Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kto jest za Ochrona Życia!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:51, 25 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Nic, tylko rodzić". W Bytomiu otwarto Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu
"Nic, tylko rodzić". W Bytomiu otwarto Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu

Wczoraj, 24 listopada (17:20)

Szpitalne sale wyglądają jak hotelowe pokoje. Są dwuosobowe, kolorowe i przytulne. W każdym pokoju jest łazienka, szafa z lustrem , telewizor i... firanki w oknach. W Bytomiu otwarto dziś Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu.
Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu
/RMF FM

Centrum stworzono na bazie dotychczasowych oddziałów Szpitala Specjalistycznego nr 2. Do tej pory mieliśmy wykwalifikowaną kadrę, wspaniałych specjalistów, ale brakowało nam warunków lokalowych. Dzisiaj spełniamy nasze marzenia - mówiła podczas otwarcia ośrodka dyrektorka szpitala Kornelia Cieśla.

Porodówka, oddział ginekologii i oddział noworodków zmieniły się nie do poznania. Pacjentki mogą liczyć na wiele udogodnień. Oprócz pięknych dwuosobowych sal z łazienkami, są także fotele do tzw. kangurowania noworodków.

Rodzice mogą wygodnie rozsiąść się z maluchem, pobujać i przytulić dziecko. Porody też będą się odbywać w komfortowych warunkach. Łóżka porodowe są nowoczesne, z masażami części lędźwiowej kręgosłupa. Masaże są w dwóch różnych wersjach. Nic, tylko rodzić! - przekonuje dyrektorka szpitala. Inwestycja kosztowała 23 mln zł. Koszt jednego metra kwadratowego w tym budynku to 4 450 złotych - tyle, co koszt metra kwadratowego mieszkania, a jest tu blok operacyjny, blok porodowy i nowoczesny sprzęt - mówi Antoni Jankowski, pełnomocnik dyrektora ds. strategicznych szpitala. Dodaje, że 8 mln zł szpital dostał z budżetu państwa, 10 mln zł od samorządu województwa, a reszta to wkład własny.

Bytomski ośrodek ma III stopień referencyjności, co oznacza, że trafiają do niego kobiety z trudnymi przypadkami ciąż. Tu także leczy się choroby nowotworowe u kobiet. Szpital słynie również z leczenia wrodzonych wad rozwojowych u nienarodzonych jeszcze dzieci. Do tej pory wykonaliśmy 95 operacji w łonie matki. W Europie żaden inny ośrodek tak dużo operacji jeszcze nie wykonał. W Szwajcarii, Belgii, we Francji są to pojedyncze przypadki, kilkanaście przypadków. My chcemy rozwinąć terapię płodu jeszcze bardziej - mówi prof. Anita Olejek, kierowniczka Oddziału Klinicznego Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej w szpitalu nr 2 w Bytomiu.

(abs)
Anna Kropaczek

...

Wlasnie. Dosc dziadostwa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:14, 26 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Urodzona w 22. tygodniu, miała sepsę, chorobę jelit i płuc. Lekarze nie dawali jej szans
Urodzona w 22. tygodniu, miała sepsę, chorobę jelit i płuc. Lekarze nie dawali jej szans

MG /dispatch.com
dodane 23.11.2016 12:40

Bryan Pocius / CC 2.0


Teraz rodzice mówią: "Ona jest małym cudem".

Willow urodziła się w 22. tygodniu ciąży, pomimo obaw lekarzy. Twierdzili, że nie przeżyje lub będzie w znacznym stopniu niepełnosprawna. Tydzień po urodzeniu ważyła funt i pięć uncji. Mała okazała się jednak niezwykle silną kobietką. Pomimo tego, że miała sepsę, chorobę jelit i płuc.

Dziecko przeszło cztery operacje i spędziło na oddziale intensywnej terapii noworodków 236 dni. W międzyczasie lekarze zdiagnozowali u niej dysplazję oskrzelowo-płucną, która jest śmiertelna dla większości dzieci. Trafiła do specjalnego ośrodka, który zajmuję się tą chorobą.

Lekarze przez długi czas pytali małżonków, czy nie chcą sobie odpuścić opieki nad dzieckiem. Gdyby to zrobili, to dziewczynka, by umarła.

Willow skończyła 20 miesięcy i lekarze są w szoku, widząc jak się rozwija.

Jej mama Cortney Noland opowiada Columbus Dispatch: "Zajęło jej trochę czasu nadganianie zaległości, ale odkąd zaczęła raczkować a potem chodzić, to teraz jest nie do zatrzymania".

Małżeństwo Nolandów wierzy, że córka została im dana, by mogli zaangażować się w promowanie badań dotyczących 22-tygodniowych wcześniaków, a także, by pomóc innym przetrwać i dać szanse na życie.

..

Wspaniale! Szokoju ze LEKARZE byli tymi ktorzy optowali za smiercia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:22, 27 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » W Moskwie biegli dla nienarodzonych
W Moskwie biegli dla nienarodzonych

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 25.10.2016 18:16

Roman Koszowski /Foto Gość


Na moskiewskim Placu Suworowa odbył się "maraton w obronie życia nienarodzonych".

W niedzielne popołudnie 23 października na moskiewskim Placu Suworowa odbył się miting rozpoczynający „maraton w obronie życia nienarodzonych”. Akcja zainicjowana przez rosyjskie ruchy pro-life zgromadziła wiele tysięcy mieszkańców stolicy Rosji i gości z różnych regionów tego kraju.

play
stop






W trakcie manifestacji zbierano podpisy pod petycją w sprawie całkowitego zakazu aborcji w Rosji. Jak do tej pory petycję podpisało ponad 300 tys. obywateli Federacji Rosyjskiej, w tym patriarcha moskiewski Cyryl i przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego metropolita Hilarion Ałfiejew oraz inni prawosławni hierarchowie.

Organizatorzy akcji postawili sobie za cel powstrzymanie legalnych zabójstw najbardziej bezbronnych ludzi, ilością przewyższających ofiary, jak tu się określa, „wojny ojczyźnianej”. Występujący znani sportowcy, aktorzy i inni działacze społeczni wskazywali na pozytywne przykłady rodzin wielodzietnych, które otworzyły się na życie i podjęły trud wychowywania większej liczby potomstwa, nie zamykając się we własnym egoizmie ani nie usprawiedliwiając zabójstwo własnego dziecka trudnościami natury ekonomicznej czy w robieniu kariery.

Obecni na mitingu działacze pro-life z innych regionów Rosji przeprowadzą akcję „maratonu w obronie życia nienarodzonych” w swoich miejscach zamieszkania.

...

W ROSJI! KTO BY SIE SPODZIEWAL!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:13, 27 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Została zgwałcona, nie zgodziła się na zabicie poczętego dziecka. Po 7 latach mówi: "Nie żałuję"
Została zgwałcona, nie zgodziła się na zabicie poczętego dziecka. Po 7 latach mówi: "Nie żałuję"

MG /liveactionnews.org
dodane 23.11.2016 14:31

red twolips / CC 2.0


Lauran razem z córką Isabell dają nadzieję i wsparcie mamom w trudnych sytuacjach.

Lauran Bunting była w szkole średniej, gdy została zgwałcona przez swojego chłopaka i zaszła w ciążę. Pomimo traumatycznego przeżycia i sugestii własnego ojca, by zabiła dziecko noszone pod sercem, nie zgodziła się. Początkowo rozważała oddanie dziewczynki do adopcji, ale zrezygnowała z tego pomysłu, gdy po opuszczeniu Miami Valley Women’s Center otrzymała goździka z wersem z Biblii: "Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie" (Jr 29, 11). Dziewczyna stwierdziła, że Bóg powołuje ją do tego, by zatrzymać przy sobie córkę. Isabell urodziła się dwa tygodnie po tym, jak Lauran skończyła szkołę.

Teraz jej córeczka ma 7 lat. Razem dzielą się swoją historią, by wesprzeć matki, które są w trudnych sytuacjach, by wybierały życie swoich dzieci. Biorą udział w wykładach w szkołach i kampaniach pro-life.

"Moje serce krwawi, gdy myślę o zgwałconej kobiecie" - mówi Lauran dla Life News Action - "Czuję jej ból. Rozumiem łzy i strach. I modlę się, by zobaczyła, że dziecko w jej brzuchu to nie przypadek. Ono nie jest błędem. Zabicie dziecka, by wymazać wspomnienia, nie pomoże, a przysporzy więcej bólu. Może nie od razu, ale po czasie dotrze do niej, że odebranie życia dziecku nie było rozwiązaniem".

"Isabell wie, że jesteśmy powołani przez Boga do obrony życia nienarodzonych. Nie boi się mówić o aborcji" - mówi Lauran. Choć jej historia jest trudna, dodaje, że Bóg jej pobłogosławił. A jej "paplająca" córka nieustanie ją motywuje. "Nikt nie potrafi wyjaśnić, jak wielką radość będziesz czuć, gdy zobaczysz, że twoje dziecko kroczy Bożą ścieżką" - dodaje.

...

To bohaterstwo. Obowiazkiem jest urodzic ale wychowac nie ma zadnego. To juz rola spoleczenstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:49, 28 Lis 2016    Temat postu:

Rusza ważny proces. Czy sąd uzna oczywistość?

Jarosław Dudała
dodane 28.11.2016 09:27 Zachowaj na później

Mary Wagner w Warszawie
Jakub Szymczuk /Foto Gość

Kanadyjska obrończyni życia Mary Wagner walczy przed sądem o uznanie, że dziecko poczęte jest człowiekiem.

Mary Wagner wielokrotnie była wtrącana do więzienia za to, że wchodziła do klinik aborcyjnych i oferowała pomoc kobietom, które gotowe były ponownie rozważyć decyzję o aborcji.

Dziś rozpoczyna się kolejny proces odwoławczy w sprawie Mary w Toronto. Jej linia jest dość oczywista: obrona chce, by sąd uznał, że dziecko nienarodzone jest człowiekiem. A kanadyjska konstytucja gwarantuje każdemu człowiekowi prawo do życia. I w obronie tego prawa, w obronie dzieci, którym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, działała Mary Wagner.

Proces ma potrwać do 2 grudnia.

Mary prosi na Facebooku o modlitwę w intencji działań na rzecz obrony życia dzieci nienarodzonych oraz w intencji jej obrońcy dr. Charlesa Lugosiego. - Nasz Bóg jest Bogiem „spraw niemożliwych” - pisze Mary Wagner.

..

Potwornosc bestialskiego Zachodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:08, 29 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zwolnione położne złożyły pozwy do sądu pracy. W ich szpitalu kobieta urodziła martwe dziecko
Zwolnione położne złożyły pozwy do sądu pracy. W ich szpitalu kobieta urodziła martwe dziecko

59 minut temu

Cztery położne ze szpitala w Starachowicach (Świętokrzyskie), zwolnione dyscyplinarnie z pracy po tym, gdy podczas ich dyżuru pacjentka urodziła na podłodze jednej z sal martwe dziecko, złożyły pozwy do sądu o przywrócenie do pracy. Jak poinformowała we wtorek jedna ze zwolnionych, przewodnicząca szpitalnego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Wanda Gut, kobiety domagają się również wypłaty odszkodowania za okres pozostawania bez pracy - w przypadku, gdy sąd orzeknie o konieczności przywrócenia ich na zajmowane wcześniej stanowiska.
Szpital w Starachowicach, gdzie kobieta na podłodze urodziła martwe dziecko
/Piotr Polak /PAP


Położne nie są pracownicami lecznicy od 15 listopada. Zostały zwolnione dyscyplinarnie.

