Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:38, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Platforma bez kandydata na prezydenta Krakowa. Józef Lassota odmówił
W niedzielę Józef Lassota oficjalnie wycofał się z wyborów na prezydenta miasta. Platforma Obywatelska nie ma mocnego kandydata - czy mają jeszcze jakiegoś asa w rękawie?
W niedzielę poseł wydał oficjalne oświadczenie, w którym napisał, że po licznych rozmowach i konsultacjach, mimo że zgodził się wcześniej na udział w prawyborach PO, nie będzie się starać o fotel prezydenta miasta. - Po konsultacji lekarskiej postanowiłem wycofać moją zgodę na udział w prawyborach - napisał.
Józef Lassota jest doświadczonym politykiem, który już rządził Krakowem przez osiem lat. Budował samorząd miasta, a w czasie jego kadencji podjęto kilka ważnych inwestycji. Jedną z nich była budowa Galerii Krakowskiej. W tym czasie także zagraniczne firmy zaczęły zakładać swoje filie, m.in. Motorola. W 1995 r. miasto przystąpiło do skutecznego ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2000. To wszystko zachęciło Platformę Obywatelską, do wystawienia Lassoty, jako ich kandydata na prezydenta Krakowa.
Jednak w zaistniałej sytuacji, PO zostaje z niczym. Afera taśmowa znacznie popsuła pozycję Platformy we wszelkich negocjacjach. Partia chciała wcześniej przekonać prof. Antoniego Tajdusia, byłego rektora AGH, który odmówił. Również bezskutecznie zakończyły się rozmowy z prof. Tadeuszem Uhlem, naukowcem z AGH i przedsiębiorcą. Były rektor UJ prof. Karol Musioł także się nie zgodził. Do grona mówiącego "nie" PO dołączył teraz Lassota.
...
To koniec . Nie chcą już z PO startować .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 29 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piotr Ogórek | Onet
Nikt z PO nie chce rządzić Krakowem
Józef Lassota miał być żelaznym kandydatem PO na prezydenta Krakowa, ale się wycofał. Teraz odpada Małgorzata Jantos. W związku z tym, oficjalnie już tylko Marta Patena została na placu boju. Przed tymi wyborami Platforma miała być silna i razem wspierać kandydata wyłonionego w prawyborach. Wydaje się jednak, że PO nie chce mieć swojego prezydenta w Krakowie.
Józef Lassota, obecny poseł PO i były prezydent Krakowa w latach 1992-1998, z udziału w prawyborach wycofał się w ten weekend. Platforma, a zwłaszcza szef jej lokalnych struktur – Grzegorz Lipiec, bardzo liczyli na jego start. W sondażach zamawianych przez partię cieszył się dużą rozpoznawalnością, a także mógł liczyć na największe poparcie w prawyborach. W weekend wydał jednak komunikat, że ze względów zdrowotnych rezygnuje.
Po tej decyzji w prawyborach pozostały więc dwie radne – wiceszefowa rady miasta Małgorzata Jantos i szefowa komisji edukacji rady miasta Marta Patena. Teraz została już tylko ta druga, bo Jantos ogłosiła dzisiaj na swoim blogu, że wycofuje się z prawyborów.
- W obecnej sytuacji (stworzonej bez mojej wiedzy i udziału) nie jestem w stanie zaprezentować swojego programu, mojej osoby, a bez znaczącego poparcia, a wręcz odwrotnie – w atmosferze deprecjonowania mnie i moich dokonań – nie ma sensu, aby moje nazwisko pojawiało się w jakimkolwiek kontekście prawyborów – napisała radna na blogu.
Prawda jest bowiem taka, że obie panie nie miały zbyt dużego wsparcia w Platformie i ich kandydatury do prawyborów były traktowane jako zbyt słabe, a władze krakowskiej PO cały czas szukały mocniejszego kandydata, który powalczyłby z Jackiem Majchrowskim. Takim kandydatem miał być Lassota. Wcześniej usilnie namawiano na start m.in. Bogdana Klicha, ale ten nie wyrażał chęci.
Rezygnacja Jantos pokazuje, że wielki plan prawyborów, który był sztandarowym pomysłem Grzegorza Lipca, raczej nie wypali. Lipiec do władzy w krakowskiej i małopolskiej PO szedł właśnie z hasłem prawyborów, które wyłonią silnego kandydata PO na prezydenta Krakowa. Powszechnie bowiem uważano, że porażka Stanisława Kracika sprzed czterech lat wynikała z tego, że ten nie miał wsparcia całej partii.
Kandydatów można zgłaszać jeszcze do czwartku 31 lipca. Nie zanosi się, żeby pojawił się ktoś nowy. Grzegorz Lipiec jest teraz na urlopie i nie chce komentować sprawy. Pojawiają się także głosy, że to sam Lipiec – jak szef struktur, powinien stanąć w szranki z Majchrowskim. Ale prawdopodobnie tylko po to, żeby przyjąć na siebie porażkę.
Ktokolwiek będzie kandydatem PO w wyborach na prezydenta Krakowa, może liczyć na poparcie Małgorzaty Jantos. - Życzę powodzenia, zapewne będzie potrzebne – napisała radna.
...
Tuski poszły w rozsypke ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:22, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piotr Ogórek | Onet
Walka o wyborców PO. "Ludzie widzą, że to farbowany lis"
Jeśli do jutra do północy nikt więcej nie zgłosi się do udziału w prawyborach PO, to kandydatką tej partii na prezydenta Krakowa będzie Marta Patena. Platforma ma problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, co chce wykorzystać Sławomir Ptaszkiewicz, mówiąc do jej wyborców, że to on jest teraz ich "naturalnym kandydatem". - Tonący brzytwy się pyta – komentuje Dominik Jaśkowiec z PO. Dodaje jednak, że Ptaszkiewicz mógłby wystartować w ich prawyborach, jeśli by się zgłosił.
- Mogę być, chcę, a właściwie już jestem naturalnym kandydatem tej części wyborców Platformy Obywatelskiej, która nigdy nie przestała wierzyć w sens słowa Obywatelska – tak zaczyna swój apel do wyborców Sławomir Ptaszkiewicz, radny i niezależny kandydat na prezydenta Krakowa, który z PO odszedł rok temu.
Ptaszkiewicz z "niepokojem" obserwuje, jak wyłaniany jest kandydat PO na prezydenta – a raczej jak rezygnują z tego kolejne osoby, co jego zdaniem przekłada się na brak zaufania działaczy PO, jak i ich zwolenników.
- Dlatego apeluję do Wyborców PO: Nie przestawajcie wierzyć w sens obywatelskiego społeczeństwa, w obywatelski Kraków. Nie zrażajcie się do demokracji, do społecznych powinności, do wyborów. Obywatele podejmujcie świadome decyzje. Nic się nie skończyło. Dziś obywatelskie i niezależne zaangażowanie może i powinno rozpoczynać się poza skostniałymi strukturami partyjnymi – głosi w swoim apelu.
Co na to Platforma Obywatelska? Jej szef w Krakowie, Grzegorz Lipiec, jest na urlopie i nie chce komentować wydarzeń towarzyszących prawyborom. Ten "ciężar" spada na innych. - Nasz kandydat pojawi się na pewno. A apele, jak ten pana Ptaszkiewicza, chyba nie są zgodne z prawem, bo kampania się jeszcze nie zaczęła, a kandydaci nie są zarejestrowani – mówi Onetowi Dominik Jaśkowiec, radny i członek zarządu powiatu Platformy Obywatelskiej.
Jaśkowiec zarzuca Ptaszkiewiczowi, że po wyjściu z PO bardzo zmienił swoje poglądy i jest daleko od Platformy, chociażby w tym co robi w radzie miasta. - Zaszła w nim metamorfoza i zaczął reprezentować lewicowe poglądy. Takie wychodzenie z apelem do wyborców PO wskazuje tylko na jedno – to desperacka próba pozostania w grze, bo różne sondaże pokazują, że ma poparcie na poziomie błędu statystycznego. Tonący brzytwy się chwyta – komentuje Jaśkowiec.
Z drugiej strony, być może Platforma mogłaby jednak poprzeć Ptaszkiewicza w wyborach na prezydenta Krakowa? Wiele wskazuje na to, że PiS poprze Jarosława Gowina, więc dlaczego i PO nie mogłaby poprzeć swojego byłego członka?
- Jeśli do jutra Ptaszkiewicz zgłosi wniosek o udział w prawyborach, to będzie on przeanalizowany. Nasza elekcja jest otwarta na osoby bezpartyjne – uważa Jaśkowiec. Pytanie, czy mógłby liczyć na poparcie byłych kolegów. - Mógł robić wewnętrzną kampanię informacyjną, ale on odszedł ideowo od PO. Chciał się przefarbować w lewicowego aktywistę miejskiego lewicowego. A ludzie chyba widzą, że jest farbowanym lisem – dodaje polityk PO.
Sam Ptaszkiewicz nie ukrywa, że jest zaskoczony taką możliwością, ale do jutra ją rozważy. - Muszę to przemyśleć, nie wiedziałem, że jest taka opcja. To inspirująca myśl – mówi Onetowi.
Jutro zatem rozstrzygnie się wszystko. - Jeśli nikt inny się nie zgłosi, to Marta Patena będzie naszą kandydatką i będziemy budować ten projekt. Myślę, że zrobimy tutaj pozytywną niespodziankę, bo pomysły na kampanię pani Marty są ciekawe – stwierdza Jaśkowiec. A co do Ptaszkiewicza, to uważa, że jego "nagła troska o elektorat PO wynika z tego, że w pojęciu mieszkańców nie istnieje i nie ma żadnych szans na odniesienie sukcesu w wyborach".
...
Mogą sobie darować i tak tego fotela nie zdobędą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:22, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piotr Ogórek | Onet
Walka o wyborców PO. "Ludzie widzą, że to farbowany lis"
Jeśli do jutra do północy nikt więcej nie zgłosi się do udziału w prawyborach PO, to kandydatką tej partii na prezydenta Krakowa będzie Marta Patena. Platforma ma problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, co chce wykorzystać Sławomir Ptaszkiewicz, mówiąc do jej wyborców, że to on jest teraz ich "naturalnym kandydatem". - Tonący brzytwy się pyta – komentuje Dominik Jaśkowiec z PO. Dodaje jednak, że Ptaszkiewicz mógłby wystartować w ich prawyborach, jeśli by się zgłosił.
- Mogę być, chcę, a właściwie już jestem naturalnym kandydatem tej części wyborców Platformy Obywatelskiej, która nigdy nie przestała wierzyć w sens słowa Obywatelska – tak zaczyna swój apel do wyborców Sławomir Ptaszkiewicz, radny i niezależny kandydat na prezydenta Krakowa, który z PO odszedł rok temu.
Ptaszkiewicz z "niepokojem" obserwuje, jak wyłaniany jest kandydat PO na prezydenta – a raczej jak rezygnują z tego kolejne osoby, co jego zdaniem przekłada się na brak zaufania działaczy PO, jak i ich zwolenników.
- Dlatego apeluję do Wyborców PO: Nie przestawajcie wierzyć w sens obywatelskiego społeczeństwa, w obywatelski Kraków. Nie zrażajcie się do demokracji, do społecznych powinności, do wyborów. Obywatele podejmujcie świadome decyzje. Nic się nie skończyło. Dziś obywatelskie i niezależne zaangażowanie może i powinno rozpoczynać się poza skostniałymi strukturami partyjnymi – głosi w swoim apelu.
Co na to Platforma Obywatelska? Jej szef w Krakowie, Grzegorz Lipiec, jest na urlopie i nie chce komentować wydarzeń towarzyszących prawyborom. Ten "ciężar" spada na innych. - Nasz kandydat pojawi się na pewno. A apele, jak ten pana Ptaszkiewicza, chyba nie są zgodne z prawem, bo kampania się jeszcze nie zaczęła, a kandydaci nie są zarejestrowani – mówi Onetowi Dominik Jaśkowiec, radny i członek zarządu powiatu Platformy Obywatelskiej.
Jaśkowiec zarzuca Ptaszkiewiczowi, że po wyjściu z PO bardzo zmienił swoje poglądy i jest daleko od Platformy, chociażby w tym co robi w radzie miasta. - Zaszła w nim metamorfoza i zaczął reprezentować lewicowe poglądy. Takie wychodzenie z apelem do wyborców PO wskazuje tylko na jedno – to desperacka próba pozostania w grze, bo różne sondaże pokazują, że ma poparcie na poziomie błędu statystycznego. Tonący brzytwy się chwyta – komentuje Jaśkowiec.
Z drugiej strony, być może Platforma mogłaby jednak poprzeć Ptaszkiewicza w wyborach na prezydenta Krakowa? Wiele wskazuje na to, że PiS poprze Jarosława Gowina, więc dlaczego i PO nie mogłaby poprzeć swojego byłego członka?
- Jeśli do jutra Ptaszkiewicz zgłosi wniosek o udział w prawyborach, to będzie on przeanalizowany. Nasza elekcja jest otwarta na osoby bezpartyjne – uważa Jaśkowiec. Pytanie, czy mógłby liczyć na poparcie byłych kolegów. - Mógł robić wewnętrzną kampanię informacyjną, ale on odszedł ideowo od PO. Chciał się przefarbować w lewicowego aktywistę miejskiego lewicowego. A ludzie chyba widzą, że jest farbowanym lisem – dodaje polityk PO.
Sam Ptaszkiewicz nie ukrywa, że jest zaskoczony taką możliwością, ale do jutra ją rozważy. - Muszę to przemyśleć, nie wiedziałem, że jest taka opcja. To inspirująca myśl – mówi Onetowi.
Jutro zatem rozstrzygnie się wszystko. - Jeśli nikt inny się nie zgłosi, to Marta Patena będzie naszą kandydatką i będziemy budować ten projekt. Myślę, że zrobimy tutaj pozytywną niespodziankę, bo pomysły na kampanię pani Marty są ciekawe – stwierdza Jaśkowiec. A co do Ptaszkiewicza, to uważa, że jego "nagła troska o elektorat PO wynika z tego, że w pojęciu mieszkańców nie istnieje i nie ma żadnych szans na odniesienie sukcesu w wyborach".
...
Mogą sobie darować i tak tego fotela nie zdobędą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:22, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piotr Ogórek | Onet
Walka o wyborców PO. "Ludzie widzą, że to farbowany lis"
Jeśli do jutra do północy nikt więcej nie zgłosi się do udziału w prawyborach PO, to kandydatką tej partii na prezydenta Krakowa będzie Marta Patena. Platforma ma problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, co chce wykorzystać Sławomir Ptaszkiewicz, mówiąc do jej wyborców, że to on jest teraz ich "naturalnym kandydatem". - Tonący brzytwy się pyta – komentuje Dominik Jaśkowiec z PO. Dodaje jednak, że Ptaszkiewicz mógłby wystartować w ich prawyborach, jeśli by się zgłosił.
- Mogę być, chcę, a właściwie już jestem naturalnym kandydatem tej części wyborców Platformy Obywatelskiej, która nigdy nie przestała wierzyć w sens słowa Obywatelska – tak zaczyna swój apel do wyborców Sławomir Ptaszkiewicz, radny i niezależny kandydat na prezydenta Krakowa, który z PO odszedł rok temu.
Ptaszkiewicz z "niepokojem" obserwuje, jak wyłaniany jest kandydat PO na prezydenta – a raczej jak rezygnują z tego kolejne osoby, co jego zdaniem przekłada się na brak zaufania działaczy PO, jak i ich zwolenników.
- Dlatego apeluję do Wyborców PO: Nie przestawajcie wierzyć w sens obywatelskiego społeczeństwa, w obywatelski Kraków. Nie zrażajcie się do demokracji, do społecznych powinności, do wyborów. Obywatele podejmujcie świadome decyzje. Nic się nie skończyło. Dziś obywatelskie i niezależne zaangażowanie może i powinno rozpoczynać się poza skostniałymi strukturami partyjnymi – głosi w swoim apelu.
Co na to Platforma Obywatelska? Jej szef w Krakowie, Grzegorz Lipiec, jest na urlopie i nie chce komentować wydarzeń towarzyszących prawyborom. Ten "ciężar" spada na innych. - Nasz kandydat pojawi się na pewno. A apele, jak ten pana Ptaszkiewicza, chyba nie są zgodne z prawem, bo kampania się jeszcze nie zaczęła, a kandydaci nie są zarejestrowani – mówi Onetowi Dominik Jaśkowiec, radny i członek zarządu powiatu Platformy Obywatelskiej.
Jaśkowiec zarzuca Ptaszkiewiczowi, że po wyjściu z PO bardzo zmienił swoje poglądy i jest daleko od Platformy, chociażby w tym co robi w radzie miasta. - Zaszła w nim metamorfoza i zaczął reprezentować lewicowe poglądy. Takie wychodzenie z apelem do wyborców PO wskazuje tylko na jedno – to desperacka próba pozostania w grze, bo różne sondaże pokazują, że ma poparcie na poziomie błędu statystycznego. Tonący brzytwy się chwyta – komentuje Jaśkowiec.
Z drugiej strony, być może Platforma mogłaby jednak poprzeć Ptaszkiewicza w wyborach na prezydenta Krakowa? Wiele wskazuje na to, że PiS poprze Jarosława Gowina, więc dlaczego i PO nie mogłaby poprzeć swojego byłego członka?
- Jeśli do jutra Ptaszkiewicz zgłosi wniosek o udział w prawyborach, to będzie on przeanalizowany. Nasza elekcja jest otwarta na osoby bezpartyjne – uważa Jaśkowiec. Pytanie, czy mógłby liczyć na poparcie byłych kolegów. - Mógł robić wewnętrzną kampanię informacyjną, ale on odszedł ideowo od PO. Chciał się przefarbować w lewicowego aktywistę miejskiego lewicowego. A ludzie chyba widzą, że jest farbowanym lisem – dodaje polityk PO.
Sam Ptaszkiewicz nie ukrywa, że jest zaskoczony taką możliwością, ale do jutra ją rozważy. - Muszę to przemyśleć, nie wiedziałem, że jest taka opcja. To inspirująca myśl – mówi Onetowi.
Jutro zatem rozstrzygnie się wszystko. - Jeśli nikt inny się nie zgłosi, to Marta Patena będzie naszą kandydatką i będziemy budować ten projekt. Myślę, że zrobimy tutaj pozytywną niespodziankę, bo pomysły na kampanię pani Marty są ciekawe – stwierdza Jaśkowiec. A co do Ptaszkiewicza, to uważa, że jego "nagła troska o elektorat PO wynika z tego, że w pojęciu mieszkańców nie istnieje i nie ma żadnych szans na odniesienie sukcesu w wyborach".
...
Mogą sobie darować i tak tego fotela nie zdobędą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:23, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piotr Ogórek | Onet
Walka o wyborców PO. "Ludzie widzą, że to farbowany lis"
Jeśli do jutra do północy nikt więcej nie zgłosi się do udziału w prawyborach PO, to kandydatką tej partii na prezydenta Krakowa będzie Marta Patena. Platforma ma problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, co chce wykorzystać Sławomir Ptaszkiewicz, mówiąc do jej wyborców, że to on jest teraz ich "naturalnym kandydatem". - Tonący brzytwy się pyta – komentuje Dominik Jaśkowiec z PO. Dodaje jednak, że Ptaszkiewicz mógłby wystartować w ich prawyborach, jeśli by się zgłosił.
- Mogę być, chcę, a właściwie już jestem naturalnym kandydatem tej części wyborców Platformy Obywatelskiej, która nigdy nie przestała wierzyć w sens słowa Obywatelska – tak zaczyna swój apel do wyborców Sławomir Ptaszkiewicz, radny i niezależny kandydat na prezydenta Krakowa, który z PO odszedł rok temu.
Ptaszkiewicz z "niepokojem" obserwuje, jak wyłaniany jest kandydat PO na prezydenta – a raczej jak rezygnują z tego kolejne osoby, co jego zdaniem przekłada się na brak zaufania działaczy PO, jak i ich zwolenników.
- Dlatego apeluję do Wyborców PO: Nie przestawajcie wierzyć w sens obywatelskiego społeczeństwa, w obywatelski Kraków. Nie zrażajcie się do demokracji, do społecznych powinności, do wyborów. Obywatele podejmujcie świadome decyzje. Nic się nie skończyło. Dziś obywatelskie i niezależne zaangażowanie może i powinno rozpoczynać się poza skostniałymi strukturami partyjnymi – głosi w swoim apelu.
Co na to Platforma Obywatelska? Jej szef w Krakowie, Grzegorz Lipiec, jest na urlopie i nie chce komentować wydarzeń towarzyszących prawyborom. Ten "ciężar" spada na innych. - Nasz kandydat pojawi się na pewno. A apele, jak ten pana Ptaszkiewicza, chyba nie są zgodne z prawem, bo kampania się jeszcze nie zaczęła, a kandydaci nie są zarejestrowani – mówi Onetowi Dominik Jaśkowiec, radny i członek zarządu powiatu Platformy Obywatelskiej.
Jaśkowiec zarzuca Ptaszkiewiczowi, że po wyjściu z PO bardzo zmienił swoje poglądy i jest daleko od Platformy, chociażby w tym co robi w radzie miasta. - Zaszła w nim metamorfoza i zaczął reprezentować lewicowe poglądy. Takie wychodzenie z apelem do wyborców PO wskazuje tylko na jedno – to desperacka próba pozostania w grze, bo różne sondaże pokazują, że ma poparcie na poziomie błędu statystycznego. Tonący brzytwy się chwyta – komentuje Jaśkowiec.
Z drugiej strony, być może Platforma mogłaby jednak poprzeć Ptaszkiewicza w wyborach na prezydenta Krakowa? Wiele wskazuje na to, że PiS poprze Jarosława Gowina, więc dlaczego i PO nie mogłaby poprzeć swojego byłego członka?
- Jeśli do jutra Ptaszkiewicz zgłosi wniosek o udział w prawyborach, to będzie on przeanalizowany. Nasza elekcja jest otwarta na osoby bezpartyjne – uważa Jaśkowiec. Pytanie, czy mógłby liczyć na poparcie byłych kolegów. - Mógł robić wewnętrzną kampanię informacyjną, ale on odszedł ideowo od PO. Chciał się przefarbować w lewicowego aktywistę miejskiego lewicowego. A ludzie chyba widzą, że jest farbowanym lisem – dodaje polityk PO.
Sam Ptaszkiewicz nie ukrywa, że jest zaskoczony taką możliwością, ale do jutra ją rozważy. - Muszę to przemyśleć, nie wiedziałem, że jest taka opcja. To inspirująca myśl – mówi Onetowi.
Jutro zatem rozstrzygnie się wszystko. - Jeśli nikt inny się nie zgłosi, to Marta Patena będzie naszą kandydatką i będziemy budować ten projekt. Myślę, że zrobimy tutaj pozytywną niespodziankę, bo pomysły na kampanię pani Marty są ciekawe – stwierdza Jaśkowiec. A co do Ptaszkiewicza, to uważa, że jego "nagła troska o elektorat PO wynika z tego, że w pojęciu mieszkańców nie istnieje i nie ma żadnych szans na odniesienie sukcesu w wyborach".
...
Mogą sobie darować i tak tego fotela nie zdobędą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:23, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piotr Ogórek | Onet
Walka o wyborców PO. "Ludzie widzą, że to farbowany lis"
Jeśli do jutra do północy nikt więcej nie zgłosi się do udziału w prawyborach PO, to kandydatką tej partii na prezydenta Krakowa będzie Marta Patena. Platforma ma problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, co chce wykorzystać Sławomir Ptaszkiewicz, mówiąc do jej wyborców, że to on jest teraz ich "naturalnym kandydatem". - Tonący brzytwy się pyta – komentuje Dominik Jaśkowiec z PO. Dodaje jednak, że Ptaszkiewicz mógłby wystartować w ich prawyborach, jeśli by się zgłosił.
- Mogę być, chcę, a właściwie już jestem naturalnym kandydatem tej części wyborców Platformy Obywatelskiej, która nigdy nie przestała wierzyć w sens słowa Obywatelska – tak zaczyna swój apel do wyborców Sławomir Ptaszkiewicz, radny i niezależny kandydat na prezydenta Krakowa, który z PO odszedł rok temu.
Ptaszkiewicz z "niepokojem" obserwuje, jak wyłaniany jest kandydat PO na prezydenta – a raczej jak rezygnują z tego kolejne osoby, co jego zdaniem przekłada się na brak zaufania działaczy PO, jak i ich zwolenników.
- Dlatego apeluję do Wyborców PO: Nie przestawajcie wierzyć w sens obywatelskiego społeczeństwa, w obywatelski Kraków. Nie zrażajcie się do demokracji, do społecznych powinności, do wyborów. Obywatele podejmujcie świadome decyzje. Nic się nie skończyło. Dziś obywatelskie i niezależne zaangażowanie może i powinno rozpoczynać się poza skostniałymi strukturami partyjnymi – głosi w swoim apelu.
Co na to Platforma Obywatelska? Jej szef w Krakowie, Grzegorz Lipiec, jest na urlopie i nie chce komentować wydarzeń towarzyszących prawyborom. Ten "ciężar" spada na innych. - Nasz kandydat pojawi się na pewno. A apele, jak ten pana Ptaszkiewicza, chyba nie są zgodne z prawem, bo kampania się jeszcze nie zaczęła, a kandydaci nie są zarejestrowani – mówi Onetowi Dominik Jaśkowiec, radny i członek zarządu powiatu Platformy Obywatelskiej.
Jaśkowiec zarzuca Ptaszkiewiczowi, że po wyjściu z PO bardzo zmienił swoje poglądy i jest daleko od Platformy, chociażby w tym co robi w radzie miasta. - Zaszła w nim metamorfoza i zaczął reprezentować lewicowe poglądy. Takie wychodzenie z apelem do wyborców PO wskazuje tylko na jedno – to desperacka próba pozostania w grze, bo różne sondaże pokazują, że ma poparcie na poziomie błędu statystycznego. Tonący brzytwy się chwyta – komentuje Jaśkowiec.
Z drugiej strony, być może Platforma mogłaby jednak poprzeć Ptaszkiewicza w wyborach na prezydenta Krakowa? Wiele wskazuje na to, że PiS poprze Jarosława Gowina, więc dlaczego i PO nie mogłaby poprzeć swojego byłego członka?
- Jeśli do jutra Ptaszkiewicz zgłosi wniosek o udział w prawyborach, to będzie on przeanalizowany. Nasza elekcja jest otwarta na osoby bezpartyjne – uważa Jaśkowiec. Pytanie, czy mógłby liczyć na poparcie byłych kolegów. - Mógł robić wewnętrzną kampanię informacyjną, ale on odszedł ideowo od PO. Chciał się przefarbować w lewicowego aktywistę miejskiego lewicowego. A ludzie chyba widzą, że jest farbowanym lisem – dodaje polityk PO.
Sam Ptaszkiewicz nie ukrywa, że jest zaskoczony taką możliwością, ale do jutra ją rozważy. - Muszę to przemyśleć, nie wiedziałem, że jest taka opcja. To inspirująca myśl – mówi Onetowi.
Jutro zatem rozstrzygnie się wszystko. - Jeśli nikt inny się nie zgłosi, to Marta Patena będzie naszą kandydatką i będziemy budować ten projekt. Myślę, że zrobimy tutaj pozytywną niespodziankę, bo pomysły na kampanię pani Marty są ciekawe – stwierdza Jaśkowiec. A co do Ptaszkiewicza, to uważa, że jego "nagła troska o elektorat PO wynika z tego, że w pojęciu mieszkańców nie istnieje i nie ma żadnych szans na odniesienie sukcesu w wyborach".
...
Mogą sobie darować i tak tego fotela nie zdobędą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:27, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Polityk PO z powiatu starachowickiego wykluczony z partii
Marzena Okła-Drewnowicz tłumaczyła, że decyzję podjęto z powodu "wewnętrznych konfliktów" w PO w Starachowicach -
Były przewodniczący PO w powiecie starachowickim (Świętokrzyskie) Marek Materek został wykluczony przez zarząd krajowy ugrupowania z szeregów partii. Jak zapowiedział, w najbliższym czasie zdecyduje, czy będzie odwoływał się od tej decyzji.
Na początku czerwca władze świętokrzyskiej PO zdecydowały o rozwiązaniu struktur partii w powiecie starachowickim, którymi od października 2013 r. szefował Materek.
Przewodnicząca świętokrzyskiej PO poseł Marzena Okła-Drewnowicz tłumaczyła, że decyzję podjęto z powodu "wewnętrznych konfliktów" w PO w Starachowicach, które uniemożliwiły partii odniesienie sukcesu w kwietniowych, przedterminowych wyborach prezydenta miasta. Decyzja miała pomóc w reorganizacji tamtejszych struktur ugrupowania przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Materek odwołał się wtedy do władz krajowych PO.
Sekretarz Zarządu Regionu Świętokrzyskiego PO Karol Wilczyński poinformował w środę, że podstawą ubiegłotygodniowej uchwały zarządu krajowego PO o wykluczeniu Materka były dwa zapisy statutu partii.
Chodzi o paragraf mówiący o możliwości ukarania członka PO za nieprzestrzeganie postanowień statutu, niestosowanie się do uchwał władz Platformy, postępowanie sprzeczne z programem ugrupowania oraz dopuszczenie się nieetycznych lub hańbiących, czy innych działań na szkodę Platformy. Drugi przepis mówi o obowiązku członków PO postępowania w życiu publicznym i prywatnym w sposób, który nie narazi na szwank dobrego imienia partii, zgodnie z jej programem i interesem politycznym.
- To niestandardowa procedura, która odbywa się na szczeblu zarządu krajowego na wniosek szefa partii, bez regionalnego sądu koleżeńskiego. Przysługuje od niej odwołanie, w terminie dwóch tygodni, do krajowego sądu koleżeńskiego - powiedział Wilczyński.
Materek, który pracuje jako asystent europoseł PO Róży Thun, powiedział PAP, że w najbliższym czasie zdecyduje, czy będzie się odwoływał. Jak dodał, w przyszłości nie chce działać na forum publicznym w ramach jakiegokolwiek ugrupowania. - Przez dwa miesiące nie podano nam żadnego uzasadnienia powodu, dla którego rozwiązano struktury PO w powiecie starachowickim. Nie podjęto w tej sprawie żadnej uchwały, za to wyrzucono mnie z partii. Mówiłem wcześniej, że sam odejdę z Platformy po tym jak dowiem się, jaki był powód rozwiązania struktur - dodał Materek.
Jego zdaniem wszystkie decyzje, jakie podejmowała rozwiązana partyjna rada powiatu, były zgodne ze statutem ugrupowania.
Działacz argumentował, iż od czasu, kiedy delegaci na zjeździe powiatowym powierzyli mu funkcję przewodniczącego, udało się otworzyć nowe biuro partii i stworzyć radę programową Nowe Starachowice; do partii wstępowali nowi sympatycy, uruchomiono wspólne dyżury parlamentarzystów i samorządowców, zorganizowano także spotkania z mieszkańcami wszystkich gmin powiatu; partia wygrała w mieście wybory do Parlamentu Europejskiego.
PAP nie udało się w środę uzyskać wypowiedzi Okły-Drewnowicz. Wiceprzewodniczący świętokrzyskiej PO poseł Lucjan Pietrzczyk powiedział, iż nie zna szczegółów uzasadnienia decyzji zarządu krajowego partii, ale jego zdaniem "uchybienia" w pracy Materka musiały być na tyle istotne, że zaowocowały jego wykluczeniem z partii.
Poseł wyjaśnił natomiast szczegóły czerwcowej decyzji regionalnych władz PO o rozwiązaniu struktur w Starachowicach. - Chodziło o tworzenie przez pana Materka równoległych bytów politycznych – nie było wiadomo, czy rada programowa »Nowe Starachowice« to Platforma, czy nie. Przewodniczący nie współpracował też z władzami regionalnymi PO. Otrzymaliśmy też informację, że po pierwszej turze przedterminowych wyborów w Starachowicach on sam razem z kandydatką Marzeną Marczewską byli z wizytą w PiS, z poparciem dla przedstawiciela tej partii (startował w drugiej turze wyborów - red.). Różne rzeczy mogą się zdarzyć w polityce, ale jeżeli podejmuje się takie działania, muszą być one uzgodnione z wyższymi strukturami partii - argumentował poseł.
Pod koniec czerwca w proteście przeciw rozwiązaniu struktur partii w powiecie starachowickim z klubu PO w sejmiku województwa świętokrzyskiego odeszła radna Marzena Marczewska. Tym samym, w myśl statutu, przestała być członkinią partii. W jej opinii działalność PO w Starachowicach mogłaby służyć za "wzór do naśladowania" dla innych struktur partyjnych.
Marczewska startowała w przedterminowych wyborach prezydenta Starachowic z poparciem partyjnych władz powiatu, z komitetu "Nowe Starachowice". Kandydatura nie była konsultowana z zarządem partii w regionie. Uzyskała w wyborach 12,3 proc. głosów, co dało jej 3. miejsce. Miejskie struktury poparły z kolei startującego z własnego komitetu byłego radnego oraz byłego wicestarostę starachowickiego Andrzeja Sendeckiego (4. miejsce; 11,9 proc. głosów).
Jak tłumaczyli Marczewska i Materek, w myśl statutu PO to rada powiatu rekomenduje kandydata w wyborach na prezydenta miasta.
W proteście przeciw rozwiązaniu lokalnych struktur PO z ugrupowania odszedł także były sekretarz w powiecie Jerzy Miśkiewcz. Według Materka odejście z partii zapowiadają też inni działacze starachowickiej Platformy.
...
Rozlatują się .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:42, 01 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
"GW": niepokój w PO dot. wyborów samorządowych
Listopadowe wybory samorządowe będą początkiem czarnej serii w Platformie Obywatelskiej? Zaniepokojeni liderzy partii, na których powołuje się "Gazeta Wyborcza", przyznają, że PO może stracić władzę w połowie sejmików wojewódzkich.
Premier Donald Tusk, cytując wewnętrzne badania, na jednym z ostatnich zarządów partii w lipcu mówił, że "ściana wschodnia jest stracona".
Dzisiaj Platforma wspólnie z PSL rządzi we wszystkich sejmikach oprócz Podkarpacia, którym włada PiS. Według źródeł "GW", szef rządu obawia się, że jego partia może stracić władzę nawet w siedmiu sejmikach: na Podlasiu, w Lubelskiem, Warmińsko-Mazurskiem, Łódzkiem, Świętokrzyskiem, w Małopolsce, a także na Mazowszu.
Współpracownik premiera mówi gazecie, że Donald Tusk wierzy w prawo serii. - Jeśli przegramy w samorządach, to przegramy także wybory parlamentarne za rok. Tak samo było w 2005 roku, gdy położyliśmy i wybory prezydenckie, i parlamentarne – zaznacza.
Renata Grochal pisze, że jednym ze sposobów na poprawę wyniku mają być sojusze z popularnymi prezydentami miast, którzy zawsze byli w kręgu zainteresowania Platformy, ale do partii nie należą. Wśród nich wymienia prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, prezydenta Katowic Piotra Uszoka oraz prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.
....
PO się kończy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:47, 12 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Jan Filip Libicki na blogu: to ja zabrałem darmowe leki emerytom
- To ja zabrałem darmowe leki emerytom - przyznaje na swoim blogu w Onecie Jan Filip Libicki. Senator Platformy Obywatelskiej pisze o tym, aby dowieść Zbigniewowi Kuźmiukowi, że "nic w tej sprawie nie dzieje się ukradkiem".
"Żeby europosłowi Kuźmiukowi dowieść, że nic w tej sprawie nie dzieje się ukradkiem, to piszę wprost: To ja złożyłem wniosek o odrzucenie tego projektu. To ja zabrałem te darmowe leki emerytom. I chyba ostatni raz to tylko w polemikach z Piotrem Dudą byłem tak pewny słuszności składanych przeze mnie wniosków" - czytamy na blogu Jana Filipa Libickiego w portalu Onet.
>>>
Rozum juz wysiadl ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:35, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Samorządowcy stworzą własny komitet. Nie chcą koalicji z PO
Samorządowcy związani z Obywatelskim Dolnym Śląskiem nie chcą mariażu z Platformą Obywatelską. Postanawiają wystartować w wyborach samorządowych pod nowym szyldem.
We wtorek podjęto oficjalną decyzję w sprawie wystawienia odrębnych list do sejmiku województwa dolnośląskiego przez działaczy samorządowych związanych z klubem Obywatelski Dolny Śląsk. W ubiegłym tygodniu podczas spotkania premiera Donalda Tuska z działaczami dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej ustalono, że do sejmiku wojewódzkiego działacze partii wystartują z jednej listy wraz z samorządowcami ODŚ, klubu związanego z prezydentem Wrocławia, Rafałem Dutkiewiczem.
Na spotkaniu ustalono także, że koalicyjna lista wystartuje pod szyldem PO. Ponadto Platforma zdecydowała o niewystawieniu swojego kandydata na prezydenta, a wyrażeniu poparcia urzędującemu włodarzowi. Nieznane są na razie rozstrzygnięcia w sprawie ujednolicenia list wyborczych do rady miejskiej Wrocławia.
Pomysł koalicji nie spodobał się wielu działaczom samorządowym, związanym z Obywatelskim Dolnym Śląskiem, który zgodnie z założeniami miał być stowarzyszenie apartyjnym. Działacze wybrali pełnomocników, którzy pozwolą klubowi wystartować samodzielnie w wyborach samorządowych.
Zostali nimi: prezydent Lubina, Robert Raczyński, który zajmie się okręgiem legnickim, prezydent Bolesławca, Piotr Roman, organizujący struktury w okręgu jeleniogórskim oraz radni sejmiku województwa dolnośląskiego – Patryk Wild, pełnomocnik dla okręgu wałbrzyskiego, oraz Dariusz Stasiak, który obejmie organizację komitetu w miejscowościach podwrocławskich.
Samorządowcy podkreślają, że jest to akt chęci podtrzymania bezpartyjności stowarzyszenia. Nie jest jeszcze znane, jaką nazwę będzie miał nowo utworzony komitet. Nie wiadomo również, czy z ramienia komitetu zostanie przedstawiony kandydat na prezydenta Wrocławia, choć wstępnie pojawiły się głosy, że może być nim Paweł Wróblewski, radny miejski z ramienia ODŚ.
....
Koalicja z PO staje się obciążeniem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:28, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Poseł PO Jakub Szulc składa mandat
Parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej Jakub Szulc składa mandat poselski. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zapewnił, że nie rozstaje się z PO, a za decyzją o porzuceniu sejmu stoją powody osobiste.
Źródła Polskiej Agencji Prasowej w PO poinformowały, że możliwy jest start Szulca w wyborach samorządowych w Kłodzku w woj. dolnośląskim, skąd pochodzi polityk.
- Złożyłem mandat, natomiast zdaje się, że nie ma jeszcze decyzji pani marszałek Kopacz o wygaszeniu mandatu - powiedział Szulc.
- Zawsze uważałem, że jak się coś robi, to trzeba to robić na sto procent. Moja aktualna sytuacja życiowa, jak wszystko na to wskazuje, nie będzie pozwalała, bym wypełniał mandat, jak bym chciał - tłumaczył Szulc.
Szulc był m.in. wiceministrem zdrowia i wiceszefem Komisji Finansów Publicznych. W sejmie zastąpi go - jeśli przyjmie mandat - kolejny polityk na liście PO Robert Jagła.
>>>>
Dojrzal ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:30, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Poseł Jerzy Ziętek opuszcza Platformę Obywatelską
Śląski poseł Jerzy Ziętek poinformował, że rezygnuje z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Jak tłumaczy, jego plany polityczne były niemożliwe do pogodzenia z dalszą przynależnością do tej partii. Nie chciał zdradzić, jakie to plany.
- Odejście z PO jest mi potrzebne do realizacji moich dalszych planów politycznych. Nie można ich pogodzić z dalszym członkostwem w Platformie - powiedział Ziętek. Dodał, że będzie posłem niezależnym.
Polityk poinformował, że pismo z rezygnacją złożył już w śląskich strukturach PO, wkrótce powinno także dotrzeć do władz centralnych partii.
Ziętek bez powodzenia startował w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. W mediach pojawiły się niedawno informacje, że zamierza ubiegać się o fotel prezydenta Katowic w najbliższych wyborach samorządowych. Sam poseł nie potwierdza tej informacji, ale też jej wprost nie zaprzecza.
- Przed poprzednimi wyborami też pojawiały się takie informacje i - jak wiadomo - nie potwierdziły się – przypomniał.
Jeden ze śląskich działaczy PO powiedział nieoficjalnie PAP, że Ziętek sprzeciwiał się decyzji partii, która postanowiła nie wystawiać własnego kandydata w Katowicach i poprzeć obecnego prezydenta miasta Piotra Uszoka.
Wiceszefowa śląskiej PO posłanka Danuta Pietraszewska powiedziała, że decyzją Ziętka jest zaskoczona. - Z drugiej strony, jeśli wbrew decyzji partii o poparciu Uszoka wystartowałby w wyborach na prezydenta Katowic i tak automatycznie zostałby usunięty - dodała.
57-letni Ziętek jest posłem od 2007 r., wcześniej był radnym w śląskim Sejmiku. Jest doktorem nauk medycznych, absolwentem Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Praktykę ginekologiczno-położniczą prowadzi także po wyborze na posła. Jest najmłodszym wnukiem gen. Jerzego Ziętka – powstańca śląskiego, polityka i społecznika, inicjatora wielu inwestycji w regionie w czasach PRL.
...
W PO w ogóle nic dobrego nie da się zrobić ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:48, 30 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Czarne chmury nad Sławomirem Nowakiem. PO nie chce go w klubie
Posłowie PO nie chcą, żeby Sławomir Nowak zasiadał dłużej w ich klubie. - Na początku przyszłego tygodnia zwrócimy się do niego o to, aby z niego wystąpił - powiedziała w rozmowie z TVN24 Iwona Śledzińska-Katarasińska, rzecznik dyscypliny w PO.
I chociaż od ponad dwóch miesięcy poseł był członkiem klubu tylko "na papierze", to nawet tego mają już dosyć jego byli koledzy. Jak policzyła reporterka TVN24, od wybuchu "afery taśmowej" Nowak opuścił 267 z 269 głosowań. Żadnej kary z tego powodu nie poniósł.
...
Mocna kilka go wygryzla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:38, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Radosław Sikorski: każdy kto zadrze z Polską, będzie miał do czynienia z całą Europą
Habemus Praesidentem Europae; wygraliśmy najwyższą stawkę - tak minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenił sobotni wybór premiera Donalda Tuska na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej.
Jak podkreślił szef dyplomacji, wybór ten to nie tylko prestiż dla Polski, lecz także zwiększenie naszego bezpieczeństwa.
- Habemus Praesidentem Europae. Dobry dzień dla Polski. W sytuacji, w której były dwie możliwości: i w jednej i w drugiej wygrywa Polska, to przyznacie Państwo, że było to niezłym podprowadzeniem dyplomatycznym - powiedział Sikorski dziennikarzom w samolocie udającym się do Kiszyniowa; minister weźmie tam udział w spotkaniu na rzecz wspierania europejskich aspiracji Mołdawii.
W jego ocenie należy pamiętać, że wybór polskiego premiera na najwyższe stanowisko w UE to nie tylko prestiż, ale także zwiększenie polskiego bezpieczeństwa, bo "dziś każdy, kto próbowałby zadrzeć z Polską wie, że będzie miał do czynienia z całą Europą".
...
Znaczy kontem był papieżem ? Rumpuy czy Ashton ? Widzimy że klice rządzącej rozum odjelo ... Zapomnieli że to nie były wybory tylko układy ... Ale pobudza ich wybory w kraju z głowami w nocnikach ...
Przypominam wbrew bredniom mediów że to są stołki dla drugoplanowych urzedasow . Rumpuy czy Ashton w ogóle byli nieznani . Nikt pierwszoplanowy nawet o tym nie pomyśli ... Dla Donio to jest fucha z uwagi na to że w kraju budzi już nienawiść . I tak działa UE . Skmopromitowales się w swoim kraju budzi? Znaczy w sam żebyś wypłynął w UE .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:02, 26 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Zarząd PO nie rozpatrzył odwołań; nie będzie zmian na listach wyborczych
Na szczytach Platformy Obywatelskiej doszło do ostrych sporów. Szef sztabu wyborczego PO Robert Tyszkiewicz poinformował, że zarząd Platformy uznał, że w wyborach samorządowych trzeba szanować decyzje władz regionalnych. Jak dodał, zarząd nie rozpatrzył odwołań ws. obsady list. Oznacza to, że na razie nie będzie żadnych zmian na listach PO.
Ewentualne zmiany na listach będą zależeć od decyzji poszczególnych szefów regionów PO.
Dzisiejszy zarząd miał rozstrzygnąć kwestie sporne dotyczące obsady list w poszczególnych regionach. Chodziło m.in. o Dolny Śląsk, gdzie odrzuceni zostali ludzie kojarzeni z nowym szefem MSZ Grzegorzem Schetyną, którego na funkcji szefa regionu w ubiegłym roku zastąpił b. europoseł Jacek Protasiewicz.
Do ostrego sporu doszło też na Lubelszczyźnie, gdzie miejsca na listach stracili partyjni stronnicy b. szefa regionu Stanisława Żmijana (partią w tym województwie kieruje obecnie minister skarbu Włodzimierz Karpiński).
- Nie rozpatrywaliśmy odwołań, przewodniczący (Donald Tusk) nie kierował na zarząd odwołań, uznaliśmy, że w wyborach samorządowych trzeba szanować decyzje władz regionalnych, nawet wówczas, gdy budzą one emocje, czy zastrzeżenia. Wybory samorządowe mają to do siebie, że odbywają się w regionach, tam jest decyzja i pełna odpowiedzialność za wynik - powiedział dziennikarzom Tyszkiewicz po posiedzeniu zarządu Platformy.
Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk doprecyzował, że zarząd partii przewiduje, iż są rozpatrywane tylko takie odwołania, które przedłoży przewodniczący PO. - W związku z tym, że takiego wniosku ze strony Donalda Tuska nie było, to nie było rozstrzygnięć - zaznaczył.
Jak wyjaśnił, oznacza to, że żadnych zmian na listach wyborczych PO na razie nie będzie. - Jeżeli jakieś nastąpią, to być może w trybie obiegowym na wniosek przewodniczących regionów - powiedział Grabarczyk.
Tyszkiewicz powiedział, że zaplanowany jest zarząd partii, na którym zostanie pożegnany Donald Tusk - odchodzący do Brukseli na funkcję szefa Rady Europejskiej.
Poinformował również, że premier Ewa Kopacz "niezwłocznie" po wygłoszeniu expose 1 października, ruszy w Polskę, aby uczestniczyć w kampanii samorządowej.
....
Jak zwykle domykracja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:51, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Michał Kamiński: odchodzę z polityki
- Nie padła wobec mnie żadna propozycja - mówi Michał Kamiński i przyznaje, że podjął decyzję o odejściu z polityki. - Gdyby Ewa Kopacz zaproponowała mi pracę, to zdecydowałbym się na to nawet za parę tysięcy złotych - podkreśla były spindoktor PiS, a niedawno kandydat PO do Parlamentu Europejskiego.
- Z każdym dniem bardziej wierzę w sukces Ewy Kopacz. Uważam, że ona ma ogromny potencjał polityczny do dobrych zmian w Polsce. Jest inna niż dotychczasowi liderzy. Nie zdziwiłbym się, gdyby ona była premierem tyle, co Tusk, 7-8 lat - powiedział Michał Kamiński. Były europoseł chwali nową premier. Nie wyklucza również powrotu do polityki w przypadku, gdyby taka propozycja się pojawiła.
>>>
Slusznie . Ten wystep w PO byl wyglupem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:39, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Skandaliczne słowa posłanki PO nt. głodnych dzieci. Piotr Ikonowicz wyzywa ją na pojedynek
Piotr Ikonowicz wyzywa na pojedynek Krystynę Skowrońską z Platformy Obywatelskiej - donosi "Super Express". Posłanka skompromitowała się swoim twierdzeniem, że "w Polsce nie ma głodnych dzieci".
- Jeśli pani Skowrońska tak twierdzi, to ja ją chętnie oświecę i pokażę, że się myli! Zabiorę ją np. do jednego z warszawskich schronisk dla bezdomnych, gdzie głodem przymiera kilkanaścioro dzieci - zapowiada Ikonowicz.
- To wielki wstyd, że pani Skowrońska nie widzi albo co gorsza - nie chce widzieć polskiej biedy, która ma twarz dziecka - mówi "SE" znany społecznik.
Posłanka Platformy przyjęła wyzwanie i spotka się z dziećmi. - Chcę, aby pan Ikonowicz pokazał mi dzieci przymierające głodem - stwierdziła Skowrońska.
16 października obchodzimy Światowy Dzień Walki z Głodem PCK. Według badań GUS, na które powołuje się Polski Czerwony Krzyż, w gospodarstwach domowych mających problemy z zaspokojeniem elementarnych potrzeb, a więc wymagających pomocy, żyje ponad 700 tys. dzieci. Dzieci i młodzież stanowią ok. 30 proc. ogólnej liczby osób skrajnie ubogich.
...
No tak wladza na dietach bynajmniej nie odchudzajacych .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:29, 02 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Najmłodszy prezydent w Polsce: "Nie wiem za co wyrzucono mnie z PO"
Wtorek, 2 grudnia 2014, źródło:TVN24
fot.TVN24
Ma 25 lat i jest najmłodszym prezydentem miasta w Polsce. Zdobył 58,54 proc. głosów i pokonał dotychczasowego prezydenta Starachowic - Sylwestra Kwietnia z SLD. Marek Materek jest bezpartyjny. Kilka miesięcy temu wyrzucono go z szeregów Platformy Obywatelskiej. Twierdzi, że do tej pory nie wie, za co.
- Odwołałem się do krajowego sądu koleżeńskiego po to, żeby poznać przyczynę tego wyrzucenia, ale do dziś żadnej odpowiedzi nie uzyskałem - powiedział w rozmowie z TVN24 Marek Materek.
Wcześniej władze świętokrzyskiej PO rozwiązały powiatowe struktury, którymi Materek kierował od października 2013 r.
- Zbytnia samodzielność nie popłaca w polityce - tłumaczy Materek. - Jest przewodniczący regionu, który chciałby, aby szefowie powiatowych struktur go słuchali, a oni starają się działać na korzyść swojej miejscowości, powiatu i ja taką osobą raczej byłem.
Jakie plany ma nowy prezydent Starachowic? W rozmowie z TVN24 wyznał, że chce podczas swojej kadencji doprowadzić do tego, by Starachowice kojarzyły się jak najlepiej.
- Żyje tam dużo ludzi pozytywnie zakręconych, którzy zmieniają miasto - stwierdził. - Naszą rolą jest pokazanie Starachowic z innej strony, innego oblicza miasta.
...
Wylali go i mysleli ze z nim koniec a ten ... zostal prezydentem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:21, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
"Wprost": Radosław Sikorski powinien się wytłumaczyć. Jego przypadek jest najdziwniejszy
Radosław Sikorski, który ocenia uczciwość posłów, sam powinien się wytłumaczyć - tak tygodnik "Wprost" zapowiada swój najnowszy numer, w którym prześwietla podróże Sikorskiego jeszcze jako szefa MSZ.
Tygodnik "Wprost" prześledził okres od 2007 do września 2014 roku. Przez te siedem lat Radosław Sikorski był szefem polskiej dyplomacji. "Ta posada wiąże się z całodobową opieką Biura Ochrony Rządu i możliwością jeżdżenia rządową limuzyną" - przypomina gazeta. Autorzy tekstu oceniają, że przypadek służbowych podróży Sikorskiego jest "chyba najdziwniejszy" pośród rozliczanych podróży polskich polityków.
W zapowiedzi tekstu na tygodnika czytamy, że "co najmniej od 2009 r. Sikorski wykorzystuje publiczne środki na podróże prywatnym autem". Według "Wprost", obecny marszałek zaczynał nieśmiało. "W 2009 r. z kasy Sejmu pobrał 1245 zł, ale już rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł. W 2011 r. było już 26,5 tys. zł, w 2012 r. pobrał 19,1 tys. zł. W zeszłym roku wyszło skromniej, bo niecałe 10 tys. zł. Przy stawce 0,83 zł za kilometr łatwo wyliczyć, że w owym 2011 r. Radosław Sikorski przejechał swoim samochodem w celach służbowych… 32 tys. km!"
W tekście opisane są również służbowe przejazdy ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza oraz jego zastępcy, Sławomira Neumana, który w tej kategorii określany jest jako rekordzista.
Po aferze, którą rozpoczął artykuł "Faktu" dotyczący awantury w samolocie tanich linii do Madrytu, Radosław Sikorski zapowiedział prześwietlenie wszystkich podróży polskich parlamentarzystów. W tej sprawie powołano wewnętrzną komisję, która przeprowadziła audyt wyjazdów posłów.
..
UPSS ! Zdaje sie ze to koniec Radka .
I znowu wprostacy . Widzimy tu diabelstwo . W drobnej sprawie mędzenia kasy uwiarygodniaja sie ze niby sa dziennikarzami a w olbrzymiej sprawie mordowania dzieci promuja bestialstwo . Szatan jest przebiegly . Aby przepchnac wielkie zlo zgadza sie na male dobro ...
Bez Boga nic nie ma sensu . Zadne ,,dziennikarstwo" ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:27, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Arłukowicz: większa liczba służbowych wyjazdów konsekwencją powołania na ministra
Większa liczba służbowych wyjazdów poselskich w 2012 i 2013 r. jest m.in. naturalną konsekwencją powołania mnie na stanowisko ministra - oświadczył szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Dodał, że liczba przejechanych kilometrów wynika też "ze szczególnego położenia województwa zachodniopomorskiego". W Szczecinie Arłukowicz ma swoje biuro poselskie.
Poniedziałkowy "Wprost" napisał, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, a także były szef MSZ, marszałek Sejmu Radosław Sikorski, oraz wiceminister zdrowia Sławomir Neumann jako posłowie pobierali z Sejmu "gigantyczne pieniądze" za zwrot kosztów za używanie prywatnego auta. Według tygodnika, Arłukowicz jako minister dysponuje służbową limuzyną, a mimo to jako poseł na podróże własnym autem pobrał w 2012 r. 27 tys. zł.
Arłukowicz w oświadczeniu przesłanym PAP przypomniał, że zgodnie z obowiązującym w Ministerstwie Zdrowia zarządzeniem dyrektora generalnego przysługuje mu prawo korzystania z samochodu służbowego wraz z kierowcą na czas pełnienia funkcji ministra. Jednocześnie zapewnił, że "służbowy samochód Ministerstwa Zdrowia nigdy nie był wykorzystany do celów związanych z wykonywaniem mandatu posła".
"Jednocześnie informuję, że kwota rozliczana przez moje biuro poselskie z tytułu wykorzystywania prywatnego samochodu do celów służbowych jest konsekwencją jasno dokonanego przeze mnie podziału obowiązków wynikających z mandatu poselskiego oraz pełnionej od listopada 2011 roku funkcji Ministra Zdrowia" - czytamy w oświadczeniu.
"Większa liczba służbowych wyjazdów poselskich w 2012 i 2013 r. jest naturalną konsekwencją powołania mnie na stanowisko Ministra Zdrowia, a w związku z tym dużo większą liczbą zaproszeń oraz spotkań z mieszkańcami i samorządowcami, a także ważnych dla regionu wydarzeń, w których brałem i biorę czynny udział" - wyjaśnił Arłukowicz.
"Liczba przejechanych przeze mnie kilometrów w związku z wykonywaniem mandatu posła wynika również ze szczególnego położenia województwa zachodniopomorskiego, dużych odległości pomiędzy lotniskiem a Szczecinem, miastami i mniejszymi miejscowościami w regionie oraz licznych wyjazdów poza granice województwa" - dodał.
Arłukowicz przypomniał, że podstawą prawną funkcjonowania biur jest art. 23 ustawy z 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz wydane na jego podstawie zarządzenie Marszałka Sejmu nr 8 z 25 września 2001 r. w sprawie warunków organizacyjno-technicznych tworzenia, funkcjonowania i znoszenia biur poselskich. Jak informuje minister zdrowia, ryczałt na prowadzenie biura poselskiego wynosi 12.150 zł miesięcznie, a z niego mogą być pokrywane m.in. wydatki na przejazdy posła samochodami w związku z wykonywaniem mandatu.
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski powołał komisję badającą rozliczenia wyjazdów służbowych posłów po tym, jak okazało się, że trzech posłów, usuniętych już z PiS, pobrało z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi. W środę Sikorski poinformował, że przeprowadzony w Sejmie audyt wyjazdów służbowych posłów jest już gotowy. Ma być przedstawiony, gdy posłowie poproszeni o wyjaśnienia złożą je - mają na to tydzień.
...
27.000 rocznie czyli 6500 litrow benzyny czyli 100 tys kilometrow rocznie ...
Szybkosc 50 km na godz . 2 tys godzin jazdy dzielone przez 365 dni . 6 GODZIN JAZDY DZIENNIE LACZNIE Z NIEDZIELAMI I SWIETAMI ! RAJDOWIEC ! Czlowiek w podrozy . Na spanie i jedzenie z 10 godzin to zostaje 8 godzin na prace i reszte zycia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:29, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Rzeczniczka Sikorskiego: publikacja "Wprost" to insynuacje
To insynuacje - tak publikację "Wprost" nt. kosztów służbowych podróży Radosława Sikorskiego, w okresie, gdy był szefem MSZ, określiła rzeczniczka marszałka Sejmu Małgorzata Ławrowska. Przypomniała, że sprawa była już wielokrotnie wyjaśniana.
Rzeczniczka marszałka publikację "Wprost" nazwała "insynuacjami". Zarówno w oświadczeniu, jak i podczas briefingu prasowego w Sejmie, przypomniała, że sprawa była wielokrotnie wyjaśniana w mediach, a prokuratura po zbadaniu sprawy odmówiła wszczęcia śledztwa, co zamyka kwestie.
"Jest zwyczajem, że ministrowie wszystkich rządów, bez względu na skład koalicji rządzącej, rozdzielają podróże ministerialne od poselskich, co szczególnie obowiązuje w okresie prowadzenia kampanii wyborczych" - brzmi oświadczenie Ławrowskiej.
Jak wyjaśniła, kwota 80 tysięcy złotych, jako zwrot kosztów przejazdu samochodem prywatnym, dotyczy okresu 7 lat. "To jest średnio niecałe tysiąc złotych miesięcznie wydatków na paliwo i jest to - przypomnę - zaledwie jedna trzecia limitu, który przysługiwał ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych na wydatki na podróże prywatnym samochodem w celach poselskich" - zaznaczyła Ławrowska.
Jak oceniła, "nieporozumieniem jest, że ministrowi przysługuje 24-godzinna ochrona BOR". "Prawo do ochrony BOR nie wyklucza czasowego zrzeczenia się takiej ochrony, również jazdy dwoma samochodami, czy jazd samodzielnych, gdy funkcjonariusze dyżurują w swoich miejscach dyslokacji. "Każda podróż z Warszawy do okręgu wyborczego, czyli województwa kujawsko-pomorskiego, to ok. 700 kilometrów tam i z powrotem, nie licząc jazd po samym okręgu wyborczym" - wyliczała rzeczniczka marszałka.
Zauważyła też, że Sikorski nie korzystał z przysługującego mu ryczałtu samolotowego na podróże krajowe.
Tygodnik "Wprost" napisał dzisiaj, że Sikorski w okresie od 2007 r. do września 2014 r., kiedy pełnił funkcję szefa polskiej dyplomacji i przysługiwał mu samochód służbowy z kierowcą, a także ochrona BOR, przejechał prywatnym autem w celach służbowych 32 tys. km. Za każdy przejechany kilometr własnym samochodem poseł dostaje z Sejmu 83 gr.
Według tygodnika, w 2009 r. Sikorski pobrał z kasy Sejmu 1245 zł, ale już rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł. W 2011 r. było już 26,5 tys. zł, w 2012 r. pobrał 19,1 tys. zł. W zeszłym roku było to niecałe 10 tys. zł.
...
Tez 27 tys rocznie . Czyli 6 godzin jazdy dziennie ... Kiedy oni urzeduja skoro jezdza ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:07, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Ile zapłacili posłowie za przejazdy prywatnymi autami? Przedstawiamy pierwszą "ósemkę"
Nie tylko Radosław Sikorski, Bartosz Arłukowicz i Sławomir Neumann są na liście posłów, którym z powodu pełnienia innych funkcji przysługują samochody służbowe. Radio RMF FM sprawdziło pozostałe rachunki.
Okazuje się, że znacznie więcej zasiadających w Sejmie polityków rozliczyło dużo wyższe od wspomnianych ministrów sumy za przejazdy prywatnymi autami. W czołówce takich posłów znajdują się głównie wiceministrowie. Prowadzi Sławomir Neumann, którego prywatne auto w tej kadencji do ubiegłego roku "wyjeździło" ponad 75 tysięcy złotych. Kto jeszcze znalazł się w pierwszej "ósemce"? Zapraszamy do obejrzenia galerii.
...
Uuu to Neuman nabil licznik ! Rekordzista .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:50, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Prokuratura sprawdzi odmowę zbadania "kilometrówki" Radosława Sikorskiego
Prokuratura generalna zmienia zdanie ws. podróży Radosława Sikorskiego. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Andrzeja Seremeta, nie będzie oceny zasadności decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa ws. rozliczeń podróży marszałka. Wszystko przez to, że za sprawdzanie postępowania zabrała się już wcześniej prokuratura okręgowa.
We wtorek przed południem prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że podjął decyzję o sprawdzeniu zasadności odmowy wszczęcia postępowania w sprawie rozliczeń podróży Radosława Sikorskiego przez Prokuraturę Warszawa - Śródmieście.
Po południu zmienił jednak zdanie, bo - jak tłumaczył w rozmowie z reporterem RMF FM - wydając to polecenie nie wiedział, że prokuratura okręgowa w Warszawie wcześniej sprawdziła postępowanie. W tej sytuacji Seremet zapowiedział, że chce sam wyrobić sobie zdanie nt. działalności podległych mu prokurator, a analiza postępowania i materiałów w tej sprawie ma się zakończyć się w przyszłym tygodniu - podaje RMF FM.
Wcześniej Katarzyna Całów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowała, że we wtorek prokurator generalny zwrócił się o przesłanie akt tej sprawy. - Akta sprawy zostały przesłane do Prokuratury Generalnej, wraz z analizą - powiedziała Katarzyna Całów-Jaszewska.
Powtórzyła, że prokurator badający sprawę ocenił decyzję podjętą przez prokuratora Prokuratury Rejowej Warszawa- Śródmieście jako zasadną. - Nie było żadnych przepisów, które wyłączają możliwości korzystania przez posła i równocześnie ministra z ryczałtu na przejazdy - wyjaśniła. Akta sprawy ws. rozliczeń Radosława Sikorskiego zostały przesłane do Prokuratury Generalnej.
W ostatnim wydaniu tygodnika "Wprost" dziennikarze rozliczyli Radosława Sikorskiego z jego podroży służbowych. Napisano, że Radosław Sikorski w czasie, gdy pełnił funkcję szefa MSZ, pobrał łącznie dziesiątki tysięcy złotych z tytułu zwrotu kosztów za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych.
Do sprawy odniosła się rzeczniczka marszałka Sejmu. "Odpowiadając na publikację Wprost oraz zawarte w niej insynuacje przypominamy, że sprawa była wielokrotnie wyjaśniana w mediach. Prokuratura po zbadaniu sprawy odmówiła wszczęcia śledztwa, co zamyka kwestie" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka marszałka Sikorskiego Małgorzata Ławrowska.
...
O ! A to ciekawe !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:13, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Andrzej Halicki o Radosławie Sikorskim: nie bulwersują mnie doniesienia, to nie są duże liczbyWtorek, 9 grudnia 2014, źródło:TVN24/x-news
fot.WP.PL / Łukasz Szełemej
- Nie bulwersują mnie doniesienia prasowe, te liczby przytaczane. Jeżeli średnia wychodzi 1000 km na miesiąc to naprawdę nie są to duże liczby - mówi Andrzej Halicki o pobieraniu przez Radosława Sikorskiego pieniędzy z sejmu na paliwo w czasie, gdy ten dysponował służbowym autem, w czasie pełnienia funkcji ministra spraw zagranicznych.
Zdaniem ministra administracji i cyfryzacji, nie można traktować wszystkich posłów jedną miarą. - Zdarzyło się, że na wszystkich posłów był ktoś nieuczciwy, ale to nie znaczy, że wszyscy są nieuczciwi - mówił Halicki. Dodał, że najlepiej byłoby, gdyby marszałek Sikorski sięgnął do kalendarza i udowodnił, że w czasie, gdy pobierał pieniądze na paliwo, jeździł autem do swojego okręgu.
...
Po tym gosciu bulwersacji sie nie spodziewamy . Kolejny do znikniecia z ,,polityki" . 27 tys rocznie 2250 miesiecznie 500 litrow benzyny 7000 km miesiecznie . ,, To nie jest duzo" w kaju o rozciaglosci od najdalszej granicy do granicy 600 km ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:14, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Sławomir Neumann o artykule "Wprost": absurdalne wyliczenie i zmanipulowany tekst
- Robię ok. 50 tys. km rocznie i wykorzystuję do tego prywatne auto - mówi poseł PO Sławomir Neumann. Polityk tłumaczy się z tego, że mając do dyspozycji auto przysługujące mu jako wiceministrowi zdrowia, pobiera od sejmu maksymalny zwrot pieniędzy na paliwo. Poseł uważa, że atak na niego to próba odwrócenia uwagi od sprawy Adama Hofmana. - To absurdalne wyliczenia i zmanipulowany tekst, składający się w całość z tekstem innego tygodnika, w którym Adam Hofman mówi, że został wrobiony. Teraz obrzuca się błotem innych - mówi Neumann.
"Wprost" napisał, że marszałek sejmu Radosław Sikorski pobrał dziesiątki tysięcy złotych zwrotu kosztów za używanie prywatnego auta do celów służbowych. Według tygodnika olbrzymie kwoty za podróże pobierali też minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i jego zastępca Sławomir Neumann .
...
Oczywiscie nikt nie mowi ze lamia prawo . Zgodnie z prawem mozna zachowac sie haniebnie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:18, 10 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Radio ZET: prokuratura bada, czy Sikorski wyprawił urodziny za pieniądze MON
Prokuratura bada, czy Radosław Sikorski wyprawił urodziny za pieniądze Ministerstwa Obrony Narodowej - ustalił reporter Radia ZET Roman Osica. Z jego informacji wynika, że śledczy dostali wczoraj trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez obecnego marszałka Sejmu.
Impreza, o której zawiadomiono śledczych, miała się obyć w lutym zeszłego roku w pałacyku Ministerstwa Obrony Narodowej w Helenowie. Kosztowała rzekomo 200 tysięcy złotych, a całość tej kwoty pokrył resort obrony.
- Zawiadomienia wpłynęły do nas wczoraj drogą elektroniczną. Złożyła je ta sama osoba fizyczna. Dwa z nich dotyczą przekroczenia uprawnień przez ministra Radosława Sikorskiego w związku z rozliczaniem ryczałtów za przejazdy samochodem prywatnym, a trzecie dotyczy zorganizowania przez ministra urodzin w pałacyku MON w Helenowie - poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dodała, prokuratura wdrożyła we wszystkich tych sprawach jedno postępowanie sprawdzające. - Zawiadomienia wpłynęły od tej samej osoby, dotyczą tej samej osoby, więc postępowanie jest jedno - powiedziała prokurator.
MON: nie ma afery z Sikorskim
Nie ma afery z urodzinami Radosława Sikorskiego na koszt MON - zapewnia rzecznik resortu obrony.
Płk Jacek Sońta potwierdził, że urodziny ówczesnego szefa MSZ odbyły się w pałacyku, ale za jego wynajęcie zapłacił sam Sikorski przelewem, na podstawie faktury wystawionej na niego. Zapłacił 14 tysięcy złotych.
Kolejna afera z Radosławem Sikorskim
To kolejna afera, której bohaterem jest marszałek Sejmu. Tygodnik "Wprost" napisał ostatnio, że Radosław Sikorski od 2007 roku do września 2014 r. - w czasie, gdy pełnił funkcję szefa polskiej dyplomacji - wykorzystywał publiczne środki na podróże prywatnym autem. Tygodnik podkreśla, że ówczesnemu ministrowi przysługiwała możliwość jeżdżenia rządową limuzyną.
Według "Wprost" w 2009 r. z kasy Sejmu Sikorski pobrał 1245 zł, rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł, w 2011 r. - 26,5 tys. zł, w 2012 r. - 19,1 tys. zł, a w 2013 roku - niecałe 10 tys. zł.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że zwrócił się do premier Ewy Kopacz o usunięcie Radosława Sikorskiego z PO, a w konsekwencji także z fotela marszałka Sejmu.
...
Niestety zaczyna sie rysowac ,,jaśniepana za panstwowe pieniadze" . O ile Hofman i spolka to parobasy wynoszace ukradkiem drzewo z panskiego lasu to Radzio raczej jasniepan . Szeroki gest ... Niestety nie za swoje ... I to nie chodzi o to . To moze byc plota lub hejting bo trudno uznac ze bylby tak glupi, ale juz te obiadki z Vincentem byly w tym stylu ..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 17:43, 10 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:00, 10 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Nowe kłopoty Sikorskiego. Marszałek sejmu zapowiada pozew
Marszałek sejmu, b. szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział złożenie pozwu ws. doniesień, jakoby MON zapłaciło za organizację jego imprezy urodzinowej w pałacyku ministerstwa. Resort zaprzeczył, by poniósł koszty imprezy i poinformował, że to Sikorski, jako osoba prywatna zapłacił za nią.
"Dość oszczerstw. Będzie pozew ws. insynuacji, jakoby MON płacił za moją imprezę urodzinową. Dziś pokażę dowód zapłaty" - napisał Sikorski na Twitterze.
Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi postępowanie sprawdzające ws. trzech zawiadomień dot. marszałka sejmu Radosława Sikorskiego - dwóch w sprawie rozliczania przez niego, jeszcze jako ministra, ryczałtów za przejazdy prywatnym autem i jednego ws. organizacji urodzin w pałacyku MON. Rzeczniczka Sikorskiego poinformowała WP.PL, że dziś pojawi się komunikat MON, w którym resort odniesie się do tych informacji.
- Zawiadomienia wpłynęły do nas we wtorek drogą elektroniczną. Złożyła je ta sama osoba. Dwa z nich dotyczą przekroczenia uprawnień przez ministra Radosława Sikorskiego w związku z rozliczaniem ryczałtów za przejazdy samochodem prywatnym, a trzecie dotyczy zorganizowania przez ministra urodzin w pałacyku MON w Helenowie - poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dodała, prokuratura wdrożyła we wszystkich tych sprawach jedno postępowanie sprawdzające. - Zawiadomienia wpłynęły od tej samej osoby, dotyczą tej samej osoby, więc postępowanie jest jedno - powiedziała prokurator.
Rzecznik prasowy MON Jacek Sońta podkreślił, że koszty imprezy w Helenowie - 14 tys. zł - poniósł Sikorski jako osoba prywatna, a nie resort obrony. Jak poinformował w środę na twiterze, impreza odbyła się 23 lutego zeszłego roku, fakturę wystawiono 28 lutego, a przelew został dokonany 7 marca.
.@TygodnikWPROST To nieprawda, że #MON poniósł koszty imprezy. Za usługę zapłacił @radeksikorski jako os. pryw. i była to kwota 14 tys. zł.
— Jacek Sońta (@JacekSonta) grudzień 10, 2014
.@TygodnikWPROST Impreza odbyła się 23.02.2013, fakturę wystawiono 28.02.2013, a przelew na 14 tys. zł został dokonany 7.03.2013.
— Jacek Sońta (@JacekSonta) grudzień 10, 2014
Artykuł "Wprost"
Sprawa rozliczeń korzystania przez posłów z prywatnych samochodów powróciła po poniedziałkowej publikacji tygodnika "Wprost", który napisał, że Sikorski jeszcze jako minister spraw zagranicznych, a także minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i wiceminister zdrowia Sławomir Neumann pobierali z kancelarii sejmu pieniądze jako zwrot kosztów za używanie prywatnych aut do poselskich wyjazdów. W przypadku Sikorskiego - zaznacza tygodnik - działo się tak, choć jako szef MSZ miał do dyspozycji samochód służbowy i ochronę BOR.
>>>
Czekamy zatem . Coz ja moge powiedziec ? Nie mieszkam w Warszawce ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:07, 12 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
| Fakty po faktach
Radosław Sikorski tłumaczy się z kosztów podróży służbowych
- To desperacka próba odwrócenia kota ogonem. Mariusz Błaszczak i Adam Hofman atakują mnie za swoje problemy - mówił marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Gość "Faktów po faktach" odniósł się tym samym do zarzutu wydania ok. 80 tys. na podróże z publicznych pieniędzy. Sikorski dodał, że "nikt nie wymaga od posłów, żeby prowadzili ewidencję. Stąd trudność w udowodnieniu rzetelności".
Sikorski zauważył, że jest na 391 miejscu wśród posłów jeśli chodzi o sumę rozliczeń. - Jakoś nie słyszę, żeby koledzy z PiS domagali się wyjaśnień chociażby od mojego zastępcy, czyli Marka Kuchcińskiego - powiedział.
Były minister spraw zagranicznych zaczął wymieniać nazwiska posłów, którzy wydali publiczne pieniądze na podróże w krótszym czasie - Beata Kempa - 67 tys. zł w dwa lata, Bolesław Piecha - 41 tys. w dwa lata czy Krzysztof Jurgiel - 40 tys. w dwa lata - wyliczał Sikorski.
Polityk dodał, że "w obecnym systemi nikt nie wymaga od posłów, żeby prowadzili ewidencję. Stąd trudność w udowodnieniu rzetelności". Jednocześnie zapowiedział, że będzie reformował Sejm, "żeby każdy poseł mógł udowodnić swoją rzetelność". - Można to zmienić, ale jak? Na podstawie paragonu? Ale na paragonie nie ma numeru rejestracyjnego samochodu. Szukamy innych rozwiązań - przyznał Sikorski.
Marszałek Sejmu odniósł się także do doniesień medialnych, że nikt z Platformy Obywatelskiej nie poszedł w jego obronę w obliczu ataku ze strony innych partii. - To, że PiS mnie tak atakuje to oznacza moją użyteczność dla PO. Dyplomacja parlamentarna ma też swoje zastosowanie - zakończył Radosław Sikorski.
>>>
Wszystkich trzeba rozliczyc rzecz jasna . Z tym ze posel ktory nie jest w rzadzie ma czas na rozjazdy . Minister nie bardzo ... Stad nie jest to dokladnie tak samo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:51, 12 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Radosław Sikorski jest pozamiatany
Polska The Times
Sikorski jest pozamiatany - mówi "Polska the Times" jeden z członków Platformy Obywatelskiej. Gazeta twierdzi, że jeszcze jedna, dwie afery wokół marszałka, a premier Ewa Kopacz każe mu samemu zrezygnować.
Atmosfera wokół Sikorskiego gęstnieje od czasu feralnego wywiadu dla portalu Politico. Potem wybuchła ujawniona przez "Wprost" afera z pobieraniem gigantycznych sum z kasy sejmu na prywatny samochód. W końcu Sikorski został posądzony o zorganizowanie swoich urodzin za ministerialne pieniądze.
"Polska the Times" wskazuje, że marszałek nie ma oparcia ani w mediach - z którymi nie ma dobrego kontaktu, ani w partii - z błędów Sikorskiego cieszą się zarówno spółdzielcy zgromadzeni wokół Cezarego Grabarczyka, jak i schetynowcy.
Dlatego marszałek sejmu musi dziś czuć się zaszczuty. Jeden z polityków PO twierdzi, że "jeszcze jedna, dwie afery wokół marszałka, a premier Ewa Kopacz każe mu samemu zrezygnować". Sama premier nie mogłaby go zdymisjonować, bo oznaczałoby to przyznanie się do porażki. - Jeśli znów z jego powodu będzie "gorąco", Kopacz zacznie mu szukać międzynarodowego stanowiska. Zrobi wszystko, żeby przestał obciążać Platformę - twierdzi rozmówca "Polska the Times".
>>>
Tak . Z MSZ na marszalka to jest zsylka nie awans . Bynajmniej nie ma mocnej pozycji a ,,stado podstawowe" chetnie by sie go pozbylo . Ciekawe kto puscil te imieniny ? Owszem zaplacil za nie ALE !
Obiekty panstwowe sluza do :
1. Dzialan oficjalnych panstwa .
2. Sa publicznie udostepniane wszystkim KTORZY CONAJMNIEJ ZAPLACA ZA UZYTEK !
Natomiast prywatne imieny ministra W PUBLICZNYM GMACHU to juz cuchnie . W jakim trybie ? Czy kazdy obywatel ktory przyniesie pieniadze tez moze ?
Rozumiem imieny w stylu . Ach kolega z pracy ma imieniny . To przynosi jakis tort skladaja zyczenia jedza ... itp . Ale impreza na calosc ?
Naprawde bez takich .
Nie uwazam Radka za zrodlo zla w kraju zeby nie bylo . Jednak moim zdaniem zbyt kurczowo trzyma sie funkcji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|