Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Koniec obłędu.
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:32, 10 Lut 2017    Temat postu: Koniec obłędu.

Sondaż Kantar Public: połowa ankietowanych źle o pracy rządu, dobrze o prezydencie
oprac.Bartosz Lewicki
30 stycznia 2017, 17:45
Ponad połowa ankietowanych - 54 proc. - źle ocenia działalność rządu; pozytywnie o pracy Rady Ministrów mówi 37 proc. badanych - wynika z badania Kantar Public. 48 proc. ankietowanych źle ocenia pracę premier, 41 proc. - dobrze. Dobrze o działalności prezydenta mówi 47 proc., źle - 44 proc.


Zgodnie z badaniem ośrodka Kantar Public (dawniej Zespół Badań Społecznych TNS Polska) w styczniu zdecydowanie źle ocenił pracę Rady Ministrów co czwarty ankietowany (25 proc.), blisko co trzeci (29 proc.) - raczej źle. Taki sam odsetek - 29 proc. - jest raczej zadowolony z pracy ministrów, zdecydowanie dobrze ocenia ją 8 proc. badanych. 9 proc. nie zajęło stanowiska.

Oznacza to - jak zauważa ośrodek - spadek notowań rządu w porównaniu z poprzednim miesiącem. W grudniu ub.r. pozytywnie o działalności rządu wypowiadało się 43 proc. respondentów, negatywnie - 45 proc. Zdania nie wyraziło w poprzednim sondażu 12 proc. badanych.

Działalność premier Beaty Szydło pozytywnie oceniło w styczniu 41 proc. badanych, przy czym 11 proc. respondentów - zdecydowanie pozytywnie, a 30 proc. - raczej pozytywnie. Prawie połowa respondentów (48 proc.) negatywnie oceniło pracę szefowej rządu, z czego 22 proc. badanych wyraża zdecydowane niezadowolenie z jej działalności, a 26 proc. wypowiada się raczej negatywnie. 11 proc. ankietowanych nie ma zdania na ten temat.


W porównaniu do sondażu z grudnia ub.r. pozytywnie oceniających szefową rządu było mniej o 2 punkty proc., a wystawiających jej negatywną ocenę było więcej o 3 punkty proc. Tych, którzy nie wyrazili zdania było o 1 punkt proc. mniej.

47 proc. badanych oceniło pracę prezydenta Andrzeja Dudy pozytywnie, co trzeci (33 proc.) jest zdania, że prezydent wypełnia swoje obowiązki raczej dobrze, zdecydowanie dobrze oceniło go 14 proc. respondentów. 44 proc. oceniło działalność głowy państwa negatywnie - po 22 proc.: raczej źle i zdecydowanie źle. 9 proc. badanych nie wskazało odpowiedzi.


W stosunku do poprzedniego sondażu grupa pozytywnie oceniająca pracę prezydenta zwiększyła się o 1 punkt proc., odsetek wystawiających negatywną ocenę nie zmienił się. O punkt proc. mniej było w styczniu osób, które nie wyraziły zdania.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach od 13 do 18 stycznia 2017 r. na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1063 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat.
PAP

...

Mamy wiec przelom. Notowania tej wladzy w styczniu załamały się.

54 % ocenia ja negatywnie. W grudniu 45. Gwałtowne tąpnięcie. Nic nie pomagaja klamstwa w tv. Widac juz ich koniec na horyzoncie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:22, 10 Lut 2017    Temat postu:

Sondaż: Kuchciński nie powinien być marszałkiem
oprac.Anna Kozińska
24 stycznia 2017, 07:02
Polakom nie podobają się działania marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego - wynika z sondażu przygotowanego przez IBRiS dla Faktu i Radia ZET. Zdaniem ponad 63 proc. badanych nie powinien on piastować dłużej swojej funkcji.

Co piąty respondent (19,5 proc.) uważa z kolei, że Kuchciński mógłby nadal wykonywać swoje obowiązki na stanowisku marszałka Sejmu. Co więcej, jego odwołania chcą także wyborcy Kukiz'15 (73 proc.) oraz Prawa i Sprawiedliwości (24 proc.).

Przypomnijmy, że ostatnio szczególnie głośno było w mediach o marszałku Kuchcińskim. Wykluczył posła PO Michała Szczerbę, co z kolei spowodowało blokadę mównicy sejmowej.

Fakt

...

Ciemny lud nie kupił Puczu. Pokazuje to ze wiarygodnosc TVP poleciala na pysk. Tylko 19,5% chce Kuchcinskiego a poparcie 36 % dla PiS. Czyli 16,5 % co mysli? A tak realnie to pewnie nawet w elektoracie PiS nie ma on wiekszosci. Nawet ciemny pisoski lud nie kupuje klamstw o swietnym marszalku i puczystach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:48, 10 Lut 2017    Temat postu:

Wypadek kolumny rządowej. Premier Beata Szydło opatrywana

55 minut temu
Aktualizacja: 8 minut temu

Wypadek kolumny rządowej w Oświęcimiu z udziałem Beaty Szydło. Premier ma potłuczenia.


Kolumna jechała drogą główną. Z drogi podporządkowanej wyjechał inny samochód. Pojazd uderzył w drugie auto kolumny. Limuzyna z premier Szydło zjechała z drogi.

Rannych jest dwóch funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Jak udało się ustalić reporterowi RMF FM Pawłowi Pawłowskiemu, jeden ma prawdopodobnie połamane nogi.

Sama premier ma potłuczenia. Według rzecznika rządu Rafała Bochenka Beata Szydło przechodzi rutynowe badania w jednym z małopolskich szpitali. Na szczęście nic poważnego jej się nie stało.

Na miejscu działają służby.

(az)
Paweł Pawłowski
RMF FM/PAP

...

I tylko napisalem ze koniec obledu i widzicie. Szydlo w szpitalu. Znowu rajdowcy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:11, 10 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Były szef BOR: Twierdzę, że premier nie jechała opancerzonym autem
Były szef BOR: Twierdzę, że premier nie jechała opancerzonym autem

1 godz. 39 minut temu

"Twierdzę, że premier nie jechała opancerzonym autem" - mówi w rozmowie z RMF FM były szef Biura Ochrony Rządu generał Marian Janicki. I podkreśla: "To powinien być samochód opancerzony. (...) Dlaczego było inaczej? Pewno będą badane okoliczności wypadku - również przez służby wewnętrzne BOR-u".
Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło
/PAP

Ada Pałka, RMF FM: Jak wygląda rządowa kolumna? Kto jedzie na jej czele?

Gen. Marian Janicki: W kolumnie rządowej, w której dzisiaj jechała pani premier, prawdopodobnie - z tego co wiem z mediów - jechały trzy samochody. Pierwszy samochód to jest pierwszy samochód ochronny, za nim jedzie samochód główny z osobą ochranianą, a z tyłu jedzie drugi samochód ochronny z ochroną. To zdarzenie, które miało miejsce dzisiaj, ten wypadek, to jest jakby elementarz ochronny tylnego samochodu ochronnego, który nie powinien dopuścić do tego, żeby cokolwiek stało się z samochodem osoby ochranianej. Absolutnie miał obowiązek zasłonić samochód główny. Nie stało się tak, no i trzeba będzie teraz zastanowić się na tym, dlaczego. Czy się koledzy zagapili, czy nie zdążyli? Tylny samochód ochronny - tak jak mówię - powinien zapobiec temu nieszczęściu, do którego dzisiaj doszło.

Tutaj było powiedziane, że auto wyjeżdżało z drogi podporządkowanej, czyli nie uderzyło w kolumnę z przodu ani z tyłu, tylko w bok.

Ja też mam takie informacje, więc tym bardziej powtarzam, że powinni być czujni: tylny samochód ochronny powinien zapobiec jakiemukolwiek uderzeniu w samochód główny. Uderzeniu czegokolwiek. Po to on jedzie z tyłu, żeby cały czas monitorować drogę i z prawej i z lewej strony i on ma za zadanie ochronić samochód główny przed przeszkodą, przed samochodami, które wyjeżdżają z podporządkowanych dróg.

Czy liczba funkcjonariuszy BOR-u, którzy jadą w kolumnie rządowej jest jakoś ustalona?

Jest tak, że najczęściej jest to dwóch, trzech oficerów ochrony w samochodach ochronnych.

Czyli w każdym po dwóch, trzech?

Tak.

Jak to wygląda w kwestiach "ochronnych"? Mówił pan, że ten tylny samochód bierze całą odpowiedzialność, że to on powinien ochraniać. A jak te samochody wyglądają?

Zgodnie z procedurami, które obowiązywały za mojego szefowania w BOR-ze, prezydent i premier korzystali z samochodów opancerzonych. Tu nie ma tego odstępstwa i jeżeli tutaj samochodem głównym był samochód Audi A8, który telewizja pokazuje, to trzeba zapytać, dlaczego pani premier była przewożona samochodem niezgodnie z procedurami, chyba że zostały w ostatnim czasie te procedury zmienione. To powinien być samochód opancerzony, dwa samochody ochrony i tak powinna wyglądać kolumna przewożąca prezes Rady Ministrów... Dlaczego było inaczej? Pewno będą okoliczności badane przez również służby wewnętrzne BOR-u.

Rozumiem, że pan z tego co widział w telewizji, stwierdził, że Audi A8, którym jechała pani premier - nie było autem opancerzonym?

Tak, twierdzę, że nie, dlatego że nie słyszałem, żeby były kupowane samochody opancerzone. A z tego co ja się mogę orientować, to samochody opancerzone są w Biurze Ochrony Rządu, ale akurat nie audi.

Czy wcześniej zdarzały się takie sytuacje, że pani premier lub prezydent wybierali auto nieopancerzone z jakiś względów? Czy to po prostu jest obowiązek: oni z racji sprawowanej funkcji muszą jechać takim autem?

Nigdy nie zdarzyła się ingerencja osoby ochranianej, pana prezydenta lub premiera, w dobór samochodu - czy to ma być pancerny czy niepancerny. Ja sobie nie mogę takiego przypadku przypomnieć. Ja wiem tylko jedno - że kiedyś Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała nasze procedury i gdzieś tam dopatrzyła się, że na którymś odcinku przewoziliśmy Prezesa Rady Ministrów samochodem nieopancerzonym. Później że tak powiem: wyjaśnialiśmy to. W każdym razie były te procedury bardzo solidnie sprawdzane. Natomiast to jest absolutny elementarz - samochód pancerny.

Proszę jeszcze powiedzieć: oprócz tego opancerzenia coś jeszcze musi mieć samochód, w którym jedzie taka głowa państwa, czy przedstawiciel rządu?

To już jest tajemnica, nie można o tym mówić.

...

Problem w tym ze nie wiemy co sie stalo a oni łżą jak psy. Zero prawdy. A to juz ktorys z rzedu taki. Trudno zliczyc. A wszystkich media nie wychwycily.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:10, 11 Lut 2017    Temat postu:

Prokuratura i ABW badają okoliczności wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu

Wczoraj, 10 lutego (21:10)
Aktualizacja: Wczoraj, 10 lutego (23:50)

​Prokuratura zbada okoliczności wypadku limuzyny z premier Beatą Szydło w Oświęcimiu – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego również bada okoliczności wypadku.
Seicento, które uczestniczyło w wypadku
/Andrzej Grygiel /PAP


Na miejsce zdarzenia przyjechał prokurator z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu oraz zastępca Prokuratora Okręgowego w Krakowie.

Bialik dodała, że prokuratorzy prowadzą pierwsze czynności, a w późniejszym terminie zapadnie decyzja co do ewentualnego wszczęcia śledztwa w całej sprawie i jego podstawy prawnej.

W piątek w Oświęcimiu doszło do wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło. Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że premier, a także kierowca samochodu, którym jechała, i oficer BOR, trafili do szpitala w Oświęcimiu po zderzeniu limuzyny szefowej rządu z fiatem seicento. Tam zostały przeprowadzone wszystkie rutynowe badania. Po ich zakończeniu można stwierdzić, że stan premier jest dobry. Dodatkowe badania premier odbędą się w szpitalu Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie, gdzie została przetransportowana w piątek wieczorem.

Gleń powiedział, że kolumna nie jechała szybko. 21-letni kierowca seicento przepuścił pierwszy samochód kolumny i zaczął skręcać w lewo uderzając w limuzynę premier.

Również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada na miejscu okoliczności wypadku, sprawdza uczestników wypadku oraz próbuje zrekonstruować co się działo - poinformował PAP rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

W związku z zaistniałą sytuacją i wypadkiem natychmiast swoje działania rozpoczęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która na miejsce wypadku skierowała swoich ludzi - powiedział Żaryn.

W chwili obecnej trwają czynności związane z zadaniami wykonywanymi przez ABW. Na miejscu pracują funkcjonariusze, sprawdzają uczestników wypadku oraz próbują na miejscu zrekonstruować co się działo - powiedział. Czynności w chwili obecnej wciąż trwają - podkreślił

(az)
RMF FM/PAP

...

Nie bylo mediow i kompletny brak wiarygodnych danych. A wiemy co sa warte ich ,,oswiadczenia". Gdyby 16 grudnia nie bylo mediow to co byscie sie dowiedzieli? Ze byl pucz? Sama prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:11, 11 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Policja: Prędkość kolumny premier raczej nie była nadmierna
Policja: Prędkość kolumny premier raczej nie była nadmierna

Dzisiaj, 11 lutego (00:05)

"Prędkość kolumny z limuzyną premier Beaty Szydło, która uległa wypadkowi w Oświęcimiu, raczej nie była nadmierna. Przed zdarzeniem kolumna opuściła rondo, to dosłownie kilkadziesiąt metrów" - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło
/Andrzej Grygiel /PAP

Rzecznik powiedział, że pod nadzorem prokuratora prowadzone są czynności na miejscu wypadku. Na miejscu są prokurator okręgowa z Krakowa i rejonowa z Oświęcimia. Kierowców badaliśmy już na zawartość alkoholu; byli trzeźwi - powiedział Gleń.

Rzecznik nie ujawnił, jak 21-letni kierowca fiata seicento, który uderzył w wyprzedzający go samochód premier, tłumaczył wypadek. Będzie przesłuchiwany. Jest postępowanie, które wyjaśni wszystkie szczegóły. (...) Prowadzący je zdecydują o jego zwolnieniu oraz o terminie przesłuchania. Na razie jest w dyspozycji policjantów - powiedział.
Kolumna wyprzedzała fiata seicento

Do wypadku doszło w piątek ok. g. 18.30 w Oświęcimiu. Kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Kierowca limuzyny rządowej próbując uniknąć skutków zderzenia odbił w lewo. Na poboczu uderzył w drzewo - powiedział Sebastian Gleń.

Poszkodowani została premier oraz jej kierowca i funkcjonariusz BOR. Już wstępnie na miejscu widzieliśmy, że funkcjonariusz BOR ma złamania nóg i prawdopodobnie miednicy - dodał rzecznik.

Młody kierowca, który prawdopodobnie doprowadził do wypadku nie odniósł żadnych obrażeń.

...

To jest ich wersja? Czy oni kiedykolwiek powiedzieli prawde? Z Macierewiczem tez nic nie bylo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:49, 11 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Stan premier Szydło stabilny. Zarzuty dla kierowcy, który doprowadził do zderzenia z rządową kolumną
Stan premier Szydło stabilny. Zarzuty dla kierowcy, który doprowadził do zderzenia z rządową kolumną

1 godz. 42 minuty temu
Aktualizacja: 58 minut temu

Zarzut spowodowania wypadku usłyszał kierowca seicento, który doprowadził w piątek wieczorem do zderzenia z samochodem, w którym jechała premier Beaty Szydło. Mężczyzna przyznał się do winy. Przesłuchano także kierowcę szefowej rządu. Zeznał on, że kolumna rządowa jechała zarówno na sygnałach świetlnych jak i na dźwiękowym. Premier Szydło wciąż przebywa w szpitalu po wypadku w Oświęcimiu. Została przewieziona do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów w Warszawie. Na leczeniu i obserwacji może spędzić jeszcze nawet kilka dni, ale instytut stanowczo odmawia podania jakichkolwiek informacji na temat stanu jej zdrowia.
Wypadek kolumny rządowej. Premier Beata Szydło spędzi w szpitalu kilka dni (15 zdjęć)




+ 12

21-letni mężczyzna został jeszcze wczoraj przesłuchany. Usłyszał zarzut uszkodzenia ciała w związku ze spowodowaniem wypadku drogowego. Spowodowanie takiego wykroczenia zagrożone jest karą do 3 lat więzienia - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

21-latek został zwolniony do domu.

Sprawę przejęła już Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

Przesłuchano także kierowcę premier Szydło. Zeznał, że kolumna rządowa jechała zarówno na sygnałach świetlnych, jak i na dźwiękowym.

W sumie przesłuchanych zostało 13 osób.

Przesłuchano 11 funkcjonariuszy BOR, kierowcę seicento, który doprowadził do wypadku, a także świadka, który słyszał przejeżdżającą kolumnę. Przesłuchana jeszcze zostanie osoba, która przejeżdżała w pobliżu - powiedział Sebastian Gleń.

Rzecznik powiedział, że potwierdza się wersja wypadku, którą wcześniej podawała policja.

Kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Kierowca limuzyny rządowej, próbując uniknąć skutków zderzenia, odbił w lewo. Na poboczu uderzył w drzewo.

Wypadek premier Szydło. Szefowa rządu w szpitalu /TVN24/x-news

Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował w sobotę, że stan zdrowia premier Beaty Szydło jest stabilny.

Jeszcze wczoraj w szpitalu w Oświęcimiu premier Szydło została poddana tomografii komputerowej i badaniom klatki piersiowej. To tam lekarze podjęli decyzję, że potrzebne będą dodatkowe badania, na które premier została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie przy ul. Szaserów.

Lekarz: Stan ogólny pani premier stabilny /TVN24/x-news

Rzecznik rządu Rafał Bochenek informował w piątek wieczorem, że w czasie wypadku premier miała zapięte pasy, a dolegliwości, na jakie się uskarżała, "to były głównie stłuczenia i otarcia".
Policja przed Wojskowym Instytutem Medycznym w Warszawie
/Marcin Obara /PAP

W wypadku w ranny został kierowca i funkcjonariusz BOR, który ze złamaną nogą został w nocy przetransportowany do szpitala w Warszawie.

Drugi z poszkodowanych został na obserwacji w szpitalu w Oświęcimiu, który dziś prawdopodobnie opuści. Wicedyrektor oświęcimskiego szpitala Andrzej Jakubowski poinformował, że funkcjonariusz jest w dobrym stanie. Lekarze zastanawiają się, czy jeszcze dziś go nie wypisać. Decyzję podejmą między sobą ortopedzi. Myślę, że zapadnie ona do południa. Pacjent ma ogólne potłuczenia - powiedział.

Młody kierowca seicento nie odniósł żadnych obrażeń.
BOR: Doświadczony funkcjonariusz kierował samochodem, którym jechała premier Szydło

Doświadczony funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu kierował rządową limuzyną, którą jechała premier Beata Szydło - wyjaśnił pełniący obowiązki szefa BOR płk Tomasz Kędzierski podczas pilnej narady z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem.

Według Kędzierskiego funkcjonariusz jest w służbie od 2002 roku i był kierowcą w grupach ochronnych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Od początku rządu PiS jest kierowcą premier Beaty Szydło. Posiada prawo jazdy kategorii B,C,D a także uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi.

Pełniący obowiązki szefa BOR poinformował, że kolumna trzech pojazdów Biura Ochrony Rządu była prawidłowo oznakowana i poruszała się z prędkością około 50 km/h. Zapewnił, że kierowcy samochodów zachowali się prawidłowo. Uniknęli zderzenia z seicento - w przeciwnym razie mogło dojść od zmiażdżenia fiata.
Tak wyglądało miejsce wypadku w sobotę o poranku
/Anna Kropaczek /RMF FM

Na drzewie, na które wpadła rządowa limuzyna, widoczny jest ślad po silnym uderzeniu. Do późnych godzin nocnych trwały tu oględziny. Śledczy zabezpieczali ślady i około godziny 1:30 akcję zakończono. Zniszczone samochody zostały na lawetach przewiezione na parking komendy miejskiej policji w Oświęcimiu.
Uszkodzenia na drzewie, w które wpadła rządowa limuzyna
/Anna Kropaczek /RMF FM

Premier jechała audi A8, wyprodukowanym rok temu. Według BOR samochód był opancerzony.

(j.)

...

Czy sa niezalezne dane?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:18, 11 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Prokuratura: Kierowca seicento w czasie jazdy słuchał muzyki
Prokuratura: Kierowca seicento w czasie jazdy słuchał muzyki

Dzisiaj, 11 lutego (11:20)
Aktualizacja: Dzisiaj, 11 lutego (11:37)

Prokuratura Okręgowa w Krakowie od poniedziałku zacznie czynności w śledztwie w sprawie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło - zapowiedział w sobotę rzecznik prokuratury Janusz Hnatko. Powiedział on, że kolumna aut z premier jechała na sygnałach świetlnych i dźwiękowych. Przyznał jednak, że "różni świadkowie różnie zeznają". Dlatego poszukiwani są także inni świadkowie zdarzenia. "Będziemy zabezpieczali monitoring z miejsca poprzedzającego miejsce zdarzenia" - powiedział Janusz Hnatko.
Służy pracują na miejscu wypadku samochodowej kolumny rządowej
/Andrzej Grygiel /PAP


Gdy przejechał pierwszy samochód z tej kolumny, ten kierujący (fiatem seicento - red.) był przekonany, że to już się skończyło i nikt więcej nie jedzie - powiedział prokurator Janusz Hnatko.

Dodał, że kierujący fiatem "zaczął manewr skrętu w lewo, co spowodowało z kolei manewr obronny kierującego drugim pojazdem, znajdującym się w kolumnie, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że ten pojazd uderzył w drzewo".

Będziemy zabezpieczali monitoring z miejsca poprzedzającego miejsce zdarzenia - powiedział Janusz Hnatko.

Poinformował też, że kierowca seicento w czasie jazdy słuchał muzyki. Zeznał, że nie jest pewien, czy kolumna miała włączone sygnały dźwiękowe.

Hnatko dopytywany, czy kolumna rządowa jechała na sygnałach dźwiękowych, przyznał, że "różni świadkowie różnie zeznają". Natomiast oczywiście pracownicy BOR potwierdzają, że były tam zarówno sygnały świetlne, jak i dźwiękowe - zaznaczył.

Dodał, że poszukiwani są też inni świadkowie zdarzenia.

Prokuratura: Kierowca seicento usłyszał zarzut i przyznał się do spowodowania wypadku /TVN24/x-news



Mamy zabezpieczony monitoring z miejsca zdarzenia, a także monitoring będziemy zabezpieczali z miejsca poprzedzającego miejsce zdarzenia - monitoring znajdujący się na stacji paliw - powiedział Hnatko.

Dopytywany, czy istnieje nagranie samego wypadku, powiedział, że jest to jedynie nagranie w pobliżu miejsca zdarzenia.

Według prok. Hnatki akta sprawy, w tym protokół przesłuchania kierowcy fiata, będą przekazane do Prokuratury Okręgowej. Dodał, że na miejscu wypadku byli też biegli z Instytutu Ekspertyzy Sądowych im. Jana Sehna.

Zarzut spowodowania wypadku usłyszał na policji kierowca seicento, który doprowadził w piątek wieczorem w Oświęcimiu do zderzenia z samochodem, w którym jechała premier Beaty Szydło. Mężczyzna przyznał się do winy - podał w sobotę rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Premier Beata Szydło ma obrażenia kości klatki piersiowej - ustalili nieoficjalnie dziennikarze RMF FM.

To skutek mocnego zaciśnięcia pasów bezpieczeństwa w Audi A8, którym jechała premier. Taki uraz mogło spowodować bardzo mocne hamowanie albo dużą prędkość pojazdu. Uraz nie zagraża życiu ani zdrowiu, ale może utrudniać oddychanie i swobodne poruszanie.

Stan zdrowia pani premier jest stabilny, wszystko jest pod kontrolą, na szczęście nic poważnego pani premier się nie stało - powiedział tymczasem rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Poinformował, że premier przez najbliższy czas pozostanie pod obserwacją lekarzy. Zobaczymy jak długo będzie musiała przebywać w szpitalu - mówił.

Jak podkreślił, Beata Szydło może wypełniać swoje funkcje i realizować obowiązki szefowej rządu.

Rzecznik rządu: Stan zdrowia premier jest stabilny /TVN24/x-news

(j.)

RMF FM/PAP

...

Sluchanie muzyki przestepstwem nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:07, 11 Lut 2017    Temat postu:

Czarna seria incydentów drogowych. To kolejny wypadek rządowej kolumny
Bartosz Lewicki
akt. 10 lutego 2017, 20:57
Dwa z tych wypadków wydarzyły się w piątek. Wypadek kolumny aut, którym jechała premier Beata Szydło to drugie zdarzenie komunikacyjne w karierze szefowej rządu i kolejne z serii incydentów, które dręczą polityków PiS. Zderzenie rządowej kolumny z fiatem cinquecento w Oświęcimiu wydarzyło się, zanim jeszcze opadły emocje po wypadku kolumny aut na autostradzie A4, który transportowały szefa resortu obrony narodowej Antoniego Macierewicza z Torunia do Warszawy. Pech? Prawdopodobnie tak, bo służby, które ochraniają najważniejszych polityków w państwie wielokrotnie zapewniały, że wyciągnęły wnioski z incydentu, który spowodowała pęknięta opona auta wiozącego prezydenta Dudę.



Prezydent: usłyszeliśmy huk
Chronologicznie najwcześniejszy z tych wypadków dotyczył kolumny aut prezydenta Andrzeja Dudy. Był piątek. Samochód wiozący prezydenta pędził autostradą A4 z Karpacza. W pewnym momencie prezydent - i inni, jadący autem - usłyszeli huk. Pękła "pancerna" opona BMW głowy państwa - należąca do tych, które nawet po uszkodzeniu mogą unieść auto. Kierowca zachował się jak należy: samochód zjechał do rowu, ale się nie wywrócił. - Wszystko pod względem zdrowotnym jest w porządku, zostało to sprawdzone - mówił prezydent chwilę po wypadku. - Mogę wszystkich uspokoić, jeśli ktoś się niepokoił, żadnych szkód na ciele absolutnie nikt nie odniósł - dodał.

Ale głowy poleciały. Pod koniec stycznia 2017 roku gen. bryg. Andrzej Pawlikowski został odwołany ze stanowiska szefa Biura Ochrony Rządu. Chodziło - jak zapewniono - o względy zdrowotne.

Ale to właśnie BOR obwiniano o to, że nie zachowało się jak należy. Do prezydenckiego samochodu założono oponę z magazynu części wycofanych z eksploatacji. BOR przyznało się do winy. Komplet nowych opon został zakupiony, ale założono je w innym samochodzie, bo też nie miał zimowych opon.


Pawlikowski utrzymywał, że całą winę ponosi poprzednie kierownictwo Biura. MSWiA nie wyciągnęło wobec niego konsekwencji.

Wypadek kolumny z Beatą Szydło. W Izraelu
Po wypadku z udziałem kolumny aut z prezydentem przez pewien czas oficjele jeździli bezpiecznie. Aż 21 listopada 2016 roku - w poniedziałek - na jedynki portali trafiła informacja: kolumna aut, wiozących premier Beatę Szydło uczestniczyła w wypadku w Izraelu.


Beata Szydło jechała z lotniska w Tel-Awiwie do Jerozolimy. W pewnym momencie doszło do kolizji kilku pojazdów z kolumny aut - informował rzecznik rządu Rafał Bochenek. Samochód wiozący premier, który był na czele kolumny, nie uczestniczył w wypadku - zderzyło się kilka busów, w których jechali członkowie delegacji.

Ranny został funkcjonariusz BOR, pod opieką lekarzy była też jedna z pracownic Kancelarii Premiera. Rzeczniczka BOR Natalia Markiewicz podkreślała, że samochodem, który spowodował zdarzenie, "kierował kierowca izraelskiej ochrony". - Za ochronę premier na terytorium Izraela odpowiada w pełni strona izraelska - dodawała.

Minister wracał z Torunia
Następne z serii było zderzenie kolumny samochodów, wiozących ministra obrony narodowej. Minister wracał z Torunia, gdzie składał wizytę w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, założonej przez o. Rydzyka. Śpieszył się na galę tygodnika "wSieci", na której Jarosław Kaczyński został ogłoszony Człowiekiem Wolności w 2016 r. Dwa ważne wydarzenia. A odległość - 211,7 km. Przy zachowaniu ograniczeń prędkości do przejechania w - bez dziewięciu minut - trzy godziny.

I nagle, gdy kolumna przejeżdżała drogą krajową nr 10 przez Lubicz Dolny - nastąpił huk. W kolizji ośmiu pojazdów uczestniczyły m.in. dwa należące do Żandarmerii Wojskowej, która, w odróżnieniu od innych członków rządu, ochrania szefa MON.


Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz doniósł na Twitterze: "W sprawie wypadku pod Toruniem: szefowi @MON_GOV_PL @Macierewicz_A nic się nie stało".

Tuż po wypadku zastępca prokuratora okręgowego ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu mjr Wojciech Skrzypek informował, że według wstępnych ustaleń, jeden z samochodów w kolumnie, z uwagi na trudne warunki drogowe, stracił przyczepność z nawierzchnią. Uderzył w tył poprzedzającego go pojazdu, następnie oba pojazdy, wytracając prędkość, uderzyły w samochody stojące przed skrzyżowaniem.

Potem jednak głos zabrał sam szef MON. - Przyczyna jest badana, ale jedno jest pewne - nie został on spowodowany przez kierowcę samochodu, którym ja jechałem. Co do tego nie ma cienia wątpliwości, bo ten samochód został z tyłu uderzony przez jeden z innych samochodów.

Na szczęście nic się nie stało. Na szczęście...
Kolejny wypadek z udziałem rządowej kolumny to ten ostatni, z Oświęcimia. Premier Beata Szydło trafiła do szpitala po tym, jak w samochód kolumny rządowej uderzył w fiata seicento. Samochody BOR - informowano - jechały z odpowiednim oznakowaniem i przepisową prędkością.

Obrażenia, które odniosła premier Beata Szydło podczas kolizji kolumny pojazdów rządowych w Oświęcimiu, nie są poważne - powiedział z kolei rzecznik rządu, Rafał Bochenek. Lekarz z oświęcimskiego szpitala powiedział, że pani premier jest w stanie stabilnym, przytomna, w dobrym stanie ogólnym.

Po raz kolejny wśród najważniejszych osób w państwie nie ma poważnie rannych. Na szczęście. Pozostaje jednak pytanie, czy w tak poważnej sprawie należy liczyć tylko na szczęście.

...

A Smolensk? A Londyn?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:11, 11 Lut 2017    Temat postu:

MSWiA: Mariusz Błaszczak zwołał pilną naradę w BOR
oprac.Marek Grabski
10 lutego 2017, 21:55
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zwołał pilną naradę z kierownictwem BOR - podało MSWiA na Twitterze. Okoliczności wypadku są w tej chwili badane - dodano.



W piątek w Oświęcimiu doszło do wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło. Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że premier, a także kierowca samochodu, którym jechała, i oficer BOR, trafili do szpitala w Oświęcimiu po zderzeniu limuzyny szefowej rządu z fiatem seicento.

Gleń powiedział, że kolumna nie jechała szybko. 21-letni kierowca seicento przepuścił pierwszy samochód kolumny i zaczął skręcać w lewo uderzając w limuzynę premier.

Szefowa rządu śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego jest transportowana do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie.

WP, PAP

..

Przede wszystkim co wie jakis Blaszczak o sprawach administracji i bezpieczenstwa? On jest tylko dlatego ze prezes uznal go za wiernego jak psa. I tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:12, 11 Lut 2017    Temat postu:

Samochód premier Beaty Szydło prowadził jeden z najmniej doświadczonych kierowców - ustaliła Wirtualna Polska w BOR
Grzegorz Łakomski
akt. 11 lutego 2017, 07:19
Samochód z Beatą Szydło prowadził jeden z najmniej doświadczonych kierowców w grupie ochronnej premier, który zwykle nie jeździ z szefową rządu - ustaliła Wirtualna Polska w kilku źródłach w BOR. Kilku bardziej doświadczonych funkcjonariuszy było w tym czasie na zwolnieniu lub odbierało wolne za nadgodziny, których kierowcy premier mają ponad 200 w miesiącu.



Według naszych informatorów z Biura Ochrony Rządu, w grupie ochronnej Beaty Szydło brakuje kierowców z dużym doświadczeniem, a wszyscy funkcjonariusze są obciążeni pracą, bo jeżdżą z premier do jej domu w Przecieszynie niedaleko Oświęcimia niemal co weekend.

W piątek, jak relacjonują nasi rozmówcy, z premier miał jechać doświadczony oficer, jednak się rozchorował i za kierownicą głównego samochodu w kolumnie usiadł jeden z mniej doświadczonych kierowców.

- Na co dzień jeździ samochodem ochronnym, brakuje mu doświadczenia, ale nie było innego wyjścia. Chyba nie ma nawet wszystkich wymaganych szkoleń, bo na samochód pancerny, którym jeździ premier są specjalne szkolenia - mówi Wirtualnej Polsce funkcjonariusz BOR.


- Kierowców w grupie premier Beaty Szydło jest za mało i są za bardzo obciążeni pracą. Powinno się mieć najwyżej 160 nadgodzin w miesiącu, a oni mają ponad 200 - dodaje.

Zdaniem rozmówcy WP funkcjonariusze BOR popełnili podstawowy błąd, bo nie powinni pozwolić na uderzenie w samochód szefowej rządu.


Według innego oficera BOR, błąd popełnił też kierowca Beaty Szydło, który stracił panowanie nad kierownicą uderzając w drzewo. - Jest mało doświadczony. To widać, jak na dłoni, bo nie potrafił odpowiednio wyprowadzić samochodu z premier już po tym, jak został uderzony przez inne auto - tłumaczy.

Do wypadku z udziałem kolumny rządowej przewożącej premier Beatę Szydło doszło w piątek wieczorem w Oświęcimiu.

Według wstępnych ustaleń małopolskiej policji do wypadku z udziałem rządowej kolumny doszło podczas wyprzedzania. Jak poinformował rzecznik, młodszy inspektor Sebastian Gleń, warunki pogodowe były dobre, a obaj kierujący pojazdami trzeźwi. Około 18:30 na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu pojazdy rządowe wyprzedzały fiata seicento. Niespodziewanie auto skręciło w lewo nie przepuszczając samochodu, którym jechała premier Beata Szydło.

Rzecznik policji nie wyklucza, że kierowca fiata mógł zajechać drogę. Kierujący rządową limuzyną funkcjonariusz BOR, chcąc uniknąć zderzenia lub złagodzić jego skutki odbił w lewo, aby zminimalizować siłę zderzenia z fiatem. Niestety na poboczu uderzył w drzewo. Pojazd jest uszkodzony. Obrażenia odnieśli premier, kierowca i funkcjonariusz z BOR. Kierowcy Seicento nic się nie stało.


Sebastian Gleń poinformował, że kolumna pojazdów rządowych była oznakowana. Zaznaczył, że tę kwestię regulują przepisy ruchu drogowego. - Mam informację, że kolumna jechała na sygnałach uprzywilejowania w pełnym znaczeniu tego słowa - powiedział rzecznik.

O godz. 9.20 w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbędzie się konferencja prasowa rzecznika rządu, Rafała Bochenka.


ZAPOWIEDŹ: 11 lutego (sobota) o godz. 9.20 w #KPRM konferencja prasowa rzecznika rządu @RafalBochenek --> [link widoczny dla zalogowanych]
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 10 lutego 2017

...

,,Stazysta"? Bez zartow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:13, 11 Lut 2017    Temat postu:

MSWiA: kierowca był doświadczony, limuzyna pancerna
oprac.Michał Kurek
akt. 11 lutego 2017, 01:46
Doświadczony funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu kierował rządową limuzyną, którą jechała premier Beata Szydło - wyjaśnił pełniący obowiązki szefa BOR płk Tomasz Kędzierski podczas pilnej narady z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem, zwołanej po wypadku w Oświęcimiu.



Według Kędzierskiego funkcjonariusz jest w służbie od 2002 roku i był kierowcą w grupach ochronnych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Od początku rządu PiS jest kierowcą premier Beaty Szydło. Posiada prawo jazdy kategorii B,C,D a także uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi.

Pełniący obowiązki szefa BOR poinformował, że kolumna trzech pojazdów Biura Ochrony Rządu była prawidłowo oznakowana i poruszała się z prędkością około 50 km/h. Zapewnił, że kierowcy samochodów zachowali się prawidłowo. Uniknęli zderzenia z seicento - w przeciwnym razie mogło dojść od zmiażdżenia fiata.

Samochód, którym podróżowała premier Szydło, to pancerne audi A8 z 2016 roku.

Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. "Kierowca limuzyny rządowej próbując uniknąć skutków zderzenia odbił w lewo. Na poboczu uderzył w drzewo" - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.


Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował PAP, że szefowej rządu nie stało się nic poważnie zagrażającego jej zdrowiu i życiu, a obrażenia to głównie stłuczenia i otarcia związane z tym, że premier miała zapięte pasy. Po badaniach w szpitalu w Oświęcimiu Beata Szydło została przewieziona śmigłowcem LPR do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów w Warszawie.


Dwaj poszkodowani w wypadku funkcjonariusze BOR trafili do szpitala w Oświęcimiu.

Pełniący obowiązki szefa BOR poinformował, że są w dobrym stanie. Kierowca, po badaniach rutynowych, prawdopodobnie już w sobotę opuści szpital.
PAP

...

To doswiadczony czy nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:14, 11 Lut 2017    Temat postu:

Wypadek Szydło. Policja zdradza szczegóły
oprac.Michał Kurek
akt. 11 lutego 2017, 03:32
Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie powiedział w rozmowie z WP, że kolumna rządowa poruszała się na sygnałach uprzywilejowania dźwiękowych i błyskowych. Rzecznik poinformował też, że prędkość kolumny z limuzyną premier Beaty Szydło, która uległa wypadkowi w Oświęcimiu, raczej nie była nadmierna.



- W pewnym momencie kierowca Seicento skręcił gwałtownie w lewo. Nie przepuścił jednego z pojazdów - limuzyny, którą jechała pani Beata Szydło - tłumaczył, dodając, że w wyniku takiego działania doszło do zderzenia z rządowym samochodem.



Prędkość kolumny z limuzyną premier Beaty Szydło, która uległa wypadkowi w Oświęcimiu, raczej nie była nadmierna. Przed zdarzeniem kolumna opuściła rondo, to dosłownie kilkadziesiąt metrów - poinformował w piątek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.


Rzecznik powiedział, że pod nadzorem prokuratora prowadzone są czynności na miejscu wypadku. "Na miejscu są prokurator okręgowa z Krakowa i rejonowa z Oświęcimia. Kierowców badaliśmy już na zawartość alkoholu; byli trzeźwi" - powiedział Gleń.




Rzecznik nie ujawnił, jak 21-letni kierowca fiata seicento, który uderzył w wyprzedzający go samochód premier, tłumaczył wypadek. - Będzie przesłuchiwany. Jest postępowanie, które wyjaśni wszystkie szczegóły. Prowadzący je zdecydują o jego zwolnieniu oraz o terminie przesłuchania. Na razie jest w dyspozycji policjantów - powiedział.

Zobacz także: Lekarz: premier, która była w stanie stabilnym, przetransportowano do Warszawy

wp,pap

...

Oficjalna wersja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:15, 11 Lut 2017    Temat postu:

Świadek o wypadku Szydło: nie jechali na sygnale
Michał Kurek
akt. 11 lutego 2017, 06:29
- Jeden ze świadków powiedział mi, że te samochody jechały z włączonymi światłami, ale bez włączonego sygnału - mówi o wypadku z udziałem premier Beatą Szydło, redaktor naczelny portalu "Fakty Oświęcim".





Paweł Wodniak w rozmowie z WP przyznał, że po przybyciu na miejsce zdarzenia udało mu się porozmawiać z osobą, która widziała, jak doszło do zderzenia samochodu Seiciento z limuzyną premier Szydło. - To jest osoba, która wyjrzała przez okno ponieważ usłyszała huk - tłumaczy, dodał też, że zdaniem tego świadka, samochody z kolumny premier Szydło nie miały włączonego sygnału dźwiękowego.

Te informacje stoją w sprzeczności z wypowiedzią rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie Sebastiana Glolenia, który przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską, że kolumna pojazdów rządowych używała świateł oraz sygnałów dźwiękowych podczas przemieszczanie się ulicami Oświęcimia.




Była tutaj też kobieta - mówi też redaktor portalu "Fakty Oświęcim" - która dopytywała jednego z policjantów, czy może podejść do rozbitego Seicento, bo prawdopodobnie uczestnikiem tego zdarzenia jest jej syn. - Nie pozwolono jej podejść - tłumaczy.

...

A wiarygodnosc wuadzy jest zerowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:18, 11 Lut 2017    Temat postu:

Gen. Janicki: zapytałbym, dlaczego mucha zrzuciła z drogi słonia
oprac.Anna Kozińska
11 lutego 2017, 07:49
W sobotę gen. Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu, na antenie RMF FM oceniał piątkowy wypadek kolumny z premier Beatą Szydło w Oświęcimiu, - Zapytałbym, dlaczego mucha zrzuciła z drogi słonia – powiedział.



W rozmowie z dziennikarzem Tomaszem Skorym, podkreślił, że z oświadczenia BOR-u wynika, że wszystko było ok, on jednak ma sporo pytań. – Polemizowałbym, czy tak było. Myślę, że nie było to 50km/h i zapytałbym, dlaczego mucha zrzuciła z drogi słonia – zaznaczył.

Dodał, że kolumna jest uprzywilejowana wtedy, kiedy używa dwóch sygnałów - przemiennych dźwiękowych i świetlnych. - Jeżeli nie ma któregoś z tych elementów, kolumna nie jest uprzywilejowana, jest źle oznakowana. Janicki zapytany o to, czy złamano przepisy, odpowiedział, że tak.

Podkreślił, że nie wie, czy kierowca samochodu z premier Beatą Szydło był odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu.


- Przyrzekłem sobie, że nigdy nie powiem złego słowa na BOR – podkreślił były szef Biura Ochrony Rządu. - Ale jeżeli jest taka sytuacja, to trzeba zapytać, po co są samochody ochronne? (…) Zapytam: co robił samochód ochronny jadący z tyłu?

Zdaniem Janickiego powinien zabezpieczyć samochód główny, w którym jechała premier, nie pozwolić, by do auta się zbliżono. - Dwa samochody ochronne są po to, żeby maksymalnie zabezpieczyły samochód główny – podkreślił. Dodał, że powinny niekoniecznie spychać pozostałe auta, ale wykonywać odpowiednie manewry i „rozumieć się bez słów, nawet nie patrząc na siebie”.


Odniósł się również do wypadku z prezydentem Andrzejem Dudą. Po nim zwolniono wielu ludzi z BOR i, jak zaznaczył Janicki, nie zaczekano do wyjaśnienia sprawy. - Tak się nie robi, to są lata doświadczeń, lata pracy. Uważam, że tu jest pies pogrzebany – zaznaczył. Serce mi krwawi, jak widzę to wszystko – dodał.

Na koniec powiedział, że kiedy on pracował w BOR, kolizji, wypadków nie było. Co teraz zdaniem Janickiego powinno stać się z pracownikami Biura? – Myślę, że przede wszystkim decydenci powinni zrobić odprawę w Biurze Ochrony Rządu i powiedzieć: nic się nie dzieje. Powiedział, że odwoływanie ludzi ze stanowisk, ciągłe zmiany, które wprowadza rząd, powodują nerwowość wśród pracowników. - I mamy efekty, takie jak wczoraj – podkreślił.

Przypomnijmy, że w piątek przed godz. 19 doszło do kolizji z udziałem kolumny rządowej przewożącej premier Beatę Szydło. Szefowa rządu doznała obrażeń. Obecnie przebywa w szpitalu.
RMF FM

...

Tez dziwnie jakies Cinko cienko miazdzy czolg rzadowy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:34, 11 Lut 2017    Temat postu:

Tylko w WP. Oficerowie BOR o wypadku Szydło i łamaniu procedur
Grzegorz Łakomski
11 lutego 2017, 10:17
Powtarza się "syndrom smoleński" i podejście "może znowu się uda", kierowcy są przepracowani, a względy bezpieczeństwa pomijane - mówią Wirtualnej Polsce oficerowie BOR po wypadku Beaty Szydło. - Sam przysnąłem za kierownicą wioząc jedną z najważniejszych osób w państwie - przyznaje jeden z nich.



Zbliża się piątek. W "pentagonie", jak określa się w slangu borowców ich siedzibę, robi się nerwowo. Grupę ochronną Beaty Szydło jak co weekend czeka wyjazd z szefową rządu do jej rodzinnego domu w Przecieszynie, a z grafiku wypada dwóch najbardziej doświadczonych kierowców.

Ten, który miał jechać z premier, idzie na zwolnienie, a drugi odbiera wolne dni za nadgodziny. Średnio w miesiącu funkcjonariusze mają ich 200, choć nie powinni mieć więcej niż 160. Zapada decyzja, że pancerne audi A8 będzie prowadził funkcjonariusz, który zwykle nie jeździ premier, ale w jednym z dwóch samochodów ochronnych.

- Brakuje mu doświadczenia, ale nie było innego wyjścia. Chyba nie ma nawet wszystkich wymaganych szkoleń, bo na samochód pancerny, którym jeździ premier są specjalne szkolenia - mówi Wirtualnej Polsce oficer BOR. Według niego w grupie ochronnej Szydło jest za mało doświadczonych kierowców i są oni za bardzo obciążeni pracą.


- Starsi są przemęczeni, młodsi dają radę, ale są mniej doświadczeni. Powtarza się syndrom smoleński - dodaje.

Dramat dotyczy tego i poprzedniego rządu

Według innego oficera po katastrofie w Smoleńsku politycy się nie nauczyli, że trzeba szanować procedury dotyczące bezpieczeństwa.


- Jest dramat. Dotyczy to zarówno poprzedniego, jak i tego rządu. Powtarza się też problem z przekazywaniem informacji, bo politycy ze wszystkiego robią tajemnicę. A my dopiero w ostatniej chwili dowiadujemy się, gdzie jedziemy. Tak było za Platformy i tak jest teraz - podkreśla oficer.

Nie zmienia się też to, że funkcjonariusze, którzy pracują w grupie ochronnej polityka, są podzieleni na trzy zmiany. Gdy jedna jest z politykiem, druga się szkoli, a trzecia odpoczywa. O zamianie decydują sami borowcy.

Może znowu się uda

Oficer BOR: - Czasem to wygląda tak, że pracujemy od rana, a wieczorem VIP nagle oświadcza, że chce jechać do domu kilkaset kilometrów od Warszawy. Wtedy musimy sobie załatwić podmianę. Jeden woli jednak udowodnić ochranianemu, że jest zdolny do pracy po godzinach, bo liczy na pomoc w staraniach o awans. Inny chce pokazać, że jest hardy, nie chce wieczorem ściągać kolegi i woli sami jechać. Może znowu się uda.


Z takim podejściem nie zgada się inny funkcjonariusz. - Jak ktoś jest głupi, to może tak zrobić, ale odpowiedzialność bierze na siebie - podkreśla.

Inny przyznaje, że taki "wyskok" ma za sobą. - Nie chcieliśmy ściągać w nocy kolegów i pojechaliśmy w trasę. Wszyscy posnęli. Sam też przysnąłem za kierownicą ze zmęczenia. Na tylnym siedzeniu siedziała jedna z najważniejszych osób w państwie – przyznaje borowiec.

Prawo jest dzikie

W BOR jest procedura, która ogranicza liczbę pracy kierowcy, jednak pod uwagę bierze się wyłącznie czas spędzony za kółkiem. - Nieraz się zdarza, że trzeba długo czekać na VIP-a pod Sejmem. Kierowca ma broń, musi pilnować samochodu, a jak po całym dniu takiego czekania ma jechać w Polskę, to ryzykuje. Takie prawo jest dzikie - ocenia borowiec.

Zauważa, że zupełnie inne zasady obowiązują w amerykańskich służbach. -To niebo a ziemia. Agenci Secret Service zmieniają się co 2 godziny, bo tylko przez taki czas człowiek zachowuje najwyższą czujność. My jesteśmy cyborgami, możemy pracować 14 godzin - denerwuje się oficer.

Kpt. Grzegorz Bilski z zespołu prasowego BOR w odpowiedzi na pytania WP o godziny pracy kierowców w BOR odpowiada, że zgodnie z ustawą o BOR "czas pełnienia służby przez funkcjonariusza jest określony wymiarem jego obowiązków, z uwzględnieniem prawa do wypoczynku". Funkcjonariusze przyznają, że po katastrofie w Smoleńsku w BOR pojawiły się nowe procedury wprowadzone po to, by prokuratura "nie miała się do czego przyczepić" - Teraz na każdy wyjazd samochodu musi być wystawiony kwit. Jest o tyle lepiej, że wysyła się go drogą elektroniczną. Choć i tak przy niektórych wyjazdach ad hoc jak się nie zdąży z kwitem, to się go dostarcza po przyjeździe - mówi borowiec.

Nikt tu nie chce pracować

Zmiany pod pewnym względem przyniósł też rząd PiS. - Dla poprzedniej ekipy ważny był PR, więc unikali dużej ochrony. Teraz się tym nie przejmują i przynajmniej kupili więcej samochodów - przyznaje funkcjonariusz.

Według informacji Wirtualnej Polski obecnie w użyciu jest też więcej drogich w eksploatacji samochodów opancerzonych. Te inwestycje nie mają jednak wpływu na zarobki funkcjonariuszy. Początkujący dostają niewiele ponad 2 tys. zł.

Najbardziej doświadczeni kierowcy, którzy jeżdżą z najważniejszymi politykami, dostają ponad 3 tys. zł. i muszą z własnych pieniędzy płacić za ubezpieczenie samochodu, bo samochody mają tylko OC, ale nie mają autocasco.

- Jak się rozbije samochód warty grube pieniądze, to można stracić trzy pensje. Dlatego każdy woli płacić 50 zł miesięcznie. Ludzie nie chcą tu pracować. Marne pieniądze, dużo pracy i nie ma już takiego prestiżu, jak kiedyś - ocenia jeden z kierowców.

Dziadostwo jest, było i będzie

Zdaniem funkcjonariuszy to, że samochody Andrzeja Dudy i Jarosława Gowina "złapały gumę" nie było przypadkiem.

- W tych samochodach co chwilę coś się dzieje. Dziadostwo jest, było i będzie. Jak przyjeżdżają serwisanci z BMW i Audi to otwierają oczy, jak takie samochody mogą być trzymane w tak kiepskich warunkach - przyznaje jeden z nich.

Według niego wszystkie nowe samochody nie mają kół zapasowych tylko opony run flat (można na nich jechać bez ciśnienia) . - Da się na nich kawałek przejechać, ale potem i tak trzeba zmienić samochód. Problem polega na tym, że nie zawsze jest drugi. Większe grupy (prezydenta i premier - WP) je mają, a w mniejszych trzeba kombinować - mówi.

Kombinacji wymaga też - jak zaznacza - wzywanie pomocy do samochodu BOR, który uległ wypadkowi.

- W prywatnym samochodzie mam assistance. Jak złapię gumę, to dzwonię i zmieniają mi koło.

U nas z oszczędności wygląda to inaczej - wysyłają naszą lawetę. Zanim znajdą kierowcę, który mieszka przykładowo w Siedlcach, to po dwóch dniach laweta jest na miejscu - śmieje się funkcjonariusz.

I dodaje: - Przynajmniej laweta jest przykrywana. Chowają taki samochód, żeby nie było widać, jak jest rozbity.

Do wypadku z udziałem kolumny rządowej doszło w piątek wieczorem w Oświęcimiu. MSWiA zapewniło, że samochodem premier kierował "doświadczony funkcjonariusz, który jest w służbie od 2002 r. i był kierowcą w grupach ochronnych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego".

....

To system. Przede wszystkim CHROBY PSYCHICZNE sie udzielaja! Jesli jezdzicie ze swirami to wam ręce sie trzesą. A ci pedza szybko szybko itd. Atmosfera. Gdyby jezdzili ze mna gearantuje zeby byl by spokoj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:15, 11 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Platforma Obywatelska wystąpi do NIK o zbadanie procedur w BOR
Platforma Obywatelska wystąpi do NIK o zbadanie procedur w BOR

Dzisiaj, 11 lutego (13:31)

PO wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie zmian i procedur w Biurze Ochrony Rządu - zapowiedział szef klubu Platformy Sławomir Neumann. Platforma wystąpi też o zwołanie w trybie pilnym sejmowych komisji, które mają zająć się wyjaśnieniem okoliczności wypadku z udziałem premier.
Rozbity samochód rządowy odwożony na lawecie
/Jacek Bednarczyk /PAP


To jest w ciągu roku trzeci poważny wypadek najważniejszych osób w państwie - mówił na briefingu przed Sejmem przewodniczący klubu parlamentarnego PO. W jego ocenie jest to "efekt absolutnie błędnej, doprowadzającej do ruiny polityki prowadzonej" przez szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka w Biurze Ochrony Rządu.

Zdaniem szefa klubu PO minister spraw wewnętrznych "rozmontował BOR, zwalniając fachowców, którzy do tej pory strzegli bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie".

Mariusz Błaszczak jest indywidualnie, osobiście odpowiedzialny za to, co dzieje się z ochroną najważniejszych osób w państwie - ocenił Neumann.

Wyraził nadzieję, że zanim premier opuści szpital, szef MSWiA "Mariusz Błaszczak zachowa się honorowo i poda się do dymisji".

Neumann zapowiedział, że PO wystąpi z wnioskiem o zwołanie w trybie pilnym wspólnego posiedzenia sejmowych komisji: spraw wewnętrznych, administracji oraz obrony narodowej. Mają one wyjaśnić okoliczności wypadków drogowych: z udziałem premier w Oświęcimiu oraz szefa MON Antoniego Macierewicza, do którego doszło pod koniec stycznia pod Toruniem.

PO wystąpi też do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie wszystkich zmian i przestrzegania procedur w BOR w ostatnim roku - poinformował szef klubu PO.

W piątek w Oświęcimiu doszło do wypadku kolumny samochodowej z udziałem auta, którym jechała premier Beata Szydło. Według rzecznika rządu Rafała Bochenka stan szefowej rządu jest stabilny, nic poważnego się nie stało, może ona wypełniać swoje funkcje i realizować obowiązki.

...

Jesli pozwalniali ubekow to maja nieubekow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:22, 11 Lut 2017    Temat postu:

Posłowie PO i Nowoczesnej zapowiadają pomoc kierowcy fiata seicento. "On twierdzi, że nie przyznał się do winy"
oprac.Adam Przegaliński
akt. 11 lutego 2017, 17:23
Zapewnimy kierowcy fiata, który uczestniczył w wypadku premier Beaty Szydło, najlepszą ochronę prawną w tym zderzeniu państwa z obywatelem; to sprawa dziwna, że w ciągu kilku godzin wydano na młodego człowieka wyrok - mówili posłowie Borys Budka (PO) i Marek Sowa (Nowoczesna). Zdaniem Budki 21-latek - wbrew wczorajszym informacjom policji - twierdzi, że nie przyznał się do winy i nie słuchał muzyki w aucie.



- Mężczyzna został przesłuchany bez adwokata. Twierdzi, że nie słyszał sygnałów dźwiękowych – mówił Budka. Podkreślał, że razem z Markiem Sową rozmawiali z 21-letnim kierowcą seicento. – Ten młody człowiek nie otrzymał kopii protokołu z jego zeznaniami. Protokół podpisał o 23.40 bez załącznika z zeznaniami, a potem z telewizji dowiedział się, że przyznał się i na dodatek jadąc słuchał muzyki, czemu też zaprzecza – mówi poseł Marek Sowa.

- Kierowca usłyszał zarzut uszkodzenia ciała w związku ze spowodowaniem wypadku drogowego. Spowodowanie takiego wykroczenia zagrożone jest karą do 3 lat więzienia - mówił rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

W piątek w Oświęcimiu doszło do wypadku kolumny samochodowej z udziałem premier Beaty Szydło. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo, na co kierowca BOR odbił uderzając w drzewo. Oprócz premier poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. Według rzecznika rządu Rafała Bochenka stan szefowej rządu jest stabilny, nic poważnego się nie stało, może ona wypełniać swoje funkcje i realizować obowiązki.


Sowa powiedział na briefingu w Oświęcimiu, że przyczyny i okoliczności wypadku powinny być obiektywnie wyjaśnione "w każdym konkretnym przypadku". Zaznaczył, że jako poseł ziemi oświęcimskiej wie, że premier - która jest mieszkanką powiatu oświęcimskiego - często przejeżdża przez miasto wraz z kolumną samochodów.

"Wielu świadków twierdzi, że sygnałów dźwiękowych nie było"

- Sam widziałem, jak mkną po naszych drogach samochody kierowane przez kierowców BOR. Rzadko kiedy są używane sygnały dźwiękowe i także w stosunku do wczorajszego zdarzenia wielu świadków podkreśla, że żadnych sygnałów dźwiękowych nie było - powiedział Sowa. "Kolumna jechała bez sygnału dźwiękowego z dużą prędkością. Zdarzenie trzeba wyjaśnić, a nie robić kozła ofiarnego z kierowcy" - napisał na Twitterze poseł.


Dodał, że dziś razem z posłem Budką spotkał się z kierowcą fiata seicento, który brał udział w wypadku premier. - Chcę powiedzieć, że zapewnimy mu pełną, najlepszą ochronę prawną po to, by w tym zderzeniu państwa z obywatelem państwo nie było w uprzywilejowanej sytuacji. To sprawa niesłychanie dziwna, że w ciągu kilku godzin wydano na młodego człowieka wyrok bez obiektywnego wyjaśnienia zdarzenia - mówił poseł Nowoczesnej. Według niego nie może być tak, że "obywatel jest tu gorzej traktowany".

- Od 12 miesięcy państwo PiS nie potrafi wyjaśnić sprawy sparciałej opony w limuzynie prezydenta Andrzeja Dudy, tymczasem zaledwie w ciągu kilkudziesięciu minut stawia się młodemu człowiekowi zarzuty, w protokole umieszcza się zapis, jakoby były podejrzenia utrudnienia postępowania, a pan minister Błaszczak ma czelność wiązać ten straszny wypadek z wydarzeniami politycznymi - mówił wiceprzewodniczący PO.

- Jakim trzeba być hipokrytą, ile trzeba mieć w sobie obłudy, żeby za ten incydent próbować obarczać nawet opozycję - dodał Borys Budka.


Były minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL powiedział, że to "bardzo ważne, by każdy obywatel w Polsce wiedział, że w zetknięciu z państwem PiS będzie miał równe szanse". - Dlatego jesteśmy tu wspólnie z panem Sową by zadeklarować, że posłowie PO i Nowoczesnej w każdym miejscu w Polsce, gdzie takie zetknięcie obywatela z państwem PiS będzie miało miejsce, będą służyć pomocą - oświadczył Budka.

Policji - oprócz funkcjonariuszy BOR - udało się przesłuchać trzech postronnych świadków przejazdu kolumny rządowych pojazdów. Wszyscy trzej potwierdzają, że słyszeli jej sygnały. Jeden ze świadków samej kolumny nie widział, ale ją słyszał.

Kierowca fiata seicento, który doprowadził do wypadku, przyznał się do winy i usłyszał zarzuty - ogłosiła policja.
PAP,TVN24,IAR

...

PRZESLUCHANIE BEZ ADWOKATA?! PRZYZNAL SIE?! CO TO JEST? TRZEBA SLEDZTWO WOBEC TEGO SLEDZTWA ZROBIC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:27, 11 Lut 2017    Temat postu:

Podpułkownilk Andrzej Kruczyński: kierowca BOR ponosi odpowiedzialność ws. wypadku w Oświęcimiu - kierowca seicento jest kozłem ofiarnym
Adam Przegaliński
11 lutego 2017, 20:02
Były oficer GROM, podpułkownik Andrzej Kruczyński nie ma wątpliwości, kto ponosi winę ws. wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu. - Kierowca BOR odpowiada za bezpieczeństwo VIP-a, innych reakcji byśmy oczekiwali, niż takiej, która kończy się uderzeniem w drzewo. To był najgorszy wariant. Takich sytuacji funkcjonariusze mają na co dzień kilka, kilkanaście - mówił w #dziejesię 18:50.





Kruczyński uważa, że 21-letni kierowca seicento jest w tej sytuacji "kozłem ofiarnym", a postawienie mu zarzutów już kilkanaście godzin po wypadku jest dziwne. - Po jednej stronie są profesjonaliści, po drugiej - obywatel. Coś tu zawiodło, może procedury BOR - uważa ekspert ds. bezpieczeństwa.

Zapytany przez Marcina Antosiewicza o to, czy samochód rzeczywiście jechał z prędkością 50 km/h, skoro na zdjęciu widać duże zniszczenia samochodu, b. oficer GROM odparł, że "nawet laik widzi, że prędkość była raczej większa". - Śledztwo odpowie na wiele pytań, poczekajmy - podsumował Kruczyński.

Czy BOR cierpi na "syndrom smoleński" polegający na łamaniu procedur, jak mówi jeden z rozmówców dziennikarza WP Grzegorza Łakomskiego? - Tak, potwierdzam, że ten problem istnieje - mówi ekspert Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego.

...

Nie znam sie ale skoro bylo by 50 i wyprzedzali to ten ile jechal? 30? Srednia 40? To kolarze jada szybciej? Nieraz sie zderzaja, przewracaja a nie maja pancerzy. Nie czesto sa polamani. Gdzie rower gdzie samochod?
Czyli jednak szybkosc byla szalona! Facet sie nie przyznal ani do winy ani do muzyki!
KLAMSTWA ZNOWU?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:09, 12 Lut 2017    Temat postu:

Wypadek w Oświęcimiu. Krystyna Pawłowicz wzywa do bojkotu. "Są źli"
Natalia Durman
12 lutego 2017, 07:25
Posłanka PiS w mocnych słowach odniosła się do komentarzy po wypadku kolumny rządowej z udziałem Beaty Szydło. Krystyna Pawłowicz pisze o "wojnie na śmierć", "wewnętrznym agresorze" oraz "dziczy medialnej". Ale to nie koniec epitetów pod adresem, jak podkreśla, "lewackich sił".



Premier Beata Szydło przebywa w szpitalu Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, gdzie przechodzi badania po piątkowym wypadku w Oświęcimiu.

W sobotę wieczorem oznajmiła na Twitterze, że czuje się dobrze. "Wsparcie i słowa otuchy są niezwykłe. Dodają siły. Za każdy dobry gest z serca dziękuję! #DamyRadę" - napisała szefowa rządu.

Błaszczak o "kolejnej fali hejtu"

Wcześniej, w sobotę po południu, podczas specjalnej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak podkreślał, że wypadek stał się pretekstem do "kolejnej fali hejtu", również - jak mówił - ze strony osób publicznych, tych, którzy nazywają siebie "totalną opozycją".


Według niego, podobna fala agresji jesienią 2010 r. "skończyła się tragicznie, doprowadzając do zamordowania działacza PiS w Łodzi".


- Przypominam, że w nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku mieliśmy do czynienia z próbą zablokowania samochodu pani premier, który wyjeżdżał z Sejmu, blokujący rzucali się pod samochód. Podobne zdarzenia miały miejsce 18 grudnia przed Wawelem. To byli ludzie, którzy są związani z totalną opozycją (...) Takie działania są bardzo, bardzo groźne, bo one pokazują, że jest przyzwolenie, przynajmniej części świata politycznego, części elit politycznych do agresji, do przemocy - przekonywał minister.

Pawłowicz: jesteśmy ciągle łatwym celem

W podobnym tonie wypowiedziała się w sobotę na Facebooku Pawłowicz. Zaczęła jeszcze rano od sugestii, że PiS "jest ciągle łatwym celem"...




... by wieczorem, już na całego, rozpisać się o "toczącej się na śmierć hybrydowej wojnie przeciwko Polsce", którą prowadzi "wewnętrzny agresor", czyli - w ocenie Pawłowicz - połączone siły "pokomunistyczno-lewackie" i "złodziejskie".



"Nie wolno nam udawać, że nic się nie dzieje, że nie widzimy tego! PROSZĘ moich kolegów, wszystkich uczciwych Polaków o medialny i towarzyski BOJKOT, ujawniających się bezwstydnie i ostentacyjnie barbarzyńców kulturowych, nienawistników i dziczy medialnej. NIE bierzmy udziału w spotkaniach i programach z takimi ludźmi. Nie uwiarygodniajmy ich! Miejmy godność!" - zaapelowała posłanka PiS.

"Oni złamali WSZELKIE cywilizacyjne standardy. ZACHĘCAJĄ DO ZBRODNI I PRZEMOCY, POCHWALAJĄ JĄ. Otwarcie cieszą się z nieszczęścia. SĄ ŹLI. Chyba na taką formę honorowego protestu jak BOJKOT zła stać nas? Pozwólmy Polakom odróżniać dobro od zła! - dodała.

Wytykali czystkę w służbach

W sobotę rzeczywiście pojawiło się w internecie sporo drwiących i wytykających PiS, chociażby czystkę w służbach, komentarzy. Nie zabrakło jednak słów otuchy dla premier, także ze strony opozycji.

Kierowca fiata seicento, który w piątek doprowadził do wypadku z udziałem kolumny rządowej, przyznał się do winy i usłyszał zarzuty.

...

PUCZ! VINA TUSKA!

Kolejny cykl pisoski.

GLUPOTA rodzi NIEKOMPETENCJE

NIEKOMPETENCJA rodzi KATASTROFE

KATASTROFA rodzi KLAMSTWO

Ujadanie i jazgot szczekaczek zwlaszcza tvp. Po to byl skok na media zeby klamac. I odwracac uwage. Az sprawa przyschnie bo beda kolejne.

I TAK DO NASTEPNEGO CYKLU!

A tutaj sprawa wygladac zaczyna coraz klarowniej. Znowu wariacka szybkosc a w terenie zabudowanym obowiazuje 50. Od takiej szybkosci to najwyzej lakier zarysuja na pancerzu i moze sie wgniecie. A samochod byl nowy i pancerny 2016 rok. Chyba ze znow klamali?

A jakiej marki to drzewo co nie chce ustapic pierwszenstwa? Czyzby brzoza?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:23, 12 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Wypadek Beaty Szydło: Policja chce dotrzeć do dodatkowych nagrań z monitoringu
Wypadek Beaty Szydło: Policja chce dotrzeć do dodatkowych nagrań z monitoringu

Dzisiaj, 12 lutego (15:40)
Aktualizacja: Dzisiaj, 12 lutego (17:4Cool

Małopolska policja chce dotrzeć do dodatkowych nagrań z monitoringu, na których widać piątkowy przejazd rządowej kolumny z premier Beatą Szydło - dowiedział się reporter RMF FM Michał Dobrołowicz. Ma to pomóc w ustaleniu kolejnych świadków, którzy widzieli wypadek rządowej kolumny w Oświęcimiu. Na razie przesłuchano w tej sprawie 16 osób.
Służby na miejscu wypadku w piątkowy wieczór
/PAP/Andrzej Grygiel /PAP


Nagrania mają pochodzić z kamer zamontowanych na budynkach prywatnych firm, których biura i siedziby znajdują się przy trasie prowadzącej do miejsca wypadku. Chodzi o to, by sprawdzić, jak wyglądał przejazd samochodu z premier Beatą Szydło na ostatnich kilometrach przed wypadkiem.

Jak usłyszał reporter RMF FM, z dotychczasowych zeznań świadków wynika, że wszystkie jadące w rządowej kolumnie samochody miały włączone sygnały świetlne - zarówno w kolorze czerwonym, jak i niebieskim.













Błaszczak: Pani premier czuje się nieźle /TVN24/x-news

W piątek wieczorem w Oświęcimiu doszło do wypadku kolumny samochodowej z udziałem premier Beaty Szydło. Obrażenia odniosła szefowa rządu i dwaj funkcjonariusze BOR. Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń podał, że zarzut spowodowania wypadku usłyszał 21-letni kierowca fiata seicento, który doprowadził do zderzenia z samochodem, w którym jechała premier. Według policji mężczyzna przyznał się do winy.


W sobotę poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka powiedział dziennikarzom po spotkaniu z 21-letnim kierowcą, że "został on przesłuchany bez adwokata" oraz "otrzymał protokół bez załącznika z zeznaniami". Według Budki kierowca mówi, że "absolutnie nie przyznał się od winy".

Beata Szydło pozostaje pod opieką lekarzy z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. "Wsparcie i słowa otuchy są niezwykłe. Dodają siły. Za każdy dobry gest z serca dziękuję! Czuję się dobrze. #DamyRadę" - napisała w sobotę na Twitterze.



Sellin: Pani premier czuje się dobrze. Mam nadzieję, że w tym tygodniu wróci do pracy /TVN24/x-news


Jest szansa, że premier Beata Szydło w poniedziałek wróci do pełnienia obowiązków, a we wtorek poprowadzi posiedzenie rządu - powiedział w niedzielę wiceminister kultury, poseł PiS Jarosław Sellin, powołując się na informacje z bezpośredniego otocznia szefowej rządu.
Wypadek kolumny rządowej. Premier Beata Szydło spędzi w szpitalu kilka dni (15 zdjęć)
(mn)
Michał Dobrołowicz
RMF FM/PAP

...

Na 9ewno beda chcieli zniszczyc te nagrania bo widzicie jak juz klamia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:42, 12 Lut 2017    Temat postu:

Beata Szydło: ci, którzy próbowali puczu, zwyczajnie się ośmieszyli. Co nie znaczy, że zrezygnowali
oprac.Natalia Durman
12 lutego 2017, 11:15
Premier w dosadnych skomentowała w rozmowie z wpolityce.pl protesty pod Sejmem. Ale to nie wszystko. Oceniła, że "Polska jest oazą stabilności, z perspektywą dobrych rządów na co najmniej kilka najbliższych lat". W superlatywach mówiła też o sytuacji Polski na arenie międzynarodowej; podkreśliła, że jesteśmy "w pierwszej lidze państw kluczowych dla przyszłości UE". "Życzyłabym każdemu takiej 'izolacji', jak to określa opozycja" - powiedziała.



Szydło podkreśliła w rozmowie z wpolityce.pl, że obóz Prawa i Sprawiedliwości swoimi reformami przywraca "elementarną uczciwość i praworządność" w naszym kraju. Oceniła też, że nawet przywódcy europejscy zrozumieli, iż popełnili błąd, ufając przekazowi opozycji w ocenie tego, co się dzieje w Polsce. "Wszyscy już wiedzą, że nasze rządy nie są na chwilę, że to trwała zmiana mająca silne poparcie społeczne" - dodała.

W ocenie Szydło, politycy europejscy zrozumieli, że bez Polski nie da się budować Unii Europejskiej. "Jesteśmy obecni w wielu unijnych grupach i podgrupach. Wolę rozmów ze mną wyrazili przywódcy państw bałtyckich, planujemy spotkanie Grupy Wyszehradzkiej z partnerami z innych części Europy. Polska jest ważnym punktem odniesienia i uczestnikiem debaty w Europie" - przekonywała.

Zdaniem Szydło, jesteśmy postrzegani jako kraj dynamiczny, ambitny, mający dobry plan dla siebie. "Ten wzrost znaczenia naszego państwa nie wszystkim oczywiście odpowiada i to jest jedna z przyczyn tych ataków na Polskę" - powiedziała.


Premier zdradziła kilka szczegółów z wizyty w Warszawie kanclerz Angeli Merkel. "Pani kanclerz w rozmowie ze mną w Warszawie stwierdziła, że kluczowa rozmowa o Europie nie może się odbyć bez Polski" - powiedziała Szydło. Dodała, że za czasów Donalda Tuska i Ewy Kopacz taki wzrost znaczenia Polski był nie do wyobrażenia.

Szydło miała również powiedzieć kanclerz, że "nie zgadzamy się, by Polacy i Polska byli w tak nieprawdziwy sposób opisywani w mediach niemieckich". "Doceniam to, że politycy niemieccy nie wypowiadają się wobec Polski agresywnie. Ale mogę oczekiwać także, by zareagowali, gdy w mediach niemieckich pojawiają się skrajnie nieprawdziwe informacje na temat Polski. Jeśli będziemy takie rzeczy zostawiali bez komentarza, nie będzie mowy o prawdziwym partnerstwie" - tłumaczyła w wpolityce.pl.


"Nie możemy oczekiwać, że kiedy zaczęliśmy walczyć o swoje interesy, nadal nas będą poklepywali po plecach. Nie przejmujemy się tym, robimy swoje. To przynosi efekty" - podsumowała.
wpolityce.pl/WP

...

Ja cie krece? To tam w szpitalu Karnowscy polezli (wpolityce zakladam ze to to samo co wsieci bo nawet nie wiem, nie czytam ,,wybitnej" literatury fantastycznej) i Szydlo nawija tak, o puczu? To chyba jednak uraz głowy był co? Sluzba zdrowia u nas dziurawa mogli nie zauwazyc? Myslalem ze rozumu przybedzie po nauczcce a tu coraz gorzej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:32, 13 Lut 2017    Temat postu:

Ryszard Petru: Kaczyński nie będzie chciał dymisji Błaszczaka, bo mu się podlizuje
oprac.Anna Kozińska
13 lutego 2017, 07:31
Zamiast zająć się sprawą wypadku z udziałem premier Beatą Szydło, Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, wybrał się na miesięcznicę smoleńską - mówił w poniedziałek na antenie radiowej Trójki lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Jego zdaniem, dzięki podlizywaniu się Błaszczaka, Kaczyński nie będzie chciał jego odejścia. Sam minister, zdaniem Petru, też nie poda się do dymisji.



Przewodniczący Nowoczesnej w Salonie politycznym Trójki powiedział, że wierzy w instytucję adwokata z urzędu, jednak w przypadku chłopaka, który ma być odpowiedzialny za wypadek z udziałem premier, taka instytucja nie wystarcza. Podkreślił, że ci, po stronie których prawdopodobnie stoi wina, chcą z kierowcy seicento zrobić kozła ofiarnego.

Przypomniał, że to kolejny wypadek z udziałem osób sprawujących wysokie stanowiska w państwie. – Chcę pokazać, że to jest seria – podkreślił. Zapytany, czy nie za wcześnie Nowoczesna zareagowała na wypadek, ponieważ prokuratura nie wniosła jeszcze oskarżenia, odpowiedział: - za wcześnie został oskarżony człowiek. (…) Medialnie został oskarżony o spowodowanie wypadku. - Trzeba szybko mu pomóc – dodał. Mówił o „wielkim ataku ze strony państwa” na kierowcę seicento.

Według Petru, to dobrze, że media interesują się sprawą wypadku, ponieważ jest wiele pytań.

- Nie mam zaufania do prokuratury, która będzie pozywała tego chłopaka – zaznaczył. Dodał, że nie ma go w ogóle, ponieważ instytucja będzie "sterowana przez Ziobro".


Powiedział też, że Nowoczesna "chce pomóc", bo - państwo znane jest z tego, że używa nie do końca demokratycznych metod, żeby pokazać, że ma racje.


Petru odniósł się również, do tego, że Nowoczesna chce dymisji Błaszczaka. Mówiąc o wypadku z udziałem premier, zapytał: - Dlaczego zamiast rozwiązywać ten problem, był na miesięcznicy smoleńskiej? Zdaniem Petru, chciał tym sposobem przypodobać się Kaczyńskiemu.

- Jeżeli był na miesięcznicy smoleńskiej, to Jarosław Kaczyński mu tego nie zapomni – podkreślił. - Zawsze szef jest odpowiedzialny za całość, taki sobie dobrał skład. (…) Oni jadą na rympał – dodał.

Petru apelował też, że muszą być przestrzegane procedury, a nie są. Podkreślił, że chce je poznać. Oczekuje wyjaśnień, faktografii, m.in. informacji o prędkości samochodu, którą jechała kolumna z premier. Jak zaznaczył, działania są „oparte na procedurach, a nie na węchu”.

Skomentował również doniesienia o zmianach w BOR. – To problem nazwy. (…) Ja się śmieję – powiedział. – Słyszałem, że ma dojść do tego słowo „narodowe”. Jak już jest narodowe, to jest już dużo lepsze – kontynuował.


Lider Nowoczesnej, mówiąc o obietnicach prezydenta Andrzeja Dudy dla frankowiczów, podkreślił: - Duda okłamał Polaków. – To jest niesamowite oszustwo – dodał. Zaznaczył też, że to Morawiecki jako szef banku sprzedawał kredyty, a nie on.
Trójka Polskie Radio

...

To byla miesiecznica jeszcze! Latali jak wariaci. Na miesiecznice z miesiecznicy do rodziny Szydlo od rodziny Szydlo... Wariatkowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:55, 13 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Nowoczesna chce odwołania Mariusza Błaszczaka. PiS: Zarzuty są nietrafione
Nowoczesna chce odwołania Mariusza Błaszczaka. PiS: Zarzuty są nietrafione

Dzisiaj, 13 lutego (12:12)

​Politycy Nowoczesnej zapowiedzieli, że chcą złożyć wniosek o odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Zaapelowali do innych klubów parlamentarnych o poparcie takiego wniosku. Według Nowoczesnej, Błaszczak nie panuje nad bezpieczeństwem w kraju.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak
/Jakub Kamiński /PAP

Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że wypadek w Oświęcimiu z udziałem premier Beaty Szydło to dowód na to, że minister spraw wewnętrznych nie panuje nad bezpieczeństwem w kraju. Jak ocenił, Mariusz Błaszczak jest politykiem "nieudolnym i niekompetentnym".

Błaszczak jest politykiem tylko i wyłącznie partyjnym, nie dorósł do tego, by być państwowcem, by zajmować się naszym bezpieczeństwem - przekonywał poseł Nowoczesnej. Jego zdaniem minister jest odpowiedzialny za chaos w polskich służbach.

Szłapka poinformował, że Nowoczesna chce złożyć wniosek o odwołanie ministra Błaszczaka. Apelujemy do wszystkich klubów opozycyjnych o to, byśmy wspólnie złożyli taki wniosek, który doprowadzi do tego, że Błaszczak zostanie odwołany. To jest osoba, która nie dorosła do tego, aby pełnić tak ważną funkcję, nie panuje nad służbami i nie dba o nasze bezpieczeństwo - podkreślił.

Poseł zapowiedział też, że Nowoczesna złoży wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie sytuacji w BOR.

Zgodnie z konstytucją wniosek o odwołanie ministra może zostać złożony przez co najmniej 69 posłów. Klub Poselski Nowoczesna liczy 31 posłów. Sejm odwołuje ministra większością ustawowej liczby posłów.
"Nie ma szans na odwołanie"

Nie ma szans na odwołanie ministra Błaszczaka, histeryczna opozycja nie bierze pod uwagę oficjalnych komunikatów prokuratury i policji, dotyczących wypadku premier Beaty Szydło, a także wypadków BOR w latach minionych - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Jej zdaniem, zapowiadany przez opozycję wniosek o odwołanie szefa MSWiA nie jest "absolutnie wnioskiem merytorycznym, ale tylko i wyłącznie politycznym". To służy tylko podgrzewaniu negatywnych emocji i temu, aby opozycja cały czas była aktywna w życiu publicznym. To jest przykre - mówiła rzeczniczka PiS.

Jak oceniła, zarzuty opozycji wobec ministra Błaszczaka są "zupełnie nieuzasadnione, nietrafione, nie mają nic wspólnego z rzeczywistym funkcjonowaniem BOR". To są tylko i wyłącznie argumenty polityczne - podkreśliła Mazurek.

...

Wszystko jest super. Chyba czekaja na nowy Smolensk. Ale jak chca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:46, 13 Lut 2017    Temat postu:

Adwokat 21-letniego kierowcy: został zmanipulowany w sprawie wypadku Beaty Szydło
Magda Kazikiewicz
13 lutego 2017, 09:33
21-letni kierowca seicento, któremu prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku z udziałem premier Beaty Szydło, nie mógł skorzystać z pomocy adwokata - twierdzi jego obrońca. - Powiedziano mu, że na tym etapie postępowania adwokat w ogóle nie jest mu potrzebny. Ten człowiek został zmanipulowany - mówi Wirtualnej Polsce mec. Władysław Pociej, który podjął się obrony 21-latka.



Kierowca został zatrzymany kilka godzin po wypadku, w piątek po godz. 23:00. - Złożył wyjaśnienia, ale nie mogę jako obrońca ujawniać tego, co jest w materiale dowodowym. Jednak tym wszystkim, którzy mówią, że kierowca przyznał się do spowodowania wypadku lub że słuchał muzyki i dlatego mógł nie słyszeć sygnałów nadjeżdżającej kolumny, zalecałbym daleko idącą ostrożność w kwestii formułowania takich stwierdzeń, bo być może trzeba będzie za to wkrótce przepraszać - mówi mec. Pociej.

Adwokat przyznaje, że po zatrzymaniu kierowca nie mógł skorzystać z pomocy adwokata, co jest jego prawem. - Poinformowano go, że na tym etapie postępowania adwokat w ogóle nie jest mu potrzebny. Ten człowiek został zmanipulowany. Odkąd porozmawiał z mamą na miejscu zdarzenia i otrzymał pomoc czuje się już psychicznie dużo lepiej, niż wtedy, gdy był sam - mówi mec. Pociej.

I dodaje, że aktualnie nie ma żadnych podstaw do ponownego zatrzymania jego klienta. - Oczekujemy na formalne zawiadomienia i normalną procedurę, jak przy każdym zdarzeniu drogowym, bez względu na to, kto w nim brał udział - podkreśla adwokat. Kierowca wrócił już do domu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mec. Władysław Pociej będzie go bronił pro publico bono.

...

Widzimy mataczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:48, 13 Lut 2017    Temat postu:

Mariusz Błaszczak: za czasów PO-PSL wypadki polityków były tuszowane
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
13 lutego 2017, 07:48
Są zeznania świadków - nie tylko funkcjonariuszy BOR, ale także osób postronnych, którzy twierdzą, że słyszeli sygnały dźwiękowe kolumny rządowej - powiedział w Radiu Zet szef MSWiA Mariusz Błaszczak, odnosząc się do przyczyn piątkowego wypadku samochodowego premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Dodał, że zabezpieczono dane zarejestrowane przez urządzenia w autach, które wiele wyjaśnią.



Minister pytany był m.in. o prędkość rządowych aut w momencie wypadku i zniszczenia opancerzonego audi po zderzeniu z drzewem. - Wszystko wskazuje na to, że było to ok. 50 km/h. Opancerzona jest kabina, a nie strefy zgniotu - odpowiedział Błaszczak. Zauważył też, że taki samochód waży ok. 3 ton i przy hamowaniu uderza w przeszkodę z ogromną siłą.

- Gdyby kierowca z kolumny rządowej chciał staranować auto 21-latka, jak sugerują w mediach niektórzy, to ten młody człowiek by nie przeżył. Wtedy mielibyśmy olbrzymią aferę - podkreślił Błaszczak.

Konrad Piasecki dopytywał szefa MSWiA także o oskarżenia ze strony opozycji, która podważa wstępne ustalenia prokuratury. - Sprawca przyznaje się do winy, są oficjalne zeznania świadków. Tymczasem wściekła opozycja wie lepiej niż 75 policjantów? - ironizował minister.


Zdaniem szefa MSWiA nie ma powodu, aby podawał się do dymisji, o czym mówią niektórzy politycy opozycji. - Nie jestem przypisany do swojego stanowiska, ale nie będę wycofywał się wtedy, kiedy następuje proces porządkowania - zaznaczył i powtórzył, że jego zadaniem jest "posprzątanie po generalne Janickim".

Błaszczak oskarżył również poprzedni rząd o tuszowanie wypadków z udziałem polityków. - Wiedzieliśmy, że w aucie marszałka (Radosława - dop. red.) Sikorskiego pękła opona? Nie wiedzieliśmy - mówił. - Rocznie BOR ma ponad 20 takich wypadków. W grudniu 2014 był wypadek auta ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, a we wrześniu tego samego roku samochodu ówczesnego ministra Piechociński - dodawał minister na antenie Radia Zet.


Konrad Piasecki dopytywał, czy szef MSWiA w momencie wypadku członka rządu powinien przebywać na uroczystościach związanych z rocznicą katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. - Podczas nabożeństwa przebywałem w bocznym pomieszczeniu i miałem kontakt z policją oraz BOR. Na Krakowskim Przedmieściu też było zagrożenie. Jego źródłem są państwo ze stowarzyszenia Obywatele RP - przekonywał minister.

- Najwięcej wiedzy na temat wypadku miała policja. Dlatego rzecznik prasowy pojechał, łączył się telefonicznie z mediami - mówił, odpowiadając na zarzut, że oficjalny komunikat o wypadku pojawił się dopiero po niemal godzinie.

Pytania o działania BOR


Do wypadku z udziałem samochodu, którym podróżowała premier, doszło w piątek wieczorem w Oświęcimiu. Beata Szydło została odwieziona do miejscowego szpitala, po czym, na własną prośbę i po konsultacjach z lekarzami - przewieziona śmigłowcem do Warszawy. Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział w poniedziałek rano, że stan premier jest dobry.


Kierowca fiata, z którym zderzyła się limuzyna premier Beaty Szydło został przesłuchany. Opozycja zarzuca śledczym zbyt pochopne ferowanie wyroków i domaga się wyjaśnień ws. przebiegu zdarzenia oraz działań Biura Ochrony Rządu.
Radio Zet

...

Za PO byly tuszowane traz sa naglasniane przez wladze. Polglowek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:50, 13 Lut 2017    Temat postu:

Szef BBN Paweł Soloch: zmiany w BOR przygotowywane są od dłuższego czasu
oprac.Marek Grabski
13 lutego 2017, 09:20
Zapowiedziana w sobotę reforma BOR przygotowywana jest od dłuższego czasu, a BOR powinno być służbą elitarną - mówił w poniedziałek w TVP1 szef BBN Paweł Soloch. Dodał, że istotne jest też wzmocnienie szefa tej jednostki.



Jak podkreślił Paweł Soloch, zmiany (zapowiedziane na sobotniej konferencji prasowej) są przygotowywane od dłuższego czasu. - BOR jest elitarną służbą. Dobrze by było i taka jak rozumiem jest intencja autorów tej reformy, żeby tą służbę rzeczywiście uczynić elitarną - powiedział.

Zdaniem szefa BBN, są to ludzie, którzy chronią najważniejsze osoby w państwie, "którzy sprawdzili się w ubiegłym roku podczas wielkich wydarzeń, takich jak szczyt NATO, Światowe Dni Młodzieży".

- Na pewno dobrze jest, żeby te reformy umocniły tą służbę, bo to jest bardzo ważna służba. Żeby do tej służby trafiali rzeczywiście najlepsi ludzie. W tym celu trzeba stworzyć i zapewne będą stworzone odpowiednie warunki również przygotowujące tych ludzi do pełnienia tej służby, warunki związane z wynagrodzeniem - mówił Soloch. - Taka jest wola rządzących i dobrze, że to czynią - dodał.


Jak podkreślił, w poprzednich latach tych reform nie dokonano. - W tej chwili jest wola ze strony rządu, są prowadzone konkretne przygotowania i ta reforma będzie przeprowadzona - mówił szef BBN.

Według Solocha, krytyka BOR-u w kontekście piątkowego wypadku premier Beaty Szydło wydaje się nieuzasadniona. - Oczywiście wszystkie okoliczności tego, co się wydarzyło, będą znane dopiero po śledztwie - zaznaczył.


Pytany, czy zwiększenie kompetencji szefa BOR jest uzasadnione, Soloch odparł, że formalne wzmocnienie szefa BOR-u "byłoby bardzo istotne, bo posłużyłoby samej służbie".
WP, PAP, TVP1

...

Jasne jeszcze mlodszych wziasc. Żłobki maja absolwentow...
WAS TRZEBA WYWALIC W PIERWSZEJ KOLEJNOSCI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:51, 13 Lut 2017    Temat postu:

Wypadek w Oświęcimiu. Mariusz Błaszczak w ogniu krytyki. Rzecznik rządu: zachował się tak jak powinien
oprac.Natalia Durman
akt. 13 lutego 2017, 12:02
- Minister Błaszczak zachował się tak jak powinien - ocenił Rafał Bochenek, odnosząc się do wypadku w Oświęcimiu. Rzecznik rządu przyznał, że szef MSWiA brał w piątek udział w obchodach miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie, ale zapewnił, że pozostawał w kontakcie z szefami służb. - Ja wiem, że niektórzy popadają, szczególnie opozycja, w taki amok - cokolwiek się wydarzy, od razu dymisja - dodał. Nowoczesna zapowiada wniosek o odwołanie szefa MSWiA. Możliwość taką już wykluczyła rzeczniczka PiS, Beata Mazurek.



- Pan minister udał się do siedziby BOR, tam spotkał się z szefostwem, rozmawiał na temat okoliczności tego zajścia i zdarzenia. Koordynował również akcję - zapewnił Bochenek, pytany na antenie Radia Plus o to, czy w piątek Błaszczak nie powinien od razu udać się na miejsce wypadku. Przypomniał, że jeszcze tego dnia wieczorem w kancelarii premiera odbyło się spotkanie, zwołane z inicjatywy szefowej kancelarii, minister Beaty Kempy.

- W tym spotkaniu uczestniczył minister Błaszczak, szefowa gabinetu politycznego, minister Elżbieta Witek, również szefowie BOR, policji. Także tutaj te najwyższe instytucje państwowe zadziałały w sposób właściwy. Wszystko było pod kontrolą, na bieżąco raportowano, przynoszono tym osobom informacje na temat tego, co się wydarzyło - relacjonował Bochenek.

Zdaniem rzecznika rządu, politycy opozycji nie dostrzegają jednej rzeczy. - Minister Błaszczak i pan minister Zieliński od samego początku mówią, że potrzeba zmian w tej służbie. Jest przygotowywana ustawa, ona jest teraz na etapie uzgodnień, konsultacji, ministrowie chcą przedyskutować jak najlepsze rozwiązania - przypomniał.


- To nie jest tak, że ministrowie mówią, że nic się nie stało. To jest bardzo poważna sprawa. My absolutnie jej nie bagatelizujemy. Uważamy, że powinna być dogłębnie wyjaśniona we wszystkich aspektach. Natomiast pan minister Błaszczak od samego początku mówi i podnosi ten argument, że BOR wymaga kompleksowych zmian, kompleksowych reform - dodał.

Rzecznik rządu zaznaczył, że pewnych zmian "nie da się przeprowadzić w ciągu jednego, dwóch miesięcy". - Jeżeli rzeczywiście program będzie już wdrażany (...), jeżeli będzie nowa ustawa, wtedy będziemy mogli, również politycznie, oceniać jednego czy drugiego ministra - powiedział.



Konferencja o braku informacji MON: @adamSzlapka @GrzegorzFurgo [link widoczny dla zalogowanych]
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 13 lutego 2017


"Nieudolny i niekompetentny"

Politycy Nowoczesnej zapowiedzieli tymczasem, że chcą złożyć wniosek o odwołanie szefa MSWiA. Zaapelowali do innych klubów parlamentarnych o jego poparcie.

Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka stwierdził na konferencji prasowej w Sejmie, że wypadek w Oświęcimiu z udziałem premier Beaty Szydło to dowód na to, że minister spraw wewnętrznych nie panuje nad bezpieczeństwem w kraju. Jak ocenił, Mariusz Błaszczak jest politykiem "nieudolnym i niekompetentnym".


- Błaszczak jest politykiem tylko i wyłącznie partyjnym, nie dorósł do tego, by być państwowcem, by zajmować się naszym bezpieczeństwem - przekonywał poseł Nowoczesnej. Jego zdaniem minister jest odpowiedzialny za chaos w polskich służbach.

Poseł zapowiedział też, że Nowoczesna złoży wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie sytuacji w BOR.

Mazurek: "nie będzie odwołania Błaszczaka"

Zgodnie z konstytucją wniosek o odwołanie ministra może zostać złożony przez co najmniej 69 posłów. Tymczasem Klub Poselski Nowoczesna liczy 31 posłów.

Sejm odwołuje ministra większością ustawowej liczby posłów. Wniosek Nowoczesnej ma zatem małe szanse w zderzeniu z większością PiS w parlamencie.

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek już zapowiedziała na Twitterze, że nie będzie odwołania Błaszczaka. "Histeryczna opozycja ignoruje oficjalne komunikaty dotyczące wypadku premier Beaty Szydło i wypadków BOR w latach minionych" - napisała.


Nie bedzie odwołania Min. @mblaszczak.Histeryczna opozycja ignoruje oficjalne komunikaty dot.wypadku PBS i wypadkow BOR w latach minionych.
— Beata Mazurek (@beatamk) 13 lutego 2017


Do wypadku kolumny samochodowej z udziałem auta, którym jechała premier Beata Szydło, doszło w piątek w Oświęcimiu. Premier powiedziała w niedzielę w "Wiadomościach" TVP, że czuje się dobrze, nie ma poważnych obrażeń i liczy na to, iż w ciągu kilku dni zapadnie decyzja pozwalająca jej opuścić szpital.

WP, PAP, Twitter

...

Niech go trzymaja to sie pozabijaja i wreszcie postawia na swoim... Debile...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:20, 13 Lut 2017    Temat postu:

Tyszka: wniosek Nowoczesnej o odwołanie Błaszczaka to "puste bicie piany"
oprac.Anna Kozińska
13 lutego 2017, 14:00
- Jeżeli zgłasza się wniosek o odwołanie ministra, to wtedy mamy pewność, że partia rządząca takiego ministra nie odwoła – powiedział w poniedziałek wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15), komentując zapowiedzi Nowoczesnej dot. wnioski o odwołanie ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka.



Podkreślił, że jego zdaniem działanie Nowoczesnej nie zakończy się sukcesem. Co więcej skutki mogą być odwrotne od zamierzonych.

- Zdajemy sobie sprawę, że z arytmetyki sejmowej (wynika), że nie ma żadnych szans na odwołanie Błaszczaka, w związku z tym, to (wniosek o odwołanie Błaszczaka) puste bicie piany, typowe dla opozycji totalno-histerycznej – zaznaczył Tyszka.

Powiedział też, że wypadki drogowe prezydenta, premiera i szefa MON to sytuacja niespotykana w państwach cywilizowanych. Jako odpowiedzialnego za te zdarzenia Tyszka wskazuje ministra spraw wewnętrznych i administracji. - Minister Błaszczak oczywiście, jako osoba odpowiadająca za te sprawy, ponosi za nie odpowiedzialność polityczną – mówił.


Przypomnijmy, że w poniedziałek Nowoczesna zapowiedziała, że złoży wniosek o odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Skomentowała to rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jej zdaniem ten wniosek ma charakter polityczny i służy podgrzewaniu negatywnych emocji. - Nie ma szans na odwołania ministra Błaszczaka, histeryczna opozycja nie bierze pod uwagę oficjalnych komunikatów prokuratury i policji, dotyczących wypadku premier Beaty Szydło, a także wypadków BOR w latach minionych – dodała.

Wniosek o odwołanie ministra może zostać złożony przez co najmniej 69 posłów. Klub poselski Nowoczesna składa się z 31 posłów. Sejm odwołuje ministra większością ustawowej liczby posłów.
PAP

...

CZLOWIEKU CO TY BREDZISZ!!! MAMY POWAZNY KRYZYS PANSTWOWY BO NIE MA KIEROWCOW! JAK KRAJ MA FUNKCJONOWAC SKORO RZAD MUSI SIEDZIEC W STOLICY BO STRACH DO SAMOCHODU WSIASC! A TY TU O ROZGRYWKACH SEJMOWYCH O JAKIMS PACANIE PSEUDOMINISTRZE!?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:24, 13 Lut 2017    Temat postu:

Więcej pytań, niż odpowiedzi. Na te pytania o wypadek Beaty Szydło rząd PiS musi odpowiedzieć
Kamil Sikora
13 lutego 2017, 11:14
Po wypadku premier Beaty Szydło zaczęły się piętrzyć pytania i wątpliwości co do jego przebiegu. Pomimo, że do wydarzenia doszło w piątek wieczorem, wciąż nie wiadomo, kto ponosi winę, jak szybko jechała kolumna i czy kierowca fiata usłyszał zarzuty.



Na szczęście najpoważniejszą konsekwencją piątkowego wypadku rządowej kolumny jest złamana noga funkcjonariusza BOR. Beata Szydło trafiła do szpitala (rzekomo) z potłuczeniami, co jest normą przy takich wypadkach. W ciągu kilku dni ma opuścić placówkę, a później wrócić do pracy.

Nie do końca jednak wiadomo, jakie obrażenia odniosła szefowa rządu. Skoro to drobne otarcia, to dlaczego potrzebny jest tak długi pobyt w szpitalu? Nie pomagają też wykręty Mariusza Błaszczaka, który pytania Konrada Piaseckiego o stan zdrowia ucinał powtarzając, że "pani premier jest kobietą i to może być dla niej krępujące".

Znaki zapytania

To nie jedyny znak zapytania. Wszystkiemu winna jest polityka informacyjna rządzących, a raczej jej brak. Bo rzecznik rządu i ministrowie odpowiedzialni za BOR przekazują szczątkowe informacje, a skupiają się głównie na krytykowaniu poprzedników.


Oczywiście każdy ma prawo do prywatności, stąd nikt nie domaga się szczegółowej dokumentacji medycznej Beaty Szydło. Jednak opinii publicznej należy się informacja na temat obrażeń, jakich doznała szafowa rządu. Przede wszystkim zaś na temat tego, kiedy będzie mogła wrócić do pełnienia obowiązków.


Jeszce więcej wątpliwości budzi to, co działo się wcześniej, czyli w momencie wypadku. Oficjalna wersja wydarzeń pełna jest luk i sprzeczności. Winę za kraksę ma ponosić 21-letni kierowca fiata seicento - podobno nie usłyszał nadjeżdżającej kolumny i kiedy minął go jeden z samochodów, zaczął skręcać w lewo.

To oznacza, że odległość między pierwszym samochodem a kolejnymi musiała być spora. Poza tym wciąż nie wiadomo, czy kolumna miała włączone sygnały dźwiękowe, choć tego wymagają przepisy. Małopolska policja szybko zaczęła przekonywać, że młody kierowca słuchał głośnej muzyki i dlatego nie słyszał syren.

Winny czy niewinny?

Co więcej, mężczyzna miał usłyszeć zarzuty i przyznać się do czynu, za który grożą mu 3 lata więzienia. Nie jest pewne, czy przyznał się przed postawieniem zarzutów, czy po. Tylko w tym drugim przypadku jego słowa miałyby wartość procesową. Niepokojące jest, że 21-latkowi powiedziano, że nie potrzebuje adwokata. - Ten człowiek został zmanipulowany - powiedział Wirtualnej Polsce jego obrońca.


Policja podaje, że przesłuchano już ponad 20 świadków, z czego większość to funkcjonariusze BOR, którzy oczywiście potwierdzają, że kolumna jechała na sygnale. Ale cywilni świadkowie, z którymi rozmawiał lokalny portal, nie są już tego tacy pewni.

Nie wiadomo też, z jaką prędkością jechał samochód Beaty Szydło. Według policji 50-60 kilometrów na godzinę. Trudno w to uwierzyć, patrząc na zdjęcia rządowego Audi. Pancerna limuzyna ma kompletnie zgnieciony przód. Minister Mariusz Błaszczak przekonywał, że samochodem kierował doświadczony, przeszkolony kierowca. Tymczasem pojawiają się informacje, że to zastępca głównego kierowcy, bez doświadczenia w tym typie samochodu.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak w swoim stylu próbował zrzucić winę na przeciwników politycznych. Polityk przekonywał, że w poprzednich latach dochodziło do podobnej liczby wypadków, ale opinia publiczna o nich nie wiedziała. I rzeczywiście, samochody BOR brały udział w stłuczkach czy kraksach, ale zwykle nie brali w nich udział politycy, a jedynie funkcjonariusze. Trudno więc porównywać to do zdarzeń z udziałem premier Szydło, prezydenta Dudy czy ministra Macierewicza.

Potrzeba odpowiedzi

Politycy PiS przedstawiają też kompletnie niespójne oceny pracy BOR. Z jednej strony słyszymy, że funkcjonariusze zachowali się wzorowo, a politycy przez nich chronieni chwalą sobie współpracę. Z drugiej, rzeczniczka PiS Beata Mazurek mówi, że to formacja wywodząca się z komunizmu, a w resorcie Błaszczaka przyspieszono prace nad powołaniem jednostki, która ma zastąpić Biuro.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mogą mówić o nieprawdopodobnym wręcz szczęściu. Stosunkowo szczęśliwie skończyły się wypadki prezydenta Dudy, premier Szydło i ministra Macierewicza. Uniknięto też problemów podczas niesławnego powrotu z konsultacji międzyrządowych w Londynie. Jednak z każdego z takich przypadków trzeba wyciągać wnioski. Tymczasem politycy kierujący naszym państwem wolą zaciemniać obraz sytuacji i nie odpowiadają nawet na podstawowe pytania.

...

Prostacy klamia po prostacku. Gubia sie zaprzeczaja sobie. Zenada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy