Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:26, 29 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Coraz bliżej budowy pomnika. PiS chce zmienić kompetencje konserwatora
wyślij
drukuj
amat, kaien | publikacja: 29.04.2016 | aktualizacja: 08:53 wyślij
drukuj
Znicze przed Pałacem Prezydenckim, 11 kwietnia 2010 r. (fot. Sean Gallup / Staff / Getty Images)
Drogę do budowy pomnika smoleńskiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie może otworzyć zmiana porozumienia ws. podziału kompetencji między wojewódzkiego i stołecznego konserwatora zabytków. Takiego rozwiązania domaga się PiS.
Powstaną dwa pomniki. „Sądzimy, że na Krakowskim Przedmieściu”
W Warszawie zakres kompetencji wojewódzkiego i stołecznego konserwatora zabytków określa porozumienie z 2005 r. Zgodnie z nim część miasta, w tym Krakowskie Przedmieście, jest pod opieką stołecznego konserwatora, a część pod opieką wojewódzkiego. Obecnie trwają prace nad zmianą zakresu kompetencji mazowieckiego konserwatora.
Poseł PiS Jacek Sasin powiedział, że skutkiem porozumienia przekazującego część kompetencji wojewódzkiego konserwatora zabytków miejskiemu konserwatorowi w Warszawie jest obecnie to, że „kwestie ochrony dziedzictwa narodowego zostały w Warszawie, decyzjami prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i podległego jej konserwatora miejskiego, mocno uwikłane w spór polityczny”.
Sprzeciw władz stolicy
Jak wyjaśnił, chodzi przede wszystkim o spór dot. upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej. PiS i część rodzin chcą, by pomnik smoleński stanął przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Jednak na tę lokalizację nie zgadzają się władze stolicy, opierając się na opinii stołecznego konserwatora zabytków.
#wieszwiecej | Polub nas
– Jeśli jest tak, że cel porozumienia nie jest osiągnięty, bo samorządowy konserwator nie kieruje się dobrem ochrony zabytkowego centrum Warszawy, tylko politycznym zacietrzewieniem, to takie porozumienie nie ma sensu. Celem porozumienia było przekazanie władzy samorządowej możliwości decydowania o pewnym obszarze, który jest w kompetencjach władzy rządowej – zaznaczył Sasin.
„ Liczymy, że na 8. rocznicę tragedii smoleńskiej pomniki będą gotowe ”
Pomnik smoleński jednak na Krakowskim Przedmieściu? Konserwator zabytków odwołany
Jak powiedział poseł PiS, nie jest normą w Polsce, że kwestia ochrony zabytków jest realizowana przez samorządy. – Prawo decyduje wyraźnie, że jest to kompetencja władzy rządowej, a władza rządowa ma do tego swój aparat, na czele którego stoi Generalny Konserwator Zabytków i w województwach wojewódzcy konserwatorzy zabytków podlegli wojewodzie. Tylko w niektórych miejscach w Polsce doszło do takich porozumień, gdzie przekazano władzy samorządowej część tych kompetencji. Jeśli ocena władzy rządowej będzie taka, że to porozumienie funkcjonuje źle, że samorządowy konserwator zabytków nie wywiązuje się należycie ze swoich zobowiązań, to w każdym momencie takie porozumienie może być zmienione bądź rozwiązane – powiedział.
Wydział prasowy wojewody mazowieckiego poinformował, że „trwają prace nad zmianą zakresu kompetencji wojewódzkiego konserwatora zabytków”. „Jednocześnie pragniemy dodać, że nie zostały podjęte w tej sprawie żadne czynności formalne” – podkreślono.
Ratusz nie ma informacji o zmianach
Wydział prasowy zaznaczył, że obecnie obowiązuje porozumienie z 1 czerwca 2005 r. ws. „powierzenia miastu stołecznemu Warszawie prowadzenia niektórych spraw z zakresu właściwości wojewody mazowieckiego, realizowanych przez wojewódzkiego konserwatora zabytków”. „Jest ono obecnie analizowane” – zaznaczył wydział prasowy.
Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział, że do miasta nie docierają żadne informacje nt. zmiany porozumienia z 2005 r.
W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że zawiązał się komitet budowy pomników: smoleńskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Liczymy, że na 8. rocznicę tragedii smoleńskiej pomniki będą gotowe – zaznaczył.
PAP
...
,,Nowe" zabytki. Sowiecki absurd. Pozniej trzeba bedzie wyburzac. I Wawel tez jest do oczyszczenia. Sekta rzecz jasna zniknie jak kazda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:06, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Gazoport w Świnoujściu otrzyma imię Lecha Kaczyńskiego. „Kolejny pomnik”
Dodano dzisiaj 18:21
Terminal LNG w Świnoujściu / Źródło: polskielng.pl
18 czerwca do Świnoujścia przyjadą najważniejsze osoby w państwie, aby uczestniczyć w uroczystościach nadania terminalowi LNG imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
O sprawie poinformował na swoim Facebooku poseł Arkadiusz Marchewka ze Szczecina. „Wszystko wskazuje na to, że Lech Kaczyński będzie miał kolejny pomnik. Tym razem w postaci gazoportu” – pisze poseł.
Jako dowód poseł przedstawia zdjęcie zaproszenia, które otrzymał. Jako pierwszy według programu uroczystości przemawiać ma prezes PiS Jarosław Kaczyński. Później odbyć ma się uroczyste nadanie imienia. Dopiero po tym swoje przemówienia wygłoszą prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło. – Jako pierwszy i w tym przypadku najważniejszy wystąpi Jarosław Kaczyński. Człowiek, który ma dziś w naszym kraju największą władzę i nie ponosi za nią żadnej odpowiedzialności – komentuje poseł.
„Mam wrażenie, że politycy PiS uczestniczą w gonitwie za tym, aby w każdej możliwej sytuacji umieszczać nazwisko zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w przestrzeni publicznej. Przypominam sobie sytuację sprzed roku. Wówczas politycy PiS, podejmując decyzję o umieszczeniu pomnika byłego prezydenta w Szczecinie zaznaczali, że Lech Kaczyński przyczynił się do budowy gazoportu w Świnoujściu i dlatego powinien mieć pomnik w stolicy Pomorza Zachodniego. Czy w takim razie, kiedy Gazoport zyska patrona, politycy partii rządzącej wycofają się ze szczecińskiej inicjatywy, która zresztą została podjęta wbrew woli większości mieszkańców?” – pisze Marchewka.
Uroczystości nadania Terminalowi LNG w Świnoujściu imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego odbędą się 18 czerwca o godzinie 11:00.
/ Źródło: Facebook
...
Posmiertnie zbudowal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:29, 11 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Kaczyński wskazał, gdzie staną pomniki smoleńskie
Dodano dzisiaj 06:34
Jarosław Kaczyński (fot. pis.org.pl)
– Spotykamy się, bo chcemy, by w Polsce zatriumfowała prawda, by to wszystko, co nas niszczyło przez te lata, zostało uchylone – mówił Jarosław Kaczyński podczas obchodów kolejnej miesięcznicy smoleńskiej. Jak dodał, częścią tej prawdy będzie wyjaśnienie przyczyn katastrofy prezydenckiego Tu-154M
– Warto tu być dzisiaj, za miesiąc, za kilka miesięcy, za rok. Także wtedy, kiedy – wierzę w to głęboko – między domem bez "domem bez kantów" i Hotelem Europejskim, stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego, tu zaraz za Pałacem, gdzieś obok kościoła seminaryjnego, stanie pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej – zapowiedział Kaczyński podczas przemówienia pod Pałacem Prezydenckim.
...
Pomnik smolenski dla drugiego sortu i ten jedyny wlasciwy POMNIK KACZYNSKI! To o to w tym wszystkim chodzi. Prezes rozum juz dawno stracil. Zupelnie nie czuje jaki to kabaret. Bo gdyby mial pojecie to by sie wstydzil takiego obciachu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:03, 16 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Były wiceszef BOR skazany za Smoleńsk? Sąd wysłuchał mów końcowych w procesie
wyślij
drukuj
pw, bz | publikacja: 16.06.2016 | aktualizacja: 19:22 wyślij
drukuj
Do katastrofy doszło 10 kwietnia 2010 r. (fot. faktysmolensk.gov.pl)
Dwóch lat więzienia w zawieszeniu i grzywny chce prokurator dla byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego, oskarżonego o nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r. Obrona wnosi o uniewinnienie. Sąd Okręgowy w Warszawie wysłuchał w poniedziałek mów końcowych. Wyrok ogłosi 21 czerwca.
Proces gen. Bielawnego. Sąd przesłucha biegłych, którzy wydali ekspertyzę ws. lotu do Smoleńska
– 13 czerwca sąd w czasie rozprawy niejawnej wysłuchał mów końcowych w tej sprawie –poinformowała w czwartek sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka SO. Dodała, że z jawnego wyciągu protokołu rozprawy wynika, iż prokurator wniósł o uznanie winy i skazanie oskarżonego za oba zarzucane mu czyny.
Obniżenie bezpieczeństwa
Bielawnego oskarżono o niedopełnienie – od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. – obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura. Według Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga „skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska”.
Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Za ten drugi zarzut grozi do 5 lat więzienia; za pierwszy – do 3 lat.
– Prokurator wnosił o kary jednostkowe: półtora roku pozbawienia wolności za pierwszy zarzucany czyn oraz roku – za drugi. Zarazem wniósł o orzeczenie kary łącznej: 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 lat; 10 tys. zł grzywny oraz zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR na 10 lat – podała sędzia Leszczyńska-Furtak.
#wieszwiecej | Polub nas
Całość dyskusji o procesie generała Bielawnego
Obrońca i sam oskarżony wnieśli o uniewinnienie; oskarżyciel posiłkowy nie był obecny - dodała sędzia. Zapowiedziała, że ogłoszenie motywów wyroku odbędzie się jawnie.
„Jestem niewinny”
W rozpoczętym w listopadzie 2014 r. procesie Bielawny nie przyznawał się do zarzutów. W czwartek powiedział tylko, że wnosił o uniewinnienie. Przed procesem mówił, że jest przekonany, iż sąd oczyści go z zarzutów.
Podstawą oskarżenia były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR. Według nich Bielawny odpowiada m.in. za „świadome odstąpienie” od rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku; nieobecność BOR na nim oraz niesprawdzenie tras przejazdu prezydenta.
Według biegłych wizyty Tuska oraz L. Kaczyńskiego różniły się pod względem bezpieczeństwa, bo w pierwszej - wobec obecności premiera Rosji Władimira Putina - służby rosyjskie były mocno zaangażowane w jej ochronę. – Poziom ochrony wizyty Tuska był nieporównywalnie wyższy – ocenili biegli.
„To szansa na nowe otwarcie”. Publicyści o procesie gen. Bielawnego
Podkreślili brak choć jednego oficera BOR, który czekałby na Lecha Kaczyńskiego na lotnisku. Spowodowało to brak wiedzy BOR, jak będzie kołował samolot, kto powita prezydenta na płycie i którędy ewakuować głowę państwa w razie zagrożenia.
Czego nie dopatrzono?
Ponadto nie sprawdzono np. wysokości okolicznych drzew oraz tego, czy na płycie może się pojawić jakiś pojazd. Zdaniem biegłych Bielawny odpowiada też za nienależyte przeprowadzenie analizy zagrożeń; przygotowanie planu ochrony niezgodnie z zasadami; niewłaściwy nadzór, wybór oficerów do ochrony w Smoleńsku bez doświadczenia w wizytach zagranicznych; niewyznaczenie dowódców zabezpieczenia; brak zadbania o system łączności oficerów BOR w Rosji.
W 2012 r. pojawiły się głosy, iż jeden z ekspertów, b. oficer BOR Jarosław Kaczyński, jest w konflikcie prawnym z dawnym pracodawcą. Prokuratura zapewniała wtedy, że nie ma on „sformalizowanego sporu z BOR”, a śledczy dołożyli „wszelkich starań celem oceny bezstronności obu biegłych”.
W 2015 roku sąd zajmował się opiniami tych biegłych, a oskarżony składał wyjaśnienia co do ich treści. Większość rozpraw była niejawna z uwagi na specyfikę procedur ochronnych BOR.
Oskarżycielem posiłkowym w sprawie jest Jarosław Kaczyński. Poprzedni jego pełnomocnik mec. Piotr Pszczółkowski (od grudnia 2015 r. sędzia TK) mówił wcześniej, że z opinii biegłych wynika, iż Lech Kaczyński „praktycznie chroniony nie był”.
Dodawał, że ława oskarżonych powinna „przy takiej masie uchybień” objąć więcej osób, bo - jego zdaniem - powinien był na niej zasiąść także b. szef BOR gen. Marian Janicki.
W śledztwie Bielawny nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Po przedstawieniu zarzutów w lutym 2012 r. ówczesny szef MSW Jacek Cichocki zdymisjonował go ze stanowiska wiceszefa BOR. Akt oskarżenia prokuratura skierowała do sądu w czerwcu 2012 r. Jesienią 2012 r. sprawę przeniesiono z sądu rejonowego do okręgowego ze względu na jej „szczególną wagę i zawiłość”.
PAP
...
Skandal niebywaly. Co ma BOR do mgły i pilotowania. Toz od tego sa lotnicy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:58, 18 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Lech Kaczyński patronem terminala LNG w Świnoujściu. "Odrzucał stwierdzenie, że Polska jest jak brzydka panna bez posagu"
prz/luq/
2016-06-18, 12:33
Skomentuj
0
Patronem terminala LNG w Świnoujściu został prezydent Lech Kaczyński, który w 2006 r. przedstawił koncepcję budowy gazoportu. - To niezwykła chwila - ocenił szef PiS Jarosław Kaczyński. - Ten gazoport będzie trwał i służył Polsce i będzie przypominał, że miała prezydenta, który jako pierwszy spośród polskich głów państwa po 1989 r. nie był w żaden sposób związany z poprzednim systemem - dodał.
Biznes
Świnoujście: pogoda zatrzymała metanowiec
Biznes
Pierwsza komercyjna dostawa gazu skroplonego...
- Całkowicie i konsekwentnie odrzucał to niemądre stwierdzenie, że Polska jest jak brzydka panna bez posagu na wydaniu. Odrzucał je konsekwentnie nie w słowach, a w czynach. Dlatego warto by był pamiętany i warto, żeby ta pamięć była także utrwalana w taki sposób, jak dzisiaj – powiedział o zmarłym tragicznie prezydencie jego brat Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wskazywał podczas uroczystości przy bramie terminala, gdzie odsłonięto tablicę pamiątkową, że jego brat podejmował wiele przedsięwzięć, które miały poprawić bezpieczeństwo energetyczne i budowa gazoportu była jednym z nich.
- To niezwykła chwila (…), moment, kiedy po raz pierwszy w Polsce wielki obiekt zostaje nazwany imieniem mojego śp. brata. Można zapytać, czy to przypadek, że dotyczy to gazoportu. Nie, to z całą pewnością nie przypadek - powiedział szef PiS w Świnoujściu.
Podkreślał, że Lech Kaczyński zadał sobie pytanie, które stawiano już w XIX - "Polska, ale jaka?". - I odpowiedział, że Polska musi być państwem suwerennym, bezpiecznym, podmiotowym, musi mieć właściwą pozycję, właściwy status międzynarodowy i tym kierował się w swojej polityce, zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej - wskazał.
Dodał, że zagadnieniem, któremu Lech Kaczyński poświęcił bardzo wiele uwagi i wiele wysiłków, było bezpieczeństwo energetyczne. - Gdy rozpoczynał swoją kadencję, to bezpieczeństwo było bardzo zagrożone, było słabe - wskazał.
"Lech Kaczyński robił wszystko, by status Polski był jak najlepszy"
Szef PiS mówił, że jego brat podejmował wiele różnego rodzaju przedsięwzięć politycznych i gospodarczych, które miały tę sytuację zmienić.
- Jednym z nich była decyzja o budowie gazoportu. Decyzja z punktu widzenia gospodarczego i politycznego, bezpieczeństwa naszego kraju o zupełnie zasadniczym znaczeniu; decyzja, która miała zmienić i zmienia dzisiaj sytuację Polski, jeśli chodzi o bardzo ważny aspekt jej międzynarodowej pozycji, właśnie tej dotyczącej bezpieczeństwa - powiedział szef PiS.
Jak zaznaczył, sprawy bezpieczeństwa były dla Lecha Kaczyńskiego przesłanką do podejmowania także innych inicjatyw. - Tych, które dotyczą polskiego statusu, a więc trwałej sytuacji międzynarodowej naszego kraju i polskiej pozycji, czyli tego, o co każde państwo nawet najpotężniejsze, nawet Stany Zjednoczone, musi stale zabiegać - powiedział.
- Robił wszystko, by ten status był jak najlepszy, jak najmocniejszy i żeby pozycja była podnoszona, jak to się dzisiaj mówi lewarowana, nawet może powyżej naszych realnych sił; i udawało mu się to, przynajmniej w bardzo wielu wypadkach - ocenił.
Jarosław Kaczyński podkreślał, że polityka, która prowadził jego brat była całościowa, przemyślana i konsekwentnie realizowana.
Prezydent: ten terminal buduje partnerstwo
- Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jestem tu po to, aby przede wszystkim podziękować wizjonerowi. Temu, kto natchnął polskich polityków nastawionych patriotycznie i rozumiejących potrzeby naszego kraju, aby to strategiczne przedsięwzięcie zrealizować. Jestem tu po to, by podziękować prezydentowi, profesorowi Lechowi Kaczyńskiemu - powiedział Duda podczas uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej przy bramie terminala.
Jak dodał, to prezydent Kaczyński od początku swej prezydentury "jasno wykładał kwestie polskich interesów, które muszą być zrealizowane, aby Polska była państwem prawdziwie niezależnym, prawdziwie suwerennym, a w związku z tym w efekcie prawdziwie silnym". - Jednym z najważniejszych elementów tej wizji było bezpieczeństwo energetyczne - dodał.
- Jeśli chodzi o polską suwerenność gazową, pierwszym elementem tej suwerenności była idea utworzenia w Polsce gazoportu, terminalu gazu skroplonego, który będzie można przyjmować w sposób swobodny i będzie to całkowicie polska, nasza decyzja, którego dostawcę wybierzemy, bo ich jest na świecie wielu - mówił Duda.
Dodał, że prezydent Kaczyński chciał budować pozycję Polski także "poprzez szacunek, jaki będziemy zdobywali wśród innych". - Szacunek zdobywa się m.in. przez to, że można coś komuś uczciwie, na zasadach partnerskich zaoferować, że można komuś po prostu pomóc, że można być czyimś partnerem. I ten terminal to partnerstwo buduje, bo on wpisuje się w europejski system dostaw gazu i zasadę europejskiej solidarności energetycznej, umożliwia dostarczanie gazu także do innych państw niż Polska - mówił Duda.
- Mam nadzieję, że będzie umożliwiał także alternatywną dostawę gazu dla Ukrainy, która dziś jest w ogromnie trudnej sytuacji i która w tym zakresie także potrzebuje wsparcia i o swoją suwerenność walczy - podkreślił prezydent.
Premier: inwestycja gospodarcza ważna dla suwerenności
- Polska jest państwem bezpiecznym, Polska jest państwem, które zaczyna się bardzo szybko rozwijać, przede wszystkim jest państwem w którym najważniejszym priorytetem rządu, priorytetem Prawa i Sprawiedliwości, jest przesłanie, o którym mówił śp. pan profesor prezydent Lecz Kaczyński, który mówiąc o bezpieczeństwie energetycznym, mówiąc o suwerenności Polski - mówił, myślał i troszczył się o bezpieczeństwo nasz wszystkich - powiedziała premier.
Jak mówiła, prezydent Kaczyński martwił się tym, by Polska mogła nie tylko rozwijać się, ale by była rzeczywiście państwem bezpiecznym i suwerennym.
- Prezydent Lech Kaczyński dokonał rzeczy wielkiej; rzeczy, która pozostaje naszym zobowiązaniem i testamentem, który wszyscy podejmujemy i który jesteśmy w obowiązku wypełnić - myśleć o Polsce, dbać o Polskę, myśleć o naszej suwerenności; nie pozwolić, by Polska była państwem, które może ulegać wpływom innych, tylko była państwem, które razem z innymi buduje przyszłość Europy, buduje przyszłość świata, ale przede wszystkim, by w polskim państwie była troska o polskich obywateli - powiedziała szefowa rządu.
Beata Szydło wskazała, że „budowa terminala to inwestycja gospodarcza, energetyczna, ale symbolicznie jest inwestycją mówiącą o naszej suwerenności i bezpieczeństwie”.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości, którym mam zaszczyt kierować, jako swoje wielkie zobowiązanie przyjmuje program wielkiej, suwerennej, bezpiecznej Polski pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - zapewniła.
"Miara dojrzałości naszego państwa"
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski mówił, że realizacja inwestycji, jaką jest terminal LNG w Świnoujściu to miara dojrzałości naszego państwa. - Zrealizowanie tej inwestycji przy wszystkich kłopotach, problemach politycznych, nie ukrywajmy tego, przez ostatnie 8 lat, jest dowodem na to, że Polskie państwo dojrzewa, że jesteśmy w stanie zrealizować projekt, który tak naprawdę jest projektem realizowanym przez trzeci rząd. To jest miara dojrzałości naszego państwa i oby było tak dalej - powiedział.
Przypominał, że pomysł budowy został zainicjowany 10 lat temu w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego, kiedy toczone były rozmowy nt. strategii energetycznej państwa. - Prezydent rozumiał tę strategię w kontekście szerokim, najszerszym. Mówił do nas, że zaopatrzenie w energię to jest kwestia suwerenności nie tylko energetycznej, to jest kwestia suwerenności naszego kraju. To jest kwestia suwerenności Polski (...) Prezydent Lech Kaczyński mówił, że to jest droga do utrwalenia polskiej niepodległości, bo bezpieczne zaopatrzenie w energię to jest warunek niepodległości polskiego państwa - dodał.
Gaz z Kataru
Terminal LNG w Świnoujściu to jeden z najważniejszych elementów budowania niezależności energetycznej kraju i dywersyfikacji źródeł pozyskiwania gazu - podkreśla Gaz-System.
W piątek do terminala wpłynął pierwszy statek z komercyjnym ładunkiem gazu skroplonego, którego dostawcą jest Qatargas Operating Company Limited. Kolejna dostawa gazu z Kataru nastąpi w połowie lipca 2016 r. Następnie gazowce mają cumować w Świnoujściu regularnie, raz w miesiącu. Oprócz dostaw w ramach kontraktu z Katarczykami terminal ma obsługiwać ładunki zakupione w ramach umów krótkoterminowych.
Na razie moc regazyfikacyjna terminala wynosi 5 mld m sześc. rocznie, czyli tyle, ile wynosi jedna trzecia polskiego zapotrzebowania. Padają jednak deklaracje o konieczności jego rozbudowy do 7,5 mld m sześc. Gazoport jest zbudowany w taki sposób, że w razie potrzeby można będzie powiększyć jego moc regazyfikacyjną do 10 mld m sześc. rocznie.
W ramach inwestycji w Świnoujściu wybudowano nowy falochron o długości ok. 3 km, nabrzeże wraz z systemem cumowniczym umożliwiającym rozładunek zbiornikowców LNG o pojemności ładunkowej od 120 tys. m sześc. LNG do około 217 tys. m sześc. LNG(Q-flex), dwa kriogeniczne zbiorniki do składowania procesowego LNG (każdy o pojemności około 160 tys. m sześc.), instalacje do regazyfikacji LNG oraz gazociąg Świnoujście - Szczecin o długości 85 km łączący Terminal LNG z polskim systemem przesyłowym.
Koncepcja budowy gazoportu została przedstawiona 22 maja 2006 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
PAP, Fot. PAP/Marcin Bielecki
...
Cyrk. A coz on mial wspolnego z gazem? Sekciarski zalosny kult...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:47, 18 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Kaczyński, Duda i Szydło o wizji Lecha Kaczyńskiego i suwerenności
Dodano dzisiaj 12:22
Terminal LNG w Świnoujściu / Źródło: polskielng.pl
Podczas ceremonii nadania imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego świnoujskiemu gazoportowi swoje przemówienia wygłosili Andrzej Duda, Beata Szydło i Jarosław Kaczyński. Każde z nich podkreślało kwestię suwerenności Polski.
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że „to nie przypadek”, iż gazoport otrzymał imię jego brata. Jego zdaniem, wynika to z faktu, że Lech Kaczyński przywiązywał szczególną wagę do bezpieczeństwa energetycznego i podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego 22 maja 2006 roku zgłosił postulat budowy terminalu LNG. – Polska musi być suwerennym, bezpiecznym i podmiotowym państwem o właściwym statusie na arenie międzynarodowej – tym według Jarosława Kaczyńskiego kierował się w polityce jego brat. – Ten terminal będzie przypominał, że Polska miała prezydenta, który nie był związany z poprzednim systemem władzy i odrzucał stwierdzenie, że Polska jest jak brzydka panna bez posagu na wydaniu – dodał.
Prezydent Andrzej Duda ocenił, że w Świnoujściu zrealizowana została „wielka wizja Lecha Kaczyńskiego”. – Jestem tu, by podziękować wizjonerowi, który natchnął polityków nastawionych patriotycznie, by zrealizować to przedsięwzięcie – dodał. – Główną częścią wizji Lecha Kaczyńskiego była kwestia bezpieczeństwa, w tym energetycznego. Bezpieczeństwo to suwerenność, niezależność, samodzielność – mówił Duda.
- Prezydent Lech Kaczyński zostawił nam testament, który musimy wypełnić. Ten testament to myśleć o Polsce, dbać o Polskę, jej suwerenność i nie pozwolić. By Polska była podległa wobec innych – przekonywała podczas ceremonii Beata Szydło. – Terminal w Świnoujściu to inwestycja mówiąca o naszej suwerenności i bezpieczeństwie – podkreśliła.
/ Źródło: Wprost.pl
...
Maja wizje...
Sukcesow brak to kolejny raz ,,otworzyli" gazoport. Jak pamietam PO tez otwieralo nie jeden raz. Ciekawe ile otwarc tego gazoportu nas czeka...
A przy okazji kolejny pomnik Kaczynskich...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:31, 21 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Beatyfikacja Lecha Kaczyńskiego? PiS: to nieprawda i insynuacje
am/hlk/
2016-06-20, 21:28
Skomentuj
1
"Ani dziś ani w przeszłości nikt nie podejmował działań podejmowanych w celu sondowania możliwości rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego śp. Lecha Kaczyńskiego, nie ma też jakichkolwiek planów podejmowania ich w przyszłości" - poinformowała w komunikacie Beata Mazurek, rzecznik PiS. Wydano go w związku z "serią nieprawdziwych i oszczerczych publikacji prasowych oraz wypowiedzi polityków opozycji".
Jarosław Kaczyński i Marta Kaczyńska podczas uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy i nadania terminalowi LNG w Świnoujściu imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, fot. PAP/Marcin Bielecki
Kraj
Lech Kaczyński patronem terminala LNG w...
Kraj
Kaczyński: IV RP, którą dziś budujemy, to...
W przesłanym do mediów oświadczeniu napisano, że "insynuacje na ich temat są, jak wszystko na to wskazuje, już nie pierwszy raz rozpowszechniane przez osoby wrogo nastawione do wszystkiego, co wiąże się z pamięcią Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego".
"Kampania przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu"
"Jest oczywiste, że dziś ich celem jest skompromitowanie planów budowy pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i pomnika Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Całe przedsięwzięcie kompromituje jego autorów i jeszcze raz potwierdza, że kampanie skierowane przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu, zarówno w czasie, gdy pełnił funkcję Prezydenta RP, jak i po Jego tragicznej śmierci, prowadziły osoby gotowe sięgnąć po nawet najbardziej haniebne metody działania" - napisała Mazurek w przesłanym w poniedzałek oświadczeniu.
"Zaangażowanie niektórych mediów w kampanię, traktujemy jako świadome wprowadzenie opinii publicznej w błąd" - dodała.
"Kaczyński chce, by Lech został błogosławiony"
Tezę o możliwej beatyfikacji Lecha Kaczyńskiego postawił w rozmowie z pismem "Kultura Liberalna" polityk i członek zarządu Nowoczesnej Paweł Rabiej. W wywiadzie powiedział, że działacze PiS prowadzą już dziania w tej sprawie i "rozmawiają o tym z biskupami, rozmawiają w Watykanie". "Jarosław Kaczyński chce, by Lech został błogosławiony" - powiedział polityk partii Ryszarda Petru. O jego kontrowersyjnej wypowiedzi poinformowały media.
Informacje o możliwej beatyfikacji Lecha Kaczyńskiego zdementowała także Konferencja Episkopatu Polski.
polsatnews.pl
...
Oczywiscie nie jest to mozliwe gdyz zmarly byl łotrzykiem bardziej niz swietym owszem nie łotrem pełną gębą ale postacią nieciekawą.
Jednak przy obecnym obledzie ja bym sie nie smial. Nie wiadomo co do łba strzeli jutro. Pomnik gazoport? Watykan? Kanonizacja?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:54, 21 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Rzecznik PiS: Nie planujemy beatyfikacji Lecha Kaczyńskiego
Dodano dzisiaj 08:21 50
Lech Kaczyński / Źródło: Newspix.pl / fot. Wojciech Grzedzinski
Rzecznik klubu PiS Beata Mazurek wydała oświadczenie w związku z wywiadem, którego udzielił poseł Paweł Rabiej z Nowoczesnej. Polityk sugerował, że "Jarosław Kaczyński chce, aby jego brat był błogosławiony". - Ani dziś, ani w przeszłości, nikt nie podejmował działań w celu rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego śp. prezydenta Lech Kaczyńskiego - powiedziała rzecznik PiS.
W wywiadzie, którego udzielił polityk Nowoczesnej zasugerowano, że„ jednym z celów politycznych prezesa Prawa i Sprawiedliwości jest dążenie do uznania Lecha Kaczyńskiego błogosławionym”. – Rozmawiają o tym z biskupami, rozmawiają w Watykanie. Wyczuwają grunt i wzmacniają okołosmoleńską martyrologię – stwierdził Paweł Rabiej.
„Chodzi o skompromitowanie idei budowy w Warszawie dwóch pomników”
Na słowa parlamentarzysty zareagowali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. – W związku z serią nieprawdziwych i oszczerczych publikacji prasowych oraz wypowiedzi polityków opozycji na temat rzekomych działań podejmowanych w celu sondowania możliwości rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oświadczam: ani dziś ani w przeszłości nikt nie podejmował wyżej wskazanych działań, nie ma też jakichkolwiek planów podejmowania ich w przyszłości – zaznaczyła Beata Mazurek.
Rzecznik klubu PiS dodała, że „w całym zamieszaniu chodzi o skompromitowanie idei budowy w Warszawie dwóch pomników: ofiar katastrofy smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego”. Przypomnijmy, że o lokalizacji pomników smoleńskich mówił podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Warto tu być dzisiaj, za miesiąc, za kilka miesięcy, za rok. Także wtedy, kiedy – wierzę w to głęboko – między domem bez "domem bez kantów" i Hotelem Europejskim, stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego, tu zaraz za Pałacem, gdzieś obok kościoła seminaryjnego, stanie pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej – zapowiedział Kaczyński podczas przemówienia pod Pałacem Prezydenckim.
„Mam nadzieję, że odpowiednie organy związków dziennikarzy ocenią właściwie inspiratorów i realizatorów kampanii”
– Całe to przedsięwzięcie, ten wywiad, kompromituje jego autorów i jeszcze raz potwierdza, że kampanie skierowane przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu, zarówno w czasie, gdy pełnił funkcję Prezydenta RP, jak i po jego tragicznej śmierci, prowadziły osoby gotowe sięgnąć po nawet najbardziej haniebne metody działania – powiedziała. Beata Mazurek dodała, iż ma nadzieję, że „odpowiednie organy związków dziennikarzy ocenią właściwie inspiratorów i realizatorów kampanii”.
....
Zupelnie nie widze niczego nieprawdopodobnego. Przy tym stanie obledu...
Papiezem jednak a raczej antypapiezem musialby zostac o.Rydzyk. To bysmy sie ,,dorobili" ,,swietej rodziny" od aborcji i rozwodow...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:07, 24 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Wnuk Anny Walentynowicz o Tusku: Powinien ponieść odpowiedzialność karną
Dodano dzisiaj 06:21 16
Katastrofa smoleńska, Tu-154M / Źródło: Newspix.pl / Ciecierski Pawel
– Donald Tusk powinien ponieść odpowiedzialność nie tylko polityczną, ale także karną. Swoimi decyzjami utrudnił możliwość rzetelnego przeprowadzenia śledztwa w sprawie Smoleńska. Zginął prezydent i generałowie, a on oddał śledztwo w obce ręce. To zdrada. Także inne, wysokie osoby w państwie, publicznie dopuszczały się kłamstw – stwierdził na antenie TVP Info Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem.
Według Piotra Walentynowicza, współpraca z prokuraturą nabrała teraz „realności”. – Miłym zaskoczeniem była zapowiedź prok. Pasionka, że prokuratura nie będzie robiła problemów, jeśli ktoś będzie chciał złożyć jakiś wniosek procesowy. Może dzięki temu w szybkim czasie uda się rozwikłać wątpliwości, co do tożsamości osoby, która spoczywa w grobie babci. A do tej pory spotykaliśmy się z niechęcią prokuratorów wojskowych, którzy niemal wszystko blokowali – tłumaczył.
Wnuk Anny Walentynowicz stwierdził, iż to niedopuszczalne, że ludzie prowadzący w 2010 roku czynności ws. katastrofy, nie wywiązali się ze swoich obowiązków. – Nie dokonali sekcji zwłok na terenie Polski. To, dlatego będą teraz ekshumacje – mówił.
Piotr Walentynowicz uważa, że nie dużych szans na to, że Polsce zostanie zwrócony wrak prezydenckiego Tupolewa i czarne skrzynki samolotu. – Donald Tusk powinien ponieść odpowiedzialność nie tylko polityczną, ale także karną. Swoimi decyzjami utrudnił możliwość rzetelnego przeprowadzenia śledztwa w sprawie Smoleńska. Zginął prezydent i generałowie, a on oddał śledztwo w obce ręce. To zdrada – podkreślił.
/ Źródło: TVP Info
...
Uwazajcie w tej telewizji bo wy poniesiecie odpowiedzialnosc karna. Na antenie ciagle jakis swir bredzi. Kierownictwo to tez pewnie psychole. Na serwisie internetowym tak tego nie widac ale na antenie pewnie szpital wariatow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:44, 30 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
PiS nie chce pomnika Władysława Bartoszewskiego w Sopocie
jak/luq/
2016-06-30, 09:19
Radni PiS z Sopotu mają zastrzeżenia do postaci Władysława Bartoszewskiego, "który pod koniec życia był instrumentalnie wykorzystywany przez Platformę Obywatelską" oraz "nie umiał wyważyć swoich opinii i wypowiadał wiele inwektyw pod adresem PiS". Dlatego sprzeciwiają się postawieniu w ich mieście pomnika zmarłego przed rokiem polityka i dyplomaty, o co zabiega KOD.
Flickr.com/Dominik Golenia
Kraj
"Ostatnia" książka Władysława...
Kraj
Bartoszewski, Pilecki, ks. Zieja zostaną...
Wokół KOD zawiązał się niedawno Społeczny Komitet Budowy Pomnika Władysława Bartoszewskiego. Ideę upamiętnienia postaci byłego szefa MSZ poparło m.in. trzech byłych prezydentów: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.
Pomysł popiera także prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.
Oponentami są natomiast miejscy radni PiS, którzy niedawno zabrali głos w tej sprawie.
Nie spodobało im się, że "prezydent Karnowski rozmawia o tym pomniku w mediach, a nie z radnymi". "To wygląda na hucpę polityczną i podsycanie konfliktu" - tak stwierdził Piotr Meler, radny klubu PiS. Dodał, że "osobiście ma zastrzeżenia do postaci pana Bartoszewskiego, który pod koniec życia był instrumentalnie wykorzystywany przez Platformę Obywatelską".
- Nie umiał wyważyć swoich opinii i wypowiadał wiele inwektyw pod adresem PiS. Nie chcę ich przypominać, ale to były bardzo ostre, obraźliwe słowa, a ktoś, kto chce uchodzić za autorytet, powinien się powstrzymać z takimi wypowiedziami. Pan Bartoszewski zbudował swój autorytet, ale potem go naruszył, podobnie jak pan Wałęsa, i uważam, że pomnik mu się nie należy - dodał.
Gazeta Wyborcza
...
To nie takie pomniki maja byc. To Kaczynscy wygrali II Wojne Swiatowa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:54, 03 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Działacze PiS chcą pomnika Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku
prz/
2016-07-03, 16:59
Podlascy działacze PiS chcą, aby w Białymstoku wybudowano pomnik prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Pomnik miałby powstać w ciągu dwóch lat i stanąć w centrum miasta - zapowiedzieli w niedzielę działacze PiS, którzy powołali w tym celu społeczny komitet.
PAP/Artur Reszko
Kraj
"Samowola budowlana". Władze stolicy nakażą...
Jak mówił w niedzielę na konferencji prasowej minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, który jest też prezesem stowarzyszenia, mimo iż od katastrofy smoleńskiej, w której zginął m.in. Lech Kaczyński i jego małżonka, minęło sześć lat, to w województwie podlaskim wydarzenie to upamiętniono do tej pory tylko pamiątkowymi tablicami. W samym Białymstoku imię Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki nosi skwer w jednym z parków.
Poseł Dariusz Piontkowski mówił, że do tej pory "skromnie" upamiętniono ofiary tej katastrofy. Stąd też pomysł, by w Białymstoku stanął pomnik Lecha Kaczyńskiego.
Koszt w granicach 100-200 tys. zł
W tym celu powołano społeczny komitet, w skład którego wchodzą m.in. Jurgiel, Piontkowski, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski oraz senator Jan Dobrzyński. Założyciele liczą, że do stowarzyszenie przyłączą się także inne osoby m.in. ze środowisk prawicowych.
Pomnik miałby powstać w ciągu dwóch lat z pieniędzy ze zbiórek publicznych. Jurgiel szacuje, że koszt będzie w granicach 100-200 tys. zł, takie są ceny - jak mówił - takich pomników w innych częściach kraju. Koncepcja pomnika ma być wyłoniona w konkursie, a pomnik stanąć w centrum Białegostoku. Jurgiel nie chciał powiedzieć, które miejsca brane są pod uwagę, mówiąc, że trzeba to uzgodnić m.in. z konserwatorem zabytków.
Celem stowarzyszenia - jak podkreślił Jurgiel - będzie nie tylko ustawienie pomnika, ale też działalność wydawnicza i edukacyjna, aby móc popularyzować idee Lecha Kaczyńskiego. Będą organizowane np. konferencje i spotkania.
PAP
...
Chdzemy pumnika.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:24, 07 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Wystawa smoleńska na Narodowym podczas szczytu NATO. "Wita" uczestników
grz/jk/
2016-07-07, 13:23
Ministerstwo Obrony Narodowej zainstalowało na PGE Narodowym wystawę smoleńską "Prawda i pamięć", tę samą, którą PiS prezentował w Parlamencie Europejskim. Tworzy ją ok. 20 plakatów, na których są m.in. lista ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, zdjęcia trumien ofiar, z pogrzebów i zniczy palących się przed Pałacem Prezydenckim. Wszystko opatrzone podpisami w języku angielskim.
Kraj
Warszawa: 12 zgromadzeń podczas szczytu NATO....
Jak ustaliła reporterka Polsat News, Olga Owczarek, wystawa znajduje się na poziomie –2, co oznacza, że delegaci biorący udział w szczycie NATO wchodzący na płytę stadionu, muszą przejść obok niej.
- Po prawej stronie są zdjęcia polskiego wojska, obrony terytorialnej, polskiego sprzętu. Po lewej stronie jest wystawa smoleńska – uściśliła reporterka Polsat News.
Rzeczniczka spółki PL.2012+, operatora Stadionu Narodowego, w rozmowie z polsatnews.pl potwierdziła, że wystawa została ustawiona. Po szczegóły odesłała jednak do MON.
Wcześniej Radio ZET poinformowało, że wystawa nie była uzgadniana z kwaterą główną Sojuszu Północnoatlantyckiego. NATO ma zabiegać, by wystawę usunięto.
Informację na Twitterze skomentował były szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski.
Awantura o wystawę w PE
Wystawa powstała w 2011 roku i była pokazywana m.in. w Parlamencie Europejskim, wywołując przy tym niemałe kontrowersje.
Wówczas podpisy pod zdjęciami zostały zaklejone białą i czerwoną taśmą, bo wzbudziły wątpliwości urzędników europarlamentu, którzy odpowiadali za sprawy organizacyjne. Uznali oni, że są mało dyplomatyczne i niepotrzebne, bo "zdjęcia mówią same za siebie".
Fot. Polsat News
Warszawski szczyt
Szczyt Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego odbędzie się w piątek i sobotę w Warszawie. Ma w nim wziąć udział 18 prezydentów, 21 premierów, 41 szefów dyplomacji i 39 ministrów obrony. Ogółem akredytowało się ponad 2000 delegatów i tylu dziennikarzy.
Spodziewane jest m.in. potwierdzenie i uszczegółowienie decyzji o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO przez wysuniętą wzmocnioną obecność wojsk.
polsatnews.pl
...
Sekta czówa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:07, 08 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Solidarni 2010 rozdają ulotki o Smoleńsku na szczycie NATO. "Prezydent Polski został zabity"
Dodano dzisiaj 14:32
Stadion PGE Narodowy podczas przygotowań do szczytu NATO / Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Podczas odbywającego się w Warszawie szczytu NATO przedstawiciele organizacji Solidarni 2010 rozdawali ulotki dotyczące katastrofy smoleńskiej. W ulotkach można znaleźć m.in. informację o tym, że "prezydent kraju członkowskiego NATO oraz 10 generałów tego Sojuszu zostało zabitych".
W Warszawie trwa spotkanie przywódców państw Paktu Północnoatlantyckiego. W czasie szczytu NATO w Warszawie ma zostać zatwierdzona decyzja o utworzeniu czterech międzynarodowych batalionów sojuszu do rotacyjnego rozmieszczenia w Estonii, na Litwie, Łotwie i w Polsce. Ponadto tematem rozmów będzie kryzys imigracyjny i plan pomocy NATO dla UE w sprawie fali uchodźców, którzy napływają do Europy w wyniku konfliktów na Bliskim Wschodzie.
„Na pokładzie tupolewa było się wiele osób, które znajdowały się w opozycji do ówczesnego rządu”
W ulotce, która była rozdawana członkom delegacji międzynarodowych, możemy przeczytać, że „10 kwietnia 2010 roku na pokładzie prezydenckiego tupolewa znajdowało się wiele osób, które znajdowały się w opozycji do ówczesnego rządu”.
Dalej napisano, iż „prezydent Polski i znakomita większość pasażerów Tu-154M byli znani ze swojego niezwykłego patriotyzmu”. Autorzy broszury dodali, że "prezydent kraju członkowskiego NATO oraz 10 generałów tego Sojuszu zostało zabitych".
...
Ale obciach. ZE TEZ TAKIE SWIRY WYPLYNELY!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:25, 15 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
"Poległ", to "zginął na polu chwały"
Profesor Bralczyk stwierdził, że zapotrzebowanie na słowo "polegli" bierze się z chęci nadania większego znaczenia tragedii lotniczej pod Smoleńskiem. – Rozszerzanie znaczenia słowa "poległ" ma związek z poszukiwaniem bardziej wzniosłego określenia czegoś, co było wypadkiem. Mówi się, że to zaszczytne polec za ojczyznę, to słowo obrosło we wzniosłe skojarzenia – wyjaśniał Bralczyk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
– Słowo "poległ" w języku codziennym i oficjalnym oznacza "zginął na polu chwały, polu bitwy". W apelach poległych mówi się o osobach, które oddały życie w walce – mówił. – Jeśli ktoś zginął w wypadku drogowym i mówimy, że poległ, to albo mamy na myśli ogólną bitwę między kierowcami i pieszymi, albo nie umiemy używać poprawnie języka polskiego – stwierdził językoznawca.
....
To jest jezyk propagandy. Trudno uznac lot na obchody Katynia za czyn bohaterski. Z obstawa switą... Prawdopodobienstwo smierci jest tu znikome. O ile wiecej ryzykuje górnik zjezdzajacy pod ziemie.
Ale tutaj juz mamy propagande malych ludzi nadajacych kazdemu swojemu ruchowi znamiona bohaterstwa. Biografie Kaczynskich rosna a dnia na dzien od bohaterskich czynow przedtem nieznanych. Kierowali Solidarnoscia! Zreszta samo wstawanie z łóżka rano to u nich heroizm... ZASLUGUJACY NA POMINIK!
Niewatpliwie kaczyzm to dno niebywale. Ale po 89 wszystko bylo ohydne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:30, 02 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Członkowie komisji badania wypadków lotniczych do zwolnienia? Będą zmiany w Prawie lotniczym
20:40, 02.08.2016; autor: msies; źródło: PAP
Senacka komisja infrastruktury zarekomendowała we wtorek, by izba wyższa przyjęła bez poprawek zmianę Prawa lotniczego, która przewiduje wygaszenie stosunków pracy z dotychczasowymi członkami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), o ile nie zostanie im zaoferowana praca na nowych warunkach.
Komisja rekomenduje przyjęcie zmiany Prawa lotniczego ws. PKBWL (fot. flickr.com)
Podziel się:
Więcej
Nowelizacja, której projekt zgłosili posłowie PiS, zawiera dwie grupy przepisów. Pierwsza ma wprowadzić do Prawa lotniczego nową kategorię lotnisk: użytku publicznego niepodlegających certyfikacji. Ma ona zastąpić niepraktyczną procedurę czasowego otwierania do użytku publicznego lotnisk użytku wyłączonego (to lotniska, które w przeciwieństwie do lotnisk użytku publicznego nie są otwarte dla wszystkich statków powietrznych). Druga część projektu reguluje na nowo działalność Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) i przewiduje wygaszenie stosunków pracy z członkami komisji, jeżeli nie zostaną oni powołani w trybie określonym nowymi przepisami.
O ile pierwsza grupa przepisów nie budziła kontrowersji, a w Sejmie była popierana i chwalona nawet przez opozycyjne kluby PO, Nowoczesnej i PSL, o tyle w odniesieniu do drugiej części ustawy przedstawiciele tych ugrupowań wyrażali swój sprzeciw lub niepokój. Oprócz PiS ustawę w całości popierał klub Kukiz'15 i koło Wolni i Solidarni.
We wtorek senacka komisja infrastruktury zarekomendowała przyjęcie ustawy bez poprawek. Za takim rozwiązaniem zagłosowało pięciu senatorów z PiS. Nikt nie był przeciw. Dwóch przedstawicieli PO wstrzymało się od głosu. Podczas krótkiego posiedzenia nie było dyskusji senatorów.
Będzie można zwolnić członków komisji badania wypadków lotniczych. Sejm uchwalił Prawo lotnicze
Komisja o niekaralności kandydata na członka PKBWL
Komisja nie zdecydowała się na przyjęcie jedynej rekomendowanej przez biuro legislacyjne Kancelarii Senatu poprawki, by członkiem PKBWL mogła zostać tylko osoba, która nie była karana nie tylko za przestępstwo popełnione umyślnie, lecz także za umyślne przestępstwo skarbowe. Takie rozróżnienie można spotkać w przepisach wielu innych ustawach, jednak wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit ocenił, że obecny zapis ustawy wyczerpuje intencje wnioskodawców. Nie było też poparcia dla propozycji, które zgłaszał Grzegorz Brychczyński z Polskiego Klubu Lotniczego, a które dotyczyły składu PKBWL i wymogów, jakie powinni spełniać jej przewodniczący, wiceprzewodniczący i członkowie.
Jak wynika z porządku obrad rozpoczynającego się w środę posiedzenia Senatu, izba wyższa może przyjąć nowelizację Prawa lotniczego jeszcze w tym tygodniu.
...
W PiSie sami specjalisci od wypadkow lotniczych ostatnio.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:40, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Zmienił imię, bo nie chciał być kojarzony z Jarosławem Kaczyńskim. Od dziś jest Maksem
jak/dro/
2016-08-05, 17:07
- Godzinę temu dostałem decyzję o zmianie imienia. Od dzisiaj formalnie nazywam się Maks, bo zgodnie z polskim prawem pisownia tego imienia przez "x" nie była możliwa - powiedział polsatnews.pl Maks Zieliński, który właśnie pożegnał nadane mu przez rodziców imię Jarosław.
Fot. archiwum prywatne
Kraj
Kaczyński w "Bildzie": nie jestem władcą...
Kraj
Prezes PiS: dobra zmiana jest coraz bliżej
Mężczyzna pochodzi z Leśnej na Dolnym Śląsku, ma 29 lat i wykształcenie średnie. W tym roku zamierza kontynuować naukę w szkole policealnej.
Gdy był dzieckiem uległ wypadkowi, dlatego jest niepełnosprawny - prawa strona jego ciała jest sparaliżowana.
Z powodu paraliżu imię Jarosław ciężko mu było wymawiać. Dlatego o zmianie imienia myślał od pewnego czasu. Jednak, jak przekonuje, gdyby nie ubiegłoroczna wygrana Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych, być może swojego planu nie wcieliłby w życie.
Życiowa zmiana
Maks mówi, że lider PiS i jego partia w ostatnim czasie dali mu przynajmniej kilka powodów, by proces zmiany imienia przyspieszyć.
- Nie dbają o niepełnosprawnych, wpadli na pomysł, by znieść ulgę na przejazdy komunikacją publiczną. Poza tym nie mogę patrzeć na to, co robią z Trybunałem Konstytucyjnym - podkreślił.
Dodał, że przyczynił się do tego także wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. - Zaliczył tyle wpadek, np. z dymisją byłego szefa policji, że zbieżność imienia i nazwiska była dla mnie nie do przełknięcia - powiedział polsatnews.pl mężczyzna.
Fot. archiwum prywatne
25 lipca w Urzędzie Stanu Cywilnego w Leśnej złożył wniosek o zmianę imienia. W piątek otrzymał decyzję administracyjną, na mocy której od 5 sierpnia nosi imię Maks.
- Moi znajomi i rodzina są niezbyt zadowoleni, ale jestem osobą dorosłą i mam prawo zarządzać swoim życiem - powiedział.
polsatnews.pl
...
Swiry kontra swiry. Swirlandia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:57, 09 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Rusza zbiórka na pomniki smoleńskie. "Chcemy, by pomniki były gotowe na VIII rocznicę tragedii"
Dodano dzisiaj 16:14 10
Konferencja PiS ws. pomników smoleńskich / Źródło: pis.org.pl/Youtube
10 sierpnia rozpocznie się zbiórka publiczna na budowę pomników: śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. O planach na konferencji prasowej poinformowali parlamentarzyści PiS.
Za zbiórkę pieniędzy będzie odpowiadał Komitet Budowy Pomników: śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. W miejscach, w których pojawią się oznaczeni wolontariusze z puszkami, będzie można wrzucać pieniądze na cel, jakim jest upamiętnienie w sercu Warszawy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i osób, które towarzyszyły mu w tragicznym locie do Smoleńska.
Pierwsza zbiórka odbędzie się 10 sierpnia przed Kościołem Seminaryjnym i katedrą św. Jana w Warszawie. - Chcemy, aby pomniki były gotowe na VIII rocznicę tragedii - mówił poseł PiS Jacek Sasin.
/ Źródło: pis.org.pl
...
Emeryci wyciagajcie portfele. Co sie bedziecie byczyć na wczasach! Pomnik trzeba!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:05, 11 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Arabski stawił się na procesie ws. Smoleńska. Odmówił odpowiedzi na pytania
az/
2016-08-11, 11:32
Tomasz Arabski jest jednym z oskarżonych w procesie ws. niedopełnienia obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Oprócz niego oskarżone w trybie prywatnym przez rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej są jeszcze 4 osoby. Arabski wcześniej nie stawiał się w sądzie tłumacząc, że mieszka zbyt daleko, w Gdańsku, a rozprawa toczy się w Warszawie.
PAP/Tomasz Gzell
Kraj
Pierwsi świadkowie zeznają w procesie...
- Nie przyznaję się, bo jestem niewinny. Nie będę odpowiadał na dzisiejszej rozprawie na pytania. Złożę tylko oświadczenie - powiedział Arabski w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Wcześniej podał do protokołu swoje dane osobowe.
Arabski to b. szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 oraz b. ambasador w Hiszpanii.
Pozostali oskarżeni to dwoje urzędników kancelarii premiera - Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie - Justyna G. i Grzegorz C. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy - m.in. Anny Walentynowicz, Bożeny Mamontowicz-Łojek, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczy prokurator jako "rzecznik praworządności".
"Nie przyznaję się bo jestem niewinny"
Proces przeciwko Arabskiemu i czterem innym osobom toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie z prywatnego oskarżenia rodzin kilkunastu ofiar katastrofy smoleńskiej. Zarzuty dotyczą niedopełnienia obowiązków.
- Nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów, bo jestem niewinny. Nie będę odpowiadał na dzisiejszej rozprawie na żadne pytania" - powiedział Arabski na rozprawie w czwartek.
- Nie uczestniczyłem - ani ja, ani kancelaria premiera - w organizacji lotu prezydenta 10 kwietnia 2010 r. Organizatorem wyjazdu prezydenta do Katynia była Kancelaria Prezydenta. Nigdy nie był organizowany tzw. wspólny wyjazd do Katynia, więc co za tym idzie tzw. rozdzielenie wizyt nigdy nie miało miejsca - powiedział w krótkim oświadczeniu. Dodał, że termin "rozdzielenie wizyt" funkcjonuje w publicystyce politycznej, bardzo często agresywnie, ale - podkreślił - nie ma żadnego potwierdzenia w rzeczywistości.
- Nigdy jako szef KPRM nie organizowałem, ani nie uczestniczyłem w organizacji wizyt prezydenta zarówno w kraju, jak i za granicą - dodał Arabski.
Przyznał, że "podobnie jak w przypadku każdego innego lotu", także w przypadku lotu 10 kwietnia weryfikowano, czy wskazany przez organizatorów termin nie koliduje ewentualnie z innymi zapotrzebowaniami na samolot. - Nie było takiej kolizji - dodał.
- Kancelaria Prezydenta w marcu 2010 r., identycznie jak w roku 2007, a także przez wiele, wiele lat wcześniej, złożyła zapotrzebowanie na ten lot do Dowództwa Sił Powietrznych, 36. pułku (zajmował się przewozem VIP-ów) i Biura Ochrony Rządu. To działanie, tak jak przez wszystkie poprzednie lata, bez względu na to, kto był szefem kancelarii premiera, uruchomiało procedurę przygotowania do lotu w 36. pułku - mówił Arabski.
Dodał, że nigdy w zakresie jego kompetencji ani innych urzędników Służby Cywilnej "nie było dokonywanie ustaleń co do statusu lotniska w Smoleńsku". "Nad organizacją lotów i decyzją co do miejsca lądowania w sposób oczywisty czuwały Siły Powietrzne, w tym przypadku w szczególności 36 pułk" - zaznaczył.
"Od 6 lat jestem obiektem nagonki"
Po tym oświadczeniu, za zgodą sądu, Arabski opuścił salę rozpraw. W rozmowie z dziennikarzami na korytarzu zaapelował, by "z tak tragicznych zdarzeń jak katastrofa w kwietniu 2010 roku nie robić spraw politycznych".
"Od 6 lat jestem obiektem nagonki. Czasem nie tylko nagonki, ale fałszywych oskarżeń i złośliwych komentarzy" - powiedział. Podkreślił, że proces toczy z oskarżenia prywatnego, dlatego że wcześniej prokuratura prawomocnie umorzyła postępowanie w tej sprawie.
Według jednego z oskarżycieli prywatnych w procesie, Piotra Walentynowicza, wnuka Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, Arabski nie skorzystał z okazji, by dowieść swojej niewinności. "Jeśli jest niewinny, tak jak w swoim oświadczeniu powiedział, miał okazję tego dowieść, odpowiadając na pytania oskarżycieli. Skoro tego nie uczynił, pozostawił wielką furtkę na domysły w stylu wiarygodności jego oświadczenia" - powiedział dziennikarzom.
Zdaniem Walentynowicza, Arabski lekceważy sąd, rodziny i ofiary katastrofy smoleńskiej. "Szkoda, że tak długo panu Arabskiemu zajęło dojście do tego, że od kiedy jego kolega Donald Tusk stracił władzę w kraju, nie jest już człowiekiem, który jest ponad prawem, tylko jest człowiekiem, który podlega prawu" - dodał.
Akt oskarżenia
Podstawą złożonego w 2014 r. prywatnego aktu oskarżenia jest art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego. Akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy prokuratura umorzyła prawomocnie śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska, jakie prowadziła od 2010 r.
10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka, wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Polskie śledztwo do początków kwietnia prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom z rozwiązanego po katastrofie 36. pułku lotniczego. 4 kwietnia śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".
PAP
...
Koszmar w stylu sowieckim. Jest katastrofa to trzeba kogos wsadzic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:39, 19 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Twitter nie pozostawia suchej nitki na "Gazecie Polskiej". "Nie wiem, co tam bierzecie"
Dodano dzisiaj 08:54
Żydowskie dzieci Auschwitz / Źródło: Mikhael Oschurkow USHMM/Belarusian State Archive
Okładka piątkowego wydania "Gazety Polskiej" wywołała oburzenie wśród części polskich internautów. Tekst o zabraniu polskiej matce dziecka przez niemieckich urzędników zilustrowano fotografią żydowskich dzieci z obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
Okładkowy artykuł piątkowej "Gazety Polskiej Codziennie" dotyczy głośnej sprawy polskiej matki, której niemieccy urzędnicy odebrali dziecko już trzeciego dnia po porodzie. Jugendamt stwierdził, że kobieta nie będzie w stanie wykarmić swojej pociechy i bez jej zgody nadał dziecku obywatelstwo Niemiec. Problemem zajął się polski Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Ministerstwo Sprawiedliwości.
Sprawę nagłośnili również dziennikarze "GP". Problem w tym, jakiego zdjęcia użyli do zobrazowania zagadnienia. Tekst o tytule "Niemcy zabierają Polakom dzieci" opatrzono fotografią z obozu w Oświęcimiu. Zdjęcie wykonano w styczniu 1945 roku. Widzimy na nim żydowskie dzieci, którym udało się przeżyć piekło Auschwitz.
...
Prostackie wykorzystywanie najwiekszej tragedii do reklamy pismidla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:41, 31 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Szydło uczciła pamięć Lecha Kaczyńskiego i Anny Walentynowicz
pr/
2016-08-31, 11:24
Premier Beata Szydło złożyła w środę w Sopocie kwiaty pod tablicą upamiętniającą byłego prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, a następnie pod pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku-Wrzeszczu. Szefowa rządu przyjechała do Trójmiasta na obchody 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych.
PAP/Dominik Kulaszewicz
Kraj
Wałęsa: to, co się dzieje w Polsce, to nie...
Tablica znajduje się na fasadzie budynku w Sopocie, gdzie przez 15 lat, specjalizując się w prawie pracy, Lech Kaczyński pracował jako nauczyciel akademicki Uniwersytetu Gdańskiego. Tablica została odsłonięta w październiku 2013 r.
Premier złożyła także w środę kwiaty pod pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku-Wrzeszczu. To właśnie w obronie zwolnionej z pracy Walentynowicz 14 sierpnia 1980 r. wybuchł w Stoczni Gdańskiej strajk, który po dwóch tygodniach zakończył się podpisaniem Porozumień Sierpniowych. Legendarna działaczka Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża oraz "Solidarności" jest jedną z ofiar katastrofy smoleńskiej.
W końcu poczuliśmy wolność
- Sierpień 1980 r. to był czas, gdy Polacy poczuli się wolni, gdy dzięki determinacji, dzięki zaangażowaniu tych wszystkich, którzy w stoczni potrafili sprzeciwić się władzy, potrafili upomnieć się o prawa pracownicze, o godność, zrobiono pierwszy krok ku wolności - mówiła premier podczas uroczystości przed pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku.
Jak podkreśliła, jednym z bohaterów Sierpnia'80 była Anna Walentynowicz. - Całe życie poświęciła walce o godne życie, wolność i solidarność - mówiła premier. Według niej zaangażowana w pomoc innym Walentynowicz sama stała się "Anną Solidarnością". - To właśnie ona, "Anna Solidarność", jest symbolem tamtych dni - podkreśliła Szydło.
- Ta prosta kobieta, robotnica miała wystarczającą siłę, odwagę, determinację, by wtedy, gdy przychodziły chwile zwątpienia, zagrzać do walki i do dalszego protestu swoich kolegów - powiedziała Szydło. Mówiła, że Walentynowicz powinna stać się wzorem do naśladowania. Jak zaznaczyła premier, Walentynowicz nigdy potem nie wyrzekła się ideału Solidarności, budowania wspólnoty i pomocy innym.
Na zakończenie uroczystości zabrał głos Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz. Podziękował premier Szydło za jej wystąpienie. - Najwyższy szacunek dla pani i rządu za to, co robicie, za to, że nie pozwalacie, aby zapomniano o ludziach, których zasługi dla Polski są niekwestionowalne, a mimo to przez długie dziesięciolecia ludzi ci byli zagrzebywani w obrzydliwym dole niepamięci - powiedział.
Zaznaczył, że postać Anny Walentynowicz "usuwano z przestrzeni publicznej za to, że była uczciwa, nie dała się nigdy przekupić i pozostała wierna wartościom i ideałom, z których wywodzi się Solidarność". Dodał, że jego babcia "miała odwagę zdrajcę nazwać zdrajcą, a mordercę mordercą".
Plan obchodów
Szydło weźmie również udział w głównych obchodach 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, organizowanych przez NSZZ "Solidarność". Uczestniczyć w nich będzie także prezydent Andrzej Duda.
Uroczystości rozpoczną się od spotkania w sali BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie przed 36 laty podpisane zostało porozumienie między strajkującymi robotnikami a delegacją rządową. Zaplanowano tu przemówienia prezydenta i premier. Głos zabiorą także przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, a gości powita szef Zarządu Regionu Gdańskiego "S" Krzysztof Dośla. W trakcie spotkania zostaną m.in. wręczone stypendia dla 25-osobowej grupy młodzieży przyznawane z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku.
Następnie uczestnicy spotkania przejdą z sali BHP pod pobliską bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej. Tam w asyście pocztów pocztów sztandarowych i orkiestry odśpiewany zostanie hymn narodowy. Przewidziana została też modlitwa pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. Na zakończenie złożone zostaną kwiaty pod bramą nr 2.
Spod stoczniowej bramy uczestnicy uroczystości przejdą ulicami miasta do Bazyliki św. Brygidy, gdzie na zakończenie obchodów 36. rocznicy Sierpnia'80, odprawiona zostanie uroczysta msza, koncelebrowana przez abp. Głódzia.
PAP
...
To w koncu co? Obchody historii czy kult Kaczynskich?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:37, 05 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Uczelnia imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego - nazwa z poparciem sejmowej komisji
grz/
2016-09-05, 16:22
Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych poparła w poniedziałek rządową propozycję nadania Krajowej Szkole Administracji Publicznej imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przeciw opowiedzieli się posłowie PO i Nowoczesnej.
Krajowa Szkoła Administracji Publicznej, fot. Wikipedia.org/Panek/CC BY 3.0
Kraj
Szydło uczciła pamięć Lecha Kaczyńskiego i...
Kraj
Specjalny pokaz filmu "Smoleńsk" na Festiwalu...
Kraj
Warszawa: nie ma nakazu usunięcia tablicy...
Komisja przeprowadziła pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Komisja nie zaakceptowała wniosku PO o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Przyjęta natomiast została poprawka zgłoszona przez posła PiS Tadeusza Woźniaka zmierzająca do tego, by w nazwie szkoły nie wpisywać tytułu profesorskiego Lecha Kaczyńskiego.
Komisja z nazwy usunęła słowo "profesor"
Autorzy poprawki argumentowali, iż tytuł naukowy nie jest niezbędny przy określeniu Lecha Kaczyńskiego, jako patrona KSAP. - Natomiast należy podkreślić, że jako patrona widzimy prezydenta RP - uzasadnił Woźniak.
Komisja zaakceptowała więc propozycję, by nowa nazwa KSAP brzmiała "Krajowa Szkoła Administracji Publicznej im. Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego", a w pierwotnej wersji projektu było określenie "im. Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego".
Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, przedstawiając rządowy projekt na posiedzeniu komisji, podkreślała rolę Lecha Kaczyńskiego w kształtowaniu administracji publicznej po 1989 r., szczególnie w okresie, kiedy sprawował funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
- Dzięki jego stanowczości i determinacji aż 16 z 34 absolwentów KSAP, w tym śp. Władysław Stasiak, którzy byli słuchaczami szkoły w latach 1993-1995, rozpoczęło pracę w NIK, na której czele stał wówczas śp. prof. Lech Kaczyński - mówiła. Podkreślił, że "ta decyzja była też elementem wielkiego planu stworzenia z NIK nowoczesnej, sprawnie zarządzanej instytucji".
Kempa zaznaczyła również, że kandydatura Lecha Kaczyńskiego na patrona KSAP spotkała się z szeroką akceptacją władz szkoły i zyskała uznanie wśród środowisk naukowych, władz państwowych oraz pozytywną opinię Rady Służby Publicznej.
Opozycja: decyzja może wpłynąć na "bezpartyjny" charakter szkoły
Posłowie opozycji sprzeciwili się nadaniu KSAP imienia Lecha Kaczyńskiego, ponieważ - jak uzasadniali - był on czynnym politykiem związanym z PiS, a nadanie szkole jego imienia mogłoby wpłynąć na "bezpartyjny" dotychczas charakter szkoły.
- KSAP miała być w założeniu jej twórców, i dotychczas była, instytucją apolityczną, kształcącą bezpartyjne kadry dla polskiej administracji. Śp Lech Kaczyński był przede wszystkim politykiem, dlatego upamiętnianie jego pamięci poprzez nadawanie KSAP-owi jego imienia w mojej ocenie, i w ocenie mojego klubu, nie jest najlepszym pomysłem - mówił wiceszef komisji Marek Wójcik (PO), wnosząc o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.
Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz dodał, że jest przeciwny nadawaniu KSAP imienia jakiegokolwiek polityka. - KSAP nie powinna mieć imienia jakiegokolwiek polityka, to nie jest adresowane wyłącznie do pamięci Lecha Kaczyńskiego, ale w ogóle, gdyby to chodziło o inną osobę, byłbym przeciwny - oświadczył.
Kaleta: Lech Kaczyński wybrany ze względu na bezstronność i profesjonalizm
Meysztowicz dodał, że "służba cywilna miała być służbą apartyjną, wykonywać swoje zadania, służyć ojczyźnie bez względu na to, jakie poglądy ci absolwenci wynieśli z domu i szkoły".
Z kolei posłanka PiS Józefa Hrynkiewicz stwierdziła, że autorzy projektu nie odnoszą się do działalności politycznej, lecz do "wartości, które były ważne w działalności, twórczości i pracy Lecha Kaczyńskiego". - Te wartości są także ważne dla wychowanków szkoły - oceniła.
Poseł PiS Piotr Kaleta dodał, że trudno byłoby znaleźć apolitycznego kandydata na patrona szkoły, a Lech Kaczyński został wybrany m.in. ze względu na jego bezstronność i profesjonalizm.
Lech Kaczyński był doktorem habilitowanym nauk prawnych, profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Gdańskiego oraz działaczem opozycji demokratycznej w PRL. Pełnił funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, a następnie prezydenta Warszawy. Od 2005 r. był prezydentem RP do tragicznej śmierci w katastrofie smoleńskiej w 2010 r.
Krajowa Szkoła Administracji Publicznej rozpoczęła działalność we wrześniu 1991 r.; wzorowana jest na francuskiej École Nationale D'administration. Kształci urzędników służby cywilnej, przygotowanych do pełnienia funkcji kierowniczych, eksperckich i menedżerskich w administracji publicznej.
PAP
...
To są swiry niedlugo w miescie Kaczogradzie uczelnia im Kaczynskiego bedzie na placu Kaczynskiego obok pomnika Kaczynskiego na skrzyzowaniu ulic Kaczynskiego i Kaczynskiego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:39, 09 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
MON nadal płaci odszkodowania za Smoleńsk. "Zadośćuczynienie za utracone dochody"
ml/dro/
2016-09-09, 14:19
Resort zawiera z rodzinami ofiar katastrofy ugody ws. wypłaty odszkodowań za śmieć bliskich. Mogą kosztować państwo łącznie miliony zł. Mąż i syn zmarłej senator PiS Janiny Fetlińskiej otrzymali w tym tygodniu po 200 tys. zł. Wnioskowali o kwoty po 750 tys. zł - podaje serwis oko.press. Jak ustaliliśmy w MON, dotychczas kwota wypłaconego jednorazowego odszkodowania nie przekroczyła 250 tys. zł.
Polsat News
Kraj
Awantura o pozowanie na "ściance" z napisem...
Kraj
Czy szkoły nie zostaną wykorzystane do...
Krewni ofiar dowodzą, że od kwietnia 2010 r. pogorszyła się ich sytuacja materialna i do dziś odczuwają ból związany ze stratą bliskich. Samolot nie był ubezpieczony, podlegał pod MON, dlatego to resort płaci.
Żądania liczone w milionach złotych
Bliscy ofiar składają do sądów zawezwania do próby ugodowej. W imieniu MON negocjacje prowadzi mec. Andrzej Lew Mirski. Kilka porozumień podpisano w ostatnich tygodniach.
MON nie informuje o tym, kto i jakie kwoty otrzymał, ani o jakie kwoty występuje.
Z informacji Oko.press wynika, że Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie żąda 2 mln zł. W wezwaniu do ugody pisze, że mąż zarabiał 190 tys. zł rocznie, miał 44 lata, "był w pełni zdrowy i aktywny", mógł więc pracować jeszcze 20 lat.
Zuzanna Kurtyka, żona zmarłego szefa IPN Janusza Kurtyki domaga się 1 mln zł. Jednak "zdając sobie sprawę z ograniczeń finansowych skarbu państwa", wnosi o połowę - 500 tys. zł.
Tomasz Komorowski, syn dyplomaty Stanisława Komorowskiego., który w ostatnich latach przed katastrofą był wiceministrem obrony narodowej, wystąpił o 1 mln zł rekompensaty.
Rekompensaty już były
Pierwsze odszkodowania bliscy ofiar otrzymali od Skarbu Państwa już w 2011 r. Każda z 270 osób dostała po 250 tys. zł. Skarb Państwa kosztowało to 67,5 mln zł.
Dodatkowo tuż po katastrofie rząd wypłacił rodzinom po 40 tys. zł jednorazowego zasiłku, a osieroconym dzieciom przyznano po 2 tys. zł renty specjalnej, którą będą otrzymywać do 25. roku życia.
Skąd więc kolejne wnioski o odszkodowania? Według oko.press część rodzin argumentuje, że roszczenia są w pełni uzasadnione, bo pojawiły się nowe okoliczności w sprawie. Dowodem tego ma być powołanie przez ministra Antoniego Macierewicza podkomisji, która na nowo bada przebieg katastrofy.
Odszkodowań chcą też bliscy ofiar innych katastrof i poległych na misjach
Dokładnej liczby wniosków o odszkodowanie nie znają również sądy. Wiadomo, że od 2010 r. do sierpnia 2016 do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia trafiło ponad 600 zawezwań do próby ugodowej, a od 2013 r. do sądu dla Mokotowa 93 takie wnioski.
Jak zaznaczyła w rozmowie z polsatnews.pl Katarzyna Kisiel, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie, zawezwania dotyczą nie tylko katastrofy smoleńskiej. Zgłosili się również bliscy ofiar katastrofy CASY oraz żołnierzy poległych na misjach pokojowych.
oko.press, polsatnews.pl
...
Z tego co wiem to kolejne ,,odszkodowania". Biznes sobie zrobili. NIKT INNY NIE MA SZANS NA TAKA KASE PO WYPADKU JAK ONI! Zadnego wstydu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:56, 15 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Ekshumacja byłaby zbezczeszczeniem zwłok" - Cerkiew prawosławna o planach Prokuratury Krajowej
grz/hlk/
2016-09-14, 19:52
Narasta konflikt wokół sprawy ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Kategoryczny sprzeciw wobec planów Prokuratury Krajowej wyraziła Cerkiew prawosławna w Polsce uznając, że ekshumacja ciała abp. Mirona Chodakowskiego "byłaby zbezczeszczeniem zwłok". Prokuratura Krajowa odmówiła komentarza. - Informujemy jedynie o faktach - podkreśliła Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Kraj
Będą ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej....
Kraj
"Są nagrania z wieży w Smoleńsku, inne od...
Prokuratura Krajowa podjęła decyzję o ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej, których szczątki nie zostały zbadane podczas dotychczasowego śledztwa. Ks. Jerzy Doroszkiewicz, sekretarz kancelarii kurii metropolitalnej Cerkwi prawosławnej w Polsce, w wypowiedzi dla "Gazety Wyborczej", wyraził stanowczy sprzeciw wobec tych planów. - Uważamy, że to byłoby zbezczeszczenie zwłok - powiedział ks. Doroszkiewicz.
Brak oficjalnej informacji
Zastrzegł jednak, że metropolita Sawa nie otrzymał dotąd oficjalnej informacji o ekshumacji abp. Mirona.
Arcybiskup Miron Chodakowski został pochowany 19 kwietnia 2010 r. - zgodnie z jego życzeniem - w krypcie głównej cerkwi Zwiastowania Najświętszej Marii Panny znajdującej się na terenie prawosławnego monasteru męskiego w Supraślu pod Białymstokiem. Ciało duchownego zidentyfikowali 13 kwietnia 2010 r. w Moskwie kapłani prawosławnego ordynariatu Wojska Polskiego - ks. Michał Dudicz i ks. Aleksy Andrejuk.
Wcześniej o swoim sprzeciwie wobec planów ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej poinformowała część rodzin ofiar. Małgorzata Rybicka, żona tragicznie zmarłego Arkadiusza Rybickiego, byłego posła i wiceministra kultury oraz działacza SKL i PO. Zapowiedziała ona, że zrobi wszystko, aby do ekshumacji ciała męża nie dopuścić.
"Poinformujemy, jak pojawią się nowe fakty"
Prokurator Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej, stwierdziła w rozmowie z polsatnews.pl, że nie może odnieść się do wypowiedzi ks. Jerzy Doroszkiewicz.
- Informujemy jedynie o faktach - powiedziała prok. Bialik. Zapewniła, że jeśli tylko pojawią się nowe fakty, to na pewno zostanie zorganizowana konferencja prasowa, na której zastępca prokuratora generalnego, prokurator Marek Pasionek, który jest szefem specjalnego zespołu śledczych z PK ds. katastrofy smoleńskiej - przekaże te informacje.
Rybicka: moim obowiązkiem jest nie dopuścić do ekshumacji
Przeciw profanacji ciała swojego męża protestowała w programie "To był dzień" w Polsat News Małgorzata Rybicka, wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej Arkadiuszu Rybickim. Jej zdaniem ekshumacja wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej nie jest konieczna. Dla Andrzeja Melaka, brata zmarłego Stefana Melaka, ekshumacje to konieczność.
- Ja pani współczuję, ja też przeżywam to i nie chciałbym tego przeżywać, ale trzeba zrobić to, czego zaniechali wtedy. Taki jest obowiązek nas żyjących w stosunków do tych, którzy w naszym imieniu zginęli - powiedział Melak.
- Moim obowiązkiem jest nie dopuścić do tej ekshumacji - odpowiedziała Rybicka. - Zrobię wszystko, co będę mogła, żeby do tego nie dopuścić. Będę traktowała ją jako profanację jego ciała – zapowiedziała. Zdaniem Rybickiej "nie ma uzasadnienia merytorycznego, tylko jest powód polityczny, by zrobić coś takiego, tak spektakularnego, co samo w sobie byłoby dowodem na tezę o zamachu".
Walentynowicz: dowiedzieliśmy się strasznych rzeczy
Po kolejnym posiedzeniu smoleńskiej podkomisji w Ministerstwie Obrony Narodowej, w którym brali udział bliscy ofiar katastrofy, wnuk Anny Walentynowicz stwierdził, że podkomisja dotarła do ukrywanych wcześniej dokumentów.
- Dowiedzieliśmy się rzeczy, o których mieliśmy pojęcie, ale teraz na podstawie dokumentów, które były ukrywane poznaliśmy skalę tych uchybień, która jest wręcz przerażająca. Pilotom podano pozycję o 8 km zakłamaną - ujawnił dziennikarzom.
Gazeta Wyborcza, polsatnews.pl, Polsat News
..
Zgadzam sie. Rozgrzebywanie grobow i macanie zwlok zeby ,,udowodnic" na sile klamstwo o wybuchu to profanacja. Ciala jako element propagandy partyjnej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:22, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Wznowiono śledztwo ws. prokuratorów w Smoleńsku w 2010 r.
az/
2016-09-20, 11:35
Prokuratura Krajowa podjęła umorzone kilka lat temu śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez polskich prokuratorów wojskowych po katastrofie smoleńskiej z 10 kwietnia w 2010 r.
wikipedia/Serge Serebro, Vitebsk CC-BY-SA-3.0
Kraj
Zawiadomienie dot. nieprawidłowości w...
- 31 sierpnia podjęte zostało na nowo postępowanie przygotowawcze Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, które jest prowadzone w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - prokuratorów wojskowych Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie - w kwietniu 2010 r. - podała we wtorek prok. Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Śledztwo prowadzi zespół PK, powołany w kwietniu br. przez ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry do śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej oraz postępowań z nią związanych.
"Wznowiono 4-5 prokuratorskich postępowań"
Kilka dni temu prokurator krajowy Bogdan Święczkowski mówił w mediach, że wznowiono 4-5 prokuratorskich postępowań dotyczących zaniechań, braku działań czy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wyjaśnianiem katastrofy. Wkrótce ma być podana informacja, czego dotyczą pozostałe wznowione śledztwa.
WPO w Poznaniu wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów w listopadzie 2012 r., po zawiadomieniu złożonym przez pełnomocnika części rodzin ofiar mec. Piotra Pszczółkowskiego (dziś sędziego Trybunału Konstytucyjnego). Według zawiadomienia wojskowi prokuratorzy, którzy brali udział w pracach po katastrofie smoleńskiej w Rosji, mieli nie dopełnić obowiązków, gdyż nie wnioskowali o udział i nie brali udziału w sekcjach zwłok, a także nie przeprowadzili sekcji po przetransportowaniu ciał ofiar do Polski.
Śledztwo umorzone; przestępstwa nie było
W październiku 2013 r. WPO umorzyła to śledztwo wobec stwierdzenia, że przestępstwa nie popełniono. W 2014 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy tę decyzję prokuratury, oddalając zażalenie Pszczółkowskiego. Sąd uznał, że w trakcie pracy prokuratorów w Smoleńsku mogło dojść do uchybień, ale nie do przestępstwa. Jak podkreślił, nie można stwierdzić, by jakiekolwiek decyzje prokuratorów podejmowane były w złej wierze. Dotyczy to również decyzji o nieprzeprowadzaniu ponownych sekcji zwłok ofiar w Polsce.
Prokurator, wnosząc o oddalenie zażalenia, podkreślał w sądzie, że prawo nie nakazuje przeprowadzenia ponownej sekcji zwłok. Według prokuratury, przeprowadzenie takich czynności mogłoby mieć sens jedynie w przypadku zastrzeżeń do merytoryczności przeprowadzenia sekcji przez stronę rosyjską. Takich zastrzeżeń w chwili podejmowania decyzji o niepowtarzaniu sekcji w Polsce nie było. Sąd przyznał, że nie ma prawnego obowiązku powtarzania sekcji zwłok po przewiezieniu ciał do Polski.
Konsekwencja niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów
- Cały bieg sprawy po dzień dzisiejszy jest konsekwencją ówczesnego niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów. To właśnie dlatego, że wówczas prokuratorzy nie dokonali oględzin miejsca zdarzenia, oględzin zwłok a później nie uczestniczyli w sekcjach zwłok, nawarstwiły się błędy, niedopatrzenia a później zaniechania. Skutkowały one niezdolnością ustalenia podstawowych faktów, bądź błędami w ich ustaleniu - komentował w 2014 r. decyzję sądu Antoni Macierewicz, dzisiejszy szef MON.
Za niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego grozi kara do trzech lat więzienia; za utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego - do pięciu lat.
Prok. Bialik poinformowała także, że do PK trafiło zawiadomienie podkomisji MON i jest ono analizowane.
- Na pewno z zawiadomieniem tym zapoznają się prokuratorzy z zespołu prok. Marka Pasionka - dodała. Zaznaczyła, że jeszcze nie zapadły decyzje, co do dalszych losów tego zawiadomienia.
Podkomisja znalazła plik źródłowy z rejestratora
W zeszłym tygodniu wiceszef podkomisji prof. Kazimierz Nowaczyk mówił, że z polskiej "czarnej skrzynki" wycięto ok. 3 sekund zapisu, z rosyjskiej ok. 5 sekund. Dodawał, że podkomisja znalazła plik źródłowy z rejestratora, dzięki czemu udało się odszyfrować dodatkowe, ostatnie brakujące 5 sekund z zapisu.
Szef MON Antoni Macierewicz mówił zaś, że plik źródłowy został znaleziony w aktach, które pozostały po komisji Millera. Ale - jak dodawał - mimo że został on zachowany, to nie trafił do opinii publicznej, do badań, wyciągania wniosków i ostatecznego raportu.
- To ma znamiona fałszowania materiału dowodowego i dlatego też, jak mnie poinformował przewodniczący podkomisji Wacław Berczyński, zostało skierowane zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie - dodał.
" Konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej"
10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w sprawie początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. pułku.
4 kwietnia br. śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Wtedy informowano też, że do tego zespołu mają także być przekazane akta "będących w toku, zawieszonych i zakończonych postępowań" wyłączonych z głównego śledztwa lub z nim powiązanych.
W czerwcu br. PK podawała, że "istnieje konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone". Wskazano, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.
Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".
PAP
...
Swiry muszo dawac smolenskiego czadó.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:19, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Dzieli nas nie katastrofa, tylko kłamstwo o tej katastrofie" - Antoni Krauze w Gdyni o "Smoleńsku"
grz/
2016-09-22, 07:42
- Nie byliśmy zależni od nikogo, kto by nam coś próbował narzucać - powiedział w środę w Gdyni, odnosząc się do prac ekipy filmowej nad "Smoleńskiem", Antoni Krauze. Mówiąc o Polakach, reżyser podkreślał, że "dzieli nas nie katastrofa, tylko kłamstwo o tej katastrofie".
...
Przyznal sie ze jego film klamie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:18, 23 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Maciej Lasek odwołany z funkcji przewodniczącego PKBWL
akt. 23 września 2016, 09:52
Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk odwołał Macieja Laska z funkcji przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych - informuje TVN24. Stało się to na podstawie ustawy przygotowanej przez posłów PiS i podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę w połowie sierpnia.
Nowym szefem PKBWL został Andrzej Lewandowski, pilot, pułkownik Wojska Polskiego. Przez ponad 30 lat służył w jednostkach lotniczych sił zbrojnych. Ekspert w dziedzinie zdarzeń lotniczych.
- Uważam, że misja pana Macieja Laska uległa wyczerpaniu w momencie, kiedy upolitycznił swoją działalność - mówił min. Adamczyk w czwartek w TOK FM. - W momencie, kiedy pan przewodniczący stał się stroną w debacie publicznej i to stroną bardzo mocno w tę debatę zaangażowaną - dodał minister.
.@AMAdamczyk powołał płk Andrzeja Lewandowskiego na stanowisko przewodniczącego PKBWL @PKBWL [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/05A02IaQP7
— Min. Infrastruktury (@MIB_GOV_PL) 23 września 2016
– Andrzej Lewandowski jest doświadczonym specjalistą w dziedzinie lotnictwa. Jestem przekonany, że z pełnym zaangażowaniem będzie wypełniał powierzone mu obowiązki – powiedział minister Andrzej Adamczyk wręczając nominację.
.@AMAdamczyk szef PKBWL @PKBWL to doświadczony pilot, ekspert badania zdarzeń lotniczych, nagradzany żołnierz [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/T64Sfhvwhr
— Min. Infrastruktury (@MIB_GOV_PL) 23 września 2016
– Ustawa dała możliwość, aby dokonać zmian w składzie zespołu Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Dzisiejsze powołanie jest wynikiem troski o jej wysoki poziom merytoryczny, bezstronność i niezaangażowanie polityczne – dodał A. Adamczyk.
Pułkownik Wojska Polskiego Andrzej Lewandowski jest pilotem, przez ponad 30 lat służył w jednostkach lotniczych Sił Zbrojnych RP. Posiada duże doświadczenie zawodowe w dziedzinie lotnictwa wojskowego i cywilnego oraz w zakresie bezpieczeństwa lotów i szkolenia lotniczego.
Ekspert w dziedzinie badania zdarzeń lotniczych. Posiada wieloletnie doświadczenie na stanowiskach przewodniczącego, zastępcy przewodniczącego oraz członka Komisji Badania Wypadków Lotniczych w kraju i za granicą. Był m.in. przewodniczącym Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w Iraku. W latach 2004-2008 pracował w Inspektoracie MON ds. bezpieczeństwa lotów. Następnie służył m.in. jako oficer w strukturach NATO w Norwegii i Holandii.
Absolwent Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie, Akademii Obrony Narodowej oraz Wojskowej Akademii Technicznej. Ukończył liczne kursy NATO oraz szkolenia z zakresu lotnictwa cywilnego. W czasie służby wielokrotnie nagradzany i odznaczany za zasługi dla obronności kraju, m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi, Gwiazdą Iraku, Gwiazdą Afganistanu - czytamy w komunikacie ministerstwa.
Nowelizacja Prawa lotniczego autorstwa posłów PiS
Zmiany w PKBWL były możliwe dzięki ustawie autorstwa posłów PiS. Miesiąc temu prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Prawa lotniczego, która przewidziała wygaszenie stosunków pracy z dotychczasowymi członkami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), o ile nie zostanie im zaoferowana praca na nowych warunkach.
Zgodnie z nowymi przepisami przewodniczący komisji powoływany jest na 4 lata. Nowością jest wprowadzenie kadencyjności członków PKBWL, którzy do tej pory byli wyznaczani bezterminowo.
Według PiS nie sprawdzał się dotychczasowy model wyznaczania członków PKBWL. Nowela wprowadza w to miejsce tryb powoływania i odwoływania. Właśnie tą zmianą uzasadniono zapis o wygaszeniu stosunków pracy z członkami komisji.
TVN24/ [link widoczny dla zalogowanych]
..
PiS dal mu szanse zeby zdemaskowac zbrodnie i nie skorzystal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:50, 17 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » W piątek powtórny pochówek Marii i Lecha Kaczyńskich
W piątek powtórny pochówek Marii i Lecha Kaczyńskich
|
PAP |
dodane 16.11.2016 09:05
Sarkofag Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu
Stanisław Rozpędzik /PAP
Premier Beata Szydło poinformowała w środę, że weźmie udział w ponownym pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich.
Zapytana w TVN24, czy będzie uczestniczyć w ponownym pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich premier odpowiedziała: "Będę 18 listopada, w piątek, na Wawelu, w czasie uroczystości pogrzebowych".
We wtorek dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski poinformował, że para prezydencka, Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda, weźmie udział w ponownym pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich.
Czynności związane z ekshumacją rozpoczęły się w poniedziałek ok. godziny 18, a zakończyły ok. godz. 1 w nocy we wtorek; ciała zostały przewiezione do Katedry Patomorfologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie rozpoczęto ich badanie.
Ekshumacja Lecha i Marii Kaczyńskich jest pierwszą z 83 zaplanowanych przez prokuraturę w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Byli przy niej obecni członkowie rodziny pary prezydenckiej: Jarosław Kaczyński i Marta Kaczyńska. Udział w ekshumacji brali eksperci; wszystko odbywało się pod nadzorem zastępcy prokuratora generalnego Marka Pasionka i w obecności Kazimierza Nowaczyka, szefa badającej katastrofę podkomisji w MON. Brali w niej udział m.in.: prokuratorzy, biegli, eksperci, najbliższa rodzina zmarłych, proboszcz Katedry na Wawelu oraz członek Kapituły Katedralnej.
Ponowny pochówek Lecha i Marii Kaczyńskich odbędzie się w Katedrze na Wawelu w piątek o godz. 19 - powiedział w środę dziennikarzom proboszcz parafii archikatedralnej ksiądz Zdzisław Sochacki.
"W Krypcie św. Leonarda odprawiona zostanie msza św., której przewodniczył będzie metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Przygotowanych zostanie od 30 do 50 miejsc, bo tyle osób zmieści się w krypcie" - powiedział Sochacki
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ponowny pochówek pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r., ma być bardzo skromny. Ma w nim uczestniczyć najbliższa rodzina i współpracownicy Lecha Kaczyńskiego.
Czynności związane z ekshumacją rozpoczęły się w poniedziałek ok. godziny 18, a zakończyły ok. godz. 1 w nocy we wtorek; ciała zostały przewiezione do Katedry Patomorfologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie rozpoczęto ich badanie.
Ekshumacja Lecha i Marii Kaczyńskich jest pierwszą z 83 zaplanowanych przez prokuraturę w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Byli przy niej obecni członkowie rodziny pary prezydenckiej: Jarosław Kaczyński i Marta Kaczyńska. Udział w ekshumacji brali eksperci; wszystko odbywało się pod nadzorem zastępcy prokuratora generalnego Marka Pasionka i w obecności Kazimierza Nowaczyka, szefa badającej katastrofę podkomisji w MON. Brali w niej udział m.in.: prokuratorzy, biegli, eksperci, proboszcz Katedry na Wawelu oraz członek Kapituły Katedralnej.
...
Nowa atrakcja. Ponowne pogrzeby. Jeden to za malo. I za krotki. Powinien trwac cale rzady PiSu. A teraz jedyne co mozna zrobic to miesiecznice. 9tego rozkopywanie grobow 10tego ponowny pogrzeb z apelem smolenskim... Ohyda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:03, 17 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Posłowie PiS chcą wprowadzić "abonament na miesięcznice"
Posłowie PiS chcą wprowadzić "abonament na miesięcznice"
Dzisiaj, 17 listopada (08:39)
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą wprowadzić "abonament na miesięcznice". Pisze o tym w najnowszym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
Miesięcznica katastrofy smoleńskiej (Warszawa, 10 listopada)
/ Jacek Turczyk /PAP
Jak informuje gazeta, do Sejmu trafił projekt nowelizacji prawa o zgromadzeniach. Daje on możliwość rezerwacji miejsca i tras cyklicznych zgromadzeń nawet na trzy lata. Wystarczyłaby na to jednorazowa zgoda wojewody.
"Otrzymanie takiej zgody na ich przeprowadzenie dawać będzie organizatorom manifestacji i przemarszów gwarancję, że w danym miejscu, dniu i o określonej godzinie nikt więcej nie zarejestruje zgromadzenia" - pisze "DGP".
Trzeba będzie tylko wykazać, że manifestacja ma uczcić "doniosłe i istotne wydarzenia w historii RP". "Czyli np. obchodów miesięcznic katastrofy smoleńskiej organizowanych przez PiS" - wskazuje gazeta.
...
"doniosłe i istotne wydarzenia w historii RP".
To nam sie historia tworzy. To sa naprawde swiry.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:27, 04 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Katastrofa smoleńska: W grobie Piotra Nurowskiego było pochowane ciało Mariusza Handzlika
Dzisiaj, 4 stycznia (14:04)
Prokuratura oficjalnie potwierdza, że w grobie byłego szefa PKOl-u Piotra Nurowskiego było pochowane ciało prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika. Potwierdziły to badania DNA. Teraz śledczy czekają na oficjalne wyniki badań szczątków ekshumowanych z grobu Handzlika. To prawdopodobnie ciało Piotra Nurowskiego.
Grób Piotra Nurowskiego
/Jacek Turczyk /PAP
Sekcja zwłok została przeprowadzono we wtorek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kolejne ekshumacje mają zostać przeprowadzone w następnym tygodniu.
Katastrofa smoleńska: Wstępne wyniki badań wskazują, że w grobie Handzlika pochowano Nurowskiego
Od początku nowego śledztwa smoleńskiego ekshumowano szczątku 11 ofiar. Początkowo prokuratura planowała, że do końca 2016 roku ekshumowanych zostanie 10 osób. 11 ekshumacja miała związek z tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż w przypadku jednej osoby doszło do zamiany ciała.
Wcześniej ekshumowani zostali: para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy, Stefan Melak, Tomasz Merta, Aleksander Szczygło, Edward Duchnowski, Janina Natusiewicz-Mirer, Ewa Bąkowska i Dariusz Michałowski.
Część badań nadal trwa
Prokuratura Krajowa na razie nie ujawnia szczegółowych informacji nt. ekshumacji i wyników badań. Jak dowiedziała się PAP, część badań nadal trwa. Poza parą prezydencką (która została powtórnie pochowana kilka dni po ekshumacji, w połowie listopada - PAP) potwierdzono badaniami genetycznymi tożsamość wiceministra kultury Tomasza Merty i Stefana Melaka - przewodniczącego Komitetu Katyńskiego. Merta został ponownie pochowany jeszcze przed świętami, Melak w ubiegły piątek.
PK od początku informowała, że ekshumacja ciał ofiar katastrofy smoleńskiej jest niezbędna wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zamianę szczątków ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską.
Śledczy planują 83 ekshumacje
Przeprowadzone mają zostać - jak informowali śledczy - ekshumacje w sumie 83 osób. Ciała pozostałych ofiar albo były ekshumowane przed kilkoma laty w śledztwie smoleńskim, albo zostały skremowane przed pochówkiem. Decyzje dot. ekshumacji spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Do Prokuratury Krajowej wpłynęło w tej sprawie 25 zażaleń, skarg i wniosków o uchylenie postanowienie ws. ekshumacji. W październiku ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało w liście otwartym o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich.
(az)
RMF FM/PAP
...
Dno i kompromitacja. Widzimy teraz dzieki komu mamy pisostwo. Tuskowi debilowi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:07, 11 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Kaczyński: Jesteśmy coraz bliżej prawdy o katastrofie smoleńskiej
Wczoraj, 10 stycznia (21:31)
"Jesteśmy coraz bliżej prawdy o katastrofie smoleńskiej i żadne działania, które się temu przeciwstawiają nic nie pomogą" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w 81. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.
...
Taaa film wszystko wyjasnil. A jak tam burzenie Palacu Stalina zapowiedziane na dzis?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|