Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kto jest za Ochrona Życia!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:25, 02 Cze 2015    Temat postu:

Zabiła 4-latka. "Kasacja oczywiście bezzasadna"
2 czerwca 2015, 16:45
Ostateczny jest wyrok 15 lat więzienia dla Barbary U., skazanej za zabójstwo swego czteroletniego syna. We wtorek Sąd Najwyższy oddalił - jako oczywiście bezzasadną - kasację obrońcy skazanej, jaką złożył w tej sprawie.

Do zabójstwa doszło we wrześniu 2013 r. w Nowej Dębie w woj. podkarpackim. Kobieta wraz z synkiem i mężem (który nie był biologicznym ojcem chłopca) mieszkała w domu teściowej.

Według prokuratury matka zaczęła dusić dziecko rękoma, później zacisnęła mu na szyi kabel. Gdy chłopiec już nie oddychał, do domu wrócili szwagier i teściowa kobiety, którzy wezwali pogotowie. Udało się przywrócić akcję serca, ale dziecko nie odzyskało przytomności. Tydzień później lekarze stwierdzili u chłopca śmierć pnia mózgu, a za kilkanaście dni - zatrzymanie krążenia.

Według aktu oskarżenia Barbara U. planowała zabójstwo syna już trzy dni wcześniej i przygotowywała sobie alibi - chciała wśród znajomych sprawiać wrażenie, że ma problemy psychiczne. Opowiadała domownikom i znajomym o problemach finansowych i o psychicznym wyczerpaniu. Jednak według biegłych psychiatrów, którzy poddali ją czterotygodniowej obserwacji w szpitalu, matka była zdrowa psychicznie i w pełni świadoma znaczenia swych czynów w chwili ich popełniania.

U. przyznała się do oskarżenia. W śledztwie wyjaśniła, że zabiła synka, bo był dla niej ciężarem. Mówiła, że miała poważne problemy finansowe, m.in. przeterminowane kredyty zaciągnięte wiele lat wcześniej wspólnie z pierwszym mężem (ojcem Bartka, który zginął w wypadku drogowym). Musiała też dopłacać do czynszu w zamian za możliwość mieszkania wraz z synkiem i mężem w domach ojca i teściowej.

Kolejnym motywem zbrodni miała być chęć ukarania swojego ojca i męża za to, że "jej nie doceniali, że liczył się dla nich tylko Bartuś".

Proces kobiety rozpoczął się w kwietniu zeszłego roku przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu. Barbarze U. groziła kara do dożywocia. Sąd skazał ją na 25 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie złagodził tę karę do 15 lat. W kasacji do Sądu Najwyższego obrońca skazanej walczył o uchylenie tego orzeczenia i ponowny proces jej klientki. SN uznał tę kasację za oczywiście bezzasadną, co oznacza, że w mocy pozostaje prawomocny wyrok SA w Rzeszowie.

...

A co z goscmi od aborcji?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:59, 03 Cze 2015    Temat postu:

"Aborcyjne instrukcje" - szokująca kampania internetowa z Chile
oprac.Małgorzata Gorol
akt. 3 czerwca 2015, 14:05
"Przypadkowo" spadnij ze schodów, rzuć się pod jadący samochód albo podpiłuj obcasy i upadnij na ulicy - radzą młode dziewczyny na szokujących nagraniach, które można znaleźć na YouTube. Seria trzech wideo to część prowokacyjnej (i dość przerażającej) kampanii chilijskiej organizacji Miles Chile, o której w ostatnich dniach rozpisywały się media. Domaga się ona złagodzenia surowego prawa antyaborcyjnego w tym kraju. Od zakazu usuwania ciąży nie ma wyjątków, nawet jeśli zagrożone jest życie matki. Chilijska prezydent chce to zmienić, ale jej propozycja ma też przeciwników.

Nagranie zaczyna się bardzo zwyczajnie i wygląda jak jeden z wielu amatorskie wideo-poradników, których pełno w internecie. Młoda kobieta stojąca przy ulicy zwraca się do kamery: "Cześć, powiem wam, jak TO zrobić". Ale już po chwili niewinny film zaczyna coraz bardziej niepokoić. Dziewczyna wyjaśnia, że trzeba zbliżyć się do jezdni i poczekać, aż światła dla samochodów zaczną zmieniać się na żółte. Wtedy wielu kierowców przyspiesza. A potem można rzucić pod jedno z pędzących aut. Ważna uwaga: brzuchem do zderzaka. Bo owe "to" oznacza "przypadkową aborcję, jedyną rodzaj aborcji, który nie uznaje się za przestępstwo" - jak głosi wideo. W ostatnich sekundach nagrania widać, jak dziewczyna wchodzi na jezdnię, a kamera, którą trzymała wcześniej w ręce, koziołkuje.

Za tym nagraniem stoi organizacja Miles Chile, która stworzyła trzy podobne szokujące "instruktaże". Na innych filmach dziewczyny opowiadają, że można też "przypadkowo" spaść ze schodów albo podpiłować obcasy, tak by upaść podczas spaceru - najlepiej brzuchem na hydrant. Filmy mogłyby wstrząsnąć nie tylko stanowczymi przeciwnikami aborcji, ale nawet osobami, które opowiadają się za wolnością wyboru w tej kwestii. Ale choć wyglądają przerażająco autentycznie, nie są takimi - wszystkie są wyreżyserowane. A Miles Chile wcale nie chodzi o to, by młode kobiety robiły sobie krzywdę. W ten dosadny sposób aktywiści chcieli pokazać swój sprzeciw wobec obowiązującego w Chile całkowitego zakazu aborcji. Surowe prawo ma bowiem prowadzić do tego, że niektóre kobiety ostatecznie i tak podejmują ryzykowne kroki, by usunąć ciążę.

...

Grunt to mordowac higienicznie. A moze gazowanie tych dzieci? Komory cyklon B i kremtoria, szczyt kultury. Zachodnie bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:08, 17 Cze 2015    Temat postu:

W Sopocie otwarto nowe okno życia. To już piąte takie miejsce na Pomorzu
Tomasz Gdaniec
17 czerwca 2015, 14:06
W Trójmieście otwarto drugie okno życia. Znajduje się ono w sopockim Domu Hospicyjnym Caritas im. św. Józefa. To już piąta tego typu placówka w województwie pomorskim.

- Jest wiele powodów, dla których dzieci są porzucane - mówi Wirtualnej Polsce Marta Skierkowska z Fundacji Dzieci Niczyje. - Ryzyko zwiększają: samotne rodzicielstwo, trudna sytuacja materialna, bezdomność, niedostateczna wiedza o planowaniu rodziny, niepełnosprawność dziecka, brak wsparcia, niezaakceptowanie ciąży (prze matkę lub ojca), czy bezradność życiowa. Powodem może być także stan matki bezpośrednio po porodzie - depresja, poczucie przeciążenia - dodaje Skierkowska.

Podobne okno funkcjonuje już od sześciu lat w Gdańsku. W 2013 roku w przeciągu kilku miesięcy pozostawiono w nim troje niemowląt. Okna życia działają również poza Trójmiastem - w Kościerzynie oraz Starogardzie Gdańskim. I to właśnie tam zanotowano ostatni przypadek pozostawienia noworodka.

- Idea systemowej ochrony podrzutków stosowana była już w średniowieczu. Najstarsze zachowane okno życia pochodzi z 1198 r. i znajduje się w Rzymie przy powstałym z inicjatywy papieża Innocentego III szpitalu Ducha Świętego - przypomina Anna Dyksińska z Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w sopockim magistracie.

Okna życia funkcjonują nie tylko w Polsce, ale również w Czechach, na Węgrzech, Słowacji i Litwie. Czechy i Litwa mają rocznie największą liczbę dzieci porzucanych w tych miejscach - siedem noworodków rocznie.

...

Wspaniala wiadomosc Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:39, 26 Cze 2015    Temat postu:

Dron aborcyjny przeleci nad Polską. "Przypominają się praktyki zbrodniarzy hitlerowskich"
Joanna Stanisławska
akt. 26 czerwca 2015, 15:08
"Abortion drone" przetransportuje w sobotę paczki z pigułkami poronnymi z niemieckiego Frankfurtu nad Odrą do Słubic w Polsce. Przeciwko akcji protestują obrońcy życia. - To oczywista prowokacja, łamanie polskiego prawa, które chroni życie człowieka od poczęcia. Ufamy, że polskie władze - czy to drogą dyplomatyczną, czy to poprzez działania służb granicznych - skutecznie ją zablokują - mówi specjalnie dla WP Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.

Akcję organizuje Women on Waves wraz z berlińską grupą wsparcia dla Polek - Ciocia Basia, kolektywem feministycznym Feminoteka oraz Porozumieniem Kobiet 8 Marca. Wspiera ją również Twój Ruch.

Jak podkreślają organizatorzy "Abortion drone" ma podkreślić różnice w dostępności bezpiecznych usług aborcyjnych dla kobiet w Polsce i innych krajach Europy. Jak zaznaczają, w niemal wszystkich europejskich krajach aborcja jest legalna, poza Polską, Irlandią i Maltą. W Polsce aborcja jest nielegalna, z wyjątkiem przypadków ciąż, będących wynikiem gwałtu lub kazirodztwa, kiedy kontynuowanie ciąży zagraża zdrowiu lub życiu matki, albo jeśli płód jest uszkodzony. Niestety, jak ubolewają organizatorzy, nawet w tych przypadkach uzyskanie zabiegu aborcji jest niesłychanie trudne.

Dron aborcyjny rozpocznie swój lot 27 czerwca we Frankfurcie nad Odrą o godz. 11. Lądowanie zaplanowano na godzinę 14 w Słubicach. Wtedy też ma się odbyć konferencja prasowa.

- Z bólem przypomniały mi się najczarniejsze elementy relacji polsko-niemieckich z czasów II wojny światowej. Młodszym pokoleniom trzeba przypominać, że w czasie okupacji hitlerowskiej Niemcy planowali zniszczenie Polski przez promocję aborcji i antykoncepcji. Wystarczy przypomnieć wypowiedź Martina Bormanna - hitlerowskiego zbrodniarza wojennego, szefa kancelarii Adolfa Hitlera i faktycznego szefa NSDAP: "Obowiązkiem Słowian jest pracować dla nas. Płodność Słowian jest niepożądana. Niech używają prezerwatyw albo robią skrobanki - im więcej, tym lepiej. Oświata jest niebezpieczna" - podkreśla Zięba.

- Niemcy wykorzystywali "spędzanie płodu" i antykoncepcję jako strategiczną, długofalową metodę niszczenia polskiego narodu. Po raz pierwszy w polskiej historii "zezwolono" w sensie prawnym na zabijanie polskich nienarodzonych dzieci 9 marca 1943 r. Uczynił to okupant hitlerowski, wydając zbrodniczy "Verordnung", czyli rozporządzenie. Niemcy w tym samym "Verordnung" podnieśli karę za zabicie niemieckiego nienarodzonego dziecka do kary śmierci włącznie - mówi Zięba.

Organizatorzy akcji przekonują, że przelot drona nie naruszy żadnych przepisów. A to dlatego, że - jak pisze na swojej stronie internetowej Women on Waves - waży on mniej niż 5 kg, nie będzie wykorzystywany do celów komercyjnych, podczas lotu pozostanie w zasięgu wzroku pilota oraz nie będzie leciał w kontrolowanej przestrzeni powietrznej. Dlatego też według polskiego, jak i według niemieckiego prawa, nie są potrzebne żadne zezwolenia do zrealizowania kampanii.

>>>

Nie narusza prawa bo wazy mniej niz 5 kg...
Feministki to nie smieszne panie z Seksmisji krzyczace Liga rzadzi!
To zwyrodniale psychopatki pokroju Hitlera Himlera i spolki. Nigdy nie bylo mi do smiechu na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:35, 27 Cze 2015    Temat postu:

"Dron aborcyjny" przyleciał z Frankfurtu na Odrą do Słubic

"Dron aborcyjny" przyleciał z Frankfurtu na Odrą do Słubic - Lech Muszyński / PAP

Feministki z holenderskiej organizacji Women on Waves (kobiety na falach) wysłały dzisiaj z Frankfurtu nad Odrą (Niemcy) do sąsiednich Słubic niedużego drona z tabletkami aborcyjnymi. Akcja miała pokazać różnice w dostępie do usług aborcyjnych w Polsce i innych krajach Europy.

Kampania z "dronem aborcyjnym" była pomysłem holenderskiej organizacji Women on Waves promującej prawa kobiet i upowszechniającej informacje nt. sposobów pozbycia się niechcianej ciąży. Akcję wsparły: organizacja Ciocia Basia, Fundacja Feminoteka, Porozumienie Kobiet 8 Marca, Berlin-Irish Pro Choice Solidarity, Codziennik Feministyczny i partia Twój Ruch.
REKLAMA


- Zrobiliśmy tę akcję w celu zwrócenia uwagi opinii publicznej na problem tego, że kobiety w Polsce nie mają dostępu do medycznej aborcji oraz do refundowanej antykoncepcji. Powinny mieć także dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej. Jest to potrzebne tym kobietom, żeby ich prawa człowieka nie były łamane - powiedziała Agnieszka Olszewska z organizacji Women on Waves.

Dron wystartował z nabrzeża Odry we Frankfurcie nad Odrą i po pokonaniu kilkuset metrów, po chwili wylądował na polanie, na drugim brzegu rzeki. Wydarzenie to nie wzbudziło wielkiego zainteresowania mieszkańców. Nie przyszli także przeciwnicy aborcji.

Po dostarczeniu przesyłki do Słubic – dwóch opakowań pigułek aborcyjnych – zdjęła je z drona Agnieszka Olszewska i oświadczyła, że są przeznaczone dla niej i jeszcze jednej dziewczyny.

- Jest to tabletka, która jest używana do medycznej aborcji. (…) Tę tabletkę zażyję po to, aby została natychmiast zużyta i nie rozprowadzona do innych osób na terenie Polski, aby prawo polskie nie zostało złamane. Tabletka ta nie ma żądnych efektów ubocznych i może zostać zażyta przez każdą kobietę - mówiła Olszewska. Wyjaśniła, że by doszło do poronienia, trzeba zażyć także drugi rodzaj tabletek.

Oceniając efekt akcji z dronem, Olszewska powiedziała: "Jestem przekonana, że polskie kobiety będą wiedziały, że pigułka aborcyjna istnieje i będą wiedziały, jak ją znaleźć".

Nagłaśniając akcję nazwaną "aborcyjny dron" jej organizatorzy wskazywali, że niemal we wszystkich europejskich krajach aborcja jest legalna, poza Polską, Irlandią i Maltą. Ich zdaniem w tych trzech krajach prawa kobiet nadal są łamane.

Przekonywali, że niektóre korzyści związane z postępem medycyny są niedostępne dla polskich kobiet, gdyż środki wykorzystywane w aborcji farmakologicznej – uznane przez Światową Organizację Zdrowia za leki podstawowe – nie są dopuszczone do obrotu w Polsce.

- Jesteśmy za tym, aby kobiety miały dostęp do legalnych zabiegów przerywania ciąży. W Polsce ten dostęp jest utrudniony ze względu na fundamentalistów katolickich, religijnych - powiedziała Agnieszka Stupkiewicz-Turek z Twojego Ruchu, która wzięła udział w happeningu w Słubicach.

Organizatorzy happeningu uważają, że nie potrzebowali żadnego zezwolenia na realizację akcji z latającym przez granicę dronem z pigułkami, gdyż waży on mniej niż 5 kg, nie był wykorzystywany komercyjnie oraz leciał w zasięgu wzroku operatora – pilota.

Na miejscu lądowania nie było policji, a sam happening odbył się bez incydentów.

...

Tak oni dbają o prawo. Ile to było krzyków że ,,Chazan łamie prawo" że scierwami medialnymi na czele. Teraz widzicie jak oni przestrzegają ,,prawo". To nie są ludzie o ,,innych poglądach" tylko pachnące ścierwa. Budzące pogardę. To jest dno egzystencji ludzkiej. Ani Boga ani moralności. Tak coś jak Putin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:28, 03 Lip 2015    Temat postu:

Zebrano ponad 400 tys. podpisów za ochroną życia.

Obrońcy życia związani m.in. z Fundacją Pro - prawo do życia, złożyli w Sejmie ponad 400 tys. podpisów zebranych pod projektem ustawy chroniacej życie.

Autorzy projektu szacują, że kolejne 100 tys. podpisów w najbliższym czasie otrzymają pocztą.

"Liczymy na to, że posłowie nie zlekceważą głosu blisko pół miliona obywateli i nie będą zasłaniać się niewiedzą na temat barbarzyństwa, które ma miejsce w naszym kraju" - apelują organizatorzy przedsięwzięcia w komunikacie przekazanym dziennikarzom.

To już kolejna próba podejmowana przez to środowisko.

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed Sejmem pełnomocniczka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" Kaja Godek podkreśliła, że zwolenników aborcji w Polsce jest znacznie więcej, a zebrane podpisy to jedynie "wycinek rzeczywistości".

Przygotowany projekt ustawy zakazującej aborcji zatytułowano: "o ochronie życia i zdrowia ludzkiego od poczęcia".

- Dopisujemy takie punkty, które dobrze chronią kobiety w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia - zaznaczyła Godek. Jak wyjaśniła, jeśli lekarz ratuje kobietę w ciąży i w wyniku działań leczniczych, które podejmuje dla ratowania tej kobiety, straci życie dziecko, wtedy lekarz będzie chroniony prawem, nie będzie podlegał ściganiu.

"Zmiana ustawy pozwoli zakończyć legalne ludobójstwo. Nie będziemy wówczas musieli słuchać makabrycznych relacji dotyczących »nieudanych aborcji«, podczas których 6-miesięczne dzieci przychodzą na świat żywe, a następnie często po wielu godzinach duszą się i umierają. Nie będzie też przypadków, w których dziecko będzie karane śmiercią za przestępstwo (np. gwałt) swojego ojca. Nie będzie wreszcie bezdusznych lekarzy, którzy od niechcenia będą proponować chorym matkom zabicie ich dziecka, by »ułatwiło« im to leczenie kobiet" - czytamy w komunikacie przygotowanym przez organizatorów przedsięwzięcia.

W uzasadnieniu projektu napisano, że dąży on do "faktycznego zapewnienia, aby konstytucyjne prawo do obrony życia nie było zróżnicowane ze względu na wiek, miejsce przebywania, stan zdrowia czy okoliczności poczęcia człowieka". Zapisano w nim, że "każdy człowiek ma od chwili poczęcia przyrodzone prawo do życia".

Projekt przewiduje, że za przerywanie ciąży za zgodą kobiety grozić ma kara pozbawienia wolności do lat trzech; taka sama kara grozić ma za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży lub nakłanianie jej do tego. W projekcie zapisano, że kto dopuszcza się takiego czynu (przerwania, pomocy w nim lub nakłaniania) "gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

We wrześniu 2013 r. Sejm odrzucił poprzedni projekt, który powstał z inicjatywy Fundacji Pro - prawo do życia. Zebrano pod nim ponad 400 tys. podpisów. Jego autorzy chcieli wprowadzenia zakazu aborcji, gdy występuje duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby. Ponad dwa lata wcześniej ta sama organizacja złożyła w Sejmie projekt całkowicie zakazujący przerywania ciąży. Został odrzucony.

Zgodnie z ustawą o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli pierwsze czytanie projektu obywatelskiego powinno odbyć się w terminie 3 miesięcy od daty wniesienia go. Projekt, w stosunku do którego postępowanie ustawodawcze nie zostało zakończone w trakcie kadencji Sejmu, w której został wniesiony, jest rozpatrywany przez Sejm następnej kadencji, bez potrzeby ponownego wnoszenia. W takim wypadku pierwsze czytanie projektu powinno się odbyć nie później niż w terminie 6 miesięcy od daty pierwszego posiedzenia Sejmu.

...

Chyba lepiej było poczekać na upadek PO. To już niedługo.
Brawo za wytrwałosc w dobru Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:01, 04 Wrz 2015    Temat postu:

Dusił swoją ciężarną dziewczynę. Był pewien, że zabił. Potem poszedł do kościoła, służyć do mszy
Piotr Halicki
Dziennikarz Onetu

Dramat rozegrał się w niewielkiej miejscowości Jedlnia-Letnisko pod Radomiem - Piotr Halicki / Onet

Nie chciał tego dziecka. Ma 16 lat, nie dorósł do roli ojca. A jego dziewczyna, z którą chodzi do jednej klasy, nie chciała usunąć ciąży. Postanowił inaczej rozwiązać "problem". Kiedy byli na spacerze w lesie, chwycił ją za szyję. Dusił, aż przestała się ruszać. Był pewien, że zabił. Cudem przeżyła. – Ona się zakochała, a ja czułam, że coś jest nie tak. Gdybym zareagowała wcześniej… – wzdycha mama Karoliny.

Jedlnia-Letnisko. Niewielka, licząca cztery tysiące mieszkańców miejscowość pod Radomiem na Mazowszu. Kościół, stacja, kilka sklepów oraz urokliwy zalew, który latem ściąga plażowiczów, ożywiając nieco senną okolicę. To właśnie tu, 15 sierpnia tego roku, doszło do dramatu , który – jak mówią sami mieszkańcy – nie miał prawa się wydarzyć.

Piękna, młodzieńcza miłość

Tą sprawą żyje cała okolica. – Znam go z widzenia. I ją też. Ładna para. Pięknie wyglądali, jak szli i trzymali się za ręce – kobieta w średnim wieku przekłada siatkę z zakupami z jednej ręki do drugiej. - Przecież nie musiał tak postępować. Dziecko to nie koniec świata. A i pewnie rodzina pomogłaby wychować – zastanawia się sprzedawczyni ze spożywczego. – Mnie to żal tej dziewczyny. Teraz ona pewnie będzie się bała po ulicach chodzić. Zniszczył jej życie - wąsaty mężczyzna na rowerze poprawia czapkę z daszkiem.

Karolina, 16 lat. Krzysiek, jej rówieśnik. Oboje mieszkają w Jedlni-Letnisku. Coś zaiskrzyło między nimi w poprzednim roku szkolnym. Zakochali się. Widywali się codziennie, bo chodzili do jednej klasy gimnazjum. To była piękna, młodzieńcza miłość. – Na początku wydawało się, że wszystko jest w porządku. Chłopak spokojny, grzeczny, dobry uczeń, aktywny, sportowiec, harcerz, ministrant. Przystojny. Wszystko grało. Cieszyłam się, że córka jest szczęśliwa – opowiada pani Beata, mama Karoliny.

Spotykali się od ponad roku. Po kilku miesiącach coś zaczęło zgrzytać. - Córka zrobiła się cicha, przestała wychodzić z domu, a nawet ze swego pokoju. Przestali do niej przychodzić przyjaciele. Mówiła, że ciągle się z Krzyśkiem kłócą. On ją zaczął źle traktować, krzyczał na nią, był wobec niej agresywny, w sensie psychicznym. Nie wiem, z jakiego powodu. Tak naprawdę nie znaliśmy go z mężem za bardzo, nie mieliśmy z nim większego kontaktu. Niechętnie z nami rozmawiał, wymienialiśmy tylko grzecznościowe zwroty. A jak nie było Karoliny, to nigdy nie wchodził do domu, tylko czekał przed furtką – mówi pani Beata.
e51073d5-bb6c-4b59-814d-5080f2e18fb7 To w tym lesie nad zalewem 16-latek próbował udusić swoją dziewczynę, która była w ciąży - Piotr Halicki / Onet
To w tym lesie nad zalewem 16-latek próbował udusić swoją dziewczynę, która była w ciąży

Wracała zapłakana

- Nie żebym była jakoś uprzedzona do niego. Mnie tylko najbardziej zależało na tym, żeby Karolinie było dobrze. I z czasem zaczęłam uważać, że to nie jest jednak chłopak dla niej, że ona powinna mieć takiego partnera, który będzie ją szanował, nie będzie jej ograniczał. Kiedy wracała zapłakana po kolejnej kłótni, radziłam, żeby zerwała z nim, skoro jest jej źle. Ale ona nie chciała słuchać. Patrzyła na to wszystko inaczej, swoimi oczami, zakochanymi – wzdycha mama 16-latki.

W końcu Karolina zdecydowała się zerwać. To było jakieś dwa, trzy miesiące temu. Rodzice nie znali wtedy prawdziwego powodu zakończenia związku. Nie wiedzieli, że córka jest w ciąży. Pani Beata zaczęła coś podejrzewać, kiedy powiększył jej się brzuch i zaokrągliła się na twarzy. Próbowała ją podpytywać, rozmawiać, ale dziewczyna ucinała wszystko, zaprzeczała lub obracała w żart.

- Będę to sobie wyrzucała, że nie naciskałam bardziej. Gdyby powiedziała o co chodzi, może i bym się zdenerwowała, a właściwie na pewno, jak każdy rodzic 16-latki w ciąży, ale potem wsiadłabym razem z nią w samochód, pojechalibyśmy do rodziców Krzyśka i pewnie byśmy zapobiegli tej tragedii, jaka wydarzyła się później – zastanawia się pani Beata.

Nie chciał dziecka

Karolina nie powiedziała o ciąży nikomu. Tylko jemu i swojej przyjaciółce. Chciała zmusić Krzyśka, żeby wspólnie powiedzieli wszystkim, i jego, i jej rodzicom. Ale on stwierdził, że nie chce tego dziecka. Proponował środki wczesnoporonne, aborcję. Ona nie chciała o tym słyszeć. Stwierdziła, że skoro jest w ciąży, to urodzi to dziecko. Że nie będzie zabijać drugiego człowieka.

- Ona od zawsze miała szacunek do życia ludzkiego. Tak też ją wychowywaliśmy. I to trwanie w tym związku było takim przeciąganiem czasu, bo on wciąż szukał sposobu na rozwiązanie "problemu". I w jego mniemaniu znalazł. Wolał zabić, niż być ojcem – mówi mama Karoliny.

Na początku sierpnia jej córka przyszła do domu i obwieściła, że są znowu razem. - Tłumaczyła, że Krzysiek zmądrzał, już się pogodzili, zrozumieli się nawzajem, że już teraz będzie wszystko dobrze. Nie wiem, czy już wtedy w jego głowie zrodził się plan zamordowania jej – wspomina pani Beata.

Poranny spacer

15 sierpnia. Zwykły dzień, jak każda wakacyjna sobota. Poprzedniego wieczoru Karolina długo wymieniała sms-y z Krzyśkiem. Jak wynika z jej relacji, następnego dnia zadzwonił do niej około godz. 5 rano. Zdziwiła się, że tak wcześnie i że dzwoni nie ze swego telefonu, tylko z jakiegoś innego numeru. Ale nic nie wzbudziło jej podejrzeń. Ufała mu. Sądziła, że już zawsze będą razem i wspólnie poradzą sobie ze wszystkim. Krzysiek zaproponował, żeby poszli na poranny spacer, który dobrze jej zrobi. Że porozmawiają o dziecku i innych sprawach.

Spotkali się pod kościołem. Znowu trochę się zdziwiła, bo Krzysiek był w jakichś butach roboczych, w których nigdy nie wkładał. Ruszyli nad zalew, przeszli przez kładkę i weszli do lasu po drugiej stronie. Miał pokazać jej, gdzie dziki mają żerowisko, więc zeszli z głównej ścieżki i przedzierali się przez krzaki. W pewnym momencie Krzysiek założył czarne, skórzane rękawiczki.

- Po co ci one? – zapytała Karolina.

- Bo mi zimno – odpowiedział.

Na uroczej polanie usiedli na trawie. Karolina cieszyła się chwilą. On ją przytulił. Po chwili delikatnie ją położył i usiadł na niej. Podciągnął jej nogi do brzucha, chwycił ją za szyję. Ścisnął mocno. Obiema rękami. Zaczął dusić. W pierwszej chwili nie wiedziała, co się dzieje. Spojrzała na niego jakby ze zdziwieniem. Brakowało jej tchu. Po chwili zrozumiała. Zaczęła się bronić, drapać go. I nagle przestał. Ale tylko na chwilę. Potem znowu złapał ją za szyję i ściskał jeszcze mocniej. Jakby ze złością. Nogami przyciskał jej brzuch. Próbowała krzyczeć, wyrywać się, wyciągnąć telefon z kieszeni, ale złapał go i odrzucił. W pewnym momencie przewrócił ją na brzuch, a jej głowa znalazła się między jego nogami. Ścisnął ją. - Czułam, że chce skręcić mi kark – mówiła potem mamie Karolina.
e51073d5-bb6c-4b59-814d-5080f2e18fb7 - On zaplanował morderstwo. Powinien odpowiadać przed sądem jak dorosły - mówi pani Beata, mama Karoliny - Piotr Halicki / Onet
- On zaplanował morderstwo. Powinien odpowiadać przed sądem jak dorosły - mówi pani Beata, mama Karoliny

Myślał, że zabił

Straciła przytomność. Ocknęła się na tej samej polanie. Leżała w innej pozycji, na plecach, z ułożonymi do góry rękami. Gdy doszła do niej świadomość, że żyje, że oddycha, zaczęła kaszlać i wymiotować. Rozejrzała się, ale nikogo przy niej nie było. Ogarnął ją strach, że za chwilę Krzysiek wróci, by „dokończyć dzieła”. Zerwała się i zaczęła uciekać. Cały czas myślała, że jest tuż za nią, wręcz czuła jego oddech. Biegła przez las, aż dotarła do wsi Kolonka. Pukała do wszystkich domów, ale było przed szóstą rano, więc ludzie spali. W końcu zobaczyła jakąś kobietę idącą ulicą. Ta zaprowadziła ją do jej kolegi mieszkającego w tej miejscowości, a jego babcia przywiozła ją do domu.

- Karolina wpadła cała zapłakana, brudna, w jakichś liściach, przemoczona. "Mamo, Krzysiek chciał mnie zabić" – powiedziała ze łzami w oczach. Zapytałam "Boże, dlaczego?". "Bo jestem w ciąży, a on nie chciał tego dziecka" – stwierdziła łkając. Przez chwilę byłam w jakimś szoku, nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę. Kiedy już ochłonęłam, zadzwoniłam na pogotowie. Potem na policję. Córka trafiła do szpitala – opowiada pani Beata.

W tym czasie Krzysiek wrócił już do swego domu. Wszystko wskazuje na to, że był przekonany, że zabił Karolinę. Przebrał się, a potem poszedł do kościoła, bo tego dnia było święto w parafii. Służył do mszy, jako ministrant. Kiedy wrócił, zatrzymali go policjanci. Miał się bardzo zdziwić, kiedy okazało się, że Karolina żyje.

Zniszczone struny głosowe

W szpitalu Karolinie przeprowadzono badania. Na szczęściu jej dziecku nic się nie stało. 16-latka została przebadana m.in. przez neurologa, okulistę. Spędziła w szpitalu kilka dni. Miała czerwone ślady na szyi, krwawe wybroczyny nad i pod oczami, czerwone gałki oczne. Popękały jej naczynia krwionośne. Ma zniszczone struny głosowe, z trudem mówi.

- To dla niej kolejny dramat, bo córka śpiewa. Muzyka to jej pasja. Śpiewała w chórze w domu kultury w Radomiu, nagrywała płyty, jeździła na festiwale. Uwielbiała to, wiązała z tym swoje życie. Teraz nie wiadomo, czy odzyska dawny głos i czy kiedykolwiek stanie jeszcze na scenie. Nie wiadomo też, co dalej z jej przyszłością. Chciała iść do liceum Staszica i w przyszłości pracować w służbach mundurowych. Ale nie wiem, jak to się wszystko teraz potoczy. Na razie staramy się zapewnić jej jak najlepszą opiekę. W tym momencie najważniejsze jest jej zdrowie i jej dziecka – podkreśla mama.

Pani Beata chciałaby, żeby Krzysiek odpowiadał przed sądem jak dorosły. Uważa, że to, co zrobił, to nie jest postępowanie dziecka. – On to wszystko zaplanował. To nie był impuls, on się przygotowywał do morderstwa. Spotkałam go w sądzie. Spojrzałam mu w oczy. On też spojrzał na mnie. Nie powiedział nawet żadnego „przepraszam”. W jego oczach nie widziałam nic, oprócz pustki i zobojętnienia. Miałam wrażenie, że bardziej przeżywa to wszystko jego siostra i ojciec. Co nim kierowało? Nie wiem, chyba strach przed odpowiedzialnością. On wolałby żyć dalej sobie beztrosko, bez tego dziecka. Zresztą, córka opowiadała, że dusząc ją, krzyczał, że on nie chce być ojcem, jest za młody, że nie zamierza płacić alimentów. Jak o tym myślę, to aż ciarki mnie przechodzą – pani Beacie drży głos.

- Zastanawiające jest to, że on myślał, że to wszystko ujdzie mu płazem. Przecież po to dzwonił z innego telefonu, po to były te rękawiczki i buty, po to był ten środek lasu. On zakładał zapewne, że po zgłoszeniu zaginięcia rozpoczną się poszukiwania, pewnie nawet uczestniczyłby w nich. Byłyby podejrzenia, że Karolina uciekła z domu. Czas by płynął i może jesienią znaleźliby jej ciało grzybiarze. Nie byłoby już żadnych śladów, sprawa pozostałaby nierozwiązania, a jemu by się upiekło. I żyłby dalej, już bez "problemu" – podejrzewa mama Karoliny.

Nie stawiał oporu

Policja i prokuratura prowadzi już śledztwo w tej sprawie. Nie chce zdradzać żadnych szczegółów. Dlatego, że chodzi o osoby nieletnie. – Mogę tylko potwierdzić, że rano w sobotę, 15 sierpnia, otrzymaliśmy informację, że w szpitalu znajduje się 16-letnia dziewczyna z obrażeniami ciała wskazującymi na to, że została duszona. Z ustaleń wynikało, że mógł je zadać jej kolega. Został zatrzymany tego samego dnia, gdy wracał z kościoła. Nie stawiał oporu. Jego początkowa reakcja była taka, że nie wie, o co chodzi - relacjonuje komisarz Alicja Śledziona, rzeczniczka Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Radomiu. 17 sierpnia odbyło się posiedzenie dotyczące dalszych czynności. Trwało blisko cztery godziny. – Postępowanie jest niejawne, ponieważ dotyczy osób nieletnich. Mogę tylko powiedzieć, że sąd zdecydował o umieszczeniu 16-latka w schronisku dla nieletnich – informuje Joanna Kaczmarek-Kęsik, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Radomiu.

Na razie nie ma decyzji, że zatrzymany miałby odpowiadać za swoje czyny jak dorosły. – Dzieje się tak tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy przemawiają za tym okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy. Trzeba dodać, że sąd może podjąć taką decyzję w trakcie toczącego się postępowania. W tym momencie jednak formalnie, zgodnie z prawem, celem toczącego się wobec tego 16-latka postępowania nie jest kara, tylko zmiana jego osobowości i zachowania, by wchodząc w dorosłe życie nie był osobą zdemoralizowaną i aspołeczną. Najwyższym wymiarem środka poprawczego w tym wypadku jest umieszczenie go w ośrodku poprawczym, gdzie może przebywać do ukończenia 21 roku życia – tłumaczy Joanna Kaczmarek-Kęsik.

Karolina wyszła już ze szpitala. Jest w domu. Rzadko go opuszcza. Pani Beata: - Teraz córka boi się go. Ma koszmary. Śni się jej, że Krzysiek przychodzi w nocy i kończy to, co zaczął. Nie wychodzi nigdzie sama, zawsze ktoś jej towarzyszy. Nie chce też zostawać sama w domu. Ale jednocześnie zapewnia, że chciałaby kiedyś spojrzeć mu w oczy. Żeby pokazać, że jest silna, że nie udało mu się jej zniszczyć. I że będzie dalej żyła. Ona i dziecko…

...

Dokladnie to nie jest milosc. I widzicie co znaczy ,,katolik" depczacy nauke Kosciola. To bestia. Chodzenie do kosciola bez przestrzegania zasad wiary to gorsze niz ateizm. Tak jak Komorowski i spolka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:51, 10 Wrz 2015    Temat postu:

RPO: należy dbać, by istniała faktyczna dostępność tzw. legalnej aborcji


Należy dbać o to, aby istniała faktyczna dostępność tzw. legalnej aborcji, gdy spełnione są jej kryteria ustawowe - mówi nowy Rzecznik Praw Obywatela Adam Bodnar. Jak ocenia, "obecna ustawa nie zawsze jest wykonywana", ale powinno się dbać o to, "co udało się wiele lat temu wypracować".

Dziś wieczorem Sejm zajmie się obywatelskim projektem ustawy zakładającej bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Będzie to już piąta w tej kadencji próba zmiany przepisów regulujących dopuszczalność aborcji, trzecia - zaostrzenia ich.

- To jest siła, ale też i słabość kompromisów: z jednej strony dają pewną podstawę do dalszego funkcjonowania i ważą różne przeciwstawne interesy, ale z drugiej strony są niezadowalające i każda ze stron usiłuje je podważyć. Uważam, że należy dbać o to, co udało się wiele lat temu wypracować. Jeśli rozpoczniemy debatę - czy w jedną, czy w drugą stronę - to i tak nie spowodujemy rozwiązania problemu - mówi Bodnar.

Zastrzega, że "jednocześnie należy dbać o to, aby istniała faktyczna dostępność tzw. legalnej aborcji, gdy spełnione są jej kryteria ustawowe".

- Obecna ustawa nie zawsze jest wykonywana. Jest to też problem społeczny, różnicujący Polskę na Polskę biednych i bogatych. Znajdujące się w takiej sytuacji kobiety w dobrej sytuacji materialnej, czy z większych miast, nie oglądają się na państwo; one mają inne możliwości w kontekście "turystyki aborcyjnej". Natomiast kobiety z małych miejscowości, szczególnie gdy nie mają zasobów finansowych, nie mają tej możliwości. Uważam, że nad poprawnym wykonywaniem tej ustawy należy się zastanawiać i to jest także rola rzecznika - mówi Bodnar.

...

ZWYRODNIALEC I POTWOR! Tu widzicie szatana zatroskany aby biedni tez mogli sobie zrobic aborcje. A co z biednymi nazistami ktorych nie stac na komory gazowe. To jest najgorszy zachodni satanizm. Putin przy nich to zacofaniec zbrodni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:30, 11 Wrz 2015    Temat postu:

Awantura o "zabijanie" i wyłączony mikrofon. W Sejmie gorąca dyskusja o aborcji


- Słowo "zabijanie" nie jest na miejscu - w ten sposób prowadzący wieczorne obrady Sejmu Jerzy Wenderlich zwrócił się do Kai Godek, która w imieniu swojej fundacji prezentowała projekt ustawy całkowicie zakazujący aborcji. W trakcie jej wystąpienia wicemarszałek wyłączył jej na chwilę mikrofon.

Kaja Godek przekonywała, że uchwalona w 1993 r. roku obowiązująca dziś ustawa nie była kompromisem. W obronie Godek z ław sejmowych wystąpiła niezrzeszona posłanka Marzena Wróbel, która okrzykami apelowała do wicemarszałka, by ten "nie cenzurował" wystąpienia przedstawicielki fundacji.

Posłowie dyskutowali nad obywatelskim projektem zakładającym wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji w Polsce. Propozycja zmiany obowiązującej ustawy została przygotowana przez Fundację Pro - prawo do życia.

...

Wender lich to kolejny z serii lichów w sejmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:33, 22 Wrz 2015    Temat postu:

Eutanazja dla szkół ponadpodstawowych
akt. 21 września 2015, 01:11
Seksedukacja to już przeżytek. Prawdziwi postępowcy z Holandii wyznaczają nowe trendy. Wprowadzają do szkół lekcje z eutanazji - pisze w "Rzeczpospolita" Tomasz Terlikowski.

Tak, tak, to wcale nie żart. Uczniowie muszą się przecież dowiedzieć, że ich podstawowym prawem jest móc uśmiercić starszych rodziców albo samemu oddać się pod igłę (bo przecież nie pod nóż) specjalisty od eutanazji, gdy stracą wolę życia lub - co nie daj Boże - dotknie ich depresja - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Bez wiedzy na temat zabijania chorych, staruszków czy osób w depresji edukacja byłaby niepełna i Holendrzy, jak zwykle w czołówce postępu, niebawem ten brak nadrobią.

Program szkoleń z eutanazji już został przygotowany i przedstawiony przez Holenderskie Stowarzyszenie Dobrowolnego Zakończenia Życia. Ma objąć uczniów na poziomie ponadpodstawowym i nosić nazwę „Eutanazja - umrzyj normalnie". A w jego trakcie tanatoedukatorzy mają przekazywać edukowanym „szacunek dla tych, co wybierają eutanazję", i tych, co ją wykonują także.

W jaki sposób? Prezentując łzawe i niewiele mające wspólnego z prawdą historie osób, które proszą o eutanazję. Rodzin, które muszą się z tym zmierzyć (choć prawda jest taka, że samolikwidację chorego najczęściej wymuszają na nim bliscy). Oraz wyznania lekarzy, którzy z zabijania chorych zrobili swój fach.

Holenderskie stowarzyszenie mogłoby uzupełnić swój program promocji eutanazji o film „Oskarżam" w reżyserii Wolfganga Liebeneinera. Historia w nim przedstawiona jak ulał pasuje do holenderskich lekcji. Bohaterką filmu jest kobieta cierpiąca na stwardnienie rozsiane, która prosi lekarza, by pomógł jej umrzeć. Ten odmawia, a dawkę leków podaje jej mąż. Mężczyzna staje przed sądem i tam wygłasza wstrząsające oskarżenie tych, którzy są przeciw eutanazji. Oskarżenie, pod którym z pewnością podpisaliby się niemal wszyscy holenderscy zwolennicy postępu.

Z filmem tym jest tylko jeden problem... Otóż „Oskarżam" (czyli „Ich klage an") nakręcono w roku 1940 na polecenie Josepha Goebbelsa, by promować likwidację chorych. Czyli w tym samym celu, któremu służy najnowszy holenderski program edukacyjny.

...

Zachod to najgorsze zlo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:35, 03 Paź 2015    Temat postu:

Wybory parlamentarne 2015. Kopacz : PiS wprowadzi całkowity zakaz aborcji i in vitro
akt. 3 października 2015, 15:15
Całkowity zakaz aborcji i procedury in vitro - tego, zdaniem premier Ewy Kopacz, można spodziewać się podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Tak będzie wyglądał świat według PiS - mówiła premier komentując zawetowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o uzgodnieniu płci.



Prezydent podjął decyzję o zawetowaniu ustawy o uzgodnieniu płci. W jego opinii ustawa jest pełna luk i nieścisłości; ponadto dopuszcza zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci biologicznej oraz adopcję przez takie pary dzieci.

Premier Kopacz powiedziała, że jest jej "smutno z tego powodu". - Tak będzie wyglądał świat według PiS-u. Świat w którym nawet ustawy, które powstawały w takim bardzo szerokim konsensusie - mówię o ustawie antyaborcyjnej - będą kwestionowane. (...) Czego się należy spodziewać w związku z tym? Należy się spodziewać tego, że ta ustawa, która w takich trudach się rodziła, będzie zakwestionowana, a zakaz aborcji będzie gościł w naszym kraju - mówiła premier.

Kopacz: zgwałcona 14-latka będzie zmuszona do urodzenia dziecka

- To znaczy że 14-15-latka, która zostanie zgwałcona, będzie zmuszona do urodzenia dziecka. Dzisiaj ci, którzy nie mogą mieć dzieci korzystają z nieodpłatnej metody in vitro finansowanej przez budżet państwa, kiedy będzie rządził PiS mogą o tym zapomnieć. Ustawa będzie wtedy nowelizowana, będzie zakaz tej metody i na pewno zakaz jej finansowania. Ale też lekarze, którzy będą tej procedury używać, będą pod odpowiednią presją karną, lub pozbawienia prawa wykonywania zawodu - takie przynajmniej były wypowiedzi polityków PiS-u - przypomniała premier.

...

Satanistyczny ohydny babiszon. Ta wypowiedzia przekroczyla wszelkie bariery bestialstwa. JAKIM TRZEBA BYC ZWYRODNIALCEM ZEBY STRASZYC ... DOBREM!!! Ich wnetrze jest gorsze niz kloaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:12, 06 Paź 2015    Temat postu:

GodVine
20 lat temu bliźniaczki zapisały się w historii. Ich uścisk w inkubatorze przyczynił się do cudu i poruszył miliony ludzi

Kyrie and Brielle - [link widoczny dla zalogowanych]

Minęło już 20 lat, odkąd prosty dotyk maleńkiej dziewczynki spowodował cud, ratując życie jej siostry bliźniaczki. Zdjęcie przytulonych Kyrie i Brielle w jednym inkubatorze obiegło świat i poruszyło miliony ludzi - podaje "GodVine".

Bliźniaczki urodziły się 12 tygodni przed wyznaczonym terminem. Każda z nich ważyła niespełna kilogram. Lekarze robili, co mogli, by uratować dziewczynki. Umieścili je w inkubatorach, starając się, by nie doszło do zakażenia krzyżowego.
REKLAMA


Kyrie rosła w siłę, jej stan się poprawiał. Z jej siostrą Brielle było zupełnie inaczej. Nie przybierała na wadze, miała problemy z oddychaniem. Gdy poziom tlenu w jej organizmie był niebezpiecznie niski, dziewczynka z trudem łapała oddech, a ciało siniało, wszyscy byli przygotowani na najgorsze.

Pielęgniarka Gayle Kasparian nie mogła się z tym pogodzić. Chciała spróbować jeszcze czegoś. Poprosiła rodziców wcześniaków, by wbrew przepisom obowiązującym w Stanach Zjednoczonych, wyrazili zgodę umieszczenie Kyrie w inkubatorze Brielle. Rodzice przyjęli ten pomysł z entuzjazmem.

Gayle położyła Kyrie obok siostry. To, co wydarzyło się później przeszło do historii. Brielle przytuliła się do siostry. Jej tętno natychmiast się ustabilizowało, poziom tlenu wyrównał się, a dziewczynka zaczęła swobodniej oddychać. Fotograf Chris Christo, który był wtedy w szpitalu, zrobił słynne zdjęcie, ukazujące "uścisk ratujący życie". Wyróżniły je czasopisma "Life" i "Readers Digest".

As Brielle got closer to her sister, Kyrie put her small little arm around her, as if to hug and support her sister. pic.twitter.com/kWMaelTLpp
— Aliyu Ndajiwo (@Ali_Ndaj) wrzesień 21, 2015

Fotografia poruszyła miliony ludzi z całego świata, którzy mówią jasno, ten uścisk przyczynił się do cudu. Dotyk i bliskość Kyrie uratowały Brielle. Dziewczynki jeszcze przez pięć lat po opuszczeniu szpitala spały w tym samym łóżku. Teraz mają 20 lat i niedługo skończą studia. Nadal są sobie bardzo bliskie.

...

Jak widac... PLODY TO LUDZIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:32, 07 Paź 2015    Temat postu:

Zielona Góra: drugie dziecko w Oknie Życia


W Oknie Życia przy klasztorze sióstr elżbietanek w Zielonej Górze znaleziono 6 października kilkudniowego chłopca. Jest to drugie pozostawione tam anonimowo dziecko od momentu powstania Okna Życia.

- Dziecko po oględzinach pogotowia trafiło do szpitala, gdzie trwają jego badania. Jesteśmy w trakcie okresowej procedury, która następuje po pozostawieniu dziecka w Oknie Życia – wyjaśnia Anna Maria Fedurek, rzecznik diecezjalnej Caritas.
REKLAMA


Dodaje, że zgodnie z prawem matka dziecka ma obecnie 6 tygodni na zmianę decyzji i odebranie chłopczyka. Jeśli jednak nie zdecyduje się na wychowywanie dziecka, trafi ono do adopcji.

Dziecko ma dopiero kilka dni. – Przeszedł rutynowe badania, jego stan jest bardzo dobry. Dziecko jest czyste i zadbane – zapewnia Elżbieta Grodzicka, rzecznik zielonogórskiego szpitala.

Czas trwania procedury przekazania dziecka do adopcji zależy od sądu i ośrodka adopcyjnego. Jak pokazuje praktyka, instytucje te ze względu na dobro dziecka starają się skrócić ten czas do koniecznego minimum. – Ośrodek adopcyjny natychmiast powiadamia o tym sąd, występując równocześnie z dwiema prośbami: o wydanie postanowienia w sprawie zarządzeń opiekuńczych dotyczących dziecka oraz o nadanie dziecku tożsamości, czyli imienia i nazwiska – tłumaczy rzecznik.

– Odpowiadając na prośbę ośrodka, sąd wydaje decyzję o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej typu pogotowia rodzinnego. O szybkości działania sądu świadczy fakt, że decyzja taka w innych ośrodkach w Polsce była wydawana nawet tego samego dnia, w którym do sądu wpłynęło pismo. Powyższa decyzja sądu zapewnia dziecku opiekę po wyjściu ze szpitala – tłumaczy rzeczniczka szpitala, do którego trafił chłopczyk.

Okno Życia w Zielonej Górze powstało sześć lat temu, aby zwrócić uwagę na problem dzieci porzucanych na ulicy lub na śmietnikach. – Życie jest wartością fundamentalną i jego obrona ma pierwszeństwo przed innymi prawami. W Oknach Życia ratuje się istnienie niewinnych istot zapewniając im natychmiastową opiekę medyczną i socjalną, a następnie miłość rodzicielską – podkreśla ks. Stanisław Podfigórny, dyrektor Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.

Okno Życia otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. W środku stoi łóżeczko, w którym można pozostawić niemowlę. Po otwarciu drzwiczek uruchamia się alarm, który wzywa mieszkające w domu siostry.

Obecnie w Polsce istnieją 53 takie miejsca. W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej działają dwa Okna Życia: w Zielonej Górze i Gorzowie Wlkp.

...

Wspaniale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:05, 06 Lis 2015    Temat postu:

Bundestag zakazał działalności firm oferujących eutanazję

Bundestag zakazał działalności firm oferujących eutanazję - KLAUS-DIETMAR GABBERT / PAP

Bundestag uchwalił ustawę zakazującą działalności firm komercyjnych oferujących możliwość eutanazji osobom pragnącym zakończyć życie. Samobójstwo oraz pomoc w śmierci na życzenie ze strony osoby bliskiej lub lekarza pozostaną niekaralne.

Ponadpartyjny projekt ustawy posłów Michaela Branda (CDU)i Kerstin Griese (SPD), popierany także przez kanclerz Angelę Merkel, uzyskał poparcie 360 parlamentarzystów na 602 głosujących.
REKLAMA


Przeciwko głosowało 233 deputowanych, 9 wstrzymało się od głosu. Kluby zwolniły posłów z dyscypliny partyjnej, pozwalając głosować im zgodnie z własnym sumieniem.

Parlament odrzucił wcześniej trzy inne, bardziej radykalne projekty dotyczące śmierci na życzenie.

Nowe prawo przewiduje kary do trzech lat pozbawienia wolności za pomoc udzieloną przez firmę lub osobę działającą z pobudek komercyjnych w odebraniu sobie życia przez pacjenta.

Przeciwnicy ustawy ostrzegali podczas debaty przed piętnowaniem lekarzy jako przestępców oraz ograniczeniem prawa pacjentów do decydowania o swoim losie. Wskazywali na wyniki sondaży, z których wynika, że trzy czwarte obywateli chce samemu decydować o swoim życiu.

Twórcy ustawy, Brand i Griese, podkreślali, że jej celem jest powstrzymanie nadużyć. Ostrzegali, że w krajach, gdzie pomoc w samobójstwie oferowana jest jako usługa, wzrasta liczba samobójstw. - Nie odbieramy śmiertelnie choremu pacjentowi prawa do powiedzenia: chcę umrzeć - zaznaczyła Griese. Zastrzegła, że nie chce, by "ktokolwiek musiał przepraszać za to, że chce dalej żyć".

- Nie możemy uznać samobójstwa za normalność - mówił minister zdrowia Hermann Groehe (CDU). Jego partyjny kolega Patrick Sensburg wymienił Polskę jako jeden z krajów mogących być przykładem ze względu na zakaz udzielania przez lekarza pomocy przy samobójstwie.

W Niemczech działają od pewnego czasu firmy oferujące wzorem Szwajcarii czy Belgii pomoc w samobójstwie. Do najbardziej znanych należy stowarzyszenie Sterbehilfe Deutschland Ronalda Kuscha, byłego ministra sprawiedliwości Hamburga. Według telewizji ARD w jego placówkach na terenie Niemiec w tym roku życie odebrały sobie 73 osoby. Wielu obywateli Niemiec zdecydowanych na śmierć korzysta z usług firm za granicą.

Przedstawiciele Lewicy i Zielonych przypominali o prawie człowieka do decydowaniu o własnym ciele i śmierci.

Parlamentarna debata przebiegała w wyjątkowo spokojnej i godnej atmosferze. Wielu posłów nawiązywało do osobistych doświadczeń życiowych.

Głosowanie w Bundestagu poprzedziła trwająca ponad rok społeczna debata. Szef Bundestagu Norbert Lammert określił ustawę mianem najbardziej ambitnego projektu w tej kadencji parlamentu.

Z powodów historycznych Niemcy nie używają terminu "eutanazja", zastępując go słowem "Sterbehilfe" czyli "pomoc przy śmierci". W czasach III Rzeszy naziści zabijali masowo ludzi uznanych za mało wartościowych, określając tę zbrodniczą politykę mianem eutanazji.

..

Zieloni zbrodniarze...
Zaskoczenie ze w Niemczech nagle cos dobrego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:36, 07 Lis 2015    Temat postu:

Niemcy: Bundestag zakazał interesów ze śmiercią

Bundestag zakazał interesów ze śmiercią - KLAUS-DIETMAR GABBERT / PAP

Niemiecki parlament głosował nad projektem ustawy o eutanazji. W przyszłości kary dla organizacji i firm udzielających aktywnej pomocy w samobójstwie.

Po dwuletniej debacie Bundestag zatwierdził w piątek projekt ustawy zakazującej w Niemczech organizacjom i osobom działającym komercyjnie udzielania aktywnej pomocy w samobójstwie. Projekt przygotowany zarówno przez posłów chadecji, jak i SPD poparło 360 z 602 posłów. Przeciwko opowiedziało się 233 parlamentarzystów a 9 powstrzymało się od głosowania.
REKLAMA


Posłów nie obowiązywała tym razem dyscyplina klubowa. Głosowanie poprzedziła ożywiona debata na temat wszystkich czterech zgłoszonych projektów ustaw. Sięgały one od całkowitego zakazu poprzez ograniczony zakaz zorganizowanego wspomaganego samobójstwa, aż po wyraźne dopuszczenie pomocy w samobójstwie ze strony lekarzy i upoważnionych organizacji.

Kary za pomoc

Przyjęty przez Bundestag projekt ustawy przewiduje kary do trzech lat pozbawienia wolności za udzielenie pomocy w samobójstwie osobie pragnącej umrzeć. Zakaz pomocy dotyczy organizacji i osób działających komercyjnie. Z kolei pomoc ze strony osoby bliskiej lub lekarza pozostanie niekaralna. Trzy konkurujące projekty ustawy zostały odrzucone już w pierwszym czytaniu. Przeciwnicy ustawy ostrzegali podczas debaty przed "kryminalizowaniem" lekarzy i ograniczeniem prawa pacjentów do decydowania o swoim losie.

Poparcie Kościołów i izb lekarskich

Zatwierdzony przez Bundestag projekt zdobył już na początku trwającej od blisko dwóch lat debaty najwięcej zwolenników. Jeszcze przed głosowaniem podpisało go 270 posłów, w tym kanclerz Angela Merkel i większość członków jej gabinetu. Minister zdrowia Hermann Groehe (CDU) i minister pracy Andrea Nahles (SPD) postulowali "wybór środka", czyli opowiedzenie się za projektem między całkowitym zakazem każdej pomocy w samobójstwie a wyraźnym zezwoleniem aktywnej pomocy. Za projektem ustawy opowiadały się również niemieckie Kościoły i izby lekarskie.

Ze strefy tabu

Michael Brand (CDU), jeden z autorów przyjętego projektu ustawy, podkreślił, że żywej debacie na temat aktywnej pomocy w umieraniu zawdzięcza się wyciągnięcie tematu śmierci ze strefy tabu. Współautorka zatwierdzonego projektu Kerstin Griese (SPD) argumentowała koniecznością powstrzymania działalności kontrowersyjnych organizacji niosących pomoc w umieraniu. W Niemczech działają od pewnego czasu firmy oferujące pomoc w samobójstwie. Do najbardziej znanych należy stowarzyszenie Rogera Kuscha, byłego ministra sprawiedliwości Hamburga.

...

Sprawa jest oczywista. To jest morderstwo. Demoralizuje ono sluzbe zdrowia ktora przestaje walczyc o zycie pacjenta. Po co sie wysilac. Stary jestes to my ci ,,pomozemy uwolnic sie od trudow". Taka to nastaje ,,pomoc" w krajach euta nazizmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:14, 12 Lis 2015    Temat postu:

USA: Trzecia Rzesza i aborcja w kampanii

Ben Carson - Joshua LOTT / AFP

W niecodzienny sposób historia Trzeciej Rzeszy wkroczyła do amerykańskiej kampanii wyborczej. Kolejni kandydaci Partii Republikańskiej odpowiadają na pytanie, czy uśmierciliby Adolfa Hitlera jako płód lub niemowlę.

Wszystko zaczęło się od prowokacyjnego pytania z dziedziny etyki sformułowanego przez magazyn "New York Times". Gazeta zapytała czytelników, czy gdyby mogli cofnąć się w czasie i zabić Hitlera jako niemowlę, zdecydowaliby się na to. Twierdzącej odpowiedzi udzieliło 42 proc. ankietowanych, negatywnej 30 proc., a 28 proc. nie było pewnych.
REKLAMA


To samo pytanie serwis internetowy "Huffington Post" zadał kandydującemu w prawyborach Partii Republikańskiej Jebowi Bushowi. - O tak, zrobiłbym to - zapewnił były gubernator Florydy.

W jeszcze bardziej podstępny sposób pytanie o Hitlera sformułował jeden z blogerów SB Nation w rozmowie z będącym w czołówce sondaży Benem Carsonem. - Jako najbardziej antyhitlerowski, zarazem największy przeciwnik aborcji, czy byłby Pan za usunięciem ciąży z małym Hitlerem? - zapytał. - Jestem przeciwko dokonywaniu aborcji na kimkolwiek - odpowiedział Carson.

Ponieważ sprawa uśmiercenia małego Hitlera jest szeroko relacjonowana w amerykańskich mediach, prawdopodobnie na podobne pytania będą odpowiadać także inni kandydaci.

...

Szok! Ale zwyrodnialcy! Takie tematy! Hitler jako dziecko NIE BYL ZBRODNIARZEM! BYL NIEWINNYM DZIECKIEM! MORD NA DZIECKU TO COS POTWORNEGO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:37, 22 Gru 2015    Temat postu:

Terlikowski wzywa rząd do przyjęcia ustawy o ochronie życia. "Będziemy to wypominać, sam będę to robił"

Tomasz Terlikowski - Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Redaktor naczelny Telewizji Republika przypomina politykom PiS o przedwyborczej obietnicy, która dotyczyła projetu zmian chroniących życie. Tomasz Terlikowski dodał, że jeżeli takiego projektu nie złożą posłowie, to na pewno inicjatywa wyjdzie od obywateli. To ma być, jego zdaniem, test dla PiS. – Będziemy to wypominać, sam będę to robił – mówi.

W niedawnej rozmowie z Radiem Plus Beata Szydło powiedziała, że dziś "nie jest dobry moment na rozpoczynanie dyskusji o zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej". Podkreśliła, że jej rząd w tej chwili nie planuje rozpoczynania dyskusji nad sprawami światopoglądowymi.

...

Takimi bzdurami jak aborcja PiS zajmowac sie nie bedzie. Psudokatolicy z Torunia i okolic powinni o tym myslec gdy rozkreacali kult Kwaa. Teraz to moga pomedytowac nad geniuszem Kaczynskich podczas kolejnej oficjałki.
Teraz najwazniejsza sprawa jest jedna...
- Jaka?

SMOLEŃSK GŁUPCZE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:01, 11 Sty 2016    Temat postu:

1,5-roczne dziecko zostawione w "oknie życia"
akt. 11 stycznia 2016, 13:48
• 1,5-roczne dziecko zostawione w "oknie życia"
• Matka napisała list
• Dziecko trafi do adopcji

1,5-roczne dziecko zostawione w oknie życia we Wrocławiu. Maluch trafił już do placówki opiekuńczej - informuje RMF FM. ​Pierwszy raz zostało zostawione tak duże dziecko.

Matka zostawiła dziecko w "oknie życia", którym opiekują się siostry Bromeuszki. Napisała do nich list.

Siostrom udało się spotkać z matką malucha. Kobieta zrzekła się praw do dziecka. Dziecko trafi do adopcji.

Sprawą zajęła się także policja. Funkcjonariusze nie dopatrzyli się złamania prawa.
RMF FM,
TVP Info

...

Uratowane! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:55, 15 Sty 2016    Temat postu:

Adopcja na smartfonie. Aplikacja przypomni o modlitwie
Alicja Wirwicka
Dziennikarka Onetu

Adopcja na smartfonie. Aplikacja przypomni o modlitwie - Bractwo Małych Stópek

"Pamiętałeś dziś o mnie?" - takie pytanie zada nasz smartfon. Bractwo Małych Stópek ze Szczecina przygotowuje specjalną aplikację, która przypomni o codziennej modlitwie w intencji dziecka.

Coraz częściej w codziennym życiu korzystamy z pomocy aplikacji dostępnych na telefonach komórkowych. Przypominają nam o diecie, pomagają rzucić palenie, myć zęby, a nawet utrzymać w ryzach rodzinny budżet. Świat idzie do przodu, a z nim i my, a także religia. Szczecińskie Bractwo Małych Stópek, czyli stowarzyszenie Pro Life, przygotowują własną aplikację.
REKLAMA


- Chcemy wykorzystać nowe technologie do propagowania wartości duchowych - przyznaje Adrian Perec z Bractwa. - Aplikację kierujemy głównie do młodych ludzi. Nie dla tych, którzy planują ciążę, ale dla tych, którzy podjęli się duchowej adopcji dziecka nienarodzonego - dodaje.

Aplikacja ma mieć formę nieco kreskówkową. Na ekranie będziemy mogli obserwować animowane dziecko od poczęcia aż do narodzin. W każdym tygodniu wirtualnej ciąży będziemy jednak mogli zobaczyć realne zdjęcie USG i posłuchać bicia serca. Zapewni to specjalny przycisk. Obecnie Bractwo Małych Stópek wciąż kompletuje zdjęcia USG.

- Sam pomysł 2 lata temu, a wpadli na niego nasi wolontariusze. To w większości bardzo młodzi ludzie, a w dziedzinie nowinek technologicznych ufamy im najbardziej - śmieje się Adrian Perec.

Poza animacją i zdjęciami USG aplikacja ma przypominać o codziennej modlitwie. Na ekranie pojawią się komunikaty typu "czy pamiętasz o mnie?". - Aplikacja oprócz wymiaru duchowego będzie również edukowała. Liczymy na to, że poruszy serca przede wszystkim młodych osób - mówi ksiądz Tomasz Kancelarczyk z BMS.

Premiera aplikacji odbędzie się w Dzień Świętości Życia, czyli 4 kwietnia. Jak zapewniają twórcy, będzie ona bezpłatna i dostępna w sklepach z aplikacjami.

...

W kazdej chwili mozna adoptowac dziecko zagrozone zabojstwem przed urodzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:50, 05 Lut 2016    Temat postu:

BLOG Grzegorz Jaskulski
Parlamentarzyści za zabijaniem dzieci, w tym Posłanka z Podhala!!!

Powołując się na portal fronda.pl, na którym to pojawiła się lista posłów, którzy głosowali za odrzuceniem obywatelskiego projektu ustawy chroniącej życie ludzkie od poczęcia znaleźli się również Posłowie związani z Ratownictwem Medycznym, służbą zdrowia, oraz Posłanka z Podhala Jagna Walczak Marczułajtis....

Lista posłów będących za odrzuceniem projektu jest bardzo długa, lecz moją uwagę przykuło kilka nazwisk.

Pan Piotr van der Coghen, Ratownik Górski GOPR, Poseł na sejm człowiek związany z ratownictwem, wydaje się człowiek z wartościami dla którego życie ludzkie jest bezcenne....


Pan Bartosz Arłukowicz, Lekarz Pediatra, Minister Zdrowia. Chyba złą specjalizacje Pan wybrał, Panie Ministrze ...


Pani Jagna Walczak-Marczułajtis, Olimpijka, wielokrotna Mistrzyni Polski w snowboardzie, Poseł na sejm, Posłanka która reprezentuje Podhalańską ziemię.


źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Grzegorz Jaskulski
Ratownik medyczny
Dumny ojciec 20 miesięcznego Jakuba

...

Dla przypomnienia jaki ,,fajny" okres byl ,,wolnosci i demokracji" i ,,praw czlowieka" nienarodzonego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:15, 06 Lut 2016    Temat postu:

Radio Łódź

Łódź: pikieta antyaborcyjna przed szpitalem Pirogowa

Pikieta antyaborcyjna przed szpitalem Pirogowa - Thinkstock

Kilkanaście osób wzięło udział w pikiecie antyaborcyjnej zorganizowanej pod szpitalem Pirogowa w Łodzi. Jej organizatorem była Fundacja Pro - Prawo do Życia.

- Stoimy tutaj dlatego, żeby przypomnieć, że dziecko poczęte jest już człowiekiem, a w tym szpitalu dokonywane są aborcje - mówi Milena Król, przedstawicielka fundacji. - Są to oficjalne informacje, które nasza fundacja otrzymała od szpitala, w odpowiedzi na naszą prośbę. Dostaliśmy informację, że od 2012 do 2015 roku w szpitalu wykonano 129 aborcji. - informuje.

Do zgromadzonych pod szpitalem nie wyszedł nikt z dyrekcji placówki. Fundacja Pro - Prawo do Życia zapowiada kolejne podobne pikiety.

..

Bym wiedzial to bym pojechal! Trzeba jakos informowac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:51, 23 Lut 2016    Temat postu:

Daily Mail
Niemcy: Podpalił dziewczynę, która była w ósmym miesiącu ciąży. Nie chciał być ojcem
Mężczyzna skazany na 14 lat za podpalenie swojej ciężarnej dziewczyny - Shutterstock

19-latka została brutalnie zamordowana przez swojego chłopaka. 20-latek najpierw dźgnął nożem swoją dziewczynę, a następnie ją podpalił. W zbrodni pomagał mu przyjaciel. Mężczyźni zostali skazani na 14 lat więzienia – donosi "Daily Mail".

Eren Toben nie mógł znieść myśli, że zostanie ojcem, więc ugodził swoją dziewczynę nożem kuchennym, a następnie ją podpalił. Przed sądem wyznał, że chciał wieść "wolne, szczęśliwe życie", co uniemożliwiało mu ojcostwo.

Maria Peiner była w ósmym miesiącu ciąży. W styczniu poprzedniego roku mężczyzna okłamał swoją partnerkę, mówiąc, że jadą na zakupy po ubranka dla dziecka. Zamiast tego, zabrał ją do lasu i brutalnie zamordował.

Następnego dnia ciało znalazł przechodzień. Tobena i jego przyjaciela Muellera, który mu pomagał, aresztowano. Początkowo obwiniali siebie nawzajem, ale na nożu znaleziono odciski palców Tobena – informuje "Daily Mail".

- Mam nadzieję, że nasza rodzina w końcu zazna odrobinę spokoju – powiedział po procesie brat zamordowanej. Za zabójstwo mężczyźni zostali skazani na 14 lat więzienia.

...

Zachod doskonali metody aborcji i antykoncepcji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:18, 24 Lut 2016    Temat postu:

Fundacja Cor Infantis
Franek - chłopiec o niezwykłym sercu
Wada serca Frania jest niezwykle skomplikowana - wymaga operacji i plastyki zastawki - Materiały prasowe

"Proszę lepiej nie kupować nic dla dziecka" – usłyszała mama Frania, gdy była w ciąży. Lekarze kazali jej oswajać się z myślą, że chłopczyk może urodzić się martwy. Ona jednak nie dopuszczała do siebie takiej myśli. Ośmiomiesięczny dziś Franek zagrał śmierci na nosie - jest żywy jak iskierka, nie przestaje się uśmiechać. Aby jednak tak pozostało, konieczna jest operacja serca – bardzo skomplikowana i bardzo kosztowna.

Na przyjście na świat Frania najbardziej cieszył się jego brat, Mateusz. Od dłuższego czasu ze łzami w oczach prosił o rodzeństwo. Na pytanie o wymarzony prezent miał tylko jedną odpowiedź: braciszek. W tym roku jego marzenie miało się spełnić. Tak nie mógł się doczekać brata, że mama zabierała go nawet na badania USG. Podczas jednego z nich, w 20 tygodniu ciąży lekarka poprosiła Mateusza, żeby na chwilę wyszedł z gabinetu. Mamie chłopców, Uli i jej partnerowi Łukaszowi powiedziała, że z Franiem jest źle, bardzo źle. Że choć jego serce jest teraz wielkości dziesięciogroszówki, to widać, że tylko jego część pracuje i nie wiadomo, czy chłopiec w ogóle będzie oddychać...

Wtedy zamiast radosnego oczekiwania zaczął się szpital, nadzieja, że to jednak pomyłka i ogromny stres. Liczne pytania – dlaczego ja, dlaczego właśnie nasze dziecko? Czy zrobiliśmy coś nie tak? Pani Ula obiecała sobie jednak, że się nie podda. Że musi być silna, wtedy jej synek też będzie silny. Że cokolwiek by się nie działo, ona wierzy, że będzie dobrze.

Postanowiła pracować do samego końca, żeby wzmocnić się fizycznie, ale też, żeby nie siedzieć bezczynnie w domu i się nie załamywać. Pamięta doskonale końcówkę maja 2015 roku. 25 maja - jej urodziny. 26 maja - Dzień Matki. Prowadziła jeszcze szkolenie, potem wraz z partnerem pojechała odebrać Mateusza ze szkoły. Gdy tylko przekroczyła próg domu, wtedy się zaczęło – szpital, wywoływanie porodu. Franio przedłużył Dzień Matki, przychodząc na świat w ciepły poranek 27 maja. Żywy. Wywołując szok, że dziecko o tak poważnej wadzie serca, może być w tak dobrym stanie.

Bo Franio to chłopiec o niezwykłym sercu. Niezwykłym tak bardzo, że medycyna nie potrafi go nazwać - to serce z "całym zespołem wad". Zespół lewostronnego izomeryzmu, dwuujściowa prawa komora, niezbalansowany kanał przedsionkowo-komorowy z dużą niedomykalnością wspólnej zastawki, niescaleniem mięśnia prawej komory, przerwaną żyłą główną dolną - tak właśnie wygląda serduszko Franka.

W piątej dobie życia chłopcu dramatycznie spadło tętno, zaczął mieć problemy z oddychaniem. Przewieziono go do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie wykonano banding na tętnicy płucnej. To zabezpieczenie serce Frania specjalną opaską, której celem jest przewężenie tętnicy – ma chronić serce chłopca do czasu, kiedy będzie możliwa operacja korygująca, która w minimalnym stopniu pozwoli skorygować wadę.

W trzeciej dobie po zabiegu nastąpił moment krytyczny. Pani Ula pamięta, że tego dnia coś ją tknęło, o 8 rano zadzwoniła na oddział. Okazało się, że w nocy Frankowi zatrzymało się krążenie i był o włos od śmierci. Parę dni wcześniej zmarł inny chłopiec z porodówki, o takiej samej wadzie serca jak on. Wydawało się, że to koniec, jednak Franio wykazał się olbrzymią wolą życia. Przeżył, długo nie oddychał samodzielnie, próby odłączenia go od respiratora kończyły się fiaskiem. Dopiero kiedy mama zaczęła go karmić, nabrał sił.

Trzy miesiące. Tyle pani Ula spędziła z Franiem w szpitalu, zostawiając go na chwilę tylko dwa razy, w tym raz, by wyprawić starszego synka na wycieczkę szkolną. Inne dzieci byłyby zazdrosne. Ale nie Mateusz. Kocha brata najbardziej na świecie, wie, że Franio jest bardzo chory i potrzebuje teraz mamy bardziej niż on. Przecież on ma dziewięć lat, jest już duży. Mama pozwalała mu, żeby od czasu do czasu zakradał się na oddział i zobaczył Frania. Jest pewien jednego – nieważne, że Franio jest chory. Jest i tak najpiękniejszy, najwspanialszy. Musi być zdrowy. I żyć.

Dzisiaj Franio jest w domu, za parę tygodni będzie na tyle duży, żeby rozpocząć nowy etap leczenia i przejść operację, korygującą wadę. Pani Ula śmieje się, że jej nastawienie w ciąży, nadzieja i pogoda ducha przeszły na synka. Franio nie przestaje się uśmiechać. Jak tylko widzi kogoś bliskiego, cieszy się jak dziecko, odpakowujące prezenty pod choinką. Jakby wiedział, że jego życie to cud, że musi smakować każdą sekundę.

Pierwsze miesiące życia, spędzone w szpitalu pod opieką różnych lekarzy i pielęgniarek, sprawiły, że jest bardzo towarzyski i kontaktowy. Uwielbia ludzi, uśmiecha się do każdego, kogo spotka, chce wszystkiego dotykać, być w centrum uwagi. Jego serduszko coraz częściej daje jednak o sobie znać. Aby go posłuchać nie trzeba stetoskopu, tak głośno bije. Franio męczy się przy wysiłku, zwłaszcza, gdy je – nie daje rady zjeść takiej porcji, która pozwala mu zaspokoić głód, musi odpoczywać. Często jęczy z bólu, słabnie.

Wada serca Frania jest niezwykle skomplikowana. Wymaga operacji i plastyki zastawki. Lekarze w Polsce nie chcą się jej podjąć, uważają, że lepiej zrobić przeszczep serca. Operację wykonają więc niemieccy lekarze. Dzięki pomocy prof. Edwarda Malca Franio został zakwalifikowany do operacji w klinice w Münster. Jej wstępna data to początek 2016 roku, a koszt oszacowano na 36 500 euro. Przekracza ona możliwości finansowe rodziców, dlatego proszą o pomoc każdego, którego wzruszył los Frania. Dla dzieci z wadami serca liczy się przede wszystkim czas – czas, który dla Frania działa na niekorzyść.

- Wszystkich, którzy mogą pomóc, prosimy o wsparcie dla tej wesołej istotki. Liczymy na dobre serca i otwartość bliższych i dalszych przyjaciół oraz wszystkich ludzi dobrej woli. Dziękujemy za tak potrzebną naszemu synkowi pomoc - apelują, pełni nadziei - rodzice chłopca.

Rachunki przeznaczone do zbiórki publicznej: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem "Franciszek Kłyszewicz".

Dla wpłat zagranicznych: USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024 z dopiskiem "Franciszek Kłyszewicz"; EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022 z dopiskiem "Franciszek Kłyszewicz", Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk.

Aby pomóc Frankowi można także przekazać dla niego swój 1 procent podatku, wpisując w stosowne pola nr KRS 0000290273 i cel szczegółowy "Franciszek Kłyszewicz".

...

Wspaniale. To jest walka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:36, 06 Mar 2016    Temat postu:

PAP

Bytom: już ponad 80 dzieci zoperowano w łonie matki
W Bytomiu operują dzieci w łonach matek - Shutterstock

Już 82 ciężarne kobiety poddały się operacji w Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu, podczas której w ich łonie zoperowano dzieci z poważną wadą - rozszczepem kręgosłupa z przepukliną oponowo – rdzeniową. Operacje te dają dziecku szansę na większą sprawność intelektualną i ruchową po przyjściu na świat.

- Zoperowaliśmy dotąd 82 pacjentki. Zdecydowanie z naszych obserwacji wynika, że ta operacja – choć nie ulecza dziecka całkowicie, to zmniejsza stopień niepełnosprawności, zdecydowanie lepiej się te dzieci rozwijają - powiedziała kierownik Katedry i Oddziału Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, działających w bytomskim szpitalu, prof. Anita Olejek.
REKLAMA


- Są sprawniejsze intelektualnie i ruchowo. Najczęściej to dziecko będzie poruszało się za pomocą różnych przyrządów ortopedycznych, ale nie będzie przykute do wózka, czyli będzie samodzielne. Chodzi nam właśnie o to, żeby te dzieci mogły uzyskać samodzielność - dodała.

Rozszczep kręgosłupa z przepukliną oponowo - rdzeniową to wada wrodzona, powstająca ok. czwartego tygodnia życia płodowego. Rdzeń kręgowy nie zamyka się w życiu płodowym, nie pokrywa się mięśniami i skórą. Pozostaje odsłonięty i rozwija się przez to nieprawidłowo, bo opływający go płyn owodniowy uszkadza zakończenia nerwowe. W ocenie bytomskich specjalistów, przeprowadzone dotychczas operacje spełniają swój cel, zmniejszając znacząco ryzyko wodogłowia dzieci i konieczność implantowania do główki dziecka zaraz po urodzeniu układu zastawkowego.

- Amerykanie wprowadzili już tę operację jako standardową procedurę i rozwijają ją coraz szerzej, badając bardzo dokładnie urodzone dzieci. Coraz więcej wniosków z pozytywnego działania tego zabiegu dla zdrowia dziecka jest wyciąganych - podkreśliła prof. Olejek.

Operacje przeprowadza się między 19. a 26. tygodniem ciąży. - Wciąż się zdarza, że pacjentki trafiają do nas za późno, ale wiele pacjentek trafia już we właściwym okresie czasu, dlatego tak ważne są badania prenatalne. Gdyby były powszechne i przeprowadzano je u wszystkich ciężarnych, to naprawdę znacznie dałoby się obniżyć ilość dzieci, które rodzą się nieoperowane, zwiększyć ilość operowanych i poprawić jakość ich życia, co będzie przekładać się potem na mniejsze koszty dla państwa – powiedziała ginekolog.

Największym zagrożeniem po tych operacjach jest przedwczesny poród, ale średnio dzieci z ciąż po operacjach wewnątrzmacicznych przeprowadzonych w Bytomiu rodzą się w 33.-34. tygodniu ciąży, kiedy są już dojrzałe do życia pozałonowego.

Dzieci z rozszczepem kręgosłupa z przepukliną oponowo-rdzeniową – jeśli nie przeszły operacji w łonie matki – są zazwyczaj operowane zaraz po urodzeniu. Lekarze przykrywają rdzeń kręgowy, zapobiegając w ten sposób infekcji, która mogłaby szybko doprowadzić do śmierci dziecka. Zmian, które nastąpiły w rdzeniu kręgowym w życiu płodowym, nie potrafią jednak uleczyć.

Dzieci z tą wadą cierpią później na wodogłowie i porażenie nóg, często połączone z deformacjami. Wodogłowie grozi upośledzeniem umysłowym. Tkanka mózgowa nie ma miejsca, żeby się rozwijać, bo uciska ją nadmiar płynu mózgowo - rdzeniowego. Dlatego pacjentom wszczepia się układ zastawkowy, który drenami odprowadza nadmiar płynu do otrzewnej, skąd jest dalej wydalany. Przy właściwym leczeniu wodogłowia możliwa jest pełna sprawność umysłowa pacjenta.

...

~Janusz : Moja żona tam pracuje, jest położną. Jestem z niej bardzo dumny.

...

Pieknie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:58, 09 Mar 2016    Temat postu:

RMF FM
Wrocław: W oknie życia znaleziono martwego noworodka. Rusza śledztwo
Wrocław: W oknie życia znaleziono martwego noworodka. Rusza śledztwo - Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

Rusza śledztwo ws. śmierci noworodka znalezionego wczoraj we wrocławskim oknie życia - donosi RMF FM. Porzucona dziewczynka nie oddychała i pomimo reanimacji nie udało się uratować jej życia.

W oknie życia przy ulicy Rydygiera odnaleziono wczoraj ciało noworodka. Jak podaje RMF FM, w momencie odnalezienia dziewczynka była zawinięta w kocyk, obok znajdował się list o treści: "Marlenko u innych ludzi będzie ci lepiej". Na miejsce przybyło pogotowie, jednak nie udało się uratować jej życia.

Przyczyny śmierci dziewczynki wyjaśni teraz sekcja zwłok. Śledczy chcą zbadać, czy dziecko żyło w momencie umieszczenia go w oknie życia.

...

Zakladam ze wszyscy czynili dobro, Nikt nie chcial zamordowac jak to robia aborcjonisci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:57, 18 Mar 2016    Temat postu:

Dramat w Warszawie. 1,5-roczne dziecko zmarło po tzw. "ospa-party". Prof. Teresa Jackowska: to próba zastąpienia szczepień, sprawą powinna zająć się prokuratura
akt. 17 marca 2016, 17:59
• W Warszawie zmarło dziecko po tzw."ospa-party" - podało TOK FM
• Półtoraroczne dziecko trafiło na izbę przyjęć w stanie agonalnym
• Prof. Jackowska: "ospa-party" to próba zastąpienia szczepień, ich liczba rośnie
• Według lekarki, sprawą powinna zająć się prokuratura

- W ostatnim miesiącu w Warszawie zmarło półtoraroczne dziecko. Na izbę przyjęć trafiło w stanie agonalnym. Rodzice wybrali "ospa-party" zamiast szczepienia - mówiła w TOK FM prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii. Lekarka wyjaśniła, że próby zastąpienia szczepień i wybranie "takiej formy budowania' odporności u dzieci, powinny być traktowane jako przestroga dla innych osób.

Według prof. Jackowskiej sprawą powinna zająć się prokuratura. W rozmowie z TOK FM dodała, że "liczba tzw. ospa-party rośnie w zastraszającym tempie". - Polega ono na umyślnym zarażaniu dzieci poprzez kontakt z chorymi rówieśnikami, odchororwanie ospy ma dać odporność dziecku na przeszłość - wyjaśniła. Według niej, może to jednak prowadzic do poważnych komplikacji i powikłań.

- Podobnych spraw, które kończą się poważnymi konsekwencjami dla życia i zdrowia dzieci może być więcej Rodzice najgorszą karę już ponieśli, ale to powinna być lekcja dla wszystkich - powiedziała.

Jak podaje TOK FM, dyrektor placówki, w której zmarło dziecko, pozostał nieuchwytny. W tej chwili nie wiadomo, jaką podejmie decyzję i czy zgłosi sprawę do organów ścigania.

TOK FM

...

Tokfm troszczy sie o zycie niemowlaka... Szczyt obludy aborcyjnej... Ale tu widzimy taki debilizm ze szok! LUDZIE KTO WAM WYMYSLA TAKIE ,,METODY"! DEBILE JAK MOZNA SIE LECZYC PRZEZ ZARAZENIE! DZUME CZY CHOLERE TEZ BYSCIE TAK LECZYLI? IDIOCI CORAZ WIEKSI! TE KODY PRZESTAJA DZIWIC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:31, 18 Mar 2016    Temat postu:

Dyrektor szpitala nie potwierdza, że zmarłe dziecko było na "ospa-party"
Szpital - Thinkstock

- Dziecko zmarło w wyniku sepsy, od kilku dni chorowało na ospę - powiedział dyrektor Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Nie potwierdził on także, że dziecko zostało zarażone na tzw. ospa-party.

- Dziecko przyjechało z objawami, które wskazywały, że miało ospę. Było w stanie agonalnym i w ciągu godziny od przyjęcia zmarło - poinformował dyrektor placówki. Przyznał, że pierwszy raz spotkał się z określeniem "ospa-party" i nie ma wiedzy, aby rodzice dziecka w takim wydarzeniu uczestniczyli.
REKLAMA
REKLAMA


- Każdy zgon w szpitalu, który następuje w czasie krótszym niż 24 godziny od przyjęcia jest zgłaszany do odpowiednich służb i tak też było w tym przypadku - poinformował dyrektor szpitala.

Dodał także, że dziecko zostało przywiezione z domu. - Nie przypominam sobie, aby wcześniej doszło do takiego przypadku w naszym szpitalu - stwierdził.

...

Te ospaparty to istnieja w ogole? Czy to wymysl Wyborczej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:17, 18 Mar 2016    Temat postu:

W Katowicach i Sosnowcu porzucono dzieci w kościele
Paweł Pawlik
Dziennikarz Onetu
W Katowicach i Sosnowcu porzucono dzieci w kościele - Shutterstock

W kościołach w Katowicach i Sosnowcu porzucono w ostatnich dniach dwójkę małych dzieci. Pierwsze z nich ma około pół roku, drugie około dwóch lat. Policja szuka osób, które mogły je zostawić. – Nie wykluczamy, że chłopcy mogą być rodzeństwem – mówi dla Onetu nadkomisarz Jacek Pytel z katowickiej policji.

Do zdarzeń doszło w ubiegły wtorek – w Sosnowcu oraz w środę – w Katowicach. W obu przypadkach dzieci są zadbane i nie mają śladów, które wskazywałyby, że mogłyby paść ofiarą znęcania. Pierwsze z nich ma około pół roku, drugie około dwóch lat. Policjanci cały czas ustalają tożsamość dzieci i rodziców bądź opiekunów.
REKLAMA
REKLAMA


Młodszy chłopiec został porzucony w przedsionku kościoła P.W. Najświętszej Marii Panny w Sosnowcu przy ulicy Gospodarczej. Dziecko znaleziono tam w ubiegły wtorek 15 marca około 18. Z listu pozostawionego przy nim wynika, że jego opiekun nie jest w stanie zapewnić mu bytu i prosi o zaopiekowanie się nim.

Po interwencji policji, chłopca przewieziono natychmiast do centrum pediatrii, gdzie został poddany badaniom. Lekarze określili, że jest dzieckiem zdrowym, nienoszącym oznak niedożywienia, zaniedbań opiekuńczych czy przemocy. Jego wiek ocenili na 6–8 miesięcy. Chłopiec jest pogodny i ufny.

– Prosimy opiekunów dziecka o kontakt. Bez względu na okoliczności podjęcia tak desperackiej decyzji, zapewniamy o możliwości udzielenia szeroko rozumianej pomocy, a przede wszystkim w znalezieniu rozwiązania tej trudnej sytuacji i wyjścia z niewątpliwie dramatycznego położenia, w jakim się znaleźli – zachęca Sonia Kepper z komendy w Sosnowcu.

Do podobnego zdarzenia doszło dzień później w sąsiednich Katowicach. Mieszkanka miasta poinformowała policję, że w kościele przy ulicy Granicznej znalazła małego chłopca, który znajdował się bez opieki. – Według jej relacji około 12.30 podeszła do niej ubrana na czarno kobieta i poinformowała, że przy wejściu stoi bez opieki mały chłopczyk. Poprosiła ją, aby skontaktowała się z księdzem, a ona zawiadomi policję, po czym szybko opuściła kościół – opisuje Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.

Chłopczyk ma około 2 lat, jest zdrowy i zadbany. Po badaniach trafił do pogotowia opiekuńczego. Ubrany był w niebieską bluzę z kapturem z napisem "Azzurra", niebieskie spodnie i brązowe trapery. Miał założoną kurtkę z napisem "Space" i wełnianą niebiesko-białą czapkę.

– Nie wykluczamy ewentualności, że chłopcy mogą być rodzeństwem. Jeśli będzie to konieczne, przeprowadzimy odpowiednie badania. Obecnie prowadzimy poszukiwania osób, które mogą mieć wiedzę na temat chłopców – mówi Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.

Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje o zdarzeniu i mogą pomóc w ustaleniu jego tożsamości, jego rodziców bądź opiekunów proszone są o kontakt z katowickimi policjantami pod numerem telefonu 32 200 25 55 oraz z wydziałem kryminalnym komendy w Sosnowcu pod numerem telefonu 032 296 12 80 lub pod numerem alarmowym 997 i 112. Policja zapewnia anonimowość.

...

Kosciol jest traktowany jako ten ktory musi pomoc. Kosciol jest od pomocy DUCHOWEJ! Nie od wychowywania sierot dawania pieniedzy ubogim pracy bezrobotnym. TO JEST ZADANIE DLA WSZYSTKICH!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:10, 19 Mar 2016    Temat postu:

Radio PiK

Toruń: protest przeciwko aborcji
Toruń: protest przeciwko aborcji - Shutterstock

"Szpitale bez aborterów". Wolontariusze Fundacji Pro - prawo do życia, pikietowali wczoraj w pobliżu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na toruńskich Bielanach. Zapalili znicze symbolizujące nienarodzone dzieci.

Szanujemy prawo obywateli do wyrażania swoich poglądów – napisał Janusz Mielcarek, Rzecznik Prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
REKLAMA
REKLAMA


Od 1998 do 2015 roku w szpitalu dokonano 68 zabiegów przerwania ciąży. Główną przyczyną były nieodwracalne wady płodu lub stan zagrożenia życia matki.

Były również dwa przypadki gwałtu. W kwietniu wolontariusze chcą rozpocząć zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej aborcji.

...

Oczywiscie nawet pod ta ustawe podciagaja nieuczciwie przypadki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136860
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:19, 19 Mar 2016    Temat postu:

PAP

Kraków: 10 lat temu powstało pierwsze w Polsce "Okno życia"
20 dzieci uratowano w ciągu dziesięciu lat działania w Krakowie "Okna życia" - Shutterstock

20 dzieci uratowano w ciągu dziesięciu lat działania w Krakowie "Okna życia". Było to pierwsze takie miejsce w Polsce, w którym zdesperowana, często ukrywająca ciążę matka może anonimowo zostawić dziecko.

W sobotę obchodzono dziesiątą rocznicę założenia krakowskiego "Okna życia". Znajduje się ono w prowadzonym przez siostry nazaretanki Domu Samotnej Matki. Dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej ks. Bogdan Kordula wspomniał, że uruchamiano go nie bez obaw. - Przyświecała nam myśl, że choćby jedno uratowane życie, to już warto to okno otworzyć – mówił.
REKLAMA


Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz dziękował wszystkim za zaangażowanie w działanie "Okna życia" i rodzicom, którzy zdecydowali się adoptować pozostawione w nim dzieci.

- Rodzic to nie tylko ten, który powołuje na świat, ale i ten, który wychowuje – podkreślił kard. Dziwisz. - "Okno życia", chcę to mocno podkreślić w kontekście zbliżających się Światowych Dni Młodzieży, wzywa młodych do odpowiedzialności za dar życia i do dojrzałego podejmowania macierzyństwa i ojcostwa – dodał.

Kard. Dziwisz podkreślił, że życie musi być bronione od poczęcia aż do naturalnej śmierci i nie ma żadnego wytłumaczenia, by bezbronne dziecko skazywać na śmierć.

Obecny na uroczystości Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak powiedział, że w całej Polsce dzięki "Oknom życia" uratowanych zostało 90 dzieci. - Wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby dzieci wychowywały się w swoich rodzinach biologicznych, a w sytuacjach, kiedy jest to niemożliwe, żeby poprzez szpital i system opieki społecznej, nie musiały przechodzić trudności porzucenia. Ale są sytuacje trudne, nadzwyczajne i +Okna życia+ musimy traktować jak pogotowie ratunkowe, jak element działania policyjnego, bardziej w systemie interwencyjnym, który daje szansę maksymalnego możliwego zabezpieczenia dziecka – mówił Michalak.

Rzecznik apelował do społeczeństwa o odpowiedzialność i o to, by nie ferować szybkich wyroków i nie osądzać tych, którzy nie radzą sobie z rodzicielstwem, ale zaproponować im pomoc. Michalak mówił, że według policyjnych statystyk w ostatnich dziesięciu latach liczba dzieci porzuconych spadła o połowę, a przypadków dzieciobójstwa jest trzykrotnie mniej.

Sędzia Waldemar Żurek mówił, że krakowski sąd stał się prekursorem w zagadnieniach prawnych związanych z dziećmi z "Okna życia". - To instytucja, która nie była i dalej nie jest uregulowana prawem. Musieliśmy wytyczać pierwsze szlaki, współpracując z siostrami, ośrodkiem adopcyjnym i policją. Myślę, że poszliśmy w dobrym kierunku. Chodziło o to, by te dzieci jak najszybciej trafiły do kochających rodzin i to wydaje się udało – powiedział Żurek.

Dodał, że "Okno życia" to także ratunek dla tych matek, które już w momencie poczęcia wiedzą, że nie będą mogły wychować swoich dzieci, ale mają świadomość, że jest inna droga niż nielegalna – często przeprowadzana za granicą, aborcja.

Wolontariusze wraz z dziećmi Oliwią i Maćkiem zaznaczyli na mapie Polski miejsca, gdzie działają "Okna życia", a później dzieci zdmuchnęły świeczki na torcie. Ich rodzice pani Aleksandra i pan Daniel nie ukrywają przed nimi, że zostały kiedyś pozostawione w krakowskim "Oknie życia". - Oni o tym wiedzą i nie ukrywamy tego przed nimi, bo nie możemy budować więzi rodzinnej miłości na oszustwie – powiedział pan Daniel.

Rodzice mówili, że adopcja jest niewątpliwie trudną decyzją, ale mieli duże wsparcie Ośrodka Adopcyjnego i rodziny. - Traktujemy dzieci jak swoje własne - podkreślali.

W krakowskim "Oknie Życia" znalezionych zostało 18 dzieci, a dwójkę przyprowadziła pod to okno mama. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Wewnątrz stoi łóżeczko, w którym można pozostawić niemowlę. Po otwarciu okna uruchamia się alarm, który wzywa mieszkańców domu.

Siostry natychmiast wzywają pogotowie i niemowlę zostaje odwiezione do szpitala. O jego dalszych losach decyduje sąd, który nadaje mu tożsamość i decyduje o umieszczeniu go w rodzinie zastępczej, a następnie o adopcji.

Jak powiedział Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji w Krakowie i Małopolsce, w ostatnich trzech latach nie odnotowano ani jednego przypadku dzieciobójstwa. W całej Polsce takich zdarzeń w 2000 r. było 47, a w 2014 r. cztery.

W październiku zeszłego roku Komitet Praw Dziecka przy ONZ wezwał Polskę do likwidacji "Okien życia" i promowania alternatywnych rozwiązań umożliwiających matce zrzeczenie się praw rodzicielskich. Według Komitetu "okna" nie zapewniają pozostawianym tam dzieciom dostępu do wiedzy o ich pochodzeniu.

Organizacje prowadzące takie miejsca, w tym także Caritas Archidiecezji Krakowskiej, podkreślały, że nie nawołują nikogo do porzucania dzieci, a proponowane przez nich rozwiązanie jest alternatywą dla tych matek, które nie chcą rodzić w szpitalu, więc nie mogłyby tam w bezpiecznych warunkach zostawić noworodka. Jak zaznaczono, najważniejszym celem "Okien życia" jest ocalenie ludzkiego życia.

Nawiązując do stanowiska Komitetu Praw Dziecka, Marek Michalak mówił, że zestawiano ze sobą dwa prawa człowieka: prawo do życia i do tożsamości. - Praw człowieka, co do zasady się nie wartościuje, powinny być stawiane na jednym poziomie, ale prawo do życia jest prawem pierwszym, a dopiero później możemy mówić o czymkolwiek innym – zauważył Michalak.

Działające w Krakowie, przy ul. Przybyszewskiego "Okno życia" powstało w marcu 2006 r. w istniejącym od 1978 r. Domu Samotnej Matki. Zostało otwarte z inicjatywy kard. Dziwisza, Wydziału Rodziny Kurii Metropolitalnej oraz Caritas Archidiecezji przed pierwszą rocznicą śmierci Jana Pawła II.

Już trzy miesiące po jego uruchomieniu znaleziono w nim pierwsze niemowlę. W ciągu dziesięciu lat w całej Polsce - najczęściej przy klasztorach, domach dziecka, szpitalach - powstało 58 "Okien życia", w których do tej pory pozostawiono 90 dzieci.

...

Jedno z najradosniejszych wydarzen po 89 roku Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 8 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy