Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:24, 03 Gru 2007 Temat postu: No i cóż tam Lis pobredził?Przeżywa regres... |
|
|
No coz weszla mi w reke ksiazka Lisa (Co z tą Polską).No coz skoro sama wchodzi to zobacze.Minelo juz sporo czasu ale...
Ksiazki najlepiej czytac z dystansu wtedy poznajemy ich wartosc...
Czas obszedl sie wyjatkowo okrutnie z Lisem...
Ksiazka stala sie po wyborach kompletnie nieaktualna...
Ale to mniejsza! Co tam Lis powypisywal?
Moze na poczatek humor?
Krzaklewski napisal doktorat:Modelowanie przeplywu gazu w szybie wielkiego pieca.
hi hi hi ale ubaw jakie to smieszne prawda?
Nie wiemy co to wielki piec (pewnie w duzym domu?) nie wiemy w szczegolnosci co to szyb w takim piecu.I co robi tam gaz?A noz wybuchnie?
Slowem nic nie wiemy bo jako szolmen nie mamy pojecia o Politechnice a tym bardziej nie jestesmy w stanie ocenic wartosci tej pracy ale hihihi smiszne...Poznac styl po rodzaju zartow...
Oczywiscie Krzaklewski to osoba skompromitowana ale nie na gruncie politechnicznym a POLITYCZNYM.Jak ktos jest zlym politykiem nie oznacza ze jest zlym inzynierem.Tak samo jak ktos ma w wsiawce tytul profesora czegos tam nie oznacza ze moze wypowiadac sie o polityce...
>>>>
Coz nie bede sie rozwodzil nad szczegolami tylko rzuce ogolnie.
Ksiazka jest zerznieta z Ziemkiewicza z Polactwa.Ta sama melodia ciemny lud nie docenia ałtorytetów jakie mu sie trafily.Widac tu chorobe wscieklych krow.Jeden z wsiawki pozera lekture drugiego i na tej podstawie produkuje wlasna.Poniewaz obie glowy pustawe to i zwapnienie mozgu gotowe(chroni przed BSE tylko kompletny brak mozgu).
Niewatpliwie Lis pojechal w dol.To ciekawy przyczynek do tego ze czlowiek w stanie grzechu obniza loty i intelektualnie szybuje w dol.
Wlasciwe to nie jest ksiazka Co z ta Polska tylko Co z tym Lisem?
A wiec analiza psychiatryczna.
Tego typu gwiazdy jak widze sa szalenie powierzchowne.Oceniaja po pozorach.I nic dziwnego wszak szoly sa powierzchowne.Nie liczy sie tresc a jak wyglada bo od wygladu zalezy jak sama nazwa wskazuje ,,ogladalnosc''...
No ale to jest wada zawodowa znana w kazdym zawodzie...
Natomiast Lis jest zalosnie intelektualnie ograniczony schematami Agory.
Ogolna melodia:Lud nie zalapal sie na przemiany i zle glosowal (Giertych Lepper).Gdyby lud sie zalapal wyedukowal to by sie zeuropeizowal i popieral by altorytety.
Refleksja jak to sie stalo ze lud sie nie zalapal na mitologiczna ,,modernizacje'' zbyt trudna...
W ogole samo takie myslenie jest smieszne.Taki np. Baron gdyby zamiast zboze kosic ziemniaki zbierac krowy doic gesi pasc taki Baron by sie wyedukowal przeczytal jakas ksiazke to by sie stal europejczykiem i zalozyl klub dla ,gejów'...
Oczywiscie Lis powtarza po Agorze bezrefleksyjnie.Zapewne sam sie czuje ,wygranym' na transformacji bo ma troche wiecej kasy niz przecietniak...Niestety kasa nie decyduje o zyciowym szczesciu...
Ja nie widze zwyciestwa Lisa wrecz przeciwnie zmarnowane zycie...
To juz ten biedny prosty lud jest duzo szczesliwszy...
Bylo by w kraju swietnie gdyby Giertych i Lepper nie zniszczyli.Taki jest ton.Tych dwu nic nie robilo tylko niszczylo kraj wbrew protestom altorytetow z Balcerowiczem na czele.
Tutaj latwo stwierdzic ze ataki na Giertycha i Leppera sa bezpieczne.Gdy atakujemy Leppera prawdopodobienstwo ze masy rzuca sie na nas z pazurami jest nikle.Stad czesto gdy ktos chce skrytykowac polityke zaczyna a bo Lepper(znam z doswiadczenia)...
Rzeczywiscie los okazal sie okrutny dla Lisa.Mamy parlament bez Giertycha i Leppera bez ciemniakow za to 82 milionerow (41 z PO) a wiec wlasciwie miejsce w Parlamencie idzie obecnie za pieniedzmi.Liberalizm.
Tylko ze ten Parlament bije rekordy miernoty i nedzy umyslowej.
>>>>
No i Balcerowicz.Tutaj Lis kompletnie odlecial.Totalnie zerznal z Ziemkiewicza.Bo Ziemkiewicz wymyslil Balcerowiczowi zalete ktorej co ciekawe nie dostrzegla Agora-patriotyzm.Owszem Agora bredzila o profesjonalizmie(to liberalny znak jakosci) ale patriotyzm nie przyszedl im do glowy.Dopiero Ziemkiewicz wydedukowal- bo mial tysiace propozycji a ten patriota zostal w Polsce.
Tak Oksford Kembirdz Stanford Harward bily sie o Balcerka a ten zostal.:O))))Niestety minal rok I NIC!Zeby chociaz jakas posada windziarza tam ale zadnej...
Zreszta zabawny ten patriotyzm.Czlowiek ktory chce zlikwidowac polska gospodarke.Polski pieniadz.Majatek narodowy jak najszybciej przekazac zagranicznym firmom.Rezerwy dewizowe przekazac Brukseli,ktory narzeka ze pensje sa za duze a bezrobocie zbyt niskie.TAKI CZLOWIEK MA BYC PATRIOTA?To juz bardziej logicznie Agora chwali go za ,,profesjonalizm'' bo to sa akurat cechy antypatrioty.To slaba mozgownica Ziemkiewicza majaczaca w goraczce wymyslila ten patriotyzm a Lis zerznal...Inaczej musielibysmy przedefiniowac pojecie patriotyzmu.Wtedy patriota okazal by sie Adolf Hitler.Wszak chcial dla Polski dobrze!Chcial pozbyc sie Polakow ze wzgledu na nasza kiepska rase aby Polske zamieszkiwali wysocy blondyni o niebieskich oczach tacy jak Adolf Hitler a nie jacys tam gnomowaci osobicy z malym wasikiem pod nosem nikczemnej postury:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/pamiatki-niepodleglosci,279.html
(Dla nieznajacych Pilsudskiego byl on wysokim mezczyzna o szaro-niebieskich oczach i jasnych wlosach<z wiekem wlosy ciemnieja a pozniej siwieja>).
>>>
Tutaj zabawna jest tabelka Lisa z ,,danymi''
Pensje 89-34$ 2005-797$
22 krotny wzrost!To jak w PRL czlowiek mial malucha i mieszkanie w bloku.To teraz kazdy ma co najmniej palacyk i mercedesa :O))))
....
No ale Lis nie wie co podaje.Pensje 89 to pensje prawie ze netto.Obecne pensje to sa brutto!!!ZUS i podatek.A to roznica co najmniej 50%.
Co gorsza LiS podaje PKB w 89 przeliczony wg kursu 1800 $ a w 2005 12 tysiecy wedlug parytetu (oczywiscie nie wie ze cos takiego jest).
Lis gromadzi dane z roznych parafii bez ladu skladu i sensu.Nawet nie rozumiejac jakie to jest smieszne.
Zreszta wystarczy kalkulator.Oto przyklad matematyki Lisa:
12 tysiecy X 38,333 mln(ludnosc polski)=280 mld $
W mojej matematyce wychodzi 460 mld$(to jest roznica miedzy kursem a parytetem).
....
Oczywiscie Lis nie rozumie o czym pisze i nikt nie ma pretensji ze nie rozumie TYLKO PO CO PISZE.
Ufff...Koszmarna ksiazczyna.Odradzam.
Na koniec moze cos madrego co tam znalazlem (nawiasem mowiac Lis traktuje to jako przyklad glupoty!Co juz samo w sobie swiadczy o stanie jego umyslu.Nic nie zrozumial z tego wszystkiego).
,,Wniosek skierujemy do organizacji miedzynarodowych o sciganie Balcerowicza jako zbrodniarza,jako winnego ludobojstwa z przyczyn ekonomicznych.Dzisiaj widac kto strzela do ludzi (w Afganistanie-Talibowie,Jugoslawia-Milosevic Baron),ale tego zbrodniarza,ktory zaciska petle ekonomiczna ludziom na szyi,nie widac(no teraz to juz widac jak wemigrowali Baron).On to robi w bialych rekawiczkach.to kanalia,ktora musi odejsc i przestac niszczyc ten kraj(odszedl i od razu lepiej!Baron).
Widzimy tutaj jak madrze mowil Lepper i jak zycie potwierdzilo te slowa w przeciwienstwie do ksiazczyny Lisa.
To jedyna korzysc jaka wynioslem z tej ksiazki bo ja tych slow nie slyszalem.Jak wiadomo nie ogladam tego zenujacego cyrku ktory jest nazywany ,,polityka'' stad te slowa mi umknely.Ale dzieki Lisowi widze teraz skad Lepper wzial sie w Sejmie.Po prostu mowil madrze.Jak od tego odszedl...Nie musze mowic...
No dosc.Przejdzmy do czegos madrzejszego...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:44, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis wzywa naród do walki z fotoradarami
Narodowy Program Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego do 2020 roku, którego zamierzenia chwalił wczoraj minister transportu Sławomir Nowak, nie zachwyca wszystkich. Program skupiony wokół zwiększenia ilości fotoradarów skrytykował dziennikarz Tomasz Lis.
Według niego rząd poprzez usianie polskich dróg fotoradarami chce poza zmniejszeniem wypadków zwiększyć wpływy do budżetu, które mają zapewnić mandaty dla kierowców. Podczas prezentacji Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego minister Nowak wspomniał, że liczba fotoradarów ma wzrosnąć do 315. Według Tomasza Lisa już obecnie jest ich o wiele więcej.
"Cała Polska obsiana jest fotoradarami. Nie chcę polemizować z danymi oficjalnymi, ale śmiać mi się chce jak słyszę, że w Polsce jest 315 fotoradarów. Ostatnio na drodze z Nowego Tomyśla do Zielonej Góry widziałem ich ze czterdzieści (a to jest 80 km). Jakiś czasem temu na drodze z Łodzi do Torunia z 50. Bardziej więc wierzę, że jest ich w Polsce 10 315 niż 315" - czytamy słowa publicysty na portalu "natemat.pl".
Jednocześnie Lis wzywa kierowców i internautów do masowej akcji przeciw fotoradarom, który ma być odpowiedzią na, jak go nazwał dziennikarz, "rządowy program wymuszania haraczu".
Przedstawiony przez ministrów Nowaka i Cichockiego Narodowy Program Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ma na celu przede wszystkim całkowite wyeliminowanie ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych oraz zmniejszenie liczby rannych. Program ma cztery podstawy: inżyniera, nadzór, ratownictwo i opieka medyczna oraz edukacja.
Działania w ramach NPPBRD będą obejmować między innymi audyt lokalizacji fotoradarów gminnych oraz audyt ograniczenia prędkości. Minister Nowak wspomniał także o konieczności rozbudowy systemu automatycznego nadzoru nad ruchem i zwiększenia liczby fotoradarów na sieci dróg w Polsce.
>>>
No paczcie panstwo . Tomasz Lis zadowolony z systemu nagle wzywa lud do rewolucji ? O chleb prace ? Gdzie tam to bzdury . O fotoradary . Ci goscie z Wszawki sa tak oderwani od ludzi ze szok .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:06, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis: Polska dostała ostatnio dwa chyba niedocenione wciąż prezenty
"Polska dostała ostatnio dwa chyba niedocenione wciąż prezenty. Pierwszy to Anna Grodzka. Drugi to Krystyna Pawłowicz" - napisał we wstępie do najnowszego numeru "Newsweeka" jego redaktor naczelny - Tomasz Lis.
Jego zdaniem Anna Grodzka (Ruch Palikota) "to twarz odmienności", a Krystyna Pawłowicz (PiS) "to twarz pogardy, kołtuństwa i niegodziwości".
Redaktor naczelny "Newsweeka" zaznacza, że mimo że trudno przewidzieć, jak skończy się batalia o powierzenie Annie Grodzkiej funkcji wicemarszałka Sejmu, to już teraz należą się jej podziękowania za to, że "kilkanaście miesięcy temu weszła na polityczny ring i jest gotowa płacić za to rachunki".
Lis podkreśla, że posłance PiS "należą się niskie ukłony za szczerość", ponieważ jako jedyna mówi o tym, co jej koledzy i koleżanki myślą, ale nie chcą powiedzieć.
Dziennikarz zaznacza, że wielu Polaków uznaje związki partnerskie za zagrożenie dla instytucji małżeństwa. Dodaje, że jest to niezrozumiałe, podobnie jak niezrozumiały jest paniczny lęk "polskiego pseudomacho przed homoseksualistą".
"Szczególnie silnie odczuwany jest przez macho obutego w sandały, podkręcającego wąsa i gładzącego piwny brzuch, czyli macho pszenno-buraczanego. Czegóż on się tak boi?" - pyta Tomasz Lis.
Podkreśla, że posłanka Ruchu Palikota, kandydatka do objęcia stanowiska wicemarszałka Sejmu zmusza nas do odpowiedzi na pytanie, kim jesteśmy, co realnie znaczny nasze chrześcijaństwo oraz jaki sens mają słowa "kochaj bliźniego swego jak siebie samego". "Z całym szacunkiem dla Anny Grodzkiej, w debacie nad jej kandydaturą będzie szło o znacznie więcej niż tylko o nią. Będzie chodziło o nas wszystkich" - dodaje na koniec.
Cały tekst Tomasza Lisa w najnowszym "Newsweeku"
Zobacz rozmowę Tomasza Lisa z Anną Grodzką
>>>>
Typowy przyklad matolectwa medialnego . Akurat wzor JAK NIE POWINNO WYGLADAC DZIENNIKARSTWO !!! Powaznie traktowac Grodzka i Pawlowicz moze albo idiota albo lajdak albo student pierszego roku dziennikarstwa a nie koles ktory zalega 25 !!! lat w mediach i nic nie pojal . Konflikt Grodzka Pawlowicz to typowa sciema dla prosciuchow . Jedni maja sie zachwycac ,,obrona tradycji'' drudzy ,,nowczesna postepowoscia'' ... W taki kanal moga dac sie wpuszczac medailne matoly ale nie ,,gwiazdy dziennikarstwa''... Gwiazda powinna miec MINIMUM inteligencji i odrozniac oszukanczy cyrk od prawdy . Kto nie potrafi niech znika i przestanie pieprzyc ...
Problemem kraju jest olbrzymia ilos osobnikow niekompetentych z ktorych media robia gwiazdy . Tzw. celebryci . O ile celebryci filmowi niszcza aktorstwo swoja niekompetencja o tyle medialni polityczni czy uniwersyteccy niszcza kraj . A to juz zgroza bierze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:40, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ks. Kazimierz Sowa o okładce "Newsweeka": chamska, naczelny ma chyba problem
- "Newsweek" jest pismem, które ma jakąś fobię na punkcie Kościoła. Za każdym razem, jak nie ksiądz pedofil to ksiądz, który ma kochankę. A jak nie kochankę, to ksiądz homoseksualista. Nie homoseksualista? To ksiądz, który jest złodziejem. I tak dalej! – mówił w Radiu ZET dyrektor kanału religia.tv, ks. Kazimierz Sowa, komentując najnowszą okładkę tygodnika, która przedstawia księdza w sutannie i klęczącego przed nim chłopca. Ks. Sowa określił okładkę jako "chamską" i dowodzącą "że albo naczelny, albo szefostwo ma jakiś problem sami z sobą".
Kazimierz Sowa w audycji Moniki Olejnik zwrócił się z publicznym pytaniem do naczelnego polskiej edycji "Newsweeka". - Pytam publicznie Tomka Lisa: Tomek, kogo zobaczymy na okładce za tydzień? Za dwa? Za trzy? (...) To są wyjątki! One mają potwierdzać regułę, że co? Że Kościół jest organizacją przestępczą? – pytał wzburzony ksiądz Sowa w audycji „Gość Radia ZET”.
„Kościół nie ma problemu z pedofilią”
Kiedy Monika Olejnik powiedziała, że okładka bierze się z problemu Kościoła z seksualnym wykorzystywaniem dzieci przez księży, ks. Sowa nie zgodził się. - Kościół nie ma problemu z pedofilią, ponieważ bardzo jasno zostały określone zasady, jak te sprawy podejmować – stwierdził ks. Sowa.
O przypadku opisanym przez „Newsweek” powiedział, że „ta sprawa jest w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej znana, od kilku lat jest na tzw. wokandzie. Biskup poprzedni i obecny o nim wiedzą”. - Mamy do czynienia z sytuacjami, które nie powinny się zdarzać i w intencji Kościoła powinno być, aby ta sprawa miała swój szczęśliwy finał, a tym finałem jest tylko i wyłącznie prawomocne orzeczenie sądu – mówił ks. Sowa.
>>>>
Lis to coraz bardziej oblesne bydle . Juz od 2007 nie ogladam jego wyrzygow medialnych ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:06, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pitera: chciałabym, żeby Holland mnie przeprosiła
- Chciałabym, żeby Agnieszka Holland przeprosiła za to, co powiedziała. Ja nie jestem oszustką - powiedziała na antenie Radia ZET Julia Pitera (PO). To reakcja na wywiad, jaki znana reżyserka udzieliła "Newsweekowi". Po debacie na temat związków partnerskich nazwała Platformę "partią oszustów".
- Możemy się nie zgadzać co do szczegółów rozwiązania, którego oczekuje Agnieszka Holland, ale nie zgadzam się, żeby nas określać w ten sposób i nie podoba mi się, że sięgnęła do tego słownika i tej retoryki - dodała posłanka PO w rozmowie z Moniką Olejnik.
Holland i jej córka Kasia Adamik nie kryły oburzenia odrzuceniem przez Sejm projektów ustaw dotyczących związków partnerskich. "Czuję się oszukana. Głosowałam na Platformę Obywatelską, która ustami premiera obiecywała związki partnerskie i regulację in vitro. Z pewnością na oszustów nie będę już więcej głosować" - powiedziała Agnieszka Holland w rozmowie z "Newsweekiem".
Wywiad ten wywołał również ostrą reakcję innego polityka PO, Stefana Niesiołowskiego. - To deklaracja, która oznacza coś takiego - nie obchodzi mnie Polska, tylko córunia moja, która jest lesbijką. W związku z tym, że interesy córuni nie są zabezpieczone, nie obchodzi mnie Polska" - mówił w TVP Info.
Za te słowa byłego wicemarszałka Sejmu Holland przepraszał premier Donald Tusk. - Uważam za wyjątkowo paskudne jakiekolwiek używanie argumentów ad personam wobec najbliższych osób publicznych - tłumaczył na konferencji prasowej.
...
Znowu ohydny Tomcio podkreca .
Oczywiscie . Poz tym Holland przybredzila ze Polska zaczyna przypominac kraj Putina . Gdy Niesiol zreszta slusznie zdiagnozowal ze chodzi o problemy z corka Donio ... przeprosil ! Jakas stuknieta celebrytka obraza kraj i PO a szef PO ja ... przeprasza !!! Jaka menda bez godnosci jest Tusk . Jaka szmata . Jest gotow na wszystko byle trzymac sie stolka . Na kazde upodlenie . Mowi nie celebrytkom w polityce . Kraj ktorego polityce ton nadaja celebrytki jest smiesznym cyrkiem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:58, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Prezydent o "Gorejącym krzewie" Holland: to bardzo ważny film
Prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką wziął udział w uroczystej premierze "Gorejącego krzewu" w reż. Agnieszki Holland, poświęconego czeskiemu studentowi Janowi Palachowi. To bardzo ważny film dla Czechów, Słowaków oraz dla Polaków - mówił prezydent.
- To film ważny dla nas wszystkich. Każdy naród ma swoją opowieść o drodze do wolności. Inną opowieść mają Czesi, inną Polacy. Ale wolność jest ta sama. Cel został osiągnięty poprzez różne trudne wydarzenia, bolesne, ale - to jest ten sam cel - powiedział dziennikarzom Bronisław Komorowski po premierowym pokazie filmu w Teatrze Wielkim w Warszawie.
...
Tym razem oblesny Bronek podlizuje sie tej celebrytce . Jedni drugicz warci . Holand jest akurat najmniej odpowiednia osoba do takich tematow . I ja jej filmow ogladal nie bede . Ostatnio celebryci od Lisa po Holland sa coraz bardziej oblesni i odrazajacy . Cuchna moralnie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:29, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis nominowany do "Hieny Roku"
Jak informuje Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, do "Hieny Roku" 2013 został nominowany Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka". Chodzi o kontrowersyjną okładkę tygodnika, przedstawiającą mężczyznę z różańcem, obejmującego dłonią głowę chłopca i tytułem "Polski Kościół kryje pedofilię".
Prezes SDP Krzysztof Skowroński i wiceprezesi: Agnieszka Romaszewska-Guzy i Piotr Legutko informują, że nominowano Lisa za "przekroczenie standardów dziennikarskich poprzez publikację okładki opartej na wulgarnych skojarzeniach, obrażającej uczucia religijne i tworzącej negatywne stereotypy".
....
Tak jest ! Popieramy calym sercem . Lis ciezko zapracowal na ten zaszczytny tytul i nie wiadomo czemu byl pomijany ... To nie Lis . To hiena .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:15, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Grzegorz Krawczyk | Onet
Piechociński zrugał Juliusza Brauna.
Wicepremier i minister gospodarki nakrzyczał wczoraj na prezesa TVP Juliusza Brauna podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Świadkiem zdarzenia był jeden z dziennikarzy, który opublikował nagranie tego wydarzenia.
Serwis Money.pl opublikował nagranie ze zdarzenia. Słyszymy Janusza Piechocińskiego, który mówi: "Nie widzicie w ogóle gospodarki, ten Lis już oszalał zupełnie! Albo wy zrobicie z tym porządek, albo ja go zrobię! To skandal!". Wicepremiera zirytował program "Tomasz Lis na żywo", podczas którego popularny dziennikarz poruszył temat homoseksualizmu wśród sportowców.
>>>>
Zboczenia w ten sposob dzialaja . Mozg zanika . Lis nigdy nie mial mocnego mozgu . Jak wiadomo to celebryta ktory jest w TV z powodu wygladu nie rozumu . Ktory ma przyciagac kobiety wygladem polmezczyzny polchlopca .
Ale z chwila gdy poszedl w zboczenia stracil nawet resztke mozgu ktora mial . Przypominam ze to TV PUBLICZNA . I wszyscy placa ! Nie ma prawa tam byc porno !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:24, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Janusz Piechociński krytykuje program Tomasza Lisa
Stanowczo nie podzielam stanowiska Pana Lisa, iż opinia publiczna z rozdziawionymi ustami czeka na program telewizji publicznej, w którym Tomasz Iwan opowie o głębi doznań wynikających z dzielenia prysznica z homoseksualistą, a Radosław Majdan temu przyklaśnie oburącz - pisze wicepremier Janusz Piechociński na swoim blogu.
- W oczach Pana redaktora Tomasza Lisa mogę robić za cudaka, który świat opisując zza opłotków wsi, ma horyzont myślowy cokolwiek zawężony, któremu można zarzucać tkwienie w oparach zatęchłej nienowoczesności w domu i zagrodzie. Otóż nie - podkreślił polityk. I dodał, że nie podziela stanowiska, że "opinia publiczna z rozdziawionymi ustami czeka na program telewizji publicznej, w którym Tomasz Iwan opowie o głębi doznań wynikających z dzielenia prysznica z homoseksualistą, a Radosław Majdan temu przyklaśnie oburącz".
>>>
Obu pośladkącz .
Janusz Piechociński zaznaczył, że flagowy program TVP "nie może być odmianą Plotka.pl czy Pudelka". Zdaniem wicepremiera misja TVP nakłada zarówno na Lisa, jak i innych dziennikarzy TVP inne zadania.
>>>>
To jest porno ohyda !
A wczoraj to juz byl trekord . Wlaczam TVP info Hanna Lis nie przelaczam szybko bo tam TVP2 i Tomasz Lis . Homo Rodzina TV . A LUD PLACI ABONAMENT !!!!
BO BEDZIE BOJKOT ! Abonament nie sluzy tworzeniu milionerow !
I to jeszcze tak ohydnych bo akurat do Hanny nie mozna miec specjalnych zastrzezen ale jest wiele kobiet ktore mogly by prowadzic ten program !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
TVP za udział w reklamie zawiesiła Rogalską, a Lis prawdopodobnie nie poniesie konsekwencji
Telewizja Polska za udział w reklamie odsunęła od prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie" w TVP 2 Marzenę Rogalską, ale nie zanosi się na karę dla Tomasza Lisa. Za udział w najnowszej reklamie sieci Biedronka Marzena Rogalska została odsunięta od prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie" w TVP 2.
Jak podkreśla biuro prasowe TVP, była to wspólna decyzja dyrektora anteny Jerzego Kapuścińskiego i prezenterki, a "w jakiś czas po zakończeniu emisji reklam z jej udziałem" Rogalska ma wrócić na wizję. Tymczasem na tej samej antenie program publicystyczny prowadzi Tomasz Lis, którego zaangażowanie w reklamę napoju Powerade w serwisie Natemat.pl media opisywały 4 października br. Dziennikarz nie poniósł z tego powodu żadnych konsekwencji.
- Nie znam szczegółów tej sprawy - mówi o sprawie Lisa dyrektor Dwójki. - Myślę jednak, że zdjęcie w Internecie to nie to samo, co duża kampania we wszystkich mediach - dodaje (rozmowa z Jerzym Kapuścińskim na Press.pl). Być może udziałem Tomasza Lisa w reklamie zajmie się w czwartek komisja etyki TVP. - Nie wiem jeszcze, czy wpłynęły w tej sprawie skargi - mówi przewodnicząca komisji Halina Marszałek-Mrozowska. - Jeśli jednak członkowie komisji wyrażą taką wolę, możemy się tym zająć także wtedy, gdyby nie było skarg - dodaje. Zdaniem medioznawcy Wiesława Godzica, TVP zbyt surowo potraktowała Rogalską, a zbyt pobłażliwie Lisa. - Od dziennikarza zajmującego się poważną publicystyką wymaga się więcej. Widzowie od Tomasza Lisa oczekują przede wszystkim wiarygodności i prawdy, natomiast po związanej z programami rozrywkowymi Marzenie Rogalskiej spodziewają się dowcipu i uśmiechu. Gdybym miał kogoś z tych dwojga ukarać za występowanie w reklamie, to panią Rogalską zająłbym się na samym końcu - mówi Godzic.
Prezenterkę łagodniej niż Lisa potraktowałby też Jarosław Gugała, prowadzący "Wydarzenia" w Polsacie. - Czym innym jest udział w reklamie osoby, która zajmuje się dziennikarstwem lifestylowym, a czym innym osoby, która tłumaczy rzeczywistość polityczno-społeczną. Jeżeli w tym pierwszym przypadku można przymknąć oko, to w tym drugim jest to absolutny skandal i granda. Dlatego, że to obniża poziom zaufania ludzi do mediów i do dziennikarzy - tłumaczy Jarosław Gugała, szef pionu informacji w Polsacie. Innego zdania jest natomiast Roman Osica z RMF FM. - Nie jest istotne, czy w reklamie występuje dziennikarz lifestylowy, czy jakikolwiek inny. Dziennikarz biorący udział w reklamach przestaje być wiarygodny - stwierdza Osica. Radiu Złote Przeboje, w którym Rogalska prowadzi autorską audycję "Co nas kręci, co nas podnieca", reklama Biedronki nie przeszkadza.
- Nie zamierzamy rezygnować ze współpracy z Marzeną Rogalską - informuje Adam Fijałkowski, dyrektor ds. programu i promocji Grupy Radiowej Agory. Konsekwencji za udział w reklamach nie poniósł też ostatnio Maciej Kurzajewski. TVP zgodziła się, by promował bank PKO BP, bo uznała, że nie narusza to "obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej wymaganej przy wykonywaniu zawodu dziennikarza sportowego". - Dziennikarze w reklamach są plagą, która niszczy nasz zawód - kwituje Jarosław Gugała.
>>>
No tak Lis nie do ruszenia . Bo taki uklad . Nie dziwi zupelnie ... ,,Dziennikarstwo" ... To jest od dawna burdel nie media .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:47, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
"Newsweek" przegrał spór sądowy z Opus Dei.
"Newsweek" ma zamieścić sprostowanie i odpowiedź Opus Dei na publikacje tygodnika z 2011 r., gdzie pisano m.in., że ta katolicka organizacja działa niejawnie i prowadzi własną sieć szkół - orzekł prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie.
SA uwzględnił pozew Opus Dei o nakazanie redaktorowi naczelnemu Tomaszowi Lisowi publikacji sprostowania i odpowiedzi. Adwokat pozwanego może jeszcze złożyć kasację do Sądu Najwyższego.
W listopadzie 2011 r. "Newsweek" opublikował kilka materiałów o Opus Dei. Zapowiadała je okładka z zakapturzoną postacią w cieniu i pytaniem: "Kim są i jakie mają wpływy w Polsce". Pisano o niejawnej działalności Opus Dei. Wśród osób, które - jak stwierdzono - "zaprzeczają, że są w Opus Dei, choć się ich o to posądza", wymieniano m.in. Tomasza Arabskiego, Jarosława Gowina, Kazimierza Marcinkiewicza i Radosława Sikorskiego.
Opus Dei Region w Polsce zażądał od "Newsweeka", na podstawie Prawa prasowego, sprostowania, że nieprawdą jest, iż Opus Dei ma własną sieć szkół w kilku miastach, bo prowadzi "jedynie ośrodki, w których prowadzone są działania o charakterze kulturalno-formacyjnym". Nieprawdą jest też, iż "numerariusze ślubują celibat". Z kolei w żądanej przez Opus Dei odpowiedzi pisano, że nieuprawnione jest twierdzenie, iż "Opus Dei jest tajemniczą, elitarną organizacją katolicką". "Jej działania są jawne, upubliczniane; każdy może podjąć starania o członkostwo" - podkreślono. Za nieuprawnione uznano też twierdzenie, że w Opus Dei istnieją "jakiekolwiek stopnie wtajemniczenia".
Redakcja odmówiła publikacji i sprostowania, i odpowiedzi. Opus Dei złożyła pozew z żądaniem, aby sąd nakazał to redaktorowi naczelnemu.
Strona pozwana wniosła o oddalenie pozwu. Zwróciła m.in. uwagę, że Trybunał Konstytucyjny uznał w 2010 r. zapisy co do sprostowań i odpowiedzi za niezgodne z konstytucją - znowelizowano je dopiero w 2012 r. Nowela ustanowiła sprostowanie jedyną formą reakcji na publikację; musi być ono "rzeczowe i odnoszące się do faktów". Przepisy, uchylone po wyroku TK, dawały też możliwość ubiegania się o publikację odpowiedzi prasowej "na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym".
W lutym br. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał pozew za zasadny. Jak mówił sędzia Jacek Tyszka, badając pozew o nakazanie sprostowania i odpowiedzi, sąd nie bada, czy dane informacje są prawdziwe, ale tylko czy sprostowanie jest rzeczowe i odnosi się do faktów. Sędzia przyznał, że sugestia, iż Opus Dei jest tajną organizacją prowadzącą niejawne działania, może naruszać jej dobra osobiste.
Zdaniem SO żądania pozwu mają podstawę prawną, bo trzeba brać pod uwagę przepisy Prawa prasowego obowiązujące w dniu publikacji, a nie w dniu decyzji sądu. Według pozwanego sąd powinien był wziąć pod uwagę przepisy obowiązujące dziś, a nie w dniu publikacji.
Dziś SA oddalił apelację pozwanego od wyroku SO. Strona pozwana podkreślała w SA, że trudno uznać za "nieuprawnione" oceny dziennikarzy, że Opus Dei jest elitarna, a wyrok SO zagraża swobodzie prasy.
- Istotą sprostowania jest subiektywne odczucie tego, kto żąda sprostowania - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia SA Katarzyna Polańska-Farion. - Redaktor naczelny nie może oceniać, czy to były to informacje prawdziwe, czy nie - dodała.
Odnosząc się do tezy o ograniczeniu swobody prasy, sędzia podkreśliła, iż sprostowanie pochodzi nie od redakcji, ale od tego, kto uważa, że podano nieprawdę. - Redaktor naczelny nie może stawiać się w roli sędziego w takiej sprawie - powiedziała.
Zdaniem SA analiza artykułu daje podstawy do uznania, że "doszło do zagrożenia czci powoda". - Opus Dei przedstawiono jako organizację tajemną, która poza porządkiem prawnym wpływa na życie społeczne; porównywano ją do sekt - mówiła sędzia Polańska-Farion.
SA uznał też, że przepis uchylony przez TK mógł być podstawą orzekania, skoro TK odroczył utratę jego obowiązywania na 18 miesięcy.
Pełnomocnik nieobecnego w SA pozwanego radca prawny Ireneusz Matusiak powiedział, że za wcześnie przesądzać, czy będzie złożona kasacja.
...
Brawo i tak trzeba z ko mediantami . Pokazali juz co potrafia . Lis przekroczyl juz wszelkie granice podlosci . Po oskarzeniu biskupa Hosera o ludobojstwo w Rwandzie juz doszedl do sciany . Juz gorszego oszczerstwa niz ludobojstwo nie ma .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:10, 25 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Komisja Etyki TVP: publikacja Tomasza Lisa "nosiła zamiona" ...
Działająca w Telewizji Polskiej komisja etyki uznała, że publikacja Tomasza Lisa w serwisie Natemat.pl, "nosiła znamiona kryptoreklamy". Na razie nie wiadomo, czy wobec ,,dziennikarza" zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje.
Oceniając wpis Tomasza Lisa z markami Powerade i Hyatt, Komisja Etyki TVP nie stwierdziła, czy stanowił on przykład naruszenia etyki dziennikarskiej TVP. - Komisja Etyki przypomina, że dziennikarze związani z Telewizją Polską mają obowiązek szczególnej staranności w przestrzeganiu zasad etyki dziennikarskiej, gdyż każdy przypadek ich naruszenia obniża poziom zawodowych standardów - napisano w komunikacie przesłanym w piątek portalowi Wirtualnemedia.pl. Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP pytany o komentarz w tej sprawie powiedział, że dyrektor TVP2 zwróci się do Komisji Etyki o doprecyzowanie i objaśnienie werdyktu.
3 października Lis umieścił na swoim blogu wpis na temat jego przygotowań do maratonu. Wpis opatrzony był zdjęciami Lisa, który ćwiczy w siłowni w warszawskim hotelu Hyatt i pije napój Powerade.
...
Nie ogladam Lisa wiec nie wiem . Ale znam jego ,,etyke" ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:37, 29 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
TVP nie ukarze Tomasza Lisa za udział w reklamie
TVP nie ukarze Tomasza Lisa i nie wyciągnie wobec niego konsekwencji za udział w reklamie - podaje serwis press.pl. TVP wyjaśnia, że nie ma do tego podstaw; zaczęła jednak prace nad nowelizacją kodeksu etyki.
W październiku Lis umieścił na swoim blogu w portalu natemat.pl wpis na temat jego przygotowań do maratonu. Artykuł opatrzony był zdjęciami dziennikarza, który ćwiczy w siłowni w warszawskim hotelu Hyatt i pije napój Powerade.
25 października Komisja Etyki TVP uznała, że publikacja Tomasza Lisa "nosiła znamiona kryptoreklamy i stanowiła ona przykład naruszenia etyki dziennikarskiej TVP". "Komisja Etyki przypomina, że dziennikarze związani z Telewizją Polską mają obowiązek szczególnej staranności w przestrzeganiu zasad etyki dziennikarskiej, gdyż każdy przypadek ich naruszenia obniża poziom zawodowych standardów" - uzasadniała TVP w komunikacie
Jak wyjaśnił rzecznik prasowy TVP Jacek Rakowiecki komisja zwróciła jednak uwagę, że nie można jednoznacznie zaklasyfikować tej sytuacji. - Tomasz Lis nie jest etatowym pracownikiem TVP ani nawet nie jest związany jako osoba prywatna z TVP żadną umową. W związku z tym TVP nie ma formalnych podstaw, by przedstawiać Tomaszowi Lisowi jakiekolwiek zarzuty lub sięgać po jakiekolwiek sankcje, bo nimi po prostu w opisanym przypadku nie dysponuje - mówił w press.pl Rakowiecki. Komisja Etyki podkreśliła, że Lis stawił się na posiedzeniu i złożył wyjaśnienia.
TVP poinformowała także, że zamierza znowelizować kodeks etyki i dostosować go do zmieniającej się sytuacji medialnej.
Tomasz Lis jest redaktorem naczelny tygodnika "Newsweek Polska" oraz współwłaścicielem serwisu internetowego natemat.pl
...
Dlaczego mnie to nie dziwi ? Tomcio nadal bedzie pouczal ksiezy o etyce ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:25, 05 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis pozwie tygodnik "wSieci". Żąda przeprosin i 250 tys. zł na Caritas
Tomasz Lis, redaktor naczelny tygodnika "Newsweek Polska" skieruje do sądu pozew przeciwko tygodnikowi "wSieci". Dziennikarz będzie domagał się przeprosin i zapłaty 250 tys. zł na rzecz Caritas Polska.
Chodzi o okładkę tygodnika "wSieci" z października 2013 roku. Fotomontaż przedstawia Tomasza Lisa w mundurze SS i z różańcem w zakrwawionej dłoni. Na okładce pojawił się tytuł: „Prawie jak Goebbels” i podpis „Nagonka na Kościół. Czy zatrzymają się dopiero, gdy zaczną ginąć księża”.
Teraz Tomasz Lis domaga się od tygodnika przeprosin. Żąda także 250 tys. zł odszkodowania, które przeznaczy na rzecz Caritas Polska.
...
Trafila kosa na kamien . Jedni warci drugich . Jaki chitry na Caritas . Myslal by kto ... Tym razem Karnowscy nikogo nie obrazili . Lis przekroczyl wszelkie granice z bp Hoserem mordujacym maczeta Murzynow w Rwandzie . To jeden z rekordow ohydy po 89 .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:00, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Papierosy na stole w studio "Panoramy". Hanna Lis przeprasza
Podczas wtorkowego wydania "Panoramy" prowadząca Hanna Lis nie zauważyła paczki papierosów leżącej na stole, przy którym prowadziła program. - Moja wpadka, przepraszam bardzo – powiedziała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dziennikarka.
Podczas emisji "Panoramy", której gospodynią była Hanna Lis doszło do niefortunnej sytuacji. Pod koniec programu emitowanego o 18.00 na ekranach milionów telewidzów pojawiła się prezenterka, a obok niej paczka papierosów. Opakowanie pojawiło się tylko raz, kiedy kamera objęła cały stół, przy którym siedziała prowadząca.
- Jedyne, co mam do powiedzenia to: moja wpadka, nie zauważyłam. Przepraszam bardzo - stwierdziła Hanna Lis w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Sytuacja wzbudziła kontrowersje wśród widzów, którzy zarzucili stacji TVP tzw. product placement, czyli lokowanie produktu służące jego promocji. Internauci nie omieszkali zostawić kilku negatywnych komentarzy na facebookowym fanpage’u programu. Niektórzy zamieścili również zdjęcia ekranu z widoczną paczką.
....
Sorry znowu klimat ? Nie wierze ze nikt nie zauwazyl ! Toz na stole jest Hanna Lis laptop i ... nic wiecej . Co papierosy im sie schowaly w gąszczu ?
Co to jest ? A Tomcio tez mal problemy z reklamami .
,,Profesjonalisci" .
Sorry tych fachowcow zastapila by losowo dobrana druzyna z Urzedow Pracy I ROBILIBY TO LEPIEJ ! WIEM CO MOWIE BO W LODZI JEST DARMOWA GAZETA ROBIONA PRZEZ BEZROBOTNYCH I POZIOM NAJWYZSZY !!!
Sorry taki klimat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:38, 22 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Prowokacja "Newsweeka". Dziennikarz uczestniczył w "terapii dla homoseksualistów"
- Musiałem wcielić się w rolę osoby homoseksualnej. Przygotowywałem się do tego - powiedział w rozmowie z Onetem Rafał Gębura, który jest autorem dziennikarskiej prowokacji. Dziennikarz "Newsweeka" przekonał się na własnej skórze na czym polega terapia w katolickim ośrodku "Odwaga".
- Ośrodek prowadzą dwie kobiety, ale bardzo ważną rolę odgrywa tam ksiądz. Uczestnicy tej terapii byli bardzo wierzącymi ludźmi - opowiada dziennikarz. Podkreśla, że "o geju mówiono z pewnym obrzydzeniem". - "Odwaga" wychodzi z założenia, że homoseksualizm to sprawa braku ojca, nadopiekuńczej matki, molestowania seksualnego - powiedział Gębura w materiale Onetu.
...
Tfu dalszy ciag moralnej ohydy Lisa . Ten koles to chodzace szambo . Nie interesuje mnie co on tam widzial bo to sprawy osobiste tych ktorzy sie lecza i sa ich tajemnica . Akcja tych smierdzieli byla po to aby rozbic terapie . COS NIEWIARYGODNIE POTWORNEGO I OHYDNEGO ! TAK SZKODZIC OSOBOM KTORE I TAK MAJA PROBLEM !!! LIS TO SCIERWO JAKICH MALO OHYDNY KLOZET . Media nie beda w Polsce normalne poki on nie zniknie .
Tylko Kosciol naprawde troszczy sie o homoseksualistow a ci ktorych wam wciskaja media jako ,,obroncow gejow " to najgorsi ich wrogowie . Kloaczni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:19, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
W TVP powstaje nowy kodeks etyki po historii z Tomaszem Lisem
Działająca w Telewizji Polskiej komisja etyki kończy przygotowania nowego kodeksu etyki. Prawdopodobnie w kwietniu dokument trafi na posiedzenie zarządu spółki.
Prace koordynuje Sławomir Zieliński, dyrektor biura programowego TVP. Telewizyjna komisja etyki zaczęła przygotowywać nowy kodeks po tym, jak na początku października ub.r. w serwisie NaTemat.pl Tomasz Lis (prowadzący w TVP 2 program "Tomasz Lis na żywo") napisał o swoich przygotowaniach do maratonu.
Tekst był ilustrowany jego zdjęciem z napojem izotonicznym Powerade, okraszony komentarzem Roberta Korzeniowskiego, ambasadora marki, oraz adnotacją, że "tekst zawiera lokowanie produktu". Komisja etyki TVP uznała tekst za kryptoreklamę. Wobec Tomasza Lisa nie wyciągnięto konsekwencji. Dziennikarz nie jest etatowym pracownikiem stacji i nie jest z nią związany umową jako osoba prywatna (kontrakt z TVP ma firma Lisa - Deadline Productions).
W świetle obowiązującego w telewizji publicznej kodeksu "Zasad etyki dziennikarskiej" jego czynu - jak nam wtedy wyjaśniał rzecznik prasowy TVP Jacek Rakowiecki - nie sposób było "jednoznacznie zaklasyfikować". Nowy kodeks etyki ma takim sytuacjom zapobiec.
>>>
Lis podnosi etyke w TVP :O))) HAHAHA!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:26, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Szczególne miejsce wśród medialnej kolaki zajmuje Lis . Można powiedzie kupa nr1. Toteż zebrał już kolekcje nagród kupy roku . I teraz musi dbać o prestiż . Smród jaki wydziela musi powalać ... Toteż się stara :
Renata Kim, Jacek Tomczuk | Newsweek
Już tylko płacz
- Nasze dziecko urodziło się tylko po to, żeby cierpieć. Nie dając zgody na zakończenie ciąży, dyrektor Szpitala św. Rodziny prof. Bogdan Chazan ubezwłasnowolnił nas - mówi mąż kobiety, której odmówiono legalnej aborcji.
???
PRZECIEŻ ZAKOŃCZYŁAŚ CIĄŻĘ PSYCHOPATKO ? CO TY PIEPRZYSZ MÓWIĄC DELIKATNIE ? CHCIELISCIE PRZERWAĆ ? A NIE DOKOŃCZYĆ ! JUŻ GUBIĄ SIĘ W TEJ PODŁOŚCI !
NEWSWEEK: Ile dni minęło od śmierci Waszego dziecka?
X: (zgadza się na rozmowę pod warunkiem zachowania anonimowości): Nie wiem, chyba kilkanaście, w każdym razie dla mnie to cała wieczność. Nie liczę dni, bo jeszcze nie pochowaliśmy maluszka. Czekamy na telefon, kiedy możemy odebrać jego ciało po sekcji zwłok.
!!! TAK CI CIĘŻKO BYŁO TE PARĘ DNI OPIEKI WYWLOKO ?
Miało imię?
– Tak jak każde dziecko. W szpitalu je też ochrzciliśmy. Ale nie chcę o tym mówić.
???
BYDLAKI ! ONI MÓWIĄ JESZCZE O CHRZCIE !
Był Pan przy porodzie?
– Nie wpuszczono mnie na salę. Żonie odeszły wody w 35. tygodniu ciąży, trzeba było przeprowadzić cesarskie cięcie, bo dziecko miało zbyt dużą głowę. Widziałem maluszka zaraz po urodzeniu. Pamiętam, co wtedy czułem: równocześnie wielkie szczęście i nieszczęście, strach, złość, nienawiść. Wszystkie możliwe uczucia w jednej chwili, pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się coś takiego. I te pytania: dlaczego inni mogą mieć normalne dzieci, a my czekamy tyle lat i nic? Nie zrobiliśmy przecież nic złego, żeby ktoś nas karał. A tak się czuliśmy. Że zostaliśmy ukarani, tylko nie wiemy, za co.
???
JAK TO ? NIC ZŁEGO ? ABORCJA ? JESTEŚCIE NAZIOLAMI ! GDYBY NIE WSPANIAŁY CHAZAN TO BYSCIE ZAMORDOWALI ! JESTEŚCIE LUDZKIMI ODPADKAMI ! BRZYDZICIE MNIE !
Ktoś Pana przygotował na to, jak wygląda Wasze dziecko?
– Próbował to zrobić lekarz, który przyjmował poród, ale nie do końca mu się udało. To, co zobaczyłem w miejscu twarzy, jest nie do opisania. Nie pokazano mi całego dziecka, tylko twarz, rączki, nóżki, brzuszek. Nie widziałem natomiast tyłu głowy, gdzie były największe wady: otwarty mózg, brak kości, brak skóry. Kiedy stałem przy inkubatorze, czułem na sobie wzrok pielęgniarek i ich milczące oskarżenie: jak mogłem dopuścić do urodzenia kogoś takiego? Przez jakiś czas to ja byłem potworem. Może to sobie tylko wyobrażam, ale tak właśnie się wtedy czułem.
!!!!
BO JESTEŚ POTWOREM ! JAK MOŻNA BYŁO ROBIĆ INVITRO !
Wziął je Pan na ręce?
– Nie. Bałem się, że zrobię mu krzywdę.
A żona? Jak przyjęła dziecko?
– Chciała je zobaczyć od razu po porodzie, ale ponieważ miała cesarskie cięcie, nie pozwolono jej się ruszać. Może to lepiej. Chciałem ją trochę przygotować na to, co zobaczy. Powiedziałem: jest piękne. Oczywiście to było kłamstwo i oboje o tym wiedzieliśmy, ale co można w takiej sytuacji powiedzieć? Zresztą to było nasze dziecko. I tak naprawdę ciałko miało śliczne, tylko ta głowa...
Zacząłem jej opowiadać: jedno oko bez powieki, nie zamyka się, gigantyczny wytrzeszcz, włoski czarne, twarz jak po poparzeniu. W miejscu nosa wielka dziura, śliczne usta, podniebienie prawidłowe, uszy normalne, ale za to wodogłowie. Główkę szybko obandażowano, nie wiem, czy po to, by jej nie uszkodzić, czy może, żeby nam oszczędzić tego widoku. W każdym razie, kiedy żona w końcu maluszka zobaczyła, strasznie płakała. Płakała i nic więcej nie potrafiła zrobić.
Drugiego dnia po porodzie żona wstała z łóżka i poszła zobaczyć dziecko. Był późny wieczór, prawie nikogo już wtedy na oddziale nie było. Dopiero wtedy zdecydowała się je przytulić. Myślę, że bardzo tego potrzebowała.
Czuwaliście przy jego łóżku?
– Godzinę, góra dwie dziennie, więcej nie byliśmy w stanie wytrzymać. Maleństwo miało drgawki, skurcze, bezdechy nawet 40-minutowe. Całe siniało. Nie miało odruchu ssania, pielęgniarki karmiły je sondą. Widać było, że straszliwie cierpi. Nie mogliśmy na to patrzeć, przerastało nas to.
????
NA MORDERSTWO MOGLIBYSCIE PATRZEC !
Umówiliśmy się z lekarzami, że zadzwonią, kiedy stan będzie krytyczny. Chcieliśmy przyjechać i się z naszym dzieckiem pożegnać. Ale takich stanów krytycznych było codziennie kilka, więc po kolejnym alarmującym telefonie poprosiliśmy, żeby już nie dzwonili.
Każdego dnia przez dwie godziny patrzyliśmy, jak maluszek powoli umiera. Podczas pierwszych dwóch-trzech dób słyszał, czuł, ruszał się prawie jak zdrowe dziecko. Ale z każdym kolejnym dniem słabł. Na rączkach pojawiły mu się czerwone plamki, znak złego krążenia. Coraz mniej płakał, coraz więcej cierpiał. Dostawał leki przeciwbólowe, uspokajające, morfinę. A my patrzyliśmy na to i czuliśmy do niego wielką miłość, a jednocześnie ogromny żal, że nie potrafiliśmy oszczędzić mu cierpienia. Nie potrafiliśmy cieszyć się naszym dzieckiem.
Chcieliście, żeby szybko odeszło?
– Chcieliśmy, żeby żyło tak długo, jak mogło. Nikt go nie pospieszał ani nie zatrzymywał. Wystarczyło mu dziesięć dni. Ostatniego dnia wróciliśmy ze szpitala po dwudziestej, nawet nie zdążyliśmy się rozebrać, kiedy dostaliśmy telefon, że nie żyje. Wróciliśmy, maluszek był już przebrany w inne ubranka. Zabraliśmy jeszcze jeden komplet, w którym chcemy go pochować, resztę zostawiliśmy na oddziale. Czasami kobiety przyjeżdżają na poród prosto z ulicy, przydadzą się im. Wiem, że w szpitalu zrobiono zdjęcia, ale my nie chcemy mieć żadnego. Zostanie w naszych sercach jako najpiękniejsze dziecko.
Czy był taki moment, że powiedzieliście sobie: dobrze, że się urodziło, przynajmniej mogliśmy z nim się pożegnać?
– Nie. Kiedy zmarło, poczuliśmy ulgę. Proszę zrozumieć, nasze dziecko urodziło się tylko po to, żeby cierpieć, po nic więcej. Już w 22. tygodniu ciąży było wiadomo, że nie ma szans na przeżycie. Co nie znaczy, że nie zdążyliśmy go pokochać. Kochaliśmy je od samego początku, od chwili, kiedy żona dowiedziała się, że jest w ciąży. Czekaliśmy na to dziecko 12 lat, robiliśmy wszystko, żeby je mieć.
Wypróbowaliśmy wszystkie dostępne metody zapłodnienia, od naturalnych poprzez inseminację, potem coś, czego nazwy nie pamiętam, aż po in vitro. In vitro cztery razy skończyło się poronieniem.
!!!!
ZABILI OKOŁO 100 DZIECI ! 5 % POCZETYCH PRZEŻYWA INVITRO ! BYDLAKI !
W pierwszych trzech ciążach zarodek przestał się rozwijać po kilku tygodniach. Za czwartym razem poronienie nastąpiło w 20. tygodniu. Maluszek był zdrowy, ale skurcze szyjki macicy spowodowały poronienie.
Nie mieliście dość tych prób?
– Żona się uparła, żeby spróbować jeszcze raz, bo przecież było tak blisko. Nie miałem serca jej odmówić. I do 22. tygodnia żyliśmy w świadomości, że mamy zdrowe dziecko, a potem dostałem najgorszy w swoim życiu SMS. Żona napisała: "Przyjeżdżaj, z maluszkiem jest źle". Leżała wtedy w Szpitalu św. Rodziny przy Madalińskiego, była prowadzona przez doktora Macieja Gawlaka, ginekologa, ordynatora Oddziału Położnictwa. Miała założony szew szyjki macicy, żeby nie poronić.
!!!
ZWYRODNIALCY !
Kiedy dotarłem do szpitala, nie mogła mówić, tylko szlochała. Lekarz podczas badania USG wykrył u dziecka wodogłowie i inne wady twarzy. Powiedział, że musi poinformować o tym dyrektora szpitala, prof. Bogdana Chazana.
Co dokładnie usłyszeliście od doktora Gawlaka?
– Że płód nie rokuje. Nie rokuje leczenia i nie rokuje życia. Chcieliśmy dokładniejszych badań. Kolejne USG zrobiło dwóch lekarzy ze Szpitala św. Rodziny. Opisy były bardzo podobne.
To była już połowa 22. tygodnia ciąży.
– Żona zapowiedziała doktorowi Gawlakowi, że jeżeli potwierdzą się przypuszczenia, będzie chciała przerwać ciążę. Wysłano ją do Instytutu Matki i Dziecka, tam wykonano kolejne badania i szóstego dnia wszystko było już jasne. Żona poinformowała panią ordynator, że chce rozwiązać ciążę. Użyła dokładnie tych słów. Pani ordynator wytłumaczyła, że to nie takie proste, wcześniej powinna zebrać się komisja etyczno-lekarska i ocenić dokumentację. Tyle że zamiast zwołać komisję, dwie godziny później odesłała żonę karetką z powrotem na Madalińskiego. Znowu rozmawialiśmy z lekarzem o rozwiązaniu ciąży. To była najgorsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć w naszym życiu. Najtrudniejsza. Ale z drugiej strony wiemy, że była najlepsza dla naszego dziecka.
Co było dalej?
– Od doktora Gawlaka dostaliśmy zapewnienie, że żona otrzyma lek, który wywoła poród i maluszek urodzi się w naturalny sposób martwy. Doktor uprzedził jednak, że dyrektor Chazan jest niechętny tego typu praktykom, a konieczna jest jego zgoda. Na Madalińskiego nie było już mowy o żadnej komisji. Doktor Gawlak zaproponował nam zdjęcie szwu ratunkowego, bo to mogłoby spowodować skurcze szyjki macicy i dziecko zostałoby poronione naturalnie, co wydawało się najlepszym rozwiązaniem. Ale uprzedził nas o złośliwości natury. Powiedział, że jeżeli płód ma wady mózgu, rzadko dochodzi do poronień. Wszystko się potem sprawdziło, co do słowa.
Profesor Chazan zgodził się na zdjęcie szwów?
– Tak, ale ciągle czekaliśmy na zgodę na zabieg.
!!!!
CZYLI NA MORD !
To był już 24. tydzień ciąży, ostatni termin, w którym można legalnie usunąć ciążę. Nie niepokoiliście się, że czas ucieka i za chwilę zabieg nie będzie możliwy?
– Nie, bo doktor Gawlak zapewnił nas, że przeprowadzi ten zabieg, wierzyliśmy, że chce nam pomóc, że to kwestia kilku dni. Poza tym nikt nam nie powiedział, że jest jakiś określony prawem, graniczny 24. tydzień, po którym zabieg nie jest możliwy. W końcu prof. Chazan zaproponował żonie spotkanie. Przekonywał ją, że dziecko będzie żyć, że może ktoś je adoptuje, ewentualnie można je oddać do hospicjum, osobiście załatwi miejsce. Żona tylko płakała i powtarzała, że jest zdecydowana na zabieg. Kiedy wyszła z gabinetu dyrektora, poproszono ją, by napisała w tej sprawie oficjalne podanie. To barbarzyństwo. Jak można kazać kobiecie, która od 12 lat stara się o dziecko, jest po pięciu zabiegach in vitro, by prosiła o rozwiązanie ciąży?
!!!!
NAWET TACY ZWYRODNIALCA ŚWIADCZĄ O DOBRU PROFESORA !
Ale napisała podanie.
Dlaczego żona poszła sama na spotkanie z profesorem Chazanem?
Ja pracowałem. Ale też jest tak, że w szpitalu ojciec dziecka się nie liczy, lekarz rozmawia tylko z matką. Mężczyzna nie jest wpuszczany na badania, konsultacje, wszystkie decyzje podejmuje kobieta. Przez te wszystkie lata, kiedy staraliśmy się o dziecko, ani razu nie usłyszałem: oboje jesteście rodzicami, proszę przyjść razem na wizytę. Jedynie w klinice Novum i w Szpitalu Bielańskim mogliśmy być razem na badaniach. Może byłem za mało przebojowy, nie wpychałem się, zawsze czekałem przed gabinetem. Tym razem też. Żona wyszła ze spotkania z dyrektorem Chazanem z odpowiedzią odmowną, bardzo zdenerwowana.
Wiedzieliście, że jest już po terminie?
– Nie. Doktor Gawlak skierował nas do Szpitala Bielańskiego, tam pani doktor zbadała żonę, powiedziała, że ciąża jest absolutnie do usunięcia, ale minął już 24. tydzień i w Polsce żaden szpital tego nie zrobi. Dopiero wtedy zrozumieliśmy, co się działo wcześniej. Dotarło do nas, że zostaliśmy oszukani. Że zabieg mógł być wykonany w Instytucie Matki i Dziecka, ale tam nie chciano nam pomóc, a w Szpitalu św. Rodziny grano na czas. Znowu płacz. Doktor Gawlak zaproponował nam wyjazd do Anglii, znał lekarza, Polaka, który mógłby nas przyjąć w szpitalu i legalnie usunąć ciążę. Żona nie chciała. Chore dziecko, ona sama ma cukrzycę i poważną wadę wzroku, a tam obcy lekarz, ona nie zna angielskiego... Bała się. Powiedziała, że jesteśmy Polakami i będziemy leczyć się w Polsce.
???
MA CUKRZYCĘ I WADĘ WZROKU!
Pogodziliście się w końcu z tym, że dziecko się urodzi?
– Skoro nie mogliśmy już rozwiązać ciąży, musieliśmy iść dalej. Próbowaliśmy się wspierać. Były takie dni, że żona pocieszała mnie, a były takie, że ja ją podtrzymywałem na duchu. Płakała prawie cały czas. Wreszcie zaczęła przygotowywać wyprawkę, ale nie była w stanie pójść do sklepu, patrzeć na te szczęśliwe pary, które oczekują zdrowego dziecka. Kupowała przez internet. Maluszek miał wszystko: ubrania, kremy, pieluchy.
!!!!
WSPIERALI SIĘ BO NIE ZAMORDOWALI !
Już po narodzinach kupiłem mu misia i włożyłem do inkubatora. Ale przez cały ten czas nie chcieliśmy się spotykać z ludźmi, odsunęliśmy się od wszystkich. O czym mielibyśmy rozmawiać? Święta Wielkiej Nocy spędziliśmy sami, tak samo urodziny żony i mojego ojca. Dobrze, że mogłem chodzić do pracy, było mi przez to lżej.
Wielu mężczyzn w takiej sytuacji nie wytrzymuje i mówi: "Ja już nie mogę".
– Żona też tak myślała. W dniu, kiedy wykryto wadę płodu, jej pierwsze pytanie brzmiało: czy nie odejdziesz ode mnie? Powiedziałem, że nie. Nigdy bym jej nie zostawił. Nie było mi łatwo, ale wiedziałem, że nie mogę pokazać słabości, bo ona mnie potrzebuje. Potrzebuje, żebym z nią był i jej pomagał, więc nie mogę jej sprawić zawodu.
Szpital św. Rodziny dostał karę finansową, a prof. Chazan stracił stanowisko. Czy to jest dla Was jakaś satysfakcja?
– Żadna, bo nie mamy dziecka. To, że było nieuleczalnie chore, że nie mogło żyć, to niczyja wina. Ani prof. Chazana, ani szpitala, tylko natury czy Boga. To wyłącznie nasz problem i bierzemy go na swoje barki. Mamy natomiast pretensje do prof. Chazana, że nas ubezwłasnowolnił, wiele razy oszukał. Obiecywał miejsce dla dziecka w hospicjum. Kiedy się urodziło, zainteresowaliśmy się tym. Okazało się, że to hospicjum domowe, a cała pomoc polega na tym, że pielęgniarka przychodzi raz dziennie pomóc rodzicom zrobić zastrzyk, zmienić opatrunek. Nasze dziecko nie byłoby tam w stanie przeżyć ani jednego dnia.
????
TO ZNACZY CHCIELISCIE SIĘ POZBYĆ ? TAK RZEKOMO KOCHALISCIE !
Zastanawialiście się nad tym argumentem prof. Chazana: "Moje sumienie nie dopuszcza zabijania"?
– Tak. I uważamy, że każdy ma swoje sumienie, nie wolno nikomu narzucić własnych przekonań i norm. Wystarczyło, żeby dyrektor nam wcześniej powiedział, że sumienie zakazuje mu dokonywania aborcji. Wystarczyło, by tego dnia, kiedy wykryto wady płodu, albo chociaż następnego, poinformował nas, że w jego szpitalu nie można wykonać zabiegu aborcji.
!!!
WTEDY BYSCIE ZAMORDOWALI !
Poszlibyśmy sobie gdzie indziej, nie musiałby nam nawet wskazywać lekarza, który usunie ciążę.
Chcę, żeby profesor Chazan poniósł konsekwencje tego, co zrobił. Bo on naraził moją rodzinę na niewyobrażalne cierpienia, a ja nie pozwolę, żeby ktokolwiek nastawał na wolność i sumienie moje, mojej żony i skazywał moje dziecko na cierpienie. Wydając opinię odmowną, ubezwłasnowolnił nas. Powiedział: nie będziecie decydować o swoim dziecku, o swoim losie, to ja zadecyduję za was i powiem wam, co jest najlepszym rozwiązaniem. Byliśmy niewolnikami profesora Chazana i nadal nimi jesteśmy. Za to musi ponieść konsekwencje.
Jesteście katolikami?
– Jesteśmy, choć księża powiedzą, że bardzo słabymi. Żona przed pierwszym zabiegiem in vitro często chodziła na msze.
????
SZATAN TEŻ CHODZI ! KATOLICY JAK JUDASZ !
Ale później, kiedy biskupi zaczęli wypowiadać się negatywnie o tej metodzie zapłodnienia, zrozumiała, że Kościół piętnuje takich ludzi jak my. Zaczęła się w nim źle czuć. A przecież in vitro jest naukową metodą pozaustrojowego zapłodnienia, ale z komórek matki i ojca. To po prostu kwestia ich połączenia, nie ma w tym żadnej nieetycznej manipulacji.
????
95 % PŁODÓW MORDUJĄ NIE PIEPRZ KOBIETO JAK NIE ROZUMIESZ ! SŁUCHAJ BOGA A NIE KOMBINUJ !
Żona nadal płacze?
– Nie przestała płakać od 22. tygodnia.
Do porodu jeszcze udawało mi się ją jakoś podnosić na duchu, ale potem przestałem nad tym panować. Szukamy pomocy psychologa. Ja jestem teraz na urlopie ojcowskim. Zaraz mi się kończy, ale na pewno wezmę zwolnienie, bo nie jestem w stanie pracować, nie mogę myśleć o niczym innym, jak tylko o tym, co nas spotkało.
Czy kiedykolwiek rozważaliście adopcję?
– Ja jestem jedynakiem, gdybyśmy zdecydowali się na adopcję, moi rodzice nigdy nie byliby prawdziwymi dziadkami, a moje instynkty samcze, władcze, naturalnie nie byłyby zrealizowane. A mimo wszystko rozważałem adopcję. Żona nie. Powiedziała, że nie będzie się nad tym zastanawiała, dopóki ma możliwość zajścia w ciążę. Nie wiem, czy podejmiemy kolejną próbę, bo nie wiem, czy będziemy w stanie jeszcze raz wytrzymać to wszystko, co już przeszliśmy. Naprawdę nie wiem.
!!!
BĘDĄ DALEJ MORDOWAĆ IN VITRO !
SZOK ALE PSYCHOPACI ! SZOK SZOK SZOK SZOK! OCZYWIŚCIE DIABEŁ MUSIAŁ WYBRAĆ SKRAJNYCH ZWYRODNIALCOW DO TAKIEJ PUBLICZNEJ ZBRODNI ALE MIMO WSZYSTKO SZOK SZOK!
Nie ma żadnej tajemnicy co sie stalo . Nie mogli mieć dzieci bo są zwyrodnialcami ! Nikt normalny takim by dziecka nie dał ale jest szatan media in vitro i zrobili .BÓG 5 RAZY POWIEDZIAŁ NIE ! A CI DALEJ ! TO W KOŃCU BÓG SIĘ ZGODZIŁ Z BÓLEM ! REZULTATEM BYLY STRASZNE CIERPIENIA DZIECKA ! TAK TO ICH WINA ! GOŚCI OD IN VITRO TAKICH RZĄDÓW MINISTRÓW I MEDIÓW ! ALE BESTIALSTWO POWSZECHNE ! TYM RAZEM MEDIOLAN PRZEKROCZYLI WSZELKIE GRANICE ! KARA BYĆ MUSI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:28, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Adam Michnik: Komorowski przegra wybory tylko, jeśli pijany przejedzie na pasach zakonnice w ciąży
Komorowski jest dobrym prezydentem, bo gwarantuje poczucie bezpieczeństwa - mówił w programie "Tomasz Lis na żywo" redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik.
...
O matko ! Jaka zakonnice ? Co to za belkot ! Swir promuje psychola za publiczne pieniadze ... TVP ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:49, 12 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
"Newsweek Historia": Himmler - przykładny katolik, który stał się tyranem
Z przykładnego katolika, stał się tyranem, który siadał na krześle stworzonym z ludzkiej miednicy. Wierzył, że jest wcieleniem Henryka I Ptasznika i posiada nadprzyrodzone moce. Jakie tajemnice skrywał Heinrich Himmler? Zobacz materiał "Newsweek Historia"!
Heinrich Himmler, jedna z czołowych postaci nazistowskich Niemiec, za młodu był przykładnym katolikiem i żarliwym patriotą. Później uwierzył, że tylko nazizm może być rozwiązaniem.
Sam miał się za osobę o nadprzyrodzonych mocach. Był przekonany, że jest wcieleniem pierwszego króla Niemiec, Henryka I Ptasznika. Jak sam twierdził, zdarzało mu się z nim "rozmawiać". Ubolewał, że szczątki króla zaginęły, ucieszył się - gdy odnaleziono królewski grób. Nigdy nie dowiedział się, że rzekome znalezisko, w rzeczywistości było oszustwem.
Nadprzyrodzoną moc miały mu dawać atrybuty: Święty Graal i Włócznia Chrystusa. Na jego polecenie, szukano Świętego Graala; wbrew powszechnym sądom, Himmler wierzył, że są to kamienne tablice, na których aryjscy przodkowie ujawnili prawdę o świecie.
W marcu 1945 esesmani na jego polecenie wysadzili zamek Wewelsburg w Westfalii, gdzie Himmler miał przechowywać swoje skarby. Nigdy więc nie dowiemy się, jakie tajemnice skrywał nazistowski zbrodniarz...
...
Znowu Lis atakuje glupota . Za chwile sie dowiemy ze Hitler realizowal nauke Kosciola . To ze ktos w dziecinstwie chodzil do kosciola i nawet byl u pierwszej komunii to jeszcze nie jest przyklad katolika . To minimum . Prawie wszyscy komunisci w Polsce za mlodu chodzili do kosciola bo wszyscy wtedy chodzili a zwlaszcza na wsi . I CO Z TEGO ?! W niedziele do kosciola to jest minimum a nie wzor . Wzorem jest dopiero GDY SIE W ZYCIU STOSUJE ZASADY EWANGELII ! Uwazajcie na takie ,,sensacje" . Sam fakt ze jakis zbrodniarz w mlodosci jako dzieciak chodzil do kosciola bo rodzice kazali nic nie oznacza a zwlaszcza ze byl przykladem . Oczywiscie Lis zgodnie z linia Wybirczej wali w Kosciol i Polske nawet w tak zakamuflowany sposob .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:30, 06 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Apartamenty, alkohole i jedzenie - tak na koszt "Solidarności" żyje Piotr Duda?
5 września 2015, 21:30
"Newsweek" ustami Tomasza Lisa zapowiada tekst, który ma wstrząsnąć związkowcami. "Hipokryzja, kłamstwa, przepych" - w takim otoczeniu w kołobrzeskim hotelu ma za darmo gościć szef "Solidarności" Piotr Duda - ustalili dziennikarze tygodnika.
Dziennikarze piszą o apartamencie w jednym z tamtejszych hoteli. – Zobaczą państwo, jak czas za związkowe pieniądze spędza przewodniczący "Solidarności" pan Piotr Duda – mówi Tomasz Lis.
– To jest naprawdę bardzo mocny tekst, a "ośmiorniczki" przy luksusach pana Dudy wysiadają całkowicie – dodaje.
...
Znowu Lis bedzie przepraszal. Trudno ignorowac jesli z 10 razy byl dziennikarzem roku! I taki poziom, Z Niesławeek. Cos potwornego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:15, 07 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda odpowiada "Newsweekowi". Tomasz Lis "tak zwanym dziennikarzem"
Piotr Duda - Jacek Turczyk / PAP
Piotr Duda ostro o krytycznej publikacji na swój temat w "Newsweeku". Szef "Solidarności" w oświadczeniu nazywa tygodnik "brukowcem" i "gazetą partyjną PO", a jego redaktora naczelnego Tomasza Lisa "tak zwanym dziennikarzem".
"Newsweek" ujawnia luksusy, z których, według dziennikarzy tygodnika, korzysta Piotr Duda. Wszystko to ma robić na koszt "Solidarności".
REKLAMA
Związkowiec opublikował na stronie internetowej "Solidarności" oświadczenie, w którym nie szczędzi ostrych słów "Newsweekowi". Pisze, że tygodnik dołączył do grona brukowców, jest gazetą partyjną Platformy Obywatelskiej, a coraz więcej publikacji w nim umieszczanych można określić mianem "dziennikarskiej nekrofilii". Krytykuje również redaktora naczelnego gazety Tomasza Lisa, zarzucając mu pogoń za tanią sensacją i wskazując, że z jednej strony prowadzi on wyjątkowo stronniczy program w TVP, a z drugiej przyjmuje "świecidełka" od obecnej władzy.
Według Piotra Dudy, artykuł jest pisany "na zamówienie", a jego głównym celem jest podważenie wiarygodności i zaufania do "Solidarności". Szef związku zapowiada jednak, że na razie nie ma zamiaru niczego prostować i wyjaśniać, bo może to "utrudnić walkę w sądzie". – Spokojnie poczekamy, jak daleko Newsweek posunie się w szerzeniu kolejnej fali nienawiści, obelg i pomówień w stosunku do wrogów narodu i ustroju, jakimi w ich mniemaniu są związki zawodowe i związkowcy – podkreśla Duda.
Szef "Solidarności" w oświadczeniu zaprasza też dziennikarzy na wtorkową konferencję prasową w Sali Akwen Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność". Zapowiada, że ujawni na niej prawdę o luksusach, z których korzysta Tomasz Lis oraz o stosowanym przez jego nepotyzmie.
Na oświadczenie odpowiedział już na swoim profilu na Twitterze Tomasz Lis.
...
Ze Lis nie dziennikarz wiemy od dawna. Tu nasuwa sie pytanie... Czy Lis to czlowiek? Brak cech ludzkich. Nosiciel Obcych...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:25, 08 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda oskarża "Newsweek" o kłamstwo
oprac.Natalia Durman
akt. 8 września 2015, 12:12
Piotr Duda na konferencji prasowej odniósł się do doniesień tygodnika "Newsweek" o darmowym korzystaniu z luksusów w należącym do "Solidarności" hotelu "Bałtyk" w Kołobrzegu. W ciągu ostatnich 6 lat byłem tam 5 razy służbowo. Prywatnie raz, a nie jak pisze "Newsweek" 27 - dodał. Zapowiedział, że sprawa trafi do sądu. - Mam ciężko chorą żonę, jak jej się coś stanie, to wam tego nie daruję - powiedział, nie kryjąc oburzenia, Duda i wyszedł z konferencji. Dziennikarze nie mieli szans zadać przewodniczącemu "Solidarności" pytań.
Duda oświadczył, że artykuł "Newsweeka" jest stekiem kłamstw i pomówień. Dodał, że za tą publikacją stoi firma świadcząca usługi rehabilitacyjne, z którą spółka "Decom" - właściciel hotelu w Kołobrzegu - rozwiązała umowę.
Nie wykluczył, że artykuł to zemsta redaktora naczelnego Tomasza Lisa za to, że wygrał sprawę sądową z jego żoną, Hanną Lis. Przewodniczący "Solidarności" zarzucił Tomaszowi Lisowi nierzetelność dziennikarską. Zapowiedział, że jego osobą zajmie się "Tygodnik Solidarność".
Duda powiedział, że gdy przebywał prywatnie w hotelu "Bałtyk", zapłacił 85 złotych za dobę i skorzystał z dwóch zabiegów wliczonych w cenę. Zaprzeczył, jakoby na miejscu był z teściową, bo ona nie żyje od 20 lat. Dodał też, że nie zamawiał karmy ani ręczniczków dla swojego psa.
Zdaniem Dudy, w terminach, w których według "Newsweeka" wypoczywał nad morzem, był w innych miejscach, m.in. w Baku, na urlopie w Gliwicach, czy na konferencji w Łodzi.
- Chcę przedstawić Państwu 14 kłamstw "Newsweeka" - powiedział szef "Solidarności", po czym wymienił, gdzie - według niego - w konkretnych terminach podawanych przez tygodnik był obecny i z jakich powodów. Na poparcie niektórych swoich tez przedstawił kopie potwierdzających to dokumentów. Dodał, że inne pokaże przed sądem.
W majowy weekend 2014 roku na przykład uruchamiał w Gdańsku kampanię "Sprawdzam polityka". W listopadzie 2014 był natomiast na uroczystościach u Bronisława Komorowskiego, gdzie uczestniczyli też szefowie CBA i NIK oraz marszałek Senatu. W styczniu 2015 roku przebywał na spotkaniu w kopalni Brzeszcze i uczestniczył też w protestach na Śląsku, podczas których padły słowa "Wiemy, gdzie mieszkacie".
Szef "S" przedstawił listę świadków, którzy mogą potwierdzić miejsca jego pobytu. - "Newsweek" próbował mnie upokorzyć, ale mi ust nikt nie zamknie - powiedział.
Poinformował, że w sprawie chce powołać na świadków m.in. Bronisława Komorowskiego, Janusza Piechocińskiego oraz Bogdana Borusewicza.
Według Dudy, w spółce Dekom, która jest właścicielem hotelu "Bałtyk", nie ma ponadto osób zatrudnionych na umowy śmieciowe.
- "Newsweek" nie będzie nam urządzał jak ma funkcjonować związek "Solidarność" - oznajmił Duda.
Szef "S" skomentował również doniesienia o swoim wynagrodzeniu. Oświadczył, że nie mieszka w XIX-wiecznej kamienicy, ale w domku w Gliwicach. Zarabia miesięcznie przeszło 11 tysięcy złotych brutto, a 97 procent swojego funduszu reprezentacyjnego przeznacza na cele społeczne, w tym na pomoc dla dawnych działaczy związku.
Duda zaprzeczył, aby miał stylistę, a jego przemówienia pisała firma PR-owska. Oświadczył, że nie da się złamać, a przewodniczącego "Solidarności" nie będzie wybierać "Newsweek" ani Platforma Obywatelska, ale związkowcy.
Poinformował, że "zawsze odmawiał udziału w programie Tomasza Lisa". - Wiemy, jaka jest jego rzetelność dziennikarska - podkreślił.
Na zakończenie swojego wystąpienia, Duda oznajmił, że ma bardzo chorą żonę. - Jak coś jej się stanie, to nie daruję - powiedział.
...
Trudno zeby przewodniczacy Solidarnosci rozbijal namiot. Jak Lis kogos wulgarnie atakuje to jest to osoba niewinna. O tym sie przekonalismy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:40, 08 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda żyje w luksusie? "Solidarność" pokazała jego mieszkanie służbowe
akt. 8 września 2015, 19:18
"Newsweek" zarzucił szefowi Piotrowi Dudzie, że żyje on i wypoczywa w luksusowych warunkach. W odpowiedzi przedstawiciele "Solidarności" pokazali TVN24, jak wygląda mieszkanie służbowe Piotra Dudy w Gdańsku.
Jak przekonują przedstawiciele "Solidarności", luksusowo wcale nie jest. W mieszkaniu są dwa pokoje, łazienka oraz mała kuchnia z lodówką. Nieruchomość ma powierzchnię około 50 metrów kwadratowych. Jak wyjaśnia rzecznik związku Marek Lewandowski, szef "Solidarności" gotuje i sprząta sam.
- To zwykłe, skromne mieszkanie, można powiedzieć, że kawalerka - dodaje.
Lewandowski zaznaczył, że w czasie nieobecności Piotra Dudy, z mieszkania mogą korzystać inni pracownicy związku. - Wybraliśmy ten sposób, zamiast lokować pracowników w hotelach, ze względu na niższy koszt utrzymania - wyjaśnił.
...
PRZEWODNICZACY SOLIDARNOSCI NIE JEST REPREZENTANTEM ZEBRAKOW TYLKO PRACOWNIKOW A WIEC KLASY SREDNIEJ I TAKI STATUS MU PRZYSLUGUJE! A PONIEWAZ JEST NA CZELE TO LEPSZY NIZ SREDNI! JEST ODPOWIEDNIKIEM SZEFA DUZEGO KONCERNU! Takie mieszkanie to faktycznie skromnosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:24, 09 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Dwa pokoje i kuchnia. Tak wygląda służbowe mieszkanie Piotra Dudy
Dwa pokoje, łazienka i mała kuchnia z lodówką - to służbowe mieszkanie Piotra Dudy w Gdańsku. Duda zaprosił dziennikarzy w odpowiedzi na artykuł, który ukazał się w "Newsweeku", sugerujący, że żyje on i wypoczywa w luksusie. Przewodniczącego "Solidarności" odwiedził TVN.
Jak przekonują przedstawiciele "Solidarności", luksusowo wcale nie jest. - To zwykłe, skromne mieszkanie, można powiedzieć, że kawalerka - mówi Marek Lewandowski, rzecznik związku.
Mieszkanie Piotra Dudy ma powierzchnię około 50 m kw., składa się z dwóch pokoi, łazienki i małej kuchni. Rzecznik "Solidarności" podkreśla, że szef sam musi sobie gotować i sprzątać. - Wybraliśmy ten sposób, zamiast lokować pracowników w hotelach, ze względu na niższy koszt utrzymania - zaznaczył Lewandowski. Rzecznik dodał, że w czasie nieobecności Piotra Dudy, w razie konieczności z mieszkania mogą korzystać inni pracownicy związku.
Jak wyjaśnił Lewandowski, przewodniczący "S", pracując w Gdańsku, gdzie mieści się centrala "Solidarności", jest w delegacji i związek ma obowiązek zapewnić mu zapewnić lokum.
...
Chyba przesadna bida. 4 pokojowe z zatrudniona obsluga gdy trzeba sprzatac itp. nie bylo by wcale luksusem. Lis to mentalnosc sowiecka. Uczyli go ze ,,zwiazki zawodowe maja reprezentowac klase robotniczo" i tak juz ma. Za nie ma zadnej robotniczy klasy, ze mamy inna epoke. Nie dociera. Sowiecki grat. Nie da sie zreformowac trzeba złomować. Zajmujemy sie absurdem zamiast krajem przez takich Lisow Kaczynskich Rydzykow. Graty PRLu. A mlodziez musi emigrowac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:40, 10 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Duda: najbardziej zabolał zarzut, że byłem w ZOMO
Piotr Duda - Rafał Malko / Agencja Gazeta
- Najbardziej zabolał mnie zarzut, że byłem w ZOMO. Jestem wściekły, ale spodziewałem się ataków na moją osobę. Jestem szefem "Solidarności"; związku, którego poparcie rośnie. Dlatego muszę być na wszystko przygotowany – tak w porannym programie TVN24 artykuł "Newsweeka" na swój temat komentował Piotr Duda.
Piotr Duda w TVN24: czuję się silniejszy
Piotr Duda zamieszanie wokół swojej osoby komentował dziś rano w programie Bogdana Rymanowskiego. Przewodniczący "Solidarności" stwierdził, że najbardziej zabolał go zarzut, jakoby służył w ZOMO. Jak przypomniał, oskarżali go o to sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, Michał Kamiński, i wiceminister infrastruktury, Paweł Olszewski.
Duda stwierdził, że jest "wściekły na »Newsweeka«" i nie ma sobie nic do zarzucenia. – Jeśli chodzi o sprawę naszego ośrodka wypoczynkowego, to istnieją odpowiednie organy, które wszystko kontrolują. A ten artykuł to zwykła nagonka, stek kłamstw i manipulacji – bronił się szef "Solidarności".
– Mnie będą rozliczać członkowie "Solidarności", a nie Tomasz Lis. Z ostrożności procesowej nie chcę mówić wszystkiego, ale sprawa zostanie wyjaśniona w sądzie – dodał Duda.
Odniósł się też do krytyki Władysława Frasyniuka, który zachowanie Dudy nazwał "prostackim". – Na szczęście pan Frasyniuk nie jest już w "S". Niech on nie będzie taki święty. Wszyscy widzimy jak się zachowuje, znamy jego cięty język, więc wolę pominąć to milczeniem – powiedział.
Piotr Duda tłumaczył też, że płacił małe sumy za pobyt w apartamencie, bo takie w "Solidarności" są zasady. – To jest nasz biznes i nasz regulamin – uciął. Zaprzeczał też, jakoby związek zatrudniał pracowników na tzw. umowach śmieciowych. – W sądzie pokażemy, że "S" nie korzysta ze "śmieciówek". Dodatkowo w 2014 roku udało się uzyskać podwyżki; a ja sam jako szef prosiłem o audyt inspekcję pracy. Który inny szef tak robi?
– Po tych kilku dniach czuję się jeszcze silniejszy. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem normalnym, skromnym człowiekiem – podsumował Piotr Duda.
...
Ich pensjonat to ustalaja zasady. PROSTE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:36, 18 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało antynagrodę "Hiena Roku" Tomaszowi Lisowi
akt. 18 grudnia 2015, 15:16
• Tomasz Lis otrzymał antynagrodę "Hiena Roku 2015"
• SDP wskazało, że Lis wielokrotnie łamał zasady etyki dziennikarskiej
Antynagrodę "Hiena Roku 2015" przyznał Tomaszowi Lisowi 17 grudnia Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Jak uzasadnia SDP, Tomasz Lis "wielokrotnie łamał zasady etyki dziennikarskiej", w szczególności w nadanym 18 maja 2015 r. programie telewizyjnym "Tomasz Lis na żywo".
"Podał wtedy fałszywą informację o rzekomo dokonanym przez córkę kandydata na prezydenta kompromitującym wpisie na Twitterze, co mogło wpłynąć na wynik wyborów. Nie dochował staranności wymaganej od dziennikarza. Nie sprawdził faktów, zdeprecjonował córkę kandydata, pozwalając zaproszonemu gościowi na obraźliwe rozważania. Informacja ta, podana na kilka dni przed II turą wyborów, nie została odpowiednio sprostowana" - czytamy w uzasadnieniu.
"Hiena Roku" to antynagroda przyznawana przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich od roku 1999 (w 2010 i 2011 roku nie przyznano jej) tym dziennikarzom, którzy według tej organizacji "wyróżnili się szczególną nierzetelnością i lekceważeniem zasad etyki dziennikarskiej".
Wpadka w programie Tomasza Lisa
W programie "Tomasz Lis na żywo" wyemitowanym 18 maja w TVP2 dziennikarz podczas rozmowy z Tomaszem Karolakiem cytował rzekomy wpis Kingi Dudy z Twittera mówiący, że tata obiecał jej, że jak zostanie prezydentem, zwróci Oscara przyznanego za film "Ida". Szybko okazało się jednak, że wpis pochodzi z fałszywego konta córki kandydata PiS. Na portalach społecznościowych posypały się głosy krytyki, a sztabowcy Dudy zapowiadali podjęcie wobec dziennikarza kroków prawnych.
Lis i Karolak tuż po programie przeprosili Andrzeja Dudę i jego córkę na Facebooku i Twitterze. Dzień później dziennikarz pojawił się na antenie TVP Info - znów przepraszał i tłumaczył, że za wpadkę odpowiadają jego współpracownicy. Oświadczenie z przeprosinami odczytał też prowadzący główne wydanie "Wiadomości" w TVP1 Piotr Kraśko. Lis przeprosił również osobiście Andrzeja Dudę w redakcji "Faktu".
...
Solidnie zapracowal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mathias
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 13:23, 19 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Lis zasłużył nie tylko na ,,Hienę roku", ale również odebranie wszystkich odznaczeń przyznanych mu przez prezydenta-rezydenta Komoruskiego i odpowiedzialność karną za prowadzenie zbrodniczej propagandy. Do Goebbelsa bym go nie porównał, bo w tej propagandzie jest żałosny i nieskuteczny, w przeciwieństwie do ministra III Rzeszy, natomiast ewidentnie widać, na kim on się wzoruje. Czas ukrócić ten bełkot Lisa i jemu podobnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:10, 20 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis na manifestacji KOD. Tak odpowiedział na pytanie TV Republika
20 grudnia 2015, 18:04
• "Byłem w telewizji ARD, ZDF, będę w amerykańskich telewizjach i szwedzkich"
• To reakcja Tomasza Lisa na pytanie TV Republika o występ w niemieckich mediach
• Dziennikarz przemawiał na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji
W sobotę w kilkunastu miastach Polski odbyły się manifestacje KOD przeciwko działaniom PiS wobec Trybunału Konstytucyjnego. Na jednej z nich, w stolicy, był dziennikarz Tomasz Lis. Tłumaczył on reporterowi TV Republika, że jest na pikiecie, by bronić "podstawowych wartości".
- Dlaczego pan redaktor zdecydował się bronić tych wartości w niemieckich mediach? - pytał dziennikarz TV Republika. Lis przyznał, że wystąpił w niemieckich stacjach i dodał, że wystąpi też w innych zagranicznych mediach. - Dzisiaj piszę o tym, co się w Polsce dzieje i trzeba o tym mówić - mówił.
- Oczywiście, że możecie kreować komunistyczną propagandę, bo to jest komunistyczna propaganda, to są kalki z Gomułki: zachodnie, wredne media i siły odwetowców z Bonn. To jest inna Europa, inny świat - mówił dalej Lis.
- Niech pan poogląda swojego prezesa, swojego prezydenta i swoją panią pseudo-premier to będzie pan szybko wiedział, co takiego się stało - ciągnął dziennikarz. Lis wskazał na znajdujący się wokół niego tłum, dodając: - Niech pan się zastanowi, po co ci wszyscy ludzie tu przyszli.
List wystąpił także z przemówieniem na manifestacji. Zaczął od słów: "nazywam się Lis, od wczoraj jestem Hieną", nawiązując do przyznania mu tytułu "Hieny Roku".
- Najwspanialsi synowie tego narodu walczyli, żebyśmy mieli to, co mamy dzisiaj: wolność, demokracje, wolność słowa. Pytam was teraz: czy pozwolicie to sobie odebrać? - dodawał Lis i skandował: "Cała Polska z Was się śmieje, demokracji wy złodzieje".
...
O zlodziejska prywatyzacje Polske jako kolonie Zachodu i zboczenia. O to walczyli najwspanialsi Polacy.
Donosze i bede donosil. Do Moskwy pojade do Kima ale nie odpuszcze!
Lis musi zniknac to juz nie smierdzi to jest radioaktywne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:35, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis pożegnał się z widzami i odpowiedział na zarzuty pod swoim adresem
akt. 2 stycznia 2016, 14:57
• Tomasz Lis pożegnał się z widzami programu "Tomasz Lis na żywo"
• Dziennikarz odpowiedział na wszystkie zarzuty pod swoim adresem
• Jednocześnie zapowiedział, że "choć program program przechodzi do historii", "on nie znika"
Program "Tomasz Lis na żywo" już na pewno zniknie z anteny TVP2. Tomasz Lis, dziennikarz, którzy przez 8 lat prowadził program, opublikował na swoim blogu tekst, w którym nie tylko pożegnał się z widzami, ale również odniósł się do zarzutów, które przez ostatnie lata padły pod jego adresem.
Dziennikarz skomentował wyniki oglądalności swojego programu, odpowiedział na sugestie, że zarabia "miliony z abonamentu", a także odniósł się do spekulacji na temat swoich rocznych zarobków.
"Czasem słyszę nawet o siedmiu milionach. To sumy całkowicie kosmiczne, zupełnie zmyślone. W rzeczywistości, dostawałem od TVP sumy wielokrotnie mniejsze. Ale nie były to pieniądze dla mnie i na mnie. Z tych pieniędzy musiałem opłacić kilkanaście osób (...)" - pisze Lis.
Oprócz tego dziennikarz odpowiada na zarzuty o swoją nieobiektywność i o "rzekomą pogardę dla widzów". Sporą część tekstu poświęcił też sytuacji z 2015 roku, gdy w programie - razem z Tomaszem Karolakiem - cytował wpisy z fałszywego konta twitterowego córki prezydenta Kingi Dudy. "Tuż po programie poinformowano mnie, że wpis jest fałszywy. Natychmiast na Twitterze panią Kingę Dudę przeprosiłem" - pisze Lis.
Tomasz Lis w stosunkowo enigmatyczny sposób wspomniał o tym, że pomimo tego, że jego program przechodzi do historii, on "pojawi się gdzie indziej". "Program "Tomasz Lis na żywo" przechodzi do historii. Ale ja nie zniknę. Za chwilę, o tej samej godzinie, także w poniedziałek, pojawię się gdzie indziej. Zdążę Państwa poinformować gdzie" - wyjaśnia.
...
A biskupa Hosera? A innych? A pedofilskie okladki Nywka? Ten koles powinien miec zakaz pracy na stanowisku medialnym. Straszna postac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|