Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:41, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Dwulatka trafiła do szpitala w Pile ze śladami pobicia. Dziecko zmarło
Dwulatka trafiła do szpitala w Pile ze śladami pobicia. Dziecko zmarło
Dzisiaj, 22 marca (11:00)
Aktualizacja: 19 minut temu
Prokuratura w Pile wyjaśnia okoliczności śmierci dwuletniej dziewczynki. Dziecko trafiło wczoraj do szpitala ze śladami pobicia. Dziewczynka zmarła w trakcie operacji.
Zdj. ilustracyjne
/Adam Górczewski /RMF FM
Policja zatrzymała matkę dziecka oraz męża kobiety, który nie jest ojcem biologicznym dziecka.
Dziewczynka miała ślady wskazujące na pobicie. Jeszcze dziś sekcja zwłok ma wyjaśnić, czy dziecko rzeczywiście zostało pobite, czy też samo się uderzyło, np. w wyniku upadku. Dopiero po wynikach prokurator przesłucha zatrzymanych.
Stwierdzono u dziecka poważne obrażenia głowy - pęknięcie czaszki. Nie wiemy na chwilę obecną, jaki był mechanizm powstania tego obrażenia - czy to był mechanizm czynny, czy bierny, a także kiedy doszło do powstania tego obrażenia - mówi Magdalena Roman p.o. Prokuratora Rejonowego w Pile. Prokurator dodaje, że nie można wykluczyć tego, że do obrażeń doszło u dziecka kilka dni przed śmiercią. Lekarze zostali powiadomieni o tym, że dziewczynka źle się czuła w sobotę, w niedzielę, była ospała, odmawiała przyjmowania posiłków, były problemy z nawodnieniem dziecka. To w ocenie lekarza mogło świadczyć o tym, że już wtedy były te obrażenia - dodaje prokurator.
Prokuratura podkreśla, że w ciągu ostatnich kilku dni dziewczynką opiekowały się różne osoby - matka, jej mąż, biologiczny ojciec dziewczynki i jego rodzice. Dziadkowie, według naszych ustaleń, opiekowali się tym dzieckiem i widząc, że jest ono w stanie zdrowia budzącym wątpliwości, konsultowali się z lekarzami - mówi prok. Roman.
Według informacji prokuratury pogotowie zostało wezwane przez męża matki dziewczynki.
Śledczy od miesiąca zajmowali się rodziną. W zeszłym roku dziewczynka trafiła do szpitala z siniakami. Lekarze podejrzewali niską krzepliwość krwi. W lutym to wykluczyli. Wtedy prokuratorzy zaczęli sprawdzać sytuację domową, ale nie znaleźli dowodów świadczących o pobiciu dziecka.
(mpw)
Adam Górczewski
...
Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:02, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Kobiety zeznawały o przemocy na komendzie, a na ścianie nagie modelki
Magda Kazikiewicz
22 marca 2017, 12:10
W skandalicznych warunkach osoby zgłaszające przestępstwo muszą składać zeznania na komisariacie łódzkiej policji przy ul. Ciesielskiej 27. W jednym z pokoi, gdzie zawiadomienie o przemocy ze strony partnera zgłaszała mieszkanka Łodzi, na ścianie wisiały zdjęcia nagich modelek. - Pani w stringach wypinająca pośladki to nie jest widok, jaki chciałaby oglądać kobieta, nad którą znęca się jej partner - mówi Wirtualnej Polsce dr Izabela Desperak, socjolog, która pomaga kobietom i widziała nagie zdjęcia na komendzie.
Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, nagie zdjęcia wiszą w jednym z pokoi, gdzie osoby zgłaszające przestępstwo składają zeznania. Do takiego pomieszczenia trafiła kobieta, która padła ofiarą przemocy domowej ze strony swojego partnera.
- Musiała opowiadać ze szczegółami o tym, co jej robił, a przed sobą miała zdjęcie kobiety w samych stringach, z wypiętymi pośladkami. Nietrudno wyobrazić sobie, że było jej przez to jeszcze trudniej i nie czuła się komfortowo - mówi dr Desperak. I dodaje, że w tym pokoju bywają także dzieci.
Socjolog dobrze zna środowisko policjantów. Prowadziła dla nich szkolenia z równości płci. Jest jednak zszokowana tym, jak podchodzą do nagich zdjęć, które wieszają na ścianach komendy. - Rozmawiałam z policjantem, w którego pokoju wisiały. Zapytałam, po co je powiesił. Odpowiedział, że go odstresowują. Wstrząsnęła mną całkowita nieczułość funkcjonariuszy na to, jak mogą się poczuć osoby, które muszą na to patrzeć - mówi dr Desperak.
Po naszej interwencji komendant łódzkiego komisariatu zapowiedział, że usunie nagie zdjęcia. - Przepraszam, że doszło do takiej sytuacji. Zdjęcia zostaną natychmiast zdjęte, a funkcjonariusze upomniani, by nie wieszali niczego, co może godzić w uczucia osób, które do nas przychodzą. Niedawno robiłem przegląd pomieszczeń, by sprawdzić, czy nic takiego się nie pojawiło. Trzeba to powtórzyć - mówi p.o. komendanta komisariatu podinsp. Mariusz Tameczka.
...
To jest budynek publiczny. Ofiara gwaltu przychodzi i co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:15, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Uwaga na fałszywe wezwania z Centralnej Ewidencji
Uwaga na fałszywe wezwania z Centralnej Ewidencji
Dzisiaj, 22 marca (14:00)
Oszuści znów próbują wyciągać pieniądze na Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej. Tym razem przestępcy wysyłają do firm i organizacji wezwania do zapłaty - ustalił reporter RMF FM Grzegorz Kwolek. Takich prób oszustwa ministerstwo rozwoju zarejestrowało już kilkaset.
Zdj. ilustracyjne
/Monika Kamińska /RMF FM
Do firm zarejestrowanych w Ewidencji trafiają maile, w których oszuści wzywają do zapłaty 385 zł na podane w wiadomości konto. W razie braku wpłaty grożą wykreśleniem z bazy danych rejestru. Wiadomość jest wysłana z adresu, który wygląda jak oficjalny adres Ewidencji. Podpisany jest przez fikcyjną urzędniczkę Ministerstwa Rozwoju.
Znamy sprawę, już powiadomiliśmy prokuraturę, która prowadzi postępowanie w tej sprawie - usłyszał reporter RMF FM w resorcie. Urzędnicy podkreślają, że wpisy i inne czynności w Ewidencji są bezpłatne.
Ministerstwo Rozwoju przypomina też, że oszuści mają jeszcze jeden sposób wyciągania pieniędzy. Chodzi o prywatne rejestry działalności gospodarczej, które podszywają się pod CEIDG. Ministerstwo zidentyfikowało już około 30 firm tego typu. W każdej z tych spraw zostało złożone zawiadomienie do Prokuratury Krajowej.
Tak wyglądają fałszywe maile
/Zrzut ekranu
(mpw)
Grzegorz Kwolek
..
I znowu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:50, 23 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nowe, szokujące ustalenia śledczych ws. śmierci dziecka z Piły. Przeszkadzało ojczymowi w grze?
Nowe, szokujące ustalenia śledczych ws. śmierci dziecka z Piły. Przeszkadzało ojczymowi w grze?
1 godz. 7 minut temu
Aktualizacja: 28 minut temu
"Dziecko nie żyje, bo popchnął je ojczym" - tak zeznać miała w prokuraturze matka dziewczynki z wielkopolskiej Piły. Na początku tygodnia dziecko trafiło do szpitala ze śladami pobicia. We wtorek zmarło w trakcie operacji. Dramat dwulatki zaczął się jednak wcześniej.
Ojczym dziecka doprowadzony do prokuratury
/Krzysztof Kuźmicz /RMF MAXXX
Jak zeznała 20-letnia matka dziecka, w ubiegły czwartek jej mąż, a ojczym dziewczynki, grał na komputerze. W grze przeszkadzało mu dziecko. Mężczyzna miał się zdenerwować i pchnąć dwulatkę. Dziewczynka miała uderzyć głową o framugę drzwi. Trafiła jednak do szpitala pięć dni później. Lekarze nie mogli jej już pomóc.
Matka usłyszała w prokuraturze zarzut nieudzielenia pomocy. 20-latek, który nie jest biologicznym ojcem dziewczynki dziś został przesłuchany w prokuraturze. Na razie nie wiadomo, jaki usłyszał zarzut.
Matka, ojciec, ojczym. Długa lista osób, które opiekowały się dzieckiem
Prokuratura podkreśla, że w ciągu ostatnich kilku dni dziewczynką opiekowały się różne osoby - matka, jej mąż, biologiczny ojciec dziewczynki i jego rodzice. Dziadkowie, według naszych ustaleń, opiekowali się tym dzieckiem i widząc, że jest ono w stanie zdrowia budzącym wątpliwości, konsultowali się z lekarzami - powiedziała wczoraj Magdalena Roman z Prokuratury Rejonowej w Pile. Według informacji prokuratury pogotowie zostało wezwane przez męża matki dziewczynki.
Śledczy od miesiąca zajmowali się rodziną. W zeszłym roku dziewczynka trafiła do szpitala z siniakami. Lekarze podejrzewali niską krzepliwość krwi. W lutym to wykluczyli. Wtedy prokuratorzy zaczęli sprawdzać sytuację domową, ale nie znaleźli dowodów świadczących o pobiciu dziecka.
(ug)
Adam Górczewski
..
A w co on ,,gral"? Znowu jakis ,,niebieski wieloryb"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:03, 23 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kolejny przypadek "niebieskiego wieloryba". Prokuratura wszczęła śledztwo
Kolejny przypadek "niebieskiego wieloryba". Prokuratura wszczęła śledztwo
34 minuty temu
Prokuratura w Nowej Hucie wszczęła śledztwo w sprawie namawiania za pośrednictwem internetu 12-letniej dziewczynki do targnięcia się na własne życie - poinformował w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
Zdj. ilustracyjne
/Michał Dukaczewski /RMF FM
Zawiadomienie złożyła matka dziewczynki. Wynikało z niego, że córka za pośrednictwem internetu nawiązała znajomość z 14-letnią dziewczynką i rozgrywała z nią popularną ostatnio wśród młodzieży i niebezpieczną "grę" internetową.
W ramach przekazywanych jej poleceń 12-latka w połowie marca okaleczyła sobie lewe przedramię. Ranę zauważyły koleżanki w szkole i poinformowały o tym pedagoga szkolnego. Powiadomiona o wszystkim matka złożyła zawiadomienie na policji.
W toku postępowania na podstawie wydruków z połączeń internetowych ustalono dane osoby, z którą "grała" pokrzywdzona.
Podobne śledztwa w sprawie "gry" prowadzi już kilka prokuratur w kraju. W środę śledztwa w sprawie namawiana nastolatków do samookaleczeń i samobójstwa wszczęły prokuratury rejonowe w Wieliczce (Małopolskie) i Grodzisku Mazowieckiem (Mazowieckie). Poszkodowani są 14-latkowie - chłopiec i dziewczyna.
We wtorek gliwicka policja poinformowała, że 15-letni mieszkaniec Gliwic okaleczył się i trafił do szpitala, prawdopodobnie pod wpływem niebezpiecznej gry sieciowej. Także Prokuratura Rejonowa w Kraśniku (Lubelskie) bada okoliczności samookaleczenia dziewczynki i ich związek z niebezpieczną "grą" internetową. Śledztwo dotyczące namawiania trojga uczniów do targnięcia się na własne życie prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Sprawą "gry" internetowej, w której zadania polegają m.in. na samookaleczeniach i skoku z dachu wysokiego budynku, od pewnego czasu interesują się prokuratura, Rzecznik Praw Dziecka, MSWiA i Ministerstwo Cyfryzacji. Prokuratura Krajowa zwróciła się o pomoc do Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Cyfryzacji o podjęcie działań na rzecz zablokowania stron internetowych, na których się znajduje.
MEN rozesłało do kuratoriów list z ostrzeżeniem, podobnie jak Rzecznik Praw Dziecka, który w liście do nauczycieli i opiekunów dzieci zaapelował o szczególne zwrócenie uwagi na najmłodszych, zwłaszcza tych, którzy nadmiernie korzystają z internetu, są klasowymi outsiderami, mają problemy w kontaktach z rówieśnikami lub w domu.
Według Martyny Różyckiej, członkini zespołu dyżurnet.pl - punktu kontaktowego reagującego na anonimowe zgłoszenia internautów o potencjalnie niezgodnych z prawem treściach w internecie - zazwyczaj najbardziej podatne na tego typu manipulacyjne "gry" są dzieci wyizolowane, samotne, niepewne swojej wartości, delikatniejsze i wrażliwsze od rówieśników. Takie osoby - jej zdaniem - być może chcą zdobyć pozycję w grupie przez tego typu ryzykowne zachowania.
...
Proba mordu dziecka to juz kara smierci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:44, 24 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Nie mają emerytur, więc pozywają swoje dzieci. Chcą pieniędzy
Godzinę temu Finanse i Polityka
Coraz więcej rodziców pozywa swoje dzieci, chcąc od nich alimentów. Według najnowszych danych do sądów w 2016 roku trafiło ponad
Liczba ta rośnie z roku na rok. Jeszcze 7 lat temu pozwów o alimenty na rzecz rodziców zgłoszonych zostało ok. 700. W roku 2012 było ich już ok. 1400. Rekordowy okazał się jednak rok ubiegły. Jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości, do sądów złożono 2610 pozwów. Z czego wynika taki nagły skok?
Seniorzy ubożeją, młodzi - bogacą się
Eksperci sugerują, że takiemu zjawisku towarzyszy przede wszystkim coraz większa świadomość prawa.
Jednocześnie jakość życia starszego pokolenia obniża się przy czym osoby młode żyją w coraz lepszym standardzie.
To sprawia, że seniorzy coraz częściej sięgają po rozwiązania, które zapewnią im środki do życia.
- Przychodzą do mnie osoby, dorosłe dzieci, które zostały pozwane przez swoich rodziców o alimenty. Takie sprawy najczęściej dotyczącą rodziców dysfunkcyjnych, np. takich, którzy nie wypracowali sobie emerytury i teraz żyją w niedostatku, nie posiadają zabezpieczenia finansowego – przyznaje Dorota Kupper, radca prawny z Centrum Prawa Rodzinnego w Warszawie.
- W przypadkach gdy rodzic zaniedbywał potomstwo zawsze uspokajamy pozwanych, że na ich korzyść działa art. 5. Kodeksu Cywilnego, zgodnie z którym do zasądzenia alimentów na rzecz rodzica musi być spełniony warunek współżycia społecznego – tłumaczy Dorota Kupper.
Jednocześnie specjalistka zaznacza, że pozywanie dzieci przez dysfunkcyjnych rodziców z ograniczonymi prawami rodzicielskimi nie jest normą.
O alimenty walczą także tacy, którzy utrzymują z dziećmi bliskie relacje.
...
Ale ,,rodzinnosc" w kraju kfitnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:04, 24 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz spędził noc w izbie wytrzeźwień
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz spędził noc w izbie wytrzeźwień
16 minut temu
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz trafił do izby wytrzeźwień. Przewiozła go tam policja po awanturze w barze w Rudzie Śląskiej. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz
/Andrzej Grygiel /PAP
W jednym z lokali w Rudzie Śląskiej awanturowało się pięciu mężczyzn. Nie chcieli zapłacić rachunku, dlatego na miejsce wezwano policję.
Jak mówił rzecznik rudzkiej policji, rachunek został ostatecznie uregulowany, a czterej mężczyźni wyszli z lokalu. Piąty - szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności - miał powiedzieć, że nie wyjdzie, bo mieszka daleko i nie ma jak dostać się do domu.
Policja przewiozła go do izby wytrzeźwień. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Na razie nic nie wskazuje na to, by policja miała prowadzić jakiekolwiek postępowanie w sprawie incydentu z udziałem związkowca.
(łł)
Anna Kropaczek
..
Niestety problem powszechny w kraju.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:20, 26 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Słubice: Pożar w klubie nocnym. "Wybuchł telewizor kineskopowy"
Słubice: Pożar w klubie nocnym. "Wybuchł telewizor kineskopowy"
1 godz. 47 minut temu
Jedna osoba została poszkodowana, a 18 ewakuowano w wyniku pożaru w jednym z klubów nocnych w Słubicach w Lubuskiem. Ogień już ugaszono.
Pożar wybuchł w niedzielę rano. Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM
Ogień pojawił się rano w klubie nocnym przy ulicy Transportowej w Słubicach.
Na miejsce wysłano sześć zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej. Okazało się, że pożar objął sześć pomieszczeń. Strażacy szybko go opanowali. Trwa sprawdzanie i oddymianie budynku.
Z budynku ewakuowało się łącznie 18 osób, w tym 12 kobiet. Jedną osobę pogotowie zabrało do szpitala - powiedział rzecznik lubuskiej Straży Pożarnej Dariusz Szymura.
Jak poinformowała rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Słubicach Magdalena Jankowska, z relacji świadków wynika, że prawdopodobnie w jednym z pomieszczeń doszło do wybuchu telewizora kineskopowego.
W pomieszczeniu tym przebywała jedna kobieta, która doznała lekkich oparzeń i podtruła się dymem, trafiła do szpitala. Jej stan nie zagraża życiu - powiedziała PAP Jankowska.
Dodała, że na miejscu trwa ustalanie dokładnych okoliczności tego zdarzenia.
(mal)
RMF24-PAP
...
Rozpusta...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:43, 27 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Mazowieckie: Tragiczny wypadek z udziałem busa, zginęło pięć osób
Mazowieckie: Tragiczny wypadek z udziałem busa, zginęło pięć osób
Dzisiaj, 27 marca (07:33)
Aktualizacja: 8 minut temu
Pięć osób zginęło, a cztery zostały ranne w zderzeniu busa z ciężarówką w miejscowości Pawłowo w powiecie mławskim na Mazowszu, na drodze łączącej Mławę z Przasnyszem. Na miejscu trwa akcja ratunkowa.
Busem jechało 9 osób.
/Codziennik Mławski
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący busem jechał jezdnią w kierunku Przasnysza i chciał wyprzedzić rowerzystę. Gdy zjechał na przeciwległy pas, zderzył się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką.
Busem, który ciągnął za sobą niewielką przyczepę, jechali pracownicy budowlani - łącznie 9 osób. Droga w obu kierunkach jest zablokowana. W miejscu wypadku pracują policja i prokuratura.
Stan zdrowia trzech osób, które trafiły do szpitala, jest stabilny. Dziennikarz RMF FM Marcin Dobrołowicz dowiedział się od strażaków, że w wypadku nie ucierpiał kierowca ciężarówki, ani jego pasażer.
Tragiczny wypadek w Mazowieckiem (7 zdjęć)
Prokuratorzy przeprowadzają oględziny miejsca wypadku. Jest także psycholog, który będzie rozmawiał z rodzinami ofiar, które zginęły w wypadku.
Droga wojewódzka 544 będzie zablokowana przez kilka godzin. Policjanci kierują kierowców na objazd. Ten prowadzi drogą 615 - przez Ciechanów. Utrudnienia mogą potrwać nawet kilka godzin.
Więcej zdjęć z wypadku zobaczycie na stronie internetowej Codziennika Mławskiego.
Aspirant Anna Pawłowska z mławskiej policji wyjaśnia przyczyny wypadku, w którym zginęło 5 osób.
/Piotr Bułakowski, RMF FMPiotr Bułakowski, RMF FM
(łł)
Michał Dobrołowicz
...
Niestety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:01, 27 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Groza w Rzeszowie! Seksualny maniak atakuje kobiety
1 dni temu, 2017-03-26 Kraj
Tajemniczy zbir z kolczykami na twarzy napastuje kobiety. Zaczepia je na ulicy, proponuje randkę i masaż. Nachalnie wyciąga ręce i bezczelnie obmacuje. Już cztery ofiary zgłosiły się na policję. Rysopis napastnika otrzymały wszystkie patrole w mieście. Seksualny maniak pozostaje jednak nadal na wolności.
Ataki na kobiety zaczęły się pod koniec lutego i powtarzały co kilka dni.
Ostatnią ofiarą była 22-latka, która została zaatakowana na ul. Granicznej. Z trudem wyrwała się napastnikowi, który próbował ją zatrzymać i uderzył mocno w twarz.
Kobieta opisała to co przeżyła na Facebooku. Jej post został szybko udostępniony i zainteresowała się nim także policja.
W zeszły czwartek zgłosiła mundurowym oficjalne zawiadomienie o przestępstwie. Wkrótce zeznania złożyły też trzy inne młode kobiety, które wcześniej spotkała podobna historia.
Napastnik blondynem
Pokrzywdzone były zaczepiane przez mężczyznę po południu i w nocy. Do ataków dochodziło na al. Batalionów Chłopskich, ul. Grabskiego i al. Sikorskiego.
Z relacji pokrzywdzonych wynika, że napastnik jest blondynem średniego wzrostu, w wieku około 25 lat.
Rzeszowska prokuratura wszczęła już w tej sprawie śledztwo. Oprawca może opowiadać za naruszenie nietykalności cielesnej oraz zmuszanie ofiar do poddania się innej czynności seksualnej, za co grozi do 8 lat więzienia.
...
Zgarniecie takiego nie jest trudne chyba.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:03, 27 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Chłopiec był poparzony. Matka zamiast u lekarza, porad szukała w internecie
Chłopiec był poparzony. Matka zamiast u lekarza, porad szukała w internecie
11 minut temu
"Co na oparzenia dla dziecka?" - zapytała na forum młoda matka z okolic Łomży. Do postu dołączyła zdjęcie poparzonej nóżki. I ruszyła lawina - ale nie porad, a zdecydowanych sugestii, by natychmiast zabrała półtorarocznego malucha na pogotowie. Na tym nie koniec. Internautki namierzyły kobietę i zawiadomiły policję.
Funkcjonariusze wezwali na miejsce pogotowie, a ratownicy podali dziecku leki i opatrzyli ranę. Chłopca zabrano do szpitala.
Matka w rozmowie z policjantami miała powiedzieć, że nie widziała potrzeby wezwania pomocy medycznej, bo sama jej udzieliła - użyła ogólnodostępnych środków na oparzenia.
Chłopiec był poparzony. Matka zamiast u lekarza, porad szukała w internecie
/TVN24/x-news
APA
TVN24/x-news
...
Nie wiem na ile byl poparzony. Oczywiscie szukanie rady w internecie nie jest złe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:07, 28 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Rodzinny dramat w Jaworznie. Nie żyje niemowlę, matka ranna
Rodzinny dramat w Jaworznie. Nie żyje niemowlę, matka ranna
22 minuty temu
W jednym z mieszkań w Jaworznie w woj. śląskim znaleziono nieprzytomnego pięciomiesięcznego chłopca i jego ranną matkę. Niemowlę zmarło. Kobieta jest w szpitalu. Informację o tej tragedii dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
W mieszkaniu, gdzie doszło do dramatu, policja zbiera wszelkie możliwe ślady (zdj. ilustracyjne)
/Michał Dukaczewski /RMF FM
Policjanci zostali wezwani na miejsce po telefonie do centrum ratunkowego. Gdy przyjechali do mieszkania, znaleźli tam ranną kobietę oraz nieprzytomnego, 5-miesięcznego chłopca. Najpierw policjanci, a potem wezwani na miejsce ratownicy medyczni prowadzili reanimację. Dziecka nie udało się uratować.
W tym samym czasie do szpitala przewieziono ranną matkę dziecka. Kobieta miała rany kłute w okolicy brzucha. Natomiast na ciele chłopca takich ran nie było.
Kluczowe będą tu zeznania 25-letniej kobiety. Na razie jej przesłuchanie jest jednak wykluczone. W mieszkaniu, gdzie doszło do dramatu, policja zbiera wszelkie możliwe ślady.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]
(mpw)
Marcin Buczek
...
Jakis koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:00, 30 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Gorzów Wielkopolski: Do szpitala trafiła nieprzytomna dwulatka
Gorzów Wielkopolski: Do szpitala trafiła nieprzytomna dwulatka
18 minut temu
Nieprzytomna dwuletnia dziewczynka trafiła wieczorem do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim. Dziecko miało krwiaki śródczaszkowe, stłuczone płuca, a także zasinienia na ciele.
Dziecko miało krwiaki śródczaszkowe, stłuczone płuca, a także zasinienia na ciele (zdj. ilustracyjne)
/Aneta Łuczkowska /RMF FM
W czasie transportu do szpitala 2-latka była reanimowana.
Matka dziecka oraz jej konkubent zostali zatrzymani.
...
Znowu ,,wesole" konkubinaty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:48, 30 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Dla 900 złotych skazał kobietę na śmierć w płomieniach
4 godziny temu Kraj
Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi K. Prokurator oskarżył go o zabójstwo Bożeny P. wskutek podpalenia jej mieszkania oraz o kradzież na jej szkodę.
W toku śledztwa ustalono, że 1 lipca 2015 roku Krzysztof K. okradł śpiącą kobietę, zabierając jej telefon, telewizor, biżuterię oraz inne drobne rzeczy warte łącznie niespełna 900 złotych.
Wychodząc z jej mieszkania położonego na warszawskiej Ochocie podpalił je. W wyniku pożaru pokrzywdzona doznała obszernych poparzeń III stopnia.
Pomimo pomocy lekarskiej, 6 dni później Bożena P. zmarła w szpitalu. Od momentu zdarzenia do czasu śmierci kobieta nie odzyskała przytomności.
Śledztwo
Początkowa faza śledztwa skoncentrowała się na badaniu, czy do pożaru doszło wskutek awarii, bądź nieszczęśliwego zaprószenia ognia, czy też w związku z celowym działaniem osób trzecich.
Wobec braku dowodów jednoznacznie wskazujących na podpalenie, a także braku danych potencjalnego sprawcy, postępowanie zostało umorzone w grudniu 2015 roku.
Sprawcy grozi dożywocie
Pomimo zakończenia postępowania, cały czas pozostawało ono w zainteresowaniu organów ścigania.
Kilka miesięcy później, po uzyskaniu przez funkcjonariuszy Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw stołecznej Policji wiarygodnych informacji o celowym wywołaniu pożaru oraz o jego sprawcy, śledztwo zostało podjęte i przejęte do dalszego prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Prokurator prowadzący sprawę drobiazgowo odtworzył ostatnie 24 godziny życia pokrzywdzonej.
Przeprowadzając eksperyment procesowy z udziałem biegłego, prokurator wykluczył również możliwość przypadkowego zaprószenie ognia.
Zgromadzone dowody pozwoliły na postawienie Krzysztofowi K. zarzutu zabójstwa Bożeny P. oraz kradzieży na jej szkodę.
Sprawca zabójstwa został zatrzymany w czerwcu 2016 roku i osadzony w areszcie, gdzie przebywa do dziś.
Za zbrodnię zarzuconą oskarżonemu grozi mu kara od 8 lat pozbawienia wolności do dożywotniego pozbawienia wolności.
Następne newsy »
Dodał(a): Hailie
...
Matko niedobrze sie robi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:04, 30 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Mobbing, molestowanie, próby samobójcze. Rzeczywistość polskiej policji
2 godziny temu Kraj
W wielu miejscach słyszy się o mobbingu, o molestowaniu, o dyskryminacji kobiet w pracy. Wiele organizacji społecznych próbuje z tym walczyć. Z różnym skutkiem. Według niektórych badań – w Polsce molestowania czy różnic płacowych prawie nie ma.
W policji pracuje ponad 15 tys. kobiet. Wiele z nich spotkało się ze skandalicznym zachowaniem. Próby gwałtu, propozycje seksu – dla części z nich jest to na porządku dziennym.
– Wychodzimy z kolegą po interwencji rodzinnej na dwór, a on do mnie, że *** mu się chce. Zawsze mu się chce po takich akcjach. „Wziąłbym cię od tyłu” – opowiada Joanna. Kobieta ma za sobą dwie próby samobójcze.
Inna policjantka wspomina, jak została przywitana na komendzie, na którą przyjechała do pomocy.
– Co za *** przyjechała! Zerżnął bym ją – miał na powitanie powiedzieć naczelnik przy podwładnych.
Kobiety w polskiej policji nie mają łatwo
Wprawdzie według statystyk liczba skarg kobiet na różne prześladowania w pracy jest marginalna, okazuje się jednak, że te dane mogą być przekłamane.
W kwestii mobbingu i samobójstw policja nie prowadzi statystyk rozbitych na płeć.
W wielu przypadkach policjantki po prostu czują się zastraszone i nie skarżą się na swoich kolegów.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
...
Nagie kalendarze to wierzcholek gory lodowej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:13, 30 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Wykorzystywał seksualnie córkę, odurzał ją wybielaczem. Wyrok: 12 lat więzienia
Wykorzystywał seksualnie córkę, odurzał ją wybielaczem. Wyrok: 12 lat więzienia
Dzisiaj, 30 marca (18:26)
Na 12 lat więzienia skazał łódzki sąd 35-latka, który wykorzystywał seksualnie swoją córkę, a synowi pokazywał pornografię. Skazany dostał również 15-letni zakaz kontaktowania się z własnymi dziećmi.
Na 12 lat więzienia i 15-letni zakaz kontaktowania się z własnymi dziećmi skazał łódzki sąd 35-latka, który wykorzystywał seksualnie córkę, a synowi pokazywał pornografię (zdjęcie ilustracyjne)
/Kuba Kaługa /RMF FM
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, akt oskarżenia przeciwko 35-latkowi został skierowany do sądu w czerwcu ubiegłego roku.
Sposób działania oskarżonego był wyjątkowo drastyczny. Wszystko wskazuje na to, że wykorzystywał seksualnie córkę, stosując przemoc psychiczną, a także odurzając ją poprzez przykładanie do ust tkaniny nasączonej eterem, acetonem i wybielaczem do ubrań. Tym samym narażał dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - podkreślił prokurator.
Śledczy ustalili, że 35-latek dopuszczał się tych czynów od jesieni 2013 do listopada 2015 roku.
Jak zaznaczył Kopania, był to drugi w ostatnim czasie surowy wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Łodzi wobec ojca oskarżonego o wykorzystywanie seksualne dziecka. W pierwszym oskarżonym był 45-latek, zaś pokrzywdzoną jego małoletnia córka. Sąd skazał go na 8 lat więzienia i 10-letni zakaz kontaktowania się z córką.
...
ZA MALO TO NIE TYLKO PEDOFILIA! To odurzanie! To jeszcze zlamanie obowiazkow rodzicielskich! Kilka kar byc musi!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:40, 31 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Sprzedała swoje dziewictwo na polskim portalu!
3 godziny temu Kraj
Tego, że seks najlepiej sprzedaje się w Internecie nie trzeba chyba nikomu powtarzać. Dlatego w sieci aż roi się od anonsów erotycznych.
Ostatnio w Internecie popularne stały się ogłoszenia nastolatek oferujących swoje dziewictwo za pieniądze.
Wiedzione łatwym zarobkiem dziewczyny dosłownie się sprzedają, choć proceder jest ponoć legalny.
Jednym z portali, na których dziewczyny oferują utratę swojego dziewictwa jest portal Cindirella Escorts założony przez Polaka mieszkającego w Niemczech. Niedawno z portalu skorzystała 18-letnia Aleexandra Kefren.
10 mln złotych za dziewictwo
Stwierdziła, że chce zarobić na swoim dziewictwie, ponieważ wywołuje ono wielkie emocje u mężczyzn.
"Wolę sprzedać moje dziewictwo z pomocą portalu, niż dać je mężczyźnie, który za jakiś czas może odejść bez słowa. Myślę, że wiele dziewczyn czuje podobnie".
18-latce udało się sprzedać swoje dziewictwo za bagatela 2,5 milion euro. Kupcem jest anonimowy milioner z Hongkongu.
Nastolatka zdaje się nie denerwować swoją nową rolą, ponieważ zapytana o to czy nie boi się choroby wenerycznej, którą może się zarazić od swojego "kupca" powiedziała, że "nie myślałam o tym, mam nadzieję, że jakoś go przetestują".
Coraz więcej takich ogłoszeń
Właściciel kontrowersyjnego portalu Jan Zakobielski powiedział, że nie widzi w tym co robi nic złego, a jego popularność jest duża, że ten konkretny przypadek nie jest niczym sensacyjny.
- Ponad 300 dziewic wysłało nam już prośbę o sprzedaż swojego dziewictwa przez naszą stronę. W tym jednym nie ma nic wyjątkowego - powiedział Zakobielski.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
...
To nie jest ,,erotyczne" to syf satanistyczny. Poza tym dziewictwo to stan ducha a nie cos materialnego. Istotnie pierwszy stosunek seksualny jako dziwka? Co moze byc wstretniejszego. I jak dalej zyc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:09, 31 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Nowa metoda oszustów. Wyłudzili ponad 130 tys. zł na "akcję przeciw hakerom”.
Nowa metoda oszustów. Wyłudzili ponad 130 tys. zł na "akcję przeciw hakerom”.
24 minuty temu
Małopolska policja ostrzega przed nową metodą działania oszustów. Po działaniach "na wnuczka" i "na policjanta" teraz wyłudzają pieniądze podszywając się pod funkcjonariuszy walczących z hakerami.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM
Do sądeckiej komendy zgłosiła się kobieta, która padła ofiarą oszusta udającego policjanta. Kilkakrotnie do niej dzwonił i informował, że prowadzi działania wymierzone w hakerów włamujących się na konta bankowe. Stwierdził, że kobieta jest jedną z ofiar, a następnie nakłonił ją do otwarcia kilku rachunków oraz wzięcia kilku kredytów oraz przekazania mu kodów dostępu do kont. Informował ją, że w policyjną akcję zaangażowani są przedstawiciele banków i podejmowane przez nią zobowiązania są fikcyjne.
Kobieta wzięła kredyty na ponad 130 tys. złotych. Gdy pieniądze trafiły na konta, oszust mający do nich dostęp przelał je na inne rachunki.
...
Zawsze konczy sie siegnieciem do kieszeni i tu mozna wyczuc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:59, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Zaatakowali ochroniarza gazem i maczetą, bo nakleił znaczek na źle zaparkowane auto
Zaatakowali ochroniarza gazem i maczetą, bo nakleił znaczek na źle zaparkowane auto
Dzisiaj, 5 kwietnia (13:46)
Pobicie pracownika ochrony jednej z galerii handlowych w Krakowie. Mężczyznę zaatakowano maczetą i gazem, bo zwrócił uwagę właścicielom źle zaparkowanego auta.
Parking podziemny, zdj. ilustracyjne
/Maciej Kulczyński /PAP
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na terenie parkingu podziemnego jednej z galerii handlowych. Jeden z pracowników zauważył nieprawidłowo zaparkowanego hyundaia - nakleił na niego naklejkę informacyjną i sfotografował pojazd. Po chwili na parkingu pojawił się kierowca i dwóch pasażerów źle zaparkowanego samochodu. Ochroniarz zwrócił im uwagę, że nieprawidłowo pozostawili pojazd. Wówczas jeden z pasażerów użył gazu pieprzowego, a kierowca wyciągnął maczetę i próbował uderzyć nią pracownika ochrony. Ten, oszołomiony, zaczął uciekać - w międzyczasie poprzez radiostację poinformował swoich współpracowników o pobiciu.
Sprawcy wsiedli do pojazdu i odjechali - ochroniarz własnym samochodem ruszył za nimi. Po kilku przejechanych kilometrach sprawcy zorientowali się, że pobity przez nich mężczyzna jedzie za nimi. Zatrzymali pojazd i wybiegli na jezdnię chcąc ponownie zaatakować ochroniarza.
Poszkodowany uciekł. O całym zdarzeniu poinformował policję.
Wczoraj został zatrzymany 20-letni pasażer i pasażerka pojazdu. Chłopak usłyszał zarzuty pobicia, został objęty dozorem policyjnym. Natomiast zatrzymaną kobietę przesłuchano.
Policjanci nadal poszukują kierowcy hyundaia - tego, który maczetą próbował ugodzić interweniującego ochroniarza.
...
Bydlaki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:03, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
3-latek sam na ulicy, jego 1,5-roczny brat znaleziony na szczycie stromych schodów
3-latek sam na ulicy, jego 1,5-roczny brat znaleziony na szczycie stromych schodów
Dzisiaj, 5 kwietnia (11:5
O krok od tragedii w Pabianicach w Łódzkiem. Trzyletni chłopczyk błąkał się sam po ulicach miasta. Jego półtorarocznego brata znaleziono na klatce schodowej kamienicy, na szczycie stromych schodów.
Zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /Archiwum RMF FM
3-latka błąkającego się po pabianickich ulicach zauważyli przechodnie i wezwali policję. Funkcjonariusze, dzięki pomocy świadków, ustalili adres domu chłopca. Na miejscu, na klatce schodowej kamienicy, u szczytu stromych schodów, znaleźli jego 1,5-rocznego brata. Malec był boso, ubrany tylko w kaftanik.
Matka, która zostawiła mieszkanie otwarte, wróciła po kilkunastu minutach. Jak się okazało, była pod wpływem alkoholu: miała w organizmie 1,2 promila.
Policjanci zawiadomili pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a dzieci trafiły na obserwację do pabianickiego szpitala.
44-latka jest policyjnym areszcie. Usłyszy zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to maksymalnie 5 lat więzienia.
Rodziną zajmie się także sąd.
(e)
Agnieszka Wyderka
...
Wódka...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:06, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Oszuści wyłudzają dane "na bilet lotniczy do USA". Zobacz, jak wygląda taki e-mail
Dzisiaj, 5 kwietnia (10:4
Stara metoda oszustów i... nowy haczyk. Tym razem oszuści wyłudzają dane osobowe za pomocą maili z prośbą o potwierdzenie zakupu biletu lotniczego do Waszyngtonu. Wiadomość to pułapka. Są w niej załączniki, przy pomocy których złodzieje chcą ukraść dane logowania do skrzynek pocztowych, serwisów społecznościowych, czy plików przechowywanych w tak zwanej chmurze - ostrzega nasz reporter Grzegorz Kwolek.
Nowa metoda oszustwa "na bilet lotniczy do USA"
/Paweł Pawłowski /RMF FM
Oszuści wysyłają maila, w którym podszywają się pod amerykańskie linie lotnicze Delta Airlines.
W wiadomości eksperci firmy ESET wykryli odnośnik, który odsyła do złośliwego pliku Win32/PSW.Fareit. Po otwarciu strony użytkownik pobiera dokument Office, przy pomocy którego oszuści infekują komputer narzędziem do przechwytywania haseł z przeglądarek internetowych (Internet Explorer, Google Chrome czy Mozilla Thunderbird) i programów do obsługi poczty elektronicznej (m.in. Windows Live Mail, czy Mozilla Thunderbird).
Tak wygląda "fałszywy" mail:
Uważajcie na takie wiadomości w poczcie
/Grzegorz Kwolek /RMF FM
Wiele osób zapisuje swoje dane logowania w przeglądarce. Dlatego lista potencjalnych ofiar może być długa - przekonuje Kamil Sadowski z laboratorium antywirusowego ESET.
Zapisane hasła mogą zostać wykradzione przez złośliwe oprogramowanie. Mogą zostać również użyte przez znajomych, którym użyczamy laptopa. Dlatego najlepiej przechowywać hasła w swojej głowie, lub skorzystać z menedżera haseł, abyśmy nie musieli pamiętać ich wszystkich - dodaje ekspert.
(ug)
Grzegorz Kwolek
...
Znow trzeba sie strzec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:32, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Jesteś matką i chcesz zrobić zakupy? Zostaw dziecko w wózku przed sklepem
Matka z rocznym dzieckiem wchodzą do sklepu, a pracownik każe im wyjść, tłumacząc, że z wózkiem nie wolno. Sprawę zgłasza się więc w sądzie, właściciel dostaje 20 złotych kary grzywny, a na sklepowych drzwiach zawisa tabliczka: „Proszę nie wprowadzać wózków”. Taka sytuacja zdarzyła się naprawdę w jednym z warszawskich lumpeksów. Do dyskryminacji kobiet z dziećmi dochodzi coraz częściej.
Dla dziecka jest plac zabaw, nie sklep
Katarzyna Bogatko swoją historię opisała na jednym z popularnych grup dla matek na Facebooku. Wtedy okazało się, że z tego typu sytuacjami na co dzień spotyka się wiele innych młodych kobiet. Są po prostu wypraszane ze sklepów.
Zobacz także:
Kobieto, dlaczego się pchasz z tym wózkiem?
Do zdarzenia doszło w październiku 2015 roku w jednym z lumpeksów przy ul. Płockiej na warszawskiej Woli. Córka pani Katarzyny miała wtedy rok.
- Podczas jednego ze spacerów z dzieckiem, postanowiłam wejść do sklepu z odzieżą. Wtedy jeszcze nie było żadnej tablicy informującej o tym, że jest zakaz wchodzenia z wózkami dziecięcymi. Sprzedawczyni powiedziała mi, żebym wyszła, a wózek z dzieckiem zostawiła przed sklepem. Odparłam, że z roczną córką będzie mi ciężko. Nie zgodziła się. Byłam w szoku, rozpłakałam się i wyszłam – opowiada WP parenting Katarzyna Bogatko, prawniczka i członkini zarządu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.
Podróżowanie z dzieckiem w wózku po mieście może przysporzyć wielu problemów (123rf)
Kobieta po kilku minutach wróciła jednak do sklepu. Zaczęła spokojnie tłumaczyć pracownicy, że nie ma żadnego prawa, by ją wypraszać. Ich rozmowę usłyszały inne klientki.
- Zostałam otoczona przez wszystkie kobiety, które tam były. Włączyły się w rozmowę, mówiąc, że jestem wyrodną matką, słoikiem, bo normalna skupiałaby się na dziecku, a nie łaziła po sklepach. Dodały, że widać, że nie jestem prawdziwą warszawianką. Spodziewałam się, że te kobiety staną po mojej stronie. Usłyszałam, że męczę dziecko – dodaje p. Bogatko.
Zobacz także
17 tys. dzieci rocznie doznaje takich urazów
Zapłacił 20 złotych
Nie odpuściła. Po dwóch miesiącach, w imieniu organizacji Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, zgłosiła sprawę Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Nie ujawniała, że chodzi właśnie o nią. Jej zdaniem zakaz wprowadzania dzieci w wózku do sklepu godzi w zasadę równego traktowania. W wolnym kraju nikt nie powinien być przecież dyskryminowany.
- Przepisy prawa wprost zakazują dyskryminacji, między innymi w zakresie dostępu do dóbr i usług – wymienia kobieta.
Magdalena Kuruś z zespołu RPO zaapelowała do wolskiego komendanta policji o wyjaśnienie całego zajścia. W dokumencie czytamy: "W opinii RPO odmowa wykonania publicznie oferowanej usługi ze względu na poruszanie się z wózkiem dziecięcym, czyli ze względu na macierzyństwo, stanowi naruszający godność przejaw dyskryminacji ze względu na płeć”.
Sprawę skierowano do sądu rejonowego ze wskazaniem o możliwości popełnienia naruszenia art. 138 kodeksu wykroczeń. Brzmi ono: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”.
8 zdjęć
7 rzeczy o macierzyństwie, o których nikt ci wcześniej nie powiedział
Jeśli do tej pory myślałaś, że bycie mamą to prosta sprawa, bo przecież wystarczy dziecku dać jeść, przewinąć, poprzytulać i umyć, to żyłaś w ogromnym...
Pod koniec ubiegłego roku sąd nałożył na właściciela sklepu karę grzywny w wysokości 20 zł. Zwolnił go także z kosztów sądowych. Wyrok zapadł na uproszczonym posiedzeniu bez obecności stron i protokolanta. Katarzyna Bogatko o decyzji sądu dowiedziała się dopiero kilka dni temu. Wcześniej nikt jej nie poinformował.
Wyrok niczego nie zmienił. Na sklepowych drzwiach, obok informacji o cenie dnia i dacie dostawy nowego towaru, zawisła tylko tabliczka „Proszę nie wprowadzać wózków”. Została zawieszona dwa tygodnie po całym zajściu.
- Kiedy zobaczyłam wyrok z grzywną 20 zł, poczułam się gorzej niż w tym sklepie. Przecież to przyzwolenie na takie praktyki. Matkom odmawia się w ten sposób normalnego życia w społeczeństwie – dodaje Katarzyna Bogatko.
O autorze
Magdalena Bury
..
Jak zwalcza klientki to kto straci?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:47, 08 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świebodzice: Zawaliła się kamienica wielorodzinna. 3 osoby nie żyją, 4 są poszukiwane
Świebodzice: Zawaliła się kamienica wielorodzinna. 3 osoby nie żyją, 4 są poszukiwane
Dzisiaj, 8 kwietnia (10:03)
Aktualizacja: 10 minut temu
Dramatyczna informacja z Dolnego Śląska. W Świebodzicach zawaliła się dwupiętrowa kamienica przy ulicy Krasickiego. Pod gruzami są ludzie. Strażacy wydobyli dotąd 7 osób. Trzy to ofiary śmiertelne, z czego dwójka to dzieci w wieku szkolnym.
Zdjęcie z miejsca katastrofy
/PAP/Maciej Kulczyński /PAP
Dwukondygnacyjna kamienica była usytuowana przy ul. Krasickiego w Świebodzicach. Po godz. 14 podano, że poszukiwane są jeszcze 4 osoby. Dolnośląski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Adam Konieczny poinformował, że wśród osób, które są poszukiwane może być osoba 17-18 letnia.
Spod gruzów wydobyto łącznie 7 osób. Trzy nie żyją, w tym dwójka dzieci w wieku szkolnym. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitali w Świdnicy i Wrocławiu. Wśród rannych jest jedno dziecko.
Wojewoda dolnośląski o akcji ratunkowej w Świebodzicach
/TVN24/x-news
Został potwierdzony kolejny zgon. Chciałbym złożyć wyrazy współczucia dla rodziny. Akcja trwa. Poszukują ludzi najlepsi eksperci, specjaliści, którzy są w możliwości. Na chwilę obecną wydobyliśmy siedmioro osób, w tym trzy niestety mamy potwierdzone osoby nieżywe. Jeżeli chodzi o cztery osoby - są rozdysponowane w szpitalach - powiedział wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak podczas briefingu prasowego w Świebodzicach. Jestem w kontakcie z panią premier, ona jest żywo zainteresowana. Pani Premier jest na bieżąco informowana - podkreślił.
Prokurator Rejonowy ze Świdnicy Marek Rusin powiedział, że prokuratorzy pracujący na miejscu z policją dokonali oględzin zwłok; dalsze czynności będą możliwe gdy służby ratownicze zakończą akcję. Prokurator apelował, by nie formułować w tej sprawie przedwczesnych hipotez.
Katastrofa budowlana w Świebodzicach (34 zdjęcia)
+ 30
Na miejscu pracuje sztab kryzysowy. Są w nim także przedstawiciele nadzoru budowlanego, którzy mają za zadanie ocenić nie tylko to, czy zawalony dom nadaje się do odbudowy, ale także czy nic nie grozi sąsiednim budynkom.
Na razie nie potwierdzono wcześniejszych informacji, że przyczyną zawalenia kamienicy był wybuch gazu. Komendant Konieczny poinformował, że służbom gazowym udało się zamknąć główny zawór gazu dla budynku - co podniesie bezpieczeństwo akcji ratowniczej.
Burmistrz Świebodzic Bogdan Kożuchowicz zadeklarował, że miasto zapewni wsparcie poszkodowanym. Dziękował za deklaracje takiej pomocy, jakie do niego napływają. Jak ujawnił, zawalony budynek był po renowacji dachu i instalacji, dokonywanej przez zarządzającą nim wspólnotę mieszkaniową.
...
Te kamienice to z tektury?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:06, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
tvn24 Jechał samochodem, został postrzelony. Policja bada sprawę
Jechał samochodem obwodnicą Kędzierzyna-Koźla. Postrzału nie mógł się spodziewać. Jednak w pewnym momencie coś przebiło szybę i utknęło w jego szyi. Okazało się, że to pocisk. Policjanci pod nadzorem prokuratorów sprawdzają, skąd pochodził. Niewykluczone, że z pobliskiej strzelnicy. Poszkodowany nie może w to uwierzyć - ponoć jest bezpieczna.
Strzały na blokowisku. "Podejrzany o usiłowanie zabójstwa"
Miał co najmniej...
czytaj dalej »
W sobotnie przedpołudnie 55-latek jechał wraz z żoną i wnuczką obwodnicą Kędzierzyna-Koźla.
- W pewnym momencie od strony pasażera została wybita szyba. Mężczyzna nie wiedział, co się dzieje. Coś wbiło mu się w szyję. Zatrzymał samochód - relacjonuje Małgorzata Cisowska z policji w Kędzierzynie-Koźlu. Ranny mężczyzna wspomina: usłyszałem potężny huk, poczułem ból w szyi, aż mnie zaćmiło.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które o sprawie powiadomiło policję. Lekarz potwierdził, że w szyi mężczyzny znajduje się pocisk.
Pan Krzysztof trafił do szpitala. - Miałem wielkie szczęście. Pocisk zatrzymał się ponoć centymetr od kręgosłupa - mówi mężczyzna.
Na pobliskiej strzelnicy tego dnia ćwiczono
Wiadomo, że niedaleko znajduje się strzelnica. Jednak na razie policjanci nie przesądzają, czy pocisk, który ranił 55-latka, został wystrzelony stamtąd. - Prowadzimy czynności wyjaśniające. 8 kwietnia na tej strzelnicy odbywało się strzelanie z broni czarnoprochowej. Jednak w tym momencie nie można niczego przesądzać - podkreśla Małgorzata Cisowska.
Sprawy przesądzać nie chce też ranny kierowca. - Wiem, że tam gdzieś jest strzelnica, ale nie wiem, jak daleko. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby pocisk wyleciał ze strzelnicy. Ponoć jest bezpieczna. Nie wiem, kto z takiej broni tam strzelał - mówi pan Krzysztof.
Źródło: kk24.pl Kierowca został postrzelony w trakcie jazdy samochodem
...
W POLSCE MOZNA COS TAKIEGO PRZEZYC?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:05, 12 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Za takie zdjęcia grozi kara. Wielu polskich rodziców, o tym nie wie
7 godzin temu Ciekawostki
Z powodu ekshibicjonistycznych zapędów bez zastanowienia dzielimy się w sieci bardzo osobistymi momentami z życia rodzinnego i nie zastanawiamy się nad konsekwencjami swoich czynów. A te mogą być poważne.
Ostatnio w Polsce ogłoszono pierwszy w Polsce wyrok za tzw. parental trolling.
Przypomnijmy, że ukarano ojca, który opublikował zdjęcie swojego syna na Facebooku. Na fotografii widać było rozebranego chłopca w jednej dłoni trzymającego swoje przyrodzenie, a w drugiej butelkę z piwem. Gdy matka dziecka to zobaczyła, natychmiast kazała usunąć kompromitujące zdjęcie. Kiedy ojciec odmówił, twierdząc, że nie robi nic złego, kobieta postanowiła zgłosić sprawę na policję i do prokuratury.
Decyzją sądu mężczyzna został skazany na 3 miesiące pozbawienia wolności.
Co ciekawe, z prawnego punktu widzenia dzieci mogą pozwać w przyszłości swoich rodziców za publikowanie ich kompromitujących zdjęć. Dziecko może mieć roszczenia związane z naruszeniem jego dóbr osobistych spowodowane działaniami rodziców.
Dzieci osób publicznych
Kwestia zamieszczania fotografii swoich dzieci przez osoby publiczne również wzbudza coraz większe emocje.
Ostatnio jedno ze zdjęć Anny Wendzikowskiej wywołało prawdziwą burzę w sieci. Dziennikarka na Instagramie zamieściła fotografię, na której widać ją spacerującą z kilkuletnią córką Kornelią.
Jedna z obserwatorek zarzuciła jej, że nie powinna publikować rodzinnych zdjęć: - Myślę, że na takie zdjęcia jest po prostu miejsce w rodzinnym albumie, nie wszystko trzeba upubliczniać - skomentowała.
Na te słowa krytyki Anna odpowiedziała stanowczo: - Nie przypominam sobie, żebym wrzucała coś kompromitującego.
Pornografia dziecięca
Problem związany z publikowaniem fotografii dzieci w mediach społecznościowych nie jest nowym zjawiskiem i może dotyczyć kolejnego zagrożenia, jakim jest pornografia dziecięca.
Już kilka lat temu fundacja Dzieci Niczyje zorganizowała akcję ”Pomyśl, zanim wrzucisz”, w ramach której za wycieraczki samochodów trafiły zdjęcia dzieci znalezione w internecie.
- Skojarzenie z ulotkami agencji towarzyskich, dla których zazwyczaj jest zarezerwowane to miejsce, miało służyć do skłonienia rodziców do refleksji i zwrócenia ich uwagi, że zdjęcia pociech mogą znaleźć się rękach osób lub miejscach, w których nie powinny - czytamy na stronie fundacji.
Pamiętajmy, że zdjęcie wrzucone do internetu zostaje w nim na zawsze. Zanim następnym razem zamieścisz fotografię swojej pociechy na Facebooku czy Instagramie, miej świadomość, że w przyszłości możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake
...
Dziecko to nie zabawka debile.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:13, 12 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Wynajęli mieszkanie. Ich życie zmieniło się w horror
youtube.com
Uczciwi, zwyczajni ludzie wynajmują swoje mieszkanie dwóm osobom, które zaraz potem przejmują lokal. Nie płacą czynszu i nie zamierzają się wyprowadzić. Mało tego - próbują zastraszyć właścicieli. Jak się okazuje, taka sytuacja może spotkać każdego. Miejsce akcji - Łódź.
...
Jak najmniej takiego syfu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:49, 12 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Zachodniopomorskie: 35-latek podpalił swoją konkubinę
Zachodniopomorskie: 35-latek podpalił swoją konkubinę
Dzisiaj, 12 kwietnia (10:20)
5 lat więzienia grozi mieszkańcowi Gryfina w Zachodniopomorskiem. Mężczyzna przez kilka miesięcy znęcał się nad swoją konkubiną, a następnie oblał ją benzyną i podpalił.
35-latek zatrzymany przez policję
/KPP Gryfino /Policja
Informację o dramacie rozgrywającym się w domu Marcina S. policjanci otrzymali w ubiegły piątek. Zgłaszający twierdził, że podczas awantury domowej 35-letni mężczyzna oblał swoją partnerkę ropopochodną substancją i ją podpalił.
Policjanci udali się na miejsce. Kobieta poparzenia obecne na nogach tłumaczyła tym, że oblała się gorącą herbatą. Policjanci nie uwierzyli jednak w te zapewnienia i zatrzymali jej konkubenta. Dopiero wtedy poparzona kobieta odważyła się opowiedzieć o tym, co się wydarzyło.
Z ustaleń policji wynika, że Marcin S. znęcał się nad kobietą, z którą mieszkał przynajmniej od czerwca 2016 roku roku. Po alkoholu wszczynał awantury, bił kobietę i ją wyzywał. Zastraszona kobieta bała się zgłosić na policję.
35-latek najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Jak się okazało, był wcześniej karany, a z więzienia został zwolniony warunkowo.
Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad konkubiną, wszczynania awantur, bicia i umyślnego uszkodzenia ciała. Grozi mu za to 5 lat więzienia.
