Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:53, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
USA: Vermont trzecim stanem, który zalegalizował wspomagane samobójstwo
Vermont w poniedziałek został trzecim amerykańskim stanem, który zezwolił na medycznie wspomagane samobójstwo. Możliwość taka istnieje już w Oregonie i stanie Waszyngton na północnym zachodzie.
Demokratyczny gubernator Vermontu (północny wschód) Peter Shumlin w poniedziałek po południu (czasu lokalnego) podpisał projekt ustawy, przyjętej w ubiegłym tygodniu przez stanową legislaturę.
W czasie publicznej uroczystości podpisania ustawy umożliwiającej - jak podkreślono - "godne umieranie" gubernator zaznaczył, że "mieszkańcy Vermontu w stanie terminalnym choroby będą mogli teraz mieć kontrolę nad swoim losem".
Zgodnie z prawem cierpiący na nieuleczalną chorobę mieszkańcy stanu, których dalszą długość życia lekarze szacują na mniej niż sześć miesięcy, będą mogli poprosić o medyczną pomoc w zakończeniu życia. Warunkiem będzie jednak uzyskanie dwóch opinii lekarskich; prawo przewiduje też okres 17 dni przed przepisaniem dawki substancji medycznej, która spowoduje śmierć.
Vermont stał się pierwszym stanem, który zezwolił na samobójstwo wspomagane medycznie na drodze legislacyjnej. Oregon i stan Waszyngton uczyniły to poprzez referendum. W ubiegłym roku podobna inicjatywa poniosła fiasko w Massachusetts i Connecticut, a w tym roku - w stanie Maine.
Media podkreślają, że Vermont często decyduje się na rozwiązania prawne, przyjmowane później w kolejnych amerykańskich stanach. W 2009 roku jako pierwszy zalegalizował małżeństwa osób tej samej płci; prawodawstwo takie przyjęło od tego czasu 12 z 50 stanów USA.
Według ośrodka badania opinii publicznej Pew, 84 proc. Amerykanów jest za tym, by chorzy w terminalnej fazie choroby mieli możliwość zdecydowania o zakończeniu życia.
....
Ten kraj jest opanowany diabelska pycha . Sami sobie ustalaja kompetencje ktore ma tylko Bóg . Chca samobojstwa to beda mieli . Kraj zginie .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 19:19, 24 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:18, 24 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
USA: skauci dopuszczą homoseksualistów w swoje szeregi
Na konferencji Rady Krajowej Amerykańskich Skautów (Boy Scouts of America - BSA) zniesiono zakaz przyjmowania do tej organizacji chłopców otwarcie przyznających się do homoseksualizmu. Dorośli geje nie będą mogli jednak nadal pełnić funkcji w kadrze.
Decyzję, która wejdzie w życie 1 stycznia 2014 r. podjęto podczas dorocznego spotkania Rady Krajowej BSA w Grapevine, niedaleko Fort Worth, w stanie Teksas. Spośród 1400 delegatów z prawem głosu 61,44 proc. głosowało za a 38,56 przeciwko.
"Z dniem dzisiejszym BSA znosi restrykcję, która uniemożliwiała wstępowanie w jej szeregi młodym ludziom jedynie z powodu ich orientacji seksualnej" - głosi opublikowany komunikat.
Zdaniem Associated Press, głosowanie nie zakończy trwających od wielu lat sporów łonie BSA na temat zasad przyjmowania nowych członków. Może też spowodować opuszczenie szeregów BSA (odpowiednika polskich organizacji harcerskich - przyp. red.) przez tych, którzy nie zgadzają się z tą decyzją.
Niektóre organizacje kościelne, a także świeckie, sponsorujące skautów chcą utrzymania zakazu przyjmowania gejów i grożą wycofaniem się z tej działalności. Natomiast bardziej liberalni przywódcy skautów domagają się zniesienia tego zakazu także w odniesieniu do dorosłych członków kadry.
Wycofanie się sponsorów groziłoby BSA katastrofą finansową a co najmniej znacznym ograniczeniem działalności.
Powstała w 1910 r. organizacja Boy Scouts of America liczy obecnie w USA ok. 2,6 mln młodych ludzi zrzeszonych w 100 tys. oddziałów, z czego 70 proc. jest wspieranych finansowo przez organizacje religijne, w tym kościół katolicki. W BSA jest też ok. 1 mln dorosłych przywódców i ochotników.
Ruch skautowski w USA stopniowo traci na popularności. Jeszcze kilka lat temu BSA zrzeszała ponad 4 mln członków.
Zakaz przyjmowania gejów obowiązywał przez wiele dziesięcioleci. Protesty przeciwko temu zakazowi nasiliły się po roku 2000 kiedy Sąd Najwyższy USA uznał prawo BSA do nieprzyjmowania gejów. Lokalne organizacje skautowskie zaczęły tracić wówczas wsparcie szkół publicznych i innych sponsorów opowiadających się za polityką niedyskryminacji.
>>>>
Amerykanie ! Chroncie dzieci przed gesskautingiem . Gejting nowy rodzaj demoralizacji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:28, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
USA: pigułka antykoncepcyjna "dzień po" bez ograniczeń wiekowych
Administracja prezydenta Baracka Obamy zapowiedziała, że dostosuje się do wyroku sądu i nie będzie dalej blokować dostępności pigułki antykoncepcyjnej "dzień po" bez recepty dla wszystkich kobiet i dziewcząt, bez ograniczeń wiekowych.
Obecnie pigułki te (nazywane w USA "Plan B One-Step morning-after pill") są dostępne bez recepty dla kobiet powyżej 17. roku życia.
Sąd w Nowym Jorku nakazał w kwietniu, by środek był dostępny bez ograniczeń. Ale administracja rządowa zapowiedziała wówczas odwołanie od wyroku i ogłosiła, że bez recepty pigułkę sprzedawać będzie można dziewczętom powyżej 15. roku życia.
W liście do nowojorskiego sędziego Edwarda Kormana ministerstwo sprawiedliwości poinformowało w poniedziałek, że rząd dostosuje się do wyroku sądu, co oznacza, że Urząd ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration - FDA) sprawi, że zostanie on wdrożony w życie. Komentatorzy oceniają, że rząd zaakceptował ten wyrok, gdyż najpewniej uznał, że przegrałby apelację. Gdyby chciał walczyć dalej, musiałby się zdecydować na skierowanie sprawy do Sądu Najwyższego, co mogłoby wywołać trudną dla rządu debatę polityczną.
Zgodnie z decyzją nowojorskiego sądu pigułki "dzień po" mają być dostępne bez ograniczeń wiekowych i bez recepty dla wszystkich kobiet i dziewcząt. Sędzia Korman uznał, że obowiązująca dotąd decyzja ministerstwa zdrowia, narzucająca limit wiekowy, była "arbitralna i nieracjonalna", gdyż utrudniała kobietom w każdym wieku dostęp do skutecznej antykoncepcji we właściwym czasie.
Przeciwnicy decyzji nowojorskiego sądu argumentowali, że decyzja ta "podważa prawa rodziców do podejmowania decyzji ważnych dla zdrowia młodszych córek" - jak mówiła Anna Higgins z Family Research Council.
Tłumacząc konserwatywne stanowisko swego rządu, Obama, ojciec córek w wieku 11 i 14 lat, mówił dwa lata temu, że kupowanie pigułki "dzień po" to nie to samo, co kupowanie gumy do żucia.
>>>>
Barrack to maly szatan symbol wiekszego satanizmu
Wasze ukochane USA to gorzej niz AlKaida . Swiat ma drobny problemik pod nazwa Al Kaida i ogromny potworny z monstrum o nazwie zachod ...
Stany musza upasc to nieuniknione . Bo szatan poniesie kleske a z nim panstwa ktore go sluchaja . Tak mowi Biblia ktora zawsze sie sprawdza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:33, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Obama: trzeba skończyć z emisją CO2 z elektrowni
Prezydent USA Barack Obama powiedział we wtorek w oczekiwanym z dużą uwagą przemówieniu na temat zmian klimatycznych, że Amerykanie już ponoszą koszty ocieplenia i że należy wprowadzić zmiany w regulacjach, by skończyć z emisją CO2 z amerykańskich elektrowni.
"Amerykanie wszędzie w kraju płacą już cenę za niedziałanie - oświadczył Obama, przedstawiając narodową strategię walki z gazami cieplarnianymi. - Jako prezydent i jako ojciec, i Amerykanin, jestem tu, by powiedzieć wam, że musimy działać". Zapowiedział, że stanie na czele "skoordynowanej walki" ze zmianami klimatu, i wezwał Kongres do działania.
W przemówieniu na Uniwersytecie Georgetown Obama zapowiedział, że w ramach tej walki Agencja Ochrony Środowiska (EPA) opracuje nowe standardy mające na celu zakończenie "nieograniczonego dumpingu zanieczyszczeń (dwutlenkiem) węgla" z elektrowni węglowych.
Prezydent podkreślił, że chce ujrzeć rozwiązanie korzystne dla klimatu, oparte na zasadach rynkowych. Dodał, że obecnie nie ma federalnego limitu dla ilości emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla z elektrowni.
>>>
W ogole trzeba skonczyc z czlowiekiem na ziemi to uratujemy przyrode .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:42, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Amerykański Sąd Najwyższy: równe prawa dla małżeństw hetero- i homoseksualnych
Sąd Najwyższy USA orzekł dzisiaj, że małżeństwom homoseksualnym mają przysługiwać takie same prawa, jak tradycyjnym. Decyzję Sądu z wielkim zadowoleniem przyjął prezydent Barack Obama.
Sąd wydał dwa orzeczenia dotyczące fragmentu prawa obowiązującego na szczeblu federalnym oraz zakazu małżeństw homoseksualnych w Kalifornii.
Pierwsze orzeczenie dotyczy kluczowej części przyjętej w 1996 roku ustawy o ochronie małżeństwa (Defense of Marriage Act, DOMA). Definiuje ona małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny, tym samym wstrzymując uznanie w świetle prawa federalnego małżeństw tej samej płci w dziewięciu stanach, gdzie są one legalne (m.in. w Dystrykcie Kolumbii). W rezultacie małżeństwa homoseksualne nie mogły korzystać z różnych przywilejów, np. podatkowych, zdrowotnych i emerytalnych, przysługujących tradycyjnym związkom.
Sąd Najwyższy uznał, że rozpatrywane zapisy DOMA są niezgodne z amerykańską konstytucją, ponieważ przeczą zawartej w niej zasadzie zapewniającej wszystkim obywatelom równą ochronę państwa.
Sędziowie SN stosunkiem głosów 5 do 4 uchylili też w środę obowiązujący w Kalifornii zakaz zawierania małżeństw przez pary homoseksualne, wprowadzony w tym stanie w 2008 roku w formie poprawki do konstytucji stanowej (tzw. Proposition .
Sędziowie SN uznali, że poprawka jest niezgodna z konstytucją USA, a zwolennicy jej wprowadzenia nie mieli podstaw do odwołania się od orzeczenia sądu niższej instancji, który już wcześniej zniósł tę poprawkę.
Uzasadnienie decyzji sądu spotkało się z rozczarowaniem zwolenników małżeństw gejowskich. Wskazują oni, że SN obalił zakaz, odwołując się do niezasadności apelacji, a nie do meritum, czyli prawa homoseksualistów do zawierania małżeństw.
Według agencji AP decyzja sądu utoruje drogę do wznowienia udzielania małżeństw jednopłciowych w Kalifornii w ciągu miesiąca. Reuters wskazuje jednak, że orzeczenie nie jest jasne i może prowadzić do dalszych sporów - odsyła bowiem do decyzji sądu niższej instancji i nie wiadomo, czy może ona być stosowana w całym stanie.
Zwolennicy Proposition 8 już zapowiedzieli, że będą domagali się stosowania tej poprawki, dopóki nie zostanie wydany oficjalny nakaz zniesienia jej w całym stanie.
Prezydent Barack Obama z zadowoleniem przyjął decyzję SN w sprawie DOMA. "To nasz naród zdecydował, że wszyscy jesteśmy równi, a miłość, jaką się nawzajem obdarzamy, także musi być równa" - głosi oświadczenie Obamy.
"To była dyskryminacja zapisana w prawie, przez którą kochający się, zaangażowani w związek geje i lesbijki byli traktowani jako odrębna, niższa klasa ludzi. Sąd Najwyższy naprawił ten błąd, a naszemu krajowi wyjdzie to na dobre" - podkreślił Obama.
W komunikacie prezydent poinformował, że zlecił już, by prokurator generalny Eric Holder dokonał przeglądu wszystkich odnośnych przepisów federalnych i dopilnował, by orzeczenie Sądu Najwyższego zostało wdrożone szybko i bez zakłóceń.
Obama podkreślił też, że orzeczenie Sądu Najwyższego w żaden sposób nie wpływa na to, jak wspólnoty religijne definiują małżeństwo.
Z pokładu prezydenckiego samolotu Air Force One, w drodze do trzech państw afrykańskich, gdzie złoży oficjalną wizytę, Obama zadzwonił z gratulacjami do działacza na rzecz praw homoseksualistów Chada Griffina oraz do powodów i powódek w sprawie.
"Wasza odwaga pomaga wielu ludziom. Powinniście być z siebie dumni" - powiedział.
Obecnie w USA zawieranie małżeństwa przez pary tej samej płci jest legalne w stołecznym Dystrykcie Kolumbii oraz 12 stanach. Są to: Minnesota, Rhode Island, Delaware, Connecticut, Iowa, Maine, Maryland, Massachusetts, Nowy Jork, New Hampshire, Vermont i Waszyngton.
.....
To jest belkot . Nie wiadomo o czym mowia ? Najpierw mowia o rownych prawach pozniej slyszymy o przywilejach ? Sedziowie w USA sa tak glupi ze nie odrozniaja praw od przywilejow ? To jest jedna z podstaw prawa . Barack to juz zreszta pieprzy totalnie .
W ogole to przypominam ze homo nie sa dyskryminowani bo kazdy z nich moze wziasc slub z kobieta jak kazdy inny mezczyzna . W ogole nie moze byc mowy o dyskryminacji bo nie ma do niej materii .
Czekamy na Armageddon . USA upadna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:22, 29 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Sąd apelacyjny USA uchylił zakaz małżeństw homoseksualnych w Kalifornii
Federalny sąd apelacyjny w San Francisco uchylił ze skutkiem natychmiastowym tymczasowy zakaz zawierania małżeństw homoseksualnych w stanie Kalifornia.
Sąd wydał taką decyzję wkrótce po środowym orzeczeniu Sądu Najwyższego USA, który uznał za sprzeczną z konstytucją USA tzw. ustawę o obronie małżeństwa heteroseksualnego.
Natychmiast po opublikowaniu decyzji sądu przed budynkiem ratusza w San Francisco zaczęły się gromadzić pary homoseksualne ora aktywiści ruchu gejowskiego. Wkrótce wznowiono tam formalne rejestrowanie związków osób tej samej płci.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami sąd apelacyjny powinien odczekać z uchyleniem zakazu 25 dni od czasu orzeczenia Sądu Najwyższego. Jednak sędziowie postanowili uchylić zakaz już w piątek aby umożliwić wznowienie zawierania małżeństw gejowskich jeszcze przed paradą Gay Pride, która ma odbyć się podczas weekendu.
Małżeństwa gejowskie zalegalizowano w Kalifornii już w roku 2008. Jednak po kilku miesiącach przeciwnicy takich związków wystąpili z inicjatywą tzw. Propozycji 8 zabraniającej małżeństw osób tej samej płci. Została ona przyjęta w drodze głosowania przez mieszkańców stanu.
....
Zbrodniczy pseudosad . A tu mamy skutki :
Fala rekordowych upałów na zachodzie USA
Fala rekordowych upałów nawiedziła zachodnie stany USA. Według zapowiedzi meteorologów, podczas weekendu temperatury jeszcze wzrosną do poziomu zagrażającego zdrowiu ludzi.
Temperatura w kalifornijskiej Dolinie Śmierci, będącej najgorętszym rejonem w Stanach Zjednoczonych, może osiągnąć 54 st. Celsjusza, czyli o zaledwie 2 st. poniżej rekordu sprzed 100 lat (56 st.). Uważa się, że była to najwyższa temperatura kiedykolwiek zarejestrowana na Ziemi.
Temperatura powietrza w Phoenix, stolicy stanu Arizona, osiągnęła 48 st. C. Podobną temperaturę zanotowano w Las Vegas, w stanie Nevada, słynnej "stolicy" gier hazardowych i rozrywki.
Tak wysokie temperatury zagrażają zdrowiu, a nawet życiu, zwłaszcza osób starszych i dzieci. W wielu miastach uruchomiono specjalne klimatyzowane schroniska dla bezdomnych.
W stanie Nevada władze ostrzegają turystów aby nie wyruszali na szlaki górskie. Upały spowodowały znaczne przeciążenie sieci energetycznych przez pobierające dużo prądu klimatyzatory.
Fala upałów zagraża też komunikacji lotniczej. Rozgrzane powietrze jest mniej gęste co może spowodować, że zwłaszcza mniejsze samoloty mogą mieć kłopoty z oderwaniem się od pasa startowego.
Według prognoz, upały mają nieco osłabnąć w poniedziałek lub we wtorek.
...
Beda kary za straszne grzechy ! USA zamienia sie w Doline Smierci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:04, 29 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Demonstracja przeciwko Obamie w Soweto, interweniowała policja
Interwencyjne oddziały południowoafrykańskiej policji starły się w sobotę na przedmieściu Johannesburga Soweto z uczestnikami demonstracji przeciwko prezydentowi USA Barackowi Obamie, który przebywa z wizytą w RPA.
Policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć kilkusetosobowy tłum protestujących, którzy zebrali się przed kampusem Uniwersytetu Johannesburskiego. Obama ma tam wygłosić przemówienie do studentów. Demonstrację zwołano bezpośrednio przed przybyciem amerykańskiego prezydenta.
....
Popieramy protesty przeciw Obamie ale na jakim tle one sa ? Co ono mowia ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:32, 05 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Grupa proaborcyjnych manifestantów woła: "Hail Satan", gdy proliferzy śpiewają "Amazing Grace".
[link widoczny dla zalogowanych]
Aktywiści pro-aborcyjni i pro-life przedwczoraj zebrali się w teksańskim Kapitolu by pokazać swoje prawdziwą twarz w trwającej i odbywającej się w bardzo gorącej atmosferze, walce o stanowy zakaz późnych aborcji.
Pierwsza wersja tego zakazu, w zeszłym tygodniu zablokowana została przez senatora Davisa i tłum rozwrzeszczanych zwolenników aborcji przez 11-godzinną akcję, którym z sukcesem udało się opóźnić głosowanie, tak, że przekroczyło ono deadline. Obrońcy życia nie ustali w swych wysiłkach. Gubernator Rick Perry zwołał przedwczoraj specjalną sesję by zapewnić przejście ustawy.
W pewnym momencie chaotycznych obrad, aktywiści pro-life zgromadzili się w rotundzie i zaczęli śpiewać interpretację "Amazing Grace", po czym zostali przez wściekły tłum manifestantów proaborcyjnych, wśród nich niektórzy w kółko powtarzali "Hail Satan".
Abby Johson, była dyrektor Plannned Parenthood, która była obecna w tym czasie w rotundzie, powiedziała LifeSiteNews w wywiadzie telefonicznym, że większość protestujących za aborcją osób krzyczało popularny lewacki slogan "Nie Kościół, nie państwo, [ale] kobiety muszą zdecydować o swym losie" (Not Church, not state, women must decide their fate) wom, podczas, gdy mniejsza grupka pozdrawiała szatana.
- Byłoby niesprawiedliwym mówić, że wszyscy popierający aborcję aktywiści popierają ten obsceniczny akt, i zapewne większość nie. - powiedział Bill Donahue z Catholic League w oświadczeniu wygłoszonym w odpowiedzi na zajście. A jednak pośród hardcorowych aktywistów znajdzie się bez wątpienia więcej niż kilku, którzy czują się komfortowo przywołując imię szatana w imię swojej sprawy".
- Są pisarze i aktywiści, którzy popierają więcej aniżeli prawa aborcyjne - czczą to jako pozytywne dobro. - powiedział. - Na przykład książka napisana przez profesor studiów nad kobietami Patricia Lunneborg "Abortion: A Positive Decision" (Aborcja: Pozytywna decyzja) chwali jak to aborcja czyni kobiety wolnymi. Tom pt. "Abortion is Blessing" (Aborcja to błogosławieństwo) napisany przez wojującą ateistkę Anne Nicol Gaylor, spogląda na aborcję jako na święte prawo. Tak samo jak książka francuskiej autorki Ginette Paris - "Sacrament of Abortion" (Sakrament aborcji), która mówi nam dokładnie skąd się bierze".
- Katolicy docierają do młodych kobiet w ciąży, które podjęły niewłaściwe decyzje, a Kościół Katolicki ma program "Projekt Rachel", który służy im pod wieloma względami. Ponadto jeśli ktoś w środowisku pro-life zaczyna zachowywać się obraźliwie, zostaje szybko potępiony. - mówił. - Z kolei, są proaborcyjni fanatycy, którzy swoją inspirację czerpią z sił szatańskich. Gorzej, wielu z tych w społeczności pro-aborcyjnej całkiem zadowala milczenie, gdy słyszą tak obraźliwe słowa.
....
Heil satan to mowi wszystko . Wiadomo komu sluza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:44, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Barack Obama atakuje homseksualnie .
W czerwcu parlament Rosji uchwalił ustawę zakazującą "propagowania nietradycyjnych relacji seksualnych" wśród nieletnich.
- Nie toleruję krajów, które próbują traktować gejów, lesbijki i osoby transseksualne w sposób, który je zastrasza lub rani - oświadczył Obama w wywiadzie dla telewizji NBC, odpowiadając na pytanie dotyczące rosyjskiej ustawy.
- Ten, kto dyskryminuje inne osoby z powodu rasy, religii, płci czy orientacji seksualnej, narusza podstawowe zasady moralności, które moim zdaniem powinny obowiązywać w każdym kraju - dodał amerykański prezydent.
- Rosja nie jest jedynym krajem, który uchwala takie ustawy - zauważył Obama, dodając, że są też państwa afrykańskie, które "w taki czy inny sposób prześladują gejów i lesbijki". Amerykański prezydent nie powiedział jakie kraje ma na myśli. AFP pisze, że w Ugandzie przygotowano w 2009 roku projekt ustawy, który przewidywał karę śmierci za homoseksualizm. Projekt został odrzucony.
- Najważniejsze jest to, żeby takie osoby były traktowane uczciwie i sprawiedliwie - zaznaczył Obama.
Rosyjska ustawa, która w pierwotnej wersji miała zakazywać "propagowania homoseksualizmu", ostatecznie zabrania rozpowszechniania informacji o "atrakcyjności nietradycyjnych stosunków seksualnych" oraz "równorzędności tradycyjnych i nietradycyjnych relacji". Zakazuje także "narzucania informacji wywołujących zainteresowanie takimi relacjami". Działania takie ustawa kwalifikuje jako "szkodzące zdrowiu dzieci".
Akt prawny ustanawia grzywny dla szeregowych obywateli w wysokości 4-5 tys. rubli (124-155 dolarów), dla osób pełniących funkcje publiczne - 40-50 tys. rubli (1240-1550 USD), a dla osób prawnych - od 800 tys. do 1 mln rubli (24,8-30,9 tys. dolarów). W wypadku osób prawnych możliwe jest też zawieszenie ich działalności na okres do 90 dni.
Przeciwko przyjęciu tego aktu prawnego ostro protestowali obrońcy praw człowieka w Rosji. Argumentowali oni, że ustawa może nasilić dyskryminację osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych (LGBT). O jej nieuchwalanie do Federacji Rosyjskiej apelowała m.in. Unia Europejska.
>>>>
I znowu wyszedl Diabel z worka . Oczywiscie Barrack MANIPULUJE BEZCZELNIE . Zakaz propagandy homo to nie dyskryminacja BO DOTYCZY WSZYSTKICH . Czyli MNIE TEZ NIE WOLNO CHOC NIE JESTEM HOMO ! Nie wolno mi propagowac . Zatem nawet formalno prawnie nie ma zadnej dyskryminacji ale tu chodzi o ZASADY MORALNE . Barrack niestety jest pokazem ohydy USA TO NIE KRASNOLUDKI GO WYBRALY . taki jest ten kraj . Stad upadnie jak wszystko co satanistyczne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:55, 26 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Amerykanie chcą refundować marihuanę najbiedniejszym - Dystrykt Kolumbii może wkrótce stać się pierwszym obwodem administracyjnym w Stanach Zjednoczonych, w którym apteki zajmujące się dystrybucją leczniczej marihuany będą musiały sprzedawać ją najgorzej sytuowanym pacjentom w niższej cenie. Nowe prawo zakłada, że specjalne apteki musiałyby przeznaczyć na refundację marihuany 2 proc. rocznych zysków ze sprzedaży leków. Pacjenci, którzy zarabiają nie więcej niż dwukrotność narodowego minimum socjalnego, otrzymaliby na zakup leczniczej trawki co najmniej 20 proc. zniżki. Apteki, które nie przestrzegałyby nowych zaleceń byłyby narażone na grzywną w wysokości 2 tys. dolarów za każde uchybienie. W razie stałego niedostosowania się do przepisów, mogłyby stracić licencję na sprzedaż leków. Zdaniem przedstawicieli organizacji Marihuana Policy Project, która walczy o legalizację marihuany i regulację obrotu nią, pomysł jest krokiem w dobrą stronę.
...
Pedem ku zgubie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:07, 11 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Raport: pod rządami Baracka Obamy regres w sferze wolności mediów
Agresywne ściganie osób odpowiedzialnych za przecieki danych oraz próby kontrolowania informacji podejmowane przez administrację prezydenta USA Baracka Obamy "mrożąco" działają na media i rządowych whistle blowerów - donosi Komitet Ochrony Dziennikarzy.
W opublikowanym specjalnym raporcie nowojorski Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) po raz pierwszy od powstania w 1981 r. przedstawił stan przestrzegania wolności mediów w Stanach Zjednoczonych. Zazwyczaj grupa ta koncentruje się na promowaniu wolności prasy w innych krajach.
Autorem 30-stronicowej analizy "Administracja Obamy a prasa" jest Leonard Downie Jr., były redaktor naczelny "Washington Post". Prace nad raportem rozpoczął po ujawnieniu w maju, że ministerstwo sprawiedliwości USA niejawnie przejęło dane telefoniczne ok. 100 dziennikarzy agencji Associated Press z kwietnia i maja ub. roku.
Barack Obama objął urząd prezydenta, obiecując otwarty, przejrzysty rząd, ale "nie spełnił tej obietnicy" - ocenia Downie.
"Wojna z przeciekami"
- W Waszyngtonie za administracji Obamy urzędnicy rządowi coraz bardziej obawiają się kontaktów z prasą. Prowadzona przez obecną administrację wojna z przeciekami i podejmowane przez nią próby kontrolowania informacji to najbardziej agresywne tego typu działania, jakich byłem świadkiem od czasu administracji Nixona - podkreśla. Downie był wówczas jednym z edytorów zaangażowanych w dziennikarskie śledztwo "Washington Post" w sprawie afery Watergate.
- Niewątpliwie dziennikarscy informatorzy (częściej) oglądają się za siebie. Bardziej się boją, są roztrzęsieni, i to nie tylko, kiedy chodzi o sprawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego. (...) Administracja Obamy dąży do ogromnej kontroli i jest bardzo odporna na dziennikarskie interwencje - twierdzi wysoki rangą edytor AP Michael Oreskes.
"Ograniczanie przepływu informacji"
Aby uniezależnić się od mediów, Biały Dom stworzył własną sieć informacyjną, złożoną ze stron internetowych, mediów społecznościowych, a nawet własnego programu informacyjnego prezentującego korzystne dla władzy nagrania i zdjęcia. Kilkakrotnie publikował np. nagrania ze spotkań prezydenta z ważnymi osobistościami, choć spotkania te nie figurowały w oficjalnym programie. Podobnej skrytości nie znały poprzednie ekipy rządzące.
Zdaniem Franka Sesno, byłego szefa biura CNN w Waszyngtonie, działania podejmowane przez administrację Obamy "ograniczają przepływ informacji". - Bezpośredni, otwarty dialog ze społeczeństwem jest dobry, ale wchodzimy na grząski teren, gdy dialogu używa się, by szerzyć propagandę i unikać kontaktu z dziennikarzami - ocenia.
Według Downie'ego momentem przełomowym, od którego nasiliły się skrytość władz, nadzór i kontrola informacji, były ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku. Choć według autora raportu trudno rysować bezpośrednie analogie miedzy rządami George'a W. Busha i Obamy, to zauważa on, że zdaniem części dziennikarzy administracja obecnego prezydenta sprawuje większą kontrolę nad mediami niż jej poprzedniczka.
Sprawy informatorów
Pierwszy za rządów Obamy proces w sprawie wycieku danych związanych z bezpieczeństwem narodowym wytoczono w kwietniu 2009 roku - oskarżony został hebraista pracujący dla FBI, który przekazał blogerowi tajne informacje o Izraelu. Po tej sprawie ruszyły kolejne.
Dotychczas o przekazanie poufnych informacji mediom oskarżono sześciu urzędników i dwóch współpracowników rządowych. Za wszystkich pozostałych prezydentów USA wytoczono tylko trzy podobne procesy.
Według Downiego obecna administracja ułatwiła sobie ściganie tzw. whistle blowers (osób zgłaszających nadużycia np. w instytucji, dla której pracują), zawężając definicję takiego aktu. Według rządowej wykładni whistle blowerem można nazwać jedynie osobę donoszącą o "marnotrawstwie, defraudacji lub nadużyciach". Osoby donoszące o wątpliwych etycznie lub nielegalnych praktykach uznaje się za winne przekazywania poufnych informacji.
Biały Dom dystansuje się od wniosków płynących z raportu CPJ. Rzecznik Białego Domu Jay Carney przekonuje, że podobne skargi to efekt "naturalnych napięć" między ośrodkiem władzy a mediami. - Twierdzenie, że ludzie nie chcą mówić i przekazywać informacji dziennikarzom, jest niezgodne z faktami - dodał.
...
Widzimy tu zaklamanie elitki USA ktora robila z Busha tyrana .Tymczasem on musial cos zrobic z terrorem .Teraz Barack nie robi nic a tak za morde wzieli prase jak nigdy . I cisza . Barrack na druga kadencje . Oczywiscie nic nowego kliki u wladzy w USAsa jeszcze gorsze niz u nas bo koryto nieporownanie wieksze . Ze 20 RAZY WYZSZY PKB . I odpowiednio wiekszy budzet w rekach wladzy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:14, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
"BaS": Obama wiedział o podsłuchiwaniu Merkel przez służby USA
Przynajmniej od 2010 roku prezydent Barack Obama wiedział, że służby USA podsłuchują kanclerz Niemiec Angelę Merkel - poinformował niemiecki "Bild am Sonntag", powołując się na swoje źródło w amerykańskim wywiadzie. Wcześniej Obama miał zapewnić Merkel, że nic nie wiedział o inwigilowaniu jej przez służby USA.
W 2010 roku prezydenta USA osobiście poinformował o inwigilowaniu Merkel szef amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Keith Alexander.
"Wówczas Obama nie tylko nie przerwał tej akcji, lecz nawet pozwolił na jej kontynuowanie" - cytuje "BaS" wysokiej rangi współpracownika NSA. Według niego, specjaliści agencji przechwytywali sms-y i rozmowy telefoniczne Angeli Merkel. Jedynie rozmowy prowadzone przez szefową niemieckiego rządu z telefonu stacjonarnego w jej biurze nie były podsłuchiwane.
Wczoraj inna niemiecka gazeta, "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", podała na swojej stronie internetowej, że prezydent Barack Obama zapewnił niemiecką kanclerz Angelę Merkel, że nic nie wiedział o inwigilowaniu jej przez amerykańskie służby wywiadowcze. Takie zapewnienie miał złożyć Obama w rozmowie telefonicznej z Merkel w środę. "FAS" nie podał źródła informacji.
Rząd w Berlinie bardzo poważnie potraktował doniesienia o rzekomej inwigilacji. Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle wezwał do ministerstwa ambasadora USA, by wyrazić dezaprobatę władz. Jak donoszą media, operacja podsłuchiwania Merkel mogła być sterowana z budynku ambasady USA w Berlinie.
W przyszłym tygodniu na rozmowy w sprawie afery podsłuchowej do USA ma udać się delegacja niemieckich służb specjalnych.
Tymczasem, jak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie "Bild am Sonntag", aż 76 proc. Niemców uważa, że amerykański prezydent powinien przeprosić kanclerz Merkel za inwigilację jej przez NSA. Zaledwie 17 proc. ankietowanych jest zdania, że takie przeprosiny nie są konieczne. 60 proc. jest przekonanych, że afera podsłuchowa zaszkodzi lub nawet bardzo zaszkodzi stosunkom amerykańsko-niemieckim.
....
Jak w komunie ... USA pod pokojowym noblista przypomina sowietow ...
Obleśny Barrack podglądał !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:17, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Narzekania na niewystarczające zaangażowanie USA w Europie Wsch.
Jak relacjonuje "New York Times" na szczycie Partnerstwa Wschodniego liderzy z Europy Wschodniej narzekali na brak zaangażowania USA w regionie. Amerykańscy eksperci podkreślają, że to UE ma tu do odegrania wiodącą rolę, ale USA popierają PW.
- Nie chcę ukrywać, ale byliśmy bardzo rozczarowani w ciągu ostatnich czterech lat, że Amerykanie nie są już tak aktywni jak byli w latach 90. - powiedział na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie premier Mołdawii Iurie Leanca cytowany w "New York Times".
Jak relacjonuje dziennik, na szczycie w Wilnie kilku urzędników przyznało, że Zachód okazał się być nieprzygotowany na "skuteczne manewry" Władimira Putina, by "wykoleić" umowy stowarzyszeniowe między Unią Europejską a byłymi radzieckimi republikami. - Kilku przywódców Europy Wschodniej narzekało na brak zaangażowania ze strony Stanów Zjednoczonych - dodaje "NYT".
W Wilnie wbrew oczekiwaniom Ukraina nie podpisała umowy stowarzyszeniowej i o wolnym handlu z UE. Władze tłumaczyły, że UE nie zaproponowała Ukrainie wystarczającego zadośćuczynienia za straty, jakie poniosłaby w wyniku pogorszenia się relacji handlowych z Rosją, sprzeciwiającą się zbliżeniu byłych radzieckich republik z UE. Już we wrześniu także Armenia zarzuciła plany stowarzyszenia z UE, informując o zamiarze wejścia do rosyjskiej Unii Celnej tworzonej z Kazachstanem i Białorusią.
Choć Mołdawia i Gruzja w Wilnie parafowały umowy stowarzyszeniowe z UE (są więc na tym samym etapie co Ukraina w marcu 2012 roku), to powszechne są obawy, że kraje te doświadczą dalszej presji ze strony Rosji, by ostatecznie nie podpisać dokumentów. Rosja już wprowadziła zakaz importu mołdawskiego wina i zagroziła, że wydali 100 tys. mołdawskich obywateli, którzy żyją i pracują w Rosji.
Nowojorski dziennik zauważył, że "na dowód, że Waszyngton zaczął zwracać uwagę" na region Europy Wschodniej, Departament Stanu ogłosił w tym tygodniu, że sekretarz stanu John Kerry odwiedzi we wtorek Mołdawię.
Poza tym w piątek, na zakończenie wileńskiego szczytu PW, Kerry wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że USA "gratulują Gruzji i Mołdawii historycznego parafowania umów" stowarzyszeniowych i o wolnym handlu z UE. Zapewnił, że USA są zaangażowane w pogłębienie współpracy z narodami obu krajów. - Będziemy nadal wspierać ich rządy w tworzeniu fundamentów większej integracji europejskiej oraz lepszej, bardziej dostatniej przyszłości - dodał.
Amerykańscy eksperci zapewniali, że nie ma mowy o braku zainteresowania USA regionem Europy Wschodniej, natomiast przyznawali, że to UE ma tu wiodącą rolę do odegrania.
- USA udzielają trwałego poparcia dla różnych polityk UE, w tym Partnerstwa Wschodniego, ale postrzegają Europę Wschodnią jako obszar, gdzie to UE powinna przewodzić, zwłaszcza teraz, gdy USA jest tak zajęta Bliskim Wschodem - powiedział ekspert amerykańskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR) Charles Kupchan. W tym sensie, dodał, USA są zadowolone, że UE jest zaangażowana w tym regionie, "choć oczywiście Waszyngton nie jest zadowolony z wyniku ws. Ukrainy".
- Rozumiemy, że głos Stanów Zjednoczonych jest uważnie słuchany właśnie we wschodniej Europie. Ale w tych krajach to Unia Europejska ma przywództwo. Poza tym Unia i USA mówią tu jednym głosem - powiedział jeszcze przed szczytem w Wilnie były ambasador USA w Polsce Lee Feinstein, obecnie związany z think tankiem German Marshall Fund.
Zapewnił jednak, że ta część Europy ma wciąż "strategiczne znaczenie dla USA". Przypomniał, że wiceprezydent Joe Biden zatelefonował do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, tuż po tym jak Kijów ogłosił, że zawiesza przygotowania do podpisania umowy z UE, a prezydent Barack Obama wielokrotnie spotykał się z Janukowyczem, w tym przy okazji wizyty w Polsce w 2011 roku.
Przypomniał też, że była sekretarz stanu USA Hillary Clinton rozpoczęła wraz z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim "dialog demokratyczny", który "skupia się na dzieleniu informacjami i koordynowaniu działań w odniesieniu do państw z Partnerstwa Wschodniego". - To przynosi pewne rezultaty, ale możemy robić więcej, jeśli chodzi o współpracę przez Atlantyk - dodał.
...
Totez i macie Baracka ! Mowilem ze bedzie z nim koszmar i jest ! Jeszcze 3 lata
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:30, 06 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
"Polityka zagraniczna Obamy rozczarowuje"
Polityka zagraniczna prowadzona przez Biały Dom powoduje coraz większe rozczarowanie wśród sojuszników USA - uważa publicysta "Washington Post" Charles Krauthammer. Według niego dyplomatyczna niemoc USA jest bardzo widoczna w przypadku Ukrainy, Iranu i Chin.
Fiasko negocjacji pomiędzy UE a Ukrainą zostało odczytane na świecie jako zwycięstwo Rosji i prezydenta Władimira Putina. Moskwa, aby dopiąć celu i nie dopuścić Kijowa do zachodniej strefy wpływu posunęła się do szantażu i wymusiła na władzach Ukrainy wycofanie się z podpisania umowy stowarzyszeniowej - przypomina publicysta "WP" w piątkowym numerze gazety.
Według Krauthammera USA miały obowiązek zareagować na te wydarzenia. Jednak w imię ocieplania stosunków z Moskwą i kontynuowania polityki tzw. resetu Waszyngton postanowił się nie angażować i pozostawił demokratyczną opozycję na Ukrainie bez odpowiedniego wsparcia. "WP" przypomina, że podobnie sytuacja wyglądała w przypadku pierwszego projektu tarczy antyrakietowej (jej elementy miały znajdować się na terenie Polski i Czech - red.), który został wstrzymany po protestach władz w Moskwie.
Publicysta "WP" krytykuje także Obamę za jego postawę wobec Iranu i programu nuklearnego tego kraju. Według Krauthammera Biały Dom postąpił naiwnie i wbrew interesom swoich regionalnych sojuszników pozwalając Iranowi kontynuować program nuklearny, który stanowi zagrożenie m.in. dla Izraela. Zdaniem publicysty wygląda na to, że jedynym celem porozumienia z Iranem było powstrzymanie władz Izraela przed atakiem na irańskie obiekty nuklearne. Takie działanie osłabiło zaufanie Izraela i niektórych państw arabskich wobec USA - czytamy w artykule.
Słabość amerykańskiej dyplomacji pokazał również konflikt dotyczący Morza Wschodniochińskiego. Amerykanie i w tym przypadku ulegli twardej polityce i strategii faktów dokonanych. Pozwolono Chinom na znaczące powiększenie swej przestrzeni powietrznej kosztem najbliższych regionalnych sojuszników USA - Japonii i Korei Płd.
Według publicysty "WP" USA nie mogą sobie pozwolić na prowadzenie ciągłej polityki ustępstw. Dotychczasowi sojusznicy potrzebują stabilnego partnera, który będzie ich wspierał i gwarantował bezpieczeństwo. Natomiast działania administracji Obamy podkopują zaufanie i pokazują, że na Waszyngtonie nie można polegać, ponieważ Biały Dom nie potrafi reagować na twardą postawę swoich adwersarzy.
W sytuacjach kryzysowych Barack Obama i jego administracja muszą mieć wolę do wyznaczenia wyraźnej granicy, której przekroczenie pociągnie za sobą zdecydowaną reakcję. Takiej polityki oczekują sojusznicy - podsumowuje Charles Krauthammer.
...
Korea Japonia i inni musza sobie radzic same bo USA sa na dnie . Na czele pol glowek i administracja podobna .
Haslo na ta kadencje Obamy .
DON'T KERRY ON !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:20, 06 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
USA: szkoła zakazuje choinki
Jedna ze szkół podstawowych we Frisco (Teksas) jako pierwsza zakazała używania powszechnie znanych symboli świąt Bożego Narodzenia. Dyrekcja szkoły postanowiła wypowiedzieć wojnę m.in. choince – poinformowało Fox News.
Zgodnie z podjętą uchwałą każdy uczeń szkoły podstawowej Nichols, który będzie chciał wziąć udział w rokrocznej zabawie (Winter Party) będzie miał obligatoryjny zakaz używania strojów zawierających odniesienia do jakiejkolwiek kultury religijnej. Wśród zakazanych znaków znajdują się liczne symbole chrześcijaństwa, islamu oraz innych wyznań.
Jak na ironię szkoła Nichols znajduje się w dzielnicy Pata Fallona, odpowiedzialnego za stworzenie tzw. Ustawy Wesołych Świąt. Ustawa, podpisana w czerwcu tego roku, gwarantuje prawo do dowolnego manifestowania swoich preferencji religijnych. Zakazuje narzucania przez szkoły odgórnych rozporządzeń ograniczających swobodę wyznania. Autorzy ustawy zwracają uwagę na idącą za daleko poprawność polityczną gdzie m.in. "drzewko bożonarodzeniowe" zostało zastąpione "drzewkiem świątecznym".
...
TA JEST TOWARZYSZE . Ja mam lepszy pomysl . Drzewko Obanina . Kto to ?
Obamy-Lenina w skrocie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:22, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Symboliczna delegacja USA na olimpiadę w Soczi, z lesbijkami, bez liderów
Ani prezydent Barack Obama, ani wiceprezydent Joe Biden nie wezmą udziału w zimowej olimpiadzie w lutym w Soczi. Nie będzie też małżonki Obamy. W oficjalnej delegacji USA na otwarcie i zakończenie igrzysk znajdą się natomiast zdeklarowane lesbijki.
Zgodnie z komunikatem Białego Domu oficjalnej delegacji USA na otwarcie igrzysk w Soczi będzie przewodniczyć rektor Uniwersytetu Kalifornii, była minister bezpieczeństwa Janet Napolitano, a delegacji na zakończenie igrzysk - zastępca sekretarza stanu William Burns.
Oznacza to - jak podkreśla "Washington Post" - że po raz pierwszy od letnisk igrzysk w Sydney w 2000 roku w delegacji USA nie będzie ani prezydenta, ani pierwszej damy, ani wiceprezydenta USA.
Komunikat Białego Domu nie precyzuje powodów nieobecności w Soczi państwa Obamów i Bidena. Komentatorzy wskazują, że administracja USA toczy z przywódcami rosyjskimi liczne spory w kwestii praw człowieka, ale też w obszarze polityki zagranicznej.
W delegacji USA znajdą się natomiast dwie znane zdeklarowane lesbijki: była tenisistka, zwyciężczyni trzydziestu dziewięciu turniejów wielkoszlemowych Billie Jean King oraz zdobywczyni dwóch olimpijskich medali w hokeju na lodzie - Caitlin Cahow.
Jak powiedział rzecznik Białego Domu, delegacja "reprezentuje różnorodność Stanów Zjednoczonych", a wszyscy jej członkowie "wyróżniają się osiągnięciami w pracy dla rządu, pracy społecznej i w sporcie".
Zdaniem komentatorów nie ma wątpliwości, że udział zdeklarowanych lesbijek w delegacji USA to zademonstrowanie sprzeciwu wobec powszechnie krytykowanej przez obrońców praw człowieka rosyjskiej ustawy o zakazie propagandy homoseksualizmu.
Prezydent Barack Obama już latem, po przyjęciu tej ustawy przez Dumę, mówił, że ma nadzieję, iż "amerykańscy sportowcy lesbijki i geje wrócą (z Soczi) do domu ze złotymi, srebrnym bądź brązowymi medalami". "A jeśli Rosja nie ma sportowców gejów i lesbijek, to z pewnością osłabi to jej drużynę" - dodał.
Rosjanie będą gospodarzami Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi, które odbędą się w dniach 7-23 lutego 2014 roku.
W niedzielę szef francuskiego MSZ poinformował, że do Soczi nie wybiera się prezydent Francji Francois Hollande. Na początku grudnia taką decyzję podjął też prezydent Niemiec Joachim Gauck, co zostało powszechnie uznane za bojkot igrzysk ze względu na naruszenia praw człowieka i prześladowanie opozycji w Rosji.
>>>>
Radzil bym uwazac . ROSJA TO NIE ZACHOD ! TAM SA BARDZO DOSLOWNI I JAK NIE LUBIA ZBOKOW TO NA CALOSC !!!
Oczywiscie potepiamy zachodnicj zboczencow . Jak widzicie slowa ktore wypowiedzialem ze Zachod to gorsi zwyrodnialcy niz Rosja sa prawda ! Wole Rosjan niz Zachod MIMO WSZYSTKO ! USA ZOSTANA ZNISZCZONE !!! DO ZERA ! Ocaleja tylko porzadni wiesniacy typu amisze ! Natomiast wielkie miasta ZNIKNA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:36, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Barack Obama: palenie marihuany mniej groźne od picia alkoholu
Prezydent USA Barack Obama mówi w odważnym wywiadzie o możliwości osłabnięcia krajowych przepisów antynarkotykowych. Stwierdził, że palenie marihuany jest mniej niebezpieczne niż picie alkoholu "ze względu na wpływu narkotyku na indywidualnego konsumenta" - donosi telegraph.co.uk.
Obama podkreślił, że to ważne, aby kontynuować kontrowersją kwestię legalizacji marihuany, którą wprowadziły już dwa stany, aby skończyć z nieuczciwym karaniem mniejszości palaczy.
Prezydent USA przypomniał również, że sam palił marihuanę będąc młodym człowiekiem. Ocenił, że to zły nawyk. Dodał, że w rozmowach z córkami przestrzega je, że "nie jest to zbyt zdrowe".
1 stycznia marihuanę zalegalizował stan Colorado, gdzie można produkować, handlować i zażywać ten narkotyk. Kolejny ma być stan Waszyngton.
W sumie w 21 stanach USA marihuana jest legalna w lecznictwie. Stosuje się ją m.in. w leczeniu nowotwoór i jaskry. Mogą ją stosować nieliczne placówki medyczne.
...
Ta a gazowanie w Auschwitz bylo bardziej lagodne niz rozstrzeliwanie w Katyniu ,,filozof" ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:07, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Katy Perry chce porozmawiać z Obamą o kosmitach
Znana piosenkarka Katy Perry jest przekonana, że dzięki jej poparciu prezydent Barack Obama wygrał ostatnie wybory w stanie Wisconsin. Co więcej, jeżeli będzie miała taką okazję, to chciałaby porozmawiać z nim na temat kosmitów oraz astrologii - informuje serwis huffingtonpost.com.
- Wierzę w astrologię, wierzę także w to, że istnieją kosmici. Jeżeli będę mogła spotkać się z prezydentem, to zapytam go o to - mówi w rozmowie z magazynem "GQ".
Perry dodaje również, że to właśnie ona mogłam wygrać wybory dla Baracka Obamy w tym stanie. - Co prawda nie zrobiłam wiele, ale dzwonił do mnie kilka razy. To było naprawdę miłe - przyznała . Podczas kampanii wyborczej w 2012 roku Katy Perry pojawiła się na kilku spotkaniach organizowanych przez sztab Obamy. Jedno z nich odbyło się w Milwaukee na kilka dni przed głosowaniem.
Po zwycięstwie nad Mittem Romney'em nowo wybrany prezydent dziękował piosenkarce za jej poparcie za pośrednictwem serwisu społecznościowego Twitter.
...
Dobrze ze nie magazyn IQ .. W USA wszystko jest najwieksze . Glupota celebrytow tesz .
A ci z rogami to nie kosmici ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:15, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ciężarna Marlise Munoz została odłączona od aparatury. Dziecko nie żyje
Lekarze ze szpitala w teksańskim Fort Worth odłączyli od aparatury ciężarną Marlise Munoz. Mózg kobiety od listopada zeszłego roku był martwy, jednak lekarze podtrzymywali życie w jej ciele ze względu na dziecko. Działo się to wbrew woli samej kobiety, jak i jej rodziny, która podała szpital do sądu, aby wymóc na nim spełnienie ostatniego życzenia Marlise.
W piątek sąd w stanie Teksas nakazał odłączenie ciężarnej kobiety, u której stwierdzono śmierć mózgu, od aparatury podtrzymującej jej ciało przy życiu ze względu na ciążę. Procedura odłączenia odbyła się w niedzielę wieczorem czasu polskiego.
Po wszystkim prawnicy rodziny Munoz napisali w oświadczeniu, że "Marlise w końcu spocznie w pokoju, a jej bliscy będą musieli znaleźć w sobie siły, aby móc doprowadzić do końca to, co trwało tak nieznośnie długo".
33-letnia Marlise Munoz w listopadzie ubiegłego roku nagle upadła w domu i od tego czasu nie odzyskała przytomności. Zdaniem lekarzy przyczyną mógł być zakrzep. Kobieta była wówczas w 14. tygodniu ciąży.
Stwierdzono śmierć mózgu, jednak szpital podtrzymywał przy życiu ciało Munoz, argumentując, że według prawa stanu Teksas służby medyczne muszą chronić życia dziecka.
Prawa do odłączenia Munoz od aparatury domagał się jej mąż, który pozwał władze szpitala. Twierdził on, że sztuczne podtrzymywanie przy życiu jest sprzeczne z życzeniem jego żony, która była ratownikiem medycznym i chciała, aby w tego rodzaju sytuacji, nie podtrzymywać sztucznie jej funkcji życiowych.
Sąd uznał, że w sensie prawnym Marlise Munoz nie żyje i "dalsze dokonywanie chirurgicznych zabiegów na martwym ciele zakrawa na skandal". Ponadto - argumentował sędzia - w świetle stanowych przepisów Munoz jako osoba martwa nie może być jednocześnie "ciężarną pacjentką", a więc nie stosują się do niej przepisy, na które powoływał się szpital.
Prawnicy męża kobiety powiedzieli, że z dokumentacji medycznej wynika, iż u płodu, który na skutek upadku Marlise Munoz przez pewien czas był pozbawiony dostępu do tlenu, wystąpiły "jednoznaczne nieprawidłowości". Uszkodzenia były na tyle poważne, że dziecko, nawet gdyby się urodziło, nie byłoby w stanie przeżyć.
...
No i co zamordowali ? I sadysfakcja ! ZWYRODNIALE BYDLAKI KARA WAS NIE MINIE A CALY KRAJ ZGINIE ! OCELAJA TYLKO WIESNIACY TYPU AMISZE I IM PODOBNI BO TO DOBRZY LUDZIE ! IMPERIUM ZLA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:20, 08 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Obama o swoich relacjach z Putinem: nie są wcale lodowate
- Mój stosunek do Wladimira Putina, wbrew temu co twierdzą niektóre media, nie jest wcale lodowaty - powiedział prezydent Barack Obama w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC, wyemitowanym w piątek wieczorem czasu lokalnego.
Wywiad z prezydentem USA uzupełniały zdjęcia z ceremonii otwarcia zimowych igrzysk w Soczi.
Obama podkreślił, że jego stosunek do Putina nie jest "lodowaty". - Prawda jest taka, że podczas naszych spotkań jest zaskakująco dużo humoru - powiedział prezydent USA. Zapewnił, że rosyjski przywódca zawsze traktuje go z najwyższym szacunkiem.
Barack Obama uważa, że Putin, głównie ze względu na swój wizerunek w społeczeństwie rosyjskim, kreuje się na "twardego faceta". - Amerykańscy politycy mają zupełnie inny styl. Czasami próbujemy się uśmiechać - powiedział Barack Obama.
....
Alez oczywiscie ! Satanisci to jedna rodzina . Niestety w polityce czasem trzeba udawac wrogosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:21, 09 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Rząd USA uznaje przywileje małżeństw homoseksualnych na równi z tradycyjnymi
Rząd USA będzie uznawał prawa małżeństw homoseksualnych na równi z tym tradycyjnymi. Poinformował o tym prokurator federalny Eric Holder. Trzydzieści cztery amerykańskie stany zezwoliły na zawieranie na ich terenie małżeństw osób tej samej płci.
Nowe przepisy będą obowiązywać w tych stanach, które zalegalizowały małżeństwa homoseksualne. Teraz małżonkowie tej samej płci zyskali również przywileje nie tylko wynikające z przepisów lokalnych, ale również i federalnych. Chodzi tutaj m.in. o sprawy prawne takie jak: testamenty, świadczenia rodzinne, wspólne prowadzenie spraw upadłościowych czy odmowa zeznań, które mogłyby zaszkodzić współmałżonkowi.
"Departament Stanu działający w imieniu USA zapewniać będzie teraz wszystkim członkom związków homoseksualnych te same przywileje, prawa, oraz zabezpieczenia, jakie przysługują tradycyjnym małżeństwom" - oświadczył prokurator Eric Holder.
...
Zaglada juz blisko .
Przypominam ze USA nie poprzestana na swoim . To jest imperium i bedzie brutalna homoagresja na wszystkich zeby tez wprowadzili homo .
Powinnismy zaprzestac sojuszy z tym krajem NATYCHMIAST ! POLSKA NIE MOZE BYC PO STRONIE IMPERIUM ZLA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:11, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Obama: sojusz francusko-amerykański nigdy nie był tak silny
PAP
Sojusz francusko-amerykański nigdy nie był tak silny - mówił we wtorek prezydent USA Barack Obama, wychwalając odwagę polityki zagranicznej prezydenta Francji Francois Hollande'a, czego dowodem są m.in. niedawne interwencje wojskowe Francji w Afryce.
"Sojusz francusko-amerykański nigdy nie był tak silny. Uważam, że współpraca jaką mamy w wielu obszarach jest dziś głębsza niż 5, 10 czy 20 lat temu" - powiedział Obama na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji Hollandem, który od poniedziałku przebywa z państwową wizytą w USA. Czyniąc aluzję do dyplomatycznych tarć między Paryżem a Waszyngtonem wokół decyzji o wojnie w Iraku podjętej za prezydentury George'a W. Busha, Obama wyraził zadowolenie, iż francusko-amerykańskie relacje znów stały się serdeczne i bliskie.
Podczas trwającej ponad godzinę konferencji prasowej obaj przywódcy zwracali się do siebie po imieniu. "Francois, pan nie tylko mówi o determinacji Francji jako kraju, który stoi w pierwszym rzędzie, by brać odpowiedzialność, ale też działa. Od Mali po Syrię i Iran dowiódł pan swej odwagi i determinacji i pragnę panu podziękować za takie przywództwo i za bliskie partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi" - powiedział Obama do swego gościa. Podkreślił zwłaszcza kluczową rolę Francji w Afryce, której dała dowód przeprowadzając interwencję wojskową w Mali i ostatnio - ze wsparciem USA - w Republice Środkowoafrykańskiej.
Od kiedy Barack Obama objął w 2009 roku urząd prezydenta USA, tylko czterech zagranicznych przywódców dostąpiło zaszczytu złożenia w USA wizyty państwowej. Hollande jest piąty, po przywódcach Indii, Meksyku, Chin i Korei Południowej. Wyjątkowy charakter wizyty Hollande'a przejawia się m.in. w wydaniu na jego cześć kolacji w Białym Domu we wtorek wieczorem, na którą państwo Obamowie zaprosili 350 gości.
Obama dyplomatycznie uniknął odpowiedzi na postawione mu przez francuską dziennikarkę pytanie, czy teraz to Paryż, a nie Wielka Brytania są najlepszym europejskim przyjacielem USA. "Mam dwie córki. Obie są cudowne i nigdy nie wybieram między nimi. Tak też czuję w stosunku do moich nadzwyczajnych europejskich partnerów" - powiedział.
Także Hollande deklarował zgodność Francji z USA - nie tylko w kwestiach polityki zagranicznej ale i gospodarczych, jak negocjacje w sprawie nowej umowy handlowej między UE a USA (tzw. Transatlantyckie Partnerstwo Handlowo-Inwestycyjne - TTIP). "Każdy kraj ma własne stanowisko, my mamy pewne obawy, jeśli chodzi o rolnictwo i sektor kultury, ale naprawę chcemy osiągnąć to porozumienie" - powiedział, wskazując na potencjale korzyści TTIP dla biznesu i pobudzania wzrostu gospodarczego.
Nawet niedawne dyplomatyczne zgrzyty między Paryżem a Waszyngtonem z powodu skandalu wokół amerykańskiej inwigilacji elektronicznej zostały zaliczone na wtorkowej konferencji do przeszłości. "Wyjaśniliśmy sobie rzeczy z przeszłości i chcemy współpracować w walce z terroryzmem. Wzajemne zaufanie zostało przywrócone, musi ono opierać się na wzajemnym szacunku oraz ochronie prywatności i prywatnych danych osobowych" - powiedział francuski prezydent.
Przywódcy zapewnili, że podczas negocjacji z Teheranem w sprawie jego programu nuklearnego należy egzekwować obowiązujące sankcje gospodarcze nałożone na Iran. "Prezydent Hollande i ja zgadzamy się co do tego, że należy utrzymać w mocy istniejące sankcje mimo, iż uważamy, że nałożenie nowych zagroziłoby szansom na uzyskanie dyplomatycznego rozwiązania" sporu z Iranem - powiedział prezydent USA.
W tym kontekście obaj krytycznie odnieśli się do zorganizowanej przez konfederację francuskich pracodawców MEDEF lutowej wizyty w Iranie 116 francuskich biznesmenów, którzy szukali w Iranie perspektyw na nowe kontrakty.
"Jestem prezydentem Francji, a nie pracodawców. Ale dałem im (tym biznesmenom) jasno do zrozumienia, że te kontrakty nie mogą się rozpocząć w ramach obecnych umów handlowych. Sankcje zostaną zniesione tylko jeśli uzgodnimy ostateczne porozumienie (z Iranem ws. programu nuklearnego)" - powiedział Hollande.
Podczas konferencji prasowej Obama zapewnił, że USA wraz z Francją dalej będą też wspierać "umiarkowaną opozycję" w Syrii, a także nieść pomoc humanitarną ofiarom wojny domowej. Zauważył jednak, że udzielanie tej pomocy jest trudne i dlatego ONZ pracuje obecnie nad rezolucją, która znacznie ułatwiłaby pracownikom organizacji humanitarnych dostęp do ofiar konfliktu w Syrii. Skrytykował Rosję za blokowanie tej rezolucji na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Obama przyznał, że sytuacja w Syrii jest "ogromnie frustrująca", a to, co dzieje się w tym kraju, "nie tylko łamie serce, ale jest też niebezpieczne dla całego regionu". Jak przy tym podkreślił, "obecnie nie uważamy jednak, by istniało militarne rozwiązanie +jako takie+", które położyłoby kres temu konfliktowi. "Ale sytuacja jest zmienna i dalej będę analizować każdą możliwą metodę rozwiązania tego problemu" - oświadczył.
Obama zapowiedział również, że uda się 6 czerwca do Normandii z okazji 70. rocznicy wylądowania tam wojsk alianckich podczas drugiej wojny światowej.
Zarówno Hollande, jak i Obama podkreślili, że Francję i USA łączy szczególna więź. "Zawdzięczamy sobie nawzajem wolność" - powiedział francuski prezydent. By podkreślić te historyczne związki, pierwszego dnia wizyty obaj prezydenci wspólnie zwiedzili Monticello - dom jednego z ojców założycieli USA, trzeciego prezydenta tego kraju i znanego frankofila Thomasa Jeffersona.
Podczas wtorkowej konferencji nie poruszono wątku życia prywatnego Hollande'a, który jak dotychczas dominował w relacjach medialnych z wizyty francuskiego prezydenta w Waszyngtonie. Państwo Obamowie planowali bowiem ugościć w Waszyngtonie prezydenta Hollande'a wraz z pierwszą damą Valerie Trierweiler. Jak ujawnił "New York Times", wydrukowano już nawet zaproszenia z jej nazwiskiem dla 300 gości na kolację w Białym Domu, gdy nagle okazało się, że prezydent Francji przyjedzie do USA sam.
Kolacja odbędzie się w specjalnie rozstawionym na tę okazję namiocie w ogrodach Białego Domu. Zostali na nią zaproszeni politycy, ludzie biznesu i sztuki. Media zastanawiają się m.in., kto przy stole usiądzie koło prezydenta USA na miejscu zwyczajowo zarezerwowanym dla żony zagranicznego przywódcy i czy po kolacji odbędą się tańce, skoro główny gość nie ma z kim zatańczyć.
>>>
Dwu szatanow dobrze sie ze soba dogaduje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:53, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Sąd federalny w Wirginii: zakaz małżeństw homoseksualnych niekonstytucyjny
Sąd federalny w stanie Wirginia orzekł, że zakaz zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci jest niezgodny z konstytucją. To pierwszy przypadek zakwestionowania na konserwatywnym południu USA prawa w tej sprawie ustanowionego w wyniku powszechnego głosowania.
Stan Wirginia narusza prawo "równej ochrony jednostek gwarantowane przez 14. poprawkę" amerykańskiej konstytucji - oceniła sędzia Arenda Wright Allen.
- Sąd jest zmuszony stwierdzić, że prawo dotyczące małżeństw w stanie Wirginia w sposób niekonstytucyjny narusza podstawowe prawo gejów i lesbijek do zawierania małżeństw - dodała.
??? A W JAKI SPOSOB ?
14. poprawka do konstytucji USA zapewnia ochronę wszystkim obywatelom.
Jak zauważa BBC, wielu oczekuje, że sprawa będzie miała ciąg dalszy - przejdzie przez wszystkie instancje amerykańskiego sądownictwa, aż do Sądu Najwyższego.
W tym tygodniu sąd federalny w Kentucky - również na południu - orzekł, iż stan musi uznać małżeństwa tej samej płci zawarte gdzie indziej w USA. Sędzia jednak nie wypowiedział się na temat legalności małżeństw homoseksualnych na terenie Kentucky, co oznacza, że obecnie obowiązujący tam zakaz pozostaje w mocy - pisze BBC.
Jak dotąd małżeństwa homoseksualne zostały zalegalizowane w 17 stanach, w większości na północnym wschodzie USA, oraz w stołecznym Dystrykcie Kolumbii.
!!!!
Sady w USA juz jawnie prowadza dzialalnosc przestepcza . Konstytucje ukladali Ojcowie Zalozyciele . Co by zrobili z takim ,,sadem" Jefferson czy Waszyngton ktory by orzekly ze im chodzilo o homozwiazki ! Nie wiadomo czy by przezyl bo zboczenia to wtedy karali chyba smiercia jak znam purytanow !
Sady USA oszukuja prosty lud wkladajac w konstytucje ideologie ktorej nie bylo wtedy nawet w planach . Stad ten kraj upadnie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:18, 27 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Obama: aborcjoniści wykonują „Bożą pracę".
„Praca, którą wykonujecie, to praca Boga” – powiedział Barack Obama w Waszyngtonie do zwolenników aborcji, którzy są członkami wspierającej go grupy Organizing for Action.
To nie pierwszy taki komentarz prezydenta Stanów Zjednoczonych. W przeszłości w mowie do wielkiej organizacji aborcyjnej Planned Parenthood mówił, że ma na dzieję, iż Bóg jej błogosławi.
„Tak długo jak musimy walczyć by zapewnić kobietom dostęp do jakościowej, przystępnej opieki zdrowotnej, tak długo jak musimy walczyć by chronić prawo kobiet do dokonywania wyboru w sprawie własnego zdrowia – pragnę, byście wiedzieli, że macie prezaydenta, który będzie tam z wami, walcząc na każdym kroku tej drogi. Dziękuję, Planned Parenthood. Niech Bóg was błogosławi” – mówił wówczas Barack Obama.
Jego najnowszy komentarz jest bardzo podobny. Oto zdaniem prezydenta USA walka o prawo do zabijania własnych dzieci przez matki jest działaniem, które podoba się Bogu! Jaką religię wyznaje w takim razie Barack Obama? Wielokrotnie deklarował, że jest chrześcijaninem, ale jego słowa wskazują na coś wprost przeciwnego. Zabijanie nienarodzonych może podobać się bowiem wyłącznie diabłu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nic nowego ! Pamietamy nazizm . Obama i spolka to naprawde potworne bestie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:54, 14 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Makabryczna zbrodnia w Utah. Siedem noworodków uduszonych
Nowi nabywcy domu w Pleasant Grove w stanie Utah odkryli w garażu tekturowe pudło, w którym znajdowały się zwłoki noworodka w stanie rozkładu. Policjanci znaleźli potem w garażu jeszcze sześć pudeł z ludzkimi szczątkami.
Śledczy aresztowali poprzednią właścicielkę domu. 39-letnia kobieta jest podejrzana o uduszenie w sumie siedmiu swoich nowo narodzonych dzieci.
...
,,Aborcja" ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:41, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nowa ofensywa Obamy, by przekonywać do walki z ociepleniem klimatu
Reuters
Biały Dom opublikował we wtorek raport, w którym dowodzi, że każdy region Stanów Zjednoczonych już odczuwa efekty zmian klimatu; prezydent Barack Obama udzielił serii wywiadów, by przekonywać Amerykanów do pilnych działań, żeby stawić czoło zagrożeniom.
Raport - jak zapewnia Biały Dom - jest najgłębszą dokonaną przez naukowców oceną wpływu zmian klimatycznych na każdy region USA i sektor amerykańskiej gospodarki. Prace nad nim trwały cztery lata, a uczestniczyło w nich "kilkuset czołowych narodowych ekspertów ds. zmian klimatu".
We wnioskach z raportu zawarto apel o "pilne działania, by zwalczać zagrożenia wynikające ze zmian klimatu, już dziś chronić amerykańskich obywateli i społeczności lokalne oraz budować zrównoważoną przyszłość dla naszych dzieci i wnuków". Jak tłumaczył doradca Obamy ds. nauki John Holdren, zmiany klimatu nie są odległą w czasie perspektywą, ale obecną "amerykańską rzeczywistością".
Raport wskazuje m.in. na ogromne problemy z dostępem do wody i pożarami w południowo-zachodniej części kraju (w tym w stanach Kalifornia, Nevada czy Arizona), która jest najgorętszym i cierpiącym z powodu największych suszy regionem USA. Z kolei północny wschód kraju jest coraz częściej dotknięty przez "fale upałów, coraz bardziej ekstremalne deszcze i powodzie na wybrzeżu z powodu wzrostu poziomu morza i burz".
Obejmując urząd prezydenta w 2009 r., prezydent Obama obiecywał ambitną politykę na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych. Także w swym przemówieniu inauguracyjnym w 2013 roku zapewniał, że walka ze zmianami klimatu będzie jego priorytetem w drugiej kadencji. Ale jego propozycje legislacyjne, by ograniczać emisje CO2, są blokowane przez kontrolujących Izbę Reprezentantów Republikanów. Wielu z nich twierdzi, że te propozycje byłyby zbyt kosztowne dla przemysłu i gospodarki. Część Republikanów, zwłaszcza związanych z ruchem Tea Party, w ogóle kwestionuje wpływ człowieka na ocieplenie klimatu.
Wobec impasu w Kongresie Obama do walki ze zmianami klimatu wykorzystuje głównie Agencję Ochrony Środowiska (EPA), która może wydawać nowe rozporządzenia opierając się na już istniejącym prawie. Tym sposobem przyjęto rozporządzenia o redukcji samochodowych emisji CO2; we wrześniu EPA przedstawiła projekt regulacji o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych przez nowe elektrownie węglowe i gazowe, a jeszcze w tym roku ma zaproponować rozporządzenie dotyczące już istniejących elektrowni.
Jak poinformował Biały Dom, we wtorek Obama osobiście zaangażował się, by przekonywać Amerykanów do konieczności walki z ociepleniem klimatu, udzielając serii wywiadów telewizyjnych w związku z publikacją raportu. Raport jest dostępny na stronie [link widoczny dla zalogowanych]
...
I czyz nie potwor ? Nie Ukraina a ocieplenie ktorego nie ma . Bezczelny oszust udajacy polityka . Dyzma ! Ten koncept Dolegi jest genialny !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:18, 20 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Przyczyny :
USA: Oregon zalegalizował małżeństwa homoseksualne
Oregon jest 18. stanem USA, który zalegalizował małżeństwa osób tej samej płci. Sędzia federalny w Portland unieważnił w poniedziałek wcześniejszy zakaz małżeństw homoseksualnych jako niezgodny z konstytucją USA.
W czerwcu 2013 roku amerykański Sąd Najwyższy orzekł, że małżeństwom homoseksualnym mają przysługiwać takie same prawa, jak tradycyjnym, uznając, że prawo, które określa małżeństwo jako związek wyłącznie kobiety i mężczyzny, jest niezgodne z konstytucją.
Po tej decyzji wiele stanów zdecydowało się zalegalizować małżeństwa homoseksualne, m.in. Nowy Meksyk i Hawaje.
Oregon jest już 18. stanem, który zdecydował się na ten krok. Osoby tej samej płci mogą zawierać związki małżeńskie także w stołecznym Dystrykcie Kolumbii.
....
Skutki :
USA: siedmioletnie dzieci zbierają tytoń i wdychają toksyny
Przy zbiorze tytoniu w Stanach Zjednoczonych pracują siedmioletnie dzieci - wynika z szeregu wywiadów przeprowadzonych przez organizację Human Rights Watch na plantacjach z nieletnimi pracownikami, mającymi poniżej 17 lat. Badanie objęło cztery stany, które należą do liderów produkcji tytoniu. Dzieci pracują tu w ciężkich warunkach, negatywnie wpływających na ich zdrowie.
- Gdy pracujesz na polu i chcesz oderwać wzrok i przez moment spojrzeć w górę, od razu masz zawroty głowy. Boli cię szyja, ramiona, masz już dość - mówią nieletni pracownicy.
Dzieci chodzą wprawdzie do szkoły, ale gdy zajęcia się zakończą, brakuje alternatywy na wolny czas.
Raport ma 138 stron i zawiera wywiady z blisko 150 dziećmi.
>>>
Ten kraj niedlugo padnie bo to przekracza wszelkie normy ohydy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:34, 22 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
| The Washington Post
Tajny projekt CIA: do dzieci w Pakistanie miały trafić lalki Bin Ladena z twarzą demona
Projektant zabawek GI Joe wykonał dla CIA figurki Bin Ladena. Lalka pod normalną twarzą przywódcy Al-Kaidy ma ukryty wizerunek Bin Ladena jako demona. Figurki miały trafić do dzieci w Afganistanie i Pakistanie, jako część propagandowej operacji. CIA twierdzi, że przerwała produkcję lalek i żadna nie trafiła w ręce dzieci. Projekt został nazwany "Devil Eyes" ("Oczy diabła").
Przez ponad dekadę CIA, by udaremnić działania al-Kaidy w Pakistanie, wysyłała drony, satelity, szpiegów, informatorów i urządzenia lokacyjnych. Agencja rozpoczęła również plan prowadzenia wojny za pomocą zabawki. Począwszy od około 2005 roku, CIA zaczęła potajemnie opracowywać plan wykonania na zamówienie figurki Osamy bin Ladena. Twarz lalki jest malowana specjalną farbą, która się rozpuszcza i odkleja, pokazując wizerunek terrorysty - demona. Cel tego projektu jest prosty: pokazać dzieciom i ich rodzicom "ukrytą twarz", która ma spowodować, że zobaczą w Bin Ladenie złego człowieka. Lalka miała być rozdawana dzieciom i ich rodzinom w Afganistanie i Pakistanie.
Projekt został nazwany "Devil Eyes" ("Oczy diabła"), a o pomoc w jego realizacji CIA zwróciła się do jednego z najlepszych twórców w branży zabawek - Donalda Levine'a, byłego dyrektora Hasbro, który przyczynił się do powstania niezwykle popularnej zabawki GI Joe.
Wybór CIA padł na Levine'a, bo "ma on oko do zabawek" i posiada szeroką sieć kontaktów w Chinach, gdzie figurki bin Laden ostatecznie zostały wyprodukowane. Levine prowadzi biznes z Chinami od prawie 60 lat i miał możliwość wyprodukowania figurek w pełnej dyskrecji. Projektant zmarł w maju w wieku lat 86, po długiej walce z rakiem. W odpowiedzi na pytania dotyczące jego pracy na zabawkach bin Ladena, jego rodzina pisze w oświadczeniu: "Don Levine był patriotą i weteranem wojny koreańskiej. Po wezwaniu przez CIA, pomóc naszemu kraju uważał za rzecz honorową".
Istnieje spór na temat tego, ile figurek (jeśli w ogóle) ostatecznie trafiły do USA. Osoby bezpośrednio zaangażowane w projekt w Chinach mówią o setkach figurek, wysłanych na frachtowiec w pakistańskim mieści Karaczi w 2006 roku. CIA, nie kwestionując, że zleciła to zadanie, twierdzi, że projekt został przerwany krótko po powstaniu prototypu zabawki.
- Według naszej wiedzy, były tylko trzy pojedyncze figurki, jakie kiedykolwiek stworzono, a powstały tylko po to, by pokazać, jak produkt końcowy może wyglądać tak - mówi rzecznik CIA, Ryan Trapani. - Po przedstawianiu tych modeli lalek, CIA odmówiła kontynuowania tego pomysłu i nie produkuje ani tym bardziej nie rozpowszechnia tych figurek - dodaje rzecznik CIA.
Niezależnie od tego, w jakiej fazie realizacji jest projekt "Devil Eyes", wydaje się, że ma wszystkie cechy, znane w żargonie wywiadu jako "operacja wpływ". W ramach programu takich tajnych działań, agencja od dziesięcioleci próbuje wywrzeć wpływ na serca i umysły miejscowej ludności lub włączyć je w działania przeciw konkretnej ideologii. Niewiele wiadomo na temat tego rodzaju operacji prowadzonych przez CIA od 11 września 2001 roku. Miałaby to być część szerszej walki z Al-Kaidą i islamskim ekstremizmem.
Levine opracował prototypy w standardowym, 12-calowym szkicu rysów twarzy bin Ladena. Głowica została nałożona na figurkę, która była już w produkcji w chińskim mieście Dongguan. Tamtejszy artysta zebrał publicznie dostępne zdjęcia bin Ladena i stworzył obraz, który był uderzająco podobny do przywódcy Al-Kaidy. Ostateczny prototyp, ubrany w tradycyjny strój, zapakowany w zwykłym pudełku, pokrytym plastikiem, został pokazany w CIA do zatwierdzenia.
Chociaż CIA postanowiła nie kontynuować prac nad figurką, to co najmniej jeden z prototypów pozostanie w siedzibie agencji.
....
Eee lipa . Dzieciaki zachodu bawia sie monstrami haj i ich nie rusza to co tam jakies monster osamy . Kolejna nieudolna akcja USA ... Zreszta kogo niby maja za prezydenta .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:45, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
USA: firmy nie muszą zapewniać antykoncepcji w ramach ubezpieczenia
Sąd Najwyższy USA orzekł dzisiaj, że firmy rodzinne lub kontrolowane przez kilka osób nie muszą zapewniać pracownikom w ramach polis ubezpieczeniowych dostępu do antykoncepcji i środków poronnych, jeśli narusza to przekonania religijne ich właścicieli.
To przegrana administracji prezydenta Baracka Obamy. Zwana Obamacare reforma ubezpieczeń zdrowotnych, która weszła w życie z początkiem roku, wprowadziła bowiem wymóg, by w ramach obowiązkowych polis firmy w pełni pokrywały pracownicom także koszty antykoncepcji, w tym wkładek wewnątrzmacicznych czy budzących kontrowersje pigułek zażywanych już po stosunku. W przeciwnym razie firmy musiałyby płacić karę.
Pięciu z dziewięciu sędziów uznało, że firmy komercyjne mogą kierować się przekonaniami religijnymi, i w myśl ustawy o wolności religii (RFRA - Religious Freedom Restoration Act), jeśli nie chcą, nie muszą oferować polis zapewniających antykoncepcję. Sąd podkreślił jednak, że jego decyzja dotyczy jedynie firm rodzinnych lub kontrolowanych przez kilka osób, między którymi panuje zgodność w tej sprawie. To właśnie właściciele dwóch takich firm złożyli pozwy, oskarżając Obamacare o łamanie ich przekonań religijnych.
Wyrok sądu jest zwycięstwem Davida Greena, właściciela sieci Hobby Lobby, która ma ponad 600 sklepów z artykułami biurowymi i pamiątkami w całych Stanach Zjednoczonych i zatrudnia ponad 15 tys. osób. Green szczyci się, że prowadzi firmę zgodnie ze swymi chrześcijańskimi przekonaniami - jego sklepy są nieczynne w niedziele, a pracownicy wynagradzani są znacznie powyżej płacy minimalnej. Drugi pozew, który rozpatrywał Sąd Najwyższy, złożyła zatrudniająca 950 osób firma rodzinna Conestoga Wood Specialties Corp., producent szafek drewnianych, której właściciele są mennonitami.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Samuel Alito podkreślił jednak, że decyzja Sądu Najwyższego nie może być rozumiana jako obowiązkowa utrata ubezpieczeń obejmujących antykoncepcję. Zasugerował, że administracja USA może znaleźć inne rozwiązania, by zapewnić darmową antykoncepcję kobietom pracującym w firmach, które skorzystają z klauzuli sumienia. Rząd może po prostu sam za to płacić albo zastosować te same rozwiązania, jakie już obowiązują wobec Kościoła katolickiego w USA czy religijnych organizacji non profit, które uzyskały dyspensę na kontrowersyjny przepis reformy Obamy. W ich przypadku pracownicy dalej mają zapewnioną antykoncepcję, ale jej koszty pokrywają zazwyczaj same firmy ubezpieczeniowe.
Jak podaje Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich, do sądów w USA wpłynęło prawie 50 innych pozwów wniesionych przez firmy, które oskarżyły Obamacare o naruszanie wolności religijnej. Niektóre firmy nie chcą płacić za środki wczesnoporonne, inne - za jakąkolwiek antykoncepcję. Na rozpatrzenie czekają też oddzielne pozwy złożone przez szpitale lub uniwersytety związane z wyznaniami religijnymi.
...
W USA satanizm juz poszedł dalej i juz prywatnym firmom narzucają zło. Tym razem obronili sumienie przed diabłem ale jak długo wytrzymają?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135880
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:23, 11 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Cheney: bierność Obamy przyczynia się do wzrostu zagrożeń na świecie
Były wiceprezydent USA Dick Cheney, jeden z architektów wojny w Iraku w 2003 r., zarzucił prezydentowi Barackowi Obamie "bierność" i "brak wiary w siłę Ameryki", czym jego zdaniem przyczynia się do wzrostu zagrożeń na świecie, w tym na Bliskim Wschodzie. Przekonywał też, że USA powinny natychmiast zaatakować cele, w tym wojskowe i komunikacyjne, IS w Syrii, gdzie mieści się dowództwo i główna baza tych sunnickich dżihadystów.
Według Cheneya podczas dotychczasowych prawie sześciu lat na urzędzie prezydent USA Barack Obama "zademonstrował brak wiary w siłę Ameryki". - Obama zbyt często na kryzysy reaguje deklaracjami, ogłaszając, czego Ameryka nie zrobi - powiedział Cheney. Zarzucił mu też nieprzestrzeganie wcześniej wyznaczanych tzw. czerwonych linii. Jako przykład wskazał brak reakcji USA, gdy reżim Baszara el-Asada w Syrii użył broni chemicznej przeciw mieszkańcom tego kraju.
Tymczasem, zdaniem byłego wiceprezydenta USA, między "wycofaniem prezydenta USA" a rosnącymi konfliktami na świecie "jest związek", gdyż wrogowie Ameryki, w tym reżimy w Iranie czy Północnej Korei, oraz strategiczni rywale USA, wśród których wymienił Rosję czy Chiny, "patrzą i wyciągają wnioski" z "bierności USA".
Przyjęty brawami na stojąco w prorepublikańskim think tanku American Enterprise Institute (AEI), Cheney wypowiadał się na kilka godzin przed wystąpieniem Obamy, który ma wieczorem ogłosić strategię walki USA z Państwem Islamskim (IS), radykalną grupą islamistyczną, która zajęła znaczne tereny wschodniej Syrii oraz północno-zachodniego Iraku. Zgodnie z zapowiedziami Obama ma ogłosić zintensyfikowanie prowadzonych od sierpnia nalotów USA na cele IS, rozszerzając je także na Syrię.
- Mam nadzieję, że dziś wieczorem Obama zerwie z dotychczasową postawą. Potrzebujemy przekonującej, silnej i natychmiastowej strategii przeciw ISIL (wymienna nazwa Państwa Islamskiego - red.) - powiedział Cheney. W jego ocenie IS, które przyciąga "tysiące bojowników z Europy i potencjalnie setki z USA", stanowi "jedno z najgroźniejszych niebezpieczeństw, jakich doświadczamy za naszego życia". - Z pewnością są znacznie groźniejsi, niż ta administracja USA chce przyznać - dodał.
Zdaniem Cheneya "realistyczna strategia przeciw IS wymaga, by uznać, że stanowi ono strategiczne zagrożenie dla USA". Przekonywał, że pokonanie IS wymaga "wielu natychmiastowych i symultanicznych działań na różnych frontach". Bez tego, ostrzegł, konflikt będzie się tylko zaostrzać, a liczba ofiar IS rosnąć. Przekonywał też, że USA powinny natychmiast zaatakować cele, w tym wojskowe i komunikacyjne, IS w Syrii, gdzie mieści się dowództwo i główna baza tych sunnickich dżihadystów. Zaapelował też do USA o wysłanie do pomocy walczącym z IS Kurdom i irackiej armii "znacznie większej liczby wojskowych szkoleniowców, sił specjalnych i wywiadu". Uznał ponadto, że USA powinny wstrzymać wycofywanie się z Afganistanu.
- Trzeba zająć się zagrożeniami, zanim przekształcą się w niebezpieczeństwa, a te w katastrofę - ostrzegł.
Ponadto w jego ocenie wiarygodna strategia USA przeciw IS musi oznaczać zwiększenie wydatków wojskowych w budżecie federalnym USA, które w ostatnim czasie podlegały oszczędnościom. O zaprzestanie cięć w wydatkach obronnych USA oraz porzucenie wizji "izolacjonizmu" w polityce zagranicznej USA Cheney apelował też do kongresmenów Partii Republikańskiej podczas spotkania z nimi za zamkniętymi drzwiami we wtorek wieczorem w Kongresie.
W wystąpieniu w AEI Cheney nie odniósł się w środę do stawianych jemu i administracji prezydenta George'a W. Busha zarzutów, że to inwazja USA na Irak w 2003 roku, oparta na niesłusznych jak się okazało założeniach, że reżim Saddama Husajna ma broń masowego rażenia, przyczyniła się do wzrostu niestabilności na Bliskim Wschodzie. Uważa się, że IS powstało podczas tej wojny jako odnoga Al-Kaidy w Iraku (od której się potem oderwało), a wielu liderów Państwa Islamskiego to byli więźniowie sił amerykańskich w Iraku.
...
Tak scierwa szczekały na Busha a to był czas NAJWIĘKSZEGO BEZPIECZEŃSTWA ZACHODU DZIĘKI PRZYCINANIU ZBIROW ! TERAZ PARĘ LAT URZĘDOWANIA POKOJOWEGO NOBLISTY I JEST TRAGEDIA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|