Zdaniem pracownic, popieranych przez związek zawodowy, dyrekcja zastosowała wobec nich odpowiedzialność zbiorową - oddział położniczo-ginekologiczny zajmuje dwie kondygnacje szpitala, a położne, przypisane do konkretnych odcinków pracy na oddziale, nie mogły ich opuszczać. Jak wyjaśniała Gut, nie wszystkie pracownice wiedziały, co się działo w części oddziału zajmującej się patologią ciąży.
Do tragedii doszło na początku listopada

Chodzi o zdarzenie z początku listopada. Do szpitala w Starachowicach zgłosiła się kobieta w ósmym miesiącu ciąży, ponieważ przestała czuć ruchy dziecka. Zdiagnozowano, że dziecko nie żyje. Według relacji pacjentki i jej męża, na które powołują się media i co potwierdzają wstępne ustalenia prokuratury, gdy rozpoczęła się akcja porodowa, kobiecie nie udzielono pomocy. Pozostawiona bez opieki, urodziła na podłodze jednej ze szpitalnych sal.

Prokuratura prowadzi postępowanie w związku z narażeniem pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Dyrektor szpitala Grzegorz Fitas podjął decyzję o rozwiązaniu umowy z ośmioma osobami, które dyżurowały, gdy kobieta rodziła. To ordynator, pielęgniarka oddziałowa, dwoje lekarzy dyżurnych oraz cztery położne pracujące wówczas na zmianie.

Na stronie internetowej szpitala pojawiły się ogłoszenia o pracę m.in. dla lekarzy ginekologów. Według informacji lokalnych mediów, dyrekcja lecznicy podjęła właśnie decyzję o przeniesieniu oddziału położniczo-ginekologicznego na jedno piętro.
W szpitalu przeprowadzono kontrole

Starachowicki szpital został skontrolowany przez świętokrzyski NFZ. Sprawdzano m.in. tzw. dostępność świadczeń - czy w tym konkretnym czasie na oddziale dyżur pełniło tyle osób (lekarzy, położnych), ile jest wymaganych w warunkach koniecznych do funkcjonowania oddziału, oraz jak oddział funkcjonuje po decyzjach o zwolnieniu części personelu. Postępowanie wyjaśniające podjął Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej.

Kontrolę w szpitalu przeprowadził też - na polecenie ministra zdrowia - wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa. Jak mówił w połowie listopada minister Konstanty Radziwiłł, wszystko wskazuje na to, że w szpitalu w Starachowicach nie popełniono istotnego błędu medycznego, a "zawiodły przede wszystkim sprawy dotyczące relacji" - zabrakło empatii i komunikacji między ludźmi.

Szef resortu zdrowia zastrzegł, że nie jest upoważniany do ujawniania treści raportu, gdzie zawarto m.in. wiele danych osobowych i informacji dotyczących podejmowanych procedur i stanu zdrowia.

APA

...

Smierdzi to bo wygkada na zwalenie winy na najslabsze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:16, 30 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Pigułka "po" jeszcze łatwiej dostępna
Pigułka "po" jeszcze łatwiej dostępna

Ludwika Kopytowska
dodane 29.11.2016 10:25

Pigułka wczesnoporonna
adverite / CC 2.0


Brytyjscy aborcjoniści nie chcą, żeby kobietom przy zakupie tabletek wczesnoporonnych zadawano pytania o ich życie seksualne, bo to je... zawstydza.

British Pregnancy Advisory Service (BPAS) - największa organizacja aborcyjna w Wielkiej Brytanii - chce, aby środki wczesnoporonne, tzw. pigułka "po", były sprzedawane bez zadawania pacjentkom pytań o przyczynę kupna, ich życie seksualne i przebyte choroby, ponieważ może je to zawstydzać, podaje "Daily Mail". BPAS chce także, aby tabletki te były sprzedawane po znacznie niższej cenie, która według organizacji "jest pięć razy wyższa niż w innych krajach europejskich". Obecnie cena takiej tabletki wynosi 30 funtów (ok. 150 zł), a BPAS żąda, aby było to tylko 10 funtów (ok. 50 zł).

Na Wyspach tabletki wczesnoporonne można otrzymać za darmo od lekarza rodzinnego lub w klinice aborcyjnej, jednak, jak twierdzi "Daily Mail", "dla wielu kobiet może być za późno, bo nie mogą umówić się na wizytę na czas". Kwitnie również handel pigułkami "po" w internecie i cena tam nie przekracza 5 funtów (25 zł).

BPAS chce jednak skończyć z "zawstydzającymi" pytaniami, które zadaje się pacjentce, gdy udaje się do apteki po takie tabletki. Często są to pytania intymne, o sprawy seksualne, które mogą usłyszeć inni klienci. BPAS uważa, że takie pytania to seksizm i dyskryminacja. Przeciwnicy jednak uważają, że są niezbędne i trzeba je zadać, ponieważ tabletki wczesnoporonne mogą być niebezpieczne w reakcji z innymi lekami.

Krytycy nieograniczonego dostępu do środków wczesnoporonnych podkreślają także, że taka swoboda może doprowadzić do jeszcze większego rozluźnienia obyczajów i przygodnych stosunków seksualnych. Zaznaczają przy tym, że takie tabletki wywołują szereg nieprzyjemnych dolegliwości, jak bóle brzucha, nudności, wymioty. Mogą także spowodować wystąpienie ciąży pozamacicznej, co może być fatalne w skutkach dla matki i dla dziecka.

...

Koszmar ale to potworna Brytania kraj bezbozny od dawna. A CO MY MAMY W POLSCE!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:28, 30 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Kolejny skandal na Facebooku
Kolejny skandal na Facebooku

Jarosław Dudała
dodane 30.11.2016 09:26

Sarah.Marshall / CC 2.0


W jednym z dużych polskich miast ma się wkrótce odbyć spotkanie, którego tytuł sugeruje, że będzie ono poświęcone temu, jak dokonać nielegalnej aborcji (celowo nie podajemy dokładniejszych namiarów, by nie reklamować tego przedsięwzięcia).

Organizatorzy spotkania utworzyli na Facebooku promujące je wydarzenie. Jeden z naszych czytelników kilka dni temu zgłosił je do moderacji portalu. Otrzymał odpowiedź, że taki anons nie narusza facebookowych standardów. Nawiasem mówiąc, grupa, która założyła to wydarzenie, posługuje się obraźliwym dla chrześcijan znakiem graficznym. Jest to dłoń z wyciągniętym palcem środkowym, do którego dodano poprzeczkę w taki sposób, by razem tworzyły krzyż. Wszystko to wpisane jest w rysunek żeńskich narządów rodnych.

Dwa dni temu poprosiliśmy służbę medialną Facebooka o wyjaśnienie powodów, dla których moderacja odmówiła usunięcia krytykowanego wydarzenia, lub ewentualne usunięcie go. - Cały czas czekam na informacje na ten temat - odpowiedział nam tylko przedstawiciel agencji PR, reprezentującej Facebook.

Tymczasem Młodzież Wszechpolska zgłosiła sprawę spotkania do prokuratury.

Facebook jest ostatnio mocno krytykowany za jednostronność. Najpierw zablokował (a następnie przywrócił) stronę Marszu Niepodległości, a także organizacji o charakterze narodowym. Podobna sytuacja spotkała nawet fanpage religijno-kulturalny Strefa Chwały Festiwal. Ostatnio podobnie potraktowano profil Miriam Shaded (blokada, przywrócenie i przeprosiny). Krytykująca islam działaczka Fundacji Estera opublikowała bowiem nadesłane do niej karalne groźby o charakterze seksualnym.

– Lewicowy skręt to norma wśród pracowników IT – powiedział niedawno "Gościowi" polski informatyk, który pracował w siedzibie Facebooka w Kalifornii.

Eksperci Instytutu „Ordo Iuris” przygotowują wniosek do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie działań Facebooka (chodzi o usuwanie wpisów). W biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyła się niedawno debata na temat wolności słowa na Facebooku. W jej trakcie padło m.in. stwierdzenie, że Facebook nie przestrzega podpisanego przez siebie kodeksu dobrych praktyk, przygotowanego we współpracy z innymi podmiotami z branży internetowej oraz Komisją Europejską.

...

Jakas kobieta z KODu jest szefowa na Polske. Bo ten u nas jest taki. Zukerberga wylaczyli wiec to nie on.

A co to jest to:

Aborcja - Usuwanie ciąży | Słowacja, Czechy - Klinika ginekologiczna
Nasza klinika ginekologiczna obsługuje w pełni obsługuje pacjentki z Polski. Aborcja, usuwanie ciąży i inne zabiegi. Organizujemy transport! Sprawdź.

...

Jak sie wpisze aborcja jest to czolowy wynik w wyszukiwarkach a stron ze slowem sa MILIONY! Dlaczego to jest na poczatku? Nie wierze ze bez kasy. Chyba oplacili to zeby byc na poczatku. Nic nie zdradzam bo Wyborcza to reklamowala z Przybysz. I wyskakuje od razu. Trzeba to usunac. A kobiety ktore tam jada sprawdzac i karac. W ogole co z tego ze zrobily to tam skoro to przestepstwo w Polsce. CHRONIMY OBYWATELI ZA GRANICA TEZ! Wyslac agentki i agentow zeby obserwowali obywateli polskich ktorzy tam jada i niech zgarniaja przy najlepiej sprzed ,,kliniki" w tej sytuacji ratujemy dzieci i zeby zidentyfikowaly ,,lekarzy" i wyslac listy goncze. ZAMORDOWALI POLAKOW!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 18:31, 30 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:24, 01 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Francja: sprzeciw biskupów wobec rządowych ograniczeń działalności "pro life"
Francja: sprzeciw biskupów wobec rządowych ograniczeń działalności "pro life"

|
KAI |
dodane 01.12.2016 08:55

Roman Koszowski /Foto Gość


Rząd Francji dąży do ograniczenia w internecie działań na rzecz obrony życia, m.in. usiłując wprowadzić do kodeksu karnego nowe przestępstwo, jakim jest „utrudnianie za pomocą środków cyfrowych dobrowolnego korzystania z przerywania ciąży”. Ta rządowa propozycja ustawodawcza ma być dyskutowana 1 grudnia w Zgromadzeniu Narodowym, ale już teraz wywołała stanowczy sprzeciw biskupów, którzy przypomnieli, że takie działania podważają jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania społeczeństwa, jaką jest wolność.

