Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:30, 14 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kamila Biedrzycka-Osica odsunięta od porannych rozmów w TVP Info
Kamila Biedrzycka-Osica - Stanisław Kowalczuk / East News
Kamila Biedrzycka-Osica została odsunięta od prowadzenia programu "Gość Poranka" w TVP Info. Zastąpił ją Adrian Klarenbach. – Nie komentuję – mówi Kamila Biedrzycka-Osica, pytana o odebranie jej prowadzenia porannych rozmów. Komentować całej sprawy nie chciała także w rozmowie z Onetem.
Dziennikarka pozostaje sejmową reporterką TVP Info. Poranne rozmowy z politykami i ekspertami w kanale informacyjnym Telewizji Polskiej przed zmianą kierownictwa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej prowadzili: Karolina Lewicka, Kamila Biedrzycka-Osica i Maciej Wąsowicz.
REKLAMA
REKLAMA
Z tej trójki w TVP pracuje jeszcze tylko Biedrzycka-Osica. Kilka rozmów poprowadziła w br. także Joanna Dunikowska (ostatnio w poniedziałek 7 marca), ale gospodynią większości była Biedrzycka-Osica. Jak jednak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, w czwartek wieczorem dowiedziała się, że w piątek „Gościa Poranka” zamiast niej poprowadzi Adrian Klarenbach. Gościem była Beata Kempa, szefowa Kancelarii Premiera, a rozmowa dotyczyła Trybunału Konstytucyjnego.
Kamila Biedrzycka-Osica pracuje w TVP Info od stycznia 2012 roku. Do listopada 2011 roku była reporterką sejmową TVN 24. Wcześniej pracowała w radiu Tok FM, zajmując się gospodarką, a potem w RMF FM, gdzie realizowała materiały społeczno-polityczne.
...
To bylo oczywiste. Pani ta grala w wiadomej druzynie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:39, 15 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kolejne zmiany w TVP. Zwolniono wydawczynie Izabelę Leśkiewicz, Magdalenę Siemiątkowską i Małgorzatę Serafin
Kolejne zmiany w TVP. Zwolniono wydawczynie - Norbert Litwiński / Onet
Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w trybie natychmiastowym zwolniła wydawczynie Izabelę Leśkiewicz i Magdalenę Siemiątkowską, które w sobotę chciały obszernie relacjonować demonstrację KOD-u. Zwolniono też wydawcę Małgorzatę Serafin. TAI wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie. Również "kilku pracowników kanału zrezygnowało z pracy" – dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl.
"W związku z odmową wykonania powierzonych zadań programowych, odmową zaproponowania alternatywnych pomysłów programowych i porzuceniem miejsca pracy, co bezpośrednio zagroziło ciągłości emisji TVP INFO, dyrektor TAI Mariusz Pilis zdecydował o natychmiastowym zakończeniu współpracy z wydawczyniami: Izabelą Leśkiewicz i Magdaleną Siemiątkowską" – napisano w oświadczeniu.
REKLAMA
REKLAMA
"TAI kończy też w trybie natychmiastowym współpracę z wydawczynią Małgorzatą Serafin, która odmówiła na antenie TVP INFO emisji dwóch materiałów reporterskich, które powstały dzień wcześniej w »Wiadomościach«" – czytamy dalej.
Wydawczynie opuściły redakcję
Przypomnijmy, że w sobotę dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Mariusz Pilis na porannym kolegium TVP Info stwierdził, że głównym tematem stacji w tym dniu ma być nie demonstracja Komitetu Obrony Demokracji, tylko inwigilacja dziennikarzy oraz konferencja Episkopatu Polski na temat Światowych Dni Młodzieży 2016 w Krakowie. Wydawczynie Izabela Leśkiewicz i Magdalena Siemiątkowska nie zgodziły się na to, uznając za sprzeczne z zasadami dziennikarstwa, i opuściły redakcję.
Spór o gości programu?
Z informacji Onetu wynika, że kolejną sprawą, która podzieliła redakcję, był dobór gości zaproszonych do studia. Wstępnie mieli się pojawić: z jednej strony Rafał Ziemkiewicz ("Do Rzeczy"), z drugiej Jerzy Domański ("Przegląd"). Kierownictwo stwierdziło jednak, że jeden gość w zupełności wystarczy, gdyż druga strona, w tym przypadku KOD, obroni się sama.
Ostatecznie TVP Info pokazało marsz KOD-u, na nowo zaprosiło odwołanego kilkanaście minut wcześniej Domańskiego, a materiał zestawiający sobotni protest KOD z pacyfikowanymi protestami poprzedniej władzy przygotowała reporterka "Wiadomości".
...
Ja jestem przeciwny transmisjom szKODnikow. Co to niby za obyczaje. Widac ze to prowokacja i to bezczelna. Co nie znaczy ze popieram temat ,,inwigilacji dziennikarzy" ktory okazuje sie kitem zapychaczem majacym pokazac ubeckosc PO. W sytuacji gdy nic wstrzasajacego nie znaleziono jest to tylko mędzenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:42, 16 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Mariusz Pilis: Próba cenzury w TVP Info? Całkowita bzdura!
Mariusz Pilis, fot. Gonti Film - Materiały prasowe
- Chciałem potraktować (manifestację KOD - przyp.red.) jako ważne, istotne, ale przecież nie jedyne wydarzenie tego dnia! Tymczasem stanąłem przed próbą wymuszenia: albo jest wyłącznie KOD, od rana do nocy, zawsze na najważniejszym miejscu, z wszystkimi siłami rzuconymi na opisywanie i komentowanie tego wydarzenia, albo nas tu nie ma - tak kulisy zamieszania, do jakiego doszło w weekend w redakcji TVP Info opisuje w rozmowie z portalem "wpolityce.pl" szef TAI, Mariusz Pilis.
Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w trybie natychmiastowym zwolniła wydawczynie Izabelę Leśkiewicz i Magdalenę Siemiątkowską, które w sobotę chciały obszernie relacjonować demonstrację KOD-u. Zwolniono też wydawcę Małgorzatę Serafin. TAI wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie.
REKLAMA
REKLAMA
"W związku z odmową wykonania powierzonych zadań programowych, odmową zaproponowania alternatywnych pomysłów programowych i porzuceniem miejsca pracy, co bezpośrednio zagroziło ciągłości emisji TVP INFO, dyrektor TAI Mariusz Pilis zdecydował o natychmiastowym zakończeniu współpracy z wydawczyniami: Izabelą Leśkiewicz i Magdaleną Siemiątkowską" – napisano w oświadczeniu.
"TAI kończy też w trybie natychmiastowym współpracę z wydawczynią Małgorzatą Serafin, która odmówiła na antenie TVP INFO emisji dwóch materiałów reporterskich, które powstały dzień wcześniej w »Wiadomościach«" – czytamy dalej.
Mariusz Pilis: Próba cenzury? Całkowita bzdura!
Mariusz Pilis, szef TAI, w rozmowie z portalem "wpolityce.pl" odrzuca oskarżenia o próbę cenzurowania swoich pracowników. - To całkowita bzdura! To był spór dotyczący tego w jaki sposób należy relacjonować wydarzenia tamtego dnia. Z wielu zapowiadanych wydarzeń wybijały się dwa: bardzo ważna konferencja na temat Światowych Dni Młodzieży, w tym szczegóły wizyty Ojca Świętego Franciszka oraz kolejny protest tzw. Komitetu Obrony Demokracji - opowiada Pilis.
- Tymczasem usłyszałem od wydawców mających dyżury tego dnia, że albo nadajemy protest KOD non-stop albo nie pracujemy. Na pytanie, dlaczego tak ma być, usłyszałem odpowiedź: bo tak relacjonują inne stacje - dodaje dyrektor TAI.
Jak tłumaczy, sam chciał potraktować manifestację KOD "jako ważne, istotne, ale przecież nie jedyne wydarzenie tego dnia". - Tymczasem stanąłem przed próbą wymuszenia: albo jest wyłącznie KOD, od rana do nocy, zawsze na najważniejszym miejscu, z wszystkimi siłami rzuconymi na opisywanie i komentowanie tego wydarzenia, albo nas tu nie ma. Było to całkowicie niezgodne z efektami wcześniejszego kolegium redakcyjnego, na którym wypracowaliśmy inną, bogatszą formułę tego dnia w TVP Info - uważa Mariusz Pilis.
- Postanowiliśmy najpierw pokazać ważną konferencję w sprawie Światowych Dni Młodzieży, a następnie powrócić do manifestacji KOD, nikogo nie pozbawiając wiedzy o tym, co tam się wydarzyło, nie pomijając żadnego wystąpienia. Chcieliśmy o wszystkich wątkach demonstracji szeroko informować w serwisach informacyjnych, które nadajemy co pół godziny - tłumaczy.
...
Forsowanie KODu nie ma nic wspolnego z dziennikarstwem. To propaganda. Zreszta i PiSu tez.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:16, 16 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Piotr Moszyński odrzuca propozycje TVP. "Nie mam ochoty współpracować z tubą propagandową"
Piotr Moszyński nie będzie współpracował z TVP - Norbert Litwiński / Onet
Piotr Moszyński nie będzie współpracował z TVP. Wieloletni korespondent z Francji poinformował dziś, że nie zamierza podpisywać umowy z Telewizyjną Agencją Informacyjną. - Nie mam ochoty współpracować z tubą propagandową - jak napisał do szefa TAI, Mariusza Pilisa.
Jak pisze na swoim Facebooku, Moszyński postanowił upublicznić swój list do szefa TAI Mariusza Pilisa, który wysłał dziś o godzinie 12. Dziennikarz wyjaśnia, że powodem, dla którego ostatecznie odrzucił propozycję podpisania umowy o współpracę była wiadomość o zwolnieniu wydawczyń z TVP Info. W liście do szefa TAI pisze, że nie zamierza pracować dla stacji, która stała się propagandową tubą jednej partii.
REKLAMA
REKLAMA
TVP próbowała nawiązać współpracę z Moszyńskim dwukrotnie, w grudniu ubiegłego roku i 27 stycznie tego roku. Na obie propozycje Moszyński nie zareagował. Aż do dziś, gdy postanowił wyjaśnić szefowi TAI powody, dla których nie widzi możliwości pracy z TVP.
- Przyszedł czas, by podziękować za współpracę i poprosić, by kierowana przez Pana placówka więcej jej nie nawiązywała - napisał. - (...) nie widzę możliwości pojawiania się na antenie telewizji, która nie przestrzega podstawowych zasad zawodu dziennikarskiego i pozbywa się pracowników, którzy próbują się do tych zasad stosować wbrew naciskom przełożonych - dodał, wyjaśniając, że najświeższym przykładem tego typu zachować są zwolnienia Izabeli Leśkiewicz, Magdaleny Siemiątkowskiej i Małgorzaty Serafin. Dziennikarki zostały zwolnione po tym, jak w minioną niedzielę uznały, że należy relacjonować marsz KOD-u wbrew zaleceniom kierownictwa, o czym pisała "Gazeta Wyborcza".
- Krótko mówiąc, nie mam ochoty współpracować z tubą propagandową jednej partii, w dodatku - nawet jak na tubę - kierowaną tak niezręcznie i niefachowo - napisał, zaznaczając, że w przypadku powrotu TVP Info do standardów europejskich widzi możliwość ponownego nawiązania współpracy.
Piotr Moszyński był korespondentem TVP między innymi podczas zeszłorocznych zamachów w Paryżu. Ponadto przez wiele lat współpracował z Radio France Internationale. Pisywał także m.in. do "Wprost".
Zmiany w TVP
Odkąd prezesem TVP jest Jacek Kurski z pracy odeszli (lub zostali zwolnieni) już m.in.: Piotr Kraśko, Karolina Lewicka, Hanna Lis, Beata Tadla czy Jarosław Kulczycki. Tylko w ostatnim czasie z telewizją publiczną pożegnał się Kamil Dziubka, Marek Czyż oraz dokumentalista Andrzej Fidyk.
6dd6733a-7ad3-4380-b42c-bd95eeac50be Onet
Diana Rudnik przechodzi z TVP do TVN
Prezenterka "Wiadomości" Diana Rudnik przechodzi z TVP1 do TVN24. Według doniesień zarządu TVN, Rudnik będzie prowadzić weekendowe "Fakty po południu". Prezenterka potwierdza tę wiadomość.
Diana Rudnik przebywa obecnie na urlopie. Jednak w rozmowie z Onetem dziennikarka potwierdziła informację o zmianie barw redakcyjnych. – Potwierdzam tę informację. Z radością i z niecierpliwością czekam na kwiecień. Nie chcę nic więcej mówić, ponieważ do końca miesiąca obowiązuje mnie umowa z TVP – skomentowała krótko Rudnik.
Prezenterka o swoim odejściu z TVP poinformowała pod koniec lutego br. Oficjalnymi powodami miały być chęć zmian oraz podjęcie nowych wyzwań. W pierwszej kolejności dziennikarka pożegnała się mailowo z kolegami z kanału i podziękowała za 10 lat pracy. Następnie informację o jej odejściu potwierdziły media.
...
Tak to idzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:16, 17 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Zwolnione z TVP wydawczynie dla Onetu: poległyśmy, bo chciałyśmy pozostać dziennikarkami
Magdalena Gałczyńska
Dziennikarka Onetu
Siedziba TVP - Agencja Gazeta
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Mariusz Pilis podjął decyzję o zwolnieniu w trybie natychmiastowym trzech wydawczyń, których winą - jak przekonuje Pilis - było to, że chciały wbrew decyzjom kierownictwa TVP na żywo pokazać w telewizji informacyjnej start kilkudziesięciotysięcznego marszu Komitetu Obrony Demokracji oraz przemówienia uczestniczących w tym marszu liderów opozycji. Teraz, oskarżane o to, że chciały promować KOD i, do tego, opuściły miejsce pracy - nie zamierzają milczeć. Zwolnione z TVP Magdalena Siemiątkowska oraz Iza Leśkiewicz w rozmowie z Onetem przedstawiają swoją wersję wydarzeń.
Magdalena Gałczyńska: Promocja KOD-u, bezrefleksyjne naśladowanie wzorców z komercyjnych stacji, brak propozycji na zagospodarowanie anteny, wreszcie – opuszczenie miejsca pracy. Oto, jakie zarzuty w rozmowie z wPolityce.pl stawia wam, czyli tobie i Izie Leśkiewicz, szef TAI Mariusz Pilis. Co ty na to? Faktycznie chciałaś promować KOD?
REKLAMA
REKLAMA
Magdalena Siemiątkowska: To kompletny absurd. Zwykłe kłamstwo. W telewizji pracuję od niemal 20 lat, nigdy moje poglądy nie przebiły się na antenę, coś takiego jest dla mnie nie do wyobrażenia. Przeczy zasadom dziennikarstwa. Tyle że telewizja informacyjna, jaką jest TVP Info, ma swoje, nienaruszalne reguły i prawa. Pokazujemy to, co się właśnie dzieje, nawet gdyby nam się nie podobało. A pokazujemy, bo się dzieje! My mamy psi obowiązek o tym poinformować.
Wyrażone bez ogródek żądanie kierownictwa, by marsz KOD-u ograniczyć do wejść reporterskich, było kompletnie irracjonalne. Nie chcę wnikać, z czego wynikało, nie zamierzam wdawać się w dywagacje stricte polityczne. Dla mnie sprawa jest prosta – o rzeczywistości, która się obok nas dzieje, nie należy milczeć. A tym bardziej pokazywać jej tylko w ograniczonym zakresie
Wśród stawianych wam zarzutów jest ten, że opuściłyście miejsce pracy, przez co naraziłyście antenę na brak ciągłości…
Izabela Leśkiewicz: Bzdura. Jasno powiedziałyśmy, że przedstawiona przez kierownictwo koncepcja, by za wydarzenie dnia uznać konferencję Episkopatu na temat Światowych Dni Młodzieży, jest nie do przyjęcia. ŚDM odbędą się latem, marsz KOD-u był w sobotę, kiedy miałyśmy dyżur. Co pokazać najpierw, jest chyba oczywiste. Zresztą, nie możemy pominąć tego, że konferencję Episkopatu także chciałyśmy pokazać, ale nie na żywo.
A co do opuszczenia miejsca pracy... Już na początku kolegium, czyli o godzinie 9.30, dokładnie półtorej godziny przed wydaniem przez nas pierwszego serwisu, poprosiłyśmy wydawcę dnia o zabezpieczenie anteny. Ostrzegłyśmy, że nie podpiszemy się pod wydaniem niezgodnym z naszymi zasadami obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej. Wydawca nasze argumenty zignorował. Również w czasie rozmowy z dyrektorem Pilisem ponownie poinformowałyśmy wydawcę, że naszym zdaniem powinien zadzwonić po innych wydawców, którzy zgodzą się wykonać polecenia dyrektora. Polecenia, które były niezgodne z naszym sumieniem. Ponownie zignorowano naszą prośbę.
Kiedy jednak konsekwentnie odmawiałyśmy wykonania scenariusza zaprojektowanego bez naszej wiedzy i zgody, dyrektor Mariusz Pilis zwrócił się do wydawcy dnia z prośbą o sprowadzenie do pracy innych wydawców, kończąc z nami. Zapytałyśmy wydawcę dnia, czy w takim razie przed wyjściem z pracy powinnyśmy napisać wypowiedzenie. Usłyszałyśmy, że nie ma takiej potrzeby.
W tym czasie anteną opiekowali się wydawcy z porannego pasma i pilnie ściągano na miejsce nowych. Zarzut Mariusza Pilisa, że wyszłyśmy bez zabezpieczenia anteny, jest kuriozalny.
A co z kolejnym zarzutem? Według szefa TAI, gdy usłyszałyście o pomyśle kierownictwa, że trzeba przypomnieć o rzekomym pałowaniu demonstrantów za PO, nie zgodziłyście się. I, co gorsza - jak mówi Mariusz Pilis - nie miałyście pomysłów na alternatywne zagospodarowanie anteny.
Magdalena Siemiątkowska: Muszę się powtarzać - znów nonsens i nieprawda. Jeśli w ogóle do "pałowania" kogokolwiek dochodziło, to jest to pieśń przeszłości i nie miało to żadnego związku z wydarzeniami z soboty. Gdyby na przykład KOD-owcy zaczęli coś demolować i zostali spacyfikowani, można byłoby przypomnieć, że rzekomo do podobnych wydarzeń dochodziło za rządów PO-PSL.
11 listopada część uczestników Marszu Niepodległości faktycznie demolowała stolicę i jakoś trzeba było ich powstrzymać, tyle że działo się to x lat temu! W telewizji informacyjnej się informuje. Nie po to nazywamy się TVP Info, żeby to "info" pochodziło sprzed kilku lat...
Chciano na was wymusić działanie pod ustaloną tezę? Tę o rzekomym pałowaniu demonstrantów za Platformy?
Izabela Leśkiewicz: A skąd ja mogę wiedzieć, do czego zmierzało szefostwo? Nie jestem od tego, żeby to oceniać. Ja jestem od informowania. Skoro marszu KOD-u nie miałyśmy pokazywać na żywo, a jedynie nagrać setki mówiące o rzekomej nienawiści do władzy i wszystko to podpiąć pod tezę o biciu demonstrantów za PO – to nie mogłyśmy się pod tym podpisać.
TVP Info w końcu marsz KOD-u pokazała, a zespół został przeproszony za całą sytuację.
Magdalena Siemiątkowska: Owszem, tego samego dnia, w sobotę, z tej sytuacji tłumaczył się Grzegorz Adamczyk, dyrektor TVP Info. Mówił, że nie ma do nas żalu, rozumie nasze argumenty i daje nam wolne na kilka dni, abyśmy od czwartku normalnie wróciły na dyżur. Nie poruszył tematu opuszczenia przez nas stanowiska pracy. Poinformował też podczas popołudniowego kolegium, w obecności zespołu, że nikt nie zamierza rozwiązywać z nami współpracy.
I?
Magdalena Siemiątkowska: I trzy dni później okazało się, że jesteśmy persona non grata w Telewizji Polskiej.
A jak was zwolniono?
Izabela Leśkiewicz: O, to była pełna gala. Wezwano cały zespół TVP Info, brakowało tylko pogody i sportu, i publicznie dokonano na nas linczu.
Czyli?
Izabela Leśkiewicz: Czyli przed całym zespołem oświadczono, że sprzeniewierzyłyśmy się obowiązkom dziennikarskim, chciałyśmy promować KOD i opuściłyśmy miejsce pracy.
Próbowałyście się bronić?
Izabela Leśkiewicz: Nie dano nam szansy. To był monolog na zasadzie: "zło trzeba wyrwać z korzeniami".
I co zrobicie?
Magdalena Siemiątkowska: - Na razie konsultujemy się z prawnikami.
W swoim czasie pracowałyśmy w TVP Info razem. I to ty, Magda Siemiątkowska, mną, jako wydawca, rządziłaś. Przypominasz sobie takie naciski?
Magdalena Siemiątkowska: Powiem ci uczciwie. Takich rzeczy jak teraz sobie nie przypominam. Jeśli zdarzyło się, że ktoś nie wykonał polecenia kierownictwa, mógł być karany na przykład wyjątkowo nieprzyjemną rozmową, odsunięciem od głównych wydań albo zmianą stanowiska pracy. Ale nie było takiej ostentacji ani publicznego linczu.
I nie wszyscy to zaakceptowali?
Magdalena Siemiątkowska: To prawda. Mamy i mieć będziemy wielki szacunek dla Agaty Całkowskiej, Łukasza Kowalskiego i Patryka Zalasińskiego, którzy po wysłuchaniu "zarzutów" wobec nas złożyli wypowiedzenie. A dyrektor ostrzegł zespół, że – tu cytat - "jeśli się nie podoba, to proszę wyjść razem ze zwolnionymi paniami".
...
Poleglysmy za KOD... Coz kazdy moze sobie wybrac za co chce walczyc...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:22, 17 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Jerzy Sosnowski zwolniony z Polskiego Radia
Jerzy Sosnowski zwolniony z Polskiego Radia - Adam Kozak / Agencja Gazeta
"Informuję, że dzisiaj władze Polskiego Radia jednostronnie wypowiedziały mi umowę o pracę: z trzymiesięcznym wypowiedzeniem bez obowiązku świadczenia pracy" – napisał dziś na swoim blogu Jerzy Sosnowski, dotychczasowy szef redakcji publicystyki Programu Trzeciego Polskiego Radia. "W dającym się przewidzieć czasie w Trójce już się nie usłyszymy" – dodał dziennikarz.
Jerzy Sosnowski jest pisarzem i dziennikarzem, w Programie Trzecim Polskiego Radia prowadził takie audycje jak "Klub Trójki" czy "Trójkowy wehikuł czasu". Był również szefem publicystyki stacji, z którą związany był od 2001 r.
REKLAMA
REKLAMA
W "Trójce" jednak Sosnowskiego już nie usłyszymy. O wypowiedzeniu umowy dziennikarz poinformował na swoim blogu. Podziękował przy okazji swoim słuchaczom.
"Pozostaje mi podziękować Państwu za sobotnie wspólne podróże Trójkowym Wehikułem Czasu, za wieczorny wspólny namysł w Klubach Trójki i za zdarzające się parę razy do roku zabawy w Literackim Biurze Śledczym" – dodał dziennikarz.
Sosnowski poinformował, że nie zostanie wyemitowany kolejny odcinek prowadzonej przez niego audycji.
"Nawiasem mówiąc, jutro nie zostanie wyemitowane »wydanie dla fonoamatorów« Trójkowego Wehikułu, którym, spodziewając się biegu wydarzeń, zamierzałem się z Państwem pożegnać na antenie. Nie bez satysfakcji myślę, że ta gotowa audycja będzie odtąd takim »Latającym Holendrem«, o którym wiele osób słyszało, ale nikt nie spotkał" – czytamy na blogu.
"Istnieje życie pozaradiowe"
Dotychczasowy dziennikarz "Trójki" zaprosił swoich słuchaczy do śledzenia jego działań.
"Ponieważ istnieje życie pozaradiowe, zapraszam do czytania tego bloga, kwartalnika »Więź« i moich książek. W połowie kwietnia powinna ukazać się moja najnowsza powieść pt. »Sen sów« (wydawnictwo Wielka Litera)" – napisał Sosnowski.
Jerzy Sosnowski: kończy się rok i kończą się wolne media
Dziennikarz w zamieszczonym 30 grudnia na swojej stronie wpisie skrytykował zmiany w mediach wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość. "Kończy się rok i kończą się wolne media. Dla mnie to problem raczej sentymentalny, nie zaś finansowy (jak chcieliby zapewne moi wrogowie), ale przykro będzie patrzeć, jak coś, co się współtworzyło nieprzerwanie przez sześć, a z przerwą przez piętnaście lat, zostanie zniszczone. Mam na myśli Trójkę" – napisał Sosnowski.
"Telewizji Polskiej bronić nie będę, z wyjątkiem TVP Kultura, ma się rozumieć. Od dawna telewizor służy mi nieomal wyłącznie do oglądania Ligi Mistrzów i ewentualnie jakichś pojedynczych filmów. Niemniej kłucie w oczy Tomaszem Lisem wydaje mi się nieuczciwe, jeśli się nie wspomina, że w tej samej telewizji można oglądać Jana Pospieszalskiego" – czytamy dalej.
W następnej części wpisu Sosnowski tłumaczył politykę publicystyczną "Trójki". "W Trójce przyjęliśmy inną zasadę: właśnie balansu. Unikamy radykalizmów (...). Mamy wypośrodkowane audycje informacyjne i publicystyczne. Wśród komentatorów zasiadali przez wszystkie te lata ludzie z rozmaitych opcji politycznych: Beata Michniewicz prowadzi swoje dialogi z politykami w taki sposób, że co chwila oburzeni są to jedni słuchacze, to drudzy, i nikt z Was nie wie tak naprawdę, na kogo Beata głosuje. W audycjach publicystycznych przyjęliśmy zasadę, że jeśli jakiś głos gościa brzmi zbyt stanowczo, to zaznaczamy zaraz, że nie jest to jedyny możliwy pogląd na sprawę – wyłączywszy kilka kwestii całkowicie fundamentalnych. Nawet znajomi o poglądach zgoła przeciwnych do moich, przyznają, że nie uprawiamy propagandy. Nie mówiąc o powtarzających się pochwałach z European Broadcasting Union, że Polskie Radio jest wzorcowym radiem misyjnym w Europie" – napisał Sosnowski.
Następnie dziennikarz wyliczył trzy możliwe warianty połączenia mediów publicznych z rządem: "U nas nawet nie ukrywa się, jaki jest cel tej »małej nowelizacji« ustawy o radiofonii i telewizji (znane cytaty z posłów Terleckiego i Pawłowicz Państwu daruję). Niepokoi mnie przy tym, że tak silne związanie mediów publicznych (»narodowych«) z rządem zakłada milcząco – i przez to, że milcząco, daję trzy warianty do wyboru – że:
ALBO przy zmianie rządu dziennikarze mają dopasowywać się za każdym razem do nowych założeń »polityki informacyjnej«, a zatem wykazywać się tak daleko idącą elastycznością kręgosłupa, że zatrąca to o niemoralność;
ALBO przy zmianie rządu kolejne ekipy będą wymiatały dziennikarzy, związanych z partią, poprzednio sprawującą władzę, i zatrudniały »swoich«, co stwarza dość zasadniczy problem, jak zachować konieczną przecież ciągłość pracy mediów;
ALBO chodzi o to, że »władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy«, czyli okoliczność, o którą pytam, nie zajdzie, a raczej: ma nie zajść nigdy.
Każdy z tych wariantów wydaje mi się gorszy od poprzedniego" – analizował Sosnowski.
...
To jest stanowisko kierownicze wiec nowa wladza wymienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:02, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Jest odpowiedź dziennikarzy z TVP Info, którzy zostali zwolnieni. "Nie zagroziliśmy ciągłości emisji anteny"
akt. 17 marca 2016, 16:49
• Zwolnieni dziennikarze TVP Info wydali oświadczenie
• Jak piszą, "nie zgadzają się z zarzutami" dyrekcji TAI
• "Nieprawdą jest, że protest KOD-u miał być jedynym tematem dnia w sobotę 12 marca"
Pod oświadczeniem, datowanym na 17 marca, podpisani są byli dziennikarze TVP Info, zwolnieni po ostatnim weekendzie: Izabela Leśkiewicz, Magdalena Siemiątkowska, Małgorzata Serafin, Agata Całkowska, Łukasz Kowalski i Patryk Zalasiński.
Dziennikarze odpierają zarzuty, jakie przedstawiła im dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. W wydanej w sobotę, 12 marca, opinii dyrekcji TAI, wydawcy: Izabela Leśkiewicz i Magdalena Siemiątkowska "uznały, że protest KOD-u powinien być dominującym wydarzeniem w serwisach informacyjnych TVP INFO".
"W związku z odmową wykonania powierzonych zadań programowych, odmową zaproponowania alternatywnych pomysłów programowych i porzuceniem miejsca pracy, co bezpośrednio zagroziło ciągłości emisji TVP INFO, dyrektor TAI Mariusz Pilis zdecydował o natychmiastowym zakończeniu współpracy z wydawczyniami: Izabelą Leśkiewicz i Magdaleną Siemiątkowską" - napisano w oświadczeniu. Pracę straciła również Małgorzata Serafin, która odmówiła emisji dwóch materiałów reporterskich na antenie TVP Info.
Odpowiedź dziennikarzy
W oświadczeniu dziennikarze wskazują, że nieprawdziwe jest stwierdzenie, że "protest KOD-u miał być jedynym tematem dnia na antenie TVP Info". Oprócz tego, wydawcy - Siemiątkowska i Leśkiewicz - zaproponowały "alternatywne rozwiązania programowe", a także nie zagrozili ciągłości emisji anteny TVP Info "pozostając na stanowisku przestrzegania zasad rzetelności i bezstronności dziennikarskiej".
"12 marca na kolegium redakcyjnym Izabela Leśkiewicz i Magdalena Siemiątkowska zostały poinformowane przez szefa newsroomu, że TVP INFO nie pokaże na żywo przemówień podczas marszu. Wydano również polecenie, aby nie pokazywać na żywo momentu, kiedy marsz rusza sprzed Trybunału Konstytucyjnego" - czytamy w oświadczeniu. Takie decyzje miały zapaść późnym wieczorem dzień wcześniej, na spotkaniu kierownictwa TAI i prezesa TVP S.A. Wydawcy, w odpowiedzi na sprzeciw, mieli usłyszeć, że TVP Info będzie transmitować konferencję Episkopatu Polski na temat ŚDM. Dopiero po konferencji TVP Info miała poinformować o marszu, w relacji reportera, który był na miejscu.
Wydawcy mieli zaproponować odwrócenie tej kolejności, ale dyrektor TAI Mariusz Pilis, miał nie zgodzić się na takie rozwiązanie.
"Wydawcy dostali również polecenie, aby zlecić dziennikarzom realizację dwóch materiałów, o tym jak „KOD-owcy hejtują zwykłych ludzi” oraz o tym jak za rządów Platformy Obywatelskiej w czasie manifestacji strzelano do ludzi z broni gładkolufowej. Wydawcy odmówili zlecenia takich materiałów, uzasadniając to brakiem rzetelności dziennikarskiej i łamaniem zasad obiektywizmu. Również obecni na kolegium reporterzy zaprotestowali przeciwko realizacji tematów z narzuconą tezą" - czytamy w piśmie dziennikarzy.
Dziennikarze wskazują też, że wydawcy zaproponowali alternatywne rozwiązania programowe, chcieli, by do komentowania w studiu relacji z marszu KODu oprócz publicysty Rafała Ziemkiewicza zaprosić drugiego gościa o odmiennych poglądach. "Wydawcy nie zaproponowali tematu alternatywnego do propozycji opisu strzelania do demonstrantów na poprzednich marszach na zlecenie władz, bo nie miało to uzasadnienia w kontekście marszu KOD-u" - napisano w oświadczeniu.
W piśmie wskazano, że "mimo, że do żadnych zamieszek nie doszło, materiał z tezą o strzelaniu do demonstrantów zrealizowały Wiadomości TVP. Następnego dnia jego emisji odmówiła Małgorzata Serafin twierdząc, że jest on jednostronny i nierzetelny. W dniu 13 marca 2016 została zwolniona z pracy ze skutkiem natychmiastowym".
Odniesiono się też do zarzutów o "zagrożenie ciągłości emisji anteny TVP Info". Jak piszą dziennikarze, półtorej godziny przed wydaniem serwisu, zwolnieni później wydawcy, zwrócili się do szefa newsroomu z prośbą "o zabezpieczenie anteny ostrzegając, że nie podpiszą się pod wydaniem niezgodnym z zasadami obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej. Te argumenty zostały zignorowane". Dodają, że nawet mimo tego, ciągłość anteny zachowana, ponieważ na dyżurze pozostawali wydawcy pasma porannego TVP Info.
"Kiedy jednak M. Siemiątkowska i I. Leśkiewicz konsekwentnie odmawiały wykonania scenariusza zaprojektowanego bez ich wiedzy i zgody, dyrektor TAI Mariusz Pilis polecił szefowi newsroomu sprowadzenie do pracy innych wydawców, którzy wykonają takie polecenia. M. Siemiątkowska i I. Leśkiewicz będąc świadome, że grozi to utratą pracy zapytały, czy powinny złożyć wypowiedzenia. Szef newsroomu oświadczył, że nie ma takiej potrzeby. W tym czasie program na żywo toczył się normalnie" - czytamy.|
Po tych zdarzeniach, miało dojść do spotkania dyrektora TVP Info Grzegorza Adamczyka z zespołem. Adamczyk miał poinformować, że dyrekcja TAI nie ma żalu do wydawców, którzy odmówili wykonania poleceń, i w imieniu TAI przeprosił za zaistniałą sytuację. "Po 3 dniach dyrekcja TAI zmieniła zdanie, zwalniając z pracy w trybie natychmiastowym Magdalenę Siemiątkowską, Izabelę Leśkiewicz i Małgorzatę Serafin" - czytamy.
Następnie, według zwolnionych dziennikarzy, dyrektor TAI Mariusz Pilis, miał oświadczyć w obecności zespołu TVP Info: To jest ostatni moment, kiedy w Telewizji Publicznej panuje jakakolwiek ideologia.Tych, którzy zamierzają poprzeć te panie zapraszam do sekretariatu. Na te słowa zareagowali dziennikarze: Agata Całkowska, Łukasz Kowalski i Patryk Zalasiński.
Oprócz wcześniej wspomnianej trójki, konsekwencje wyciągnięto także wobec Małgorzaty Steckiewicz, która została zawieszona.
...
Oczywiscie material ,,Jak za rzadow PO strzelano do ludzi" bylby w stylu Monty Pythona. Jednakze nadymanie KODu zjawiska obrzydliwego tez jest zlem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:34, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Danuta Holecka ma nowy program w TVP Polonia
pap_20160209_29P - Ireneusz Sobieszczuk, Jan Bogacz / PAP
Danuta Holecka poprowadzi nowy program "W cztery oczy" w TVP Polonia. W programie Holecka ma rozmawiać z Polakami, którzy odnieśli światowy sukces.
Gościem pierwszego odcinka nowego programu Danuty Holeckiej ma być śpiewak operowy Artur Ruciński. "W cztery oczy" nadawany będzie w niedziele o 18.50, od najbliższego weekendu. Danuta Holecka jest też jedną z prowadzących "Wiadomości" TVP 1.
...
~maccwak : To absolutny upadek standardów dziennikarstwa, bezprecedensowy przykład jak się nie robi tv informacyjnej i ksiązkowy przykład pddaństwa wobec partii która zrobiła z pani dziennikarzy kukiełki, przekazujce to co im podrzucą z tezą klarownie określoną w taki spoób, by widz był przekonany o tym iż prawda płynie z ust. Prawda jest taka że jest to robione tak topornie że nikt w to nie wierzy , władza mini rzady ustana ale twarz pozostanie ,pozostanie z wybitym na czole emblematem oddałem sie cała pis wszystko ,standardy pozostawiłam na progu za sobą by móc pełniej oddać się doktrynie manipulacji. .To zostanie zapamiętane a wiec pani , pan ten i tamten już nie bedą wiarygodni i skończeni w tv informacyjnej z powodu braku zaufania .
~JK : Ta kobieta niedawno "wywiad" z Jarosławem Kaczyńskim. Tak ogromnych pokładów wazeliny i parodii dziennikarstwa dawno nie widziałem. Od razu skojarzyłem wywiady z Putinem, gdzie wszystko jest wyreżyserowane, pytania mają być łatwe i mogą drażnić wodza czy wprawiać go w zakłopotanie. Wraca propaganda rodem z PRL.
...
Poprzednia wladza potraktowala ja niecieciekawie ale obecny ,,rozkwit" nie budzi wsrod ludzi entuzjazmu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:42, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Zwolniani pracownicy Polskiego Radia mają zakaz wstępu do stacji
Wczoraj do siedziby Trójki nie wpuszcono Magdy Jethon - Tomasz Gzell / PAP
W Polskim Radiu istnieje lista byłych pracowników, którzy mają zakaz wstępu do radia – dowiedział się "Presserwis". Wczoraj do siedziby Trójki nie wpuszczono Magdy Jethon, byłej dyrektor tej rozgłośni i jej wieloletniej dziennikarki.
Według ustaleń "Presserwis" ochrona otrzymała informację, że nie należy wpuszczać też m.in. byłego prezesa Andrzeja Siezieniewskiego, byłego dyrektora Centrum Rozwoju Radiofonii Cyfrowej Krzysztofa Łuszczewskiego i Michała Niewiadomskiego, który był kierownikiem redakcji aktualności radiowej Jedynki. Jak opowiadają nam pracownicy Polskiego Radia, wczoraj nie chciano wpuścić Magdy Jethon.
REKLAMA
REKLAMA
– Nic o tym nie wiem. Muszę to wyjaśnić. Poproszę jutro o telefon – powiedziała wczoraj wieczorem prezes Polskiego Radia Barbara Stanisławczyk, pytana o listę osób, objętych zakazem wstępu. Z kolei p.o. dyrektor Trójki Szymon Sławiński stwierdził: – Nic o tym nie wiem, nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć. Od pana się o tym dowiaduję.
..
Nie wiem czy to prawda ale takiego Lisa Wanat itp. nalezy trzymac z dala od mediow... Ustawa o bestiach...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 15:43, 18 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:03, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Raczyńska-Weinsberg doradcą Zarządu TVP do spraw programowych. Wcześniej próbowała sił wyborach do Sejmu z list PiS i pracowała w partyjnym kanale telewizyjnym
19 marca 2016, 14:34
• Małgorzata Raczyńska-Weinsberg jest doradcą Zarządu TVP do spraw programowych
• W przeszłości pracowała w partyjnej telewizji PiS i TVP za czasów Wildsteina
• W 2011 r. kandydowała z listy PiS do Sejmu, ale się nie dostała
• Prowadziła polskie biuro frakcji europarlamentarzystów, do której należą członkowie PiS
• "Ma bogate doświadczenie telewizyjne" - czytamy w komunikacie TVP
Buro prasowe TVP poinformowało, że Małgorzata Raczyńska-Weinsberg jest doradcą zarządu TVP ds. programowych od 15 lutego tego roku. Raczyńska-Weinsberg pracowała już w TVP w latach 2006-2008, była wówczas dyrektorem TVP1, a za czasów prezesury Bronisława Wildsteina redagowała program "Misja specjalna".
Po zmianach w mediach publicznych przeszła do telewizji Prawa i Sprawiedliwości - TV PiS. W 2011 roku kandydowała do Sejmu z ramienia PiS, ale się nie dostała. Później prowadziła polskie biuro Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Polsce. Do tej frakcji należą eurodeputowani PiS w Parlamencie Europejskim. W serwisie YouTube Raczyńska-Weinsberg prowadzi swój kanał publicystyczny, "Według Raczyńskiej", na którym zamieszcza wywiady z politykami i osobami z życia publicznego.Według serwisu press.pl, prywatnie Raczyńska-Weinsberg jest przyjaciółką rodziny Jarosława Kaczyńskiego.
TVP w swoim komunikacie zaznacza, że Raczyńska-Weinsberg ma "bogate doświadczenie telewizyjne", a wyniki oglądalności w TVP1 w latach 2006-2008 (gdy była dyrektorem) były "doskonałe". Wśród 20 najchętniej oglądanych programów w okresie od maja 2006 do czerwca 2008 (bez grudnia 2006) było aż sześć programów TVP1. Notowano także wzrosty zysków z reklam i sponsoringu.
press.pl, tvp.pl
...
To maja byc w koncu media PiSu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:13, 20 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Gazeta.pl
Wojciech Mann do słuchaczy Trójki: nic nie poradzę
Wojciech Mann - Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
– Przychodzą nowe listy i wszystkie na ten sam temat, a ja mogę udzielić tej samej odpowiedzi: "nic nie poradzę" - tymi słowami zwrócił się ostatnio do słuchaczy Programu Trzeciego Polskiego Radia Wojciech Mann. Prawdopodobnie był to komentarz do ostatnich zmian personalnych w PR bądź do audycji, jaką prowadził tuż przed Mannem redaktor naczelny "Do Rzeczy", Paweł Lisicki. O sprawie napisał portal Gazeta.pl.
Pracownicy Polskiego Radia żyją ostatnio zmianami wprowadzanymi przez nowe kierownictwo. Z "Trójki" odeszła szefowa, Magda Jethon, a ostatnio rozstano się m.in. z dziennikarzem Jerzym Sosnowskim.
REKLAMA
REKLAMA
Podczas piątkowej audycji, na krótką refleksję zdecydował się Wojciech Mann. Jak podaje "Gazeta.pl", komentował albo ostatnie zmiany personalne, albo emitowany wcześniej program, w którym Paweł Lisicki rozmawiał ze Sławomirem Cenckiewiczem o uwikłaniu Lecha Wałęsy w relacje z SB.
- Przychodzą nowe listy i wszystkie na ten sam temat, a ja mogę udzielić tej samej odpowiedzi "nic nie poradzę" - mówił Mann.
Według portalu "Gazety Wyborczej", słuchaczom mogły nie spodobać się rozważania Lisickiego i Cenckiewicza dot. przeszłości Wałęsy. - Mam wrażenie, że Polacy żyli w przeświadczeniu, że komunizm został obalony przez "Solidarność", a szczególnie przez Lecha Wałęsę - takie opinie wygłaszał prowadzący audycję Paweł Lisicki.
Cenckiewicz sugerował natomiast, że "jest kwestią do ustalenia czy (Wałęsa) był tym, który przeszkadzał czy tym, który przewodził".
...
Co chcecie od Manna? Czy to on ich mianowal? Gaworzący na antenie maniacy spiskow to zasluga obecnej wladzy. Wyborcza chce chyba aby odstrzelic wszystkich z mediow skoro Wyborcza stracila stolki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:21, 21 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kamila Biedrzycka-Osica odchodzi z TVP Info. "Przyszedł czas na nowe wyzwania"
Kamila Biedrzycka odchodzi z TVP Info. "Przyszedł czas na nowe wyzwania" - Rafał Guz / PAP
Kamila Biedrzycka-Osica odchodzi z TVP Info. O swojej decyzji poinformowała za pośrednictwem Twittera. W rozmowie z Onetem dziennikarka powiedziała, że "przyszedł czas na nowe wyzwania".
Kamila Biedrzycka-Osica nie będzie dłużej pracować w TVP Info. "Dziś zdecydowałam o odejściu z TVP INFO. Bardzo dziękuję całemu zespołowi za świetnych kilka lat. Oraz Widzom – za wszystko. Do zobaczenia! " – napisała na Twitterze.
REKLAMA
REKLAMA
W rozmowie z Onetem dziennikarka stwierdziła, że "przyszedł czas na nowe wyzwania".
Kamila Biedrzycka-Osica z TVP Info związana była od 2012 roku. Pracowała jako reporterka sejmowa, do niedawna była także gospodarzem programu "Gość Poranka", od którego została odsunięta.
O sprawie informował przed tygodniem Press.pl. Biedrzycka-Osica została odsunięta od prowadzenia programu "Gość Poranka" w TVP Info. Jej miejsce zajął Adrian Klarenbach. Wówczas dziennikarka nie chciała komentować sprawy.
Poranne rozmowy z politykami i ekspertami w kanale informacyjnym Telewizji Polskiej przed zmianą kierownictwa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej prowadzili do niedawna: Karolina Lewicka, Kamila Biedrzycka-Osica i Maciej Wąsowicz.
Dziennikarka wcześniej pracowała w TVN24 oraz radiu TOK FM i RMF FM.
...
Jest silnie agorowata to bylo widac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:41, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Pracownicy i współpracownicy Trójki napisali oświadczenie w obronie niezależności stacji
23 marca 2016, 19:10
• Protest jest związany ze zwolnieniem Jerzego Sosnowskiego
• Pod listem podpisało się ok. 80 osób
• "Próby upolityczniania Programu Trzeciego są nie do przyjęcia"
"My, niżej podpisani pracownicy i współpracownicy Programu Trzeciego Polskiego Radia, w związku z wypowiedzeniem przez Zarząd Polskiego Radia umowy o pracę z Jerzym Sosnowskim, wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec tej decyzji. Uważamy, że nie ma ona merytorycznych podstaw i oznacza wielką stratę nie tylko dla Programu Trzeciego, ale całego Polskiego Radia" - napisali w oświadczeniu publikowanym przez Press.pl pracownicy i współpracownicy radiowej Trójki.
"Jerzy Sosnowski to powszechnie szanowana postać świata kultury i mediów. Jest m.in. członkiem Rady Języka Polskiego, laureatem nagród literackich i dziennikarskich. Bez względu na sympatie polityczne czy światopoglądowe cieszy się on opinią otwartego na dialog erudyty dbającego o wysoką kulturę dyskusji i szanującego odmienność poglądów" - podkreślają autorzy oświadczenia i dodają, że Sosnowski jest "wzorem warsztatu i rzetelności dziennikarskiej, a jego audycje w znacznym stopniu przyczyniły się do sukcesu Trójki jako marki i jako medium dla słuchaczy ciekawych świata, reprezentujących różne punkty widzenia na sprawy społeczne, polityczne oraz historyczne".
"Szanujemy prawo władz Polskiego Radia do dokonywania zmian personalnych i programowych, nie ma jednak podstaw merytorycznych do zwolnienia Jerzego Sosnowskiego" - stwierdzają w liście pracownicy i współpracownicy stacji.
"Uznajemy Program Trzeci za cenne dobro publiczne i uważamy, że zachowanie jego niezależności w sferze programowej jest warunkiem niezbędnym do właściwego funkcjonowania tej anteny. Wszelkie próby upolityczniania czy upartyjniania działalności Programu Trzeciego są nie do przyjęcia, ponieważ media publiczne nie należą do partii politycznych ani do nas, dziennikarzy, tylko do Polaków, którzy je utrzymują" - podkreślają.
"Zgodnie z prawem, obowiązkiem dziennikarzy i kierownictwa Polskiego Radia jest realizowanie programów na najwyższym poziomie profesjonalnym i pozbawionych elementów propagandy politycznej. Podobne opinie wyrażają przedstawiciele środowisk o różnych, często skrajnie odmiennych poglądach politycznych" - czytamy w oświadczeniu.
List podpisało ok. 80 osób, m.in. Artur Andrus, Robert Kantereit, Marcin Kydryński, Wojciech Mann, Marek Niedźwiecki, Jerzy Owsiak i Wojciech Waglewski.
Zwolnienie Jerzego Sosnowskiego
"Informuję, że dzisiaj władze Polskiego Radia jednostronnie wypowiedziały mi umowę o pracę: z trzymiesięcznym wypowiedzeniem bez obowiązku świadczenia pracy. Przekładając to na ludzki język: w dającym się przewidzieć czasie w Trójce już się nie usłyszymy. Pozostaje mi podziękować Państwu za sobotnie wspólne podróże Trójkowym Wehikułem Czasu, za wieczorny wspólny namysł w Klubach Trójki i za zdarzające się parę razy do roku zabawy w Literackim Biurze Śledczym" - napisał 17 marca na swoim blogu Sosnowski.
"Nawiasem mówiąc, jutro nie zostanie wyemitowane 'wydanie dla fonoamatorów' Trójkowego Wehikułu, którym, spodziewając się biegu wydarzeń, zamierzałem się z Państwem pożegnać na antenie. Nie bez satysfakcji myślę, że ta gotowa audycja będzie odtąd takim 'Latającym Holendrem', o którym wiele osób słyszało, ale nikt nie spotkał" - dodał dziennikarz.
Jerzy Sosnowski jest dziennikarzem, autorem wielu książek, m.in. siedmiu powieści. Członek Rady Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk. W latach 90. pracował w TVP na stanowisku szefa publicystyki kulturalnej TVP1. Był jednym z dziennikarzy tworzących magazyn kulturalny "Pegaz". W 2000 r. rozpoczął pracę w Polskim Radiu: najpierw w Dwójce, potem w Trójce, gdzie od lutego 2001 r. (z przerwą między 30 września 2007 r. a 2 kwietnia 2009 r.) był jednym z prowadzących audycję publicystyczną Klub Trójki. W Trójce prowadził również Literackie Biuro Śledcze, a od 4 września 2009 r. także Trójkowy Znak Jakości. Był szefem związku zawodowego w "Trójce".
Press
...
Pamietajmy ze mamy rewolucje. Glowy leca...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:18, 25 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Hlebowicz szefem radiowej Trójki
Adam Hlebowicz - Jan Rusek / Agencja Gazeta
Adam Hlebowicz 1 kwietnia obejmie stanowisko dyrektora i redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia. Hlebowicz pracował jako dyrektor Radia Plus w Gdańsku. O sprawie informuje serwis wirtualnemedia.pl.
Adam Hlebowicz to polski dziennikarz i historyk związany z Gdańskiem. W 1987 ukończył studia historyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Z Radiem Plus Hlebowicz jest związany od 1993 roku. Na początku jako dziennikarz. Od 2003 objął stanowisko redaktora naczelnego, a następnie w 2005 roku mianowano go dyrektorem rozgłośni.
REKLAMA
REKLAMA
Publikował liczne artykuły m.in. w "Więzi", "Tygodniku Powszechnym", "Przeglądzie Politycznym", "Ethosie", londyńskim "Pulsie", "Zeszytach Naukowych KUL", "Biuletynie IPN", "Dzienniku Bałtyckim" i "Rzeczpospolitej".
Poza działalnością dziennikarską Hlebowicz znany jest jako współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia "Sybir – Pro Memento", pomysłodawca i jeden z organizatorów Parady Niepodległości w Gdańsku, Misterium Męki Pańskiej na ulicach Gdańska, a także organizator Krajowej Defilady Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku.
Radio Plus rozpoczęło nadawanie w 1992 roku w Gdańsku. Obecnie należy do sieci radiowej o charakterze społeczno-religijnym, w skład której wchodzą głównie rozgłośnie diecezjalne.
...
Czy tym nominatom wyjdzie zwiazek z PiS na dobre? Trzeba bedzie sie ,,odwdzieczyc" za nominacje. A partyjne chamy rozumieja to jako reklame siebie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:04, 25 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dziennikarze solidarnie krytykują: Nowe obostrzenia w nagrywaniu Posłów są niedopuszczalne
25 marca 2016, 17:59
• Marszałek Sejmu Marek Kuchciński chce przenieść dziennikarzy sejmowych do nowych pomieszczeń
• Pomieszczenia te, to zwalnianie przez Straż Marszałkowską pokoje naprzeciw wejścia głównego
• Dziennikarze nie mają teraz dostępu do kuluarów sejmowych
Pod koniec zeszłego roku marszałek Sejmu Marek Kuchciński zmienił zarządzenie, dotyczące dostępu dziennikarzy do kuluarów sejmowych - m.in. wąskiego korytarza otaczającego salę plenarną. W trakcie przerw lub po posiedzeniach, kiedy politycy wychodzili z Sali, dziennikarze mogli z nimi przeprowadzać wywiady. Po zmianach wprowadzonych przez marszałka Sejmu, jest to już niemożliwe.
Marszałek zamierza jeszcze bardziej utrudnić dostęp dziennikarzy do polityków. Straż marszałkowska zajmuje aktualnie pomieszczenia w filarze podpierającym część parlamentu, które to znajdują się naprzeciw wejścia głównego. Do tych właśnie pomieszczeń Kuchciński chce przenieść dziennikarzy. Docelowo dziennikarze w ogóle nie będą mogli poruszać się po sejmowych korytarzach.
Dziennikarze są oburzeni. Solidarnie krytykują plany marszałka Sejmu:
Proponuję w ogóle nie wpuszczać dziennikarzy do Sejmu. Będzie #dobrazmiana. A tak na poważnie ograniczanie dostępu do informacji -groźne.
— Kasia KolendaZaleska (@KolendaK) 24 marca 2016
Sejm chce ograniczeń w poruszaniu się dziennikarzy po Sejmie. Karczewski: bieganie z kamerą jest niebezpieczne. Kamerzyści się przewracali
— Tomasz Kuzia (@tomaszkuzia) 24 marca 2016
@p_mate Żadne przywileje.To wygląda na przenoszenie paskudnych zwyczajów z PE-tam posłowie robią łaskę dziennikarzom @andrzej_ajn @ARomasze
— Marzena Paczuska (@MarzenaPaczuska) 24 marca 2016
Natomiast dalsze ograniczanie poruszania się i pracy dziennikarzy w Sejmie uwazam za cofanie tego co bylo dobre w polskiej demokracji
— A.Romaszewska (@ARomasze) 24 marca 2016
Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP także protestuje przeciwko takim obostrzeniom.
wirtualnemedia.pl
...
Ograniczaja w sumie tym ktorych mianowali
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:05, 28 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Zmiany w TVP. Anna Mentlewicz przechodzi do redakcji rolnej
Według Mentlewicz kierownictwo Telewizji Polskiej planowało zwolnienie jej z TVP - Norbert Litwiński / Onet
Anna Mentlewicz będzie pracowała w redakcji rolnej TVP. Wcześniej pełniła funkcję wiceszefowej redakcji publicystycznej TVP1. Według Mentlewicz kierownictwo Telewizji Polskiej planowało zwolnienie jej z TVP.
"Dyrektor Anteny zaproponował mi odejście z firmy. Przypomniałam, że od dwóch miesięcy jestem w wieku ochronnym, więc przeniósł mnie do Redakcji Rolnej" - oświadczyła Mentlewicz. "Jako wiceszef redakcji nadzorowałam: »Sprawę dla reportera«, »Świat się kręci« i »Politykę przy kawie«. Wcześniej współtworzyłam i nadzorowałam program »Kto za to zapłaci« - T. Mosza i Janka Wróbla, »Lekką jazdę« Mazurka i Zalewskiego, »Wywiad i opinie« Krzyśka Skowrońskiego" - czytamy w liście do Towarzystwa Dziennikarskiego.
REKLAMA
REKLAMA
Kolejne zmiany w TVP. Zwolniono wydawczynie Izabelę Leśkiewicz, Magdalenę Siemiątkowską i Małgorzatę Serafin
Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w trybie natychmiastowym zwolniła wydawczynie Izabelę Leśkiewicz i Magdalenę Siemiątkowską, które w sobotę chciały obszernie relacjonować demonstrację KOD-u. Zwolniono też wydawcę Małgorzatę Serafin. TAI wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie. Również "kilku pracowników kanału zrezygnowało z pracy" – dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl.
"W związku z odmową wykonania powierzonych zadań programowych, odmową zaproponowania alternatywnych pomysłów programowych i porzuceniem miejsca pracy, co bezpośrednio zagroziło ciągłości emisji TVP INFO, dyrektor TAI Mariusz Pilis zdecydował o natychmiastowym zakończeniu współpracy z wydawczyniami: Izabelą Leśkiewicz i Magdaleną Siemiątkowską" – napisano w oświadczeniu.
"TAI kończy też w trybie natychmiastowym współpracę z wydawczynią Małgorzatą Serafin, która odmówiła na antenie TVP INFO emisji dwóch materiałów reporterskich, które powstały dzień wcześniej w »Wiadomościach«" – czytamy dalej.
2c6fd873-1fb8-4e29-9b8a-d668ff8706bd Infografika - Onet
Infografika
Wydawczynie opuściły redakcję
Przypomnijmy, że w sobotę dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Mariusz Pilis na porannym kolegium TVP Info stwierdził, że głównym tematem stacji w tym dniu ma być nie demonstracja Komitetu Obrony Demokracji, tylko inwigilacja dziennikarzy oraz konferencja Episkopatu Polski na temat Światowych Dni Młodzieży 2016 w Krakowie. Wydawczynie Izabela Leśkiewicz i Magdalena Siemiątkowska nie zgodziły się na to, uznając za sprzeczne z zasadami dziennikarstwa, i opuściły redakcję.
Spór o gości programu?
Z informacji Onetu wynika, że kolejną sprawą, która podzieliła redakcję, był dobór gości zaproszonych do studia. Wstępnie mieli się pojawić: z jednej strony Rafał Ziemkiewicz ("Do Rzeczy"), z drugiej Jerzy Domański ("Przegląd"). Kierownictwo stwierdziło jednak, że jeden gość w zupełności wystarczy, gdyż druga strona, w tym przypadku KOD, obroni się sama.
Ostatecznie TVP Info pokazało marsz KOD-u, na nowo zaprosiło odwołanego kilkanaście minut wcześniej Domańskiego, a materiał zestawiający sobotni protest KOD z pacyfikowanymi protestami poprzedniej władzy przygotowała reporterka "Wiadomości".
...
Oni chca opanowac TV a nie zrobic obiektywna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:15, 30 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Sylwia Krasnodębska zostanie wicedyrektorem Programu III Polskiego Radia
Sylwia Krasnodębska, fot. screen z TV Republika - Materiały prasowe
Sylwia Krasnodębska z "Gazety Polskiej Codziennie" zostanie wicedyrektorem Programu III Polskiego Radia – dowiedział się "Presserwis".
Wcześniej Sylwia Krasnodębska była typowana na dyrektora radiowej Trójki - ostatecznie stanowisko to w piątek odejmie Adam Hlebowicz z Radia Plus Gdańsk.
REKLAMA
REKLAMA
Sylwia Krasnodębska jest szefową działu kultura w "Gazecie Polskiej Codziennie". Wcześniej Krasnodębska w TV Republika prowadziła program "Republika gwiazd". Pracowała także w TVP – w redakcjach "Panoramy” i "Warto rozmawiać".
Z kolei Adam Hlebowicz 1 kwietnia obejmie stanowisko dyrektora i redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia. Hlebowicz pracował jako dyrektor Radia Plus w Gdańsku. O sprawie informował m.in. serwis wirtualnemedia.pl.
Adam Hlebowicz to polski dziennikarz i historyk związany z Gdańskiem. W 1987 ukończył studia historyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Z Radiem Plus Hlebowicz jest związany od 1993 roku. Na początku jako dziennikarz. Od 2003 objął stanowisko redaktora naczelnego, a następnie w 2005 roku mianowano go dyrektorem rozgłośni.
Publikował liczne artykuły m.in. w "Więzi", "Tygodniku Powszechnym", "Przeglądzie Politycznym", "Ethosie", londyńskim "Pulsie", "Zeszytach Naukowych KUL", "Biuletynie IPN", "Dzienniku Bałtyckim" i "Rzeczpospolitej".
Poza działalnością dziennikarską Hlebowicz znany jest jako współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia "Sybir – Pro Memento", pomysłodawca i jeden z organizatorów Parady Niepodległości w Gdańsku, Misterium Męki Pańskiej na ulicach Gdańska, a także organizator Krajowej Defilady Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku.
Radio Plus rozpoczęło nadawanie w 1992 roku w Gdańsku. Obecnie należy do sieci radiowej o charakterze społeczno-religijnym, w skład której wchodzą głównie rozgłośnie diecezjalne.
Dymisja Pauliny Stolarek-Marat
Paulina Stolarek-Marat, szefowa Programu Trzeciego Polskiego Radia, podała się do dymisji ponad dwa tygodnie temu. Zarząd PR powołał ją na to stanowisko na początku lutego br. Zastąpiła Magdalenę Jethon, odwołaną w styczniu.
Według nieoficjalnych doniesień, rezygnacja Stolarek-Marat wiązała się z postępującym niezadowoleniem słuchaczy wobec ulubionej stacji. Od dawna mówiło się o protestach słuchaczy oraz dziennikarzy wobec zmian w "Trójce".
Paulina Stolarek-Marat jest wieloletnim dziennikarzem radiowym. Pracę rozpoczęła w 1990 roku w Radiu Zet. Była wydawcą serwisów, od 1991 do 2000 roku szefową działu informacji, w latach 1994–95 redaktorem naczelnym. Z Radia Zet odeszła w listopadzie 2000 roku wraz z grupą dziennikarzy, którzy nie zgadzali się na przeprowadzaną komercjalizację programu stacji.
W latach 2003–2005 Stolarek była wicenaczelną i naczelną polskiej edycji miesięcznika "Marie Claire", później, do 2014 pracowała w wydawnictwie Marquard jako redaktor naczelna miesięcznika "Voyage". Ostatnio w miesięczniku "Uroda Życia" (Edipresse).
...
~zapend do ~zapend: Młoda lekarka - ostatni odcinek
Spamiętnika młodej lekarki. Ehę, ehę. Będąc młodą lekarką, rzutującą na pierwszy front dekomunizowania rubieży, wszedł raz do mej przychodni pacjęt o wzroku wzburzonym.
- Dziędobry pani doktor.
- A dziędobry. Co pana sprowadza?
- Sprowadza mię do panidoktór lustracja.
- A na czym się panu zrobiła?
- Na posiedzeniu Podstawowej Organizacji Partyjnej Prawa i Sprawiedliwości w Polskim Radiu, pani doktór.
- Ach - spłoniłam się dziewczęco - Nie wiedziałam, że taką już mamy.
- Mamy mamy, pani doktór, towarzysz sekretarz Marcin Wolski jak tylko odnalazł swój stary gabinet w którym sekretarzował POP PZPR za komuny, wzruszył się okrutnie, kazał odnowić, wydrukować nową papeterię i zasiada teraz jako POP PiS.
- Medycyna niestety jest wobec tego przypadku bezradna - powiedziałam zachowując ton adekwatnej powagi.
- Medycyna może i tak, ale my nie - zarechotał pacjęt - My musimy panią doktór zmusić do zlustrowania, żeby wykształciuchy się nie śmiały, że w radiu zostały już tylko stare komuchy jak Wolski, Czabański czy Targalski.
Uznałam, że już czas na przejęcie inicjatywy strategistycznej. Inteligentnym fortelem odwróciłam uwagę pacjęta.
- O, ptaszek!
- Gdzie?
Zaaplikowałam narkozę (BUM!). Śmiałym ruchem umieściłam pacjęta na fotelu i przystąpiłam do trepanacji czaszki (wzzzzzzz!). Dokonałam sekcji treści mózgowia (ćplskślpskslślslsplsk). Znalazłam żałosne kompleksy, zawiść i opakowanie po wazelinie zawierające szarą substancję przypominającą kacze odchody. Przeniosłam te ciała obce do autoklawu (zzziut!). Następnie wlałam pacjętowi do głowy litr oleju Kastrol (chlllust!), umieściłam czaszę czaszki w położeniu pierwotnem i zaszyłam catgutem (ciachciachciachciach).
- Już po wszystkiem, może się pan obudzić! - oznajmiłam.
- Gdzie ja jestem?
- W mojem gabinecie. Przeprowadziliśmy zabieg mający pana wyleczyć z kaczyzmu. Ile pan widzi palców?
- Jeden.
- Dobrze. Co pan myśli o lustrowaniu satyryków?
- Od żartowania to są chyba satyrycy, nie politycy?
- Dobrze. Co pan myśli o obecnej polityce radiokierownictwa?
- No wariaci jacyś się do tego dorwali, najciekawsi ludzie odchodzą, zostają same stare komuchy udające antykomuchów. To na dalszą metę samobójstwo jest przecież.
- Doskonale. Jest pan wyleczony. Nowoczesna medycyna po raz kolejny zatryjomfowała nad wstecznictwem i zabon... zabonbonem. Co ma pan w tej kopercie?
- Druk oświadczenia lustracyjnego, ale to teraz niepotrzebne, bo już zmądrzałem. Dziękuję pani doktor, czuję się o wiele lepiej, rzucę te głupie papiery byle gdzie, na przykład tu na parapet. Do widzenia!
Niestety, ledwie pacjęt opuścił mój gabinet, przez okno weszli komandosi z Centralnego Biura Antylekarskiego ostrzeliwując się zaciekle („papapapa! ka-buuuum! zzzzzzzonnnk! putatatatataputatatata!”). I tak właśnie znalazłam się na tej oto konferencji prasowej poświęconej mojemu usiłowaniu morderstwa dla uzyskania korzyści materialnej o wartości zadrukowanej kartki a cztery.
[guest starring - Minister Ziobro]: Ta pani już nikogo nie rozśmieszy.
...
Jakis talent sie trafil
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:32, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kulisy zmian w TVP Info
Cezary Łazarewicz
25 marca 2016, 10:06
• Wielkie zmiany w TVP Info
• Nie daliśmy się wkręcić w ideologiczny spór - mówią dziennikarze, którzy odeszli ze stacji
• Dyrekcja tłumaczyła odejścia narażeniem na niebezpieczeństwo anteny
• Pozycja w TVP Kurskiego zagrożona? Ruszyła giełda nazwisk
Nowy dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Mariusz Pilis na pierwszym spotkaniu tonował nastroje w TVP Info. - Państwo spokojnie sobie pracujcie, bo żadnych większych zmian nie przewiduję - miał powiedzieć dziennikarzom.
Zaraz potem, na własną prośbę, odeszła redaktor Karolina Lewicka. - Po prostu wiedziała, że po awanturze z ministrem Glińskim jest pierwsza do odstrzelenia - tłumaczy jej kolega z pracy, redaktor J. Kolejni byli prezenterzy Jarosław Kulczycki i Piotr Maślak. Pierwszy zainicjował wśród dziennikarzy TVP Info zbieranie podpisów pod listem w obronie Karoliny Lewickiej, atakowanej przez polityków PiS. Drugi prowadził audycje w związanej z "Gazetą Wyborczą" rozgłośni TOK FM.
Od nowej dyrekcji dowiedzieli się, że nie pasują do aktualnej koncepcji programu. Obaj zniknęli z anteny w połowie stycznia.
Telewizja zarządzana przez SMS
Wielkie zmiany w TVP Info zaczęły się wraz z nowym rokiem, gdy PiS przejął TVP, a na Woronicza pojawił się popierany przez tę partię nowy prezes Jacek Kurski. Szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej został wtedy Mariusz Pilis, który miał nadzorować TVP Info i dzienniki w TVP, a dyrektorem TVP Info - ściągnięty z Polsatu Grzegorz Adamczyk. Nowy dyrektor zapewniał załogę, że chce robić dobry program, a nie pisowski program.
- Grzegorz twierdził, że jest jednym z nas - mówi Wirtualnej Polsce redaktor z TVP Info. - Trwało to kilka dni, zanim nie zaktywizował się wicedyrektor Michał Rachoń, były działacz PiS i gwiazda Telewizji Republika. W TVP Info odpowiadał za publicystykę i miał przygotować nową ramówkę.
- Szybko się okazało, że Adamczyk nie ma żadnego wsparcia i liczy się tylko Rachoń - opowiada redaktor. - To on wydawał bezpośrednie polecenia wydawcom. Do tej pory najważniejszy w newsroomie TVP Info był szef newsroomu i to on współpracował z wydawcami, a oni z reporterami. Dyrektor Rachoń "usprawnił" ten system, wysyłając polecenia bezpośrednio do wydawców, a ci dalej do reporterów. Polecenia były krótkie, nie pozostawiały wątpliwości i dostarczane były do odbiorców sms-em - tłumaczy.
Gdy w głównym wydaniu "Wiadomości" ukazuje się materiał kompromitujący KOD, dyrektor Rachoń wysyła smsa do wydawcy TVP Info: "Proszę wyemitować 3x". Albo pisze: "Znakomity materiał w 'Wiadomościach' o ingerencji Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy Polski. Proszę emitować we wszystkich programach TVP Info". Gdy w połowie stycznia międzynarodowa agencja S&P obniżyła rating dla Polski, dyrektor Rachoń rozesłał do podwładnych kolejny sms. "Bardzo proszę, by tę sprawę komentował na antenie TVP Info Jerzy Bielewicz" - napisał.
- Tylko że nikt nie znał takiego ekonomisty - opowiada redaktor P. - Jak zaczęliśmy sprawdzać to okazało się, że to człowiek znany tylko z wystąpień w Telewizji Republika i w portalu wSieci.
Prawie robi różnicę
Gości do programu TVP Info zaprasza Agata Całkowska. Na jednym z pierwszych spotkań dyrektor Grzegorz Adamczyk powiedział jej, że w tej sprawie nic się nie zmienia. Prawie nic. - Zapraszamy gości, jakich zapraszaliśmy, ale teraz na własną odpowiedzialność - zapowiedział Całkowskiej. Starszy kolega z pracy wyjaśnił jej, co to dokładnie znaczy. - Wiadomo, jakie nastąpiły zmiany polityczne, więc wiesz jakich gości trzeba teraz zapraszać - powiedział.
Całkowska napisała maile do sympatyzujących z prawicą gazet z prośbą o udostępnienie listy pracowników, których chcieliby promować na anetenie. Najwięcej propozycji przysłała "Gazeta Polska Codziennie" i niezależna.pl, dlatego dziennikarze tych redakcji są teraz najczęściej pokazywanymi komentatorami w studio TVP Info.
Na liście znalazła się prawie cała redakcja "Gazety Polskiej Codziennie" - Olga Doleśniak-Harczuk, Wojciech Mucha, Igor Szczęsnowicz, Sylwia Krasnodębska, Magda Piejko, a nawet skazana nieprawomocnie za wyłudzenia Dorota Kania.
- Kiedyś nie zapraszaliśmy Doroty Kani, którą trudno nazwać dziennikarzem, bo bardzo się zaangażowała się po stronie jednej partii, a teraz jest bardzo pożądanym gościem - mówi Wirtualnej Polsce Całkowska. - Ale największa zmiana dotyczy redakcji "Rzeczpospolitej". Kiedyś jej dziennikarze reprezentowali prawicowy punkt widzenia, a dziś są lewicą - dodaje.
Co się jeszcze zmieniło? Agata Całkowska mówi, że sporą trudność sprawiało jej rozpoznanie, kogo nie należy teraz zapraszać, bo oficjalnej listy osób niepożądanych nie było. Niektórzy byli jednak przez kierownictwo źle widziani. - Trzeba było to wyczuć - mówi.
- Jak miałam zaprosić politologa, to sprawdzałam najpierw, czy nie współpracował z Platformą lub Komorowskim, bo bałam się, że jak ktoś taki przyjdzie do studia, to mnie wyrzucą z pracy - opowiada.
Dla dobra programu
Radaktor J. opowiada, że najpierw "rozprawiono się" z telewizyjną publicystyką, a potem nowa ekipa zabrała się za newsy. Na niedawnym porannym kolegium o 9.30 szef newsroomu Michał Płoszaj poinformował zespół, że nie będzie transmisji z manifestacji KOD, choć to było największe wydarzenie soboty. Zamiast tego TVP Info pokaże konferencję Episkopatu Polski, dotyczącą Światowych Dni Młodzieży. Reporterzy mieli zaś podczas dyżuru przygotować dwa materiały filmowe, które będą tłem dla manifestacji KOD. Pierwszy miał być o tym, jak uczestnicy marszu hejtują ludzi. Drugi - jak za rządów Platformy Obywatelskiej strzelano do demonstrantów z broni gładkolufowej. - Padały nawet sugestie, że należy pokazać zdjęcia jak manifestanci byli bici pałkami po twarzy - wspomina jedna z wydawczyń.
I jeszcze jedna drobna zmiana miała nastąpić. Z dwóch publicystów, mających komentować marsz KOD kierownictwo TVP Info poprosiło, by odwołać lewicowego Jerzego Domańskiego z "Przeglądu", a pozostawić prawicowego Rafała Ziemkiewicza z "Do Rzeczy". Dyrektor Pilis wyjaśnił wydawcom, że to dla dobra programu, by krytyczny wobec KOD publicysta mógł skontrować przemówienia manifestantów.
- To była zaskakująca propozycja, bo zawsze zapraszaliśmy dwie strony do dyskusji - uważa wydawczyni, która zapytała wtedy dyrektora Pilisa, czy jak teraz będzie konferencja premier Szydło, to też do studia zaprosi się tylko jej przeciwników?
Okazało się, że ustalenia dotyczące KOD zapadły dzień wcześniej, gdy prezes TVP Jacek Kurski przyjechał z wizytą na Plac Powstańców. Wtedy podczas spotkania z szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Mariuszem Pilisem, miał przekazać mu swoje sugestie dotyczące programu. Następnego dnia Pilis próbował je wcielić w życie.
Przeciwko narzuconemu z góry porządkowi dnia zaprotestowały wtedy obie wydawczynie programu: Izabela Leśkiewicz i Magdalena Siemiąstkowska.
Gdy odmawiały wykonania polecenia dyrektora, Mariusz Pilis wezwał innych wydawców i polecił wykonać zadanie. W tym czasie "Gazeta Wyborcza" informowała już na stronach internetowych, że w TVP Info wraca cenzura i planowana na 12. manifestacja KOD nie będzie transmitowana. Być może ta informacja wymusiła zmianę decyzji na kierownictwie telewizji. W studiu TVP Info zapanowało wtedy nerwowe zamieszanie.
- Raz kazali mi redaktora Domańskiego odwoływać ze studia, a raz znów zapraszać - wspomina ten dzień Całkowska.
Antena bez asekuracji?
Materiał filmowy o strzelaniu przez Platformę do manifestantów ostatecznie nie powstał, bo żaden z reporterów nie chciał się tego podjąć. Ostatecznie felieton został przygotowany przez dziennikarzy wieczornych "Wiadomości" TVP1.
Gdy następnego dnia swój dyżur rozpoczynała Małgorzata Serafin, szef newsroomu szepnął jej, że jest polecenie z góry by wyemitować materiał o strzelaniu do ludzi, przygotowany przez kolegów z "Wiadomościach". - Obejrzałam to, poszłam do dyrektora Pilisa i przez pół godziny tłumaczyłam mu, dlaczego ten materiał uważam za nierzetelny - opowiada redaktor Małgorzata Serafin.- Nie doszliśmy do porozumienia. Zapytałam, jakie będą tego konsekwencje. Nie odpowiedział. Odparł tylko: "proszę dokończyć dyżur" - relacjonuje.
Dwa dni później, na zwołanym rano zebraniu zespołu, dyrektor Pilis odczytał komunikat, że w związku z odmową wykonania powierzonych zadań programowych zdecydował się natychmiast zakończyć współpracę z wydawczyniami: Izabelą Leśkiewicz, Magdaleną Siemiątkowską i Małgorzatą Serafin.
- Tych, którzy którzy zamierzają poprzeć te panie zapraszam do sekretariatu, by złożyli wymówienie - miał powiedział pracownikom.
Zgłosiły się trzy osoby: Agata Całkowska, Łukasz Kowalski i Patryk Zalasiński.
Jeszcze tego samego dnia Mariusz Pilis odpierał w portalu wpolityce.pl. zarzuty cenzurowania informacji. "Całkowita bzdura. To był spór dotyczący tego, w jaki sposób należy relacjonować wydarzenia tamtego dnia" - przekonywał. "To już jawna anarchia. Każdy ma prawo odejść z pracy, ale nikt nie ma prawa narażać na niebezpieczeństwo anteny, sprawiać, że jest ryzyko zaprzestania nadawania. Nikt nie może wyjść z dyżuru zostawiając antenę bez asekuracji" - tłumaczył powody zwolnienia dziennikarzy.
Te argumenty odpiera jedna ze zwolnionych dziennikarek. - To my musimy stać na barykadzie, by bronić się przed swoimi przełożonymi - mówi. - Nie chcieliśmy się dać wkręcić w ideologiczny spór - dodaje.
Rachoń i ramówka
Redaktor J. mówi, że ratingi oglądalności, które od lat były najważniejsze, nagle teraz przestały się liczyć dla kierownictwa. - Może dlatego, że lecą na łeb na szyję - dodaje.
"Pewne okresowe zachwianie w momencie tak głębokich zmian jakie przechodzimy, w czasie wprowadzania nowych programów, może być nieuniknione. To są zjawiska normalne" - tłumaczył Pilis w wywiadzie wpolityce.pl. Zespołowi zaś miał wyjaśniać, że oglądalność jest ważna, ale ważniejszy jest teraz dobry program, nad którym wszyscy wspólnie pracują.
Tylko że ten program nie powstaje, bo odpowiedzialny za zmiany dyrektor Rachoń - zdaniem pracowników - właśnie położył ramówkę. Z sześciu programów, które miał przygotować udało się zrealizować jeden "24 minuty", czyli rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego.
- I to tylko dlatego, że Skowroński w to się osobiście zaangażował - mówi J.
Ostatnia szansa Kurskiego
Dla Jacka Kurskiego TVP to ostatnia szansa na pokazanie swojej skuteczności. - I on naprawdę się stara - mówi osoba związana z Kurskim. - Z pracy prawie nie wychodzi. Siedzi tam od rana do wieczora i próbuje czyścić telewizję - dodaje.
Niewiele jednak z tego wychodzi. Bo w PiS są ze swojego prezesa TVP niezadowoleni. Być może stąd wynikają jego nerwowe ruchy i próba ręcznego sterowania programem.
Czasu ma coraz mniej, bo w sejmowych kuluarach krążą już nazwiska tych, którzy mieliby zastąpić Kurskiego na stanowisku. Jednym z nich ma być Jacek Karnowski, który za czasów pierwszych rządów PiS był szefem "Wiadomości", a dziś jest wydawcą prawicowego tygodnika "wSieci".
...
Jak przyjdzie Karnowski to dopiero bedzie sekta. Kulczycki zbieral w ,,obronie Lewickiej"? To bylo nie do obrony co robila.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:05, 01 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Reporter zwolniony z "Panoramy": odmówiłem podania nieprawdziwej, szkalującej opozycję informacji
Radosław Masłowski - Krzysztof Jarosz / FORUM
Radosław Masłowski zwolniony niedawno z "Panoramy" TVP2, zarzuca kierownikowi redakcji Piotrowi Lichocie, że ten pozbawił go pracy za kilkukrotną odmowę "podania nieprawdziwej, szkalującej opozycję informacji".
Masłowski napisał wczoraj na Facebooku, że zwolniono go wśród wrzasku, gróźb i epitetów, a "po kilkuminutowej tyradzie pełnej bluzgów i przekleństw" usłyszał, że powodem jego zwolnienia jest fakt, że spóźnił się z materiałem na emisję.
REKLAMA
REKLAMA
– Oczywiście materiał tego dnia ukazał się o czasie – dodał dziennikarz.
– Prawdziwym powodem jest to, że kilkukrotnie odmówiłem nowemu szefowi podania nieprawdziwej, szkalującej opozycję informacji – stwierdził. – Szef redakcji podchodził do biurka i mówił, co napisać. Kiedy robiłem na przykład temat kryminalny o sprawie sądowej, chciał, żeby powiedzieć, że sądy źle działały z winy PO. Przy każdym temacie miała być szpila – opowiada nam Radosław Masłowski.
W "Panoramie" Masłowski przygotowywał m.in. materiały o sporcie, wojsku i policji. Jego ostatnim tematem był żartobliwy materiał, tzw. michałek, o tym, że znana angielska firma uszyła garnitur dla konia. "Usłyszałem, że warto byłoby na ten temat dodać zdanie, że taki koń w garniturze pasowałby na sędziego Trybunału Konstytucyjnego" – napisał wczoraj na Facebooku.
Wpis reportera pokazaliśmy szefowi "Panoramy" Piotrowi Lichocie. – Mimo że pan Radek użył kłamstw i pomówień, życzę mu wszystkiego dobrego – skomentował tylko Lichota. Materiał, za którego spóźnienie Masłowski stracił pracę (był zatrudniony jako firma), rzeczywiście trafił na montaż, gdy "Panorama" była już na antenie.
– Nie było jednak ryzyka, że nie wejdzie do programu. To był ostatni temat wydania, więc w kolejności do montażu też znalazł się na końcu. Takie rzeczy się zdarzają w programie na żywo – tłumaczy reporter.
...
Brzmi prawdopodobnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:03, 01 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Jarosław Kaczyński lubi oglądać rodeo. Prezes PiS chce zablokować wywiad dla Superstacji?
31 marca 2016, 22:17
• Wojciech Szacki podał na Twitterze, że PiS próbuje zablokować wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla Superstacji
• Prezes PiS miał być przekonany, że udziela wywiadu "Polsatowi"
• Prezes Superstacji Adam Stefanik: to niemożliwe, kamera i mikrofon były oznakowane
Zobacz, co powiedział prezes PiS w wywiadzie
Jak podaje "Newsweek", prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński naciska na wstrzymanie emisji rozmowy, którą przeprowadził z nim dziennikarz Superstacji. Informację taką podał na Twitterze dziennikarz "Polityki" Wojciech Szacki.
Wiesci z PiS po wywiadzie prezesa dla Superstacji:
- JK myslal, ze wystepuje w Polsacie
- trwa próba zablokowania emisji
— Wojtek Szacki (@szacki) March 31, 2016
Rozmowa nie została jeszcze pokazana w całości, ale już zrobiło się o niej głośno. Jarosław Kaczyński nazywa politycznych przeciwników "elementem animalnym" i deklaruje, że jest fanem rodeo.
W rozmowie z "Newsweekiem" jeden z dziennikarzy Superstacji przyznał, że partia rządząca próbuje zablokować materiał, bowiem prezes Kaczyński był przekonany, że wywiad ukaże się na antenie Polsatu.
wlasnie dostalem sms od posla PiS: "Dobre ma pan info o tym wywiadzie "
polityka komunikacyjna level hard
— Wojtek Szacki (@szacki) March 31, 2016
Prezes Superstacji Adam Stefanik, pytany przez "Newsweek" o wywiad, odpowiada, że materiał jest gotowy i przygotowany do emisji. Informację o możliwości pomyłki kwituje stwierdzeniem, że to nie było możliwe, bo i kamery i mikrofony były oznakowane logo Superstacji.
Emisja zaplanowana jest na piątek, ale temat jest szeroko komentowany w internecie. Jarosław Kaczyński w wywiadzie opowiada m.in. o swoim życiu prywatnym. - Bardzo późno kładę się spać, więc w nocy czasem patrzę na telewizję, na różne powtórki audycji politycznych i czasem na sport. Bardzo lubię oglądać rodeo, ujeżdżanie byków. Bardzo mnie to bawi - mówił w wywiadzie prezes PiS.
Twietter/Wojtek Szacki, "Newsweek"
...
Wydaje mi sie ze prezes mowi prawde. Tej stacji nie lubi i pewnie by nie udzielil wywiadu. Myslal ze to Polsat. Radze moze na antenie Polsatu puscic chyba to dla nich atrakcja? I jakos stacje powinny sie rozliczyc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:57, 05 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
"Press": Związany z PiS youtuber został pracownikiem TVP Info. Zasłynął pytaniami do Komorowskiego
Związany z PiS youtuber został pracownikiem TVP Info. Zasłynął pytaniem do Komorowskiego - Norbert Litwiński / Onet
Ziemowit Kossakowski, youtuber prowadzący kanał Piast.TV i zarazem były kandydat do Rady Dzielnicy Ursynów z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, został dziennikarzem informacyjnego serwisu internetowego TVP - podaje nieoficjalnie branżowy portal press.pl. Kossakowski zasłynął pytaniem o związki z KGB skierowanym do Bronisława Komorowskiego podczas kampanii prezydenckiej.
Ziemowit Kossakowski zasłynął w sieci m.in. materiałem nagranym podczas spotkania z Bronisławem Komorowskim w trakcie ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej. Youtuber pytał byłego prezydenta o emigrację młodych Polaków oraz kontakty z funkcjonariuszami KGB.
REKLAMA
REKLAMA
Popularność w internecie zdobyło również kontrowersyjne nagranie z Parady Równości autorstwa Kossakowskiego.
Prowadzący na YouTube kanał Piast.TV Ziemowit Kossakowski w 2014 r. bez powodzenia startował z ramienia PiS w wyborach do Rady Dzielnicy Ursynów.
...
Czas dziwactw i obledu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:48, 06 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Tomasz Zimoch rozwiązał umowę z Polskim Radiem. Z winy pracodawcy
Dodano dzisiaj 12:33
Tomasz Zimoch / Źródło: Newspix.pl / TEDI
"Dzisiaj rozwiązałem umowę z Polskim Radiem. Z winy pracodawcy" - poinformował na Twitterze Tomasz Zimoch.
"36 a właściwie 38. Lat pracy. To było coś przepięknego. Ale dzisiaj rozwiązałem umowę z Polskim Radiem. Z winy pracodawcy" - napisał Tomasz Zimoch.
Zarząd Polskiego Radia otrzymał opinię Komisji Etyki Polskiego Radia dotyczącą wypowiedzi red. Tomasza Zimocha w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Gazecie Prawnej" w wydaniu weekendowym datowanym na 13-15.05.2016 r. Po zapoznaniu się z wywiadem, Komisja Etyki uznała, że:
"1. Fragment "To jest gorzej niż w stanie wojennym, gorzej niż za komuny. To jest poniżanie dziennikarzy, wydawców. Ludzie są upokorzeni, zmęczeni." zdaniem Komisji Etyki świadczy o braku lojalności wobec Polskiego Radia S.A. i godzi w jego dobre imię. Redaktor Tomasz Zimoch, opisując sytuację w mediach publicznych, których częścią integralną jest Polskie Radio S.A., naruszył Zasady etyki zawodowej w Polskim Radiu – Spółce Akcyjnej, wyrażone w ust. III lit. B pkt 1 i 3.
2. Komisja Etyki nie zajmowała się wypowiedziami red. Tomasza Zimocha odnośnie sytuacji politycznej w Polsce, gdyż naruszałoby to zasadę wolności w głoszeniu poglądów obowiązującą w każdym demokratycznym kraju". Pod opinią podpisani są Ewa Heine, Grażyna Dobroń, Hanna Ostas. Ewa Ablewicz-Rzeczkowska i Wincenty Pipka.
Tomasz Zimoch był związany z Polskim Radiem od początku lat 80. Relacjonował najważniejsze wydarzenia sportowe: 11 igrzysk olimpijskich, a także finały piłkarskich mistrzostw świata i Europy.
/ Źródło: Twitter / polskieradio.pl, wirtualnemedia.pl
...
Ponizali dziennikarzy? Jak?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:00, 06 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Kurski wygwizdany w Opolu. „W wielu krajach aplauz wyraża się poprzez gwizdy”
Dodano dzisiaj 07:08 /11 28
/
130
/7668
Jacek Kurski / Źródło: Newspix.pl / PIOTR KUCZA
Kiedy prezes TVP Jacek Kurski wyszedł na scenę amfiteatru, aby wręczyć nagrodę dla zwycięzcy konkursu Złote Opole, został wygwizdany przez publiczność.
Jacek Kurski najpierw z uśmiechem przywitał wszystkich widzów w amfiteatrze i przed telewizorami. – W wielu krajach aplauz wyraża się poprzez gwizdy, dlatego witam również cudzoziemców w Opolu – mówił prezes TVP. – Łączy nas jedno. Kochamy polską muzykę, kochamy polskie piosenki. I teraz cudzoziemców proszę, by pozwolili polskiej widowni dowiedzieć się kto dostał Grand Prix 2016 Złote Opole – mówił. Następnie ogłosił wygraną Michała Szpaka z piosenką „Jesteś bohaterem”.
Prezes TVP następnie nie stawił się na briefiengu na zapleczu amfiteatru, gdzie odpowiadać miał na pytania dziennikarzy.
Jacek Kurski wygwizdany w Opolu / Żródło: YouTube
Elektryczne Gitary z antyrządowym wystąpieniem w Opolu
W trakcie słynnego festiwalu muzycznego w Opolu lider Elektrycznych Gitar zmienił tekst jednego ze swoich największych przebojów. "Już tylko Kiler, Polska w ruinie" - śpiewał.
Polityczny przekaz na festiwalu w Opolu. Kuba Sienkiewicz zmienił tekst "Kilera"
W trakcie słynnego festiwalu muzycznego w Opolu lider Elektrycznych Gitar zmienił tekst jednego ze swoich największych przebojów. "Już tylko Kiler, Polska w ruinie" - śpiewał.
WPROST.pl
...
A moze by zaspiewal hymn Gazety Wyborczej? Bez podmiany slow nie trzeba!
Co nie wiecie jaki?
PROSZE POWSTAC! DO HYMNU AGORY PO KODU I NOWOCZESNEJ!
Tyle jest różnych pokus
Strasznie dużo
Jak się im wszystkim nie dać
Bardzo trudno
Co raz to jedna z drugą
Wlezą pod oczy
Oj pełno jest okazji żeby się stoczyć
Wszędzie dookoła czyha pokusa goła
Wszędzie gdzie się nie spojrzę
Chcę sobie zrobić dobrze
Już kradnę i przeklinam a będzie gorzej
Niedługo zaczną mówić że jestem złodziej
Jak nie wyciągnąć ręki po łatwą zdobycz
Jak nie dogodzić sobie
Może mi powiesz
Wszędzie dookoła czyha pokusa goła
Wszędzie gdzie się nie spojrzę
Chcę sobie zrobić dobrze
Już z każdej strony pełzną potworne żądze
Będę uprawiał nierząd za pieniądze
Co raz to jeden z drugim trafia za kraty
A mnie nic nie powstrzyma
Chcę być bogaty
Wszędzie dookoła czyha pokusa goła
Wszędzie gdzie się nie spojrzę
Chcę sobie zrobić dobrze ×2
Już kradnę i przeklinam a będzie gorzej
Niedługo zaczną mówić że jestem złodziej
Już z każdej strony pełzną potworne żądze
Będę uprawiał nierząd za pieniądze
Wszędzie dookoła czyha pokusa goła
Wszędzie gdzie się nie spojrzę
Chcę sobie zrobić dobrze
...
To juz lekko przestarzale . Zaszli juz dalej.
Byc zlodziejem to juz mnie nie kręci
Znudzilo sie i nie mam do tego checi
Wiem co zrobie! Nowe pokusy mnie nęcą
Wezmę tasak i zostane platnym mordercą!
Bede robil aborcje i invitro
A takze eu tanazje. Pojde do kliniki
i bede robil chorym zastrzyki
niech sie zyciem dluzej nie meczą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:45, 22 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
„Artykuł dotyczący Macierewicza jest nieuczciwy intelektualnie”
wyślij
drukuj
ab, kaien | publikacja: 22.06.2016 | aktualizacja: 21:16 wyślij
drukuj
Jacek Karnowski, publicysta „wSieci” oraz Grzegorz Sroczyński z „Gazety Wyborczej”
– Artykuł stawia zarzut świadomej współpracy z agentem SB, kiedy jej nie było. Antoni Macierewicz dowiedział się, że Luśnia jest agentem i przegonił go – mówił w „Dziś wieczorem” Jacek Karnowski, publicysta „wSieci”, w odniesieniu do tekstu na temat szefa MON, który ukazał się „Gazecie Wyborczej”. – Artykuł nie jest dęty. Dlaczego formalnie (Macierewicz – red.) zasiada w radzie fundacji razem z panem Luśnią? – pytał Grzegorz Sroczyński z „Gazety”.
„Zarzuty wobec ministra Macierewicza są wyssane z palca”
Podczas obecnego posiedzenia Sejmu ma odbyć się głosowanie nad wotum nieufności wobec ministra Macierewicza. To echo artykułu w sobotnim wydaniu „Gazety Wyborczej” pt. „Antoni Macierewicz, jego firma i jego TW. Czego nie wiemy o pogromcy układu”. Autor zastanawia się nad związkami ministra z agentem SB Robertem Luśnią. Według dziennika, minister ma wciąż zasiadać w radzie fundacji Głos, której prezesem zarządu jest Luśnia.
Jacek Karnowski z tygodnika „wSieci” uważa, że artykuł jest całkowicie pusty. – Jest nieuczciwy intelektualnie, bo stawia zarzut świadomej współpracy z agentem SB, kiedy jej nie było, a Antoni Macierewicz kiedy dowiedział się, że Luśnia jest agentem, przegonił go. Ta sprawa jest całkowicie dęta – powiedział i dodał, że wnoszenie wotum nieufności wobec ministra obrony narodowej tuż przed szczytem NATO, który jest ważny dla naszego bezpieczeństwa, jest skrajną nieodpowiedzialnością.
Grzegorz Sroczyński z „Gazety Wyborczej” przekonywał, że artykuł nie jest dęty. I zapowiedział kolejne publikacje. – Antoni Macierewicz na lustracji opierał swoją działalność polityczną. Dlaczego formalnie zasiada w radzie fundacji razem z panem Luśnią? – pytał publicysta „GW”.
Zdaniem Karnowskiego to bałaganiarstwo, albo brak troski o procedury.
– Ktoś, kto jest ministrem, powinien o takie sprawy zadbać – twierdził Sroczyński.
...
Kaczysci takich artykulasów wyprodukowali setki ostatnimi laty. NA TYM SIE OPIERAJA ICH PISMIDLA! A TEN TU O UCZCIWOSCI INTELEKTUALNEJ! TO JEST WLASNIE ICH OHYDA!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:07, 29 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Jarosław Kret zwolniony z TVP. "Atmosfera była coraz gorsza, nie dało się oddychać"
Dodano dzisiaj 14:54
Jarosław Kret / Źródło: Newspix.pl / fot. AFPS
Znany prezenter pogody Jarosław Kret został zwolniony z TVP. - Nie chcę wiedzieć dlaczego moja umowa nie została przedłużona. Atmosfera była coraz gorsza, nie dało się oddychać. Było mi już tam duszno - tłumaczył dziennikarz.
„Jarek właśnie się dowiedział, że nie ma go na grafiku. Od koleżanki, nie od szefów. Dyrektor nie znalazł czasu, by mu podziękować. Standardy BBC! Jarek Kret pracował w TVP od 14 lat. Był jedną z najważniejszych twarzy tej telewizji. Najlepiej ocenianą w rankingach osobowości telewizyjnych. Szefostwa TVP nie stać nawet na godne pożegnanie jednej ze swoich największych gwiazd” napisała na swoim profilu na Facebooku była dziennikarka TVP Beata Tadla.
„Gazeta Wyborcza” zwróciła uwagę na to, że umowa prezentera kończyła się 30 czerwca. Władze TVP postanowiły nie przedłużać kontraktu z dziennikarzem, który miał się o tym dowiedzieć przypadkiem, ponieważ jego nazwisko nie znalazło się w lipcowym grafiku. – Nie chcę wiedzieć czemu nie przedłużyli mi umowy. Atmosfera była coraz gorsza, nie dało się oddychać, było mi już tam duszno – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Kret był związany z Telewizją Publiczną od 24 lat
Kret pracował w telewizji publicznej od lipca 1992 roku. Na początku w TVP 3, a od 2004 roku prezentował pogodę po „Wiadomościach”. Z wykształcenia jest egiptologiem, studiował też archeologię śródziemnomorską. Występował w różnych programach m.in. w „Teleexpressie” czy „Podróżach z barometrem”. W 2012 roku został uhonorowany Telekamerą w kategorii „Prezenter pogody”.
/
Atmosfera sie pogarsza. To sa rzady sekty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:51, 12 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
„Szczyt NATO i Euro Telewizja Polska obsłużyła perfekcyjnie”
wyślij
drukuj
ab | publikacja: 12.07.2016 | aktualizacja: 15:58 wyślij
drukuj
Prezes TVP podsumował obsługę dwóch najważniejszych dotychczas wydarzeń w tym roku (fot.PAP/Jakub Kamiński)
– TVP zachowała się perfekcyjnie. Zapewniła całemu światu najwyższy profesjonalizm transmisji ze szczytu NATO – powiedział prezes TVP Jacek Kurski i dodał, że jeśli chodzi o Euro 2016, Polacy pokazali, że chcą z Telewizją Polską przeżywać narodowe emocje. – Wszystkie mecze reprezentacji Polski były w większości oglądane w TVP1 – zaznaczył.
Prezydent dla TVP: ten szczyt został fenomenalnie oceniony
Podczas szczytu NATO TVP przekazywała sygnał telewizyjny do ponad 30 krajów świata. – Mieliśmy ekskluzywne wywiady z liderami tego szczytu, czyli gospodarzem – prezydentem Andrzejem Dudą oraz z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem – wyliczał prezes.
Poinformował, że ponad 400 osób z TVP pracowało przy obsłudze tego wydarzenia. 10 wozów transmisyjnych produkowało sygnał w najwyższej jakości z 8 różnych lokalizacji w Warszawie. 82 kamery Telewizji Polskiej relacjonowały wydarzenia ze Stadionu Narodowego oraz innych miejsc zaangażowanych w to wydarzenie. Kurski podziękował wszystkim. – TVP zachowała się perfekcyjnie. Zapewniła całemu światu najwyższy profesjonalizm transmisji ze szczytu NATO – dodał.
#wieszwiecej | Polub nas
Euro 2016 kopalnią złota. Rekordowy dochód UEFA
Sukces Euro 2016 w TVP
Podkreślił, że Euro 2016 to także wielki sukces TVP. – Byli tacy, którzy wątpili czy jest sens, żeby kupować transmisję. Ale ta decyzja była słuszna. Wiemy to od naszych widzów. Wszystkie mecze reprezentacji polskiej były w większości oglądane w TVP1 – mówił prezes Kurski. W jego ocenie osiągnęliśmy niebywałe wyniki. W meczu z Portugalią 11 milionów 700 tysięcy widzów w paśmie przez co najmniej 3 minuty oglądających nas widzów. Niemcy – Polska 11 milionów, Irlandia Płn. – Polska 10 milionów 200 tysięcy widzów – wymieniał. – To jest niebywały sukces i nie kryję dumy ze sprawdzenia się i potwierdzenia intuicji, którą mieliśmy na początku, że Polacy chcą w Telewizji Polskiej przeżywać narodowe emocje – dodał.
Kurski poinformował jednocześnie, że TVP odniosła sukces także w internecie. Rekord padł podczas meczu Polska – Portugalia, kiedy transmisję oglądało ponad 515 tysięcy unikalnych użytkowników. – Strona SPORT.TVP.PL miała 1 milion 550 tysięcy odsłon, a w trakcie Euro prawie 4,5 miliona unikalnych użytkowników, którzy wygenerowali 15 milionów odsłon. To jest przełom. Nasi konkurenci mieli kłopoty techniczne. Już po 100 tysiącach zapychały im się serwery – dodał prezes.
Poprawa telemetrii
Kurski przypomniał, że TVP kwestionuje prawidłowość konstrukcji panelu Nielsena wiedząc, że olbrzymia większość użytkowników panelu jest skoncentrowana w wielkich miastach i na obrzeżach tych miast, które udają wsie i miasteczka. Przyznał, że bywają pewne typy audycji, w których ten panel bywa reprezentatywny, jak mecze reprezentacji narodowej. – W większości mamy do czynienia z danymi, które nie mogą zostać przez nas potraktowane, jako miarodajne – ocenił.
Poinformował, że przy okazji Euro 2016 zrobiono badanie, które to doskonale potwierdza. – Gfk Polonia zbadała elektorat jakich partii, gdzie oglądał mecze. Wyniki są szokujące, ale się tego spodziewałem – mówił Kurski.
Spośród wszystkich widzów oglądających telewizję w trakcie trwania meczu z Portugalią 86 proc. widzów oglądało go na TVP1 albo na Polsacie czy Polsacie Sport. 49 proc. oglądało ten mecz w TVP1. 39 proc. na Polsacie. Dodał, że z badania wynika, że 66 proc. wyborców PiS wybrało antenę TVP1.
– Trzeba by dokładnie zbadać cały kraj, tak jak w badaniach dla partii politycznych, by wiedzieć dokładnie co ludzie oglądają. Dlatego te badania potwierdzają naszą tezę co do konieczności korekty panelu Nielsena, bo tylko wtedy będziemy mieli prawdziwe dane – mówił. Kurski poinformował, że zgłosiło się aż 13 firm gotowych do budowy alternatywnego panelu wobec Nielsena. Zgłosiło się też 10 firm gotowych przeprowadzić audyt Nielsena. – Działamy w obszarze poprawy telemetrii – zapewnił.
TVP Info
...
Szczytem perfekcji byla obsluga legendarnych ME w lekkiej atletyce. Legendarnych bo nikt ich na oczy nie widzial. Dzieki temu obrastaja legendą...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:59, 02 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski zwolniony z TVP
Dodano dzisiaj 15:32
Jacek Kurski / Źródło: Newspix.pl / Jarosław Jóźwiak
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski został odwołany ze stanowiska. Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Mediów Narodowych, a wniosek złożyła Joanna Lichocka.
Rada Mediów Narodowych, która odwołała na wniosek Joanny Lichockiej, powstała 7 lipca. W jej skład wchodzą: Krzysztof Czabański, Elżbieta Kruk oraz Joanna Lichocka (wszyscy z PiS), z ramienia PO: Juliusz Braun, z ramienia Kukiz'15: Grzegorz Podżorny. Pracami kieruje Krzysztof Czabański.
Kadencja RMN trwa zgodnie z ustawą sześć lat. Dwóch członków wskazuje prezydent spośród przedstawicieli wybranych przez opozycję, trzech wybiera Sejm.
Zadaniem Rady Mediów Narodowych jest nadzorowanie prac TVP, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kolegialne ciało ma prawo odwoływać oraz powoływać rady nadzorcze i zarządy.
Stanowisko prezesa Telewizji Polskiej Jacek Kurski pełnił od 2 stycznia 2016 roku. Do TVP trafił z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, gdzie od 20 listopada 2015 roku pełnił urząd podsekretarza stanu.
...
U PANIE KURS SIE ZAOSTRZA! ZA MAO SLUSZNEJ TRESCI! GDZIE SMOLENSK? GDZIE POMNIKI?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:38, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Szef Rady Mediów Narodowych o "żółtej kartce" dla Kurskiego: Pieniądze z TVP gdzieś, nie wiadomo jak, wychodzą
Dodano dzisiaj 14:54 1
Jacek Kurski / Źródło: Newspix.pl / DAMIAN KUJAWA/FOTOPY
– Uznaliśmy, że jest to czas na pokazanie żółtej kartki po to, żeby Jacek Kurski i władze telewizji przygotowały dla TVP realistyczny plan naprawczy – mówił w "Politycznej Kawie" Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych.
Przypomnijmy, Rada Mediów Narodowych zdecydowała o odwołaniu Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa Telewizji Polskiej, co nie obyło się jednak bez chaosu i ostatecznie Kurski stanowisko będzie pełnił do 15 października, a prezes RMN Krzysztof Czabański zachęcał dotychczasowego prezesa do startu w konkursie na kolejnego prezesa. Wniosek o odwołanie Kurskiego złożyła wybrana przez PiS Joana Lichocka. Platforma Obywatelska chce śledztwa, by sprawdzić, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wpłynął na działania RMN.
Czabański zwrócił uwagę na duże zamieszanie wokół Telewizji Polskiej i decyzji RMN. – Jakąś część tego zamieszania medialnego biorę na siebie. To była moja wina i pewna zła komunikacja z mediami, kiedy jeszcze trwało posiedzenie RMN. Powinienem w ogóle nic nie mówić do momentu zakończenia posiedzenia. To dla mnie nauczka na przyszłość, ale fakt, że to zamieszanie przybrało później formę interesowną, to już inna sprawa – tłumaczył przewodniczący Rady Mediów Narodowych.
Zdaniem Czabańskiego spór o telewizję publiczną ma charakter merytoryczny i dotyczy tego, jaki kształt powinna przyjąć TVP. Szef RMN wyraził opinię, że nie ma przejrzystości finansowej w Telewizji Polskiej. – Pieniądze, gdzieś i nie wiadomo jak, wychodzą – stwierdził. – Na pierwszy rzut oka tego nie widać, a ludzie z zewnątrz nie zdają sobie sprawy, jak dziwny jest obrót tymi pieniędzmi. Zrobienie dobrego programu musi kosztować i te pieniądze powinny być wydane na programy, a nie na chałturę – podkreślił.
Jako kolejny zarzut przedstawił "chaotyczne ruchy kadrowe", z których potem wycofywało się kierownictwo. – Być może były trafne, nie wiem tego – mówił.
Były szef TVP o powodach odwołania Jacka Kurskiego
– Słowa Jacka Kurskiego były bardzo ogólne. Prezes TVP mówił, że sytuacja w spółce jest bardzo zła, na co wpływ miały mieć przede wszystkim działania poprzednich władz – tłumaczył w rozmowie z Wprost.pl Juliusz Braun, były szef TVP, a obecnie członek RMN. Z relacji byłego prezesa wynika, że Kurski miał także stwierdzić, iż „zaciągnął ogromny kredyt, co pozwoliło na wypłaty wynagrodzeń za lipiec”. – Początkowo mówił jedynie o specjalnych obligacjach, które miały zastąpić kredyt, pojawiła się także informacja o tym, że księgowo TVP odnotowała zysk. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że kredyt na wypłatę wynagrodzeń został zaciągnięty – mówił Juliusz Braun w rozmowie Wprost.pl.
Członek RMN zwrócił również uwagę na to, że Jacek Kurski mówił o przerostach zatrudnienia w Telewizji Publicznej. – Stwierdził, że wiele osób jest niepotrzebnych. Z jego słów wynikało, że może chodzić nawet o 300 osób. Zapytałem, czy planowane są grupowe zwolnienia, ale prezes TVP ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył – wyjaśnił Braun.
/ Źródło: Telewizja Republika
...
I co z Kurskim? Zabili go i uciek? Kaczyzm daje czadó
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:06, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
„Możemy obudzić się w kraju, który przypomina Salwador”
wyślij
drukuj
do, dm | publikacja: 22.09.2016 | aktualizacja: 09:30 wyślij
drukuj
Sejm zajmie się projektami zmian w przepisach dotyczących aborcji (fot. Wathiq Khuzaie / Stringer / Getty Images)
– To barbarzyński projekt – powiedział w programie TVP1 „Kwadrans polityczny” Adrian Zandberg z Partii Razem. Odniósł się do jednego z dwóch obywatelskich projektów zmian w przepisach dotyczących aborcji, który zakłada zakaz zabiegu. Kolejny liberalizuje obecne przepisy. W czwartek Sejm będzie debatować nad projektami. – Mamy deklarację wielu polityków, którzy chcą poprzeć zakaz aborcji – mówił Zandberg, wskazując na Jarosława Kaczyńskiego i Beatę Szydło. – Jest zagrożenie, że za kilka miesięcy obudzimy się w kraju, który przypomina Salwador – dodał. W państwie tym obowiązuje restrykcyjne prawo antyaborcyjne.
#wieszwiecej | Polub nasTVP1
...
Nie ma juz Polityki przy Kawie? Wyrzucili te dziennikarke i dali jakis syf gdzie mlody Lenin ubolewa ze nie bedzie ludobojstwa. KOSZMAR! CO TO ZA TELEWIZJA!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:07, 14 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » "Wykopki" Krzysztofa Skiby i wykop z TVP Info
"Wykopki" Krzysztofa Skiby i wykop z TVP Info
jad /Wirtualne Media /Facebook
dodane 14.11.2016 13:52 Zachowaj na później
Krzysztof Skiba nie będzie już jednym z prowadzących programu "W tyle wizji"
Sławek / CC 2.0
Satyryk i muzyk, lider zespołu Big Cyc nie będzie już prowadzącym programu "W tyle wizji".
Jak przystało na program nie całkiem serio, jego pierwszą emisję TVP Info zaplanowało 1 kwietnia 2016. Miał to być program z przymrużeniem oka komentujący bieżące wydarzenia, zawierający krótkie reportaże, memy i uwzględniający głosy widzów. Wśród prowadzących mieli się znaleźć Dorota Łosiewicz, Krzysztof Skiba, Krzysztof Feusette, Wiktor Świetlik, Waldemar Ogiński, Łukasz Warzecha, Rafał Ziemkiewicz, Stanisław Janecki, Marcin Wolski. Smaczku dodawał fakt, że gospodarze byli dobrani na zasadzie kontrastów przekonań politycznych.
Krzysztof Skiba należy do opcji wyraźnie krytycznej wobec obecnej władzy. Dawał temu wyraz niejednokrotnie między innymi deklarując swoje poparcie dla Komitetu Obrony Demokracji. Publikował też na facebookowym profilu "Sok z buraka" rymowanki obśmiewające politykę PiS. Po tym jak w ramach swojego cyklu opublikował wierszyk "Wykopki" obraźliwie komentujący ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, został usunięty z grona prowadzących program "W tyle wizji" i "W tyle wizji ekstra".
Skiba zawarł w nim między innymi takie zdania:
Na nic rodzin tutaj okrzyki, będziemy budzić was nieboszczyki.
Aby omamić ten naród dumny, trzeba smoleńskie rozgrzebać trumny
A po co to, po co to, po co to tak? By serial, by serial, by serial wciąż trwał.
“
Nie stroni przy tym od ironicznych uśmieszków, wulgaryzmu i atakuje Jarosława Kaczyńskiego. Po tym, jak zapadła decyzja o odsunięciu go od programu, inny z prowadzących - Rafał Ziemkiewicz - skomentował:
Krzysztof Skiba sam się wykopał z tego programu. Nie jest tak, że przeszkadza nam, że ktoś w naszym gronie ma inne poglądy, natomiast są pewne tabu, pewne kulturowe granice.
“
Na swoim profilu na Facebooku skiba sprawę skomentował tak:
Nagrany dla portalu "Sok z buraka" wierszyk o ekshumacjach narobił sporo zamieszania. Na fali tego zamieszania wywalono mnie nawet z programu "W tyle wizji" w TVP Info. Dla każdego kto ma maturę czyli na lekcjach polskiego miał ćwiczenia z analizy literackiej tekstu jest jasne, jakie przesłanie zawiera mój wierszyk "Wykopki".
“
Jego zdaniem ten filmik jest obroną rodzin smoleńskich, ale tych, które nie godzą się na ekshumacje. Jak przekonuje, protestujące rodziny są bezsilne wobec machiny państwowej. Krytykuje też "robienie polityki nad grobami" i dodaje, że to właśnie protestem wobec tego zjawiska był ten filmik.
...
A tutaj wiecej:
Stoi nad grobem grabarz z łopatą, bo ekshumacji czas się już zaczął.
Więc na nic tutaj rodzin okrzyki, będziemy budzić was, nieboszczyki.
Na nic protesty, marne skamlenia, bo takie Jarka są polecenia.
Aby omamić ten naród dumny, trzeba smoleńskie rozgrzebać trumny (...).
I kopać, judzić i kłamać, i brudzić, i kręcić, zakrywać i prawdę udusić.
A po co to, a czemu to, a komu to tak. By serial, by serial, by serial wciąż trwał.
Wykopać, zbezcześcić wbrew woli rodziny, sumienia nie mają te skurwysyny.
Bo tak się robi karierę na trupach, z fałszywą troską i w brudnych butach.
Trzeba zrobić cyrk nad szczątkami, by sława brata trwała latami.
...
Tym razem przytocze wulgaryzm aby pokazac podlosc PiSmakow. Nie znajduje tu cienia kpin z ofiar. Jest oburzenie na tych gosci od rozkopywania grobow. Jak na Skibe to jest wyjatkowo grzecznie. I akurat trafnie. To jest ohyda ale ukazuje ona prawdziwa twarz PiSu o.Rydzyka stojacych za nimi biskupow. Jest to twarz szatana. Tu juz nie ma zadnej moralnosci. Nekrobiznes po prostu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|