Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:12, 18 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kościół zaapelował do polityków. "Chodzi o dobro wspólne Polski i obywateli"
Kościół zaapelował do polityków. "Chodzi o dobro wspólne Polski i obywateli"
1 godz. 44 minuty temu
"Kościół apeluje do wszystkich ugrupowań politycznych, aby dążyły do porozumienia, które ma na celu dobro wspólne Polski i jej obywateli" - powiedział we wtorek wieczorem rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik odnosząc się do debaty nad reformą sądownictwa.
Ks. Paweł Rytel-Andrianik
/Bartłomiej Zborowski /PAP
Sprawy dotyczące zmiany systemu sądownictwa nie leżą w kompetencjach Kościoła. Niemniej jednak Kościół nie może nie zauważyć, iż debata publiczna w tej kwestii coraz częściej idzie w kierunku konfrontacji i konfliktu - dodał rzecznik.
Ocenił, że w debacie tej jest "zbyt mało" dążenia do porozumienia, które ma na celu dobro wspólne Polski. Tymczasem św. Jan Paweł II apelował o to w naszym parlamencie zwracając się do wszystkich partii: "Wyzwania stojące przed demokratycznym państwem domagają się solidarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli - niezależnie od opcji politycznej czy światopoglądu, którzy pragną razem tworzyć wspólne dobro Ojczyzny" - przypomniał ks. Rytel-Andrianik.
Protest przed Pałacem Prezydenckim przeciwko zmianom w sądownictwie (13 zdjęć)
+ 9
Należy mieć nadzieję, że zwycięży faktyczna troska o państwo i praworządność. Nie jest to łatwe zadanie, ale - jak mówi Ewangelia - komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie. Polacy mają prawo wymagać od polityków, aby byli przykładem troski o dobro wspólne, w tym także o kulturę języka potrafiąc rozwiązywać napotykane problemy - podkreślił rzecznik KEP.
Sejm przeprowadził we wtorek pierwsze czytanie projektu PiS ustawy o Sądzie Najwyższym, który przewiduje m.in. trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku "z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości". Według wnioskodawców, taka ustawa jest niezbędna, by przeprowadzić reformę ustrojową sądownictwa. Projekt krytykuje cała opozycja oraz I prezes SN, RPO, KRS. II czytanie ma się rozpocząć jeszcze we wtorek wieczorem, po bloku głosowań.
W ubiegłym tygodniu parlament przyjął ustawy dotyczące Krajowej Rady Sądowniczej i ustroju sądów powszechnych - które reformują te instytucje. Przeciw nim także jest opozycja i organizacje sądownicze.
Prezydent Andrzej Duda oświadczył we wtorek, że zgłosił do Sejmu projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak zapowiedział, proponuje, by członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów. Prezydent zapowiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym w jej obecnym kształcie, jeśli Sejm nie uchwali jego projektu ustawy ws. KRS.
...
Akurat mamy dokladne dno. Tu nikomu nie chodzi o dobro. Jakiekolwiek. Cala ta holota mysli tylko o osobistych korzysciach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:28, 19 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Iustitia: Propozycja prezydenta ws. KRS jest niezgodna z konstytucją
Iustitia: Propozycja prezydenta ws. KRS jest niezgodna z konstytucją
Dzisiaj, 19 lipca (01:19)
„Propozycja Pana Prezydenta, ogłoszona w dzisiejszym oświadczeniu, dotycząca zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa jest niezgodna z konstytucją i prawem międzynarodowym” - głosi stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Prezydent Andrzej Duda podczas oświadczenia dotyczącego projektu ustawy o KRS
/Jacek Turczyk /PAP
Zwracamy się do prezydenta o zaproszenie wszystkich zainteresowanych środowisk do rozmów i wspólne prowadzenie prac nad realną i oczekiwaną przez obywateli poprawą funkcjonowania sądów - zaapelowało jednocześnie Stowarzyszenie "Iustitia".
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w wtorek po południu, że nie podpisze nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, nawet jeśli zostanie ona uchwalona w parlamencie, jeżeli wcześniej nie zostanie uchwalony złożony przez niego prezydencki projekt nowelizacji ustawy o KRS. W projekcie tym prezydent proponuje, by Sejm wybierał sędziów do KRS większością 3/5 głosów.
Natomiast zgodnie z uchwaloną w zeszłym tygodniu nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa m.in. wygaszone miałyby zostać kadencje 15 członków Rady będących sędziami; ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Z kolei - także już uchwalona - nowelizacja ustroju sądów m.in. zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów poprzez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości. Obie te nowelizacje trafiły do prezydenta i oczekują na jego decyzję.
Ze słów prezydenta wynika, że jest gotów zgodzić się na odsunięcie od orzekania wszystkich sędziów Sądu Najwyższego i I prezesa SN, natomiast większość 3/5 głosów posłów przy wyborach członków KRS będzie nadal większością polityczną - oceniło Stowarzyszenie "Iustitia".
W swym oświadczeniu - przekazanym PAP w nocy z wtorku na środę - dodało, iż "prawdopodobne jest, że przepis ten wejdzie w życie już po wyborze członków KRS zwykła większością głosów".
Ostatecznie efekt będzie taki, że wejdą w życie trzy ustawy dotyczące sądownictwa, które upolitycznią sądy w Polsce. Żadna z tych ustaw nie zapewnia poprawy funkcjonowania sądów - zaznaczyła Iustitia.
...
,,Prawnik z uczelni" Duda nie ma pojecia o prawie zreszta jak wiekszosc takich...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:32, 19 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Prof. Kurczewski: To, co dopuszczalne przy piwie, nagle staje się normą życia publicznego
1 godz. 30 minut temu
"To, co jest dopuszczalne na spotkaniu przy piwie, nagle staje się normą życia publicznego. To katastrofa" - tak zachowania posłów ocenia były wicemarszałek Sejmu i szef katedry Socjologii Obyczajów i Prawa na Uniwersytecie Warszawskim prof. Jacek Kurczewski. Jego zdaniem, odpowiedzialność za awantury na sali w dużym stopniu ponoszą prowadzący obrady marszałkowie. "Jego obowiązkiem (marszałka) jest stworzenie przestrzeni ochronnej wokół każdego, kto legalnie zabiera głos, niedopuszczanie do nielegalnego zabierania głosu" - mówi prof. Kurczewski.
Prof. Jacek Kurczewski
/Michał Dukaczewski /RMF FM
Tomasz Skory, RMF FM: Panie profesorze, kiedy z mównicy sejmowej padają takie słowa, jakie wygłosił wczoraj Jarosław Kaczyński, a i wcześniej było sporo kontrowersyjnych słów, bo wczorajsze debaty były burzliwe. Czy zostaje przekroczona jakaś granica, czy to standard, parlamentarna norma, tyle tylko, że nieco niżej opuszczona?
Prof. Jacek Kurczewski, były wicemarszałek Sejmu i szef katedry Socjologii Obyczajów i Prawa na UW: Obrzucanie się obelgami należy do tradycji parlamentarnej, niestety. Natomiast w tym konkretnym wypadku, po pierwsze - ewidentnie przekroczona została granica odporności ludzkiej, zarówno prawdopodobnie tego, kto tak mówił, jak i tych, którzy zostali pomówieni o morderstwo. Rzecz się oczywiście kwalifikuje do postępowań karnych z oskarżenia prywatnego. Takie urządzenie mamy w Polsce - każdy, kto poczuje się w ten sposób pomówiony, ma właśnie tę drogę sądową.
Nawet w parlamencie? Można się powoływać na to, że poseł Kaczyński sprawując mandat tę kwestię wygłosił, w związku z tym nie można sięgać po procesy sądowe cywilne.
Proszę pana, ale to już jest inna sprawa, bo poseł może oczywiście zrezygnować z immunitetu wtedy i powinien w takim wypadku, jeżeli traktuje to poważnie. Ubolewając nad tymi słowami i wieloma innymi, które padają ostatnio w tych debatach, myślę o czymś więcej. Mianowicie o tym, że naruszona zostaje - pomijając warstwę słowną - pewna zasada postępowania parlamentarnego, to znaczy dyskusji parlamentarnej, w której mają być wyłożone argumenty stron i podjęta w wyniku wymiany argumentów pewna decyzja. Nawet takie rzeczy, jak pewna higiena pracy, przecież wielokrotnie wnoszono o przerwę w obradach i padała odpowiedź, że przerwy nie będzie. Ta przerwa obiektywnie służy jakiemuś odpoczynkowi, wyhamowaniu właśnie emocji, które zostały doprowadzone, jak słyszymy, do końca można powiedzieć. Jeszcze może być gorzej, mam nadzieję, że tego nie zobaczymy.
A gdyby tak obyczajowo przyjrzeć się temu, jakie skutki dla społeczeństwa ma wprowadzanie do obiegu, do debaty publicznej określeń typu "mordercy" i "kanalie", pozbawieni istotnych części anatomii męskiej, "tchórze", "pucz", "zamach"? Jak to wpływa na społeczeństwo?
To chodzi o to, że to, co jest dopuszczalne przy piwie, którymś tam z kolei, nagle staje się normą życia publicznego. To jest właśnie katastrofa.
Pierwsze rękoczyny mieliśmy już za sobą, było wyrywanie telefonów, było odpychanie, było dość gromkie i zauważone "won", nie mówiąc o argumentach typu "tchórze", "łajdacy", "kanalie", "dyktator".
Te wyzwiska towarzyszą prawdziwemu parlamentowi polskiemu od lat 90. Pamiętam to ze swojego doświadczenia parlamentarnego. Natomiast najważniejsza sprawa, to są te zasady pracy parlamentarnej, które nie mogą, tak jak z całym tym prawem, ono musi być przestrzegane w pewnym określonym celu, a nie po prostu naginane zupełnie do okoliczności. Jeżeli się oszukuje posłów, na przykład mówiąc im że będzie komisja, na której odbędzie się dyskusja, a następnie tej komisji nie ma, potem znowu pojawia się ta komisja - to jest stan, w którym racjonalna praca, racjonalna dyskusja, nawet z użyciem przecież demagogii, która jest też historycznie częścią życia parlamentarnego, każda ze stron mówi, że to robi dla dobra ogółu. Mówią nam, że naród nie chce tych sądów, chociaż sam w moich badaniach stwierdziłem, że większość ludzi, Polaków, którzy korzystali z sądów, była z nich jednak zadowolona. Pomijając to wszystko, parlament też ma swoje prawo i swoją kulturę prawną, swoje rządy prawa, które muszą być przestrzegane. Marszałek musi być bezstronny, nie może tolerować hałasu, okrzyków, przeszkadzania jednych. Jego obowiązkiem jest stworzenie przestrzeni ochronnej wokół każdego, kto legalnie zabiera głos, niedopuszczanie do nielegalnego zabierania głosu.
Albo beż "żadnego trybu" jak powiedział prezes Kaczyński, wchodząc na mównicę.
To właśnie jest przykład tego, jak się właśnie wali porządek prawny w państwie.
Czy to znaczy, że panu zapala się czerwone światełko, czy zapaliło się już wcześniej, panu byłemu wicemarszałkowi i badaczowi obyczajów?
Ja proszę pana jestem autorem tekstu z 1988 roku "Rządy prawa". On przypomina starą polską zasadę non rex regnat sed lex - nie król rządzi, ale prawo. To była zasada Rzeczpospolitej. Ja widzę, że ta zasada została przekreślona.
(łł)
Tomasz Skory
...
Jesli byle ustawe pisze sie 3 miesiace to co dopiero zmiana ustroju panstwa! Ze 3 lata trzeba opracowywac. Slynne kodeksy praw to lata.
A tu dwu kumpli przy browarku w dwa wieczorki ,,reforme sadownuctwa". To sa dzieci przy wladzy... A scisle rzecz biorac barbarzyncy. Dzicy maja umysl dziecka. Maly Kazio mysli ze rzadzi. Bo podobny Kazio z tvp myslacy ze jest dziennikarzem jesr zachwycony jego ,,strategia"... Polglowki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:01, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
5 najbardziej burzliwych momentów nocnych obrad w Sejmie
5 najbardziej burzliwych momentów nocnych obrad w Sejmie
Dzisiaj, 20 lipca (08:50)
Kolejna burzliwa noc w Sejmie. Podczas obrad komisji sprawiedliwości, która negatywnie zaopiniowała wszystkie poprawki opozycji do projektu o Sądzie Najwyższy, a pozytywnie wszystkie poprawki PiS, doszło do kilku incydentów.
Opozycja przy stole prezydialnym
/Marcin Obara /PAP
Wolne sądy
Raczej nic nie zapowiadało, że obrady komisji będą spokojne. Już na samym początku opozycja przywitała zgromadzonych oklaskami i okrzykami "wolne sądy".
Pyskówka nad stołem prezydialnym
Komisja pod przewodnictwem Stanisława Piotrowicza szybko przeszła do prac nad ustawą, mimo wniosków formalnych opozycji. Posłowie ruszyli do stołu prezydialnego, by negocjować z Piotrowiczem. Odciąć mikrofon przewodniczącemu - krzyczeli.
Komisja przyjęła w jednym głosowaniu wszystkie poprawki PiS. W kilku głosowaniach blokowych odrzucono z kolei poprawki klubów PO, Nowoczesna, PSL i Kukiz’15. Głosowanie przyjęto okrzykami: "ORMO, ZOMO, cenzura", "Nie ma zgody na takie metody". "Wprowadzacie dyktaturę pana Kaczyńskiego". Opozycja twierdziła, że Piotrowicz powinien zarządzić reasumpcję głosowań. Pan zachowuje się jak poseł czasów stalinowskich - mówił Borys Budka.
Jak we wrestlingu
W ramach protestu opozycji interesującym "zabiegiem" posłużył się poseł Piotr Misiło z Nowoczesnej. Otóż postanowił on wziąć krzesło, przejść całą salę, a następnie stanąć na meblu i obrzucić Piotrowicza kartkami.
Bitwa o mikrofon
Podczas gorącej dysputy do akcji wkroczył Ryszard Petru. Kiedy Piotrowicz ignorował opozycję i dalej przemawiał do mikrofonu, lider Nowoczesnej postanowił mu go zabrać. W obronie "technologii" stanął poseł PiS Marek Suski. Posłowie zaczęli się o niego siłować, próbując zachować przy tym zaskakujący spokój...