W liście do prezydenta Françoisa Hollande’a przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Georges Pontier napisał, że to nowe prawo uderzyłoby we wszystkie stowarzyszenia broniące życia, które wykorzystują sieć jako miejsce spotkania z kobietami mierzącymi się z trudną decyzją aborcji. „To, że [strony te] cieszą się dużą popularnością, świadczy, że są potrzebne. Czy tego chcemy, czy nie, przerwanie ciąży zawsze jest trudnym wyborem stawiającym pytania naszemu sumieniu. Stąd też kobiety muszą mieć możliwość poradzenia się kogoś w tej sprawie” – stwierdził arcybiskup Marsylii. Jednocześnie przypomniał, że ostatnia reforma systemu opieki zdrowotnej w tym kraju i tak już zniosła obowiązkowy tydzień refleksji przed podjęciem ostatecznej decyzji o dokonaniu aborcji.

„Innymi słowy, kobiety zostały pozbawione jakiegokolwiek oficjalnego wsparcia odpowiadającego na rodzące się w ich sumieniu pytania” – zauważył autor listu. Wskazał przy tym, że gdyby to nowe „przestępstwo” trafiło do kodeksu karnego, wówczas nawet „najmniejszą zachętę do donoszenia ciąży i urodzenia dziecka można by zakwalifikować jako presję psychologiczną czy moralną”.

Według przewodniczącego francuskiego episkopatu działania takie godzą nie tylko w swobodę wypowiedzi, ale przede wszystkim w wolność sumienia, a co za tym idzie, stanowią poważne zagrożenie dla samej demokracji.

...

To sie robi kraj bestialski. Probe wymazania chorych na Downa dzieci teraz praktycznie zakaz obrony zycia! SZOK! ZWYRODNIALCY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:01, 05 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zabójstwo ciężarnej 25-latki: Jest podejrzany, nie przyznał się do winy
Zabójstwo ciężarnej 25-latki: Jest podejrzany, nie przyznał się do winy

Dzisiaj, 5 grudnia (16:50)

​Zarzut zabójstwa 25-letniej kobiety z Dębicy prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu usłyszy 31-letni mężczyzna, który obecnie jest podejrzany o kradzież sprzętu elektronicznego na kwotę ponad 0,5 mln zł. Zdaniem rzeszowskiej prokuratury sprawy kradzieży i zabójstwa łączą się ze sobą.
Zdjęcie ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


Prokurator okręgowy w Rzeszowie Łukasz Harpula poinformował, że po przeanalizowaniu materiału dowodowego śledczy podejmą decyzję, czy Grzegorzowi G. zostanie postawiony zarzut zabójstwa tylko 25-letniej Jolanty Ś., czy także jej nienarodzonego dziecka. Kobieta była bowiem w siódmym miesiącu ciąży, a ojcem dziecka miał być G.

Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Za zabójstwo grozi mu nawet dożywotnie więzienie.

Jak mówił prokurator, zaginięcie ciężarnej Jolanty Ś. w sierpniu tego roku zgłosiła jej rodzina. Upłynął bowiem termin porodu, a z kobietą urwał się kontakt. Początkowo jednak śledztwo prowadzone było w kierunku handlu ludźmi. Jolanta Ś. miała wysłać SMS do swojej matki, że nowo narodzone dziecko sprzedała i nie chce, aby ją szukać.

SMS wzbudził podejrzenia zarówno matki, jak i śledczych. Szczegółowe analizy specjalistów, porównania z poprzednimi SMS-ami potwierdziły, że autorką tej wiadomości tekstowej nie była zaginiona - wyjawił prokurator.
Żona Grzegorza G. zgłosiła jego zaginięcie

Niedługo później żona Grzegorza G. zgłosiła jego zaginięcie. Harpula wyjawił, że mężczyzna wówczas był już podejrzewany o udział w zaginięciu Jolanty Ś.

Wiedzieliśmy też, że z firmy, w której pracował, ukradł specjalistyczny sprzęt elektroniczny na kwotę ponad 0,5 mln zł. Było to prawdopodobnie jego zabezpieczenie. G. czuł, że policja depcze mu po piętach i za pieniądze ze sprzedaży sprzętu chciał się gdzieś ukryć - mówił szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

G. został zatrzymany pod koniec listopada we własnym mieszkaniu - wpadł w zasadzkę policji. Podczas przesłuchania w sprawie kradzieży wyjawił miejsce ukrycia zwłok Jolanty Ś.

Nie przyznał się jednak do zabójstwa. Utrzymywał, że śmierć kobiety nastąpiła w wyniku wypadku - miała spaść ze skarpy. Przyznał się natomiast do kradzieży sprzętu, a także do nieudzielenia pomocy kobiecie oraz do tego, że spanikował i zakopał zwłoki w lesie.
Sekcja zwłok wykluczyła wypadek

Prokurator zaznaczył, że sekcja zwłok wykluczyła wypadek, ale nie chciał podać rzeczywistej przyczyny śmierci kobiety, zasłaniając się dobrem sprawy.

Kodeks karny przewiduje za zabójstwo od 8 do 15 lat więzienia albo 25 lat pozbawienia wolności lub karę dożywocia.

...

Podwojne zabojstwo bo dochodzi aborcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 3:47, 06 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Uderzenie w ruch pro life w Szkocji
Uderzenie w ruch pro life w Szkocji

|
KAI |
dodane 05.12.2016 15:16 Zachowaj na później

Uniwersytet Strathclyde
kBandara / CC 2.0


Odmowa uznania przez Stowarzyszenie Studentów Strathclyde University w Glasgow jako oficjalnej, powiązanej z nim grupy obrońców życia wzbudziła obawy o ograniczenie wolności słowa na kampusach uniwersyteckich w Wielkiej Brytanii. Oznacza to bowiem, że studenci będący przeciwnikami aborcji nie mogą otrzymywać funduszy uniwersyteckich na organizowane wydarzenia czy też na udział w konferencjach. Pisze o tym na swych łamach portal The Sunday Herald.

Protokół z posiedzenia Stowarzyszenia Studentów Uniwersytetu Strathclyde stwierdza, że „grupy anti-choice [obrońców życia] czynnie posługują się zastraszaniem i taktyką lęku, aby nękać ludzi wkraczających do klinik aborcyjnych”. Dalej mowa o tym, że utworzenie grup anti-choice byłoby sprzeczne z polityką równych szans, umożliwiając nękanie studentów oraz stanowiłoby przeszkodę dla wolności, równości i autonomii ciała kobiet, a więc byłoby sprzeczne z interesami znacznej części studentów.

Natomiast studenci Uniwersytetu Strathclyde broniący życia stwierdzają, że krok ten stanowi pogwałcenie ich prawa do wolności słowa, zapewnionej w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Nie kryją swojego rozgoryczenia, ponieważ ubiegając się wcześniej o fundusze uczelniane spotkali się z odmową. Powiedziano im, że wcześniej muszą się afiliować do Stowarzyszenia Studentów. To z kolei wydało postanowienie zakazujące działania grup obrońców życia.

The Sunday Herald zaznacza, że dzieje się to w chwili, kiedy w Wielkiej Brytanii rosną obawy, iż uniwersytety stały się zbyt politycznie poprawne, tłumiąc wolność słowa poprzez zakaz czegokolwiek powodującego obrazę. Uniwersytet Oxfordzki na przykład odwołał debatę na temat aborcji po tym, jak studentki narzekały, że będą urażone obecnością w niej mężczyzn.

Cytowany na portalu student prawa na Uniwersytecie Strathclyde, Jamie McGowan wyraził ubolewanie, że nowoczesna uczelnia nie jest w stanie ułatwić debaty dotyczącej zagadnień społecznych czy zdrowotnych, takich jak aborcja. „Paradoksalnie, chętnie zajmowane są stanowiska dotyczące polityki, ale odmawia się debaty politycznej i czujemy, że ta polityka jest pogwałceniem wolności słowa” - powiedział przyszły prawnik.

Natomiast studiująca na tej uczelni Angielka Chloe Lindsey dodała, że: „Likwidacja wolności słowa nie powinna mieć miejsca na uniwersytecie, który twierdzi, że jest liberalny i postępowy”.

Cytowany na portalu przewodniczący Stowarzyszenia Studentów Uniwersytetu Strathclyde, Raj Jayayraj bronił stanowiska organizacji, twierdząc, że dostęp do aborcji został uznane za fundamentalny warunek równości kobiet. W ten sposób uzasadnił odmowę afiliacji grupy obrońców życia.

...

Widzimy ze coraz jawniej wyplywa satanizm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:30, 07 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Przyszła z martwym dzieckiem na pogotowie. Matka i jej partner zatrzymani
Przyszła z martwym dzieckiem na pogotowie. Matka i jej partner zatrzymani

Dzisiaj, 7 grudnia (09:01)
Aktualizacja: Dzisiaj, 7 grudnia (09:2Cool

Dramatyczne informacje z Łodzi. Nie żyje 4-letnia dziewczynka. W związku ze śmiercią dziecka zatrzymano matkę i jej partnera. Jak się nieoficjalnie dowiedziała nasza dziennikarka, 33-latek miał się znęcać nad dziewczynką od dawna.
Zdj. ilustracyjne
/Rafael Ben-Ari/Chameleons Eye /PAP/EPA


Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, we wtorek po południu do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego zgłosiła się kobieta z córeczką. Na ciele dziecka widoczne były obrażenia wskazujące - zdaniem personelu medycznego - na stosowanie przemocy. Matka trzymała dziewczynkę na rękach; 4-latka była ubrana w jesienny strój, a twarzą miała otuloną w kaptur. Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że dziecko spadło z huśtawki, nieopodal miejsca zamieszkania.

Niestety, okazało się, że na pomoc medyczną było za późno - dziecko już nie żyło.
Wybroczyny na tułowiu, krew na ścianach

Do późnych godzin wieczornych trwały oględziny ciała dziewczynki i mieszkania, w którym zamieszkiwała wraz z matką i jej konkubentem. Zabezpieczono nagrania monitoringu, odzież dziecka i zatrzymanych. Przesłuchano świadków.

Podczas badania ciała dziewczynki ujawniono obrażenia główki i twarzy, a także wybroczyny na tułowiu. W ocenie medyka sądowego, zgon mógł nastąpić nawet na kilka godzin przed przywiezieniem dziecka na pogotowie i mógł być konsekwencją stosowania przemocy.

W mieszkaniu na poduszce, ścianie oraz na pozostawionych w łazience i schowanych do szafy ubraniach dziewczynki znaleziono plamy wyglądające na ślady krwi.

Zaplanowano sekcję zwłok dziecka, której wyniki pozwolą na diagnozę skali obrażeń, możliwego mechanizmu ich powstania oraz przyczyny śmierci. Według śledczych, będą miały kluczowe znaczenie dla ewentualnej odpowiedzialności karnej osób, które mogły się przyczynić do śmierci dziecka.
Bez emocji opowiadał o duszeniu dziewczynki

27-letnia matka została natychmiast zatrzymana. W ręce policji wpadł także 33-letni partner kobiety. Kamil S. opowiedział całą historię policjantom. Miał zostać sam w domu z dzieckiem, a gdy mała zaczęła płakać, uderzył ją ręką. Gdy to nie pomogło, do bicia użył paska. Kiedy 4-latka nie przestawała płakać, by ją uciszyć uderzył głową dziewczynki o bok drewnianego łózka. Wtedy dziecko straciło przytomność.

Oprawca przyznał, że od kilku dni bił 4-latkę, a dzień przed jej śmiercią dusił ją, bo "często płakała i marudziła".

Mężczyzna te makabryczne szczegóły miał opowiadać policjantom bez jakichkolwiek emocji, spokojnie i płynnie.

Jak ustalono, dziewczynka zamieszkiwała wraz z matką i jej konkubentem od października 2016 roku. Wynajmowali jednopokojowe mieszkanie. Kobieta poznała obecnego partnera kilka miesięcy wcześniej. Do czasu, kiedy z nim zamieszkała, przebywała z córką w Gliwicach. Ma jeszcze jedno dziecko, nad którym jednak nie sprawuje opieki. Aktualnie jest w ciąży.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty.

(az)
Agnieszka Wyderka
RMF FM/PAP

...

Koszmarne konkubinaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:50, 08 Gru 2016    Temat postu:

Kolejne pobite dziecko w Łodzi? Do przychodni trafiła 3-miesięczna dziewczynka z siniakami

Dzisiaj, 8 grudnia (09:46)

3-miesięczna dziewczynka z podejrzeniem pobicia trafiła do przychodni w Łodzi. Sprawę na policję zgłosili zaniepokojeni pracownicy poradni zdrowia.

Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM


W środę do łódzkiej przychodzi przy ul. Piotrkowskiej zgłosiła się 25-letnia kobieta z córką. Dziewczynka miała przejść okresowe badania. Podczas ich przeprowadzania personel medyczny zauważył, że dziecko ma siniaki na ciele i głowie, które mogły powstać na skutek pobicia. O swoich podejrzeniach medycy poinformowali policję.
Zakatowana 4-latka była ofiarą długotrwałej przemocy. Kamil S. z zarzutem zabójstwa i znęcania się


Dramatyczne informacje z Łodzi. Nie żyje 4-letnia dziewczynka. W związku ze śmiercią dziecka zatrzymano matkę i jej partnera. Jak się nieoficjalnie dowiedziała nasza dziennikarka, 33-latek miał się znęcać nad dziewczynką od dawna. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i znęcania się ze szczególnym... czytaj więcej

Matka wraz z dzieckiem została przewieziona w asyście mundurowych do szpitala Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, żeby dokładnie zbadać dziewczynkę.

Po badaniach kobieta i jej 34-letni partner zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Jeszcze nie wiadomo, czy dziecko rzeczywiście zostało pobite.

(az)
Agnieszka Wyderka

...

I taka jest geneza czarnych marszow. Podglebie spoleczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:42, 09 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Nakazano jej aborcję. Odmówiła. Urodziła bliźnięta syjamskie. Po czterech lato dokonano najtrudniejszej operacji rozdzielenia
Nakazano jej aborcję. Odmówiła. Urodziła bliźnięta syjamskie. Po czterech lato dokonano najtrudniejszej operacji rozdzielenia

lk /dailymail
dodane 09.12.2016 12:45


"Lekarze zawsze mówią ci najgorsze. Ale ja ufam Bogu i cokolwiek On postanowi, tak się stanie".

Aida Sandoval, mieszkanka Kalifornii w wieku 44 lat zaszła w ciążę ze swoim mężem Arturo (49 lat). Mieli już oboje trójkę dorosłych dzieci, które urodziły im się w młodości, dlatego kobiecie doradzano aborcję. Jednak Aida i Arturo, osoby głęboko wierzące, bez wahania podjęli decyzję o urodzeniu dziecka. Nie spodziewali się, że urodzą bliźnięta, ani tego, że będą to bliźnięta syjamskie.

Eva i Erika przyszły na świat w 2012 roku. Dziewczynki były zrośnięte od mostka do miednicy. Miały wspólną macicę, wątrobę, pęcherz moczowy i przewód pokarmowy. Dzieliły też trzecią nogę z siedmioma palcami.

W miarę jak dziewczynki rosły, coraz bardziej narażone były na rozmaite problemy zdrowotne. Często łapały infekcje moczowe i były wielokrotnie hospitalizowane. Decyzję o przeprowadzeniu operacji rozdzielenia rodzina podjęła rok temu. Coraz częstsze infekcje i problemy zdrowotne dziewczynek narastały z miesiąc na miesiąc i nie można już było dłużej zwlekać.

Operację rozdzielenia dokonano 6. grudnia, br. w Lucile Packard Children's Hospital Stanford w Kalifornii. Operacja była obciążona 30 proc. ryzykiem zgonu jednej z dziewczynek. Najbardziej martwiono się o Erikę, słabszą z bliźniaczek, która tuż przed zabiegiem zaczęła gwałtownie tracić na wadze. Jednak rodzina trwała w wierze, że Boża Opatrzność nad wszystkim czuwa. "Lekarze zawsze mówią ci najgorsze"- wyznała matka dziewczynek przed operacją. "Ale ja ufam Bogu i cokolwiek On postanowi, tak się stanie".

Operacja trwała 18 godzin i przeszła najśmielsze oczekiwania lekarzy. A także rodziny. Sukcesem zakończyła się separacja bliźniaczek. Obie nadal znajdują się na oddziale intensywnej terapii, ale szybko nabierają sił. Zwłaszcza u słabszej Eriki zanotowano gwałtowną poprawę.

W operacji wziął udział 50-osobowy zespół. Dr Gary Hartman, lekarz prowadzący, stwierdził, że "dziewczynkom poszło bardzo dobrze". Przyznał, że efekt jest lepszy niż się spodziewali. To była najtrudniejsza operacja, jaką kiedykolwiek wykonano w Lucile Packard Children's Hospital Stanford.

Podczas konferencji prasowe tuż po operacji, Aida płacząc wyznała dziennikarzom, że oto spełniły się ich marzenia.

Szpital Stanford udostępnił nagranie video z przebiegu operacji, na którym ukazano m.in. ostatnie chwile dziewczynek z rodziną tuż przed operacją.


The conjoined Sandoval twins have separation surgery at Stanford...
Amazing Media

...

Wspaniale! W tym potwornym kraju gdzie z powodu kaprysu matka moze zamordowac dziecko jest to zywe swiadectwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:06, 10 Gru 2016    Temat postu:

Ktoś we mnie uwierzył

Krzysztof Kozłowski
dodane 09.12.2016 20:12

To były prelekcje na trudne tematy, ale ważne, zwłaszcza na etapie rozwoju licealisty. Może dzięki takim spotkaniom uda się zapobiec pewnym zdarzeniom.


Ewa Kazimierczak, prezes Fundacji Każdy Ważny, doradca rodzinny
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
W tym spotkaniu wzięli udział wszyscy uczniowie liceum. A rozmowy nie były proste, raczej wstydliwe, dotykające najbardziej intymnych sfer życia. Jak się jednak okazało, były one bardzo potrzebne, bo dotknęły tematów nurtujących młodych; tematów, o których świat różnie mówi, najczęściej odrywając się od nauki Kościoła.

„Porozmawiajmy o tych sprawach” - brzmiało motto spotkania. O jakich? - O tych, które obecnie w mediach są często i obszernie podejmowane i nagłaśniane. Chodzi zarówno o seksualność młodzieży, jak ona jest rozumiana, o skutkach stosowania antykoncepcji hormonalnej, że to nie jest leczenie przyczyn, choć tak chętnie tego typu leki przepisywane są w dolegliwościach związanych z miesiączką czy też z trądzikiem. Nie jest leczona pierwotna przyczyna, młodym nie wyjaśnia się, jakie skutki przynosi branie leków hormonalnych - wymienia Iwona Dziak z Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana, Oddział Okręgowy w Olsztynie.

Podkreśla, że prelegenci pragną wzbudzić w młodych pewną czujność, by poszukiwali prawdy, nie zatrzymywali się jedynie na blogach internetowych, artykułach sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne czy wypowiedziach różnego rodzaju „autorytetów”.

Prelekcje, a raczej świadectwa życia, wygłosiły dwie panie, założycielki Fundacji Każdy Ważny: Ewa Kazimierczak, prezes fundacji, doradca rodzinny, oraz Marta Stasieło - instruktor Modelu Creighton (stosowany w naprotechnologii).


- Jeżeli będziecie szanować siebie, to chłopcy was będą szanować. Chłopaki, wy również szanujcie siebie - podkreślała Ewa
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
- Wszystko, co mówię, opieram na przykładzie własnego życia, decyzji, które będą podejmować młodzi. To rozmowy o seksie, o powołaniu, o tym, gdzie zmierzamy. Pragnę obudzić ich do życia w wymiarze codziennego funkcjonowania - aby odkryli to, co mają najlepszego w sercu. Moje życie to trudna historia. Dziś udaje mi się realizować moje życie i powołanie, ale droga do tego była bolesna, kręta, pełna nieodpowiedzialnych decyzji - mówi Ewa.

Wskazuje na fundamentalne znaczenie miłości w życiu, począwszy od momentu poczęcia. Nie miłość dlatego, że jakiś jesteś, że spełniasz pewne oczekiwania, że jesteś piękna i masz niebieskie oczy, ale miłość bezwarunkowa.

Wspomina moment, kiedy nie miała wiary w siebie, kiedy praktycznie nikt w nią nie wierzył. To czas ucieczki w alkohol, imprezy, seks. I wówczas usłyszała zdanie, które do dziś jej towarzyszy, wzbudza wzruszenie, które zostało wypowiedziane do jej mamy przez nauczycielkę języka polskiego: „Jest zdolna. Da radę. Niech pani w nią wierzy”. - Był ktoś, kto w końcu we mnie uwierzył - wyznaje.

Mówiąc o swojej historii życia, zwracając się do młodych, podkreślała, żeby pamiętali, iż „prawdziwa kobiecość rodzi prawdziwą męskość i odwrotnie”. - Jeżeli będziecie szanować siebie, to chłopcy was będą szanować. Chłopaki, wy również szanujcie siebie - podkreślała.

Marta Stasieło mówiła o antykoncepcji, naturalnych metodach rozpoznawania płodności i naprotechnologii. Zajmuje się uczeniem par metody Creightona, czyli systemu rozpoznawania płodności stosowanego przez lekarzy naprotechnologów.

Do Marty zgłaszają się różne pary - niektóre z wieloletnim stażem małżeńskim, inne tuż po ślubie.

- Są i pary, które starały się o dziecko kilka lat - sześć, siedem. Wcześniej próbują wielu rzeczy, jeżdżą do lekarzy, badają się. Niektórzy byli już skierowani na in vitro. Mam taką parę. Zanim się zdecydowali, przyszli do mnie, wysłuchali wyjaśnień odnośnie do karty obserwacji, byli zdziwieni, że nikt im takich rzeczy nie wyjaśniał, że warto zbadać różne objawy. W konsekwencji zrezygnowali z in vitro. Są teraz pod opieką pani doktor w Gdańsku - mówi.

Ale to nie jedyny przykład. U innej kobiety lekarz zdiagnozował niedrożne jajowody. Efekt - skierowanie na in vitro. Para w między czasie trafiła do naprotechnologa Macieja Barczentewicza z Lublina, który podjął się udrożnienia. - Lekarz od in vitro odradzał im to, mówiąc, że to jest niemożliwe. Że to strata czasu i pieniędzy. Nie posłuchali go. Pojechali do Lublina, poddali się leczeniu. Niebawem kobieta zaszła w ciążę. Urodziła się Dagmara - mówi Marta.

