Skutki zbrodni publicznych.

BRMTvonUngern

Ostrowiec Świętokrzyski: Skażona woda w szpitalu. Zakaz odwiedzin co najmniej do poniedziałku

Dzisiaj, 30 września (13:17)

Co najmniej do poniedziałku w Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim obowiązywać będzie zakaz odwiedzin. Powód to skażenie wody w placówce bakterią coli.
Zdj. ilustracyjne
/MK /Archiwum RMF FM

Wstępne wyniki badań wskazują, że jakość wody od wczoraj zdecydowanie poprawiła się. Wyeliminowanie bakterii może zająć jeszcze kilkadziesiąt godzin.

Od rana do lecznicy woda dociera nowym rurociągiem, podstawiono też beczkowozy. Placówka korzysta też z zapasów wody w butelkach.

Na miejscu - co najmniej do poniedziałku - pracować będzie sztab kryzysowy powołany przez dyrektora szpitala.

Ze względów prewencyjnych wydano zakaz odwiedzin osób hospitalizowanych. Wstrzymane zostały również przyjęcia do placówki.

W poniedziałek przeprowadzone zostanie kolejne badanie próbki wody.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(MN)
Michał Dobrołowicz
RMF/PAP

...

Znowu jakies paskudztwo.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Śmiertelny wypadek na A1. Wśród ofiar jest dziecko
Śmiertelny wypadek na A1. Wśród ofiar jest dziecko

Dzisiaj, 30 września (14:15)
Aktualizacja: 1 godz. 58 minut temu

Tragiczny wypadek na A1 w okolicach Kutna (Łódzkie). Zginęły dwie osoby, w tym dziecko.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem na 243 km autostrady A1 w kierunku Gdańska w okolicach miejscowości Strzelce w okolicach Kutna (woj. łódzkie).

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem peugeot 42-letni mężczyzna z nieustalonych do tej pory przyczyn uderzył w tył stojącego na prawym pasie samochodu ciężarowego, który zabezpieczał pracowników malujących na drodze pasy. Na miejscu śmierć poniosły dwie osoby - kierujący peugeotem i podróżujące z nim dziecko - podała st. asp. Edyta Machnik z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.

Ranny został kierowca samochodu służby drogowej. Został przetransportowany do szpitala.

Machnik dodała, że obecnie trwa wyjaśnianie okoliczności i przyczyn wypadku pod nadzorem prokuratora.

...

Niestety tragedia.

BRMTvonUngern

Nadciąga niż Ksawery. Będzie mocno wiać i intensywnie padać

1 godz. 4 minuty temu

Nad zachód kraju nadciąga potężny niż Ksawery, który przyniesie wichury i ulewy. Służby w Zachodniopomorskiem wydały ostrzeżenia.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

Wydano ostrzeżenie przed prawie huraganowym wiatrem. Ma wiać z prędkością dochodzącą do 110 km/h. Najsilniej, według przewidywań meteorologów, na południowym zachodzie regionu. Wichura także jest przewidywana w Lubuskiem.

Będzie dziś też intensywnie padać. Na razie w Szczecinie jest słaby deszcz, ale może spaść nawet do 4 cm - informuje reporterka RMF FM. Przestanie padać dopiero wieczorem.

(m)
Aneta Łuczkowska

...

Niestety pogoda paskudna.

BRMTvonUngern

Orkan Ksawery dotarł do Polski. Nawet milion ludzi bez prądu

Dzisiaj, 5 października (19:33)
Aktualizacja: 12 minut temu

Do Polski dotarł już orkan Ksawery. W Lubuskiem śmierć poniosła jedna osoba, a kilka zostało rannych. Około miliona mieszkańców województw lubuskiego i wielkopolskiego zostało pozbawionych dostaw prądu. W Niemczech, po uderzeniu orkanu, zginęło co najmniej 7 osób. Na Gorącą Linię RMF FM otrzymujemy zgłoszenia o zablokowanych przez drzewa drogach, zerwanych dachach, utrudnieniach w kursowaniu komunikacji publicznej.
Poznań
/Jakub Kaczmarczyk /PAP
Co najmniej 7 osób zginęło w Niemczech

Jak donosi dziennikarz RMF FM Adam Górczewski, w przygranicznej Brandenburgii z powodu silnego wiatru zginęły dwie osoby. Jedna po przebiciu przez gałąź przedniej szyby samochodu, druga w aucie przygniecionym przez drzewo.

Wcześniej w Hamburgu, również w swoim aucie, zginęła kobieta, a w Meklemburgii zmarł kierowca ciężarówki. W obu przypadkach na samochody przewróciły się drzewa.

Przez wichury na kilka godzin został wstrzymany ruch pociągów w północnych Niemczech. Straż radzi unikać otwartych przestrzeni.
Zablokowane drogi, zerwane dachy, tysiące gospodarstw bez prądu

Ponad 800 zgłoszeń otrzymali już strażacy z województwa lubuskiego - ta liczba wciąż rośnie. W tym regionie zginął mężczyzna, który wszedł na dach i został z niego zdmuchnięty.

W Wężyskach koło Krosna Odrzańskiego przewróciła się ściana budynku. Przygnieciona nią kobieta została zabrana do szpitala. W Zielonej Górze drzewo upadło na samochód nauki jazdy - kursantka i instruktor trafili do szpitala.

Około miliona mieszkańców województw lubuskiego i wielkopolskiego zostało pozbawionych dostaw prądu. Prądu nie ma m.in Nowej Soli, Żarach, Żaganiu, a także w okolicach Leszna, Wolsztyna, Szamotuł i Wrześni. W Poznaniu przez brak prądu duża część miasta nie miała wody.

W Zielonej Górze usunięcie awarii będzie trudne, bo uszkodzona jest główna magistrala. Dlatego strażacy uruchamiają wszystkie dostępne agregaty, by pomóc szczególnie tym, których życie jest zagrożone, to na przykład osoby wymagające dializy.
Pasażerowie autobusu miejskiego omijają złamane drzewo blokujące przejazd ulicą Naramowicką w Poznaniu
/Jakub Kaczmarczyk /PAP

W Suchaniu koło Stargardu w Zachodniopomorskiem potężny podmuch wiatru zerwał dach z domu. W regionie strażacy już prawie 300 razy byli wzywani do usuwania skutków wichury.

Nasza szczecińska reporterka Aneta Łuczkowska donosi, że wiatr połamał drzewa, a towarzyszący mu ulewny deszcz spowodował lokalne podtopienia.

Jak informuje z kolei nasz wrocławski dziennikarz Bartłomiej Paulus, w województwie dolnośląskim orkan najmocniej uderzył w Polkowicach, Głogowie, Jeleniej Górze, Legnicy i Lubinie. W Polkowicach na samochód osobowy spadło drzewo, dwie osoby zostały poszkodowane.

W całym regionie zerwanych jest ponad 20 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Strażacy otrzymali już ponad tysiąc zgłoszeń.
Stan na godz. 21:55
/www.windy.com /Zrzut ekranu

W Głogowie do szpitala trafił strażak przygnieciony przez konary. Na Śnieżce wiatr wiał z prędkością ponad 200 km/h.

Z kolei we Wrocławiu wiatr wieje z prędkością ok. 100 km/h. Pojawiły się problemy w kursowaniu komunikacji miejskiej.
Zablokowane trasy kolejowe

Z powodu silnej wichury na Dolnym Śląsku zablokowane są niektóre linie kolejowe, m.in. na trasach Trzebnica-Psie Pole, Szklarska Poręba-Harrahov. Zablokowanych jest także kilka dróg - podały służby wojewody dolnośląskiego .

Zablokowana jest m.in. DK-3 w okolicach Nowej Wsi Leg. i DK-35 w okolicach Świdnicy.
Poszkodowani w Śląskiem

W Śląskiem, w wyniku silnego wiatru, poszkodowane zostały dwie osoby. W Cieszynie na samochód, w którym się znajdowały, przewróciło się drzewo.

Wiatr uszkodził tez kilka dachów. W całym województwie strażacy interweniowali około 70 razy.
Wichura pustoszy Niemcy (12 zdjęć)

+ 8
Ostrzeżenia dla 13 województw

W trzynastu województwach obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jedynie w województwach pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim najbliższe godziny będą spokojne.

W woj. kujawsko-pomorskim obowiązuje ostrzeżenie 1. stopnia. Przewiduje się w tym regionie intensywne opady deszczu oraz silny wiatr. "Prognozowana wysokość opadów od 20 mm do 30 mm, lokalnie do 40 mm" - czytamy w komunikacie IMGW.

