Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:49, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Minister Jan Szyszko wyznał, skąd czerpie wiedzę o Polsce i świecie
oprac.Violetta Baran
15 marca 2017, 16:52
Skąd wiedzę o Polsce i świecie czerpie minister środowiska Jan Szyszko? Minister wyjawił to dziennikarce Polsat News na konferencji prasowej w Sieradzu, pytany przez nią o wycinkę drzew.
Minister odwiedził Sieradz, by spotkać się z samorządowcami. Rozmawiał z nimi na temat jakości powietrza i projektów geotermalnych, które mogą mieć na nią znaczący wpływ. Na konferencji prasowej dziennikarze pytali jednak nie tylko o geotermię, ale również o ustawę, która zapoczątkowała masową wycinkę drzew w Polsce.
- Czy czuje się pan odpowiedzialny za wszystkie nielegalne wycinki drzew? - zapytała dziennikarka ministra środowiska Jana Szyszkę.
Minister odparł, że co prawda pytanie nie jest związane z tematem konferencji, ale "rozumie prawa dziennikarskie". - Tylko chciałem się pani zapytać, skąd ma pani takie wiadomości. Co pani czyta i co pani ogląda, bo gdyby pani czytała to co ja czytam i oglądała to co ja oglądam... - mówił minister. Dziennikarka natychmiast zapytała więc co czyta i co ogląda Jan Szyszko.
- Telewizję Trwam, Radio Maryja, Nasz Dziennik, Gazetę Polską i tam nie ma tego rodzaju informacji, o które się pani pyta - odparł szczerze Jan Szyszko. - W związku z tym pierwsze pytanie: skąd ma pani takie wiadomości? - dodał minister.
Dziennikarka odparła, że z Komisji Europejskiej. - Z Komisji Europejskiej? To niech pani pyta się Komisji Europejskiej - odparł minister.
Polsat News, Facebook
...
I wszystko jasne. Stad takie ciemniaki. To jest juz zbadane psychologicznie. WIERZYMY TAKIM MEDIOM KTORE SA DLA NAS WYGODNE! W wiekszosci. Nieprzyjemna prawde odrzucamy. Na pytanie czy prezes wierzy we wlasne klamstwa? Odpowiedz jest. OCZYWISCIE TAK JAK KAZDY OBLAKANY TYRAN!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:46, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → "Wiadomości": Skandaliczna instrukcja dla dziennikarzy Ringier Axel Springer
"Wiadomości": Skandaliczna instrukcja dla dziennikarzy Ringier Axel Springer
PAP
dodane 17.03.2017 07:22
Siedziba koncernu Axel Springer
Beek100 / CC 3.0
Szefostwo koncernu medialnego Ringier Axel Springer oczekuje od swoich dziennikarzy publikowania krytycznych ocen braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej - podały w czwartek telewizyjne "Wiadomości", powołując się na list szefa koncernu.
Według autorów materiału, "szefostwo niemiecko-szwajcarskiego koncernu" oczekuje od dziennikarzy publikowania krytycznych ocen dotyczących braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej.
"Ideologie i prymitywne ideologie przegrały z wartościami i rozsądkiem" - napisał szef Ringier Axel Springer Media AG Mark Dekan do pracowników koncernu w liście cytowanym przez "Wiadomości".
"Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy - wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej (...). Co do przegranych w tym starciu, to obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera" - podkreślił Dekan.
"W nadchodzącym czasie na autostradzie unijnej integracji pojawia się nie tylko pas szybkiego i wolnego ruchu, ale też parking. I to jest właśnie moment, gdy do gry włączają się wolne media, tak jak my (...) większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu" - cytują Dekana "Wiadomości".
O sprawę była pytana w programie "Gość Wiadomości" rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Ta sytuacja jest skandaliczna, ona nie powinna mieć miejsca i ona świadczy tylko i wyłącznie o tym, że państwo niemieckie próbuje ingerować w wewnętrzne sprawy Polski, na co absolutnie nie może być zgody. Nie może być zgody absolutnie na to, że my jako Polacy będziemy akceptować to, by nasz naród był karmiony kłamliwą informacją przez media, które są inspirowane przez zagranicznych właścicieli" - powiedziała Mazurek.
"To jest obrażające nie tylko czytelników, widzów i słuchaczy, ale przede wszystkim dziennikarzy. Żaden właściciel medialny - czy to polski, czy zagraniczny - nie ma absolutnie prawa łamać wolności mediów, łamać sumień dziennikarskich, ale przede wszystkim manipulować opinią publiczną" - dodała Mazurek. Zaznaczyła też, że sprawą tą powinna zająć się prokuratura.
Przypomniała też, że musi nastąpić zmiana przepisów, która doprowadzi do repolonizacji mediów w Polsce. "Z całą pewnością chcielibyśmy doprowadzić do tego, by zmniejszyć w sposób zdecydowany udział kapitału zagranicznego na polskim rynku medialnym. Tak, aby ten rynek rzeczywiście odzwierciedlał to, co dzieje się w Polsce i był rzecznikiem polskich interesów, a nie interesów państwa niemieckiego" - podkreśliła.
Wyraziła też nadzieję, że repolonizację mediów poprą wszystkie środowiska polityczne w Polsce. "Bez względu na to, jaką partię polityczną prezentujemy, staniemy w obronie wolności dziennikarzy, wolności mediów" - powiedziała Mazurek.
Nad projektem zmiany przepisów dot. repolonizacji mediów pracuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W lutym wiceminister kultury MKiDN Jarosław Sellin zapowiadał w RMF FM, że repolonizacja mediów będzie dotyczyć prasy - jak tłumaczył - ze względu na to, że 80-90 proc. lokalnych gazet jest w rękach kapitału zagranicznego. Dodał, że zmiany mają polegać na wykupie udziałów w danych mass mediach. Sellin pytany, czy projektowane zmiany nie obejmą radia i telewizji wiceszef MKiDN, odpowiedział, że w tym obszarze omawiane przez niego procesy koncentracji mediów nie zaszły aż tak daleko.
"Poza tym rynek radiowy i telewizyjny jest koncesjonowany przez państwo. To jest rynek, który powstał w ramach rozdawnictwa tzw. dobra rzadkiego, jakim są częstotliwości i to się za pośrednictwem państwa rozdaje. Czyli przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji daje się koncesje na tę działalność" - mówił Sellin.
...
Dobrze ze to kuriozum wyszlo. Pamietajcie jednak ze tylko dlatego ze jest korzystne dla mafii kaczystowskiej. Swoich instrukcji medialnych nie ujawnia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:39, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Michał Szczerba odesłany z kwitkiem. Odwołano jego udział w debacie na antenie Polskiego Radia
oprac.Filip Skowronek
17 marca 2017, 13:24
Po TVP Info kolejne rządowe medium postanowiło odmówić głosu Michałowi Szczerbie. Poseł PO poinformował w piątek, że odwołano jego udział w debacie organizowanej przez program I Polskiego Radia.
"Nie mogę być w niedzielnej debacie, bo PiS nie wyraża zgody na mój udział" - poinformował na swoim koncie na Twitterze poseł PO Michał Szczerba. Wcześniej podobną wiadomość otrzymał od pracowników TVP Info. Wtedy także odmówiono mu udziału w programie. Również - tak twierdzi poseł - na wniosek PiS.
Wystąpienie posła Szczerby rozpoczęło sejmowy kryzys, w wyniku którego opozycja blokowa mównicę Sali Plenarnej. Poseł PO został ukarany przez marszałka Kuchcińskiego, choć - według opinii wielu ekspertów - nie zachował się nieregulaminowo. Zareagował nawet na uwagę, by usunąć kartkę apelującą o wolność mediów.
twitter.com
...
Widzimy zlosliwosc paczuskich prostakow. Mszcza sie na tych ktorzy wg. nich groza utrata stolkow w tv.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:34, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
TVP zrywa umowę z Makłowiczem! "Pozostaje absmak"
oprac.Kamil Zajęcki
17 marca 2017, 21:39
Robert Makłowicz napisał na Facebooku, że Telewizja Polska zerwała z nim umowę. Jeden z najpopularniejszych krytyków kulinarnych w Polsce rozstaje się z mediami publicznymi po niemal 20 latach. Przyczyną zerwania współpracy była najprawdopodobniej jego prośba o zdjęcie z anteny TVP spotu wizerunkowego, w którym telewizja dopuściła się manipulacji na jego temat.
- Domagałem się publicznie i domagam nadal wycofania spotu reklamującego TVP, w którym zmanipulowano mą wypowiedź, umieszczając ją w kontekście bieżącej polityki, której lepkiego jęzora starałem się w swej telewizyjnej aktywności unikać, jak pocałunku śmierci - napisał prezenter.
- Jednak nie udało się, pozostał absmak gorszy, niźli po konsumpcji płucek na kwaśno w barze dworcowym za Gomułki - zakończył Makłowicz.
Krytyk kulinarny podpadł władzom Telewizji Polskiej przy okazji emisji najnowszego spotu wizerunkowego TVP, w której rzekomo miał chwalić telewizję publiczną za jakość jej programów. Robert Makłowicz tłumaczył, że setkę z jego udziałem nagrano w kontekście promocji programu „Bake Off: Ale ciacho!”.
Facebook
...
Hołota ale Makłowicz nie mial wyjscia. Uzycie go do propagandy partyjnej tv bez jego zgody to podlosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:16, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
TVP ma godnych następców Makłowicza? Internauci już wybrali
oprac.Patryk Skrzat
18 marca 2017, 08:48
Robert Makłowicz poinformował na Facebooku, że Telewizja Polska zerwała z nim umowę. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać, już mają propozycje jego następców.
W piątek wieczorem Robert Makłowicz poinformował, że TVP nie zamierza dłużej korzystać z jego usług i rezygnuje z emisji programu "Makłowicz w podróży". To pokłosie reakcji kucharza na spot przygotowany przez Telewizję Publiczną. Makłowicz twierdził, że jego wypowiedź została zmanipulowana.
Na profilu Roberta Makłowicza na Facebooku można przeczytać mnóstwo słów wsparcia dla kucharza. Internauci znaleźli już także dla niego zastępców.
Błyskawicznie popularność w sieci zyskuje odcinek programu "Kuchnia Polska" emitowanego jeszcze dwa lata temu w Telewizji Republika. Jego gospodarzem był Cezary Gmyz, pracujący obecnie w TVP, a gościem minister obrony narodowej Antonii Macierewicz.
#Makłowicz wykopany z TVPiS. Żadna strata, podobno #Gmyz dobrze gotuje. pic.twitter.com/OzjhPZr9EN
— Wojciech Kussowski (@Vojtekus) 18 marca 2017
Makłowicz... Macierewicz... Wsio ryba - nawet tytuł niewiele się zmieni: "Macierewicz w podróży" (można dodać, że ze Smoleńska) pic.twitter.com/o8jRUetil4
— Ḳṛụḳ Ṃọṣẹṣ (@Iggy__Popp) 17 marca 2017
WP
...
Nowy hit.
Kuchnia kanibala.
Gmyz i Macio gotuja. Golonkę pół...Tuską...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:36, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Internauci oburzeni zwolnieniem Makłowicza organizują gotowanie przed siedzibą TVP
oprac.Klaudia Stabach
18 marca 2017, 17:03
Po tym jak Robert Makłowicz dostał wypowiedzenie od Telewizji Publicznej, w której pracował przez ponad 20 lat, internauci nie kryli swojego oburzenia. Wielu z nich nie ma wątpliwości co do tego, że decyzja miała charakter czysto polityczny i nie była w ogóle związana z z poziomem programu kulinarnego Makłowicza. Teraz w ramach solidarności z nim organizują wspólne gotowanie przed siedzibą TVP.
" Nasze wydarzenie ma być wyrazem wsparcia dla Pana Roberta Makłowicza i sprzeciwem wobec działań władz mediów publicznych, które eliminują wszystkie postaci niezgadzające się z przyjętą przez nie linią polityczną. W naszej opinii współpraca z Panem Makłowiczem została przez TVP zerwana nie dlatego, że zaangażował się on w politykę, a właśnie dlatego, że chciał się od niej trzymać z daleka" - napisali organizatorzy wydarzenia ogłoszonego na Facebooku.
"Pan Makłowicz w swoich programach przez lata dawał przykład wysokiej kultury i dobrego smaku"- dodają i jednocześnie podkreślają, że nie są są powiązani z żadną opcją polityczną - "Jesteśmy zwykłymi, młodymi ludźmi, którym zależy, by media publiczne w Polsce zachowały rozum i godność człowieka".
Wielkie gotowanie przed siedzibą TVP ma się odbyć drugiego kwietnia w godzinach między 11:00 a 23:00.
facebook.com
...
Bandytyzm. Niedlugo wszyscy kucharze szkolni beda z nadania partii jak prezes ,,odzyska" samorzady. U oblakanych wszystko jest ,,polityka"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:01, 19 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Sellin: powstaje projekt ustawy dotyczący polskich mediów
oprac.Adam Hrynkiewicz
18 marca 2017, 21:35
Do wakacji resort kultury powinien przedstawić projekt ustawy, który będzie regulował polski rynek medialny i określał m.in. poziom udziałów, jaki zagraniczne koncerny będą mogły mieć w polskich mediach - wynika z deklaracji wiceministra kultury Jarosława Sellina, złożonej w sobotę w TVP.
Sellin, który był gościem "Wiadomości" TVP oraz TVP Info, przekonywał, że żaden duży kraj Unii Europejskiej nie pozwoliłby sobie na taką dominację kapitału zagranicznego w mediach, jak to ma miejsce w Polsce. Zwłaszcza - dodał - że jest to kapitał z jednego kraju: Niemiec.
- To jest oczywiście sytuacja niezdrowa i uważam, że należy stopniowo doprowadzić do tego, aby tak nie było - przekonywał, określając nawet obecną sytuację słowem "patologia".
Wiceminister kultury przekonywał, że trzeba to zmienić, bo media "to biznes, w którym się produkuje treść informacyjną i ideową". "Moim zdaniem nie może być tak, i te duże kraje Unii Europejskiej to rozumieją, że ta przestrzeń bardzo delikatnego biznesu jest w rękach kapitału nie narodowego" - mówił. "Dotykamy tu bowiem bardzo delikatnej kwestii idei, informacji i wolności słowa" - dodał.
Znaczenie tego problemu pokazuje m.in. niedawny list prezesa koncernu Ringer Axel Springer do dziennikarzy tych mediów w naszym kraju, który to list - zdaniem Sellina - jest przejawem ingerencji z zagranicy w wolność słowa w Polsce.
Sellin przekonywał, że "najpoważniejszym problemem jest segment prasy regionalnej i lokalnej". "Tutaj wszystkie analizy pokazują, że ten segment, jeśli chodzi o ilość nakładu poszczególnych tytułów, jest bardzo silnie zdominowany przez trzy konkretne koncerny medialne z konkretnego kraju, z Niemiec, i to jest absolutnie niezdrowa sytuacja, która nie występuje w żadnym innym kraju UE, mimo zasady wolnego przepływu kapitału" - podkreślał.
W niektórych krajach UE - dodał - postawiona jest nawet granica 15 proc. udziału w rynku, tymczasem w Polsce "zsumowane te trzy koncerny niemieckie w prasie regionalnej czy lokalnej mają pod 90 procent, a pojedynczo je rozbijając, po 30-40 procent".
Pytany, czy w takim razie rząd będzie chciał jakoś zmusić zagranicznych właścicieli, by pozbyli się swoich udziałów w mediach, powiedział, że przede wszystkim "trzeba zbudować właściwą bazę legislacyjną, by w przyszłości takie sytuacje nie miały miejsca". "Natomiast w stosunku do tego, co jest teraz, czekać na właściwe sytuacje i właściwe okazje" - wyjaśniał. "Tak jak to było w przypadku banków, że gdy okazje się pojawiły, wykupiono istotną część segmentu bankowego, należącego do kapitału zagranicznego" - powiedział.
Dodał, że to rozbijanie nadmiernej koncentracji nie będzie polegało na tym, że określone koncerny czy tytuły polskie będą przejmować określone zagraniczne. "To będzie jakaś gra wolnorynkowa, może jakiś przetarg" - mówił.
Dopytywany, czy na pewno nie będzie ustawowego wymuszania pozbycia się udziałów, Sellin odpowiedział, że lepiej, gdyby to był proces dobrowolny. "Ale jeżeli uznamy, że jakieś mechanizmy przyspieszające ten proces nie są narażone na zarzuty łamania prawa unijnego, to i takiego scenariusza byśmy nie wykluczali" - zastrzegł.
Na razie - dodał - w resorcie kultury i dziedzictwa narodowego przeprowadzana jest analiza prawodawstwa innych krajów oraz całej Unii pod kątem zapisów antykoncentracyjnych. Nie jest więc jeszcze znany np. poziom procentowy udziału w rynku, który będzie wpisany do polskiego projektu. Wiceminister kultury zapewniał, że przygotowywany projekt będzie "zgodny zarówno z prawem polskim, jak i z prawem UE".
- Przyznaje się, że chcieliśmy nad tym pracować spokojnie, by taki dobrze przygotowany projekt ustawy był gotowy na koniec tego roku, ale w związku z tymi wydarzeniami, które mają miejsce, chyba te prace przyspieszymy i myślę, że do wakacji już gotowy projekt ustawy przedstawimy - odpowiedział, pytany o terminy.
Zaznaczył zarazem, że cały problem dotyczy przede wszystkim prasy, a nie mediów elektronicznych. "Rynek radiowy czy telewizyjny jest regulowany przez państwo od samego początku, bo mówimy tutaj o rozdzielaniu dobra rzadkiego, jakim są częstotliwości, które są w dyspozycji państwa polskiego i tutaj takiego monopolu koncernów zagranicznych nie ma" - powiedział Sellin.
PAP
...
Takiego syfu nie bylo po 89 roku nigdy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:33, 19 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Reżyserka z TVP zarzuciła Makłowiczowi kłamstwo. Kucharz stanowczo temu zaprzecza
oprac.Klaudia Stabach
18 marca 2017, 21:32
Ewa Świecińska, reżyserka z redakcji TVP, zarzuciła Robertowi Makłowiczowi kłamstwo. Jej zdaniem popularny kucharz wiedział, jak wygląda scenariusz spotu, a podczas kręcenia go obrażał dziennikarzy i szefową "Wiadomości". Makłowicz od razu odpowiedział - "To czysta nieprawda".
Robert Makłowicz napisał na Facebooku, że Telewizja Polska zerwała z nim umowę. Jeden z najpopularniejszych krytyków kulinarnych w Polsce rozstał się z mediami publicznymi po niemal 20 latach. Przyczyną zerwania współpracy była najprawdopodobniej jego prośba o zdjęcie z anteny TVP spotu wizerunkowego, w którym telewizja dopuściła się manipulacji na jego temat.
Głos w tej sprawie zabrała reżyserka odpowiedzialna m.in. za takie produkcje telewizyjne jak "Pucz". "Nie podobało mu się, że występuje z innymi kolegami. Obrażał na planie D. Holecką i K. Ziemca. Atakował szefową Wiadomości - M. Paczulską. Naśmiewał się też z wypadku p. Premier" - twierdzi Ewa Świecińska. Według jej relacji Makłowicz stwierdził też, że tylko "TVP chce kupować jego program".
Pan Makłowicz nie powiedział wszystkiego o spocie promującym TVP, w którym brał udział. To mój punkt widzenia. Też byłam na planie spotu. pic.twitter.com/7Ck1I1IHYE
— szary wilk (@ESwiecinska) 18 marca 2017
Relację Świecińskiej szybko podchwycił na Twitterze Krzysztof Ziemiec i administratorzy profilu Wiadomości.
warto przeczytać... [link widoczny dla zalogowanych]
— Krzysztof Ziemiec (@KZiemiec) 18 marca 2017
Jednak jak podaje portal wirtualnemedia.pl Makłowicz stanowczo zaprzecza temu, co powiedziała reżyserka z TVP. "Nie dostałem scenariusza, nikt mi go nie pokazał, niczego nie podpisałem - stwierdził. Ponadto Ewa Świecińska kazała mu jeszcze raz powiedzieć przed kamerą kwestię: „Smakuje wyłącznie słodko i doskonale”.
wirtualnemedia.pl/ twitter
...
Klamia paczuskisci. Nie wyobrazam sobie zeby Maklowicza zachwalal caloksztalt tv z wlasnej woli a wiec np. Wiadomosci. Po tekscie widac ze chodzi o jego program raczej niz o cala tv.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:21, 19 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Makłowicz odpowiada na zarzuty! "Istota sporu jest prosta"
oprac.Patryk Skrzat
19 marca 2017, 16:50
Robert Makłowicz postanowił odpowiedzieć na zarzuty reżyserki spotu, w którym miano zmanipulować jego wypowiedź. Kucharz twierdzi, że wbrew sugestii, nie otrzymał wcześniej scenariusza.
Przypomnijmy, że Ewa Świecińska, reżyserka z redakcji TVP, zarzuciła Robertowi Makłowiczowi kłamstwo. Jej zdaniem popularny kucharz wiedział, jak wygląda scenariusz spotu, a podczas kręcenia go obrażał dziennikarzy i szefową "Wiadomości".
Makłowicz od razu zaprzeczył tym informacjom. Teraz postanowił szerzej odnieść się do zarzutów. "Pojawiają się kolejne głosy drugiej strony, jak niestety muszę nazwać mych interlokutorów z TVP. Zabrała go również Pani Ewa Świecińska, reżyserka odpowiedzialna za powstanie i kształt feralnego spotu. Zarzuca mi po wielekroć mijanie się z prawdą. Nie zamierzam jednak detalicznie roztrząsać jej wersji wydarzeń, gdyż tak się ona ma do rzeczywistości, jak śledź po japońsku do do Tokio i Osaki" - napisał na Faceooku.
"Nie dam się wciągnąć w tandetną brazylijską telenowelę, pełną pomówień i niemożliwych do sprawdzenia oskarżeń. Teraz mam się tłumaczyć z żartów na temat wypadku Pani Premier, za chwilę usłyszę, że podważałem gdzieś wynik bitwy pod Grunwaldem lub w pikelhaubie na głowie bezcześciłem narodowe symbole" - dodaje.
Przez 20 lat trzymałem się z dala od polityki i teraz też nie dam się w nią wciągnąć. Niezależnie od tego, kto rządziłby telewizją publiczną, na podobną manipulacje zawsze zareagowałbym tak samo" - zakończył.
WP
...
Istotnie profil programu jest jasny i nie jest on polityczny chyba ze komus wszystko sie kojarzy. O gotuje ruskie pierogi! RUSKI AGENT!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:24, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
TVP pozywa Makłowicza. Udział w spocie miał być dla niego "zaszczytem"
oprac.Magdalena Nałęcz
19 marca 2017, 21:33
TVP pozwie Roberta Makłowicza. Zdaniem telewizji możliwość wystąpienia w spocie wizerunkowym, którego ostateczny kształt wzbudził sprzeciw kucharza, powinna być dla niego "zaszczytem", a nie "pretekstem do szkalowania dobrego imienia Telewizji Polskiej".
"Atak, którego dopuścił się pan Robert Makłowicz na swoich kolegów i koleżanki jednoznacznie przekreśla dwie dekady budowania wzajemnych relacji, jednocześnie wpisuje się w ogólny atak na media publiczne i spór polityczny, którego TVP nie jest stroną" - czytamy w oświadczeniu TVP.
Telewizja zamierza złożyć pozew o "ochronę dóbr osobistych TVP i zaatakowanych w wypowiedziach pana Makłowicza współpracowników spółki", a ramach wyrównania szkody chce publicznych przeprosin i odszkodowania adekwatnego do poniesionych strat wizerunkowych.
TVP pozwie Makłowicza pic.twitter.com/ImZIiOihog
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 19 marca 2017
Kucharz w kilka dni po emisji spotu stwierdził, że jego wypowiedź: "smakuje wyłącznie słodko i doskonale", którą w nim umieszczono, dotyczyła wyłącznie programu "Bake Off: Ale Ciacho", a nie całości telewizji; materiał uznał więc za zmanipulowany.
Szanowni Państwo, MOJA WYPOWIEDŹ W TVP ZOSTAŁA ZMANIPULOWANA Z pewnym opóźnieniem, wywołanym...
Opublikowany przez Robert Makłowicz na 12 marca 2017
Krytyk kulinarny stwierdził, że sytuacja jest niedopuszczalna i zażądał od telewizji zdjęcia spotu, jednak TVP stwierdziła, że kucharz wiedział, na co się godzi. Dalsze zarzuty wobec dotychczasowego pracodawcy poskutkowały otrzymaniem wypowiedzenia.
"Domagałem się publicznie i domagam nadal wycofania spotu reklamującego TVP, w którym zmanipulowano mą wypowiedź, umieszczając ją w kontekście bieżącej polityki, której lepkiego jęzora starałem się w swej telewizyjnej aktywności unikać, jak pocałunku śmierci" - skomentował sytuację na Facebooku.
Szanowni Państwo, Dostarczono mi przed chwilą kurierem urzędowe pismo, w którym TVP odstępuje od umowy na realizację...
Opublikowany przez Robert Makłowicz na 17 marca 2017
W odpowiedzi na zarzuty reżyserka spotu Ewa Świecińska opisała sytuację ze swojej perspektywy. Jej zdaniem popularny kucharz wiedział, jak wygląda scenariusz spotu, a podczas kręcenia go obrażał dziennikarzy i szefową "Wiadomości" oraz żartował z wypadku premier Szydło.
Pan Makłowicz nie powiedział wszystkiego o spocie promującym TVP, w którym brał udział. To mój punkt widzenia. Też byłam na planie spotu. pic.twitter.com/7Ck1I1IHYE
— szary wilk (@ESwiecinska) 18 marca 2017
Makłowicz uznał, że opis jest nieprawdziwy i krzywdzący. "Pojawiają się kolejne głosy drugiej strony, jak niestety muszę nazwać mych interlokutorów z TVP. Zabrała go również Pani Ewa Świecińska, reżyserka odpowiedzialna za powstanie i kształt feralnego spotu. Zarzuca mi po wielekroć mijanie się z prawdą. Nie zamierzam jednak detalicznie roztrząsać jej wersji wydarzeń, gdyż tak się ona ma do rzeczywistości, jak śledź po japońsku do do Tokio i Osaki" - napisał na Faceooku.
Szanowni Państwo, Pojawiają się kolejne głosy drugiej strony, jak niestety muszę nazwać mych interlokutorów z TVP....
Opublikowany przez Robert Makłowicz na 19 marca 2017
Poniżej spot, który doprowadził do wybuchu konfliktu i wycofania się TVP z emisji programu Roberta Makłowicza.
WP, Facebook
...
Widzicie jakie bydlaki! SKRZYWDZILI CZLOWIEKA I JESZCZE CHCA GO KRARAC! KOMPLETNE ŁAJNO!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:43, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Towarzystwo Dziennikarskie przeprasza za "antyniemiecką propagandę"
oprac.Anna Kozińska
18 marca 2017, 08:07
Na facebookowym profilu Towarzystwa Dziennikarskiego został zamieszczony „List otwarty do dziennikarzy i opinii publicznej Niemiec”. Jego autorzy podkreślają, że władza w Polsce zainicjowała agresywną propagandę antyniemiecką, za co chcą przeprosić.
Post pojawił się w piątek. Skierowany jest do „niemieckich przyjaciół”. Czytamy w nim, że dzisiaj zagrożone jest „budowane od lat partnerstwo i przyjaźń polsko-niemiecka”. W jaki sposób? Towarzystwo dziennikarskie zwraca uwagę, że w prorządowych mediach pojawiają się m.in. „obraźliwe fotomontaże przedstawiające niemieckich przywódców i liderów Unii Europejskiej w mundurach Wehrmachtu w scenerii z czasów II wojny światowej".
Co więcej, zdaniem autorów wpisu, polscy politycy z obozu rządzącego oskarżają Niemcy o „dominację i narzucanie swej woli Polsce”. W poście przypomniano także, że w głównym wydaniu „Wiadomości” rzeczniczka PiS pytała, czy Polska jest wolnym krajem czy kolonią niemiecką.
Towarzystwo Dziennikarskie zwraca też uwagę, że zapowiedziana została zmiana prawa, która miałaby wyprzeć niemieckich wydawców z polskiego rynku prasowego. Prezes koncernu prasowego Ringier Axel Springer usłyszał z kolei, że będzie musiał tłumaczyć się przed prokuraturą.
Przypomnijmy, że Mark Dekan miał wysłać do pracowników polskiego oddziału firmy informację, w jaki sposób mają informować o reelekcji Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. - Pamiętajmy, że większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu – napisał szef Ringier Axel Springer. Ta wiadomość została odebrana m.in. jako instrukcja.
W poście na profilu Towarzystwa Dziennikarskiego czytamy dalej, że „kłamstwa i oszczerstwa” padające pod adresem Niemiec są „bolesne i krzywdzące” zarówno dla państwa niemieckiego, jak i obrońców polskiego państwa prawa i polskiej demokracji.
- Choć nie jesteśmy osobiście odpowiedzialni za tę nikczemną kampanię propagandową, której ofiarą padamy także my, kierujemy do Was słowa przeprosin i ubolewania – podkreślają autorzy listu, którzy przedstawili się jako „dziennikarze, publicyści i redaktorzy mediów przywiązanych do idei demokracji i państwa prawa”.
Napisali też, że podziwiają Niemcy – jako społeczeństwo i kraj – za „respektowanie standardów demokratycznych i moralnych i za solidarność z prześladowanymi”. Jak zaznaczyli na koniec, są pewni, że większość opinii publicznej będzie odporna na tę propagandę, a cała sytuacja będzie tylko „epizodem”.
Twitter
..
Nie podziwiam Niemcow bo niby za co? Ci tutaj to lizusi. Jednak czym innym jest obled nienawisci rozpetany przez kaczyzm analogiczny do Erdogana. Wynikly wylacznie z podlej kalkulacji ze trzeba zagrac na emocjach a trudno o emocje do Wegrow, Francji czy Malty. A Niemcy to okupacja nazizm itd.
Ohydne wykorzystawanie ofiar nazizmu do brudnych gierek. Cos wstretnego. I uragajacego rozumowi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:32, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Węglarczyk zmasakrował dziennikarzy TVP. Więc TVP... znów go zaprosiła
oprac.Filip Skowronek
20 marca 2017, 18:14
Sieć zalała fala komentarzy po wystąpieniu Bartosza Węglarczyka w TVP Info. Dziennikarz podkreślił, że jest w stacji telewizyjnej, która jest zarządzana przez polityka związanego z partią rządzącą. Dziś pochwalił się, że został... ponownie zaproszony do tego samego programu.
Wystąpienie Bartosza Węglarczyka w "Minęła 20" zrobiło furorę w sieci. Dziennikarz onet.pl pytany o kontrowersyjny list z instrukcjami dla dziennikarzy koncernu Ringier Axel Springer opowiedział o standardach Telewizji Polskiej.
This is the same face I make when I'm watching TVP info. Thanks for making sense, @bweglarczyk! pic.twitter.com/v8W9vXGjwI
— Santiago de la P. (@delapr_) 20 marca 2017
Wpierw dziennikarz przytoczył artykuł Jacka Karnowskiego, który wyśmiewał zarzuty o szkodliwej "niemieckości" mediów należących do Axel Springer. "Karnowski, kiedy to pisał, brał pieniądze od Axela Springera, kiedy przestał brać pieniądze, to okazuje się, że to jest problem" - komentował Węglarczyk. "Albo dziennikarze tej stacji wypełniają linię polityczną partii rządzącej, albo morda w kubeł" - przytoczył wypowiedź szefa TVP 2 Marcina Wolskiego.
Okazuje się, że tak ostre wystąpienie nie przeszkadza szefom TVP Info. Postanowili bowiem po raz kolejny zaprosić Bartosza Węglarczyka do... tego samego programu, "Minęła 20". Niestety, dziennikarz ma inne plany:
Dziękuję @tvp_info za zaproszenie dziś do #Minela20. Jestem już dziś umówiony u @MichalikBlog w Superstacji, ale next time się stawię.
— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) 20 marca 2017
Twitter.com
...
Ciekawe ile jeszcze dostanie zaproszen. Udzial w jakiejkolwiek tv jesli nie mozna mowic prawdy jest pozbawiony sensu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:45, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Jacek Kurski otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności. Prezes TVP: nigdy o tym nie mówiłem, nigdy nie wypinałem piersi po medale
oprac.Tomek Orszulak
akt. 20 marca 2017, 21:40
Była marszałek Senatu Alicja Grześkowiak i prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski, zaangażowani w działalność opozycyjną w latach 80., znaleźli się w gronie osób, które w Bydgoszczy odebrały Krzyże Wolności i Solidarności - przyznane przez prezydenta na wniosek prezesa IPN.
Krzyże "za zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w PRL" odebrało łącznie 20 opozycjonistów, a także członkowie rodzin dwóch osób uhonorowanych pośmiertnie. Odznaczenia wręczył prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
- Walka w podziemiu była czymś tak niewinnym i bezinteresownym, że nigdy o tym nie mówiłem, nigdy nie wypinałem piersi po medale. Uważałem to za obowiązek wobec Polski. Liczyłem się z tym, że nic z tego nie będzie, że nasza walka jest straceńcza i w ogóle skazana na klęskę. To, że wygraliśmy, jestem z tego powodu szczęśliwy. Ale jest to dla mnie w sercu coś tak absolutnie świętego, że nigdy nie mieszałem tego do polityki, nigdy nie wykorzystywałem tego w jakichkolwiek kampaniach - powiedział Kurski.
Zaznaczył, że cieszy się, iż IPN już na bazie weryfikacji naukowej, dowodów i świadectw działalności uznał, że jest godny tego wyróżnienia. "Czuję się naprawdę zaszczycony" - dodał.
Prezes TVP walczył w podziemiu. Był dziennikarzem i kolportował ulotki
Kurski zaangażował się działalność opozycyjną będąc uczniem III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku, tzw. Topolówki w latach 1981-1985. W latach 1982-1989 organizował kolportaż ulotek i nielegalnych wydawnictw w Trójmieście, w latach 1987-1989 wchodził w skład redakcji czasopisma "Solidarność Pismo Regionu Gdańskiego". Od 1986 r. współpracował z Radiem "Solidarność Walcząca". Od 1987 r. był związany z Federacją Polski Walczącej. W latach 1987-1988 był autorem i redaktorem pisma "Przekaz", 1988 r. autorem i redaktorem prasy strajkowej w Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
W Bydgoszczy odbyła się uroczystość wręczenia Krzyży Wolności i Solidarności#IPN #KWiS #Bydgoszcz pic.twitter.com/mEkgPFBiI3
— IPN Gdańsk (@IPNGdansk) 20 marca 2017
Odznaczenie otrzymała również marszałek Senatu Alicja Grześkowiak. - Wielki to honor i satysfakcja dla nas otrzymać przyznane przez pana prezydenta odznaczenie pod tak wymownym tytułem, w którym są trzy najważniejsze wartości, które kształtowały dzieje Polski. To krzyż, wolność i solidarność. Gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdyby nie te trzy wartości. Gdzie bylibyśmy dzisiaj gdyby nie Solidarność, o czym czasami chce się zapominać. Bardzo dziękuję (...) za tę pamięć o tych naszych dziejach, o naszej historii i naszym wkładzie w odzyskanie wolności, w imię solidarności i pod krzyżem" - podziękowała.
Podkreśliła, że "pamięć jest nośnikiem naszych dziejów, naszej przeszłości, ale bez której nie ma naszej przyszłości".
- To jest tak piękne odznaczenie i bardzo się cieszę. Dziękuję tym wszystkim, którzy pomyśleli o takim odznaczeniu, że to nie zginęło, że jest w świadomości i pamięci. To jest chyba największy walor tego odznaczenia. Jeszcze tym bardziej jest ono ważne, że pan prezydent przyznaje te odznaczenia, więc to ma rangę wielką. Kiedy patrzę na ludzi, którzy otrzymali to odznaczenie to mówię: Panie Boże dziękuję, że taki moment przyszedł, że przypomniano sobie o ludziach, którzy czynili naprawdę wiele, a o których się trochę zapomniało - powiedziała Grześkowiak.
Krzyż Wolności Solidarności nadawany jest przez prezydenta, na wniosek prezesa IPN
Grześkowiak była pracownikiem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od 1980 r. należała do Solidarności, w latach 1981-1982 angażowała się w ochronę prawną represjonowanych studentów i pracowników. Była współzałożycielką i członkiem Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Ochrony Praw Człowieka. Udzielała pomocy działaczom samorządu pracowniczego zakładów "Elana" w Toruniu". Należała do Rady Programowej Chrześcijańskiego Uniwersytetu Robotniczego, prowadziła wykłady we wszechnicy związkowej toruńskiej Solidarności. Współpracowała z NSZ na toruńskim uniwersytecie.
Krzyże Wolności i Solidarności odebrali również: Zbigniew Berent, Maria Bering, Rafael Budzbon, Ludmiła Fastowicz, Jan Hanasz, Eleonora Harendarska, Stefan Hoga, Ryszard Jedwabny, Anna Kin, Maria Orfin, Jerzy Pozorski, Krystian Pucher, Jerzy Rygielski, Mirosława Sędzikowska, Jerzy Winiecki, Janina Wojciechowska, Urszula Wojciechowska i Andrzej Wybrański. Pośmiertnie zostali uhonorowani Piotr Borek i Stanisław Raczyński.
Krzyż Wolności Solidarności został ustanowiony przez Sejm 5 sierpnia 2010 r. Po raz pierwszy przyznano go w czerwcu 2011 r. przy okazji 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Nadawany jest przez prezydenta, na wniosek prezesa IPN.
PAP
...
Obrzydliwe. Czuje sie jak pod okupacja. Okupanci sie nagradzaja za zbrodnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:14, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Był twarzą stanu wojennego, dziś nawołuje do buntu wojska
Patryk Osowski
21 marca 2017, 11:52
Marek Tumanowicz był jedną z twarzy propagandowego "Dziennika Telewizyjnego" nadawanego m.in. w czasie stanu wojennego. Teraz wraca za pośrednictwem social mediów. Czemu nawołuje żołnierzy do buntu, chce "lania pisowskiej swołoczy" oraz jakie pokrewieństwo łączy go z organizatorem Marszu Niepodległości Witoldem Tumanowiczem?
Tumanowicz był w latach 70. i 80. dziennikarzem telewizji publicznej. Miliony Polaków kojarzyły go głównie z występów w "Dzienniku Telewizyjnym", gdzie otwarcie manifestował poparcie dla stanu wojennego. W czasie gdy rozpoczynały się pacyfikacje strajków i demonstracji "Solidarności", to on jako pierwszy wpadł na pomysł, by prezenterzy "Dziennika" występowali w telewizji w mundurach.
- Nie uważam jednak, że zaangażowanie w ówczesną telewizję to błąd mojego życia - mówił w 2008 roku w wywiadzie udzielonym TVP. Przyznał również, że teksty dziennika nie były redagowane przez dziennikarzy. Dostarczano je z Urzędu Rady Ministrów, a wiele z nich stanowiło odręczne notatki gen. Wojciecha Jaruzelskiego. - To było bardzo drobne pismo, denerwowałem się, żeby niczego nie przekręcić, zwłaszcza, że materiały te docierały do nas nawet 10 minut przed emisją - dodawał.
Tumanowicz wielokrotnie przyznawał, że bezpośrednie skojarzenie ze stanem wojennym ciągnęło się potem za nim latami. Po upadku komunizmu miał trudności ze znalezieniem pracy. Trzy razy był zarejestrowany jako bezrobotny. Pracował jako stróż oraz ochroniarz.
"Lać i patrzeć czy równo puchnie"
Dziś znów jest o nim głośno za sprawą Twittera i Facebooka. Od pewnego czasu były dziennikarz zamieszcza w sieci liczne mocne komentarze. Zdecydowanie utożsamia się z Komitetem Obrony Demokracji, nawołuje do udziału w ich manifestacjach, krytykuje prezydenta Andrzeja Dudą, premier Beatę Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
"Dał nam przykład Kraków jak kaczora traktować mamy. Swołocz PiS-owska liczy zapewne na polski słomiany ogień i zmęczenie nieskutecznością protestów. I dlatego nie wolno popuścić tej bandzie ani na chwilę. Lać i patrzeć czy równo puchnie" - nawoływał na swoim profilu na Facebooku po ostatnich wydarzeniach pod Wawelem. "Jedyna szansa na ratunek to wzmacnianie KOD-u i manifestowanie sprzeciwu" - dodawał.
Tumanowicz, który w pamięci milionów Polaków zasłynął jako tuba PZPR i dziennikarz w mundurze, dziś apeluje do żołnierzy o "służenie Polsce, a nie garstce kato-populistów". "Ruszcie wreszcie dupska. Stanie za wami 80 proc. Polaków znieważanych od lat przez chorego na władzę kurdupla i jego wyznawców" - czytamy w zamieszczonym przez niego poście.
Tumanowicz wyraźnie podkreśla też przywiązanie do poprzedniego systemu. Wskazuje zasługi I sekretarza KC PZPR z lat 1970-1980 Edwarda Gierka i podkreśla zalety prowadzonej przez niego polityki - np. wysokości długu publicznego.
Ojciec organizatora Marszu Niepodległości?
W 2013 roku, kiedy dużą popularność zyskał organizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską Marsz Niepodległości, w sieci pojawiły się informacje, że jeden z organizatorów tego wydarzenia Witold Tumanowicz jest synem Marka Tumanowicza.
Informacja rozpowszechniana była w mediach społecznościowych i zawierała liczne grafiki oraz zdjęcia sugerujące podobieństwo obu panów. - Nie, nie i jeszcze raz nie. Ani ja, ani mój ojciec, ani dziadek tego pana nie znają i poza tym, że kojarzymy go z tego samego powodu, co miliony Polaków, nie mam z nim nic wspólnego - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Witold Tumanowicz.
- Ogromnie śmieszy mnie jednak fakt, że tylko z powodu zbieżności nazwisk ktoś rozsiewa od pewnego czasu plotki, że Marek Tumanowicz jest moim ojcem. Cieszę się, że wreszcie ktoś to sprostuje - dodał.
Co uważa dziś o stanie wojennym?
Z Markiem Tumanowiczem nie udało nam się niestety skontaktować. Najbardziej interesowała nas bowiem jego dzisiejsza ocena tego, co działo się w Polsce w okresie stanu wojennego (13 grudnia 1981 - 22 lipca 1983). Z jego internetowych wypowiedzi ciężko to bowiem jednoznacznie wywnioskować. Np. gdy 13 grudnia w Warszawie organizowana była manifestacja KOD, Tumanowicz tłumaczył, że nie weźmie w niej udziału ze względu na "poczucie przyzwoitości".
"Dla mnie rocznica wprowadzenia stanu wojennego ma treść jednoznaczną i bardzo osobistą. Nie oznacza to, że nie popieram idei tej manifestacji. Trzymam kciuki za jej masowość. Pozdrawiam wszystkich, którzy w niej wezmą udział" - napisał.
...
Szemrany typ. Ale PiSowi by sie nadal do prowadzenia Wiadomosci bo ida w tym kierunku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:25, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
PiS drastycznie stracił w sondażach. To tłumaczenie rozkłada na łopatki
oprac.Kamil Zajęcki
21 marca 2017, 08:43
Nie milkną echa po sondażu, w której partia rządząca niemal remisuje z Platformą Obywatelską. Badanie przeprowadził dla „Rzeczpospolitej” Instytut Badań Społecznych i Rynkowych IBRiS. Instytucja cieszyła się zaufaniem prawicowych publicystów dopóki wyniki sond były korzystne dla PiS. Zobacz, jak zareagowali, kiedy słupki partii Kaczyńskiego zaczęły spadać.
Szef publicystyki TVP Info, Samuel Pereira przyznał, że PiS popełnia błędy w komunikowaniu się z wyborcami. Dodał jednak, że IBRiS to firma „dawno skompromitowana”.
Coraz gorsza komunikacja i PR w PiS i w rządzie to fakt. Ale żeby brać na poważnie sondaż, wykonany przez firmę dawno skompromitowaną? Pliz
— Samuel Pereira (@SamPereira_) March 20, 2017
Pytanie, co w jego ocenie oznacza słowo “dawno”. Jeszcze niecałe dwa miesiące temu jego serwis nie miał problemu z powoływaniem się na IBRiS. Być może dlatego, że wówczas PiS miało w sondażach 38 proc..
Według najnowszego sondażu @IBRiS_PL dla @rzeczpospolita, @pisorgpl ma bezwzględną większość w parlamencie. Zobaczcie szczegóły#wieszwiecej pic.twitter.com/c3Z2pQj2Wk
— TVP Info (@tvp_info) January 23, 2017
Sondażownię zaatakował również redaktor Wiadomości TVP Michał Adamczyk. Powołał się przy tym na archiwalne wyniki badań dotyczących wyborów do Sejmu i wyborów prezydenckich.
.@IBRiS_PL skojarzenia? OK. Wipler19%, .N liderem 31%(XII.2015),zw. Komorowskiego w I turze, sondaż w 6h, Homo Homini, zalogowany prawnik...
— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) March 19, 2017
Sytuację skomentowali też internauci. Na Twitterze trwa burza, w której sympatycy i przeciwnicy badań opinii publicznej dyskutują o wartości sondaży.
Przypominam tylko, że @tvp_info nie ma problemów z sondażami #IBRIS, jeśli są na ich korzyść. #pis #dobrazmiana #LepszaPolska [link widoczny dla zalogowanych]
— Marta Niewierko (@MartaNiewierko) March 20, 2017
Wczoraj Karnowski podważał wiarygodność sondażu IBRiS. Jaki sondaż o zaufaniu od wczoraj cytują? Oczywiście wiarygodny IBRiS. ߘ— BWiciński (@BWicinski) March 21, 2017
Twitter
...
Tlumaczenie zwykle. Mysmy sum swietni tylko komunikacja zawiodla. Za mao klamalim.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:29, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → "Mam nadzieję, że do wakacji będzie projekt dot. repolonizacji mediów"
"Mam nadzieję, że do wakacji będzie projekt dot. repolonizacji mediów"
PAP
dodane 21.03.2017 11:36
Jarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jan Hlebowicz /Foto Gość
Mam nadzieję, że do wakacji gotowy rządowy projekt legislacyjny dot. repolonizacji mediów będzie mógł ujrzeć światło dzienne - zapowiedział we wtorek wiceminister kultury Jarosław Sellin.
"Nadmierna koncentracja w tak delikatnej sferze biznesowej, jaką są media, oczywiście nie jest zdrowa i wiedzą to wszystkie zdrowe gospodarki świata Zachodu. U nas do takie koncentracji doszło. W dodatku, jeśli jest to koncentracja organizowana przez kapitał zagraniczny, a w warunkach polskich, w przestrzeni prasy regionalnej i lokalnej - przez kapitał zagraniczny z jednego konkretnego kraju, z Niemiec, to jest sytuacja, którą sygnalizowaliśmy już od dawna jako sytuację niezdrową i niewystępującą w dużych, poważnych krajach UE" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Zaznaczył, że w grudniu ubiegłego roku w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego została powołana specjalna komisja ekspercka złożona z przedstawicieli MKiDN, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. "Kończymy już właściwie te analizy rozwiązań prawnych, które są w Europie. Chcieliśmy nad tym pracować jeszcze spokojnie, ale w związku z sytuacją, która nastąpiła, chyba te prace przyspieszymy i mam nadzieję, że do wakacji gotowy projekt legislacyjny, rządowy, z MKiDN w tej sprawie będzie mógł ujrzeć światło dzienne" - zapowiedział Sellin.
...
Media trzeba repolonizowac czyli zabrac je PiSowi i przekazac Polakom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:00, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Tomasz Sakiewicz chce ścigać Donalda Tuska, ale nie wie gdzie go szukać. Pomylił Radę Europejską z Radą Europy
Kamil Sikora
22 marca 2017, 08:23
Antoni Macierewicz złożył doniesienie i teraz podwładni Zbigniewa Ziobry będą sprawdzać, czy Donald Tusk dopuścił się zdrady dyplomatycznej. Kibicuje im Tomasz Sakiewicz, naczelny "Gazety Polskiej". Problem w tym, że nie wie, gdzie szukać byłego premiera - myli Radę Europejską z Radą Europy.
Donald Tusk, największy wróg polskiej prawicy, będzie miał na głowie prokuratorów. Antoni Macierewicz złożył doniesienie, w którym zarzuca byłemu premierowi popełnienie zdrady dyplomatycznej. Grozi za to do 10 lat więzienia. O winach Tuska szef MON opowiada w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
Czy prokuratura wezwie Donalda Tuska na przesłuchanie?
W najnowszym numerze GP rozmowa z @Macierewicz_A [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/Un7GUYlCHh
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 21 marca 2017
Redaktor naczelny tygodnika Tomasz Sakiewicz reklamuje wywiad z Macierewiczem m.in. w krótkim filmiku opublikowanym na Twitterze "Gazety Polskiej". Problem w tym, że nie do końca wie, do której instytucji prokuratorzy wyślą wezwanie dla Tuska. Sakiewicz tytułuje go szefem Rady Europy, tymczasem Tusk kieruje pracami Rady Europejskiej.
Trzeba jeszcze wiedzieć czy różni się Rada Europejska od Rady Europy. Ech ta ignorancja. ߘట [link widoczny dla zalogowanych]
— Jacek Czarnecki (@JacekCzarnecki1) 22 marca 2017
Rada Europy, o której mówi Sakiewicz, to zupełnie oddzielna instytucja, zupełnie oddzielna od Unii Europejskiej, której organem jest Rada Europejska. To prawda, nazwy podobne, ale da się tego nauczyć.
...
Sakiewicz to zwyrodnialec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:12, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → Dziedziczak: Wiceszef MSZ Niemiec przyznał, że list Dekana był niefortunny
Dziedziczak: Wiceszef MSZ Niemiec przyznał, że list Dekana był niefortunny
PAP
dodane 22.03.2017 11:48
Jan Dziedziczak, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP
Maciej Rajfur /Foto Gość
Odbyła się rozmowa wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec na temat listu szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer Media AG Marka Dekana; przedstawiciel Niemiec przyznał, że jest to wypowiedź niefortunna - powiedział w środę wiceszef MSZ Jan Dziedziczak.
Dziedziczak podkreślił na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, że wydarzenia związane z "wezwaniem szefa koncernu niemiecko-szwajcarskiego wobec polskich dziennikarzy" MSZ traktuje jako "kwestię wysoce niepokojącą, ingerującą w wewnętrzne sprawy i (...) mającą znamiona wpływania obcego koncernu na świadomość polskiego suwerena, polskiego wyborcy".
"Sprawa wypowiedzi szefa koncernu niemiecko-szwajcarskiego była przedmiotem rozmów wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec i nasz odpowiednik niemiecki stwierdził, że wypowiedź prezesa koncernu była niefortunna" - poinformował.
Telewizyjne "Wiadomości" w czwartek przytoczyły fragmenty listu szefostwa międzynarodowego koncernu medialnego Ringier Axel Springer do pracowników. Według autorów materiału, "szefostwo niemiecko-szwajcarskiego koncernu" oczekuje od dziennikarzy publikowania krytycznych ocen dotyczących braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej.
...
To kiedy rozmowy w sprawie sytuacji tvp?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:51, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Natalia Durman
akt. 22.03.2017, 18:16
Skandaliczne zachowanie dziennikarza. Kidawa-Błońska zapowiada bojkot TVP
"Była to moja ostatnia wizyta w TVP" - zapowiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska na Twitterze. Wszystko przez "skandaliczny poziom rozmowy" prezentowany przez dziennikarza Marka Pyzę. Również internauci nie pozostawiają na nim suchej nitki. O co chodzi?
Agencja Gazeta / Daniel Adamski
Kidawa-Błońska była gościem "Kwadransu Politycznego" na antenie TVP1. Rozmowa dotyczyła akcji sadzenia drzew przez Platformę Obywatelską. Ni stąd ni zowąd prowadzący program (były redaktor naczelny portalu wPolityce.pl i dziennikarz tygodnika "wSieci") zapytał wicemarszałek Sejmu: - Czy nie miała pani lekkiego zgryzu, widząc jak Ewa Kopacz wbija łopatę w ziemię?
Słyszymy to dokładnie na zamieszczonym przez Kidawę-Błońską wideo.
Skandaliczny poziom rozmowy prezentowany przez dziennikarza mediów rządowych. Była to moja ostatnia wizyta w TVP. pic.twitter.com/mFDG9aI0OQ
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) 22 marca 2017
- A dlaczego nie mogła posadzić drzewa? Nie rozumiem... - odpowiedziała Kidawa-Błońska. - Chodzi mi o nieprzyjemne konotacje z jej wypowiedziami z 2010 roku o przekopywaniu ziemi na metr - kontynuował Pyza.
Kidawa-Błońska nie kryła oburzenia. - Wie pan co, naprawdę... To jest nie na miejscu - przekonywała. - Nie na miejscu było to, co mówiła wtedy pani minister zdrowia - szedł w zaparte dziennikarz.
- Przekroczył pan granicę - skwitowała Kidawa-Błońska.
"Przekopywanie ziemi na metr"
Przypomnijmy, przytoczone przez Pyzę słowa Kopacz o "przekopywaniu ziemi na metr głębokości" padły tuż po katastrofie smoleńskiej, kiedy zapewniała ona, że teren katastrofy został dokładnie sprawdzony i "z pełną starannością" zabezpieczono szczątki wszystkich ofiar.
Po jakimś czasie okazało się jednak, że kolejne grupy Polaków zaczęły na miejscu tragedii odnajdywać ludzkie szczątki, fragmenty samolotu i rzeczy osobiste ofiar.
"Szczyt chamstwa"
Rozmowa z Kidawą-Błońską wywołała falę komentarzy. Internauci nie pozostawiają na dziennikarzu suchej nitki.
"Przyznam szczerze, że aż mnie zatkało. Współczuję i podziwiam u pani klasę w odpowiedzi", "kiedyś myślałam, że są jakieś granice, a jak widać jesteśmy państwem bez granic", "ręce opadają, żenujące zachowanie" - piszą.
I dodają: "trzeba to zgłosić do KRRiT, pani marszałek, i to szybko, to jest szczyt chamstwa, a nie dziennikarstwo!".
...
Bydlo. Ale czego spodziewacie sie po osobnikach ktorzy pobudowali kariery na trupach? Cale gazeciny pisoskie byly budowane na Smolensku. To hieny cmentarne nie ludzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:24, 23 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
EWA KOPACZ+9wczoraj (12:31)
Tylko w WP. Skandaliczne zachowanie dziennikarza. Rzecznik PO ujawnia: namawiamy opozycję do bojkotu TVP
- Bezczelność, bezpardonowe łamanie standardów, polityka ubrana w łatki dziennikarstwa - tak rzecznik PO Jan Grabiec skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską rozmowę dziennikarza Marka Pyzy z wicemarszałek Sejmu Małgorzatą Kidawą-Błońską na antenie TVP. Ujawnił, że PO przedstawia innym klubom opozycyjnym propozycję bojkotu "niegdyś publicznych mediów".
69
165
2
1156
Marek Pyza
Marek Pyza (TVP)
O skandalicznym zachowaniu dziennikarza pisaliśmy TUTAJ . Kidawa-Błońska była gościem "Kwadransu Politycznego" na antenie TVP1. Rozmowa dotyczyła akcji sadzenia drzew przez Platformę Obywatelską, gdy ni stąd ni zowąd prowadzący program (były redaktor naczelny portalu wPolityce.pl i dziennikarz tygodnika "wSieci") zapytał: - Czy nie miała pani lekkiego zgryzu, widząc jak Ewa Kopacz wbija łopatę w ziemię? (...) Chodzi mi o nieprzyjemne konotacje z jej wypowiedziami z 2010 roku o przekopywaniu ziemi na metr.
Kidawa-Błońska nie kryła oburzenia. - Wie pan co, naprawdę... To jest nie na miejscu (...) Przekroczył pan granicę - przekonywała. Następnie na Twitterze zapowiedziała, że była to jej ostatnia wizyta w TVP.
Rozmowa Pyzy z Kidawą-Błońską wywołała falę komentarzy. Internauci nie pozostawili na dziennikarzu suchej nitki. "Aż mnie zatkało", "ręce opadają", "żenujące zachowanie", "szczyt chamstwa" - pisali.
"To nie dziennikarz, tylko propagandzista"
Co na to rzecznik PO? Grabiec przyznał w rozmowie z WP, że sytuację ocenia podobnie do wicemarszałek Kidawy-Błońskiej. Ale nie szczędził dziennikarzowi mocniejszych słów.
- W mojej ocenie to nie dziennikarz, tylko propagandzista. A włączanie tematu Smoleńska do akcji sadzenia drzew - i to z kłamliwym zarzutem, bez możliwości odniesienia - przypomina "przekazy dnia" PiS. Dziennikarz powtarza zbitki, zaprzeczając swojej misji - mówił.
Jest propozycja szerokiego bojkotu
Pytany o bojkot, Grabiec stanowczo podkreślił, że na takie zachowania trzeba reagować, bo TVP jest zobligowana do przestrzegania standardów. Tłumaczył jednak, że nie wystarczy nie chodzić do publicznych mediów.
- TVP jest utrzymywana z podatków, będziemy domagać się standardów - podkreślił. I ujawnił, że propozycja bojkotu "niegdyś publicznych mediów", by ich nie uwiarygadniać, jest przedstawiana pozostałym ugrupowaniom opozycyjnym.
- Bojkot to kolejny krok, ale jedna partia nie ma siły przebicia. Trwa spotkanie z Nowoczesną, wczoraj było z PSL, jeszcze spotkamy się z Kukiz'15. Decyzja powinna być wspólna. Trzeba podjąć ją spokojnie, mimo emocji - przekonywał.
Będzie skarga? "To jak hejt"
Czy PO złoży skargę do KRRiT? - Analizujemy program z prawnikami. Po opinii prawnej zapadnie decyzja. Ale na pierwszy rzut oka widać, że zasady zostały złamane. Pewnie więc skarga będzie - powiedział Grabiec.
Zamieszanie wokół programu w TVP podsumował gorzko: - To jak hejt, ale dziennikarzowi pomyliły się role. Był na wizji, a nie anonimowy.
Czy sądzi, że dziennikarza spotkają konsekwencje? - Obawiam się, że od obecnej ekipy może raczej dostać nagrodę - stwierdził.
Co na to Nowoczesna?
Czy rzeczywiście może dojść do wielkiego bojkotu telewizji publicznej? Postanowiliśmy drążyć i o doniesienia z wewnątrz PO zapytać rzeczniczkę Nowoczesnej, Katarzynę Lubnauer. Nie potwierdziła jednak, że ze strony Platformy padła taka propozycja.
- W pewnych momentach wspólna krytyka jest ważna. Nie wykluczamy, że dojdziemy do takiego wniosku, ale na razie nie ma takiej decyzji. Platforma nas nie namawiała, choć rozmawialiśmy o wizycie wicemarszałek Kidawy-Błońskiej w TVP - relacjonowała Lubnauer w rozmowie z WP. Przypomniała, że - póki co - jej partia bojkotuje wyłącznie program "Studio Polska".
REKLAMA
"Propaganda w stylu goebbelsowskim"
Rzeczniczka przyznała, że zachowanie dziennikarza TVP w rozmowie z Kidawą-Błońską nie było eleganckie i "takie sytuacje należy piętnować", ale tłumaczyła, że Nowoczesna ma część wyborców, dla których TVP może być jedynym źródłem informacji.
- Chodzimy do telewizji nie dla TVP, ale właśnie dla wyborców. Na TVP nie mamy wpływu - tłumaczyła.
Zaznaczyła przy tym, że ich ocena TVP się nie zmienia, zwłaszcza "Wiadomości", które nazwała "propagandą w stylu goebbelsowskim".
Platformie doradziła, by wysłała skargę do KRRiT.
...
PO specjalnie sadzilo brzozy bo prezes do Londynu lecial. Zeby skrzylo zawadzilo. Ohydne fekalia. Tu juz nie tyle brak dziennikarzy co ludzi. Smrody.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:17, 27 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Potężna wpadka TVP. Uśmiercili znaną artystkę
8 godzin temu Ciekawostki
Do poważnej wpadki doszło wczoraj na profilu internetowym Panorama TVP. Prowadzący serwis poinformowali o śmierci Tiny Turner. Podali nawet przyczynę jej rzekomego zgonu.
Powołując się na niesprawdzone źródło, podano informację o nagłej śmierci artystki. Ta jednak wciąż żyje.
– Legendarna wokalistka miała 76 lat. Zmarła dzisiaj nad ranem w wyniku ataku serca. Przebywała w szpitalu od kwietnia ubiegłego roku kiedy to została znaleziona nieprzytomna w hotelowym pokoju – podano w poście.
Najprawdopodobniej wpadka spowodowana była zawirusowanymi wiadomościami, które po kliknięciu zostają rozsyłane automatycznie na Facebooku i publikowane na profilach użytkowników, których zainteresowała wyświetlana wiadomość.
...
Znalezlismy sie w srodku snu wariata. Wszelkie fantazje literackie wysiadaja przy tej kuriozalnej pseudowladzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:20, 01 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Nowy abonament RTV. Szykuj się do płacenia, prace przyspieszyły
8 godzin temu Finanse i Polityka
- W najbliższych dniach do projektu nowelizacji ustawy abonamentowej nanoszone będą poprawki. Projekt może trafić pod obrady rządu za dwa tygodnie - powiedział wiceminister kultury Paweł Lewandowski.
- Jesteśmy już po etapie konsultacji i po uzgodnieniach międzyresortowych. Analizujemy obecnie uwagi, które zostały zgłoszone i część z nich uwzględnimy w projekcie - powiedział Lewandowski.
Zaznaczył jednocześnie, że resort kultury generalnie nie planuje istotnych zmian w tym projekcie.
Według niego, cała idea i cały pomysł zostanie zachowany tak jak jest, bo tylko tak będzie można zrealizować cel ustawy.
- Do końca tego tygodnia planujemy przeanalizować uwagi. Z kolei w przyszłym tygodniu będziemy próbować kierować projekt na Komitet Stały Rady Ministrów i jeśli go przyjmie, to w optymistycznym scenariuszu za dwa tygodnie może on trafić pod obrady Rady Ministrów - mówił.
Abonament i cała lista uwag
GIODO podtrzymało swoje wątpliwości wobec koncepcji zaangażowania dostawców usług telewizji płatnej, a więc podmiotów prywatnych, w proces poboru opłat abonamentowych, będących rodzajem daniny publicznej, poprze możliwość pozyskiwania przetwarzanych przez nich danych odbiorców końcowych.
Według GIODO w razie przyjęcia proponowanych przepisów dochodzić będzie do pozyskiwania danych osobowych, co wydaje się wysoce wątpliwe z punktu widzenia ochrony praw konsumentów.
Z kolei przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów zwrócił uwagę, że dostawcy krajowych bezpłatnych serwisów usług medialnych na żądanie (VOD) i zagranicznych (zarówno płatnych i bezpłatnych) serwisów VOD dostarczający treści za pomocą internetu nie będą objęci przepisami ustawy.
Abonament - co ma się zmienić?
Projekt noweli ustawy o opłatach abonamentowych zakłada, że za rejestrację odbiorników, pobór opłat, kontrolę abonamentową i weryfikowanie zwolnień odpowiadać będzie nadal Poczta Polska.
By zwiększyć wpływy, dostawcy telewizji płatnej (operatorów sieci kablowych i platform satelitarnych), zostaną włączeni do rejestracji odbiorników oraz identyfikacji ich użytkowników. Zgłoszenia te będą przekazywać Poczcie Polskiej.
Poczta Polska będzie mogła skierować do dostawców usług telewizji płatnej zapytanie dotyczące poszczególnych klientów w celu ustalenia obowiązku zarejestrowania przez nich odbiornika.
Abonament RTV. Polacy płacą niechętnie
Według informacji KRRiT na koniec 2016 r. z uiszczaniem opłat abonamentowych zalegało ponad 2 mln gospodarstw domowych, w których były zarejestrowane odbiorniki radiowe lub telewizyjne.
Kwota zaległości za ostatnie 5 lat, w stosunku do których możliwa byłaby egzekucja przekraczała 3 mld zł.
Zgodnie z nowymi regulacjami zaległości te miałyby być umorzone.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
...
Ja wam dam abonament gnojki za te klamstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:48, 03 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Zebrali się pod siedzibą TVP, by dopiec telewizji za zwolnienie Makłowicza
ej 02.04.2017 12:49 A A A
Podziel się
Tweetnij
Wielkie gotowanie pod TVP (Metrowarszawa.pl)
Zobacz zdjęcia (29)
Zwolnienie Roberta Makłowicza z TVP wywołało burzę wśród internautów. W ramach sprzeciwu zorganizowali Wielkie Gotowanie pod siedzibą telewizji. - Ludzie przyszli całymi rodzinami, smażą jajecznicę - relacjonuje nasz reporter.
Swój udział w niedzielnym wydarzeniu na Facebooku zadeklarowało ponad 6 tysięcy osób. Na miejscu, pod siedzibą TVP na ul. Woronicza są nasi reporterzy - Tomasz Golonko i Sylwia Arlak.
Wielkie gotowanie pod TVP Metrowarszawa.pl
Wielkie gotowanie potrwa do 20
Wydarzenie rozpoczęło się o 11, a zakończy około 20 wieczorem. - Na razie jest około 50 osób, ludzie powoli się zbierają. Przyszli z własnymi grillami, gotowym jedzeniem. Całymi rodzinami. Smażą jajecznicę, robią grzanki z serem i piją wino - relacjonuje Tomasz Golonko.
Live na Gazeta.pl
Jak dodaje, przed siedzibą stoją trzy namioty, pod którymi można usiąść. Pozostali rozkładają się wokół namiotów i na trawnikach, pod drzewami.
Wielkie gotowanie pod TVP Metrowarszawa.pl
Jak informuje Grzegorz Kostyła, współorganizator wydarzenia, o 19 planowane jest przekazanie małego poczęstunku władzom TVP. - Wysłaliśmy w tej sprawie pismo do telewizji publicznej, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Szczerze liczymy na przyjazne przyjęcie naszego "prezentu" - mówi Grzegorz. Organizatorzy na każdym kroku podkreślają, że nie są związani z żadną stroną, są apolityczni.
Jak mówią, niestety Robert Makłowicz nie będzie uczestniczył w wydarzeniu, ponieważ, jak powiedział "nie wypada mu być sędzią we własnej sprawie". Zadzwonił do organizatorów i powiedział, że bardzo się cieszy, że tak wiele osób się zebrało.
Organizatorzy apelują również do uczestników wydarzenia, by powstrzymywali się od nienawistnych i wulgarnych komentarzy pod czyimkolwiek adresem. - Chcemy, by nasze wydarzenie przebiegło w przyjaznej, sympatycznej atmosferze - mówią.
Cebula i tatar
Nasi reporterzy rozmawiają z osobami, które przyszły pod TVP. Niektórzy wstali o 5 rano, żeby przyjechać zaprotestować. Jedną z nich jest Zuza z Zabrza.
Wielkie gotowanie pod TVP Sylwia Arlak
- Jestem wielką fanką Roberta Makłowicza od lat. Kiedy go zwolnili, wiedziała, że muszę zaprotestować. Nie potrafię gotować, więc przygotowuję cebulę i tatara - mówi.
Ela z kolei przyszła pod TVP dla zabawy. - To fajnie ze można zorganizować protest, a jednocześnie nie krzyczeć, nie kłócić się. Taka forma mi pasuje - pokojowa i z jajem - mówi. Jak relacjonuje Sylwia Arlak, Ela już ugotowała i zjadła.
Jeden z uczestników wydarzenia, jak mówi przepracował w TVP wiele lat. - Spędziłem w tych studiach 35 lat życia. I to, co się dzieje teraz, bardzo mnie boli - mówi.
Wielkie gotowanie pod TVP Metrowarszawa.pl
Wszyscy ci, którzy przyszli ugotować jedzenie pod TVP, po zakończeniu wydarzenia przekażą poczęstunek władzom telewizji, a następnie zaniosą to, co zostało bezdomnym. - Nic się nie zmarnuje - zapewniają.
Wielkie gotowanie pod TVP Metrowarszawa.pl
Stanęło ogrodzenie
Jak informują reporterzy, pod siedzibą było wyłącznie dwóch policjantów. Nagle około 12:20 pojawiły się straże, które umieściły ogrodzenie uniemożliwiające przedostanie się protestującym na teren TVP. Protestujący musieli przenieść się na chodnik poza nieruchomość należącą do telewizji publicznej.
Policja każe opuścić gotującym teren TVP. Protestujący muszą przenieść się na chodnik niedaleko siedziby. Ale nie mają zamiaru odpuścić. Jak informują organizatorzy, wysłali oni pismo do TVP o zgodę na "wielkie gotowanie", ale odpowiedzi nie otrzymali. - Uznaliśmy, że zgoda jest - mówią.
Wielkie gotowanie pod TVP Metrowarszawa.pl
Wielkie gotowanie pod TVP Metrowarszawa.pl
Manipulacja przy wykorzystaniu spotu
"Wielkie gotowanie" pod TVP to reakcja ludzi na zwolnienie z telewizji znanego krytyka kulinarnego, Roberta Makłowicza. Makłowicz został zwolniony z Telewizji Polskiej za to, że zarzucił TVP manipulację przy wykorzystaniu jego wypowiedzi do spotu reklamowego.
TVP kilka dni później zerwała umowę z Makłowiczem. Programy kulinarne gwiazdora, między innymi słynna audycja "Makłowicz w podróży", zniknęły z anteny Telewizji Polskiej.
...
Gotowanie juz jest sprawa ,,polityczna". Tylko dlatego ze ciemniakom z wuadzy wszystko sie po freudowsku kojarzy... z polityka... Jak za komuny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:02, 04 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Telewizja Polska chce wziąć 800 mln zł kredytu od BGK na nowe programy i modernizację technologiczną
2017-04-04
A A A
KOMENTARZE: 28
FORUM
DRUKUJ
POLEĆ
Telewizja Polska przygotowuje się do zaciągnięcia kredytu w wysokości 800 mln zł na sześć lat. Połowę tych środków chce przeznaczyć na rozwój technologiczny, a połowę na produkcję programów. Nadawca liczy, że jego sytuacja finansowa poprawi się po wprowadzeniu nowelizacji ustawy o abonamencie radiowo-telewizyjnym.
Polecamy
12,1 tys. identycznych petycji do KRRiT o odebranie koncesji TVN i TVN24
TVN nie zamawia serialu „Kaprys losu” z Kingą Preis
Polsat zerwał współpracę z Wojciechem Kowalczykiem po jego ostrych wpisach na Twitterze
KRRiT: nierzetelny reportaż w „Czarno na białym” TVN24 o teoriach zespołu Macierewicza nt. katastrofy smoleńskiej
Zbigniew Badziak: TVP potrzebuje czasu i determinacji, by „Dzień dobry Polsko” osiągnęło pozycję „Kawy czy herbaty?”
Budżety reklamowe państwowych firm mają marginalne znaczenie dla komercyjnych stacji tv (opinie)
Jacek Kurski, fot. akpa
RSS
0
Tweet
1
28
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Według nieoficjalnych informacji „Dziennika Gazety Prawnej” prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski skierował już wniosek do ministra finansów Mateusza Morawieckiego o udzielenie spółce kredytu przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Warunki kredytu mają być podobne jak w przypadku kredytów w bankach prywatnych, tak żeby nie mógł zostać uznany przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną.
TVP w ub.r. wyemitowała obligacje o wartości 300 mln zł, które kupił Bank Gospodarstwa Krajowego. Nadawca z tych środków wykorzystał już ponad połowę. - To w rzeczywistości bardzo tanie, najtańsze możliwe na rynku finansowanie. Co więcej, wcale nie jest powiedziane, że z niego w całości skorzystamy. To tylko furtka zabezpieczająca płynność - wyjaśniał Jacek Kurski w sierpniu ub.r. na łamach „W Sieci”.
TelewizjaCzechy i Słowacja nie chcą Telewizji Wyszehradzkiej. „Lepiej tworzyć nowe dzieło z mniejszą liczbą partnerów”
Nowy kredyt ma zostać zaciągnięty na okres około sześciu lat. Anonimowy menedżer TVP powiedział „DGP”, że połowa środków zostanie przeznaczona na inwestycje technologiczne (m.in. cyfryzację materiałów, uruchomienie nowego serwisu internetowego, sprzęt do realizacji programów w HD), a połowa - na ofertę programową (w tym filmy i seriale historyczne).
Telewizja Polska nie odpowiedziała na pytania dotyczące tego kredytu.
W ub.r. TVP zanotowała 872 mln zł wpływów z reklam (o 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 365,5 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego (o 9,6 proc. mniej niż w 2015 roku). Wiosną ub.r. spółka kupiła dwa pakiety praw do transmisji piłkarskich: 11 meczów Euro 2016 (nieoficjalnie mówi się, że zapłaciła ok. 50 mln zł) oraz Euro 2020 i meczów eliminacyjnych w latach 2018-2022. Według nieoficjalnych informacji firma zanotowała w ub.r. ok. 150-180 mln zł straty.
W styczniu br. Jacek Kurski zaapelował o pilne zwiększenie finansowania publicznego dla TVP poprzez uszczelnienie poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. - Jeżeli telewizja publiczna ma przetrwać to wsparcie finansowe z prawdziwego zdarzenia musi nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni - powiedział Kurski portalowi Wirtualnemedia.pl.
Jednocześnie nadawca przedstawił swoją strategię na najbliższe lata, zaznaczając, że jej realizacja jest uzależniona od wzrostu wpływów abonamentowych. W planach jest m.in. budowa własnych hal zdjęciowych i budynku „ABis” do realizacji treści informacyjnych, inwestycja w centralny system produkcyjny, przejście TVP Sport na multipleks naziemnej telewizji cyfrowej oraz uruchomienie nowego systemu telemetrycznego. - Wtedy czeka nas telewizja publiczna z prawdziwego zdarzenia. Stoimy w blokach startowych, ale brak pieniędzy, tych którymi powinniśmy dysponować, oznacza zwijanie firmy - ocenił Jacek Kurski.
TelewizjaTVP daje cyfrowe życie kultowym filmom i serialom. Ruszył projekt digitalizacji za 81 mln zł
Na początku marca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawiło projekt nowelizacji ustawy abonamentowej zakładający, że zostaną włączeni operatorzy płatnej telewizji (głównie właściciele sieci kablowych i platform cyfrowych). Mają oni przekazywać Poczcie Polskiej (odpowiadającej za pobór abonamentu) zgłoszenia od swoich klientów o posiadaniu telewizorów, za co będą dodatkowo wynagradzani. Domyślnie wszyscy użytkownicy płatnej telewizji zostaną uznani za posiadaczy telewizorów, umorzone też zostaną wszystkie zaległości abonamentowe.
Ministerstwo prognozuje, że po wejściu w życie nowelizacji abonament RTV zacznie płacić ok. 2,8 mln klientów płatnej telewizji, co po uwzględnieniu abolicji przyniesie dodatkowo 620 mln zł rocznie. Projekt nowelizacji za dwa tygodnie ma trafić pod obrady rządu.
W ramach konsultacji społecznych proponowane przepisy zostały negatywnie ocenione m.in. przez Cyfrowy Polsat, nc+, Polską Izbę Komunikacji Elektronicznej oraz sześć organizacji gospodarczych. Nowelizacji zarzucono m.in., że jest niezgodna z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa, bo dotyczy tylko klientów płatnej telewizji.
Autor: tw
Wiecej informacji: Telewizja Polska, kredyt, BGK, Bank Gospodarstwa Krajowego, Jacek Kurski, abonament RTV
...
Zeby zatrudnic dodatkowych 500+ kolesi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:00, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → Polacy popierają repolonizację mediów
Polacy popierają repolonizację mediów
Bartosz Bartczak
dodane 05.04.2017 12:13
Polskie gazety
HenrykPrzondziono / Foto Gość
Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, blisko 60 proc. Polaków uważa, że powinny zostać wprowadzone ograniczenia dla udziału zagranicznego kapitału w mediach działających w Polsce.
Według informacji przytaczanych przez wirtualnemedia.pl, zmiany proponowane przez rząd, popiera prawie 80 proc. jego zwolenników.
Pomysł ograniczenia udziału zagranicznego kapitału w polskich mediach popierają przede wszystkim osoby w wieku 42-51 lat (68 proc. poparcia), osoby z wykształceniem podstawowym (67 proc. poparcia) i osoby aktywne zawodowo (63 proc. poparcia).
Sceptycznie wobec rządowego pomysłu odnoszą się osoby o poglądach lewicowych i centro-lewicowych (34 proc. poparcia), mieszkańcy mniejszych miast, do 100 tys. mieszkańców (48 proc. poparcia) i studenci (50 proc. poparcia).
Badania przeprowadził dom mediowy UM (grupa IPG Mediabrands), w dniach 24-28 marca, na próbie ponad tysiąca dorosłych Polaków.
...
Repolonizacje nie kaczyzacje popieraja. Prezes klamie to oczywiste.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:57, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Kurski zniesmaczony tym, co zobaczył. „To paskudne”
Szef TVP Jacek Kurski jest jednym z bohaterów stworzonego przez Roberta Górskiego programu satyrycznego „Ucho prezesa”. Jak prezes Telewizji Publicznej ocenia parodiowanie jego postaci i dlaczego kabaret wywołuje w nim mieszane uczucia?
- Bo tam nie ma pozytywnych bohaterów. Jakoś trzyma się tylko Prezes. Cała reszta to, albo osoby niespełna władz umysłowych, albo integralne kanalie. Natomiast słyszę ze wszystkich stron, że jestem tam, mimo wszystko, dosyć sympatycznie pokazany - dzieli się refleksją w rozmowie z „wPolityce” Kurski narzekając, że dla Tuska ów kabaret był bardziej łaskawy. - Tam, jak obradował „rząd Tuska”, to albo to były lenie, albo jacyś nudziarze, albo „haratanie w gałę”. Nie było wizerunków, które by wykluczały etycznie. Środowisko pokazane w „Uchu prezesa” jest, gdy odrzeć warstwę komiczną, dosyć paskudne - mówi szef TVP.
W odcinku, w którym aktor gra postać Kurskiego, prezes PiS "rozgrywa" prawdziwy konflikt pomiędzy prezesem TVP, a szefem Rady Mediów Narodowych. Kaczyński nasyła jednego polityka na drugiego. Gdy oni walczą pomiędzy sobą i starają się pozyskać przychylność prezesa, ten ostatni doskonale bawi się sytuacją.
W wywiadzie dla „wPolityce" Kurski przyznaje, że TVP prowadziła rozmowy z autorami "Ucha prezesa". - Dyrektor TVP 2 Marcin Wolski, który jest odpowiedzialny za rozrywkę w telewizji, miał pomysł zaproszenia tego kabaretu. Ale jego twórcy doszli do wniosku, że więcej zyskają będąc w internecie niż w TVP. Ale zaproszenie było - mówi szef TVP przyznając jednocześnie, że kierownictwo telewizji postawiło kabaretowi pewne warunki. Według Kurskiego nie były one zaporowe, że było to raczej "subtelne oczekiwanie, żeby symetrycznie sobie żartować z obu stron politycznego konfliktu".
Czy owo "subtelne oczekiwanie" mogło być odczytane jako próba nacisku? - Nikt nikogo nie naciskał. Robert Górski nie krył, że odrzucił propozycję TVP a priori. W związku z moim publicznie wyrażanym poglądem, że kabarety z pewnymi wyjątkami, były symbolem upadku telewizji publicznej czasu PO. Pospieszył się nieco, bo gdyby dopytał dowiedziałby się, że za ten wyjątek uważałem właśnie jego talent i większość dokonań - przekonuje Kurski.
fakt.pl
...
To super by to wygladalo gdyby spelniali ,,pewne warunki".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:06, 17 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Wojna domowa w środowisku PiS. Rozłam jest bliski!
46 minut temu Finanse i Polityka
W ciągu ostatnich dni głośno dyskutowano o konflikcie Jarosława Kaczyńskiego z Antonim Macierewiczem wspieranym przez ojca Tadeusza Rydzyka. Jak się okazuje, podział środowiska Prawa i Sprawiedliwości sięga znacznie głębiej.
Wczoraj na światło dzienne wyszedł konflikt, który wyniszczać ma zjednoczone do tej pory media popierające obecne władze.
Sprawę postanowił wyjawić dziennikarz związany z Gazetą Polską – Tomasz Sakiewicz. Poczuł się on zaatakowany przez swojego dotychczasowego kolegę – Michała Karnowskiego.
– Zaczęła się gra na rozłam i powołanie Partii Ludu Pisowskiego – napisał w swoim artykule Michał Karnowski.
W dalszej części swojego tekstu dziennikarz zarzucił mediom reprezentowanych przez Tomasza Sakiewicza, że nie stały one po stronie Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Bartłomieja Misiewicza. Miały sugerować, że prezes okazał swoją słabość, ulegając nagonce na młodego ulubieńca Antoniego Macierewicza.
Sakiewicz oburzony artykułem byłego kolegi zarzuca mu, że to, co robi jest "tanie i prymitywne".
Sam widzi swoje media jako obrońców Klubów Gazety Polskiej oraz słuchaczy Radia Maryja.
Jego zdaniem obecna władza zbyt często zapomina, że to właśnie te środowiska tworzą żelazny i wierny elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Sugeruje przy tym, że osłabienie pozycji Antoniego Macierewicza to właśnie odwrócenie się od tych ludzi.
Komentatorzy nie pozostawiają złudzeń. Sprawa Misiewicza ostatecznie podzieliła środowisko Prawa i Sprawiedliwości.
Jeśli destrukcyjny konflikt się nie zakończy, będzie on miał katastrofalny skutek dla przyszłości partii.
– Rozłam jest bliski. Jeśli nie dojdzie do porozumienia między Kaczyńskim a Macierewiczem, to możemy być świadkami rozbicia elektoratu Prawa i Sprawiedliwości na dwie przeciwne sobie grupy – mówi anonimowo politolog sprzyjający obecnej władzy.
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Nowy abonament RTV. Ziści się koszmar milionów Polaków
Godzinę temu Finanse i Polityka
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
...
Na razue szczekaczki gryza sie o podzial wplywow. Posypie sie dopiero gdy sondaze spadna. Na razie im sie nie oplaca bo jest co kraść. Nawet jak nie zadowoleni z podzialu lupow to szkoda tracic to co maja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:40, 17 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Nowy abonament RTV. Ziści się koszmar milionów Polaków
8 godzin temu Finanse i Polityka
- Chcemy, by od drugiej połowy roku fundament finansowania mediów publicznych był solidniejszy - mówił w niedzielę wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Projekt noweli ustawy o opłatach abonamentowych ma poprawić ich pobór poprzez włączenie dostawców usług telewizji płatnej do procesów rejestracji odbiorników oraz identyfikacji podmiotów obowiązanych do wnoszenia opłat abonamentowych.
Przygotowany przez resort kultury projekt został przesłany do konsultacji społecznych i międzyresortowych na początku marca.
Wiceminister kultury Jarosław Sellin w niedzielę mówił, że do projektu zostało zgłoszonych prawie 300 uwag.
- Niektóre merytorycznie ciekawe, dlatego myślę, że dyskusja na temat tej ustawy będzie się jeszcze toczyła, ale chcemy do połowy roku doprowadzić do sytuacji, w której w drugiej połowie roku wreszcie mielibyśmy solidniejszy fundament finansowania mediów publicznych, bo on dzisiaj jest bardzo słaby - zaznaczył.
Według Sellina w projekcie, który ma uszczelnić pobór abonamentu, chodzi o "zachęcenie" do opłacania abonamentu tych, którzy dzisiaj go nie płacą, a ewidentnie mają tradycyjne odbiorniki radiowe i telewizyjne, bo np. podpisali umowy o dostarczeniu usług z płatnymi telewizjami.
Abonament RTV, czyli nowy projekt resortu kultury
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych czynności związane z rejestracją odbiorników, poborem opłat, kontrolą abonamentową i weryfikowaniem zwolnień realizowane będą nadal przez Pocztę Polską.
Poprawienie poboru opłat abonamentowych ma nastąpić dzięki włączeniu dostawców telewizji płatnej (operatorów sieci kablowych i platform satelitarnych) do procesu rejestracji odbiorników oraz identyfikacji ich użytkowników.
Zgłoszenia te będą przekazywać Poczcie, co spowoduje, że osoby zawierające umowę o dostarczanie telewizji płatnej nie będą musiały osobno dokonywać rejestracji odbiornika.
Projekt zakłada, że Poczta Polska będzie mogła skierować do dostawców usług telewizji płatnej zapytanie dotyczące poszczególnych klientów w celu ustalenia obowiązku zarejestrowania przez nich odbiornika.
Ogromne straty
Według informacji KRRiT na koniec 2016 r. z uiszczaniem opłat abonamentowych zalegało ponad 2 mln gospodarstw domowych, w których były zarejestrowane odbiorniki radiowe lub telewizyjne.
Kwota zaległości za ostatnie pięć lat, w stosunku do których możliwa byłaby egzekucja, przekraczała 3 mld zł.
Dodał(a): fastcake
..
Ja wam dam abonament zlodzieje klamcy i oszusci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:54, 19 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
oprac. Michał Kurek
21h temu
Byli esbecy stracą pracę w mediach publicznych?
Zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych, posłanka PiS Joanna Lichocka, zamierza zaproponować uchwałę RMN ws rozważenia przez szefów mediów publicznych rozwiązania umów z osobami, co do których udokumentowane jest, że byli pracownikami bądź współpracownikami komunistycznych służb.
Głosuj
Głosuj
Podziel się
Opinie
Siedziba TVP na ul. Woronicza (WP.PL)
- Zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych, posłanka PiS Joanna Lichocka, zamierza zaproponować uchwałę RMN ws rozważenia przez szefów mediów publicznych rozwiązania umów z osobami, co do których udokumentowane jest, że byli pracownikami bądź współpracownikami komunistycznych służb.
- Będę chciała zaproponować, nie wiem, czy może to być skuteczne, żebyśmy przyjęli takie stanowisko Rady, które byłoby zaleceniem wobec wszystkich szefów mediów publicznych, czyli Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, Polskiej Agencji Prasowej, wszystkich rozgłośni regionalnych, telewizyjnych i radiowych o to, żeby rozważyli rozwiązanie umowy o pracę z osobami, co do których jest udokumentowana przez IPN informacja, że byli współpracownikami bądź pracownikami komunistycznych służb specjalnych - powiedziała Lichocka we wtorek w Telewizji Republika.
Podkreśliła, że według niej "byli esbecy i ich współpracownicy nie powinni kształtować opinii publicznej w mediach narodowych, w mediach publicznych"
- Ja na razie zaproponuję taką uchwałę Rady Mediów Narodowych, żeby o tym podyskutować. Zobaczymy, jaka będzie reakcja również szefów mediów publicznych - powiedziała Lichocka. Zapowiedziała, że będzie chciała dążyć do tego, by spróbować sprawę uregulować. - Moim zdaniem ta sytuacja jest zwyczajnie niemoralna - dodała Lichocka.
Zapytana, czy RMN będzie w stanie wytrzymać spodziewany "hejt", Lichocka odpowiedziała: "Będzie w stanie, ponieważ przeciwnicy wiedzą, że my nie mamy narzędzia sprawczego, nie możemy ich kumpli wyrzucić z Telewizji Publicznej, ani z Polskiego Radia. Rada Mediów Narodowych nie ma takich uprawnień. Będą musieli się z tym zmierzyć po pierwsze szefowie tych mediów publicznych, po drugie mam nadzieję, że będzie można zaproponować rozwiązanie ustawowe" - powiedziała Lichocka.
- Myślę, że będę chciała porozmawiać o tym również z członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że tam również znajdziemy partnerów do postawienia przynajmniej publicznie tego problemu - powiedziała Lichocka.
Zgodnie z uchwaloną prze Sejm w kwietniu 1997 r. obowiązek lustracji objął: prezydenta, parlamentarzystów, osoby pełniące kierownicze stanowiska państwowe, sędziów, prokuratorów i adwokatów, a także szefów mediów publicznych.
Znowelizowane w 2007 r. przepisy stanowiły, że sprawdzeniu mieli podlegać też m.in., nielustrowani przedtem, wszyscy naukowcy i dziennikarze oraz właściciele mediów. W maju 2007 r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował m.in. lustrację ogółu dziennikarzy i naukowców (oprócz pełniących funkcje kierownicze).
Wiosną 2016 r. w ówczesnym projekcie posłów PiS tzw dużej ustawy medialnej pojawiły się zapisy dotyczące lustracji dziennikarzy. Pojawiały się też wówczas głosy, że to kwestia do dyskusji. Ostatecznie projektowana wtedy tzw. duża ustawa medialna nie została uchwalona, gdyż przewidywała daleko idące zmiany w przepisach, wymagające notyfikacji Unii Europejskiej. Stworzono wtedy ustawę, na mocy której powołana została Rada Mediów Narodowych.
O potrzebie poszerzenia lustracji o kadrę naukową na wyższych uczelniach państwowych, dziennikarzy w mediach publicznych czy ludzi kultury, którzy pracują na kierowniczych stanowiskach, np. dyrektora teatru, mówił też w lipcu 2016 r. podczas debaty w Senacie obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
...
Tymczasem w tvp trwaja poszukiwania sbekow... Bedzie dramat jak sie okaze ze nie ma.
CZAS UCIEKA CORAZ TRUDNIEJ O ESBEKA!
Co oni bez nich zrobia?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:34, 21 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
UWAGA! Listonosze wchodzą do domów. Sprawdzą, czy nie masz telewizora?
Godzinę temu Kraj
Nie gazownia, a Poczta Polska ma w niektórych blokach na warszawskim Ursynowie zajmować się odczytem gazomierzy. Mieszkańcy nie dają wiary i twierdzą, że listonosze będą donosić, kto ma w domu telewizor, a abonamentu nie płaci.
Na Ursynowie pojawiły się ogłoszenia Polskiej Spółki Gazownictwa, która poinformowała mieszkańców o planowanym odczycie gazu.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dokonają go nie przedstawiciele gazowni, a Poczty Polskiej.
- Przecież to jasne - będą sprawdzać, kto w domu ma telewizor, aby ściągać od ludzi abonament. Prawo nie pozwala im wejść do mieszkania, więc wymyślili sposób na gaz. To się do prokuratury nadaje - powiedział jeden z mieszkańców bloku.
Zdecydowane NIE
Mieszkańcy odgrażają się, że kontrolerów do domów nie wpuszczą, bo nie mają takiego obowiązku. I nie odstrasza ich nawet informacja, że "w przypadku braku rzeczywistego stanu gazomierza zużycie paliwa gazowego zostanie oszacowane".
Przepisy przyznają bowiem pracownikom Poczty Polskiej prawo do kontrolowania, czy mieszkańcy mają w domu zarejestrowany telewizor i płacą abonament radiowo-telewizyjny.
Kontrolą telewizorów nie zajmują się listonosze?
Nastroje uspokaja jednak Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej.
Jego zdaniem poruszenie, które wywołała informacja o odczycie gazu jest bezpodstawne. Podkreśla bowiem, że kontrolą telewizorów nie zajmują się listonosze, a pracownicy innej komórki organizacyjnej. Przy wejściu do mieszkania muszą również okazać upoważnienie do kontroli.
Skąd więc pomysł, by gaz spisywali listonosze?
- Poczta Polska już w grudniu 2014 r. wprowadziła do swojej oferty usługę, polegającą na realizacji odczytów wskazań gazomierzy, liczników wody i elektryczności - poinformował rzecznik instytucji.
Takie usługi poczta świadczy również w województwach zachodniopomorskim, wielkopolskim, podlaskim i świętokrzyskim.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
l..
Ludzie są czujni...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|