Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:41, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Agnieszka Pruszkowska-Jarosz
Naciągnięci na pracę
Monika to wykształcona ekonomistka z dużym doświadczeniem zawodowym, ale równie dużym zasobem naiwności. Podobnie jak tysiące szukających pracy przez internet, dała się nabrać. Wysłała CV i dane osobowe. Teraz spłaca nie swoje raty za telewizor i lodówkę.
-Shutterstock
Kradzież tożsamości, handel danymi, fikcyjne oferty pracy - to tylko nieliczne sposoby żerowania na ludziach w trudnym położeniu. Oszuści prześcigają się w doskonaleniu metod naciągania i niestety wciąż mają świeży narybek.
„Biznes” na skradzionej tożsamości
Poszukiwanie pracy przez internet to najprostszy sposób zdobycia nowej posady, a jednocześnie najbardziej niebezpieczny. - Pierwszy raz zdecydowałam się poszukać pracy w ten sposób. Nawet do głowy mi nie przyszło, że będą z tego same kłopoty - mówi z goryczą pani Monika. - Nic nie podejrzewałam nawet wtedy, gdy po wysłaniu dziesiątków maili nie dostałam żadnej odpowiedzi, a nawet potwierdzenia, że ktokolwiek zerknął na moje dokumenty – przyznaje.
Wątpliwości pojawiły się w momencie otrzymania monitu w sprawie zaległych rat. Było jednak za późno. Choć sprawę zgłosiła na policję, to nadal spłaca zobowiązania zaciągnięte na swoje nazwisko. Ktoś posłużył się jej danymi, kupił sprzęt, a dług zostawił. - Może kiedyś uda mi się poznać nazwisko oszusta i wówczas będę mogła wytoczyć mu sprawę cywilną - mówi z nadzieją w głosie, choć w oczach widać, że sama wątpi w taki scenariusz.
W policyjnych aktach aż roli się o tego typu historii. Pani Monika i tak miała szczęście. Oszust zadowolił się sprzętem. Nie wziął olbrzymiego kredytu, nie założył fikcyjnej firmy, która naciągała innych ludzi, nie założył sklepu internetowego i nie dokonywał zakupów za duże kwoty na serwisach aukcyjnych. Możliwości bowiem skorzystania z cudzego dowodu są niestety olbrzymie.
Skradziona tożsamość to coraz popularniejszy proceder w sieci. Pomimo licznych komunikatów policyjnych, wciąż pojawiają się nowi oszuści i wciąż nabierają kolejne grupy ludzi. Fałszywe ogłoszenia rekrutacyjne zalewają wirtualny świat. - Obawiam się, że to dopiero początek podobnych cyberprzestępstw. Internet wciąż przyciąga nowych, coraz sprytniejszych naciągaczy. W swojej pracy co chwilę spotykam się z podobnymi sytuacjami – mówi doradczyni zawodowa Luiza Jabłońska z Warszawy. - Najłatwiej im żerować na ludziach bezrobotnych, potrzebujących, bo ci właśnie są najbardziej zdesperowani i ich czujność zostaje uśpiona perspektywą otrzymania dobrej posady. W rezultacie jednak zamiast pracy wpadają w coraz większe kłopoty – podkreśla.
Każda „głowa” w cenie
Fałszywe ogłoszenia mają także na celu zebranie jak największej ilości CV, na podstawie których pseudo head-hunterzy lub agencje kompletują pokaźną bazę danych, którą następnie sprzedają firmom. Nie są to małe pieniądze. Natomiast bezrobotnego, który wpadł w ich sieci, ignorują, powołując się na formułkę: „skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami”.
- Kilka miesięcy temu zacząłem szukać pracy. Odpowiedziałem na wiele ogłoszeń, jednak zamiast interesujących mnie ofert pracy, moja skrzynka mailowa zaczęła zapełniać się jakimiś dziwnymi ofertami kupna i usług z różnych firm. Na moją komórkę również przychodziły denerwujące wiadomości – opowiada 28-letni Marek. - Po pewnym czasie zmuszony byłem zlikwidować skrzynkę i zmienić numer telefonu, bo wszelkiego rodzaju blokady nie przyniosły rezultatu. Dopiero później wyczytałem o praktykach stosowanych przez firmy zbierające dane. A myślałem, że skoro nikt się nie odzywa to znaczy, że jestem kiepskim kandydatem do pracy, że moje doświadczenie jest słabe, że w ogóle jestem do kitu – przyznaje.
>>>>
Nie wiem jak mozna placic nie swoje rachunki !!! GDZIE SA PRAWNICY !!! KOSZMAR !!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:30, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wzruszające wyznanie ojca Madzi: przebaczenie przyjdzie szybko.
- Trudno mówić o zrozumieniu. Myślę że główną rolę odegra rozmowa między mną a Kasią. Nie podejrzewałem Kasi - powiedział ojciec 6-miesięcznej Madzi Bartłomiej Waśniewski na konferencji z Krzysztofem Rutkowskim. Wcześniej zarówno on, jak i jego matka, babcia Madzi, wyrażali poparcie dla detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, do którego działań zastrzeżenia ma policja. Sam detektyw mówił, że ze strony policji "doszło do konfliktu na grobie 6-miesięcznego dziecka".
Zobacz galerię zdjęć: Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca.
Ojciec Madzi pytany był przez dziennikarzy, jak obecnie po tragedii wyglądają jego relacje z żoną, Katarzyną W. - Nie da się przestać kogoś kochać w ciągu 3 dni. Moja wiara i rodzice nuczyli mnie wybaczać, więc przypuszczam że przebaczenie przyjdzie szybko. Ale zaufać takiej osobie ponownie będzie bardzo ciężko - mówił Bartłomiej Waśniewski. - Nie mam do niej pretensji o to co się stało, bo to był wypadek, który mógł zdarzyć się każdemu. Ale mam żal, że nic mi nie powiedziała. Do momentu odnalezienia ciała Magdy miałem cały czas nadzieję, że ona jeszcze żyje - mówił ojciec Madzi.
Wystosował także apel do osób, które pomagały szukać Madzi. - Nie dajcie się znieczulicy, gdy następnym razem się okaże, że ktoś rzeczywiście porwał dziecko i potrzebna jest pomoc - powiedział Waśniewski.
"Konflikt" z policją
- Chciałam odnieść się do wypowiedzi Komendanta Głównego Policji, który był przekonany, że została nam przyznana pomoc psychologiczna, mediacyjna - mówiła z kolei babcia małej Madzi. Taka sytuacja nie miała miejsca, dopóki nie przyjechał pan Rutkowski, nikt do nas nie zadzwonił, nikt do nas nie przyszedł, nikt nam nic nie zaproponował, nie dostaliśmy żadnej pomocy. Dopiero pan Krzysztof Rutkowski udzielił nam takiej pomocy. Gdybyśmy dostali taką pomoc od policji, przyjęli byśmy ją i nie musielibyśmy szukać pomocy u kogoś innego. Stoimy murem za panem Rutkowskim - dodała i podkreśliła, że dziwi się, iż osoba, która pomogła rozwikłać sprawę jest tak szykanowana.
- Detektyw znalazł się u nas na nasze życzenie, poprosiliśmy o pomoc i on nam jej udzielił - mówił natomiast ojciec Madzi. - Nie mamy pretensji do detektywa, wręcz mogę mu podziękować. Bo mogłoby być tak, że ja za 10 lat nadal bym szukał córki - podkreślił Bartłomiej Waśniewski.
Wcześniej Krzysztof Rutkowski odniósł się do komentarzy i zarzutów, jakie pojawiły się ostatnio pod jego adresem w mediach, a którego źródłem jest policja.
- Zostałem zmuszony, aby zorganizować to dzisiejsze spotkanie. To wynik wczorajszej wypowiedzi Komendanta Głównego Policji, który oświadczył, że policja była od samego początku zaginięcia Magdy w domu rodziców i proponowała opiekę psychologa i negocjatora. Chciałbym, żeby w oczy komendantowi spojrzeli dziś ojciec Magdy i jego rodzina i powiedzieli prawdę. Dziś z tej sprawy nie zostało mi nic prócz nienawiści urzędników policyjnych - stwierdził Rutkowski.
- Doszło do konfliktu na grobie dziecka. Teraz (dla policji) główny problem to jest Krzysztof Rutkowski, a nie sprawa 6-miesięcznej Magdy - podkreślił Rutkowski. - Widzimy ogromną zapaść policji - dodał detektyw.
- Moja licencja została mi odebrana nie za jazdę po pijanemu, czy inne przestępstwo kryminalne, ale dlatego, że pomagałem ludziom - tak jak potrafiłem. Ale być może niebawem wszystkich zaskoczę i będę dysponował licencją innego państwa, dzięki której będę mógł prowadzić działania na terenie Polski - powiedział Krzysztof Rutkowski.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Madzi.
W sobotę usłyszała zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i została aresztowana na dwa miesiące.
W poniedziałek katowicka prokuratura poinformowała, że z wstępnych wyników sekcji zwłok Magdy wynika, iż przyczyną śmierci był tępy uraz tyłu głowy. Śledczy informowali wówczas, że wyniki sekcji zwłok nie dają podstaw do zmiany zarzutu dla matki i kwestionowania na obecnym etapie jej wyjaśnień.
>>>>
No tak ... Rodzina ,,wybacza'' ... A czy rodzina zadala sobie pytanie - jakiej pomocy udzielila mlodej matce . Urodzny w 20 roku zycia gdy czlowiek nie ma jeszcze rozwinietego w pelni mozgu i odpowiedzialnosci to jednak jeszcze szok . Wszak ona czuje sie jeszcze dzieckiem a tu ma dziecko ... Jedni sa odpowiedzialni za czyny drugich . Nikt nie jest samotna wyspa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:17, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rutkowski o krok od tragedii - niemal wpadł pod auto.
Detektyw Krzysztof Rutkowski niemal wpadł pod samochód, gdy, zmierzając do swojego auta, w pośpiechu wybiegał z budynku prokuratury. Rutkowski przekazywał prokuratorom najnowszy dowód w sprawie małej Madzi - rękawiczki jej matki Katarzyny W., które miała mieć na rękach w czasie ukrywania zwłok dziewczynki pod gruzami budynku kolejowego.
Krzysztof Rutkowski wybiegł z prokuratury i nie rozglądając się na boki przebiegał przez jezdnię do zaparkowanego po drugiej stronie ulicy samochodu. W ostatniej chwili, słysząc krzyk jednego z dziennikarzy, zatrzymał się przed nadjeżdżającym ulicą autem. Samochód w pędzie minął detektywa w odległości kilku centymetrów. Zdarzenie zarejestrowała kamera TVN24.
Rutkowski nie przejmując się zbytnio niebezpieczną sytuacją zaraz z powrotem biegiem do budynku. Jednak przechodząc ponownie przez ulicę był już bardziej uważny i rozejrzał się na boki.
>>>>
Jak widzimy stres jest duzy . Poz atym wyglada na to ze Rutkowski ma gwaltowana nature co potwierdzaja jego ,,akcje'' . To jest wrodzone wiec trudno krytykowac . On tak ma ze jest narwany . Powinien sie kontrolowac bo nie chcielibysmy sensacji typu ze zginal . Taki szol nam niepotrzebny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:18, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
4-latek głodzony przez matkę - jest wyniszczony.
Policjanci z Kalisza zatrzymali 32-letnią kobietę, podejrzaną o znęcanie się nad 4-letnim synem. Kobieta doprowadziła dziecko do wyniszczenia głodowego. Grozi jej 5 lat więzienia.
Od końca grudnia 2011 roku policjanci prowadzili postępowanie w sprawie znęcania się nad 4-letnim dzieckiem przez matkę. W toku prowadzonego dochodzenia funkcjonariusze ustalili, że kobieta w nienależyty sposób opiekowała się dzieckiem, a w szczególności nie karmiła go, czym - jak stwierdzili lekarze - doprowadziła do wyniszczenia głodowego.
W toku prowadzonego postępowania pozostałe dwoje dzieci będące pod opieką 32-letniej kobiety trafiło do domu dziecka. 4-latek z rozpoznaniem niedożywienia trafił do szpitala.
Kobieta usłyszała zrzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dziecka, za które grozi kara do 5 lat więzienia.
>>>>
Szok ! Ale dlaczego ??? Jaki powod ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:52, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Szybki kredyt? "Okazało się, że nie mam domu"
Pożyczyła 25 tys. złotych, a zażądano od niej, by oddała osiem razy więcej. Co więcej, mimo spłaty horrendalnych odsetek, firma przejmowała domy o znacznie większej wartości - informuje TVP Info. Jedną rodzinę pożyczka kosztowała dużo więcej niż tylko pieniądze. - Odebrałam dwa telefony od pana, który udzielał pożyczkę. Po tym drugim telefonie mój mąż już nie żył - mówi jedna z ofiar oszustów.
Poszkodowane osoby powołały stowarzyszenie w walce z oszustami. Ofiary mają nadzieję, że jako stowarzyszenie będą w stanie odzyskać swoją własność.
Szybki kredyt? "Okazało się, że nie mam domu" - Pożyczyła 25 tys. złotych, a zażądano od niej, by oddała osiem razy więcej. Co więcej, mimo spłaty horrendalnych odsetek, firma przejmowała domy o znacznie większej wartości. Jedną rodzinę pożyczka kosztowała dużo więcej niż tylko pieniądze.
>>>>>
I znowu . Brak na polityki . Tu musi byc ostre ustawodawstwo kredytowe ograniczajace odsetki . I jesli ktos zlamie to nie tylko musi oddac kwote to jeszcze zaplacic odszkodowanie . Najlepiej tyle ile sama naliczyla . Niech jej oddadza to 8 krotna kwote ! To bedzie sprawiedliwe !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:45, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Setki osób na pogrzebie półrocznej Madzi. "Co się stało? Pan Jezus zabrał ją do siebie"
Zakończył się już pogrzeb półrocznej Madzi. W uroczystości wzięło udział kilkaset osób, które wypełniło kościół pw. św. Józefa Rzemieślnika w Sosnowcu. Oprócz członków rodziny dziewczynkę przyszli pożegnać także mieszkańcy Sosnowca, wstrząśnięci tragedią sprzed trzech tygodni.
Uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłej półrocznej Magdy, fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Nie wszyscy, którzy przyszli na pogrzeb, zmieścili się w niewielkim kościele - wielu ludzi stało na zewnątrz. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły sie koło godziny 14. Mieszkańcy Sosnowca, którzy pojawili się na pogrzebie, przynieśli ze sobą dziesiątki białych kwiatów. - Niech was ta śmierć Madzi czegoś nauczy; żeby więcej było wśród was miłości (...), życia na co dzień z prawdą - nawoływał w homilii ks. Andrzej Domagała.
Proboszcz sosnowieckiej parafii pod wezwaniem św. Tomasza Apostoła wygłosił homilię podczas środowej mszy pogrzebowej, które zgromadziła ponad tysiąc osób. Małej Madzi i wszystkim zebranym ksiądz zadedykował wiersz ks. Jana Twardowskiego "Jezu ufam Tobie".
- Wielu jest bardzo ciekawych, jak to było z Madzią. Zostawcie to, od tego szczęśliwsi nie będziecie (...) Co się stało? Pan Jezus zabrał ją do siebie - mówił ks. Domagała.
Przed godz. 15. kondukt wyruszył z kościoła na cmentarz. W uroczystościach uczestniczyły całe rodziny, często z małymi dziećmi.
Wbrew prośbom rodziny Magdy wielu uczestników pogrzebu filmowało uroczystości prywatnymi kamerami i telefonami komórkowymi.
>>>>
Tak Chrystus ja zabral ! Dobre kazanie . A ludzie jak malpy z telofanmi fotki pamiatki zbiegowisko . Bezmyslni gapie ... To dlatego tak czesto Pan Jezus przed nimi uciekal . To bylo gapiostwo a nie potrzeba duszy . Od takich z daleka !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:39, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ich syn umierał w męczarniach, bo woleli leczyć psa.
Na osiem lat więzienia skazał sąd w USA rodziców 8-letniego chłopca za nieumyślne spowodowanie śmierci ich dziecka - podaje "Daily Mail". Para zamiast opłacić leczenie ciężko chorego na nowotwór syna, ostanie pieniądze wydała na leczenie... psa.
Adwokaci 37-letniej Moniki Hussing i 40-letniego Williama Robinsona tłumaczyli przed sądem, że ich klienci byli w bardzo trudnej sytuacji materialnej, i nie stać ich było na opłacenie leczenia dla synka.
8-latek już od dłuższego czasu skarżył się na silny ból w okolicach szyi. Rodzice jednak zlekceważyli objawy śmiertelnej choroby odmawiając mu wizyty u lekarza. Rodzinę systematycznie odwiedzał pracownik opieki społecznej, który widząc obrzęk na szyi 8-latka, zalecił wizytę u lekarza. Jego apel również spotkał się z odmową.
W marcu 2008 roku w ich domu w Cleveland w stanie Ohio, chłopiec stracił przytomność i mimo interwencji pogotowia ratunkowego zmarł. Dopiero sekcja zwłok wykazała, że cierpiał na nowotwór układu chłonnego, czyli tzw. ziarnicę.
W całej sprawie najbardziej bulwersujący jest fakt, że rodzina ostatnie pieniądze, czyli 87 dolarów wydała na leczenie i odpchlenie psa. Przed sądem adwokat, próbował dowieść, że zwierzę nie należało do oskarżonych, a do rodziców 37-latki oraz, że to jej rodzice zapłacili za leczenie.
Te argumenty nie przekonały sądu, który wymierzył im karę po osiem lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci.
>>>>
No widzicie do jakich zwyrodnien prowadzi milosc do zwierzatek . To jest od diabla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:41, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Uprawiali seks na oczach widzów. Widziała to ich córka.
2012-02-17 (12:40)
Daily Mail, wp.pl
15-latka z Niemiec przeżyła spore zaskoczenie, kiedy włączyła kanał telewizyjny RTL TV - donosi "Daily Mail". Na ekranie zobaczyła swoich rodziców w jednym z klubów, gdzie wraz z innymi osobami uprawiali seks grupowy.
Para brała udział w tzw. swingers party. Ojciec nastolatki paradował w stroju Batmana z wibratorem w ręku, matka, ubrana jedynie w pończochy i szelki, siedziała w żelaznej klatce. Oprócz nich w klubie zabawiało się kilka innych par.
Kiedy 15-latka zapytała rodziców o ich "występ" w telewizyjnym show, na ich twarzach pojawiło się zdziwienie, nie mniejsze niż na twarzy córki. Para natychmiast zdecydowała się pozwać stację RTL za publikację filmu, a także zażądała gigantycznego odszkodowania.
Sprawą zajął się sąd w Monachium. Sędzia jednak odrzucił ich wniosek, ponieważ w trakcie procesu wyszło na jaw, że para wiedziała, iż jest filmowana w klubie. Małżeństwo tłumaczyło się tym, iż myśleli, że ich twarze zostaną zasłonięte.
Producent programu przyznał, że według scenariusza twarze uczestników miały być zakryte, ale "zapomniano tego zrobić". W związku z tym sędzia zaproponował niewielkie odszkodowanie oraz pokrycie przez telewizję RTL kosztów sądowych.
Sędzia, uzasadniając wyrok stwierdził, że rozumie uczucia rodziców 15-latki i "nigdy nie chciałby znaleźć się na ich miejscu". Dodał, że sprawa jest "po prostu żenująca".
>>>>
Jak widzicie dzieci na zachodzie maja przerabane . One nie maja szans na normalnosc wsrod dewiantow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:20, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Brak nogi to nie dowód na niepełnosprawność?
Czy będąc inwalidą można dostać mandat za postój na miejscu dla osób niepełnosprawnych? Okazuje się, że tak. Przekonał się o tym mieszkaniec zachodniopomorskiego Łobza. Brak karty parkingowej okazał się ważniejszy od faktu, że mężczyzna nie ma nogi.
>>>
No nie jesli za brak karty jest mandat to jest . Niepelnosprawny tez moze lamac prawo ! Nie jest tazk ze juz nie mozna niepelnosprawnego ukraca bo nie ma nogi . Bez przesady ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:00, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Zimny kłopot" mieszkańców. "Musiałam spać w czapce"
- Musiałam spać w czapce, futrzanej. 80 lat człowiek, a tak marznę za życia. Aż się płakać chce - mówi mieszkanka bloku, w którym panują bardzo niskie temperatury. Taki problem istnieje w kilkunastu blokach. Po czyjej stronie leży wina?
>>>>
Jak widzicie szacunek dla czlowieka niewiarygodny ... Zawsze w kazdej sytaucji oprocz obowiazku potrzeba rzetelnego podejscia do czlowieka i to jest podstawa dobra na swiecie . Czyli swietosc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:00, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Koszmar rodziny. "Jak można tak oszukać?"
Mieli się czuć jak na swoim, a zostali z niczym. Kobieta wydzierżawiła działkę z domem, który nadawał się do remontu. Poświęciła wiele, by zamieszkać w dobrych warunkach, wraz ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi.
Niestety, jej radość nie trwała za długo. Dwa lata temu nieruchomością zainteresowała się prawowita właścicielka, która zażądała opuszczenia domu. Sąd wydał nakaz eksmisji do mieszkania o powierzchni 20 mkw. Życie rodziny zamieniło się w koszmar. - Jakim prawem mogła coś budować na cudzym terenie? - pyta właścicielka domu. Powiedzieli mi "niech pani nie podskakuje" - żali się eksmitowana kobieta. - Jak można tak oszukać? - pyta.
>>>>
Jak sie czyta te historie to jakis nieustanny horror ! Skad to sie bierze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:14, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Chce odszkodowania za 17 miesięcy aresztu
Prawie 700 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania za blisko 17 miesięcy niesłusznego aresztowania domaga się Robert W., który był podejrzany o zabójstwo kolegi. Proces w tej sprawie rozpoczął się we wtorek przed Sądem Okręgowym w Lublinie.
Robert W. został zatrzymany i aresztowany w lipcu 2007 r. pod zarzutem zabójstwa. W areszcie przybywał do grudnia 2008 r. Następnie prokuratura umorzyła wobec niego postępowanie. Teraz - za niesłuszne aresztowanie - domaga się 600 tys. zadośćuczynienia oraz 76 tys. odszkodowania za poniesione straty materialne.
25-letni obecnie Robert W. mówił przed sądem, że z powodu zatrzymania i aresztowania musiał przerwać naukę, którą rozpoczął w 2006 r. w jednej z prywatnych szkół policealnych. Pomagał matce i ojcu w prowadzeniu ich firm, za co otrzymywał od nich pieniądze na swoje potrzeby.
Po wyjściu aresztu nie wrócił do szkoły, ponieważ - jak tłumaczył – nie był w stanie się uczyć. - Nie mogłem się po tym wszystkim pozbierać - powiedział.
Robert W. mówił, że zatrzymanie pod zarzutem zabójstwa Pawła M., który był jego dobrym kolegą, było dla niego ogromnym szokiem, a skutki traumatycznych przeżyć związanych z przebywaniem przez tak długi czas w areszcie odczuwa do dziś – ma m.in. kłopoty ze spaniem, musi korzystać z pomocy psychologa. Z pomocy lekarza psychiatry korzystał też podczas aresztowania.
Mężczyzna zeznał, że w areszcie doznawał różnych upokorzeń i poniżeń ze strony współwięźniów, bo nie należał do ich subkultury. Był też świadkiem prób samobójczych dwóch aresztowanych.
Po wyjściu z aresztu spotkał się wiele razy wrogością ze strony różnych osób, mieszkańców Lubartowa, gdzie mieszka. Powiedział też, że na skutek aresztowania zawęził się krąg jego znajomych i przyjaciół, nie ufa ludziom.
Robert W. podkreślał też, że w mediach był przedstawiany jako morderca kolegi i nawet po zwolnieniu go z aresztu w lokalnej prasie były opinie, że został wypuszczony niesłusznie. „Jestem oczyszczony z zarzutów, ale ludzie w to nie wierzą. Widać to po wpisach internautów” - powiedział.
Robert W. był jednym z trzech podejrzanych o zabójstwo Pawła M. Ostatecznie o zbrodnię prokuratura oskarżyła Krzysztofa P. Dwóch pozostałych - Paweł G. oraz Robert W. byli aresztowani przez prawie 1,5 roku i wobec obu prokuratura umorzyła postępowanie. Paweł G. również przed lubelskim Sądem Okręgowym domaga się pięciu mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania za niesłuszne aresztowanie.
Do zbrodni doszło w lipcu 2007 r. Paweł M. został zabity kilkoma uderzeniami blacharskiego młotka w głowę, w warsztacie w Pałecznicy pod Lubartowem (Lubelskie). Jego ciało wywieziono i zakopano w lesie.
Oskarżony o morderstwo Krzysztof P. był pracownikiem i bliskim kolegą zabitego. Ofiara, 28-letni inżynier elektronik Paweł M., zatrudniał go w swoim warsztacie. Zajmowali się m.in. instalowaniem i naprawianiem alarmów samochodowych oraz innych urządzeń elektronicznych. Oskarżony był traktowany jak członek rodziny ofiary, bywał w domu zabitego, częstowany był posiłkami.
Krzysztof P. nie przyznał się do winy. Sąd Okręgowy skazał go na dożywocie, ale sąd apelacyjny uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. W styczniu Sąd Okręgowy wymierzył mu karę 25 lat więzienia. Wyrok ten jest nieprawomocny.
>>>>>
No i znowu dziwna sprawa . W mediach zrobili z niego morderce choc nie bylo jeszcze nic wiadomo . Sad moze sie pomylic ale az tak ??? W koncu jednak zostal oczyszczony ale nie z blota medialnego ...
U nas obowizuje zasaada ze lepiej nie napienowac jednego winnego niz jednego niewinnego . Nie jestesmy w Rosji gdzie wola zabic 1000 niewinnych o ile dopadna winnego . Ta sa metody dzikich . W istocie w sumie media sa dzikie w warstwie cywilizacyjnej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:37, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Justyna Sobolak
Podżyrowali, teraz toną w nie swoich długach
Chcieli pomóc, dzisiaj sami muszą szukać ratunku. Tracą pieniądze, zdrowie, nierzadko muszą rezygnować z własnych planów i marzeń. Z obawy przed utratą dobrych relacji, jednym podpisem wpędzili się w ogromne długi.
Monika o tym, że nie będzie miała wymarzonego mieszkania dowiedziała się pół roku po ślubie, kiedy wybrała już idealne lokum i trzeba było pozyskać gotówkę na dokończenie transakcji. – Wszystko wyszło na jaw w banku. Mieliśmy już wszelkie potrzebne papiery, łącznie z umową przedwstępną sprzedaży i wnioskami o zarobkach od naszych pracodawców. Wtedy właśnie konsultant poinformował w zasadzie tylko mnie, bo przecież Paweł doskonale o tym wiedział, że kredytu nam nie udzielą, bo Paweł jest zadłużony na prawie 300 tys. zł. Zrobiło mi się słabo, myślałam, że zemdleję. Nie mogłam w to uwierzyć. Wcześniej nic na to nie wskazywało. Wesele robiliśmy za swoje oszczędności, Paweł nigdy nie narzekał na brak pieniędzy. Co prawda dorabiał po pracy, ale zawsze mówił, że to dla nas, na przyszłość – wspomina.
– Dopiero jak przyszło co do czego, Paweł przyznał się, że podżyrował rodzicom pożyczkę na kupno domu. Część kredytu spłacili, ale kiedy powinęła im się noga w interesach, wszystko spadło na barki Pawła. Teraz nie dość, że nie mamy własnego mieszkania, to zostaliśmy z długami i to nie swoimi – dodaje.
Monika i Paweł są o tyle w komfortowej sytuacji, że o konieczności spłaty kredytu dowiedzieli się stosunkowo wcześnie. Bywa, że o nie swoich długach, ludzie dowiadują się tuż przed zajęciem ich majątku przez komornika, a to dlatego, że kredytobiorcy zapominają poinformować żyrantów, że nie spłacają swoich zobowiązań.
Zobowiązania niestraszne…
Mimo tego, że nad poręczycielami ciąży widmo spłaty kredytów w razie gdyby kredytobiorcy sami sobie z nimi nie radzili, nie maleje liczba osób, które decydują się na pomoc tego typu. Najczęściej kredyty poręcza się rodzinie, znajomym i współpracownikom, głównie pod presją utraty dobrych relacji z nimi. Niestety, decydując się na poręczenie kredytu, musimy być w pełni świadomi konsekwencji, jakie będziemy musieli ponieść, jeśli osoba, której żyrowaliśmy, nie będzie spłacała swoich zobowiązań.
– Osoba poręczająca, wyrażając chęć niesienia pomocy kredytobiorcy, musi być w pełni świadoma konsekwencji, jakie może przynieść poręczanie działań drugiej osoby, tym bardziej, że zawierane umowy zwykle jasno wskazują, że poręczyciel zobowiązuje się do zapłaty, jeśli główny dłużnik nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań – informuje Tadeusz Broś, dyrektor operacyjny departamentu windykacji EULEO Wierzytelności.
– Żyrowanie kredytów i innych zobowiązań z jednej strony może pomóc znajomemu czy członkowi rodziny, ale może również skutkować utratą majątku żyranta oraz jego zdolności kredytowej, a warto pamiętać, że w przyszłości poręczyciel sam może stanąć przed koniecznością zaciągnięcia zobowiązania, np. wobec banku, a przez nieuczciwego znajomego, stanie się to po prostu niemożliwe – dodaje.
Z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu
O tragedii osób, które poręczyły kredyty, a dzisiaj toną w nie swoich długach, najwięcej mogą powiedzieć windykatorzy. Niestety, mimo swego rodzaju zrozumienia i współczucia dla pokrzywdzonych osób, zobowiązani są do traktowania żyrantów w taki sam sposób, jak głównych dłużników. Jest to zadanie niezwykle trudne, bo najczęściej są to rodzinne tragedie.
– Takich sytuacji jest niestety bardzo wiele – mówi Tadeusz Broś. – Przykład, z którym spotykamy się niezwykle często, to sytuacja, w której dzieci w przypływie wybujałej fantazji i chęci łatwiejszego według nich życia, otwierają działalność gospodarczą, zaciągając kredyt. Rodzice, często aby pomóc dzieciom, poręczają ich kredyt. W wielu przypadkach niestety okazuje się, że prowadzenie własnej działalności przerosło dzieci, a rodzice ponoszą konsekwencje ich nieodpowiedzialnych decyzji i zmuszeni są spłacać ich zobowiązania – opowiada.
W taki sposób w ogromne długi wpadli państwo Halina i Marian z Zamościa. – Syn zapewniał nas, że ma pomysł na interes życia, że wreszcie nam wszystkim zacznie się dobrze żyć – opowiada pani Halina.
– Na start trzeba mu było 400 tys. zł, ale, żeby taki kredyt dostać, musiał go wziąć na hipotekę. Przepisaliśmy mu więc mieszkanie – dodaje. – Ale pieniędzy ciągle mu było mało, ciągle powtarzał, że początki są trudne, że niedługo się to jakoś rozkręci. Mijał czas, braliśmy kredyt za kredytem, on jeździł po towar do Anglii, w Polsce nie miał jednak zbytu, a jak już ktoś kupował hurtowo, to zalegał z płatnościami. Trzeba było więc brać kolejne pożyczki na spłatę starych – dopowiada pan Marian.
– Syn po roku zrezygnował, co się dało posprzedawał, ale to była kropla w morzu. My z mężem zaczęliśmy dorabiać na emeryturze, bo nie było już z czego spłacać rat. Syn uciekł przed wierzycielami do Anglii, a na nas spadły jego długi. Niedawno zlicytowano nasze mieszkanie. Gdyby nie rodzina, dzisiaj mieszkalibyśmy pod mostem – mówi pani Halina. – Kto by pomyślał, że tak będzie wyglądała nasza starość – dodaje ze łzami w oczach pan Marian.
Czytaj dalej: poręcz jeżeli chcesz pracować?
Chcesz pracować? Poręcz!
Tragedie dotykają również osoby, które decydują się poręczać kredyty współpracownikom czy pracodawcom. Jednymi z najbardziej kontrowersyjnych, a zarazem niezgodnych z prawem przypadków, są sytuacje, w których w zamian za zatrudnienie w firmie albo kontynuację pracy, osoba bliska, znajomy czy po prostu pracodawca, oczekuje od zatrudnianego, by ten poręczył mu kredyt. Często taki pracodawca wstrzymuje płatność składek ubezpieczeniowych, a nawet dopuszcza się szantażu, grożąc pracownikowi utratą stanowiska, jeśli ten nie zdecyduje się na poręczenie kredytu.
W takie patowe sytuacje wpadają również osoby, które wspólnie planują otwarcie biznesu. Scenariusz jest zwykle bardzo podobny.
– Jeden ze wspólników ma pomysł, drugi na przykład nieruchomość i zdolność kredytową. Razem zakładają więc firmę, zaciągają kredyty, kupują sprzęt i samochody w leasingu. Na rozruch biorą kredyt, gdzie zabezpieczeniem jest nieruchomość jednego z nich, a drugi, pomysłodawca firmy, pełni jedynie funkcję poręczyciela. W wyniku nieudolnego zarządzania czy trudnej sytuacji rynkowej, pojawia się drastyczny spadek wartości sprzedaży w firmie, a wspólnicy się rozstają. Wówczas pojawia się najbardziej typowy scenariusz: jeden z nich, ten poręczający, ucieka za granicę przed wierzycielami, w końcu w kraju i tak nie posiadał żadnego majątku. Drugi ze wspólników zostaje sam i boryka się z problemami oraz wierzycielami, za które teoretycznie nie powinien być odpowiedzialny – mówi Tadeusz Broś.
Bez żadnych skrupułów
W większości przypadków, powinność spłaty kredytów spada na żyrantów tylko wtedy, kiedy osoby, którym poręczały są przejściowo w trudnej sytuacji i rzeczywiście nie mogą sobie ze spłatą rat poradzić. Zdarzają się jednak przypadki, że ludzie celowo, z pełną świadomością tego, że nie będą mogli spłacać kredytu, zaciągają go przy pomocy żyrantów, żeby później na ich barki zrzucić konieczność regulowana rat. W takiej sytuacji znalazła się Malwina z Krakowa, która kredyt podżyrowała swojej koleżance z pracy.
– Znałyśmy się od kilku dobrych lat, więc nie miałam żadnych oporów. Wiedziałam, że dla Gosi posiadanie własnego domu, to jedno z życiowych marzeń, więc jak tylko poprosiła mnie o pomoc, natychmiast się zgodziłam – wspomina Malwina. Małgorzata spłaciła tylko dwie raty, później stała się dla banku niewypłacalna.
– Zmieniła numery kont bankowych, więc dla banku nie wykazywała żadnych dochodów. Zaczęli raty ściągać ode mnie. Od razu poszłam to wyjaśnić. Gośka stwierdziła, że nie chce być teraz obciążona kredytem, że chce wreszcie zacząć żyć, zwiedzać świat, poprawić sobie komfort życia. Jej plan jest taki, żebym to ja ten kredyt spłaciła, a ona za te 30 lat, o ile oczywiście dożyje, odda mi całość. Po prostu nie mogłam w to uwierzyć! Nie sądziłam, że ludzie mogą być tak bezwzględni i dorabiać się na cudzym nieszczęściu. Do końca życia będę żałować tej jednej decyzji. Za taki odruch życzliwości, znalazłam się na skraju bankructwa. Ja ledwo wiążę koniec z końcem, a ona poprawia sobie komfort życia, lata na wakacje, kupuje drogie meble, a ostatnio nawet samochód, wszystko moim kosztem – mówi.
Czytaj dalej: co może być sygnałem ostrzegawczym?
Spłacić trzeba
Niestety żyranci nie mają innego wyjścia, jeśli kredytobiorca nie spłaca swoich zobowiązań, długi przechodzą automatycznie na nich, a swoich spraw mogą dochodzić jedynie na drodze sądowej dopiero po spłacie zadłużenia.
– W przypadku, gdy kredytobiorca nie wywiązuje się z terminowej spłaty swojego zobowiązania, bank ma prawo dochodzić swoich należności od poręczyciela. Warto pamiętać, że te należności to nie tylko aktualne saldo zadłużenia, kapitału i odsetki umowne z tytułu udzielonego kredytu, ale również ewentualne dodatkowe odsetki za opóźnienia, a nawet koszty związane z windykacją zobowiązania – informuje Karol Tymoszyński z Credit House Polska Doradcy Kredytowi.
– Jako poręczyciel niespłacanego kredytu możemy próbować zaskarżyć osobę, której kredyt poręczaliśmy, ale nie zwalnia to niestety poręczyciela z ciążących na nim zobowiązań – dodaje.
Dobry zwyczaj, nie pożyczaj
Co zrobić, by nie dać się wplątać w sytuacje tego typu? – Jak mówi stare polskie przysłowie: ”dobry zwyczaj – nie pożyczaj”, zmodyfikowałbym je lekko i powiedział ”dobry zwyczaj – nie poręczaj”. Wiadomym jest, że ciężko odmawia się znajomym czy rodzinie w potrzebie. Należy jednak zwrócić uwagę, jak osoba, która prosi nas o poręczenie radziła sobie do tej pory z regulowaniem swoich zobowiązań. Czasem ciężko jest dotrzeć do sedna sprawy i nie łatwo też poprosić kogoś, by wyznał swoje ”grzechy kredytowe”. Jeżeli znamy tę osobę od dłuższego czasu, to z pewnością zaobserwowaliśmy, czy nie narzekała nigdy na ”złe banki”, które karzą ją dodatkowymi, karnymi odsetkami za opóźnienia. Czy w terminie płaciła swoje rachunki, ewentualne mandaty. W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą światłem ostrzegawczym może dla nas być nieregulowanie na bieżąco składek wobec ZUS lub zaliczek na poczet podatku wobec US. Jeżeli ktoś nie boi się urzędów, to i z pewnością nie wystraszy się wezwań do zapłaty ze strony banku – radzi Karol Tymoszyński.
Najczęściej na poręczanie kredytów decydujemy się w obawie przed utratą dobrych relacji z bliskimi czy współpracownikami. Warto jednak zastanowić się, czy te relacje przetrwają próbę czasu, jeśli to na nas spadną zobowiązania kredytobiorcy. Oczywiście nie wszystkie poręczenia kończą się ludzkimi tragediami, należy jednak zdawać sobie sprawę z konsekwencji takich decyzji. – Ciężko jest odmówić bliskiej osobie w potrzebie – trzeba jednak przed podjęciem takiej decyzji zwrócić uwagę na to, jak do tej pory żyła ta osoba, czy nie ma skłonności do nadmiernego zadłużania się, życia ponad stan – dodaje Tymoszyński.
>>>>
Sa tu rozne sytuacje od wymuszonego zyrowania do rodzinnego . Jest to kolejny rodzaj Drogi Krzyżowej gdy takie cos spadnie ! Jak widzicie ludzie o tym nic nie wiedzacy ida Drogą Krzyżową . I dlatego przekaz Biblii jest uniwersalny a jej swiadome przyjecie to nie jest nowosc ! To zrozumienie tego co od dziecka przezywalismy . Ludzie bez Boga po prostu sa nieswiadomi jak we mgle !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:21, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Przez dziesięć lat gwałcili swoją młodszą siostrę
16-latka z okolic Żar przez dziesięć lat gwałcona była przez trzech starszych braci. Niedawno coś w niej pękło i wszystko opowiedziała szkolnemu wychowawcy. - Czyny zarzucane im są bardzo poważne. W części są to zbrodnie - zdradza przedstawiciel prokuratury. Jak to się stało, że nikt wcześniej nie zauważył dramatu dziewczyny wykorzystywanej seksualnie od szóstego roku życia?
Przez dziesięć lat gwałcili swoją siostrę - Miała zaledwie sześć lat, kiedy zaczął się jej koszmar. 16-latka z okolic Żar w woj. lubuskim przez dziesięć lat gwałcona była przez swoich starszych braci. Niedawno coś w niej pękło i wszystko opowiedziała szkolnemu wychowawcy. Trzej bracia usłyszeli juz zarzuty gwałtu i czynów kazirodczych. - Czyny zarzucane im są bardzo poważne, zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności. W części są to zbrodnie - zdradza Grzegorz Szklarz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
>>>>
No koszmar ! Brak slow . To jest satanizm . Takie rzeczy sa w piekle dla tych co tam sie dostana ... Przeszla prawdziwa Drogę Krzyżową ...
Trzeba zorganizowac system wczesnego ostrzegania juz w przedszkolu i mowic dzieciom co im dorosli nie moga robic nawet mama i tata ...
I za takie zbrodnie pokutujemy w Wielkim Poście . Za to Jezus umarl na krzyżu aby nawet tacy mieli szanse uniknac piekla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:14, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Afera ws. szkodliwej soli - handel mógł trwać kilka lat.
Trzy firmy - dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego - mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton niejadalnej soli twierdząc, że jest to sól spożywcza - wynika z ustaleń CBŚ i poznańskiej prokuratury. Mogło to trwać kilka lat.
Jak powiedział rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak, część z tej soli sprzedawana była w opakowaniach, na których znajdowała się m.in. nazwa jednej z kopalni soli. Dodał, że tzw. sól wypadowa różni się od soli spożywczej, m.in. bardzo dużą zawartością siarczanów sodu.
- W normalnym obrocie jest ona wykorzystywana do posypywania dróg, produkcji farb i w przemyśle garbarskim - dodał. Zaznaczył również, że w sprawie zabezpieczona została obszerna dokumentacja.
Dyrektor wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Andrzej Trybusz poinformował, że badania próbek trwają. Jak zaznaczył, nie będzie łatwe stwierdzenie jak bardzo szkodliwa była sól wypadowa dla ludzi, gdyż w różnych produktach spożywczych znajdowała się w różnych stężeniu.
Rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak poinformował, że policjanci chcą teraz dotrzeć do wszystkich firm, które mogły kupować "rzekomą sól spożywczą", czyli m.in. do producentów wędlin czy serów. W tej sprawie zatrzymanych zostało do tej pory pięć osób.
Firmy związane z pięcioma podejrzanymi osobami kupowały sól wypadową od przedsiębiorstwa Anwil z Włocławka. Była to sól będąca produktem ubocznym produkcji nawozów i substancji przemysłowych. Następnie sprzedawały ją jako sól kuchenną. Policjanci z CBA, zajmujący się sprawą, wkroczyli do trzech firm jednocześnie, zabezpieczając kilka ton surowca oraz szereg dokumentów.
Z ustaleń CBŚ wynika, że firmy trudniące się nielegalnym procederem mogły rocznie zarabiać nawet 6 mln zł. Wobec pięciu zatrzymanych osób zastosowano środki zapobiegawcze w postaci m.in nakazu powstrzymania się od działalności gospodarczej.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty "wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka" z przepisów Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Chodzi o sól będącą odpadem przy produkcji chlorku wapnia i używaną do posypywania zimą dróg. - Dla zaistnienia tego przestępstwa nie jest wymagane stwierdzenie skutku, że ten produkt zaszkodził określonym osobom - powiedziała prokurator. Za czyn ten grozi do pięciu lat więzienia.
Po uzyskaniu opinii biegłych zatrzymani mogliby usłyszeć zarzut z Kodeksu karnego polegający na "sprowadzeniu powszechnego niebezpieczeństwa polegającego na zagrożeniu życia i zdrowia wielu osób". Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
Trwają szczegółowe badania
Badania niejadalnej soli prowadzi wojewódzka stacja sanitarno-epidemiologiczna w Poznaniu Wyniki będą znane za kilka dni.
- Teraz trudno ocenić, czy spożycie produktów, przy produkcji których użyto tej soli, może być szkodliwe dla zdrowia - powiedział rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar. Jak podkreślił, równolegle badania na zlecenie prokuratury prowadzą także biegli z zakładu medycyny sądowej w Poznaniu.
- Nasze badania ograniczają się do porównania tej soli z normami, które dotyczą soli spożywczej. Natomiast biegli na zlecenie prokuratury przeprowadzą z pewnością szersze badania, m.in. pod względem zawartości metali ciężkich i innych substancji, które mogłyby zagrażać zdrowiu lub życiu - wyjaśnił Bondar.
Poinformował, że w przypadku, gdyby badania wykazały zagrożenie dla zdrowia konsumentów, GIS musiałby podjąć decyzję o wycofaniu z obrotu wszystkich produktów spożywczych wytworzonych przy użyciu tej soli w różnych zakładach. - Może się też okazać, że zawartość w gotowych produktach jest znikoma i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Poczekajmy na wyniki badań, bo są tu możliwe bardzo różne scenariusze - dodał.
Bondar powiedział, że GIS współpracuje w tej sprawie z Centralnym Biurem Śledczym.
>>>>
No super ! Solili potrawy siarka ... Gartulujemy pomyslu na zbijanie kasy tym kolesiom ... Widzicie ze bez etyki wolny rynek przeksztalca sie w bandytyzm . Zreszta w Rosji jest o wiele gorzej ... Tam doszli do sciany . Podsatwa czegokolwiek jest moralnosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:59, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
1800 podpisów pod skargą przeciw decyzji radnych ws. in vitro
Mieszczące się w Częstochowie stowarzyszenie Unia Laikatu Katolickiego złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach na decyzję częstochowskich radnych. Pod koniec ubiegłego roku przegłosowali oni dofinansowanie z budżetu miasta zabiegów in vitro dla mieszkańców.
O złożeniu skargi poinformował w piątek jej autor - Krzysztof Janus, wiceprezes Unii Laikatu Katolickiego (ULK) - stowarzyszenia, którego siedziba mieści się w Częstochowie. Janus powiedział, że do skargi dołączył 1800 podpisów popierających ją mieszkańców miasta. - Jeżeli będzie taka potrzeba, w każdej chwili mogę zebrać i dostarczyć znacznie większą ilość podpisów - zaznaczył.
W opinii Janusa dofinansowanie in vitro nie jest zadaniem gminy i nie może być zapisane w dziale dotyczącym ochrony zdrowia w ustawie budżetowej. W piśmie wyraził też opinię, że Częstochowa ma wiele ważniejszych potrzeb niż finansowanie takich zabiegów.
W skardze do WSA przypomina, że wciąż nie ma ustawy o in vitro, mimo zapowiedzi przedstawicieli rządu. - Gmina nie może wykonywać zadania z zakresu właściwości rządu lub państwa, bez zlecenia jej tych zadań i zabezpieczenia środków finansowych na ten cel - wskazał.
Pod koniec ubiegłego roku radni Częstochowy zdecydowali, że w budżecie na 2012 r. miasto przeznaczy na dofinansowanie zabiegów in vitro 110 tys. zł. Pomysłodawcą jest prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk (SLD), który tłumaczył, że inicjatywa podyktowana jest ujemnym przyrostem naturalnym w ostatnich latach.
Sprawa wzbudziła w Częstochowie olbrzymie kontrowersje. Protestowali przeciwko temu nie tylko prawicowi radni, ale też przedstawiciele Kościoła i posłowie. Budżet został w końcu przyjęty po burzliwej dyskusji. Poparli go radni lewicy i Platformy Obywatelskiej, przeciwna była Wspólnota Samorządowa i radni PiS.
Powstała w 1990 r. Unia Laikatu Katolickiego stawia sobie za cel m.in. propagowanie zasad etyki katolickiej, prowadzenie działalności charytatywnej i samopomocowej oraz udział w życiu społeczno-politycznym, w tym szczególnie na rzecz rozwoju demokracji i samorządu terytorialnego.
Sprawą in vitro zajmował się parlament poprzedniej kadencji. Do sejmowej podkomisji nadzwyczajnej trafiło kilka projektów dotyczących in vitro i regulujących kwestie bioetyczne; zostały zgłoszone przez: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Jarosława Gowina (oboje PO), posła Bolesława Piechę (PiS), Marka Balickiego i Joannę Senyszyn (oboje SLD).
Ostatecznie sejmowe komisje zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny poparły przygotowany przez podkomisję projekt zakładający tworzenie i zamrażanie wielu zarodków oraz dostęp do metody in vitro nie tylko dla par. Ponieważ kadencja parlamentu dobiegła końca, projekt nie trafił już pod obrady Sejmu. Politycy PO zapowiadają, że projekt ustawy dotyczącej in vitro chcą złożyć w Sejmie jeszcze w marcu. Trwają obecnie ostatnie konsultacje z prawnikami. Kidawa-Błońska jest jedną z autorek projektu, który przewiduje m.in., że in vitro będą mogły stosować nie tylko małżeństwa, ale też pary i kobiety samotne. Zarodki będzie można mrozić, ale nie niszczyć. Projekt zakazuje selekcji zarodków i handlu nimi.
>>>>
Slusznie . Nie dosc ze wspieraja bestialski proceder zamarzania dusz w lodowkach to jeszcze marnuja kase z budzetu a na oswietlanie ulic nie ma . Diabel poslugujac sie opatanymi zawsze stara sie zrobic wiecej niz jedno zlo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:59, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Chcą zabrać mu dzieci. "Nie ma sprawiedliwości"
Mężczyzna wychowuje dzieci sam, gdyż matka je porzuciła, wyjeżdżając prawdopodobnie za granicę. Według sąsiadów mężczyzna radzi sobie bardzo dobrze, według kuratorów wręcz przeciwnie. Sąd chce ograniczyć jego prawa rodzicielskie. Do tej pory policja nie miała zgłoszeń na temat tej rodziny.
Chcą zabrać mu dzieci. "Tu nie ma sprawiedliwości" - Mężczyzna wychowuje dzieci sam, gdyż matka je porzuciła, wyjeżdżając prawdopodobnie za granicę. Według sąsiadów mężczyzna radzi sobie bardzo dobrze, według kuratorów wręcz przeciwnie. Sąd chce ograniczyć jego prawa rodzicielskie. Do tej pory policja nie miała zgłoszeń na temat tej rodziny. Rodzina żyje w nienajlepszych warunkach, jednak mężczyzny nie stać na remont. Chcąc opiekować się dziećmi zrezygnował z pracy. - On o te dzieci nie dba. Są głodne, co on chce? - mówi jeden z sąsiadów mężczyzny. - Uciekniemy z Polski. Tu nie ma sprawiedliwości - mówi ojciec, którego chcą pozbawić praw rodzicielskich.
>>>>
I znowu urzedasi ,,dbaja o spoleczenstwo'' . Oczywiscie nie tak jak trzeba i ni o tych co trzeba ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:35, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Sprawa soli wypadowej trafiającej do żywności była znana prokuraturze od przynajmniej 12 lat. W 2000 roku prokuratura Rejonowa w Toruniu badała doniesienie o mieszaniu soli przemysłowej ze spożywczą. Śledztwo umorzono ze względu na brak dowodów - informuje tvn24.pl.
Rzecznik toruńskiej prokuratury Artur Krause przyznał, że w 2000 roku o procederze zawiadomiła śledczych osoba fizyczna. Doniesienie dotyczyło tego, że działające w Toruniu firmy mieszają sól wypadową z solą spożywczą. Chodziło o przepis zakazujący "wprowadzania do obrotu na rynek środków spożywczych niespełniających norm i warunków określonych przepisami".
- W śledztwie prokurator zabezpieczył dokumentację o transakcjach, przesłuchano świadków i zapoznano się z atestami na sól. Po analizie i konfrontacjach śledztwo umorzono ze względu na brak dowodów - powiedział Krause cytowany przez portal tvn24.pl.
Dziennikarze "Uwagi!" TVN dotarli do odbiorców soli przemysłowej, którzy sprzedawali ją jako sól spożywczą. Wykryto trzy firmy zaopatrujące się w tzw. sól wypadową z Zakładów Chemicznych Anwil SA we Włocławku. Eksperci z wydziału chemii Politechniki Łódzkiej przyznali, że w trefnej soli znajdują się związki rakotwórcze.
Sól wypadowa przez kilka lat mogła trafiać do wędlin, chleba czy ryb. Zaopatrywały się w nią nie tylko małe firmy, ale i potentaci przemysłu spożywczego. Wśród firm zamieszanych ten proceder jest zakład w Chemiczkach koło Radziejowa, w woj. kujawsko-pomorskim. Podobne praktyki stosował zakład ZPS Łojewski w Kiełczynku pod Książem Wielkopolskim. W obydwu przypadkach skala przerabiania soli wypadowej w sól spożywczą była ogromna. Według dziennikarzy "Uwagi!" TVN dziennie w zakład w Chemiczkach koło Radziejowa przerabiano około 60 ton surowca.
Trefna sól zawiera substancje rakotwórcze
Eksperci z wydziału chemii Politechniki Łódzkiej przebadali podejrzaną sól i przyznali, że w trefnej soli znajdują się związki rakotwórcze. W próbkach potwierdzono obecność siarczanu VI sodu – substancji przeczyszczającej. Naukowcy twierdzą, że takie zanieczyszczenia mogą powodować powstanie związków rakotwórczych. W surowcu stwierdzono również obecność azotanu potasu – substancji, która spożyta także może być rakotwórcza.
W sprawie zatrzymano do tej pory pięć osób. Usłyszały zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka z przepisów ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, za co może grozić do pięciu lat więzienia.
>>>>
Czyli wrzutka Donkow aby odwrocic uawge od ,,żundzenia'' ...
Obrzydliwe ale takich wybraliscie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:19, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dramat 19-latka. Został zupełnie sam
Uczy się, pracuje i walczy z pożarami. Został zupełnie sam - 19-letni chłopak zmaga się z bezdusznymi przepisami.
19-letni chłopak zmaga się z bezdusznymi przepisami. Jakub, po śmierci mamy, został bez środków do życia. Chce się uczyć, ale przepisy nie przewidują żadnych świadczeń, ponieważ jest pełnoletni. ZUS uważa, że może po prostu pracować. By zrealizować swoje plany na przyszłość, Jakub w ciągu dnia chodzi do szkoły i przygotowuje się do matury, a pracuje popołudniami i w nocy. Działa też w Ochotniczej Straży Pożarnej. Na jak długo wystarczy mu sił?
>>>>
Od takich problemow jest sejm . Ale oni nie maja czasu na bzdury oni sa zajeci powaznymi problemami wlasnego bytu ...
Ale podziwiac mlodzenca . Zreszta na pewno z nieba nim sie opiekuje i matka i rodzina A ZWLASZCZA BÓG ! Ale to nie znaczy ze mamy tolerowac takie niesprawiedliwosci !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:54, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
15-latek pobity i okradziony w metrze. Nikt nie zareagował
Policjanci z Bielan zatrzymali 17-latka, który pobił i okradł pasażera metra. Gdy napastnik tłukł swoją ofiarę, żaden z pasażerów nie zareagował.
Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia. Około godz. 20 15-letni chłopak wracał metrem do domu. Nagle zaatakował go młody mężczyzna. Zaczął go bić, złamał mu nos, a na koniec zabrał telefon. Mimo że w wagonie siedziało kilka osób, żadna z nich nie zareagowała, gdy napastnik tłukł swoją ofiarę. Bandyta wysiadł na najbliższej stacji i uciekł. Na szczęście pobity chłopak zapamiętał wygląd swego oprawcy. Powiadomieni przez 15-latka policjanci sporządzili rysopis sprawcy i rozpoczęli jego poszukiwania. Po kilku tygodniach przyniosło to efekt. Wczoraj policjanci zatrzymali napastnika. Okazał się nim 17-letni Marek G. Prokurator już postawił mu zarzut rozboju. Grozi mu 12 lat więzienia. Mundurowi odzyskali też skradziony telefon, który wróci do swego właściciela.
>>>>
Niestety znieczulica . Szok ze bali sie JEDNEGO ja rozumiem banda . ALE JEDEN !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:44, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Artur Maciaszczyk
Chcą odwołania koncertu Behemotha w Bielsku
Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, Ryszard Nowak apeluje o odwołanie dzisiejszego koncertu metalowej grupy Behemoth. Członkowie komitetu obawiają się, że może dojść do profanacji Biblii.
Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą pomocy nie znalazł w Urzędzie Miasta Bielsko-Biała, bo to nie magistrat koncert organizuje – tylko prywatny klub. Koncert się odbędzie. Organizatorzy zapewniają, że nie mają zamiaru obrażać niczyich uczuć religijnych. Koncert grupy Behemoth miał odbyć się dwa lata temu w Bielsku, jednak został odwołany z powodu choroby Adama "Nergala" Darskiego, lidera grupy. W 2007 r. w jednym z klubów w Gdyni, podczas koncertu Nergal podarł Biblię, której strzępy spalili fani zespołu. Miał też powiedzieć, że kościół Katolicki to "zbrodnicza sekta". W 2010 r. sąd uznał, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. W roli pokrzywdzonego w tej sprawie występował przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, Ryszard Nowak.
>>>>
Tak posel Nowak jest znany i zasluzony w obronie dusz ludzkich przed potwornosciami sekt . Popieramy calkowicie jego dzialania !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:09, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dramat rodziny. Chora matka walczy o leki dla syna
Ta rodzina przeżywa prawdziwy dramat. Kobieta ma chorego syna, ale sama też jest chora. - Nie mam już siły. Tracę z każdym dniem pamięć. Boję się, że jakiś urzędnik jednym podpisem zabierze mi wszystko - mówi matka, chora na stwardnienie rozsiane, której syn ma być pozbawiony odżywek, które pozwalają mu żyć. - Dlaczego oni zabrali mi część godności? Ja państwu oddałam lata pracy - dodaje.
>>>>
I znow urzedniczy koszmar !!! Widzimy ze stale sa ludzie potrzebujacy opieki ... Nawet atkiej aby ich odwiedzac i podtrzymywac !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:32, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Niepokojące dane dotyczące dzieci w Polsce
Samotność, brak wsparcia ze strony rodziców, rosnące wymagania i presja, której nie jest w stanie udźwignąć młody człowiek - to tylko niektóre z czynników wpływające na rozwój depresji u młodzieży. Badania pokazują, że co 10. dziecko ma zaburzenia depresyjne.
Profesor Bartosz Łoza z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśla, że problem narasta szczególnie w dużych miastach, gdzie rodzice nie mają czasu dla swoich pociech, a z drugiej strony stawiają im ogromne wymagania. Prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego profesor Janusz Heitzman wyjaśnia, że problemom psychicznym mogą towarzyszyć bóle głowy czy brzucha. Często rodzice nie dostrzegają zmiany zachowania dziecka. Bagatelizują wysyłane sygnały przez młodego człowieka, który znajduje się w sytuacji bez wyjścia i braku nadziei.
Psycholog Aneta Bartnicka-Michalska zwraca uwagę, że młody człowiek potrzebuje wsparcia i akceptacji ze strony rodziców. Podkreśla, że trzeba pozwolić dziecku, być dzieckiem i chronić je przed zbyt wczesną dorosłością.
Eksperci podkreślają, że ważne jest , aby codzienne znaleźć czas na rozmowę z dzieckiem. Nie unikać trudnych tematów i nie dokładać na później poważnych problemów, które trzeba rozwiązać.
>>>>
Ano wlasnie . Rodzice ,,pracuja'' a dzieci cpaja . Takie ,,spoleczenstwo'' mamy po 89 roku ... Nie mozna tez specjalnie zrzucac winy na rodzicow skoro kapitalista domaga sie nieustannego przebywania u niego to kiedy maja z dziecmi ??? A zwolnic sie ? I co moze trafi sie 20 lat bezrobocia potem ? To jest horror co oni zrobili z gospodarka po 89 ... No ale na nich glosujecie . Ja te same mordy widze od 89 roku tylko rozmaicie przetasowane ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:26, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
I znowu wyskoki feministycznych psychopatycznych zbrodniarek ...
Manifa w Warszawie. Dzieci przecięły pępowinę
>>>>
No tak tylko w glowe mordowanie dzieci przeciannie pepowin zanim sie urodza . A najlepiej aby dzieci same sie mordowaly przecinajac pepowine to wyrzuty sumienia mozna by zagluszyc ...
XIII Wielka Manifa Warszawska
>>>>>
No tak Wielka Socjalistyczna Rewolucja Pazdziernikowa . Psychopaci lubia sie wyolbrzymiac . Mala grupka bolszewikow to rzecz jasan Wielka Rewolucja ...
dotarła w niedzielę po południu przed Sejm, gdzie jej najmłodsi uczestnicy - dziewczynka i chłopiec - przecięli symboliczną pępowinę, łączącą Sejm z Kościołem.
>>>>
Jasne w dniach w ktorych Donio zabiera fundusz koscielny i pensje katechetom widac wyraznie jak steruje nim ,,kościół'' ...
Debilizm feministek osiaga apogeum ...
Sa tak glupie ze brakuje porownan . I one by chcialy do Sejmu . Zaiste tylko parytety sa jedyna szansa przy takim stanie rozumu ...
rudno znalezc glupsze itotny niz feministki . Ale nie dziwi . Nie ma nic potworniejszego niz matka mordujaca wlasne dzieci ...
Glupota jest proporcjonalna do stopnia zwyrodnienia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:36, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Nergal ekonomii szaleje :
Leszek Balcerowicz znowu szokuje
- Dziś "Solidarność to główny hamulcowy. Gdy patrzę na obecny Związek robi mi się smutno. "Solidarność jest na drodze do kompromitacji. Co Polacy o nich powiedzą, gdy takie warcholstwo, jak protesty w Euro 2012 będą miały miejsce? - pytał w Kontrwywiadzie RMF FM Leszek Balcerowicz.
>>>>
Tak jest ! Zwiazki powinny domagac sie zwolnien i obnizek pensji wtedy sie nie kompromituja ... Solidranosc sie skompromitowala w latach 90tych popierajac takich kabibali jak Baal i rozwierajac nad nimi parasol a ci zniszczyli Polske ...
Zdaniem Balcerowicza, rządowa propozycja emerytalna jest "zbyt nieśmiała". - Grozi nam, że będziemy coraz wolniej się rozwijać, że będziemy jedynie sezonową zieloną wyspą. Gdybyśmy do wieku emerytalnego wynoszącego 67 lat dochodzili w ciągu lat 20, a nie 40, stopień oporu społecznego byłby ten sam, a tempo rozwoju gospodarczego szybsze - uważa Balcerowicz.
>>>>
Tak jest za MAO od razu 167 lat . I WALIC WALIC WALIC ! Tak im dowalic aby nie mieli sil na opor !
Zaznaczył także, że wbrew temu, co słyszymy od samych kobiet, mogą pracować dłużej. - Statystycznie to mężczyzna umiera siedem lat wcześniej niż kobieta. Wcześniejsze przechodzenie na emeryturę to powinny być absolutne wyjątki - stwierdził Balcerowicz.
>>>>
Tak jest pracowac pracowac pracowac . TYLKO GDZIE MATOLE NIE MA PRACY BO ZES ZNISZCZYL ZAKLADY !!!
Ale bydalki wyplynely po 89 . O mentalnosc kapo z Auschwitz . W tym belkocie nie ma zadnego sensu oprocz tego ze DOWALAC DOWALAC DOWALAC POLAKOM > BIJCIE ICH MOCNIEJ ...
Nic nowego szkola Agory . Balcerowicz to ekonomiczny wyraz nienawisci do Polski typowy dal Agory . Oni maja na kazdym odcinaku takiego . Dla mlodych jest to Nergal . Dla ekonomistow Balcerowicz dla czytelnikow rozni pornogrubasi piszacy oblesne ksiazki i tak po kolei we wszystkim . NISZCZYC POLSKE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:53, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Porwali kobietę, żeby zaciągnęła dla nich kredyt
Łódzcy policjanci zatrzymali troje oszustów, którzy wyłudzali kredyty na tzw. słupa. Sprawcy wykorzystywali osoby będące w trudnej sytuacji finansowej. Uprowadzili też i przetrzymywali przez kilka dni 56-letnią kobietę zmuszając ją do zaciągnięcia kredytu.
Zarzuty w tej sprawie usłyszeli dwaj organizatorzy procederu: 27-letni Łukasz K. i 25-letni Piotr P. oraz 27-letnia konkubina tego ostatniego - Barbara B. Mężczyźni są aresztowani. Całej trójce grożą kary do pięciu lub ośmiu lat więzienia - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak sprawcy uprowadzili w lutym 56-letnią kobietę; zmusili ją do zaciągnięcia kredytu. O uprowadzeniu kobiety zawiadomił jej były mąż. Z relacji mężczyzny wynikało, że kobieta najprawdopodobniej wplątała się w kłopoty.
Według policji 56-latka utrzymująca się z zasiłku pomocy społecznej od pewnego czasu prosiła także o wsparcie przechodniów spotkanych w różnych częściach miasta. Pod jednym ze sklepów na łódzkim Teofilowie została zaczepiona przez nieznaną kobietę, która zaproponowała jej pomoc w uzyskaniu kredytu. Nieznajoma twierdziła, że brak dochodów nie jest przeszkodą.
- 56-latka zwabiona obietnicą otrzymania tysiąca złotych początkowo zgodziła się. Przekazała kserokopię dowodu osobistego. Kiedy jednak nieznajomi zaczęli nachalnie nalegać przestraszyła się i zrezygnowała - relacjonowała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka.
Później do mieszkania, które zajmowała kobieta z b. mężem zaczęły dobijać się nieznane osoby. Mężczyznę na ulicy kilka osób dopytywało o była żonę. Napastnicy wsadzili go do samochodu i grożąc, przez kilka godzin wozili go po mieście szukając kobiety. Po namierzeniu jej przed domem zostawili mężczyznę, a uprowadzili 56-latkę. Jej b. mąż dopiero po kilku dniach zgłosił uprowadzenie, bo wcześniej obawiał się, że porywacze mogą zrobić im krzywdę.
56-latkę odnaleziono w mieszkaniu znajomej. - Okazało się, że porywacze przez kilka dni przetrzymywali ją w dwóch miejscach, bowiem przez weekend nie było możliwości załatwienia formalności kredytowych, a oszuści obawiali się, że kobieta im ucieknie - dodała policjantka.
W poniedziałek dwaj mężczyźni zawieźli 56-latkę do banku przy ulicy Piotrkowskiej. Nieznana jej młoda kobieta dopilnowała, aby na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach pobrała 15 tys. zł. Z tej kwoty otrzymała zaledwie 600 zł. Sprawcy zatrzymali jej dowód osobisty mówiąc, że mają plany dotyczące kolejnych kredytów. Po wypłacie pieniędzy wysadzili ją z samochodu na jednej z ulic.
Policjanci zaczęli typować krąg podejrzewanych; namierzano m.in. miejsca, w których przetrzymywana była 56-latka. Najpierw w ręce policjantów wpadł, po pościgu samochodowym w powiecie poddębickim, 27-latek. Usłyszał on zarzuty dotyczące zmuszania do określonego zachowania, przywłaszczenia dokumentu tożsamości oraz pozbawienia wolności.
Później zatrzymano 25-latka, który już wcześniej był poszukiwany dwoma listami gończymi. We wtorek mężczyzna został przesłuchany w prokuraturze i usłyszał zarzuty m.in. oszustwa, pozbawienia wolności i zmuszania do określonego zachowania. Także jego 27-letnia konkubina odpowie za oszustwo.
Według policji zebrany do tej pory materiał dowodowy wskazuje, że jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a oszuści mogli działać co najmniej od roku. Ustalane są kolejne osoby, które były wykorzystane jako tzw. słupy do zaciągania kredytów gotówkowych na kilkanaście tysięcy zł. - Osoby te podpisywały wnioski i wraz ze sfałszowanymi zaświadczeniami zaciągały na swoje dane pożyczki, z których realnie dysponowały znikomym procentem. W wielu sytuacjach sprawcy chcąc zyskać na czasie przekonywali ofiary, że będą za nie spłacać zobowiązania - wyjaśniła Kącka.
>>>>
Szok ale takie rzeczy sie dzieja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:07, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Studenci oszukani przez deregulację zawodów
Wybrali studia, które gwarantowały elitarny zawód. Niebawem już nie będą potrzebne do jego wykonywania – czytamy w "Dzienniku Polskim".
Zarządzanie, pośrednictwo, inwestycje na rynku nieruchomości to bardzo popularne kierunki studiów. Ich absolwenci po odbyciu praktyki mieli otwartą drogę do licencji i pracy w zawodach, w których po deregulacji nie będzie wymagane nie tylko wykształcenie kierunkowe, ale żadne. - Zostaliście oszukani. My też zostaliśmy oszukani – mówił studentom cytowany przez gazetę prof. Stanisław Belniak, wybitny specjalista zajmujący się nieruchomościami.
>>>>
żulai uczelniana widze uprawia hitlerowska propgande . O tak wielce oszukani . Szli na kierunek ktory dawal im monopol kosztem innych mlodych . Wejscie do kliki mieli ustawione rodzinnie ... I tak juz mieli pewne ze beda grabic spoleczenstwo . A tu nagle . Wolny rynek ! Trzeab bedzie wykazac sie umiejetnosciami a nie rodzinnymi koneksjami . Kasa nie bedzie juz ,,sama przychodzila za nic'' . Strasznie oszukani ...
Takich ,,anukowcow'' nalezy usuwac z uczelni . To nie sa naukowcy tylko dilerzy tytulow prawnych przynoszacych korzysci materialne kosztem spoleczenstwa . Licencje na rozboj ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:42, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dramat staruszki. Znęcał się nad nią przez lata
Mieszkaniec Zabrza znęcał się nad swoją blisko 90-letnią matką - psychicznie i fizycznie - od dawna. Dopiero, gdy pobił ją tak, że trafiła do szpitala, zdecydowała się wszystko opowiedzieć.
Katował swoją 90-letnią matkę. Zawsze go broniła - On bił ją i poniżał, a także groził, że zabije. Ale za każdym razem, gdy zjawiała się policja, ona zawsze go broniła. - Miała szycia na głowie, sine oczy... Wyglądała strasznie - mówi jedna z sąsiadek. Gehenna staruszki zawsze zaczynała się od nowa, gdy syn wychodził z więzienia.
Dopiero, gdy pobił ją tak, że trafiła do szpitala, zdecydowała się wszystko opowiedzieć.
Teraz kobieta jest bezpieczna - w domu opieki społecznej.
>>>>
Koszmar ! Kolejna osoba przyzwajac Drogę Krzyżową !!!! I tutaj mozna powiedziec ze cierpi za grzechy syna kryminalisty ! Bo go bronila czyli cierpiala aby tylko on mial lepiej . Czyli brala na siebie jego winy .
To znaczy dzieki jej cierpieniom uniknie on piekla !!! Jest to wspoludzial w Drodze Krzyżowej Jezusa ! W takiej formie jaka kazdy ma . Jezus jednoczy wszelkie te cierpienia . A rzecz jasna Bóg w niebie wynagrodzi . A oczywista rzecz nasza to zakonczyc te cierpienia ! To ze ktos pkutuje za grzechy to nie znaczy ze nie trzeba pomoc . Jesli pomagamy to ON NIE TRACI ZASLUGI . Czyli tak jakby cierpial a my ZYSKUJEMY !!! Tak Bóg jest miłosierny !!! Da synowi ratunek przed pieklem a nie tylko w tym zyciu przed kara sadowa ... Dzieki matce bo sam nie zasluzyl !!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:15, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Jak pozbyć się naciągaczy? Oto skuteczny sposób.
Skuteczny sposób na naciągaczy znalazła rzeczniczka konsumentów z Mińska Mazowieckiego. To ulga dla starszych ludzi - informuje "Dziennik Polski".
Tajemnicze firmy straszą starszych ludzi w całej Polsce sądem, prokuraturą i "przymusową egzekucją", jeśli nie zapłacą za zamówione kilka lat temu wyroby. Emeryci twierdzą, że uregulowali wszelkie należności w chwili dostawy, ale przerażeni widmem procesów - płacą jeszcze raz.
Wszyscy kupowali w przeszłości produkty u "ankieterów", którzy odwiedzili ich w domach "w celu przeprowadzenia badań dot. zdrowia". Badaniami, a "przy okazji" akwizycją, zajmują się dziesiątki firm o poważnie brzmiących nazwach. Niektóre z tych instytucji reklamują się jako "czołowe firmy badawcze w Polsce".
Pani Beata z Mińska Mazowieckiego, której babcia też dostała z Krakowa "Przedsądowe wezwanie do zapłaty", udała się do rzeczniczki praw konsumentów Izabelli Wesołowskiej. Kilka dni po pisemnym wezwaniu tajemniczych windykatorów, by przestali nękać klientów, pani rzecznik otrzymała odpowiedź: "Centrum Windykacji Należności" zrezygnowało z dochodzenia "długu" babci pani Beaty.
>>>>
Ale bydlaki . tak okradac starych i bezbronnych . Kara powinna byc SUROWA !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136591
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:14, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Prawie 5 tys. pożarów z powodu wypalania traw i nieużytków.
Z powodu wypalania traw i nieużytków w sobotę doszło do prawie 5 tys. pożarów - poinformował rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. W pożarach, które najczęściej wybuchały w woj. mazowieckim, śląskim i małopolskim, zginęły dwie osoby, w tym jeden strażak z OSP.
Frątczak powiedział, że w tylko sobotę w całym kraju doszło do 4 781 pożarów traw, nieużytków i lasów. W całym ubiegłym tygodniu, miedzy 5 a 11 marca, takich pożarów było 3 602. W sobotę trawy płonęły najczęściej na Mazowszu (prawie 600), w Małopolsce - 550 i na Śląsku - ok. 500.
W miejscowości Chlewiska, w powiecie szydłowieckim na Mazowszu podczas akcji gaśniczej ciężkim poparzeniom uległ 25-letni strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej. W sobotę został przewieziony śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Siemianowic Śląskich, w niedzielę zmarł - podał rzecznik.
W drugim pożarze sobotnim, w miejscowości Siekierno w powiecie kieleckim, w woj. świętokrzyskim, podczas wypalania traw zginął 53-letni mężczyzna. Na razie nie wiadomo, czy zasłabł, czy też zatruł się dymem.
Frątczak poinformował, że w sobotę doszło do 24 dużych pożarów, w trakcie których ogień strawił wielkie połacie ziemi, budynki gospodarcze oraz maszyny rolnicze. W miejscowość Giemzów w woj. łódzkim pożar objął powierzchnię 100 ha, walczyło z nim 20 jednostek straży. W Węgrzycach w woj. małopolskim płomienie zajęły 30 ha traw i nieużytków, niszcząc budynek gospodarczy i znajdujące się w nim maszyny rolnicze.
Frątczak przypominał, że nie wolno wypalać traw, pozostałości roślinnych nieużytków, skarp kolejowych i rowów przydrożnych. Zabrania tego ustawa o ochronie przyrody i o lasach.
- Jeśli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku i podpalenie zostanie udowodnione, grozi mu grzywna do 5 tys. złotych, a w przypadku zagrożenia większego, czyli spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, jest to kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat - podkreślił rzecznik.
Frątczak przypomniał, że wypalanie traw nie użyźni gleby, natomiast hamuje naturalne zjawisko gnicia pozostałości roślinnych oraz powoduje niepotrzebną emisję pyłów i gazów do atmosfery. - Ogień niszczy bezpowrotnie siedliska motyli, ptaków, ssaków, gadów, wszystkiego co żyje w trawie, a czego niekiedy nie widzimy - podkreślił.
Wypalanie traw zagraża też budynkom mieszkalnym i gospodarczym, jest również niebezpieczne dla kierowców - przestrzega rzecznik PSP. Zadymienie było w sobotę przyczyną kilku wypadków. Np. na drodze Kielce-Lublin niedaleko Łagowa doszło do karambolu ośmiu pojazdów; jedna osoba została ranna.
>>>>
Co za jakas debilna ,,swiecka tradycja'' . W Łodzi palą nawet na osiedlach mieszkaniowych ! Gdzie sa jakies male skrawki ! Co za psychol ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|