Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:08, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Niebezpieczny Meksyk - rośnie liczba zabójstw
W stosunku do roku 2009 liczba zabójstw w Meksyku wzrosła w 2010 o blisko jedną czwartą (23%) - podał meksykański Instytut Statystyki i Geografii.
W roku ubiegłym odnotowano 24 374 zabójstwa (22 morderstwa na 100 tys. mieszkańców), rok wcześniej zabito 19 803 osoby.
Wiele, choć nie wszystkie z tych zbrodni zostało popełnionych przez gangi narkotykowe - pisze agencja AP.
Fala przemocy i liczba przestępstw wzrosła w wielu regionach Meksyku w rezultacie nasilającej się wojny narkotykowej pomiędzy kartelami oraz totalnej ofensywy, którą przeciw narkobiznesowi rozpoczął w 2006 roku prezydent Felipe Calderon.
Według Instytutu Statystyki i Geografii, najwięcej zabójstw popełnianych jest w stanach Sinaloa i Chihuahua.
Położony na północnym zachodzie kraju stan Sinaloa jest siedziba kartelu Sinaloa, zaś Chihuahua, stan graniczący z USA leży na trasie przemytu narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
W tych dwóch stanach popełnianych jest 29% zabójstw, jakie odnotowuje się w całym kraju.
Instytutu Statystyki i Geografii podkreśla, że dane te będą jeszcze zweryfikowane, ponieważ oczekuje ostatecznych wyników swych badań we wrześniu.
>>>>>
Sama ilosc martwych nie o wszystkim jeszcze informuje... Wszak moze ona rosnac w wyniku wystrzeliwania sie gangow a po niej moze nastapic wiekszy spokoj ... Zatem trzeba wiedziec jaki to rodzaj trendu ... Czy wzrasta liczba gangsterow czy spada ?
[img]http://ir.i.wp.pl/r,id,d14zMjA7dV5odHRwOi8vaS53cC5wbC9hL2YvanBlZy8yNDcxNC9uYXJrb3R5a2lfbWVrc3lrX2FmcF81NTAuanBlZzt0XmpwZWc7c153aWFkb21vc2NpO2Z0XjE=.jpeg[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:40, 01 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zlecił zabójstwo 1500 osób. Wpadł w ręce policji
Na północy Meksyku, tuż przy granicy z USA, władze schwytały byłego oficera policji. Jose Antonio Acosta Hernandez jest najprawdopodobniej odpowiedzialny za zlecenie zabójstwa około 1500 osób. Przestępca jest także podejrzewany o zabójstwo pracownika amerykańskiego konsulatu w mieście Juarez - czytamy w serwisie fox.news.com. Prezydent Meksyku, Felipe Calderon w swoim wpisie w serwisie społecznościowym Twitter napisał, że schwytanie Acosty jest jednym z największych ciosów dla zorganizowanej przestępczości w mieście Juarez.
Jak poinformował głównodowodzący jednostki antynarkotykowej, Ramon Pequeno, Acosta został schwytany w piątek w mieście Chihuahua. Wraz z nim zatrzymany został także jego ochroniarz. Pequeno potwierdził również, że mężczyzna ten przyznał się do wydania nakazu zamordowania 1,500 osób.
Śledczy są przekonani, że to właśnie Hernandez był odpowiedzialny za atak, w wyniku którego zginęły trzy osoby - pracownica amerykańskiego konsulatu, jej mąż oraz mąż innej kobiety, która także była zatrudniona w placówce dyplomatycznej USA.
Jose Antonio Acosta Hernandez jak na razie nie przyznaje się do zlecenia najgłośniejszych przestępstw takich, jak przygotowanie zamachu w lipcu 2010 roku oraz masakry na przyjęciu urodzinowym, podczas której życie straciło 15 osób, głównie nastolatków.
Zdaniem ekspertów aresztowanie Acosty może przyczynić się do zredukowania liczby morderstw w mieście Juarez oraz może osłabić działający na tamtym terenie narkotykowy kartel.
>>>>>
No i brawo ! Wspanialy sukces !!! Tak trzymac !!!
Ten bandzior to juz zahacza o ludobojstwo !!! Jakis trybunal by sie przydal !
A USA tez by mogly pomoc w tej wojnie bo jak Meksyk ,,przegra'' to USA tez padna ! Trzeba utworzyc wydzialy do walki z meksykanska mafia - niech tylko tym sie zajmuja i niech przekazuja informacje do Meksyku ! I trzeba tez wiedziec KOMU JE PRZEKAZAC ! Wszak to mafia ! To cala sztuka !!!
Ale gęba - tardycyjnie u takich widać bestialstwo - twarz a zwlaszcza oczy to zwierciadlo duszy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:25, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Desperacki krok wystraszonych policjantów
26 policjantów w miasteczku Ascension, podało się do dymisji po zbrojnym ataku, w którym zginęli ich koledzy. Ascension zostało bez jakichkolwiek lokalnych stróżów prawa, więc rząd wysłał tam policję stanową i federalną - podały wczoraj władze miasta. - Po zbrojnym ataku policjanci przestraszyli się i podali do dymisji - powiedział AFP Jaime Dominguez Loya burmistrz Ascension, które leży na północy Meksyku w stanie Chihuahua, na szlaku przemytu narkotyków do USA.
Według agencji AP, 20 policjantów odeszło ze służby, a ofiarami ataków padło wcześniej ich trzech kolegów.
W ciągu kilku ostatnich tygodni policja w Ascension była atakowana wielokrotnie.
W Podobnej sytuacji znalazło się położone również w Chihuahua miasto Villa Ahumada - po serii ataków gangów na policję w 2009 roku z pracy zrezygnowali wszyscy tamtejsi funkcjonariusze.
Stan Chihuahua słynie z przemocy i brutalnych ataków zabójców z karteli narkotykowych; odkąd w Meksyku rozpoczęła się w 2006 roku wojna z narkobiznesem na wielką skalę i nasiliły się walki między kartelami, właśnie tam dokonuje się największej liczby zabójstw.
>>>>>
Byc policjantem w Meksyku to pradziwe bohaterstwo ! Nie rozumiem jak ktos noramlny moze podziwiac gangsterow jak to robia produkcje hollywood ... Uczciwi policjanci to bohaterstwo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:10, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wykopali 300 metrów, podłączyli prąd i wpadli
Meksykańskie władze odkryły nieukończony tunel do przemytu narkotyków wewnątrz jednego z domów w Tijuanie. Tunel miał prawie 300 metrów długości, wewnątrz zainstalowano elektryczność i system wentylacyjny. Meksykański rząd w ostatnich latach przystąpił do wielkiej rozprawy z potężnymi gangami narkotykowymi. W zeszłym miesiącu żołnierze spalili pole marihuany o powierzchni 120 hektarów.
>>>>>
No brawo ! Taki sukces cieszy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:31, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Meksyk: władze nie będą układać się z kartelami
Rzecznik federalnych służb bezpieczeństwa Meksyku odrzucił w poniedziałek (czasu miejscowego) apel prokuratora generalnego, by kartele narkotykowe przyłączyły się do zawieszenia broni, mówiąc, że gangi należy rozbijać i aresztować. Prokurator Alberto Lopez Rosas wystosował swój apel w związku z bardzo wysokim poziomem przemocy w stanie Guerrero na południu Meksyku.
Rosas zwrócił się do karteli narkotykowych o zawieszenie broni oraz "szacunek dla życia miasta, mieszkańców, społeczności".
Zdaniem rzecznika służb bezpieczeństwa Alejandra Poire, podobne wezwania prowadzą donikąd. "Pokoju nie osiągniemy, prosząc przestępców o cokolwiek", lecz "stawiając ich przed wymiarem sprawiedliwości" - powiedział.
Rosas tłumaczył później, że apelował jedynie, by gangi zaprzestały walk między sobą, nie chciał przy tym sugerować, że władze zgodzą się na zawieszenie broni.
Również w poniedziałek grupa uzbrojonych ludzi zastrzeliła sekretarza rady miejskiej Mante w północnym stanie Tamaulipas. Oficjalnie nie podano motywów zabójstwa, jednak Mante stało się ostatnio sceną wojen o wpływy karteli Zetas i Gulf - zauważa AP.
Odkąd w Meksyku rozpoczęła się w 2006 roku wojna z narkobiznesem na wielką skalę, walki między gangami narkotykowymi nasiliły się.
>>>>>
Slusznie ! Niby co maja dac uklady z gangsterami ? ze oni co ? Beda mordowac od 10.00 do 18.00 ???? Absurd ... Ze zlem nie ma kompromisu tylko wspoludzial...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:36, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Masakra podczas napadu na kasyno w Meksyku
Co najmniej 40 osób zginęło, a ponad 10 zostało rannych w czwartek (czasu miejscowego) w wyniku napadu nieznanych sprawców na kasyno w Monterrey na północy Meksyku - podały lokalne władze. Około 20 napastników wtargnęło do Casino Royale, rozlało w nim benzynę i podpaliło budynek. Następnie, według świadków, krzykiem nakazali klientom i pracownikom kasyna wychodzić na zewnątrz, jednak część z nich, przerażona, uciekła w głąb budynku, gdzie zginęli.
Burmistrz Monterrey Fernando Larrazabal powiedział, że wiele ciał znaleziono w toaletach, gdzie ludzie chowali się przed bandytami. W akcie desperacji służby ratunkowe pożyczyły koparki z pobliskiej budowy, by zburzyć ściany kasyna i wydobyć uwięzionych wewnątrz ludzi.
Był to jeden z najtragiczniejszych w skutkach ataków na centrum rozrywki w Meksyku od 2006 roku, kiedy prezydent Felipe Calderon rozpoczął walkę z kartelami narkotykowymi.
Wcześniejsze doniesienia mówiły o 20 ofiarach śmiertelnych, jednak bilans rósł w miarę jak służby ratunkowe znajdowali kolejne ciała.
Prokurator stanowy stanu Nuevo Leon, Leon Adrian de la Garza powiedział, że służby ratunkowe znalazły dotąd ok. 40 ciał, ale "może być ich więcej". Najprawdopodobniej za atakiem stoi gang narkotykowy - powiedział.
To już drugi napad na to kasyno w ciągu trzech miesięcy. Pod koniec maja bandyci ostrzelali Casino Royale i dwa inne, ale nikt nie ucierpiał.
Kartele często wymuszają haracze od kasyn i innych przedsiębiorstw, grożąc spaleniem lub napaścią w razie odmowy.
W ostatnich miesiącach Monterrey stało się sceną krwawych walk o wpływy między gangami Zetas i Gulf. W dawnym mieście-symbolu postępu i dobrobytu liczba zabójstw na tle narkotykowym w tym roku już wyniosła niemal dwukrotnie więcej niż rok temu i trzy razy więcej niż dwa lata temu.
>>>>>>>>>>
No i koszmar trwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:54, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ostra krytyka USA. "Napędzają spiralę zbrodni"
Po tragedii w kasynie w Monterrey, w którym zginęły w pożarze 52 osoby, prezydent Meksyku Felipe Calderon skrytykował Stany Zjednoczone za ich "nienasycony" popyt na narkotyki, który napędza spiralę zbrodni popełnianych przez kartele narkotykowe. Spalenie kasyna było najprawdopodobniej dziełem gangów narkotykowych. W czwartek co najmniej ośmiu osobników wtargnęło do Casino Royale w Monterrey, stolicy stanu Nuevo Leon. Rozlali benzynę i podpalili lokal. Prezydent Meksyku zaapelował do Kongresu USA, by zdusił wewnętrzny popyt na narkotyki i powstrzymał gigantyczny przemyt broni ze Stanów Zjednoczonych do Meksyku.
- Jesteśmy sąsiadami, sojusznikami, przyjaciółmi, ale wy też jesteście odpowiedzialni - powiedział w piątek Calderon pod adresem władz USA.
Obciążył też winą za tragedię w Monterrey skorumpowanych meksykańskich urzędników.
Stany Zjednoczone dość ściśle jednak współpracują z władzami Meksyku w walce z narkobizenesem, choć jak bardzo ścisła jest to kooperacja, ze względów bezpieczeństwa nie wiadomo - napisał czwartkowy "The New York Times", po tragedii w kasynie. Ale na pewno polega ona między innymi na dostarczaniu pieniędzy na wojnę z kartelami.
Administracja prezydenta Baracka Obamy rozszerzyła tę współpracę, w której udział biorą teraz amerykańskie samoloty bezzałogowe typu Predator i Global Hawk i załogowe samoloty przechwytujące komórkowe rozmowy telefoniczne, amerykańska policja i agenci federalni, agencja ds. walki z narkotykami (DEA), a nawet Pentagon. Amerykańska generalicja wyciąga wnioski z walki z produkcją i przemytem narkotyków w Afganistanie oraz Iraku i chce zaproponować nowe strategie władzom Meksyku - pisze NYT.
Krytyka Calderona pod adresem USA może być początkiem długiej i trudnej walki prezydenta o reelekcję w lipcu 2012 roku; krytykowany już wcześniej za swą nieefektywną koncepcję totalnej ofensywy przeciw narkobiznesowi, Calderon - i jego partia - stracili po tragedii w Monterrey kolejne punkty w sondażach.
W Meksyku historyczna niechęć do Stanów Zjednoczonych sięga wojny meksykańsko-amerykańskiej w 1846 roku i ostentacyjne, ostre słowa pod adresem Waszyngtonu mogą być chwytem wyborczym - napisał NYT w wydaniu internetowym.
Wcześniej w piątek rząd Meksyku zaoferował w piątek 2,4 mln USD nagrody za informacje, które doprowadzą do ujęcia sprawców czwartkowego podpalenia kasyna w Monterrey na północy kraju.
W ostatnich miesiącach Monterrey stało się sceną krwawych walk o wpływy między gangami Zetas i Gulf. W tym dawnym mieście-symbolu postępu i dobrobytu liczba zabójstw na tle narkotykowym w bieżącym roku już wyniosła niemal dwukrotnie więcej niż rok temu i trzy razy więcej niż dwa lata temu.
>>>>>
No niestety w USA jest kasa i popyt ... W Meksyku sa goscie ktorzy chca kasy wiec zaspokajaja popyt w USA ... A to jest najprostsza i najlatwiejsza kasa do wziecia ... pod wzgledem wysilku fizycznego oczywiscie ... Bo moralnie to najprostsza droga do piekla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:14, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Meksykańscy nauczyciele strajkują przeciw zastraszaniu
140 szkół podstawowych w meksykańskim kurorcie Acapulco zastrajkowało wczoraj, zaledwie tydzień po rozpoczęciu roku szkolnego. Nauczyciele boją się porwań i napadów gangów narkotykowych, które wymuszają haracze. Około 600 nauczycieli w położonych na wzgórzach dzielnicach nędzy w Acapulco oświadczyło, że są zastraszeni przypadkami porwań dla okupy oraz brutalnym wymuszaniem haraczu. 140 spośród 1400 szkół w Acapulco pozostało wczoraj zamkniętych.
Nauczyciele otrzymują pogróżki, żądania oddawania gangom połowy pensji. Wokół szkół ostentacyjnie jeżdżą samochody, z których otwartych okien wysuwają się kolby karabinów.
Policja, do której zwrócono się o ochronę i wysłanie wzmocnionych patroli do sześciu okręgów miasta zignorowała te prośby.
Wojna przeciw narkobiznesowi, która toczy się w Meksyku od lat, a od 2006 roku przybrała charakter totalnej ofensywy, nie przyniosła na razie pożądanych rezultatów, nakręciła jednak spiralę przemocy i rozpętała krwawe walki między kartelami oraz pomniejszymi gangami o terytoria i dochody, które nie pochodzą z handlu narkotykami, jak wymuszenia i okupy.
Acapulco położone na zachodnim wybrzeżu nad Pacyfikiem i Ciudad Juarez przy granicy z USA, to miasta, które szczególnie dramatycznie "wciągnął wir przemocy".
Ucierpiało zwłaszcza Ciudad Juarez, którre stało się jednym z najbardziej niebezpiecznych miast świata, z powodu terytorialnej wojny pomiędzy kartelami Juarez i Sinaloa, które walczą o trasy przemytu narkotyków do USA. Od 2008 roku w Juarez zginęło ponad 6 000 osób.
W obydwu miastach porwania i morderstwa są niemal na porządku dziennym, a do grup zawodowych, od których kartele wymuszają tam haracze dołączyli właśnie nauczyciele.
>>>>>
Jak widzicie gangsterka zaczyna sie juz od malego . Niestety w szkolach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:39, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zabito dwie dziennikarki - były nagie i skute łańcuchami
Dwie dziennikarki znaleziono martwe w parku w mieście Meksyk. Były nagie i skute łańcuchami - poinformował hiszpański dziennik "ABC".
Ciała Any Marii Yarce Viveros z meksykańskiej gazety "Contralinea" i jej przyjaciółki Rocio Gonzalez Trapagi, dziennikarki niezależnej, znaleziono w czwartek rano w pobliżu cmentarza w dzielnicy Iztapalapa.
Władze starają się ustalić, czy zabójstwo dziennikarek kwalifikuje się do kategorii "kobietobójstwa" - przestępstwa niedawno wyodrębnionego przez meksykański kodeks karny. Grozi za nie do 60 lat pozbawienia wolności.
- Czekamy na wyniki sekcji zwłok, które pomogą nam ustalić dokładną przyczynę śmierci - powiedział kilka godzin po odnalezieniu zwłok prokurator Miguel Angel Mancera.
"Feminicidio", czyli "kobietobójstwo", to pozbawienie życia kobiety dlatego, że jest kobietą, np. na tle seksualnym. Zostało wyodrębnione przez meksykański wymiar sprawiedliwości w odpowiedzi na olbrzymią liczbę takich przypadków powtarzających się w kraju i często bezkarnych.
Szczególnie złą sławą z powodu "feminicidios" cieszy się Ciudad Juarez, leżąca przy granicy z USA stolica stanu Chihuahua. Od 1993 roku zamordowano tam co najmniej 400 kobiet. Wiele z tych spraw wciąż nie zostało rozwiązanych.
Od 2000 roku zostało zamordowanych w Meksyku ponad 70 dziennikarzy. Kraj ten jest najbardziej niebezpieczny dla pracowników mediów spośród wszystkich państw Ameryki Łacińskiej.
!!!!!!
Z tym ze Rosja ich przebija ... Przoduje Irak!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:24, 03 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Znaleziono zwłoki przywódcy kartelu narkotykowego Gulf
Zwłoki Saumela Floresa Borrego, jednego z przywódców meksykańskiego kartelu narkotykowego Gulf, znaleziono na szosie w pobliżu granicy z USA - poinformowały lokalne media.
Według dziennika "Milenio", zwłoki Floresa Borrego, znanego również jako "Metro 3" oraz eskortującego go policjanta znaleziono w półciężarówce na drodze wiodącej z granicznego miasta Reynosa do przemysłowego Monterrey.
Władze amerykańskie wyznaczyły nagrodę w wysokości 5 mln dolarów za informacje pomocne w zatrzymaniu Bornego. Miał on kierować działalnością kartelu w Reynosa i w McAllen, amerykańskim mieście leżącym przy granicy meksykańskiej, w stanie Teksas.
Kartel Gulf prowadził bezpardonową walkę o kontrolę nad szlakami przemytu narkotyków do USA z jego byłym paramilitarnym odłamem Zetas.
>>>>>
I niestety taki jest smutny koniec tych ludzi ! Bo to byli ludzie stworzeni przez Boga ... Ale nie do takich potwornosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:38, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Meksyk: rozbito gang narkotykowy
Główna siatka komunikacyjna najważniejszego meksykańskiego kartelu narkotykowego Zetas została rozbita i aresztowano około 80 osób podejrzanych o przynależność do grupy przestępczej, w tym 6 policjantów - podała marynarka wojenna Meksyku.
Wojskowi zaprezentowali na konferencji prasowej w bazie w porcie Veracruz (wschód Meksyku) broń i zaawansowany technologicznie sprzęt przechwycony podczas operacji, którą przeprowadzono w tym regionie - powiedział rzecznik marynarki Jose Luis Vergara.Siatka komunikacyjna pozwalała kartelowi Zetas, kierowanemu przez byłych żołnierzy meksykańskich jednostek elitarnych, kontaktować się z lokalnymi komórkami, wspólnikami w policji oraz handlarzami narkotyków, m.in. poprzez wysyłanie zaszyfrowanych komunikatów radiowych.Wśród skonfiskowanych przedmiotów są radia, komputery i inny sprzęt cyfrowy.
>>>>>>
No brawo ! Ciesza nas te sukcesy ! Czas najwyzszy na Nowy Meksyk ! Wolny od upiorow przeszlosci ! :O))) Tak trzymac ! Trzeba szczegolnie uwaznie dobierac kadry sil zbrojnych i sluzb aby tam nie zalegala sie mafia ! Musza to byc ludzie UCZCIWI POZBAWIENI CHCIWOSCI ! I trzeab im dobrze placic ! To sie oplaci ! Tak zrobil Sinagpur i dzis to kraj nr1 pod kazdym wzgledem ! Moralnosc wladzy to podstawa bo ryba psuje sie od glowy !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 14:40, 09 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:00, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Meksyk: internetowa kronika zbrodni gangów
Meksykanie zaczynaj brać sprawy we własne ręce, chcą pokazać swoją sytuacje, życie w ciągłym strachu przed okrutnymi kartelami narkotykowymi. Często nie mogą liczyć na zastraszane władze lokalne i przekupioną policję, ale z pomocą przychodzi internet - informuje CNN.
Ostatnio gwałtownie rośnie ilość wiadomości pisanych na Twitterze zawierających makabryczne zdjęcia, które stają się swoistą kroniką zbrodni popełnionych przez gangi.Jednak kartele nie chcę stracić swojej pozycji i w dalszym ciągu starają się skutecznie zamknąć mieszkańcom usta. Niedawno po ogromnej ilości postów potępiających zbrodnie gangów, w mieście Nuevo Laredo przy granicy z USA na Rio Grande znaleziono dwie ofiary, które wisiały pod mostem powieszone za ręce. Mężczyzna miał głębokie, dochodzące aż do kości nacięcia na ramionach, a kobieta została wypatroszona. Na górze sprawcy zostawili tabliczkę, dającą do zrozumienia że do tego prowadzi pisanie zażaleń na gangi w internecie. Warto dodać, że miejscowa policja nie odbierała telefonów, gdy okoliczni mieszkańcy chcieli zgłosić przestępstwo, a administracja centralna nie dostała żadnej informacji o tej zbrodni od władz lokalnych.
Po tym zajściu użytkownicy z obawy o bezpieczeństwo swoje i swoich rodzin, zaczęli pisać anonimowe posty. Jak powiedział jeden z nich – ludzie dalej będą pisać posty, "bo prawda musi zostać pokazana". Internet zdaje się być jedynym medium które może ukazać rozmiary problemów w Meksyku.
>>>>>
Tak jest brawo ! Wszyscy na front walki z gangami! TO JEST WOJNA!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:58, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Brutalny komunikat od gangów
Ciała młodego mężczyzny i kobiety znaleziono zwisające z mostu dla pieszych w mieście Nuevo Laredo w pobliżu granicy z Teksasem. Młody mężczyzna i kobieta byli prawdopodobnie przed śmiercią torturowani. To najbardziej drastyczny przekaz wysłany do ludzi umieszczających informacje na portalach społecznościowych na temat karteli narkotykowych w Meksyku.
>>>>>
Widzimy tutaj ajke bestialstwo tam ie odbywa i tylko osobnik chory umyslowo moglby uznac udzial w gangu za atrakcyjna droge zycia ... Trzeba to wytlumaczyc mlodym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:53, 21 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Porzucili dziesiątki ciał na środku ruchliwej ulicy
Zamaskowani przestępcy zablokowali ruchliwą ulicę w portowym mieście Boca del Rio nad Zatoką Meksykańską i na oczach przerażonych kierowców porzucili 35 ciał swoich ofiar, prawdopodobnie członków wrogiego gangu - poinformowały władze.
Zwłoki były ułożone w dwóch ciężarówkach oraz na podłodze w przejściu podziemnym niedaleko centrum handlowego w Boca del Rio, mieście położonym na wschodzie stanu Veracruz. Siedem dotychczas zidentyfikowanych przez policję ciał należało do osób powiązanych z przestępczością zorganizowaną - poinformowała prokuratura. Wśród ofiar było 23 mężczyzn i 12 kobiet. Prawdopodobnie byli oni do członkami kartelu narkotykowego Los Zetas i zostali zamordowani przez gangsterów z konkurencyjnej organizacji Golfo. Obie grupy od roku toczą ze sobą krwawe walki o kontrolę nad Veracruz.
Lokalne media podały, że wśród zabitych byli więźniowie, którzy zbiegli w poniedziałek z trzech zakładów karnych w Veracruz. Prokuratura nie potwierdziła jednak tej informacji.
Wojny gangów zbierają w Meksyku krwawe żniwo. Od 2006 roku, kiedy prezydent Felipe Calderon wysłał wojsko do walki z kartelami, w wyniku przemocy związanej z narkotykami zginęło w tym kraju ponad 42 tys. osób. W sierpniu br. 52 osoby straciły życie, gdy zamaskowani sprawcy - prawdopodobnie członkowie Los Zetas - podpalili jedno z kasyn w mieście Monterrey na północnym wschodzie Meksyku.
W poniedziałek prezydent Calderon powiedział w Nowym Jorku, że krwawe starcia z kartelami to cena, jaką Meksyk płaci za sąsiedztwo z USA. "Mieszkamy w tym samym budynku. Naszym sąsiadem jest największy konsument narkotyków na świecie. I wszyscy chcą sprzedawać mu narkotyki poprzez nasze drzwi i nasze okna" - wyjaśnił prezydent.
Calderon naciskał na USA, by te ograniczyły popyt na narkotyki. Dał do zrozumienia, że jedynym sposobem na odcięcie karteli od źródeł finansowania może być ich legalizacja. - Musimy zrobić wszystko, by zmniejszyć popyt na narkotyki" - powiedział Calderon. "Jeżeli nie da się ograniczyć konsumpcji, decydenci muszą szukać innych rozwiązań - włączając w to możliwość urynkowienia - które doprowadzą do zmniejszenia astronomicznych zysków osiąganych przez organizacje przestępcze z handlu narkotykami - dodał.
>>>>
Takie rzeczy tam sie dzieja!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:00, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Pięć odciętych głów przed szkołą podstawową
Meksykańska policja znalazła we wtorek pięć odciętych głów w torbie porzuconej przed szkołą podstawową w Acapulco. Wcześniej policja znalazła pięć zwłok bez głów w spalonym samochodzie w innej części miasta - informuje BBC.
Przeczytaj także: Gwałt co 4 minuty, napady i rabunki - sami karzą bandytów
Przed szkołą w dzielnicy Garita, w torbie z makabryczną przesyłką, funkcjonariusze zobaczyli również ręcznie napisane groźby, wymierzone w gubernatora stanu, jak również szefów lokalnych gangów narkotykowych. Nie jest jasne, czy przestępcy wybierając tę konkretną szkołę, chcieli też zastraszyć nauczycieli, ale na początku roku szkolnego pojawiły się informacje, że bandyci mieli się domagać połowy ich pensji.
Tuziny szkół zostały zamknięte w ciągu miesiąca, po tym, jak nauczyciele zaczęli strajkować z powodu braku bezpieczeństwa. Acapulco, miasto, port i kurort nad Oceanem Spokojnym, jest ostatnio sceną okrutnych walk gangów narkotykowych chcących przejąć kontrolę nad miastem.
>>>>>
Kolejni satanisci . Diabel juz konczy swoj czas wiec szaleje . Nie odejdzie tak po prostu - przedtem zgarnie jak najwiecej takich ktorzy mu sie oddaja do piekla... Ale w pospiechu popelnia bledy !!! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:12, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tragedia w Acapulco, pięć odciętych głów
Coraz trudniejsza staje się sytuacja w Meksyku, gangi narkotykowe chcą czerpać korzyści także ze szkół. W pobliżu szkoły podstawowej w Acapulco, w worku znaleziono pięć odciętych głów – informuje CNN.
Władze na razie nie potrafią wyjaśnić całego zdarzenia. Jedyną informacją jaką podały jest fakt odnalezienia wspomnianych pięciu głów. To prawdopodobnie próba zastraszenia nauczycieli protestujących przeciwko opłatom, które wymuszają od nich kartele narkotykowe. Od początku roku szkolnego nauczyciele z 75 szkół nie chcą przychodzić do pracy w obawie o swoje życie. Także administratorzy i inni pracownicy boja się chodzić do pracy w placówkach oświatowych. Co powoduje, że wiele szkół świeci pustkami.
>>>>>
Czyli znamy motywy ... Nauczyciele maja sie bac i placic haracze ...
Wydaje mi sie trzeba przeprowadzic rzadowy program koncentracji szkol... Na zagrozonych haraczami terenach potrzeba szkol strategicznych ! Trzeba tworzyc duze szkoly po kilka tysiecy uczniow otoczone zasiekami i pilnowane przez wojsko - dzieci bylby przywozone ... Jest to drogie i kosztowne ale nie mozna mafii ustapic !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:34, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Haracz od nauczyciela
Gangi zagrażają meksykańskim szkołom. Nauczyciele mówią: "Dość!".
Do jednej szkoły wiadomość dotarła drogą telefoniczną, do drugiej w postaci pliku skserowanych ulotek, przed trzecią zawisł transparent z napisem. Żądanie za każdym razem było takie samo: do 1 października nauczyciele mają zacząć oddawać połowę swoich pensji. Jeśli się przeciwstawią, ryzykują życie.
Wymuszenia haraczy to w Meksyku kwitnąca gałąź przestępczego przemysłu. Liczba zgłoszonych spraw potroiła się od 2004 roku. Zdaniem niektórych analityków to niezamierzony skutek uboczny rządowej strategii walki z przestępczością narkotykową: wielkie kartele rozpadają się, więc bandy drobnych rzezimieszków, którzy dotąd wymuszali dla nich haracze i wykonywali mokrą robotę, muszą znaleźć sobie inne zajęcie.
Ale żądania wobec nauczycieli, jakie bandyci postawili w Acapulco, przenoszą sytuację na zupełnie nowy poziom. Anonimowe groźby pojawiły się po raz pierwszy w ubiegłym miesiącu, kiedy uczniowie wrócili do klas po wakacjach. W odpowiedzi setki szkół po prostu przestały funkcjonować.
– Tu nie chodzi o pieniądze, to kwestia życia lub śmierci – mówi Alejandro Estrada, nauczyciel w szkole podstawowej, który wraz z tysiącami swoich kolegów wziął udział w wielkim proteście zorganizowanym na jednym z nadmorskich bulwarów. – Kto nie zapłaci, zginie.
W wielu dzielnicach Acapulco położonych wokół pięknej zatoki, niegdyś przyciągającej tłumy turystów, mówi się, że "za ochronę" płacą tu wszyscy: lekarze, taksówkarze, właściciele lokalnych sklepików. – Przychodzą tu co tydzień – mówi szeptem kobieta sprzedająca kwiaty na rynku w dzielnicy Emiliano Zapata. – Każdy płaci, bo nie wiadomo, jak to się skończy. Dziś każdemu wydaje się, że jest płatnym zabójcą.
Kwiaciarka nie zgadza się ujawnić swojego nazwiska – boi się, że ludzie, którzy co tydzień biorą od niej równowartość niecałych 20 dolarów, mogliby dowiedzieć się o jej słowach. Zamknięte okiennice sklepów i kłódki na drzwiach szkół zdają się potwierdzać atmosferę wszechobecnego strachu.
Jednak w przeciwieństwie do innych grup społecznych, które cierpią w milczeniu, nauczyciele należą do potężnego związku zawodowego, który bez trudu jest w stanie zgromadzić na marszach protestacyjnych wielką liczbę ludzi. W ciągu ostatniego miesiąca strajk nauczycieli rozszerzył się, obejmując także szkoły, które jak dotąd nie otrzymały żadnych gróźb: one także zamknęły się na znak solidarności (albo ze strachu).
– Wszyscy się boimy – mówi nauczycielka rysunku ze szkoły średniej, przedstawiająca się jedynie jako Noemi. – Jesteśmy celem bandytów, bo dostajemy stałe pensje, a więc nasze dochody są nieco bardziej stabilne niż wielu innych ludzi.
Wymuszenia haraczy stały się w całym Meksyku tematem numer jeden w ubiegłym miesiącu, kiedy mężczyzna podejrzewany o związki z jednym z karteli narkotykowych Los Zetas wszedł do kasyna w Monterrey i otworzył ogień zabijając 52 osoby. Władze ogłosiły, że właściciele kasyna postawili się, kiedy kartel podniósł opłaty za "ochronę".
Wymuszenia i haracze ściągane przez kartele stały się niemal ich znakiem rozpoznawczym, ale dziś okazuje się, że ten typ działalności przestępczej zaczął już żyć własnym życiem.
Od pięciu lat – odkąd prezydent Felipe Calderon wydał wojnę kartelom narkotykowym – strategia władz polega na atakowaniu przede wszystkim przywódców tych organizacji i rozbijaniu wielkich karteli na mniejsze grupy. Okazało się jednak, że kiedy gangi wyrwały się spod rozkazów bossów znających metody szmuglowania narkotyków na rynek amerykański, albo kiedy zostały odcięte od swoich tradycyjnych szlaków przerzutowych, zaczęły szukać nowych źródeł dochodów. A wymuszanie haraczy należy do najmniej ryzykownych sposobów zdobywania pieniędzy.
– Trzech na czterech uzbrojonych mężczyzn twierdzi, że są członkami Los Zetas i wymusza haracze – mówi Guillermo Zepeda, ekspert do spraw bezpieczeństwa na jezuickim uniwersytecie ITESO w Guadalajarze w stanie Jalisco. – W naszym stanie właściciele sklepów coraz częściej nie chcąc płacić za "ochronę" zamykają swoje sklepy i żyją z pieniędzy przysyłanych im przez krewnych z USA.
Dziś niestety wymuszenia haraczy rozlały się po całym Meksyku, w tym także po rejonach, które wcześniej miały niewiele wspólnego z wojnami narkotykowymi – dowodzą tego wyniki badań Euarda Guerrero, analityka z Lantia Consultores, firmy konsultingowej z siedzibą w mieście Meksyk. – Wymuszenia to najlepszy interes po handlu narkotykami – komentuje Guerrero. – Jeśli tylko jesteś dostatecznie brutalny i potrafisz używać przemocy, możesz w ten sposób osiągnąć regularne dochody.
W swojej analizie Guerrero podkreśla, że ten "biznes" nieodłącznie wiąże się z zastraszaniem ofiar, a w rezultacie powoduje więcej aktów przemocy niż handel narkotykami.
Co gorsza, podczas gdy w wojnach narkotykowych cierpią głównie członkowie i żołnierze walczących ze sobą karteli, ofiarami wymuszania haraczy padają przede wszystkim zwykli ludzie. To z kolei sprawia, że takie praktyki szybko wywołują falę gniewu społecznego. Dlatego niektóre organizacje handlujące narkotykami, na przykład potężny kartel Sinaloa, zrezygnowały z wymuszeń uznając, że źle one wpływają na interesy.
Powszechna odraza, jaką wywołują haracze, wzrosła do tego stopnia, że gang New People, rywalizujący z Los Zetas, sięgnął ostatnio po makabryczny sposób zdystansowania się od takich działań. Na głównej drodze niedaleko portowego miasta Veracruz wyrzucono 35 ciał, najprawdopodobniej członków Los Zetas, wraz z napisem głoszącym: "Mieszkańcy Veracruz, nie poddawajcie się wymuszeniom. Nie płaćcie więcej ‘quotas’".
Oficjalna liczba przypadków wymuszeń, która potroiła się od 2004 r., to jedynie wierzchołek góry lodowej. México Evalúa, grupa zajmująca się zestawieniami statystyk na temat przestępczości, ocenia, że przynajmniej 80 procent przypadków wymuszeń nie jest zgłaszanych policji, a w niektórych stanach władze w ogóle się takimi zgłoszeniami nie zajmują.
Położone nad Pacyfikiem Acapulco – dziś jedno z najniebezpieczniejszych miast w Meksyku – stało się miejscem podwójnego zagrożenia: kartele i mniejsze gangi toczą ze sobą nieustanne wojny i realizują niekończące się cykle zemsty, podczas gdy lokalni bandyci terroryzują zwykłych ludzi.
W ciągu ostatnich dwóch lat liczba zabójstw związanych z przestępczością zorganizowaną wzrosła tu niemal ośmiokrotnie. Ostry wzrost tych ponurych statystyk nastąpił po tym, jak policja federalna aresztowała Edgara Valdeza Villarreala, urodzonego w USA szefa kartelu narkotykowego, znanego jako "La Barbie", który w Acapulco urządził sobie kwaterę główną. Według Euarda Guerrero na początku bieżącego roku odnotowywano już średnio 78 takich zabójstw miesięcznie. – Kiedy przemoc przekroczy pewien poziom, bardzo trudno jest ją powstrzymać – komentuje Guerrero.
Przedstawiciele władz stanowych usiłowali pomniejszyć znaczenie problemu zamykania szkół w najbiedniejszych dzielnicach miasta. Jednak w dzień po środowych protestach, w których udział wzięło około 7 tysięcy nauczycieli, gubernator Angel Aguirre Rivero spotkał się z ich przedstawicielami i obiecał im podjęcie nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, polegających między innymi na zwiększeniu ilości policyjnych patroli i zainstalowaniu w każdej szkole przycisku alarmowego, telefonów i monitoringu.
Do wtorku nauczyciele mają zadecydować, czy propozycje gubernatora są dla nich wystarczające i czy czują się na tyle bezpiecznie, żeby wrócić do klas.
Część analityków zastanawia się, czy tego typu groźby w ogóle mogłyby zostać wprowadzone w życie – większość gangów unikałaby raczej zaatakowania grupy społecznej tak silnej politycznie jak nauczyciele.
– Wymuszanie haraczów od nauczycieli jest ryzykowne – mówi Raul Benitez, specjalista do spraw bezpieczeństwa z Universidad Nacional Autónoma de México (UNAM). – To byłaby po prostu głupota.
Tego optymizmu nie podzielają jednak sami nauczyciele. Każdy z nich słyszał o przypadkach porwań, kradzieży samochodów, brutalnych pobić na ulicy.
W pierwszym dniu po wakacjach w szkole podstawowej La Patria es Primero w dzielnicy Zapata trzej mężczyźni podający się za rodziców weszli do budynku, wyciągnęli broń, sterroryzowali nauczycieli i uciekli z pieniędzmi, dokumentami i laptopem należącym do jednego z nauczycieli piątej klasy, który przedstawił się nam jako Ricardo.
– Później szkolna księgowa dostała wiadomość z żądaniem podania bandytom informacji o naszych zarobkach – opowiada Ricardo. – Uciekła z miasta. Oczywiście, to mógł być tylko głupi dowcip jakichś uczniów, ale wszyscy coraz bardziej się boją.
!!!!!
Zobaczcie co dzieci rysuja w Meksyku a dzieci rysuja to co widza :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:53, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
"Te morderstwa to próba sterroryzowania dziennikarzy"
Rzecznik wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka Rupert Colville poruszył w Genewie problem mnożących się w Meksyku mordów popełnianych na dziennikarzach przez gangi narkotykowe.
W jednym tylko miesiącu, wrześniu - powiedział rzecznik - z jego biura w Meksyku doniesiono mu do Genewy o zamordowaniu co najmniej czterech dziennikarzy. Ofiarą ostatniego morderstwa padła Maria Elizabeth Macias, dziennikarka gazety codziennej "Primera Hora" ukazującej się w mieście Nuevo Laredo.
Jej zmasakrowane zwłoki z odciętą głową znaleziono 24 września. Przy zamordowanej pozostawiono odręczny list, w którym do morderstwa przyznaje się kartel narkotykowy Zetas.
List wyjaśnia, że motywem "egzekucji" były notatki i artykuły, publikowane przez dziennikarkę m.in. na portalach internetowych, na temat działań grup bandyckich i bezkarności ich poczynań.
Jedenaście dni wcześniej znaleziono ciała zamordowanych mężczyzny i kobiety. Na kartce pozostawionej przy zwłokach było ostrzeżenie: - Oto jaki los spotyka użytkowników internetu.
- Te morderstwa to próba sterroryzowania dziennikarzy i ostrzeżenie. Chcą im zamknąć usta, aby nie ukazywały się żadne informacje na temat zbrodniczej działalności meksykańskich karteli narkotykowych - oświadczył Colville.
Według rzecznika wysokiego komisarza, sytuacji nie poprawiła kampania władz meksykańskich, które wzywają dziennikarzy, aby nie podpisywali imieniem i nazwiskiem artykułów na temat mafii narkotykowych.
We wrześniu oprócz dziennikarzy mordowano dla siania postrachu także zupełnie przygodne ofiary: w ubiegły wtorek znaleziono w słynnym kurorcie nadmorskim Acapulco worek z pięcioma odciętymi głowami.
20 września policja natrafiła na ulicach Veracruz na dwa samochody ciężarowe ze zwłokami 23 mężczyzn i 12 kobiet. Zanim ich zamordowano, byli bestialsko torturowani.
Dziennikarze, którzy opisali ten mord w gazetach, otrzymali listy z pogróżkami, że spotka ich ten sam los.
Colville, powołując się na Biuro Wysokiego Komisarza ONZ w Meksyku, oświadczył w piątek: - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, bo wszystko wskazuje na to, że do wielu z tych morderstw dochodzi we współpracy lub przy cichym przyzwoleniu meksykańskich sił bezpieczeństwa. Rzecznik wezwał władze meksykańskie do przeprowadzenia bezstronnego dochodzenia we wszystkich wyżej przedstawionych przypadkach zbrodni na dziennikarzach i niewinnych obywatelach .
>>>>>
Chca sterroryzowac wszystkich !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:49, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Przełom w Meksyku !
Wpadł groźny gangster.
W Meksyku aresztowano szefa największego w kraju kartelu narkotykowego. Noel Salgueiro Nevarez jest oskarżony o kierowanie kartelem Sinaloa w północnomeksykańskim stanie Chihuahua, w którym szerzy się przestępczość narkotykowa.
Zdaniem władz, zatrzymanie Nevareza bardzo osłabi kartel i w kraju i za granicą. Aresztowanie nastąpiło tego samego dnia co ujęcie Martina Rosalesa Magana oskarżonego o przewodzenie gangowi La Familia. Nevarez został schwytany podczas dokładnie zaplanowanej wojskowej operacji, bez jednego wystrzału - twierdzi armia. Zdaniem rzecznika ministerstwa obrony, Nevarez jest odpowiedzialny za wyjątkowo wysoką przestępczość w Ciudad Juarez - mieście zwanym "meksykańską stolicą śmierci". Szantażował lokalnych biznesmenów, uprowadzał dla okupu, torturował i zabijał członków wrogiego gangu. Wojna między gangami spowodowała śmierć około trzech tysięcy osób w samym Ciudad Juarez tylko w zeszłym roku.
Gang przemycał do Stanów Zjednoczonych do 15 ton marihuany i dwóch ton kokainy miesięcznie. Meksykański rząd oferował równowartość 220 tysięcy dolarów nagrody za informacje prowadzące do schwytania Nevareza.
>>>>>
Brawo to wielki sukces ! Tak trzeba dzialac ! Ucinac hydrze glowy ale jednoczesnie podcinac korzenie aby glowa nie odrastala ... Schwytanie najwiekszego mafiozo to jak eliminacja Bin Ladena ! Teraz musi byc powazny proces ! Moze Tybunal ds. zbrodni ??? Bo tam to juz jest ludobojstwo ! Ranga miedzynarodowa bylaby pozaadana ! Ale brawo ! o cieszy ! :O))) Nowy Meksyk bez mafii to nasz cel !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:55, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Makabryczne znalezisko w meksykańskim stanie
Meksykańskie władze poinformowały, że w trzech miejscach w stanie Veracruz w czwartek odnaleziono zwłoki 32 osób. Dwa dni temu ogłoszono wzmocnienie sił policyjnych i wojskowych w tym stanie, u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej.
Makabrycznego odkrycia dokonano w trzech domach aglomeracji Veracruz-Boca del Rio. 20 września przed hotelem w portowym Boca del Rio w dwóch ciężarówkach odnaleziono ciała 35 osób. Kilka dni później do zbrodni przyznało się ugrupowanie paramilitarne Mata Zetas, które twierdzi, że jest sprzymierzeńcem władz, a jego celem jest ukrócenie działalności kartelu Zetas, aktywnego od kilku miesięcy w Veracruz.
W ostatnich dniach meksykańska armia aresztowała ponad 30 członków kartelu Zetas, w tym ośmiu policjantów. Zetas uważa się za najbardziej bezwzględny z siedmiu głównych karteli narkotykowych działających w Meksyku.
Wojny gangów zbierają w Meksyku krwawe żniwo. Od 2006 roku, kiedy prezydent Felipe Calderon wysłał wojsko do walki z kartelami, w wyniku przemocy związanej z narkotykami zginęło w tym kraju ponad 42 tys. osób .
>>>>
To dziwni ,,sprzymierzency'' ... Od walki z bandami jest panstwo chyba ze nie dziala wtedy samoobrona ... Ale zawsze jedna banda moze udawac ze walczy z druga aby przejac ich rynek ... Trzeba unikac takich podejrzanych ,,sprzymierzencow''... W walce z gangami najlepsza bronia jest praworzadnosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:36, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nauczyciele demonstrują przeciwko płaceniu haraczu gangsteromOkoło pięć tysięcy nauczycieli demonstrowało na ulicach słynnego kurortu meksykańskiego Acapulco nad Oceanem Spokojnym przeciwko przemocy gangów, które zmuszają ich do placenia haraczu, grożąc krwawą zemstą.
Nauczyciele, którzy należą do związku zawodowego pracowników oświaty CETEG w stanie Guerrero, od sierpnia nie przychodzą do pracy domagając się od władz zapewnienia im ochrony. W poniedziałek na ulicach Acapulco pojawiło się wojsko, które zaczęło pełnić straż przed szkołami, ale wiele nadal pozostało zamkniętych, ponieważ niektóre dzielnice miasta pozostały bez ochrony.
Przedstawiciele CETEG powiedzieli dziennikarzom, że personel pedagogiczny nadal otrzymuje pogróżki od gangsterów.
- Nawet władze nie uchronią was przed obowiązkiem płacenia nam, abyście mogli nadal pracować - głoszą transparenty umieszczone przez gangsterów w pobliżu niektórych szkół.
O sytuacji zastraszenia w Acapulco świadczy, według nauczycieli biorących udział w czwartkowej demonstracji, również fakt, że drugi związek zawodowy pracowników oświaty, wpływowy SNTE, nie poparł protestujących.
Górzysty stan Guerrero nad Pacyfikiem obfituje w nielegalne plantacje konopi indyjskich i koki. W ostatnich latach był terenem krwawych rozpraw między dwoma gangami narkotykowymi: Niezależnym Kartelem Acapulco i gangiem La Barredora. W 2010 roku zginęło w tych starciach 370 osób.
>>>>>>
Popieramy odwazne zwiazki . jak mowilem trzeba tworzyc szkoly - twierdze silnie bronione aby mafie nie mogly ugryzc ! Ani kroku wstecz !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:04, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Krwawe walki między gangami .
Mimo sprowadzenia wojskowych posiłków i ścigaczy, które patrolują wody portu Veracruz, wojna między czterema kartelami narkotykowymi o kontrolę nad wschodnim Meksykiem pochłania wciąż nowe ofiary: w tym mieście znaleziono zwłoki 10 nowych ofiar tej wojny.
Nieopodal międzynarodowego portu lotniczego "Heriberto Jara Corona" nad zatoką Veracruz w białej furgonetce marki ford porzucono w piątek wieczorem zwłoki siedmiu zamordowanych. Niektóre miały ślady okrutnych tortur, inne były poćwiartowane.
W innej dzielnicy miasta znaleziono na ulicy zwłoki trzech zamordowanych mężczyzn.
Zaledwie w ciągu miesiąca w Veracruz leżącym 400 kilometrów na południowy wschód od stolicy Meksyku zginęło w walkach między kartelami narkotykowymi o kontrolę nad terytorium 96 osób.
Stan Veracruz nad Zatoką Meksykańską ma kluczowe znaczenie dla gangów należących do karteli narkotykowych: Golfo, Las Zetas, Familia Michoacana i Jalisco Nueva Generacion, jeśli chodzi o organizowanie przemytu narkotyków i nielegalnych imigrantów do Stanów Zjednoczonych.
Meksykański dziennik "Reforma" podsumował w sobotę krwawe skutki wojny między gangami przestępczymi i terroru, jaki sieją wśród ludności: w ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku pochłonęły one 10 022 ofiary. Na 32 meksykańskie stany ponad połowa ofiar przypada na cztery, uważane za najniebezpieczniejsze: Chihuahua, Nuevo Leon, Guerrero i Sinaloa.
>>>>>
Bandziory sie wyrzynaja ! Ale tu paradoks ! Jesli badyta bestialsko torturuje i morduje drugiego to ten zamordowany unika piekla ! Inaczej przy jego stanie moralnym bylo by pieklo ale z uwagi an straszne cierpienia jest mu ono darowane ! Niby straszne ale ostatecznie Bóg to odwraca na dobro ! Diabel przegrywa bo wymyka mu sie dusza ... Diabel sie spieszy bo malo ma czasu i robi bledy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:12, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ze strachu przed kartelami firmy uciekają do stolicy
Terror, jaki sieją kartele narkotykowe w szczególnie dotkniętych konfliktami regionach kraju sprawia, że biznes z obawy przed wymuszeniami, porwaniami i egzekucjami przenosi się do miasta Meksyk - informuje konfederacja meksykańskich pracodawców Coparmex.
Utrata miejsc pracy w niektórych stanach stanowi problem dla meksykańskiej gospodarki, choć nie prowadzi bezpośrednio do spowolnienia jej rozwoju, przewidywanego na około 4 proc. Jeśli jednak znika szansa na legalne zatrudnienie, ludzie w stanach dotkniętych wojną karteli mogą tym bardziej decydować się na prace dla narkobiznesu - uważa wiceprezes Coparmeksu Alberto Espinosa.
Na migracji do miasta Meksyk zyskuje stołeczna gospodarka. - Jest też bardzo ważne, by firmy nie uciekały z kraju - powiedziała przedstawicielka władz stolicy Laura Velazquez.
Przez kraj przetacza się coraz brutalniejsza fala przemocy, odkąd prezydent Felipe Calderon wypowiedział w 2006 roku totalną wojnę kartelom narkotykowym. Teraz walczą one zarówno o terytoria i trasy przerzutu narkotyków, jak i nowe sposoby zdobywania pieniędzy. Powszechne stało się więc wymuszanie haraczy na firmach i branie pieniędzy "za ochronę" od przedsiębiorców, od rolników po organizatorów walk kogutów. Niepokornym grożą porwania i egzekucje. Od 2006 roku w wojnie narkotykowej zginęło ponad 41 tys. osób; ponad połowa z nich w czterech stanach, które są teatrem szczególnie agresywnych konfliktów: Tamaulipas, Chihuahua, Sinaloa na północy i Guerrero na południu.
>>>>>
Zupelnie jak w Wietnamie uciekali dob Sajgonu przed komunistami teraz w Afagnistanie przed talibami tak i w Meksyku . Bo w istocie czy talibowie czy komunisci czy mafia to podobny diabelski system ... W Afagnistanie walcza z talibami w Meksyku z gangami... Metody bardzo podobne daltego radze wymieniac doswiadczenia !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:42, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Anne-Marie O'Connor / The Washington Post
Witajcie w Tijuanie
Miasto, w którym jeszcze niedawno rządziły narkotykowe gangi, chce przyciągnąć turystów. Kusi ich doskonałą kuchnią i licznymi atrakcjami kulturalnymi. Ale czy na pewno w Tijuanie jest bezpiecznie?
Kilka lat temu Tijuana znajdowała sie na pierwszej linii frontu wojny narkotykowej w Meksyku. Na ulicach regularnie odbywały się strzelaniny, z mostów zwisały ciała, a po mieście grasował kartelowy zabójca znany pod pseudonimem „Kucharz”, który rozpuścił w ługu ciała setek ofiar. Po zmierzchu Tijuana zamierała. Miasto opuścili turyści. Mieszkańcy po zmroku nie wychodzili z domów.
Niedawno nastąpił jednak przełom, który przyniósł mieszkańcom nadzieję. Ludzie znowu wychodzą do filharmonii i na przedstawienia baletowe. W nowych, modnych knajpkach raczą się pieczonym tuńczykiem i winem z regionu Baja California. Rewitalizacja odsłania ekonomiczny potencjał miast takich jak Tijuana. Dzięki lokalizacji u bram Kalifornii należą one do najbardziej ruchliwych miast granicznych na świecie.
– Odzyskujemy miasto – mówi burmistrz Tijuany Javier Plascencia w restauracji Caesar na Revolucion Avenue. Tutejsze kluby nocne – niegdyś ulubione miejsce wypadowe amerykańskich studentów – przez lata stały zamknięte.
– Chcemy przyciągnąć ambitnych turystów, zainteresowanych kulturą. Jak tylko przyjadą, zwycięstwo jest nasze. Największym wyzwaniem jest namówienie ich na ten pierwszy raz – mówi Plascencia, który jeszcze niedawno chodził do pracy z ochroniarzem.
Autorzy projektu odnowy miasta zdają sobie sprawę, że największym wyzwaniem będzie nie dopuścić, by wróciły czasy, kiedy do restauracji wdzierali się uzbrojeni mężczyźni, a porwania były na porządku dziennym.
– Wszyscy byliśmy zakładnikami tego miasta – wspomina Dora Elena Cortes, dyrektor internetowej agencji prasowej Agencia Fronteriza de Noticias.
Amerykańscy urzędnicy ds. walki z narkotykami twierdzą, że względny spokój, jaki ostatnio zapanował w mieście, jest wynikiem ostatnich zawirowań w świecie karteli narkotykowych.
Przemoc wzrosła, kiedy w kartelu Arellano Felixa doszło do krwawych walk wewnętrznych. Bezwzględny przywódca przegranej frakcji, Teodoro Garcia Simental, został aresztowany w styczniu 2010 roku. Jego kompani z kolei w większości podporządkowali się kartelowi z Sinaloa, na czele którego stoi Joaquin „El Chapo” Guzman.
Rosła też liczba zabójstw związanych z narkotykami – od 310 w 2007 roku do 882 w roku 2008 i 812 w 2010. W tym roku było ich 368, w większości z dala od ekonomicznego i politycznego centrum miasta. Spadła też liczba porwań, napadów z bronią i wymuszeń.
Eskalacja przemocy nie pozostała jednak bez konsekwencji. Obroty turystyki medycznej spadły z 300 milionów dolarów w 2007 roku do 100 milionów w 2011, w miarę jak do Tijuany przestali przyjeżdżać obcokrajowcy na tańsze zabiegi chirurgii plastycznej. Liczba miejsc pracy w fabrykach zmniejszyła się z 200 tysięcy w 2007 roku do 140 tysięcy w 2009.
Dziś sytuacja powoli wraca do normy. Liczba miejsc pracy wzrosła do blisko 180 tysięcy. Odżywają hotele. Hector Kabande, dyrektor sieci Lucerna Hotel mówi, że obłożenie hotelu w Tijuanie w latach 2008 i 2009 spadło do zaledwie 40 proc. – Rozważaliśmy jego zamknięcie – mówi. Dziś zarezerwowanych jest blisko 80 proc. miejsc.
Miasto powoli przestaje przypominać ponure pustkowie; coraz więcej ludzi wychodzi wieczorem. – W Baja California udało się dokonać tego samego, co Rudolph Giuliani uczynił dla Nowego Jorku. Wolimy jednak o tym nie mówić, żeby nie dopuścić do prowokacji – mówi szef policji w Tijuanie, Alberto Capella. Jeszcze niedawno zdarzało mu się odpierać ataki zamachowców, ostrzeliwując ich z okna swojej sypialni. (…)
Do odnowy miasta przyczyniła się też rewolucja kulinarna zwana Baja Med – terminem tym określa się nowy rodzaj kuchni, łączący smaki meksykańskie, śródziemnomorskie i azjatyckie. – Gastronomia to jeden z głównych powodów, dla których ludzie chcą wracać do Tijuany – mówi Ernesto Jimenez, regionalny producent mleka.
Emerytowana psycholog z Nowego Jorku, Dorry Grey, regularnie odwiedza Tijuanę mimo ostrzeżeń Departamentu Stanu. – Jestem ich świadoma – wzrusza ramionami. Właśnie wróciła z restauracji Caesar, gdzie narodziła się słynna sałatka o tej samej nazwie. – Ale jedzenie jest tu przepyszne.
Na Szóstą Ulicę wraca młodzież i nocne życie. Okolica już stała się mekką lokalnych hipsterów, artystów i muzyków. Carlos Hernandez przeniósł tu swój Zebra Mexican Pub, który w 2009 roku musiał zamknąć po tym, jak wszechobecny w mieście strach całkowicie pozbawił go klientów.
Ale nie obyło się bez ponurych incydentów. Zeszłej jesieni prezydent Felipe Calderone świętował otwarcie konferencji Tijuana Innovadora, poświęconej nowym technologiom, na którą przybyli m.in. Al Gore i współzałożyciel Twittera Biz Stone. Ale kiedy miasto zachwalało swoją kuchnię i atrakcje kulturalne, przestępcy znowu powiesili dwa ciała na sąsiednim moście. – Jeśli nie będziemy w stanie zapewnić bezpieczeństwa, żadna promocja nam nie pomoże – podsumowuje David Saul Guakil, sekretarz ds. społecznego rozwoju w Tijuanie.
>>>>>
A wiec tichuanie przelom ! Mafai w odwrocie ! No brawo ! To cieszy ! Chodzi teraz o odbijanie kolejnych miast i ich pacyfiakcaje tak aby krwawe plamy na mapie Meksyku byly coraz mniejsze i bylo ich mniej !
Trzeba tez wychowywac mlodziez aby bandytyzm nie byl atrakcyjan droga zycia !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:11, 16 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Fatalne skutki kłótni w meksykańskim więzieniu.
20 osób zginęło, a 12 zostało rannych w zamieszkach, jakie wybuchły w sobotę (czasu miejscowego) w meksykańskim więzieniu Matamoros, przy granicy z Teksasem - poinformowały władze więzienne. Był to jeden z najbrutalniejszych tego typu incydentów w tym roku.
Rozruchy wybuchły rankiem po kłótni dwóch osadzonych, do której dołączyli się pozostali; do przywrócenia porządku oprócz strażników więziennych potrzebna była policja - podały władze stanu Tamaulipas.
Departament bezpieczeństwa powiadomił rodziny zabitych. Ciała ofiar zamieszek zostaną poddane autopsji i innym badaniom.
Nie podano szczegółów na temat ewentualnego użycia broni.
Wiele meksykańskich więzień jest przepełnionych, często panuje w nich przemoc. W ostatnim incydencie tego typu, w lipcu, 17 osób poniosło śmierć w strzelaninie po próbie ucieczki z więzienia w Ciudad Juarez na północy Meksyku.
>>>>>
Wieziennictwo musi miec odpowiedni poziom . To nie moze byc obraz typu beczka z upakowanymi sledziami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:29, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Już 5 lat trwa wojna rządu Meksyku z kartelami narkotykowymi, rozpoczęta pod koniec 2006 r. przez obejmującego wtedy urząd prezydenta Felipe Calderona. Od początku "wojny" Calderona z narkokartelami, ilość heroiny przechwyconej na granicy USA z Meksykiem wzrosła trzykrotnie.
>>>>
No to sukces !
Rząd Calderona skierował wojsko do ścigania gangów narkotykowych, uzasadniając to m.in. tym, że dotychczas obarczona tym zadaniem policja jest zbyt podatna na korupcję. Połączone siły armii i policji federalnej urządzają obławy na gangsterów i konfiskują transporty kokainy przerzucanej z innych krajów Ameryki Łacińskiej do USA. Akcje te zaowocowały aresztowaniami bossów niektórych gangów i szeregowych ich członków. Wielu z nich zginęło.
>>>>
Czyli maja sukcesy !
Jednak zbrojne walki powodują także liczne ofiary wśród żołnierzy i policjantów, a także ludności cywilnej. Według meksykańskiej opozycji i obrońców praw człowieka, niewinnych cywilów ginie nawet więcej niż gangsterów. Jak się oblicza, od początku wojny proklamowanej przez Calderona, w Meksyku śmierć poniosło już około 43 tys. ludzi.
>>>>>
To niedobrze . Trzeba tego unikac ale jesli gangsterzy morduja ofiary to co mozna zrobic ? Nasilic walke z nimi ...
W dalszym ciągu nieuchwytny pozostaje szef najpotężniejszego kartelu Sinaloa z północno-zachodniej części Meksyku, 54-letni Joaquin Guzman, pseudonim "El Chapo" (Mały). Syn wieśniaka, który ukończył zaledwie 3 klasy szkoły podstawowej, uchodzi dziś za jednego z najbogatszych ludzi na świecie, posiada prywatną armię 300 ochroniarzy i porównywany jest do Ala Capone i Osamy bin Ladena.
>>>>
Slusznie ale i on wpadnie ...
Rząd USA wyznaczył nagrodę 5 milionów dolarów za pomoc w jego w schwytaniu. Krytycy rządu w Meksyku podejrzewają jednak, że Guzman jest skrycie chroniony przez władze, na co m.in. wskazują podejrzane okoliczności jego ucieczki z więzienia w 2001 r. Twierdzą nawet, że rząd meksykański współpracuje z jego kartelem i z jego pomocą uzyskuje informacje umożliwiające aresztowania szefów konkurencyjnych gangów.
>>>>
To potworne !!!! Potepiamy takie metoy !
Rośnie również w potęgę gang Zetas, który w odróżnieniu od innych nie specjalizuje się w handlu narkotykami, tylko w porwaniach, wymuszaniu okupów i podobnych przestępstwach. Słynący z brutalności gang składa się głównie z byłych wojskowych i policjantów. Przypisuje mu się najbardziej okrutne zbrodnie, m.in. masowe egzekucje ludzi udających się na emigracje zarobkową do USA.
>>>>
Zwyrodnialcy . Tez trzeba ich zwalczyc !
Skupiając się na walce z gangsterami w miastach, meksykańskie siły bezpieczeństwa przerzuciły tam większość sił, poprzednio skoncentrowanych na niszczeniu pól marihuany i maku opiumowego, masowo uprawianego w górach Sierra Madre na północnym zachodzie Meksyku, skąd wywodzi się też kartel Sinaloa.
Rezultatem jest znaczny wzrost produkcji marihuany i heroiny w ostatnich pięciu latach. O ile w 2005 r. wytwarzano w Meksyku 8 ton heroiny, to w 2009 r. - według danych rządu amerykańskiego - już 50 ton. Heroina i marihuana, podobnie jak kokaina, wysyłana jest głównie do USA. Od początku "wojny" Calderona z narkokartelami, ilość heroiny przechwyconej na granicy USA z Meksykiem wzrosła trzykrotnie.
????? Dziwne dane ??? To USA zwiekszyly konsumpcje z 8 do 50 ??? Cos nie tak !
USA od lat współpracują z Meksykiem w walce z handlem narkotykami. Mają do Meksyku pretensję o ogromną korupcję - związki karteli z politykami i biznesem - która utrudnia skuteczne działania. Meksyk, z kolei, obwinia USA o to, że handel i produkcję napędza ogromny popyt w Ameryce. Zwraca też uwagę, że 80-90 procent broni używanej przez gangi pochodzi z USA.
Nie ufając w pełni meksykańskim partnerom, rząd USA zwiększył ostatnio liczbę swych agentów, którzy infiltrują kartele, często bez wiedzy władz Meksyku.
>>>>>
W tym przypadku jest to uzasadnione . Im wiecej policji z nimi walczy i im mniej te policje o sobie wiedza tym lepiej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:45, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejny atak gangu narkotykowego w Meksyku. Zabili podczas meczu siatkówki
Osiem osób zginęło, a co najmniej pięć zostało rannych w wyniku ataku uzbrojonych napastników w zachodniej części Meksyku. Ataku dokonano podczas meczu siatkówki, a odpowiedzialny najprawdopodobniej jest za niego jeden z miejscowych gangów narkotykowych. Wśród ofiar są zarówno siatkarze jak i kibice - informuje bbc.co.uk.
Do zdarzenia doszło w mieście Culiacan, stolicy stanu Sinaloa, który jest uważany za centrum wojny karteli narkotykowych. Według informacji przekazanych przez lokalną policję ataku dokonało dwóch zamaskowanych napastników, którzy dokładnie wiedzieli do kogo mają strzelać. Takie informacje potwierdził również prokurator Marco Antonio Higuera, który stwierdził, że bandyci "doskonale wiedzieli kogo zabijają". Dodał również, że jego zdaniem atak był częścią konfliktu między rywalizującymi w okolicy kartelami narkotykowymi.
Mimo sprowadzenia wojskowych posiłków i ścigaczy, które patrolują wody portu Veracruz, wojna między czterema kartelami narkotykowymi o kontrolę nad wschodnim Meksykiem pochłania wciąż nowe ofiary: w tym mieście znaleziono zwłoki 10 nowych ofiar tej wojny.
Nieopodal międzynarodowego portu lotniczego "Heriberto Jara Corona" nad zatoką Veracruz w białej furgonetce marki ford porzucono w piątek wieczorem zwłoki siedmiu zamordowanych.
Niektóre miały ślady okrutnych tortur, inne były poćwiartowane.
W innej dzielnicy miasta znaleziono na ulicy zwłoki trzech zamordowanych mężczyzn.
Zaledwie w ciągu miesiąca w Veracruz leżącym 400 kilometrów na południowy wschód od stolicy Meksyku zginęło w walkach między kartelami narkotykowymi o kontrolę nad terytorium 96 osób.
Stan Veracruz nad Zatoką Meksykańską ma kluczowe znaczenie dla gangów należących do karteli narkotykowych: Golfo, Las Zetas, Familia Michoacana i Jalisco Nueva Generacion, jeśli chodzi o organizowanie przemytu narkotyków i nielegalnych imigrantów do Stanów Zjednoczonych.
Meksykański dziennik "Reforma" podsumował w sobotę krwawe skutki wojny między gangami przestępczymi i terroru, jaki sieją wśród ludności: w ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku pochłonęły one 10 022 ofiary. Na 32 meksykańskie stany ponad połowa ofiar przypada na cztery, uważane za najniebezpieczniejsze: Chihuahua, Nuevo Leon, Guerrero i Sinaloa.
>>>>>
Jak widzicie starty niczym sie nie roznia od wojennych !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:43, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Meksyk: w więzieniu odkryto prostytutki, narkotyki i walki kogutów
Podczas niezapowiedzianej wizyty w jednym z meksykańskich więzień okazało się, że za murami przebywa 19 prostytutek; znaleziono też sto telewizorów z ekranami plazmowymi, dwa worki marihuany i sto kogutów do walk - donosi serwis bbc.co.uk.
Tych odkryć dokonano, gdy policjanci przyjechali do więzienia w Acapulco przygotować się do transportu więźniów do placówki o bardziej zaostrzonym rygorze. Funkcjonariusze znaleźli również dwa indyki i dowiedzieli się, że w części dla mężczyzn mieszka sześć więźniarek. To nie pierwsze tego typu odkrycia w meksykańskich więzieniach, które słyną z przeludnienia, korupcji i częstych zamieszek. W lipcu w więzieniu w Sonorze okazało się, że więźniowie prowadzili loterię w luksusowo wyposażonej celi, w której znajdowały się m.in. lodówka, odtwarzacz DVD i klimatyzacja - informuje bbc.co.uk.
>>>>>
Brawo ze wykryli ! Pokazuje to jednak kto tam naprawde rzadzi ! Urzadzili sobie apartamenty w wiezieniu bo mafiozi maja kase a straznicy nie chca z nimi zadzierac ... Pokazuje to kto tak naprawde rzadzi ! Wlasciwy rzad kraju W ZADNYM WYPADKU nie moze sobie pozwolic aby gore nad nim wzieli mafiozi ... Moze tych najwiekszych gangsterow wywiezc do innego kaju ??? Gdzies daleko . Nich pilnuja ich obcokrajowcy ! Wszystko tylko nie taki pokaz bezsily ... Tych ktorych stac na takie rzadzenie sie w wiezieniu nie jest wielu . Przecietny gangster nie moze sobie na to pozwolic ! Stad trzeba wywiezc tylko tych znacznych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:26, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Obcinanie głów, ćwiartowanie ciał - mroczny konflikt
Wojna, którą prezydent Meksyku wypowiedział narkokartelom, idzie fatalnie. Po obu stronach konfliktu walczy się za pomocą amerykańskiej broni i za amerykańskie pieniądze. Czyja jest ta wojna? - zastanawia się autor komentarza "New Yorkera".
Organizacja pozarządowa Human Rights Watch podała do wiadomości publicznej wyniki śledztwa, które przeprowadziła w Meksyku. Wynika z niego, że żołnierze nagminnie posługują się torturami i groźbami, by wydobyć z nie zawsze winnych podejrzanych przyznanie się do popełnianych przez kartele zbrodni - podała agencja Reutera. Wojsko ucieka się też do wymuszeń oraz morderstw i odpowiada za "znikanie" podejrzanych.
Czytaj również: Mordują z Biblią w ręku - tam rządzi fanatyczny gang.
Według "NY" wojna, którą na początku swej kadencji w 2006 roku wypowiedział kartelom narkotykowym prezydent Meksyku Felipe Calderon, idzie fatalnie i nie przynosi lepszych skutków niż mroczne taktyki jego poprzedników. Polegały one na układaniu się z niektórymi bossami karteli, wyznaczaniu półlegalnych tras przerzutu narkotyków, krążeniu łapówek i dorywczym atakowaniu niewspółpracujących z władzami karteli.
Skutkiem wojny jest to, że liczba zabójstw, która przed prezydenturą Calderona spadła w Meksyku o 50% zwiększyła się od 2006 roku trzykrotnie. Odkąd Calderon zmilitaryzował konflikt i "spuścił swe psy" - jak pisze "NY" - zginęło ponad 45 tys. ludzi.
Z drugiej strony, jak dowodzi raport Human Rights Watch, ceną wojny jest cicha legalizacja przemocy i tortur.
Zastraszenie i zabójstwa
To wielostronny, mroczny konflikt, w którym modus operandi walczących ze sobą stron to tortury, zbiorowe egzekucje, ćwiartowanie zwłok i zatykanie odciętych głów na piki. Wyrafinowane techniki zastraszania i brutalne ataki na służby publiczne, dziennikarzy, sędziów, policjantów, burmistrzów i przypadkowych przechodniów - wylicza nowojorski magazyn.
A przy tym wszystkim podaż marihuany i twardych narkotyków w USA - na głównym rynku zbytu karteli - nie zmalała.
Pieniądze i broń z Ameryki
Amerykańskie służby bezpieczeństwa i agencja antynarkotykowa (Drug Enforcement Agency - DEA) walczą z latynoamerykańskim narkobiznesem bezpośrednio i pośrednio - finansując, szkoląc i uzbrajając odpowiednie meksykańskie służby i wojsko.
Druga strona też ma pieniądze i broń z Ameryki. Kartele zbijają fortuny na sprzedaży narkotyków USA i tam też kupują wyrafinowaną broń, korzystając z otwartego, poddanego jedynie luźnym i złudnym regulacjom rynku broni.
"Jesteśmy głęboko winni" tego, co się dzieje w Meksyku i tego, jak się toczy wojna przeciw narkotykom - pisze autor komentarza w "New Yorkerze". Za to niewiele amerykańskiej krwi zostało przelanej, choć przelewa się jej wiele za amerykański pieniądze.
Czas apokalipsy?
Waszyngton przeznaczył za prezydentury George'a W. Busha 1,8 mld dol. na broń i pomoc dla wojsk Calderona. Ale wojna ta nabiera apokaliptycznych proporcji, ponieważ jednocześnie administracja Busha ułatwiła kupowanie broni automatycznej. W niektórych stanach, jak Arizona, można kupić karabiny przeznaczoną na wojnę, a nie na polowanie lub do samoobrony i amunicję zwaną "antypolicyjną", przebijającą kewlarowe kamizelki. Od 2009 do kwietnia 2010 roku 60 tys. sztuk broni zarekwirowanej w Meksyku pochodziło z USA.
W USA kupowanie wszelkiej broni jest bardzo łatwe, nawet "antypolicyjnej". Zwłaszcza na południu, gdzie można ją dostać bez licencji czy zaświadczenia o przeszkoleniu. Bez rejestracji, sprawdzania, czy nabywca nie jest notowany, bez zgody szeryfa oraz licencji Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych. By obejść wszelkie przepisy wystarczy udać się na targi broni.
30 mld dolarów
Są w tej wojnie dolary - pisze "NY"; w przybliżonej ocenie, co roku do Meksyku trafia 30 mld dol. jako zapłata za marihuanę, kokainę i narkotyki syntetyczne.
Z raportu ONZ w sprawie narkotyków z 2010 roku wynika, że jeden na pięciu Amerykanów używa marihuany, nieporównywalnie więcej niż w Meksyku. Wojnę narkotykową napędza eksport na chłonny rynek USA. "Jeśli palisz, byłoby bardziej etycznie palić swoje" - komentuje "NY", powracając do dyskusji o legalizacji narkotyków.
Ponad tuzin amerykańskich stanów przyjęło nowe przepisy zezwalające - w mniejszym lub większym stopniu - na używanie marihuany. Ale to co da się zrobić w wypadku "trawy" ma inne implikacje zdrowotne, społeczne i etyczne w przypadku twardych narkotyków - pisze "New Yorker".
Tymczasem Meksyk stacza się w rządy autorytarne, "grozi mu putinizacja" - mówi ekspertka z Waszyngtonu, Denise Dresser.
Sytuacja jest "perwersyjna" - konkluduje "NY" - Waszyngton szkoli i finansuje meksykańskie siły porządkowe i wojsko, które walczy z uzbrojonymi przez amerykański liberalny rynek broni kartelami, które finansują gustujący w narkotykach Amerykanie.
>>>>>
Wojna z bandytyzmem to nie przyjemne wakacje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:31, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
"New Yorker": nieudana wojna Meksyku z narkokartelami
Wojna, którą prezydent Meksyku wypowiedział narkokartelom idzie fatalnie. Po obu stronach konfliktu walczy się za pomocą amerykańskiej broni i za amerykańskie pieniądze. Czyja jest ta wojna? - zastanawia się autor dziennego komentarza "New Yorkera".
Dzień wcześniej organizacja pozarządowa Human Rights Watch podała do wiadomości publicznej wyniki śledztwa, które przeprowadziła w Meksyku. Wynika z niego, że żołnierze nagminnie posługują się torturami i groźbami, by wydobyć z nie zawsze winnych podejrzanych przyznanie się do popełnianych przez kartele zbrodni - podała agencja Reutera. Wojsko ucieka się też do wymuszeń oraz morderstw i odpowiada za "znikanie" podejrzanych. Według "NY" wojna, którą na początku swej kadencji w 2006 roku wypowiedział kartelom narkotykowym prezydent Meksyku Felipe Calderon idzie fatalnie i nie przynosi lepszych skutków niż mroczne taktyki jego poprzedników. Polegały one na układaniu się z niektórymi bossami karteli, wyznaczaniu półlegalnych tras przerzutu narkotyków, krążeniu łapówek i dorywczym atakowaniu niewspółpracujących z władzami karteli.
Skutkiem wojny jest to, że liczba zabójstw, która przed prezydenturą Calderona spadła w Meksyku o 50 proc. zwiększyła się od 2006 roku trzykrotnie. Odkąd Calderon zmilitaryzował konflikt i "spuścił swe psy" - jak pisze "NY" - zginęło ponad 45 tys. ludzi.
Z drugiej strony, jak dowodzi raport Human Rights Watch, ceną wojny jest cicha legalizacja przemocy i tortur.
To wielostronny, mroczny konflikt, w którym modus operandi walczących ze sobą stron to tortury, zbiorowe egzekucje, ćwiartowanie zwłok i zatykanie odciętych głów na piki. Wyrafinowane techniki zastraszania i brutalne ataki na służby publiczne, dziennikarzy, sędziów, policjantów, burmistrzów i przypadkowych przechodniów - wylicza nowojorski magazyn.
A przy tym wszystkim podaż marihuany i twardych narkotyków w USA - na głównym rynku zbytu karteli - nie zmalała.
Amerykańskie służby bezpieczeństwa i agencja antynarkotykowa (Drug Enforcement Agency - DEA) walczą z latynoamerykańskim narkobiznesem bezpośrednio i pośrednio - finansując, szkoląc i uzbrajając odpowiednie meksykańskie służby i wojsko.
Druga strona też ma pieniądze i broń z Ameryki. Kartele zbijają fortuny na sprzedaży narkotyków USA i tam też kupują wyrafinowaną broń, korzystając z otwartego, poddanego jedynie luźnym i złudnym regulacjom rynku broni.
"Jesteśmy głęboko winni tego, co się dzieje w Meksyku i tego, jak się toczy wojna przeciw narkotykom" - pisze autor komentarza w "New Yorkerze". Za to niewiele amerykańskiej krwi zostało przelanej, choć przelewa się jej wiele za amerykański pieniądze.
Waszyngton przeznaczył za prezydentury George'a W. Busha 1,8 mld dol. na broń i pomoc dla wojsk Calderona. Ale wojna ta nabiera apokaliptycznych proporcji, ponieważ jednocześnie administracja Busha ułatwiła kupowanie broni automatycznej. W niektórych stanach, jak Arizona, można kupić karabiny przeznaczoną na wojnę, a nie na polowanie lub do samoobrony i amunicję zwaną "antypolicyjną", przebijającą kewlarowe kamizelki. Od 2009 do kwietnia 2010 roku 60 tys. sztuk broni zarekwirowanej w Meksyku pochodziło z USA.
W USA kupowanie wszelkiej broni jest bardzo łatwe, nawet "antypolicyjnej". Zwłaszcza na południu, gdzie można ją dostać bez licencji, czy zaświadczenia o przeszkoleniu. Bez rejestracji, sprawdzania, czy nabywca nie jest notowany, bez zgody szeryfa oraz licencji Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych. By obejść wszelkie przepisy wystarczy udać się na targi broni.
No i są w tej wojnie dolary - pisze "NY"; w przybliżonej ocenie, co roku do Meksyku trafia 30 mld dol. jako zapłata za marihuanę, kokainę i narkotyki syntetyczne.
Z raportu ONZ w sprawie narkotyków z 2010 roku wynika, że jeden na pięciu Amerykanów używa marihuany, nieporównywalnie więcej niż w Meksyku. Wojnę narkotykową napędza eksport na chłonny rynek USA. "Jeśli palisz, byłoby bardziej etycznie palić swoje" - komentuje "NY", powracając do dyskusji o legalizacji narkotyków.
Ponad tuzin amerykańskich stanów przyjęło nowe przepisy zezwalające - w mniejszym lub większym stopniu - na używanie marihuany. Ale to co da się zrobić w wypadku "trawy" ma inne implikacje zdrowotne, społeczne i etyczne w przypadku twardych narkotyków - pisze "New Yorker".
Tymczasem Meksyk stacza się w rządy autorytarne, - Grozi mu Putin-izacja - mówi ekspertka z Waszyngtonu, Denise Dresser.
Sytuacja jest "perwersyjna" - konkluduje "NY" - Waszyngton szkoli i finansuje meksykańskie siły porządkowe i wojsko, które walczy z uzbrojonymi przez amerykański liberalny rynek broni kartelami, które finansują gustujący w narkotykach Amerykanie.
>>>>
No tak ale gadki w stylu jak nie walczyli z gangami bylo mniej zabojstw sa debilne . Znaczy sie nie walczyc bedzie dobrze ? Absurd . Wojna z bandytami wyglada potwornie ale jak ma wygladac ??? Wszak zbrodnia to zlo a zlo wyglada zle z definicji ... Oczywiscie nie usprawiedliwiam zadnych krzywd i apeluje aby stosowac metody praworzadne . Nie jestem jednak od tego aby pouczac bo sytuacja naprawde jest straszliwa ... A to jest hydra ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|