Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kolejna kompromitacja sądowa!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:34, 28 Lip 2016    Temat postu:

Sędziowie zwołują nadzwyczajny kongres, by bronić niezależności
Dodano dzisiaj 09:02
Polski sędzia / Źródło: Newspix.pl / PIOTR TWARDYSKO
Krajowa Rada Sądownictwa uchwałą z 26 lipca 2016 roku zadecydowała o zwołaniu nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich.

"Sprawnie działający wymiar sprawiedliwości oraz niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej sądownictwo to fundament ochrony podstawowych praw i wolności obywateli, podstawa państwa prawa, a także gwarancja stabilności gospodarczej Polski" – zaczyna swoją uchwałę Krajowa Rada Sądownictwa.

"W środowisku sędziowskim zgłaszane są postulaty przeprowadzenia powszechnej debaty na temat obecnej sytuacji sądownictwa w Polsce i zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Krajowa Rada Sądownictwa podziela opinie o potrzebie przeprowadzenia takiej debaty i we współpracy ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich Iustitia, Stowarzyszeniem Sędziów Themis, Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych Pro Familia postanawia zwołać na 3 września 2016 r. Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich" – dowiadujemy się z treści uchwały.
Głównymi tematami Kongresu będą:
sposób powoływania sędziów i ocena odmowy powołania przez Prezydenta RP kandydatów na stanowiska sędziowskie,
nadzór Ministra Sprawiedliwości nad sądami w świetle przepisów nowej ustawy - Prawo o prokuraturze,
niezależność sądów i niezawisłość sędziów w świetle planowanych zmian w regulacjach prawnych dotyczących sądów powszechnych, administracyjnych i Sądu Najwyższego.
ocena sytuacji związanej z działaniami władzy ustawodawczej i wykonawczej wobec Trybunału Konstytucyjnego, w tym konsekwencje niepublikowania orzeczeń Trybunału,
projekt nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Krajowa Rada Sądownictwa zaapelowała do wszystkich sędziów o uczestnictwo w Kongresie Sędziów Polskich.

/ Źródło: krs.pl

...

ZENADA! MOZE BYSCIE SIE ZAJELI NIEWYDOLNOSCIA PROCESOWA! PROCESY LATAMI SIE CIAGNA A WYROKI I TAK GLUPIE!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:40, 28 Lip 2016    Temat postu:

Sadysta z MBP dostał nikły wyrok za znęcanie się nad więźniami politycznymi
wyślij
drukuj
az, dmilo | publikacja: 28.07.2016 | aktualizacja: 11:20 wyślij
drukuj
MBP zajmowało się rozpracowywaniem podziemia niepodległościowego (fot. Twitter)
Strażnik więzienia we Wronkach, skazany za stosowanie tortur, pozostanie na wolności. Opolski sąd obniżył mu karę do 1,5 roku więzienia w zawieszeniu. Prokuratura zapowiada apelację. O sprawie poinformował „Głos Wielkopolski”.


UB ukrywał zabitych wśród ofiar nazistów?

Konrad K., w okresie powojennym funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, był od 1948 roku komendantem pawilonu I we Wronkach, a od 1952 zajmował się w więzieniu rozpracowywaniem więźniów politycznych. Jak wykazało kilkuletnie śledztwo, bił więźniów i stosował wymyślne tortury. Jeden z więźniów relacjonował np., że był zmuszany do długotrwałego biegania oraz padania i powstawania na komendę. Inny musiał robić tzw. żabki, podczas których był bity i kopany.

Sąd w 2012 roku uznał Konrada K. winnym. Mężczyzna został skazany na 2 lata pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu na 4 lata. Po apelacji doszło do ponownego procesu. Tym razem opolski sąd wydał jeszcze niższy wyrok – 1,5 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 3 lata.
#wieszwiecej | Polub nas
W uzasadnieniu sąd wskazał, że jedna z ofiar wprawdzie była torturowana, ale nie z powodów politycznych. Prokuratura zapowiada apelację w tej sprawie. 88-letni obecnie mężczyzna zapewnia, że jest niewinny i że w ogóle nie dochodziło w więzieniu we Wronkach do znęcania się nad więźniami. Konrad K. korzysta z przywilejów resortowej emerytury, mimo iż w 2009 roku uznano, że są dowodowe podstawy do tego, by oskarżyć go o znęcanie się nad więźniami. "Głos Wielkopolski"

....

Советские ,,Sądy"....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:27, 29 Lip 2016    Temat postu:

Tuszyńska musi przeprosić rodzinę Szpilmana. Za stwierdzenie, że służył w żydowskiej policji
prz/
2016-07-29, 09:34
Rodzina Władysława Szpilmana ma być przeproszona przez Agatę Tuszyńską i Wydawnictwo Literackie za stwierdzenia z książki Tuszyńskiej o piosenkarce Wierze Gran, w której przytoczono jej opinię, jakoby słynny pianista w czasie wojny służył w żydowskiej policji w warszawskim getcie.
Agata Tuszyńska, zdj. archiwalne, Fot. Polsat News

Taki prawomocny wyrok wydał w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie. Można od niego jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, ale nie wstrzymuje to nakazu wykonania wyroku.


SA nakazał też usunięcie kliku stron dotyczących tego zarzutu wobec Szpilmana z ewentualnych kolejnych wydań tej książki.


SA uwzględnił w dużej części apelację wdowy po zmarłym w 2000 r. Szpilmanie, Haliny Grzecznarowskiej-Szpilman, oraz ich syna Andrzeja od oddalającego ich pozew wyroku I instancji z 2013 r. Osią sporu jest konflikt dwóch wartości: swobody twórczej pisarza oraz ochrony dóbr osobistych rodziny opisywanej postaci - wcześniej sądy przyznały prymat pierwszej wartości.


W swej książce z 2010 r. Tuszyńska opisała skomplikowane losy piosenkarki Wiery Gran, która w czasie II wojny światowej występowała w warszawskim getcie w kawiarni "Sztuka", gdzie grywał i Szpilman. Po wojnie oskarżano ją o współpracę z gestapo; potem wyjechała z Polski. W książce znalazły się słowa Gran (zmarłej w 2007 r. we Francji), że Szpilman był w getcie policjantem, który miał uczestniczyć w doprowadzaniu Żydów na Umschlagplatz.


"Wierze Gran znów zamknięto usta"


SA uznał, że pozwani mają za to przeprosić, gdyż narusza to prawo rodziny do dobrej pamięci po zmarłym. Jak mówiła sędzia SA Jolanta Pyźlak, samo powołanie się przez autorkę na cytaty Wiery Gran nie uchyla bezprawności jej działania, gdyż nie było potwierdzenia tego zarzutu, a Gran jako źródło była niewiarygodna, bo cierpiała na manię prześladowczą. Według SA Tuszyńska w zbyt wąski sposób zdystansowała się w książce od tych słów Gran. Odbiór społeczny książki był taki, że był to poważny zarzut wobec Szpilmana - podkreśliła sędzia.


Pozwani nie przesądzili, czy złożą skargę kasacyjną. Tuszyńska oceniła, że "Wierze Gran znów zamknięto usta". Wdowa pod Szpilmanie powiedziała po wyroku, że jest szczęśliwa.



PAP

...

Czy w ksiazce jasno okreslono ze to jej slowa a nie fakt? Jesli tak to jest cenzura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:56, 03 Sie 2016    Temat postu:

Miał zmusić dziecko do seksu. Nie trafi do aresztu, bo jest chory
Dodano dzisiaj 12:24 /0 8
/
9
/245
Więzienne kraty / Źródło: Fotolia / lalalululala
26-letni mieszkaniec Dolnego Śląska jest podejrzany o wykorzystywanie seksualne dziecka. Mężczyzna nie trafi jednak do aresztu, ponieważ cierpi na nieuleczalną postępującą chorobę, która nie pozwala na pobyt w zakładzie zamkniętym.

Jak śledczy trafili na trop podejrzanego?

Kilka tygodni temu policjantom udało się ustalić, że istnieje podejrzenie, iż na terenie powiatu świdnickiego może grasować szajka pedofilów. W związku z tym, zadecydowano o przeszukaniu ich mieszkań. Jak tłumaczył szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy Marek Rusin, w lokalach, które zajmowali mężczyźni, zabezpieczono nie tylko sprzęt komputerowy, ale również telefony komórkowe i nośniki pamięci na których znaleziono treści pornograficzne z udziałem nieletnich. Ponadto, okazało się, że jeden z mężczyzn był już wcześniej karany za przestępstwa o charakterze seksualnym. Spędził w więzieniu 3,5 roku.

Z zasobów podejrzanych korzystał 26-letni mieszkaniec Dolnego Śląska. Po przeszukaniu jego mieszkania okazało się, że w telefonie komórkowym znajdowało się nagranie, na którym widać akt seksualny z 5-letnim chłopcem. Na razie nie udało się ustalić, czy była to jedyna tego typu sytuacja, czy do podobnych zdarzeń dochodziło również w przeszłości. Jeśli zarzuty wobec mężczyzny potwierdzą się, grozi mu kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.

...

TO NIE PODEJRZANY TYLKO WINNY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:22, 04 Sie 2016    Temat postu:

Właściciel WASKO rozpoczął głodówkę
Dodano dzisiaj 13:25 3

Więzienne kraty / Źródło: Fotolia / lalalululala
Prokuratura i sądy lekceważą stan zdrowia aresztowanego właściciela Grupy Kapitałowej WASKO S.A. Wojciecha Wajdy. Pomimo jednoznacznych opinii autorytetów medycznych, że stanowi to zagrożenie dla życia i zdrowia sąd przedłużył areszt do 8 września.

Z opinii aresztu śledczego wynika, że ostatnio dramatycznie pogorszyły się wyniki badań onkologicznych właściciela WASKO. Opinie te potwierdzają niezależni eksperci - profesorowie medycyny. Wojciech Wajda rozpoczął protest głodowy przeciwko uniemożliwianiu mu leczenia.

Stworzona przez Wojciecha Wajdę spółka WASKO S.A. jest obecna na polskim rynku ponad 25 lat. Jest spółką ze 100% polskim kapitałem oraz zatrudnia ponad 1500 osób. W ostatnich latach spółka kładła głównie nacisk na rozwój innowacji w dziedzinie biomedycyny, wspierając wiodące projekty dotyczące chorób serca i chorób nowotworowych.

...

Pedofila nie mozna zamknac a takiego mozna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:12, 08 Sie 2016    Temat postu:

Trynkiewicz znowu miał pornografię dziecięcą. Śledztwo będzie przedłużone
Dodano dzisiaj 13:27 0

prokuratura, wyrok, postępowanie, sąd (fot. zolnierek/fotolia.pl)
Kolejne śledztwo w sprawie materiałów o treści pedofilskiej, które znaleziono u przebywającego w ośrodku w Gostyninie Mariusza Trynkiewicza zostanie przedłużone - podaje RMF24.pl.

O przedłużeniu śledztwa zdecydowała Prokuratura Okręgowa w Płocku. Trynkiewicz miał zostać przyłapany po raz kolejny na posiadaniu zdjęć i filmów o tematyce pornograficznej. Według informacji RMF24.pl, śledztwo w sprawie materiałów o treści pedofilskiej zostało wszczęte już 12 kwietnia. To jednak nie przeszkodziło Trynkiewiczowi w korzystaniu z urządzeń, na których gromadził materiały pornograficzne. 19 kwietnia zabrano mu telefony i komputery, z których mógł korzystać zgodnie z prawem. Jednym z powodów przedłużenia śledztwa może być też fakt, że nie wszystkie zamówione ekspertyzy biegłych są już gotowe.
Amnestia go uratowała

Mariusz Trynkiewicz był skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na mocy amnestii na 25 lat więzienia. 11 lutego 2014 r. wyszedł na wolność. W kwietniu tego samego roku Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał, że jest on osobą zagrażającą innym i nakazał umieszczenie go w specjalnym ośrodku w Gostyninie koło Płocka.

Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich postawiła Mariuszowi T. w październiku 2014 r. trzy zarzuty. Pierwszy zarzut dotyczył sprowadzenia od nieustalonej osoby i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich w postaci zdjęć oraz filmów zawartych na 1318 plikach komputerowych, w latach 2006-2014 w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich i w jego rodzinnym domu w Piotrkowie Trybunalskim.

Trynkiewicz był oskarżony również o to, że w latach 2008-2014 w tym samym zakładzie karnym posiadał 18 plików zawierających treści pornograficzne przedstawiających "przetworzony wizerunek" małoletniego uczestniczącego w czynnościach seksualnych - chodzi np. o przeklejanie twarzy dzieci na obrazy ciał osób dorosłych. Trzeci zarzut dotyczył posiadania 10 nielegalnych programów komputerowych.
"Lubił to oglądać"

Trynkiewicz w trakcie śledztwa przyznał się do winy. Prokuratura informowała wcześniej, że na pytanie dlaczego posiadał pliki z dziecięcą pornografią miał powiedzieć, że "w tym czasie lubił to oglądać". Proces toczył się z wyłączeniem jawności.
/ Źródło: RMF 24

...

Czyli znow mozna go wsadzic. Po co go wypuszczali skoro bylo jasne ze nadal jest grozny? Prawnicy to imbecyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:27, 11 Sie 2016    Temat postu:

Rodzina sprawcy strzelaniny dostanie 150 tys. zł zadośćuczynienia
az/
2016-08-11, 11:11
Ponad 150 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania ma wypłacić Skarb Państwa synowi i żonie mężczyzny, który w 2010 r. wywołał strzelaninę w Rybniku, raniąc sześć osób. Podczas wymiany ognia 15-letni wówczas syn sprawcy został przypadkowo postrzelony przez policję.
Polsat News

Kraj
Policjant oskarżony o zranienie kibica -...

Ponad 150 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania ma wypłacić Skarb Państwa synowi i żonie mężczyzny, który w 2010 r. wywołał strzelaninę w Rybniku, raniąc sześć osób. Podczas wymiany ognia 15-letni wówczas syn sprawcy został przypadkowo postrzelony przez policję.



O nieprawomocnym wyroku w tej sprawie poinformował w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Krzysztof Zawała.



- Sąd przyznał 150 tys. zł zadośćuczynienia synowi i 5 tys. zł odszkodowania żonie Krzysztofa W. W pozostałym zakresie oddalił powództwo - powiedział sędzia.



W pozwie przeciw komendantowi wojewódzkiemu policji w Katowicach syn Krzysztofa W. domagał się 295 tys. zł zadośćuczynienia za postrzelenie. Matka żądała 5 tys. zł odszkodowania za koszty związane m.in. z dojazdami do szpitala, w którym leczył się jej syn.



Do strzelaniny na rybnickim osiedlu doszło w 2010 r. Podczas awantury domowej 39-letni wówczas górnik Krzysztof W. otworzył ogień do członków swojej rodziny. Potem zabarykadował się w domu i przez okno strzelał w kierunku interweniujących policjantów.



Według ustaleń śledztwa sprawca ranił sześć osób: żonę, szwagra, sąsiadkę, policjanta, teściową i teścia. W. strzelał nie tylko do policjantów i postronnych osób, ale też do służb medycznych, które udzielały pomocy rannym. Antyterroryści obezwładnili go, gdy wraz z synem wyszedł na zewnątrz.



Zasada słuszności a nie winy



Sprawę interwencji policji umorzyła gliwicka prokuratura, nie dopatrując się nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy. Proces o odszkodowanie ruszył pod koniec 2012 r. Toczył się za zamkniętymi drzwiami. Reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna domagała się oddalenia powództwa, argumentując, że w sprawie brak jest bezprawności w zachowaniu funkcjonariuszy.



- Przyznając zadośćuczynienie sąd opierał się na zasadzie słuszności, a nie winy konkretnych osób - wyjaśnił sędzia Zawała.



We wrześniu 2013 r. katowicki sąd okręgowy wydał wstępny wyrok w tej sprawie. Orzekł wówczas, że Skarb Państwa co do zasady odpowiada za przypadkowe ranienie chłopca. Sąd w wyroku potwierdził, że policjanci działali w granicach prawa, odpierając zamach na zdrowie i życie wielu osób. Uznał zarazem, że roszczenia są usprawiedliwione, bo chłopcu wyrządzono szkodę.

Od tego czasu przed katowickim sądem toczyło się dalsze postępowanie dowodowe, które miało umożliwić oszacowanie konkretnej kwoty zadośćuczynienia. Wydając wyrok sąd uznał, że 150 tys. zł w wystarczającym stopniu rekompensuje ranionemu doznaną krzywdę. Orzeczenie mogą zaskarżyć zarówno strona pozwana, jak i powodowa.



Trafiony jednym z policyjnych z pocisków kilkunastoletni Kamil doznał obrażeń głowy i twarzy, przeszedł wiele zabiegów, miał trudności z wymową i przyjmowaniem posiłków, przez pewien czas był wyłączony z życia szkolnego i aktywności fizycznej.



Śledztwo przeciw Krzysztofowi W. zostało umorzone - biegli psychiatrzy i psycholog, którzy badali podejrzanego, jednoznacznie uznali go za niepoczytalnego. Po kilkutygodniowej obserwacji ocenili, że na skutek zaburzeń psychicznych sprawca nie potrafił rozpoznać znaczenia swego czynu i kierować swoim zachowaniem. Specjaliści uznali też, że mężczyzna może zagrażać otoczeniu. Dlatego został skierowany na przymusowe leczenie.

W domu, w którym doszło do strzelaniny, znaleziono kilka sztuk broni długiej i krótkiej, a także górnicze zapalniki i niewielkie ilości prochu strzelniczego. Cześć broni mężczyzna złożył sam, kupując dostępne części w różnych miejscach, broń gazową zakupił natomiast w Czechach.



PAP
...

Cos tu jest nie tak. Jak psychopata ma rodzine to wazniejsze jest unieszkodliwienie go niz zeby nikogo z tej rodziny nie zadrasnac. Co mamy czekac az przestanie z dobrej woli? Trzeba to traktowac jak zwykly wypadek jesli funkcjonariusze strzelali prawidlowo. Czy robotnik dostanie 150 tys bo w pracy sie zranil? TO NIE SZKODA WYRZADZONA PRZEZ PANSTWO A WYPADEK LOSOWY!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 22:28, 11 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:20, 12 Sie 2016    Temat postu:

Molestował 5-latka, zgwałcił 14-latka. Do więzienia nie pójdzie. "Interwencja" dziś o 16:15
ml/
2016-08-12, 09:51
Tomasz Ł. podczas przerwy w odbywaniu kary za gwałt na 14-latku, molestował 5-letniego syna sąsiadki. Wszystko nagrał telefonem komórkowym. Mężczyzna usłyszał zarzut gwałtu na nieletnim, ale do więzienia już nie pójdzie, bo choruje. Dotarli do niego reporterzy "Interwencji".

Dziennikarzom udało się również porozmawiać z matką molestowanego 5-latka. Odpowiedź na pytanie, dlaczego zostawiła dziecko z tak niebezpiecznym człowiekiem dziś na antenie Telewizji Polsat.

...

To jest straszne co wyrabiaja sedziole dlatego maja poparcie Wyborczej Nowoczesnej PO... Jądro Ciemności....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:04, 18 Sie 2016    Temat postu:

Gwałciciel zaatakował w Toruniu. Ofiarami chłopiec i pijany mężczyzna
wyślij
drukuj
łz,d | publikacja: 18.08.2016 | aktualizacja: 07:25 wyślij
drukuj
Policja szybko wytypowała sprawcę (fot. tvp.info/Paweł Chrabąszcz)
Nastolatek oraz pijany mężczyzna zostali zaatakowani przez gwałciciela. Toruńska policja zatrzymała podejrzanego o dokonanie tych czynów. To recydywista.

„Klub dewiantów” mógł polować na dzieci przez wiele lat
Do ataków doszło 12 i 14 sierpnia, w lasku na Górach Piekarskich w okolicach ulic Słowackiego i Kraszewskiego. Najpierw ofiarą zwyrodnialca padł nastolatek, choć nie ma informacji czy został zgwałcony.

Do gwałtu doszło w przypadku mężczyzny, u którego napastnik wykorzystał stan upojenia alkoholowego.

Policja szybko namierzyła i zatrzymała podejrzanego. To 55-latek, wobec którego zastosowano już trzymiesięczny areszt. Mężczyzna był w przeszłości karany za podobne czyny. Recydywiście grozi teraz nawet 18 lat więzienia.
#wieszwiecej | Polub nas„Gazeta Pomorska”

...

Kolejne osiagniecia ,,srodowiska sedziowskiego". Czynnych edofilow trzeba izolowac dozywotnio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:07, 19 Sie 2016    Temat postu:

Spalił kobietę, aby zatrzeć ślady kradzieży. Donieśli na niego współwięźniowie
Dodano dzisiaj 15:36
więzienie / Źródło: Fotolia / angelo.gi
37-letni Krzysztof K. miał terroryzować współwięźniów, którzy przebywali z nim w celi. Mężczyzna groził im m.in. podpaleniem. Okazało się, że może być on zamieszany w morderstwo. Osadzeni zdecydowali się poinformować o sprawie policję.

– Macie mnie słuchać, inaczej spalę was jak tę *** z Warszawy – miał powiedzieć do swoich współwięźniów Krzysztof K. Zaniepokojeni osadzeni poinformowali o sprawie policję. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna mógł podpalić mieszkanie, w którym znajdowała się pijana kobieta. W ten sposób chciał ukryć dowody kradzieży telefonów oraz telewizora.


Do zdarzenia miało dojść 1 lipca 2015 roku. W jednym z bloków na warszawskiej Ochocie wybuchł pożar. W lokalu znajdowała się 62-letnia kobieta, która z rozległymi poparzeniami trafiła na szpitalny oddział ratunkowy. Lekarzom nie udało się jej uratować. Śledczy założyli, że powodem pożaru był nieszczęśliwy wypadek.

Sprawa pożaru na warszawskiej Ochocie zostanie wyjaśniona?

Sprawie nadano jednak nowy bieg po zgłoszeniu, jakie funkcjonariusze policji otrzymali od osadzonych w celi razem z Krzysztofem K. Mężczyzna miał wielokrotnie grozić więźniom, że „zrobi z nimi porządek”. Podczas jednej z rozmów miał się pochwalić spaleniem kobiety.


Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna mógł być zamieszany w sprawę pożaru na warszawskiej Ochocie. – K. najprawdopodobniej poznał ofiarę dzień wcześniej. Pili razem alkohol. Kamery miejskiego monitoringu uchwyciły moment, w którym widać jak mężczyzna wchodzi do lokalu. Kilka minut później wyszedł z niego z walizką – tłumaczył prokurator Przemysław Ścibisz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wersja zdarzeń Krzysztof K.

Krzysztof K. przyznał się do tego, że był w mieszkaniu ofiary oraz do kradzieży, ale kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego z pożarem. Według jego wersji wydarzeń pijana kobieta zasnęła z papierosem w ręku i w ten sposób doszło do spalenia mieszkania.


Prokurator poinformował, że mężczyzna został skierowany na badania psychiatryczne, które będą miały na celu wykazanie, czy jest on poczytalny.


/ Źródło: TVP Info


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:25, 22 Sie 2016    Temat postu:

Postrzelił włamywacza, a teraz stanie przed sądem. Czy ochroniarz złamał prawo?
wyślij
drukuj
do, k | publikacja: 21.08.2016 | aktualizacja: 16:30 wyślij
drukuj
Ochroniarz nie przyznaje się do winy (fot. flickr/ Brian Turner)
To finał sprawy, która rozpoczęła się w grudniu 2015 r. Wówczas na jednej z malborskiej dzielnicy ochroniarze interweniowali w czasie włamania do jednego z tamtejszych domów jednorodzinnych. Podejrzany zaczął uciekać, a jeden z ochroniarzy oddał strzał, który ranił włamywacza w plecy. Jak podaje „Dziennik Bałtycki” właśnie do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko ochroniarzowi.

Włamywacz nagrał swoje wyczyny i niechcący wkopał wspólnika
29-letni mieszkaniec Kwidzyna został postrzelony przez pracowników firmy ochroniarskiej, gdy próbował uciekać z domu jednorodzinnego w Malborku, do którego wcześniej się włamał. Ochroniarz oddał trzy strzały, z których jeden rykoszetem ranił włamywacza w plecy. W efekcie doszło m.in. do złamania kręgosłupa i porażenia nóg postrzelonego. Złodziej jest dziś inwalidą.

Jak podaje „Dziennik Bałtycki”, początkowo prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie, a nie przeciwko komuś. Po kilku miesiącach pracownik firmy ochroniarskiej usłyszał zarzut, a kilka dni temu do sądu trafił akt oskarżenia. Zdaniem śledczych nie był to przypadek, który uzasadniałby użycie broni.

Ochroniarz nie przyznaje się do winy. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
#wieszwiecej | Polub nas„Dziennik Bałtycki”

...

Przeciez go nie zabil? To o co chodzi? Nakryty zlodziej ma sie zatrzymac gdy go nakryja. Jak biegnie to nie wiadomo co sie dzieje.A moze ich wiecej? Trudno zadac od ochrony zeby najpierw dokladnie ogladali wszystko a potem strzelali. To absurd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:13, 26 Sie 2016    Temat postu:

Bezprecedensowe wyłudzenie danych z systemu PESEL. Prokuratorzy weszli do kancelarii komorniczych
Dodano dzisiaj 06:31 8

Serwery / Źródło: Fotolia / Sashkin
W czwartek wieczorem radio RMF FM poinformowało o gigantycznym wycieku danych z systemu PESEL. W związku z tą sprawą do 5 kancelarii komorniczych weszli przedstawiciele prokuratury.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wyłudzenia danych osobowych przez pracowników pięciu kancelarii komorniczych. Śledczy zabezpieczyli serwery tych kancelarii, z których wysyłano ogromne zapytania o dane dostępne w systemie internetowym. Jedna z kancelarii uzyskała w ten sposób dane ponad 800 tys. Polaków.

Śledczy są w trakcie ustalania powodu, dla którego kancelarie były zainteresowane tak dużą liczbą informacji. Podejrzewa się, że może chodzić o handel danymi osobowymi. Prokuraturę zaalarmowali pracownicy ministerstwa cyfryzacji, którzy jako pierwsi zwrócili uwagę na podejrzanie dużo zapytań, odnoszących się do wpisów w bazie danych PESEL. Podejrzana była też pora składania internetowych wniosków, często miało to miejsce w środku nocy.

Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W tej chwili śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do ataku hakerskiego. System PESEL zbiera dane między innymi o dacie i miejscu urodzenia, rodzicach oraz miejscu zamieszkania.
/ Źródło: RMF 24

...

Za duzo tych afer.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:43, 26 Sie 2016    Temat postu:

Matka odeszła, sąd odbiera od dziadków. Dramat trzech dziewczynek w "Interwencji" o 16:15
ml/hlk/
2016-08-26, 12:35
Państwo Ankudowiczowie z Warszawy wychowują trzy wnuczki w wieku od 2 do 4 lat, których rodzice są alkoholikami. Dziadkowie chcą zostać rodziną zastępczą spokrewnioną. W tym celu przeszli szereg badań. Sąd nie chciał jednak czekać na ich wyniki. Zdecydował, że dzieci trafią do rodziny zastępczej. Dziadkowie codziennie odbierają telefony od urzędników z pytaniami, kiedy oddadzą wnuczki.
"Interwencja"

Kraj
Marzenia się spełniają - widzowie...

Ankudowiczowie walczą o 4-letnią Oliwię, 3-letnią Maję i niespełna 2-letnią Nikolę. Najstarsza cierpi na zespół Downa. Jej matka w czasie ciąży piła alkohol. Kobieta z dnia na dzień porzuciła rodzinę.



- Staramy się zostać rodziną zastępczą spokrewnioną. Mieliśmy czas do 9 lipca, żeby złożyć jeszcze dodatkowe dokumenty z ośrodka uzależnień. U psychologa i psychiatry przeszliśmy badania. Ze wszystkim wyrobiliśmy się w czasie. Dostaliśmy zaświadczenia i tego samego dnia, czyli 8 lipca, złożyliśmy. Niestety, sędzia wydał postanowienie już 5 lipca - tłumaczy Zbigniew Ankudowicz, dziadek dziewczynek. Jak przekonuje, wnuczki są z nimi mocno związane, a strata kolejnych bliskich, byłaby dla nich kolejnym traumatycznym przeżyciem.



O tym, czy jest szansa, by dzieci zostały z dziadkami dziś w "Interwencji" o 16:15 w Telewizji Polsat.



polsatnews.pl

...

Znowwu koszmar bo przeciez nikt tak sie nie zajmie jak rodzina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:26, 26 Sie 2016    Temat postu:

Namioty przed Sądem Najwyższym. Protest przeciw więzieniu Zygmunta Miernika
wyślij
drukuj
ab, kaien | publikacja: 26.08.2016 | aktualizacja: 18:50 wyślij
drukuj
Organizatorzy akcji uważają, że skazany jest de facto więźniem politycznym (fot.solidarni2010.pl)
Miasteczko namiotowe stanęło na placu Krasińskich w Warszawie, po obu stronach wejścia głównego do siedziby SN. – Zostaną tam, dopóki Zygmunt Miernik nie opuści więzienia – zapowiada Hanna Dobrowolska ze stowarzyszenia Solidarni 2010.

Rzucił tortem w sądzie i zgłosił się na policję
Zygmunta Miernika skazano na 10 miesięcy więzienia za to, że w 2013 r. rzucił tortem w sędzię decydującą w sprawie zawieszenia procesu Czesława Kiszczaka. Do celi trafił 26 dni temu. Od tamtej pory trwa protest, który w czwartek przeniósł się przed Sąd Najwyższy.

Namioty stanęły na placu Krasińskich, po obu stronach wejścia głównego do siedziby SN. Mają tam pozostać do skutku, czyli do chwili gdy Zygmunt Miernik opuści więzienie.

Hanna Dobrowolska z Solidarnych 2010 podkreśla, że aresztowany jest de facto więźniem politycznym, jednak nie ma takiego statusu. Sprzeciwia się także surowej karze dla Miernika. Organizatorem protestu jest Adam Słomka z „Niezłomnych”. Do akcji przyłączają się kolejne stowarzyszenia i ruchy m.in. Solidarni 2010.
#wieszwiecej | Polub nas
Główne postulaty protestujących, oprócz uwolnienia Miernika, to, jak wygłosiła prezes Solidarnych 2010 Ewa Stankiewicz, natychmiastowa dymisja sędzi SN Małgorzaty Gersdorf, postępowanie karne wobec prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, wprowadzenie kadencyjności sędziów oraz zniesienie immunitetów sędziów. tvp.info

...

Zamiast wybuchu w obronie ,,srodowiska sedziowskiego" wybuch w obronie przed tym srodowiskoem. BO LUDZIE DOSWIADCZYLI ICH DOBROŚCI! Pokazuje to jak falszywie judzi Wyborcza ZUPELNIE ODWROTNIE NIZ RZECZYWISTOSC! TO WYRZUTKI SPOLECZNE ANTYPOLSKIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:13, 29 Sie 2016    Temat postu:

„Układ sędziowski na Pomorzu”? Dziennikarze nie mają wątpliwości: wyroki wypacza się wedle woli
wyślij
drukuj
adom,az | publikacja: 29.08.2016 | aktualizacja: 12:24 wyślij
drukuj
„Układem” na Pomorzu ma rządzić „Caryca” (fot. Flickr/ Redakcja Mediów Interaktywnych TAI TVP SA)
– Nie ma tam twardego łapówkarstwa, natomiast jest system nominacji i opiniowania sędziów. Jeżeli sędziowie chcą być w tym „układzie”, to robią tak, żeby było „dobrze” – mówił w TVP Info Marcin Wikło, współautor artykułu „Układ sędziowski na Pomorzu”, który ukazał się w tygodniku „wSieci”.

Sądownictwo czeka trzęsienie ziemi. Wielka reforma tuż za progiem
Autorzy artykułu „Układ sędziowski na Pomorzu” opisują mechanizmy, które, ich zdaniem, wpływają na ostateczne wyroki. Wykorzystywany jest w tym celu m.in. system przedłużania spraw, który prowadzi do ich umarzania. – Jeżeli dobrze pilnuje się terminów, to każde postępowanie można przedłużyć na tyle, że zostanie ono umorzone – mówił Wikło.

– Wiemy, że wiele spraw na Pomorzu nie zostało dokończonych właśnie dlatego, że sprawy dotyczyły wysokich urzędników – zaznaczył.

Wiłko poinformował, że na Pomorzu działają dziesiątki sądów, w których pracują steki sędziów. – My nie mówimy o patologii wśród większości sędziów, tylko o grupie skupionej wokół sędziny zwanej „carycą”. To jest kilka osób – powiedział dziennikarz. Wyjaśnił, że „układ” polega na systemie nominacji i opiniowania sędziów, który zapewnia ich dyspozycję.
#wieszwiecej | Polub nas
– Jest jednak szereg sędziów uczciwych, którzy są tą sytuacją poirytowani – podkreślił dziennikarz i zaznaczył, że „bez udziału sędziów reforma sądownictwa się nie uda”. TVP Info, Tygodnik „wSieci”

...

Obawiam sie ze w Łodzi tez tak to (nie)dziala. Pamietamy wyrok na Widzewie ktory swiadczy o patologii. I przypominam o odwolaniu Bodnara!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:04, 30 Sie 2016    Temat postu:

Ministerstwo cyfryzacji: nie było "wycieku" danych PESEL, były "anomalie"
jak/
2016-08-29, 19:09
Dostęp do bazy PESEL mają tylko uprawnione podmioty - zapewnia Ministerstwo Cyfryzacji. Według resortu nie było "wycieku" danych ani włamania hakerskiego, ale należy wyjaśnić, co było powodem dużej liczby zapytań ze strony kancelarii komorniczych. Jak podano, chodzi o dane ok. 1,4 mln obywateli.
Polsat News

Kraj
Krajowy Rejestr Długów: można bezpłatnie...

Kraj
Kontrola w kancelariach komorniczych. To...

ABW na zlecenie prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie nieuprawnionego wykorzystania danych z systemu PESEL przez pięć kancelarii komorniczych.



Jak zaznaczono w poniedziałkowym komunikacie resortu cyfryzacji 12 sierpnia 2016 r. poinformowało ono organy ścigania o anomaliach przy pobieraniu przez kancelarie komornicze danych obywateli z bazy PESEL.



Wyjaśniono, że anomalie wykryto w związku z pobieraniem danych z bazy PESEL przez uprawnione do tego kancelarie komornicze. Podejrzenia specjalistów wzbudziła nie tylko znaczna liczba tych zapytań, ale również fakt, że były one wysyłane w nocy. Po analizie aktywności kancelarii okazało się, że pięć z nich pobiera znaczne liczby danych. O sprawie zostały poinformowane organy ścigania. Na tej podstawie prokuratura wspólnie z ABW podjęła czynności w kilku kancelariach komorniczych. "Chodzi o to, by wyjaśnić, co było powodem tak dużej liczby zapytań" - zaznaczono.



"Nie mamy do czynienia z włamaniem hakerskim"



Ministerstwo podkreśla, że dostęp do bazy PESEL mają tylko ściśle określone, uprawnione do tego podmioty. Kancelarie komornicze są na tej liście. Ich łączenia z bazą odbywają się wyłącznie poprzez wydzielone, odseparowane od sieci internet łącza. "Nie należy mówić o

»wycieku« danych. Na tym etapie śledztwa prokuratura nie stwierdziła wycieku danych do osób nieuprawnionych. Nie mamy też do czynienia z tzw. włamaniem hakerskim, czyli z pokonaniem mechanizmów bezpieczeństwa. System jest monitorowany na bieżąco. Ministerstwo Cyfryzacji i podległy mu Centralny Ośrodek Informatyki robią to w ramach normalnych procedur" - czytamy w komunikacie.



Zaznaczono w nim, że wiadomo dokładnie skąd pochodziły zapytania i kogo konkretnie dotyczyły oraz, że Ministerstwo Cyfryzacji współpracuje z organami ścigania i Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. "Wszelkie pytania w tej sprawie należy na tym etapie kierować do prokuratury, koordynującej śledztwo, oraz ABW, której z uwagi na wagę sprawy powierzono prowadzenie śledztwa" - dodano.



Jak sprawdzić, czy dane trafiły w niepowołane ręce?



Resort cyfryzacji przypomina jednocześnie, że każdy może bezpłatnie sprawdzić, jakie dane na jego temat znajdują się w bazie PESEL oraz czy zwracały się o nie konkretne instytucje. Taką informację można uzyskać składając do Ministerstwa Cyfryzacji elektroniczny wniosek podpisany profilem zaufanym lub przesyłając wypełniony i podpisany wniosek na adres: Ministerstwo Cyfryzacji, Departament Ewidencji Państwowych, ul. Królewska 27, 00-060 Warszawa, z dopiskiem SRP.



"Jeśli informacje uzyskane z bazy PESEL potwierdzą, że o Twoje dane wnioskował komornik, który nie prowadził wobec Ciebie żadnego postępowania, wówczas możesz zgłosić ten fakt do prokuratury, z prośbą o nadanie statusu pokrzywdzonego w toczącym się śledztwie" - napisano w komunikacie.



Podano w nim także specjalny numer telefonu 22 245 59 05, pod który można dzwonić w godz. 8-16.



PAP

...

To co w koncu? Ktos z nas robi glupkow?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:05, 31 Sie 2016    Temat postu:

Żona adwokata, który przejął Chmielną 70, pracowała w ratuszu. Już ją zwolnili
wyślij
drukuj
pw, kaien | publikacja: 31.08.2016 | aktualizacja: 16:26 wyślij
drukuj
Co dalej z reprywatyzacją? (fot.flickr.com/ Jorge Láscar)
Ciąg dalszy afery reprywatyzacyjnej w stolicy. Okazuje się, że żona adwokata Grzegorza Majewskiego, który przejął działkę przy Chmielnej 70, pracowała w ratuszu. Katarzyna Majewska była zatrudniona właśnie w Biurze Gospodarki Nieruchomościami. We wtorek otrzymała wypowiedzenie. – Weryfikujemy wszystkie jej dokumenty – powiedział TVP Info Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza. Mecenas Majewski zawiesił w środę pełnienie funkcji dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie – wynika z nieoficjalnych informacji „Wiadomości” TVP1.

Prezydent Warszawy: decyzja o zwrocie działki przy Chmielnej 70 była pochopna. Będą zwolnienia
Rzecznik stołecznego ratusza podkreślił, że były dyrektor BGN Marcin Bojko odpowiada za to, kto pracuje w biurze i przyjmował tę osobę w czerwcu 2011 roku.

– To dyrektor Bajko wskazywał tę osobę z imienia i nazwiska. Dlaczego ją wskazał? Weryfikujemy to. Jest to zastanawiające – powiedział Milczarczyk. – Potwierdza się słuszność decyzji o zwolnieniu dyrekcji Biura Gospodarki Nieruchomościami – dodał.

Proszona o wyjaśnienia

Bartosz Milczarczyk zdradził, że Katarzyna Majewska została poproszona o wyjaśnienie, czy jest żoną Grzegorza Majewskiego. – Ta pani potwierdziła, że te informacje są prawdą, a pani prezydent podjęła decyzję o wręczeniu jej wypowiedzenia – dodał.

Katarzyna Majewska, choć była pracownicą BGN, nie pracowała w wydziale zajmującym się zwrotem nieruchomości.
#wieszwiecej | Polub nas
W ostatnich dniach głośna stała się sprawa zwrotu w prywatne ręce działki pod dawnym adresem Chmielna 70, obok Pałacu Kultury – jej wartość to nawet ok. 160 mln zł. Miasto zwróciło ją w 2012 r., choć najprawdopodobniej przyznano za nią wcześniej odszkodowanie. TVP Info

...

Srodowisko prawnicze cuchnie coraz bardziej. Bez watpienia obifcie sie oblowili na ,,procesie prywatyzacji" gdy Polska stracila majatek narodowy. Nawet gorsi nia Targowica bo tamci byli idiotami racaej typu KOD co to bronili demokracji zagrozonej przez Konstytucje 3 Maja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:18, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Afera reprywatyzacyjna. Dziekan Rady Adwokackiej chce, by go zawieszono. Jego żona pracowała w ratuszu
wjk/
2016-08-31, 20:45
Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Grzegorz Majewski zwrócił się o zawieszenie go w tej funkcji w związku z kontrowersjami wokół zwrotu działki obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70.
PAP/Marcin Obara

Kraj
"Myślę, że prezydent Warszawy zlekceważyła...

Kraj
PiS będzie analizować projekt PO ws....

- W związku z medialnym szumem wokół całej sprawy i chcąc transparentnie ją wyjaśnić; żeby nie było żadnych podejrzeń, że w jakikolwiek sposób wpływam na to wyjaśnienie, poprosiłem koleżanki i kolegów z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, żeby przyjęli moje zawieszenie w pełnieniu obowiązków dziekana ORA i aby podjęli stosowną uchwałę w tej sprawie - powiedział Majewski w środę wieczorem.



Majewski powiedział, że ORA wybierze jednego z jego zastępców, by tymczasowo pełnił obowiązki dziekana do czasu wyjaśnienia wątpliwości i zarzutów podnoszonych wobec niego.



Rada w przekazanej uchwale poinformowała, że przyjęła oświadczenie Majewskiego do wiadomości i powierzyła pełnienie obowiązków dziekana ORA wicedziekan adw. Katarzynie Gajowniczek-Pruszyńskiej.



Afera reprywatyzacyjna



Chodzi o sprawę działki obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce, mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej. Wartość działki szacowana jest nawet na 160 mln zł.



Według "Gazety Wyborczej" w 2012 r. działający w imieniu trójki prawników (którzy nabyli roszczenia do działki od spadkobierców) mec. Robert Nowaczyk odebrał od ówczesnego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego decyzję o zwrocie działki - Rudnicki kilka tygodni później zrezygnował z pracy w ratuszu. Jak pisał "Super Express", jednym z tych trzech prawników był Grzegorz Majewski. Z prośbą o wyjaśnienie zwróciła się do niego w ub. tygodniu Naczelna Rada Adwokacka.



Ponadto w środę media podały, że żona Majewskiego, Katarzyna, pracowała w Biurze Gospodarki Nieruchomościami; rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział, że Majewska została zwolniona.



PAP

...

Juz nawet Wybircza musi obludnie ,,walczyc z prywatyzacja"... Taki kibel...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:14, 02 Wrz 2016    Temat postu:

Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Zajmie się m.in. sytuacją wokół TK
prz/
2016-09-02, 07:10
Ponad tysiąc sędziów z całego kraju ma wziąć udział w sobotę w Warszawie w nadzwyczajnym Kongresie Sędziów Polskich. Zajmie się on m.in. oceną sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz odmową powołania przez prezydenta niektórych kandydatów na sędziów.
Pixabay.com

Kraj
Szydło: prezydent miał prawo nie podpisać...

Kraj
Prof. Płatek: Rzeplińskiego nie zastraszą,...

Kraj
Wydrukowano wyroki TK. Bez tych z 9 marca i...

- W Kongresie wezmą udział sędziowie wszystkich szczebli sądownictwa. Cieszy nas bardzo, że środowisko tak licznie odpowiedziało na inicjatywę Kongresu. Nie chodzi nam o towarzyskie spotkanie, tylko o wypracowanie ważnych merytorycznych zagadnień, które trapią środowisko - powiedział rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek.


Obrady, które będą odbywały się w salach Pałacu Kultury i Nauki, mają rozpocząć się o godz. 9.30. Około godz. 17 Kongres ma przyjąć uchwały i zakończyć obrady.


Uchwałę o zwołaniu Kongresu KRS podjęła w końcu lipca. - W środowisku sędziowskim zgłaszane są postulaty przeprowadzenia powszechnej debaty na temat obecnej sytuacji sądownictwa w Polsce, zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów - zaznaczono w tej uchwale.


"Jest szereg spraw do omówienia"


Dlatego KRS wspólnie z czterema stowarzyszeniami sędziowskimi - Stowarzyszeniem Sędziów Polskich "Iustitia", Stowarzyszeniem Sędziów "Themis", Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych "Pro Familia" - zdecydowała o zwołaniu Kongresu na 3 września. Jednocześnie w uchwale zaapelowano "do wszystkich sędziów o uczestnictwo w Kongresie".


Głównymi tematami kongresu - jak poinformowano - mają być m.in.: ocena sytuacji związanej z działaniami władzy ustawodawczej i wykonawczej wobec Trybunału Konstytucyjnego; ocena odmowy powołania przez prezydenta kandydatów na stanowiska sędziowskie; nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami w świetle przepisów nowego Prawa o prokuraturze; niezależność sądów i niezawisłość sędziów w świetle planowanych zmian w regulacjach dotyczących sądów i KRS.


- Jest szereg spraw do omówienia, ale najważniejszy jest spór o TK. To jest kwestia fundamentalna, bo jeśli nie będzie realnej kontroli zgodności ustaw z konstytucją, to będziemy mieli ustawy niezgodne z konstytucją, które zaczną funkcjonować jako prawo - przyznał sędzia Żurek.


Spotkanie z prezydentem


Na Kongres zaproszeni zostali m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz szefowie wszystkich klubów parlamentarnych. Udział mają wziąć także m.in. przewodnicząca Europejskiej Sieci Rad Sądowniczych (ENCJ) Nuria Diaz Abad, przewodniczący Rady Konsultacyjnej Sędziów Europejskich (CCJE) Nils Engstad, prezes Polsko-Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów Thomas Guddat i sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu Marek Safjan.


Sędzia Żurek poinformował również, że w piątek po południu - jeszcze przed rozpoczęciem Kongresu - z prezydium KRS ma spotkać się prezydent Andrzej Duda. Rada jeszcze w początkach lipca przekazała do Kancelarii Prezydenta stanowisko z prośbą o spotkanie w związku z pilną potrzebą wyjaśnienia zasad współdziałania w procedurze nominacyjnej sędziów.


"Pierwszy tak duży Kongres"


Przed dwoma miesiącami KRS otrzymała postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o odmowie powołania 10 kandydatów wskazanych przez Radę do pełnienia urzędu sędziego. Postanowienie prezydenta nie zawiera uzasadnienia - informowała wówczas KRS. "Zaistniała sytuacja pozbawiła Radę możliwości poznania przyczyn odmowy powołania sędziów przez prezydenta" - oceniała wówczas KRS.


Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski wskazywał wtedy, że prezydent może, ale nie musi powoływać sędziów wskazanych przez KRS. To jest prerogatywa osobista prezydenta - mówił.


Natomiast stowarzyszenia sędziowskie we wspólnym oświadczeniu oceniały, że "arbitralna decyzja prezydenta o odmowie powołania sędziów powoduje, że proces nominacji sędziowskich staje się mniej transparentny i bardziej podatny na wpływy polityczne".


Wcześniej Kongresy Sędziów Polskich odbyły się dwukrotnie. Do pierwszego doszło w 1999 r., zaś drugi odbył się w 2008 r. - Ale sobotni Kongres będzie pierwszym tak dużym, tak szybko zorganizowanym i z tak liczną reprezentacją sędziów. Nigdy nie było tak dużego zainteresowania sędziów, zwłaszcza w okresie wakacyjnym - ocenił Żurek.



PAP

...

Aha czyli zajma sie wszystkim TYLKO NIE PATOLOGIAMI W SWOIM SRODOWISKU! TYPOWE! Zadnych zaskoczen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:30, 03 Wrz 2016    Temat postu:

Sędziowie nie są politykami, mafią czy grupą kolesi". Trwa nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich
kan/
2016-09-03, 11:23
W sobotę przed południem w Warszawie obrady rozpoczął nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Bierze w nim udział ponad tysiąc sędziów z całego kraju. Uczestnicy oklaskami na stojąco przywitali prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Obrady odbywają się w salach Pałacu Kultury i Nauki. Około godz. 17 - przed zakończeniem - Kongres ma przyjąć uchwały.
PAP/Tomasz Gzell

Kraj
Szydło: prezydent miał prawo nie podpisać...

Kraj
Wydrukowano wyroki TK. Bez tych z 9 marca i...

- To powinien być Kongres godności sędziów i początek końca samowoli politycznych harcowników - powiedziała na początku obrad I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Dodała, że "Kongres jest też apelem do władzy, aby zagrała z nami w otwarte karty".



Sędzia Gersdorf mówiła, że sędziowie "nie są politykami, mafią czy grupą kolesi". "Sędziowie bronią państwa prawa, które nie jest ani z lewicy, ani z prawicy" - podkreśliła.



Puste krzesła



Na Kongres zaproszeni zostali m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Są oni jednak nieobecni.



- Jako obywatel, sędzia i prezes Trybunału Konstytucyjnego żałuję, że ich nie ma. Na pewno czekałoby ich tutaj bardzo dobre przyjęcie. Tu nikt nie jest wrogo nastawiony - powiedział dziennikarzom obecny na Kongresie prezes TK Andrzej Rzepliński.



Rzepliński dodał, że na początku obecnej kadencji Sejmu "wielu czuło się zaskoczonych i bezbronnych wobec argumentu - my jesteśmy suwerenem". - Suwerenem są również sędziowie, którzy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu suwerena - zaznaczył.

Sędziowie zgromadzeni na Kongresie powitali prezesa TK długimi oklaskami na stojąco.



Obecni są także m.in. politycy PO i Nowoczesnej: Sławomir Neumann i Ryszard Petru oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.









"Los TK jest papierkiem lakmusowym"



Głównymi tematami Kongresu są m.in.: ocena sytuacji związanej z działaniami władzy ustawodawczej i wykonawczej wobec Trybunału Konstytucyjnego; ocena odmowy powołania przez prezydenta kandydatów na stanowiska sędziowskie; nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami w świetle przepisów nowego Prawa o prokuraturze; niezależność sądów i niezawisłość sędziów w świetle planowanych zmian w regulacjach dotyczących sądów i Krajowej Rady Sądownictwa.



- Los TK jest papierkiem lakmusowym stanu naszego państwa, widzimy jak traktowana jest niezależność tej instytucji" - wskazała Gersdorf. Dodała, że w związku z tym nie wiadomo, czego należy się spodziewać po zapowiadanym projekcie nowego Prawa o ustroju sądów powszechnych, który "większość parlamentarna tworzy w tajemnicy.



Lipcowa uchwała



Z kolei były I prezes SN w latach 1990-1998 prof. Adam Strzembosz powiedział, że obecnie władza wykonawcza chce mieć - przynajmniej w jakimś stopniu - wpływ na to, czy ktoś będzie sędzią. - Szalenie nas to niepokoi, przecież było inaczej, wszyscy godziliśmy się, że wymiar sprawiedliwości musi być absolutnie niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej - powiedział.



Uchwałę o zwołaniu Kongresu Krajowa Rada Sądownictwa podjęła w końcu lipca. "W środowisku sędziowskim zgłaszane są postulaty przeprowadzenia powszechnej debaty na temat obecnej sytuacji sądownictwa w Polsce, zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - wskazywała. Rada zorganizowała Kongres wspólnie z czterema stowarzyszeniami sędziowskimi: Stowarzyszeniem Sędziów Polskich "Iustitia", Stowarzyszeniem Sędziów "Themis", Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych "Pro Familia".



PAP

...

Zenujacy cyrk. To sędziole wytworzyli dzika reprywatyzacje. Zamiast oddalac roszczenia z orzeczeniem ze nie ma ustawy BO NIE MA! Wydawali jakies wyroki na rzecz szemranych typow z podejrzanymi dokumentami. Ale o czywiscie takie drobiazgi nie klopocze tego towarzystwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:03, 03 Wrz 2016    Temat postu:

Kongres Sędziów Polskich: przekazać nadzór administracyjny nad sądami I prezesowi SN
jak/
2016-09-03, 17:52
Do przekazania nadzoru administracyjnego nad sądami I prezesowi SN - wezwali uczestnicy nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich. Wyrazili też sprzeciw wobec "arbitralnej odmowy" powołania przez prezydenta kandydatów na sędziów przedstawionych przez Krajową Radę Sądownictwa.
PAP/Tomasz Gzell

Kraj
"Sędziowie nie są politykami, mafią czy grupą...

Kraj
Wydrukowano wyroki TK. Bez tych z 9 marca i...

Sędziowie zgromadzeni w sobotę w Warszawie na nadzwyczajnym Kongresie wezwali też do "poszanowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego i ich publikowania". Kwestiom tym poświęcono dwie z trzech przyjętych podczas kongresu uchwał.



W uchwale, w której wyrażono sprzeciw wobec odmowy powołania przez prezydenta kandydatów na sędziów przedstawionych przez KRS, stwierdzono też, że "takie działania prezydenta stanowią krok do upolitycznienia funkcji sędziego oraz ograniczenia niezawisłości sędziowskiej".



Przed dwoma miesiącami Krajowa Rada Sądownictwa otrzymała postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o odmowie powołania 10 kandydatów wskazanych przez Radę do pełnienia urzędu sędziego. Postanowienie prezydenta nie zawiera uzasadnienia - informowała wówczas KRS. W piątek prezydent Duda spotkał się z przedstawicielami KRS i - jak poinformowała prezydencka kancelaria - m.in. podkreślił konieczność zwiększenia jawności procedury powoływania sędziów.



"Ustawy naprawcze" ocenione z "dezaprobatą"



W przyjętej w sobotę uchwale sędziowie przeciwstawili się decyzji prezydenta, który - jak napisano - "odmówił zaprzysiężenia wybranych zgodnie z prawem sędziów Trybunału Konstytucyjnego". "Z dezaprobatą oceniamy ustawy »naprawcze« dotyczące Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdzono także w uchwale. Wezwano w niej do "poszanowania wyroków Trybunały Konstytucyjnego i ich publikowania".



Uchwała te zaczyna się zaś od zdania: "Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich z całą stanowczością stwierdza, że w dotychczasowej historii wolnej Polski sędziowie różnych szczebli sądów i trybunałów nie byli przedmiotem tak drastycznych działań zmierzających do obniżenia ich autorytetu".



W drugiej uchwale, sędziwie domagają się "przekazania nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi i wojskowymi I prezesowi SN", oraz m.in. wyłączenia możliwości delegowania sędziów do pracy w Ministerstwa Sprawiedliwości, powołania ogólnopolskiego organu samorządu sędziowskiego, uprawnionego do wypowiadania się w imieniu całego środowiska; chcą także tworzenia i znoszenia sądów tylko w drodze ustawy oraz ograniczenia czynnika politycznego przy powoływaniu sędziów, w tym także sędziów TK.



Uczestnicy kongresu zaapelowali także do przedstawicieli mediów, by wsparli utrzymanie równowagi między władzami wykonawczą, ustawodawczą i sadowniczą oraz do wszystkich zgromadzeń sędziów o przyjęcie tej uchwały. Sędziowie podkreślili też w uchwale, że "wzajemne równoważenie władz stanowi podstawę ustroju RP".



"Od wielu lat obserwujemy, że władza ustawodawcza i wykonawcza podejmują działania mające na celu podporządkowanie sobie władzy sądowniczej. Proces ten w ostatnim czasie uległ znacznej intensyfikacji. Do takich działań należy zaliczyć stopniowe ograniczanie uprawnień samorządu sędziowskiego w sądach, wzmacnianie nadzoru władzy wykonawczej nad sądami oraz podporządkowanie wykładni podstawowych przepisów ustrojowych dotyczących sądownictwa i trybunałów bieżącym interesom politycznym" - głosi uchwała.



"Dramatyczna" sytuacja sędziów w Turcji



Trzecia z przyjętych na sobotnim kongresie uchwał nie dotyczy spraw krajowych i wyraża solidarność z sędziami tureckimi, prześladowanymi po stłumieniu puczu przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. "Aktualną sytuację tureckich koleżanek i kolegów oceniamy jako dramatyczną" - podkreślono w tej uchwale.



Jak poinformowali PAP organizatorzy, uchwały poparła znaczna większość z blisko tysiąca obradujących sędziów, było łącznie kilkanaście głosów przeciw i wstrzymujących się. Wcześniej podczas kongresu odbyła się kilkugodzinna dyskusja.



I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf mówiła, że "to powinien być Kongres godności sędziów i początek końca samowoli politycznych harcowników". Dodała, że "Kongres jest też apelem do władzy, aby zagrała z nami w otwarte karty".



Gersdorf mówiła, że sędziowie "nie są politykami, mafią czy grupą kolesi". "Sędziowie bronią państwa prawa, które nie jest ani z lewicy, ani z prawicy" - podkreśliła.



"Suwerenem są również sędziowie"



Obecny na Kongresie prezes TK Andrzej Rzepliński mówił, że na początku obecnej kadencji Sejmu "wielu czuło się zaskoczonych i bezbronnych wobec argumentu: »my jesteśmy suwerenem«". "Suwerenem są również sędziowie, którzy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu suwerena" - zaznaczył.



B. prezes TK, sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu Marek Safjan podkreślał, że sędziowie mają nie tylko prawo, ale także obowiązek reagowania na negatywne zjawiska, a ich głos w żadnym razie nie może być traktowany jako głos polityczny.



Safjan ocenił, że obecnie mamy do czynienia "z agresją werbalną wobec sędziów, a najbardziej drastyczne przypadki takiej agresji są wobec sędziów TK". Jak dodał, jest to zjawisko groźne - sędziowie są poddawani presji, aby zachowywali uległość wobec władzy.



Z kolei były I prezes SN w latach 1990-1998 prof. Adam Strzembosz powiedział, że obecnie władza wykonawcza chce mieć - przynajmniej w jakimś stopniu - wpływ na to, czy ktoś będzie sędzią. "Szalenie nas to niepokoi, przecież było inaczej, wszyscy godziliśmy się, że wymiar sprawiedliwości musi być absolutnie niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej" - powiedział.



Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przypomniał, że część sędziów niepowołanych przez prezydenta zapowiedziała złożenie w swych sprawach skarg do sądów administracyjnych. "Oczywiście jako RPO do tych spraw będę się przyłączał" - zapowiedział.



Sędzia Irena Kamińska - prezes stowarzyszenia "Themis" - podkreślała, że istnieją procedury, które umożliwiają ewentualnie spotkanie prezydenta z KRS i wyjaśnienie, że z jakichś powodów niektórzy kandydaci na sędziów nie mogą być przez niego powołani. Do tego jednak - jak dodała - potrzebna jest "dobra wola". Natomiast obecne działania Andrzeja Dudy służą temu, jej zdaniem, "aby nas zastraszyć".



Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya wskazał, że niezależność sądów nie zależy wyłącznie od sędziów orzekających, ale także od tych, którzy pełnią funkcje urzędnicze w MS. "Koledzy delegowani do MS nie protestują, kiedy minister dyskredytuje orzeczenia TK, atakuje prezesa TK; nie ma głosów sprzeciwu. Rozumiem, że milczenie oznacza aprobatę. To jest ich wybór" - dodał. Ocenił, że taka postawa kłóci się z "zasadami godnośći i uczciwości".



Z kolei sędzia Bartłomiej Szkudlarek z sądu w Piotrkowie Trybunalskim apelował do zgromadzonych, by aktywnie zajęli się poprawą swojego wizerunku.Jak mówił, sędziowie są bowiem przyzwyczajeni do merytorycznych ocen i na nich opierają wyroki. W obecnych czasach jednak - przekonywał - w których dominują uproszczone oceny, formułowane przez media, liczy się przede wszystkim wizerunek. Ponieważ zaś media, jego zdaniem, "interesuje zło, a nie dobro", wszyscy którzy o ten wizerunek nie dbają, przegrywają.



Między innymi dlatego - jego zdaniem - polscy sędziowie mają tak fatalne oceny w społeczeństwie. "Dlatego jeśli aktywnie nie zadbamy o swój wizerunek, media nas zniszczą" - mówił. Zaapelował, by sędziwie wynajęli sobie agencję PR, tak jak zrobiła to policja, dzięki czemu jej wizerunek znacznie się poprawił.



Sędzia Szkudlarek powątpiewał też w skuteczność uchwał, podjętych przez zjazd. Jak mówił, prezes PiS Jarosław Kaczyński, "jak dostanie kartki z tymi uchwałami, zrobi sobie z nich samolocik i puści do kota Fiony".



Powszechna debata o sądownictwie



Uchwałę o zwołaniu Kongresu Krajowa Rada Sądownictwa podjęła w końcu lipca. "W środowisku sędziowskim zgłaszane są postulaty przeprowadzenia powszechnej debaty na temat obecnej sytuacji sądownictwa w Polsce, zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - wskazywała. Rada zorganizowała Kongres wspólnie z czterema stowarzyszeniami sędziowskimi: Stowarzyszeniem Sędziów Polskich "Iustitia", Stowarzyszeniem Sędziów "Themis", Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych "Pro Familia".



Na Kongres zaproszeni byli m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz politycy PiS. Nie pojawili się oni jednak w sali obrad. Z zaproszonych polityków na kongresie obecni byli m.in. szefowie klubów parlamentarnych PO i Nowoczesnej: Sławomir Neumann i Ryszard Petru.



"Podczas Kongresu wskazaliśmy, że nie tylko sędziowie, lecz całe środowisko prawnicze jest odpowiedzialne za przestrzeganie w Polsce praworządności" - powiedział rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek na konferencji prasowej po zakończeniu Kongresu. Dlatego, jak napisano w jednej z uchwał, potrzebne jest zwołanie Kongresu Prawników Polskich.



PAP

..

No tak Turcja tamto i owamto i koniecznie im przekazac nadzor nad sobą. To byl dopiero ,,raj dla afer". Ani slowa o dzikiej prywatyzacji ktora urichomili o aferach ukladach itp. I oni chca zeby ich traktowac powaznie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:23, 04 Wrz 2016    Temat postu:

Zaradkiewicz: tracimy z pola widzenia kwestię najważniejszą
wyślij
drukuj
zpk, pszl | publikacja: 03.09.2016 | aktualizacja: 22:08 wyślij
drukuj
Profesor Kamil Zaradkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego (fot.tvp.info)
– Dzisiaj na kongresie (sędziów – red.) padły słowa profesora Rzeplińskiego o standardach wschodnich i zachodnich. Muszę powiedzieć, że w gąszczu tych pięknych słów o wartościach kultury europejskiej, które są ważne, tracimy z pola widzenia kwestię najważniejszą – stwierdził w „Minęła dwudziesta” prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego Kamil Zaradkiewicz. W programie poruszono także temat zakazu handlu w niedziele.

Trybunał w Trybunale. Jak prezes Rzepliński ustala wyroki TK
Gość TVP Info w pierwszej części programu odniósł się do obecnego wizerunku całego wymiaru sprawiedliwości.

– Faktycznie, to co obserwujemy od bardzo dawna to pogłębiająca się krytyka wymiaru sprawiedliwości ze strony opinii publicznej i społeczeństwa. Uważam, że władza sądownicza solidarnie sobie zapracowała na negatywną opinię – powiedział Zaradkiewicz. Po czym dodał:
#wieszwiecej | Polub nas
– Ja znam wielu sędziów, którzy uczciwie pracują i są dobrymi prawnikami, ale istnieje szereg przypadków odosobnionych, które wpływają na wizerunek całego wymiaru sprawiedliwości. Sprzeniewierzenie się zasadom niezawisłości sędziowskiej rzutuje na wizerunek całego sądownictwa. Sędziowie powinni dostrzec, że wizerunek wymiaru sprawiedliwości zależy od tego, w jaki sposób poszczególni sędziowie postępują.

...

Jesli juz to sędziole prezentuja ,,wschodnie" standardy. Ale to bzdura. Bo zachodnie to niby jakie? Kary za mowienie ze Biblia ostrzega ze homo prowadzi do piekla? Sa tylko standardy i ich brak a nie jakies kierunki. Na Zachodzie jest duzy brak. Cala UE to bezprawie. Ale nas interesuje Polska i zenujace pseudosądy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:42, 04 Wrz 2016    Temat postu:

„Nie ma powodu bronić sądów, które z punktu widzenia obywateli działają źle”
wyślij
drukuj
bz | publikacja: 04.09.2016 | aktualizacja: 20:54 wyślij
drukuj
Kongres Sędziów Polskich (fot. PAP/Tomasz Gzell)
– Podczas Kongresu Sędziów Polskich stała się rzecz niebywała. Pouczano rząd, prezydenta i większość parlamentarną – powiedział w programie „Minęła dwudziesta” politolog prof. Kazimierz Kik. – Nie ma powodu bronić sądów, które z punktu widzenia obywateli działają źle – uznał prof. Andrzej Zybała. 95,4 proc. internautów, którzy wzięli udział w sondzie na stronie tvp.info , uznało, że nasze sądownictwo potrzebuje pilnej reformy.

„Na kongresie rej wodził pan sędzia Rzepliński, który nie honoruje prawa”
Do przekazania nadzoru administracyjnego nad sądami I prezesowi SN wezwali uczestnicy nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich. Wyrazili też sprzeciw wobec „arbitralnej odmowy” powołania przez prezydenta kandydatów na sędziów przedstawionych przez Krajową Radę Sądownictwa. Uchwałę o zwołaniu Kongresu Krajowa Rada Sądownictwa podjęła w końcu lipca.

„Państwo rozmamłane przez 26 lat liberalnego myślenia”

– To, co wczoraj się zdarzyło w Warszawie jest oznaką słabości państwa, rozmamłanego państwa. 26 lat liberalnego myślenia osłabiło państwo i wzmocniło grupy zawodowe oraz polityczne. W tym czasie ukształtowała się partiokracja i z jej błogosławieństwem rozwijały się różne grupy. Wczoraj podczas Kongresu Sędziów Polskich stała się rzecz niebywała. Pouczano rząd, prezydenta i większość parlamentarną. Sędziowie to duża, bardzo wykształcona grupa naszego społeczeństwa. Zastanawiam się, co stało się z tak wykształconymi ludźmi, że dali się wprowadzić w konfrontację z rządem – powiedział prof. Kazimierz Kik.
#wieszwiecej | Polub nas
Obejrzyj cały program "Minęła dwudziesta"
Wyniki głosowania internautów na stronie tvp.info

Czy wymiar sprawiedliwości potrzebuje gruntownej reformy? [SONDA]
– Większość korporacji zawodowych w Polsce ma kłopoty. Nie ma powodu bronić sądów, które z punktu widzenia obywateli działają źle – powiedział prof. Zybała. Z kolei prof. Kik polemizował ze stwierdzeniem Zybały, że to rząd idzie na konfrontację z sędziami i podkreślił brak szacunku dla rządzących ze strony sędziów.

W ankiecie opublikowanej na stronie tvp.info 95,4 procent internautów uznało, że wymiar sprawiedliwości w Polsce potrzebuje gruntownej reformy.

Na profilu TVP Info na Twitterze 92 procent głosujących było za reformowaniem naszego sądownictwa; osiem procent respondentów uznało, że nie jest to potrzebne.

Dziś w #Minęła20 Czy wymiar sprawiedliwości potrzebuje gruntownej reformy? Zagłosuj w naszej sondzie. #wieszwięcej
— TVP Info (@tvp_info) 4 września 2016„Minęła dwudziesta”

...

Istotnie kult sedziow ktory uprawia Wyborcza w sytuacji nierozliczenia z PRLem jakby nic nie bylo. Gdy wyplywaja kolejne afery, gdy srodowisko sedziowskie rozpaprało bezmyslnie reprywatyzacje, gdy nie ma dokumentow i oddalo aferzystom jakies dobra... W tej sytuacji robic z siebie ostatnich sprawiedliwych to bezczelnosc. Zdanie ludzi jest oczywiste.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:59, 05 Wrz 2016    Temat postu:

To festiwal egocentryzmu, mitomaństwa i snobizmu". Jaki o Kongresie Sędziów Polskich
mr/hlk/
2016-09-05, 09:25
- W tym sporze już dawno nie chodzi o sędziów, a o zwykłych ludzi, którzy są poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości - powiedział w programie "Graffiti" Patryk Jaki, sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości. Stwierdził, że podczas Kongresu Sędziów Polskich sędziowie mówili ciągle "ja" i "my", co uznał za "festiwal egocentryzmu, mitomaństwa i snobizmu".


Kraj
Polscy ministrowie po południu polecą do...

Kraj
"Sędziowie nie są politykami, mafią czy grupą...

Kraj
Radziwiłł: marihuana nie może być dostępna...

W sobotę w Warszawie odbył się nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Wzięło w nim udział ponad tysiąc sędziów z całego kraju. Wiceminister sprawiedliwości krytycznie odniósł się do tego wydarzenia.



- Ci sędziowie protestowali przeciwko zmianom, które wprowadzamy. Wprowadziliśmy kary finansowe za przewlekłość w postępowaniu, to się sędziom bardzo nie podoba, czy też nowe kryteria awansu i wyboru w Krajowej Radzie Sądownictwa - powiedział Patryk Jaki. Zauważył, że "to dopiero początek reform, a (sędziowie - red.) już protestują".



Wiceminister sprawiedliwości przyznał, że jest zwolennikiem tego, aby część sędziów była wybierana w wyborach powszechnych. - Po to, aby jeden czy drugi sędzia zaczął się starać i myśleć o tym, że on pełni usługę dla społeczeństwa - dodał polityk.



Polska delegacja w Londynie



W poniedziałek po południu do Londynu uda się delegacja ministrów w związku z incydentami skierowanymi przeciwko polskim obywatelom.



- Bardzo poważnie traktujemy sprawy zachowania wobec naszych rodaków w Wielkiej Brytanii. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby brytyjskie władze dołożyły starań, by takie sytuacje się nie powtarzały - powiedział Jaki.



Gość Polsat News stwierdził, że "potrzebna jest jakaś akcja informacyjna, jak nasi rodacy przyczyniają się do wzrostu gospodarczego na wyspach". - Należą do osób najbardziej cenionych i najbardziej pracowitych – zauważył.



Podkreślił, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro będzie zajmował się w Londynie "szukaniem rozwiązań systemowych dotyczących bezpieczeństwa Polaków, a jednocześnie tworzeniem kampanii informacyjnej, która pokaże, jak bardzo Polacy przykładają się do wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii".

...

Srodowisko istotnie niebywale nadete.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:32, 05 Wrz 2016    Temat postu:

W „Bez retuszu” o reprywatyzacji. „Widzimy tu zapaść państwa”
wyślij
drukuj
pw,az | publikacja: 05.09.2016 | aktualizacja: 06:50 wyślij
drukuj
Goście Michała Adamczyka rozmawiali o reprywatyzacji
– Tu wszystko jest bulwersujące. Widzimy zapaść państwa, zapaść wymiaru sprawiedliwości. Widzimy urzędników, którzy są w konszachtach z osobami, którym wydają decyzje zwrotowe, robią z nimi interesy – mówił w programie „Bez retuszu”, w TVP Info Jan Śpiewak, radny dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy, ze stowarzyszenia „Miasto jest nasze”. Goście Michała Adamczyka rozmawiali o aferze reprywatyzacyjnej.

Gronkiewicz-Waltz o dymisji swojej i wiceprezydentów: „to nie jest mój styl”
Afera reprywatyzacyjna rozpoczęła się od sprawy działki przy ulicy Chmielnej 70, za którą odszkodowanie miało być zwrócone dwa razy. Raz w latach pięćdziesiątych na podstawie umowy odszkodowawczej z Danią, a drugi raz w 2012 roku osobom, które kupiły roszczenia od spadkobierców. Nieruchomość może być warta nawet 160 milionów złotych. W maju tego roku warszawski Ratusz złożył zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.

Krytyka sądów

Według Jana Śpiewaka w całej aferze widać tu zapaść państwa i systemu sprawiedliwości. Radny skrytykował m.in. sądy. – Traktują one osoby, które mają mieszkania komunalne, jak obywateli drugiej kategorii – podkreślił. – Tu jest mnóstwo rzeczy, m.in. korupcja i morderstwo Jolanty Brzeskiej, która została zamordowana, a sprawę zamiatano pod dywan – dodał.
#wieszwiecej | Polub nas
Guział: to działanie o charakterze mafijnym

„Jesteśmy za komisją śledczą w sprawie reprywatyzacji”
W podobnym tonie wypowiadał się radny m. st. Warszawy Piotr Guział.

– Reprywatyzacja to nie jest zwykle złodziejstwo, czy też kradzież nieruchomości, albo szukanie luk prawnych. To działanie o charakterze mafijnym – dowodził. – Mafia to jest zorganizowana struktura, która wnika w komórki państwa, do urzędów. Urzędów miasta stołecznego Warszawy – dodał.

Elity wiedziały?

Guział wskazywał, że afera nie byłaby możliwa bez przyzwolenia elit.

– Było takie przyzwolenie najwyższych elit. Dzisiaj drzemy szaty, że opinia dowiaduje się o straszliwych aktach zwrotu, ale te sprawy znane są od lat – przypominał. – Było przyzwolenie elit państwa, także redaktorów gazety, którzy pilnowali, aby o tym nie pisać – mówił.
Wielowieyska: patologia wynikała z braku prawa
Dominika Wielowieyska wskazywała natomiast, że cała afera ma genezę w braku ustawy reprywatyzacyjnej.

– To, że działy się rzeczy patologiczne, wynikało z braku prawa – mówiła.

Kto uchwalił?

I przypomniała, że pierwsza próba uchwalenia ustawy miała miejsce już pod koniec lat 90., za rządów koalicji AWS-UW.

– Koalicja ta uchwaliła ustawę reprywatyzacyjną, która w dużej mierze polegała na rozdawaniu bonów reprywatyzacyjnych, a tylko w niektórych przypadkach był możliwy zwrot w naturze. I tę ustawę zawetował prezydent Aleksander Kwaśniewski – dodała. – Uważał on, że elektorat lewicowy nie jest gotowy na sytuację, w której byli właściciele dostają swój majątek, a w Polsce jest dużo biedy – wspominała.

...

Wielowieyska jak zwykle rzyga plugastwem. Tak jakby brak ustawy zmuszal sedziow do bezprawia. SA NIEZALEZNI JAK ODDALA SPRAWE TO NIE MOZNA ICH RUSZYC TO PO CO ROZPAPRALI? NIE MA TLUMACZEN!
Nikt zdrowy umysle nie proponowal wyrzucania ludzi z mieszkan. Najwyzej miala byc symboliczna rekompensata moralna w formie finansowej a ludzie mieli zostac w kamienicach. Nikt przytomny nie proponowal powrotu do 1939! ZWROTY CALYCH KAMIENIC ODBUDOWANYCH PRZEZ CALE SPOLECZENSTWO TO JUZ BANDYTYZM! Jesli juz to nalezy rozwalic i zwrocic stan z 1944! SENDZIOLE PO PROSTU NAPEDZILI KASY JAKIMS MAFIOM JAK SIE OKAZUJE NAWET NIE BYLYM WLASCICIELOM! Ten system budowala tez Wyborcza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:45, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Ziobro: ze smutkiem słuchałem o nadzwyczajnej kaście sędziowskiej
wyślij
drukuj
MNAR, kaien | publikacja: 06.09.2016 | aktualizacja: 21:09 wyślij
drukuj
Resort sprawiedliwości chce jawności oświadczeń majątkowych sędziów (fot. tvp.info/M. Sochacki)
– Przygotowujemy daleko idące zmiany w wymiarze sprawiedliwości i z pewnym smutkiem słuchałem, że sędziowie są nadzwyczajną kastą społeczeństwa (...). Chyba pani sędzia nie wiedziała, co to słowo oznacza, bo skoro są kasty nadzwyczajne to są i podkasty… – mówił Zbigniew Ziobro w programie „Dziś wieczorem”. Minister sprawiedliwości dniósł się do słów sędzi Naczelnego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej, która określiła środowisko sędziowskie jako „zupełnie nadzwyczajną kastę ludzi”.
Ministerstwo sprawiedliwości zapowiada zmiany w działaniu wymiaru sprawiedliwości. Zgodnie z projektem, składając fałszywe oświadczenie majątkowe, sędzia popełni przestępstwo i poniesie za nie odpowiedzialność karną, a nie – jak dotychczas – tylko dyscyplinarną. Projekt ustawy, który doprowadzić ma do jawności oświadczeń majątkowych sędziów, na poniedziałkowym posiedzeniu przyjęła Rada Ministrów.

Dokument zawiera szereg nowych rozwiązań: między innymi wydłużenie okresu, w którym będzie można wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego z 3 do 5 lat, nowe kary dyscyplinarne, a w sprawach, w których Trybunał Konstytucyjny orzeka w pełnym składzie, uczestniczy prokurator generalny lub jeden z jego zastępców. Zmiany dotyczą też rekompensat za przewlekłość postępowań przed sądem.
#wieszwiecej | Polub nas
Projekt zbiegł się w czasie z zakończeniem Nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich. W trakcie kongresu sporo kontrowersji wzbudziły słowa sędzi Naczelnego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej, która środowisko sędziowskie określiła „zupełnie nadzwyczajną kastą ludzi”.

Opozycja chce wygaszenia mandatu Ziobry. Resort: wniosek nieuprawniony
Wszyscy równi wobec prawa

Zbigniew Ziobro przekonywał, że „jawność nigdy nikomu nie zaszkodziła” i jest „dobra dla sądownictwa i wizerunków sędziów, zwłaszcza w obszarze uczciwości”. – Przygotowujemy daleko idące zmiany w wymiarze sprawiedliwości i z pewnym smutkiem słuchałem, że sędziowie są nadzwyczajną kastą społeczeństwa i ta wypowiedź spotkała się z brawami. To smutny obraz mentalności tych, którzy klaskali wobec takich wypowiedzi. Chyba pani sędzia nie wiedziała, co to słowo oznacza, bo skoro są kasty nadzwyczajne to są i podkasty… Nie chcę dalej tego rozwijać. Mam nadzieję, że nie miała tego na myśli – mówił, wskazując, że sądownictwo to „służba, a nie kasta”.

Według ministra sędziowie winni zdawać sobie sprawę, że skoro urzędnicy mogą ponosić odpowiedzialność karną za fałszywe oświadczenia, to od nich należy wymagać „więcej, a nie mniej niż od zwykłego urzędnika”.

– Każdy, kto naruszy prawo winien być traktowany jednakowo – dodał Ziobro. Minister przekonywał, że z wymiaru sprawiedliwości konieczne jest wyeliminowanie „buty i arogancji w zachowaniu niektórych sędziów”.

Sprawa podszywania się pod sędziego Łączewskiego przeniesiona
„Nie cofniemy się o krok”

Ziobro odniósł się także do wtorkowej inicjatywy posłów PO i Nowoczesnej, którzy złożyli do marszałka Sejmu wniosek o wygaszenie mandatu szefa resortu sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Jak uzasadniali, zgodnie z konstytucją nie można łączyć funkcji posła i prokuratora.

– Wniosek jest nieuprawniony. A dlaczego teraz doszło do takiej koalicji? Przecież minęło wiele miesięcy, odkąd sprawuję tę funkcję, a przede mną łączyło ją wielu polityków różnych opcji politycznych – dopytywał.

Minister zasugerował, że związek z pomysłem polityków opozycji mogą mieć działania resortu sprawiedliwości w sprawie afery reprywatyzacyjnej. – Nie cofniemy się ani o krok. Śledztwo będzie rzetelnie prowadzone – zapewnił.

Zbigniew Ziobro przekonywał także, że poważnym ciosem dla wymiaru sprawiedliwości byłoby potwierdzenie informacji, że nikt nie włamał się do komputera sędziego Wojciecha Łączewskiego. Sędzia prowadzący konto pod innym nazwiskiem miał w internecie uzgadniać taktykę przeciw rządowi PiS. Łączewski twierdzi, że ktoś się pod niego podszył i zawiadomił prokuraturę. „Dziś wieczorem” TVP Info

...

Niestety ta pani wyrazila przekonania srodowiska. Skutki takiej mentalnosci odczuwamy bolesnie. Specjalne kasty niszcza kraj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:15, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Ziobro chce kasacji wyroku uniewinniającego dla prokuratora
wyślij
drukuj
kch, kaien | publikacja: 07.09.2016 | aktualizacja: 19:37 wyślij
drukuj
Anna C. skazana na 25 lat za spowodowanie śmierci dwojga dzieci (fot. arch. PAP/Adam Warżawa)
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wnosi o kasację wyroku uniewinniającego prokuratora z Pucka. Śledczy oskarżony był o niedopełnienie obowiązków w głośnym śledztwie dotyczącym śmierci dzieci w rodzinie zastępczej w 2012 roku. Zdaniem Ziobry odwoławczy sąd dyscyplinarny nienależycie, pobieżnie i lakonicznie rozważył i ustosunkował się do zarzutów.

25 lat zamiast dożywocia. Sąd apelacyjny zmienił wyrok matce zastępczej z Pucka
Zbigniew Ziobro wniósł do Sądu Najwyższego kasację od orzeczenia Odwoławczego Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Sądu, który prawomocnie uniewinnił zastępcę prokuratora rejonowego w Pucku. Miał on w opinii Zbigniewa Ziobry „nienależycie wypełniać obowiązki służbowe związane ze sprawowaniem nadzoru nad postępowaniem dotyczącym pozbawienia życia rodzeństwa: 3-letniego Kacpra i 5-letniej Klaudii, przez rodziców zastępczych z Pucka”.

Rodzice zastępczy z Pucka skazani za zabicie dzieci. Teraz chcą skrócenia wyroków
Błąd za błędem

Ministerstwo Sprawiedliwości wskazuje szereg błędów, których miał dopuścić się prokurator, zarówno przed, jak i po tym, gdy w domu zastępczym doszło do tragedii. Pomimo podejrzeń, że w rodzinie zastępczej dochodzi do przemocy, prokurator przydzielił śledztwo asesorowi, a nie prokuratorowi o odpowiednim doświadczeniu zawodowym. Zaniechał też przeprowadzenia istotnych dowodów, w tym przesłuchania dzieci.
#wieszwiecej | Polub nas
„Zaniechanie przeniesienia dzieci do innej rodziny zastępczej oraz zaniechanie przeprowadzenia oględzin ciała dzieci już na początkowym etapie postępowania było nietrafne, a zarazem brzemienne w skutkach – skutkowało śmiercią dzieci. Można było tego uniknąć” – można przeczytać w komunikacie resortu.

Śmierć dzieci w rodzinie zastępczej. Wyroki dla urzędniczek Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku
Ministerstwo nie zgadza się z decyzją sądu

Sąd pierwszej instancji stwierdził jednak, że nie sposób przyjąć, że poprzez swoje działania lub ich brak dopuścił się on obrazy przepisów ustawy o prokuraturze, regulaminu prokuratorskiego i wytycznych Prokuratora Generalnego.

Orzeczenie to zostało zaskarżone przez Rzecznika Dyscyplinarnego w Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku. Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym nie uwzględnił złożonego w tej sprawie odwołania.
Przemoc w rodzinie

Do tragedii w rodzinie zastępczej w Pucku doszło w 2012 roku. Pod opiekę 32-letniej wówczas Anny i 39-letniego Wiesława C., powierzono pięcioro rodzeństwa; dzieci miały od roku do 6 lat. Małżeństwo miało także dwoje własnych dzieci. 3-letni chłopiec zmarł w lipcu 2012 r. Jednak śledczy uwierzyli wówczas opiekunom, którzy twierdzili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, a chłopiec spadł ze schodów. Na możliwość śmierci na skutek wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok. We wrześniu 2012 r. zmarła 5-letnia siostra Kacpra. Małżeństwo C. utrzymywało, że przyczyną śmierci dziewczynki także był wypadek. Wyniki sekcji zwłok 5-latki jednoznacznie, jako przyczynę śmierci, wskazały jednak na pobicie. MS, tvp.info

...

Ponura sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:01, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Kukiz musi przeprosić PSL. Za nazwanie partii "grupą przestępczą"
prz/
2016-09-08, 17:54
Sąd nakazał Pawłowi Kukizowi przeproszenie PSL za nazwanie tej partii zorganizowaną grupą przestępczą - o decyzji warszawskiego sądu okręgowego poinformowała w czwartek rzeczniczka sądu Katarzyna Kisiel. Wyrok jest nieprawomocny. Rzecznik klubu Kukiz'15 zapowiada odwołanie.
Polsat News

Kraj
Kukiz: wierchuszka pasożytniczej kasty UE...

Lider Ruchu Kukiz'15 powiedział w listopadzie zeszłego roku w wywiadzie, że cieszy się z zatrzymania przez CBA byłego posła i szefa klubu PSL Jana Burego w związku z zarzutami korupcyjnymi i podkreślił, że sam wie o działaniach lokalnych działaczy PSL, które wskazują, że "to zorganizowana grupa przestępcza". Ludowcy zapowiedzieli, że jeśli nie usłyszą przeprosin, to skierują sprawę do sądu.


Rzeczniczka warszawskiego sądu powiedziała, że wyrok, który zapadł w tej sprawie w środę, zobowiązuje Kukiza do "zaniechania rozpowszechniania informacji, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest zorganizowaną grupą przestępczą oraz, że działa na zasadach podobnych do działania zorganizowanej grupy przestępczej".


Przeprosiny w mediach


Jak wyjaśniła Katarzyna Kisiel, 14 dni po uprawomocnieniu się wyroku Kukiz będzie zobowiązany do opublikowania na własny koszt w mediach ogłoszenia o treści: "Pozwany przeprasza PSL za naruszenie jego dobrego imienia (...) poprzez podanie nieprawdziwej informacji, że PSL to zorganizowana grupa przestępcza oraz, że działa na zasadach podobnych do działania zorganizowanej grupy przestępczej”.
Podkreśliła też, że wyrok jest nieprawomocny.


Będzie odwołanie


Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza powiedział w czwartek, że Kukiz się od niego odwoła. - Dla Polaków nie jest żadną tajemnicą, w jaki sposób działają takie partie, jak PSL - podkreślił.


Paweł Kukiz jeszcze nie skomentował wyroku.


Lider ruchu Kukiz'15 powiedział: "Mieszkam w małej miejscowości na Opolszczyźnie. Widziałem zachowania PSL - nie powiem tego publicznie, nie będę zgłaszał tych spraw do prokuratury - ale byłem świadkiem sytuacji takich, gdzie ewidentnie można powiedzieć, że to jest zorganizowana grupa przestępcza". Dodał, że ma dowody i ewentualnego pozwu się nie boi.



PAP

...


Znowu skandal. Sendziole skazuja za prawde. Uklady z PSL oplataja wies i to jest fakt. A to nie sa spotkania towarzyskie. Tylko rwanie kasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:44, 11 Wrz 2016    Temat postu:

Jaki: nie złożę wniosku o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi prowadzącej moją sprawę
prz/
2016-09-11, 19:19
"Nie złożę wniosku o post. dyscypl. Siłą jest umiej. przyznania do błędu. RP czeka na reformę sądów i może tu przeszkadzać moje 1zdanie za dużo" - napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Chodzi o wniosek wobec sędzi prowadzącej cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła PO Roberta Kropiwnickiego.
Polsat News

Kraj
Kaczyński: w sprawach najwyższej wagi w...

Kraj
"Sędzia dopuściła się rażącego złamania...

"Jestem nieuczciwie traktowany przez sąd-poseł PO chce konfiskaty mojego całego majątku (w sprawie, w której jak wiele wskazuję mam rację) Dlatego walczę - ale ja mogę przegrać. Natomiast Polska już nie może. Za dużo czasu i środków straciliśmy przez fatalne sądownictwo" - zaznaczył.




Jaki informował w piątek, że złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi, która prowadzi cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła PO Roberta Kropiwnickiego. Chodzi o słowa Jakiego, które padły pod koniec stycznia z mównicy sejmowej - że Kropiwnicki prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.


"Zemsta pani sędzi za krytykowanie sądów"


Podczas piątkowej rozprawy Jaki powołał się na publikację piątkowego "Super Expressu", w której przytoczono zeznania jednej z kobiet przesłuchanych przez legnickich śledczych. Przyznała ona, że w mieszkaniu Kropiwnickiego świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści. Jaki zwrócił uwagę sądowi, że wymaga to zbadania i złożył gazetę z publikacją jako wniosek dowodowy w sprawie.


Jaki podnosił przed sądem, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy i chociażby z tego względu nie powinien ponosić żadnych konsekwencji. Sędzia, której ukarania chce Jaki, odmówiła odrzucenia pozwu, uznając, że sprawa może być przedmiotem rozprawy w trybie cywilnym.


Wiceminister ocenił, że postawa sędzi była stronnicza. - Widać, że jest to, niestety, zemsta pani sędzi za krytykowanie sądów. Złożyłem wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec pani sędzi oraz by jednocześnie zbadać, w jaki sposób sprawę dostała ta akurat sędzia - mówił wiceminister. Jak dodał, nie boi się, że będzie mu zarzucane ingerowanie w działanie sądów. Przypomniał, że zarówno konstytucja, jak i ustawa w sposób szczególny chroni posłów i ich wypowiedzi na forum Sejmu.


PO i N, w związku z tą sprawą, domagają się odwołania Jakiego z rządu.



PAP

...

Skaza go za prawde? To istotnie wyglada na zemste. Widzicie jak trudno czysci sie szambo. ,,Za kare" sedziowie moga z was zrobic bezdomnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:54, 12 Wrz 2016    Temat postu:

Uniewinnienie po 24 latach. "Akt oskarżenia był oparty na poszlakach"
az/
2016-09-12, 16:36
Sąd Okręgowy w Kielcach uniewinnił w poniedziałek 58-letniego mężczyznę, oskarżonego o zabójstwo w 1992 r. 88-latka z Opatowa (Świętokrzyskie). Zdaniem sądu, akt oskarżenia był oparty na poszlakach. Wyrok nie jest prawomocny.
Polsat News

Kraj
Uniewinnienie w procesie o napad na...

- Sprawstwa w sposób niewątpliwy oskarżonemu w tej sprawie nie da się przypisać - argumentował sędzia Łukasz Sadkowski, podsumowując analizę okoliczności sprawy, wskazanych przez prokuraturę.



Brutalne zabójstwo



Do zabójstwa doszło w październiku 1992 r. w Opatowie. 88-letniego mężczyznę, który w przeszłości był żołnierzem armii generała Andersa, znalazła jego wnuczka. Mężczyzna leżał zakrwawiony w swoim mieszkaniu. Wyniki sekcji zwłok wykazały, że zmarł od licznych ran na całym ciele. Miał połamane kości, żebra i liczne urazy głowy. Policjanci podejrzewali, że zabójstwo miało tło rabunkowe, bowiem z mieszkania miały zginąć zegarek, monety oraz pieniądze. Pomimo zabezpieczenia na miejscu wielu śladów i poszukiwań, nie doszło do zatrzymania sprawcy. Sprawę umorzono.



Archiwum X wkracza do akcji



Przełomowe ustalenia przyniosły badania kryminalistyczne zlecone przez policjantów z tzw. archiwum X Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Wyniki ekspertyz dały podstawy do tego, by Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) wydała postanowienie o podjęciu prawomocnie umorzonego śledztwa i zlecenia policjantom zatrzymania i doprowadzenia podejrzewanego.



Okazał się nim 58-letni dziś mężczyzna, pochodzący z powiatu staszowskiego. Policjanci ustalili, że kilka lat temu wyjechał do pracy do Anglii. Został zatrzymany w Polsce w lipcu 2013 r. gdy przyjechał odwiedzić rodzinę. Usłyszał wówczas zarzut zabójstwa.



Śledztwo zakończyło się aktem oskarżenia, a proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Oskarżony - w śledztwie i przed sądem - nie przyznał się. W sądzie odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Prokurator wniósł o skazanie mężczyzny na 25 lat więzienia i pozbawienie go praw publicznych na pięć lat, a obrońca - o uniewinnienie.



Zabójstwo "za zamkniętymi drzwiami"



W uzasadnieniu wyroku, sąd zwrócił uwagę iż "nie można w żaden sposób przypisać winy oskarżonemu".



Jak podkreślił sędzia Sadkowski, o ile udało się bez wątpliwości ustalić w jaki sposób doszło do zabójstwa i ustalić przyczynę zgonu 88-latka, to materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie sprawstwa oskarżonemu. - Akt oskarżenia opierał się bowiem jedynie na poszlakach - ocenił sędzia.



Ponieważ do zabójstwa doszło w mieszkaniu ofiary, "za zamkniętymi drzwiami", żaden z kilkudziesięciu świadków przesłuchanych w sprawie, nie potwierdził udziału oskarżonego w zdarzeniu.



"Motywem nie mógł być rabunek"



Według sądu motywem zbrodni nie mógł być rabunek, bo w świetle zeznań bliskich ofiary, nic wartościowego z mieszkania nie zginęło. - Prokurator nie wywiódł i nie dowiódł przed sadem, co zginęło z mieszkania pokrzywdzonego - argumentował Sadkowski.



Oskarżony dobrze znał syna ofiary i spotykał się nim w mieszkaniu, w którym doszło do zabójstwa, dlatego - zdaniem sadu - nie da się ustalić, kiedy mężczyzna zostawił ślady linii papilarnych m.in. na słuchawce domofonu i wewnętrznych drzwiach wejściowych. Biegli wskazywali, że mogły one utrzymywać się na tych przedmiotach przez kilka miesięcy.



Zgadzał się profil



Według sądu także opinia biegłego psychologa, porównująca profil psychologiczny sprawcy czynu, do profilu oskarżonego, nie może przesądzać o jego winie. - Tego rodzaju dowód mógł być dowodem jedynie pomocniczym, gdyby inne obiektywne dowody, przesądzały o sprawstwie oskarżonego. Opinia typologiczna w zakresie podawanych cech zbieżnych prowadzi tak naprawdę do jednego wniosku - że sprawca tego czynu miał kilka wspólnych cech psychologicznych z oskarżonym. I tylko tyle. Natomiast na podstawie takiego dowodu, nie można wnioskować (…) o sprawstwie oskarżonego- mówił sędzia Sadkowski.



Oskarżony po zatrzymaniu został aresztowany. W procesie odpowiadał z wolnej stopy - miał zakaz opuszczania kraju i zakaz wydania paszportu. W poniedziałek sąd uchylił te środki zapobiegawcze wobec mężczyzny.



PAP

...

Takie sledztwa nie moga byc na odwał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 12 z 36

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy