Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Obłęd powraca.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:07, 12 Sty 2017    Temat postu:

Warszawska uczelnia nosi imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
akt. 12 stycznia 2017, 16:24
Krajowa Szkoła Administracji Publicznej ma nowego patrona. To prezydent Lech Kaczyński. W ceremonii nadania imienia uczelni uczestniczyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.



Podczas uroczystości odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconej nowemu patronowi szkoły. Uczelnia otrzymała również nowy sztandar. - To jest dla mnie wyjątkowy i piękny dzień, dzień w którym instytucja ważna, bardzo ważna otrzymuje imię mojego świętej pamięci brata. Dzień, w którym ten proces upamiętnienia Lecha Kaczyńskiego, proces który rozpoczął się bardzo niedługo po katastrofie smoleńskiej, ale miał charakter zjawiska społecznego, oddolnego, nabiera coraz bardziej cech związanych z państwem. Staje się czymś, co jest podjęte przez władze, władze państwowe - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Według niego to dobrze "nie tylko dla kogoś dla kogo Lech Kaczyński był osobą najbliższą, ale po prostu dobrze dla Polski". - Bo musimy odwoływać się do wzorów, do których naprawdę warto się odwoływać - ocenił.

Kaczyński podkreślił, że jego brat "mógł zmieniać Polskę, zmieniać ku lepszemu". Jak zauważył, rozpoczął on "ten proces, który dziś znów powrócił, który dzisiaj znów trwa z panem prezydentem, z panią premier, z panami marszałkami na czele". - Proces, który dzisiaj nazywamy dobrą zmianą, ale który patrząc na historię nazywa się po prostu naprawą Rzeczpospolitej - mówił Kaczyński. Jak zapowiedział, ta naprawa Rzeczpospolitej, "musi objąć wszystkie dziedziny naszego życia".


- Służba Polsce była treścią życia prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedział z kolei prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, Lech Kaczyński z wielu przyczyn jest "wspaniałym patronem KSAP", m.in. dlatego, że był "wielkim państwowcem".

Andrzej Duda mówił, że Lech Kaczyński jako prezydent był prezydentem "tej Polski, która chciała, żeby była Polską silną". - Żeby umiała jak cytował przed chwilą brat pana prezydenta pan premier Jarosław Kaczyński - bronić słabszych i nie musiała bać się silnych - dodał.


Nadanie imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego umożliwiła nowelizacja ustawy o Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Ta państwowa szkoła jest wyłączona z systemu szkolnictwa wyższego - podlega Prezesowi Rady Ministrów.

KSAP została utworzona w 1990 roku decyzją rządu Tadeusza Mazowieckiego. Zadaniem uczelni było wsparcie reform administracji publicznej oraz budowa nowoczesnej służby cywilnej w Polsce. Szkoła jest wzorowana na francuskiej Narodowej Szkole Administracji, kształcącej elity polityczne tego kraju.
Radio Zet, IAR, PAP

...

Kabaret coraz wiekszy.

Academia Administracione Narcotica de Cacho Cartello nomino Lecho de San Escobar! Jak to brzmi! Co oni tam beda studiwac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:06, 18 Sty 2017    Temat postu:

Obywateli RP przed Wawelem. Nie chcą wizyt polityków PiS
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
18 stycznia 2017, 20:30
Członkowie stowarzyszenia "Obywatele RP" zorganizowali na Wzgórzu Wawelskim w Krakowie protest przeciwko wieczornym przyjazdom Jarosława Kaczyńskiego i członków rządu PiS na Wawel. W rocznicę pogrzebu Lecha Kaczyńskiego politycy PiS uczestniczyli w prywatnej mszy św. w katedrze wawelskiej.



To druga taka manifestacja. Pierwsza odbyła się przed miesiącem i wtedy pikietujący blokowali przejazd rządowej kolumny. Jak informuje Radio Kraków, tym razem nie doszło do przepychanek z policją.

- Nie zgadzamy się, żeby Wawel stał się miejscem jednej jedynej słusznej partii, żeby pan poseł Kaczyński przyjeżdżał modlić na grób brata z obstawą BOR, policji, prywatną ochroną oraz obstawą ministrów i premier - mówiła reporterom "Gazety Krakowskiej" Katarzyna Kulerska, uczestniczka pikiety.

- To nie jest ich rodzina, więc nie rozumiemy takiego zachowania - dodała.

W proteście na krakowskim placu o. Studzińskiego uczestniczyło około 20 osób. Wjazd rządowych limuzyn na Wawel zabezpieczało kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Zgromadzeni przy wjeździe demonstranci krzyczeli: "Precz z Kaczorem, dyktatorem".

Każdego 18. dnia miesiąca prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz inni politycy Prawa i Sprawiedliwości, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdżają na Wawel, by złożyć kwiaty na ich grobie.
Radio Kraków, gazetakrakowska, Twitter

...

PRZEGAPILEM! TO SĄ DWIE MIESIECZNICE!!! TERAZ DOPIERO SIE DOWIADUJE! CZY JEST ICH WIECEJ? SZOK ALE PSYCHOLE! DWIE MIESIECZNICE! SAMI WIDZICIE Z KIM MAMY DO CZYNIENIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:35, 25 Sty 2017    Temat postu:

Maciej Lasek obnaża nieudolność Komisji Smoleńskiej. Na Twitterze, w kilku punktach
Natalia Durman
25 stycznia 2017, 12:25
Bezlitosne rozliczenie z działalnością Komisji Smoleńskiej. Maciejowi Laskowi, byłemu przewodniczącemu Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, wystarczyło kilka wpisów, by udowodnić, że w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej nie poczyniono żadnych postępów. "Przeproście i zakończcie tę tragifarsę" - zaapelował.



"Czas na podsumowania" - napisał Lasek na Twitterze. I w punktach zrewidował dotychczasowe "osiągnięcia" komisji, m.in.: "wyjazd do MAK - nie odbył się", "wyjazd do Smoleńska - nie odbył się", "fałszerstwo czarnych skrzynek - brak dowodów", "powrót wraku - kapitulacja", "skarga do trybunałów ws. przetrzymywania wraku - nie ma", "nowe fakty - brak", "komisja międzynarodowa - nie ma".











"Przeproście i zakończcie tą tragifarsę" - podsumował.



Następnie, z przekąsem, przeszedł do wymieniania "plusów" działania komisji. "Co mamy? Grupę amatorów którzy nigdy nie badali wypadków lotniczych w KBWLLP (...) w KBWLLP (tej prawdziwej, nie w podkomisji) tylko dwie osoby ma doświadczenie w badaniu, zniszczono niezależność PKBWL" - wymieniał.








Do szczegółów nawiązał w kolejnych wpisach. "Kluczowe dla przebiegu KwS były: brak reakcji na komendy TAWS zejście poniżej minimum zbyt późne odejście na 2 krąg" - wyjaśnił.

Dyskusja na profilu Laska ciągnie się już drugi dzień. "Jak zmusić wyznawców Macierewicza do czytania?", "a jak zmusić tych panów do jakiejś sensownej odpowiedzi?" - pytają internauci. "Wystarczy przeczytać raport Komisji Millera, upublicznione opinie biegłych NPW i raport NIK o 36splt" - odpowiada ekspert.

Badał ok. 120 wypadków

Maciej Lasek jest inżynierem, specjalizującym się w mechanice lotu. Brał udział w badaniach około 120 wypadków i incydentów lotniczych. Od maja 2010 do lipca 2011 r. wchodził w skład Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego utworzonej do zbadania katastrofy Tu-154 w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010 r. Pełnił w jej ramach funkcję zastępcy przewodniczącego podkomisji lotniczej.

W lutym 2012 r. został powołany na przewodniczącego PKBWL, zastępując Edmunda Klicha. Zajmował to stanowisko do września 2016 r. Jego odwołanie umożliwiła przegłosowana przez Prawo i Sprawiedliwość zmiana przepisów dotyczących kształtowania składu komisji.

...

A jak to byli madrzy i wiedzieli wszystko co trzeba zrobic... Widzimy ich ,,sprawnosc".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:49, 01 Lut 2017    Temat postu:

PiS na serio rusza z pomnikami smoleńskimi. Koszt: do dwóch milionów złotych
Jacek Gądek
1 lutego 2017, 09:48
Prawo i Sprawiedliwość na serio rusza z planami budowy przy Krakowskim Przedmieściu pomników prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, koszt ich stworzenia może sięgnąć dwóch milionów złotych. Mają być gotowe na ósmą rocznicę katastrofy.



Dwa konkursy na projekty pomników oficjalnie mają zostać - taki jest plan komitetu ich budowy - ogłoszony w najbliższą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej: 10 lutego.

Komitet Budowy Pomników: śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku zawiązał się w sierpniu 2016 r. I od tego czasu zbiera pieniądze. W zbiórkę zaangażowani są zwłaszcza posłowie Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin i Marek Suski.

Marek Suski ma już dużą wprawę w organizowaniu zbiórek. W Radomiu, skąd Suski jest posłem, już kosztem ok. 250 tys. zł powstał monument śp. Pierwszej Pary. Jednak dwa pomniki w sercu Warszawy, to o wiele większy projekt. Dla PiS punktem honoru jest, aby powstały one właśnie przy Krakowskim Przedmieściu, w okolicy Pałacu Prezydenckiego. Wedle przewidywań komitetu odsłonięcie nowych monumentów ma nastąpić w kwietniu 2018 r.


Nieprzypadkowo prezes PiS Jarosław Kaczyński ostatniej rocznicy 10 kwietnia mówił: - Tutaj na tej ulicy, na Krakowskim Przedmieściu, musi stanąć pomnik smoleński. Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania!

Wedle informacji WP, do tej pory zebrano ponad 600 tys. złotych na ich budowę. - Teraz jest już więc taki moment, że możemy przejść do czynów - mówi nam Jacek Sasin. Regulaminy konkursów są szlifowane. Jacek Sasin i Marek Suski zapewniają: - Ustalamy ostatnie, ale istotne szczegóły.


Konkursy mają wyglądać tak, że komitet ich budowy wyśle zaproszenia do grupy artystów i rzeźbiarzy. Wszyscy inni też będą mogli wziąć w nich udział. Organizatorzy planują przyznać nagrody finansowe za najlepsze prace, ale nie wiadomo jeszcze w jakiej wysokości.

Jak dowiaduje się WP, koszt pomnika śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ofiar tragedii nie powinien przekroczyć kwoty miliona złotych każdy. Zatem maksymalnie koszt wzniesienia tych dwóch monumentów - wedle organizatorów konkursu - mógłby wynieść do dwóch miliony złotych. Ogłoszenie konkursu: najprawdopodobniej 10 lutego.

Jarosław Kaczyński już wskazywał, gdzie mają się znaleźć pomniki: monument Lecha Kaczyńskiego zająłby miejsce na Osi Saskiej i stałby plecami do pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego. Z kolei pomnik ofiar katastrofy - na dzisiejszym parkingu, tuż obok Pałacu Prezydenckiego.

