Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kto jest za Ochrona Życia!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:33, 01 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Oscarowe gwiazdy wspierają aborcję
Oscarowe gwiazdy wspierają aborcję

Ludwika Kopytowska /LifeNews.com
dodane 28.02.2017 14:00

Emma Stone, niewielka przypinka z logo Planned Parenthood widoczna jest u dołu z prawej strony przy ramiączku sukienki
EPA/PAUL BUCK /PAP

Mała złota przypinka, którą trudno dostrzec na tle złotej sukni, to logo Planned Parenthood.

Emma Stone, laureatka Oscara za najlepszą rolę kobiecą w filmie "La la land", na gali rozdania nagród miała na sobie złotą, błyszczącą sukienkę. Jednak uważni obserwatorzy dostrzegli na kreacji niewielką przypinkę - logo Planned Parenthood, największej organizacji aborcyjnej, która pod przykrywką świadomego macierzyństwa zabiła niemal 7 mln dzieci (w ciągu 100 lat swojej działalności - dane z LifeNews.com).

Inną aktorką, która na gali rozdania Oscarów miała na swojej sukni logo organizacji, była Dakota Johnson, główna bohaterka filmów o tematyce sado-maso.

Aktorki to niejedyne osoby, które okazują poparcie dla Planned Parenthood. Wcześniej złotą przypinkę miała m.in. Beyonce, Katy Perry i Scarlett Johansson. Modnym wśród amerykańskich celebrytów stało się noszenie przypinki z logo tej organizacji po tym, jak prezydent Donald Trump wydał dekret zakazujący finansowania działalności Planned Parenthood poza granicami USA.

...

Widzicie! Dobrze ze sie dowiedzialem. Nie ogladamy zadnych wytworow tych psychopatek. Alien i predator są milsi przy nich... Gdzie jest pelna lista tych hitlerowcow?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 9:34, 01 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:04, 01 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Niemowlę trafiło do szpitala po rodzinnej kłótni
Niemowlę trafiło do szpitala po rodzinnej kłótni

Dzisiaj, 1 marca (10:19)

Pięciomiesięczne dziecko trafiło po rodzinnej kłótni do szpitala w Legnicy na Dolnym Śląsku. Niemowlak wraz z mamą upadł na ziemię.
Lekarze określają stan chłopca jako dobry (zdj. ilustracyjne)
/Józef Polewka /RMF FM


Do zdarzenia doszło podczas kłótni rodziców. Kobieta upadła z dzieckiem trzymanym na rękach. Niemowlak ma widoczne stłuczenie na głowie. Jest na obserwacji w szpitalu. Jego stan lekarze oceniają na dobry.

Matka przyznała, że partner znęcał się nad nią od roku.

Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Miał blisko dwa promile alkoholu. Dziś zostanie przesłuchany.


(mpw)
Bartek Paulus

..

Znow koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:14, 03 Mar 2017    Temat postu:

Pobita 2,5-latka w Lublinie. Zatrzymano matkę
oprac.Katarzyna Bogdańska
3 marca 2017, 10:26
Niespełna 2,5-letnia dziewczynka trafiła w nocy do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie z siniakami i otarciami na ciele. Po dokładnym zbadaniu okazało się, że dziecko ma także krwiaki wewnątrzczaszkowe.



Matka dziewczynki powiadomiła pogotowie, że jej córka jest nieprzytomna. W szpitalu natomiast stwierdzono, że stan dziecka wskazuje na pobicie.

Kobieta została zatrzymana. Miała ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

RMF FM

...

Koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:50, 03 Mar 2017    Temat postu:

1,5 roku więzienia w zawieszeniu za atak na prezydenta Komorowskiego
oprac.Katarzyna Bogdańska
3 marca 2017, 12:20
1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata dostał Remigiusz D. za czynną napaść na prezydenta Bronisława Komorowskiego i zastosowanie przemocy wobec trzech interweniujących policjantów. Do zdarzenia doszło 22 maja 2015 r. w Toruniu podczas kampanii prezydenckiej.



Remigiusz D. ma też przeprosić, na łamach ogólnopolskiego dziennika, pokrzywdzonych - byłego prezydenta i funkcjonariuszy policji, a także zapłacić 500 zł jednemu z policjantów tytułem częściowej rekompensaty za naruszenia czynności organów ciała na okres poniżej 7 dni.

Zdarzenie miało miejsce w ostatnim dniu kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich 22 maja 2015 r. na Rynku Staromiejskim w Toruniu, gdy ówczesny prezydent Komorowski zmierzał na dziedziniec dawnego ratusza na wiec wyborczy.

Sąd uznał, że Remigiusz D. wybiegł z tłumu w kierunek Komorowskiego i podniesioną lewą ręką, a drugiej ręce trzymał reklamówkę. Atakujący został przez funkcjonariusz BOR powstrzymany, odepchnięty i przekazany policji, z którymi szarpał się i nie reagował na wezwania do spokoju. Jak się okazało w reklamówkę znajdowała się żółta koszulka z wizerunkiem płodu i napisem "Ratuj mnie" oraz adresem antyaborcyjnej strony internetowej.


Sędzia Igor Zgoliński w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że prezydent RP sprawuje najwyższą funkcję w państwie i w związku z tym należy mu się szczególny szacunek i ochrona.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator Magdalena Wójcikiewicz-Syczyło powiedziała dziennikarzom, że wyrok ją satysfakcjonuje, a obrońca Mariusz Trela zapowiedział, że złożenie ewentualnej apelacji uzależnia od woli nieobecnego Remigiusza D.
PAP

...

Meczennik za ochrone zycia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:40, 03 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Sąd Najwyższy: nie ma podstaw by dziecko przed urodzeniem było słabiej chronione
Sąd Najwyższy: nie ma podstaw by dziecko przed urodzeniem było słabiej chronione

Ordo Iuris
dodane 02.03.2017 14:14


Sąd.
Roman Koszowski /Foto Gość

Sąd Najwyższy wydał precedensowe rozstrzygnięcie w sprawie funkcjonariusza Służby Więziennej, któremu odmówiono przyznania pomocy finansowej na zakup lokalu mieszkalnego, argumentując że jego nienarodzony syn nie zalicza się do jego rodziny. Wyrok potwierdza podmiotowość prawną dziecka poczętego w polskim systemie prawnym.

Strażnik więzienny wystąpił o lokal mieszkalny, który przysługuje mu na mocy art. 170 ust. 1 ustawy o Służbie Więziennej. Prawo to może zostać zrealizowane przez przydział odpowiedniego lokalu albo przyznanie pomocy finansowej na uzyskanie takiego lokalu, co następuje na podstawie decyzji zakładu karnego, w którym funkcjonariusz odbywa służbę. W świetle powyższej ustawy strażnikowi więziennemu przysługuje pomoc finansowa, jeśli w miejscu służby nie dysponuje już lokalem wynoszącej przynajmniej 7 m2 na każdego członka jego rodziny. Tak więc w przypadku dwuosobowej rodziny oznacza to minimum na poziomie 14m2, trzyosobowej – 21m2, a czteroosobowej – 28m2. Wspomnianemu funkcjonariuszowi odmówiono pomocy finansowej, mimo że wraz z żoną, córką i nienarodzonym synem mieszkał w lokalu o powierzchni 25,3 m2, a więc mniejszym niż minimalne 28m2. Strażnik pozwał więc zatrudniający go zakład karny do sądu, żądając zapłaty należnego świadczenia.

Kluczowe dla rozstrzygnięcia było dokonanie wykładni pojęcia „dzieci wspólnie zamieszkujących z funkcjonariuszem i pozostających na jego wyłącznym utrzymaniu”. Występujący w tej sprawie zakład karny uznał, że nienarodzony syn strażnika więziennego nie zalicza się do jego rodziny. To stanowisko podzieliły sądy I oraz II instancji. Dopiero skarga kasacyjna funkcjonariusza przyniosła korzystne rozstrzygnięcie.

Sąd Najwyższy przypomniał, że w polskim systemie normatywnym, niezależnie od dokonywanych zmian w obowiązujących przepisach, traktowanie dziecka nienarodzonego jako pełnoprawnego podmiotu stanowi utrwaloną zasadę prawną: „Jeszcze na tle przepisów Kodeksu zobowiązań podkreślano, że prawidłowa wykładnia prawa, zgodna z duchem humanizmu, nakazuje przyjąć, że dziecko poczęte, jeżeli urodzi się żywe, musi być traktowane z punktu widzenia prawa na równi z dzieckiem już urodzonym, jeżeli sfery ich uprawnień są zbieżne ze sobą. Wykładnia, która zmierzałaby do pozbawienia tego dziecka roszczeń, jakie przysługują jego rodzeństwu, tylko dlatego, że w momencie zdarzenia, które uzasadnia roszczenie, wprawdzie było już poczęte, ale jeszcze nieurodzone - nie mogłaby być uznana za trafną.”

Sąd Najwyższy wskazał, że życie ludzkie w fazie prenatalnej podlega ochronie konstytucyjnej. Co więcej, podkreślił również, że ta ochrona rozciąga się również na inne niż życie prawa dziecka nienarodzonego, pod warunkiem, że urodzi się żywe. Nie ma bowiem racjonalnych podstaw do odmowy uznania dziecka nienarodzonego za członka rodziny funkcjonariusza. „Jego sytuacja faktyczna po urodzeniu jest bowiem co do zasady taka sama, jak sytuacja dzieci urodzonych wcześniej, zamieszkujących z funkcjonariuszem i pozostających na jego utrzymaniu. Nie ma żadnych argumentów, które uzasadniałyby różnicowanie sytuacji tego dziecka w stosunku do sytuacji dzieci urodzonych wcześniej i kwestionowanie jego prawa do zamieszkiwania po urodzeniu w przydzielonym funkcjonariuszowi lokalu mieszkalnym, a w konsekwencji do nieuwzględniania tego dziecka przy ustalaniu przysługującej funkcjonariuszowi powierzchni mieszkalnej.” – stwierdził SN.

Tymoteusz Zych, członek Zarządu Instytutu Ordo Iuris zwraca uwagę, że wyrok Sądu Najwyższego wpisuje się w linię orzeczniczą potwierdzającą podmiotowość prawną dziecka poczętego w polskim systemie prawnym. Jego wydanie, co prawda, nie przekłada się bezpośrednio na zakres prawnokarnej ochrony dziecka poczętego, stanowi jednak kolejne potwierdzenie, że obowiązujące obecnie w prawie karnym wyjątki od zasady ochrony życia dziecka stanowią wyłom w konstytucyjnym systemie ochrony praw i wolności człowieka, a nie jego integralny element.

Wyrok stanowi jednocześnie pierwsze orzeczenie, które potwierdza prawa dziecka poczętego na gruncie ustawy o Służbie Więziennej. W dotychczasowym orzecznictwie do praw przysługujących na równi dzieciom nienarodzonym i narodzonym zaliczono m.in. roszczenie o rentę i jednorazowe odszkodowanie w stosunku do osób, które ponoszą odpowiedzialność za śmierć ojca oraz uprawnienia kombatanckie w sytuacji gdy dziecko, które samo nie było osadzone w obozie hitlerowskim, ale osadzona była w nim jego ciężarna matka, podlegało represjom.

...

Wreszcie! To oczywiste. Aborcja jest ciagle morderstwem w Polsce. POWINNA BYC KARANA TAK JAK TAKI CZYN NA URODZONYM!

Nasuwa sie refleksja ze ,,dziwnym" trafem jak ktos opowie sie za zyciem to jest wrogiem PiSu. Wczesniej Rzeplinski teraz SN. Przypadek? Nie szatan steruje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:09, 03 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Chorwacja: Prawo aborcyjne zgodne z konstytucją
Chorwacja: Prawo aborcyjne zgodne z konstytucją

46 minut temu

Chorwacki Trybunał Konstytucyjny ogłosił w czwartek, że komunistyczne prawo z 1978 roku, legalizujące aborcję na życzenie, jest zgodne z obowiązującą od 1990 roku konstytucją. Wezwał jednak parlament do przyjęcia nowych przepisów w tej sprawie w ciągu dwóch lat.

Dwunastoma głosami za i tylko jednym przeciw Trybunał zdecydował, że prawo z okresu komunizmu nie jest sprzeczne z zapisem konstytucyjnym, który głosi, że każde ludzkie istnienie ma prawo do życia.

