Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:07, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Abp Hoser: Brak szacunku dla ludzkiego ciała jest wyrazem braku wiary
Abp Hoser: Brak szacunku dla ludzkiego ciała jest wyrazem braku wiary
|
KAI |
dodane 03.11.2016 07:35
Na zdjęciu: Kolumbarium na cmentarzu komunalnym w Koszalinie.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
Duchowny przypomniał, że traktowanie ludzkiego ciała jako materiał do utylizacji, nie jest w historii niczym nowym.
Brak szacunku dla ludzkiego ciała jest wyrazem braku wiary - zwrócił uwagę abp Henryk Hoser. W Dzień Zaduszny bp warszawsko-praski modlił się wieczorem za zmarłych w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika.
W homilii przypomniał, że celem ludzkiego życia jest wieczne szczęście. – Choć nasze ciało i dobra materialne ulegają zniszczeniu, czego najmocniej doświadczamy w czasie kataklizmów i wojen, to jednak człowiek nosi w sobie pierwiastek duchowy który jest nieśmiertelny. Nie jesteśmy zatem bytami zmierzającymi do śmierci, ale do pełni życia – podkreślił abp Hoser.
Przywołując przykład pierwszych chrześcijan zaapelował o szacunek dla ludzkiego ciała. – Katakumby gdzie składano zmarłych uważane były za swego rodzaju sypialnie czyli miejsca oczekiwania na zmartwychwstanie całego człowieka a więc jego ducha i jego ciała. Tymczasem dziś coraz częstsze są kremacje i rozsypywania ludzkich prochów po ziemi czy morzu. Bywa również tak, że urny z prochami nie są nawet odbierane z domów pogrzebowych – ubolewał duchowny. Stwierdził, że za tego rodzaju postawami kryje się zupełny brak nadziei na przyszłość a więc również brak wiary w życie wieczne.
Zwrócił uwagę, że brak szacunku dla ludzkiego ciała, jest tak naprawdę konsekwencją braku szacunku dla ludzkiego życia. – Traktowanie ciała jako swego rodzaju materiał do utylizacji nie jest w historii niczym nowym. Już hitlerowcy robili z niego portmonetki, a z ludzkich włosów materace – ostrzegł duchowny.
Bp warszawsko-praski podkreślił, że zgodnie z tradycją chrześcijańską ludzkiemu ciału należy się szacunek. - Każdy człowiek ma prawo spoczywać w miejscu poświęconym, bez względu czy będzie to cmentarz czy kolumbarium. Jeśli jednak już ktoś zdecyduje się na kremację, niech to będzie dokonane z szacunkiem dla osoby która w tym ciele żyła i zgodnie z naszą wiarą je odzyska – zaapelował abp Hoser.
Zachęcając do modlitwy za zmarłych przypomniał, że w dniach od 1 do 8 listopada można uzyskać dla nich odpust zupełny. – Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi bez wyjątku, nie wszyscy jednak od razu mogą osiągnąć niebo, stąd czyściec gdzie dusze wypłacając się Bożej sprawiedliwości za swoje winy – powiedział kaznodzieja zachęcając, by przyjść im z pomocą.
...
Skoro zywe dziecko jest njczym to co tam martwe cialo. Bestialstwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:16, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Trojaczki przyszły na świat w Śląskiem. Razem z mamą testują fotel do "kangurowania"
Trojaczki przyszły na świat w Śląskiem. Razem z mamą testują fotel do "kangurowania"
Dzisiaj, 3 listopada (18:43)
Trojaczki - Marta, Wiktoria i Jowita - przyszły na świat w Rudzie Śląskiej. Były wcześniakami, urodziły się w 30 tygodniu ciąży. Dziewczynki są silne, same oddychają, a ich stan jest dobry - poinformował Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej. Jowita ważyła 1480g, Marta 1280g, a Wiktoria 1300g.
W Rudzie Śląskiej na świat przyszły trojaczki
/Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej /
W domu Pani Aleksandry Jarząbek-Buły czeka na siostry 4-letni chłopiec. Jest przygotowany na to, że w jego otoczeniu pojawi się trójka niemowlaków.
Matka trojaczków jako pierwsza testuje nowy fotel do tzw. "kangurowania". Wygląda jak zwykły fotel, jednak jego przeznaczenie jest zupełnie inne. Dzięki niemu matka ma lepszy kontakt z dziećmi, przede wszystkim z wcześniakami. Bliski kontakt daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Kangurowanie jest metodą terapii, polegającą na kontakcie "skóra do skóry".
Fotel do "kangurowania"
/Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej /
Pierwsze dziecko urodziłam siłami natury, dlatego cesarskie cięcie było dla mnie nowym doświadczeniem, ale już czuję się dobrze - mówi Aleksandra Jarząbek-Buła, mama trojaczków. Na dzieci czekają już łóżeczka i foteliki. My czekamy, aż dziewczynki przybiorą na wadze, w szpitalu spędzamy w mężem jak najwięcej czasu z córkami - dodała.
Rudzki szpital jest znany z odbierania mnogich ciąż. W lipcu urodziły się tutaj czworaczki.
...
To cieszy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:04, 04 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » OI: A jednak poparcie dla całkowitego zakazu aborcji znacznie wzrosło
OI: A jednak poparcie dla całkowitego zakazu aborcji znacznie wzrosło
Ordo Iuris
dodane 28.10.2016 14:12
Dziecko ok. 8 tygodni od poczęcia
[link widoczny dla zalogowanych]
Sondaże CBOS pokazują, że sprzeciw Polaków wobec aborcji znacznie wzrósł od czasu, kiedy w 2011 r. zgłoszono pierwszą inicjatywę obywatelską przewidującą zakaz aborcji. Jednocześnie spada liczba osób, które zapewniając o poparciu dla pełnej ochrony życia, sprzeciwiały się zakazowi aborcji. Co ciekawe, publikowane ostatnio fragmentaryczne wyniki badań sondażowych z ostatnich lat służyły dowodzeniu przeciwnej tezy, wedle której postawę pro-life przyjmuje mniej Polaków niż jeszcze kilka lat temu.
Na stronie internetowej Fundacji „Jeden z nas” opublikowano wyniki badań i analiz dowodzących rzekomego spadku poparcia dla ochrony życia od 2011 roku. Zdaniem fundacji, te badania wykazują „negatywny wpływ konfrontacyjnej i polaryzującej się debaty” wokół projektów obywatelskich na postawy Polaków w kwestii aborcji. Przedstawiona argumentacja obciążona jest jednak poważnymi, podstawowymi błędami metodologicznymi. W rzeczywistości sprzeciw wobec aborcji rośnie systematycznie od lat.
Argumentacja analizy przedstawionej przez „Jeden z nas” zbudowana jest na błędnym założeniu, że w ostatnich latach nastąpił znaczny spadek liczby osób deklarujących, że „zawsze i niezależnie od okoliczności, życie ludzkie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci”. Swoje wnioski fundacja wywodzi z wyników sondażu CBOS z 2011 r., w którym 86 proc. respondentów poparło takie stanowisko. Autorzy analizy zapominają jednak wspomnieć, że sondaż CBOS dotyczył recepcji nauczania Jana Pawła II, a połowa respondentów przed zadaniem pytania usłyszała fragment wypowiedzi papieża na temat ochrony życia. Nic dziwnego, że żaden wcześniejszy, ani późniejszy sondaż, nie potwierdził uzyskanych wyników.
Miarodajne dla właściwej analizy są jednak sondaże wcześniejsze – w przeprowadzonym w 2007 r. badaniu OBOP za pełną ochroną życia od momentu poczęcia opowiedziało się 71 proc. Polaków. Co prawda, po dziewięciu latach ten odsetek spadł i w marcowym sondażu CBOS z 2016 r. wynosił 66 proc., jednak w tym samym czasie wyraźnie wzrósł odsetek respondentów, którzy sprzeciwiają się aborcji. Liczba przeciwników aborcji eugenicznej wzrosła blisko o połowę (z 21 proc. do 30 proc.), a wzrost sprzeciwu wobec aborcji odnotowano w przypadku wszystkich obecnych przesłanek aborcyjnych. W praktyce oznacza to, że coraz więcej osób wiąże pełną ochronę życia z całkowitym zakazem aborcji. Na skutek toczącej się wokół inicjatyw obywatelskich debaty spada liczba osób, które zapewniając o poparciu dla pełnej ochrony życia, sprzeciwiały się zakazowi aborcji. Rośnie natomiast grupa świadomie i konsekwentnie opowiadająca się za obroną życia poprzez zakaz aborcyjnego zabijania dzieci.
Fundacja „Jeden z nas” przytacza w swej analizie sondaż pracowni Ipsos, według którego poparcie dla pełnej ochrony życia spadło do zaledwie 43 proc.. Z perspektywy metodologicznej, reprezentatywność tego badania dla trwałych postaw Polaków budzi jednak uzasadnione wątpliwości. Badanie opinii publicznej przeprowadzono bowiem bezpośrednio po odrzuceniu przez Sejm obywatelskiego projektu „Stop aborcji”, w warunkach silnych, chwilowych emocji, nasilanych przez media oraz w sytuacji dysonansu i zaskoczenia, związanego z odrzuceniem przez większość parlamentarną projektu chroniącego życie. Na podstawie przedstawionych danych trudno określić sposób realizacji sondażu i to, czy jego wyniki są porównywalne z wcześniejszymi badaniami (prowadzony przez inne pracownie).
Co więcej, przeprowadzony w tym samym czasie sondaż IBRiS wykazał, że mimo szerokiej kampanii proaborcyjnej widocznej w mediach aż 48 proc. polskich kobiet popierało wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji z zachowaniem możliwości ratowania życia matki. Stanowi to znaczny wzrost poparcia dla prawnej ochrony życia w porównaniu z cytowanymi badaniami CBOS z marca. Fundacja „Jeden z nas” nie tylko pomija to badanie, ale również nie podaje, czy w przytaczanym przez nią sondażu Ipsos zapytano o poparcie dla zakazu aborcji i o poszczególne przesłanki oraz czy poparcie dla ich likwidacji wzrosło.
Niejednoznaczność przeprowadzanych badań sondażowych pogłębiona jest zróżnicowaniem zadawanych pytań, spośród których wiele jest nieprecyzyjnych. Pytania dotyczą często ogólnego postulatu ochrony życia oraz liberalizacji lub zaostrzenia prawa, bez głębszego wyjaśnienia tych pojęć. W grupie analizowanych badań jedynie sondażowe pytanie o poparcie dla całkowitego zakazu aborcji z zachowaniem możliwości ratowania życia matki spełniało metodologiczny postulat jednoznaczności.
Jednak nawet wobec niejasności zadawanych pytań, trend wzrostu poparcia dla prawnej ochrony życia jest wyraźny. Analizując badania CBOS, w których respondenci pytani byli o poparcie dla utrzymania aktualnych rozwiązań ustawowych, ich liberalizację lub zaostrzenie (bez wyjaśnienia, co te pojęcia oznaczają w praktyce), w perspektywie czteroletniej (2012 do 2016) można zaobserwować wyraźny wzrost poparcia dla obowiązujących norm prawnych chroniących życie w prenatalnej fazie rozwoju (z 49 proc. do 62 proc.) oraz spadek poparcia dla poszerzenia dopuszczalności aborcji, aż o jedną trzecią (z 34 proc. do 23 proc.).
Jednoznaczny, pozytywny trend wzrostowy w poparciu dla rzeczywistej, prawnej ochrony życia dzieci w prenatalnym okresie rozwoju, przypada zatem na okres podjęcia przez polskie organizacje społeczne aktywnych działań ukazujących prawdę o zbrodniczej naturze aborcji, jej przebiegu i cierpieniu dzieci poddawanych aborcyjnym zabiegom. Tocząca się debata publiczna oraz przeprowadzane inicjatywy obywatelskie wpłynęły na świadomość Polaków, którzy coraz mocniej wiążą ogólny postulat ochrony życia z konkretnym jego urzeczywistnieniem poprzez prawną ochronę życia dzieci na prenatalnym okresie rozwoju i zakazem dokonywania aborcji.
...
To sa zbrodnicze manipulacje. Jak ktos mi mowi ze popiera obecny kompromis to ja mowie. Czyli mordowanie chorych dzieci jest w porzadku?
