Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:46, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W czasie wieców z okazji rocznicy rewolucji islamskiej 11 lutego w Iranie zatrzymano pięciu cudzoziemców - poinformował prokurator Teheranu.
Piątka zatrzymanych to: Francuz, japoński reporter, dwaj Rosjanie i Afgańczyk. Trzech z nich później zwolniono, ale sprawę jednego z Rosjan i Afgańczyka przekazano do prokuratury - oświadczył Abbas Dżafari Dolatabadi.
!!!!!!!!
Psychole!Samobojcy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:46, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:57, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Trójka amerykańskich wspinaczy została zatrzymana w Iranie ponad 200 dni temu, od 100 dni nikt z rodziny nie miał z nimi kontaktu. Matki przetrzymywanej trójki zorganizowały protest pod siedzibą ONZ. Oskarżenia ciążące na Amerykanach są bardzo poważne - Iran zarzuca im szpiegostwo.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:31, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Irański rząd, kontynuujący prześladowania przeciwników reżimu, zamknął dwie proreformatorskie gazety - podali w poniedziałek ich wydawcy.
Naczelny redaktor dziennika "Etemad" (Zaufanie) Behruz Behzadi powiedział agencji AP, że wydawania go zakazała Prasowa Rada Nadzorcza. Powołała się ona na artykuł 6. prawa prasowego, który pozwala na zamknięcie gazety za pogwałcenie bezpieczeństwa i obraźliwe artykuły. Do tej pory gazeta ukazywała się nieprzerwanie od założenia jej 8 lat temu.
Hosein Karubi, wydawca tygodnika "Iran Dokht" (Córa Iranu), należącego do rodziny opozycyjnego polityka Mehdiego Karubiego, powiedział, że władze w poniedziałek cofnęły pozwolenie na wydawanie pisma. Dodał, że Prasowa Rada Nadzorcza w liście do jego matki Fatemeh Karubi, która jest właścicielką tygodnika, uzasadniła cofnięcie zgody tym, że pani Karubi nie przestrzega konstytucji Iranu.
Dziennikarze w Iranie narzekają, że Teheran od ubiegłorocznych wyborów prezydenckich, których wyniki spotkały się z szerokimi protestami, zamyka wydawnictwa sympatyzujące z opozycją.
Od 2000 roku w Iranie zamknięto ponad 120 proreformatorskich gazet; kilkudziesięciu wydawców i autorów uwięziono pod zarzutem obrazy władz.
Kryzys polityczny, który podzielił Iran, wybuchł 13 czerwca 2009 roku po ogłoszeniu ponownego wyboru Mahmuda Ahmadineżada na prezydenta. Opozycja uznała wyniki głosowania za sfałszowane i setki tysięcy ludzi wyszły na ulice irańskich miast.
Tysiące osób aresztowano; wśród nich setki działaczy reformatorskiej opozycji, której przewodzą kandydaci pokonani w wyborach prezydenckich - Mir-Hosejn Musawi i Mehdi Karubi.
Protesty zaostrzyły się 27 grudnia ubiegłego roku w święto Aszury, gdy - według oficjalnych danych - zginęło z rąk policji osiem osób.
W zeszłym miesiącu Fatemeh Karubi, żona kandydata w wyborach Karubiego wezwała najwyższego przywódcę Iranu ajatollaha Alego Chamenei do zaprzestania prześladowań działaczy opozycyjnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:48, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Iran: były prezydent nie może opuszczać kraju?
yłemu irańskiemu prezydentowi Mohammadowi Chatamiemu, wiodącemu reformatorowi, zabroniono wyjeżdżania za granicę - poinformowała agencja Fars. Wiadomość tę zdementował jednak od razu jeden z bliskich współpracowników Chatamiego.
Agencja powołała się na niezidentyfikowanego przedstawiciela wywiadu, który miał powiedzieć, że Chatamiemu, który był prezydentem w latach 1997-2005, zabroniono opuszczania Iranu. Podobno zamierzał wyjechać za granicę.
- Nie, to nieprawda. Panu Chatamiemu nie zabroniono opuszczania kraju - powiedział Reutersowi ów współpracownik, którego agencja nie zidentyfikowała.
Chatami wspierał przywódcę opozycji Mir-Hosejna Musawiego w zeszłorocznych wyborach prezydenckich w Iranie, których zwycięzcą ogłoszono dotychczasowego prezydenta, konserwatywnego Mahmuda Ahmadineżada. Opozycja uznała wyniki głosowania za sfałszowane i setki tysięcy ludzi wyszły na ulice irańskich miast. Kryzys polityczny podzielił Iran.
>>>>
Tam jest takie bezprawie ze nikt nie jest bezpieczny nawet prezydent!Obled totalny!Wiezienie narodu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Iran zdobyl 1 miejsce!
To sukces!
A w czym?
Nie wazne,wazne ze sukces!
>>>>
"Zatrważająca" sytuacja dziennikarzy w Iranie
Iran jest obecnie krajem, który więzi najwięcej dziennikarzy na świecie, bo aż 52 - informuje nowojorska organizacja monitorująca wolność mediów Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ).
Dziennikarze stali się głównym celem rządowej rozprawy z opozycją w Iranie - ocenia organizacja.
"Iran wkracza w etap permanentnych represji wobec mediów. Jest to sytuacja nie tylko zatrważająca, ale także nie do utrzymania - oświadczył dyrektor wykonawczy CPJ, którego organizacja cytuje w swym komunikacie. - Rząd irański przegra ostatecznie wojnę przeciwko informacji, ale jesteśmy zasmuceni, że nasi koledzy płacą za to codziennie tak wysoką cenę".
W rezultacie pojawiło się swego rodzaju dziennikarstwo "podziemne" - twierdzi 32-letni Reza Walizadeh, który pracował dla państwowego radia i telewizji, ale po rozprawie z opozycją po wyborach prezydenckich z czerwca 2009 roku opuścił kraj.
- Mamy coś na kształt dziennikarskiej partyzantki, która chodzi zamaskowana, nie używa nazwisk, pisze pod pseudonimami i nie podpisuje się prawdziwymi imionami w e-mailach do mediów poza granicami Iranu - powiedział Walizadeh, który mieszka obecnie w Paryżu.
Według CPJ, wśród więzionych w Iranie dziennikarzy są wolni strzelcy, autorzy opozycyjnych blogów i gazet, ale także kilku pracowników mediów rządowych. Zarzuty wobec nich są przeważnie mętne, np. "propaganda antyrządowa", obraza władz czy naruszanie porządku publicznego.
Wyroki wobec nich obejmują kary więzienia do 6 lat, chłostę czy dożywotni zakaz publikacji i aktywności społeczno-politycznej. Co najmniej dwu osobom zarzuca się herezję, co grozi karą śmierci.
Kolejne miejsca pod względem liczby przetrzymywanych w więzieniach dziennikarzy zajmują Chiny - 24 i Kuba - 22.
>>>>
Nie liczac tych obywatelskich internetowych dziennikarzy:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:38, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Kolejny atak obledu u despotow w Iranie:
Iran: masowe aresztowania; partia reformatorów nielegalna
>>>>
Irański sąd zdelegalizował Islamski Front Irańskiego Uczestnictwa, największą proreformatorską partię w kraju - poinformowała półoficjalna agencja prasowa ISNA. Według analityków jest to kolejny przejaw walki z ruchem reformatorskim.
Wiceminister spraw wewnętrznych Solat Mortazawi powiedział, że sąd zakazał działalności Islamskiego Frontu i "zamknął jego biura".
11 marca miał się odbyć coroczny zjazd tej partii, zbliżonej do byłego prezydenta Mohammada Chatamiego.
W oświadczeniu Islamski Front napisał, że zabroniono mu przeprowadzenia zjazdu; zakaz ten określił jako "nielegalny akt i wyraźny przykład naruszenia podstawowych praw obywatelskich" - podała opozycyjna strona internetowa Noroznews.
Kryzys polityczny, który podzielił Iran, wybuchł 13 czerwca 2009 roku, po ogłoszeniu ponownego wyboru Mahmuda Ahmadineżada na prezydenta. Opozycja uznała wyniki głosowania za sfałszowane i setki tysięcy ludzi wyszły na ulice irańskich miast.
Tysiące osób aresztowano; wśród nich setki działaczy reformatorskiej opozycji, której przewodzą kandydaci pokonani w wyborach prezydenckich - Mir-Hosejn Musawi i Mehdi Karubi.
