Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:12, 13 Paź 2009 Temat postu: Miliony bezrobotnych! |
|
|
- Statystyki, szczególnie te z ostatnich miesięcy, nie pokazują prawdziwej liczby bezrobotnych. Część osób, które kilkakrotnie nie przyjęły ofert pracy, jest wykreślana z rejestrów urzędów pracy i odsyłana do ośrodków pomocy społecznej - powiedziała ekspertka Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową prof. Irena Wóycicka.
Jak wyjaśniła rzeczniczka prasowa resortu pracy Bożena Diaby, jeżeli bezrobotny przez dłuższy czas nie przyjmuje ofert pracy, mimo iż odpowiadają one jego kwalifikacjom, i sam też ich nie znajduje, urzędnicy proponują mu sporządzenie 6-miesięcznego planu znalezienia zatrudnienia.
- Jest to światło ostrzegawcze, ostatni sygnał przed utratą statusu bezrobotnego. Jeżeli plan się nie powiedzie, urzędnicy mają prawo wykreślić taką osobę z rejestru bezrobotnych i zaproponować jej zgłoszenie się do ośrodka pomocy społecznej - powiedziała.
Według prof. Wóycickiej, do ośrodków pomocy społecznej "przekazywane" są osoby trwale bezrobotne, które nie znalazły pracy od co najmniej roku.
- W ten sposób stają się one całkowicie nieaktywne zawodowo, przyzwyczajają się do tego, że dostają pieniądze i nic nie muszą robić - powiedziała.
Zaznaczyła, że ośrodki pomocy społecznej nie mają możliwości aktywizować zawodowo takich osób.
- Pieniądze na szkolenie bezrobotnych, ich przekwalifikowywanie, pomoc w otwieraniu własnych firm znajdują się bowiem w urzędach pracy. To one są odpowiedzialne za przywracania bezrobotnych na rynek pracy - zaznaczyła prof. Wóycicka.
Zdaniem ekspertki IBnGR szczególnie niepokojące jest to, że urzędy pracy wolą zajmować się tylko "łatwymi przypadkami": - Tych, którzy niechętnie przyjmują oferty poniżej swoich kompetencji, za niższą pensję czy dalej od miejsca zamieszkania, chcą się pozbyć. Nie spełniają tym samym swojej podstawowej roli, jaką jest aktywizacja zawodowa bezrobotnych. W efekcie osoby, które nie mają pracy już co najmniej rok, stanowią około połowy wszystkich zarejestrowanych w urzędach pracy.
- Większość trwale bezrobotnych nie chce znaleźć pracy. Albo odrzucają oferty, albo przynoszą zwolnienie lekarskie uniemożliwiające im stawienie się u pracodawcy. Nie powinni być oni zarejestrowani w urzędach pracy - powiedziała wiceminister pracy Czesława Ostrowska.
Rzeczniczka resortu pracy wyjaśniła, że ośrodki pomocy społecznej, do których trafiają bezrobotni wykreśleni z rejestrów urzędów pracy, zawierają z nimi tzw. kontrakty socjalne. W zamian za pomoc finansową bezrobotny zobowiązuje się np. do tego, że będzie się doszkalał, uczestniczył w zajęciach z psychoterapeutą podnoszących jego motywację do pracy, albo że będzie odprowadzał chociażby dzieci do szkoły, gotował obiady itp.
- Kontrakty mają pomóc stanąć na własnych nogach tym, którzy od dłuższego czasu nie pracują, więc znaleźli się w biedzie. Jest to przeciwieństwo rozdawnictwa pieniędzy. Nie można zatem mówić, że skierowanie bezrobotnego do ośrodka pomocy społecznej prowadzi do dezaktywizacji zawodowej. Jest odwrotnie. Osoby podpisujące kontrakt są zmuszane do zmian w swoim życiu - powiedziała Diaby.
- Wykreślanie bezrobotnych z rejestrów urzędów pracy poprawia statystyki; powoduje, że bezrobocie nie rośnie znacząco. Niestety, przy okazji część bezrobotnych na stałe usuwana jest z rynku pracy. Kontrakty, obligujące osobę bez pracy np. do dbania o dom i rodzinę, nie zachęcą jej do aktywności zawodowej - uważa prof. Wóycicka.
Według szacunków resortu pracy, we wrześniu stopa bezrobocia wyniosła 11,0 proc. GUS podał, że w sierpniu było 10,8 proc. bezrobotnych; tak samo w lipcu.
Prof. Wóycicka zaznaczyła, że "na razie nie sposób określić liczby tych, którzy zamiast figurować w urzędach pracy jako bezrobotni, trafiają do ośrodków pomocy społecznej, gdzie liczy się tylko niski poziom dochodów w rodzinie (niecałe 400 zł na osobę), a nie brak pracy".
- Takich statystyk resort pracy nie prowadzi, ale zjawisko jest i za jakiś czas niezależne instytuty zbiorą odpowiednie dane - zapewniła.
>>>>>
Sami widzimy.Jak ktos kilkakrotnie odrzuci oferte to go wykreslaja!
Z czego by wynikalo ze maja prace!
Tutaj kanalie typu Agora mogly by wrzasnac:
Jak im sie nie chce robic to wykreslic.Sami chcieli!
Oczywiscie pomijajac juz bezczelnosc kanalii ktore zrobily to bezrobocie a teraz opluwaja bezrobotnych...
Faktem jest ze kilkadziesiat lat bez pracy rozbija czlowieka.Jest on ZDEZAKTZWIZOWANY zawodowo!
Aktywizacja stanowi problem spoleczny bo nie da sie zmusic.Trzeba zachecic.Ale o czym mowa?Wsrod takich zwyrodnialcow?A niech wymra z glodu jak im sie robic nie chce.Taka jest mętalność tych mętów!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 15:16, 13 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:01, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zmarnowane miliardy na walkę z bezrobociem
Tylko połowa bezrobotnych po stażu znajduje pracę. Odsetek ten jest taki sam od lat i nie rośnie mimo zwiększenia wydatków na aktywizację - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
:O)))) No bo to jest zelazne prawo biurokracji
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zbadało efektywność instrumentów aktywizujących bezrobotnych. Mimo przeznaczenia w 2010 roku na ten cel rekordowo aż 6,4 mld zł, dzięki udziałowi w stażach, szkoleniach czy w pracach interwencyjnych zatrudnienie znalazł tylko co drugi bezrobotny.
Wskaźnik efektywności aktywizacji zawodowej od kilku lat utrzymuje się na poziomie około 50 proc.
Nie od kilku lat tylko od 1990 czyli czasu Balcerowicza ...
Jest on niższy niż w innych krajach Unii Europejskiej, gdzie wynosi około 70 proc. Ciekawe jest to, że państwa unijne mają lepszą efektywność w znajdowaniu pracy bezrobotnym, choć stosują te same instrumenty jak polskie urzędy pracy.
>>>>
No bo maja nizsze bezrobocie ... Bo skutecznosc tych metod wynosi 0 % . Ale tam gdzie jest praca sila rzeczy bezrobotni ja znajduja z metodami czy bez a tam gdzie nie ma nie znajduja... I to cala filozofia...
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/zmniejsza-sie-zatrudnienie-w-polsce,1556.html
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/tlumy-bezrobotnych,1207.html
Wiktor Wojciechowski z Forum Obywatelskiego Rozwoju uważa, że dane resortu są zbyt optymistyczne i mogą być zawyżone. "Resort wskazuje odsetek bezrobotnych, którzy podjęli pracę w okresie do trzech miesięcy od ukończenia szkolenia lub stażu. To za krótko, aby rzetelnie ocenić skuteczność aktywizacji. Po roku wiele z tych osób znów może być bez pracy" - przekonuje.
>>>> Oczywiscie !
Według Juliana Zawistowskiego z Instytutu Badań Strukturalnych staże czy szkolenia, które mają aktywizować bezrobotnych, często przynoszą odwrotny skutek. "Zdarza się, że przedsiębiorcy zwalniają pracownika, by na jego miejsce przyjąć bezrobotnego na staż finansowany przez urząd pracy" - podkreśla.
>>>>>
No a dziwi to was ? Dopoki sa dotacje jest zatrudniony jak sie koncza to traci i biora takiego na ktorego znow sa dotacje ...
To dzialalnosc juz wrecz kryminalna szkodzaca tym ktorzy dotacji nie biora a zatrudniaja...
Reasumujac 6,4 miliarda rocznie na ,,aktywne zwalczanie bezrobocia'' to sumy w potworny sposob zmarnowane...
Od 1990 daje to juz 130 mld wyrzuconych na smieci...
Ale bezrobotnym nie dadza ! Juz lepiej wyplacili by po prostu zasilek ... Dalo by to okolo 3600 zl na bezrobotnego czyli 300 zl miesiecznie ... Przynajmniej by sobie cos kupili za to . Albo dolozyli sie do utrzymania ich przez rodziny ...
Ale tak nie bedzie ! Musi byc ,,aktywne wyrzucanie pieniedzy na smietnik'' bo po co by byli urzedasi ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:35, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Rekord – pracę ma ponad 16 mln
Mimo trudnych czasów firmy wciąż zatrudniają. Jeszcze nigdy po 1990 r. nie pracowało tylu Polaków.
Przedsiębiorstwa starają się chronić etaty i wciąż nieźle sobie radzą mimo zawirowań na światowych rynkach. Dzięki temu rekordowa liczba osób ma pracę. Ale może być gorzej. Gospodarka traci dynamikę wzrostu, a rząd obciąży pracodawców większą składką rentową. W III kwartale tego roku liczba pracujących wyniosła 16,284 mln – podał GUS. To o ponad 160 tys. więcej niż w poprzednim kwartale i o blisko 300 tys. więcej niż w bardzo dobrym dla naszej gospodarki 2008 r.
Od trzech lat przybyło 200 tys. pracujących na etatach i 60 tys. osób zatrudnionych na umowy czasowe.
– Rzeczywiście, wciąż przyjmujemy nowych pracowników – mówi Krzysztof Krystowski, prezes Avio Polska produkującej elementy silników lotniczych. – Obecnie nasza kadra liczy około 450 osób, kilka lat temu było 200.
Prezes Krystowski wyjaśnia, że wzrost zatrudniania to efekt realizowanej dużej inwestycji związanej z produkcją modułów do silników samolotów Boeinga.
Avio Polska prawdopodobnie i w 2012 r. będzie przyjmowała nowe osoby. Ale w następnych miesiącach na rynku pracy może być gorzej. Rosnąca o 2 pkt proc. składka rentowa zwiększy koszt pracodawców.
Firma Leo, małe przedsiębiorstwo działające na rynku usług fryzjerskich i produkcji kosmetyków do włosów, raczej będzie musiała zwalniać pracowników. – Jesteśmy uzależnieni od popytu na piękno. A już widać, że ludzie zaczęli mocno oszczędzać – tłumaczy Krystyna Foltyn, współwłaścicielka firmy. – Połowa kosztów zatrudniania to różne składki i podatki. Jeśli jeszcze wzrosną, to przy mniejszych obrotach nie będzie nas stać na wypłatę wynagrodzeń.
– Rząd szuka dochodów w kieszeniach przedsiębiorców, a nic nie proponuje od siebie – wytyka Krystowski. – Kiedyś był np. plan ograniczania zatrudnienia w administracji, teraz nikt o tym nie pamięta. Rozumiem potrzeby finansów publicznych, jednak uderzająca jest dysproporcja na niekorzyść firm.
A rola firm w dotychczasowym wzroście liczby pracujących w kraju jest nie do przecenienia. W ostatnich trzech latach w sektorze prywatnym przybyło bowiem 500 tys. miejsc pracy, a w sektorze publicznym ich liczba skurczyła się o 200 tys.