NIE! NIE! Czyli jak zapytac konkretnie to nie popieraja. Takie sondaze to skandal. Po pierwsze ludzie NIE ZNAJA USTAW WIEC JAK MOGA POPIERAC COS CZEGO NIE ZNAJA! Po drugie wiekszosc ludzi nie jest obdarzonych logika. Zyja w sprzecznosciach. Jak juz to pytac konkretnie. Po trzecie to nie jest temat na glosowania czy zabijac chore dzieci bo odpowiedz jest tylko jedna. Pewnie w III Rzeszy w refrendum na pytanie czy usunac ze swiata wadliwe rasy byla by odpowiedz TAK! I CO Z TEGO?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:57, 04 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Ciężarna pasażerka promu skarżyła się na bóle. Poleciał po nią śmigłowiec Marynarki Wojennej
Ciężarna pasażerka promu skarżyła się na bóle. Poleciał po nią śmigłowiec Marynarki Wojennej
Dzisiaj, 4 listopada (10:59)
Załoga śmigłowca ratowniczego W-3RM Anakonda z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej ewakuowała w nocy kobietę w ciąży. Obywatelka Szwecji uskarżała się na silne bóle brzucha. Została podjęta z pokładu promu i bezpiecznie przetransportowana na ląd.
W tym roku to już piętnasta akcja ratownicza z udziałem statku powietrznego Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Od początku lat 90-tych lotnicy morscy uczestniczyli w 601 takich akcjach udzielając pomocy 318 osobom.
/foto. kmdr ppor. Czesław Cichy/dgrsz.mon.gov.pl /
W środku nocy o godzinie 2:55 załoga śmigłowca pełniąca dyżur na lotnisku w Darłowie została zaalarmowana, że na pokładzie promu Stena Spirit znajduje się ciężarna pasażerka, która skarży się na silne bóle brzucha.
Prom wypłynął z Karlskrony do Gdyni i znajdował się około 70 km na północ od Łeby.
Kobietę przy pomocy noszy wciągnięto na pokład śmigłowca i przekazano ratownikom medycznym, który czekali w karetce na lotnisku w Gdyni Babich Dołach.
...
Zycie trzeba chronic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:27, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Urodził się w lipcu, jako wcześniak. Ma już za sobą dwie chemie
Urodził się w lipcu, jako wcześniak. Ma już za sobą dwie chemie
Czwartek, 3 listopada (14:39)
"Staś jest naszym jedynym synem. Wymarzonym, wymodlonym. Od momentu jego przedwczesnych narodzin walczymy o niego ze wszystkich sił... Ale tym razem sami nie damy rady. Musimy prosić o pomoc ludzi dobrej woli" - apelują rodzice maleńkiego Stasia, który walczy z siatkówczakiem. Chłopiec ma już za sobą dwie chemie. Teraz czeka na operację w Stanach Zjednoczonych, jednak specjalistyczne leczenie kosztuje. Nawet ponad 1,5 miliona złotych!
Ratujmy oczy Stasia
/Facebook
Staś urodził się w Kielcach dwa miesiące przed terminem, w 32. tygodniu ciąży, dostał 8 punktów w skali Apgar, a zamiast ciepłych ramion mamy - inkubator.
Po trzech dniach Staś stracił oddech. Na szczęście rodzice nie stracili wiary, że płuca maleństwa podejmą pracę. Po dwóch dniach modlitw synek zaczął samodzielnie oddychać! - opisują na Facebookowym profilu Oczy Stasia bliscy chłopca.
Po miesiącu walki Staś wraz z rodzicami opuścił szpital. Rozpoczął się etap ciągłych kontroli i badań. Już podczas pobytu w szpitalu u Stasia wykryto bowiem szmery w sercu. Maleństwo miało otwarty otwór owalny. Jego niedojrzałe jeszcze serduszko walczyło, by dostosować się do nowej sytuacji, jaką stał się przedwczesny poród.
Ale to - jak się potem okazało - wcale nie był koniec problemów ze zdrowiem Stasia. W 8. tygodniu życia podczas badania pani doktor odkryła płyn pod siatkówką. Wówczas tylko w jednym oczku. Zlecono dodatkowe badanie. Po 3 dniach Staś trafił do Centrum Zdrowia Dziecka.
Ratujmy oczy Stasia
/Facebook
Badanie dna oka potwierdziło przerażającą diagnozę - SIATKÓWCZAK OBUOCZNY!
Stasia przyjęto na oddział, wykonano rezonans, lekarze stwierdzili, że trzeba rozpocząć chemię ogólną. We wrześniu w prawym oczku chłopca guz miał 2,5 milimetra, w lewym - pojawił się naciek.
Staś przeszedł już dwie chemie. Pierwszą otrzymał w połowie września - gdyby na świat przyszedł w 40. tygodniu ciąży, a nie jako wcześniak, miałby wówczas zaledwie 14 dni!
Staś toczy nierówną walkę z rakiem. Rodzice chcą, by tę wojnę o zdrowie i życie syna pomógł im wygrać dr Abramson z Nowego Jorku. Specjalistyczna klinika pomogła już nie jednemu dziecku z Polski. Bliscy Stasia wierzą, że i teraz będzie podobnie. Koszty leczenia w Stanach Zjednoczonych są jednak gigantyczne - dlatego rodzice Stasia proszą o wsparcie wszelkiego rodzaju.
Leczenie w Nowym Jorku może kosztować nawet i półtora miliona złotych. Rozpoczęto już zbiórkę pieniędzy, aby Staś mógł wyzdrowieć. Na koncie fundacji jest na razie jedna trzecia potrzebnej kwoty. Przyłączycie się? Udostępnijcie informację innym. Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie TUTAJ>>>
Fundacja Rycerze i księżniczki
/Facebook
***
FUNDACJA RYCERZE I KSIĘŻNICZKI
UL. ZAGÓJSKA 2/4 /85
04-101 Warszawa
PKO Bank Polski SA
90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
tytułując przelew:
"DAROWIZNA DLA STASIA"
Do wpłat zagranicznych
Swift:BPKOPLPW 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
IBAN: PL90102010420000890203244142
tytułując przelew:
"DAROWIZNA DLA STASIA"
SMS o treści STAS na nr. 79567
za 9zł netto (11,07zł brutto)
SMS o treści STAS na nr. 76567
za 6zł netto (7,38zł brutto)
...
Oczywiscie leczyc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:00, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Za życiem": To nie jest program ochrony życia
|
KAI |
dodane 03.11.2016 17:21
Kaja Godek, członek zarządu fundacji Życie i Rodzina
Henryk Przondziono /Foto Gość
To program socjalny gwarantujący pewne niewielkie zasiłki - powiedziała KAI Kaja Godek członek zarządu fundacji Życie i Rodzina, odnosząc się do rządowego projektu ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin pod nazwą "Za życiem".
Kaja Godek zaznaczyła w rozmowie z KAI, że projekt został napisany po to, by nie wprowadzać zakazu aborcji. "To nie jest program ochrony życia, to program socjalny gwarantujący pewne niewielkie zasiłki" - powiedziała, porównując, że to tak jakby walczyć z niewolnictwem wykupując poszczególnych niewolników, zamiast wprowadzić zakaz niewolnictwa.
Jak zauważyła działaczka fundacji Życie i Rodzina z budżetem państwa może być różnie i nie wiadomo, czy np. w przypadku krachu, rządzący nie zrezygnowaliby ze świadczeń na rzecz dzieci, co nie powinno im nawet wówczas odbierać prawa do urodzenia się. "Dla mnie jest jasne, że prawo to jest bezwarunkowe i jest podstawą funkcjonowania państwa" - stwierdziła, dodając, że jeśli nie zabezpiecza się prawa do życia dla każdego dziecka, to znaczy, że państwo nie funkcjonuje poprawnie.
Zdaniem proliferki lepszym rozwiązaniem byłoby zwolnienie potrzebujących rodzin od płacenia podatków. "Dlaczego zabierać ludziom pieniądze w postaci podatków, a potem wypłacać ich część w postaci jałmużny, zamiast np. zwolnić ludzi choć z części podatków?" - pytała, podkreślając, że miałoby to również pozytywne skutki psychologiczne, ponieważ pieniądze, które rodzina sama zarobi i które nie zostaną jej odebrane, budują poczucie wartości i panowania nad swoim losem, pomimo problemów.
Jak zapowiedziała premier Beata Szydło, w spocie zamieszczonym na stronie Kancelarii Prezydenta, projekt jest pierwszym krokiem w pomocy kobietom w tzw. trudnej ciąży. "Państwo musi pomagać, państwo musi wspierać i stać po stronie tych wszystkich, którzy tej pomocy potrzebują. To jest kompleksowy program wsparcia, począwszy od opieki medycznej, poprzez psychologiczną, przez ośrodki, centra koordynacyjno-opiekuńczo-wychowawcze" - zapowiada szefowa rządu.
W projekcie podkreślono, że do 31 grudnia 2016 r., Rada Ministrów przyjmie program kompleksowego wsparcia dla rodzin, który zostanie przygotowany w oparciu o odrębne przepisy.
Rada Ministrów przyjęła wczoraj projekt ustawy „Za życiem”, który skierowano do Sejmu. Ustawa określa uprawnienia kobiet w ciąży i ich rodzin do wsparcia w zakresie dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej i do instrumentów polityki na rzecz rodziny.
Jeden z postulatów przewiduje, że tytułu urodzenia ciężko chorego dziecka przysługiwać będzie jednorazowe świadczenie w wysokości 4 tys. zł, bez względu na dochody rodziców.
...
Jesli zamiast dobra robi sie ,,cos innego" to nazywamy to ZŁEM! Logika obowiazuje.
Jesli osobnicy ktorzy sa winni odrzucenia ochrony zycia chorych dzieci wymyslaja haselko ,,za zyciem" to jest to miara ich podlosci. Owszem chodzi o to aby media mielily te dwa slowa ,,za zyciem" aby wtloczyc ludziom klamstwo. Ale jest tu tez dazenie psychopatow do racjonalizacji zbrodni. Psychol mordujacy chore dzieci wrzeszczy ,,jestem zaczyciem" i morduje... Dlaczego? Nikt raczej nie chce byc morderca wiec chce zakrzyczec swoje zbrodnie. Ale nic z tego. Juz od 2006 dzieki wam sa te dzieci mordowane. 666 rocznie przez 10 lat uzbieralo sie 6660. Jestescie masowymi mordercami. Odpadami najgorszego sortu. Brzydze sie na was nawet patrzec.
Miejcie swiadomosc ze nie ogladam tv aby nie patrzec na ,,politykow" i ,,dziennikarzy". Odrzuca mnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:23, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
2-miesięczny Igorek ma pękniętą podstawę czaszki i siniaki. Rodzice twierdzą, że wypadł z łóżeczka
2-miesięczny Igorek ma pękniętą podstawę czaszki i siniaki. Rodzice twierdzą, że wypadł z łóżeczka
Dzisiaj, 6 listopada (09:04)
Aktualizacja: Dzisiaj, 6 listopada (10:02)
Do szpitala w Łodzi trafiło 2-miesięczne niemowlę. Chłopca przywieźli rodzice. Twierdzą, że synek wypadł z łóżeczka. Lekarze mieli jednak poważne wątpliwości i zawiadomili policję.
Do szpitala w Łodzi trafiło 2-miesięczne niemowlę (zdj. ilustracyjne)
/ Jörg Lange /PAP/EPA
W sobotę około godziny 22:00 do szpitala dziecięcego przy ul. Spornej w Łodzi zgłosiła się para ze swoim dwumiesięcznym synkiem.
30-letnia Anna K. i 26-letni Łukasz K. ze Zgierza powiedzieli, że dziecko wypadło z łóżeczka z wysokości około 40 cm.
Po przebadaniu malucha lekarze stwierdzili pękniętą podstawę czaszki, sińce na rączkach i na buzi. Niektóre zasinienia były stare. Lekarze uznali, że obrażenia te nie mogły powstać w wyniku upadku.
Zgłosili sprawę na policję, rodzice zostali zatrzymani. Tego wieczoru oboje pili alkohol, choć nie byli pijani.
...
Nie raz juz ,,upadał".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:13, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Niewolnica ISIS o poczętym z gwałtu dziecku mówi: "To jest mój syn, nie ich"
Niewolnica ISIS o poczętym z gwałtu dziecku mówi: "To jest mój syn, nie ich"
MG/cnn.com
dodane 05.11.2016 17:00
DeeAshley / CC 2.0
Umm Al'aa, kobieta pochodząca z Iraku, złożyła przysięgę, że nigdy nie powie swojemu synowi, kto jest jego ojcem. Nie powie mu, że została zgwałcona przez bojownika ISIS, gdy była w niewoli u terrorystów.
Umm Al'aa naprawdę nazywa się inaczej, ale by chronić rodzinę, taki pseudonim nadali jej w wiadomościach CNN.
Kobieta ma obecnie 40-lat. Gdy bojownicy ISIS przejęli miasto w 2014 roku, w którym mieszkała wraz z rodziną, była już matką i babcią.
Jej sąsiedzi wspierali bojowników, ale ona nie, dlatego jej rodzina znalazła się na celowniku. Najpierw zaatakowali jej córkę. Chcieli ją zgwałcić, ale jeden z przywódców, zabronił im tego. - Chcemy matkę - powiedział.
Kilka dni później Umm Al'aa została porwana przez bojowników na rynku. - Kazali mi wsiąść do samochodu, myślałam, że mnie zabiją" - wspomina.
Oni postanowili zrobić z niej niewolnicę. Przez 1,5 roku była więziona. Wielokrotnie bita i gwałcona.
Gdy ją uwolniono, okazało się, że jest w ciąży.
Była zdeterminowana, by ruszyć naprzód i zapomnieć o horrorze, który przeżyła. Swojego synka nazwała Mohammed na cześć swojego męża. Szczęście nie trwało długo. Jej mąż zginął podczas walk w Mosulu. - Tak bardzo mnie kochał - opowiada - jesteśmy biednymi ludźmi, ale szczęśliwymi.
...
To jest bohaterstwo. I to kobieta z dzikich ludow wzor dla niby cywilizowanego Zachodu. Nie jest on ani troche cywilizowany. To odpady ludzkie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:47, 07 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Nowy statut Papieskiej Akademii Życia
Nowy statut Papieskiej Akademii Życia
|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 05.11.2016 17:43
Roman Koszowski /Foto Gość
W Watykanie opublikowano nowy statut Papieskiej Akademii Życia, który Papież Franciszek sygnował 18 października. Będzie on ważny przez najbliższe pięć lat. Instytucję tę założył w 1994 r. św. Jan Paweł II. Jej głównym zadaniem jest podejmowanie badań nad problemami promocji i obrony ludzkiego życia, a także godności osoby.
Nadanie nowego statutu placówce ma związek z przeprowadzonymi przez Franciszka zmianami strukturalnymi w Watykanie. Od 1 września stała się ona bowiem częścią utworzonej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Od połowy sierpnia prezesem Akademii jest abp Vincenzo Paglia.
Dokument przypomina główne zadania tej instytucji. Są to przede wszystkim interdyscyplinarne badania dotyczące promocji i obrony życia ludzkiego, tworzenie kultury życia zgodnej z nauczaniem Kościoła, a także przygotowywanie jasnych i aktualnych informacji z tego zakresu dla instytucji kościelnych, biomedycznych i społecznych czy mediów.
Działalność Akademii ma przede wszystkim charakter naukowy. W szczególności chodzi o badanie różnych aspektów ochrony godności osoby w każdej fazie jej życia, o promowanie wzajemnego szacunku między osobami różnych płci i pokoleń, a także jakości życia ludzkiego. Składają się na nią wartości materialne i duchowe w perspektywie autentycznej „ekologii ludzkiej”, która z kolei pomaga przywrócić pierwotną równowagę stworzenia między osobą ludzką a całym wszechświatem. W tym zakresie Akademia ma współpracować z innymi organami Kurii Rzymskiej, a także z instytucjami naukowymi o podobnym charakterze na całym świecie.
Członkowie zwyczajni Akademii, których liczba została ograniczona do 70, będą mianowani na okres 5 lat, z możliwością przedłużenia ich mandatu na kolejną kadencję. Ponadto będą też członkowie honorowi i zewnętrzni. Specjalny status będą mieli młodzi badacze, których wiek nie może przekroczyć 35. roku życia. Wszyscy oni mają być wybierani bez jakiejkolwiek dyskryminacji religijnej spośród osób duchownych i świeckich. Winni reprezentować różne narodowości i być ekspertami w dziedzinach związanych z życiem ludzkim: medycyną, biologią, teologią, filozofią, antropologią, socjologią czy prawem. Ze względu na charakter naukowy placówki nie wolno im piastować żadnych funkcji politycznych, tak w ich krajach pochodzenia, jak i poza nimi.
Dla realizacji swoich celów statutowych Papieska Akademia Życia ma organizować corocznie walne zgromadzenie wszystkich członków. Powoływać też będzie, a później także koordynować, grupy robocze o zasięgu krajowym i międzynarodowym. Będzie również analizować prawodawstwo różnych krajów dotyczące polityki zdrowotnej i tego, co wpływa na współczesną kulturę życia. Jej badania i analizy będą publikowane i udostępniane przez środki masowego przekazu. Zadaniem Akademii będzie także organizowanie krajowych i międzynarodowych konferencji, szkoleń czy spotkań.
...
Trzeba po prostu aby byly przygotowane dokumenty na wszelkie zahadnienia zycia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:28, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Życie z piętnem zabójcy
Agata Ślusarczyk
dodane 03.11.2016 15:20
Na syndrom postaborcyjny cierpią nie tylko kobiety
Agata Ślusarczyk /Foto Gość
Na czarne parasolki reagują wściekłością. Bo ciąża to nie tylko sprawa kobiety. Wiedzą, co mówią - sami doświadczyli syndromu postaborcyjnego. Mężczyźni po przejściach.
Czarno coraz częściej robi się na ulicach Warszawy. Całkiem niedawno tysiące kobiet zebrało się przed Sejmem w proteście przeciw wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji. Żądały edukacji seksualnej i legalnej aborcji. "Moje ciało, mój wybór” - skandowały. Jakby decyzja o zabiciu dziecka była sprawą tylko jednej płci. Oto męski punkt widzenia.
Sebastian, 45 lat, pracownik usług
Coś zaczęło we mnie pękać dziesięć lat temu. Szedłem Krakowskim Przedmieściem, przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego stali obrończy życia. Pośród nich był mężczyzna. Głośno mówił: aborcja to zabójstwo!. Bardzo mnie to wtedy uderzyło. Po raz pierwszy zacząłem odczuwać jakiś dziwny niepokój.
Przeżyłem 45 lat bez świadomości, że zrobiłem coś złego. Miałem wówczas 23 lata, byłem kawalerem i prowadziłem niezobowiązujące życie. Kiedy dowiedziałem się, że moja dziewczyna jest w ciąży, natychmiast powiedziałem jej, żeby usunęła. Nie chciałem się wiązać, brać odpowiedzialności. Było mi dobrze. Tak samo zachowałem się za drugim razem.
Najtrudniej było mi przyznać się sam przed sobą i nazwać rzecz po imieniu. Byłem zabójcą. Przyjęcie tego faktu zajęło mi kilka lat. Obrończy życia, których spotykałem na ulicy, w telewizji czy radiu przebijali się przez mur mojego sumienia, że aborcja to nie "zabieg”. Myślę, że gdybym nie zaczął zbliżać się do Boga w tamtym czasie, nadal trwałbym w nieświdomości. Kiedy dotarła do mnie prawda, zostałem sam - z przykrym uczuciem bólu, piętnem zabójcy. Czułem się bardzo źle. Chciałem z kimś porozmawiać. Wiedziałem, że kobiety w takiej sytuacji mogą iść na terapię, a mężczyzna?
Pojechałem na pierwsze w Polsce rekolekcje dla osób cierpiących na syndrom proaborcyjny organizowane przez Winnicę Racheli. Podczas rekolekcji po raz pierwszy usłyszałem, że istoty, które zabiłem, były moimi dziećmi. Słowo "dziecko” już wcześniej mnie poruszało. Mimo wszystko, było to fantastyczne uczucie - uświadomić sobie, że mam dzieci. Postanowiłem nadać im imiona: Paweł i Ewa. Wiem, że one są u Boga, przebaczyły mi i czekają na mnie. Modlą się o moje zbawienie. Nie łatwo było przyjąć tą prawdę, że mimo iż zabiłem je, one mnie kochają.
Napisałem nawet do nich list. Chciałem przeczytać go publicznie podczas rekolekcji. Nie mogłem. Nigdy w życiu tak bardzo nie płakałem. Ogarną mnie straszliwy żal i tęsknota za nimi. Po rekolekcjach wszystko się uspokoiło. Jakby odeszły te złe emocje. Została tylko świadomość grzechu, zła. I… ojcowski instynkt, który się obudził.
Cały artykuł o syndromie postaborcyjnym u mężczyzn można przeczytać w 45. numerze Gościa Niedzielnego.
...
Zdecydowanie i to trzeba mowic wbrew klamstwom o tym ze to ,,sprawa kobiet".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:10, 10 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » USA: Po wyborach cieszą się obrońcy życia
USA: Po wyborach cieszą się obrońcy życia
|
KAI |
dodane 10.11.2016 12:04
Donald Trump w towarzystwie przyszłego wiceprezydenta Mike'a Pence'a i syna Barrona
SHAWN THEW /PAP/EPA
Obrońcy życia w USA mogą się cieszyć. Obok wyborów nowego prezydenta USA odbyły się 8 listopada też głosowania do Izby Reprezentantów i części Senatu. W obu izbach republikanie zdobyli większość. Szczególnie ważna jest przewaga w Senacie, gdyż tam muszą zostać potwierdzone ważne decyzje sędziów Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych.
Po śmierci sędziego Antonina Scalii, w Sądzie Najwyższym USA jest jedno miejsce wolne. Donald Trump obiecał w debacie telewizyjnej w październiku, że doprowadzi do tego, aby jak najszybciej stanowisko to zostało obsadzone i chciałby, aby nowy sędzia był taką osobą jak Scalia, który był znany ze swych konserwatywnych poglądów, m.in. był zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Być może podczas prezydenckiej kadencji Trumpa dojdzie do dalszych przetasowań w tym gremium, co na wiele lat może naznaczyć oblicze tego najwyższego organu sądowniczego w USA.
W przypadku wyborów do Senatu ważną jest reelekcja senatora Marco Rubio, który po raz kolejny wygrał na Florydzie. Katolik Rubio jest uważany za jeden z najsilniejszych głosów pro-life w Senacie i oceniany jako "wielka nadzieja" republikanów na przyszłość. Odkąd objął urząd senatora, wielokrotnie mocno angażował się w obronę ludzkiego życia.
Zaraz po opublikowaniu wyników wyborów prezydenckich amerykańscy obrońcy życia zapowiedzieli, że cały czas będą przypominali prezydentowi-elektowi Donaldowi Trumpowi jego przedwyborcze obietnice. Chodzi przede wszystkim o zapowiedź wycofania się z finansowania ze środków publicznych organizacji Planowane Rodzicielstwo (Planned Parenthood), największej organizacji aborcyjnej w kraju. Kierujący organizacją „Księża za Życiem” ks. Frank Pavone powiedział wczoraj: "Widzimy małe światełko na końcu tunelu".
...
W przeciwienstwie do Polski gdzie jest czarno w USA wyglada jasno. Wyglada ze nastapila prawdziwa dobra zmiana a nie prymktywne podłe oszustwo. Obserwujemy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:19, 11 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kilkadziesiąt tys. uczestników marszów z okazji Dnia Niepodległości w Warszawie. Było spokojnie
Kilkadziesiąt tys. uczestników marszów z okazji Dnia Niepodległości w Warszawie. Było spokojnie
20 minut temu
Było spokojnie i bezpiecznie - tak policja podsumowała zgromadzenia, do których doszło w całym kraju z okazji Dnia Niepodległości. W sumie w 63 imprezach wzięło udział 120 tys. osób. 15 z tych zgromadzeń odbyło się w Warszawie - w tym dwie największe - Marsz Niepodległości i Marsz „KOD Niepodległości”.
Uczestnicy manifestacji w Warszawie
/Jacek Turczyk, Tomasz Gzell, Radek Pietruszka /PAP
Marsz Niepodległości: Organizatorzy mówią o 100 tys. uczestników, policja o 75 tys.
Zorganizowany przez środowiska narodowe Marsz Niepodległości odbył się pod hasłem "Polska bastionem Europy". Według policji uczestniczyło w nim 75 tys. osób, według organizatorów - ponad 100 tys. Policja podała, że nie było poważniejszych incydentów.
Zgromadzenie rozpoczęło się na rondzie Dmowskiego w centrum stolicy, następnie marsz przeszedł na błonia Stadionu Narodowego, gdzie odbył się wiec i koncert.
Duża część manifestantów, wśród których przeważali młodzi ludzie, miała ze sobą biało-czerwone flagi, szaliki lub opaski. Wśród innych widocznych symboli były m.in. falangi, mieczyki Chrobrego, znaki Polski Walczącej i Narodowych Sił Zbrojnych oraz emblematy klubów sportowych.
Czoło pochodu poprzedzała grupa motocyklistów, jeźdźców na koniach, którzy przebrani byli w stroje dawnych formacji kawaleryjskich, w tym husarii, oraz piechurów w mundurach z różnych okresów. Na przedzie szła też delegacja z wieńcem do złożenia przed głazem upamiętniającym lidera przedwojennej endecji Romana Dmowskiego, jak napisano na szarfie - architekta niepodległej Polski.
Marsz Niepodległości w Warszawie (60 zdjęć)
+ 57
Wśród haseł: "Polska bastionem Europy", "Nie chcemy tu muzułmanów" i "Aborcja=zabijanie"
Demonstranci skandowali m.in.: "Nie chcemy tu muzułmanów", "Polacy przeciw imigrantom", "Bóg, honor i ojczyzna", "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone", "Duma, narodowa duma", "Od Pomorza aż do Śląska naszym celem jedna Polska", "Wielka Polska narodowa" i "Młodość, wiara, nacjonalizm". Były też hasła "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści" i "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa". Przez cały czas demonstracji słychać było wybuchy petard, odpalano race.
Na czele marszu znalazły się dwa transparenty - z hasłem tegorocznej edycji "Polska bastionem Europy" oraz "Od Sobieskiego do Dmowskiego. Wielka Polska Suwerenna".
Była też grupa przeciwników aborcji z transparentem "Aborcja = zabijanie", "Aborcja dla Polek zalegalizowana przez Hitlera", "Przemoc dotyczy kobiet w każdym wieku, najczęściej zabijane są kobiety przed narodzeniem".
Jesteśmy nadzieją na to, że cywilizacja europejska nie upadnie. Mamy ogromny problem z dwóch stron. Europa jest toczona lewicowo-liberalnym establishmentem, który populistycznie stara się zniszczyć wszystko co narodowe, co tradycyjne, co chrześcijańskie. Z drugiej strony jesteśmy zalewani falą muzułmańskich uchodźców, którzy chcą Europę przekierować w taki sposób, żeby zapanowało prawo szariatu. My się na to nie zgadzamy, absolutnie - powiedział na zakończenie demonstracji wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz.
Oświadczył, że marsz już nie jest tylko wspomnieniem rocznicy odzyskania niepodległości, lecz początkiem pracy na rzecz ojczyzny, którą należy prowadzić przez cały rok.
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Bartosz Berk powiedział, że "co prawda rząd mówi, przynajmniej oficjalnie, że ograniczył imigrację od Polski, ale w naszym kraju przebywa milion Ukraińców, wśród których są osoby pobierające stypendia oraz środki z programu 500 plus, jest mniejszość muzułmańska, która rośnie w siłę".
Zuzanna Wiewiórka z ruchu pro-life pytała: "gdzie to poszanowanie prawa, ludziom odbiera się prawo do życia, gdzie ta dobra zmiana?". Naród, który morduje własne dzieci, jest narodem bez przyszłości - powiedziała, a zebrani zaczęli skandować: "PiS, PO, jedno zło".
Wśród demonstrantów widoczne były liczne i zorganizowane grupy Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. Ponadto widać było m.in. kluby "Gazety Polskiej" i zwolenników Pawła Kukiza. Na transparentach były napisy m.in.: "Być Polakiem, być katolikiem to zaszczyt i honor", "Śmierć wrogom Ojczyzny!", "Czas Patriotów" i "Młodzież Wszechpolska. Sport, zdrowie, nacjonalizm".
Podczas wiecu zgromadzeni odśpiewali hymn, a setki osób odpaliły w tym samym momencie czerwone race.
Marsz Niepodległości /TVN24/x-news
List do uczestników Marszu Niepodległości napisał prezydent Andrzej Duda
Podczas marszu odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy do uczestników. Darząc się wzajemnym szacunkiem, w poczuciu powagi i godności tego święta gromadzimy się pod biało-czerwonymi flagami i wizerunkami Orła Białego. Razem, a jednocześnie każdy na swój sposób, korzystamy z najcenniejszego dobra, z naszej wolności - napisał prezydent.
Bardzo pragnę – i wiem, że oczekiwanie to podziela wielu Polaków – aby te dobre uczucia i przesłanie dzisiejszego święta towarzyszyły nam wszystkim każdego dnia - dodał Duda w liście.
Jak powiedział wieczorem szef MSWiA Mariusz Błaszczak, policja szacuje, że w marszu uczestniczyło 75 tys. osób. Sami organizatorzy ze sceny mówili o ponad 100 tys. ludzi.
Spalono flagi z logo Facebooka
Na początku Marszu Niepodległości przy rondzie de Gaulle'a na podeście przy pomniku, otoczona barierkami, ustawiła się kilkudziesięcioosobowa pikieta nieformalnej grupy Obywatele RP. Mieli wielki transparent z napisem "Polscy bohaterowie nie ginęli za Polskę dla Polaków, walczyli za wolność waszą i naszą", na dole mniejszymi literami było napisane: "Wolny jest kraj, którego obywatele są wolni, prawa człowieka są szanowane, a godność jednostki jest źródłem wszystkich praw i stoi ponad wolą większości".
Gdy do ronda zbliżało się czoło Marszu Niepodległości, jego służba porządkowa - straż Marszu Niepodległości - zasłoniła pikietę czarnymi płachtami, na których białą farbą wypisano nazwy polskich miast. Policja nie interweniowała, choć uczestnicy pikiety apelowali o to przez głośniki i podkreślali, że mają prawo do manifestowania. Jak powiedział rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Mariusz Ciarka, policja nie stwierdziła naruszenia prawa.
Ze strony Marszu Niepodległości w stronę pikiety były rzucane race. Obywatele RP w odpowiedzi skandowali: "Kapiszony są dla dzieci" i "Demokracja, wolność".
Przed sceną przy Stadionie Narodowym uczestnicy Marszu Niepodległości spalili trzy niebieskie flagi z logo portalu społecznościowego Facebook, na którym przez pewien czas był zablokowany profil marszu.
Spokojnie na marszu „KOD Niepodległości”
10 tys. osób wzięło udział w Marszu "KOD Niepodległości" - poinformował szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Sami organizatorzy twierdzą, że w manifestacji wzięło udział 60 tys. osób.
Od południa na pl. Gabriela Narutowicza stopniowo gromadzili się zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, podjeżdżały autokary, z których wysiadali uczestnicy marszu.
Marsz rozpoczął się po godz. 12.30 na pl. Narutowicza. Jesteśmy narodem doświadczonym w sposób szczególny przez historię, bo dwukrotnie musieliśmy odzyskiwać suwerenność, niepodległość - mówił na rozpoczęcie były prezydent Bronisław Komorowski. Dwukrotnie odzyskiwaliśmy ją budując Polskę demokratyczną. To ważna wskazówka, którą odziedziczyliśmy po historii: nie ma niepodległości bez Polski demokratycznej w swoim kształcie - dodał. Podkreślał, że idąc w piątek w marszu pokazuje się "emocjonalny związek z niepodległą Polską i tymi, którzy dwukrotnie o tę niepodległość walczyli". Nie ma demokracji bez niepodległości. Nie ma niepodległości trwałej bez demokracji - mówił Komorowski.
Lider Komitetu Mateusz Kijowski podkreślił, że 11 listopada miliony Polaków obchodzą Święto Niepodległości i "wszędzie tam, gdzie świętują, jest Polska", a każdy, kto świętuje tę rocznicę, jest patriotą. Zaznaczył też, że tylko razem można budować silną Polskę. Polskę silną różnorodnością i Polskę silną wspólnotą, bo wspólnota nie zmusza do jednolitości, ale pozwala rozwijać różnorodność - mówił Kijowski. Dodał, że choć w narodzie są różnice światopoglądowe, to Polacy mają wspólną historię i wspólne wartości. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy świętować razem - powiedział.
Marsz przeszedł ulicami Grójecką oraz Banacha do Pola Mokotowskiego. Uczestnicy trzymali flagi narodowe i unijne oraz opatrzone znakiem KOD, PO, Nowoczesnej i SLD. Niesiono transparenty z napisami: "Nacjonalizm bierze się z nienawiści", "Demokracja jest w nas". Część osób miała kamizelki z napisem KOD. Niesiono portrety Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Paderewskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego oraz b. prezydenta USA Woodrowa Wilsona.
W zgromadzeniu uczestniczyło wiele osób starszych i rodzin z dziećmi oraz przedstawiciele partii politycznych, z PO: Grzegorz Schetyna, Ewa Kopacz, Małgorzata Kidawa-Błońska, Sławomir Neumann, z Nowoczesnej Ryszard Petru, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Paweł Rabiej, Włodzimierz Czarzasty z SLD i Barbara Nowacka ze Stowarzyszenia Inicjatywa Polska.
Marsz "KOD Niepodległości" w Warszawie (33 zdjęcia)
+ 30
Podczas marszu KOD-u przemawiali politycy PO, Nowoczesnej i SLD
Po godz. 14 marsz dotarł do Pola Mokotowskiego, gdzie na zakończenie przemawiali liderzy KOD i partii opozycyjnych. Szef PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że "święto 11 listopada to nasze święto i nikt nam go nie zabierze". Święto 11 listopada to nasze święto i nikt nam go nie zabierze. Nie pozwolimy na to - mówił. Zwrócił uwagę, że 98 lat temu Józef Piłsudski rozpoczynał wielki, ostatni etap budowania niepodległej Polski. To był etap budowy wspólnoty, tego, co trzeba było zrobić po 123 latach rozbiorów; po podzieleniu naszego kraju, po okupacji - dodał.
Dziś dla nas to jest wyzwanie (...). Wygrywając następne wybory też musimy podjąć to wyzwanie. Musimy odbudować wspólnotę, musimy odbudować poczucie suwerenności, przyzwoitości i niepodległości. I zrobimy to - zapewniał.
Schetyna zwrócił uwagę, że 98 lat temu stali obok siebie przedstawiciele różnych partii politycznych, środowisk, narodowości i wyzwań, "ale wszyscy byli razem". Tak jak my dzisiaj - jesteśmy razem (...); musimy być razem przez następne lata do wyborów parlamentarnych, aby je razem wygrać. Wtedy, za dwa lata, w 2018 r. będziemy wspólnie obchodzić setną rocznicę niepodległości. To będzie nasze wspólne święto i nikomu nie damy go zawłaszczyć - powiedział.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru mówił natomiast, że 11 listopada nie może być dniem, kiedy mówi się o podziałach, o nienawiści i szuka się różnic. Dlatego tak ważne jest to, abyśmy za rok, za dwa, a na pewno za trzy lata, poszli wszyscy w jednym marszu, wszyscy ponad podziałami. To jest możliwe - stwierdził. Wszyscy jesteśmy Polakami, nie róbmy sztucznych podziałów, nie pozwólmy na to by, by dzielili nas na lepszych i gorszych, na my i oni - powiedział.
Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty mówił, że są takie daty w życiu kraju, które łączą i wśród nich jest 11 listopada. Zaznaczył, że dzięki odzyskaniu niepodległości można było m.in założyć związki zawodowe, wprowadzić 8-godzinny dzień pracy, nadać prawa wyborcze kobietom, wprowadzić ubezpieczenia społeczne. Czarzasty twierdził, że "dziś jednak są takie rządy i tacy ludzie, którzy chcą nas skłócić" i "chcą rządzić Polską poprzez konflikt".
Liderka Stowarzyszenia Inicjatywa Polska Barbara Nowacka oceniła, że "zanurzeni w historii często zapominamy o przyszłości". Społeczeństwo, które nie zna historii, jest ułomne. Społeczeństwo, które nie wyciąga lekcji z historii jest niemądre, ale społeczeństwo, które nie patrzy w przyszłość i nie prowadzi narracji zmiany, postępu i otwartości nie osiągnie sukcesu – ani społecznego ani gospodarczego - powiedziała.
Po zakończeniu przemówień na Polu Mokotowskim zaczął się kończący marsz koncert zespołu Big Cyc, po którym wystąpił Oddział Zamknięty.
Marsz KOD w Warszawie /TVN24/x-news
Niespełna tysiąc osób podczas marszu antyfaszystowskiego
Ok. 900 osób uczestniczyło w marszu antyfaszystowskim zorganizowany w Warszawie przez koalicję ugrupowań lewicowych i anarchistycznych. Manifestacja, która po godz. 15 wyruszyła z placu Zamkowego, a zakończyła się na pl. Powstańców Warszawy przed godz. 18.
Podczas przemarszu uczestnicy zatrzymywali się na trasie m.in. przed Pałacem Prezydenckim, Zachętą, Uniwersytetem Warszawskim i Ministerstwem Finansów. Organizatorzy wygłaszali na postojach przemówienia, w których podkreślali, że Polska jest wspólnym dobrem i domem wszystkich obywateli.
Przemarsz odbył się bez incydentów. Organizatorzy kilkukrotnie apelowali "o spokój, niereagowanie na prowokacje i pokojowe uczczenie Święta Niepodległości".
Uczestnicy trzymali flagi: biało-czerwone, czerwone i tęczowe. Niesiono transparenty z hasłami: "Biała Polska tylko zimą", "Faszyści precz z naszych ulic", "Pokażmy język nacjonalizmowi", "Faszyści brzytwą rządzących", "PiS promuje faszystów", "Razem przeciw faszyzmowi". Skandowano "Warszawa wolna od faszyzmu", "No pasaran".
Jak mówili organizatorzy, demonstracja zorganizowana przez Koalicję antyfaszystowską miała pokazać alternatywę wobec nacjonalizmu, miała podkreślić solidarność z grupami walczącymi o swe prawa, m.in. z kobietami. W skład koalicji, poza Partią Razem, weszło kilkanaście organizacji lewicowych, antyfaszystowskich i anarchistycznych, m.in. Warszawska Federacja Anarchistyczna, Antyfaszystowska Warszawa, kolektyw Syrena oraz fundacja Feminoteka.
Przez ostatnie lata obserwujemy wzrost skrajnie prawicowych tendencji w społeczeństwie (...). Pokażmy, że nie ma naszej zgody na zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez rasistowskie, seksistowskie i ksenofobiczne bojówki, a tym bardziej na dawanie przyzwolenia przez rząd na rozwój i promocję nacjonalistycznych ugrupowań - mówili organizatorzy.
...
Tu ciekawe sa liczby.
Marsz Narodowcow 75 tys.
KOD 10 tys.
Czarny Marsz (kolor anarchistow czarno czerwony) 900!!!
!!!
To pokazuje jasno skad sie wzial Czarny Marsz zaglady dzieci. Lumpy z PO weszly w impreze czarnych A Z NIMI I MEDIOLE!. GDYBY NIE TO TEZ BYLO BY 900!!! TEGO NIE ZAPOMNIMY NIGDY!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:54, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kobiety chciały pobić mężczyznę, potem zaatakowały policjantów. Niecodzienna interwencja na Śląsku
Kobiety chciały pobić mężczyznę, potem zaatakowały policjantów. Niecodzienna interwencja na Śląsku
Wczoraj, 12 listopada (18:37)
Niecodzienna interwencja policji w Łaziskach Górnych na Śląsku. O pomoc funkcjonariuszy poprosił mężczyzna, któremu pobiciem groziły... jego żona i córka. Kobiety zaatakowały również policjantów. Zostały zatrzymane i usłyszały już zarzuty. Grozi im do 3 lat więzienia.
Jedna z zatrzymanych kobiet
/Policja /
56-letni mężczyzna poprosił policję o pomoc, bo jak twierdził żona i córka groziły mu pobiciem. Kiedy policjanci przyjechali do jego mieszkania, również zostali zaatakowani przez kobiety. Najpierw na funkcjonariuszy rzuciła się 20-letnia córka. Kiedy ją obezwładniono, do ataku ruszyła jej 52-letnia matka. Kobiety uderzały mundurowych pięściami i żądały przerwania wykonywanych czynności.
Obie kobiety trafiły do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwiały (obie miały po około 2,5 promila we krwi) i usłyszały zarzuty, przyznały się do winy i przepraszały.
Ale jak się okazało, to nie był pierwszy przypadek ich agresji wobec męża i ojca. Już wcześniej mężczyzna zgłaszał, że kobiety są wobec niego wulgarne i agresywne. Rodzinie założono niebieską kartę.
Na razie kobiety staną przed sądem za atak na policjantów. Ale jeśli potwierdzą się informacje 56-latka, mogą też odpowiadać za przemoc domową.
APA
Marcin Buczek
...
Chcecie karac kobiety?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:30, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Tam już ktoś czeka
Krzysztof Król
dodane 13.11.2016 08:42 Zachowaj na później
Pierwszych wspólny pochówek dzieci zmarłych przed urodzeniem w Gorzowie Wlkp.
Krzysztof Król /Foto Gość
Na cmentarzu komunalnym w Gorzowie Wlkp., 12 listopada, po raz pierwszy odbył się wspólny pochówek dzieci zmarłych przed urodzeniem.
Grób dziecka utraconego powstał dzięki staraniom Stowarzyszenia św. Eugeniusza de Mazenod. W inicjatywie chodzi przede wszystkim o to, żeby pomóc rodzicom w przeżyciu czasu żałoby.
Ceremonii przewodniczył bp Tadeusz Lityński. – Kończy się Jubileuszowy Rok Miłosierdzia w którym papież Franciszek zachęcał nas mocno, aby okazywać miłosierdzie. I myślę, że to, co się dzisiaj tutaj dokonuje jest aktem miłosierdzia – podkreślił bp Tadeusz Lityński.
– Dzisiaj chcemy uświadomić sobie to, że każda rodzina, która utraciła dziecka ma świętego w niebie. Tam już ktoś czeka. Ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że czasami ten ból po utracie jest ogromny. Chcemy tym aktem modlitwy, tym pogrzebem, prosić, żeby Bóg uleczył tę ranę serca – kontynuował.
Idea zbudowania Grobu Dziecka Utraconego w Gorzowie Wlkp. narodziła się w 2013 roku. – Moi parafianie uczestniczyli w Studium nad Małżeństwem i Rodziną im. bpa Wilhelma Pluty i usłyszeli tam o możliwości organizowania pochówku dzieci utraconych w wyniku poronienia. Pamiętam, że bardzo pozytywnie i emocjonalnie zareagowałem, aż się trochę sobie dziwiłem. Teraz wiem, że Bóg miał swój plan. Trzy lata dojrzewania do tego, aby dane nam było sprawować pieczę nad tym ważnym Bożym dziełem. Potrzeba nieraz czasu, aby Bóg mógł przygotować odpowiedni grunt – wyjaśnia o. Piotr Darasz OMI, proboszcz parafii pw. św. Józefa.
W międzyczasie przy parafii św. Józefa powstało Stowarzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda, które rozpoczęło starania, aby powstał grób dziecka utraconego. – W organizację zaangażowanych było wiele instytucji i ludzi dobrej woli. Szczęśliwie wszystkie formalności dobiegły końca – wyjaśnia Lilianna Pawłowska, sekretarz Stowarzyszenia św. Eugeniusz de Mazenoda.
Pochówek poprzedziła Msza św. przy kościele pw. św. Józefa w trakcie której słowo wygłosił diecezjalny duszpasterz rodzin - ks. Marcin Dudka. Wzięła w niej udział, podobnie jak w pochówku, młodzież z oblackich parafii z całej Polski.
Organizacją pochówków zajmuje się Stoawrzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda, którego siedziba mieści się w Klubie Przystań za Wartą (ul. Śląska 7 A). Tutaj też można liczyć na pomoc adwokata, psychologa, psychoterapeuty i duszpasterza.
Dodatkowo w parafii pw. św. Jóżefa (ul. Bracka 7) każdego 25 dnia miesiąca o godz. 18.30 odprawiana jest Msza św. w intencji rodziców dzieci nienarodzonych.
...
Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:44, 14 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Przytuleni przez Kościół
ks. Rafał Starkowicz
dodane 12.11.2016 20:00
Ks. Jan Uchwat, opiekun Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka i ojciec duchowny GSD
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość
O krzyżu, jakiego doświadczają osieroceni rodzice, Bogu działającym we wspólnocie oraz potędze prostych gestów mówi ks. dr Jan Uchwat, opiekun Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka i ojciec duchowny GSD.
Ks. Rafał Starkowicz: Co jest główną myślą rekolekcji, które odbywają się właśnie w Straszynie?
Ks. Jan Uchwat: Tematem tegorocznych rekolekcji są słowa: "Wierzę w świętych obcowanie". Są one częścią działań wspólnoty, którą nazywamy Wspólnotą Osieroconych Rodziców lub także Wspólnotą Rodziców po Stracie Dziecka. Muszę przyznać, że wolimy tę pierwszą nazwę.
Może Ksiądz powiedzieć, co to za grupa?
To wspólnota samopomocowa. Spotykamy się co dwa miesiące w parafii Matki Bożej Fatimskiej. Najpierw uczestniczymy w Mszy św., później odbywa się spotkanie w salce, po to, by rodzice, którzy doświadczyli straty dziecka, mogli ze sobą pobyć, podzielić się swoimi doświadczeniami, porozmawiać ze sobą...
To im pomaga?
Główną potrzebą osieroconych rodziców jest opowiadanie o swoich dzieciach, o momencie ich śmierci, żałobie. To ciągłe opowiadanie ich uwalnia, przynosi ulgę. Jest także drogą do uzdrowienia.
Jak sprawdza się to w praktyce?
W większości przypadków dzieje się tak, że z czasem pojawia się w ich życiu uwolnienie. Wychodzą ze wspólnoty, by żyć w świecie. Są wprawdzie szczególne przypadki, gdy ktoś potrzebuje pomocy terapeutycznej czy nawet farmakologicznej. Niektórzy po prostu potrzebują więcej czasu.
Chodzi o to, by pozbyli się tego bolesnego doświadczenia?
To doświadczenie pozostawia ślad na zawsze. Nie można o tym zapomnieć. Ten krzyż niesie się przez całe życie. Ale wspólnota uczy, jak iść z tym krzyżem przez życie.
Powróćmy do samych rekolekcji...
Tegoroczne rekolekcje są nieco inne niż do tej pory. Ponieważ jesteśmy jedyną wspólnotą w Polsce, która organizuje rekolekcje dla osieroconych rodziców, w związku z tym uczestniczą w nich ludzie z całej Polski. Tym razem postanowiliśmy, że pierwszeństwo będą mieli uczestnicy spoza diecezji, a zarazem ci, którzy postanowili wziąć w nich udział pierwszy raz. Nasi diecezjanie uczestniczyli w takich rekolekcjach niejednokrotnie. Mają także miejsca, w których mogą doświadczyć pomocy.
Ilu rodziców uczestniczy w tych dniach skupienia?
Jak zawsze, mieliśmy więcej zgłoszeń niż miejsc. W rekolekcjach uczestniczy prawie 50 osób. Dom rekolekcyjny w Straszynie ma obecnie pełne obłożenie.
Czy w uczestnikach widać już jakieś owoce tego czasu?
Dla wielu ludzi, którzy uczestniczą w tych rekolekcjach, to doświadczenie uzdrawiające. Zbliża ich do Pana Boga. Choć to długa droga. Potrzeba im przebaczenia Bogu, sobie i ludziom. Mamy tu różne przypadki. Są rodzice dzieci, które zostały zabite. Mamy rodziców dzieci, które umarły przed urodzeniem. Mamy wreszcie osoby, które straciły dzieci kilku- czy kilkunastoletnie. To pełen przekrój. I choć przeżywanie żałoby w konkretnych przypadkach nieco się różni, to jednak istota zawsze jest ta sama. Można zauważyć, że oni doskonale się rozumieją. Pierwszego dnia, w piątek wieczorem, odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Po niej podszedł do mnie jeden z uczestników i zapytał: "Ile czasu jesteśmy już na tych rekolekcjach? Czuję się, jakbyśmy znali się od lat". Przeżywając wspólne doświadczenia, znajdują w tym wszystkim wspólny język. Najwięcej dają jednak wspólna modlitwa i rozmowy. Ich dzieci zmarły najczęściej w takich okolicznościach, że wielu z nich to rodzice świętych. To absolutna prawda. Staramy się im to uświadamiać.
Jakie macie plany na przyszłość?
Mamy wielką radość z tego, że po naszych rekolekcjach tworzą się także wspólnoty w parafiach i diecezjach, z których ludzie do nas przyjeżdżają. Mamy sygnały z Lublina, że zamierzają tam powołać podobną wspólnotę. Można powiedzieć, że filia naszej wspólnoty powstała w Tczewie. A wspólnota potrzebna jest takim ludziom nie tylko podczas rekolekcji. Rekolekcje to tylko impuls. Przejście z żałoby do uzdrowienia wymaga czasu i właśnie uczestnictwa we wspólnocie.
Spotkanie z człowiekiem przeżywającym doświadczenie śmierci dziecka jest chyba dla duchownego sporym wyzwaniem...
Moim pragnieniem jest przede wszystkim to, żeby księża mieli czas dla ludzi z takim doświadczeniem. Ale także, by nie bali się rozmowy z nimi. Osieroceni rodzice doświadczają tego, że wielu ludzi - także księży - odsuwa się od nich, ponieważ nie wiedzą, co można w takiej sytuacji powiedzieć, jak się zachować. Oni bardzo czują to, że czasem zbywa się ich ogólnikami. Jednak do tego, by im pomóc, nie potrzeba niczego innego, tylko miłości do człowieka i dostrzeżenia krzyża, który niosą. Nie wolno także bać się gestów. Zwykłe przytulenie jest ogromnie ważne. Tu nie potrzeba wielu słów. Oni wówczas czują, że ich oraz ich dzieci przytula Kościół.
...
Utrata dziecka ma tez takie konsekwencje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:22, 14 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Areszt dla matki za znęcanie się nad dziećmi. Przypalała je papierosami
Areszt dla matki za znęcanie się nad dziećmi. Przypalała je papierosami
Dzisiaj, 14 listopada (15:16)
23-letnia mieszkanka Starogardu Gdańskiego (Pomorskie) została tymczasowo aresztowana po tym, jak prokuratorzy przedstawili jej zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad trojgiem dzieci. Dwoje z nich miała przypalać papierosami.
zdj. ilustracyjne
/Monika Kamińska /Archiwum RMF FM
Jak poinformowała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Tatiana Paszkiewicz, kobieta miała m.in. zaniedbywać dzieci i pozostawiać je bez opieki. Matka zamykała je same w pomieszczeniu - wyjaśniła Paszkiewicz.
Dodała, że dwie starsze dziewczynki, dwu- i trzyletnia, były m.in. przypalane papierosami, miały też liczne otarcia naskórka. Nie stwierdzono takich obrażeń u 13 miesięcznego chłopca.
Rzeczniczka dodała, że Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim, po ocenie zgromadzonego materiału dowodowego, podjęła decyzję o zatrzymaniu 23-latki i przedstawieniu jej zarzutów fizycznego oraz psychicznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnimi dziećmi. Za takie przestępstwo grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Kobieta nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Złożyła wyjaśnienia, ale ich treści prokuratura nie ujawnia.
Śledczy wystąpili do miejscowego sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie kobiety, a sąd do tego wniosku się przychylił. Dzieci trafiły do rodziny zastępczej.
Paszkiewicz wyjaśniła, że kobieta zajmowała się dziećmi sama. Była w separacji z ojcem dzieci, który tylko sporadycznie opiekował się maluchami.
O sytuacji, w jakiej znalazły się dzieci, organa ścigania zawiadomiła znajoma podejrzanej. Zarzuty przedstawione kobiecie obejmują okres od lipca br., mogą one jednak zostać rozszerzone.
...
Chcecie karac kobiety?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:51, 16 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
GIF wycofuje z obrotu tabletki antykoncepcyjne
GIF wycofuje z obrotu tabletki antykoncepcyjne
13 minut temu
Główny Inspektor Farmaceutyczny zdecydował o wycofaniu z obrotu na terenie kraju tabletek antykoncepcyjnych Marvelon. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.
Zdjęcie ilustracyjne
/CHRISTIAN BEUTLER /PAP/EPA
Jak podaje GIF w wydanym komunikacie, decyzję o wycofaniu preparatu podjęto z powodu błędnego oznakowania na opakowaniu.
"Część produktu została zapakowana w kartoniki jednostkowe oznaczone jako Marvelon 3 razy 21 tabletek, a powinna być zapakowana w kartoniki oznakowane jako Marvelon 1 raz 21 tabletek" - informuje GIF.
Wycofany ma zostać lek Marvelon (Desogestrelum+Ethinylestradiolum), tabletki, 015 mg + 0,03 mg, o numerze serii: M019820 i dacie ważności: 12.2018.
Podmiotem odpowiedzialnym jest Merck Shapr@Dohme Lda, Portugalia. Importer równoległy to Laboratorium Galenowe Olsztyn sp. z o.o.
...
Antykoncepcja to zło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:54, 18 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Wcześniej na emeryturę
Wcześniej na emeryturę
|
PAP |
dodane 16.11.2016 14:36
Flashpacking Life / CC 2.0
Sejm uchwalił ustawę, która obniża wiek emerytalny.
"Dotrzymaliśmy słowa, dotrzymał słowa prezydent Andrzej Duda, dotrzymał słowa PiS i rząd. Przywracamy sprawiedliwość społeczną polskim obywatelom" - powiedziała szefowa rządu w środę przed sejmowym głosowaniem nad prezydenckim projektem ustawy, który przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Jak oceniła, PiS w ciągu ostatniego roku dotrzymał słowa, które dał w kampanii społecznej. "Mówiliśmy o tym, że będziemy wspierać polskie rodziny, wprowadziliśmy program wsparcia rodzin 500 plus, m.in. dlatego, że my nie chcemy budować 'srebrnej gospodarki', my chcemy budować nową, nowoczesną gospodarkę, chcemy, żeby w Polsce rodziły się dzieci" - zadeklarowała premier.
Jak dodała, rząd zadbał również o seniorów, m.in. wprowadzając program 75 plus. "Zadbaliśmy też o emerytów, w dużej mierze o emerytów mieszkających na wsi, pobierających emerytury rolnicze. Od 1 stycznia przyszłego roku najniższa emerytura w Polsce będzie wynosiła co najmniej tysiąc złotych" - zaznaczyła Szydło.
"Dotrzymaliśmy słowa, wprowadzając programy wsparcia dla polskich przedsiębiorców, pracowników dla rodzin, dotrzymaliśmy słowa, reformując polską szkołę" - przekonywała szefowa rządu.
Po jej wystąpieniu Sejm uchwalił ustawę obniżającą wiek emerytalny.
...
Nic nie zastapi ochrony zycia bezbronnych. Kazde dobro ,,zamiast" jest zlem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:46, 18 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Ważna nominacja Trumpa dla obrońcy życia
Ważna nominacja Trumpa dla obrońcy życia
Jarosław Dudała /lifenews.com
dodane 18.11.2016 15:46
Przyszły prokurator generalny USA Jeff Sessions (z prawej)
ryanjreilly / CC 2.0
Amerykańscy zwolennicy ochrony życia cieszą się z ogłoszonej dziś nominacji nowego prokuratora generalnego. Prezydent elekt Donald Trump ogłosił, że zostanie nim senator z Alabamy Jeff Sessions.
W rankingu organizacji National Right to Life Committee przy nazwisku sen. Sessionsa widnieje adnotacja: "100 proc." Oznacza to, że prawnik z Alabamy zasłużył w oczach obrońców życia na stuprocentowe poparcie, ponieważ we wszystkich bez wyjątku głosowaniach, w jakich brał udział, opowiadał się za życiem i przeciw wszystkiemu, co mogłoby zaszkodzić ochronie życia. (Chodziło np. o proaborcyjną nominację Soni Sotomayor do Sądu Najwyższego USA czy kwestie dotacji publicznych dla aborcyjnego giganta Planned Parenthood). Oceniając wydany w 1973 r. wyrok, który zalegalizował w USA aborcję na życzenie, senator stwierdził, że było to orzeczenie kolosalnie błędne, jedna z najgorszych w historii decyzji Sądu Najwyższego. Dodajmy: decyzja, która sprawiła,że w majestacie prawa życie straciło już ponad 50 milionów Amerykanów.
Prokurator generalny - obrońca życia to dla amerykańskich prolajferów dobra zmiana. Jego poprzednikom, nominatom prezydentów z Partii Demokratycznej zarzucali prześladowanie obrońców życia pikietujących pokojowo pod klinikami aborcyjnymi oraz grzechy zaniechania w sprawach nielegalnego handlu ciałami dzieci, zabitych na skutek aborcji w klinikach Planned Parenthood.
Donald Trump w sprawach ochrony życia zajmował chyba wszystkie możliwe stanowiska, ale pod koniec kampanii wyraźniej opowiedział się po stronie życia. Zapowiadał służące temu nominacje np. w Sądzie Najwyższym. Nominacja obrońcy życia na stanowisko prokuratora generalnego może być uważana za dobry znak i dotrzymanie obietnic, złożonych przed wyborami.
Sen. Sessions ma 70 lat. Mieszka w Mobile w Alabamie (to miasto partnerskie Katowic). Prowadził tam własną kancelarię prawniczą. Czterokrotnie wybierany był do Senatu USA. Jest przeciwny nie tylko aborcji, ale także legalizacji "małżeństw" homoseksualnych. Popiera obniżki podatków, nie zgadza się na interwencje państwa w sprawy gospodarki. Jest liderem republikanów w senackiej Komisji ds. Budżetu. Jest żonaty, ma trójkę dzieci. Jest metodystą.
...
Czyli prawdziwy prawnik a nie zwyrodnialy psychopatyczny morderca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:49, 19 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Matka zostawiła dziecko w lotniskowej toalecie. Media: Nie chciała się spóźnić na samolot
Matka zostawiła dziecko w lotniskowej toalecie. Media: Nie chciała się spóźnić na samolot
Wczoraj, 18 listopada (08:34)
Wstrząsająca historia z Austrii. Na lotnisku Wiedeń-Schwechat matka porzuciła w toalecie noworodka, ponieważ - jak informują lokalne media - "nie chciała spóźnić się na lot". Dziecko zmarło.
Zdjęcie ilustracyjne
/ Kroener, U. /PAP/EPA
Noworodek został znaleziony w lotniskowej toalecie ok. godziny 2 w nocy 10 listopada. Niestety, po przewiezieniu do szpitala dziecko zmarło. 27-letnią matkę dziecka znaleziono niedaleko lotniskowego terminala w "niestabilnym stanie". Kobieta również została zabrana do szpitala.
Jak podają lokalne media, kobieta twierdzi, że zostawiła dziecko, ponieważ nie chciała spóźnić się na przesiadkę w podróży z Mińska do Waszyngtonu. Kobieta - według mediów studentka z Nigerii - została aresztowana.
Śledczy zarządzili również przeprowadzenie sekcji zwłok dziecka, która pomoże ustalić przyczynę jego śmierci.
The Independent/(abs)
...
Kobieta ma ,,prawo do wyboru". Co to samolotu nie mozna wybrac?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:59, 20 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Przez czystość do szczęścia
Paulina Smoroń
dodane 22.10.2016 18:56
Kluczem do szczęścia jest czystość, rozumiana jako zgodność z pomysłem Pana Boga na człowieka - przekonywał J. Pulikowski
Paulina Smoroń /Foto Gość
- Dzisiejszy świat próbuje nam wmówić, że łajdactwo jest szczytem szczęścia. Tak kolorowo nam to pokazuje, że gdzieś głęboko marzymy, żeby się trochę połajdaczyć - mówił w Krakowie dr Jacek Pulikowski.
Na zaproszenie krakowskiego Ruchu Czystych Serc 22 października poprowadził on jednodniowe rekolekcje dla narzeczonych, małżeństw i wszystkich tych, którym piękno relacji międzyludzkich nie jest obojętne.
Już na samym początku spotkania zauważył, że dziś jedną ze sfer, o którą toczy się najwięcej sporów w Kościele, są związki niesakramentalne. Podkreślał jednak, że już w Ewangelii wg św. Mateusza Jezus wprost nazwał je cudzołóstwem. Przekonywał też, że jedyną drogą do Boga dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych jest nawrócenie i powrót do współmałżonka. Zauważył, że w przypadku, gdy nie jest to możliwe, należy powrócić do życia w czystości.
- Skoro osoby w związkach niesakramentalnych tak bardzo tęsknią za komunią z Chrystusem, to dlaczego nie są w stanie zrezygnować dla Niego z przyjemności seksualnej? - zastanawiał się.
Zauważył też, że dziś jesteśmy narażeni na pokusy, które płyną z krajów, w których panuje bałagan seksualny. - Para, która mieszka razem ze sobą przed ślubem i podejmuje współżycie, krzywdzi siebie i niszczy swoje przyszłe małżeństwo - zauważył. - Ten świat was próbuje oszukać i wciągnąć, bazując na ciele i krwi, która się w nim burzy, podkładając to, na co mamy ochotę - wyjaśnił uczestnikom rekolekcji.
Podkreślał również, że kluczem do szczęścia jest właśnie czystość, rozumiana jako zgodność z pomysłem Pana Boga na człowieka. - Im bliżej będziemy tego pomysłu, tym bardziej będziemy szczęśliwi - przekonywał.
Wyjaśnił przy tym, że człowiek jest stworzeniem, które łączy w sobie wymiar duchowy, psychiczny i cielesny. Przekonywał jednak, że odrzucając wymiar duchowy, nie można być w pełni szczęśliwym. - Dzisiejszy świat próbuje nam wmówić, że łajdactwo jest szczytem szczęścia. Tak kolorowo nam to pokazuje, że gdzieś głęboko marzymy, żeby się trochę połajdaczyć - zauważył. - Jeżeli nie stawimy temu oporu, będziemy myśleli, że jesteśmy szczęśliwi, bo spełnią się nasze oczekiwania. Tak naprawdę będziemy coraz to bardziej dramatycznie nieszczęśliwi, bo odejdziemy od ścieżki, którą wymyślił dla nas Pan Bóg - przestrzegał.
