Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:54, 11 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Barbara Stanisławczyk o roli polskiego radia
11 stycznia 2016, 10:38
• Barbara Stanisławczyk o misji polskiego radia
• "W pełnienie misji powinny się angażować wszystkie programy Polskiego Radia"
Spełnienie roli kulturowej, służenie państwu i społeczeństwu - tak o misji Polskiego Radia mówi nowa prezes Barbara Stanisławczyk. W radiowej Jedynce podkreśliła, że ta rola polega również na zapewnieniu wszystkim grupom społecznym sprawiedliwego udziału w debacie publicznej i kreowaniu pozytywnych wzorców kulturowych.
Barbara Stanisławczyk mówiła, że w pełnienie misji powinny się angażować wszystkie programy Polskiego Radia, w różnej formie. - Różnorodność jest podstawą tego, by medium przyciągało, interesowało i zatrzymywało odbiorców - dodała prezes Stanisławczyk. Zapytana, czy na antenie Polskiego Radia powinno być więcej muzyki rodzimych twórców, odpowiedziała, że należy zachować tu równowagę. - Medium publiczne powinno przede promować kulturę polską, nie wykluczając jednak również utworów zagranicznych - dodała Barbara Stanisławczyk.
Na mocy uchwalonej pod koniec grudnia nowelizacji ustawy medialnej wygasły w piątek kadencje poprzednich władz mediów publicznych. Minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz powołał Barbarę Stanisławczyk na prezesa Polskiego Radia, a Jacka Kurskiego na stanowisko prezesa TVP.
Nowa prezes Polskiego Radia Barbara Stanisławczyk podkreśla, że medium publiczne powinno promować polską kulturę. W radiowej Jedynce tłumaczyła, że chodzi o zachowanie równowagi na antenie pomiędzy kulturą rodzimą, a obcą.
Barbara Stanisławczyk przypomniała, że w innych krajach procentowy udział rodzimej kultury w mediach publicznych jest uregulowany aktem prawnym. Zaznaczyła przy tym, że nie chodzi o to, żeby i u nas "było to sztywno zapisane", ale nie można zapominać o tym, że mamy świetnych twórców, bardzo dobrą kulturę i głęboką historyczną tradycję. - I nie wyrzekajmy się tego, pomóżmy naszej kulturze - zaapelowała prezes Polskiego Radia.
Barbara Stanisławczyk to dziennikarka, reportażystka i pisarka. Napisała m.in. "Miłosne gry Marka Hłaski", "Dziewczyny" i "Kto się boi prawdy? Walka z cywilizacją chrześcijańską w Polsce". Jest absolwentką Politechniki Warszawskiej, ukończyła także Podyplomowe Studium Dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Była stypendystką w Agencji Reutera w Londynie.
...
Czy wy sie tam nie zmarnujecie? Jak wam narzucą pisowskich buców, politrukow i co bedziecie tolerowac ich panoszenie sie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:30, 11 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Patryk Jaki tworzy nowy katalog prasy dla sądów
Patryk Jaki - Agencja Gazeta
Ministerstwo Sprawiedliwości zdecydowało, że "Gazeta Wyborcza", "Newsweek" oraz "Polityka" nie będą kupowane przez sądy. Sprawę skomentował na Twitterze Patryk Jaki. Wiceminister sprawiedliwości zareagował w ten sposób na artykuł, który ukazał się na stronach "Wyborczej". "Zamknięty katalog gazet to pomysł poprzedniej władzy. Rozważymy w kolejnym roku całkowite otwarcie zamówień do decyzji Sądów" - napisał polityk.
Lista zawierająca tytuły prasowe ma 146 pozycji. 140 z nich stanowią pozycje specjalistyczne i prawnicze. Sześć ostatnich to prasa ogólnotematyczna. Na liście znalazły się: "Nasz Dziennik", "Rzeczpospolita", "Dziennik Gazeta Prawna", wybrany dziennik regionalny, "wSieci" oraz "Do Rzeczy".
REKLAMA
Obserwuj
Patryk Jaki
@PatrykJaki
Gazety Cd...Zapewniamy pluralizm. Sady maja do wyboru "ND" "W Sieci" lub "Rzeczp" i "DGP", które trudno zaliczyć do prawicowych.
Patryk Jaki rozesłał listę do dyrektorów sądów apelacyjnych. Wcześniej znajdowały się na niej także "Gazeta Wyborcza", "Polityka" oraz "Newsweek". Teraz zniknęły z listy. Oznacza to, że sądy nie będą mogły zamawiać tych gazet z pieniędzy publicznych.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" grudniowy przetarg na zakup prasy do wszystkich polskich sądów został unieważniony. W tej sytuacji Patryk Jaki zdecydował, że poszczególne sądy mogą same wybrać prasę, która będzie do nich dostarczana. Jednocześnie minister przesłał katalog, który zawiera 146 wcześniej wspomnianych tytułów.
Sprawę skomentował na Twitterze Patryk Jaki. "Ws. Gazet. Przez ostatnie lata preferencje miały "GW", "Newsweek" i "Polityka". Teraz w ramach pluralizmu wybraliśmy inne tytuły 1/2. To zawsze był katalog zamknięty. Nic się nie zmienia. Zawsze ktoś miał przywilej. Tylko my dbamy aby uprzywilejowani się zmieniali" - napisał Jaki.
"Zapewniamy pluralizm. Sądy mąja do wyboru ND W Sieci lub Rzeczp i DGP, które trudno zaliczyć do prawicowych" - napisał polityk. "Zamknięty katalog gazet to pomysł poprzedniej władzy. Rozważymy w kolejnym roku całkowite otwarcie zamówień do decyzji Sądów" - dodał.
Obserwuj
Patryk Jaki
@PatrykJaki
Ws. Gazet. Przez ostatnie lata preferencje miały "GW", "Newsweek" i "Polityka". Teraz w ramach pluralizmu wybraliśmy inne tytuły 1/2
...
Potepiamy kupowanie WSieci i NDziennika. To absurd nie prasa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:53, 11 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Pierwsze zmiany Jacka Kurskiego. Nowa czołówka "Wiadomości" - znika Pałac Kultury i Nauki
Piotr Kraśko - Jan Bogacz / PAP
"Wkrótce w tle prezentera Wiadomości zamiast pałacu im. Stalina – Zamek Królewski w Warszawie" - napisał na Twitterze nowy szef TVP Jacek Kurski. Charakterystyczny Pałac Kultury i Nauki zniknie zatem z serwisu "Jedynki".
Proponowana zmiana wzbudziła wiele kontrowersji na Twitterze. Tymczasem już we wczorajszym programie - prowadzonym przez Krzysztofa Ziemca - obraz Zamku Królewskiego ukazał się w tle - za plecami dziennikarza.
REKLAMA
"Gazeta Wyborcza" donosi z kolei, że z najbliższego grafiku "Wiadomości" wypadł Piotr Kraśko. Program ma za niego poprowadzić Ziemiec. Wczoraj natomiast wykreślono dyżur Diany Rudnik.
Jacek Kurski nominację od ministra skarbu odebrał kilkanaście godzin po wejściu w życie nowej ustawy medialnej, która zakłada m.in. "odbudowanie narodowej wspólnoty".
- Powierzenie przez ministra skarbu funkcji prezesa zarządu Telewizji Polskiej traktuję jako wielki honor i zobowiązanie: zobowiązanie do przywrócenia telewizji publicznej standardów uczciwej informacji, przywrócenia zasady uczciwej debaty, uczciwej walki nieskrępowanych przeciwieństw, różnych opcji patrzenia na świat - powiedział w piątek nowy prezes TVP dziennikarzom. Jego zdaniem do tej pory duża część polskich widzów była tej możliwości pozbawiona.
- Całą swoją młodość poświęciłem na walkę w podziemiu, "Solidarności", o wolną Polskę i o wolność słowa. Byłem dziennikarzem podziemnej gazety, byłem dziennikarzem podziemnego radia, współorganizowałem pochody i manifestacje podziemnej "Solidarności" w Gdańsku - wymienił. Zaznaczył, że traktuje to jako dodatkowe zobowiązanie - "wierność ideom "Solidarności", żeby na funkcji prezesa telewizji publicznej dochować wierności zasadom uczciwości dziennikarskiej".
- Wiem, że pamiętają mnie państwo jako ostrego, wyrazistego, twardego polityka. To prawda, byłem twardym, wyrazistym politykiem, ale właśnie dlatego, że takim politykiem byłem, a jednocześnie rozumiem świat mediów i jednocześnie jestem uczciwym człowiekiem, jestem gwarantem tego, że będę umiał uchronić niezależność i wolność telewizji publicznej od zagrożeń ze świata polityki - powiedział.
...
RUDNIK?!!! POPIERZYLO WAS? CO TO MA BYC? STUDIO WYBORCZE PIS? Jesli tak to zrobili Rudnik przysluge.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:53, 12 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Polski rząd zatrudni agencję PR? "Koszty byłyby liczone w milionach euro"
Przemysław Dubiński
akt. 12 stycznia 2016, 15:24
• Rząd myśli nad wynajęciem agencji PR - wicepremier Piotr Gliński
• Premier zaprzecza: nie ma takich planów
• Dobry pomysł, stosowany przez inne kraje - Anna Watza, wiceprezes Planet PR
• Problemem rządu są działania, nie PR - Olgierd Annusewicz, ekspert marketingu
• Koszt do kilkunastu milionów euro - Piotr Czarnowski, prezes First PR
- Staramy się prowadzić działania mające na celu zmianę naszego wizerunku. Przyznaję jednak, że rząd ma ograniczone możliwości. Myślimy o wynajęciu zewnętrznej agencji PR, która broniłaby nas na Zachodzie. Nie wiem tylko, czy jest na to przyzwolenie społeczne. Nasza walka o wizerunek przypomina na razie kopanie się z koniem - przyznał w programie #dziejesienazywo Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury, mówiąc o negatywnych opiniach na temat Polski w zagranicznych mediach. Premier Beata Szydło powiedziała na konferencji, że rząd nie planuje zatrudnienia agencji PR.
Zdaniem ekspertów, którzy dla Wirtualnej Polski skomentowali słowa Piotra Glińskiego, takie działania polskiego rządu byłyby dobrym pomysłem. Zwracają oni jednak uwagę, że warunkiem koniecznym efektywnych działań PR jest jeszcze rzetelny zleceniodawca, a z tym w obecnej sytuacji może być problem.
- Sam pomysł oceniam pozytywnie. Wsparcie ze strony specjalistów na lokalnych rynkach medialnych jest przydatne. Warto jednak pamiętać o tym, że do PR potrzeba dobrze skonstruowanego wkładu merytorycznego. Problemem obecnego rządu w pierwszej kolejności są działania, które podejmuje, a nie słaby PR. One są bardzo źle postrzegane na Zachodzie nie dlatego, że zostały źle odebrane, a dlatego, że stoją w sprzeczności z tamtejszymi wartościami i normami - mówi Olgierd Annusewicz, ekspert od marketingu politycznego.
W podobnym tonie wypowiada się Piotr Czarnowski, prezes First PR, który zwraca uwagę, że w naszym kraju od dawna brakuje profesjonalnej komunikacji. - PO nią manipulowało, natomiast PiS stara się iść drogą prymitywnej propagandy. Temu wszystkiemu towarzyszą działania mediów, które koncentrują się na kreowaniu rzeczywistości, a nie informowaniu. W efekcie Polska nie jest dobrze postrzegana na świecie. Propozycję wicepremiera oceniam pozytywnie, ale trzeba pamiętać, że do dobrej komunikacji potrzeba dwóch partnerów. Jednym jest agencja, a drugim profesjonalny i rzetelny zleceniodawca. Tego w Polsce niestety nie widać – analizuje ekspert.
Zdaniem Anny Watzy, wiceprezesa Planet PR, przy ewentualnej współpracy z agencją PR wiele zależałoby od ewentualnych celów postawionych przed partnerem.
- Ocieplenie wizerunku jest ładnym sloganem, ale niewiele mówi. Gdyby agencja miała kontaktować się z mediami i tłumaczyć pewne rzeczy – np. uwarunkowania prawne lub polityczne, które są zgodne z prawdą, to byłby dobry pomysł. Gdyby jednak chodziło o czyszczenie wizerunku, czyli działanie na zasadzie "nieważne, co się dzieje, ważne by mówili dobrze", to uważam, że wynajęcie agencji PR mija się z celem. Takie działania są przeciwieństwem naszej pracy. Takimi rzeczami zajmuje się marketing i reklama - komentuje ekspert z Planet PR.
Norma w innych krajach
Nasza rozmówczyni zwraca również uwagę na fakt, że korzystanie z agencji PR nie jest niczym nowym wśród innych państw. - Z tego, co wiem, to rząd austriacki ma w naszym kraju agencję ukierunkowaną na relacje biznesowe. Część rządów wynajmuje również agencje, które działają na rynku komunikacji turystycznej. To nie jest nic nowego, a tym bardziej dziwnego - mówi wiceprezes Planet PR.
Z usług międzynarodowych agencję PR w przeszłości korzystał już także polski rząd. Działo się tak m.in. podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Za rządów Donalda Tuska firma Burson-Marsteller miała pomóc w zmianie wizerunku Polski stworzonego przez Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006-2007. Kontrakt wyniósł wówczas 1 mln euro.
- Polska w przeszłości sięgała już po agencje PR. Wyrzuciliśmy w błoto m.in. 800 tysięcy euro na promocję polskiego pakietu klimatycznego. Zdarzały się różne przypadki, które moim zdaniem polegały jedynie na wydawaniu pieniędzy - ocenia wcześniejsze działania polskich władz Piotr Czarnowski.
Ile obecnie musiałby zatem wydać polski rząd za współpracę z profesjonalną firmą PR-ową?
- Koszty kształtują się bardzo różnie. Zależą od zakresu działania i liczby rynków. Mogą to być kwoty od 2 do 8 tysięcy euro za miesiąc. Przyjmijmy średnio 5 tysięcy euro, dodajmy do tego 23 proc. VAT i przemnóżmy to przez kilkanaście krajów. Mowa tu o samej obsłudze, a do tego dochodzą jeszcze konferencje prasowe, wizyty studyjne. Koszty mogą być bardzo duże - analizuje Anna Watza.
Jeszcze bardziej dokładny w wyliczeniach jest Piotr Czarnowski. - Koszty takich działań są bardzo wysokie. Wynoszą od kilku do nawet kilkunastu milionów euro. Zależą od zakresu i zasięgu działań. W naszym przypadku powinno się je rozszerzyć również na Stany Zjednoczone. Jeżeli byłoby to jednak działania robione z głową, to z pewnością pieniądze nie zostałyby wyrzucone w błoto - kończy prezes First PR.
...
PO CO WAM TO BARANY? DZIECI SYRYJSKIE SWIETNY WIZERUNEK NA SWIECIE NIE MA NIKOGO KTO BY POWIEDZIAL NA NIE ZLE SLOWO! CO NIE PRZESZKADZA ZE UMIERAJA Z GLODU...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:11, 12 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Paczuska już kieruje "Wiadomościami", Lichota ma być szefem "Panoramy"
Siedziba TVP - Norbert Litwiński / Onet
Główny wydawca Piotr Jaźwiński i sekretarz redakcji Maciej Czajkowski zostali zwolnieni z "Wiadomości" TVP 1. Marzena Paczuska już kieruje redakcją tego serwisu. Najpoważniejszym kandydatem na nowego szefa "Panoramy" TVP 2 jest Piotr Lichota, były dyrektor TVP Szczecin – dowiedział się nieoficjalnie "Presserwis".
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej – podlegają jej programy informacyjne TVP i kanał TVP Info – Mariusz Pilis spotkał się wczoraj z zarządem Telewizji Polskiej. Przy placu Powstańców Warszawy, w siedzibie TAI, spodziewano się w związku z tym wczoraj nominacji dla nowych szefów programów informacyjnych głównych anten: "Wiadomości" TVP 1, "Teleexpressu" TVP 1 i "Panoramy" TVP 2. Zapowiedziane na godz. 17 zebranie załogi TAI z dyrektorem, zostało jednak odwołane.
REKLAMA
Dziś "Presserwis" dowiedział się, że redakcją "Wiadomości" już kieruje Marzena Paczuska. Zwolnienie zostali natomiast Piotr Jaźwiński i sekretarz redakcji Maciej Czajkowski. Kandydatem na szefa "Panoramy" jest Piotr Lichota. Odmówił rozmowy z "Presserwisem". Od końca października 2006 roku do sierpnia 2011 roku był on dyrektorem szczecińskiego oddziału Telewizji Polskiej. W lutym 2009 roku został wprawdzie odwołany, ale następnego dnia przywrócono go na stanowisko. Zanim związał się z telewizją publiczną, Piotr Lichota współpracował z Radiem Szczecin, był redaktorem naczelnym TV Gryf w Szczecinie, a wcześniej (1999–2005) dziennikarzem, wydawcą i dyrektorem oddziału RMF FM w Szczecinie.
...
Oczywiscie nie spodziewam sie wolnych mediow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:23, 13 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Trzech dziennikarzy zwolnionych z TVP Info: Kulczycki, Maślak, i Feder
12 stycznia 2016, 19:16
• Kolejne zwolnienia w TVP
• Z pracą pożegnali się 3 dziennikarze TVP Info
Prezenterzy Piotr Maślak, Jarosław Kulczycki i reporter Adam Feder to pierwsi dziennikarze TVP Info, z którymi rozstało się nowe kierownictwo stacji - informuje portal Wirtualnemedia.pl.
Piotr Maślak, który z TVP Info związany był od 2011 roku, popołudniu pożegnał się z widzami na antenie TVP Info. Prowadził tam m.in. magazyn "Puls Polski", a także serwisy informacyjne.
Adam Feder swoje pożegnanie zamieścił na Twitterze.
Kochani! Nie sposób podziękować każdemu z osobna. Spędziłem z Wami w TVP 13 lat, ponad 1/3 mojego życia… Dziękuję!
— Adam Feder (@AdamFeder_) styczeń 12, 2016
Kochani! Nie sposób podziękować każdemu z osobna. Spędziłem z Wami w TVP 13 lat, ponad 1/3 mojego życia… Dziękuję!
— Adam Feder (@AdamFeder_) styczeń 12, 2016
Feder jest reporterem. Z TVP jest związany od 2003 roku, od sierpnia ubiegłego roku pracował w TVP Info.
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Mariusz Pilis rozwiązał także umowę z prezenterem Jarosławem Kulczyckim. Ostatnio prowadził on w stacji "Panoramę dnia", serwisy informacyjne, a także program "Godzina po godzinie".
O zwolnieniu Kulczyckiego poinformowało już na swoim profilu na Facebooku Towarzystwo Dziennikarskie.
Mariusz Pilis, dyrektor TAI TVP, rozwiązał umowę o pracę z red. Jarosławem Kulczyckim.Towarzystwo Dziennikarskie bardzo...
Posted by Towarzystwo Dziennikarskie on 12 stycznia 2016
W TVP Info Kulczycki pracował od 2009 roku, a z Telewizją Polską związany był od 1995 roku. W przeszłości był m.in. gospodarzem "Panoramy" w TVP2 i "Wiadomości" w TVP1.
W poniedziałek z pracy w Telewizji Polskiej zrezygnował Piotr Kraśko. Wymówienie złożyła także Karolina Lewicka. Z TVP został zwolniony także Piotr Jaźwiński. Był wydawcą głównego wydania "Wiadomości", w redakcji pracował od 25 lat, z przerwą, w latach 2008-2010, gdy został usunięty z "Wiadomości" przez ówczesnego szefa serwisu Jacka Karnowskiego.
Z "Wiadomościami" pożegnali się także Grzegorz Sajór (wydawca serwisu TVP1 od 2011 roku), sekretarz programu Maciej Czajkowski (w serwisie od 2012 roku), a także Jacek Tacik (reporter "Wiadomości" od 2011 roku) i Elżbieta Byszewska (wieloletnia reporterka programu, także wydawca wydań bocznych).
...
Widze koszenie pod swoich. Zeby nie bylo. Tego nie popieram. Co innego osobnicy typu Lis czy nawet Lewicka a co innego Kulczycki. Nie pamietam ani jednego wyskoku z jego strony. Ale chlopaki z roznych wsieci chca stolkow...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:00, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Beata Tadla została zwolniona z TVP. "To nie jest zły dzień"!
14 stycznia 2016, 20:32
• Beata Tadla zwolniona z TVP
• Mariusz Pilis uzasadnił to "zmianą koncepcji"
• "Rzekome zło zostało spersonalizowane i usunięte. Klasyka..." - napisała
Beata Tadla nie będzie już prowadzić "Wiadomości" w TVP1. Dziennikarka po ponad trzech latach pracy została zwolniona z Telewizji Polskiej - podają Wirtualnemedia.pl.
Tadla potwierdziła w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że otrzymała wypowiedzenie od Mariusza Pilisa, dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Miał on zwolnienie dziennikarki uzasadnić "zmianą koncepcji programu".
"Robiliśmy ten program dla widzów, nie dla polityków. I dlatego recenzje widzów były i pozostaną dla mnie jedyną oceną, jaką biorę pod uwagę. Przez lata tych ocen było mnóstwo - czasem surowe, ale najczęściej ciepłe i konstruktywne. Dziękuję za wszelkie wyrazy sympatii. Dziękuję całemu zespołowi - temu, który właśnie przestał istnieć. Drugiej takiej ekipy nie ma na świecie!" - napisała Beata Tadla na swoim facebookowym profilu.
"Znikamy bez najmniejszego poczucia klęski. Na naszych nazwiskach niektórzy politycy dokonali publicznej chłosty. Rzekome zło zostało spersonalizowane i usunięte. Klasyka..." - dodała.
Beata Tadla prowadzącą głównego wydania "Wiadomości" TVP1 była od listopada 2012 roku. Ponadto przez pewien czas prowadziła "Kawę czy herbatę?", była też gospodynią wieczorów wyborczych.
Tadla wcześniej przez 8 lat związana była z Grupą TVN. Początkowo pracowała w TVN Style, potem prowadziła serwisy informacyjne TVN24. W 2007 roku dołączyła do grona prezenterów "Faktów" TVN. Prowadziła też "Fakty po faktach" i "Fakty po południu" w TVN24. W przeszłości pracowała m.in. w Radiu Plus, Radiu Eska i Super FM.
Kochani!To nie jest zły dzień! To jeden z najwspanialszych, jakie przeżywam. Telefon i skrzynka dają mi znać co sekundę...
Posted by Beata Edyta Tadla on 14 stycznia 2016
...
Ilosc frontowych posad jest minimalna. Zeby obsadzic swoimi trzeba bylo wymiesc. Tu nie ma sie nawet co doszukiwac ,,czym podpadla" bo to nie dlatego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:03, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Najnowszy sondaż CBOS: 39 proc. PiS, 22 proc. Nowoczesna, 13 proc. PO, 9 proc. Kukiz'15
15 stycznia 2016, 15:45
• Na PiS chce głosować 39 proc. Polaków - wynika z sondażu CBOS
• Nowoczesną popiera 22 proc., PO - 13 proc., a Kukiz'15 - 9 proc.
• Pozostałe partie nie weszłyby do Sejmu
• PiS zanotował największy wzrost poparcia - o 4 punkty procentowe
W styczniu 39 proc. badanych zadeklarowało chęć głosowania na Prawo i Sprawiedliwość, 22 proc. na Nowoczesną, 13 proc. na Platformę Obywatelską; na czwartym miejscu znalazłoby się ugrupowanie Kukiz'15 z 9 proc. poparcia - wynika z sondażu CBOS.
Pozostałe partie znalazłyby się poza Sejmem, w tym Polskie Stronnictwo Ludowe (2 proc.), którego posłowie obecnie w nim zasiadają.
W porównaniu z grudniem PiS (wraz z Polską Razem, Prawicą Rzeczypospolitej i Solidarną Polską) zyskało 4 punkty procentowe. Po jednym punkcie procentowym zyskały Nowoczesna i Kukiz'15. Poparcie dla Platformy Obywatelskiej spadło o 2 punkty procentowe.
Po 3 proc. badanych deklarujących zamiar wzięcia udziału w potencjalnych wyborach zagłosowałoby na Koalicję Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja KORWiN oraz Partię Razem (bez zmian od grudnia).
Po 2 proc. ankietowanych zadeklarowało, że oddałoby głos na Sojusz Lewicy Demokratycznej i Polskie Stronnictwo Ludowe (spadek o 1 punkt procentowy). Na poziomie 1 proc. utrzymuje się od grudnia poparcie Twojego Ruchu.
Większość respondentów deklarujących zamiar głosowania na partię spoza przedstawionej im przez CBOS listy (1 proc.) mówiła o chęci oddania głosu na ugrupowanie, którego jeszcze nie ma, a po jednej osobie wymieniło Mniejszość Niemiecką i "Szczęść Boże" Grzegorza Brauna.
Na początku roku 5 proc. ankietowanych deklarujących, że na pewno wezmą udział w hipotetycznych wyborach parlamentarnych, nie potrafiło jeszcze określić swoich preferencji partyjnych. W porównaniu z poprzednim pomiarem grupa zamierzających pójść na wybory, ale wahających się, które ugrupowanie poprzeć, nieco się zmniejszyła (o 1 punkt procentowy).
W styczniu zamiar głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu zadeklarowało 67 proc. badanych (o 3 punkty procentowe więcej niż w grudniu 2015 r.). 20 proc. stwierdziło, że na pewno nie wzięłoby udziału w wyborach (spadek o 4 punkty procentowe). 13 proc. nie podjęło decyzję i tej sprawie (wzrost o 1 punkt procentowy).
CBOS przeprowadził sondaż w dniach 7-14 stycznia 2016 roku na liczącej 1063 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
...
Ten sondaz na logike wydaje sie najsensowniejszy. Zanik PO nadęcie Petru ale bez nonsensow jakoby byl on pierwszy i wyprzedzal PiS. Do PiS im bardzo daleko. Stad chyba najbardziej trafny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:31, 22 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Politycy krytycznie o propozycji rządu w sprawie TK. Paweł Kukiz: To jest ściema
21 stycznia 2016, 20:31
Liderzy ugrupowań parlamentarnych spotkali się - za zamkniętymi drzwiami - z premier Beatą Szydło, która przedstawiła im m.in. propozycję rozwiązania konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zaproponowała, by ośmiu z 15 sędziów TK wskazywała opozycja. Opozycja ten pomysł odrzuciła. Nie spodobał się on również ugrupowaniu Kukiz'15.
Paweł Kukiz stwierdził, że pomysł PiS dotyczący Trybunału jest "kiepski" i w żaden sposób nie rozwiązuje kryzysu wokół Trybunału. - Jeśli mamy 13 sędziów i musi być pełny skład orzekający, to wystarczy, że nie przyjdzie jeden sędzia mianowany przez PiS i nie ma orzekania. To jest taka ściema, stwarzanie pozorów demokracji - przekonywał Kukiz.
...
Jest to dosc dziwaczne. Poza tym o ile mozna zdefiniowac wiekszosc rzadzaca to opozycja tylko wtedy gdyby miala wspolny klub. A jesli w opozycji byl kiedys Palikot i Solidarna Polska. To jak mieli by wskazac? PiS nie potrafi zrobic czegos sensownego. Albo tymczasowe albo prowizoryczne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:18, 24 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Brudziński o protestach KOD: starsi mogą wyjść w swoich futrach i poskakać na mrozie
Joachim Brudziński - Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Demonstracje pokazują, że demokracja w Polsce ma się świetnie. Młodzi zamiast siedzieć przed kompem wyszli na ulice, starsi mogą wyjść w swoich futrach z szynszyli czy innych zwierzątek, które kiedyś biegały po lesie i poskakać na mrozie - powiedział w dzisiejszym programie "Kawa na ławę" TVN24 wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, komentując w ten sposób wczorajsze protesty Komitetu Obrony Demokracji.
...
Ale belkot.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:59, 25 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Wybory uzupełniające do Senatu. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło Annę Marię Anders
akt. 25 stycznia 2016, 12:41
• Anna Maria Anders wystartuje w wyborach uzupełniających do Senatu
• Córka gen. Andersa wystartuje w okręgu nr 59
• Przewodnicząca ROPWiM startowała jesienią z okręgu w Warszawie, jednak nie zdobyła mandatu
• Wybory uzupełniające do Senatu odbędą się 6 marca
Pod kandydaturą Anny Marii Anders złożono ok. 10 tys. podpisów. Anna Maria Anders jesienią startowała do Senatu z okręgu w Warszawie, ale mandatu nie zdobyła.
Kilka dni temu została przewodniczącą Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz nowym pełnomocnikiem Prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego.
Kandydatów może zgłosić osiem komitetów wyborczych, mają na to czas do wtorku do północy.
Okręg nr 59 obejmuje podlaskie powiaty: augustowski, grajewski, kolneński, łomżyński, moniecki, sejneński, suwalski i zambrowski oraz Łomżę i Suwałki. Wybory uzupełniające są tam potrzebne po wygaszeniu mandatu senatora Bohdana Paszkowskiego (PiS), który został wojewodą podlaskim.
...
Biedna. Nie powinna dac sie wykorzystywac. CHODZI WYLACZNIE O JEJ NAZWISKO! Zreszta to samo Sinkiewicz. NIE SZARGAJCIE HISTORYCZNYCH NAZWISK W BYLE PARTYJKACH! WAM WYSTARCZY ZE JESTESCIE Z TAKICH RODZIN! PO CO WAM TOWARZYSTWO OSŁÓW Z SEJMU? Tylko stracicie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:27, 29 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel zasnął podczas nocnych obrad Sejmu. Gajewska: proszę o przerwę i przebudzenie śpiącego ministra
akt. 29 stycznia 2016, 09:25
• Sejm do późnych godzin nocnych głosował nad poprawkami do budżetu
• Proszę o przerwę i przebudzenie śpiącego ministra - zaapelowała o 1:20 Gajewska (PO)
• Na Twitterze opublikowała nagranie ze śpiącym w palarni Jurgielem
• Około godziny 2:00 marszałek Marek Kuchciński ogłosił przerwę w obradach
• Głosowania ws. budżetu odbędzie się wieczorem
To był bardzo pracowity czwartek w polskim Sejmie. Posłowie przyjęli między innymi ustawę o prokuraturze. Debatowali również na obywatelskim projektem zakazu finansowania nauki religii ze środków publicznych.
Sejm do późnych godzin nocnych głosował także nad poprawkami do budżetu. Jednak nie wszystkim praca w nocy odpowiada. Około godz. 1:20 posłanka PO Kinga Gajewska zauważyła, że na sali nie ma ministra Krzysztofa Jurgiela. - Proszę o przerwę i przebudzenie śpiącego ministra konstytucyjnego, który spoczywa na razie w dolnej palarni - zaapelowała.
Opublikowała na Twitterze nagranie z drzemiącym na fotelu ministrem rolnictwa.
Ciężka praca PiS podczas uchwalania budżetu. Minister Jurgiel mocno śpi. pic.twitter.com/uYl4oKgK8T
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) styczeń 29, 2016
Zdjęcie śpiącego Jurgiela zamieściła również Agnieszka Pomaska.
My głosujemy, a poseł minister Jurgiel....ߘ䠰ic.twitter.com/tjPFIhUEhV
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) styczeń 29, 2016
Chwilę po wystąpieniu Kingi Gajewskiej, ogłoszono przerwę w obradach. Po ich wznowieniu około 2:00 marszałek Marek Kuchciński ogłosił po naradzie z Konwentem Seniorów, że dalsza część głosowań budżetowych i pozostałych przewidzianych w bloku zostanie przeniesiona na dzisiejszy wieczór.
Wcześniej posłowie przyjęli między innymi ustawę o prokuraturze i przepisy ją wprowadzające.
...
PiS tak pyskowal ze trzeba pracowac 24 godziny no to ma. Obciach.
A Pomaska ma najwiecej do powiedzenia. JAK JA NIENAWIDZE TEJ HOLOTY PO 89 ROKU!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:11, 29 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Kukiz traci cierpliwość: taka postawa to bezczelność
Mariusz Szymczuk
29 stycznia 2016, 18:16
Paweł Kukiz ostro komentuje takie planowanie pracy Sejmu, które powoduje, że posłowie muszą obradować do późnych godzin nocnych. - Bezczelnością jest podejście: bądźcie cicho to pójdziecie spać. To brak szacunku dla parlamentarzystów i dla ludzi, wyborców - ocenia lider klubu Kukiz'15 w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski.
- Na Konwencie Seniorów podczas nocnej serii głosowań wypowiedź jednego z prominentnych członków PiS brzmiała w taki sposób: albo nie zadajecie pytań albo głosowania trwają do rana - relacjonuje.
Dodaje, że początkowo przyspieszenie pracy Sejmu było do zaakceptowania. - Ale jak zobaczyłem ponad 400 poprawek to byłem zdenerwowany takim podejściem - mówi Kukiz.
!!!
PISOWSKIE CHAMY ZACZYNAJA POCZYNAC SOBIE JAK RUSCY!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:06, 30 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Krzysztof Jurgiel tłumaczy się z drzemki w Sejmie
- To było zamierzone. Przez 5 minut zmrużyłem oczy. To jest normalne w życiu człowieka - mówił w rozmowie z Onetem Krzysztof Jurgiel, tłumacząc się z drzemki podczas jednego z nocnych sejmowych głosowań w Sejmie.
Zapytany o możliwość przesunięcia głosowań na wcześniejsze godziny odpowiedział, że takie zapytania powinno się kierować do Konwentu Seniorów.
Kabaret. Niech normalni poslowie ida spac o 23.00 a PiS niech siedzi do 4.00 rano. Nikt nie bedzie mial pretensji. Prawo do snu to prawo czlowieka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:33, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Beata Szydło wygwizdana na meczu. Kamiński: ja bym nie gwizdał, premier należy się szacunek. Polityk skrytykował z kolei Kaczyńskiego za przełożenie głosowania w Sejmie
akt. 1 lutego 2016, 09:52
• Ja bym nie gwizdał. Premier należy się szacunek - powiedział Michał Kamiński (PO)
• Dobrze, że premier tam była, to ważna impreza - dodał polityk
• W Radiu ZET skomentował zachowanie kibiców wobec Beaty Szydło
• Po finale ME w piłce ręcznej publiczność wygwizdała premier rządu
• Kamiński: 459 posłów musi czekać, bo Kaczyński ma imprezkę
• W Sejmie przełożono głosowanie z powodu nieobecności Kaczyńskiego
• Prezes PiS pojechał odebrać nagrodę Człowieka Roku "Gazety Polskiej"
W niedzielę w Krakowie odbył się finał Mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Po zakończeniu spotkania premier Beata Szydło weszła by uhonorować zwycięską reprezentację Niemiec. Powitały ją jednak gwizdy publiczności.
- Ja bym nie gwizdał. Premier polskiego rządu należy się szacunek - skomentował w Radiu Zet zachowanie publiczności Michał Kamiński z PO. Dodał, że "to była ważna impreza i dobrze, że premier tam była".
- W mediach światowych Polska jest chwalona za dobrą organizację tych mistrzostw. Dobrze, że premier tam była. Ja bym oddzielał politykę od sportu. Nie widzę nic niestosownego w tym, że premier pokazała się na imprezie o takiej randze - wyjaśnił polityk.
W hali dużo gorszego sortu. Premier wygwizdana. Ale to na pewno tylko Niemcy gwizdali... pic.twitter.com/d0MXEtIIdx
— Andrzej Klemba (@and_klemba) styczeń 31, 2016
Kamiński: 459 posłów musi czekać, bo Kaczyński ma imprezkę
- To jest gigantyczny skandal. 459 posłów musiało czekać z głosowaniem budżetowym, bo Jarosław Kaczyński miał swoją imprezkę. To świadczy o niebywałej arogancji i braku szacunku dla parlamentu – powiedział Kamiński.
- To są standardy nieeuropejskie, niedemokratyczne. To nas zbliża do standardów Korei Północnej - dodał. Podkreślił jednak, że ludzie PiS i tygodnika mają prawo wręczać nagrody i "uważać Kaczyńskiego za człowieka roku, dekady, albo i tysiąclecia".
Sejm przełożył głosowanie nad ustawą budżetową z powodu uroczystości wręczenia nagrody Człowieka Roku "Gazety Polskiej".
Radio Zet
...
To zachowanie godne bantustanu i ,,przywodcy" Zimbabwe. Ale Polska po 89 to przeciez kolonia. Niestety mentalnosc kolonialna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:36, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Tygodnik „ABC” ujawnia: Byli oficerowie służb specjalnych przygotowują medialne prowokacje wymierzone w rząd
1 lutego 2016, 09:31
• "Byli oficerowie służb planują prowokacje medialne"
• "Gra operacyjna wokół kilku ministerstw to element szerszego planu"
• Informator tygodnika "ABC": to może być groźne dla obecnej władzy
Kilkanaście dni temu warszawskie redakcje obiegła informacja o tym, że ktoś posiada nagrania, na których ma rzekomo kompromitować się wysoko postawiony członek gabinetu Beaty Szydło. Dlaczego informacja o tych nagraniach pojawiła się teraz? Czy nagranie istotnie istnieje? - pyta tygodnik „ABC”.
- Chodzi o stwarzanie atmosfery nieufności i podejrzeń, media dostają taką informację i zaczynają „grzebać” - tłumaczy jeden z oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – To większa operacja, element jakiegoś planu – dodaje w rozmowie z dziennikarzami tygodnika „ABC”.
Byli oficerowie służb, część środowisk opozycyjnych oraz kilkunastu dziennikarzy, często nieświadomych swojego udziału w intrydze - to grupa, która od kilku tygodni próbuje zdestabilizować sytuację w kraju - czytamy. Atak na obóz rządzący jest faktem, ale część działań przeciwko rządowi prowadzona jest tajnie. Gra operacyjna wokół kilku ministerstw oraz ważnych postaci Prawa i Sprawiedliwości to element szerszego planu - czytamy na łamach tygodnika „ABC”.
Dziennikarze dotarli do relacji ze spotkania, w którym uczestniczyli ludzie z dawnego kierownictwa CBA i ABW
- Kilku z nich miało plany sprzedania poufnych informacji, dotyczących życia prywatnego polityków PO oraz obecnej władzy. Dlaczego się z tego wycofali? - pyta informator „ABC”. – Ktoś przekonał ich, że poufne informacje mogą przydać się bardziej do celów politycznych, a lojalność b. oficerów służb może być za kilka lat sowicie nagrodzona stołkami lub funkcjami w ważnych spółkach skarbu państwa. Nie wiem tego na 100 proc., ale wiele na to wskazuje – dodaje informator tygodnika.
Przykładem, jak działa medialna prowokacja może być sprawa zatrzymania internauty, który opublikował filmik z prezydentem Dudą. Dziwnym trafem informacja z prowincjonalnej prokuratury w Nowym Sączu błyskawicznie dotarła do jednej z redakcji, która rozpoczęła histeryczny atak na prezydenta, podkreślając, że łamane są prawa obywatelskie.
- Są świetnie zorganizowani i mają sporą wiedzę, która pozwala im planować ataki oraz przygotowywać się do ewentualnego powrotu do służb specjalnych oraz policji – mówi jeden z informatorów tygodnika „ABC”, który kilka lat temu odszedł ze służb specjalnych. – Coraz częściej wykorzystują też swoje znajomości w świecie mediów i polityki. To może być groźne dla obecnej władzy – przestrzega rozmówca dziennikarzy.
...
Byliscie zachwyceni gdy ,,ktos" kelnrowal PO. Teraz ma byc z wami w roli glownej i jakos nie jestescie zachwyceni?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:24, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Gen. Marek Dukaczewski o szkoleniu w radzieckim wywiadzie wojskowym: żaden powód do wstydu
Katarzyna Szewczuk
Redaktor Onet Wiadomości
Gen. Marek Dukaczewski: Nie mam się czego wstydzić. Działałem na korzyść Polski - Adam Kozak / Agencja Gazeta
Z informacji opublikowanych dzisiaj przez historyka dr hab. Sławomira Cenckiewicza wynika, że były szef WSI odbył szkolenie w Głównym Zarządzie Wywiadowczym ZSRS. I pewnie nie wzbudziłoby to wielkiej sensacji, gdyby nie fakt, że szkolenie to miało miejsce już po oficjalnym obaleniu komunizmu w Polsce - symbolicznych czerwcowych wyborach 1989 r. - To żaden powód do wstydu - odpiera zarzuty w rozmowie z Onetem sam zainteresowany.
Cenckiewicz: Dukaczewski niczym janczar komuny
Opublikowane dzisiaj w "Do Rzeczy" informacje na temat przeszłości gen. Dukaczewskiego znajdują się wśród dokumentów tajnych służb PRL złożonych w Centralnym Archiwum Wojskowym.
REKLAMA
Omówione na łamach tygodnika przez Cenckiewicza dokumenty dotyczą przebiegu kariery zawodowej Dukaczewskiego, który "jawi się (w nich - red.) niczym janczar komuny, od najmłodszych lat oddany sprawie PRL" - czytamy. I jak ocenia historyk, gen. Dukaczewski "musiał być gorliwym wyznawcą komuny, skoro jego przełożeni już na początku zauważyli w nim »pełną akceptację i wcielenie w życie ideologii socjalistycznej, traktowanie jej jako wytycznej codziennego działania«".
- Opiniowanie podwładnych w wojsku to zupełnie normalna rzecz. Dzisiaj zdziwienie musi budzić język przytaczanych opinii, sformułowanie typowe dla tamtych lat - mówi gen. Dukaczewski. I "odbiła piłeczkę".
- Ja jestem przekonany, że podobne opinie, co te dotyczące mojej osoby, znalazłyby się również na temat niektórych polityków PiS! Nie przeszkadza im to jakoś szczególnie w graniu głównych ról na polskiej scenie politycznej - mówi Onetowi. Generał podkreśla też, że opinie na temat jego pracy są pozytywne, a te z kolei przyczyniły się do zrobienia kariery w służbach.
1989r. - kurs operacyjny w GRU
Jak zwraca uwagę Sławomir Cenckiewicz, gen. Dukaczewski szkolenie w radzieckim GRU odbył już po przeprowadzeniu wolnych wyborów w 1989 r. Historyk podkreśla, że odnalezione dokumenty to kolejny dowód na to, że Wojskowe Służby Informacyjne nigdy nie pozbyły się - wbrew głoszonym opiniom - ludzi szkolonych przez obce mocarstwo.
Cenckiewicz przytacza w tym kontekście fragment rozmowy Wojciecha Jaruzelskiego z Gorbaczowem, w której stwierdza on w 1990 r., że "100 proc. naszych generałów i pułkowników to ci, którzy kończyli radzieckie akademie wojskowe". Kurs operacyjny Dukaczewskiego trwał dwa miesiące - odbył się w ministerstwie obrony ZSRS w Moskwie.
I jak pisze Cenckiewicz, pomimo tego Dukaczewski "prezentował się jako patriota i profesjonalista, mówił o samooczyszczeniu WSI z ludzi dawnego reżimu". "Jednak o swoim kursie w GRU nigdy nie wspominał. Wpisywał się tym samym w praktykę WSI, które ukrywały sowieckie szkolenia i kursy oficerów tej służby" - czytamy w "Do Rzeczy".
Co na to sam zainteresowany? - To żaden wstyd. Jestem przekonany, że ludzie szkoleni w służbach wojskowych byli profesjonalistami. Ludzie służb, którzy zachowali pewną ciągłość między PRL a III RP, pracowali zawsze w interesie kraju i byli do tego odpowiednio przygotowani. Ocena, że nie byli, jest oceną własną pana Cenckiewicza - podkreśla w rozmowie z Onetem gen. Dukaczewski.
Polityka nowej władzy?
W rozmowie z Onetem gen. Dukaczewski zwraca uwagę na to, że jego osoba już wielokrotnie była celem ze strony obecnego przełożonego Sławomira Cenckiewicza, Antoniego Macierewicza - od stycznia 2016 r. Cenckiewicz z powołania szefa MON pełni funkcję dyrektora Centralnego Archiwum Wojskowego, w którym znajdują się materiały dotyczące m.in. gen. Dukaczewskiego.
- Warto podkreślić tutaj, że o służbach wiele panowie Macierewicz i Cenckiewicz mieli do powiedzenia w trakcie procesu likwidacji WSI. Pan Cenckiewicz pełnił wówczas funkcję szefa komisji i w mojej ocenie był on współautorem raportu, do którego aneksu nie chciał opublikować nawet Lecha Kaczyński - gdy miał taką możliwość pełniąc funkcję prezydenta Polski - podkreśla.
W przekonaniu gen. Dukaczewskiego padło już wystarczająco dużo argumentów na to, że zarówno likwidacja WSI, jak i raport z likwidacji - nie przyniosły Polsce niczego pozytywnego. - Zburzono tymi działaniami zaufanie sojuszników do Polski. Panowie odegrali ogromną rolę w niegodziwościach, jakie miały miejsce przy likwidacji WSI. Z kolei sam raport został zmiażdżony przez prokuraturę. Sam Antoni Macierewicz wprowadził Polaków i władze kraju w błąd, gdy w 2007 r. podczas konferencji zapewniał, że na każde słowo raportu są dowody nie do podważenia - uważa gen. Dukaczewski.
- To, co dzisiaj obserwujemy, to kolejny spadek pozycji Polski na arenie międzynarodowej, a to powoduje satysfakcję nie w Waszyngtonie czy Londynie, a właśnie na Kremlu. Komu i czemu służą takie publikacje? Atmosferę w kraju podgrzewa się i każdy dostrzega, że nie wyciągamy lekcji z błędów popełnionych już w przeszłości - kończy Dukaczewski.
...
To jest oczywiscie szukanie hakow. Kuklinski ktorego tak uznaja kaczysci NIE TAKIE SZKOLENIE PRZESZEDL! On mial dostep do kluczowych danych. Jakies tam szkolenie nizszego rzedu jest nieporownanie mniej znaczace. Samo szkolenie to zaden zarzut.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:07, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
PiS pozywa dziennikarza "Gazety Wyborczej"
Wojciech Czuchnowski - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Prawo i Sprawiedliwość pozwało dziennikarza "Gazety Wyborczej" za określenie "państwo mafijne" - podaje portal wirtualnemedia.pl. Sprawa dotyczy komentarza Wojciecha Czuchnowskiego do artykułu o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Komentując ułaskawienie ułaskawienie Mariusza Kamińskiego, dziennikarz pisał m.in.: "Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne".
REKLAMA
PiS pozwał dziennikarza właśnie za powyższe słowa. Partia domaga się od Czuchnowskiego i Agory publikacji przeprosin na pierwszej stronie "Gazety Wyborczej" i w serwisie Wyborcza.pl oraz przesłania ich listownie do jej siedziby.
Jak na razie posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Czuchnowski nie komentują sprawy.
Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego
W listopadzie zeszłego roku Andrzej Duda podjął decyzję o ułaskawieniu byłego szefa CBA i byłych funkcjonariuszy biura skazanych za działania w tzw. "aferze gruntowej", m.in. wiceszefa Macieja Wąsika. Decyzja prezydenta ws ułaskawienia Kamińskiego budzi duże emocje wśród polityków i komentatorów.
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej postanowieniem z 16 listopada 2015 roku zastosował prawo łaski wobec 4 osób – korzystając z prerogatywy określonej w art. 139 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej" - poinformowano w komunikacie na stronie Kancelarii Prezydenta.
- Chciałem potwierdzić, że Andrzej Duda ułaskawił czterech funkcjonariuszy CBA, w tym Mariusza Kamińskiego - powiedział Andrzej Dera. - Andrzej Duda miał do tego prawo. Tak wynika z doktryny - dodał.
- Jaki wyrok by nie zapadł, to pojawiłyby się zarzuty, że jest on polityczny. Jeśli Mariusz Kamiński zostałby uniewinniony, pewnie pojawiłyby się głosy, że sąd wystraszył się nowej władzy. Dlatego prezydent postanowił uciąć tę sprawę i uwolnić wymiar sprawiedliwości od zarzutu polityczności - podkreślił Dera.
...
Dwie ohydne bandy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:45, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Beata Szydło w tygodniku "wSieci": nie złamią nas, damy radę
Beata Szydło - Reuters
- Najgorsze już za nami. I jeśli wystąpię z okazji 100 dni rządu, to mój komunikat będzie prosty: zrobimy, co obiecaliśmy, damy radę bez względu na siłę ataku na nas. Szantażom nie ulegnę ja, nie ulegnie mój rząd ani nasza partia - mówi w rozmowie z tygodnikiem "wSieci" Beata Szydło. W długim wywiadzie premier ocenia także ostatnie działania Donalda Tuska oraz opowiada o kulisach swojej współpracy z Jarosławem Kaczyńskim.
Z premier Beatą Szydło rozmawiają bracia Jacek i Michał Karnowscy. - Najgorsze już za nami - opowiada szefowa rządu, pytana o ataki na jej gabinet. - Bez względu na to, jak opozycja będzie nam przeszkadzać, nieważne, czy w kraju, czy za granicą, nie złamią nas. Wytrwamy i wprowadzimy zmiany niezbędne Polsce - mówi Szydło.
REKLAMA
W dalszej części rozmowy premier mówi, że "zdawała sobie sprawę, że różne grupy interesów, tracące niezależne przywileje, będą się broniły za pomocą wszelkich możliwych środków". - Jednak faktycznie, skala i siła tego ataku są zdecydowanie ponad miarę. Ale jest też druga strona medalu. Wielu ludziom - nie tylko w Polsce, lecz i w Europie - niesiemy nadzieję na normalną politykę, w której centrum nie jest polityczna poprawność krępująca nawet swobodną dyskusję, ale obywatel i jego problemy - tłumaczy Szydło w rozmowie z "wSieci".
Szefowa rządu negatywnie ocenia także m.in. zachowanie Donalda Tuska wokół ostatniej debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim. Jej zdaniem, głos Tuska "w obronie Polski powinien wyraźnie zabrzmieć". - Powinien jasno powiedzieć, że to nie jest już bliski mu rząd, ale żadne zasady demokracji nie są łamane, nie ma żadnego zamachu stanu, tylko jest normalna wymiana rządu, dokonana głosami obywateli - twierdzi Szydło. Jej zdaniem, gdyby analogiczna sytuacja dotyczyła rządu niemieckiego, tamtejsi politycy zajmujący wysokie stanowiska w Unii "na taki gest by się zdobyli".
Bracia Karnowscy pytają też Beatę Szydło o rolę, jaką pełni dziś w polityce Jarosław Kaczyński. - Jest liderem całego naszego obozu, twórcą wielkiego sukcesu obozu zmiany. Jest prezesem PiS. (..) Jest oczywiste, że spotykamy się i wspólnie wszyscy omawiamy sposoby realizacji zadań powierzonych nam przez wyborców - tłumaczy premier.
- A gdy pojawiają się kłopoty lub sprawy wymagające głębszego namysłu, zawsze mogę liczyć na pomoc i radę prezesa - dodaje Szydło. I zdradza, że po swoim występie w Brukseli, otrzymała od Jarosława Kaczyńskiego - w ramach gratulacji - "piękne róże".
...
Widze ze wznosza sie na szczyty hjeroizmu. Postekiwania Halickiego i piski POmaski mialy by was zlamac Wlasnie rocznica zakonczenia zalosnego ziemskiego Kutschery. WTEDY TO ICH CHCIELI ZLAMAC! Smiac mi sie sie chce z waszego ,,bohaterstwa"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:34, 02 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Watchdog skarży PiS i ujawnia faktury ze spotkania Kaczyńskiego z Orbanem
Jarosław Kaczyński Niedzica - Janek Gurka / PAP
Sieć obywatelska Watchdog skierowała skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przeciw Prawu i Sprawiedliwości. Organizacja zarzuca partii "bezczynność", która ma polegać na nieudzieleniu odpowiedzi na pytania dotyczące okoliczności oraz przebiegu spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Viktorem Orbanem. Watchdog, dociekając szczegółów spotkania, otrzymał faktury za spotkanie, które opiewają na łączną kwotę 13,385 złotych.
Jak informuje Bartosz Wilk na stronach Watchdog, organizacja zwróciła się do partii z pytaniami o łączne koszta poniesione przez PiS w związku ze spotkaniem, wraz ze skanami wszystkich faktur. Dodatkowo pytano o to, kto wystąpił z zaproszeniem oraz poproszono o udostępnienie notatek, protokołów oraz innych dokumentów dotyczących przebiegu spotkania, oraz o wymienienie szczegółów, które mogły zostać niezawarte w wymienionych dokumentach. PiS odpowiedziało jedynie na pytania dotyczące kwot, wskazując, że koszt spotkania wyniósł 13,385 złotych, załączając odpowiednie faktury.
REKLAMA
82e31ec9-085e-411d-9848-e89a81482d5f Faktura za wynajem ośrodka - [link widoczny dla zalogowanych]
Faktura za wynajem ośrodka
82e31ec9-085e-411d-9848-e89a81482d5f Faktura za katering - [link widoczny dla zalogowanych]
Faktura za katering
Z przedstawianych dokumentów wynika, że za wynajem obiektu Zielona Owieczka w Niedzicy PiS zapłaciło 9,600 złotych. Katering kosztował zaś 3,785 złotych. Informacje dotyczące samego przebiegu spotkania natomiast nie zostały przez partię uznane za informacje publiczne i tym samym nie zostały ujawnione przez PiS.
Krzysztof Sobolewski, dyrektor biura organizacyjnego PiS powołał się na orzeczenie sądu administracyjnego z grudnia 2014 roku, które mówi: "obowiązki wynikające z ustawy o dostępie do informacji publicznej aktualizują się w odniesieniu do każdej posiadającej przez partie informacji o znaczeniu publicznym. Nie chodzi zatem o każdą informację związaną z funkcjonowaniem partii politycznej, lecz taką, która wiąże się z elementem publicznym".
Watchdog nie przyjmując tego wyjaśnienia, skierowało sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, zarzucając partii "bezczynność". Jak argumentuje organizacja, informacja publiczna nie jest informacją, która "ma istotne znacznie dla interesu publicznego", ale jest nią każda informacja, która dotyczy spraw publicznych, a partie polityczne podlegają jawności.
...
Jedyne co wyniko z tego spotkania to koszty...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:15, 03 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Polskie Radio 24, PAP
Kontrowersyjne słowa Beaty Mazurek. "Niech ustabilizuje swoją sytuację"
Beata Mazurek - Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Rzeczniczka klubu PiS była gościem "Rozmowy politycznej" w Polskim Radiu 24. Kontrowersje wzbudziła jej "porada" wobec potencjalnej ubogiej kobiety. - Niech ustabilizuje sytuację rodzinną, ma więcej dzieci, to się załapie na 500 zł - stwierdziła Beata Mazurek.
– Załóżmy, że słucha nas teraz samotna matka. I w jej rodzinie przypada po 801 zł na głowę… – powiedział przeprowadzający program Lucjan Olszówka, dopytując o problematyczne szczegóły programu "500+" (801 zł to minimalnie za dużo, by otrzymać świadczenie – red.). Beata Mazurek odparła: Zachęcała ją będę do tego, by ustabilizowała swoją sytuację rodzinną i miała więcej dzieci, tak, aby móc na to świadczenie się załapać.
REKLAMA
Na słowa rzeczniczki PiS zareagowali już politycy Platformy Obywatelskiej. - Ta wypowiedź jest skandaliczna, pogardliwa i arogancka. To pokazuje filozofię myślenia polityków obozu rządzącego. Apelujemy do pani rzecznik, żeby niezwłocznie przeprosiła wszystkich tych, których te słowa uraziły - powiedział
Według niektórych, wypowiedź Beaty mazurek przypomina kontrowersyjne stwierdzenie Bronisława Komorowskiego z kampanii wyborczej, gdy były prezydent powiedział młodemu chłopakowi na ulicy, by jego siostra "zmieniła pracę i wzięła kredyt", skoro nie jest w stanie kupić obecnie mieszkania.
...
Jak Bronek. Wadza czyni mundrym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:07, 03 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Program Rodzina 500 plus. Rzeczniczka PiS Beata Mazurek przeprosiła za niefortunną wypowiedź o samotnych matkach
akt. 3 lutego 2016, 13:19
• Mazurek: samotna matka powinna ustabilizować sytuację i mieć więcej dzieci
• Rzecznik klubu PiS tłumaczyła zawiłości programu Rodzina 500 plus
• "Takiego projektu nie było od 1989 r., pierwsze tak duże wsparcie dla rodzin"
• Na konferencji w Sejmie przyznała potem, że jej słowa były niefortunne
• Miałam na myśli to, że życzę wszystkim matkom jak najlepiej - wyjaśniła Mazurek
• Przeprosin domagała się opozycja, zwłaszcza Platforma Obywatelska
Będę ją zachęcała do tego, by spróbowała ustabilizować swoją sytuację rodzinną i mieć więcej dzieci - powiedziała Beata Mazurek z PiS odpowiadając na pytanie, co ma zrobić samotna matce, której nie będzie przysługiwało świadczenie z programu Rodzina 500 plus. Jednak podczas konferencji w Sejmie przyznała, że jej słowa były niefortunne i nie to miała na myśli. - Życzę wszystkim matkom jak najlepiej - dodała.
Beata Mazurek przyznała w Polskim Radiu 24, że to unikalny program. - Takiego projektu nie było od 1989 roku. To pierwsze tak duże wsparcie dla rodzin z dziećmi. Jednocześnie nie jest to świadczenie związane z pomocą społeczną. PO i PSL prze 8 lat nie wypracowało takiego modelu wsparcia rodziny - wyjaśniła Mazurek w w Polskim Radiu 24.
Posłanka tłumaczyła, kto i na jakich zasadach będzie mógł się ubiegać się świadczenie. Na pytanie dziennikarza, co posłanka PiS powiedziałaby samotnej matce, której świadczenie nie przysługuje, Mazurek odpowiedziała: będą zachęcała ją do tego, żeby spróbowała ustabilizować swoją sytuację rodzinną i mieć więcej dzieci, tak aby móc na to świadczenie się załapać".
Mazurek dodała, że "wypłaty świadczenia powinny ruszyć od 1 kwietnia". - Wszystko jest zależne od samorządów. Również rodziny za granicą mogą liczyć na 500 zł, o ile nie korzystają już ze świadczenia danego kraju wyjaśniła.
Kilka godzin później w Sejmie dziennikarze dopytywali Mazurek o tę ostatnią wypowiedź. - Generalnie miałam na myśli to, że wszystkim samotnym matkom życzę jak najlepiej. Tak, aby nie musiały się martwić o swoje jutro. Żeby miały partnerów, takich, którzy będą wspomagać je w wychowaniu swoich dzieci - tłumaczyła Mazurek. - Proszę nie przypisywać mi złych intencji, nie łapmy się za słówka. Te samotne matki przepraszam, nie będę przepraszać posłów PO - podkreśliła.
- Słyszałam, że o te przeprosiny apelują posłowie Platformy Obywatelskiej. Jeżeli (samotne matki - PAP) czuły się dotknięte w jakikolwiek sposób, to ja te panie oczywiście przepraszam, natomiast nie będę przepraszała polityków Platformy Obywatelskiej za to, co oni robią z nami na arenie międzynarodowej. To jest dopiero nie do przyjęcia - zaznaczyła Mazurek pytana, czy słowo "przepraszam" padnie.
Dopytywana, czy jeśli pojawi się poprawka obejmująca programem matki samotnie wychowujące dzieci niezależnie od ich dochodu, Mazurek odpowiedziała, że wymaga to wyliczeń ministra finansów. - Wszystkie poprawki, które będą się pojawiały, będą głęboko analizowane pod kątem finansów. Program ten będzie dość duży i będzie kosztować w tym roku 17 mld zł - mówiła. - Nie wiem, czy w tym momencie budżet państwa stać na to, by taką poprawkę przyjąć - dodała Mazurek.
...
Trzeba wyjasniac. PO zreszta manipuluje. Bronka pytali o biednych. A tu pytali o tych co sie nie zalapia. To jednak nie to samo. To nie jest pomoc biednym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:24, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Marcin Mastalerek dyrektorem wykonawczym ds. komunikacji korporacyjnej PKN OrlenPoniedziałek, 8 lutego 2016, źródło:PAP
Były poseł PiS Marcin Mastalerek został dyrektorem wykonawczym ds. komunikacji korporacyjnej PKN Orlen, który odpowiada tam za nadzór nad działaniami Public Relations w Polsce i na rynkach zagranicznych - podało w poniedziałek biuro prasowe spółki.
"Marcin Mastalerek obejmuje funkcję dyrektora wykonawczego ds. komunikacji korporacyjnej PKN Orlen" - poinformował PKN Orlen. Spółka wyjaśniła, że Mastalerek zastąpi na tym stanowisku Tomasza Filla, który w płockim koncernie pracował od 2010 r., a wcześniej związany był z Orange Polska.
PKN Orlen przypomniał, że Mastalerek jest absolwentem stosunków międzynarodowych na wydziale humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego. W latach 2011-15 był posłem PiS, w latach 2014-2015 rzecznikiem prasowym tej partii, a w 2015 r. współtworzył dwie zwycięskie kampanie wyborcze PiS: prezydencką i parlamentarną.
Wcześniej Mastalerek był m.in. współpracownikiem śp. Grażyny Gęsickiej, przewodniczącej Klubu Parlamentarnego PiS, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. W latach 2010-2011 zasiadał jako radny w sejmiku woj. łódzkiego.
Informując o powołaniu Mastalerka na stanowisko dyrektora wykonawczego ds. komunikacji korporacyjnej PKN Orlen, spółka przypomniała, że od kilku lat znajduje się "w czołówce firm, których działalność jest najczęściej relacjonowana przez media", a w październiku 2015 r. płocki koncern po raz drugi z rzędu został liderem zestawienia Top Marka - najczęściej i najlepiej opisywanych marek z sektora paliwowego.
W połowie grudnia 2015 r. rada nadzorcza PKN Orlen odwołała z zarządu ówczesnego prezesa Jacka Krawca i jednocześnie powołała na to stanowisko Wojciecha Jasińskiego, wieloletniego posła PiS, b. ministra Skarbu Państwa (2006-07). Po tej zmianie w zarządzie pozostali: Sławomir Jędrzejczyk - wiceprezes płockiego koncernu ds. finansowych oraz członkowie - odpowiedzialny za rozwój i energetykę Piotr Chełmiński, Krystian Pater - odpowiadający za produkcję oraz Marek Podstawa - nadzorujący sprzedaż.
...
Usuneli go z Sejmu i to dostal w zamian.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:56, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Minister Krzysztof Łanda nie zarobił w 2015 roku ani złotówki?
15 lutego 2016, 00:03
• Z oświadczenia majątkowego wiceministra zdrowia wynika, że w 2015 roku nie zarobił ani złotówki
Biografia 46-letniego Krzysztofa Łandy, z wykształcenia lekarza, z zawodu eksperta w dziedzinie ochrony zdrowia, jest bogata: założyciel i prezes fundacji Watch Health Care, prezes spółki z o.o. Meritum L.A. oraz jej były udziałowiec, wspólnik w spółce HTA Audit Stabrawa, Łanda, Kordecka.
Łanda jest również znany jako ekspert Polskiej Unii Onkologii oraz specjalista ds. systemu ochrony zdrowia Business Center Club i członek wielu stowarzyszeń z zakresu ochrony zdrowia. Wcześniej, w czasach rządu PiS w latach 2006-2007, był dyrektorem Departamentu Gospodarki Lekami w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia.
Od listopada 2015 roku Łanda jako wiceminister zdrowia nadzoruje najważniejsze z punktu widzenia koncernów farmaceutycznych departamenty, m.in. Polityki Lekowej i Farmacji oraz Analiz i Strategii. Sprawuje też kontrolę nad Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Ale z oświadczenia majątkowego ministra dowiadujemy się, że właściwie niczego nie posiada: 108-metrowe mieszkanie w Krakowie oraz działki są własnością żony. Choć wiceminister nie wykazał w oświadczeniu żadnego dochodu, to jednak wspólnie z żoną wpłacił milion złotych tytułem umowy przedwstępnej na zakup pięciu mieszkań w Krakowie.
Zapytaliśmy wiceministra o nieścisłości w oświadczeniu. Z odpowiedzi przesłanej nam przez rzeczniczkę resortu zdrowia Milenę Kruszewską wynika, że Łanda pełnił funkcję prezesa Fundacji WHC nieodpłatnie, podobnie społecznie był ekspertem Polskiej Unii Onkologii oraz BCC. Również stanowisko prezesa zarządu spółki Meritum L.A. pełnił nieodpłatnie.
„Jako udziałowiec Meritum L.A. nie uzyskiwał dochodu z udziału w spółce w latach 2014-2015. Działalność pana Łanda została zakończona 19.11.2015 r." - odpowiada nam rzeczniczka ministerstwa.
Co z pracą w firmie HTA Audit? „Sprzedaż ogółu praw i obowiązków firmy przez pana Krzysztofa Łanda nastąpiła z dniem 19.11.2015 r." - podkreśla rzeczniczka.
Dlaczego tej sumy i informacji nie wpisał do oświadczenia majątkowego, podobnie jak dochodu za pracę w HTA w 2015 r. ? Nie wiadomo. Na prośbę „Rzeczpospolitej" rzeczniczka podaje te sumy.
„Jego dochód w 2015 r. wyniósł 116 455,08 zł. Natomiast w wyniku sprzedaży ogółu praw i obowiązków z tytułu udziału w spółce HTA Audit Stabrawa, Łanda, Kordecka sp.j. minister otrzymał 15 tysięcy złotych" - wyjaśnia Kruszewska i podkreśla, że „informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym stanowią tajemnicę prawnie chronioną i podlegają ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności 'zastrzeżone', a ich ujawnienie następuje dobrowolnie".
- Skoro minister zgodził się na opublikowanie oświadczenia, to nie znaczy, że dobrowolnie i jak chce podaje stan swojego majątku i na część informacji „nakłada klauzulę tajności". To tak nie działa - komentuje Krzysztof Izdebski z Watchdog Polska, organizacji zajmującej się przejrzystością życia publicznego.
Jak podkreśla, celem ustawy antykorupcyjnej, która nakazuje funkcjonariuszowi publicznemu złożyć oświadczenie majątkowe, jest zapobieżenie konfliktowi interesów. - Dlatego tak ważne jest wskazanie miejsc pracy, udziałów w spółkach, tym bardziej gdy mamy do czynienia z odpowiadającym za politykę lekową w kraju ministrem, który jeszcze niedawno pracował na zlecenie i pieniądze koncernów farmaceutycznych - tłumaczy Izdebski.
Dlaczego przejrzystość oświadczenia majątkowego jest tak istotna w przypadku wiceministra Krzysztofa Łandy?
Jego fundacja Watch Health Care, której wciąż jest fundatorem, otrzymywała pieniądze od koncernów farmaceutycznych na organizację seminariów i konferencji naukowych, m.in. o innowacjach w onkologii czy leczeniu niepłodności. Zajmowała się także opracowywaniem raportów czy konsultacji dotyczących prawa farmaceutycznego. W opublikowanym na stronie fundacji sprawozdaniu można przeczytać, że fundacja w 2013 r. otrzymała od koncernów na te cele 380 tys. zł. Wśród darczyńców była Abbvie Polska czy GSK.
Także spółka HTA Audit, której właścicielem był wiceminister, zajmuje się oceną jakości opracowań klinicznych oraz ekonomicznych w dziedzinie ochrony zdrowia.
Również żona wiceministra Katarzyna Łanda prowadzi w Krakowie prywatną praktykę lekarską, zrzeszającą lekarzy różnych specjalności pracujących w klinikach i przychodniach na terenie Krakowa, którzy uczestniczą w prowadzeniu badań klinicznych. W ofercie można przeczytać, że świadczy ona „usługi medyczne w trybie ambulatoryjnym w ramach badań klinicznych fazy od II do IV, prowadzonych przez firmy CRO, firmy farmaceutyczne, biotechnologiczne oraz firmy zajmujące się sprzętem medycznym".
- Ustawa antykorupcyjna zobowiązuje do złożenia oświadczenia także przez małżonka wiceministra, jeśli prowadzi on działalność gospodarczą - wskazuje Izdebski z Watchdog Polska.
Grażyna Zawadka, Izabela Kacprzak
...
Nikt nie musi byc ministrem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:52, 26 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Konferencja premier o 5.30. PO: "To niepoważne". Rząd ripostuje: "Opozycja nie nadąża"
Mariusz Szymczuk
akt. 26 lutego 2016, 14:04
Premier Beata Szydło podsumowała 100 dni rządów PiS. Z dziennikarzami spotkała o godzinie 5.30. - To niepoważne traktowanie wyborców - oceniła Agnieszka Pomaska z PO. - Opozycja po prostu nie nadąża za naszym tempem. A my staramy się wywiązać z naszych obietnic wyborczych - stwierdził z rozmowie z WP rzecznik rządu Rafał Bochenek. Pokazał również niebieską teczkę. - Ona jest dzisiaj w centrum uwagi i zainteresowania Polaków. Tam znajdują się wszystkie projekty rządu, które są i będą wdrażane w życie - dodał.
Premier Beata Szydło podsumowała 100 dni swoich rządów. Z dziennikarzami spotkała o godzinie 5.30. - Myślę, że trochę nawiązuje do kampanii, która była bardzo intensywna. Było kilka takich wydarzeń, kiedy pani premier była na nogach 24 godziny. To jest także kwestia kontaktu z ludźmi - mówił w programie #dziejesienazywo w WP wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński.
Posłowie opozycji nie kryją zdziwienia wczesną porą konferencji prasowej i sposobem, w jaki podsumowuje pierwszy okres swojego rządu. - Zagranie typowo pod publiczkę. A kampania się skończyła. Pani premier to już jest czas rządzenia - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
- W expose zapowiadała wielkie działania na 100 dni,a po 100 dniach niewiele z tego zostało. Postanowiła to zrobić o takiej godzinie, żeby jak najmniej Polaków to oglądało. To niepoważne traktowanie wyborców - oceniła z kolei Agnieszka Pomaska z PO.
- Opozycja po prostu nie nadąża za naszym tempem. A my staramy się wywiązać z naszych obietnic wyborczych - stwierdził z rozmowie z WP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
...
No vo? 4.45 godzina wszystkich agresorow minela 45 minut temu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:47, 29 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
"DGP": Gowin dotuje pismo wicemnistra MON
Ministerstwo Nauki wybrało projekty, które otrzymają dofinansowanie z Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. Jednym z pism jest "Quaestiones Medii Aevi Novae" prowadzone przez prof. Wojciecha Fałkowskiego, obecnego wiceministra obrony - informuje dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna".
Pismo otrzymało jedną z najwyższych dotacji, bo 523 tys. złotych. Tylko jeden projekt otrzymał wyższe dofinansowanie. - Wniosek miał bardzo wysokie oceny ekspertów i to zadecydowało. Nie zamierzam rezygnować z redagowania "Quaestiones" - powiedział Fałkowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
To czwarta edycja programu, w którym projekty humanistyczne otrzymują od Ministerstwa Nauki dofinansowanie na badanie dziedzictwa kultury narodowej.
Jarosław Gowin jest Ministrem Nauki w rządzie Beaty Szydło.
...
Formalnie pismo na temat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:21, 03 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Jarosław Sellin broni powołania wierzycielki Jarosława Kaczyńskiego do rady nadzorczej PGE
akt. 3 marca 2016, 10:52
• Jarosław Sellin broni decyzji o powołaniu wierzycielki długów J. Kaczyńskiego do rady nadzorczej PGE
• Janina Goss ma uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych
• Zasiadanie w radzie nadzorczej, to praca niemal społeczna - powiedział Sellin
• O tym kto zasiada w radach nadzorczych, decyduje minister skarbu - mówi Sellin
Wiceminister kultury, Jarosław Sellin, w audycji "Gość Radia ZET" przekonywał Monikę Olejnik, że Janina Goss jest "dobrą specjalistką od spraw biznesowych i ma uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych", a to, że pożyczyła Jarosławowi Kaczyńskiemu 200 tysięcy złotych (prezes jest winny jeszcze 80 tysięcy) to "sprawy prywatne między ludźmi, którzy sobie w życiu pomagają".
Monika Olejnik zaprotestowała. - To nie jest sprawa pana Jasia z panią Stasią. Wyobraża pan sobie, że Donald Tusk pożycza od kogoś pieniądze, a potem ten ktoś znajduje się dostaje miejsce w radzie nadzorczej? Co by się działo! – mówiła.
- Zasiadanie w radzie nadzorczej to nie jest nadzwyczajny przywilej, to jest praca niemal społeczna… - próbował tłumaczyć sprawę Jarosław Sellin. Podkreślił, że duże pieniądze zarabia się w zarządach spółek, a nie radach nadzorczych. - Jak ktoś ma uprawnienia i się zna na biznesie, to trzeba z tego doświadczenia korzystać – stwierdził polityk PiS.
- Ale prezes jest jej winien pieniądze. Nie czuje pan tego? – pytała zdziwiona dziennikarka.
- Ale o tym, kto zasiada w radach nadzorczych, decyduje minister skarbu. To polityk, który odpowiada za swoje decyzje.
- Nie sądzę, żeby ta decyzja nie była konsultowana. Minister skarbu z kapelusza wyciągnął Janinę Goss? – mówiła Olejnik, która przypomniała, że minister skarbu jest politykiem PiS, a więc podlega Jarosławowi Kaczyńskiemu.
- Nie wiem, czy ta sprawa była konsultowana. Proszę pytać ministra skarbu – odpowiedział Jarosław Sellin i jeszcze raz podkreślił, że Janina Goss ma prawo zasiadać w radzie nadzorczej, a jego bardziej interesują wyniki audytu KPRM w sprawie milionowych nagród w Agencji Rynku Rolnego w czasie, gdy Agencją zarządzało PSL.
...
Jak rozumiem to byla pozyczka ,,życiowa" nie na biznes. To troche co innego. Jak ktos ze znajomych wam pozycza bo kupujecie mieszkanie. To sa przyslugi zyciowe a co innego jak sa jakies interesy biznesowe. Po prostu prezes obsadza swoimi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:53, 07 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Sąd bada pozew PiS za zwrot "Gazety Wyborczej" o "państwie mafijnym"
akt. 7 marca 2016, 16:25
• PiS chce na drodze sądowej przeprosin od wydawcy dziennika i dziennikarza Wojciecha Czuchnowskiego
• Chodzi o zwrot: "tak działa państwo mafijne" przy ocenie ułaskawienia b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego
• Pozwani wnoszą o oddalenie pozwu
Sąd Okręgowy w Warszawie zaczął badać pozew o ochronę dóbr osobistych PiS wobec spółki Agora SA i autora tych słów. Pozwani powołują się na wolność słowa; twierdzą, że pozew ma na celu "efekt mrożący" wobec dziennikarzy piszących krytycznie o rządzących.
W listopadzie 2015 r. Czuchnowski pisał o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę M. Kamińskiego (dziś - koordynatora służb specjalnych), skazanego nieprawomocnie na 3 lata więzienia za nadużycie władzy szefa CBA przy prowadzeniu afery gruntowej z 2007 r.
W opinii Czuchnowski dodał, że prezydent "anarchicznym gestem wyeliminował sąd z procesu wymierzania sprawiedliwości i ułaskawił Kamińskiego. Decyzję podjął pokątnie, bez konsultacji z prokuraturą". Dodał, że prezydent "stawia ponad prawem siebie, kolegów i działaczy swojej partii", a "służbom kierowanym przez Kamińskiego dał zielone światło do nadużyć, sygnał, że wszystko im wolno, a sądów nie muszą się bać". "Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne" - zakończył.
Stanowiska stron
Za naruszenie dobrego imienia partii przez "bezprawne posłużenie" się tym zwrotem PiS chce przeprosin. Miałyby być one zamieszczone przez pozwanych na pierwszej stronie "GW" i na portalu Wyborcza.pl, a ponadto miałyby być wysłane listem do PiS. W treści przeprosin (odrębnie złożonych przez pozwanych) miałyby się znaleźć słowa, że określenie z "GW" "nie znajduje podstaw w rzeczywistości".
Przed sądem pełnomocnik strony powodowej mec. Bogusław Kosmus mówił, że nie ma potrzeby przesłuchiwania świadków (pozwani wnoszą o przesłuchania m.in. polityków PiS). Dodał, że nie ma sporu co do faktów ws. Kamińskiego, ale co do ocen. - Tylko sąd ma decydować czy dana forma komentarza jest dozwolona czy nie - dodał mec. Kosmus.
Pełnomocnik Agory radca prawny Piotr Rogowski uważa, że powód nie wykazał, by komentarz "GW" dotyczył bezpośrednio PiS. - Te słowa odnosiły się do organów państwa, ale zdaje się, że PiS postawił znak równości między sobą a państwem - powiedział. Ocenił, że w standardach demokratycznych nie zdarza się, by partia rządząca składała pozew wobec opozycyjnej gazety.
Rogowski dodał, że z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że krytyka rządzących ma prawo być przesadna czy prowokacyjna. Pozwani podkreślają, że granice krytyki wobec polityków są szersze, zwłaszcza jeśli użyto ich w komentarzach, czy w opiniach.
Mec. Kosmus nie chciał komentować argumentów pozwanych i odesłał do PiS.
- Podtrzymujemy roszczenia zawarte w pozwie. Oczekujemy oświadczeń, które będą zawierały przeprosiny PiS - zarówno od autora artykułu Wojciecha Czuchnowskiego, jak i wydawcy - Agory - powiedziała rzeczniczka PiS posłanka Beata Mazurek. - Tezy zawarte w artykule są skandaliczne i nie do przyjęcia. Przekraczały wszelkie granice ludzkiej przyzwoitości - dodała.
Odroczenie do maja
Wobec usprawiedliwionej nieobecności Czuchnowskiego, proces odroczono do 9 maja. Wtedy sąd zdecyduje czy słuchać świadków.
Aby nie przegrać procesu o ochronę dóbr osobistych, pozwany musi dowieść albo, że mówił prawdę albo co najmniej wykazać, że jego działanie nie było bezprawne, gdyż kierował się ważnym interesem publicznym.
30 marca wydział odwoławczy Sądu Okręgowego w Warszawie ma zdecydować co zrobić ws. ułaskawienia Kamińskiego i jego współpracowników. SO może rozpoznać złożone apelacje, pozostawić je bez rozpatrzenia lub zadać pytanie prawne Sądowi Najwyższemu; może też wybrać jeszcze jakieś inne rozwiązanie.
Akt łaski był precedensowy - nigdy wcześniej żaden prezydent RP nie wydał takiej decyzji przed prawomocnym wyrokiem skazującym sądu. W sprawie złożono apelacje, zarówno na korzyść oskarżonych (po ułaskawieniu część wycofano), jak i na niekorzyść - od oskarżycieli posiłkowych.
PAP
...
Wyborcza nie znosi panstwa mafijnego innego niz wlasne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:19, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
PAP, RMF FM
Andrzej Rzepliński przesłuchany przez prokuraturę
Andrzej Rzepliński - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Andrzej Rzepliński przesłuchany w prokuraturze. Prezes Trybunału Konstytucyjnego przez cztery godziny składał zeznania w sprawie przecieku projektu wyroku Trybunału Konstytucyjnego – informuje RMF FM.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie wycieku projektu wyroku Trybunału Konstytucyjnego – poinformował w połowie marca rzecznik prokuratury Michał Dziekański. Zawiadomienie złożył prezes TK Andrzej Rzepliński.
REKLAMA
REKLAMA
Wcześniej prokurator generalny Zbigniew Ziobro oświadczył, że polecił Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszczęcie śledztwa ws. okoliczności przecieku projektu wyroku TK ws. noweli ustawy o TK autorstwa PiS. Powiedział, że ma to m.in. zweryfikować, czy politycy jakiejś partii obiecywali korzyści sędziom TK i czy odbyły się między nimi jakieś pertraktacje. – Chciałbym, by te fakty nie potwierdziły się – podkreślał wtedy Ziobro.
Przed posiedzeniem TK, który oceniał grudniową nowelizację ustawy o Trybunale, portal wpolityce.pl opublikował projekt wyroku. W środę na konferencji prasowej po wyroku wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat oraz prezes Rzepliński – podkreślając, że takich wycieków w ostatnich latach nie było, tłumaczyli, że normalną praktyką w TK jest przygotowywanie pisemnych wersji orzeczeń i rozsyłanie ich sędziom przed naradą. Podkreślali, że projekt, który wyciekł do mediów, powstał kilka tygodni przed rozprawą i ulegał potem modyfikacjom.
...
No no zeby tu nie bylo podejrzen o przesladowania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:18, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
TVN24, PAP
Prokuratura wznowi postępowanie ws. Andrzeja Rzeplińskiego
Andrzej Rzepliński - Agencja Gazeta
Andrzej Rzepliński pod lupą prokuratury. Śledczy wznowią postępowanie, które ma sprawdzić, czy prezes Trybunału Konstytucyjnego przekroczył uprawnienia, wyznaczając niezgodny z nowelizacją ustawy o TK skład sędziowski – podaje portal tvn24.pl
Wcześniej prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Informację jako pierwszy podał portal tvn24.pl. Przypomnijmy, 9 marca Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nowelizacja ustawy o TK jest niekonstytucyjna. Dwoje sędziów, Piotr Pszczółkowski oraz Julia Przyłębska, zgłosiło zdanie odrębne.
REKLAMA
REKLAMA
Po tym, jak Andrzej Rzepliński wyznaczył skład Trybunału na 12 sędziów, z pominięciem zapisów ustawy nowelizującej, do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień przez prezesa TK. Znowelizowana ustawa wprowadzała bowiem konieczność orzekania w składzie przynajmniej 13 sędziów.
Obserwuj
Rafał Cieniek
@RCieniek
Prokuratura wznowi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez #AndrzejRzepliński. Przypadek, że Ziobro jest PK? #TK @OnetWiadomosci
15 marca prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w powyższej sprawie. Według informacji reporterki TVN24 Marty Godziewicz dzień później nowy prokurator okręgowy uchylił tamtą decyzję. Teraz w sprawie toczy się postępowanie sprawdzające.
Niekonstytucyjna nowelizacja PiS
Trybunał uznał w wyroku, że cała nowela ustawy o TK autorstwa PiS jest niezgodna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Według TK nowela uniemożliwiła TK "rzetelne i sprawne działanie" i ingerowała w jego niezależność. 12-osobowy skład TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości dwóch trzecich głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis.
Dwoje sędziów w zdaniach odrębnych oceniło, że Trybunał naruszył zasadę równowagi władz; powinien był orzekać w składzie 15 sędziów i działać według zapisów nowelizacji. Ich zdaniem prezes TK nie miał podstaw, by nie dopuszczać do orzekania trzech sędziów, którzy zostali wybrani przez Sejm obecnej kadencji, a prezydent przyjął od nich ślubowanie.
Teraz śledczy zbadają, czy zwołując posiedzenie TK w składzie 12 sędziów, prezes Andrzej Rzepliński przekroczył swoje uprawnienia. Wcześniej prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie.
...
Chca postraszyc zeby zmiękł.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|