Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:33, 16 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Zachowanie posła budzi nasz głęboki sprzeciw". KRS wydała oświadczenie ws. Patryka Jakiego
az/luq/
2016-09-16, 12:24
- Sędzia prowadząca rozprawę wykazała się głębokim profesjonalizmem i nie można jej zarzucić jakichkolwiek uchybień. Natomiast zachowanie posła budzi nasz głęboki sprzeciw - powiedział Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa. To reakcja na wystąpienie wiceszefa resortu sprawiedliwości w czasie procesu, jaki wytoczył mu Robert Kropiwnicki z PO.
Kraj
Jaki: nie złożę wniosku o postępowanie...
Krajowa Rada Sądownictwa wydała oświadczenie ws. wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi, która prowadzi cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła PO Roberta Kropiwnickiego.
Chodzi o słowa Jakiego, które padły pod koniec stycznia z mównicy sejmowej. Wiceminister sprawiedliwości powiedział, że Kropiwnicki prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.
W czasie procesu Jaki powiedział m.in.: "trudno mi tolerować zachowanie pani sędzi, która toleruje oczywiste bezprawie". Krajowa Rada Sądownictwa zdecydowanie stanęła po stronie sędzi Alicji Fronczyk uznając, że "wykazała się głębokim profesjonalizmem i nie można jej zarzucić jakichkolwiek uchybień." Natomiast zdaniem rzecznika KRS wystąpienie Jakiego było formą "wywierania presji na niezawisły sąd i nie licuje z powaga sprawowanej przez posła funkcji".
Waldemar Żurek zapowiedział, że odpis uchwały zostanie przekazany pani premier i marszałkowi Senatu. - Mam nadzieję, że te podmioty podejmą stosowne decyzje i w jakiś sposób nie ujdzie to bezkarnie - powiedział Żurek.
polsatnews.pl
..
A tu kolejny ,,gleboki progesjonalizm":
5 tys. zł dla nauczycielki, która zdjęła krzyż w szkole
ptw/luq/
2016-09-16, 10:19
Takie odszkodowanie ma zapłacić Zespół Szkół Sportowych nr 1 w Krapkowicach za to, że nauczyciele tej placówki mieli napiętnować swoją koleżankę, która zdjęła krzyż w pokoju nauczycielskim. Sąd w Opolu uznał, że była szykanowana.
Flickr/JB Kilpatrick
Zdjęcie ilustracyjne
Kraj
Uczniowie dostali kalendarz z krzyżem...
Zdaniem sądu Grażyna Juszczyk była dyskryminowana na tle światopoglądowym, a w szkole dochodziło do szykan ze względu na bezwyznaniowość, naruszania godności i upokarzania w środowisku pracy.
Sprawa zaczęła się trzy lata temu. Krzyż zawisł w pokoju nauczycielskim, bo Zespół Szkół w Krapkowicach miał odwiedzić biskup. Grażyna Juszczyk przebywała wtedy na urlopie zdrowotnym. Po powrocie postanowiła zdjąć krucyfiks. Jej zdaniem nie powinien on wisieć w miejscu jej pracy. Nie ukrywała, że jest niewierząca.
Groźby i szykany
Nauczycielka relacjonowała, że z tego powodu była dyskryminowana przez dyrekcję placówki i innych nauczycieli. Podczas posiedzenia rady pedagogicznej zdjęcie krzyża uznano za kradzież i grożono jej policją. W szkole traktowano ją wrogo i nieprzyjemnie oraz rozpowszechniano nieprawdziwe informacje na jej temat.
Grażyna Juszczyk wytoczyła więc proces. Zarzuciła pracodawcy stworzenie wrogiej i poniżającej atmosfery, która doprowadziła ją do utraty zdrowia. Domagała się 25 tys. złotych.
Ostatecznie sąd przyznał 5 tysięcy złotych i nakazał szkole przeprosiny na łamach lokalnej prasy. Taki wyrok satysfakcjonuje nauczycielkę, bo jak podkreślała wielokrotnie, proces wytoczyła dla zasady.
Facebook/KrapkowiceMiasto, polsatnews.pl
...
Zdjela krzyz ludzie sie zdenerwowali DOSTANIE ODSZKODOWANIE!
Za zdjecie krzyza KASA!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:59, 16 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Wiosek o postępowanie dyscyplinarne Jaki złożył w zeszły piątek
Jaki informował w piątek, że złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi, która prowadzi cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła PO Roberta Kropiwnickiego. Chodzi o słowa Jakiego, które padły pod koniec stycznia z mównicy sejmowej - że Kropiwnicki prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.
Podczas piątkowej rozprawy Jaki powołał się na publikację piątkowego "Super Expressu", w której przytoczono zeznania jednej z kobiet przesłuchanych przez legnickich śledczych. Przyznała ona, że w mieszkaniu Kropiwnickiego świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści. Jaki zwrócił uwagę sądowi, że wymaga to zbadania i złożył gazetę z publikacją jako wniosek dowodowy w sprawie.
Jaki podnosił przed sądem, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy i chociażby z tego względu nie powinien ponosić żadnych konsekwencji. Sędzia, której ukarania chce Jaki, odmówiła odrzucenia pozwu, uznając, że sprawa może być przedmiotem rozprawy w trybie cywilnym.
Wiceminister ocenił, że postawa sędzi była stronnicza. "Widać, że jest to, niestety, zemsta pani sędzi za krytykowanie sądów. Złożyłem wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec pani sędzi oraz by jednocześnie zbadać, w jaki sposób sprawę dostała ta akurat sędzia" - mówił wiceminister. Jak dodał, nie boi się, że będzie mu zarzucane ingerowanie w działanie sądów. Przypomniał, że zarówno konstytucja, jak i ustawa w sposób szczególny chroni posłów i ich wypowiedzi na forum Sejmu.
Źródło: TVPInfo
...
To rozwazmy sobie ,,gleboki profesjonalizm" sadow.
Jaki stanal przed sadem z OCZYWISTYM twierdzeniem ze ma IMMUNITET! Wiemy co to jest? Nie wiemy bo Wyborcza czytamy? Immunitet oznacze ze POSEL NIE MOZE BYC SADZONY PRZEZ SADY! TAK? Immunitet jest nie policja wojskiem czy sluzba zdrowia tylko przed sadem. A ,,gleboko profesjonalna sedzia" mowi A JA CIE I TAK BEDE SADZIC!
SZOK!
Wiecie ze nawet jak po pijaku posel narozrabiał to nie mozna go było sadzic. A tu za pyskowki sejmowe MOZNA! SZOK!
W tej sytuacji postepowanie dyscyplinarne jest OCZYWISTE! CO TA PANI W SADZIE?! Prawo to ona skonczyla?
A tu jakis wyzszy od niej altoryrtet wyskakuje i mowi JEST SUPER! SUPER PROFESJONALIZM! SKANDAL!
Jaki jest mlody porywczy. Palnie czasem. ALE TU MA RACJE! CALKOWITA!
Sedziowie to dno. Nawet jak Ziobro sie myli, Jaki jest narwany to jednak staraja sie to szambo przepchnac zeby nie blokowalo. Powinni byc ostrozni z atakami z boku. Nie wdawac sie w pyskowki, nawet jak trafia sie okazja bo prostytutka itp. Zaraz agencja towarzyska. A tu ona na swoj rachunek. A ONI OD RAZU TO WYKORZYSTALI!
[link widoczny dla zalogowanych]
Najważniejszym przykładem immunitetu materialnego jest immunitet materialny parlamentarzysty, oznaczający, że poseł oraz senator nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za działania wchodzące bezpośrednio w zakres sprawowania ich funkcji parlamentarnych, np. za wystąpienia w parlamencie, sposób głosowania, zgłaszane inicjatywy ustawodawczej. Zakaz ten trwa w trakcie oraz po ustaniu mandatu parlamentarzysty i nie może zostać uchylony.
...
DO KONCA ZYCIA!!! A co jesli popelni zlo?
Immunitet w znaczeniu materialnym nie zwalnia jednak parlamentarzysty z odpowiedzialności za naruszenie praw innych osób (np. w przypadku naruszenia dóbr osobistych innej osoby w przemówieniu sejmowym).
...
Sąd Najwyższy:
Nie jest objęta immunitetem (art. 105 ust. 1 Konstytucji oraz art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora, jedn. tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 221, poz. 2199 ze zm.) odpowiedzialność posła za naruszenie dóbr osobistych polegające na przedstawieniu nieprawdziwych faktów dotyczących osób, które znalazły się w kręgu zainteresowania posła ze względu na działalność wchodzącą w zakres sprawowanego mandatu, jeżeli fakty te nie zostały wskazane w toku prac Sejmu.
...
Czyli co? Jak powie to w Sejmie to ma immunitet a jak poza to nie Co to za orzeczenie?
Jesli sprawa dotyczy spraw w Sejmie to ma immunitet. Jesli naruszy przy tym prawo to wtedy mozna go pozwac. ALE!!!
SN (sygn. I CSK 140/09)
W razie naruszenia prawa osoby trzeciej, brak zgody Sejmu na pociągnięcie posła do cywilnej odpowiedzialności sądowej w sprawie wchodzącej w zakres sprawowania mandatu stanowi przeszkodę procesową skutkującą odrzuceniem pozwu.
...
SEJM I TAK MUSI SIE ZGODZIC!!! Nawet gdy popelni przestepstwo to i tak nie mozna go ruszyc do konca kadencji ALBO GDY SEJM SIE ZGODZI! To oczywiste inaczej mozna by zniszczyc posla pozwami. Oczywiscie tutaj mozna niebywale mataczyc. Co jest zwiazane z praca w Sejmie a co nie. Np. napad na bank ewidentnie nie bylby zwiazany. Ale np. gdyby posel interesowal sie sektorem bankowym i zdobyl dokumenty osektorze. To juz trudno orzec. To jest sprawa publiczna.
Natomiast oczywiste jest ze sprawa skandalu wokol mieszkania innego posla dotyczy prac Sejmu. Trudno o sprawy bardziej zwiazane z praca w Sejmie niz gdy mieszkancy skarza sie na burdel u posla do innego posla. To jest jego zakres. Jesli skargi do biura poselskiego nie wchodza w zakres, to co wchodzi w zakres prac posla?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 20:27, 16 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:36, 17 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki groził sędzi
MW
09-09-2016 , ostatnia aktualizacja 09-09-2016 17:49
Poleć
0
Tweet
Skomentuj
162
fot. Rafał Guz / źródło: PAP
Skandaliczne zachowanie posła i wiceministra w rządzie Beaty Szydło. Patryk Jaki w czasie procesu o ochronę dóbr cywilnych, który wytoczył mu poseł PO Robert Kropiwnicki, obrażał sędzię, mówiąc, że jest ona „znana ze spraw politycznych”. Zagroził jej także skierowaniem wniosku do Krajowej Rady Sądownictwa o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
Poseł Robert Kropiwnicki pozwał zastępcę Zbigniewa Ziobry za słowa z trybuny sejmowej z początku tego roku wypowiedziane podczas debaty o nowej ustawie o prokuraturze – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Robert Kropiwnicki bronił wtedy niezależności prokuratury, którą PiS podporządkowywał rządowi. Patryk Jaki wytknął wtedy posłowi PO, że w jego mieszkaniu w Legnicy była prowadzona agencja towarzyska. Dzień później wiceminister wycofał się z tych słów i przeprosił Roberta Kropiwnickiego, lecz ten zdecydował się na skierowanie sprawy do sądu cywilnego. W pozwie poseł zażądał od Jakiego przeprosin w dwóch gazetach oraz po „Faktach” TVN i „Wiadomościach” w TVP 1, a także wpłaty 20 tys. zł na legnicki szpital.
Pełnomocniczka wiceministra sprawiedliwości chciała odrzucenia pozwu, tłumacząc, że Patryka Jakiego chroni immunitet poselski, jednak sędzia Alicja Fronczyk zdecydowała, iż proces będzie można prowadzić: - Tu nie przysługuje prawo do powołania się na immunitet. Te wypowiedzi nie wchodzą w zakres sprawowania mandatu posła. Nie były związane z ustawą o prokuraturze – uzasadniała decyzję sędzia” – oznajmiła sędzia.
Strony nie dogadały się co do ugody, więc proces rozpoczął się od wstępnego przesłuchania Roberta Kropiwnickiego. Wtedy Patryk Jaki zgłosił wniosek formalny – powołując się na tekst z „Super Expressu”, w którym pojawić się miały wypowiedzi prostytutek przyjmujących klientów w mieszkaniu należącym do posła PO, chciał zawieszenia procesu. Wiceminister sprawiedliwości zażądał także wyłączenia ze sprawy sędzi Alicji Florczyk. Miał do niej pretensje o to, że w tej sprawie uchylono jego poselski immunitet: „Trudno mi tolerować zachowanie sędzi, która toleruje takie oczywiste bezprawie. Być może sąd chce się zemścić za to, że krytykuję sądy” – powiedział Patryk Jaki. Wiceminister zapowiedział, że złoży wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Alicji Fronczyk, po czym opuścił salę.
Zapytany przez „Gazetę Wyborczą” o kontrowersyjne zachowanie wiceministra sprawiedliwości prof. Andrzej Zoll stwierdził: „Jego wypowiedź naruszała dobra osobiste. To sprawa cywilna, a nie karna. Odpowiedzialność cywilna jest szersza. Można pozywać posłów”. Zoll dodał także: „Nie chcę tego komentować, bo w normalnym państwie ten pan po godzinie nie byłby już wiceministrem sprawiedliwości”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza".
...