W pozostałych województwach obowiązują ostrzeżenia 2. stopnia. Lokalnie wiatr może wiać z prędkością sięgającą nawet 130 km/h.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(ł)
Adam Górczewski
, Anna Kropaczek
, Aneta Łuczkowska
, Bartek Paulus

...

Juz jeden zabity. Wychodzilem 2 godz temu to juz lezaly polamane galezie a wiatr ,,halny". Bo Łódź jest na gorce... wiec nieco gorskie wiatry.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Ofiary śmiertelne, chaos na torach i drogach. Orkan Ksawery uderzył z całą siłą
Ofiary śmiertelne, chaos na torach i drogach. Orkan Ksawery uderzył z całą siłą

Dzisiaj, 6 października (05:30)
Aktualizacja: 5 minut temu

Dwie ofiary śmiertelne, setki tysięcy domów bez prądu, zablokowane tory kolejowe i drogi – takie spustoszenie pozostawił po sobie w Polsce orkan Ksawery. W Niemczech mowa jest o co najmniej 7 ofiarach. W Polsce najgorsza sytuacja jest w Wielkopolsce, województwie lubuskim i na Dolnym Śląsku. To tam najwięcej pracy mieli strażacy, którzy usuwali tysiące zawalonych drzew, udrażniali drogi i trasy kolejowe, zabezpieczali budynki. Najsilniej wiatr wiał w wielkopolskim Kaliszu - aż 112 kilometrów na godzinę!
Ksawery szaleje nad Polską (20 zdjęć)

+ 16

Tragiczny bilans organu Ksawery, który szalał nad Polską, to dwie ofiary śmiertelne. W województwie wielkopolskim kobietę przygniótł konar drzewa. Zmarła w szpitalu. Z kolei w Ośnie Lubuskim 67-latek prawdopodobnie naprawiał uszkodzony dach. Został zdmuchnięty przez wichurę.

39 osób - w tym ośmiu strażaków - zostało poszkodowanych. Prąd nie dociera wciąż do ponad 700 tysięcy gospodarstw - to najnowsze dane Państwowej Straży Pożarnej. Przez ostatnią dobę strażacy musieli interweniować prawie 10 tysięcy razy. Najwięcej pracy mieli w Wielkopolsce. Wyjeżdżali przede wszystkim do powalonych drzew i uszkodzonych dachów.

Do poważnego zdarzenia doszło w miejscowości Małachowo w Wielkopolsce. Tam z powodu uszkodzenia budynku ewakuowano sześć osób, w tym troje dzieci.

Bez prądu w regionie jest ponad 240 tys. odbiorców; najwięcej awarii i problemów w dostawie energii elektrycznej odnotowano w okolicach w okolicach Leszna - tam bez prądu jest ponad 80 tys. odbiorców, oraz w powiecie wrzesińskim - ok. 50 tys. odbiorców. Problemy z dostawą energii elektrycznej mają także mieszkańcy okolic Jarocina, Kalisza, Kępna, Konina, Ostrowa Wielkopolskiego, Słupcy i Turku.

Przez awarie w wielu dzielnicach Poznania nie było wody. W stolicy Wielkopolski są także problemy w ruchu tramwajowym na trasie PST.

13 osób, w tym dwoje dzieci zostało poszkodowanych w czasie orkanu Ksawery na Dolnym Śląsku. Poszkodowani to głównie osoby podróżujące w czasie wichury autami, na które spadły połamane drzewa. W szpitalu są także dwaj strażacy, którzy w czasie akcji zostali uderzeni przez spadające konary. Jeden z nich ma złamaną nogę.

Strażacy wciąż pracują. Do tej pory interweniowali ponad 1200 razy. Blisko 80 tysięcy osób wciąż może nie mieć prądu. Dla pasażerów pociągów, które utknęły z powodu nieprzejezdnych tras trzeba było zorganizować komunikację zastępczą. Wszystkie drogi krajowe w regionie są już przejezdne.

W województwie śląskim poszkodowane zostały 3 osoby. Na jedną w Gliwicach przewróciło się drzewo. W Cieszynie na samochód, którym podróżowały dwie osoby spadł konar. Wiatr zerwał 5 dachów, uszkodził około 50. 39 tys. odbiorców nie ma prądu. Są utrudnienia na kolei. Strażacy interweniowali już prawie tysiąc razy.

Kłopoty mieli pasażerowie pociągu, który utknął w Kobiórze. Rozważano komunikację zastępczą, ostatecznie jednak udrożniono szlak i pociąg ruszył. Poważne utrudnienia na kolei występują na odcinkach: Wisła-Skoczów, Rybnik-Leszczyny, Kalety-Koszęcin, Suszec-Radostowice oraz Cieszyn - Marklowice. Utrudnień można też spodziewać się na linii S5 Zwardoń-Katowice. W niektórych miejscach pasażerów zastępczo wożą autobusy.

Ponad 550 razy strażacy w Małopolsce wyjeżdżali do interwencji. W Bolechowicach jedna osoba została ranna, na samochód, w którym jechał mężczyzna spadło drzewo.

Bez prądu pozostaje 81 tysięcy mieszkańców - w okolicach Limanowej.

W Kłaju wichura zerwała część dachu z sali gimnastycznej.

W Świętokrzyskiem strażacy wyjeżdżali 442 razy, najczęściej do połamanych drzew i uszkodzonych dachów. Prądu nie ma 45 tysięcy odbiorców.

Na Podkarpaciu zerwanych zostało 9 dachów, a strażacy interweniowali 250 razy.

5 osób zostało rannych - ale na szczęście niegroźnie - po przejściu nawałnicy w Łódzkiem. Między Rokicinami a Babami około 170 pasażerów utknęło w pociągu, który był unieruchomiony przez wiatrołomy i zerwane linie energetyczne. Silny wiatr wyrządził najwięcej szkód w powiatach: łódzki wschodni, wieluński, wieruszowski i zduńsko-wolski. W całym województwie ponad 50 budynków mieszkalnych i niemal 30 gospodarczych ma zerwane lub uszkodzone dachy. Nadal bez prądu jest prawie 260 tys. odbiorców i dlatego w 5 przypadkach strażacy musieli użyczać agregatów prądotwórczych do zasilania respiratorów, używanych w domach.

Kolejarze usuwają skutki anomalii pogodowych

Nawałnica w nocy z czwartku na piątek zatrzymała w całym kraju 102 pociągi. Jak poinformował rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., obecnie utrudnienia są odczuwalne m.in. na trasach: Poznań - Wrocław, Kluczbork - Ostrów Wielkopolski, Zielona Góra - Czerwieńsk, Zielona Góra - Rzepin, Zielona Góra - Zbąszynek oraz w ruchu międzynarodowym Polska - Niemcy.

Przywrócono ruch m.in. na trasach: Zwardoń - Sól, Węgliniec - Ruszów, Wrocław - Wałbrzych, Głogów-Wrocław, Bojanowo - Rawicz, Kąkolewo - Leszno Grzybowo, Skawina - Kraków Bonarka, Kościan - Czempin, Kraków Główny - Kraków Płaszów oraz Swarzędz - Poznań Wsch.

Ponad 700 minut, czyli ponad 11 godzin opóźnienia ma już pociąg PKP Intercity "Stoczniowiec" z Zielonej Góry do Bydgoszczy. Opóźnienie składu "Asnyk" z wielkopolskich Przygodzic do Warszawy przekroczyło już 9 godzin.

Już wiadomo, że dziś na trasy nie wyjedzie pociąg PKP Intercity "Pułaski" z Krakowa do Poznania i "Swarożyc" ze Szczecina do Wrocławia.

Także w ciągu dnia pasażerowie muszą liczyć się ze zmianami w ruchu pociągów. Niektóre pociągi mogą zostać odwołane. Pociągi będą kierowane trasami okrężnymi lub może być wprowadzana komunikacja zastępcza.

Podróżni mogą uzyskać informację o zmianach pod numerem infolinii 703 200 200. Na stacjach, przystankach i w pociągach wygłaszane są dodatkowe komunikaty o bieżącej sytuacji i możliwości kontynuowania podróż

Orkan Ksawery uziemił w Niemczech setki podróżnych. Na północy i na wschodzie kraju wstrzymano ruch wielu pociągów, odwołano loty. Ostatnie doniesienia mówią o co najmniej ośmiu ofiarach śmiertelnych.

...

Juz 2 osoby martwe.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Poznańskie zoo zniszczone po wichurach. "Wszystkie zwierzęta były przerażone"
Poznańskie zoo zniszczone po wichurach. "Wszystkie zwierzęta były przerażone"

Dzisiaj, 6 października (14:35)

W trakcie wichury żadnemu ze zwierząt nic się nie stało, ale straty są ogromne - powiedziała dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska. Z powodu usuwania skutków nawałnicy ogród zoologiczny został zamknięty do odwołania.

Wichura spowodowała uszkodzenia wielu wybiegów: sik, marabutów, sitatung, kuraków i wilków. W nocy stanęliśmy do walki z żywiołem, żeby chronić zwierzęta. Wszystkie - przerażone, ale całe i zdrowe - zaznaczyła Zgrabczyńska.

Rzeczniczka prasowa poznańskiego Zoo Małgorzata Chodyła podkreśliła, że sytuacja w nocy była naprawdę dramatyczna. Całą noc rzesza naszych pracowników, opiekunów, a także służby weterynaryjne, ganiali po ciemnym zoo, z latarkami, szukając zwierząt, które uciekły ze zniszczonych wskutek wichury ogrodzeń - relacjonowała.

Mimo że zawsze staramy się jakoś przygotować do takich sytuacji, to tym razem jesteśmy porażeni skalą zniszczeń; to nie tylko powalone drzewa, które trzeba uprzątnąć, ale ucierpiała także infrastruktura zoo; zniszczone zostały m.in. ogrodzenia, zabezpieczenia - powiedziała Chodyła.

Dodała, że dopiero po usunięciu skutków potężnych wichur zoo będzie próbowało oszacować straty. Chodyła zaznaczyła, że jeśli warunki będą na to pozwalały i zostaną wydane odpowiednie pozwolenia, zoo może zostać otwarte jeszcze w ten weekend.

W wyniku wichur, które od czwartkowego popołudnia i w nocy przechodziły nad Wielkopolską, w regionie zmarła jedna osoba. Ofiara śmiertelna w województwie wielkopolskim to kobieta, na którą w Ostrowie Wielkopolskim przewróciło się drzewo; poszkodowana zmarła w szpitalu. Podczas interwencji ranni zostali m.in. czterej druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej, uczestniczący w akcjach ratunkowych w powiatach krotoszyńskim i średzkim.

Straż pożarna od piątku odnotowała blisko 2,4 tys. zgłoszeń - najwięcej w powiatach: kościańskim, kaliskim, poznańskim, leszczyńskim, rawickim i gostyńskim. W całej Wielkopolsce wiatr zerwał dachy z 21 budynków mieszkalnych oraz z 17 budynków gospodarczych. Cały czas trwa szacowanie strat.

W wyniku zerwania trakcji sporo utrudnień odnotowano na kolei. Dzięki współpracy służb wojewody, starostów oraz straży pożarnej udało się ewakuować podróżnych z pociągów, które utknęły na szlakach kolejowych w miejscowościach: Hanulin, Rawicz, Bojanowo oraz Przygodzice. Rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube podał, że obecnie szlaki komunikacyjne drogowe i kolejowe są już przejezdne. Poinformował też, że w piątek rano, podczas wideokonferencji Zbigniew Hoffmann przedstawił raport sytuacyjny z działań służb ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Mariuszowi Błaszczakowi. W akcjach ratowniczych brało udział prawie 10 tys. osób i ponad 2 tys. pojazdów.

...

Duzo galezi lezy.

BRMTvonUngern

Kolejny wyciek substancji chemicznej na terenie byłej rafinerii w Gorlicach

Wczoraj, 6 października (19:44)

Strażacy neutralizowali kolejny wyciek nieznanej substancji chemicznej ze zbiornika na terenie byłej rafinerii w Gorlicach. Substancja wylała się do specjalnej betonowej tacy chroniącej zbiornik. Nie było zagrożenia dla środowiska.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

Jak poinformował PAP mł. bryg. Dariusz Surmacz, oficer prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Gorlicach,

Sytuacja została opanowana - strażacy przepompowali do innego zbiornika nieznaną substancję o odczynie kwasu.

Substancja znajdowała się w stalowym zbiorniku o pojemności ok. 300 metrów sześciennych, który skorodował. Po przyjeździe strażaków w zbiorniku pozostawało ok. 40 m. sześć. chemikaliów.

W kilkugodzinnej akcji uczestniczyło 26 strażaków z komendy w Gorlicach i jednostki ratownictwa chemicznego w Tarnowie.
Są zarzuty dla właściciela firmy z Gliwic

W połowie sierpnia na terenie byłej Rafinerii Glimar doszło do wycieku ok. 5 metrów sześc. nieznanej substancji chemicznej z jednego ze zbiorników do przechowywania paliwa. Wyciek zneutralizowały służby ratownicze. Nie doszło do skażenia pobliskiej rzeki Ropy, mimo że toksyczne odpady dostały się do zakładowej oczyszczalni ścieków.

W czwartek zarzuty składowania bez stosownych zezwoleń i z narażeniem bezpieczeństwa ludzi i środowiska odpadów chemicznych na terenie byłej rafinerii w Gorlicach prokuratura postawiła Józefowi G., właścicielowi firmy z Gliwic. Grozi mu za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Jak informował PAP w czwartek zastępca prokuratora rejonowego Sławomir Korbelak, są to zarzuty dotyczące składowania i magazynowania bez stosownych zezwoleń na terenie byłej rafinerii w Gorlicach 1,6 tys. ton odpadów i substancji chemicznych. Według ustaleń, są wśród nich substancje niebezpieczne, szkodliwe i łatwopalne. Dodatkowo - zaznaczył prokurator - odpady te były składowane w warunkach, które powodowały narażenie środowiska oraz życia lub zdrowia życia na niebezpieczeństwo.

Według prokuratora, mężczyzna przyznał się w całości do postawionych zarzutów. Tłumaczył, że w ramach prowadzonej przez siebie działalności zamierzał zgromadzone na terenie byłej rafinerii chemikalia poddawać recyklingowi i odzyskiwać z nich wartościowe substancje chemiczne.

Józef G. zobowiązał się też przed prokuratorem do stopniowego usuwania odpadów z terenu gorlickiej rafinerii i przekazywania ich do utylizacji firmom w tym wyspecjalizowanym. Podejrzany dostał zakaz opuszczania kraju, zastosowano też wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. złotych.

...

Co to wogole jest?

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Po wichurach strażacy interweniowali ponad 19 tysięcy razy
Po wichurach strażacy interweniowali ponad 19 tysięcy razy

Dzisiaj, 7 października (07:32)
Aktualizacja: Dzisiaj, 7 października (08:39)

19,2 tys. razy interweniowali strażacy od czwartku w związku z opadami deszczu i silnym wiatrem - poinformował w sobotę rano rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Według Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, prądu nadal pozbawionych jest 142 tys. odbiorców.
Zniszczenia po przejściu orkanu Ksawery w Radnicy
/Lech Muszyński /PAP

Z danych przekazanych przez policję i straż pożarną wynika, że od czwartku w wyniku wichur zginęły dwie osoby. Liczba osób rannych wzrosła z 38 do 45. W tym jest 11 strażaków - powiedział Frątczak.

Najwięcej pracy strażacy mają w czterech województwach: wielkopolskim (4,2 tys. interwencji), łódzkim (3,2 tys.), dolnośląskim (2,4 tys.) i lubuskim (2 tys.). Interwencje dotyczą przede wszystkim połamanych drzew oraz uszkodzonych i zalanych budynków.
Ksawery szaleje nad Polską (20 zdjęć)

+ 16

Silny wiatr uszkodził 1770 budynków, w tym ponad tysiąc, to budynki mieszkalne - powiedział rzecznik PSP.

W działania ratownicze w całym kraju zaangażowanych było w sumie ponad 83 tys. strażaków PSP i OSP wyposażonych w prawie 20 tys. pojazdów.
Zerwany dach sali gimnastycznej w szkole w Kłaju (6 zdjęć)

+ 2

142 tysięcy odbiorców jest nadal pozbawionych prądu po wichurach, które przeszły nad Polską - wynika z najnowszych danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Służby energetyczne cały czas usuwają skutki silnego wiatru i przywracają zasilanie.

Według informacji RCB z godz. 6.30 rano w sobotę bez prądu w całym kraju pozostaje 142 tys. odbiorców. Najtrudniejsza sytuacja jest w trzech województwach: lubuskim - 54 tys., łódzkim - 41 tys. i wielkopolskim - 28 tys.

W piątek wieczorem resort energii poinformował, że wznowiono dostawy energii elektrycznej do ponad 1 mln 175 tys. odbiorców. Pomimo ogromnej skali zniszczeń - jak wskazano - dzięki skutecznemu i szybkiemu działaniu pracowników służb eksploatacyjnych operatorów systemów, dostawy energii zostały przywrócone w mniej niż 24 godziny do większości odbiorców.

Po piątkowej wideokonferencji z wojewodami i komendantami wojewódzkimi PSP szef MSWiA Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę, że straż pożarna pomagała szpitalom, które zostały odcięte od energii, podłączając je do agregatów; takiej pomocy udzielano także na posesjach prywatnych, np. w domach, w których mieszkają osoby podłączone do respiratorów.
...

Znowu pokuta.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Bakterie e-coli w wodzie w dwóch powiatach województwa podkarpackiego
Bakterie e-coli w wodzie w dwóch powiatach województwa podkarpackiego

Wczoraj, 7 października (11:26)

Ostrzeżenie dla mieszkańcy powiatów leskiego i bieszczadzkiego w woj. podkarpackim. Woda z wodociągu Huzele nie nadaje się do spożycia. Wykryto w niej niebezpieczne bakterie coli - informuje dziennikarz RMF FM Marek Wiosło.

Zdjęcie ilustracyjne
/Marcin Bielecki /PAP
REKLAMA

Sytuacja może wrócić do normy w poniedziałek, gdy będą znane wyniki najnowszej kontroli sanepidu.

Do tego czasu woda będzie dowożona beczkowozami.

Laseczkę zgorzeli gazowej wykrył w wodzie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Ustrzykach Dolnych.

Woda jest niebezpieczna dla zdrowia - nie należy myc nią naczyń. Można ją wykorzystywać do celów sanitarnych.

W przypadku wystąpienia dolegliwości ze strony układu pokarmowego należy niezwłocznie zgłosić się do swojego lekarza rodzinnego.

...

Znow groznie.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
38 tys. odbiorców bez prądu. Kłopoty w trzech województwach po wichurach
38 tys. odbiorców bez prądu. Kłopoty w trzech województwach po wichurach

Dzisiaj, 8 października (08:2 Cool

Liczba odbiorców pozostających bez prądu po wichurach, które przeszły nad Polską, spadła do 38 tysięcy - poinformowało w niedzielę rano Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Prace porządkowe po wichurach
/Marcin Bielecki /PAP

Według informacji z godziny 7:00, najwięcej mieszkańców pozbawionych dostępu do elektryczności pozostaje w woj. województwie lubuskim (21 tys.), łódzkim (9,4 tys.) oraz wielkopolskim (4,4 tys.).

Po nawałnicach w nocy z czwartku na piątek najtrudniejsza sytuacja występowała w województwie lubuskim, w województwie zachodniopomorskim w okolicach Szczecina, Stargardu i Goleniowa.

W Wielkopolsce awarie wystąpiły głównie na południu regionu, w okolicach Leszna, a także Opalenicy i Wrześni.

W wyniku wichur zginęły dwie osoby, a 45 zostało rannych.

...

Nadal klopoty.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Energetycy nadal usuwają skutki wichury w Lubuskiem. Bez prądu ponad 3 tys. odbiorców
Energetycy nadal usuwają skutki wichury w Lubuskiem. Bez prądu ponad 3 tys. odbiorców

29 minut temu

Energetycy nadal usuwają skutki ubiegłotygodniowej wichury, która przeszła nad woj. lubuskim. Obecnie w regionie bez prądu jest ok 3,2 tys. odbiorców - poinformował rzecznik Oddziału Dystrybucji Gorzów Wlkp. Enea Operator Krzysztof Osiński.
Zdj. ilustracyjne
/Enea /

W najbardziej krytycznym momencie, w czwartkowy wieczór, prądu nie miało ok. 338 tys. odbiorców z tego regionu.

Osiński powiedział PAP, że w poniedziałek zostaną zasilone wszystkie stacje Sn/nn (stacje średniego napięcia na niskie napięcie). Trwa jednocześnie usuwanie awarii na niskim napięciu. Nasze zespoły pracują pełną parą od kilku dni, by stało się to jak najszybciej - dodał.

W poniedziałek rano na obszarze gorzowskim na powrót zasilania musiało jeszcze czekać ok. 700 odbiorów, z rejonów dystrybucji w Międzychodzie i Sulęcinie.

Z kolei na bardziej dotkniętym żywiołem obszarze zielonogórskim ich liczba wynosiła ok. 2,5 tys. Tam kłopoty były jeszcze w rejonach Wolsztyn, Zielona Góra, Krosno Odrzańskie, Świebodzin, Żary i Nowa Sól.

W czwartek, w najbardziej kryzysowym momencie po przejściu orkanu Ksawery, od energii elektrycznej było odciętych ok. 2 tys. miejscowości w woj. lubuskim. Teraz problemy występują jeszcze w 142 miejscowościach.

W związku z orkanem lubuska straż pożarna w ciągu kilku minionych dni przeprowadziła łącznie ok. 2 tys. interwencji związanych z akcjami ratunkowymi oraz usuwaniem skutków przejścia żywiołu.

Najwięcej wyjazdów strażaków było związanych z usuwaniem wiatrołomów. Były też zerwane i uszkodzone dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Największe spustoszenie wichura wyrządziła jednak infrastrukturze energetycznej.

Orkan dotarł na Ziemię Lubuską w czwartek popołudniu z zachodu. Początkowo zaatakował jej południową część, potem silnie wiało w całym regionie, wiatr zaczął słabnąć w czwartek po godz. 20. W Lubuskiem podczas wichury jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych.

...

Wciaz skutki.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Łódź: Tramwaj uderzył w ciężarówkę. Są ranni
Łódź: Tramwaj uderzył w ciężarówkę. Są ranni

1 godz. 44 minuty temu

Jedenaście osób zostało rannych w zderzeniu tramwaju i ciężarówki na skrzyżowaniu ulic Zgierskiej i św. Teresy w Łodzi. Informację w tej sprawie dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Tramwaj uderzył w ciężarówkę
/zdjęcie archiwalne /RMF FM

Tramwaj linii numer 4 uderzył w samochód ciężarowy. W wyniku tego zdarzenia poszkodowanych zostało 11 osób, z czego 10 zostało hospitalizowanych - mówi Łukasz Górczyński z łódzkiej straży pożarnej.

W miejscu wypadku występują utrudnienia w ruchu.

Obecnie wyjaśniane są przyczyny tego zdarzenia.

...

O matko 11 rannych?

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Utrudnienia na trasie W-Z w Łodzi. Przed wjazdem do tunelu spłonął samochód
Utrudnienia na trasie W-Z w Łodzi. Przed wjazdem do tunelu spłonął samochód

Dzisiaj, 9 października (16:56)

Pożar przed wjazdem do tunelu na al. Mickiewicza w Łodzi. Po godzinie 15 w płomieniach stanął samochód osobowy. Kierowcy i pasażerowi nic się nie stało. Na trasie W-Z występują utrudnienia w ruchu.

Pożar nastąpił podczas jazdy. Samochodem podróżowały dwie osoby, na szczęście udało im się opuścić pojazd w porę, nie zostały poszkodowane - mówi w rozmowie z RMF FM st. sekc. Łukasz Górczyński z łódzkiej straży pożarnej.

Na miejscu zdarzenia pracowały trzy zastępy strażaków.

Droga w kierunku Retkini wciąż jest zablokowana. Jak informuje policja, na trasie W-Z utrudnienia w ruchu będą występować do chwili usunięcia wraku pojazdu oraz sprzątnięcia nawierzchni.

...

Co tu sie wyrabia.

BRMTvonUngern

Zderzenie pociągu z autem. Dwie osoby, w tym dziecko, nie żyją

Wczoraj, 10 października (20:22)
Aktualizacja: Wczoraj, 10 października (21:4 Cool

Tragiczny wypadek na torach w województwie lubelskim. W Niedrzwicy Kościelnej auto osobowe na niestrzeżonym przejedzie kolejowym wjechało pod pociąg. Dwie osoby nie żyją. Informacje o zdarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linie RMF FM.
zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF FM

Do wypadku doszło około godziny 18 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Pociąg relacji Stalowa Wola - Lublin uderzył w samochód marki peugeot - powiedziała w rozmowie z RMF FM Anna Kamola z policji w Lublinie.

W wyniku tragicznego wypadku na miejscu zginęły dwie osoby: około 30-letnia kobieta i 9-miesięczne dziecko.

Drugie dziecko - 9-letnie - w ciężkim stanie zostało przewiezione do jednego z lubelskich szpitali.

Wstępnie wiadomo, że maszynista był trzeźwy.

...

Trzeba uwazac. Na niestrzezony wjezdzacie na wlasna odpowiedzialnosc. Zreszta teraz zrobic automat to zaden problem.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Wyciek nieznanej substancji w centrum Poznania. Dwie osoby trafiły do szpitala
Wyciek nieznanej substancji w centrum Poznania. Dwie osoby trafiły do szpitala

Dzisiaj, 12 października (10:39)
Aktualizacja: 58 minut temu

Gaz gnilny był najprawdopodobniej przyczyną złego samopoczucia dwóch pracowników firmy energetycznej, którzy po wycieku substancji w centrum Poznania zostali przewiezieni do szpitala. Akcja straży już się zakończyła.
Na miejsce została wysłana specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego (zdj. ilustracyjne)
/Bartek Paulus /RMF FM

Do zdarzenia doszło ok. godz. 9.20 przy ul. Św. Marcin w centrum Poznania. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o wycieku nieznanej substancji. W pobliżu, przy transformatorze, byli dwaj pracownicy firmy energetycznej. Źle się poczuli i zostali przewiezieni do szpitala.

Na miejsce zostały wysłane cztery zastępy PSP, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego.

Jak tłumaczył rzecznik Enei Operator Mateusz Gościniak, "wyciek nieznanej substancji nie pochodził z transformatora". Nasi pracownicy prowadzili w tym miejscu prace eksploatacyjne, nie było tam żadnej awarii - podkreślił.

Rzecznik wielkopolskiej PSP kpt. Karol Kędziorski powiedział, że substancja to najprawdopodobniej gaz gnilny, który nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia.

...

Takie paskudztwa tez grozne.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Chciał uniknąć zderzenia, wjechał na chodnik i potrącił kobietę
Chciał uniknąć zderzenia, wjechał na chodnik i potrącił kobietę

Dzisiaj, 13 października (10:30)

Policjanci zatrzymali prawo jazdy kierowcy osobowego mercedesa, który na ulicy Słowackiego w okolicy dworca w Ostródzie potrącił 40-letnią kobietę.
Wideo youtube

Mężczyzna jadący mercedesem nie zdążył wyhamować przed innym samochodem, którego kierowca zaczął skręcać w lewo.

Żeby uniknąć zderzenia, zjechał na lewy pas jezdni, stracił panowanie nad autem i wjechał na chodnik, gdzie potrącił kobietę. Wszystko wyglądało bardzo groźnie.

40-latka trafiła do szpitala. Tam okazało się, że ma ogólne potłuczenia.

(ug)

...

Zatem ratowal sytuacje. Nie ma mowy o karygodnym zachowaniu.

BRMTvonUngern

Podhale: Niedźwiedzie podchodzą pod domy. "Sytuacja może być niebezpieczna"

Dzisiaj, 13 października (10:54)

Trzy niedźwiedzice z młodymi regularnie pojawiają się przy domach w Zakopanem i okolicach. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują o niepozostawianie na zewnątrz resztek pokarmów i zabezpieczanie śmietników.

W ostatnim czasie zaobserwowaliśmy trzy niedźwiedzice, które z młodymi schodzą w przestrzeń ludzkich osiedli pod Tatrami. Taka sytuacja jest w Zakopanem i sąsiednich wsiach - mówi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Samice, które wychodzą poza obszar Tatr i prowadzą ze sobą młode niedźwiedzie, mają nadajniki GPS. Dzięki temu pracownicy TPN monitorują położenie tych zwierząt. Mają też swoje imiona. Niedźwiedzica Danka pojawia się w centrum Zakopanego z trójką młodych, a niedźwiedzica Roma wraz z dwójką swych dzieci odwiedza domy w okolicach Krzeptówek i Kościeliska. Bronka natomiast pojawia się z jednym młodym w rejonie Bukowiny Tatrzańskiej i Małego Cichego.

Co roku jesienią, wabione łatwym pokarmem, niedźwiedzie pojawiają się w okolicach ludzkich osiedli. W tym roku skala problemu jest jednak dość duża. Tak naprawdę niedźwiedzie są w stanie zaspokoić swój głód i uzupełnić zapasy tłuszczu przed zimą pokarmem, który znajdą na terenie Tatr. Wcale nie muszą schodzić do ludzkich osiedli, ale jest to dla nich łatwy posiłek - wyjaśnił Zięba.

Z obserwacji pracowników TPN wynika, że podchodzące pod domy zwierzęta są coraz bardziej śmiałe i sytuacja z biegiem czasu może zrobić się niebezpieczne zarówno dla niedźwiedzi, jak i dla ludzi.

Problem ten możemy rozwiązać jedynie wspólnymi siłami, stąd apel do mieszkańców o niepozostawianie i niewyrzucanie resztek jedzenia na zewnątrz - powiedział Filip Zięba. Jeżeli ktoś wie lub jest świadkiem wynoszenia resztek jedzenia, to należy nawzajem zwracać sobie uwagę. Funkcjonujemy obok dzikiej przyrody, w której bytują niedźwiedzie, i musimy nauczyć się żyć razem - powiedział.

Przyrodnicy niemal codziennie interweniują, strzelając do tych niedźwiedzi gumowymi pociskami. Przyrodnicy apelują o zachowanie spokoju. Przypominają, że drapieżniki te pojawiają się przy osiedlach ludzkich w nocy. Jeżeli nic nie zrobimy z tym problemem, niedźwiedzie zaczną przychodzić do nas w dzień i będzie już to duży kłopot, tak jak to było w ostatnim czasie na Słowacji - ostrzegł Zięba.

Za blisko trzy tygodnie drapieżniki te powinny wrócić w wyższe partie gór i szukać dla siebie gawr na zimową drzemkę.

W Polsce niedźwiedzie objęte są ścisłą ochroną, a ich główną ostoją są Bieszczady. W polskiej części Tatr żyje ok. 15 osobników. Dorosłe ważą ok. 300 kg i żyją do 50 lat. Co dwa lata w gawrze samica rodzi od jednego do trzech młodych, które przez półtora roku pozostają pod opieką matki.

...

Znowu strach.

BRMTvonUngern

Odrzykoń: Ewakuacja prawie 300 osób ze szkoły

Dzisiaj, 13 października (15:20)

Prawie 250 dzieci i 30 nauczycieli ewakuowano ze szkoły w Odrzykoniu na Podkarpaciu. Uczniowie źle się poczuli.
Służby przed szkołą w Odrzykoniu
/fot Maciej Drzyzga/krosno112.pl /

W trakcie akademii kilkanaścioro dzieci poczuło się niedobrze. Po wyjściu na zewnątrz hali, gdzie odbywała się akademia, dzieci poczuły się już lepiej, ale dwie dziewczynki w wieku 13 i 14 lat zostały odwiezione do szpitala - poinformowała rzeczniczka podkarpackiej policji Marta Tabasz-Rygiel.
Strażacy w szkole
/krosno112.pl /

Strażackie urządzenia nie wykryły żadnych niebezpiecznych substancji w powietrzu. Sprawę będzie wyjaśniała policja, a także sanepid.
Służby przed szkołą w Odrzykoniu
/Maciej Drzyzga - Krosno112.pl /

Gorąca Linia RMF FM
...

Co to bylo?

BRMTvonUngern

Twoje Zdrowie
Choroby
Grypa
Ponad 200 tys. osób choruje na grypę. Gdzie jest najgorzej?
Ponad 200 tys. osób choruje na grypę. Gdzie jest najgorzej?
Dzisiaj, 17 października (07:34)

Ponad 220 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowania na grypę odnotowali lekarze w całej Polsce w pierwszej połowie października. To najnowsze dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Turczyk /PAP

Przed rokiem było to czterdzieści tysięcy zachorowań mniej. Mimo ładnej pogody, trwa sezon grypowy. Najwięcej zachorowań odnotowano na Mazowszu, Pomorzu i w Wielkopolsce.

Na Śląsku od początku października epidemiolodzy odnotowali ponad 21 tysięcy przypadków zachorowań lub podejrzenia zachorowania na grypę. Przed rokiem - w analogicznym okresie - było to nieco ponad 12 tysięcy.

Wielu lekarzy przekonuje, że najlepszym sposobem ochrony przed wirusem jest szczepionka. Cześć medyków występuje z pomysłem, żeby dla części pacjentów szczepionka przeciwko wirusowi grypy była refundowana. O tym pomyśle mówił już na naszej antenie profesor Adam Antczak, pulmonolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

>>>ZOBACZ ROZMOWĘ Z PROFESOREM ANTCZAKIEM<<<

(ag)
Michał Dobrołowicz

...

Mamy epidemie.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Jak długo będziemy się cieszyć piękną pogodą?
Jak długo będziemy się cieszyć piękną pogodą?

Dzisiaj, 18 października (15:57)

Czwartek zapowiada się piękny i słoneczny, ale pod koniec tygodnia nie będzie już tak ciepło i przyjemnie. W piątek pogoda zacznie się psuć!
Feeria barw, czyli złota polska jesień w górach (17 zdjęć)

+ 13

Jeszcze w czwartek dużo słońca i temperatura nawet do 20 stopni na Dolnym Śląsku.

W piątek przelotnie popada na Pomorzu i tam termometry wskażą około 16 kresek. W pozostałych regionach jeszcze pogodnie. I bardzo ciepło - do 20 stopni w południowo-zachodniej części kraju.

Niestety, weekend na północy kraju zapowiada się mało przyjemnie. Tam będzie padać, a temperatura wyniesie od 14 st. C na Suwalszczyźnie do 17 na Pomorzu Zachodnim. Nadal ciepło i pogodnie na południu. Wiatr słaby i umiarkowany, powieje z zachodu.

W niedzielę coraz więcej chmur i opadów. W najcieplejszym regionie - na Podkarpaciu - ok. 17 kresek na plusie. Wiatr będzie słaby i umiarkowany.

...

Istotnie pogoda nam ulzyla.

BRMTvonUngern

RMF 24
Filmy
Gęsta mgła w środkowej i południowej Polsce. Kłopoty na lotniskach
Gęsta mgła w środkowej i południowej Polsce. Kłopoty na lotniskach

Dzisiaj, 20 października (08:22)
Aktualizacja: 56 minut temu

Gęsta mgła sprawiła kłopoty na lotniskach Dolnym Śląsku i w Małopolsce. W ciągu dnia możliwe są zakłócenia zarówno w odlotach, jak i przylotach - informuje dziennikarz RMF FM Bartłomiej Paulus. Wczoraj Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej dla 11 województw wydał ostrzeżenia przed silną mgłą, która ma się utrzymywać nawet do godziny 11 w piątek. Mgła ograniczy widzialność od 100 do 200 metrów.
Wydano ostrzeżenia dla 10 województw przed mgłą
/Marcin Bednarski /PAP

O poranku z lotniska we Wrocławiu odwołane zostały loty do Tel Awiwu i Monachium. Wystartowały loty do Warszawy i Londynu.

Z powodu gęstej mgły pojawiły się kłopoty z lądowaniem samolotów na lotnisku w podkrakowskich Balicach.

Nad Krakowem krążyły cztery samoloty, ale wszystkie zostały przekierowane na inne lotniska. Lot z Barcelony został przekierowany do Rzeszowa, a lot z Brukseli - do Warszawy. Do stolicy wraca też samolot, który wcześniej wystartował do Krakowa, a samolot z Monachium ma wylądować w Czechach.

Autostrada A4 o poranku
/RMF FM

W związku z zamgleniem nad Międzynarodowym Portem Lotniczym w Pyrzowicach, zdecydowano o przekierowaniu z Katowic do innych portów lotniczych trzech porannych połączeń linii Wizz Air: ze Sztokholmu-Skavsta (do Wrocławia), z Dortmundu (do Warszawy) oraz z Malmoe (do Warszawy).

Choć wcześnie rano operacje lotnicze odbywały się jeszcze bez przeszkód, później gęsta mgła już je uniemożliwiła. W efekcie należy spodziewać się opóźnień kolejnych rejsów Wizz Air, które z Katowic miały wykonać przekierowane maszyny: do Oslo-Torp, do Bolonii oraz na Maltę.
Adamczyk zastrzegł, że lista opóźnionych rejsów może ulec zmianie, zakłócona zostanie bowiem prawdopodobnie większa część piątkowej siatki połączeń linii Wizz Air z Katowic.

Ograniczona widoczność z powodu mgły ma się utrzymywać do godzin przedpołudniowych.

Ostrzeżenie pierwszego stopnia obejmuje województwa: lubelskie, świętokrzyskie, łódzkie, śląskie, opolskie i dolnośląskie. Mgła pojawi się także w południowej części województw lubuskiego, mazowieckiego i wielkopolskiego oraz północnej części podkarpackiego i małopolskiego.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega: "Uważajcie na drogach".

...

Nowy rodzaj armaggedonu.

BRMTvonUngern

Fakty
Nauka
Inwazja biedronek "ninja". Ich ukąszenia mogą wywołać reakcję alergiczną
Inwazja biedronek "ninja". Ich ukąszenia mogą wywołać reakcję alergiczną

Dzisiaj, 20 października (10:36)

"Obecna słoneczna, ciepła i bezwietrzna pogoda sprzyja inwazji biedronek azjatycki. To najprawdopodobniej już jej ostatni moment w tym roku ze względu na zbliżające się ochłodzenie" - mówi dr Piotr Ceryngier z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, który tworzył mapę występowania biedronki ninja w Polsce. Od ponad 10 lat w Polsce trwa inwazja azjatyckich biedronek.
Biedronki azjatyckie dotarły do Polski w 2006 roku / blickwinkel /PAP/DPA

Biedronki azjatyckie, które media ochrzciły mianem ninja, szczególnie widoczne są w październiku, kiedy - poszukując miejsca do zimowania - masowo wlatują do mieszkań i innych pomieszczeń. W tym roku to już ostatni moment ich nalotu - mówi dr Piotr Ceryngier.

Harmonia axyridis to pochodzący z Azji gatunek biedronki. Czasem nazywana jest też biedronką azjatycką lub arlekinem. Po raz pierwszy biedronkę ninja z Azji do Kalifornii sprowadzili Amerykanie w 1916 roku. Miała wówczas zwalczać szkodniki upraw, głównie mszyce. Jednak biedronka ninja wymknęła się spod kontroli i rozpoczęła swą światową inwazję. W Europie po raz pierwszy "dzikie" arlekiny zaobserwowano w 1999 r. w Niemczech. W następnych latach pojawiały się w kolejnych krajach zachodniej Europy, a w 2006 r. dotarły do Polski. Najpóźniej, bo dopiero w październiku 2013 roku, pojawiły się na Suwalszczyźnie.

Do dziś w północno-wschodniej części Polski jest ich zdecydowanie mniej niż na południu i nad morzem. Tam jest bardziej surowy, kontynentalny klimat, a dla biedronki azjatyckiej to nienajlepsze warunki - mówi dr Piotr Ceryngier.

Jesień, zwłaszcza październik, to czas, gdy arlekiny, zbierają się w miejscach, gdzie zamierzają spędzić zimę, zwykle we wnętrzach budynków. W ciepłe i słoneczne dni mogą się masowo gromadzić na murach domów, szczególnie od strony nasłonecznionej, a następnie dostawać się do środka przez okna i inne otwory.
Jak się "bronić" przed "ninjami"?

Ukąszenie tych biedronek może wywołać reakcję alergiczną. Naciśnięta czy ujęta w dłoń biedronka wydziela żółtą hemolimfę. Hemolimfa powoduje trudne do usunięcia plamy na ubraniach i ścianach.

Dr Ceryngier radzi, by przede wszystkim uniemożliwić im wnikanie do pomieszczeń. Dobrą metodą jest zainstalowanie na oknach siatek o odpowiednio małych oczkach. Trzeba jednak pamiętać, że nawet nieduże nieszczelności mogą być miejscem wnikania biedronek.

Można też smarować framugi okienne nietoksycznymi związkami chemicznymi, takimi jak kamfora czy mentol. Badacze amerykańscy stwierdzili, że substancje te działają na H. axyridis odpychająco. Naukowcy nie polecają natomiast walki z biedronkami "ninja" przy użyciu chemicznych środków owadobójczych, które mają niekorzystny wpływ na ludzi i zwierzęta domowe.
"Ninja" gatunkiem bardzo ekspansywnym

Biedronka "ninja" może mieć najróżniejsze kolory i liczbę kropek. Te w barwach od pomarańczowego do czerwonego mają do 21 plamek, które czasem się ze sobą zlewają. Niektóre nie mają jednak ani jednej plamki. Czarna biedronka ninja może mieć zaś dwie lub cztery czerwone kropki.

H. axyridis to gatunek bardzo ekspansywny. Gdy wkracza na nowe tereny, bardzo szybko staje się tam jedną z najliczniejszych biedronek. Dzieje się to kosztem gatunków miejscowych, których liczebność w następstwie pojawienia się intruza gwałtownie spada. Niektóre gatunki mogą nawet zostać całkowicie wyparte z zajmowanych wcześniej obszarów.

Jak pokazują dotychczasowe badania, sukces inwazji arlekinów wynika z kilku czynników.

Harmonia axyridis rozpoczynają rozmnażanie wcześniej, a okres, w którym prowadzą reprodukcję, trwa dłużej niż u innych gatunków. Samica biedronki arlekinowej w ciągu całego swojego życia może znieść od 1600 do 4 tys. jaj. W ciągu jednego dnia składa ich około 25. Jest nie tylko bardzo płodna, ale jednocześnie zjada jaja i larwy rodzimych gatunków biedronek.

Poza tym azjatyckie biedronki nie są tak podatne na ataki europejskich owadów pasożytniczych (tzw. parazytoidów), jak rodzime gatunki biedronek. Jak wykazali brytyjscy naukowcy, arlekiny również są atakowane przez pasożytnicze muchówki i błonkówki, ale w znacznie mniejszym stopniu niż lokalne gatunki. Zdaniem badaczy rdzenne pasożyty nie są jeszcze w pełni przystosowane do atakowania najeźdźców.

Sukcesowi chrząszczy sprzyja też upodobanie do miast i ich okolic. To pozwala im bezpiecznie przezimować w szczelinach budynków. Dwa europejskie gatunki: biedronka dwukropka (Adalia bipunctata) i gatunek o łacińskiej nazwie Oenopia conglobata, również regularnie zimują w budynkach, nigdy jednak nie tworzą tam dużych skupisk.

...

Co to znowu przylazlo.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Karambol koło Gzowa. Co najmniej trzy osoby zginęły, kilka rannych
Karambol koło Gzowa. Co najmniej trzy osoby zginęły, kilka rannych

1 godz. 47 minut temu

Trzy osoby zginęły, a kilka zostało rannych w karambolu na drodze krajowej nr 61 między Pułtuskiem i Serockiem na Mazowszu. Koło Gzowa droga jest tam zablokowana.
Zdj. ilustracyjne
/PB /Archiwum RMF FM

Co najmniej dwie osoby są w bardzo ciężkim stanie - lekarze i ratownicy prowadzą reanimację. Na miejscu jest także śmigłowiec lotniczego pogotowia, który czeka, by zabrać do szpitala najciężej poszkodowanych. Kilka innych osób ma lekkie obrażenia.

Z informacji naszego dziennikarza wynika, że do tego wypadku doszło na prostym odcinku drogi. W kierunku Warszawy jechało kilka aut osobowych - w przeciwnym ciężarówka. Jedno z aut osobowych zjechało na przeciwległy pas i aby uniknąć czołowego zderzenia ciężarówka wypadła z drogi, przewróciła się na bok uderzając w auta osobowe.

Wiele osób strażacy musieli wycinać z kompletnie zniszczonych pojazdów. Droga krajowa nr 61 przez kilka godzin będzie zablokowana.

(az)
Mariusz Piekarski

...

Co to jest?

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Jedna osoba nie żyje, 8 rannych w ataku nożownika w Stalowej Woli. Wiadomo, kim był napastnik
Jedna osoba nie żyje, 8 rannych w ataku nożownika w Stalowej Woli. Wiadomo, kim był napastnik

1 godz. 32 minuty temu

Jedna osoba zginęła, a osiem zostało rannych w ataku nożownika w galerii handlowej "VIVO!" w Stalowej Woli na Podkarpaciu. Mężczyzna - 27-letni Konrad K. - został obezwładniony. Informację o zdarzeniu dostaliśmy na Gorąca Linię RMF FM.

Do zdarzenia doszło po godzinie 15:00 w największej w Stalowej Woli galerii handlowej przy ul. Chopina. Nożownik - 27-letni mieszkaniec miasta Konrad K. - zaatakował klientów, raniąc ich w plecy.

Szaleniec ranił co najmniej 9 osób, jedna z nich zmarła w szpitalu. Ofiara śmiertelna to około 50-letnia kobieta.

Początkowo informowano o 6 poszkodowanych.

Pomocy na miejscu udzielali zarówno ratownicy, jak i strażacy, którzy byli pierwsi na miejscu tragedii.

Ludzie znajdujący się w galerii próbowali zatrzymać mężczyznę, w tym jeden z ochroniarzy. Sprawca, jak mówią niektórzy świadkowie, zachowywał się tak, jakby był w amoku. Policja ustalila, że nie był wcześniej notowany. Trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że jest trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań na obecność innych substancji.

Większość ran poszkodowanych to rany cięte i kłute. Nieoficjalnie wiadomo, że część tych osób ma bardzo poważne obrażenia. Z miejsca dramatu zabierały ich karetki pogotowia oraz strażacy.

Sprawcę schwytano, na miejscu pracują policjanci.
Zdj. z miejsca zdarzenia
/Podkarpacie112 /

O zdarzeniu informowali nas jako pierwsi słuchacze RMF FM.

O ataku usłyszałem od osoby pracującej w centrum handlowym. W środku biegał szaleniec i na oślep dźgał nożem, jak leci. W środku widziałem trzy zakrwawione osoby - mówił nam pan Marcin, który zadzwonił z informacją na Gorącą Linię RMF FM.

O ataku informowali nas też ci, którzy przed nożownikiem chronili się w sklepach galerii przy Chopina. W galerii są komunikaty, żeby nie opuszczać centrum. Sklepy są pozamykane - mówił jeden ze świadków.

Ten komunikat wciąż obowiązuje - ci, którzy uciekli do sklepów, mają tam pozostać.
Zdj. z miejsca zdarzenia
/Gorąca Linia RMF FM /

Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że w sprawie wydarzeń w Stalowej Woli premier Beata Szydło skontaktowała się już z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem.

..

Groza dociera juz do Polski! Dzien armaggedonu dzis.

BRMTvonUngern

Lekarze nadal walczą o życie 36-latka, ranionego przez nożownika w Stalowej Woli

Dzisiaj, 22 października (11:26)

Lekarze nadal walczą o życie 36-letniego mężczyzny, rannego w ataku nożownika w Stalowej Woli. W ciężkim stanie jest jeszcze czworo innych poszkodowanych. Przypomnijmy, w piątkowe popołudnie 27-letni Konrad K. zaatakował dwoma bagnetami przypadkowych ludzi w galerii handlowej przy ul. Chopina. Zabił 51-letnią kobietę, ranił 8 osób. Zaraz po ataku został obezwładniony przez klientów galerii i przekazany w ręce policji. Na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy nagranie, na którym zarejestrowany został moment zatrzymania.
Po lewej: znicze i kwiaty przed galerią handlową w Stalowej Woli, w której zaatakował Konrad K., po prawej: 27-latek wyprowadzany po przesłuchaniu z miejscowej Prokuratury Rejonowej
/Darek Delmanowicz /PAP

UWAGA! Film zawiera niecenzuralne słowa.
Film z zatrzymania napastnika w galerii handlowej w Stalowej Woli
/Gorąca Linia RMF FM

W sobotę 27-latek usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa wielokrotnego, a sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu go na trzy miesiące. Już teraz jednak reporter RMF FM Paweł Balinowski usłyszał od prokuratorów z Tarnobrzega, którzy prowadzą sprawę, że po tym czasie mężczyzna z pewnością nie wyjdzie na wolność, bo będą wnioskowali o przedłużenie aresztu. Teoretycznie Konrad K. może pozostać za kratami aż do procesu - i tak prawdopodobnie się stanie.
Świadek o ataku w Stalowej Woli: Napastnik miał dwa noże, doskakiwał do ludzi. Widziałam dużo krwi

Na poniedziałek tarnobrzescy śledczy zaplanowali kolejne przesłuchania świadków. Jest ich bardzo wielu: to klienci i pracownicy galerii handlowej. Bardzo ważne będzie również przesłuchanie ofiar nożownika, ale zgodę na to muszą wyrazić lekarze.

Prokuratorzy będą także analizować monitoring z galerii handlowej. Jak informował prok. Janusz Woźnik, kamery zarejestrowały działania 27-latka w kilku miejscach.

Przemieszczał się bardzo szybko i bardzo dynamicznie. (...) Przeszedł główną aleją galerii VIVO uzbrojony w dwa noże typu szturmowego, zadając ciosy - trudno powiedzieć, czy wybranym osobom, ale myślę, że to (były) takie ciosy na oślep. Było mu obojętne, komu te ciosy zadaje - opisywał śledczy.

Prokuratorzy będą również powoływać biegłych, a szczególnie ważna będzie tu opinia lekarzy psychiatrów, którzy mają orzec, czy Konrad K. był w momencie ataku poczytalny.
"Te noże nie były przeznaczone do obrony, ale do ataku"

Jego obrońca z urzędu mec. Leszek Augustyn, pytany po sobotnim przesłuchaniu 27-latka o jego poczytalność, powiedział wprost: Sądzę, że jedną nogą jest na innym świecie. Tak można ze wstępnej obserwacji i rozmowy z nim wywnioskować i takie jest moje odczucie.

Ujawnił również, że w czasie przesłuchania Konrad K. przyznał, że od trzech lat leczył się psychiatrycznie.

O złożonych przez niego wyjaśnieniach zarówno jego obrońca, jak i prokurator mówili, że były chaotyczne i momentami wewnętrznie sprzeczne.

Raz twierdzi, że planował popełnienie tego czynu, że przyszedł (do galerii) w takim zamiarze, następnie mówi, że nie planował. Ale o tym, że można mówić o zaplanowaniu tego przestępstwa, świadczy fakt, że miesiąc wcześniej nabył dwa noże szturmowe. Zakupił je przez internet. Jak stwierdził: te noże nie były przeznaczone do obrony, ale do ataku. Zresztą ich charakter o tym świadczy - relacjonował prok. Woźnik.

Ujawnił, że w swoich wyjaśnieniach Konrad K. "obwiniał społeczeństwo za swoją sytuację życiową", którą miał "odreagować" właśnie atakiem. Tę sytuację życiową tłumaczył w sposób niezwykle lakoniczny i niezrozumiały. Mówił o sytuacji rodzinnej czy też sytuacji finansowej, ale to takie obwinianie społeczeństwa za wszystko - a właściwie nie do końca wiadomo za co - stwierdził prokurator.

(e)
Paweł Balinowski

...

Opetani na ulicach.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Atak zimy w Tatrach. Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego
Atak zimy w Tatrach. Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego

Wczoraj, 24 października (20:05)

Pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego ogłosili we wtorek po południu ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na Kasprowym Wierchu leży 35 cm śniegu, a termometry na szczycie pokazują pięć stopni mrozu.

Panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Szlaki już od wysokości 1100 m n.p.m. znajdują się pod śniegiem - podają pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego.

W wyższych partiach Tatr warunki turystyczne są bardzo trudne. Pod warstwą świeżego śniegu znajduje się zmrożony i twardy śnieg, a w wielu miejscach występują oblodzenia. Szlaki są nieprzetarte, a ich przebieg jest niewidoczny.

Sytuację pogorszył także mocny wiatr, który utworzył zaspy. Brak widoczności uniemożliwia orientację w terenie - alarmują TOPR-owcy.

Ratownicy górscy wyjaśniają, że przy pierwszym stopniu zagrożenia lawinowego pokrywa śnieżna jest na ogół dobrze związana i stabilna, a wyzwolenie lawiny jest możliwe tylko przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach, w bardzo stromym lub ekstremalnym terenie. Możliwe jest samorzutne schodzenie lawin głównie w postaci zsuwów i małych lawin.

Kluczowym problemem lawinowym jest świeży śnieg z ostatnich opadów. Jego pokrywa wywiera nacisk na dotychczasowe płyty śnieżne, powodując ryzyko wywołania obsunięć śniegu i tworzenia się lawin - czytamy w komunikacie TOPR.

Według prognoz opady śniegu w Tatrach utrzymają się do końca bieżącego tygodnia.

(ł)
RMF FM/PAP

...

Pogoda znow nieciekawa.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Tragiczny wypadek na Śląsku. W zderzeniu busa z tirem zginęły dwie osoby
Tragiczny wypadek na Śląsku. W zderzeniu busa z tirem zginęły dwie osoby

Dzisiaj, 26 października (07:56)
Aktualizacja: 1 godz. 4 minuty temu

Dwie osoby zginęły, a pięć zostało rannych w zderzeniu busa z tirem na Śląsku.
Zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF FM

Do zderzenia doszło na drodze krajowej 11 w Glinicy koło Lublińca w województwie śląskim.

Poszkodowani zostali zabrani są do szpitali karetkami, a jeden z nich - helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ostania osoba najbardziej poszkodowana została już przekazana pogotowiu lotniczemu. Było 5 karetek, które sukcesywnie podjeżdżały po rannych - powiedział rzecznik straży pożarnej w Lublińcu Piotr Parys.

Pojazdy zderzyły się na łuku drogi. Wstępnie ustalono, że najprawdopodobniej kierowca ciężarówki mógł zjechać ze swojego pasa i uderzyć w busa - informuje dziennikarz RMF FM Marcin Buczek.

Kierowcy ciężarówki nic poważnego się nie stało. To samochód ze specjalną naczepą do przewożenia drewna, ale tym razem jechał bez ładunku.

Trasa jest obecnie zablokowana w obu kierunkach.

Wprowadzono objazd przez Łagiewniki Wielkie i Pawonków.

(ph)
Marcin Buczek

...

Znowu ofiary.

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Ktoś wyrwał na klatce schodowej rurę od instalacji gazowej. Mieszkańcy wyczuli woń
Ktoś wyrwał na klatce schodowej rurę od instalacji gazowej. Mieszkańcy wyczuli woń

Dzisiaj, 26 października (14:40)

Mieszkańcy jednego z bloków w Żaganiu w Lubuskiem na czas wyczuli zapach gazu, unoszący się na klatce schodowej. Wezwali odpowiednie służby. Zostali ewakuowani, a wyciek zabezpieczony. Okazało się, że gaz ulatniał się z instalacji, bo pijany mężczyzna wyrwał ze ściany rurę.
/KWP w Gorzowie Wlkp. /

Wczoraj wieczorem o godzinie 20:00 żagańscy policjanci dostali informację, że w jednym z budynków wielorodzinnych przy ul. Włókniarzy bardzo mocno czuć woń gazu. Na miejsce zostały skierowane służby ratownicze.

Okazało się, że na klatce schodowej jest wyrwana rura głównego pionu instalacji gazowej, z której wydobywał się gaz ziemny. Stężenie gazu było tak duże, że zagrażało to bezpieczeństwu mieszkańców i samej kamienicy.

Z sześciu mieszkań ewakuowanych łącznie 10 osób, w tym dziecko.
/KWP w Gorzowie Wlkp. /

Strażacy, do czasu przyjazdu pracowników gazowni, zabezpieczyli wyciek gazu. Po naprawieniu instalacji ludzie wrócili do swoich domów.

W tym czasie policjanci zatrzymali 52-letniego mężczyznę, podejrzewanego o celowe uszkodzenie instalacji gazowej. Wyrwał on po prostu ze ściany rury z głównego pionu instalacji znajdującej się na klatce schodowej.

Okazało się, że był pijany. Pił alkohol z jedną z mieszkanek feralnego bloku, którą odwiedził.

(j.)

RMF/Policja

...

Rodzaj katastrofy.

BRMTvonUngern

RMF 24
Gorąca Linia RMF FM
Lubin: Pożar hali z farbami i rozpuszczalnikami
Lubin: Pożar hali z farbami i rozpuszczalnikami

1 godz. 55 minut temu
Aktualizacja: 1 godz. 40 minut temu

Kłęby czarnego dymu unoszą się nad Lubinem na Dolnym Śląsku. Strażacy dogaszają tam pożar hali z farbami i rozpuszczalnikami. Film i zdjęcia z miejsca zdarzenia dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Zdjęcie z miejsca zdarzenia, które dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM
/Gorąca Linia RM FMf /

Pożar wybuchł w szerokiej na 50, długiej na 70 i wysokiej na 18 metrów hali przy ul. Ścinawskiej.
Pożar hali w Lubinie
/Gorąca Linia RMF FM

Ogień objął ok. 100 metrów kwadratowych hali. Trwa dogaszanie pożaru. Jak podkreślają strażacy, nikt nie został ranny.

Hala należy do zakładu, który produkuje m.in. dekoracje filmowe i teatralne. Na miejscu pracuje kilkanaście zastępów straży pożarnej z całego powiatu.
Kłęby dymu nad Lubinem. Pali się hala z farbami i rozpuszczalnikami (6 zdjęć)

+ 2
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(mn)
Bartek Paulus

...

Najgorsze paskudztwo to pozar chemii...

BRMTvonUngern

Wypadek z udziałem dwóch wojskowych ciężarówek. Nie żyją dwie osoby

Dzisiaj, 28 października (06:37)
Aktualizacja: Dzisiaj, 28 października (09:1 Cool

Prokuratura i policja wyjaśniają przyczyny i okoliczności zderzenia samochodu osobowego z 2 wojskowymi ciężarówkami w Bojanowie niedaleko Stalowej Woli. Zginęły dwie osoby podróżujące samochodem osobowym.

Tragiczny wypadek na Podlasiu: Nie żyje dziecko, cztery osoby zostały ranne

Dzisiaj, 28 października (07:59)

7-letnie dziecko zginęło w wypadku do jakiego rano w sobotę doszło w miejscowości Boćki na Podlasiu na drodze S19 w rejonie Bielska Podlaskiego. Samochód osobowy zjechał z trasy i uderzył w drzewo. Ranne zostały cztery osoby.

Nocna bójka na Skwerze Kościuszki w Gdyni. Nie żyje jedna osoba

Dzisiaj, 28 października (08:02)

Jedna osoba zmarła w wyniku nocnej bójki na Skwerze Kościuszki w Gdyni. Informację dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

,...

Ale dzien, ale wiadomosci...