Na tę decyzję czekano aż 26 lat. Organizacja pro-life o nazwie Chorwacki Ruch dla Życia i Rodziny jeszcze w 1991 roku skierowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności tego prawa z konstytucją.

W Chorwacji prawo aborcyjne pozwala na przerwanie ciąży do 10 tygodnia od poczęcia, a w określonych przypadkach nawet później, jeśli zgodę na to wyda specjalna komisja.

Przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Miroslav Szeparović oświadczył w uzasadnieniu decyzji, że "aborcja to trudna od strony moralnej, prawnej i zdrowotnej kwestia, co do której nie ma konsensusu“.

Dodał jednocześnie, że nie "jest zadaniem Trybunału decydować, kiedy rozpoczyna się życie".

Według chorwackich sędziów komunistyczne prawo nie jest niezgodne z konstytucją również z tego powodu, że Republika Chorwacji jest prawnym kontynuatorem prawa obowiązującego w byłej Jugosławii, a ustawa aborcyjna pozostała niezmieniona także po ogłoszeniu niepodległości Chorwacji.

Trybunał Konstytucyjny nakazał parlamentowi, aby w ciągu dwóch lat wprowadził nowe przepisy, które nie mogą zabraniać aborcji, lecz muszą równoważyć "prawo kobiet do prywatności i ochronę życia nienarodzonego".

Według Trybunału nowe prawo powinno kłaść nacisk na działania edukacyjne i środki zapobiegania ciąży, aby zmniejszyć liczbę przeprowadzanych aborcji; władze powinny też zająć się kwestią "klauzuli sumienia", która według działaczy pro-choice jest nadużywana przez niektórych pracowników szpitali, chcących uniknąć wykonywania tego zabiegu.

W Chorwacji, gdzie 85 proc. obywateli deklaruje, że jest katolikami, lekarze mają prawo odmówić przeprowadzenia aborcji albo pomocy w tym zabiegu.

Komentując decyzję Trybunału, prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović podkreśliła, że "zakaz aborcji nie załatwia niczego“ i że powinno się przeciwko niej "walczyć edukacją“.

Minister zdrowia Milan Kujundżić z Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ), która z partią MOST tworzy rząd koalicyjny, poinformował, że jego resort jest gotów stworzyć nowe prawo.

Biskup Dubrownika i przewodniczący Komisji ds. Życia i Rodziny przy Chorwackiej Konferencji Biskupów Mate Uzinić stwierdził w rozmowie z portalem bitno.net, że czwartkowa decyzja ma charakter polityczny, a nie prawny i że była podjęta już wcześniej.

Konserwatywna organizacja pozarządowa "W imię rodziny“, która w 2016 roku dodała swoje prawne argumenty do oryginalnego wniosku o ocenę prawomocności ustawy o aborcji, uznała decyzję za sporną i nazwała ją "kompromisem, który nie przystoi takiej instytucji prawnej“.

...

I tu mamy tzw sedziow ktorzy mędzą o kompromisach w zabijaniu dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:10, 04 Mar 2017    Temat postu:

800 małych dzieci w masowym grobie. Szokujące odkrycie w śledztwie przeciwko kościelnym instytucjom
oprac.Filip Skowronek
4 marca 2017, 10:16
Komisja badająca sprawę domów dla matek z małymi dziećmi w Irlandii potwierdziła, że w mieście Tuam znajduje się masowy grób kryjący kości 800 niemowląt i noworodków. Informacje o istnieniu grobu pojawiły się już w latach 70.



Tysiące matek z "bękartami" mieszkało w domu dla niezamężnych matek w irlandzkim Tuam. W 2014 roku pisaliśmy o makabrycznym odkryciu - dokumenty wskazywały na istnienie masowego, anonimowego grobu kryjącego szczątki 800 dzieci. Kościół katolicki nakazał wtedy zgromadzeniu Sióstr Dobrej Pomocy Matki Boskiej Wspomożycielki współpracę ze śledczymi.

Teraz specjalna komisja oficjalnie potwierdziła istnienie grobu. Niemowlęta i noworodki miały być tam chowane w latach 1925-1961. Dom w Tuam był jednym z szeregu podobnych instytucji. Nawet jak na ówczesne irlandzkie - wyjątkowo fatalne - "standardy", śmiertelność dzieci była tam nawet 4-5 razy wyższa od krajowej średniej.

Na dokumenty trafiła historyczka Catherine Corless. Wskazywały one, że w miejscu, gdzie znajduje się zbiornik na nieczystości, pochowano szczątki 796 dzieci. Większość z nich została pochowana w latach 50. Najczęstszymi przyczynami zgonu były choroby zakaźne (gruźlica, zapalenie płuc, odra) i niedożywienie.


Na trop masowego grobu natrafiono już w latach 70. Dwóch nastolatków miało wtedy odkryć szczątki w zbiorniku złożonym z 20 komór, a miejscowy ksiądz - pobłogosławić je. Nie podjęto jednak żadnych formalnych działań. W mieście krążyły na ten temat plotki. W tej chwili śledztwem objęte jest także 17 innych tego typu instytucji.

Sprawę w 2014 roku skomentował arcybiskup Michael Neary: Mogę sobie jedynie wyobrazić olbrzymi ból, który odczuwały matki oddające dzieci do adopcji, czy patrzące na śmierć swych dzieci. Ból i cierpienia, jakie przeżywały, są niewyobrażalne.


gazeta.pl

...

Czarny marsz. Nie bardzo zreszta wiem jaka to oblude uprawia Wyborcza. Wy popieracie mordowanie dzieci. To chyba podajecie jako wzor postepowania? Tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:51, 04 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Szołbiznes
Natalie Portman urodziła córkę!
Natalie Portman urodziła córkę!

Dzisiaj, 4 marca (15:00)

Natalie Portman urodziła córeczkę! Aktorka nadała jej imię Amalia.
Natalie Portman
/Joseph Martinez /PAP/Photoshot


Dziewczynka przyszła na świat 22 lutego, ale dopiero teraz upubliczniono tę informację. Szczęśliwym tatą jest jej mąż Portman, tancerz i choreograf Benjamin Millepied. Para ma już 5-letniego syna Alepha.

Natalie Portman urodziła córkę! /Cover Video/x-news


Natalie Portman była w tym roku nominowana do Oscara za główną rolę w filmie "Jackie". Ostatecznie jednak statuetka trafiła do Emmy Stone, a sama Portman nie pojawiła się na gali.


(mn)
Cover Video/x-news

...

Wszystko normalnie w malzenstwie to rzadki widok na Zachodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:56, 06 Mar 2017    Temat postu:

Kacper od o. Pio

Beata Malec-Suwara
dodane 06.03.2017 11:40

Ania z mężem, synkiem Kacperkiem i mamą, przyjechała na wielkopostny dzień skupienia dla czcicieli o. Pio do bazyliki św. Małgorzaty, żeby spotkać się także z ks. A. Liszką, podziękować mu za wsparcie i przekazać świadectwo łask otrzymanych za wstawiennictwem świętego
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Wymodlony, wyczekany, lekarze mówili, że się urodzi wątły i chory, jeśli w ogóle doczeka narodzin. Chłopak jest zdrowy jak rydz, niebawem skończy 2 lata.

- To nasze pierwsze, wymodlone, wyczekane dziecko. Długo nie mogliśmy mieć dzieci, a kiedy się już udało, zaczęłam tak bardzo wymiotować, że w ciągu miesiąca schudłam 20 kg. Mogłam nic nie jeść, a wymioty i tak nie ustawały. Zagrożone było życie i jego, i moje - opowiada Ania, wskazując na małego Kacperka, którego tata trzyma na rękach.

Przyjechali razem z mamą Ani na wielkopostny dzień skupienia dla członków grup modlitewnych o. Pio do bazyliki św. Małgorzaty. Chcieli podziękować ks. Andrzejowi Liszce, opiekunowi grup modlitwy o. Pio w diecezji tarnowskiej, że w trudnym dla nich momencie przyjechał do Ani do szpitala ze wsparciem. Przywiózł ze sobą relikwię o. Pio. - Wreszcie mogę księdza zobaczyć - mówi do ks. Liszki Ania, patrząc wzrokiem wdzięczności. Dwa lata temu miała tak silne zawroty głowy i oczopląs, że obraz, który widziała, non stop wirował i skakał.

Z powodu niepowściągliwych wymiotów doszło nie tylko do tego, że Ania schudła, ale wypłukanie organizmu ze wszystkich mikroelementów, głównie witaminy B1, doprowadziło do trwałych zmian w mózgu. Jej stan był tak ciężki, że lekarze twierdzili, że umrze razem z dzieckiem albo je poroni. A jeśli się dziecko w ogóle urodzi, to z pewnością niepełnosprawne. To, że matka w takim stanie nie może urodzić zdrowego dziecka, było dla lekarzy oczywiste.

- My nastawieni byliśmy na to, że nawet jeśli dziecko urodzi się chore, to i tak je wychowamy, grunt, żeby żyło - mówi Ania. Właśnie wtedy zaczęli się modlić do o. Pio. Przez ponad dwa tygodnie relikwie świętego były z nimi. - Czułam fizyczną obecność o. Pio przy mnie. To uczucie, które dziś trudno opisać, ale na samą myśl wraca wzruszenie i łzy cisną się do oczu. Był dla mnie niesamowitym wsparciem. Mogłam nawet przytulić do siebie jego relikwie. Wiem, że Kacperek jest zdrowy dzięki Bogu, ale czuję, że to o. Pio za tym stoi. Wtedy to jemu mogłam się zwierzyć, z nim porozmawiać - wspomina Ania.

Kacperek urodził się dokładnie w dniu urodzin swojej mamy - 20 marca. Ważył nie 2300, jak dawali mu lekarze, ale 3 kg. - Taki prezent dostałam od Pana Boga na urodziny - cieszy się Ania, która po porodzie mogła rozpocząć swoje leczenie. Przez rok od porodu poruszała się za pomocą balkonika. Dziś chodzi sama, a oczopląs ustaje. Może też samodzielnie zająć się Kacperkiem.

...

Te dzieci ktore ,,nie maja szans na zdrowie". Wszystko to jest jak widzicie nic nie warte sluzy usprawiedliwianiu zbrodni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:13, 13 Mar 2017    Temat postu:

Franek w oknie

Karol Białkowski
dodane 12.03.2017 21:06

Siostry boromeuszki i prowadzona przez nie fundacja oferują kompleksową pomoc wszystkim potrzebującym wsparcia rodzicom, zwłaszcza mamom (zdjęcie poglądowe)
Karol Białkowski /Foto Gość

To już 14. dziecko pozostawione we wrocławskim oknie życia, którym opiekują się siostry boromeuszki.

- Alarm w oknie życia zadzwonił o 19.45. Znaleźliśmy tam chłopca zawiniętego w pieluszkę. Był zmarznięty - mówi na gorąco "Gościowi Wrocławskiemu" s. Ewa Jędrzejak. Podkreśla, że maluch był kilka godzin po porodzie. - Był nawet jeszcze nieumyty - opisuje. - Nie miał zabezpieczonej pępowiny i dlatego szybko trzeba było założyć klemy.

S. Ewa podkreśla, że boromeuszki musiały sobie radzić same, ale bardzo szybko na miejsce dotarło pogotowie. Siostry postępowały według procedur przyjętych w tego typu przypadkach. Według wstępnej diagnozy, stan dziecka jest dobry, ale chłopiec został zabrany na dalsze badania do szpitala.

To już 14. dziecko znalezione we wrocławskim oknie życia. Wkrótce, mamy nadzieję, trafi do nowej rodziny adopcyjnej. - Siostry zadecydowały, że będzie miał na imię Franciszek. To na cześć papieża, którego 4. rocznica wyboru przypada już jutro, 13 marca.

S. Jędrzejak podkreśla, że nie należy oceniać rodziców biologicznych, bo nie wiemy, jakie mieli powody, by oddać dziecko. - Mama wykazała się na pewno odpowiedzialnością, za co jesteśmy jej wdzięczni - zaznacza. Jednocześnie zaprasza wszystkie mamy w trudnej sytuacji materialnej do skorzystania z pomocy i zasobów banku niemowlaka działającego przy Fundacji "Evangelium Vitae", prowadzonej przez boromeuszki. - Jeśli ubóstwo miałoby być przyczyną oddania dziecka do okna życia lub adopcji, to my bardzo chętnie pomożemy w takiej sytuacji - zapewnia.

Wraz z siostrami zachęcamy do modlitwy za Franka, jego biologicznych rodziców i przyszłych, adopcyjnych.

...

Na szczescie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:37, 13 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Akcja przeciw spotkaniom z amerykańską obrończynią życia
Akcja przeciw spotkaniom z amerykańską obrończynią życia

Jarosław Dudała
dodane 13.03.2017 14:37

- Kiedykolwiek mówicie o sobie „pro-choice” albo uznajecie dopuszczalność aborcji w przypadku gwałtu, to tak jakbyście stanęli przede mną, spojrzeli mi w oczy i powiedzieli: „uważam, że twoja matka powinna była móc cię usunąć” - mówi Rebecca Kiessling
YouTube


Środowiska lewicowe zorganizowały akcję przeciwko spotkaniom z amerykańską obrończynią życia mec. Rebeką Kiessling. Zaplanowano je na kilku polskich uniwersytetach. Część z nich zostało odwołana.

Rebecca Kiessling jest prawniczką i kłopotliwym rozmówcą dla zwolenników aborcji. Została bowiem poczęta na skutek brutalnego gwałtu. Dzięki obowiązującemu wówczas zakazowi aborcji matka urodziła ją i oddała do adopcji. O swej historii Rebecca dowiedziała się w wieku 18 lat. Ukończyła potem studia prawnicze i jest dziś adwokatem życia nienarodzonych. Jej pobyt w Polsce zorganizował instytut Ordo Iuris.

Niezagrożone są obecnie następujące spotkania z mec. Kiessling:
14 marca, godz. 17.30 – Lublin, Katolicki Uniwersytet Lubelski, al. Racławickie 14, Aula Kardynała Stefana Wyszyńskiego, temat wykładu: „O godności człowieka nienarodzonego”
15 marca, godz. 18 – Kraków, Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, ul. Gołębia 24, sala 52, temat wykładu: „Jestem dzieckiem z gwałtu – Rebecca Kiessling o prawie do urodzenia się”
18 marca, godz. 18.30 – Łomianki, Centrum Kultury w Łomiankach, ul. Wiejska 12A, temat wykładu: „Ocalić każdego”.

W jedna z petycji protestacyjnych stwierdzono, że światopogląd mec. Kiessling "godzi w prawa innych osób" i jest "ufundowany nie na wiedzy naukowej, ale na osobistych doświadczeniach i przekonaniach religijnych”.

W odpowiedzi prawnicy z Ordo Iuris wystosowali do organizatorów protestu pismo przedprocesowe, w którym zażądali zaprzestania naruszania dobrego imienia i renomy naukowej instytutu. Zwłaszcza, że nie ma mowy, by stanowisko mec. Kiessling naruszało prawa człowieka. Przeciwnie – broni ona prawa do życia i nie ma do powiedzenia niczego sprzecznego z stanowiskiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Niemniej, planowane na dziś spotkanie na Uniwersytecie Warszawskim zostało odwołane. "Zarząd Samorządu Studentów UW, który dysponuje salami w budynku przy Krakowskim Przedmieściu 24, nie miał pełnej informacji o charakterze spotkania przy podejmowaniu decyzji o wynajęciu sali. We wniosku brakowało istotnych informacji dotyczących m.in. współorganizatorów wydarzenia i komitetu honorowego" - oświadczył uniwersytet. Być może jednak spotkanie w jego murach odbędzie się w innym terminie i w zmienionej formule.

- W naszej opinii odwołanie zgody na organizację wydarzenia bez podania jasnej przyczyny jest jawną dyskryminacją. Władze UW uległy niestety po raz kolejny lewicowym i feministycznym organizacjom, związanym m.in. z działaczami Partii Razem. Uczelnia nie może być miejscem, gdzie szansę na prezentowanie swojego stanowiska maja wyłącznie skrajnie lewicowe organizacje - oświadczyła Joanna Zając z Ordo Iuris, wyliczając kilkanaście wydarzeń zorganizowanych na UW przez organizację Queer UW. - Co do ich zasadności ani stronniczości przekazu UW nie miało wątpliwości - podkreśliła.

Odwołane zostało także spotkanie na Uniwersytecie Wrocławskim. Według jego rzecznika dr. Ryszarda Balickiego, powodem tej decyzji były „błędy w komunikacji” ze strony koła naukowego studentów, które było organizatorem spotkania. Wykład odbędzie się prawdopodobnie w innym miejscu, o czym poinformujemy.

Nie jest pewne, czy odbędzie się spotkanie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zostało ono zaplanowane na 17 marca o godz. 14 na Wydziale Wydział Prawa i Administracji przy ul. Władysława Bojarskiego 3. Obecnie trwają rozmowy na ten tego spotkania temat.

A oto film z udziałem mec. Kiessling:

https://youtube.com/watch?v=IrYOj3iwskk

Conceived in Rape & Other Exceptions
ConceivedInRape

...

Satanisci nie proznuja. Widzicie jaka jest ,,wolnosc slowa" w ich wydaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:23, 15 Mar 2017    Temat postu:

Faustynka w oknie życia

Marta Deka
dodane 14.03.2017 12:50 Zachowaj na później

Ks. Robert Kowalski, dyrektor radomskiej Caritas, przy oknie życia
Marta Deka /Foto Gość

Dziś o 4.20 w radomskim oknie życia znaleziono noworodka.

Dziewczynkę odnalazła zakonnica ze zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które opiekuje się radomskim oknem życia. Ponieważ było podejrzenie, że dziewczynka jest wyziębiona, siostry ochrzciły ją. Otrzymała imię Faustyna.

- Bardzo dziękujemy matce dziecka, że miała odwagę pozostawić je w oknie. Dzięki temu ono żyje - mówi ks. Robert Kowalski, dyrektor diecezjalnej Caritas.

Okno życia to miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego życia i zdrowia. Radomskie okno, prowadzone przez Caritas Diecezji Radomskiej, znajduje się w domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Struga 31. Działa od 2009 roku. Siostry czuwają przy nim całą dobę. Gdy dziecko pojawi się w oknie, wzywają pogotowie. Dziecko jest badane i trafia do szpitala.

O pozostawionym dziecku informowany jest też ośrodek adopcyjny, który natychmiast powiadamia o tym sąd, prosząc jednocześnie o wydanie postanowienia w sprawie zarządzeń opiekuńczych dotyczących dziecka i nadanie mu tożsamości. Sąd wydaje decyzję o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej. Po 6 tygodniach następuje rozprawa i dziecko trafia do rodziny.

...

Kolejna uratowana Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:01, 15 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Zwycięstwo obrońców życia w Sądzie Najwyższym
Zwycięstwo obrońców życia w Sądzie Najwyższym

Ordo Iuris
dodane 14.03.2017 12:46

Gmach Sądu Najwyższego
_ashlee_ / CC 2.0


Sąd Najwyższy uchylił wyrok nakazujący działaczom pro-life przeprosić prywatny rzeszowski szpital za przeprowadzane w 2014 roku pikiety i wystawy.

Działacze Fundacji PRO – Prawo do Życia, Jacek Kotula i Przemysław Sycz, zorganizowali serię pikiet w reakcji na ujawnienie przez zatrudnioną w szpitalu Agatę Rejman łamania sumień położnych asystujących w farmakologicznych aborcjach. Prezentowane podczas protestów plakaty zawierały wizerunki zabitych aborcyjnie dzieci oraz wzywały szpital do zaprzestania przeprowadzania aborcji oraz uszanowania sumień położnych. Działania pro-liferów spotkały się z ostrą reakcją procesową władz szpitala. Samej Agacie Rejman zagrożono procesem o zadośćuczynienie na rzecz prywatnej placówki, wobec Jacka Kotuli i Przemysława Sycza wytoczono procesy karne i cywilne.

Prawnicy Instytutu Ordo Iuris przystąpili do postępowania po wydaniu niekorzystnego dla obrońców życia wyroku sądu cywilnego I instancji. Wskutek wniesionej przez prawników Ordo Iuris apelacji, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zmodyfikował wyrok częściowo na korzyść pozwanych. Jednocześnie jednak uznał, że pozwani naruszyli dobra osobiste szpitala, ponieważ treść prezentowanych na pikietach plakatów mogła być odczytana jako „zarzucanie konkretnym podmiotom zabójstwa dzieci”. Sąd uznał przy tym, że prawna ochrona wolności słowa nie przysługuje, gdy wypowiedź dotyczy konkretnych podmiotów, a nie ogólnie zakreślonego, istotnego społecznie zagadnienia.

Od tego wyroku prawnicy Ordo Iuris wnieśli skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego podnosząc, że wolontariusze działali w sferze wolności wyrażania poglądów, zagwarantowanej w Konstytucji RP oraz Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Nie można zatem mówić o ich działaniu niezgodnym z prawem. Wolność słowa obejmuje krytykę wystosowaną zarówno wobec szeroko ujętych zjawisk społecznych, jak i konkretnych podmiotów. Inaczej byłaby jedynie wolnością iluzoryczną – podsumowuje treść skargi kasacyjnej mec. Jerzy Kwaśniewski, pełnomocnik obrońców życia.

Orzeczeniem z dnia 23 lutego 2017 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok sądu II instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnego w Rzeszowie.

Już w grudniu 2015 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie, wskutek apelacji złożonej przez prawników Ordo Iuris uniewinnił obu obrońców życia od stawianego im przez szpital zarzutu z art. 212 § 2 Kodeksu Karnego, tj. zniesławienia za pomocą środków masowego przekazu. Sąd stwierdził przy tym, że szpital, w szczególności korzystający z pochodzących z podatków środków NFZ, powinien liczyć się z krytyką dokonywania w nim aborcji, co jest doniosłą kwestią dla toczącej się debaty publicznej. Jacek Kotula i Przemysław Sycz nie dopuścili się zatem zniesławienia szpitala, a ich ostra, czasem wstrząsająca kampania, nie przekroczyła granicy wolności słowa. Uzasadniając wyrok, sąd powołał również ważne orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 1976 roku (Handyside przeciwko Wielkiej Brytanii) oraz z listopada 2015 roku (Annen przeciwko Niemcom).

Uchylenie niekorzystnego dla wolności słowa wyroku Sądu Apelacyjnego daje nadzieję na podtrzymanie linii orzeczniczej sądów polskich i trybunałów międzynarodowych oraz na podobne rozstrzygnięcia w przyszłości. Sąd Apelacyjny, który rozpozna ostatecznie sprawę obrońców życia, jest związany wytycznymi Sądu Najwyższego wydanymi wskutek skargi kasacyjnej.

...

Wyroki sa skandaliczne. Kaczyzm to kara za nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:53, 15 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Gowin o blokowaniu przez uniwersytety spotkań z amerykańską obrończynią życia
Gowin o blokowaniu przez uniwersytety spotkań z amerykańską obrończynią życia
PAP
dodane 15.03.2017 11:56

Jarosław Gowin
Roman Koszowski /foto gość

Wicepremier minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin wyraził w środę zaniepokojenie, że władze kilku polskich uniwersytetów zakazały organizacji w swoich murach wykładu prawniczki, działaczki ruchu pro-life Rebekki Kiessling. Drogą do prawdy jest dialog - ocenił.

"Z niepokojem i smutkiem przyjąłem informację, że władze kilku polskich uniwersytetów wydały zakaz zorganizowania w swoich murach wykładu Pani Rebekki Kiessling - amerykańskiej prawniczki i działaczki ruchu pro-life" - napisał w środę Jarosław Gowin w stanowisku dotyczącym wolności słowa na polskich uczelniach. Ukazało się ono na stronie resortu nauki.

Wykłady Rebekki Kissling, której wizyta w Polsce organizowana jest przez Ordo Iuris, miały się odbyć na uczelniach w różnych miejscach Polski. Spotkało się to z protestami środowisk lewicowych. Wykład odwołano m.in. na Uniwersytecie Warszawskim. Kiessling to poczętą w wyniku gwałtu i uratowana ze względu na ówczesny zakaz aborcji amerykańska prawniczka i mówczyni pro-life, prezes organizacji Save the1.

"Misją uniwersytetu jest dążenie do prawdy. Droga zaś do niej to dialog, ścieranie się przeciwstawnych, racjonalnie uzasadnionych stanowisk, szacunek dla wolności myśli i pluralizmu - skomentował Gowin. - Z przykrością muszę stwierdzić, że decyzję władz wspomnianych uniwersytetów odbieram jako zaprzeczenie tych wartości. Konstytucyjna zasada autonomii uczelni służy poszerzaniu wolności badań naukowych oraz wolności słowa. Powinna być gwarancją dla szerokich swobód, a nie narzędziem do ich ograniczania".

Gowin napisał, że w polskich uczelniach zdarzają się wykłady, konferencje czy pokazy artystyczne, które przekraczają najbardziej elementarne tabu zachodniej cywilizacji, a w istocie uderzają w ogólnoludzkie wartości. "Niezależnie od tego, na jak ciężką próbę wystawia to moje poczucie smaku i zmysł prawdy, konsekwentnie wstrzymywałem się od interwencji - w duchu szacunku dla autonomii uczelni i wolności akademickiej. Trudno jednak, bym milczał, gdy zasadom tym sprzeniewierzają się - w mojej ocenie - ci, którzy powołani są do roli ich strażników" - ocenił.

"Jest to dla mnie tym bardziej nie do zaakceptowania, że w przypadku wykładu Pani Kiessling mamy do czynienia nie z prezentacją argumentów na rzecz któregoś ze stanowisk skrajnych, lecz z obroną najprostszej wartości: ludzkiego życia. Z poglądami Pani Kiessling można się zgadzać lub nie, lecz zabranianie ich artykułowania jest niczym innym jak cenzurą" - napisał.

Gowin zaznaczył, że jego głos to głos "w obronie fundamentalnej dla uniwersytetu, zasady wolności myśli i słowa". Dodał też, że jest to "wyraz troski, by polskie uczelnie nie zostały poddane ideologicznemu dyktatowi". Minister podziękował wszystkim, zwłaszcza organizacjom studenckim, "za jasne wyrażenie sprzeciwu wobec praktyki, która niszczy ducha prawdy".

W odpowiedzi Rebecca Kiessling napisała na Facebooku, że jest "absolutnie zachwycona" stanowiskiem wicepremiera.

...

To sa w ogole uczelnie czy zlodzieje funduszy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:00, 16 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → 100 proc. dzieci z zespołem Downa jest abortowanych
100 proc. dzieci z zespołem Downa jest abortowanych

Ludwika Kopytowska /LifeSiteNews
dodane 15.03.2017 14:10 Zachowaj na później

Marco Raaphorst / CC 2.0


Szokujące dane z Islandii.

"Na Islandii 100 proc. dzieci zdiagnozowanych z zespołem Downa jest abortowanych" - powiedział dr Peter McParland ze szpitala National Maternity Hospital. "W tym kraju od pięciu lat nie pojawiło się takie dziecko" - dodał.

Islandia to pierwszy kraj, który tak skutecznie "pozbył się" problemu w postaci dzieci z zespołem Downa i wdraża politykę świata "wolnego" od tego syndromu. Tropem Islandii podąża Dania. Prognozuje się, że za 10 lat będzie krajem bez dzieci z zespołem Downa.

Tymczasem jak wykazały badania stacji telewizyjnej NBC News 99 proc. osób z zespołem Downa jest zadowolonych ze swojego życia, 97 proc. lubi siebie, a 96 proc. podoba się swój wygląd.

Nadal jednak traktuje się zespół Downa jako chorobę, która unieszczęśliwia dziecko, i lepiej byłoby je zabić, niż pozwolić mu żyć z takim syndromem.

...

Dlatego wulkany sie uaktywnily...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:33, 16 Mar 2017    Temat postu:

Wybaczyłam mamie, że chciała mnie zabić

Monika Łącka
dodane 15.03.2017 22:53 Zachowaj na później

- Protestującym przeciwko mojej obecności w Polsce powinnam chyba wysłać kwiaty, bo dzięki ich protestom moja historia dotrze do dużo większej liczby osób - zauważyła R. Kiessling
Monika Łącka /Foto Gość

- W USA od zwolenników aborcji nie usłyszy się, że płód to jeszcze nie dziecko, nie człowiek. Oni wiedzą, że nauka udowadnia, że to jest człowiek - mówiła Rebecca Kiessling podczas spotkania na UPJPII.

Jak dodała, zaskoczyło ją, że w Polsce tzw. feministki używają takich właśnie argumentów, które są sprzeczne z nauką i medycyną. Zaskoczyły ją również protesty, z jakimi spotkała się po wylądowaniu w naszym kraju.

- Do tej pory jeszcze nigdzie i nigdy nie zdarzyło się, aby moje wykłady na publicznych uniwersytetach były odwoływane. Powinnam chyba jednak wysłać tym, którzy do tego doprowadzili, bukiet kwiatów, bowiem dzięki ich protestom moja misja dotrze do dużo większej liczby osób - mówiła znana na całym świecie działaczka pro life i prawniczka, która występowała m.in. na uniwersytetach w różnych częściach USA, a także w Kanadzie, Niemczech, Irlandii czy Wielkiej Brytanii. Jak dodała, protesty dziwią ją tym bardziej, że słyszała, iż w Polsce chroni się życie, a społeczeństwo jest pro life.

Spotkanie z Rebeccą w Krakowie pierwotnie miało się odbyć w Collegium Novum UJ, jednak po protestach środowisk feministycznych i lewicowych rektor najstarszej polskiej uczelni odwołał jej wykład. Ostatecznie 15 marca pojawiła się ona w gościnnych progach Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, a jej wystąpienia wysłuchało ok. 200 osób. Zebranych zaskoczyła wyznaniem, że ma związki z Polską - jej adopcyjni dziadkowie mieszkali przed wojną w Galicji.

R. Kiessling podziękowała też wicepremierowi i ministrowi nauki i szkolnictwa Jarosławowi Gowinowi za wsparcie wydarzenia - wydał on dziś bowiem oświadczenie krytykujące władze uczelni, które odmówiły zgody na spotkanie z działaczką antyaborcyjną.

Jak opowiadała, na jej postawę pro life mocno wpłynęła babcia, która - gdy Rebecca miała 14 lat - opowiedziała jej, że gdy była w drugiej ciąży, mąż naciskał na aborcję. Ona jednak się na to nie zgodziła, bo nie wyobrażała sobie, jak można zabić niewinne dziecko, i od tego momentu... nie potrafiła już kochać swojego męża.

- Już wtedy aborcja miała dla mnie konkretną twarz mojej cioci, ale nie przyszło mi do głowy, że aborcja miała wpływ także na moje życie. Myślałam, że mama oddała mnie do adopcji, bo po prostu nie radziła sobie w życiu. Dopiero gdy skończyłam 18 lat, dostałam pismo z sądu, z którego dowiedziałam się, że zostałam poczęta w wyniku gwałtu. Wtedy poczułam na sobie stygmat, bo nieraz słyszałam, że dzieci takie jak ja trzeba usuwać. Od tego momentu czułam też, że muszę usprawiedliwiać swoje istnienie i udowadniać swoją wartość, a także to, że decyzja o tym, bym żyła, to był dobry wybór - mówiła.

Tę wartość udowadniała sobie na różne sposoby, także zmieniając poglądy swojego adopcyjnego ojca, który - jak się przekonała - do tej pory był za prawem kobiety do wyboru w kwestii aborcji.

- Niektórzy zarzucają mi, że mój sposób rozumowania jest dziwny, bo mówię, że gdyby aborcja nie była zakazana, to by mnie nie było na świecie. Odpowiadają na to, że przecież gdyby mama nie została zgwałcona, to też by mnie nie było. Ale to nie o to chodzi! Chodzi o moje życie, które już wtedy istniało i mogło zostać zakończone. I choć dziś nie wyglądam tak, jak wyglądałam w brzuchu mamy, to nie mam wątpliwości, że to byłam ja, że już wtedy byłam człowiekiem - przekonywała, dodając, że jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości, to powinien zobaczyć zdjęcie USG wykonane podczas ciąży.

- Może któraś z kobiet, idąc na takie USG, powinna wziąć ze sobą starsze dziecko, żeby zobaczyło obraz USG? Ono zrozumie, co widzi i potem powie do siostry albo brata: "Widziałam cię, jak byłeś w brzuchu mamy!". Mam takie zdjęcia USG moich 3 córek i wiem, że to są one, a nie zlepek komórek. Zwolennicy aborcji mówią jednak, że na tym zdjęciu wcale nie ma człowieka. To intelektualna nieuczciwość - tłumaczyła Rebecca.

Gdy dowiedziała się, że poczęła się z gwałtu, pomyślała najpierw, że przecież jej mama musi jej nienawidzić i dlatego oddała ją do adopcji. Wierzyła jednak, że wcale nie chciała jej usuwać. Bała się tego piętna. Postanowiła więc odnaleźć mamę - nie było to łatwe, ale ostatecznie udało się. Gdy zadzwoniła do niej, dowiedziała się, jak doszło do gwałtu i że był on bardzo brutalny.

- Poczułam się wtedy jak bezwartościowy śmieć, jednak umówiłam się z mamą, że spotkamy się w jej 51. urodziny. Chcę teraz powiedzieć wszystkim tchórzliwym dziennikarzom, którzy, pisząc o mnie, używają dziwnych słów, iż twierdzę, że zostałam poczęta w wyniku gwałtu: jak możecie postępować w ten sposób!? Czy wiecie, jak trudno jest kobiecie przyznać się, że pochodzi z gwałtu? Ja nie czerpię przyjemności z opowiadania mojej historii, jednak wiem, że mogę w ten sposób pomóc innym - mówiła Rebecca, popierając te słowa mocnymi danymi.

W USA rocznie notuje się 32 tys. ciąż będących wynikiem gwałtu. Ok. 15-20 proc. zostaje przerwanych, czyli rodzi się 27 tys. dzieci, które mają ojca gwałciciela. W Polsce rocznie dochodzi do ok. 30 tys. gwałtów, a w ciążę zachodzi ok. 1500 kobiet, czyli ok. 5 proc.

- W Polsce aborcja dziecka z gwałtu jest legalna, jednak w ub. roku wykonano tylko 3 takie legalne aborcje. Pozostałe dzieci prawdopodobnie dostały szansę na życie, ale ich mam nie słychać, bo to nie jest łatwe, a zła postawa dziennikarzy sprawia, że jest im jeszcze trudniej - podkreślała R. Kiessling.

Opowiadała też, że nim spotkała się z mamą, wiele wyjaśniły sobie listownie. - O to, czy chciała mnie zabić, odważyłam się jednak zapytać dużo później, już po spotkaniu. Byłam w szoku, gdy powiedziała, że gdyby aborcja była wtedy legalna, to by mnie zabiła. Była na to zdecydowana i zdeterminowana. Dwa razy była tego już bardzo bliska, jednak ostatecznie wycofała się. Mimo tego wyznania chciałam podtrzymać tę relację, bo to była moja mama. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy 6 lat później zmieniła swoje nastawienie w sprawie aborcji - wspominała.

Doceniając to, że mimo wszystko dostała szansę na życie, Rebecca zadała też mocne pytanie: co z milionem dzieci rocznie, które z różnych powodów są abortowane?

- Mówiąc o takich liczbach, nie zapominajmy, że mówimy o konkretnych ludziach, którzy nigdy nie pojawili się na świecie. Oni nie są metafizyczni ani nie są bezwartościowymi obiektami. Są ludźmi! Niektórzy mówią, że miałam szczęście, iż się urodziłam. Nie mówcie mi jednak, że ci, którzy zostali zabici, mieli pecha, bo to kwestia naszych decyzji i rozwiązań prawnych. Czy odkąd w USA aborcja została zalegalizowana, to aż 57 mln dzieci miało pecha?! Moja mama skazała mnie na śmierć, ale żyję, bo obroniło mnie prawo. To stan Michigan i prawo są moimi bohaterami. Dziś wiem, że aborcja miała kosztować moją mamę 500 dolarów. Tyle dla abortera było warte moje życie - wyznała Rebecca.

Amerykanka nie kryje też, że często tłumaczy studentom i innym uczestnikom swoich wykładów, że jeśli kiedykolwiek mówią o sobie "pro-choice" albo uznają dopuszczalność aborcji w przypadku gwałtu, to zachowują się tak, jakby stanęli przed nią, spojrzeli jej w oczy i powiedzieli: "Uważam, że twoja matka powinna była móc cię usunąć".

- Zdarza się, że niektórzy mówią, iż nie mają problemu z tym, by mi to powiedzieć, bo prawo kobiety do wyboru powinno istnieć dla jej dobra. A ja odpowiadam, by nadali aborcji konkretną twarz, moją twarz, bo co mi z praw kobiet, jeśli nie dostałabym prawa do życia? Wiele kobiet, które znam, i które dokonały aborcji po gwałcie, mówi, że aborcja była o wiele, wiele gorsza od gwałtu. Szybciej też wybaczyły gwałcicielowi niż sobie, że zabiły dziecko - przekonywała.

Na pytanie, czy wybaczyła swojej mamie, że ta chciała ją dwa razy zabić, Rebecca odpowiedziała, że tak, choć nie przyszło jej to łatwo. - Dziś mamy jednak dobrą relację, moja mama jest też przecież babcią moich dzieci, a najpiękniejsze słowa, jakie kiedykolwiek usłyszałam, powiedziała mi właśnie ona. Brzmiały tak: "Rebecco, jestem taka szczęśliwa, że cię mam" - wyznała R. Kiessling.

...

Przebaczenie rzecz najlepsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:06, 16 Mar 2017    Temat postu:

UJ nie zgodził się na wykład Rebekki Kiessling

Monika Łącka
dodane 14.03.2017 13:49

Miał się on odbyć w środę 15 marca w murach Collegium Novum UJ, najpierw jako spotkanie otwarte, później jako spotkanie zamknięte. Jedno i drugie zostało odwołane.

Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego swoją decyzję uzasadniają tym, że nie byłyby w stanie zapewnić uczestnikom spotkania bezpieczeństwa, nawet jeśli byłoby ono zamknięte, wyłącznie dla osób należących do Koło Naukowego Prawa Kanonicznego Towarzystwa Biblioteki Słuchaczów Prawa UJ. Obawiają się protestów, jakie od ostatniego piątku trwają w Krakowie w związku z pierwszą wizytą w Polsce Rebekki Kiessling - kobiety, która mówi o sobie, że żyje tylko dlatego, iż przed laty aborcja w USA była zakazana.

Nagłośniony przez "Gazetę Wyborczą" protest zorganizowały feministyczne i lewicowe organizacje (m.in. "Dziewuchy Dziewuchom", Federacja Anarchistyczna oraz koła naukowe działające na Wydziale Filozoficznym UJ), a ci, którzy się pod nim podpisali, wysuwali kuriozalne argumenty. W liście złożonym w rektoracie UJ napisali m.in.: "Nie zgadzamy się, by w murach uczelni sankcjonowano szarlatanerię i fundamentalizm, nie zgadzamy się na szarganie idei Uniwersytetu. Uważamy, że współpraca instytucji publicznej z taką organizacją jak Ordo Iuris urąga standardom oraz opinii tej instytucji. To wykorzystywanie autorytetu uniwersytetu do uwiarygodnienia promowanych przez tę organizację idei, które rozmijają się z doniesieniami naukowymi".

Szarlatanerią nazwana została obrona życia poczętego, także w efekcie gwałtu.

Organizatorzy spotkania z Rebeccą Kiessling (Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iris i Koło Naukowe Prawa Kanonicznego Towarzystwa Biblioteki Słuchaczów Prawa UJ) relacjonują w rozmowie z GN, że wczoraj podczas spotkania w dziekanacie Wydziału Prawa rozmowa z władzami UJ zmierzała do tego, by zamiast wykładu otwartego, zorganizować wykład zamknięty dla osób postronnych. Dziś warunki postawione przez UJ w kwestiach bezpieczeństwa stały się jednak zaporą nie do przejścia. Pod uwagę została wzięta nawet konieczność ewakuacji budynku, niemożność opanowania sytuacji przez straż rektorską i policję, gdyby doszło do rękoczynów itp.

Finalnie otwarte spotkanie z Rebeccą Kiessling odbędzie się jutro, czyli 15 marca, ale w budynku głównym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II o godz. 18.30 (ul. Franciszkańska 1, sala 111). Jego organizatorem będzie Ordo Iuris, a gospodarzem - Katedra Bioetyki Wydziału Filozoficznego UPJPII.

...

Co to jest? To ma byc uczelnia publiczna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:14, 16 Mar 2017    Temat postu:

Udusiła noworodka materacem i próbowała spalić zwłoki. Pójdzie do więzienia na 15 lat
oprac.Magdalena Nałęcz
16 marca 2017, 16:15
Na 15 lat więzienia skazano Martę S., która zabiła swoje dziecko zaraz po urodzeniu, a następnie próbowała spalić ciało chłopca. Sąd w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że kobieta miała taki plan odkąd zorientowała się, że jest w ciąży.



- Oskarżona od początku ukrywała ciążę. Nikomu o niej nie powiedziała, nie chodziła na badania lekarskie, piła alkohol, paliła papierosy. Gdy poszła urodzić dziecko do piwnicy, miała ze sobą telefon komórkowy, więc do ostatniej chwili mogła zmienić swe zachowanie, np. wezwać karetkę pogotowia. Jednak tego nie uczyniła - powiedział sędzia Zbigniew Muszyński.

Biegli nie stwierdzili, by oskarżona chorowała psychicznie czy była w "jakimś wyjątkowym stanie emocjonalnym" po porodzie. - Wprost przeciwnie, umyła się, przebrała i szybko zaadaptowała do tych nowych okoliczności. Jej stan nie wskazywał na jakieś wzburzenie - mówił sędzia.

Przyciskała dziecko materacem

Do zabójstwa doszło w czerwcu 2016 r. we wsi Sokolniki Wielkie w województwie dolnośląskim. 34-letnia samotna kobieta urodziła noworodka w piwnicy budynku, w którym mieszkała z rodziną. Po porodzie udusiła zdrowego chłopca, zaciskając mu drogi oddechowe odzieżą i przyciskając materacem.


Zwłoki próbowała spalić w nocy w ogrodowym ognisku. Nazajutrz nadpalone ciało znaleźli sąsiedzi i powiadomili policję.


Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał Martę S. na 15 lat więzienia, uznając, że było to zabójstwo z zamiarem bezpośrednim.

Zmieniała zeznania wielokrotnie

Sędzia Zbigniew Muszyński w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że oskarżona na pierwszym przesłuchaniu przyznała się do zabójstwa i podała wiele szczegółów, które wraz z innymi dowodami w tej sprawie układają się w logiczną całość.

- To, że w następnych zeznaniach oskarżona zmieniała wyjaśnienia, należy uznać za próbę przyjęcia takiej linii obrony. Jednak to nie oznacza, że wcześniejszych zeznań nie należy brać pod uwagę - powiedział sędzia.


Wyjaśnił, że inne dowody to m.in. odcisk buta oskarżonej na materacu, na którym stawała, by dusić dziecko, badania DNA, ginekologiczne oraz psychiatryczne.

Istotną przesłanką do stwierdzenia, że kobieta działała z bezpośrednim zamiarem zabójstwa dziecka, było też jej zachowanie w okresie ciąży.

Surowy wyrok wbrew apelom obrony

Z tego powodu sąd oddalił wniosek obrony, by zakwalifikować czyn nie jako zabójstwo, lecz jako dzieciobójstwo z art 149 kk. Za ten drugi czyn maksymalna kara to 5 lat więzienia.

Prokuratura wnioskowała o karę 15 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, lecz sąd z uwagi na zagrożenie wysoką karą przedłużył oskarżonej tymczasowy areszt o kolejne trzy miesiące.
PAP

...

15 lat za aborcje to minimum. W koncu to matka to chyba raczej wyzsza karra niz nizsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:10, 17 Mar 2017    Temat postu:

Kto się boi Rebekki Kiessling?

Monika Łącka
dodane 14.03.2017 13:56

Prawda o tym, że dziecko poczęte w wyniku gwałtu ma prawo do życia, boli feministki tak bardzo, że zrobiły wszystko, by antyaborcyjna działaczka nie pojawiła się w krakowskiej Alma Mater.

"Kiedykolwiek mówicie o sobie »pro-choice«, albo uznajecie dopuszczalność aborcji w przypadku gwałtu, to tak jakbyście stanęli przede mną, spojrzeli mi w oczy i powiedzieli: »Uważam, że twoja matka powinna była móc cię usunąć«" - mówi podczas swoich wykładów Rebekka Kiessling. Mocne, prawda?

Do Krakowa Rebekkę zaprosili Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iris i Koło Naukowe Prawa Kanonicznego Towarzystwa Biblioteki Słuchaczy Prawa UJ. Gdy informacja o tym, że Rebecca w środę 15 marca w murach Collegium Novum da świadectwo swojego życia (Rebekka poczęła się w efekcie brutalnego gwałtu, żyje, ponieważ w USA aborcja była wtedy zakazana), wybuchła burza, za którą stały feministyczne i lewicowe organizacje (m.in. "Dziewuchy Dziewuchom", Federacja Anarchistyczna oraz koła naukowe działające na Wydziale Filozoficznym UJ), wspierane przez "Gazetę Wyborczą".

Jeszcze wczoraj wieczorem otwarte spotkanie z Rebekką wydawało się być niezagrożone, jednak dziś rano okazało się, że władze UJ zmieniają je na spotkanie zamknięte, tylko dla osób należących do studenckiego koła naukowego. Popołudniu i to spotkanie zostało odwołane.

Taka decyzja władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, na czele którego stoi rektor - prof. dr. hab. med. Wojciech Nowak, zadziwia i oburza. Z kilku powodów.

Po pierwsze - rektor, profesor medycyny, wie chyba, czym jest aborcja i jak ona wygląda. Wie też, że serce dziecka zaczyna bić od ok. 21 dnia od poczęcia, a podczas aborcji dopuszczalnej przez polskie prawo w trzech przypadkach, gdy dziecko jest rozrywane na części, czuje ból tak samo, jak dorosły człowiek. Fakt, że zadaniem każdego lekarza (rektor UJ jest lekarzem chirurgiem) jest ratowanie każdego życia, a nie zabijanie, uznaję za oczywistą oczywistość. Czy więc naprawdę poglądy pani Kiessling, która walczy o to, by chronić każde poczęte życie, są tak straszne, że najpierw wykład trzeba zamykać, a potem go odwoływać?

Po drugie - uniwersytet powinien być otwarty dla każdego. To też nie ulega wątpliwości. Okazuje się jednak, że są równi i równiejsi. Nie jest to pierwsza taka sytuacja. Ok. 13 lat temu, gdy władze UJ były zupełnie inne, na Uniwersytecie Jagiellońskim, pod patronatem Instytutu Socjologii, odbyła się konferencja, podczas której udowadniano, że homoseksualizm nie "siedzi" tylko w psychice człowieka, ale jest z nim związana cała kultura. "Gazeta Wyborcza" spotkanie oklaskiwała, bo przecież mury uczelni powinny służyć również takim konferencjom. Kilka tygodni później w murach tego samego instytutu odbyła się inna konferencja - tym razem zaproszeni goście krytykowali homoseksualizm i wykazywali jego szkodliwość oraz przyczyny. Na łamach tej samej gazety trwała burza, bo przecież mury UJ nie są od takich spotkań!

Jestem przekonana, że gdyby tym razem ci, którzy protestują przeciwko obecności R. Kiessling na UJ, zorganizowali spotkanie z kimś, kto aborcję promuje i mówi, że to prawo kobiety, która zawsze powinna mieć wybór, byłby on witany w glorii i chwale, na czerwonym dywanie. I nawet gdyby środowiska chrześcijańskie wyraziły swój sprzeciw, nikt by się nim nie przejął. Wszak trzeba być tolerancyjnym, dać każdemu prawo do wyrażenia swoich poglądów i nie uwsteczniać się. Szkoda więc, że to prawo do wolności wypowiedzi w przypadku Rebekki Kiessling zostaje zablokowane. A przecież ta piękna, 48-letnia kobieta, wykształcona prawniczka, żona i mama piątki dzieci, mówi jedynie, że gdyby w USA prawo dopuszczało aborcję wtedy, gdy jej mama była w ciąży, to dziś by jej nie było na świecie. Przekonuje też, że warto dać niewinnemu dziecku prawo do narodzin i np. oddać go do adopcji, a nie zabijać. Wtedy, pomimo traumy gwałtu, która na zawsze zostanie w psychice kobiety, matka (już zachodząc w ciążę, jest się matką - to udowadnia nauka!) nie zostanie morderczynią w białych rękawiczkach.

Po trzecie - nie tak dawno, bo w styczniu, rektor UJ najpierw żegnał odchodzącego na emeryturę kard. Stanisława Dziwisza, a potem uczestniczył w ingresie abp. Marka Jędraszewskiego, podczas którego przedstawiciele krakowskich uczelni składali nowemu metropolicie homagium, czyli akt czci i posłuszeństwa. Powie ktoś, że jedno z drugim nie ma związku. Otóż ma, bo homagium było publicznym opowiedzeniem się po stronie konkretnych wartości. Co więcej, warto przypomnieć, że Uniwersytet Jagielloński nie istniałby bez św. Królowej Jadwigi. która go założyła. Później związany był z nim także św. Jan Paweł II. I św. Jadwiga, i papież Polak nie baliby się tego, co do powiedzenia ma Rebekka Kiessling.

Niestety, w Krakowie feministki wygrały batalię o prawo do powiedzenia prawdy o tym, jak wielkim złem jest aborcja. UJ ugiął się pod presją protestów i swoją decyzję uzasadnia względami bezpieczeństwa, którego nie jest w stanie zapewnić uczestnikom wykładu Rebekki - ani w formie spotkania otwartego, ani zamkniętego. Wszak może przecież dojść do rękoczynów, a sytuacja wymknie się spod kontroli tak bardzo, że konieczna będzie ewakuacja budynku. Nie opanują tego ani straż rektorska, ani policja.

Feministki wojowały, bo bały się, że gdy zbyt wiele osób usłyszy świadectwo Rebekki Kiessling, kolejne czarne marsze będą topniały w oczach albo w ogóle się nie odbędą. Teraz mówią pewnie z dumą, że to dzięki nim UJ został obroniony przez wizytą antyaborcyjnej działaczki.

Jeszcze jedno: Rebekka Kiesslilng występowała przed audytorium akademickim w różnych częściach USA, a także w Kanadzie, Australii, Niemczech, Irlandii, Wielkiej Brytanii. Nigdzie nie zdarzyło się, by jej wystąpienie zostało odwołane, ponieważ wszędzie obowiązywała wolność słowa - na wykłady przychodził i czerpał z nich kto chciał, nikt nie protestował. Polskie uczelnie, na czele z najstarszą, krakowską, postanowiły być bardziej "postępowe". Niestety, utonęły w odmętach absurdu.

Ostatecznie spotkanie z R. Kiessling odbędzie się w środę o godz. 18.30 na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II (ul. Franciszkańska 1, sala nr 111).

...

Srodowiska uczelniane sa zalosne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:29, 17 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Kobieta z zespołem Downa zaprezentowała prognozę pogody we francuskiej TV
Kobieta z zespołem Downa zaprezentowała prognozę pogody we francuskiej TV

Wojciech Teister /BBC.com
dodane 16.03.2017 13:55



Melanie Segard spełniła w ten sposób jedno ze swoich marzeń.

Nietypową prognozę pogody obejrzeli we wtorek wieczorem widzowie francuskiej publicznej telewizji France 2. Program poprowadziła 21 letnia Melanie Segard chora na Trisomię 21 - chorobę popularnie zwaną zespołem Downa. Melanie zrealizowała w ten sposób jedno ze swoich marzeń. Program był częścią prowadzonej w sieci charytatywnej kampanii na rzecz integracji społecznej.

- Choć jestem inna, to chciałabym pokazać wszystkim, że mimo to potrafię zrobić wiele rzeczy - powiedziała Melanie.

Przed debiutem na antenie France 2 kobieta przeszła 4-dniowy kurs w telewizyjnej redakcji pogodowej. Szkolenie obejmowało m. in. zasady prezentowania treści na zielonej ścianie, która znajduje się w studio, a na której mapy pogodowe są wyświetlane cyfrowo.

Sytuacja osób z zespołem Downa we Francji jest trudna - częstą praktyką jest abortowanie dzieci, u których na podstawie badań prenatalnych stwierdzono prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby. Tym większe znaczenie maja kampanie społeczne pokazujące, że życie chorych osób może być szczęśliwe. I często takie jest - o ile dostaną szansę się urodzić.

...

Tak trzeba skonczyc z mordowaniem chorych dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:46, 17 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Nie chcą obrończyni życia na uniwersytetach. Wyślij petycję do rektorów!
Nie chcą obrończyni życia na uniwersytetach. Wyślij petycję do rektorów!

Jarosław Dudała
dodane 14.03.2017 10:41

- Kiedykolwiek mówicie o sobie „pro-choice” albo uznajecie dopuszczalność aborcji w przypadku gwałtu, to tak jakbyście stanęli przede mną, spojrzeli mi w oczy i powiedzieli: „uważam, że twoja matka powinna była móc cię usunąć” - mówi Rebecca Kiessling
YouTube


Rebecca Kiessling jest amerykańskim adwokatem, broniącym życia nienarodzonych. Sama poczęła się na skutek brutalnego gwałtu. Środowiska lewicowe zaprotestowały przeciw jej obecności na polskich uniwersytetach. Kilka spotkań zostało odwołanych bądź przełożonych. Trwa także akcja wysyłania petycji do władz rektorskich, by nie ulegały presji i zezwoliły na debaty z udziałem mec. Kiessling.

Potwierdzone są następujące terminy i miejsca spotkań:
14 marca, godz. 17.30 – Lublin, Katolicki Uniwersytet Lubelski, al. Racławickie 14, Aula Kardynała Stefana Wyszyńskiego, temat wykładu: „O godności człowieka nienarodzonego”
18 marca, godz. 18.30 – Łomianki, Centrum Kultury w Łomiankach, ul. Wiejska 12A, temat wykładu: „Ocalić każdego”.

Nie odbyło się planowane na wczoraj spotkanie na Uniwersytecie Warszawskim. Być może dojdzie do niego na tej uczelni w najbliższą sobotę, ale w zmienionej formule.

Także spotkanie na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, planowane na 15 marca o godz. 18, zostało odwołane. Pierwotnie informowaliśmy, że wykład się odbędzie, ale tylko z udziałem członków koła naukowego studentów. Tak się jednak nie stanie. Spotkania na UJ nie będzie wcale - oficjalnie z powodu braku możliwości zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom. Będzie natomiast spotkanie otwarte poza UJ. Rozpocznie się 15 marca o godz. 18.30 na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II przy ul. Franciszkańskiej 1, sala 111.

Spotkanie we Wrocławiu zostanie najprawdopodobniej przeniesione z uniwersytetu do siedziby Civitas Christiana.

Przeniesione w inne miejsce ma być także spotkanie zaplanowane na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Tymczasem rozpoczęła się akcja wysyłania petycji do rektorów uczelni, które miały
gościć mec. Kiessling (Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego i KUL). - Zwracam się do Ich Magnificencji z apelem o nieuleganie naciskom w sprawie ograniczenia na Uniwersytetach wolności słowa i badań naukowych, które miałoby miejsce w przypadku odwołania konferencji z Rebeką Kiessling, organizowanej przez studentów wraz z Instytutem na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Zablokowania tego wartościowego, ugruntowanego merytorycznie i naukowo spotkania domaga się nieliczne, choć krzykliwe lobby anarchistycznych i komunistycznych działaczy. Te skrajne grupy nie reprezentują ogółu społeczności akademickiej, choć uzurpują sobie prawo do zabierania głosu w jej imieniu - głosi tekst petycji.

...

Tzw. ,,naukowcy"... Tchorze i potwory...

Stop cenzurze na Uniwersytetach - tak dla konferencji Ordo Iuris!
wysłanych protestów:





Skrajnie lewicowe lobby komunistów, feministek oraz działaczy KOD domaga się od władz największych polskich uczelni zablokowania konferencji z Rebeccą Kiessling, organizowanej przez Instytut Ordo Iuris.



Rebecca Kiessling jest prezesem pozarządowej organizacji „Save the 1”, mającej na celu edukowanie społeczeństwa na rzecz konieczności pełnej ochrony życia.



Lewicowi anarchiści próbujący nie dopuścić do przeprowadzenia wykładów z działaczką prolife, szkalując przy tym Instytut Ordo Iuris, oskarżają mecenas Kiessling o „szarlatanerię” i „fundamentalizm”, jednocześnie negując istnienie najnowszych osiągnięć nauki i wynikającej z nich prawdy o medycznych, społecznych i etycznych skutkach aborcji. Żądają zastosowania administracyjnych środków i stłumienia w ten sposób debaty akademickiej.



W odpowiedzi na to niedopuszczalne działanie Instytut Ordo Iuris oświadczył: „Występujemy w obronie swobody prowadzenia badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników (art. 73 Konstytucji), wolności wyrażania poglądów i pozyskiwania informacji (art. 54 Konstytucji).”



Działania lewicowych aktywistów wymusiły na władzach Uniwersytetu Warszawskiego, odwołanie wykładu broniącej prawa do życia Kiessling, aby następnie przesunąć spotkanie na sobotę 18 marca w formie otwartej dyskusji.



Chcemy, aby rektorzy uczelni, w których mają odbyć się kolejne spotkania nie uginali się pod presją naciusku ze strony feministycznych i lewicowych środowisk.



Spotkania z mecenas Kiessling, które bojkotować próbują lewicowi aktywiści mają odbyć się:
14 marca o godzinie 17:30 na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Auli imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego
15 marca o godzinie 18:00 Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego
16 marca o godzinie w budynku „A” Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego w Sali 418

Dołącz do nas i wyślij do władz uniwersyteckich apel o nieuleganie naciskom zwolenników zabijania nienarodzonych i ograniczania wolności słowa.

Podpisz się pod zamieszczoną obok petycją, a jej treść trafi do Rektorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego, oraz Katolickiego Uniwersytety Lubelskiego.

Pamiętaj, że oprócz petycji wysyłanej drogą emailową, do wyrażenia swojego stanowiska można też skorzystać z kontaktu telefonicznego i tradycyjnej poczty.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:22, 17 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Fundowanie ubogim krajom aborcji to imperializm
Fundowanie ubogim krajom aborcji to imperializm
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 14.03.2017 20:33

Justin Trudeau
Presidencia de la Republica Mexicana / CC 2.0


Kanadyjscy biskupi bardzo stanowczo zareagowali na zapowiedź finansowania przez Kanadę aborcji w ubogich krajach.

Premier Trudeau zadeklarował, że jego rząd przeznaczy na ten cel 650 mln dolarów. Zapowiedział też wspieranie działań mających na celu legalizację aborcji w krajach, gdzie jest ona zakazana.

Przewodniczący episkopatu bp Douglas Crosby nazwał tę decyzję przejawem zachodniego imperializmu, który narzuca innym krajom swe pseudowartości. Przyczynia się to do wyzysku kobiety, i to w chwili kiedy najbardziej potrzebuje ona opieki i pomocy.

Stanowisko w tej sprawie zajął również kard. Thomas Collins z Toronto. Stwierdził, że orzekanie przez bogatszy kraj, co powinno być priorytetem w krajach rozwijających się, jest arogancją. Przypomniał również nauczanie papieża Franciszka, który wielokrotnie ostrzegał dokonującą się dzisiaj ideologiczną kolonizację krajów ubogich.

..

Jeden z najgorszych imperializmow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:20, 18 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Gowin odpowiada rektorom UW i UJ ws. odwołania wykładów Rebekki Kiessling
Gowin odpowiada rektorom UW i UJ ws. odwołania wykładów Rebekki Kiessling
PAP
dodane 18.03.2017 10:05 Zachowaj na później

Jarosław Gowin
Jakub Szymczuk /Foto Gość

Podtrzymuję swoje zastrzeżenia ws. odwołania wykładów działaczki ruchu pro life Rebecki Kiessling - powiedział w sobotę wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, odnosząc się do listu rektorów UW i UJ w tej sprawie.

Wykłady Rebecki Kiessling, organizowane przez Ordo Iuris, miały się odbyć na uczelniach w różnych miejscach Polski. Spotkało się to z protestami części studentów; wykład odwołano m.in. na Uniwersytecie Warszawskim i Uniwersytecie Jagiellońskim. W środę wicepremier minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin wyraził zaniepokojenie, że władze kilku polskich uniwersytetów zakazały organizacji w swoich murach działaczki ruchu pro-life.

W piątek na stronach UJ i UW ukazało się oświadczenie rektorów obu uczelni. "Przypuszczamy, że Pan Premier nie znał okoliczności oraz motywów wizyty Pani Rebekki Kiessling w Polsce. Nie została ona zaproszona na nasze uczelnie przez organizacje studenckie i nie miała brać udziału w debatach o charakterze akademickim, podczas których doszłoby do wymiany różnorodnych argumentów" - napisali rektor UJ prof. Wojciech Nowak oraz rektor UW prof. Marcin Pałys.

Gowin, pytany w sobotę w radiu RMF o oświadczenie rektorów powiedział, że "podtrzymuje swoje zastrzeżenia". "Z całym szacunkiem dla panów rektorów, ale ich argument, że pani Rebecca Kiessling nie była zaproszona przez władze uczelni czy żadne organizacje uczelniane w ogóle mnie nie przekonują, dlatego, że Ordo Iuris, czyli organizacja, która zaprosiła panią Kiessling jest think tankiem skupiającym młodych profesorów, doktorów, głównie prawników" - powiedział Gowin.

W ocenie wicepremiera brak zgody na wykład działaczki pro-life to przejaw cenzury. "Uważam za przejaw cenzury i ulegania ideologicznemu dyktatowi, jeżeli dopuszcza się wykłady czy spotkania o wyraźnie ideologicznym profilu lewicowym, a nie dopuszcza się analogicznych spotkań o profilu odwrotnym" - podkreślił.

Zdaniem Gowina warunkiem wolności akademickiej jest pluralizm i otwartość na różne stanowiska. "Ja nigdy, jako minister nauki i szkolnictwa wyższego, nie ingerowałem i nie będę ingerował w autonomię uczelni, ale nie mogłem nie wyrazić niepokoju, że ta autonomia wykorzystywana jest do tłumienia wolności słowa" - zaznaczył wicepremier.

Na Uniwersytecie Warszawskim spotkanie z Kiessling miało się odbyć 13 marca. Ostatecznie biuro prasowe UW poinformowało, że spotkanie z Kiessling nie odbędzie się, gdyż w zaproponowanej formule "miałoby formę promowania określonego stanowiska światopoglądowego, a nie dyskusji akademickiej". Jednocześnie uczelnia zaznaczyła, że wydarzenie to będzie się mogło odbyć w późniejszym terminie, jeśli organizatorzy zaproponują zmiany w programie - tak, by spotkanie nie było jednostronne.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim spotkanie z Kiessling planowane było na 15 marca. Dzień wcześniej jednak zapadła decyzja, że do spotkania nie dojdzie. Jak poinformował PAP rzecznik prasowy UJ Adrian Ochalik, odwołanie dyskusji w uczelni nie było decyzją władz UJ. Wyjaśnił, że spotkanie zostało odwołane m.in. ze względów formalnych - studenci nie złożyli do władz uczelni żadnego wniosku o zorganizowanie spotkania w Collegium Novum UJ. "Są inne procedury w organizacji spotkań w Collegium Novum, gdzie miało być spotkanie, a inne na wydziałach. (...) Było już za mało czasu, aby dopełnić wszelkich formalności" - tłumaczył rzecznik.

...

Tlumienie wolnosci wypowiedzi jest kompletnie niedopuszczalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:06, 21 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Dziś Światowy Dzień Zespołu Downa
Dziś Światowy Dzień Zespołu Downa
PAP
dodane 21.03.2017 06:30 Zachowaj na później

Henryk Przondziono /Foto Gość


"Mój głos. Moja społeczność" - to tegoroczne hasło Światowego Dnia Zespołu Downa. We wtorek, na całym świecie, można okazać symboliczne poparcie dla akcji zakładając kolorowe, niepasujące do siebie skarpetki.

Światowy Dzień Zespołu Downa obchodzony jest od 12 lat, a od 2012 r. pod auspicjami ONZ. Data - 21 marca - nie jest przypadkowa. Zespół Downa polega bowiem na tym, że w 21. parze chromosomów osoby z zespołem Downa zamiast dwóch, mają trzy chromosomy.

Dlatego wspierające wydarzenie organizacje, w tym m.in. stowarzyszenie "Bardziej kochani" zachęca, by 21 marca założyć - najlepiej trzy - skarpetki, w różnych, wesołych kolorach. "Jeśli jednak skarpetki to dla was za mało - załóżcie kolorowe ubrania. Kolory przewodnie ŚDZD to granatowy i czerwony" - apeluje stowarzyszenie.

Oprócz tego symbolicznego wsparcia akcji, na całym świecie zaplanowano z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa szereg wydarzeń, które mają promować prawa osób z zespołem Downa do życia i pełnego uczestniczenia w życiu społecznym.

Jednym z nich jest międzynarodowa kampania "Mój głos się liczy", której celem jest przekonanie europarlamentarzystów do wsparcia finansowego programu badań nad zespołem Downa. Organizatorzy chcą ustawić w Europarlamencie zdjęcia osób z zespołem Downa, które w swoich językach ojczystych przekonują, że ich głos jest ważny.

Reprezentująca Polskę Patrycja mówi w kampanii: "W moim kraju jest wiele organizacji, które działają na rzecz osób z Zespołem Downa i ja należę do jednej z nich. Jestem członkiem Stowarzyszenia 'Strzał w 10' w Olsztynie. Mam Zespół Downa, ale myślę niestandardowo. Chcę mieć takie same prawa, jak inni ludzie. Chcę móc decydować o sobie i swoich marzeniach. Chcę być słyszana. Dlatego bardzo ważne jest dla mnie, że mój głos zostanie usłyszany przez polityków z całego świata. To jest mój głos".

W Polsce do końca marca można wziąć udział w akcji charytatywnej, podczas której zbierane będą pieniądze na projekt Stowarzyszenia Bardziej Kochani "Mieszkanie chronione", który ma pomóc usamodzielnić się osobom z zespołem Downa. By na konto stowarzyszenia wpłynęło pięć złotych, wystarczy wykonać zdjęcie przekreślonej dłoni, oznaczyć je hashtagiem #LiniaProsta i opublikować w mediach społecznościowych. Jak tłumaczą organizatorzy akcji, pojedyncza, prosta i przecinająca dłoń linia to jedna z cech, które mogą wyróżniać osobę z zespołem Downa.

W kilku miejscach w Polsce organizowane są też we wtorek spotkania członków stowarzyszeń działających na rzecz osób z zespołem Downa, a także zjazdy rodzin z dziećmi z zespołem Downa.

Zespół Downa, zwany dawniej mongolizmem, to zespół wad wrodzonych spowodowany obecnością dodatkowego chromosomu 21. Osoby z zespołem Downa mają mniejsze zdolności poznawcze niż średnia w populacji zdrowej; wahają się one od lekkiego do średniego opóźnienia umysłowego. Pierwszy na odmienny wygląd niektórych dzieci z upośledzeniem umysłowym zwrócił uwagę pod koniec XIX w. angielski lekarz John Langdon Down. Od jego nazwiska pochodzi nazwa tego schorzenia. W Polsce nie są prowadzone dokładne statystyki urodzin dzieci z Zespołem Downa, jednak szacuje się, że osoby te stanowią ok. 1,4 proc. proc. społeczeństwa.

Ryzyko, że dziecko będzie miało syndrom Downa, rośnie wraz z wiekiem matki.

...

Wspolczesny holkaust dzieci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:49, 21 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Narodziny dziecka z zespołem Downa: Przekleństwo czy błogosławieństwo?
Narodziny dziecka z zespołem Downa: Przekleństwo czy błogosławieństwo?

Jarosław Dudała
dodane 21.03.2017 10:12

Józio Scelina
Henryk Przondziono /foto gość


Kiedy Józio urodził się z zespołem Downa, w głowie buzowało mi pytanie: to przekleństwo czy błogosławieństwo? - mówi Aleksandra Scelina, mama 8-letniego dziś chłopca.

- Nie wiedzieliśmy, że urodzi się z zespołem Downa - wspomina. Miał charakterystyczne cechy tego zespołu, ale potwierdzenie nadeszło 3 miesiące po narodzinach w wynikach badań genetycznych. Sam moment narodzin nie należał do najłatwiejszych. Był zaskoczeniem, które prowadziło do głębokiej refleksji nad życiem. Nad wartością życia. Nad tym, które życie jest wartościowe, a które nie i czy w ogóle są takie podziały. Kolejne pytanie buzowało mi w głowie: to przekleństwo czy błogosławieństwo? Po kilku godzinach stawania w prawdzie przed sobą i przed Bogiem doszłam do takiego momentu, że zaczęłam dziękować za Józia, za dar jego życia. Mimo, że słyszałam od lekarzy, że będzie trudno, że to sytuacja patowa dla rodziców, bo trzeba go będzie oddać do jakiegoś ośrodka... Dowiadywaliśmy się właściwie samych negatywnych rzeczy. Mimo wszystko, przyjęłam postawę dziękowania, przyjęcia go jako błogosławieństwa, przytuliłam go i zaczęłam karmić go piersią, co nie było popierane przez personel medyczny. Ale miałam wewnętrzną motywację, siłę.

Później znalazła się lekarka, która powiedziała nam, że z jej obserwacji wynika, że takie dzieci się rodzą w szczególnych okolicznościach, w szczególnym środowisku, rodzinie. Mówiła, że mamy podnieść głowę i zająć się jego rehabilitacją. To było wytyczenie pierwszych kroków. I rzeczywiście, Józio zaczął rehabilitację, gdy miał zaledwie 3 tygodnie. To rzadko się zdarza. Stało się tak mimo przeciwności - Józio nie przybierała na wadze, a taki był warunek przyjęcia na rehabilitację. Znaleźliśmy jednak ośrodek, który go przyjął przynajmniej na tym pierwszym etapie. Później było to już łatwiejsze.

Józio przynosi nam wiele radości. Jest niesamowitą osobą, która odpowiada na nasze najgłębsze pragnienia. Zawsze odpowiada miłością, uśmiechem. Nieraz jest bardzo trudno w domu, w jakichś okolicznościach życiowych, a on - nie wiadomo skąd - przychodzi, zaczyna śpiewać, tańczyć, przytula, bierze za rękę. I tak rozładowuje najcięższą nawet atmosferę - mówi Aleksandra Scelina w obchodzonym dziś Światowym Dniu Zespołu Downa.

...

Dziecko chore nie sprawia takich klopotow typu łobuzowanie itd. W pewnym sensie jak ciagle male dziecko. Sa to wymierne ulgi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:40, 22 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sprzedawali tabletki wczesnoporonne. Zatrzymani pseudokibice
Sprzedawali tabletki wczesnoporonne. Zatrzymani pseudokibice

Dzisiaj, 22 marca (11:34)

Śląscy policjanci zatrzymali dwóch pseudokibiców, którzy mogli sprzedać 1,5 tys. tabletek wczesnoporonnych. Wartość tych środków to ponad 600 tys. zł.
Zatrzymani sprzedawali tabletki w internecie
/Policja


Podejrzani to sympatycy jednego ze śląskich klubów.

Zatrzymani mają 21 i 28 lat. Tabletki sprzedawali w internecie. Według policjantów w taki sposób sprzedali 1,5 tys. zestawów tabletek wczesnoporonnych. Czarnorynkowa cena każdego z nich to ponad 400 zł.

Policjanci zabezpieczyli ponad 1400 tabletek, 580 kart bankomatowych typu pre-paid, telefony komórkowe oraz kilka tysięcy złotych w gotówce.

Mężczyźni mają dozór policyjny. Grozi im do dwóch lat więzienia.

...

Zbrodniarze. Celowe poronienie to mord. 2 lata?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:14, 22 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Duchowa adopcja - jak zacząć?
Duchowa adopcja - jak zacząć?
PAP
dodane 22.03.2017 12:15

Dziecko nienarodzone na obrazie z ultrasonografu
balleyne / CC 2.0


W uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przypadającą 25 marca, Kościół przeżywa Dzień Świętości Życia. To dobra okazja, by zatroszczyć się o życie najbardziej bezbronnych dzieci; poczętych, ale jeszcze nienarodzonych, którym grozi śmierć. W intencji dziecka zagrożonego aborcją można podjąć się modlitwy zwanej duchową adopcją.

Czym jest Duchowa Adopcja?

Pełna nazwa tego aktu brzmi: "Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą". Nie jest to zatem prawna adopcja dziecka po urodzeniu. To modlitwa wstawiennicza w intencji życia, które poczęło się w łonie matki, a jednak nie zostało przez nią przyjęte. Modlitwa ta ma na celu ocalenie życia, zagrożonego aborcją.

Istota duchowej adopcji wynika z osobistego modlitewnego i uczynkowego wstawiennictwa do Jezusa Chrystusa. - To maleństwo jest niechciane, niekochane, nieoczekiwane i skazane na śmierć przez własnych rodziców. Osoby, które podejmują taką modlitwę, pomagają rodzicom w przyjęciu dzieciątka. W akceptacji - tłumaczy Barbara Szyc z Ośrodka Duchowej Adopcji na Jasnej Górze.

Owoce codziennej modlitwy

Na owoce duchowej adopcji nie trzeba długo czekać, a zaznaje ich nie tylko poczęte dziecko, ale również osoba podejmująca to wyzwanie. - Modlitwa ratuje to dzieciątko. Pomaga rodzicom w przyjęciu darów rodzicielstwa, ale ratuje też wszystkich, którzy wzięliby udział w zabiciu dziecka, nawet lekarzy, personel medyczny, osoby które namawiają do tego grzechu - tłumaczy Barbara Szyc. Jak podkreśla, dla niektórych powodem aborcji jest poczęcie się dziecka w "nieodpowiednim czasie", jednak dla Pana Boga nie ma "nieodpowiedniego czasu". Duchowa adopcja leczy także zranienia spowodowane grzechem aborcji - pomaga kobietom, które zdecydowały się na usunięcie ciąży uporać się z syndromem postaborcyjnym. Pozwala matkom odzyskać wiarę w Boże Miłosierdzie, przynosząc pokój serca.

Sekret skuteczności

Sekret skuteczności ślubów tkwi w bezinteresowności. Osoba, która się ich podejmuje nie pozna za życia ani objętego modlitwą dziecka, ani jego rodziców. - Ludzie w ten sposób odpowiadają na potrzeby Pana Boga, Maryi i całego świata. Wszyscy pamiętamy "Czarny marsz". Akurat po tym wydarzeniu kilka osób przyjechało do naszego ośrodka, by w odpowiedzi na to zjawisko, podjąć duchową adopcję - wspomina członkini Ośrodka.

Modlitwa obdarowuje łaskami również osobę, która ją odmawia. Przede wszystkim przez możliwość pogłębienia wiary i relacji z Chrystusem, pomaga walczyć z egoizmem, uczy systematycznej modlitwy... Ale zdarzają się też inne cuda.

Modlitwa za dziecko, o dziecko?

Okazuje się, że duchowa adopcja to również doskonała forma modlitwy dla bezdzietnych małżeństw, które nie mogą mieć potomstwa. Zdarza się, że podczas trwania ślubów małżonkowie niespodziewanie dowiadują się, że sami również zostali obdarowani nowym życiem. - Znam parę, która długo starała się o dziecko i po 4 miesiącach duchowej adopcji okazało się, że poczęli swoje dzieciątko. Potem przyjechali na Jasną Górę by podziękować Matce Bożej. To absolutny dar z nieba! Wyraz wdzięczności za modlitwę w intencji małych aniołków - podkreśla Barbara Szulc, dodając, że zna wiele podobnych przypadków.

Jak zacząć?

Zobowiązanie to obejmuje okres dziewięciu miesięcy. Polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej – radosnej, bolesnej lub chwalebnej (Ojcze nasz i 10 Zdrowaś Maryjo) oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Do modlitw można też dołączyć dowolnie wybrane postanowienia (np. częsta spowiedź i Komunia święta, adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego), nie jest to jednak obowiązkowe. Duchowej adopcji może podjąć się każdy.

Wskazane jest, by przyrzeczenia były przeprowadzane uroczyście, chociaż można je złożyć także prywatnie. W niektórych parafiach podjęcie duchowej adopcji wiąże się z ceremonią złożenia ślubów. W innych celebruje się wypełnienie tego postanowienia; po Eucharystii duchowi i rodzice organizują wspólne przyjęcie z urodzinowym tortem symbolizującym przyjście na świat wymodlonego dziecka. Bywa, że grupa modlących się wspólnie wiernych zakłada przy parafii wspólnotę osób, które spotykają się na wspólnej modlitwie w wiadomej intencji.

By złożyć ślubowanie w sposób prywatny wystarczy odczytać formułę przyrzeczenia, najlepiej w kościele, przed Krzyżem lub obrazem. Od tego momentu przez kolejnych dziewięć miesięcy należy odmawiać wskazane modlitwy w intencji dziecka i rodziców. Najlepiej pierwszego dnia zapisać datę rozpoczęcia i zakończenia modlitwy.

- Ta modlitwa jest niezwykła! Porusza serce Boga! - zachęcają członkini Ośrodka Duchowej Adopcji, podkreślając, że dla Stwórcy każde dziecko jest cenne, ponieważ powierzono mu indywidualną misję do spełnienia na Ziemi, życiowe powołanie.

***

Według danych Ośrodka Duchowej Adopcji w zeszłym roku 990 osób z różnych parafii, podjęło uroczyste zobowiązanie Duchowej Adopcji, jednak większość ludzi decyduje się na osobiste złożenie przyrzeczenia.

Duchowa adopcja to owoc objawień w Fatimie, stanowiąca odpowiedź na wezwanie Matki Bożej do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią Jej Niepokalane Serce.

Pierwszy ośrodek duchowej adopcji powstał w kościele ojców paulinów w Warszawie. Stąd rozprzestrzenia się na cały kraj i poza jego granice.

...

Juz w sobote!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:52, 22 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Szpitale bez aborterów - rusza ogólnopolska akcja
Szpitale bez aborterów - rusza ogólnopolska akcja

fk
dodane 22.03.2017 15:12

Wolontariusze Fundacji Pro-Prawo do Życia pokazują prawdę o aborcji
Łukasz Czechyra /Foto Gość


Przed szpitalami ginekologiczno-położniczymi w kilkudziesięciu miastach Polski staną pikiety przypominające, że aborcja to zabijanie dzieci. I będą się tam pojawiały regularnie.

Akcję „Szpitale bez aborterów” organizuje Fundacja Pro Prawo do Życia. Jej celem jest powstrzymanie legalnych zabójstw, które w naszym kraju wciąż mają miejsce. „Każdego dnia aborterzy w państwowych szpitalach zabijają troje dzieci” – przypominają działacze Fundacji i wskazują na odpowiedzialność polityków, „którzy utrzymują mordercze prawo, choć mieli dobrą okazję, aby je zmienić”.

Kampania jest adresowana do wszystkich Polaków, a szczególnie do lekarzy i do zarządzających służbą zdrowia.

W najbliższy piątek 24 marca o godzinie 12:00 przy wejściu do Ministerstwa Zdrowia przy ul. Miodowej 15 odbędzie się konferencja prasowa inaugurująca ogólnopolską akcję „Szpitale bez aborterów”. W konferencji prasowej połączonej z pikietą antyaborcyjną wezmą udział przedstawiciele Fundacji Pro – Prawo do życia Kinga Małecka-Prybyło i Mariusz Dzierżawski oraz Dominika Figurska.

..

Mordercy nie maja prawa do nazwy szpital.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:01, 24 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Dziś Narodowy Dzień Życia, jutro Dzień Świętości Życia
Dziś Narodowy Dzień Życia, jutro Dzień Świętości Życia
PAP
dodane 24.03.2017 07:52

Roman Koszowski /Foto Gość


Premiera filmu o historii ruchów obrony życia w Polsce, pikiety antyaborcyjne, Narodowy Kongres Rodziny - to niektóre wydarzenia Dni Życia. W piątek, na mocy uchwały Sejmu, obchodzony jest Narodowy Dzień Życia, w sobotę zaś Kościół katolicki obchodzi Dzień Świętości Życia.

"Narodowy Dzień Życia, podobnie jak obchodzony przez Kościół Dzień Świętości Życia, to okazja do refleksji nad wartością życia ludzkiego i obowiązkami społeczeństwa wobec życia słabego, zagrożonego. Ma służyć pokazaniu wartości życia ludzkiego każdego człowieka - nie tylko zdrowego, zamożnego, ale też chorego, małego, poczętego, też tego, który kończy życie. Bo każde życie jest bezcenne" - powiedział PAP prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) Paweł Wosicki.

W środę, w siedzibie episkopatu, PFROŻ zorganizowała przedpremierowy pokaz filmu "Gra o życie, czyli polska droga do prawnej ochrony życia od poczęcia". Dokument opowiada o historii ruchu obrony życia w Polsce oraz działaniach na rzecz zmiany liberalnej ustawy z 1956 r., zezwalającej na aborcję m.in. ze względu na trudne warunki życiowe. W wyniku starań obrońców życia w 1993 r. uchwalono obowiązującą do dziś Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

"Obecna ustawa ma oczywiście pewne niedoskonałości, natomiast niewątpliwie przyczyniła się do uratowania wielu istnień ludzkich" - mówił podczas pokazu Wosicki. Jak podkreślił, dzięki zmianie prawa nastąpiła też "wielka przemiana świadomości społecznej".

Reżyser filmu, Krzysztof Nowak ocenił, że dokument wypełnia lukę w wiedzy historycznej, bo "do tej pory ani telewizja publiczna, ani telewizje komercyjne nigdy się tym tematem nie zajmowały".

Wosicki wskazał, że film o historii ruchu obrony życia w Polsce powstawał od 2013 r., ale "trudności finansowe nie pozwalały na jego dokończenie". Produkcji "przysłużyła się" dopiero - jak mówił Wosicki - "dobra zmiana" i film zakupiła TVP, która pokaże go w najbliższy poniedziałek tuż po Narodowym Dniu Życia.

Na piątek z kolei Fundacja Pro - Prawo do Życia zapowiada inaugurację kampanii "Szpitale bez aborterów". Jak uzasadnia Mariusz Dzierżawski z Fundacji "Narodowy Dzień Życia to nie jest okazja, żeby wygłaszać okolicznościowe przemówienia", ale działać, bo w Polsce cały czas dokonywane są aborcje, "dzieci się zabija, zabija się legalnie i tych zabójstw jest ponad tysiąc rocznie".

"Politycy zawiedli, nie uchwalili prawa, które przyznaje ludzkie prawa wszystkim dzieciom poczętym, przede wszystkim niepełnosprawnym, i obywatele muszą tę sprawę wziąć w swoje ręce, ponieważ naród, który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości, jak mówił Jan Paweł II" - podkreśla Dzierżawski.

Jak zapowiada, kampania zainaugurowana zostanie w piątek, w samo południe przed Ministerstwem Zdrowia. Organizacja planuje organizację "setek" pikiet przed szpitalami w całej Polsce, w których dokonywane są aborcje.

W myśl obowiązującej ustawy z 1993 r. aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki; w przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

Z okazji Narodowego Dnia Życia w sobotę odbędzie się też na Stadionie Narodowym w Warszawie Narodowy Kongres Rodziny, gdzie ponad setka ekspertów - przedstawicieli administracji rządowej, samorządowej, organizacji pozarządowych, świata nauki i mediów - rozmawiać będzie o "roli rodziny, problemach, wyzwaniach oraz szansach, jakie spotykają jej członków".

Narodowy Dzień Życia Sejm uchwalił w 2004 r. Natomiast od 18 lat, 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego Kościół katolicki obchodzi Dzień Świętości Życia. Z tej okazji prezydium Konferencji Episkopatu Polski zaapelowało do wszystkich stanowiących prawo, "aby - podejmując prace legislacyjne - dbali, by stało ono na straży wyjątkowej wartości każdego ludzkiego istnienia od poczęcia do naturalnej śmierci".

...

Tak wielkie wazne dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136710
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:02, 24 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Gorąca linia
Wrocław: Noworodek zostawiony w oknie życia. Miał nieodciętą pępowinę
Wrocław: Noworodek zostawiony w oknie życia. Miał nieodciętą pępowinę

1 godz. 12 minut temu

Przed godziną 6 w oknie życia we Wrocławiu znaleziono nowo narodzonego chłopca. Dziecko trafiło do szpitala na badania.
Zdj. ilustracyjne
/Jacek Bednarczyk /PAP

Niemowlę miało nieodciętą pępowinę.

To 15. dziecko znalezione we wrocławskim oknie życia i drugie w tym miesiącu.

Informację dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]
Bartek Paulus

...

Dobrze, ze uratowany w tym akurat dniu to jest pokazanie dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 17 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy