Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:29, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael zamyka przejścia graniczne na Zachodnim Brzegu
Izrael zamknął dzisiaj przejścia graniczne na Zachodnim Brzegu Jordanu i wzmocnił patrole wokół granic z Libanem i Syrią, by udaremnić demonstracje przeciwko rządowi izraelskiemu i jego polityce osadniczej na terytoriach palestyńskich.
Palestyńscy działacze zapowiadają pokojowe protesty w kilku miejscach w regionie przeciwko izraelskiej polityce osadnictwa. Mają się one zbiec z demonstracjami z okazji Dnia Ziemi, organizowanymi przez izraelskich Arabów i Palestyńczyków przeciwko zagarnięciu ziem palestyńskich przez Izrael. Planowane są także demonstracje w sąsiednich krajach arabskich. - W całym kraju rozmieściliśmy siły bezpieczeństwa, są one w gotowości - powiedział minister bezpieczeństwa publicznego Icchak Aharonowicz. Wojsko ogłosiło, że przejścia graniczne będą zamknięte do północy z piątku na sobotę.
Dziennik "Jedijot Achronot" informuje, że w wojsku zawieszono wszystkie urlopy, by mieć do dyspozycji jak największą liczbę żołnierzy.
Przez pośredników Izrael wysłał wiadomości do rządów w Damaszku, Bejrucie, Kairze i Ammanie, nalegając, by uniemożliwiły one akcje w regionie granic - informował w tym tygodniu arabski dziennik "Al Szark Al Awsat".
Policja wprowadziła też restrykcje na jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym, ze świętymi dla muzułmanów meczetami. Nie będą wpuszczani mężczyźni poniżej 40. roku życia; ograniczenia nie dotyczą izraelskich Arabów - powiedział rzecznik policji Micky Rosenfeld.
Władze chcą uniknąć wybuchu przemocy z maja zeszłego roku, gdy na okupowanych Wzgórzach Golan izraelscy żołnierze zaczęli ostrzeliwać tłum uchodźców palestyńskich z sąsiedniej Syrii. Zginęło 15 osób. Do incydentu doszło w obchodzonym przez Palestyńczyków dniu "katastrofy" (Nakba), jak nazywają oni utworzenie Izraela w 1948 roku, które zapoczątkowało palestyńskie uchodźstwo z ziem zajętych przez nowe państwo.
Miesiąc później żołnierze izraelscy otwarli ogień do palestyńskich i syryjskich demonstrantów, którzy próbowali sforsować linię demarkacyjną na Wzgórzach Golan. Zginęły 23 osoby. Protest odbywał się w związku z rocznicą rozpoczęcia wojny izraelsko-arabskiej z 1967 r.
Oficer izraelskiego wojska powiedział agencji Reutera, że wzdłuż linii demarkacyjnej zbudowano nowe ogrodzenie. Założono tam też miny przeciwpiechotne.
Wśród 2,5 mln Palestyńczyków na ziemiach okupowanych żyje ok. pół mln żydowskich osadników. Według izraelskiego Centralnego Biura Statystycznego pod koniec 2009 r. na Zachodnim Brzegu było 296 700 osadników. Do tego dochodzi ok. 190 tys. Izraelczyków we wschodniej, arabskiej Jerozolimie. Dzień Ziemi upamiętnia zabicie przez izraelskie siły bezpieczeństwa sześciu izraelskich Arabów w 1976 roku podczas protestów przeciwko rządowym planom skonfiskowania ziemi na północy Izraela.
>>>>
Popieramy pokojowe protesty . Sa one sluszne !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:12, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dzień Ziemi w Palestynie - dziesiątki tysięcy na ulicach
Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków i ich sympatyków z zagranicy demonstrowało, w przeważającej mierze pokojowo, przeciwko izraelskiej polityce osadnictwa żydowskiego w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Źródła palestyńskie twierdzą jednak, że ponad 100 Palestyńczyków zostało rannych, a dziesiątki aresztowano, gdy doszło do starć między palestyńskimi demonstrantami a izraelskimi żołnierzami.
Dzień Ziemi
Demonstracje na Zachodnim Brzegu, w Gazie i wschodniej Jerozolimie zorganizowano z okazji Dnia Ziemi, obchodzonego przez Palestyńczyków 30 marca dla upamiętnienia protestów z 1976 roku przeciwko konfiskacie ziem należących do palestyńskich miejscowości na północy Izraela. Zginęło wtedy sześciu Palestyńczyków.
We wschodniej Jerozolimie wojsko ograniczyło wstęp na Stare Miasto Palestyńczykom poniżej 40. roku życia, z wyjątkiem tych, którzy są obywatelami Izraela. Kilkaset osób zebrało się przed wejściem na Stare Miasto, tam też część demonstrantów odmówiła tradycyjną piątkową modlitwę. Gdy skończyły się modły, marsz prowadzony przez starsze Palestynki ruszył w stronę wschodniej części miasta. Zaraz jednak interweniowali izraelscy policjanci na koniach.
Demonstracja rozbiła się na mniejsze grupy, skandujące hasła przeciwko okupacji. Izraelska policja konna kontynuowała interwencje. - Zostałam pobita przez izraelskiego policjanta, bo krzyczałam "lud żąda końca okupacji" - powiedziała izraelska działaczka Sara.
Kamienie i koktajle Mołotowa
Do gwałtownych zajść doszło na punkcie kontrolnym Kalandia, między Jerozolimą a Ramallah. Portal internetowy Ynetnews poinformował, że jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji grupa młodych Palestyńczyków obrzuciła stacjonujących tam żołnierzy kamieniami i koktajlami Mołotowa.
- Palestyńscy ratownicy medyczni poinformowali, że przynajmniej 85 osób zostało rannych i 12 trafiło do szpitala - powiedziała Izraelka obecna na Kalandii Leehee Rotschild. Dodała, że izraelskie wojsko użyło przeciwko demonstrantom gumowych pocisków, gazu łzawiącego i granatów hukowych.
Do starć doszło też przy punkcie kontrolnym między Betlejem a Jerozolimą. Rano dostępu do punktu kontrolnego broniła palestyńska policja, ale grupa Palestyńczyków przełamała blokadę i obrzuciła kamieniami żołnierzy izraelskich.
Użyli ostrej amunicji
Do protestów doszło również przy przejściu granicznym ze Strefą Gazy. Według "Jerusalem Post", izraelskie wojsko użyło ostrej amunicji przeciwko demonstrantom. Palestyńskie źródła medyczne poinformowały, że przynajmniej jedna osoba jest ciężko ranna.
Do demonstracji w Dniu Ziemi wezwali organizatorzy Globalnego Marszu do Jerozolimy - Palestyńczycy i kilkadziesiąt organizacji solidarnościowych z całego świata. W ramach tej inicjatywy zorganizowano marsze w sąsiadujących krajach - Libanie, Syrii, Jordanii. Organizatorzy postanowili wykorzystać Dzień Ziemi, by skupić uwagę na sytuacji w Jerozolimie.
- Kompletna judaizacja miasta, wyburzanie palestyńskich domów, ataki fanatycznych osadników na święte miejsca, odbieranie tysiącom Palestyńczyków prawa do mieszkania w Jerozolimie - to wszystko sprawia, że sytuacja w Jerozolimie stała się bardzo niebezpieczna dla jej palestyńskich mieszkańców. To, co się dzieje, to powolna czystka etniczna - powiedział jeden z głównych organizatorów marszu i szef kampanii Zatrzymać Mur, Dżamal Dżuma.
Izrael zarzucił organizatorom Globalnego Marszu, że wspierają ich organizacje terrorystyczne i Iran. Dżuma powiedział, że nie może nikomu zabronić wspierania tej inicjatywy, bo każdy muzułmanin ma prawo do Jerozolimy.
>>>>
Oczywiscie popieramy pokojowy protest . Nie popieramy agresji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:10, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Masowe demonstracje w palestyńskim Dniu Ziemi
Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków i ich sympatyków z zagranicy demonstrowało, przeważnie pokojowo, przeciwko izraelskiej polityce osadnictwa żydowskiego. Izraelscy żołnierze zastrzelili jednego demonstranta.
Źródła palestyńskie twierdzą, że oprócz jednego zabitego jest też ponad 100 rannych i klkudziesięciu aresztowanych, gdy doszło do starć palestyńskich demonstrantów z izraelskimi żołnierzami. Przedstawiciel pogotowia ratunkowego w Strefie Gazy Abu Selmej poinformował, że żołnierze zastrzelili uczestniczącego w "marszu na Jerozolimę" nastolatka, który zbliżył się do silnie strzeżonego punktu kontrolnego Erec między Strefą Gazy a Izraelem.
Demonstracje na Zachodnim Brzegu, w Gazie i wschodniej Jerozolimie zorganizowano z okazji Dnia Ziemi, obchodzonego przez Palestyńczyków 30 marca dla upamiętnienia protestów z 1976 roku przeciwko konfiskacie ziem należących do palestyńskich miejscowości na północy Izraela. Zginęło wtedy sześciu Palestyńczyków.
We wschodniej Jerozolimie wojsko ograniczyło w piątek wstęp na Stare Miasto Palestyńczykom poniżej 40. roku życia, z wyjątkiem tych, którzy są obywatelami Izraela. Kilkaset osób zebrało się przed wejściem na Stare Miasto, tam też część demonstrantów odmówiła tradycyjną piątkową modlitwę. Gdy skończyły się modły, marsz prowadzony przez starsze Palestynki ruszył w stronę wschodniej części miasta. Zaraz jednak interweniowali izraelscy policjanci na koniach.
Demonstracja rozbiła się na mniejsze grupy, skandujące hasła przeciwko okupacji. Izraelska policja konna kontynuowała interwencje. - Zostałam pobita przez izraelskiego policjanta, bo krzyczałam "lud żąda końca okupacji" - powiedziała izraelska działaczka Sara.
Do gwałtownych zajść doszło na punkcie kontrolnym Kalandia, między Jerozolimą a Ramallah. Portal internetowy Ynetnews poinformował, że jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji grupa młodych Palestyńczyków obrzuciła stacjonujących tam żołnierzy kamieniami i koktajlami Mołotowa.
- Palestyńscy ratownicy medyczni poinformowali, że przynajmniej 85 osób zostało rannych i 12 trafiło do szpitala - powiedziała Izraelka obecna na Kalandii Leehee Rotschild. Dodała, że izraelskie wojsko użyło przeciwko demonstrantom gumowych pocisków, gazu łzawiącego i granatów hukowych.
Do starć doszło też przy punkcie kontrolnym między Betlejem a Jerozolimą. Rano dostępu do punktu kontrolnego broniła palestyńska policja, ale grupa Palestyńczyków przełamała blokadę i obrzuciła kamieniami żołnierzy izraelskich.
Do protestów doszło też przy przejściu granicznym ze Strefą Gazy. Według "Jerusalem Post" izraelskie wojsko użyło ostrej amunicji przeciwko demonstrantom. Palestyńskie źródła medyczne poinformowały, że przynajmniej jedna osoba jest ciężko ranna.
Do demonstracji w Dniu Ziemi wezwali organizatorzy Globalnego Marszu do Jerozolimy - Palestyńczycy i kilkadziesiąt organizacji solidarnościowych z całego świata. W ramach tej inicjatywy zorganizowano marsze w sąsiadujących krajach - Libanie, Syrii, Jordanii. Organizatorzy postanowili wykorzystać Dzień Ziemi, by skupić uwagę na sytuacji w Jerozolimie.
- Kompletna judaizacja miasta, wyburzanie palestyńskich domów, ataki fanatycznych osadników na święte miejsca, odbieranie tysiącom Palestyńczyków prawa do mieszkania w Jerozolimie - to wszystko sprawia, że sytuacja w Jerozolimie stała się bardzo niebezpieczna dla jej palestyńskich mieszkańców. To, co się dzieje, to powolna czystka etniczna - powiedział jeden z głównych organizatorów marszu i szef kampanii Zatrzymać Mur, Dżamal Dżuma.
Izrael zarzucił organizatorom Globalnego Marszu, że wspierają ich organizacje terrorystyczne i Iran. Dżuma w rozmowie z PAP powiedział, że nie może nikomu zabronić wspierania tej inicjatywy, bo każdy muzułmanin ma prawo do Jerozolimy.
>>>>
Wiemy jak postepuje Izrael . I poperamy protestujacych . Obecne protesty byly spokojne jak na poprzednie lata choc szkoad ze zginal .
Nie ma potrzebu rzucac kamieniami bo to nic nie daje a sa ofiary . Wiem ze nie da sie wszystkich powstrzymac . Ale patrzmy realnie nawet jak zbuduaj domy to beda one dla Palestynczykow . Tak bylo w Strefie Gazy . Musieli zostawic i opuscic wiec nie wpadajmy w histerie ...
Oczywiscie aby bylo jasne . Ja popieram powrot żydów do ojczyzny ale gwalcenie praw wlasnosci i potwornewyrzucanie Plaestynczykow sa hanba i zbrodnia przeciw ludzkosci . Zreszta koszty sa ogromne za te sumy juz dawno mozna by usypac wokol wybrzez morza nowe ziemie wzorujac sie na Holendrach i iinych ktorzy sa mistrazmi pozyskiwania ziemi z morza . Takie osiedla bylby bezpieczne i nie trzeba by morow kontroli straznikow . Przeciez te osiedla to wiezienia . Po co sie pchac w takie warunki ? Glupota...
Protesty we Wschodniej Jerozolimie, fot. AFP -MENAHEM KAHANA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:10, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Masowe demonstracje w palestyńskim Dniu Ziemi
Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków i ich sympatyków z zagranicy demonstrowało, przeważnie pokojowo, przeciwko izraelskiej polityce osadnictwa żydowskiego. Izraelscy żołnierze zastrzelili jednego demonstranta.
Źródła palestyńskie twierdzą, że oprócz jednego zabitego jest też ponad 100 rannych i klkudziesięciu aresztowanych, gdy doszło do starć palestyńskich demonstrantów z izraelskimi żołnierzami. Przedstawiciel pogotowia ratunkowego w Strefie Gazy Abu Selmej poinformował, że żołnierze zastrzelili uczestniczącego w "marszu na Jerozolimę" nastolatka, który zbliżył się do silnie strzeżonego punktu kontrolnego Erec między Strefą Gazy a Izraelem.
Demonstracje na Zachodnim Brzegu, w Gazie i wschodniej Jerozolimie zorganizowano z okazji Dnia Ziemi, obchodzonego przez Palestyńczyków 30 marca dla upamiętnienia protestów z 1976 roku przeciwko konfiskacie ziem należących do palestyńskich miejscowości na północy Izraela. Zginęło wtedy sześciu Palestyńczyków.
We wschodniej Jerozolimie wojsko ograniczyło w piątek wstęp na Stare Miasto Palestyńczykom poniżej 40. roku życia, z wyjątkiem tych, którzy są obywatelami Izraela. Kilkaset osób zebrało się przed wejściem na Stare Miasto, tam też część demonstrantów odmówiła tradycyjną piątkową modlitwę. Gdy skończyły się modły, marsz prowadzony przez starsze Palestynki ruszył w stronę wschodniej części miasta. Zaraz jednak interweniowali izraelscy policjanci na koniach.
Demonstracja rozbiła się na mniejsze grupy, skandujące hasła przeciwko okupacji. Izraelska policja konna kontynuowała interwencje. - Zostałam pobita przez izraelskiego policjanta, bo krzyczałam "lud żąda końca okupacji" - powiedziała izraelska działaczka Sara.
Do gwałtownych zajść doszło na punkcie kontrolnym Kalandia, między Jerozolimą a Ramallah. Portal internetowy Ynetnews poinformował, że jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji grupa młodych Palestyńczyków obrzuciła stacjonujących tam żołnierzy kamieniami i koktajlami Mołotowa.
- Palestyńscy ratownicy medyczni poinformowali, że przynajmniej 85 osób zostało rannych i 12 trafiło do szpitala - powiedziała Izraelka obecna na Kalandii Leehee Rotschild. Dodała, że izraelskie wojsko użyło przeciwko demonstrantom gumowych pocisków, gazu łzawiącego i granatów hukowych.
Do starć doszło też przy punkcie kontrolnym między Betlejem a Jerozolimą. Rano dostępu do punktu kontrolnego broniła palestyńska policja, ale grupa Palestyńczyków przełamała blokadę i obrzuciła kamieniami żołnierzy izraelskich.
Do protestów doszło też przy przejściu granicznym ze Strefą Gazy. Według "Jerusalem Post" izraelskie wojsko użyło ostrej amunicji przeciwko demonstrantom. Palestyńskie źródła medyczne poinformowały, że przynajmniej jedna osoba jest ciężko ranna.
Do demonstracji w Dniu Ziemi wezwali organizatorzy Globalnego Marszu do Jerozolimy - Palestyńczycy i kilkadziesiąt organizacji solidarnościowych z całego świata. W ramach tej inicjatywy zorganizowano marsze w sąsiadujących krajach - Libanie, Syrii, Jordanii. Organizatorzy postanowili wykorzystać Dzień Ziemi, by skupić uwagę na sytuacji w Jerozolimie.
- Kompletna judaizacja miasta, wyburzanie palestyńskich domów, ataki fanatycznych osadników na święte miejsca, odbieranie tysiącom Palestyńczyków prawa do mieszkania w Jerozolimie - to wszystko sprawia, że sytuacja w Jerozolimie stała się bardzo niebezpieczna dla jej palestyńskich mieszkańców. To, co się dzieje, to powolna czystka etniczna - powiedział jeden z głównych organizatorów marszu i szef kampanii Zatrzymać Mur, Dżamal Dżuma.
Izrael zarzucił organizatorom Globalnego Marszu, że wspierają ich organizacje terrorystyczne i Iran. Dżuma w rozmowie z PAP powiedział, że nie może nikomu zabronić wspierania tej inicjatywy, bo każdy muzułmanin ma prawo do Jerozolimy.
>>>>
Wiemy jak postepuje Izrael . I poperamy protestujacych . Obecne protesty byly spokojne jak na poprzednie lata choc szkoad ze zginal .
Nie ma potrzebu rzucac kamieniami bo to nic nie daje a sa ofiary . Wiem ze nie da sie wszystkich powstrzymac . Ale patrzmy realnie nawet jak zbuduaj domy to beda one dla Palestynczykow . Tak bylo w Strefie Gazy . Musieli zostawic i opuscic wiec nie wpadajmy w histerie ...
Oczywiscie aby bylo jasne . Ja popieram powrot żydów do ojczyzny ale gwalcenie praw wlasnosci i potwornewyrzucanie Plaestynczykow sa hanba i zbrodnia przeciw ludzkosci . Zreszta koszty sa ogromne za te sumy juz dawno mozna by usypac wokol wybrzez morza nowe ziemie wzorujac sie na Holendrach i iinych ktorzy sa mistrazmi pozyskiwania ziemi z morza . Takie osiedla bylby bezpieczne i nie trzeba by morow kontroli straznikow . Przeciez te osiedla to wiezienia . Po co sie pchac w takie warunki ? Glupota...
Protesty we Wschodniej Jerozolimie, fot. AFP -MENAHEM KAHANA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:49, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Abp Skworc apelował o pomoc dla chrześcijan
O modlitwę i pomoc materialną dla chrześcijan żyjących w Ziemi Świętej zwrócił się do diecezjan metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Jego apel w tej sprawie został odczytany w Niedzielę Palmową we wszystkich kościołach archidiecezji katowickiej.
- Jak wiemy, sytuacja chrześcijan w Ziemi Świętej jest trudna. Z powodu braku pokoju i stabilizacji w tym rejonie świata, żyjąca tam wspólnota chrześcijan i Kościół katolicki doświadczają wielu ograniczeń – napisał metropolita katowicki, przywołując list prefekta Kongregacji Kościołów Wschodnich na tegoroczny Wielki Post oraz apel Benedykta XVI w tej samej kwestii. - Na te dramatyczne apele nie powinniśmy pozostawać obojętni. Pierwszą reakcją niech będzie modlitwa o pokój dla mieszkańców ziemi, na której żył, głosił Ewangelię, cierpiał, umarł i zmartwychwstał nasz Pan Jezus Chrystus – zaapelował abp Skworc.
Dodał, że materialna ofiara, którą wierni złożą nawiedzając w Wielki Piątek Boży Grób, przyczyni się do tego, by chrześcijanie, a w szczególności Kościół katolicki, mogli w Ziemi Świętej trwać i umacniać struktury osłabione wojną i przemocą. - Trzeba szczególnie wspomagać tamtejsze chrześcijańskie szkoły, ośrodki zdrowia, sierocińce i inne inicjatywy mające zapewnić pomoc najbardziej potrzebującym – podkreślił abp Skworc, z góry dziękując diecezjanom za modlitwę i dar materialny.
>>>>
Tak jest ! Chrzesxijanie sa tam miedzy mlotem i kowadlem i cierpia najbardziej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:24, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Palestyńska więźniarka Hana Szalabi uwolniona i wysłana do Gazy
Izraelskie władze zwolniły palestyńską więźniarkę Hanę Szalabi i odesłały ją do Strefy Gazy w ramach kompromisowego porozumienia, dzięki któremu przerwała prowadzony przez 43 dni strajk głodowy.
30-letnia Szalabi z Zachodniego Brzegu wjechała do Strefy Gazy w niedzielę. Na mocy porozumienia ma tam pozostać przez najbliższe trzy lata. Szalabi podjęła strajk głodowy w proteście przeciwko izraelskiej polityce "administracyjnych aresztowań", pozwalającej na przetrzymywanie palestyńskich więźniów przez miesiące, a nawet lata bez formalnego stawiania im zarzutów.
Szalabi zaczęła głodować po zastosowaniu wobec niej administracyjnego aresztowania 16 lutego. Strajk przerwała w czwartek.
W ubiegłym tygodniu Szalabi była hospitalizowana. Organizacja Lekarze na rzecz Praw Człowieka informowała, że głodująca Palestynka straciła 14 kg ze swej wagi, a jej mięśnie są w stanie zaniku.
Szalabi, członkini radykalnego ugrupowania Islamski Dżihad, spędziła ponad 2 lata w izraelskim areszcie administracyjnym; została zwolniona w październiku 2011 roku w ramach wymiany palestyńskich więźniów za izraelskiego żołnierza Gilada Szalita. Cztery miesiące później została ponownie aresztowana w swoim domu w wiosce położonej w pobliżu Dżeninu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Zgodnie z izraelskim prawem wojskowym obowiązującym na Zachodnim Brzegu osoba w areszcie administracyjnym nie ma prawa do procesu sądowego ani do zapoznania się z zarzutami i dowodami. Jeśli lokalny dowódca wojskowy uzna, że podejrzana osoba stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa, może ona zostać zatrzymana na sześć miesięcy. Po tym okresie sąd wojskowy decyduje, czy przedłużyć areszt o kolejne pół roku.
>>>>
Kolejny raz wladze Izraela kompromituja sie swoim maniackim uporem nie wiadomo o co ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:14, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Władze Jerozolimy: będzie nowe osiedle we wschodniej części miasta
Władze Jerozolimy zapowiedziały budowę nowego osiedla żydowskiego we wschodniej części miasta. Około 200 domów ma powstać na ziemiach między dwiema palestyńskimi dzielnicami w pobliżu muru separacyjnego - poinformował dziś izraelski dziennik "Haarec".
Lewicowa partia Nowy Ruch-Merec zagroziła wyjściem z rządzącej Jerozolimą koalicji, jeśli dojdzie do budowy osiedla Kidmat Zion. - To osiedle przetnie terytorialną ciągłość między północną a południową częścią wschodniej Jerozolimy. Uważamy, że jest to pogwałcenie prawa międzynarodowego. Jest to też katalizator przemocy w mieście. Nie chcemy być za to współodpowiedzialni - powiedział Meir Margalit, członek Rady Miasta z ugrupowania Nowy Ruch-Merec.
Jeśli partia ta wycofa się z koalicji, burmistrz Jerozolimy Nir Barkat straci większość opartą na świeckich partiach i będzie zmuszony rządzić z udziałem ugrupowań religijnych.
Ziemie, gdzie ma powstać Kidmat Zion należą do amerykańskiego milionera Irvinga Moskovitza, który od lat wspiera rozbudowę żydowskich osiedli we wschodniej części Jerozolimy. Palestyńczycy chcieliby utworzyć tam stolicę swojego przyszłego państwa.
Jednak ten plan staje się coraz mniej realny, ponieważ kolejne żydowskie osiedla, powstające albo w granicach miasta albo na jego obrzeżach, odcinają Jerozolimę od Zachodniego Brzegu Jordanu i odseparowują palestyńskie dzielnice od siebie.
- Kidmat Zion powstanie w szczególnie newralgicznym miejscu, bo po sąsiedzku z tzw. parlamentem Abu Alaa, który miałby w przyszłości służyć palestyńskiemu zgromadzeniu oraz tuż obok uniwersytetu Al-Kuds. Umieszczanie tak ekstremistycznych osadników tak blisko palestyńskiego uniwersytetu, to proszenie się o kolejną falę przemocy - przyznał Margalit.
Ziemie, na których powstać ma nowe osiedle, należały w czasach mandatu brytyjskiego do muftiego Jerozolimy Al-Hadżdż Amina Al-Husajniego, sprzeciwiającego się podziałowi Palestyny na część arabską i Izrael. Mufti był znany m.in. ze współpracy z nazistami w czasie II wojny światowej. Jego wnuczka mieszkająca w USA, Mona Husajni, chciała wybudować na tych ziemiach centrum palestyńsko-izraelskiego pojednania. W poniedziałek przegrała sprawę w izraelskim Sądzie Najwyższym o kwestie legalności sprzedaży ziem. Budowa osiedla musi przejść jeszcze przez kilka etapów zanim zostanie ostatecznie zatwierdzona. We wschodniej Jerozolimie mieszka ponad 190 tysięcy żydowskich osadników.
>>>>
Beda dla Palestynczykow bo oczywiscie nie uznajemy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 04 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Policja palestyńska zatrzymuje osoby krytykujące władze Autonomii
Siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej zatrzymały w ciągu ośmiu dni cztery osoby za krytykowanie władz. Rząd traci poparcie w społeczeństwie, a zagrożenie dla wolności słowa wzrasta - uważają obrońcy praw człowieka i dziennikarze.
- Rząd stoi na krawędzi. Wśród Palestyńczyków pojawia się coraz więcej głosów wzywających władze Autonomii do samorozwiązania wobec załamania się negocjacji pokojowych z Izraelem, porażki inicjatywy w ONZ (w sprawie uznania niepodległości państwa palestyńskiego), zastoju społecznego, ekonomicznego i politycznego. Palestyński rząd przeżywa trudności, stąd rosnący brak tolerancji dla jakiejkolwiek krytyki - powiedział palestyński dziennikarz i uniwersytecki wykładowca, prosząc o anonimowość w obawie przed represjami ze strony władz. Zatrzymania zaczęły się 26 marca, gdy do aresztu trafił Jusef Al-Szajeb, dziennikarz oskarżony o oczernianie władz w artykule opublikowanym w jordańskiej gazecie. W swym tekście Al-Szajeb oskarżył wysokich rangą urzędników Autonomii m.in. o korupcję. Po tygodniu został zwolniony za kaucją, jednak wciąż toczy się wobec niego postępowanie. Palestyński minister spraw zagranicznych Rijad al-Maliki żąda od Al-Szajeba 6 mln dolarów odszkodowania za zniesławienie.
Dziennikarz powiedział swojemu prawnikowi, że podczas przesłuchania naciskano na niego, by ujawnił swoje źródła.
W zeszłym tygodniu palestyńska policja aresztowała Abdul Chalek, 37-letnią wykładowczynię dziennikarstwa na uniwersytecie Al-Kuds. Według Szałana Dżabarina, dyrektora palestyńskiej organizacji praw człowieka Al-Hak, Chalek jest podejrzana m.in. o zniesławienie. Palestynka napisała na Facebooku, że prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas to zdrajca, a struktury rządowe powinny zostać rozwiązane.
W niedzielę zatrzymany i przesłuchany został inny palestyński dziennikarz Tarek Chamis, który na swoim profilu na Facebooku odniósł się do sprawy Abdul Chalek. Tego samego dnia został zwolniony. Z kolei w poniedziałek policja aresztowała Dżamala Hlajhela za wyrażanie krytycznych poglądów, również na Facebooku, na temat władz Autonomii .
Przedstawiciele palestyńskich władz twierdzą, że postępowania przeciwko Al-Szajebowi, Abdul Chalek i Hlajhelowi wszczęto w związku z podejrzeniem, iż dopuścili się zniesławienia. "Wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczyna się zniesławienie. To normalne, że każdy obywatel może odpowiedzieć na nieuzasadnione oskarżenia na drodze procesu sądowego", także urzędnik państwowy - powiedział agencji informacyjnej Maan rzecznik sił bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu Jordanu.
>>>>
Potepiamy takie metody nawet jak krytyki sa glupie . To musza byc . Ja nie widze ,,porazki'' w ONZ . Przeciwnie byl to wielki sukces osiagniety przy sprzeciwie USA . Co krytycy proponuja w zamian ???
Ale wolnosc to tez wolnosc do glupoty ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:58, 04 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
zrael: eksmisja osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu
Izraelska policja w Hebronie na Zachodnim Brzegu Jordanu usunęła dziś 15 żydowskich osadników z domu, który zajęli pomimo braku stosownego zezwolenia wydawanego przez władze wojskowe. Obecność osadników wywołała wcześniej konflikt wśród członków rządu Izraela.
Premier Benjamin Netanjahu apelował do ministra obrony Ehuda Baraka, który nakazał eksmisję osadników, by dano im więcej czasu, aby mogli dowieść, że mają prawo własności do budynku. Resort obrony, którym kieruje Barak, uważa jednak, że osadnicy zajęli bez zgody władz wojskowych budynek w szczególnie zapalnym punkcie okupowanego Zachodniego Brzegu. W oświadczeniu wydanym przez biuro Baraka jeszcze przed eksmisją napisano, że rząd "musi przestrzegać prawa".
Eksmisja, jak pisze agencja Reuters, przebiegła spokojnie.
Sześć rodzin żydowskich zainstalowało się 29 marca na piętrze domu palestyńskich właścicieli. Osadnicy twierdzili, że dom kupili legalnie. Żądając od nich opuszczenia budynku, armia powoływała się na przepis, który stanowi, że zakup nieruchomości na Zachodnim Brzegu wymaga uprzedniej zgody administracji cywilnej, co wynika z prawa wojskowego obowiązującego na okupowanych terytoriach od roku 1967. Osadnicy nie zdobyli wymaganych pozwoleń. Obecnie w Hebronie, jak pisze Associated Press, mieszka ok. 160 tys. Palestyńczyków i w silnie strzeżonych enklawach ok. 850 osadników żydowskich. Napięcie między obiema społecznościami jest duże.
>>>
To s arozroby wewnatrz Izraela . Ale widzimy ze jest tez nielegalne osadnictwo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:32, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: zatrzymania działaczy popierających Palestyńczyków
Około 1500 osób z Europy w akcie solidarności z Palestyńczykami miało przylecieć w niedzielę na lotnisko Ben Guriona pod Tel Awiwem. Linie lotnicze na prośbę Izraela anulowały bilety wielu uczestnikom akcji. Na pozostałych czekały setki policjantów na lotnisku.
Według organizatorów akcji "Witamy w Palestynie" w niedzielę do godz. 14 czasu lokalnego (godz. 13 czasu polskiego) około 30 osób zostało zatrzymanych po przylocie na lotnisko, podobnie jak i czterech izraelskich działaczy witających przyjezdnych - dowiedziała się PAP. "Władze Izraela zachowuję się w paranoiczny, histeryczny sposób, obawiając się osób w wieku od 9 do 99 lat, które chcą po prostu odwiedzić Palestynę i zobaczyć rzeczywistość na własne oczy. Nawet więźniowie mają prawo do odwiedzin. Ale osoby, które chcą odwiedzić nas, Palestyńczyków, muszą kłamać, że przyjeżdżają jako turyści albo do znajomych w Tel Awiwie" - powiedział PAP koordynator akcji "Witamy w Palestynie" w Betlejem, Mazen Kumsije.
W odwiedziny do Palestyńczyków mieli przyjechać działacze solidarnościowi, osoby starsze, niepełnosprawne, rodziny z dziećmi.
"Zazwyczaj ci, którzy wybierają się na Zachodni Brzeg, nie informują o tym na lotnisku, spodziewając się problemów ze strony izraelskich służb. Jedyna różnica polega na tym, że dzisiaj wszyscy powiedzą, że jadą odwiedzić Palestyńczyków. I samo to wywołuje w Izraelu prawdziwą histerię" - powiedział PAP izraelski koordynator akcji w Tel Awiwie, Ronnie Barkan.
Izrael kontroluje granice Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Na terytoria palestyńskie można się dostać tylko przez izraelskie przejścia graniczne. Osoby, które deklarują, że celem ich podróży jest Zachodni Brzeg, są zazwyczaj przesłuchiwane, często spotykają się z zakazem wjazdu.
Barkan oraz sześciu innych Izraelczyków zaangażowanych w przygotowania akcji "Witamy w Palestynie" został wezwany na przesłuchanie przez Szin Bet, izraelską służbę bezpieczeństwa.
W lipcu 2011 roku odbyła się pierwsza "Fly-tylla" (gra słów: od angielskiego słowa fly - latać i Flotylli - inicjatywy działaczy z Europy, których celem było przełamanie morskiej blokady Strefy Gazy). Również wtedy wiele osób zostało zatrzymanych na lotniskach w Europie, a 120 aresztowanych i deportowanych po przylocie do Izraela.
30-letnia obywatelka Szwecji w piątym miesiącu ciąży, która wjeżdżała do Izraela we wtorek przez przejście graniczne między Akabą a Eljatem, została zmuszona do podpisania nietypowego dokumentu.
"Zobowiązuję się, że nie będę członkiem żadnej propalestyńskiej organizacji, nie będę utrzymywać kontaktu z członkami propalestyńskich organizacji, ani nie będę brać udziału w żadnych propalestyńskich wydarzeniach" - napisano w dokumencie przygotowanym przez Departament Imigracji i Kontroli Granic izraelskiego MSW. Kopia tego dokumentu obiegła internetowe fora i strony informacyjne.
Władze Izraela przygotowały sarkastyczny list dla działaczy biorących udział w akcji "Witamy w Palestynie". W liście "podziękowano" im za to, że wybrali Izrael jako obiekt swojej troski w sprawach humanitarnych, podczas gdy w regionie jest wiele innych miejsc wartych uwagi - Syria, Iran. Zamiast tego "wybraliście jedyną demokrację na Bliskim Wschodzie" - napisano. List sugeruje, że działacze powinni "rozwiązać najpierw prawdziwe problemy w regionie, a potem wrócić i podzielić się swoimi doświadczeniami". Na koniec autorzy listu życzą miłego lotu. Według organizatorów akcji "Witamy w palestynie", na lotniskach w Europie trwają protesty, podczas gdy kolejnym osobom linie lotnicze odmawiają prawa wejścia na pokład samolotów do Tel Awiwu.
>>>>
Jak widac Izrael nie bardzo jest demokratyczny skoro zatrzymuje nawet taki protest . Zatem slusznie protestuja . A to ze w Syrii czy Iranie by ich mogli zabic bynajmniej nie swiadczy dobrze o Izraelu skoro musi sie porownywac z najbardziej bestialskimi rezimami aby na ich tle wypasc jako kraj demokratyczny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:47, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
zrael: około 1200 więźniów palestyńskich rozpoczęło strajk głodowy
Około 1200 więźniów palestyńskich rozpoczęło we wtorek bezterminowy strajk głodowy, a 2300 innych postanowiło nie przyjmować pokarmów przez 24 godziny - poinformowały izraelskie służby penitencjarne.
- W ramach Dnia więźniów 2300 osadzonych powiedziało, że odmówi dziś jedzenia, a 1200 innych zapowiedziało rozpoczęcie strajku głodowego - precyzuje komunikat służb więziennictwa. Według danych palestyńskich, ponad 4700 Palestyńczyków odbywa karę więzienia w Izraelu, z czego większość - karę dożywocia.
>>>>
Nie no przesadzaja . Bo sobie zaszkodza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:19, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Oficer uderzył aktywistę - ten film wywołał burzę w Izraelu.
Prawdziwą burzę wywołało nagranie, na którym izraelski oficer uderza karabinem w twarz nieuzbrojonego propalestyńskiego demonstranta. Żołnierza potępił nawet premier Benjamin Netanjahu, a on broni się, że został sprowokowany - podaje serwis internetowy telewizji Russia Today.
Film został umieszczony w sieci w niedzielę przez Międzynarodowy Ruch Solidarności (ISM), organizację skupiającą palestyńskich i międzynarodowych aktywistów, której celem jest wspieranie pokojowego oporu Palestyńczyków przeciw izraelskiej okupacji.
Zarejestrowane nagranie przedstawia sobotnie starcie izraelskich żołnierzy z grupą obcokrajowców, którzy zorganizowali w rejonie doliny Jordanu rowerowy "cichy protest". Akcja miała zwrócić uwagę na problemy z jakimi na co dzień borykają się Palestyńczycy chcący podróżować lokalną autostradą - za każdym razem muszą wcześniej uzyskać pozwolenie od izraelskich władz.
Grupa rowerzystów takiego dokumentu nie zdobyła i dlatego została zatrzymana przez żołnierzy. To właśnie wtedy podpułkownik Shalom Eisner uderzył karabinem w twarz 20-letniego Duńczyka Andreasa Ayasa. W starciu z żołnierzami ucierpieli też inni aktywiści.
Incydent wywołał burzę w Izraelu i spotkał się z potępieniem nawet ze strony premiera Benjamina Netanjahu. - Takie zachowania nie przystoją żołnierzom oraz oficerom i nie ma dla nich miejsca w Siłach Obronnych Izraela i państwie Izrael - powiedział.
Oficer został pozbawiony dowództwa, ale teraz broni się przedstawiając zupełnie inny przebieg wydarzeń. Eisner twierdzi, że zanim doszło do uderzenia, przez dwie godziny negocjował z blokującymi drogę aktywistami, aby uniknąć starcia. Według niego film został zmanipulowany, ponieważ nie pokazuje, jak wcześniej 20-latek uderza go kijem, łamiąc mu dwa palce.
Niektóre izraelskie media podkreślają, że działacze Międzynarodowego Ruchu Solidarności często prowokują żołnierzy do agresywnych zachowań i stosowania przemocy, które nagrywają i później wykorzystują przeciwko nim. Aktywiści utrzymują jednak, że ich akcje zawsze mają całkowicie pokojowy charakter.
>>>>
I slusznie . ,,Oficer'' bijacy pokojowych cywilow to tylko moze byc radziecki . Czy to nie jakis przybysz z tego kraju czasem ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:16, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: sąd nakazał żydowskim osadnikom opuszczenie palestyńskiego domu
Sąd Okręgowy w Jerozolimie nakazał trzem żydowskim rodzinom opuszczenie do 15 maja domu w Hebronie należącego do Palestyńczyka, orzekając, że zajęły go bezprawnie - podały lokalne media. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Jerozolimie - pisze AFP - wywołało oburzenie żydowskich osadników w Hebronie.
Dom ten, będący własnością Palestyńczyka Zekarii Bakriego i jego żony stoi w pobliżu żydowskiego osiedla Tel Rumedia w największym palestyńskim mieście na Zachodnim Brzegu, jakim jest Hebron. Sąd, do którego odwołał się w 2009 roku palestyński właściciel uznał w ogłoszonym w tych dniach wyroku, że osadnicy, którzy zajęli dom, posłużyli się sfałszowanym aktem jego kupna.
Rodzina Zekarii Bakriego opuściła dom w 2001 roku, "ponieważ była nękana przez osiedlających się w Tel Rumedia Izraelczyków" - twierdzi Hagit Ofan, rzecznik izraelskiego ruchu Pokój Teraz przeciwnego żydowskiemu osadnictwu na okupowanych terenach Zachodniego Brzegu.
Korzystny dla palestyńskiej rodziny wyrok wydany przez izraelskiego sędziego Rama Winograda nakazuje izraelskim rodzinom, które bezprawnie zajęły dom Palestyńczyka zapłacenie kosztów sądowych w wysokości 20 000 szekli (4 000 euro).
Orzeczenie Sądu Okręgowego w Jerozolimie - pisze AFP - wywołało oburzenie żydowskich osadników w Hebronie.
Izraelski rząd posłużył się rasistowskim i antysemickim ustawodawstwem, aby uniemożliwić Żydom budowanie lub nabywanie nieruchomości w Hebronie" - oświadczył rzecznik żydowskich osadników w tym mieście Noam Arnon.
Każdy Palestyńczyk, który sprzedaje dom Żydowi jest zobowiązany poinformować o tym izraelski wymiar sprawiedliwości, aby uniknąć "skazania na śmierć przez władze Autonomii Palestyńskiej" - twierdzi Arnon.
Na początku kwietnia wojsko izraelskie usunęło żydowskich osadników z innego domu na Zachodnim Brzegu Jordanu, do którego prawo własności rościli sobie Palestyńczycy.
W Hebronie mieszka 190 000 Palestyńczykow. W mieście panuje napięta atmosfera, odkąd kilkuset izraelskich osadników osiedliło się w osiedlu zbudowanym dla nich w sercu miasta i chronionym przez wojsko.
Według hiszpańskiej agencji EFE ogłoszony w niedzielę wyrok sądu może doprowadzić do wzrostu napięcia w łonie rządu izraelskiego, jeśli będzie zmuszony wypełnić decyzję Sądu Najwyższego Izraela nakazującą likwidację osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu.
Według prawa międzynarodowego wszystkie one są założone nielegalnie.
Wicepremier Mosze Jaalon ostrzegł w sobotę, iż rząd koalicyjny może upaść, gdyby doszło do tego, że żydowskie osiedle Ulpana, niedaleko Ramalli, zostanie uznane za nielegalne, a jego mieszkańcy będą zmuszeni opuścić swe domy.
>>>>>
I brawo ! takie sady przywracaja dobre imie Izraela ...
A nawiasem mowic mamybtutja rekordy podlosci . Przypombnijmy jak USA egzekwuja ,,prawa wlasnosci'' ktore sa podobno swiete . W USA nie ma juz nic swietego oprocz ,,praw wlasnosci'' . Jak widac nie przeszkadza to popieraniu Iraela a tam jak przestrzegaja praw wlasnosci widac . Ale nie wszyscy Izrelczycy sa tacy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:52, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: władze rozważają legalizację osiedli na Zachodnim Brzegu
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powołał komisję, która ma rozważyć legalizację trzech izraelskich osiedli wybudowanych na okupowanym Zachodnim Brzegu bez pozwolenia rządu. Byłby to precedens - od 20 lat rząd nie zgadzał się na nowe osiedla.
Według dziennika "Haarec" decyzja będzie pozytywna. Powołując się na źródła bliskie rządowi pisze, że poglądy ministrów zasiadających w komisji są znane i można się spodziewać wydania zgody (tzw. autoryzacji) wobec trzech osiedli: Baruchin, Rechelim, Sansana. - To pierwszy od 1990 roku przypadek, kiedy rząd de facto zgadza się na nowe osiedla na Zachodnim Brzegu. Poprzednie rządy mówiły, że ewakuują nieautoryzowane osady, ale nic nie robiły w tej sprawie. W marcu 2011 roku Netanjahu zapowiedział w sądzie, że jeśli będzie taka możliwość, to jego rząd będzie starał się je zalegalizować - powiedziała Hagit Ofran z izraelskiego organizacji pozarządowej Peace Now.
Wg Peace Now na Zachodnim Brzegu jest blisko sto osiedli nieautoryzowanych, czyli takich, które powstały bez zgody rządu. W sprawie 17 toczą się procesy w Sądzie Najwyższym; cztery mają być zlikwidowane w najbliższych miesiącach.
Wg prawa międzynarodowego wszystkie izraelskie osiedla budowane na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej są nielegalne. Są bowiem naruszeniem IV konwencji genewskiej, która zakazuje osiedlania ludności cywilnej przez mocarstwo okupujące na okupowanych terytoriach.
Natomiast według izraelskiego prawa osiedle jest legalne, jeśli zostało zbudowane na tzw. ziemiach państwowych i uzyskało wcześniej "autoryzację" ze strony rządu. Ziemie państwowe to działki na Zachodnim Brzegu zajęte przez władze Izraela na podstawie przepisów z czasów otomańskich, brytyjskich i jordańskich (czyli sprzed wojny w 1967 r.).
W marcu izraelska organizacja pozarządowa B'Tselem opublikowała krytyczną analizę prawną na temat uznawania ziemi za państwową na Zachodnim Brzegu. B'Tselem uznało, że konfiskata ziem przez Izrael, której "oczywistym celem jest budowa osiedli nielegalnych wedle prawa międzynarodowego", jest z gruntu bezprawna.
"Znaczący odsetek ziem, które Izrael uznał za ziemie państwowe, jest prywatną własnością Palestyńczyków, odebraną prawowitym właścicielom w wyniku prawniczych manipulacji i z naruszeniem miejscowego i międzynarodowego prawa" - napisano we wnioskach z raportu.
Trzy osiedla Baruchin, Rechelim, Sansana znajdują się na ziemiach uznanych przez Izrael za państwowe, ale powstały bez wcześniejszej zgody izraelskich władz. W ich sprawie protestują przede wszystkim pokojowe organizacje pozarządowe.
"Szkoda została już wyrządzona. Władze dają znać społeczeństwu i osadnikom, że nie ma rządów prawa i że cokolwiek osadnicy zrobią, rząd postara się to zalegalizować" - powiedziała Ofran.
Kością niezgody w rządzącej koalicji są losy osiedli zbudowanych na ziemiach, które należały do prywatnych palestyńskich właścicieli. Sąd Najwyższy Izraela uznał osiedla zbudowane na prywatnych działkach za nielegalne w precedensowym wyroku z 1979 r.
Migron i Ulpana to osiedla zbudowane na prywatnej palestyńskiej ziemi. Sąd Najwyższy nakazał ewakuację Migronu do 1 sierpnia br. Po długich negocjacjach rządu z osadnikami postanowiono, że Migron ma być przeniesione dwa kilometry obok na ziemie uznane za państwowe.
W ub. tygodniu członkowie Knesetu podjęli próbę uchwalenia przepisów, które uchroniłyby Migron od przenosin. Nowe prawo zakazywałoby wyburzenia nieautoryzowanego osiedla zbudowanego na prywatnej palestyńskiej ziemi, jeśli domy stoją tam od co najmniej czterech lat i mieszka w nich przynajmniej 20 rodzin. Przeciwko przepisom protestował m.in. minister bez teki Benny Begin.
Ulpanę rząd miał wyburzyć do końca kwietnia. Wicepremier Mosze Jaalon zagroził rozpadem rządzącej koalicji, jeśli Ulpana zostanie zlikwidowana. Ulpana to ledwie pięć domów i trzy przyczepy. Ale według dziennika "Haarec", losy tego miejsca stawiają Netanjahu w niezwykle trudnej sytuacji. Jeśli postanowi je wyburzyć, narazi się skrajnie prawicowym ministrom w swoim rządzie. Jeśli zostawi Ulpanę, pójdzie na konfrontację z Sądem Najwyższym i podważy jego autorytet. Na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej, palestyńskich terytoriach zajętych przez Izrael w 1967 roku, mieszka blisko pół miliona izraelskich osadników.
>>>>
I widzicie jak zosatali zapedzeni w kozi rog ? Tera kombinuja aby ,,zalegalizowac'' . Oczywiscie bedzie to tylko wewnetrzna decyzja nie uznana miedzynarodowo . Pamietajmy ze wladza Izraela tam jest OKUPACYJNA czyli tymczasowa . Ich decyzje obowizuja formalnie . Ale gdy okupacja sie skonczy wszystko trzeba bedzie zdemontowac ! Bo okupacja to stan TYMCZASOWY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:30, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: rząd zalegalizował trzy osiedla na Zachodnim Brzegu
Rząd Izraela zalegalizował trzy żydowskie osiedla wybudowane na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu bez pozwolenia władz izraelskich - poinformowała we wtorek w komunikacie kancelaria premiera Benjamina Netanjahu.
Jak wyjaśniono, decyzja dotyczy "formalizacji statusu trzech osiedli wybudowanych w latach 90. na mocy ustaleń poprzednich rządów". Decyzję potępił we wtorek rzecznik palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, Nabil Abu Rudeina. Oświadczył, że jest to odpowiedź na niedawny list Abbasa adresowany do Netanjahu, w którym palestyński przywódca domaga się zamrożenia osadnictwa jako warunku wznowienia negocjacji pokojowych.
Kwestia osiedli Baruchin, Rechelim, Sansana została poruszona na niedzielnym posiedzeniu rządu Izraela, na zakończenie którego Netanjahu ogłosił utworzenie komisji mającej rozważyć legalizację. W jej skład wszedł on sam, minister obrony Ehud Barak, minister bez teki Benny Begin oraz minister ds. strategicznych Mosze Ja'alon
Cytowany przez agencję AFP przedstawiciel izraelskich władz oświadczył we wtorek, że "decyzja nie zmienia stanu faktycznego" i nie oznacza budowy "nowych osiedli oraz rozbudowy osiedli już istniejących".
Największym z trzech zalegalizowanych osiedli jest Baruchin, z ok. 350 mieszkańcami. Rechelim i Sansana liczą po ok. 240.
Przedstawicielka izraelskiego ruchu sprzeciwiającego się osiedlom "Pokój Teraz" Hagit Ofran ocenia, że "po raz pierwszy od 1990 roku izraelski rząd decyduje się na budowę nowych osiedli, a manewr z utworzeniem komisji jest sztuczką mającą na celu ukryć przed opinią publiczną prawdziwą politykę rządu".
Według prawa międzynarodowego wszystkie izraelskie osiedla budowane na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej są nielegalne. Są bowiem naruszeniem IV konwencji genewskiej, która zakazuje osiedlania ludności cywilnej przez mocarstwo okupujące na okupowanych terytoriach. Na Zachodnim Brzegu Jordanu mieszka ponad 340 tys. żydowskich osadników, a ponad 200 tys. w Jerozolimie Wschodniej.
>>>>
Oczywiscie rzad jest strona i jego decyzje nie sa wiazace . Trzeba zaskarzyc to ,,legalizacje'' przed sadem . Wszak rzad tez moze byc zaskarzony !
Antyizraelskie graffiti; fot. AFP -GALI TIBBON
No tutaj biedak wymyslil Isra-hell i mysli ze ale im dolozyl .
A tymczasem co oznacza Izra-el . El to znaczy Bóg . Izra to Walczący .
Walczący z Bogiem ! Tak ! Tak nazywa sie ten lud . Juz przy powstaniu Bóg nadal im takie imie . Bo w przyszlosci mieli nie tylko walczyc ale i zamordowac Boga . Juz nic gorszego nie sa w stanie zrobic . Ale oczywiscie pamietajmy ze grzech dotyczy wszystkich . Dokladnie wszystkich ludzi . Z wyjatkiem Maryi i Jezusa co oczywiste .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:11, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: rząd chce uratować przed zburzeniem nielegalne osiedle
Rząd Izraela wystąpił do Sądu Najwyższego o odroczenie o trzy miesiące zburzenia nielegalnego żydowskiego osiedla na terytorium palestyńskim, ponieważ chce w tym czasie znaleźć sposób jego zalegalizowania.
Izraelski dziennik "Haarec" komentuje jako "niecodzienną" tę inicjatywę rządu, który odwołuje się od werdyktu najwyższego organu wymiaru sprawiedliwości, aby uratować przed wyburzeniem osiedle założone nielegalnie na palestyńskich ziemiach okupowanych. Osiedle Ulpana zostało zbudowane przez 30 izraelskich rodzin na prywatnych gruntach palestyńskich i zgodnie z werdyktem Sądu Najwyższego powinno być niezwłocznie zburzone, a mieszkańcy ewakuowani.
Premier Benjamin Netanjahu początkowo wyraził zadowolenie z decyzji Sądu Najwyższego, jako "zgodnej z demokratycznymi normami", ponieważ osiedle powstało bez zgody odpowiednich władz.
"Wypączkowało" ono z sąsiedniego większego osiedla założonego przez osadników z Izraela.
Jak pisze "Haarec", pod naciskiem skrajnie prawicowych ministrów w swym rządzie i mając na względzie zbliżające się wybory, Netanjahu zmienił zdanie i chce szukać sposobu uratowania osiedla przed wyburzeniem.
Na Zachodnim Brzegu Jordanu istnieje 150 legalnie powstałych izraelskich osiedli, niektóre z nich na terenie palestyńskich miast. Kilkadziesiąt znacznie mniejszych osiedli założono nielegalnie.
W żydowskich osiedlach na ziemiach okupowanych mieszka 350 000 osób.
W 2003 roku Izrael, akceptując "mapę drogową" jako podstawę negocjacji pokojowych z Palestyńczykami, zobowiązał się wobec Stanów Zjednoczonych ewakuować wszystkie nielegalne "enklawy". Osiedle Ulpana powinno zostać zburzone do 1 maja tego roku. Jednak na prośbę rządu Sąd Najwyższy ponownie rozpatrzy sprawę.
>>>>
Nie burzyc tylko przekazac BIEDNYM PALESTYNCZYKOM ! Przestancie burzyc . To ma wartosc rynkowa a w Palestynie bieda . Niszczenie budynkow nawet nielegalnych to przestepstwo . Trzeba WYSIEDLIC DZIKICH LOKATOROW i dac legalnym !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:21, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Halper: Izrael realizuje apartheid wobec Palestyńczyków
Wyburzając palestyńskie domy, budując w ich miejsce osiedla i odgradzając się murem od Palestyńczyków Izrael realizuje apartheid - mówił w poniedziałek w Warszawie dyrektor Izraelskiego Komitetu Przeciwko Wyburzeniom Domów Jeff Halper.
Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów, którego pomysłodawcą i dyrektorem jest Jeff Halper, stawia opór niszczeniu palestyńskich domów i stawianiu w ich miejsce izraelskich osiedli. Podczas poniedziałkowej dyskusji w squacie Syrena w Warszawie obrońca praw człowieka nazwał działania Izraela apartheidem.
"To nie jest polityka, okupacja czy ucisk, to jest system z zasadami, prawem i procedurami" - przekonywał. "Ten system nazywamy apartheidem z dwóch powodów. Po pierwsze, apartheid oznacza oddzielenie jednej narodowości od drugiej. Izraelczycy, aby oddzielić się od Palestyńczyków, zbudowali mur, który jest dwa razy wyższy i pięć razy dłuższy od berlińskiego. Po drugie, apartheid oznacza dominację. Izraelczycy nie tylko odseparowali się od Palestyńczyków, ale też prowadzą zorganizowane, systematyczne działania w celu przejęcia pełnej kontroli nad Palestyńczykami" - tłumaczył izraelski gość.
Halper przypomniał, że w Republice Południowej Afryki rządzący, dążąc do utworzenia "białej" demokracji, planowali zamknięcie czarnych mieszkańców republiki w bantystanach - dziesięciu małych okręgach rozlokowanych na terenach całego kraju. "W Izraelu mamy do czynienia z tą samą logiką. Państwo chce utworzyć +żydowską+ demokrację, próbując zepchnąć ludność palestyńską na 15 proc. jej historycznej ziemi" - mówił.
Według Halpera Izrael - skupiając Palestyńczyków na 15 proc. ziemi - chce przekonać opinię międzynarodową, że dał Palestyńczykom niepodległość.
Odgradzanie się od Palestyńczyków jest możliwe dzięki wznoszeniu murów, przesuwanie i skupianie ich na coraz mniejszych terenach - dzięki niszczeniu palestyńskich domów i budowanie w ich miejsce osiedli izraelskich. Od 1967 r. zbudowano ich blisko 200, co znaczy, że na Palestyńskich Terytoriach Okupowanych mieszka obecnie 0,5 mln Izraelczyków.
Przez ponad 40 lat - według Halpera - władze Izraela doprowadziły do wyburzenia ponad 25 tys. palestyńskich domów. Komitet założony przez obrońcę praw człowieka stawia opór izraelskiej polityce na terytoriach okupowanych blokując kolejne wyburzenia i odbudowując zniszczone budynki. Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów sprzeciwia się też wywłaszczeniom gruntów, budowie murów i niszczeniu gajów oliwnych, z których uprawy żyją Palestyńczycy.
Obrońca praw człowieka podkreślił, że w Republice Południowej Afryki nie obaliły apartheidu żądania zagranicznych rządów, lecz to sami obywatele wywarli nacisk na rządzących. Izraelscy aktywiści próbują tego samego sposobu, prowadząc kampanię BDS (Boycott, Divestment and Sanctions - bojkot, wycofanie inwestycji i sankcje), która ma na celu zachęcenie opinii międzynarodowej do bojkotowania izraelskich towarów i wycofywania się z inwestycji wspierających izraelską okupację.
Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów walczy o zakończenie okupacji terytoriów palestyńskich przez Izrael. Możliwości rozwiązania konfliktu upatruje w powstaniu jednego państwa, który będą zamieszkiwać dwa równouprawnione narody. Izraelscy obrońcy praw człowieka nie chcą jednak sugerować rozwiązań bez porozumienia z samymi Palestyńczykami. Jest to trudne, bo - jak podkreślił Halper - od lat Palestyńczycy nie mają silnego lidera.
Halper założył Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów w 1997 r. Inicjuje pokojowe akcje i namawia do nieposłuszeństwa obywatelskiego, organizuje Palestyńczyków i Izraelczyków do wspólnej odbudowy palestyńskich domów. W 2006 r. był zgłoszony do Pokojowej Nagrody Nobla. Jest autorem książek na temat izraelsko-palestyńskiego konfliktu.
>>>>
Jak widzicie nie mozna wrzucac Izraelczykow do jednego worka z napisem ,,źli'' . Sa tacy ktorzy bardzo mocno walcza ze zlem w tym kraju !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:38, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Palestyńscy więźniowie kontynuują strajk głodowy
Przedstawiciele 1600 palestyńskich więźniów, którzy od 17 kwietnia prowadzą strajk głodowy, spotkali się z szefem izraelskiej administracji więziennej i przedstawili mu swoje żądania - poinformował dziennik "Haarec".
Życie czterech więźniów strajkujących od dwóch miesięcy jest zagrożone - podały palestyńskie źródła.
Więźniowie żądają m.in. zniesienia zbiorowych kar nałożonych na nich, po tym jak Hamas uwięził w 2006 roku izraelskiego żołnierza Gilada Szalita. Jednym z głównych postulatów Palestyńczyków jest umożliwienie im widzeń z rodzinami.
Palestyńscy więźniowie odsiadują wyroki w Izraelu, co jak wskazują organizacje pozarządowe, jest naruszeniem prawa międzynarodowego. Zgodnie z IV Konwencją Genewską ludność okupowana powinna być sądzona na okupowanym terytorium i tam odsiadywać wyroki.
Izrael od 1967 roku okupuje Zachodni Brzeg i Gazę. Większość palestyńskich więźniów jest przetrzymywanych w Izraelu, co sprawia, że wizyty rodzin są prawie niemożliwe, szczególnie dla osób z Gazy. By móc odwiedzić członka rodziny w izraelskim więzieniu, Palestyńczycy muszą zdobyć kilka różnych pozwoleń, a często ten żmudny proces kończy się niepowodzeniem.
Strajkujący więźniowie żądają również zniesienia używania izolatek jako formy kary i wznowienia możliwości korespondencyjnego studiowania na uniwersytecie.
Osobne postulaty wysunęła część więźniów, która przebywa w tzw. areszcie administracyjnym. Wg izraelskiego prawa wojskowego, Izrael może aresztować i przetrzymywać bez procesu Palestyńczyków podejrzanych o stanowienie zagrożenia dla bezpieczeństwa. Co sześć miesięcy sąd wojskowy na podstawie tajnych materiałów dowodowych decyduje o odnowieniu aresztu.
Niektórzy więźniowie spędzili w ten sposób lata w izraelskich aresztach, bez szansy na proces i bez postawienia im jakichkolwiek zarzutów. Obecnie w areszcie administracyjnym przebywa około 300 Palestyńczyków.
Bilal Diab i Thaer Halahleh przebywający w areszcie administracyjnym prowadzą strajk głodowy od 63 dni. Wg izraelskiej organizacji Lekarze na Rzecz Praw Człowieka, Diab może umrzeć w każdej chwili. Organizacja zaleciła natychmiastowy transfer obydwu więźniów do cywilnych szpitali.
Wg palestyńskiego prawnika Dżałada Bulusa poza Diabem i Halahlehem, jeszcze dwóch więźniów, którzy od prawie dwóch miesięcy nie przyjmują pokarmu, jest w stanie zagrożenia życia.
"Wszyscy strajkujący znajdują się pod obserwacją medyczną. Ci, którzy strajkują dłużej lub wymagają dokładniejszej obserwacji, znajdują się w więziennym szpitalu w Ramle. Jeśli to konieczne, więźniowie są wysyłani na leczenie do szpitali publicznych" - poinformowały dziennik "Haarec" izraelskie służby więzienne.
"Jestem przerażony trwającymi naruszeniami praw człowieka w izraelskich więzieniach i wzywam rząd Izraela do poszanowania międzynarodowych prawa człowieka wobec wszystkich palestyńskich więźniów" - powiedział specjalny wysłannik ONZ ds. praw człowieka na palestyńskich terytoriach okupowanych, Richard Falk.
Falk odnotował w oświadczeniu, że od 1967 roku około 750 tys. Palestyńczyków, w tym 23 tys. kobiet i 25 tys. dzieci, trafiło do izraelskich więzień.
>>>>
Rzecz jasna nie popieram takich form ale odnotowuje fakt .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:09, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Gorąco na bliskim wschodzie
Przedstawiciele 1600 palestyńskich więźniów, którzy od 17 kwietnia prowadzą strajk głodowy, spotkali się z szefem izraelskiej administracji więziennej i przedstawili mu swoje żądania - poinformował dziennik "Haarec". Przez Izrael przeszła fala protestów w obronie więźniów. Wojsko starło się z demonstrantami na wschodnim brzegu Jordanu.
>>>>
Ta sprawa zatem sie ciganie . Istotnie aresztowania sa niefrasobliwe za by;e co ... Na wszelki wypadek . To nie jest praworzadnosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:37, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: sąd nie zwolnił głodujących palestyńskich aresztantów
Izraelski Sąd Najwyższy oddalił apelację dwóch Palestyńczyków przetrzymywanych w areszcie administracyjnym, którzy od 69 dni prowadzą strajk głodowy; sąd orzekł, że protest głodowy nie może być kryterium w określaniu okresu aresztu.
Adwokat obu aresztantów, którzy ogłosili głodówkę 29 lutego, wyraził ubolewanie z powodu podejścia izraelskiego wymiaru sprawiedliwości do kwestii aresztu administracyjnego i oświadczył, że jego klienci "będą walczyć aż do końca".
W swym orzeczeniu sąd oświadczył, że izraelskie siły bezpieczeństwa powinny rozważyć zwolnienie aresztantów z przyczyn medycznych - informuje agencja Reutera. Izraelski sąd wojskowy odrzucił w kwietniu wniosek obu aresztowanych o ich uwolnienie, co zaskarżyli.
Ok. 1600 więźniów palestyńskich w Izraelu prowadzi obecnie strajk głodowy - pisze AFP, powołując się na izraelskie służby penitencjarne i oficjalne źródła palestyńskie. Większość rozpoczęła te protesty 17 kwietnia - w Dniu Więźniów Palestyńskich.
Według izraelskiego prawa wojskowego Izrael może aresztować i przetrzymywać bez procesu Palestyńczyków, którzy jego zdaniem mogą stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa. Co sześć miesięcy sąd wojskowy na podstawie tajnych materiałów dowodowych decyduje, czy przedłużyć areszt o kolejne pół roku.
>>>>
Formalnie zgodne z prawem moze byc w istocie zbojectwem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:22, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
OWP krytykuje premiera Izraela. Nie odniósł się do głównych spraw?
List premiera Izraela Benjamina Netanjahu przekazany palestyńskiemu prezydentowi Mahmudowi Abbasowi nie odnosi się do "głównych spraw", które uniemożliwiają wznowienie negocjacji pokojowych - oświadczył w niedzielę szef Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP).
Sekretarz generalny komitetu wykonawczego Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jaser Abed Rabbo powiedział w oświadczeniu dla prasy, że list nie zawiera jasnych odpowiedzi na najważniejsze problemy, które utrudniają wznowienie negocjacji.
List Netanjahu został przekazany w sobotę wieczorem przez jego osobistego wysłannika Icchaka Molcho prezydentowi Abbasowi w Ramallah - siedzibie władz Autonomii Palestyńskiej. Treści tego listu, który, jak pisze AFP, wymienia żądania w celu wznowienia rozmów i jest odpowiedzią na list palestyński w tej samej kwestii, nie upubliczniono.
"Izrael i Autonomia Palestyńska są zaangażowane w osiągnięcie pokoju i obie strony mają nadzieję, że ta wymiana listów między prezydentem palestyńskim Mahmudem Abbasem a premierem izraelskim Benjaminem Netanjahu będzie sprzyjać temu celowi" - napisano we wspólnym oświadczeniu po spotkaniu Molcho z Abbasem.
Według przedstawiciela władz izraelskich, cytowanego przez dziennik "Haarec", Netanjahu apelował w liście do Abbasa o wznowienie negocjacji pokojowych bez żadnych warunków wstępnych, czyli bez zaprzestania budowy osiedli żydowskich na terenach okupowanych; w liście nie ma też nowych propozycji.
Palestyńczycy z kolei domagają się zamrożenia osadnictwa żydowskiego na terytoriach okupowanych przez Izrael od 1967 r. Izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe pozostają zamrożone od września 2010 r.
>>>>
Zatem Netnjahu odrzucil rozmowy . Bo niby jak on sobie wybraza zgode na nielegalne osadnictwo ? Jak mona sie zgodzic na nielegalne ? Zreszta daremny trud . Jesli ma byc pokoj to i tak beda musieli opuscic te osiedla wiec osadnictwo sensu nie ma . Po prostu zaczekamy na upadek Netanjahu . Trzeba prowadzic sadowa ofensywe przeciw osadnictwu . Akcje informacyjna na swiecie co sie dzieje . Ataki powodujace ofiary nie maja sensu . Tylko pogarszaja sytuacje Palestynczykow . A sytuacja jak wiemy sie zmienia . Nawet w Izraelu protesty trwaja . Widac swit nowego jutra . Lepszego !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:16, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael zniszczy polskie cysterny na wodę na Zachodnim Brzegu?.
Organizacje pozarządowe działające na palestyńskich terytoriach opublikowały raport o niszczeniu przez Izrael obiektów powstałych na Zachodnim Brzegu za pieniądze krajów UE. Na liście obiektów zagrożonych są cysterny na wodę wyremontowane z polskich funduszy.
Według raportu przygotowanego przez Displacement Working Group (DWG), koalicji organizacji pozarządowych pod przewodnictwem oenzetowskiego biura ds. pomocy humanitarnej, Izrael zniszczył w 2011 roku 62 obiekty, których budowa była ufundowana przez kraje europejskie. Kolejne 100 jest zagrożonych wyburzeniami, w tym dwie cysterny wyremontowane przez Polską Akcję Humanitarną.
Polskie cysterny na wodę znajdują się w małej beduińskiej wiosce Zanuta, położonej na południe od Hebronu. Mieszka w niej 39 rodzin, większość utrzymuje się z hodowli owiec. Według Stowarzyszenia na Rzecz Praw Cywilnych w Izraelu (ACRI), organizacji wspierającej Zanutę od 2007 roku, na większość budynków w wiosce są już nakazy wyburzenia.
W kwietniu bieżącego roku izraelska administracja cywilna zarządzająca Zachodnim Brzegiem wydała nowe nakazy wyburzenia obiektów w Zanucie. Prawniczka ACRI Nir Saleh powiedziała PAP, że według informacji uzyskanych od mieszkańców wioski zniszczone mają zostać dwie cysterny wyremontowane przez PAH.
Ambasador "na dywaniku"
W połowie lutego izraelska armia wyburzyła prawie całkowicie inną palestyńską wioskę Rahawę, wśród wyburzonych struktur była polska cysterna. Polskie MSZ wezwało wtedy izraelskiego ambasadora w Warszawie na rozmowę.
Ambasador tłumaczył, że cysterna została wyremontowana nielegalnie. Nie zgadzają się z nim organizacje pozarządowe prowadzące działalność humanitarną na Zachodnim Brzegu. Powołując się na prawo międzynarodowe, twierdzą, że obowiązkiem mocarstwa okupującego jest m.in. zapewnić ludności okupowanej dostęp do wody.
Praktycznie niemożliwe jest też uzyskanie pozwoleń na remont lub budowę w strefie C Zachodniego Brzegu - proces trwa latami, a ponad 94% wniosków jest odrzucanych. Dlatego PAH i inne organizacje pozarządowe działają bez pozwoleń.
Izraelska okupacja
Strefa C obejmuje ponad 60%powierzchni Zachodniego Brzegu, okupowanego przez Izrael od 1967 roku. Całkowitą kontrolę cywilną i wojskową na tych terenach sprawuje Izrael. Właśnie na terenie strefy C znajdują się wszystkie osiedla żydowskie. Liczba mieszkających na tym terytorium Palestyńczyków regularnie spada, m.in. ze względu na wyburzenia domów, szkół i zagród dla zwierząt, ograniczony dostęp do wody, brak dróg i dostępu do opieki zdrowotnej.
Pracownicy organizacji pozarządowych coraz częściej skupiają się na politycznym, a nie humanitarnym aspekcie swojej pracy i lobbowaniu własnych rządów i opinii publicznej, by zwróciły uwagę władzom Izraela.
- Dla nas wszystkich PAH stał się przykładem. Ich kampania w sprawie cysterny w Rahawie to teraz podręcznikowy przykład jak działać. Byliśmy nie tylko zaskoczeni efektywnością ich akcji, ale też tym, że Polska w końcu zajęła stanowisko w tej sprawie - powiedziała przedstawicielka DWG Angela Godfrey-Goldstein, która pracuje ze społecznościami beduińskimi na Zachodnim Brzegu.
Oświadczenie UE
Szefowie dyplomacji państw UE mają wydać oświadczenie w sprawie izraelskich działań na Zachodnim Brzegu. W dokumencie ma znaleźć się m.in. wezwanie do zniesienia restrykcji przez Izrael dotyczących Palestyńczyków mieszkających w strefie C.
Według danych ONZ w 2011 roku Izrael wyburzył 620 palestyńskich obiektów na Zachodnim Brzegu, a w tym roku 224. Wyburzenia w 2012 roku zmusiły do przesiedlenia 464 Palestyńczyków, z czego ponad połowa to dzieci.
>>>>
Ohydny proceder zbrodniarzy nazywajacych sie ,,rzadem Izraela'' dla ktorego nie ma wytlumaczenia . Wiemy jakim problemem jest woda w krajach biednych . Niszczenie instalcji wodnych dzialania o charkterze eksterminacyjnym . zykuje sie trybunal karny dla tych bandytow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:34, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Koniec głodówki Palestyńskich wieźniów
Palestyński minister ds. więźniów Isa Karaki poinformował w poniedziałek, że osiągnięto porozumienie z Izraelem w sprawie zakończenia przez palestyńskich więźniów strajku głodowego prowadzonego od miesiąca. Zawarto je w izraelskim więzieniu w Aszkelonie. Porozumienie zakończyło największy strajk głodowy przeprowadzony przez Palestyńczyków i obniżyło napięcie z nim związane w przeddzień dorocznego dnia żałoby Palestyńczyków.
Palestyńczycy obchodzą we wtorek dzień nazywany "Nakba", upamiętniający "katastrofę", jaką było dla nich powstanie 64 lata temu państwa Izrael, które zapoczątkowało palestyńskie uchodźstwo z ziem zajętych przez nowe państwo.
Zawierając porozumienie Izrael poszedł na ustępstwa i zgodził się poprawić warunki w więzieniach, ograniczyć tzw. areszt administracyjny i karny pobyt w izolatce w zamian za podpisanie przez palestyńskich więźniów zobowiązania do "powstrzymania się od wszelkich aktów terroryzmu", jak również od nowego strajku głodowego.
Jak powiedział AFP przewodniczący Klubu Więźniów Palestyńskich Kadura Fares, porozumienie z izraelską administracją więzienną podpisały wszystkie ruchy palestyńskie, a w negocjacjach uczestniczył wysoki rangą wojskowy przedstawiciel Egiptu.
Z kolei rzeczniczka izraelskiej administracji więziennej Siwan Weizman potwierdziła w komunikacie zawarcie "porozumienia, aby zakończyć strajk głodowy wśród więźniów głodujących od 28 dni".
Co najmniej 1600 więźniów palestyńskich spośród 4800 przebywających w izraelskich zakładach karnych strajkowało od połowy kwietnia, domagając się lepszych warunków. Wśród nich jest około ponad 300 osadzonych w areszcie administracyjnym.
Większość rozpoczęła protest 17 kwietnia - w Dniu Więźniów Palestyńskich, ale część strajk głodowy prowadzi już od 77 dni i stan ich zdrowia jest krytyczny.
Palestyńscy więźniowie odsiadują wyroki w Izraelu, choć zgodnie z IV Konwencją Genewską ludność okupowana powinna być sądzona na okupowanym terytorium i tam odsiadywać wyroki.
Większość palestyńskich więźniów jest przetrzymywanych w Izraelu, co praktycznie uniemożliwia, szczególnie osobom ze Strefy Gazy, widzenie z osadzonymi. By móc odwiedzić członka rodziny w izraelskim więzieniu, Palestyńczycy muszą zdobyć kilka różnych pozwoleń, a często ten żmudny proces kończy się niepowodzeniem.
Według izraelskiego prawa wojskowego areszt administracyjny oznacza, że Izrael może aresztować i przetrzymywać bez procesu Palestyńczyków podejrzanych o stanowienie zagrożenia dla bezpieczeństwa. Co sześć miesięcy sąd wojskowy na podstawie tajnych materiałów dowodowych decyduje w sprawie aresztu.
Głodujący więźniowie palestyńscy żądali m.in. zniesienia zbiorowych kar i umożliwienia im widzeń z rodzinami. Strajkujący domagali się też zniesienia karania ich pobytem w izolatkach i wznowienia możliwości korespondencyjnego studiowania.
>>>>
To dobrze . Takie wiesci zawsze ciesza :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:21, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Palestyńczycy upamiętniają Nakbę, początek uchodźctwa
Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu i w Gazie upamiętniali Nakbę - po arabsku katastrofę. Nazywają tak wygnanie i ucieczkę ponad 700 tys. osób z ziem, na których w 1948 roku powstał Izrael.
Na Zachodnim Brzegu Jordanu odbyły się wiece upamiętniające Nakbę, a pod izraelskim więzieniem Ofer demonstracja, rozpędzona przez izraelskich żołnierzy gazem łzawiącym i gumowymi pociskami.
W tym roku obchody Nakby zbiegły się z końcem miesięcznego strajku głodowego palestyńskich więźniów przetrzymywanych przez Izrael.
Nakba wzbudza wiele kontrowersji w Izraelu, a idea powrotu palestyńskich uchodźców jest dla większości nie do pomyślenia. Historia wypędzenia Palestyńczyków z ich ziem była przez wiele lat przemilczana. Dopiero w latach 80. tzw. nowi historycy, m.in. w oparciu o odtajnione archiwa wojskowe, zaczęli pisać o planie wypchnięcia palestyńskiej ludności z ziem, na których miał powstać Izrael i o jego wdrożeniu. Zaś dla historyków, którzy nie zgadzają się z tą tezą, w 1948 roku miał miejsce "dobrowolny transfer" ludności palestyńskiej.
Zochrot, izraelska organizacja zajmująca się dokumentowaniem i podnoszeniem świadomości o Nakbie wśród Izraelczyków, organizuje jej obchody w Tel Awiwie. Gdy pod koniec kwietnia podczas obchodów izraelskiego Dnia Niepodległości działacze Zochrot próbowali wyjść z biura organizacji z tablicami z nazwami palestyńskich wiosek zniszczonych w 1948 roku, policja otoczyła budynek i aresztowała trzy osoby.
W 1948 roku około 500 palestyńskich wiosek zostało kompletnie zniszczonych, a ich mieszkańcy stali się uchodźcami.
Abdel Dżalil Mahmud Szaltaf prowadzi mały sklep w obozie dla uchodźców w Ramalli. Obóz wygląda jak zwykła dzielnica miasta. Szaltaf urodził się i wychował w wiosce Deir Tarif, jednej z pierwszych wiosek zajętych przez izraelską armię. Rodzina Szaltafa uprawiała tam ziemię, sady owocowe, zboże i warzywa. W lipcu 1948 roku, gdy izraelska armia "oczyszczała" okolicę miasta Ramle, Szalfat miał 17 lat, kończył naukę w liceum.
- Nikt nie spodziewał się, że nie będziemy mogli wrócić. Ludzie zabrali w tobołkach tylko najpotrzebniejsze rzeczy - powiedział Szalfat.
Dziś na terenie Deir Tarif znajduje się wioska Bet Arif, zamieszkana głównie przez Żydów z Jemenu i przedmieście Tel Awiwu Szoham, w którym mieszkają Izraelczycy z wyższej klasy średniej. Jedyna pamiątka po palestyńskiej wiosce to kamienne urządzenie służące do tłoczenia oliwy z oliwek.
- Byłem tam, gdy budowali Szoham na początku lat 90. Na tablicy z planem budowy jedna z działek była oznaczona moim nazwiskiem! Wiedzieli, że budują na moich ziemiach! - wspomina Szalfat. Ziemię swojej rodziny odwiedzał kilka razy. Przestał, gdy zbudowano tam eleganckie domy dla Izraelczyków.
Z jego sklepiku widać na ulicach Ramalli dekorację z okazji Nakby. Na plakatach hasła "Nie będzie pokoju, jeśli nie będziemy mogli wrócić do naszych domów" i klucz, który stał się symbolem nadziei na powrót dla palestyńskich uchodźców. Opuszczając swoje domy, Palestyńczycy zabierali klucze. Wierzyli, że kiedyś wrócą. Klucze te do dziś przechowuje wiele rodzin.
Powstanie państwa żydowskiego, a wcześniej - masowa kolonizacja żydowska i brytyjski mandat na tym terytorium zaowocowały rozbudzeniem dążeń arabskich mieszkańców Palestyny do własnej państwowości.
Mandat Palestyny obejmował tereny obecnej Jordanii, Izraela oraz Autonomii Palestyńskiej (terytoria mandatowe powstały na terenach byłych kolonii odebranych Niemcom i Turcji w wyniku I wojny światowej). Przed 1920 rokiem region ten był uznawany przez działaczy arabskich za część arabskiej Syrii, a miejscowi Arabowie - za południowych Syryjczyków.
Brytyjczycy w 1947 roku oficjalnie przekazali sprawę Palestyny do ONZ, która zaleciła zakończenie mandatu. 29 listopada Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję o podziale mandatu na część arabską, żydowską i strefę międzynarodową (Jerozolimę z okręgiem). Obszar Gazy miał znaleźć się w nowo utworzonym państwie arabskim, ale Arabowie palestyńscy i ich arabscy sąsiedzi rezolucję odrzucili.
Na dzień przed wycofaniem się Brytyjczyków z Palestyny w maju 1948 roku żydowska Tymczasowa Rada Narodowa w Tel Awiwie proklamowała utworzenie państwa Izrael. W reakcji na to Izrael został zaatakowany przez Egipt, Jordanię i Syrię. Wojna trwała do 1949 roku. Palestynę podzielono pomiędzy Izrael, Egipt (zajął Strefę Gazy) i Jordanię (zajęła Samarię, Judeę i Jerozolimę).
22 września 1948 r. Liga Arabska ogłosiła powstanie w Gazie rządu palestyńskiego, który 1 października 1948 roku ogłosił powstanie niepodległego państwa Palestyna. Jednak rząd w Gazie, znajdujący się pod całkowitą kontrolą Egiptu, nie został uznany przez żadne państwo niearabskie.
W wyniku wojny arabsko-izraelskiej pod kontrolą Izraela znalazło się 20,6 tys. km kwadratowych, a duża część ludności arabskiej uszła do krajów ościennych.
Z Ramalli Ala Qandil
>>>>
Tak tylko ze Izrael zostal wtedy napadniety . Gdyby sie nie obronil to Arabowie utopili by żydów w morzu . I o tym trzeba pamietac . Trudno tutaj uznac Arabow za niewinne ofiary agresji . Owszem obecnie jest inne pokolenie, ktore cierpi za bledy przodkow . Jak duze byloby panstwo Palestyna gdyby wtedy Arabowie nie napadli na Izrael i dotrzymywali rozejmu ? Trzeba wyciagac wnioski i byc madrym na przyszlosc ...
W dniu 10 kwietnia 1948 podczas szczytu państw Ligi Arabskiej w Kairze, iracki generał Ismail Safwat wezwał do rozmieszczenia arabskich armii na granicach Palestyny. Miałyby one przeprowadzać małe operacje wojskowe wymierzone przeciwko żydowskim osiedlom, przygotowując się do inwazji na dużą skalę. Król Abdallah I zwołał na 24 kwietnia 1948 naradę dowódców wojskowych.
Już 11 maja egipskie oddziały kilkakrotnie zaatakowały kibuc Kfar Darom położony w Strefie Gazy. Natomiast 12 maja jordański Legion Arabski przeprowadził szturm na blok czterech żydowskich osiedli Gusz Etzion położony w Judei. Blok osiedli był od pięciu miesięcy oblężony przez arabskich ochotników. Atakujący zdobyli jedno z tych osiedli – kibuc Kfar Etzion. Doszło wówczas do pogromu, w którym zginęło 127 ze 131 żydowskich obrońców kibucu (ocalały jedynie cztery osoby). Wydarzenia te pokazywały, czego można spodziewać się w nadchodzącej wojnie[21]. W przeddzień arabskiej interwencji, sekretarz generalny Ligi Państw Arabskich, Abd ar-Rahman Azzam powiedział, że "będzie to wojna wyniszczająca, wielka masakra, która będzie przypominała masakry mongolskie i wyprawy krzyżowe".
>>>>
Bóg nie mogl do tego dopuscic . Na szczescie wielkiej masakry nie bylo .[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:29, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Gruzja: Parlament toruje drogę rywalowi Saakaszwilego
Parlament gruziński uchwalił we wtorek poprawkę do konstytucji, która otwiera francuskiemu obywatelowi, miliarderowi Bidzinie Iwaniszwilemu, drogę do kandydowania w wyborach. Ale potencjalny rywal prezydenta Micheila Saakaszwilego potępił "psucie konstytucji”.
Poprawka do gruzińskiej ustawy zasadniczej usuwa prawną przeszkodę na drodze do wysunięcia kandydatury Iwaniszwilego w wyborach prezydenckich 2013 roku. Postanawia, że obywatele krajów Unii Europejskiej urodzeni w Gruzji, którzy przynajmniej przez ostatnie pięć lat zamieszkiwali w ojczyźnie, mogą kandydować w wyborach.
Za poprawką głosowało 112 ze 150 członków gruzińskiego parlamentu.
W styczniu 55-letni Iwaniszwili - którego majątek amerykański "Forbes" szacuje na 5,5 mld dolarów, co stanowi połowę budżetu Gruzji - złożył wniosek o przyznanie mu obywatelstwa Gruzji, ale został on odrzucony decyzją ministra sprawiedliwości. Powołując się na przepisy, minister oświadczył, że Iwaniszwili powinien zgodnie z prawem wystąpić o podwójne obywatelstwo.
W ten sposób droga miliardera, który zbudował fortunę na prywatyzacji gospodarki rosyjskiej, i kandydata opozycyjnej, założonej przez siebie partii "Marzenie Gruzji" do udziału w wyborach została zablokowana.
- Moje gruzińskie obywatelstwo padło ofiarą pańskich politycznych obaw - oświadczył wówczas Iwaniszwili, zwracając się do prezydenta Michaiła Saakaszwilego.
Jednak w liście wysłanym we wtorek do prezydenta Saakaszwilego po uchwaleniu poprawki do konstytucji Gruzji, zaprotestował energicznie przeciwko "psuciu ustawy zasadniczej".
Napisał, że gotów jest dać prezydentowi Saakaszwilemu "jeszcze jedną szansę naprawienia swych błędów".
- Nie będę walczył o moje polityczne prawa kosztem deptania konstytucji i psucia państwa. Ja i moje ugrupowanie "Marzenie Gruzji" potrzebujemy politycznych praw do tego, by budować państwo i ład konstytucyjny, ale nie w sposób sprzeczny z tymi celami - zapewnił Iwaniszwili.
Prezydent Saakaszwili, który wypowiadał się dwa dni wcześniej, 20 maja, w Chicago na temat projektu poprawki do konstytucji, zapowiedział, że władze Gruzji "udaremnią spisek zmierzający do delegitymizacji październikowych wyborów parlamentarnych".
>>>>
Nie chcemy takiego szemranego kandydata . Nie dosc ze ma kontakty w Rosji to jeszcze jego majatek to 50 % budzetu Gruzji . W ogole zabronic takiemu kandydowac . To jawne zachecanie do katastrofy w Gruzji .
Absolutnie nie moze on zostac prezydentem Gruzji . To wykluczone !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:12, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael/Sąd: policjanci winni nieumyślnego zabójstwa Palestyńczyka
Izraelski sąd uznał w poniedziałek dwóch policjantów za winnych nieumyślnego zabójstwa Palestyńczyka, którego po odebraniu ze szpitala porzucili w nocy na poboczu drogi, gdzie zmarł z odwodnienia - poinformowały izraelskie media.
Incydent ten miał miejsce cztery lata temu. 28 maja 2008 roku przebywający nielegalnie na terytorium Izraela Palestyńczyk odniósł poważne obrażenia, rozbijając ukradziony wcześniej samochód. Po dwutygodniowym pobycie w szpitalu został przekazany policji z zastrzeżeniem, że musi być poddany dalszemu leczeniu.
Funkcjonariusze chcieli najpierw umieścić aresztanta w szpitalu więziennym, ale z braku miejsca okazało się to niemożliwe. Na komisariacie w mieście Rehowot, gdzie prowadzono dochodzenie w sprawie kradzieży samochodu i jego rozbicia, podjęto wtedy decyzję o przewiezieniu rannego sprawcy na Zachodni Brzeg Jordanu. Tam porzucono go na poboczu drogi w pobliżu izraelskiej bazy wojskowej Ofer. Na zwłoki Palestyńczyka natrafiono dwa dni później.
Jak zaznaczył w swym orzeczeniu sędzia, "żadna osoba z oczami w twarzy i współczuciem w sercu nie podjęłaby takiej decyzji, jaką podjęli obaj oskarżeni".
Wymiar kary zostanie ogłoszony w terminie późniejszym.
>>>>
Istotnie choc byl to przestepca to tak nie robi policja . Jak widzicie Izrael to nie jest tylko hell . Tam tez jest wiele rzeczy wartosciowych jak np. wielu sedziow . I nie tylko . Dlatego glupota jest ich traktowac jakby wszyscy byli tacy sami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:27, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael przekazał prochy 91 Palestyńczyków
W Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanii oraz w Gazie przyjęto z honorami prochy 91 Palestyńczyków, którzy zginęli od 1967 roku w atakach przeciwko Izraelczykom, przekazane przez Izrael władzom palestyńskim.
Szczątki te pochowane były dotąd w grobach oznaczonych jedynie numerami na izraelskim cmentarzu wojskowym.
Do Ramalli, siedziby palestyńskich władz autonomicznych, przewieziono prochy 79 Palestyńczyków. Przygotowano tam uroczystą ceremonię religijną, którą poprowadzi prezydent Autonomii Mahmud Abbas. Wezmą w niej udział m.in. rodziny zabitych.
Do Strefy Gazy dotarły prochy dwunastu Palestyńczyków, których pamięć zostanie uczczona w piątek podczas ceremonii wojskowej w głównym meczecie miasta Gazy.
Izrael przekazał prochy Palestyńczyków, którzy zginęli w atakach na Izraelczyków, czyniąc gest dobrej woli, aby skłonić stronę palestyńską do podjęcia na nowo rozmów pokojowych zawieszonych dwa i pół roku temu.
Wśród przekazanych Palestyńczykom, jak poinformowała palestyńska agencja prasowa Wafa, są m.in. szczątki człowieka, który dokonał w 1975 roku słynnego zamachu na hotel Savoy w Tel Awiwie. Zginęło w nim ośmiu Izraelczyków.
Według agencji w Izraelu pozostają jeszcze, pochowane w bezimiennych grobach, prochy około dwustu Palestyńczyków, których Izrael uważa za terrorystów, a Palestyńczycy traktują jako "męczenników" i "członków ruchu oporu".
Rzecznik premiera Izraela, Mark Regew, oświadczył w ogłoszonym w czwartek komunikacie, że Izrael oczekuje, iż "jego humanitarny gest posłuży do stworzenia wzajemnego zaufania, które pozwoli wznowić proces pokojowy".
"Izrael jest gotów natychmiast rozpocząć na nowo, bez żadnych wstępnych warunków, dialog pokojowy" - czytamy w komunikacie.
>>>>
Jest to gest ale nie przysloni realiow . Czyli niszczenia studni wodociagow i nielegalnych budowli .
Co do ,,terrorystow'' . Terrorystami sa osoby atakujace szkly szpitale sklepy i ludnosc cywilna . Bojownikami sa osoby atakujace armie Izraela .
I ci co walcza z armia zasluguja na honory . W zadnym wypadku natomiast nie moga byc uczczeni terrorysci . Tzn goscie podkladajacy bomby w przedszkolach . Ten czy ow z nich mogl stracic dziecko czy rodzine i byl zrozpaczony ale to jest usprawiedliwienie a nie pochwala !
W zadnym razie mordowanie bezbronnych walka nie jest ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:08, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Media: Izrael zbroi okręty podwodne w głowice nuklearne
Izrael uzbraja dostarczone przez Niemcy okręty podwodne w rakiety samosterujące, wyposażone w głowice nuklearne - informuje w najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Jak pisze, rząd RFN zapewne o tym wie, chociaż oficjalnie zaprzecza.
Według tygodnika z pomocą niemieckich okrętów podwodnych Izrael buduje sobie "pływający arsenał broni atomowej". - Niemcy mogą być dumni z tego, że zabezpieczają egzystencję państwa Izrael na wiele lat - powiedział cytowany przez "Spiegla" izraelski minister obrony Ehud Barak.
Jak pisze tygodnik, niemiecki rząd federalny utrzymuje, że nic nie wie o atomowym wyposażeniu okrętów podwodnych, wybudowanych w Kilonii i dostarczonych Izraelowi. Jednak byli wysokiej rangi urzędnicy ministerstwa obrony, w tym były sekretarz stanu Lothar Ruehl oraz były szef sztabu planowania Hans Ruehle przyznali w rozmowie ze "Spieglem", że zawsze wychodzili z założenia, iż na okrętach podwodnych będzie broń nuklearna.
- Izrael nie wypowiada się oficjalnie na temat swojego programu nuklearnego. Z dokumentów MSZ wynika jednak, że rząd RFN od 1961 r. jest poinformowany o tym programie. Są dowody na to, że w 1977 r. były kanclerz RFN Helmut Schmidt rozmawiał na ten temat z ówczesnym izraelskim ministrem obrony Mosze Dajanem - twierdzi "Spiegel".
Niemcy podpisały z Izraelem kontrakt na dostarczenie sześciu okrętów podwodnych. Trzy okręty typu "Dolphin", zbudowane przez stocznię w Kilonii zostały już dostarczone odbiorcy, a trzy pozostałe mają trafić do Izraela do 2017 r. Izrael rozważa również zamówienie w Niemczech kolejnych trzech okrętów podwodnych - informuje tygodnik.
Jak twierdzi, kanclerz Angela Merkel bardzo poszła na rękę władzom w Jerozolimie. Berlin wziął na siebie jedną trzecią kosztów zamówienia, czyli 135 mln euro. Odroczono również spłatę izraelskiej części należności do 2015 r.
Jednocześnie Merkel postawiła Izraelowi pewne warunki. Zażądała zakończenia polityki izraelskiego osadnictwa na terenach palestyńskich i zezwolenia na dokończenie budowy finansowanej przez Niemcy oczyszczalni ścieków w Strefie Gazy. Premier Izraela Benjamin "Netanjahu do tej pory nie spełnił żadnego z tych życzeń" - pisze "Spiegel".
>>>>>
A wiec za pol darmo dostali bron atomowa . Graj tutaj an winie Niemcow wykorzystujac ja dla zwiekszania potencjalu militarnego ... Widzicie teraz dlaczego obozy nie sa juz niemieckie ale ,,polskie'' . Interes . Niemcy to krowa dojna a takiej sie nie zarzyna a w Polsce interesow specjlanych nie maja . No to maga byc polskie obozy ... A Niemcom to jak najbardziej za reke . Placa po to te haracze ,,,
Widzicie jakie sa tu uklady powiazan oparte na interesach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:10, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael chce deportować 25 tysięcy imigrantów z Afryki
Premier Izraela Benjamin Netanjahu nakazał swoim ministrom przyspieszenie deportacji imigrantów z Afryki i rozbudowę obozu na pustyni, który ma pomieścić tysiące uchodźców - podał w poniedziałek dziennik "Haarec".
W ostatnich tygodniach w Izraelu nasiliły się akty rasizmu wobec afrykańskich imigrantów. W nocy z niedzieli na poniedziałek wandale podpalili w Jerozolimie dom zamieszkiwany przez 10 Erytrejczyków; na ścianie budynku napisali "opuśćcie tę dzielnicę". Cztery osoby zostały ranne.
Przez Tel Awiw w maju przetoczyła się fala antyimigranckich protestów, kilku Afrykańczyków zostało pobitych, a sklepy prowadzone przez czarnoskórych imigrantów- zdemolowane. Część prasy i polityków wszystkich przybyszów z Afryki nazywa "infiltratorami".
Członek Knesetu z prawicowej partii Narodowa Unia Arieh Eldad powiedział w niedzielę, że "ktokolwiek infiltruje granicę Izraela, czy to szwedzki turysta, czy Sudańczyk z Erytrei, czy Erytrejczyk z Sudanu, czy mieszkaniec Gazy z Synaju, powinien być zastrzelony".
Według danych rządowych w Izraelu przebywa około 60 tysięcy Afrykańczyków, którzy nielegalnie przekroczyli granicę.
Premier Netanjahu chce deportować 25 tysięcy imigrantów z Sudanu Południowego, Wybrzeża Kości Słoniowej, Ghany i Etiopii. Natomiast tysiące spośród 35 tys. przybyszów z Erytrei i Sudanu mają trafić do obozu Saharonim, którego rozbudowę Netanjahu nakazał przyśpieszyć.
Erytrejczycy i Sudańczycy nie mogą być deportowani, bo ich życiu we własnych krajach groziłoby niebezpieczeństwo.
Gdy w izraelskich mediach pojawiły się doniesienia o przestępstwach popełnianych przez Afrykańczyków, izraelski minister spraw wewnętrznych Eli Iszai w połowie maja powiedział, że "wszystkich bez wyjątku imigrantów z Afryki należałoby uwięzić".
ACRI, izraelska organizacja broniąca praw człowieka, napisała w oświadczeniu, że problemy przestępczości wśród imigrantów i ich koncentracji w biednych dzielnicach Tel Awiwu mogą być rozwiązane przez przyznanie im prawa do pracy i dostępu do opieki zdrowotnej.
W niedzielę weszła w życie kontrowersyjna ustawa, pozwalająca bez sądu więzić przez trzy lata imigrantów, w tym osoby starające się o status uchodźców, którzy przebywają w Izraelu bez odpowiednich dokumentów.
Do końca 2012 roku władze Izraela chcą zakończyć budowę na granicy z Egiptem 240-kilometrowego muru, który ma zapobiec napływowi imigrantów z Afryki.
>>>>
Wzorcowa tolerancja prawda ? Wzor dla Polakow jak naucza Agora ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:56, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Izrael: rezygnacja z wagnerowskiego koncertu
Uniwersytet w Tel Awiwie zrezygnował z planowanego koncertu z muzyką Richarda Wagnera, gdy ocalali z Holokaustu zaczęli się uskarżać, że taka impreza narazi ich na "tortury emocjonalne".
Orkiestry izraelskie bardzo rzadko wykonują utwory Wagnera. Niechęć do tego XIX-wiecznego niemieckiego kompozytora uzasadnia się, zarzucając mu antysemityzm oraz wskazując na fakt, że jego muzykę lubił Adolf Hitler.
Uniwersytet poinformował, że postanowił zrezygnować z wynajęcia sali miłośnikom muzyki Wagnera, ponieważ ostro zaprotestowała przeciwko planowanemu przez nich koncertowi grupa ocalałych z Holokaustu.
Przedstawiciel tej grupy napisał w liście do władz uczelni, z kopią do premiera Benjamina Netanjahu, że koncert muzyki Wagnera byłby "emocjonalną torturą dla ocalałych z Holokaustu i szerszej opinii publicznej" w Izraelu.
>>>>
Oczywiscie rozumiem sytuacje ale Hitler lubil tez Karola Maya . I co nie czytac ??? A jak lubil kurczaki to nie jesc ??? To by trzeba NIC NIEMIECKIEGO NIE UZYWAC ! Zatem bez przesady ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|