Marsz, marsz, ale chyba nie Dąbrowski...
Kiedy PiS odrzucił poprawki większości klubów, opozycja zaczęła coraz bardziej zakłócać obrady. Podczas głosowania nad poprawkami Kukiz'15 do ustawy o Sądzie Najwyższym zaczęto nawet śpiewać hymn.
...
Oczywiscie nie trzeba mowic ze nie zyjemy w kraju demokratycznym... Malpy dorwaly sie do koryta...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:15, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
PO chce karać pozbawieniem wolności głosujących za ustawą o SN
PO chce karać pozbawieniem wolności głosujących za ustawą o SN
Dzisiaj, 20 lipca (13:31)
Proponujemy ukaranie osób, które będą głosowały lub kierowały projektami niszczącymi polską wolność pozbawieniem wolności na czas nie krótszy od lat 5 oraz kary dla tych, którzy skorzystają na takich przepisach - powiedział szef klubu PO Sławomir Neumann.
Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna i przewodniczący KP PO Sławomir Neumann w Sejmie
/Jacek Turczyk /PAP
Szef klubu PO powiedział, że jego ugrupowanie w projekcie proponuje "skazanie osób, które będą głosowały, będą kierownikami projektów niszczących polską wolność, demokrację i łamiących proces demokratyczny".
Kto, mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP w sposób sprzeczny lub niezgodny z konstytucją RP, podejmuje samodzielnie lub w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio lub pośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 - cytował zapis projektu Neumann.
Według niego zapis ten "obejmuje wszystkich, którzy głosowali wczoraj, łamiąc zasady regulaminowe".
Mamy wydruk z tego głosowania - podkreślił. Szef klubu PO zaznaczył, że kolejni posłowie, którzy będą głosowali na sali sejmowej za ustawą dot. Sądu Najwyższego, "także dopiszą się do tego punktu".
Schetyna: Zbrodni zamachu stanu na polską praworządność i suwerenność nie pozostawimy bez konsekwencji
/TVN24/x-news
Drugi wymiar, jaki ma zaproponowana przez PO zmiana - mówił Neumann - dotyczy osób, "które chciałyby skorzystać na niekonstytucyjnych zmianach, związanych z łamaniem niezależności sądów i skracaniem kadencji sędziów".
Ci wszyscy, którzy zajmą stanowiska opuszczone czy opróżnione przez odwołanych niezgodnie z konstytucją sędziów, będą także podlegać karze -zaznaczył polityk PO.
Wszyscy, którzy będą wspierać Jarosława Kaczyńskiego i tych, którzy będą głosować dzisiaj za odebraniem polskim sądom niezawisłości i niezależności - wszyscy za to zapłacą. Zapłacą wolnej Polsce, zapłacą prawnie - powiedział wcześniej na konferencji w Sejmie przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
A Jarosław Kaczyński, jako prezes ugrupowania, które w systemowy sposób łamie prawo i niszczy polską niezależność i niszczy polską wolność, zostanie oskarżony przez nas o sprawstwo kierownicze tej zbrodni - dodał.
...
Kara ich nie minie bo to co robia jest wstretne nie do opisania ale i was tez!
To kompletne dno w jakim znalazla sie Polska to tez znak apokalipsy. Te smrodliwe potworki u wuadzy w mediach itp. to skutek waszych grzechow...
Kumulacja. Upadek moralny kraju zawsze jest skutkiem upadku moralnego ludzi tam mieszkajacych bo przeciez nie budynkow. Jak nastapi dno totalne nie bedziecie mieli wyjscia tylko liczyc na cud. Czyli na Boga...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:27, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Jest zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Piotrowicza
Jest zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Piotrowicza
Dzisiaj, 20 lipca (15:00)
Nowoczesna złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza. Środowe posiedzenie komisji odbyło się niezgodnie z prawem - podkreśla lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Stanisław Piotrowicz
/Radek Pietruszka /PAP
Przypomnę tylko: łamano regulamin, blokowano poprawki, nie dano możliwości uzasadnienia - mówił Petru na briefingu prasowym. Lider Nowoczesnej uważa, że w toku prac komisji PiS "wykorzystało" Biuro Legislacyjne Sejmu, żeby "uzasadnić swoją tezę".
Tak się w tym Sejmie nie da pracować. Mam obawy, że podobnie będzie przebiegało głosowanie, które odbędzie się za chwilę. Będziemy starali się za każdym razem argumentować za poprawkami, które zgłosiliśmy i pokazywać, jakie wady prawne i konstytucyjne niesie za sobą ustawa o Sądzie Najwyższym - dodał lider Nowoczesnej.
Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała, że zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa składane jest na podstawie art. 231 Kodeksu karnego i dotyczy przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego.
W jej ocenie, podczas środowych prac nad projektem ustawy o SN, złamano także art. 119 Konstytucji RP, mówiący o tym, że Sejm rozpatruje projekt ustawy w trzech czytaniach, a prawo wnoszenia poprawek do projektu ustawy w czasie rozpatrywania go przez Sejm przysługuje wnioskodawcy projektu, posłom i Radzie Ministrów.
To prawo zostało złamane zarówno przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, jak i przewodniczącego komisji sprawiedliwości, którzy nie pozwalali posłom ani przedstawiać poprawek, ani ich uzasadniać, ani opiniować, ani zadawać pytania odnośnie materii poruszanej w poprawkach - mówiła.
Według Gasiuk-Pihowicz, złamano także "szereg przepisów regulaminu Sejmu", w tym przepis, który mówi o możliwości blokowania poprawek. Poprawki zgodnie z regulaminem Sejmu można blokować tylko ze względu na przedmiot danej poprawki, a nie ze względu na podmiot, który zgłasza tę poprawkę - wyjaśniała. Poprawki były głosowane, jako poprawki poszczególnych klubów parlamentarnych, a zatem ze złamaniem regulaminu - dodała.
Poseł Stanisław Piotrowicz pytany przez PAP o zapowiedź Nowoczesnej odpowiedział, że nie zamierza tego komentować. Myślę, że to, co czyni opozycja nie służy jej wizerunkowi, łącznie z tymi zawiadomieniami - powiedział. Myślę, że to samo się prezentuje. Nie zamierzam tego komentować - powtórzył Piotrowicz.
Projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym przewiduje m.in. trzy nowe Izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Do projektu zgłoszono ponad 1000 poprawek. Komisja negatywnie zaopiniowała - w głosowaniach blokowych - wszystkie poprawki opozycji, pozytywnie zaś - poprawki PiS.
Pozytywnie zaopiniowane poprawki PiS wnoszą do projektu m.in. propozycje zgłoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę - wzmacniające kompetencje głowy państwa i wprowadzające przepis, że Sejm będzie wybierał sędziów członków KRS większością 3/5 głosów.
...
Zobaczyliscie jak wyglada ,,praworzadnosc" w ich wydaniu a pamietajcie ze SN decyduje o waznosci wyborow... A wybory tylko wtedy sa "uczciwe" gdy wygrywa PiS inaczej sfalszowane. Teraz beda tylko "uczciwe"... Bo przeciez prezesowi chodzi tylko o "uczciwosc"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:28, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Sejm przyjął ustawę o SN. Wymowne zdjęcie Jarosława Gowina
Wczoraj, 20 lipca (16:24)
Sejm głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym. Uwadze internautów nie umknęła reakcja Jarosława Gowina, wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, oraz byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL.
Jarosław Gowin podczas głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym
/Jacek Turczyk /PAP
Kiedy inni posłowie z obozu rządzącego klaskali, Jarosław Gowin pozostał niewzruszony. Nie cieszył się. Pomimo to, zagłosował za przyjęciem projektu.
Zobaczcie jego reakcję.
...
Gowin musialby byc kretynem aby klaskac czemus takiemu. Stado oblakanych bezmyslnie galopuje w przepasc. Nikt tam nie rozumie zreszta za czym podnosi reke. ,,Standardy" jak widac...
Natomiast co mi po jego minach jak glosowal za? Wewnetrzny sprzeciw? Toz zyjemy W WOLNOSCI! Nie w stalinizmie. To jest wlasnie niewolnictwo. Wynikle z grzechu. Po co Gowin sie zniewolil? Dla stolka? Nie ma miejsca w takich partiach dla ludzi przyzwoitych. Trzeba to rozpieprzyc nie wzmacniac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:29, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Biuro Legislacyjne Senatu negatywnie o ustawie o SN. "Wydają się naruszać konstytucję"
Biuro Legislacyjne Senatu negatywnie o ustawie o SN. "Wydają się naruszać konstytucję"
Dzisiaj, 21 lipca (09:14)
"Wydają się naruszać konstytucję", "nie spełnia wymogów nałożonych na ustawodawcę w Konstytucji"; "budzi wątpliwość co do zgodności z Konstytucją"; "nie pozwala uznać (pewnych przepisów) za zgodne z Konstytucją". Takie sformułowania pojawiają się w opinii Biura Legislacyjnego Senatu, które oceniło ustawę o Sądzie Najwyższym przyjętą przez Sejm.
Posiedzenie senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji
/Rafał Guz /PAP
W senackiej ekspertyzie prawnej znalazły się oceny konkretnych rozwiązań zastosowanych w ustawie. Chodzi na przykład o to, że minister sprawiedliwości będzie miał wpływ na postępowania dyscyplinarne prowadzone wobec sędziów. A przecież - jak zauważa autorka tej opinii - "sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz"
Wątpliwości Biura Legislacyjnego budzi też rozwiązanie przewidujące, że szef resortu sprawiedliwości będzie miał prawo wglądu w to, co robią sądy dyscyplinarne - jeszcze przed wydaniem orzeczenia - i będzie mógł na to reagować. "Powstaje obawa, czy niedostosowanie się sędziego do wskazówek Ministra Sprawiedliwości w konkretnej sprawie nie będzie skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną" - czytamy w opinii przygotowanej dla senatorów. "Należy wyrazić obawę, że Minister Sprawiedliwości w przepisach tych uzyskuje prawo ingerowania w przebieg toczącego się niezgodnie z jego zamysłem sądowego postępowania dyscyplinarnego" - pisze senacka prawniczka i stwierdza, że nie można uznać tego rozwiązania za zgodne z Konstytucją.
Kolejna uwaga dotyczy tego, że minister sprawiedliwości ma wskazywać Krajowej Radzie Sądownictwa, którzy sędziowie będą mogli dalej pracować w Sądzie Najwyższym, a którzy przejdą w stan spoczynku. Senacka ekspertyza podkreśla, że będzie się to działo "w sposób uznaniowy i bez wyraźnych ustawowych wskazówek" - co rodzi wątpliwości konstytucyjne. Opinia Biura Legislacyjnego przywołuje w tym miejscu wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który - odnosząc się do niezawisłości sędziowskiej - podkreślał, że "podstawowe znaczenie w tym zakresie ma zasada nieusuwalności sędziów, w szczególności wykluczająca powierzenie samodzielnym decyzjom władzy wykonawczej jakichkolwiek rozstrzygnięć dotyczących sytuacji sędziego".
Sejm uchwalił nową ustawę o Sądzie Najwyższym
Z senackiej ekspertyzy wynika też, że ustawa idzie za daleko, gdy pozwala prezydentowi stworzyć nowy regulamin Sądu Najwyższego w absolutnie dowolny sposób. Chodzi o to, że w ustawie nie ma nawet ram wyznaczających chociażby podział spraw pomiędzy poszczególne izby SN. Ustawa w żadnym miejscu nie wyjaśnia, które sprawy trafią na przykład do nowej Izby Prawa Prywatnego. W tym miejscu Biuro Legislacyjne Senatu znów przywołuje jeden z wyroków Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym "szczególnie niezgodne z Konstytucją jest takie upoważnienie, które w istocie upoważnia nie do wydania rozporządzenia w celu wykonania ustawy, lecz do samodzielnego uregulowania całego kompleksu zagadnień, co do których w ustawie nie ma żadnych bezpośrednich unormowań czy wskazówek".
(Mkam)
Marcin Zaborski
...
Zaraz beda wyrzuceni jako ,,ubecy"...
Generalnie o co chodzi.
W PRL sedziowie sluchali partii. Dzwonil cham z partii i okreslal. Tego skazac tego jeszcze nie itd. I musieli sluchac.
Po 89 dzieki spoleczenstwu czyli Solidarnosci PZPR upadla i sedziowie nie musieli juz sluchac partii zatem wytworzyli kastę i system kastowy.
Teraz znowu chodzi o to zeby sluchali partii gdyz mamy postkomunizm i rekomunizacje. Czyli ponowną komunizację. PRL bis.
Czyli w skrocie historia zatoczyła koło jak mowi popularne powiedzenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:39, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
"Polska jest najwyższym dobrem, którego nie wolno niszczyć". Rektorzy napisali list do prezydenta
Dzisiaj, 21 lipca (13:00)
Rektorzy akademiccy zaniepokojeni reformami w polskim sądownictwie. Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich napisało do prezydenta Andrzeja Dudy list. "Polska jest najwyższym dobrem, jakie posiadamy. Dobrem wspólnym wszystkich obywateli, którego nikomu nie wolno niszczyć" - napisano.
Prezydent Andrzej Duda
/Jacek Turczyk /PAP
"Środowisko akademickie z przerażeniem obserwuje narastający konflikt i podziały, nie tylko w elitach politycznych, ale i w całym polskim społeczeństwie, grożący nieprzewidywalnymi dla nas wszystkich konsekwencjami tak w kraju jak i za granicą" - napisali rektorzy w liście do prezydenta.
Rektorzy zwracają się także o stanowienie prawa z poszanowaniem najważniejszego dla każdego Polaka dokumentu - Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, gwarantującej utrzymanie zasady "trójpodziału władzy".
Apelują także do prezydenta o niepodpisywanie przyjętych przez Sejm ustaw, ze względu na ich niezgodność z Konstytucją oraz tryb procedowania. Proszę także o podjęcie rozmów ze wszystkimi środowiskami.
"O wolną, demokratyczną Polskę walczyły całe pokolenia Polaków, nie pozwólmy, by to nasze wielkie wspólne osiągnięcie poszło na marne" - napisano.
Zmiany, ale niesatysfakcjonujące
Kryzys wokół reformy sądownictwa trwa od kilku dni. W Sejmie i Senacie protestuje opozycja, z kolei w całym kraju demonstrują tysiące Polaków.
Projekt ustawy o SN przewiduje m.in. utworzenie trzech Izb Sądu Najwyższego, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
Posłowie podczas obrad komisji sprawiedliwości wprowadzili ponad 30 poprawek autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, które wnoszą do ustawy m.in. propozycje zgłoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę. Poprawki te wzmacniają kompetencje głowy państwa i wprowadzają przepis, że Sejm będzie wybierał sędziów członków KRS większością 3/5 głosów.
Inna z poprawek - uwzględniająca wniosek prezydenta Andrzeja Dudy - zakłada, iż o tym, kto spośród obecnych sędziów pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy ostatecznie zdecyduje prezydent, a nie - jak pierwotnie proponowano - minister sprawiedliwości.
Zgodnie ze zmodyfikowanym przepisem "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie Sądu Najwyższego, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, zostają przeniesieni w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów, których pozostanie w stanie czynnym zostało zatwierdzone przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".
Kolejna poprawka przewiduje, że regulamin SN będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie minister sprawiedliwości.
Podczas obrad odrzucono wszystkie poprawki przygotowane przez kluby opozycyjne.
...
No wlasnie DOBREM NAJWYZSZYM! To jest co kraść. Taki apel zlodzieja tylko zacheca... To o to idzie. Kto wiecej ukradnie z tego dobra...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:55, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Ministerstwo komentuje rozbieżności w ustawie o Sądzie Najwyższym
Ministerstwo komentuje rozbieżności w ustawie o Sądzie Najwyższym
Wczoraj, 21 lipca (17:59)
Ministerstwo sprawiedliwości ignoruje ewidentne rozbieżności w ustawie o Sądzie Najwyższym. W jednym artykule mowa jest o wskazaniu prezydentowi pięciu kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, w innym - o trzech.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
/Marcin Obara /PAP
Resort sprawiedliwości nie zaprzecza, że taka sprzeczność jest. W jednym artykule mowa jest o wskazaniu prezydentowi pięciu kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, w innym - o trzech.
Ministerstwo próbuje jednak tłumaczyć, że jeden artykuł tej samej ustawy jest ważniejszy od drugiego - pierwszeństwo w tej sytuacji, zdaniem ministerstwa, ma zapis mówiący o tym, że prezydent dostaje na biurko nazwiska 5 kandydatów na prezesa, a nie ten, że Zgromadzenie Ogólne SN wskazuje tylko trzech. To jest norma, która jest przesądzająca. Zgromadzenie Ogólne przedstawi 5 kandydatów panu prezydentowi, nie 3. Norma w artykule 18. jest normą kompetencyjną, która ma w tym momencie drugorzędne znaczenie - tłumaczył wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Opozycja nie ma złudzeń, że rząd i PiS nie chcą się przyznać do tej wpadki, bo jej usunięcie oznaczałoby przyjęcie poprawki w Senacie i odesłanie projektu nie do prezydenta, a do Sejmu.
Rozbieżności w ustawie o SN
/Twitter
Co z PKW?
W sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym pojawiła się jeszcze jedna rozbieżność, dotycząca Państwowej Komisji Wyborczej. Podczas debaty w Senacie wiceminister sprawiedliwości stwierdził, że skoro sędziowie Sądu Najwyższego zostaną odesłani w stan spoczynku, to konieczna będzie zmiana składu Państwowej Komisji Wyborczej i wybranie do PKW trzech nowych sędziów.
Zareagował szef resortu sprawiedliwości. Minister Zbigniew Ziobro zapewnił, że zmian w PKW nie będzie. Projektowana ustawa nie dotyczy Państwowej Komisji Wyborczej, ponieważ my nie interesujemy się wyborami. Projektowana ustawa dotyczy Sądu Najwyższego w zakresie jego funkcjonalności i standardów, które chcemy, aby ten sąd spełniał w polskim wymiarze sprawiedliwości, w polskiej rzeczywistości sprawiedliwości - mówił Ziobro. Zapewniał również, że wszyscy członkowie PKW dokończą swoje kadencje, bo nie było intencji zmian w PKW.
(łł)
Mariusz Piekarski
...
To robil najgorszy sort ,,prawnikow" przy browarku w dwa wieczorki to czego wymagac. W koncu chodzi tylko o obsadzenie stolkow. Nikt nie bedzie czytal tam zapisow czy je stosowal wiec nie musza byc z sensem. Grunt to stolki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:13, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Senat przyjął ustawę o SN. Kolejny ruch po stronie prezydenta. "Szybko podejmie decyzję"
Senat przyjął ustawę o SN. Kolejny ruch po stronie prezydenta. "Szybko podejmie decyzję"
Dzisiaj, 22 lipca (06:02)
O godz. 1.57 w nocy z piątku na sobotę, Senat przyjął bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym. Wcześniej odrzucił wniosek PO o odrzucenie ustawy w całości. Za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a 2 wstrzymało się. Od głosu wstrzymali się dwaj senatorowie PiS - Jarosław Obremski i Aleksander Bobko. Senatorowie PO przyjęli wyniki głosowania okrzykami "Wolne sądy" i podniesieniem kartek z tym tekstem. Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Na jego decyzję czekają już dwie inne ustawy dotyczące sądownictwa: nowela ustawy o KRS oraz nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Zebrani pod Senatem przyjęli wyniki głosowania gwizdami i okrzykami: "Hańba", "Targowica", "Zamach stanu"
/Rafał Guz /PAP
Senatorowie debatowali nad ustawą ponad 15 godzin. PO wniosła do niej kilkaset poprawek. Poprawkę dotyczącą wygaszania kadencji I prezes SN zgłosił też senator PiS Aleksander Bobko (wiceminister nauki). Zgodnie z jego propozycją miałaby zostać zapewniona ciągłość wykonywania funkcji przez I prezesa SN. Bobko dowodził, że konstytucja mówi wyraźnie o 6-letniej kadencji I prezes i nie ma "żadnej możliwości skrócenia jej w trybie konstytucyjnym". Zastrzegał, że nie podziela opinii, że wolność i demokracja są w Polsce zagrożone, ale nie znaczy to, że nie ma problemu z tą ustawą.
Wobec przyjęcia ustawy bez poprawek, Senat nie głosował nad poszczególnymi propozycjami zmian.
Zgodnie z ustawą, którą Sejm uchwalił w czwartek, utworzone mają być m.in. trzy nowe Izby SN, w tym Izba Dyscyplinarna; zmienić ma się tryb powoływania sędziów SN, a wszyscy obecni sędziowie SN mogą zostać przeniesieni w stan spoczynku. Opozycja, według której ustawa jest niekonstytucyjna, apeluje o weto prezydenta.
Po głosowaniu, marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) powiedział dziennikarzom: Przekonamy Polaków, także tych, którzy byli tutaj i są pod Sejmem, że są to dobre rozwiązania dla polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jestem przekonany, że zmiany idą w dobrym kierunku - dodał. Pytany o decyzję prezydenta Andrzeja Dudy ws. ustawy, odparł, że: "szybko podejmie decyzję". Karczewski dodał, że opozycja miała pełną możliwość wypowiedzenie się ws. ustawy w wielogodzinnej debacie.
Bogdan Klich (PO) powiedział dziennikarzom po głosowaniu, że prezydent ma "niepowtarzalną szansę, żeby stanąć po stronie praworządności, wolnego wymiaru sprawiedliwości, tak naprawdę wypełnić swój konstytucyjny obowiązek bycia gwarantem konstytucji. Dodał, że Andrzej Duda powinien zawetować nie tylko tę ustawę, ale także dwie pozostałe.
Dzisiejszy dzień był po to, by wykazać, jak szkodliwa będzie ta ustawa dla praw i wolności obywatelskich - skomentował decyzje Senatu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Dodał, że "wszystko w rękach prezydenta: trzy razy weto". To pytanie bardziej do obywateli, na ile ich protest będzie skuteczny - tak odparł na pytanie o szanse na takie weto.
Zebrani pod Senatem przyjęli wyniki głosowania gwizdami i okrzykami: "Hańba", "Targowica", "Zamach stanu".
W piątek Senat debatował nad ustawą od godz. 10.00 do 1.10. Na koniec debaty prezes Izby Karnej SN sędzia Stanisław Zabłocki powiedział ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze: Pan jako polityk uważa, że cel uświęca środki, a ja jako prawnik, że nie uświęca. Dodał, że poparłby ministra, gdyby chciał on "wypalać te wszystkie patologie z wymiaru sprawiedliwości, ale elektrycznym skalpelem, nie tępym nożem".
Ziobro zapowiedział, że ustawa nie zmierza do upartyjnienia sądownictwa, ale do wprowadzenia elementów demokracji w środowisku sędziowskim. Minister sprawiedliwości nie będzie jakimś superministrem - dodał.
Zapisy ustawy o SN są konieczne i wydają się optymalne, choć nie idealne - mówił wcześniej w debacie Ziobro. Program wyborczy PiS uczciwie zakładał te zmiany, które są dziś wprowadzane - dodał.
Waszymi rękami dokonuje się przewrót konstytucyjny - zwracając się do PiS, mówił Klich. To klasyczny zamach stanu dokonywany metodami parlamentarnymi - dodał. Ci na Wschodzie nie muszą nic robić, by osłabić pozycję Polski - oświadczył Klich. Polska traci Europę; Europa traci Polskę - dodał.
Reformę sądownictwa popiera "o wiele większa rzesza niż ta, która głośno krzyczy w dużych miastach" - mówił Marek Pęk (PiS). Państwo już dawno zawyrokowaliście: kluczowe ustawy PiS są totalnie niezgodne z konstytucją i nie nadają się do niczego - zwrócił się do senatorów PO. My chcemy państwa prawa, ale nie państwa elit prawniczych - ocenił .
Jan Żaryn (PiS) podkreślał, że ustawa o SN wpisuje się w "bardzo spóźniony proces dekomunizacyjny". Ocenił, że po 1989 r. polskie sądownictwo "nie zdało egzaminu z rozliczenia się nie tylko wewnętrznego, ale przede wszystkim nie potrafiło się rozliczyć z PRL - rozliczyć tych, których należało oskarżyć, a potem skazać". Gen. Czesław Kiszczak i gen. Wojciech Jaruzelski są już "tam" i to jest ten sąd, na który każdy człowiek może liczyć. Ale chodziło też o to w Polsce niepodległej, żeby można było liczyć na sąd doczesny - dodał.
...
Jak zwykle po nocy i zamach.
To jest parodia. WSZYSCY PRZESTEPCY WINNI TEJ FARSY ZOSTANA UKARANI! JUZ NIEDLUGO!
To jest nielegalne. Sami sobie zgotowaliscie los ktory nastapi. Ani Smolensk ani smierc Morawskiego nic was nie nauczyla. Zatem bedzie wiecej. Kto nastepny umrze. Jestem zreszta przekonany ze smierc spotka prezesa gdy juz juz bedzie myslal ze Swiat do niego nalezy. Pycha kroczy przed upadkiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:44, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
"Drobna pomyłka" w ustawie o SN. Karczewski: Różnica wymaga szybkiej noweli
"Drobna pomyłka" w ustawie o SN. Karczewski: Różnica wymaga szybkiej noweli
Wczoraj, 22 lipca (19:27)
"Drobna pomyłka" w ustawie o Sądzie Najwyższym wymaga szybkiej nowelizacji. Senat może ją przedstawić na lipcowym posiedzeniu - napisał w sobotę na Twitterze marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski
/Leszek Szymański /PAP
Chodzi o art. 12. i 18. przyjętej przez Senat bez poprawek w nocy z piątku na sobotę ustawy o Sądzie Najwyższym, z których jeden mówi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego przedstawia prezydentowi RP pięciu kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego, spośród sędziów SN w stanie czynnym, a drugi, że do kompetencji Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN należy "dokonywanie wyboru trzech kandydatów" na stanowisko I prezesa SN oraz przedstawienie ich prezydentowi.
Rozbieżności w ustawie o Sądzie Najwyższym
/Twitter
"W ust. o #SN jest drobna pomyłka. Różnica w zapisie o ilości kand. na prezesa wymaga szybkiej noweli. Senat może ją przedst. na posiedz. w lipcu" - skomentował tę sprawę na Twitterze marszałek Senatu.
O rozbieżnościach w ustawie pisaliśmy wczoraj. Resort sprawiedliwości nie zaprzeczył, że taka sprzeczność jest.
Próbowano jednak tłumaczyć, że jeden artykuł tej samej ustawy jest ważniejszy od drugiego - pierwszeństwo w tej sytuacji, zdaniem ministerstwa, ma zapis mówiący o tym, że prezydent dostaje na biurko nazwiska 5 kandydatów na prezesa, a nie ten, że Zgromadzenie Ogólne SN wskazuje tylko trzech.
To jest norma, która jest przesądzająca. Zgromadzenie Ogólne przedstawi 5 kandydatów panu prezydentowi, nie 3. Norma w artykule 18. jest normą kompetencyjną, która ma w tym momencie drugorzędne znaczenie - tłumaczył wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Ustawa czeka na podpis prezydenta
Ustawa o SN - wraz z uchwalonymi wcześniej ustawami o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych - czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Rzecznik prasowy prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział w sobotę rano, że podwójny zapis dotyczący procedury wyboru I prezesa Sądu Najwyższego w przyjętej przez Sejm i Senat ustawie o SN jest według prezydenta naruszeniem zasad prawidłowej legislacji.
Opozycja i uczestnicy protestów przeciwko realizowanym zmianom w wymiarze sprawiedliwości chce, by Duda zawetował wszystkie trzy ustawy.
Projekt PiS ustawy o Sądzie Najwyższym wpłynął do Sejmu w środę 12 lipca. Jego procedowaniu towarzyszyły protesty opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej. Ustawa przewiduje m.in. zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
(łł)
RMF FM/PAP
...
Tego gnoja to bym prał po pysku niestannie. TO NIE JEST POMYLKA SMIECU! TO JEST CALA WASZA PIEPRZONA PARTIA POLGLOWKOW GLUPSZYCH OD PREZESA! TAKIE U WAS WSZYSTKO! I wasze ustawki godne debila.
Mam nadzieje ze juz blisko ich koniec bo juz tego syfu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:20, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
John McCain o zmianach w polskich sądach: To krok wstecz dla demokracji
Dzisiaj, 23 lipca (00:16)
Kolejny krytyczny głos zza Oceanu w sprawie zmian w polskich sądach. Republikański senator John McCain udostępnił na Twitterze artykuł stacji telewizyjnej NBC News: "Polski Senat przyjął prawo dające politykom wpływ na sądownictwo", po czym skomentował: "To krok wstecz dla demokracji".
John McCain
/Philipp Guelland /PAP/EPA
McCain uważany jest za przyjaciela Polski. Tym razem krytycznie odniósł się do poczynań Warszawy:
Na tweeta senatora odpowiedział polski ambasador w Stanach Zjednoczonych Piotr Wilczek.
Dyplomata zadeklarował chęć spotkania i dyskusji nt. forsowanej przez Prawo i Sprawiedliwość reformy sądownictwa.
To wszystko jest bardziej skomplikowane - zaznaczył.
Wcześniej oficjalne oświadczenie ws. wydarzeń w Polsce wydał Departament Stanu USA.
Jego rzecznik prasowa Heather Nauert napisała m.in., że "polski rząd kontynuuje działania legislacyjne, które wydają się podważać niezależność władzy sądowniczej i osłabiać rządy prawa".
W czwartek Sejm uchwalił ustawę o Sądzie Najwyższym, która umożliwia m.in. przeniesienie w stan spoczynku obecnych sędziów SN. Uchwalenie ustawy odbyło się przy protestach opozycji, zarówno parlamentarnej, jak i pozaparlamentarnej.
Przeciwnicy zmianom w sądownictwie w całym kraju organizują protesty. Zgromadzenia odbywają się głównie przed gmachami sądów. Polacy apelują do prezydenta, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych, oraz ustawę o Sądzie Najwyższym.
....
John McCain ✔
@SenJohnMcCain
"#Poland's Senate Approves Law Giving Politicians Influence Over Judiciary" - one step back for #democracy [link widoczny dla zalogowanych]
news/world/amp/poland-s-senate-approves-law-giving-politicians-influence-over-judiciary-n785536 …
19:15 - 22 Jul 2017
Poland's Senate Approves Law Giving Politicians Influence Over Judiciary - NBC News
The bill proposed by the populist ruling party only needs the signature of President Andrzej Duda to become binding.
nbcnews.com
...
Cudzoziemiec tyle z tego pojmie ze zle sie dzieje i slusznie. Przy czym zli sa ci osobnicy glownie nie jakas ustawa! Ktora zreszta jest idiotyczna bo wychwycono kretynskie wrecz absurdy typu ze tfurcy nie wiedza czy chca 3 czy 5 sedziow! To wielka demaskacja i pokaz o co naprawde chodzi. A caly ten kaczyzm to wielka kupa kału. Nikt tam tego nie czytal! WYBORAZCIE SOBIE ZE CALA ICH GADANINA ROZNYCH KARNOWSKICH TVP P OSLOW INNEJ SWOLOCZY BYLA OPARTA NA PUSTEJ PALE! BO CZYTAC NIE UMIEJO A JAK UMIEJO TO NI ROZUMIO!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:58, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Senat przyjął niewłaściwą ustawę o SN? Karczewski: Sprawdzamy to
Senat przyjął niewłaściwą ustawę o SN? Karczewski: Sprawdzamy to
Wczoraj, 23 lipca (22:49)
Sprawdzamy doniesienia medialne dotyczące przyjęcia przez Senat niewłaściwej wersji ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak dodał, jest na 98 proc. pewien, że z ustawą "wszystko jest w porządku".
Marszałek Stanisław Karczewski
/Marcin Obara /PAP
Według okładkowego artykułu poniedziałkowego wydania "Dziennika Gazety Prawnej" Senat mógł przyjąć inną wersję ustawy o Sądzie Najwyższym niż przyjęta przez Sejm, co stanowiłoby złamanie art. 121 ust. 1 konstytucji.
Prezydent dostanie więc na biurko albo akt w innym brzmieniu niż ten uchwalony przez Sejm, albo inny niż przegłosowany przez Senat - wskazują dziennikarze. Zwracają jednocześnie uwagę, powołując się na ekspertów, że w takiej sytuacji prezydent może być zmuszony do zawetowania ustawy lub skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Według informacji "DGP" treść ustawy przesłana Senatowi różni się od tej uchwalonej przez Sejm aż w 11 miejscach.
Pytany o te doniesienia marszałek Senatu poinformował, że są one aktualnie sprawdzane. Mam 98-proc. pewność, że wszystko jest w porządku, a te dwa procent w tej chwili sprawdzamy - dodał Karczewski.
W nocy z piątku na sobotę Senat przyjął bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym. Za przyjęciem ustawy głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a 2 wstrzymało się. Opozycja przyjęła wyniki głosowania okrzykami "Wolne sądy".
Ustawa przewiduje m.in. możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Opozycja, według której ustawa jest niekonstytucyjna, apeluje o weto prezydenta.
(łł)
RMF FM/PAP
...
Sprawdzajo! Czyzby pierwszy raz w zyciu zaczeli czytac ustawe za ktora glosowali? A tu sie okazuje NIE TA! To jest ustawa o hodowli konia wierzchowego!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:55, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Marszałek Sejmu i szef Kancelarii Senatu: Zarzuty ws. ustawy o SN są bezpodstawne
Marszałek Sejmu i szef Kancelarii Senatu: Zarzuty ws. ustawy o SN są bezpodstawne
Dzisiaj, 24 lipca (05:57)
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński i szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski napisali w niedzielę wieczorem, że informacje o tym, jakoby Senat przyjął niewłaściwą wersję ustawy o Sądzie Najwyższym - są bezpodstawne. Wcześniej marszałek Senatu podawał, że te "doniesienia medialne są sprawdzane".
Marek Kuchciński
/Darek Delmanowicz /PAP
Według okładkowego artykułu poniedziałkowego wydania "Dziennika Gazety Prawnej" Senat mógł przyjąć inną wersję ustawy o SN niż przyjęta przez Sejm, co stanowiłoby złamanie art. 121 ust. 1 konstytucji.
"Prezydent dostanie więc na biurko albo akt w innym brzmieniu niż ten uchwalony przez Sejm, albo inny niż przegłosowany przez Senat" - wskazują dziennikarze. Zwracają jednocześnie uwagę, powołując się na wybranych ekspertów, że w takiej sytuacji prezydent może być zmuszony do zawetowania ustawy lub skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Według informacji "DGP", treść ustawy przesłana Senatowi różni się od tej uchwalonej przez Sejm aż w 11 miejscach.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział PAP w niedzielę wieczorem, że doniesienia medialne dot. przyjęcia przez Senat niewłaściwej wersji ustawy o Sądzie Najwyższym są sprawdzane. Zaznaczył przy tym, że jest na 98 proc. pewien, że z ustawą "wszystko jest w porządku".
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyjaśnił o godz. 22.32 na Twitterze, że "w wyniku przyjętych przez Sejm poprawek do ustawy o Sądzie Najwyższym musiała nastąpić zmiana numeracji jednostek redakcyjnych". W załączonej do jego twita planszy znalazła się też informacja o treści: "W wyniku przyjętych przez Sejm poprawek do ustawy o Sądzie Najwyższym musiała nastąpić zmiana numeracji jednostek redakcyjnych (artykuły i paragrafy). W przypadku nowych ustaw, nie nowelizacji, taka zmiana wynika z zasad prawidłowej legislacji. Elementarz legislatora".
Także na Twitterze szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski napisał: "W mojej ocenie zarzuty stawiane w tekście na 1-szej stronie DGPrawna, którą publikuje 300polityka, są bezpodstawne". Dołączył do tego szersze wyjaśnienie. "DGP informuje na jutrzejszej "jedynce", że senatorowie głosowali nad inną wersją ustawy o SN, niż tą przyjętą przez posłów.
Autor tekstu zarzuca, że poprawki sejmowej Komisji Sprawiedliwości, mające na celu dodanie nowych artykułów, np.: od 87a do 87c, w ostatecznym tekście przekazanym do Senatu RP mają inne numery. Takie działanie, mające na celu ujednolicenie numeracji artykułów aktu prawnego, to jedna z podstawowych zasad poprawnej legislacji. W przekazywanym do Senatu tekście ustawy art. 87a staje się artykułem 88, art. 87b artykułem 89 itd." - czytamy w wyjaśnieniu.
...
A teraz pomyslcie ile takiego syfu narobili dotad! Innych ustaw az tak nie tropiono! ,,Dorobek" prawny kaczyzmu trzeba bedzie anulowac jak najszybciej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:19, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Tylko dwa razy weto. Prezydent podpisze ustawę o ustroju sądów powszechnych
Tylko dwa razy weto. Prezydent podpisze ustawę o ustroju sądów powszechnych
Dzisiaj, 24 lipca (11:3
Prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę o ustroju sądów powszechnych - poinformował PAP rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.
Zdj. ilustracyjne
/Tytus Żmijewski /PAP
W poniedziałkowym oświadczeniu prezydent zapowiedział, że zawetuje ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS.
Dwa weta prezydenckie to nie trzy. Liczymy, że także w kwestii ustawy o sądach powszechnych trzecie weto powinno być konsekwencją tego, co spowodowało ogłoszenie dwóch pierwszych - podkreślił Andrzej Halicki na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Wyraził jednocześnie żal, iż prezydent nie wykazał podobnej determinacji w sprawie uchwalanych wcześniej ustaw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Bylibyśmy w trochę lepszej rzeczywistości - zaznaczył poseł PO.
Mariusz Witczak przekonywał, że tylko trzecie weto pozwoli na zachowanie niezależności sądów w Polsce. Z tego względu gorący apel o to, by jednak prezydent zdecydował się zawetować tę trzecią ustawę - powiedział polityk.
Politycy Platformy podziękowali też protestującym od ponad tygodnia w całym kraju i za granicą Polakom. Polacy udaremnili Jarosławowi Kaczyńskiemu zamach stanu - podkreślił Witczak. Ocenił jednocześnie, że decyzja Dudy to klęska prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent zawetował ustawę o SN i KRS
/TVN24/x-news
(az)
RMF FM/PAP
...
Trzecua ustwka to taki sam syf jak te dwie. Poniesiecie karę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:08, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Dwa weta prezydenta i jeden podpis ws. ustaw o sądownictwie
Dwa weta prezydenta i jeden podpis ws. ustaw o sądownictwie
Dzisiaj, 24 lipca (13:06)
Prezydent Andrzej Duda poinformował, że zdecydował o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS. Jak argumentował, nie ma tradycji, by Prokurator Generalny mógł w jakikolwiek sposób ingerować w pracę SN. Podejmuję tę decyzję z wielkim poczuciem odpowiedzialności za polskie państwo - oświadczył. Prezydent zapowiedział też przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. "Te ustawy muszą zostać naprawione tak, by były do przyjęcia dla wszystkich" - mówił w poniedziałek.
Prezydent Andrzej Duda
/Paweł Supernak /PAP
Prezydent zawetuje ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS
Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński poinformował PAP, że prezydent podpisze ustawę o ustroju sądów powszechnych - trzecią uchwaloną przez parlament w ostatnich tygodniach dotyczącą zmian w wymiarze sprawiedliwości.
Zdaję sobie sprawę, że decyzja, którą podjąłem będzie krytykowana przez wielu obywateli, ale zapewniam państwa, że podejmuję ją z wielkim poczuciem odpowiedzialności za polskie państwo, którego prowadzenia spraw w sposób uczciwy, rzetelny i z jak największą troską ja się zobowiązałem - podkreślił prezydent.
Jak dodał w czasie weekendu, który minął od czasu przyjęcia przez Senat ustawy o Sądzie Najwyższym, odbył bardzo wiele konsultacji: z prawnikami, sędziami, adwokatami, profesorami, socjologami, filozofami i politykami.
Ale przede wszystkim rozmawiałem z panią Zofią Romaszewską, osobą, której nie trzeba chyba prezentować, damą Orderu Orła Białego, kobietą, człowiekiem, który jest symbolem walki z opresją, walki o wolną, suwerenną Polskę, ale przede wszystkim o wolność człowieka i o sprawiedliwość wobec człowieka - powiedział prezydent.
Prezydent zawetował ustawę o SN i KRS
/TVN24/x-news
"Pani Zofia powiedziała do mnie słowa, które we mnie uderzyły najbardziej"
Pani Zofia powiedziała do mnie słowa, które we mnie uderzyły najbardziej - mówił. Pani Zofia powiedziała do mnie tak: panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać - podkreślił Duda.
Jak zauważył, w polskiej tradycji konstytucyjnej Prokurator Generalny nigdy nie miał żadnego nadzoru nad Sądem Najwyższym, ani nigdy nie decydował "w przemożnym stopniu" o tym, kto może być sędzią SN. Podkreślił, że zwiększenie nadzoru nad sądami powszechnymi było postulatem wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, ale nie nad Sądem Najwyższym.
Nie było też powiedziane, że o sposobie i regułach pracy i funkcjonowaniu SN będzie decydował Prokurator Generalny poprzez ustalanie regulaminu - zauważył prezydent. Nie ma u nas tradycji, by Prokurator Generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę SN jako instytucji, nie wspomnę już o sędziach. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy mówią, że tak być nie powinno i że nie wolno do tego dopuścić - oświadczył Andrzej Duda.
Prezydent ubolewał też, iż projekt ustawy o SN przed złożeniem w Sejmie nie był mu przedstawiony do konsultacji.
Zdecydowałem, że zwrócę z powrotem do rozpatrzenia Sejmowi, czyli zawetuję ustawę o Sądzie Najwyższym, jak również ustawę o KRS, albowiem Sejm doprowadził do tego, że są one ze sobą powiązane - oświadczył. A ja powiedziałem, że sędziowie do KRS nie mogą być wybierani zwykłą większością głosów. Niestety, w obecnym stanie byliby, a ja się na to jednoznacznie nie zgadzam - podkreślił prezydent.
Jak dodał, reforma sprawiedliwości musi dać Polakom poczucie bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Czuję w głębi duszy - i to jest moja decyzja i odpowiedzialność - że ta reforma w tej postaci tego poczucia nie zwiększy - powiedział prezydent.
Andrzej Duda apeluje do polityków o "spokój i rozwagę"
Zauważył, że jego decyzja dotyczy sprawy, która wzbudza w ostatnim czasie ogromne kontrowersje oraz wymaga pilnego i zdecydowanego rozstrzygnięcia. Zaznaczył, że podjął swoją decyzję bez zwlekania. Widać jak ogromne są niepokoje i obawy - mówił prezydent, podkreślając, że była demonstracja pod domem Jarosława Kaczyńskiego, a także pod domem Grzegorza Schetyny.
Jak powiedział prezydent, za rosnące podziały odpowiadają także politycy. Apelował o spokój i rozwagę zarówno do tych, którzy mają dzisiaj większość parlamentarną, jak i do polityków opozycji.
Państwo, które jest targane niepokojami, państwo, które jest targane wojną polityczną, nie jest państwem, które może się rozwijać tak, jak mogłoby się rozwijać, gdyby było państwem spokojnym - mówił Andrzej Duda.
Mówiąc o politykach, którzy składali w Sejmie ślubowanie i mają być ludźmi odpowiedzialnymi, prezydent podkreślił: "Wychodzą i nawołują do rozruchów; wychodzą i nawołują do popełniania przestępstw". Jest różnica pomiędzy nawoływaniem do popełniania przestępstw, do rozruchów, do de facto walk ulicznych, a tym, żeby nawoływać do demonstracji. Demonstracja jest czymś uprawnionym w demokratycznym państwie. Rozruchy, nawoływanie do obalania władzy - nie - oświadczył.
Od obalania władzy są wybory. Władzę obala się w wyborach, a nie na ulicy; na ulicy można demonstrować, okazywać swoje niezadowolenie - dodał Andrzej Duda. Dlatego bardzo proszę, żeby politycy, przede wszystkim opozycji, których wypowiedzi w ostatnich dniach przekroczyły absolutnie jakąkolwiek barierę zdrowego rozsądku, opamiętali się - apelował.
Andrzej Duda przypomniał, że w czasie kampanii prezydenckiej podkreślał, iż prezydent jest wybrany w wyborach powszechnych przez naród oraz że jest to piękne stwierdzenie w polskiej konstytucji, które daje prezydentowi najsilniejszy mandat do podejmowania ważnych decyzji.
"Zmiana musi nastąpić tak, by nie doszło do rozdzielenia społeczeństwa i państwa"
Wymiar sprawiedliwości z całą pewnością wymaga w Polsce naprawy i to na wielu płaszczyznach: proceduralnej, formalnej i niestety etycznej - zaznaczył. Powiedział, że wymaga od sędziów, by byli fachowcami, by byli etyczni i krystalicznie uczciwi oraz by pamiętali, że wymierzają sprawiedliwość wobec ludzi. Sędzia - jak podkreślał - musi widzieć zza stosu akt człowieka, który staje przed sądem być może pierwszy raz w życiu i oczekuje sprawiedliwości.
Dzieje się bardzo źle, gdy przedstawiciel stanu sędziowskiego mówi, że sędziowie są najważniejszą kastą - mówił.
Ale zmiana musi nastąpić w taki sposób, by nie doszło do rozdzielenia społeczeństwa i państwa, bo to rozdzielenie następuje wtedy, gdy ludzie mają poczucie niesprawiedliwości ze strony wymiaru sprawiedliwości, ale także wtedy, gdy państwo staje się dla nich opresyjne i zaczynają się bać swojego państwa - zaznaczył prezydent.
Ustawa trafi do Sejmu do ponownego rozpatrzenia
Odmowa podpisania ustawy przez prezydenta oznacza, że trafia ona do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. Sejm odrzuca weto prezydenta większością trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Do tej pory prezydent Andrzej Duda zawetował pięć ustaw: nowelę o regionalnych izbach obrachunkowych, ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych i o ratyfikacji poprawki dauhańskiej do protokołu z Kioto, nowelę ustawy o lasach oraz o uzgodnieniu płci. Zawetowana 12 lipca nowela o RIO była pierwszym wetem prezydenta Dudy wobec ustawy przygotowanej za rządów PiS.
Ustawy dotyczące zmian w wymiarze sprawiedliwości wywołały protesty na ulicach polskich miast. Demonstrujący apelowali do prezydenta o zawetowanie trzech ustaw, także o ustroju sądów powszechnych.
Ustawa o Sądzie Najwyższym, którą Senat przyjął bez poprawek w nocy z piątku na sobotę, umożliwia przeniesienie w stan spoczynku wszystkich obecnych sędziów SN.
Nowela ustawy o KRS przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Zgodnie z nowelizacją ich następców wybrałby Sejm, dzisiaj wybierają ich środowiska sędziowskie.
Nowela o usp zmienia m.in. zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz wprowadza zasady losowego przydzielania spraw sędziom.
...
Kaczyzm osiagnal kolejny szczyt podlosci. W takt smrodzenia w stylu ,,zerwiemy z prlem" wprowadzili powrot do prl. Bo obecny system sadow to dokladne zaprzeczenie prl...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:41, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Zofia Romaszewska: Minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić SN
Zofia Romaszewska: Minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić SN
Dzisiaj, 24 lipca (13:4
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić Sądem Najwyższym, coś podobnego w normalnym państwie nie może mieć miejsca - powiedziała Zofia Romaszewska po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował ustawy o Sadzie Najwyższym i KRS.
Zofia Romaszewska
/Paweł Supernak /PAP
Prezydent Andrzej Duda poinformował, że zdecydował zawetować ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS. Podkreślił, że odbył bardzo wiele konsultacji: z prawnikami, sędziami, adwokatami, profesorami, socjologami, filozofami i politykami, a także z Zofią Romaszewską.
Osobą, której nie trzeba chyba prezentować, damą Orderu Orła Białego, kobietą, człowiekiem, który jest symbolem walki z opresją, walki o wolną, suwerenną Polskę, ale przede wszystkim o wolność człowieka i o sprawiedliwość wobec człowieka - mówił.
Pani Zofia powiedziała do mnie słowa, które we mnie uderzyły najbardziej - podkreślił prezydent. Pani Zofia powiedziała do mnie tak: panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać - zaznaczył Duda.
Romaszewska pytana przez dziennikarzy, jak poczuła się po słowach prezydenta, odpowiedziała: "Przyznam się, że zażenowana, przyznam się, że mnóstwo osób go przekonywało oczywiście o tym, ale ponieważ jestem staruszką pewnie zostałam wzięta pod uwagę, jako przykład".
Podkreśliła, że słowa które zacytował prezydent wynikały "z pełni doświadczeń, że absolutnie minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić Sądem Najwyższym". To w ogóle wykluczone po prostu - dodała. Coś podobnego w normalnym państwie nie może mieć miejsca - podkreśliła.
Pytana czy zamierza dalej doradzać prezydentowi, odparła: "z całą pewnością". Jak uznam, że coś jest istotne i bardzo szczególnie przewlekłość postępowania, bo ja jestem bardzo niezwykle uczulona to oczywiście, że będę na głowie stawać, żeby to się zmieniło - powiedziała opozycjonistka z czasów PRL.
Zofia Romaszewska uczestniczyła w poniedziałek w spotkaniach prezydenta z I prezes Sądu Najwyższego oraz z przewodniczącym KRS Dariuszem Zawistowskim.
Prezydent zawetował ustawę o SN i KRS
/TVN24/x-news
...
Na polega podlosc kaczyzmu. Jaka trzeba byc kanalia zeby wrzeszczec o koncu prlu i wracac jednosczesnie do komuny. To pokazuje jakim łajnem jest prezes robi to co potępia! Najwyzszy stopien zwyrodnienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:40, 25 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Abp Gądecki pisze list do prezydenta Dudy. W sprawie ustaw o sądownictwie
Katolicka Agencja Informacyjna | Lip 25, 2017
fot. Eliza Bartkiewicz/ BP KEP
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Za postawę zajętą w sprawie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa podziękował prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. "Autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej" – podkreśla w swym liście abp Gądecki.
A
bp Stanisław Gądecki skierował list do prezydenta, po tym, jak Andrzej Duda oświadczył w poniedziałek podczas porannej konferencji, że zdecydował o zawetowaniu dwóch ustaw: o Sądzie Najwyższym, a także Krajowej Radzie Sądownictwa. Decyzja prezydenta nadeszła po fali pokojowych protestów organizowanych w całej Polsce.
Publikujemy treść listu Przewodniczącego KEP do Prezydenta RP:
Szanowny Panie Prezydencie,
Pragnę podziękować panu Prezydentowi za postawę zajętą w sprawie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Katolicka Nauka Społeczna docenia bowiem demokrację jako system, który zapewnia udział obywateli w decyzjach politycznych i rządzonym gwarantuje możliwość wyboru oraz kontrolowania własnych rządów. Autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej. Zakłada ona spełnienie koniecznych warunków, jakich wymaga zarówno promocja poszczególnych osób – przez wychowanie i formację w duchu prawdziwych ideałów – jak i podmiotowości społeczeństwa, przez tworzenie struktur uczestnictwa oraz współodpowiedzialności (por. Kompendium Nauki Społecznej Kościoła, 406).
Z jednej strony istnieje prawo a nawet obowiązek reformy systemu sądownictwa w Polsce, bo obowiązek odpowiadania przez rządzących na potrzeby rządzonych nie oznacza wcale, że reprezentanci wyborców są jedynie biernymi wykonawcami ich żądań. Kontrola ze strony obywateli nie wyklucza niezbędnej wolności, jaką powinny cieszyć się wybrane przez nich osoby w wypełnianiu powierzonego im mandatu, jeśli chodzi o dążenie do realizacji wyznaczonych sobie godziwych celów. Cele te zależą w dużej mierze od funkcji syntezy i mediacji w obliczu dobra wspólnego, które stanowi jeden z podstawowych i niezbywalnych zadań władzy politycznej (por. KNSK, 409)
Z drugiej zaś strony należy mieć na uwadze to, co powiedział papież Jan Paweł II na temat relacji władzy prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej stwierdzając – w swoim przemówieniu do uczestników kongresu włoskiego Stowarzyszenia Sędziów – że równowaga między tymi trzema władzami, z których każda ma określone kompetencje i zakres odpowiedzialności – tak że jedna nie dominuje nigdy nad drugą – jest gwarancją prawidłowego funkcjonowania demokracji.
Konstytucje nowoczesnych państw zazwyczaj gwarantują tej ostatniej władzy niezbędną niezależność w ramach systemu prawnego. Z tą niezależnością, na płaszczyźnie sumienia winno się jednak wiązać – żywe poczucie sprawiedliwości, zaś w sferze poszukiwania prawdy – niczym niezmącony obiektywizm osądu (por. Jan Paweł II, Zadania sądownictwa dzisiaj: Przemówienie do uczestników kongresu włoskiego Stowarzyszenia Sędziów (31 marca 2000), L’Osservatore Romano, ed. pol, 2000, nr 6, s. 51).
+ Stanisław Gądecki
Arcybiskup Poznański
Przewodniczący Episkopatu Polski
Poznań, dnia 24.lipca 2017 roku
...
Cielęcy zachwyt nad PiSem w Episkopacie minal na szczescie. To bylo od diabla... Rudzyk to szatan i wiedzie masy do piekla. Nie uchodzi zeby w tym stadzie pedzili biskupi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:19, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Prezes TK: SN złamał prawo, nie zawieszając postępowania ws. Kamińskiego
Prezes TK: SN złamał prawo, nie zawieszając postępowania ws. Kamińskiego
Dzisiaj, 27 lipca (12:59)
Sąd Najwyższy złamał prawo, nie zawieszając postępowania w sprawie Mariusza Kamińskiego - powiedziała w TVP Info prezes Trybunału Konstytucyjnego sędzia Julia Przyłębska. Dodała, że z mocy ustawy, a nie na wniosek, SN powinien to postępowanie zawiesić do czasu rozstrzygnięcia przez TK sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem co do prawa łaski.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska
/Leszek Szymański /PAP
Zapowiedziała, że sprawa "będzie procedowana niezwłocznie po wakacjach" - w pełnym składzie TK.
Dodała, że 18 lipca zwróciła się do I prezes SN z prośbą o nadesłanie odpisu postanowienia o zawieszeniu. Jeśli SN do dnia dzisiejszego - a taką odpowiedź otrzymałam - że SN nie zawiesił postępowania, to w mojej ocenie złamał prawo, dlatego że taki obowiązek wynika bezpośrednio z obowiązującego w Polsce prawa - oświadczyła prezes TK.
Według ustawy z 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed TK, Trybunał rozstrzyga spory kompetencyjne, gdy "co najmniej dwa centralne konstytucyjne organy państwa" uznają się za właściwe - lub też niewłaściwe - do rozstrzygnięcia tej samej sprawy lub wydały w niej rozstrzygnięcia. Art. 86 par. 1 tej ustawy stanowi: "Wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny.
"Nie ma sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem"
Mariusz Kamiński: Sąd Najwyższy sam postawił się ponad prawem
W ocenie rzecznika Sądu Najwyższego sędzia Michała Laskowskiego, nie ma sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem ws. ułaskawienia Mariusza Kamińskiego.
Laskowski potwierdził, że do SN wpłynęło pismo prezes TK Julii Przyłębskiej, w którym poinformowała, że zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym badanie przez TK sporu kompetencyjnego powinno spowodować zawieszenie postępowania w SN i poprosiła o przesłanie "odpisu postanowienia o zawieszeniu postępowania przed SN".
Rzecznik dodał, że na 1 sierpnia wyznaczono posiedzenie SN w celu rozpoznania wniosku Prokuratora Generalnego, który formalnie zwrócił się o zawieszenie postępowania z powodu sporu kompetencyjnego.
Wg Laskowskiego, "jest ocenne i dyskusyjne, czy mamy w ogóle do czynienia ze sporem kompetencyjnym". W mojej ocenie takiej sytuacji nie ma, tu nie ma dwóch organów, które chcą rozstrzygać tę samą sprawę. Dodał, że sprawę sporu będzie rozstrzygać TK.
(MKam)
RMF24-PAP
...
Widzicie jakie dno? PiS zniszczyl resztki szans na praworzadnosc. Tuleja sie odwazyl bo przeciez mogl orzec jak zwykle ,,brak wystarczajacych dowodow" itd. i mialby spokoj. Tak robili sedziowie w sprawach tego typu. Po co sie narazc. I byla szansa ze zaczna sie bac wreszcie robic swinstwa. To Duda rozpieprzyl na rozkaz prezesa. Teraz mamy zasade kto slucha prezesa bedzie kryty... Duda to naprawde kanalia...
I tacy beda wyplywac. Przylebska hanba sadownictwa wywalona dyscyplinarnie. Najgorszy sort. Teraz na czele. Łajnojad prezesa. Co prezes wydali ona konsumuje i ale dobre ale dobre. Zachwala. OHYDA! I tacy by zasiedli w SN! To jest destrukcja resztek prawa przyzwoitosci i uczciwosci. Naprawde czasy osatateczne. Czekamy az lajno bedzie zmiecione do piekla. Dokladnie tak mowi Jezus. Na tym nawozie wyrosnie zboze... Czyli Polska...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:03, 07 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Umorzono śledztwo ws. grudniowych obrad Sejmu w Sali Kolumnowej
Umorzono śledztwo ws. grudniowych obrad Sejmu w Sali Kolumnowej
Dzisiaj, 7 sierpnia (18:46)
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo ws. organizacji i przebiegu posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej 16 grudnia 2016 r. Śledczy uznali, że miało ono prawidłowy przebieg, a przeniesienie obrad było zgodne z prawem.
Posłowie podczas głosowania w Sali Kolumnowej
/PAP/Tomasz Gzell /PAP
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik, z ustaleń prokuratorów wynika, że przeniesienie obrad "było konieczne do zapewnienia sprawnej pracy Sejmu, a przedstawiciele wszystkich sejmowych stronnictw i niezrzeszeni mieli pełną swobodę udziału w tych obradach".
Warszawska prokuratura okręgowa zdecydowała o umorzeniu tego śledztwa, z powodu braku znamion czynów zabronionych oraz niepopełnienie czynów wskazanych w zawiadomieniach - dodała Bialik.
Prokuratura oceniła też, że "we wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów - od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tzw. kworum". Nie stwierdziła przy tym, by głos oddawały osoby nieuprawnione.
Postępowanie prowadzone było od 19 grudnia 2016 r. Dotyczyło przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych. Zawiadomienie w tej sprawie złożyły m.in. Platforma Obywatelska i Nowoczesna.
16 grudnia 2016 r. w związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad jednego z posłów PO Michała Szczerby opozycja rozpoczęła blokowanie sejmowej mównicy. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej. Tam przeprowadzono głosowanie m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.
RMF FM/PAP
..
Nieoegalne posiedzenie ze sfaszowanymi protokolami bylo ,,prawidlowe". To oczywisty skandal. Zajmuja sie tuszowaniem przestepstw obecnej wladzy. Kaminski Kuchcinski itd. ito. Prawdziwa twarz pokazali. Nie trzeba byc geniuszem aby zrozumiec. Przestepcy chca byc bezkarni. Bo wladza nie jest fajna jak mozna isc siedziec za zlamanie prawa. Ale jak sie sadach posadzi swojakow to juz fajnie. Pamietajcie ze oni juz tyle narobili ze sie zwyczajnie boja ze pojda siedziec...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:22, 08 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
PO: Złożymy zażalenie na umorzenie śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej
PO: Złożymy zażalenie na umorzenie śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej
Wczoraj, 7 sierpnia (20:42)
Platforma Obywatelska złoży zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która umorzyła śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej. Taką informację przekazał poseł PO Cezary Tomczyk.
Strażnicy Sejmowi przed Salą Kolumnową (zdj. z 16 grudnia)
/PAP/Tomasz Gzell /PAP
Według prokuratury, posiedzenie Sejmu z 16 grudnia 2016 r., podczas którego uchwalono ustawę budżetową, miało prawidłowy przebieg, a przeniesienie obrad z sali plenarnej do Sali Kolumnowej było zgodne z prawem.
Prokuratura oceniła też, że "we wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów - od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tzw. kworum". Nie stwierdziła przy tym, by głos oddawały osoby nieuprawnione.
"Złożymy zażalenie:Prokuratura Okr w W-wie umorzyła śledztwo ws.organizacji i przebiegu posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej 16 grudnia 2016r." - napisał na Twitterze Cezary Tomczyk z PO.
Takie decyzje prokuratury nie dziwią, dlatego że od blisko dwóch lat, prokuratura jest podległa politykowi. Trudno, żeby prokurator, który bezpośrednio, lub pośrednio podlega swojemu zwierzchnikowi Zbigniewowi Ziobrze, uznał, że minister brał udział w przestępstwie - powiedział PAP inny poseł Platformy, Borys Budka. Jak dodał, "decyzja prokuratury pokazuje, że niezbędnym elementem demokracji jest prokuratura, która nie jest zależna wprost od polityka, członka rządu".
Innej decyzji się nie spodziewałem, podejrzewam, że prokurator, który podjąłby inną decyzję, następnego dnia mógłby wylądować na zesłaniu, bądź pożegnać się z pracą w prokuraturze. Takie sprawy pokazują, że niezależny nadzór nad prokuraturą jest niezbędny. To nie pierwsza spawa, w której w sposób polityczny umarza się postępowanie - podkreślił Budka.
Lubnauer: Decyzja nie zaskakuje
Nie zaskoczyła mnie ta decyzja, nie spodziewałam się, że prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry skieruje sprawę do sądu, ale opinia, że posiedzenie przebiegło prawidłowo, jest kuriozalna - powiedziała PAP Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
Jej zdaniem, cały czas nie ma pewności, czy podczas głosowań w Sali Kolumnowej było kworum. Na sali były osoby, które nie były posłami; liczenie odbyło się w taki sposób, że - według protokołu w pierwszej wersji - liczyły osoby, których nie było na sali, i tak naprawdę nikt nie wie, kto jak głosował. Wydaje się, że to daleko odbiega od czegoś, co nazwalibyśmy zgodnym z prawem i normą - powiedziała posłanka Nowoczesnej. Byłam w tym czasie w Sejmie, widziałam, jak to przebiegało, i nie nazwałabym tego w żaden sposób posiedzeniem (Sejmu) - dodała.
Tyszka: Przeniesienie obrad było legalne
Uważam, że przeniesienie obrad było formalnie legalne, to była decyzja marszałka Sejmu, natomiast z naszego punktu widzenia było posunięciem niesłużącym kulturze politycznej, dlatego że to była ucieczka przed osobami, które łamały w sposób ewidentny regulamin Sejmu, okupując mównicę i fotel marszałka - powiedział komentując decyzję prokuratury wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Ocenił też, że przeniesienie obrad do Sali Kolumnowej, to była wewnętrzna sprawa Sejmu, jako władzy ustawodawczej.
Dlatego powinniśmy myśleć bardziej w kategoriach pewnej kultury politycznej, a niekoniecznie tylko w kategoriach formalno-prawnych - podkreślił wicemarszałek Sejmu. Zaznaczył przy tym, że największym skandalem było to, że obywatele nie mogli w cywilizowany sposób obejrzeć debaty budżetowej.
Sawicki: Prokuratura działa politycznie
Widać wyraźnie, że prokuratura podporządkowana ministrowi sprawiedliwości, politykowi, działa zdecydowanie politycznie - ocenił poseł PSL Marek Sawicki. Jak dodał, "obrady w Sali Kolumnowej nie miały żadnych znamion posiedzenia Sejmu, przede wszystkim opozycja przez jakiś czas nie była wpuszczana na salę".
Dopiero później sala została dla opozycji otwarta, ale poza miejscami wyznaczonymi dla klubu PiS, nie było swobody udziału w tym posiedzeniu. A jeżeli większość parlamentarna boi się obrad na sali plenarnej, to źle świadczy o demokracji i o rozumieniu demokracji przez tę większość - ocenił.
Poseł ludowców przyznał, że nie zaskoczyła go decyzja prokuratury. Ja się nie spodziewam po prokuraturze niczego innego, czekam na kolejne decyzje prokuratury podejmowane już typowo na zlecenie, jak to zapowiada chociażby prezes PiS Jarosław Kaczyński - powiedział Sawicki.
Mazurek: Od początku mówiliśmy, że działania były zgodne z prawem
Od początku mówiliśmy, że działania marszałka Marka Kuchcińskiego, polegające na przeniesieniu posiedzenia do Sali Kolumnowej były zgodne z prawem - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jak dodała, wobec blokady mównicy sejmowej przez opozycję i uniemożliwienia prowadzenia obrad Sejmu, marszałek Kuchciński nie mógł podjąć innej decyzji, niż przeniesienie posiedzenia do Sali Kolumnowej.
Zdaniem Mazurek "prokuratura w oparciu o obowiązujące przepisy, nie mogła podjąć innej decyzji, niż o umorzeniu śledztwa". Jesteśmy zadowoleni z decyzji prokuratury, od początku podkreślaliśmy, że działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi - podkreśliła.
Trzymając się literalnie prawa, prokuratura nie mogła zrobić nic innego, jak tylko umorzyć śledztwo, opozycja histerycznie uniemożliwiała prowadzenie obrad, blokowała mównicę, więc marszałek Kuchciński absolutnie miał prawo, żeby przenieść to posiedzenie. Byliśmy też pewni - bo to sprawdzaliśmy - że było kworum - powiedziała Mazurek.
...
Cuchniesz kałem kobieto...
Przestepstwo widziala cala Polska. Chyba ze ktos nie chcial widziec i ogladal klamstwa tvp lub o.Rydzyka o puczu. Ale z takimi to nie rozmawiam bo sa ohydni. Widzimy jak oni sobie wyobrazaja swoje rzady. Robimy co chcemy a prawnicy maja tuszowac przestepstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:08, 12 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Dziś w życie weszła nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych
Dziś w życie weszła nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych
Dzisiaj, 12 sierpnia (15:2
W sobotę w życie weszła nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych, która m.in. zwiększa uprawnienia ministra sprawiedliwości przy powoływaniu i odwoływaniu prezesów sądów. Komisja Europejska wszczęła już postępowanie wobec Polski o naruszenie przez nowelę unijnych przepisów.
W sobotę w życie weszła nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych
/Kuba Kaługa /RMF FM
Według PiS, nowela to kolejny krok w reformie wymiaru sprawiedliwości, służący m.in. obiektywizacji rozpatrywania spraw w sądach. Zdaniem opozycji - która wnosiła o odrzucenie projektu - "wywraca konstytucyjny porządek, oparty na klasycznym trójpodziale władzy", bo daje za duże uprawnienia ministrowi sprawiedliwości. Zmiany uniezależniają sędziów od nacisków przełożonych, przywracając bezstronność i prawdziwą niezawisłość - podkreślał resort sprawiedliwości.
Projekt noweli posłowie PiS złożyli w kwietniu. Pierwsze czytanie odbyło się 25 maja, a drugie - 8 czerwca. Miały one burzliwy przebieg, tak jak i prace w komisji. Ostateczne głosowania były dwa razy zdejmowane z porządku obrad Izby. Sejm uchwalił nowelę 12 lipca. Zagłosowało za nią 229 posłów, a 3 było przeciw. Opozycja, mimo obecności na sali plenarnej, nie głosowała. 15 lipca Senat przyjął regulację bez poprawek.
Prezydent podpisał nowelę 24 lipca. Równocześnie zawetował dwa inne akty dotyczące sądownictwa - nową ustawę o Sądzie Najwyższym oraz nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział, że w ciągu dwóch miesięcy zostaną przygotowane projekty ustaw o SN i KRS.
Podpisanie Usp uzasadnia uruchomienie procedury o naruszenie unijnych przepisów - oświadczył 26 lipca wiceszef KE Frans Timmermans. KE wezwała już Polskę do "usunięcia uchybienia". Polska ma miesiąc na odpowiedź.
Główne zastrzeżenie KE dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć. Chodzi o to, że nowela wprowadza odmienny wiek wcześniejszego przejścia na sędziowską emeryturę dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat). KE ma też zastrzeżenia wobec uprawnienia ministra sprawiedliwości do odwoływania i powoływania prezesów sądów oraz prawa przedłużania przezeń służby sędziom, którzy osiągnęli wiek emerytalny. Według KE, podważy to niezależność polskich sądów.
Sprawy wymiaru sprawiedliwości mieszczą się w zakresie wewnętrznych uprawnień państwa - komentował stanowisko KE minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "W tym zakresie będziemy z naszej kompetencji, naszego demokratycznego mandatu korzystać, nie ulegając jakiejkolwiek presji, naciskom, pogróżkom, czy groźbom" - dodał. Jak mówił zaś wiceszef MSZ Konrad Szymański, stanowisko KE jest nieuzasadnione, bo Usp dostosowuje wiek stanu spoczynku sędziów do powszechnego wieku emerytalnego w Polsce, a prezesi sądów odgrywają rolę przede wszystkim administracyjną.
Nowela wchodzi w życie w sobotę z jednym wyjątkiem. 1 października 2017 r. wejdą w życie zapisy o tym, że sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 60. roku życia w przypadku kobiety i 65. roku - mężczyzny, chyba że oświadczy ministrowi wolę dalszego pełnienia służby i przedstawi zaświadczenie, że zdrowie mu na to pozwala. W razie zgody ministra sędzia mógłby pełnić urząd nie dłużej niż do 70. roku życia. Według KE, brak określenia ram czasowych na decyzję ministra daje mu "możliwość wywierania wpływu na sędziów przez cały czas pozostały do wygaśnięcia ich mandatu".
Nowelizacja odstępuje od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych przez ministra sprawiedliwości po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych sądów. Zakłada też - "dla wzmocnienia nadzoru zewnętrznego sprawowanego przez ministra" - odstąpienie od zasady powoływania prezesów sądów rejonowych przez prezesów sądów apelacyjnych z zastosowaniem procedury opiniowania kandydata - na rzecz powołania go przez ministra.
Resort uzasadniał, że "środowisko sędziowskie niejednokrotnie kierowało się sympatiami koleżeńskimi w opiniowaniu kandydatów na prezesów i wiceprezesów sądów, a względy merytoryczne i kompetencje nie miały znaczenia". "W wielu sądach - o czym mówią sami sędziowie - doprowadziło to do stworzenia bizantyjskich systemów powiązań i 'folwarków prezesów', którzy sami, według własnych pozamerytorycznych opinii, decydowali o podziale funkcji czy awansów. Zmiana uniezależnia sędziów od takiego systemu i wprowadza zasadę, że decydujące będą kompetencje kandydata, a nie układy czy szczebel sądu, w którym orzeka" - dodano.
Według MS, zmiany mają umożliwiać "szybkie działanie i zapobiegać bulwersującym społecznie sytuacjom, gdy prestiżowe funkcje pełnią osoby, które utraciły zaufanie, jak w przypadku afery związanej z podejrzeniem wyłudzenia co najmniej 10 mln zł z Sądu Apelacyjnego w Krakowie".
Dotychczas prezesi sądów apelacyjnych i okręgowych mogli być odwołani przez ministra w przypadku: rażącego niewywiązywania się z obowiązków służbowych oraz gdy dalsze pełnienie funkcji nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości. Nowela wprowadza możliwość odwołania również w sytuacji "rażącego lub uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych" oraz szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych.
Przy procedurze odwoływania prezesów opinia Krajowej Rady Sądownictwa byłaby wiążąca - jeśli byłaby podjęta większością 2/3 głosów.
Z kolei przepis przejściowy przewiduje, że prezesi i wiceprezesi sądów "mogą zostać odwołani przez ministra sprawiedliwości, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy" - bez zachowania wymogów określonych w tych przepisach. Przez pół roku będzie też możliwość dokonania przez prezesów "przeglądu stanowisk funkcyjnych" w sądach, czyli m.in. przewodniczących wydziałów.
Zdaniem opozycji, doprowadzi to do usunięcia doświadczonych prezesów i spowolnienia prac sądów. To będzie czystka - oceniali podczas prac legislacyjnych posłowie PO i N. To, że jest potencjalnie kilkuset prezesów do zmiany, to nie znaczy, że wszyscy będą odwołani - zapewniał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Według noweli, sprawy mają być przydzielane sędziom losowo, w ramach poszczególnych kategorii. Jak mówił Piebiak, "obywatel zyskuje gwarancję, że nikt nie wskaże palcem sędziego, który osądzi jego sprawę". Budujemy barierę - prezesi odpowiadają za administracje, a sędziowie za orzekanie - dodał.
Przydział spraw sędziom ma być równy. Nowelizacja - jak podkreślało MS - zapewnia "równe i sprawiedliwe obciążenie pracą sędziów oraz zagwarantowanie bezstronności stronom postępowań". Specjalny elektroniczny system wzorowany na niemieckim +zważy+ gatunkowo poszczególne sprawy i doprowadzi do sytuacji, że żaden z sędziów w Polsce nie będzie miał większego zakresu obowiązków niż jego kolega z wydziału czy sądu - wskazał resort.
W razie przydzielenia sprawy wymagającej "nadzwyczajnego nakładu pracy", sędzia-sprawozdawca będzie mógł wystąpić do prezesa sądu o wstrzymaniu mu na określony czas przydziału kolejnych spraw. Od decyzji prezesa przysługiwałoby odwołanie do kolegium sądu aby - jak podkreślało PiS - uniknąć "ewentualnych arbitralnych decyzji".
Przeniesienie sędziego do innego wydziału wymagałoby jego zgody, poza sytuacjami, gdy następuje ono m.in. do wydziału, w którym rozpoznaje się sprawy z tego samego zakresu lub gdy żaden inny sędzia wydziału nie zgodził się na przeniesienie (wtedy bierze się pod uwagę staż pracy sędziów w wydziale).
Wprowadzono zasadę niezmienności składu orzekającego. "Raz wylosowany skład sądu nie powinien ulegać zmianie do zakończenia sprawy. Dziś w wielu sądach nowemu sędziemu w wydziale przydziela się sprawy już rozpoczęte przez innych sędziów, ze szkodą dla sprawności postępowania" - podkreślało MS.
Według Piebiaka, dzięki noweli "będzie więcej sędziów na linii", bo ograniczone zostaną wizytacje planowe, zlikwidowane oceny okresowe i "zbędna biurokracja sądowa". Wiceminister oceniał, że "obywatele zyskają też to, iż sędzia, który awansuje, albo przeniesie się do innej miejscowości będzie miał obowiązek sprawę dokończyć i nie zostawi sprawy rozgrzebanej".
Zgodnie z nowelą, sędzią sądu apelacyjnego będzie mógł zostać sędzia sądu rejonowego lub prokurator - pod warunkiem 10 lat stażu pracy. Zapis ten krytykowała opozycja. MS replikowało, że już wcześniej sędzia rejonowy lub prokurator mogli trafiać do Sądu Najwyższego - co nie wywołuje kontrowersji.
Nowela wprowadza również jawność oświadczeń majątkowych sędziów za 2016 r., złożonych do 5 stycznia br., które na razie nie podlegały ujawnieniu. Jawne są już oświadczenia złożone po tej dacie. Ponadto rozszerzono zakres oświadczeń majątkowych sędziów. Obowiązkiem złożenia takich oświadczeń objęto także dyrektorów sądów.
Nowe przepisy umożliwiają ministrowi sprawiedliwości wydanie decyzji o przyznaniu Skarbowi Państwa uprawnień wynikających z autorskich praw majątkowych do programu komputerowego obsługującego systemy informatyczne wymiaru sprawiedliwości. Będzie to możliwe w sytuacji zagrożenia dla "sprawności działania czy ciągłości funkcjonowania programu komputerowego albo systemu teleinformatycznego lub jeżeli zapewnienia ich sprawności czy ciągłości wymaga ważny interes państwa lub dobro wymiaru sprawiedliwości, a porozumienie z osobą, której przysługują prawa do programu, napotyka przeszkody". Wysokość wynagrodzenia dla autora przejętych praw minister określi po zasięgnięciu opinii biegłego.
Nowością jest instytucja urlopu rehabilitacyjnego sędziego. Nowela wprowadza także możliwość delegowania sędziego do Kancelarii Prezydenta RP czy MSZ. W okręgach sądowych powołani będą koordynatorzy do współpracy międzynarodowej, prawa europejskiego i praw człowieka w sprawach cywilnych oraz karnych.
Projekt krytykowała KRS, według której jego podstawowy cel to dalsze znaczące podporządkowanie sądów powszechnych ministrowi, co jest sprzeczne z zasadą trójpodziału władzy. Także według Sądu Najwyższego chodzi o stworzenie "jednowładztwa" ministra w zakresie obsady stanowisk prezesów.
(ph)
...
Nie weszla zadna ,,nowela". To bylo nielegalne jak caly syf co oni robia. Nawet nie dasie tego przestrzegac bo ten belkot jest wewnetrznie sprzeczny. Nowa komune trzeba obalic...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:18, 17 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Wiatrakowa "afera spójnikowa" na miarę "lub czasopisma"
Wiatrakowa "afera spójnikowa" na miarę "lub czasopisma"
Dzisiaj, 17 sierpnia (06:29)
Zmiana jednego słowa w ustawie spowoduje, że farmy wiatrowe znów będzie można budować tuż obok domów. Eksperci mówią wprost: to nieetyczny lobbying – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Od ponad roku nie można budować elektrowni wiatrowych blisko domów
/Darek Delmanowicz /PAP
Jak pisze gazeta, od ponad roku nie można budować elektrowni wiatrowych blisko domów. Obowiązuje zasad 10H, w myśl której wiatraki mogą powstawać w odległości od zabudowań nie mniejszej niż dziesięciokrotność ich wysokości. Ma to na celu ochronę ludzkiego zdrowia, a być może nawet życia. Jak wskazują eksperci, bezpośrednie sąsiedztwo farm wiatrowych może być przyczyną poważnych chorób.
Najnowszy projekt Ministerstwa Energii przewiduje jednak wyrzucenie zasady 10H do kosza. Formalnie jest to propozycja nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii.
Na stronie 51 projektu proponuje się zmianę w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Skorygowany ma być przepis określający, w jaki sposób należy mierzyć wymaganą odległość. Obecnie stanowi on, że wylicza się ją między punktem A a punktem B. Ministerstwo proponuje jednak zastąpić spójnik "a" spójnikiem "albo" - pisze "DGP".
Zdaniem profesor Barbary Lebiedowskiej, ekspertki Komisji Europejskiej ds. akustyki środowiska, "wróci stare". Wprowadzenie spójnika "albo" spowoduje, że odległość pomiędzy turbiną a budynkiem mieszkalnym nie została w ustawie w ogóle zdefiniowana. Odcinek musi przecież zawierać się między jednym punktem a drugim. Niemożliwe jest, by zawierał się między punktem albo punktem - wskazuje.
W jej ocenie mamy tu do czynienia z "aferą spojnikową", czyli działaniem celowym "na miarę znanego z ustawy medialnej zwrotu 'lub czasopisma'".
Wątpliwości ma też Rządowe Centrum Legislacji. Jego wiceprezes Robert Brochocki zaapelował już do resortu energii o wyjaśnienie sensu "tej niezrozumiałej zmiany".
(mpw)
...
Te numery byly zawsze ale rzady PiS to prawdziwa zapaść prawna i wlasciwie wszystkiego czego tkną... Konie itd...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:48, 24 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Rząd szykuje przepisy dotyczące fake newsów
Rząd szykuje przepisy dotyczące fake newsów
1 godz. 52 minuty temu
Kaganiec na media społecznościowe i internet czy próba doprecyzowania przepisów rządzących internetem? Ministerstwo Cyfryzacji przygotowuje nowelizację ustawy o usługach świadczonych drogą elektroniczną. Nowe regulacje miałyby dotyczyć między innymi komentarzy internautów, nieprawdziwych informacji w internecie, czyli tak zwanych fake newsów, i wprowadzać możliwość odwołania do sądu w przypadku zawieszenia konta na przykład przez Facebooka.
zdj. ilustracyjne
/Michał Dukaczewski /RMF FM
Ministerstwo Cyfryzacji twierdzi, że to tylko brudnopis do dalszej dyskusji.
To tylko zbiór propozycji, dokument roboczy, przeznaczony do dalszej dyskusji, żeby zmierzyć się z problemami, które nie tylko w Polsce są dostrzegane. Chodzi na przykład o fake newsy, o blokowanie kont społecznościowych - twierdzi rzecznik resortu Karol Manys.
Jeżeli ktoś chce twierdzić, że minister Streżyńska chce blokować wolność słowa w internecie, to jest w głębokim błędzie - zapewnia.
To nie projekt, to przeciek, który niedawno do nas dotarł - przyznaje Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon. I krytykuje między innymi pomysły dotyczące obowiązku zamieszczania przez portale wszystkich komentarzy.
Wątpliwości budzą także przepisy dotyczące fake newsów. Wydawcy musieliby reagować na wszystkie sygnały od internautów, co mogłoby sparaliżować pracę redakcji.
Projekt zmian ma siedem stron. Są tam między innymi propozycje nadania szczególnej roli koordynującej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji i pomysł poddania kontroli polskich sądów nadawców działających w polskim internecie. Projekt możecie przeczytać <<TUTAJ>>
[link widoczny dla zalogowanych]
(j.)
Grzegorz Kwolek
..
PO RYJU BYDLAKOW! SZCZYT BEZCZELNOSCI! LUDZIE ODPADY BEZ CZCI I WIARY! CO DZIEN UKRADZIONA PRZEZ NICH TV PRODUKUJE MINUTA PO MINIUCIE FAKE NEWSY A CI MAJA CZELNOSC SZUKAC PO INTERNETACH! SZOK! ŁAJNO CORAZ BEZCZELNIEJSZE! TRZEBA TŁUC! AA BEDZIE PO NICH!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:25, 25 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
"Nie zamierzamy ograniczać niczyjej wolności w internecie, wręcz przeciwnie"
Dzisiaj, 25 sierpnia (14:52)
Resort cyfryzacji nie zamierza ograniczać niczyjej wolności w internecie, a przygotowywane w resorcie rozwiązania prawne dotyczące internetu mają zagwarantować swobodę wypowiedzi - poinformowała dziennikarzy minister cyfryzacji Anna Streżyńska.
Minister cyfryzacji Anna Streżyńska
/Radek Pietruszka /PAP
Nie zamierzamy ograniczać niczyjej wolności w internecie, wręcz przeciwnie - powiedziała Streżyńska.
Jej zdaniem, należy zabezpieczyć w równym stopniu wolność wszystkich, niezależnie od tego do jakiej grupy interesów, czy grupy politycznej należą.
Chcemy zagwarantować swobodę wypowiedzi przy gwarancji poszanowania praw, czyli wykonywania istniejącego, obowiązującego prawa, które zakazuje pomówień, które zakazuje zniesławienia również w sieci, nie tylko w życiu realnym - wyjaśniła minister.
Streżyńska powiedziała też, że nowe regulacje mają skrócić czas zawieszenia kont na portalach społecznościowych.
Chodzi o to, żeby profil nie był na przykład zawieszony przez 30 dni tak jak jest to teraz, bo wypadnięcie z obiegu społecznościowego, dla kogoś kto w nim na stałe funkcjonuje, przedstawia swoje stanowisko, ma tam swoje kontakty, wymienia się informacjami z innymi ludźmi, to dla takiej osoby jest to śmierć cywilna - stwierdziła.
Streżyńska podkreśliła, że na razie nie ma oficjalnego projektu ustawy dotyczącego internetu.
"Nie ma oficjalnego projektu ustawy, ale urząd centralny tak działa, że jeżeli zaczyna nadawać czemuś jakiś konkretny bieg myślowy, to stara się to ująć albo w jakąś koncepcję, albo w jakikolwiek inny porządek, dzięki któremu można usystematyzować instytucje, pojęcia, obowiązki, uprawnienia, zasady egzekucji. W związku z tym w sposób naturalny, po pierwszych przemyśleniach gdzieś tam zaczął się wykluwać najpierw plan, założenia, a później coś co wygląda jak projekt ustawy" - powiedziała minister.
Z punktu widzenia każdego ministra, także ministra cyfryzacji, taki projekt, czy taki zbiór myśli staje się projektem dla nas wtedy, kiedy rząd podejmie decyzje o wpisie do wykazu aktów prawnych przygotowywanych do procesu legislacyjnego. Tu jesteśmy niezwykle daleko od tego momentu. Pracy jest jeszcze sporo, ale podtrzymujemy to, że jesteśmy w toku dyskusji nad prawnym uregulowaniem spraw, z którymi zgłaszają się do nas nie tylko obywatele, poszczególne osoby, ale też przedsiębiorcy, którzy prowadzą biznesy internetowe i również organizacje pozarządowe - dodała.
Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że rząd szykuje przepisy do walki z nieprawdziwymi informacjami w internecie i dzięki temu łatwiej zniszczy wydawców, zabierze niezależność Facebookowi i odda władzę nad internetem podległym sobie urzędnikom.
Cytowana przez "Gazetę Wyborczą" Gabriela Bar z kancelarii prawnej Szostek_Bar i Partnerzy, powiedziała, że "wbrew intencjom nowelizacja prawa w takim kształcie nie ma na celu ochrony wolności słowa, ale przeciwnie - jej ograniczenie.
(ph)
...
"Nie zamierzamy ograniczać niczyjej wolności w internecie, wręcz przeciwnie"
chcemy ograniczyc czyjąś wolność...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:49, 29 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Sędziowie apelują do kolegów-sędziów: Nie przyjmujcie stanowisk po wyrzuconych prezesach
Sędziowie apelują do kolegów-sędziów: Nie przyjmujcie stanowisk po wyrzuconych prezesach
Dzisiaj, 29 sierpnia (12:37)
"Apelujemy, abyście nie przyjmowali stanowisk po wyrzuconych prezesach" - pisze do kolegów-sędziów zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA. W opublikowanym właśnie liście władze stowarzyszenia proszą o nieuczestniczenie w "namiestnikowskiej" procedurze, zawartej w obowiązującej już ustawie o ustroju sadów powszechnych.
zdjęcie ilustracyjne
/Kuba Kaługa /RMF FM
"Ustawa o sądach umożliwia Ministrowi Sprawiedliwości przeprowadzenie "czystki" na stanowiskach funkcyjnych w sądach i pozbawia nas wpływu na to, kto będzie kierował pracą sądów i wydziałów" - pisze zarząd IUSTITII.
"Apelujemy do Was, abyście nie przyjmowali stanowisk po wyrzuconych w tym trybie prezesach. Z każdą taką decyzją stoi pozbawienie naszych kolegów i koleżanek funkcji w sposób urągający wszelkim zasadom prawnym i międzyludzkim. Jeśli w tej nadzwyczajnej, "namiestnikowskiej" procedurze nowo wybrani prezesi dokonają kolejnych zwolnień" - apel o nieuczestniczenie w tej niekonstytucyjnej i niekoleżeńskiej procedurze jest w pełni aktualny.
Sędziowie IUSTITII apelują też o negatywne opiniowanie wskazanych przez ministra kandydatów na prezesów przez zgromadzenia sędziowskie: "Wierzymy, że etyczne i moralne względy nie pozwolą im w tej sytuacji na ostateczne objęcie funkcji prezesów" - piszą władze stowarzyszenia.
Pełna treść listu napisanego przez stowarzyszenie
/
(adap)
Tomasz Skory
...
W takiej atmosferze i biorac pod uwage jacy Przylebscy dostaja stolki nie wiem jaki prawnik zgodzi sie startowac z PiS?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:59, 30 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Makiety za 25 tysięcy złotych? NIK sprawdził wydatki Sejmu i Senatu
Makiety za 25 tysięcy złotych? NIK sprawdził wydatki Sejmu i Senatu
59 minut temu
150 tysięcy złotych na wyposażenie nowego centrum prasowego i prawie 2 miliony złotych na zabezpieczenia i monitoring okolic parlamentu - miedzy innymi takie wydatki Sejmu i Senatu wskazała Najwyższa Izba Kontroli. Wiemy też, ile Kancelaria Sejmu zapłaciła za wynajem hali w Poznaniu na państwowe uroczystości 1050. rocznicy chrztu Polski. Nasz reporter znalazł te informacje w raporcie budżetowym Najwyższej Izby Kontroli.
Zdjęcie ilustracyjne
/Kamil Młodawski /RMF FM
NIK oceniła wydatki obu Izb pozytywnie, nie zgłosiła większych zastrzeżeń. Izba ujawniła za to wydatki, których Kancelarie nie chciały ujawnić mediom. I tak, za wynajem na 2 dni pawilonu numer 11 na terenie Targów Poznańskich Kancelaria Sejmu zapłaciła ponad 660 tysięcy złotych.
Za zainstalowanie systemu trzech monitorów i serwera graficznego w nowym centrum medialnym Sejm zapłacił 150 tysięcy złotych. 860 tysięcy złotych kosztowało wyposażenie nowego Stanowiska Kierowania Straży Marszałkowskiej w budynku S, a prawie 1,15 mln złotych Kancelaria zapłaciła za nowy system kamer przemysłowych.
I jeszcze jeden ciekawy wydatek - Kancelaria Senatu wydała ponad 25 tysięcy złotych na makiety Sejmu, Senatu i otoczenia.
(łł)
Grzegorz Kwolek
...
Za centrum antymedialne Kuchcinski musi siedziec. I nie tylko za to...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:01, 01 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Poseł PO kieruje ponowny wniosek do prokuratury ws. grudniowego posiedzenia Sejmu
Poseł PO kieruje ponowny wniosek do prokuratury ws. grudniowego posiedzenia Sejmu
1 godz. 13 minut temu
"Posiedzenie Sejmu 16 grudnia było farsą. Marszałek przekroczył swoje uprawnienia między innymi nie dopuszczając posłów opozycji do stołu prezydialnego" - tak Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej tłumaczy skierowanie do prokuratury zażalenia w sprawie umorzenia poprzedniej skargi związanej z grudniowymi głosowaniami w Sali Kolumnowej. Salą plenarną blokowali wtedy posłowie PO - posiedzenie przeniesiono więc do Sali Kolumnowej, a opozycja kwestionowała legalność przeprowadzonych tak głosowań.
Cezary Tomczyk
/Leszek Szymański /PAP
Podczas posiedzenia 16 grudnia posłowie zajmowali się m.in. ustawą budżetową.
Prokuratura nie rozstrzygnęła wielu kwestii, w związku z czym trzeba zwrócić się do sądu po sprawiedliwość - tłumaczy złożenie zażalenia Tomczyk.
Czego teraz oczekuje poseł PO? Przede wszystkim oczekuje, że sąd przyjmie zażalenie i że prokuratura dalej zajmie się sprawą. Dlatego, że ewidentnie marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie poradził sobie wtedy, kiedy trwało posiedzenie sejmu - 16 grudnia. Nie zapewnił właściwego funkcjonowania izbie, a ja sam wraz z posłem Agnieszką Pomaską nie zostaliśmy wpuszczeni na salę obrad, pomimo że jest to coś świętego. Jeżeli ktoś kiedykolwiek zastanawiał się po co jest immunitet posłowi, to właśnie po to, żeby mógł uczestniczyć bez przeszkód w obradach Sejmu. Przez to, że często w poprzednich latach posłowie nadużywali immunitetu, nie płacąc chociażby mandatów, zapomnieliśmy, jaka jest podstawowa rola immunitetu, a podstawową rolą immunitetu jest właśnie nieskrępowane uczestnictwo w obradach Sejmu czy Senatu i tak jest na całym świecie. Nam to prawo zostało odebrane i w zawiązku z tym, trzeba zwrócić się do sądu z zażaleniem tego wniosku, tej decyzji o umorzeniu.
Poseł podkreśla w rozmowie z RMF FM: Wniosek do prokuratury złożyliśmy w imieniu Platformy Obywatelskiej i też w imieniu Platformy Obywatelskiej składamy wniosek do sądu, żeby sąd dokonał oceny, czy prokuratura miała rację umarzając tą sprawę - naszym zdaniem nie.
Tomczyk stwierdza, że "w ciągu posiedzenia Sejmu 16 grudnia doszło do szeregu zaniedbań". Marszałek Sejmu prowadził te obrady chaotycznie, potem przeniósł je do Sali Kolumnowej. Nie miało to wiele wspólnego z normalnym posiedzeniem Sejmu. Do dzisiaj tak naprawdę nie wiemy, czy budżet który w Polsce obowiązuje, został uchwalony legalnie. Do dzisiaj nie wiemy, czy na sali było kworum. Do dzisiaj nie wiemy, dlaczego marszałek nie podał po rozstrzygnięciu konkretnych wniosków formalnych, które padały na sali i do dzisiaj nie wiemy, dlaczego posłowie nie zostali wpuszczeni na salę obrad. Zarzutów jest wiele, odpowiedzi niewiele i właśnie tym powinna zająć się prokuratura, a nie po prostu umorzyć tę sprawę.
...
Nic sie nie zmienilo to bylo przestepstwo jeszcze z falszowaniem dokumentow. Budzet jest nielegalny. Sejm tez obraduje na jakiej podstawie? To jest w ogole Sejm? Mamy akurat rocznice wojny. Tam jak sie skonczylo ustepowanie bandziorom? Hitler tez mial ,,ekspertyzy prawne"... I nie chodzi o obozy tylko o zasade. Jak pojde na chama to potem i tak prawo sie dorobi i bedzie na moje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:51, 05 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Coraz mniej puczu w śledztwie w sprawie "puczu"
Autor: Tomasz Skory
Dzisiaj, 5 września (12:20)
Już dwa miesiące temu warszawska prokuratura umorzyła sprawę znieważenia w mediach posła PiS Tadeusza Cymańskiego, zwymyślanego przez Mariusza M. podczas wydarzeń w nocy 16 grudnia ubiegłego roku. Uzasadnienie decyzji mówi o "braku interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu przestępstwa, ściganego (zwykle) z oskarżenia prywatnego". Sam Tadeusz Cymański mówi nie tylko się na umorzenie nie skarży, ale mówi, że jest za nie wdzięczny.
Poseł Tadeusz Cymański w Sejmie
/Tomasz Gzell /PAP
Dziewiąty miesiąc
Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła śledztwo w sprawie wydarzeń przed Sejmem cztery dni po nocy z 16 na 17 grudnia. Szereg wyrażanych wówczas przez polityków PiS opinii określało całonocne incydenty jako próbę przejęcia władzy siłą i "pucz", toteż wstępna kwalifikacja popełnionych przez demonstrujących przed Sejmem czynów mówiła o zagrożonym karą do 3 lat więzienia stosowaniu przemocy lub gróźb bezprawnych (art. 191 par. 1 kk) i wywieraniu przemocą wpływu na czynności urzędowe (art. 224 par. 1 kk). Do dziś, po dziewięciu miesiącach kilkakrotnie przedłużanego śledztwa w tej sprawie nie został po takiej kwalifikacji nawet cień.
Dziewięć osób z zarzutami
Jak dotąd prokurator postawił zarzuty dziewięciu osobom. Żaden z nich nie ma nic wspólnego z próbą przejęcia władzy, czy choćby wpłynięcia na jej działanie. Sześciu osobom zarzucono... tłumienie krytyki prasowej, czyn ujęty nawet nie w kodeksie karnym, tylko w prawie prasowym. Karą w wypadku jego udowodnienia może być nałożenie grzywny lub najwyżej ograniczenie wolności.
Jedna osoba usłyszała też zarzut znieważenia (kara od grzywny do ograniczenia wolności), kolejna naruszenia nietykalności osobistej (kara od grzywny do roku więzienia), a w czerwcu dwie kolejne - naruszenia tzw. miru domowego, przez nieuprawnione wejście na ogrodzony teren Sejmu, za co także grozi do roku więzienia.
Umorzenie ws. Cymańskiego
To najpowszechniej znany incydent z dość chaotycznie relacjonowanych wydarzeń grudniowej nocy: poseł Tadeusz Cymański wychodząc z Sejmu wdał się w rozmowę z grupą demonstrantów, co jeden z nich zarejestrował kamerą w telefonie. Kiedy Cymański uciął rozmowę i odszedł, jeden z demonstrantów wprost do obiektywu oświadczył "Co za bezczelny kawał s...syna!"
Nagranie zostało upublicznione, zatem można było zidentyfikowanemu autorowi tego zdania, Mariuszowi M. postawić zarzut znieważenia za pomocą środków masowego komunikowania, co podlega karze od grzywny do roku pozbawienia wolności. W czerwcu jednak prokurator wydał postanowienie o umorzeniu.
Brak interesu publicznego
Uzasadniając umorzenie prokurator stwierdził "brak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu przestępstwa, ściganego zwykle z oskarżenia prywatnego" - i to zdanie dość znamienne dla całości sprawy; zarówno znieważenie przez media, jak znieważenie zwykłe ścigane są właśnie z oskarżenia prywatnego. W wypadku rzekomego "puczu" do oskarżenia przystąpiła z urzędu prokuratura, która jednak najwyraźniej w czerwcu zmieniła zdanie.
Zadowolony i wdzięczny
Sam znieważony w grudniu Tadeusz Cymański nie tylko nie jest tym krokiem prokuratora zaskoczony, ani zawiedziony. Wręcz przeciwnie, mówi że nie skarży się na przebieg spotkań z ludźmi, a zajmowanie się podobnymi sprawami uważa za stratę czasu prokuratury. Cymański ani nie składał w niej doniesienia o przestępstwie, ani, po umorzeniu postępowania - nie złożył zażalenia na tę decyzję. Do sprawy wracać nie chce, prosi jednak o podkreślenie, że jest wdzięczny prokuratorowi za jej umorzenie.
Tomasz Skory
Tomasz Skory
Warszawa
Głównie dziennikarz. Zwolennik zanikającej tezy, że poza zadawaniem pytań polega to na słuchaniu i analizowaniu odpowiedzi. Prywatnie nudziarz
Teksty publikowane w dziale BLOGI RMF 24 są prywatnymi opiniami autorów
...
Ja bym nie zartowal. Prezio przysmrodzil ,,pucz" ktorego to slowa nie rozumie a prokuratura rozkrecila SPRAWE! Jaki jest wysmrodzin status prezia w polskim prawie? TYMCZASEM NIC NIE SLYCHAC O SCIGANIU PRAWDZIWEGO PRZESTEPCY KUCHCINSKIEGO! CHOC PRZESTEPSTWA BYLY JAWNE ZAKONCZONE FALSZOWANIEM DOKUMENTOW URZEDOWYCH! TO JEST ZUPELNIE NIE SMIESZNE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|