Co więcej, rozwijają się nowoczesne sektory gospodarki. W usługach pracuje już 9,2 mln osób, co oznacza przyrost w ciągu trzech lat o około 650 tys. osób. W tym czasie sektor produkcyjny zmniejszył zatrudnienie o 180 tys. osób (prawie 5 mln), a rolniczy – o 166 tys. (około 2,1 mln).
Mimo wygaszenia od 2009 roku powszechnych przywilejów emerytalnych poprawiła się, i to dość istotnie, sytuacja na rynku pracy starszych osób.
Osoby w wieku 55 – 64 lata to jedyna grupa wiekowa, w której bezrobocie w ostatnim roku zmalało, a wskaźnik zatrudnienia dla tej kategorii wzrósł w minionych trzech latach z 32 do 37,7 proc. Wygląda więc na to, że wygaszenie przywilejów nie powoduje efektu wypychania niedoszłych emerytów poza rynek pracy.
>>>>>
Nie ma sie co radowac ... To jest tzw. BAEL ... Czyli badanai ankietowe . Wystarczy blad o 1 % i 160 tys. ,,miejsc pracy'' przybywa ...
Nie wykazuja tego statystyki PUPP ... A one sa calosciowe nie ankietowe ...
Poza tym przypominam ze chodzi o czasy po Blacerowiczu ...
W 1988 bylo 18452 tys zatrudnionych . Od tego czasu przybylo ze 2,5 miliona nowych na rynek pracy czyli zatrudnienie powinno byc ze 21 milionow ... TAK ! To jest horror co oni zrobili po 89 ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:51, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Szacunki MPiPS: stopa bezrobocia w listopadzie wyniosła 12,1 proc.
Stopa bezrobocia w listopadzie wyniosła 12,1 proc. wobec 11,8 proc. w
"Szacunkowa stopa bezrobocia rejestrowanego (na podstawie liczby pracujących z końca października) wyniosła w listopadzie 2011 r. 12,1 proc. i w porównaniu do miesiąca poprzedniego wzrosła o 0,3 punktu procentowego. W analogicznym okresie ub. roku odnotowano wzrost stopy bezrobocia o 0,2 punktu (z poziomu 11,5 proc. do 11,7 proc.)" - napisano w informacji prasowej. Liczba bezrobotnych w końcu listopada 2011 wyniosła 1915,7 tys. osób (na podstawie meldunków nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy) i w porównaniu do końca października 2011 wzrosła o 48,1 tys. osób (o 2,6 proc.).
"Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w listopadzie 2011 (na podstawie meldunków wojewódzkich urzędów pracy) wyniosła 44,6 tys. i w porównaniu do października 2011 r. spadła o 10,3 tys. (o 18,7 proc.)" - napisano.
>>>>>
Taki to ,,niespodziany'' spadek bezrobocia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:26, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Prawie pół miliona bez nadziei na pracę
Szybko przybywa osób całkowicie biernych zawodowo. W ciągu roku ich liczba sięgnęła 437 tys., Większość to osoby po 45. roku życia – alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Stopa bezrobocia, wynosząca obecnie 12,1 proc., uwzględnia osoby zarejestrowane w urzędach. Okazuje się jednak, że oprócz tego mamy poważny problem z grupą całkowicie bierną zawodowo - zniechęconą do poszukiwania pracy. Na koniec trzeciego kwartału takich osób było aż 437 tys., czyli o 12,3 proc. więcej niż rok temu - wynika z Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), przeprowadzanych regularnie przez GUS.
Aż 84,2 proc. (368 tys.) spośród osób należących do tej grupy, ma doświadczenie zawodowe, czyli wcześniej pracowało. "Tak szybko rosnąca liczba osób, które straciły wiarę w znalezienie płatnego zajęcia, nie jest przypadkowa" - ocenia Karolina Sędzimir, ekonomistka z PKO BP. Jej zdaniem to efekt trudnej sytuacji na rynku pracy, gdzie ofert zatrudnienia jest obecnie jak na lekarstwo.
Zgadza się z tym Jacek Santorski, psycholog biznesu. "Coraz trudniej o etat jest nawet w Warszawie, do której z nadzieją na znalezienie zajęcia przyjeżdżają tłumy z całego kraju" – mówi. Zdaniem Santorskiego, wiele osób zniechęca się do poszukiwania pracy, kierując się nie tylko własnymi frustracjami, lecz także doświadczeniami swojego środowiska.
Najświeższe badania BAEL potwierdzają tezę, że osobom starszym trudniej znaleźć pracę i jednocześnie szybciej zniechęcają się one do jej poszukiwania. 65,9 proc. osób biernych zawodowo, które nie chcą już szukać nowego zajęcia, ma 45 lat i więcej. Eksperci ostrzegają, że będzie jeszcze trudniej. "Zniechęcenie jest pochodną długości czasu pozostawania na bezrobociu" - twierdzi Urszula Kryńska, ekonomistka Banku Millennium.
>>>>
Oczywiscie . Realne bezrobocie poznajemy odejmujac ilosc sily roboczej a teje 22 miliony od ilosci zatrudnionych a ta BAEL podaje na 16,3 miliona zatem wychodzi 4,7 mln bezrobotnych . Czesc jest na rentach ale to nie zmienia faktu ze chcieli by pracowac ... ,,Sukces'' transformacji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:14, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Przybywa bezrobotnych wśród osób starszych
Na koniec października wśród bezrobotnych zarejestrowanych w Polsce było 411 tys. osób powyżej 50. roku życia - powiedziała w Sejmie wiceminister pracy Czesława Ostrowska. Tempo przyrostu bezrobotnych w tej grupie było dwukrotnie wyższe niż w innych kategoriach.
