Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:12, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Przypadki łamania kodeksu pracy podczas Mediolańskiego Tygodnia Mody
W ubiegłym roku również stwierdzono nieprawidłowości podczas mediolańskich pokazów mody - AFP
Podczas pokazów mody męskiej w Mediolanie stwierdzono liczne przypadki łamania kodeksu pracy oraz zasad BHP - takie są wyniki kontroli przeprowadzonych za kulisami wybiegów. Bez wymaganych kontraktów zatrudniano także Polaków - podała włoska prasa.
Na wybiegach modele noszą ubrania warte tysiące euro, na zapleczu przy budowie scenografii i tymczasowych pawilonów na pokazy zatrudniani są pracownicy bez kontraktów czy wręcz nielegalnie - podkreślił dziennik "La Republica". Gazeta poinformowała na swej stronie internetowej o rezultatach kontroli inspektorów pracy i przedstawicieli ubezpieczalni w czasie niedawnego Mediolańskiego Tygodnia Mody Męskiej. O wynikach tych zawiadomiono miejscową prokuraturę.
W przekazanej prokuratorowi dokumentacji mowa jest między innymi o zatrudnianiu dziesiątek osób, wśród nich cudzoziemców, z naruszaniem zasad kodeksu pracy oraz norm bezpieczeństwa i zapobiegania wypadkom. I tak na przykład Polacy i Ukraińcy pracowali bez jakichkolwiek umów o pracę. Niektórzy wykonywali pracę przy budowie, a następnie demontażu wielkich namiotów na wysokich rusztowaniach bez żadnych zabezpieczeń.
Firmy odpowiedzialne za przygotowanie pawilonów na pokazy luksusowych firm odzieżowych otrzymały kary w łącznej wysokości 40 tysięcy euro. Domy mody całkowicie odcięły się od wykonawców tych robót podkreślając, że nie wiedziały o tym procederze. Dlatego one również, jak wyjaśniły, czują się poszkodowane. Wymiar sprawiedliwości podejmie teraz decyzję o ewentualnej odpowiedzialności karnej.
To już kolejna kontrola inspektorów na znanych na całym świecie mediolańskich pokazach mody. Przed rokiem również stwierdzono tam liczne nieprawidłowości, w tym zatrudnienie 250 osób z naruszeniem prawa.
...
Nawet tu wyciskaja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:50, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
MPiPS: nianie po zakończeniu pracy mają prawo do zasiłku dla bezrobotnych
Nianie, które przez co najmniej rok opiekowały się dziećmi na podstawie tzw. umowy uaktywniającej, mają prawo do zasiłku dla bezrobotnych - zapewnia resort pracy, wyjaśniając wątpliwości w tej sprawie. Obecnie na tego typu umowach pracuje w Polsce ponad 8,5 tys. osób.
W końcu 2014 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 400 domowych opiekunek dziecięcych. Choć zatrudnianie niań w formie umowy uaktywniającej jest możliwe już od blisko czterech lat, dopiero od ubiegłego roku - dzięki nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy - byłe opiekunki mogą liczyć na zasiłki po tym, kiedy przestaną opiekować się dziećmi i zarejestrują się w urzędach pracy jako bezrobotne.
Ustawa o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 obowiązuje od 2011 r. Zgodnie z nią rodzice mogą zatrudnić nianię na podstawie umowy uaktywniającej. Umowa ta zapewnia odprowadzanie od wynagrodzenia niani składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz zdrowotne. Niania może dobrowolnie przystąpić do ubezpieczenia chorobowego. Natomiast w przypadku umowy uaktywniającej nie odprowadza się składek na Fundusz Pracy.
Właśnie ten ostatni punkt był przyczyną zamieszania, ponieważ pojawiały się wątpliwości, czy niania po zakończeniu pracy ma prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Interpelację w tej sprawie złożył podkarpacki poseł PiS Kazimierz Gołojuch, do którego biura zgłaszały się osoby zatrudnione na postawie umowy uaktywniającej. Gdy rejestrowały się w urzędach pracy, jedne urzędy przyznawały im zasiłek, inne odmawiały takiego prawa i odsyłały do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych po wyjaśnienia dotyczące odprowadzania składek na Fundusz Pracy.
- Natomiast ZUS wszystkie pytania odnoszące się do kwestii prawa do zasiłku po rozwiązaniu umowy uaktywniającej kazał kierować do urzędów pracy. Zarówno rodzice zatrudniający nianie, jak i osoby pracujące w charakterze niań, były zdezorientowane taką sytuacją. Stąd prośba do ministerstwa pracy o rozstrzygnięcie tej kwestii - powiedział poseł.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało jednoznacznie, że osobie zatrudnionej na podstawie umowy uaktywniającej, która przepracowała łącznie na podstawie tej umowy co najmniej 365 dni przed rejestracją w urzędzie pracy, przysługuje prawo do zasiłku dla bezrobotnych.
Jak poinformował rzecznik prasowy resortu pracy Janusz Sejmej, takie rozwiązanie wprowadziła nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia z maja 2014 r. Dodał, że ustawa nie wymaga także osiągania co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę w charakterze niani.
- Zatem w przypadku osiągania niższego wynagrodzenia niż minimalne i tak czas pracy niani zostanie wliczony do okresu uprawniającego uzyskanie zasiłku dla bezrobotnych - zaznaczył Sejmej.
Podkreślił, że przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia, czas pracy na podstawie umowy uaktywniającej nie był wliczany do okresu uprawniającego nabycie prawa do zasiłku dla bezrobotnych.
Rzecznik dodał, że o ubiegłorocznych zmianach w ustawie o promocji zatrudnienia zostały poinformowane powiatowe urzędy pracy podczas cyklu szkoleń organizowanych przez resort. Tym samym nie powinno już być żadnych wątpliwości i odmiennych interpretacji w tej sprawie.
W końcu ubiegłego roku w urzędach pracy zarejestrowanych było 400 domowych opiekunek dziecięcych. Np. w miejskim urzędzie pracy w Olsztynie zasiłki dla bezrobotnych pobiera obecnie 12 osób, które pracowały jako nianie.
Z kolei do powiatowego urzędu pracy w Gdańsku od maja ubiegłego roku zgłosiły się 32 byłe nianie. Jak poinformował Łukasz Iwaszkiewicz z gdańskiego PUP-u, spośród tych osób trzem nie przyznano prawa do zasiłku ze względu na zbyt krótki okres świadczenia usług na podstawie umowy uaktywniającej. Obecnie PUP w Gdańsku wypłaca zasiłki 19 byłym nianiom.
Do opolskiego urzędu pracy od października ubiegłego roku zgłosiło się siedem niań, pracujących na podstawie umowy uaktywniającej. - Te z nich, które miały przepracowane 365 dni, dostały zasiłki – zapewniła wicedyrektor PUP w Opolu Irena Lebiedzińska. Dodała, że większość z nich miała prawo do 6-miesięcznego zasiłku.
Według danych ZUS obecnie osób (niań) pracujących na podstawie umowy uaktywniającej jest w kraju ponad 8,5 tys.
...
Dziwne ze dopiero teraz maja to prawo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:43, 26 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Od czterech miesięcy nie dostają wypłat. Skarbówka zablokowała konta firmy
Pogarsza się sytuacja pracowników firmy Polskie Liny z Sosnowca. Najpierw nie płacił im właściciel firmy, teraz pracownicy nie mogą się doczekać na pieniądze, bo konta firmy zablokował urząd skarbowy.
Firma, która zajmuje się produkcją stalowych lin dla górnictwa, jest na skraju upadku. Do pracy ruszył komornik.
Pracownicy od grudnia nie dostają wypłat, mimo to wciąż przychodzą do pracy. Twierdzą, że muszą utrzymywać urządzenia, które wyłączone, szybko przestałyby się do czegokolwiek nadawać. - Siedzimy tam 24h/dobę. Po prostu zmieniamy się jako pracownicy. Próbujemy to w jakiś sposób utrzymać, żeby później nam ta firma ruszyła. Żeby nie było strat większych niż są - mówi Zbigniew Makos, pracownik firmy Polskie Liny.
....
Nieplacenie za prace przez biznesmenow to kradziez .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:45, 02 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
TK: ograniczenie udziału w związkach zawodowych - niekonstytucyjne
- Leszek Szymański / PAP
Ograniczenie udziału w związkach zawodowych do pracowników zatrudnionych na etacie jest niekonstytucyjne - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Wyrok TK oznacza, że zatrudnieni na "śmieciówkach" mogą należeć do związków zawodowych i je tworzyć.
Trybunał orzekł, że przepisy ustawy są niekonstytucyjne w zakresie, w jakim ograniczają wolność tworzenia i wstępowania do związków zawodowych osobom wykonującym pracę zarobkową w innej formie niż etat. Zakwestionowany przez TK zapis ustawy brzmi: "Prawo tworzenia i wstępowania do związków zawodowych mają pracownicy bez względu na podstawę stosunku pracy, członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych oraz osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej, jeżeli nie są pracodawcami".
REKLAMA
Sprawozdawca pięcioosobowego składu orzekającego sędzia Marek Zubik podkreślił, że teraz na ustawodawcy spoczywa obowiązek niezwłocznego "uzupełnienia, zmodyfikowania czy może napisania od nowa" zakresu ustawy o związkach zawodowych, aby ustawa nie ograniczała wolności zrzeszania się.
"Orzeczenie Trybunału nie wyrzuca niczego z ustawy o związkach zawodowych. Trybunał wskazuje, że ustawodawca musi uzupełnić te przepisy w taki sposób, aby poszerzyć dzisiejszą regulację o te podmioty, którym konstytucja przyznała wolność zrzeszania" - powiedział Zubik.
O zbadanie zgodności z konstytucją i konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy z 1948 r. przepisów ustawy o związkach zawodowych wniosło OPZZ. Związkowcy we wniosku przekazanym Trybunałowi wskazali na sprzeczność przepisów ustawy z art. 12 i 59 konstytucji, które gwarantują wolność zrzeszania się w związkach zawodowych, nie wspominając o ograniczeniach ze względu na rodzaj zatrudnienia.
Związkowcy argumentowali przed Trybunałem, że zapisana w ustawie o związkach zawodowych definicja pracownika jest zawężona do zapisu zawartego w przepisach Kodeksu pracy. Przez to, jak twierdziło OPZZ, polskie prawo pozwala zakładać i wstępować do związków zawodowych jedynie pracownikom zatrudnionym na etatach.
Zubik powiedział w uzasadnieniu, że ustawodawca nie ma dowolności w przenoszeniu na grunt ustaw pojęć użytych w konstytucji. "Skoro konstytucja wyraźnie zaznaczyła i gwarantuje wolność tworzenia i działalności w związkach zawodowych i wiąże to z pojęciem pracowników, to ustawodawca nie ma aż tak daleko idącej swobody, by w dowolny sposób określić, kto może zrzeszyć się w związki zawodowe" - mówił Zubik w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Sędzia zaznaczył, że Trybunał nie odnosił się do treści Kodeksu pracy i stwierdzenia w nim kto jest pracownikiem, tylko do normy konstytucyjnej pozwalającej zrzeszać się w związki zawodowe. Ta wolność jest obecnie zawężana przez ustawę o związkach zawodowych i dlatego TK orzekł o niezgodności artykułów tej ustawy z konstytucją - tłumaczył Zubik w uzasadnieniu.
Przedstawiający stanowisko Sejmu przed Trybunałem Andrzej Dera (Zjednoczona Prawica) podkreślił, że po orzeczeniu Trybunału każdy, kto pracuje, ma prawo zrzeszania się w związkach zawodowych. Zaznaczył, że w orzeczeniu Trybunał oparł się na naszej konstytucji, a nie konwencji MOP. "Trybunał wskazał, że polska konstytucja gwarantuje zrzeszanie się w związkach zawodowych, w ustawie ograniczono to prawo, odsyłając do Kodeksu pracy" - powiedział dziennikarzom.
Również Prokurator Generalny w postępowaniu przedstawił stanowisko, że przepisy są niekonstytucyjne.
Po ogłoszeniu wyroku przewodniczący OPZZ Jan Guz powiedział dziennikarzom, że prawo do zrzeszania się i organizowania się w związkach zawodowych powinni mieć wszyscy pracujący.
Guz dodał, że obecnie ok. 40 proc. osób zatrudnionych jest na różnego rodzaju umowach cywilnoprawnych, na zasadzie samozatrudnienia lub innych formach zatrudnienia, a obowiązujące ograniczenie powoduje niskie uzwiązkowienie. Stąd - jak mówił szef OPZZ - związkowcy zdecydowali się na złożenie wniosku do TK.
Według szacunków OPZZ ok. 1,4 mln pracowników w Polsce jest zatrudnionych na umowy cywilnoprawne i tyle samo jest samozatrudnionych. Związek wskazywał też na ponad 700 tys. osób zatrudnionych przez agencje pośrednictwa pracy, które według jego danych w większości nie pracują na etatach. "Łącznie liczba osób, które teoretycznie mogłyby być zainteresowane zrzeszaniem się, a do tej pory nie miały takiej możliwości, przekracza 3 mln zatrudnionych" - mówił radca prawny OPZZ Paweł Galec.
OPZZ zaskarżyło trzy zapisy ustawy. Drugi dotyczył sposobu zrzeszania się zatrudnionych przy pracy nakładczej i TK uchylił ten przepis, a utrzymał trzeci - pozwalający na udział w związkach zawodowych osobom skierowanym do odbycia służby zastępczej.
...
To tak kombinowali ale z tym koniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:15, 08 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Święta w domu z rodziną? Nic z tego. "Gdzie jest Inspekcja Pracy?"
Michał Fabisiak
akt. 8 czerwca 2015, 17:30
- Jeśli nie przyjdę w tym dniu do pracy, to zostanę zwolniona - mówi Wirtualnej Polsce pani Agata, która święto Bożego Ciała spędziła w sklepie za ladą. Zgodnie z prawem w tym dniu powinna mieć wolne. W Polsce praca w Boże Ciało podobnie jak w dwanaście innych świąt jest ustawowo zabroniona. W praktyce jest z tym różnie.
Pani Agata prosi, abyśmy nie podawali nazwy sklepu ani miejscowości, w której pracuje. To z obawy przed szefem. - Na północnym Mazowszu ofert pracy nie jest zbyt wiele. Za taką antyreklamę nie tylko zostałabym zwolniona, ale również mogłabym mieć problemy ze znalezieniem zatrudnienia w innym miejscu. W moim mieście wszyscy sklepikarze się znają - tłumaczy pani Agata. Z tego samego powodu nie sprzeciwia się, gdy szef nakazuje pracować jej w święta Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy inne.
- Podczas świąt mamy najwięcej klientów. W żadnym dniu szef nie ma takiego utargu jak w Boże Narodzenie lub Wielkanoc. Konkurencja ma zamknięte, on zarabia. To, że naszym kosztem nie bardzo go interesuje. Wychodzi z założenie, że skoro nam płaci, to ma prawo stawiać takie wymagania - tłumaczy rozmówczyni Wirtualnej Polski.
- W naszym sklepie przymusu nie ma, ale osoba, która przyjdzie pracować w święto może liczyć na dodatkowe wynagrodzenie. Kilka razy się skusiłam - tłumaczy Marzena z Ciechanowa. I dodaje, że za cały dzień pracy dostała 150 zł. - To znacznie więcej niż zwykła dniówka, więc się opłacało. Dodatkowo zapunktowałam w oczach szefowej - mówi rozmówczyni Wirtualnej Polski.
Agata na wyższe wynagrodzenie za pracę w święto nie ma co liczyć. Uważa, że jej pracodawca jest bezkarny. - Skoro są przepisy, które zabraniają pracy w święto, to gdzie jest organ odpowiedzialny za respektowanie tych praw? Gdzie jest inspekcja pracy, dlaczego nikt nie nakłada kar? - pyta rozżalona kobieta.
- Prowadzimy kontrole, także w święta. Nie jesteśmy jednak w stanie odwiedzić każdego sklepu w Polsce. Proszę zauważyć, że mamy tylko 1600 kontrolerów - tłumaczy Wirtualnej Polsce Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy. To dlatego urząd apeluje do poszkodowanych pracowników, aby ci składali skargi na łamiących prawo pracodawców. - Zgłoszenia należy kierować do Okręgowych Inspektoratów Pracy. Pracownikowi, który składa skargę gwarantujemy anonimowość. Pracodawca nie dowie się od nas, kto dokonał zgłoszenia. Również inspektor, który do niego przyjdzie, by sprawdzić zgłoszone zarzuty, utrzymuje w tajemnicy fakt, że jego wizyta ma związek ze skargą - wyjaśnia rozmówczyni Wirtualnej Polski. Zgłoszenia przyjmowane są również w święta. Należy ich dokonywać pod numerem telefonu podanym na stronie Państwowej Inspekcji Pracy.
Za zlecanie pracy w dni ustawowo wolne pracodawcy grozi kara finansowa. - Jest to wykroczenie przeciwko prawom pracowniczym. Inspektor może ukarać za to grzywną w drodze mandatu karnego w wysokości od jednego do dwóch tysięcy złotych, a w przypadku recydywy nawet do pięciu tysięcy - tłumaczy Rutkowska. Kontrolerzy mogą również skierować wniosek do sądu, który na pracodawcę łamiącego przepisy może nałożyć karę finansową w wysokości dwudziestu tysięcy złotych.
W ubiegłym roku zarówno w sklepach wielkopowierzchniowych, jak i mniejszych przeprowadzono kontrole przestrzegania wybranych przepisów prawa pracy w okresach przedświątecznych oraz respektowania wynikającego z art. 1519a Kp zakazu pracy w święto. Pod lupę zostały wzięte 42 placówki wielkopowierzchniowe oraz 592 mniejsze sklepy. W przypadku sklepów wielkopowierzchniowych odnotowano tylko dwa naruszenia przepisów. Znacznie gorzej sytuacja wyglądała w mniejszych placówkach handlowych.
- W blisko 1/3 skontrolowanych sklepów inspektorzy pracy ujawnili wykonywanie pracy w dni świąteczne - mówi Rutkowska. I dodaje, że częstą praktyką stosowaną przez pracodawców było zatrudnianie własnych pracowników na podstawie umów cywilnoprawnych w celu wykonywania przez nich pracy w dni świąteczne. W przypadku prawie 9% pracowników praca w święto nie została w ogóle lub została nieprawidłowo zarejestrowana.
Zgodnie z art. 151 k.p. praca w dni świąteczne jest dozwolona, gdy pracownik wykonuje zajęcia spełniające codzienne potrzeby ludności. m.in. w branżach takich jak transport, komunikacja, rolnictwo, gastronomia czy hotelarstwo. A także służby publiczne i osoby, które prowadzą akcje ratownicze mające na celu ochronę życia lub zdrowia ludzkiego, ochronę mienia lub środowiska albo usunięcia awarii. Zgodnie z przepisami za taką pracę pracownikowi przysługuje dzień wolny.
...
Zrobili nam horror po 89.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:27, 18 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
60 proc. Polaków uważa, że pracodawca chce mieć z nimi kontakt podczas urlopu
- Shutterstock
60 proc. Polaków uważa, że ich pracodawca chce mieć z nimi kontakt mailowy i telefoniczny, gdy są na urlopie - wynika z ankiety Instytutu Badawczego Randstad. 40 proc. z własnej woli sprawdza służbowa skrzynkę, odpowiada na maile i odbiera służbowe telefony.
Pytania zadawano w ramach kwartalnego badania "Monitor Rynku Pracy" przygotowanego przez Randstad. Badanie przeprowadzono w maju i czerwcu przez internet w 35 krajach Europy, Azji, obu Ameryk i w Australii. Pytano blisko 15 tys. osób, w wieku 18-67 lat, pracujących minimum 24 godziny w tygodniu. W Polsce badanie objęło 814 osób.
REKLAMA
13 proc. na pytanie o oczekiwania pracodawcy co do mailowego i telefonicznego kontaktu odpowiedziało zdecydowanie tak, a 47 proc. - tak. Najwięcej deklarujących taką postawę pracodawcy było w grupie od 55 do 67 roku życia (70 proc.) i najmłodszych pracowników - 61 proc. między 18 a 24 rokiem życia.
Jednocześnie presję pracodawcy, by odpowiadać na maile i odbierać jego telefony czuje 36 proc. osób - 9 proc. zdecydowanie. Najwięcej - po 41 proc. jest ich w przedziale wiekowym 35-44 i 55-67 lat.
66 proc. Polaków bez problemu zapomina o pracy gdy jest na urlopie - 23 proc. deklaruje to zdecydowanie. Tu największy odsetek ze względu na wiek przypada między 35 a 44 rokiem życia.
Z własnej woli - "bo lubi być na bieżąco" - odpowiada na służbowe maile i odbiera telefony 40 proc. badanych - 8 proc. zdecydowanie odpowiada na takie pytanie ankiety. Zdecydowanie nie ma takiej postawy 18 proc. Polaków. Wśród tych, którzy chcą być na bieżąco jest 46 proc. mężczyzn i 35 proc. kobiet.
Randstadt zapytał też o to, czy podczas pracy załatwiamy prywatne sprawy - pozytywnie odpowiedziało na takie pytanie 52 proc. badanych. Są kraje, w których odsetek odpowiedzi sięga 88 proc. - zaznaczył instytut. W grupie wiekowej 18-24 lata było najwięcej (60 proc.) pozytywnych odpowiedzi, najmniej (45 proc.) w grupie 45-54 lat. połowa kobiet i 54 proc. mężczyzn deklaruje, że tak czyni.
Instytut zaznacza, że taka postawa często wynika obiektywnej sytuacji - nie można tego zrobić w innych godzinach, np. załatwić spraw w urzędach. Również gdy ktoś pracuje przez cały dzień, np. od 9 do 19 z natury rzeczy musi cześć prywatnych spraw załatwiać w pracy - podkreślają eksperci.
Ankieta dotyczyła też oczekiwań pracodawców co do dostępności pracowników poza godzinami pracy. 53 proc. badanych odpowiedziało, że w trakcie pracy spotyka się z takimi oczekiwaniami - 9 proc. zdecydowanie odpowiedziało na takie pytanie. Wśród mężczyzn pozytywnie odpowiedziało 70 proc., a wśród kobiet - 53 proc.
51 proc. (w tym 11 proc. zdecydowanie) zadeklarowało, że poza godzinami pracy niezwłocznie odpowiada na służbowe maile i telefony. 57 proc. (16 proc. zdecydowanie) deklaruje, że jest przeciw zajmowaniu się sprawami służbowymi po godzinach. Nie ma z tym problemu 43 proc., z czego 8 proc. zdecydowanie. Największy odsetek jest ich w wieku 18-24 lata (49 proc.) i w najstarszej grupie 55-67 lat (47 lat).
...
Bestie. Nawet na urlopach męczą ludzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:59, 07 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Inspekcja Pracy pogrywa z młodzieżą
Tomasz Borejza
Dziennikarz Onetu
Siedziba Państwowej Inspekcji Pracy, fot. Adrian Grycuk via Wikimedia Commons
W szkole podstawowej miałem kolegę, który zawsze podburzał nas do rzeczy niosących za sobą złe konsekwencje, a potem mówił: „to nie ja” i ze wszystkiego, co zainicjował, wychodził bez szwanku. Konsekwencje spadały na innych. Przypomniały mi o nim spoty Państwowej Inspekcji Pracy, które są emitowane w ramach kampanii „Na fali pierwszej pracy”.
PIP zachowuje się tutaj bowiem dokładnie tak, jak tamto dziecko, które najpierw podburzało kolegów do działania, a później chowało głowę w piasek i zostawiało na pastwę szkolnej komisji pedagogicznej.
REKLAMA
Na pierwszy rzut oka z kampanią PIP wszystko gra. Nawet koszty – o dziwo – nie są powalające, choć nie są też małe. W dwa lata na działania medialne wydano trochę ponad 500 tys. złotych. Cel kampanii to „upowszechnianie - wśród młodzieży podejmującej pracę sezonową na terenie województw małopolskiego, śląskiego i zachodniopomorskiego - wiedzy o przepisach prawa pracy przy zatrudnianiu.” Ma więc uczyć tego, jakie prawa przysługują pracownikom i tego co wolno, a czego nie wolno pracodawcom. Przy okazji zachęca, by upomnieć się o swoje, o co trudno mieć pretensje.
Jednak o coś można. A nawet trzeba. Wszystkie spoty są na jedno kopyto (można je znaleźć TUTAJ). Scenariusz ewidentnie zakłada, że trzeba słuchacza poinformować, podburzyć i zachęcić do skorzystania z usług PIP. Niestety nie ma w nim ani słowa o tym, że PIP żadnych wartych uwagi usług nie świadczy i walczyć o swoje można, a nawet trzeba, ale na pomoc inspektorów lepiej nie liczyć.
Oto jeden z nich:
- Dorsz z frytkami, proszę! No pięknie 16, a ludzi nie ubywa. Młody - skocz do hurtowni po ryby.
- Eee... rano podskoczę.
- Jakie rano? Biegaj Młody, bo jak szef się dowie, to będzie problem.
- Problem to by był, jakbym pracował dłużej niż siedem godzin. Nie mam jeszcze 18 lat.
- Pstrąg z frytkami, proszę! Mądrzysz się, jakbyś umowę miał.
- Bo mam i wiem, co i kiedy mogę robić.
- Oj nie wygłupiaj się. Szybko obrócisz. Wsiadaj na rower i jazda.
- Jazda? Jazda to będzie, jak wezmę pierwszy urlop. W końcu haruję już pół roku. Należy mi się to 12 dni. Może w góry skoczę?
Kończy się tak:
"Lepiej skocz na stronę nafalipierwszejpracy.pl i poznaj swoje prawa. Nie musisz godzić się na pracę w szarej strefie. Jeżeli masz pytanie dotyczące twojego zatrudnienia, zadzwoń, wyślij e-mail do inspekcji pracy lub wejdź na stronę nafalipierwszejpracy.pl.
Akcja informacyjna Państwowej Inspekcji Pracy „Na fali pierwszej pracy”."
Teraz załóżmy na chwilę, że znajdzie się dzieciak wystarczająco głupi - wszak chodzi o siedemnastolatków - by w tę reklamówkę uwierzyć i pójdzie za logiką z reklam PIP-y.
Nietrudno przewidzieć, że kolejność będzie wtedy taka. Postawi się szefowi, bo kodeks pracy zabrania mu „skoczyć po dorsza”. Straci pierwszą pracę. Gdzie poszuka pomocy? Oczywiście w PIP-ie („Lepiej skocz na stronę...”), bo jeszcze nie wie, że żadnej realnej pomocy tam nie znajdzie. W spotach nie wspomniano, że PIP w praktyce służy tylko informacją. Jak z niej skorzysta, to zapląta się w kłopotliwe postępowanie sądowe, w którym będzie zdany na własne, siedemnastoletnie siły. Inspekcja pracy – o czym głośno mówią sami inspektorzy – jest bowiem w Polsce takim bytem, który niby jest i niby coś robi, ale tak naprawdę to równie dobrze mogło by jej nie być, bo uprawnienia ma żadne, a morale jeszcze niższe. O ile to w ogóle możliwe. Na końcu jest więc tak, że dzieciak, który w te reklamówki uwierzył, jest bez pracy, bez pomocy i bez jakiegokolwiek zaufania do instytucji państwa.
Słusznie, bo jak można ufać komuś, kto zachowuje się jak dzieciak z podstawówki, który najpierw namawia do bójki, a później się chowa i udaje, że to nie on?
...
,,Rynek" pracy to bestialstwo po 89 skutek schladzania. To bardzo podoba sie Wyborczej. Podswiadomie nienawidza Polakow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:36, 17 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Radio PiK
Łamanie praw pracowniczych w sanatorium prowadzonym przez związki zawodowe z włocławskiego Anwilu
Łamanie praw pracowniczych w sanatorium prowadzonym przez związki zawodowe z włocławskiego Anwilu - Shutterstock
W sanatorium Perła w Ustce na masową skalę łamano prawa pracownicze. Dom wypoczynkowy jest prowadzony wspólnie przez związki zawodowe działające we włocławskiej fabryce Anwil – Solidarność i OPZZ.
Państwowa Inspekcja Pracy kieruje zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury rejonowej w Słupsku, a do sądu wniosek o ukaranie prezesa sanatorium. Grozi mu do trzydziestu tysięcy złotych grzywny.
REKLAMA
Z kontroli wynika, że w sanatorium Perła zwalniano pracowników niezgodnie z prawem, zatrudniano ich na czarno lub ma umowę zlecenie, choć de facto wykonywali obowiązki jak pracownicy etatowi. Zwolniono całą obsługę kelnerską i sprzątającą hotel bez konsultacji ze związkami zawodowymi i zatrudniono zewnętrzną firmę. Stwierdzono też nieprawidłowości w funduszu socjalnym - mówi kierownik oddziału Państwowej Inspekcji Pracy w Słupsku Roman Giedrojć.
Prezes sanatorium Perła w Ustce nie zgadza się z wynikami kontroli i odmówił podpisania protokołu sporządzonego przez inspektorów pracy.
...
Kompromitacja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:51, 05 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Czy blokowanie stron internetowych pracownikom ma sens?
Korzystanie z portali społecznościowych przez pracowników w godzinach pracy jest coraz częstszym zjawiskiem. W związku z tym pracodawcy bardzo często decydują się na blokowanie dostępu do niektórych stron internetowych nie tylko po to, aby zwiększyć ich produktywność, lecz również po to, aby zapobiec wyciekom informacji z firmy.
...
Wyciek informacji to naganne. Ale jakies przerwy w pracy byc musza. Trudno tyrac 8 godz bez ustanku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:59, 09 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kontrola w usługach? Tylko zapowiedziana
Kontrole w usługach muszą być zapowiedziane - Shutterstock
W całej Europie tylko w Polsce inspektor Państwowej Inspekcji Pracy nie może skontrolować z zaskoczenia firmy usługowej. W efekcie branża zatrudniająca 10 mln osób jest pod słabszym nadzorem niż o połowę mniej liczny przemysł - pisze "Gazeta Wyborcza".
W usługach PIP musi się zapowiadać listownie z tygodniowym wyprzedzeniem. Pracodawca może nie odebrać listu, potem zaskarżyć zamiar kontroli, przedłużać moment jej rozpoczęcia, a w międzyczasie tuszować naruszenia prawa. Wcześniej inspektorzy muszą rozstrzygać, czy dana firma prowadzi działalność handlową czy usługową.
Jest to możliwe, bo w 2009 r. ówczesny szef PIP wydał wytyczną nakazującą inspektorom powstrzymanie się od kontroli sektora usług bez zapowiedzi. I obowiązuje ona do dziś.
- Dwóch obywateli pisze skargę do PIP. Jeden zatrudniony w sklepie, drugi w zakładzie krawieckim. Pierwszy otrzyma skuteczną pomoc, bo inspektor wpadnie bez zapowiedzi, więc sprawa zostanie rozpatrzona zgodnie ze stanem faktycznym. A drugi ma pecha - wyjaśnia w "GW" Leszek Rymarowicz, prezes Stowarzyszenia Inspektorów Pracy RP, które od lat apeluje o zmianę "absurdalnej interpretacji byłego szefa PIP".
PiS zapowiada zmiany w prawie, ale jak mówi poseł tej partii Stanisław Szwed, dotyczyłoby to sytuacji zagrożenia życia pracownika czy kontroli legalności zatrudnienia. Według Rymarowicza oznacza to powrót do punktu wyjścia. Jego zdaniem kontroli w zakresie prawa pracy powinni podlegać wszyscy przedsiębiorcy.
...
Kpiny przeciez nikt nie pokaze ze lamie prawo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:09, 21 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Pracodawco! I ty możesz trafić na czarną listę
Spóźnianie się z wypłatą pensji, zatrudnianie na czarno, niekończące się przymuszanie do pracy w nadgodzinach – pracownicy mają wiele zastrzeżeń do swoich szefów. Jednak zamiast zgłaszać problemy do Państwowej Inspekcji Pracy, opisują je w internecie. Tam roi się od czarnych list pracodawców.
Nie istnieje chyba takie miasto w Polsce, które nie miałoby swojej czarnej listy pracodawców. I choć to nieoficjalne miejsca składania skarg, bezradni pracownicy właśnie tam wylewają swoje żale i ostrzegają przed nieuczciwymi firmami innych ludzi.
Wpisanie przedsiębiorstwa na czarną listę może przynieść pozytywne skutki (zmiany w firmie), ale też – doprowadzić do jego zniszczenia. „Pracodawcy nie mają w internecie szans na obronę” – zaznacza Małgorzata Majewska, ekspertka portalu Monsterpolska.pl. „Oczywiście wielu szefów jest nieuczciwych, ale jeśli dodajemy któregoś z nich na czarną listę, podpiszmy się imieniem i nazwiskiem. Nikt nie oskarży nas wtedy, że jest to tylko hejt” – dodaje rozmówczyni.
Jeżeli pracodawca, u którego zamierzamy się zatrudnić, znajduje się na czarnej liście, warto potwierdzić, czy rzeczywiście jest on nieuczciwy w oficjalnych źródłach. „Zadzwońmy do Państwowej Inspekcji Pracy i zapytajmy o zgłaszane uwagi na temat przedsiębiorcy i przestrzeganie przez niego Kodeksu pracy. Sprawdźmy również, czy pracodawca figuruje w rejestrze dłużników. Jeśli tak, to możemy być pewni, że wystąpią problemy z wypłatą pensji” – twierdzi ekspertka.
...
Ludzie sie boja po prostu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:34, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
GUS: spada liczba wypadków przy pracy, jednak wzrosła liczba śmiertelnych
Piątek, 4 grudnia 2015, źródło:PAP
W pierwszych trzech kwartałach br. liczba wypadków przy pracy była o 6,8 proc. niższa niż rok wcześniej. Wzrosła jednak liczba wypadków śmiertelnych. W pracy zginęło 201 osób - podał w piątek GUS.
Liczba wypadków śmiertelnych jest o 13,6 proc. wyższa niż w pierwszych trzech kwartałach ub. roku. W sumie od stycznia do września br. poszkodowanych w wypadkach przy pracy było 55 244 osoby - podał GUS
Jak podał Urząd, z danych za trzy kwartały wynika, że 54 702 osoby uległy wypadkom przy pracy ze skutkiem lekkim, co oznacza spadek o 6,9 proc. w stosunku do ub. roku, 341 osób - wypadkom z ciężkimi obrażeniami ciała to również - o 3,1 proc. - mniej niż przed rokiem.
Najwięcej wypadków zdarzyło się w przemyśle przetwórczym - było ich 17 430, w tym 59 śmiertelnych i 145 ciężkich. W transporcie i gospodarce magazynowej zdarzyło się 4070 wypadków; 29 śmiertelnych i 28 ciężkich. W górnictwie było 1533 wypadków, w których śmierć poniosło 10 osób a 11 zostało ciężko rannych.
Choć na tle innych branż praca w kulturze, rozrywce i rekreacji jest stosunkowo mało wypadkowa, to jednak i tam zdarzyły się 543 wypadki - trzy zakończyły się śmiercią poszkodowanego, trzy - ciężkimi obrażeniami.
Najczęstszą przyczyną wypadków było nieprawidłowe zachowanie pracownika - to 58,6 proc. wszystkich. W 8,7 proc. przyczyną był niewłaściwy stan materialny, w 7,5 proc. brak albo niewłaściwe posługiwanie się czynnikiem materialnym (np. narzędziami). W 6,9 proc. wypadków ich przyczyną było nieprawidłowe i samowolne zachowanie się pracownika, a w 1,6 proc. brak sprzętu ochronnego.
W czasie wypadków przy pracy urazom ulegały najczęściej ręce (43,1 proc.), nogi (34,9 proc.) i głowa (9,8 proc.)
Najwyższy wskaźnik wypadkowości (jest to liczba osób poszkodowanych na 1000 pracujących) był w województwach dolnośląskim (6,25) i warmińsko-mazurskim (6,20), najniższy w województwach: mazowieckim (3,15) i małopolskim (3,56). Średni dla Polski w trzech kwartałach br. wyniósł 4,62.
...
Rosnie ilosc zabitych w pracy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:50, 28 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Pierwszy dzień w pracy bez umowy i tak miesiącami? Szykuje się walka nielegalnym zatrudnieniem
Poniedziałek, 28 grudnia 2015, źródło:IAR
fot.Eastnews / STEFAN MASZEWSKI/REPORTER
Potrzebne jest jak najszybsze wprowadzenie przepisów pozwalających skuteczniej kontrolować moment, w którym pracownik zaczyna świadczyć pracę. Apeluje o to Główna Inspektor Pracy Iwona Hickiewicz.
Jak tłumaczy Hickiewicz, chodzi o to, by umowa z pracodawcą podpisywana była jeszcze przed rozpoczęciem świadczenia obowiązków. Zlikwidowałoby to syndrom tak zwanej "pierwszej dniówki", czyli sytuacji, gdy w razie kontroli pracodawca tłumaczy, że ktoś pracuje bez umowy, bo jest pierwszy dzień w pracy. I zaraz umowę podpisze.
Według minister Hickiewicz, umowa powinna być podpisana przed dopuszczeniem do pracy - tak jak ma to miejsce w przypadku na przykład badań lekarskich czy szkolenia BHP.
Rząd zapowiada wprowadzenie takiego rozwiązania. Nowe przepisy mają służyć walce z nielegalnym zatrudnianiem.
...
Trzeba przestac schladzac gospodarke inaczej sobie mozecie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:28, 07 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Inspekcja Pracy: prawie 87 tys. razy pracodawcy naruszali prawa pracowników. 207 mln zł należnych wynagrodzeń
ptw/
2016-06-07, 23:07
Skomentuj
0
86,8 tys. wykroczeń przeciwko prawom pracowników ujawniła Państwowa Inspekcja Pracy w 2015 roku. Większość dotyczyła przygotowania do pracy, wynagrodzenia i innych należności wynikających ze stosunku i czasu pracy - wynika ze sprawozdania PIP.
Polsat News
Kraj
Konieczny: państwo porzuciło setki tysięcy...
W sumie PIP w zeszłym roku przeprowadziła 88,3 tys. kontroli u 71,4 tys. pracodawców.
- W porównaniu z 2014 roku spadł odsetek pracodawców, którzy nie wypłacali wynagrodzenia za pracę, ale wzrósł odsetek tych, którzy nie wypłacali wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych - stwierdził Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć.
Zwiększyła się liczba pracodawców płacących nieterminowo oraz zaniżających wysokość zapłaty. W związku ze stwierdzonymi naruszeniami inspektorzy pracy wydali ponad 7 tys. decyzji nakazujących natychmiastowe wypłacenie wynagrodzenia lub innych świadczeń; wyegzekwowano 207,5 mln zł należności ze stosunku pracy.
Główne grzechy: brak ewidencji czasu pracy i umowy śmieciowe
PIP zaznacza, że niektórzy pracodawcy nie prowadzą ewidencji czasu pracy lub prowadzą ją w sposób nierzetelny po to, by ukryć faktyczną liczbę godzin przepracowanych przez pracowników. "Takie praktyki powodują, że nie można ustalić rzeczywistego poziomu należnych wynagrodzeń" - stwierdziła Inspekcja.
Ponadto, w toku kontroli stwierdzono "znaczną skalę" zawierania umów cywilnoprawnych, które powinny być umowami o pracę.
W kwestii legalności zatrudnienia inspektorzy przeprowadzili 23,2 tys. kontroli, podczas których badali legalność zatrudnienia polskich obywateli. Inspektorzy zweryfikowali legalność zatrudnienia 146,5 tys. osób. Nielegalne zatrudnienie stwierdzono w 34 proc. podmiotów objętych kontrolą.
Prawie trzy tysiące kontroli dotyczyło legalności zatrudnienia cudzoziemców. Pracę nielegalnie wykonywało 1,1 tys. obywateli obcych państw, pochodzących z 30 krajów. Nadal największą grupę nielegalnie pracujących cudzoziemców byli obywatele Ukrainy.
Porady dla pracodawców
Roman Giedrojć podkreślił, że drzwi PIP są otwarte dla każdego pracodawcy, który chciałby zasięgnąć porady prawnej; w 2015 r. specjaliści PIP udzielili milion takich bezpłatnych porad.
Inspektorzy pracy w 2015 r. przeprowadzili 33,5 tys. kontroli dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy. Do PIP zgłoszono ponad 2 tys. wypadków przy pracy, w ich wyniku poszkodowanych zostało 2,3 tys. osób, w tym 272 zginęły, a 709 doznało ciężkich obrażeń ciała.
W sprawozdaniu napisano, że miejsca pracy, w których ryzyko utraty życia lub zdrowia jest najwyższe, to teren budowy (śmierć w badanych wypadkach poniosło 85 osób), miejsce produkcji oraz teren leśny. Wśród osób, które zginęły w tych miejscach ok. 40 proc. pracowało na innej podstawie niż stosunek pracy.
PAP
...
Niestety po 89 to jest koszmar...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:50, 22 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Brudne maszyny i ręce pracowników. Sanepid skontrolował nadmorskie lokale
luq/hlk/
2016-08-22, 18:33
Brudne maszyny do lodów, niedomyte sztućce i przeterminowane produkty - tak wygląda od kuchni kulinarny biznes nad morzem. Od początku czerwca zachodniopomorski sanepid skontrolował prawie 2 tys. punktów gastronomicznych na Wybrzeżu. Ukaranych zostało 230 właścicieli lokali. Łącznie musieli zapłacić 65 tysięcy złotych kar.
Kraj
Masowe zatrucie w sanatorium. 80 kuracjuszy...
Kraj
Grzyby na ścianie w szpitalu. Dyrektor...
- Mandaty zostały nałożone przede wszystkim za brak czystości w pomieszczeniach, za brudne naczynia, za brudny sprzęt produkcyjny oraz za używanie środków spożywczych po terminie przydatności do spożycia. Między innymi też za niewłaściwe odprowadzanie odpadów - wyliczała Małgorzata Kapłan z sanepidu w Szczecinie.
Brud i brak higieny
Powtarzającym się co roku problemem są brudne ręce pracowników gastronomicznych.
Rzeczniczka sanepidu tłumaczyła, że najczęściej wynika to z dużej rotacji w tych miejscach. Do pracy przychodzą ludzie początkujący i młodzi, którzy nie wykształcili w sobie nawyków higienicznych, a pracodawcy nie mają czasu, aby ich tego uczyć, bo nowi pracownicy wpadają od razu w wir obowiązków.
Lody z bakteriami
Kontrole w 300 lodziarniach wykazały, że co trzecia pobrana próbka lodów zawierała bakterie. Na szczęście nie chorobotwórcze, lecz tzw. bakterie wskaźnikowe, które powstały na etapie produkcji lodów z powodu brudnych maszyn.
Żaden lokal nie musiał zostać zamknięty, ale właściciele dostali wytyczne od sanepidu, co i w jakim terminie należy poprawić.
Polsat News
...
Niestety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:32, 14 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Ekonomia
Przedstawiciel załogi w "fabryce dokumentów" odcięty od systemu księgowego
Przedstawiciel załogi w "fabryce dokumentów" odcięty od systemu księgowego
Dzisiaj, 14 listopada (14:4
Konflikt w zarządzie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Jak dowiedział się nasz reporter Grzegorz Kwolek, Tomasz Sztanga członek zarządu wybrany przez załogę został odcięty od dostępu do informacji finansowo-księgowych firmy. O odebraniu uprawnień do korzystania z systemu księgowego SAP przedstawicielowi pracowników miał zdecydować prezes PWPW.
zdj. ilustracyjne
/Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM
Wytwórnia nie chce podać powodów decyzji. Zasady dostępu do systemu finansowo-księgowego to wewnętrzne sprawy spółki - twierdzi rzeczniczka PWPW i powołuje się na "wewnętrzne uregulowania związane z bezpieczeństwem i poufnością danych zawartych w systemie".
Zdaniem załogi, mogło dojść do złamania przepisów, bo reprezentujący pracowników członek zarządu nie ma dostępu do najważniejszych danych firmy, a więc nie może w ich imieniu kontrolować kondycji Wytwórni. PWPW uważa, że działa zgodnie z prawem.
Pan Sztanga nie jest członkiem organów nadzorczych tylko członkiem zarządu wybranym przez pracowników, a nie związki zawodowe. Nie ma zatem naruszenia prawa związków zawodowych. W myśl art. 16 ust. 1 ustawy z 30 sierpnia 1996 o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w spółkach powstałych w drodze komercjalizacji takich przedsiębiorstw i to nawet po ich prywatyzacji - zatrudniających średnio w ciągu roku powyżej 500 pracowników-załoga wybiera jednego członka zarządu. Wyraźnie trzeba zaznaczyć, że poza szczególnym sposobem wyłaniania jego status jako funkcjonariusza spółki niczym nie różni się od pozostałych członków zarządu. Tak jak każdy w tym gronie obciążony jest obowiązkami i ponosi ryzyko związane z piastowaniem funkcji zarządcy. Należy pamiętać, że obowiązek dbałości o dobro spółki i kierowanie się jej interesem wiąże również członka zarządu wybranego przez załogę - twierdzi rzecznik PWPW Iwona Kostka-Kwiatkowska.
(j.)
Grzegorz Kwolek
...
O co chodzi?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:09, 22 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Ekonomia
"Puls Biznesu": Kobiety czują się niedoceniane w pracy
"Puls Biznesu": Kobiety czują się niedoceniane w pracy
1 godz. 31 minut temu
58 proc. pracownic uważa, że jest im znacznie trudniej awansować niż mężczyznom - wynika z badania portalu Infopraca.pl, przywołanego przez "Puls Biznesu".
zdj. ilustracyjne
/Piotr Bułakowski /RMF FM
Badanie przeprowadzone wśród 3 tys. użytkowniczek portalu Infopraca.pl wskazało, że blisko 69 proc. z nich czuje się dyskryminowanych na rynku pracy. Aż 62 proc. respondentek uważa, że nie są doceniane przez pracodawcę, natomiast 76 proc. pań mówi o przeciążeniu obowiązkami zawodowymi i zwraca uwagę, że za część z nich nikt im nie płaci - czytamy w poniedziałkowym wydaniu gazety.
Według specjalistów w Polsce wciąż jest za mało żłobków i przedszkoli dla dzieci oraz dziennych domów opiekuńczych dla seniorów. W rezultacie - jak pisze "PB" - kwestie opieki w rodzinie często spadają na kobiety.
Zdaniem eksperta, którego wypowiedź przytacza "PB", ważne jest, by kobiety mogły łączyć pracę zawodową z obowiązkami rodzinnymi. Jak dodaje, ci przedsiębiorcy, którzy to rozumieją, wygrywają dziś na rynku pracy.
...
Kobiety sa slabsze i mniej maja agresji wiec trudniej im sie przepchnac. Ale czy to ma byc ich celem? Chyba raczej chodzi o dostosowanie do kobiet tego rynku pracy na ktorym sa. Bo nie wszedzie majs byc oczywiscie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:09, 17 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Pozostawieni na lodzie pracownicy huty szkła w Zawierciu. "Nawet 350 osób nie dostało pensji"
Pozostawieni na lodzie pracownicy huty szkła w Zawierciu. "Nawet 350 osób nie dostało pensji"
Dzisiaj, 17 sierpnia (14:29)
Nawet 350 osób mogło nie dostawać wynagrodzenia w hucie szkła w Zawierciu - takie są ustalenia prokuratury, która prowadzi śledztwo dotyczące funkcjonowania tego zakładu. Jakby tego było mało, huta została też wykreślona z listy obiektów, które tworzą śląski szlak zabytków techniki.
Zdj. ilustracyjne
/Maciej Kulczyński /PAP
Śledczy badają trzy wątki dotyczące zakładu. Pierwszy dotyczy zaległych wynagrodzeń. Zdesperowani pracownicy złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Niestety w zakładzie dalej są problemy z wypłatami pensji.
Drugi wątek dotyczy wybiórczego spłacania wierzycieli - jednych bowiem spłacano, a innych pomijano.
Trzecia sprawa ma związek z zagrożonym zajęciem majątkiem huty, który mógł być przenoszony do innych firm po to, aby tego uniknąć.
Śledztwo, prowadzone początkowo w Zawierciu, teraz prowadzi prokuratura okręgowa w Częstochowie.
Pochodzący z XIX wieku zakład wykreślono ze szlaku zabytków. Przyczyniły się do tego własnie owe problemy finansowo-prawne. Huty nie udostępniano turystom, dla których atrakcją było głównie to, że mogli ją zwiedzać w czasie produkcji.
(mal)
Marcin Buczek
...
Znowu skandal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:41, 12 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Pracownica doznała udaru. Szef woził ją przez kilka godzin po okolicy
Prokuratura w Środzie Wielkopolskiej wszczęła postępowanie w sprawie nieudzielenia pomocy i nielegalnego zatrudniania osób na terenie jednego z zakładów produkcji warzyw w powiecie poznańskim. Śledczy zajęli się sprawą po tym gdy do pracownicy, która straciła przytomność, nie wezwano pogotowia.
...
Znow koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:55, 09 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Tachograf oszukać bardzo łatwo. Zmuszają do tego pracodawcy
Tachograf, czyli urządzenie kontrolujące czas pracy kierowcy cieżarówki lub autokaru, bardzo łatwo oszukać. Jak się okazuje, wielu kierowców robi to nagminnie. Często zmuszani są do tego przez pracodawców. - Właściciel wyposażył nas w takie elektroniczne urządzenie, tzw. zaślepki.
...
Skandal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:53, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Blisko stu kierowców tirów czeka na pensje. Szef zniknął
Już nawet 2 mln złotych może przekraczać zadłużenie jednej z polskich firm transportowych wobec jej pracowników. Blisko 100 byłych i obecnych kierowców firmy z Poddębic twierdzi, że nie dostało wynagrodzeń za kilka miesięcy pracy. Nie mają kontaktu z byłym – a dla niektórych jeszcze obecnym–pracozłodziejem?
...
Absolutnie niedopuszczalne. Oni pracuja i nic wiecej ich nie obchodzi. Ma byc placa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:18, 21 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Listonosz zwolniony po 36 latach pracy, bo chciał podwyżek. Ujęli się za nim wrocławianie
20.03.2018, 17:03
Facebook55Google Plus0Wykop0Tweet
23
Skrzynka pocztowa
Skrzynka pocztowa / Shutterstock
Elżbieta Rutkowska
X
Facebook
Google Plus
Wykop
Tweet
Kilkaset osób z rejonu, który obsługiwał zwolniony dyscyplinarnie listonosz, skierowało do zarządu Poczty Polskiej pismo w jego obronie. Chcą, żeby wrócił do pracy.
"Uważamy za karygodne i niesprawiedliwe zwolnienie Zbigniewa Trochimiaka. Żądamy przywrócenia go do pracy. Był naszym listonoszem od wielu lat, zawsze solidnie wypełniał przyjęte na siebie obowiązki" - napisali wrocławianie broniący swojego listonosza.
List, który trafił do zarządu Poczty Polskiej w Warszawie podpisało kilkaset osób z rejonu, w którym mężczyzna roznosił przesyłki. Mieszkańcy zagrozili, że jeśli listonosz nie wróci do pracy, przestaną korzystać z usług Poczty Polskiej.
Zbigniew Trochimiak jako listonosz przepracował 36 lat. W styczniu został zwolniony dyscyplinarnie. Powodem miała być "utrata zaufania" pracodawcy. Czym się naraził?
Czytaj więcej
Rodzina na zmianę czuwa w domu, a listonosz nie dzwoni ani razu. Gdzie jest awizo?
W grudniu ub.r. aktywnie uczestniczył w proteście przeciwko polityce płacowej firmy i złym warunkom pracy. Pod hasłem "Mikołajkowa rózga dla zarządu" pocztowcy demonstrowali w Częstochowie, Kole, Opolu, Zielonej Górze, Warszawie a także we Wrocławiu. Swój strajk zorganizowali na Facebooku, gdzie działa profil "Listonosze Polska". To m.in. tam przedstawiali swoje postulaty. Domagali się podwyżki płacy zasadniczej o tysiąc złotych, do co najmniej 3,2 tys. zł i premii świątecznej.
Pracownicy Poczty Polskiej faktycznie dostali podwyżki. Każda płaca zasadnicza, która nie przekraczała 3 tys. zł (wszystkie kwoty brutto), została zwiększona o 120 zł więcej. Ten warunek spełniło ok. 80 proc. pocztowców. Wielu z nich nie zarabia jednak nawet 2,3 tys. zł miesięcznie.
Podwyżki po 100 złotych otrzymali również pracownicy eksploatacji, a więc listonosze, obsługa klienta, pracownicy sortowni, kierowcy, pracownicy ochrony, którzy zarabiali ponad 3 tys., ale nie więcej niż 3,5 tys. zł. Średnie wynagrodzenie pracowników eksploatacji wzrosło do 3625 zł, z czego 2689 zł to płaca zasadnicza, 597 zł – premie, a 339 zł - dodatek stażowy. Kierownictwo firmy podkreślało, że podwyżki nie były efektem protestów, bo od kilkunastu miesięcy między zarządem a związkami zawodowymi toczyły się rozmowy o wzroście wynagrodzeń.
Inni uczestnicy grudniowych protestów zachowali etaty. Spółka nie ma zresztą dużego pola manewru. Poczta Polska zatrudnia obecnie ok. 23 tys. listonoszy, dodatkowo paczki doręcza ok. 3,5 tys. kurierów. Wciąż brakuje jej listonoszy i stale szuka nowych. Nie może, więc pozbywać się doświadczonych pracowników. - Zwolnienie pracownika z takim stażem miało działać dyscyplinująco na resztę – uważają "Listonosze Polska".
Ich zdaniem takie działania jak nagany, czy przenoszenie do innych urzędów, to próba rozbicia solidarności pracowników. - Z naszej perspektywy oznacza to, że się boją, więc stosują siłę. Problem Poczty polega jednak na tym, że wciąż brakuje pracowników eksploatacji, więc te represje siłą rzeczy muszą mieć ograniczony charakter. Na razie liczą na to, że zwolnienie Zbyszka i rozmowy "pouczające" dadzą efekt i rozbiją ruch – twierdzą "Listonosze Polska".
Czytaj więcej
Sześciodniowy tydzień pracy. Poczta Polska zwiera szyki na grudniową kumulację przesyłek
Mieszkańcy Wrocławia nie otrzymali jeszcze od zarząd Poczty Polskiej odpowiedzi na petycję wysłaną 15 marca. Wcześniej za zwolnionym kolegą ujęli się pracownicy urzędu pocztowego, w którym był zatrudniony. Kierownictwo nie uległo i nie zmieniło zdania w jego sprawie. Czy teraz istnieje szansa na przywrócenie zwolnionego listonosza do pracy? Koledzy Zbigniewa Trochimiaka liczą, że apel klientów trudniej będzie zignorować.
Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy z biura prasowego Poczty Polskiej nie zapowiada jednak kompromisu. "Pracodawca działa w interesie spółki i dokłada wszelkich starań do budowy pozytywnego wizerunku firmy. Publiczne szkalowanie zarządu, podawanie nieprawdziwych informacji, ujawnianie tajemnic spółki oraz działanie na jej szkodę zawsze spotka się ze zdecydowaną reakcją. Nie ma także zgody na łamanie Kodeksu Pracy oraz nieprzestrzegania obowiązków pracowniczych. W związku z działaniami naruszającymi te zasady, pracodawca zdecydował o rozwiązaniu umowy o pracę z tym pracownikiem".
...
Dziki kapitalizm w panstwowej firmie. Absurd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:07, 10 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
opinion
19 godz. temu dodał
Dzień dobry
Dostałem dzisiaj wypowiedzenie z pracy, dla mnie jest ono nieuzasadnione, popnieważ pracowałem dobrze, nikt nie miał zastrzeżeń do mojej pracy.
Poza tym że jest ono nieuzasadnione same w sobię do pracodawca dał mi to wypowiedzenia z ogromnymi błędami, takimi jak.
-Brak uzasadnienia
-Zły okres wypowiedzenia
-Zły wpis o sądzie
Co mógłbym zrobić w tym momencie? Dodam że zostałęm przejęty przez innego pracodawce, dlatego niektóe dane sie nei zgadzają.
Bardzo proszę o pomoc.
...
Czlowiek walczy o prace za 1500 brutto! Zal mi go! Uczcie sie jak ludzie realnie maja!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:42, 17 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Tesla ukrywa poważne wypadki w fabryce
Reveal w swoim raporcie dowodzi, że firma zaniżała liczby dotyczące urazów odnoszonych przez pracowników w w fabryce w Fremont. W ostatnich latach ilość wypadków na terenie zakładu produkcyjnego była wyższa, niż średni wskaźnik w tej branży.
Pracownicy magazynów Amazona nie korzystają z toalet, bo boją się zwolnień
Musisz pakować dwa produkty na minutę. Nie masz czasu na picie wody, bo musisz potem iść do toalety. A co wieczór otrzymujesz wiadomości wyświetlane na skanerze, które każą ci się spieszyć, bo nie wyrobisz celu
..
Kapitalisci szaleja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:39, 01 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Upały w pracy. Woda to obowiązek.
W czasie upałów należy dużo pić, a na szczęście dla pracowników, wodę musi bezpłatnie zapewnić firma. Niestety, nie ma obowiązku zainstalowania klimatyzacji, ale umiejętne podparcie się kilkoma przepisami da pracownikom solidny argument, by przekonać go do takiej inwestycji.
...
Przypominamy wszystkim za to odpowiedzialnym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:51, 07 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Wyzywają i pytają publicznie o seks! Pracodawcy bez szacunku do pracowników
W internecie nic nie ginie – pod jednym z ogłoszeń o pracę była pracownica skrytykowała miejsce zatrudnienia. Odpowiedział sam pracodawca, ubliżając swojej byłej podwładnej. Kilka dni temu za to pod innym ogłoszeniem pytano wprost, czy asystentka jest dobra w łóżku.
...
Biznespatole.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:41, 20 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Gigantyczne zaległości w wypłacie pensji pracownikom - 136 mln zł! Kontrole PIP.
136 milionów złotych - takie zaległości w wypłacie pensji mieli pracodawcy w ubiegłym roku. Wypłacili te pieniądze dopiero po interwencji Inspekcji Pracy. W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła ponad 80 tys. kontroli u blisko 60 tys. pracodawców.
...
To jest zbrodnia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:26, 26 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Protest kierowców w Kołbaskowie. Chcą odzyskać swoje pieniądze
Kilkunastu kierowców TIR-ów z całego kraju i Ukrainy protestuje na parkingu stacji paliw w Kołbaskowie. Domagają się zaległych wynagrodzeń od gdyńskiej firmy Two-M. Co chwilę dojeżdża kolejna ciężarówka.
....
Znowu ta plaga nieplacenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:34, 14 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Pracownicy bez wypłaty, noclegu i umów.Na prestiżowej budowie w centrum Warszawy
Bez wypłaty, bez miejsca do spania i bez jedzenia zostali pracownicy, którzy w Warszawie budowali nową siedzibę szkoły muzycznej. Podwykonawca, działający w ramach inwestycji prowadzonej przez Ministerstwo Kultury, według ich relacji po prostu zniknął z placu budowy....
...
Podobno brak pracownikow i postepuja z nimi jak z jajkiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:38, 19 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Pracownik budowy zmarł po upadku, ratownikom powiedziano, że został pobity!
Wszczęto śledztwo ws. śmierci pracownika budowy w Piekarach Sląskich. Mężczyzna spadł z wysokości i został przeniesiony w inne miejsce. Na pogotowiu powiedziano, że został pobity. Tak miała zdecydować właścicielka
...
Mataczenie jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|