Akcje przeciwko opozycji spodziewane są we wtorek, gdy Irańczycy rozpoczynają obchody Nowego Roku, który rozpoczyna się w Iranie 21 marca.
Władze ostrzegły opozycję, że wszelkie próby kolejnych protestów doprowadzą do aresztowań.
>>>
Lepiej by sie martwili do czego doprowadzi fala aresztowan gdy zakoncza zycie i stana na sadzie Boga kolesie z rezimu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:56, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
przestańcie zakłócać
Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU) zaapelował do Iranu, by przestał zakłócać emisje programów zagranicznych nadawców satelitarnych, gdyż jest to sprzeczne z zasadami tej wyspecjalizowanej instytucji ONZ.
"Rada Przepisów Radiowych (ITU) zaapelowała do władz Iranu, by potraktowały jako swój najwyższy priorytet kontynuowanie wysiłków zmierzających do zlokalizowania i wyeliminowania źródeł zakłóceń" - napisała ITU w oświadczeniu, odnosząc się do skargi francuskiego operatora satelitarnego Eutelsat.
Irańskie władze zakłócają zagraniczne programy satelitarne od ubiegłego roku, co dotknęło takich nadawców jak BBC i Deutsche Welle. Irańczycy mają także ograniczony dostęp do internetu.
- Nikomu nie wolno blokować sygnałów, to jasne - oświadczył rzecznik ITU Sanjay Acharya na konferencji prasowej w Genewie. - Iran nie przyznał, że to on wysyła sygnały zakłócające Eutelsat. Twierdzą, że zbadają sprawę.
Apogeum zakłócania zagranicznych telewizji przypadło na rocznicę irańskiej rewolucji islamskiej 11 lutego, kiedy to opozycja wzywała do udziału w demonstracjach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:35, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
35 dziennikarzy jest więzionych w Iranie
Według amerykańskiej organizacji monitorującej prześladowania dziennikarzy (Committee to Protect Journalists - CPJ) z siedzibą w Nowym Jorku - w Iranie uwięzionych jest 35 dziennikarzy - poinformował szef organizacji Joel Simon.
Według informacji, którymi dysponuje organizacja, 18 kolejnych dziennikarzy otrzymało wprawdzie krótkie zwolnienia z więzienia z okazji irańskiego Nowego Roku, ale mają oni wkrótce zgłosić się z powrotem do więzienia.
CPJ alarmuje, że więzieni w Iranie dziennikarze poddawani są różnym formom fizycznego nacisku oraz presji psychologicznej i zmuszani do przyznawania się do przestępstw, których nie popełnili. Teheran prowadzi od blisko roku szczególnie represyjną akcję zastraszania i ograniczania wolności mediów - przypomina CPJ.
Według strony internetowej w Iranie w lutym zatrzymanych było 55 dziennikarzy. Represje wobec przedstawicieli mediów trwają od czasu kontestowanej przez opozycję reelekcji w czerwcu 2009 roku.
(tw)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:49, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
13 lat więzienia i 74 baty - kara dla dziennikarza !
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
rański sąd skazał zaocznie na 13 lat więzienia i 74 baty dziennikarza tygodnika "Newsweek" Maziara Bahariego, aresztowanego wraz z dziesiątkami uczestników demonstracji, do których doszło po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
Dziennikarz, który ma podwójne kanadyjskie i irańskie obywatelstwo, przesiedział niemal cztery miesiące w irańskim areszcie. W październiku został wypuszczony za kaucją i pozwolono mu na wyjazd z kraju, aby mógł dołączyć do swojej żony, Brytyjki mieszkającej w Londynie.
Spiskował przeciw Iranowi?
W artykule opublikowanym w tym tygodniu w "Newsweeku" dziennikarz pisze, że wyrok wydano w niedzielę, uznając go za winnego m.in. spiskowania przeciwko bezpieczeństwu kraju, zbierania poufnych informacji oraz prowadzenia propagandy przeciwko systemowi i obrazy najwyższego irańskiego przywódcy duchowego ajatollaha Alego Chamenei oraz prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Dodatkowo za zakłócanie porządku został skazany na rok więzienia i 74 baty.
Poinformował go o tym członek rodziny, który poszedł do sądu, gdzie został powiadomiony o wyroku. Sąd nie zawiadomił ani jego, ani jego prawnika.
"Fala wyroków podobnych do tego przeciwko mnie, wydawanych w przededniu pierwszej rocznicy wyborów, wydaje się mieć na celu zniechęcenie ludzi do wzięcia udziału w nowych masowych protestach przeciwko reelekcji Ahmadineżada i represjom, które nastąpiły później" - pisze Bahari.
(po)
>>>>
Czyz trzeba dlugo tlumaczyc ze sa to opetani?
Tak absurdalny wyrok na dziennikarza:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:49, 26 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:27, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Iran: rok więzienia i 30 lat zakazu pracy dla dziennikarki
Na rok więzienia i 30 lat zakazu wykonywania zawodu skazał irański sąd proreformatorską dziennikarkę Dżilę Banijagub - poinformowała agencja AFP powołując się na dziennik "Shargh".
39-letnia dziennikarka pracowała dla wielu proreformatorskich gazet, które zostały zakazane w Iranie w ostatnich latach.
Zatrzymano ją wraz z mężem 20 czerwca 2009 roku krótko po reelekcji prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, co opozycja kontestowała. Wypuszczono ją za kaucją dwa miesiące później.
Banijagub została oskarżona o "propagandę przeciwko władzom islamskim" w swych publikacjach podczas kampanii prezydenckiej i protestów powyborczych - podała strona internetowa opozycji kaleme.com.
Adwokat dziennikarki Farideh Gheirat zapowiedział apelację.
Banijagub otrzymała w 2009 roku nagrodę za dziennikarską odwagę od mającej siedzibę w USA międzynarodowej kobiecej fundacji medialnej - International Women's Media Foundation.
Mąż dziennikarki, który też jest dziennikarzem, Bahman Ahmadi Amui, został skazany na pięć lat więzienia za, jak to określono, "naruszenie bezpieczeństwa narodowego" w jednej z publikacji.
Dziesiątki dziennikarzy aresztowano i skazano po reelekcji prezydenta Ahmadineżada w czerwcu roku 2009. Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa na wielką skalę.
>>>>>
Widzimy co oznacza tam dziennikarz!Bynajmniej nie jakis ,,gwiazdor'' ktory sie lansuje...Ten sam wyraz A ZUPELNIE CO INNEGO ZNACZY!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:38, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:47, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Irańska obrończyni praw człowieka Sziwa Nazar Ahari została skazana!!!!
>>>>>
Sziwa Nazar Ahari jest założycielką organizacji obrońców praw człowieka, znanej pod angielską nazwą Committee of Human Rights Reporters.
Obrońcy praw człowieka twierdzą, że oskarżenia przeciw Ahari zostały sfabrykowane i wiążą to z jej uczestnictwem w wiecach protestacyjnych po wyborach prezydenckich w Iranie z czerwca 2009 roku.
Slazano ja na sześć lat więzienia za ....
"prowadzenie wojny przeciwko Bogu",
!!!!!!!!!
Associated Press zwraca uwagę, że "prowadzenie wojny przeciwko Bogu" jest w Iranie zwykle karane śmiercią.
Ahari ma też zapłacić w przeliczeniu 400 dolarów, by uniknąć chłosty.
>>>>>
STRASZLIWE BLUZNIERSTWO!CHAMENEI JUZ SIE UWAZA ZA BOGA!!!
Najwieksze bluznierstwo w historii!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:37, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Iran: deputowani żądają kary śmierci dla liderów opozycji
Irańscy deputowani wezwali we wtorek do osądzenia oraz skazania na śmierć przywódców opozycji Mir-Hosejna Musawiego oraz Mehdiego Karubiego, którzy nawoływali do poniedziałkowych antyrządowych demonstracji.
>>>>>
Fajni co?Osadzic i zabic.To po co sadzic jak juz wiadomo ze zabic?
>>>>>>
Na otwartej sesji parlamentu prorządowi deputowani zażądali, by odpowiedzialność za protesty ponieśli Musawi, Karubi oraz prezydent Iranu w latach 1997-2005 Mohammad Chatami.
Telewizja państwowa pokazała zdjęcia ok. 50 deputowanych, którzy skandowali: "Śmierć Musawiemu, Karubiemu i Chatamiemu".
>>>>>
Tak tylko potrafia wrzeszczec smierc!To cywilizacja smierci...
>>>>>
Ponadto 211 spośród 290 deputowanych jednoizbowego Islamskiego Zgromadzenia Konsultatywnego poinformowało w oświadczeniu, że "żąda kary śmierci" dla liderów opozycji.
Ponad 80 opozycjonistom i działaczom wymierzono kary od sześciu miesięcy do 15 lat więzienia za wywoływanie protestów po wyborach prezydenckich w Iranie w 2009 roku, w wyniku których ponownie szefem państwa został Mahmud Ahmadineżad. Według władz podczas kilkumiesięcznych demonstracji zginęło 30 osób.
Władze w Teheranie obawiają się, że manifestacje poparcia dla rewolt w państwach Afryki Północnej mogłyby przerodzić się w antyrządowe demonstracje w samym Iranie.
>>>>>
Widzimy ze rzadza tam wyjatkowo siermiezni satanisci.Otwarcie wrzecza zabic i juz!Czy towarzysz Stalin cos takiego mowil?A skad!On tylko mowil nieustannie o wspanialym wesolym i lekkim zyciu w kraju radzieckim...
Obluda...
A co otwarcie!
To sa siermiężne jełopy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:52, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad oświadczył w wystąpieniu telewizyjnym, że protesty opozycji w Teheranie i kilku innych miastach irańskich, które odbyły się 14 lutego "prowadzą donikąd" i zapowiedział kary dla ich organizatorów.
Zdaniem Ahmadineżada, opozycja chciała w ten sposób pomniejszyć znaczenie prorządowego wiecu, który odbył się w ub. piątek w celu uczczenia 32 rocznicy rewolucji islamskiej.
- Oni rzucili trochę piasku na słońce, ale piasek spadnie na ich oczy - powiedział Ahmadineżad.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:37, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tysiące zwolenników reżimu irańskiego zebrały się na piątkowe modły na uniwersytecie w Teheranie.
I zaczely sie ,,modły'...
-ŚMIERĆ!
"Śmierć Musawiemu, śmierć Karubiemu",
"Musawi i Karubi powinni zawisnąć"
ZABIĆ ZABIĆ ZABIĆ!
>>>>>
Po czym sie rozeszli...Tak wygladaja ,,modly''...
Iran jest krajem satanistycznym...
Oddaja tam kult demonon totez i takie sa ,,modly''...
Takie karje powinno sie likwidowac poprzez oficjalna interwencje zbrojna ...No bo jakie mozna miec stosunki dyplomatyczne z satanistami?Jak to sobie wyobrazacie?Naloty na bazy wojskowe i desanty na wybrzezu.Od srodka urzadza protest opozycja i otwiera bramy wyzwolicielom.Koniec satatnistow!To bylby najlepszy scenariusz!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:49, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bandziory z Teheranu biora zakaldnikow:
Zatrzymano córkę byłego prezydenta Iranu
W Teheranie zatrzymano na krótko córkę byłego prezydenta Iranu Alego Akbara Haszemiego Rafsandżaniego - poinformowała oficjalna agencja IRNA.
"Faezeh Haszemi Rafsandżani została zidentyfikowana i aresztowana przez siły bezpieczeństwa w Teheranie" - podała IRNA, wyjaśniając, że zatrzymano ją, gdy "wygłaszała śmiałe uwagi i skandowała prowokacyjne hasła".
Reuters podał początkowo, że córka byłego prezydenta zatrzymana została za udział w spotkaniu sił opozycyjnych; według późniejszych doniesień, aresztowano ją za udział w antyrządowej demonstracji.
Według półoficjalnej agencji Fars, Faezeh Haszemi Rafsandżani została zwolniona, gdy zeznała, że "była na zakupach" i usiłowała "kupić ubranie". Prawdopodobnie zaprzeczyła tym samym, że brała udział w antyrządowych wystąpieniach.
Córka byłego prezydenta jest dziennikarką, aktywistką walczącą o prawa człowieka i założycielką pisma dla kobiet. W czerwcu 2009 roku wraz z czworgiem krewnych została na krótko aresztowana za udział w protestach antyrządowych w Teheranie.
>>>>>
No tak byla na zakupach i ja zgarneli... Chodzi o to aby biorac zakladnikow uniemozliwic Rafsandżaniemu wystapienia... To jest jak widac rezim satnistyczny a wiec - zadnych zasad!Nie ma takiej podlosci ktorej by nie zrobili!!!Branie zakladnikow to terroryzm i to sa terrorysci!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:25, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Iran: skazano turystów z USA
Dwaj młodzi Amerykanie, zatrzymani przed dwoma laty w Iranie, zostali uznani za winnych szpiegostwa oraz nielegalnego przekroczenia granicy i skazani na osiem lat pozbawienia wolności - podała irańska telewizja państwowa na swojej stronie internetowej. Powołując się na "źródło rządowe", na stronie napisano, że Shane Bauer i Josh Fattal, obaj w wieku 29 lat, zostali skazani za trzy lata za nielegalne przekroczenie granicy i na pięć lat za "szpiegostwo na rzecz amerykańskiej agencji szpiegowskiej". Telewizja nie podała, kiedy zapadł wyrok.
Wraz z dwójką Amerykanów 31 lipca 2009 roku aresztowana została także Sarah Shourd, narzeczona Bauera. Kobieta została uwolniona we wrześniu 2010 roku po wpłaceniu 500 tys. dolarów kaucji i nie wróciła do Iranu na dalszy ciąg procesu.
Spraw Shourd "nadal jest otwarta" - poinformowała telewizja.
Amerykańscy turyści zostali zatrzymani na granicy iracko-irańskiej. Zapewniają, że przekroczyli ją nieświadomie, gdy zgubili się podczas wyprawy turystycznej w górach irackiego Kurdystanu.
Według obrońcy Amerykanów, Masuda Szafieia, podczas dwóch posiedzeń sądowych, które odbyły się za zamkniętymi drzwiami 6 lutego i 31 lipca, turyści nie przyznali się do szpiegostwa.
Szafiei powiedział w sobotę AFP, że nie został poinformowany o werdykcie.
Szef irańskiej dyplomacji Ali Akbar Salehi wyraził na początku sierpnia nadzieję na uwolnienie dwóch turystów.
O ich uwolnienie apelowały władze USA. USA i Iran nie utrzymują stosunków dyplomatycznych, dlatego w tej sprawie Waszyngton reprezentowała ambasada Szwajcarii.
>>>>>
I znow absurdalne historie ... Co atm szpiegowali w dzikich gorach ? Kozice ? Sepy ? Szakale ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Irański duchowny: posiadanie profilu na Facebooku to grzech
Wielki Ajatollah Lotfollah Safi Golpaygani przestrzegł mieszkańców Iranu przed używaniem portalu społecznościowego Facebook – podała agencja Interfax. Duchowny uważa, że samo posiadanie profilu na tym portalu jest grzechem, a jego zawartość jest sprzeczna z zasadami islamu.
- W istocie odwiedzanie jakiekolwiek strony internetowej, która propaguje amoralne zachowanie i podkopuje wiarę, jest sprzeczne z zasadami islamu i jest zakazane, dlatego uczestnictwo w podobnych społecznościach (internetowych - red.) jest grzechem – wyjaśnił Lotfollah Safi Golpaygani. - Dozwolone są tylko strony o charakterze religijnym, które nie skłaniają do amoralnych czynów – dodał.
Według oficjalnych danych, obecnie w Iranie z Facebooka korzysta już ok. 17 mln osób, mimo że w kraju istnieją surowe ograniczenia dotyczące korzystania z portali społecznościowych.
>>>>
Słuchanie takich cymbałów to grzech . Zeby mi nikt nie sluchal tego bandyty ! Wykorzystywanie Boga dla wladzy jest wyjatkowym plugastwem - czynia to najgorsze męty typu Al Kaida czy zulia z Teheranu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:58, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Stale słyszał "przerażające krzyki" torturowanych.
Niemiecki reporter wyznał, że w czasie pięciomiesięcznego pobytu w irańskim więzieniu był bity przez strażników, a zza ściany stale słyszał "przerażające krzyki" torturowanych współwięźniów - podaje amerykański portal "Huffington Post".
Dziennikarz Marcus Hellwig i fotograf Jens Koch, pracujący dla wysokonakładowego niemieckiego magazynu "Bild am Sonntag" (niedzielne wydanie tabloidu "Bild"), przybyli do Iranu w październiku 2010 roku. Zostali zatrzymani po przeprowadzeniu wywiadu z synem Sakineh Mohamadi Asztiani, kobiety skazanej na ukamienowanie za cudzołóstwo.
Obaj zostali wpuszczeni po spędzeniu za kratkami niemal pięciu miesięcy. Aby ich wydostać z irańskiego piekła, specjalnie do Teheranu poleciał minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle, który na miejscu spotkał się z prezydentem Iranu Mahmudem Ahmadineżadem.
Rok po tamtych wydarzeniach, Hellwig po raz pierwszy publicznie opowiedział o przeżytym koszmarze. Jak relacjonował, najgorsze było pierwszych 10 dni, podczas których był regularnie bity i stale przesłuchiwany. Dopiero interwencja niemieckiej dyplomacji i nagłośnienie całej sprawy przyniosły kres prześladowaniom.
- Czasami twierdzili, że jestem szpiegiem, potem, że terrorystą. Chcieli mnie złamać tym nie kończącym się przepytywaniem, poddać psychicznej presji i stworzyć atmosferę strachu - cytuje wypowiedź Niemca "Huffington Post".
- Byłem bity. Były też i inne rzeczy, ale nie chce o nich mówić - dodał Hellwig. Jak wyznał, obok celi, w której był przetrzymywany razem z Kochem, znajdowała się sala tortur, w której katowano zwykłych Irańczyków. - Krzyki były przerażające - powiedział.
Obaj Niemcy zostali aresztowani, ponieważ wjeżdżając do Iranu na podstawie wiz turystycznych, nie mieli pozwolenia władz na robienie reportażu. Irański sąd uznał, że podejmowali działania wymierzone w narodowe bezpieczeństwo i skazał na 20 miesięcy pozbawienia wolności. Później zamienił więzienie na karę grzywny wysokości 50 tys. dolarów, dzięki czemu dziennikarze odzyskali wolność.
Sakineh Mohamadi Asztiani, matka dwójki dzieci, została skazana w 2006 roku przez sąd irański na ukamienowanie. Władze w Teheranie twierdzą, że kobiecie udowodniono zdradę małżeńską, a także współudział w zabójstwie męża. Amnesty International i adwokaci są przekonani, że ten ostatni zarzut został "dorzucony" później przez władze w Teheranie dla usprawiedliwienia okrutnej kary.
Ostatecznie pod międzynarodową presją irańskie władze najpierw zamieniły ukamienowanie na karę śmierci przez powieszenie, a potem zawiesiły wykonanie wyroku. Mimo to Asztiani wciąż przebywa w więzieniu, bez widoków na szybkie uwolnienie.
>>>>
W Iranie mamy system satanistyczny . Wladze sluza diablu ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:59, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:09, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Słynny irański dysydent skazany na 14 lat więzienia
Irański dysydent, bloger, lekarz i syn znanego duchownego - ajatollaha Abolkassema Khazalego - Mehdi Khazali został skazany na 14 lat więzienia o zaostrzonym rygorze - poinformowała organizacja Dziennikarze bez Granic.
Według Dziennikarzy bez Granic, werdykt przeciw Khazalemu, który prowadził blog pod nazwą Baran, ogłoszono w poniedziałek. Został on również skazany na 10 lat zakazu opuszczania miasta Borazjan (południowy-zachód Iranu). Khazali został zatrzymany 9 stycznia po raz trzeci w ciągu dwóch lat. Oficjalne media i irańscy urzędnicy nie potwierdzają informacji o jego aresztowaniu, czy skazaniu.
Dr Mehdi Khazali jest z wykształcenia lekarzem i weteranem wojny iracko-irańskiej w latach 1980 - 1988. Jest synem bardzo znanego duchownego, ajatollaha, znanego z ultrakonserwatywnych poglądów - pisze AFP.
Według portalu cyberdissidents.org Khazali jest też znawcą i badaczem islamu oraz dyrektorem Hayyan Cultural Institute w Tehranie.
Stanowisko polityczne i poglądy Khazalego juniora są diametralnie różne od konserwatywnych ideałów jego ojca oraz bardzo krytyczne wobec prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, czemu słynny dysydent dawał wyraz nie tylko na swoim blogu, ale również podczas wystąpień w telewizji BBC i w Głosie Ameryki.
Khazali był aresztowany w 2009 roku za udział w protestach przeciw reelekcji Ahmadineżada, o której amerykańska prasa napisała: wybory w Iranie nie były ani wolne ani sprawiedliwe. Po ogłoszeniu wyników tych wyborów w kraju wybuchły protesty, uważane za najpoważniejsze od czasu rewolucji islamskiej w 1979 roku.
W październiku 2010 roku został aresztowany ponownie pod zarzutem uprawiania "propagandy antysystemowej", "publikowanie kłamstw" i "podburzanie opinii publicznej" - podaje cyberdissidents.org. Reżim irański uczynił praktykę z zatrzymywania przedstawicieli opozycji po takimi zarzutami - wyjaśnia portal. W ostatnich latach wielu dysydentów, reformatorów, dziennikarzy i aktywistów praw człowieka zostało aresztowanych w Iranie - przypomina AFP.
>>>>>
Jak widzicie tutaj mlodziez jest przeciwna oblesnym dziadom czesto wlasnym ojcom !!! I stad bestialskie represje . Ten rezim trzyma sie tylko na zbrodni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:50, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Iran: adwokat i obrońca praw człowieka skazany na 18 lat więzienia
Irański adwokat i obrońca praw człowieka Abdolfatah Soltani został skazany na 18 lat więzienia i 20-letni zakaz wykonywania zawodu - poinformowały we wtorek opozycyjne strony internetowe. Amnesty International (AI) apeluje o jego uwolnienie.
Soltani jest jednym z założycieli Centrum Obrońców Praw Człowieka, organizacji pozarządowej kierowanej przez znaną irańską prawniczkę i noblistkę Szirin Ebadi. Żona Soltaniego, Masumeh Dekan, powiedziała stronie Rahesabz.com, związanej z kołami opozycyjnymi, że informacje o wyroku przekazał jej jeden z prawników męża. Według adwokata Soltani ma odbywać karę w Borazjanie, na południowym zachodzie Iranu.
Dekan nie wiedziała, kiedy zapadł wyrok. Nie informowały o nim irańskie władze ani media.
Informacje o wyroku potwierdziła organizacja praw człowieka AI i wezwała do uwolnienia prawnika, aresztowanego we wrześniu 2011 r.
Soltani, więziony w latach 2005 i 2009, znany jest głównie jako obrońca przywódców ruchu religijnego zwanego bahaizmem, którego nie uznają władze w Teheranie.
Według AI sąd w Teheranie oskarżył Soltaniego o "utworzenie nielegalnej grupy opozycyjnej", uczestniczenie w "spotkaniach godzących w bezpieczeństwo narodowe" i uprawianie "antyreżimowej propagandy".
-Mój mąż zaprzecza oskarżeniom i złoży apelację - zapowiedziała Dekan.
AI podkreśliła, że "Soltani jest jednym z najodważniejszych obrońców praw człowieka w Iranie i bez wątpienia jest prześladowany ze względu na swoją działalność prawniczą".
W irańskich więzieniach przebywają dziesiątki adwokatów, którzy bronili działaczy praw człowieka lub opozycjonistów - przypomina AI. Centrum Obrońców Praw Człowieka zostało powołane przez sześciu renomowanych irańskich adwokatów. Oprócz praw człowieka zajmuje się także pomocą mniejszościom i dysydentom.
>>>>
Kolejne bestialskie i satanistyczne posuniecie rezimu . Widzicie ze sankcje to nie przypadek to sa potwory z ktorymi nie ma rozmowy innej niz wymiana strzalow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:07, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Iran: 25 batów dla karykaturzysty - narysował polityka jako futbolistę
Irański sąd skazał na karę 25 batów karykaturzystę Mahmuda Szokraye za to, że zamieścił w gazecie rysunek przedstawiający pewnego ultrakonserwatywnego polityka w stroju futbolisty.
Karykatura deputowanego Ahmada Loftiego Asztianiego w koszulce i spodenkach futbolisty została uznana za podważenie powagi polityka i parlamentu.
Karykatura ukazała się w lokalnym dzienniku "Nameye Amir", największej gazecie, która wychodzi w mieście Arak w prowincji Markazi, skąd pochodzi deputowany.
O karze wymierzonej karykaturzyście poinformowała w środę irańska agencja Ilna.
>>>>
Widzicie jaki koszmar . Wystarczy narysowac karykature kolesia z kliki i juz bestialska ,,kara''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:30, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ajatollah wydał fatwę na irańskiego rapera
Nowa piosenka irańskiego rapera Shahina Najafiego może kosztować go życie. Jak informuje portal Al-Arabija, na muzyka wydano fatwę, ponieważ jego utwór "Naki" ma obrażać szyickiego imama, który żył w IX w.
31-letni raper kilka lat temu przeprowadził się z Iranu do Niemiec, gdy w ojczyźnie zabroniono mu występów. Najafi tworzy muzykę społecznie zaangażowaną. Jak pisze izraelski portal Ynetnews, jego piosenki często dotykają takich tematów jak teokracja, bieda czy cenzura. Jednak nowy utwór rapera wyjątkowo nie spodobał się irańskim duchownym. Według nich piosenka obraża 10. imama Aliego an-Nakiego - szyici uznają 12 imamów.
Ajatollah Safi Golpayegani z Kom, miasta świętego dla szyitów, wydał na muzyka fatwę. Al-Arabija podaje, że w internecie rozpoczęła się kampanią potępiająca rapera. Jeden z pro-reżimowych portali ma wzywać do odszukania i "posłania do piekła" muzyka.
>>>>
Sami widzicie gdzie posylaja kolesie z Teheranu ,,do piekla'' czyli tam gdzie moga . Oni sa od diabla . Pczywiscie kto posyla ,,do piekla'' sam jest najblizej jego miejsca . Bo Bóg robi WSZYSTKO aby nikt tam nie poszedl . A ci ktorzy chca aby bylo pelne to diably ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:54, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Irańska TV: aresztowano dwóch Azerbejdżan podejrzanych o szpiegostwo
Dwaj obywatele Azerbejdżanu zostali aresztowani w Iranie pod zarzutem działalności szpiegowskiej - podała we wtorek anglojęzyczna telewizja irańska TV Press. Jak zauważa Reuters, incydent może pogorszyć napięte od miesięcy relacje między Teheranem i Baku.
"Zgromadzone dowody wskazują na to, że zatrzymani przybyli do Iranu na zlecenie tajnych służb Azerbejdżanu, MTN. W Iranie mieli rekrutować dysydentów do propagowania poglądów separatystycznych" - podała Press TV, powołując się na źródło w rządzie.
Według tej stacji do aresztowania doszło w maju. Domniemani agenci obcego wywiadu mieli uzyskać dostęp do tajnych informacji i zdjęć strategicznych lokalizacji na terytorium Iranu.
Najnowszy incydent najprawdopodobniej jeszcze pogorszy stosunki na linii Teheran-Baku, które od miesięcy oskarżają się nawzajem o ingerowanie w wewnętrzne sprawy państwa.
Iran w przeszłości oskarżał Azerbejdżan o to, że pomógł Izraelowi w - jak to określono - przeprowadzeniu zamachu na irańskich specjalistów w dziedzinie energii atomowej. Według Press TV "metody, jakimi posługiwali się dwaj (azerbejdżańscy) agenci, są takie same jak te, do których od dawna aspiruje Izrael".
W historię rosnącej nieufności między Azerbejdżanem i Iranem wpisuje się m.in. skrytykowanie przez Teheran tegorocznej edycji Eurowizji w Baku. Krytyczna wypowiedź doprowadziła do protestów pod ambasadą irańską w Baku, a to z kolei - do odwołania ambasadora Iranu na konsultacje do Teheranu. Na placówkę wrócił w czerwcu.
Z kolei Azerbejdżan aresztował w tym roku kilkudziesięciu Irańczyków, podejrzanych o powiązania z irańskimi Strażnikami Rewolucji oraz o planowanie zamachów, m.in. na izraelskiego ambasadora w Baku. Ponadto władze Azerbejdżanu w maju nie zezwoliły irańskiemu dyplomacie na wjazd do kraju i na dwa lata więzienia skazały irańskiego reportera za posiadanie narkotyków.
>>>>
Kolejne represje tym razem tlumiace wolnosc Azerow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:41, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Der Spiegel
Oni się nas boją
Mieszkający w Niemczech irański raper i gitarzysta Shahin Najafi od kilku tygodni ukrywa się, obłożony fatwą przez swoich rodaków, za to, że w jednej z piosenek obraził świętego imama. W samym tylko Iranie po pogróżkach ajatollahów song ten ściągnęło sobie już pół miliona internautów, a muzyk stał się popularny na całym świecie. Złożyliśmy mu wizytę w jego kryjówce.
Tak więc wygląda emigracja na emigracji. Uciekając przed groźbami irańskich ajatollahów, irański autor songów, raper i gitarzysta, 31-letni Shahin Najafi schronił się w otoczonym ogrodem domu niedaleko Kolonii, między śpiewającymi ptakami i figowcem. Jest pod ochroną policji, choć cztery już fatwy, nałożone na niego przez czołowych duchownych z jego kraju, wydają się stąd czymś kompletnie odległym.
Najafi napisał song, w którym błaga imama Alego al-Hadi al-Naghiego, by powrócił na ziemię i pomógł rozwiązać problemy dzisiejszego Iranu. Nieżyjący od 1143 lat Naghi dla szyitów jest świętym. W samym tylko Iranie utwór ten ściągnęło sobie już ponad 500 tysięcy osób, do tego dochodzi jeszcze ponad pół miliona wejść na YouTube.
>>>> TAK WYGLADA RZEKOME BLUZNIERSTWO !!! Tak !!! Prosi dawnego bohatera o pomoc i juz bluzni !
Wygląda na to, że muzyk jest w doskonałym humorze. Rozmawiamy po niemiecku, choć Najafi co chwila przechodzi na perski – wówczas jego menedżer, niemiecki Irańczyk, tłumaczy, co powiedział. Jest z nami również wspierający Najafiego pisarz Günter Wallraff. W oddali słychać glosy bawiących się dzieci.
Der Spiegel: Ukrywa się pan już od miesiąca, jak obecnie wygląda pana codzienność?
Shahin Najafi: Czytam, piszę, mam tu również swoją gitarę. Staram się ignorować zagrożenie.
Miewa pan gości?
Nie, nikt mnie nie odwiedza. Z wyjątkiem mojego menedżera i pana Wallraffa.
Ożenił się pan w Niemczech, jak pańska rodzina radzi sobie z obecną sytuacją?
Jest trudno. Więcej na ten temat nie chcę mówić.
Utrzymuje pan kontakt ze swoimi krewnymi w Iranie?
Kontaktuję się z kilkoma przyjaciółmi, jak dotychczas nie mieli z tego powodu problemów. Moja matka wie, co się stało. Jest bardzo stara.
Czym zajmuje się pana ojciec?
Zmarł, kiedy miałem pięć lat. Służył w policji.
Gdzie się pan wychowywał?
W Bandar-e Ansali, małym miasteczku w północnym Iranie. Miałem tam sklep z instrumentami muzycznymi, od 2000 do 20004 roku, kiedy musiałem wyjechać z kraju.
Jakie były początki pańskiego zainteresowania muzyką?
Od czternastego do osiemnastego roku życia kształciłem się na zawodowego śpiewaka Koranu, w tym celu musiałem nauczyć się arabskiej harmonii, technik oddechu, wszystkich rzeczy, jakie się z tym wiążą. I oczywiście studiowałem również Koran.
Co pana w nim zafascynowało?
Byłem bardzo pobożnym chłopcem i pewnego dnia usłyszałem w meczecie muzykę egipskiego śpiewaka Koranu. Jej melancholia poruszyła mnie tak bardzo, że zacząłem płakać. Zapytałem innego chłopca, co to za muzyka, a on mi to wyjaśnił. Co zabawne, niedawno go znów spotkałem, mieszka teraz w południowych Niemczech, gra na gitarze i słucha Pink Floydów. Fakt, że jedna z osób, która skłoniła mnie do śpiewania Koranu, wybrała podobną drogę do mojej, bardzo mnie uspokoił.
Potem poszedł pan na studia.
Tak, wybrałem socjologię, ale jej nie skończyłem. Głównie dlatego, że była to socjologia islamska, z jej dogmatami niewiele mogłem wskórać. To nie była nauka w zachodnim rozumieniu tego słowa. Zostałem skreślony z listy studentów i musiałem iść do wojska. Tam ostatecznie straciłem wiarę.
Co się stało?
Do tamtego czasu byłem młodym idealistą, żyłem w świecie poezji i wielkich idei. Myślałem, że życie składa się ze sztuki i myślenia. W wojsku zobaczyłem, jak ono naprawdę wygląda.
Szok zetknięcia się z rzeczywistością?
Absolutny. Prawie wszyscy moi koledzy pochodzili z niższych warstwa społecznych, po raz pierwszy zostałem skonfrontowany ze światem ludzi, którzy nie mieli nic, musieli się przebijać, dzień i noc walczyć o życie. Historie tych mężczyzn były szokujące. Niektórzy z nich byli zmuszeni handlować narkotykami albo sprzedać własne żony.
Kiedy to było?
W 1999 roku. Służba wojskowa trwała 21 miesięcy. Moja rodzina sądziła, że po jej odbyciu nabiorę rozsądku, nieco się uspokoję. Ale ja we wszystkim, co robiłem, szedłem zawsze na całość. Jako wierzący i niewierzący też. Po powrocie z wojska zrozumiałem, ile jest w Iranie niesprawiedliwości. Pojąłem, że dopóki nie ma sprawiedliwości społecznej, wolność słowa nie będzie dla biednych ludzi rzeczą najważniejszą na świecie.
Dlaczego musiał pan opuścić Iran?
Po wojsku grałem w zespołach, które przetwarzały zachodnią muzykę pop. Najpierw jedynie instrumentalnie, bo wtedy nie miało się kłopotów z władzami. Potem w grupie, która specjalizowała się w piosenkach Gipsy Kings – nie były one zabronione, a więc taki coverband też. Ale od 2003 roku pisałem i grałem własne songi, a wtedy zaczęła mnie śledzić służba bezpieczeństwa. W listopadzie 2004 roku zagrałem swój ostatni koncert i przez Turcję uciekłem do Niemiec, bo z powodu piosenki zostałem skazany na trzy lata więzienia i sto uderzeń pejczem.
Dlaczego wybrał pan Niemcy?
Dość wcześnie zacząłem interesować się niemiecką literaturą i filozofią, miałem więc z tym krajem więź kulturową. Poza tym żyło tu na emigracji wielu Irańczyków.
To niełatwe być artystą na wygnaniu. Starej publiczności już nie ma, nowej się nie zna.
Próbowałem wielu rzeczy i w końcu wylądowałem przy rapie. Właściwie nie przepadam wcale za hip-hopem, ta muzyka jest jak dla mnie zbyt stereotypowa, cała subkultura, a zwłaszcza pozowanie na macho, to nie moja specjalność. Lecz jednocześnie rap to prosty, bezpośredni i silny język muzyczny.
Właściwie nie powinien się pan dziwić, że pański song "Naghi" wywołał tak gwałtowne reakcje. Wzywa pan przecież imama, który wiele znaczy dla szyitów, rapując jednocześnie o łatanych błonach dziewiczych, o korupcji i seksie. Na okładce płyty widnieje kopuła meczetu przypominająca kobiecą pierś, zawieszona jest na niej tęczowa flaga. Więcej prowokacji na jeden raz już by się chyba nie zmieściło.
To, że moje songi rozzłoszczą reżim, było dla mnie jasne. Okładka stanowi między innymi aluzję do czasowych małżeństw w Iranie, zawieranych niekiedy zaledwie na parę godzin, na czym mułłowie nieźle zarabiają. A flaga na meczecie symbolizuje kary śmierci nakładane w imieniu religii na homoseksualistów. Nie spodziewałem się jednak, że reakcje będą aż tak ekstremalne.
Tekst pana songu ma w sobie coś z satyry.
Tak, jestem satyrykiem. Władza ich nie lubi.
Satyrykiem można było nazwać również Salmana Rushdiego.
Fundamentaliści nie znają się na żartach. Chcą, żeby ich ślepo słuchać, bezmyślnie po nich wszystko powtarzać i wierzyć w ich dogmaty.
W songu "Naghi" kreśli pan obraz totalnie zdegenerowanego irańskiego społeczeństwa.
Takie właśnie ono jest. Jeden przykład: z powodu zasłaniania przez kobiety twarzy tych kilka jej fragmentów, które pozostają widoczne, nabiera wielkiej wagi. Na przykład brwi. Prowadzi to do tego, że nawet młodziutkie dziewczyny tatuują sobie brwi. W tym kraju sfera publiczna i prywatna zostały od siebie całkowicie odseparowane – w tej pierwszej nic nie jest dozwolone, w drugiej wszystko.
Gdzie ludzie słuchają pańskiej muzyki?
Robią to oczywiście potajemnie.
Jak więc popularyzuje ją pan w Iranie?
Kiedy ukazuje się nowy album, wszędzie poza Iranem można go kupić przez internet, dlatego tamtejszym mieszkańcom oferujemy go do darmowego ściągnięcia. Ludzie słuchają tych piosenek na swoich komórkach.
Ajatollahowie są bardzo starzy, irańskie społeczeństwo natomiast dość młode. Czy toczona z panem wojna jest również konfliktem pokoleniowym?
Na pierwszy rzut oka tak to wygląda, wydaje mi się jednak, że ajatollahowie również są wykorzystywani. To starzy mężczyźni, oderwani od życia, do których nie dociera, jak tęsknoty, zainteresowania i marzenia ludzi, głównie młodych, zmieniają dzisiejszy Iran. Założę się, że moich piosenek nigdy nie słyszeli. Oni znają jedynie swoje izby, w których studiują Koran i nauczają. Wiem, o czym mówię, byłem tam. Jako młody chłopiec słuchałem ich kazań. Ajatollaha Makarema Shirasiego…
… obłożył pana fatwą, w której po raz pierwszy padło pańskie imię…
… słuchałem z zachwytem, gdy byłem bardzo młody.
Kto pańskim zdaniem wykorzystuje ajatollahów?
Iran to kraj, który niełatwo jest zrozumieć. Jest wprawdzie rządzony autorytarnie, ale nie wszystkim steruje ośrodek władzy. Jest wiele sił istniejących równolegle: wojsko, tajne służby, gwardie rewolucyjne, kler, rząd. Dla wszystkich wspólny jest lęk przed młodością, dlatego robi się ze mnie wroga państwa. Jestem wygodnym, bardzo dalekim celem. Ma to odwrócić uwagę od faktu, że wielu intelektualistów, pisarzy, obrońców praw człowieka i pieśniarzy siedzi w irańskich więzieniach.
W co wierzy pan, jeśli chodzi o politykę?
W wolność, jestem za światem bez granic. Ale to ideał, praktycznie jestem za świeckim państwem, w którym religia pełni jedynie rolę służebną. Według zachodnich kategorii jestem chyba socjaldemokratycznym pragmatykiem o skłonnościach anarchistycznych. Uważam, że w demokracji najważniejsza jest obrona mniejszości.
Czy fatwę można właściwie zrewidować?
Coś takiego jeszcze się nie zdarzyło. Ajatollahowie uważają, że posiedli prawdę absolutną, a więc nie mogą się mylić.
Irański ajatollah Mahmud Amdschad, który od pewnego czasu żyje na emigracji, skrytykował obłożenie pana fatwą. Ma pan więc sojuszników również poza swoimi fanami?
Kilkadziesiąt tysięcy osób zabiera głos w internecie, dodając mi odwagi, żebym nie rezygnował.
Boi się pan ewentualności, że trzeba będzie ukrywać się przez dłuższy czas?
Tak, z pewnością. Ale jestem muzykiem, muszę występować, nie mogę się poddać. Muszę być jeszcze bardziej odważny. Wiemy, że mamy wielu wrogów, nie tylko w Iranie. Ale to bez znaczenia, przyszłość i tak należy do nas. Uważam, że sztuka stanowi siłę, która jest w stanie zmieniać świat.
To wielkie słowa.
Zeszłej nocy zobaczyłem w internecie nagranie wideo, na którym grozi mi dwóch zamaskowanych mężczyzn, mówiących po persku z afgańskim akcentem. Pytają: ”Dlaczego obrażasz naszego świętego? Znajdziemy cię, niezależnie od tego, gdzie się ukryjesz, nigdzie nie możesz czuć się bezpiecznie”. Mówią też po niemiecku. Może żyją w Niemczech albo tu się wychowywali? I co mam zrobić? Poddać się? Okazać skruchę? Tego nie zrobię. Wierzę w historię – potrzebujemy czasu, to potrwa, zanim coś się zmieni, ale w końcu to się stanie.
>>>>
To sa agenci teheranskiego KGB ! Oczywiscie nalezy unikac faktycznego obrazania religii czy Koranu bo po co ? Trzeba walczyc o wolnosc . A tworcy powinni przypominac slawne postacie z dziejow , bohaterow narodowych bo to dodaje sily w wale o wolnosc . Ktora juz niedlugo !
Jeszcze chwila pokuty i Bóg uratuje Iran !
A tu inny slynny iranski bohater legend ROSTAM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:35, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan oskarża dziennikarza o szpiegostwo na rzecz Iranu
Azerbejdżan oskarżył w środę o szpiegostwo na rzecz Iranu i wzniecanie niepokojów społecznych dziennikarza gazety mniejszości tałyskiej, zamieszkującej azersko-irańskie pogranicze.
Dwa dni wcześniej dwaj obywatele Azerbejdżanu zostali aresztowani w Iranie pod zarzutem działalności szpiegowskiej.
W środę azerbejdżańska policja i prokuratura we wspólnym oświadczeniu podały, że Hilal Mammadov w 1992 roku został zwerbowany przez irańskie służby bezpieczeństwa, a w ubiegłym miesiącu aresztowano go za posiadanie 5 gramów heroiny. Kolejne 30 gramów narkotyków odkryto w jego mieszkaniu.
Zdaniem opozycji Mammadov mógł trafić do aresztu, ponieważ stał się zbyt wpływowy wśród Tałyszy - pisze agencja AP.
Tałyszowie to lud irański mieszkający w przecinających południowy Azerbejdżan i północny Iran Górach Tałyskich. Całkowitą liczbę Tałyszów szacuje się na około 250 tys. W Azerbejdżanie według oficjalnych statystyk mieszka około 100 tys. przedstawicieli tej mniejszości. Zdaniem specjalistów jej liczebność jest znacząco zaniżona.
To kolejny incydent na linii Baku-Teheran, mający wpływ na i tak napięte stosunki między sąsiadami. Azerbejdżan i Iran od miesięcy oskarżają się o ingerowanie w sprawy państwa.
Iran w przeszłości oskarżał Azerbejdżan o to, że pomógł Izraelowi w - jak to określono - przeprowadzeniu zamachu na irańskich specjalistów w dziedzinie energii atomowej. Teheran krytykował też tegoroczną edycję odbywającej się w Baku Eurowizji, co z kolei doprowadziło do protestów pod irańską ambasadą i odwołania na konsultacje ambasadora Iranu.
Azerbejdżan tymczasem w tym roku zatrzymał kilkudziesięciu Irańczyków, posądzanych o powiązania z irańskimi Strażnikami Rewolucji i planowanie zamachów.
>>>>
Dlaszy ciag tej sprawy ... Jak widac miedzypanstwowej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:48, 11 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Salman Rushdie celem morderstwa w irańskiej grze komputerowej
Iran zapowiedział powstanie gry komputerowej, której bohaterem będzie Salman Rushdie, potępiony przez muzułmańskich duchownych autor "Szatańskich wersetów". Tytuł gry sugeruje, że jej celem będzie zamordowanie brytyjskiego pisarza.
Kontrowersyjny gra zapowiedziana została na Międzynarodowym Expo Gier Komputerowych. Coroczne spotkanie twórców i graczy odbyło się w zeszłym tygodniu w Teheranie. Jak podała irańska Press TV Expo miało na celu "promocję irańskiej kultury, wartości i muzułmańskiej tożsamości".
Na spotkaniu zapowiedziano powstanie gry, której bohaterem jest Salman Rushdie, pisarz indyjskiego pochodzenia, który skazany został na śmierć przez ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, przywódcę Iranu do 1989 r. Gra nosi tytuł "Niespokojne życie Salmana Rushdie'ego i wykonanie jego wyroku". Choć twórcy nie ujawnili zbyt wielu szczegółów na temat samej gry, jej tytuł sugeruje, że gracz będzie miał na celu zamordowanie brytyjskiego pisarza.
Salman Rushdie wydał w 1989 r. "Szatańskie wersety", powieść częściowo opartą na życiu Mahometa. Kontrowersyjna książka wywołała falę protestów w całym świecie muzułmańskim. W 1989 r. ajatollah Chomeini ogłosił fatwę, w której nazwał powieść "bluźnierstwem przeciwko islamowi" i wydał na autora wyrok śmierci.
Jak stwierdza brytyjski dziennik "The Guardian" gra ma na celu "wyjaśnienie młodszemu pokoleniu, jak wielki był 'grzech', który popełnił Salman Rushdie".
>>>>
Psychopaci nie mogac go bestialsko zgwalcic i zamordowac u siebie przynajmniej robia sobie gre . Niech uwazaja bo pojawi sie modyfikacja w ktorej postac Rushdiego zastapi Chamenei I TO MOZE BYC WTEDY HIT ! Mlodziez sie na to rzuci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:34, 23 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Córka byłego prezydenta Iranu zabrana do więzienia. Ma odsiedzieć pół roku.
Córka byłego prezydenta Iranu Alego Akbara Haszemiego Rafsandżaniego, Faezeh, została zabrana w sobotę w nocy do więzienia, gdzie ma odsiedzieć pół roku za "rozpowszechnianie antypaństwowej propagandy" - poinformowały irańskie media publiczne.
Ta była deputowana, dziennikarka i aktywistka walcząca o prawa człowieka została skazana w styczniu najpewniej - jak pisze Reuters - za udzielenie wywiadu opozycyjnemu portalowi, w którym krytykowała naruszanie przez irańskie władze praw człowieka i polityki gospodarczej.
Faezeh Rafsandżani została zatrzymana na krótko w czerwcu 2009 r. za udział w ulicznych protestach w Teheranie przeciwko ponownemu wyborowi ultrakonserwatysty Mahmuda Ahmadineżada na prezydenta.
W podobny sposób zatrzymano ją w lutym 2011 r. za udział w antyrządowej demonstracji, wygłaszanie "śmiałych uwag i skandowanie prowokacyjnych haseł".
Jednak - jak zauważa Reuters - do sobotniego zatrzymania doszło w momencie, gdy swój przyjazd do kraju z Wielkiej Brytanii zapowiedział brat Faezeh - Mehdi Rafsandżani. Władze w Teheranie zapowiedziały, że Mehdi zostanie aresztowany, gdy tylko przybędzie do Iranu. Władze oskarżają go o podżeganie do zamieszek po wyborach w 2009 r.
Niezależne źródła poinformowały agencję Reutera, że Rafsandżani junior przebywa w Dubaju i powróci do Iranu jeszcze dziś.
Zamożna i wpływowa rodzina Rafsandżanich od głosowania w 2009 r. mierzy się z coraz większa presją ze strony irańskich twardogłowych. Zamieszki po wyborach doprowadziły do największego kryzysu politycznego w Iranie od czasu rewolucji islamskiej w 1979 r.
Ali Akbar Haszemi Rafsandżani był prezydentem w latach 1989-1997 i jest uważany za jednego z najważniejszych architektów islamskiego reżimu w Iranie. Obecnie jest też jednak jednym z najostrzejszych krytyków prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Uważany jest za polityka pragmatycznego, zwolennika reform i poprawy stosunków z Zachodem.
W wyborach prezydenckich w 2005 r. przegrał z obecnym szefem państwa reprezentującym opcję ultrakonserwatywną. W wyborach w 2009 r. udzielił zaś poparcia jednemu z liderów irańskiej opozycji Mir-Hosejnowi Musawiemu.
Twardogłowi zarzucają Rafsandżaniemu i jego rodzinie właśnie zbytnie zbliżenie z reformatorską opozycją. W marcu 2011 r. utracił stanowisko przewodniczącego wpływowej instytucji - Zgromadzenia Ekspertów - którym kierował od 2007 roku.
>>>>
Brawo dla niej . I widzicie jak plugawy to rezim . Tak wygladaja rzady islamistow ... Arabowie powinni patrzec na Iran jesli chac wiedziec jak by wygladaly ich kraje pod wladza talibow i tym podobnych . KRAJ WIEZIENIE ! GEHENNA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:50, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Iran: Syn Rafsandżaniego wrócił z uchodźstwa, ciążą na nim zarzuty
Syn byłego prezydenta Iranu Alego Akbara Haszemiego Rafsandżaniego wrócił z uchodźstwa do kraju, gdzie ciążą na nim zarzuty podżegania do niepokojów po kwestionowanych przez opozycję wyborach prezydenckich z 2009 roku - podały tamtejsze media.
Według agencji Fars Mehdi Haszemi Rafsandżani przybył do Teheranu w niedzielę wieczorem. Przez trzy lata przebywał on w Wielkiej Brytanii, dokąd udał się po głosowaniu z 2009 roku i burzliwych protestach powyborczych, w których miał aktywnie uczestniczyć. Bezpośrednio przed przylotem do stolicy Iranu przez kilka dni Rafsandżani junior przebywał w Dubaju - twierdzą źródła agencji Reutera.
Powrót Mehdiego Rafsandżaniego nastąpił w 24 godziny po rozpoczęciu sześciomiesięcznej kary więzienia przez innego członka tej wpływowej i bogatej rodziny - jego siostry Faezeh. Została ona skazana na początku tego roku na karę pozbawienia wolności za "szerzenie antypaństwowej propagandy".
Uważa się, że córkę Rafsandżaniego ukarano za udzielenie wywiadu opozycyjnemu portalowi informacyjnemu, w którym skrytykowała ona przypadki naruszeń praw człowieka i politykę gospodarczą Iranu.
Analitycy, na których powołuje się agencja Reutera, twierdzą, że powrót Rafsandżaniego juniora może wskazywać na umowę z władzami w sprawie zdjęcia ciążących na nim zarzutów. Może to sugerować, że przyszłość polityczna jego ojca nie jest jeszcze przekreślona. W perspektywie przyszłorocznych wyborów prezydenckich i dających się coraz bardziej we znaki sankcji naftowych niektórzy typują pragmatycznego, lecz konserwatywnego Rafsandżaniego jako niespodziewanego kandydata.
Ali Akbar Haszemi Rafsandżani odegrał centralną rolę w czasie niedawnego szczytu Ruchu Państw Niezaangażowanych w Teheranie. Był on fotografowany u boku ajatollaha Alego Chameneia, najważniejszego duchowo-politycznego przywódcy Iranu. Rafsandżani zajmował też miejsce siedzące obok sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
Wpływowa rodzina Rafsandżanich od głosowania w 2009 roku walczy z coraz większą presją ze strony irańskich ultrakonserwatystów. Zamieszki po wyborach doprowadziły do największego kryzysu politycznego w Iranie od czasu rewolucji islamskiej w 1979 r.
Rafsandżani był prezydentem w latach 1989-1997 i jest uważany za jednego z najważniejszych architektów islamskiego reżimu w Iranie. Obecnie jest też jednak jednym z najostrzejszych krytyków prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Uważany jest za polityka pragmatycznego, zwolennika reform i poprawy stosunków z Zachodem.
Twardogłowi zarzucają Rafsandżaniemu i jego rodzinie zbytnie zbliżenie z reformatorską opozycją. W marcu 2011 roku utracił on stanowisko przewodniczącego wpływowej instytucji - Zgromadzenia Ekspertów - którym kierował od 2007 roku.
>>>>
Zastraszyli go . Maja w swoich łapskach siostrę ! Tak wygladaja rzady terroru !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:23, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Irański bloger skazany na 6 lat więzienia
Irański dysydent i bloger Mehdi Chazali został skazany na sześć lat więzienia za "działanie przeciwko bezpieczeństwu narodowemu" i "antyreżimową propagandę" - poinformował jego adwokat, cytowany we wtorek przez półoficjalną agencję FARS.
Adwokat Mostafa Tork-Hamedani zapowiedział też, że jego klient odwoła się od werdyktu sądu w Teheranie.
Chazali według FARS został skazany na pięć lat za spiskowanie przeciwko bezpieczeństwu narodowemu i na rok za szerzenie propagandy przeciwko systemowi władzy.
Według organizacji obrońców praw człowieka Mehdi Chazali został z tych samych powodów aresztowany 9 stycznia po raz trzeci w ciągu dwóch lat. Wypuszczono go za kaucją w czerwcu. W lutym 2012 roku Chazali był skazany na 14 lat więzienia, zamienione na 10 lat zesłania.
Z wykształcenia lekarz, weteran wojny irańsko-irackiej (1980-8, 48-letni Chazali jest synem ajatollaha Abolghasema Chazalego, ważnego duchownego znanego ze swych ultrakonserwatywnych poglądów.
Ajatollah Chazali odżegnał się od stanowiska swego syna, w tym krytyki dotyczącej praw człowieka w kraju.
Mehdi Chazali stale krytykował na swoim blogu byłego prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada. Robił to również w serwisie BBC w języku perskim i Głosie Ameryki - mediach objętych w Iranie zakazem. W 2009 roku aresztowano go za udział w ruchu protestu przeciwko reelekcji prezydenta Ahmadineżada.
W ostatnich latach w Iranie wielu aresztowano wielu dysydentów, reformatorów, dziennikarzy i działaczy na rzecz praw człowieka. W połowie sierpnia około 15 zostało ułaskawionych przez nowego umiarkowanego prezydenta Hasana Rowhaniego. Rowhani, wybrany w czerwcu dzięki poparciu koalicji umiarkowanych i reformatorów, obiecywał przeprowadzenie reform, zwłaszcza politycznych i kulturalnych.
>>>>
TO MACIE UMIARKOWANE RZADY KRETYNI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:27, 07 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Irańska dziennikarka skazana na dwa lata za antyrządową propagandę
Współpracująca z reformatorskimi mediami irańska dziennikarka Marzija Rasuli ogłosiła w poniedziałek na Twitterze, że została skazana na dwa lata więzienia oraz 50 batów za szerzenie propagandy przeciwko irańskim władzom.
Na swoim koncie na Twitterze kobieta napisała, że została skazana za "propagandę przeciwko władzy i zakłócanie porządku publicznego poprzez uczestnictwo w zgromadzeniach" - podaje AFP. "Jutro muszę iść do więzienia, żeby odbyć karę" - dodała. Wyrok ma odsiadywać w więzieniu Evin na północy Teheranu.
Rasuli jest specjalistką w dziedzinie sztuki i kultury, pracuje głównie dla gazet "Etemad" i "Szarg" (ang. "Shargh"). Została zatrzymana wraz z innymi dziennikarzami w styczniu 2012 r. Później dziennikarkę zwolniono za kaucją do momentu zakończenia procesu. Nie wiadomo dokładnie, kiedy proces się odbył.
Inna sympatyzująca z proreformatorskimi ruchami dziennikarka Saba Azarpejk została także zatrzymana pod koniec maja i wciąż nie wyszła na wolność. Jak informował jej adwokat, rodzina nie ma z nią kontaktu.
W styczniu 2013 r. Azarpejk pracowała wraz z 18 dziennikarzami dla mediów reformatorskich. Wszyscy zostali zatrzymani przez irańskie siły bezpieczeństwa i oskarżeni o współpracę z "antyrewolucyjnymi" mediami perskimi działającymi za granicą.
Teheran oskarża zagraniczne media nadające swoje programy po persku, takie jak BBC Persian, Głos Ameryki czy Radio Wolna Europa/Radio Farda, o uczestnictwo w zachodnim spisku, którego celem jest obalenie władzy w Iranie.
Oskarżenia o szerzenie propagandy przeciwko władzom w Iranie często wykorzystywane są przeciwko dziennikarzom, działaczom praw człowieka i proreformatorskim politykom. Zjawisko to nasiliło się w 2009 r., kiedy po wygranej reelekcji ultrakonserwatywnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada doszło do bezprecedensowych protestów ulicznych i rozruchów, w których śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Kilkuset manifestantów, reformatorskich polityków, dziennikarzy i działaczy na rzecz społeczeństwa obywatelskiego kontestujących ponowny wybór Ahmadineżada zostało wówczas aresztowanych i skazanych na kary więzienia.
Umiarkowany duchowny, prezydent Iranu Hasan Rowhani, wybrany w czerwcu 2013 r., wyrażał nadzieję na większą wolność w kwestiach kulturowych i społecznych, zwłaszcza w prasie. Jednak musi mierzyć się z kontrolowaną przez konserwatystów władzą sądowniczą, która wciąż krytykuje zbyt liberalne - według niej - decyzje rządu. Od ostatnich wyborów w Iranie zamknięto trzy reformatorskie dzienniki.
...
Zwyrodnialca batalistyczne bydlaki . A Zahut zniósł sankcje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|