Dr Pulikowski poruszył również temat fałszywych wizji szczęścia, które nieustannie mnoży współczesny świat. Skonfrontował to z zadaniami, które Pan Bóg powierzył kobietom i mężczyznom. Stwierdził jednak, że dziś bardzo trudno nam się odnaleźć w tych rolach. - Cały talent kobiety jest ukierunkowany na drugiego człowieka i ujawnia się on zwłaszcza przy spotkaniu z osobą potrzebującą pomocy - wyjaśniał.
Tłumaczył też, że i macierzyństwo jest dziś niedowartościowane. - Dramatem dzisiejszych czasów jest to, że kobietom wmówiono, że rodzenie i wychowywanie dzieci jest podrzędną funkcją, z której trzeba się wyzwolić - mówił. Przekonywał jednak, że jest to najpiękniejsza i najważniejsza funkcja z punktu widzenia rozwoju społeczeństwa. Problemem jest jednak nastawienie młodych kobiet, które częściej stawiają na karierę i rozwój osobisty niż na poświęcanie się rodzinie.
Z kolei mężczyźni zostali stworzeni, by walczyć ze światem. Talent ten powinni rozwijać służąc przede wszystkim rodzinie, a nie podążając za rozwojem zawodowym. Dr Pulikowski stanowczo podkreślał, że praca nie może niszczyć rodziny, lecz ma być jej podporządkowana.
Rekolekcje z dr. Jackiem Pulikowskim zorganizował krakowski Ruch Czystych Serc, działający przy parafii Dobrego Pasterza w Krakowie. Uczestnicy rozpoczęli to spotkanie Mszą św., podczas której modlili się o dobrych małżonków.
...
To takie proste... Tylko kretactwo i oszustwo jest skomplikowane. Prawda nie musi mataczyc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:30, 21 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież Franciszek upoważnia wszystkich kapłanów do rozgrzeszenia aborcji
Papież Franciszek upoważnia wszystkich kapłanów do rozgrzeszenia aborcji
1 godz. 6 minut temu
Papież udzielił wszystkim kapłanom władzy rozgrzeszania osób, które popełniły grzech aborcji, przedłużając tym samym swą decyzję, która obowiązywała w Roku Świętym. Poinformował o tym w ogłoszonym liście apostolskim z okazji zakończenia Roku.
Papież Franciszek /TIZIANA FABI /PAP/EPA
W liście "Misericordia et misera", opublikowanym dzień po zamknięciu obchodów Roku Świętego Miłosierdzia, papież podkreślił, że spowiedź musi ponownie odnaleźć swoje centralne miejsce w życiu chrześcijańskim.
Dlatego potrzebni są kapłani, którzy poświęcają swoje życie posłudze jednania, tak aby wszyscy mieli możliwość doświadczenia wyzwalającej mocy przebaczenia, jako że nikomu szczerze skruszonemu nie zabrania się dostępu do miłości Ojca, który czeka jego powrotu - dodał.
Następnie Franciszek napisał: Z powodu tego wymagania, aby żadna przeszkoda nie stała pomiędzy prośbą o pojednanie a Bożym przebaczeniem, udzielam od tej pory wszystkim kapłanom, na mocy ich posługi, władzy rozgrzeszania osób, które popełniły grzech aborcji.
Papież przypomniał, że władzy tej udzielił w sposób ograniczony na czas Roku Świętego w liście z 1 września 2015 roku.
To, czego udzieliłem w sposób ograniczony na okres Jubileuszu - wyjaśnił - zostaje obecnie przedłużone w czasie, niezależnie od jakichkolwiek przeciwnych rozporządzeń.
Papież stwierdził następnie: Chciałbym podkreślić z całą mocą, że aborcja jest grzechem ciężkim, ponieważ kładzie kres niewinnemu życiu. Jednakże z równą siłą mogę i muszę stwierdzić, że nie ma żadnego grzechu, którego nie mogłoby objąć i zniszczyć Boże miłosierdzie, gdy znajduje serce skruszone, które prosi o pojednanie się z Ojcem.
Niech więc każdy kapłan stanie się przewodnikiem, wsparciem i pociechą, towarzysząc penitentom na tej drodze specjalnego pojednania - zaapelował.
...
Tym ktorzy zaluja. Ci ktorzy nazywaja to zabiegiem sa rzecz jasna opetani demonicznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:06, 21 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Francja: Zakaz publikacji uśmiechniętych buzi dzieci z zespołem Downa
Francja: Zakaz publikacji uśmiechniętych buzi dzieci z zespołem Downa
Jarosław Dudała YT/ Huffington Post
dodane 21.11.2016 11:56
Władze francuskie odrzuciły odwołanie osób z zespołem Downa i ich bliskich w sprawie emisji reklamy społecznej przygotowanej na Światowy Dzień Zespołu Downa w 2014 r. Powód cenzorskiej decyzji wydaje się nieprawdopodobny, a jednak...
Rada Stanu, która jest najwyższym organem sądownictwa administracyjnego w tym kraju, uznała, że zezwolenie na publikacje uśmiechniętych twarzy osób z zespołem Downa jest niewłaściwe, ponieważ takie wyrażanie szczęścia "prawdopodobnie narusza spokój sumienia kobiet, które legalnie dokonały innych osobistych wyborów".
[AKTUALIZACJA]
Film, o którym jest mowa, był emitowany w kilku kanałach francuskiej telewizji. Spotkał się jednak z protestami. Niektóre z nich przybrały formę skargi do CSA (odpowiednik polskiej KRRiT). Wedle prawa francuskiego, reklamy powinny mieć albo charakter komercyjny, ekonomiczny, albo promować interes publiczny. CSA uznał, że pokazywanie szczęśliwych osób z zespołem Downa nie jest reklamą komercyjną (co oczywiste), ani nie jest w uznawanym przez wszystkich interesie publicznym (!!!). Dlatego - wedle CSA - emisja filmu była "niewłaściwa". Organ ten nie zakazał wprost jego emisji. Zwrócił się jednak do nadawców o kierowanie się powyższym stanowiskiem w przyszłości, co oznacza jednak praktykę cenzorską. Rada Stanu w wyroku z 10 listopada podzieliła stanowisko CSA.]
...
CHORE DZIECI MORODOWAC W UKRYCIU CO BYDLAKI!
I tu widzicie istote czarnych marszy. MILION RAZY BARDZIEJ WOLE PATRZEC NA TWARZE TYCH DZIECI NIZ NA WASZE OHYDNE CELEBRYCKIE RYJE POPRAWIANE 500 RAZY PRZEZ OPERACJE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:24, 22 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kolizja polskiej kolumny rządowej w Izraelu. BOR chce wyników wewnętrznego postępowania
Kolizja polskiej kolumny rządowej w Izraelu. BOR chce wyników wewnętrznego postępowania
Dzisiaj, 22 listopada (10:0
Biuro Ochrony Rządu zwróci się do władz Izraela o przekazanie wyników wewnętrznego postępowania w związku z wczorajszym karambolem kilku pojazdów z polskiej kolumny rządowej. Na trasie lotniska w Tel-Awiwie do Jerozolimy zderzyły się trzy busy wiozące członków polskiej delegacji, karetka i radiowóz. Niegroźnie ranna została pracownica Kancelarii Premiera i funkcjonariusz BOR.
Zdjęcie z miejsca wypadku
/United Hatzalah /PAP/EPA
Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady, była to najpewniej typowa stłuczka samochodów w ciasno jadącej kolumnie. Jeden z kierowców z niewyjaśnionych jeszcze powodów gwałtownie zahamował, a kolejne uderzyły w niego i siebie nawzajem.
Jak usłyszał nasz dziennikarz, nie ma też raczej mowy o pęknięciu opony w jednym z pojazdów.
W kolizji uczestniczyły m.in. trzy busy wiozące członków polskiej delegacji
/United Hatzalah /PAP/EPA
Wiadomo, że w kolizji nie brał udziału żaden z tzw. pojazdów ochronnych. W żadnym z uszkodzonych samochodów nie było też osoby ochranianej, czyli np. premier lub któregoś z ministrów.
Kolizja była wynikiem nagłego hamowania jednego z kierowców z busa - mówił wczoraj w rozmowie z dziennikarzem RMF FM rzecznik rządu Rafał Bochenek. Kierowca był izraelski- dodaje Bochenek.
Premier wraz z częścią ministrów przyjechała do Izraela, by wziąć udział w polsko-izraelskich konsultacjach międzyrządowych. Oprócz szefa MSZ premier towarzyszą m.in.: minister obrony Antoni Macierewicz, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister sportu Witold Bańka. Program wizyty jest realizowany zgodnie z planem - zapewniał rzecznik rządu Rafał Bochenek.
(az)
Krzysztof Zasada
...
Znowu zamach? Znak na pewno ze zle sie bawicie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:27, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Bp Nunzio Galantino: przeczytajcie List
Bp Nunzio Galantino: przeczytajcie List
TV2000/xwl
dodane 22.11.2016 21:40
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Włoch bp Nunzio Galantino.
Caritas Diocesana di Firenze / CC 2.0
Sekretarz generalny włoskiej Konferencji Episkopatu o przywileju, danym księżom w Liście Misericordia et misera.
"Papież mówił o poważnych i dramatycznych sytuacjach, ale nie miał absolutnie zamiaru pomniejszania ciężaru grzechu aborcji. Są to bzdury, które mogą pisać jedynie ludzie, którzy nie czytali dokumentu lub ci, którzy muszą zawsze powiedzieć coś,co nigdy nie odpowiada rzeczywistości". W ten sposób sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch bp Nunzio Galantino, w telewizji TV2000 skomentował dziś wypowiedzi, pojawiające się w niektórych mediach w związku z udzieloną przez papieża Franciszka w Liście "Misericordia et misera" władzą odpuszczania grzechu aborcji przez każdego księdza.
"Papież w tym liście - powiedział biskup - chciał potwierdzić to, co zostało powiedziane już wiele razy: zamykamy Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra, ale nie zamyka się serce Boże. Franciszek chciał tę trudną sprawę rozjaśnić światłem wiary i dać wszystkim kapłanom możliwość rozgrzeszania aborcji. Zrobił to, by ten ciężki grzech znalazł się niejako bliżej miłosiernej ręki Boga. Ale to nie znaczy iż uznał, że aborcja przestaje być poważnym grzechem. Jednak, podobnie jak z każdym innym grzechem, kiedy penitent żałuje, chce zawrócić na swojej drodze i poprawić, serce Boga jest otwarte, a Jego miłosierdzie zawsze dostępne."
"Cel Franciszka - podsumował biskup Galantino - jest taki sam, jak pontyfikatu Jana Pawła II i Benedykta XVI: przez słowa, gesty i czyny prowadzić Kościół do serca Ewangelii.A sercem Ewangelii jest miłosierdzie".
Cały wywiad wyemitowano w Telewizji TV2000 we wtorek, 22 listopada o godz. 20:30.
...
Kosciol wybacza najwiekszym bestiom. Zauwazcie ze jesli by jakis zwyrodnialy pedofil sie nawrocil i uzyskal rozgrzeszenie to nie oznacza ze nie nalezalo by go powiesic. Nawet wrecz przeciwnie. Poki nawrocony lepiej niech poniesie kare. Bo czlowiek jest zmienny i moze pozniej odrzucic nawrocenie i wrocic do zbrodni i wtedy bedzie duzo gorszy bo nawroty zawsze poglebiaja destrukcje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:10, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Była w zaawansowanej ciąży, została postrzelona trzy razy. Lekarze uratowali ją i dziecko
Była w zaawansowanej ciąży, została postrzelona trzy razy. Lekarze uratowali ją i dziecko
MG /dailymail.co.uk
dodane 23.11.2016 10:20
A. Witt / CC 2.0
27-letnia Susheela Kumar, pochodząca z Mahvir Colony w Indiach, została postrzelona trzy razy podczas snu we własnym domu. Jej mąż Pradip i jej teściowie, Suresh i Sunita, zginęli podczas napadu w piątkowy wieczór.
Susheela była w dziewiątym miesiącu ciąży, udało jej się przeżyć mimo trzech kul - jedna przeszła przez rękę, druga przeszła przez usta, trzecia przebiła trzustkę. Gdy napastnicy opuścili dom, sąsiedzi wezwali pogotowie. Lekarze uratowali matkę, a dziecko urodziło się przez cesarskie cięcie.
Chłopiec urodził się w pełni rozwinięty i ważył 2,2 kg. Znajduje się na oddziale intensywnej terapii dziecięcej.
Są przypuszczenia, że atak na rodzinę kobiety miał być zabójstwem honorowym. Susheela wyszła za Pradipa wbrew woli jej rodziców. Małżonkowie uciekli z wioski i rozpoczęli nowe życie. Wrócili do rodziców męża, w międzyczasie poczęło się ich dziecko.
Oficer policji Karambir Singh: "Podejrzewamy Monu - brata Susheeli. Dowiedzieliśmy się, że używa kradzionego Dustera". Choć morderstwo przypisuje się nieznanym sprawcom, to policja podejrzewa całą rodzinę kobiety.
...
Wspaniale
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:54, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Watykański hierarcha o reakcjach na słowa papieża dot. aborcji: To są naprawdę idiotyzmy
Watykański hierarcha o reakcjach na słowa papieża dot. aborcji: To są naprawdę idiotyzmy
Dzisiaj, 23 listopada (17:20)
W mediach pojawiło się wiele “idiotyzmów” na temat decyzji papieża Franciszka w sprawie rozgrzeszania osób, które dokonały aborcji - taką opinię wyraził arcybiskup Rino Fisichella z Watykanu. Przypomniał, że papież podkreślił, iż aborcja to ciężki grzech.
Papież Franciszek
/PAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO PRESS OFFICE / HANDOUT /PAP/EPA
Abp Fisichella, który jest przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji i był koordynatorem obchodów Roku Miłosierdzia, w wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej TV2000 skomentował reakcje na ogłoszony w poniedziałek list apostolski "Misericordia et misera". Franciszek ogłosił w nim, że przedłuża wszystkim kapłanom przyznaną im na Rok Święty władzę rozgrzeszania osób za grzech aborcji.
Tu nie chodzi o zdjęcie ekskomuniki, nie mówi się: dokonujcie aborcji, a papież wam wybaczy. To są naprawdę idiotyzmy, które można znaleźć tak w nagłówkach, jak i w treści - oświadczył abp Fisichella. Podkreślił, że niektórzy dziennikarze chcieli znaleźć w papieskim liście "to, czego tam nie ma".
Abp Fisichella przypomniał, że Franciszek napisał w tym dokumencie wyraźnie, że aborcja jest "ciężkim grzechem, ponieważ kładzie kres niewinnemu życiu". Pozostaje tym grzechem i w momencie, w którym się go popełnia - i nie chodzi tylko o kobietę, która dźwiga największy ciężar tego wszystkiego, ale o wszystkich, którzy uczestniczą w grzechu aborcji - podlega się ekskomunice i jest się poza komunią z Kościołem - wyjaśnił watykański dostojnik. Zastrzegł zarazem, że mimo to papież z taką samą mocą podkreśla, że nie istnieje grzech, którego Bóg nie mógłby wybaczyć, gdy ma miejsce skrucha.
Na temat papieskiego listu wypowiedział się w środę również przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Vincenzo Paglia. W Radiu Watykańskim oświadczył, że w "Misericordia et misera" nie ma żadnej "banalizacji" aborcji. Jest dokładnie przeciwnie, bo udzielenie rozgrzeszenia oznacza dialog, świadomość, decyzję, by nie powtórzyć tego, co się zrobiło - ocenił. Zdaniem abp. Paglii rozszerzenie tych uprawnień na wszystkich kapłanów sprawi, że ten, kto dokonał tego "strasznego czynu", będzie miał większą możliwość zrozumienia, jak ciężki to grzech, i będzie mógł zmienić swe życie.
...
To jest zbrodnia za ktora nalezy sie kara smierci. Lekarzowi na pewno. Kobiecie zaleznie od wieku i winy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:31, 24 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Rozdają uśmiechy, sprzedają w sklepie. Zobacz reakcje na eksperyment z osobami z zespołem Downa
Rozdają uśmiechy, sprzedają w sklepie. Zobacz reakcje na eksperyment z osobami z zespołem Downa
1 godz. 28 minut temu
Dwaj chłopcy w centrum Szczecina rozdają lizaki i uśmiechy. 25-letnia Ania pieczołowicie odlicza ciastka, kasuje i wydaje resztę w osiedlowym sklepiku. Ukryte kamery nagrywają reakcje ludzi. I chłopcy z lizakami, i dziewczyna za ladą to osoby z zespołem Downa.
Kadry z filmów Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Dzieci z Zespołem Downa "Iskierka"
/YouTube
Cykl filmów zrealizowało szczecińskie Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Dzieci z Zespołem Downa „Iskierka”. Chcieliśmy pokazać niepełnosprawność trochę inaczej, pokazać osoby z zespołem Downa, autyzmem i porażeniem mózgowym w codziennych sytuacjach. To taki trochę eksperyment społeczny, który pomaga tę niepełnosprawność oswoić - mówi Arkadiusz Bis z "Iskierki".
Szerokim echem odbiła się historia przyjaźni piłkarza Pogoni Szczecin Jarosława Fojuta z Robinem, który urodził się z zespołem Downa. Podobnych historii "Iskierka" przygotowała więcej.
Jesienią, w ruchliwym centrum Szczecina dwóch chłopców Łukasz i Krystian rozdawało przechodniom żółte lizaki. Wszystko filmowała kamera. Rozdajemy uśmiechy - wołał Krystian. O, staruszka nam zbiegła - dodał, gdy ominęła go starsza pani. Na początku lizaków nikt nie chciał, chłopców to jednak nie zraziło. Po pewnym czasie zaczęli do nich podchodzić głównie ludzie młodzi. Okazuje się, że sami znają osoby z zespołem Downa. To jest trochę inne, ale nie w złym sensie inne. Inne nie znaczy złe. Tutaj mamy kolegę, ma inny kolor skóry, ale jest świetnym kolegą. Jest w samorządzie szkolnym - mówi zapytany o odczucia chłopak w szkolnym mundurku. Wszystkiemu z pewnej odległości przyglądały się mamy Łukasza i Krystiana. Nigdy, przez 13 lat nikt nie zachował się źle wobec mojego Łukasza - mówi jedna z kobiet. Chłopcom przez dwie godziny udało się rozdać 100 uśmiechów.
Kolejna produkcja Stowarzyszenia "Iskierka" to wideo ze sklepu. Za ladą staje 25-letnia Ania z zespołem Downa i to ona obsługuje klientów. Część nie zgodziła się pokazać na nagraniu twarzy, nikt do dziewczyny nie odniósł się źle. Jeden z klientów zaproponował nawet, że stworzy petycję, żeby Ania pracę w sklepie dostała na stałe. Podobne przemyślenia miała zresztą mama dziewczyny, obserwująca w samochodzie obraz z kamer. Chyba po prostu muszę jakiś sklep otworzyć i mamę moją tam wsadzić, żeby razem z Anką pracowały. Zarabiałyby pieniądze obie - mówi pani Małgosia.
Kolejną produkcję „Iskierka” szykuje na następny tydzień. To niespodzianka, ale z przytupem. Osoby z zespołem Downa pojawią się w niej w zaskakujących filmowych wcieleniach.
(mpw)
Aneta Łuczkowska
...
Tak jest potrzeba mowic o tych dzieciach bo zbrodniarze zachodni przystapili do ,,ostatecznego rozwiazania kwestii dzieci z Downem". Aborcja i zakazem pokazywania. Nazisci, czarni po prostu i u nas ich pelno np. wsrod medioli...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:10, 24 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Zamiast USG, model dziecka w 3D
Zamiast USG, model dziecka w 3D
wt /malydziennik
dodane 24.11.2016 08:35
Roman Koszowski /Foto Gość
To kolejny krok w medycynie prenatalnej. Pozwoli rodzicom jeszcze bardziej uświadomić sobie, że w łonie matki jest dziecko, ale tez ułatwi przygotowanie do operacji dzieci nienarodzonych.
Do wprowadzenia technologii umożliwiającej tworzenie trójwymiarowych modeli dzieci zamiast zdjęć z USG przygotowuje się firma z Brazylii. Proces polega na tworzeniu modeli na podstawie badania USG. W ten sposób można stworzyć również modele konkretnych narządów, np serca czy żył.
Wprowadzenie tego rozwiązania z jednej strony pozwoli rodzicom wytworzyć jeszcze silniejszą więź z rozwijającym się w łonie matki dzieckiem, ale pomoże również lekarzom przygotować się do skomplikowanych zabiegów chirurgicznych. Technologia wydruku 3D na podstawie obrazów z USG ma więc znaczenie nie tylko dla diagnostyki prenatalnej, ale też w leczeniu ludzi już narodzonych.
...
Wspaniale
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136844
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:40, 24 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Abp V. Paglia: Aborcja pozostaje grzechem ciężkim
|
KAI |
dodane 23.11.2016 20:30
HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość
Aborcja pozostaje grzechem ciężkim i ostatnie decyzje Franciszka niczego tu nie zmieniają - powiedział w Radiu Watykańskim abp Vincenzo Paglia, prezes Papieskiej Akademii Życia, a zarazem wielki kanclerz Papieskiego Instytutu Jana Pawła II ds. Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. W ten sposób zaprzeczył on twierdzeniom wielu światowych mediów, jakoby „papież skreślił aborcję z listy grzechów ciężkich”, gdyż rozszerzył na wszystkich kapłanów prawo do rozgrzeszania z popełnienia tego czynu. Możliwość taką zawiera list apostolski „Misericordia et misera”, kończący Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia.
"Sercem tego dokumentu jest pragnienie przywrócenia miłosierdziu mocy przemiany. Miłosierdzie nie jest pojęciem abstrakcyjnym: w rzeczywistości jest to moc Boga, który zmienia historię ludzi. Dlatego też papież zachęca, by je przyjąć i nim się dzielić. Oczywiście ten, kto przyjmuje miłosierdzie, nie jest już taki jak wcześniej. Nie tylko zmienia samego siebie, ale jest w stanie przemienić nawet kulturę" - powiedział prezes Papieskiej Akademii Życia.
Na uwagę, że nie wszystkie media w rzetelny sposób przedstawiły papieski list, a niektóre stwierdziły wręcz, że Franciszek zbanalizował grzech aborcji czy pozbawił go ciężaru, czyniąc go powszednim, rozmówca rozgłośni papieskiej wyjaśnił:
"Prawda jest zupełnie przeciwna, ponieważ udzielenie przebaczenia oznacza dialog, świadomość tego, co się zrobiło, decyzję, że to się już więcej nie powtórzy. W tym sensie rozszerzenie tej posługi na wszystkich księży oznacza umożliwienie temu, kto dopuścił się tego strasznego czynu, lepsze zrozumienie, jak ciężkim wykroczeniem jest to, co uczynił, aby – co za tym idzie – osoba taka mogła zmienić życie i więcej tego nie powtórzyć. W tym sensie papież, świadom brzemienia tego grzechu, chce zaproponować najlepszy sposób zapobieżenia jego powtórzeniu. Oczywiście mając większy dostępu do skutecznego leku ten, kto jest słaby, otrzymuje pomoc, aby kolejny raz nie upaść. A ponieważ aborcja jest bardzo ciężkim wykroczeniem, konieczne jest też nadzwyczajne udzielenie miłosierdzia".
Abp Paglia zaprzeczył również, jakoby list papieski zmienił coś w dotychczasowym przepisie, mówiącym o tym, że "ten, kto dopuszcza się aborcji, popada w ekskomunikę «latae sententiae», czyli automatycznie".
"Ekskomunika «latae sententiae» pozostaje tak, jak to ujmuje Kodeks Prawa Kanonicznego. W tym sensie nie ma żadnej zmiany, gdy chodzi o koncepcję ciężkości tego grzechu, nie ma żadnego złagodzenia: pozostaje on świadomym uśmierceniem niewinnego życia, a to jest bardzo ciężkie wykroczenie. Sens papieskiego tekstu leży w pragnieniu zrozumienia tego, że jeżeli ktoś żałuje grzechu, nawet tak bardzo ciężkiego, Pan mu przebacza i go przyjmuje. W tym sensie Bóg jakby zapomina o ekskomunice, nałożonej za ten wstrząsający czyn" - tłumaczył arcybiskup.
Wyjaśnił, że "oczywiście w tym geście papieża zawarta jest też głęboka świadomość słabości czy dramatów wielu kobiet, które, gdy pozostawia się je samym sobie, z wielkim trudem są w stanie z tego wyjść i znaleźć drogę nie tylko do tego, by więcej już nie powtórzyć tego czynu, ale też by doznać pomocy w obliczu dramatu, który każda aborcja zawsze wywołuje, także w samych kobietach".
...
Nigdy nie mylmy wybaczenia z akceptacja! Zbrodniarz ktoremu wybaczono MOZE NASTEPNIE BYC SCIETY ZA SWOJE ZBRODNIE I SLUSZNIE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|