Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:29, 16 Sty 2011 Temat postu: Pekińczycy zniżają ludozercy w Polsce wzmacniają ! |
|
|
Amerykański Sekretarz Skarbu, Timothy Geithner, powiedział w piątek, że doszło do „znaczącej”, spowodowanej inflacją aprecjacji chińskiej waluty, którą Pekin powinien dla własnego dobra rozpoznać i przeciwdziałać jej.
“Ponieważ chińska inflacja przyspiesza bardziej niż amerykańska, właściwym miernikiem tempa aprecjacji jest obecnie ponad 10 procent rocznie, a to bardzo znacząca, konkretna zmiana”, powiedział Geithner dziennikarzom w Białym Domu.
Administracja Obamy nieustannie próbuje przekonać Chiny, by pozwoliły na szybszy wzrost nominalnej wartości juana. Na początku tego tygodnia Geithner otworzył nowy rozdział tej kampanii mówiąc, że byłoby to we własnym interesie Chin, po to by zdusić inflację we własnej gospodarce.
Tak zwany „realny” kurs wymiany jest skorygowany o znaczącą różnicę pomiędzy chińską i amerykańską inflacją – odpowiednio pięć procent wobec jednego procenta.
Geithner powiedział we wtorkowym wystąpieniu, że obecne „realne” tempo aprecjacji pomoże skorygować nierównowagę kursu w stosunku do amerykańskiego dolara, ale przy nadmiernie wysokim koszcie dla Chin. Silniejszy w ujęciu nominalnym juan pomógłby ograniczyć chińską inflację, twierdzi Geithner.
Geithner rozmawiał z dziennikarzami przed wyznaczonym na 19 stycznia w Białym Domu spotkaniem pomiędzy chińskim prezydentem Hu Jintao i prezydentem Barackiem Obamą.
W ujęciu nominalnym juan wzrósł o około 3,6 procent od kiedy Chiny zerwały z czerwcu z przywiązaniem swojej waluty do dolara. W piątek juan osiągnął rekordowo wysoki kurs.
„Kurs walutowy wobec dolara wzrósł od czerwca ubiegłego roku nieco ponad trzy procent. Daje to roczne tempo około sześciu, może 7,8 procent rocznie” powiedział Geithner. „Nie jest to jednak najlepszy miernik konkurencyjności, który jest połączonym efektem zmiany i różnicy pomiędzy chińską stopą inflacji a naszą”.
Jednak tempo aprecjacji wciąż nie jest wystarczające by zadowolić amerykańskich deputowanych, którzy twierdzą, że Chiny celowo zaniżają wartość juana, by zdobyć przewagę handlową.
!!!!!!!!!
Departament Skarbu opóźnił w październiku półroczny raport o praktykach kursowych głównych partnerów handlowych USA, unikając decyzji, czy określić Chiny mianem manipulatora walutowego.
Skarb zapewne skoryguje w raporcie, którego publikacja spodziewana jest w jakiś czas po spotkaniu Hu-Obama, argument o różnicy pomiędzy realnym i nominalnym kursem walutowym. Prawdopodobnie nie przypnie jednak Chinom łatki „manipulatora walutowego”, co mogło by doprowadzić do działań handlowych.
>>>>>>
Jak widzimy pekinczycy OSLABIAJA WALUTE!
A u nas daza do wzmocnienia!Z 4.00 do 3.50 za Euro!
Ekonomicznie zatem jak widzimy w Polsce sa wieksze bestie w RPP i NBP niz pekinskie!Ale zasluzyliscie!Sami takich wybraliscie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 4:31, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Spotkanie Rostowski-Belka: planujemy rzucić środki unijne na rynek walutowy - TO BEDZIE EKONOMICZNA TRAGEDIA!
Minister finansów Jacek Rostowski podjął decyzję o regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy UE bezpośrednio na krajowym rynku walutowym - powiedział w czwartek na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka.
!!!! KOSZMAR !!!!
W czwartek Belka spotkał się Rostowskim.
"W tym oczywiście dotyczy to narastania, czy też nasilania się pewnych niepokojących oznak presji inflacyjnej. Pewne działania zostały już ... podjęte. Po pierwsze (...) podjęto ambitny plan konsolidacji finansów państwa. Po drugie NBP rozpoczął cykl zacieśniania polityki pieniężnej" - bredził Belka.
>>>>> To dowod skrajnej glupoty Belki bo oni nie maja wplywu na ceny swiatowe - moga za to zniszczyc kraj I TO ZROBIA !!! Na takiego Donalda glosowaliscie NO TO MACIE!!!
Dodał, że rozmowa dotyczyła także realizacji planów budżetowych i polityki pieniężnej.
Jak mówił Belka, jedną z poruszonych kwestii była "rosnąca skala nadpłynności na rynku pieniężnym." "Wystarczy powiedzieć, że przeciętnie w 2010 roku ta nadpłynność wynosiła ok. 70 mld zł. Oceniamy, że w roku bieżącym mogłoby to wzrosnąć aż do ok. 110 mld zł przeciętnie" - zaznaczył. Dodał, że komplikuje to prowadzenie polityki pieniężnej. Podkreślił, że reakcją na to jest decyzja Rostowskiego dotycząca regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy UE bezpośrednio na krajowym rynku walutowym.
>>>>>
Czyli podbic zlotego i obnizyc euro... To bedzie katastrofa !!! Zauwazmy ze ci zwyrodnialcy JUZ PODNOSZA STOPY !!! Czyli wysoki PROCENT !Teraz jeszcze ZLOTY BEDZIE DROGI ... CZYLI EKSPORT UPADNIE ! To bedzie TOTALNA KATASTROFA!!! Nie ma zadnego wyjscia... Tym razem wspolwinnym bedzie ,,opozycja'' z Kaczynskim i mediami O.Rydzyka wrzeszczaca o ,,inflacji'' aby dokopac Tuskowi... Te prymitywy nie rozumieja ze w ten sposob podniecaja psychopatow do schladzania gospodarki... I bedzie katastrofa !
Tym razem Rostwosko-belkowsko-kaczynsko-rydzykowska - wspolnymi silami zniszczymy Polske...
I jesli ja mowie o tych polglowkach to nie po to aby sobie pobluzgac... TO SA NPRAWDE ZWYRODNIALCY ! Zreszta TE SAME MORDY OD DZIESIECIOLECI - GLUPIE BEZMYSLNE I NIC NIE UCZCE SIE... Schaldzac i schladac I NIC INNEGO NIE ROBILI NIGDY... Ale skoro glosujecie na Tuskaczynskich znaczy podoba wam sie ! TO BEDZIECIE MIELI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:54, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Radziwiłł: MF planuje wymienić większość środków z 13-14 mld euro na rynku
MF planuje wymienić większość środków z UE w wysokości 13-14 mld euro na rynku walutowym - powiedział dziennikarzom wiceminister finansów Dominik Radziwiłł podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
"Większość środków, które zaplanowaliśmy wymienić, zostanie wymieniona bezpośrednio na rynku walutowym. Jeśli chodzi o środki pozyskiwane z emisji zagranicznych, to mamy możliwość wymiany ich dzięki umowie z NBP w banku centralnym, ale w sytuacji, kiedy będzie dla nas korzystna wymiana poprzez rynek, będziemy to robili" - powiedział.
Pod koniec kwietnia po spotkaniu ministra finansów i prezesa NBP uzgodniono wprowadzenie regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy unijnych bezpośrednio na rynku walutowym.
W 2011 r. wartość środków unijnych, które mogą zostać wymienione na złote, wynosi ok. 16-17 mld euro, z czego w I kwartale wymieniono w NBP 2,7 mld euro. Do wymiany w 2011 pozostaje ok. 13-14 mld euro, a w roku przyszłym ok. 17-18 mld euro.
"Od początku rozpoczęcia procesu wymiany jesteśmy regularnie na rynku walutowym i będziemy konsekwentnie wymieniali środki z UE" - powiedział Radziwiłł.
>>>>>
To jest ekonomiczne bestialstwo... Nie dosc ze wysokie stopy to jeszcze wysoki kurs zlotego... Gospodrak nie am szans ! bedzie wielkie zalamanie ... No ale wy tego nie rozumiecie glosujecie na to co podaja wam media ktore tez nic nie rozumieja ... NO TO BEDZIE BOLAŁO ! OJ BĘDZIE BOLAŁO ! Za glupote trzeba placic...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:43, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Japonia powstrzymuje wzrost kursu jena
Rząd Japonii interweniował dziś na międzynarodowych rynkach finansowych aby powstrzymać wzrost kursu jena wobec amerykańskiego dolara - poinformował minister finansów Yoshihiko Noda. Noda oświadczył, że interwencji dokonano ponieważ zbyt silny jen przynosi szkody japońskiej gospodarce i spowalnia wysiłki mające na celu przezwyciężenie skutków katastrofalnego trzęsienia ziemi z 11 marca.
W ubiegły poniedziałek kurs dolara, osłabionego pogarszającymi się wynikami amerykańskiej gospodarki, wobec jena spadł do poziomu 76,29 jenów. Po interwencji kurs ten wzrósł do 78,30 jenów.
Wysoki kurs jena zmniejsza zagraniczne zyski firm japońskich i podraża japoński eksport czyniąc go mniej konkurencyjnym.
>>>>>
I widzimy ze dzialaja odwrotnie niz bestie w ,,tym kraju''... Ci oslabiaja w Polsce zawsze interweniuja aby umocnic ... Totez bezrobocie i emigracja bija rekordy ... NIC NIE JEST BEZ PRZYCZYNY ! LATA BESTIALSKIEJ ANTYPOLITYKI ZROBILY SWOJE !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:25, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Chińska ofensywa w polskiej elektroenergetyce
Chińskie firmy zabiegają o warte ok. 30 mld zł kontrakty na budowę bloków w polskich elektrowniach. W trwających przetargach uczestniczą przede wszystkim dwa koncerny - Shanghai Electric Group i China National Electric Engineering Corporation.
„Każda z nich już pod koniec marca złożyła Kulczyk Investment samodzielną ofertę na budowę elektrowni Północ” - powiedział PAP Marek Frydrych reprezentujący firmy w Polsce. "Poza tym China National Electric Equipment Corporation wspólnie z China Overseas Engineering Group weźmie udział w ostatniej fazie przetargu organizowanego przez Elektrownię Kozienice i szykuje ofertę dla grupy Tauron. Natomiast Shanghai Electric Group zainteresowana jest budową nowego bloku w elektrowni Ostrołęka” - dodał.
Wszystkie przetargi, w których już uczestniczą i planują wziąć udział chińskie koncerny, obejmują największe inwestycje w polskiej elektroenergetyce. Łączna wartość tych projektów szacowana jest na ok. 30 mld zł, jeśli przyjąć za wyznacznik kontrakt na budowę bloków w elektrowni Opole (dwa bloki o łącznej mocy 1800 MW w Opolu będzie budować za 11,5 mld zł konsorcjum Polimeksu Mostostal - PAP).
W elektrowni Kozienice, należącej do poznańskiej grupy Enea, ma powstać blok węglowy o mocy do 1000 MW, podobny planuje gdańska Energa w Ostrołęce. W Jaworznie Tauron zakłada budowę bloku na 800-910 MW. Projekt Kulczyk Investment w gminie Pelplin dotyczy budowy dwóch bloków o mocy po 780-1050 MW każdy.
Marek Frydrych zapewnił, że firmy chińskie są przygotowane i mają odpowiednie doświadczenie, by budować bloki węglowe w Polsce.
„Poza tym oferujemy stronie polskiej pomoc w organizowaniu i pozyskaniu finansowania tych projektów i z niektórymi inwestorami na ten temat już rozmawialiśmy” – dodał.
Pod koniec kwietnia do Polski przyjedzie z oficjalną wizytą premier Chin, a jednym z punktów programu jest udział w dwustronnym forum gospodarczym. „Ta wizyta ma duże znaczenie, liczymy na zmianę klimatu wokół udziału chińskich firm w inwestycjach w Polsce” – powiedział Frydrych.
Do tej pory koncerny z Chin nie miały dobrej opinii, jako wykonawcy inwestycji, głównie za sprawą problemów, jakie miał Covec z budową autostrady A2. Do grupy Covec należy China Overseas Engineering Group, ale - jak powiedział Frydrych - „firma ta ma tylko 2 proc. udziałów konsorcjum, które pod koniec kwietnia złoży ostateczną ofertę na budowę w Kozienicach”.
„Koncerny chińskie, które zainteresowane są inwestycjami w naszym kraju, mają zarówno potencjał technologiczny, jak i finansowy, by je realizować” – powiedział PAP ekspert branży energetycznej Krzysztof Rozen, partner w KPMG Polska. Jego zdaniem problem, jaki miał Covec przy budowie autostrady, raczej wynikał z braku doświadczenia i znajomości specyfiki realizacji projektów w krajach europejskich.
Rozen uważa, że wybór chińskiej oferty w polskich elektrowniach zależy przede wszystkim od warunków przetargu i oczekiwań inwestorów. – „Nie ulega jednak wątpliwości, że firmy z Chin, które w swoim kraju realizują setki podobnych projektów, są w stanie złożyć konkurencyjne oferty” – dodał.
Wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej Paweł Skowroński uważa, że koncerny chińskie mają szanse wygrać przetarg w Polsce.
„Domyślam się, że będą mogły dostarczyć taniej od innych podstawowe urządzenia, a właśnie one – turbiny, kotły, generatory, transformatory dużej mocy - mają największy udział w nakładach inwestycyjnych” – powiedział.
„Z drugiej strony trzeba postawić pytanie o dyspozycyjność i trwałą w horyzoncie wielu lat sprawność tych urządzeń, bo nie mamy doświadczenia w ich eksploatacji. Brakuje nie tylko nam w Polsce, ale i w Europie wiedzy o tym, jak sprawdzają się bloki węglowe budowane przez chińskie firmy, choć wiemy, że zrealizowały ich dużo. Po prostu nie jesteśmy w stanie tego wiarygodnie zweryfikować" - dodał.
Oferenci z Chin mają w naszym kraju konkurencję - polską i europejską. W tych samych przetargach – według informacji prasowych - startują m.in. Hitachi Power Europe, Alstom i SNC-Lavalin, które często współpracują z polskimi firmami: Mostostal Warszawa, Polimex-Mostostal, Rafako czy PBG.
>>>>
Takie bestie i im bezczelnie umozliwiaja grabienie Polski !!! Malo bylo COVECu ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:23, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Chiny zagrożeniem dla polskich firm
Coraz częściej mówi się o mocnym wejściu na polski rynek największych firm z Chin. Może to dać pracę milionom Polaków, ale za to część rodzimych firm może nie wytrzymać konkurencji.
Chiny to państwo, które ekonomicznie "zdobywa" cały świat. Teraz coraz częściej mówi się o mocnym wejściu firm z Chin do Polski Które branże w Polsce będą się cieszyć największym zainteresowaniem Chińczyków?
>>>>
Trzeba z tym walczyc . Wiemy jak bestialski to kraj i przeniesienie tamtejszych ,,obyczajow'' rodem z obozow pracy to straszne zagrozenie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:40, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
NBP: deficyt obrotów bieżących w pierwszym kw. wyniósł 4,34 mld euro
Deficyt w obrotach bieżących w pierwszym kwartale 2012 roku wyniósł 4 mld 344 mln euro i był wyższy o 1 mld 209 mln euro od deficytu w czwartym kw. 2011 r. - poinformował w piątek NBP.
W komunikacie NBP napisano, że o wysokości ujemnego salda zadecydowały: ujemne salda dochodów (3 mld 886 mln euro) i obrotów towarowych (2 mld 165 mln euro) oraz dodatnie salda transferów bieżących (909 mln euro) i usług (798 mln euro).
NBP podał, że ujemne saldo rachunku bieżącego, w porównaniu z danymi za pierwszy kwartał 2011 r., pogłębiło się o 1 mld 209 mln euro. "Na zwiększenie ujemnego salda rachunku bieżącego wpłynął wzrost deficytu w dochodach o 967 mln euro oraz w obrotach towarowych o 271 mln euro. Jednocześnie powiększyło się dodatnie saldo transferów bieżących o 183 mln euro" - napisał NBP w komunikacie.
Według banku centralnego łączna wartość salda rachunku bieżącego i kapitałowego była ujemna i wyniosła 3 mld 20 mln euro. Relacja łącznego salda rachunku bieżącego i kapitałowego do PKB, w pierwszym kwartale 2012 r. wyniosła minus 3,5 proc.
NBP podał, że eksport towarów w pierwszym kwartale 2012 oszacowany został na poziomie 35 mld 731 mln euro, natomiast import w wysokości 37 mld 896 mln euro.
"W porównaniu z I kwartałem 2011 r. eksport towarów zwiększył się o 1 mld 930 mln euro tj. o 5,7 proc., a import towarów wzrósł o 2 mld 201 mln euro, tj. o 6,2 proc. Ujemne saldo obrotów towarowych wyniosło 2 mld 165 mln euro wobec minus 1 mld 894 mln euro w I kwartale 2011 r." - napisano w komunikacie.
Z analizy NBP wynika, że w pierwszym kwartale 2012 r. saldo zagranicznych inwestycji w Polsce było dodatnie i wyniosło 1 mld 636 mln euro. Na wielkość tą istotnie oddziaływał napływ kapitału netto z tytułu zagranicznych inwestycji portfelowych.
"Jednocześnie zanotowano odpływ kapitału netto z tytułu zmniejszenia zobowiązań zagranicznych przez sektor bankowy (...) Saldo zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce było ujemne i wyniosło 1 mld 681 mln euro" - wskazał bank centralny.
NBP podał, że w pierwszym kwartale br. polskie inwestycje za granicą ogółem zmniejszyły się o 3 mld 274 mln EUR. "Zadecydował o tym przede wszystkim spadek aktywów zagranicznych w kategorii pozostałych inwestycji polskich banków o 3 mld 41 mln euro" - zauważa NBP.
"Transakcje zrealizowane w I kwartale 2012 r. na rzecz klientów NBP oraz transakcje własne NBP zwiększyły wartość aktywów rezerwowych o 732 mln euro. Stan oficjalnych aktywów rezerwowych na koniec marca 2012 r. wyniósł 74 mld 745 mln euro" - dodano.
>>>>
Pamietajmy ze CALY CZAS gospodarka Polski jedzie na deficycie . Schladazanie powoduje wzmocnienie zlotego upadek eksportu ,,roskfit'' importu i gigantyczne bezrobocie wypychajace ludzi za granice . TO JEST KOSZMAR ! Antyekonomia ...
Tusk Współpraca na linii prezes NBP - premier, prezes NBP - minister finansów, jest wzorowa.
>>>>
Tak zaglada Polski idzie WSPANIALE ! Psychole s asoba zachwyceni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:11, 11 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
GUS: po siedmiu miesiącach br. deficyt handlowy wyniósł 6,1 mld euro
Pomiędzy styczniem a lipcem br. deficyt handlu zagranicznego wyniósł 6,1 mld euro - podał GUS w komunikacie. Z danych wynika też, że spada udział Niemiec, jako odbiorcy polskich towarów. W badanym okresie wyniósł on 25,5 proc., wobec 26,1 proc. rok wcześniej.
"Eksport wyrażony w euro wyniósł 80,5 mld euro, import 86,6 mld euro, ujemne saldo wyniosło 6,1 mld euro, a przed rokiem 9,7 mld euro (eksport zwiększył się o 3,0 proc., a import obniżył się o 1,5 proc.)" - czytamy we wtorkowym komunikacie.
Jak podał GUS deficyt odnotowano z krajami rozwijającymi się - 10,4 mld euro i z krajami Europy Środkowo-Wschodniej - 6,6 mld euro. "Dodatnie saldo uzyskano w obrotach z krajami rozwiniętymi 10,8 mld euro, w tym z krajami UE saldo osiągnęło poziom 11,7 mld euro. Udział krajów rozwiniętych w eksporcie ogółem wyniósł 82,8 proc. (w tym UE 76,5 proc.), a w imporcie 64,4 proc. (w tym UE 57,6 proc.), wobec odpowiednio 85,1 proc. (w tym UE 78,7 proc.) i 67,8 proc. (w tym UE 60,5 proc.) w analogicznym okresie ub. roku" - czytamy w komunikacie.
Z danych wynika, że udział Niemiec w eksporcie był niższy, niż w analogicznym okresie ub. roku o 0,6 pkt proc. i wyniósł 25,5 proc., a w imporcie - o 0,8 pkt proc. i stanowił 21,4 proc.
Wśród głównych partnerów handlowych Polski wzrost naszego eksportu wyrażonego w euro nastąpił: do Rosji (o 25,1 proc.), na Ukrainę (21,6 proc.), do Wielkiej Brytanii (7,6 proc.), na Słowację (7,6 proc.), do Niderlandów (3,7 proc.), Czech (1,7 proc.), Niemiec (0,6 proc.). Spadek nastąpił w eksporcie do Francji (o 0,6 proc.), Włoch (8,9 proc.) i Szwecji (6,3 proc.).
W przypadku importu wzrost, licząc w euro, zanotowano z: Rosji (24,8 proc.), USA (8,6 proc.), Chin (1,7 proc.), Niderlandów (0,8 proc.). Spadek obrotów w imporcie odnotowano z Niemcami (o 5 proc.), Włochami (7,9 proc.), Francją (9,5 proc.) Wielką Brytanią (10,7 proc.), Czechami (2,3 proc.) i Belgią (3 proc.).
>>>>
Permanentny deficyt to metoda Balcerka na likwidacje miejsc pracy i zniszczenie kraju ... Osiaga sie przez ,,mocnego'' zlotego ktore to wyrazenie oznacza zlo dla gospodraki a nie dobro...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:28, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
MF wymieniło na rynku waluty o równowartości 6,5 mld euro w 2012 r.
Ministerstwo Finansów wymieniło na rynku FX w ub. roku waluty obce o równowartości 6,5 mld euro, podał resort w komunikacie. Łącznie w 2012 r. przeprowadzono transakcje typu swap na parze walut USD/PLN o łącznej równowartości 1,4 mld USD, co odpowiadało pozyskaniu środków złotowych w wysokości 4,6 mld zł.
"W 2012 r., podobnie jak rok wcześniej, MF wymieniało waluty związane z zarządzaniem długiem oraz pochodzące z funduszy unijnych, zarówno na rynku walutowym za pośrednictwem BGK, jak i w NBP. Na rynku walutowym wymieniono łącznie waluty o równowartości 6,5 mld euro" - głosi komunikat.
Ministerstwo przeprowadzało w ub. roku także transakcje typu swap. Zapadalność poszczególnych transakcji nie przekraczała dwóch miesięcy i ustalana była z uwzględnieniem rozkładu potrzeb pożyczkowych budżetu państwa, podano także.
"Łącznie w 2012 r. przeprowadzono transakcje na parze walut USD/PLN o łącznej równowartości 1,4 mld USD, co odpowiadało pozyskaniu środków złotowych w wysokości 4,6 mld zł" - czytamy dalej.
Transakcje FX swap polegają na wymianie dwóch walut po określonym kursie rynkowym z jednoczesnym ustaleniem warunków wymiany w odwrotną stronę w określonym czasie w przyszłości.
"Zawarte transakcje pozwoliły na okresowe wykorzystanie posiadanych walut w celu pozyskania środków złotowych. Ostateczny koszt pozyskania środków złotowych był znacznie niższy od alternatywnego kosztu finansowania dla analogicznych okresów zapadalności" - tłumaczy resort.
Ministerstwo poinformowało również, że zawarte transakcje wymiany płatności odsetkowych miały zapadalność do 10 miesięcy i wartość nominalną 12,0 mld zł.
"Celem zawartych transakcji było rozłożenie w czasie wydatków na obsługę długu publicznego w latach 2012-2013 r. W wyniku zawartych transakcji o 490 mln zł zwiększono koszty 2012 r., a o 501 mln zł zmniejszono koszty 2013 r. Transakcje zawierane były w sposób niegenerujący ryzyka rynkowego" - czytamy dalej w komunikacie.
Resort zaznaczył też, że w przypadku wszystkich trzech rodzajów transakcji Najwyższa Izba Kontroli (NIK) nie zgłosiła zastrzeżeń dotyczących ich celowości i efektywności.
????
O ile podbilo to wartosc zlotego ? Ilu eksporterow zbankrutowalo ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:29, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dilerzy: NBP wymienia euro na rynku walutowym
Po piątkowej interwencji NBP na rynku walutowym złoty zyskał na wartości i ok. godz. 17.20 euro kosztowało 4,22 zł, dolar 3,19 zł, a szwajcarski frank 3,41 zł. Analitycy wskazują, że przyszły tydzień powinien być spokojniejszy na rynku złotego.
Podczas piątkowego handlu euro kosztował nawet 4,31 zł, dolar 3,26 zł, a frank 3,51 zł.
Joanna Bachert z PKO BP wskazała, że w piątek rynki finansowe "zamarły" w oczekiwaniu na dane z USA w związku ze spekulacjami dotyczącymi ewentualnego rozpoczęcia ograniczania przez Rezerwę Federalną skupu obligacji "przy jednoczesnym utrzymywaniu bezprecedensowego stymulowania finansowego przez Bank Japonii".
- Majowe dane z rynku pracy w USA nie rozjaśniły obrazu. Co ciekawe, wyższa od oczekiwanych liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (175 tys. wobec prognozy na poziomie 170 tys.) i wyższa od szacowanej stopa bezrobocia (7,6 proc. wobec prognozowanego 7,5 proc.) zostały dziś zinterpretowane na korzyść dolara, co może nieco dziwić - stwierdziła.
Zaznaczyła, że trudno powiedzieć, czy piątkowe dane z USA miały jakiś wpływ na złotego. - Zaraz po ich publikacji nieoczekiwanie na rynek wkroczył NBP sprzedając euro/złotego. To trochę dziwi, biorąc pod uwagę zapewnienia prezesa NBP Marka Belki, iż słaba waluta nie zagraża eksporterom - wskazała. Dodała, że w ostatnich dniach para euro/złoty znalazła się na poziomie najwyższym od roku, testując opór na 4,325.
Informację o interwencji na rynku walutowym potwierdził bank centralny w komunikacie. "7 czerwca 2013 roku w godzinach popołudniowych NBP dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote" - podał bank. Kursy walut on-line »
Diler walutowy z BNP Paribas Jan Koprowski powiedział PAP, że w piątek "NBP zaatakował rynek". - Na pewno dużą kwotą i w kilku falach - dodał. W jego opinii jeśli poziom 4,2250-4,2350 na parze euro/złoty zostanie przebity, to możliwe że złoty umocniłby się nawet do 4,20 zł za euro.
Analitycy ING BSK stwierdzili w komunikacie, że NBP i MF mogą chcieć ograniczyć zmienność na rynku walutowym w okresie, gdy wschodzące rynki walutowe i długu są pod presją na osłabienie, spowodowaną wyższymi rentownościami amerykańskich obligacji rządowych.
- Nie sądzimy, że NBP będzie walczył z ogólnym trendem na rynkach wschodzących. Jednak ich pojawienie się na rynku może wygładzić ścieżkę złotego, potencjalnie redukując znaczne ryzyko przekroczenia progu 55 proc. długu publicznego do PKB w tym roku - dodali.
Analityk X-Trade Brokers Mateusz Adamkiewicz stwierdził, że w przyszłym tygodniu na rynek napłyną dane m.in. dotyczące finalnego odczytu japońskiego PKB za pierwszy kwartał. - Jeśli chodzi o dane z Europy, to przede wszystkim poznamy statystyki dotyczące produkcji przemysłowej ze strefy euro i Wielkiej Brytanii. Podobny odczyt dotyczący USA poznamy w czwartek, do tego dojdą piątkowe dane o produkcji przemysłowej. Na rodzimym rynku najważniejszym wydarzeniem będzie czwartkowy odczyt inflacji CPI - konsensus rynkowy zakłada inflację na poziomie 0,7 proc. - podał.
>>>>
Znowu niszczenie miejsc pracy ! Belka odpowiesz za to !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|