Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:23, 29 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: starcia zwolenników i przeciwników rządu
Uczestnicy anty- i prorządowych demonstracji starli się w dwóch miastach Tunezji. Dotychczas brak oficjalnych informacji o ofiarach.
W Sidi Bouzid, w środkowej części Tunezji, tłum antyrządowych demonstrantów próbował wziąć szturmem siedzibę władz Doszło do starć ze zwolennikami umiarkowanie islamistycznej Partii Odrodzenia, która odgrywa główną rolę w kraju.
Interweniowało wojsko, by chronić zagrożone budynki, a policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć tłum. Według relacji mieszkańców tysiące demonstrantów w dalszym ciągu gromadzi się w mieście, gdzie zaczęła się tunezyjska rewolucja i arabska wiosna w 2011 roku.
- Teraz wielu demonstrantów przychodzi, niosąc pałki. Wygląda na to, że sytuacja się jeszcze pogorszy, bo żadna ze stron nie chce się wycofać - powiedział jeden z mieszkańców.
Do aktów przemocy doszło również na placu Bardo w Tunisie, gdzie grupy protestujących obrzuciły się nawzajem kamieniami; interweniowała policja. Według źródeł opozycyjnych siły bezpieczeństwa pobiły jednego z 70 parlamentarzystów, którzy protestują pokojowo na placu pod siedzibą konstytuanty. Polityk został przewieziony do szpitala. Parlamentarzyści protestują przeciw żądaniom opozycji, która domaga się rozwiązania konstytuanty. W najbliższych tygodniach gremium to miało przedstawić projekt nowej konstytucji Tunezji.
Na poniedziałek spotkania we własnym gronie zaplanował umiarkowanie islamistyczny rząd oraz świecka opozycja, której przywódcy nie wykluczają, że utworzą rząd ocalenia narodowego. Tunezyjskie władze zapowiedziały, że wkrótce premier Ali Larajedh wygłosi orędzie do narodu.
Opozycja odrzuca wszelkie ustępstwa i próby pojednania ze strony rządu po drugim w tym roku zabójstwie polityka opozycji.
Lider niewielkiej opozycyjnej partii i członek konstytuanty Mohamed Brahmi został zastrzelony w ubiegłym tygodniu przed swoim domem w Tunisie. Bliscy i zwolennicy Brahmiego oskarżają islamistów, kierujących rządem Tunezji, o śmierć polityka. Partia Odrodzenia zaprzecza tym zarzutom i obwinia o mord salafickiego ekstremistę Bubakera Hakima.
Z kolei w lutym zginął Szokri Belaid, przywódca Ruchu Demokratycznych Patriotów, partii marksistowskiej o kierunku panarabskim. Jego śmierć spowodowała zaostrzenie kryzysu politycznego w Tunezji i dymisję premiera Hamadiego Dżebalego i jego rządu.
Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał oba ataki oraz wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji; obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
Wydarzenia w Tunezji w 2011 roku pociągnęły za sobą rewolty w innych krajach Afryki Północnej oraz Bliskiego Wschodu.
...
Oczywiscie protesty sa prawem ale nie brutalne i szalone . Wolnosc to umiar .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:28, 29 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Premier Tunezji odmawia dymisji rządu, zapowiada wybory 17 grudnia
Premier Tunezji Ali Larajedh oświadczył, że jego rząd będzie kontynuował pracę mimo apeli o jego rozwiązanie. Zaproponował również termin tegorocznych wyborów w kraju, zapowiadając je na 17 grudnia.
- Rząd będzie nadał pełnił swoje obowiązki (...) i będziemy wypełniać nasze zobowiązania aż do ostatniej chwili. Będziemy koncentrować się na przeprowadzeniu wyborów do końca bieżącego roku, nasz termin to 17 grudnia - powiedział szef rządu w przemówieniu nadanym przez telewizję.
Zapewnił, że w 80 proc. zakończone są prace nad nową konstytucją prowadzone przez Zgromadzenie Konstytucyjne.
Data 17 grudnia jest symboliczna - właśnie tego dnia w 2010 roku dokonał samospalenia w Sidi Bouzid, w środkowej części kraju, 26-letni Mohamed Bouazizi. Jego czyn dał impuls do społecznej rewolty, która doprowadziła do obalenia rządzącego Tunezją od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Rewolucja w Tunezji pociągnęła zaś za sobą wydarzenia z 2011 roku nazywane arabską wiosną.
Przed wystąpieniem premiera współtworząca koalicję rządową partia Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (FDTL) zażądała powołania rządu jedności narodowej, by rozwiązać kryzys polityczny, jaki wybuchł po zabójstwie polityka opozycji Mohameda Brahmiego w ubiegłym tygodniu. FDTL zagroziło wycofaniem się z rządu, jeśli dowodząca koalicją Partia Odrodzenia odrzuci to żądanie.
FDTL jest ugrupowaniem świeckim, ale wchodzi w skład koalicji dowodzonej przez umiarkowanie islamistyczną Partię Odrodzenia. Ultimatum postawione przez koalicjanta zwiększa jeszcze presję na rząd, którego dymisji domaga się opozycja - zauważa Reuters. Ponadto niezależny minister oświaty Salem Labjadh złożył dymisję na ręce premiera.
Starcia zwolenników i przeciwników rządu
Forum ogłosiło swoje żądanie kilka godzin po tym, jak wojsko interweniowało w Tunisie po starciach między uczestnikami anty- i prorządowych demonstracji. Armia zablokowała centralny plac Bardo w stolicy, gdzie doszło do starć.
Również w Sidi Bouzid, w środkowej części Tunezji, tłum antyrządowych demonstrantów próbował wziąć szturmem siedzibę władz. Doszło do starć ze zwolennikami Partii Odrodzenia. Interweniowało wojsko, a policja użyła gazu łzawiącego. W Sidi Bouzid zaczęła się tunezyjska rewolucja i arabska wiosna w 2011 roku.
Opozycja tunezyjska odrzuca wszelkie ustępstwa i próby pojednania ze strony rządu po drugim w tym roku zabójstwie polityka opozycji. Domaga się rozwiązania konstytuanty - Zgromadzenia Konstytucyjnego. W najbliższych tygodniach gremium to miało przedstawić projekt nowej konstytucji kraju.
Zabójstwo lidera opozycyjnej partii
Lider niewielkiej opozycyjnej partii i członek konstytuanty Mohamed Brahmi został zastrzelony w ubiegłym tygodniu przed swoim domem w Tunisie. Bliscy i zwolennicy Brahmiego oskarżają islamistów, kierujących rządem Tunezji, o śmierć polityka. Partia Odrodzenia zaprzecza tym zarzutom i obwinia o mord salafickiego ekstremistę Bubakera Hakima.
Jest to prawdopodobnie ten sam Bubaker Hakim, który został skazany we Francji w 2008 roku za organizację komórki dżihadystów w Iraku - podaje agencja AFP, powołując się na źródła we Francji zbliżone do sprawy. Urodzony w 1983 roku w Paryżu Hakim został skazany w 2008 roku na siedem lat więzienia i zwolniony w 2011 roku, skąd według francuskich służb wyjechał do Tunezji.
W lutym br. zginął w Tunezji inny świecki polityk, Szokri Belaid, przywódca Ruchu Demokratycznych Patriotów, partii marksistowskiej o kierunku panarabskim. Jego śmierć spowodowała zaostrzenie kryzysu politycznego w Tunezji i dymisję premiera Hamadiego Dżebalego i jego rządu.
Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał oba ataki oraz wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji; obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
...
Jedynym sposobem rozwiazywania ostrych konfliktow godnym ludzi wolnych sa wybory .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: żałoba narodowa po śmierci ośmiu żołnierzy w zasadzce
Prezydent Tunezji Monsif Marzuki ogłosił trzydniową żałobę narodową po śmierci 8 żołnierzy, którzy zginęli w zasadzce w pobliżu grancy z Algierią - poinformowały tunezyjskie media. W kraju panuje napięcie.
Atak nastąpił w okresie znacznego napięcia politycznego w kraju, w którym trwa konfrontacja między zwolennikami przeciwnikami rządu.
Oficjalna telewizja określiła zasadzkę na żołnierzy armii rządowej w rejonie Chaambi, w pobliżu granicy z Algierią, jako "atak terrorystyczny". Wojska rządowe prowadzą tam od grudnia ub. r. działania wymierzone przeciwko islamskim rebeliantom.
Telewizja przerwała normalny program pokazując poległych i rannych żołnierzy oraz nadając wersety z Koranu i patriotyczne pieśni.
Zdaniem obserwatorów, Tunezji grozi najgorszy kryzys polityczny od czasu obalenia w 2011 r. autokratycznego przywódcy Ben Alego, który musiał ratować się ucieczką za granicę. Rewolta przeciwko Ben Alemu zapoczątkowała "Arabską wiosnę", czyli serię podobnych masowych protestów i przewrotów w całym świecie arabskim.
Sytuacja w Tunezji jest już od dłuższego czasu niestabilna a na jej zaostrzenie wpłynęły zabójstwa kilku czołowych polityków opozycyjnych.
Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał okoliczności tych zabójstw oraz o to, że wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji. Obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
W poniedziałek wojsko interweniowało w stolicy kraju - Tunisie po starciach między uczestnikami anty- i prorządowych demonstracji. Armia zablokowała centralny plac Bardo, gdzie doszło do starć. Tłum antyrządowych demonstrantów próbował wziąć szturmem siedzibę władz. Interweniowało wojsko, a policja użyła gazu łzawiącego.
Premier Tunezji Ali Larajedh oświadczył w poniedziałek, że jego rząd będzie kontynuował pracę mimo apeli o jego rozwiązanie. Zaproponował również termin tegorocznych wyborów w kraju, zapowiadając je na 17 grudnia.
???
Islamistyczne swiry ? Cos mi to przypomina cyrk na Synaju gdzie Sisi tez zwalczal islamizm a w koncu obalil prezydenta . Ten islamizm to mi wyglada na prowokacje sluzb rezimu .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 31 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: nocne manifestacje przeciwników i zwolenników rządu
W trakcie manifestacji nie doszło do żadnych incydentow.
Tysiące zwolenników islamistycznego rządu Tunezji oraz jego przeciwników zorganizowały w nocy w Tunisie rywalizujące ze sobą manifestacje. Nie doszło do żadnych incydentów.
Sympatycy władz zgromadzili się na przedmieściach, w okolicach gmachu parlamentu. Około godziny 23 rozpoczęła się też opozycyjna demonstracja, która zebrała się pod siedzibą rządu. Przeciwnicy domagali się dymisji gabinetu i rozwiązania Zgromadzenia Konstytucyjnego.
Demonstranci palili też świeczki upamiętniające śmierć ośmiu żołnierzy zabitych w niedzielę pod granicą z Algierią w zasadzce przypisywanej terrorystom.
Sytuacja w Tunezji jest już od dłuższego czasu niestabilna a na jej zaostrzenie wpłynęły zabójstwa kilku czołowych polityków opozycyjnych. Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał okoliczności tych zabójstw oraz o to, że wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji. Obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
W poniedziałek wojsko interweniowało w stolicy kraju - Tunisie po starciach między uczestnikami anty- i prorządowych demonstracji. Armia zablokowała centralny plac Bardo, gdzie doszło do starć. Tłum antyrządowych demonstrantów próbował wziąć szturmem siedzibę władz.
Premier Tunezji Ali Larajedh oświadczył w poniedziałek, że jego rząd będzie kontynuował pracę mimo apeli o jego rozwiązanie. Zaproponował również termin tegorocznych wyborów w kraju, zapowiadając je na 17 grudnia.
>>>
Brawo zadnych incydentow OTO WZOR DEMOKRACJI ! WRESZCIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:44, 04 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: udaremniono zamach na kolejnego polityka
Za wpływowego polityka w mieście Susa, na wschodzie kraju - poinformował tamtejszy rząd. Zabójstwo polityka opozycji w ubiegłym tygodniu wstrząsnęło krajem i zagroziło istnieniu umiarkowanie islamistycznego rządu.
Zatrzymano dwóch "niebezpiecznych terrorystów" podejrzewanych o współudział w udaremnionym w piątek zamachu; trzeci domniemany sprawca zbiegł po strzelaninie z funkcjonariuszami i obecnie się ukrywa - podało ministerstwo spraw wewnętrznych.
Również w sobotę w Tunisie kilkadziesiąt tysięcy ludzi demonstrowało poparcie dla rządu premiera Alego Larajedha i rządzącej, umiarkowanie islamskiej Partii Odrodzenia. Była to, jak pisze agencja Reutera, jedna z największych demonstracji w kraju od czasu społecznej rewolucji z 2011 roku, która zapoczątkowała tzw. arabską wiosną i odsunęła od władzy autorytarnego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
"Nie dla zamachów, tak dla wyborów" - krzyczeli zwolennicy Partii Odrodzenia zgromadzeni na placu Kasba, nieopodal biura premiera w Tunisie. Jest to miejsce symboliczne, ponieważ to na tym skwerze odbywały się największe protesty przeciw Ben Alemu.
- Popieramy rząd, bo obchodzi nas los kraju i demokracji, nie sama Partia Odrodzenia - powiedział jeden z uczestników manifestacji.
Sytuacja w Tunezji, od dłuższego czasu niestabilna, pogorszyła się w ubiegłym tygodniu na wieść o zabójstwie Mohameda Brahmiego, lidera niewielkiej opozycyjnej partii i członka konstytuanty. Był to już drugi świecki polityk zamordowany w ostatnich sześciu miesiącach.
Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał okoliczności tych zabójstw oraz że wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji. Obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
W piątek największy związek zawodowy w kraju UGTT dał rządowi tydzień na osiągnięcie porozumienia w sprawie nowego gabinetu technokratów. Związek zagroził, że w przeciwnym razie będzie zmuszony rozważyć inne opcje. Larajedh na razie zapowiada, że nie poda się do dymisji.
...
Ludzie musza sie bronic przed zbrodnia . Rezim upadl ale szatan nie zniknal . Nadal podburza do zla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:09, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezyjska policja rozprasza demonstrację gazem i strzałami w powietrze
Tunezyjska policja rozproszyła strzałami w powietrze i gazem łzawiącym antyrządową demonstrację w mieście Sidi Buzid, kolebce arabskiej wiosny sprzed dwóch lat.
Świadkowie opowiadali reporterowi agencji Reuters, że policja strzelała w powietrze, gdy demonstranci usiłowali uniemożliwić gubernatorowi prowincji wejście do miejskiego ratusza.
Świecka opozycja, która usiłuje usunąć rząd, wezwała do obywatelskiego nieposłuszeństwa i okupowania rządowych budynków.
Sytuacja w Tunezji jest już od dłuższego czasu niestabilna, a na jej zaostrzenie wpłynęły zabójstwa kilku czołowych polityków opozycyjnych, w tym Mohameda Brahmiego, lidera niewielkiej opozycyjnej partii i członka konstytuanty. Był to już drugi świecki polityk zamordowany w ostatnich sześciu miesiącach.
Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał okoliczności tych zabójstw oraz o to, że wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji. Obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
Opozycja domaga się rozwiązania rządu i konstytuanty. Rządząca umiarkowana islamska Partia Odrodzenia zapowiedziała, że może rozmawiać o zmianie rządu, lecz odmówiła usunięcia premiera Alego Larajedha i rozwiązania konstytuanty (Zgromadzenia Konstytucyjnego).
...
Oczywiscie na kazde zadanie opozycji nie mozna rozwiazywac rzadu . Od tego sa wybory . Wladza musi obserwowac i jak sytuacja dojrzeje rozpisac je . Jesli mialy by byc przyspieszone wybory i wygrali by ci sami to bylby absurd .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:49, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: ok. 40 tys. antyrządowych manifestantów protestowało w Tunisie
Ok. 40 tys. osób protestowało przed siedzibą tunezyjskiego parlamentu, żądając ustąpienia rządu umiarkowanie islamskiej Partii Odrodzenia. To największy protest opozycji w Tunisie od zaostrzenia politycznego kryzysu przed dwoma tygodniami.
Jak odnotowuje agencja AFP, około godziny 22.20 (23.20 czasu polskiego) do dzielnicy Bardo w centrum Tunisu wciąż jeszcze napływały tłumy ludzi.
Protestujący wymachiwali tunezyjskimi flagami, skandując hasła: "Ludzie chcą obalić system", "Rząd dziś upadnie".
Wielu uczestników demonstracji niosło plakaty i zdjęcia z wizerunkami dwóch opozycyjnych deputowanych - Mohameda Brahmiego i Szokriego Belaida - zamordowanych 25 lipca i 6 lutego. Zabójstwo Brahmiego - lidera niewielkiej partii opozycyjnej i członka konstytuanty - wpłynęło na zaostrzenie sytuacji politycznej w kraju w ostatnim okresie.
Agencja Reutera odnotowuje, że jest to największy protest opozycji w Tunisie w ostatnich dniach. Z kolei w prorządowej demonstracji, która odbyła się w tym mieście przed kilkoma dniami, wzięło udział - jak twierdzą jej organizatorzy - ponad 150 tys. osób. Była to najliczniejsza manifestacja od obalenia w 2011 r. prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Tymczasem szef tunezyjskiego Zgromadzenia Konstytucyjnego Mustafa Ben Dżafar ogłosił we wtorek wieczorem zawieszenie prac nad nową ustawą zasadniczą do czasu rozpoczęcia negocjacji między islamistycznym rządem a świecką opozycją w sprawie rozwiązania kryzysu politycznego w kraju.
Opozycja odmawia wszelkich negocjacji, dopóki rząd nie ogłosi dymisji, podczas gdy Partia Odrodzenia odrzuca rozmowy, których warunkiem wstępnym byłoby odejście obecnego gabinetu.
Głęboko podzieleni politycy od wyborów do konstytuanty w październiku 2011 r. nie są w stanie porozumieć się co do przyszłej tunezyjskiej konstytucji.
Zawieszenie prac konstytuanty stawia pod znakiem zapytania kalendarz wyjścia z kryzysu przedstawiony przez premiera Alego Larajedha. Zaproponował on, by Zgromadzenie Konstytucyjne zakończyło tworzenie nowej ustawy zasadniczej i ordynacji wyborczej do 23 października oraz by wybory odbyły się 17 grudnia br.
>>>>
Jest wolnosc wolno demonstrowac ale wybory rozstrzygaja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:23, 16 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezyjska opozycja grozi kolejnymi protestami antyrządowymi
Tunezyjska świecka opozycja zagroziła nasileniem antyrządowych protestów, gdy szef rządzącej partii islamistycznej Raszid Ghannuszi odrzucił żądania opozycji, która domaga się utworzenia rządu bezpartyjnych technokratów.
Przywódca rządzącej Partii Odrodzenia Ghannuszi proponuje utworzenie rządu jedności narodowej, czyli rozszerzenia obecnego składu gabinetu o przedstawicieli głównych partii politycznych.
Zdaniem Ghannusziego gabinet bezpartyjnych technokratów "nie poradzi sobie z delikatną sytuacją w kraju".
Przemawiając w dzień po akcji egipskich sił bezpieczeństwa wobec zwolenników odsuniętego od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego, Raszid Ghannuszi przestrzegł też tunezyjską opozycję przed pomysłami wojskowego zamachu stanu.
Opozycja Tunezji, oburzona zabójstwem dwóch spośród jej przywódców i zachęcona odsunięciem islamistycznego prezydenta Egiptu przez wojsko, stara się obalić rząd, którego głównym ugrupowaniem jest umiarkowana islamistyczna Partia Odrodzenia.
...
Potepiamy pomysly z Egiptu . Widzicie czym sie koncza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:35, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Rządzący Tunezją zgodzili się spotkać z opozycją
Rządząca w Tunezji Partia Odrodzenia oznajmiła, że jest gotowa spotkać się z ugrupowaniami opozycyjnymi bez warunków wstępnych w celu omówienia sposobów przezwyciężenia obecnego kryzysu politycznego, najgorszego od czasu przewrotu w 2011 r.
- Wzywamy do natychmiastowego rozpoczęcia dialogu z udziałem wszystkich partii opozycyjnych i rządzącej koalicji, bez żadnych warunków wstępnych - powiedział Ajadi.
Przewodniczący Rady Naczelnej tej partii Feti Ajadi powiedział dziennikarzom, że rozmowy mogłyby rozpocząć się przed końcem rozpoczynającego się tygodnia. Nie wykluczył przy tym rozpatrzenia żądań opozycji powołania technokratycznego rządu przejściowego, aby wyjść z obecnego impasu.
Przywódca Partii Odrodzenia Raszid Ghannuszi odrzucił w ub. czwartek to żądanie. Zaostrzyło to tylko ataki opozycji, która oskarża obecne władze o niekompetencję i zbytnią pasywność wobec żądań stosujących przemoc radykalnych islamistów (salafitów).
Tunezja, od której rozpoczęła się w 2011 r. "arabska wiosna" przeżywa od 3 tygodni okres niepokojów po zabójstwach dwóch czołowych polityków opozycyjnych dokonanych najprawdopodobniej przez salafitów.
>>>>
Zgoda BUDUJE ! Trzeba opracowac metody walki ze zbrodniczymi mordami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:37, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: antyrządowa demonstracja w Tunisie
Tysiące zwolenników świeckiej opozycji protestowały w sobotę wieczorem w Tunisie przeciwko kierowanemu przez islamistów rządowi Tunezji. Według organizatorów demonstracji, wzięło w niej udział około 60 tysięcy osób. Policja mówi o najwyżej 10 tysiącach demonstrantów.
Sobotnia manifestacja przed gmachem parlamentu rozpoczęła tydzień protestów, których celem jest rozwiązanie parlamentu, dymisja kierowanego przez umiarkowanie islamistyczną Partię Odrodzenia rządu i rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Koalicja ugrupowań opozycyjnych - Front Ocalenia Narodowego - domaga się, by do czasu nowych wyborów władzę sprawował rząd technokratów.
Od wielu miesięcy Tunezja pogrożona jest w kryzysie politycznym, który pogłębiły zabójstwa dwóch polityków świeckiej opozycji - w lutym Szokriego Belaida, który stał na czele Ruchu Demokratycznych Patriotów, partii marksistowskiej o kierunku panarabskim, a w lipcu Mohameda Brahmiego, przywódcy małej partii opozycyjnej Ruch Ludowy.
Opozycja oskarża islamistów, kierujących rządem Tunezji, o śmierć obu polityków. Partia Odrodzenia zaprzecza tym zarzutom.
...
Pisanie przez media zachodu o wladzach Tunezji islamisci sugeruje jakoby tam rzadzili talibowie . To bzdura . Tam sa islamisci salafici i inni od nich gorsi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:27, 17 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dziennikarze strajkują przeciwko naciskom władz
Tunezyjscy dziennikarze zastrajkowali na znak protestu przeciwko naciskom wywieranym na nich przez władze. Bezpośrednim powodem było uwięzienie na trzy dni dziennikarza, któremu zarzucono zniesławienie prokuratora.
Stacje radiowe, stosując się do zaleceń Krajowego Syndykatu Dziennikarzy Tunezyjskich, informowały rano jedynie o strajku. Oficjalna agencja prasowa TAP podała, że zapewni serwis minimum obejmujący tylko najważniejsze informacje.
- Tunezyjscy dziennikarze biorą udział w strajku generalnym na apel Krajowego Syndykatu Dziennikarzy. Postanowiono strajkować w związku z zatrzymaniem naszego kolegi Zieda el-Heniego - poinformowało w krótkim serwisie Radio Tunis.
Heni został zatrzymany w piątek, po złożeniu na niego skargi przez prokuratora, którego wcześniej obwinił o fałszowanie dowodów, co miało doprowadzić do wplątania operatora telewizyjnego w sprawę obrzucenia w sierpniu jajkami jednego z ministrów. Dziennikarza zwolniono w poniedziałek
Zatrzymanie Heniego, jak i oskarżanie przez władze nie tylko mediów, ale i środowisk artystycznych, wywołało gniew wśród dziennikarzy. Zarzucają oni islamistom z rządzącej Partii Odrodzenia (Ennahda) naciski na publiczne media i chęć ich kontrolowania poprzez nominacje uległych redaktorów naczelnych.
Syndykat Dziennikarzy podkreśla, że rząd, wymiar sprawiedliwości i policja systematycznie stosują wobec mediów kodeks karny odziedziczony po obalonym w 2011 roku prezydencie Zinie el-Abidinie Ben Alim, zamiast o wiele mniej represyjnych porewolucyjnych dekretów, zwłaszcza dotyczących zniesławienia, które nie jest zagrożone karą więzienia.
....
Trzeba zmienic to bezprawne prawo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:24, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja. Nie dopuścili przywódców państwa do udziału w pogrzebie
Tunezyjscy przywódcy, wygwizdani w koszarach na przedmieściach Tunisu przez policjantów ze związku zawodowego, zrezygnowali z udziału w uroczystości pogrzebowej dwóch żandarmów zabitych przez dżihadystów.
Szef państwa Monsif Marzuki, premier Ali Larajedh i przewodniczący Zgromadzenia Konstytucyjnego Mustafa Ben Dżafar zostali wygwizdani przez policjantów w mundurach i po cywilnemu przed dzisiejszą uroczystością pogrzebową w koszarach w El-Aouina. Kilkudziesięciu członków związku zawodowego sił bezpieczeństwa wewnętrznego skandowało tam flagowe hasło rewolucji ze stycznia 2011 roku: "Precz, wynoście się!".
- Nie zaakceptujemy obecności polityków - powiedział jeden z protestujących funkcjonariuszy.
Po około 20 minutach przywódcy, którzy czekali na rozpoczęcie uroczystości, bez słowa opuścili koszary.
Dowódca Gwardii Narodowej Munir Ksiksi skrytykował zachowanie swoich podwładnych i zapowiedział dochodzenie administracyjne i sądowe.
Ze strony rządu i zgromadzenia konstytucyjnego nie było żadnej reakcji na to pierwsze wygonienie tunezyjskich przywódców przez przedstawicieli podlegających im sił.
W uroczystości w hołdzie dla zabitych w czwartek przez uzbrojoną grupę w rejonie Badży (70 km na zachód od Tunisu) wziął udział jedynie szef tunezyjskiego MSW Lotfi Ben Dżedu.
Związki sił porządkowych organizowały już wcześniej przez siedzibami Zgromadzenia Konstytucyjnego i MSW manifestacje, podczas których krytykowały brak środków na walkę przeciwko ugrupowaniom powiązanym z ruchem dżihadystów, który w Tunezji alarmująco przybiera na sile od rewolucji ze stycznia 2011 roku.
Marzuki i Ben Dżafar musieli już uciekać z oficjalnej uroczystości w grudniu zeszłego roku z okazji rocznicy rewolucji, obrzuceni kamieniami przez manifestujących w Sidi Bu Zajd, kolebce rewolty, która obaliła rządzącego Tunezją 23 lata prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Rewolucja w Tunezji pociągnęła zaś za sobą wydarzenia z 2011 roku nazywane arabską wiosną.
Latem ministerstwo obrony przyznało, że brak mu środków na oczyszczenie górskiego masywu na granicy z Algierią, w którym działa ugrupowanie powiązane z Al-Kaidą. W ostatnich miesiącach zginęło tam kilkunastu żołnierzy i policjantów; w lipcu rozpoczęto rozległą operację wojskową, ale nie udało się podczas niej zneutralizować tego ugrupowania.
Zabici w czwartek żandarmi zostali zaatakowani przez inne ugrupowanie, uznane przez Tunis za "terrorystyczne". Władze dotąd nie informowały o obecności tajnych ugrupowań w rejonie Badży.
Jak poinformowało tunezyjskie MSW, podczas ważnej operacji wymierzonej w terrorystów, zabitych zostało około 20 ludzi.
- W operacji wzięły udział siły specjalne MSW, gwardii narodowej i wojska. Rozpoczęto od ostrzelania z powietrza i teraz trwa operacja lądowa - powiedział rzecznik MSW Mohamed Ali Arui.
Od wielu miesięcy Tunezja pogrążona jest w kryzysie politycznym, który pogłębiły zabójstwa dwóch polityków świeckiej opozycji - w lutym Szokriego Belaida, który stał na czele Ruchu Demokratycznych Patriotów, partii marksistowskiej o kierunku panarabskim, a w lipcu czołowego lewicowego polityka Mohameda Brahmiego, przywódcy małej partii opozycyjnej Ruch Ludowy.
Opozycja oskarża rząd kierowany przez ludzi z Partii Odrodzenia (Hizb an-Nahda), która zdobyła władzę w rezultacie głosowania z 23 października 2011 roku, tj. pierwszych demokratycznych wyborów w dziejach Tunezji, o pobłażliwość wobec ruchu salafitów. Partia Odrodzenia zaprzecza tym zarzutom. W Tunezji ruch salafitów, postulujących odrodzenie islamu poprzez powrót do jego źródeł, wyłonił się po rewolucji ze stycznia 2011 roku. Spośród salafitów rekrutują się zwolennicy dżihadu, świętej wojny, oskarżani o powiązania z Al-Kaidą.
...
To niekulturalne i niedemokratyczne zachowanie . Funkcjonariusze maja praeo protestu ale nie wolno im niszczyc oficjalnych uroczystosci ! To bezprawie ! Wiem ze oni dopiero sie ucza wolnosci . W istocie ludy te maja odruchy nagle uwolnionych niewolnikow . Brak odruchu ludzi wolnych . Trzeba sie uczyc wolnosci . Wolnosc to odpowiedzialnosc jak mowil Jan Pawel II ktory przeciez byl w Tunezji i tez mowil do tlumow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:08, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Tunezja: kryzys polityczny trwa
W pogrążonej w głębokim kryzysie Tunezji podczas interwencji sił bezpieczeństwa w prowincji Sidi Bu Zajd w środkowej części kraju zginęło dziś 8 żandarmów i 2 bojowników - podała tunezyjska telewizja. Kraj czeka na obiecaną dymisję premiera i negocjacje.
Do starć doszło po południu - podała państwowa telewizja Watanija. Wybuchły one, kiedy żandarmi przeprowadzali interwencję w domu podejrzanego człowieka w Sidi Ali Ben Aun.
Na planie politycznym nie doszło do oczekiwanej po południu obietnicy dymisji gabinetu premiera Alego Larajedha z islamskiej Partii Odrodzenia (Hizb an-Nahda), która zdobyła władzę w rezultacie głosowania z 23 października 2011 roku, tj. pierwszych demokratycznych wyborów w dziejach Tunezji.
Partia ta zobowiązała się do oddania przed końcem października władzy, aby ułatwić rozwiązanie kryzysu, paraliżującego Tunezję od 25 lipca, kiedy doszło do zabójstwa czołowego lewicowego polityka, deputowanego Mohameda Brahmiego. Według dokumentu zredagowanego na początku miesiąca przez czterech mediatorów, w tym potężną Powszechną Tunezyjską Unię Pracy, do końca października miałby też powstać rząd technokratów.
Porozumienie zakładało przeprowadzenie w ciągu czterech tygodni "ogólnonarodowej debaty" z udziałem całej klasy politycznej, uchwalenie konstytucji i przyjęcie kalendarza wyborczego. Podpisania porozumienia odmówił Kongres na rzecz Republiki, partia prezydenta Monsifa Marzukiego, będącą świeckim sojusznikiem Hizb an-Nahda.
- Spodziewamy się, że Larajedh będzie miał dość odwagi, by w ciągu trzech tygodni ogłosić dymisję rządu, żeby uratować kraj - powiedział AFP kierujący opozycyjnym lewicowym Frontem Ludowym Hamma Hammami.
W centrum Tunisu manifestowały w środę tysiące zwolenników opozycji, domagając się odejścia koalicyjnego rządu kierowanego przez Partię Odrodzenia i skandując: "Lud chce obalenia reżimu", "Dość" i "Rząd zdrajców do dymisji". Demonstracja była jednak mniej liczna niż sierpniowa, w której wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Dymisja rządu ma być pierwszym krokiem w harmonogramie mającym na celu powstanie w trzy lata od rewolucji z 2011 roku trwałych instytucji.
Starcia komplikują jeszcze bardziej sytuację Partii Odrodzenia i jej sprzymierzeńców, oskarżanych przez opozycję o bierność wobec ruchu dżihadystów.
W zeszłym tygodniu podczas operacji wojskowej w rejonie Badży, 70 km od Tunisu, zginęło dwóch żandarmów. Do udziału przywódców państwa w ich pogrzebie nie dopuścili w piątek policjanci ze związku zawodowego. Szef państwa Monsif Marzuki, premier Ali Larajedh i przewodniczący Zgromadzenia Konstytucyjnego Mustafa Ben Dżafar, zostali wygwizdani w koszarach na przedmieściach Tunisu i zrezygnowali z udziału w uroczystości pogrzebowej.
Tunezyjska prasa nie kryje wątpliwości co do szans na udane negocjacje, których przewidywany początek zbiega się z drugą rocznicą wyborów do zgromadzenia konstytucyjnego i pierwszych wolnych wyborów w historii Tunezji.
...
Po prostu trwa walka o wladze . Demokracja jej nie eliminuje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:00, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Prezydent Tunezji oskarża o spisek zwolenników Ben Alego i salafitów
Prezydent Tunezji Monsif Marzuki oskarżył o spisek zwolenników obalonego dyktatora Zina el-Abidina ben Alego, "mocarstwa arabskie" i salafitów, którzy według niego chcą "wykoleić proces demokratyczny" i zdestabilizować Tunezję.
- Zawsze, gdy zbliżamy się do rozwiązania, dochodzi do ataku terrorystycznego. Ten scenariusz jest obecnie dobrze ugruntowany, a ci za kulisami zdają sobie sprawę, że może się on powtarzać - powiedział Marzuki w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Monde".
Na pytanie o siły starające się według niego zdestabilizować Tunezję Marzuki oskarżył "zasadniczo zwolenników byłego reżimu, siatki z ery Ben Alego, za którymi stoją wielkie pieniądze".
Zin el-Abidin Ben Ali rządził od 1987 do 2011 roku, kiedy społeczna rewolta przeciwko autokratycznemu prezydentowi zapoczątkowała arabską wiosnę w całym regionie.
- Jest także weto potęg arabskich, które nie chcą sukcesu demokratycznych przemian w Tunezji - dodał Marzuki, przypominając o niesprecyzowanych "czynnikach egzogennych (wywoływanych przez przyczyny zewnętrzne - PAP) w regionie". Wykluczył zarazem Algierię i Libię, z którymi Tunis łączą "doskonałe stosunki".
Według tunezyjskiego prezydenta "część salafitów działa na własny rachunek". - Druga część jest manipulowana. Jestem absolutnie przekonany o zaangażowaniu zwolenników starego reżimu w szereg operacji destabilizujących w Tunezji, policja rozpracowuje obecnie powiązania między siłami mafijnymi a salafitami - powiedział Marzuki.
- Chcieliby nas popchnąć w stronę scenariusza egipskiego - powiedział, nawiązując do obalenia 3 lipca przez wojsko islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego.
"Terroryści mają własną logikę, ale jest to logika polityki wewnętrznej: trzeba wykoleić proces demokratyczny. Kto ma w tym interes? Oczywiste, że były reżim" - zaznaczył.
Tunezja pogrążona jest w głębokim kryzysie. W poniedziałek kolejny raz załamały się rozmowy między rządzącymi a opozycjonistami, mające doprowadzić do desygnowania nowego premiera.
Zawieszeniu "dialogu narodowego" towarzyszy wzrost przemocy ze strony dżihadystów, którego kulminacją była śmierć dziewięciu policjantów i żandarmów w dwóch zamachach, po raz pierwszy przeprowadzonych w odwiedzanych przez turystów miejscach.
Świecki polityk Marzuki cieszy się poparciem islamskiej Partii Odrodzenia (Hizb an-Nahda). Partia ta zobowiązała się do oddania przed końcem października władzy, aby ułatwić rozwiązanie kryzysu, paraliżującego Tunezję od 25 lipca, kiedy doszło do zabójstwa czołowego lewicowego polityka, deputowanego Mohameda Brahmiego. Do końca października miał powstać rząd technokratów. W rocznicę wyborów 23 października nie doszło do spodziewanego złożenia władzy przez premiera Alego Larajedha, a rozpoczęte kilka dni później negocjacje zostały zawieszone, wznowione i ponownie zawieszone. Do formalnej dymisji premiera powinno dojść w połowie listopada.
....
Ma calkowita racje ! To jest spisek jak w Egipcie .Sily obalonego rezimu skumaly sie z salafitami oraz Saudyjczykami . Popierane przez niektore kregi zachodu chca obalic rzzd jak w Egipcie . Ten sam scenariusz ! TO LUDZIE PRZEZ GLOSOWANIE WYBIERAJA RZAD A NIE SPISKI . Tunezyjczycy musicie byc czujni i nie dac sobie odebrac wolnosci ! Scenariusz znacie z Egiptu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:13, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: Zgromadzenie Konstytucyjne głosuje nad projektem konstytucji
Tunezyjskie Zgromadzenie Konstytucyjne rozpoczęło głosowania nad projektem nowej konstytucji. Głosowaniu poddany będzie oddzielnie każdy ze 150 artykułów dokumentu, a członkowie konstytuanty liczą, że całość uda się przyjąć do 14 stycznia.
Aby konstytucja została uchwalona, konieczna jest zgoda dwóch trzecich z 217 członków konstytuanty. Głosowanie w sprawie całości odbędzie się dopiero wtedy, gdy wszystkie artykuły uzyskają akceptację członków zgromadzenia.
Gdyby do zgody nie doszło, konstytucja stanie się przedmiotem referendum. Islamiści z Partii Odrodzenia (Hizb an-Nahda), ich sprzymierzeńcy w rządzie i opozycja zabiegają jednak, by ustawa zasadnicza stała się przedmiotem konsensusu w Zgromadzeniu Konstytucyjnym.
Zgromadzenie Konstytucyjne wybrane w październiku 2011 roku miało początkowo tylko rok na zredagowanie nowej konstytucji, ale prace znacznie się opóźniły w wyniku sporu między islamistami a opozycją.
Do pogłębienia paraliżu prac nad konstytucją przyczynił się zamach na czołowego lewicowego polityka opozycyjnego Mohammeda Brahmiego w lipcu ub.r. Doszło wówczas do ostrego kryzysu politycznego w kraju.
By ułatwić wyjście z impasu, umiarkowani islamiści z Hizb an-Nahda zgodzili się przekazać władzę gabinetowi tymczasowemu, kiedy już zostanie przyjęty tekst konstytucji.
Według wpływowej centrali związkowej UGTT (Powszechna Tunezyjska Unia Pracy), która jest głównym mediatorem w kryzysie, 8 stycznia powinno dojść do formalnej dymisji rządu Alego Larajedha; na miejsce Larajedha ma być powołany obecny mister przemysłu, niezależny Mehdi Dżumaa.
Tunezyjska klasa polityczna zmobilizowała się w grudniu 2013 roku do działania, by do 14 stycznia, trzeciej rocznicy obalenia rządzącego Tunezją 23 lata prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, powstał nowy rząd. Rewolucja w Tunezji pociągnęła za sobą wydarzenia z 2011 roku nazywane arabską wiosną.
Wybory, które mają wyłonić w Tunezji przyszły parlament i prezydenta, powinny się odbyć w bieżącym roku.
....
Dobrze a co glosi ta konstytucja ? Przypominam ze w tych krajach prezydent musi rzadzic .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:41, 10 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: w projekcie konstytucji kobiety i mężczyźni równi wobec prawa
W projekcie nowej konstytucji tunezyjskiej, której kolejne postanowienia są obecnie uchwalane w Zgromadzeniu Konstytucyjnym, znalazł się artykuł, który po raz pierwszy zapewnia w jednym z krajów arabskich równe prawa kobietom i mężczyznom.
Artykuł 20 ustawy zasadniczej, która składa się z ok. 150 artykułów, uchwalony 159 głosami, nawiązuje do tradycji politycznej Tunezji, która wyprzedzała inne kraje muzułmańskie, jeśli chodzi o prawa kobiet.
"Mają być równe wobec prawa bez wszelkiej dyskryminacji" - pisze z Tunisu agencja EFE.
Członkowie Zgromadzenia głosowali zgodnie za przyjęciem artykułu 22, który zakazuje stosowania tortur. Brzmi on: "Państwo broni życia obywateli, ich integralności fizycznej i moralnej. Stosowanie tortur jest zbrodnią, która nie ulega przedawnieniu".
Mniej stanowczy są członkowie Zgromadzenia, jeśli chodzi o karę śmierci.
Artykuł 21 projektu konstytucji, przyjęty po kilkudniowej zaciętej dyskusji 135 głosami przy 28 przeciw (11 członków Zgromadzenia wstrzymało się od głosu), pozostawia furtkę do stosowania kary śmierci. Brzmi on: "Prawo do życia jest święte i nienaruszalne, z wyjątkiem skrajnych przypadków, które prawo zdefiniuje".
Według czwartkowych mediów tunezyjskich nie jest pewne, czy Zgromadzeniu uda się zakończyć debatę nad całością projektu konstytucji tak jak planowano, tj. do 14 stycznia. To trzecia rocznica obalenia reżimu dyktatora Zin el-Abidina ben Alego, które zapoczątkowało arabską wiosnę na Bliskim Wschodzie.
Po uchwaleniu wszystkich artykułów projektu ustawy zasadniczej, które są przyjmowane zwykłą większością głosów, zostanie poddany pod głosowanie jej tekst w całości, a do uchwalenia konstytucji potrzeba będzie głosów dwóch trzecich spośród 217 członków Zgromadzenia.
Tunezja oczekiwała uchwalenia konstytucji, która utorowałaby drogę do wyborów, już rok temu, jednak proces normalizacji opóźniał się zwłaszcza wskutek sporów między rządzącą islamską partią Hizb an-Nahda a laicką opozycją w sprawie roli islamu w życiu politycznym kraju.
Kryzys pogłębił się w ubiegłym roku po zabójstwie dwóch przywódców opozycji laickiej: Szokriego Belaida i Mohameda Brahmiego. Zabójstwo pierwszego spowodowało dymisję rządu premiera Hamadego Dżebalego.
Na przebieg obecnej debaty nad projektem nowej konstytucji wpływają, wyraźnie ją spowalniając, pogróżki ze strony skrajnych islamistów, którzy znów zapowiadają zamachy terrorystyczne.
....
Trzeba jeszcze wpisac zakaz aborcji eutanazji .Oraz propagandy homoseksualnej i zdefiniowac rodzine jako zwiazek kobiety i mezczyzny .
A w ogole zaraz po tym najwazniejszy jest system polityczny . Ma rzadzic prezydent albo osobiscie albo mianowac premiera . Kontrolowac wladze ma Senat a Sejm tylko uchwalac prawo ! Zeby nie bylo jak w Polsce ze Sejm jest cyrkiem kolesi ktorzy walcza o koryto .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:27, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: rocznica obalenia Ben Alego umiarkowanie świętowana
Tunezyjscy przywódcy wzięli we wtorek rano udział w krótkich uroczystościach w związku z trzecią rocznicą obalenia dyktatora Zina el-Abidina Ben Alego; wydarzenia te zapoczątkowały arabską wiosnę na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce.
Prezydent Monsif Marzuki, zdymisjonowany niedawno islamistyczny premier Ali Larajedh i jego następca Mehdi Dżumaa oraz przedstawiciele władz wojskowych uczestniczyli w uroczystym wciągnięciu flagi na placu Kasbah w Tunisie, gdzie mieści się siedziba rządu.
W ciągu dnia planowane są manifestacje, zwłaszcza na apel umiarkowanie islamistycznej Partii Odrodzenia (Hizb an-Nahda), której przedstawiciele zdobyli większość w Zgromadzeniu Konstytucyjnym.
Początkowo na ten symboliczny dzień planowano także przyjęcie konstytucji. Jednak po 12-dniowej debacie do rozważenia pozostała jeszcze jedna trzecia artykułów, a kluczowe zapisy zostały w ostatnich dniach odrzucone w zgromadzeniu w burzliwej atmosferze.
Tunezyjskie Zgromadzenie Konstytucyjne zostało wybrane w październiku 2011 roku. Prace nad nową ustawą zasadniczą były spowolnione m.in. przez powstawanie zbrojnych grup dżihadystycznych, konflikty społeczne i pogróżki ze strony skrajnych islamistów, którzy znów zapowiadają zamachy terrorystyczne.
Ponadto pod koniec tygodnia ma powstać nowy niezależny rząd, na którego czele stanął Mehdi Dżumaa; ma on pokierować krajem do wyborów mających się odbyć jeszcze w tym roku. Dżumaa został mianowany w piątek w następstwie długich negocjacji mających na celu wydobycie kraju z kryzysu politycznego, w którym kraj pogrążył się po zabójstwie świeckiego opozycjonisty Mohameda Brahmiego. Nominacja Mehdiego Dżumaa była możliwa dzięki złożeniu władzy przez islamistów.
Zin el-Abidin Ben Ali rządził od 1987 do 2011 roku, kiedy społeczna rewolta przeciwko autokratycznemu prezydentowi zapoczątkowała arabską wiosnę w całym regionie.
...
Rodzi sie Nowa Tunezja . A PORÒD JEST BOLESNY ! BOLESNY ! ZAPYTAJCIE KOBIET ! NIKT NIE OBIECUJE LATWIZNY I PRZYJEMNOSCI ! ZRESZTA PATRZCIE NA SYRIE ! TO CO WIELE WARTE BARDZO BOLI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:14, 09 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: antyterroryści zabili podejrzanego o zamach na lidera opozycji
W wyniku operacji tunezyjskich służb bezpieczeństwa pod Tunisem zastrzelony został w nocy z soboty na niedzielę islamista podejrzany o zabójstwo w lipcu ubiegłego roku czołowego lewicowego polityka opozycyjnego Mohammeda Brahmiego. Trzy inne osoby aresztowano.
Rzecznik MSW Tunezji poinformował, że antyterroryści otoczyli dom podejrzanego w Arjanie, w zespole miejskim Tunisu. W wyniku wymiany ognia Ahmed Malki, znany jako Somali, został zabity, a trzech innych islamistów aresztowano.
Początkowo informowano, że aresztowano czterech członków grupy terrorystycznej; jeden z mężczyzn miał być w stanie krytycznym.
Zabójstwo Brahmiego 25 lipca 2013 roku, a wcześniej, w lutym 2013 roku, innego lidera laickiej opozycji Szokriego Belaida pogrążyło Tunezję w kryzysie politycznym.
We wtorek tunezyjskie władze informowały, że w strzelaninie koło domu w Tunisie, gdzie składowano broń i materiały wybuchowe, zginęło siedmiu islamistów i policjant. Wśród nich był islamista podejrzewany o zorganizowanie zamachu na Belaida - Kamel Gadgadi.
W trzy lata po społecznej rewolcie, która zapoczątkowała arabską wiosnę w regionie, Tunezją kieruje rząd przejściowy powołany po tym, gdy umiarkowana islamistyczna Partia Odrodzenia zrezygnowała z władzy dla zażegnania kryzysu politycznego.
Oba zamachy na liderów opozycji przypisano radykalnemu islamistycznemu ugrupowaniu Ansar al-Szaria, uznawanemu przez USA za organizację terrorystyczną. Jego szef deklaruje swą podległość Al-Kaidzie.
...
Postac ohydna ale czy to on zabil ? Moze kto inny !!? Ale oczywiscie ten ma co chcial . Glosil kult sily to sila go zniszczyla .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:08, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: ułaskawiony autor karykatur Mahometa nie wyjdzie na wolność
Odbywający karę 7,5 lat więzienia autor karykatur proroka Mahometa, który został ułaskawiony przez prezydenta Tunezji Monsifa Marzukiego, nie wyjdzie jednak na wolność - poinformował dziś jego adwokat. Powód: druga sprawa karna, tym razem o przywłaszczenie funduszy.
29-letni Dżaber Medżri, który pochodzi z nadmorskiego miasta Al-Mahdija, w 2012 roku umieścił na Facebooku rysunki proroka Mahometa i teksty na jego temat. Posty te zostały uznane przez władze za obraźliwe dla islamu. Według rządu rysunki przedstawiały proroka nago.
W marcu 2012 roku Medżri został skazany na 7,5 lat więzienia za "zakłócanie porządku publicznego, szkody wyrządzone osobom trzecim za pośrednictwem sieci publicznej łączności i obrazę moralności". Tunezyjski kodeks karny nie przewiduje kar za bluźnierstwo.
Wczoraj rzecznik szefa państwa poinformował, że Marzuki ułaskawił Medżriego. - Administracja prezydenta była zaskoczona tym, że istnieje też druga sprawa karna przeciwko mężczyźnie, o której wcześniej nie informowano - dodał.
Adwokat Tunezyjczyka, Ahmed Mselmi, skontaktował się dzisiaj z sędzią sądu w Al-Mahdiji. - Potwierdził on istnienie sprawy dotyczącej przywłaszczenia funduszy, gdy Dżaber pracował na tunezyjskiej kolei - powiedział obrońca mężczyzny. Dodał, że 9 stycznia 2014 roku wydano nakaz aresztowania Medżriego.
Tunezyjczyk był bezrobotny, gdy umieścił w sieci karykatury Mahometa. Jednak wcześniej ten magister anglistyki pracował w niepełnym wymiarze godzin w kasie na dworcu kolejowym w swoim mieście.
Przyjaciel Medżriego, Ghazi Bedżi, którego skazano zaocznie w tym samym procesie na taką samą karę, otrzymał azyl we Francji.
...
CO TO ZNACZY !!! ULASKAWIONY I NADAL SIEDZI !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: dwaj policjanci skazani za gwałt na 7 lat więzienia
Dwaj policjanci z Tunezji zostali w poniedziałek skazani na 7 lat więzienia za gwałt dokonany w 2012 roku na młodej kobiecie - poinformował tunezyjski wymiar sprawiedliwości. Sprawa wywołała wiele protestów. Przed sądem zebrały się tłumy ludzi.
Kobieta zarzucała stróżom prawa, że dokonali napaści na tle seksualnym po tym, jak zatrzymali ją w aucie wraz z narzeczonym.
Policjanci nie przyznali się do winy. Twierdzą, że znaleźli parę w pojeździe w "nieprzyzwoitej sytuacji".
Na podstawie zeznań funkcjonariuszy władze wszczęły dochodzenie, które miało ustalić, czy kobieta i mężczyzna powinni być sądzeni za czyn niemoralny. Wywołało to głośny sprzeciw Tunezyjczyków, a prezydent Monsif Marzuki przeprosił kobietę w imieniu państwa za doznaną krzywdę.
Dwóch policjantów skazano na siedem lat pozbawienia wolności za zgwałcenie kobiety w policyjnym radiowozie. Trzeci funkcjonariusz dostał karę dwóch lat więzienia za wymuszenie pieniędzy od jej narzeczonego.
Jak podają media, kobieta załamała się, gdy policjanci w sądzie zeznali, że próbowała ich uwieść. - Gdy domagam się sprawiedliwości, obrażają mnie - mówiła z płaczem.
Obrona uznała wyroki za zbyt pobłażliwe.
Tunezja należy do najbardziej liberalnych krajów muzułmańskich. Jej nowa konstytucja państwa zrównuje prawa kobiet i mężczyzn, a także nakłada na państwo obowiązek ochrony kobiet przed przemocą.
>>>
Zobaczymy czy odsiedza ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:11, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Maroko: kara więzienia i grzywny dla rapera
Sąd w Maroku skazał rapera znanego z antyrządowych tekstów za napaść na policjantów oraz pijaństwo na cztery miesiące więzienia, grzywnę i wypłacenie odszkodowania zaatakowanym w wys. 1350 euro - poinformowała działaczka praw człowieka.
To trzeci wyrok dla rapera Muada Belghuata w ciągu trzech lat. W 2012 roku skazano go na rok więzienia za utwór, w którym policjantów nazywał "psami państwa", rozpowszechniony w serwisie YouTube.
Belghuat występuje pod pseudonimem Al-Haked. Aresztowano go maju na stadionie piłki nożnej, rzekomo za handel biletami na mecz, choć potem zarzut ten wycofano - powiedziała Samira Said Kinani z Marokańskiego Stowarzyszenia ds. Praw Człowieka, która była obecna na rozprawie.
Prawnik Belghuata kwestionował dowody przedstawione w czasie procesu, zwłaszcza wypowiedzi swego klienta, który - jak twierdził - odmówił odpowiedzi policjantom.
Znany z utworów krytykujących przepaść między bogatymi a biednymi w Maroku, Belghouat należał do ruchu "20 lutego", który w demonstracjach w 2011 roku domagał się większej demokratyzacji podczas marokańskiej wersji arabskiej wiosny.
Raperowi przypisuje się spopularyzowanie w atakujących różne tabu utworach kwestii dzielnic biedoty.
Działacze praw człowieka mówią, że w Maroku, po trzech latach od demonstracji i królewskiej obietnicy przeprowadzenia reform, nic się nie zmieniło i kraj wraca do stanu sprzed arabskiej wiosny.
Belghuat, w 2012 roku nagrodzony przez organizację pozarządową Transparency Maroc, od półtora miesiąca przebywa w więzieniu w Oukacha, z którego wyszedł w marcu 2013 roku po odsiedzeniu kary pozbawienia na rok wolności.
...
We wszystkich dzikich krajach skazani napadają policjantów .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:31, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Brutalność policji kładzie się cieniem na wyborach w Tunezji
Rewolucja z początku 2011 r., w wyniku której Tunezyjczycy obalili reżim, była wywołana m.in. brutalnością policji. Prawie cztery lata później zwykli obywatele wśród głównych problemów kraju nadal wymieniają codzienne nadużycia ze strony sił bezpieczeństwa.
W niedzielę w kraju odbędą się wybory parlamentarne, które są jednym z ostatnich punktów transformacji, zapoczątkowanej przez rewolucję przeciwko rządom dyktatora Zin el-Abidina Ben Alego. Jednak wiele osób obawia się, że brutalność poprzednich władz wraca, a nawet nigdy nie zniknęła.
- Policja w więzieniach i aresztach wykorzystuje wszystkie możliwe metody, nie zważając na prawa człowieka. Te metody nie zmieniły się po rewolucji. Jedyną różnicą jest to, że teraz możemy o tym czytać w gazetach i rozmawiać w telewizji - mówi 31-letni Tunezyjczyk Wassim.
Gdy 32-letni Mohamed Ali Snusi został aresztowany pod koniec września w Tunisie, policjanci pobili go gumowymi pałkami, rozebrali do naga na ulicy i zagrozili, że go zgwałcą. Według MSW Snusi był poszukiwany za posiadanie i przemyt narkotyków oraz za atakowanie policjantów. Przez sześć dni był przetrzymywany w areszcie, a następnie został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł dwa dni później . Według rodziny ciało 32-latka było pokryte siniakami i miało ślady stosowania tortur.
Tunezyjska policja regularnie znęca się nad osobami przebywającymi w areszcie i oczekującymi na proces, odmawiając im dostępu do doradztwa prawnego i trzymając ich w brudnych, przepełnionych celach. Funkcjonariusze się nad nim znęcali, m.in. rażąc prądem, by zmusić do zeznań.
Ofiarami padają najczęściej mniej zarabiający Tunezyjczycy, którzy mieszkają w ubogich częściach miast. Tak jak przed rewolucją często ich domy są przeszukiwane, a dzielnice przeczesywane. Surowe przepisy przewidują co najmniej rok więzienia za posiadanie narkotyków.
Agencja AP przypomina, że tunezyjska policja pod dawna ostro traktowała biednych obywateli, a arabska wiosna wybuchła, gdy uliczny handlarz podpalił się w proteście przeciwko brutalności policji i bezrobociu.
Minister spraw wewnętrznych Lotfi Ben Dżeddu przyznał, że w więzieniach dochodzi do nadużyć, ale stanowczo zaprzeczył systematycznemu torturowaniu zatrzymanych. W wywiadzie oświadczył, że Snusi zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków, co wywołało zapalenie płuc, a następnie niewydolność serca. Według ministra prokurator i śledczy nie widzieli śladów, które świadczyłyby, że mężczyzna był bity przez policję.
- Autopsja nie pozostawia wątpliwości. Nie byłoby logiczne, gdybyśmy po rewolucji chcieli ukrywać prawdę - stwierdził.
Tuż po jaśminowej rewolucji większość członków sił bezpieczeństwa wycofała się z tunezyjskich ulic w obliczu rozszerzających się protestów przeciwko państwu policyjnemu Ben Alego. Jednak wzrost znaczenia radykalnych organizacji islamistycznych w związku z niestabilną sytuacją w kraju doprowadził do ich rehabilitacji.
W ciągu ostatnich kilku lat islamscy radykałowie od publicznych demonstracji przeszli do atakowania ludzi. W 2013 r. dwóch lewicowych polityków zostało zastrzelonych, a kilkunastu żołnierzy zginęło w atakach w odległych regionach przygranicznych. Społeczeństwo zażądało większej ochrony.
Jednak według krytyków terroryzm jest tylko usprawiedliwieniem dla policji atakującej zwykłych obywateli, a nie ekstremistów czy przeciwników rządu.
W sierpniu w Al-Kasrajn na zachodzie siły bezpieczeństwa ostrzelały samochód, zabijając dwie młode kobiety, które wracały z wesela. W mieście wybuchły brutalne protesty, których uczestnicy domagali się sprawiedliwości dla sprawców.
Al-Kasrajn leży w pobliżu masywu Dżabal asz-Szanabi na granicy z Algierią, który najpewniej jest kryjówką ugrupowania powiązanego z Al-Kaidą. MSW twierdzi, że w sierpniu siły bezpieczeństwa działały w obronie własnej. Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za zabicie kobiet.
W czasach Ben Alego siły MSZ notorycznie groziły młodym aktywistkom przemocą seksualną. 25-letnia działaczka praw człowieka i blogerka Sabra Badbabic twierdzi, że takie sytuacje nadal mają miejsce.
Tunezyjskie Stowarzyszenie Przeciwko Torturom chce przekonać przyszłych deputowanych do podjęcia kroków przeciwko łamaniu prawa przez policję. Szef organizacji Mondher Szerni powiedział, że chce wywrzeć presję na polityków, by przeprowadzili prawdziwą reformę służb bezpieczeństwa. Według Szerniego brutalność policji zniechęca niektórych obywateli do demokratycznej transformacji. "Ci ludzie mają wrażenie, że państwo się o nich nie troszczy, bo tego nie powstrzymuje" policji - mówi.
....
To sa jeszcze ,,obyczaje" z czasow kolonialnych . Myslicie ze jak Zachod trzymal kolonie ? ZA MORDE ! NIECH SIE BOJA ! I teraz ludy dawniej kolonizowane musza stworzyc WLASNE INSTYTUCJE NIEKOLONIALNE ! Poza tym sa to muzulmanie i nie maja tego co Murzyni ze misje wychowuja . Ale tez sa tam zakonnicy z Polski prowadza szkoly itp . czyli tez przekazuja dobro . Łagodnosc policji Zachodu wynika z nauczania Kościoła stad jest tylko tam gdzie byl Kosciol a i to nie wszedzie bo musial byc dlugo . W 100 lat nie da rady zewangelizowac . Musi byc z 500 jak w Polsce . Ale Polska akurat sluchala Boga jak nikt . Gdzie indziej i 1000 lat bylo malo . Oni nie przeskocza tego w 2 lata ale moga sie uczyc takze od Polski . Ale Szwedzka czy Brytyjska policja sa bardzo dobre choc odrzucili Kosciol obyczaje zostaly .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:06, 30 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Świecka partia zwyciężyła w wyborach parlamentarnych w Tunezji
Świecka partia Wezwanie Tunezji (Nidaa Tounes) zwyciężyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych, pokonując rządzące dotychczas ugrupowanie islamistyczne - poinformowała w czwartek komisja wyborcza, przedstawiając wstępne wyniki głosowania.
Te drugie wolne wybory od obalenia reżimu dyktatora Zina el-Abidina Ben Alego w 2011 r. były jednym z ostatnich kroków na wyboistej drodze od autokracji do demokracji.
Jak podała komisja wyborcza, Wezwanie Tunezji zdobyło 85 spośród 217 miejsc w parlamencie, a islamiska Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda) - 69. Na trzecim miejscu z 16 mandatami uplasował się Wolny Związek Patriotyczny (UPL), biznesmena Slima Riahiego, a na czwartym lewicowa koalicja Front Ludowy, która otrzymała 15 miejsc.
Zwycięskie Wezwanie Tunezji zrzesza przedstawicieli lewicy, działaczy społecznych i opozycyjnych, ale także dawnych funkcjonariuszy partii Ben Alego, Zgromadzenia Demokratyczno-Konstytucyjnego (RCD).
Wkrótce Tunezyjczycy znowu pójdą do urn. 23 listopada wybiorą prezydenta.
>>>
Wahadlo sie przesunelo . Demkracja to wahadlo . Raz jedni raz drudzy .
Wyglada na to ze w Tunezji SIE UDALO ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:15, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: rozpoczęły się pierwsze demokratyczne wybory prezydenckie
W Tunezji rozpoczęły się w niedzielę pierwsze w historii demokratyczne wybory prezydenta. Za faworyta uchodzi kandydat partii, która wygrała październikowe wybory, Bedżi Kaid Essebsi, a za jego najpoważniejszego rywala obecny prezydent Monsif Marzuki.
Do wyścigu stanęło 27 kandydatów, spośród których pięciu wycofało się w trakcie kampanii.
Według obserwatorów największe szanse ma 88-letni weteran polityki Bedżi Kaid Essebsi, który wysokie stanowiska piastował jeszcze za poprzedniego reżimu. Poparcie opinii publicznej zapewnił sobie złożonymi w czasie kampanii obietnicami powrotu do stabilności po latach zamętu gospodarczego i politycznego.
Essebsi jest kandydatem partii Wezwanie Tunezji (Nida Tunis), która wygrała październikowe wybory parlamentarne.
Media relacjonują, że pierwsze chwile historycznego głosowania w Tunezji mijają w spokoju. Wyborcy znaczą palec wskazujący lewej ręki niezmywalnym tuszem, co ma uniemożliwić kilkukrotne oddawanie głosów.
Jeśli w wyniku niedzielnego głosowania żaden z kandydatów nie uzyska większości, potrzebna będzie druga tura, która ma zostać zorganizowana pod koniec grudnia.
Komentatorzy zwracają uwagę na dwie tendencje, mające wpływ na rezultat wyborów. Po pierwsze parlamentarne zwycięstwo Wezwania Tunezji może spowodować odwrót od Essebsiego wyborców, którzy w ten sposób będą chcieli uniknąć koncentracji władzy w rękach jednego obozu politycznego. Z drugiej strony Tunezyjczycy mogą nie poprzeć Marzukiego w obawie przed radykalizacją środowisk islamistycznych.
Uprawnionych do głosowania jest prawie 5,3 mln wyborców. Rezultaty pierwszej tury mają być ogłoszone najpóźniej 26 listopada.
Tunezyjczycy mieli już dwukrotnie okazję brać udział w demokratycznych głosowaniach: w 2011 r. i w październiku br. w wyborach parlamentarnych. Po raz pierwszy w swojej historii natomiast wybierają w ten sposób prezydenta. Poprzednie wybory były fikcją i testem poparcia dla "wiecznych" prezydentów. Pierwszy z nich, narodowy bohater i twórca niepodległej Tunezji Habib Burgiba pełnił urząd od 1959 r. do 1987 r. W wyniku pałacowego "przewrotu lekarskiego" władzę odebrał mu premier jego rządu Zin el-Abidin Ben Ali, obalony w styczniu 2011 r. przez jaśminową rewolucję.
...
Pilnujcie liczenia bo u nas okazuje sie falszywe wyniki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:51, 24 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Bedżi Kaid Essebsi wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Tunezji
Kandydat centrowej, lacikiej partii Nida Tunis, 88-letni Bedżi Kaid Essebsi, wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Tunezji. Według sondaży uzyskał 47,8 proc. głosów, a jego rywal, prezydent Monsif Marzuki, 26,9 proc.
Zgodnie z oczekiwaniami potrzebna będzie druga tura wyborów, która odbędzie się w grudniu. Lidera tunezyjskiej lewicy, Frontu Ludowego, Hammę Hammaniego poparło 10,2 proc. głosujących, a na 42-letniego Slima Riahiego z Wolnego Frontu Patriotycznego głosowało 5,4 proc.
Oficjalne, ostateczne rezultaty wyborów zostaną ogłoszone prawdopodobnie jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek, chociaż ustawowo Rada Wyborcza ma na to trzy dni.
Zwycięzca pierwszej tury Bedżi Kaid Essebsi, były minister spraw zagranicznych i kandydat partii Wezwanie Tunezji (Nida Tunis), która wygrała październikowe wybory parlamentarne, w swym programie wyborczym zapowiadał umocnienie państwa osłabionego po wydarzeniach arabskiej wiosny.
- Wszystkie nasze problemy biorą się z braku, z nieobecności państwa - podkreślał na spotkaniach przedwyborczych.
...
Wyglada na to ze demokracja dziala
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:01, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Tunezja: pierwsza sesja nowego parlamentu
Parlament Tunezji przeprowadził dzisiaj swą pierwszą sesję po październikowych wyborach parlamentarnych. Przewodniczący poprzedniej izby Mustafa Ben Dżafar oświadczył na inauguracyjnym posiedzeniu, że kraj stoi przed kolejną "próbą na drodze do demokracji".
Wybory, przeprowadzone 26 października, wygrała świecka partia Wezwanie Tunezji (Nidaa Tounes), zdobywając 86 spośród 217 miejsc w parlamencie. Na drugim miejscu jest islamistyczna Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda) - z 69 mandatami. Na trzecim miejscu z 16 deputowanymi uplasował się Wolny Związek Patriotyczny (UPL) biznesmena Slima Riahiego. Czwarta w kolejności jest lewicowa koalicja Front Ludowy, która otrzymała 15 miejsc.
Drugie wolne wybory od obalenia dyktatorskiego reżimu Zina el-Abidina Ben Alego w 2011 r. były jednym z ostatnich kroków Tunezji na drodze od autokracji do demokracji - zauważają eksperci.
Już na pierwszej sesji Zgromadzenia Konstytucyjnego nie obyło się jednak bez zamieszania - odnotowuje agencja AFP. Brak porozumienia co do wyboru przewodniczącego parlamentu spowodował zawieszenie sesji do czwartku. Zgodnie z konstytucją pierwszym zadaniem nowego parlamentu jest właśnie wybór jego przewodniczącego.
Pomimo tych komplikacji - jak zauważa AFP - nie brakowało emocji wśród polityków w związku z inauguracją nowego Zgromadzenia. Szef Wezwania Tunezji i kandydat tej partii w wyborach prezydenckich Bedżi Kaid Essebsi mówił o "cudownym dniu", a lider Partii Odrodzenia Raszid Gannuszi o "kolejnym zwycięskim dniu dla demokracji".
23 listopada 88-letni Essebsi wygrał pierwszą turę wyborów, uzyskując 39,46 proc. głosów, a obecny prezydent Monsif Marzuki - 33,43 procent. Obaj zmierzą się w drugiej turze, która odbędzie się najpewniej 21 grudnia. Jak piszą eksperci, zetrą się obozy "dawnego reżimu" oraz "rewolucji".
Od rewolty w 2011 r., która zapoczątkowała arabską wiosnę w Afryce Północnej, są to pierwsze wolne wybory prezydenckie w Tunezji.
Kraj ten boryka się obecnie z poważnymi problemami gospodarczymi. Zadłużenie państwa blokuje dopływ kapitału na niezbędne inwestycje. Tunezję zaczęli omijać zagraniczni goście, przez co podupadła turystyka, która do niedawna stanowiła ważne źródło dochodu. Do znanych już społecznych bolączek, tj. biedy i bezrobocia, dołączyły nowe zjawiska: polityczny ekstremizm i terroryzm. Do walki z terrorystami wysłano wojsko, które nie jest jednak w stanie w pełni kontrolować całego terytorium. Szczególnie zagrożone są rejony graniczące z Libią i Algierią.
...
Pilnujcie demokracji bo jak powiedzial Jan Pawel II wolnosc nie jest dana raz na zawsze . Trzeba ja stale zdobywac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:40, 21 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
W Tunezji zastrzelono mężczyznę, który zaatakował pilnujących kart do głosowania
W Tunezji zastrzelono mężczyznę, który zaatakował żołnierzy pilnujących kart wyborczych. Wojskowi zastrzelili napastnika i aresztowali trzech podejrzanych. Ranny został jeden z żołnierzy i jeden z podejrzanych.
Tunezyjska armia zabiła mężczyznę i zatrzymała trzech, gdy próbowali zaatakować żołnierzy pilnujących szkoły w regionie Kairuan w północno-wschodniej Tunezji. W szkole znajdowały się materiały do odbywającej się w niedzielę drugiej tury wyborów prezydenckich.
Jak poinformowało tunezyjskie ministerstwo obrony, w nocy z soboty na niedzielę "grupa uzbrojonych napastników próbowała zaatakować jeden oddział (...)". "Czujność żołnierzy i szybkość ich reakcji sprawiły, że atak ten nie powiódł się" - dodano. Do próby ataku doszło niedaleko miasta Kairuan w regionie o tej samej nazwie, 160 km na południe od stołecznego Tunisu.
Rzecznik ministerstwa obrony Belhassan Oueslati powiedział AFP, że napastnik był uzbrojony w karabin myśliwski. Jego zdaniem, dżihadyści, którzy wzywali do bojkotu wyborów, nie mieli związku z incydentem. Jak wyjaśnił, "terroryści nie używają zwykle broni myśliwskiej".
"Starcie dwóch epok i dwóch wizji kraju"
Tunezyjczycy głosują w drugiej turze wyborów prezydenckich. W szranki stają zwycięzca pierwszej tury 88-letni weteran polityczny Bedżi Kaid Essebsi i obecny prezydent Monsif Marzuki. Te wybory to starcie dwóch epok i dwóch wizji kraju.
Lokale wyborcze otwarto o godzinie 8 rano. Essebsi to były minister i przewodniczący parlamentu, który karierę polityczną robił przed zmianami zapoczątkowanymi wydarzeniami arabskiej wiosny 2011 roku.
Jest kandydatem laickiej partii Wezwanie Tunezji (Nida Tunis), która wygrała październikowe wybory parlamentarne; w swym programie wyborczym zapowiadał umocnienie państwa osłabionego przemianami politycznymi. Uzyskał głosy przede wszystkim osób tęskniących za przedrewolucyjną epoką.
Z kolei Marzuki reprezentuje rewolucję, która w 2011 roku obaliła reżim Zina el-Abidina Ben Alego. Zwolenników szuka wśród osób obawiających się powrotu rządów "rodziny", czyli układu opartego na pokrewieństwie i powiązaniach biznesowo-towarzyskich. Essebsi, chcąc zwyciężyć, musi przekonać Tunezyjczyków, że powrotu do dyktatury nie będzie.
Pierwsze wolne wybory od Arabskiej Wiosny
Według oficjalnych wyników pierwszej tury Essebsi zdobył ponad 39 proc. głosów, a Marzuki - ponad 33 proc. Islamiści wygrali w Tunezji wybory w 2011 roku, po rewolucji arabskiej wiosny; nie sprostali jednak wyzwaniu stabilizacji państwa. W październikowych wyborach zajęli drugą pozycję.
...
Jakies bydlaki . Ale wyglada ze demokracja na razie jest .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:16, 24 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Ustępujący prezydent Marzuki tworzy ruch "przeciw dyktaturze"
Ustępujący prezydent Monsif Marzuki zapowiedział utworzenie ruchu, który, jak twierdzi, ma zapobiec powrotowi dyktatury po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Bedżiego Kaida Essebsiego. Marzuki uważa Essebsiego za reprezentanta dawnego reżimu.
- Ogłaszam z tego miejsca, że tworzymy ruch narodu obywateli - powiedział Marzuki z balkonu siedziby swej kampanii wyborczej do tłumu zwolenników. Nie wyjaśnił, czy ruch ten przybierze postać partii.
REKLAMA
- Znów jesteśmy na rozdrożu - powiedział Marzuki cztery lata po rewolucji, która obaliła dyktaturę prezydenta Zin el-Abidina Ben Alego.
Zdaniem Marzukiego utworzenie takiego ruchu obywateli jest konieczne przede wszystkim po to, by zapobiec powrotowi dyktatury, gdyż, jak powiedział, "są na nieszczęście wśród tych ludzi ekstremiści, którzy chcą cofnąć Tunezję w przeszłość, a to może stworzyć niebezpieczeństwo dla stabilności kraju".
"Ani brudne pieniądze, ani stronnicze media nie mogą zmienić kursu historii" - głosił Marzuki, gdy jego stronnicy skandowali: "Naród chce nowej rewolucji".
Marzuki zdobył w drugiej turze wyborów prezydenckich w niedzielę mniej głosów niż 88-letni polityczny weteran Bedżi Kaid Essebsi. Krytycy Essebsiego, byłego przewodniczącego parlamentu z czasów Ben Alego, uważają, że jego prezydentura będzie sprzyjać odbudowie politycznej pozycji ludzi dawnego reżimu.
...
Pilnujmy demokracji zeby stary rezim nie wrocil ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:46, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Weteran polityczny zaprzysiężony na prezydenta Tunezji
Szef laickiej partii Wezwanie Tunezji, polityczny weteran Bedżi Kaid Essebsi został zaprzysiężony na prezydenta Tunezji. Cztery lata po rewolucji, która zapoczątkowała arabską wiosnę, kraj ma pierwszego w historii demokratycznie wybranego szefa państwa.
Podczas uroczystości zaprzysiężenia w parlamencie Essebsi zapewnił, że będzie "prezydentem wszystkich Tunezyjczyków i Tunezyjek, bez wyjątku". - Nie ma przyszłości bez pojednania narodowego, bez porozumienia między wszystkimi partiami i ruchami społecznymi - podkreślił.
88-letni Essebsi zwyciężył w drugiej turze wyborów, która odbyła się pod koniec grudnia. Podczas kampanii przedstawiał siebie jako doświadczonego technokratę, będącego w stanie przywrócić Tunezji stabilność, której kraj potrzebuje po politycznych niepokojach będących następstwem odsunięciu od władzy reżimu Zina el-Abidina Ben Alego Tunezja na początku 2011 r.
Krytycy Essebsiego, byłego przewodniczącego parlamentu z czasów Ben Alego, uważają, że jego prezydentura będzie sprzyjać odbudowie politycznej pozycji ludzi dawnego reżimu.
Essebsi w drugiej turze wyborów zdobył 56 proc. głosów i pokonał dotychczasowego prezydenta Monsifa Marzukiego. Marzuki został wybrany przez konstytuantę, na podstawie porozumienia politycznego z islamistami.
Partia Essebsiego, Wezwanie Tunezji, ma większość miejsc w nowym parlamencie, ale będzie musiała porozumieć się z mniejszymi ugrupowaniami w sprawie koalicji rządowej. Największym rywalem laickiego ruchu jest islamistyczna Partia Odrodzenia, która wygrała pierwsze wybory po rewolucji w 2011 r., a w ostatnich uplasowała się na drugiej pozycji.
...
Bedziemy obserwowac czy wolnosci nic nie zagrozi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:01, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Były szef MSW z czasów dyktatury nominowany na premiera
Misję sformowania nowego rządu Tunezji otrzymał Habib Essid, były minister spraw wewnętrznych - poinformował szef parlamentu Mohammed Ennasir. Nominowała go partia Wezwanie Tunezji, która wygrała październikowe wybory parlamentarne.
Essid był szefem MSW także za czasów autokratycznego prezydenta Zin el-Abidina Ben Alego, obalonego przez rewolucję z 2011 roku. Agencja Associated Press nazywa 65-letniego polityka weteranem poprzednich dyktatorskich rządów. Również po obaleniu Ben Alego Essid był szefem MSW w jednym z rządów tymczasowych.
W październikowych wyborach parlamentarnych zwyciężyła świecka partia Wezwanie Tunezji (Nida Tunis). Zdobyła ona 86 miejsc w 217-osobowym Zgromadzeniu Przedstawicieli Ludowych. Partia ta, zrzeszająca wielu działaczy poprzedniego reżimu, obiecała ustabilizowanie kraju po okresie transformacji. Essid nie należy do tej partii; przedstawiając jego kandydaturę, Ennasir uzasadnił wybór "kompetencjami i doświadczeniem" kandydata, szczególnie w sferze bezpieczeństwa".
Teraz Wezwanie Tunezji musi sformować koalicję rządową z innymi partiami w parlamencie. "Od dziś rozpoczniemy konsultacje z partiami, instytucjami narodowymi i społeczeństwem obywatelskim" - zapowiedział Essid.
Na zaproponowanie swojej ekipy rządowej Essid ma miesiąc; okres ten może zostać przedłużony jeden raz.
Drugą co do wielkości frakcję, liczącą 69 deputowanych, ma w tunezyjskim parlamencie umiarkowane islamistyczne ugrupowanie Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda), które wygrało pierwsze wolne wybory parlamentarne w Tunezji 2011 roku i przez trzy lata dominowało w rządzących koalicjach. Jak podała agencja AFP, partia ta przyjęła pozytywnie nominację Essida - wybór kandydata był z nią konsultowany - i zapowiedziała, że jest gotowa z nim współpracować.
...
Nastapi czesciowy powrot nieciekawych typow. W Polsce tez to bylo . Po nieralnych oczekiwaniach wzgledem opozycji lud rzucil sie w odwrotna strone i przezyl napad sentymentu do starego rezimu . Takie sa zasady biologii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
-> Aktualności dżunglowe |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 8 z 9 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|