O in vitro często słyszy się w mediach, i to w samych pozytywach. O naprotechnologii znacznie mniej, a jeśli już, to raczej przedstawiana jest jako metoda Kościoła, jakiś kalendarzyk małżeński. - Czytałam kiedyś na blogu o in vitro komentarze dotyczące naprotechnologii. I wstawiałam komentarz, że tak nie jest, jak piszecie, że nie pomaga to mężczyznom; to nie jest tak jak piszecie, że przy niedrożnych jajowodach czy endometriozie nic nie można; to nie jest tak, że to są tylko obserwacje, to jest konkretne leczenie. Żaden mój wpis nie został upubliczniony. Nie wiem, dlaczego. Może ktoś przeoczył? - uśmiecha się. - Mam wrażenie, że komuś zależy na tym, aby w złym świetle, kpiarsko i ośmieszająco mówić o naprotechnologii - dodaje.


- Wiem, że młodzi mają wiele pytań i wątpliwości, które wyrażają na lekcjach wychowawczych czy lekcjach religii - mówi Małgorzata Dera, dyrektorka liceum
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
- To kolejne spotkanie w naszej szkole z cyklu pro life. To były prelekcje na trudne tematy, ale ważne, zwłaszcza na etapie rozwoju licealisty. Może dzięki takim spotkaniu uda się zapobiec pewnym zdarzeniom i zmienią decyzje, które podejmuje się w życiu. Mam nadzieję, że młodzi wyciągnęli dobre wnioski. Wiem, że mają wiele pytań i wątpliwości, które wyrażają na lekcjach wychowawczych czy lekcjach religii - mówi Małgorzata Dera, dyrektorka liceum.

- To było pierwsze spotkanie w ramach zintegrowanego programu dotyczącego ochrony życia. Ale myślimy już o innych miejscowościach, szczególnie tych, gdzie działają oddziały naszego stowarzyszenia. Chcemy dotrzeć do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Zobaczymy, jaki będzie odzew - wyjaśnia Iwona Dziak.

Podkreśla, że młodzież jest żywo zainteresowana taką tematyką spotkań. - Są bombardowani wieloma informacjami, a jednym z celów naszego stowarzyszenia jest formowanie młodych, dlatego chcemy im w ciekawy sposób podać coś alternatywnego - dodaje.

Organizatorem spotkania było Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana, Oddział Okręgowy w Olsztynie wraz z XIII Liceum Ogólnokształcącym Katolickim im. Świętej Rodziny.

...

Trzeba bo mlodziez moze byc splugawiona niezwykle wulgarnym przedstawieniem praktykowanym przez osrodki demoralizacji zwane ohydnie ,,edukacja seksualna"... Tam chodzi tylko o to jak ,,nie wpasc" podczas rozpusty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:14, 11 Gru 2016    Temat postu:

Rosja: „Wybieramy życie – Zapalamy światło”

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 10.12.2016 19:20

Henryk Przondziono /Foto Gość


„Wybieramy życie – Zapalamy światło”. Rosyjską akcję antyaborcyjną pod takim hasłem, zaproponowanym przez jej inicjatorkę Jelenę Rusakową, zorganizował Prawosławny Ośrodek Diecezjalny Obrony Macierzyństwa „Kolebka” w Jekatierinburgu za Uralem.

Organizatorzy akcji antyaborcyjnej zrealizowali jej hasło dosłownie, układając w centrum miasta z ponad sześciuset zniczy dziesięciometrowy obraz ośmiotygodniowego dziecka w łonie matki. Pod obrazem umieścili płonący napis „Jeden z nas”.

Jelena Rusakowa w wypowiedzi dla prasy powiedziała: „Nasz świat jest okrutny, tak jak bywają okrutni rodzice pozbawiający się tego, co może być dla nich najdroższe na ziemi – szczęścia bycia tatusiem i mamusią, uśmiechu swojego maleństwa; szczęścia, którego nie można wymierzyć żadnymi pieniędzmi ani metrami kwadratowymi”.

...

I to w Rosji! Kraju okrucienstw! Tez tam sa dobrzy ludzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:05, 11 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Fundacja "Rodzić po ludzku" ostrzega: Czeka nas powrót do ponurych lat opresyjnego położnictwa
Fundacja "Rodzić po ludzku" ostrzega: Czeka nas powrót do ponurych lat opresyjnego położnictwa

Dzisiaj, 11 grudnia (15:29)

Maksymalnie do końca 2018 r. będą obowiązywały medyczne standardy łagodzenia bólu porodowego oraz opieki okołoporodowej, które do tej pory określał resort zdrowia. Teraz chce, by opisem procedur zajmowały się towarzystwa naukowe. Likwidacji standardów obawia się fundacja "Rodzić po ludzku".
Zdj. ilustracyjne
/CHROMORANGE /PAP/EPA

Na mocy uchwalonej w czerwcu rządowej nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, Minister Zdrowia nie będzie już określał standardów postępowania medycznego, a jedynie "standardy organizacyjne opieki zdrowotnej". Resort uważa, że tworzenie szczegółowego opisu procedur medycznych "powinno pozostać w gestii towarzystw naukowych".

Oznacza to, że najpóźniej z końcem 2018 r. przestaną obowiązywać m.in. rozporządzenia określające medyczne standardy opieki okołoporodowej w ciąży fizjologicznej oraz z powikłaniami, a także standardy postępowania w łagodzeniu bólu porodowego.

Do tego czasu resort zdrowia przeanalizuje obecne przepisy i wykorzysta do nowego standardu organizacyjnego. Będzie się to wiązało z pominięciem wszystkich szczegółów dotyczących stosowania procedur medycznych - wyjaśnia ministerstwo w piśmie przesłanym PAP. Dodaje, że standardy te będą regulowały organizację udzielanych świadczeń zdrowotnych u kobiet w okresie ciąży fizjologicznej, porodu fizjologicznego, połogu oraz opieki nad noworodkiem.
"To również przekreśla lata pracy nad poprawą warunków rodzenia"

Zaskoczenia tą decyzją nie kryje prezes Fundacji "Rodzić po Ludzku" Joanna Pietrusiewicz. W rozmowie z PAP przypomniała ona, że celem tych rozporządzeń było wdrożenie procedur, które miały pomóc kobietom i zapewnić im jak najlepszą opiekę. Podkreśliła, że standardy były opracowywane przez wiele lat przy współpracy zarówno resortu zdrowia, jak i środowiska medycznego i organizacji pozarządowych.

W oficjalnym stanowisku fundacja podkreśla, że zmiany prawne w tym zakresie "nie były konsultowane z żadnym środowiskiem zaangażowanym w opiekę okołoporodową". Przypomina też, że prace nad standardami rozpoczęły się już w 2007 r. na wniosek ówczesnego ministra prof. Zbigniewa Religi. Powołany przez niego zespół ekspertów opracował dokument, którego celem było ograniczenie nadmiernej medykalizacji porodu fizjologicznego, przestrzeganie praw pacjenta, stosowanie zasad trójstopniowej opieki perinatalnej i zwiększenie satysfakcji pacjentek z opieki okołoporodowej.

W swoim stanowisku fundacja ocenia, że likwidacja standardów "pozbawi kobiety możliwości wniesienia skargi, ponieważ nie będą miały do czego się odwołać". To wszystko cofa nas do ponurych lat opresyjnego położnictwa drugiej połowy XX. wieku, pełnego przemocy, odhumanizowanej opieki i korupcji. To również przekreśla lata pracy nad poprawą warunków rodzenia zarówno naszej organizacji, jak i wielu innych środowisk, w tym także działań samego Ministerstwa Zdrowia i Departamentu Matki i Dziecka - przekonuje fundacja.
Samorzad lekarski przeciwny ustalaniu standardów medycznych

Przeciwny ustalaniu standardów medycznych przez resort zdrowia jest natomiast samorząd lekarski, który rok temu w apelu do ministra Konstantego Radziwiłła przekonywał, że standardy te "nie mogą mieć charakteru powszechnie obowiązujących przepisów, a jedynie zaleceń i wytycznych". Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej standardy "należą do autonomicznego obszaru nauki i wiedzy medycznej".

NRL podkreślała, że nie jest możliwe stworzenie standardów, które regulowałyby wszystkie występujące w praktyce przypadki. Lekarz powinien mieć możliwość korzystania z rekomendacji, zaleceń i wytycznych określających najlepsze sposoby postępowania, jednak w sytuacjach, w których należy postąpić inaczej, nie powinien obawiać się, że narusza przepisy powszechnie obowiązujące - przekonywała NRL.

Obecne standardy opieki okołoporodowej zostały przyjęte rozporządzeniem Ministra Zdrowia pod koniec 2012 r. Zwrócono w nich uwagę na podmiotowość i decyzyjność kobiety podczas porodu.

Wskazano w nich, że personel medyczny powinien szanować prywatność i poczucie intymności kobiety oraz omówić z nią sposoby radzenia sobie z bólem. Położne i lekarze powinni zachęcać rodzącą do poruszania się podczas pierwszego okresu porodu oraz do przyjmowania takich pozycji, które są dla niej wygodne i przynoszą jej ulgę w odczuwaniu bólu. Zaznaczono także, że nacięcie krocza podczas porodu należy stosować "tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach". Po porodzie kobieta i dziecko mogą przez dwie godziny przytulać się do siebie w kontakcie "ciało do ciała", a potem otrzymywać rzetelne rady dot. karmienia piersią.

W połowie tego roku weszły w życie także standardy opieki okołoporodowej w ciąży z powikłaniami. Określają one m.in. postępowanie w przypadku poronienia, urodzenia dziecka niezdolnego do życia oraz obarczonego letalnymi schorzeniami. Są to również sytuacje, gdy kobieta spodziewa się urodzenia chorego dziecka. W standardach zapisano m.in., że po przekazaniu kobiecie informacji o śmierci lub ciężkiej chorobie dziecka lekarz powinien dać jej czas na możliwość oswojenia się z tą sytuacją. Na życzenie pacjentki należy jej też umożliwić wsparcie psychologiczne i wsparcie bliskich. Zaznaczono, że kobieta, która straciła dziecko, nie powinna przebywać w sali razem z innymi ciężarnymi lub kobietami, które urodziły zdrowe dzieci.

Przed trzema miesiącami weszły w życie także standardy postępowania w łagodzeniu bólu porodowego. Miały one poprawić dostępność do znieczulenia podczas porodu, dzięki zmianie wymogów dotyczących bezpośredniego nadzoru anestezjologa. Określają one m.in., jakie farmakologiczne i niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu porodowego mogą być stosowane podczas porodu, a także wskazują osoby odpowiedzialne za opiekę nad rodzącą i zakres ich obowiązków.

