Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:14, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Burzliwe obrady komisji ws. SN: Pyskówka, wyrywane mikrofony i śpiewanie hymnu
Burzliwe obrady komisji ws. SN: Pyskówka, wyrywane mikrofony i śpiewanie hymnu
Dzisiaj, 20 lipca (06:11)
Po burzliwych obradach sejmowa komisja sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała - w głosowaniach blokowych - wszystkie poprawki opozycji do projektu o Sądzie Najwyższym; pozytywnie zaś - poprawki PiS. Opozycja próbowała zablokować obrady. Pod koniec posiedzenia przewodniczącemu komisji wyrwano mikrofon.
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz i poseł PiS Marek Suski podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka
/Marcin Obara /PAP
Wyjątkowo burzliwy przebieg miały w nocy z środy na czwartek obrady komisji w celu zaopiniowania na czwartkowe głosowania ponad 1000 poprawek zgłoszonych w II czytaniu do projektu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa posłów PiS. Zdecydowaną większość z nich złożyła Nowoczesna; blisko 300 - PO, a kilkanaście - PiS. Komisja mogła zacząć prace dopiero późnym wieczorem w związku z koniecznością przygotowania materiałów dotyczących poprawek.
Najpierw krótko przed północą komisja przyjęła w jednym głosowaniu wszystkie poprawki PiS. Wniósł o to Waldemar Buda (PiS). To skandal niezgodny z Regulaminem Sejmu - protestowała opozycja. Jej wniosek, aby tak nie głosować, odrzucono. Wcześniej o opinię poproszono przedstawiciela Biura Legislacyjnego Sejmu. W tej kwestii decyzja należy do wysokiej komisji - odparł.
Szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) informował, że większość poprawek PiS ma charakter legislacyjny i doprecyzowujący, a tylko kilka "jest istotnych". Jedna z poprawek PiS zakłada wydłużenie vacatio legis projektu z 14 do 30 dni. Kolejna przewiduje, że regulamin SN będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie minister sprawiedliwości.
Inna poprawka - uwzględniająca wniosek prezydenta Andrzeja Dudy - zakłada, iż o tym, kto spośród obecnych sędziów pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy ostatecznie zdecyduje prezydent, a nie - jak pierwotnie proponowano - minister sprawiedliwości. Przedłożono też jako poprawkę PiS wniosek prezydenta, by sędziów-członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów.
Krótko potem komisja negatywnie zaopiniowała - w kilku głosowaniach blokowych - wszystkie poprawki kolejnych klubów opozycyjnych: PO, Nowoczesna, PSL i Kukiz'15. Opozycja, która protestowała przeciw głosowaniom blokowym, próbowała blokować obrady. Głosowanie przyjęto okrzykami: "ORMO, ZOMO, cenzura", "Nie ma zgody na takie metody". "Wprowadzacie dyktaturę pana Kaczyńskiego". Śpiewano także hymn państwowy.
Część przedstawicieli opozycji otoczyła stół prezydialny. Zapowiedzieli, że będą tam stać, aż przewodniczący zarządzi reasumpcję głosowań. Pan zachowuje się jak poseł czasów stalinowskich - mówił Borys Budka (PO) do Piotrowicza. Wnosił by przestał on prowadzić obrady i zastąpił go Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15); mówił, że obrady są nielegalne.
Opozycja blokuje stół prezydialny po odrzuceniu poprawek ws. SN w komisji sprawiedliwości (wideo Paweł Balinowski RMF FM)
/RMF FM
To wy naruszacie porządek. Łamiecie konstytucję - ripostował Marek Suski (PiS). Piotrowicz wiele razy prosił bezskutecznie o powrót posłów na miejsca i wyciszenie emocji.
Jeden mikrofon szefa komisji zabrała opozycja; trzymał go Ryszard Petru (N); drugi przytrzymywał przed politykami opozycji Suski. Taka sytuacja trwała wiele minut. Słychać było okrzyki: "Suski, oddaj mikrofon!" oraz ripostę: "Petru, oddaj mikrofon!". Pogięte kartki z poprawkami rzucano na stół prezydialny. Około godz. 0.30 w nocy Piotrowicz ogłosił zamknięcie obrad.
Opozycja o odrzuceniu poprawek ws. SN w komisji sprawiedliwości (8 zdjęć)
+ 4
Według opozycji blokowe głosowanie poprawek ze względu na przynależność klubową wnioskodawców, a nie ich meritum, "było absurdem". Barbara Dolniak (N) stwierdziła, że zgodnie z Regulaminem Sejmu można głosować łącznie tylko takie poprawki, których przyjęcie lub odrzucenie rozstrzyga o innych poprawkach. Budka mówił, że nie można łącznie głosować poprawek, które dotyczą także wyboru członków KRS - których nie było w pierwotnym przedłożeniu posłów PiS o SN. Idąc tym tropem, jutro do Kodeksu postępowania cywilnego wrzucicie opłatę paliwową - oświadczył.
Wcześniej komisja odrzuciła wnioski PO, PSL i Nowoczesnej o odrzucenie projektu ustawy o SN w całości. Już wtedy posłowie opozycji otoczyli stół prezydialny. Piotrowicz zarządził pięć minut przerwy "na uspokojenie emocji", które jednak narastały.
Kamila Gasiuk-Pihowicz (N) przekonywała, że projekt jest niekonstytucyjny, a wątpliwości budzi już sam tryb procedowania projektu. Wam chodzi tylko o kadry i położenie łapy na wymiarze sprawiedliwości - dodała. Budka mówił, że ustawa jako niekonstytucyjna nadaje się tylko do kosza, a poprawki prezydenta niczego nie zmieniają.
Przewodniczący KRS Dariusz Zawistowski apelował, by posłowie "nie rozpatrywali tego projektu w pośpiechu".
Dzisiaj są pana 65. urodziny, ale nie będziemy świętować. Dziś jest czas na żałobę i pogrzeb - mówił do Piotrowicza Michał Szczerba (PO); jak przekonywał, projekt o SN "to niekonstytucyjny zamach na ustrój państwa".
Komisja odrzuciła także wnioski opozycji o przerwę w procedowaniu. Krytykowano decyzję komisji o ograniczeniu czasu wystąpień do jednej minuty. Podkreślali, że nie mieli możliwości zapoznania m.in. ze wszystkimi poprawkami. Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15) zwrócił się do nich: Zachowujecie się jak w cyrku.
Robert Kropiwnicki (PO) chciał odroczenia obrad do 10 września, aby dać czas na przygotowanie analiz przez m.in. Biuro Analiz Sejmowych. Innym powodem przerwy miała być chęć zapoznania się z licznymi poprawkami.
Przed Sejmem na noc pozostało kilkadziesiąt protestujących osób, część posłów opozycji po zakończonym posiedzeniu komisji poszła do wiecujących. Relacjonowali zdarzenia z Sejmu, zapraszali na czwartkowy wieczorny wiec przed Pałacem Prezydenckim i prosili o obecność od rana przed Sejmem.
...
Jak zwykle po nocy bo oni nic nie potrafia normalnie i legalnie. Zawsze musi byc zamach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:06, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Pracownicy Sądu Najwyższego boją się utraty pracy. Apelują do władz
Pracownicy Sądu Najwyższego boją się utraty pracy. Apelują do władz
Dzisiaj, 20 lipca (14:29)
Pracownicy Sądu Najwyższego zaapelowali do władz i związków zawodowych o ochronę ich praw pracowniczych; obawiają się, że nowa ustawa o SN spowoduje wymianę kadr. To rozwiązanie jest zgodne z konstytucją i przepisami - powiedział PAP wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie
/Marcin Obara /PAP
Ryszard Grąbkowski, sekretarz prasowy Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych powiedział PAP, że nie jest w stanie stwierdzić, czy wejście w życie procedowanej w Sejmie ustawy o SN rzeczywiście spowoduje, że miejsca pracy pracowników SN będą zagrożone. Sprawę analizuje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność".
Wniesiony do Sejmu i aktualnie procedowany projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wzbudzający tak wiele zastrzeżeń i emocji, w przypadku rozwiązań dotyczących sędziów Sądu Najwyższego, dotyczy także nas 321 pracowników Sądu Najwyższego: asystentów, urzędników sądowych, pracowników administracyjnych i obsługi, których procedowany projekt pozbawia jakichkolwiek praw pracowniczych gwarantowanych w Konstytucji RP, Kodeksie pracy, przez standardy europejskie, a także Międzynarodową Organizację Pracy, w tym prawo do ochrony zatrudnienia, prawo do okresu wypowiedzenia, prawo do odprawy z tytułu zwolnień, podstawa leży po stronie pracodawcy, a także prawo do równego traktowania - napisali pracownicy w apelu przekazanym PAP.
Według nich, nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż projekt "stanowi w istocie narzędzie, które z założenia ma umożliwić wymianę w Sądzie Najwyższym personelu urzędniczego (pomocniczego). Takie zamierzenie Projektodawcy budzi zdecydowany opór, albowiem projektowana regulacja łamie wszelkie (w tym również międzynarodowe) standardy ochrony prawnej należne pracownikom, jak również narusza elementarne zasady współżycia społecznego".
Pracownicy SN zaznaczyli, że są grupą nie należącą do żadnego związku zawodowego ani organizacji.
Zgodnie z projektem ustawy o SN nowy pierwszy prezes SN w terminie 3 miesięcy od dnia objęcia stanowiska, "może przedstawić Szefowi Kancelarii Prezesa Sądu Najwyższego, członkom Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego niebędących sędziami oraz pracownikom Sądu Najwyższego niebędących sędziami zatrudnionym na podstawie przepisów dotychczasowych, nowe warunki pracy i płacy", a w razie nieprzedstawienia takich warunków "stosunek pracy tych osób, rozwiązuje się z upływem tego terminu".
Takiej podstawy wygaśnięcia stosunku pracy nie ma w Kodeksie pracy. Przedmiotową regulację należy ocenić w sposób jednoznacznie krytyczny. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że zawarte w projekcie "upoważnienie" do zaproponowania przez "nowego" Pierwszego Prezesa SN nowych warunków zatrudnienia nie zawiera jakichkolwiek wytycznych, którymi ten organ powinien się kierować przy podejmowaniu decyzji w sprawach kadrowych - napisali pracownicy SN.
Ich zdaniem już sama konstrukcja przepisu pozostawiająca pełen "luz decyzyjny" odnośnie do tego, czy któremukolwiek z pracowników SN należy zaproponować nowe warunki zatrudnienia (a jeśli tak - to jakie), "wywołuje u każdego aktualnego pracownika SN uzasadnione poczucie niepewności oraz dyskomfort psychiczny związany z obawami o kontynuację zatrudnienia, a więc o sytuację materialną". Wskazują też, że projekt nie określa jakichkolwiek kryteriów, którymi nowy I prezes SN powinien się kierować wybierając, komu z pracowników przedstawi propozycję nowych warunków zatrudnienia w sądzie.
Pytany o tę kwestię wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział: To rozwiązanie jest zgodne z konstytucją i przepisami, takie rozwiązanie było już stosowane w innych ustawach.
Ryszard Grąbkowski, sekretarz prasowy Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych powiedział PAP, że nie jest w stanie stwierdzić, czy wejście w życie procedowanej ustawy o SN rzeczywiście spowoduje, że miejsca pracy pracowników SN będą zagrożone. Sądzę, że na pewno nie jest to napisane wprost w ustawie, że pracownicy SN stracą pracę z chwilą wejścia w życie ustawy. Natomiast świadczy to o wysokim poziomie emocji, wprowadzonych przez projektodawców ustawy, który powoduje taką reakcję pracowników - zaznaczył.
Podkreślił, że "w ustawie jest mowa o skróceniu kadencji sędziów". Być może pracownicy obawiają się, że pojawią się nowi ludzie, którzy wprowadzą swoich nowych ludzi i chcą wyprzedzić ten wypadek. Ja to rozumiem, bo ich obawy są oparte na konkretnych przykładach, które już się dokonały - wyjaśnił. Dodał, że jakiekolwiek zagrożenie pracowników SN spowoduje reakcję związku. Jeśli będą potrzebowali wsparcia, pomocy - choćby prawnej - będziemy do ich dyspozycji, bo takie jest nasze zadanie - poinformował.
Jak dotąd stanowiska w kwestii apelu pracowników SN nie zajął Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". Z-ca rzecznika prasowego związku Marek Szymański powiedział PAP, że eksperci związku wciąż analizują dokument i "Solidarność" odniesie się do niego w późniejszym czasie.
...
Alez oczywiscie! To nowe koryto do nachapania. Po to jest wuadza zeby korzystac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:45, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Gersdorf: Pewnie obywatele będą czekać na rozstrzygnięcie ich spraw w SN
Gersdorf: Pewnie obywatele będą czekać na rozstrzygnięcie ich spraw w SN
Wczoraj, 20 lipca (23:19)
Pewnie obywatele będą musieli poczekać na rozstrzygnięcie ich spraw - mówiła I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf w Sejmie, komentując uchwalenie przez Izbę nowej ustawy o SN. W czwartek wieczorem Sejm omawiał informację I prezes SN o działalności Sądu Najwyższego w 2016 roku. Sejm nad nią nie głosuje, a jedynie się z nią zapoznaje. Kilka godzin wcześniej posłowie uchwalili nową ustawę o SN autorstwa posłów PiS. Trafiła już do Senatu, który ma się nią zająć w piątek. W czwartek wieczorem omawia ją senacka komisja.
Wystąpienie pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf podczas posiedzenia Sejmu.
/Rafał Guz /PAP
W uchwalonej ustawie, SN został pozbawiony możliwości oceny aktów prawnych - powiedziała Gersdorf. Podczas jej wystąpienia na sali Sejmu było tylko kilkoro posłów. W tym czasie kluby opozycyjne brały udział w demonstracji pod Pałacem Prezydenckim, były tylko trzy wystąpienia klubowe.
W swoim wystąpieniu Gersdorf mówiła m.in., że nie ma przewlekłości postępowania w SN. Średnia rozstrzygania spraw to 7 miesięcy. To bardzo dobra średnia na tle krajów europejskich - dodała.
Przypomniała, że SN uznawał, że wprawdzie jurysdykcja TK co do uznawania ustaw za niezgodne z konstytucją jest wyłączna, ale zarazem przyjęto, że nie eliminuje to niestosowania przez sądy przepisów tożsamych z wcześniej uchylonymi przez TK.
Marek Ast: Wymiar sprawiedliwości należy zreformować
Marek Ast z PiS mówił, że informacja SN za 2016 r. jest dowodem na to, że wymiar sprawiedliwości, w tym SN, należy zreformować. Dodał, że od wielu tygodni "totalna opozycja" próbuje stworzyć wrażenie zagrożenia wokół reformy wymiaru sprawiedliwości, podobnie jak podczas reformy Trybunału Konstytucyjnego w 2016 r.
Według niego, ze strony środowiska sędziowskiego, w tym SN, które ma być z definicji apolityczne i nie opowiadać się po jakiejkolwiek stronie sceny politycznej, nie popłynął wówczas sygnał uspokajający - że parlament ma prawo stanowić prawo, a koalicyjna większość realizować obietnice wyborcze. Wręcz przeciwnie, mieliśmy do czynienia w zeszłym roku z Kongresem Sędziów Polskich, z którego popłynął sygnał, że sędziowie są "nadzwyczajną kastą" - podkreślał poseł PiS.
Zofia Czernow: Czarny dzień
Zofia Czernow z PO mówiła, że czwartek to "czarny dzień" dla niezależności polskiego sądownictwa, bo nowa ustawa znacznie ograniczyła kompetencje SN i nie wiadomo np., kto będzie teraz badał kasacje. Według niej, SN bardzo dobrze wykonywał swe zdania w 2016 r. Zdaniem Czernow, Izba Dyscyplinarna będzie "rodzajem presji na środowisko sędziowskie".
Dziękujemy za działalność prof. Gersdorf, dziękujemy sędziom i pracowników SN - powiedziała Czernow, dodając że to "mowa pogrzebowa nad niezależnym organem, jakim jeszcze krótko będzie SN". Wręczyła I prezes kwiaty.
Grzegorz Długi: Dzisiaj nie zrobiliśmy reformy, tylko amputację
Grzegorz Długi (Kukiz'15) uznał, że pewnym chichotem historii jest, że informacja o pracach SN została przedstawiona w dniu, w którym Sejm podjął "kontrowersyjne decyzje". To nie jest dobry dzień dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, dla SN to nie jest dobry dzień dla reformy wymiaru sprawiedliwości, bo dzisiaj nie zrobiliśmy reformy, tylko amputację - mówił. Nie ma najmniejszego sensu, byśmy dzisiaj dyskutowali o sprawach prawniczych, bo niestety polityka przykryła je - powiedział uzasadniając, dlaczego nie będzie się odnosił do informacji na temat SN.
Posłowie PiS: Czemu tak boicie się Izby Dyscyplinarnej?
Posłowie PiS zapytali I prezes: "Czemu tak boicie się Izby Dyscyplinarnej?". Gersdorf odpowiedziała: "Nie boimy się tej Izby". My nie chcemy tylko, żeby Izba Dyscyplinarna wyrastała poza inne izby - dodała. Podkreśliła, że ta Izba nie będzie składała informacji Sejmowi, a jej prezes jest wyłączony spod oceny I prezesa. Nie rozumiem, że tak państwo ukształtowaliście tę Izbę. Wygląda na to, że jest to Sąd Najwyższy przy Izbie Dyscyplinarnej - powiedziała.
Na pytanie, co będzie ze sprawami zawisłymi przed SN w związku z nową ustawą, Gersdorf odparła: "Sprawy są wyznaczone do października. Nie wiem, jak mają wyglądać dwie nowe izby. Nie wiadomo czym mają się zajmować". Pewnie obywatele będą musieli poczekać na rozstrzygnięcie ich spraw - dodała.
Nie wiem czy ustawodawca zamierza utrzymać kompetencje badania przez SN kasacji i skarg kasacyjnych - mówiła Gersdorf, powołując się na wypowiedzi przedstawicieli MS, że mają być powołane sądy kasacyjne. Rola i znaczenie SN będzie miało chyba inny charakter - zakończyła I prezes.
W 2016 roku Sąd Najwyższy rozpoznał więcej spraw niż ich wtedy wpłynęło. Zmniejszono - i tak niedużą - zaległość z poprzedniego roku. W 2016 r. sędziowie SN (na koniec roku orzekało ich 83 - w czterech izbach: Cywilnej; Karnej; Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych oraz Wojskowej) rozpatrzyli ogółem 11 tys. 427 spraw, wpłynęło zaś 11 tys. 102 spraw. W 2016 r. SN odnotował mniejszy wpływ spraw niż w 2015 r. Najwięcej rozpatrzono skarg kasacyjnych i kasacji w sprawach cywilnych i karnych - 7859 (w 2015 r. - 7554), 1151 różnych zażaleń (w 2015 r. - 1022) oraz 165 zagadnień prawnych (w 2015 r. - 154).
W 2016 r. do SN wpłynęło 61 spraw dotyczących przewinień dyscyplinarnych sędziów. To nieco mniej niż w ostatnich dwóch latach (w 2014 było ich 70, w 2015 - 82), ale więcej niż w 2013 r. - gdy były 43 sprawy. W 2016 r. rozstrzygnięto 62 takie sprawy (w 2015 - 82, w 2014 r. - 69, a w 2013 r. - 46). 3 sędziów wydalono z zawodu.
...
Pograzylismy sie w bagnie. Brak juz debaty zero komunikacji chaos balagan katastrofa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:01, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Senat zajmie się dziś ustawą o Sądzie Najwyższym. Opozycja wzywa prezydenta: Chcemy weta!
Senat zajmie się dziś ustawą o Sądzie Najwyższym. Opozycja wzywa prezydenta: Chcemy weta!
Dzisiaj, 21 lipca (06:06)
O godzinie 9:00 zabierze się Senat, by zająć się ustawą o Sądzie Najwyższym. Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji kończąc swoje obrady o godzinie 1:30 w nocy zaopiniowała przyjęcie ustawy bez poprawek, mimo że PO wniosła ich kilkaset. Obrady zagłuszali demonstranci protestujący pod oknami. PiS walcem rozjechało polską demokrację przyjmując ustawę likwidującą Sąd Najwyższy - mówili podczas manifestacji przed Pałacem Prezydenckim liderzy opozycji. Domagali się, aby prezydent zawetował ustawę o SN, KRS i sądach powszechnych.
Senat zajmie się dziś ustawą o Sądzie Najwyższym /Tomasz Gzell, Bartłomiej Zborowski, Rafał Guz, Marcin Kmieciński /PAP
Za przyjęciem ustawy o Sądzie Najwyższym bez poprawek opowiedziało się w komisji sześciu senatorów, przeciw było dwóch, nikt nie się nie wstrzymał. Komisja negatywnie zaopiniowała wniosek senatorów PO o odrzucenie całej ustawy. Senatorowie PO zapowiedzieli, że ponowią go w głosowaniu Izby jako wniosek mniejszości.
PO przez długi czas zgłaszała szczegółowe poprawki. Ponawiała poprawki zgłaszane przez posłów PO podczas prac nad ustawą w Sejmie. Przejęła też wszystkie kilkanaście poprawek Biura Legislacyjnego Senatu.
Piotr Zientarski (PO) uzasadniał wniosek o odrzucenie ustawy tym, że "nie jest to żadna reforma, tylko kłamstwo". Jest to zwykła wymiana kadr - dodał. Jego zdaniem niezgodny z konstytucją jest m.in. przepis o skróceniu kadencji I prezesa SN. Wy po prostu zdajecie sobie z tego sprawę, śmiejecie się, szydzicie z nas. Ale ten się śmieje, kto się śmieje ostatni - dodał.
Zgodnie z ustawą, utworzone mają być m.in. trzy nowe Izby SN, w tym Izba Dyscyplinarna; zmienić ma się tryb powoływania sędziów SN. Wszyscy obecni sędziowie SN mogą zostać przeniesieni w stan spoczynku. Opozycja, według której ustawa jest niekonstytucyjna, apeluje o weto prezydenta.
Burzliwy przebieg obrad komisji: Gorąco jest w tej sali
Ustawę Sejm przyjął w czwartek po godz. 15. Pięć godzin później zebrała się senacka komisja. Już na początku PO wniosła o przerwę, co uzasadniano m.in. brakiem czasu na zapoznanie się z ustawą. Wnioski odrzucono, ostatecznie jednak przewodniczący komisji Robert Mamątow (PiS) zarządził godzinną przerwę. Bogdan Klich (PO) wnioskował, by komisja w ogóle się nie zajmowała się ustawą, bo jest jego zdaniem niezgodna z konstytucją. Ten wniosek nie został poddany pod głosowanie.
Po ponownym rozpoczęciu prac komisji o przerwę wnioskował z kolei wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO). Szkoda, że nie ma otwartych okien, bo usłyszałby pan głos tych 100 tys., osób, które są na zewnątrz - mówił do przewodniczącego. Do okna podszedł Jan Rulewski (PO), które otworzył, mówiąc: Gorąco jest w tej sali. Wyraźnie słychać było skandowanie zebranych przed parlamentem protestujących: "Wolne sądy", "Precz z Kaczorem", "Wolność, równość, demokracja", "Do Putina", "Bójcie się!".
Przed otwartymi oknami stanęli senatorowie PO, nie pozwalali ich zamknąć. Senatorowie PiS apelowali o zamknięcie okien, gdyż okrzyki zagłuszały głosy na sali. Nie jesteśmy chłystkami; nie przeszkadzajmy sobie; zamknijmy okna - prosiła Bogusława Orzechowska (PiS).
Okrzyki manifestujących słychać było jeszcze po 1.00 w nocy. Pod koniec protestujący odśpiewali najpierw "Przybyli ułani pod okienko", a następnie hymn państwowy. Do jego odśpiewania włączyli się senatorowie PO, przerywając składanie poprawek. Senatorowie PO wychodzili też do protestujących.
Wideo
Senatorowie śpiewali hymn z protestującymi TVN24/x-news
Wydarzenia wczorajszego dnia minuta po minucie możecie prześledzić w naszym raporcie na RMF24
Protesty w całym kraju: "Konstytucja", "Wolne sądy" oraz "Wolność, Równość, Demokracja"
Środowiska opozycyjne, w tym PO, Nowoczesna, PSL protestowały między innymi przed Pałacem Prezydenckim. Demonstracje rozpoczęło odśpiewanie hymnu Polski i odczytanie przez aktorkę Joannę Szczepkowską preambuły do Konstytucji z 1997 r. Po demonstracji przed Pałacem Prezydenckim manifestanci przeszli pod Sejm.
Wideo
"Wolność, równość, demokracja!" Tysiące osób pod Sejmem i Pałacem Prezydenckim Storyful/x-news
Jako pierwszy na scenie pojawił się lider PO Grzegorz Schetyna, witany okrzykami: "zjednoczona opozycja". Schetyna stwierdził, że "komuna chce wrócić". Nie pozwolimy na to - przekonywał.
Jak mówił, politycy PiS wszystkich, którzy nie są sympatykami ich partii, "uważają za morderców". Nie ma dla nas według nich miejsca w Polsce - nie pozwolimy na to. To jest nasz kraj, to jest nasza Polska i muszą to wiedzieć - podkreślił.
O niepodpisywanie ustawy o SN apelował do prezydenta b. I prezes SN Adam Strzembosz, którego wcześniej Schetyna określił jako "ikonę". Nie jestem ikoną, jestem staruszkiem, który jeszcze się trzyma na nogach - mówił Strzembosz. Dodał, że zwrócił się do prezydenta, "by sobie rąk tą ustawą nie ubrudził".
Lider PO ponowił apel b. I prezesa SN do Andrzeja Dudy. Osoba, która mieszka tutaj za nami, ma wielką szansę, żeby pokazać, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Musi tylko zrobić jedną rzecz: zawetować trzy ustawy, a my mu dzisiaj mówimy: chcemy weta! - apelował Schetyna.
Zdaniem lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, polskie społeczeństwo czekają "kolejne bitwy": o media, polskie uczelnie i sumienia. We wszystkich tych sprawach musimy być razem, ale z wami musimy być razem. Żeby można było obalić PiS, muszą być nas setki tysięcy w całym kraju, a jak będzie nas milion, to obalimy ten rząd - podkreślił Petru.
Lider PSL apelował o podpisywanie petycji do prezydenta o zawetowanie ustaw "umacniających obóz władzy". Jeżeli będzie trzeba to pójdziemy od Juraty, pójdziemy na Hel, a wszystkim ludziom, którym na sercu nie leży dobro RP, wszystkim ludziom złej woli mówimy: go to hell - dodał.
Aktor Wojciech Pszoniak odczytał wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś", a aktor Łukasz Simlat fragmenty konstytucji odnoszące się do sądownictwa.
Porem część manifestujących przeszła sprzed Pałacu Prezydenckiego pod Sejm.
Protesty przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie (15 zdjęć)
+ 11
Według rzecznika stołecznego ratusza Bartosza Milczarczyka w proteście uczestniczyło 50 tys. osób. Mariusz Mrozek z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji poinformował, że w kulminacyjnym momencie demonstracji przed Pałacem Prezydenckim brało udział 14 tys. osób. Jak dodał Mrozek, policja nie odnotowała poważnych incydentów.
Wideo
Trzeci dzień protestów, żądanie trzech wet i trzy miejsca demonstracji w Warszawie RUPTLY/x-news
Protesty odbywały się też w innych miastach: Szczecinie, Krakowie, Kielcach,Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku, Białymstoku, a nawet za oceanem - w Stanach Zjednoczonych.
Wideo youtube
(j.)
RMF FM/PAP
...
Parodia Senatu przyklepie parodie ustawki bo tego chce partia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:23, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Senat o SN. Rulewski z więziennym drelichu, Klich o policyjnych pałkach
Senat o SN. Rulewski z więziennym drelichu, Klich o policyjnych pałkach
Dzisiaj, 21 lipca (08:49)
Senat, który wznowił posiedzenie po jednodniowej przerwie, zajmie się uchwaloną w czwartek przez Sejm ustawą o Sądzie Najwyższym; przewiduje ona m.in. możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Opozycja, według której ustawa jest niekonstytucyjna, apeluje o weto prezydenta. W czwartek wieczorem zebrała się senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która zajęła się ustawą o SN.
Senator PO Bogdan Klich
PAP
/Marcin Obara /PAP
Aby odświeżyć stronę wciśnij F5 lub włącz automatyczne odświeżanie :
13:00
Po ponad dwóch godzinach obrad ws. nowej ustawy o Sądzie Najwyższym Senat przyjął wniosek Marka Martynowskiego (PiS) o zakończenie etapu pytań do sprawozdawców komisji i przejście do pytań do przedstawiciela resortu sprawiedliwości. Wniosek Martynowskiego poparło 55 senatorów, przeciw było 22, nikt nie wstrzymał się od głosu. Takie rozstrzygnięcie wywołało protesty senatorów PO, którzy skandowali: "Skandal, skandal". Stała się rzecz haniebna. Na wniosek przewodniczącego klubu senackiego PiS zamknięto bardzo ważny punkt debaty o SN, większość senacka zamyka nam usta - mówił Sławomir Rybicki (PO).
Obecnie na pytania senatorów w sprawie nowej ustawy o SN odpowiada wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
...
Oczywiscke tak obradowali w PRL...
10:12
Senator Jan Rulewski, pobity i więziony w latach 80. Przemawiał na forum Senatu w swoim starym, więziennym drelichu. Polska powoli, ale systematycznie zamienia się w zakład karny - mówił podczas senackiej debaty. Zakłada karny to dzisiaj przede wszystkim szalejący prokurator, który zwie się ministrem sprawiedliwości, postać Polski to dzisiaj to nie Temida, to prokurator Ziobro - powiedział senator PO. Ocenił, że "Polską rządzi prokurator i strach".
...
Forma protestu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:52, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Mazurek o doniesieniach ws. PKW: Bzdura i kolejny fake news
Mazurek o doniesieniach ws. PKW: Bzdura i kolejny fake news
Wczoraj, 21 lipca (15:22)
To bzdura i kolejny fake news - tak rzeczniczka PiS Beata Mazurek skomentowała informacje, że do Sejmu wpłynął projekt zmian w Kodeksie wyborczym, który przewiduje m.in. likwidację PKW w obecnym kształcie.
Beata Mazurek
/Marcin Obara /PAP
Beata Mazurek o informacjach ws. PKW: Bzdura i kolejny fake news
W czwartek na stronie internetowej Instytutu Spraw Publicznych pojawiło się stanowisko ISP dotyczące zmian w ustawach o KRS, ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym.
Wskazano w nim m.in., że "do zrozumienia całości zmian ustrojowych, w kierunku których zmierzają obecne propozycje partii rządzącej, trzeba również dodać toczące się prace nad projektem ustawy nowelizującej Kodeks wyborczy".
"Planuje się w nim, między innymi, likwidację Państwowej Komisji Wyborczej w jej obecnym kształcie. W nowej odsłonie członków PKW mieliby wybierać posłowie, co uczyniłoby organ powołany do organizowania wyborów oraz kontrolowania partii politycznych zależnym od tych samych polityków" - napisano.
"Bzdura i kolejny#FakeNews" - skomentowała tę informację rzeczniczka PiS na swoim koncie na Twitterze.
W piątek od rana Senat debatuje na nową ustawą o Sądzie Najwyższym, którą Sejm uchwalił - przy protestach opozycji - w czwartek po południu. W piątek po północy senacka komisja sprawiedliwości zawnioskowała o przyjęcie tej ustawy bez poprawek.
Kancelaria Sejmu: Nie ma projektu o likwidacji PKW
Do marszałka Sejmu nie wpłynął żaden projekt ws. zmian w Kodeksie wyborczym, w szczególności dotyczący likwidacji Państwowej Komisji Wyborczej - poinformowała w piątek na Twitterze Kancelaria Sejmu.
Centrum Informacyjne Sejmu zdementowało w ten sposób doniesienia medialne o tym, iż w Sejmie toczą się prace nad projektem nowelizacji Kodeksu wyborczego.
W czwartek na stronie internetowej Instytutu Spraw Publicznych pojawiło się stanowisko ISP dotyczące zmian w ustawach o KRS, ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Wskazano w nim m.in., że "do zrozumienia całości zmian ustrojowych, w kierunku których zmierzają obecne propozycje partii rządzącej, trzeba również dodać toczące się prace nad projektem ustawy nowelizującej Kodeks wyborczy".
"Planuje się w nim, między innymi, likwidację Państwowej Komisji Wyborczej w jej obecnym kształcie. W nowej odsłonie członków PKW mieliby wybierać posłowie, co uczyniłoby organ powołany do organizowania wyborów oraz kontrolowania partii politycznych zależnym od tych samych polityków" - napisano.
"Centrum Informacyjne Sejmu dementuje: Nie ma projektu ws. PKW. Stop fake news" - podkreśliła na Twitterze Kancelaria Sejmu.
"W odpowiedzi na nieprawdziwe doniesienia medialne Centrum Informacyjne Sejmu podkreśla, że do Marszałka Sejmu nie wpłynął żaden projekt ws. zmian w Kodeksie Wyborczym, w szczególności dotyczący likwidacji Państwowej Komisji Wyborczej" - czytamy.
Wcześniej informację o tym, iż do Sejmu wpłynął projekt zmian w Kodeksie wyborczym, który przewiduje m.in. likwidację PKW w obecnym kształcie zdementowała na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Bzdura i kolejny#FakeNews" - napisała.
W piątek od rana Senat debatuje na nową ustawą o Sądzie Najwyższym, którą Sejm uchwalił - przy protestach opozycji - w czwartek po południu. W piątek po północy senacka komisja sprawiedliwości zawnioskowała o przyjęcie tej ustawy bez poprawek.
...
Oczywiscie ze bzdura! Tyle stolkow zlikwidowac! NIGDY! Obsadzic swoimi kokejna ,,reforma"... Jak oni niszcza jezyk sfery publicznej klamstwem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:26, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Akademickie Kluby Obywatelskie apelują do prezydenta o podpisanie ustaw
Akademickie Kluby Obywatelskie apelują do prezydenta o podpisanie ustaw
Dzisiaj, 22 lipca (15:07)
O pilne podpisanie ustaw reformujących polski wymiar sprawiedliwości zwróciły się do prezydenta Andrzeja Dudy Akademickie Kluby Obywatelskie z całej Polski. Jak podkreślono w opublikowanym liście otwartym, na te reformy społeczeństwo "oczekuje od ponad ćwierć wieku".
Prezydent Andrzej Duda
/Michał Dukaczewski /RMF FM
Jak stwierdzono w dokumencie, reforma wymiaru sprawiedliwości "jest jednym z najważniejszych i koniecznych elementów sanacji życia narodowego i państwowego Rzeczypospolitej, a równocześnie stwarza szansę realnego i symbolicznego zerwania z czasami PRL-u".
My, ludzie nauki, skupieni w Akademickich Klubach Obywatelskich z całą mocą popieramy wszelkie działania rządu i Pana Prezydenta prowadzące do naprawy życia narodowego i państwowego w naszej Ojczyźnie - napisali autorzy listu otwartego do prezydenta.
Zadaniem AKO, przyjęte w ustawach rozwiązania prawne "dają nadzieję na istotną zmianę funkcjonowania władzy sądowniczej w naszym kraju zgodnie z oczekiwaniami społecznymi: równego traktowania wszystkich obywateli bez względu na status majątkowy i pozycję społeczną". Nie naruszają też one w niczym "podstawowej zasady państwa prawa, czyli trójpodziału władzy, ponadto są podobne lub analogiczne do rozwiązań funkcjonujących w wielu krajach Unii Europejskiej" - napisali.
Proponowana reforma sądownictwa stwarza warunki do ostatecznego zerwania z dziedzictwem merytorycznym, organizacyjnym i kadrowym funkcjonującym dotychczas, a będącym bezpośrednią kontynuacją czasów PRL-u - uważają autorzy listu.
Akademickie Kluby Obywatelskie zwracają się do Pana Prezydenta o pilne podpisanie ustaw reformujących polski wymiar sprawiedliwości. Na reformy te społeczeństwo polskie oczekuje od ponad ćwierć wieku - napisano.
Według AKO, organizowane przez "totalną opozycję" protesty przeciwko podejmowanym zmianom oraz stawiany przez nią zarzut łamania trójpodziału władzy "nie mają obiektywnego merytorycznego uzasadnienia", są natomiast "obroną interesu grupowego środowisk, które od czasu okrągłego stołu były beneficjentami pozornego urynkowienia gospodarki Polski".
Środowiska te tolerowały aferalny i korupcyjny sposób organizowania życia społecznego i ekonomicznego kraju czerpiąc nienależne profity. Boją się utraty uprzywilejowanej pozycji oraz przejęcia steru rządów przez uczciwych ludzi spoza swojego układu. Środowiska te szermują obecnie hasłami obrony praworządności i konstytucji, co pozostaje w całkowitej sprzeczności z brakiem reakcji na liczne afery i przejawy korupcji w życiu gospodarczym i społeczno-politycznym, które, jeśli były wykryte, pozostawały bez konsekwencji - uważa AKO.
Pod listem podpisali się przewodniczący AKO z Poznania, Warszawy, Krakowa, Łodzi, Katowic, Gdańska, Lublina i Torunia.
Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego powstał w 2011 roku w Poznaniu. Został założony przez pracowników naukowych poznańskich uczelni. Z czasem rozbudował swoje struktury w innych miastach.
Celem AKO jest - według jego działaczy - propagowanie postaw upowszechniających nowoczesny polski patriotyzm, który łączy pamięć o dokonaniach i tradycjach z działaniami na rzecz rozwoju kraju i przyszłych pokoleń.
...
Zerwanie z PRLm ... poprzez powrot do PRLu...
Sadzac po poziomie wyrazu to ci akdemicy maja niepelne podstawowe!
RMF 24
Fakty
Polska
W Gdańsku trwa manifestacja przeciwników reformy sądownictwa
W Gdańsku trwa manifestacja przeciwników reformy sądownictwa
Dzisiaj, 22 lipca (14:25)
Aktualizacja: Dzisiaj, 22 lipca (14:56)
Na Placu Solidarności w Gdańsku, tuż obok historycznej Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej trwa demonstracja przeciwników reformy sądownictwa. Protesty w Gdańsku przeniesiono sprzed sądu okręgowego, bo uczestnicy już tam się nie mieścili.
Protestujący w Gdańsku
/Kuba Kaługa /RMF FM
Na placu jest już kilkaset osób, ale jak informuje dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa, protestujących przybywa z minuty na minutę.
Protest może trwać nawet 4 godziny. Zgromadzeni mają ze sobą flagi różnych stowarzyszeń i ugrupowań politycznych. Widoczne jest hasło "3xNIE", pod którym odbywa się manifestacja.
Kulminacyjnym punktem protestu jest przemówienie Lecha Wałęsy, który na placu pojawił jeszcze przed godziną 15.
Naszemu pokoleniu udało się w sytuacji nieprawdopodobnej wyprowadzić Polskę na wolność i osadzić ją na trójpodziale władzy. To najważniejsza rzecz, jaka nam się udała - mówił do protestujących w Gdańsku były prezydent Lech Wałęsa.
Ktokolwiek chce zakłócić najważniejsze zwycięstwo, wy - przede wszystkim młodzi - nie możecie na to pozwolić. Mimo swojego stanu, zawsze będę z wami - dodał.
Moje pokolenie w 1980 roku przekazało wam demokratyczną, wolną Polskę opartą na 3 filarach. Wszystkie siły i środki macie poświęcić na to, by odzyskać to, co wywalczyliśmy w 1980 roku - mówił Wałęsa do zebranych. Jego wypowiedzi towarzyszyły krzyki: "Lech Wałęsa".
Podczas protestu głos mają także zabrać przedstawiciele zeszłorocznego Sejmu Dzieci i Młodzieży.
Senat debatował ponad 15 godzin
W nocy, tuż przed godziną 2, Senat przyjął bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym. Wcześniej odrzucił wniosek Platformy Obywatelskiej o odrzucenie ustawy w całości. Za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a 2 wstrzymało się. Od głosu wstrzymali się dwaj senatorowie PiS - Jarosław Obremski i Aleksander Bobko.
Senatorowie PO przyjęli wyniki głosowania okrzykami "Wolne sądy" i podniesieniem kartek z tym tekstem. Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Na jego decyzję czekają już dwie inne ustawy dotyczące sądownictwa: nowela ustawy o KRS oraz nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Senatorowie debatowali nad ustawą ponad 15 godzin. PO wniosła do niej kilkaset poprawek. Poprawkę dotyczącą wygaszania kadencji I prezes SN zgłosił też senator PiS Aleksander Bobko.
Uchwalona w czwartek przez Sejm ustawa o Sądzie Najwyższym, umożliwia m.in. przeniesienie w stan spoczynku wszystkich obecnych sędziów SN. Uchwalenie ustawy odbyło się przy protestach opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej.
Przeciwko zmianom w sądownictwie w całym kraju odbywają się protesty. Zgormadzeni głównie przed gmachami sądów Polacy apelują do prezydenta, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych, oraz ustawę o Sądzie Najwyższy
(łł)
Kuba Kaługa
RMF FM/PAP
...
A tutaj ci drudzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:21, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Protesty przeciwko zmianom w sądownictwie w wielu polskich miastach
Wczoraj, 22 lipca (21:37)
Aktualizacja: Wczoraj, 22 lipca (23:01)
"Nie chcemy sądownictwa według Prawa i Sprawiedliwości" - mówią uczestnicy demonstracji, zorganizowanych ponownie w wielu miastach kraju, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Lublinie, czy też w Juracie, gdzie na urlopie przebywa prezydent Andrzej Duda. Protestujący przeciwko wprowadzanym zmianom w sądownictwie apelują do prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych i uchwaloną w czwartek przez Sejm ustawę o Sądzie Najwyższym, która przewiduje m.in. zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
Protest na Placu Litewskim w Lublinie
/Wojciech Pacewicz /PAP
Poznań: Coraz więcej uczestników protestu
W Poznaniu protestujący zebrali się w Parku Kasprowicza. Po Placu Wolności i wczorajszym Parku Mickiewicza, jest to trzecie miejsce, gdzie przybyły tłumy.
Dopiero się zacznie, jak prezydent podpisze ustawę. To dopiero ludzie wyjdą na ulicę - mówi jeden z uczestników protestu.
Jednak nie wszyscy popierają protesty. Nie będę na łańcuchu światła, bo nie popieram takich inicjatyw - usłyszał nasz reporter. Sytuacja jest normalna, po prostu pewne elity, które zostały odsunięte od władzy, motywują tego rodzaju działania i ludzie wychodzą na ulice - powiedział jeden z rolkarzy, przejeżdżający przez Park Kasprowicza.
W Poznaniu to już 6. w tym tygodniu protest.
Protest na Półwyspie Helskim
Protest także na Półwyspie Helskim. W Juracie demonstracja odbywa się przed prezydencką rezydencją, w której Andrzej Duda spędza urlop. Jest tam ok. pół tysiąca ludzi.
Protestujący, którzy najpierw zebrali się na molo, przeszli w kierunku prezydenckiej rezydencji. Mają ze sobą transparenty i flagi. Apelują do prezydenta, by zablokował forsowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w sądownictwie.
Nie musieliśmy się nawet specjalnie skrzykiwać i szukać siebie, bo każdy szuka takich samych uczuć, jak my mamy - mówi jedna z uczestniczek protestu. Wiele zgromadzonych tam osób to turyści, którzy w Juracie spędzają wakacje.
Kraków: Protest przed Wieżą Ratuszową
Protest odbył się także w Krakowie, przed Wieżą Ratuszową. Uczestnicy manifestacji przynieśli flagi różnych ugrupowań politycznych, a także flagi polskie i unijne. Pojawiły się także transparenty.
Protest w Krakowie
/Paweł Pawłowski /RMF FM
Warszawa: Protestujący zebrali się przed Sądem Najwyższym
Na Pl. Krasińskich, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy osób, wznoszone były okrzyki m.in: "wolność, równość, demokracja", "wolne sądy", "wolne media", "obalimy dyktaturę, wszyscy razem ręce w górę". Zgromadzeni mieli flagi narodowe i unijne, transparenty z napisami "konstytucja", "trzy razy nie", "weto".
Aplauzem powitano informację, że demonstracja odbyła się też przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Podczas tej pikiety, jak podała policja, nie było poważniejszych incydentów, tylko jeden z mężczyzn został przewieziony do jednostki policji, gdzie został ukarany mandatem 200 zł za zakłócanie porządku. Mężczyzna mandat przyjął.
Warszawa: Kolejny dzień protestów przeciwko zmianom w sądownictwie (8 zdjęć)
+ 4
Schetyna w Jeleniej Górze: Trzeba wierzyć, że przyjdzie chwila refleksji
Trzeba wierzyć, że przyjdzie chwila refleksji. Ta szansa jest do końca. Ja myślę, że spotkania, argumenty, słowa, wielogodzinne debaty (...), to wszystko zostanie wzięte pod uwagę przez prezydenta i po prostu podejmie on męską decyzję, będzie chciał pokazać, że jest prezydentem prawdziwym, prawnikiem z doświadczeniem uniwersyteckim, a przede wszystkim, że jest patriotą - mówił w Jeleniej Górze lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
(...) To jeszcze będzie długi marsz, ale te emocje, mobilizacja jest dobrą prognozą na przyszłość - powiedział Schetyna. Chcemy żyć w wolnym suwerennym kraju i nie chcemy, by ktoś taki jak Kaczyński zabierał nam wolność - dodał.
Zapewnił, że nawet jeśli prezydent podpisze ustawy, "sprawa się nie skończy". (...) Jeżeli sądy zostaną zdemolowane, to wszystko wskazuje na to, że wejdziemy na drogę, na końcu której są sankcje unijne dla Polski. Na drogę, którą Kaczyński wyprowadza nas z UE - powiedział.
Władysław Frasyniuk we Wrocławiu: Jestem przekonany, ze znajdziecie w sobie siłę
Na manifestacji na wrocławskim Rynku uczestniczyło kilka tysięcy osób. Skandowano m.in. "Przecz z Kaczorem dyktatorem" "Wolność, Równość, Demokracja", "Wolne sądy", "Obronimy konstytucję".
Były opozycjonista z PRL Władysław Frasyniuk zwrócił się do młodych ludzi. Dziękuję wam za obecność. (...) Teraz wy musicie budować nowoczesne państwo, które będzie odporne na chamstwo i agresję, z jaką mamy dziś do czynienia. My starzy nie sprawdziliśmy się, skoro obalono TK (...), jestem przekonany, że znajdziecie w sobie siłę, że będziecie wielkimi Polakami, którzy zbudują szczęśliwą ojczyznę dla siebie i swoich dzieci - mówił Frasyniuk.
Protest na wrocławskim Rynku
/Maciej Kulczyński /PAP
Białystok: Nie było partyjnych emblematów i transparentów
Kilkaset osób protestowało przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Przyniesiono flagi Polski i Unii Europejskiej, zapalono lampki, które na zakończenie ustawiono wokół sądu. Jeden z organizatorów mówił, że to zgromadzenie "apartyjne i obywatelskie". Na proteście nie było partyjnych emblematów ani transparentów.
Uczestnicy skandowali m.in. "Nie ma wakacji bez demokracji", "Chcemy weta", "Andrzej wetuj", "Konstytucja", "Wolność, równość, demokracja", "Wolna Polska europejska", "Polska dla wszystkich". Odśpiewano też hymn Polski.
Żuk w Lublinie: Domagamy się, żeby władza nas słuchała
Na Placu Litewskim w centrum Lublina mieszkańcy ze zniczami i lampionami ułożyli na placu napis VETO. Trzymali biało-czerwone flagi i transparenty z napisami: "Wolne sądy, wolny naród", "Stop dyktaturze", "3 X WETO". Skandowali: "Konstytucja", "Solidarność naszą bronią".
Wśród protestujących był m.in. prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Te manifestacje pokazują, że rodzi się ruch obywatelski. Domagamy się, żeby władza nas słuchała i robią to obywatele Lublina, a nie partie polityczne - powiedział.
Protest "Wolne Sądy - łańcuch światła" na Placu Litewskim w Lublinie
/Wojciech Pacewicz /PAP
Lech Wałęsa w Gdańsku: Zawsze będę z wami
Wcześniej na Placu Solidarności w Gdańsku, tuż obok historycznej Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, po godzinie odbyła się inna demonstracja przeciwników reformy sądownictwa. Protesty w Gdańsku przeniesiono sprzed sądu okręgowego, bo uczestnicy już tam się nie mieścili. Do zebranych przemawiał m.in. były prezydent Lech Wałęsa. Mimo swojego stanu, zawsze będę z wami - mówił.
Gdańsk: Kilka tysięcy osób na manifestacji przeciwko reformie sądownictwa
Wałęsa przypomniał, że kiedy był prezydentem, też nie podobało mu się "wiele ustawień" kwestii ustrojowych.
Ja też proponowałem, jak pamiętacie, dekrety, system prezydencki (...), ale ja nie omijałem demokracji, ja mówiłem, że ja wam daję 10 dni, kiedy ja wprowadzę dekret, to wy macie 10 dni - albo poprawić go, albo puścić mój. A więc goniłem do roboty, chciałem zdążyć za problemami, chciałem zdążyć dla złodziejami. A oni zrobili inny układ: wycinają wszystko to, co przeszkadza. No tak nie można, tego nie wolno robić - mówił.
Ustawa o Sądzie Najwyższym czeka na podpis prezydenta
Ustawa o Sądzie Najwyższym - wraz z uchwalonymi wcześniej ustawami o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych - czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Opozycja i uczestnicy protestów przeciwko realizowanym zmianom w wymiarze sprawiedliwości chce, by Duda zawetował wszystkie trzy ustawy.
Projekt PiS ustawy o Sądzie Najwyższym wpłynął do Sejmu w środę 12 lipca. Jego procedowaniu towarzyszyły protesty opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej. Ustawa przewiduje m.in. zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
Jak przekonują autorzy ustawy, ma ona gwarantować pełnienie funkcji sędziego SN przez osoby o najwyższych kwalifikacjach zawodowych i etycznych.
(łł)
Adam Górczewski
, Kuba Kaługa
RMF FM/PAP
...
Najnowszy sondaż: PiS traci poparcie,
...
To dobrze ze traci.
Po tylu dniach pieprzenia i klamstw wyszlo ze ustawka jest wewnetrznie sprzeczna. NIKT Z TYCH IMBECYLI NIE CZYTAŁ ale tlumaczyli ,,o co chodzi"...
24 godziny na dobe w tvp. To pokazuje z kałem mamy do czynienia. Tylko spuscic po nich kibel...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:17, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Sezon ogórkowy w polityce na razie odwołany
Sezon ogórkowy w polityce na razie odwołany
Dzisiaj, 23 lipca (14:5
Następujące zwykle w lipcu wakacje parlamentarne i koniec sezonu politycznego w tym roku prawdopodobnie nie nastąpią. Mimo że mamy już koniec lipca, a Sejm i Senat najbliższe posiedzenia maja zaplanowane na wrzesień, nic nie wskazuje na to, by temperatura politycznego sporu pozwoliła nam oderwać się od polityki. Na pewno nie ma na to szansy w najbliższym tygodniu.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przemawia w Senacie (zdjęcie ilustracyjne)
/Marcin Obara /PAP
W oficjalnym życiu publicznym tydzień otworzą spotkania prezydenta z pierwszą prezes Sądu Najwyższego i prezesem Krajowej Rady Sadownictwa - w poniedziałek o 11:00 i 12:00. To na ich podstawie Andrzej Duda ma podjąć decyzje o podpisaniu, zawetowaniu lub odesłaniu do Trybunału Konstytucyjnego trzech ustaw, reformujących główne instytucje i cały system sądownictwa.
Po spotkaniach należy się spodziewać oświadczeń odwiedzających Pałac Prezydencki prof. Małgorzaty Gersdorf i Dariusza Zawistowskiego, być może głos zabierze sam prezydent + na pewno nie będzie to dzień mdły.
Tym bardziej, że terminy biegną, i całkiem możliwe, że decyzje prezydenta w sprawie ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym, także poznamy w tym tygodniu. Jakiekolwiek będą + na pewno będą miały wpływ na dalszy bieg wydarzeń.
Ulica i zagranica
I te spotkania i decyzje prezydenta z pewnością określą temperaturę wydarzeń na ulicach. Dodatkowo mogą ją podnosić decyzje Unii Europejskiej - wszak wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans już na przyszły tydzień zapowiedział chęć uruchomienia przez Komisję Europejską procedury o naruszenie prawa w Unii - właśnie dlatego, że "wszystkie trzy ustawy kolektywnie zniszczą de facto system sadowniczy w Polsce".
W czwartek z kolei możemy się spodziewać uchwał, jakie podejmie nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne sędziów Sądu Najwyższego, zwołane przez pierwszą prezes natychmiast po ujawnieniu projektu ustawy o SN, jaki wpłynął do Sejmu. Zgromadzenie można według prawa zwołać nie wcześniej niż na dwa tygodnie przed jego spotkaniem - w tym wypadku bardzo znamienne jest, że zwołano je, kiedy tylko pojawił się projekt, a dojdzie do niego, kiedy ustawa może już być nie tylko uchwalona ale i podpisana.
Gapowaty Senat
Nie można też wykluczyć dodatkowego posiedzenia Senatu, który - według jego marszałka - miałby poprawiać jawne sprzeczności w dopiero co przyjętej ustawie o Sądzie Najwyższym.
Marszałek Karczewski poinformował wczoraj na Twitterze, że "W ustawie o #SN jest drobna pomyłka. Różnica w zapisie o ilości kandydatów na prezesa wymaga szybkiej noweli. Senat może ją przedstawić na posiedzeniu w lipcu".
To poważna zmiana planu, który przewidywał, że Senat zbierze się na kolejnym posiedzeniu dopiero 21 i 22 września. Wtedy jednak ustawa będzie już obowiązywała...
Jakkolwiek politycy wybrną z problemów, które sami stworzyli - o lipcowym odpoczynku i sezonie ogórkowym na pewno więc nie można jeszcze mówić.
(łł)
Tomasz Skory
...
,,Drobna pomylka" ! PO RYJU GNOJA! KRETYNI W PARLAMENCIE!
SEZON OGORKOWY BYSCIE CHCIELI? W sytuacji gdy noce sa zajete? To sa maniacy amokerzy. Prezio niczym sie nie interesuje nie ma rodziny nic. TYLKO ITNRYGI! Jest przy tym zupelnym kretynem. Zna sie na polityce jak pijak na winach. Jabol jabol jabol ... Dayjcie mi jabola...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:56, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Kolejny dzień protestów. W poniedziałek spotkanie Dudy z Zawistowskim i Gersdorf
Wczoraj, 23 lipca (21:54)
Aktualizacja: Wczoraj, 23 lipca (22:23)
Niedziela to kolejny dzień demonstracji w wielu miastach kraju, m.in. w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Protestujący przeciwko wprowadzanym zmianom w sądownictwie apelują do prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych i uchwaloną w czwartek przez Sejm ustawę o Sądzie Najwyższym, która przewiduje m.in. zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Wszystkie te ustawy czekają już na podpis głowy państwa. W poniedziałek prezydent ma jednak odbyć dwa spotkania: z przewodniczącym KRS Dariuszem Zawistowskim i I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf. Celem spotkań ma być umożliwienie wszystkim stronom przedstawienia swoich argumentów w spornej sprawie.
Protest pod hasłem "3 razy weto" przed Sądem Najwyższym w Warszawie
/Bartłomiej Zborowski /PAP
Protest w centrum Krakowa
Na Rynek Główny przyszli w niedzielę przeciwnicy reformy sądownictwa autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Wydaje mi się, że dzisiaj jest mniej ludzi niż wczoraj - mówi jedna z uczestniczek protestu. Wczoraj było troszeczkę więcej, ale prawie tyle samo - dodał inny ze zgromadzonych tam ludzi.
Organizatorzy mówią o 15 tysiącach uczestników, z kolei krakowska policja nie informuje o szacunkach dotyczących frekwencji.
Łódź: protest zorganizowali prawnicy
Łódź: Protest przeciwko zmianom w sądownictwie
/Agnieszka Wyderka, RMF FM
W Łodzi niedzielny protest zorganizowali prawnicy ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Tam manifestacja odbywa się przed sądem okręgowym.
Bardzo się cieszę, że jest nowy organizator i to jest ważne, żeby więcej osób mogło zainicjować. Bo każdy z nas w coś wierzy, a wszyscy razem chcemy demokracji, wolności - mówi jedna z uczestniczek protestu w Łodzi.
Może faktycznie za dużo siedziałem w domu, tak naprawdę oglądałem to w telewizji. Skoro mam takie prawo, taką możliwość, to chciałem z niej skorzystać, żeby tutaj być dzisiaj - dodaje inny protestujący.
Łódź: Protest przeciwko zmianom w sądownictwie (16 zdjęć)
+ 12
Gniezno i Poznań
Protest także między innymi w Poznaniu i Gnieźnie. Protestujący wybrali bardzo symboliczne miejsce na zbiórkę. Ludzie zebrali się przed pomnikiem Bolesława Chrobrego, czyli na placu przed gnieźnieńską katedrą.
Żeby bronić naszych podstawowych praw: do wolnego słowa, do sądu sprawiedliwego i wolnego - mówią. Pytani o to, czy te prawa są zagrożone dodają: "Są, bo to jest łamanie konstytucji, wprowadzenie szybcikiem ustawy o sądach" - usłyszał nasz reporter.
Uczestnicy manifestacji mają flagi Polski i Unii Europejskiej, a także transparenty z hasłami "konstytucja", "dość", "3xweto". Mają także w rękach świece, aby po raz kolejny utworzyć "łańcuch światła".
Pikieta przed domem lidera PO Grzegorza Schetyny
Pikietujący pod domem lidera PO.
/Maciej Kulczyński /PAP
Również przed domem lidera Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny odbyła się dzisiaj pikieta.
Zorganizowano ją w odpowiedzi na wczorajszy protest przed domem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Czy protesty wpłyną na decyzję prezydenta?
Sonda: Czy manifestacje wpłyną na ostateczną decyzję Andrzeja Dudy?
Protestujący chcą, by prezydent zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, o Sądzie Najwyższym, a także o ustroju sądów powszechnych.
Wszystkie te ustawy czekają już na podpis głowy państwa.
Zdecydowana większość, bo ponad 80 procent naszych internautów, twierdzi, że uliczne protesty nie wypłyną na ostateczną decyzję prezydenta Andrzeja Dudy.
Spotkanie Dudy z Zawistowskim i Gersdorf
Prezydent Andrzej Duda spotka się w poniedziałek z przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa Dariuszem Zawistowskim. Tego dnia prezydent ma też zaplanowane rozmowy z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf.
Celem spotkań - jak informuje prezydencki minister Krzysztof Szczerski - jest umożliwienie wszystkim stronom przedstawienia swoich argumentów w tej sprawie.
Według rzecznika prasowego KRS sędziego Waldemara Żurka sędzia Zawistowski został zaproszony na spotkanie w Pałacu Prezydenckim na godz. 12. Rzecznik zapowiedział, że o godz. 14 lub nieco później w siedzibie Krajowej Rady Sadownictwa odbędzie się konferencja prasowa po tym spotkaniu.
W piątek informowano, że w poniedziałek o godz. 11. odbędzie się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf. Prośbę o spotkanie wystosowała do prezydenta w piątek pierwsza prezes SN. Zaapelowała też "o podjęcie spokojnej oraz merytorycznej dyskusji nad kształtem wymiaru sprawiedliwości w Polsce".
W czwartek Sejm uchwalił ustawę o Sądzie Najwyższym, która umożliwia m.in. przeniesienie w stan spoczynku obecnych sędziów SN. Uchwalenie ustawy odbyło się przy protestach opozycji, zarówno parlamentarnej, jak i pozaparlamentarnej.
Przeciwnicy zmianom w sądownictwie w całym kraju organizują protesty. Zgromadzenia odbywają się głównie przed gmachami sądów. Polacy apelują do prezydenta, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych, oraz ustawę o Sądzie Najwyższym.
(łł)
Adam Górczewski
, Agnieszka Wyderka
, Paweł Pawłowski
RMF FM/PAP
...
Typowe bezowocne spotkania. Rysiu sie spotykal z preziem i co? Stracil poparcie. I TYLE! Z NIMI NIE MA DYSKUSJI! TO SA MIEJSCOWI RUSCY! PO RYJU!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:28, 24 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Prof. Gersdorf: Oczekiwaliśmy trzech wet
Dzisiaj, 24 lipca (15:47)
Aktualizacja: Dzisiaj, 24 lipca (16:30)
Decyzja prezydenta nie w pełni spełnia nasze oczekiwania: oczekiwaliśmy trzech wet - zaznaczyła na konferencji prasowej Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf. Przypomnijmy, przed południem Andrzej Duda poinformował, że zdecydował o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Ma natomiast podpisać nowelizację Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim
/Paweł Supernak /PAP
To dzień przyjemnych zaskoczeń - powiedziała Gersdorf na konferencji prasowej zorganizowanej wspólnie z przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią Dariuszem Zawistowskim.
Prezydent i premier wygłosili orędzia. Na Nowogrodzkiej wciąż trwa kolejna narada PiS
Oczekiwaliśmy trzech wet, ale te dwa weta są bardzo dobrą oznaką (dla) przyszłych rozważań na temat wymiaru sprawiedliwości - powiedziała Pierwsza Prezes SN, odnosząc się do zapowiedzi Andrzeja Dudy, że w ciągu dwóch miesięcy przygotuje własne projekty ustaw o SN i KRS.
Jak zaznaczyła ponadto prof. Gersdorf, ustawa o ustroju sądów powszechnych "będzie podpisana i musimy patrzeć na to, w jaki sposób będzie realizowana".
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego podziękowała wszystkim obywatelom, "którzy wsparli nas w naszej walce, ale to może za dużo powiedziane, o konstytucję, o niezależny wymiar sprawiedliwości".
Z pewnością nie byłoby tego efektu dzisiejszego, gdyby nie te obywatelskie spotkania i światełka, które były palone przed sądami - podkreśliła.
...
Najwiekszej nie zawetowal. PRZYPOMINAM!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:13, 25 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Będą dodatkowe posiedzenia Sejmu? Posłowie PiS mają być gotowi zjechać do Warszawy w kilka godzin
Będą dodatkowe posiedzenia Sejmu? Posłowie PiS mają być gotowi zjechać do Warszawy w kilka godzin
Wczoraj, 24 lipca (19:26)
Aktualizacja: Wczoraj, 24 lipca (21:05)
Możliwy jest każdy scenariusz: łącznie z dodatkowym posiedzeniem Sejmu w najbliższych dniach - przyznaje wiceprezes PiS Adam Lipiński, potwierdzając tym samym informacje dziennikarzy RMF FM. Według naszych ustaleń, posłowie PiS dostają wiadomości, że mają być gotowi na przyjazd do Warszawy w ciągu kilku godzin. Liderzy ugrupowań opozycyjnych, których o możliwe dodatkowe posiedzenia Sejmu zapytaliśmy, zgodnie jednak podkreślają, że w ich partiach niezmiennie panuje pełna mobilizacja.
Posłowie na sali obrad w Sejmie podczas III czytania PiS-owskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, 20 lipca
/Jacek Turczyk /PAP
Andrzej Duda ogłosił dzisiaj przed południem, że zdecydował się zawetować dwie z trzech PiS-owskich ustaw wprowadzających zmiany w sądownictwie: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Trzecią - o ustroju sądów powszechnych, która daje ministrowi sprawiedliwości znaczny wpływ na funkcjonowanie sądów - prezydent ma podpisać.
Dwa weta prezydenta, wielogodzinna narada władz PiS, dwa orędzia. Protesty nie ustają: Trzecie weto!
Andrzej Duda zapowiedział również, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy przedstawi własne propozycje ustaw reformujących system sądownictwa.
Władze Prawa i Sprawiedliwości wprost przyznają, że decyzja prezydenta była zaskoczeniem i ciosem w partię rządzącą. Z informacji dziennikarza RMF FM Patryka Michalskiego wynika ponadto, że sytuację zaostrza fakt, że Andrzeja Dudę całkowicie popiera wicepremier Jarosław Gowin i jego partia Polska Razem.
Na razie - jak donosi Patryk Michalski - politycy Prawa i Sprawiedliwości przynajmniej chwilowo szukają porozumienia z prezydentem. Rozważana jest opcja ponownego przeforsowania reformy sądownictwa - w nieco zmienionym kształcie i w niedługim czasie. Projekt ponownie przygotowaliby posłowie PiS, ale tym razem ogłaszając konsultacje z opozycją i ekspertami.
W nieoficjalnych rozmowach - jak relacjonuje nasz dziennikarz - politycy PiS-u przyznają, że rozpoczął się czas "urabiania" prezydenta i sprawdzania, czy byłby gotów choć trochę ustąpić.
Opozycja zgodnie: W naszych szeregach pełna mobilizacja
Nieoficjalnie: Partia Jarosława Gowina stoi murem za Andrzejem Dudą
Na stole jest na razie opcja zwołania dodatkowych posiedzeń Sejmu w tym i przyszłym tygodniu.
Możliwość zarządzenia dodatkowego posiedzenia potwierdzili zarówno wiceprezes PiS Adam Lipiński, jak i marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Co na to opozycja? Od szefów trzech opozycyjnych klubów parlamentarnych - Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - dziennikarz RMF FM Marcin Zaborski usłyszał, że w ich szeregach wciąż jest pełna mobilizacja:
Spodziewaliśmy się, że może się coś dziać, więc wszyscy posłowie byli uprzedzeni: w razie czego muszą wracać.
Katarzyna Lubnauer, Nowoczesna
Przed wyjazdem, jeszcze w ubiegłym tygodniu, wszyscy dostali informację, że ten tydzień i przyszły to jest cały czas gorący okres.
Sławomir Neumann, PO
Mieliśmy taki system podtrzymanej gotowości już po ostatnim posiedzeniu (Sejmu) i ona nie została odwołana - więc jak tylko będzie taka potrzeba, to oczywiście nasi posłowie będą na posiedzeniu.
Władysław Kosiniak-Kamysz, PSL
(e)
Patryk Michalski
, Marcin Zaborski
...
To wy zarywacie kolejna noc a ja ide spac bo nic sie nie wydarzy. Prezio moze zrobic co najwyzej zamach na jabola a butelke wyputschowac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:04, 25 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nieoficjalnie ustalenia RMF FM. Kaczyński do polityków: Nikt nikogo nie trzyma w PiS-ie na siłę
Nieoficjalnie ustalenia RMF FM. Kaczyński do polityków: Nikt nikogo nie trzyma w PiS-ie na siłę
1 godz. 55 minut temu
Aktualizacja: 3 minuty temu
"Nikt nikogo nie trzyma w PiS-ie na siłę, drzwi są otwarte, każdy może wyjść" - jak nieoficjalnie dowiaduje się dziennikarz RMF FM, taki przekaz do polityków partii rządzącej miał wystosować wczoraj Jarosław Kaczyński podczas wielogodzinnej narady. Spotkanie kierownictwa PiS było odpowiedzią na zawetowanie przez prezydenta ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Najważniejsi politycy PiS-u za zamkniętymi drzwiami opracowywali plan działań na najbliższe dni i strategię wobec prezydenta.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w otoczeniu polityków PiS w Sejmie
/ Jacek Turczyk /PAP
Z informacji reportera RMF FM, podczas spotkania kierownictwa PiS na stole było kilka wariantów. Najbardziej radykalny i najmniej realny to przyspieszone wybory.
Jarosław Kaczyński próbował w ten sposób zmobilizować kierownictwo PiS-u i pokazać, że sytuacja jest poważna. Wczorajsze podwójne weto prezydenta, w nieoficjalnych rozmowach, sami politycy partii rządzącej, nazywają "największym wewnętrznym kryzysem od wygranych wyborów". I podkreślają, że relacje między Andrzejem Dudą a PiS-em nigdy nie będą takie jak wcześniej.
Druga opcja, to możliwość rekonstrukcji rządu, która miałaby odciągnąć uwagę od działań prezydenta.
Trzecia, to próba wyciszenia emocji i przeczekanie. Prezes PiS odpowie na sprzeciw prezydenta w odpowiednim czasie. Teraz politycy mają realizować przekaz, że nie cofną się z drogi zmian.
Punktualnie w południe zbierze się rząd, który skupi się na projektach ustaw przygotowanych przez resort wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Jak usłyszał od rzecznika rządu nasz reporter, po posiedzeniu nie jest planowana konferencja prasowa. A to oznacza, że PiS w najbliższych dniach nie zdecydował się na opcję atomową, nie podejmuje gwałtownych ruchów, stara się przeczekać wewnętrzny kryzys.
Kolejne posiedzenie Sejmu jest planowane dopiero na wrzesień. Partia rządząca daje sobie czas na przemyślenie kolejnych kroków, czeka na decyzje Jarosława Kaczyńskiego i próbuje wyciszyć wewnętrzne spory, rozwiązać je wewnątrz.
Z naszych informacji wynika, że kierownictwo PiS-u dało przyzwolenie na umiarkowaną krytykę Andrzeja Dudy. Kluczowe słowa to "zaskoczenie", "rozczarowanie", "niezrozumienie", "opóźnianie reformy przez prezydenta". Politycy partii rządzącej chwilowo rezygnują z cięższego arsenału, ale w kuluarowych rozmowach wielu polityków PiS-u nie ma wątpliwości, że w odpowiednim czasie reakcja na podwójne weto prezydenta nadejdzie z Nowogrodzkiej.
Prezes mobilizuje, premier i marszałkowie szukają porozumienia w Sejmie
Przypomnijmy, prezydent Andrzej Duda ogłosił w poniedziałek przed południem, że zdecydował się zawetować dwie z trzech ustaw autorstwa Prawa i Sprawiedliwości wprowadzających zmiany w sądownictwie: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Trzecią ustawę - o ustroju sądów powszechnych, która daje ministrowi sprawiedliwości znaczny wpływ na funkcjonowanie sądów - prezydent podpisał - we wtorek rano poinformował o tym wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział również, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy przedstawi własne propozycje ustaw reformujących system sądownictwa. Władze Prawa i Sprawiedliwości wprost przyznają, że decyzja prezydenta była zaskoczeniem i ciosem w partię rządzącą.
Tego dnia w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej odbyły się dwa spotkania kierownictwa partii. Czekamy na ustawy, które ma przygotować prezydent - mówił, wychodząc ze spotkania marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W spotkaniach, oprócz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, uczestniczyli też m.in.: premier Beata Szydło, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef MON Antoni Macierewicz, szef MSWiA Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, wicemarszałkowie Sejmu Ryszard Terlecki i Joachim Brudziński.
Spotkanie, w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej, odbywało się z przerwą, w trakcie której premier oraz marszałkowie Sejmu i Senatu spotkali się w Belwederze z prezydentem.
Premier, wracając ze spotkania z Andrzejem Dudą do siedziby PiS przekazała dziennikarzom, że odbyło się ono "w bardzo dobrej atmosferze". Marszałek Karczewski pytany był z kolei wówczas przez dziennikarzy, czy w przyszłym tygodniu odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu. Może będzie - odpowiedział.
Wieczorem jednak marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował na swoim twitterowym profilu, że "do 13 września br. nie jest planowane posiedzenie Sejmu".
Poniedziałek był kolejnym dniem protestów
Po decyzji prezydenta o zawetowaniu dwóch ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS przed sądami odbywały się manifestacje, podczas których domagano się weta także wobec trzeciej ustawy - o ustroju sądów powszechnych, którą Andrzej Duda postanowił podpisać.
W Warszawie zgromadzono się przed Pałacem Prezydenckim, gdzie skandowano: "wolność, równość, demokracja" i "wolne sądy". Protestujący mieli transparenty: "2≠3"; "nie kokietuj, tylko wetuj"; "spacerująca rewolucja"; "2 to już coś" oraz "wolne sądy sprawy sedno, więc krzyczymy: jeszcze jedno".
Protestujący przenieśli się później przed gmach Sądu Najwyższego. "Dziękujemy" - taki okrzyk unosił się nad placem Krasińskich. Sędziowie wręczyli też kwiaty I prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf.
Mam nadzieję, że się nie obrażą, że rozdam te kwiaty państwu, ponieważ to naprawdę wam się należy - mówiła Gersdorf do zgromadzonych przed gmachem ludzi.
Protesty odbyły się także w innych miastach, m.in. w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i Lublinie.
Wieczorne orędzia prezydenta i premier
W poniedziałek wieczorem Polacy wysłuchali także dwóch orędzi: prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło. Oba poświęcone były prezydenckim wetom do dwóch z trzech ustaw reformujących sądownictwo autorstwa PiS.
Wierzę, że w możliwie krótkim terminie przedstawione przeze mnie, poprawione projekty ustaw o SN i KRS zostaną uchwalone przez parlament - mówił prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył, że skorzystał z prawa weta, bo obie ustawy wymagają zmian, zapewniających zgodność z konstytucją.
Chcemy państwa prawa a nie państwa prawników - mówiła z kolei premier Beata. Jesteśmy otwarci na dyskusję o szczegółach, ale rozmowy nie mogą sprawić, że reforma utknie w martwym punkcie - dodała.
Prezydent zawetował ustawę o SN i KRS
/TVN24/x-news
(j.)
Patryk Michalski
...
I jak tam sie czujecie po kolejnej bezsensownie nieprzespanej nocy? Podczas ktorej nic sie nie wydarzylo? Ciekawe ze Stalin tez zmuszal slugusow do zarywania nocy. Nic dziwnego osobnicy podli i nikczemni z reguly maja umysly wypaczone i tryb zycia tez. Oczywiscie moga byc wyjatki ale zawsze jest w nich to fuj. Przebywanie z nimi jest ohydne ALE podobni im obrzydliwcy robia to tylko dla osobistych korzysci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:43, 25 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Wojna na górze? Terlecki o prezydenckich wetach i sytuacji w koalicji
Wojna na górze? Terlecki o prezydenckich wetach i sytuacji w koalicji
1 godz. 39 minut temu
Wojny na górze nie ma, pan prezydent ma konstytucyjne uprawnienia do tego, co zrobił, teraz czekamy na projekt pana prezydenta - mówił we wtorek wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki komentując decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustaw dot. sądownictwa.
Ryszard Terlecki
/Jacek Turczyk /PAP
Dziś rano, zgodnie z zapowiedzią, Andrzej Duda złożył podpis pod nowelizacją Prawa o ustroju sądów powszechnych. Dwie pozostałe ustawy - o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa - prezydent zawetuje. W ciągu dwóch miesięcy ma też przygotować własne projekty ustaw o SN i KRS.
Wojny na górze nie ma. Pan prezydent ma konstytucyjne uprawnienia do tego, co zrobił. Teraz zobaczymy, jaki będzie dalszy ciąg
- mówił Terlecki na konferencji prasowej w Sejmie.
Prezydent podpisał nowelizację Prawa o ustroju sądów powszechnych
Zobaczymy, jak szybko uda nam się znaleźć wspólne stanowisko teraz, gdy będziemy przyglądać się projektowi pana prezydenta - dodał.
Terlecki zwrócił uwagę, że PiS przedstawiło własne projekty, a także wprowadziło poprawki do ustawy o SN, które zaproponował prezydent. To nie spotkało się z jego uznaniem. Teraz czekamy na projekt pana prezydenta - wskazał. Dopytywany czy będzie próba odrzucenia wet prezydenta w Sejmie stwierdził, że nie.
Terlecki odniósł się też do kwestii podpisania nowelizacją Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Mogę powiedzieć, że dobre i to. Dobrze, że podpisuje trzecią ustawę
Zapowiedział też, że nie będzie dodatkowego posiedzenia Sejmu. To są pogłoski, takiego posiedzenia nie będzie, posłowie są na urlopach i nie ma powodu żeby ten sezon urlopowy im psuć - powiedział.
Wicemarszałek uznał też, że nie ma "żadnego powodu by wybory parlamentarne odbyły się wcześniej". Większość parlamentarna jest stabilna, przez dwa lata utrzyma się - zapewnił.
Jeszcze wczoraj po ogłoszeniu przez prezydenta decyzji o podwójnym wecie szef klubu PiS Ryszard Terlecki, jadąc na spotkanie partyjne przy Nowogrodzkiej, mówił.
Wyrażamy niepokój, że układ, który tak histerycznie się broni, uzyskał chwilową przewagę w postaci decyzji pana prezydenta.
Koalicja ma się świetnie
Wczoraj po południu pojawiły się nieoficjalne informacje, że ugrupowanie Jarosława Gowina Polska Razem - koalicjant PiS w rządzie i w ramach Zjednoczonej Prawicy - popiera decyzję prezydenta o zawetowaniu dwóch PiS-owskich ustaw wprowadzających zmiany w sądownictwie.
Dopytywany o to Ryszard Terlecki stwierdził, że wg nie ma ryzyka rozpadu koalicji. Nie, nie widzę takiego ryzyka, przynajmniej w tej chwili. To są opinie na wyrost - odpowiedział. Koalicja ma się świetnie - dodał.
Terlecki mówił, że zawetowanie przez prezydenta dwóch ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS spotkało się w PiS ze zdziwieniem i zaskoczeniem.
Trochę niepokoi nas fakt, że prezydent nie odciął się od nacisków ulicy. Nie chcemy, aby ulica miała wpływ na przebieg procesu legislacyjnego w Polsce.
Nieoficjalnie: Partia Jarosława Gowina stoi murem za Andrzejem Dudą
Nie mamy nic przeciwko demonstracjom. One są uprawnione i świadczą o tym, że demokracja w Polsce świetnie funkcjonuje - mówił wicemarszałek Sejmu. Podkreślił jednak, że dochodziło w ich trakcie do incydentów. Szkoda, że prezydent się do nich nie odniósł - zaznaczył. Dopytywany o incydenty, wskazał m.in. "użycie przemocy wobec posłów" oraz blokowanie dróg.
Jak dodał, projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS były z prezydentem konsultowane. Według niego uwzględnione zostały sugestie prezydenta.
Referendum konstytucyjne "odległe w czasie"
Według wicemarszałka Sejmu na razie to nie jest czas, by rozmawiać o referendum konstytucyjnym. To jest pomysł odległy w czasie jeszcze. Nie zanosi się na to, nie ma takiego pomysłu, żeby to referendum miało się szybko odbyć. Zastanawiamy się - myślę, że my i pan prezydent - co w tej sprawie postanowić - powiedział Terlecki.
Szef klubu PiS odnosząc się do decyzji prezydenta dotyczących zawetowania ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS powiedział, że część wyborców PiS nie jest z tych decyzji zadowolona. To są nasi wyborcy, wyborcy także pana prezydenta, jak obserwujemy w mediach społecznościowych niektórzy z nich są rozczarowani. My, powiedziałbym, byliśmy zaskoczeni - mówił Terlecki.
Dodał, że jest zadowolony z tego, że przynajmniej część reformy wymiaru sprawiedliwości zostanie zrealizowana. Prezydent podpisał we wtorek ustawę o ustroju sądów powszechnych.
To jest akurat ta część, która w bardzo istotny sposób wpłynie na funkcjonowanie, takie organizacyjne, sądu. Natomiast my bardzo stanowczo upominamy się o to, aby odmienić trochę skamieniały system, który okazał się w wielu wypadkach patologiczny i musi zostać zmieniony - podkreślił wicemarszałek.
(az)
RMF FM/PAP
...
Przeciez tak zeszmacony Duda nie zrobil tego przeciw prezesowi. A ze bagno pisoskie nie wiedzialo? Od kiedy to im prezes sie tlumaczy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:39, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Jarosław Kaczyński wskazał dwie "duże reformy", które chce przeprowadzić PiS
Wczoraj, 27 lipca (21:1
Dekoncentracja mediów oraz reforma służb specjalnych - to duże reformy, które Prawo i Sprawiedliwość chce przeprowadzić w najbliższym czasie - poinformował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
...
Rak wskazal na dwie duze reformy. ,,Reforme" wątroby i płuc...
Czyli skok na glownie tvn oraz polsat a takze sluzby piwinny ,,bardziej zajac sie" opozycja... Dobrze wiedziec...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:20, 30 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Manifestacja przed domem Władysława Frasyniuka. W jego obronie stanęli sąsiedzi
Manifestacja przed domem Władysława Frasyniuka. W jego obronie stanęli sąsiedzi
1 godz. 24 minuty temu
Kilka osób protestowało przed domem Władysława Frasyniuka w podwrocławskim Ramiszowie. Zarzucali Frasyniukowi "zdradę i nawoływanie do wojny domowej". W obronie opozycjonisty z czasów PRL stanęli jego sąsiedzi.
Kilka osób protestowało przed domem Władysława Frasyniuka
/Maciej Kulczyński /PAP
Był kandydat na prezydenta Wrocławia Jarosław Bogusławski powiedział dziennikarzom, że przyszedł protestować, ponieważ "chce, by Polska była wolna od złych ludzi". Od takich ludzi jak Frasyniuk, Dutkiewicz czy Petru i cała plejada, która mieni się opozycją. Nie chcemy takich ludzi widzieć w kraju. Ludzi, którzy podpalają i prowokują zajścia. Prowokują w Polsce Majdan - mówił.
Jednym z organizatorów protestu był Piotr Rybak, który został prawomocnie skazany za spalenie kukły Żyda na wrocławskim Rynku. Nazwał on Frasyniuka "zdrajcą", bo - jak wyjaśniał - "nawoływał do obalenia legalnie wybranej władzy, przeszkadzał w legalnie zorganizowanej demonstracji".
Do protestujących wyszło około dziesięciu sąsiadów Frasyniuka. Władysław Frasyniuk to bohater Solidarności. Ci ludzie, którzy tu protestują obrażają nas i jego, wyzywają nas od zdrajców i złodziei, nie będziemy tego tolerować - mówił jeden z sąsiadów.
Protestujący pod domem Frasyniuka krzyczeli "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", obrońcy Frasyniuka zaś "Faszyści, faszyści" oraz "wolne sądy".
...
Jacys slugusi prezesa... Widzimy coraz wieksze zastraszanie. To wszystko zmierza do tego co widzimy w Rosji. Pseudomedia szczuja a lumpy od brudnej roboty chodza pod domy tych co trzeba. Na razie ,,tylko" zniewazaja slownie ale sytuacja sie pogarsza z dnia na dzien... Do czego posuna sie jutro?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:42, 31 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
Bono na koncercie: Naszym braciom i siostrom w Polsce zabiera się wolność
Bono na koncercie: Naszym braciom i siostrom w Polsce zabiera się wolność
1 godz. 56 minut temu
Podczas niedzielnego koncertu U2 w Amsterdamie na scenie pojawił się fan z biało-czerwoną flagą Polski. Lider zespołu Bono powiedział wówczas, że ma dla Polaków "przesłanie miłości i wolności".
Mam przesłanie miłości i wolności dla naszych braci i sióstr w Polsce, którym zabiera się ich wolność! Jesteśmy z wami! - powiedział ze sceny Bono na koncercie w Amsterdamie przed wykonaniem utworu "New Year's Day". Objął też zaproszonego z tłumu fana z polską flagą ze znaczkiem "Solidarności".
Słowa przeboju "New Year's Day" został zainspirowane ruchem "Solidarności". Nie raz Bono dawał wyraz uznania Lechowi Wałęsie, który stał na czele antykomunistycznej opozycji.
Lider irlandzkiej grupy od dawna znany jest ze swojego polityczno-społecznego zaangażowania. Od wielu lat spotyka się z najważniejszymi osobami na świecie za co został m.in. nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.
Wiosną 2016 roku Bono wezwał członków amerykańskiego Kongresu, by podjęli natychmiast działania w celu rozwiązania kryzysu imigracyjnego w Europie i narastającej fali nacjonalizmu. Zaznaczył, że niektóre europejskie kraje coraz silniej odwracają się w stronę skrajnie prawicowych poglądów. Powiedział, że to już jest nawet "hipernacjonalizm" i tu wymienił Polskę oraz Węgry.
INTERIA.PL/GW
...
Niestety belkot. Nie pomoze nam apel ktorego autor nie bardzo wie o czym mowi. Jaki nacjonalizm? Nie nacjonalizm mamy w Polsce tylko oblakanych przy wladzy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:06, 18 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kolejne samobójstwo w areszcie w Warszawie w ciągu dwóch tygodni
Kolejne samobójstwo w areszcie w Warszawie w ciągu dwóch tygodni
1 godz. 2 minuty temu
Przebywający w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce Robert L. popełnił samobójstwo, wieszając się na sznurowadle przymocowanym do łóżka - poinformowała rzeczniczka Służby Więziennej mjr Elżbieta Krakowska. To drugie samobójstwo w tym areszcie w ciągu dwóch tygodni. Mjr Krakowska dodała, że zdarzenie stwierdził oddziałowy podczas kontroli celi mieszkalnej w nocy.
Zdjęcie ilustracyjne
/Krzysztof Kot /RMF FM
Natychmiast funkcjonariusze Służby Więziennej przystąpili do akcji ratowania życia mężczyźnie. Na miejsce wezwano zespół pogotowia ratunkowego, który przejął akcję reanimacyjną. Niestety nie udało się przywrócić czynności życiowych tego mężczyzny - czytamy w komunikacie przesłanym PAP.
Samobójstwo byłego naczelnika urzędu skarbowego. Odwołany dyrektor aresztu
Okoliczności śmierci mężczyzny bada specjalny zespół powołany przez Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Warszawie, który ma stwierdzić, czy w tej sytuacji zrobiono wszystko, co było możliwe, aby uchronić mężczyznę przed samobójstwem, i czy postępowano zgodne z procedurami. Postępowanie prowadzi także prokuratura.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną samobójstwa mogło być wystąpienie silnego zespołu odstawiennego od narkotyków - zaznaczyła Krakowska. Dodała, że Robert L. został przyjęty do aresztu w czwartek.
Wczesnym rankiem 10 sierpnia w tym samym areszcie samobójstwo popełnił były naczelnik Pierwszego Śląskiego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu Marcin K., któremu katowicka prokuratura przedstawiła 30 zarzutów korupcyjnych. Mężczyzna powiesił się w celi na pasku od spodni.
Po samobójstwie Marcina K. dyrektor generalny Służby Więziennej odwołał dyrektora Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce. Wobec dwóch innych funkcjonariuszy aresztu, których obowiązkiem było śledzenie na ekranie monitoringu w celi, w której umieszczono Marcina K., wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
(ph)
...
Jedno to jeszcze mozna mowic przypadek... ale drugie? Narkomani? To troche co innego to nalog zabija... Znowu fachowcy objeli urzedy dobrze zmienione?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 18:07, 18 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:10, 19 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ponad 200 orlików dostało rządowe dofinansowanie
Dzisiaj, 19 sierpnia (09:3
Połowa orlików, które nie dostały funduszy w maju, jednak wróci do rządowego programu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, w drugiej turze konkursu na opiekunów sportowych Fundacja Rozwoju Kultury Fizycznej przyznała dofinansowanie dla ponad 220 obiektów.
Zdj. ilustracyjne
/Wojciech Pacewicz /PAP
Trenerzy dostaną na prowadzenie zajęć ponad półtora miliona złotych do wykorzystania do końca listopada. To środki, które minister sportu przyznał w maju po tym jak poinformowaliśmy, że przez bardzo surowe zasady pierwszej tury konkursu bez rządowego dofinansowania znalazł się co czwarty Orlik.
Wybierając opiekunów Fundacja brała pod uwagę ich wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Dodatkowe punkty można było dostać także jeżeli samorząd zatrudniał opiekuna na podstawie umowy o pracę. "Kryteria naboru dodatkowego były analogiczne jak przy programie LAS 1. Wniosek mógł otrzymać maksymalnie 103 pkt. (...) Ostatni Orlik przyjęty do programu LAS 2 z listy rezerwowej uzyskał 40.5 pkt" - informuje prezes FRKF, Łukasz Strzelecki.
Orliki w tym roku mają zostać dodatkowo docenione przez resort sportu. 9 września na wszystkich obiektach zorganizujemy Dzień Sportu -zapowiada Fundacja Rozwoju Kultury Fizycznej.
"Serdecznie zapraszam w dniu 9.09.2017 na Orlika na ul. Chełmskiej w Warszawie na oficjalne otwarcie Dnia Sportu na Orliku razem z Ministrem Sportu Panem Witoldem Bańką oraz Prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego Panem Andrzejem Kraśnickim. Pojawią się również gwiazdy sportu będące naszymi ambasadorami. Impreza w formie pikników będzie odbywała się w całej Polsce w ramach wspólnego scenariusza dla wszystkich Orlików biorących udział w wydarzeniu" - zachęca prezes FRKF.
Grzegorz Kwolek
...
Przemianowac Orliki na Kaczorki i ciemny lud to kupi ze to PiS zbudowal...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:09, 19 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Szydło: Większość skutków nawałnic została usunięta
Dzisiaj, 19 sierpnia (11:30)
Aktualizacja: Dzisiaj, 19 sierpnia (12:0
Większość skutków ubiegłotygodniowych nawałnic została usunięta - powiedziała premier Beata Szydło w Chojnicach (woj. pomorskie).
...
Przez wojsko w tvp?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:38, 20 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Szydło: Do naprawienia zniszczeń po nawałnicach potrzebne są samorządy
Szydło: Do naprawienia zniszczeń po nawałnicach potrzebne są samorządy
Wczoraj, 19 sierpnia (21:57)
Do naprawienia zniszczeń po nawałnicach jest potrzebne dobre działanie samorządów: komunikacja, informacja, sprawność, dobra organizacja - powiedziała w sobotę wieczorem w TVP premier Beata Szydło.
...
A jednak samorzady sa potrzebne! Coza za odkrycie. Do tej pory potrzebne wam tylko byly do dojenia kasy przez swojakow. A tu sie okazuje ze jednak trzeba ludzi kompetentnych a nie takich jak w PiS.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:01, 23 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Reforma edukacji miała być "niemal bezkosztowa". Samorządy dopłacają miliony
Dzisiaj, 23 sierpnia (10:29)
Aktualizacja: Dzisiaj, 23 sierpnia (14:23)
Szkoły w całej Polsce potrzebują pieniędzy na dostosowanie się do zmian związanych z reformą edukacji. Samorządy skarżą się na zbyt małe dotacje z MEN na wprowadzanie zmian, choć minister Anna Zalewska zapewniała, że miały one być dla nich "niemal bezkosztowe".
Zdj. ilustracyjne
/Krzysztof Kot /RMF FM
W Warszawie na ponad sto gimnazjów żadne nie jest likwidowane. Prawie wszystkie zostaną przekształcone w szkoły podstawowe, w siedmiu znajdą się technika oraz licea. Z tego względu stolica wydała ponad 70 milionów złotych. Chodzi między innymi o przebudowę toalet, dostosowanie klas do potrzeb najmłodszych dzieci, budowę i wyposażenie pracowni przedmiotowych, czy stworzenie świetlic i placów zabaw przy dawnych gimnazjach.
Próbowano w związku z tym zasięgnąć pomocy w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Resort nie był jednak w stanie w całości pokryć potrzebnej kwoty. Udało się nam przygotować wniosek na siedem milionów złotych, MEN przyznał nam tylko 3,5 miliona - mówi dyrektor Wydziału Edukacji Joanna Gospodarczyk.
W Lublinie trzeba dostosować 18 sanitariatów do wymagań, jakie muszą spełniać dla najmłodszych dzieci oraz zakupić nowy sprzęt szkolny i pomoce dydaktyczne w 15 otwieranych świetlicach.
Jak zwykle dużo szumnych zapowiedzi, a rzeczywistość później jest taka jak właśnie mówimy - mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
A to nie wszystkie koszty, których ministerstwo nie bierze pod uwagę, a samorządy owszem. 3,5-4 miliony złotych do końca tego roku - zaznacza.
Reforma w mieście ma kosztować około 17 milionów, które miasto oczywiście wyłoży z własnego budżetu, ale nie od razu. Bez pieniędzy rządowych, chociażby na budowę pracowni chemicznych, trzeba będzie wszystko rozłożyć w czasie na co najmniej 2-3 lata.
Z kolei z wyliczeń Gdańska wynika, że wydatki samorządu wyniosą w ciągu trzech lat ok. 37 mln zł. Tyle mają kosztować m.in. remonty, modernizacje i wymiana sprzętu.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zaznacza, że w samym tym roku miasto wyda także na oświatę 334 mln zł. Przypomniał, że aktualnie samorząd Gdańska buduje dwie szkoły oraz cztery przedszkola i cztery żłobki.
Dodał, że wydatki samorządu na oświatę z roku na rok rosną o 5-10 procent, a subwencja rośnie o około 2-3 procent. My jesteśmy dumni, że edukacja to pierwsza pozycja po stronie wydatków w budżecie Gdańska, ale zawsze wołałem i będę wołał, że jest nie fair, że rządy centralne nie pokrywają w większym procencie wydatków na to zadanie rządowe - podkreślił.
Samorządy zawsze będą w sporze z każdym rządem, bo niestety, rząd centralny (...) trzyma kasę nie chcąc się dzielić z samorządami - powiedział Adamowicz, dodając że posłowie i rząd "z wielką radości, szczodrze, obdarzają samorządy nowymi kompetencjami i zadaniami bez zagwarantowania środków finansowych".
Jak informuje dziennikarz RMF FM Marek Wiosło, Małopolsce ponad 800 nauczycieli straciło pracę. Części z nich nie przedłużono umowy, inni musieli odejść z powodu likwidacji szkoły - wynika z danych Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Kuratorium oświaty jest innego zdania, ponieważ uważa, że wciąż jest 4 tysiące ofert pracy dla nauczycieli. Dopiero we wrześniu poznamy dokładne dane, ilu nauczycieli znalazło pracę po reformie.
Zgodnie z reformą edukacji, w miejsce obecnych pojawią się 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea ogólnokształcące, 5-letnie technika i dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja zostaną zlikwidowane. Reforma oświaty rozpocznie się od nowego roku szkolnego, czyli od roku szkolnego 2017/2018.
Rozpoczęło się już stopniowe wygaszanie gimnazjów - w tym roku nie prowadzono do nich rekrutacji. W roku szkolnym 2018/2019 gimnazja opuści ostatni rocznik kończący klasy III. Od 1 września 2019 r. gimnazjów nie będzie już w ustroju szkolnym.
(az)
Krzysztof Kot
, Grzegorz Kwolek
RMF FM/PAP
...
Chyba nikt nie mysli ze oni cos potrafia zrobic...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:06, 23 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Afera policka: PK: Śledztwo ws. składów sędziowskich jest konieczne
Dzisiaj, 23 sierpnia (15:44)
Aktualizacja: Dzisiaj, 23 sierpnia (17:15)
"Wszczęte przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie śledztwo dot. nieprawidłowości przy wyznaczaniu składów sędziowskich orzekających ws. wielomilionowych strat w Grupie Azoty Zakładach Chemicznych Police jest konieczne" - poinformowała Prokuratura Krajowa. Chodzi o postępowanie wszczęte przez Prokuraturę Regionalną po tym, jak sąd rejonowy, a potem okręgowy odrzuciły prokuratorskie wnioski o aresztowanie 10 byłych menedżerów zakładów. Działania prokuratury w sprawie wniosków o areszt ocenia negatywnie sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Marek Safjan: "Moim zdaniem wszczynanie śledztwa wobec sędziów, którzy nie spełnili oczekiwań prokuratury, to niedopuszczalna presja na niezależne sądy" - stwierdza.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM
Szczeciński sąd nie uwzględnił w lipcu zażaleń prokuratury na niezastosowanie aresztu wobec 10 podejrzanych w sprawie afery polickiej. Według sądu II instancji zebrane przez prokuratora dowody nie pozwalają na przyjęcie, iż zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im czynów. Żaden z podejrzanych nie trafił wtedy do aresztu.
Od 2 sierpnia br. śledztwo dot. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez sędziów odpowiedzialnych za wyznaczenie składów sędziowskich prowadzi szczecińska prokuratura regionalna.
Zgodnie z zasadami kodeksu postępowania karnego oraz przepisami regulującymi organizację i ustrój sądów, sędziów powołanych do orzekania w sprawie wyznacza się w kolejności według wpływu spraw oraz jawnej dla stron listy sędziów danego sądu lub wydziału - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Według prokuratury, taki sposób wyznaczenia sędziów powinien być zastosowany również w szczecińskich sądach, gdzie rozpoznawane były prokuratorskie wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanych oraz zażalenia prokuratora na postanowienia Sądu I instancji o odmowie zastosowania tymczasowego aresztowania.
W obu tych przypadkach prokuratura otrzymała z sądu kilka różnych wokand sędziowskich dot. rozpoznania tej samej sprawy - podała prokuratura. Z jej informacji wynika, że różniły się one osobowym składem orzekającym, liczbą sędziów, a także terminem posiedzeń. Prokuratura "powzięła uzasadnione wątpliwości, co do prawidłowości wyznaczenia sędziów sprawozdawców" - podano.
W celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej sprawy, wobec zaistnienia podejrzenia popełnienia przestępstwa, a także konieczności zebrania materiału dowodowego po to, by ustalić czy przy wyznaczaniu składów orzekających nie doszło do popełnienia przestępstwa nadużycia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z art. 231 par. 1 kodeksu karnego, Prokuratura Regionalna w Szczecinie uznała za konieczne wszczęcie śledztwa w tej sprawie - czytamy w komunikacie prokuratury.
Według śledczych, dowody zgromadzone w śledztwie bezsprzecznie wskazują, że osoby odpowiedzialne za działanie w imieniu i na rzecz Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police, w tym b. członkowie zarządu spółki, dopuściły się szeregu przestępstw gospodarczych, które miały doprowadzić spółkę do straty co najmniej 30 mln zł.
Prokuratura zastrzega jednocześnie, że przedmiotem śledztwa szczecińskiej prokuratury regionalnej nie jest ocena merytorycznych decyzji sądów w przedmiocie niezastosowania środków zapobiegawczych, a tryb orzekania o tych środkach.
Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Jak podał, wyznaczenie sędziów referentów w sprawach aresztowych i zażaleniowych jest uregulowana zgodnie z obowiązującymi przepisami i zaakceptowane przez Kolegium Sądu Okręgowego w Szczecinie, a sam przydział ma charakter losowy.
Według Tomali, "powyższe reguły nie zostały naruszone w przedmiotowej sprawie na poziomie Sądu Rejonowego i Sądu Okręgowego, w której sposób procedowania był taki sam, jak w wielu innych postępowaniach".
Safjan: To niedopuszczalna presja na niezależne sądy
Moim zdaniem wszczynanie śledztwa wobec sędziów, którzy nie spełnili oczekiwań prokuratury to niedopuszczalna presja na niezależne sądy - tak z kolei działania prokuratury w sprawie wniosków o areszt dla byłych menadżerów Zakładów Chemicznych "Police" ocenia sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Marek Safjan. Skąd wniosek o presji na sędziów? Jeśli prokuratura wszczyna śledztwo wobec sędziów, choćby pośrednio związanych z wydaniem orzeczeń, z których nie jest zadowolona, to sytuacja automatycznie staje się groźna dla poczucia niezawisłości sędziowskiej - wyjaśnia Marek Safjan.
Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, w której jako sędzia, którym jestem, mógłbym sie obawiać tego, że jeżeli podejmę tę lub inną decyzję, to grozi mi to sankcjami w postaci postępowania karnego wszczynanego przez prokuratora. To jest zjawisko bardzo niebezpieczne. Co więcej, prokuratorskie śledztwo to tylko jeden ze środków, jakimi dysponuje dziś władza, chcąca wpływać na wymiar sprawiedliwości - podkreśla sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
10 osób zatrzymanych w sprawie
Centralne Biuro Antykorupcyjne w czerwcu zatrzymało dziesięć osób w tej sprawie. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., byli członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także były dyrektor generalny African Investment Group Tomasz J. Wśród podejrzanych są także były kierownik biura spedycji polickiej spółki Maciej G. i były prezes zarządu Transtech Robert Z.
Według śledczych, przez działalność byłych członków zarządu, a także osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami, spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.
Krzysztofowi J., Annie P., Wojciechowi N. i Tomaszowi J. prokurator zarzucił wyrządzenie African Investment Group (spółka zależna od Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police) szkody majątkowej wielkich rozmiarów w wysokości ponad 22,2 mln zł. Do popełnienia przestępstwa doszło między 1 września 2014 r. a 30 czerwca 2016 r. w związku z podpisaniem umów dotyczących inwestycji prowadzonych przez African Investment Group w Senegalu. Według prokuratury, podejrzani zawarli umowy i na ich podstawie wypłacili pieniądze, mając świadomość, że usługi, których dotyczyły umowy, nie zostały faktycznie wykonane.
(mal)
RMF FM/PAP
...
Rzeczywiscie sytuacja w ktorej sedzia ma do wyboru albo wsadzi tego ktorego wskazuja sluzby albo sam pojdzie siedziec to jest ruski swiat... A tu mamy CBA czyli Kaminski i PiS. Zupelnie niewiarygodne typki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:59, 24 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Afera policka: Ziobro nie podejmował decyzji dot. sędziów
Afera policka: Ziobro nie podejmował decyzji dot. sędziów
Dzisiaj, 24 sierpnia (10:3
Nie podejmowałem żadnych decyzji ws. wszczęcia postępowania, co do sędziów, którzy dopuścili się ewentualnie nieprawidłowości w związku z wyznaczaniem wokand sądowych, aresztowych ws. podejrzanych w Policach - mówił minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Zbigniew Ziobro
/Jakub Kamiński /PAP
W lipcu szczeciński sąd nie uwzględnił zażaleń prokuratury na niezastosowanie aresztu wobec 10 podejrzanych w tzw. aferze polickiej. Według sądu II instancji zebrane przez prokuratora dowody nie pozwalają na przyjęcie, iż zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im czynów. Żaden z podejrzanych nie trafił wtedy do aresztu.
We wtorek Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała, że prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez sędziów odpowiedzialnych za wyznaczenie składów sędziowskich, decydujących o aresztach ws. wielomilionowych strat w Grupie Azoty Zakładach Chemicznych Police.
Afera policka: PK: Śledztwo ws. składów sędziowskich jest konieczne
Ziobro pytany o doniesienia medialne, według których to on osobiście podjął decyzję o wszczęciu postępowania ws. sędziów, którzy wyznaczali składy sędziowskie odpowiedział, że nie podejmował żadnych decyzji ws. wszczęcia postępowania, co do sędziów, którzy "dopuścili się ewentualnie nieprawidłowości" ws. podejrzanych w tzw. aferze polickiej.
To postępowanie zostało zainicjowane przez prokuratorów prowadzących na miejscu postępowanie, dlatego że stwierdzili rzecz niespotykaną i niecodzienną, mianowicie doszło do zmian składów wyznaczanych do rozpoznania wniosku o tymczasowe aresztowanie i w sposób, który jest nie tylko nieznany w praktyce, ale niezgodny w ocenie prokuratorów z obowiązującym w Polsce stanem prawnym - powiedział prokuratur generalny.
Jak podkreślił rolą prokuratury w takim wypadku jest wyjaśnić okoliczności takich decyzji, a postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko, dlatego nikt do tej pory nie usłyszał zarzutów.
Takie sprawy jak wyznaczanie składu sądzącego do rozpoznania zwłaszcza ważnej, ale i każdej sprawy, każdego obywatela w Polsce, powinno odbywać się transparentnie, jawnie i zgodnie z przepisami - mówił Ziobro.
Na uwagę, czy materiał dowodowy zebrany w sprawie Polic nie był zbyt słaby prokurator generalny odpowiedział, że nie może się zgodzić z takim stwierdzeniem.
Dopytywany o odrzucenie przez dwa sądy 10 wniosków o areszt Ziobro stwierdził, że "sądy to też jest władza". Każdej władzy trzeba patrzeć na ręce, czyli nie można przyjmować z góry, jak sąd stwierdzi "tak jest, koniec kropka" - powiedział.
Materiał dowodowy jest tam wyjątkowo dobrze zgromadzony, mamy tam bowiem liczne zeznania świadków, liczne dokumenty oraz audyt jednego z największych biur audytowych, o ile pamiętam Ernst & Young, z których wynika, że doszło do bardzo dużych nadużyć liczonych łącznie na kwotę ok. 30 mln zł - podkreślił minister sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa podała w środę, że "zgodnie z zasadami kodeksu postępowania karnego oraz przepisami regulującymi organizację i ustrój sądów, sędziów powołanych do orzekania w sprawie wyznacza się w kolejności według wpływu spraw oraz jawnej dla stron listy sędziów danego sądu lub wydziału".
Według prokuratury, taki sposób wyznaczenia sędziów powinien być zastosowany również w szczecińskich sądach, gdzie rozpoznawane były prokuratorskie wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanych oraz zażalenia prokuratora na postanowienia Sądu I instancji o odmowie zastosowania tymczasowego aresztowania.
W obu tych przypadkach prokuratura otrzymała z sądu kilka różnych wokand sędziowskich dot. rozpoznania tej samej sprawy - podała prokuratura. Z jej informacji wynika, że różniły się one osobowym składem orzekającym, liczbą sędziów, a także terminem posiedzeń. Prokuratura "powzięła uzasadnione wątpliwości, co do prawidłowości wyznaczenia sędziów sprawozdawców".
Do sprawy odniósł się we wtorek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Jak podał, wyznaczenie sędziów referentów w sprawach aresztowych i zażaleniowych, jest uregulowane zgodnie z obowiązującymi przepisami i zaakceptowane przez Kolegium Sądu Okręgowego w Szczecinie, a sam przydział ma charakter losowy.
Według Tomali, "powyższe reguły nie zostały naruszone w przedmiotowej sprawie na poziomie Sądu Rejonowego i Sądu Okręgowego, w której sposób procedowania był taki sam, jak w wielu innych postępowaniach".
Centralne Biuro Antykorupcyjne w czerwcu zatrzymało dziesięć osób w tej sprawie. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., byli członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także były dyrektor generalny African Investment Group Tomasz J. Wśród podejrzanych są także były kierownik biura spedycji polickiej spółki Maciej G. i były prezes zarządu Transtech Robert Z.
Według śledczych, przez działalność byłych członków zarządu, a także osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami, spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.
Krzysztofowi J., Annie P., Wojciechowi N. i Tomaszowi J. prokurator zarzucił wyrządzenie African Investment Group (spółka zależna od Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police) szkody majątkowej wielkich rozmiarów w wysokości ponad 22,2 mln zł. Do popełnienia przestępstwa doszło między 1 września 2014 r. a 30 czerwca 2016 r. w związku z podpisaniem umów dotyczących inwestycji prowadzonych przez African Investment Group w Senegalu. Według prokuratury, podejrzani zawarli umowy i na ich podstawie wypłacili pieniądze, mając świadomość, że usługi, których dotyczyły umowy, nie zostały faktycznie wykonane.
...
Tak dzialaja pislamisci. Strachem. Strach w partii przenosza wszedzie. Teraz juz w tvp wojsku administracji...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:58, 28 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Ekonomia
"DGP": Będą podwyżki dla nauczycieli i mundurowych
"DGP": Będą podwyżki dla nauczycieli i mundurowych
57 minut temu
5 proc. podwyżki dla nauczycieli. Dodatkowe pieniądze dla strażaków, żołnierzy, ratowników i policjantów. Oni zyskają najwięcej w 2018 roku - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Zdj. ilustracyjne
/Paweł Baranowski /Archiwum RMF FM
Według "DGP" projekt budżetu na przyszły rok potwierdza, że zaczyna się wyborczy maraton. Wzrost wydatków dotyczy dużych grup elektoratu, których głosy będą cenne nie tylko w przyszłorocznej kampanii samorządowej, ale także parlamentarnej i prezydenckiej.
Więcej pieniędzy trafi m.in. do portfeli nauczycieli. Projekt zakłada, że od 1 września 2018 r., czyli kilka dni przed wyborami, otrzymają oni 5-procentową podwyżkę. Minister edukacji Anna Zalewska zapewnia, że ciągu trzech lat nauczycielskie pensje wzrosną w sumie o 15 proc.
"DGP" podkreśla, że rząd zamierza wywiązać się z porozumienia zawartego z pielęgniarkami i ratownikami medycznymi - ich pensje wzrosną o 400 zł. Na wyższe wynagrodzenia może liczyć również Służba Więzienna, Policja, Straż Graniczna, BOR i Straż Pożarna. Więcej pieniędzy trafi też do prokuratorów i sędziów.
...
Aparat represji nam sie rozwija...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:38, 29 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Szydło o lipcowych protestach: Dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja
Szydło o lipcowych protestach: Dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja
Dzisiaj, 29 sierpnia (15:41)
Trudno przyjąć, że ostatnia fala protestów była spontaniczna; to była dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja mająca uderzyć w polski rząd - powiedziała premier Beata Szydło w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Zaapelowała też o "otrzeźwienie" do polityków opozycji.
Beata Szydło
/Andrzej Grygiel /PAP
Wielotysięczne protesty na ulicach polskich miast z udziałem opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej wybuchły w lipcu w związku z toczącymi się w parlamencie pracami nad trzema ustawami reformującymi sądownictwo - obowiązującą już nowelizacją ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz zawetowanymi później przez prezydenta ustawą o Sądzie Najwyższym i nowelą o Krajowej Radzie Sądownictwa. Manifestowano m.in. przed sądami, gmachem Sejmu, Pałacem Prezydenckim i siedzibami PiS. Demonstrujący apelowali do prezydenta o zawetowanie wszystkich trzech ustaw.
Premier pytana w wywiadzie, który ukaże się w środowej "Gazecie Polskiej", czy - jej zdaniem - fala protestów "była kreowana, czy może był to autentyczny protest społeczeństwa", oceniła, iż "trudno zaakceptować tezę, że ostatnie protesty były spontaniczne".
Według niej - "tak samo jak słynny już pucz w Sejmie w grudniu ubiegłego roku" - była to "dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja, mająca uderzyć w polski rząd". Nie zmienia to faktu, że sporo osób protestowało, bo ma inne zdanie niż my. Rozumiemy to i szanujemy. To przecież normalne w demokracji - zaznaczyła szefowa rządu.
Zdaniem Szydło spór i dyskusja powinny jednak toczyć się "w sposób pokojowy i parlamentarny". Odnoszę wrażenie, że politycy obecnej opozycji, którzy zawsze mówili o sobie, że są politykami umiarkowanymi, dążą dziś wyłącznie do eskalacji agresji. Dlatego apeluję o otrzeźwienie - podkreśliła.
(mn)
...
To wszystko agenci zagranicy. Bo tak caly narud Ruski popiera Cara...
ZARA?! RUSKI?! GDZIE MY ZYJEMY?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:25, 08 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Jest akt oskarżenia przeciwko szefowi NIK i dawnemu baronowi PSL na Podkarpaciu
Jest akt oskarżenia przeciwko szefowi NIK i dawnemu baronowi PSL na Podkarpaciu
Dzisiaj, 8 września (09:0
Aktualizacja: 27 minut temu
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, dawnemu baronowi PSL na Podkarpaciu Janowi B. i przeciwko kontrolerowi w rzeszowskiej delegaturze NIK Pawłowi A. Informację w tej sprawie przekazała Prokuratura Krajowa. Zarzuty dotyczą ustawiania konkursów na kierownicze stanowiska w NIK.
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, byłemu baronowi PSL na Podkarpaciu Janowi B. i przeciwko kontrolerowi w rzeszowskiej delegaturze NIK Pawłowi A. (na zdjęciu: siedziba NIK w Warszawie)
/Rafał Guz /PAP
Według śledczych, Krzysztof Kwiatkowski popełnił cztery przestępstwa związane z konkursami na wysokie stanowiska w Najwyższej Izbie Kontroli. Chodzi o nadużycie władzy w postępowaniach, które miały wyłonić szefa delegatury NIK w Łodzi, wiceszefa delegatury rzeszowskiej i wicedyrektora Departamentu Środowiska w centrali Izby. Kwiatkowski ma również zarzut podżegania do przekroczenia uprawnień przez ówczesnego wiceprezesa NIK Mariana Cichosza w związku z postępowaniem konkursowym na stanowisko dyrektora rzeszowskiej delegatury Izby.
Były lider ludowców i poseł PSL Jan B. ma trzy zarzuty: chodzi o podżeganie do nadużycia władzy w związku z konkursami na dyrektora i wicedyrektora delegatury NIK w Rzeszowie oraz podżeganie do przekroczenia uprawnień przez wspomnianego wcześniej Mariana Cichosza.
Pawłowi A. - kontrolerowi w rzeszowskiej delegaturze NIK - zarzucono w akcie oskarżenia przekazywanie Janowi B. informacji i materiałów, które uzyskiwał w związku z wykonywaniem czynności kontrolnych objętych tajemnicą kontrolerską NIK.
Według prokuratury, oskarżeni mieli dopuścić się opisanych w zarzutach przestępstw w okresie od lipca do grudnia 2013 roku.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Krzysztof Kwiatkowski złożył przy tym wyjaśnienia, które objęły wszystkie stawiane mu zarzuty. Jan B. i Paweł A. skorzystali natomiast z prawa do odmowy wyjaśnień.
Każdemu z nich grozi do 3 lat więzienia.
PK o Krzysztofie Kwiatkowskim i Janie B.: Naruszyli autorytet i niezależność NIK
Według śledczych, podejrzani działali na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a działania te cechował "wysoki stopień społecznej szkodliwości".
Poprzez swoje bezprawne działania oskarżeni naruszyli prawidłowość przeprowadzania postępowań konkursowych i prawidłowość funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli - zaznaczyła Prokuratura Krajowa w wydanym oświadczeniu.
Oskarżeni Krzysztof Kwiatkowski i Jan B. swoimi bezprawnymi zabiegami uniemożliwiali dokonanie obiektywnej oceny wszystkich uczestników postępowań konkursowych i tym samym uniemożliwili wybranie ich na stanowisko, na które aplikowali, i tym samym wyrządzili szkodę w interesie prywatnym tych osób - napisała PK.
Podkreśliła również, że Kwiatkowski i B. "dokonując swoich czynów kierowali się naganną motywacją i partykularnymi interesami. Naruszyli przy tym autorytet i niezależność Najwyższej Izby Kontroli - naczelnego organu kontroli państwowej".
Obrońca Kwiatkowskiego: Jestem przekonany, że proces doprowadzi do szybkiego oczyszczenia Krzysztofa Kwiatkowskiego z zarzutów
Oświadczenie ws. skierowania sprawy Krzysztofa Kwiatkowskiego do sądu wydał jego obrońca mec. Paweł Osik. Jak podkreślił, prezes NIK i on sam liczą na szybkie wyjaśnienie sprawy "przez niezależny sąd".
(...) chcę przypomnieć, że Krzysztof Kwiatkowski od początku apelował o jak najszybsze skierowanie aktu oskarżenia po to, aby móc przed niezależnym sądem dowieść swojej niewinności - napisał mec. Osik w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej.
Jak zaznaczył, "żałujemy, że dzieje się to dopiero po dwóch latach od publicznego przedstawienia fragmentów rozmów, które w niekorzystnym świetle stawiają mojego klienta".
Krzysztof Kwiatkowski sam zrzekł się immunitetu natychmiast po upublicznieniu tych zarzutów - podkreślił również prawnik.
Liczymy na to, że sprawa szybko zostanie wyjaśniona przez niezależny sąd, a opinia publiczna będzie mogła wreszcie poznać wszystkie okoliczności tej sprawy. Jestem przekonany, że proces doprowadzi do szybkiego oczyszczenia Krzysztofa Kwiatkowskiego ze stawianych mu niesłusznie zarzutów - zaznaczył mec. Paweł Osik.
(e)
Krzysztof Zasada
RMF FM/PAP
...
W porzadku. A potem caly kaczyzm do wiezien U NICH STANOWISKA TYLKO PO ZNAJOMOSCI! Rekordowy falsz i obluda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:44, 20 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Sędziowie SO w Warszawie: Dezaprobata ws. odwołania wiceprezesów sądu
Sędziowie SO w Warszawie: Dezaprobata ws. odwołania wiceprezesów sądu
Dzisiaj, 20 września (18:07)
Warszawscy sędziowie odmówili głosowania poparcia nowej prezes Sądu Okręgowego i jej trzech zastępców. Od wyników tego głosowania sędzia Joanna Bitner uzależniała ostateczne pozostanie na stanowisku. Obradujące blisko 4 godziny zgromadzenie sędziów wydało też uchwałę, krytykującą odwołanie przez ministra sprawiedliwości ich poprzedniczek - informuje dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.
Zdjęcie ilustracyjne
/Kuba Kaługa /RMF FM
Sędziowie zgromadzenia starannie odróżnili sytuację powołanej na zwolnione przez upływ kadencji samej prezes Bitner, i trójki jej zastępców, mianowanych dzięki przerwaniu kadencji poprzedniczek, co widać w pierwszej uchwale, wyrażającej "zdecydowaną dezaprobatę co do decyzji ministra sprawiedliwości, jej stylu i formy, odwołującej wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie".
Druga uchwała wprost dotyczy odmowy wydania opinii o ich następcach i pani prezes łącznie, a tego chciała Joanna Bitner.
Sędzia Bitner mówi "sprawdzam"!
Była głosowana kwestia pani prezes łącznie z wiceprezesami wszystkimi. Taką zgłosiła i taka była głosowana przez sędziów - wyjaśniał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Opinii jednak nie ma, więc pani prezes nie ma powodu ani zostać na stanowisku, ani rezygnować. Co zrobi, wie tylko ona.
Nowa ustawa o ustroju sądów nie przewiduje już udziału sędziów w opiniowaniu prezesów sądów. W sprawie prezesów sądów okręgowych mówi jedynie, że "po powołaniu prezesa sądu okręgowego Minister Sprawiedliwości przedstawia go właściwemu zgromadzeniu ogólnemu sędziów okręgu."
Mimo braku ustawowego wymogu uzyskania akceptacji sędziów okręgu, powołana przez ministra sprawiedliwości we wtorek prezes Joanna Bitner, poprosiła członków zgromadzenia o poparcie. Według wcześniejszych nieoficjalnych wiadomości, jeśli w zgromadzeniu Bitner nie uzyskałaby 2/3 głosów za - miałaby złożyć rezygnację z objętego urzędu.
Weryfikacja poparcia wynika z faktu, że Joanna Bitner jest członkiem stowarzyszenia sędziów Iustitia, które wprost oczekuje od sędziów, by "podczas zgromadzeń, w których prezes jest przedstawiany przez Ministra Sprawiedliwości wyrazić opinię o takiej osobie".
(ph)
Tomasz Skory
...
Czyli teraz kaczyzm robi z sadow stadnine. Niedlugo przestana funkcjonowac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:14, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Skarbówka zajęła ponad 12 tys. zł na rachunku prezydent Warszawy
Skarbówka zajęła ponad 12 tys. zł na rachunku prezydent Warszawy
Dzisiaj, 21 września (06:50)
Urząd Skarbowy zajął na prywatnym rachunku bankowym prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz ponad 12 tys. zł - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do komisji weryfikacyjnej. Chodzi o grzywny - wraz z odsetkami - które na prezydent nałożyła komisja za niestawiennictwo na czterech rozprawach.
Hanna Gronkiewicz-Waltz
/Jakub Kamiński /PAP
Gronkiewicz-Waltz została dotąd ukarana sześć razy, grzywnami w wysokości po 3 tys. zł, za niestawienie się przed komisją weryfikacyjną ds. stołecznej reprywatyzacji. Na początku września komisja oddaliła wnioski prezydent Warszawy o uchylenie czterech grzywien - na łączną kwotę 12 tys. zł - za jej niestawiennictwa na wcześniejszych rozprawach.
Jak ustaliła PAP, 15 września Urząd Skarbowy dokonał egzekucji należności wynikających z tych właśnie grzywien; chodzi o niestawiennictwo na rozprawach dotyczących nieruchomości Twarda 8 i 10, Chmielna 70 i Sienna 29. Komisja decyzje o nałożeniu grzywien wydała 29 czerwca (dwie pierwsze nieruchomości), 13 lipca i 31 lipca. Wezwania do dobrowolnego uiszczenia grzywny prezydent Warszawy doręczono - w dwóch pierwszych sprawach - 1 sierpnia, w dwóch kolejnych - 11. Z kolei 11 września - jak wynika z informacji PAP - przewodniczący komisji wystąpił z wnioskiem w wszczęcie postępowania egzekucyjnego.
US zajął 12 tys. zł wraz odsetkami i kosztami egzekucyjnymi z prywatnego rachunku bankowego Gronkiewicz-Waltz, a uzyskana kwota została przekazana komisji. Stanowi dochód budżetu państwa - powiedział informator PAP.
Prezydent Warszawy odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań. Argumentuje, że komisja jest niekonstytucyjna. Odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Złożyła też wniosek do NSA o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego. Jak uzasadniała, w Polsce są obecnie dwa organy do spraw reprywatyzacyjnych - komisja oraz prezydent miasta - i w związku z tym nie ma możliwości, by prezydent był stroną w komisji.
Pozostałe dwie grzywny, którymi została ukarana, dotyczą niestawiennictwa na rozprawach ws. nieruchomości Poznańska 14 i Marszałkowska 43.
(mpw)
...
Widzimy kolejne postepy kaczyzmu. Aparat Skarbowy bedzie uzywany na tych co moga zagrozic kaczyzmowi. I niech was nie zmyli Waltz! Dzis ona jutro jakis uczciwy. A zarzuty? Coz za problem? Prezio rzygnie pucz i zajmuje sie tym prokuratura. Tym systemem mozna kazdego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:28, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Ratusz stołeczny składa skargę na US. Chodzi o egzekucję grzywien Gronkiewicz-Waltz
Ratusz stołeczny składa skargę na US. Chodzi o egzekucję grzywien Gronkiewicz-Waltz
Dzisiaj, 21 września (12:13)
Aktualizacja: Dzisiaj, 21 września (13:01)
Będzie skarga na działanie Urzędu Skarbowego. Egzekucja grzywien z prywatnego rachunku to skandaliczna decyzja. Komisja weryfikacyjna nałożyła grzywny na prezydenta miasta, a nie na prywatnie Hannę Gronkiewicz-Waltz - powiedział PAP rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.
Hanna Gronkiewicz-Waltz
/Marcin Obara /PAP
Urząd Skarbowy zajął na prywatnym rachunku bankowym prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz ponad 12 tys. zł - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do komisji weryfikacyjnej. Chodzi o grzywny - wraz z odsetkami - jakie nałożyła na nią komisja za niestawiennictwo na czterech rozprawach.
Jest to skandaliczna decyzja, zupełnie niezrozumiała. Ma to charakter wyłącznie chęci przykrycia kolejnych afer PiS np. afery billboardowej - ocenił rzecznik ratusza. Jeżeli mowa o egzekwowaniu kar to one zostały nałożone na prezydenta miasta, a nie prywatnie na Hannę Gronkiewicz-Waltz, a więc jeżeli już to należałoby egzekwować to z kont urzędu miasta - powiedział Milczarczyk.
Podkreślił, że Gronkiewicz-Waltz odwołała się od wszystkich kar nałożonych przez komisję zarówno do samej komisji jak i do sądu administracyjnego. Komisja nie rozpatrzyła żadnego z tych odwołań i nie wydała decyzji. Czekamy na rozstrzygnięcie WSA - dodał.
Skarbówka zajęła ponad 12 tys. zł na rachunku prezydent Warszawy
Poinformował też, że ratusz złożył do komisji wniosek, żeby wszystkie działania egzekucyjne zostały wstrzymane do czasu zbadania sprawy przez sąd administracyjny.
Pytany, co prezydent miasta zrobi w tej sytuacji, Milczarczyk powiedział, że złoży skargę na działania Urzędu Skarbowego.
Gronkiewicz-Waltz: To akcja polityczna
Po pierwsze chcę powiedzieć, że jest to akcja polityczna, która ma na celu zasłonięcie tego, że ja w sprawie tej całej afery billbordowej jako organ nadzorujący z mocy prawa zaczęłam postępowanie nadzorcze. Zwróciłam się w tym zakresie do wicepremiera Glińskiego. Myślę, że to jest główny cel nałożenia (kary). Uważam, że jest to bezprawne - mówiła podczas konferencji Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent Warszawy powiedziała, że pieniądze zostały zajęte 14 września, a o całej sprawie dowiedziała się z mediów. Jak twierdziła, nie została też poinformowana o egzekucji w sposób prawidłowy "tylko nastąpiła taka automatyczna".
Jaki: Poleciłem, by komisja weryfikacyjna zajęła się sprawą willi gen. Jaruzelskiego
W związku z tym chcę powiedzieć, że wniosę o nadużycie uprawnień przez organ zarówno kreujący, ten który jest skierowany z Ministerstwa Sprawiedliwości, jak i organ egzekucyjny o podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 231 - nadużycia swoich obowiązków. Myślę, że dzisiaj, najpóźniej jutro to zrobię - poinformowała prezydent Warszawy.
Oczywiście pan minister Ziobro umorzy to postępowanie, ale każde umorzone postępowanie w swoim czasie można podjąć - dodała.
Pytana, czy złoży zawiadomienie do prokuratury na komisję weryfikacyjną, Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że komisja wydała postanowienie ws. nałożenia grzywny w sposób prawidłowy, tylko - jak mówiła - "poleciła w sposób nieprawidłowy odpowiedniemu departamentowi w Ministerstwie Sprawiedliwości przesłane do organu egzekucyjnego".
Organ egzekucyjny też nie może być bezrefleksyjny. W związku z tym takie zawiadomienie złożę - powiedziała.
Prezydent Warszawy nie wyklucza kolejnych egzekucji ze strony Urzędu Skarbowego, ale - jak zaznaczyła - "to będzie w odpowiednim momencie, żeby przykryć jakąś inną aferę PiS".
Nieprawdą jest to, że to jest tak, jak to mówi dzisiaj premier Morawiecki, że są takie same standardy - inne są standardy dla opozycji, inne są standardy dla tych, którzy trzymają władze - powiedziała.
Pytana, czy po zajęciu konta przez US pojawi się przed komisją, prezydent odpowiedziała: Nie będę poddawać się bezprawiu. To jest bezprawie, a nie skuteczność i w związku z tym nie będę stawiać się przed komisją. Przyjdą takie czasy, że te pieniądze będą musiały wrócić ze Skarbu Państwa z odsetkami pewnie na moje konto. Ja jestem cierpliwa i wytrwała.
Gronkiewicz-Waltz została dotąd ukarana sześć razy, grzywnami w wysokości po 3 tys. zł, za niestawienie się przed komisją weryfikacyjną ds. stołecznej reprywatyzacji. Na początku września komisja oddaliła wnioski prezydent Warszawy o uchylenie czterech grzywien - na łączną kwotę 12 tys. zł - za jej niestawiennictwa na wcześniejszych rozprawach.
Jak ustaliła PAP, 15 września Urząd Skarbowy dokonał egzekucji należności wynikających z tych właśnie grzywien; chodzi o niestawiennictwo na rozprawach dotyczących nieruchomości Twarda 8 i 10, Chmielna 70 i Sienna 29. Komisja decyzje o nałożeniu grzywien wydała 29 czerwca (dwie pierwsze nieruchomości), 13 lipca i 31 lipca. Wezwania do dobrowolnego uiszczenia grzywny prezydent Warszawy doręczono - w dwóch pierwszych sprawach - 1 sierpnia, w dwóch kolejnych - 11. Z kolei 11 września - jak wynika z informacji PAP - przewodniczący komisji wystąpił z wnioskiem w wszczęcie postępowania egzekucyjnego.
"Przez ileś tam lat przy rządzie pani Gronkiewicz-Waltz dochodziło do przewałów jeżeli chodzi o kwestie reprywatyzacji"
/RMF FM
...
Politykierzy jednej partii nakladaja grzywny na konkurentow a US to egzekwuje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|