Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:57, 13 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Radio Lublin
Uratowali 88-letniego kierowcę
Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją... uratowali 88-letniego mężczyznę, wyciągając go z płonącego samochodu.
Funkcjonariusze jechali do Kraśnika. Gdy przejeżdżali przez Niedrzwicę Dużą, zauważyli skodę felicję. Z podwozia pojazdu wydobywał się ogień. Policjanci zatrzymali swój samochód i z gaśnicą ruszyli w stronę skody.
Kierownica nie reagował na polecenia, by opuścić pojazd. Mężczyzna był zdezorientowany. Funkcjonariusze musieli sami wyciągnąć go z samochodu, a później próbowali ugasić płonący samochód. 88-letniemu kierowcy skody nic się nie stało. Jak później wyjaśnił... jechał właśnie do mechanika.
...
Coś pozytywnego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:02, 18 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Policjanci uratowali życie 97-letniej kobiecie
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji prudnickich funkcjonariuszy nie doszło do tragedii. Policjanci, którzy jako pierwsi znaleźli się na miejscu wynieśli z zadymionego mieszkania 97-letnią kobietę. Do czasu przybycia pogotowia monitorowali jej czynności życiowe.
Dyżurny prudnickiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań w centrum miasta. Policjanci, którzy jako pierwsi na miejscu ustalili, że w mieszkaniu znajduje się starsza kobieta.
Funkcjonariusze wbiegli do zadymionej klatki schodowej i wyważyli drzwi mieszkania. Policjanci zabrali 97-letnią kobietę z domu i udzielili jej pierwszej pomocy. Później monitorowali jej czynności życiowe, aż do przyjazdu karetki pogotowia.
Pracujący na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że kobieta podczas przygotowywania posiłku, źle się poczuła. Pozostawione włączone palniki w kuchence spowodowały zagrożenie pożarowe.
...
Brawo nie ich dziedzina w końcu ale obowiązek zwyciężył .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:28, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bohaterski czyn. Policjant uratował niedoszłą samobójczynię
Policjant zobaczył kobietę stojącą na szczycie dźwigu. Nie czekał na wsparcie i natychmiast ruszył za nią. Dotarł na szczyt i przekonał niedoszłą samobójczynię do zmiany decyzji. Pomógł kobiecie i uratował jej rodzinę.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 3 sierpnia, podczas pierwszego porannego patrolu. Wówczas sierżant Łukasz Kureczko oraz jego partnerka dostali informację, że coś się dzieje na terenie budowy sopockiego dworca. Na placu zauważono kobietę, która stała na 50-metrowym dźwigu. Funkcjonariusze poprosili oficera dyżurnego o pomoc straży pożarnej. Sierżant Kureczko nie czekał jednak ani na koleżankę z patrolu, ani na wsparcie z zewnątrz. Szybko wspiął się po metalowych prętach i dołączył do kobiety na dźwigu. Rozmowa między nimi trwała pół godziny i zakończyła się sukcesem. Kobieta uspokoiła się. Po przyjeździe straży pożarnej, policjant sprowadził niedoszłą samobójczynię na ziemię. 36-latka została oddana pod opiekę lekarzy.
Policjanci prewencji nie są uczeni sztuki negocjacji, ale szybkiego i stanowczego podejmowania decyzji. Szczęśliwie w tym wypadku oficerowi nie zabrakło cech, które pozwoliły ocalić życie mieszkanki Sopotu. Stróż prawa za swoją postawę otrzymał nagrodę od prezydenta miasta Jacka Karnowskiego. Jak określił to sam włodarz, wystarczy ona na opłacenie zasłużonego wypoczynku. Specjalny dyplom z podziękowaniami za szybki przyjazd otrzymała również załoga wozu straży pożarnej.
W ostatnich trzech latach obserwuje się wzrost liczby samobójstw. Jak podają statystyki policyjne w latach 2011-2013 doszło łącznie do prawie 15 tys. udanych prób samobójczych. Z czego ponad 82 proc. dokonali mężczyźni. W ostatnich trzech latach życie odebrało sobie ponad 2,5 tys. kobiet.
36-letnia mieszkanka Sopotu wybrała sobie dość oryginalne miejsce do zakończenia swego życia. Do zamachów samobójczych najczęściej dochodziło w mieszkaniu oraz w pomieszczeniach zabudowań gospodarczych. Następne w kolejności miejsce to piwnice i strychy, a także obszar parku i lasu. W wielu przypadkach osoby sfrustrowane targają się na swoje życie pod wpływem bardzo silny bodźców, do których zaliczyć można nieporozumienia w rodzinie, choroby psychiczne i przewlekłe, zawód miłosny oraz dramatyczne pogorszenie się warunków ekonomicznych.
Wedle policyjnych statystyk samobójstwa popełniane są najczęściej przez osoby z przedziału wiekowego 50-60 lat.
...
Brawo ! To dużo więcej niż np. uratować kogoś z wypadku bo tu zagrożona jest dusza . Utonąć to wypadek zabić się to grzech ciężki ... Ratunek tutaj jest nieporównanie najcenniejszy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:38, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Policjanci uratowali życie 54-latka, a on zaatakował
Tyscy policjanci zapobiegli samobójstwu 54-latka. Gdy chcieli go wylegitymować, ten zaatakował ich siekierą. Teraz niedoszłemu samobójcy grozi 10 lat więzienia.
Do dyżurnego tyskiej policji zadzwoniła wystraszona mieszkanka miasta z informacją, że jej ojciec chce się zabić.
- Zadzwoniła do nas córka mężczyzny, który poinformował ją, że idzie popełnić samobójstwo - mówi w rozmowie z WP.PL Agnieszka Semik, rzeczniczka tyskiej policji. – W takich wypadkach liczy się czas, patrol od razu podążył do szopy, którą wskazała kobieta. Tam mężczyzna stał z przygotowaną już pętlą. Chciał się powiesić na haku umieszczonym w suficie – dodaje.
54-latek odłożył sznur po rozmowie z policjantami. Śledczy będąc pewnymi, że sytuacja została zażegnana, przystąpili do standardowych procedur – chcieli wylegitymować tyszanina i poprosili go o dowód osobisty.
W tym momencie desperat wpadł w szał, gwałtownie się obrócił i ściągnął ze ściany siekierę. Mężczyzna zaatakował funkcjonariuszy, ci jednak uniknęli ciosów i obezwładnili 54-latka.
W trakcie badania wyszło, że tyszanin był nietrzeźwy, w organizmie miał blisko 2 promile alkoholu. Mężczyzna został oskarżony o czynną napaść na policjantów, za co grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
...
Kompletny wrak . Brawo tacy właśnie potrzebuja pomocy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:58, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Policjanci powstrzymali 29-latkę przed rzuceniem się pod pociąg
29-latka chciała popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Na szczęście na czas kobietę odnaleźli jarocińscy policjanci.
Dyżurny jarocińskiej jednostki został poinformowany przez funkcjonariuszy z Koźmina Wielkopolskiego o kobiecie, która prawdopodobnie będzie chciała popełnić samobójstwo.
- Jak wynikało z informacji, mieszkanka Jarocina zamierzała rzucić się pod pociąg na terenie Jarocina – wyjaśnia Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy jarocińskiej policji
Dyżurny wysłał natychmiast w okolice miejsca zamieszkania kobiety patrol policji. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce na pobliskim osiedlu zauważyli idącą drogą zapłakaną kobietę. Domyślili się, że to właśnie może być osoba, której szukają.
- Roztrzęsiona emocjonalnie kobieta dopiero po kilku minutach podała swoje dane funkcjonariuszom i potwierdziła, że chce się zabić – relacjonuje Zaworska
Próby uspokojenie kobiety w radiowozie niewiele dały. 29-latka nadal twierdziła, że nikt jej nie powstrzyma przed rzuceniem się pod pociąg. Widząc, że sytuacja jest naprawdę poważna, a kobieta zdesperowana, policjanci zdecydowali się zawieźć ją do szpitala w Jarocinie, gdzie została przekazana pod opiekę lekarzy.
...
I znów brawo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:08, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bydgoszcz: policjant stanął w obronie Libańczyka
Policjant pobity w Bydgoszczy. W niedzielę rano funkcjonariusz po służbie stanął w obronie właściciela baru, obywatela Libanu, którego zaczepiało trzech pijanych mężczyzn. Policjant został ranny w głowę, a właściciel baru trafił do szpitala. Napastników zatrzymała policja.
- W niedzielę około godz. 7.00 w jednym z bydgoskich barów na Starym Mieście doszło do awantury pomiędzy osobami, które tam przebywały. Z dostępnych informacji wiadomo, że właściciel próbował ich uspokoić, lecz sprawcy go pobili – poinformował TVP Info Przemysław Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Widząc całe zajście interweniował także policjant, który zakończył swoją służbę. – W wyniku podjętej przez niego interwencji doznał obrażeń głowy i oka – dodał Przemysław Słomski. Sprawcy pobicia zostali zatrzymali. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia, przesłuchują świadków i przeprowadzają oględziny.
O tym jakie zarzuty usłyszą napastnicy, okaże się w poniedziałek. – Zatrzymani przebywają w policyjnym areszcie. Zebrane dowody i materiał oraz przesłuchanie świadków będzie decydowało o postawieniu zatrzymanym zarzutów – powiedział funkcjonariusz policji.
...
Tacy ludzie są chlubą Polski .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:44, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Policjanci uratowali kolejnego samobójcę. 40-latek chciał skoczyć z wiaduktu
Dzięki zdecydowanym działaniom gdańskiej policji udało się uratować mężczyznę, który próbował zakończyć swoje życie. 40-latek chciał skoczyć z wiaduktu znajdującego się na gdańskim Hucisku.
Przez Trójmiasto przechodzi samobójcza fala. Po ostatnich doniesieniach o kobiecie, która chciała skoczyć z dźwigu budowlanego na terenie sopockiego dworca, trójmiejska policja znowu została postawiona na nogi. Tym razem dzięki desperatowi z Gdańska.
Mieszkańcy Gdańska powiadomili oficera dyżurnego policji o tym, że na daszku wiaduktu znajdującego się przy ulicy Hucisko siedzi mężczyzna, który chce skoczyć. Na miejsce wysłano od razu funkcjonariuszy oraz zespół karetki pogotowia. Dodatkowo wezwano negocjatorów oraz straż pożarną. Skontaktowano się także ze Strażą Ochrony Kolei. Zawieszono w tym miejscu ruch pociągów oraz odłączono prąd z trakcji kolejowej.
- Mężczyzna chciał odebrać sobie życie ze względu na trudną sytuację rodzinną. Kilka miesięcy temu odeszła od niego żona i stracił pracę - powiedział WP.PL rzecznik prasowy gdańskiej policji.
Gdy tylko policyjni negocjatorzy dotarli na miejsce, zaczęli natychmiast rozmawiać ze zdesperowanym mężczyzną. Po godzinie pertraktacji przekonali 40-latka, aby odstąpił od próby samobójczej. W efekcie mężczyzna przeszedł z powrotem przez barierki. Niedoszłym samobójcą zaopiekowali się zabezpieczający akcję medycy, którzy przetransportowali go do szpitala.
W ostatnich trzech latach obserwuje się wzrost liczby samobójstw. Jak podają statystyki policyjne w latach 2011-2013 doszło łącznie do prawie 15 tys. udanych prób samobójczych. Z czego ponad 82 proc. dokonali mężczyźni. W ostatnich trzech latach życie odebrało sobie ponad 2,5 tys. kobiet.
40-letni mieszkaniec Gdańska wybrał sobie dość oryginalne miejsce na zakończenie swego życia. Do zamachów samobójczych najczęściej dochodzi w mieszkaniu oraz w pomieszczeniach zabudowań gospodarczych. Następne w kolejności miejsca to piwnice i strychy, a także parki i lasy. W wielu przypadkach osoby sfrustrowane targają się na życie pod wpływem bardzo silny bodźców, do których zaliczyć można nieporozumienia w rodzinie, choroby psychiczne i przewlekłe, zawód miłosny oraz dramatyczne pogorszenie się warunków ekonomicznych.
Wedle policyjnych statystyk samobójstwa popełniane są najczęściej przez osoby z przedziału wiekowego 50-60 lat.
...
Brawo ! tych ludzi trzeba otoczyć troską szczególną ... I niech media nie nagłaśnianiają ! Ją mogę pisać bo nie czytaja mnie miliony ale nie robił bym tego gdybym miał rady widowni bo to jest epidemia psychiczna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:58, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Policjant postrzelony podczas interwencji w hipermarkecie
Strzały w bydgoskim hipermarkecie. W wyniku nocnej awantury ciężko ranny został policjant, którego postrzelił zatrzymany mężczyzna. Funkcjonariusz został przewieziony do szpitala - czytamy na rmf24.pl.
- Dyżurny bydgoskiej policji otrzymał zgłoszenie o awanturującym się mężczyźnie w jednym z hipermarketów. Policjanci, którzy przyjechali na interwencję potwierdzili ten fakt i w związku z tym, że mężczyzna miał kilka powierzchownych ran wezwali karetkę i wyprowadzili go na zewnątrz - powiedział Piotr Duziak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jak dodał, zatrzymany mężczyzna podczas szamotaniny wyciągnął broń jednemu z policjantów i oddał w jego kierunku strzał. Interweniujący funkcjonariusz został ciężko ranny, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.
- Po kilku minutach mężczyzna został zatrzymany przez inny patrol na ul. Bełzy. Ranny policjant trafił do szpitala. Jego rodzinie udzielono już pomocy psychologicznej - poinformował Duziak.
Jak ustalono, zatrzymany mężczyzna to 26-letni mieszkaniec Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie). W chwili zatrzymania był trzeźwy. Zostało również przeprowadzone badanie narkotestem, aby sprawdzić czy mężczyzna nie jest pod wpływem innego środka odurzającego. Na wyniki tej ekspertyzy trzeba poczekać.
26-latek trafił do szpitala skąd zostanie doprowadzony do policyjnego aresztu.
...
Jakiś psychol ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:02, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
MM Bydgoszcz
Bydgoszcz: strażnicy miejscy honorowo oddali krew
Strażnikom w oddaniu krwi pomagały pielęgniarki
Bydgoscy municypalni zorganizowali zbiórkę krwi. To już tradycja z okazji dnia Strażnika Miejskiego.
Klub Honorowych Dawców Krwi przy Straży Miejskiej w Bydgoszczy zebrał się w sobotę na bydgoskim placu Wolności. Cel był szczytny, a municypalni oraz wszyscy mieszkańcy mieli możliwość wsparcia tych najbardziej potrzebujących.
Akcja przeprowadzona została od godz. 8 do 14 przy wsparciu pracowników Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa oraz Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy.
Oddawanie krwi przez strażników miejskich jest już tradycją. Co roku municypalni, którzy związani są z klubem Honorowych Dawców Krwi zbierają jej nawet kilkadziesiąt litrów, która trafia do potrzebujących.
Zbiórka krwi zorganizowana została z okazji dnia Strażnika Miejskiego, którzy swoje święto obchodzą dzisiaj. 29 sierpnia uchwalono bowiem ustawę o strażach miejskich i gminnych.
Mateusz Mazur
...
Pięknie brawo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:05, 02 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Portugali: policyjny program zapobiegania zaginięciom chorych na Alzheimera
Portugalska policja uruchomiła program służący przeciwdziałaniu zaginięciom pacjentów cierpiących na chorobę Alzheimera. Bazuje on na darmowej dystrybucji wśród chorych bransolet z chipem.
Program wdrażany jest w efekcie porozumienia między portugalską policją a stowarzyszeniem APFADA, zrzeszającym osoby cierpiące na to schorzenie otępienne. Na terenie Portugalii żyje ich obecnie ponad 110 tys.
Jak powiedział rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji w Lizbonie nadinspektor Paulo Flor, przedstawiciele wymiaru ścigania oraz władze stowarzyszenia wspólnie poszukują sponsorów, którzy pomogą w dystrybucji bransolet z chipem informujących o miejscu pobytu chorego. Ich użytkownicy otrzymają urządzenie bezpłatnie.
Pacjenci, którzy staną się posiadaczami bransolet z chipem, zostaną wpisani do tworzonego przez policję rejestru osób cierpiących na chorobę Alzheimera. Znajdą się w nim dane osobowe pacjenta, a także telefon i adres jego opiekuna.
Każda bransoleta wyposażona jest w numer odpowiadający konkretnej osobie, a także w chip pozwalający niczym system GPS na lokalizację miejsca, w którym przebywa jego posiadacz.
- Realizowany przez nas program jest konsekwencją prowadzonej od kilku lat akcji +Jestem tutaj+ polegającej na rozdawaniu dzieciom podczas wakacji elektronicznych bransolet na portugalskich komisariatach. Także w tym roku okazała się ona skutecznym sposobem na szybkie odnalezienie zaginionych dzieci urlopowiczów - dodał nadinspektor Flor.
Program "Jestem tutaj" zapoczątkowany został w Portugalii latem 2012 roku. Pierwsze bransolety rozdawano jednak tylko w wybranych komisariatach w kraju, głównie w turystycznym regionie Algarve. W tym roku programem objęto nie tylko dzieci urlopowiczów, ale również pociechy Portugalczyków spędzających wakacje w krajach Unii Europejskiej.
Tegoroczny program wydawania elektronicznych bransolet dzieciom prowadzony będzie w Portugalii do końca września. O możliwości ich odbioru urlopowicze informowani są w tym roku w kurortach, na regionalnych stacjach kolejowych, a także na lotniskach. Policja szacuje, że do końca tegorocznego sezonu wakacyjnego na terenie całej Portugalii zostanie rozdanych wśród dzieci łącznie ponad 30 tys. bransolet z chipem.
Z danych organizacji SOS-Crianca, poszukującej zaginionych w Portugalii dzieci, wynika, że podczas całego 2013 roku na terytorium tego kraju zgubiło się 60 dzieci, czyli o siedmioro więcej w porównaniu z wcześniejszym rokiem. Ponad połowę udało się odnaleźć. Dwoje zostało zlokalizowanych właśnie dzięki elektronicznym bransoletom.
...
Warto obserwować bo i u nas może przyjdzie takie rzeczy robić ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:15, 04 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Skatowali policjanta po służbie, bo zauważył kradzież
Pobity funkcjonariusz z obrażeniami ciała trafił do szpitala
Trzech bandytów pobiło policjanta po służbie, bo usiłował zatrzymać złodzieja. Funkcjonariusz z licznymi obrażeniami ciała przebywa w szpitalu.
Policjant po służbie robił zakupy w sklepie na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. Funkcjonariusz zauważył złodzieja, który próbował ukraść butelkę alkoholu. - Reagował natychmiast. Podjął interwencję, wylegitymował się. Wtedy sprawca obrzucił policjanta wyzwiskami - relacjonuje Jacek Pytel, oficer prasowy katowickiej policji.
Następnie do akcji wkroczyli dwaj koledzy złodzieja. Mężczyźni pobili policjanta tak dotkliwie, że ten stracił przytomność. Świadkowie zadzwonili po policję. Funkcjonariusz z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Kilka godzin po zdarzeniu policja zatrzymała bandytów.
Zatrzymani to trzej mężczyźni w wieku 42, 45 i 49 lat. Wszyscy mają bogatą kartotekę. Usłyszą zarzuty napaści na policjanta i udziału w pobiciu. Każdemu z nich grozi 10 lat więzienia.
>>>
takich gnoi trzeba tepic .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:27, 16 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
21-latka podczas interwencji ugryzła policjantkę
Za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji odpowie 21-latka oraz jej o dwa lata starszy partner. Para podczas interwencji zachowywała się bardzo agresywnie wielokrotnie znieważając i atakując policjantów. Kobieta ugryzła w przedramię policjantkę. Istniało zagrożenie, że 21-letnia mieszkanka gminy Cyców może być nosicielką wirusa HIV. Na szczęście podejrzenia okazały się chybione.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu na pętli autobusowej przy ulicy Paderewskiego w Lublinie. Kontrolerzy ZTM podczas interwencji poprosili o pomoc patrol policji. Młoda para jechała autobusem bez biletów, odmówili też podania kontrolerom własnych danych osobowych. Oboje znajdowali się pod widocznym działaniem alkoholu.
Policjanci podczas interwencji ustalili dane osobowe zatrzymanej pary. 21-letnia Ewelina H. z gminy Cyców oraz 23-letni Łukasz Sz. z Wrocławia, również podczas interwencji policjantów zachowywali się bardzo agresywnie. Wielokrotnie atakowali i znieważali interweniujących funkcjonariuszy. Nie chcieli podporządkowywać się wydawanym poleceniom. Do pomocy został wezwany drugi patrol i obie osoby zostały zatrzymane.
Podczas transportu 21-latka uderzała głową w szybę samochodu. W pewnym momencie z zaskoczenia ugryzła w przedramię siedzącą obok niej policjantkę.
Gdy osoby zostały dowiezione do komisariatu, 21-latek oświadczył, że jest nosicielem wirusa HIV i w związku z tym jego partnerka również może być zakażona. Zarówno zatrzymana 21-latka jak i ugryziona policjantka, zostały przewiezione do szpitala, gdzie poddano je badaniom. Jak się szczęśliwie okazało Ewelina H. nie była nosicielem wirusa HIV i nie mogła dalej zarazić mundurowej.
Oboje z zatrzymanych zostali poddani badaniu trzeźwości. Okazało się, że kobieta ma blisko dwa promile, a jej partner blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz trzeźwieją w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Odpowiedzą za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji, za co grozi do trzech lat więzienia.
...
Tak w tej pracy spotyka się ludzi dziwnych szalonych opetanych ... To służba
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:53, 22 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Warszawa: policjanci uratowali tonącą rodzinę
"Radio dla Ciebie" donosi o wypadku kajakarzy w warszawskim Parku Skaryszewskim. Mężczyznę z dwójką dzieci uratowali policjanci.
Na parkowym jeziorku wczoraj po południu wywrócił się kajak, którym płynął dorosły mężczyzna z dwoma synami: pięcioletnim i siedmioletnim. Wypadek zauważyli policjanci, którzy pełnili rutynowy patrol w parku. Błyskawicznie podbiegli na brzeg jeziorka. Jeden z nich – posterunkowy Jacek Dąbrowski – wskoczył do wody, a kolega asekurował go z brzegu. Najpierw wyciągnęli z wody mniejsze dziecko, potem jego starszego brata i ojca.
Ani ojcu, ani dzieciom nic się nie stało. Do szpitala przewieziono tylko policjanta, który w trakcie akcji ratunkowej rozciął sobie stopę.
...
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:20, 08 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Interwencja rzeszowskiego policjanta po służbie. Pijana matka szła z 5-latkiem
Wczoraj około godz. 16 policjant, jadący ulica Dąbrowskiego zauważył kobietę,, która prowadziła dziecko. Policjanta zaniepokoiło zachowanie kobiety, która się zataczała i upadała.
Omal nie wpadła pod koła nadjeżdżającego samochodu. Policjant wezwał patrol.
- Kobieta była wyraźnie pod wpływem alkoholu, okazało się po badaniu, któremu poddała się dobrowolnie, że miała ponad 3 promile alkoholu we krwi - wyjaśnia Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Kobieta ma 37 lat, dziecko 5. Wyjaśniła, że piła alkohol z teściem. Została odwieziona do domu, gdzie przebywała jej matka, która podpisała oświadczenie, że zajmie się dzieckiem.
O zdarzeniu poinformował nas internauta.
...
Brawo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:52, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Radio PiK
"Nie dla czadu" - akcja prewencyjna kujawsko-pomorskich strażaków
"Nie dla Czadu" to akcja prewencyjna rozpoczęta przez strażaków -
Niesprawny piecyk gazowy w łazience, kominek, którego nie widział od lat kominiarz, czy stary piec kaflowy - to najczęstsze przyczyny zatruć tlenkiem węgla.
"Nie dla Czadu" to akcja prewencyjna rozpoczęta przez strażaków w naszym województwie.
Ratownicy przez okres jesienno-zimowy chcą dotrzeć do jak największej liczby osób potencjalnie zagrożonych zatruciem tlenkiem węgla.
W ramach akcji będą organizowane spotkania z młodzieżą, happeningi uliczne i konkursy na temat zagrożeń zatrucia czadem.
Dodatkowo strażnicy mówić będą o podstawowych zasadach bezpiecznego ogrzewania domu. Dodajmy, że rocznie czadem zatruwa się w naszym kraju ponad pół tysiąca osób.
...
Znowu zimno i znow sie zaczna ofiary .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:49, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Policjant zwrócił uwagę czterem wandalom. Zaczęli okładać go drewnianymi kijami
Tarnowski policjant poza służbą zainterweniował wobec młodych chuliganów, którzy niszczyli znaki drogowe, barierki i słupy energetyczne w Ciężkowicach. Gdy zwrócił im uwagę, zaczęli uciekać. Po chwili funkcjonariusz stracił ich z oczu, a wtedy oni wyskoczyli zza drzewa i zaczęli okładać go drewnianymi kijami.
Policjant w towarzystwie swoich bliskich wracał wieczorem do domu. Znajdował się na moście w Ciężkowicach, gdy zauważył czterech młodych mężczyzn, którzy zachowywali się dosyć głośno, a dwóch z nich tłukło drewnianymi kijami w barierki, znaki drogowe i słupy wysokiego napięcia. Funkcjonariusz zwrócił uwagę młodym mężczyznom, by przestali. Oni natomiast zaczęli grozić policjantowi, przeklinali, a potem rzucili się do ucieczki. Śledczy ruszył w pogoń za nimi.
- Na wysokości stacji paliw w Bogoniowicach funkcjonariusz stracił z pola widzenia mężczyzn. Rozglądając się dookoła doszedł w rejon przystanku autobusowego. Nagle zza drzewa wyłoniło się dwóch wcześniej widzianych przez niego sprawców. Chwilę później z przeciwnej strony nadbiegło dwóch pozostałych otaczając policjanta. Rzucili się na niego, kopiąc i okładając drewnianymi kijami - informuje zespół prasowy tarnowskiej policji.
Policjantowi na pomoc ruszył jego ojciec, krzyczał na napastników, by zostawili go w spokoju. Agresja wandali została skierowana wtedy na niego - powalili go na ziemię, bili i kopali. Kiedy policjant chciał pomóc, dostał cios kijem w głowę. Po tym sprawcy zaczęli uciekać, w tym jeden na rowerze ojca policjanta. Ranny funkcjonariusz trafił do szpitala. Na miejsce przybył patrol, jednak po napastnikach nie było już śladu.
- W wyniku intensywnych działań policjantów z komisariatu w Ciężkowicach, ich dobremu rozpoznaniu i współpracy z kryminalnymi z tarnowskiej komendy miejskiej, już kilka godzin po zdarzeniu, służby wpadły na trop sprawców. Czworo 18-letnich mieszkańców Chojnika zostało zatrzymanych. Policjanci odzyskali też skradziony rower, ukryty w rejonie potoku w Bogoniowicach. Zabezpieczyli także kije, którymi posłużyli się napastnicy - informuje zespół prasowy tarnowskiej policji.
Cała czwórka trafiła do aresztu. Usłyszeli zarzut udziału w pobiciu, jednemu z nich przedstawiono także zarzut kradzieży mienia. Za pobicie grozi im do 3 lat więzienia, a w przypadku spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
...
Brawo bohater !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:46, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Kanada: parlament złożył hołd bohaterskiemu funkcjonariuszowi ochrony
Kanadyjscy deputowani owacjami na stojąco powitali funkcjonariusza odpowiedzialnego za ochronę Kevina Vickersa, który dzień wcześniej zastrzelił zamachowca w budynku parlamentu w Ottawie. Premier powtórzył, że Kanadyjczycy nie dadzą się zastraszyć.
Deputowani wraz z obecnym w Izbie Gmin premierem Stephenem Harperem i członkami rządu długo oklaskiwali uznanego w kraju za bohatera funkcjonariusza. Następnie przewodniczący Izby Andrew Cheer odmówił modlitwę, deputowani odśpiewali hymn narodowy, po czym minutą ciszy uczczono pamięć żołnierza zabitego przez zamachowca przy monumencie w pobliżu parlamentu.
Harper w krótkim wystąpieniu powtórzył, że Kanada jest zdeterminowana do walki z terroryzmem. - Kanada nigdy nie ugnie się przed terrorem (...). Żyjemy w niebezpiecznym świecie, zjawisko terroryzmu jest obecne z nami od pewnego czasu, a czasami niebezpiecznie blisko nas - mówił.
Zapowiedział, że deputowani przekażą służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo nowe kompetencje, żeby mogły skutecznie walczyć z zagrożeniem stwarzanym przez radykałów.
Wcześniej Harper odwiedził poświęcony poległym żołnierzom monument National War Memorial, w pobliżu budynków parlamentu federalnego w Ottawie, gdzie w środę tuż przed 10 rano czasu lokalnego zamachowiec postrzelił pełniącego wartę 24-letniego kaprala Nathana Cirillo. Żołnierz zmarł od odniesionych ran. Zamachowiec, Michael Zehaf-Bibeau, został potem zastrzelony w budynku parlamentu właśnie przez Vickersa.
Policja oświadczyła, że Zehaf-Bibeau był jedynym zamachowcem.
Według kanadyjskich mediów Harper był w parlamencie podczas środowej strzelaniny w budynku parlamentu.
58-letni Vickers jest funkcjonariuszem odpowiedzialnym za nadzór nad organizacją bezpieczeństwa w budynkach parlamentu. Według kanadyjskiej tradycji parlamentarnej jest również tym, który wnosi przed rozpoczęciem obrad "mace", królewskie insygnia, niejako odpowiednik laski marszałkowskiej w polskim Sejmie.
Matka zamachowca w krótkiej emocjonalnej rozmowie z agencją AP powiedziała, że opłakuje poszkodowanych, a nie syna, który zginął.
Środowe wydarzenia nastąpiły zaledwie dwa dni po tym, gdy w Saint-Jean-sur-Richelieu w prowincji Quebec zamachowiec, nawrócony na islam Martin Couture-Rouleau wjechał samochodem w dwóch żołnierzy, zabijając jednego z nich. Couture-Rouleau został postrzelony przez policję i zmarł w szpitalu.
...
Ta matka to chyba sie boi . Matka oplakiwac smierc syna nawet jak jest bestia . Macierzynstwo naprawde jest potezna miloscia i przekracza wszystko . I tu nie ma co mowic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:41, 28 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
"W ostatniej chwili uciekają sprzed maski, wbiegają pod koła". Problemy kierowców karetek
Kierowcy, rowerzyści i piesi często nie mają pojęcia, jak się zachować gdy widzą pojazd uprzywilejowany jadący na sygnale. Piesi stają na środku ulicy, w ostatniej chwili uciekają sprzed maski, wbiegają pod koła. Natomiast kierowcy najczęściej na widok karetki wciskają hamulec. – Często zdarza się taka sytuacja, że kierowcy zatrzymują się na środku ulicy i włączają awaryjne światła – powiedział Teleexpressowi Extra Andrzej Zabawa, ratownik medyczny i kierowca karetki.
....
Trzeba kampanii informacyjnej dla ludzi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:30, 01 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Nie masz odblasków? To dostaniesz mandat
Dostają mandat, średnio 100 złotych. Piesi za brak odblasków nie mogą już liczyć na taryfę ulgową. W pierwszych miesiącach po wejściu w życie przepisów policjanci w większości stosowali pouczenia. Teraz za brak odblasków poza terenem zabudowanym pieszy może dostać nawet mandat na kwotę pół tysiąca złotych.
Krzysztof Bujnowski naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji podkreśla, że najwyższe mandaty są stosowane rzadko, ale policjant może tak zdecydować w sytuacji, kiedy brak odblasku faktycznie doprowadził do zagrożenia wypadku. Na ogół średnio pieszy bez odblasku dostaje mandat stuzłotowy.
Krzysztof Bujnowski przypomina, że podczas jesiennej pogody reflektory aut gorzej oświetlają pieszego. Policjant określa to zjawisko jako "wsiąkanie świateł w jezdnię" podczas deszczowej pogody. Tłumaczy, że wtedy światła są mniej skuteczne i pieszy jest widoczny nawet z czterdziestu metrów lub mniej.
Policjant radzi, że najlepiej nosić elementy odblaskowe na nodze, bo wtedy podczas spaceru odblask będzie w ruchu, co bardziej przyciąga uwagę kierowcy. Praktyka pokazuje, że odblaski są skuteczniejsze nisko na nodze niż na przykład na ramieniu.
W Polsce codziennie średnio dwie osoby giną, bo nie noszą odblasków. obowiązują przepisy nakazujące pieszym poruszającym się poza terenem zabudowanym nosić elementy odblaskowe. Za lekceważenie tego przepisu grozić może mandat nawet 500 złotych.
Ratownik medyczny Michał Kamiński podkreśla, że samochód nie musi uderzyć pieszego z dużą prędkością, żeby skutki były tragiczne. Wystarczy uderzenie na parkingu, kiedy auto nie jest rozpędzone, a pieszy może uderzyć głową w betonowy krawężnik i umrzeć. W wielu wypadkach z udziałem pieszych odnoszą oni różne groźne obrażenia, a ich skala zależy od szeregu czynników.
Piotr Rososzko z Mix Autoserwis przyznaje, że widział już efekty wypadku z udziałem pieszego. Przytacza sytuację, kiedy pieszy przebiegając przez drogę szybkiego ruchu został potrącony przez samochód wiozący rodzinę. Zniszczenia auta pochłonęły połowę wartości samochodu, a właściciel nie mógł domagać się odszkodowania, bo pieszy zmarł i nie miał ubezpieczenia na taką okoliczność. Na szczęście w tym przypadku pieszy nie przebił szyby i z życiem uszli kierowca i pasażerowie.
Nawet kierowcy rajdowi przyznają, że piesi poruszający się bez odblasków czy latarek dają niewielkie szanse kierowcom na manewr ominięcia.
Dzięki elementom odblaskowym pieszy jest widoczny nawet z dwustu metrów, bez nich kierowca orientuje się o człowieku na drodze w ostatniej chwili - mówi Romuald Chałas były kierowca rajdowy i prezes Automobilklubu Polska. Rajdowiec przytacza wiele przykładów z własnego doświadczenia, kiedy w ostatniej chwili orientował się, że po jezdni porusza się pieszy bez odblasków. Podkreśla, że o przeżyciu takich osób w najmniejszym stopniu decyduje doświadczenie i umiejętności kierowcy.
Romuald Chałas zwraca uwagę również na wyposażenie rowerów. Wiele z nich porusza się po zmroku bez świateł ze starymi słabo widocznymi odblaskami i również stanowi to zagrożenie wypadkiem.
Od końca sierpnia obowiązują przepisy nakazujące pieszym poruszającym się poza terenem zabudowanym nosić elementy odblaskowe.
...
Naprawde to jest problem tam gdzie ma chodnikow bo jak rozumiem o taka sytuacje chodzi . Jakies migajace cienie w ciemnosci to jest nie tylko zaproszenie do wypadku ale jakie nerwy kirowcow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:09, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anioły śmierci. Przynoszą rodzinom wiadomość o tym, że odszedł ich bliski
Bywają nazywani aniołami śmierci, bo kiedy pukają do drzwi, nie mają dobrych wiadomości. Policjanci i lekarze to – oni muszą powiadomić rodzinę, o tym że zmarł ktoś z ich bliskich.
– Jako lekarz pracuję 32 lata. W swoim życiu zawodowym musiałem się spotykać z porażkami, kiedy nasi pacjenci odchodzili. Trzeba było rodzinę poinformować – opowiada chirurg, dr Krzysztof Rębiasz.
Dr Katarzyna Gierczyńska, specjalista medycyny ratunkowej mówi, że każda akcja niesie jakąś nadzieję, nawet jeżeli jest trudna, jeżeli może się nie powieść. – Mamy nadzieję, że się jednak powiedzie. A w momencie, jak idziemy do rodziny kogoś, kto zmarł, no to tej nadziei już nie ma. Musimy powiedzieć, że ktoś umarł, że stało się już coś, czego się nie da odwrócić – dodaje.
"Kiedy przyjeżdżamy, to ludzie czują, że stało się coś złego…"
Aspirant sztabowy Jacek Sobiecki z Komendy Powiatowej Policji w Bochni dodaje, że giną różni ludzie – młodzi, starzy, całe rodziny. – Naszym zadaniem jest nie tylko zlikwidować zdarzenie na drodze i być obok czy przy tej śmierci czasami również bezpośrednio, ale też później, już po zdarzeniu. Jest ta czynność dla nas, podejrzewam, gorsza – powiadomienie rodziny o tym zdarzeniu. Staramy się, na ile potrafimy, przygotować te osoby na tragiczną informację. Mam wrażenie, że kiedy przyjeżdżamy, to ludzie w swojej podświadomości czują, że na pewno stało się coś złego… – wyznaje policjant.
– W takich sytuacjach nie ma żadnych schematów ani algorytmów. To są sytuacje indywidualne – opowiada aspiranta Ewelina Buda z Komendy Powiatowej w Brzesku. I dodaje, że to chyba najtrudniejsze dla policjanta zadanie.
...
To tez jest trudne ale konieczne zadanie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:34, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Były komandos stanął w obronie starszej kobiety, którą zaatakował złodziej
Weteran piechoty morskiej Kendrick Taylor był właśnie w drodze na siłownię, kiedy zobaczył, jak rabuś zaatakował 76-letnią Rosemary Carlton. Postanowił ruszyć do ataku, nie zastanawiając się nawet przez chwilę nad własnym bezpieczeństwem.
Sprawca napadu rzucił się do ucieczki na widok Taylora i dwóch innych przechodniów, którzy przyłączyli się do pościgu. Na nagraniu kamery dobrze widać chaos, jaki zapanował podczas pościgu i podejrzanego, który usiłował umknąć pogoni. Taylor deptał mu jednak piętach, aż wreszcie pojmał, brutalnie rzucając go na ziemię przed wejściem do sklepu spożywczego.
- Kiedy miałem go już w rękach, po prostu starałem się go utrzymać w miejscu; poprosiłem kilka stojących obok osób, by wezwały patrol policyjny i zabrały napastnika - opowiadał Taylor.
Napastnikiem okazał się 23-letni John DesJardin, który był już zatrzymany za napad i zwolniony warunkowo, został oskarżony o próbę dokonania rabunku i pobicie osoby liczącej sobie ponad 65 lat.
...
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:09, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Strzelali, by uratować rodzinę z pożaru
Żeby uratować rodzinę z płonącego budynku, policjanci z podlaskiego Grajewa musieli przestrzelić zamki w drzwiach.
Jak podaje RMF FM, pożar wybuchł przed północą. - Według wstępnych ustaleń ogień pojawił się najpierw na klatce schodowej. Prawdopodobnie było to zwarcie instalacji elektrycznej - powiedział kpt. Arkadiusz Lichota z Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie.
Czteroosobowa rodzina wzywała pomocy, nie mogąc wydostać się z mieszkania. Najszybciej zareagowali policjanci - przestrzelili zamki w drzwiach, umożliwiając mieszkańcom wydostanie się z pomieszczenia.
Strażacy wyprowadzili z budynku łącznie 20 osób, w tym piątkę dzieci.
Pożar przez osiem godzin gasiło sześć zastępów Państwowej Straży Pożarnej i trzy ochotnicze jednostki. Rodziny będą mogły wrócić do mieszkań dopiero po remoncie. Część osób zatrzyma się u rodzin, reszcie zostaną udostępnione lokale zastępcze.
...
Brawo ! W sumie nie ich obowiazek .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:11, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ataki na ratowników medycznych
Katarzyna Nylec
Ataki na ratowników medycznych na Śląsku
Dwa napady w jeden dzień: ofiarami ratownicy medyczni udzielający pomocy.
Do pierwszego zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 16 w Dębieńsku (powiat rybnicki). Karetka pogotowia została wezwana do nieprzytomnego mężczyzny leżącego na ulicy. - Zespół ratunkowy z Czerwionki-Leszczyn przystąpił do badania ciśnienia pacjenta. Gdy po chwili w pobliżu pojawiła się partnerka mężczyzny - ten natychmiast się ocknął. Zachodziło podejrzenie, że symuluje - relacjonuje Jerzy Wiśniewski, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Po chwili mężczyzna wpadł w szał - zaatakował ratowników: zaczął ich kopać i bić. Na miejsce wezwano policję.
Agresor został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Postawiono mu trzy zarzuty - dwa dotyczą gróźb karalnych, trzeci - naruszenia nietykalności cielesnej. - Rzadko spotykamy się z taką agresją w stosunku do osób udzielających pomocy osobie poszkodowanej - zaznacza rzecznik.
Drugi incydent miał miejsce tuż przed godz. 21 przy ul. Racławickiej w Chorzowie. Ambulans wezwano do jednego z marketów. U jednej z klientek wystąpił atak padaczki. - W trybie pilnym został wysłany zespół ratowników medycznych. Pacjentka siedziała na podłodze - była przytomna, ale bez kontaktu słownego. By móc wykonać dokładne badania, zabrano kobietę do ambulansu - tłumaczy Wiśniewski. Okazało się to jednak niemożliwe, bo towarzyszący kobiecie chłopak stał się bardzo agresywny. Jednego z ratowników kopnął w twarz. Gdy dowiedział się, że ratownicy wzywają policję, wpadł w furię - wybił szybę w karetce, urwał klamkę. Szkło z wybitej szyby raniło ratownika w twarz.
- Mężczyzna był tak rozwścieczony, że ratownicy do czasu przyjazdu policji musieli zabarykadować się w ambulansie - podkreśla rzecznik.
Sprawca został zatrzymany przez policjantów.
...
Tez moze byc niebezpieczny zawod jak widac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:13, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
KGP: 11 listopada akcje policji koordynować będzie centrum w Legionowie
Policyjne Centrum Dowodzenia w Legionowie będzie koordynować pracę policjantów i zbierać informację związane z zabezpieczeniem obchodów Święta Niepodległości w całym kraju. Do stolicy ściągnięci zostaną policjanci z kilku województw - informuje KGP.
"Działanie policyjne będą prowadzone w całym kraju. 11 listopada to nie tylko manifestacje w Warszawie, takich zgromadzeń, marszy, manifestacji będzie w całej Polsce wiele" - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Dodał, że już teraz policjanci zbierają informację i ustalają osoby, które mogłyby stanowić ewentualne zagrożenie.
Największe zainteresowanie - jak co roku - budzą jednak marsze warszawskie: prezydencki "Razem dla Niepodległej" i organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości. "Przygotowujemy się do ich zabezpieczenia. Centrum Dowodzenia w Legionowie będzie koordynować prace i zbierać informacje na temat tego, co się będzie działo w całym kraju, z kolei w KSP będzie działać sztab; już teraz przygotowywane są plany związane z zabezpieczaniem imprez w stolicy" - dodał Sokołowski.
Przypomniał, że w ubiegłym roku w policji opracowana i przyjęta została strategia "Zarządzania Tłumem". Opiera się ona na założeniu współpracy i negocjacji z organizatorami - rozmów, uświadamianiu im zarówno praw, jak i obowiązków.
"Chodzi o uświadamianie organizatorowi roli, jaką odgrywa, i reagowania w sytuacji, kiedy organizator sobie nie radzi. Musimy być przygotowani na różne warianty, ale taka strategia przynosi efekty, bo bardziej świadomy swoich praw i obowiązków organizator lepiej wykonuje swoje zadania" - dodał Sokołowski.
"Spotykamy się z organizatorami, rozmawiamy z nimi na temat trasy przemarszu, organizacji imprez i zabezpieczenia. Z prowadzonych dotychczas rozmów wynika, że nie zależy im na tym, by doszło do incydentów. Z drugiej strony sami organizatorzy podkreślają, że nie mają wpływu na osoby, które mogą wziąć w manifestacji udział i np. złamać prawo" - dodał Sokołowski.
Jak powiedział, dlatego funkcjonariusze już teraz zbierają informację, ustalają osoby, które mogłyby stanowić zagrożenie. "Będziemy podejmować wobec nich działania. Naszą rolą jest zabezpieczenie zgromadzeń i newralgicznych miejsc oraz wcześniejsze wychwytywania tych osób, które mogą łamać prawo" - dodał rzecznik.
Podczas zabezpieczenia imprez związanych z 11 listopada wykorzystywane będzie Policyjne Centrum Dowodzenia w Legionowie. Dyżurujący w nim policjanci będą koordynować działania policji w całym kraju; przez centrum będą też przepływać informacje dotyczące m.in. ewentualnych zagrożeń.
Sokołowski poinformował również, że w związku z rozmiarem imprez, które mają się odbyć w stolicy, do Warszawy ściągnięci zostaną policjanci z innych województw. Na razie policja nie ujawnia, ilu funkcjonariuszy przyjedzie i z jakich komend.
"Wszystkim powinno zależeć na tym, aby te manifestacje, które odbędą się 11 listopada, przebiegły spokojnie" - dodał. "Chodzi o to, żeby było spokojnie, bez incydentów. To święto generuje różne emocje, u różnych osób" - zaznaczył rzecznik.
W tym roku, tak jak w latach ubiegłych, odbędzie się w Warszawie Marsz Niepodległości. Organizatorzy poinformowali, że tegoroczna trasa zostanie zmodyfikowana w stosunku do tych z lat ubiegłych, i manifestacja ominie m.in. "Tęczę" na placu Zbawiciela i ambasadę rosyjską. Wyruszy z Ronda Dmowskiego, przejdzie Alejami Jerozolimskimi, Mostem Poniatowskiego na Kamionek, pod obelisk upamiętniający Romana Dmowskiego. Według organizatorów w marszu weźmie udział od 50 do 100 tys. osób.
Po raz trzeci ulicami stolicy przejdzie prezydencki marsz "Razem dla Niepodległej", który uczci pamięć zasłużonych dla niepodległości. Jego trasa przebiegnie od placu Piłsudskiego, przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży i Aleje Ujazdowskie.
...
Trzeba ustalic jakie sa obiekty wzdluz marszu ktore moga byc atakowane . Siedziby partii , siedliska anarchistow itp . Nawet obiekty druzyn sportowych . Tam ustawic blokady . I oczywiscie nie sluchac gadek ze poradza sobie sami . Nie poradza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:33, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Policjanci uratowali z pożaru 20 osób
Grajewscy policjanci ponownie ratowali mieszkańców z płonącego budynku. W sumie wyprowadzili 20 osób, w tym 5 dzieci. W jednym z mieszkań, aby wydostać rodzinę z palącego się i zamkniętego lokalu, mundurowi przestrzelili zamek w drzwiach. Na szczęście, w wyniku szybkiej i zdecydowanej reakcji funkcjonariuszy, nikomu nic się nie stało.
Wczoraj około godziny 23.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Grajewie otrzymał zgłoszenie o pożarze budynku przy ul. Kolejowej. Jedna z tamtejszych mieszkanek poinformowała, że wraz z dziećmi nie może wydostać się z zadymionego lokalu. Na miejsce z pomocą natychmiast ruszyli policjanci. Tam zauważyli, że pali się całe poddasze, a klatka schodowa wypełniona jest już dymem. Mundurowi usłyszeli także dochodzące z jednego z mieszkań krzyki ludzi. Okazało się jednak, że drzwi lokalu były zamknięte na klucz, a domownicy nie byli w stanie ich otworzyć. W związku z tym, że płomienie zajmowały coraz większy obszar i liczyła się każda sekunda funkcjonariusze zdecydowali się na wykorzystanie w tym celu broni służbowej. Polecili osobom wewnątrz, aby oddaliły się od drzwi i przeszły do innych pomieszczeń, następnie przestrzelili zamki, co pozwoliło otworzyć drzwi. Potem szybko wyprowadzili z mieszkania dwie kobiety oraz dwoje dzieci. Gdy rodzina była już bezpieczna policjanci rozpoczęli dalszą ewakuację mieszkańców płonącego budynku.
Łącznie mundurowi pomogli opuścić lokale 20 osobom, w tym pięciorgu dzieci. Natomiast strażacy, którzy w między czasie również dotarli na miejsce ewakuowali sąsiedni budynek. Na szczęście szybka i zdecydowana reakcja policjantów pozwoliła uniknąć tragedii i nikomu nic się nie stało. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej na klatce. Teraz dokładne okoliczności zdarzenia szczegółowo wyjaśniają grajewscy policjanci.
...
Pieknie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:11, 07 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Lublin: dzielnicowy "na wolnym" zatrzymał złodzieja
Sprawca usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej - MM Lublin
Dzielnicowy z komisariatu w Bełżycach w czasie wolnym od służby zatrzymał sklepowego złodzieja. W minioną środę idąc ulicą Kapucyńską w Lublinie zauważył kobietę, która krzyczała "łapcie złodzieja". Po chwili dostrzegł mężczyznę, który wbiegł na ulicę pomiędzy jadące samochody. Dzielnicowy natychmiast podjął pościg i przy ul. Narutowicza dogonił złodzieja - informuje portal; mmlublin.pl.
Do zdarzenia doszło w minioną środę około godziny 12 przy ul. Kapucyńskiej. Dzielnicowy po służbie zauważył kobietę, która krzyczała "łapcie złodzieja". Po chwili dostrzegł mężczyznę, który wbiegł na ulicę pomiędzy jadące samochody. Dzielnicowy natychmiast podjął pościg i przy ul. Narutowicza dogonił złodzieja.
Sprawca odpychał policjanta nie chcąc oddać łupu. Po chwili jednak został obezwładniony. Dzielny funkcjonariusz doprowadził sprawcę do miejsca gdzie ostatnio widział kobietę. Okazało się, że jest to pracownica jednego ze sklepów kosmetycznych. W reklamówce którą miał przy sobie zatrzymany złodziej, kobieta rozpoznała skradzione ze sklepu kosmetyki.
Po chwili na miejscu zjawili się umundurowani policjanci. Ustalili, że sprawcą jest 25-letni mieszkaniec Lublina. Został przewieziony do I komisariatu, a następnie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Lublin – Północ. Ponieważ sprawca bronił się przed oddaniem łupu usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
...
Tym sie rozni sluzba od pracy . Ksiadz np . tez nie ma zwolnienia 100% .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:45, 13 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Mundurowi z całej Polski oddają dzisiaj krew w Grudziądzu
Mundurowi z całej Polski oddają dzisiaj krew w Grudziądzu. Wszystko w ramach ogólnopolskiej akcji Dar Serca Służb Mundurowych.
Jak mówi pomysłodawca tego przedsięwzięcia jest to jedyna taka akcja w Polsce, gdzie ten życiodajny płyn oddają wspólnie policjanci, strażacy, strażnicy miejscy, żołnierze i służba więzienna.
Krew można oddawać w budynku miejskiej policji w Grudziądzu. W tym roku krew zbierana jest dla osób, które walczą z choroba nowotworową .
Podczas dwóch dotychczas przeprowadzonych akcji, udało się zebrać ponad 150 litrów krwi.
>>>
Tak czynmy dobro :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:20, 21 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Policjant w akcji słabo chroniony
Strzelając z broni, funkcjonariusz musi się liczyć z tym, że w razie procesu sam zapłaci za adwokata - informuje "Rzeczpospolita". Taka sprawa to nie lada kłopot dla policjanta, który oddawał strzały. Najczęściej czeka go proces karny, w którym za adwokata musi zapłacić sam. Na zwrot, i to nie zawsze, może liczyć dopiero po latach. Rzecznik praw obywatelskich i sami policjanci twierdzą, że tak być nie może.
- Jesteśmy bardzo słabo chronieni - uważa Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji. Twierdzi, że skoro funkcjonariusz podejmuje interwencje na służbie, to działa jako funkcjonariusz publiczny, powinien więc być dobrze chroniony. Tymczasem bez względu na to, czy jest to sprawa cywilna czy karna, może liczyć jedynie na siebie.
...
Burdel we wszystkim . Na takich glosujecie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:42, 27 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Odblaskowe tyskie dzieci
Każde dziecko w Tychach może się poczuć widoczne na drodze - fundacja „A widzisz” i policjanci spotykają się z uczniami podstawówek i rozdają im kamizelki odblaskowe. Jest to fragment rządowego programu „Razem Bezpieczniej”.
Dzięki profilaktyczno-edukacyjnym spotkaniom ponad tysiąc kamizelek odblaskowych trafi do dzieci z tyskich szkół podstawowych.
- Nasza fundacja działa dość krótko, bo dopiero od 2013 roku. Jednak już wcześniej zyskałyśmy wraz z Lidią Gajdas przydomek „odblaskowe radne” – mówi w rozmowie z WP.PL Karolina Chemicz z fundacji „A widzisz”. – Do rządowego programu zgłosiłyśmy się spontanicznie, bo na co dzień zajmujemy się dbaniem o bezpieczeństwo ludzi, zwłaszcza dzieci. W ramach spotkań z policjantami rozdamy dzieciom w sumie 1172 kamizelki odblaskowe – dostanie je każdy uczeń szkoły podstawowej oraz jednego z przedszkoli, które znajduje się trochę na uboczu – dodaje Chemicz.
Podczas spotkań policjanci uświadamiają najmłodszym, jakie zagrożenia czekają na nich na drodze, zwłaszcza po zmroku. Dzieci uczone są bezpiecznego zachowania na drodze i poza nią – szczególnie akcentowana jest potrzeba noszenia elementów odblaskowych, tak by być widocznym dla kierowców.
- Motocykliści i piesi to tzw. niechronieni uczestnicy ruchu drogowego. Ewentualna kolizja jest dla nich groźniejsza niż dla kierowców, których chroni konstrukcja samochodu. Piesi bez odblasków widoczni są w światłach mijania z odległości ok. 40 metrów, z odblaskami z odległości ok. 120 metrów. Ryzyko potrącenia pieszego po zmroku maleje zatem 6-7-krotnie, jeśli korzysta on z elementów odblaskowych - mówi w rozmowie z WP.PL Agnieszka Semik, rzeczniczka prasowa tyskiej policji. – Od stycznia do wtorku 25 listopada mieliśmy w Tychach aż 20 zdarzeń z udziałem pieszych, w tym 15 wypadków. W tym czasie zginęło troje ludzi, a czternastu było rannych. – dodaje policjantka.
Rządowy program obejmuje także zakup i instalację radarów pedagogicznych, spotkania z mieszkańcami miasta. Fundacja obecnie przygotowuje się do projektu „Wracam bezpiecznie”, który ruszy wiosną. Jest skierowany do m.in. przedstawicieli handlowych.
...
Szczegolnie na wsi gdzie nie ma chodnikow to wazne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:32, 13 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Szedł do pracy – uratowali go policjanci
Białostoccy policjanci uratowali przed zamarznięciem 30-latka, który minionej nocy szedł do pracy do Supraśla. Mężczyzna, który był pod wyraźnym wpływem alkoholu, zgubił się podczas swojej podróży i nie dał rady dalej iść. Zaginionego mundurowi odnaleźli leżącego w przydrożnym rowie. Na szczęście nic mu się nie stało, a resztę nocy dla swojego bezpieczeństwa spędził w izbie wytrzeźwień.
Minionej nocy, tuż przed godziną 2.00, do dyżurnego białostockiej Policji zadzwonił mężczyzna informując, że się zgubił. Wiedział jedynie, że szedł poboczem w stronę Supraśla. Jednak podczas rozmowy nie był w stanie nic dokładniejszego powiedzieć. Na pytanie co widzi dookoła - odparł, że góry. Mówił także, że opadł z sił i nie da rady już dalej iść. We wskazany rejon natychmiast skierowane zostały policyjne patrole. Podczas poszukiwań dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku cały czas był w stałym kontakcie z zaginionym. Jednak po pewnym czasie jego telefon zamilkł.
Dzięki intensywnym poszukiwaniom mężczyzny, w pewnym momencie, tuż za znajdującą się przy drodze ścieżką rowerową, funkcjonariusze zauważyli leżącą w rowie postać. Okazało się, że jest to właśnie poszukiwany 30-latek. Od mężczyzny wyraźnie czuć było alkohol.
Na szczęście, oprócz tego że był zmarznięty i nie wiedział gdzie się znajduje, nic mu się nie stało. Białostoczanin tłumaczył policjantom, że wracał właśnie z zakrapianej alkoholem imprezy i myśląc, że jest już ranek, chciał dotrzeć do miejsca swojej pracy.
Dzięki szybkiemu działaniu mundurowych i ich sprawnym poszukiwaniom nie doszło do tragedii, a 30-latek, po zbadaniu jego stanu zdrowia, dla własnego bezpieczeństwa dalszą część nocy spędził w izbie wytrzeźwień.
...
Serce rosnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|