Odszedł od nas Andrzej Ostoja Owsiany!

BRMTvonUngern

Andrzej Ostoja-Owsiany (ur. 16 czerwca 1931 w Warszawie zm. 9 kwietnia 2008 w Łodzi) - polski polityk, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL, poseł na Sejm II kadencji, senator RP IV kadencji.

W latach 1943-1945 był łącznikiem Armii Krajowej o pseud. "Jędruś". Od 1945 do 1947 walczył jako żołnierz Konspiracyjnego Wojska Polskiego w oddziale Stanisława Sojczyńskiego ("Warszyca").

W 1957 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Był jednym z przywódców Związku Młodych Demokratów, działaczem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, członkiem Rady ZINO, współzałożycielem Konfederacji Polski Niepodległej. Wielokrotnie nękany i szykanowany przez SB.

Od 1950 pisywał opowiadania dotyczące okresu okupacji i walk partyzanckich. Jest też autorem powieści science-fiction Aspazja (1958) i Zielona planeta (1973). Należał do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Po udzieleniu przez Sejm wotum nieufności rządowi Hanny Suchockiej 28 maja 1993 został zgłoszony został przez KPN jako kandydat na premiera, która to kandydatura została w dniu następnym uznana przez Prezydium Sejmu za niezgodną z regulaminem i niekonstytucyjną.
Dlatego tez został w sposób plugawy zaatakowany przez michnikowcow:
Poseł Jan Rulewski (formalnie NSZZ "Solidarność" faktycznie Unia tzw. Demokratyczna) zarzucił zaś mu, że "nie spełnia wymogów moralnych na objęcie tego stanowiska", podpierając się "dokumentami komisji i środowisk kombatanckich" (których jednak nie przedstawił) /de facto za jawny sprzeciw wobec polityki okrągłostołowej i "grubej kresce/.
....
Bydło...
>>>>

Od 1993 do 1997 sprawował mandat posła na Sejm z listy KPN. Następnie do 2001 zasiadał w Senacie, będąc wybranym w województwie łódzkim z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność (KPN). W latach 2002-2006 był radnym Łodzi z komitetu Jerzego Kropiwnickiego.

23 marca 2007 został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Zmarł 9 kwietnia 2008.

Pogrzeb Andrzeja Ostoi-Owsianego odbędzie się w poniedziałek. Msza św. w kościele garnizonowym pw. św. Jerzego przy ul. św. Jerzego rozpocznie się o godz. 12, a na godz. 13 zaplanowano uroczystości pogrzebowe na Starym Cmentarzu.
>>>>
Polecjamy Bogu jego duszę!
Dobrze zasłużył się Polsce!

BRMTvonUngern

Dzis odbyl sie pogrzeb!Byl to piekny patriotyczny pogrzeb.A wiec piekna patriotyczna uroczystosc!Przemowienia byly naturalne bez oficjalnej odwalki.I przyszli ludzie ktorzy chcieli.Osob z ,,obowiazku'' byla minimalna ilosc.Stad ten naturalny nastroj...
Sam Ostoja Owsiany:

Byl typem tzw. poczciwiego czlowieka w stylu sarmackim idelanego dziadka.Ot takim jakich wytwarza nasza polska kultura.
Oprocz dzialnosci patriotycznej byl tworca literatury fantastycznej moge podac jako ciekawostke.Charakteryzowala sie ta tworczosc bardzo pieknym stylem literackim o co trudno obecnie.Bo fantastyka to czesto wulgaryzmy.A tam mamy wytworny salonowy styl polaczony z tresciami nowoczesnej fantastyki.Bardzo ciekawe polaczenie...
>>>
Pogrzeb wcale nie byl wydarzeniem smutnym!Coz 77 lat to juz ten wiek.Szczegolnie gdy ktos dzialal w takim stresie jakim byla opozycja.
I takze gdy ktos umarl majac wielkie zaslugi...To ta smierc osoby przyzwoitej i zasluzonej jest piekna w przeciwienstwie do sytuacji gdy umiera lotr.
Co do gosci to byli oczywiscie ludzie z Lodzi z kregow oficjalnych politycznych.Z nieoficjalnych byli ludzie zwiazni z opozycja czyli ROPCziO i KPN...
Z przyjezdnych byl Slomka jak przystalo na chuligana stal pod Kosciolem a nie w Kosciele.No byl Krol,Wojcik i oczywiscie Moczulski...
Wymienie tylko znanych...
Ogolnie ludzie zaawansowani wiekiem i kombatanci...
I co ciekawe ta starosc wcale nie jest odrazajaca.To nie jest strosc liberalna gdzie odejscie ze swiata zmyslowych uciech jest kleska ostateczna a strosc tragedia...
Ludzie strasi ktorzy zrobili wiele dobra odchodza w sposob naturalny przekazujac swoje zadania mlodym.To jest tzw.Sztafeta Pokolen...
Naturalne nastepowanie po sobie...Jeden sie rodzi inny umiera...Kazdy ma swoj czas na dzialanie...
I gdy wszystko jest naturalne to wszystko jest na swoim miejscu jest piekne i wzniosle...
Rozpacz rodzi sie ze zla...
Z dobra rodzi sie Wiara Nadzieja i Milosc...

BRMTvonUngern

Kolejna nie wiem czy smutna wiadomosc ...

Andrzej Terlecki nie żyje

W wieku 60 lat zmarł Andrzej Terlecki, działacz opozycji w okresie PRL, poseł na Sejm I kadencji i działacz Konfederacji Polski Niepodległej - podaje portal tvn24.pl.

Terlecki już jako uczeń liceum organizował obchody zakazanego w PRL-u Święta Niepodległości. W 1977 r. - po zamordowaniu przez SB Stanisława Pyjasa - zainicjował akcję protestacyjną łódzkich studentów, przez co tuż przed magisterium został zawieszony w prawach studenta.

Od września 1980 do czasu wprowadzenia stanu wojennego był sekretarzem redakcji pisma związkowego "Solidarność Ziemi Łódzkiej". Pismo redagował m.in. ze Stefanem Niesiołowskim.

Od 1990 do 1994 zasiadał w radzie miasta Łodzi. Z listy Konfederacji Polski Niepodległej w latach 1991-1993 sprawował mandat posła na Sejm I kadencji. W 1994 wystąpił z KPN, zajął się prowadzeniem działalności gospodarczej.

W 2011 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski[3]. W 2006, za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, Lech Kaczyński nadał mu Złoty Krzyż Zasługi.

Był żonaty, miał córkę.

>>>>

Kolejna wybitna postac jak widzicie ! Kolejna ktora zostala po 89 zepchnieta na boczny tor przez szemranych typow przy zlobie ...
Oczywiscie nie neguje jego bledow ale czym one sa wobec jego zaslug i ilu takich bylo . KPN byl na pierwszej linii !

BRMTvonUngern

Wiecej wiadomosci o tym wydarzeniu :

W nocy, w wieku 60 lat zmarł Andrzej Terlecki - były poseł i działacz opozycji w czasach PRL - informuje Radio Łódź. Przyczyną śmierci prawdopodobnie był udar - dowiedziało się Radio Łódź. Terlecki był nie tylko parlamentarzystą, ale również łódzkim radnym.

Andrzej Terlecki w ostatnich latach nie był już aktywnym politykiem. Prowadził w Łodzi PUB przy ulicy Narutowicza, w którym pomagał biednym łodzianom.

>>>>

No prosze . Do konca pomagal biednym . A nie tylko wlasny biznes i kasa . Dlatego prowadzil lokal dla biedoty w Lodzi a nie wygrzewal stolki w sejmie .
Oczywiscie trzeba modlic sie za wszystkich ale akurat w tym wypadku nie przewiduja klopotow z pojsciem do nieba ! :O))))

BRMTvonUngern

Pogrzeb śp. Andrzeja Terleckiego odbędzie się 27 lipca br. o godz.14.00

Pogrzeb śp. Andrzeja Terleckiego odbędzie się w piątek 27 lipca br. o godz.14.00 na Cmentarzu Komunalnym na Dołach (wejście od ul. Smutnej).

Śp Andrzej Terlecki zostanie pochowany w Alei Zasłużonych. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się Mszą św. w kaplicy cmentarnej.

>>>>

Zatem juz po pogrzebie ... To jest naturalne ze trzeba odejsc wiec nie rozpaczamy . A skoro zycie jest bohaterskie to jest to odejscie chwalebne ... O takie zycie wlasnie chodzi . Zal to bierze wtedy gdy widzimy w jakim bagnie ludzie marnuja to jedyne zycie . Gdy umieraja ludzie ktorzy sie poswiecali to wrecz jest radosc ! Ze tyle dobrego zrobili i Bóg im teraz da nagrode ! :O)))

Tutaj strona KPN o odejsciu Terleckiego...
[link widoczny dla zalogowanych]

BRMTvonUngern

Nie żyje Małgorzata Bartyzel
Dodano wczoraj 19:25 /1 1
/
5
/524
znicz, świeczka (fot. gudrun/ Fotolia.pl)
W niedzielę 24 lipca zmarła dr Małgorzata Maria Bartyzel - dziennikarka, teotrolog, posłanka na Sejm V kadencji.

Małgorzata Bartyzel urodziła się 12 listopada 1955 roku w Łodzi. W czasie studiów na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie otrzymała tytuł magistra w zakresie polonistyki, zaangażowana była w działalność opozycyjną. W latach 80. działała w NSZZ "Solidarność". Za działalność opozycyjną była wielokrotnie represjonowana, m.in. w sierpniu 1980 została zatrzymana, a następnie przetrzymywana w areszcie domowym, zaś od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1982 była internowana w związku z wprowadzeniem stanu wojennego.

W 1991 roku uzyskała tytuł doktora nauk humanistycznych. Swoją karierę w latach 90. związała z dziennikarstwem. W latach 1990–1991 kierowała działem społeczno-kulturalnym „Dziennika Łódzkiego”. Od 1992 do 1993 była kierownikiem i redaktorem naczelnym łódzkiego oddziału pisma „Nowy Świat”. W latach 1994–1996 pracowała jako redaktor naczelny miesięcznika „Ty i Szkoła”. Od 1997 do 2002 była zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „Aspekt Polski”.

Zaangażowana była w politykę samorządową. W latach 1998-2002 była radą rady miejskiej w Łodzi, w 2002 pełniła funkcję pełnomocnika ds. kultury w zespole doradców prezydenta Łodzi, sprawowała też inne funkcje. W wyborach w 2005 została wybrana na posła V kadencji w okręgu łódzkim. W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 bezskutecznie ubiegała się o mandat senatora z list komitetu Marka Jurka.

...

Wrecz przeciwnie BARDZO SKUTECZNIE wykazala ze nie robi ,,kariery". Zdania typu ,,Swoją karierę w latach 90." wziete z USA i tamtejszej małpiej ,,cywilizacji" nie pasuja do naszych realiow. Byla dzialaczka ale nie dla kariery bo jak widzimy od bycia w PiSie wazniejsze byly ZASADY!
Wybitna postac dla Łodzi szczegolnie! Cos takiego w Łodzi jest ze ludzie jacys lepsi...

BRMTvonUngern

RMF 24
Fakty
Polska
Zmarł mec. Maciej Bednarkiewicz - legenda palestry. Walczył o skazanie Jaruzelskiego i Kiszczaka
Zmarł mec. Maciej Bednarkiewicz - legenda palestry. Walczył o skazanie Jaruzelskiego i Kiszczaka

1 godz. 48 minut temu

Zmarł mec. Maciej Bednarkiewicz, obrońca w procesach politycznych w PRL, b. prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, poseł na tzw. Sejm kontraktowy. Po 1989 r. walczył o skazanie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, gen. Czesława Kiszczaka oraz zabójców Grzegorza Przemyka.
Maciej Bednarkiewicz
/Tomasz Gzell /PAP

Jak podała NRA, Bednarkiewicz urodził się w 1940 r. w Warszawie. Studia prawnicze odbył na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1969 r. prowadził praktykę adwokacką. W latach 80. był obrońcą w sprawach politycznych i współpracował z Komitetem Prymasowskim pomagającym internowanym. Za swoją działalność był aresztowany i przez kilka miesięcy więziony.

W latach 1989-1995 był prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Był posłem na Sejm X kadencji (1989-1991), członkiem Trybunału Stanu (1991-1993 oraz 1997-2001).

W 1983 r. był adwokatem opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, matki Grzegorza Przemyka - młodego poety i maturzysty, śmiertelnie pobitego w maju 1983 r. przez milicję w Warszawie.

Znałem bardzo dobrze Basię i Grzesia. Mój syn był młodszy od niego o kilka lat. Bawili się razem, Grześ uczył go grać na gitarze, przynosił wiersze. Dostałem telefon, że Grzegorz umiera w szpitalu na Solcu. Była czwarta rano. Lekarze, którzy go operowali, dali mi do ręki zaświadczenie. Szczegółowy opis obrażeń. Rano trzej chłopcy, którzy byli z Grzegorzem, przyjechali do mnie do domu i złożyli zeznania - opowiadał kilka lat temu Bednarkiewicz "Gazecie Wyborczej".

Walkę o sprawiedliwość w tej sprawie adwokat przypłacił sześciomiesięcznym aresztem. Zatrzymano go w styczniu 1984 r., krótko po tym, jak sąd wyznaczył termin rozprawy o pobicie Przemyka. Zarzucono mu pomoc pewnemu dezerterowi z ZOMO w ukrywaniu się, oraz nakłanianie go do ujawnienia tajemnicy państwowej i tworzenie fałszywych dowodów w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka. Zrobili wszystko, żebym w procesie nie uczestniczył - mówił "GW" Bednarkiewicz. Został wypuszczony ostatniego dnia postępowania dowodowego w procesie o pobicie Przemyka.

W 1984 r., po reżyserowanym procesie, sąd uwolnił od zarzutu pobicia Przemyka milicjantów - Ireneusza K. (który go zatrzymał) i Arkadiusza Denkiewicza (dyżurnego komisariatu, który nawoływał do bicia, mówiąc: "Bijcie tak, żeby nie było śladów"). Na 2 i 2,5 roku więzienia za nieudzielenie pomocy pobitemu skazano - po wymuszeniu w śledztwie nieprawdziwych zeznań - dwóch sanitariuszy. Sprawa wróciła po przełomie 1989 r. Denkiewicza skazano prawomocnie na dwa lata więzienia (nie odsiedział ani dnia, bo według psychiatrów na skutek wyroku doznał w psychice zmian uniemożliwiających odbycie kary). Po pięciu procesach sprawa K. została w 2009 r. prawomocnie umorzona z powodu przedawnienia.

Gdy w 2013 r. stołeczny sąd oddalił zażalenia na umorzenie śledztwa IPN ws. utrudniania wyjaśnienia śmierci Przemyka, mec. Bednarkiewicz mówił PAP, że sprawę zbrodni na Przemyku, jak i całego systemu PRL, osądzą już tylko historycy, a nie sędziowie.

Bednarkiewicz był też pełnomocnikiem oskarżycieli posiłkowych w procesie ws. masakry robotników Wybrzeża w 1970 r., gdzie oskarżonym był m.in. Jaruzelski (zmarł w 2014 r., nie doczekawszy wyroku). Gdy wiosną 2015 r. Sąd Najwyższy uchylił prawomocne uniewinnienie wicepremiera PRL Stanisława Kociołka w tej sprawie (Kociołek zmarł jesienią 2015 r.), mec. Bednarkiewicz mówił, że "to ostatni moment w historii, aby sąd mógł ocenić zasady, sposób i instrumenty funkcjonowania ustroju, który panował w Polsce do 1989 r.". Jego zdaniem istniał plan prowokacji w celu odsunięcia od władzy Władysława Gomułki.

Kilkanaście lat trwały starania mec. Bednarkiewicza, aby b. szef MSW gen. Czesław Kiszczak odpowiedział za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek", zabitych przez ZOMO w pierwszych dniach stanu wojennego w grudniu 1981 r. - przez wysłanie szyfrogramu do jednostek milicji mających pacyfikować strajkujące kopalnie. Pierwszy proces ruszył w 1994 r. - w 1996 r. sąd uniewinnił Kiszczaka. W 2004 r. skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu. W 2008 r. sprawę umorzono z powodu przedawnienia. W 2011 r. ponownie Kiszczaka uniewinniono. Wszystkie wyroki uchylał potem Sąd Apelacyjny w Warszawie. W końcu 2013 r. sąd zawiesił piąty proces Kiszczaka z powodu jego złego zdrowia (zmarł w 2015 r.).

Czy na sprawiedliwość jest już za późno? Czy możemy budować państwowość w zapomnieniu - pytał w 2004 r. przed sądem w tej sprawie mec. Bednarkiewicz, który był pełnomocnikiem oskarżycieli posiłkowych. Szyfrogram zezwalał na użycie ostrej amunicji, dlatego w kopalni Wujek zjawił się specjalny pododdział, uzbrojony nie w pałki i tarcze, ale w broń palną - mówił.

Bednarkiewicz był wychowawcą wielu pokoleń adwokatów. Został odznaczony Wielką Odznaką "Adwokatura Zasłużonym" oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

...

Walczyl do konca.