Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:48, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
,,Chcę umrzeć, żeby moje dzieci mogły żyć"
W tunezyjskim mieście Medenine mężczyzna podpalił się przed siedzibą lokalnych władz. Ciężko poparzonego 40-latka przewieziono do szpitala w Tunisie. Mężczyzna targnął się na swoje życie w związku z trudną sytuacją ekonomiczną swojej rodziny. - Chcę umrzeć, żeby moje dzieci mogły żyć - krzyknął Tunezyjczyk, zanim się podpalił.
Mężczyzna zdecydował się na ten desperacki krok po wyjściu z siedziby gubernatora, gdzie prosił pracodawcę o stałe zatrudnienie. Pracował on od lat jako kierowca miejscowych urzędników, ale nigdy nie został zatrudniony na stałe.
W grudniu ubiegłego roku podobny akt samopodpalenia innego Tunezyjczyka, młodego sprzedawcy warzyw Mohameda Bouazizi wywołał falę zamieszek w całym kraju, które doprowadziły do obalenia wieloletniego prezydenta Ben Alego.
Według oficjalnych danych, bezrobocie w Tunezji wynosi 13%. Zatrudnienia szuka tam około 700 tysięcy osób.
>>>>>
Oczywiscie ja nie potepiam ja tylko apeluje aby takich rzeczy nie robic ! Wiecej trzeba ufac Bogu ! Tylko On nie zawiedzie ... Ludzie jacy sa wiadomo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:12, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: mocne oskarżenia dla b. prezydenta
Dwieście przypadków oszustw i malwersacji, z których połowa dotyczy byłego prezydenta Tunezji Zina el-Abidina Ben Alego i jego rodziny, zgłosiły prokuraturze komisje antykorupcyjne - powiedział w piątek w Tunisie szef komisji dochodzeniowej Abdelfattah Amor. - Otrzymaliśmy do tej pory aż 9242 zgłoszenia przypadków korupcji i malwersacji. Z 3980 zbadanych 200 zostało przekazanych różnym prokuraturom w Republice - powiedział na konferencji prasowej Amor, który stoi na czele tunezyjskiej komisji dochodzeniowej ds. korupcji i malwersacji (CICM).
Dodał, że połowa z tych spraw dotyczy byłego prezydenta, jego żony Leili Trabelsi i innych członków rodziny.
Większość zgłoszeń, złożonych w kilku regionach kraju, dotyczy oszustw celnych, finansowych i w obrocie nieruchomościami.
Ben Ali i jego bliscy zostali już skazani przez tunezyjski wymiar sprawiedliwości w kilku poszczególnych sprawach. Ben Ali, który 14 stycznia uciekł do Arabii Saudyjskiej, został zaocznie skazany w kraju w trzech procesach na ponad 66 lat więzienia.
>>>>>>
Zdecydowanie wolal bym Trybunal Miedzynarodowy bo tak staje sie to widowiskiem ku uciesze motlochu ... A powinno byc triumfem sprawiedliwosci ... Nie bedzie nowej Afryki bez sprawiedliwosci . Bo zemsta tych ktorzy wygrali nad przegarnymi to juz tam byla wiele razy i z tego wzroslo tylko bagno ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:45, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Godzina policyjna w części Tunezji
Władze wprowadziły godzinę policyjną w Duz w środkowej Tunezji, gdzie wcześniej w gwałtownych starciach wiele osób zostało rannych - podało w komunikacie tunezyjskie MSW. Potwierdziło też doniesienie o śmierci młodej kobiety zabitej w Subajtili.
MSW nie sprecyzowało liczby rannych, ale oficjalna agencja TAP podała, że około 30 osób przewieziono do miejscowego szpitala w Duz, które leży prawie 500 km na południe od Tunisu.Przyczyną starć uzbrojonych w noże i broń palną ludzi były najprawdopodobniej spory plemienne - podały tunezyjskie źródła bezpieczeństwa.
Godzina policyjna będzie tam obowiązywać od godz. 19 do 5 rano czasu lokalnego.
Natomiast w nocy z czwartku na piątek w prowincjonalnym mieście Subajtila, 200 km od stolicy, zabita została młoda kobieta, kiedy żołnierze otworzyli ogień, aby przerwać uliczną bitwę z udziałem kilkuset ludzi.
Tłum rozwścieczony rozlewem krwi podpalił posterunek policyjny, kilka autobusów i szpital - podali mieszkańcy Subajtili.
Przyczyny początkowych starć nie są jasne, ale część mieszkańców wini popleczników obalonego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego o usiłowanie zdestabilizowania kraju przed wyborami do zgromadzenia konstytucyjnego, które mają odbyć się w październiku.
Oskarżenia takie są dość powszechnie zgłaszane jako wyjaśnienie wzrostu przemocy i gwałtownych incydentów w kraju od czasu ucieczki w styczniu Ben Alego. Został on obalony w rezultacie powstania, które rozpoczęło się w mieście Sidi Buzid, 40 km od Subajtili.MSW potwierdziło, że 17-letnia dziewczyna umarła, ale nie podało, że zginęła od strzałów wojska. W Subajtili zostały też ranne cztery osoby.
>>>>>>
Napiecie bedzie sie utrzymywac poki nie nastapi zdecydowana przemiana ku wolnosci ! To jest proces ktory musi osiagnac pelnie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:33, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezyjskie partie porozumiały się ws. tempa demokratyzacji kraju
12 głównych partii politycznych Tunezji osiągnęło porozumienie w sprawie harmonogramu demokratyzacji kraju. Jedno z postanowień stanowi, że wybory parlamentarne odbędą się za około rok.
- To historyczna chwila - ocenił przedstawiciel centrowej Partii Progresywno-Demokratycznej, jednego z 12 sygnatariuszy porozumienia. Wśród nich znalazła się wpływowa, umiarkowana Islamska Partia Odrodzenia, która poprzednio wycofała się z rozmów.W dniu 25 października odbędą się wybory do konstytuanty, której zadaniem będzie napisanie nowej konstytucji, torującej drogę do wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
W myśl podpisanego porozumienia konstytuanta ma rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej oraz przeprowadzenie wyborów parlamentarnych. Cel to uniknięcie dalszej niestabilnej sytuacji w kraju - podkreśliły ugrupowania.
Dokument określa kodeks postępowania dla kandydatów ubiegających się o miejsce w konstytuancie. Chodzi m.in. o bezwzględną neutralność polityczną w miejscach kultu, placówkach edukacyjnych i biurach rządowych podczas kampanii wyborczych.
Ponadto porozumienie stanowi, że po wyborze przez konstytuantę nowego prezydenta obecny rząd tymczasowy musi się rozwiązać.W Tunezji rozpoczęła się tzw. arabska wiosna, czyli antyrządowe demonstracje w krajach Maghrebu i Bliskiego Wschodu. W ich rezultacie 14 stycznia prezydent Ben Ali uciekł z Tunezji po 23 latach sprawowania władzy.
>>>>>
No brawo ! To cieszy ! Radze aby konstytucja nie byla dluga i rozgadana bo im bardziej szczegolowa tym bardziej przestaje pasowac do kraju ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:37, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: żądania wprowadzenia prawa islamskiego
Ponad 10 tysięcy osób wzięło udział w centrum Tunisu w największej dotychczas manifestacji islamistów; część demonstrantów próbowała wedrzeć się do siedziby premiera - podała agencja Reuters. Do rozproszenia demonstracji użyto pałek i gazu łzawiącego.
-W proteście, który rozpoczął się pokojowo, ponad 10 tysięcy osób wznosiło okrzyki "Allah Akbar" (Bóg jest wszechmocny), domagając się wprowadzenia w Tunezji prawa islamskiego. Gdy demonstracja zbliżyła się do dzielnicy w Tunisie, gdzie znajduje się siedziba premiera Bedżiego Kaida Essebsiego, część protestujących odłączyła się od tłumu i próbowała przedrzeć się przez kordon policji i dostać się do budynku.
Policja użyła gazu łzawiącego i pałek, by rozproszyć protestujących. Ci w odpowiedzi zaczęli rzucać w funkcjonariuszy kamieniami. Po około 30 minutach na miejscu pozostało tylko kilkuset młodych mężczyzn, którzy nie przestawali atakować policji.
Powołując się na świadków, Reuters podał, że demonstracje islamistów odbyły się także w trzech innych miejscach w stolicy, a w każdej wzięło udział kilka tysięcy osób.
Część demonstrujących podobnie jak w ubiegłym tygodniu próbowała dostać się do budynku prywatnej telewizji Nessama. Sprzeciw islamistów wywołał emitowany przez stację film animowany "Persepolis", opowiadający o Iranie rządzonym przez reżim ajatollahów. Demonstranci w Tunisie uznali, że film rani ich uczucia religijne. Szef stacji Nabil Karui bronił niezależnej polityki redakcyjnej stacji i ocenił, że islamiści chcą narzucić nową dyktaturę.
Do protestów doszło niecały tydzień przed wyborami do konstytuanty 23 października. Ma ona napisać nową konstytucję, która utoruje drogę do wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Konstytuanta ma rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych.
Tymczasem Reuters pisze o narastaniu w Tunezji napięć między islamistami a świecką częścią społeczeństwa. W wyborach 23 października weźmie udział islamistyczna Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahdai) i oczekuje się, że uzyska wiele głosów. Nowe tymczasowe władze po raz pierwszy zezwoliły islamistom na kandydowanie w wyborach. Ugrupowania świeckie ostrzegają jednak, że ich nowoczesne, liberalne wartości stają się zagrożone.
>>>>>
Tym razem potepiamy takie ekscesy ... Zakazywanie emisji filmu o bestialstwie rezimu w Teheranie jest gwaltem na wolnosci I NIE DO PRZYJECIA ! Zakazywac mozna tylko rzeczy niemoralnych ...
Nie po to ludzie obalili rezim aby zastapil go inny rezim ktory bedzie im znowu zabranial... MA BYC WOLNOSC !!! Pokazywanie Iranu jest bardzo wazne bo rezim w Iranie skompromitowal wiare w Boga a Iranczycy sa w znacznej liczbie ateistami ! To horror ale to prawda ! Wszystko przez rezim islamistyczny. Rzady islamistow to upadek wiary w Boga ... A DO TEGO DOPUSCIC NIE WOLNO !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:33, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Scena polityczna w Tunezji przed wyborami do Narodowego Zgromadzenia Konstytucyjnego
Wybory do Narodowego Zgromadzenia Konstytucyjnego w Tunezji odbędą się 23 października 2011 r. To kolejny etap na drodze do demokratyzacji kraju zapoczątkowanej jaśminową rewolucją. Sukces procesu demokratyzacji w Tunezji może podtrzymać i wzmocnić ruchy reformatorskie w regionie. Dla Unii Europejskiej pierwszym sprawdzianem zmian w Tunezji powinny stać się nie tyle zbliżające się wybory, ile sposób i tempo prac nowo wybranego zgromadzenia.
Uwarunkowania.
W wyniku rewolucji zapoczątkowanej 14 stycznia br. został obalony,
sprawujący przez 23 lata autorytarne rządy, prezydent Ben Ali. Rząd tymczasowy podjął decyzję
o przeprowadzeniu 23 października br. wyborów do Narodowego Zgromadzenia Konstytucyjnego (NZK), którego głównym zadaniem będzie opracowanie nowej konstytucji. Zgromadzenie określi
w niej m.in. zasady wyborów prezydenckich i charakter ustroju państwa, a także zadecyduje
o ewentualnym rozdziale religii od państwa oraz ustali, czy powołać nowy rząd. Zgromadzenie będzie miało rok na napisanie tekstu konstytucji. Podczas wyborów będzie obowiązywała ordynacja proporcjonalna. Na listach wyborczych 50 % kandydatów mają stanowić kobiety, co czyni Tunezję pierwszym krajem arabskim (i muzułmańskim) z funkcjonującym parytetem płci. Wybory będą nadzorowane przez społeczność międzynarodową. Planowo w misji obserwacyjnej UE będzie uczestniczyć 120 obserwatorów. Transformacja polityczna w Tunezji przypada na trudny okres w gospodarce. Polityczne zmiany negatywnie wpłynęły na rynek pracy, zwłaszcza w sektorze usług turystycznych, który w 2009 r. wytworzył 7% PKB (w 2010 r. – 5,5% i zapewnił ok. 370 tys. miejsc pracy, co czyniło go drugą po rolnictwie największa gałęzią gospodarki). W marcu 2011 r. kurorty turystyczne odnotowały 40-procentowy spadek dochodów. Po rewolucji poziom inwestycji zagranicznych zmniejszył się o 720 mln USD z poziomu ok. 1,8 mld USD w 2010 r. Rząd obawia się wzrostu bezrobocia z 13% w 2010 do 20% w 2011 r. Duża stopa bezrobocia, szczególnie wśród wykształconej młodzieży (rocznie szkoły wyższe kończy ok. 750 tys. studentów, z czego 46% nie znajduje zatrudnienia), była jedną z najważniejszych przyczyn protestów.
Nowa scena polityczna. W wyborach do NZK weźmie udział 108 partii, z czego 100 ugrupowań zostało utworzonych bądź zalegalizowanych już po rewolucji. W sondażach prowadzi islamistyczna partia An-Nahda (Przebudzenie), która za rządów Bena Alego była ugrupowaniem opozycyjnym. Mimo że oficjalnie nie dopuszczono jej do wyborów w 1989 r., jej członkowie, którzy startowali jako
niezależni kandydaci, uzyskali 17% głosów. Po wyborach ponad 30 tys. działaczy i sympatyków partii zostało aresztowanych, a w latach 90. wielu z nich udało się na emigrację. An-Nahda zalegalizowano na podstawie dekretu rządu tymczasowego z 1 marca br., który stoi w sprzeczności z art. 8
konstytucji, zakazującym istnienia religijnych partii politycznych.
W sondażu z sierpnia br. An-Nahda uzyskała 21,1% głosów, za nią uplasowały się partie
centro-lewicowe: Demokratyczna Partia Postępowa (PDP) – 10,4% i Demokratyczne Forum na Rzecz Pracy i Wolności (At-takattul) – 8,8%. Popularność An-Nahda zawdzięcza umiarkowanym islamistycznym hasłom, z którymi większość społeczeństwa się identyfikuje i nie budzą one wielkich obaw (w przeciwieństwie do haseł salafitów, czyli islamistów nawołujących do powrotu do
fundamentów islamu, np. z partii Hizb at-Tahrir, głoszących konieczność zastąpienia obecnej władzy kalifatem, który objąłby cały świat muzułmański). Członkowie An-Nahdy nie są kojarzeni z dawnym reżimem, dzięki czemu zyskują w oczach wyborców. An-Nahda jest ugrupowaniem im znanym
i dobrze zorganizowanym – swoje siedziby ma prawie we wszystkich gminach.
An-Nahda ma umiarkowany program polityczny. Jej przywódca, Raszid al-Ghannuszi, porównuje swoją ideologię do ideologii tureckiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Głównym hasłem jest „demokracja i sprawiedliwość w ramach tunezyjskiej tożsamości narodowej”. Al-Ghannuszi
podkreśla, że chce wolności religii, podziału władzy, uczciwych i wolnych wyborów, systemu
wielopartyjnego oraz wolnej prasy, ale w zgodzie z arabskim i muzułmańskim dziedzictwem.
W programie wyborczym An-Nahdy wielokrotnie podkreślana jest równość między kobietą
a mężczyzną oraz konieczność zachowania i rozwijania swobód obywatelskich kobiet (ten aspekt budzi najwięcej wątpliwości i obaw u wyborców). Członkowie partii powtarzają, że nie chcą narzucać kobietom sposobu ubierania się. An-Nahda była również jedną z partii głosujących za parytetem płci na listach kandydatów (jednak ani jedna kobieta nie znalazła się na pierwszym miejscu żadnej
z 27 list An-Nahdy; dla porównania: kobiety zajmują pierwsze miejsce na trzech z 33 list partii PDP).
Mimo że An-Nahda zdobędzie przypuszczalnie najwięcej głosów, jest mało prawdopodobne, by uzyskała większość miejsc. Realnym zagrożeniem dla umiarkowanych islamistów byłoby połączenie sił kilku sekularystycznych centro-lewicowych partii: wspomnianych PDP i At-takattul z At-tadżdid (Odnowa) i Afak Tunis (Horyzonty Tunezji), które w sondażach zdobyły 1,3% (At-takattul)
i 1,2% (Afak Tunis) głosów. Nadal nie dałoby to jednak przewagi żadnemu ugrupowaniu, czy koalicji. Rozstrzygająca okaże się zatem trwająca od początku października kampania wyborcza, tym
bardziej że prawie połowa Tunezyjczyków jeszcze nie zdecydowała, na kogo będzie głosować.
Wyzwania tunezyjskiej demokracji. Zarówno Tunezyjczycy, jak i społeczność międzynarodowa mają nadzieję, że nadchodzące wybory będą pierwszymi wolnymi i uczciwymi wyborami w Tunezji. Największym wyzwaniem wydaje się przełamanie niechęci obywateli do włączania się
w kształtowanie demokratycznego systemu. Wielu Tunezyjczyków nie brało nigdy udziału
w wyborach, zakładając, że ich wyniki są z góry ustalone. Nigdy nie byli też świadkami uczciwej
i demokratycznej kampanii wyborczej - podczas poprzednich wyborów opozycji ograniczano dostęp do mediów i debaty publicznej, a także środki finansowe. Początkowy termin rejestracji głosujących (do 2 sierpnia) został wydłużony do 14 sierpnia, gdyż zarejestrowała się mniej niż 1 uprawnionych do głosowania. Informacje o możliwościach rejestracji były niepełne, zabrakło również osób
przygotowanych do udzielania informacji na ten temat. Jak podaje Międzynarodowa Fundacja na rzecz Systemów Wyborczych tylko 43% Tunezyjczyków wie, czego dotyczyć będą zbliżające się wybory. Ponadto na scenie politycznej nie ma przedstawicieli młodego pokolenia, które walczyło podczas jaśminowej rewolucji. Problemem jest także kwestia rozliczeń z dawnym reżimem
oraz narastające napięcie pomiędzy salafitami a zwolennikami sekularyzmu.
Rekomendacje. Dla Unii Europejskiej nie tyle zbliżające się wybory powinny stać się pierwszym sprawdzianem zmian w Tunezji, ile sposób i tempo prac wybranego zgromadzenia. Jeśli największą liczbę miejsc zdobędzie An-Nahda, zarówno prezydencja, jak i wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Catherine Ashton powinni powstrzymać się od wyrażania zaniepokojenia. Jeśli raport misji obserwacyjnej UE nie wykaże nieprawidłowości w zastosowanej procedurze wyborczej, UE powinna przyjąć wynik z zadowoleniem. Bardziej istotne dla stosunków UE z Tunezją będzie tempo i wynik prac NZK, które powinny decydować o wielkości i jakości unijnej pomocy Unii dla Tunezji, zgodnie z nową zasadą „więcej za więcej” przyjętą w ramach przeglądu europejskiej polityki sąsiedztwa. UE już podwoiła planowaną na 2011 r. pomoc (z 80 do 160 mln euro), a o kolejnym zwiększeniu wsparcia zadecydują postępy w reformach (na lata 2011 – 2013 zaplanowano na razie 400 mln euro). Zdecydowanie najważniejszym czynnikiem, który wpływa na niezadowolenie społeczne w Tunezji, jest niski poziom życia i zatrudnienia. Zatem Unia powinna zapewnić Tunezji trwałą pomoc finansową tak, aby zapobiec społecznemu rozczarowaniu zmianami politycznymi, z którego z kolei korzystają partie populistyczne. Zadanie to dla Unii jest tym
ważniejsze, że największa liczba uchodźców z Afryki Północnej od początku 2011 r. to właśnie Tunezyjczycy (ponad 20 tys. osób). W czasie prac zgromadzenia państwa Unii powinny także dążyć do politycznej aktywizacji
młodzieży, która w obecnie nie chce się angażować politycznie. Jest to konieczne do
długoterminowego powodzenia przemian. Służyć temu może wykorzystanie projektów europejskich organizacji pozarządowych, które tworzą gęstą sieć współpracy z partnerami z regionu basenu Morza Śródziemnego.
>>>>>
Nie no 50 % kobiet na listach to nonsens . Kto to wymyslil ???
Absurd ...Parytety ???? Kobiety nie garna sie do polityki bo to nie jest ich rola i wiekszosc kobiet w sposob naturalny wie o tym . Wymuszanie parytetow to rozwiazania radzieckie...
Co do sondazy to watapie aby byly adekwatne . Za malo czasu aby osrodki sie nauczyly . Trzeba kilku lat doswiadczen !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:34, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wybory sfałszowane? Islamiści wyjdą na ulice
Szef umiarkowanego ugrupowania islamistycznego Hizb an-Nahda, które jest faworytem niedzielnych wyborów do konstytuanty w Tunezji, ostrzegł dzisiaj przed "groźbą manipulacji wyników". Zagroził, że jego zwolennicy wyjdą na ulice, jeśli dojdzie do fałszerstw.
- Istnieje groźba manipulowania rezultatami wyborów. Wciąż możliwe są niespodzianki. Jeśli dojdzie do manipulacji, przyłączymy się do sił i strażników rewolucji, którzy obalili ostatniego prezydenta (Zina el-Abidina) Ben Alego i pierwsze tymczasowe rządy - powiedział na konferencji prasowej w Tunisie szef tunezyjskiego ruchu islamskiego Hizb an-Nahda (Partii Odrodzenia) Raszid Ghannuszi. - Jesteśmy gotowi obalić i dziesięć rządów, jeśli będzie trzeba - dodał.
Założyciel ruchu islamistycznego, ostro nękanego pod rządami Ben Alego, przypomniał, że jego ugrupowanie jest na czele wszystkich sondaży przedwyborczych. - Nasza partia posiada większość głosów - zauważył.
Skrytykował chęć - jak to ujął - "zniszczenia" swego ruchu, nawiązując do planów utworzenia ewentualnej koalicji formacji lewicowych i "nowoczesnych demokratów" mającej zablokować an-Nahdę w przyszłej konstytuancie.
- Jeśli małe ugrupowania zjednoczą się przeciwko an-Nahdzie, w przypadku wygrania przez nią wyborów, będzie to oznaczało zamach na demokrację - oświadczył Ghannuszi.
Zapowiedział, że jego ruch "jest gotowy do kierowania rządem jedności narodowej, jeśli tunezyjski naród obdarzy go zaufaniem". Nie ujawnił, z jakimi ewentualnie partiami an-Nahda mogłaby utworzyć taki gabinet.
Kilka ugrupowań, w tym centrowolewicowa Postępowa Partia Demokratyczna (PDP) Ahmeda Nedżiba Szebbiego oraz nowocześni demokraci już kategorycznie wypowiedzieli się przeciwko udziałowi w rządzie jedności narodowej wraz z an-Nahdą.
Wybory do konstytuanty odbędą się w najbliższą niedzielę. Ma ona napisać nową konstytucję, która utoruje drogę do wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Konstytuanta ma rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych.
Tunezja stała się kolebką arabskiej wiosny. Nowe tymczasowe władze po raz pierwszy zezwoliły islamistom na kandydowanie w wyborach. Ugrupowania świeckie ostrzegają jednak, że ich nowoczesne, liberalne wartości stają się zagrożone.
Należąca do umiarkowanego nurtu islamu Partia Odrodzenia została utworzona w 1981 r. przez Ghannusziego oraz intelektualistów zainspirowanych przykładem Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie.
Początkowo partia była tolerowana przez reżim prezydenta Ben Alego. Jednak po wyborach w 1989 r., w których an-Nahda startowała z niezależnej listy, zdobywając 17 proc. głosów, jej działaczy zaczęto ścigać i zamykać w więzieniach.
W grudniu ubiegłego roku w Tunezji doszło do rewolty, której uczestnicy domagali się poprawy warunków życia i politycznej liberalizacji. W jej wyniku 14 stycznia br. z kraju zbiegł sprawujący władzę od 23 lat prezydent Ben Ali. Ghannuszi pod koniec stycznia br. wrócił do Tunezji po 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie.
>>>>>
Nikt nie zgodzi sie na falszowanie . To juz zamknieta epoka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:45, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: historyczne wybory już w niedzielę
Dziewięć miesięcy po zakończeniu rewolucji w Tunezji, będącej kolebką arabskiej wiosny, w niedzielę mieszkańcy tego kraju pójdą do urn w celu wybrania konstytuanty, która ma rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych.
Niedzielne głosowanie jest oceniane przez obserwatorów jako historyczne po obaleniu w styczniu br. prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego po 23 latach rządów. - To historyczny zwrot. Tunezyjczycy nie mogą popełnić błędu, świat obserwuje ten pierwszy test demokracji - mówi anonimowo AFP europejski dyplomata.
Nit nie przypuszczał, że samospalenie się 17 grudnia 2010 r. 26-letniego Tunezyjczyka Mohameda Bouaziziego - na znak protestu przeciwko skonfiskowaniu mu straganu przez policję - rozpęta rewoltę, która nie tylko doprowadzi po 28 dniach do obalenia "nieusuwalnego" Ben Alego, ale również rozleje się na inne kraje arabskie. Bouazizi zmarł w wyniku oparzeń, stając się w kilka tygodni później męczennikiem dla tłumów studentów i bezrobotnych demonstrujących przeciwko niskim standardom życia i domagających się politycznej liberalizacji.
Rewolucja nie miała twarzy, ani liderów; kierował nią lud, który wyszedł na ulice z powodu niesprawiedliwości społecznej i rozwścieczony szerzącą się w ostatnich latach korupcją reżimowych władz - zauważa AFP.
Według ekspertów, w najbliższą niedzielę zamknie się pierwszy rozdział ludowego powstania w drodze wyboru 217 członków konstytuanty.
7,3 miliona uprawnionych do głosowania w tym ponad 10-milionowym kraju będzie musiało wybierać spośród ok. 1500 list partyjnych i kandydatów niezależnych. Obserwatorzy twierdzą, że obraz sceny politycznej, głównie ze względu na liczbę startujących w wyborach ponad stu partii, jest złożony i zaciera się. Wszyscy odmieniają przez przypadki takie hasła jak wolność, demokracja i sprawiedliwość społeczna - pisze AFP.
Głównym zadaniem konstytuanty będzie napisanie nowej ustawy zasadniczej, już trzeciej konstytucji Tunezji po tych z 1861 r. i 1959 r. Konstytuanta wybierze tymczasowego prezydenta, który desygnuje premiera, mającego stanąć na czele przejściowego rządu do czasu przeprowadzenia powszechnych wyborów parlamentarnych.
Głosowanie jest organizowane przez niezależną komisję (Isie) w miejsce ministerstwa spraw wewnętrznych - zdyskredytowanego przez dziesiątki lat fałszowaniem wyborczych wyników.
Ściśle proporcjonalny system głosowania został przyjęty w celu wsparcia małych partii, które nie dysponują wielkimi środkami - od stycznia powstało około stu takich formacji. Pejzaż polityczny jest jednak zdominowany przez duże ugrupowania.
Według sondaży, faworytem wyborów jest umiarkowane ugrupowanie islamistyczne Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia) Raszida Ghannusziego, który pod koniec stycznia br. wrócił do Tunezji po 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie. Ghannuszi ostrzegł w środę przed "groźbą manipulacji wyników" i zagroził, że jego zwolennicy wyjdą na ulice, jeśli dojdzie do fałszerstw.
Zapowiedział, że Partia Odrodzenia "jest gotowa do kierowania rządem jedności narodowej, jeśli tunezyjski naród obdarzy ją zaufaniem". Nie ujawnił, z jakimi ewentualnie partiami an-Nahda mogłaby utworzyć taki gabinet.
Kilka ugrupowań, w tym centrolewicowa Postępowa Partia Demokratyczna (PDP) Ahmeda Nedżiba Szebbiego oraz "nowocześni demokraci" już kategorycznie wypowiedzieli się przeciwko udziałowi w rządzie jedności narodowej wraz z an-Nahdą.
Nowe tymczasowe władze po raz pierwszy zezwoliły islamistom na kandydowanie w wyborach; ugrupowania świeckie ostrzegają jednak, że ich nowoczesne, liberalne wartości stają się zagrożone.
PDP, zalegalizowana jeszcze za Ben Alego jest jedyną partią, która ma być po niedzielnych wyborach kierowana przez kobietę Maję Dżribi, stojącą na czele listy w regionie stołecznym. Szebbi nie kandyduje. PDP jest przedstawiana jako główna alternatywa dla Partii Odrodzenia.
"Nowocześni demokraci" (PDM) to koalicja pięciu partii i polityków niezależnych skupionych wokół projektu laickiego na czele z byłymi komunistami z Ruchu na rzecz Odnowy (Ettadżdid).
Do konstytuanty kandydują ponadto m.in. takie ugrupowania jak: Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatol) na czele z Mustafą Ben Dżafarem, długoletnim przeciwnikiem Ben Alego, zalegalizowane w 2002 r. ugrupowanie elit centrolewicowych, należące do Międzynarodówki Socjalistycznej, następnie Kongres na rzecz Republiki (CPR), utworzony w 2001 r., którego kierownictwo przebywało na uchodźctwie do 2011 r., a także Komunistyczna Partia Pracowników Tunezji (PCOT).
>>>>>>
Chyba Komunistyczna Partia PRACUJACYCH ... Tak sie to tlumaczy... Lud pracujacy miast i wsi...
No wlasnie majac do wyboru osobnikow dziwnych szalonych itp. chodzi o to zeby ludzie glosowali Z SENSEM !
Tunezja,fot, Lionel Bonaventure/AFP -
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:18, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: rozpoczęły się wybory do konstytuanty
W niedzielę rano rozpoczęły się w Tunezji wybory do konstytuanty, która w ciągu roku ma opracować nową ustawę zasadniczą i przeprowadzić wybory parlamentarne.
Głosowanie, uważane za historyczne, odbywa się dziewięć miesięcy po obaleniu w styczniu br. prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego po 23 latach rządów. Według ekspertów, niedzielne wybory mają zamknąć pierwszy rozdział ludowego powstania w Tunezji.
Głównym zadaniem liczącej 217 członków konstytuanty będzie napisanie nowej ustawy zasadniczej. Konstytuanta wybierze tymczasowego prezydenta, który desygnuje premiera, mającego stanąć na czele przejściowego rządu do czasu przeprowadzenia powszechnych wyborów parlamentarnych.
7,3 miliona uprawnionych do głosowania w tym ponad 10-milionowym kraju będzie musiało wybierać aż spośród ok. 1500 list partyjnych i kandydatów niezależnych. Obserwatorzy twierdzą, że obraz sceny politycznej, głównie ze względu na liczbę startujących w wyborach ponad stu partii, jest złożony i zaciera się. Scena polityczna zdominowana jest jednak przez duże ugrupowania.
Według sondaży, faworytem wyborów jest umiarkowane ugrupowanie islamistyczne Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia) Raszida Ghannusziego, który pod koniec stycznia br. wrócił do Tunezji po 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie. Ghannuszi zapowiedział, że jego partia "jest gotowa do kierowania rządem jedności narodowej, jeśli tunezyjski naród obdarzy ją zaufaniem". Nie ujawnił, z jakimi ewentualnie partiami an-Nahda mogłaby utworzyć taki gabinet.
Kilka ugrupowań, w tym centrolewicowa Postępowa Partia Demokratyczna (PDP) Ahmeda Nedżiba Szebbiego oraz "nowocześni demokraci" kategorycznie wypowiedzieli się przeciwko udziałowi w rządzie jedności narodowej wraz z an-Nahdą.
PDP, zalegalizowana jeszcze za Ben Alego, przedstawiana jest jako główna alternatywa dla Partii Odrodzenia. "Nowocześni demokraci" (PDM) to koalicja pięciu partii i polityków niezależnych skupionych wokół projektu laickiego na czele z byłymi komunistami z Ruchu na rzecz Odnowy (Ettadżdid). Lokale wyborcze będą otwarte do godziny 19 czasu lokalnego (20 czasu polskiego). Pełnych wyników wyborów należy spodziewać się w poniedziałek.
>>>>>
Historia toczy sie szybko - wrecz pedzi ! Juz wybory ! Caly swiat patrzy jak to wyjdzie . Po nich beda w Egipcie i Libii a pozniej nastepne kraje ! Proces jest NIEODWRACALNY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:19, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ogromna frekwencja w wyborach w Tunezji.
Tunezyjczycy masowo ruszyli na pierwsze wolne wybory w swym kraju, które zorganizowano w dziewięć miesięcy po obaleniu prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Według szefa komisji wyborczej frekwencja wyniosła ponad 90%.
- Spośród 4,1 mln zarejestrowanych wyborców zagłosowało ponad 90% - oświadczył sekretarz generalny komisji wyborczej Boubaker Ben Thaber. Dodał, że głos oddało także wielu wyborców, którzy nie zarejestrowali się przed wyborami.
Na dwie godziny przed zamknięciem lokali wyborczych frekwencja zbliżała się do 70%. Głosowanie zakończyło się ok. godziny 20.00 czasu polskiego.
Uważane za historyczne niedzielne wybory do konstytuanty, która w ciągu roku ma opracować nową ustawę zasadniczą i przeprowadzić wybory parlamentarne, mają zamknąć pierwszy rozdział ludowego powstania w Tunezji.
Prezydent USA Barack Obama pogratulował "milionom Tunezyjczyków" - wyborców w kraju, który, jak to ujął, "zmienił bieg Historii i zainicjował arabską wiosnę". Nikt nie przypuszczał, że samospalenie 17 grudnia 2010 roku 26-letniego Tunezyjczyka Mohameda Bouaziziego - na znak protestu przeciwko skonfiskowaniu mu straganu przez policję - rozpęta rewoltę, która nie tylko doprowadzi po 28 dniach do obalenia "nieusuwalnego" Ben Alego, ale również rozleje się na inne kraje arabskie. Bouazizi zmarł w wyniku oparzeń, stając się w kilka tygodni później męczennikiem dla tłumów studentów i bezrobotnych demonstrujących przeciwko niskim standardom życia i domagających się politycznej liberalizacji.
Głównym zadaniem liczącej 217 członków konstytuanty będzie napisanie nowej ustawy zasadniczej. Konstytuanta wybierze tymczasowego prezydenta, który desygnuje premiera, mającego stanąć na czele przejściowego rządu do czasu przeprowadzenia powszechnych wyborów parlamentarnych.
7,3 miliona uprawnionych do głosowania w ponad 10-milionowym kraju wybierało spośród ok. 1500 list partyjnych i kandydatów niezależnych.
Według sondaży, faworytem wyborów jest umiarkowane ugrupowanie islamistyczne Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia) Raszida Ghannusziego, który pod koniec stycznia tego roku wrócił do Tunezji po 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie.
Partia Demokratyczna (PDP) Ahmeda Nedżiba Szebbiego oraz "nowocześni demokraci" kategorycznie wypowiedzieli się przeciwko udziałowi w rządzie jedności narodowej wraz z an-Nahdą.
PDP, zalegalizowana jeszcze za Ben Alego, przedstawiana jest jako główna alternatywa dla Partii Odrodzenia. "Nowocześni demokraci" (PDM) to koalicja pięciu partii i polityków niezależnych skupionych wokół projektu laickiego z byłymi komunistami z Ruchu na rzecz Odnowy (Ettadżdid) na czele.
Wyników wyborów należy się spodziewać w poniedziałek.
>>>>>
A wiec niewyobrazlny zryw ! POSZLI WSZYSCY ! Tylko nieprzytomni osoby na emigarcji i martwe dusze na listach nie poszly !
Oto widzicie to o czym mowilem ! Skrajnosc ! Taka cecha ... Albo ida wszyscy albo nikt ! Nie tak jak w polsce 50 na 50 ! Albo zimni albo goracy ... Tak to jest u nich !
Analfabeci polanalfabeci cwiercanalafabeci ale poszli . Zreszta niepismienni madrzej moga glosowac poniewaz sa pokorni i nie uwazaja sie za wielkich znawcow polityki jak pyszalkowie na zachodzie na kogo nie spojrzysz ,,fachowiec od polityki'' a pozniej wygrywa Partia Piratow Przyjaciol Piwa . Tu nic z tych rzeczy !
Widzimy ze nic tu nie bedzie jak w Polsce bo zadnych okraglych stolow macenia polsrodkow ! Albo wolnosc calkowita albo zadna ...
Widzimy jak PRZEORANE zostalo cale spoleczenstwo . To sa inni ludzie ! Zmiany sa blyskawiczne !
Skonczyl sie zly sen o przeszlosci !
Jak oni pragna wolnosci - sami widzicie ! Przez lata zaznawali tylko sadyzmu wladzy pod rozna postacia to byli okupanci ! Nawet za czasow Rzymu tego poznego a wiec zlagodzonego. A teraz wolnosc - pierwszy raz od tysiecy lat .... No to tezi widac po frekwencji ...
Pragnienie wolnosci jest zawsze pragnienieniem Boga gdyz On jest za wszystkim co jest dobre . Teraz co widzicie nastepuje zwyciestwo Praw Boga na ziemi w sposob namacalny i widzicie ze LUDZIE CHCĄ TEGO ! Bo to nigdy nie bedzie tak ze Bóg narzuci . Jesli ludzie nie beda chciec to nie beda mieli ! Ale jak widzicie doslownie cala Tunezja chce Boga ! Tak wiec i On przyjdzie ! I jak widac do tych ludow niby opuszczonych przez Boga by byly zniewolone kolonizowane okupowane . Ale dlatego Boga CHCĄ !!! Ci ktorzy mieli Boga odrzucili Go totez padaja jak zachod . Ci co Boga chca beda Go mieli . Mowi o tym przypowiesc o uczcie weselnej :
Mt 22,1-14 Łk 14, 15-23 .
I TO SIE DZIEJE NA NASZYCH OCZACH ! Zachod upada a wschod przejmuje wszelkie zasady ktore kiedys doprowadzily zachod do potegi a ktore odrzucil . A wiec wolnosc demoktracja edukacja prawa czlowieka itp. itd . wynikajace z tego ze Bóg jest Miłością i chce dobra a wiec miłości . Stad trzeba wolnosci sparwiedliwosci wyboru . Bo dobra a wiec milosci NIE MOZNA WYMUSIC !
A te kraje chca dobra !
Tunezja dala dobry przyklad i nie zawiodla ! Poczatek fali wolnosci uniosl sie bardzo wysoko ! Tunisiami ! Tak to nie przesada ! szyscy patrza na Tunezje i widok przekracza wszelkie oczekiwania .
I oczywiscie BEZ OBAW ! Bóg dziala czlowiek tylko mowi czy chce - wszystko czyni Bóg . A oni chcą więc Bóg daje ! :O)))
Tak to byl wspanialy dzien i w Libii i w Tunezji ! Podwojnie historyczny !
Zwycięstwo !!! :O)))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:43, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: Hizb an-Nahda mają prawie połowę miejsc w konstytuancie?
Zwycięskie umiarkowane ugrupowanie islamskie Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenie) podało dziś, powołując się na nieoficjalne dane, że w niedzielnych wyborach do konstytuanty w Tunezji zdobyło ponad 40 procent miejsc.
Jeden z organizatorów kampanii wyborczej Abdelhamid Jlazzi powiedział w siedzibie partii, że "Hizb an-Nahda jest teraz dla narodu tunezyjskiego, a nie jedynie dla jej zwolenników". Dodał, że ugrupowanie rozpoczyna konsultacje w sprawie budowy nowych instytucji reprezentujących tunezyjski naród.
- Nie będzie załamania. Będzie kontynuacja, gdyż doszliśmy do władzy na drodze demokratycznej, nie za pomocą czołgów. Nasza partia będzie pracować na rzecz poprawy społecznej i ekonomicznej sytuacji w kraju - powiedział.
W niedzielę odbyły się w Tunezji, kolebce arabskiej wiosny, pierwsze wolne wybory, zorganizowane dziewięć miesięcy po obaleniu prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Według szefa komisji wyborczej frekwencja wyniosła ponad 90 proc.
Dwa dni po głosowaniu nie ma jeszcze oficjalnych wyników wyborów, lecz rywale partii Hizb an-Nahda potwierdzili, że będzie ona dominować w konstytuancie.
Partią Odrodzenie kieruje Raszid Ghannuszi, który pod koniec stycznia br. wrócił do Tunezji po 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie. 217-osobowa Konstytuanta będzie miała rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych. Wybierze tymczasowego prezydenta, który desygnuje premiera, mającego stanąć na czele przejściowego rządu do czasu przeprowadzenia wyborów do parlamentu.
>>>>>
Oczywiscie nie wygrala zadna partia tylko NAJBARDZIEJ ZNANA OSOBA . Ganuszi jest najbardziej rozpoznawalny dla ludzi . Byl w opozycji i stad ten wynik . Jest to ,,syndrom Wałęsy'' . W 1989 stwierdzono ze do sejmu wszedl by nawet koń byle mial zdjecie z Wałęsą ... I tu jest to samo ...
Chcac nie chcac Ganuszi stal sie symbolem . Osoba w ktorej pokladaja wszelkie nadzieje . Jest to sytuacja straszliwa bo pamietajmy ze Walesa skonczyl z poparciem 0,9 % !!! Spadl z 99 % do 0.99 % . Tak starszna jest cena zawodu ! Czy ganuszi podola ? Czy zwyciezy pycha - jaki ja jestem wielki czy pokora ??? Wszystko zlezy od ludzi bo ludzie sa podmiotem polityki a nie procenty ... Oczywiscie wszelkie partyjniactwo od razu zniszczy wszystko . Ustroj jaki sie wylania jest oczywisty . Musi rzadzic prezydent ktory mianuje premiera . Wybory prezydenckie wygra Ganuszi i na nim spocznie odpowiedzialnosc . Jednoczesnie trzeba umozliwic aby powsatwaly partie i aby ludzie je znali . W tym celu w TV musza byc ciagle programy-debaty . Na kazdej bedzie publicznosc i beda prezentowaly sie partie . Niech ludzie patrza i oceniaja . W koncu to demokracja ... Ale widzicie ze glosowanie bylo WZOROWE !!! Bez incydentow ! To zalatwia sprawe ! Z gory mozna powiedziec ze od tej pory wybory beda uczciwe ! I to jest wielki sukces !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:30, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: Dżebali kandydatem na szefa rządu
Sekretarz Partii Odrodzenia, która wygrała niedzielne wybory w Tunezji, Hamadi Dżebali powiedział, że jest kandydatem ugrupowania na stanowisko premiera, a fotel prezydenta pragnie zaproponować tymczasowemu szefowi rządu Bedżiemu Kaidowi Essebsiemu.
Umiarkowanie islamistyczną Partią Odrodzenia (Hizb an-Nahda) kieruje Raszid Ghannuszi, który pod koniec stycznia wrócił do Tunezji po 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie. Zadeklarował on, że jest naturalne, iż funkcja premiera powinna przypaść jednemu z liderów zwycięskiego ugrupowania. Dżebali był dotąd numerem 2 w Partii Odrodzenia. - Rząd powinien byc utworzony jak najszybciej, nie później niż w ciągu miesiąca - zapowiedział Ghannuszi w radiu Express FM.
Również w środę przedstawiciele Partii Odrodzenia poinformowali, że nie będą narzucali turystom żadnych ograniczeń dotyczących ubrań, stroju na plażę czy picia wina. - Sektor turystyczny jest jednym z tych osiągnięć, o które musimy dbać. (...) Nie będziemy go ograniczać zakazując picia wina czy noszenia kostiumów kąpielowych - zapewnił Dżebali, cytowany przez oficjalną agencję TAP.
Działacze Hizb an-Nahdy zapewnili też, że nie będą wprowadzali poważnych zmian do tunezyjskiego sektora bankowego.
62-letni Hamadi Dżebali, inżynier z wykształcenia i były dziennikarz, jest jednym z założycieli zwycięskiej partii. Wieloletni działacz opozycji walczącej z rządami prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, spędził 16 lat w więzieniu, z czego 10 w odosobnieniu. Według agencji AFP reprezentuje on "nowoczesną twarz" islamskiej partii.
Hizb an-Nahda wygrała niedzielne wybory do konstytuanty, chwalone przez obserwatorów za przejrzystość. Były to pierwsze wolne wybory po obaleniu dziewięć miesięcy temu Ben Alego. Wyjątkowo wysoka frekwencja miała sięgnąć ponad 90 proc. według danych komisji wyborczej.
Ostateczne wyniki tunezyjskich wyborów nie są jeszcze znane, ale wedle najnowszych obliczeń Hizb an-Nahda uzyskała od 30 do 40 proc. głosów - pisze AFP.
>>>>>
Pierwszy rzad jest abrdzo wazny . Moze kraj pchanc do przodu a moze wszystko zniszczyc . Doradza rozwage i wybranie madrych ludzi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:19, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: zamieszki powyborcze to dzieło byłego prezydenta
Raszid Ghannuszi, lider Partii Odrodzenia, która zwyciężyła w niedzielnych wyborach do konstytuanty, oskarżył siły powiązane z obalonym na początku roku prezydentem Ben Alim o inicjowanie zamieszek powyborczych w Sidi Buzid - poinformowała agencja Reuters.
Ghannuszi stwierdził, że zamieszki w Sidi Buzid są próbą destabilizacji kraju przez opozycyjne siły i wezwał w piątek Tunezyjczyków do "odrzucenia przemocy". W związku z rozruchami władze wprowadziły godzinę policyjną, która ma obowiązywać w Sidi Buzid począwszy od piątkowego wieczoru, od godz. 19 do 5 czasu lokalnego.
W piątek, podczas drugiego dnia demonstracji, siły bezpieczeństwa strzelały ostrzegawczo w powietrze, aby udaremnić atak demonstrantów na siedzibę lokalnych władz. Według relacji mieszkańców zamknięto szkoły i sklepy, a nad miastem krąży helikopter służb bezpieczeństwa.
Do pierwszych zamieszek doszło w czwartek po tym, jak komisja wyborcza ogłosiła, że anulowała mandaty zdobyte przez partię jednego z najbogatszych tunezyjskich biznesmenów Heczmiego Haadmiego w sześciu okręgach, m.in. w Sidi Buzid, z powodu "naruszeń finansowych podczas kampanii wyborczej". Ugrupowaniu temu ostatecznie przypadnie 19 miejsc w liczącej 217 członków konstytuancie.
Według świadków, demonstrujący podpalili ratusz i obrzucali kamieniami policjantów. Ponad 2 tys. młodych ludzi splądrowało też lokal wyborczy umiarkowanego ugrupowania islamistycznego Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia) Ghannusziego, które zwyciężyło w niedzielnym głosowaniu zdobywając 41,47 proc. głosów. Protesty w Sidi Buzid przykuwają uwagę, ponieważ właśnie tam po samopodpaleniu się ulicznego handlarza w grudniu 2010 roku rozpoczęła się arabska wiosna, która po Tunezji, gdzie obalono rządzącego od 23 lat prezydenta Ben Alego, ogarnęła także inne kraje regionu.
>>>>>
Jak bogacz to mogl wynajac kolesi . Nic nowego ! Moga byc dziwne sytuacje z takimi dziwnymi partiami . Typu bijatyki o gabinety . Wyrzucanie jednych wprowadzanie drugich . Boj o przestrzen zyciowa - Lebensraum . Niestety lud moze glosowac dziwnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:20, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"Nie wprowadzimy radykalnych zmian w kraju"
Raszid Ghannuszi, lider umiarkowanej partii islamistycznej Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia), która wygrała niedzielne wybory do konstytuanty w Tunezji, zapewnił podczas konferencji prasowej, że nie będzie wprowadzał radykalnych zmian w kraju.
Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej od czasu zwycięstwa, Ghannuszi próbował przekonać Tunezyjczyków i światową opinię publiczną, że wybór islamskiej partii w jednym z najbardziej liberalnych krajów świata arabskiego nie będzie wiązał się z radykalnymi, motywowanymi religijnie decyzjami. - Wszelkie próby narzucenia obowiązku noszenia chust w arabskim świecie zawiodły - powiedział Ghannuszi, uspokajając jednocześnie, że jego partia nie będzie chciała zmieniać stylu życia Tunezyjczyków. Oświadczył także, że w nowym rządzie znajdzie się miejsce dla kobiet, w dodatku niezależnie od tego, czy "będą nosić chusty, czy nie".
Partia Odrodzenia zapewniła również inwestorów zagranicznych, że nie wprowadzi restrykcyjnych islamskich zasad w bankowości i skłonna jest utrzymać dotychczasowego ministra finansów i szefa banku centralnego na ich stanowiskach.
Ponadto Ghannuszi poinformował, że będzie respektować wszystkie umowy międzynarodowe, którymi związana jest Tunezja.
Zwycięska partia rozpoczęła w piątek rozmowy koalicyjne z innymi partiami. Sekretarz generalny ugrupowania Hamadi Jbeli powiedział na konferencji, że priorytetem w negocjacjach z politycznymi partnerami będzie gospodarka. Oszacował także, że przejściowy rząd ma powstać w ciągu 7-10 dni.
>>>>>
No tak . Z tym ze zamiast na sile wciagac kobiety to lepiej ludzi wybitnie kompetentnych . To pierwszy rzad a wiec duzo od tego zalezy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:24, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: godzina policyjna po demonstracjach powyborczych
Tunezyjski rząd wprowadził nocną godzinę policyjną w Sindi Buzid po gwałtownych czwartkowych zamieszkach podczas demonstracji po niedzielnych wyborach do konstytuanty - poinformowała agencja Reuters powołując się na komunikat ministerstwa spraw wewnętrznych Tunezji.
Godzina policyjna ma obowiązywać w mieście począwszy od piątkowego wieczoru, od godz. 19 do 5 czasu lokalnego. W piątek, podczas drugiego dnia demonstracji, siły bezpieczeństwa strzelały ostrzegawczo w powietrze, aby udaremnić atak demonstrantów na siedzibę lokalnych władz.
"Wojsko stara się rozproszyć ludzi strzałami w powietrze i gazem łzawiącym" - relacjonuje naoczny świadek Attia Athmouni. Inny uczestnik demonstracji poinformował, że wojsko zainterweniowało, kiedy tłum usiłował zaatakować budynek.
Według relacji mieszkańców w związku z rozruchami zamknięto szkoły i sklepy, a nad miastem krąży helikopter służb bezpieczeństwa.
Lider zwycięskiej Partii Odrodzenia Raszid Ghannuszi twierdzi, że zamieszki w Sindi Buzid są próbą destabilizacji kraju przez opozycyjne siły i wezwał w piątek do "odrzucenia przemocy".
Do pierwszych zamieszek doszło w czwartek po tym, jak komisja wyborcza ogłosiła, że anulowała mandaty zdobyte przez partię jednego z najbogatszych tunezyjskich biznesmenów Heczmiego Haadmiego w sześciu okręgach, m.in. w Sidi Buzid, z powodu "naruszeń finansowych podczas kampanii wyborczej". Ugrupowaniu temu ostatecznie przypadnie 19 miejsc w liczącej 217 członków konstytuancie.
Według świadków, demonstrujący podpalili ratusz i obrzucali kamieniami policjantów. Ponad 2 tys. młodych ludzi splądrowało też lokal wyborczy umiarkowanego ugrupowania islamistycznego Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia), które zwyciężyło w niedzielnym głosowaniu zdobywając 41,47 proc. głosów. Protesty w Sindi Buzid przykuwają uwagę, ponieważ właśnie tam po samopodpaleniu się ulicznego handlarza w grudniu 2010 roku rozpoczęła się arabska wiosna, która po Tunezji, gdzie obalono rządzącego od 23 lat prezydenta Zin el-Abidin Ben Alego, ogarnęła także inne kraje regionu.
>>>>
Wobec takich incydentow jak najbardziej slusznie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:39, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Umiarkowani islamiści wygrali tunezyjskie wybory
Umiarkowane ugrupowanie islamistyczne Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia) zwyciężyło w niedzielnych, historycznych wyborach do konstytuanty w Tunezji, zdobywając 41,47 proc. głosów - poinformował w czwartek przewodniczący komisji wyborczej Kamel Dżandubi.
Tunezja stanie się pierwszym krajem arabskiej wiosny, w którym władzę obejmą islamiści - pisze Reuters. Partii Odrodzenia przypadnie 90 miejsc w liczącej 217 członków konstytuancie. Ugrupowaniem, zdelegalizowanym w 1989 r., kieruje Raszid Ghannuszi, który pod koniec stycznia br. wrócił do Tunezji po ponad 20 latach pobytu na uchodźstwie w Londynie.
- Będziemy kontynuować rewolucję, by zrealizować jej cele i sprawić, że Tunezja stanie się krajem wolnym, niezależnym i rozwijającym się - zapewnił swoich zwolenników Ghannuszi.
- Prawa kobiet, mężczyzn, wierzących i niewierzących będą tu przestrzegane, bo Tunezja jest dla wszystkich - dodał szef zwycięskiego ugrupowania.
- Dziękuję Bogu i naszym męczennikom za to zwycięstwo. Jesteśmy na drodze do chwały - powiedział zastępca Ghannusziego i były więzień polityczny, 62-letni Hamadi Dżebali, który najprawdopodobniej obejmie stanowisko premiera.
Na drugim miejscu, z 13,82 proc. głosów uplasował się Kongres na rzecz Republiki (CPR), utworzony w 2001 r., którego kierownictwo przebywało na uchodźctwie do 2011 r. Przypadnie mu 30 mandatów - ogłosił Dżandubi cztery dni po wyborach, chwalonych przez obserwatorów za przejrzystość.
9,68 proc. głosów zdobyło Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatol), czyli ugrupowanie elit centrolewicowych, na czele z Mustafą Ben Dżafarem. Zalegalizowana w 2002 r. partia otrzyma 21 mandatów.
Największą niespodzianką było czwarte miejsce partii Al-Arida al-Chaabia (Petycja Ludowa), kierowanej przez Heczmiego Haadmiego, czyli jednego z najbogatszych tunezyjskich biznesmenów. Jego ugrupowaniu przypadnie 19 miejsc w konstytuancie. Komisja wyborcza ogłosiła, że anulowała mandaty zdobyte przez partię Haadmiego w sześciu okręgach, m.in. w Sidi Buzid, z powodu "naruszeń finansowych podczas kampanii wyborczej". Haadmi w rozmowie z agencją AFP zapowiedział, że zamierza się wycofać. - Oficjalnie wycofuję się z tej operacji politycznej w rezultacie anulowania głosów tysięcy wyborców, głównie w Sidi Buzid, będącym kolebką rewolucji - powiedział Haadmi. Jego partia zwyciężyła w Sidi Buzid, gdzie rozpoczęła się arabska wiosna, która po Tunezji ogarnęła także inne kraje regionu.
17 mandatów w konstytuancie otrzyma centrolewicowa Postępowa Partia Demokratyczna (PDP).
W niedzielę odbyły się w Tunezji pierwsze wolne wybory, zorganizowane dziewięć miesięcy po obaleniu prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. 217-osobowa konstytuanta będzie miała rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych. Wybierze tymczasowego prezydenta, który desygnuje premiera, mającego stanąć na czele przejściowego rządu do czasu przeprowadzenia wyborów do parlamentu.
>>>>>
Oczywiscie to tylko konstytuanta . Za rok nowe wybory ! Trzeba o tym pamietac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:09, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
"Kaligraffiti" po arabskiej rewolucji
Graficiarz o pseudonimie elSeed tworzy niezwykłą sztukę: połączenie graffiti i arabskiej kaligrafii. Został zaproszony do Tunezji, by ozdobić swoimi pracami jeden z budynków.
>>>>
Genialne ! My w Łodzi mamy duz graffiti . Sam lubie sobie poogladac rozne wiaduktu przejscia podziemne i inne betnowe placzyzny pomalowane Graffiti . Poziom jest rozny ale jak i normalnie zdarzaja sie wybitne dziela sztuki . Tutaj widze graffiti w stylu arbskim zupelnie inne bo inna kultura . Wzory geometryczne sa ich specjalnoscia bo niestety zwyciezyl tam ikonoklazm ( czyli obrazoburstwo ) zakaz przedstawiania obrazow . Wolno bylo tylko szlaczki . I oczywiscie to w sposob szalony zubozylo tamtejsza kulture . Tylko w dziedzinie abstrakcji osiagneli mistrzostwo . Stad pojecie ,,arabeski'' czyli wzory geometryczne - ktore mozecie ogladac na swoich dywanach - bo w Polsce bralismy je akurat z Persji ale z tej samej tradycji artystycznej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:18, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Porozumienie ws. najważniejszych stanowisk w Tunezji
Trzy partie islamskie, które wygrały październikowe wybory w Tunezji, zawarły porozumienie w sprawie kandydatur na ważne stanowiska. Według źródeł politycznych większość tek ministerialnych też już rozdysponowano.
Partia Odrodzenia i dwie partie lewicowe - Kongres na rzecz Republiki (CPR) i Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatel) - zawarły w poniedziałek porozumienie w sprawie kandydatur Moncefa Marzukiego (CPR) na stanowisko prezydenta Tunezji, Mustafy Ben Dżaafara (Ettakatel) na przewodniczącego zgromadzenia konstytucyjnego, a szefem rządu ma być Hamadi Dżebali (Partia Odrodzenia). Koalicja rządząca pod wodzą islamistów zachowa także stanowiska ministra obrony, finansów i szefa banku centralnego - poinformowało źródło w kierującej koalicją Partii Odrodzenia.
Zgromadzenie konstytucyjne, które zbierze się we wtorek po raz pierwszy od czasu jego wyboru 23 października, zatwierdzi kandydatury polityków na stanowiska.
Trzypunktowe porozumienie parafowane przez liderów CPR, Ettakatel i Raszida Ghannusziego z Partii Odrodzenia dotyczy też "prawa organizującego funkcjonowania władz publicznych w okresie przejściowym, które zostanie przedstawione do aprobaty przez zgromadzenie".
Trzeci punkt mówi o "utworzeniu rządu jedności narodowej do realizacji celów rewolucji".
Przywódcy przyszłego tria poinformowali o porozumieniu p.o. prezydenta Fuada Mebazę i premiera Bedżiego Kaida Essebsiego, którzy pełnić będą swoje funkcje do czasu przekazania władzy nowej ekipie.
Marzuki jest dawnym przeciwnikiem reżimu Ben Alego. 66-letni lekarz z wykształcenia przez 10 lat przebywał na wygnaniu we Francji i wrócił do Tunezji po rewolucji. Jego partia zalicza się do nacjonalistycznej lewicy.
Ben Dżaafar jest również dawnym opozycjonistą i również lekarzem. Ma 71 lat i kieruje partią Ettakatel.
Dżebali, islamista z Partii Odrodzenia, spędził ponad 15 lat w więzieniach Ben Alego. Partia ta postanowiła powierzyć mu stanowisko premiera w kilka dni po wyborach 23 października. Utworzona w wyniku październikowych wyborów 217-osobowa konstytuanta będzie miała rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych.
>>>>>
Czyli glownie dawni opozycjonisci . Od obsady personalnej wazniejszy jest jednak program w jakim kierunku ma isc kraj . Nie mozna dac sie zepchanc w kanal ze media zajmuja sie tylko kto ma miec jaki stolek i to nazywaja ,,polityka''... To jest inryganctwo a nie polityka ...
W Tunezji decyduje sie w jakim kierunku kraj pojdzie na przszlosc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:02, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwsze posiedzenie zgromadzenia konstytucyjnego w Tunezji
Tunezyjskie zgromadzenie konstytucyjne, utworzone w wyniku wyborów 23 października, odbyło we wtorek swe pierwsze posiedzenie. - To historyczny moment dla przejścia do demokracji - powiedział na ceremonii otwarcia tymczasowy prezydent Tunezji Fuad Mebaza.
217-osobowe zgromadzenie zdominowane przez członków umiarkowanie islamistycznej Partii Odrodzenia ma rok na opracowanie projektu konstytucji i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych. Podczas obrad przed budynkiem zgromadzenia protestowało około tysiąca osób. Wśród nich były rodziny osób zabitych podczas rewolucji, która na początku roku doprowadziła do obalenia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. "Chcemy sprawiedliwości", "Ludzie chcą nowej rewolucji" - głosiły hasła na plakatach demonstrantów.
- Ten moment jest spełnieniem marzeń wszystkich Tunezyjczyków - powiedział o pierwszym posiedzeniu konstytuanty Mohamed Abbu, przedstawiciel koalicyjnego Kongresu na rzecz Republiki. - Mówimy protestującym: Nie martwcie się, nie zamierzamy ignorować waszych postulatów - zapewnił. W poniedziałek zwycięska koalicja trzech partii islamskich zawarła porozumienie w sprawie kandydatur na ważne stanowiska: Partia Odrodzenia i dwie partie o orientacji lewicowej - Kongres na rzecz Republiki (CPR) i Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatel) zatwierdziły kandydaturę Moncefa Marzukiego (CPR) na stanowisko prezydenta Tunezji, Mustafy Ben Dżaafara (Ettakatel) na przewodniczącego zgromadzenia konstytucyjnego oraz Hamadiego Dżebaliego na szefa rządu (Partia Odrodzenia).
>>>>>
Tak jest ! To juz wolnosc ! Na zawsze :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:04, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mustafa Ben Dżafar przewodniczącym zgromadzenia konstytucyjnego
Zgodnie z zawartym dzień wcześniej porozumieniem zwycięskiej koalicji w sprawie kandydatur na najwyższe stanowiska w państwie, na przewodniczącego zgromadzenia konstytucyjnego Tunezji został wybrany Mustafa Ben Dżafar z lewicowej partii Ettakatel.
W poniedziałek zwycięska koalicja trzech partii islamskich zawarła porozumienie w sprawie kandydatur na ważne stanowiska: Partia Odrodzenia i dwie partie o orientacji lewicowej - Kongres na rzecz Republiki (CPR) i Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatel) - zatwierdziły kandydaturę Monsifa Marzukiego (CPR) na stanowisko prezydenta Tunezji, Mustafy Ben Dżafara (Ettakatel) na przewodniczącego zgromadzenia konstytucyjnego oraz Hamadiego Dżebalego na szefa rządu (Partia Odrodzenia). Ben Dżafar został wybrany w tajnym głosowaniu 145 głosami. 68 głosów padło na Maję Dżribi - sekretarz Postępowej Partii Demokratycznej.
Tunezyjskie zgromadzenie konstytucyjne, utworzone w wyniku wyborów 23 października, odbyło we wtorek swe pierwsze posiedzenie. - To historyczny moment dla przejścia do demokracji - powiedział na ceremonii otwarcia tymczasowy prezydent Tunezji Fuad Mebaza. Utworzona w wyniku październikowych wyborów 217-osobowa konstytuanta będzie miała rok na opracowanie nowej ustawy zasadniczej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych.
>>>>>
Przede wszystkim prezydenckich ! Prezydent musi byc wybrany w wyborach powszechnych i rzadzic . Pamietajmy ze w krajch nierozwinietych ludzie glosuja na osobe szefa partii i nie licza sie nazwiska poslw - byle on ich mianowal . Taki prymitywizm mamy np. u nas ... W Tunezji nie bedzie inaczej . Stad ustroj jaki zapanuje jest jasny . Lud wybiera lidera on mianuje ministrow i premiera i niech rzadzi . Jak bedzie dobrze wybieraja go znowu . Jak zle to innego . Zaden inny system nie bedzie dzialal . W Polsce mamy system parlamentarny i to jest totalne dno . Kraj idzie do zaglady bo system nie pasuje do wyborcow glosujacych na jednostke . Zatem Tunezja ma przyklad jakiego ustroju nie nalezy wprowadzac - takiego jak teraz w Polsce .
Zreszt to juz dawno w Polsce przerobiono juz przed wojna . Stad Pilsudski stworzyl Konstytucje Kwietniowa (nieznana obecnie wsrod ,,prawnikow'' w Polsce ktorzy znaja tylko wzory radzieckie ) . Zatem nie trzeba aby Tunezja przechodzial teaki balgan jak Polska przed wojan i po 89 tylko od razu trzeba stworzyc taki ustroj jak w Konstytucji Kwietniowej ... To jest wlasnie uczenie sie z historii i na bledach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:52, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: siły bezpieczeństwa usiłują rozproszyć demonstrantów
Tunezyjskie siły bezpieczeństwa strzałami w powietrze usiłowały w środę wieczorem rozproszyć trzytysięczny tłum demonstrantów, który zebrał się w mieście Kasrajn i atakował budynek więzienia.
Demonstranci wypełnili ulice centrum miasta, protestując przeciwko postawie nowych władz, które we wtorek, wspominając ofiary arabskiej wiosny w Tunezji, nie uhonorowały pamięci mieszkańców Kasrajnu, którzy zginęli w trakcie rewolucji. "Młodzi ludzie palą na ulicach opony, rzucają kamieniami i otoczyli gmach więzienia. Chcą go podpalić. Wojsko strzelało w powietrze i użyło gazów łzawiących" - mówił agencji Reuters jeden ze świadków.
We wtorek, podczas pierwszego posiedzenia tunezyjskiego zgromadzenia konstytucyjnego w Tunisie, odczytano nazwiska ludzi, którzy zginęli podczas rewolucji, lecz mieszkańcy Kasrajnu uważają, że wielu ich pobratymców pominięto.
"Ludzie są bardzo źli, gdyż zmarginalizowano ich miasto, nie wymieniając wielu nazwisk lokalnych męczenników, którzy zapoczątkowali rewolucję" - mówił Adnen Narsi z Kasrajnu.
To właśnie w Tunezji w grudniu 2010 roku rozpoczęła się arabska wiosna, obalono tam rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Potem rewolucja ogarnęła także inne kraje regionu. Kasrajn było jednym z pierwszych tunezyjskich miast, które powstały przeciwko rządom Ben Alego. Zginęło tam w starciach z policją wielu ludzi.
>>>>>
W miare moznosci trzeba wymieniac sprawiedliwie tych ktorzy zgineli ...
Protesty tam sa zbyt ostre ale pamietajmy o tym co mowilem . Sa to ludy krancowe nie znajce umiaru ... Ludy poludnia a zatem i Grecy Wlosi i Hiszpanie jak ju zprotestuja to na ostro ... W maire jednak demokracji tempaerament oslabnie ! W Polsce tez w 89 nastroje byly wsrod mlodziezy bojowe a co jest teraz ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:48, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: kolejny raz przedłużono stan wyjątkowy
Władze Tunezji przedłużyły stan wyjątkowy do końca 2011 r. - poinformowała państwowa agencja prasowa. Nie podano powodów tej decyzji. We wtorek na jednym z uniwersytetów wybuchły starcia, w których uczestniczyli islamiści.
Pełniący obowiązki prezydenta Fuad Mebaza podpisał dekret o przedłużeniu stanu wyjątkowego. Był to czwarty tego rodzaju dokument wydanym od wybuchu prawie rok temu społecznych protestów, które zmusiły byłego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego do ucieczki z kraju. Od tego czasu stosunki między osobami o laickich poglądach, które tradycyjnie sprawowały władzę w kraju, a islamistami, których wpływy rosną, są napięte.
Wtorek był drugim dniem protestów na uniwersytecie w Manoubie, położonej ok. 25 km na zachód od Tunisu. Kilkuset islamistów starło się ze studentami o świeckich poglądach. Nikt nie został poważnie ranny.
Wykrzykując "Allahu Akbar", islamiści domagali się otworzenia na uczelni sali modlitewnej oraz przyznania studentkom prawa do noszenia nikabów, które zasłaniają kobiety od stóp do głów.
W Tunezji studentki mogą nosić muzułmańskie chusty, ale tylko takie, które nie zasłaniają twarzy.
Na czele rządu koalicyjnego, wyłonionego w październiku podczas pierwszych demokratycznych wyborów, stanęła umiarkowanie islamska partia Hizb an-Nahda (Partia Odrodzenia). Ugrupowanie zapewniło, że nie będzie podejmowało radykalnych, motywowanymi religijnie decyzji i obiecało przestrzegać praw kobiet. Tunezja była pierwszym krajem tzw. arabskiej wiosny. W wyniku protestów, które trwały ok. miesiąca, Ben Ali 14 stycznia br. uciekł do Arabii Saudyjskiej.
>>>>>
Oczywiscie postulaty noszenia ubioru powinny bc spelnione ... Z tym ze trzeba wiedziec kto przychodzi sie uczyc . Jesli twarze beda calkowicie zasloniete to skad wiadomo kto przychodzi na egzamin ? Stad w kazdej chwili powinno byc tak ze personel moze domagac sie okazania twarzy w celu identyfikacji ...
Co do modlitw to chodzi o to ze o okreslonych porach oni musza sie modlic . Takze jak sie ucza ... Tutaj nalezy pojsc im na reke . Ne moze byc wyboru albo religia albo nauka ...
Nie widze tutaj postulatow islamistycznych ... Chyba ze beda chcieli zabraniac np. wyswietlania filmow mowiacych prawde o Iranie - to juz jest anruszenie wolnosci innych i nie wolno tego czynic ...
Jednym slowem - postulaty dotyczace ich wolnosci nalezy spelniac ale nigdy gdy oni chac likwidowac wolnosc innych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:25, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja ma nowego prezydenta
Nowo wybrany Prezydent kraju Moncef Marzouki
Tunezyjskie Zgromadzenie Konstytucyjne wybrało dzisiaj na prezydenta państwa Monsifa Marzukiego - obrońcę praw człowieka, lidera centrolewicowego Kongresu na rzecz Republiki (CPR).
Wybór Marzukiego nie był niespodzianką, gdyż trzy partie koalicyjne, które zwyciężyły w październikowych wyborach, już dawno porozumiały się co do podziału najważniejszych stanowisk. Koalicja rządząca, w której skład weszły: islamistyczna Parta Odrodzenia (Hizb an-Nahda) oraz dwie partie lewicowe - Kongres na rzecz Republiki (CPR) i Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatel), uzgodniła, że stanowisko prezydenta Tunezji otrzyma Marzuki, szefem rządu zostanie Hamadi Dżebali (Partia Odrodzenia), natomiast stanowisko przewodniczącego Zgromadzenia Konstytucyjnego przypadnie Mustafie Ben Dżafarowi (Ettakatel).
W swoim pierwszym wystąpieniu przed członkami Zgromadzenia Narodowego prezydent podziękował za zaufanie oraz zapewnił, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby dochować wierności ideałom rewolucji.
- To historyczna chwila, Tunezja w końcu ma prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach przez przedstawicieli narodu - oświadczył tuż po głosowaniu kandydat na szefa rządu Hamadi Dżebali. Zapowiedział, że w najbliższych dniach zostaną przedstawieni członkowie rządu.
Przed budynkiem parlamentu od tygodni protestowali przedstawiciele partii opozycyjnych oraz organizacji pozarządowych, domagając się transmitowania obrad Zgromadzenia przez telewizję publiczną oraz zagwarantowania podziału władzy w sposób uniemożliwiający jej koncentrację w rękach szefa rządu, czyli de facto w rękach islamistów. Opozycja obawia się, że zbytnia koncentracja władzy może otworzyć drzwi do kolejnej dyktatury. Jeden z członków Zgromadzenia z ramienia Partii Odrodzenia powiedział w rozmowie: - Przed nami wciąż jeszcze dyskusja dotycząca wyboru systemu politycznego, jaki będzie funkcjonował w Tunezji. Na razie wszystko wskazuje, że będzie to system mieszany - parlamentarny, ale z dużymi kompetencjami prezydenta.
>>>>>
No to zmiany zaszly juz tak ze nastapil przelom . Kraj JEST WOLNY !!!
HURRRAAA !!!
Ale teraz dopiero zaczyna sie walka . Aby nie zawiesc aby nie zdradzic ludzi . Aby nie stac sie obiektem przeklenstw i zlorzeczen ! To jest zadanie ! Wladza demoralizuje i wbija w pyche ! Zwlaszcza dawna opozycje . TRZEBA SIE STRZEC ! Starzy rezimowi urzedasi beda unizeni i usluzni beda prawic komplementy . Itd. to jest szkola podlosci . Trzeab byc odpornym . Pochawaly ludzi sa interesowne i nic nie znacza . Liczy sie tylko to aby byc dobryw w oczach Boga . A tu trzeba byc DOBRYM JAK ON ! Czyli czynic ludziom dobrze i po tym czlowiek pokazuje ze jest dobry . Uczynkami ...
Oczywiscie trzeba zrobic przeglad kadr urzedowych . Zwlaszcza wysokich szczebli . Wyrzucac tylko przestepcow . Natomiast slugusi rezimu ktorzy nie popelnili zbrodni niech pracuja ale na zwyklych stanowiskach . Trzeba zrobic do urzedow nabor mlodych demokratycznych kadr a starych rezimowcow poslac na emeerytury . Stopniowo urzedy sie oczyszcza i stana sie demokratyczne . Trzeba tez dbac aby nie nastapil rozrost biurokracji . Zatem zamrozic ilosc etatow ... W gospodarce najwazniejszy jest rynek aby biurokarcja nie hamowala firm . Tutaj poniewaz jest koszmarna spuscizna ogromnej biurokracji typu francuskiego trzeba na nia mocno uwazac i odchudzac jak sie da ... Biurokracja nie rynek tak !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:46, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Dramatyczny apel prezydenta Tunezji. "Grozi nam zbiorowe samobójstwo"
Nowy prezydent Tunezji Moncef Marzuki zaapelował wczoraj o sześciomiesięczny rozejm polityczny i moratorium na uliczne protesty ostrzegając, że w przeciwnym razie krajowi grozi "zbiorowe samobójstwo".
Tunezja zelektryzowała w styczniu br. świat arabski obalając autokratycznego przywódcę po trwających kilka tygodni demonstracjach ulicznych i zapoczątkowując "arabską wiosnę" w innych krajach regionu. Jednak wyłonione później tymczasowe władze wciąż borykały się z protestami, kłótniami politycznymi i sporami wokół roli islamu.
- Apeluję do całego narodu tunezyjskiego aby dał nam rozejm polityczny i społeczny na sześć miesięcy obejmujący wszystkie partie polityczne - powiedział Marzuki w wywiadzie telewizyjnym. Zaapelował też o natychmiastowe zaprzestanie wszelkich strajków. - Jeżeli będziemy postępować tak jak dotychczas to grozi nam zbiorowe samobójstwo - dodał.
Marzuki, były więzień polityczny, zapowiedział że jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie uda mu się ustabilizować sytuacji w kraju, poda się do dymisji.
>>>>>
Przez lata byl rezim to ludzie chca sie teraz nacieszyc wolnoscia i strajkuja ... Moim zadniem grozi co innego . APATIA !!! W POLSCE OD 20 LAT NIE BYLO ZADNEGO PROTESTU SPOLECZNEGO ! A dzialy sie potwornosci . I NIC ! To jest horror . Niby wolnosc jest a ludzie NIE KORZYSTAJA !!!
W Tunezji niewatpliwie po poczatkowych protestach nastapi uspokojenie bo takie sa zasady socjologii . Jak ludzie ofreaguja to sie uspokajaja ...
Oby to nie byla cisza cmentarza jak w Polsce !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:06, 19 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tunezja: Sidi Bouzid upamiętnia rocznicę samospalenia 26-latka
Sidi Bouzid, miasto będące kolebką arabskiej wiosny, upamiętnia pierwszą rocznicę samospalenia 26-letniego sprzedawcy owoców, Mohameda Bouaziziego. Tysiące młodych ludzi wyszły na ulice, zdjęcia Bouaziziego były wszędzie. Bouazizi podpalił się 17 grudnia 2010 r. przed budynkiem rządowym, kiedy po raz kolejny został upokorzony przez policję, która skonfiskowała jego wózek z owocami. Stanowił on jedyne źródło dochodu 26-latka.
fot. Reuters
Akt samospalenia był bezpośrednią przyczyną protestów przeciwko niskim standardom życia, które rozprzestrzeniły się po całym kraju doprowadzając do obalenia wieloletnich rządów prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Arabska wiosna ogarnęła następnie m.in. Egipt, Libię, Bahrajn, Syrię i Jemen. - To był całkowicie spontaniczny akt. Bouazizi nie marzył, aby zostać męczennikiem. Myślę, że po prostu chciał żyć godnie" - powiedział Majed Guarbi, który zawiózł poparzonego kolegę do szpitala. "Kiedy dojechaliśmy do szpitala było tam już mnóstwo policji. Byłem przesłuchiwany, zaproponowano mi również pieniądze za to, abym siedział cicho. Nigdy bym się na to nie zgodził - wyznał Guarbi.
Siostra Bouaziziego powiedziała, że zawsze będzie dumna z brata, choć bardzo jej go brakuje i czuje pustkę po jego odejściu. - Byliśmy blisko. Nie zrobiłby tego, gdyby nie czuł, że nie ma innego wyjścia - dodała.
Według adwokata i aktywisty na rzecz praw człowieka Chaleda Aouinia nie ma nic dziwnego w tym, że to właśnie w Sidi Bouzid wszystko się zaczęło. Uważa, że wielkie przemiany i rewolucje w Tunezji zawsze miały swoje źródło w Sidi Bouzid oraz sąsiadujących miastach Kafsa i Al-Kasrajn.
- Należy pamiętać, że jak w większości rewolucji na świecie to bieda jest główną bohaterką. Kiedy człowiek jest pozbawiony godności, przestaje się bać - mówił Aouini.
Uważa on, że Bouazizi stał się symbolem rewolucji, ale walka jeszcze się nie skończyła. "Patrzymy władzy na ręce i oczekujemy prawdziwych rozwiązań. Jeśli jednak kontynuowana będzie retoryka kłamstw poprzedniego systemu, jesteśmy gotowi na kolejną rewolucję. Wrócimy do miejsca, w którym zaczęliśmy" - powiedział.
Od soboty do poniedziałku w Sidi Bouzid odbywa się Festiwal Rewolucji, Wolności oraz Godności. - Zaprosiliśmy gości z Libii, Syrii, Egiptu, Iranu. Chcemy, aby było to święto nie tylko Tunezji, ale także innych krajów arabskich, które wciąż walczą z dyktaturą - powiedział Ramzy Slimani, jeden z organizatorów.
W festiwalu uczestniczą przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, ludzie nauki i kultury świata arabskiego. - Rewolucje arabskie mają wiele twarzy, należą do wszystkich, którzy w nich uczestniczą. Dlatego cieszę się, że oprócz wielkich nazwisk, takich jak laureatka Pokojowej Nagrody Nobla jemeńska dziennikarka Tawakkul Karman, zostali zaproszeni aktywiści mniej znani - powiedziała dokumentalistka z Egiptu Newin Szalabi.
- W Egipcie jest coraz gorzej, właściwie niewiele udało nam się osiągnąć. Dlatego ten młody człowiek jest dla nas ikoną, myśl o jego bohaterskim czynie daje nadzieję - dodała Szalabi.
Minister ds. młodzieży i sportu Salim Shaker przekonywał w niedzielę mieszkańców Sidi Bouzid, że rząd robi wszystko co w jego mocy, aby pobudzić gospodarkę regionu, przyciągnąć inwestorów i zmniejszyć bezrobocie. Jednak jego wystąpienie spotkało się z dużą krytyką. Zarzucano mu, że rok po rewolucji nie tylko nic się nie zmieniło, ale jest coraz gorzej.
>>>>>
Taki upamietnianie jest dwuznaczne bo oznacza ono ze dajemy to zachowanie za wzor . Dajemy ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:39, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ojciec trójki dzieci podpalił się na znak protestu
Bezrobotny Tunezyjczyk, ojciec trojga dzieci, podpalił się w czwartek w niespokojnym mieście Kafsa w środkowej Tunezji, gdy nie dopuszczono go na spotkanie z trzema ministrami, którzy odwiedzili miasto - poinformowali związkowcy.
Czterdziestokilkuletni Ammar Gharsalli, który podpalił się w czwartek po południu, od wielu dni protestował wraz z grupą innych bezrobotnych przed siedzibą władz okręgu Kafsa. Próbował - bezskutecznie - spotkać się z ministrami przemysłu, spraw społecznych, kształcenia zawodowego i zatrudnienia, którzy przyjechali do miasta, by zapoznać się z sytuacją w regionie, gdzie panuje bezrobocie i dochodzi od aktów przemocy.
Lekarze w szpitalu, dokąd przewieziono bezrobotnego, który się podpalił, powiedzieli, że jego stan jest krytyczny.
Społeczna rewolta wybuchła w Tunezji 17 grudnia r. 2010 po samospaleniu młodego Tunezyjczyka. 26-letni Mohamed Bouazizi podpalił się przed budynkiem rządowym w Sidi Bouzid na znak protestu przeciwko bezrobociu; policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami. Fala antyreżimowych demonstracji
w całym kraju doprowadziła do obalenia w styczniu 2011 r. rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
>>>>>
Niestety sami widzicie jak zle przyklady sa zarazliwe . To nie sa metody na bezrobocie ! Nie mozna tak nikogo szantazowac albo sie ze mna spotkasz albo sie spale . Poza tym jest nowy rzad . Czesto ludzie ktorzy wyszli z wiezien . Nie zrobia od razu porzadku ...
Proponuje srodki przeznaczane na pomoc spoleczna w tym na biurokracje skonsolidowac i urzadzic roboty publiczne . Niech bezrobotny cos tam zarobi . To takie rozwiazanie na szybko . A dlugofalowo nalezy zniesc hamulce w zakladaniu firm czyli biurokracje i stosowac polityke prowzrostowa . Przy czym nie tylko chodzi o turystyke ale i produkcje dla mieszkancow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:59, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Tunezja: zmarła ofiara samopodpalenia
Bezrobotny ojciec trojga dzieci, który podpalił się w zeszłym tygodniu w mieście Kafsa w środkowej Tunezji, zmarł ostatniej nocy - poinformowały tunezyjskie służby medyczne.
Czterdziestokilkuletni Ammar Gharsalli wiele dni protestował wraz z grupą innych bezrobotnych przed siedzibą władz okręgu Kafsa. Gdy w zeszły czwartek nie dopuszczono go na spotkanie z trzema ministrami, którzy odwiedzili miasto, mężczyzna podpalił się. Zmarł na skutek rozległych poparzeń trzeciego stopnia - powiedział dyrektor szpitala w Tunisie, Fakher Eluati.
W regionie, w którym mieszkał Gharsalli panuje bezrobocie i dochodzi od aktów przemocy. Społeczna rewolta wybuchła w Tunezji 17 grudnia 2010 roku po samospaleniu młodego Tunezyjczyka. 26-letni Mohamed Bouazizi podpalił się przed budynkiem rządowym w Sidi Bouzid na znak protestu przeciwko bezrobociu; policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami. Fala antyreżimowych demonstracji w całym kraju doprowadziła do obalenia w styczniu 2011 roku rządzącego Tunezją od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
>>>>
Niestety . Niepotrzebna smierc bo przeciez juz zaden rezim nie upadnie bo go nie ma . Teraz jest inny czas . Czas budowania kraju . Czas protestow minal .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:37, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
W Tunezji znów gorąco - domagają się ustąpienia rządu.
Ponad 3 tys. ludzi zgromadziło się w stolicy Tunezji Tunisie przed siedzibą centrali związkowej UGTT, domagając się ustąpienia rządu i krytykując liczne ataki na siedziby związkowe w kończącym się tygodniu.
"Lud chce odejścia rządu", "Manifestacje i starcia aż do obalenia rządu", "Nie rusz mojej UGTT", "Niech żyje UGTT" - skandowali manifestanci, którzy przyszli na apel głównej tunezyjskiej centrali związkowej.
W manifestacji wzięli udział przedstawiciele partii politycznych - Postępowej Partii Demokratycznej (PDP), komunistycznej (PCOT) i Ruchu na rzecz Odnowy (ME).
Demonstrujący krytykowali akcje przeciwko kilku lokalom UGTT, oskarżając o ich przeprowadzenie m.in. członków islamskiej Partii Odrodzenia (an-Nahda), która wchodzi w skład rządu tymczasowego.
Manifestacja przeszła bez zakłóceń główną ulicą miasta - aleją Habiba Burgiby do czujnym okiem zmobilizowanych z tej okazji sił bezpieczeństwa.
>>>>>
Potepiamy bojowkarstwo i niszczenie lokali . To jest satanizm . takie metody sa od diabal . Gdzie wymiar sprawiedliwosci ? Trzeba ukarac winnych . W demokracji walka jest polityczna a nie fizyczna . Po to ten system wynaleziono aby nie bylo walenia kijami po glowach mordowania czy jeszcze cos gorszego jako ,,polityki'' . I po to jest parlament i zachowania ,,pralamentarne'' jak sama nazwa wskazuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:24, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Szariat nie będzie podstawą konstytucji Tunezji.
Religijne prawo muzułmańskie - szariat - nie będzie podstawą nowej konstytucji północnoafrykańskiej Tunezji, gdzie zostanie zachowana republikańska forma rządów - poinformowała rządząca islamistyczna Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda).
Przedstawiciel partii Ziad Doulatli powiedział, że pierwszy artykuł nowej konstytucji pozostanie taki, jaki był w wersji z roku 1959, i nie będzie w nim odwołania do szariatu jako podstawy prawa, czego życzyli sobie liczni konserwatyści.
Ta decyzja, jak pisze agencja Associated Press, oznacza rozdźwięk między umiarkowanymi islamistami z Hizb an-Nahda a ultrakonserwatywną mniejszością muzułmańską - salafitami, którzy domagają się muzułmańskiego prawa w kraju, znanym z tradycji postępowych.
Przedstawiciel partii rządzącej powiedział, że (podjęta w sprawie konstytucji) decyzja "ma na celu umocnienie zgody narodowej i sprzyjanie demokratycznej przemianie".
- Doświadczenie Tunezji może służyć jako przykład dla innych państw przeżywających podobne transformacje - dodał.
Pierwszy artykuł konstytucji tunezyjskiej głosi, że "Tunezja jest wolnym, niezależnym i suwerennym państwem, którego religią jest islam, językiem arabski i gdzie istnieje republikański system rządów".
Tunezja była pierwszym krajem tzw. arabskiej wiosny. Fala antyreżimowych demonstracji w całym kraju doprowadziła do obalenia w styczniu 2011 r. rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
W październiku ubiegłego roku Tunezyjczycy wybrali nowe zgromadzenie konstytucyjne, które ma opracować nową ustawę zasadniczą i przeprowadzić wybory parlamentarne.
>>>>>
Prawo szariatu dobre bylo zapewne 1000 lat temu ale nie w XXI wieku ...
Nie trzeba zostawiac starych zapisow mozna wszak napisac nowe .
Natomiast przypominam ze prawo musi CZERPAĆ ze zrodla jakim jest Prawo Boże . Nie ma innego zrodla . Czerpac to znaczy brac zasady moralne z praw Boga . Oczywiscie aj tuatj nie napisze wszystkiego . Ale mamy wybitnego polskiego uczonego ktory pisal o cywilizacjach i powinni wszyscy ukladajacy konstytucje go studiowac . Tlumaczenia na angielski sa w toku co ulatwi sprawe ale rzecz jasna najlepiej czytac oryginal po polsku :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:10, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tunezja: dwaj młodzi ludzie skazani za karykatury Mahometa na Facebooku
Dwaj młodzi mężczyźni z miasta Mahdija (200 km na południe od Tunisu) zostali skazani na siedem lat więzienia za opublikowanie na Facebooku karykatur proroka Mahometa - poinformowały dziś tunezyjskie źródła. Wyroki wydano pod koniec marca.
- Skazano ich, przy czym jednego zaocznie, na siedem lat więzienia za obrazę moralności, zniewagę i naruszenie porządku publicznego - powiedział rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Tunezji Chokri Nefti, wyjaśniając, że dwaj mężczyźni zamieścili "rysunki przedstawiające proroka nago". Wyrok został wydany 28 marca i obrońcy złożyli apelację. Jeden z młodych ludzi został osadzony w więzieniu, drugiego, którego było na procesie, skazano zaocznie.
- To o wiele za surowa kara - powiedziała agencji AFP obrończyni praw człowieka Bochra Bel Hadż Hmida, która powiadomiła o sprawie kancelarię prezydenta.
- To dwaj absolwenci, którzy wierzyli, że mogą swobodnie przyznać się do ateizmu i czuć się bezpiecznie na Facebooku - dodała aktywistka.
Wniosek do prokuratury złożyli na początku marca dwaj mieszkańcy Mahdii, w tym jeden prawnik, którzy zobaczyli rysunki.
Wg Bochry Bel Hadż Hmidy to pierwszy tego rodzaju wyrok. "Wcześniej nikt się nie interesował tym, co się dzieje na Facebooku" - powiedziała działaczka praw człowieka.
Ściganie na drodze sądowej przypadków "obrazy moralności" czy naruszania "uświęconych wartości" stało się częstsze w Tunezji od czasu rewolucji, lecz po raz pierwszy orzeczono tak surowy wyrok. Tunezja była pierwszym krajem tzw. arabskiej wiosny. Fala antyreżimowych demonstracji w całym kraju doprowadziła do obalenia w styczniu 2011 r. rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
>>>>
Faktycznie 7 lat za rysunki ? Nawet glupie . Tyle to sie daje za ciezkie pobicie czy wielka kradziez . A nie za rysunki nawet porno .
Dluga droga jeszcze przed nimi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
-> Aktualności dżunglowe |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 5 z 9 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|