Skandaliczne pogwalcenie immunitetu przez sedzinie spotkalo sie z oburzeniem Wyobrczej , ktory to artykul przekleil Niuslyk Lisa. Z OBURZENIEM NA JAKIEGO OCZYWISCIE! Skandal ze sie domaga przestrzegania prawa PODSTAWOWEGO! Immunitet jest po to wlasnie ABY POSLA NIE NEKAC ZA JEGO DZIALANIA! Inaczej za kazda afere ktora poruszyl mialby proces a aferzysci na kradli wiec nawet moga przegrac ale posla zastrasza. Widzimy jak bezprawie spotyka sie z poklaskiem łajdaków medialnych. To oni umacniaja bezkarnosc sedzioli i dlatego w Polsce jest zle w sadach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:16, 17 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Czy władza chce sobie podporządkować sądy? - wyniki sondy programu "Tak czy Nie"
red/
2016-09-12, 23:04
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiada reformę sądów, a wiceminister Patryk Jaki krytykuje sędzię prowadzącą sprawę przeciwko niemu z powództwa posła PO Roberta Kropiwnickiego. O planach rządu wobec sądów w programie "Tak czy Nie" rozmawiali Krzysztof Brejza z PO oraz wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Program prowadziła Agnieszka Gozdyra.
- Profesor Rzepliński bardziej przypomina showmana niż prezesa Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził w programie wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada reformy w wymiarze sprawiedliwości. Zdaniem Krzysztofa Brejzy z PO - PIS chce "wziąć na smycz ostatnią niezależną władzę". Z takimi zarzutami nie zgodził się Michał Wójcik, przekonując, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny - Zbigniew Ziobro cieszy się jednym z największych kredytów zaufania w Polsce.
Ponad trzy czwarte (75,2 proc) uczestników sondy stwierdziło że, władza chce sobie podporządkować sądy. Przeciwnego zdania było 24,8 proc.
Wszystkie odcinki programu są dostępne tutaj.
Polsat News
....
Kolejna obrzydliwa sprawa to Go bzdura. Pogwalcenie immunitetu przez sedzine to dowod na probe podporzadkowania politykow sedziom? NIE NA ODWROT! BO GOZDYRA TO IDIOTKA I ROZUMU NIE MA! WYBORCZA JEJ MUSI POWIEDZIEC ZE CZARNE JEST BIALE! I jeszcze ,,sondaz" bezmyslne cwoki sla smsy nie rozumieja niczego ale sla. DOKOPAC DOBRZE MU TAK!
Widzicie jak dziala mechanizm patologii oplatajacy kraj. Wyborcza instruuje bezmozgow co maja robic. Rano zaczynaja od czytania Wyborczej. Poniewaz mediow jest kilka doslownie to kazdy ćwok wiecej pogarsza dramatycznie sytuacje. Jeden cwok na 5 programow to 20%. Dwu to juz 40%. Gdyby mediow bylo 500 to by nie robilo roznicy. A to ze TVP jest w rekach PiS niekoniecznie zmienia calkowicie obraz. Wielu z TVP sie boi. Inni nie wiedza o co chodzi. W sumie nie koniecznie jest przeciwwaga.
A tu juz mamy dramat. Likwidacja immunitetu. W tej sytuacji sedziowie moga sobie uznac ze moga sadzic kazdego posla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:57, 17 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
A tu ciekawostka z rodzaju kuriozow. Hartman blog. Tak ten od kazirodztwa nie jest to czlowiek normalny stad jako ciekawostka.
« Poprzedni wpis | Następny wpis »
10.09.2016
sobota
Tweet
Jaki (Patryk) minister, każdy widzi
Jan Hartman
Wypowiedziana przez wiceministra sprawiedliwości z mównicy sejmowej insynuacja pod adresem posła PO Roberta Kropiwnickiego, jakoby ten prowadził w swoim mieszkaniu agencję towarzyską, czyli zamtuz, jest sama w sobie obrzydliwa.
Cóż jednak w tym dziwnego, że zastępca Zbigniewa Ziobry, wysoki funkcjonariusz paskudnego reżimu, pławiącego się w pysze i bezczelnym nepotyzmie, okazującym każdego dnia pogardę dla prawa i cywilizacji demokratycznej, obraża jednego z posłów?
...
Oczywiscie bzdury bo juz wiemy z prostytutka zeznala ze prowadzi nie agencje towarzyska a gorzej regularna prostytucje. A z tego placi jak rozumiem do kieszeni posla za wynajem. Trudno zatem uznac za insynuacje fakt. NATOMIAST nie ma dowodow ze posel wie z czego mu placa czynsz. Stad Jaki powinien myslec jak mowil i powiedziec. W mieszkaniu posla tego odbywa sie prostytucja. I nikt by nie mogl palcem kiwnac. Trzeba myslec ale Jaki ile ma lat? 30 nie ma? To jest nastolatek polityczny i nie mozna go traktowac jak weterana. Mlodosc jest porywcza.
Nic. Nic też dziwnego, że obraża sędzię i chce składać wniosek o postępowanie dyscyplinarne przeciwko niej, naruszając tym samym zasadę urzędowania w demokratycznym państwie prawa, głoszącą, że ministerstwo sprawiedliwości, stojące na straży niezawisłości sądów, nie wykonuje żadnych kroków, które mogłyby zostać odebrane, jako wywieranie nacisku na sędziego. Oczekiwanie od pana Patryka przestrzegania takich standardów byłoby równie niemądre, jak spodziewanie się, że pan Antoni będzie się przejmował w rozdawaniu stanowisk i medali jakimiś tam „przepisami”, a pan Jarek nie załatwi paru posad dla swoich pociotków i kierowców.
Nie po to PiS zdobył władzę, żeby przejmować się jakimś tam „prawem”, które nie sam ustanowił. Zresztą ustanowionym przez siebie również przejmować się nie musi, skoro przecież ustanowił je samodzielnie i samodzielnie może je zmienić. Poza tym nazywa się „prawo i sprawiedliwość” i to powinno każdemu wystarczyć.
W świecie symbolicznym nazwy bardzo chętnie zastępują oznaczane przez siebie przedmioty. A jak komuś to przeszkadza, to niech sobie napisze felieton na blogu. Poza tym może nam skoczyć.
...
Kompletna bzdura bo Jaki NIE PODLEGA OSADOWI TEJ PANI! Ta pani nie ma prawa go sadzic bo ma immunitet. Zatem nie moze wywierac nacisku w swojej sprawie BO TAKIEJ SPRAWY NIE MA! NATOMIAST JAKO MINISTERSTWO NADZORUJA TA PANIA I ONA MU PODLEGA W SENSIE PRAWNYM! I MAMY DUZE PODEJRZENIA ZE PANI TA JEST STRONNICZA! NA DODATEK PO TYM CO ZROBILA TO JUZ POSTEPOWANIE DYSCYPLINARNE SIE NALEZY!
Patryk Jaki, jaki jest, taki jest, ale w tej sprawie ma rację. Jako poseł ma prawo do chamstwa, insynuacji, pomówień – a to dlatego, że my obywatele, mamy prawo wiedzieć, jaki Jaki jest naprawdę. Tak jak na imieninach u wujka można gadać bzdury, można wygadywać brednie z trybuny sejmowej. I robi się to, że aż miło!
W pierwszym przypadku chroni nas zasada prywatności, a w drugim zasada jawności życia publicznego i prawa polityczne posła. Poseł na mównicy sejmowej, wbrew opinii Sądu Okręgowego w Warszawie, ma immunitet chroniący go przed odpowiedzialnością karną i cywilną z powodu swoich wypowiedzi w sejmie. Rolę sądu cywilnego w tym zakresie pełnią organa sejmu, czyli marszałek i komisja etyki poselskiej. Miejsce sankcji sądowej zajmuje sejmowa sankcja regulaminowa. To musi być jasne.
Posłowie nie mogą czuć się ograniczeni przez groźbę procesów cywilnych, wytaczanych im przez innych posłów i polityków, a nawet postronnych obywateli. Gdyby tak miało się stać, Sejm zostałby sparaliżowany. Wykonywanie mandatu posła wiąże się z licznymi przywilejami, ale także z pewnymi ograniczeniami, takimi jak słabsza ochrona wizerunku oraz słabsza ochrona cywilnoprawna. Sądy cywilne, mówiąc w uproszczeniu, służą ludności w rozwiązywaniu sporów wynikających z umów oraz prawa do dobrego imienia.
...
I TU SZOK! PO OPLUCIU JAKIEGO PO MNOSTWIE BREDNI! SAMA PRAWDA! RZECZ OCZYWISTA! To mnie zaskoczylo ze osoba tak bredzaca nagle ma przeblysk prawdy! Tez sie zdarza.
Generalnie nie są jednak przeznaczone dla funkcjonariuszy publicznych, wykonujących czynności urzędowe bądź wynikające z mandatu. Do ochrony ich czci służą inne środki, na czele z zasadami honoru i dobrymi obyczajami w życiu publicznym, na straży których stoją najwyżsi rangą przedstawiciele władzy, tacy jak marszałek sejmu. To marszałek (obrady prowadził sam marszałek Kuchciński) powinien przywołać Jakiego do porządku, a nie sąd. Uważam, że zwycięstwo Kropiwnickiego w sporze sądowym z Jakim byłoby bardzo niebezpiecznym precedensem. Przegrana zresztą również. Po prostu tego procesu w ogóle nie powinno być.
...
Zwlaszcza ze prostytutka to fakt..
Co do meritum zaś, to od zarzutu prowadzenia agencji towarzyskiej bardzo łatwo się uwolnić – wystarczy powiedzieć, jakie się ma mieszkania i jak są użytkowane. Wystarczy oświadczenie na konferencji prasowej, na której przy okazji można zrugać Jakiego. Tak to powinno wyglądać.
...
Nie bardzo jak sie bierze kase od prostytutki nawet nieswiadomie... Trudno uznac ze nie ma sprawy...
Owszem, z PiS-em trzeba walczyć przez sądami (zanim zostaną całkowicie zastraszone), ale tylko tak, gdzie sprawy są od strony prawnej jednoznaczne. Sprawa Jakiego bynajmniej taka nie jest. Jego wypowiedź, której można posłuchać tutaj. była ohydna i szczeniacka. I dobrze. Mam prawo wiedzieć, jakich ludzi wysunął do władzy nasz dziewiętnastoprocentowy suweren. Niezbywalnym prawem polityka jest kompromitować się publicznie.
...
Albo ohydna albo szczeniacka. U mlodego to tak nie razi. Niestety stare dziady a zachowanie gorsze niz dzieci. Np. donosy do Brukseli.
Jak mówi poseł Patryk Jaki: „prawda w oczy kole”. Niechaj kole. Lepsza gineko-andrologiczna pornografia polityczna PiS niż obłudne spuszczanie ramiączka, reżyserowane przez cynicznych PR-owców i innych najmitów.
..
Oczywiscie zaden autorytet. Po prostu znalazlem szersza wypowiedz pelna jadu i absurdu ale tez i zawierajaca podstawowa prawde ze ten proces to skandal. Tego Hartman nie napisal ale to jasno wynika. Pogwalcenie immunitetu przez sad to skandal. To powinien byc koniec takiego sedziego w zawodzie. To nie do pomyslenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:57, 17 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Przeanalizujmy rzeczony artykul Wyborczej:
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki grozi sędzi
Mariusz Jałoszewski 2016-09-09
....
Tytul... Co to znaczy ,,grozi". Wpadl do sadu i zaczal wreszczec? JA CI TU! ITD?
Nie zapowiedzial sprawe ZA SKANDAL JAKIEGO SIE DOPUSCILA A JEST WLADNY TO ZROBIC! Zatem tytul jus jest propagandowy jakby Jaki byl problemem A NIE TA KOBIETA!
Patryk Jaki na swoim procesie z posłem PO groził sędzi, że wytoczy jej sprawę dyscyplinarną.
!!!
Klamstwo! To nie jest jego proces bo sedzia nie ma prawa prowadzic procesu.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Zastępca ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry groził na procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, który wytoczył mu poseł PO Robert Kropiwnicki. Ostro zaatakował sędzię Alicję Fronczyk z Sądu Okręgowego w Warszawie prowadzącą sprawę przeciwko niemu.
...
Klamstwo to ona zaatakowala jego, Trudno zeby z nienacka walniety gazrurka w glowe czlowiek podziekowal. Co najmniej wrzasnie na napastnika. MOWIC ZE W TEJ SYTUACJI ZAATAKOWAL MOZE TYLKO ZWYRODNIALY BYDLAK... Z AGORY!
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll uważa, że to niedopuszczalny nacisk na sędziego. - To była groźba. W normalnym państwie ten pan po godzinie nie byłby już wiceministrem sprawiedliwości. Dziwię się, że sędzia nie zastosowała jednej z kar porządkowych. Powinna napisać z tego notatkę dla prezesa sądu - mówi "Wyborczej" prof. Zoll. I dodaje: - Nawet wiceministra obowiązuje pewna klasa.
...
Dno. Powiedzmy sobie szczerze. Profesor Zoll jest autorytetem z braku laku. Na bezrybiu i rak ryba. Nie ma faktycznie autorytetow. Komuna zniszczyla uczelnie moralnie. Mianowala swoich ćwokow. I nawet jak ktos byl uczciwy to nasiakał atmosfera fekalną.
Proces za agencję
Poseł Kropiwnicki pozwał zastępcę Zbigniewa Ziobry za słowa z trybuny sejmowej z początku tego roku wypowiedziane podczas debaty o nowej ustawie o prokuraturze. Kropiwnicki bronił niezależności prokuratury, którą PiS podporządkował rządowi.
???
A jak dziennikarz wyborczej stwierdzil czego bronil Kropiwnicki? To jest propaganda nie informacja. Zreszta wyobraza sobie ktos zdanie ,, Posel Kropiwnicki niezaleznosci Policji ktora PiS chcial podporzadkowac rzadowi? Logika debila... Z Wyborczej.
Patryk Jaki powiedział z mównicy: - Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki mówił wielokrotnie o standardach. A mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską.
...
AHA MIESZKANCY! POWTARZAL CZYJES SLOWA!
Dzień później odwołał swoje słowa. - Moją intencją nie było przedstawienie posła jako osoby, która prowadzi agencję. Jeżeli ktoś tak zrozumiał, to bardzo przepraszam - mówił. Dodał, że chciał tylko przedstawić sprawę listu mieszkańców Legnicy.
