Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:05, 19 Lut 2010 Temat postu: Setki osób żegnają bohatera ... |
|
|
- Miał odwagę, której ludziom często brakuje - mówił kapelan policjantów garnizonu warszawskiego ks. Józef Jachimczak w homilii podczas pogrzebu 42-letniego policjanta Andrzeja Struja. Został on zamordowany w ubiegłym tygodniu na przystanku tramwajowym w Warszawie. - Na warszawskiej Woli był tylko jeden głos - sumienia policjanta. Nie zawahał się. Miał odwagę, której ludziom często brakuje, jako jedyny zareagował na akt wandalizmu - mówił kapelan.
Ks. Jachimczak dodał, że Struj przez wiele lat, jako policjant walczył z przestępczością i pomagał ofiarom przestępstw, ale najważniejsze były dla niego jego dzieci. - Trudno uwierzyć, że wieczorami ten silny mężczyzna śpiewał kołysanki swoim dziewczynkom. Niech promień waszego ojca, taty zawsze na was pada - podkreślił, zwracając się bezpośrednio do córek funkcjonariusza. Kapelan zaznaczył również, że ma nadzieję, iż tragiczna śmierć policjanta będzie nauką dla społeczeństwa - jak odróżniać dobro od zła. - Ważne jest fascynowanie człowieka człowiekiem prawdziwym, bo to jest ewangelizacja - powiedział.
- Zginął śmiercią bohaterską. Zginął, bo był policjantem z powołania - mówił prezydent Lech Kaczyński podczas pogrzebu. - Dzisiaj stoimy w obliczu śmierci, śmierci człowieka, śmierci o wiele lat przedwczesnej. Każda śmierć jest zdarzeniem budzącym refleksje, w tym przypadku mamy do czynienia ze śmiercią szczególną, ponieważ zginął policjant, policjant z powołania - dodał prezydent. Przypomniał, że w chwili, gdy doszło do tragedii, Struj był na urlopie, a mimo to zdecydował się zareagować na chuligańskie wybryki. - Zginął śmiercią bohaterską. Zginął, bo był policjantem z prawdziwego zdarzenia - dodał Lech Kaczyński.
Zwracając się do bliskich policjanta, podkreślił, że mogą być dumni "ze swojego syna, męża, brata". - Ja, jako reprezentujący Rzeczpospolitą, mogę również powiedzieć, że jestem dumny z podkomisarza Andrzeja Struja. Dumny z takiego funkcjonariusza Polski - wolnego państwa. Oby takich śmierci było jak najmniej, ale obyśmy takich funkcjonariuszy mieli jak najwięcej, ponieważ wtedy będziemy spokojni o nasze bezpieczeństwo - zaznaczył.
Tutaj widzimy ze Bóg powołuje do nieba w najlepszym momencie!
No bo NIE DOSC ze policjant nie byl na sluzbie!TO JESZCZE NA URLOPIE!
Czyli normalnie rzecz biorac powinien W OGOLE NIE ZAJMOWAC SIE RZECZAMI NIE ZWIAZANYMI Z PRACA!W koncu spokoj od pracy na urlopie to PODSTAWA.Trudno aby do czlowieka na urolopie dzwonili z pracy i nekali pytaniami zawodowymi...
A wiec zareagowal na akt wandalizmu calkowicie BEZINTERESOWNIE.Z poczucia obowiazku...
A tutaj jeszcze zginal.Jak mowi Jezus ,,Nie ma wiekszej milosc niz gdy ktos zycie oddaje za przyjaciol''.
I to sie stalo.
Bóg mial nieskonczona ilosc mozliwosci aby nie zginal.Tylko po co?
Skoro Bóg daje najwieksze nagrody w niebie to po co trzymac tu na tym swiecie osobe ktora zasluzyla na wielka nagrode?Od razu dac!
I taki jest sens sytuacji gdy jakis bandyta morduje kogos wspanialego.Tak samo ksiadz Jerzy.
Widzimy ze patrzenie poprzez pryzmat tego swiata jest wyjatkowo zawodne.Bo celem jest niebo.I to ze wzgledu na niebo Bóg wszystkim kieruje.I oczywiscie chce jak najwieksze nagrody rozdzielic a to zalezy od uczynkow ludzkich.Wiec logicznie przyzwala na smierc w chwili najlepszej!I tak bylo i tym razem!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:02, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Porwano córkę policjanta. Od 4 miesięcy szukają sprawców
Od prawie czterech miesięcy policja szuka porywaczy 14-letniej córki wysokiego rangą policjanta ze Szczecina. Dziewczyna została uprowadzona 23 maja spod domu. Do tej pory sprawę trzymano w tajemnicy - podaje TVN24.pl.
O sprawie napisał "Głos Szczeciński". Według informacji gazety nastolatka została porwana sprzed domu, po tym jak poszła do pobliskiego sklepu. Zaniepokojona długą nieobecnością córki matka zaczęła jej szukać, znalazła jednak tylko rozrzucone na chodniku zakupy. Po trzech godzinach udało się odnaleźć zaginioną. Dziewczyna leżała w lasku między osiedlami, jej nogi przygniecione były złamanym konarem, spod którego nie mogła się samodzielnie uwolnić.Do tej pory nie ustalono kto potrwał 14-latkę. Jej zeznania są utajnione, nie wiadomo więc, czy byłaby w stanie rozpoznać porywaczy.
– Śledztwo prowadzone jest pod kątem pozbawienia wolności małoletniej – tłumaczy prok. Anna Jóźwiak, zastępca Prokuratora Rejonowego śródmiejskiej prokuratury. – W tej fazie postępowania sprawdzamy wszelkie motywy tego zdarzenia - powiedziała.
>>>>
Wyglada na sprawe mafijna ... Widzimy ze praca wysokiego ranga policjanta moze byc tez w wysokim stopniu niebezpieczna... Ranga to nie przyjemnosc to obowiazek i tak radze do tego podchodzic . Nawet gdy nie ma zagrozenia wlasnego zycia to jest odpowiedzialnosc za innych .
Nie nalezy zatem sie pchac tak jak jak wielu bo z tego trzeba sie roz;iczyc po smierci . Ale tez nie mozna uciekac... Jak nie ma kogo innego to trzeba. Wtedy jest to obowiazek ktorego tez nie mozna unikac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:43, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
"Jestem przeciwnikiem kary śmierci, poza jednym wyjątkiem"
Autor kultowego programu "997" oraz twórca "Fajbusiewicz na tropie" był gościem Onetu. Michał Fajbusiewicz odwiedził Kraków, by odpowiedzieć na pytania internautów na czacie.
Michał Fajbusiewicz czatuje z internautami -M.Kołodziej/Onet
Godzinne spotkanie zaowocowało lawiną pytań dotyczących tajemnic pracy zawodowej wieloletniego twórcy programu "997" oraz autora programu "Fajbusiewicz na tropie". Kilka pytań dotyczyło polityki, kwestii legalizacji narkotyków lub swobodnego dostępu do broni palnej. Redaktor pytany o kwestię kary śmierci opowiedział się przeciwko, ale z pewnym wyjątkiem: "jestem zdecydowanym przeciwnikiem kary śmierci, poza jednym wyjątkiem – recydywą".
Internauci chcieli wiedzieć skąd się wzięło zainteresowanie tematyka kryminalną. - Kończyłem pedagogikę i miałem dużo zajęć z "trudną młodzieżą". Jeśli chodzi o wykrywanie spraw, jestem nieudacznikiem. Do tej pory udało mi się wykryć i zatrzymać jedynie niezbyt groźnego oszusta - mówił śmiejąc się.
Internauci byli także ciekawi, czym nasz Gość się zajmował się przed pracą w telewizji. - Byłem kelnerem, byłem "kaowcem", byłem kierownikiem ośrodka wczasowego, miałem też swoją kawiarnię - zdradził Fajbusiewicz.
>>>>>
No tak ale nie kazdy kto zajmuje sie zbrodnia musi zaraz wykrywac . Prezentacja kryminalistyki w TV to zupelnie inne powolanie ...
Co do kary smierci to rzeczywiscie - recydywa NIEZBITE dowody czyli nie tam ,,zeznania swiadkow'' tylko goracy uczynek czy narzedzia zbrodni znalezione przy kims DNA itp...
Tutaj moze kogos niepokoic przykazanie ,,Nie zbijaj'' ale tutaj sprawa jest jasna chodzi faktycznie o ,,Nie morduj''... Bo Biblia wymienia obok cala liste spraw za ktora jest ,,śmierć'' wiec bylo by bez sensu interpretowac jako zakaz zabicie kiedykolwiek i jakkolwiek ... Chodzi o czyn zbrodniczy a nie pomylke afekt czy wymierzanie prawa ...
A od strony duchowej ??? Czy taki zabity nie idzie do piekla ???
A takto to by mial szanse ??? Tutaj jest zupelnie inaczej ... Czesto egzekucja to ostatnia szansa na jego nawrocenie nawet w chwili tuz po smierci przed Bogiem... Gdyby nie ona nigdy by sie nie nawrocil... Poza tym uniemozliwiamy mu dalsze zbrodnie ... I oczywiscie to Bóg decyduje... Gdy On powstrzyma nikt nie zrobi nikomu nic ! Zatem Bóg nie przekresla ludzkiej sprawiedliwosci ale jej POMAGA ! Zatem Bóg liczy kary ludzkie ( o ile sa sprawiedliwe ) na poczet pokuty ... Zatem opalaca sie juz tu na ziemi poniesc kare za zbrodnie nawet niechetnie ale jednak...
I taka jest podstawa prawa ... Uzupelnianie tych obszarow ktore Bóg zostawil ... Zatem policja sady prokuratura adwokatura robia to samo co księża w konfesjonale - jest to Sakrament Pokuty ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:10, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Policjant po służbie zatrzymał złodziei
Policjant z Lubienia Kujawskiego, będąc już po służbie, nie pozostał obojętny na podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Dzięki temu, w ręce mundurowych, wpadło trzech sprawców podejrzewanych o włamania do dwóch ciężarówek zaparkowanych przed jednym z zakładów. Funkcjonariusze nie wykluczają, że zatrzymani mają na swoim koncie jeszcze inne przestępstwa.
W nocy z niedzieli na poniedziałek funkcjonariusz w drodze powrotnej do domu po zakończonej służbie na jednej ze stacji paliw zauważył mężczyzn, których zachowanie wzbudzało pewne podejrzenia. Mundurowy nie pozostał obojętny i o swoich przypuszczeniach poinformował swoich kolegów. Policjanci, którzy pojechali we wskazane miejsce, podczas sprawdzania terenu zauważyli, że jakieś osoby "kręcą się" przy ciężarówkach zaparkowanych przed jednym z zakładów. Funkcjonariusze chwilę później zatrzymali dwóch mężczyzn. Trzeciemu udało się uciec, ale jego, już inni policjanci, "odwiedzili" w domu.
Jak ustalili mundurowi, sprawcy w wieku 18, 19 i 23 lata w jednym z samochodów zerwali korek wlewu i skradli około 50l oleju napędowego, natomiast z naczepy drugiego z aut zabrali 25 napinaczy do pasów transportowych, 4 pasy oraz przewody zasilania pneumatycznego.
Cała trójka została zatrzymana w policyjnym areszcie. Usłyszą zarzuty kradzieży z włamaniem. Mundurowi nie wykluczają, że mężczyźni mają na swoim koncie podobne kradzieże dokonane w tym samym rejonie.
>>>>>
Tak to bohaterstwo ! Ilu z nas gdy kogos bija albo kradna nie boi sie ze jak powiadomi policje to przyjda i sie zemszcza wiec lepiej siedziec cicho ... To jest przelamywanie strachu a wiec siebie ! Nawet trudniej jest narazic sie na zemste niz bohatersko umrzec na wojnie ! Dlatego warto podkreslac odwage takich osob . Jak widzicie bohaterem mozna byc co dzien ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:01, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Odnaleźli skrajnie wyczerpanego 65-latka
Świętokrzyscy policjanci, dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji poszukiwawczej, uratowali życie mężczyźnie. Stróże prawa znaleźli w lesie skrajnie wyczerpanego 65-latka.
We wtorek przed południem 65-letni mieszkaniec gminy Ruda Maleniecka wyszedł z domu nie informując nikogo gdzie się udaje. Rodzina zaniepokojona długą nieobecnością mężczyzny postanowiła szukać go na własną rękę. Niestety poszukiwania nie przyniosły pożądanego efektu. Zaginięcie zgłoszono policji. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Końskich przystąpili do poszukiwań. Po kilkudziesięciu godzinach intensywnych działań, stróże prawa odnaleźli zaginionego w głębi lasu, kilka kilometrów od domu. 65-latek siedział pod drzewem w pobliżu stawów rybnych, był skrajnie wyczerpany i wychłodzony.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które natychmiast odnalezionego seniora zabrało do szpitala. Obecnie nie zagraża mu już żadne niebezpieczeństwo.
>>>>>
No i brawo ! Udalo sie :O))) To sa dobre wiadomosci ! To jest SŁUŻBA ! A nie to ze mundur i stopnie itp . to sa potrzebne ale formy ... Sluzba musi byc WEWNATRZ ! Jest ona CNOTĄ jedna z tych biblijnych ! Syn Boży przyszedł po to aby SŁUŻYĆ ! ;O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:00, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Udawali pobitych. Okazali się sprawcami
Dwaj 24-latkowie interweniującym w sprawie bójki policjantom mówili, że zostali pobici przez nieznanych mężczyzn. Policjanci ustalili, że rzekome ofiary pobicia to w rzeczywistości pijani sprawcy rozboju.
20 minut po północy z sobotę na dzielę, białostoccy policjanci otrzymali telefoniczny sygnał o bójce przed jednym z bloków przy ul. Piastowskiej. Natychmiast w to miejsce został wysłany patrol funkcjonariuszy z białostockiego Oddziału Prewencji. We wskazanym miejscu policjanci odnaleźli dwóch pijanych 24-latków. Obaj zaskoczeni widokiem interweniujących funkcjonariuszy twierdzili, że chwilę wcześniej zostali zaatakowani i pobici przez grupę mężczyzn, którzy następnie uciekli w nieznanym kierunku.
Tak przedstawiona wersja zdarzeń wzbudziła podejrzenia policjantów, którzy rozpoczęli wnikliwe wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Chwilę później okazało się, że cała sytuacja wyglądała zupełnie inaczej a rzekome ofiary pobicia to w rzeczywistości sprawcy rozboju. Wszystko wyszło na jaw, gdy policjanci po przeszukaniu okolicy odnaleźli w jednej z klatek schodowych i pobliskich krzakach dwóch mężczyzn w wieku 31 i 33 lat.
Jeden z nich miał złamany nos drugi siniaki na twarzy. Oni wskazali 24-latków jako napastników, którzy bili ich i ukradli dwie czapki, skórzaną kurtkę telefon komórkowy i kilkadziesiąt zł. Większość z tych rzeczy policjanci odnaleźli po przeszukaniu 24-latków. W związku z tym zostali oni zatrzymani i resztę nocy spędzili trzeźwiejąc w policyjnym areszcie. Badanie alkomatem wykazało bowiem, że mieli od przeszło dwa do blisko trzech promili alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszą zarzuty. Kodeks karny za przestępstwo rozboju przewiduje karę o od 2 nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Okoliczności zdarzenia szczegółowo wyjaśniają policjanci z II białostockiego komisariatu.
>>>>
Stary bandycki numer ! Zwlaszcza jak napad sie nie uda i ofiara sie obroni to zglosic sie na policje jako pokrzywdzeni . Chodzi o to aby szybciej . Kto pierszy ten lepszy . Trzeba byc czujnym zwlaszcza gdy sa to podejrzane typy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:16, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Policjant dał mandat szefowi. Teraz ma kłopoty
Policjant, który wypisał mandat za złe parkowanie służbowego samochodu swojego komendanta ma poważne problemy dyscyplinarne. Za to, że nie zgłosił, że jest ratownikiem WOPR i wypowiedział się w telewizji bez zgody przełożonych - informuje "Super Express".
Do zdarzenia doszło w lipcu ubiegłego roku, kiedy kierowca zastępcy wojewódzkiego szefa policji Jacka Fabisiaka zaparkował w niedozwolonym miejscu pod komendą policji w Szczecinie. Chwilę po tym, w całej sprawie postanowił interweniować aspirant z wydziału kryminalnego, który widząc samochód, zaczął wypisywać mandat. Choć zareagował prawidłowo, jego zachowanie nie spodobało się przełożonemu. Wzburzony komendant, który zobaczył całe zajście z okna komendy, wybiegł z budynku i siłą odciągnął swojego podwładnego. - My staramy się wpoić ludziom szacunek dla prawa, a potem oni widzą, że pod naszym nosem ktoś drwi z przepisów - nie kryją oburzenia koledzy funkcjonariusza w rozmowie z "Super Expressem".
>>>>
Brawo ! Co za znakomity policjant ! Awans i nagrode mu ! :O))) Takich ludzi nam trzeba ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:06, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bohaterstwo policjanta. Uratował życie chłopcu
Tylko trzeźwej interwencji st. sierż. Roberta Waryna z Komisariatu Policji w Szprotawie i reakcji rodziców swoje życie może zawdzięczać kilkumiesięczny chłopiec, który stracił przytomność i przestał oddychać. Zrozpaczona kobieta prosiła o pomoc. Dyżurny powiadomił dyspozytora pogotowia ratunkowego, a następnie instruował kobietę, w jaki sposób postępować, aby przywrócić dziecku funkcje życiowe. Kobieta płacząc przekazywała mężowi wszystkie polecenia dyżurnego, dotyczące sposobu reanimacji dziecka. Do momentu przyjazdu karetki pogotowia chłopiec zaczął samodzielnie oddychać. Został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
>>>>
Tak to cieszy . Policja to sluzba . Tu nie mozna byc tepym sluzbista . Zycie zaskakuje . Ciagle cos innego . Kazdy czlowiek inny . Trzeba cigale byc czujnym i reagowac zatem umysl lotny jest potrzebny . Jak Sherlock Holmes ... Zresztaw ktorym zawodzie nie jest potrzebny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:42, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Katastrofa kolejowa: policjant-bohater. Był pasażerem, później ratował
Bohaterski policjant z Krakowa, sam będąc pasażerem jednego z pociągów biorących udział w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami koordynował akcję ratowniczą zaraz po zderzeniu a przed dotarciem służb oraz ofiarnie ratował rannych.
37-letni st. sierż. Dominik Kasoń, pracujący na co dzień w IV komisariacie policji w Krakowie, tego dnia (03.03.) wracał wraz z żoną od znajomych z Warszawy. Na dworcu Warszawa Wschodnia wsiedli do drugiego wagonu pociągu Warszawa – Kraków. Pierwotnie miał to być pierwszy wagon, ale w ostatniej chwili małżonkowie wybrali drugi wagon za lokomotywą . Kiedy doszło do zderzenia policjant ponieważ nie odniósł poważnych obrażeń ciała, rozpoczął niezwłocznie akcję ratowniczą. W pierwszej kolejności zadzwonił z telefonu komórkowego na nr 997 do dyżurnego KPP w Zawierciu, sugerując lokalizację miejsca katastrofy na podstawie logowania jego telefonu komórkowego. Mężczyzna polecił swojej żonie powiadomienie pogotowia ratunkowego, a innej osobie posiadającej telefon poinformowanie straży pożarnej.
Kiedy wydostał się z wagonu przekazał dyżurnemu Policji w Zawierciu informacje dotyczące skali katastrofy, w tym o uszkodzeniu trakcji kolejowej i związanym z tym zagrożeniem życia i zdrowia ludzi. Następnie z grupą osób rozpoczął akcję ratowniczą. Przed przybyciem na miejsce zawodowych służb ratowniczych policjant organizował oraz sam aktywnie uczestniczył w wyprowadzaniu z wagonów poszkodowanych osób.
Wraz z przybyłymi na miejsce policjantami zabezpieczał następnie miejsce katastrofy przed dostępem osób postronnych, które nie brały udziały w akcji ratowniczej. W akcji uczestniczył do godz. 23 kiedy to na miejsce przybyły siły policyjne z Oddziału prewencji z Katowic.
Starszy sierżant Dominik Kasoń pracuje od 5 lat w IV komisariacie policji w Krakowie w ogniwie patrolowo – interwencyjnym. W piątek Małopolski Komendant Wojewódzki Policji, insp. Mariusz Dąbek podziękował st. sierż. Dominikowi Krasoniowi za bohaterską postawę i dzielność.
>>>
I znow brawo ! Przyklad sluzby nawet w cywilu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:30, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Policjantka uratowała mężczyznę
Policjantka z Gołdapi uratowała życie 57-letniemu mężczyźnie. Sierż. Katarzyna Kwietniewska wyciągnęła nieprzytomnego starszego człowieka z sąsiedniego mieszkania.
Szybka reakcja funkcjonariuszki pozwoliła zapobiec tragedii. Dzięki interwencji policjantki mężczyzna bezpiecznie znalazł się na zewnątrz budynku. Funkcjonariuszka nie po raz pierwszy wykazała się odwagą, ponieważ w maju ubiegłego roku zachowała się podobnie, ratując kobietę. Do pożaru doszło około 2:00 z piątku na sobotę na ul. Królewieckiej w Gołdapi. Wtedy to sierż. Katarzynę Kwietniewską obudziła sąsiadka, która powiadomiła ją o silnym zadymieniu w budynku. Okazało się, że pali się mieszkanie na przeciwko. Funkcjonariuszka kazała sąsiadce niezwłocznie powiadomić straż pożarną. Przypuszczając, że w mieszkaniu jest mężczyzna, sierż. Kwietniewska natychmiast weszła do pomieszczenia, nie czekając na przybycie służb. W jednym z pokoi natrafiła na leżącego mężczyznę. Kobieta wyciągnęła nieprzytomnego 57-latka z zadymionego mieszkania. Na zewnątrz budynku udzieliła mu pierwszej pomocy. Jej szybka reakcja pozwoliła uniknąć tragedii. Mieszkaniec Gołdapi trafił do szpitala. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Przypomnijmy, że to nie pierwsze takie zachowane policjantki. W maju ubiegłego roku funkcjonariuszka wyprowadziła kilkudziesięcioletnią kobietę z płonącego domu. Sierż. Katarzyna Kwietniewska pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Gołdapi od 2008 r. Przełożeni funkcjonariuszki już zapowiedzieli, że godna naśladowania postawa policjantki zostanie nagrodzona.
>>>>
No i brawo . Nagroda sluszna . Oto wzor !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:25, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ewelina Potocka / Onet regiony Nieumundurowane patrole zadbają o bezpieczeństwoMieszkańcy Sopotu podróżujący środkami komunikacji miejskiej mogą czuć się bezpiecznie. W tamtym tygodniu Komenda Miejska Policji w Sopocie podpisała porozumienie z gdyńskim Zarządem Komunikacji Miejskiej, na mocy którego autobusami miejskimi jeździć będą nieumundurowani policjanci.
- Nieumundurowani policjanci to przede wszystkim broń przeciwko kieszonkowcom i wszelkim zdarzeniom przestępczym – mówi st. sierżant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. Autobusami i trolejbusami będą jeździć zarówno umundurowani, jak i nieumundurowani policjanci. Będą szczególnie wyczuleni na zachowania związane z wandalizmem i wykroczeniami porządkowymi (np.: palenie papierosów w autobusie), które dla podróżujących komunikacją miejską są zwykle bardzo uciążliwe.
- Patrole wysyłane będą głównie w godzinach szczytu. Na razie nie wiadomo z jaką częstotliwością. Traktujemy te działania przede wszystkim prewencyjnie. Na szczęście nie dostajemy dużo zgłoszeń w sprawie przestępstw w środkach komunikacji miejskiej – mówi st. sierżant Kamińska.
W działania zaangażowani są zarówno dzielnicowi, policjanci kryminalni jak i policjanci prewencji. Sopocka policja otrzymała od gdyńskiego ZKM-u specjalne bilety na okaziciela, które w przypadku nieumundurowanego policjanta ważne są razem z legitymacją służbową.
Gdańsk nie przewiduje włączenia się do akcji. Jak twierdzi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku: - Takie działania prowadziliśmy w 2008 roku, a było to spowodowane wzrostem liczby przestępstw. Cały czas monitorujemy zdarzenia, które mają miejsce w tramwajach, autobusach, na przystankach. Jednak z roku na rok przestępczość w środkach komunikacji miejskiej maleje.
Okazuje się, że w 2010 roku gdańska policja odnotowała 519 przestępstw w autobusach, tramwajach oraz na przystankach. W 2011 roku było ich już 369.
- Coraz więcej tramwajów i autobusów ma zamontowane kamery, co w znaczny sposób ogranicza przestępczość – tłumaczy podkom. Michalewska i zapewnia, że gdańscy policjanci na bieżąco monitorują zdarzenia związane z bezpieczeństwem w komunikacji miejskiej. W rejony przystanków
i na trasach przejazdu tramwajów czy autobusów , na których dochodzi do większej ilość takich zdarzeń, kierowane są dodatkowe patrole.
Pierwsze patrole nieumundurowanych policjantów weszły do sopockich i gdyńskich autobusów w zeszły piątek. Na bieżąco patrolowane są także składy Szybkiej Kolei Miejskiej, w której najczęściej dochodzi do wykroczeń.
>>>>>
Bardzo ciekawa inicjatywa !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:28, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Bohater w mundurze
Starszy sierżant Tomasz Strzałkowski, funkcjonariusz z zespołu patrolowo-interwencyjnego Posterunku Policji w Różanie, uratował tonącego w rzece Narew mężczyznę.
Policjant nie zważając na ogromne niebezpieczeństwo utraty życia przepłynął kilkaset metrów, po czym przetransportował uratowanego do brzegu. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim otrzymał telefoniczne zgłoszenie o tym, że do rzeki Narew w Różanie wpadł mężczyzna. Na miejsce zdarzenia zostali wysłani policjanci z Posterunku Policji w Różanie. Na moście jeden z funkcjonariuszy, przez okno radiowozu zauważył dryfującego mężczyznę, który od czasu do czasu zanurzał się pod wodę. Nie zważając na niebezpieczeństwo, mając świadomość zwiększającego się zagrożenia dla życia i zdrowia mężczyzny, funkcjonariusz zdecydował się niezwłocznie nieść mu pomoc, nie oczekując na przybycie ratowników ze specjalistycznym sprzętem.
Policjant zdjął kurtkę i w mundurze rzucił się na ratunek tonącemu mężczyźnie. Zanim dotarł do tonącego musiał przepłynąć kilkaset metrów w rwącym nurcie rzeki. Po dotarciu do mężczyzny, stosując odpowiednie chwyty, holował go w kierunku brzegu. W tym samym czasie na brzegu kolega funkcjonariusza z patrolu wraz z drugim policjantem będącym już po służbie, zorganizowali pomoc. Funkcjonariusze wykorzystali w tym celu łódź rybacką, na której mężczyzna łowił ryby i wypłynęli z pomocą ratującemu.
Na brzegu rzeki okazało się, że uratowany mężczyzna, 29-letni mieszkaniec powiatu wyszkowskiego, był już nieprzytomny. Policjanci i będący już na miejscu strażacy podjęli akcję reanimacyjną, do czasu przybycia karetki pogotowia. Mężczyzna ten został przetransportowany do szpitala w Makowie Mazowieckim, gdzie odzyskał przytomność. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
W trakcie badań okazało się że 29-latek był pod wpływem alkoholu. Miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna wyjaśnił, że do rzeki wszedł sam, jednak nie potrafił powiedzieć dlaczego. Dalej nie pamięta przebiegu zdarzenia. Podziękował policjantowi, który uratował mu życie.
Akcja ratunkowa prowadzona przez starszego sierżanta Tomasza Strzałkowskiego, nie należała do łatwych z uwagi na niską temperaturę wody i szybki nurt rzeki.
Bohaterski policjant otrzymał podziękowania z rąk Komendanta Powiatowego Policji w Makowie Mazowieckim za ofiarną i heroiczną służbę. Starszy sierżant Strzałkowski otrzyma również nagrodę od Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Policji mł. insp. Rafała Batkowskiego. Komendant Batkowski wystąpi też o odznaczenie policjanta „Krzyżem zasługi za dzielność”, ustanowionym przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.
Starszy sierżant Tomasz Strzałkowski na co dzień jest policjantem zespołu patrolowo- interwencyjnego Posterunku Policji w Różanie. W Policji pracuje od 4 lat. Do służby w Komendzie Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim przeniósł się w grudniu 2011 roku z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
>>>>
No i brawo . Kolejny dobry przyklad !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:28, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dyżurny komisariatu uratował noworodka przez telefon
Dyżurny komisariatu w Grodkowie na Opolszczyźnie uratował dziecko przez telefon. Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem. Aspirant sztabowy Zygmunt Gil, instruując zrozpaczoną rodzinę, sprawił, że dwutygodniowego noworodka udało się uratować - informuje Radio Opole
Wojciech Czernikowski, ojciec Nikodema, przeżył nie lada szok. Jego synek nagle zaczął robić się siny i przestał oddychać. Natychmiast zadzwonił po pogotowie i poprosił konkubenta matki Nikodema, by ten zadzwonił jeszcze na policję. - Mariusz zadzwonił na policję i policjant zaczął udzielać mu informacji. Ja w tym czasie czekałem na pogotowie na ulicy. Gdy wszedłem do domu z pogotowiem, dziecko już oddychało - opowiada Radiu Opole ojciec Nikodema.
Mirosław Dziadek z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu wyjaśnia, że dyżurny dokładnie informował, co należy zrobić w takim przypadku. - Dyżurny poinstruował mężczyznę, aby dwoma palcami zaczął uciskać klatkę piersiową dziecka i delikatnie wdmuchiwać powietrze w płuca dziecka. Po masażu serca Nikodem samodzielnie zaczął oddychać.
Podkomisarz Jacek Michalak, dyżurny z brzeskiej komendy zapewnia, że każdy z policjantów przechodzi kurs pierwszej pomocy. I podkreśla, że ludzie dzwoniący na policję pytają o różne kwestie. - Problematyka, z jaką zwraca się do nas społeczeństwo, jest ogromna. Może wynika to z powodów technicznych, z tego że z numeru alarmowego praktycznie wszystkie rozmowy przerzuca do nas. Myślę, że raczej sprawdzamy się w tej roli i większych problemów z naszą pracą nie mamy, jeśli chodzi o udzielenie porad w pierwszym kontakcie - dodaje. To już nie pierwszy tego typu przypadek w Polsce, kiedy opanowanie a przede wszystkim wiedza dyżurnego policji ratuje czyjeś życie.
>>>
Dobrze ze dobry przyklad sie rzopowszechnia ale pamietajmy tez o zwyklej ,,nudnej'' sluzbie . Ona tez jest potrzebna !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:04, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Policjant przez telefon pomógł ratować nastolatkę
Do dyżurnego rzeszowskiej komendy zadzwoniła kobieta, której 17-letnia wnuczka zasłabła podczas kąpieli - informuje portal nowiny24.
Policjant ustalił adres zgłaszającej, wezwał pogotowie ratunkowe i telefonicznie instruował jak zachować się w tej sytuacji. Rozmowę prowadził do czasu przyjazdu karetki. Kobieta chciała wezwać karetkę pogotowia, jednak pomyliła numery i zamiast na pogotowie dodzwoniła się na policję. W piątek około godziny 22 telefon alarmowy 997 odebrał dyżurny komendy. Policjant polecił rodzinie ułożyć na wpół świadomą nastolatkę w odpowiedniej pozycji z nogami powyżej głowy oraz przewietrzyć pomieszczenie. Prosił by do przyjazdu pogotowia nie podawać jej żadnych napojów i w miarę możliwości nie pozwolić zasnąć. W rozmowie z domownikami próbował ustalić wstępne przyczyny zasłabnięcia. Wykluczono zatrucie tlenkiem węgla, gdyż w łazience nie było piecyka gazowego. Ustalił, że dziewczyna nie leczy się i nie przyjmuje leków. Zebrane informacje na bieżąco przekazywał dyspozytorowi pogotowia ratunkowego. Rozmowa dyżurnego z kobietą trwała ponad 16 minut do przyjazdu pogotowia ratunkowego. Policjant zakończył całą interwencję, gdy upewnił się, że na miejsce dotarła karetka pogotowia ratunkowego.
>>>
No tak trzeba pomagac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:19, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bohater uratował dziecko
Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Malborku słysząc w słuchawce płacz kobiety i alarmującą wiadomość o tym, że umiera dziecko natychmiast podjął akcję.
Telefonicznie udzielał rodzicom wskazówek dotyczących reanimacji i powiadomił pogotowie. Miesięczny chłopczyk zaczął sam oddychać jeszcze przed przyjazdem pogotowia. Wczoraj tj. 13.04.2012 r. (piątek) ok. godz. 19.00 Zastępca Oficera Dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Malborku st. asp. Janusz Markowicz odebrał telefon od zrozpaczonej kobiety, która płacząc wyjaśniła, że jej dziecko się zakrztusiło i jest sine. Policjant przez telefon instruował kobietę jak udzielić pierwszej pomocy do czasu przyjazdu karetki, którą uprzednio wezwał. Reanimację wykonywał ojciec. W rozmowie z kobietą dyżurny był bardzo opanowany, fachowo udzielał wskazówek i uspokajał rodziców. Kobieta wszystkie wskazówki policjanta przekazywała mężowi. Po kilku minutach dziecko zaczęło płakać i według relacji kobiety zaczęło normalnie oddychać. W momencie przyjazdu karetki policjant zakończył rozmowę z matką miesięcznego chłopca.
, który sprostał tej niecodziennej interwencji, st.asp. Janusz Markowicz, pracuje w Policji od 1996r., a od 14 lat jest dzielnicowym gminy Miłoradz w Komendzie Powiatowej Policji w Malborku.
Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku insp. Wojciech Sobczak przyznał dzielnemu policjantowi nagrodę pieniężną. Dodatkowo, by wspomóc służby dyżurne w podejmowaniu decyzji przy tak trudnych interwencjach komendant podjął decyzję o dodatkowym przeszkoleniu dyżurnych całego garnizonu pomorskiego w udzielaniu pierwszej pomocy.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie, gdy policjant ratuje życie dziecku przez telefon. 27 lutego br. w Sztumie dyżurny reanimował przez telefon dwuipółtygodniową dziewczynkę, która się zachłysnęła i przestała oddychać. W tym przypadku również udało się przywrócić dziecku oddech i gdy przyjechała karetka dziewczynka już oddychała.
>>>>
Dobrze ze przyklad sie rozszerza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:13, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Leżała przez kilka dni na podłodze
Zasłabła w swoim mieszkaniu, upadła na podłogę i.... przez kilka dni nie mogła się podnieść. Wycieńczoną starszą panią uratowali stołeczni strażnicy miejscy.
Do dyżurnego straży miejskiej zadzwonił mężczyzna. Poprosił o interwencję, bo od kilku dni nie mógł skontaktować się ze swoją matką mieszkającą w jednym z bloków przy ul. Elektoralnej w centrum stolicy. Sam nie mógł sprawdzić, co się z nią dzieje, bo mieszkał poza Warszawą. Strażnicy od razu udali się na miejsce. Sąsiedzi potwierdzili, że nie widzieli starszej pani już kilka dni. - Nie powiodły się też próby nawiązania kontaktu przed drzwi, zza których wydobywał się nieprzyjemny zapach – mówi Onetowi Katarzyna Dobrowolska ze stołecznej straży miejskiej. Na miejsce wezwano strażaków, którzy wyważyli drzwi. Mundurowi weszli do środka i znaleźli leżącą na podłodze w przedpokoju starszą panią. – Kobieta dawała słabe oznaki życia. Strażnicy przystąpili do reanimacji, ogrzali ją kocem i ocucili – relacjonuje Katarzyna Dobrowolska. – Gdy już udało się z nią nawiązać kontakt, kobieta powiedziała, że kilka dni temu nagle zasłabła i upadła. Potem nie dała rady się podnieść i nie miała jak wezwać pomocy. Przez kilka dni leżała w przedpokoju. W tym czasie nic nie jadła, nie piła, nie korzystała z toalety – dodaje. Po udzieleniu pomocy przedmedycznej przez lekarza pogotowia, odwodniona, wycieńczona i wystraszona kobieta trafiła do szpitala.
>>>>
No i brawo ! Tak trzeba . Sluzby nie tylko sa bynajmniej od walki z bandytami . Zreszta na szczescie az tak wielu ich nie ma ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:07, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Błaha interwencja uratowała życie mężczyzny
Z pozoru błaha interwencja okazała się kluczową w uratowaniu człowieka. W środowe przedpołudnie policjanci z patroli ruchu drogowego KMP w Gorzowie zjeżdżający na przerwę zauważyli dziwne zachowanie przechodnia.
Na poboczu ul. Walczaka wędrował starszy mężczyzna z podniesioną wysoko ręką. Człowiek ten zachowując się w ten nietypowy sposób zwrócił na siebie uwagę patrolu. W trakcie rozmowy policjantów z mężczyzną nie było porozumienia. Dopytujący policjanci chcieli ustalić, czy z przechodniem wszystko w porządku, jednak ten nie potrafił się wysłowić. Nie zachowywał się jak typowa osoba nietrzeźwa, nie chwiał się, ani nie było od niego czuć alkoholu. Podejrzewając poważniejsze motywy takiego zachowania policjanci skonsultowali się z kolegami z innego patrolu, po czym zawieźli przechodnia do szpitala przy. Ul. Dekerta. W trakcie wstępnej diagnozy lekarz stwierdził u mężczyzny udar mózgu, to w większości stan bezpośrednio zagrażający życiu i zdrowiu. Zdecydowane działanie policjantów uratowało mężczyznę.
>>>>
Ano wlasnie trzeba byc czujnym . Bo nie widomo pijak czy zawalowiec ? Nie kazdy ktory lezy to pijak choc pewnie 90 %... I tez nawet jak pijak ale jak gdzies lezy na ulicy czy blisko ulicy to samochody moga najechac . Tez trzeba z nim cos zrobic . Na trawniku latem to jeszcze niech lezy ... Ale zima czy gdzies kolo ulicy to nawet pijaka trzeba przemiescic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:55, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zgubili się w lesie. Uratował ich dyżurny policji
Las, fot. Norbert Litwiński/Onet
Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim pomógł odnaleźć drogę 4-osobowej rodzinie, która zabłądziła w lesie. Dzięki jego sprawnym działaniom małżeństwo z dwójką dzieci bezpiecznie wróciło z rowerowej wycieczki.
Las, fot. Norbert Litwiński/Onet
Wszystko rozegrało się w miniony weekend. Czteroosobowa rodzina z Warszawy wybrała się na wycieczkę rowerową do starej gorzelni w okolicy Michałowa. Nie znając dobrze trasy, zabłądzili w lesie w okolicach Bałtowa. Po 1,5 godziny błądzenia po lesie, ponieważ zbliżała się noc, kobieta zawiadomiła telefonicznie policję, że nie mogą odnaleźć drogi powrotnej.
Dyżurny, znając pobliskie lasy, szybko ustalił prawdopodobne miejsce pobytu zaginionych. Dzięki jego wskazówkom wycieczkowicze dotarli do szkółki leśnej. Mając numer bloku uprawy, stróż prawa skontaktował się z leśniczym, który po kilkudziesięciu minutach dojechał do rodziny i doprowadził ich do głównej drogi.
Dzięki pomocy dyżurnego policji oraz leśniczego rodzice, z dwójką dzieci w wieku 3 i 6 lat, przestraszeni, ale bezpieczni, zakończyli swoją wycieczkę późnym wieczorem w domu.
>>>>
Kolejna wzorcowa akcja pokazujac ze policja to nie tylko sprawy zwiazane z bandytami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:57, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Policjant uratował roczne dziecko przez telefon
Dyżurny łęczyckiej policji uratował roczne dziecko udzielając wskazówek przez telefon. Dziewczynka zadławiła się ciastkiem i zaczęła tracić przytomność - podało Radio Łódź.
Policjant telefonicznie poinstruował rodziców jak mają postępować i prawdopodobnie w ten sposób uratował dziecku życie - mówi aspirant Agnieszka Ciniewicz z komendy powiatowej policji w Łęczycy.
Miejsce zdarzenia w Zumi.pl
- Policjant, zachowując zimną krew, informował kobietę o kolejnych czynnościach, które przywrócą dziecku oddech. W tym samym czasie, z drugiego aparatu łączył się z dyspozytorem pogotowia - opowiadała aspirant Cinkiewicz.
Życiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo. Do zdarzenia doszło w małej wsi w powiecie łowickim.
>>>>
Tak ! Niech zbieraja zaslugi . W koncu po to jest zycie aby czlowiek okreslil czy chce dobra a wiec Boga . Jesli ktos wybiera prace w policji to raczej chce walczyc ze zlem . Czyli wybor jest pozytywbny . I dobrze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:36, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Grozili, że zabiją mu rodzinę, jak nie zapłaci
Ponad 400 tysięcy złotych – na tyle trzej obcokrajowcy wycenili bezpieczeństwo rodziny jednego z biznesmenów z Otwocka pod Warszawą. Grozili, że jeżeli nie zapłaci, jego bliscy zginą. Policjanci już złapała szantażystów, a także ich zleceniodawców.
Od pewnego czasu jednego z przedsiębiorców z branży budowlanej zaczęli odwiedzać trzej obcy mężczyźni. Byli obywatelami Czeczenii i Dagestanu, ale dobrze posługiwali się językiem polskim. – Zaczęli mężczyźnie składać “propozycje” finansowe nie do odrzucenia. Zażądali od niego kilkaset tysięcy złotych, dając krótki termin na zapłatę. W razie odmowy zagrozili zamachem na życie jego najbliższych – mówi Onetowi podkomisarz Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Jak się później okazało, szantaż nie był ich własnym pomysłem. – Zostali prawdopodobnie wynajęci przez kontrahentów współpracujących z firmą przedsiębiorcy, którzy nie byli zadowoleni z rozliczeń między nimi a biznesmenem – tłumaczy podkomisarz Sawicki.
Otwoccy policjanci, rozpracowujący sprawę pod nadzorem prokuratury, urządzili zasadzkę na szantażystów. W pobliżu domu przedsiębiorcy zatrzymali trzech mężczyzn, którzy groźbami próbowali zmusić go do przelania dużej sumy na podane konto. Trzej przestępcy w wieku od 22 do 24 lat byli kompletnie zaskoczeni widokiem funkcjonariuszy. Próbowali stawiać opór, ale szybko zostali obezwładnieni i przewiezieni do komendy.
Kolejnych dwóch mężczyzn policjanci zatrzymali w jednej z miejscowości w pobliżu Garwolina. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że to właśnie 49-latek wraz z 28-letnim znajomym mogli być pomysłodawcami i zleceniodawcami próby wymuszenia pieniędzy. Dołączyli do swoich wspólników za kratkami.
Sąd już aresztował tymczasowo na trzy miesiące wszystkich pięciu zatrzymanych. Za przestępstwo wymuszenia rozbójniczego, które popełnili, grozi im do 10 lat więzienia.
>>>>
Tak . Brawo . Takie numery nie maja prawa sie zdarzac . Praktyka placenmia za ,,ochrone'' musi odejsc wtaz z haniebnymi latami 90tymi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:01, 26 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Strażnicy miejscy uratowali życie 65-latka
"Echo Dnia": Kelnerka pracująca w jednej z restauracji w Rynku, zadzwoniła w czwartek do Straży Miejskiej w Kielcach, alarmując, że w ogródku piwnym śpi nietrzeźwy mężczyzna.
- Nasz patrol starał się dobudzić mężczyznę, był nieprzytomny i w złym stanie – mówi Wojciech Bafia, zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Kielcach. - Strażnicy wyczuli od niego woń acetonu. Dzięki temu, że jesteśmy po szkoleniu medycznym, wiedzieliśmy, że woń acetonu oznacza, że mężczyzna jest chory na cukrzycę. Od razu udzieliliśmy mu pomocy medycznej i wezwaliśmy karetkę. Miał złe wyniki i badanie EKG. 65 - latek został zawieziony do szpitala.
Kielecka straż miejska jako pierwsza w Polsce może udzielać pomocy medycznej i jest wpisana do Krajowego Systemu Ratownictwa Medycznego. To oznacza, że formalnie może być wzywana i wysyłana do udzielania pomocy medycznej mieszkańcom.
>>>>
No i brawo ! Widzicie ze policjant musi wiedziec mnostwo rzeczy . A to jakie sa objawy takich czy innych narkotykow a tu jak widac nawet jakie sa objawy cukrzycy !!! Zeby nie bylo . Ot pijaczek niech sie wyspi . A ten juz nie wstanie . A taka wstepna diagnoza i nawet lekarze wiedza co ze soba wiezc !!! Nadmair praktycznej wiedzy jak widac nie zaszkodzi . Trzeba katologowac takie wypadki i od razu cale sluzby moga sie uczyc kolejnych rzeczy ktore sie przydaly . Praktycznie . Bo tam na uczelniach to zwsze sa opoznieni a poza tym od czego innego sa . To cieszy jak ktos jest na wlasciwym miejscu zwlaszcza gdy widzimy tylu osobnikow nie na swoich miejscach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:18, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Policjanci uratowali 2-latka na warszawskim lotnisku Chopina .
W środę pasażerowie lotniska Chopina byli świadkami niecodziennego zdarzenia. Policjanci uratowali niespełna 2-letnie dziecko, które miało bezdech.
Policjanci patrolujący wieczorem halę odlotów warszawskiego lotniska, zauważyli wybiegającą i wzywającą pomocy kobietę. Na rękach trzymała małe dziecko, które zasłabło i miało bezdech. Reakcja policjantów była natychmiastowa. Funkcjonariusze udzielili chłopcu pomocy przedmedycznej. Sprawdzili drożność jego dróg oddechowych i tętno, a także ułożyli go w pozycji bezpiecznej.
Jednocześnie powiadomili oficera dyżurnego komisariatu lotniczego, który wezwał lotniskową służbę medyczną. Do czasu przybycia lekarza policjanci monitorowali stan chłopca, aż do ustąpienia najgroźniejszych objawów.
Ratownicy błyskawicznie przetransportowali dziecko do jednego z warszawskich szpitali. Na szczęście jego życiu i zdrowiu dziecka już nic nie zagraża.
Jak się okazało chłopiec miał jechać wraz z całą rodziną do jednego z krajów południowej Europy na wakacje.
>>>>
No i brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:52, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Policjant uratował życie przez telefon
Pomocnik dyżurnego zduńskowolskiej policji poinstruował matkę trzytygodniowego dziecka, które zadławiło się podczas podawania posiłku i zaczęło tracić przytomność, jak wykonać kilka podstawowych czynności związanych z podtrzymaniem funkcji życiowych. Chłopczyk jeszcze przed przybyciem karetki odzyskał oddech.
21 czerwca około godziną 19 pomocnik oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli odebrał zgłoszenie na telefon alarmowy 112. Rozmówczynią była bardzo zdenerwowana i roztrzęsiona kobieta, mieszkanka Zduńskiej Woli, która prosiła o szybką pomoc w ratowaniu jej trzytygodniowego dziecka i wezwanie pogotowia ratunkowego. Chłopiec miał zakrztusić się podczas podawania mu posiłku, tracić oddech i sinieć.
Funkcjonariusz zdając sobie sprawę jak cenna jest każda minuta przekazał jej wskazówki udzielenia pierwszej pomocy dziecku. Zachowując spokój polecił wykonać kilka podstawowych czynności związanych z podtrzymaniem funkcji przyżyciowych. Kobieta po chwili się rozłączyła. W tym samym czasie dyżurny z drugiej linii powiadomił o sytuacji pogotowie ratunkowe, przekazując adres zgłoszenia. Karetka dotarła na miejsce już po dwóch minutach.
Dziecko w tym czasie już było przytomne i oddychało. Jak ocenił dyspozytor pogotowia, te pierwsze wskazówki udzielone przez policjanta miały ogromne znaczenia dla życia i zdrowia dziecka. Jak podkreśliła też sama zgłaszająca, rozmowa z policjantem pozwoliła jej powstrzymać emocje i w sposób opanowany udzielić pomocy synkowi. Noworodek trafił na obserwację do szpitala w Łasku.
>>>
No i prosze znowu ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:54, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Policyjna akcja "Ucieczka to nie rozwiązanie"
5 tys. plakatów i 10 tys. ulotek zostanie rozprowadzonych na Pomorzu Zachodnim podczas policyjnej akcji "Ucieczka to nie rozwiązanie". Są skierowane do dzieci oraz rodziców. Zwracają uwagę na skutki ucieczki z domu i związane z tym zagrożenia.
Plakaty i ulotki trafią m.in. do centrów handlowych, szkół jeszcze przed końcem roku szkolnego, urzędów. Będą rozdawane przez policjantów podczas spotkań z młodzieżą. Znajdą się w autobusach, tramwajach.
Jak poinformowano w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, tylko w czerwcu br. zaginęło w regionie 30 młodych ludzi, w tym 20 dziewczynek i 10 chłopców. Nadal jest poszukiwanych ośmioro. Najczęściej powodem zaginięcia jest tzw. ucieczka.
Przygotowano też ulotkę adresowaną do dorosłych, gdzie szczegółowo omówione są zagrożenia związane z ucieczkami dzieci oraz przydatne informacje i adresy instytucji pomocowych.
Projekt realizowany jest przez zachodniopomorską policję wspólnie z tamtejszym urzędem marszałkowskim. Finansowany jest z budżetu województwa.
Policja zachodniopomorska od kilku lat w okresie wakacyjnym stara się przypominać o różnego rodzaju zagrożeniach, które w okresie letnim mogą spotkać mieszkańców województwa. W poprzednich latach informowała m.in. o zagrożeniach związanych z „pigułkami gwałtu”, handlem ludźmi, a także o ryzyku łączenia alkoholu z letnim odpoczynkiem nad wodą.
Według policji co roku z domu ucieka ok. 5 tys. nastolatków, najwięcej w wakacje. Co roku w Polsce ginie ok. 15 tys. osób, 20 proc. z nich to nastolatki. Główną przyczyną ich zaginięć są ucieczki z domu.
Głównym powodem ucieczek w większości przypadków są problemy domowe, niepowodzenia szkolne, nadmierne wymagania, ciekawość świata, strach przed karą rodziców oraz wpływ rówieśników. Najliczniejszą grupę uciekinierów stanowią osoby w wieku 14-16 lat. Większość z nich wywodzi się ze środowisk miejskich.
Według policji ucieczki z domów generują problemy związane z przestępczością. W woj. zachodniopomorskim w 2011 roku ponad 3 tys. osób nieletnich popełniło przestępstwa kryminalne. W tej liczbie ponad 600 dokonało kradzieży, ok. 400 było sprawcami włamań, a blisko 200 rozbojów.
Ucieczki dzieci to także niebezpieczeństwo że uciekinier sam stanie się ofiarą przestępstwa – podkreśla policja.
>>>>
Sluszna akcja . Policja musi tez dbac aby zapobiegac PRZYCZYNOM przestepstw czyli patologiom . Nie wystarczy karac ... Lepiej zapobiegac niz leczyc zatem juz od przedszkola najlepiej zaczac edukacje praworzadnosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:01, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Policjanci uratowali 11-latka z pożaru
Funkcjonariusze po tym jak zauważyli dym wydobywający się z jednego z mieszkań w Elblągu, weszli do środka i wynieśli stamtąd 11-latka, który w palącym się mieszkaniu szukał swojego królika.
Jak się okazało, chłopiec z kolegą bawił się na balkonie fajerwerkami, od których zapaliły się panele w mieszkaniu. Prowadzący sprawę wyjaśniają w jakich okolicznościach chłopcy weszli w posiadanie fajerwerków i kto jest odpowiedzialny za ich sprzedaż nieletnim.
Do zdarzenia doszło około 11:45. Wówczas funkcjonariusze patrolujący miasto zauważyli kłęby czarnego dymu wydobywające się z mieszkania na ulicy Leszczyńskiego w Elblągu. Policjanci natychmiast weszli do klatki schodowej, którą zbiegał przerażony 10-latek i wzywał pomocy. Powiedział on policjantom, że w mieszkaniu został jego kolega. Funkcjonariusze nie wahając się ani chwili weszli do mieszkania i w kłębach dymu znaleźli klęczącego w kuchni na podłodze chłopca, który krztusił się i kaszlał. Okazało się, że został, ponieważ szukał swojego królika. Policjanci wynieśli 11-latka z mieszkania i powiadomili strażaków oraz pogotowie. Na miejsce przyjechała także matka dziecka. Obaj chłopcy trafili do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Okazało się, że po zajęciach szkolnych chłopcy kupili w jednym ze sklepów fajerwerki i obaj bawili się nimi na balkonie. Od fajerwerków błyskawicznie zapaliły się plastikowe panele, a od nich pokój. Policjanci wyjaśniają w jakich okolicznościach chłopcy weszli w posiadanie fajerwerków i kto jest odpowiedzialny za ich sprzedaż nieletnim.
>>>>
Kolejny raz brawo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:44, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Mali rozbitkowie uratowani
Wrocławscy policjanci uratowali życie 13- i 17-latkowi, którzy wyskoczyli z tonącej łodzi. Młodzi chłopcy resztkami sił próbowali utrzymać się na powierzchni wody.
3 lipca około godziny 11.00 policjanci podczas patrolowania rzeki Odry, w okolicy kładki Zwierzynieckiej, zauważyli dwóch chłopców, którzy mieli problemy z utrzymaniem się na powierzchni wody. Młodzi żeglarze nie mieli na sobie kamizelek ratunkowych, a obok nich znajdowała się częściowo zatopiona łódź.
Mając na uwadze występujący w tym miejscu bardzo silny nurt rzeczny policjanci niezwłocznie przystąpili do akcji ratunkowej i wyciągnęli chłopców z wody. Uratowanym funkcjonariusze udzielili niezbędnej pomocy przedmedycznej, a następnie Łódź, na której wcześnie pływali chłopcy została odholowana na przystań skąd odebrał ją właściciel.
Do innego zdarzenia tego typu, informuje policja, doszło kilka dni wcześniej. Około godz. 20.00 policjanci pełniący służbę na wodzie w okolicy śluzy Szczytniki zauważyli mężczyznę, który - nie zachowując równowagi na stromym umocnieniu brzegowym - spadł do wody z wysokości ponad 5 metrów. Kiedy funkcjonariusze podpłynęli bliżej okazało się, że mężczyzna jest nieprzytomny. Dzięki udzielonej przez policjantów pomocy medycznej mężczyzna odzyskał przytomność. Uratowany przebywa w szpitalu. Badanie wykazało u mężczyzny ponad 2.5 promila alkoholu w organizmie.
>>>>
Kolejny raz Brawo !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:39, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Policjant uratował życie tonącemu
Policjant z Chełmka koło Oświęcimia uratował tonącego mężczyznę. Nie zawahał się zrzucić mundur i pospieszyć na pomoc wycieńczonemu 77-latkowi - informuje Radio Kraków.
Do wypadku doszło w piątkowy wieczór na stawach w Chełmku. Około godz. 21 dyżurny policji otrzymał informacje o zaginięciu starszego, chorego na cukrzycę mężczyzny. Od kilku godzin rodzina nie miała z nim kontaktu. Rysopis zaginionego przekazano wszystkim służbom i rozpoczęto poszukiwania. Równocześnie na komisariat zadzwonili wędkarze z Chełmka, którzy na jednym ze stawów, w pobliżu wyspy, zauważyli zanurzonego w wodzie mężczyznę.
Na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie. Mężczyzna nie był w stanie wydostać się z wody, ostatkiem sił trzymał się zarośli i z trudem łapał oddech. Na ratunek ruszył mu policjant z Chełmka. Dopłynął do wyspy i udzielił mężczyźnie pierwszej pomocy. Następnie starszego pana przekazano załodze pogotowia.
Mężczyzna trafił do oświęcimskiego szpitala.
>>>>
Brawo ! Naprawde zyje sie lepiej wsrod takich ludzi :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:22, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Drugi etap kampanii "Nie reagujesz – akceptujesz!"
Chcemy przełamywać niechęć mieszkańców do informowania nas o zauważanych przez nich przestępstwach – akcentują śląscy policjanci. W środę zainaugurowali drugi etap rozpoczętej jesienią ub. roku kampanii społecznej "Nie reagujesz – akceptujesz!".
Jak mówił podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach zastępca szefa śląskiej policji Roman Rabsztyn, pomysł na kampanię był efektem analizy wyników policji krajów Europy Zachodniej. Tam ponad 90 proc. przestępców łapanych jest na gorącym uczynku, w efekcie zgłoszeń obywatelskich. W woj. śląskim wskaźnik ten wynosił 35 proc.
- Wyszliśmy z założenia, że ten stan trzeba zmienić; bezwzględnie trzeba zrobić coś, czym będziemy umieli dotrzeć do społeczeństwa – przekonać, że warto do nas zadzwonić. Nam nie zależy na tym, by ktoś wpadał w wiry procesu karnego czy postępowania o wykroczenie jako świadek. Zależy nam na szybkiej, sprawnej informacji – reakcji typu: "widzę, że dzieje się coś złego” – wyjaśnił Rabsztyn.
Podkreślił, że uwrażliwianie mieszkańców na łamanie prawa w pracy policji przekłada się na ograniczanie przestępstw - m.in. tych określanych jako społecznie uciążliwe. To np. kradzieże, włamania, kradzieże samochodów, bójki i pobicia czy przestępstwa rozbójnicze.
Szef wydziału prewencji śląskiej komendy policji Dawid Kaszuba mówił w środę, że od czasu rozpoczęcia kampanii spadła – w stosunku do analogicznego okresu sprzed roku – liczba zgłaszanych przestępstw tego typu. Bójek i pobić zgłoszono np. 944 (spadek o 9,4 proc.), uszkodzeń ciała 1706 (spadek o 4,6 proc.), rozbojów 1623 (spadek o 8,3 proc.), kradzieży z włamaniem 13 358 (spadek o 15,3 proc.), a kradzieży 19897 (spadek o 7,1 proc.).
Współczynnik zatrzymań przestępców na gorącym uczynku na podstawie zgłoszeń mieszkańców wzrósł na przestrzeni ostatniego roku z 35 proc. do 49 proc.
Od września ub. roku w ramach kampanii w regionie rozwieszono ponad 4 tys. plakatów informacyjnych, wyemitowano prawie 470 komunikatów medialnych, opublikowano 374 związane z kampanią wywiady i 558 informacji prasowych na ten temat. Policjanci przeprowadzili ponad 2,2 tys. spotkań z mieszkańcami, w których wzięło udział blisko 15,8 tys. osób. Informacje o kampanii przekazywano też podczas 1,3 tys. spotkań z młodzieżą, ponad 600 z seniorami i ponad 700 – z przedstawicielami instytucji.
Na potrzeby akcji powstało m.in. kilka spotów telewizyjnych mających uwrażliwiać na zbyt często niezgłaszane przez świadków formy przestępczości. To scenki obrazujące np. kradzieże samochodowe, infrastruktury teletechnicznej czy energetycznej. Najnowszy filmik, przygotowany na wakacje, przestrzega przed przyzwalaniem na picie alkoholu przed korzystaniem z kąpielisk.
W nową odsłonę kampanii włączy się znany kierowca rajdowy Leszek Kuzaj. Wystąpi m.in. w nowych filmikach, które będą emitowane pod koniec lata. Jak mówił w środę, sam pewien czas temu doświadczył społecznej znieczulicy, gdy jako jedyny wsparł mężczyznę atakowanego na ruchliwej drodze Kraków-Olkusz przez dwóch osiłków.
- Nikt się nie zatrzymał, nikt nie zatrąbił. Wystarczyło zatrzymać się, zatrąbić, wziąć telefon, zadzwonić. (…) To totalna znieczulica, która – uważam – jest obecna w tym kraju. (…) Zbudowanie świadomości na pewno zajmie trochę czasu, ale zmiana tej mentalności, tego podejścia będzie chyba jedną z najważniejszych dróg do naprawdę bezpiecznego kraju – powiedział rajdowiec.
Prócz nowych filmików śląscy policjanci zapowiedzieli dalszą promocję akcji w mediach - m.in. w czwartek ukaże się wkładka w dużym regionalnym dzienniku. We wrześniu ma odbyć się debata publiczna o bezpieczeństwie w regionie. Kontynuowany ma być program spotkań z uczniami, ogłoszony ma też zostać konkurs na związaną z kampanią gazetkę.
Organizatorami kampanii – prócz śląskiej policji – są samorząd regionu, śląski urząd wojewódzki, śląska straż pożarna i regionalny oddział Telewizji Polskiej. Akcję wspierają regionalne media, a także m.in. firmy z branży energetycznej i teleinformatycznej, jeden ze SKOK-ów oraz największy samorządowy organizator komunikacji miejskiej w regionie.
>>>>
Fakt . Sluszna akcja . Ludzie boja sie byc glownie ,,swiadkami'' ... Dziad zniszczy przystanek autobusowy ty swiadczysz - skaza go na 2 miesiace a on wyjdzie i nie wiadomo co . Moze sie zasadzic w parku i pobic a moze podpalic dom . Wiadomo jacy to sa psychole . Po prostu trzeba zapewnic ze ani on ani jego adwokat nie dowiedza sie kto zglosil . To podstawa ...
Nie moze byc zeznan w sadzie twarza w twarz ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:51, 19 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Numer 531 555 444: Policję możesz zaalarmować za pomocą SMS-a
Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie uruchomiła specjalny numer alarmowy SMS. Numer 531 555 444 ma na celu poprawienie komunikacji z osobami niepełnosprawnymi, głównie niedosłyszącymi lub głuchoniemymi. - informuje Radio Lublin.
Dzięki tej usłudze będą oni mogli w szybszy sposób wezwać służby ratunkowe. Dyżurny odczytujący wiadomość nie tylko skieruje na miejsce policjantów, ale także będzie miał możliwość wysłania informacji zwrotnej.
Specjalny numer ratunkowy został uruchomiony w poniedziałek i po przejściu wszelkich testów już jest gotowy do komunikacji.
Na terenie województwa lubelskiego będzie obowiązywał tylko jeden numer, informacje odbiera dyżurny komendy wojewódzkiej.
- Nigdy nie wiadomo, kiedy znajdziemy się w sytuacji wymagającej wezwania pomocy, dlatego warto wpisać ten numer do pamięci telefonu, by móc jak najszybciej nawiązać kontakt z dyżurnym - przekonują policjanci z zespołu prasowego KWP w Lublinie.
Opłata za przesłanie SMS-a jest uzależniona od taryfy operatora, z którego korzysta zainteresowana osoba. Każdy, kto wykorzysta ten numer w sposób złośliwy, dla żartu lub wywoła fałszywy alarm, poniesie odpowiedzialność karną.
>>>
Bardzo ciekawy i pozytywny pomysl !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:37, 02 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Koniec azylu dla przestępców .
W tym roku do kraju ściągnięto już blisko 1000 przestępców. Emigracja przestaje być sposobem na uniknięcie sprawiedliwości - zauważa "Rzeczpospolita".
Gdyby nie zabezpieczane przez kilkanaście tysięcy policjantów Euro 2012 konwojów byłoby jeszcze więcej - podkreśla "Rz" i zaznacza, że w tym roku padnie rekord sprowadzonych do Polski przestępców. Do kraju ściągani są nie tylko przestępcy dużego kalibru podejrzani o udział w gangach czy narkobiznes. Wielu jest drobnych oszustów, osób mających na koncie wyłudzenia, jazdę po spożyciu alkoholu czy nawet niepłacenie alimentów.
Jak mówi "Rz" Robert Horosz z KG Policji, najwięcej przestępców przewożonych jest z Anglii - ok. 60 proc. Na drugim miejscu jest Hiszpania. - Ludzie popełniają przestępstwa i uciekają za granicę, myśląc, że tam będą anonimowi. Tak nie jest, w dzisiejszym świecie coraz trudniej przestępcom się ukryć - mówi "Rz" prof. Brunon Hołyst, kryminolog.
>>>>
Naprawde bardzo dobra wiadomosc . Brawo ! Oby tak dalej . To jest wlasnie owa NIEUCHRONNOSC o ktora chodzi w prawie karnym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|