Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:19, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kownacki: jest pytanie, na jakie podróże służbowe Sikorski wydał 80 tys. zł
Poseł PiS Bartosz Kownacki pytał dzisiaj na jakie podróże służbowe Radosław Sikorski, jeszcze jako szef MSZ, wydał 80 tys. zł ze środków swego biura poselskiego. Pytał też prokuratura generalnego dlaczego w ubiegłym roku prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
- Z naszych informacji wynika, że prokuratura nie zamierza wdrożyć śledztwa w tej sprawie, co oznacza, że dla nas sprawa jest zamknięta - powiedziała rzeczniczka marszałka Sikorskiego Małgorzata Ławrowska, odnosząc się do pytań posła PiS.
Kownacki na dzisejszej konferencji prasowej zadał pytanie o to w jaki sposób Sikorski "wydatkuje publiczne pieniądze, czyli pieniądze swojego biura". Według niego, Sikorski - jeszcze jako szef MSZ - w ciągu ostatnich sześciu lat wydał z pieniędzy swego biura poselskiego blisko 80 tys. złotych na przejazdy poselskie.
Przyznał, że każdemu posłowi przysługuje zwrot kosztów służbowych podróży do 3,5 tys. km miesięcznie. - W przypadku pana marszałka Sikorskiego, jak i innych polityków PO, bo ta sprawa nie dotyczyła tylko jego, rodzi się pytanie: skoro przez 24 godziny na dobę korzystają z ochrony BOR, skoro dysponują limuzyną służbową (...), to jak to jest możliwe, że jeszcze potrafią tak duże kwoty wykorzystać na swoje przejazdy służbowe? Gdzie pan marszałek Sikorski podróżował przez te wszystkie lata? Jakie spotkania z wyborcami wykonywał, jakie czynności poselskie wykonywał? - pytał Kownacki.
Jak zaznaczył, w zeszłym roku skierował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, ta jednak odmówiła wszczęcia śledztwa. - I to jest kolejne pytanie - do pana prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta: jak to jest, że w przypadku jednych parlamentarzystów prokuratura - słusznie - wszczyna postępowanie (...), a w przypadku najważniejszych osób w państwie, bo wówczas marszałek Sikorski był ministrem spraw zagranicznych, wiceprzewodniczącym PO, takie postępowania nie są wszczynane? - pytał poseł PiS.
Jak podkreślił, nie chodzi tu o "przesądzanie o czyjejś winie". - Wydaje się jednak, że prokuratura również w tamtej sprawie powinna wykonać minimum czynności i w związku z tym chciałbym dowiedzieć się, jakie to czynności prokuratura wykonała i dlaczego w różny sposób traktuje parlamentarzystów - dodał poseł PiS.
Sprawami wyjazdów zagranicznych posłów i zmianami w systemie ich rozliczania posłów zajął się w środę Konwent Seniorów (marszałek, wicemarszałkowie oraz przedstawiciele klubów parlamentarnych). W efekcie w Sejmie powstała komisja do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów, a Sikorski zapowiedział również, że wprowadzony zostanie też m.in. limit kilometrowy samochodowych podróży poselskich.
Decyzje Konwentu mają związek z niedawnym wyjazdem trzech byłych już posłów PiS: Adama Hofmana, Adama Rogackiego i Mariusza Antoniego Kamińskiego do Madrytu na posiedzenie jednej z komisji ZP Rady Europy. Parlamentarzyści pobrali z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi. Cała trójka została w poniedziałek wyrzucona z PiS.
>>>
A to sie wysilili . Radzio jezdzi jako MSZ z cala swita . ,,Wyjazd Radka" to skrot myslowy oznaczajacy cala delegacje . A wyjazd Hofmana to doslowny opis faktow . On z najwyzej zona . Na tym polega tutaj manipulacja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:34, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
arosław Kaczyński: Hofman był sprawny, ale sam się zniszczył
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla dzisiejszego "Super Expressu" odniósł się do sprawy trójki posłów PiS, którzy zostali wyrzuceni z partii za tzw. aferę madrycką. Poruszenie wywołał szczególnie fakt, że legitymację partyjną stracił Adam Hofman, który uchodził za polityczne dziecko prezesa Kaczyńskiego. - Ceniłem sobie jego zdolność walki w sytuacjach sześciu na jednego. [...] To był jego główny atut. Był przy tym bardzo energiczny i sprawny. Ale cóż, sam się zniszczył - mówi prezes PiS w wywiadzie dla "Super Expressu".
???
6 na 1 ? Prezes ma omamy ? Chyba szescioro na jedna ? stewardese i zdaje sie przegrali ? Rzeczywiscie sprawni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Mariusz Kamiński dla WP.PL o wyrzuconych posłach: nie wybaczamy takich sytuacji, to jest ich koniec
- To jest ich koniec w polityce, koniec w Prawie i Sprawiedliwości. Nie wybaczamy takich sytuacji - mówi wiceprezes PiS Mariusz Kamiński o Adamie Hofmanie, Mariuszu Antonim Kamińskim i Adamie Rogackim. Poseł przyznaje w programie "Z każdej strony", że nie widzi szans na odwołanie decyzji o usunięciu z PiS bohaterów "afery madryckiej". - Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest złożenie przez nich mandatów poselskich - uważa. Były szef CBA zapowiada też czas trudnych pytań do obecnej prezydent Warszawy.
>>>
A ja znam prezesa i wiem ze dopoki on nie zniknie zawsze moga wrocic .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:17, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Andrzej Halicki u Moniki Olejnik. Mariusz Błaszczak nie przyjął zaproszenia
Szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Andrzej Halicki w programie "Kropka nad i" w TVN24 podkreślił, że słowa Mariusza Błaszczaka, że Halicki był jednocześnie w Strasburgu i w Warszawie, to insynuacje. Dodał, że wnosi sprawę do sądu.
Błaszczak nie przyjął zaproszenia do programu Moniki Olejnik. Dziennikarka skomentowała to stwierdzeniem, że jest jej przykro.
- Nie wolno oskarżać bezpodstawnie, nie wolno insynuować. Oskarżenia Błaszczaka to nie jest metoda pracy - powiedział minister.
- To, co zrobiła ta trójka posłów, kładzie się cieniem na całej polskiej klasie politycznej - powiedział Halicki, komentując tzw. aferę madrycką. - Prokurator w tej sprawie ma dużo dowodów - podkreślił. Dodał, że posłowie zawsze mają reprezentować Polskę.
Błaszczak: Halicki ma dar bilokacji
Spór między politykami rozpoczął się od słów Błaszczaka, że Halicki "jest obdarzony darem bilokacji". - Między 24 a 29 czerwca 2012 roku miał być w Strasburgu, a jednocześnie 28 czerwca 2012 roku głosował w polskim sejmie - mówił Błaszczak dziennikarzom.
Jego zdaniem, ta sprawa musi być wyjaśniona. - Premier Ewa Kopacz powinna natychmiast zawiesić posła Halickiego i zażądać od niego wyjaśnień, a jeśli te wyjaśnienia nie będą satysfakcjonujące, to minister powinien być usunięty z rządu i Platformy - przekonywał polityk PiS.
Szef MAC zareagował szybko. We wpisie na Twitterze zagroził szefowi klubu PiS, że poda go do sądu, jeśli ten go nie przeprosi.
Niedługo później zdecydował się jednak zwołać konferencję w sejmie, na której wypowiedział się już bardziej stanowczo.
Halicki sugestie Błaszczaka nazwał "oskarżeniami i insynuacjami". - To, co zrobił przewodniczący Błaszczak, jest skandalem. Widząc złodziejstwo w swoim klubie, próbuje oskarżać innych. Oczywiście chciałbym mieć dar bilokacji, bo to pewnie jest zdolność, która byłaby marzeniem, natomiast większym jeszcze marzeniem jest to, by mieć po stronie opozycji kogoś, kto chociaż na poziomie licealisty potrafi czytać i rozumieć, co czyta - powiedział Halicki.
Według Halickiego deklarowany okres wyjazdu jest datą sesji ZP RE, a często zdarza się, że posłowie wracają wcześniej, np. wtedy, kiedy termin sesji pokrywa się z terminem obrad sejmu. - Bardzo często posłowie Platformy, właściwie wszyscy, wracali, by być obecnymi podczas sesji i głosowań w polskim parlamencie - zaznaczył minister. Zapewnił, że tak było również z jego wyjazdem do Strasburga - wyleciał w niedzielę, a wrócił w środę, pobierając przy tym odpowiednio niższą dietę z sejmu. Halicki podkreślił przy tym, że nigdy podczas tego typu delegacji nie korzystał z prywatnego samochodu. Na dowód pokazał bilety lotnicze z podróży do Strasburga.
Sejm opublikował dane o wyjazdach posłów
W środę wieczorem sejm udostępnił informacje o wszystkich dotychczasowych wyjazdach posłów, kosztach ich transportu i dietach. To, jak i czwartkowa wymiana zdań między Błaszczakiem i Halickim to pokłosie niedawnego wyjazdu trzech byłych już posłów PiS: Adama Hofmana, Adama Rogackiego i Mariusza Antoniego Kamińskiego do Madrytu na posiedzenie jednej z komisji ZP Rady Europy. Parlamentarzyści pobrali z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi. Cała trójka została w poniedziałek wyrzucona z PiS.
W środę zebrał się Konwent Seniorów (marszałek, wicemarszałkowie oraz przedstawiciele klubów parlamentarnych), który zajmował się sprawą podróży zagranicznych posłów i zmianami w systemie ich rozliczania. Marszałek sejmu Radosław Sikorski zapowiedział m.in., że w sejmie powstanie komisja do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów, wprowadzony zostanie też limit kilometrowy samochodowych podróży poselskich.
>>>
A co to za dasy ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:20, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Radio ZET: Adam Hofman celowo oszukiwał na delegacjach
Sejm nie ma wątpliwości: przynajmniej jeden z byłych posłów PiS Adam Hofman, celowo oszukiwał na delegacjach. Jak dowiaduje się Radio ZET, w przypadku co najmniej trzech z 19 wyjazdów w ramach sejmowych delegacji, poseł nie był tam gdzie deklarował.
Te trzy wyjazdy to dwie podróże do Strasburga i jedna do Londynu.
Pierwsza delegacja do Strasburga była w dniach 24-29.06.2012 roku. 28.06.2012 roku Adam Hofman od rana był obecny w sejmie i uczestniczył w głosowaniach. Podczas drugiej delegacji do Londynu w dniach 20-23.05.2013 roku udzielał się w mediach w Polsce. Podczas trzeciego wyjazdu do Strasburga w dniach 22-27.06.2014 roku, dzień przed deklarowanym powrotem tj. 26.06.2014 roku, Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki głosowali w sejmie.
Z kolei "Newsweek" podaje, że w dokumentacji tej ostatniej podróży znajduje się faktura za noclegi. Na odwrocie faktury znajduje się jej odręczny opis poświadczony podpisem Hofmana. Problematyczne może być też wyjaśnienie delegacji do Londynu. W dokumentacji wyjazdu znajduje się deklaracja spędzenia trzech nocy w hotelu między 20 a 23 maja 2013 roku. Tymczasem rano 23 maja poseł gościł w studiu RMF FM.
>>>
To byl proceder do czasu sie udawal .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:38, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Prokuratura chce od Sejmu dokumentacji wyjazdów trzech b. posłów PiS
Prokuratura chce od Kancelarii Sejmu dokumentacji wszystkich delegacji trzech b. posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego - powiedział jej rzecznik Przemysław Nowak. Śledczy badają też wniosek SLD o przyjrzenie się wyjazdom wszystkich posłów.
Od środy warszawska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo ws. podejrzenia popełnienia oszustwa przez trzech byłych posłów PiS w związku z rozliczeniem ich podróży służbowej do Madrytu.
Dzisiaj Nowak powiedział, że prowadzący śledztwo zwrócili się do Szafa Kancelarii Sejmu RP o nadesłanie uwierzytelnionej dokumentacji dotyczącej rozliczeń delegacji służbowych tych trzech posłów. - Analizować będziemy zarówno dokumentację z ostatniej delegacji do Madrytu, jak również ze wszystkich poprzednich wyjazdów służbowych tych posłów - zaznaczył rzecznik prokuratury.
Ponadto prowadzący postępowanie zwrócili się do Sejmu o informacje, czy Hofman, Kamiński i Rogacki uczestniczyli w głosowaniach w Sejmie, w czasie gdy według dokumentacji powinni byli przebywać na delegacji za granicą.
Nowak potwierdził doniesienia mediów, że w piątek do akt śledztwa wpłynęło uzupełniające doniesienie klubu SLD, który domaga się rozszerzenia zakresu postępowania o weryfikację sposobu rozliczenia wszystkich zagranicznych delegacji posłów, w których parlamentarzyści korzystali z samochodów prywatnych. Do zawiadomienia dołączono załącznik nr 6 do "Informacji dotyczącej wyjazdów zagranicznych posłów" opublikowany w środę przez marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego.
Pytany, czy także w tej sprawie prokuratura przeprowadzi śledztwo, Nowak odparł, że stanie się tak, jeśli prokurator dojdzie do wniosku, że dowody uzasadniają podejrzenie popełnienia przestępstwa - oszustwa lub jakiegokolwiek innego.
Wszczęte w środę śledztwo toczy się w sprawie "doprowadzenia Kancelarii Sejmu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w nieustalonej dotychczas kwocie poprzez wprowadzenie w błąd pracowników Kancelarii przez trzech posłów w związku ze złożeniem wniosku o rozliczenie podróży służbowej, zleconej i opłaconej przez Sejm".
Chodzi o służbową podróż posłów do Hiszpanii na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - odbywające się na przełomie października i listopada. Media donosiły w ostatnich dniach, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd - każdy swoim samochodem, a w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Media informowały ponadto, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu.
Zawiadomienie w tej sprawie w poniedziałek skierował do prokuratury klub poselski SLD. - Sprawa jest na tyle pilna, a z drugiej strony bulwersująca, że chcemy to w jakiś sposób przeciąć i żądać wyjaśnień - mówił wówczas rzecznik SLD poseł Dariusz Joński.
Prok. Nowak powiedział, że śledztwo wszczęto z zawiadomienia klubu SLD oraz osoby prywatnej. Przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do ośmiu lat - dodał.
W poniedziałek Komitet Polityczny PiS postanowił usunąć z partii Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego. Mają oni jeszcze możliwość odwołania się od decyzji komitetu do koleżeńskiego sądu partyjnego, gdzie będą mogli złożyć wyjaśnienia. Nie wiadomo, czy skorzystają z tego prawa.
W sobotnim oświadczeniu posłowie odpierali stawiane im zarzuty i oświadczyli, że zwrócili całą zaliczkę na przejazd do Madrytu. Podkreślili też, że bilety lotnicze kupili z własnych środków.
>>>
Macie wybory ? TERAZ SIE ROZLICZA ! Nie ma lepszego sposobu na tych dziadow . To nie szeregowcy PiSu z Podkarpacia czy Łodzi TO WICEPREZIOWIE KTORYCH WYBRAL NIKCZEMNIK NUMER JEDEN Z PODOBNYCH SOBIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:22, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Henryk Sawka o wygranej PiS: wirus Ebola rozszerza się na cały kraj
- Jestem lekko zdziwiony i zszokowany. Jako obywatel jestem zasmucony, ale jako satyryk się cieszę - powiedział Onetowi rysownik Henryk Sawka komentując wygraną PiS w pierwszym sondażu po wyborach samorządowych. - Zwyciężyła marka, logo prezesa. Wirus Ebola rozszerza się na cały kraj - dodał artysta.
Sawka zauważył, że PiS w wygranej nie przeszkodziła afera związana z zagranicznymi delegacjami byłych już posłów partii, w tym jednej z dotychczasowych twarzy PiS, czyli Adama Hofmana. - Tego nie przewidziałem - mówił w rysownik w rozmowie z Onetem.
...
A ja nie ? Co najlepiej plywa ? Kupa ... Nie chce tonac ...
Prof. Radosław Markowski: gdzie jest mięso polityczne PiS?
– Koalicja rządowa uzyskała 45 procent poparcia – podkreślił socjolog prof. Radosław Markowski podczas Wieczoru Wyborczego w TVP Info. I pytał, gdzie jest to mięso polityczne PiS. – Prawo i Sprawiedliwość de facto nie będzie miało władzy w żadnym z tych organów, które będą za chwilę budowane – powiedział socjolog w TVP Info.
Markowski komentował wstępne wyniki exit poll wyborów samorządowych, w których zwycięża – po raz pierwszy od siedmiu lat – PiS. Gość TVP Info przekonywał jednak, że w rzeczywistości wynik ten nic nie znaczy, bo nic nie zmieni. – W poniedziałek obudzimy się w Polsce, w której nic szczególnego się nie zmieni. Będzie ta sama pani premier i ci sami ministrowie. W większości miast prawdopodobnie wygrają ci, co są na czele list – powiedział.
- Mimo zwycięstwa PiS, władza wciąż jest w rękach kogo innego - dodał Markowski.
...
Realnie tak . Wszedzie gdzie sie da zawra koalicje bez nich . Zwyciestwo jest czysto teoretyczne . Pare procent przed PO to kleska ...
Mariusz Blaszczak dla Onetu: to zwycięstwo nam się po prostu należało
- To zwycięstwo nam się po prostu należało.
...
NO I NA KOGO GLOSUJECIE BARANY !!!
IM SIE WSZHSTKO NALEZY ! WYLOTY SAMOCHODAMI DO MADRYTU DIETY KASA Z BUDZETU ! ROZBESTWILISCIE TYCH MENELI MAKSYMALNIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:16, 18 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Hofman, Kamiński i Rogacki usunięci z PiS
Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki zostali wykluczeni z Prawa i Sprawiedliwości. Decyzję podjął dziś komitet polityczny tej partii. Ma ona związek za aferą, jaka wybuchła wokół wyjazdu posłów PiS do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wniosek o usunięcie Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego złożył prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Informację o decyzji komitetu politycznego przekazał na krótkim briefingu prasowym rzecznik PiS Marcin Mastalerek. Decyzja Komitetu Politycznego partii była jednogłośna.
- Dla nas sprawa jest zamknięta. Ewa Kopacz zamyka się symboliczne w swoim spocie na sprawy Polaków. My w spocie tłumaczymy, że nie można zamykać się na sprawy zwykłych Polaków. A dzisiaj ta sprawa jest dla nas zamknięta. Najbliższe dni kampanii przebiegną na dyskusji o samorządzie. Bo dziś powinniśmy rozmawiać o wielu ważnych sprawach dla samorządów. My jesteśmy otwarci na dyskusje - tłumaczył.
- Dziś możemy tylko zapytać PO, Ewę Kopacz i Donalda Tuska jak były załatwiane wszystkie ich afery - m.in. Amber Gold, czy afera taśmowa. Dziś wszyscy widzimy różnicę między zachowaniem prezesa Kaczyńskiego, a Tuskiem i Kopacz. Standardy w PiS są zupełnie inne. My tę sprawę załatwiliśmy w pierwszym możliwym terminie - dodał.
Mastalerek skomentował również przedstawioną przez marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego propozycję przeprowadzenia audytu wyjazdów służbowych parlamentarzystów. Jego zdaniem, taki audyt musiałby zrobić jakiś zespół złożony z polityków różnych partii. - Inaczej nie ma pewności, czy byłoby to zrobione w sposób właściwy. Najpierw niech się Sikorski sam wytłumaczy z obiadów z Rostowskim za 1,5 tysiąca złotych - mówił.
- SLD to jest ostatnia partia, która powinna kogokolwiek z czegokolwiek rozliczać. Leszek Miller sam kojarzy się tylko z aferami. W tej sytuacji skierowanie wniosku do prokuratury to tylko akt polityczny - tak rzecznik PiS odniósł się do zapowiedzi polityków Sojuszu, którzy zapowiedzieli skierowanie wniosku do prokuratury w sprawie wyjazdu trójki posłów do Madrytu.
Posiedzenie komitetu, na którym zapadła decyzja rozpoczęło się o godzinie 15. Sprawę trójki posłów przedstawił kierownictwu PiS rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski. Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego nie będzie na posiedzeniu - nie zostali zaproszeni.
Rzecznik PiS Marcin Mastalerek powiedział, że wykluczeni posłowie będą mogli odwołać się od decyzji komitetu do partyjnego sądu koleżeńskiego i wówczas będą mogli przedstawić swoją wersję. Wcześniej Hofman, Kamiński i Rogacki zostali zawieszeni w prawach członków partii i klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Oj, koledzy a partii będą płakać po Hofmanie. A dziennikarze to już w ogóle.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha)November 10, 2014
@AdamHofman poza PiS. Brzmi niewiarygodnie ...
— Arleta Zalewska (@arletazalewska)November 10, 2014
Make no mistake - PiS poniósł dziś ogromne straty, największe od lat.
— Michał Kolanko (@michal_kolanko)November 10, 2014
Ma to związek z ich służbową podróżą do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - rozpoczętą 30 października. Media donosiły w ostatnich dniach, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Media informowały ponadto, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem. W rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
Po ujawnieniu tych faktów Jarosław Kaczyński mówił, że PiS nie toleruje tego rodzaju postaw i działań. Dopytywany później przez dziennikarzy, czy usunięcie posłów mogłoby nastąpić jeszcze przed wyborami samorządowymi, Kaczyński powiedział, że nie potrafi tego w tej chwili przewidzieć. Zapewnił, że sprawa będzie załatwiona w "krótkim czasie". Pytany czy dla trzech posłów jest jakakolwiek szansa, żeby uratować się przed usunięciem z partii, Kaczyński zaznaczył, że jest katolikiem, czyli wierzy w to, że człowiek może się zmienić, ale "na to trzeba czasu".
Co posłowie PiS robili w Madrycie?
Z kolei sami posłowie w specjalnym oświadczeniu odpierali stawiane im zarzuty i oświadczyli, że zwrócili już całą zaliczkę na przejazd. Podkreślili też, że bilety lotnicze kupili z własnych środków. "Dokonaliśmy zwrotu całej pobranej zaliczki za ryczałt na przejazd samochodami na konto Kancelarii Sejmu RP. Okoliczności dotyczące podróży do Madrytu zostały przedstawione przez nas samych, co potwierdza pismo z dnia 4 listopada br., w którym zadeklarowaliśmy zwrot całości pobranej zaliczki" - napisali w piśmie przekazanym w sobotę mediom.
O wyjaśnienia dotyczące delegacji trzech posłów PiS wystąpił marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Kancelaria Sejmu poinformowała, że w związku z "wątpliwościami dotyczącymi wyjazdu" posłów do Madrytu przewodniczący Delegacji Parlamentarnej RP do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) Andrzej Halicki zwrócił się do marszałka Sejmu z wnioskiem "o nierozliczenie środków finansowych przekazanych posłom na pokrycie kosztów delegacji".
Z kolei z pisma sekretarza generalnego Zgromadzenia Parlamentarnego RE Wojciecha Sawickiego do Halickiego wynika, że posłowie PiS trzykrotnie opuścili spotkanie komisji ZPRE w Madrycie zaraz po podpisaniu listy obecności. Sawicki poinformował też o dwóch innych spotkaniach, na które przybyła delegacja tych trzech posłów; 12 grudnia 2013 roku w Paryżu oraz 27 i 28 maja 2013 roku w Izmirze. Według Sawickiego zarejestrowali się oni w sekretariacie na początku spotkań i opuścili salę krótko po rozpoczęciu.
...
Takie to bylo usuniecie przedwyborcze . Byli w sytuacji przymusowej . Tylko glupi by bredzil ze to dowod uczciwosci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:56, 18 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kurski: żule i pijaki zostały w PO; dlatego przegrali
- Te wszystkie żule i pijaki, które były w Platformie zostały na wszystkich swoich stanowiskach, natomiast PiS zachował się w tej sprawie perfekcyjnie i myślę, że Polacy to docenili - powiedział Jacek Kurski.
...
Matko jak on musi sie ponizac zeby prezio go trzymal . Co on z soba zrobil ! A juz byl na dobrej drodze ... To swiadczy o prezesie jakim jest smierdzielem ... Po tym sie poznaje .
Nie ustają komentarze do niedzielnych wyborów samorządowych. Napięcie wzmaga awaria systemu liczenia głosów, ale także zwycięstwo PiS. Prof. Radosław Markowski z SWPS pyta retorycznie Jarosława Kaczyńskiego: "w jakim sensie pan wygrał?". Z kolei "Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że wybory tak naprawdę wygrał PSL. .
- Ludzie zapominają, nie są tak bardzo zajęci polityką na co dzień, od czasu do czasu zerkają w telewizor czy telefon, co się dzieje. Jak zerkali przed wyborami, to PiS o zamachu smoleńskim nie przypominał - zwraca uwagę prof. Markowski. Politolog podkreśla, że "(...) o wygranej decyduje nie to, ile się dostało głosów, ale to, czy się zdobyło władzę. PiS jej nie zdobył".
Prof. Markowski zaznacza, że "ukrycie Macierewicza" to klucz do sukcesu opozycji. - To, co PiS udało się z pomocą Antoniego Macierewicza, to przekonać milion, półtora miliona ludzi do iluzji smoleńskiej. Macierewicz jest Kaczyńskiemu potrzebny, żeby ten trzon od czasu do czasu podgrzewać i trzymać w tej obsesji. (...) Ale w niedzielę już się radośnie zza prezesa uśmiechał.
Prezes zrozumiał doskonale, że "(...) ktoś, kto ignoruje, że można na zbiorowej iluzji zaszczepić milionowi ludzi w środku Europy bakcyla obsesji na punkcie katastrofy lotniczej, nie zrozumie mechanizmów polityki".
"DGP": PSL zwycięzcą
Wszystko wskazuje na to, iż to PSL wyjdzie z wyborów z tarczą. "Prawdziwym zwycięzcą wyborów samorządowych są politycy PSL" - ocenia "Dziennik Gazeta Prawna". Wynik osiągnięty przez ludowców może zapowiadać pyrrusowe zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarna koalicja PO - PSL zrobi wszystko, by osiągnąć porozumienie i kontrolować najważniejsze ośrodki. - Jak wynika z nieoficjalnych rozmów z politykami PSL, ugrupowanie to będzie dążyło do zwiększenia liczby marszałków w województwach - dodaje "Dziennik Gazeta Prawna".
....
Takie sa realia . 2/3 ludzi w sejmikach to nie bedzie PiS tylko z partii ktore juz sa w koalicji albo chca w niej byc ... A ta partia ma zerowa koncyliacyjnosc czyli tez koalicyjnosc ...
Jacek Sasin: to zasłużone zwycięstwo PiS
- Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości jest w pełni zasłużone - ocenia kandydat PiS na prezydenta Warszawy Jacek Sasin. Według sondażowych wyników wyborów PiS wygrał wybory samorządowe, a kandydat tej partii na prezydenta stolicy zmierzy się z Hanną Gronkiewicz-Waltz w drugiej turze.
....
Sam przerabal a bredzi o zwyciestwie . I ZNOWU TO SAMO ! IM SIE NALEZY ! MACIE OBOWIAZEK ICH UTRZYMYWAC ! ZEPSULISCIE ŻULI JAK ZACHOD PUTINA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:23, 20 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Piechociński: sprawa posłów PiS obnażyła słabość służb parlamentarnych
W przypadku posłów PiS zostały obnażone słabości służb parlamentarnych – powiedział wicepremier Janusz Piechociński w Gnieźnie (Wielkopolskie). Zdaniem prezesa PSL sprawa delegacji parlamentarzystów PiS do Hiszpanii godzi w całą politykę.
Piechociński przyjechał do Gniezna na ostatnią wojewódzką konwencję wyborczą PSL w Wielkopolsce. Jednym z tematów konferencji prasowej podsumowującej spotkanie działaczy PSL był sprawa służbowej delegacji posłów PiS Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego oraz Adama Rogackiego do Hiszpanii na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
- W tym kuriozalnym przypadku i karygodnym przypadku niskich pobudek, zostały obnażone słabości służb parlamentarnych. Nie powinno być takiej sytuacji, że to z mediów dowiadujemy się, że na pograniczu etyki, racjonalności, moralności albo po prostu skrajnej głupoty dochodzi właśnie do takich wydarzeń – powiedział przewodniczący PSL.
Według ministra gospodarki trzeba się zastanowić, czy zupełnie nie zmienić mechanizmu wyjazdów. - Może to biuro spraw zagranicznych w Senacie i Sejmie powinno obsługiwać od strony formalnoprawnej i ekonomicznej takie wyjazdy, ale wpierw zweryfikujemy i pokażmy, gdzie wprowadzić bariery i mechanizmy zapobiegające – dodał Piechociński.
Pytany przez dziennikarzy o ewentualne konsekwencje karne dla posłów PiS, prezes PSL mówił, że wszystko jest w rękach służb państwowych. - Wolałbym, żeby ta decyzja padł po dokonaniu weryfikacji materiałów, oświadczeń i deklaracji przez kancelarię Sejmu, niż robią to politycy innych formacji. Wtedy stajemy się uczestnikami takiego skakania na środowisko, które dotknęła ta choroba, a my przede wszystkim powinniśmy tworzyć mechanizmy, które eliminują tę chorobę ze wszystkich formacji – powiedział wicepremier.
...
W ogole mamy slabosc wszystkiego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:36, 21 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Radio ZET: Kolejni dwaj posłowie źle rozliczyli delegacje. Jeden jest z PiS, drugi z PO
Kolejni 2 posłowie źle rozliczyli delegacje
Reporterzy Radia ZET poznali wstępne wyniki audytu, który zarządził marszałek Sejmu. Według ich informacji, kolejni posłowie mają na swoim koncie nadużycia na delegacjach - chodzi o polityków PiS i PO.
Jak informuje Radio ZET, chodzi m.in. o znanego posła PiS. W stosunku do niego audytorzy praktycznie nie mają wątpliwości, że nadużywał sejmowych pieniędzy rozliczając delegacje.
Druga osoba to mało znany poseł PO. On ma na sumieniu dużo mniej i w jego przypadku chodzi o wątpliwie rozliczane końcówki delegacji.
Audytorzy sprawdzili czy w czasie delegacji posłowie nie byli w Polsce. Jak podają reporterzy Radia ZET, początkowo na liście potencjalnych nieuczciwych posłów było kilkanaście nazwisk, ale te liczbę zredukowano do dwóch.
Na tej liście był między innymi minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki, ale po przejrzeniu dokumentów okazało się, że skrócił swoją delegację by zagłosować w sejmie i zwrócił część zaliczki. Nazwiska podejrzanej dwójki posłów oficjalnie będą znane 4 grudnia. Po zakończeniu kontroli Kancelaria Sejmu przekaże jej wyniki prokuraturze.
...
Dalsze smrody w drodze !
Oblesne mordy mowia wszystko . Po twarzach mozna rozpoznac wewnetrzny brud . Nawet jak to retusza watpie to trafny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
"Afera madrycka": Sikorski chce audytu
Nie milkną echa "afery madryckiej". Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zwołał na środę Konwent Seniorów ws. audytu podróży zagranicznych posłów i zmiany systemu rozliczania. Z kolei Klub poselski SLD wysłał do stołecznej Prokuratury Okręgowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez posłów PiS Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego. Chodzi o służbową delegację tych polityków do Madrytu.
Jak napisał w poniedziałek na Twitterze Sikorski, Konwent ma podjąć stanowcze decyzje dotyczące systemu rozliczeń podróży zagranicznych posłów.
Inicjatywa Sikorskiego to pokłosie kontrowersji wokół służbowego wyjazdu trzech posłów PiS (Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego) do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Media donosiły w ostatnich dniach, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Media informowały ponadto, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
W piątek zostali zawieszeni w prawach członków partii i klubu PiS. W poniedziałek po południu Komitet Polityczny PiS zdecyduje o ich przyszłości w partii. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że będzie domagał się ich usunięcia.
Pomysł audytu dobrze ocenia wiceprezes PiS Mariusz Kamiński. - Nie można tolerować patologii, to się wiąże przecież z publicznymi pieniędzmi i niezależnie od tego, jak duże to są kwoty, to zasada jest zasadą i tyle. Bardzo dobrze, że taki audyt będzie przeprowadzony i niezależnie od tego, kogo to dotknie, miejmy nadzieję, że nie będzie więcej takich posłów, którzy ośmieliliby się nadużywać w tym zakresie pieniędzy publicznych - mówił Kamiński w Sejmie.
Od piątku nie milkną komentarze w tej sprawie wyjazdu posłów PiS. W poniedziałek szef MSZ Grzegorz Schetyna ocenił, że ta sprawa tak bulwersuje, bo odkrywa fatalny mechanizm, nie do zaakceptowania, i potwierdza zły stereotyp o polskiej polityce. Jak podkreślił, rolę do odegrania ma marszałek Sejmu Radosław Sikorski, by "pokazać, że to nie jest reguła w polskim parlamencie" i wydawanie publicznych pieniędzy w taki sposób jest "wyjątkiem, a nie regułą".
Media, które prześwietliły lot do Madrytu, w ciągu ostatnich dni podawały coraz to nowe szczegóły: lot był podróżą służbową, posłowie występowali jako delegacja polskiego parlamentu na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Jak wynika z informacji przesłanej przez sekretarza Zgromadzenia - o czym w poniedziałek mówił w RMF FM szef MAC Andrzej Halicki - politycy PiS trzykrotnie opuścili spotkanie zaraz po podpisaniu listy obecności, odmówili przyjęcia materiałów dotyczących tego spotkania i nawet nie weszli do sali obrad.
Z kolei Radio Zet poinformowało, że gdy posłowie PiS dostali zgodę Sejmu na przejazd samochodami do Madrytu, od dwóch tygodni mieli już zakupione bilety tanich linii lotniczych dla ośmiu osób. Posłowi mówili, że zaliczkę zwrócili.
...
Jak rozumiem ten audyt trwa ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:11, 02 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Szef polskiej delegacji w Radzie Europy: dostałem naprędce napisane oświadczenie
- Nie wiem, kiedy wpłynęła notatka od posła Kamińskiego. Ja przeczytałem ją dopiero 6 listopada - powiedział Andrzej Halicki, przewodniczący polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Mariusz Kamiński w wydanym oświadczeniu bronił się, że poinformował Halickiego już 4 listopada. - O sprawie dowiedziałem się z mediów. Następnego dnia wpłynęła odręcznie i naprędce napisana notatka. Żyjemy w czasach, w których mamy telefony, faksy. Chyba nie byłoby kłopotu z tym, żeby poinformować wcześniej. Z posłami nie miałem kontaktu do 6 listopada. Lot odbył się 2 listopada - podkreślił minister Halicki.
Posłowie Hofman, Kamiński oraz Rogacki wyjechali służbowo do Hiszpanii 30 października. Media donosiły w ostatnich dniach, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Ponadto Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi. Parlamentarzyści nie uczestniczyli ponadto we wszystkich obradach.
Mariusz Kamiński był obecny tylko na przedpołudniowym spotkaniu 30 października. Natomiast Adam Rogacki i Adam Hofman zarejestrowali się dopiero po południu i natychmiast opuścili budynek parlamentu, nawet nie wchodząc do sali, gdzie odbywało się spotkanie. Poinformował o tym urzędnik Rady Europy.
Posłowie zostali w piątek zawieszeni.
...
Taka ,,opozycje" popierata barany . Kraj jest BEZ WYJSCIA PRZEZ WASZE DEBILNE GLOSOWANIA ! JUZ TERAZ NAWET LICZENIU NIE MOZNA UFAC !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:42, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Sejmowy audyt po "aferze madryckiej". Posłowie mają złożyć wyjaśnienia
Przeprowadzony w sejmie audyt wyjazdów służbowych posłów jest już gotowy - poinformował marszałek sejmu Radosław Sikorski. Przedstawiony ma zostać, gdy posłowie złożą wyjaśnienia - mają na to tydzień. O wyjaśnienia poproszonych zostało kilku posłów, wśród nich m.in. Łukasz Zbonikowski (PiS), Jan Kaźmierczak (PO) i Zbigniew Girzyński (PiS). Komisja audytorów spotka się w czwartek z Radosławem Sikorskim. Będzie rekomendować, by posłowie m.in. robili zdjęcia wykonane przy swoim samochodzie w miejscu, do którego jechali - informuje "Polityka".
- Audyt jest gotowy. Wynika z niego, że w sześciu przypadkach miały miejsce błahe, nawet nie naruszenia, tylko sprawy do wyjaśnienia - powiedział Sikorski na briefingu prasowym. - W przypadkach trzech osób są to sprawy trochę poważniejsze. Szef Kancelarii Sejmu zwrócił się do posłów o wyjaśnienia i dopiero po wyjaśnieniach szef Kancelarii zdecyduje, jak się do nich odnieść - dodał. Zaznaczył, że posłowie dostali na złożenie wyjaśnień tydzień.
Marszałek powiedział, że wnioski z audytu będą już wkrótce przedstawione Prezydium Sejmu. - Mamy już projekty uchwał Prezydium zmieniające zasady podróży zagranicznych posłów - poinformował.
Podkreślił jednocześnie, że z audytu wynika, iż "prawie wszyscy posłowie dobrze reprezentują Polskę za granicą i uczciwie, zgodnie z zasadami rozliczają się z delegacji".
Pracami komisji badającej rozliczenia z zagranicznych wyjazdów posłów kierował wewnętrzny audytor kancelarii. W skład komisji weszli urzędnicy Kancelarii Sejmu.
Na początku tygodnia o wyjaśnienia poproszonych zostało kilku posłów, wśród nich m.in. Łukasz Zbonikowski (PiS) i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński (PiS), który miał swoje wyjaśnienia złożyć już we wtorek.
Tygodnik "Polityka" poinformował zaś, że z pieniędzy, które wzięli na delegacje z Kancelarii Sejmu muszą się wytłumaczyć: Arkadiusz Mularczyk (Sprawiedliwa Polska), Zbigniew Girzyński i Łukasz Zbonikowski, Paweł Suski i Jan Kaźmierczak z PO oraz były poseł Twojego Ruchu Wojciech Penkalski.
Powołana w listopadzie przez szefa Kancelarii Sejmu na wniosek marszałka komisja audytorów spotka się w czwartek z Radosławem Sikorskim i przedstawicielami klubów poselskich, a jeszcze w środę z samym marszałkiem. Będzie rekomendowała zmiany w rozliczaniu poselskich wyjazdów zagranicznych:
- samochodem najdalej do Brukseli (czyli maksimum 1200 km)
- po powrocie poseł będzie musiał podpisać oświadczenie o tym, że podróż się odbyła
- będzie też musiał udokumentować swoją podróż np. rachunkami za paliwo, czy za korzystanie z autostrad albo nawet – co brzmi dość oryginalnie – zdjęciem wykonanym przy swoim samochodzie w miejscu, do którego jechał.
Szef PiS Jarosław Kaczyński pytany o informację, że wśród posłów, którzy muszą się wytłumaczyć znaleźli się członkowie jego partii odpowiedział: "powiedziałem jasno, że mi ręka nie zadrży, jeżeli ktoś dopuścił się jakiś nadużyć, to zostanie usunięty z partii; przynajmniej taka będzie moja propozycja, bo ja nie mam prawa jako prezes osobiście usuwać, mogę tylko zawiesić".
Jak powiedział, nie obawia się takich informacji "w najmniejszym stopniu". - Wręcz przeciwnie jestem zadowolony, że w końcu został jakiś uruchomiony mechanizm, który czyści partie. Chociaż nie mam pewności, czy inne partie pójdą tą samą drogą - dodał.
Szef PiS zaznaczył, że nie rozmawiał z "ewentualnymi nowymi oskarżonymi". - Posłowie się na razie nie tłumaczyli, bo ja nie mogę działać na podstawie tego, co pisze prasa, tylko jak dostaniemy dokumenty od marszałka, to wtedy będziemy działać. Jeżeli tylko dokumenty będą przekonujące to reakcja będzie jednoznaczna - dodał.
Wewnętrzną komisję, która przeprowadziła audyt wyjazdów posłów powołano po ujawnionej przez media sprawie podróży do Madrytu trzech byłych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
Jarosław Kaczyński ocenił, że nie powinno się mówić o "aferze madryckiej". - Afera to była Amber Gold, afera hazardowa, gigantyczną aferą był Smoleńsk - powiedział. Natomiast - dodał - to jest "przykre wydarzenie, które powinno być surowo ukarane". - I my to robimy, ale oczywiście ta "afera" to jest próba pokazania nas na równi z PO, która rzeczywiście jest w liczne ciężkie afery uwikłana, PSL zresztą podobnie - stwierdził szef PiS.
...
Jaka tam afera . Drobne kieszonkowe mikroskopijne w stosunku do kolosalnych zaslug tytanow polityki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:34, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Trzech posłów złożyło wyjaśnienia ws. podróży służbowych - PAP
Trzech posłów złożyło już wyjaśnienia ws. rozliczania środków za podróże służbowe, sześciu ma na to jeszcze prawie tydzień - poinformowali członkowie sejmowej komisji regulaminowej. 16 grudnia szef kancelarii Sejmu poda, czy przyjmuje te wyjaśnienia. Dziś pojawiła się informacja, że Zbigniew Girzyński odchodzi z PiS. Decyzja ta ma związek z audytem wyjazdów służbowych posłów. Czy wkrótce możemy spodziewać się kolejnych takich odejść?
Członkowie sejmowej komisji regulaminowej - w skład której wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów - spotkali się na niejawnym posiedzeniu z szefem Kancelarii Sejmu Lechem Czaplą, by porozmawiać o audycie dot. służbowych wyjazdów posłów. Tzw. afera madrycka nie była tematem posiedzenia.
Na późniejszym briefingu w Sejmie szef komisji regulaminowej Maciej Mroczek (TR) oraz jego zastępca Jerzy Budnik (PO) powiedzieli, że Kancelaria Sejmu, przeglądając dokumenty zwracała uwagę na rozbieżności pomiędzy nimi. Chodzi np. o sytuacje, gdy posłowie pobierali pieniądze za wyjazd zagraniczny, a dokumenty - m.in. dot. głosowań lub udziału w posiedzeniach komisji - wskazywały, że byli za granicą krócej niż deklarowali.
Według Budnika, takich posłów jest 9; a wśród nich - znowu - posłowie Adam Hofman (3 przypadki poza aferą madrycką), Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki (po jednym), Łukasz Zbonikowski (PiS)(jest rekordzistą - cztery przypadki), Arkadiusz Mularczyk (SP) oraz Paweł Suski i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński - do czwartku poseł PiS.
Jak mówił Budnik, trzech spośród nich: Girzyński, Mularczyk i Kaźmierczak złożyli już wyjaśnienia. Pozostali - zaznaczył - mają na to 7 dni, licząc od środy, gdy przesłano do nich wniosek z Kancelarii Sejmu.
Budnik zaznaczył, że kwoty, które byliby "winni" Sejmowi posłowie są raczej niewielkie i wynoszą ok. 200 zł za jeden nierozliczony wyjazd.
- Mam nadzieję, że ci posłowie zdecydują się zwrócić kwoty nierozliczone - podkreślił Budnik. Pytany, czy to "załatwi sprawę" powiedział, że w ocenie kancelarii zapewne tak. - Natomiast czy kluby, ich partie macierzyste wyciągną wobec nich konsekwencje, to się okaże - dodał.
Mularczyk, który złożył już wyjaśnienia, powiedział, że czeka teraz na oficjalny komunikat Kancelarii Sejmu; w jego ocenie sytuacja jest już wyjaśniona. W jego przypadku - jak tłumaczył - sprawa dotyczyła skrócenia jednej z delegacji w Strasburgu. Podkreślił, że wrócił wcześniej z grupą innych posłów do Warszawy na "ważne głosowania".
Wyjaśnienia - zgodnie ze swoimi deklaracjami - złożył też Paweł Suski z PO. Jak mówił, wyjaśnił pewną nieścisłość, która "wkradła się wskutek nierzetelnej kontroli komisji".
W czwartek Girzyński zrezygnował z członkostwa w partii i klubie. - Zdaję sobie sprawę, że zamieszanie i informacje medialne krążące w tej sprawie działają jednak na moją niekorzyść, a bardziej niż rzetelność w tej sprawie liczy się sensacja i skandal, nawet jeśli wywoływany jest sztucznie - napisał w oświadczeniu poseł.
...
Granat wybuchl w szambie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:57, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Posłowie, którzy mają złożyć wyjaśnienia ws. wyjazdów zagranicznych
W Sejmie zakończył się audyt wyjazdów zagranicznych posłów. Dziewięciu posłów ma tydzień na złożenie wyjaśnień.
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że po zakończeniu prac audytorów, dziewięciu parlamentarzystów musi złożyć wyjaśnienia w ciągu siedmiu dni, w tym trzech bohaterów tzw. "afery madryckiej". Jak podaje Newsweek, prawdopodobnie chodzi o Zbigniewa Girzyńskiego i Łukasza Zbonikowskego z PiS, Jana Kazimierczaka i Pawła Suskiego z PO, Arkadiusza Mularczyka z Solidarnej Polski oraz Wojciecha Penkalskiego z koła Bezpieczeństwo i Gospodarka.
"Audyt jest gotowy. Wynika z niego, że w sześciu przypadkach miały miejsce błahe, nawet nie naruszenia, tylko sprawy do wyjaśnienia" - powiedział Sikorski na briefingu prasowym. "W przypadkach trzech osób są to sprawy trochę poważniejsze. Szef Kancelarii Sejmu zwrócił się do posłów o wyjaśnienia i dopiero po wyjaśnieniach, szef Kancelarii zdecyduje, jak się do nich odnieść" - dodał. Zaznaczył, że posłowie dostali na złożenie wyjaśnień tydzień.
Komisję badającą rozliczenia z zagranicznych wyjazdów posłów, powołano po ujawnionej przez media sprawie wyjazdu do Madrytu trzech byłych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
...
To sie rozpanoszyli ! TAK GLOSUJECIE BARANY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:44, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Trzech posłów złożyło wyjaśnienia ws. podróży służbowych
Trzech posłów - Arkadiusz Mularczyk, Jan Kaźmierczak i Zbigniew Girzyński - złożyło już wyjaśnienia ws. rozliczania środków za podróże służbowe, sześciu ma na to jeszcze prawie tydzień - poinformowali członkowie sejmowej komisji regulaminowej. 16 grudnia szef kancelarii sejmu poda, czy przyjmuje te wyjaśnienia.
Członkowie sejmowej komisji regulaminowej - w skład której wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów - spotkali się na niejawnym posiedzeniu z szefem Kancelarii Sejmu RP Lechem Czaplą, by porozmawiać o audycie dot. służbowych wyjazdów posłów. Tzw. afera madrycka nie była tematem posiedzenia.
Na późniejszym briefingu w sejmie szef komisji regulaminowej Maciej Mroczek (TR) oraz jego zastępca Jerzy Budnik (PO) powiedzieli, że kancelaria sejmu, przeglądając dokumenty zwracała uwagę na rozbieżności pomiędzy nimi. Chodzi np. o sytuacje, gdy posłowie pobierali pieniądze za wyjazd zagraniczny, a dokumenty - m.in. dot. głosowań lub udziału w posiedzeniach komisji - wskazywały, że byli za granicą krócej niż deklarowali.
Według Budnika, takich posłów jest dziewięciu. Wśród nich - znowu - posłowie Adam Hofman (trzy przypadki poza aferą madrycką), Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki (po jednym), Łukasz Zbonikowski (PiS) (jest rekordzistą - cztery przypadki), Arkadiusz Mularczyk (SP) oraz Paweł Suski i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński - do czwartku poseł PiS.
Jak mówił Budnik, trzech spośród nich: Girzyński, Mularczyk i Kaźmierczak złożyli już wyjaśnienia. Pozostali - zaznaczył - mają na to 7 dni, licząc od środy, gdy przesłano do nich wniosek z kancelarii sejmu.
Budnik zaznaczył, że kwoty, które byliby "winni" sejmowi posłowie są raczej niewielkie i wynoszą ok. 200 zł za jeden nierozliczony wyjazd.
- Mam nadzieję, że ci posłowie zdecydują się zwrócić kwoty nierozliczone - podkreślił Budnik. Pytany, czy to "załatwi sprawę" powiedział, że w ocenie kancelarii zapewne tak. - Natomiast czy kluby, ich partie macierzyste wyciągną wobec nich konsekwencje, to się okaże - dodał.
Mularczyk, który złożył już wyjaśnienia, powiedział, że czeka teraz na oficjalny komunikat Kancelarii Sejmu RP. W jego ocenie sytuacja jest już wyjaśniona. W jego przypadku - jak tłumaczył - sprawa dotyczyła skrócenia jednej z delegacji w Strasburgu. Podkreślił, że wrócił wcześniej z grupą innych posłów do Warszawy na "ważne głosowania".
Wyjaśnienia - zgodnie ze swoimi deklaracjami - złożył też Paweł Suski z PO. Jak mówił, wyjaśnił pewną nieścisłość, która "wkradła się wskutek nierzetelnej kontroli komisji".
W czwartek Girzyński zrezygnował z członkostwa w partii i klubie. "Zdaję sobie sprawę, że zamieszanie i informacje medialne krążące w tej sprawie działają jednak na moją niekorzyść, a bardziej niż rzetelność w tej sprawie liczy się sensacja i skandal, nawet jeśli wywoływany jest sztucznie" - napisał w oświadczeniu poseł.
Dziennikarze chcieli wiedzieć, czy wyjaśnienia Girzyńskiego dotyczyły też jego lotu tanimi liniami do Paryża - według "Newsweeka", poseł miał wziąć pieniądze za przejazd samochodem. - Myśmy takich wyjaśnień nie widzieli, kancelaria nam takich wyjaśnień nie przedstawiła - odpowiedział Mroczek.
Dodał, że na szersze oceny przyjdzie czas 16 grudnia, gdy dojdzie do ponownego spotkania z Czaplą, na którym minister poinformuje, czy uznaje wyjaśnienia posłów za wiarygodne.
Dopytywany o wnioski z audytu na przyszłość, Budnik powiedział, że najprawdopodobniej posłowie - podobnie jak europarlamentarzyści - będą musieli przedstawiać np. dwa rachunki ze stacji benzynowych ze swej podróży, oświadczenie posła przed wyjazdem, w którym informuje, że ma samochód i o jakiej pojemności oraz oświadcza, że wyjeżdża tego konkretnie dnia i wraca innego.
Wewnętrzną komisję, która przeprowadziła audyt wyjazdów posłów powołano po ujawnionej przez media sprawie podróży do Madrytu trzech byłych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
W środę marszałek sejmu Radosław Sikorski poinformował, że audyt jest gotowy i zostanie przedstawiony, gdy posłowie poproszeni o wyjaśnienia, złożą je.
...
Oczywiscie nie badzmy tez zanadto ufni Radziowi ze kazdy kogo wymienil to aferzysta . Kwoty po 200 zl to nie tysiace i nie wskazuja na proceder . Raz kiedys ktos moze sie pomylic . Ale nie jak jedzie samochodem do Madrytu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:57, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Zbigniew Girzyński odchodzi z PiS
Zbigniew Girzyński odchodzi z PiS. Poseł opuszcza zarówno klub parlamentarny, jak i samą partię. Decyzja ta ma związek z audytem wyjazdów służbowych posłów. Poinformował o tym na swoim profilu na Facebooku. "Przepraszam wszystkich, których mogłem zawieść" - dodał.
- To była decyzja posła Girzyńskiego. Nie wiem dokładnie, jakie były jego intencje. Ale w mojej ocenie zachował się w sposób wzorowy, modelowy. Oczekuje, że posłowie innych klubów będą reprezentować podobną postawę. Dotychczas tak nie było. Zobaczymy, może będzie przełom. Przykład posła Sławomira Nowaka świadczy o tym, że taka postawa do tej pory była rzadkością - tłumaczył dziennikarzom w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Sam Zbigniew Girzyński przyznał, że jego decyzja ma zawiązek z zastrzeżeniami, jakie mogą się pojawić co do jego wyjazdów zagranicznych. "Przepraszam wszystkich, których mogłem zawieść" - napisał polityk. Zastrzegł jednak, że "nie ma sobie nic do zarzucenia" jeśli chodzi o aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Jak napisał, szczególnie często zabierał głos w ważnych kwestiach, związanych między innymi z Ukrainą.
"Ponieważ w ostatnim czasie krąży wiele mitów i nieścisłości dotyczących sposobu odbywania podróży przez posłów zwłaszcza w zakresie rozliczania tzw. kilometrówki pragnę zauważyć, że od 6 lat sejm zrezygnował z rozliczania kilometrówek jeśli chodzi o podróże służbowe posłów. W celu z jednej strony szukania oszczędności, z drugiej zaś aby uprościć system samego rozliczania, zostały one zastąpione »ryczałtem samolotowym«. W praktyce oznacza to, że poseł odbywający podróż służbową może albo dostać bilet na samolot zakupiony przez kancelarię sejmu, albo jego równowartość (a nie jak się błędnie podają w media »kilometrówkę«). Konsekwencją tego stało się zwolnienie podróżującego z obowiązku odbywania podróży samochodem. Jedynym obowiązkiem jest natomiast obecność osoby odbywającej podróż służbową w miejscu oddelegowania" - napisał dalej Girzyński.
"Do końca bieżącej kadencji sejmu pozostanę posłem niezrzeszonym. Wszystkich, których rozczarowała moja postawa lub jakieś elementy z mojego zachowania w tej sprawie pragnę bardzo przeprosić" - kończy swój wpis Zbigniew Girzyński.
...
Czy to to koniec Ryśka Giry ? Petty worm man ...
Kierownictwo PiS wylatuje za afery a ten ktory JEDNOOSOBOWO ich mianowal zostaje ... NA TAKICH GLOSUJECIE ! TO SIE NIE SKONCZY DOPOKI NIE WYPIEPRZYCIE TAKICH ,,POLITYKUF" NA ZBITY PYSK !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:32, 05 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Hofman, Kamiński i Rogacki nie pojawiają się w Sejmie. Mogą stracić część pensji
Byli posłowie PiS Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki od czasu wybuchu tzw. afery madryckiej nie pojawiają się w Sejmie. Za nieobecność na posiedzeniach czeka ich kolejna kara - stracą część dochodów. Jedynie Adam Hofman próbował się usprawiedliwiać - informuje RMF FM.
Inaczej jest w przypadku Kamińskiego i Rogackiego - żaden z nich nie chciał wyjaśnić powodów swojej nieobecności w gmachu przy Wiejskiej. A zgodnie z prawem mają na to siedem dni od chwili zakończenia każdego z posiedzeń Sejmu.
Adam Hofman, jak informuje RMF FM, swoją nieobecność w Sejmie tłumaczył "wypełnianiem innych obowiązków poselskich". Były poseł PiS nie wyjaśnił jednak jakich.
Zgodnie z zapisami regulaminu Sejmu, za każdy opuszczony dzień pracy posłom potrąca się 1/30 ich miesięcznego uposażenia. Wynosi ono prawie 10 tysięcy złotych. Za listopadowe nieobecności Kamiński i Rogacki stracą więc prawie dwa tysiące złotych.
Afera wokół posłów PiS. Hofman, Kamiński i Rogacki usunięci z partii.
Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński oraz Adam Rogacki wyjechało służbowo do Madrytu 30 października. Media donosiły potem, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu.
Tzw. afera madrycka wybuchła wtedy, gdy ujawniono, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
Sami posłowie w specjalnym oświadczeniu odpierali stawiane im zarzuty i oświadczyli, że zwrócili już całą zaliczkę na przejazd. Podkreślili też, że bilety lotnicze wykupili z własnych środków. "Dokonaliśmy zwrotu całej pobranej zaliczki za ryczałt na przejazd samochodami na konto Kancelarii Sejmu RP. Okoliczności dotyczące podróży do Madrytu zostały przedstawione przez nas samych, co potwierdza pismo z dnia 4 listopada br., w którym zadeklarowaliśmy zwrot całości pobranej zaliczki" - napisali.
10 listopada Komitet Polityczny PiS zdecydował o usunięciu Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego z szeregów Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja o wykluczeniu zapadła jednogłośnie.
Kłopoty kolejnego posła PiS z wyjazdami. Girzyński poza partią
Wczoraj z kolei poseł Zbigniew Girzyński sam zrezygnował z członkostwa w partii i klubie. Sprawa ma związek z podróżami służbowymi posła. Girzyński napisał o tym na portalu społecznościowym Facebook.
"W związku z zastrzeżeniami, jakie mogą się pojawić co do moich wyjazdów służbowych, pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii Prawo i Sprawiedliwość. Ponadto pragnę nadmienić, że nie mam sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o moją aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - napisał w oświadczeniu Girzyński.
...
Nie dziwie sie ze nie maja ochoty na media w tej sytuacji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:33, 05 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Girzyński tłumaczy swoje odejście z PiS. "Nie wyłudzałem pieniędzy z Sejmu"
- To była całkowicie moja decyzja. Gdy zauważyłem, że są jakieś niejasności, to złożyłem rezygnację. Teraz będzie czas na wyjaśnienie niejasności i ewentualną rozmowę nad dalszą współpracą - tłumaczył w "Jeden na jeden" w TVN24 Zbigniew Girzyński. Były poseł PiS dodał, że nie wyłudzał pieniędzy z Sejmu, a cała sprawa jest rozgrywana przeciwko PiS. - Chodzi o to, żeby szkodzić partii - mówił.
Girzyński podkreślił, że jego odejście nie było wymuszone przez inne osoby, choćby prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jak dodał, nie rozmawiał na ten temat z szefem partii. - Prezes Kaczyński zapewne o całej sprawie dowiedział się od szefa klubu Mariusza Błaszczaka, bo to na jego ręce złożyłem rezygnację - mówił gość TVN24.
- Rezygnuję, bo jeśli pada nawet nieuzasadniony cień wątpliwości, to należy wszystko najpierw wyjaśnić. Jestem w stanie udowodnić, że Skarb Państwa nie stracił na mnie ani grosza. Wolę podróżować swobodnie i dlatego, zamiast biletu zamówionego przez Kancelarię Sejmu, wybrałem ekwiwalent na podróż. Nie wyłudziłem pieniędzy. Te zarzuty to nieprawda - dodał Girzyński.
- Ale jeżeli zostanie udowodnione, że w tej sprawie popełniłem jakieś nadużycia, to wtedy złożę mandat - zapowiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Zbigniew Girzyński opuszcza PiS
Poseł Zbigniew Girzyński zrezygnował z członkostwa w partii i klubie PiS. O swojej decyzji poinformował na Facebooku. Sprawa ma związek z podróżami służbowymi posła. - To zachowanie wzorowe; kiedy pojawiają się tego rodzaju problemy, poseł Girzyński zachowuje się w sposób modelowy - ocenił Mariusz Błaszczak na briefingu w Sejmie.
"W związku z zastrzeżeniami, jakie mogą się pojawić co do moich wyjazdów służbowych, pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii Prawo i Sprawiedliwość. Ponadto pragnę nadmienić, że nie mam sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o moją aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - napisał w oświadczeniu na Facebooku Girzyński.
Sam Girzyński twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o jego aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Pisze też w oświadczeniu, że "od 6 lat Sejm zrezygnował z rozliczania kilometrówek, jeśli chodzi o podróże służbowe posłów".
Trzech posłów złożyło już wyjaśnienia ws. rozliczania środków za podróże służbowe, sześciu ma na to jeszcze prawie tydzień - poinformowali wczoraj członkowie sejmowej komisji regulaminowej. 16 grudnia szef Kancelarii Sejmu poda, czy przyjmuje te wyjaśnienia.
Szef komisji regulaminowej Maciej Mroczek (TR) oraz jego zastępca Jerzy Budnik (PO) powiedzieli, że Kancelaria Sejmu, przeglądając dokumenty, zwracała uwagę na rozbieżności pomiędzy nimi. Chodzi np. o sytuacje, gdy posłowie pobierali pieniądze za wyjazd zagraniczny, a dokumenty - m.in. dot. głosowań lub udziału w posiedzeniach komisji - wskazywały, że byli za granicą krócej niż deklarowali.
Według Budnika, takich posłów jest 9; a wśród nich - znowu - posłowie Adam Hofman (3 przypadki poza aferą madrycką), Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki (po jednym), Łukasz Zbonikowski (PiS, jest rekordzistą - cztery przypadki), Arkadiusz Mularczyk (SP) oraz Paweł Suski i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński - do wczoraj poseł PiS.
Wewnętrzną komisję, która przeprowadziła audyt wyjazdów posłów, powołano po ujawnionej przez media sprawie podróży do Madrytu trzech byłych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu.
Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
...
Zobaczymy jednak z Girzynskim nie tylko o to chodzi . Koles jest oblesny . Zreszta jak wszyscy ludzie prezia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:02, 05 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Jan Kaźmierczak zawieszony w prawach członka klubu PO
Jan Kaźmierczak zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Decyzja ta ma związek z audytem zagraniczych wyjazdów posłów. Wczoraj, również z tego samego powodu, z PiS pożegnał się Zbigniew Girzyński.
Kaźmierczak był gronie trzech posłów, którzy wczoraj złożyli wyjaśnienia ws. rozliczania środków za podróże służbowe. Sześciu kolejnych ma na to jeszcze prawie tydzień. 16 grudnia szef kancelarii Sejmu poda, czy przyjmuje te wyjaśnienia.
Na briefingu w Sejmie szef komisji regulaminowej Maciej Mroczek (TR) oraz jego zastępca Jerzy Budnik (PO) powiedzieli, że Kancelaria Sejmu, przeglądając dokumenty zwracała uwagę na rozbieżności pomiędzy nimi. Chodzi np. o sytuacje, gdy posłowie pobierali pieniądze za wyjazd zagraniczny, a dokumenty - m.in. dot. głosowań lub udziału w posiedzeniach komisji - wskazywały, że byli za granicą krócej niż deklarowali.
Według Budnika, takich posłów jest 9; a wśród nich - znowu - posłowie Adam Hofman (3 przypadki poza aferą madrycką), Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki (po jednym), Łukasz Zbonikowski (PiS) (jest rekordzistą - cztery przypadki), Arkadiusz Mularczyk (SP) oraz Paweł Suski i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński - do czwartku poseł PiS.
Jak mówił Budnik, trzech spośród nich: Girzyński, Mularczyk i Kaźmierczak złożyli już wyjaśnienia. Pozostali - zaznaczył - mają na to 7 dni, licząc od środy, gdy przesłano do nich wniosek z Kancelarii Sejmu.
Budnik zaznaczył, że kwoty, które byliby "winni" Sejmowi posłowie są raczej niewielkie i wynoszą ok. 200 zł za jeden nierozliczony wyjazd.
Kolejni posłowie się tłumaczą z wyjazdów. Girzyński opuszcza PiS
Wczoraj Zbigniew Girzyński zrezygnował z członkostwa w partii i klubie PiS. "Zdaję sobie sprawę, że zamieszanie i informacje medialne krążące w tej sprawie działają jednak na moją niekorzyść, a bardziej niż rzetelność w tej sprawie liczy się sensacja i skandal, nawet jeśli wywoływany jest sztucznie" - napisał w oświadczeniu poseł.
Dopytywany o wnioski z audytu na przyszłość, Budnik powiedział, że najprawdopodobniej posłowie - podobnie jak europarlamentarzyści - będą musieli przedstawiać np. dwa rachunki ze stacji benzynowych ze swej podróży, oświadczenie posła przed wyjazdem, w którym informuje, że ma samochód i o jakiej pojemności oraz oświadcza, że wyjeżdża tego konkretnie dnia i wraca innego.
Wewnętrzną komisję, która przeprowadziła audyt wyjazdów posłów powołano po ujawnionej przez media sprawie podróży do Madrytu trzech byłych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu.
Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
W środę marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że audyt jest gotowy i zostanie przedstawiony, gdy posłowie poproszeni o wyjaśnienia, złożą je.
...
Nie traktujemy oczywiscie kazdego przypadku jako winy . Tym bardziej ze nie mamy zaufania do obecnej wladzy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:32, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Adam Hofman w tygodniku "w Sieci" mówi o tzw. aferze madryckiej
W najnowszym numerze tygodnika "wSieci" ukazał się wywiad z Adamem Hofmanem, jednym z bohaterów tzw. afery madryckiej. – Sugerowano, że jeśli zaatakujemy Kaczyńskiego, naplujemy na PiS, to nasze problemy się skończą, a my dostaniemy jakiś ochłap od władzy – mówił były polityk PiS.
Tzw. afera madrycka wybuchła miesiąc temu. Ujawniono wówczas, że Mariusz A. Kamiński, Adam Hofman i Adam Rogacki wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Po tej sprawie, jeszcze przed wyborami samorządowymi, zostali natychmiast usunięci z Prawa i Sprawiedliwości.
W rozmowie z tygodnikiem, Adam Hofman opowiada o kulisach swojego wyjazdu do Madrytu. - Nigdy nie brałem żadnej "kilometrówki", zresztą nikt jej w Sejmie nie bierze, nie wypłaca i nie rozlicza. To fakt medialny, czysty wymysł, bez związku z rzeczywistością. W każdym z tych 19 opisanych przypadków jedynymi pieniędzmi, jakie wpływały na nasze konto, były kwoty stanowiące równowartość ceny najtańszego biletu wedle stawki ustalonej przez Kancelarię Sejmu - tłumaczy Hofman.
Polityk podkreśla, że cała ta operacja była precyzyjnie zaplanowana i była próbą "uderzenia w splot słoneczny PiS". – Nie jest tajemnicą, że ja i koledzy to duża część sztabu wyborczego kampanii wyborczych, że byliśmy blisko prezesa, że zbiegało się u nas sporo nitek, że twardo walczyliśmy – dodał.
Rozmówca Jacka i Michała Karnowskich mówi także o pośle PO Andrzeju Halickim. – Przewodniczący Halicki w czasie sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu wrócił sobie do kraju, by wystąpić w programie telewizyjnych – relacjonuje poseł. Dodał, że Kancelaria Sejmu kupiła politykowi Platformy dodatkowe bilety. – W efekcie jego wyjazd kosztował podatników 7600 zł, a mój wyjazd, gdy korzystałem z ekwiwalentu, 2700 zł – dodał.
Hofman także zabrał głos w sprawie sprzeczki, w jaką wdały się żony polityków z obsługą samolotu. Stewardesa zwróciła uwagę, że na pokładzie nie wolno spożywać własnego alkoholu. Sytuacja tak się zaogniła, że pilot zamierzał wylądować awaryjnie i poinformować policję o zajściu. – Jest faktem, że na pokładzie samolotu doszło do nieprzyjemnego incydentu spowodowanego strachem jedna z pań przed lataniem. Ludzie na taki stres reagują różnie, zazwyczaj mało racjonalnie – podkreślił polityk i zaznaczył jednocześnie, że ich żony już przeprosiły i – jak dodał – "to temat chyba zamyka".
Hofman bardzo krytycznie oceni także działania i słowa Romana Giertycha i zapowiedział, iż wobec niego będą użyte środki prawne. – Roman Giertych na łamach mediów ferował wobec nas wyroki. Jeśli tak czyni adwokat, to łamie wszelkie reguły, zwłaszcza kiedy nie ma pojęcia o podstawowych regulacjach prawnych, o których się wypowiada – uzasadniał.
Hofman w rozmowie z tygodnikiem mówi, iż on wraz z Mariuszem A. Kamińskim i Adamem Rogackim wstąpili do PiS, bo uważali, że „przez te formację i pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego wiedzie droga do zmian w Polsce”. – Nadal tak uważamy. A nawet bardziej, bo kraju, w którym można sfałszować wybory i zdmuchnąć ordynarnymi kłamstwami oraz pomówieniami trzech, a już właśnie czterech polityków opozycji, nie można uznać za demokratyczny - skonkludował.
Skutki "afery madryckiej" - posłowie usunięci z PiS
Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki zostali po kilku dniach po wybuchu afery usunięci z PiS. Decyzję o wykluczeniu posłów jednogłośnie podjął Komitet Polityczny PiS. Wcześniej Hofman, Kamiński i Rogacki zostali zawieszeni w prawach członków partii i klubu PiS.
Usunięcie z PiS było konsekwencją sprawy służbowego wyjazdu posłów na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - rozpoczętego 30 października. Posłowie ci pobrali z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi. Media donosiły też, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Hiszpanii.
Cały wywiad w najnowszym numerze tygodnika "wSieci".
...
Jeden wielki spisek panie przygotowany przez sily antysmolenskie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:57, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Jacek Sasin: tłumaczenia Adama Hofmana nie zmienią jego sytuacji
- Adam Hofman składał już wyjaśnienia, gdy toczyła się sprawa o jego wyrzucenie z PiS i wtedy te tłumaczenia nas nie przekonały i trudno oczekiwać, że te zmienią nasz pogląd, nie - nie zmienią - mówi Jacek Sasin. Były kandydat PiS na prezydenta Warszawy odnosi się do wywiadu posła Adama Hofmana dla tygodnika "wSieci", w którym tłumaczy, że wraz z M.A. Kamińskim i A. Rogackim zostali "wrobieni" w tzw. aferę madrycką.
...
Trudno aby tlumaczenie zmienilo fakty .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:27, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Hofman został "wrobiony"? "Nie można wykluczyć"
Nie można wykluczyć, że Hofman jest na drodze powrotnej do PiS. Jeżeli wróciłby do partii, udowodniłby, że całe to fikcyjne wyrzucanie było zagrywką przed wyborami - mówił w programie "Po przecinku" w TVP Info Michał Kamiński z PO.
Jacek Kurski przyznał, że nie wie, czy Hofman został wrobiony. - W polityce "wrobienia" się zdarzają. Wiedzą o tym ci, którzy są w polityce jakiś czas - powiedział, komentując wywiad Hofmana dla tygodnika "w Sieci", w którym były polityk PiS przekonywał, że ws. "afery madryckiej" został wrobiony.
...
,,Wrobieni" ...
W ogole zostali wrobieni w polityke do ktorej nie maja zadnych predyspozycji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:29, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Sikorski zabiera głos
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zabiera głos w sprawie poselskich wyjazdów. Polityk PO napisał na Twitterze, że podczas jednego z posiedzeń prezydium Sejmu rozważano reformę wszystkich rozliczeń podróży parlamentarzystów.
W ten sposób Radosław Sikorski odniósł się do sugestii dziennikarza "Rzeczpospolitej" Michała Szułdrzyńskiego, który napisał, że marszałek powinien zaproponować "ucieczkę do przodu" poprzez całkowitą reformę systemu rozliczania poselskich wyjazdów.
Radosław Sikorski zaznaczył jednak, że choć ta propozycja była rozważana, to na przykład - jak napisał - "wprowadzenie paragonów nic by nie dało, bo nie ma na nich numerów rejestracyjnych".
"Wprost" ujawnił dziś, że marszałek Sejmu pobrał dziesiątki tysięcy złotych zwrotu kosztów za używanie prywatnego auta do celów służbowych.
Według tygodnika, w 2009 roku ówczesny szef dyplomacji pobrał z kasy Sejmu 1245 złotych, ale już rok później kwota urosła do ponad 21 tysięcy złotych. W 2011 roku było już 26,5 tysiąca złotych, w 2012 roku pobrał 19,1 tysięcy złotych. W ubiegłym roku - niecałe 10 tysięcy.
Przed południem w imieniu Sikorskiego wypowiedziała się jego rzeczniczka Małgorzata Ławrowska. Sprawę uznała za wyjaśnioną, bowiem - jak mówiła - prokuratura odmówiła śledztwa. Rzeczniczka dodała, że Sikorski wykorzystał jedynie 1/3 limitu, a kwota 80 tysięcy złotych wymieniona w tygodniku "Wprost" dotyczy siedmiu lat, co daje średnio tysiąc złotych miesięcznie wydatków na paliwo.
...
Faktycznie ostatnio spuszczal z tonu . Z 26,5 do 10 tys ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:39, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Giertych odpowiada Hofmanowi: radzę panu pójść do dobrego adwokata
W głośnym wywiadzie dla tygodnika "wSieci" Adam Hofman zarzucił Romanowi Giertychowi spiskowanie przeciwko niemu, przy okazji tzw. afery madryckiej. Sam Giertych postanowił odpowiedzieć posłowi na Facebooku. "Jedyną moją winą jest to, że podobnie jak większość społeczeństwa nie wierzę w dar bilokacji u Pana. [...] moją radą, którą udzielałem Panu publicznie, jest pójście do dobrego adwokata" - czytamy na oficjalnym profilu byłego lidera Ligi Polskich Rodzin.
Adam Hofman w głośnym wywiadzie dla tygodnika "wSieci" nie szczędził słów krytyki pod adresem byłego ministra edukacji narodowej. – Roman Giertych na łamach mediów ferował wobec nas wyroki. Jeśli tak czyni adwokat, to łamie wszelkie reguły... Bez zlecenia, bez dostatecznej wiedzy sporządził i opublikował wątpliwej jakości opinię prawną, w której feruje wyrok na nas. Albo zatem Giertych jest politykiem, albo adwokatem - argumentował Hofman.
Na odpowiedź ze strony Romana Giertych nie trzeba było długo czekać. W specjalnym liście opublikowanym na Facebooku "wyjaśnia" Hofmanowi kilka spraw, m.in.: "to nie ja zrobiłem Panu i Pańskiej szanownej kompanii zdjęcia w samolocie podczas awantury z załogą; nie ja namówiłem stewardesy, aby Wam brutalnie odbierały wniesiony na pokład samolotu alkohol; nie ja podżegałem do szarpania się w obronie tego alkoholu; nie ja również piłem z Panem na placach Madrytu i nie namawiałem Pana, aby Pan całował świętą hiszpańską ziemię u stóp pana towarzyszki; nie ja zrobiłem Panu film z tych rozkosznych igraszek, który uwiecznił Pana szacunek dla naszych hiszpańskich przyjaciół; nie ja go również opublikowałem; nie ja Pana przebierałem w stroje kąpielowe przed wejściem do Rady Europy; wreszcie nie namawiałem Pana do rozliczeń jazdy samochodem w sytuacji, gdy latał Pan samolotem."
Giertych podkreśla też, że jedyną jego "winą" było to, że nie uwierzył w "dar bilokacji" Hofmana. "Stąd wydaje mi się, że jeżeli ktoś twierdzi, że jest w Madrycie, czy Londynie, a tymczasem jest w Polsce, to mija się z prawdą. Jedyną moją radą, którą udzielałem Panu publicznie, jest pójście do dobrego adwokata. Tę radę z życzliwością Panu nadal powtarzam" - czytamy.
Były minister odpowiada też na pytanie Hofmana, który zastanawia się czy jest on adwokatem, czy politykiem. "Otóż informuję Pana, że mój zawód nie wymaga apolityczności. W związku z czym mam prawo do wyrażania opinii politycznych. I z prawa tego będę korzystał. Natomiast różnica między nami jest taka, że Pan żyje z moich podatków i stąd mam prawo oceniać, jak Pan je wydaje, a ja nie biorę od Państwa nawet grosza" - napisał Giertych.
...
O czyli ,,calowali ziemie" to co Siwiec ! ,,Katolicka" partia ... Takich o. Rydzyk promuje . Co tu miec pretensje do Kwasniewskiego ... on jest ze srodowisk ponurych a to maja prawi i sorawiedliwi i ,,Polacy" . Widzicie tu dobitnie ze PiS jest DUUUZO wiekszym zlem niz SLD .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Sikorski odpowiada na zarzuty: Kuchciński wydał w dwa lata tyle, co ja w siedem
- Marek Kuchciński wydał w dwa lata tyle, co ja w siedem. Ale nie ma w tym nic nagannego, bo jego okręg wyborczy jest jeszcze dalej niż mój. To jest zgodne z przepisami - powiedział marszałek Sejmu Radosław Sikorski na antenie TVN24. Odniósł się tym samym do artykułu tygodnika "Wprost", który napisał, że Sikorski powinien wytłumaczyć się z prawie 80 tys. zł, jakie pobrał z Sejmu za używanie prywatnego auta do celów służbowych w czasie, gdy był szefem MSZ.
- Limit kredytowy w Sejmie nie jest wysoki i łatwo go przekroczyć. Ja wykorzystałem tylko jedną trzecią tego limitu - argumentował Radosław Sikorski.
Tygodnik "Wprost" zauważył w swojej publikacji, że Sikorski jako szef MSZ miał do dyspozycji rządową limuzynę, a także przysługiwała mu ochrona funkcjonariuszy BOR. To miało budzić wątpliwości w kontekście wydatków Sikorskiego związanych z jazdą prywatnym samochodem. - To, że przysługiwała mi ochrona funkcjonariuszy BOR, nie oznacza, że oni mieszkali ze mną. Funkcjonariusze są w swoich miejscach dyslokacji - a ja mam też swoje życie - odpowiadał na te zarzuty marszałek Sejmu.
- Prezydium Sejmu już się zastanawia nad systemem, który będzie przejrzysty i który umożliwi nam pokazywania naszej rzetelności. Prosiłbym też, żeby spraw sejmowych nie komentować w atmosferze domniemania winy. Prawie wszyscy parlamentarzyści ciężko pracują dla Polski i dobrze nas reprezentują zarówno w kraju, jak i za granicą - skwitował Sikorski.
...
Jedni i drudzy sa ,,fajni" .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:36, 10 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Hofman, Kamiński i Rogacki donoszą na Giertycha
Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński oraz Adam Rogacki, posłowie usunięci z PiS, skierowali do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie pismo, w którym żądają wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Romana Giertycha – czytamy na gazeta.pl.
Informacja o liście pojawiła się dzień po tym, jak mecenas Giertych opublikował "list" do Adama Hofmana, w którym wytyka on posłowi, że to on sam jest odpowiedzialny za niekorzystną sytuację, w wyniku której został usunięty z partii.
Według trzech posłów, którzy zostali wyrzuceni z Prawa i Sprawiedliwości, Giertych naruszył Kodeks etyki adwokackiej, wypowiadając się na temat głośnej podróży do Madrytu.
"Zwracamy się w imieniu własnym z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec adw. Romana Giertycha w związku z rażącym naruszeniem przez niego w dniach 9-12 listopada 2014 r. § 17 Kodeksu etyki adwokackiej poprzez naruszenie nakazu zachowania umiaru, współmierności i oględności w wypowiedziach dla mediów oraz na portalach społecznościowych, a także § 23b ust. 4 Kodeksu etyki adwokackiej, w ten sposób, iż sporządził, a następnie opublikował - bez zlecenia ze strony klienta oraz wykazując brak elementarnej wiedzy o obowiązujących regulacjach prawnych w omawianej materii - opinię prawną, w której zarzucił wnioskodawcom popełnienie umyślnego przestępstwa, zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 12, polegającego rzekomo na wyłudzeniu od Skarbu Państwa - Kancelarii Sejmu środków pieniężnych w związku z wyjazdami służbowymi wnioskodawców jako posłów" - czytamy w liście, którego treść przytacza gazeta.pl.
Posłom chodzi o dwa wpisy Romana Giertycha, które umieścił on na swoim profilu na Facebooku w listopadzie tego roku. Hofman, Kamiński i Rogacki stwierdzają, że takie działanie miało na celu wyłącznie promowanie się, a sporządzenie opinii prawnej bez wyraźnego zlecenia stoi w sprzeczności z kodeksem etycznym adwokatów. Zarzucają też Giertychowi brak wiedzy merytorycznej. Posłowie argumentują także, że zachowanie Giertycha podważa reputację całej adwokatury.
List Romana Giertycha do Adama Hofmana
Roman Giertych opublikował na swoim Facebooku list do Adama Hofmana. Poseł wyrzucony z PiS w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" nie szczędził słów krytyki pod adresem byłego ministra edukacji narodowej.
W specjalnym liście opublikowanym na Facebooku "wyjaśnia" Hofmanowi kilka spraw, m.in.: "to nie ja zrobiłem Panu i Pańskiej szanownej kompanii zdjęcia w samolocie podczas awantury z załogą; nie ja namówiłem stewardesy, aby Wam brutalnie odbierały wniesiony na pokład samolotu alkohol; nie ja podżegałem do szarpania się w obronie tego alkoholu; nie ja również piłem z Panem na placach Madrytu i nie namawiałem Pana, aby Pan całował świętą hiszpańską ziemię u stóp pana towarzyszki; nie ja zrobiłem Panu film z tych rozkosznych igraszek, który uwiecznił Pana szacunek dla naszych hiszpańskich przyjaciół; nie ja go również opublikowałem; nie ja Pana przebierałem w stroje kąpielowe przed wejściem do Rady Europy; wreszcie nie namawiałem Pana do rozliczeń jazdy samochodem w sytuacji, gdy latał Pan samolotem".
Zobacz post na facebooku
Giertych podkreśla też, że jedyną jego "winą" było to, że nie uwierzył w "dar bilokacji" Hofmana. "Stąd wydaje mi się, że jeżeli ktoś twierdzi, że jest w Madrycie, czy Londynie, a tymczasem jest w Polsce, to mija się z prawdą. Jedyną moją radą, którą udzielałem Panu publicznie, jest pójście do dobrego adwokata. Tę radę z życzliwością Panu nadal powtarzam" - czytamy.
Były minister odpowiada też na pytanie Hofmana, który zastanawia się, czy jest on adwokatem, czy politykiem. "Otóż informuję Pana, że mój zawód nie wymaga apolityczności. W związku z czym mam prawo do wyrażania opinii politycznych. I z prawa tego będę korzystał. Natomiast różnica między nami jest taka, że Pan żyje z moich podatków i stąd mam prawo oceniać, jak Pan je wydaje, a ja nie biorę od Państwa nawet grosza" - napisał Giertych.
>>>
O pamie to teraz konrofensywa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:03, 10 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Adam Hofman, Mariusz Kamiński i Adam Rogacki zabrali głos pierwszy raz po "aferze madryckiej"
- Działaliśmy zgodnie z prawem i udowodnimy to - mówili na wspólnej konferencji prasowej w sejmie bohaterowie "afery madryckiej" Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki. Posłowie odpierali zarzuty pod swoim adresem i przekonywali o swojej niewinności. Jak podkreślał Hofman, cała sprawa to "atak, jaki przypuścił na nich Radosław Sikorski ze swoimi pomocnikami". Kamiński dodał, że zostaną podjęte "kroki prawne wobec osób, które podawały nieprawdziwe informacje".
Posłowie zostali wykluczeni z PiS w związku z ich służbową podróżą do Madrytu. Posłowie wzięli na tę podróż zaliczki z sejmowej kasy, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
"Atak Sikorskiego i jego pomocników politycznych"
- Czekaliśmy z konferencją prasową ze względu na to, że atak, który przeprowadził na nas Radosław Sikorski i jego pomocnicy polityczni, jak np. Roman Giertych, był na ostatniej prostej kampanii wyborczej. To była nasza świadoma i celowa taktyka: nie zabierać głosu, aby na zakończeniu kampanii nie szkodzić PiS w wyborach samorządowych - mówił Adam Hofman. Jak powiedział, "do tej pory informacje na temat sprawy były oparte na informacjach, interpretacjach faktów i przepisów pochodzących od Sikorskiego". - Marszałek Sikorski ze złą intencją interpretował fakty nt. naszych podróży - ocenił poseł.
- Dziś chcemy państwu powiedzieć, jak ta sprawa wyglądała - mówił Hofman dodając, że "nie było żadnej kilometrówki, żadnej sytuacji, która naraziłaby kancelarię sejmu na stratę".
"Działaliśmy zgodnie z prawem, udowodnimy to"
- Działaliśmy zgodnie z prawem i wewnętrznymi regulacjami sejmu. Udowodnimy to - oświadczył z kolei Mariusz Antoni Kamiński. Jak poinformował, "w sejmie istnieje bardzo specyficzny mechanizm rozliczania wyjazdów posłów". - Dysponujemy odpowiednimi, poważnymi ekspertyzami prawnymi, które to potwierdzają - podkreślił.
Jak mówił Kamiński, "w przypadku zagranicznych wyjazdów nie obowiązuje kilometrówka". - Te przepisy zmieniono 6 stycznia 2009 roku, zmieniło je prezydium sejmu swoją uchwałą, za czasów, gdy marszałkiem był Bronisław Komorowski - podkreślał Kamiński. - Poseł ma wybór: może albo pobrać bilet z kancelarii sejmu albo ekwiwalent równy wysokości ceny tego biletu i przeznaczyć go na podróż innym środkiem transportu - mówił. Zaznaczył, że "poseł po prostu ma skutecznie dotrzeć na miejsce".
Kamiński podkreślił, że ekwiwalentu się nie rozlicza, "o czym bardzo jasno stwierdzono w informacji marszałka sejmu Radosława Sikorskiego do dziennikarzy na temat wyjazdów zagranicznych posłów".
Tłumaczył, że obowiązuje tzw. zasada najniższego ryczałtu, ekwiwalentu. Dodał, że to urzędnicy kancelarii decydują, jaka na dany dzień jest cena biletu lotniczego i na tej podstawie wypłacają posłowi ekwiwalent. Dodał jednak, że "kancelaria nie straciła ani złotówki" na wyjeździe jego i jego kolegów.
- Podejmiemy stosowne kroki prawne wobec osób, które podały nieprawdziwe informacje, by nas oczernić - mówił Kamiński.
Co z "bilokacjami"?
Adam Rogacki odniósł się z kolei do informacji o "bilokacjach" posłów. Jak powiedział, "przez obowiązki poselskie skracaliśmy nasze wyjazdy i zawsze kancelaria sejmu była o tym informowana". - W informacji przedstawionej przez Radosława Sikorskiego na nasz temat nie było o tym mowy - podkreślił Rogacki.
Obecność na posiedzeniach Rady Europy
Adam Hofman odniósł się też do zarzutu braku aktywności posłów na posiedzeniu Rady Europy. - Skupialiśmy się na najważniejszych sprawach - zwalczaniu wpływów Rosji w Radzie Europy, domagaliśmy się zwrotu wraku Tu-154M i czarnych skrzynek - mówił Hofman. - Zawsze braliśmy udział w posiedzeniach Rady Europy, kiedy sprawy dotyczyły Polski - podkreślił.
Dodał, że dzięki tej działalności "w styczniu organizacja międzynarodowa po raz pierwszy zwróci się do Rosji o zwrot wraku".
- Atak Sikorskiego i jego pomocników politycznych na nas, nie zakończy się sukcesem - podkreślił Hofman.
Kancelaria sejmu zaprzecza słowom posłów
Według kancelarii sejmu, wbrew słowom byłych posłów PiS, w sejmie obowiązuje tzw. kilometrówka. Jak powiedział w TVN24 wiceszef kancelarii Jan Węgrzyn, "poseł, wybierając ekwiwalent, ma obowiązek jechać własnym samochodem". - To nieprawda, że nie ma kilometrówki - dodał.
Węgrzyn podkreślił, że "kupno biletu lotniczego na własną rękę, nieważne kiedy, bez zgody, jest złamaniem przepisów". - W czasie delegacji poseł nic nie robi "na własną rękę", organizatorem wyjazdu - od początku do końca - jesteśmy my, kancelaria - tłumaczył wiceszef kancelarii sejmu.
Afera madrycka
Wcześniej w środę tvn24.pl poinformował, że Hofman, Rogacki i Kamiński złożyli we wtorek wieczorem wyjaśnienia szefowi Kancelarii Sejmu RP w sprawie swoich zagranicznych delegacji. Nie poczuwają się do winy, ale ich tłumaczenia są bardzo ogólne i podważają każdy zarzut. Na odpowiedź nie będą czekali długo. - W ciągu dwóch dni powinna być gotowa - deklaruje wiceszef kancelarii Jan Węgrzyn.
10 listopada Komitet Polityczny PiS zdecydował o usunięciu z partii Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego. Decyzja miała związek ze służbową podróżą Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - rozpoczętą 30 października. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Hiszpanii. Posłowie mieli wziąć na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
Marszałek sejmu powołał wówczas komisję do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów. Zapowiedział też, że powołany zostanie pełnomocnik ds. procedur antykorupcyjnych oraz wprowadzenie limitu kilometrowego samochodowych podróży poselskich.
>>>
Niewinne ofiary represji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:20, 11 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Węgrzyn: poseł nie może sam kupić biletu lotniczego na zagraniczną podróż służbową
Poseł udający się w służbową podróż zagraniczną nie może sam kupić biletu lotniczego - wyjaśnił wiceszef Kancelarii Sejmu Jan Węgrzyn. Podkreślił, że są trzy sposoby, w jaki poseł może rozliczyć koszty podróży służbowej. Jednym z nich jest słynna kilometrówka, która po wybuchu tzw. afery madryckiej często przewija się w wypowiedziach wielu polityków.
Trzej posłowie usunięci z PiS w związku z ich służbową podróżą do Madrytu: Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki oświadczyli na konferencji w Sejmie, że ze środków na zagraniczne podróże służbowe korzystali zgodnie z prawem i wewnętrznymi regulacjami Sejmu.
Trójka posłów PiS wzięła na podróż do Madrytu zaliczki z sejmowej kasy, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. W środę przekonywali, że kancelaria Sejmu nie straciła na żadnym z ich wyjazdów "ani złotówki". Jak mówił Kamiński, w przypadku wyjazdów zagranicznych posłów nie obowiązuje kilometrówka, ale poseł ma wybór: albo dostaje bilet lotniczy, albo jego ekwiwalent i ma "skutecznie dotrzeć na miejsce".
Wiceszef Kancelarii Sejmu wyjaśnił, że poseł może w trojaki sposób odbyć służbową podróż zagraniczną.
- Najprostszy sposób - drogą lotniczą. Poseł zgłasza chęć wyjazdu, dostaje odpowiednią zgodę - od marszałka czy przewodniczącego odpowiedniej delegacji - Kancelaria Sejmu kupuje mu bilet w ramach zawartej umowy na obsługę lotniczą Kancelarii Sejmu, oblicza należne diety i wypłaca tzw. ryczałt na hotel - tłumaczył Węgrzyn.
Poseł może też w podróż zagraniczną jechać pociągiem, ale wtedy również to Kancelaria Sejmu kupuje mu bilet (w kraju poseł jeździ za darmo).
Węgrzyn powiedział też, że poseł nie może sam kupić biletu lotniczego na podróż służbową za granicę - nie ma takiej możliwości prawnej.
Drugi sposób to właśnie tzw. kilometrówka. Jak głosi uchwała Prezydium Sejmu, z tytułu podróży zagranicznej samochodem, stanowiącym własność posła, przysługuje mu zwrot kosztów "według stawek za jeden kilometr przebiegu powiększonych o 50 proc". - Technicznie to się odbywa w ten sposób, że przychodzi poseł i mówi, że chce jechać własnym samochodem. Określa się liczbę kilometrów od granicy, mnoży razy stawkę i dostaje pieniądze na podróż swoim prywatnym samochodem - powiedział wiceszef Kancelarii. - Z tego sposobu korzystają przede wszystkim posłowie, którzy jadą do krajów bliskich, czyli Czechy, Słowacja, Ukraina, Litwa. Są sytuacje związane też z tym, że bliżej jest tam posłom dojechać z ich miejsca zamieszkania - nie muszą tracić czasu na jazdę do Warszawy, a następnie lot samolotem - podkreślił.
Jak wyjaśnił, trzeci sposób - wprowadzony uchwałą Prezydium Sejmu w 2009 r. - rzeczywiście pozwala na skorzystanie z ekwiwalentu kosztów podróży lotniczej - ale pod dwoma warunkami: musi to być podróż własnym samochodem, a jej koszt musi być wyższy niż ewentualny koszt podróży lotniczej.
- Uchwała mówi, że w przypadku podróży służbowej za granicę odbywanej samochodem stanowiącym własność posła, jeżeli jej całkowity koszt przewyższa koszty podróży służbowej odbywanej środkami komunikacji lotniczej, marszałek Sejmu może podjąć decyzję o wypłacie posłowi należności stanowiącej równowartość kosztów podróży służbowej odbywanej środkami komunikacji lotniczej - powiedział Węgrzyn.
Jak wygląda to w praktyce? - Poseł przychodzi i mówi, że chce jechać w konkretne miejsce. Nasz urzędnik sprawdza, że na konkretny dzień, np. za dwa tygodnie bilet lotniczy kosztuje np. 2,5 tys. zł i mówi: panie pośle, leci pan czy jedzie? I jeśli poseł odpowiada, że chce jechać samochodem, to urzędnik informuje go, że na tę podróż otrzyma zwrot 2,5 tys. zł - wyjaśnił wiceszef kancelarii.
- Tylko zwracam uwagę, uchwała mówi - w przypadku podróży zagranicznej samochodem stanowiącym własność posła - podkreślił Węgrzyn. - Czyli clue polega na tym, że to nie może być podróż do miejsca "x" odbywana jakimkolwiek środkiem komunikacji - podkreślił.
Wiceszef Kancelarii Sejmu powiedział, że tak miało być też w przypadku tzw. "wyprawy madryckiej" trójki byłych już posłów PiS. - Panowie posłowie zadeklarowali, że chcą jechać swoimi samochodami. Dostali środki do wysokości biletu Warszawa-Madryt-Warszawa na dzień rezerwacji, a jak widzieliśmy w "Fakcie", podobno polecieli tanimi liniami lotniczymi - powiedział.
Według niego posłowie w momencie, gdy wybierają ekwiwalent za bilet lotniczy, deklarują "nie tylko przytomnie, ale i pisemnie", że pojadą tylko i wyłącznie własnym samochodem.
- Składając takie oświadczenie wypełniają kartę podróży samochodem prywatnym, gdzie wpisują: dokąd chcą jechać, na ile i - zwracam uwagę - datę i godzinę przekroczenia granicy oraz datę i i godzinę powrotu - mówił.
Jak zaznaczył, w przypadku pobierania ekwiwalentu nie trzeba wyliczać kilometrówki, bo poseł może otrzymać tylko kwotę do wysokości równowartości ceny biletu lotniczego.
Trzech b. posłów PiS w poniedziałek złożyło swoje wyjaśnienia komisji prowadzącej audyt rozliczeń służbowych wyjazdów poselskich - powiedział Węgrzyn. Jak dodał, są one analizowane.
...
A i widzicie ! Sa metody . A skoro ich sie rozlicza to jesli klamia popelniaja przestepstwo . Bo po co w takim razie te rozliczenia skoro wystarczy wziac ryczalt ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|