W komitecie zasiadają najważniejsze osoby (w sumie ok. 70) w państwie: premier Beata Szydło, wicepremierzy Piotr Gliński i Jarosław Gowin, Mariusz Błaszczak, Mariusz Kamiński, Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Członkowie rodzin ofiar: Jarosław Kaczyński, Jadwiga Gosiewska, Ewa Kochanowska, Zuzanna Kurtyka, Andrzej Melak, Magdalena Merta, Janusz Walentynowicz, Halina Wassermann i Małgorzata Wassermann. Są również: Jan Olszewski, Jan Pietrzak, Zofia Romaszewska, Jarosław Marek Rymkiewicz, Tomasz Sakiewicz, Bronisław Wildstein, Marcin Wolski, Krzysztof Wyszkowski, Jerzy Zelnik, Andrzej Zybertowicz.


Wedle badań opinii publicznej Polacy są podzieleni ws. budowy pomnika smoleńskiego przy Krakowskim. A wiele zależy od formy pytania. Według sondażu MillwardBrown z marca 2016 r. liczba zwolenników budowy pomnika smoleńskiego sięgała 46 proc., a jego przeciwników 45 proc.

10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem zginęło 96 osób w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską.

...

A waszej kasy prywatne pomniki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:08, 06 Lut 2017    Temat postu:

Zdekomunizują pomnik odsłonięty przez Lecha Kaczyńskiego?
Zagrożony jest inny pomnik. Dwaj przedstawiciele Światowego Związku AK Marek Zapała i Tadeusz Morawa domagają się z kolei usunięcia i zmiany napisu z pomnika Józefa Karasia "Ognia", który odsłonił prezydent Lech Kaczyński. Powodem jest współpraca „Ognia” z MO i UB a to zdaniem autorów inicjatywy "musiało prowadzić do współpracy z NKWD". Wnioskiem już się zajmuje komisja kultury zakopiańskiej rady miasta.

PAP

...

No masz! A odslanianie pomnika wspolpracujego z NKWD to slawienie NKWD!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:27, 07 Lut 2017    Temat postu:

Bogdan Święczkowski chce ścigania Romana Giertycha. Chodzi o słowa, że nie było zamachu i o ekshumacjach
Jacek Gądek
7 lutego 2017, 12:48
Pierwszy zastępca prokuratora generalnego Bogdan Święczkowski domaga się od samorządu adwokackiego, aby wszczęto wobec Romana Giertycha postępowanie dyscyplinarne - ustaliła Wirtualna Polska. Powodem są wypowiedzi adwokata (pełnomocnika części rodzin smoleńskich) o tym, że 10 kwietnia 2010 r. wcale nie doszło do zamachu. Giertych mówił ponadto, że ekshumacje mają przedłużyć śledztwo.



Bogdan Święczkowski to jeden z najbliższych współpracowników ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry (Solidarna Polska). Teraz jest zastępcą ministra i prokuratorem krajowym. Za poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.



W piśmie, do którego dotarła Wirtualna Polska, Święczkowski żąda ścigania Romana Giertycha za stwierdzenia dotyczące katastrofy smoleńskiej i śledztwa, które w tej sprawie prowadzi w Prokuraturze Krajowej Zespół Śledczy nr 1 pod wodzą prokuratora Marka Pasionka. Dokument adresowany jest do prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Jacka Treli.


Święczkowski wskazuje na konkretne wypowiedzi Giertycha z TVN24: - Decyzja prokuratury o przeprowadzeniu ekshumacji ma na celu przedłużyć śledztwo po to, żeby nie wydać ostatecznej decyzji procesowej, żeby nie musieć odpowiedzieć, jakie były prawdziwe przyczyny katastrofy smoleńskiej. Po prostu prokuratura przewleka postępowanie, a musi znaleźć jakiś pretekst. Ten pretekst jest w moim odczuciu tragiczny, okrutny i niczemu nie służy - mówił adwokat we wrześniu minionego roku. Prokuraturze zarzucał też "serwilizm".

Święczkowski chce także, aby w postępowaniu dyscyplinarnym samorząd adwokacki zajął się i innymi wypowiedziami Romana Giertycha. - Prokuratura doskonale wie, że nie było żadnych śladów zamachu. W związku z czym to ma na celu przedłużenie śledztwa. Prokuratura nie ma jak ogłosić tez, które byłyby chociażby w części zbieżne z tezami, które głosi Antoni Macierewicz od sześciu lat - mówił adwokat. Zaznaczał też, że "by nie ogłaszać publicznie klęski Antoniego Macierewicza i jego zespołu, szarga się pamięć tych osób [ofiar]".


Zdaniem Świeczkowskiego Giertych nie dochował zasad etyki adwokackiej, w szczególności nakazu zachowania umiaru i taktu wobec organów i instytucji państwa. Prokurator podkreśla też, że mecenas nie ma dowodów na poparcie swoich tez. - Niewątpliwie wyżej przytoczone wypowiedzi adw. Romana Giertycha mające na celu wyłącznie dyskredytację czynności podejmowanych przez prokuratorów w prowadzonym przez nich śledztwie, nie mieszczą się w granicach wolności wypowiedzi (...), wobec czego domagam się wszczęcia i prowadzenia rzetelnego postępowania dyscyplinarnego wobec wymienionego adwokata - kończy Bogdan Świeczkowski swoje pismo do prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej.

Z kolei prezes Trela skierował kolejne pismo - do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie adw. Krzysztofa Stępińskiego. Do tej Izby należy Roman Giertych. Poprosił w nim o informowanie NRA o działaniach podejmowanych w sprawie Giertycha.

W rozmowie z WP Giertych tak komentuje żądanie Świeczkowskiego: - Nie zamierzam dać się zastraszyć. Uważam, że nie ma żadnych dowodów na zamach, a minister Macierewicz przez sześć lat kłamał.

I podtrzymuje stanowisko, że ekshumacje nie wiążą się z istotą śledztwa smoleńskiego. - Jestem pewien, że żaden sąd dyscyplinarny mnie nie ukarze za te poglądy, a projekt odbierający adwokaturze sądownictwo dyscyplinarne ma służyć dyscyplinowaniu adwokatów, aby np. w sprawie katastrofy smoleńskiej musieli głosić poglądy Macierewicza - dodaje.


O planach ekshumowania ofiar katastrofy smoleńskiej Prokuratura Krajowa informowała w czerwcu ubiegłego roku. Ekshumacje rozpoczęto w połowie listopada - ekshumowano wówczas Lecha i Marię Kaczyńskich, następnie Stefana Melaka, Tomasza Mertę, Aleksandra Szczygłę, Edwarda Duchnowskiego, Janinę Natusiewicz-Mirer, Ewę Bąkowską, Dariusza Michałowskiego, Mariusza Handzlika i Piotra Nurowskiego. W sumie 11 osób. Ekshumowane mają zostać jeszcze 72 ofiary katastrofy. Badania będą przeprowadzane do połowy 2017 r., a część może przesunąć się na 2018 r.

W trakcie dotychczasowych ekshumacji potwierdzono jedną zamianę ciał – podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Mariusza Handzlika i b. prezesa PKOI Piotra Nurowskiego.

PK uzasadniała, że ekshumacje są niezbędna wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zamianę ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Zlecone przez PK badania przeprowadza 14-osobowy międzynarodowy zespół ekspertów.

Decyzje dot. ekshumacji spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Inni członkowie rodzin z kolei je popierali.

...

CZYLI MOWIENIE ZE NIE BYLO ZAMACHU JUZ JEST KARALNE? A MOWIENIE Z TO NIE PREZES OBALIL KOMUNIZM TEZ JUZ? CZY W PRZYSZLOSCI?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:16, 08 Lut 2017    Temat postu:

Roman Giertych odpowiada Bogdanowi Święczkowskiemu: wolałbym rowy kopać na Syberii niż być adwokatem według waszego wzoru
oprac.Violetta Baran
8 lutego 2017, 08:06
Roman Giertych zamieścił na swoim profilu na Facebooku list otwarty do prokuratora krajowego i pierwszego zastępcy prokuratora generalnego Bogdana Święczkowskiego. To odpowiedź na ujawnioną przez WP informację o tym, że Święczkowski domaga się od samorządu adwokackiego, aby wszczęto wobec Romana Giertycha postępowanie dyscyplinarne. "Wolałbym rowy kopać na Syberii niż być adwokatem według waszego wzoru" - kończy swój list otwary Roman Giertych.



Powodem do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego mają być wypowiedzi adwokata (pełnomocnika części rodzin smoleńskich) o tym, że 10 kwietnia 2010 r. wcale nie doszło do zamachu. Giertych mówił ponadto, że ekshumacje mają przedłużyć śledztwo.

"Gdy dowiedziałem się, że napisał Pan na mnie zawiadomienie dyscyplinarne (zamieszczam je pod tym listem) w pierwszej chwili zrobiło mi się przykro. Na mnie? Ja przecież tylu dobrych rad udzielam pańskim kolegom. Tyle listów już napisałem w ich obronie (szczególnie bronię min. Macierewicza - to mój ulubieniec!), a Pan pisze na mnie zawiadomienie?" - napisał na swoim profilu Giertych.

Były polityk Ligi Polskich Rodzin, wicepremier i minister edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, przyznaje jednak, że gdy przeczytał wniosek do prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej "zrozumiał swój błąd" i postanowił "ogłosić publiczną samokrytykę i przyznać się do wielkiej niegodziwości", czyli "oczerniania" obecnego szefa MON.


"Niniejszym ogłaszam, że będę już teraz wierzył we wszystkie jego tezy" - pisze Giertych. Wylicza wśród nich stwierdzenia, że w Smoleńsku był zamach, który "dokonał się poprzez: wybuch trzech ładunków trotylu i/lub poprzez rozpuszczenie sztucznej mgły i/lub poprzez zakłócenia pracy urządzeń pokładowych działaniem fal elektromagnetycznych i/lub poprzez rozpuszczenie helu osłabiającego właściwości nośne powietrza" oraz że "katastrofę przeżyło kilka osób, które następnie dobito".

"Wierzę również, że brzoza nie mogła uszkodzić samolotu, gdyż jak wiadomo samoloty bez problemu latają pomiędzy drzewami. Fakt ten dowiodła Podkomisja smoleńska przeprowadzając eksperyment z brzozą rozpędzoną na samochodzie, która zderzyła się z lecącym Tu-154 i nikomu nic się nie stało. A nawet jeżeli takiego eksperymentu nie było, to tylko dlatego, że nie można było znaleźć prawdziwych pilotów-patriotów gotowych na niewielkie ryzyko" - kpi były wicepremier.


"Dowody na te wszystkie tezy są tak tajne, że tylko najtajniejsze służby MON mają je zgromadzone. Ale wierzę że są" - pisze Giertych i dodaje, że jako "nowy, wierny władzy adwokat" liczy "na odpuszczenie win".

To jednak nie jest koniec wpisu. Roman Giertych kończy go bowiem dobitnym postscriptum: "Wolałbym rowy kopać na Syberii niż być adwokatem według waszego wzoru - żałośni kłamcy".


Twitter, WP

...

Oblakanie kaczyzmu jest coraz widoczniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:20, 09 Lut 2017    Temat postu:

Konkurs, którego nie chciałbyś wygrać. Nagrodą główną film „Smoleńsk”
9 lutego 2017, 15:42
Stołeczne Kino Świat we współpracy z Serwisem Stowarzyszenia Filmowców Polskich zaprosiło do udziału w konkursie, w którym do wygrania są trzy egzemplarze filmu „Smoleńsk” w reżyserii Antoniego Krauze.



Aby zdobyć nagrodę należy odpowiedzieć na pytanie, czy zdjęcia do filmu „Smoleńsk” były kręcone poza granicami Polski. Zagadka wydaje się prosta zważywszy, że odpowiedź można łatwo sprawdzić w sieci. Problem w tym, że nagroda wcale nie jest szczególnie atrakcyjna o czym najlepiej świadczą komentarze internautów pod facebookowym wpisem SFP…


facebook/SFP


Wszystko przez fatalne recenzje. „Smoleńsk” błyskawicznie znalazł się w rankingu 100 najgorszych filmów w historii IMDB. Jego nota na Filmwebie wynosi w skali od 1 do 10 zaledwie 2,5 punktu. Próżno też szukać w sieci pozytywnej opinii krytyków. Niedawno pokaz filmu został zorganizowany w Berlinie przez Klub Polskich Nieudaczników.

Na stronie internetowej SFP zamieszczono specjalny licznik odliczający czas do końca konkursu. O nagrodę główną można walczyć do 1 marca 2017 roku. Ciekawe, czy znajdą się chętni, by obejrzeć najgorszy polski film z budżetem wartym niemal 10 mln zł.


Oprac.: Kamil Zajęcki

...

Faktycznie ,,atrakcja"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:17, 13 Lut 2017    Temat postu:

Poseł PiS: okręt "Lech Kaczyński"? To bardzo dobry pomysł
Patryk Osowski
13 lutego 2017, 14:36
W Ministerstwie Obrony Narodowej miał się ostatnio pojawić pomysł, by okręt marynarki wojennej ORP "Ślązak" przechrzcić na "Prezydent Lech Kaczyński". O ile resort kierowany przez Antoniego Macierewicza odmawia na razie komunikatu w tej sprawie, pomysł chwalą już posłowie PiS, powołujący się m.in. na wzorce amerykańskie.



- Św. pamięci profesor prezydent Lech Kaczyński był wielką postacią i w mojej ocenie najwybitniejszym mężem stanu w wolnej Polsce. Był przecież także zwierzchnikiem sił zbrojnych i niezwykle dbał o marynarkę wojenną - uzasadnia przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach (PiS).

Jak informowała ostatnio Interia, w związku z ewentualną zmianą nazwy okrętu, w ministerstwie obrony narodowej padają dwa argumenty. Pierwszy ma dotyczyć tego, że resortowi Antoniego Macierewicza nie podoba się obecna nazwa, kojarzona przez niektórych z separatyzmem regionalnym. Drugi argument, to oczywiście upamiętnienie zmarłego tragicznie prezydenta RP.

Zgodnie z tradycją polskiej marynarki wojennej, okręty uderzeniowe mają jednak nazwy pochodzące od zjawisk pogodowych tj. "Błyskawica" i "Piorun", a eskortowe od regionów: "Kujawiak", czy "Podhalanin". Imiona od wybitnych postaci nadawano dotąd bardzo rzadko.


Jak poinformowało nas Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, "ostateczne decyzje należą jednak do MON-u", więc zmiana dotychczasowych zasad jest prawdopodobna.

Wśród ewentualnych rozwiązań najczęściej pada opcja "ponownego ochrzczenia okrętu". W 2015 roku matką chrzestną "Ślązaka" została Maria Waga, wdowa po admirale Romualdzie Wadze". Matką chrzestną "Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" miałaby zostać Marta Kaczyńska.


"Powinien to być okręt najwyższej klasy"

- Wszystkie okręty wojenne powinny mieć imiona wielkich dowódców i polityków, którzy związani byli z siłami zbrojnymi. Podobnie jest w US Navy w Stanach Zjednoczonych, ale również w Polsce. Mamy przecież dwie fregaty ORP "Kościuszko" i ORP "Pułaski". "Kontradmirał Xawery Czernicki" jest natomiast okrętem flagowym stałej grupy przeciwminowej operującym w siłach NATO - wymienia przykłady jednostek wojskowych noszących imiona zasłużonych Polaków poseł Jach.

Polityk PiS podkreślił również, że upamiętnienie byłego prezydenta w takiej formie, powinno dotyczyć okrętu najwyższej klasy. - Najlepiej okrętu flagowego - wskazał.

Pytane przez Wirtualną Polskę o szczegóły całej sprawy, ministerstwo obrony narodowej nie chciało jej komentować, a tzw. centrum operacyjne zapewniło nas jedynie, że "stanowisko resortu zostanie niebawem upublicznione".

...

Mao. GALAKTYKA KONIECZNIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:35, 16 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Antoni Macierewicz: Najwyższy czas, by NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej
Antoni Macierewicz: Najwyższy czas, by NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej

Dzisiaj, 16 lutego (14:13)

Najwyższy czas, by NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej - powiedział dziennikarzom w Brukseli szef MON Antoni Macierewicz. Dodał, że Polska oczekuje m.in. przekazania wszystkich informacji, jakimi dysponuje Sojusz i jego członkowie.
Szef MON Antoni Macierewicz (po prawej) i szef Pentagonu Jim Mattis
/STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

Macierewicz, który w Kwaterze Głównej NATO wziął udział w dwudniowym spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu, po zakończeniu obrad powiedział dziennikarzom, że o "tragedii smoleńskiej" rozmawiał z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie, amerykańskim generałem Curtisem Scaparrottim i z ministrem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem.

Wydaje się, iż najwyższy czas, żeby NATO włączyło się do wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa - i uzyskałem taką zapowiedź, zarówno ze strony pana generała Scaparrottiego (...), jak i pana Michaela Fallona - powiedział szef MON.

Dopytywany dodał, że Polska oczekuje "pełnej współpracy przede wszystkim w dziedzinie przekazania wszystkich informacji, jakie zarówno NATO, jak i poszczególne państwa w tej materii posiadają, jak i współpracy technicznej w badaniach specjalistycznych, w których nie zawsze my dysponujemy wszystkimi możliwościami, np. jeżeli chodzi o laboratoria czy specjalistyczne instytucje".

Szczegóły - jak zapowiedział Macierewicz - zostaną ustalone w najbliższym czasie.

Przed rokiem szef MON powołał podkomisję do ponownego zbadania przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej. Działa ona w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

...

NATO o niczym innym nie marzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:50, 17 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Blisko 1,5 mln zł wydała w 2016 roku podkomisja smoleńska
Blisko 1,5 mln zł wydała w 2016 roku podkomisja smoleńska

51 minut temu

​Podkomisja, którą rok temu powołało Ministerstwo Obrony Narodowej do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, w 2016 r. wydała na swoje funkcjonowanie 1,4 mln zł, choć początkowo miała zaplanowane 4 mln zł. Jej budżet zaplanowany na ten rok, to 2 mln zł - dowiedziała się PAP.
Wrak samolotu TU-154M
/Przemysław Marzec /RMF FM


"Budżet Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego w 2016 r. wynosił 4 000 000 zł, został zrealizowany na poziomie 1 435 931,24 zł" - poinformowała podkomisja w odpowiedzi na pytania PAP.

Jak dodano, w tej kwocie są wynagrodzenia członków podkomisji i współpracujących z nią ekspertów, "niezbędne ekspertyzy oraz koszty związane z funkcjonowaniem Podkomisji".

Sekretariat podkomisji poinformował także, że na 2017 r. zaplanowano jej budżet w wysokości 2 mln zł.

Podkomisja do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana w lutym 2016 r. przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, który do końca ubiegłej kadencji Sejmu kierował złożonym z posłów PiS parlamentarnym zespołem ds. katastrofy polskiego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Podkomisja działa w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
W katastrofie zginęło 96 osób

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.

Badanie katastrofy smoleńskiej w Polsce przeprowadziła KBWLLP, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 roku raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy samolotu było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametry lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Ustalenia komisji Millera kwestionował Macierewicz i jego zespół parlamentarny. W skład powołanej w lutym 2016 roku podkomisji do ponownego zbadania katastrofy weszła część ekspertów, którzy współpracowali z zespołem. Zdaniem podkomisji, której szef dr Wacław Berczyński zapewniał, że nie przyjmuje ona żadnych wstępnych założeń ani hipotez w sprawie przyczyn katastrofy, na komisję Millera wywierano nacisk, by jej ustalenia pokrywały się z rosyjskim raportem MAK. Ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 roku, raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.

Śledztwo w sprawie przez sześć lat prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie. Wiosną 2016 roku, po reformie prokuratury, której częścią była likwidacja prokuratury wojskowej, śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa.

...

Zlodzieje. To jest grabiez publicznych pieniedzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:05, 17 Lut 2017    Temat postu:

Dość dziwaczne", "to dopina się dyskretnie" - Macierewicz jeszcze nie rozszerzył śledztwa ws. Smoleńska
Jacek Gądek
17 lutego 2017, 15:17
Minister Antoni Macierewicz katastrofą smoleńską starał się zainteresować już papieża Franciszka, a potem głównego prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego. Teraz szef MON publicznie ogłosił, że podkomisji smoleńskiej pomoże NATO. Jeden z generałów ocenia w rozmowie z WP, że jeśli na serio chce się uzyskać taką pomoc od Paktu, to dyskretnie. A Jerzy Maria Nowak, były ambasador przy NATO, dodaje, że zaangażowanie NATO po siedmiu latach byłoby "dość dziwaczne".



- Najwyższy czas, żeby NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej - mówił w Brukseli szef MON Antoni Macierewicz. Dodawał, że Polska oczekuje m.in. przekazania wszystkich informacji, jakimi dysponuje Sojusz i jego członkowie. A mówił to będąc w kwaterze głównej NATO, gdzie wziął udział w spotkaniu ministrów obrony Sojuszu. Podkreślał, że o "tragedii smoleńskiej" rozmawiał z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie, amerykańskim generałem Curtisem Scaparrottim i ministrem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem.

- Uzyskałem taką zapowiedź [o włączeniu NATO w wyjaśnianie katastrofy z 10 kwietnia - red.], zarówno ze strony pana gen. Scaparrottiego, jak i pana Fallona - powiedział szef MON. Szczegóły - zaznaczał Macierewicz - zostaną ustalone w najbliższym czasie.

Temat wrażliwy

Jeden z generałów komentuje dla WP, że rozmów o pozyskaniu danych wywiadowczych od innych państw NATO nie prowadzi się publicznie, jeśli faktycznie chce się je pozyskać. Według niego można by się starać na przykład o dane z systemów rozpoznania satelitarnego albo nasłuchów. - Służby wywiadowcze NATO i państw członkowskich działają, ale dyskusji na tak wrażliwe tematy nie prowadzi się przecież w sposób otwarty - dziwi się rozmówca WP.


- Takie ustalenia dopina się dyskretnie, a najpierw orientuje się, czy jest w ogóle o czym rozmawiać. Podkreślanie, że oto zwracamy się do NATO, ma charakter działalności PR-owej, która z realnymi decyzjami nie ma nic wspólnego - dodaje jeden z generałów.


W jego ocenie trudno oczekiwać teraz nawet oficjalnego dementi słów Macierewicza ze strony wysokich przedstawicieli NATO, bo póki co Polska formalnie nawet nie zgłosiła się z wnioskiem do Paktu.

- Z osobistych kontaktów, i to zwłaszcza z armiami USA i Wielkiej Brytanii, wiem, że bardzo cenią sobie dyskrecję. Jeśli źródłem dla podkomisji smoleńskiej miałyby być jakieś zasoby wywiadowcze tych państw, to Amerykanie i Brytyjczycy nie chcieliby nawet, aby ktokolwiek otwarcie mówił, że przekazują jakieś informacje - słyszymy nieoficjalnie.

Były ambasador przy NATO: propaganda na polski użytek

Z kolei dyplomata Jerzy Maria Nowak, były ambasador Polski przy NATO, ocenia, że nie ma precedensu, aby NATO miało prowadzić działania w kierunku wyjaśnienia jakiejś katastrofy lotniczej. Wskazuje jednak na przypadek z 1983 r., kiedy to lot Korean Air 007 został zestrzelony nad terytorium ZSRR przez radzieckie myśliwce. - Wówczas NATO zajmowało się tą katastrofą jako możliwą prowokacją, która może prowadzić do odwetu - przypomina.


A teraz? - Z urzędniczego punktu widzenia, jeśli nie ma oficjalnego wystąpienia do NATO o pomoc, to sprawy nie ma, a minister Antoni Macierewicz coś tam tylko sobie powiedział. A nawet gdyby pojawiło się takie oficjalne wystąpienie, to przecież po siedmiu latach od katastrofy wyglądać to będzie dość dziwacznie - podkreśla.

Według J. M. Nowaka słowa Macierewicza o zaangażowaniu NATO są "propagandą na użytek Polaków". - Ale to tylko gra pozorów. Nie widzę żadnej możliwości, aby NATO realnie uczestniczyło teraz w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej - dodaje. W jego ocenie Macierewicz przedstawia kurtuazyjne zapewniania partnerów z NATO jako daleko idące deklaracje. Nowak nie wyklucza jednak, że NATO może w jakiś polityczny sposób naciskać na Rosję ws. wraku Tu-154M - podobnie jak to było po zestrzeleniu nad Donbasem samolotu linii Malaysia Airlines z wieloma obywatelami Holandii na pokładzie.

Zagraniczni eksperci przy podkomisji smoleńskiej

Antoni Macierewicz za czasów rządów PO krytykował ówczesną ekipę rządową, która nie umiędzynarodowiła dochodzenia ws. katastrofy smoleńskiej. Po zmianie władzy - jak do tej pory - owo umiędzynarodowienie sprowadziło się do tego, że w składzie podkomisji smoleńskiej znalazł się Duńczyk Glenn Jorgensen.

Był on jednym z ekspertów zespołu Macierewicza w poprzedniej kadencji Sejmu, a dziś jest także Polakiem, bo w 2016 r. odebrał obywatelstwo, ożenił się też z Ewą Stankiewicz (liderką stowarzyszenia Solidarni 2010). Z kolei ekspertami zewnętrznymi podkomisji zostali: prof. Michael Baden (patolog sądowy), Frank Taylor (zajmujący się w przeszłości badaniami katastrof) i Andrej Nikołajewicz Iłarionow (rosyjski ekonomista).

Macierewicz z Franciszkiem o Smoleńsku

Wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej stało się tematem rozmów polskich władz z ważnymi za granicą postaciami. Antoni Macierewicz - co wówczas wywołało niemałe zdziwienie - w czasie Światowych Dni Młodzieży odwiedził Pałac Arcybiskupów w Krakowie. - Spotkanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza oraz kierownictwa MON z papieżem Franciszkiem miało charakter wyłącznie audiencji prywatnej - informował WP resort obrony. Po rozmowie nie powstała - twierdzi MON - żadna notatka. Wiadomo jednak, że Macierewicz poruszał temat katastrofy smoleńskiej, a papieżowi wręczył m.in. szopkę.

Nadzieje po tym spotkaniu opisywał w rozmowie z WP szef MSZ Witold Waszczykowski. - Ojciec Święty ma olbrzymi autorytet w świecie, przede wszystkim w świecie chrześcijańskim, w Europie, w tej części świata, w której katastrofa miała miejsce. Jeśliby więc w czasie jego rozmów i spotkań - nawet kuluarowych, bo przecież nie oczekujemy jego publicznych apeli - pojawił się sygnał, że należy tę kwestię doprowadzić do pozytywnego końca, wyjaśnić przyczyny, to byłby olbrzymi sukces - mówił minister. Jak do tej pory nic nie wiadomo o tym, aby nadzieja ministra się ziściła.

Umiędzynarodowienie sprawy katastrofy smoleńskiej miało się też dokonać poprzez pozyskanie dla podkomisji powołanej przez Macierewicza ważnej postaci - prof. Luisa Moreno Ocampo. W listopadzie spotkał się on z szefem MON i podkomisją. Prof. Ocampo to Argentyńczyk - były główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, który teraz prowadzi firmę konsultingową. MON nie informował później o faktycznym podjęciu współpracy z Ocampo.

...

Klopoty z korą mozgowa byly zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:05, 18 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Próbowali zablokować wjazd Kaczyńskiego na Wawel
Próbowali zablokować wjazd Kaczyńskiego na Wawel
PAP
dodane 18.02.2017 19:40

PAP/Stanisław Rozpędzik

Prezes PiS Jarosław Kaczyński przyjechał w sobotę wieczorem na Wawel, gdzie złoży kwiaty na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich. Jego wjazdowi na wzgórze towarzyszyła demonstracja "przeciw upartyjnieniu Wawelu" i okrzyki "Będziesz siedzieć".

Manifestujący - których od drogi na Wawel oddzielały barierki - nie próbowali zablokować wjazdu samochodów, wiozących m.in. prezesa PiS. Padły tylko okrzyki: "Będziesz siedzieć!".

Każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej - Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej.

Pod Wawelem zebrało się w sobotę kilkadziesiąt osób. Przynieśli ze sobą tabliczki ze znakiem zakazu wjazdu i hasłami: "Nekropolia nie dla PiS-u", "Stop upartyjnianiu Wawelu", "Módl się prywatnie, nie w blasku fleszy". Skandowali: "Wawel królów, nie prezesów", "Wawel wolny, nie PiS-owski", "Modli się człowiek, a nie partia", "Tu Jest Wawel, a nie Nowogrodzka".

"Jesteśmy tutaj, bo nie zgadzamy się na upolitycznienie Wzgórza Wawelskiego. Pan prezes Jarosław Kaczyński przyjeżdża na grób swojego brata i jego małżonki, ale robi to w sposób polityczny i widowiskowy, przyjeżdża razem z notablami partyjnymi, urządzając niejako partyjną szopkę. Temu się sprzeciwiamy" - powiedział Tomasz Puła, jeden z organizatorów protestu.

Dodał, że krokiem do odpolitycznienia Wawelu byłaby likwidacja barierek, które są rozstawiane, gdy przyjeżdża prezes PiS. Jak podkreślił Puła, nie chodzi o zabronienie posłowi Kaczyńskiemu odwiedzania grobu brata, tylko "powinno się to odbywać w inny sposób".

Podczas demonstracji zbierano podpisy pod listem do metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego. Sygnatariusze pisma zwracają się o obronę Wawelu przed "politycznym wykorzystywaniem" i przywrócenie mu należnego szacunku.

"Wzgórze Wawelskie i Wawelska Katedra są dla każdego Polaka świętością. Z niepokojem obserwujemy, jak to symboliczne dla Polski i drogie sercu każdego Polaka miejsce jest zawłaszczane przez jedną partię polityczną. Jest to kolejny krok w kierunku podziału społeczeństwa. Nie zgadzamy się na polityczne wykorzystywanie Wawelu" - napisali sygnatariusze. "Wawel jest własnością całego narodu, a nie jednej partii, nawet tej, która wygrała wybory i sprawuje władzę" - podkreślili.

W piśmie znajduje się prośba do arcybiskupa o zaprzestanie organizowania na Wawelu uroczystości partyjnych pod pretekstem odwiedzin grobu pary prezydenckiej. List podpisali m.in. Michał Rusinek, Adam Zagajewski, prof. Jan Hartman, były działacz Solidarności Edward Nowak, Leszek Wójtowicz. Dokument ma zostać przekazany metropolicie krakowskiemu.

Tuż po wjeździe na Wawel kolumny aut z Jarosławem Kaczyńskim, zebrani zaczęli się rozchodzić.

...

Kolejna ,,miesiecznica". Oblesny typek robi kult samego siebie. Rodzine sie przeniesie do Warszawy i skonczy sie cyrk zrobiony z nekropolii narodowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:17, 20 Lut 2017    Temat postu:

Rusza konkurs o katastrofie smoleńskiej dla młodzieży z Podlasia
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
20 lutego 2017, 19:38
W poszukiwaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej - to jeden z tematów Wojewódzkiego Konkursu Historyczno-Literackiego dla uczniów z woj. podlaskiego. Organizuje go wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński - informuje TVN24.



- Młodzież wyrobi sobie pogląd na temat manipulacji dotyczącej katastrofy smoleńskiej - przekonywał minister, prezentując zasady konkursu dla uczniów gimnazjów i szkół średnich pod hasłem "'By czas nie zaćmił i niepamięć. W poszukiwaniu prawdy o Katyniu, Smoleńsku i Obławie Augustowskiej".

To już piąta edycja, ale pierwsza, którą współorganizują podlaskie władze oświatowe. Zdaniem wiceszefa MSWiA dzięki temu szkoły zostaną lepiej poinformowane o inicjatywie niż wtedy, gdy Zieliński ogłaszał konkurs sam, będąc jeszcze posłem.

Minister stwierdził, że chodzi o to, aby młodzi ludzie mogli poznać lepiej kulisy trzech wydarzeń wymienionych w nazwie konkursu. - Jeśli chodzi o katastrofę smoleńską, to wokół tego w ogóle narosło dużo emocji. I to złych emocji, niestety na skutek tego, że władza przez parę lat była zainteresowana nie tym, żeby prawdę poznać, odkryć tylko, żeby raczej ją ukryć - mówił Zieliński.


Jak podaje TVN24, minister pytany przez dziennikarzy, do jakich źródeł powinni sięgać uczniowie, stwierdził, że do wszystkich dostępnych - także ustaleń komisji smoleńskiej. Wiceszef MSWiA zaznaczył, że młodzież czeka ciężka praca, bo "musi poruszać się wśród wielu niewiadomych".
TVN24

...

Zapraszam dzieci u mnie na forum. Jedyne zrodlo wiarygodne. Starczy wpisac smolensk czy brzoza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:00, 21 Lut 2017    Temat postu:

Urzędnicy egzaminują cudzoziemców z katastrofy smoleńskiej
Magda Kazikiewicz
21 lutego 2017, 12:11
- Co się wydarzyło w Smoleńsku w 2010 roku? - takie pytanie zadają cudzoziemcom, którzy starają się o pobyt stały w Polsce, urzędnicy Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. - To pytanie pojawiło się nie tak dawno. Urzędnicy sprawdzają, czy wiemy coś o katastrofie smoleńskiej - mówi Wirtualnej Polsce Ukrainiec, który od niemal roku jest w Polsce. Potwierdza to Urząd Wojewódzki, zaznaczając, że nie chodzi o dociekanie o ocenę, przebieg i przyczynę katastrofy.



Cudzoziemcy spoza Unii Europejskiej, którzy deklarują polskie pochodzenie i składają wniosek o zezwolenie na pobyt stały, muszą się wykazać znajomością języka, tradycji czy historii Polski. Sprawdzają to pracownicy Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie z Wydziału Spraw Cudzoziemców.

- Warunkiem wydania przez wojewodę zezwolenia na pobyt stały z tytułu polskiego pochodzenia jest m.in. ustalenie związku cudzoziemca i jego przodków z polskością, na których polskie pochodzenie powołuje się on we wniosku. Istotne jest pielęgnowanie polskiej mowy, tradycji i zwyczajów, zgodnie z ustawą o cudzoziemcach i ustawą o repatriacji - wyjaśnia zespół prasowy Wojewody Mazowieckiego.

Okazuje się, że jednym z warunków zdania urzędniczego "egzaminu" jest wiedza na temat katastrofy smoleńskiej. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, pracownicy Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie pytają cudzoziemców m.in. o to, co wydarzyło się w Smoleńsku. - Urzędnicy sprawdzają, czy wiemy coś o katastrofie smoleńskiej. Nie wszyscy są o to pytani, ale większość. Dlatego kolejni, którzy chodzą do urzędu, wiedza już, co odpowiadać, żeby uzyskać zgodę na pobyt w Polsce - mówi Ukrainiec, który prosi o anonimowość, by nie mieć kłopotów z pobytem w Polsce.


- Zawsze pada pytanie o to, czy zgadzamy się z ideologią Stepana Bandery i czy w naszej rodzinie są osoby, które go popierają. Wszyscy raczej wiedzą, jak na to odpowiedzieć w urzędzie - dodaje mężczyzna.

Urząd Wojewódzki w Warszawie potwierdza, że te pytania to część procedury przyznania pozwolenia na pobyt stały. - Cudzoziemcy w trakcie rozmowy z urzędnikiem przedstawiają sposób kultywowania tradycji, kultury, języka polskiego, a także znajomość polskiej historii (w tym współczesnych wydarzeń). Wśród tematów rozmowy pojawia się m.in.: wątek rzezi wołyńskiej i działalności UPA. Pytanie o katastrofę smoleńską (bez dociekania o ocenę, przebieg tego zdarzenia i jego przyczynę) mogło zostać zadane, jako przykład wydarzenia z historii współczesnej w kontekście zbrodni katyńskiej - wyjaśnia zespół prasowy Wojewody Mazowieckiego.


I dodaje, że "podczas rozmowy pada wiele innych pytań dotyczących historii Polski (Czy zna Pan/Pani hymn Polski? Kim był Józef Piłsudski? Kim był Karol Wojtyła? Jakie zna Pan/Pani polskie święta państwowe? Czy w Pani/Pana domu obchodziło się polskie święta?)". - Jest to rozmowa o faktach historycznych, a nie ich ocena. Powyższa procedura obowiązuje od ponad 10 lat (tzn. od czasu, kiedy wydawane są zezwolenia na pobyt stały z tytułu polskiego pochodzenia) - precyzują urzędnicy.

..

Obled narasta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:55, 23 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Kownacki: Macie krew 96 osób na rękach
Kownacki: Macie krew 96 osób na rękach
PAP
dodane 23.02.2017 12:21 Zachowaj na później

Bartosz Kownacki z siedzącym obok Zbigniewem Ziobrą
Archiwum Bartosza Kownackiego

Platforma Obywatelska w sprawie transportu najważniejszych osób w państwie ma obowiązek milczeć - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister obrony Bartosz Kownacki.

Kownacki przedstawiał w Sejmie na wniosek klubu PO informacje ws. wykorzystywania przez premier oraz prezydenta wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych.

Wiceminister obrony zaznaczył, że opozycja ma prawo i obowiązek zadawać pytania, a rząd na nie odpowiadać, ale "są też zasady przyzwoitości i odpowiedzialności". "Platforma Obywatelska w sprawie transportu najważniejszych osób w państwie ma jedno szczególne prawo, jeden szczególny obowiązek - milczeć" - powiedział Kownacki.

"Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie" - apelował w Sejmie Kownacki. "Na całym świecie się to odbywa, a wy jako Platforma Obywatelska macie najmniejsze prawo, żeby o tym mówić, bo to wy macie krew 96 osób na rękach, bo robiliście ten chocholi taniec z przez ostatnie kilka lat" - mówił wiceminister.

...

TUSK ZAMORDOWAL NASZEGO PREZYDENTA! SZYDLO TEZ PROBOWAL W LONDYNIE I TERAZ! I MACIEREWICZA I DUDE! WSZYSTKO VINA TUSCA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:28, 23 Lut 2017    Temat postu:

PO zapowiada wniosek do komisji etyki ws. wypowiedzi Bartosza Kownackiego
oprac.Marek Grabski
23 lutego 2017, 16:30
Wiceszef MON Bartosz Kownacki, podczas przedstawiania informacji w Sejmie, przekroczył wszelkie obowiązujące w parlamencie normy. Skierujemy w tej sprawie wniosek do komisji etyki i zastanowimy się nad kolejnymi krokami - oświadczyli posłowie PO. - Zachowanie pana ministra Kownackiego na tej informacji to był pokaz buty i arogancji - powiedział Marcin Kierwiński (PO).



"To wy macie krew 96 osób na rękach"

Bartosz Kownacki powiedział dziennikarzom w Sejmie, że nie żałuje swojej wypowiedzi z sali sejmowej, a posłowie Platformy Obywatelskiej mają prawo kierować dowolne wnioski czy pozwy.

Wiceszef MON przedstawiał w czwartek Sejmie, na wniosek klubu PO, informację ws. wykorzystywania przez premier oraz prezydenta wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych. - Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie.(...)Na całym świecie się to odbywa, a wy jako Platforma Obywatelska macie najmniejsze prawo, żeby o tym mówić, bo to wy macie krew 96 osób na rękach, bo robiliście ten chocholi taniec przez ostatnie kilka lat - mówił Kownacki.


- Zachowanie pana ministra Kownackiego na tej informacji to był pokaz buty i arogancji, ale przede wszystkim po raz kolejny przekonaliśmy się jak bardzo instrumentalnie wykorzystywana jest katastrofa smoleńska. Po raz kolejny za katastrofą smoleńską pan minister Kownacki i rząd PiS chciał ukryć prawdę i schować niewygodne dla PiS informacje - powiedział później na briefingu w Sejmie Marcin Kierwiński.

Zdaniem posła PO, wiceszef MON "przekroczył wszelkie obowiązujące w parlamencie normy". - My oczywiście skierujemy ją do komisji etyki, bo nie może być tak, że polski wiceminister obrony narodowej z mównicy sejmowej wypowiada takie bzdury - stwierdził poseł. Zaznaczył, że PO zastanowi się nad podjęciem kolejnych kroków w tej sprawie.


- Rozumiem, że pan minister Kownacki pracuje z ministrem Macierewiczem, to musi zostawiać swoje ślady, ale tego typu wypowiedzi są skandaliczne - stwierdził Kierwiński.

"Obywatele mają prawo wiedzieć"

Z kolei poseł PO Mariusz Witczak powiedział, że czwartkowa informacja wiceszefa MON nie dostarczyła odpowiedzi na pytania nurtujące PO i obywateli.

- Rząd ws. wykorzystywania CAS mataczy. Chce ukryć te swoje matactwa we mgle smoleńskiej i w taki sposób przeprowadził dzisiejszą informację. A obywatele mają prawo wiedzieć, ile kosztują przeloty pani premier do domu, ile kosztują przeloty pana prezydenta do domu, ile kosztuje utrzymanie BOR i wszelkich służb w ramach tego typu wyskoków weekendowych do domu, a czasem na jeden dzień - wymieniał.


Witczak nawiązał też do sprawy wypadku z udziałem samochodu premier Beaty Szydło. - Nie wiemy też i nikt nie jest w stanie uczciwie nam powiedzieć, jaki był czas pracy funkcjonariuszy BOR, w tym kierowcy, który brał udział w kolizji. Minister Błaszczak zdążył już na ten temat nakłamać, bo powiedział, że kierowca podjął pracę o godz. 18. To nieprawda, bo czas pracy funkcjonariuszy BOR liczy się od momentu, gdy pobiera broń i jest na służbie i mamy informację, że czas dwunastogodzinny został tu przekroczony - mówił poseł.

Według Witczaka, "skandaliczna jest też sytuacja związana z transportem pani premier do szpitala".

- Sprowadzono helikopter ratownictwa medycznego, który miał w tym czasie międzylądowanie i mamy informację, że pani premier Szydło była na pokładzie tego helikoptera podczas tankowania. To złamanie w najgłębszym stopniu procedur bezpieczeństwa - uznał Witczak. Dodał, że jego zdaniem sprawę powinna sprawdzić prokuratura.

- Mamy też informację, że nie było wtedy na pokładzie helikoptera z panią premier funkcjonariusza BOR. To też złamanie procedur - przekonywał polityk PO.

- Interesujące jest też zarządzenie szefa BOR nr 19, które w dniu wypadku, 10 lutego, kasuje od 2004 funkcjonujące zarządzenie, które bardzo jasno definiowało, że prezydent, jeśli coś się dzieje, jest transportowany do szpitala przy ul. Szaserów, a premier do szpitala MSW na ul. Wołoską - powiedział Witczak.

- Wiemy, że pani premier została położona w szpitalu przy ul. Szaserów i mamy głębokie podejrzenie, że złamano procedury, a potem to zarządzenie szefa BOR zostało antydatowane - dodał.
WP, PAP

...

Ohydna postac kał bije z mordy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:57, 24 Lut 2017    Temat postu:

J. Świat: Parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej nie zajmuje się wyjaśnianiem jej przyczyn

Dzisiaj, 24 lutego (15:52)

"Parlamentarny zespół ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej nie zajmuje się wyjaśnianiem przyczyn tej katastrofy" - mówi w rozmowie z RMF FM Jacek Świat z PiS. Przewodniczący zespołu, który istnieje od 4 miesięcy, ale dotychczas nie spotkał się ani razu, podkreśla, że zadaniem posłów, którzy należą do grupy jest monitorowanie działań prokuratury i podkomisji smoleńskiej.
Wrak tupolewa
/Archiwum RMF FM

Na razie nie ma żadnych efektów obserwacji działań prokuratury i podkomisji. Do parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy należy 185 polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym Małgorzata Gosiewska, która przyznaje, że nie jest to dla niej priorytet.

Mam naprawdę ważniejsze sprawy, przepraszam bardzo - mówi Gosiewska pytana przez reportera RMF FM o prace zespołu.

Sam przewodniczący Jacek Świat z jednej strony mówi o nadzorowaniu instytucji publicznych, ale przyznaje, że między zespołem a podkomisją smoleńską nie ma stałego kontaktu.

Nie mam szczegółowej wiedzy bieżącego działania podkomisji - podkreśla Świat.

Przewodniczący zapowiedział, że posłowie z zespołu będą reagowali na przypadki naruszania dobrego imienia ofiar katastrofy smoleńskiej. Planują też spotkanie z szefem Ministerstwa Obrony Narodowej Antonim Macierewiczem.
Kruk: Nie widzę potrzeby, żeby działał zespół parlamentarny ws. Smoleńska

Przypomnijmy, że wczoraj to, iż parlamentarny zespół ds. zbadania katastrofy katastrofy smoleńskiej nie zebrał się ani razu, przyznała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM posłanka PiS Elżbieta Kruk. W rozmowie z Marcinem Zaborskim dodała: Nie widzę potrzeby, żeby zespół parlamentarny ws. Smoleńska działał. Zadeklarowała jednak, że zwróci się "do przewodniczącego Jacka Świata z wnioskiem, byśmy zebrali się na następnym posiedzeniu."

(mal)
Patryk Michalski

..

Smolensk staje sie coraz bardziej niewygodny bo byl do bicia w PO. A teraz bije w PiS. Mozna wrecz ich teksty puszczac podmieniajac tylko nazwe partii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:15, 24 Lut 2017    Temat postu:

PO składa prywatny akt oskarżenia przeciwko Kownackiemu
oprac.Anna Kozińska
24 lutego 2017, 13:26
W czwartek wiceminister obrony Bartosz Kownacki (PiS) powiedział w Sejmie, że Platforma Obywatelska "ma na rękach krew" osób, które zginęły podczas katastrofy smoleńskiej, dlatego nie ma prawa wypowiadać się w sprawie transportu najważniejszych osób w państwie. PO składa w tej sprawie prywatny akt oskarżenia przeciwko posłowi Prawa i Sprawiedliwości.





Na odpowiedź Platformy na słowa Kownackiego nie trzeba było długo czekać. O jej decyzji poinformował już w piątek na swoim tweeterowym profilu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński. - Składamy prywatny akt oskarżenia przeciwko B.Kownackiemu za jego haniebne słowa nt. katastrofy smoleńskiej. Dość kłamstw PiS w tej sprawie - napisał w tweecie. Dołączył do niego również zdjęcie pierwszej strony aktu oskarżenia. Widać na nim, że oskarżycielami prywatnymi są Marcin Kierwiński, Jan Grabiec i Mariusz Witczak, który również poinformował o dokumencie w mediach społęcznościowych.


Składamy prywatny akt oskarżenia przeciwko B.Kownackiemu za jego haniebne słowa nt. katastrofy smoleńskiej. Dość kłamstw PiS w tej sprawie pic.twitter.com/LknAyWBlCw
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 24 lutego 2017




Składamy prywatny akt oskarżenia do sadu karnego za skandaliczne słowa min. Kownackiego wygłoszone w Sejmie. pic.twitter.com/Cq5ZQlzMuO
— Mariusz Witczak (@mswitczak) 24 lutego 2017


Na briefingu w Sejmie przedstawiciele PO odnieśli się do sprawy. - Wczoraj byliśmy świadkami przekroczenia kolejnych granic w debacie publicznej. Minister Kownacki przekroczył granice nie tylko kultury osobistej, nie tylko standardów demokratycznych, ale także prawa. Oskarżył grupę posłów PO przebywających na sali, ale także partię Platformę Obywatelską, o udział w śmierci 96 osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. (...) W związku z powyższym składamy prywatny akt oskarżenia przeciwko ministrowi Kownackiemu. Oskarżamy posła Kownackiego o zniesławienie posłów Platformy Obywatelskiej - powiedział Witczak.


Kierwiński podkreślił, że posłowie PO wystąpią z wnioskiem o uchylenie immunitetu poselskiego Kownackiemu, by mógł stanąć przed sądem. - Będziemy starali się to tak zrobić, aby już na przyszłym posiedzeniu Sejmu - oczywiście, jeżeli marszałek Marek Kuchciński na to pozwoli - taki wniosek mógł być głosowany - dodał.

Grabiec zadeklarował z kolei, że posłowie PO zwrócą się do Okręgowej Izby Adwokackiej, do której należy wiceszef MON, aby oceniła, "czy poseł Kownacki jako reprezentant zawodu prawniczego nie przekroczył zasad tego zawodu, używając języka nieparlamentarnego i niegodnego, dokonując radykalnych kłamliwych ocen".

Przypomnijmy, że w czwartek, w związku z wypowiedzią Kownackiego, posłowie PO zapowiedzieli również skierowanie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej.
WP/Twitter

...

Jesli mozna tak z marszu oskarzyc ludzi przypadkowych o konkretny mord to kazdego z was mozna w kazdej chwili jesli bedzie ,,trzeba". To sie nazywalo stalinizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:27, 27 Lut 2017    Temat postu:

Białystok: radni wbrew mieszkańcom chcą pomnika Lecha Kaczyńskiego
oprac.Radosław Rosiejka
27 lutego 2017, 13:50

Radni w Białymstoku na poniedziałkowej sesji rady miasta zadecydowali o budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego na placu Uniwersyteckim. Za głosowało 16 radnych, przeciw było 8, a 2 wstrzymało się od głosu. Ale zupełnie inne zdanie mają mieszkańcy. Z dwóch sondaży wynika, że ponad 70 proc. mieszkańców nie chce pomnika zaproponowanego przez komitet społeczny z Krzysztofem Jurgielem na czele.



PO chciała przeprowadzenia w Białymstoku konsultacji społecznych, które rozwieją wszystkie wątpliwości z nim związane. Ale ich wniosek został odrzucony. Radni opozycji powoływali się na wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie Kuriera Porannego. Został on przeprowadzony telefonicznie na grupie 440 mieszkańców Białegostoku. Według niego 73 proc. ankietowanych nie chce, aby w mieście postawiono pomnik Lecha Kaczyńskiego.

Podobne badania przeprowadził też Urząd Miasta, a wynik był bardzo podobny. Przeciwko pomnikowi opowiedziało się 71 proc. ankietowanych mieszkańców.

Jednak do żadnych konsultacji nie dojdzie. A prezentujący projekt uchwały dotyczącej zmarłego w Smoleńsku prezydenta, szef klubu PiS i przewodniczący Rady Miasta Mariusz Gromko przypomniał, że pomnik będzie ufundowany przez społeczny komitet. Przypominał związki zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta ze środowiskiem akademickim i Solidarnością, której siedziba mieści się niedaleko planowanego pomnika.
Jest już jeden pomnik i skwer
Szef klubu radnych PO Zbigniew Nikitorowicz przypominał, że Lech Kaczyński jest już w dwóch miejscach upamiętniony w Białymstoku. Chodzi o pomnik pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej przy kościele św. Rocha i skwer im. Lecha i Marii Kaczyńskich.


- Nie ma tutaj merytorycznych przesłanek, żeby w ten sposób upamiętniać tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wynosić również ponad inne ofiary katastrofy smoleńskiej, w tym również te związane z naszym miastem – zaznaczył Zbigniew Nikitorowicz z PO.

Radni PO argumentowali, że lepiej postawić pomnik ostatniemu prezydentowi RP na uchodźstwie Ryszardowi Kaczorowskiemu, który z Białegostoku pochodził. A jeden z radnych zgłosił projekt zastąpienia pomnika Lecha Kaczyńskiego pomnikiem Ryszarda Kaczorowskiego.
Krzysztof Jurgiel namawiał do "przemyślenia" decyzji
W dyskusji z radnymi PO nie wzięli udziału przedstawiciele PiS z Białegostoku. Pomysłu i lokalizacji pomnika bronili przedstawiciele społecznego komitetu budowy pomnika, posłowie PiS Krzysztof Jurgiel i Dariusz Piontkowski.


Krzysztof Jurgiel namawiał radnych PO, żeby "przemyśleli" swoją decyzję. – A do tego potrzebne jest zrozumienie, czym dla Polski był prezydent Lech Kaczyński, jako głowa naszego państwa, jaką historyczną rolę odegrał w życiu narodu i państwa, jakie dziedzictwo nam pozostawił – mówił poseł PiS z komitetu budowy pomnika. Według posła PiS wybudowanie tego pomnika w Białymstoku będzie "dobrym świadectwem, że cenimy wybitnych Polaków".
PAP,
wp

...

Przestancie glosowac na PiS a obled sie skonczy. Po prostu. Inaczej zamienia miasto w oddzial psychiatryczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:40, 28 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Nominacje do Węży ogłoszone. Wśród „wyróżnionych” „Smoleńsk” i „Historia Roja”
Nominacje do Węży ogłoszone. Wśród „wyróżnionych” „Smoleńsk” i „Historia Roja”

Dzisiaj, 28 lutego (11:51)

Akademia Węży już po raz 6. ogłosiła nominacje do swoich nagród. Funkcjonują one na podobnej zasadzie jak Złote Maliny - są przyznawane za filmowe porażki. Ogłoszenie laureatów odbędzie się 1 kwietnia.
Jerzy Zelnik na planie "Smoleńska"
/Kino Świat /Materiały prasowe


Największą liczbę nominacji mają filmy: "Smoleńsk" - 17, "Historia Roja" - 8, i "#wszystkogra" - 7. Na dalszych miejscach są m.in. "Bóg w Krakowie" oraz "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" - po 3 nominacje.

W kategoriach aktorskich nominowani są m.in. Jerzy Zelnik, Michał Lesień i Antoni Pawlicki, a wśród pań - Kinga Preis i Beata Fido. O Wielkiego Węża i tytuł najgorszego filmu minionego roku rywalizować będą: "#wszystkogra", "Gejsza", "Historia Roja", "Kobiety bez wstydu" i "Smoleńsk".

Akademia Węży liczy około 150 osób. To ludzie zajmujący się działalnością kulturalną - m.in. dziennikarze, twórcy oraz animatorzy kultury.

...

Smolensk jest bez konkurencji. To cos wiecej niz najgorszy film to odlot rozumu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:34, 03 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Jest skarga na Kownackiego do Okręgowej Rady Adwokackiej. Chodzi o "krew na rękach"
Jest skarga na Kownackiego do Okręgowej Rady Adwokackiej. Chodzi o "krew na rękach"

24 minuty temu

Składamy na Bartosza Kownackiego skargę do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie - poinformowali posłowie Platformy Obywatelskiej. Chodzi o słowa wiceszefa resort obrony narodowej Bartosza Kownackiego, że PO ma "krew na rękach" w związku z katastrofą smoleńską.
Bartosz Kownacki
/PAP/Tytus Żmijewski /PAP


O skierowaniu skargi do Okręgowej Rady Adwokackiej na wiceszefa MON i posła PiS Bartosza Kownackiego poinformował poseł PO Jan Grabiec. Przypomniał, że politycy Platformy Obywatelskiej złożyli już przeciwko wiceministrowi obrony prywatny akt oskarżenia o zniesławienie.

Grabiec podkreślił, że w ciągu kilku dni, które upłynęły od wypowiedzi o "krwi na rękach" polityków PO ws. katastrofy smoleńskiej, wiceminister Kownacki nie wycofał się ze swoich słów.

Nie tylko za nie nie przeprosił, ale wręcz przeciwnie, nadal twierdzi, że te słowa są uzasadnione, dalej brnie w swoje kłamstwo - mówił poseł PO.

Mariusz Witczak (PO) powiedział, że Kownackiego jako prawnika obowiązuje "bardzo wysoki standard wypowiedzi publicznych". W jego ocenie, poseł PiS jako adwokat jest świadom swoich słów w kategorii odpowiedzialności prawnej, zatem powinien formułować w sposób bardzo ostrożny wszelkie osądy i stwierdzenia, które mogą narażać go na konflikt prawny i mogą być oszczercze wobec tych, do których wypowiedzi kieruje.
Kownacki: Skończcie ten chocholi taniec

Wiceszef MON przedstawiał 23 lutego br. w Sejmie, na wniosek klubu PO, informację nt. wykorzystywania przez premier oraz prezydenta wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych. Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie - mówił Kownacki. Na całym świecie się to odbywa, a wy jako Platforma Obywatelska macie najmniejsze prawo, żeby o tym mówić, bo to wy macie krew 96 osób na rękach, bo robiliście ten chocholi taniec przez ostatnie kilka lat - dodał.

Jeszcze tego samego dnia posłowie PO zapowiedzieli skierowanie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej w związku z wypowiedzią wiceszefa MON. Następnego dnia skierowali do prokuratury prywatny akt oskarżenia przeciwko Kownackiemu.

Kownacki powiedział dziennikarzom, że nie żałuje swojego wystąpienia na sali sejmowej, a posłowie PO mają prawo kierować dowolne wnioski czy pozwy.

(mn)
RMF24-PAP

...

PiS ma krew na rekach. Gdyby POwcy nie polecieli tym samolotem to by zyli. Stop wariatom drogowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:29, 07 Mar 2017    Temat postu:

Mariusz Błaszczak: jest grupa ludzi, która próbuje uniemożliwić pomodlenie się
oprac.Anna Kozińska
7 marca 2017, 08:02
We wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak na antenie radiowej Jedynki odniósł się do informacji, że rząd wydaje dużo pieniędzy na miesięcznice smoleńskie. – Jest grupa ludzi, która próbuje nie dopuścić do tego, żeby można było się pomodlić – powiedział. Zaznaczył też, że na wszystkich spotkaniach religijnych pojawia się policja, także na Manifie, więc koszty z nią związane również można by podliczyć.



W „Sygnałach Dnia” Błaszczak skomentował również postępy w śledztwie ws. wypadku premier w Oświęcimiu. – Wszystko jest w rękach prokuratury – zaznaczył. Podkreślił przy tym, że tylko ona jest wiarygodnym źródłem informacji. Zwrócił uwagę, że czas, jaki pokonało auto z premier na danym odcinku trasy zgadza się z tym sugerowanym przez mapę elektroniczną.

Błaszak zadeklarował również, że w ciągu miesiąca poinformuje o zmianach w BOR. Przyznał, że Biuro „bardzo mocno się zmieni”. – Przypadł nam w udziale proces posprzątania po poprzednikach, którzy doprowadzili niewątpliwie do kryzysu w BOR, ale uporamy się z tym – podkreślił. Dodał, że jego zdaniem do obowiązków BOR powinna należeć również ochrona budynków państwowych.

Minister spraw wewnętrznych i administracji powiedział także, że wszystkie spotkania religijne są chronione przez policję. Odniósł się tym samym do artykułu „Faktu”, który napisał o koszcie, jaki poniosło państwo na miesięcznice smoleńskie. Stwierdził, że wszystkie takie wydarzenia można by podliczyć.


- Jest grupa ludzi, która próbuje nie dopuścić do tego, żeby można było się pomodlić w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej – zaznaczył Błaszczak.

Co minister sądzi o ostatnich zatrzymaniach w CBŚ? - To jest bardzo smutne, najistotniejsze jest to, że sprawę wykryła sama policja – zaznaczył. Dodał, że policja to formacja licząca 100 tys. formacja i są w niej tacy, którzy działają wbrew zasadom. – Ważne, by wyciągać konsekwencje. (…) Nagradzam tych, którzy wyróżniają się w służbie, a wyciągam konsekwencje wobec tych, którzy się sprzeniewierzają zasadom – podkreślił Błaszczak.


Podkreślił również, że proces "oczyszczenia" polskiej policji z funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej jest już właściwie zakończony. - W kierownictwie są tylko ludzie, którzy przystąpili do polskiej policji - stwierdził.

Na koniec odniósł się do burzy wokół Jacka Saryusza-Wolskiego. Minister spraw wewnętrznych zaznaczył, że kandydat rządu polskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej jest „wybitnym specjalistą jeśli chodzi o sprawy Unii Europejskiej”. Przyznał jednak, że nie było żadnych ustaleń ani rozmów w sprawie zastąpienia Witolda Waszczykowskiego przez Saryusza-Wolskiego na stanowisku ministra spraw zagranicznych.

- Prawo i Sprawiedliwości zależy na tym, by głos polski w Unii Europejskiej został usłyszany – stwierdził Błaszczak. - Europa przeżywa kryzys. (…) Obecność Donalda Tuska nie oznacza ozdrowienia sytuacji, oznacza pogłębianie kryzysu – podkreślił.
Polskie Radio

...

Rozmodlony do koryta Blaszczak. Ilosc kuriozów w tej wuadzy jest zastraszajaca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:39, 07 Mar 2017    Temat postu:

Koszty miesięcznic smoleńskich zależą od zabezpieczeń
oprac.Radosław Rosiejka
7 marca 2017, 10:30
Koszt miesięcznic smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu to 323 tys. zł. I dotyczy to tylko tych odbywających się w styczniu i w lutym. Zależą one od środków użytych do zabezpieczenia zgromadzeń, a od stycznia są one lepiej zabezpieczone, niż wiece w poprzednich latach.



Jak informuje „Fakt”, który podał koszt zabezpieczenia zgromadzeń na Krakowskim Przedmieściu, miesięcznice smoleńskie zabezpieczało w sumie 1,6 tys. policjantów. Gazeta podaje też przykład, że podobna liczba funkcjonariuszy pilnowała porządku podczas derbów Łodzi, a ich koszt był większy o ponad 80 tys. zł.

W ramach miesięcznic smoleńskich odbywa się msza św., przemarsz pod Pałac Prezydencki i przemówienie Jarosława Kaczyńskiego.A to jakie są koszty i liczba policjantów wynika ze środków zabezpieczających zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim i w każdym miesiącu mogą się różnić. Od początku roku w środki bezpieczeństwa są wyższe. W ich ramach pojawiają się m.in. barierki odgradzające protestujących Obywateli RP od osób zgromadzonych wokół Jarosława Kaczyńskiego i polityków PiS . W poprzednich miesiącach ustawiano je na wniosek BOR.
Miesięcznica w marcu
W Urzędzie Miasta Warszawy na 10 marca zgłoszono kilka zgromadzeń publicznych na Krakowskim Przedmieściu. Chodzi o miesięcznice smoleńskie z politykami PiS. Ale od kilku miesięcy towarzyszy im kontrmanifestacja Obywateli RP protestujących m.in. przeciwko ekshumacjom ofiar katastrofy rządowego samolotu.

Jak przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską asp. szt. Mariusz Mrozek, to jakie środki zabezpieczające zostaną użyte przez policję zależy od potrzeb. Funkcjonariusze są w stanie na bieżąco reagować i dostosowywać się do sytuacji. A zabezpieczenie zgromadzeń publicznych na Krakowskim Przedmieściu, jak każdych innych, musi być takie, żeby zapewnić bezpieczeństwo ich uczestników i osób postronnych.


wp

...

Prezes kradnie gdzie sie da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:23, 10 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Andrzej Gwiazda: Lech Kaczyński stanął w szeregu Żołnierzy Wyklętych
Andrzej Gwiazda: Lech Kaczyński stanął w szeregu Żołnierzy Wyklętych

Dzisiaj, 10 marca (18:11)

"Prezydent Lech Kaczyński poległ na posterunku. To nie jest przesada, że stanął w szeregu Żołnierzy Wyklętych, wyklinany zresztą jest do dzisiaj" - podkreślił działacz opozycji z czasów PRL Andrzej Gwiazda. Został on w piątek uhonorowany nagrodą im. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

...

Starzec bredzi. Szkoda ze sluzy nikczemnikom za marionetke do ich podlych dzialan. Z wybitnych dzialaczy opozycji to juz chyba tylko Moczulski sie nie skompromitowal. Oczywiscie nie robie z niego idealu ale milo jest czlowiekowi ze popieral slusznie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:49, 12 Mar 2017    Temat postu:

Macierewicz: Kaczyński największym prezydentem w historii
oprac.Adam Jabłoński
12 marca 2017, 16:03
Biblioteka Główna Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni od dziś nosi imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W uroczystości uczestniczył minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. - To wielkie wyróżnienie dla biblioteki i polskiej armii - powiedział szef MON.



- Nadanie imienia Lecha Kaczyńskiego – największego polskiego prezydenta w historii Rzeczypospolitej - to wielkie wyróżnienie dla biblioteki, dla Akademii, dla Marynarki i polskiej armii. To wielki zaszczyt i olbrzymie zobowiązanie - powiedział Antoni Macierewicz.

Antoni Macierewicz podkreślił także, że modernizacja polskiej armii to w ogromnej mierze zasługa ś.p. Lecha Kaczyńskiego. - Decyzje kluczowe związane ze strukturą polskiej armii, w tym także te, które zaowocowały przyjęciem ustaw decydujących o nadaniu polskiej armii nowego kształtu personalnego, odrzucającego spuściznę komunistyczną, to jest dorobek Lecha Kaczyńskiego, który będzie towarzyszył armii polskiej już na zawsze - mówił szef MON.

(fot. PAP / Adam Warżawa )




Minister Obrony Narodowej zapowiedział także przeniesienie dowództwa Marynarki Wojennej z Warszawy do Gdyni. - Jeżeli tutaj na Wybrzeże, do Gdyni, do Akademii Marynarki Wojennej wraca prezydent, to musi wrócić także wcześniej, czy później dowództwo polskiej Marynarki, bo trudno sobie wyobrazić, by gdzie indziej było dowództwo, niż jej prezydent - powiedział Macierewicz.

Oprócz ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, w uroczystości uczestniczyła także najbliższa rodzina tragicznie zmarłego prezydenta, w tym córka Marta Kaczyńska-Dubieniecka.



(fot. PAP / Adam Warżawa )



MON

...

Nzjwiekszy prezydent wszechswiata polegl pod smolenskiem w bitwie z Ruskimi. Ostatnio odkrycie ze byl zolnierzem wykletym.

Widzicie jak zlo traci rozum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:42, 17 Mar 2017    Temat postu:

W statucie chrześcijaństwo, a w żądaniach kara śmierci dla Tuska. Solidarni 2010 zbierają pieniądze z 1 proc.
Jacek Gądek
17 marca 2017, 12:21
Solidarni 2010 po raz pierwszy zbierają pieniądze z odpisu 1 proc. od podatku. Stowarzyszeniem Ewy Stankiewicz w statucie ma "promowanie samodzielnego myślenia i zdrowego rozsądku" oraz wartości chrześcijańskie, ale jego szefowa przekonuje do zamachu w Smoleńsku, a o Donaldzie Tusku mówiła, że powinien ponieść karę śmierci.



Dopiero w 2016 r. - po kilku latach działalności i starań - stowarzyszenie Solidarni 2010 uzyskało status organizacji pożytku publicznego.

Na co pójdą pieniądze zebrane z 1 proc.? - Na cele statutowe - zapewnia w rozmowie z WP Ewa Stankiewicz. Na pytanie o wątpliwość, czy jednak nie na realizację politycznych żądań Solidarnych 2010, nie chce odpowiadać, kończąc rozmowę.

Solidarni 2010 są skupieni na Smoleńsku. "10.04.2010. Polski prezydent został w Rosji zamordowany" - z takim transparentem na Plac Zamkowy w Warszawie przyszli, gdy miał tam przemawiać prezydent USA Barack Obama. Z takimi hasłami stowarzyszenie bywało w wielu miejscach i w czasie różnych uroczystości: podczas Euro2012 Ewa Stankiewicz rozdawała ulotki z twierdzenie, że polski prezydent zginął w zamachu. Byli też pod siedzibą ONZ w Nowym Jorku i w Strasburgu. Wnieśli też na szczyt NATO w Warszawie ulotki przekonujące, że w Smoleńsku doszło do zamachu. - Prezydent państwa członkowskiego NATO i 10 generałów NATO zostali zabici - pisali w nich. Glenn Joergensen, który jest członkiem podkomisji smoleńskiej powołanej przez ministra Antoniego Macierewicza (PiS), prywatnie jest mężem Stankiewicz.


Sama szefowa Solidarnych 2010 uznaje tezę o zamachu uznawała za najbardziej prawdopodobną. Podkreślała też, że Donald Tusk powinien - specjalne dla niego przywróconą w polskim prawie - ponieść karę najwyższą, czyli karę śmierci.

W ostatnich dniach Ewa Stankiewicz pisała, że Tuska "ma krew na rękach" - starała się, aby taki komunikat dotarł do przywódców państw i Unii Europejskiej, gdy decydowały się losy odnowienia mandatu Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Pisała również o "zabiciu polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego na terenie Rosji".


W aktualnym statucie Solidarnych 2010 celów organizacji nie ma jednak mowy o katastrofie smoleńskiej. W stowarzyszeniu chcą bowiem - czytamy - tworzyć "silną, suwerenną i solidarną, opartą na fundamencie wartości chrześcijańskich i tradycji Kościoła Katolickiego". W dokumencie wymieniono są też jako cele: "prawda i odwaga w debacie publicznej, rzetelność informacji", "edukacja promująca samodzielne myślenie, zdrowy rozsądek", "budowanie postaw patriotycznych" i "dążenie do zachowania katolickiej tożsamości Polski". O katastrofie smoleńskiej nie ma słowa.

Z kolei formy działania stowarzyszenia to - wedle statutu - m.in. "tworzenie i prowadzenie niezależnych mediów", "organizowanie manifestacji, happeningów oraz działań o charakterze społecznym i artystycznym", "prowadzenie działalności informacyjnej, edukacyjnej, promocyjnej, szkoleniowej, badawczej, publicystycznej i wydawniczej dla dzieci, młodzieży i dorosłych".

To zapisano w dokumentach rejestrowanych w sądzie, ale opublikowane żądania Solidarnych 2010 brzmią już inaczej. Są cztery. Pierwszy: osądzenie i sprawiedliwe ukaranie Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego, Bogdana Klicha, Tomasza Arabskiego i Jerzego Millera za "podejrzenie o zdradę interesów państwa polskiego" (aktualnie trwa proces Arabskiego, który jest skutkiem prywatnego aktu oskarżenia z zarzutem o niedopełnienie obowiązków). Drugi: powołania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy. Trzeci: natychmiastowa zgoda na ekshumację ciał ofiar (prokuratura zdecydowała o ich dokonaniu). I ostatni: ujawnienie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 r.

Także w manifeście (stworzonym przez Wojciecha Wencla uhonorowanego ostatnio przez prezydenta Andrzeja Dudę nagrodą "Zasłużony dla Polszczyzny") Solidarnych 2010 można było przeczytać: - "Za swój patriotyczny obowiązek uznajemy żądanie wyjaśnienia genezy, przyczyn i przebiegu katastrofy smoleńskiej. W procesie ustalania prawdy muszą zostać uwzględnione wszelkie możliwe scenariusze, w tym prawdopodobieństwo zamachu".


Oprócz wypowiedzi dotyczących katastrofy smoleńskiej prezeska stowarzyszenia Ewa Stankiewicz wywołała powszechny sprzeciw słowami po tragicznej śmierci Dariusza Kmiecika, reportera "Faktów" TVN, jego żony Brygidy (reportażystki TVP Katowice) oraz ich dziecka. Zginęli oni w wybuchu gazu w katowickiej kamienicy. Stankiewicz wysnuła teorię, że tragedia może być efektem działania rosyjskiego wywiadu. Zastanawiała się, czy to "jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce".

...

W statucie maja zdrowy rozsadek i samodzielne myslenie. Urocze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:59, 19 Mar 2017    Temat postu:

Prezes PiS przyjechał na Wawel. Usłyszał okrzyki "będziesz siedział"
oprac.Bartosz Lewicki
18 marca 2017, 19:50
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przyjechał wieczorem na Wawel, gdzie składa kwiaty na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich. Grupa osób protestujących przeciwko tej wizycie i "upartyjnieniu Wawelu", zgromadzona u stóp wzgórza, wznosiła okrzyki "Będziesz siedział".



Każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej - Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej. Tym razem towarzyszyli mu m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Pod Wawelem zebrało się kilkadziesiąt osób. Przynieśli ze sobą transparent "Stop upartyjnieniu Wawelu". Gdy politycy PiS wjeżdżali na wzgórze, nad Krakowem przeszła akurat potężna burza z gradobiciem. Mimo to protestujący gwizdali i wznosili okrzyki: "Hańba", "Wawel królów, nie prezesów", "Będziesz siedział".

- Każdy z nas protestuje przeciwko różnym rzeczom, które robi obecna władza. Ten protest ma na celu sprzeciwienie się upartyjnianiu Wzgórza Wawelskiego, przeciwko organizacji eventu partyjnego w miejscu, które jest ważne dla każdej Polki i każdego Polaka - powiedział Tomasz Puła, jeden z organizatorów demonstracji.


Tuż po wjeździe na Wawel polityków PiS, zebrani rozeszli się.
PAP

...

Niezaleznie kim sa ci ludzie kara cie nie ominie. Jestes juz jedna noga w piekle. Jak tworcy wszelkich ohydnych sekt. Mahomet Luter i inni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:02, 20 Mar 2017    Temat postu:

Mieli wyjaśnić katastrofę pod Smoleńskiem. Efekty ich prac są "mizerne"
oprac.Magdalena Nałęcz
20 marca 2017, 07:36
Szumne zapowiedzi wyników prac Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego nie pokrywają się z rzeczywistością. Jej działania pochłonęły o wiele mniej pieniędzy, niż zakładano, ale i efekt jest adekwatny - nie zauważają go nawet rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej.



"Członkom podkomisji udało się jedynie potwierdzić, że podczas wcześniejszego badania przyczyn katastrofy, prowadzonego przez komisję Millera jeszcze za czasów rządów PO-PSL, doszło do poważnych zaniechań i błędów, m.in. związanych z przekazaniem śledztwa Rosjanom" - podsumowuje "Do Rzeczy".

Taki status działań nie jest również zgodny z tym, czego oczekiwały rodziny ofiar katastrofy. - "Mniej więcej od roku moja wiedza na temat katastrofy smoleńskiej jest na tym samym poziomie" - powiedziała tygodnikowi Zuzanna Kurtyka, wdowa po Januszu Kurtyce.

Antoni Macierewicz nie złożył zawiadomienia o możliwości popełnienia w związku z tragedią przestępstwa przez ówczesnego premiera Donalda Tuska, podobnie na poziomie deklaracji pozostała analogiczna reakcja wobec Bogdana Klicha, który miał opóźnić się z powołaniem komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy. Jedyne zawiadomienie, jakie złożyła podkomisja, jest związane ze sfałszowaniem zapisów rejestratora ATM-QAR.


Karuzela hipotez. A każda jak fakt

Tygodnik przypomina również, jak szybko zmieniały się hipotezy szefa MON dotyczące powodów katastrofy. "Zaledwie parę miesięcy po katastrofie mówił, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był wyciek paliwa. Później wersja się zmieniła - odpowiedzialność za tragedię mieli ponieść kontrolerzy z wieży lotniczej w Smoleńsku, którzy mieli celowo naprowadzać polski samolot »na śmierć«" - czytamy.


Macierewicz mówił również "o »oślepiającym błysku« i trzech osobach, które przeżyły katastrofę. Wreszcie pojawiła się wersja o wybuchach i zamachu. A każdą kolejną teorię Macierewicz przedstawiał nie jako hipotezy, ale jako fakty" - podsumowuje tygodnik.
Do Rzeczy

...

Czyli komisja Laska niedoscignionym wzorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:18, 20 Mar 2017    Temat postu:

Zawiadomienie do prokuratury ws. incydentu na Wawelu
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
20 marca 2017, 06:37
Do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa przez osoby, które protestowały w sobotę przeciw wizycie na Wzgórzu Wawelskim. Manifestanci mieli antyrządowe transparenty, a pod adresem Jarosława Kaczyńskiego krzyczeli m.in. "Będziesz siedział". Składający zawiadomienie powołali się na artykuł z Wirtualnej Polski.





Jak informują "Wiadomości" TVP, składający zawiadomienie członkowie Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą uważają, że podczas demonstracji doszło do znieważenia prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Przewodniczący Komitetu Ryszard Nowak w piśmie do śledczych przywołał relację z soboty na naszym portalu. "W artykule ukazała się informacja, że Jarosław Kaczyński, były Premier RP został znieważony, kiedy chciał uczcić kolejną miesięcznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich i złożyć kwiaty na ich grobie w dniu 18.03.2017 r." - napisał Nowak w zawiadomieniu wysłanym do prokuratury mailem.


"Pytanie tylko, czy My czy Oni?" #Wawel #Krakow pic.twitter.com/yTOgMIo5aF
— Monika Waluś (@Monisix20) 18 marca 2017



Jarosław Kaczyński przyjeżdża na grób swojego brata i bratowej, każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej. W sobotę towarzyszyli mu m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Pod Wawelem zebrało się kilkadziesiąt osób. Przynieśli ze sobą transparent "Stop upartyjnieniu Wawelu". Gdy politycy PiS wjeżdżali na wzgórze, nad Krakowem przeszła akurat potężna burza z gradobiciem. Mimo to protestujący gwizdali i wznosili okrzyki: "Hańba", "Wawel królów, nie prezesów", "Będziesz siedział".


Protest i petycja


- Każdy z nas protestuje przeciwko różnym rzeczom, która robi obecna władza. Ten protest ma na celu sprzeciwienie się upartyjnianiu Wzgórza Wawelskiego, przeciwko organizacji eventu partyjnego w miejscu, które jest ważne dla każdej Polki i każdego Polaka - powiedział Tomasz Puła, jeden z organizatorów demonstracji.

Tymczasem kilka dni temu do kurii trafiła petycja mieszkańców Krakowa, którzy domagają się zaprzestania wizyt Kaczyńskiego i polityków PiS, w obstawie funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Pod listem otwartym do arcybiskupa Marka Jędraszewskiego podpisali się m.in. profesor Jan Hartman, Michał Rusinek i Adam Zagajewski, a także ponad tysiąc mieszkańców miasta.
TVP, PAP, krakow.gazeta.pl,.gazetakrakowska.pl

...

Ta wuadza bardzo jest nadeta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 7 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy