Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Oś globalnego zła !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:14, 08 Maj 2015    Temat postu:

Rosja rozpoczęła budowę Gazociągu Tureckiego

Rosja rozpoczęła budowę Gazociągu Tureckiego. Odpowiednia decyzja została dziś podpisana przez szefa koncernu Gazprom Aleksieja Millera. Rurociąg zostanie położony na dnie Morza Czarnego. Moskwa liczy, że dzięki tej inwestycji będzie mogła dostarczać błękitne paliwo do krajów Unii Europejskiej.

Rozpoczęcie budowy Gazociągu Tureckiego, jak twierdzą komentatorzy, to wciąż tylko decyzje podejmowane na papierze. Na razie nie położono jeszcze ani jednej rury, ale szef Gazpromu zapowiada, że już w grudniu 2016 roku nową magistralą surowiec popłynie z Rosji do Turcji.

Pod koniec ubiegłego roku Moskwa zrezygnowała z budowy Gazociągu Południowego, który po dnie Morza Czarnego miał transportować błękitne paliwo do Bułgarii i dalej do krajów południowej Europy. Decyzję podjął prezydent Władimir Putin tłumacząc, że jego kraj nie będzie wkładał pieniędzy w inwestycję, której nie chce Unia Europejska. Rosjanie natychmiast podpisali porozumienie z Turcją, które zakłada budowę nowej magistrali. Ma ona doprowadzić gaz aż do granic z Grecją i dalej do państw unijnych. Jednak na razie Bruksela sceptycznie odnosi się do tej inwestycji, uznając ją za element rosyjskich restrykcji wobec Ukrainy.

:::

Ocyzwiscie to lipa. Ale widzimy prawdziwa twarz Erdogana a raczej RYJ!SANKCJE NATYCHMIAST! Zero tolerancji dla nazizmu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:27, 08 Maj 2015    Temat postu:

Rosja chce otworzyć bazę wojskową na Kubie

Rosja rozważa możliwość ponownego uruchomienia bazy wojskowej na Kubie. Według dziennika "Izwiestia", rozmowy na ten temat prowadził przebywający w Hawanie szef Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin.

O wznowieniu wojskowej współpracy Moskwy z Hawaną wspominano już w ubiegłym roku, gdy wizytę w krajach Ameryki Łacińskiej składał prezydent Władimir Putin.

Oprócz dostaw broni Rosja może zdecydować się na ponowne uruchomienie własnego centrum radiolokacyjnego, które z przyczyn finansowych zostało zamknięte w 2002 r. Baza, w której pracowało kilkuset rosyjskich specjalistów, znajduje się w pobliżu Hawany.

W opinii wiceprzewodniczącego komisji obrony Dumy Państwowej Dmitrija Gorowcowa, w obecnej sytuacji międzynarodowej współpraca wojskowa z Kubą może być traktowana jak "zimny prysznic" dla USA.

Deputowany zwraca uwagę, że w ostatnim czasie na Kubę latali: szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow i minister obrony Siergiej Szojgu. Jego zdaniem, Moskwa chce przywrócić radziecki model kontaktów z Kubą, obowiązujący w latach 60. i 70 .XX wieku.

>>>

Os zla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:37, 08 Maj 2015    Temat postu:

Rosyjskie media: Kerry ma się spotkać w Soczi z Putinem i Ławrowem

Sekretarz stanu USA John Kerry we wtorek, 12 maja, ma przylecieć do Soczi na rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem - informuje w piątek dziennik "Izwiestija", powołując się na źródła na Kremlu i w rosyjskim MSZ.

Wcześniej sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow nie wykluczył, że w tym miesiącu w Soczi może dojść do spotkania Władimira Putina z Kerrym. - Na razie tylko się o tym mówi. Poczekajmy na oficjalne potwierdzenie - oświadczył w czwartek Pieskow, cytowany przez agencję Interfax.

"Izwiestija" podały, że z inicjatywą rozmów szefów dyplomacji Rosji i Stanów Zjednoczonych wystąpiła strona amerykańska.

- O spotkaniu wiemy. O ile się orientuję, poprosili o nie Amerykanie. Wszelako niejednokrotnie takie rozmowy były odwoływane. Zobaczymy, jaki będzie rozwój wydarzeń - cytuje rosyjska gazeta swojego rozmówcę w Administracji Prezydenta FR.

Wśród głównych tematów rozmów Ławrowa z Kerrym informatorzy "Izwiestii" wymienili kryzys na Ukrainie, konflikty w Syrii i Jemenie, a także problemy stosunków dwustronnych.

O możliwości przyjazdu sekretarza stanu USA do Rosji po raz pierwszy wspomniano na początku lutego. Kreml wyraził wówczas gotowość do rozmów, jednak wizyta Kerry'ego nie doszło do skutku. Zamiast Moskwy poleciał on do Kijowa.

Przytoczony przez moskiewski dziennik doradca prezydenta FR ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow oznajmił, że strona amerykańska niejednokrotnie wyrażała życzenie, by Kerry mógł przyjechać do Moskwy, jednak do wizyty nie doszło z winy strony amerykańskiej.

Wskutek aneksji Krymu, wspierania przez Moskwę separatystów w ukraińskim Donbasie i sankcji nałożonych na Rosję przez USA za jej agresywną politykę wobec Ukrainy stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasów zimnej wojny.

Mimo iskrzenia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w szwajcarskiej Lozannie przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Przez telefon po raz ostatni konferowali 5 maja z inicjatywy Waszyngtony. Głównym tematem rozmowy była sytuacja w Donbasie.

???

CO TO MA ZNACZYC? CZY TO JEST PRAWDA?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:28, 08 Maj 2015    Temat postu:

Rosja i Chiny zacieśniają relacje

Rosja i Chiny przy okazji wizyty chińskiego prezydenta w Moskwie zawarły dzisiaj mnóstwo umów, które mają pogłębić współpracę gospodarczą w sytuacji, gdy stosunki Moskwy z Zachodem są zakłócone z powodu roli Rosji w konflikcie na wschodzie Ukrainy.

Prezydent Rosji Władimir Putin i Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping z zadowoleniem podkreślali w piątek po rozmowach na Kremlu zacieśnienie stosunków swoich państw.

- Chiny są obecnie naszym głównym partnerem strategicznym - powiedział Putin, który wraz z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi był obecny przy podpisaniu umowy o utworzeniu mechanizmu, który pozwoli wielokrotnie zwiększyć kredytowanie rosyjskich firm przez chińskie banki. Rosyjskie media piszą, że ciągu trzech lat rosyjskie firmy będą mogły dostać z chińskich banków na różne projekty do 20 mld dolarów. W sumie podpisano ok. 40 dokumentów (umów, memorandów itp.) w różnych dziedzinach, w tym w sferze energetyki i transportu.

Prezydent Chin oświadczył, że piątkowe rozmowy pokazały, że Pekin i Moskwa mają takie same poglądy na wiele globalnych problemów. Rozmowy w Moskwie przywódców Rosji i Chin toczyły się w przeddzień wielkiej parady w Moskwie z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad Niemcami hitlerowskimi w drugiej wojnie światowej, w której oba kraje poniosły dotkliwe straty. ZSRR stracił co najmniej 25 mln ludzi, Chiny - ponad 20 mln.

Xi Jinping zaprosił prezydenta Putina na obchody rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej, które w Chinach odbywają się 3 września. Putin przyjął zaproszenie.

W moskiewskiej paradzie 9 maja ma wziąć udział ok. 20 szefów państw i rządów z zaproszonych 68, a także sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun i szefowa UNESCO Irina Bokowa.

Ze względu na rolę Rosji w konflikcie na Ukrainie większość przywódców krajów zachodnich nie przyjęła zaproszenia od prezydenta Putina na obchody Dnia Zwycięstwa.

...

Narada w Moskwie? Siły zła pod przewodem Bana?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:05, 09 Maj 2015    Temat postu:

Łukaszenka: Białoruś wiele przejęła od Chin

Białoruś wiele przejęła od Chin, budując swój system państwowy – oświadczył prezydent Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla chińskich mediów przed rozpoczynającą się w niedzielę wizytą w jego kraju przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga.

Z kolei Xi Jinping wyraził nadzieję, że przyjazna współpraca między dwoma krajami będzie się rozwijać niczym "dźwięczna, zawadiacka pieśń".

- Gdy zostałem prezydentem, zawsze podawałem przykład Chin i mówiłem, że powinniśmy od nich wiele przejąć. Nie łamać, nie burzyć, nie śpieszyć się. Jeśli tworzy się nowy system, nie należy niszczyć starego – powiedział Łukaszenka, którego słowa cytuje w piątek państwowa agencja BiełTA.

Według niego Białoruś działała zgodnie z chińską mądrością i wprowadzała reformy spokojnie, stopniowo oraz w sposób przemyślany. - A najważniejsze, że zrezygnowaliśmy z terapii szokowej – dodał.

Zaznaczył, że prywatyzacja jest przeprowadzana w jego kraju ostrożnie, tak jak robiły to Chiny. - I jak widzicie, ochroniło to naszą stabilność. Białoruś jest jedynym państwem w przestrzeni postsowieckiej, gdzie nie było wojny i gdzie nie ginęli w starciach ludzie – powiedział.

Jego zdaniem kolejne podobne aspekty polityki prowadzonej przez dwa kraje to walka z korupcją oraz dbałość o zaspokajanie potrzeb obywateli, zapewnianie im pracy i godziwej płacy.

Łukaszenka poinformował, że podczas wizyty państwowej Xi Jinpinga, która potrwa do 12 maja, będą poruszane także tematy gospodarcze. - Nie ukrywamy, że istnienie Białorusi jest dla Chin tu, w centrum Europy, korzystne, podobnie jak dla nas są korzystne ogromne, potężne Chiny, na ramieniu których możemy się oprzeć na scenie międzynarodowej. My także jesteśmy gotowi być przydatni chińskiemu państwu i chińskiemu narodowi – oświadczył.

Xi Jinping w artykule opublikowanym w piątek w państwowym dzienniku "SB. Biełaruś Siegodnia" wyraził pragnienie, by "przyjacielska współpraca między Chinami i Białorusią rozwijała się tak żwawo i wspaniale jak pobudzająca, zawadiacka pieśń i aby nasze cele były osiągane wspólnie". Z uznaniem wypowiedział się o stabilności Białorusi i jej rozwoju gospodarczym. Według niego "na naszych oczach odbywa się podnoszenie dobrobytu narodu i umocnienie międzynarodowej pozycji" Białorusi.

Podkreślił, że Białoruś i Chiny łączy strategiczne partnerstwo, są one prawdziwymi przyjaciółmi, a dwustronne obroty handlowe wzrosły w zeszłym roku o 27,3 proc. Według agencji BiełTA dwustronna wymiana handlowa przekroczyła w 2014 r. 4 mld dol.

Zaapelował przy tym o "pogłębienie praktycznej współpracy", wskazując na "unikalne geograficzne walory" Białorusi, a także o umocnienie dwustronnej współpracy na scenie międzynarodowej.

Białoruski prezydent był z wizytą w Chinach w lipcu 2013 r. Podpisano wówczas ponad 30 umów na sumę 1,5 mld dol. Niezależni ekonomiści podkreślali jednak, że większość z nich dotyczyła importu chińskich towarów.

...

Bandytyzm podobny. Prawdę powiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:20, 10 Maj 2015    Temat postu:

Putin w obecności Merkel usprawiedliwiał pakt Ribbentrop-Mołotow

Angela Merkel i Władimir Putin - Kirill Kudryavtsev / Reuters

Prezydent Rosji Władimir Putin usprawiedliwiał pakt Ribbentrop-Mołotow, oświadczając, że jego celem było zapewnienie bezpieczeństwa ZSRR. Oznajmił też, że Polska "padła ofiarą polityki, którą sama próbowała prowadzić w Europie". - Nie należy żyć fobiami przeszłości, lecz patrzeć w przyszłość - poradził Putin krajom bałtyckim i Polsce, które obawiają się budowy systemu bezpieczeństwa przez Rosję. Z jego zdaniem nie zgodziła się Angela Merkel.

Merkel przyleciała do stolicy Rosji, aby uczcić pamięć obywateli ZSRR, którzy w latach II wojny światowej zginęli w walce z hitlerowskimi Niemcami. - Rosja i Niemcy jednakowo oceniają drugą wojnę światową, ale różnią się w ocenie wydarzeń na Ukrainie - oświadczenie takie wygłosił Putin na konferencji prasowej.
REKLAMA


Merkel nie zgodziła się z oceną prezydenta Rosji. - Pakt Ribbentrop-Mołotow trudno zrozumieć, jeśli nie uwzględni się tajnego protokołu do niego. Z tego punktu widzenia uważam, że to było niewłaściwe, że zostało to uczynione bezprawnie - oświadczyła.

Pytany o obawy Polski i krajów bałtyckich dotyczące systemu bezpieczeństwa, którego budowę proponuje Rosja, Putin oznajmił, że "strach jest wewnętrznym stanem tych, którzy się boją". - Nie należy żyć fobiami przeszłości, lecz patrzeć w przyszłość - poradził.

Pakt Ribbentrop-Mołotow w ocenie Putina

W tym kontekście przywołał pakt Ribbentrop-Mołotow. Według niego "ZSRR podjął wiele starań, aby przeciwstawić się faszyzmowi w Europie". - Wszystkie te próby zakończyły się niepowodzeniem - oznajmił, dodając, że właśnie to zmusiło Związek Radziecki do podjęcia kroków mających na celu niedopuszczenie do bezpośredniej konfrontacji z Niemcami, czego wynikiem był pakt Ribbentrop-Mołotow. - Sensem tego paktu było zapewnienie bezpieczeństwa ZSRR - powiedział.

Prezydent Rosji zauważył, że Polska "sama podjęła działania, zmierzające do zaanektowania części czeskiego terytorium". - Padła ona ofiarą polityki, którą próbowała prowadzić w Europie - podkreślił.

Putin dodał, że "wszystko to trzeba mieć na uwadze, niczego nie zapominać". - Skuteczny system bezpieczeństwa międzynarodowego można zbudować tylko na gruncie pozablokowym - oznajmił.

Merkel nie zgodziła się z oceną prezydenta Rosji. - Pakt Ribbentrop-Mołotow trudno zrozumieć, jeśli nie uwzględni się tajnego protokołu do niego. Z tego punktu widzenia uważam, że to było niewłaściwe, że zostało to uczynione bezprawnie - oświadczyła.

Podkreśliła, że "zarzewiem II wojny światowej były narodowosocjalistyczne Niemcy". - I my, Niemcy, ponosimy za to odpowiedzialność. Jest to nasza historyczna odpowiedzialność. Stale będziemy o tym przypominać. I o tym, że z naszej winy straciły życie miliony ludzi i że Armia Czerwona odegrała decydującą rolę w wyzwoleniu Niemiec - powiedziała.

Stosunki rosyjsko-niemieckie w kryzysie?

W opinii Putina, stosunki rosyjsko-niemieckie przeżywają kryzys. Prezydent Rosji ma jednak nadzieję, że wkrótce uda się je poprawić. Jego zdaniem, nie przeszkadza w tym historia, bowiem chociażby w kwestiach oceny wydarzeń drugiej wojny światowej Moskwa i Berlin są solidarne. Przeszkodą są natomiast wydarzenia na Ukrainie, które inaczej oceniane są w Rosji, a inaczej w Niemczech.

Władimir Putin zwrócił uwagę, że wciąż daleki od ideału jest proces pokojowy w Donbasie, ale jak zaznaczył, "bez względu na wszystkie trudności posuwa się on do przodu".

Prezydent Rosji, w obecności kanclerz Niemiec wezwał Kijów do zniesienia gospodarczej blokady Donbasu i rozpoczęcia bezpośrednich rozmów z separatystami.

Putin dziękuje Merkel

Putin podziękował Merkel za przyjazd do Moskwy. - Nasz kraj walczył nie z Niemcami, lecz z nazistowskimi Niemcami. Z Niemcami, które były pierwszą ofiarą reżimu nazistowskiego, nie walczyliśmy nigdy. Zawsze mieliśmy tam wielu stronników i przyjaciół. Do dzisiejszych Niemiec odnosimy się jak do partnera i przyjaznego kraju. Jest więc naturalne, że kanclerz przyjechała - oznajmił.

Prezydent Rosji oświadczył, że rozumie decyzje tych liderów, którzy nie przybyli do Moskwy na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zwycięstwa, jednak uważa, że doraźna koniunktura polityczna jest mniej ważna niż fundamentalne problemy związane z podtrzymaniem pokoju i stabilności. - To ich wybór, ich decyzje - wskazał.

Zwrócił też uwagę, że w sobotnim przyjęciu na Kremlu brali udział weterani wojenni z USA, Wielkiej Brytanii, Polski i innych krajów. - To oni byli głównymi uczestnikami uroczystości. Jestem rad, że byli z nami - powiedział.

Ze względu na aneksję Krymu i rolę Rosji w wydarzeniach na wschodzie Ukrainy szefowa rządu Niemiec - podobnie jak zdecydowana większość przywódców zachodnich - nie przyjęła zaproszenia Putina na sobotnie obchody Dnia Zwycięstwa w Moskwie, których kulminacyjnym momentem była defilada wojskowa na Placu Czerwonym. Do stolicy Rosji przyleciała dopiero w niedzielę.

Wizytę rozpoczęła od złożenia - w towarzystwie Putina - wieńca przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Parku Aleksandrowskim, przed murem Kremla. Merkel oświadczyła wcześniej, że chce w ten sposób uczcić pamięć milionów obywateli radzieckich, którzy zginęli w II wojnie światowej, a za których śmierć odpowiedzialni są Niemcy.

...

Oczywiście z bredniami Putina nie będziemy dyskutować to śmieszne. Pakt Ribbentrop Molotow jest już doskonale znany zanalizowany jednoznacznie potępiony. Pisze do osób nie mających pojęcia o historii. Bo tacy mogą nie wiedzieć. Tu wiemy wszystko. Nie ma nic do dyskusji.

PYTANIE BRZMI CO TAM ROBI MERKEL? PO CO TAM SIĘ SZWENDA? KRAJ ZBRODNICZY KTÓRY CZCI ZBRODNICZĄ PRZESZŁOŚĆ! ZDAJE MI SIĘ ŻE NIEMCY POTEPILY ZBRODNICZĄ PRZESZŁOŚĆ? TAK? TO NIE MOGĄ TOLEROWAĆ TEGO PAKTU! DWIE STRONY ROZPĘTAŁY TYM PAKTEM WOJNĘ! OBIE ZBRODNICZE! JEŚLI TO POTEPIAMY NIE UCZESTNICZYMY W IMPREZACH TYCH KTÓRZY CHWALĄ TĘ ZBRODNIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:59, 10 Maj 2015    Temat postu:

"Tagesspiegel" krytycznie o pomijaniu w Niemczech zbrodni Stalina

Niemiecki dziennik "Der Tagesspiegel" w komentarzu dotyczącym obchodów 70. rocznicy końca wojny krytykuje pomijanie przez Niemców zbrodni ZSRR. Gdyby Stalin był jedynym zwycięzcą wojny, cała Europa stałaby się kolonią karną - pisze autor komentarza.

"O Hitlerze powiedziano już wszystko. Jego duchowy brat - Stalin wypada natomiast zaskakująco dobrze, pomimo tego, że według różnych szacunków z jego rozkazu zamordowano od 9 do 22 mln ludzi, w większości obywateli ZSRR" - pisze autor komentarza Harald Martenstein.

Komentator ubolewa, że ofiary Stalina nie mają nawet swego dnia pamięci. 23 sierpnia, dzień przypominający o pakcie Ribbentrop-Mołotow, obchodzony jest w Europie "w sposób wyważony i niezauważalny".

Jak zaznacza autor, właśnie teraz odsłonięto w Rosji nowy pomnik "masowego mordercy", Stalina. "To dowód na to, co to znaczy wygrać wojnę. Jeżeli jako masowy morderca wygrasz wojnę, to wszystko jest w porządku" - pisze Marteinstein.

Stalin unicestwił średnią klasę chłopską mordując 600 tys. osób. W ramach kolektywizacji komuniści zagłodzili 14,5 mln ludzi, jako pierwsze umierały dzieci, zginęło też 3,5 mln Ukraińców. Nikt nie pielęgnuje pamięci o tym ludobójstwie.

"Jestem wdzięczny za to, że Hitler przegrał wojnę i że nie muszę żyć w kraju nazistowskim. Ale jestem też wdzięczny za to, że ZSRR nie był jedynym zwycięzcą w tej wojnie. Gdyby Stalin sam wygrał tę wojnę, cała Europa stałaby się kolonią karną" - czytamy w "Tagesspieglu".

"Koniec Hitlera był wyzwoleniem. Po jego pokonaniu, w okupowanej przez Sowietów części Europy rozpoczęła się budowa nowego systemu ucisku" - pisze Marteinstein.

Autor zarzuca niemieckim mediom i niemieckiej klasie politycznej, że przejęły język i rytuały z czasów NRD, które z kolei pochodzą z czasów stalinowskich - "Związek Radziecki nas wyzwolił, pokonał Hitlera, za to powinniśmy mu być dozgonnie wdzięczni".

Martenstein przypomina, że osłabiona "morderczą orgią Stalina" Armia Czerwona mogła w 1942 roku prowadzić wojnę tylko dzięki dostawom broni i sprzętu z USA.

"To, że Niemcy są dziś wolnym krajem, zawdzięczamy przede wszystkim temu, że zimną wojnę wygrały Stany Zjednoczone, a nie ZSRR" - konkluduje Martenstein. Gdyby historia potoczyła się inaczej, w Berlinie odbywałyby się ciągle jeszcze defilady wojskowe i apele. Istniałby też wódz, któremu nikt bez narażenia się na niebezpieczeństwo nie może się sprzeciwić" - tłumaczy komentator.

...

Krótko mówiąc dobrze aeg Hitler przegrał, źle że Stalin doszedł tak daleko z potwornymi sowieckimi hordami zamiast wyzwolenia niosacymi zniewolenie.
A Niemcy rzną głupa.
Wszystko dla kasy i biznesu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:40, 11 Maj 2015    Temat postu:

Kerry spotka się w Soczi z Putinem, by mówić o Iranie, Syrii, Ukrainie

Mimo iskrzenia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w szwajcarskiej Lozannie przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. - Reuters

Amerykański sekretarz stanu John Kerry spotka się jutro w Soczi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by rozmawiać na temat Iranu, Syrii i Ukrainy, a także o innych sprawach - poinformował dziś Departament Stanu.

- Podróż jest częścią naszych starań służących utrzymaniu bezpośrednich kanałów komunikacji z władzami Rosji i jasnemu przekazaniu naszego stanowiska - poinformowała w pisemnym oświadczeniu rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf.

Rosyjskie media informują, że Kerry ma też rozmawiać z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Rosyjski MSZ pisze, że Moskwa liczy na to, że wizyta sekretarza stanu USA posłuży sprawie normalizacji stosunków dwustronnych. Zdaniem rosyjskiej agencji Ria-Nowosti, która powołuje się na źródła dyplomatyczne, obecna wizyta Kerry'ego będzie "bardzo symboliczna".

W ubiegłym tygodniu o planowanych rozmowach z szefem rosyjskiej dyplomacji i możliwym spotkaniu Kerry'ego z prezydentem Władimirem Putinem informowały rosyjskie media, powołujące się na źródła na Kremlu i w rosyjskim MSZ.

Wskutek aneksji Krymu, wspierania przez Moskwę separatystów w ukraińskim Donbasie i sankcji nałożonych na Rosję przez USA za jej agresywną politykę wobec Ukrainy stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasów zimnej wojny.

Mimo iskrzenia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w szwajcarskiej Lozannie przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Przez telefon po raz ostatni konferowali 5 maja z inicjatywy Waszyngtony. Głównym tematem rozmowy była sytuacja w Donbasie.

Agencje piszą, że po rozmowach w Soczi z Putinem i Ławrowem Kerry uda się do Antalyi w Turcji, na spotkanie szefów dyplomacji państw NATO.

...