!!!
PRZEPROSIL! TO W OGOLE NIE MA SPRAWY!
Kropiwnicki uznał, że to za mało, bo nie padło słowo, że informacje były nieprawdziwe. W pozwie żąda przeprosin w dwóch gazetach, w TVN i TVP 1 oraz 20 tys. zł na legnicki szpital. Zapewnia, że nie prowadził agencji. Gdy tylko dotarły do niego skargi mieszkańców bloku, że w jego wynajmowanym mieszkaniu pojawiają się często mężczyźni, wypowiedział pod koniec 2015 r. umowę najmu lokatorce. Wczoraj w tej sprawie zaczął się proces cywilny.
...
Jesli wypowiedzial to w porzadku. Ale Jaki mowil ze to ludzie mu mowili. Przeprosil.
Jaki powołuje się na prostytutkę
Pełnomocniczka Patryka Jakiego chciała odrzucenia pozwu, tłumacząc, że wiceministra chroni immunitet poselski, zaś jego wypowiedź o agencji miała związek z wykonywaniem mandatu posła i była częścią debaty o nowej ustawie o prokuraturze. Podkreślała, że Kropiwnicki wytoczył Jakiemu również prywatny akt oskarżenia i w sierpniu sąd karny umorzył nieprawomocnie sprawę. - Sąd uznał, że sprawca nie popełnił przestępstwa - podnosiła pełnomocniczka wiceministra.
Sędzia Alicja Fronczyk wydała postanowienie. Zdecydowała, że proces można prowadzić. - Tu nie przysługuje prawo do powołania się na immunitet. Te wypowiedzi nie wchodzą w zakres sprawowania mandatu posła. Nie były związane z ustawą o prokuraturze - uzasadniała. Pełnomocniczka wiceministra zapowiedziała złożenie zażalenia. Wtedy sąd zaczął proces. Sąd zapytał strony, czy chcą zawrzeć ugodę. Poseł Kropiwnicki był skłonny zrezygnować z przeprosin w mediach, jeśli Jaki wyda oświadczenie, że mówił nieprawdę. Ale ugody nie zawarto. - Pozwany już przeprosił - oznajmiła pełnomocniczka wiceministra.
...
SKANDAL! JAK DEBATA W SEJMIE MOZE NIE WCHODZIC W ZAKRES MANDATU POSLA! TO JEST IDIOTKA! STRACH ZEBY KOGOKOLWIEK SĄDZIŁA
Sąd chciał przejść do kolejnego etapu procesu, czyli wstępnego przesłuchania stron. Ale wtedy Jaki wstał i zgłosił wniosek formalny. Mówił, że w związku z "szokującymi" informacjami, jakie ujawnił "Super Express", chce zawieszenia procesu do zakończenia śledztwa. Wczoraj tabloid - akurat w dniu rozpoczęcia procesu - podał, że legnicka prokuratura toczy śledztwo ws. czerpania korzyści majątkowych z prostytucji w mieszkaniu polityka PO. - Prokuratura wyjaśnia rolę Kropiwnickiego i może się okazać, że zasiądzie na ławie oskarżonych - mówił.
Potem wiceminister powiedział, że chce wyłączenia ze sprawy sędzi Fronczyk. - Jestem oburzony, że sędzia toleruje bezprawie - mówił. Miał pretensje o to, że sędzia nie zastosowała wobec niego immunitetu. Jego zdaniem w innych sprawach cywilnych posłom immunitetu nie uchylano.
- Być może sąd chce się zemścić za to, że krytykuję sądy - sugerował.
,..
Jasna sprawa.
Wiceminister, wygłaszając swoją mowę, był pewny siebie, gestykulował. Mówił szybko.
...
BZDURY BYL ZSZOKOWANY TO JEST JASNE!
Zapowiedział, że złoży wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędzi. Będzie też domagał się zbadania, w jaki sposób przydzielono jego sprawę sędzi, która jest "znana ze spraw politycznych". - Nie będą brał udziału w takim bezprawiu - zapowiedział wiceminister. W takiej sytuacji sędzia odroczyła sprawę do czasu rozpoznania wniosku o jej wyłączenie.
...
SLUSZNIE!
Można pozywać posłów
"Wyborcza" zapytała prof. Andrzeja Zolla, czy Patryk Jaki ma rację, chowając się przed procesem za immunitetem poselskim. - Jego wypowiedź naruszała dobra osobiste. To sprawa cywilna, a nie karna. Odpowiedzialność cywilna jest szersza. Można pozywać posłów - mówi prof. Zoll. Sąd w każdej sprawie o ochronę dóbr bada, czy można pozwać posła i czy jego wypowiedź miała związek z pełnieniem tej funkcji. Zresztą nie wszyscy parlamentarzyści powołują się w takich procesach na immunitet.
...
Pan Zoll nie jest juz zadnym autorytetem. Ćwok z Wyborczej moze nie wiedziec co to immunitet PROFESOR NIE! To dziwalag Hartman wiec zrozumial niz ,, wielki autorytet profesor Zoll". DYSKFALIFAKCJA! Prosze mi go nie cytowac bo bede wysmiewal ,,ałtorytet"
- Nie wszystko, co mówi poseł na trybunie sejmowej, jest pod ochroną immunitetu. Obrażanie kogoś czy zniesławianie nie podlega tej ochronie - mówi "Wyborczej" mec. Jacek Kondracki, który przez lata bronił w procesach cywilnych dziennikarzy.
...
A kto to jest. Pozwac mozna tylko proces bedzie tylko wtedy gdy:
1. Posel sie zgodzi.
2. Uchyla mu immunitet.
NIE MA INNYCH OPCJI!
TEGO NIE MA W ARTYKULE! CO TO ZA PRAWNICY!
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego sprawą zachowania wiceministra Jakiego powinien się zająć prezes sądu okręgowego, tym bardziej że rozprawa została nagrana. - Prezes powinien rozważyć, czy powiadomić o tym ministra sprawiedliwości lub premiera - mówi "Wyborczej" prof. Ćwiąkalski. Sąd zajmie się tym w poniedziałek.
???
Nastepny fachowiec. Nie sedzia sie powinien zajac tylko Jakim. Ale Cwiakalski klamie bo jest z przeciwnej opcji a partyjniacy trzymaja sie siebie wbrew wszystkiemu. Taka zasada.
Udało nam się ustalić, że sędzia Fronczyk dostała tę sprawę według kolejności wpływu i według zasad, które w grudniu 2015 r. ustalił sam resort Ziobry i Jakiego, wprowadzając nowy Regulamin Urzędowania Sądów Powszechnych. Sprawą zajmie się też KRS. Oceni decyzję sędzi Fronczyk i niewykluczone, że zachowanie wiceministra.
...
Ciekawa ta kolejnosc.
Sędzia Fronczyk była już atakowana za swoje orzeczenia przez polityków. W 2009 r. krytykował ją Jarosław Kaczyński, bo PiS przegrał proces z PO o spot reklamowy. Fronczyk nie zgodziła się też na usunięcie krzyża z sali sejmowej, czego domagał się poseł Ruchu Palikota.
...
Kaczynski przegral. Pkot tez z tym ze gdyby uznala taki syf jak pozew Pkota to juz by byla swiatowa sensacja. To by mozna od razu na badania do psychiatry ja poslac.
Sprawa na zlecenie?
Według ustaleń "Gazety Wyborczej" śledztwo w sprawie agencji w mieszkaniu posła PO wszczęto z inspiracji Ministerstwa Sprawiedliwości, które przesłało do prokuratury materiały prasowe do analizy. - Przesłuchano kobietę wynajmującą mieszkanie. Zeznała, że świadczyła usługi seksualne na własny rachunek. Na razie nie ma przesłanek, by postawić komuś zarzuty czerpania korzyści z prostytucji - informuje rzeczniczka legnickiej prokuratury Liliana Łukasiewicz.
...
Czyli fakr faktem.
[link widoczny dla zalogowanych]
I tak nie nalezy pisac artykulow. Prawdy tutaj nie da sie dojsc. Wyborcza niby podaje prawdziwe fakty ale miesza z komentarzami w ten sposob ze obraz jest falszywy. Pokretnosc manipulacja. Brak uczciwosci. I dziennie Wybircza daje z ponad 20 takich artykulow rocznie z 10.000!!! Przez 27 lat 270.000!!! I tyle klamstw ma wbite w glowe przecietny pracownik mediow ktory to czyta z ,,obowiazku". Nie łudźmy sie nie mozna przy tym zachowac zdrowego rozsadku. Ja nie czytam i od razu widzicie. Inny swiat. Przede wszystkim prawdziwy bez mataczenia i z mowieniem wprost.
A co na to ludzie z tej samej strony:
jnd 8 dni temu
Oceniono 195 razy 177
mowil prawde ze w mieszkaniu krop byla agencja, dobrzeplacili wiec sie nie interesowal co tam jest
....
jnd 8 dni temu
Oceniono 210 razy 176
sprawa powinna byc umozona bo jaki nie obrazal a krytykowal przeciwnika politycznego za jego dzialalnosc jako posla, uwazam tez ze to skandal, ze w sprawie oczywistej bedzie prowadzic sie proces
....
smiki48 8 dni temu
Oceniono 210 razy 176
panie Zoll, w normalnym państwie zatrzymany przez policję z łapówką w ręku sedzia po godzinie przestaje być sedzią. W Polsce przez pięc lat nadal jest sedzią i pobiera wynagrodzenie. W normalnym państwie pijany sędzia prowadzący samochód, zatrzymany przez policję przestaje być następnego dnia sędzią. W Polsce koledzy sędziowie nie są w stanie przez lata przeprowadzić postępowania dyscyplinarnego.
Parę dni temu w Wlk. Brytanii za gwałt został skazany Polak. I teraz kamyczek do polskich sędziów. Przestępstwo zostało dokonane DWA miesiące temu, a facet został skazany na 13 lat. I porównajcie to z efektami pracy polskich sędziów.
...
Gość: Tomasz G 8 dni temu
Oceniono 310 razy 174
Jak śmiał. Przeto na kongresie jedna z sędzin rzekła "jesteśmy nadzwyczajną kastą ludzi". Nie przystoi więc aby jakiś plebs sędziami gębę sobie wycierał. Jak tak dalej będzie większość sędziów zmuszone będzie wyemigrować do Indii, gdzie jak wszyscy wiemy społeczeństwo kastowe, porządek, bo każdy zna swoje miejsce, a w Polsce zapanuje brak demokracji i porządku prawnego.
...
Zaskoczenie! Wypowiedzi na poziomie! Bo na forach Wyborczej nie sa bynajmniej lemingi. Sam wiem z wlasnego doswiadczenia. Tam raczej ida ludzie zeby kontrowac ich matactwa. Lemingi siedza cicho.
...
Jaki przeprosil za pochopne slowa dzien pozniej, O CZYM DOPIERO TERAZ SIE DOWIADUJE! O czym zatem mowa? Kompletna manipulacja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:25, 18 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Zachowanie posła budzi nasz głęboki sprzeciw". KRS wydała oświadczenie ws. Patryka Jakiego
az/luq/
2016-09-16, 12:24
- Sędzia prowadząca rozprawę wykazała się głębokim profesjonalizmem i nie można jej zarzucić jakichkolwiek uchybień. Natomiast zachowanie posła budzi nasz głęboki sprzeciw - powiedział Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa. To reakcja na wystąpienie wiceszefa resortu sprawiedliwości w czasie procesu, jaki wytoczył mu Robert Kropiwnicki z PO.
Kraj
Jaki: nie złożę wniosku o postępowanie...
Krajowa Rada Sądownictwa wydała oświadczenie ws. wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi, która prowadzi cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła PO Roberta Kropiwnickiego.
Chodzi o słowa Jakiego, które padły pod koniec stycznia z mównicy sejmowej. Wiceminister sprawiedliwości powiedział, że Kropiwnicki prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.
W czasie procesu Jaki powiedział m.in.: "trudno mi tolerować zachowanie pani sędzi, która toleruje oczywiste bezprawie". Krajowa Rada Sądownictwa zdecydowanie stanęła po stronie sędzi Alicji Fronczyk uznając, że "wykazała się głębokim profesjonalizmem i nie można jej zarzucić jakichkolwiek uchybień."Natomiast zdaniem rzecznika KRS wystąpienie Jakiego było formą "wywierania presji na niezawisły sąd i nie licuje z powaga sprawowanej przez posła funkcji".
"KRS mnie atakuje"
- Poseł ma oczywiście prawo do składania różnych wniosków procesowych (…). Natomiast nasz głęboki sprzeciw budzi samo zachowanie posła podczas rozprawy. Nadużywa się władzy w ten sposób, że wykorzystuje się stanowisko do swego rodzaju straszenia sędziego prowadzącego sprawę. To nie powinno uchodzić płazem, powinno być szeroko potępiane - powiedział rzecznik prasowy KRS sędzia Waldemar Żurek informując o podjętej uchwale.
Waldemar Żurek zapowiedział, że odpis uchwały zostanie przekazany pani premier i marszałkowi Senatu. - Mam nadzieję, że te podmioty podejmą stosowne decyzje i w jakiś sposób nie ujdzie to bezkarnie - powiedział Żurek.
Odnosząc się do tej uchwały Jaki napisał w piątek na twitterze: "KRS mnie atakuje - bo boi się reformy sądownictwa. Nie cofniemy się! Zreformujemy sądy, które mają być usługą dla obywatela".
KRS mnie atakuje- bo boi się reformy sądownictwa. Nie cofniemy się! Zreformujemy sądy,które maja być usługą dla obywatela.
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 16 września 2016
polsatnews.pl
...
JAKBY BYLO MALO SEDZIOLE ZEBRALI SIE W KUPIE NIE W SPRAWIE BEZPRECEDENSOWEGO ZLAMANIA IMMUNITETU A PRZECIW JAKIEMU!!! POTWORNOSC! ZABRONILI BY MU SIE BRONIC PRZED BEZPRAWIEM!
Widzimy ze mamy gigantyczna mafie ukrywajaca sie ZA IMMUNITETEM SEDZIOWSKIM TAK! Sami gwalca poselski a ukrywaja sie za swoim. Jak wasskrzywdza to mozecie domagac sie sprawiedliwosci U NICH!
Kolejny postulat sie nasuwa. SKORO SEDZIOWIE MAJA NIETYKALNOSC TO POWINNO BYC ZABRONIONE ZRZESZANIE SIE! ZEBY NIE BYLO KLIK! Nie ma czegos takiego jak ,,srodowisko sedziowskie". Sa pojedynczy sedziowie. Inaczej to mamy kliki. Jak najmniej zarzadow struktur itp.
Ale to i tak malo. I tak jest ciezko zeby sedzia skazal sedziego bo zawsze boi sie o siebie. Ze inni skaza jego. Mafia na calego. Ale to mafia musi byc traktowana jak mafia. Jak ktos powiedzial. Eksportowac ich do Indii tam w spoleczenstwie kastowym beda zachwyceni. No wlasnie Indie AZJA! Mamy azjatyckie sadownictwo. To nie przypadek. To w koncu wplywy sowieckie a wiec azjatyckie. Wszedzie wyglada morda sowiecka gdzie nie spojrzymy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:21, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Sąd: Macierewicza nie chroni immunitet gdy narusza dobra osobiste byłego szpiega
Mariusz Jałoszewski 2016-09-15
Antoni Macierewicz, Aleksander Makowski fot. DAWID ZUCHOWICZ, BLAWICKI PIOTR / EAST NEWS
Aleksander Makowski, funkcjonariusz Departamentu I MSW BLAWICKI PIOTR / EAST NEWS
Aleksander Makowski, funkcjonariusz Departamentu I MSW WOJCIECH OLSZANKA / EAST NEWS
Szef MON Antoni Macierewicz, tak jak wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, może mieć proces cywilny. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Macierewicza nie chroni immunitet poselski za ostre słowa o byłym szpiegu współpracującym z WSI.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
To druga decyzja sądu w ciągu kilku ostatnich dni, która dotyczy granic immunitetu poselskiego. W ubiegły piątek stołeczny sąd uznał, że immunitet nie chroni wiceministra Patryka Jakiego za pomówienie podczas debaty sejmowej posła PO.
W czwartek stołeczny sąd zdecydował, że immunitet nie jest też przeszkodą, by prowadzić cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, jaki wytoczył Antoniemu Macierewiczowi emerytowany szpieg Aleksander Makowski. Makowski w PRL-u był w SB, potem współpracował z WSI.
Makowski pozwał obecnego szefa MON za słowa z konferencji prasowej PiS w Sejmie w styczniu 2014 r. Polityk jako poseł i wiceszef PiS informował na niej o swoich zastrzeżeniach do pracy Makowskiego dla WSI. Powołał się na oceny pracy szpiega formułowane przez byłego szefa UOP Zbigniewa Siemiątkowskiego, oraz oficerów prowadzących Makowskiego. Były one niekorzystne dla byłego szpiega. Macierewicz przywoływał na konferencji opinie, że m.in. może on być konfabulantem inspirowanym z zewnątrz.
O Aleksandrze Makowskim zrobiło się głośno w 2007 r. po opublikowaniu raportu z weryfikacji WSI - Macierewicz był szefem komisji weryfikacyjnej. Szpieg został w nim wymieniony w kontekście operacji specjalnych w Afganistanie.
Potem wygrał w sądzie proces o ten raport z MON. Sąd nakazał MON przeprosiny za podanie w raporcie nieprawdziwych informacji o jego rzekomych nadużyciach i "hochsztaplerstwie" oraz za ujawnienie szczegółów jego działalności.
Podczas konferencji w 2014 r. Macierewicz mówił, że trwa kampania reklamowa, która przedstawia Makowskiego jako polskiego Jamesa Bonda, który uratował ojczyznę.
Emerytowany szpieg pozwał go za jedno zdanie z końca konferencji. Przyciskany pytaniami przez posła Ruchu Palikota Artura Dębskiego wiceszef PiS powiedział, że za "śmierć polskich żołnierzy w Afganistanie odpowiadają tacy ludzie jak Aleksander Makowski i reklamujący ich ludzie".
Były szpieg chce przeprosin w mediach oraz 50 tys. zł na rzecz fundacji Sprzymierzeni z Grom.
W czwartek odbyła się pierwsza rozprawa. Do sądu przyszedł Makowski ze swoim pełnomocnikiem i mec. Lew Mirski, reprezentujący szefa MON (Macierewicza nie było z powodu dzisiejszej konferencji podkomisji smoleńskiej w Sejmie).
Mec. Mirski chciał, by sąd odrzucił pozew z powodu immunitetu poselskiego. Przekonywał, że Macierewicz wypowiadał się jako poseł. Mówił, by o immunitecie zdecydował Sejm. Nie dodał, że PiS ma dziś w nim większość.
- Macierewicz wskazał patologię układu w WSI. Podzielił się tym w Sejmie i był do tego zobowiązany. Poseł ma obowiązek kontaktować się z wyborcami - podkreślał mec. Mirski.
Dodał, że polityk mówił o sprawach, którymi się sam zajmował - robił to jako szef MON i szef komisji weryfikacyjnej WSI. - Jego wiedza musi trafić do społeczeństwa - podkreślał Mirski.
Zapewniał, że Macierewicz nie zarzucił Makowskiemu morderstwa. - To był ciąg myślowy, że osoba która się nie nadaje, może doprowadzić do przykrych następstw [podczas misji wojskowej w Afganistanie] - mówił adwokat.
Sędzia Marcin Borcuch zdecydował jednak, że pozew z powodu immunitetu nie będzie odrzucony. Sędzia przypomniał, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora daje ochronę parlamentarzyście podczas zgłaszania wniosków w Sejmie, wystąpień lub głosowania na posiedzeniach Sejmu, na posiedzeniach klubów, a także w związku z inną działalnością związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu.
- Ustawa nie wymienia wypowiedzi na konferencjach prasowych - zauważył sędzia. Analizował jednak, czy te wypowiedzi są wymienioną w ustawie "inną" działalnością poselską. - Owszem poseł ma obowiązek informowania wyborców, ale chodzi o informacje o jego pracy i Sejmu - zauważył sędzia. - Immunitetem są objęte wypowiedzi o ustawach, przebiegu pracy nad nimi.
Przypomniał wyrok Sądu Najwyższego, w którym ograniczono właśnie immunitet, jeśli poseł naruszył czyjeś dobra osobiste.
Sędzia Marcin Borcuch orzekł więc, że Macierewicz nie wykazał, że jego wypowiedź ma związek z pracą w Sejmie. - To, że konferencja była w Sejmie i wypowiadał się na niej poseł, to za mało - uzasadniał sędzia. Podkreślał, że Macierewicz dzielił się wiedzą, którą zdobył podczas sprawowania innych funkcji.
Proces na razie nie będzie się jednak toczył. Sąd poczeka na uprawomocnienie się swojej decyzji.
Mec. Lew Mirski mówił po rozprawie: - To suwerenna decyzja sądu. Nie mam przekonania, czy będę ją skarżył, bo jak sąd to podtrzyma, to ten pogląd [ograniczenie immunitetu w sprawach o ochronę dóbr osobistych] się utrwali - mówił Mirski. Zapewniał, że jego klient nie zasłania się immunitetem.
...
Oczywiscie ze posel ma immunitet w kwestiach publicznych. Nie nabluzgal na faceta podczas zabawy w remizie. Tylko na konferencji w Sejmie wysunal zarzuty. MA IMMUNITET! Sad moze poprosic Sejm o zdjecie go. ROZPOCZECIE PROCESU TO AKT NISZCZENIA PRAWORZADNOSCI!
TAK TO SIE NASILA! SEDZIOLE ZNIESLI IMMUNITET! BEZCZELNE BEZPRAWIE! Widzicie ze oni nie kieruja sie zadnym prawem tylko badaja na ile moga sobie pozwolic. Hołota.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:27, 24 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Jaki: sędziowie to kasta nadludzi, musimy zrobić z tym porządek
wyślij
drukuj
zpk, dm | publikacja: 23.09.2016 | aktualizacja: 08:55 wyślij
drukuj
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki (fot. TVP Info)
– Jeżeli ktoś potrzebowałby lepszego dowodu, że sędziowie to jest państwo w państwie, że robią, co chcą, to proszę bardzo. W prawie jest napisane, że nie można zabierać dzieci z powodu biedy, a sędzia i tak to robi. Sędziowie to jest kasta nadludzi. Musimy zrobić porządek z sądami. Jeśli my, jako PiS, nie zrobimy reformy sądownictwa, to ludzie wyjdą na ulicę – mówił w „Gościu poranka” wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Odniósł się do decyzji sędziego o odebraniu 51-letniemu mężczyźnie z Łodzi sześciorga dzieci.
Dzięki interwencji TVP Info dzieci zostaną z ojcem. Ziobro wstrzymał decyzję sądu
Gość TVP Info mówił o kondycji polskiego wymiaru sprawiedliwości. – Bijemy się o Trybunał Konstytucyjny, żeby zmienić sądownictwo w Polsce. Mamy skandaliczną decyzję sądu, gdzie są wszystkie autorytety w tej sprawie? Gdzie jest pan Rzepliński i pan Stępień? – powiedział Patryk Jaki.
– Oni są tylko wtedy, gdy trzeba zagrać politycznie, gdy trzeba uderzyć w polityków. Jak trzeba pomóc człowiekowi, to ich nie ma. Sąd to ma być usługa dla obywatela – dodał.
#wieszwiecej | Polub nas
Wiceminister odniósł się również do procedowanych w Sejmie projektów ustaw dotyczących aborcji. – Osobiście jestem przeciwnikiem aborcji. Cieszyłbym się, gdyby udało się z obecnego stanu rzeczy usunąć przesłankę eugeniczną – powiedział.
– Nie udawajmy. Dyskusja o aborcji to rozmowa o prawie do życia dla dzieci z trisomią. Jej rozszerzanie zamazuje problem – mówił. pic.twitter.com/rQf6s5qvGR
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 22 września 2016
– Kiedy sięgniemy do statystyk legalnych aborcji to widzimy, że 99 proc. to są aborcje eugeniczne, czyli aborcję na dzieciach z zespołem Downa. Niestety tę wadę genetyczną wykrywa się dopiero w piątym, szóstym, a czasami siódmym miesiącu ciąży, kiedy dziecko jest już rozwinięte, ma serce i nogi. To jest największe barbarzyństwo – ocenił Jaki.
Obejrzyj cały program „Gość poranka”
– Nie chcemy państwa, w którym będą zabijane dzieci niepełnosprawne. Niepełnosprawność może się zdarzyć w każdym wieku – oświadczył na koniec wiceminister. tvp.info
...
JEST USTAWA A ONI I TAK SWOJE! ICH PRAWO NIE OBOWIAZUJE! I CISZA! ZADNEGO OBURZENIA NIC! OBRZYDLIWE SRODOWISKO DO WYMIANY!
Pelne obludy podlosci zła. Jak mozna byc takim potworem! Bo to wladza absolutna degeneruje absolutnie. Trzeba chyba zrobic wybory na sedziow zeby nie bylo gwarancji zatrudnienia do emerytury. Zeby mozna bylo wyleciec jak wszedzie. Nietykalnosc wydaje potworne owoce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:47, 27 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Fakt": Sędzia pożyczał pieniądze, żądał gigantycznych odsetek i zastraszał. Uniknie kary
Wczoraj, 26 września (21:32)
Skandal z Markiem Szocińskim-Kleinem wybuchł kilka lat temu. Wówczas okazało się, że sędzia Sądu Rejonowego w Puławach pożyczał pieniądze swojemu znajomemu, żądając 40-procentowych odsetek. Właściciel komisu z Lublina najpierw dług spłacał, ale potem wpadł w kłopoty. Wtedy Szociński-Klein wcielił się w rolę windykatora i przy świadkach zastraszał mężczyznę - pisze wtorkowy "Fakt".
Okładka najnowszego wydania dziennika "Fakt"
/
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy sędzia z Puław swojego dłużnika podał... do sądu cywilnego. Wtedy okazało się, że to nie znajomy Szocińskiego-Kleina powinien zostać ukarany, a on sam. Chroni go jednak immunitet.
Sprawą zajął się sąd dyscyplinarny, a temu sędzia zarzucił naruszenie godności sędziego i podważenie godności urzędu. W efekcie sprawa się przedawniła.
...
I mamy kolejnego obronce ,,demokracji". PODAL DO SADU OFIARE! TAK BYL PEWNY SWEGO! I NIC SIE NIE DA ZROBIC BO MA IMMUNITET! TAK!
TEN IMMUNITET KTORY BEZCZELNIE ZNIESLI POSLOM KTORYCH CHCIELI ZALATWIC!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:28, 28 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Znieważył w internecie prezydenta, został skazany na prace społeczne
1 godz. 53 minuty temu
Sąd w Lublinie wymierzył karę ograniczenia wolności 43-letniemu Grzegorzowi J. za znieważanie w lipcu 2015 r. ówczesnej głowy państwa RP Bronisława Komorowskiego. Mężczyzna w komentarzu zamieszczonym w internecie nazwał prezydenta m.in. "podłym łajdakiem".
Bronisław Komorowski
/Tomasz Gzell /PAP
Sąd uznał, że Grzegorz J. publicznie znieważył słowami wulgarnymi prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i skazał go za to na karę jednego roku ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnej i kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Obraźliwe słowa wobec prezydenta 43-latek zamieścił w komentarzach pod artykułem jednego z portali internetowych, w nocy 22 na 23 lipca 2015 r. Nazwał prezydenta Komorowskiego m.in. "podłym łajdakiem", "niewolnikiem z WSI". Oskarżony posługiwał się nickiem "jenotic".
Sąd nie miał najmniejszych wątpliwości, że zamieszczona treść komentarza znieważa ówczesnego prezydenta - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Łaguna.
Jak dodał, przy wymierzaniu kary sąd wziął pod uwagę, że Grzegorz J. już w przeszłości popełniał podobne czyny. Za obraźliwe wpisy na portalach znieważające prezydenta mężczyzna był już skazany na karę więzienia w zawieszeniu.
Ponieważ poprzednio orzekane kary nie przynosiły zamierzonego celu, sad uznał, że właściwą i adekwatną karą do stopnia zawinienia będzie orzeczenie wobec oskarżonego kary ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnej pracy na cele społeczne - powiedział sędzia Łaguna.
Wyrok jest nieprawomocny. Grzegorza J. nie było na jego ogłoszeniu. Sąd zwolnił go z kosztów postępowania, ponieważ mężczyzna jest bezrobotny i nie ma stałych dochodów.
(mal)
pap
...
SKANDAL! JESZCZE BY MU KAZALI PLACIC! TO LAMIE KONSTYTUCYJNA WOLNOSC SLOWA I POGLADOW! Na dodatek powiedzial PRAWDE!!!
Trzeba cos zrobic koniecznie z sadami. Pamietajcie ZE MACIE PRAWO UWAZAC OSOBY PUBLICZNE ZA ŁAJDAKÓW I O TYM MOWIC! TO JEST WOLNOSC! NA DODATEK TO SĄ ŁAJDACY!!!
Jest coraz gorzej! Tracimy wolnosc. Trzeba bronic wolnosci demokracji i praworzadnosci przed sedziolami!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:22, 28 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Umorzono postępowanie ws. byłego komendanta MO. "Czyny nie były zbrodnią przeciwko ludzkości"
59 minut temu
Szczeciński sąd okręgowy umorzył postępowanie ws. byłego komendanta wojewódzkiego MO w Szczecinie Jarosława W. oskarżonego o bezprawne internowania w stanie wojennym. Sąd uznał, że czyny zarzucane W. nie były zbrodnią przeciwko ludzkości i uległy przedawnieniu. 81-letni dziś W. w grudniu 1981 r. był komendantem wojewódzkim MO w Szczecinie, a po 1983 r. szefem tamtejszej Słuby Bezpieczeństwa, czyli Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych.
W 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że stan wojenny w Polsce nielegalnie wprowadziła grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego
/Archiwum RMF FM
Sąd okręgowy ponownie rozpoznając sprawę Jarosława W. wskutek wcześniejszego uchylenia tego wyroku przez Sąd Najwyższy uznał, że czyny zarzucone oskarżonemu uległy przedawnieniu - powiedział rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Jak dodał, według sądu internowania nie stanowiły zbrodni przeciwko ludzkości, "a tylko i wyłącznie zbrodnie przeciwko ludzkości nie ulegają przedawnieniu".
W lutym Sąd Najwyższy uznał, że o bezprawności internowań można mówić tylko do 17 grudnia, wobec czego bezprawne pozbawienie wolności internowanych nie było długotrwałe, gdyż nie przekroczyło siedmiu dni. Sąd podkreślił jednak wtedy, że krótkotrwałość bezprawności nie wyklucza faktu, iż mogło dojść do zbrodni przeciw ludzkości, która się nie przedawnia i jest karalna.
W 2011 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dekrety Rady Państwa PRL o wprowadzeniu w 1981 r. stanu wojennego są niekonstytucyjne. TK potwierdził, że Rada Państwa złamała konstytucję PRL, bo nie miała prawa wydawać dekretów o stanie wojennym, gdyż trwała wtedy sesja Sejmu, a mogła ona wydawać dekrety wyłącznie między sesjami Sejmu. W 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że stan wojenny w Polsce nielegalnie wprowadziła grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego.
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie poinformowała w środę, że w podobnej sprawie w Sądzie Rejonowym w Kaliszu został złożony akt oskarżenia przeciwko komendantowi wojewódzkiemu MO w Kaliszu Józefowi S. oraz jego zastępcy ds. SB Jerzemu W. Zarzucono im łącznie 51 przestępstw, w postaci zbrodni komunistycznych, będących zbrodniami przeciwko ludzkości, polegających na bezprawnym pozbawieniu wolności działaczy opozycyjnych.
APA
pap
...
I znowu. SAMI ORZEKLI ZE TO BYLO BEZPRAWNE TK I SN! A tu co? Co to bylo zatem? Przestepstwo pospolite? Napadl i uwiezil? NIE TO BYLA AKCJA PRZECIWKO POLAKOM! Owszem nie ludobojstwo rzecz jasna ALE PODLEGA TEJ SAMEJ KWALIFIKACJI! ZORGANIZOWANY I ZAPLANOWANY ATAK NA GRUPE LUDNOSCI POZBAWIAJACY JA JAKICHS PRAW!
ZARTY SOBIE ROBICIE? DOPIERO JAKBY WYMORDOWALI TO PRZESTEPSTWO TAK? A ZAMYKAC W OBOZACH TO MOZNA! Brak inteligencji u sedziow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:54, 22 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Sąd oddalił wniosek o zakazanie ekshumacji jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej
Sąd oddalił wniosek o zakazanie ekshumacji jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej
Dzisiaj, 22 listopada (15:39)
Aktualizacja: 1 godz. 47 minut temu
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek o zakazanie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej - poinformowała sędzia Dorota Trautman, rzeczniczka SO ds. cywilnych. Nie ujawniono, kto złożył taki wniosek. Według naszych informacji złożyły go cztery osoby.
Zdjęcie ilustracyjne
/RMF FM
Sędzia potwierdziła nieoficjalne informacje Polskiej Agencji Prasowej, że do sądu okręgowego wpłynął wniosek o zabezpieczenie roszczenia o ochronę dóbr osobistych - jakimi są kult pamięci zmarłego i prawo do prywatności - "poprzez zakazanie, do czasu prawomocnego rozpoznania sprawy o ochronę dóbr osobistych, doprowadzenia do wyjęcia z grobu zwłok wskazanych we wniosku osób".
Wniosek o udzielenie takiego zabezpieczenia, który wpłynął 3 listopada, został 10 listopada oddalony - poinformowała sędzia. Postanowienie sądu jest nieprawomocne.
(abs)
RMF FM/PAP
...
SKANDAL! O ile rodzina nie zostala ubezwlasnowolniona to ona decyduje o zmarlym!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:33, 06 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Sędzia we Wrocławiu został wskazany jako... sprawca kradzieży w markecie
Sędzia we Wrocławiu został wskazany jako... sprawca kradzieży w markecie
1 godz. 32 minuty temu
Sędzia wrocławskiego sądu został wskazany jako sprawca kradzieży przez pracowników ochrony jednego z marketów ze sprzętem elektronicznym; trwają czynności sprawdzające w tej sprawie - poinformowała wrocławska prokuratura.
Zdj. ilustracyjne
/Tomasz Skory (RMF FM) /RMF FM
Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus potwierdziła informacje, że Prokuratura Rejonowa Krzyki-Zachód prowadzi postępowanie sprawdzające w tej sprawie.
Potwierdzam, że osoba wykonująca zawód sędziego została wskazana przez pracowników marketu jako sprawca kradzieży nośników pamięci elektronicznych w tym sklepie. Trwają czynności sprawdzające w tej sprawie - powiedziała Klaus.
Wyjaśniła, że sędziego chroni immunitet sędziowski i do czasu jego uchylenia z tego powodu nie można go ani przesłuchać, ani zatrzymać, ale potwierdziła, że sędzia uczestniczy w postępowaniu. Dodała, że czynności sprawdzające polegają m.in. na zabezpieczaniu dowodów, takich jak np. zapisu z kamer.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, chodzi o sędziego sądu apelacyjnego.
...
ZARAZ! JAKI IMMUNITET? PODOBNO NIE MA GO W SPRAWACH KRYMINALNYCH POSLOW I INNYCH NIEZWIAZANYCH Z URZEDEM? TO POSLOM ZNIESLIESCIE A SEDZIOM NIE?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 22:34, 06 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:25, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Sędzia Robert Wróblewski kradł? Jeśli tak, to czy robił to już wcześniej?
oprac.Anna Kozińska
9 lutego 2017, 10:19
Wskazany przez pracowników ochrony jednego z wrocławskich marketów jako sprawca kradzieży nośników pamięci elektronicznej sędzia Robert Wróblewski być może dopuścił się kilku kradzieży - podaje wPolityce.pl.
W mieszkaniu i samochodzie sędziego Roberta Wróblewskiego z wydziału karnego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu znaleziono sprzęt elektroniczny. Jego ilość jest nietypowo duża jak na zwykłe użytkowanie urządzeń. Prokuratura chce zbadać, w jaki sposób elektronika znalazła się w posiadaniu Wróblewskiego i czy sędzia dokonywał kradzieży w przeszłości.
- Nie wykluczamy, że sprawa może mieć więcej odsłon. Sędzia będzie musiał wyjaśnić, skąd posiada tyle elektroniki, czy należy ona do niego. To wstępna hipoteza, którą trzeba zbadać - powiedział portalowi wPolityce.pl jeden z wrocławskich prokuratorów.
Przypomnijmy, że Wróblewski został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych. Zdecydowało o tym Kolegium Sądu Apelacyjnego po zapoznaniu się z materiałami przekazanymi przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Zarządzenie o zawieszeniu sędziego do 8 marca wydała następnie prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
- Kolegium podjęło uchwałę, w której wskazano, że sędzia powinien zostać odsunięty w trybie natychmiastowym od pełnienia obowiązków służbowych - powiedziała Małgorzata Lamparska, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. - Zawieszenie będzie obowiązywać miesiąc lub do czasu, w którym zajmie się sprawą sąd dyscyplinarny – dodała.
We wtorek Prokuratura Rejonowa Krzyki-Zachód wszczęła śledztwo w tej sprawie, która tego samego dnia została przekazana do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Ostatecznie sprawą zajmie się Prokuratura Krajowa, gdzie znajduje się wydział wewnętrzny zajmujący się sprawami sędziów i prokuratorów.
Przesłuchano świadków i analizowano monitoring sklepowy. Sędzia nie został jednak zatrzymany, nie można go też przesłuchać jako podejrzanego. Jak wynika z prawa o ustroju sądów powszechnych, jest to możliwe dopiero po prawomocnym uchyleniu immunitetu przez sąd dyscyplinarny.
Lamparska poinformowała, że Wróblewski zaprzeczył kradzieży sklepowej oraz podkreślił, że sam zwrócił się o wezwanie policji w celu jak najszybszego wyjaśnienia sprawy.
Teraz Wróblewskiemu przyjrzy się rzecznik dyscyplinarny.
wPolityce.pl/WP
...
W domu jeszcze maly magazyn sprzetu. Moze badania psychiatryczne?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:58, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Żona sędziego z Wrocławia także zatrzymana ws. kradzieży
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
akt. 10 lutego 2017, 14:45
Zatrzymano żonę sędziego Roberta Wróblewskiego, podejrzewanego o kradzież drobnej elektroniki w jednym z marketów we Wrocławiu. Okazuje się, że żona miała zrobić to samo, ale w innym mieście i sklepie.
- Ewa W. usłyszała zarzut kradzieży w dniu 4 lutego, drobnego sprzętu elektronicznego wartego ok. 1,7 tys. zł ze sklepu w Wałbrzychu - informuje w rozmowie z TVP Info prok. Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
- Zarzut kradzieży z włamaniem wynika z tego, że podejrzana usuwała ze sprzętu elektronicznego zabezpieczenia. Tak to jest kwalifikowane. Kradzieży dokonała wspólnie i w porozumieniu z inną osobą - dodaje rzecznik.
Prok. Bialik nie potwierdziła nieoficjalnych informacji, że osobą, która "wspólnie i w porozumieniu działała z Ewą W". był jej mąż, sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Stacja podaje, że kobieta jest nauczycielką i pracuje w liceum.
Kłopoty sędziego
Mąż zatrzymanej miał wynieść ze sklepu we Wrocławiu pendrive'y warte ok. 2 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa, gdzie znajduje się wydział wewnętrzny zajmujący się sprawami sędziów i prokuratorów.
Do tej pory w ramach tego śledztwa przesłuchano świadków oraz analizowano monitoring sklepowy. Sędzia nie został zatrzymany i nie można go przesłuchać jako podejrzanego. Z prawa o ustroju sądów powszechnych wynika, że jest to możliwe po prawomocnym uchyleniu immunitetu przez sąd dyscyplinarny.
W środę decyzję o zawieszeniu w obowiązkach sędziego podjęło Kolegium Sądu Apelacyjnego po zapoznaniu się z materiałami ze śledztwa przekazanymi przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Zarządzenie o zawieszeniu sędziego do 8 marca wydała następnie prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
TVP Info, PAP, IAR
...
Ale syf...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:35, 14 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Kolejny sędzia podejrzany o kradzież
oprac.Adam Jabłoński
akt. 14 lutego 2017, 07:07
Szczeciński sędzia Paweł M. został zawieszony w czynnościach, po tym jak przyłapano go na kradzieży części do wiertarki - donosi "Fakt". W ostatnim czasie to kolejny już przedstawiciel tego zawodu, który podejrzany jest o kradzież. W ubiegłym tygodniu ochrona jednego z wrocławskich supermarketów złapała na kradzieży sprzętu elektronicznego sędziego Roberta W. z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Kilka dni później zatrzymano też jego żonę.
Sędzia Paweł M. na co dzień pracuje w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Pod koniec czerwca ubiegłego roku sędzia oddał samochód do warsztatu, a że naprawa miała potrwać godzinę poszedł do pobliskiego marketu budowlanego - relacjonuje "Fakt". Paweł M. zainteresował się przegubowym łącznikiem do wiertarki, wartym około 100 złotych, jednak postanowił opuścić z nim sklep z pominięciem kasy.
Jak się później tłumaczył ochronie, nagle dostał telefon z warsztatu i musiał pilnie wyjść. Według dziennika, Paweł M. miał pokazać ochronie legitymację sędziowską i zaproponować, że kupi nie tylko "pożyczony" element, ale cały zestaw. Ochroniarze nie byli jednak zainteresowani jego propozycją i wezwali policję. Ostatecznie sędzia zapłacił za skradziony sprzęt i dostał 100 złotych mandatu za kradzież. Tylko dlatego, że nie przyznał się policjantom, że jest sędzią, a ci zgodnie z prawem, ze względu na chroniący ich immunitet, nie mogą przyjąć mandatu.
W sprawie sędziego Pawła M. wszczęto już postępowanie dyscyplinarne. Toczy się ono w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu, ponieważ szczeciński sąd poprosił o wyłączenie go ze sprawy. Dodatkowo sędzia Paweł M. został zawieszony na miesiąc w czynnościach.
W ubiegłym tygodniu "sławę" zdobył inny sędzia, Robert W. z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który - wraz z żoną - miał kraść drobny sprzęt elektroniczny w lokalnych marketach. W mieszkaniu i samochodzie sędziego znaleziono znaczną ilość towaru pochodzącego właśnie z kradzieży. Według śledczych sędzia miał wynieść ze sklepu we Wrocławiu pendrive'y warte ok. 2 tys. zł.
Kolegium Sądu Apelacyjnego po zapoznaniu się z materiałami przekazanymi przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu zawiesiło go w pełnieniu obowiązków służbowych do 8 marca. Śledztwo w jego sprawie prowadzi wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej. Kilka dni później zatrzymano jego żonę. Ewa W. także podejrzana jest o kradzież sprzętu elektronicznego.
Jak wynika z analizy Forum Obywatelskiego Rozwoju, w ostatnich latach sędzia zarabia w Polsce średnio ponad 10 tys. zł w sądzie rejonowym, 13 tys. zł w okręgowym i 15 tys. zł w apelacyjnym. Od wynagrodzenia nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne, więc zarobek netto jest wyższy niż dla innych pracowników zarabiających tę samą kwotę brutto.
Fakt, PAP, WP, FOR
....
WIERTARKI?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:41, 20 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Asesor prokuratury uciekła z miejsca kolizji, miała prawie 3 promile. Może stracić pracę
1 godz. 37 minut temu
Pijana asesor prokuratury w Inowrocławiu została zatrzymana przez policję. Kierowała samochodem mając 2,84 promila alkoholu we krwi. Teraz czekają ją nie tylko konsekwencje karne, ale i zawodowe. Kobieta może stracić pracę.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM
Po godzinie 11 na skrzyżowaniu Roosevelta i Narutowicza w Inowrocławiu doszło do kolizji dwóch samochodów. W jednym z nich była pani asesor z miejscowej prokuratury.
Kobieta była na pasie do jazdy na wprost, z którego skręciła jednak w lewo, co w efekcie doprowadziło do wypadku. Nie poczekała na policję, tylko uciekła.
Po jakimś czasie kobieta została odnaleziona - pijana. Teraz najprawdopodobniej będzie musiała się pożegnać z prawem jazdy i z karierą w prokuraturze.
Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, jak wydalenie tej pani z zawodu - tak postępowanie dyscyplinarne zapowiada Sławomir Głuszek z Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu.
(łł)
Krzysztof Berenda
..
Niestety...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:58, 22 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Sąd wydał wyrok ws. "czarnego protestu"
oprac.Bartosz Lewicki
22 lutego 2017, 15:40
Organizatorzy "czarnego protestu" mieli prawo wykorzystywać logo NSZZ "Solidarność" - orzekł Sąd Rejonowy w Gdańsku. Sąd odrzucił tym samym zażalenie władz związku na decyzję Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która odmówiła śledztwa ws. użycia znaku "S" podczas demonstracji.
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa orzeczenie Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe zapadło 7 lutego. Informację tę potwierdził rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski. Rzecznik NSZZ "Solidarność" w rozmowie z agencją uznał decyzję sądu za "niedopuszczalną", która oznacza, że logo związku nie ma żadnej ochrony prawnej.
- Sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratora z Prokuratury Okręgowej Gdańsku z dnia 20 października 2016 roku o odmowie wszczęcia śledztwa. Postanowienie sądu jest prawomocne - poinformował sędzia.
Zdaniem sądu, prokurator odmawiając wszczęcia śledztwa podjął "trafną decyzję merytoryczną, którą w sposób jasny i przekonujący uzasadnił". Sąd uznał, że aby mówić o odpowiedzialności karnej za czyn z ustawy o prawie własności przemysłowej konieczne jest, aby sprawca opatrywał produkt cudzym znakiem towarowym celem wprowadzenia tego towaru do obrotu.
"Przyjmuje się przy tym, że przepis ten dotyczy obrotu gospodarczego i sfery komercyjnej. W niniejszej sprawie taka sytuacja w sposób oczywisty nie występuje. Użycie znaku 'Solidarności' nie dotyczyło bowiem towaru czy celów komercyjnych, a posługujące się nim osoby nie działały w celu wprowadzenia towaru do obrotu gospodarczego. Znak ten w ramach utworu 'Niewidzialne kobiety Solidarności' Sanji Iveković miał bowiem posłużyć jako wyraz sprzeciwu wobec przedmiotu prac parlamentarnych" - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia sądu.
Według sądu, fakt, że NSZZ "Solidarność" sprzeciwia się ograniczaniu przesłanek dopuszczalności legalnego przerywania ciąży, "nie poniża tego podmiotu w opinii publicznej".
-"Jest to bowiem głos w dyskursie publicznym o zakresie dopuszczalności przerywania ciąży. Zajmowanie określonego stanowiska w tej kwestii jest konstytucyjnie gwarantowanym prawem swobody wypowiedzi, a korzystanie z tego prawa (niezależnie od poglądów w tej kwestii) nikogo nie poniża. Sprzeciw wobec proponowanych zmian nie naraża także na utratę zaufania dla wykonywania działalności związku zawodowego" - wyjaśnił sąd.
Sąd podkreślił, że "poglądy etyczne dotyczące ochrony życia poczętego nie odnoszą się bowiem do istoty działalności takiego związku, a jego członkowie mogą mieć w tym przedmiocie rozbieżne poglądy". "Zauważyć przy tym należy, że kwestia katalogu przypadków dopuszczalnego przerywania ciąży nie jest oceniana jednoznacznie przez samych przedstawicieli Kościoła Katolickiego" - uznał sąd.
Zdaniem rzecznika prasowego "Solidarności" Marka Lewandowskiego, decyzja sądu jest "niedopuszczalna". - Przyzwala ona na to, że można logo Solidarności, związku zawodowego odwołującego się do wartości chrześcijańskich, wykorzystać do promowania aborcji i nie ma w tym nic złego - powiedział Polskiej Agencji Prasowej
- Decyzja sądu pokazuje też, że prawo do logo w Polsce jest tak naprawdę fikcją. Przy takim stanowisku sądu, to właściwie każdy znak graficzny można wykorzystać do dowolnej rzeczy czy akcji, wcześniej tylko odpowiednio to uzasadniając. I tak naprawdę nie ma żadnej prawnej ochrony - ocenił Lewandowski.
Zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która odmówiła wszczęcia śledztwa ws. wykorzystania przez organizatorów "czarnego protestu" logo związku, "Solidarność" złożyła w listopadzie 2016 r., argumentując, że użycie znaku "S" podczas tych manifestacji naruszyło dobre imię związku.
- Patronem związku jest błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, w preambule (Deklaracji programowej NSZZ "Solidarność" - przyp. red.), wpisana jest społeczna nauka Kościoła i wartości chrześcijańskie, a logo zostało wykorzystane przy okazji protestu za liberalizacją przerywania ciąży, czemu Kościół jest zdecydowanie przeciwny, więc jak można mówić, że to nie wywarło negatywnego skutku dla naszego wizerunku, dla naszej organizacji? - mówił wówczas Lewandowski.
"Czarny protest" odbył się 3 października 2016 r. w wielu miastach Polski. Był to wyraz sprzeciwu wobec możliwości zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji.
Osoby promujące protest używały do rozreklamowania go w internecie grafiki, na której znalazło się logo "S". Grafika pojawiła się także na transparentach użytych przez uczestników w czasie manifestacji.
Grafika nawiązuje do plakatu "W samo południe" (autorstwa Tomasza Sarneckiego) zachęcającego do głosowania w wyborach 4 czerwca 1989 r. W pracy Sarnowskiego odwołującej się do słynnego westernu pojawił się cień postaci, którą grał Gary Cooper, ściskającej w prawej dłoni zamiast colta, kartkę do głosowania. W tle umieszczono logo "Solidarności" (jego twórcą jest Jerzy Janiszewski).
W grafice służącej promocji "czarnego protestu" także pojawia się logo "S", ale - zamiast postaci Coopera - umieszczono w niej sylwetkę kobiety w spódnicy i kowbojskim kapeluszu na głowie. Autorką grafiki jest chorwacka rzeźbiarka, fotograficzka i performerka Sanja Iveković. Praca powstała w 2009 r. w ramach realizowanego przez nią projektu dotyczącego marginalizacji w polskiej narracji historycznej i w polityce kobiet-uczestniczek ruchu wolnościowego, jakim była "Solidarność". Od tego czasu prezentowano ją w mediach i przestrzeni publicznej.
Tuż po proteście, "S" zawiadomiła Prokuraturę Okręgową w Gdańsku, że wykorzystując logo związku w promowaniu "czarnego protestu" jego organizatorzy zniesławili organizację.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku uznała, że do złamania prawa nie doszło i odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Rzeczniczka prasowa prokuratury Tatiana Paszkiewicz tłumaczyła, że zawiadamiający nie wykazał, aby "użycie znaku słowno-graficznego 'Solidarność' miało na celu publiczne przekazanie treści negatywnych co do związku zawodowego, tym samym by było pomówieniem o postępowanie mogące narazić związek zawodowy na utratę zaufania potrzebnego dla prowadzenia określonego rodzaju działalności".
Robert Pietrzak
PAP
...
PO PROSTU SKANDAL! TO CO Z WAMI ROBIA WIDZE ZE WAM SIE NALEZY! TA CALA NIEPRZYJEMSKA TO WASZ SYMBOL!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:05, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Patryk Jaki może stracić immunitet poselski
oprac.Radosław Rosiejka
8 marca 2017, 21:30
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że głosowanie nad uchyleniem immunitetu Patrykowi Jakiemu odbędzie się dzisiaj, kończąc blok głosowań. Sprawa dotyczy wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości, który z mównicy sejmowej zarzucił posłowi PO prowadzenie agencji towarzyskiej.
Patryk Jaki pod koniec stycznia 2016 roku podczas dyskusji na temat prokuratury odpowiadał na pytania zadawane przez Roberta Kropiwnickiego z PO. Wiceminister sprawiedliwości odniósł się do pytań, mówiąc, że „sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach”. - Problem polega na tym, iż mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – wiceminister sprawiedliwości.
Po tych słowach poseł PO złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia, zarzucając Patrykowi Jakiemu pomówienie i narażenie na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania funkcji posła. Robert Kropiwnicki złożył też wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie wiceministra do odpowiedzialności karnej.
W środę wnioskiem posła PO zajęła się sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Komisja zaproponowała odrzucenie wniosku Roberta Kropiwnickiego o pociągnięciu do odpowiedzialności karnej wiceministra sprawiedliwości.
Patryk Jaki nie może zrzec się immunitetu
Według sprawozdawcy komisji Edward Siarka (PiS) z opinii Biura Legislacyjnego Sejmu wynika, że wniosek dotyczy działalności wchodzącej bezpośrednio w zakres sprawowania mandatu posła. - W przedmiotowej sprawie poseł nie może się zrzec osobiście immunitetu poselskiego od odpowiedzialności karnej i w związku z tym w tej sprawie musi się wypowiedzieć Sejm – powiedział.
Zaznaczył, że sprawa dotyczy wypowiedzi Patryka Jakiego z trybuny sejmowej. - Stąd opinia Biura Legislacyjnego, że zakres tej wypowiedzi dotyczy bezpośredniego mandatu czy immunitetu poselskiego – dodał Edward Siarka.
PAP
...
Jaki to znalazl w gazecie TO NIE BYLO JEGO ODKRYCIE! Nie bylo to madre ale w 100% wchodzi pod immunitet.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:24, 17 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
gniew ziobro
+3
oprac. Magdalena Nałęcz
,1h temu
To koniec kariery sędziego Piotra Raczkowskiego? Zbigniew Ziobro chce pozbawić go funkcji
Minister sprawiedliwości wystąpił do Krajowej Rady Sądownictwa o odwołanie Piotra Raczkowskiego z funkcji prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie. Kontrowersyjny sędzia stracił już delegację do do pełnienia obowiązków sędziowskich w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
+1
Głosuj
+1
Głosuj
Podziel się
Opinie
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PAP, Fot: Jakub Kamiński)
– Minister sprawiedliwości wystąpił do Krajowej Rady Sądownictwa z zamiarem odwołania sędziego płk. Piotra Raczkowskiego z funkcji prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie i poprosił KRS o wyrażenie opinii w tej sprawie – potwierdził informacje "Do Rzeczy" w rozmowie z tygodnikiem Sebastian Kaleta, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
Decyzja rady ma zapaść w przyszłym tygodniu.
Pobicie, znieważenie i wyzwiska
Ministrowi Ziobrze nie spodobały się ostatnie publikacje na temat sędziego Raczkowskiego. "Do Rzeczy" ujawniło, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadziła kilka postępowań dotyczących zachowań Raczkowskiego. Sędzia miał nielegalnie wykorzystywać samochody służbowe do prywatnych celów, pobić się z innym sędzią, znieważyć i wyzwać podległych mu pracowników.
Był w PZPR
Sędzia zaczynał swoją karierę od pracy jako piekarz, a potem wstąpił, po zakończeniu stanu wojennego, w szeregi wojska i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W wojsku sędzia "zajmował się kwatermistrzostwem, a dopiero po 1989 roku skończył wydział prawa na toruńskiej uczelni z oceną dostateczną".
Ile zarabiają sędziowie i kiedy przechodzą na emerytury? Oto liczby
Sprawy się przedawniły
"W 2008 roku Wojskowa Prokuratura Okręgowa domagała się postawienia Raczkowskiego w stan oskarżenia zarzucając mu, że swoimi działaniami doprowadził podległy mu sąd do straty około 50 tysięcy złotych" - pisze "Do Rzeczy". Sprawy umorzono z powodu przedawienia. O odwołanie sędziego już wtedy zabiegał ówczesny szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, ale KRS nie wyraziła na to zgody.
Zdaniem Raczkowskiego śledztwa, które były prowadzone w związku z jego zachowaniem, to wynik "zemsty podległych mu sędziów", z którymi był w konflikcie.
Kontrowersje wokół żony
Budzących wątpliwości spraw związanych z Raczkowskim jest więcej. Pod koniec kwietnia przypomniano, że KRS wybrała żonę swojego ówczesnego wiceprzewodniczącego, sędziego płk. Piotra Raczkowskiego, jako kandydatkę na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów. Chętnych na to stanowisko było 93. Sam Raczkowski wyłączył się z głosowania w tej sprawie.
Źródło: "Do Rzeczy"
...
Wyglada ze czarna owca. Oczywiscie PiS celowo wyszukuje najgorszych aby stworzyc ,,odpowiedni obraz" srodowiska... Tu nie ma dobra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:45, 22 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
kohol
+4
Arkadiusz Jastrzębski
,9 min. temu
Pijana sędzia rozbiła auto w Chorzowie. Miała 2,5 promila
Sędzia z Siemianowic Śląskich sprawcą kolizji na skrzyżowaniu w Chorzowie. Auto 53-latki zderzyło się z oplem astrą i dachowało. Kobieta była pijana.
+1
Głosuj
+1
Głosuj
Podziel się
Opinie
(WP.PL)
Zdarzenie miało miejsce w niedzielne popołudnie u zbiegu ul. Wandy i Szwedy. Świadkowie twierdzą, że sędzia wjechała na skrzyżowanie mimo czerwonego światła na sygnalizatorze. Siła uderzenia była tak duża, że suzuki przewróciło się kołami do góry.
- Na miejsce wezwano karetkę, ale okazało się, że nikomu nic się nie stało. Sędzia pokazała legitymację służbową, ale nie zasłaniała się immunitetem. Na miejsce wezwano też prokuratora, który uczestniczył we wszystkich czynnościach - mówi Wirtualnej Polsce
asp. Sebastian Imiołczyk z chorzowskiej policji.
Przeczytaj też: Pijana asesor spowodowała kolizję w Inowrocławiu. Uciekła przed policją
Dodaje, że 53-latkę przebadano dwukrotnie alkomatem: na miejscu kolizji oraz po przewiezieniu do komendy. - Oba badania wykazały 2,5 promila alkoholu w organizmie - dodaje policjant.
Postępowanie w tej sprawie prowadzą prokuratorzy z Chorzowa. - O zdarzeniu poinformowano Sąd Apelacyjny, czekamy na oficjalne dokumenty i wtedy podejmiemy stosowne decyzje - mówi nam sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Katowicach.
...
Kolejna czarna owca...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:17, 26 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
kazany
Sąd apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok na pracownika prywatnej drukarni, który z powodu przekonań odmówił wydrukowania plakatów fundacji LGBT. W poprzedniej instancji mężczyzna został uznany za winnego wykroczenia; sąd odstąpił od wymierzenia mu kary.
+1
Głosuj
+1
Głosuj
Podziel się
Opinie
(PAP, Fot: Marek Zakrzewski)
Apelację od wydanego w marcu wyroku Sądu Rejonowego ws. drukarza złożyli: pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, prokuratura i obrońca. - Wyrok sądu odwoławczego nie ma zabarwienia ideologicznego. Sąd nie wypowiada się ani za, ani przeciw orientacji grup LGBT albo pana obwinionego. Jest wyrazem tego, że zasada równości wobec prawa jest nadrzędna - uzasadniał sędzia Grzegorz Gała.
Łódzki drukarz Adam J. został obwiniony o to, że umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT - co jest wykroczeniem. Do sprawy włączyły się prokuratura i Rzecznik Praw Obywatelskich.
W czerwcu ub. roku w tej sprawie zapadł wyrok nakazowy (wydany bez procesu). Sąd uznał wówczas m.in., że kto "umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny" i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony Adam J. wniósł sprzeciw od tego orzeczenia, a to oznaczało uchylenie wyroku i obowiązek przeprowadzenia procesu od początku. Proces ruszył w listopadzie ub. roku.
31 marca br. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa uznał drukarza za winnego wykroczenia, ale odstąpił od wymierzenia kary. Uzasadniając wyrok, sąd podkreślał, że nie ma wątpliwości, iż doszło do wykroczenia, ponieważ Adam J., który zawodowo zajmował się wykonywaniem usług drukarskich, "umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT, a był zobowiązany ją wykonać". Sąd I instancji zwrócił też uwagę, że aby wykonać usługę, nie jest wymagane zawarcie umowy - wystarczy gotowość zapłaty ceny za nią.
Piątkowy wyrok jest prawomocny, nie podlega już zaskarżeniu w toku instancji. Jak zaznaczył sędzia, wyrok może podlegać kasacji przez Sąd Najwyższy, ale ponieważ postępowanie dotyczyło wykroczenia, mogą o nią wnioskować jedynie Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich.
Agnieszka Grzelak-Michałowska i Jacek Walczak
...
SZOK! UPADEK PRAWA! I NIE PRZEZ PIS! PRZEZ SENDZIOLI!
Sendziole: "umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT, a był zobowiązany ją wykonać".
... Przez kogo zobowiazany? DEBILE! TO JAK JA PISZE NA FORUM TO JESTEM ZOBOWIAZANY PISAC!? CO? BYDLO NORMALNIE! LOGIKA RUSKA!
A Konstytucja oczywiscie odwrotnie:
Art. 20 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Konst.) . Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz ... itd
Czyli mamy gospodarke RYNKOWA! O transakcjach decyduje RYNEK czyli SWOBODNE umowy obywateli dotyczace kupna sprzedazy. Obie strony musza chciec transakcji I ZADNA NIE MUSI PRZED NIKIM SIE TLUMACZYC DLACZEGO NIE CHCE TEJ TRANSAKCJI! NAWET PRZED SADEM!
Art.64
3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.
...
Czyli na wlasnosc nie mozna nakladac ograniczen nawet! Czyli np. mam krzeslo ale mi zakaza siadac albo nakaza siadac! Nie zabieraja ale rozkazuja! I to juz lamie prawo wlasnosci! Jego istote! ISTOTA PRAWA WLASNOSCI JEST TO ZE WLASCICIEL DECYDUJE CO Z NIA ZROBIC! INACZEJ JEJ NIE MA! I tu sedziole lamia prawa czlowieka nakazajuc drukarzowi CO MA DRUKOWAC W SWOJEJ DRUKARNI! JEST TO ZBRODNIA BO UDERZA W ISTOTE PRAWA WLASNOSCI! To wladza drukarni decyduje. Odrzuca lub przyjmuje oferty JAK CHCE! NIE MUSI NIKOMU SIE TLUMACZYC!!!
Art. 65 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Konst.) . 1. Każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. Wyjątki określa ustawa.
I tu od razu ,,wyjatki". Ale to proste. Chodzi o zagrozenie zdrowia i zycia. Np. lekarz nie moze odmowic pomocy umierajacemu bo ma wolnosc zawodu. Albo zmobilizowany nie moze powiedziec ze zawod zolnierza mu nie odpowiada. ALE W ZADNYM WYPADKU NIE DRUKARZ SZEWC CZY SPRZATACZKA!
SZOK ALE MĘTY! SEDZIOLI TRZEBA ZAORAC! WIDZE ZE PIS TO KARA BOGA! Tak jak Ruscy na Swiat tak PiS na Polske!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:52, 31 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Pijana sędzia unika odpowiedzialności. Zajmie się nią Izba Dyscyplinarna, ale na razie jej nie ma...
Była prezes Sądu w Siemianowicach Śląskich Beata B., która prowadziła auto pod wpływem alkoholu nadal pracuje w sądzie i dostaje kilka tysięcy złotych wynagrodzenia. Powód? Sąd Najwyższy, który miał przeprowadzić postępowanie dyscyplinarne, nie może tego zrobić bowiem po wejściu nowych przepisów, nie ma komu się sprawą zająć….
- Akta sprawy pani sędzi Beaty B. do Sądu Najwyższego wpłynęły w dniu 22 maja 2018 r. Sprawy dyscyplinarne sędziów rozpoznawane są w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Z uwagi na określoną w nowej ustawie o SN z 8 grudnia 2017 r. odrębność Izby oraz fakt, że dotychczas nie powołano do niej sędziów, na chwilę obecną Izba nie funkcjonuje i wszystkie sprawy do niej wpływające czekają na podjęcie czynności. Jakiekolwiek czynności, poza rejestracją wpływu, będą mogły być podjęte dopiero po obsadzeniu Izby sędziami, powołaniu Prezesa SN kierującego Izbą Dyscyplinarną, zatrudnieniu pracowników Kancelarii Izby Dyscyplinarnej i w sekretariatach – informuje Wirtualną Polskę Krzysztof Michałowski z biura prasowego Sądu Najwyższego.
Jechała na rauszu, miała 2,5 promila
Chodzi o głośną sprawę z maja ubiegłego roku. Sędzia Beata B., była prezes Sądu w Siemanowicach Śląskich, kierując samochodem nie zatrzymała się na jednym ze skrzyżowań w Chorzowie. Auto przedstawicielki temidy zderzyło się z oplem astrą i dachowało. Według relacji świadków, kobieta wjechała na skrzyżowanie mimo czerwonego światła na sygnalizatorze. Beatę B. przebadano dwukrotnie alkomatem: na miejscu kolizji oraz po przewiezieniu do komendy. Oba badania wykazały 2,5 promila alkoholu w organiźmie.
Po zdarzeniu, odwołano Beatę B. z funkcji przewodniczącej Wydziału Ksiąg Wieczystych i odsunięto od wykonywania czynności służbowych sędziego. Wszczęto również postępowanie dyscyplinarne. Dopiero w październiku, decyzją przełożonych obniżono sędzi wynagrodzenie o 50 proc. – z 10 tys. zł do 5 tys. zł. Nadal jest jednak formalnie zatrudniona w sądzie.
...
Dlatego wlasnie zasluzyli na kaczyzm.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:46, 02 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Sędzia przerobił w protokole rozprawy zeznania jednego ze świadków. Następnie wykorzystał swą pozycję i polecił pracownikowi sekretariatu usunąć z akt sprawy oryginalną kartę i zastąpić przeróbką. Poprawki sędziego były jedną z głównych przyczyn, dla których zapadł w sprawie taki, a nie inny wyrok.
Sędzia przerobił protokół, zmusił Sędzia przerobił protokół, zmusił pracownika do przekrętu. "Znikoma szkodliwość"
.
Ciezkie przestepstwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 04 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach (Podlaskie) spowodował w piątek kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia. Po zatrzymaniu i zbadaniu alkomatem okazało się, że sędzia miał 1,8 promila alkoholu w organizmie.
Suwałki: Pijany sędzia Suwałki: Pijany sędzia spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia
...
Rajdowiec ekstremalny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:23, 14 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
„Alarm!”: Kolejna ofiara śmiertelna dzikiej reprywatyzacji
Dzika reprywatyzacja to nie tylko problem Warszawy, ale także wielu innych polskich miast. Szczególnie bulwersujący był przypadek w Łodzi. Tam spór o mieszkanie w kamienicy przy ul. Gdańskiej 72 doprowadził do śmierci lokatora. Pani Elżbieta Zapaśnik ostatnie zimowe miesiące spędziła kuchni, przy palniku, bo to jedyne ciepłe miejsce w całym mieszkaniu. Jej mąż nie przetrwał zimy. Zmarł na obustronne zapalenie płuc. – Czuliśmy się jak osoby bezdomne – opowiadała wdowa w programie „Alarm!”. Wini urząd miasta, która oddała kamienicę prywatnemu właścicielowi, co było początkiem skandalicznych działań.
!!!!
Szok?! To raczej wyrok sądu? Obżydzi znowu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:34, 29 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Machina niesprawiedliwości. Tak wygląda polowanie z nagonką
Historia Tomasza Szafrańskiego pokazuje, jak w praktyce działa "nadzwyczajna kasta". Wystarczy nadepnąć na odcisk wpływowym prawnikom i politykom, a to już powód do rozpoczęcia zorganizowanego ataku. Wszystkie chwyty są tu dozwolone.
19 marca 2019 roku. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu zajmuje się sprawą pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego dotyczących statusu Izby Dyscyplinarnej oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Prokuratora Generalnego reprezentuje Tomasz Szafrański.
Prokurator twardo broni polskich racji - wnioskuje o wyłączenie z orzekania w sprawie szefa TSUE. Szafrański argumentuje, że Koen Leanerts nie jest w tej sprawie bezstronny (wypowiadał się publicznie i udzielał wywiadów dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości).
Efekt - Szafrański nalazł się na celowniku mediów niechętnych władzy.
WP
Sygnał do ataku dała "Gazeta Wyborcza", nazywając go w tytule "sędzią opieszałym" i wypominając sprawy dyscyplinarne z odległej przeszłości. Przeszłości tak odległej, że dziennikarze "GW" zapomnieli, iż kilkanaście lat temu sami pisali, że sprawy dyscyplinarne wobec Szafrańskiego były elementem mobbingu.
- Tomasz Szafrański już raz stał się ofiarą nagonki. Podobnie jak dziś, uruchomiono ją, gdy stanął na drodze wpływowego układu sędziowsko-politycznego – mówi nam jeden z sędziów, który kilkanaście lat temu pracował z nim w krakowskim sądzie.
Spotkaliśmy się z kilkunastoma sędziami pamiętającymi, jak próbowano wyrzucić ze środowiska prawniczego człowieka, który po prostu chciał być uczciwy.
- Kilkanaście lat temu nadepnął na odcisk lokalnemu układowi, dziś całej "nadzwyczajnej kaście", która liczy, że TSUE uratuje jej wpływy – przekonuje jeden z nich.
WP
Procesy z polityką w tle
Kłopoty Tomasza Szafrańskiego rozpoczęły się, kiedy w krakowskim Sądzie Rejonowym prowadził dwa procesy o politycznym zabarwieniu. Pierwszy dotyczył działaczy Ligi Republikańskiej, którzy podczas uroczystości 3 Maja mieli znieważyć i spoliczkować posła SLD Andrzeja Urbańczyka. Sędzia uznał w kwietniu 2000 r., że lewicowy polityk uczestniczył w nich jako osoba prywatna i właśnie na drodze prywatnej powinien domagać się zadośćuczynienia. Sprawę warunkowo umorzył.
Sędziowie, którzy pracowali wówczas w krakowskim sądzie, wspominają, że takimi procesami interesowali się przełożeni sędziów. - W tej konkretnej sprawie oczekiwano, by prawicowi działacze zostali skazani. Wyrok, jaki wydał Tomasz Szafrański, wywołał wściekłość.
Doszło nawet do sytuacji, że prezes jego sądu, publicznie na zebraniu sędziów, skrytykował orzeczenie słowami: "od nowych wykładni to jest Sąd Najwyższy, a jak się pracuje w sądzie rejonowym, to się powinno orzekać tak, jak w akcie oskarżenia napisane".
WP
- Od tego czasu jasne było, że stał się on w naszym sądzie persona non grata - wspomina jeden z sędziów.
Części przełożonych nie podobało się też, w jaki sposób Tomasz Szafrański prowadził sprawę policjantki oskarżonej o sprzedawanie informacji do pisma "Zły", wydawanego przez żonę Jerzego Urbana.
Oskarżona prywatnie była zaś żoną zastępcy Urbana w tygodniku "Nie". Oboje twierdzili, iż to normalne, że pisuje ona pod pseudonimem teksty do brukowego pisma.
Zgodę na to miał wyrazić szef Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Gdy sędzia Szafrański wezwał go jako świadka i szczegółowo przesłuchał, prezes sądu nie krył oburzenia. Zażądał od Tomasza Szafrańskiego wyjaśnienia powodów tak drobiazgowego przesłuchania komendanta, co było oczywistym naruszeniem sfery sędziowskiej niezawisłości.
WP
W tamtym czasie wpływowi politycy czy szefowie policji byli w sądach traktowani jak "święte krowy".
- Było dla nas jasne, że Tomek Szafrański zapłaci za niepokorność. Choć nikt się nie spodziewał, że będą go próbowali po prostu zniszczyć" - mówi nam jeden z sędziów.
Nagonka za sprawiedliwość
W styczniu 2001 r. Tomasz Szafrański dowiedział się, że zostanie przeniesiony z wydziału karnego do rejestrowego. Takie przeniesienie oznacza przez pewien czas pracę na dwa etaty.
WP
W sprawach karnych nie wolno zmieniać sędziego, który musi dokończyć swoje sprawy, równocześnie pracując w nowym wydziale.
Sędzia Szafrański zaakceptował jednak tę decyzję, mając obietnicę prezesa, że jest to przeniesienie na stałe. Co więcej – przez rok pracował w dwóch wydziałach, kończąc sprawy karne rozpoczęte przed decyzją o przeniesieniu.
W pierwszych czterech miesiącach miał 36 dni z rozprawami w wydziale karnym, mając w tym czasie 112 spraw na wokandzie i przesłuchując 273 świadków, choć już głównym miejscem jego zatrudnienia był sąd rejestrowy, gdzie dostawał pełny przydział spraw. Działo się tak nawet w te dni, w których prowadził sprawy w wydziale karnym. Jako jedyny z czterech sędziów w wydziale rejestrowym orzekał na pełny etat.
W styczniu 2002 r. - już bez zgody sędziego – przeniesiono go z powrotem do wydziału karnego. Oficjalnie – z powodu konieczności jego wzmocnienia. Ale równocześnie rozpoczęto drobiazgowe kontrolowanie spraw prowadzonych przez Szafrańskiego w sądzie rejestrowym, szukając jakichkolwiek przekroczeń terminów.
Nie brano jednak pod uwagę, że wynikały one z ponadprzeciętnego obłożenia sprawami w związku z pracą w dwóch wydziałach naraz.
- Przy czym przekroczenia terminów w referacie Szafrańskiego były znacznie mniejsze niż w referatach innych sędziów, w stosunku do których nikt o jakichkolwiek postępowaniach dyscyplinarnych, ani nawet zwykłym zwróceniu uwagi, nie myślał – wspomina jeden z sędziów.
Inny nie ma wątpliwości: - Te wszystkie działania to był zwykły mobbing. Przenoszenie między wydziałami, obciążanie sprawami ponad miarę. Nie mam wątpliwości, że Szafrańskiego chciano się pozbyć – przekonuje.
O mobbingowaniu Szafrańskiego pisały też media. I to te same, które dziś go atakują. "Mobbing w todze" - to tytuł artykułu, który ukazał się w krakowskim wydaniu "Gazety Wyborczej" 24 października 2002 r.
O sprawie pisała też "Rzeczpospolita". "Krakowscy sędziowie przyznają, że Szafrański nie należy do ulubieńców prezesów SR. W rozmowie z 'Rz' potwierdza to nawet wiceprezes Roman Kaczanowski. Zastrzegając, że irytuje go, iż tyle czasu musi poświęcać pismom Szafrańskiego" - czytamy w artykule pod tytułem "Szykany czy potrzeba".
W tym samym czasie w obronie sędziego Szafrańskiego wystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Andrzej Zoll, który w piśmie skierowanym do ówczesnego ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka wskazał, iż decyzje o przenoszeniu między wydziałami "nie mogą być nadużywane, bo niejednokrotnie wiąże się to z koniecznością opanowania odmiennych materii normatywnych, a ponadto mogą być wykorzystywane jako pewna forma nacisku".
Zesłanie za niepokorność
Mimo tego machina przeciwko Szafrańskiemu ruszyła z ogromną siłą. Wkrótce po wystąpieniu Rzecznika Praw Obywatelskich, sędzia został wezwany do sekretariatu prezesa, gdzie wręczono mu trzy postanowienia o wszczęciu trzech różnych postępowań w trzech różnych sprawach wydane jednego dnia.
Mnożono więc na siłę liczbę postępowań dyscyplinarnych, a prezes odrzucał wnioski Szafrańskiego o przedłużenie terminu na sporządzenie uzasadnienia nawet w najbardziej skomplikowanych sprawach, choć w przypadku innych sędziów nie robił problemu.
Równocześnie w celu maksymalnego "dociążenia" sędziego naruszano zasady przydziału spraw, manipulując przydziałem w ten sposób, aby duże, szczególnie obciążające sprawy, w tym stare sprawy po uchyleniu wyroku przez sąd odwoławczy, trafiały do niego.
Obecnie wprowadzony system losowego przydziału spraw tego rodzaju manipulacjom skutecznie zapobiega, a doświadczenia Szafrańskiego są najlepszym dowodem na to, jak bardzo jego wprowadzenie było potrzebne.
- Nie znam sędziego, któremu wytoczono aż tyle spraw dyscyplinarnych. I to o błahe sprawy, które normalnie kończą się upomnieniem albo rozmową dyscyplinującą. Choćby o to, że nie dostarczył do sądu w ciągu trzech dni zwolnienia lekarskiego, choć zwyczajem wszystkich sędziów było informowanie o chorobach przez telefon i donoszenie druku L4 po wyzdrowieniu – wspomina jeden z sędziów.
Wyroki dyscyplinarne zapadały wobec Szafrańskiego taśmowo, czasem po dwa jednego dnia. Dochodziło nawet do absurdów. W jednym z postępowań dyscyplinarnych zarzucono mu przekroczenie terminu na sporządzenie uzasadnienia, choć potem okazało się, że sprawy te prowadził inny sędzia.
- Gdy okazało się, że spraw tych nie miał na wokandzie Szafrański, umorzono postępowanie w tym zakresie. Rzecznik dyscyplinarny uzasadnił to tym, że miało rzekomo dojść do "błędu w odczytaniu kontrolki uzasadnień" - przypomina sobie jeden z krakowskich sędziów.
W tym samym czasie prezes sądu polecił przewodniczącemu wydziału przygotowanie projektu dokumentu "w zakresie stwierdzenia niewłaściwej pracy przez SSR Tomasz Szafrańskiego". Prezes zlecił więc nie obiektywną kontrolę, ale "szukanie haków".
- Chodziło o to, by go złamać i zmusić do odejścia. Szafrański był twardy i wytrzymywał nagonkę – wspomina sędzia z Krakowa.
Jednak do czasu. Gdy zdecydowano, że zostanie przeniesiony do sądu w Łasku koło Łodzi, zrezygnował z pracy. Zatrudnił się w jednej z firm w biznesie finansowym.
Apolityczny fachowiec
Po wyborach w 2005 roku dostał drugą szansę. Wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże zaproponował mu pracę w zespole opracowującym reformę wymiaru sprawiedliwości.
Szafrański rozpoczął pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości, a wkrótce potem został sekretarzem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.
- To nie była żadna decyzja polityczna. Po prostu doceniono jego ogromną wiedzę i doświadczenie. Zresztą doceniali ją wszyscy kolejni zwierzchnicy prokuratury, bo Tomek pracował w centrali także przez całe 8 lat rządów PO-PSL. W czasach, gdy ministrami byli Andrzej Czuma i Krzysztof Kwiatkowski pełnił funkcję naczelnika Wydziału Prawa Karnego i wicedyrektora Departamentu Legislacyjno-Prawnego – mówi jeden z pracowników Prokuratury Krajowej.
Obecnie Tomasz Szafrański jest dyrektorem Biura Prezydialnego Prokuratury Krajowej.
Miał spokój. Aż do czasu, gdy swoją twardą postawą w Luksemburgu znów nadepnął na odcisk wpływowym prawnikom i politykom.
Jeden z sędziów komentuje to tak: - Nie mam wątpliwości, że Szafrański znów będzie przedmiotem nagonki. Jest w tym, co go w życiu spotkało, jednak także coś dobrego. Jego droga życiowa to najlepszy dowód na "kastowość" polskiego wymiaru sprawiedliwości. I koronny argument za potrzebą jego dogłębnej reformy.
Grzegorz Matuszewski - były redaktor naczelny redakcji multimedialnej PAP, wcześniej dziennikarz "Życia Warszawy" i "Super Expressu"
....
Tak! Taka mafia! A to prawnik! Radzi sobie w te klocki! Co ma zrobic zwykly szaraczek? Ci zbrodniarze potrafia wsadzic niewinnego z zimna krwia! To nie sa sedziwie! Wrecz skierowani z UB i SB.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:42, 08 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Kuriozum O odszkodowaniu Komendy orzekną sędziowie, którzy niewinnego skazali
Sprawa Tomasza Komendy wstrząsnęła całą Polską. Mężczyzna odsiedział 18 lat (z 25) za zabójstwo, którego nie popełnił. Komenda za niesłuszne uwięzienie będzie domagał się od Skarbu Państwa 18 mln złotych. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że sprawą odszkodowania ma zająć się Wydział...
KOMENTARZE (1) : najstarszenajnowszenajlepsze
Plutonium 22 min. temu via iOS 0
No czemu Kuriozum ? Właśnie Ci sędziowie przyłożą się bardziej bo znają już sprawę (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
...
Jakie kuriozum? Pokaz siły mafii! Z nami nie wygrasz! To najgorsi bandyci w kraju. Takie zwyrodnienie osiagnac. Ubecy i sbecy po prostu. Zero przyzwoitosci. Trzeba zaorac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:58, 04 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Sądowy kabaret w państwie polskim! Absurd procesu rapera Stopy...
Sprawa w sądzie na żywo artysty który odważył się nagrać ironiczną piosenkę uwaga! O żydach i izraelitach chcących przejąć pieniądze z Polskim kamienic! Uuuuu...
...
WujkoDobraRada 2 godz. temu +3
Nie rozumiem tego, jak w wolnym kraju jego własny obywatel jest sądzony za piosenkę i to o kimś spoza tego kraju. Która nawet nie była jakoś specjalnie obraźliwa? To albo coś jest z oskarżycielami nie tak i coś im się pomieszało albo z sądem albo ja nie jestem w wolnym kraju. A jeśli to ostatnie to trza było od razu mówić, gdzieś dziadkowa kosa leży, się naostrzy i trza znowu rewolucje robić. Nie ma to tamto.
udostępnij
sirTWARDOWSKY 4 godz. temu +5
biegła oceniająca oddziaływanie artystyczne na odbiorców ヽ(☼ᨓ☼)ノ
udostępnij
abitbald 4 godz. temu +7
Ta biegła chyba myśli że jest oskarżycielem bo tak się zachowuje, od razu widać jej "bezstronność"...
...
Biegla bedzie oczywiscie z wlasciwego narodu talmudycznego. Ktoz lepiej niz oni zna.
To jest megaskandal! Absurd bije w oczy a sad zamiast splawic gosci i obciazyc kosztami ciagnie to jakby to bylo jakiekolwiek naruszenie przepisu! W glowie sie nie miesci jak sedziole lamia konstytutucje! I Mossakowski i Rola i inni musza to nagrywac i puszczac! To otwiera oczy na to co sie tam wyprawia! Media oficjalne ukradzione Polakom maja jak widac scisly zakaz! Takie sa realia! Coraz blizej obozu koncentracyjnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|