Z opublikowanego w lipcu raportu NIK wynika, że część oddziałów położniczych nadal ma problemy z przestrzeganiem standardów okołoporodowych. Kontrola wykazała m.in., że wciąż w niektórych placówkach nie gwarantuje się rodzącym prawa do intymności. NIK oceniła, że częściowo powodem takiej sytuacji są przepisy, "które pozwalają na szereg odstępstw od obowiązujących norm". Kontrola wykazała także, że nie wszystkie placówki dysponują odpowiednim sprzętem i nie wszędzie obsada kadrowa jest wystarczająca, aby zapewnić matce i dziecku poczucie bezpieczeństwa.

(mal)

...

Co to znowu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:32, 12 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Mam 19 lat i zostałam poczęta z gwałtu. Niezwykłe świadectwo
Mam 19 lat i zostałam poczęta z gwałtu. Niezwykłe świadectwo

MG /lifenews.com
dodane 10.12.2016 11:50

thethreesisters / CC 2.0


"Wszyscy mamy to samo prawo: prawo do życia" - pisze blogerka Bethania Herrera.

"Cześć wszystkim, mam na imię Bethany, jestem z Ekwadoru i mam 19 lat" - tak zaczyna swój wpis.

Dziewczyna, gdy miała około 8-10 lat, dowiedziała się, że została poczęta w wyniku gwałtu. Dopiero później mama opowiedziała jej swoją trudną historię. W wieku 23 lat, mama Bethany pracowała w jednej firmie z biologicznym ojcem dziewczyny. Pewnego dnia, ten odurzył ją narkotykami i zgwałcił. Po jakimś czasie zorientowała się, że jest w ciąży. Czuła się podle, wpadła w depresję i myślała o samobójstwie.

"Mama powiedziała mi, że nigdy nie myślała, by dokonać aborcji, bo wiedziała, że gwałt i depresja nie są moją winą" - pisze Bethany.

Rodzice matki Bethany, gdy dowiedzieli się o ciąży, wyrzucili ją z domu, po jakimś czasie jednak przyjęli ją z powrotem.

"Urodziłam się i dałam jej radość. Powiedziała mi, że od tego momentu, to ja byłam jej siłą i powodem, by żyć. Postanowiła wychować mnie sama, pomimo krytyki i bólu. Ona jest wojowniczką!".

Po 10 latach kobieta zrozumiała, że nienawiść, jaką żywiła do ojca swojej córki, tylko ją wyniszcza. Przebaczyła gwałcicielowi.

"Ja, tak jak i każdy z nas, mam to samo prawo do życia! To, że zostałam poczęta z gwałtu, nie sprawia, że jestem mniej warta. Dziękuję mojej mamie, że dała mi szansę, by żyć. Dziękuję mamo za twoją decyzję, by mnie mieć! Jestem tu, cieszę się życiem, odkrywam nowe rzeczy, zdobywam cele, staję się profesjonalistką".

Bethany zdaje sobie sprawę, że nie jest łatwo żyć jako ofiara gwałtu, ale aborcja nie rozwiązuje problemu gwałtu. Pogarsza jedynie sytuację ofiary. "Zabijając niewinną istotę, zabijasz całą generację, która ma przyjść. Wszyscy mamy to samo prawo: prawo do życia!".

...

Tu mamy poswiecenie i wychowanie nie swojego dziecka. Malo tego dziecka z przestepstwa i to ohydnego. To jest bohaterstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:01, 12 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Gazeta Wyborcza": Sejm wkrótce wróci do tematu aborcji
"Gazeta Wyborcza": Sejm wkrótce wróci do tematu aborcji

Dzisiaj, 12 grudnia (08:05)

"W styczniu komisja ds. petycji rozpatrzy projekt Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, który przewiduje całkowity zakaz przerywania ciąży" - pisze w poniedziałkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza". "Projekt przypomina odrzuconą w październiku propozycję fundacji Pro – Prawo do Życia oraz konserwatywnego instytutu Ordo Iuris. Również przewiduje całkowity zakaz aborcji" - podkreśla dziennik.
"Czarny protest" przed Sejmem
/PAP/Paweł Supernak /PAP


“Zgodnie z propozycją Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia "kto powoduje śmierć dziecka poczętego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Wg projektu karze nie podlega kobieta, jest za to zakaz sprzedaży środków wczesnoporonnych lub tabletek ‘dzień po’ " - relacjonuje “Wyborcza".

“W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS przyznają, że nie chcą na nowo rozpętywać awantury wokół aborcji. W październiku, gdy Sejm rozpatrywał projekt fundacji Pro - Prawo do Życia, na ulice wyszły dziesiątki tysięcy kobiet w "czarnym proteście". PiS ugiął się pod presją i ustawę odrzucił" - przypomina “GW".

(MN)
Gazeta Wyborcza

...

Widzicie jak Wyborcza klamie? To byl KOD nie ,,dziesiatki tysiecy kobiet". I PiS sie nie ugial bo byl przeciw od poczatku. O czym Kaczynska mowila wielokrotnie ze projekt nie bedzie przyjety co potwierdzal i prezes i fronda.pl. W Wyborczej NIE MA ZADNEGO DAZENIA DO PRAWDY SAMO ZLO!
Jesli nie ma kar kobiet to nieskuteczny. To wtedy kobiety beda mowic ze same to zrobily i prpkuratura nie bedzie podejmowac sprawy. POPIERAM TYLKO REALNA OCHRONE ZYCIA! Projekt ktory zostanie uchwalony a niczego nie zmieni bedzie oszustwem. Tak jak pisowskie zazyciem ... w luksusie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:00, 12 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Porażka proaborcjonistek w Poznaniu
Porażka proaborcjonistek w Poznaniu

Jarosław Dudała
dodane 12.12.2016 11:55 Zachowaj na później

Jakub Szymczuk /foto gość

Zmiana tytułu i terminu, niewpuszczenie dziennikarzy - proaborcyjne spotkanie w Poznaniu najwyraźniej się nie udało.

Przed dwoma tygodniami alarmowaliśmy, że w jedynym z dużych polskich miast ma się odbyć spotkanie, którego tytuł sugeruje, że będzie ono poświęcone temu, jak dokonać domowej aborcji. Celowo nie podawaliśmy dokładniejszych namiarów, by nie reklamować tego przedsięwzięcia. Dziś możemy już napisać wprost, że chodziło o spotkanie 10 grudnia w Poznaniu.

Zdaje się, że ta proaborcyjna inicjatywa niespecjalnie się udała.

Po pierwsze, organizatorzy zmienili tytuł spotkania z: "Jak bezpiecznie przerwać ciążę w domu” na: „O legalnych, dostępnych w Europie środkach poronnych”. Organizatorki twierdziły, że to z powodu fałszywego przedstawiania w mediach treści spotkania. Obrońcy życia widzą w tym raczej efekt lęku z powodu zgłoszenia sprawy spotkania do prokuratury.

Po drugie, spotkanie odbyło się 2 godziny wcześniej niż pierwotnie zapowiadano i było zamknięte dla dziennikarzy. - Ze względów bezpieczeństwa - takie uzasadnienie podały organizatorki "Gazecie Wyborczej" (choć trudno zgadnąć, jakie zagrożenie mogliby stworzyć dziennikarze). Zagrożenie miałoby - zdaniem organizatorek - płynąć ze strony uczestników pikiety obrońców życia. Okazało się później, że w pikiecie wzięły udział... 4 osoby. - Organizatorki przestraszyły się poruszenia, które wywołały. I bardzo dobrze! - podsumowała Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina.

O zamieszaniu, jakie zapanowało u organizatorek spotkania, świadczy ich wpis fejsbukowy z 10 grudnia godz. 17.16: "Drogie Osoby, wszyscy, którzy planujecie dołączyć do spotkania o godz. 18:00, musimy Was poinformować, że z uwagi na zaplanowaną przez środowisko pro-liferskie pikietę o 17:30 pod siedzibą grupy Stonewall, godzina spotkania uległa zmianie. W tym momencie spotkanie dobiega końca. Przepraszamy wszystkich, którzy chcieli dołączyć - chodzi o bezpieczeństwo i komfort uczestniczek i uczestników poruszających w wypowiedziach swoje prywatne historie. Stąd prosiliśmy Was o zapisy email."

- Spotkanie najprawdopodobniej odbyło się w ściśle hermetycznym gronie dokładnie zweryfikowanych osób. Wydarzenie miało być głośnym precedensem i przełamać schematy, zacząć nas oswajać z publicznym mówieniem o zabijaniu innych ludzi jako o czymś zupełnie normalnym. Organizatorzy przekonali się, że w Polsce nie ma i nie będzie zgody na mówienie o aborcji jako o czymś neutralnym moralnie. Prawda o aborcji natomiast okazała się silniejsza niż się spodziewaliśmy - oceniła Natalia Klamycka z Fundacji Życie i Rodzina.

Osobnym aspektem sprawy było zachowanie Facebooka. Gdy internauci zgłosili do moderacji wydarzenie, założone w celu promocji poznańskiego spotkania, Facebook uznał, że nie narusza ono standardów społeczności. Nie odpowiedział też na dotyczące tej sprawy pytania "Gościa Niedzielnego". Wydarzenie na FB pozostało, pod zmienionym wszakże tytułem.

...

Widzicie! Jak nie bedzie kar kobiet to beda ,,bezpiecznie przerywac ciaze w domu". Tak. Episkopat byl pod wplywem szatana wyskakujac z tym niekaraniem. Teraz najgorsze szuje wycieraja brudne ryje ,,Episkopat nie chcial tej ustawy". NIE UCZ SZEWCA BUTÒW ROBIC! NIE UCZ PRAWNIKOW PRAWA JAK SIE NIE ZNASZ! Nieznosze niekomptentnych co sie wcinaja jak ktos robi. Za to trzeba bedzie sie rozliczyc przed Bogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:00, 13 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Kolejny projekt ochrony życia zostanie utrącony?
Kolejny projekt ochrony życia zostanie utrącony?

Jarosław Dudała /Nasz Dziennik
dodane 13.12.2016 08:23 Zachowaj na później

Honza Soukup / CC 2.0


Polska Federacja Ruchów Obrony Życia złożyła we wrześniu projekt ustawy zakazującej aborcji i sprzedaży pigułek „dzień po” bez wprowadzania karalności matek. Jednak najprawdopodobniej także ten projekt zostanie utrącony i nie wejdzie nawet pod obrady Sejmu.

Projekt PFROŻ został złożony w trybie ustawy o petycjach, co zwolniło jego pomysłodawców z obowiązku zbierania pod nim podpisów obywateli, ale za to wystawiało na ryzyko, że nie wejdzie on nawet pod obrady Sejmu, jeśli nie zarekomenduje go pozytywnie sejmowa komisja ds. petycji. Taki scenariusz, niekorzystny dla ochrony dzieci nienarodzonych, jest najbardziej prawdopodobny, ponieważ referentem projektu w komisji będzie posłanka PO Małgorzata Kochan, która nie ukrywa, że nie będzie rekomendować prowadzenia dalszych prac nad tą ustawą.

...

A JAKBY REFERNT BYL Z PISU TO BY PRZYJELI CO!!! JAK BYM STRZELIL PO RYJU TE OBLUDNE TORUNSKIE RYJE TO BY SIE KOPYTAMI NAKRYLI! CO ZA SMIERDZACE ODPADY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:05, 13 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Obrońcy życia wygrali z oskarżycielem z Partii Razem
Obrońcy życia wygrali z oskarżycielem z Partii Razem

Ordo Iuris
dodane 13.12.2016 13:54 Zachowaj na później

Mec. Jerzy Kwaśniewski
Mariusz Majewski /Foto Gość

Czworo działaczy Fundacji PRO - Prawo do życia zostało uniewinnionych przez Sąd Rejonowy w Częstochowie od zarzutu związanego z prowadzeniem legalnych pikiet w obronie życia.

W trakcie zgłoszonego zgromadzenia doszło do interwencji policji i zatrzymania banneru z napisem: „Aborterzy zabijają dzieci z zespołem Downa! Ratuj nas”, przedstawiającego osobę z zespołem Downa oraz dziecko pozbawione życia w wyniku aborcji. Uczestnikom pikiety postawiono zarzut dopuszczenia się wybryku wywołującego zgorszenie w miejscu publicznym. Sąd Rejonowy stwierdził bezzasadność zarzutów oraz zarządził zwrot banneru Fundacji PRO.

Pikieta została prawidłowo zarejestrowana kilka dni wcześniej w Urzędzie Miasta Częstochowy.

Jeden z uczestników zgromadzenia tak relacjonował całe zajście:

- Sytuacja rozpoczęła się awanturniczą postawą małżeństwa, które natknęło się na nas podczas spaceru. To, co przedstawiał plakat, rozzłościło ich i koniec końców, poskutkowało zawiadomieniem policji.

Niezasadną interwencję funkcjonariuszy tak skomentował Rafał Gawenda, organizator zgromadzenia:

- Dziwić może fakt, że funkcjonariusz żywo toczył rozmowę o aborcji, biorąc mnie niejako pod włos, pytając, co by było gdybym musiał wybierać pomiędzy życiem żony a aborcją dziecka.

Funkcjonariusze skonfiskowali plakat Fundacji PRO, co skutkowało koniecznością odwołania zaplanowanych w najbliższym czasie pikiet w województwie śląskim.

Do postępowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego włączył się koordynator częstochowskiej komórki partii Razem. Obrońców życia reprezentowali prawnicy z instytutu Ordo Iuris.

- Kolejny już raz polski sąd staje w obronie wolności zgromadzeń i wolności słowa działaczy pro-life, ukazujących prawdę o zbrodni aborcji. Warto pamiętać, że podobne stanowisko zajął rok temu Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Annen przeciwko Niemcom. To kwestia ochrony standardów wolnej debaty publicznej w demokratycznym państwie prawa – skomentował wyrok mec. Jerzy Kwaśniewski, wiceprezes instytutu.

...

Widzicie jakie to wilki w owczej skorze. W mediach ich przedstawiaja jako ,,mloda nowoczesna lewice" A TO STARY SMIERDZACY MARKSIZM LENINIZM! I wykanczanie slabszych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:34, 14 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zamordował matkę, a później wjechał rozpędzonym autem wprost pod tira
Zamordował matkę, a później wjechał rozpędzonym autem wprost pod tira

Dzisiaj, 14 grudnia (08:46)

Rodzinna tragedia w Nowym Targu. 31-latek prawdopodobnie zamordował swoją matkę, a potem na zakopiance popełnił samobójstwo, wjeżdżając samochodem wprost pod tira.
Zdj. ilustracyjne
/Grzegorz Momot /PAP

Do wypadku na zakopiance doszło wczoraj około godziny 13 w rejonie Rdzawki. Młody kierowca jechał bardzo szybko - wyprzedził kilka samochodów, a następnie wjechał pod nadjeżdżającego z przeciwka tira. Zginął na miejscu.

Świadkowie twierdzą, że kierowca tira próbował uniknąć zderzenia, zjeżdżając na bok, ale samochód osobowy nie zmienił kierunku jazdy.

Kilka godzin później ojciec 31-latka wrócił z podróży. Nie mógł dostać się do swojego domu w Nowym Targu. Wezwał więc policję. Jak się okazało, w środku były zwłoki żony. Kobieta miała ranę głowy. Znaleziono także zakrwawiony młotek.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kobietę zabił 31-letni syn. Mężczyzna miał problemy psychiczne. Po popełnieniu zbrodniu popełnił samobójstwo.

(mal)
Maciej Pałahicki

...

Chyba raczej opetany. W tej sytuacji raczej nie wiedzial co robi... Aborcja na odwrot. Takie osoby sa jakby odbiciem fali zbrodni ktore popelniacie. Psychopaci i inni tacy to efekt waszej podlosci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:33, 16 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Galerie » Wideo » Mary Wagner aresztowana
Mary Wagner aresztowana

Jarosław Dudała /FB /YT
dodane 13.12.2016 13:34

Kanadyjska obrończyni życia Mary Wagner została aresztowana w klinice aborcyjnej w Toronto.

Była to ta sama klinika, do której Mary weszła rok temu i została aresztowana. Weszła tam z czerwonymi różami dla kobiet chcących dokonać aborcji, aby ich odwieść od zamiaru zabicia nienarodzonych dzieci. Została zatrzymana przez ochronę kliniki i po 40 minutach przekazana policji. Pierwsze przesłuchanie Mary ma odbyć się w czwartek , 15 grudnia o godz. 10 rano - poinformował pozostający w kontakcie z Mary Wagner polski obrońca życia Jacek Kotula.

...

Bestialstwo Zachodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:47, 17 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Samobójcza decyzja
Samobójcza decyzja

Andrzej Grajewski
dodane 13.12.2016 12:27

Dziecko nienarodzone na obrazie z ultrasonografu
balleyne / CC 2.0


Ministerstwo Zdrowia Federacji Rosyjskiej negatywnie zaopiniowało petycję złożoną przez środowiska pro life, a wspieraną przez Patriarchat Moskiewski, aby skreślić aborcję z listy refundowanych procedur medycznych.

W tej sprawie stanowczo wypowiedział się w ubiegłym roku patriarcha Cyryl, występując na forum Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Podpisał się także pod petycją, którą wsparło ponad 100 tys. Rosjan. Wydawało się, że klimat w sprawie ochrony życia nienarodzonych w Rosji się zmienia. Niedawno potrzebę ograniczenia aborcji na życzenie postulowali eksperci z Centrum Koordynacyjnego przy prezydencie Federacji Rosyjskiej, przedkładając prezydentowi Putinowi plan polityki prorodzinnej w najbliższym pięcioleciu. Z tych danych wynikało, że Rosja szybko się starzeje, a co trzecia ciąża jest niszczona.

Opinia Ministerstwa Zdrowia przekreśla jednak projekt ograniczenia aborcji. Nie pierwszy zresztą raz. W roku ubiegłym ministerstwo przekonywało, że takie ograniczenie stanowiłoby naruszenie konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa. Teraz stwierdziło, że zaprzestanie bezpłatnych zabiegów przerywania ciąży uderzyłoby przede wszystkim w młode, niemajętne kobiety, które szukałyby „pomocy", korzystając z usług podziemia aborcyjnego. Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że problem sam się rozwiązuje, gdyż w ubiegłym roku dokonano w Rosji „zaledwie” 447 tys. aborcji. Obowiązujące obecnie w Rosji prawo zezwala na aborcję do 3 miesiąca życia dziecka bez żadnych ograniczeń oraz daje możliwość zabicia dziecka w łonie matki do 6 miesięcy w przypadku tzw. problemów socjalnych, m.in. gwałtu.

Ośrodki społeczne i kościelne kwestionują te liczby, wskazując, że jeszcze niedawno mówiło się oficjalnie o blisko milionie aborcji rocznie. Niemożliwe jest więc, aby w tak krótkim czasie ich liczba spadła aż o połowę. Statystyki państwowe nie obejmują także przypadków aborcji dokonywanych w klinikach prywatnych, gdzie w ogóle nie są przestrzegane jakiekolwiek normy prawne i zabija się nienarodzone dzieci nawet w późnej ciąży. Według różnych szacunków liczba aborcji w prywatnych klinikach może wynieść nawet 5 mln rocznie.

Głośne stało się niedawno wystąpienie protojereja ojca Dmitrija Smirnowa, przewodniczącego komisji ds. rodziny, ochrony macierzyństwa i dzieci w Patriarchacie Moskiewskim. Zabrał on głos podczas międzynarodowego festiwalu filmów chrześcijańskich, na którym pokazywany był dokumentalny film Jeleny Piskariewej pt. „Żywe”. Pokazuje reakcje ośmiu kobiet, czekających w porodówce na aborcję. Przypominając, że zbrodnia zabijania dzieci nienarodzonych zaczęła się od dekretu Lenina, zezwalającego na dokonywanie aborcji, duchowny stwierdził, że Rosja stoi przed wielkim problemem pokuty w życiu społecznym. Doprowadziłaby ona do uwrażliwienia sumień na wartość życia. W tym kontekście wskazał na Maltę i Polskę jako europejskie kraje, gdzie prawo chroni życie i zaapelował do rosyjskich polityków, aby zaczęli zmieniać prawo także u siebie. Jeśli nie postawimy tamy aborcji, Bóg zetrze nas z ziemi, zakończył swe wystąpienie o. Smirnow.

...

,,Zaledwie 447 tys rocznie" dzieci morduja. Co to jest! Swoista tamtejsza ,,normalnosc". To kraj szatana. Co maja w sobie to daja tobie. Teraz Syrii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:57, 17 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Obrońcy życia organizują wyprawki dla noworodków z ubogich rodzin
Obrońcy życia organizują wyprawki dla noworodków z ubogich rodzin

|
KAI |
dodane 17.12.2016 09:50 Zachowaj na później

Honza Soukup / CC 2.0


Do sprezentowania ubogim kobietom ciężarnym wyprawek dla dziecka zachęca Ewa Kowalewska z Human Life International-Polska (HLI). Obrończyni życia przypomniała, że w Polsce, mimo tzw. becikowego, zasiłku macierzyńskiego, pomocy społecznej i programu „500 plus”, ciąża u kobiet z najtrudniejszych środowisk „powoduje sytuacje beznadziejne”.

Kowalewska zaapelowała w imieniu Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia HLI Polska o pomoc dla matek w najtrudniejszej sytuacji, aby mogły bezpiecznie urodzić dziecko i się nim opiekować.

„W sytuacji kobiet, które pochodzą z najtrudniejszych środowisk, ciąża bardzo często powoduje sytuacje beznadziejne. One nie mogą oczekiwać wsparcia od swoich rodzin, tam spotyka je tylko przemoc, opary alkoholu i obojętność. Szukanie ciepła, serdeczności i miłości w ramionach nieodpowiedzialnego mężczyzny często kończy się ciążą i porzuceniem, albo kolejnym uzależnieniem i dalszą przemocą” – napisała Kowalewska w biuletynie Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia HLI.

Zauważyła, że wiele poczętych dzieci uratował zasiłek „500 plus” i zasiłek macierzyński. „Te pieniądze dają pierwsze oparcie, możliwość przeżycia po urodzeniu dziecka” – podkreśliła. Zaznaczyła jednocześnie, że z powodu nieświadomości prawie żadna kobieta z trudnych środowisk, nie dostaje „becikowego”, chociaż, jak zauważa, właśnie dla niej i jej dziecka jest najbardziej potrzebne.

„Wszystkie zasiłki kobieta może otrzymać dopiero po urodzeniu dziecka, jak załatwi wiele formalności. Można i trzeba jej w tym pomóc, ale pieniądze otrzyma dopiero po dwóch miesiącach, jak dobrze pójdzie. Załatwienie alimentów trwa co najmniej pół roku. Pożyczyć nie ma od kogo, a żyć trzeba” – konstatuje obrończyni życia i podkreśla, że pomimo wszystkich zasiłków, kobieta ciężarna w najtrudniejszej sytuacji życiowej pozostaje bez pomocy i zabezpieczenia w czasie ciąży, porodu i zaraz po urodzeniu dziecka.

Kowalewska przypomniała, że każda matka, która urodziła, przynosi do szpitala tzw. wyprawkę, aby dziecko ubrać i zawinąć, gdy jedzie do domu. „Te ubogie kobiety takiej wyprawki nie mają i nie mają za co jej kupić. Aby mogły spokojnie urodzić, trzeba im taką wyprawkę sprezentować” – zachęciła.

...

To wazne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:16, 19 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Maciej Maleńczuk zaatakował prolajfera
Maciej Maleńczuk zaatakował prolajfera

Wojciech Teister
dodane 19.12.2016 14:31

Maciej Maleńczuk
Bieniecki Piotr / CC-A 4.0


Obrońca życia został uderzony w twarz. Agresywny piosenkarz zachęcał do siłowego rozprawienia się z pikietą pro-life i chwali się tym na Facebooku.

Do niespotykanej sytuacji doszło w sobotę na krakowskim rynku. W południe odbywały się tam równolegle dwa niezależne zgromadzenia: pikieta obrońców życia (której organizatorem był Łukasz Konieczny) oraz demonstracja KOD, której jednym z uczestników był piosenkarz Maciej Maleńczuk. W pewnym momencie Maleńczuk podszedł do Koniecznego i zaatakował prolajfera - najpierw słownie, później fizycznie.

- Podszedł do mnie i zaczął krzyczeć, pytając co mamy wspólnego ze zgromadzeniem KOD, nie dając jednak szansy odpowiedzi. Chciałem zapytać skąd założenie, że musimy mieć jakiś związek z działaniami KOD? Kiedy organizowaliśmy naszą pikietę, nie wiedzieliśmy, że w tym samym czasie na Rynku pojawią się KODowcy. Maleńczuk nie chciał jednak rozmawiać, zniszczył jeden z naszych banerów i uderzył mnie w żuchwę. Jako że nieopodal stał patrol policji, poprosiłem o interwencję. Funkcjonariusze podeszli do Maleńczuka, zapytali czy chce się z nimi wybrać na komisariat, na co ten odpowiedział, że nie i uciekł. Policjanci stwierdzili, że mają go na oku, ale chwilę później - jak powiedzieli - "rozmył się w tłumie" - opowiada w rozmowie z Gosc.pl Łukasz Konieczny.

Co ciekawe, Maleńczuk swoim agresywnym zachowaniem pochwalił się na Facebooku, zachęcając do siłowego rozprawienia się z prolajferami:

Poszkodowany zamierza wytoczyć Maleńczukowi proces z oskarżenia prywatnego.

...

Ten zwyrodnialec powinien siedziec. Starczy na ryj spojrzec. Strach zeby chodzil po ulicach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:34, 20 Gru 2016    Temat postu:

Dramat w Łodzi. Kobieta przez kilka tygodni chodziła w ciąży bliźniaczej z jednym martwym dzieckiem

Dzisiaj, 20 grudnia (16:16)

Łodzianka chodziła w ciąży bliźniaczej z jednym, martwym dzieckiem. Teraz Prokuratura Regionalna w Łodzi sprawdza, czy w czasie ciąży nie doszło do narażenia bliźniąt na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. W tej sprawie przesłuchano już pierwszych świadków.
zdjęcie ilustracyjne
/Christian Beutler/KEYSTONE /PAP


Przesłuchaliśmy pierwszych świadków w tej sprawie i są to osoby, które mają wiedzę na temat zdarzenia - mówi reporterce RMF FM rzecznik łódzkiej Prokuratury Regionalnej - Krzysztof Bukowiecki. Przesłuchaliśmy zarówno rodzinę, jak i personel medyczny. Mamy również dokumentację medyczną i czekamy na powołanie zespołu biegłych medyków, którzy sprawdzą, w jaki sposób ciąża była prowadzona i czy nie doszło do zaniedbań. Ci specjaliści otrzymają zabezpieczone przez nas dokumenty i będą musieli przeprowadzić analizę pod kątem medycznym. Od wyników ich pracy będzie zależało, czy w tej sprawie ktoś usłyszy ewentualne zarzuty - dodaje Bukowiecki.

Prokuratorskie śledztwo już nie zmieni faktu, że pani Aleksandra z Łodzi przez kilka tygodni chodziła w ciąży z martwym dzieckiem. Straciła jednego syna, a drugi - urodził się chory. Tę dramatyczną historię opisuje Dziennik Łódzki, który podaje, że przed porodem kobieta badała się regularnie i nie wykryto u niej żadnych nieprawidłowości.

W dniu, kiedy ciężarna poczuła się gorzej, skorzystała z prywatnej wizyty u lekarza. Wtedy okazało się, że jedno z jej dzieci nie żyło od dwóch do sześciu tygodni. Przyczyną mógł być tzw. zespół podkradania, czyli sytuacja, w której jedno z bliźniąt pobiera wszystkie substancje odżywcze, a drugie dziecko nie może normalnie rozwijać się. Na wcześniejszych badaniach lekarze nie wykryli tego problemu, choć pani Aleksandra była również na specjalistycznych kontrolach w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki.

Poród przez cesarskie cięcie odbył się w połowie września 2015 roku. Wówczas okazało się, że jedno dziecko nie żyje, a drugie jest chore. Jasio urodził się w stanie śmierci klinicznej - mówi gazecie pani Aleksandra. Dwie trzecie jego mózgu zostało uszkodzone. Późniejsze badania wykazały, że chłopiec ma mózgowe porażenie dziecięce, padaczkę, oczopląs i inne schorzenia.

Jaś nie potrafi sam wyciągnąć rączki po zabawkę, sam nie usiądzie, nie przewraca się, nie raczkuje - przyznaje pani Aleksandra.

Dziecko słabo widzi, ale zaczęło rozpoznawać rodziców. Obydwoje walczą o jego zdrowie i prowadzą rehabilitację, która przynosi efekty.

APA

RMF FM/Dziennik Łódzki
Agnieszka Wyderka

...

Czyli co? Niechlujstwo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:17, 20 Gru 2016    Temat postu:

Kierownictwo PiS na Jasnej Górze modli się za ojczyznę
20 grudnia 2016, 20:40
Kierownictwo PiS, w tym prezes partii Jarosław Kaczyński, premier Beata Szydło i marszałek Sejmu Marek Kuchciński, udali się do Sanktuarium na Jasnej Górze, aby pomodlić się za ojczyznę.

Jak podaje serwis SE.pl politycy wraz z wiernymi brali udział w apelu jasnogórskim przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Na Jasnej Górze, w miejscu ważnym dla wierzących Polaków, modlili się za ofiary zamachu terrorystycznego w Berlinie, do którego doszło w czasie jarmarku bożonarodzeniowego. W zamachu zginął polski kierowca tira, został zabity przez terrorystę.

Politycy PiS - podaje SE.pl - modlili się też w intencji Polski, by rozwiązać napiętą od kilku dni sytuację polityczną w kraju.

PAP, SE.pl

...

Maja olbrzymiego stracha. Ale to jest obluda na pokaz. Zjezdzaja po rowni pohylej od czasu zniszczenia ochrony zycia. To byla ostatnia szansa. Teraz juz tylko upadek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136833
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:34, 21 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Co zdecydowało o zwycięstwie Donalda Trumpa?
Co zdecydowało o zwycięstwie Donalda Trumpa?

MG /lifenews.com
dodane 21.12.2016 13:50

markn3tel / CC 2.0


Wybory w USA były referendum w sprawie aborcji.

Po raz pierwszy kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych może być nazywana referendum w sprawie aborcji. Kandydaci na prezydenta otwarcie mówili o swoich poglądach dotyczących zabijania nienarodzonych. W poprzednich kampaniach kandydaci starali się, jak najmniej poruszać drażliwe tematy. Ta była zdecydowanie inna.

Hillary Clinton uczyniła z prawa do zabicia dziecka, nawet tuż przed narodzeniem, sztandarowe hasło. Pomimo poruszenia i skandalu, jakie wywołała wiadomość, że gigant aborcyjny sprzedaje części zabitych dzieci, Clinton nadal chciała finansowania Planned Parenthood z pieniędzy podatników.

Amerykanie 20 października 2016 roku podczas debaty usłyszeli słowa Donalda Trumpa: "Myślę, że to straszne. Jeśli pójdziecie za tym, co mówi Hillary, w dziewiątym miesiącu ciąży będzie można wziąć dziecko i rozerwać je poza łonem matki, w dodatku tuż przed jego urodzeniem. Teraz, możecie mówić, że to jest okay i Hillary może mówić, że to jest okay, ale dla mnie to nie jest okay. Bo bazując na tym, co ona mówi i w którym kierunku podąża i gdzie była, to będzie można wziąć i rozerwać dziecko poza łonem matki. W dziewiątym miesiącu. W ostatnim dniu. Tego nie można zaakceptować".

Krajowy sondaż wyborców, przeprowadzony 8 listopada 2016 przez spółkę Inc./Women Trend, pokazał, że w zasadzie połowa wyborców (49%) stwierdziła, że podejście kandydatów ws. aborcji miało decydujący wpływ na oddawany głos. 31% wyborców stwierdziło, że głosowało na kandydatów, którzy sprzeciwiali się aborcji. 18% głosowało na tych, którzy byli za zabijaniem nienarodzonych. To aż 13 % różnicy. Trzeba przyznać, że sprawa aborcji w dużym stopniu przesądziła o wyborach.

Wpływ na wybory musiało mieć też zaangażowanie organizacja National Right to Life (Narodowe Prawo do Życia), która wysłała 3,3 miliony broszur, wykonała 5 milionów telefonów, wysłała 3 miliony maili i dotarła do 9,2 milionów odbiorców mediów społecznościowych.

8 listopada w USA przeprowadzono nie tylko wybory, ale referendum ws. życia nienarodzonych. Clinton przegrała, Trump wygrał, dzieci również wygrały.

...

Niebywale! 13 % psychopatow glosowalo na Clintone bo podoba im sie mordowanie dzieci... Ale 18 % na Trumpa bo ich to szokuje! Zaskakujaca przewaga dobra. Czyli Trump byc moze WYGRAL BO POPARL ZYCIE! Gdyby kluczyl i mowil o ,,kompromisach" to z tych 5 % przewagi czyli do 7 mln ludzi MOGLO ZABRAKNAC I MORDERCZYNI BYLA BY U KORYTA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 14 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy