Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:08, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Soli Deo o proteście: "Wiele postulatów jest sprzecznych z naszymi wartościami"
Agata Ślusarczyk
dodane 25.01.2017 16:34
Od Ogólnopolskiego Strajku Studentów i Studentek odcina się m.in. ASK "Soli Deo"
Jakub Szymczuk /Foto Gość
Warszawskie organizacje studenckie odcinają się od Ogólnopolskiego Strajku Studentów i Studentek. Oświadczenie w sprawie zaplanowanego na dziś protestu wydały m.in. ASK "Soli Deo", Stowarzyszenie "KoLiber", Studenci dla Rzeczypospolitej i Młodzi dla Polski.
"Jako największa organizacja studencka bezpośrednio reprezentująca nauczanie Kościoła Katolickiego na warszawskich uczelniach wyższych, wyrażamy głębokie ubolewanie, iż w tak bardzo różnym środowisku akademickim następuje próba narzucenia »powszechności« postulatów wąskiej grupy osób wszystkim »Studentom i Studentkom«. Chcemy zaznaczyć, że wiele z tych postulatów jest jawnie sprzeczna z wyznawanymi wartościami oraz obserwacją rzeczywistości znacznej części środowiska studenckiego" - pisze w oświadczeniu ASK "Soli Deo".
- W mediach strajk przedstawiany jest jako masowy protest całego środowiska studenckiego, niemal jak wydarzenia z marca 1968 roku. Nie odmawiamy nikomu prawa do wyrażania swoich poglądów, ale nie chcemy, żeby były nam one narzucane. Wiele z nich dotyczy bieżącego sporu politycznego oraz liberalnej ideologii - wyjaśnia Piotr Ziemecki, prezes "Soli Deo".
Wspólne oświadczenie o podobnej treści wydały także Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych, Fundacja Służby Niepodległej, Fundacja "Sapere Aude", Stowarzyszenie "KoLiber", Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej i Stowarzyszenie Młodzi dla Polski.
- To nie jest protest studentów, ale kolejny etap walki politycznej opozycji i lewicy z rządem. Nie zgadzamy się na próbę użycia do niej nas, studentów - mówi w rozmowie z portalem w Polityce.pl Maciej Skotnicki, prezes Stowarzyszenia Studenci dla RP. - To nie jest bezpartyjna i apolityczna inicjatywa, jak zapewniają organizatorzy. W Komitecie Honorowym Ogólnopolskiego Strajku Studentów jest m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego, Komitet Obrony Demokracji i Platforma Obywatelska. Jedną z organizatorek protestu jest organizatorka Czarnego Marszu we Wrocławiu z organizacji "Dziewuchy dziewuchom” Natalia Kwaśnicka.
Ogólnopolski Strajk Studentów i Studentek ma odbyć się 25 stycznia w 11 polskich miastach (m.in. Warszawie, Poznaniu czy Krakowie) i w Brukseli. "Chcemy żyć w państwie, w którym sami i same możemy decydować o sobie, własnym ciele, płodności, poglądach czy wyznaniu", "Chcemy żyć w państwie, które jest świeckie", "Chcemy żyć w państwie, w którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń i żadne z nich nie jest uprzywilejowane" - to niektóre z postulatów zgłaszane przez strajkujących.
...
Oczywiscie protest: ,,Chcemy mordowania chorych dzieci" nie moze miec zadnego poparcia. ,,Studenci" , ,,kobiety" oni sie maskuja bo chca zla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:16, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Niewielu uczestników protestu studentów. "Był źle rozpropagowany"
Niewielu uczestników protestu studentów. "Był źle rozpropagowany"
Dzisiaj, 25 stycznia (18:35)
Aktualizacja: Dzisiaj, 25 stycznia (19:07)
"Chcemy żyć w państwie, w którym przestrzegana jest konstytucja". To pierwszy punkt na liście żądań wysuwanych przez młodych demonstrantów w Warszawie. To jedno z miast, w którym dzisiaj manifestują studenci.
Protest studentów i studentek przy pomniku Kopernika na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie
/Marcin Obara /PAP
Do 200 osób zebrało się przed pomnikiem Kopernika w stolicy. Obecni na demonstracji mówią, że protest był źle rozpropagowany.
Nie widzę frekwencji, i to jest problem. Wprost przeciwnie do zamierzonego rezultatu - mówi jeden z uczestników.
Młodzi ludzie pytani o powody, dla których przyszli na protest, mówią między innymi o zamachu na Trybunał Konstytucyjny i o wycince w Puszczy Białowieskiej. Obsadzanie na różnych stanowiskach niekompetentnych ludzi, likwidacja gimnazjów, zmiana podstawy programowej, przyzwolenie na rasistowskie zachowania - wymieniają inne powody.
Protesty także w innych miastach
Ok. 150 studentów wzięło udział w proteście na Długim Targu w Gdańsku. Maja Wojdyło - doktorantka z Uniwersytetu Gdańskiego powiedziała, że protest zorganizowany został z myślą o studentach chcących żyć w państwie, w którym przestrzega się konstytucji i innych aktów prawnych.
Wiemy, że wiele sfer w życiu naszego kraju wymaga poprawy, ale wydaje się nam, że to, co proponuje nam rząd, to są zmiany ze złego na gorsze - mówiła.
Kilkudziesięciu studentów protestowało też w Szczecinie. Nie będziemy tutaj protestować, że mamy niskie stypendia socjalne czy miejskie zniżki, bo to jest indywidualna polityka miasta czy wydziałów uniwersyteckich. Chcemy wyrazić swój sprzeciw wobec tego, co robi w naszym kraju rząd. Ich decyzje polityczne to nasza przyszłość i dla nas jest to ważne - mówiła do zgromadzonych koordynatorka protestu Małgorzata Stadnik, studentka Uniwersytetu Szczecińskiego.
Po kilkaset osób uczestniczyło w protestach we Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu, w Toruniu ok. 100, a w Katowicach kilkadziesiąt. W Poznaniu skandowano: "Rząd nie zdaje egzaminu".
Protest studentów we Wrocławiu.
/Bartłomiej Paulus /RMF FM
W Łodzi ok. stu studentów m.in. z Uniwersytetu Łódzkiego, Politechniki Łódzkiej, Uniwersytetu Medycznego i prywatnych szkół wyższych protestowało pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział koordynator łódzkiego protestu student Wydziału Zarządzania UŁ Michał Mostowy, miał on na celu zaktywizowanie młodych ludzi, którzy do tej pory mało udzielali się w dyskusji publicznej.
Chcieliśmy pokazać, że oni też mają siłę i przekaz. Zależało nam na przekazaniu pewnych postulatów, które są dla nas ważne niezależnie od poglądów. To tolerancja, równość niezależnie od poglądów, płci, czy pochodzenia; poszanowanie prawa; wolność reprodukcyjna. Chodzi nam też o to, żeby PiS poprzez swoje działania nie ośmieszał Polski na arenie międzynarodowej, którą uważamy za bardzo ważną, czy o to, żeby instytucje narodowe oraz "trzeciego sektora" były niezależne od centrali w Warszawie i mogły funkcjonować samodzielnie - tłumaczył.
Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w Lublinie na Pl. Teatralnym. Trzymali transparenty z napisami: "Cicho już byliśmy", "Uniwersytet to nie firma".
Przez lata wmawiano nam, że jedyną rolą studenta i w ogóle młodego człowieka jest się uczyć, a nie zajmować sprawami politycznymi czy społecznymi. Jesteśmy tu po to, żeby pokazać, że jesteśmy studentami i jednocześnie obywatelami i nie mamy żadnego problemu, żeby być jednym i drugim - powiedział jeden z organizatorów protestu Kamil Zieliński.
Część organizacji odcięła się od protestu
Sprzeciw wobec utożsamianiu z całą społecznością studentów przeprowadzonego protestu studentów i studentek wyrazili w liście otwartym przedstawiciele kilku organizacji studenckich. Od protestu odcięły się także Niezależne Zrzeszenie Studentów (NZS) oraz sekcja akademicka Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR).
Każdy obywatel ma prawo manifestować sprzeciw wobec działania rządu. Samorząd żadnej uczelni nie poparł protestu. Wiele z nich zwraca uwagę, że to próba upolitycznia uczelni - powiedział minister nauki Jarosław Gowin, odnosząc się do środowego protestu studentów.
W zapowiedzi protestu w mediach społecznościowych jego organizatorzy informowali, że nie działają z ramienia żadnej partii ani nie są przez nikogo sponsorowani. Podkreślają, że chcą żyć w państwie, w którym m.in.: przestrzegane są przepisy konstytucji i innych aktów prawnych; w którym instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne, a programy nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej; w którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń i żadne z nich nie jest uprzywilejowane; w którym ofiary przemocy są realnie chronione; zagwarantowany jest dostęp do wszystkich praw reprodukcyjnych; w którym media są niezależne od władzy; a Ministerstwo Środowiska dąży do ochrony, a nie niszczenia polskiej przyrody.
(łł)
Mariusz Piekarski
RMF FM/PAP
...
Bo to byli tylko zupelnie okresleni studenci. Prawa reprodujcyjne czyli aborcja. Nieuczciwy protest jesli sie kamufluja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 26 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Ministerstwo Środowiska znalazło odpowiedzialnych za smog
oprac.Adam Jabłoński
akt. 26 stycznia 2017, 17:07
Ministerstwo Środowiska znalazło odpowiedzialnych za problem zanieczyszczonego powietrza w Polsce. Jak się łatwo domyślić, chodzi o poprzedni rząd koalicji PO-PSL. Według resortu, wcześniejsza ekipa rządząca zignorowała alarmujące doniesienia Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie.
- To poprzedni rząd jest odpowiedzialny za nierozwiązanie problemu smogu w Polsce - informuje w oficjalnym komunikacie Ministerstwo Środowiska, i przywołuje raport NIK dotyczący jakości powietrza w Polsce w latach 2008-2013. NIK alarmował wtedy, że mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej. Według ministerstwa "ówcześnie rządząca koalicja nie podjęła działań naprawczych w tej kwestii".
- Zamiast wspierać rozwój odnawialnych źródeł energii, stawiała na import pochodzących zza wschodniej granicy paliw niskiej jakości - powiedział minister środowiska prof. Jan Szyszko. Ministerstwo formułuje konkretne zarzuty: - Poprzedni rząd nie podjął skutecznych działań mających na celu poprawę jakości powietrza w Polsce. Zaniedbał m.in. przygotowanie odpowiednich rozporządzeń wprowadzających normy jakości dla kotów oraz paliw stałych. Tymczasem nie ma wątpliwości, że główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest spalanie słabej jakości paliw oraz odpadów w domowych, często przestarzałych piecach - czytamy w komunikacie.
"Dobre paliwo w dobrym kotle"
W ocenie resortu środowiska, poprawę jakości polskiego powietrza można połączyć z wsparciem polskiej gospodarki. Resort wymyślił już nawet hasło, które ma przyświecać tym działaniom: "Dobre paliwo w dobrym kotle". - Nasz węgiel jest dobrej jakości, a Polska jest jednym z największych producentów kotłów na paliwa stałe w Europie - tłumaczy minister Szyszko.
Ministerstwo środowiska "chwali się" także swoimi osiągnięciami w walce ze smogiem, chociaż trzeba przyznać, że na razie brzmi to jak działania typowo biurokratyczne, z których niewiele wynika: - Obecnie ministerstwo środowiska stawia na kompleksowe rozwiązania dot. poprawy jakości powietrza, mające na celu wyeliminowanie niskiej emisji. Przy MŚ działa Komitet Sterujący ds. Krajowego Programu Ochrony Powietrza powołany zarządzeniem premier Beaty Szydło. Koordynuje on prace międzyresortowe dotyczące działań na rzecz poprawy jakości powietrza, które zostały zawarte w Programie. W skład Komitetu wchodzą przedstawiciele resortów: energii, rozwoju, zdrowia, infrastruktury i budownictwa oraz samorządy - informuje enigmatycznie resort.
W dalszej części komunikatu ministerstwo przekonuje jednak, że podjęło już konkretne działania w sprawie walki ze smogiem, a efekty tych prac są kwestią najbliższych miesięcy. - W przygotowaniu są dwa rozporządzenia mające wprowadzić normy jakości na kotły i paliwa stałe. Do końca marca mają zostać określone normy dla jakości paliw stałych. Ma to wyeliminować z rynku muły, flotokoncentraty oraz odpady węglowe, które spalane, w ogromnym stopniu przyczyniają się do tworzenia smogu. Ku końcowi zmierzają także prace nad rozporządzeniem określającym normy dla kotłów, po to, by wyeliminować z obiegu przestarzałe piece domowe, tzw. "kopciuchy". Celem resortu środowiska jest, aby nowy sezon grzewczy rozpocząć z nowymi normami jakości zarówno na kotły i paliwa stałe - czytamy. Według ministerstwa, politycy PO i PSL dezinformują społeczeństwo, a problem smogu próbują ubierać w szaty polityczne. - Pan Gawłowski mówił ostatnio, że ma świetny pomysł walki ze smogiem, a mianowicie ustawę ws. smogu. Przyznam, brzmi to jak żart. Pragnę przypomnieć: Pan Gawłowski pełnił funkcję wiceministra środowiska prawie dwie kadencje. To chyba za krótko, żeby móc przedstawić konkretne rozwiązania prawne przyczyniające się do walki ze smogiem - powiedział Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska.
Ministerstwo Środowiska: winne także samorządy
- Również w samorządach miały miejsce wieloletnie zaniedbania, o których politycy PO i PSL próbują dzisiaj zapomnieć. Jednym z zadań wykonywanym przez samorządy jest m.in. planowanie przestrzenne, które niestety w wielu miejscach zostało poważnie zaniedbane. Przykładem może być Warszawa, gdzie niektóre kliny i korytarze napowietrzające zostały zabudowane. Smog utrzymuje się tam przez wiele godzin, a nawet dni, jeśli nie ma odpowiedniego ruchu powietrza - informuje w komunikacie ministerstwo.
W ocenie ministra Jana Szyszki, to nie jedyne zaniedbania poprzedniej władzy na polu walki ze smogiem. - Przykładem zaniedbań poprzedniego rządu jest również sytuacja jaka miała miejsce w Warszawie, gdzie w 2000 roku miejskie ciepłownie sprzedano za blisko 240 mln dol. zagranicznej firmie. Firma ta miała zmodernizować systemy ciepłownicze, by były bardziej ekologiczne, ale tego nie zrobiła. Mimo tego w 2012 r. warszawska ciepłownia została odkupiona przez ówczesny rząd za kwotę niemal 3 mld zł. - powiedział minister Szyszko.
PAP
...
Vina Tusca i juz problem rozwiazany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:55, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Marszałek województwa lubelskiego odpiera zarzuty CBA. "To absurd"
Marszałek województwa lubelskiego odpiera zarzuty CBA. "To absurd"
Dzisiaj, 27 stycznia
Kolejne oskarżenia CBA pod adresem lubelskiego urzędu marszałkowskiego to absurd - tak na wczorajszą wypowiedź szefa CBA Ernesta Bejdy odpowiada marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski. Urząd miał nie naliczyć kary umownej za opóźnienie wynoszącej 500 tysięcy złotych w realizacji programu "Wrota Lubelszczyzny", czyli informatyzacji samorządów w regionie.
Marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski
/Wojciech Pacewicz /PAP
CBA skarży do prokuratury trzy urzędy marszałkowskie
Nie było opóźnienia w terminie wykonania - zapewnia marszałek Sławomir Sosnowski. Firma, która przygotowywała system komputerowy i internetowy zrealizowała go na czas. Czym innym jest kwestia odbiorów technicznych i wdrożenia. Tutaj działaliśmy rozważnie, żeby sprawdzić, czy wszystko działa jak należy - dodaje Sosnowski.
Dopiero po sprawdzeniu wszystkiego, urząd zapłacił za system. Dzięki temu dostawca przekazał kody źródłowe i klucze, dzięki którym w przyszłości będzie można go rozbudowywać bez konieczności ograniczania się tylko do korzystania z usług tej jednej firmy, która realizowała zadanie - wyjaśnia marszałek.
To ciąg dalszy gry politycznej?
Marszałek województwa lubelskiego nie ma wątpliwości. Chodziło o to, żeby tego króliczka znowu wypłoszyć i gonić. Słysząc ostatnie sygnały wypuszczane przez pana Jarosława (Kaczyeńskiego) w kontekście wyborów samorządowych, chodzi o to, żeby pokazać, że marszałkowie są winni. Czego winni? Tego już nie doprecyzowano - mówi Sławomir Sosnowski.
Zdaniem Sosnowskiego to ciąg dalszy politycznej nagonki Prawa i Sprawiedliwości na samorządy, w których to ugrupowanie nie ma większości. Ma ją Platforma Obywatelska; w pięciu samorządach marszałkowie są związani z Polskim Stronnictwem Ludowym, a tylko w jednym - na Podkarpaciu - z PiS.
Tam - jak dodaje Sosnowski - kontrola zakończyła się po 3 miesiącach, w przeciwieństwie do pozostałych urzędów, gdzie wciąż jest przedłużana. Gdyby wszędzie byli marszałkowie z PiS, to wszystko byłoby dobrze - mówi Sosnowski, który nie ma wątpliwości, że sprawa kontroli i wyszukiwanych nieprawidłowości jest uwarunkowana względami politycznymi. Zdaniem marszałka urzędującego w Lublinie, to ciąg dalszy ataku PiS na samorządy.
Kontrola przeprowadzana jest w szesnastu urzędach wojewódzkich. Ma wykazać, w jaki sposób wydawane są fundusze unijne. Jak zapowiedział szef CBA Ernest Bejda, kontrola, która rozpoczęła się w połowie czerwca ubiegłego roku, ma się zakończyć pod koniec marca.
(łł)
Krzysztof Kot
...
Czyli co. Skok na samorzad? Prezes dal haslo pieski sie rzucily na ,,wroga". Tak dziala Kaminski.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:20, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Kolejne ataki na polityków PiS. Grożą im śmiercią
Magda Kazikiewicz
27 stycznia 2017, 09:33
Tylko w ostatnich dniach biura poselskie w Lipsku i Szczecinie zostały oblane farbą. Politycy partii rządzącej boją się, że wkrótce znów może dojść do zabójstwa politycznego. Sześć lat temu w Łodzi mężczyzna zastrzelił działacza PiS. - Boję się, że może się to powtórzyć. To będzie wyłączna wina PO, Nowoczesnej i KOD - mówi Wirtualnej Polsce Marek Suski z PiS, którego biuro w nocy ze środy na czwartek zostało oblane nieznaną substancją.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie oblania okna w biurze PiS w Lipsku na Mazowszu nieznaną, półprzezroczystą substancją. Pracują tam posłowie Marek Suski i Adam Bielan. - Przeprowadzane są ataki na nasze biura, zniszczono samochód naszej radnej. Blokuje się przejazdy posłom. To wszystko wynik nakręcanej przez opozycję spirali nienawiści i wzywania do rewolucji oraz obalenia rządu PiS. To zwolennicy PO i Nowoczesnej przeprowadzają te ataki - mówi Marek Suski. - Mam nadzieję, że przyjdzie opamiętanie, bo inaczej dojdzie do kolejnego mordu politycznego. Z winy opozycji - dodaje.
Poseł PiS przyznaje, że politycy jego partii notorycznie dostają groźby. - Ostatnio zgłosiliśmy do prokuratury e-maile, w których ktoś pisał, że będzie gwałcił kobiety z PiS, podrzynał nam gardła i rozcinał brzuchy - mówi Suski.
Groźby otrzymywała także posłanka PiS Joanna Kopcińska. - Na forum internetowym nawoływano do tego, by rzucać we mnie kamieniami. Tylko z powodu tego, że należę do PiS. To jest przerażające, boję się, że w końcu komuś coś się naprawdę stanie - mówi. Sprawę zgłosiła do prokuratury.
Policja prowadzi też sprawę oblania czerwona farba biura PiS w Szczecinie. Pracują w nim posłowie Joachim Brudziński i Leszek Dobrzyński. Co jakiś czas groźby dostaje Jarosław Kaczyński. W kopertach przysyłano mu m.in. łuski od pocisków i groźby, że zostanie zamordowany.
"Pokojowe"formy walki z pisowską "dyktaturą" i faszyzmem"bojowników o demokrację w #tymkraj, dziś w #Szczecin. Liczą na drugiego #Cyba? [link widoczny dla zalogowanych]
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 18 stycznia 2017
W czwartek Komenda Główna Policji poinformowała, że ustaliła autora wpisów w internecie, w których nawoływał do zabicia ministra obrony Antoniego Macierewicza oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Sprawa została przekazana do prokuratury.
...
Pewnie jacys lewacy albo psychole. Psychopaci rezonują. Przypominam zabojstwo Narutowicza to byl chory umyslowo ktory reagowal na sygnaly z zewnatrz ze ,,hanba ze Narutowicz zostal prezydentem" . To on ,,naprawil"... PiS naprawde budzi negatywne emocje. Emanuje na psychopatow negatwnie. Starczy spojrzec na prezesa.. i juz WRRR!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:23, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Sławomir Nitras: Gowin proponował mi stanowisko ministra sportu w rządzie Beaty Szydło
oprac.Katarzyna Bogdańska
akt. 27 stycznia 2017, 08:52
Poseł PO Sławomir Nitras powiedział, że wicepremier Jarosław Gowin siedem miesięcy temu proponował mu stanowisko ministra sportu w rządzie Beaty Szydło. Jak ocenił, była to indywidualna inicjatywa Gowina, który próbował "rozszczelnić" Platformę.
- Jarosław Gowin proponował mi, sondował, stanowisko ministra sportu w rządzie (Beaty Szydło). Odpowiedziałem mu: "Jarek nie gniewaj się, ale nawet ja nie wiem, jak można mnie przekupić" - mówił Nitras w piątek w Radiu Zet. Jak dodał, taka propozycja ze strony Gowina, padła siedem miesięcy temu.
Poseł PO zadeklarował, że na pewno nie zostanie ministrem w rządzie Beaty Szydło.
- O ile ja się znam na polityce, wydaje mi się, że to była taka inicjatywa indywidualna Gowina, który w tamtym czasie próbował rozszczelnić Platformę i zyskać jakąś swoją przestrzeń - ocenił Nitras.
Poseł PO zaznaczył, że nie mówiłby o tej propozycji, bo nie ma w zwyczaju zdradzać prywatnych rozmów, gdyby Gowin nie nazywał go radykalną opozycją.
Na słowa Nitrasa zareagował Jarosław Gowin:
PAP/WP
...
To jest korupcja. Takie sa metody prezesa tylko ze wysyla roznych. Gowin wstyd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:13, 28 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Marek Suski dla WP: zaatakowała mnie zorganizowana grupa przestępcza
oprac.Patryk Osowski
26 stycznia 2017, 10:05
- Złożyłem do prokuratury doniesienie na zaatakowanie mnie przez zorganizowaną grupę przestępczą - powiedział WP poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. Dopytywany o kogo dokładnie chodzi, poseł wskazał "grupę politycznych chuliganów opozycji, którzy przewrócili go na betonową posadzkę".
- Napadnięto na nas w nocy i prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo - wyjaśniał odnosząc się do wydarzeń jakie miały miejsce w Sejmie 16 grudnia ub.r. Marek Suski.
Na antenie TVP Info polityk podkreślił natomiast, że "z jego informacji wynika, że "prokuratura prowadzi również postępowanie ws. zajść, do jakich tamtej nocy doszło przed Sejmem". - Ciężko bowiem nazwać to pokojową manifestacją - powiedział.
"To jest chuligaństwo"
- Doszło do atakowania policji, przeskakiwania przez kordon i rzucania się pod samochody wyjeżdżających posłów. Poszczególne auta były kopane i padały liczne wyzwiska. To nie jest pokojowa manifestacja. To jest chuligaństwo - ocenił Suski.
- Widać, że opozycja za nic ma obronę polskich interesów, a najważniejsze są ich interesy - powiedział. Dodał również, że jego zdaniem "opozycja byłaby nawet skłonna, jak to mówił Niesiołowski, wyrzucać posłów PiS z okien".
- Taka jest opozycja, ale ja mam nadzieję, że utrzymamy większość i będziemy mogli nadal wprowadzać dobre dla Polski rozwiązania - podsumował.
WP, TVP Info
...
To pewnie chuliganki. Pomaska z Lubnauer.
Owszem chuliganstwo oczywiscie istnieje i przeciez Nitras sie odcial czynnie, zatem nie bagatelizuje ale Suski jest kuriozalny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 19:15, 28 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:58, 29 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Jutro nadzwyczajne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Chodzi o kontrowersyjny projekt zmian
Jutro nadzwyczajne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Chodzi o kontrowersyjny projekt zmian
Dzisiaj, 29 stycznia (11:23)
Omówienie najnowszej wersji projektu noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa będzie w poniedziałek tematem nadzwyczajnego posiedzenia KRS. Wcześniej o planowanych zmianach w sądownictwie będą dyskutować przedstawiciele sędziów z całego kraju.
Zdjęcie ilustracyjne
/PAP/Maciej Kulczyński /PAP
Projekt ma być jedną ze zmian ustawowych reformujących sądownictwo. Ministerstwo Sprawiedliwości w środę poinformowało o skierowaniu go do konsultacji. Po zmianach Rada miałaby się składać z dwóch zgromadzeń, a jednym z głównych założeń reformy jest - jak to określa MS - "demokratyzacja wyboru KRS".
Jak wynika z pisma wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła do KRS, które zostało zamieszczone na stronach Rządowego Centrum Legislacji, opinia Rady o tym projekcie powinna zostać przedstawiona do wtorku 31 stycznia. "Zakreślony termin związany jest z koniecznością pilnego procedowania projektu ustawy mającej na celu dostosowanie postanowień ustawy o KRS do nowych zasad działania Rady, w tym nowego trybu wyboru członków tej Rady" - napisał Warchoł.
Jest to projekt ustrojowy, zmieniający 27 lat rozumienia ustawy o KRS oraz przyjętej w 1997 r. konstytucji. Nagle wszystko ma być przewrócone i daje nam się piątek, weekend oraz poniedziałek na zaopiniowanie. Mamy się w tym czasie zebrać, przeczytać, podyskutować i zająć stanowisko - powiedział PAP rzecznik prasowy KRS sędzia Waldemar Żurek odnosząc się do wskazanego przez MS terminu. Ocenił, że jego zdaniem projekt "najeżony jest niekonstytucyjnymi przepisami". Początek posiedzenia Rady zaplanowano w siedzibie KRS na godz. 17.
Wcześniej - od godz. 9.30 - odbędzie się zebranie przedstawicieli sędziów sądów apelacyjnych oraz przedstawicieli sędziów z poszczególnych okręgów. Zebranie, w którym może uczestniczyć nawet kilkaset osób, ma odbyć się w jednym ze stołecznych centrów konferencyjnych; ma mieć charakter roboczy i zamknięty dla mediów.
Co ma się zmienić?
Obecnie KRS, będąca konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, składa się z 25 członków. Sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich; z urzędu należą do niej I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, a także posłowie i senatorowie oraz przedstawiciel prezydenta. Rada opiniuje kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawia ich do powołania prezydentowi.
Po planowanych zmianach utworzone miałyby zostać dwa nowe organy KRS: Pierwsze i Drugie Zgromadzenie Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli - jak informowało MS - "zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie".
Projekt ustawy zakłada m.in., że mandat piętnastu członków obecnej KRS wybranych na podstawie dotychczasowych przepisów spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych ma wygasnąć po upływie 90 dni od wejścia w życie nowej ustawy.
Do proponowanych zmian m.in. w wyborze sędziów - członków KRS - krytycznie odniosły się już przed kilkoma dniami we wspólnym oświadczeniu cztery stowarzyszenia sędziowskie. Według nich planowane reformy zmierzają do podporządkowania sądów politykom.
...
EYOBRAZACIE SOBIE W PIATEK NA NOC DOSTALI DO WTORKU MAJA SIE ODNIESC! PRZEWROT CALEGO SADOWNICTWA! System powstaje latami a tu maja sie siedziec po nocach? W niedziele sie nie pracuje. BO TU NIE CHODZI O OPINIE! TO NIE JEST DZIALANIE DLA DOBRA POLAKOW TO JEST KOLEJNA AWANTURA! NAWET W NIEDZIELE NIE MA ODPOCZYNKU Z TYMI DEBILAMI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:43, 30 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
5 osób zatrzymanych przez CBA. Mają usłyszeć zarzuty ws. reprywatyzacji
1 godz. 43 minuty temu
Aktualizacja: 35 minut temu
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało rano 5 osób. Mają one usłyszeć zarzuty w sprawie reprywatyzacji stołecznych nieruchomości - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
Zdj. ilustracyjne
/cba.gov.pl /Materiały prasowe
Jak podała Prokuratura Krajowa, funkcjonariusze CBA zatrzymali: znanego warszawskiego adwokata Roberta N., byłego Zastępcę Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jakuba R. i jego rodziców - Wojciecha R. i Alinę D., a także Marcina L.
Wszyscy podejrzani na wniosek Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu zostali zatrzymani rano w stołecznych mieszkaniach. Teraz będą przewiezieli do Wrocławia, gdzie maja usłyszeć zarzuty o charakterze korupcyjnym.
Ok. 100 różnych postępowań dotyczących reprywatyzacji
W prokuraturach prowadzonych jest w sumie ok. 100 różnych postępowań dotyczących reprywatyzacji w stolicy. We wrześniu na polecenie ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry powołano trzy zespoły prokuratorskie do tych spraw: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz w Prokuraturze Krajowej.
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu prowadzi 13 śledztw ws. reprywatyzacji w Warszawie. W październiku postawiła ona cztery zarzuty zatrzymanej byłej urzędniczce Ministerstwa Sprawiedliwości Marzenie K. Dotyczą one naruszenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę pełniącą funkcje publiczne; obejmują przestępstwa z lat 2012-2015. Mowa w nich też o zatajeniu w oświadczeniach majątkowych, do których złożenia Marzena K. była zobowiązana jako urzędniczka resortu sprawiedliwości - danych o wypłacie odszkodowań za przejęte na podstawie dekretu Bieruta nieruchomości warszawskich.
Zarzuty dotyczą również zatajenia przez K. w oświadczeniach majątkowych prawa do użytkowania wieczystego działki przy pl. Defilad w Warszawie oraz informacji o dochodach osiągniętych ze sprzedaży udziałów w użytkowaniu wieczystym gruntu i współużytkowaniu budynku. Zdaniem prokuratury K. miała również zataić dochody uzyskane z tytułu zawartych umów z uczelniami wyższymi.
Prokurator zakazał K. opuszczania kraju i wyznaczył 500 tys. zł poręczenia majątkowego. Była urzędniczka złożyła zażalenia na to postanowienie prokuratury, ale sąd je oddalił.
(mn)
Krzysztof Zasada
RMF FM/PAP
...
Kolejna pokazowka. Przestepcy zamykaja przestepcow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:49, 30 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Samorządy bez JOW-ów i dłuższa kadencja. Nowa ordynacja według Prawa i Sprawiedliwości
Dzisiaj, 30 stycznia (07:55)
"Zlikwidujemy jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach samorządowych" - nieoficjalnie przyznają politycy PiS. Jak ustalił reporter RMF FM Patryk Michalski, to jedna z głównych zmian - nad którą trwają prace - planowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w nowej ordynacji samorządowej. Ordynacja zakłada również wydłużenie do 5 lat kadencji prezydentów, wójtów, burmistrzów i radnych.
Głosowanie w wyborach samorządowych na prezydenta miasta oraz do rady miasta w Zielonej Górze
/Lech Muszyński /PAP
Jednomandatowe okręgi wyborcze mają zniknąć z miast, które nie są siedzibami powiatów. W rozmowie z RMF FM Adam Lipiński, pełnomocnik rządu Beaty Szydło ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania, przyznał, że "są postulaty, żeby zlikwidować JOW-y, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła". Również zdaniem Jarosława Krajewskiego z PiS, "w samorządach są poważne problemy, jeśli chodzi o JOW-y, dlatego przy zmianie ordynacji wyborczej trzeba ocenić, jak się sprawdziły i podjąć odpowiednią decyzję". Inni politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach z naszym reporterem przyznali, że decyzja o likwidacji JOW-ów zapadła w kierownictwie partii i jest przesądzona.
Co na to KUKIZ'15?
Schetyna: PiS chce przejąć samorząd, więc majstruje przy ordynacji
Likwidacja JOW-ów w samorządach może wywołać poważny konflikt między PiS a ruchem KUKIZ’15, dla którego JOW-y stały się najważniejszym hasłem wyborczym. Posłowie z klubu Pawła Kukiza chcą wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych na wszystkich szczeblach samorządów, a także w wyborach do Sejmu, dlatego politycy PiS studzą emocje i mówią, że w debacie publicznej będą przekonywali, że JOW-y się nie sprawdziły, bo np. radni zamiast skupiać się na interesie całej gminy, dbają wyłącznie o swój okręg wyborczy, który często ogranicza się do kilku ulic.
Dłuższa kadencja
PiS chce też dłuższej - pięcioletniej - kadencji prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych. Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, nowa ordynacja samorządowa wydłuży okres urzędowania lokalnych polityków o rok. To rekompensata za zasadę dwukadencyjności, która również ma zostać wprowadzona. Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie będą mogli rządzić maksymalnie dwa razy, ale za to dłużej. Według polityków PiS, pięcioletnia kadencja pozwoli lepiej realizować inwestycje w miastach i gminach, bo pierwszy rok po wygranych wyborach oznacza przejęcie budżetu poprzedniej ekipy rządzącej.
Wybory w 100. rocznicę odzyskania niepodległości
Przygotowania do wyborów samorządowych to teraz jeden z najważniejszych tematów w PiS. Według kalendarza wyborczego, do urn pójdziemy 11 listopada przyszłego roku, czyli w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Politycy partii rządzącej liczą na to, że data i związane z nią wydarzenia o charakterze patriotycznym pozytywnie wpłyną na frekwencję i wygraną PiS w większości okręgów wyborczych.
(ug)
Patryk Michalski
...
Tak skrocili ze wydluzyli. Zalosne. Teraz nie ma mozliwosci zadnych reform bo panuje ogolny burdel wytworzony przez PiS. Jak poprzez robienie burdelu mozna cokolwiek ,,reformowac". Bzdura.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:54, 30 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Kuchciński, Duda i PiS. To oni, a nie Ziobro, najwięcej zyskają na reformie KRS
Patryk Osowski
30 stycznia 2017, 11:32
- Do tej pory w Krajowej Radzie Sądownictwa znajdowali się przede wszystkim sędziowie. Teraz będą to politycy - ocenił projekt nowej ustawy o KRS rzecznik prasowy tej instytucji Waldemar Żurek. W rozmowie z WP sędzia dodał, że po zmianach forsowanych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, najwięcej kompetencji zyskają marszałek Sejmu Marek Kuchciński i prezydent Andrzej Duda.
W poniedziałek Krajowa Rada Sądownictwa zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu, gdzie zajmie się projektem, który trafił do niej w czwartek. - Czas na wydanie opinii dot. naszego stanowiska w sprawie zmian w KRS mamy do końca miesiąca, czyli do wtorku. Zakładając, że w międzyczasie był jeszcze weekend, czasu jest śmiesznie mało - ocenił Żurek. Krótkiego terminu nie skomentowało natomiast ministerstwo, które do momentu publikacji tego tekstu, nie odpowiedziało jeszcze na nasze pytania.
Eksperci podkreślają, że nowa wersja ustawy o KRS idzie dalej niż poprzednia, która już podczas wrześniowego Nadzwyczajnego Kongresu Sędziów została przez międzynarodową organizację sędziów i prokuratorów MEDEL uznana za sprzeczną z europejskimi standardami.
Tak Rada działa dziś
KRS to konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Obecnie liczy 25 członków - przedstawicieli władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.
Zgodnie z konstytucją do Rady należą: I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz minister sprawiedliwości. Oprócz nich w składzie KRS jest jeszcze: jedna osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów wybieranych przez Sejm, dwóch senatorów wybieranych przez Senat oraz 15 sędziów, którzy są wskazywani przez przedstawicieli poszczególnych sądów. Resort Zbigniewa Ziobro zaproponował jednak w tym schemacie kilka zmian.
Nowych członków wybiorą nie sędziowie, a politycy
Pierwsza z propozycji resortu dotyczy wyboru wspomnianych 15 sędziów - członków KRS. Ministerstwo chce, by od teraz wybierał ich Sejm (zdominowany obecnie przez Prawo i Sprawiedliwość), a nie sądy. Kandydatów będzie mogło zgłaszać prezydium Sejmu lub grupa co najmniej 50 posłów. Następnie opinię na ich temat sporządzi komisja sprawiedliwości, która wynik swoich prac przekaże marszałkowi Sejmu. Od teraz to on ma wybierać, które kandydatury uważa za najodpowiedniejsze i warte do zarekomendowania posłom.
W tym miejscu zaniepokojenie ekspertów budzi jednak przede wszystkim fakt odwołania obecnie urzędujących sędziów-członków Rady. Projekt ustawy resortu Ziobro zakłada bowiem w art. 5, wygaśniecie ich kadencji w ciągu 90-dni. Od razu po wejściu w życie nowych przepisów, ma więc nastąpić wymiana składu KRS i procedura wyboru nowych członków. - Prawo nie działa wstecz. Nigdy wcześniej sytuacja, w które urzędujący członkowie Rady są odwoływani nie miała miejsca. Byłoby to niezgodne z konstytucją - ocenił Żurek.
Jedna Rada, dwa Zgromadzenia
Druga zmiana dotyczyć ma podzielenia KRS na dwa oddzielne Zgromadzenia: Pierwsze i Drugie. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, Minister Sprawiedliwości, prezes NSA, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wspomnianych w poprzednim punkcie.
Resort chce, aby niezależnie od siebie rozpatrywały one wnioski kandydatów na sędziów, a pozytywna opinia KRS mogła być wydana jedynie w wypadku jeśli Pierwsze oraz Drugie Zgromadzenie wydadzą w danej sprawie pozytywne uchwały.
Zdaniem Żurka prowadzić będzie to do tarć między dwoma ciałami, a w konsekwencji może spowodować sytuację, "w której wzajemnie będą się one blokować". Pierwsze Zgromadzenie zdominowane przez polityków będzie mogło wstrzymywać decyzje drugiego, "sędziowskiego" zgromadzenia.
Nowe kompetencje głowy państwa
Ostatnia z kontrowersyjnych propozycji ministerstwa dotyczy "ukłonu" resortu w stronę prezydenta. Projekt przewiduje, że jeśli na wolne stanowisko sędziowskie zgłosi się więcej niż jeden kandydat, prezydentowi przedstawianych będzie "co najmniej dwóch kandydatów", a nie jak dotychczas jeden.
- Prezydent sam twierdził, że nie ma takiej możliwości i nie jest zainteresowany wybieraniem kandydatów, ale ustawodawca forsuje ten projekt - podkreślił Żurek. Dodał, że należy więc postawić pytanie: "Czy minister Ziobro prowadził na ten temat dalsze rozmowy i uzgodnienia, czy po prostu chce wywołać zamieszanie?"
Ministerstwo: chcemy demokratyzacji KRS
W uzasadnieniu projektu nowej ustawy czytamy, że "o wyborze sędziów decydują obecnie w praktyce wyłącznie sędziowie. Tymczasem to pozostałe rodzaje władzy publicznej czerpią swój mandat z demokratycznych wyborów dokonanych przez Naród".
Ministerstwo sprawiedliwości podkreśla, że "zgodnie z art. 4 Konstytucji władza zwierzchnia należy do Narodu, który powinien sprawować ją za pomocą swoich przedstawicieli albo bezpośrednio".
Wskazano więc, że część uprawnień powinna przejść w ręce polityków. Argumentowano także, iż formuła, w której sędziowie wybierani są przez przedstawicieli narodu, a nie innych sędziów, nie jest niczym nowym i z powodzeniem funkcjonuje m.in. w Niemczech.
...
To bedzue wielki burdel.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:59, 30 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie do odwołania? Problem z następcą Andrzeja Wróbla
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
30 stycznia 2017, 07:33
Nie można obsadzić miejsca w Trybunale Konstytucyjnym po sędzim Andrzeju Wróblu, bo Zgromadzenie Ogólne TK nie wygasiło jego mandatu - informuje "Gazeta Wyborcza", podkreślając, że to wynik działań Zbigniewa Ziobry.
Andrzej Wróbel zrzekł się mandatu sędziego TK, a 11 stycznia Krajowa Rada Sądownictwa zgodziła się na jego przejście do Sądu Najwyższego. Zaakceptował to prezydent Andrzej Duda, zaprzysięgając sędziego i wręczając mu nominację.
Jednak wcześniej Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK nie wygasiło mandatu Wróbla i formalnie nadal jest on sędzią Trybunału. Stało się tak, bo prezes TK Julia Przyłębska nie zwołała Zgromadzenia, bo mógł być problem z kworum.
Wiceprezes Stanisław Biernat jest na przymusowym urlopie, wypoczywa także przynajmniej jeszcze jeden sędzia, a prawomocność wyboru trzech sędziów w 2010 roku zakwestionował Zbigniew Ziobro. To on 12 stycznia złożył w Trybunale wniosek o zbadanie tej sprawy, za co spotkała go zresztą krytyka ze strony prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", w takiej sytuacji nie można wykluczyć, że prezes Przyłębska sama podejmie decyzję ws. sędziego Wróbla. Wcześniej zrobiła tak już w przypadku swoim i sędziego Mariusza Muszyńskiego, kiedy przedstawiła obie kandydatury prezydentowi choć wtedy Zgromadzenie nad stosowną uchwałą też nie głosowało.
Kancelaria Prezydenta nie zajęła jeszcze stanowiska w tej sprawie.
"Gazeta Wyborcza"
...
Tu juz nie ma znaczenia co mowi prawo ktorego zreszta nie znaja bo nawet z czytaniem kiepsko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:15, 30 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Nie ma zgody sędziów na zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa
Nie ma zgody sędziów na zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa
Dzisiaj, 30 stycznia (14:05)
Sędziowie z całej Polski przeciwko zmianom w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Proponowane przez resort sprawiedliwości zmiany w ustawie o KRS naruszają podstawowe zasady konstytucyjne i prowadzą do podporządkowania wymiaru sprawiedliwości politykom - tak twierdzą sędziowie, którzy dziś zgromadzili się w Warszawie.
Sędziowie z całego kraju debatowali o rządowych planach zmian w sądownictwie.
/Marcin Obara /PAP
Sędziowie przede wszystkim krytykują pomysł wybierania członków swojego samorządu przez Sejm, a nie przez samych sędziów.
Władza ustawodawcza i wykonawcza nie może ingerować we władzę sądowniczą - mówi sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego i były prezes Trybunału Konstytucyjnego Bohdan Zdziennicki.
Sędzia Bartłomiej Przymusiński dodaje, że nie chodzi tylko o wybór. Politycy chcą sobie przyznać prawo do skrócenia kadencji już wybranych zgodnie z Konstytucją członków Krajowej Rady Sądownictwa. Można powiedzieć, że to jest manipulacja nawet składem Krajowej Rady Sądownictwa - mówi.
Oficjalne stanowisko samej Krajowej Rady Sądownictwa wobec propozycji ministra Zbigniewa Ziobry poznamy jeszcze dziś.
(łł)
Tomasz Skory
...
Trudno zeby przestepcy reformowali sprawiedliwosc. Tu juz Monty Python wysiada.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:50, 30 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Rzecznik KRS: Organ przy Sądzie Najwyższym to będzie swego rodzaju Izba Ludowa
Dzisiaj, 30 stycznia (18:02)
"Za chwilę możemy nie mieć niezależnych sędziów i niezawisłych sądów" - w ten sposób sędzia Waldemar Żurek komentuje rządowy pomysł na zmiany w sądownictwie. Podczas Popołudniowej rozmowy w RMF FM rzecznik KRS dodał: "Jeżeli w perspektywie politycy PiS-u mówią o tym, że będą ponowne nominacje, będzie organ powołany specjalnie przy Sądzie Najwyższym - swego rodzaju Izba Ludowa nominowana przez polityków, która będzie mogła usuwać niepokornych sędziów z zawodu - to w tym momencie bardzo łatwo jest zmienić strukturę sądów, ponownie wręczyć nominację tylko części, tym, którzy okażą się odpowiednio zastraszeni, a tych którzy dalej będą niepokorni, po prostu usuwać przez polityczne organy". Waldemar Żurek w trakcie rozmowy z Marcinem Zaborskim podkreślił również, że jest gotów wystąpić w sprawie reformy sądownictwa do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Rzecznik KRS: Organ przy Sądzie Najwyższym to będzie swego rodzaju Izba Ludowa /Michał Dukaczewski, RMF FM
POSŁUCHAJ ROZMOWY MARCINA ZABORSKIEGO Z WALDEMAREM ŻURKIEM
Marcin Zaborski, RMF FM: "Za chwilę możemy nie mieć niezależnych sędziów i niezawisłych sądów" - w ten sposób komentuje pan rządowe pomysły na zmianę sądownictwa. Tak łatwo jest ograbić sędziów z ich niezależności?
Waldemar Żurek: Wydaje się, że łatwo, jeżeli chce się zmienić konstytucję ustawą zwykłą i ma się zwykłą większość w parlamencie.
Ale sędziowie mają swoje kręgosłupy. Tak łatwo dają się złamać?
Oczywiście kręgosłupy mamy, natomiast jeżeli w perspektywie politycy PiS-u mówią o tym, że będą ponowne nominacje, będzie organ powołany specjalnie przy Sądzie Najwyższym - swego rodzaju Izba Ludowa - nominowana przez polityków, która będzie mogła usuwać niepokornych sędziów z zawodu, to w tym momencie bardzo łatwo jest zmienić strukturę sądów, ponownie wręczyć nominację tylko części tym, którzy okażą się odpowiednio zastraszeni, a tych, którzy dalej będą niepokorni po prostu usuwać przez polityczne organy.
Ten spór dotyczy tego, jak mają być wybierani członkowie Krajowej Rady Sądownictwa. Zanim o sporze, to krótkie pytanie: jakie znaczenie dla rolnika pod Koszalinem, dla nauczycielki w Radomiu albo dla hydraulika w Gołdapi ma to, czym zajmuje się Krajowa Rada Sądownictwa.
Ma fundamentalne znaczenie. Krajowa Rada Sądownictwa przede wszystkim stoi na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów, czyli...
To brzmi górnolotnie, konstytucyjne. A tak życiowo?
Tak życiowo, to rolnik ma spór z radnym, który akurat należy do rządzącej partii i w tym momencie toczy się to w lokalnym sądzie. Jeżeli jest sędzia, który jest całkowicie uzależniony od władzy wykonawczej i ustawodawczej, czyli o awansie sędziego decyduje upolityczniony organ, o tym czy sędziego wyrzucić z pracy decyduje upolityczniony organ, to niestety może dojść do takiej sytuacji, że ten gdzieś radny tam na miejscu szepnie w ucho odpowiedniemu człowiekowi, ten sędzia powinien wydać wyrok korzystny dla mnie, a nie dla tego rolnika, czy dla pani nauczycielki. I jeżeli ten sędzia będzie zastraszony, jego być albo nie być będzie zależało tylko od polityka, to proszę mi wierzyć, mamy herosów i ja wierzę w to, że sędziowie będą zdawać egzaminy z tej niezawisłości, ale myślę, że ci, co będą go zdawać, to można ich będzie usunąć.
Pan mówi o zastraszaniu czy o upolitycznianiu, a Ministerstwo Sprawiedliwości, które proponuje nowe rozwiązania mówi o demokratyzacji i przekonuje, że chodzi o zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów, bo jak podkreśla resort w swoich dokumentach, do tej pory o wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa decydowały w praktyce sędziowskie elity.
No to jest jakaś absolutna bzdura, dlatego że sędziowie, którzy są w KRS zostali wybrani w wyborach pośrednich, czyli wybrano najpierw delegatów, tak jak w wyborach np. w Stanach Zjednoczonych. Nikt nie mówi, że są niedemokratyczne. Całe środowisko sędziowskie wybiera tylko część sędziów do KRS. W Krajowej Radzie znajdują się także politycy, dwóch senatorów, czterech posłów, przedstawiciel prezydenta, wreszcie o ostatecznej nominacji decyduje pan prezydent, czyli polityk. Minister sprawiedliwości na 27 posiedzeń na radzie był dwukrotnie po kilka minut, więc jeżeli tak poważnie traktujemy podejście do swojej pracy i mówimy, że sędziowie wybierają, no to bierzemy udział w tym wszystkim, bo politycy biorą udział.
A wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł tłumaczy tak: "Sędziów nie powołują obywatele w wyborach bezpośrednich, a skądś musi pochodzić ich legitymacja do sądzenia. Dlatego chcemy związać sędziów z suwerenem w sposób pośredni, poprzez powoływanie członków w KRS przez parlament, mający mandat społeczny".
Minister Warchoł zapomniał o jednej rzeczy. Projekt konstytucji, który określa Krajową Radę - kadencje sędziów, skład Krajowej Rady - został przyjęty przez cały naród w referendum...
I na tę konstytucję powołuje się ministerstwo, kiedy mówi, że obecny sposób wyboru KRS jest niezgodny z art. 4, w którym to artykule jest napisane, że władza zwierzchnia w Rzeczpospolitej Polskiej należy do narodu.
No właśnie. Jeżeli w ten sposób podeszlibyśmy do sprawy, to właściwie naród powinien także w wyborach bezpośrednich np. wybierać konkretny rząd. Ten rząd nie mógłby się zmieniać w żaden sposób, bo będzie to bardzo silny mandat pochodzący bezpośrednio od wyborców. Musimy wiedzieć o tym, że mamy trójpodział władzy. Władza sądownicza jest w konstytucji opisana jako odrębna. Żeby mogła być w miarę silna - bo te władze muszą się równoważyć; sądy mają kontrolować w pewien sposób władzę wykonawczą i ustawodawczą - i żeby mogła być ta równowaga, to sędziowie muszą mieć w jakiś sposób obronę przed władzą polityczną, która ma służby specjalne, prokuraturę, służby skarbowe i szereg innych instrumentów.
Jest propozycja na stole. Rozmawiają państwo teraz na posiedzeniu Krajowej rady Sądownictwa i być może np. rozwiązanie, które zaproponował, dorzucił do tego wicepremier Gowin jest jakimś sposobem na znalezienie kompromisu. Czyli propozycja, żeby jednak parlament wybierał w większym stopniu członków KRS, ale 3/5 głosów byłoby potrzebne, czyli większa większość niż zwykła.
Oczywiście to będzie nadal wybór polityczny. Pamiętajmy o tym, że już część Rady - tą polityczną - wybierają politycy, więc w tym momencie politycy zdominują całą Radę. Czy to będzie 3/5, czy to będzie większość...
No, żeby to było 3/5, to musi się dogadać rządzący z opozycją.
No tak, ale wiemy o tym, że to może oznaczać tak naprawdę absolutny pat w wyborach do Krajowej Rady Sądownictwa i zaprzestanie działania tego organu. Być może politykom właśnie o to chodzi, dlatego że Rada tez dba o tą niezawisłość, reaguje na różne naruszenia, czy wywieranie wpływu na sędziów. Natomiast to, moim zdaniem, nadal nie jest zgodne z zapisami konstytucji.
A co zrobi Krajowa Rada Sądownictwa jeśli rząd przeforsuje proponowane rozwiązanie?
Oczywiście trudno tu mówić, że będziemy szli do Trybunału Konstytucyjnego, bo jak wiemy Trybunał jest rozmontowany.
Czyli Trybunał Konstytucyjny nie. To jeśli nie TK, to co?
Oczywiście mamy jeszcze międzynarodowe sądy, m.in. sąd w Strasburgu, Europejski Trybunał Praw Człowieka, który mówi, że każdy obywatel ma prawo do niezawisłego sądu.
I KRS może wystąpić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka?
Oczywiście pytanie czy indywidualnie sędziowie, członkowie organu, którym wygaszono tę kadencję, będą mogli wystąpić. To jest pytanie otwarte.
Pan jest gotów wystąpić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tej sprawie?
Tak. Mnie kończy się kadencja właściwie już za niecały rok, ale tu nie chodzi absolutnie o moją kadencję - to jest druga, więc nie będę mógł dalej kandydować. Tu chodzi o instytucje. Jeśli my jako sędziowie, decydując się na kandydowanie poddamy się w walce z politykami, to za chwilę się może okazać, ze wszyscy politycy przejmą.
Czyli dobrze rozumiem? Jeśli rząd wprowadza to rozwiązanie, wygasza panu kadencję w KRS, pan idzie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Tak. Chciałbym poddać to wtedy kontroli. Zwróćmy uwagę - odwołali się ostatnio prokuratorzy, których minister przesunął właściwie karnie na niższe stanowiska. Ta skarga została przyjęta, zobaczymy co zrobi Trybunał. Natomiast proszę sobie wyobrazić, że jest pan dziennikarzem niezależnym i szefów pana spółki, radę nadzorczą, wybierają politycy określonej partii, którzy mają większość. Jak wtedy czuliby się niezależni dziennikarze?
Tylko w tej konkretnej sytuacji pewnie niektórzy politycy powiedzą, że staje się pan politykiem. Bo to jest pytanie, czy sędziowie powinni angażować się w spory polityczne? Kiedy pan mówi na przykład, że rząd pogwałcił zasadę trójpodziału władzy, że mamy w Polsce karykaturę demokracji, a o demokracji mówi pan: "Boli mnie to, co mówię, ale my już jej nie mamy". Pozostaje pan bezstronnym obserwatorem w tym sporze?
Ja po prostu realizuję przysięgę sędziowską. Przysięga sędziowska - pierwszą zasadą jest stać na straży prawa. Najwyższym prawem dla sędziego jest konstytucja. Proszę pamiętać o tym, że ja jestem sędzią ale w organie konstytucyjnym, którego zadaniem jest stać na straży trójpodziału władzy i niezawisłości, więc nie angażuję się tutaj po żadnej stronie sporu politycznego, tylko jeżeli polityk łamie prawo, to ja będę mu to wytykał. Ja zawsze odpowiadam politykom, którzy próbują sędziów ubrać w politykę: "Zobaczcie panowie, jak występowałem w poprzednim parlamencie na komisjach sejmowych, kiedy poprzednia władza miała dziwne pomysły. Tak samo mówiłem: Wprowadzacie złe prawo". Dzisiaj łamana jest konstytucja i to prawo doprowadzi do skrajnego upolitycznienia sądu, a sąd polityczny nie jest już sądem, to tylko taka figura retoryczna.
Marcin Zaborski
...
Oblakni demoluja wszystko. Trudno im czytac z kartki a biora sie za sądy. Małpy z brzytwami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:03, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Zmiany w KRS. Prof. Rzepliński: to próba antypolskiej kontrrewolucji, to sędziowie powinni opiniować ministrów sprawiedliwości
Tomek Orszulak
akt. 30 stycznia 2017, 20:40
Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezawisłości sędziów i sądów. Nowe przepisy są niekonstytucyjne. Zmiany w KRS to próba antypolskiej kontrrewolucji - powiedział w programie "Kropka nad i" w TVN24 Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Według niego, "zmiany nie mogą być przeprowadzone, bo prezes Sądu Najwyższego nie może być członkiem izby politycznej. - Mam nadzieję, że głowa państwa weźmie aktywny udział w storpedowaniu tej inicjatywy - dodał prof. Rzepliński. Po raz kolejny wyjaśnił, że nie zamierza kandydować na prezydenta.
- Wszystko jest oparte na kłamstwie, jeżeli chodzi o próbę zniszczenia KRS, to niekonstytucyjne. Moim zdaniem, to sędziowie powinni dawać konfirmację dla każdego kandydata na ministra sprawiedliwości - dodał prof. Rzepliński. Wyjaśnił, że "jeżeli coś wymaga tak mocnej zmiany, to ministerstwo sprawiedliwości".
- Jak można mówić, że sądy i sędziowie nie podlegają kontroli. To nieprawda, sądy podlegają nieustannej kontroli. Każdy wyrok sądowy podlega kontroli w II instancji i jest kasacja w SN. To robienie zamętu w obszarze, który ma kapitalne znaczenie dla funkcjonowania państwa, gospodarki i społeczeństwa - powiedział prof. Rzepliński.
- Zmiany nie mogą być przeprowadzone. Prezes Sądu Najwyższego nie może być członkiem izby politycznej. Nie można pisać prawa bez wyobraźni. Mam nadzieję, że głowa państwa weźmie udział w storpedowaniu reformy KRS - zaznaczyły były prezes TK. - Polscy sędziowie dadzą sobie z tym radę, zatrzymają to, co się toczy. W sposób właściwy dla osobowości sędziów i dla ich stanowczości w podejmowaniu trudnych decyzji. I nie dopuszczą do psucia Polski - dodał.
Prof. Andrzej Rzepliński po raz kolejny powiedział, że nie zamierza kandydować na prezydenta. - Nie jestem politykiem, nie chce kandydować na prezydenta, nawet mojego miasta - wyjaśnił.
Zmiany w KRS. Ministerstwo Sprawiedliwości chce "demokratyzacji wyboru"
Po zmianach Rada miałaby się składać z dwóch zgromadzeń, a jednym z głównych założeń reformy jest - jak to określa MS - "demokratyzacja wyboru KRS".
Po planowanych zmianach m.in. utworzone miałyby zostać dwa organy KRS: Pierwsze i Drugie Zgromadzenie Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów.
Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie.
...
To jest kara za grzechy sedziow. Barbarzyncy byli kara na Rzym. A tacy nie bawia sie w prawo bo go nie pojmuja. Maczuga to jest zrodlo prawa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:39, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Program Dzielnicowy bliżej nas to… "mydlenie oczu"
Program Dzielnicowy bliżej nas to… "mydlenie oczu"
Dzisiaj, 31 stycznia (11:59)
Sztandarowy program MSWiA "Dzielnicowy bliżej nas" to mydlenie oczu - twierdzą dzielnicowi z woj. łódzkiego. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, policjanci napisali list otwarty do ministra Mariusza Błaszczaka, w którym opisują, na czym polega ich służba. Jak podkreślają, nowe pomysły resortu, nie mają szans na realizację. W programie - w założeniach MSWiA - chodzi o poprawę bezpieczeństwa.
Program "Dzielnicowy bliżej nas" nie działa - twierdzą funkcjonariusze z woj. łódzkiego. Zdjęcie ilustracyjne
/Józef Polewka /RMF FM
Autorzy listu twierdzą, że już od dawna jeden z głównych ich obowiązków, a więc obchód rejonu, to mit. A statystyki w tej kwestii są fałszowane.
Wszystko dlatego, że na obchód nie mają czasu, bo w praktyce większą część ich dnia pracy zajmuje udzielanie pomocy prawnej jednostkom z całej Polski. Chodzi przede wszystkim o przesłuchania w sprawie wykroczeń i przestępstw, czy tak zwane rozpytywanie.
Kolejnym problemem jest biurokracja. Funkcjonariusze podkreślają, że toną w papierach. Zaprzeczają, że policyjne szefostwo zdjęło z nich te obowiązki.
Dodatkowo policjanci zabezpieczają imprezy, czy mają patrole poza regionem. Skarżą się również, że miernikiem ich pracy jest liczba mandatów i ujawnionych wykroczeń. "Przez to ludzie boją się już otwierać nam drzwi" - piszą dzielnicowi.
W tej sytuacji nie są w stanie wywiązać się z nowych obowiązków, które przewiduje program ministerstwa. "W niedługim czasie może dojść do tego, że stanowisko dzielnicowego zmieni nazwę na fałszerz dokumentacji i statystyk" - dodają.
"Dzielnicowy bliżej nas" - nowy program MSWiA
W czerwcu ubiegłego roku MSWiA informowało, że założeniem programu "Dzielnicowy bliżej nas" jest to, aby funkcjonariusze wyszli zza biurek. Aby nie byli obciążani dodatkowymi obowiązkami. Szef MSWiA tłumaczył, że program dotyczący dzielnicowych jest już trzecim z pakietu zmian w sprawie poprawy organizacji pracy policji. Wcześniej rozpoczęto odtwarzanie zlikwidowanych przez poprzedni rząd posterunków policji.
Chodzi o to, aby dzielnicowy przez cały swój czas mógł pełnić rolę policjanta, który bezpośrednio kontaktuje się z mieszkańcami. (...) To jest zmiana, która wzmocni pozycję dzielnicowego - tłumaczył w czerwcu Mariusz Błaszczak. W Polsce pracuje ok. 8 tysięcy dzielnicowych. Jak podkreślili wtedy ministrowie Mariusz Błaszczak i Jarosław Zieliński docelowo dzielnicowi mają stanowić ok. 10 proc. wszystkich funkcjonariuszy.
Nawet najlepiej działająca policja nie będzie miała efektów, jeśli nie będzie ściśle współpracowała ze społeczeństwem - tłumaczył Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w MSWiA. Według niego, program jest odejściem od koncepcji "policji na telefon". Dodał, że policja musi być bliżej obywatela, by mieć lepsze rozeznanie na temat zagrożeń.
(ug)
Krzysztof Zasada
...
A 500+ to nie mydlenie oczu? PiS to PIC! Mydlenie oczu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:40, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Europosłowie PiS chcą wyjaśnień ws. Marka Safjana. "Bryluje w mediach"
Europosłowie PiS chcą wyjaśnień ws. Marka Safjana. "Bryluje w mediach"
Dzisiaj, 31 stycznia (11:3
"Rolą sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE nie jest angażowanie się w spory polityczne w danym kraju, bo to podważa jego niezależność i niezawisłość" - piszą europosłowie PiS Ryszard Legutko oraz Tomasz Poręba w liście do prezesa TSUE Koena Lenaertsa w sprawie Marka Safjana. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego w kwietniu 2015 roku został mianowany na kolejną sześcioletnią kadencję na sędziego unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Były prezes TK Marek Safjan
/Krzysztof Zasada /
W piśmie wysłanym do Koena Lenaertsa europosłowie PiS zwracają uwagę, że Marek Safjan wielokrotnie wypowiadał się na temat zmian w polskich przepisach, m.in. dotyczących TK. Staramy się wskazać, że obowiązkiem sędziego europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie jest komentowanie sytuacji politycznej w kraju członkowskim - powiedział Tomasz Poręba. Dlatego też - jak dodał - do szefa TSUE wysłano merytoryczne pytanie o zaangażowanie polityczne sędziego Safjana. To co najmniej dziwne, że bryluje on w polskich mediach, a przecież nie taka jest jego rola - ocenia.
"Marek Safjan otwarcie angażuje się w spory polityczne w Polsce"
Wiemy już, kiedy Trybunał Konstytucyjny zbada PiS-owską nowelę ustawy o TK
W piśmie wysłanym do szefa TSUE, do którego dotarła PAP, europarlamentarzyści PiS zwrócili uwagę, na to, że Marek Safjan otwarcie angażuje się w spory polityczne w Polsce, "wielokrotnie wypowiadając się w publicznych wystąpieniach nie tylko w prasie, ale także radiu i telewizji". "Słuchając wypowiedzi sędziego niejednokrotnie ma się wrażenie, iż jest on politykiem reprezentującym stanowisko partyjne. W naszej ocenie jest to niedopuszczalne i koliduje z wymaganiami stawianymi sędziom Trybunału" - czytamy w liście.
Zdaniem autorów listu, przykładem takich wystąpień mogą być wypowiedzi pod adresem obecnego rządu oraz te krytykujące prezydenta Andrzeja Dudę. Zdaniem europosłów PiS - wystąpienia można uznać nie tyle za polemikę z obecnymi władzami Polski, ale za opowiedzenie się po stronie opozycji, czyli podejmowanie działań na poziomie polityki, a nie prawa. "Ponadto, jakby tego było mało, sędzia Marek Safjan jest praktycznie stałym komentatorem aktualnych wydarzeń politycznych w Polsce, oceniającym działania Prezydenta RP, Sejmu i rządu" - czytamy w liście. "Poza sędzią Markiem Safjanem nie znajdujemy innego przypadku mocnego politycznego zaangażowania w swoim kraju któregokolwiek z obecnych sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - podkreślili politycy PiS.
Europosłowie PiS Legutko i Poręba zwracają też uwagę, że Marek Safjan łączy obecnie funkcję sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE oraz sędziego TK w stanie spoczynku. "Można dostrzec tutaj naruszenie jednego z elementów niezawisłości, na który wskazuje sam Trybunał w swojej definicji, tj. samodzielności wobec innych organów sądowych. Problematyczny wydaje się nie tylko fakt posiadania takiego statusu, ale również samo jego nabycie" - stwierdzają politycy.
(ug)
RMF FM/PAP
...
Pieski prezesa jeszcze by chcialy prawnikom zabronic mowic o prawie. Do budy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:06, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Wałęsa był analfabetą? Miller wyśmiewa linię obrony prezydenta
oprac.Filip Skowronek
31 stycznia 2017, 20:21
Pełnomocnik Lecha Wałęsy, prof. Jan Widacki, bronił byłego prezydenta podczas konferencji prasowej. Mówił nie tylko o bezzasadnych wnioskach IPN, ale także o problemach z pisaniem oskarżanego o współpracę z SB byłego lidera Solidarności.
"Lech Wałęsa na początku lat 70 prawie nie umiał pisać" - zacytował na Twitterze Leszek Miller. Były premier wyśmiał linię obrony przedstawioną przez Jana Widackiego, pełnomocnika Lecha Wałęsy. "No nie, Polska Ludowa zlikwidowała analfabetyzm znacznie wcześniej" - kończy tweeta.
Prof. Widacki: "Wałęsa na początku lat 70 prawie nie umiał pisać". No nie, Polska Ludowa zlikwidowała analfabetyzm znacznie wcześniej.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) 31 stycznia 2017
Widacki bronił Wałęsy przed doniesieniami IPN, który potwierdził autentyczność podpisów Wałęsy na dokumentach SB. Tym samym miała się potwierdzić teza o tożsamości byłego prezydenta i TW Bolka.
Widacki podkreślał także, że nie można opierać się na opinii ekspertów jednej instytucji, zwłaszcza podległej nieprzychylnemu Wałęsie rządowi. "Procesowo nic nie ustalono, a przedstawiono to tak, jakby wszystko było jasne" - podkreślał.
TVN 24, Twitter.com/LeszekMiller
...
DOKLADNIE! WODZICIE JAK MOWI! WALESA JEST ANALFEBETA! Nie wiedzieliscie? MILLER GNOJKU SIEDZ CICHO! JESZCZE CHCESZ CO OSIAGNAC? WICEPREMIEREM PRZY PISIE?
Widzicie jak to sojusz. Komuchy bryluja w pisoskiej propagandzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:24, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Schetyna: jesteśmy świadkami dewastacji armii; rzecznik rządu pomylił prognozę pogody z nominacjami w Sztabie Generalnym
oprac.Adam Przegaliński
31 stycznia 2017, 14:41
Jesteśmy świadkami kompletnej dewastacji polskiej armii, wypadków i arogancji władzy; mamy do czynienia z niekompetencją i kompromitacją rządu w kwestiach obrony narodowej - ocenił Grzegorz Schetyna. - Rzecznik prasowy wskazuje pełniącego obowiązki (szefa) Sztabu Generalnego, co po kilku godzinach ma dementi ze strony MON. To jest kolejna wstyd - dodał lider PO.
- Jesteśmy świadkami kompletnej dewastacji polskiej armii, to jest kwestia polskiego bezpieczeństwa, dzisiaj jesteśmy zakładnikami prędkości kolumn ministra obrony Antoniego Macierewicza z Warszawy i Torunia i z powrotem, wypadków i arogancji władzy. Mówiliśmy, że pycha kroczy przed upadkiem, ale przed upadkiem kroczy też niekompetencja i kompromitacja - ocenił Schetyna na konferencji prasowej w Sejmie.
Rzecznik rządu "się skompromitował"?
Jako przykład "kompromitacji" rządu podał poranną wypowiedź rzecznika rządu Rafała Bochenka na temat nowego szefa Sztabu Generalnego WP. Bochenek poinformował we wtorek rano w Radiu Zet, że do czasu powołania nowego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego obowiązki będzie pełnił gen. Michał Sikora. We wtorek po południu prezydent Andrzej Duda wręczył akt mianowania na stanowisko szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Leszkowi Surawskiemu.
Gen #Surawski, nowy Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego #SGWP #wojsko pic.twitter.com/lTx5SscIKp
— Ministerstwo Obrony (@MON_GOV_PL) 31 stycznia 2017
- Rzecznik rządu pomylił prognozę pogody z nominacjami w Sztabie Generalnym, bo jak to się ma do rzeczywistości kraju NATO, podmiotu UE i ważnego członka NATO, jeżeli rzecznik prasowy wskazuje pełniącego obowiązki (szefa) Sztabu Generalnego, co po kilku godzinach ma dementi ze strony MON. To jest kolejna kompromitacja i wstyd - podkreślił lider PO.
Pytany o wypowiedzi prezydenta Dudy, w których chwali rząd Beaty Szydło, Schetyna powiedział: "Prezydent Duda wpisuje się w partyjną politykę PiS, jeżeli mówił kiedyś, że nie można być notariuszem, to na pewno nie jest notariuszem, jest urzędnikiem, który przekazuje tylko te dokumenty, które otrzymuje i podpisuje, nie czytając". Jak ocenił, "Duda nie jest prezydentem wszystkich Polaków".
Schetyna odniósł się też do danych GUS dotyczących PKB w 2016 r. We wtorek Główny Urząd Statystyczny poinformował we wstępnym szacunku, że w minionym roku polska gospodarka wzrosła o 2,8 proc. rdr., po wzroście o 3,9 proc. w 2015 r. Z danych wynika ponadto, że popyt krajowy w 2016 wzrósł o 2,8 proc., po wzroście o 3,4 proc. w 2015, a inwestycje zmniejszyły się o 5,5 proc., po wzroście w 2015 r. o 6,1 proc.
Zdaniem lidera PO, dane GUS pokazują "skalę upadku" PiS. - Nie pomoże tutaj zaklinanie rzeczywistości i tworzenie światów równoległych, dzisiaj wszystko to, co się dzieje w propagandzie, tak naprawdę ma służyć temu, żeby przykryć złe wyniki gospodarcze i to, że polska gospodarka spowalnia i idzie w kierunku kryzysu"- podkreślił. Jak ocenił, to jest "typowa gierkowszczyzna".
- Jarosław Kaczyński kilka dni temu zostaje Człowiekiem Wolności, a Lech Wałęsa jest wyklinany od czci i pamięci, robi się z niego agenta komunistycznych służb. To jest skala absurdu i nienormalności polityki PiS - przekonywał Schetyna.
Instytut Pamięci Narodowej przedstawił ekspertyzę teczki TW "Bolka". Potwierdza ona współpracę Lecha Wałęsy z SB. Biegli stwierdzili, że pismo "Bolka" należy do Wałęsy.
Decyzja IPN ws. Lecha Wałęsy to realizacja politycznego zamówienia. To niszczenie polskiej historii,niszczenie autorytetów. Na zlecenie PiS.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 31 stycznia 2017
Pełnomocnik Lecha Wałęsy prof. Jan Widacki stwierdził, że "opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych ws. teczki TW "Bolek" niczego nie wyjaśnia".
Pełnomocnik L.Wałęsy prof. Jan Widacki: opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych ws. teczki TW "Bolek" niczego nie wyjaśnia pic.twitter.com/LySlAguK5j
— PAP (@PAPinformacje) 31 stycznia 2017
Pełnomocnik L.Wałęsy prof. Jan Widacki: opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych ws. teczki TW "Bolek" niczego nie wyjaśnia pic.twitter.com/LySlAguK5j
— PAP (@PAPinformacje) 31 stycznia 2017
PAP
...
TVP przykrywa ogolna katastrofe i chaos wyworzony w sytuacji GDY NIC STRASZNEGO SIE NIE DZIALO! Jakie to mielismy katastrofy ze taki burdel? Jedna jedyna. PiS.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:45, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Ziobro o KRS: czas najwyższej kasty dobiega końca
Patryk Osowski
31 stycznia 2017, 11:54
- Jest problem związany z transparentnością decyzji kadrowych w Krajowej Radzie Sądownictwa, np. w kwestii awansów i wprowadzania do zawodu - podkreślał na konferencji prasowej dot. proponowanych zmian w KRS minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Szef resortu wskazał, że po ewentualnej zmianie przepisów "skończy się też prawo władzy sędziowskiej do arbitralnego wyznaczania, który sędzia ma się zajmować daną sprawą".
- Proponujemy w pełni demokratyczne mechanizmy kontroli związane z wyłanianiem osób, które będą decydowały, kto będzie sędzią - powiedział. - Kierujemy się też interesem sędziów. Jestem przekonany, że wybór sędziów do KRS będzie teraz odzwierciedlał strukturę sądownictwa - dodał.
Zdaniem szefa resortu, "mechanizm, który zaproponowało ministerstwo, wbrew tezom negatywnej kampanii informacyjnej, jest standardem w krajach demokratycznych.
Minister powoływał się na fakt, że podobne rozwiązania "funkcjonują z powodzeniem w wielu innych państwach europejskich". Na potwierdzenie jego słów na Twitterze zamieszczona została odpowiednia grafika:
- Niemcy, Austria, Dania, Holandia, Szwecja, Hiszpania, czy to są kraje totalitarne, gdzie nie ma niezawisłych sądów? To chyba pytanie retoryczne - mówił minister przywołując przykłady rozwiązań prawnych ws. powoływania sędziów z tych krajów, gdzie wpływ na to ma rząd lub parlament.
W poniedziałek Krajowa Rada Sądownictwa zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu, gdzie oceniała projekt nowej ustawy o KRS. Po planowanych przez ministerstwo zmianach m.in. utworzone miałyby zostać dwa organy KRS: Pierwsze i Drugie Zgromadzenie Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów.
Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie.
W art. 5. projekt ustawy resortu zakłada natomiast wygaśnięcie w ciągu 90 dni kadencji 15 obecnych sędziów, którzy zostali wskazani przez przedstawicieli sądów.
...
I znowu belko o rozwiazaniach ,,jak w krajach UE". To juz nudne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:48, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Żurek (KRS): Zbigniew Ziobro chciał naszczuć jednych sędziów na drugich
Patryk Osowski
31 stycznia 2017, 11:30
- Minister Ziobro biorąc jednego z działaczy sędziowskich Łukasza Piebiaka do ministerstwa chciał podzielić środowisko i kupić sądy niższych instancji. Chciał po prostu naszczuć sędziów niższej instancji na sędziów wyższej instancji - powiedział w #dzieńdobryPolsko rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek.
W poniedziałek Krajowa Rada Sądownictwa zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu, gdzie oceniała projekt nowej ustawy o KRS. Ministerstwo sprawiedliwości chce bowiem wprowadzenia kilku istotnych zmian dotyczących wyboru jej członków oraz sposobu funkcjonowania.
- Wczoraj wypunktowaliśmy to dokładnie, a obszerna opinia znajduje się na stronie internetowej - poinformował Żurek. Dodał również, że "największym problemem KRS jest obecnie brak debaty z rządem".
- Jest zasada współdziałania władz, więc powinniśmy rozmawiać. Tymczasem minister Zbigniew Ziobro nie przychodzi na posiedzenia KRS mimo, że z urzędu wchodzi w jej skład i ma taki obowiązek - ocenił gość WP.
"Sędzia wyższy stażem łatwiej przeciwstawia się politykom"
Rzecznik odniósł się również do zarzutów o to, że "KRS jest grupą wzajemnej adoracji, która rządzi nieprzerwanie od wielu lat".
- To jest grupa wybrana przez samorząd. Rada ma stać na straży niezawisłości sędziów i bronić się przed naciskami politycznymi. Proszę mi wierzyć, że sędzia, który jest wyższy stażem i doświadczeniem o wiele łatwiej potrafi wejść w spór z politykami - ocenił Żurek.
Po planowanych przez ministerstwo zmianach m.in. utworzone miałyby zostać dwa organy KRS: Pierwsze i Drugie Zgromadzenie Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie.
...
Taktyka salami nic nowego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:51, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Ziobro: Propozycja zmian dot. KRS jest słuszna i konstytucyjna
Ziobro: Propozycja zmian dot. KRS jest słuszna i konstytucyjna
Dzisiaj, 31 stycznia (18:40)
Propozycja dotycząca zmian przepisów o Krajowej Radzie Sądownictwa jest słuszna, reforma wprowadzi cywilizowane, europejskie standardy i jest odpowiedzią na duże społecznie oczekiwanie zmiany - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dodał, że propozycje są zgodne z konstytucją.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro
/Jacek Turczyk /PAP
Nasza propozycja dotycząca KRS, to propozycja słuszna, wprowadza rozwiązania, które są standardem w Europie Zachodniej - podkreślił na konferencji prasowej Ziobro. Zaznaczył, że zamiarem MS jest, aby polskie sądy działały dużo sprawniej i efektywniej.
W poniedziałek Krajowa Rada Sądownictwa przyjęła stanowisko ws. projektu noweli ustawy o KRS autorstwa resortu, zdaniem Rady projekt ten w "rażący sposób narusza normy konstytucji". Wcześniej odbyło się zebranie przedstawicieli sędziów sądów apelacyjnych oraz przedstawicieli sędziów z poszczególnych okręgów, które uznało, że projekt zmierza "wprost do upolitycznienia sądownictwa".
Ziobro odnosząc się pod posiedzenia KRS ocenił, że na projekt "cały kubeł rozmaitych zarzutów został wylany", a rozwiązania uznano za niedemokratyczne. Niemcy, Austria, Dania, Holandia, Szwecja, Hiszpania, czy to są kraje totalitarne, gdzie nie ma niezawisłych sądów? To chyba pytanie retoryczne - mówił minister przywołując przykłady rozwiązań prawnych ws. powoływania sędziów z tych krajów, gdzie wpływ na to ma rząd lub parlament.
Projekt nowelizacji ustawy o KRS ma być jedną ze zmian ustawowych reformujących sądownictwo. Ministerstwo Sprawiedliwości w zeszłym tygodniu poinformowało o skierowaniu go do konsultacji. Po zmianach Rada miałaby się składać z dwóch zgromadzeń, a jednym z głównych założeń reformy jest - jak to określa MS - "demokratyzacja wyboru KRS". Ma to polegać - co budzi zastrzeżenia KRS - na wyborze 15 sędziów Rady spośród kandydatów zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie.
Co zakłada projekt?
Zgodnie z projektem, ma zostać wprowadzony też wymóg przedstawiania przez KRS co najmniej dwóch kandydatów na wolne stanowisko sędziowskie (a nie jak dziś - jednego), spośród których prezydent powoływałby na urząd sędziego. Projekt przewiduje też, że mandaty piętnastu sędziów-członków obecnej KRS wygasłyby po 90 dniach od wejścia w życie nowej ustawy.
Ten mechanizm, który proponujemy, wbrew zmanipulowanej pełnej kłamliwych informacji kampanii niektórych środowisk reprezentujących egoistyczne interesy korporacyjne jest mechanizmem, który stanowi standard w krajach demokratycznych. Istotą tych decyzji uprawnień jest mandat demokratyczny i właśnie w oparciu o ten mandat demokratyczny będą wyłaniani też i przedstawiciela trzeciej władzy czyli sędziowie, których zadaniem będzie następnie współuczestniczyć z innymi przedstawicielami władz Polski w wybieraniu przyszłych sędziów - mówił minister.
Zapewnił, że zaproponowane rozwiązanie będą też "wzmocnieniem gwarancji niezawisłości sędziowskiej". Resort proponuje m.in. by składy sędziowskie wybierane były losowo. Na pewno nie jest dobrze jeśli po dowolności, według nieobiektywnych kryteriów można ustalać składy sędziów, którzy rozstrzygają wpływające do sądów sprawy Polaków. Kończy się wpływ władzy sędziowskiej na wyznaczanie składów, teraz ma się to odbywać w drodze losowania - dodał.
Dopytywany czy jego zdaniem zaproponowane przez resort rozwiązania są zgodne z polską konstytucją minister podkreślił, że tak. Argumenty jakoby konstytucja dawała wyłączne prawo wyboru członków KRS sędziom, czyli że to sędziowie mogą wybierać sędziów jest wyjęte z sufitu. Nigdzie tego w konstytucji nie znajdziemy. To jest typowe dopisywanie do konstytucji oczekiwań i aspiracji samego środowiska, które chce zachować przywileje. W konstytucji możemy przeczytać, że członkowie KRS mają być wybrani ale konstytucja nie wskazuje podmiotu, który tego wyboru dokonuje - dodał.
Nie podzielamy tych zastrzeżeń konstytucyjnych, rozwiązanie jest zgodne z konstytucją - zastrzegł. Powiedział również, że "czas najwyższej kasty dobiega końca". Przywracamy uczciwość, służbę i stawiamy na rzetelnych i uczciwych sędziów, których nie brakuje w polskich sądach i będą mieć godną reprezentacje w KRS. Będziemy dbać o dobre wizerunki i standardy polskiego sądownictwa, by w sposób skuteczny, efektywny i sprawny rozstrzygało sprawy Polaków i cieszyło sią znacznie wyższym zaufaniem niż to ma miejsce teraz - powiedział.
Obecnie Rada - będąca konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - składa się z 25 członków. Sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich; należą też do niej I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości - a także posłowie i senatorowie oraz przedstawiciel prezydenta. Rada opiniuje kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawia ich do powołania prezydentowi RP.
...
Glupcze! Co ty w ogole robisz? Co ty chcesz osiagnac? Nawet z kasy cie okradli pisowcy. Nie jestes pewien dnia ani godziny. Chcesz jeszcze zeby bardziej cie prezes mial w reku przez sady dzialajace jak tvp. Oblakany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:52, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
PiS zorganizuje obchody razem z ONR
Patryk Osowski
1 lutego 2017, 09:12
Prawo i Sprawiedliwość i Obóz Narodowo-Radykalny po raz kolejny zamierzają podjąć współpracę. Tym razem przy okazji organizowania obchodów bitwy pod Gajrowskimi, w której zginęło wielu Żołnierzy Wyklętych.
Ubiegłoroczna 70. rocznica bitwy pod Gajrowskimi objęta była narodowym patronatem Prezydent RP Andrzeja Dudy.
Na plakacie zapraszającym na tegoroczne uroczystości w kościele parafialnym w Orłowie widnieją natomiast loga dwóch organizatorów - PiS i ONR. To kolejny raz kiedy partia Jarosława Kaczyńskiego pokazuje swoją sympatię do tej organizacji.
...
To jest uklad. ONR wykonuje brudna robote. Ci zamaskowani mlodzi atakujacy spotkania PO to wy! PRZYZNAJCIE SIE PROSTYTUTKI! TACY MLODZI A DZIWKI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:28, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Nowoczesna: PiS chce w nieuczciwy sposób przejąć władzę w Warszawie
oprac.Katarzyna Bogdańska
1 lutego 2017, 10:05
PiS ma świadomość, że nie wygra zbliżających się wyborów samorządowych uczciwie, dlatego proponuje zmiany w ustroju Warszawy - stwierdzili politycy Nowoczesnej odnosząc się do projektu ustawy autorstwa PiS o metropolii warszawskiej.
Projekt PiS ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy zakłada m.in., że miasto stołeczne Warszawa stałoby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby 33 gminy.
W środę podczas konferencji prasowej do tego pomysłu odnieśli się politycy Nowoczesnej wskazując, m.in. że zapisy tego projektu są niekonstytucyjne. Wiceprzewodniczący Nowoczesnej w Warszawie Paweł Rabiej uznał, że zmiany te będą prowadziły do pogorszenia życia mieszkańców zarówno Warszawy, jak i włączonych do niej gmin.
- To są bardzo poważne zmiany, które zostały zaproponowane bez dialogu społecznego - podkreślił Rabiej. Pytał jednocześnie z jakimi ekspertami rozmawiał PiS przygotowując projekt. - Czy konsultowano z mieszkańcami, czy konsultowano z samorządami? - pytał. - Jeśli te zmiany zostaną wprowadzone bez takich konsultacji, będzie to bardzo złe - dodał Rabiej.
Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz ocenił, że PiS ma świadomość tego, że "nie wygra zbliżających się wyborów samorządowych uczciwie". - Dlatego proponuje takie nieuczciwe rozwiązanie - zaznaczyła.
Jak podkreśliła w sprawach tak kluczowych, jak ustrój Warszawy powinni wypowiedzieć się przede wszystkim mieszkańcy, zarówno gmin podwarszawskich jak i samej stolicy. - Oni muszą mieć możliwość wypowiedzenia się na temat pozytywów i negatywów, które będzie niosła za sobą ta reforma - oświadczyła posłanka.
Zaznaczyła, że PiS działa w sposób autorytarny narzucając z góry pewne rozwiązania "wrzutką poselską, która nie wymaga żadnych konsultacji". - Dlatego my, jako Nowoczesna przeprowadzimy te konsultacje sami. Zapraszamy 20 lutego na konsultacje, które odbędą się w Sejmie i będą dotyczyły kwestii samorządowych, w tym także ustroju Warszawy - poinformowała.
Dodała, że Nowoczesna rozważa też kwestię przeprowadzenia referendum lokalnego dotyczącego nowego ustroju Warszawy.
PAP
...
Skok na Warszawke. Dorzucic do stolicy tyle wiosek zamieszkanych przez swojakow aby miec wiekszosc. Absurd niebywaly ale im nie chodzi o dobro tylko o korzysc.
To tez co ciekawe jest w USA tylko tam jest olbrzymia mobilnosc i okrego musza chodzic za ludzmi. Tutaj mamy wioski od tysiacleci w tych samych miejscach. To jest zwykla manipulacja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:40, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Beata Szydło o projekcie o metropolii warszawskiej: nie bałabym się takich zmian
oprac.Adam Przegaliński
1 lutego 2017, 14:35
Nie bałabym się takich zmian - powiedziała premier Beata Szydło, odpowiadając na pytanie o projekt PiS ustawy o ustroju m.st. Warszawy, który zakłada znaczne powiększenie jej obszaru. Dodała, że rząd wyda opinię o tym projekcie, kiedy zostanie skierowana do niego prośba o to.
Szydło była pytana, czy projekt dot. zmiany ustroju m. st. Warszawy może liczyć na poparcie rządu.
- Rząd wyda opinię do tego projektu, kiedy zostanie skierowana do nas prośba o to, żebyśmy się wypowiedzieli. Natomiast ja mogę powiedzieć z mojego punktu widzenia: budowanie silnych samorządów to najlepsza z możliwych dróg. Znam wiele takich samorządów w Polsce, które chcą, aby włączać się w większe ośrodki, bo jest to dla ich z korzyścią również w tym wymiarze finansowym - powiedziała.
"Samorząd potrzebuje zmian"
- Budujemy w tej chwili metropolie. Jest przecież projekt ustawy o metropolii śląskiej, będzie metropolia warszawska. Na przykład miasta na Śląsku upominają się wręcz o to, żeby włączać je w te duże organizmy. To jest oczywiście pewna faza dyskusji, to jest przygotowywane, będzie szeroko konsultowane - podkreśliła premier. Dodała, że ona "nie bałaby się takich zmian". - Dlatego, że samorząd potrzebuje zmian - powiedziała szefowa rządu.
Jak podkreśliła, nowy podział administracyjny był wprowadzony w Polsce 1999 r. i praktycznie od tej pory nie było żadnych w nim zmian. - Mimo że pojawiły się kłopoty, mimo, że były różnego rodzaju uwagi zgłaszane przez samorządy, to tak naprawdę zmiany całościowej, kompleksowej, łącznie ze zmianą ustawy o dochodach jednostek samorządu - na co bardzo często skarżą się samorządowcy - nie było - zauważyła Szydło. Dodała, że ustawa z 1999 r. była również przygotowywana z ogromnymi obawami. Jak zaznaczyła, było wtedy bardzo dużo dyskusji na ten temat, a "jednak się powiodło".
- Trzeba wprowadzać ulepszenia tam, gdzie jest to możliwe. Jestem spokojna o to, że będzie dobrze funkcjonujący samorząd, a tam gdzie trzeba wprowadzać zmiany one są po prostu potrzebne - zaznaczyła Szydło. Jak zauważyła trzeba pamiętać o tym, że samorząd to "ludzie, obywatele mieszkający w konkretnych miejscowościach" i to im ma to służyć.
Zgodnie z projektem PiS miasto stołeczne Warszawa, jako jednostka samorządu terytorialnego o charakterze metropolitalnym, ma swoim zasięgiem objąć 33 gminy, w tym gminę Warszawa oraz gminy: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki, Zielonka.
Zmniejszona miałaby zostać z - 60 do 50 radnych - Rada Warszawy. Projekt zakłada, że radni mieliby być wybierani w okręgach jednomandatowych, po jednym z każdej dzielnicy gminy Warszawa oraz po jednym z jej nowych gmin. Uchwały Rady miałyby zapadać "podwójną większością głosów"- za uchwałą będzie musiała opowiedzieć się większość radnych, którzy dodatkowo muszą reprezentować większość ludności zamieszkałej na obszarze jednostki metropolitalnej.
PAP
...
Budujemy metropolie bo w miastach przegrywamy. Metropolie + wioski najlepiej spod Rzeszowa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:59, 01 Lut 2017 PRZENIESIONY Śro 23:41, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Trzy fałszywe tezy Patryka Jakiego. Tak uzasadniał atak na KRS
oprac.Natalia Durman
1 lutego 2017, 07:08
- Sędziowie z Krajowej Rady Sądownictwa mogą sobie mówić, co chcą. W mojej ocenie w tym składzie jest to skompromitowana instytucja - mówił w rozmowie z TV Republika Patryk Jaki. Wiceminister sprawiedliwości, który z wykształcenia jest - przypomnijmy - politologiem, projekt ustawy o KRS autorstwa Zbigniewa Ziobry uzasadniał trzema argumentami. "Jego ocena instytucji wynikała nie z faktów, a ze zwykłego braku wiedzy" - twierdzi OKO.press. I uzasadnia: w sprawach, w których zdaniem Jakiego KRS się nie wypowiadała, choć powinna, instytucja zabierała głos - i to wielokrotnie.
- Jak spojrzymy na gigantyczne złodziejstwo związane z reprywatyzacją w Warszawie (...) to słyszał pan, żeby Krajowa Rada Sądownictwa się w tej sprawie wypowiedziała? Albo kiedy dzieci zabierano za biedę? Nie! - brzmiał pierwszy z zarzutów Jakiego. Co na to OKO.press?
"W sprawie reprywatyzacji w Warszawie wiceminister powinien zajrzeć do opinii KRS na temat jednego z projektów ustawy reprywatyzacyjnej z 2014 roku. Patryk Jaki dowiedziałby się z tego pisma, że 'w ocenie KRS istnieje potrzeba ustawowego uregulowania tej problematyki', choć poselski projekt daleki był - zdaniem Rady - od wzorowego aktu prawnego" - pisze serwis.
Dodaje, że dwie kolejne opinie KRS opublikowała już po wybuchu afery reprywatyzacyjnej, jesienią ubiegłego roku - 14 października 2016 r., gdzie wskazała błędy w poselskim projekcie ustawy regulującej tę problematykę, oraz 16 grudnia.
"To Krajowa Rada Sądownictwa wytknęła ministerstwu sprawiedliwości, że napisana przez nich ustawa jest dziurawa i wewnętrznie sprzeczna" - podkreśla OKO.press.
"Pokrzywdzone dzieci"
Kolejny zarzut Jakiego na antenie TV Republika? KRS nie zajmuje się sprawami pokrzywdzonych dzieci. I tu również OKO.press obnaża niewiedzę wiceministra, przytaczając uchwałę z 11 września 2015 r., która dotyczyła umieszczenia małoletnich dzieci w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym i rodzinie zastępczej przez Sąd Rejonowy w Nisku.
"KRS informuje, że przeprowadziła lustrację postępowania sądowego, w którym wydano orzeczenie będące przedmiotem krytyki (...) stwierdziła, że czynności Sądu były uzasadnione i zostały podjęte dla dobra małoletnich dzieci, w celu zapewnienia ich prawidłowego rozwoju" - głosi dokument.
"KRS wyjaśniła, że w Nisku dzieci nie zostały odebrane rodzicom 'za biedę', ale 'mimo ustanowienia nadzoru kuratora sądowego oraz skierowania do pomocy rodzinie asystenta rodziny, rodzice nie podjęli współpracy, ani nie wykonali zarządzeń wydanych w celu zapewnienia dzieciom należytej koniecznej opieki, i przywrócenia w mieszkaniu zajmowanym przez rodzinę stanu, w którym nadawałoby się ono do normalnego użytkowania, przy zachowaniu elementarnych zasad higieny' - zaznacza serwis.
We wrześniu 2016 roku z kolei rzecznik KRS tłumaczył, że "nie ma i nie było w Polsce przypadku, by sąd tylko za (biedę) odbierał dzieci. Zazwyczaj w parze szły: nałóg w postaci alkoholizmu czy narkomanii, patologia o której nie mogliśmy powiedzieć, bądź choroba psychiczna lub totalna nieporadność związana ze stanem psychofizycznym".
"Gigantyczne złodziejstwo"
Trzecia fałszywa teza wiceministra - "Krajowa Rada Sądownictwa jest aktywna, kiedy trzeba uderzyć w PiS (...) albo bronić układów - tak jak w Krakowie, gdzie w Sądzie Apelacyjnym działo się gigantyczne złodziejstwo". Jak jest naprawdę?
KRS krytykowała fikcyjny nadzór prezesów nad dyrektorami. Nie stanęła w obronie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Krzysztofa Sobierajskiego, którego minister Ziobro postanowił odwołać, po tym, jak szereg pracowników krakowskiego sądu zatrzymało CBA.
OKO.press podkreśla, że po otrzymaniu wniosku Ziobry o zgodę na odwołanie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie zwołano nadzwyczajne posiedzenie KRS. Nie podjęła ona decyzji, ponieważ Sobierajski sam zrezygnował z pełnionego stanowiska przed spotkaniem członków KRS.
Krajowa Rada Sądownictwa oceniła w poniedziałek projekt ustawy o KRS autorstwa ministerstwa sprawiedliwości jako niezgodny z konstytucją i prowadzący do upolitycznienia samorządu sędziowskiego.
OKO.press, WP
...
Kolejne. Wszystko co oni mowia okazuje sie klamstwem. To samo dotyczy Walesy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 01 Lut 2017 PRZENIESIONY Śro 23:41, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Tylko w WP. Trzy "fałszywe historie" wiceministra? Patryk Jaki odpiera zarzuty OKO.press: "skandal, absurd, kuriozum"
Natalia Durman
1 lutego 2017, 11:53
Manipulację i wyciągnięcie słów z kontekstu zarzucił w rozmowie z WP wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki serwisowi OKO.press. Chodzi o analizę wywiadu dla Telewizji Republika, w którym Jaki komentował projekt ustawy o KRS autorstwa Zbigniewa Ziobry. Według OKO.press, wiceminister uzasadniał projekt trzema fałszywymi argumentami, co wynikało - jaki pisze portal - z jego "braku wiedzy". Wiceszef resortu obala zarzuty, podkreślając: "mówiłem prawdę".
Trzy "zmyślone" przez Jakiego historie to, zdaniem OKO.press: rzekoma bezczynność KRS wobec reprywatyzacji w Warszawie, przyzwalanie na odbieranie "za biedę" dzieci rodzicom oraz wspieranie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. "Trzy strzały, trzy pudła" - pisze serwis. Co na to Jaki?
Zarzut pierwszy. "Skandal"
"W sprawie reprywatyzacji w Warszawie wiceminister powinien zajrzeć do opinii Krajowej Rady Sądownictwa na temat jednego z projektów ustawy reprywatyzacyjnej z 2014 roku. Patryk Jaki dowiedziałby się z tego pisma, że 'w ocenie Krajowej Rady Sądownictwa istnieje potrzeba ustawowego uregulowania tej problematyki' (...) Dwie kolejne opinie KRS opublikowała już po wybuchu afery reprywatyzacyjnej jesienią ubiegłego roku" - pisze serwis.
- Skandal. Ja o kozie, oni o wozie - skomentował Jaki w rozmowie z WP. - Mówiłem prawdę, nie wydali stanowiska ws. afery, tylko ws. ustawy - podkreślił wiceminister. Działanie OKO.press nazwał "manipulacją".
...
Bo oni sie zajmuja systemem prawnym nie konkretnym zlodziejstwem misiu. I SIE WYPOWIEDZIELI! TRZEBA WIEDZIEC CO SIE MOWI NIE PIEPRZYC! Jesli zwrocili uwage ze przepisy sa zle to juz maja dokument ze sie wypowiedzieli.
Zarzut drugi. "Absurd"
Druga sprawa. "Krajowa Rada Sądownictwa zajmowała się sprawami pokrzywdzonych dzieci. Takich wypowiedzi jest cały szereg. Uchwała 11 września 2015 roku KRS dotyczyła umieszczenia małoletnich dzieci w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym i rodzinie zastępczej przez Sąd Rejonowy w Nisku. (...) We wrześniu 2016 roku rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa tłumaczył, że 'nie ma i nie było w Polsce przypadku, by sąd tylko za [biedę] odbierał dzieci. Zazwyczaj w parze szły: nałóg w postaci alkoholizmu czy narkomanii, patologia o której nie mogliśmy powiedzieć, bądź choroba psychiczna lub totalna nieporadność związana ze stanem psychofizycznym" - pisze OKO.press.
Jaki w rozmowie z WP stwierdził krótko: - Absurd. KRS nigdy nie zajęła się skandalem jako takim. Zwrócił uwagę, że po pierwsze - sprawa z Niska jest niereprezentatywna, a po drugie - OKO.press pisze o niej nieprawdę. - Dzieci zostały "słusznie" odebrane, ale ostatecznie wróciły do rodziny? - ironizował.
...
Znowu to samo. JEDNAK SIE WYPOWIADALI! ZE JEST W PORZADKU! MOWILES ZE NIE! CZY TY WIESZ CO MOWISZ?
Trzeci zarzut. "Kuriozum"
Serwis twierdzi, że "Krajowa Rada Sądownictwa nie stanęła w obronie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Krzysztofa Sobierajskiego, którego minister Ziobro postanowił odwołać – na co potrzebuje zgody KRS – po tym, jak szereg pracowników krakowskiego sądu zatrzymało CBA".
"KRS nie podjęła decyzji, ponieważ sędzia Sobierajski sam zrezygnował z pełnionego stanowiska przed spotkaniem członków KRS (...) Sędzia Sobierajski powiedział wówczas przed kamerami to, co KRS nagłaśnia od lat – że rozdzielenie funkcji prezesów sądów, którzy nadzorują pracę sędziów, od funkcji dyrektorów, odpowiadających za zarządzanie instytucją nie tylko zagraża dwuwładzą w sądach i umożliwia ministerstwu sprawiedliwości pośrednie ingerowanie w ich pracę, ale równocześnie uniemożliwia prezesowi sądu sprawowanie realnej kontroli nad działaniami dyrektora, którego jest formalnym przełożonym" - dodaje portal.
Problemy wynikające z tego rozdziału KRS podnosiła - według OKO.press - m.in. we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w 2016 roku i podczas podczas konferencji w 2015 roku.
- Czym innym jest niezajęcie stanowiska, a czym innym to, o czym pisze OKO.press. Co ma afera korupcyjna do sporu dotyczącego rozdziału funkcji w sądach? Kuriozum! - skomentował Jaki w rozmowie z WP.
... Zamiast potepiac konkretne przestepstwo wskazali ze system jest zly. O ile w PiS rozumiecie o co chodzi ze slowem system.
W ocenie wiceministra, KRS powinna być krytyczna, a nie zajęła stanowiska, gdy ma do czynienia z "oczywistym złodziejstwem". Podkreślił, że rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek nie mówił, że zatrzymania to skandal, tylko bronił niezależności sądów.
- Chodzi o oczyszczenie środowiska, a nie bronienie go. Reprezentuję ludzi, których to drażni - podsumował Jaki.
Przypomnijmy, Krajowa Rada Sądownictwa oceniła w poniedziałek projekt ustawy o KRS autorstwa ministerstwa sprawiedliwości jako niezgodny z konstytucją i prowadzący do upolitycznienia samorządu sędziowskiego.
...
Na pewno takie cimnioki jak wy na sluzbie przestepcow poprawia cokolwiek... Jaki nie rozumie ze taka rada to nie PiS i nie organizuje konferencji prasowych aby zrobic kampanie wyborcza a zajmuje sie SYSTEMEM! Co mi da ze oni wystapia z ,,potepiamy zlodzieja tego i tego". ONI MAJA DBAC O SYSTEM! I oczywiscie nie jestem nimi zachwycony ale koles belkoczacy bzdury w treppublice tylko pogarsza sprawe. Widzicie trafil swoj na swego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:54, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Dawni bossowie Pruszkowa w rękach policji. "Masa" dla WP: to dzięki Ziobrze coś drgnęło
Adam Jabłoński
akt. 1 lutego 2017, 18:29
- Po zmianie rządu niby ten, piii... PiS, jak to niektórzy twierdzą, ale jedynie oni wzięli się za to solidnie. Zapanował popłoch wśród mafiosów - mówi Wirtualnej Polsce najsłynniejszy świadek koronny i były gangster, Jarosław Sokołowski ps. "Masa". Tak skomentował zatrzymanie dawnych bossów Pruszkowa, m.in Janusza P. ps. "Parasol", Leszka D. ps. "Wańka" i Andrzeja Z. ps. "Słowik". Gangsterzy są podejrzani o wyłudzanie VAT i przestępstwa kryminalne.
....
To oczywiste. Bo sie boja silniejsze mafii. Mussolini tez mial skucesy w walce z mafia jak nikt. Bo sie nie bawil w jakies tam prawo. Kazal zrobic ,,porzadek" nie patrzac na prawo. Mafia faszystowska nie tolerowala zadnej innej. Pisoska tez. Niestety od bezprawia nam sie nie poprawi. Tak jak Mussolini nie poprawil. Zostawil kraj w kompletnej ruinie. Bezprawie nie buduje dobra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:56, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Będzie kolejna zmiana na mapie Polski, PiS utworzy województwo częstochowskie
Magda Kazikiewicz
1 lutego 2017, 14:11
Po czterech latach rządów PiS obecne mapy Polski trzeba będzie wyrzucić do śmieci. Wczoraj dowiedzieliśmy się o pomyśle poszerzenia granic Warszawy, ale to nie koniec. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, wkrótce ma powstać województwo częstochowskie. Według wstępnych założeń, ma ono powstać z północnej części Śląskiego i południowej Łódzkiego. - Nie jest to tylko deklaracja, a zobowiązanie. Mamy warunki polityczne do tego, żeby przeprowadzić to w tej kadencji Sejmu - mówi Wirtualnej Polsce poseł PiS Szymon Giżyński.
Częstochowa straciła status miasta wojewódzkiego w 1998 r. po reformie administracyjnej. Z 49 województw zostało wówczas 16. Teraz ma powrócić na mapę wojewódzką. W PiS zapadła już decyzja w tej sprawie.
- Mamy warunki polityczne - czyli parlamentarną większość - do tego, żeby to przeprowadzić w tej kadencji Sejmu. To jest zadanie konieczne, ponieważ chodzi o sprawę ogólnonarodową. Częstochowa to duchowa stolica Polski, tak ważna dla naszej tożsamości - mówi Szymon Giżyński z PiS. - Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził polityczną wolę, godną i właściwą mężowi stanu, by nasze miasto wróciło na mapę wojewódzką. I to nie jest deklaracja, lecz zobowiązanie, adekwatne, co oczywiste, do pozytywnych konsultacji społecznych - dodaje.
Polityk PiS argumentuje, że wśród 33 miast, które w 1998 roku utraciły wojewódzki status, Częstochowa jest ośrodkiem najszybciej się wyludniającym i jednocześnie posiadającym najmniej inwestycji przekładających się na nowe miejsca pracy. - Dlatego kluczowe jest przywrócenie Częstochowie rangi województwa - podkreśla poseł. Ze wstępnych ustaleń wynika, że województwo częstochowskie zostałoby wydzielone z północnej części Śląskiego oraz południowej Łódzkiego.
W czasie kampanii wyborczej PiS zapowiadał tez utworzenie województw: środkowopomorskiego oraz warszawskiego. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy może dojść do kolejnych zmian na mapie Polski.
...
To dopiero sie dorobimy ,,samorzadu"... Podzial administarcyjny jak powierzchnia Marsa. Wojewodztwo warszawskorzeszowskie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:23, 02 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Kierwiński: projekt PiS o metropolii warszawskiej to jeden wielki gniot prawny
1 lutego 2017, 15:17
Prawo i Sprawiedliwość chce utworzenia metropolii warszawskiej. W jej skład miałyby wchodzić, oprócz Warszawy, 32 podwarszawskie gminy. Według Marcina Kierwińskiego z Platformy Obywatelskiej, pomysł PiS to nic innego, jak próba przejęcia władzy w stolicy.
- To przypomina sytuacje z filmu Barei, jak to się przesuwa jezioro - mówi Kierwiński - "Już dołożyliśmy wystarczającą liczbę tych gmin w których mamy wyższe poparcie? Nie? To może jeszcze dołączmy Radom, może jeszcze Siedlce - ironizował w programie #dzieńdobryPolsko poseł PO. - Tak nie wolno stanowić prawa. To co przygotował poseł Jacek Sasin, to jest jeden wielki gniot prawny, który jest wzajemnie sprzeczny, w którym nawet w uzasadnieniu pojawiają się wykluczające się kwestie - dodał.
Marcin Kierwiński ocenił także, że w przypadku tego typu zmian administracyjnych, niezbędne są szerokie konsultacje społeczne. A te w przypadku projektu poselskiego mogą być znikome. - Europejska Karta Samorządu mówi bardzo jasno, że przypadku zmian granic wspólnot lokalnych, takie konsultacje powinny być zrobione - wyjaśnił parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej.
Według posła Platformy Obywatelskiej, proponowany przez Prawo i Sprawiedliwość projekt doprowadzi także do absurdalnych sytuacji przy wyborach samorządowych w stolicy. - Mieszkańcy Warszawy będą jedynymi mieszkańcami, którzy nie będą mogli w sposób bezpośredni wybrać swojego burmistrza, prezydenta. O burmistrzu Warszawy decydować ma np. mieszkaniec Kobyłki, przecież to jest absurd - stwierdził Kierwiński.
...
Dokladnie wieje PRLem i to ostro.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|