..
Konkubenci...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:43, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Złodzieje mają żniwa przed świętami – jak ustrzec się kradzieży?
JAKUB TUJAKA • 19 godzin temu • 2 komentarze
Okres przedświąteczny oznacza wzmożony ruch wokół sklepów spożywczych i centrów handlowych. Ludzie są zamyśleni i skupieni na wielu czynnościach naraz, a wtedy nietrudno o pewne zaniedbania w kwestii zabezpieczenia swoich rzeczy przed złodziejami.
Fotolia/djedzura
Jakub Tujaka
Wszyscy, którzy przynajmniej raz padli ofiarą złodziei wiedzą, że zawsze dzieje się to w najmniej oczekiwanym momencie. Zazwyczaj tracimy radia samochodowe, telefony czy torebki, często też całe samochody. Dlatego w każdej sytuacji warto pamiętać o stosowaniu kilku prostych zasad bezpieczeństwa, które sprawią, że nasze rzeczy nie będą dla złodzieja łatwym łupem.
Po pierwsze pamiętajmy o tym, że nie należy pozostawiać żadnych cennych przedmiotów na widoku. Po tym, jak zaparkujemy auto, rozejrzyjmy się po jego kabinie i sprawdźmy, czy laptop, telefon albo dokumenty nie leżą na siedzeniach. Jeśli tak, to warto schować je do bagażnika, gdzie nie da się ich zauważyć z zewnątrz.
Kolejną ważną zasadą jest to, żeby nigdy nie pozostawiać auta z kluczykami w stacyjce. Złodzieje mają wiele sposobów na to, jak się dostać do uruchomionego pojazdu. Np. pozostawiają kartkę za tylną szybą. W czasie, gdy silnik już pracuje i kierowca próbuje wycofać z miejsca parkingowego, zauważa przedmiot na szybie. Następnie wysiada, żeby sprawdzić o co chodzi, a złodziej w tym momencie zajmuje miejsce za kierownicą i odjeżdża skradzionym samochodem. Podobną metodą jest wkładanie plastikowej butelki w nadkole. Niepokojący hałas w czasie jazdy sprawia, że kierowca wysiada, aby obejrzeć, czy z kołem wszystko ok, a wtedy złodziej może wskoczyć za kierownicę i odjechać.
Zdarzały się przypadki, że samochody były kradzione razem z dziećmi przypiętymi do fotelików.
Następną zasadą bezpieczeństwa jest pilnowanie kluczyków od auta. Pozostawienie ich w kieszeni kurtki czy płaszcza nawet na chwilę może dać szansę złodziejowi. Zakupy czasem trwają kilka godzin i dopiero po tym czasie możemy zorientować się, że w kieszeni nie ma naszych kluczy, a pojazd już jest ukryty i rozbierany na części.
Upewniajmy się, że pozostawiliśmy zamknięte auto, ponieważ odpalenie otwartego samochodu może zająć złodziejowi zaledwie kilkanaście sekund. Samochody padające łupem złodziei są często wcześniej namierzane i obserwowane, ale zdarza się, że złodziej trafia na niezamknięty samochód przypadkiem i korzysta z okazji.
Bezkluczykowy dostęp do auta to również dla złodzieja łatwizna.
Każdego roku tysiące ludzi padają ofiarą kieszonkowców, więc warto zabezpieczać dokumenty i kluczyki od samochodu, a także unikać trzymania wszystkiego w jednym miejscu. Jeśli stracimy dowód rejestracyjny, kluczyki od auta, klucze od domu, a także dowód osobisty i prawo jazdy, czeka nas długotrwały proces wyrabiania nowych dokumentów i wymiany zamków, a święta to najgorszy moment na myślenie o urzędach i ślusarzach.
Na koniec pamiętajmy, że jeśli zaparkujemy w nieprzeznaczonym do tego miejscu, to może się zdarzyć, że samochód zostanie odholowany, a nie skradziony. Dlatego warto upewnić się, czy Straż Miejska nie przyczyniła się do zniknięcia naszego samochodu.
...
Uwazajcie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:45, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Płacił alimenty na dziecko, którego nie było. I tak przez trzy lata
Płacił alimenty na dziecko, którego nie było. I tak przez trzy lata
1 godz. 17 minut temu
Poznali się kilka lat temu w Krakowie. Niestety później ich drogi się rozeszły. Po 3 latach od rozstania, mężczyzna odebrał telefon od byłej partnerki. Usłyszał, że mają razem dziecko, córkę.
Przez trzy lata płacił alimenty na dziecko, którego nie było. Na konto matki trafiło blisko 20 tys. zł
/TVN24/x-news
Mężczyzna regularnie płacił alimenty matce, ale okazało się, że dziecka nie ma. Poszkodowany 26-latek zgłosił się na komisariat - poinformował Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Przez trzy lata wpłacał pieniądze co miesiąc lub co dwa. Funkcjonariusze ustalili, że w sumie było to blisko 20 tys. złotych. Sprawa ciągnęłaby się latami, gdyby nie to, że zechciał w końcu poznać córkę.
Wtedy okazało się, że historia jest zmyślona.
Zrobiła to po to, by mieć stałe źródło dochodu - dodał Sebastian Gleń.
Kobieta usłyszała zarzut oszustwa.
...
W konkubinatach kfitnie prafcifa milosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136689
Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:51, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Policjant spowodował wypadek w Łodzi. Był pijany, nie miał zapiętych pasów
Dzisiaj, 13 kwietnia (12:04)
Promil alkoholu w organizmie miał 48-letni funkcjonariusz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, który spowodował wypadek drogowy w nocy z wtorku na środę. Na skutek zderzenia się samochodów, ranna została 37-lenia kobieta.
REKLAMA
Szef policji: Nie stoimy w krzakach. Liczba wystawionych mandatów jest dla mnie nieistotna
„Bezpieczeństwo na drogach w Polsce ciągle pozostawia bardzo wiele do życzenia” - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Komendant Główny Policji, nadinspektor Jarosław Szymczyk. "Nie jest dla mnie kwestią istotną, ile mandatów będzie wystawione. Dla mnie liczy się poziom bezpieczeństwa.... czytaj więcej
Policjant już jest zawieszony w czynnościach służbowych - mówi RMF FM Adam Kolasa z zespołu prasowego łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji - Wszczęto również postępowanie wewnętrzne, którego jedną z konsekwencji może być wydalenie funkcjonariusza ze służby.
Dodatkowo mundurowemu grozi do 2 lat więzienia, bo taka kara jest przewidziana za przestępstwo prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Nie wykluczone również, że policjant usłyszy prokuratorskie zarzuty spowodowania obrażeń ciała u 37-latki. To będzie zależało od tego, jak długo kobieta będzie przebywała w szpitalu, czyli jak poważnych obrażeń doznała.
Do szpitala trafiła z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu - podaje "Dziennik Łódzki". Od funkcjonariusza pobrano krew, aby wykonać dodatkowe badania - taka procedura zawsze obowiązuje. Konieczna będzie również opinia biegłego do spraw ruchu drogowego, który zbada pojazdy (biorące udział w zdarzeniu) oraz biegłego, który oceni stan zdrowia poszkodowanej kobiety.
Do wypadku doszło w nocy z wtorku na środę na skrzyżowaniu ulicy Rokicińskiej z Augustów. Światła były już wyłączone, kobieta jechała ulicą Rokicińską w kierunku osiedla i gdy była na samym środku skrzyżowania, uderzył w nią samochód policjanta - pisze "DŁ".
Po zderzeniu auto mundurowego zjechało na prawą stronę jezdni i zatrzymało się na trawniku, a w samochodzie urwało się przednie, prawe koło.
Funkcjonariusz nie miał zapiętych pasów i siła uderzenia wyrzuciła go z pojazdu. 48-latek wypadł przez boczne okno, rozbijając głową szybę. Kierowca nie chciał jechać do szpitala, więc głowę opatrzono mu na miejscu.
Gdy doszło do wypadku, policjant był po służbie i wracał do domu.
(j.)
Agnieszka Wyderka
...
Niestety jaka policja tacy ,,politycy".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|