Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:27, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Rosja poucza USA w dziedzinie praw człowieka
Rosyjski MSZ ostro skrytykował za nieprzestrzeganie praw człowieka USA w raporcie dotyczącym stanu tych praw w wielu państwach. Przywołał takie przykłady, jak więzienie Guantanamo i niesłuszne wyroki śmierci, by zarzucić USA hipokryzję w pouczaniu innych.
"Sytuacja w Stanach Zjednoczonych daleka jest od głoszonych przez Waszyngton ideałów" - głosi opublikowany dzisiaj raport, którego fragmenty dotyczące USA streszcza agencja Associated Press (AP). Moskwa, jak pisze AP, już wcześniej reagowała z irytacją na zarzuty naruszania praw człowieka, których nie szczędził jej w dorocznych raportach amerykański Departament Stanu. Wyrażał on zaniepokojenie napaściami na aktywistów ruchu obrony praw człowieka i na dziennikarzy w Rosji, których sprawcy zazwyczaj pozostają bezkarni. Krytykował też nadużycia na rosyjskim Kaukazie Północnym, w tym tzw. zabójstwa pozasądowe, uprowadzenia, tortury.
90-stronicowy raport rosyjskiego MSZ ostro krytykuje państwa UE, Kanadę i Gruzję, lecz, jak pisze AP, najdłuższy, liczący 20 stron fragment poświęca temu, co określa jako pogwałcenie przez USA praw człowieka. Raport nie obejmuje Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu, tyle że w 5-stronicowym rozdziale została skrytykowana operacja NATO w Libii.
W raporcie skrytykowano także mieszanie się władz USA w życie prywatne ludzi przez zaostrzenie - pod pretekstem walki z terroryzmem - kontroli nad obywatelami. "Piętą Achillesa" nazwano w raporcie amerykański system sądowy, którego pomyłki doprowadziły do skazania w ciągu 30 lat na karę śmierci 130 osób, pośmiertnie oczyszczonych z zarzutów.
Rosyjski MSZ, jak pisze AP, zareagował też na międzynarodową krytykę niedawnych wyborów parlamentarnych, które wg obserwatorów były pełne oszustw, co doprowadziło do licznych protestów.
>>>>>
Tak jest ! I Stany falszuja wybory !
Widzicie tutaj chamska zasade ,,odgryzaj sie tym samym''...
Kradniesz - to ty kradniesz !
Zreszat USA zasluzyly za caloksztalt haniebnego podejscia do Kremla . Putinizm powinien byc ZDUSZONY juz w 1999 sankcjami . Zamiast tego Waszyngton uprawial ,,dyplomacje'' no to niech teraz sie tlumacza z praw czlowieka przed Kremlem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:10, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ortega zaprzysiężony na prezydenta Nikaragui
Lewicowy przywódca Nikaragui Daniel Ortega został zaprzysiężony we wtorek (według czasu lokalnego) na trzecią kadencję prezydencką. W ceremonii wzięli udział szefowie państw, m.in. Mahmud Ahmadineżad z Iranu i Hugo Chavez z Wenezueli.
Ortega złożył przysięgę w obecności ok. 10 tys. ludzi, którzy zebrali się na stołecznym Placu Rewolucji. Na uroczystość przyjechało ponad 50 delegacji z różnych krajów i organizacji międzynarodowych, w tym przywódcy państw Ameryki Łacińskiej. W listopadowych wyborach prezydenckich Ortega, przywódca lewicowego Frontu Wyzwolenia Narodowego im. Sandino, zdobył ponad 62 proc. głosów. Jak oceniają obserwatorzy, to poparcie zawdzięcza programom socjalnym i walki z biedą, które wdrożył m.in. dzięki wsparciu finansowemu Chaveza.
Liczba mieszkańców Nikaragui żyjących poniżej granicy ubóstwa spadła z 65,5 proc. w 2005 roku do 57 proc. obecnie - wynika z danych Banku Światowego i rządu.
W 2009 roku kontrolowany przez sandinistów Sąd Najwyższy zmienił zasady wyborcze, które wykluczały sprawowanie urzędu prezydenckiego przez dwie kolejne kadencje. Mimo wielu protestów Ortega, który był już prezydentem w latach 1985-1990 i został nim ponownie w 2007 roku, mógł się więc ubiegać o kolejną kadencję. Przeciwnicy Ortegi obawiają się, że po wygranych wyborach będzie mógł zmienić konstytucję i sprawować władzę praktycznie bez żadnych ograniczeń.
>>>>
Kolejny sowiecki trup ! Stary czekista szkolony przez KGB i na ich broni wypchniety do zloba . Lizal sie jeszcze z Brezniewem bo pocalunkiem nazwac tego nie mozna. To tak jakby w Polsce jeszcze Jaruzelski zostal prezydentem . Zalosna prezydentura Cartera jak zwykle ,,odpuscila'' ten kraj bo nie chcieli umierac za Gdansk i kraj jest doslownie w piekle ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:55, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja oskarża Zachód o próbę zmiany władzy w Iranie
Nowe sankcje planowane przez kraje zachodnie wobec Iranu byłyby uznane na świecie za próbę zmiany reżimu w tym kraju - ocenił dzisiaj rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow.
- Nowe sankcje przeciwko Iranowi, podobnie jak ewentualna operacja militarna wobec tego kraju byłyby bez wątpienia postrzegane przez wspólnotę międzynarodową jako próba zmiany reżimu w Teheranie - powiedział wiceszef rosyjskiej dyplomacji, cytowany dzisiaj przez agencję Interfax. Po obaleniu szacha Rezy Pahlawiego w 1979 roku Iran przekształcił się w republikę islamską z dużą władzą duchownych muzułmańskich.
Państwa Unii Europejskiej są coraz bliżej porozumienia w sprawie stopniowego wprowadzania embarga na import ropy naftowej i produktów petrochemicznych z Iranu w ramach sankcji w związku z irańskim programem nuklearnym.
Porozumienie państw UE w sprawie nowych sankcji wobec Iranu ma zapaść na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych 23 stycznia.
Od ponad trzech lat rząd w Teheranie blokuje próby zweryfikowania przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej informacji służb wywiadowczych USA i innych krajów na temat tajnych prac nad bronią nuklearną, które mają być prowadzone w Iranie. Strona irańska twierdzi, że jej program nuklearny ma charakter wyłącznie cywilny.
W listopadzie 2011 roku MAEA ogłosiła raport, według którego irański program nuklearny służy również celom wojskowym. 9 stycznia Iran potwierdził rozpoczęcie wzbogacania uranu w swym podziemnym kompleksie nuklearnym Fordo. Również źródła w MAEA poinformowały, że rozpoczęto tam produkcję uranu wzbogaconego do 20 proc.
>>>>>
O ho ho ! Ale zbrodnie radzieccy wymyslili ! Ubicie zbrodniczego rezimu . To powod do chwaly . Ale niech radzieccy pamietaja ze jest rok 2012 . bedzie porzedaek takze z nimi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:19, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Prezydent Iranu spotkał się z Fidelem Castro
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad przez dwie godziny rozmawiał w Hawanie z emerytowanym przywódcą kubańskim, 85-letnim Fidelem Castro. Ahmadineżad powiedział, że Fidel jest "zdrowy i zaangażowany".
- Byłem niezmiernie szczęśliwy, widząc "comandante" zdrowego i w dobrej formie - oświadczył w czwartek prezydent Iranu na lotnisku w Hawanie przed odlotem do Ekwadoru, żegnany przez prezydenta Kuby Raula Castro. Fidel Castro ustąpił w 2006 roku po ciężkiej chorobie, ale nadal pisuje artykuły, poświęcone wydarzeniom międzynarodowym.
Raul Castro poinformował, że jego brat rozmawiał z Ahmadineżadem przez dwie godziny w środę. Uznał to za dowód, że umysł Fidela Castro "pracuje bardzo sprawnie". Ahmadineżad podkreślił przed odlotem, że Kuba i Iran są sojusznikami "walczącymi na tym samym froncie". Wcześniej prezydent Iranu odwiedził Wenezuelę i Nikaraguę.
>>>>
No tak bandyci probuja zwierc szyki . Nie bardzo jednak maja co zwierac bo kraje w ruinie . Wiec zwieraj i rozwieraja jadaczki wydajac obledny belkot . Opetani ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:17, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Radzieccy wspieraja talibow :
Rosja: ta sytuacja nie ma precedensu w najnowszej historiiWięzień w Guantanamo, fot. AFP Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wyraziło zaniepokojenie sytuacją wokół amerykańskiego więzienia Guantanamo, którą określiło jako "nie mającą precedensu w najnowszej historii", oraz skrytykowało nowe ustawodawstwo USA dotyczące walki z terroryzmem - podała agencja Interfax, powołując się na materiały zamieszczone na stronie resortu.
"171 więźniów nadal jest utrzymywanych w »próżni prawnej« bez wiedzy o swoim dalszym losie. Ponadto już od roku sojusznicy USA odmawiają przyjmowania u siebie więźniów z Guantanamo, powołując się przede wszystkim na brak postępu w likwidowaniu tego więzienia" - czytamy w materiale, zamieszczonym na stronie rosyjskiego MSZ. "Ta sytuacja nie ma precedensu w najnowszej historii i w połączeniu z faktem, że w podobnych warunkach trzyma się w Afganistanie ok. 3 tys. osób, świadczy ona o bardzo poważnym łamaniu przez USA prawa międzynarodowego" - dodaje resort.
Rosyjskie MSZ uważa również, że amerykańskie prawo dotyczące finansowania Pentagonu i walki z terroryzmem jest sprzeczne z normami prawa międzynarodowego.
"Sprzyja wzmocnieniu eksterytorialnego stosowania amerykańskiego prawa karnego i antyterrorystycznego w stosunku do obywateli krajów trzecich" - ocenia rosyjskie MSZ.
>>>>
To anwet dosc logiczne ze moskiewscy ludobojcy troszcza sie o zwyrodnialcow talibskich . Swojak troszczy sie o swojaka wszak ostatnio mordercow mianuja na stanowiska w nagrode za zaslugi jak tych co zamordowali bestialsko Litwinienke to i talibskich by mianowali niech tylko Waszyngton ich przekaze . Kreml zatrudnia zwyrodnialcow bo takich potrzebuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:28, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Putin: Rosja będzie reagować na akcje Zachodu
Premier Władimir Putin, który po marcowych wyborach prezydenckich w Rosji zamierza wrócić na Kreml, ostrzegł dzisiaj, że Moskwa będzie stosownie oceniać i reagować na jednostronne kroki ze strony swoich zachodnich partnerów.
Ostrzeżenie to zostało zawarte w projekcie programu wyborczego, który opublikowano na stronie internetowej Putina jako kandydata na prezydenta. Witryna ta (putin2012.ru) została uruchomiona dzisiaj. Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 4 marca. Putin jest ich zdecydowanym faworytem, choć jego popularność w społeczeństwie od kilku miesięcy systematycznie spada.
- Współpraca międzynarodowa to droga o ruchu dwustronnym. Opowiadamy się za konstruktywnym współdziałaniem i dialogiem w kwestiach walki z międzynarodowym terroryzmem, kontroli zbrojeń oraz budowy zbiorowego bezpieczeństwa. Jednostronne kroki naszych partnerów, nieuwzględniające zdania Rosji i jej interesów, spotkają się ze stosowną oceną i reakcją z naszej strony - zapowiedział rosyjski przywódca.
Putin podkreślił, że "reguły gry w międzynarodowej polityce i gospodarce nie mogą być określane za plecami, z pominięciem Rosji i jej interesów". W ocenie premiera, "w ostatnich latach Rosja odbudowała pozycje jednego z czołowych mocarstw światowych".
Kandydat na prezydenta zadeklarował, że w razie wybrania na najwyższy urząd w państwie, będzie kontynuować modernizację sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Putin oświadczył, że Rosja będzie również rozszerzać swoje gospodarcze i kulturalne wpływy w świecie.
Premier opowiedział się też za kontynuacją modernizacji gospodarki Rosji i złagodzeniem kar za nieciężkie przestępstwa. - Musimy zrewidować cały system ochrony interesów społecznych, odejść od jego nadmiernej represyjności. Taka sytuacja deformuje nasze społeczeństwo, czyni je moralnie niezdrowym - oznajmił.
Putin także zaproponował powołanie sądów administracyjnych, które rozpatrywałyby skargi obywateli na postępowanie urzędników państwowych. Jego zdaniem, zapewni to niezbędną kontrolę społeczeństwa nad władzami.
Szef rządu obiecał również obywatelom godne płace, emerytury i renty, jak też zaprowadzenie porządku w sferze komunalno-mieszkaniowej, służbie zdrowia i edukacji.
Ostateczną wersję swojego programu wyborczego Putin zamierza ogłosić najpóźniej 12 lutego.
>>>>
Ale z bandytami sie nie dialoguje tylko ich wykancza jak Reagan radzieckich . Zreszta jest rok 2012 i czas na definitywny koniec gangsterstwa Kremla ! Wiec juz nie poszaleja ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:17, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja sprzedaje czołgi do Algierii i Turkmenistanu. Obawia się rewolucji
! Do mordowania opozycji !
Algieria i Turkmenistan kupią od Rosji 150 czołgów T-90 o łącznej wartości 500 mln dolarów - podał moskiewski dziennik "Wiedomosti", powołując się na źródła zbliżone do państwowej firmy rosyjskiej handlującej uzbrojeniem.
Rosoboroneksport, przedsiębiorstwo zajmujące się eksportem broni, zawarło latem i jesienią ubiegłego roku kontrakty na dostawy 30 czołgów T-90 do Turkmenistanu i 120 czołgów tego samego typu do Algierii, a więc krajów obawiających się rewolucji na wzór tych, które wybuchły w świecie arabskim - napisały "Wiedomosti". W przypadku Algierii "kontrakt został zawarty z uwagi na rosnącą niestabilność w regionie, po rewolucjach w Tunezji i Egipcie oraz wojnie w Libii" - podkreśla źródło zbliżone do Rosoboroneksportu.
W 2010 roku Rosja dostarczyła już 10 czołgów T-90 do Turkmenistanu i 185 do Algierii - informują "Wiedomosti". Armia rosyjska odmówiła zakupu tego typu czołgów z uwagi na ich wysoką cenę oraz jakość gorszą w porównaniu z czołgami produkowanymi w Niemczech i Izraelu.
Rosja negocjuje obecnie sprzedaż T-90 do Kazachstanu, Azerbejdżanu i Indonezji - piszą "Wiedomosti".
>>>>
Kremlowscy zbrodniarze zbroja mordercow wystraszonych wolnoscia aby mieli czym mordowac ludzi . Jak zwykle ! aibel dziala przez kremlowskie marionetki . To juz ostatnie podrygi piekla bo rezim pada . Ale beda szkodzic do konca ! tak jak hitlerowcy do konca wysylali ludzi do Auschwitz nawet gdy juz podpelzała stalinowska dzicz ... To jest wlasnie opetanie ! Ale diabel juz czuje bliska kleske !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:51, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Miliardy za rosyjskie czołgi
Jak poinformował dziennikarzy dyrektor Federalnego Urzędu ds. Współpracy Wojskowo-Technicznej Michaił Dmitrijew, w ubiegłym roku wartość sprzedanego przez Rosję uzbrojenia przekroczyła 13,2 mld USD. Plan został tym samym przekroczony: w roku 2011 zakładano osiągnięcie zysków rzędu 11,6 mld USD (…). Oznacza to, że mimo światowego kryzysu gospodarczego, rewolucji w krajach arabskich oraz agresywnej konkurencji ze strony ChRL i innych producentów broni Rosji udało się utrzymać na drugim miejscu w światowym rankingu, zaraz po Stanach Zjednoczonych. W tym roku plany są jeszcze bardziej ambitne: Rosja liczy na zyski rzędu 13,5 mld USD.
Aż jedna czwarta eksportowanej broni trafiła w ubiegłym roku do Indii, 15 proc. - do Algierii, zaś 10 proc. do Wietnamu – poinformował Michaił Dmitrijew. Ponad połowa sprzedanego uzbrojenia to samoloty i awionika, 25 proc. - osprzęt dla piechoty i wojsk pancernych, 11 proc. to wyposażenie floty, wreszcie 10 proc. to urządzenia obrony przeciwlotniczej (PLO). Na posiadający prawnie zastrzeżony monopol na sprzedaż kompletnych systemów uzbrojenia Rosoboroneksport przypadło 81 proc. dochodów (10,7 mld USD), pozostałe 5,2 mld uzyskały 22 przedsiębiorstwa z branży zbrojeniowej, posiadające certyfikaty na sprzedaż części zamiennych i serwisowanie. W tym roku Rosja po raz kolejny poważnie dozbroi Indie, którym zamierza sprzedać swój zmodernizowany lotniskowiec, pływający odtąd pod nazwą ”Wikramaditia” (koszt modernizacji szacowany jest na 2,2 mld USD), dwie fregaty model 11356 o wartości ponad miliarda dolarów. Na nadbrzeża Półwyspu Indyjskiego trafił już za cenę 900 mld USD okręt podwodny o napędzie atomowym Nerpa. Zdaniem naszego rozmówcy zbliżonego do kierownictwa Rosoboroneksporta już te liczby wskazują, że szacunki, mówiące o wpływach rzędu 13,5 mld USD, są jak najbardziej realistyczne.
Rosyjscy handlarze bronią znaleźli jeszcze jedno źródło dochodów: blisko 150 czołgów T-90C, a z zakupu których zrezygnowała rosyjska armia, trafi do Algierii i Turkmenii, których władcy na serio przerazili się perspektywą rewolucji. Umowę na sprzedaż 30 czołgów najnowszej generacji do Turkmenii Rosoboroneksport zawarł jeszcze latem, jesienią udało się podpisać porozumienie w sprawie zakupu 120 maszyn przez Algierię. Jak twierdzi ekspert Centrum Analizy Strategii i Technologii Konstantin Makijenko, wartość 150 czołgów tej klasy na światowych rynkach wynosi zapewne co najmniej pół miliarda dolarów.
Oba kontrakty stanowią kontynuację wcześniejszych umów: z Turkmenią Moskwa porozumiała się w sprawie sprzedaży dziesięciu czołgów w roku 2011, dostawy aż 185 maszyn klasy T90C do Algierii miały miejsce już dwa lata wcześniej.
Kontrakt ”czołgowy” z Algierią stanowi część pakietu umów na dostawę broni dla wojsk lądowych o łącznej wartości powyżej miliarda dolarów. Jak twierdzi nasz informator, kontrakty te zaczęto zawierać, a w kilku przypadkach modernizować, w chwili, gdy nad regionem, po rewolucjach w Egipcie, Tunezji i wybuchu wojny w Libii, zawisła groźba destabilizacji. (…) Rzecznik Uralwagonzawodu, gdzie produkowane są czołgi, odmówił komentarza, przyznał jednak, że w roku 2012 wartość dostaw techniki czołgowej na Bliski Wschód wzrośnie w porównaniu z minionym rokiem siedmiokrotnie. Zdaniem redaktora biuletynu Moscow Defence Brief Michaiła Barabanowa liczba ta, jakkolwiek wydaje się zawyżona, w świetle kontraktu algierskiego i turkmeńskiego może się okazać całkowicie realna.
Jeszcze w roku 2010 Rosja sprzedała tylko 26 czołgów klasy T90C – 20 Indiom (była to ostatnia transza umowy z roku 2007, na mocy której do Delhi trafiły 124 czołgi i 223 komplety części zamiennych) i 6 Turkmenii.
W ubiegłym roku najprawdopodobniej batalion czołgów (ok. 30 sztuk) trafił do Ugandy, bliżej nieokreślona ilość – do Turkmenii, zaś kilka maszyn bojowych (głównie sprzętu wspierającego zmasowane operacje czołgowe i ciężkie systemy artyleryjskie) do Kazachstanu. Tym samym w latach 2010-2011 w rankingu eksporterów techniki czołgowej Rosję wyprzedziły Chiny. Zachód praktycznie zaprzestał w tym czasie sprzedaży czołgów. Zdaniem Barabanowa zawarte obecnie kontrakty pozwolą Rosji po raz kolejny wyprzedzić ChRL.
Makijenko zwraca uwagę, że kontrakty z Algierią i Turkmenią udało się zawrzeć mimo faktu, że w roku 2011 rosyjscy dowódcy kilkakrotnie wyrażali się sceptycznie o możliwościach czołgów klasy T90C. Jeszcze w marcu ububiegłego roku dowódca wojsk lądowych FR Aleksandr Postnikow ubolewał na forum Rady Federacji (wyższa izba Dumy – przyp. Onet) na wysoką cenę T90 (na rynku rosyjskim wynosi ona 118 mln rubli [ok. 12 mln złotych], wyrzucając ”zbrojeniówce”, że kwota ta porównywalna jest z ceną niemieckiego ”Leoparda”. W listopadzie dowódca Sztabu Generalnego Nikołaj Makarow przyznał z kolei, że pod względem charakterystyki bojowej T90 nie dorównuje słynnemu izraelskiemu czołgowi ”Merkaba”. Uwagi te zostały oczywiście chłodno przyjęte zarówno przez branżę zbrojeniową, jak przez Rosoboroneksport (…), najwyraźniej jednak nie zaszkodziły kolejnym sukcesom rosyjskich czołgów na rynkach zagranicznych (…).
Anonimowy oficer Ministerstwa Obrony w rozmowie z ”Wiedomostiami” przyznaje, że z uwagami obu dowódców trudno się nie zgodzić, tyle, że zostały one wyrwane z kontekstu. Armia rosyjska posiada nadal ogromne ilości czołgów klasy T-72, których modernizacja do poziomu T-90 kosztowałaby zapewne kilkakrotnie mniej niż zakup nowych maszyn. Dlatego też począwszy od roku 2011 zawieszono program zakupów, z Uralwagonzawodem zawarto zaś w zamian trzyletni kontrakt na modernizację kilkuset T-72. Jak twierdzi nasz rozmówca, jest on realizowany zgodnie z planem.
Źródła zbliżone do Rostechnologii twierdzą z kolei, że niezależnie od kontraktu z Turkmenią prowadzone są rozmowy o sprzedaży rosyjskiego sprzętu wojskowego do Kazachstanu, Azerbejdżanu i Indonezji. Wszystkie trzy państwa, które wielkość swojego budżetu zawdzięczają zasobom surowców energetycznych, bez trudu znalazły środki na modernizację sił zbrojnych i w ostatnich latach kupują duże ilości rosyjskiego uzbrojenia. Jak twierdzi Michaił Barabanow, Turkmenia nabyła w ubiegłym roku dwa kutry z wyposażeniem rakietowym typu 21418, z Azerbejdżanem zaś w roku 2010 zawarto duży kontrakt na sprzedaż 24 helikopterów bojowych typu Mi-24 i 40 helikopterów transportowych Mi-17V-1; w międzyczasie do Baku trafiły już dwa dywizjony systemów rakietowych S-300PMU-2.
Co więcej, wiceminister obrony FR Anatolij Antonow oświadczył w ostatnich dniach, że Rosja nie zamierza wstrzymać dostaw broni do Syrii, ”nie rezygnując przy tym z przestrzegania norm międzynarodowych”. Jego zdaniem (mimo trwającej pacyfikacji ludności cywilnej w mieście Homs), nic nie stoi na przeszkodzie realizacji kontraktu z Damaszkiem, Moskwa nie zamierza się więc zeń wycofywać. – Nie naruszamy żadnych zobowiązań międzynarodowych, a co nie jest zakazane – jest dozwolone – oświadczył urzędnik.
Syria jest od lat największym importerem rosyjskiego uzbrojenia na Bliskim Wschodzie. Obecnie kończy się realizacja kontraktu na dostawę mobilnych systemów rakietowych ”Bastion”, wyposażonych m.in. w ponaddźwiękowe rakiety systemu ziemia-woda typu ”Korund”. Obowiązują również umowy na dostawę przez Rosję m.in. 24 myśliwców MiG-29M/M2 i ośmiu dywizjonów systemów obrony przeciwlotniczej PLO ”Buk M2E”. Tymczasem w Syrii już ponad rok trwają starcia zwolenników demokratyzacji kraju z wojskami rządowymi. Według danych ONZ, liczba ofiar, w większości cywilnych, przekroczyła liczbę 5 tysięcy osób. Syryjskie władze zrzucają odpowiedzialność za starcia na ”uzbrojonych rebeliantów”, którzy otrzymują jakoby pomoc z państw ościennych. Przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin stwierdził niedawno, że Rosja nie zamierza poprzeć propozycji wprowadzenia embarga na sprzedaż broni do Syrii.
Aleksiej Nikołajewski
>>>>
I tak kremlowscy zwyrodnialcy dokarmiaja bronia mordercow psychopatow zwyrodnialcow i roznych wrogow wolnosci mordujacych ludy i narody . Jaki pan taki kram ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:12, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Aleksiej Nikołajewski / Wiedomosti
Miliardy za rosyjskie czołgi
Jak poinformował dziennikarzy dyrektor Federalnego Urzędu ds. Współpracy Wojskowo-Technicznej Michaił Dmitrijew, w ubiegłym roku wartość sprzedanego przez Rosję uzbrojenia przekroczyła 13,2 mld USD. Plan został tym samym przekroczony: w roku 2011 zakładano osiągnięcie zysków rzędu 11,6 mld USD (…). Oznacza to, że mimo światowego kryzysu gospodarczego, rewolucji w krajach arabskich oraz agresywnej konkurencji ze strony ChRL i innych producentów broni Rosji udało się utrzymać na drugim miejscu w światowym rankingu, zaraz po Stanach Zjednoczonych. W tym roku plany są jeszcze bardziej ambitne: Rosja liczy na zyski rzędu 13,5 mld USD.
Aż jedna czwarta eksportowanej broni trafiła w ubiegłym roku do Indii, 15 proc. - do Algierii, zaś 10 proc. do Wietnamu – poinformował Michaił Dmitrijew. Ponad połowa sprzedanego uzbrojenia to samoloty i awionika, 25 proc. - osprzęt dla piechoty i wojsk pancernych, 11 proc. to wyposażenie floty, wreszcie 10 proc. to urządzenia obrony przeciwlotniczej (PLO). Na posiadający prawnie zastrzeżony monopol na sprzedaż kompletnych systemów uzbrojenia Rosoboroneksport przypadło 81 proc. dochodów (10,7 mld USD), pozostałe 5,2 mld uzyskały 22 przedsiębiorstwa z branży zbrojeniowej, posiadające certyfikaty na sprzedaż części zamiennych i serwisowanie. W tym roku Rosja po raz kolejny poważnie dozbroi Indie, którym zamierza sprzedać swój zmodernizowany lotniskowiec, pływający odtąd pod nazwą "Wikramaditia" (koszt modernizacji szacowany jest na 2,2 mld USD), dwie fregaty model 11356 o wartości ponad miliarda dolarów. Na nadbrzeża Półwyspu Indyjskiego trafił już za cenę 900 mld USD okręt podwodny o napędzie atomowym Nerpa. Zdaniem naszego rozmówcy zbliżonego do kierownictwa Rosoboroneksporta już te liczby wskazują, że szacunki, mówiące o wpływach rzędu 13,5 mld USD, są jak najbardziej realistyczne.
Rosyjscy handlarze bronią znaleźli jeszcze jedno źródło dochodów: blisko 150 czołgów T-90C, a z zakupu których zrezygnowała rosyjska armia, trafi do Algierii i Turkmenii, których władcy na serio przerazili się perspektywą rewolucji. Umowę na sprzedaż 30 czołgów najnowszej generacji do Turkmenii Rosoboroneksport zawarł jeszcze latem, jesienią udało się podpisać porozumienie w sprawie zakupu 120 maszyn przez Algierię. Jak twierdzi ekspert Centrum Analizy Strategii i Technologii Konstantin Makijenko, wartość 150 czołgów tej klasy na światowych rynkach wynosi zapewne co najmniej pół miliarda dolarów.
Oba kontrakty stanowią kontynuację wcześniejszych umów: z Turkmenią Moskwa porozumiała się w sprawie sprzedaży dziesięciu czołgów w roku 2011, dostawy aż 185 maszyn klasy T90C do Algierii miały miejsce już dwa lata wcześniej.
Kontrakt "czołgowy" z Algierią stanowi część pakietu umów na dostawę broni dla wojsk lądowych o łącznej wartości powyżej miliarda dolarów. Jak twierdzi nasz informator, kontrakty te zaczęto zawierać, a w kilku przypadkach modernizować, w chwili, gdy nad regionem, po rewolucjach w Egipcie, Tunezji i wybuchu wojny w Libii, zawisła groźba destabilizacji. (…) Rzecznik Uralwagonzawodu, gdzie produkowane są czołgi, odmówił komentarza, przyznał jednak, że w roku 2012 wartość dostaw techniki czołgowej na Bliski Wschód wzrośnie w porównaniu z minionym rokiem siedmiokrotnie. Zdaniem redaktora biuletynu Moscow Defence Brief Michaiła Barabanowa liczba ta, jakkolwiek wydaje się zawyżona, w świetle kontraktu algierskiego i turkmeńskiego może się okazać całkowicie realna.
Jeszcze w roku 2010 Rosja sprzedała tylko 26 czołgów klasy T90C – 20 Indiom (była to ostatnia transza umowy z roku 2007, na mocy której do Delhi trafiły 124 czołgi i 223 komplety części zamiennych) i 6 Turkmenii.
W ubiegłym roku najprawdopodobniej batalion czołgów (ok. 30 sztuk) trafił do Ugandy, bliżej nieokreślona ilość – do Turkmenii, zaś kilka maszyn bojowych (głównie sprzętu wspierającego zmasowane operacje czołgowe i ciężkie systemy artyleryjskie) do Kazachstanu. Tym samym w latach 2010-2011 w rankingu eksporterów techniki czołgowej Rosję wyprzedziły Chiny. Zachód praktycznie zaprzestał w tym czasie sprzedaży czołgów. Zdaniem Barabanowa zawarte obecnie kontrakty pozwolą Rosji po raz kolejny wyprzedzić ChRL.
Makijenko zwraca uwagę, że kontrakty z Algierią i Turkmenią udało się zawrzeć mimo faktu, że w roku 2011 rosyjscy dowódcy kilkakrotnie wyrażali się sceptycznie o możliwościach czołgów klasy T90C. Jeszcze w marcu ububiegłego roku dowódca wojsk lądowych FR Aleksandr Postnikow ubolewał na forum Rady Federacji (wyższa izba Dumy – przyp. Onet) na wysoką cenę T90 (na rynku rosyjskim wynosi ona 118 mln rubli [ok. 12 mln złotych], wyrzucając "zbrojeniówce", że kwota ta porównywalna jest z ceną niemieckiego "Leoparda". W listopadzie dowódca Sztabu Generalnego Nikołaj Makarow przyznał z kolei, że pod względem charakterystyki bojowej T90 nie dorównuje słynnemu izraelskiemu czołgowi "Merkaba". Uwagi te zostały oczywiście chłodno przyjęte zarówno przez branżę zbrojeniową, jak przez Rosoboroneksport (…), najwyraźniej jednak nie zaszkodziły kolejnym sukcesom rosyjskich czołgów na rynkach zagranicznych (…).
Anonimowy oficer Ministerstwa Obrony w rozmowie z "Wiedomostiami" przyznaje, że z uwagami obu dowódców trudno się nie zgodzić, tyle, że zostały one wyrwane z kontekstu. Armia rosyjska posiada nadal ogromne ilości czołgów klasy T-72, których modernizacja do poziomu T-90 kosztowałaby zapewne kilkakrotnie mniej niż zakup nowych maszyn. Dlatego też począwszy od roku 2011 zawieszono program zakupów, z Uralwagonzawodem zawarto zaś w zamian trzyletni kontrakt na modernizację kilkuset T-72. Jak twierdzi nasz rozmówca, jest on realizowany zgodnie z planem.
Źródła zbliżone do Rostechnologii twierdzą z kolei, że niezależnie od kontraktu z Turkmenią prowadzone są rozmowy o sprzedaży rosyjskiego sprzętu wojskowego do Kazachstanu, Azerbejdżanu i Indonezji. Wszystkie trzy państwa, które wielkość swojego budżetu zawdzięczają zasobom surowców energetycznych, bez trudu znalazły środki na modernizację sił zbrojnych i w ostatnich latach kupują duże ilości rosyjskiego uzbrojenia. Jak twierdzi Michaił Barabanow, Turkmenia nabyła w ubiegłym roku dwa kutry z wyposażeniem rakietowym typu 21418, z Azerbejdżanem zaś w roku 2010 zawarto duży kontrakt na sprzedaż 24 helikopterów bojowych typu Mi-24 i 40 helikopterów transportowych Mi-17V-1; w międzyczasie do Baku trafiły już dwa dywizjony systemów rakietowych S-300PMU-2.
Co więcej, wiceminister obrony FR Anatolij Antonow oświadczył w ostatnich dniach, że Rosja nie zamierza wstrzymać dostaw broni do Syrii, "nie rezygnując przy tym z przestrzegania norm międzynarodowych". Jego zdaniem (mimo trwającej pacyfikacji ludności cywilnej w mieście Homs), nic nie stoi na przeszkodzie realizacji kontraktu z Damaszkiem, Moskwa nie zamierza się więc zeń wycofywać. – Nie naruszamy żadnych zobowiązań międzynarodowych, a co nie jest zakazane – jest dozwolone – oświadczył urzędnik. Syria jest od lat największym importerem rosyjskiego uzbrojenia na Bliskim Wschodzie. Obecnie kończy się realizacja kontraktu na dostawę mobilnych systemów rakietowych "Bastion", wyposażonych m.in. w ponaddźwiękowe rakiety systemu ziemia-woda typu "Korund". Obowiązują również umowy na dostawę przez Rosję m.in. 24 myśliwców MiG-29M/M2 i ośmiu dywizjonów systemów obrony przeciwlotniczej PLO "Buk M2E". Tymczasem w Syrii już ponad rok trwają starcia zwolenników demokratyzacji kraju z wojskami rządowymi. Według danych ONZ, liczba ofiar, w większości cywilnych, przekroczyła liczbę 5 tysięcy osób. Syryjskie władze zrzucają odpowiedzialność za starcia na "uzbrojonych rebeliantów", którzy otrzymują jakoby pomoc z państw ościennych. Przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin stwierdził niedawno, że Rosja nie zamierza poprzeć propozycji wprowadzenia embarga na sprzedaż broni do Syrii.
>>>>
I znowu macie ich psychopatie . Przeliczaja miliardy a co z dusza ? Sprzedaz broni zbrodniarzom to WSPOLUDZIAL . Za to jest pieklo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:05, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Hu Jintao gratuluje Putinowi sukcesu wyborczego
Przywódca Chin Hu Jintao pogratulował dziś Władimirowi Putinowi sukcesu w wyborach prezydenckich - poinformowało chińskie MSZ, zaznaczają jednocześnie, że wybory "są sprawą wewnętrzną Rosji".
W liście gratulacyjnym Hu Jintao (wym. Hu cin-tao) podkreślił, że "naród rosyjski osiągnął wielki postęp w stabilności państwa". Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej zaznaczył też, że Rosja i ChRL są "zaprzyjaźnionymi państwami" i "strategicznymi partnerami".
"Przy Władimirze Putinie (...) stosunki chińsko-rosyjskie będą się dalej rozwijać przez następną dekadę" - podkreśla z kolei w komentarzu chińska oficjalna agencja prasowa Xinhua. Agencja wskazuje, że gospodarki obu państw są "w wysokim stopniu komplementarne". "Rosyjskie dostawy (nośników) energii nie tylko przyczyniają się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Chinom, lecz tworzą dla Rosji niezawodny rynek eksportowy w regionie Azji i Pacyfiku" - pisze Xinhua.
Agencja AFP przypomina, że na niwie dyplomatycznej Pekin i Moskwa uzgodniły niedawno zawetowanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii, potępiającej reżim prezydenta Baszara el-Asada. Według ogłoszonych dziś rano wyników po przeliczeniu 99,5 proc. głosów Putin uzyskał poparcie 63,71 proc. wyborców.
>>>
No tak jest to sukces ale nie wyborczy . Bo nie o wybory tu chodzilo .
Pekinczyki maja podobny system wiec jeden drugiego wspiera ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:53, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
UE gotowa z zastrzeżeniami współpracować z nowym prezydentem Rosji
UE zgodziła się dziś z krytyką wyborów prezydenckich w Rosji, wyrażoną w raporcie OBWE i ZP RE , i zaapelowała do Rosji, by rozwiązała problemy wymienione w raporcie. Jednocześnie wyraziła gotowość do współpracy z nowym prezydentem i rządem Rosji.
Według obserwatorów OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wybory prezydenckie w Rosji wykazały braki zarówno w trakcie kampanii wyborczej, jak i w samym przebiegu głosowania. - Podzielamy tę ocenę i zachęcamy Rosję, by uporała się z tymi brakami - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz. - Unia liczy na współpracę z nowym rosyjskim prezydentem i rządem - dodała. Kocijanczicz powiedziała, że UE ufa, iż nowy prezydent Rosji będzie gotów do "otwartego dialogu" ze społeczeństwem obywatelskim w sprawie reform, zarówno "politycznych, jak i gospodarczych", niezbędnych dla modernizacji kraju.
>>>>
To nas nie dziwi . Bandyci zawsze wspolpracuja z bandytami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:23, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
NATO ma nadzieję na pogłębienie współpracy z Rosją po wyborach
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wyraził nadzieję, że po zwycięstwie Władimira Putina w wyborach prezydenckich Rosja zdecyduje się pogłębić współpracę z sojuszem, zwłaszcza w delikatnej kwestii obrony antyrakietowej.
Od szczytu NATO-Rosja w Lizbonie w 2010 roku "został dokonany znaczny postęp we współpracy w Afganistanie, w walce z terroryzmem, piractwem i przemytem narkotyków" - podkreślił Rasmussen na konferencji prasowej w Brukseli. - Spodziewam się, że będziemy współpracować i w innych dziedzinach, a zwłaszcza w kwestii obrony antyrakietowej. Zarówno Rosja jak i NATO na tym skorzysta - dodał.
Projekt budowy tarczy antyrakietowej to zasadniczy punkt sporny między NATO a Rosją, która uważa tarczę za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. NATO zapewnia, że system nie jest wymierzony w Rosję. W listopadzie 2011 roku prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zagroził, że w wypadku niekorzystnego dla Moskwy rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej odstąpi ona od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń.
>>>>
Kolejna żulia chce stosunkow z Moskwa . Mowielem aby juz dawno to NATO rozwiazac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:27, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Merkel chce kontynuacji strategicznego partnerstwa z Rosją
Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała telefonicznie ze zwycięzcą wyborów prezydenckich w Rosji, premierem Władimirem Putinem i zapewniła o chęci kontynuacji strategicznego partnerstwa rosyjsko-niemieckiego - poinformowało jej biuro prasowe.
Putin wygrał niedzielne wybory prezydenckie w pierwszej turze, otrzymując 63,71 proc. głosów. Część niemieckich polityków skrytykowało w poniedziałek przebieg głosowania i kampanii wyborczej. Merkel życzyła Putinowi powodzenia w czasie nadchodzącej kadencji na stanowisku prezydenta. "Kanclerz federalna zapewniła Putina, że chce kontynuować rozwój bliskich dwustronnych stosunków między Niemcami a Rosją w ramach strategicznego partnerstwa. Wyraziła przekonanie, że ważna rola w modernizacji kraju przypadnie rosyjskiemu społeczeństwu obywatelskiemu" - poinformowano w komunikacie.
Tematem rozmowy była również sytuacja w Syrii. Merkel i Putin uzgodnili, że pozostaną w kontakcie w tej i innych sprawach.
Także szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle podkreślił, że Niemcy chcą "konstruktywnie i z zaufaniem współpracować z prezydentem Putinem". "Rosja jest i pozostanie centralnym, ważnym partnerem Rosji w Europie" - oświadczył. Zaapelował również o "społeczną i gospodarczą modernizację" Rosji.
Wcześniej w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert wyraził zaniepokojenie przebiegiem kampanii wyborczej i samych wyborów w Rosji. "Okoliczności wyborów, opcje wyboru, a także kampania z wielu względów nie odpowiadała temu, co znamy z innych części Europy. To przykre" - powiedział Seibert. Zastrzegł, że z komentarzami należy poczekać do ogłoszenia raportu międzynarodowych obserwatorów.
Pełnomocnik niemieckiego MSZ ds. współpracy z Rosją, chadecki polityk Andreas Schockenhoff oświadczył, że przebieg wyborów w Rosji daje powody do "poważnego zaniepokojenia rozwojem tego kraju". "Rosyjscy przywódcy nie wykorzystali szansy, aby przez uczciwe i przejrzyste wybory przeciwdziałać rosnącej przepaści między państwem a społeczeństwem. To zaś jest konieczne, by szeroko zmodernizować Rosję" - ocenił Schockenhoff.
Podkreślił, że oczywiste nieprawidłowości wyborcze naruszają zasady uczciwych i wolnych wyborów. "Doniesienia o budzących wątpliwości listach wyborczych, opłacaniu wyborców, niedziałających kamerach czy presji na krytyczne media i niezależnych obserwatorów to wszystko budzi wątpliwości, czy ponownie wybrany prezydent dotrzyma wypowiadanych w czasie kampanii wyborczej słów o zaufaniu, konstruktywnym dialogu i wzajemnym szacunku społeczeństwa i rządu" - oświadczył chadecki polityk. Według niego naciski na krytyczne wobec rządu organizacje, szczególnie niezależną inicjatywę obserwatorów Gołos, jest nie do przyjęcia i "oznacza powrót do starych wzorców".
>>>>
Angela co ty bredzisz . JAKIE PARTNERSTWO ! Z BANDYTAMI I MORDERCAMI > TOZ Z ROSJI DO WAS APELUJA ABYSCIE PRZESTALI > MACIE ZAPRZESTAC PRATNERSTWA Z BANDYTAMI !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:34, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Sarkozy pogratulował Putinowi zwycięstwa
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy pogratulował Władimirowi Putinowi zwycięstwa w niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji - poinformował Pałac Elizejski.
W liście gratulacyjnym Sarkozy zachęcał Putina do kontynuowania demokratyzacji Rosji i modernizacji gospodarki tego kraju, zgodnie z wolą Rosjan. Prezydent Nicolas Sarkozy podkreślił także znaczenie stosunków francusko-rosyjskich i wyraził nadzieję na dalszy rozwój współpracy między oboma krajami i narodami. Minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe ocenił w poniedziałek, że niedzielne wybory prezydenckie w Rosji były dalekie od wzorcowych. Podkreślił jednak, że Paryż jest gotowy współpracować z przyszłym prezydentem Władimirem Putinem.
>>>>
Tak Sarkozy tez by chcial byc wiecznym prezydentem . Zaiste jest czego gratulowac . ,,Zwyciestwa'' ale nie wyborczego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:32, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś i Chiny chcą współpracować w
dziedzinie praw człowieka
Białoruś i Chiny zamierzają przeanalizować wza
jemne doświadczenia i rozpocząć współpracę w
dziedzinie obrony praw człowieka – poinformowa
ła białoruska państwowa agencja prasowa BiełTA.
- Temat praw człowieka nie jest bynajmniej prosty,
ale wiadomo, że wiele zrobiliście w zgłębianiu tej
kwestii i macie własne opracowania, dlatego bę
dzie o czym porozmawiać i czym się podzielić –
oznajmił przewodniczący Izby Reprezentantów,
niższej izby białoruskiego parlamentu, Wiktar Hu
minski na spotkaniu z szefem chińskiego Towarzy
stwa ds. Praw Człowieka Luo Haocaiem.
Chiński gość podkreślił ze swej strony, że prawa
człowieka są w Chinach zagwarantowane konstytu
cją, ale niektóre państwa zachodnie pod pretek
stem obrony praw człowieka ingerują w wewnętrz
ne sprawy innych krajów. - To narusza ducha i lite
rę ONZ – podkreślił.
Dodał, że głównym celem jego wizyty na Białorusi
jest zapoznanie się z doświadczeniami tego kraju
w dziedzinie praw człowieka i nawiązanie dwu
stronnej współpracy w tej sferze.
.....
No to prawa czlowieka uratowane ! Ale malpy ! Kabaret !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:09, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nikolić, konsul honorowy Moskwy
Nowy prezydent Serbii Tomislav Nikolić za konieczne uważa rozwijanie bliskich, strategicznych relacji z Rosją. Z wieloma członkami rosyjskiej elity rządzącej od dawna jest po imieniu. Zadeklarował także, iż Serbia "pragnie być oparciem i warownią Rosji w Europie" oraz nie wyklucza, że jego kraj gotów jest wyrzec się członkostwa w UE, jeśli na szali znalazłby by się relacje z Moskwą.
Nikolić, konsul honorowy Moskwy
Nowy prezydent Serbii Tomislav Nikolić za konieczne uważa rozwijanie bliskich, strategicznych relacji z Rosją. Z wieloma członkami rosyjskiej elity rządzącej od dawna jest po imieniu. Zadeklarował także, iż Serbia "pragnie być oparciem i warownią Rosji w Europie" oraz nie wyklucza, że jego kraj gotów jest wyrzec się członkostwa w UE, jeśli na szali znalazłby by się relacje z Moskwą.
Tomislav Nikolić, fot. AFP
Nikolić wyznaje tradycyjne wartości konserwatywne. Serbia jest w naturalny sposób dziedziczką wielkich tradycji historycznych, blisko jej do pamięci i wartości społeczeństwa wiejskiego, a Tomislav – jak mówi nam znający osobiście prezydenta Serbii wiceprezes Agencji Komunikacji Strategicznej Oleg Bondarenko – jest doskonałym wyrazicielem takich poglądów. Jego przeciwnik, Boris Tadić, reprezentował tymczasem środowiska modernizatorów.
- Nikolić jest przy tym nadzwyczaj otwarty w obcowaniu. Przyjazny, chętnie siadający do stołu rozmów, "zakorzeniony", urodzony w sercu Serbii, całe życie ma jedną żonę: swój człowiek – komentuje Bondarenko. (…) Polityk, który ma w Kragujevcu dom, szczyci się pędzeniem pigwówki, posłał "do polityki" jednego z synów, rzeczywiście może uchodzić za swojaka. A zarazem – postawił sobie cel i osiągnął go, po latach. "To zwieńczenie mojej kariery i jeden z najszczęśliwszych dni mojego życia" – oświadczył po zwycięstwie.
Nikolić brał udział we wszystkich kampaniach prezydenckich począwszy od wyborów w roku 2000 r. [, w następstwie których doszło do upadku Slobodana Miloszewicia]. Jak dotąd – bezskutecznie. Trzykrotnie konkurował z Borisem Tadiciem, w roku 2008 przegrał z nim w drugiej turze wyborów. Tym razem to ona doprowadziła go do zwycięstwa: uzyskał 50,21 proc. głosów, podczas, gdy przewodniczący Partii Demokratycznej i dotychczasowy prezydent – 46,77 proc.: innymi słowy, Nikolić zdobył zaufanie 1,52 mln Serbów. Po raz pierwszy zagłosowała na niego nie tylko prowincja, lecz również Belgrad (…). Głównym hasłem kampanii było "Ruszmy Serbię z posad" – i rzeczywiście, wobec sięgającego 20 proc. bezrobocia i wysokości przeciętnej płacy z trudnością sięgającą 250 euro, wiele jest do zrobienia.
Nikolić urodził się w 1952 roku w Kragujevcu – jednym z większych miast Serbii, o sto kilometrów z okładem od Belgradu. Tam ukończył średnią szkołę budowlaną, rozpoczął studia prawnicze, po czym nie ukończywszy ich, zaczął pracować na wielkich budowach titowskiej Serbii. Koledzy z tamtych czasów wspominają go, dość wieloznacznie, jako "zaradnego kumpla" (…) Radził sobie nie najgorzej, skoro w początku lat 90. był już dyrektorem miejskich służb komunalnych.
Po roku 1990 Nikolić zajął się na dobre polityką. Przydał mu się wówczas, jak nieraz później w życiu, szybki refleks i ostry, mocno niewyparzony język. Niezłą jego próbkę znamy z roku 2008, kiedy podczas wyborów blok partii centrolewicowych rozdawał ulotki, na których widniał obwiedziony kredą na asfalcie kontur ludzkiego ciała z napisem "Pamiętaj o latach 90.". Ideą tej kampanii było zniechęcenie wyborców do głosowania na radykałów, obwinianych o udział w wojnach poprzedniej dekady. Nikolić jednak, spytany przez dziennikarzy o komentarz, zareagował błyskawicznie: "To portret Borisa Tadicia! [Konkurenta Nikolicia i lidera centrolewicowych demokratów – przyp. Onet]. Może nie wszyscy poznają na pierwszy rzut oka, ale to on. Wszystko jasne – po wyborach czeka go śmierć polityczna…".
W latach 90. Nikolić również był sprawny, doprowadzając do zjednoczenia różnych efemerycznych ruchów prawicowych i nacjonalistycznych pod egidą Serbskiej Partii Radykalnej (SRS), na której czele stanął Vojislav Szeszelj, obecnie od dziewięciu lat skazany przez trybunał ds. wojny w byłej Jugosławii za zbrodnie wojenne i odsiadujący w Hadze wyrok. Nikolić, wówczas wiceprzewodniczący SRS (…) nie kryje uznania dla dawnego mistrza i mentora, co nie przeszkodziło mu we wrześniu 2008 roku wystąpić z dawnej partii na tle sporu o stosunek do członkostwa Serbii w UE (większość kierownictwa SRS była mu zdecydowanie przeciwna) i założyć nowe ugrupowanie. Jako szef Serbskiej Partii Postępowej (SNS) podkreślał swoje "ludowe korzenie", niechęć do korupcji wśród elit i umiarkowany entuzjazm w kwestii integracji z Unią Europejską. [Po zwycięstwie w wyborach prezydenckich zrezygnował jednak z członkostwa w SNS, pragnąc podkreślić swoją apolityczność – przyp. Onet].
Nowy prezydent jest doskonale znany w Moskwie i ma tam wielu przyjaciół. W niezliczonych wywiadach udzielanych rosyjskim mediom podkreśla konieczność rozwijania z Rosją bliskich, strategicznych relacji. Moskwa nie ukrywa swojej przychylności wobec polityka, dystansującego się od dotychczas rządzących elit: Nikolicia otwarcie poparł, nie bacząc na wymogi protokołu dyplomatycznego, ambasador Rosji w Serbii Aleksandr Konuzin. Nikolić długo zresztą pracował na swą reputację rusofila, to podkreślając, że jego ulubioną powieścią pozostaje "Cichy Don", to przy najrozmaitszych okazjach podróżując do Rosji – był tu i jako oficjalny obserwator na niedawnych wyborach prezydenckich, i na kolejnych kongresach rządzącej, putinowskiej Jednej Rosji [ - ostatnio już po wygranych wyborach – przyp. Onet]. Z wieloma członkami rosyjskiej elity rządzącej od dawna jest po imieniu.
Nikolić nieraz też podkreślał swoją fascynację osobą Putina: "W oczach Serbów jest on pierwszym poradzieckim politykiem, który pokazał, że rozumie nasze problemy, i który dał nam do zrozumienia, że możemy liczyć na wsparcie Rosji. Bez najmniejszej przesady można powiedzieć, że budzi dziś w Serbii więcej pozytywnych uczuć niż urzędujący prezydent [Tadić]. Jeśli zdecydowałby się kandydować w wyborach, z pewnością zostawiłby Tadicia daleko w tyle – a i ja zapewne nie miałbym z nim szans" – zadeklarował w ubiegłym miesiącu i podkreślił, że Serbia "pragnie być oparciem i warownią Rosji w Europie". "Mam nadzieję przyczynić się do tego po majowych wyborach" zapewniał, podkreślając, że Serbia wiąże ogromne nadzieje z gazociągiem "South Stream", który uczyni z niej strategicznego partnera Moskwy w dziedzinie dostaw gazu do Europy Zachodniej. "To jednak nie wyczerpuje naszych nadziei na współpracę – dodał. – Potrzebujemy nie tylko surowców, lecz i gotowych wyrobów, i mamy nadzieję na wszechstronny rozwój relacji z Moskwą".
Nowy prezydent zainteresowany jest wszelkiego rodzaju inwestycjami, począwszy od wykupienia przez Aerofłot serbskich linii lotniczych JAT po ściągnięcie do kraju rosyjskich banków. Ma też nadzieję na znalezienie w Rosji rynków zbytu dla serbskiego rolnictwa i nieraz podkreślał, że Szumadija (najbardziej żyzna prowincja południowej Serbii) gotowa jest wyżywić Moskwę. Ma nadzieję na wznowienie nauczania rosyjskiego w szkołach i uruchomienie serbsko-rosyjskiej, dwujęzycznej uczelni. (…)
>>>>
Ale psychopata cymbal i idiota . Zrobi z Serbii kolonie Moskwy ... Ale dno ! Ale oni takiego wybrali . Jak widzicie utrata Kosowa to nie byl przypadek . To kara za zbrodnie . I jeszcze do tej pory nic nie pojeli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:05, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Francusko-rosyjski protokół o składowaniu odpadów nuklearnych w Rosji
Rosyjska agencja nuklearna Rosatom poinformowała w czwartek, że podpisała z francuską agencją do spraw zarządzania odpadami radioaktywnymi Andra protokół do umowy o współpracy na temat utworzenia miejsc składowania odpadów nuklearnych w Rosji.
"Protokół potwierdził na papierze wolę obu stron do rozwoju współpracy w dziedzinie zarządzania odpadami radioaktywnymi" - poinformował Rosatom w komunikacie.
Dokument przewiduje w szczególności "udoskonalanie technologii przetwarzania i tworzenia miejsc składowania, informowanie ludności i szkolenie opinii publicznej" - dodano.
Protokół został podpisany w Petersburgu na marginesie 16. Międzynarodowego Forum Ekonomicznego. Forum potrwa do soboty.
W 2009 roku francuski dziennik "Liberation" i francusko-niemiecki kanał telewizyjny Arte ujawniły, że co roku Francja wysyła do Rosji tony "odpadów nuklearnych", wskazując, że prawie 13 proc. francuskich substancji radioaktywnych jest gromadzonych w kompleksie atomowym Tomsk-7 na Syberii.
Francuska firma EDF przyznała wówczas, że wysyła do Rosji zużyty uran z reaktorów energetycznych we Francji, gdzie jest on poddawany regeneracji; zaprzeczyła, jakoby uran ten był składowany pod gołym niebem.
Media twierdziły, że większość zużytego paliwa uranowego nie nadaje się do regeneracji i pozostaje w Rosji.
Francja jest drugą po Stanach Zjednoczonych światową potęgą w dziedzinie energetyki jądrowej. Reaktory atomowe zaspokajają około 75 proc. krajowego zapotrzebowania na energię. Średnio liczą one sobie 25 lat. Najstarszy reaktor, w Fessenheim, oddano do użytku w 1977 roku.
Nowy prezydent, socjalista Francois Hollande, zapowiadał przed wyborami zmniejszenie udziału energii atomowej w produkcji elektryczności w kraju z obecnych 75 proc. do 50 proc. do 2025 roku.
>>>>
Czy teraz Paryz bedzie nalegal na prawa czlowieka w Rosji ? Skoro Kreml bedzie bral caly ten syf atomowy???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:32, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hugo Chavez podejmuje "swego brata" Łukaszenkę
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez przyjął w Caracas swego białoruskiego odpowiednika Alaksandra Łukaszenkę nazywając go "swoim bratem". Obaj przywódcy zapowiedzieli dalsze zacieśnienie współpracy.
Obaj przywódcy dokonali uroczystej inauguracji fabryki ciężarówek będącej wspólną inwestycją obu krajów. Zapowiedzieli przy okazji zacieśnienie stosunków między obu krajami.
- Stany Zjednoczone i Europa nazywają go ostatnim dyktatorem w Europie - powiedział Chavez w pałacu prezydenckim Miraflores mówiąc o "swoim bracie, prezydencie Alaksandrze Łukaszence". - Mnie także traktują jak dyktatora, ale to wyrok kapitalizmu, imperializmu - dodał.
Łukaszenka, który przybył do Wenezueli po zakończeniu wizyty na Kubie, zapowiedział realizację kolejnych projektów dwustronnych. - Nie przybyliśmy tu aby się wzbogacać, ale by przekazywać nasze technologie, budować mieszkania - powiedział prezydent Białorusi.
Białoruś buduje obecnie wspólnie z Wenezuelą fabrykę traktorów oraz ok. 20 tys. mieszkań. Od roku 2006 oba kraje podpisały ponad 200 porozumień o współpracy w prawie wszystkich dziedzinach. Białoruś eksportuje do Wenezueli żywność oraz współpracuje przy inwestycjach w rolnictwie, natomiast Wenezuela zobowiązała się dostarczyć Białorusi 220 mln baryłek ropy w latach 2011-2013.
>>>>
No tak blatni uprawiaja blaterstwo ...
*** Dla mlodych blatny 100 lat temu oznaczalo osobnika o profesji przestepczej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:27, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Chiny zbroją Wenezuelę i dają przykład Kubie
Szukając ratunku dla upadającej gospodarki, prezydent Kuby składa wizytę w Chinach, a prezydent Wenezueli kupuje chińskie amfibie. Stosunki gospodarcze Państwa Środka z Ameryką Łacińską i Karaibami rozwijają się w błyskawicznym tempie.
W środę rozpoczęła się oficjalna trzydniowa wizyta w Chinach prezydenta Raula Castro. W podróży towarzyszą mu minister spraw zagranicznych Bruno Rodriguez i wicepremier Ricardo Cabrisas. Według kubańskich mediów celem wyjazdu jest podpisanie umów gospodarczych wzmacniających więzi łączące oba kraje.
Czasy, gdy Fidel Castro rozgrywał chińsko-radziecko animozje, wybierając ostatecznie sojusz z ZSRR, poszły dawno w niepamięć. Pragmatyczni Chińczycy patrzą w przyszłość i skupiają się na interesach. Po gospodarczej zapaści, wywołanej upadkiem Związku Radzieckiego, Chiny stały się dla Kuby strategicznym partnerem. W latach 1990-2011 Kuba była najczęściej odwiedzanym przez chińskie kierownictwo krajem Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Bilans handlowy między Kubą a Chinami sięga obecnie 800 mln USD.
Czego Kuba może nauczyć się do Chin?
Raul Castro zaklina się, że nie będzie kopiować "chińskiego modelu", jednak według ekspertów kubański reżim wiele się może od Chin nauczyć, w tym najważniejszego: otwarcia gospodarki i współistnienia różnych form własności pod rządami autorytarnej partii. Młodszy z braci Castro w lipcu 2007 r. zliberalizował już zresztą gospodarkę w duchu reform Deng Xiaopinga. Dzięki nim 387 tysięcy Kubańczyków może dziś pracować na własny rachunek, powstają pozarolnicze spółdzielnie pracy, pojawiają się zagraniczne inwestycje.
Chiny nie są uniwersalnym wzorcem, dlatego Kuba z uwagą przygląda się również Wietnamowi, który także znalazł się w planie podróży Castro. Być może mniejszy i nie tak ambitny, jak jego północny sąsiad, kraj okaże się lepszym przykładem do naśladowania.
Chińskie pływające czołgi dla Wenezueli
Gdy Raul Castro pakował walizki, prezydent Wenezueli Hugo Chavez ogłosił rodakom zawarcie umowy na dostawę chińskich czołgów pływających. Kontrakt opiewa na kwotę ponad 500 mln USD. Wenezuela zapłaci za dostarczone pojazdy ropą naftową. Czołgi mają trafić do Wenezueli w 2013 r.
Chiny sprzedawały już Wenezueli sprzęt wojskowy, np. radary. Od końca lat 90. południowoamerykański kraj odwiedzają też corocznie chińskie delegacje wojskowe. Amfibie zostały zakupione w ramach rozpoczętego w 2004 r. programu zbrojeń, którego koszt sięgnął prawie 5 mld USD. Największym dostawcą broni dla Wenezueli wciąż jest Rosja.
Chavez wykorzystał zawarcie umowy z Chinami w swojej kampanii przed zaplanowanymi na 7 października wyborami prezydenckimi, podczas których będzie ubiegał się o trzecią kadencję. Przy okazji zapewnił, że pokonał chorobę nowotworową, a swojego głównego rywala w wyścigu o fotel prezydencki Henrique Caprilesa nazwał "kandydatem antyojczyźnianym".
Partnerzy w branży naftowej
Po znacjonalizowaniu wenezuelskich złóż oraz pozbawieniu USA i Norwegii prawa do ich eksploatacji Caracas do współpracy zaprosiło Chińczyków i Rosjan.
Pekin wyrósł na głównego partnera w branży naftowej. Na podstawie umowy podpisanej w 2009 r. chińsko-wenezuelska spółka ma wydobywać 22 mln ton ropy rocznie. Do tego czasu Chiny miały zainwestować 16 mld USD w ogromne złoża w Delcie Orinoko, szacowane na 235 mld baryłek. W Delcie operuje chiński gigant paliwowy CNPC, który otrzymał również prawo do eksploatacji 15 pól we wschodniej części kraju. Wspólne plany zakładają utworzenie funduszu, który co roku będzie inwestować 6 mld USD w projekty naftowe.
W 2015 r. eksport wenezuelskiej ropy do Chin ma wzrosnąć do 50 mln ton rocznie. Wenezuela liczy, iż w przyszłości dostarczać będzie Chinom 20 proc. ich całkowitego zapotrzebowania.
Dla prezydenta Chaveza ropa okazuje się najmocniejszym zwornikiem rodzącego się wenezuelsko-chińskiego partnerstwa. Dzięki interesom z Pekinem Chavez może nadal wcielać w życie ideę "socjalizmu XXI wieku". Na arenie międzynarodowej oznacza on polityczny sojusz przeciw USA, do którego należą m.in. prezydenci: Boliwii Evo Morales, Peru Ollanta Humala czy Nikaragui Daniel Ortega, o Kubie nie wspominając.
Chiński smok w Ameryce Łacińskiej
Gospodarcze stosunki Chin z Ameryką Łacińską i Karaibami rozwijają się w błyskawicznym tempie. W 2011 r. wymiana handlowa wyniosła 241 mld USD, a bezpośrednie inwestycje chińskie w regionie osiągnęły wartość 15 mld USD. Strategiczni partnerzy Chin to: Brazylia, Wenezuela, Argentyna i Meksyk.
W ocenie obserwatorów obecna współpraca więcej korzyści przynosi Pekinowi. Latynosi dostrzegają w Chinach szanse na rozwój, ale z drugiej strony obawiają się zepchnięcia do roli zaplecza surowcowego i rynku zbytu. Jedno jest jednak pewne: zaangażowanie Chińskiej Republiki Ludowej może w wielkiej mierze przyczynić się do przełamania hegemonii USA w regionie.
>>>>
Bandyci trzymja sie razem . Nie jest to przyjazn a wspolgangsterstwo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:58, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Chiny i Kuba podpisały osiem umów i porozumień o współpracy
Rządy Chin i Kuby podpisały w czwartek w Pekinie osiem umów i porozumień o współpracy dwustronnej. Chiński Bank Rozwoju udzieli stronie kubańskiej m.in. kredytów na rozwój służby zdrowia i różnych sektorów gospodarki; część pożyczek jest nieoprocentowana.
Zawarte umowy dotyczą też współpracy gospodarczej i technicznej. W komunikacie opublikowanym po podpisaniu dokumentów nie podano więcej szczegółów.
Na czele delegacji Kuby stoi prezydent Raul Castro, który odwiedza Chiny po raz trzeci, ale po raz pierwszy jako szef państwa. "Nasze stosunki weszły w dojrzałą fazę" - oświadczył Castro na spotkaniu z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin i prezydentem kraju, Hu Jintao.
Odkąd Raul Castro objął w 2008 roku urząd prezydenta Kuby "tradycyjna przyjaźń między Chinami a Kubą znacznie się rozwinęła" - podkreślił na spotkaniu Hu. Odwiedził on Kubę w 1997, 2004 i 2008 roku. Bywał tam częściej niż w jakimkolwiek innym kraju Ameryki Łacińskiej.
Jak pisze agencja EFE, dwie pierwsze podróże Raula Castro do Chin (w 1997 i 2005 roku) posłużyły mu do zapoznania się z "chińskim eksperymentem" polegającym na prywatyzacji gospodarki z zachowaniem "wiodącej" roli partii, podczas gdy celem obecnej było uzyskanie poparcia i pomocy Pekinu dla zmian dokonywanych na Kubie.
Raul Castro dokonał na wyspie otwarcia gospodarczego, które przypomina pierwsze lata chińskich reform, włącznie z redukcją rozdętego aparatu urzędniczego i rozwijaniem raczkującej inicjatywy prywatnej.
>>>>
Sojusz bandytow bandytami ale skonczy sie polknieciem Kuby przez Pekin !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:02, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
OBWE apeluje o nieblokowanie dostępu do internetu w Azji Środkowej
Specjalna przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović zaapelowała w czwartek o nieblokowanie dostępu do internetu, potępiając praktyki stosowane nagminnie przez autorytarne rządy w poradzieckich krajach Azji Środkowej.
- Internet powinien być otwarty dla wszystkich, powinien stanowić publiczne forum dla wolnej wymiany, wolnej od rządowych interwencji i wszelkich restrykcji - powiedziała Mijatović na konferencji o mediach w stolicy Turkmenistanu Aszchabadzie.
Mijatović zaapelowała do władz Turkmenistanu o uchwalenie ustawy medialnej oferując pomoc Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w procesie legislacyjnym.
Jak pisze agencja AP, władze w Aszchabadzie stosują szczególnie represyjną cenzurę internetu, kontrolując zarówno media publiczne, jak też opozycyjne strony internetowe czy też portale Twitter i YouTube.
Amerykańska organizacja na rzecz praw i swobód obywatelskich Freedom House umieściła Turkmenistan na liście ośmiu "najgorszych z najgorszych" krajów świata pod względem wolności prasy - informuje Associated Press.
Sytuacja w krajach sąsiadujących z Turkmenistanem nie jest - w ocenie AP - wcale lepsza. W Tadżykistanie czasowo zablokowano w ubiegłym miesiącu niezależną informacyjną stronę internetową Asia-Plus, po tym, jak rząd wyraził zastrzeżenia do komentarzy na temat prezydenta kraju, które pojawiły się pod jednym z artykułów.
Przypadki stosowania cenzury wobec niezależnych stron internetowych odnotowano ostatnio także w Uzbekistanie i Kazachstanie.
>>>>
No tak postradzieccy bandyci...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:12, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Palestyński prezydent Mahmud Abbas odwiedzi Iran
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas przyjął zaproszenie Iranu na szczyt ruchu państw niezaangażowanych pod koniec sierpnia w Teheranie - podało MSZ Autonomii. Iran jest protektorem Hamasu, rywalizującego z Fatahem Abbasa - dodaje AP.
"Wizyta ta jest wyrazem naszego uznania dla ruchu, który zawsze wspierał sprawę Palestyny - powiedział palestyński minister spraw zagranicznych Rijad al-Malki. - Nie możemy być nieobecni na tym szczycie".
Szefowie dyplomacji wielu krajów ruchu niezaangażowanych oczekiwani są w Ramallah, siedzibie władz Autonomii, pod koniec lipca lub na początku sierpnia - poinformował dalej Malki. Będą pracowali nad "Deklaracją Palestyńską", która miałaby być przyjęta na szczycie w Teheranie. Deklaracja - dodał Malki - potwierdzałaby poparcie ruchu dla żądań politycznych Palestyny, w tym dla państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i Wschodniej Jerozolimie - obszarach zajętych przez Izrael w wojnie sześciodniowej w 1967 roku.
Według AP wypowiedź szefa palestyńskiej dyplomacji sugeruje, że planowana wizyta Abbasa w Teheranie nie oznacza odwilży w relacjach Autonomii i Iranu. W przeszłości Abbas krytykował Iran za poparcie udzielane Hamasowi, który w 2007 przejął kontrolę nad Strefą Gazy.
Malki dodał, że w Ramallah spodziewani są ministrowie spraw zagranicznych krajów, które nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Izraelem, jak Indonezja, Algieria, Kuba, Malezja, Bangladesz. Autonomia Palestyńska zapewni helikoptery z Jordanii dla tych ministrów, tak aby mogli uniknąć przekraczania granicy izraelskiej. Izrael kontroluje wszystkie przejścia na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Abbas oficjalnie zaakceptował irańskie zaproszenie podczas niedzielnego spotkania z wiceministrem spraw zagranicznych Iranu Hosejnem Amir-Abdollahianem w Jordanie. Amir-Abdollahian powiedział, że Teheran chciałby zgody między rywalizującymi palestyńskimi frakcjami Hamas i Fatah, aby wzmocnić "palestyńską siłę i wypracować wspólny grunt dla przeciwstawiania się zagrożeniom ze strony syjonistów". Jednocześnie potwierdził irańskie poparcie dla Hamasu.
>>>>
Wstyd . Toz to jest os zla . Jak mozna w ogole jezdzic do Teheranu ... Ten kraj splywa krwia ... Nie wolno zlatawiac nawet NAJMNIEJSZYCH interesow kosztem krzywdy innych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:12, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Castro odwiedza "starych przyjaciół" w Moskwie.
Prezydent Kuby Raul Castro, który przyjechał do Rosji z wizytą, powiedział, że w letniej Moskwie czuje się jak w Hawanie i że zawsze przyjemnie mu jest, gdy może spotkać się ze starymi przyjaciółmi.
Kubański prezydent, który rozpoczął pobyt od złożenia wieńca przed grobem nieznanego żołnierza pod ścianą Kremla, oświadczył, że choć jego wizyta nosi charakter roboczy, niemniej jest "intensywna i ważna".
Prezydent Rosji Władimir Putin, który spotkał się z Raulem Castro, przypomniał, że w wieloletnich stosunkach między oboma krajami były różne okresy i że obecnie kontakty stały się bardziej pragmatyczne. Przekazał także najlepsze życzenia dla brata Raula - byłego przywódcy Kuby Fidela Castro, który w roku 2006 wycofał się w związku z chorobą ze sprawowania władzy.
Moskwa i Hawana, jak pisze AFP, znacznie zacieśniły w ostatnich latach stosunki po długim okresie ich osłabienia, jaki nastąpił po upadku ZSRR.
>>>>
To sa juz resztki dawnej rzekomej ,,swietnosci''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:43, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
W Niemczech najbardziej szpiegują Rosja i Chiny
Rosja i Chiny to kraje, które prowadzą najintensywniejszą działalność szpiegowską w Niemczech - twierdzi niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji w opublikowanym w środę rocznym raporcie.
Według tego dokumentu w Niemczech aktywni są też szpiedzy z krajów Bliskiego, Środkowego i Dalekiego Wschodu oraz Afryki Północnej.
Funkcjonariusze obcych służb wywiadowczych oficjalnie przebywają w Niemczech najczęściej jako dyplomaci bądź dziennikarze. Prócz sfery polityki i gospodarki interesuje ich działalność istniejących w Niemczech organizacji i przebywających w tym kraju osób, będących w opozycji do rządów w swoich ojczyznach.
Niektóre państwa, jak Iran, Syria czy Korea Północna zainteresowane są pozyskaniem technologii konstruowania broni atomowej, chemicznej i biologicznej oraz ich nośników. Szczególnym zagrożeniem są ataki obcych wywiadów na systemy komputerowe niemieckich przedsiębiorstw i instytucji rządowych - stwierdza Urząd Ochrony Konstytucji.
Rosję wymieniono na pierwszym miejscu w rozdziale raportu, poświęconym działalności obcych wywiadów w Niemczech. Rosyjskie służby utrzymują w przedstawicielstwach na terenie RFN "silną i ponadproporcjonalną w skali europejskiej reprezentację". "Główną bazą" działalności rosyjskich służb jest ambasada Rosji w Berlinie, a większość funkcjonariuszy ma status dyplomatów. Także w placówkach rosyjskich mediów na terenie Niemiec pewna liczba stanowisk zarezerwowana jest dla funkcjonariuszy służb specjalnych - twierdzi niemiecki kontrwywiad.
Według raportu w minionych pięciu latach w krajach członkowskich UE i NATO zdemaskowano też co najmniej 15 tzw. nielegałów z Rosji, czyli oficerów wywiadu, posługujących się fałszywą tożsamością. W październiku 2011 roku w Niemczech aresztowano małżeństwo, które przez 20 lat posługiwało się fałszywą austriacką tożsamością i pracowało dla Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji SWR.
Urząd Ochrony Konstytucji ocenia, że informacjom zebranym metodami wywiadowczymi "tradycyjnie przypisuje się w Rosji dużą wartość" i stanowią one dla aparatu państwowego ważną pomoc w podejmowaniu decyzji. "Nie należy zatem oczekiwać, że Rosja w najbliższej przyszłości ograniczy bądź wstrzyma działalność szpiegowską przeciwko Niemcom" - stwierdza kontrwywiad.
W centrum zainteresowania chińskich służb wywiadowczych są natomiast żyjący na terenie Niemiec przeciwnicy komunistycznego reżimu w Pekinie oraz szpiegostwo gospodarcze.
>>>>
Czylo os zla . To nie dziwi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:09, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjski wiceadmirał: chcemy mieć bazy wojskowe na Kubie i w Wietnamie
Rosja negocjuje ponowne otwarcie dla swoich sił zbrojnych baz na Kubie i w Wietnamie - poinformował dowódca rosyjskiej marynarki wojennej wiceadmirał Wiktor Czyrkow, cytowany w piątek przez agencję RIA-Nowosti.
- Kontynuujemy starania, by siły morskie Rosji mogły stacjonować poza granicami Federacji Rosyjskiej - odpowiedział wysokiej rangi wojskowy na pytanie o stan rozpoczętych kilka lat temu negocjacji. Wśród rozważanych lokalizacji Czyrkow wymienił też Seszele.
RIA-Nowosti poinformowała o tych negocjacjach krótko przed spotkaniem prezydenta Władimira Putina z wietnamskim prezydentem Truong Tan Sangiem w Soczi nad Morzem Czarnym.
W 2001 roku Rosja zrezygnowała z bazy morskiej w zatoce Cam Ranh na południu Wietnamu. Obiekt podczas II wojny światowej był wykorzystywany przez Japończyków, a w czasie wojny w Wietnamie - przez Amerykanów.
Od roku 1979 z bazy korzystał bezpłatnie ZSRR. Po rozpadzie ZSRR Moskwa znacząco ograniczyła swoją obecność militarną w bazie.
Także w 2001 roku Moskwa ogłosiła rezygnację ze stacji nasłuchu elektronicznego w Lourdes na Kubie.
Poza portem w Sewastopolu na ukraińskim Krymie, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska, Rosja zachowała bazę wojskową w syryjskim porcie Tartus nad Morzem Śródziemnym.
>>>>
I na ksiezycu tez ! KONIECZNIE !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:40, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ławrow dementuje doniesienia o bazach morskich na Kubie i w Wietnamie
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zdementował w sobotę sugestie, jakoby FR miała plan utworzenia dodatkowych baz swych sił morskich, w tym na Kubie, aby umocnić swą pozycję w rozmowach z USA na temat tarczy antyrakietowej.
Ci, co tak uważają, to, jak się wyraził Ławrow, "całkowici paranoicy", gdyż, jak powiedział, "sprawy te nie są zupełnie ze sobą powiązane".
W rozmowie z dziennikarzami Ławrow zaznaczył, że dla rosyjskiej floty ważne jest to, by poza granicami kraju mieć możliwość uzupełnienia zapasów, odpoczynku i to zapewniają umowy z szeregiem państw. "O żadnej bazie nie ma mowy" - powiedział.
W przeddzień Ministerstwo Obrony Rosji kategorycznie zdementowało doniesienia pewnych rosyjskich mediów, które, powołując się na dowódcę rosyjskiej marynarki wojennej, wiceadmirała Wiktora Czyrkowa, pisały, że Rosja negocjuje na szczeblu międzynarodowym utworzenie baz na terytorium Kuby, na Seszelach i w Wietnamie.
Resort obrony argumentował, że kwestie "kontaktów międzynarodowych nie wchodzą w zakres kompetencji naczelnego dowództwa rosyjskiej marynarki wojennej, toteż nie mogły być przekazywane mediom".
"Pojawienie się takich doniesień w mediach to nic innego jak fantazja ich autorów, którzy w swej działalności wolą stawiać na sensacyjność niż na kompetencje i etykę zawodową" - zaznaczono w resorcie obrony.
>>>>
Co ? Gdzie oni sie znowu pchaja ??? Na Kube i do Wietnamu ... Rozum odjelo . Kto to sfinansuje ??? Radzeccy od tego padli jak zaczeli pchac sie po calym swiecie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:24, 31 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Seria hakerskich ataków. Wyciekły tajne dane?
Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy celem ataku hakerskiego. Do włamania do jego skrzynki elektronicznej doszło w ubiegłym roku, ale informacja dopiero teraz została ujawniona przez agencję Bloomberg. Urzędnicy w Unijnej Radzie zapewniają, że tajne dane nie zostały skradzione.
Hakerzy mieli zaatakować serwery w Unijnej Radzie kilka razy w lipcu w ubiegłym roku. Przechwycili maile z załącznikami szefa Rady Europejskiej oraz dziesięciu wysokich urzędników, między innymi unijnego koordynatora działań antyterrorystycznych i kilku osób zajmujących się polityką zagraniczną i handlem. W tym czasie Unia Europejska przygotowywała się do przyznania Grecji drugiego pakietu pomocowego.
Urzędnicy z Rady nie potwierdzają kto padł ofiarą ataku cybernetycznego, ale zapewniają, że ważne i tajne informacje nie dostały się w ręce hakerów, bo są one przetrzymywane w komputerach w wewnętrznej sieci, która nie jest podłączona do internetu.
To kolejny, ujawniony atak cybernetyczny w Brukseli. W marcu ubiegłego roku hakerzy atakowali serwery Komisji Europejskiej i unijnego korpusu dyplomatycznego. Stało się to kilka dni przed szczytem z udziałem przywódców 27 krajów poświęconym sytuacji w Libii i kryzysowi w strefie euro.
????
Pekinczyki ? Tak jedna badna zwalcza druga ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:00, 28 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zaskakująca reklama Rosji: cerkiew, Kreml i... rakiety nuklearne.
"Odkryj Rosję" - zachęcają linie lotnicze tego kraju. Na plakatach reklamowych Aerofłotu, które pojawiły się w brukselskim metrze, można zobaczyć zdjęcie rosyjskiej stolicy: cerkiew Chrystusa Zbawiciela, czerwone mury Kremla, zieloną trawę wokół nich, błękit rzeki Moskwy i... konwój międzykontynentalnych pocisków balistycznych.
Niecodzienna reklama miała zachęcić do korzystania z lotów między Brukselą a Moskwą, a wywołała u wielu konsternację. - Trudno uwierzyć, że to pomyłka - powiedział dziennikowi "The Telegraph" 31-letni mieszkaniec Brukseli.
Faktycznie, nie trzeba mocno wytężać wzroku, by na reklamowym zdjęciu dostrzec kilkanaście pojazdów przewożących rakiety, które są zdolne przenosić głowice nuklearne.
Jak podaje brytyjska gazeta, broń widoczna na billboardzie to prawdopodobnie pociski balistyczne Topol, określane przez NATO jako SS-27s. Pojawiają się na ulicach rosyjskiej stolicy każdego roku z okazji dnia zwycięstwa obchodzonego 9 maja.
Nie uspokoiło to jednak mieszkańców Brukseli, którzy zastanawiają się czy dziwna reklama to polityczna wiadomość od Rosji.
>>>>
Dobrze tak zachodnim szmatom . Jak chca sie przyjazni z Kremlem NIECH MAJA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:45, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Merkel w Pekinie: podpisano umowy o wartości 4,8 mld euro
W pierwszym dniu wizyty kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Chinach w czwartek firmy z obu krajów podpisały umowy gospodarcze o wartości ponad 6 mld dolarów (4,8 mld euro). Chiny kupią od Airbusa 50 nowych samolotów A320.
Znawcy branży szacują wartość transakcji z europejskim producentem samolotów na 3,5 mld dolarów. Chińska zgoda na kontynuację po roku 2016 montażu maszyn Airbusa w Tianjin na południowy wschód od Pekinu przyniesie dodatkowo 1,6 mld dolarów.
Umowa z chińskim gigantem branży telekomunikacyjnej ZTE, dotycząca rozbudowy sieci szerokopasmowego internetu, oceniana jest na 1,3 mld dol. Dwie inne umowy, podpisane w obecności Merkel oraz szefa chińskiego rządu Wen Jiabao, dotyczą budowy przez niemieckiego producenta samochodów Volkswagen zakładów produkujących skrzynie biegów oraz montażu końcowego w Chinach śmigłowca Eurocopter.
We wspólnym oświadczeniu z okazji rozpoczęcia konsultacji międzyrządowych Chiny pozytywnie oceniły rolę Niemiec w walce z kryzysem zadłużenia w strefie euro. Strona niemiecka wskazała z kolei na konstruktywne stanowisko Pekinu wobec problemów eurolandu i wkład w przezwyciężenie kryzysu oraz na gotowość Chin do dalszego wspierania europejskiej integracji.
Wen zapowiedział, że jego kraj będzie nadal kupował obligacje pogrążonych w kryzysie krajów EU. Jak podkreśla dpa, chiński premier nie podał jednak żadnych szczegółów. Pekin chce nadal ściśle współpracować z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC) oraz Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), by pomóc eurolandowi "wyjść ze ślepej uliczki". Chiny wierzą w przyszłość euro - powiedział Wen.
Merkel wezwała chińskie władze do zapewnienia zagranicznym dziennikarzom akredytowanym w Chinach większej swobody przy wykonywaniu ich obowiązków. Dziennikarzom trzeba zapewnić dobre możliwości pracy, aby mogli obiektywnie relacjonować wydarzenia - powiedziała szefowa niemieckiego rządu w rozmowie z Wen. Niemieccy korespondenci prosili przed wizytą Merkel o interwencję u władz w Pekinie, skarżąc się na próby zastraszania ich oraz na samowolę chińskich służb.
Merkel przybyła do Pekinu w czwartek rano z liczącą ponad 100 osób delegacją, największą - jak podkreśla dpa - jaka kiedykolwiek odwiedziła Chiny. W składzie niemieckiej delegacji jest siedmiu ministrów, w tym szefowie resortów spraw zagranicznych (Guido Westerwelle), gospodarki (Philipp Roesler) i finansów (Wolfgang Schaeuble). Merkel towarzyszą szefowie 20 wiodących koncernów. Merkel odwiedza Chiny po raz szósty od czasu objęcia urzędu kanclerza w 2005 roku. Poprzednia wizyta miała miejsce w lutym br.
>>>>
Tak Niemcy wspieraja ,,wolnosc'' . To potworny kraj . Daliscie sie nabrac jakie tam sa standardy . Owszem obozy nie dymia ale co to za argument ze jakis kraj jest dobry - ,,nie ma w nim obozow zaglady''... Tak jakby swinstw nie mozna bylo robic w bialych rekawiczkach...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:33, 02 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Groźny sojusz dwóch państw. "Mamy wspólnych wrogów"
Iran i Korea Północna zawarły porozumienie, w którym deklarują współpracę w dziedzinach nauki i technologii. Duchowny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei komentując to wydarzenie, zaznaczył, że oba kraje mają "wspólnych wrogów" - informuje Reuters.
Oba kraje będą współpracować w zakresie badań, wymiany studentów, a także w dziedzinie technologii informacyjnych, inżynierii, biotechnologii, energii odnawialnej, ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju technologii.
Porozumienie zostało podpisane przez irańskiego ministra Farhada Daneshjoo i przedstawiciela MSZ Korei Północnej Paka Ui-chuna.
Korea Północna już wcześniej miała bliskie stosunki z Iranem. Dokumenty, które w 2010 wyciekły z baz danych USA mówiły o tym, że między tymi dwoma państwami dochodziło do wymiany danych ws. rakiet balistycznych, które są w posiadaniu Korei.
Komunistyczny rząd Phenianu i Islamską Republikę Iranu łączą też kwestie ideologiczne. Oba kraje zostały nazwane częścią "osi zła", przez byłego prezydenta USA George'a W. Busha w przemówieniu, które wygłosił w 2002 roku.
Najwyższy przywódca duchowy Iranu ajatollah Ali Chamenei wyraził swoją opinię ws. porozumienia i powiedział, że : "Islamska Republika Iranu i Korea Północna mają wspólnych wrogów, ponieważ aroganckie mocarstwa nie akceptują niepodległych państw.
>>>>
HEHEHE ! ,,Duchowni'' z Iranu kumaja sie z najwiekszymi bezboznikami i wrogami religi !!! Widzcie tutaj jaki skundlony rezim jest w Iranie . Zadna zbrodnia im nie smierdzi gdy maja z tego korzysc . Tacy oni ,,religijni'' faktycznie jedni i drudzy to satanisci . A islamizm jest forma bolszewizmu dla krajow islamu..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|