Ostrowska odpowiadała w Sejmie na pytania Anny Bańkowskiej i Tadeusza Tomaszewskiego (SLD) w sprawie działań rządu na rzecz ograniczenia wzrostu bezrobocia wśród osób powyżej 50. roku życia. Ta grupa to 22 proc. wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych. W tym roku było ich o 6,4 proc. więcej niż w poprzednim, wynikało to m.in. z likwidacji prawa do wcześniejszych emerytur - wyjaśniała. Przypomniała, że ta grupa wiekowa jest wymieniona w ustawie o promocji zatrudnienia jako grupa o szczególnej sytuacji na rynku pracy.
Wiceminister podkreślała, że w grupie bezrobotnych w wieku ponad 50 lat znajdują się bezrobotni o bardzo niskim poziomie wykształcenia i przygotowania zawodowego. Ponad 39 proc. ma wykształcenie gimnazjalne i niższe, a 30-32 proc. zasadnicze zawodowe. Zaledwie 4 proc. ma wykształcenie wyższe. - Grupa ta cechuje się też niską mobilnością zawodową, która wynika zarówno z niechęci do zmiany miejsca zamieszkania, ale także z niechęci do długich dojazdów do pracy - powiedziała.
- Wprowadziliśmy przepisy, które zabraniają dyskryminacji ze względu na wiek, ale to pracodawcy samodzielnie decydują o tym, jakiego pracownika i w jakim wieku zatrudniają - przypomniała wiceminister. W jej ocenie do zatrudniania osób w tym wieku zniechęca pracodawców 4-letni okres ochronny przed przejściem na emeryturę, obawa przed tym, że pracownicy starsi będą częściej chorowali i ich oczekiwania płacowe.
Wsparciem rządu dla decyzji o zatrudnianiu osób w wieku powyżej 50 lat jest program "Solidarność Pokoleń 50 Plus" - przypomniała. Dodała, że resort pracy, wspólnie z ministerstwem finansów i kancelarią premiera, zajmuje się modernizacją programu.
Zgodnie z programem pracodawcy nie muszą płacić składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Fundusz Pracy za osoby w wieku okołoemerytalnym. Pracodawcy nie mają też obowiązku wypłacania świadczeń chorobowych powyżej 15. dnia zwolnienia.
Wśród ułatwień dla tej grupy znalazły się też o wiele wyższe dofinansowanie niż na pozostałe grupy bezrobotnych i pracowników, wspierające zmianę kwalifikacji zawodowych. Rząd upowszechnia też kształcenie ustawiczne, zachęca do podejmowania szkoleń, do aktywności zawodowej i biznesowej, zakładania własnych firm - wyliczała Ostrowska.
W ocenie Ostrowskiej podwyższenie wieku emerytalnego, nad którym obecnie pracuje rząd, nie przełoży się automatycznie na wzrost liczby bezrobotnych w grupie powyżej 50. roku życia. - Ta ocena wynika z zagranicznych doświadczeń, bo własnych w tej dziedzinie nie mamy - wyjaśniła. "Pamiętajmy jednak o tym, że każdy kraj ma inną sytuację" - podkreśliła.
W jej ocenie zmiana sytuacji demograficznej na rynku pracy może poprawić pozycję osób w tym przedziale wiekowym. - Demograficzne zmiany są nieubłagalne i za parę lat możemy mieć niedobór siły roboczej. Ta luka będzie musiała być wypełniona i wzrośnie zainteresowanie pracodawców podtrzymywaniem zatrudnienia, specjalistami, ludźmi, którzy mogą tę pracę świadczyć - uważa wiceminister. Ostrowska poinformowała, że w 2010 r. z Funduszu Pracy dla grupy powyżej 50. roku życia przeznaczono ponad 200 mln zł, a w 2011 r. - 220 mln zł z funduszu i rezerwy budżetowej.
>>>>>
Przedluzenie czasu do emerytur pomoze umocnic ten ,,trend''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:32, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kosiniak-Kamysz zamierza sprawdzić, jak działają urzędy pracy
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zamierza sprawdzić, jak funkcjonują urzędy pracy. Zapowiada, że po spotkaniach z przedstawicielami urzędów podejmie decyzje o ewentualnych zmianach w zasadach ich działania.
- Mamy bardzo obszerną ustawę o promocji zatrudnienia, która wymaga szczegółowej analizy i weryfikacji. Planuję serię spotkań z dyrektorami wojewódzkich urzędów pracy. Rozpoczną się one w przyszłym tygodniu. System, który funkcjonuje, musi być dostosowany do zmian, jakie zachodzą w Polsce. Trzeba bardziej otwierać się na cyfryzację związaną z poszukiwaniem pracy - powiedział minister.
Jego zdaniem urząd pracy powinien być miejscem, gdzie aktywizuje się osoby do szukania pracy, a nie tylko je rejestruje. - To nie ma być miejsce, które odwiedza się, by tylko podpisać listę, ale gdzie aktywnie wspiera się bezrobotnych - zaznaczył.
Jak powiedział, po spotkaniach z przedstawicielami urzędów pracy podejmie decyzje o ewentualnych zmianach w funkcjonowaniu tych placówek.
W Polsce funkcjonują powiatowe i wojewódzkie urzędy pracy. Zajmują się analizowaniem rynku pracy, udzielaniem informacji bezrobotnym oraz pośrednictwem zawodowym dla osób poszukujących pracy.
Łukasz Osiński
>>>>
Kolejny nieuk na stanowisku ktoremu sie zdaje ze jak krzyknie na urzednikow to znajda prace bezrobotnym i bezrobocie zniknie . Co za dno . Kogo oni mianuja ! Zamiast marnowac rozcznie 7 mld . na ,,walke z bezrobociem'' lepiej dac te pieniadze bezrobotnym . Wyjdzie 300 zl miesiecznie na kazdego .
A pracy nie ma . Nawet dla spraztaczek . NIE MA PROSTEJ PRACY FIZYCZNEJ jak slysze od znajomych . Sprzataczki czekaja na prace .
NIE MA PO PROSTU ! Imbecyle tak rzadzily przez 4 lata !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:17, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Nadchodzi ósma plaga - brak pracy
Przybywa bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy. W styczniu ich liczba może się zwiększyć w porównaniu do grudnia o ok. 140 tys. do ponad 2,1 mln – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
W grudniu kończą się umowy o pracę na czas określony i ludzie ruszają po zasiłek. Dlatego wiele urzędów pracy przeżywa oblężenie. Gazeta podaje przykłady takiej sytuacji w różnych regionach kraju. Cytowani przez gazetę eksperci uważają, że najtrudniej będzie w lutym, kiedy to stopa bezrobocia może skoczyć do 13,5 proc., a liczba bezrobotnych będzie aż o ok. 180 tys. większa niż w grudniu. I chociaż potem bezrobocie ma się zmniejszać, to jednak na koniec roku stopa bezrobocia może wynieść 12,9 proc., o 0,4 proc. więcej niż rok wcześniej.
Sytuacja na rynku pracy w tym roku będzie skrajnie trudna, gdyż wyraźnie ma osłabnąć koniunktura gospodarcza – czytamy w gazecie.
Więcej w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
>>>
Oj bedzie bedzie ! Lata potwornosci sie nawarstwiaja i kumuluja !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:48, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mocny skok bezrobocia!
Szacunkowa stopa bezrobocia rejestrowanego (na podstawie liczby pracujących z końca grudnia 2011 roku) wyniosła w końcu stycznia 2012 roku13,3 proc. i w porównaniu do grudnia 2011 roku wzrosła o 0,8 punktu procentowego - podaje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w komunikacie. W analogicznym okresie ub. roku (styczeń 2011 - grudzień 2010) roku odnotowano wzrost stopy bezrobocia o 0,7 punktu (z poziomu 12,4 proc. w grudniu 2010 do 13,1 proc. w styczniu 2011).
Fakt wyższego niż przed rokiem wzrostu wskaźnika bezrobocia wynika po pierwsze z wyższego poziomu bezrobocia w styczniu br. w odniesieniu do stycznia 2010 roku, jak również z niższej niż przed rokiem liczby pracujących, jaką przyjęto do obliczenia stopy bezrobocia. Zatem nie należy wykluczyć, że po określeniu przez GUS liczby pracujących w końcu stycznia 2012 roku, ostateczny poziom wskaźnika bezrobocia może być niższy, niż wstępnie określony na podstawie liczby pracujących z końca grudnia 2011 roku.
Wzrost stopy bezrobocia w styczniu 2012 roku w porównaniu do stanu z końca grudnia 2011 roku wystąpił we wszystkich województwach i zamykał się w przedziale od 0,5 punktu procentowego (województwo mazowieckie) do 1,2 punktu procentowego (województwo lubuskie).
Liczba bezrobotnych w końcu stycznia 2012 roku wyniosła 2 121,4 tys. osób (na podstawie meldunków nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy) i w porównaniu do końca grudnia 2011 roku wzrosła o 138,8 tys. osób (o 7 proc.).
Dla porównania w analogicznym okresie ubiegłego roku (styczeń 2011 – grudzień 2010) odnotowano wzrost liczby bezrobotnych o 150,3 tys. osób (o 7,7 proc.). Zatem dynamika wzrostu bezrobocia w styczniu br. była niższa, niż przed rokiem.
Względny (procentowy) wzrost liczby bezrobotnych w styczniu 2012 roku w porównaniu do stanu z końca grudnia 2011 roku odnotowano we wszystkich województwach, przy czym najsilniejszy w województwach:
- lubuskim - o 9,4 proc. (o 5,5 tys. osób);
- opolskim - o 8,1 proc. (o 3,9 tys. osób);
- śląskim - o 8,1 proc. (o 15 tys. osób);
- wielkopolskim - o 8,1 proc. (o 10,9 tys. osób).
Styczeń, podobnie, jak grudzień, należy do tych miesięcy, kiedy bezrobocie rośnie, co w miesiącach zimowych wynika z przyczyn sezonowych. Ponadto z informacji uzyskanych z urzędów pracy wynika, że do wzrostu bezrobocia w styczniu br. przyczyniły się m.in. rejestracje osób powracających do ewidencji po udziale w aktywnych formach przeciwdziałania bezrobociu, które zakończyły się z końcem grudnia 2011 roku, jak również rejestracje osób, które dotychczas nie pracowały. Liczna grupa osób powróciła również do ewidencji po zakończeniu umów na czas określony, zawieranych najczęściej do końca roku.
Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w styczniu 2012 roku (na podstawie meldunków wojewódzkich urzędów pracy) wyniosła 48,4 tys. i w porównaniu do grudnia 2011 roku wzrosła o 13,3 tys. (tj. o 37,9 proc.).
W styczniu 2011 roku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 46,6 tys.ofert pracy, czyli o 1,8 tys. więcej niż w grudniu 2010 roku (tj. wzrost o 4,1 proc.).
Wzrost liczby wolnych miejsc pracy w styczniu 2012 roku w porównaniu do grudnia 2011 roku odnotowano we wszystkich województwach i oscylował on w granicach od 0,3 proc. w województwie podkarpackim (wzrost minimalny, bo o 6 ofert) do 69,3 proc. w województwie śląskim (wzrost o 3,3 tys.).
Wzrost bezrobocia w styczniu jest porównywalny do wzrostu w analogicznym okresie zeszłego roku - powiedział w rozmowie z PAP minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że dane za styczeń br. nie są niepokojące.
- Wzrost bezrobocia w styczniu jest porównywalny do wzrostu w analogicznym okresie zeszłego roku. Nie uważam, żeby dane za styczeń były niepokojące. Początek rok zawsze jest okresem zwiększonego wzrostu bezrobocia - w grudniu kończą się umowy o pracę, mamy środek zimy, więc wszelkie prace sezonowe zamierają - powiedział minister w rozmowie z PAP.
Minister zwrócił uwagę, że wzrost liczby bezrobotnych jest mniejszy niż w analogicznym okresie 2011 r.
- Przedział wzrostu jest ten sam, co w pomiędzy grudniem a styczniem zeszłego roku, choć liczbowo jest mniejszy. Wtedy liczba bezrobotnych wzrosła o ok. 150 tys. Dzisiaj jest to wzrost o ok. 138 tys. - powiedział.
Dodał, że "fakt wyższego niż przed rokiem wzrostu wskaźnika bezrobocia wynika po pierwsze z wyższego poziomu bezrobocia w styczniu br. w odniesieniu do stycznia 2010 roku, jak również z niższej niż przed rokiem liczby pracujących, jaką przyjęto do obliczenia stopy bezrobocia".
Kosiniak-Kamysz nie wyklucza, że - po określeniu przez GUS liczby pracujących w końcu stycznia 2012 r. - ostateczny poziom wskaźnika bezrobocia może okazać się niższy niż wstępnie określony na podstawie liczby pracujących z końca grudnia 2011 r.
Stopa bezrobocia w grudniu wyniosła 12,5 proc. wobec 12,1 proc. w listopadzie - takie dane podawał w styczniu GUS. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu grudnia wyniosła 1.982,7 tys. osób.
>>>>
A bezrobocie sobie rosnie i rosnie i rosnie i zaraz wrocimy do wsapnialych lat 90tych ... Ale na durni glosujecie to macie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:45, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niemal 3 miliony Polaków nie pracuje, bo się uczy
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w III kwartale 2011 roku blisko 3 miliony Polaków zrezygnowało z aktywności zawodowej ze względu na naukę. Uczących się lub studiujących „pobili” jedynie emeryci. Prawo do tego świadczenia wycofało z rynku pracy niemal 6,4 mln osób.
Bierni zawodowo w Polsce (tys.) w III kwartale 2011 roku według przyczyn wycofania się z rynku pracy:
rynekpracy.pl na podstawie GUS Co zrozumiałe, edukacja to główna przyczyna bierności zawodowej wśród najmłodszych Polaków. W grupie wiekowej 15-24 lata z powodu studiowania, uczęszczania do szkoły lub doszkalania się w innej formie, zatrudnienia nie podejmuje 90% osób.
Bierni zawodowo w wieku 15-24 lata w Polsce w III kwartale 2011 roku według przyczyn wycofania się z rynku pracy (%):
rynekpracy.pl na podstawie GUS To bardzo dużo, zważywszy na fakt, że obowiązek nauki – utrudniający łączenie szkoły z pracą i poprzez kodeksowe ograniczenia zniechęcający część pracodawców – trwa jedynie do 18 roku życia. Po formalnym wkroczeniu w dorosłość młody człowiek może podjąć pracę w preferowanym przez siebie wymiarze i na odpowiadającym mu stanowisku. Z danych GUS wynika jednak, że nauka zwalnia z pracy w jakimkolwiek wymiarze zdecydowaną większość polskiej młodzieży.
>>>>>
I to sa prawdziwe rozmiary koszmaru bezrobocia... Bezsensowna pseudoedukacja wymuszona bezrobociem u ludzi ktorzy ani nie chca sie uczyc ani nie maja po temu talentow . Chodzi tylko o ,,papierek'' ... Zarabiaja na tym kolesie z uczelni pracujacy na ,,17'' etatach ...
Prawdziwe hieny cmentarne ....
Takie bestialstwo nam zafundowali po 89 ...
Podsumujmy:
2100 ponad bezrobotnych
2900 ponad ,,uczacych sie''
400 ponad zniecheconych do szukania pracy...
5500 000 bezrobotnych ....
ORAZ !!! Tak ORAZ !!!
Ze 2 miliony emerytow i rencistow ktorzy by normalnie pracowali ...
Razem 7 - 8 milionow BEZ PRACY !!! Tak koszmarne bestialstwo jest faktem ...
Glosujcie dalej na imbecyli...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 15:46, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:33, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
MPiPS: rośnie liczba bezrobotnych
Stopa bezrobocia w lutym br. wzrosła do 13,5 proc. wobec 13,2 proc. w styczniu br. - podał w środę szacunkowe dane resort pracy.
Liczba bezrobotnych w lutym wyniosła 2 mln 168,7 tys. osób i w porównaniu do końca stycznia 2012 r. wzrosła o 47,2 tys. osób (o 2,2 proc.).
"Z sygnałów otrzymanych z urzędów pracy wynika, że głównymi przyczynami wzrostu bezrobocia była rejestracja osób dotychczas niepracujących. Ponadto rejestrowały się osoby po zakończeniu udziału w aktywnych formach przeciwdziałania bezrobociu, jak również po zakończeniu umów na czas określony, bądź po rozwiązaniu umów o pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy" - napisano w komentarzu.
Liczba wolnych miejsc pracy i wolnych miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w lutym 2012 r. wyniosła 60,3 tys. i wobec stycznia 2012 r. wzrosła o 11,3 tys., czyli o 23 proc.
Liczba zgłoszonych w lutym br. wolnych miejsc pracy była o 19 proc. wyższa niż przed rokiem.
>>>>
Macie ,,zielona wyspe'' . I oczywiscie trzeba szacowac faktyczne bezrobocie bo w urzedach to wykresla i bedzie ,,spadek''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:45, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wybieram bezrobocie
Katarzyna nie pracuje od 5 lat. Ma 27 lat i w swoim życiu przepracowała dwa lata. Po czym stwierdziła, że praca się zwyczajnie nie opłaca. Magda wiele lat pracowała na dwóch etatach, w końcu zapragnęła odpocząć. Obie podjęły świadomą decyzję, że pracy nie szukają, bo chcą być bezrobotne na zasiłkach.
>>>>
To nie wiem w jakim to kraju . Bo na pewno nie w POlsce . Nie mozna ,,wybrac'' bezrobocia na zasilku bo nie ma takiego wyboru . Zasilki przysluguja tylko tym ktorzy pracuja dosc dlugo aby ,,nabyc prawo do zasilku'' ale sa na krotko po czym tarci sie ,,prawo'' i koniec zasilku ... Pomysl ze ,,bezrobotni zyja na zasilku'' istnieje tylko w glowach Wszawki bo realnie jest niewykonalny . Mamy owszem ludzi na dlugotrwalym bezrobociu BEZ ZASILKU ... I to jest 85 % czy 90 % bezrobotnych . TAKIE JEST ŻYCIE REALNE ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:39, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
W pośredniakach oferty pracy za głodową pensję
W Polsce do pośredniaków trafia miesięcznie od 35 tysięcy do ponad 80 tys. ofert zatrudnienia. Jednak aż w 80 proc. oferowane jest w nich minimalne wynagrodzenie - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Lub nawet niższe, jeśli oferta dotyczy pół etatu. Niewielkie zarobki oferowane są sprzedawcom w Słupsku i Łodzi oraz kierowcom samochodów ciężarowych. Kierowcy mogą też zarobić do 3 tysięcy złotych, ale tylko ci, którzy gotowi są pracować w transporcie międzynarodowym.
Oferty za 1,5 tys. (równe minimalnemu wynagrodzeniu) dostępne są też m.in. dla ślusarzy, krawców a nawet informatyków.
Do pośredniaków trafia tak dużo ofert z minimalnym wynagrodzeniem dlatego, że nie znalazły one chętnych w ogłoszeniach prasowych czy w internecie.
A jednak chętnych do pracy za 1,5 tys. zł jest w Polsce mnóstwo.
Z drugiej strony można znaleźć w pośredniakach propozycję pracy dla dyrektora generalnego oddziału z pensją 21,3 tys. zł.
Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
>>>>
Taki bestialski system zbudowali po 89 . Do urzedow trafiaja takie dziadoskie pseudooferty jak juz nikt sie nie zglasza . I takich jest 80 % . Po prostu to nie jest ,,rynek pracy'' to jest tragedia . Potrzeba 7 milionow miejsc pracy ... No ale jak wy glosujecie na zboczkow i dewiantow to widac nie takie rzeczy wam w glowie jak normalna praca . No to macie co chcieliscie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:10, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
"Dziennik Gazeta Prawna": Nadchodzi czas biedy
Bezrobocie w Polsce jest najwyższe od czterech lat, a ofert zatrudnienia najmniej od lat siedmiu. Na szybką poprawę sytuacji nie ma co liczyć – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Niższa jest też dynamika spadku bezrobocia. W znacznym stopniu wynika to, zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, zakończeniem wielu inwestycji związanych z Euro 2012. Ponadto gospodarka hamuje i powstaje mało nowych miejsc pracy. Ponieważ koniunktura gospodarcza nadal się pogarsza w wyniku kryzysu na Zachodzie, przedsiębiorcy są bardzo ostrożni w zwiększaniu zatrudnienia.
Eksperci oceniają, że w grudniu stopa bezrobocia może być wyższa niż przed rokiem i może wynieść nawet 13,2 proc.
>>>>
Z taka wladza i z takimi ,,profesorami'' od ekonomii istotnie nie ma szans na prace . Schlodzili gospodarke ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:07, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Bezrobotni stracą zasiłek
Bezrobotni, którzy nie podejmują prób znalezienia pracy stracą prawo do zasiłku. Rząd przygotował nowy program aktywizacji bezrobotnych "do trzech razy sztuka".
Jesienią zaostrzą się zasady odbierania zasiłku Jobseeker's Allowance osobom, które nie wykazują wystarczającej determinacji w poszukiwaniu zatrudnienia. Obecnie bezrobotni pobierający zasiłek muszą udowodnić, że aktywnie poszukują pracy. W tym celu wystarczy, że regularnie przeglądają oferty lub biorą udział w rozmowach z doradcami zawodowymi i zgłaszają się do urzędu pracy raz na dwa tygodnie. Jeśli tego nie robią, tracą prawo do świadczenia.
W związku z wprowadzeniem nowych przepisów, osoby nie szukające aktywnie pracy, w tym nie stawiające się w urzędzie pracy od razu utracą prawo do zasiłku – za pierwszym razem na 13 tygodni, za drugim – na 26, a za trzecim na trzy lata – jeśli świadczeniobiorca naruszy reguły po raz drugi w ciągu 12 miesięcy od drugiego. Ustawa jest próbą podjęcia walki z bezrobociem.
>>>>
Cymbalom Tuska zdaje sie ze bezrobotni maja zasilki ... Tymczasem 87 czy moze 89 bezrobotnych nie ma zasilkow ...
Taki jest poziom wiedzy pasozytow z Wszawki . Ale taka holote wybieracie ze nawet splunac sie nie chce . Oni zniszczyli gospodarke stopami procentowymi a teraz beda straszyc bezrobotnych tylo ze nie maja czym bo faktycznie nie ma zadnej pomocy panstwa ...
Stad nie dziwcie sie na Tuska Komorowskiego czy Kaczynskiego to ja nawet patrzec nie moga . Po prostu mam odruch wymiotny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:22, 19 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nie ma pracy, nie ma rozwoju
W jednej czwartej powiatów bezrobocie przekracza 20 proc. To zaklęty krąg: jest wielu bezrobotnych, nie ma popytu na towary i usługi. Nie opłaca się zakładać firm i nie ma pracy - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Bezrobocie staje się coraz bardziej palącym problemem w niektórych częściach kraju. Z najnowszych danych GUS wynika, że w 86 spośród 370 powiatów stopa bezrobocia w maju przekraczała 20 proc. W siedmiu więcej niż przed rokiem.
Rekordzistą jest powiat szydłowiecki na Mazowszu, gdzie bez pracy jest aż 36 proc. osób. - Nie powinienem tego robić, ale zachęcam bezrobotnych do wyjazdu do dużych aglomeracji miejskich albo za granicę, gdzie mają dużo większe szanse na znalezienie płatnego zajęcia - przyznaje Tadeusz Piętowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Szydłowcu.
W niechlubnym rankingu powiat szydłowiecki gonią: piski, radomski i braniewski. Wszędzie tam stopa bezrobocia przekracza 30 proc. Powiatów, gdzie bez pracy jest między 20 a 30 proc. osób, jest 82. Ich lista od wielu lat jest taka sama.
>>>
Nie ma pracy nie ma pieniedzy nie ma gospodarki . Tak wyglada ekonomia Balcerowicza ktora na sile wciskaja nam od 20 lat a ludziom jakby bylo Mao to ciagle na tych samych jelopow glosuja ... Stad jest tak potwornie . I glosujcie tak dalej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:37, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
GUS podał ważne dane. Fatalne wiadomości
Fatalne wiadomości o stanie polskiej gospodarki. W czwartkowym komunikacie GUS poinformował o aktualnej stopie bezrobocia i sprzedaży detalicznej.
Stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 12,4 proc. wobec 12,6 proc. w maju - podał w czwartek GUS. Analitycy oczekiwali 12,2 proc.
Stopa bezrobocia - zobacz wykres: »
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu czerwca wyniosła 1,964 mln osób (w tym 1,33 mln kobiet) i była niższa niż przed miesiącem o 49,5 tys. osób (tj. o 2,5 proc.). Bez pracy było o 81,1 tys. osób więcej niż rok wcześniej.
W stosunku do maja br. liczba bezrobotnych spadła we wszystkich województwach, najbardziej w województwach: zachodniopomorskim (o 4,3 proc.), pomorskim i warmińsko-mazurskim (po 3,0 proc.), lubelskim (o 2,9 proc.), dolnośląskim (o 2,8 proc.) i wielkopolskim (o 2,7 proc.).
W porównaniu z czerwcem 2011 r. bezrobocie wzrosło w 15 województwach, najbardziej znaczący wzrost odnotowano w województwach: łódzkim (o 7,9 proc.), małopolskim (o 6,7 proc.) i opolskim (o 6,5 proc.).
Bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy w końcu czerwca 2012 r. stanowili 12,4 proc. cywilnej ludności aktywnej zawodowo (w maju - 12,6 proc., w czerwcu 2011 r. - 11,9 proc.).
Najwyższa stopa bezrobocia utrzymywała się nadal w województwach: warmińsko-mazurskim (19,2 proc.), kujawsko-pomorskim i zachodnio-pomorskim (po 16,7 proc.), lubuskim (15,1 proc.), podkarpackim (15,0 proc.) oraz świętokrzyskim (14,8 proc.).
Natomiast najniższą stopa bezrobocia odnotowano w województwach: wielkopolskim (9,1 proc.), mazowieckim (10,0 proc.), śląskim (10,2 proc.) i małopolskim (10,5 proc.).
Bez prawa do zasiłku pozostawało ponad 1,635 mln osób (tj. 83,3 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych), wobec 1,677 mln osób (83,3 proc. w maju br. W tej grupie 43,5 proc. bezrobotnych to mieszkańcy wsi.
W czerwcu 2012 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 67,3 tys. ofert pracy (przed miesiącem 74,3 tys., przed rokiem 68,3 tys.). W końcu omawianego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 44,4 tys. osób (w tym 11,1 tys. to oferty niewykorzystane dłużej niż 30 dni), osobom niepełnosprawnym urzędy oferowały 3,4 tys. wolnych miejsc pracy.
Z danych na koniec czerwca br. wynika, że 354 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 33 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 9 tys. osób (przed rokiem odpowiednio: 405 zakładów, 42,3 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 29,8 tys. osób).
>>>>
Zbieracie zniwa waszych glosowan ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:00, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Masowa redukcja etatów
Polska gospodarka hamuje, bezrobocie utrzymuje się na poziomie najwyższym od sześciu lat. Do tego w lipcu do urzędów pracy trafiła rekordowa liczba zgłoszeń o planowanych zwolnieniach grupowych - ustaliła "Rzeczpospolita".
Ze statystyk Ministerstwa Pracy, do których dotarła gazeta wynika, że w pierwszym miesiącu wakacji zwolnienia grupowe zapowiedziały 174 firmy. Mają one objąć aż 9,2 tys. osób czyli ponad dwa razy więcej niż przed rokiem.
Największe cięcia dotyczą branż: finansowej, budowlanej i handlowej. W lipcu redukcje zapowiedziano m.in. w PZU, Banku DnB Nord Polska, delikatesach Bomi czy sieci Orange. Zwolnienia zgłosiły także: Agencja Rynku Rolnego i lokalne jednostki wojskowe.
Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, rząd musi podjąć pilne działania, by opanować tę sytuację.
>>>>
,,Rzad podejmie dzialnia'' ... STRACH SIE BAC ! Oni wam podejma dzialania ! Juz podjeli . Mianowali zwyrodnialcow typu Winiecki i spolka do RPP . A Donio sie znimi ,,doskonale rozumie'' ... Nie wiem jak zamierzacie przezyc gdzie pracowac z czego placic na mieszkanie . Rozruch ekonomiki za czasow Giertycha i Leppera nie mogl byc wieczny . I tak byl OLBRZYMI bo kraj przeskoczyl wzglednie spokojnie przez upadek UE do ktorej zescie go wepchneli MIMO schladzania . ALE TO JUZ KONIEC > GAME OVER ! Teraz zbieracie owoce waszej mundrosci glosowana na POPiS . ZASLUZYLISCIE ! Najbardziej dostana po glowie wolne zawody bo skoncza sie ,,progamy rozrywkowe'' szoly itp . Szol biznes ostro bedzie cial produkcje . Najmniej odczuja rzecz jasna piekarze i wytworcy dobr niezbednych a takze urzedasi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|