Gnojkami z Waszyngtonu powinien zająć się trybunał karny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:29, 12 Maj 2015    Temat postu:

Rosja zaprosiła Grecję do banku stworzonego przez kraje BRICS


Rosja zaprosiła Grecję do udziału w banku rozwojowym utworzonym w ubiegłym roku przez państwa z grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA) - poinformowała dzisiaj kancelaria greckiego premiera Aleksisa Ciprasa.

Szef rządu w Atenach będzie rozmawiał o tej propozycji z przedstawicielami rosyjskich władz 18 czerwca podczas forum ekonomicznego w Petersburgu - dodano w komunikacie.

Grecka prasa sceptycznie wyraziła się dzisiaj o możliwości dołączenia do banku przez zadłużoną Grecję, która obecnie negocjuje ze swoimi pożyczkodawcami w sprawie odblokowania środków z pakietu ratunkowego (ok. 7,2 mld euro).

Nowy Bank Rozwoju (New Development Bank) został powołany do życia w lipcu ub. roku jako alternatywa dla dominacji Zachodu w międzynarodowym świecie finansów, m.in. dla Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Powołanie banku to pokłosie zmian, które zachodziły w międzynarodowych finansach w ostatnich latach, i rosnącej roli wschodzących gospodarek w tworzeniu globalnego PKB. Od czasu globalnego kryzysu, który zaczął się w 2008 r. to właśnie na kraje BRICS przypadała większość ze światowego przyrostu PKB.

Pięć krajów BRICS zajmuje razem 26 proc. powierzchni lądów Ziemi, a populacja stanowi 41 proc. jej ludności. Ich gospodarki wytwarzają około jednej piątej PKB całego świata.

...

Czyli występują z UE i wstępują do BRIBECS? Grupy najbardziej skorumpowanych krajow świata? Gratulujemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:36, 12 Maj 2015    Temat postu:

Głos Koszaliński

Chcą odczarować Bartka. Sąsiedzka inicjatywa pomocy 14-latkowi

Zbierane są fundusze na rehabilitację dla Bartka

Grupa mieszkanek Koszalina wyszła z sąsiedzką inicjatywą pomocy 14-letniemu Bartkowi. - Chłopiec żyje w swoim świecie. Cierpi na autyzm. Jest energiczny, ale nie mówi - "Głos Koszaliński".

Zbieramy pieniądze na fundusz rehabilitacyjny dla niego, dalsze leczenie oraz edukację - podkreśla Dagmara Jaśkiewicz, przedstawicielka akcji. W szeroko zakrojone przedsięwzięcie włącza się coraz więcej lokalnych firm, m.in. salony kosmetyczne i fryzjerskie, gdzie prowadzona jest kwesta pod hasłem "Jestem piękna, mam piękne serce". Ostatnio na placu przy fontannie, przy ul. Kościuszki 1 w Mielnie odbył się kiermasz charytatywny w ramach akcji "Odczarujmy Bartka".

Wszelkie aktualności organizatorzy na bieżąco zamieszczają na swoim profilu facebookowym pod nazwą "Odczarujmy Bartka". Kontakt możliwy jest także za pośrednictwem poczty elektronicznej: [link widoczny dla zalogowanych].

...

Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:13, 12 Maj 2015    Temat postu:

Ławrow o rozmowach z Kerrym w Soczi: były cudowne

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył po rozmowach z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym w Soczi, że miały one "cudowny" przebieg.

Około godz. 17 (godz. 16 w Polsce) w tamtejszej rezydencji prezydenta Rosji rozpoczęło się spotkanie Kerry'ego z Władimirem Putinem. Wcześniej prezydent przyjął tam swoich generałów, w tym ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Walerija Gierasimowa.

Szczegóły rozmów Kerry'ego z Ławrowem nie są na razie znane. Wiadomo tylko, że trwały około czterech godzin. Zapytany przez dziennikarzy po ich zakończeniu, jaki miały przebieg, szef dyplomacji Rosji odpowiedział jednym słowem: "Cudowny".

Strona rosyjska zapowiadała, że ministrowie będą rozmawiać o konfliktach na Ukrainie, w Syrii i Jemenie, a także o problemach stosunków dwustronnych.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zdradziła, że Ławrow podarował Kerry'emu kosz ziemniaków wyhodowanych w Kraju Krasnodarskim z sadzeniaków, które swego czasu sprezentował mu amerykański sekretarz stanu. Dał mu też kosz krasnodarskich pomidorów i T-shirt z symboliką 70. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w II wojnie światowej.

Kerry przyleciał do Soczi we wtorek w południe. Przed rozpoczęciem rozmów z Ławrowem, w towarzystwie rosyjskiego ministra, złożył wieniec przed pomnikiem upamiętniającym mieszkańców Soczi, którzy zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Tak w Rosji określa się tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (lata 1941-45).

Kerry jest pierwszym od ponad 25 lat szefem dyplomacji USA, który zdobył się na taki gest. Poprzednim był George Shultz, który w 1988 roku złożył wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Moskwie.

Wskutek aneksji Krymu, wspierania przez Moskwę separatystów w ukraińskim Donbasie i sankcji nałożonych na Rosję przez USA za jej agresywną politykę wobec Ukrainy stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasów zimnej wojny.

Mimo napięcia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w Lozannie w Szwajcarii przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Przez telefon po raz ostatni konferowali 5 maja z inicjatywy Waszyngtonu. Głównym tematem rozmowy była sytuacja w Donbasie.

Podróż do Soczi jest pierwszą od dwóch lat wizytą Kerry'ego w Rosji. Stamtąd uda się on do Antalyi w Turcji na spotkanie szefów dyplomacji państw NATO.

...

Kerry co żeś ohydnego zrobił że bydlakom było cudownie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:15, 12 Maj 2015    Temat postu:

Ławrow o rozmowach z Kerrym w Soczi: były cudowne

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył po rozmowach z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym w Soczi, że miały one "cudowny" przebieg.

Około godz. 17 (godz. 16 w Polsce) w tamtejszej rezydencji prezydenta Rosji rozpoczęło się spotkanie Kerry'ego z Władimirem Putinem. Wcześniej prezydent przyjął tam swoich generałów, w tym ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Walerija Gierasimowa.

Szczegóły rozmów Kerry'ego z Ławrowem nie są na razie znane. Wiadomo tylko, że trwały około czterech godzin. Zapytany przez dziennikarzy po ich zakończeniu, jaki miały przebieg, szef dyplomacji Rosji odpowiedział jednym słowem: "Cudowny".

Strona rosyjska zapowiadała, że ministrowie będą rozmawiać o konfliktach na Ukrainie, w Syrii i Jemenie, a także o problemach stosunków dwustronnych.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zdradziła, że Ławrow podarował Kerry'emu kosz ziemniaków wyhodowanych w Kraju Krasnodarskim z sadzeniaków, które swego czasu sprezentował mu amerykański sekretarz stanu. Dał mu też kosz krasnodarskich pomidorów i T-shirt z symboliką 70. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w II wojnie światowej.

Kerry przyleciał do Soczi we wtorek w południe. Przed rozpoczęciem rozmów z Ławrowem, w towarzystwie rosyjskiego ministra, złożył wieniec przed pomnikiem upamiętniającym mieszkańców Soczi, którzy zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Tak w Rosji określa się tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (lata 1941-45).

Kerry jest pierwszym od ponad 25 lat szefem dyplomacji USA, który zdobył się na taki gest. Poprzednim był George Shultz, który w 1988 roku złożył wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Moskwie.

Wskutek aneksji Krymu, wspierania przez Moskwę separatystów w ukraińskim Donbasie i sankcji nałożonych na Rosję przez USA za jej agresywną politykę wobec Ukrainy stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasów zimnej wojny.

Mimo napięcia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w Lozannie w Szwajcarii przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Przez telefon po raz ostatni konferowali 5 maja z inicjatywy Waszyngtonu. Głównym tematem rozmowy była sytuacja w Donbasie.

Podróż do Soczi jest pierwszą od dwóch lat wizytą Kerry'ego w Rosji. Stamtąd uda się on do Antalyi w Turcji na spotkanie szefów dyplomacji państw NATO.

...

Kerry co żeś ohydnego zrobił że bydlakom było cudownie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:16, 12 Maj 2015    Temat postu:

Kerry: rozmowy z Putinem i Ławrowem były szczere

Jako "szczere" określił sekretarz stanu USA John Kerry swoje rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i ministrem spraw zagranicznych tego kraju Siergiejem Ławrowem, które w tym dniu prowadził w Soczi nad Morzem Czarnym.

Kerry poinformował na Twitterze, że rozmowy dotyczyły kluczowych problemów międzynarodowych, w tym Iranu, Syrii i Ukrainy. - Ważne jest podtrzymywanie linii łączności między USA i Rosją w momencie, gdy zajmujemy się rozwiązywaniem globalnych problemów - oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji.

Jest to jak dotąd jedyna informacja o rosyjsko-amerykańskich rozmowach w Soczi. Wcześniej wiadomo było tylko, że spotkanie Kerry'ego z Ławrowem trwało około czterech godzin. Zapytany przez dziennikarzy po jego zakończeniu, jaki miało przebieg, szef dyplomacji Rosji odpowiedział jednym słowem: "cudowny".

Po rozmowach z Ławrowem sekretarz stanu USA udał się do letniej rezydencji prezydenta Rosji na spotkanie z Putinem. Według telewizji NTV trwało ono około dwóch godzin.

Strona rosyjska zapowiadała, że rozmowy Putina i Ławrowa z Kerrym będą dotyczyć konfliktów na Ukrainie, w Syrii i Jemenie, a także problemów stosunków dwustronnych.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zdradziła, że Ławrow podarował Kerry'emu kosz ziemniaków wyhodowanych w Kraju Krasnodarskim z sadzeniaków pochodzących z amerykańskiego stanu Idaho, które w ubiegłym roku w Paryżu sprezentował mu amerykański sekretarz stanu. Dał mu też kosz krasnodarskich pomidorów i T-shirt z symboliką 70. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w II wojnie światowej.

Kerry przyleciał do Soczi we wtorek w południe. Przed rozpoczęciem rozmów z Ławrowem, w towarzystwie rosyjskiego ministra, złożył wieniec przed pomnikiem upamiętniającym mieszkańców Soczi, którzy zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Tak w Rosji określa się tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (lata 1941-45).

Kerry jest pierwszym od ponad 25 lat szefem dyplomacji USA, który zdobył się na taki gest. Poprzednim był George Shultz, który w 1988 roku złożył wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Moskwie.

Wskutek aneksji Krymu, wspierania przez Moskwę separatystów w ukraińskim Donbasie i sankcji nałożonych na Rosję przez USA za jej agresywną politykę wobec Ukrainy stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasów zimnej wojny.

Mimo napięcia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w Lozannie w Szwajcarii przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Przez telefon po raz ostatni konferowali 5 maja z inicjatywy Waszyngtonu. Głównym tematem rozmowy była sytuacja w Donbasie.

Podróż do Soczi jest pierwszą od dwóch lat wizytą Kerry'ego w Rosji. Stamtąd uda się on do Antalyi w Turcji na spotkanie szefów dyplomacji państw NATO.

W ocenie dziennika "Kommiersant" "podróż sekretarza stanu USA do Soczi, która nastąpiła wkrótce po wizycie kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Moskwie, świadczy o rosnącym dążeniu Zachodu do wypracowania nowej formuły stosunków z Rosją, nie bacząc na fundamentalne różnice zdań w sprawie Ukrainy".

...

Rachunki po Kerym zapłacą ofiary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:53, 13 Maj 2015    Temat postu:

"Kommiersant": USA radykalnie zmieniły ton wobec Rosji

Rosyjscy negocjatorzy utrzymują, że radykalnie zmienił się ton (amerykańskich) kolegów, a przede wszystkim samego (Johna) Kerry'ego - informuje dzisiaj dziennik "Kommiersant", relacjonując wczorajszą wizytę sekretarza stanu USA w Soczi.

Kerry przeprowadził tam czterogodzinne rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Został też przyjęty przez prezydenta Władimira Putina. Także ich spotkanie trwało cztery godziny.

Powołując się na własne źródła, moskiewska gazeta przekazuje, że Kerry "mówił, iż ze stosunkami Rosji i USA trzeba coś robić; że należy je »wyciągać«, co będzie wymagało znalezienia nowych formatów (współpracy)".

- Ławrow obstawał przy tym, że wszystkie formaty już istnieją i że nie z inicjatywy strony rosyjskiej przestała pracować wspólna komisja prezydencka, która składała się z 21 grup tematycznych - podaje "Kommiersant".

Według rozmówców dziennika wiele uwagi poświęcono sytuacji w Syrii i Libii. - John Kerry oświadczył, że teraz wszyscy w Białym Domu rozumieją, że "Libia - to katastrofalny błąd". I, że "Syria - to katastrofalny błąd" - relacjonuje "Kommiersant".

Gazeta zauważa, że "rosyjscy negocjatorzy łatwo się z tym zgodzili". - Tymczasem John Kerry wyjaśnił, dlaczego Libia była katastrofalnym błędem: nie przemyślano i nie przyjęto scenariusza tego, co może się wydarzyć po zmianie reżimu Muammara Kaddafiego - pisze "Kommiersant".

Dziennik podkreśla, że sekretarz stanu USA "wspomniał nawet o zniesieniu sankcji (przeciwko Rosji) i zaproponował, by się zastanowić, które z restrykcji mogą zostać uchylone już w najbliższym czasie". - Odpowiedziano mu, że Rosja nie będzie uczestniczyć w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, jakie sankcje i pod jakim pretekstem można uchylić, gdyż to nie ona je wprowadzała - informuje "Kommiersant".

Wskutek aneksji Krymu, wspierania przez Moskwę separatystów w ukraińskim Donbasie i sankcji nałożonych na Rosję przez USA za jej agresywną politykę wobec Ukrainy stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasów zimnej wojny.

Mimo napięcia na linii Moskwa-Waszyngton szefowie dyplomacji dwóch krajów utrzymują stałe kontakty - osobiste i telefoniczne. Poprzednio widzieli się w marcu w Lozannie w Szwajcarii przy okazji rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Przez telefon po raz ostatni konferowali 5 maja z inicjatywy Waszyngtonu. Głównym tematem rozmowy była sytuacja w Donbasie.

Podróż do Soczi była pierwszą od dwóch lat wizytą Kerry'ego w Rosji. Stamtąd udał się on do Antalyi, w Turcji, na spotkanie szefów dyplomacji państw NATO.

...

CZY USA ZMIENIŁY FRONT? TERAZ BĘDĄ PO STRONIE NAZIZMU?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:05, 15 Maj 2015    Temat postu:

Były szef MSZ Szwecji Carl Bildt został doradcą rosyjskiego oligarchy

Były szef resortu dyplomacji Szwecji został doradcą rosyjskiego oligarchy. Carl Bildt, jak pisze "Gazeta Wyborcza", znany jest z krytycznych wypowiedzi pod adresem Rosji i prowadzonej przez nią polityki.

Koncern LetterOne kontrolowany przez miliardera z Rosji Michaiła Fridmana ogłosił powołanie Bildta na doradcę zarządu. Co ciekawe, szwedzki polityk obecnie jest doradcą ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki do spraw reform.

Bildt w latach 1991-1994 był premierem Szwecji. Od 2006 roku do 2014 był szefem szwedzkiej dyplomacji. Ale zapamiętany został jako zagorzały krytyk Kremla. Ostro krytykował agresję Rosji na Krym.

O kontrolowanym przez rosyjskiego oligarchę holdingu stało się głośno po przejęciu niemieckiej spółki DEA, która ma ponad 100 koncesji na całym świecie na wydobycie gazu oraz ropy.

W związku z transakcją rosną obawy władz Unii Europejskiej przed jeszcze większym uzależnieniem się od dostaw z Rosji.

Wcześniej rosyjski miliarder zatrudnił byłego brytyjskiego ministra handlu. Może mieć to związek z tym, że Wielka Brytania nie zgodziła się na przejęcie koncesji na wydobycie złóż na wodach Morza Północnego, należących wcześniej do DEA.

Holding należący do Rosjanina groził Brytyjczykom procesem, ale rząd Davida Camerona pozostał nieugięty.

...

Czyli co? Przeszedł na ciemną stronę mocy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 16 Maj 2015    Temat postu:

Victoria Nuland: Putin zapewnił, że popiera porozumienie pokojowe na Ukrainie

Asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Victoria Nuland oświadczyła w Kijowie, że prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił jej zwierzchnika Johna Kerry’ego, iż jest zwolennikiem pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodniej Ukrainie.

...

A WY ŻEŚCIE UWIERZYLI SmileSmileSmileSmile
Czy raczej płakać należy. Z idiotami mamy do czynienia,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:46, 17 Maj 2015    Temat postu:

Kambodża deportowała zbiegłego rosyjskiego oligarchę

Kambodża deportowała zbiegłego rosyjskiego oligarchę Siergieja Połonskiego, który przebywał nielegalnie w tym kraju. Połonski oskarżony jest w Rosji o zdefraudowanie ponad 5,7 mld rubli (ok. 175 mln dolarów).

Przedstawiciel służb imigracyjnych Kambodży Ouk Hey Sela poinformował, że Połonski został umieszczony w niedzielę rano w samolocie lecącym do Moskwy. Eskortują go funkcjonariusze rosyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.

Połonski, który dorobił się fortuny na handlu nieruchomościami, został zatrzymany w ub. piątek w mieście Sihanoukville, gdzie - według władz kambodżańskich - mieszkał przez 2 lata z nieważną wizą.

W czerwcu 2013 r. został oskarżony w Rosji o zdefraudowanie 5,7 mld rubli należących do 80 inwestorów budujących kompleksy mieszkaniowe "Rublewskaja riwiera" i Kutuzowskaja mila".

Interpol umieścił Połonskiego na "czerwonej liście" najbardziej poszukiwanych przestępców.

Kambodżańska policja po raz pierwszy aresztowała Połonskiego w listopadzie 2013 r., ale kilka miesięcy później zwolniła za kaucją. Początkowo władze kambodżańskie odmawiały wydania go argumentując, że Kambodża nie ma z Rosją układu o ekstradycji. Zmieniły jednak zdanie po tym jak Połonski został ponownie aresztowany za udział w bijatyce.

...

HAŃBA! JAK MOŻNA KOGOKOLWIEK WYDAĆ RUSKIM! NAJWIĘKSZY ZBRODNIARZ MA PRAWO DO UCZCIWEGO SĄDU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:48, 17 Maj 2015    Temat postu:

Rosja i Stany Zjednoczone ocieplają kontakty - twierdzi rosyjska prasa. Takie komentarze można znaleźć w rosyjskich media, w związku z przybyciem do Moskwy asystentki amerykańskiego sekretarza stanu Victorii Nuland.

Szefowa biura do spraw Europy i Euroazji w poniedziałek rozpoczyna cykl oficjalnych spotkań, poświęconych procesowi pokojowemu na Ukrainie. Amerykańska dyplomatka spotka się między innymi z wiceministrami spraw zagranicznych Siergiejem Riabkowem i Grigorijem Karasinem. Strona amerykańska twierdzi, że najważniejsza cześć moskiewskiej wizyty asystentki sekretarza stanu będzie dotyczyć realizacji mińskich porozumień.

Rosyjskie media przypominają, że kilka dni temu gościł w Rosji szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry, którego przyjął prezydent Władimir Putin. W ich opinii tak intensywne kontakty Moskwy z Waszyngtonem wskazują na chęć ocieplenia rosyjsko-amerykańskich stosunków.

Jak pisano przy okazji wizyty Kerryego, amerykański sekretarz stanu przez cztery godziny rozmawiał z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Tyle samo trwało spotkanie z prezydentem Rosji. Obie strony oceniły rezultaty rozmów jako bardzo udane.

"Putin i Kerry dyskutowali o pięciu warunkach Obamy, dotyczących Ukrainy" - tak w tytule podsumował spotkanie "Moskiewski Komsomolec". Dziennik twierdzi, że "Zachód próbuje otworzyć nowy rozdział w stosunkach z Rosją", czego dowodem mają być dwie wizyty: kanclerz Niemiec Angeli Merkel i amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerrego.

"Rossijskaja Gazieta" podkreślała, że rosyjsko-amerykańskie rozmowy w znacznej części poświęcone były wydarzeniom na Ukrainie.Natomiast "Kommiersant" zwracał uwagę na gospodarczy aspekt spotkania. "Rosja i USA przeszły od wzajemnych oskarżeń, do uzgodnienia warunków cofnięcia sankcji" - tłumaczyła gazeta. Dodała przy tym, że byłoby to korzystne zarówno dla Moskwy, jak i wszystkich zachodnich stolic.

...

Obecne władze USA to potwory. Ilu ludzi zginęło przez ich kumanie się z Iranami Moskwami czy w Egipcie. Zwyrodnialcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:31, 18 Maj 2015    Temat postu:

Nuland rozmawia w Moskwie o Ukrainie i o stosunkach USA-Rosja

Sytuacja na wschodzie Ukrainy i problemy stosunków dwustronnych są głównymi tematami rozmów prowadzonych dzisiaj w Moskwie przez asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Victorię Nuland. Od wczoraj przebywa ona w stolicy Rosji.

Na oddzielne konsultacje polityczne do Moskwy przyleciał też specjalny wysłannik USA do Syrii Daniel Rubinstein. Powołując się na Ambasadę Stanów Zjednoczonych w Federacji Rosyjskiej, agencja TASS podała, że jego celem jest "głębsze, bardziej szczegółowe przedyskutowanie" sposobów uregulowania konfliktu w Syrii.

Odnosząc się do przyjazdu dwóch wysłanników Waszyngtonu do Moskwy, sekretarz prasowy prezydenta FR Dmitrij Pieskow przypomniał, że podczas zeszłotygodniowego spotkania Władimira Putina z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym w Soczi "mówiono o konieczności intensywniejszego dialogu (między dwoma krajami), wymiany poglądów na różnych szczeblach w roboczym trybie".

Przed wizytą w MSZ FR, gdzie podjęli ją rosyjscy wiceministrowie spraw zagranicznych Siergiej Riabkow i Grigorij Karasin, Nuland spotkała się z przedstawicielką społeczeństwa obywatelskiego w Rosji - legendarną obrończynią praw człowieka, szefową Moskiewskiej Grupy Helsińskiej (MGH) Ludmiłą Aleksiejewą.

Szczegóły rozmów Nuland z Riabkowem i Karasinem nie są na razie znane. Wiadomo natomiast, że z Aleksiejewą rozmawiała ona o sytuacji z prawami człowieka w Rosji, w tym o obowiązującej w tym kraju "ustawie o zagranicznych agentach" i rozpatrywanej w Dumie Państwowej "ustawie o niechcianych gościach".

Ten pierwszy akt prawny nakłada na organizacje pozarządowe (NGO) otrzymujące środki finansowe z zagranicy obowiązek występowania do Ministerstwa Sprawiedliwości FR o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów". Drugi, który w piątek przeszedł drugie z trzech czytań w izbie niższej parlamentu Rosji, pozwoli w postępowaniu pozasądowym - przez Prokuraturę Generalną na podstawie wniosku Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) uzgodnionego z MSZ - uznać zagraniczne i międzynarodowe organizacje za niepożądane na terytorium Federacji Rosyjskiej.

- Mówiłam, że dla środowisk broniących praw człowieka "ustawa o zagranicznych agentach" ma destrukcyjne znaczenie, a także o tym, że druga ustawa, nad którą obecnie pracuje Duma, stanowi próbę zburzenia społeczeństwa obywatelskiego w Rosji - poinformowała szefowa MGH. Według Aleksiejewej USA są zaniepokojone sytuacją z prawami człowieka i rosnącym antyamerykanizmem w Rosji. - Nuland bardzo rozsądnie powiedziała, że byłaby rada w czymś pomóc, jednak obawia się, by nie wyszło odwrotnie, by nie zaszkodziło - powiedziała.

Jest to już druga w ciągu tygodnia wizyta Nuland w Rosji. We wtorek towarzyszyła ona Kerry'emu w podróży do Soczi, gdzie ten został przyjęty przez Putina i konferował z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Od czwartku do soboty Nuland przebywała w Kijowie. Spotkała się tam z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, premierem Arsenijem Jaceniukiem, przewodniczącym parlamentu Wołodymyrem Hrojsmanem, reprezentantami opozycji i wysłannikami OBWE, którzy obserwują konflikt w Donbasie na wschodzie kraju.

Przed odlotem ze stolicy Ukrainy przedstawicielka władz USA oświadczyła, że Waszyngton gotów jest do głębszego zaangażowania w realizację porozumień z Mińska, których celem jest uregulowanie konfliktu w Donbasie. Zawarte 12 lutego w Mińsku porozumienia przewidują rozejm na wschodzie Ukrainy, wycofanie ciężkiego uzbrojenia i utworzenie strefy buforowej między stronami konfliktu, przeprowadzenie wyborów samorządowych, ogłoszenie amnestii dla uczestników walk i uchylenie przez Kijów blokady gospodarczej Donbasu. Do końca roku Ukraina powinna odzyskać kontrolę nad tą częścią granicy z Rosją, którą obecnie kontrolują separatyści. Porozumienia z Mińska - wynegocjowane przy pośrednictwie prezydentów Rosji i Ukrainy, a także prezydenta Francji Francois Hollande'a i kanclerz Niemiec Angeli Merkel - zakładają też przeprowadzenie reformy konstytucyjnej na Ukrainie.

Cytowany przez dziennik "Kommiersant" profesor Wyższej Szkoły Ekonomii w Moskwie Aleksandr Domrin ocenia, że przed Nuland "postawiono zadanie przekazania Moskwie, że wizyty Kerry'ego w Soczi nie należy interpretować jako gotowości prezydenta Baracka Obamy do rezygnacji z wywierania presji na Kreml i złagodzenia stanowiska w sprawie Ukrainy w imię zbliżenia z Rosją".

Z kolei politolog Dmitrij Trenin, którego opinię przytacza dziennik "Wiedomosti", ocenił, że "administrację Obamy interesują Iran i Syria, dlatego będzie ona próbować pozyskać poparcie Kremla". - Jednocześnie Waszyngton i Moskwa postarają się ustabilizować sytuację na Ukrainie, gdyż żadna ze stron nie jest zainteresowana jej eskalacją - oświadczył politolog.

Trenin przewiduje, że "ponieważ strony mają różne poglądy na zażegnanie tego konfliktu, to prawdopodobnie spotkają się gdzieś po środku". - Konflikt zostanie zamrożony, rozpocznie się powolny proces uregulowania - grupy kontaktowe, spotkania na szczeblu technicznym. Bez poważnego postępu, ale z gwarancją niewznawiania wojny - oznajmił politolog, dodając, że USA będą musiały w tym celu wywrzeć poważny wpływ na swoich ukraińskich sojuszników.

...

Potępiamy przestępcze pogaduchy z Moskwą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:26, 19 Maj 2015    Temat postu:

Ławrow: uzgodniliśmy z USA, że będą wpływać na władze w Kijowie

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył dzisiaj, że jego kraj uzgodnił ze Stanami Zjednoczonymi, iż będą one wykorzystywać swój wpływ na władze w Kijowie, by przekonać je do wypełnienia porozumień z Mińska.

Ławrow powiedział to w całokolumnowym wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety", w którym przedstawił szczegóły swoich zeszłotygodniowych rozmów z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym w Soczi. Szef dyplomacji USA został tam też przyjęty przez prezydenta Rosji Władimira Putina.

- Uzgodniliśmy z USA, że te będą wykorzystywać swoją wagę, swój wpływ na władze w Kijowie, by przekonać je do wypełnienia porozumień z Mińska. A my ze swej strony będziemy nadal pracować z przedstawicielami proklamowanych republik Donieckiej i Ługańskiej - oznajmił szef dyplomacji Rosji.

Ławrow ocenił, że przekonanie władz Ukrainy do wypełnienia porozumień mińskich będzie "niełatwym procesem". Według rosyjskiego ministra "będzie to wymagało zmiany stanowiska Kijowa, który, deklarując pełne poparcie dla Mińska, w istocie rzeczy odrzuca kluczową zasadę, na jakiej oparte zostały przyjęte tam porozumienia, a mianowicie bezpośredni dialog z Ługańskiem i Donieckiem".

Ławrow oznajmił, że "ten bezpośredni dialog jest kluczem do rozwiązania problemów tymczasowego specjalnego statusu, wyborów do organów municypalnych tych terytoriów i reformy konstytucyjnej, w której powinny być w pełni uwzględnione stanowiska Doniecka i Ługańska".

Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin, relacjonując w wypowiedzi dla agencji Interfax swoje poniedziałkowe rozmowy z asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Victorią Nuland, oświadczył, że Moskwa nie widzi potrzeby rozszerzania "formatu normandzkiego" zajmującego się uregulowaniem konfliktu na Ukrainie, ale nie ma nic przeciwko dwustronnemu dialogowi z USA na ten temat.

- Wszystkie niezbędne formaty już istnieją. Jest "format normandzki", jest grupa kontaktowa. Teraz po spotkaniu z Nuland uzgodniliśmy ustanowienie dwustronnego dialogu na ten temat. Wszystko to powinno organicznie wzajemnie się uzupełniać - powiedział. "Format normandzki" tworzą Rosja, Ukraina, Francja i Niemcy. To przy udziale przywódców tych czterech krajów 12 lutego w Mińsku wynegocjowano porozumienia mające doprowadzić do zażegnania konfliktu na Ukrainie.

Przewidują one rozejm na wschodzie tego kraju, wycofanie ciężkiego uzbrojenia i utworzenie strefy buforowej między stronami konfliktu, przeprowadzenie wyborów samorządowych, ogłoszenie amnestii dla uczestników walk, uchylenie przez Kijów blokady gospodarczej Donbasu i przeprowadzenie reformy konstytucyjnej na Ukrainie. Zgodnie z nimi do końca roku Ukraina powinna odzyskać kontrolę nad tą częścią granicy z Rosją, którą obecnie kontrolują separatyści.

...

Czy to prawda? USA zobowiązały się naciskać na Ukrainę? W jakim celu? Na Ruskich naciskać nie trzeba?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:39, 22 Maj 2015    Temat postu:

"WP": amerykańską ofertę dialogu Rosja odbiera jako oznakę słabości

- Oceniając po retoryce Moskwy, wysiłki Kerry'ego jedynie utwierdziły Putina w przekonaniu, że amerykańskie władze ostatecznie zgodzą się na wszystkie warunki, jakie im postawi - pisze "Washington Post" - Reuters

Wysiłki podejmowane przez USA w celu wznowienia współpracy z Rosją w Moskwie przyjmowane są nie jako oferta konstruktywnego partnerstwa, lecz oznaka słabości i zachęta do wymuszania ustępstw - ocenia "Washington Post" w piątkowym komentarzu redakcyjnym.

Przypomina o spotkaniu sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem przed tygodniem. Administracja Baracka Obamy stara się w ten sposób po raz kolejny pokazać, że "może układać się z Putinem bez sprzeniewierzania się interesom i sojusznikom USA oraz bez kapitulowania przed rosyjskim przywódcą i jego imperialistycznymi zamiarami" - pisze waszyngtoński dziennik.
REKLAMA


Dotychczasowe rezultaty tych starań nie zachęcają - zauważa gazeta. Na wschodniej Ukrainie ogłoszone w lutym zawieszenie broni między prorosyjskimi separatystami i ukraińskimi siłami rządowym jest stale naruszane, a Moskwa niezmiennie wspiera prezydenta Syrii Baszara el-Asada mimo licznych dowodów na to, że syryjski reżim wznowił ataki z użyciem broni chemicznej przeciw ludności cywilnej.

- Zamiast potwierdzać życzeniowe myślenie Kerry'ego, że współpraca (amerykańsko-rosyjska) jest możliwa, ekipa Putina utrzymuje, że USA spuściły z tonu, a Obama uznawszy, że nie udało mu się zmienić rosyjskiej polityki za pomocą sankcji i izolacji, zgodził się zabiegać o względy Kremla i pójść wobec niego na znaczące ustępstwa. Rosyjskie media i przedstawiciele władz wskazują, że podczas niedawnych rozmów Kerry nie zakwestionował rosyjskiej aneksji Krymu - podkreśla "WP".

- Obamie może się wydawać, że wznowienie kontaktu z Rosją pomoże mu (...) w osiągnięciu porozumienia atomowego z Iranem i jednocześnie w uniknięciu kolejnej eskalacji konfliktu na Ukrainie. Jednak na Putina bardziej podziała pokazanie, że kolejna agresja spotka się w Donbasie ze stanowczym oporem (np. poprzez dostarczenie broni ukraińskim siłom) i wzmocnienie sankcji gospodarczych - ocenia gazeta.

- Oceniając po retoryce Moskwy, wysiłki Kerry'ego jedynie utwierdziły Putina w przekonaniu, że amerykańskie władze ostatecznie zgodzą się na wszystkie warunki, jakie im postawi - pisze "Washington Post".

...

Brawo ! Nie mozna bylo trafniej napisac. Barrack to zbrodniarz. Swoja psychopatyczna ulegloscia i niewolniczymi posunieciami zacheca zbrodniarzy do mordowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:01, 22 Maj 2015    Temat postu:

Pierwsza zagraniczna baza wojskowa Chin powstanie w Dżibuti?
Adam Parfieniuk
22 maja 2015, 17:50
Dżibuti, maleńkie państewko, z którego zlokalizowaniem na mapie mogłoby sobie nie poradzić wiele osób, może wkrótce przemodelować geopolityczną mapę świata. Wszystko za sprawą projektu, który negocjują Chińczycy. Port handlowy, baza wojskowa, a może instalacja o łączonym charakterze? Bez względu na to, jaki model zostanie wybrany, układ sił w regionie - i w Dżibuti, gdzie stale stacjonuje 4,5 tys. Amerykanów - ulegnie zmianie.

Dżibuti uznawane jest za oazę spokoju w targanym przez wojny Rogu Afryki. Kraj dał się też poznać jako sojusznik Stanów Zjednoczonych. W czasie licznych operacji antyterrorystycznych i antypirackich to właśnie z dżibutyjskiej bazy Amerykanów Camp Lemmonier, największej bazy USA w Afryce, startowały śmigłowce wojsk specjalnych, samoloty oraz drony, które operowały nad Jemenem i Somalią.

O tym, jak ważne jest Dżibuti w amerykańskiej strategii świadczy fakt, że na początku maja prezydent Obama przedłużył o kolejne 10 lat dzierżawę terenów (z opcją prolongaty na kolejną dekadę). I to mimo faktu, że tamtejszy prezydent zażądał dwukrotnie większego "czynszu".

Chińska oferta nie do odrzucenia?

Niewielkie państwo, leżące u bram Morza Czerwonego, od lat czerpie korzyści z wynajmowania strategicznej infrastruktury. Oprócz Amerykanów, z baz i lotnisk korzystają lub korzystali w przeszłości także Francuzi, Niemcy i Japończycy. Sama obecność Stanów Zjednoczonych przynosi Dżibuti kwoty rzędu 70 mln dolarów rocznie.

Do grona najemców wkrótce mogą dołączyć Chiny. Co istotne, w przeciwieństwie do szeregu innych wielkich afrykańskich inwestycji Państwa Środka, ta ma mieć nie tylko ekonomiczny charakter, ale także militarny. Wiele wskazuje bowiem na to, że Pekin chce utworzyć w Rogu Afryki zamorską bazę wojskową, która stanie się pierwszą tego typu instalacją Chin. - Powstanie bazy miałaby duży wymiar symboliczny. Byłaby to pierwsza wojskowa baza Państwa Środka i w dodatku powstałaby pod "amerykańskim nosem", co można potraktować jako "pstryczek" wymierzony w prestiż USA - mówi Wirtualnej Polsce Rafał Ciastoń, ekspert w dziedzinie zbrojeń na Dalekim Wschodzie.
- Powstanie bazy miałaby duży wymiar symboliczny. Byłaby to pierwsza wojskowa baza Państwa Środka i w dodatku powstałaby pod "amerykańskim nosem", co można potraktować jako "pstryczek" wymierzony w prestiż USA - mówi Wirtualnej Polsce Rafał Ciastoń, ekspert w dziedzinie zbrojeń na Dalekim Wschodzie.
Ewentualna baza Chin w Dżibuti stanie się przedłużeniem dwustronnej umowy o bezpieczeństwie i obronności, jaką oba kraje podpisały na początku 2014 roku. Na jej mocy już teraz chińska flota może zawijać do dżibutańskich portów w zamian za pomoc w postaci szkoleń wojskowych i dostępu do sprzętu.

Zresztą całościowy chiński pakiet wydaje się ofertą nie do odrzucenia dla władz Dżibuti. Właśnie dlatego Amerykanie wkrótce mogą mieć w Rogu Afryki nie tylko równorzędnego sąsiada, ale nawet dominującą siłę z racji nakładów, jakie zamierzają zainwestować Chiny. Jeden z państwowych holdingów wykupił akcje w stołecznym porcie za równowartość 185 mln dol., Pekin zobowiązał się także do rozbudowy portowej infrastruktury. Kontrakt opiewający na 420 mln dol. będzie realizowała państwowa firma budowlana z Chin. W najbliższych latach Chińczycy poprowadzą także tory kolejowe z portu do Etiopii oraz wybudują dwa międzynarodowe lotniska.

Całość obecnych i planowanych w najbliższych latach inwestycji w infrastrukturę portową, drogową i lotniczą w Dżibuti szacowana jest na około 9 mld dolarów, które Dżibuti pożyczyło od chińskiego banku Exim. Jest to tym bardziej zawrotna kwota, jeśli weźmiemy pod uwagę, że PKB tego kraju oscyluje w granicach 1,5 mld dolarów rocznie.

"Sznur pereł"

Prawdopodobieństwo powstania wojskowej bazy Chin w Dżibuti może przyprawiać o ból głowy nie tylko USA, ale także Indie. Jest bowiem kolejnym etapem konsekwentnie realizowanej strategii "sznura pereł", który w przyszłości ma okalać państwa położone nad Oceanem Indyjskim w pasie od kontynentalnych Chin po wschodni kraniec Afryki. To właśnie na tym szlaku Państwo Środka inwestuje w zamorskie porty, które mają nie tylko umożliwić zdominowanie handlu morskiego w tej części świata, ale także stworzyć bezpieczną przystań logistyczną dla coraz silniejszej chińskiej marynarki wojennej. Powstanie stałej bazy wojskowej jest jednak zupełnie nową jakością. - Chińczycy od kilku lat budują swój "sznur pereł". Sieć portów, ze sztandarowym Gwadar w Pakistanie, jest próbą wyjścia Państwa Środka na Ocean Indyjski. Jeśli spojrzymy na Chiny, to mają one bardzo długą linię brzegową, ale w pewnym sensie są zamknięte w ramach własnego wybrzeża. Od Japonii, przez Tajwan i Filipiny, wyjście na otwarte wody łączy się zawsze z żeglugą przez pogranicza wód eksterytorialnych. W rejonie Oceanu Indyjskiego Indie mają dominujące położenie, a Pekin mocno naciska, by na stałe wyjść poza cieśninę Malakka, będącą kluczowym szlakiem dla jego gospodarki. Chiny ewidentnie usiłują zaznaczyć swoją obecność na Oceanie Indyjskim, ale nie sądzę, by było to otwarte zagrożenie dla Indii - ocenia Rafał Ciastoń w rozmowie z WP.
- Chińczycy od kilku lat budują swój "sznur pereł". Sieć portów, ze sztandarowym Gwadar w Pakistanie, jest próbą wyjścia Państwa Środka na Ocean Indyjski. Jeśli spojrzymy na Chiny, to mają one bardzo długą linię brzegową, ale w pewnym sensie są zamknięte w ramach własnego wybrzeża. Od Japonii, przez Tajwan i Filipiny, wyjście na otwarte wody łączy się zawsze z żeglugą przez pogranicza wód eksterytorialnych. W rejonie Oceanu Indyjskiego Indie mają dominujące położenie, a Pekin mocno naciska, by na stałe wyjść poza cieśninę Malakka, będącą kluczowym szlakiem dla jego gospodarki. Chiny ewidentnie usiłują zaznaczyć swoją obecność na Oceanie Indyjskim, ale nie sądzę, by było to otwarte zagrożenie dla Indii - ocenia Rafał Ciastoń w rozmowie z WP.
- Chiny mają jasny cel, chcą wybudować blue-water navy, co oznacza, że zasięg ich floty w pewnym momencie musi przekroczyć wschodnie wybrzeże Afryki i zachodnie krańce Oceanu Indyjskiego. Dlatego Chiny muszą myśleć długofalowo i znaleźć sposób na obsługę okrętów marynarki coraz dalej i dalej - tłumaczył w rozmowie z RFO David Shinn, były ambasador USA w Etiopii. Słuszność tej tezy potwierdza Rafał Ciastoń. - Dzięki bazie Chińczycy nabieraliby wprawy w operowaniu mniejszymi i większymi grupami okrętów w znacznym oddaleniu od własnego wybrzeża - tłumaczy.

Wydaje się, że choć Pekin nie przyznaje się do tego oficjalnie, to właśnie znalazł jeden ze sposobów na obsługę okrętów, o których mówił były ambasador USA, szczególnie, że Dżibuti wydaje się żywo zainteresowane tym tematem. - Francuzi są obecni od dawna, Amerykanie odkryli, że położenie Dżibuti może być pomocne w walce przeciwko terroryzmowi w regionie. Japończycy chcą ochronić się przed piractwem, a teraz również Chińczycy chcą bronić swoich interesów i są mile widziani - mówił agencji AFP prezydent Dżibuti.

Nowa "perła", ale jaka?

Słowa prezydenta Guelleha jednoznacznie sugerują, że Chiny chcą wojskowej bazy, jednak dopóki Pekin tego nie potwierdzi, dopóty nie można brać tego za pewnik. Nie jest więc wykluczone, że chodzi tylko o port, który umożliwi obsługę logistyczną chińskich jednostek, a nie bazę z prawdziwego zdarzenia z fortyfikacjami, systemami komunikacyjnymi i arsenałem broni.

Tak czy inaczej, Dżibuti jest na dobrej drodze, by stać się nową "perłą" w chińskim "sznurze". Najbliższa przyszłość pokaże czy instalacja Państwa Środka będzie miała charakter handlowo-logistyczny czy też będzie placówką, stojącą na straży "morskiego Jedwabnego Szlaku".

Chiny tradycyjnie stawiają się w opozycji do dawnych kolonialnych potęg Europy i gospodarczo-militarnej hegemonii Stanów Zjednoczonych. Dlatego, nawet jeśli wybudują w Dżibuti wojskową bazę, być może nie będą chciały szczególnie akcentować tego fakty. Afryka od wielu lat jest przecież kierunkiem ekspansji o przede wszystkim ekonomicznym charaktrze. Przy czym Pekin kreuje się na potężnego partnera, który jednak zamiast wysyłać na Czarny Ląd swoje kontyngenty żołnierzy, ekspediuje armie inżynierów i finansistów. Zamorska baza wojskowa stawiałaby tymczasem Chińczyków w pozycji podobnej do tej, którą tak krytykują, a więc "neokolonialistów" w amerykańskim stylu.

Trochę ekonomii, trochę militariów

Chiny, znane z niechęci do ostentacyjnej "projekcji siły", mogą wybrać jednak "trzecią drogę". Nie muszą podążać jednoznacznie militarną ścieżką, budując wojskową infrastrukturę. Nie muszą także budować stricte portowego centrum logistycznego dla statków handlowych i okrętów marynarki. Zamiast tego mogą zastosować model pośredni, szczególnie, że podobną mieszankę powiązań gospodarczych i zwiększania wpływów wojskowych Chińczycy wykorzystują z powodzeniem w innych rejonach świata.

Za ilustrację może posłużyć przykład Sri Lanki, gdzie jesienią ubiegłego roku pojawiły się chińskie okręty podwodne. Doki i terminal portowy w Kolombo, gdzie zawinęły jednostki, były jednak wybudowane przez Chińczyków, którzy przymierzali się nawet do wielkiego projektu "portowego miasta" za 1,4 mld dolarów. Na razie ten pomysł został zawieszony przez lankijski rząd z powodu braku kompletu pozwoleń. Można sobie jednak wyobrazić, że wizyty okrętów Państwa Środka działają w najlepszym przypadku deprymująco, a w najgorszym mogą wpłynąć w przyszłości na przychylną decyzję dla chińskiej inwestycji.

Aktywna postawa Chin w międzynarodowym handlu i dominacja nad słabszymi partnerami w dłuższej perspektywie może więc pozwolić na rozwinięcie również globalnego wpływu militarnego. - Trudno w tej chwili jednoznacznie mówić o przeznaczeniu bazy. Nie wiadomo, czy będzie miała charakter czysto wojskowy, czy może będzie akcentowane jej znaczenie handlowe. Kilka lat temu podobna dyskusja toczyła się wokół chińskiego projektu w Pakistanie. Gwadar jest dziś portem handlowym, ale ma też duże znaczenie strategiczne. Nie można wykluczać, że z Dżibuti może być podobnie, szczególnie, że chińska obecność w regionie Afryki Wschodniej jest silna i skupia się na aspekcie ekonomicznym. Dlatego powinno to być wyłącznie typowe "prężenie muskułów", jak w przypadku amerykańskich baz Diego Garcia lub Guam. To nie będzie ani ta skala, ani instalacja o takim charakterze - mówi Rafał Ciastoń.

Rosnące potrzeby

Jesienią ubiegłego roku "The Namibian", największy dzienniki w Namibii, ujawnił sensacyjną informację o sieci 18 zagranicznych baz marynarki wojennej, które rzekomo chcieliby w przyszłości zbudować Chińczycy. Na liście znajdowało się także Dżibuti, co każe zastanowić się, czy nie mamy do czynienia z pierwszym etapem realizacji tego ogromnego projektu.

Sama koncepcja budowy kilkunastu baz wojskowych na obcym terenie pokazuje także rosnące ambicje Chin, za którymi idą coraz większe potrzeby modernizowanej w błyskawicznym tempie floty (czytaj więcej).

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat Pekin wysyłał cztery różne grupy swoich okrętów do Zatoki Adeńskiej i Somalii. Miały one za zadanie chronić żeglugę cywilną i zapobiegać operacjom piratów. Jedna z misji polegała także na ewakuacji zagranicznych obywateli z Jemenu. Jest więc zrozumiałe, że za wzmożoną aktywnością marynarki wojennej pojawia się chęć znalezienia stałego przyczółka, a nie tylko gościnnego portu w obcym państwie.

...

Os zla nie moze sie rozszerzac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:49, 27 Maj 2015    Temat postu:

Marine Le Pen w Moskwie krytykuje francuskie władze

Marine Le Pen - AFP

Szefowa francuskiej skrajnie prawicowej partii Front Narodowy Marine Le Pen, która dzisiaj spotkała się w Moskwie z przewodniczącym Dumy Siergiejem Naryszkinem, powiedziała, że francuskie władze poddają się wpływom USA, w tym w sprawie sankcji wobec Rosji.

- Problem polega na tym, że francuski rząd, zarówno obecny Francois Hollande'a, jak i (poprzedni) rząd Sarkozy'ego, bardzo ulega wpływom Amerykanów - powiedziała Le Pen rosyjskim dziennikarzom po spotkaniu z szefem Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu). - Trzeba zaznaczyć, że USA odegrały wielką rolę w sankcjach wobec Rosji - dodała szefowa Frontu Narodowego.
REKLAMA


Marine Le Pen, której partia, jak informowały w grudniu media, otrzymała od rosyjskiego banku kredyt w wysokości 9 mln euro, ostro krytykuje politykę Zachodu w stosunku do Rosji w kontekście konfliktu na Ukrainie.

- Pan Naryszkin i ja spotykamy się mniej więcej raz na rok - powiedziała Le Pen po ponad godzinnej rozmowie z szefem Dumy.

Zdaniem Le Pen jest ważne, by przedstawicielka "czołowej partii Francji" mogła omówić sytuację w Europie i na świecie.

- Poruszyliśmy sytuację na Ukrainie, rozmawialiśmy też o poważnej sytuacji w związku z Państwem Islamskim - oświadczyła Marine Le Pen.

Naryszkin powiedział szefowej Frontu Narodowego, że jej partia znajduje się "wśród czołowych sił politycznych Francji" - jak wynika z krótkiego oświadczenia na stronie internetowej Dumy.

Francuskie media pisały o pożyczce rosyjskiego banku dla Frontu Narodowego; Le Pen oświadczyła we wtorek, że celem jej obecnej wizyty nie było zaciąganie dalszych kredytów.

Marine Le Pen odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy podczas swej krótkiej wizyty odbędzie też inne spotkania.

AFP przypomina, że szefowa Frontu Narodowego odwiedziła Moskwę w kwietniu 2014 roku, kilka tygodni po zaanektowaniu przez Rosję ukraińskiego Krymu. Wówczas też rozmawiała z Naryszkinem i poparła rosyjską propozycję federalizacji Ukrainy. Skrytykowała także unijne sankcje wobec Rosji.

Marine Le Pen szykuje się do wyborów prezydenckich we Francji w roku 2017.

...

Widze ze prostytucja jej sie podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:44, 30 Maj 2015    Temat postu:

The Moscow Times
Śmierć Noworosji. Dlaczego Putin przestał wspierać separatystów?

Spotkanie USA-Rosja. To podczas tego spotkania, zdaniem analityków, zdecydowano o przyszłości konfliktu na Ukrainie - AFP

USA przymknęły oko na aneksję Krymu w zamian za zakończenie rosyjskiego wsparcia dla separatystów na wschodzie Ukrainy. Tak twierdzi Andriej Kolesnikow z think-tanku Carnegie Moscow Center. Wtóruje mu analityk polityczny Andriej Piontkowski. - Putin zaproponował Amerykanom remis - powiedział w rozmowie z "The Moscow Times".

Koniec projektu "Noworosja"

Po raz pierwszy Władimir Putin użył historycznego określenia "Noworosja" w odniesieniu do obrony ludności rosyjskojęzycznej na wschodzie Ukrainy w kwietniu ubiegłego roku. Termin zostal następnie podchwycony przez separatystów na wschodzie Ukrainy w celu określenia ich buntu przeciw władzy w Kijowie.
REKLAMA


Niegdyś Noworosja obejmowała część terenów współczesnej Ukrainy (obwód doniecki, dniepropietrowski, zaporoski, mikołajowski, chersoński i odeski), Mołdawii oraz Rosji (Kraj Krasnodarski, Kraj Stawropolski, Adygeja, obwód rostowski).

Od 2014 roku nazwa ta jest używana przez separatystów z samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej w odniesieniu do terytorium Ukrainy, zajętego przez separatystów.

Plany separatystów były śmiałe. Konfederację Noworosji miały tworzyć samozwańcze republiki z Doniecka i Ługańska Republika Ludowa, ale także i inne regiony w przyszłości. Co ciekawe, w zeszłym tygodniu Aleksander Kofman, minister spraw zagranicznych w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej zapowiedział, że projekt "Noworosja" został zawieszony. Jako powód Kofman podał czas potrzebny do wyłonieniani się nowych elit politycznych we wszystkich tych regionach, które będą w stanie stanąć na czele ruchu. Inną sprawą jest porozumienie z Mińska o zawieszeniu broni, którego zapisy negują realizację projektu "Noworosja".

Co więcej, w ostatnich tygodniach rosyjscy urzędnicy z szefem dyplomacji Siergiejem Ławrowem na czele stali się niezwykle aktywni w działaniach mających na celu utrzymanie samozwańczych republik jako części Ukrainy. Co ciekawe, jeszcze miesiąc temu Władimir Putin mówił na ten temat zupełnie co innego. Powoływał się wprawdzie na zapisy porozumienia z Mińska, ale dodał, że "ostatnie słowo o tym, jak, z kim żyć i na jakich warunkach powinny należeć do ludzi, ktorzy mieszkają na tych terytoriach".

"Putin zaproponował Amerykanom remis"

Analityk polityczny Andriej Piontkowski powiedział "The Moscow Times", że politycy Kremla zdali sobie sprawę, że dotarli do takiego poziomu napięcia z Zachodem, którego nie wolno przekroczyć. - W celu utrzymania poziomu napięcia, Kreml musiałby dalej dążyć do eskalacji kryzysu, co oznaczałoby więcej ofiar wśród żołnierzy rosyjskich i więcej sankcji - powiedział Piontkowski, starszy pracownik naukowy w Rosyjskiej Akademii Nauk.

Andriej Kolesnikow z think-tanku Carnegie Moscow Center zauważył, że zawieszenie projektu "Noworosja" zostało ogłoszone wkrótce po tym, jak sekretarz stanu USA John Kerry spotkał się w Soczi z Putinem - po raz pierwszy od początku kryzysu Ukraina pod koniec 2013 roku.

W artykule opublikowanym na stronie internetowej ośrodka Carnegie Moscow Center Kolesnikow powiedział, iż możliwe jest, że podczas spotkania wynegocjowano neutralność USA i ciszę w odniesieniu do aneksji Krymu przez Rosję Krymie - w zamian za rosyjskie poparcie dla pomysłu reintegracji zbuntowanych regionów Ukrainy.

Podobnie widzi to Piontkowski. - Putin zaproponował Amerykanom remis. Oni zamykają oczy na problem Krymu, podczas gdy Rosja zawiesza konflikt na wschodzie Ukrainy - powiedział.

W zeszłotygodniowym wywiadzie dla "Rossiiskaya Gazety" Ławrow wspomniał, że kwestia Krymu nie została ustalona podcza spotkania Kerry'ego z Putinem. - Wyciągnęliśmy własne wnioski - powiedział Ławrow.

Według Fiodora Łukianowa prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy zdali sobie sprawę, że Moskwa nie będzie wspierać suwerenności republik lub uczynić je częścią Rosji.

W rezultacie, zdaniem analityków, Rosja i Zachód dotarły do ​​sytuacji, w której kryzys został zażegnany - przynajmniej na chwilę żadna ze stron nie stracić twarzy. Niejasne pozostaje jednak jest to, jak zareaguje rząd Ukrainy, jeśli Rosja i USA naprawdę osiągnęły porozumienie za plecami kraju rządzonego przez Petro Poroszenkę.

!!!

CZY TO PRAWDA? USA UZNALY GRABIEZ KRYMU? TRYBUNAL KARNY DLA BYDLAKOW Z WASZYNTONU! CO ZA ŁAJNO! PRZEZ NICH GINA LUDZIE!
RUSCY MSJA SIE WYNOSIC Z KRYMU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:56, 30 Maj 2015    Temat postu:

Władimir Putin wznowił produkcję najcięższych samolotów bojowych świata

Putin wznowł produkcję bombowców strategicznych Tu-160 - Reuters

Prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzję o wznowieniu produkcji turboodrzutowego ponaddźwiękowego bombowca strategicznego o zmiennej geometrii skrzydeł Tu-160 (w kodzie NATO – Black Jack) – informuje w piątek rządowa "Rossijskaja Gazieta".

Dziennik cytuje dowódcę Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej, generała Wiktora Bondariewa, według którego zakupionych zostanie co najmniej 50 takich maszyn w wersji zmodernizowanej – Tu-160M. Samoloty będą produkowane w Zjednoczeniu Przemysłu Lotniczego im. Siergieja Gorbunowa w Kazaniu, w Tatarstanie. Pierwsze dwa Siły Powietrzne FR mają otrzymać jeszcze w 2015 roku.
REKLAMA


Tu-160 to najcięższy samolot bojowy świata. Obok Tu-95 (w kodzie NATO – Bear), bombowca dalekiego zasięgu napędzanego silnikami turbośmigłowymi, stanowi podstawowe uzbrojenie lotnictwa strategicznego Rosji.

Pierwszy Tu-160, odpowiednik amerykańskiego B-1B, wszedł na uzbrojenie w 1987 roku. Rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu dysponuje obecnie 15 maszynami tego typu. Od kilku lat są one kolejno modernizowane do wersji Tu-160M w zakładach w Kazaniu. Ich modernizacja ma się zakończyć do 2020 roku.

Tu-160 ma 54,1 m długości i 13,1 m wysokości. Rozpiętość skrzydeł – 55,7/35,6 m. Maksymalna masa startowa – 275 ton. Masa własna – 118 ton. Załoga składa się z czterech osób. Maksymalna prędkość na dużej wysokości – 2000 km/h, maksymalna prędkość nad ziemią – 1000 km/h. Pułap – 16 000 m. Zasięg z normalnym obciążeniem – 13 200 km, z maksymalnym – 10 500 km.

Tu-160 mogą przenosić 12 pocisków rakietowych z głowicami jądrowymi lub konwencjonalnymi oraz 40 ton bomb. Potencjalnie są zdolne do atakowania celów praktycznie na całym terytorium USA. W wersji podstawowej są uzbrojone w pociski manewrujące Ch-555 lub Ch-101.

W wypowiedzi dla "Niezawisimej Gaziety" generał Bondariew zapewnił, że wznowienie produkcji Tu-160 nie wpłynie na termin wprowadzenia do eksploatacji bombowca strategicznego nowego pokolenia PAK DA, prace, nad którym trwają od 2009 roku. Pierwsza taka maszyna, powstająca w koncernie Tupolewa, ma się unieść w powietrze w 2019 roku. Produkcja seryjna powinna ruszyć w latach 2021–2022. Na uzbrojenie Sił Powietrznych FR ma wejść w 2023 roku. Samolot ten będzie przypominać kształtem amerykański B-2.

Bondariew poinformował również, że pełną parą idą testy myśliwca piątej generacji Suchoj T-50 (PAK-FA). Mają się zakończyć w 2017 roku. Wszelako pierwsze takie maszyny Siły Powietrzne FR otrzymają już w 2016 roku. Wykonany w technologii Stealth samolot ma być odpowiedzią Rosji na amerykańskie F-22 Raptor i F-35 Lightning II. Jest wyposażony w silniki ze zmiennym wektorem ciągu i najnowocześniejszą awionikę.

Oblot Suchoja T-50 nastąpił w styczniu 2010 roku. W lutym 2014 roku pierwszy egzemplarz myśliwca został przekazany do prób państwowych. Maszyna zostanie wprowadzona do służby pod nazwą Su-50.

Dowódca Sił Powietrznych FR oświadczył, że zakupionych zostanie tyle takich samolotów, ile będzie w stanie wyprodukować przemysł. – Wykonają cztery, to weźmiemy cztery, wykonają dziesięć – weźmiemy dziesięć – powiedział Bondariew.

...

TO SA SKUTKI DZIALAN ZACHODU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:04, 31 Maj 2015    Temat postu:

Hitler największym zbrodniarzem w historii, zaskakujące miejsce Busha

George W. Bush - AFP

Adolf Hitler, Osama bin Laden i George W. Bush zostali uznani za największych zbrodniarzy w historii. To wynik badania przeprowadzonego wśród 7000 studentów z całego świata - informuje "International Business Times"

Uczniowie z 37 krajów, w tym Argentyny, Pakistanu, Korei Południowej, Włoch i USA zostali poproszeni o ocenę 40 postaci i najważniejszych światowych wydarzeń z historii. Na czele listy największych zbrodniarzy znalazł się Adolf Hitler, natomiast wśród bohaterów - Albert Einstein.
REKLAMA


Studenci zostali poproszeni o ocenę w skali od 1 do 7 - jak pozytywne lub negatywne były wydarzenia historyczne i postacie z nimi związane.

Badanie wykazało również, że ludzie mają tendencję do pozytywnego oceniania bohaterów, ale również niekoniecznie oczerniają złoczyńców. - Jest wiele osób, które uważają, że np. Stalin czy Saddam Husajn nie mogą być oceniani całkowicie negatywnie, ponieważ byli oni skuteczni w walce o władzę. Zdefiniowano ich jako pragmatycznych realistów politycznych - powiedział Dario Paez z Uniwersytetu Kraju Basków.

Według "International Business Times", za zdecydowanych bohaterów studenci uznali Nelsona Mandelę czy Alberta Einsteina. Natomiast największym zaskoczeniem jest uznanie George'a W. Busha za jedną z najbardziej negatywnych postaci w historii. Znalazł się on w zestawieniu na 4. miejscu, zaraz za Adolfem Hitlerem, bin Ladenem i Saddamem Husajnem. Z kolei za nim w rankingu uplasowali się Józef Stalin, Mao Zedong i Włodzimierz Lenin.

...

Studenci najglupsza czescia spoleczenstwa... Na uczelniach silne sa wplywy komunistow co widac po pozycji Busha. I dalekich miejscach komunistycznych zbrodniarzy. Oni maja negatywny wplyw na mlodych. Stad pozniej ,,referenda" w Irlandii... Nauka bez Boga to zbrodnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:53, 31 Maj 2015    Temat postu:

John Kerry miał wypadek rowerowy

John Kerry - AFP

Sekretarz Stanu USA John Kerry podczas przejażdżki rowerowej na wschodzie Francji złamał nogę. Z powodu wypadku Kerry odwołał zaplanowane na nadchodzący tydzień wizyty w Paryżu i Madrycie - poinformował rzecznik Departamentu Stanu John Kirby.

John Kerry miał spotkać się w Madrycie z przedstawicielami hiszpańskich władz, a w Paryżu miał wziąć udział w międzynarodowej konferencji poświęconej walce z Państwem Islamskim (IS) - informuje agencja Associated Press.
REKLAMA


Amerykański sekretarz stanu złamał kość udową w prawej nodze, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo i spodziewane jest pełne wyzdrowienie - sprecyzował jego rzecznik.

Kerry, który po wypadku na rowerze został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Genewie, jeszcze w niedzielę uda się na leczenie do Bostonu.

Do wypadku doszło w górskiej miejscowości Scionzier w regionie Rodan-Alpy, w departamencie Górna Sabaudia na wschodzie Francji, ok. 40 km na południowy wschód od szwajcarskiej granicy.

71-letni Kerry w wolnym czasie podczas swych dyplomatycznych podróży często jeździ na rowerze. Wczoraj w Genewie toczył rozmowy z irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem, starając się usunąć przeszkody na drodze do ostatecznego porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Iranem.

...

To znak. Zla droga szedl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:27, 01 Cze 2015    Temat postu:

Niemiecka gospodarka tęskni za Putinem

Władimir Putin - Reuters

Przed zbliżającym się szczytem G7 w Bawarii liderzy niemieckiej gospodarki krytykują, że nie będzie na nim prezydenta Rosji.

W tym tygodniu na zamku Elmau w Bawarii odbędzie się szczyt przywódców grupy G7 - 7 najbardziej uprzemysłowionych państw świata. Do grona tego nie dołączy prezydent Rosji Władimir Putin - po aneksji Krymu w ubiegłym roku Rosja została wyłączone ze spotkań, które odbywały się również w formacie G8.
REKLAMA


Liderzy niemieckiej gospodarki bardzo ubolewają z powodu niezaproszenia rosyjskiego gościa.

- Spotkanie G7 i Rosji mogłoby przyczynić się do załagodzenia kryzysu i skłonić Rosję do uczynienia konstruktywnych kroków w konflikcie ukraińskim - powiedział przewodniczący Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Eckhard Cordes w rozmowie z niedzielnym wydaniem dziennika "Die Welt" ("WamS"). Jego zdaniem zaprzepaszczoną szansą jest niewykorzystanie formatów rozmów takich jak G7 do podjęcia dialogu z Rosją.

- Zawsze jest lepiej rozmawiać ze sobą niż o sobie. Właśnie w momentach kryzysu potrzebne są nam takie uznane gremia -zaznaczył.

Niedoceniana rola Rosji

Także przewodniczący Forum Niemiecko-Rosyjskiego Matthias Platzek (SPD) domagał się powrotu prezydenta Putina na spotkania na szczycie. Jak powiedział w rozmowie z "WamS" Rosja musi należeć do grona G7, ponieważ porozumienie z Mińska ws. rozwiązania kryzysu ukraińskiego musi być realizowane w duchu zaufania. Także proces rozkładu na Bliskim Wschodzie, Iranie, Afganistanie i Syrii "może być rozwiązany tylko przy współudziale Rosji", powiedział Platzek.

Zaznaczył także, że we wspólnej walce z międzynarodowym terroryzmem istotne są informacje od rosyjskich tajnych służb.

Za podobnie ważną uznał on rolę Rosji w ograniczaniu rozprzestrzeniania broni atomowej - Rosja jest drugim co do wielkości mocarstwem atomowym. Bogactwo surowcowe Rosji jest bardzo ważne dla przyszłości Europy, a rozległość jej obszaru decydująca w walce ze zmianami klimatycznymi - wyliczał.

W najbliższy weekend na zamku Elmau koło Garmisch-Partenkirchen na zaproszenie kanclerz Angeli Merkel (CDU) spotkają się szefowie państw i rządów Stanów Zjednoczonych, Kanady, Francji, Włoch, Japonii i Wielkiej Brytanii.

..

Goscie ktorzy ,,handluja z Rosja" robia biznes z mafia. To przestepcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:09, 01 Cze 2015    Temat postu:

Szefowie MSZ Rosji i Włoch o dobrych relacjach i wizycie Putina na Expo

Szefowie MSZ Rosji i Włoch o dobrych relacjach i wizycie Putina na Expo - AFP

Stosunki rosyjsko-włoskie są dobre i stabilne, nie ma powodu do pesymizmu - stwierdzili szefowie MSZ obu krajów Siergiej Ławrow i Paolo Gentiloni po spotkaniu dziś w Moskwie. Mówili o wizycie prezydenta Putina na wystawie Expo w Mediolanie 10 czerwca.

Witając włoskiego ministra, Ławrow - którego cytuje Ansa - podkreślił, że oba kraje zgadzają się co do tego, że "należy uniknąć podminowywania fundamentalnych podstaw relacji między Rosją a Unią Europejską". Rosyjski minister dodał, że Moskwa i Rzym wypracowały mechanizmy pozwalające zachować "stabilizację partnerstwa".
REKLAMA


Szef rosyjskiej dyplomacji zadeklarował, że jego kraj "zrobi wszystko", by "pomóc Włochom w walce z przemytem nielegalnych imigrantów z Libii".

Siergiej Ławrow zastrzegł zarazem, że należy doprecyzować "pewne niejasności" w europejskiej propozycji rozwiązania tego problemu. Wśród tych niedopracowanych kwestii szef rosyjskiego MSZ wymienił to, co ma się stać z łodziami i statkami, które miałyby być rekwirowane przemytnikom, a także przed jaką jurysdykcją należy ich stawiać.

- Dyskusje w ONZ zostały zawieszone, ponieważ przedstawiciele UE prowadzą konsultacje z legalnymi władzami libijskimi, by otrzymać mandat do działania nie tylko na otwartym morzu, ale także na wodach terytorialnych i na wybrzeżach kontrolowanych przez nieuznawane grupy - wyjaśnił Ławrow.

Paolo Gentiloni oświadczył, że zapowiadana na 10 czerwca wizyta prezydenta Władimira Putina na światowej wystawie Expo w Mediolanie będzie „dalszą okazją do dialogu i ożywienia relacji” rosyjsko-włoskich.

Ławrow dodał zaś, że celem przyjazdu Putina będzie umocnienie dwustronnych relacji, które - jak dodał - "rozwinęły się mimo sankcji i kroków podjętych przez Rosję w odpowiedzi na nie".

Włoski minister spraw zagranicznych wyraził przekonanie, że przy okazji tej wizyty prowadzone będą rozmowy na temat wkładu, jaki Rzym może wnieść w rozwój relacji między Rosją a UE, które jego zdaniem "mimo różnic muszą być nakierowane na przyszłość pod znakiem współpracy".

Izolowany na arenie międzynarodowej z powodu kryzysu ukraińskiego Putin przyjedzie do Mediolanu po raz drugi w ciągu kilku miesięcy. W październiku brał udział w szczycie Unia Europejska-Azja.

...

Przez takich zachodnich zbrodniarzy tylu ludzi ginie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:10, 01 Cze 2015    Temat postu:

Niemcy: rząd chce pomimo "czarnej listy" kontynuować dialog z Moskwą

Niemcy: rząd chce pomimo "czarnej listy" kontynuować dialog z Moskwą - Shutterstock

Rząd Niemiec będzie nadal, pomimo wydania przez Rosję zakazu wjazdu dla 89 polityków UE, zabiegał o utrzymanie dialogu z władzami w Moskwie - zapowiedział w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, zastrzegając, że zakaz nie służy odprężeniu.

- Kontaktujemy się ze stroną rosyjską niemal codziennie w sprawach dotyczących konfliktu na Ukrainie - powiedział Seibert dziennikarzom w Berlinie. Rozmowy są kontynuowane, chociaż ujawniona obecnie lista "nie przyczynia się do odprężenia" sytuacji - dodał rzecznik kanclerz Angeli Merkel.
REKLAMA


- Od początku kryzysu na Ukrainie zawsze zabiegaliśmy o dialog z Rosją; będziemy nadal to czynić - zapewnił.

Seibert wyraził nadzieję, że przyszły doradca Merkel ds. międzynarodowych Uwe Corsepius, którego nazwisko figuruje na rosyjskiej "czarnej liście", będzie mógł bez przeszkód wykonywać swoją pracę. Corsepius jest obecnie sekretarzem generalnym Rady Europejskiej; od lipca ma pracować w urzędzie kanclerskim, gdzie będzie doradzał Merkel w sprawach międzynarodowych.

Wśród 89 osób, które zostały według mediów objęte sankcjami, znajduje się ośmiu Niemców. Są wśród nich poseł CDU i przewodniczący niemiecko-ukraińskiej grupy parlamentarnej Karl-Georg Wellmann, wiceszef klubu parlamentarnego CDU/CSU Michael Fuchs oraz europosłanka Zielonych Rebecca Harms.

Rzeczniczka niemieckiego MSZ zarzuciła władzom rosyjskim, że nie podały konkretnych powodów wydania zakazu wjazdu, co uniemożliwia objętym tymi retorsjami osobom odwołanie się od decyzji.

MSZ Federacji Rosyjskiej wyraziło w poniedziałek "głębokie rozczarowanie" z powodu opublikowania przez zachodnie media czarnej listy polityków z krajów UE objętych zakazem wjazdu do Rosji.

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksiej Mieszkow oświadczył, że rosyjska czarna lista została opracowana w odpowiedzi na unijną listę sankcyjną. - Nasza lista jest bardzo wyważona. W wypadku każdej z kandydatur podjęta została decyzja z konkretnym uzasadnieniem, dlaczego dana osoba została na nią wpisana - zaznaczył.

Pełnomocnik rządu Niemiec ds. kontaktów z Rosją Gernot Erler ostrzegł tymczasem przed dalszym pogorszeniem relacji UE z Rosją.

Erler powiedział rozgłośni Deutschlandfunk, że Rosjanie postępują zgodnie z zasadą "jak ty mnie, tak ja tobie" i - abstrahując od przyczyn sankcji unijnych - "oddają ciosy". Polityk SPD zgodził się z sugestią, że lista jest próbą wbicia klina pomiędzy kraje Zachodu. Najwięcej osób objętych zakazem pochodzi z krajów bałtyckich i Polski, a Niemcy potraktowane zostały łagodniej.

Erler ostrzegł, że ewentualny bojkot kontaktów z Rosją jako reakcja na rosyjską listę prowadziłby do pogorszenia relacji, co kolidowałoby z zabiegami o odprężenie. Zdaniem polityka SPD prezydentowi Putinowi nie zależy obecnie na dalszym pogorszeniu stosunków z Zachodem.

Szef MSZ Niemiec Frank Walter Steinmeier nazwał rosyjską listę "niezbyt rozsądnym" krokiem, który nie służy rozwiązaniu niebezpiecznego kryzysu w centrum Europy.

Fińska telewizja publiczna YLE opublikowała w piątek jako pierwsza listę nazwisk osobistości z państw Unii Europejskiej objętych rosyjskimi sankcjami wizowymi. Widnieje na niej 89 osób z 17 spośród 28 krajów UE, w tym 18 Polaków.

Na liście znaleźli się m.in.: były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a wcześniej premier Jerzy Buzek, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, były wiceszef MSZ Paweł Kowal, europoseł Jacek Saryusz-Wolski, a także szefowie: Agencji Wywiadu generał Maciej Hunia, Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej i Służby Wywiadu Wojskowego generał Radosław Kujawa.

...

PRZEZ TAKICH BYDLAKOW PUTIN MORDUJE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 10 z 18

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy