Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:28, 28 Paź 2009 Temat postu: Kibice najmądrzejszą grupą w Polsce! |
|
|
Tymczasem kibice okazali sie najmadrzejszymi ludzmi w Polsce.
Przestali chodzic na mecz aby nie wspierac mafii!!!
Brawo popieram:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bo to dzialalo tak ze chociaz rzadzila mafia bylo coraz gorzej ale skoro kibice chodzili to szly rklamy i wszystko bylo ,,w porzo''...
Wiec kibice sie zoientowali i przestali chodzic aby nie wspierac mafii...
:O))))
Bo to wy chodzac bezmyslnie na stadiony wspierac to szambo...
Podobne jest w spoldzielniach ale tu akurat jak sie nie chodzi to sie ich wspiera...
I tak jest we wszystkim.
Kupujac te szemrane gazety i ogladajac telewizje wspieracie te wstretene media.Glosujac na POPISSLDPSL wspieracie ta dziadostwo.
Wy glosujecie oni sa w Sejmie biora ich media wy ogladacie ida reklamy i destrukcja Polski trwa!
Trzeba to przerwac tak jak kibice!
Nie korzystac z tych mediow nie zajmowac sie tymi ,,partiami'' to wszystko padnie ku naszej radosci i korzysci...
Trzeba brac przyklad z kibicow i rozszerzyc akcje na wszystkie dziedziny:
tzw.politykow,dziennikarzy,notariuszy,sedziow,adwokatow,spoldzielnie mieszkaniowe i wszystko inne!
Niech nastapi kolejna Solidarnosc tym razem SKUTECZNA!
A kibicom gratulujemy madrosci!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:19, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No i widzimy jak zmiekli.Od razu mianowali ulubienca kibicow na trenera...
Oczywiscie historycznie nie jest to nic nowego.
Gdy mamy rewolucje i rezim sie chwieje ZAWSZE rzucaja ulubiencow tlumowi aby go zaspokoic.Tak bylo np. przy okraglym stole gdzie komuna kombionowala jak tu bezbolesnie wrzucic tlumom Walese i otoczenie aby ,,uspokoic'' sytuacje.Oczywiscie komuny nie uratowali ale zrobili w kraju totalny syf ktorego elementem jest min. PZPN.
>>>>>
Oczywiscie taki numer nie moze nikogo uspokoic wszak NIC NIE ZMIENILI.Co niby da mianowanie Smudy?Skoro jutro beda mogli go zwolnic?Tu nie chodzi o osoby a o ZASADY!
>>>>>
Tutaj oczywiscie nasuwa sie od razu refleksja duchowa!Jezus stwierdzil ze kto chce zachowac zycie straci je.A kto straci ten je zyska oczywiscie!I ta zasada dotyczy wszytkiego!Takze sportu...
Kto chce miec radosc z Pilki Noznej musi sie jej WYRZEC...
Pozorna sprzecznosc jest latwa do rozszyfrowania.
Zauwazmy ze caly cyrk opieral sie na tym ze kibice nie potrafili sie wyrzec meczy.Co by nie bylo I TAK CHODZILI...No bo byli uzaleznieni.
I cwaniacy kombinatorzy kombinowali bedziemy robili co chcemy a ONI I TAK MUSZA CHODZIC NA MECZE!!!(Tak samo jak wiemy kombinuja w Sejmie ze oni I TAK MUSZA NA NAS GLOSOWAC bo przeciez nie zaglosuja na to wstretne PO/PiS- i to dziala zreszta pokazujac glupote tych co glosuja i mediow tez bo one naganiaja)A kaska z reklam leciala...A kibice jak narkomani chodzili i wspierali ten cyrk...
Oczywiscie poziom byl coraz gorszy.W ogole widzowie nie mieli zadnej radosci tylko ciagle frustracje...W koncu nasunelo sie pytanie po co jeszcze na to chodzic?No ale ja musze jestem przeciez kibicem...A kaska z reklam leciala...
>>>>>
Kto nie potrafi sie wyrzec ten jest narkomanem i on nie bedzie mial radosci a tylko nieustanny glod i depresje...
>>>>>
I dopiero teraz gdy wreszcie kibice sie WYRZEKLI bo akcja nosi nazwe PUSTY STADION to od razu zaczyna sie POLEPSZAC!!!Im bardziej sie wyrzekaja tym sytuacja Pilki Noznej LEPSZA!!!To moze doprowadzic w wyniku upadku PZPN do zupelnej odmiany Pilki Noznej i dopiero wtedy kibice beda mieli prawdziwa radosc!!!
Tak samo jest w kazdej dzidzinie a wyrzeczenia z Ewangelii prowadza DO ODNOWIENIA I MOZLIWOSCI powstania NOWEGO CZLOWIEKA.Nie wytresowanego od gory tylko wypracowanego o wewnatrz...
>>>>>
Tutaj jeszcze ktos moze miec watpliwosci czy Chrystus dziala w tak rozrywkowej dziedzinie wszak do kosciola idziemy ,,od swieta''...
Jak widac dziala!
Ba nawet dziala w takich dziedzinach jak gry komputerowe!
Sam sie zdziwilem jak mialem problem w heroes IV z trudna sytuacja a tu slysze jakies podpowiedzi w duszy abym zmienil taktyke i wzial innego herosa i zmienilem i od razu ruszylem z martwego miejsca!
Tak Bog pomaga nawet w rozrywce (o ile wymaga ona jakiegos wysilku a nie jest bezmyslnym zlopaniem piwska przed TV).
Pamietajmy ze to wszystko co robimy robimy tylko z uwagi ze Ktos nas stworzyl.Nie ma wiec NICZEGO co by nie wynikalo z tego ze Bog stworzyl wszystko.Nawet czynic zlo (czyli niszczyc bo zlo jest tylko destrukcja) mozna tylko dlatego ze Bog stworzyl...
W ogole zycie tu jest proba.I praca sluzy nie czemu innemu jak ksztaceniu czlowieka.Tak samo jak udzial w meczach.I trudnosci sa tez po to aby podnosic poziom moralny czlowieka.Tak samo ci z PZPN sa tez tolerowani przez Boga ku ulepszaniu kibicow aby zobaczyc jak sobie dadza rade z tym problemem...A wyrzeczenie sie narkomanskiego chodzenia na bezsensowne mecze jest tym o co chodzi!To cieszy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:53, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
PZPN rusza do boju!
Ze zlodziejstwem cwaniactwem i aferami?
A SKAD!
Z kibicami domagajacymi sie czystej pilki.
Wytocza im procesy.Zapewne o znieslawienie.
No bo gdziez tam!Krysztalowy PZPN kto smie ich obrazac!
A no niech sie mlodziez uczy!
Niech nie mysla ze jak chca dobrze to juz ich beda kochac!
Wrecz przeciwnie!Procesy przesladowania a media beda stac jeszcze po stronie ,,prezesow''... To jest wlasnie mafia...
Grzech Pierworodny w wersji praktycznej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:03, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Asystenci sędziów piłkarskich skazani za oszustwa
Wrocławski sąd skazał w czwartek na kary więzienia w zawieszeniu dwóch asystentów sędziów piłkarskich: Dariusza G. i Krzysztofa T. Obaj mężczyźni byli oskarżeni o oszustwa przy organizacji profesjonalnych zakładów sportowych.
Dariusz G. i Krzysztof T. otrzymali wyroki po 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Obaj dobrowolnie poddali się karze. Wcześniej byli już skazani w wątku dotyczącym korupcji sportowej w Arce Gdynia. Wyrok nie jest prawomocny. Na początku czerwca i w lipcu br. wrocławski sąd skazał 44 osoby - piłkarzy i działaczy sportowych - uznając ich za winnych udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i skazując na kary od czterech lat do dziewięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Pozostali oskarżeni, ponad 60 działaczy, piłkarzy, sędziów i członków PZPN, którzy nie zdecydowali się dobrowolnie poddać karze, zasiądzie na ławie oskarżonych najprawdopodobniej jesienią.
Akt oskarżenia w tym procesie jest ósmym i zarazem największym aktem oskarżenia ws. korupcji w piłce nożnej, przygotowanym przez Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu. Obejmuje w sumie 113 osób, w tym m.in. Ryszarda F., pseud. Fryzjer (ma 111 zarzutów korupcyjnych), oraz b. selekcjonera reprezentacji Polski Janusza W.
Dotyczy on przypadków korupcji w klubach piłkarskich, m.in.: Widzewie Łódź, Zagłębiu Lubin, Górniku Polkowice, Zawiszy Bydgoszcz, Kujawiaku Włocławek, Świcie Nowy Dwór, Pogoni Szczecin i Podbeskidziu Bielsko Biała. "Fryzjerowi" prokuratura zarzuca stworzenie i kierowanie grupą, która brała łapówki, dawała je i pośredniczyła w ich przekazywaniu.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ok. 350 osobom: sędziom, trenerom, piłkarzom, a także obserwatorom i działaczom.
>>>>
Ciekawe czy skazuja tych co trzeba czy przypadkowych ... Bo jakos nie slysze o Krecinie czy Dziurowiczu ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:57, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ziobro: Państwo sobie odpuściło. Tę gangrenę trudno będzie zwalczyć
- To, co widzimy w PZPN-ie, jest świadectwem, że jeśli państwo odpuści sobie jakąś sprawę, okazuje się bezradne, to potem gangrena tak bardzo opanowuje daną instytucję, przestrzeń, że bardzo trudno ją później zwalczyć. Przez pierwsze 13 lat III Rzeczpospolitej korupcja w obszarze polskiej piłki była bezkarna. Nie było przepisu, który pozwalałby ją ścigać - przekonywał w "Przesłuchaniu RMF FM" Zbigniew Ziobro.
Lider Solidarnej Polski przypomniał, że to on był jednym z twórców zmian w przepisach, które weszły w życie w 2003 roku. Jak dodał dopiero od tego momentu rozpoczęła się w Polsce prawdziwa walka z korupcją w piłce nożnej. - Coś się jednak zmienia, bo poprzednio korupcja była chlebem powszednim, natomiast dziś jest ścigana i piętnowana, również w wymiarze moralnym, co ma znaczenie. Dlatego warto walczyć z korupcją o uczciwe państwo - mówił gość RMF FM. To, co jest w PZPN-ie, pokazuje też problem w innych instytucjach polskiego państwa. PZPN nie jest wyłącznie oderwaną od naszej rzeczywistości instytucją, w której jest korupcja - zaznaczył Zbigniew Ziobro. Jak dodał, jego zdaniem, jeśli zaprezentowane wczoraj materiały okażą się być prawdziwe to minister sportu będzie miała "mocne podstawy" by wnioskować o wprowadzenie do związku kuratora.
- Szefowie PZPN-u są obywatelami Polski. Jeśli prokuratura przeprowadzi szybko śledztwo i ten materiał rzeczywiście by się potwierdził w ramach postępowania karnego to mogą być zarzuty - przekonywał poseł do Parlamentu Europejskiego.
Korupcja w PZPN? Minister sportu i PiS zawiadamiają CBA i prokuraturę
Centralne Biuro Antykorupcyjne dostało od minister sportu i turystyki Joanny Muchy nagrania ujawnione przez działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej, mające świadczyć o korupcji jego niektórych członków - poinformował wczoraj rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń powiedział dziennikarzom, że w czwartek w nocy delegat z Pomorskiego ZPN Bogdan Duraj przekazał mu informację, że ma filmy dotyczące m.in. gruntów pod planowaną budowę siedziby związku, które kompromitują prezesa PZPN Grzegorza Latę i sekretarza generalnego PZPN Zdzisława Kręcinę. Według niektórych działaczy mogło dojść do korupcji.
- Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik rozmawiał na ten temat z panią minister sportu i turystyki Joanną Muchą, która przekazała nam już te nagrania. Teraz agenci CBA analizują i weryfikują te informacje. Podchodzimy do tego w sposób profesjonalny, bez zbędnych emocji i sensacji - powiedział rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Nowe nagranie ws. PZPN - Minister sportu i turystyki Joanna Mucha poinformowała, że złożyła do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z opublikowanymi taśmami mającymi świadczyć o korupcji w PZPN. W dniu zjazdu PZPN w Warszawie prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń, który nie jest delegatem na zjazd, na podstawie nagrania ukrytą kamerą zarzucił prezesowi PZPN Grzegorzowi Lacie i sekretarzowi generalnemu PZPN Zdzisławowi Kręcinie korupcję przy budowie siedziby PZPN w warszawskim Wilanowie.
Minister sportu i turystyki Joanna Mucha poinformowała, że złożyła do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z opublikowanymi taśmami mającymi świadczyć o korupcji w PZPN. Zawiadomienie wpłynęło i będzie analizowane - podał rzecznik PG Mateusz Martyniuk.
Na ujawnionym w piątek przez część działaczy PZPN-u nagraniu widać rozmowę, która odbywa się w gabinecie prezesa PZPN pomiędzy Latą a innym mężczyzną (rozmówcy nie widać). Rozmowa dotyczy nowej siedzibę PZPN. Nagranie jest datowane na 14 stycznia 2010 roku.
>>>>>
A co ja na to ?
A ja na to jak na lato ...
A lato na to :
Mam czyste sumienie .
Tak czyste ze mucha nie siada ...
O usiadla !
Co usiadla ?
Mucha !
No i co z tego ja i tak mam czyste sumienie ...
Jak zwykle w takiej sytuacji gadka o sumieniu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:43, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kurski: korupcję trzeba wypalać rozpalonym żelazem
Politycy spierają się o to, jak należy rozwiązać problem ewentualnej korupcji w PZPN. Część polityków uważa, że z radykalnymi środkami powinno się zaczekać do końca Euro 2012. Inni postulują działania już teraz. - Do Euro 2012 nie należy robić zbyt gwałtownych ruchów, natomiast po Euro to powinno być zadanie dla całej klasy politycznej - mówił Adam Hofman w Radiu ZET. Nie zgodził się z nim Jacek Kurski, który uważa, że "korupcję trzeba wypalać rozpalonym żelazem".
- Do Euro 2012 nie należy robić zbyt gwałtownych ruchów, natomiast po Euro to powinno być zadanie dla całej klasy politycznej. Powinny zostać wprowadzone bardzo brutalne wobec PZPN rozwiązanie, czyli zmiana ustawy na podstawie której funkcjonuje PZPN, jednocześnie wprowadzenie kuratora i rozwiązanie obecnych władz. Będzie boleć, być może będą dyskwalifikacje, ale wypalanie tej patologii trzeba robić gorącym żelazem - mówił Adam Hofman, rzecznik prasowy PiS. Zupełnie inną koncepcję miał europoseł Jacek Kurski, do niedawna w PiS. - Jestem porażony stwierdzeniem Hofmana. Korupcję trzeba wypalać rozpalonym żelazem. Pytanie czy rządowi starczy na to determinacji, bo później takie sprawy rozbijają się o wsparcie Platiniego i światowych władz piłkarskich - mówił Kurski.
>>>>>
Typowe dla PiS - Mowic ale nie robic zbyt gwaltownych ruchow . A mowiac jasno zdanych ruchow . Ale mowic ... Zawsze to zamaci w glowach . I prezes tak od 1991 miwi mowi mowi bez zadnych ruchow . To jest wlasnie oszustwo o ktorym mowimy łżeprawica ...
Równie ostro w sprawie PZPN wypowiedział się Janusz Palikot, który także domaga się natychmiastowych działań. - PZPN spełnia cechy grupy przestępczej. Tych dowodów jest już bardzo duże, ciągnie się to od lat. Jest strach przed działaniem, a powinno się związek zdelegalizować i zakazać pełnienia funkcji publicznych jego członkom - powiedział Palikot i zrugał Hofmana za jego postawę. - PiS, które wcześniej broniło Starucha, który bił po pysku piłkarza, teraz broni PZPN, czyli znów wyciąga na stół ten świński ryj, to jest niebywały skandal - dodał.
>>>>>
Typowa demagogia ... A dlaczegoz by nie rozwiazac redakcji Kotlinskiego ? Topz gorsza niz PZPN . A wraz z nia bandy Palikota ... Ich postulaty sa gorsze niz PZPN ... Zabijanie nienarodzonych to gorzej niz kradziez ... Widzimy tutaj nonsensonosc Palikota . Skoro zasady nie obawiazuja to nikogo scigac nie mozna . Wszak i pedofilia to odmienna orientacja seksualna ... Czyz nie ?
Hofman nie był dłużny i zarzucił obu politykom, że ryzykują powodzenie Euro 2012. - Jacek Kurski i Janusz Palikot postulują, żeby Polska nie zagrała na stadionach wybudowanych za miliardy złotych, bo Platini i UEFA się nie ugną. Korupcję trzeba tępić natychmiast, tu i teraz, ale delegalizacja związku nic nie da. Bo w tym Parku Jurajskim trzeba wyciąć wszystkie drzewa, żeby te dinozaury nie miały gdzie biegać. Potrzebna jest nowa ustawa o sporcie, która zmieni zasady w okręgach, gdzie wybiera się tych leśnych dziadków. Takie zwarcie jest możliwe dopiero po Euro. Euro będzie w Polsce na pewno, ale polska reprezentacja może nie zagrać, bo to nadal może zrobić FIFA i UEFA - stwierdził rzecznik PiS.
>>>>
No tak znamy . A Lizbona miala podniesc nasza pozycje w UE a odrzucenie Lizbony obnizyc . Znamy te klamstwa ...
Ostrożność w działaniu zalecał także Adam Szejnfeld z PO. - Będzie trzeba podjąć działania na arenie międzynarodowej. A do wprowadzenia kuratora do PZPN muszą być przesłanki prawne, jeśli potwierdzą się zarzuty korupcyjne - powiedział.
Z kolei Marek Sawicki z PSL stwierdził, że cała sprawa z PZPN jest testem dla nowego ministra sprawiedliwości. - Myślę, że nie ma w tym miejscu pobłażania. Mamy do czynienia z łamaniem polskiego prawa, sprawę trzeba szybko wyjaśnić, a nie rozwlekać - powiedział.
Natomiast Marek Siwiec z SLD uznał, że nie ma dylematu poświęcania reprezentacji dla walki z PZPN. - Jeżeli zostanie podjęte działanie w oparciu o znamiona przestępstwa, to ani FIFA ani UEFA nie będzie stawać po ich stronie. Natomiast jeżeli to będzie powtórka z hucpiarstwa, jakie zrobił w 2008 r. minister Drzewiecki, wtedy będziemy płacić - powiedział.
>>>>
Reszta mowi aby mowic wszak byli przy zlobie i nic nie zrobili ...
Oczywiscie PZPN to nie jest kluczowy problem Polski . Raczej jeden z mniejszych ...
Takich problemow jest wiele i zaden przez 20 lat nie rozwiazany . Bo przy zlobie byli goscie od gledzenia a nie od robienia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:48, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
EURO 2012: niekończąca się budowa Narodowego
"Puls Biznesu": oficjalne otwarcie Stadionu Narodowego już się odbyło, ale budowa tej kluczowej inwestycji na EURO 2012 nadal trwa. Nikt nie wie ile wyniesie jej ostateczny koszt, a firmy pracujące przy niej od kilku miesięcy nie mogą doczekać się zapłaty za wykonane prace.
Generalny wykonawca, międzynarodowe konsorcjum złożone z Hydrobudowy Polskiej i PBG oraz austriackiej Alpine Bau informuje podwykonawców, że nie płaci, bo nie otrzymuje na czas wynagrodzenia od inwestora, czyli Narodowego Centrum Sportu. Jednak Hydrobudowa Polska w przesłanym gazecie oświadczeniu zapewniła, że wszystkie zaległe zobowiązania zostaną uregulowane, a zakończenie prac i zejście z budowy nastąpi do końca kwietnia 2012 r. Powstałe na budowie opóźnienia spowodowały problemy w koordynacji prac na Stadionie Narodowym, a co za tym idzie wzrost kosztów. Budżet inwestycji rośnie z powodu konieczności wykonywania robót dodatkowych. W tej sytuacji jej budżet, czyli 1,915 mld zł jest zagrożony, część prac jest niezapłacona, a część nawet niewykonywana - czytamy w gazecie. Więcej w "Pulsie Biznesu".
>>>>
No tak otwarty stadion a nadal buduja ... To jest przeciez osiganiecie przekraczajace radzieckie ... I kto mi powie ze Bareja opisywal komunistyczna rzeczywistosc ? To teraz jaka jest ??? No wlasnie rzeczywistosc ... Jakiego narodu jest to obiekt ???
Popatrzmy na konstrukcje ???
Sen szalonego architekta ! Korytarze sa pionowe a schody poziome ! Wykazuje olbrzymie podobienstwo do budynku agory !!!
Jakby nieludzka logika !!!
Tak ! NIELUDZKA ! To trafne slowo ! OBCY !!!
To obiekt alienow ! Ich wylegarnia !
Tusk skumal sie z obcymi i oni tam zalozyli kokony i sie namnazaja !!!
Stad podwyzszanie wieku emerytalnego... Zamiast na emeryture ludzie pojda na kokony dla obcych !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:01, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejne kontrowersyjne premie? Chodzi o miliony zł.
Po prawie milionie złotych premii mają dostać menadżerowie spółki PL.2012 - informuje Radio ZET.
"Po niejasnościach związanych z kontraktem prezesa spółki odpowiedzialnej za budowę Stadionu Narodowego poleciłam sprawdzenie i upublicznienie pozostałych umów zawartych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w związku z organizacją Turnieju UEFA EURO 2012" - brzmi oświadczenie Joanny Muchy, minister sportu, zamieszczone na stronie resortu.
Według wyliczeń Radia ZET, dyrektor generalny PL2012 Marcin Herra, w przypadku zorganizowania na terenie Polski turnieju Euro 2012, otrzyma 984 tysiące złotych "wynagrodzenia dodatkowego za sukces końcowy". Jego zastępca Andrzej Bogucki może liczyć na 964 tysiące złotych premii.
Kontrakty menadżerów ujawniła minister sportu Joanna Mucha. W oświadczeniu minister przyznaje, że wysokość premii będzie budziła emocje, ale te kontrakty są lepsze niż Rafała Kaplera, byłego szefa Narodowego Centrum Sportu. "Nasza dokładna analiza prawna wykazała, iż kontrakty z PL.2012 znacznie bardziej precyzyjnie określają zadania powierzone władzom spółki oraz sposób oceny jakości ich pracy. Gdyby podobnie skonstruowano umowy z zarządem Narodowego Centrum Sportu, wyraźnie uzależniając wypłatę wynagrodzenia od jakości wykonanych zadań - od strony prawnej nie mogłyby one budzić żadnych zastrzeżeń" - stwierdza Mucha.
"Zdaję sobie sprawę, że wysokość kwot zapisanych w umowach będzie budziła emocje i stanie się przedmiotem komentarzy" - dodaje minister. "W trakcie dyskusji nad kontraktem Pana Rafała Kaplera wielokrotnie powtarzano jednak, że umów należy dotrzymywać. Zgadzam się z tym - o ile nie budzą one wątpliwości prawnych. Słusznie podkreślano również, że organizacja EURO 2012 jest zadaniem wymagającym zaangażowania najlepszych i najbardziej kompetentnych menedżerów. W mojej ocenie tak właśnie jest w tym przypadku" - ocenia Joanna Mucha.
>>>>
Tak ! To byl dopiero poczatek ,,premii'' . To sie dopiero zaczyna ! Popodpisywali a teraz Mucha MUSI zrealizowac ...
No i po co jej to bylo ? Mowilem zeby trzymala sie KUL ...
W takie szambo wlezc ...
Ci goscie sa dla mnie jacys nienormalni .
Jak mozna wchodzic w taka kloake ? I po co aby na mnie pomowli ,,panie ministrze'' te 4 lata ... ZALOSNE ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:09, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Urzędnicy dzielili fortunę jak worek drobniaków
Miliony na kluby sportowe dzielono z naruszeniem przepisów - wynika z kontroli w wydziale sportu, do której w poniedziałek dotarła "Gazeta Lubuska". - Byłem za dobry. Teraz za to płacę - komentuje prezydent Tadeusz Jędrzejczak.
W poniedziałek zdobyliśmy raport audytora, który prześwietlał pracę wydziału kultury fizycznej pod rządami Stanisława Woźniaka (dyrektor odszedł w styczniu, zastąpił go Tomasz Kucharski). Specjaliści przyjrzeli się, jak dzielono pieniądze dla klubów sportowych. Wnioski? W opinii prawnej czytamy: "Zdaniem audytora został popełniony czyn noszący znamiona naruszenia dyscypliny finansów publicznych, polegający na przekazaniu dotacji z naruszaniem zasad i trybu jej udzielania”. Wydział od samego początku źle zabierał się do konkursów, w których dzielono nawet po 6 mln zł rocznie. Potem nienależycie kontrolował, jak budżetowe pieniądze są wydawane.
Tomasz Rusek "Gazeta Lubuska" (NZ)
>>>>
No ta ,,tardycja'' PRL ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:20, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zarwał się sufit nad jednym z wejść na Stadion Narodowy
Czyżby Stadion Narodowy w Warszawie już zaczął się sypać? Nad jednym z wejść zarwał się fragment podwieszanego sufitu. Wykonawca już to naprawił. Teraz trwa sprawdzanie innych sufitów.
Narodowe Centrum Sportu zauważyło usterkę w niedzielę. W wejściu na sektory D14-15 naderwana została część podwieszanego sufitu. To jeden z elementów wykończeniowych wejścia. Od razu wezwano generalnego wykonawcę do naprawy uszkodzonego sufitu na koszt własny. - Najbardziej prawdopodobną przyczyną usterki był wadliwie przeprowadzony montaż elementów podtrzymujących po pracach instalacyjnych prowadzonych w tym wejściu – informuje Daria Kulińska, rzecznik prasowy Narodowego Centrum Sportu.
Lokalizacja stadionów na mapie
Prace naprawcze, czy prawidłowy montaż sufitu, rozpoczęły się w poniedziałek po południu i zakończyły się w środę. - Jednocześnie wewnętrzny zespół NCS, generalnego wykonawcy oraz projektanta prowadzą szczegółowe ekspertyzy montażu sufitów podwieszanych w pozostałych wejściach na stadion w celu potwierdzenia jakości i prawidłowości wykonania – zapewnia Daria Kulińska.
Wyniki ekspertyz mają być znane do piątku.
>>>>
A wiec nastapil naturalny proces rozkladu obiektu po przecieciu wstegi . Juz tak jest po uroczystym ,,sukcesie'' i przecieciu wstegi na ,,inwestycji'' pare miesiecy jest cisza a pozniej zaczyna sie naturalny proces entropii czyli rozkladu . To znaczy taniej wyburzyc i zrobic od nowa niz naprawiac ... Natura jest nieujarzmiona ... I tu mozna popasc w filozofie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:52, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kapler idzie do sądu. Żąda 571 tys. złotych
Do Narodowego Centrum Sportu wpłynęło "ostateczne wezwanie przesądowe" byłego prezesa tej instytucji Rafała Kaplera. Żąda wypłacenia premii za pracę w Centrum odpowiedzialnym za budowę Stadionu Narodowego w Warszawie – dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Wnosi on o wypłatę 571 tys. 187 zł i 50 groszy jako pełną premię za 37-miesięczną pracę w NCS.
Gazeta przedstawia szczegóły kontraktu i aneksów do niego. Nie wiadomo, na który z paragrafów były prezes NCS się powołuje.
>>>
No tak koles twardo i bezczelnie zada kasy za ten juz rozpadajacy sie obiekt . Takich mamy urzednikow . Tak ich wyksztalcili po 89 przez 30 lat ,,demokracji''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:09, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Prezes z kolei zaczal robic ,,porzadki'' z Tomaszewskim po takiej wypowiedzi:
– Nie będę kibicował drużynie Smudy, bo grają w niej Francuzi, Niemcy i kryminaliści. To hańba dla 40-milionowego narodu – mówi Jan Tomaszewski. Legendarny bramkarz dawno przekroczył granicę śmieszności.
W rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet oznajmił, że nie tylko nie będzie kibicował reprezentacji Polski na Euro 2012, ale wręcz wstyd mu, że grał w koszulce z orłem, bo koszulka została sprofanowana. – Nie życzę sobie, żeby w reprezentacji grał zawodnik, który został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za korupcję, jeden Francuz i dwóch Niemców. Nie załapali się do swoich reprezentacji, więc odbierają miejsca w kadrze prawdziwym Polakom – oświadczył.
Kryminalista to według Tomaszewskiego Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund, jeden z najlepszych prawych obrońców świata. Został skazany na rok więzienia w zawieszeniu za udział w kupieniu meczu z Cracovią w 2006 roku, gdy był piłkarzem Zagłębia Lubin i miał 19 lat. PZPN zakazał mu występów w reprezentacji, ale potem karę zawiesił. Tomaszewski zwrócił się wprost do premiera Donalda Tuska: "Panie premierze, czy uważa pan, że zawodnik skazany za korupcję powinien reprezentować czterdziestomilionowy naród? Czy powinni nas reprezentować jeden Francuz i dwóch Niemców?".
Tomaszewski nie może wybaczyć Franciszkowi Smudzie powołania na Euro 2012 Damiena Perquisa, Eugena Polanskiego, Ludovica Obraniaka i Sebastiana Boenischa, którzy "nie mają wiele wspólnego z Polską". – Zrobił z reprezentacji śmietnik Europy – mówi. Gdy Tomaszewski kandydował do Sejmu RP z listy PiS, powiedział o Perquisie: "Śmieć francuski, taki śmieć futbolowy, który u siebie się nie załapał". Piłkarz pozwał go za to do sądu. Tomaszewski się nie przejął i nie przeprosił.
Opcja niemiecka Smudy
Smuda jest jego obsesją. Swoją nową przygodę w Sejmie Tomaszewski rozpoczął najwcześniej ze wszystkich posłów. Już o godzinie 8 rano w powyborczy poniedziałek złożył w prokuraturze dwa doniesienia. Pierwsze, że selekcjoner reprezentacji nielegalnie posługuje się dyplomem ukończenia studiów trenerskich, dzięki czemu podpisuje wielomilionowe kontrakty. A nie ma matury niezbędnej do rozpoczęcia kursów. Miał ją zrobić, ale uznał, że wszyscy zapomną. I zapomnieli, ale nie Tomaszewski!
W drugim zażądał, żeby Smuda oddał "brudne pieniądze". Powołał się na prawomocny wyrok sądu w sprawie korupcji w Zagłębiu Lubin, które kupiło mecz od Cracovii. – Sąd zobowiązał piłkarzy do zwrócenia premii, którą dostali za awans do europejskich pucharów wywalczony dzięki przekupstwu. Niech zarobione w ten sposób pieniądze odda i Smuda, który trenował wtedy Zagłębie – przekonuje.
Teraz wytyka selekcjonerowi... niemieckie obywatelstwo. Smuda podczas wizyty w komisariacie w Kolonii, gdzie zbierał informacje o alkoholowym incydencie ze Sławomirem Peszką, pokazał mediom, że ma niemiecki dowód osobisty ważny do 2019 roku. – To nie jest przestępstwo, ale ja chciałbym wiedzieć, kim jest Smuda: Niemcem czy Polakiem? – mówił Tomaszewski. – A jak Niemcem, to co? – spytała dziennikarka. – To nic, ale to usprawiedliwia tę jego kadrę. To jest drużyna Smudy, Laty i PZPN, ale nie ma nic wspólnego z reprezentacją Polski – odparł Tomaszewski. Skoro nie kibicuje drużynie Smudy, to komu? – Trzymam kciuki za Niemców. Za Podolskiego i Klosego, którzy jako dzieci wyjechali z rodzicami do Niemiec, tam zostali wykształceni na piłkarzy, to zupełnie co innego. Oni mają pełne prawo grać dla tego kraju.
Trudno znaleźć w Polsce kogoś, z kim Tomaszewski nie prowadziłby wojny. Zaczął od PZPN, który nazywa "Przestępcy Zrzeszeni Przeciwko Nam", tropiąc mniej lub bardziej wydumane afery.
Z niezliczonych zawiadomień do prokuratury o popełnieniu przestępstw wszystkie zostały odrzucone, toteż nawet najbardziej zacietrzewieni kibice, którzy nienawidzą PZPN, zaczęli przyjmować rewelacje Tomaszewskiego machnięciem ręki.
Gdy we wrześniu 2008 roku ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki zawiesił zarząd PZPN, Tomaszewski zaoferował Platformie Obywatelskiej, że będzie twarzą rządu w walce z UEFA i FIFA. Gdy FIFA i UEFA zagroziły wykluczeniem reprezentacji i polskich klubów z rozgrywek międzynarodowych, Drzewiecki wycofał komisarza z PZPN, a Tomaszewski zareagował gwałtownie. Trzy tygodnie po wypełnieniu deklaracji członkowskiej PO podarł ją i... zapisał się do PiS.
W październiku 2011 roku Tomaszewski został posłem na Sejm z listy PiS w okręgu łódzkim. Startując z ostatniego miejsca na liście, nie drukując ulotek, plakatów czy billboardów, bez spotów reklamowych, osiągnął trzeci wynik – 8114 głosów. Wziął wtedy udział w konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego na ławce rezerwowych klubu KS Przyszłość w podwarszawskich Włochach. Kpił ze sportowej metafory premiera Tuska, który stwierdził, że Platforma buduje drużynę na miarę FC Barcelona. – Oni tak się mają do Barcelony, jak spłuczka klozetowa ma się do Niagary – mówi. Ostatnio nazwał Tuska "pętakiem Unii Europejskiej" za to, że premier nie poparł bojkotu Euro 2012 na Ukrainie.
Jest posłem PiS, choć przed laty popierał stan wojenny w Polsce, został członkiem powołanego przez władze Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. – Grałem wtedy i mieszkałem w Hiszpanii, a tam w telewizji wyglądało to zupełnie inaczej. Czołgi na ulicach naszych miast, niemal wojna domowa. Bałem się bardzo, bo wiedziałem więcej od was, żyjących tu, na miejscu. I po powrocie do Polski uznałem, że PRON będzie takim społecznym buforem, który uchroni nas od najgorszego, czyli agresji sowieckiej – tłumaczył po latach. Dodawał, że dzięki socjalizmowi stał się piłkarzem światowego formatu, więc nie mógł powiedzieć: "pieprzę socjalizm".
Temu nie da się zaprzeczyć. Tomaszewski był piłkarzem najwyższej klasy. Za granicą do dziś ma opinię jednego z najlepszych bramkarzy w historii. Wielki dzień miał 17 października 1973 r., kiedy w historycznym meczu na Wembley został "człowiekiem, który zatrzymał Anglię". Bronił w niewiarygodnych sytuacjach, mimo że już w 3. minucie Allan Clarke złamał mu palec kopnięciem w rękę – lekarz zamroził ją lodem. – Wcale nie broniłem rewelacyjnie, broniłem szczęśliwie! To był najszczęśliwszy mecz mojego życia – wspomina. W finałach mundialu w 1974 roku obronił dwa karne. Drużyna Górskiego zajęła trzecie miejsce, a Pele nazwał Tomaszewskiego najlepszym bramkarzem na świecie.
Ale dzisiejsi młodzi kibice albo o tym nie wiedzą, albo traktują to jak opowieści z prehistorii. Na forach internetowych Tomaszewski jest byłym wielkim piłkarzem, który okazał się małym człowiekiem, jak jego kolega z drużyny, Grzegorz Lato, lub "spoconym panem Jankiem", który zaproszony do telewizji zawsze coś chlapnie. Co media skrzętnie wykorzystują. Inna rzecz, czy zapalczywość Tomaszewskiego nie jest pozą. Kiedyś żartem zaapelował do premiera Tuska, by broń Boże nie doprowadził do normalności w PZPN, bo "kto mnie wtedy do telewizji zaprosi, skąd wezmę tematy na felietony?".
Czy cokolwiek jest w stanie powstrzymać szaleństwa pana Janka? Jeśli chodzi o Smudę i reprezentację, być może zmieniłby zdanie, gdyby drużyna zdobyła mistrzostwo Europy. Ale tylko być może.
>>>>
Niewatpliwie Tomaszewski ma odloty ale jest przeciez szczery . On sie nie lansuje jak prezes . Zreszta smieszne jest jak prezes bredzacy o smolensku przywoluje Tomaszewskiego no normalnosci . Kto kogo powinien ?
Istotnie uklady sa mafijne i smieszna rzecza byloby sie oburzac ze Tomaszewski ,,obrazil dzialaczy sportowych''... Wiemy jacy to dzialacze .
Co do meritum to rzecz jasna jest smieszna rzecza gdy w druzynie ,,narodowej'' graja cudzoziemcy . To juz jest kabaret na dzien dobry . Reprezentacja narodowa ma byc przergladem stanu pilki noznej w kraju a nie za granica . Zwykla logika .
Co do zlodziejstwa to szkoda gadac . Jest top juz sto razy walkowane . I nic .
A euro rzecz jasna bojkotuje bo wszystko co jest euro jest szkodliwe . Zobaczycie jaki bedzie bilans strat po tym cyrku !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:00, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Niemiecka prasa: polska minister sportu nie ma pojęcia o sporcie
>>>>
A ktory z nich ma pojecie o czymkolwiek ?
W dzisiejszych wydaniach niemieckiej prasy na uwagę zasługuje portret polskiej minister sportu Joanny Muchy zamieszczony przez tabloid "Bild".
Dziennik pisze krytycznie o przebiegu kariery minister Muchy, m.in. w dziedzinie opieki zdrowotnej, w której jest specjalistką. "Mucha odmówiła starszym ludziom prawa do drogich operacji ortopedycznych" - twierdzi "Bild".
>>>>
Zapewne po prostu wyrazila to co sie mowi w otoczeniu Tuska . Po prostu chlapnela za duzo .
"Potrafi się ładnie ubrać, często występuje w kolorowej prasie" - zaznacza "Bild". Gazeta wytknęła także Musze cyniczne zachowanie tuż po wygranych wyborach parlamentarnych. "Nie zawahała się wykorzystać dzieci w kampanii, a potem zostawić rodzinę i przeprowadzić się do innego miasta"- krytykuje gazeta.
Od pół roku piastuje urząd ministra sportu, i w ministerstwie szydzi się z jej niekompetencji. Wcale nie trzeba się znać na sporcie, ażeby być ministrem sportu – cytuje dziennik wypowiedź minister Muchy. – Trzeba wiedzieć, jak to wszystko zorganizować.
- Odpowiedzialna za resort Joanna Mucha nie zna się na sporcie. Brakuje jej chociażby podstawowej wiedzy. Podczas przemówienia podobno zdarzyło się jej przeczytać "O, O, O, O, O.... Jedna z asystentek pospieszyła jej z pomocą: pani minister, to są koła olimpijskie" .
>>>>
O.O.O.O.O. !!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 18:07, 22 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:14, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tomaszewski: pani ministra Mucha strzeliła sobie w kolano
- Pani ministra Mucha strzeliła sobie w kolano po raz kolejny. Zobaczycie jakie będą reperkusje jej zachowania. Ja przeprosiłem kolegów i działaczy rosyjskich za to. Powiedziałem, że nic im nie grozi, bo są bezpieczni i dobrze ich przyjmiemy - mówił na antenie RMF poseł PiS Jan Tomaszewski komentując propozycje minister sportu Joanny Muchy, aby przekwaterować reprezentację Rosji, która przyjedzie na Euro 2012 do Polski.
Rosjanie mieli mieszkać w warszawskim hotelu Bristol. Pomysł przekwaterowania ma związek z miesięcznicą katastrofy smoleńskiej, gdy pod Pałacem Prezydenckim, z którym sąsiaduje hotel Bristol, kwiaty będą składać przedstawiciele PiS. - Wiadomo było od grudnia, kiedy Rosjanie wybrali sobie Bristol, że odbywają się te miesięcznice. I dopiero teraz się robi takie rzeczy? Moim zdaniem to jest sabotaż - mówił Tomaszewski.
Poseł PiS zapytany o to, jak się czuje po tym, jak jego słowa, że nie kibicuje reprezentacji Polski, wywołały ogromną burzę odpowiedział: "Podczas golenia patrzę sobie w twarz i póki co nie naplułem sobie w oczy. To są dwie sprawy. Ja wypowiedziałem te zdania, kiedy nie byłem posłem. Pan premier Jarosław Kaczyński uznał, że to był błąd. Interesy partyjne wymagają tego, żeby się podporządkować i żebym ja był bardziej otwarty i populistyczny".
- Chodzi o to, że prezes PiS kibicuje reprezentacji narodowej, a ja tej reprezentacji nie uważam za narodową, tylko za reprezentację Smudy i Laty - mówił Tomaszewski. - Polański jeszcze rok temu powiedział, że się czuje Niemcem. Jak się nie załapał do reprezentacji Niemiec, to teraz czuje się Polakiem.
Tomaszewski powiedział też, że nie życzy "ani dobrze, ani źle tej reprezentacji". - Niech grają, ale mnie to nie interesuje, ja nie będę tego oglądał - podsumował.
>>>>
W sumie sytuacaj kabaretowa . Tu kibice radzieccy tu swiry smolenskie . Przechodza tuz obok . Mucha chce ich rozdzielic ... Sytuacja zaiste na komedie ... Tutaj to akurat nie Mucha robi kabaret tylko prezes . Ona tylko dorzuca do pieca ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:38, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Piotr Halicki
Znicze zapłonęły pod siedzibą PZPN
- Grzesiu, Zdzichu, czas odejść! Leśne Dziadki na emeryturę! – mówili młodzi ludzie zapalając we wtorek wieczorem znicze pod siedzibą PZPN w Warszawie. Akcję zainicjowali studenci z organizacji Młodzi dla Polski.
Znicze pod PZPN -Piotr Halicki/Onet
Pod budynek przy ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r., w którym mieści się PZPN, przyszło późnym popołudniem we wtorek kilkadziesiąt osób. Wszyscy ze zniczami i świecami, które postawili naprzeciwko drzwi do siedziby związku. – Chcemy w ten sposób symbolicznie pożegnać obecne władze PZPN i zasygnalizować, że społeczeństwo chciałoby zmian w tym związku – mówi Onetowi Sebastian Kaleta, jeden z organizatorów happenigu. – Miejmy nadzieję, że Grzegorz Lato dotrzyma słowa i 5 lipca ogłosi, że nie będzie już kandydował na prezesa. Bo trzeba wymienić przede wszystkim osoby, które są decyzyjne w tej instytucji. Działacze związani właśnie z Grzegorzem Lato i Zdzisławem Kręciną są w niej tylko po to, by czerpać dla siebie zyski z funkcjonowania futbolu w Polsce. Jeżeli tacy ludzie będą utrzymywali się przy władzy w PZPN, może dojść do tego, że za kilka lat nie będziemy mieli reprezentacji na takim wspaniałym turnieju jak Euro. Leśne Dziadki muszą odejść – dodaje.
Jedną z osób popierających protest był popularny raper i dziennikarz muzyczny – Wujek Samo Zło. - Ta instytucja wymaga natychmiastowych zmian, bo już zbyt dużo krwi napsuła i sportowcom, i kibicom – powiedział nam. – Lato powinien odejść. Zresztą dzisiaj pokazał, co znaczy dla niego słowo. Nie podał się do dymisji, mimo że obiecał, że to zrobi. Naszym piłkarzom nie udało się wyjść z grupy, ale teraz nam powinno się udać zmienić tę instytucję, a najlepiej zbudować ją od nowa – dodał raper.
Uczestnicy happeningu skrzyknęli się na jednym z portali społecznościowych. Akcję zainicjowali studenci z organizacji Młodzi dla Polski. “W czasie Euro trzymaliśmy kciuki za naszych piłkarzy. Życzyliśmy im jak najlepiej, ponieważ reprezentowali nasz kraj. Jednak polski futbol nie należy do Polaków, ale do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Organizacji, nad którą kontroli nie ma polski rząd czy parlament. Skala patologii w tej organizacji jest tak wielka, a bezkarność członków PZPN oraz realizowanie przez nich celów prywatnych i środowiskowych, niezwiązanych z dobrem polskiego futbolu powoduje, że wobec braku środków prawnych musimy wspólnie naciskać by PZPN się zreformował” – napisali w internecie.
Młodzi dla Polski to organizacja studencka działająca na Uniwersytecie Warszawskim. Tworzą ją studenci z różnych wydziałów, którzy chcą budować świadomość narodową, wspierać aktywność obywatelską wśród rówieśników, promować patriotyzm i zaangażowanie w sprawy publiczne. „Jesteśmy grupą studentów o różnych poglądach, których łączy troska o Ojczyznę” – napisali Młodzi dla Polski na swoim profilu.
>>>>
Tak jest ! Dziady won !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:02, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Tusk: rewolucja w PZPN nie poprawi sytuacji polskiej piłki nożnej
- Nie jestem fanem obecnych władz PZPN, ale nie wierzę, że jeśli Grzegorza Latę zastąpi ktoś inny, to w polskiej piłce nożnej nastąpią radykalne zmiany i w ciągu kilku lat doczekamy się lepszej reprezentacji - przekonuje premier Donald Tusk w wywiadzie dla najnowszej "Polityki".
>>>>
Typowe zdanie Agory ... Wprawdzie nie ... ALE i po ale zaprzeczenie calkowite tego co porzednio . Tak Michnik brzydzi sie Jaruzelskim za stan wojenny ALE to przeciez czlowiek honoru i swietnie z nim sie mozna upic w sumie fajny gosc itp...
Tutaj Donio przedstawia mottyo okraglostolowcow . Nie ruszac mafii nic nie zmieniac paktowac ze zlem dogadywac sie . No i mamy to co mamy czyli jedno smierdzace bagno . Ale widac taka ,,filozofia zyciowa'' wam dogadza bo na takich glosujecie wiec tkwijcie sobie w szambie . Ja jestem od tego z daleka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:31, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Czarnecki szefem PZPN? Tomaszewski zdziwiony
- Nie no... Wpuszcza mnie pani w maliny, czy mówi pani poważnie? - tak o rzekomej kandydaturze europosła PiS Ryszarda Czarneckiego na szefa PZPN powiedział w Polsacie News Jan Tomaszewski. Polityk PiS był mocno zdziwiony, kiedy dziennikarka przekazała mu tę informację i, śmiejąc się, odpowiedział: "Przecież miało być lepiej, a nie weselej".
O tym, że Czarnecki będzie kandydował na szefa PZPN poinformował dzisiaj serwis gazeta.pl. Ryszard Czarnecki tłumaczył, że w 2008 roku zrezygnował z kandydowania, ale "dziś mit Grzegorza Laty prysł, dlatego startuję".
Czarnecki chce wystartować jako kontrkandydat Laty. - Dokładnie sprawdziłem i wiem, że można pogodzić mandat eurodeputowanego z prezesurą w narodowym związku piłkarskim. Co więcej, były premier Belgii, obecnie europoseł, został właśnie wybrany na szefa nowej komisji UEFA, takiego piłkarskiego sądu - mówi Czarnecki. Europoseł PiS kandydował już na szefa PZPN w 2008 r. Wówczas jednak z wyścigu się wycofał.
Dzisiaj Grzegorz Lato zdecydował, że wystartuje w październikowych wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. "Nigdy nie powiedziałem, że podam się do dymisji, wielokrotnie podkreślałem jednak, że ostateczną decyzję podejmę po finałach mistrzostw Europy" - pisze Lato w oświadczeniu. "Mistrzostwa się zakończyły, zostaliśmy bardzo wysoko ocenieni przez szefa UEFA Michela Platiniego. Wszyscy możemy być dumni z organizacji imprezy w Polsce" - dodaje.
Czy Ryszard Czarnecki ma szansę? Polityk obiecuje m.in., że zrzeknie się 50 tys. zł pensji miesięcznie, co da 600 tys. zł oszczędności, które poszłyby na szkolenie dzieci, młodych piłkarzy.
>>>>
Znowu PiSowski ponury kabaret ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:02, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Tomaszewski: gdyby grali prawdziwi Polacy, to z Anglią byśmy wygrali
- Gdyby w reprezentacji Polski grali prawdziwi Polacy, to po raz drugi w historii byśmy wygrali z Anglią - mówi Onetowi Jan Tomaszewski. Piłkarski hit na Stadionie Narodowym, mecz Polska - Anglia, już jutro.
Pierwszy zwycięski mecz z Anglią rozegrano w 1973 r. w Chorzowie. Zakończył się on wynikiem 2:0 dla Polski, spotkanie odbyło się w ramach eliminacji do mistrzostw świata z 1974 r.
Z kolei podczas rewanżu na Wembley padł wynik 1:1 - był to remis nazywany zwycięskim, bo zapewnił Polsce awans na mundial. Dzięki swoim wyczynom na linii bramkowej Jan Tomaszewski został okrzyknięty mianem "człowieka, który zatrzymał Anglię". I przeszedł do historii.
Teraz, w czasie spotkania z Anglią, też nie będzie kibicował? Jak mówi Onetowi, mecz będzie oglądał, ale tylko, gdy grać będą "prawdziwi Polacy". Tych naturalizowanych w kadrze widzieć nie chce.
"Człowiek, który zatrzymał Anglię" przewiduje przy tym, że "gdyby w reprezentacji Polski grali prawdziwi Polacy, to po raz drugi w historii byśmy wygrali z Anglią".
Tomaszewski ma nadzieję, że tak się stanie - choć nie ma pewności, czy Waldemar Fornalik, selekcjoner reprezentacji, nie wystawi jednak na ten ważny mecz któregoś z trójki wspomnianych zawodników.
- Nie wyobrażam sobie, aby wstąpił Damien Perquis (Real Betis), który ostatnio nie gra w klubie, a w meczu z Atletico Madryt skompromitował się i stracił miejsc w składzie Betisu (Betis przegrał wtedy 2:4, a Perquis zagrał koszmarnie) - argumentuje za rezygnacją z jego usług.
Podobnie Tomaszewski nie widzi miejsca dla Ludovica Obraniaka (Girondins Bordeaux). A to dlatego, że w meczu z Czarnogórą osłabił on reprezentację otrzymując czerwoną kartkę. Pozornie łatwy mecz zakończył się wynikiem 2:2, a więc stratą dwóch punktów.
Z kolei Eugen Polanski (FSV Mainz) - wedle rozmówcy Onetu - nie powinien grać z Anglią choćby dlatego, że opuścił zgrupowanie kadry.
- Oni w dalszym ciągu psują atmosferę w drużynie. Mam nadzieję, że na mecz z Anglią wyjdą prawdziwi Polacy. Jeśli któryś z nich (naturalizowanych zawodników - red.) wystąpi, to nie miejcie do mnie pretensji, ale ja tego meczu oglądał nie będę. Jeśli któryś z nich jednak wyjdzie na murawę, to nie będzie to moja drużyna narodowa. Przykro mi, ale muszę to powiedzieć - stwierdza legendarny bramkarz.
>>>
Slusznie . W ogole w sejmie tez by sie przydali prawdziwi Polacy . Zwlaszcza zamiast takiej partii jak PiS bo PO SLD czy Pkot to przynajmniej wiadomo co to jest...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:36, 21 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
MSiT: zarząd PZPS nie ma narzędzi, by zawiesić prezesa i wiceprezesa - PAP
Dyrektor Departamentu Kontroli w Ministerstwie Sportu Michał Farmas vel Król uważa, że zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej nie może zawiesić podejrzanych o korupcję prezesa i wiceprezesa federacji. - W mojej opinii nie ma narzędzi, by to zrobić - ocenił.
- Oczywiście, ilu prawników, tyle opinii i być może któryś z nich powie, że istnieje taka możliwość. Po przeprowadzonej przez nas wstępnej analizie statutu PZPS wydaje mi się jednak, że taki zabieg byłby nieskuteczny. Nie istnieje przepis, który zezwalałby na to w odniesieniu do prezesa i wiceprezesa, czy też każdego innego członka zarządu - powiedział Farmas vel Król.
W poniedziałek prezydium zarządu polskiej federacji podało, że będzie rekomendować zarządowi zawieszenie szefa PZPS Mirosława P. i wiceprezesa ds. działalności komercyjnej Artura P., którzy w sobotę zostali tymczasowo aresztowani za sprawą zarzutów korupcyjnych. Dzień później rzecznik PZPS Janusz Uznański poinformował, że podstawą prawną miałaby być w tym wypadku ustawa o sporcie i prawo o stowarzyszeniach.
- Według mnie one również nie dają odpowiednich kompetencji i nie zmienia tego fakt, że coś takiego się nagle stało - zaznaczył dyrektor Departamentu Kontroli MSiT.
Na zwołanym w środę w trybie pilnym posiedzeniu zarządu PZPS miano postanowić o dalszych losach Mirosława P. i Artura P. Poinformowano jednak, że - ze względu na rozbieżności w interpretacji przepisów - przełożono decyzję w tej sprawie do 26 listopada.
Jak dodał Farmas vel Król, jedynymi możliwościami w tym wypadku są zrezygnowanie ze stanowiska przez podejrzanych lub odwołanie ich na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Delegatów PZPS.
Kierujący PZPS od 2004 roku Mirosław P. i jego pierwszy zastępca Artur P. mieli przyjąć łapówki o łącznej sumie prawie miliona złotych od szefa jednej z prywatnych firm ochroniarskich Cezarego P. w zamian za to, że została ona wybrana do ochrony i zabezpieczenia wrześniowego mundialu, który zakończył się triumfem biało-czerwonych.
Obaj działacze zostali zatrzymani pod koniec minionego tygodnia przez funkcjonariuszy CBA, prokuratura postawiła im zarzuty, a w sobotę sąd zdecydował o ich trzymiesięcznym aresztowaniu. Za wspomniane czyny grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
...
Tylko troche kasy naplynelo do siatki i juz smrod .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:58, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
"Fryzjer" i 20 innych działaczy odpowie za korupcje w piłce nożnej
1 lipca 2015, 14:35
Ryszard F., pseudonim Fryzjer, ponownie odpowie przed sądem za korupcje w piłce nożnej. Na ławie oskarżonych zasiądzie wraz z 20 działaczami. Akt oskarżenia, który trafił do wrocławskiego sądu, jest ostatnim w trwającym 10 lat śledztwie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.
To kolejny akt oskarżenia, w którym jednym z główny oskarżonych jest "Fryzjer". W kwietniu 2009 r. wrocławski sąd okręgowy m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która ustawiała wyniki meczów z udziałem Arki Gdynia, skazał na 4 lata więzienia byłego prezesa tego klubu Jacka Milewskiego, a "Fryzjera" na 3,5 roku więzienia. W maju 2010 r. Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok dla "Fryzjera", a Milewskiemu obniżono karę do 3 lat więzienia.
Przed wrocławskim sądem toczy się również proces, w którym "Fryzjer" odpowiada za założenie i kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która przyjmowała i wręczała łapówki w zamian za ustawianie wyników meczów piłkarskich na różnych szczeblach rozgrywek. Grupa miała działać od lipca 2003 r. do czerwca 2006 r. Oskarżenie dotyczy przypadków korupcji w klubach piłkarskich, m.in. Widzewie Łódź, Zagłębiu Lubin, Górniku Polkowice, Zawiszy Bydgoszcz, Kujawiaku Włocławek, Świcie Nowy Dwór, Pogoni Szczecin i Podbeskidziu Bielsko-Biała. "Fryzjerowi" postawiono w tym akcie oskarżenia 110 zarzutów.
Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Anna Zimoląg, tym razem "Fryzjer" został oskarżony o 19 przestępstw. To m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która korumpowała obserwatorów i sędziów piłkarskich, co miało mieć wpływ na wyniki meczów piłkarskich.
- Zachowania te polegać miały na podejmowaniu w czasie meczów decyzji korzystnych dla Pogoni Szczecin, Ruchu Chorzów, Zagłębia Lubin, Podbeskidzia Bielsko Biała, GKS Bełchatów, Kotwicy Kołobrzeg, co zmierzało do zapewnienia tym klubom korzystnych wyników sportowych w sezonie 2003-2004, w rozgrywkach o mistrzostwo II i III ligi piłkarskiej. Kwoty korzyści majątkowych objętych zarzutami oscylowały w granicach od tysiąca do 30 tys. zł - podała Zimoląg.
Oprócz "Fryzjera" na ławie oskarżony w tej sprawie zasiądzie jeszcze 20 osób. To m.in. byli obserwatorzy PZPN, sędziowie, działacze klubów oraz pośrednicy transakcji korupcyjnych.
Prokurator dodała, że w czerwcu do sądów trafiło łącznie 5 aktów oskarżenia dotyczących korupcji w piłce nożnej. - Były to ostatnie akty oskarżenia w tej sprawie - powiedziała Zimoląg.
Efektem prowadzonego przez 10 lat śledztwa dotyczącego korupcji w polskiej piłce nożnej jest kilkadziesiąt aktów oskarżenia, które trafiły do sądów w różnych częściach kraju. Oskarżono łącznie działaczy z 84 klubów piłkarskich.
Zdaniem śledczych najbardziej liczącym się pośrednikiem w transakcjach korupcyjnych był "Fryzjer" i jego bliski współpracownik Marian D. oraz sędzia Grzegorz G. "Osoby te blisko ze sobą współpracowały i +świadczyły swoje usługi+ działaczom wielu klubów piłkarskich" - dodała prokurator.
...
Ten cały Fryzjer pewnie robił to co wszyscy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:48, 29 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Dramat kibica Legii. Od trzech lat czeka w areszcie na wyrok. Jak to możliwe?
Michał Fabisiak
akt. 29 lipca 2015, 11:16
- Jestem zbulwersowany tym wszystkim, co dzieje się w Polsce. Diler z Lublina, u którego znaleziono kilkanaście kilogramów dopalaczy o wartości ponad miliona złotych, może wpłacić kaucję i wyjść na wolność. Mój syn siedzi w więzieniu tylko dlatego, że został pomówiony przez człowieka o wątpliwej reputacji - mówi Wirtualnej Polsce Jerzy Dobrowolski, ojciec Maćka, 37-letniego kibica Legii Warszawa, który od ponad trzech lat przebywa w areszcie tymczasowym bez wyroku sądu.
Zdaniem prokuratury Dobrowolski miał pomagać w przemycie narkotyków z Holandii do Polski. Według świadka koronnego Marka H. pseud. "Hanior", Maciek był tłumaczem gangu Rafała S. "Szkatuły", grupy specjalizującej się w transporcie marihuany. Zeznań tych nie potwierdzają jednak członkowie tej organizacji przestępczej. - Maciek został przypisany do gangu "Szkatuły", ale nie wiadomo z jakiego powodu. On nie zna nikogo z tej grupy, ani oni go nie znają - tłumaczy ojciec kibica Legii.
Zeznania "Haniora" to jedyny dowód obciążający winę Maćka. Wersji przedstawionej przez Marka H. nie potwierdza Sebastian R., tzw. "mały świadek koronny", który do Holandii miał jeździć na zmianę z Dobrowolskim. - Człowiek, który rzekomo brał czynny udział w całym procederze, powiedział, że nie zna mojego klienta - mówi Wirtualnej Polsce obrońca oskarżonego, mec. Michał Korolczuk.
Materiału dowodowego zebranego przez śledczych nie potwierdziły również dane z hoteli w Holandii, w których miał mieszkać oskarżony. Faktyczna liczba i częstotliwość wyjazdów Maćka jest inna od tej, którą w akcie oskarżenia zadeklarowała prokuratura. - Rozbieżność jest olbrzymia. Poza tym Dobrowolski pracował, więc nie miał możliwości pojawiać się w Holandii ze wskazaną przez śledczych częstotliwością - tłumaczy Korolczuk. I dodaje, że w sprawie nie przedstawiono żadnych bilingów.
Zdaniem rodziny i obrońcy Maćka, w więzieniu przebywa on bezpodstawnie. - W jakim celu go trzymają? Nie wiem, może chcą go złamać lub wykończyć psychicznie - o to chyba chodzi. Kiedyś polewano wodą, teraz mają nowe metody - mówi ojciec kibica. Jerzy Dobrowolski dodaje również, że jego syn jest traktowany w areszcie jak przestępca największego kalibru. Świadczy o tym chociażby sposób w jaki przeprowadzane są widzenia z rodziną. - Nasz kontakt ogranicza się do rozmowy telefonicznej przez szybę - skarży się ojciec Maćka. I przyznaje, że jego syn jest na skraju załamania psychicznego.
Przypomnijmy, Maciej Dobrowolski trafił za kraty w maju 2012 roku. Początkowo sąd tymczasowo aresztował go na trzy miesiące. Od tego czasu okres pobytu w więzieniu był kilkukrotnie wydłużany. Za kratami Maciek spędził już ponad trzy lata. Jak długo jeszcze będzie musiał tam zostać? Proces Dobrowolskiego rozpoczął się w lipcu ubiegłego roku. Jego nazwisko pojawia się również w gronie osób, które wiązane są przez śledczych z gangiem "Szkatuły". Oprócz zarzutu o przemyt, Maciek może również zostać oskarżony o działanie we wspomnianej grupie, której proces nawet się nie rozpoczął, ponieważ wciąż trwa zbieranie dowodów.
- Ile czasu będzie to jeszcze trwać? Miesiąc, rok, dwa lata? Jak długo Maciek będzie przebywał w więzieniu? - pyta Dobrowolski senior. Ojciec kibica Legii uważa, że jego syn powinien do czasu wydania wyroku przebywać na wolności, ponieważ w świetle prawa jest on osobą niewinną. Zdaniem obrońcy Maćka areszt powinien zostać uchylony już dwa lata temu. - W tym okresie uchylono areszt mężczyźnie posiadającemu analogiczne zarzuty - przypomina mecenas Korolczuk.
Sąd nie zgodził się na to, aby do czasu wydania wyroku Maciek przebywał na wolności. Uzasadnienie tej decyzji od trzech lat pozostaje niezmienne - obawa matactwa i utrudnianie postępowania. Takich działań Dobrowolski mógłby zdaniem sądu dopuszczać się na wolności. Z tą argumentacją nie zgadza się rodzina aresztowanego. - Jakie matactwo? Świadek koronny jest ukryty i nie ma z nim żadnego kontaktu. Przez ponad trzy lata prokurator nie znalazł żadnego innego świadka, więc z kim mój syn ma mataczyć? - pyta ojciec Maćka. I dodaje, że wszystkie wnioski o uchylenie aresztu są przez sąd odrzucane. - Chcieliśmy, aby dostał zakaz wyjazdu z kraju, dozór policyjny i musiał codziennie zgłaszać się na komendzie. Niestety, nasze wnioski zostały przez sąd odrzucone - tłumaczy rozmówca WP.
Zdaniem rodziny Dobrowolskich winę za tę sytuację ponosi cały wymiar sprawiedliwości oraz państwo polskie. - Przecież coś takiego może spotkać każdego z nas. Wystarczy, że jakaś osoba zarzuci nam, że kiedyś kupiliśmy od niej marihuanę. I na tej podstawie jesteśmy zatrzymani do wyjaśnienia, choć nie ma żadnych innych dowodów potwierdzających naszą winę. Przecież to jest straszne - mówi Dobrowolski senior.
Minister Sprawiedliwości Borys Budka nie chce komentować decyzji sądu w sprawie Dobrowolskiego. - Nie mogę tego robić. Sądy są niezawisłe i podlegają kontroli instancyjnej, co oznacza, że postanowienie lub wyrok może skontrolować jedynie inny sąd - tłumaczy Budka. I dodaje, że jako minister nie ma żadnych narzędzi do tego, aby sprawę przyspieszyć.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele trzeciej władzy. - Sąd jest niezależny, a sędziowie są niezawiśli. Sędzia dysponując materiałem dowodowym uznał, że są powody do tego, aby ten areszt przedłużyć - mówił jakiś czas temu Wirtualnej Polsce Jerzy Leder, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Rodzinę Dobrowolskich bulwersuje niesprawiedliwe działanie polskich sądów. Ojciec poszkodowanego zwraca uwagę na ostatnie, głośne zatrzymania osób handlujących dopalaczami. - Diler z Lublina, u którego znaleziono kilkanaście kilogramów dopalaczy o wartości ponad miliona złotych, może wpłacić kaucję i wyjść na wolność. Mój syn siedzi w więzieniu tylko dlatego, że został pomówiony przez człowieka o wątpliwej reputacji - mówi Wirtualnej Polsce Jerzy Dobrowolski. Działania sądów usprawiedliwia szef resortu sprawiedliwości.
- Przy dopalaczach opinia publiczna domaga się tymczasowego aresztowania. W przypadku pana Dobrowolskiego sytuacja jest odwrotna. Część opinii domaga się, żeby aresztu nie było. Jak widać nie można wprowadzić systemu zero-jedynkowego. Sądy muszą mieć prawo oceniać. Na tym polega system ich władzy - tłumaczy Budka. Minister sprawiedliwości przypomina, że 1 lipca weszły w życie przepisy wprowadzające regulacje, które usprawnią postępowania karne i wyeliminują te przewlekłe.
W Polsce bez wyroku sądu w 2014 roku w areszcie powyżej trzech miesięcy przebywały 3894 osoby. Takich oskarżonych jak Maciej Dobrowolski, a więc siedzących za kratami powyżej dwóch lat jest 414. Ten wskaźnik z roku na rok się obniża. W porównaniu z 2005 rokiem liczba osób przebywających w areszcie powyżej dwóch lat zmniejszyła się dwukrotnie. Oskarżonym, którzy zostali uniewinnieni lub skazani na łagodniejszą karę, za poniesioną szkodę, wynikającą z wykonania względem nich w całości lub w części kary, której te osoby nie powinny był ponieść, przysługuje od skarbu państwa odszkodowanie lub zadośćuczynienie. W 2014 roku takich osób było łącznie 500. Skarb państwa wypłacił im ponad 20 mln złotych.
Sprawa Maćka poruszyła serca kibiców i to nie tylko Legii Warszawa, której fanem jest Dobrowolski. Transparenty z hasłem "uwolnić Maćka" pojawiają się na trybunach wielu stadionów w Polsce. Regularnie zobaczyć je można na obiekcie przy Łazienkowskiej. Na znak solidarności z kolegą po szalu kibice Legii ustawiają sobie zdjęcia profilowe na facebooku z hasłem "#uwolnicMacka". Na tym portalu społecznościowym znajduje się również profil o tej samej nazwie. Jego autorzy piszą: "Nie bądźcie obojętni, udostępniajcie tę stronę. Nie pozwólcie, by wymiar sprawiedliwości mógł zniszczyć czyjeś życie w imię... no, właśnie, w imię czego?!".
...
Nie ma ukladow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:03, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Józef Wojciechowski opuścił zjazd PZPN. "Wiem, kto stoi za polską piłką nożną"
56 minut temu
Aktualizacja: 12 minut temu
Kandydat na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Józef Wojciechowski po decyzji delegatów, że wybory prezesa PZPN odbędą się systemem elektronicznym opuścił sale obrad. „Nie będę w nich uczestniczył” – powiedział dziennikarzom.
Józef Wojciechowski
/Bartłomiej Zborowski /PAP
Ankieta
Kto Twoim zdaniem powinien zostać prezesem PZPN?
Zbigniew Boniek
Józef Wojciechowski
Józef Wojciechowski - jeden z dwóch kandydatów na prezesa PZPN opuścił obrady i zapowiedział, że nie będzie już w nich uczestniczył. Zaprotestował w ten sposób przeciwko głosowaniu za pomocą systemu elektronicznego.
W tej formule elektronicznej, w tej formule głosowania, ja uczestniczyć nie będę ani teraz, ani kiedykolwiek. Ja wiem, kto stoi dzisiaj za polską piłką nożną - powiedział Józef Wojciechowski.
Dodał tylko, że jego prawnicy podejmą decyzję, czy zaskarżyć przeprowadzone w ten sposób wybory prezesa.
Jak dowiedział się nasz dziennikarz Jan Kałucki, głosowanie odbędzie się zgodnie z planem, ale bez Wojciechowskiego. Rywalizuje on z obecnym szefem piłkarskiej centrali Zbigniewem Bońkiem.
Teoretycznie Józef Wojciechowski nadal jest kandydatem na prezesa PZPN, ale musi być na sali, kiedy delegaci będą oficjalnie będą zgłaszać kandydatury.
Jeśli na sali nie będzie obu kandydatów, którzy startują w tych wyborach na prezesa, to wtedy Komisja Wyborcza stwierdzi, że kandyduje jeden kandydat. Nadal może powrócić na salę - tłumaczył Andrzej Wach z departamentu prawnego PZPN.
Zgodnie ze statutem PZPN prezesa na czteroletnią kadencję wybiera 118 delegatów. 60 z nich reprezentuje wojewódzkie związki piłki nożnej, a podział mandatów zależy od liczby klubów w danym okręgu.
Najwięcej, po pięciu przedstawicieli, mają: Śląski ZPN, Dolnośląski ZPN, Małopolski ZPN oraz Podkarpacki ZPN. Wielkopolski ZPN, Mazowiecki ZPN, Łódzki ZPN, Pomorski ZPN, Zachodniopomorski ZPN reprezentować będzie po czterech delegatów. Po trzech mogą wystawić: Lubelski ZPN, Lubuski ZPN, Kujawsko-Pomorski ZPN, Opolski ZPN, Świętokrzyski ZPN i Warmińsko-Mazurski ZPN. Dwóch przyjeżdża z Podlaskiego ZPN.
50 kolejnych delegatów to przedstawiciele futbolu zawodowego - klubów ekstraklasy (16x2) i pierwszej ligi (18x1). Trzy osoby deleguje Stowarzyszenie Trenerów Piłki Nożnej, po dwie środowisko futbolu kobiecego i futsalu, a jedną środowisko sędziowskie.
W pierwszej turze do zwycięstwa potrzeba 50 procent głosów plus jeden.
Do piątkowych wyborów w stołecznym hotelu Sofitel Victoria stanęli dwaj kandydaci - Boniek, pełniący funkcję prezesa PZPN od 26 października 2012 roku, a także Wojciechowski, właściciel i przewodniczący rady nadzorczej firmy J.W. Construction Holding S.A.
(j.)
RMF FM/PAP
...
Wszedzie tam gdzie korzysc i cos do ugrania jest mafia. Czy sport czy medua czy Sejm.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:35, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Sport
"Fryzjer" prawomocnie skazany za ustawianie wyników meczów piłkarskich
"Fryzjer" prawomocnie skazany za ustawianie wyników meczów piłkarskich
1 godz. 37 minut temu
1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat - taki wyrok w procesie odwoławczym usłyszał dziś Ryszard F. - pseudonim Fryzjer. Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał go za ustawianie wyników meczów piłkarskich z udziałem Piasta Gliwice w 2004 r. Wyrok jest prawomocny.
Ryszard F. podczas jednej z rozpraw w 2012 roku
/Maciej Kulczyński /PAP
Sąd Okręgowy w całości podtrzymał w mocy wyrok z pierwszej instancji. W grudniu 2015 r. Sąd Rejonowy we Wrocławiu skazał "Fryzjera" na 1,5 roku więzienia w zawieszaniu na pięć lat oraz karę grzywny w wysokości 20 tys. zł. Ryszard F. ma również oddać pieniądze, które pozyskał w wyniku korupcji.
Fryzjer został skazany za wręczanie łapówek arbitrom piłkarskim sędziującym mecze z udziałem Piasta Gliwice w 2004 r. Był to niewielki wycinek całej działalności oskarżonego, za którą został już skazany innymi orzeczeniami sądów. Materiał dowodowy w tej konkretnej sprawie jednoznacznie wskazuje na jego sprawstwo i winę - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Regulska.
Akt oskarżenia ws. korupcji w Piaście Gliwice trafił do sądu w 2010 r. Łącznie został nim objętych 15 osób - obserwatorzy PZPN, sędziowie i działacze sportowi. Cześć z nich dobrowolnie poddała się karze, inni zostali skazani na kary więzienia w zawieszeniu oraz grzywny.
To drugi prawomocny wyrok Fryzjera
Orzeczenie wydane w środę przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu jest drugim prawomocny wyrokiem "Fryzjera" w procesach dotyczących korupcji w polskiej piłce nożnej. W kwietniu 2009 r. wrocławski sąd okręgowy m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która ustawiała wyniki meczów z udziałem Arki Gdynia, skazał na 4 lata więzienia byłego prezesa tego klubu Jacka Milewskiego, a "Fryzjera" na 3,5 roku więzienia. W maju 2010 r. Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok dla "Fryzjera", a Milewskiemu obniżono karę do 3 lat więzienia.
Inny proces nadal się toczy
Przed wrocławskim sądem nadal toczy się proces, w którym "Fryzjer" odpowiada za założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która przyjmowała i wręczała łapówki w zamian za ustawianie wyników meczów piłkarskich na różnych szczeblach rozgrywek. Grupa miała działać od lipca 2003 r. do czerwca 2006 r. Oskarżenie dotyczy przypadków korupcji w klubach piłkarskich, m.in. Widzewie Łódź, Zagłębiu Lubin, Górniku Polkowice, Zawiszy Bydgoszcz, Kujawiaku Włocławek, Świcie Nowy Dwór, Pogoni Szczecin i Podbeskidziu Bielsko-Biała. "Fryzjerowi" postawiono w tym akcie oskarżenia 110 zarzutów.
W lipcu 2015 r. do wrocławskiego sądu trafił ostatni z aktów oskarżenia w trwającym 10 lat śledztwie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej. "Fryzjer" został w nim oskarżony o 19 przestępstw. To m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która korumpowała obserwatorów i sędziów piłkarskich, co miało mieć wpływ na wyniki meczów piłkarskich. Sprawa dotyczy m.in. klubów: Pogoń Szczecin, Ruch Chorzów, Zagłębie Lubin, Podbeskidzie Bielsko Biała, w sezonie 2003-2004, w rozgrywkach o mistrzostwo II i III ligi piłkarskiej. Oprócz "Fryzjera" tym aktem oskarżenia objęto jeszcze 20 innych osób.
Efektem prowadzonego przez 10 lat śledztwa dotyczącego korupcji w polskiej piłce nożnej jest kilkadziesiąt aktów oskarżenia, które trafiły do sądów w różnych częściach kraju. Oskarżono działaczy z 84 klubów piłkarskich.
APA
...
Troche dziwne. ,,Wszyscy to robili" jednego skazali. Widocznie zasluzyl na pokute.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:28, 25 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Dominik Panek: Zatrudnienie Andrzeja Woźniaka w sztabie reprezentacji Polski to decyzja haniebna
Paw Paweł Kapusta 25 Lipca 2018, 10:48
- Gdy do narodowej kadry trafia osoba ustawiająca w przeszłości mecze, ogarnia mnie zgroza. Czy ktoś zapytał o zdanie ludzi, którym korupcja zniszczyła kariery, a nawet życie? - grzmi Dominik Panek.
Andrzej Woźniak , były bramkarz reprezentacji Polski, później trener oskarżony o udział w aferze korupcyjnej w polskiej piłce, skazany za to prawomocnym wyrokiem, od sierpnia rozpocznie pracę z seniorską reprezentacją Polski. Napisać, że kadencja nowego selekcjonera Jerzego Brzęczka , który uparł się na Woźniaka w swoim sztabie trenerskim, zaczyna się od zgrzytu, to jak nic nie napisać. Kontrowersja to również mało powiedziane.
Od lektury puchną oczy i opadają ręce
- Najładniejsze są ładne filmy o miłości, ale nie wszyscy mają takie życiorysy. Woźniak zrobił wiele dobrego, ale zrobił też coś złego. Odcierpiał, poniósł konsekwencje. Dla nas nie ma tematu - mówił podczas konferencji prasowej Zbigniew Boniek i dodawał: - Czasem jeden nawrócony jest więcej wart, niż stu sprawiedliwych. Klepnąłem to i jestem zgodny w tej kwestii z selekcjonerem. Dobrze przeanalizowaliśmy wątpliwości, które mieliśmy. Wcale nie mówię, że nie możecie nas krytykować za taką decyzję. A jeśli ucierpi nasz wizerunek? Cóż, najwyżej będziemy musieli trochę popracować nad jego odbudowaniem.
Gdy obserwowało się poniedziałkową konferencję prasową nowego selekcjonera przedstawiającego jednocześnie swój szkoleniowy sztab, można było odnieść wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co Woźniak ma na sumieniu. Albo że po prostu nie wszyscy chcą o tym pamiętać. "Klepnąłem to, a jeśli wam się to nie podoba, to w sumie nie ma to większego znaczenia" - tak można odczytywać słowa prezesa PZPN. W zasadzie można by było teraz zapytać: o co w ogóle ta afera?
Odpowiedzi udziela nam Dominik Panek , dziennikarz-instytucja w dziedzinie korupcji w polskiej piłce. Od momentu wybuchu afery korupcyjnej, czyli od 2005 roku, dokładnie śledzi wszystkie procesy, na swoim blogu "Piłkarska Mafia" publikuje akty oskarżenia, zeznania piłkarzy, działaczy i sędziów, listy oskarżonych i skazanych. Panek przypomina na swoim blogu przewiny Woźniaka. Od długiej na prawie 15 tysięcy znaków lektury puchną oczy i opadają ręce.
A dalej cała masa konkretnych zarzutów. Komu udzielił obietnicy korzyści majątkowej, komu usiłował udzielić, kwoty, imiona ze skróconymi do pierwszych liter nazwiskami, daty, nazwy drużyn. Ponad 20 konkretnych zdarzeń. Skazano go za to na 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 30 tysięcy złotych grzywny. Polski Związek Piłki Nożnej zawiesił go dodatkowo na 4 lata. Ale do piłki Woźniak wrócił i jak widać - ma się znakomicie.
Pożyczał młodym na łapówki
- Po zatrudnieniu Andrzeja Woźniaka w kadrze narodowej na myśl przychodzą mi bardzo mocne słowa: skandal i haniebna decyzja - mówi Panek. - Sprzeciwiam się zatrudnianiu w jakiejkolwiek formie w reprezentacji Polski osób z przeszłością korupcyjną. Narodowa kadra to reprezentacja nas wszystkich, naszego kraju, a nie prezesa Bońka czy trenera Brzęczka. Powinni być w niej zatrudniani ludzie z nieposzlakowaną opinią. A już ogarnia mnie zgroza gdy myślę, że ma tam trafić osoba, która w przeszłości ustawiała mecze. Przecież to największa zbrodnia w sporcie! Jak tak można... Bardzo źle to świadczy o osobach, które takie propozycje składają i je zatwierdzają - dodaje dziennikarz.
Trudno nie przyznać mu racji, choćby z jednego, banalnego powodu: każdy kandydat na trenera, przed zapisaniem się na kurs trenerski - nawet uprawniający do prowadzenia drużyn amatorskich w najniższych ligach - musi przedłożyć organizatorowi kursu zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego i przedłożyć oświadczenie o braku wszczęcia/trwania wobec kandydata postępowania dyscyplinarnego za przewinienie korupcji w sporcie. Jednym słowem - byłeś karany albo jesteś ubabrany korupcyjnym łajnem - o trenerskich papierach nie masz co marzyć. Woźniak, ale także inni trenerzy z przeszłością korupcyjną, jak na przykład przełożony Woźniaka w Koronie Dariusz Wdowczyk, w polskiej piłce z najwyższego szczebla mogą jednak uczestniczyć. Ba, pracować w reprezentacji Polski!
Panek przypomina przy tym zeznania byłego kapitana Korony Kielce Aleksandra B., który mówił o roli Woźniaka i Dariusza Wdowczyka w haniebnym procederze. Gdy czyta się te słowa, włos się jeży na głowie. Wyłania się z tego obraz nie ludzi stłamszonych przez chorą, piłkarską rzeczywistość, a jednostek tę chorobę z premedytacją pogłębiającą.
- Czy ktoś do jasnej cholery zapytał o zdanie tych ludzi, którym ustawianie meczów Korony Kielce zniszczyło kariery, a nawet życie? Arkadiusz B., ówczesny kapitan Korony opowiadał w prokuraturze, że trenerzy pożyczali młodym zawodnikom pieniądze na łapówki... Czy coś trzeba jeszcze dodawać? Swoją drogą aż dziwię się, że w sprawie zatrudnienia Woźniaka nie wypowiedzieli się żadni politycy - mówi Panek.
Fragment zeznań Arkadiusza B., byłego kapitana Korony Kielce (źródło: Blog Piłkarska Mafia):
Przy okazji zatrudnienia Woźniaka w sztabie kadry niektórzy publicyści szukają porównań między byłym trenerem Korony, a Łukaszem Piszczkiem . Dzisiejsza gwiazda reprezentacji i Borussii Dortmund również była zamieszana w korupcję, jeszcze w czasach występów w Zagłębiu Lubin. Dziś wiele osób Piszczka broni, widzi w nim ofiarę zainfekowanego systemu, młodego chłopaka niejako przymuszonego przez starszych kolegów do zrzutki na kupno meczu.
- Byłem i jestem przeciwny grze w reprezentacji Łukasza Piszczka. Przestałem kibicować reprezentacji, gdy trener zrobił z niego kapitana kadry. Szanuję jego dorobek sportowy, ale uważam, że w związku z tym, że brał udział w ustawieniu meczu - i to nie zwykłego meczu, ale takiego, który dawał awans Zagłębiu Lubin do Pucharu UEFA - w kadrze nie powinien grać. A czy Łukasz Piszczek był tylko przymuszony przez starszych kolegów złożył się na łapówkę? Polecam lekturę jego wyjaśnień z prokuratury, które ujawnił blog Piłkarska Mafia - zachęca dziennikarz. Zeznania Piszczka w Prokuraturze Apelacyjnej we Wrocławiu można przeczytać TUTAJ - KLIKNIJ .
Decyzje Bońka? Już mnie nic nie zdziwi
- I odpowiadając na niezadane pytanie - jestem też zdecydowanym przeciwnikiem zatrudnienia Czesława Michniewicza jako trenera młodych reprezentantów. Dlaczego? Mam 711 argumentów - dorzuca Panek, nawiązując do 711 połączeń Michniewicza z Ryszardem F.
Czy podejście prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej nie dziwi Panka? Zbigniew Boniek przecież jeszcze dobrych kilka lat temu mówił wprost, że dla osób umoczonych w korupcję nie ma miejsca w piłce. Czy taki ruch ze strony PZPN, jak zatrudnienie Woźniaka, nie jest tworzeniem niebezpiecznego precedensu? Bo przecież idąc tym tropem, za moment do polskiej piłki wróci Ryszard F., czyli "Fryzjer", uosobienie największej patologii polskiego futbolu.
ZOBACZA WIDEO Jerzy Brzęczek wyjaśnił kontrowersyjną nominację. "Andrzej popełnił błąd"
- Przypomnę tylko, że "Fryzjer" został dożywotnio zdyskwalifikowany. Najpierw PZPN musiałby mu uchylić tę karę. Po decyzji ws. Andrzeja Woźniaka nie wydaje mi się to już takie nieprawdopodobne. A podejście Zbigniewa Bońka mnie już niestety nie dziwi. Po historii z Czesławem Michniewiczem już mnie nie dziwi... Po sondowaniu kandydatury Dariusza Wdowczyka jako trenera reprezentacji już mnie nie dziwi. Bardzo szanuję Bońka jako piłkarza, ale prezesem PZPN moim zdaniem jest słabym - uważa redaktor.
- Kiedyś uważałem, że osoby z korupcyjną przeszłością nie powinny mieć drugiej szansy w środowisku, ale skala zjawiska okazała się tak wielka, że mój radykalizm nieco osłabł. Teraz uważam, że oczywiście, jeżeli ktoś chce ich zatrudnić, to proszę bardzo. Dziwię się tylko, że ktoś chce zatrudniać "fachowców", którzy wyniki osiągali oszustwami, a nie uczciwą pracą. Praca w klubach, i owszem, ale na pewno nie z młodzieżą. I na pewno z daleka od reprezentacji - zaznacza Panek. - I jeszcze jedno. Uważam, że ludzie zamieszani w korupcję odpowiadają za fatalny stan naszej piłki nożnej. Przecież oni nie grali, nie trenowali, nie działali naprawdę tylko na niby, bo mecze kupowali. Po co piłkarz miał trenować, skoro wiedział, że on sam albo jego trenerzy i działacze kupili mecz? Po co trenerzy mieli trenować, a działacze uczciwie organizować pracę klubu? - kończy.
Lista skazanych w śledztwie dotyczącym korupcji w sporcie jest długa na 452 osoby.
Paweł Kapusta
Czy według Ciebie zatrudnienie Andrzeja Woźniaka w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski to dobra decyzja?
zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki
na Facebooku.
Newspix / Na zdjęciu: Andrzej Woźniak
Udostępnij 226 Tweetnij Skomentuj 94
W okresie od marca 2004 roku do maja 2004 roku, w Kielcach, oraz innych miejscowościach, działając wspólnie i w porozumieniu z Andrzejem B. i innymi osobami co do których prowadzone jest odrębne postępowanie, oraz z innymi oskarżonymi, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, zapewnienia w sezonie 2003/2004 awansu do II ligi piłkarskiej klubowi Kolporter Korona Kielce, poprzez udzielanie obietnic wręczenia oraz wręczanie korzyści majątkowych lub osobistych sędziom, obserwatorom PZPN oraz zawodnikom drużyn rywalizujących z Kolporterem Koroną Kielce, w zamian za ich nieuczciwe zachowania mogące mieć wpływ na wynik zawodów sportowych o mistrzostwo III ligi piłkarskiej...
Wdowczyk i W. zrzucali się z nami na te pieniądze na poszczególne mecze. Za mecz zwycięski otrzymywaliśmy premię na całą drużynę, tak jak już mówiłem. W zależności od tego czy zawodnik grał w pierwszym składzie, czy grał cały mecz dostawał premię w różnej wysokości. Generalnie pierwsza jedenastka dostawała te same pieniądze. Te same pieniądze dostawała od czasu gdy pieniądze z tych premii miały być w całości przekazywane dla B. Nie było sensu ich różnicować bo i tak wszystko szło dla B. Rezerwowi dostawali niższe premie i też je oddawali. Wdowczyk i W. dorzucali się do zbieranych kwot płacąc takie same kwoty
...
Pączuś w maśle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:52, 26 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Paweł Kapusta: Polska piłka w agonii. Na szczęście PZPN stać na ładny, pogrzebowy wieniec (komentarz)
Paw Paweł Kapusta 25 Lipca 2018, 14:07
Jest takie powiedzenie: w Europie nie ma już słabych drużyn. Trafniejsze byłoby jednak: w Europie nie ma już słabych drużyn, które nie dałyby rady nas ośmieszyć.
Obraz polskiej piłki z ostatnich 14 miesięcy to katastrofa. Czerwiec 2017: kompromitacja kadry do lat 21 na młodzieżowym Euro. Lipiec i sierpień 2017: totalna kompromitacja polskich drużyn w walce o prawo gry w fazie grupowej europejskich pucharów. Październik 2017: zaciemnienie obrazu i awans kadry Nawałki na mundial. Praktycznie cały sezon 2017/18 w ekstraklasie: kompromitacja goniąca kompromitację, wyścig kulawych żółwi po tytuł mistrzowski, poziom sportowy jak na łące przed remizą o 5 nad ranem na zakończenie wesela. Czerwiec 2018: nokaut na mundialu taki, że do teraz dzwoni nam w uszach. Lipiec 2018: kabareton Legii i Lecha w europucharach. Jeden, wielki pogrzeb.
Można się oczywiście śmiać z ułomności polskich klubów. Przez kolejne kompromitacje można się też zalewać łzami, ale my już zdążyliśmy przejść przez wszystkie fazy pourazowego szoku. Lani jesteśmy od zawsze, przez wszystkich, wszędzie, o każdej porze, niezależnie od kwalifikacyjnych rund, zaawansowania przygotowań, pogody, przeciwnika, miasta i strefy czasowej. Warszawa, Poznań, Białystok, Kraków - wszyscy są tak samo żałośni. Od sezonów mkniemy prosto w przepaść, teraz zostaje nam już albo obojętność i funkcjonowanie na piłkarskim marginesie Europy, albo bliżej nieokreślona rewolucja. Pewne rzeczy należy bowiem nazywać po imieniu: polska piłka jest w stanie agonalnym. AGONALNYM! Nie zmienią tego ani żarty prezesa Bońka podczas konferencji prasowych, ani nawet gole wracającego za kilka tygodni do ligowego grania Roberta Lewandowskiego.
Odnoszę wrażenie - być może mylne, w takim razie poprawcie mnie - że Polski Związek Piłki Nożnej jest w polskim futbolu odpowiedzialny tylko za sukcesy. Przywrócenie świetności finałowi Pucharu Polski: PZPN jest organizatorem, więc to zasługa związku. Racowiska, przerywane mecze, podpalony stadion, strzelanina rakietnicami na trybunach, poparzeni ludzie: nie, to już nie PZPN. Kibice: PZPN! Kibole: nie PZPN! Coroczne kompromitacje klubów w europejskich pucharach: wiadomo, to nie PZPN. To kluby. Długo można by było wymieniać.
Patrzę na to i szlag mnie jasny trafia. Biorę bowiem do ręki statut PZPN, rzucam okiem na cele i zatrzymuję się na pierwszym z brzegu: "opracowywanie kierunków rozwoju sportu piłki nożnej w kraju" i kawałeczek dalej: "kierowanie i koordynowanie całokształtem działań związanych z uprawianiem i promocją piłki nożnej w Polsce". Więc jeśli władze związku mówią mi: co nam do kompromitacji Legii czy Lecha w europejskich pucharach, odpowiadam: właśnie wy powinniście się nad tym pochylić, zająć się tą patologią. Właśnie teraz, gdy wszyscy wokół tkwimy po uszy w ligowym bagnie, gdy ze stadionów wylewają się pucharowe ekskrementy.
Związek nie jest tylko od tego, by zbijać kasę na wizerunku pierwszej reprezentacji i kisić ją na bankowych kontach. Jasne, wymagam wiele, bo wymagam ruszenia makówką, wyciśnięcia z niej logicznego pomysłu, co samo w sobie nie jest łatwe. Ale to właśnie PZPN jest od tego, by wytyczyć drogę. Po to właśnie funkcjonuje ten związek, do tego został między innymi powołany, by w tak trudnej sytuacji - mając na dodatek za dowódcę charyzmatycznego (ponoć) lidera - pełnić rolę podmiotu nawołującego do wprowadzenia rewolucyjnych zmian, uruchomienia systemu. To PZPN powinien pełnić rolę INICJATORA opracowywania kierunków rozwoju piłki (statut!!), doprowadzenia do wspólnego działania wszelkich możliwych podmiotów: związku, klubów, Ekstraklasy, państwa polskiego, samorządów.
Zacznijcie od kasy. Polskie kluby ledwo zipią, bo biorą udział w jakimś skrajnie porąbanym wyścigu o to, kto więcej zapłaci marnemu, ligowemu kopaczowi. Całe zaciągi kulawych i piłkarsko upośledzonych zarabiają w polskich klubach takie pieniądze, że aż trudno w to dać wiarę. 30 tysięcy złotych dla gościa, który lewej nogi używa tylko do wciskania sprzęgła w nowym BMW to norma. W tym samym czasie w klubie juniorzy cisną się na jednym treningowym boisku, bo drugiego po prostu nie ma za co zbudować. Wprowadźcie jakieś zdrowe zasady, limity, dogadajcie się, pójdźcie wszyscy na ugodę z rozsądkiem. Minie trochę czasu, pojawią się dzięki temu pieniądze na inwestycje...
W międzyczasie wyprowadźcie z garażu pochowane wagony, wpakujcie w nie zupełnie nic niewnoszących do polskiej ligi przeciętniaków ze wszystkich stron świata i odeślijcie ich jak najdalej od naszych boisk. Dajcie szanse młodym, zdolnym, łaknącym grania, identyfikującym się z klubami i otoczeniem Polakom. I nie mówcie, że takich nie ma, bo w twarz momentalnie zaśmieje się wam Daniel Smuga. Do takich zmian potrzeba tylko dobrej woli wszystkich zainteresowanych. Ponoć poprzednie władze Ekstraklasy były skłócone z prezesem Bońkiem, ale udało się doprowadzić do wymiany ludzi i ESA z PZPN-em żyją teraz w miłości. Niech z tej miłości zrodzi się więc choć raz jakieś zdrowe dziecię.
Oczywiście, równie dobrze można usiąść przed kamerą i wymigać się od odpowiedzialności odpowiedzią: polska piłka jest słaba, bo Polacy nie mają genu waleczności, a dzieci na wf-ach są grube. A później zatrudnić na asystenta selekcjonera kadry narodowej człowieka uwalonego od stóp po grzywkę korupcyjnym kałem (Tak, wiem ze pan trener nie ma włosów, dziękuje za uwagi czujnych czytelników). Nie tego powinniśmy jednak wymagać od największego, najpotężniejszego i najbogatszego związku sportowego w Polsce. Ale jeśli temu wszystkiemu pisany jest jednak taki los, to przynajmniej w PZPN jest kasa na ładny pogrzebowy wieniec.
...
Wlasciwie to gruba kasa i tak jest to po co sie wysilac? Pilkarze to celbryci maja kase reklami itd. prezesi tez... A wysilek fizyczny to sama udręka...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:34, 01 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Kluby piłkarskie w Polsce to biznes z pogranicza nonsensu. Właściwie można o każdym z czołówki Ekstraklasy mówić jako o potencjalnym bankrucie. Nie dziwmy się wynikom w europejskich pucharach. Wszystko w klubach robione jest na wyrost i bez pewności, że przetrwa dłużej niż jeden sezon.
Finanse polskich klubów Finanse polskich klubów postawione na głowie. Nie dziwmy się porażkom w Europie
...
Przyzwyczajenia lat 90tych maja sie dobże.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:09, 28 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Lubelskie: Kibice i piłkarze sami wzięli się za remont stadionu
Kibice i piłkarze klubu Orlęta-Spomlek Radzyń Podlaski wzięli sprawy w swoje ręce. Sami remontują trybuny miejskiego stadionu.
Kilkanaście lat temu stadion był chlubą klubu, ale jakiś czas temu stracił swój blask. – Korzystając z dobrej pogody, a przede wszystkim z pomocy naszych kibiców rozpoczęliśmy remont trybun – mówi Przemysław Kośmider członek zarządu LKS Orlęta–Spomlek. – Zaczynamy od pozbycia się mocno zniszczonej zewnętrznej warstwy betonu. Następnie uzupełniane będą braki i położony nowy tynk. Całość zostanie odmalowana w barwach klubu – zapowiada członek zarządu.
Dlaczego miasto w tym nie pomaga? Kośmider przypomina, że samorząd jest jednym z głównych sponsorów klubu. – Wsparcie jakie otrzymujemy ze strony samorządu jest bardzo znaczące, zwłaszcza w kontekście utrzymania grup młodzieżowych, których w klubie posiadamy aż 12 – zaznacza. – Mając także na uwadze zbliżające się wybory, nie chcieliśmy stawiać nikogo w niezręcznej sytuacji i stwierdziliśmy, że postaramy się wyremontować trybuny własnymi siłami – tłumaczy członek zarządu.
–Stadion jest oddany w administrację klubowi sportowemu Orlęta. Miasto nie planowało w tym roku inwestycji na stadionie – przyznaje Anna Wasak rzecznik radzyńskiego magistratu. – Samorząd był zaangażowany w budowę hali sportowej, skateparku, siłowni na świeżym powietrzu, o co upominali się mieszkańcy– zapewnia rzecznik. Poza tym miasto co roku zapewnia klubowi dotację w wysokości 250 tys. zł.
Kibicie chętnie włączyli się w pomoc. – Nie ukrywamy, że naszym celem była również integracja lokalnego środowiska. Klub a także stadion, należy w końcu do wszystkich mieszkańców Radzynia – podkreśla nasz rozmówca.
Poza tym, radzyński klub złożył w ramach budżetu obywatelskiego dwa projekty związane z infrastrukturą obiektu. – Pierwszy to oświetlenie boiska treningowego, drugi to budowa ogólnodostępnych toalet na terenie obiektu sportowego – wymienia Kośmider. Obecnie urzędnicy weryfikują projekty.
Klub chciałaby również wymienić mocno zniszczone siedziska na stadionie. – Docierają już do nas sygnały, że są chętne osoby do włączenia się w całą akcję i rozszerzenia jej o wymianę siedzisk. Jeżeli udałoby się w ten sposób dopiąć temat, Radzyń Podlaski mógłby zostać wzorem dla całego kraju, czego oczywiście sobie życzymy – podkreśla członek zarządu.
Środowisko piłkarskie apeluje do radzyńskich sklepów budowlanych o włączenie się w akcję, a konkretnie chodzi o przekazanie tarczy do szlifowania betonu, gruntu oraz farby. Z organizatorami akcji można skontaktować się pod numerem telefonu 506–158–770.
Orlęta–Spomlek Radzyń Podlaski to drużyna grająca w trzeciej lidze.
Piłkarski stadion Arena Lublin może się stać miejscem meczów żużlowych na czas przebudowy stadionu przy Al. Zygmuntowskich. Ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma, powinna zapaść w przyszłym miesiącu.
...
Mniejsze miejscowosci to i ludzie bardzie zżyci z soba. Tak to naturalne wspolnoty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:48, 16 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Zapadł wyrok w sprawie "Fryzjera"! -
Na karę 4,5 roku więzienia skazał w poniedziałek wrocławski sąd Ryszarda F. ps. „Fryzjer” oskarżonego o korupcję w polskiej piłce nożnej. Sąd uznał winnym „Fryzjera” tego, że założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która przyjmowała i wręczała łapówki w zamian za ustawianie meczy...
...
Oczywiscie PZPN to grupa przestepcza. To nie jest jeden fryzjer! Tylko cala horda sztrzygących kasę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:39, 01 Gru 2022 Temat postu: |
|
|
Cała Polska ogląda mecz, a Sejm pracuje nad zmianą regulaminu!
Poseł Lewicy - Jan Szopiński wyraził ubolewanie, że podczas meczu Polska - Argentyna o awans do 1/8 finałów Mistrzostw Świata w Katarze, Sejm musi pracować nad zmianą regulaminu.
...
Ta co UE narzuciła? Akurat się zgodzę rozkład obrad Sejmu jest chory. Wieczory noce. Świadczy o patologii totalnej jakby nie można było za dnia.
Co do meczy to jak słyszę wyczołgali się z grupy w sposób kuriozalny dzięki punktom i szczęśliwym zbiegom okoliczności. Właściwie powinna wyjść Arabia Saudyjska pokonując Argentynę pokazała siłę.
Nie chce mi się oglądać skoro budowali stadiony niewolnicy. Ostatnio albo Rosja albo CHRL albo to. Odzwyczaili mnie od meczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:52, 04 Gru 2022 Temat postu: |
|
|
Muszę powiedzieć że po pierwszej połowie jestem zaskoczony nie spodziewałem się. Mimo że na razie 1:0 to od patrzenia trudno się oderwac' a o to przecież chodzi. Gdyby dajmy na to udało się przebimbać 90 minut w stylu poprzednim a potem wygrać w karnych to było by jak chyba każdy czuje niesprawiedliwe. Po prostu zabijanie piłki nożnej która nie jest sportem czolganym. Dziś mamy to co być powinno. Akcja za akcje i pod obu bramkami po równo! To jest to.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|