Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:29, 27 Gru 2010 Temat postu: K. Nycz: w Sejmie nie ma już partii czysto chrześcijańskiej |
|
|
,,Opłatek w Sejmie ma sens. W jakimś sensie odwzorowuje stół wigilijny w tym szczególnym środowisku, jakim jest Sejm, czyli grupa osób pracująca nad wspólnymi sprawami Polaków. Wspólny opłatek w Sejmie jest szansą na integrację różnych zwaśnionych środowisk. Politycy powinni być zdolni zawiesić spory, popatrzeć sobie w oczy, przełamać się opłatkiem, złożyć życzenia i może coś dobrego by z tego wyniknęło dla Polaków na kolejny rok. Politycy powinni umieć sobie podać rękę" - powiedział w drugiej części rozmowy z Onet.pl kardynał Kazimierz Nycz o nieobecności polityków PiS w Sejmie podczas spotkania opłatkowego i dodał: "Myślę, że w Sejmie nie ma już partii czysto chrześcijańskiej. Kiedyś była taka partia, ale już jej nie ma. W każdej partii zasiadają ludzie, którzy są katolikami, ale też tacy, którzy wyznają inną ideologię".
>>>>
"Radio Maryja, w całości jako takie, nie jest problemem dla Kościoła. Problemem są pewne audycje i wypowiedzi zbyt daleko ingerujące w politykę. Stacja ta często przekracza granicę, schodząc z płaszczyzny etycznej czy metapolitycznej na polityczną. Słuchacz musi wiedzieć, po jakiej stronie stoi radio katolickie. Każde medium katolickie ma obowiązek być na płaszczyźnie nauki Kościoła. Muszę się przyznać, że bardzo mało słucham radia, a Radia Maryja nie słucham wcale. Na ojcach redemptorystach, jako właścicielach tej stacji, leży odpowiedzialność za radio. Ze strony konferencji Episkopatu, próbuję uczestniczyć w tej odpowiedzialności i wspierać zespół troski Radia Maryja czy radę programową" - powiedział w pierwszej części wywiadu dla Onet.pl kardynał Kazimierz Nycz.
>>>>>
Cieszy realizm polityczny tak rzadki obecnie. Skoro nie ma mediow katolickich i politykow katolickich to zamiast udawac ze sa i ekscytowac sie byle czym i byle kim kto raczy udawac katolika aby ubijac wlasne interesy trzeba spojrzec prawdzie w oczy!Nie ma sil katolickich w polityce i w mediach i tyle.Z tego nie wynika ze trzeba sobie zanlaezc jakichkolwiek i oszukiwac siebie i innych ze to sa katolicy...Katolickie zreszta Z DEFINICJI oznacza PRAWDZIWE i nie zaklamujace rzeczywistosci.Nadzieja jaka niesie Kościół to prawda a nie falszywy optymizm oparty na falszowaniu rzeczywistosci.Juz samo przyjecie prawdy poprawia znacznie sytuacje bo wiemy na czym stoimy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:49, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Promocja książki kard. Nycza. "Dziękujemy Opatrzności"
Za lata dziecięce, za małą ojczyznę, za dom rodzinny, pierwszą parafię oraz za opiekę Opatrzności w życiu - dziękuje kard. Kazimierz Nycz w swej książce "Dziękujemy Opatrzności". Promocja odbyła się w piątek w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
Jak podkreślił prezes Centrum Opatrzności Bożej Piotr Gaweł, metropolita warszawski kard. Nycz dotychczas nie mówił o swoim życiu osobistym, tymczasem w książce opowiada o swoich doświadczeniach.
Dziennikarka Milena Kindziuk, która redagowała książkę, podkreśliła, że pierwsza część publikacji zawiera elementy autobiograficzne. Jest tu wiele zabawnych i pełnych humoru wspomnień z lat dziecięcych kard. Nycza. Czytelnik może się też dowiedzieć, jak rodzice wychowali go i jak przygotowali do kapłaństwa.
"Jestem wdzięczny Bogu za mądrego ojca i matkę, dobrą matkę. Za codzienną domową katechezę, na którą składało się nasze życie: wspólne posiłki, praca, niedzielne msze św., wszystkie rodzinne wigilie, uroczystości, a przede wszystkim modlitwa moich rodziców" - pisze kard. Nycz.
Hierarcha wspomina, że do dziś ma w pamięci ojca modlącego się żarliwie na klęczkach; robił to nawet wtedy, kiedy przychodził po pracy bardzo zmęczony. Pamięta też zapach chleba na zakwasie, który piekła matka, i cudowne święta, na które dostawał w prezencie pomarańcze.
W drugiej części książki - jak mówiła Kindziuk - metropolita warszawski wiele uwagi poświęca wyjaśnieniu samego pojęcia Opatrzności. Nawiązuje do słów Jana Pawła II, który podkreślał, że Opatrzność ma "najwyższą władzę nad światem" i jest "pełna troski o wszystkie stworzenia, a szczególnie o człowieka".
Jak powiedział kard. Nycz, ważną cześć publikacji stanowią rozdziały poświęcone idei budowy Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Dodał, że są one jakby kontynuacją książki kard. Józefa Glempa, która ukazywała podłoże historyczne inicjatywy powstania Świątyni.
"W tym narodowym sanktuarium dziękczynienia będzie wybrzmiewać nasze +dziękuję+ wobec Opatrzności Bożej za działanie w naszej historii, szczególnie za uchwalenie Konstytucji 3 maja. Centrum Opatrzności Bożej ma stać się miejscem dziękczynienia - osobistego i narodowego - za wszelkie dobro otrzymywane każdego dnia, a także za łaski od Pana Boga, okazywane narodowi polskiemu. Dlatego właśnie, by o wdzięczności stanowiła pamięć, ustanowiłem Święto Dziękczynienia" - napisał kardynał.
Dodał, że IV Dzień Dziękczynienia, który odbędzie się 5 czerwca, będzie podziękowaniem za beatyfikację Jana Pawła II.
Jak poinformował prezes Centrum Opatrzności Bożej Piotr Gaweł, ofiara za książkę będzie stanowiła cegiełkę na budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
>>>>>
Tak a poza tym trzeba pokazywac ludziom duchownych jako osoby ktore wybierajc swoja droge zycia jako duchowni robia to co lubia i to co jest dla nich dobre... Aby wypierac dziwaczne teorie w stylu ,, o ksiedzem zostal - zmarnowal sie '' ... Tak jakby praca w jakiesc firmie dla pieniedzy pod okiem jakiegos szefa byla wielkim szczesciem a praca u Boga ,,zmarnowaniem sie' ... Tymczasem nie ma porownania ! Bóg cie nie oszuka nie wywali nie złaja po chamsku ... Identycznie Nasza Matka ... Kazdy powinienwrecz chciec miec taka slodka prace... Znacznie trudniej jest odczuc Boga jak sie pracuje w ,,firmie''dla ludzi a ci ludzie mysla tylko jak z ciebie wydusic wiecej i wiecej kasy...
Ogarniczenia jakim podlega duchowny to nic w porownaniu z rezimem jaki narzuca sie zwyklemu czlowiekowi ktory chce tylko zarobic aby przezyc ( i nie mowie tu o sejmowych pasozytach ) ... Wiec nasuwa sie pytanie - kto tu sobie marnuje zycie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:02, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: polityka, rodzina i wychowanie potrzebują przywrócenia sensu
Zmartwychwstanie Chrystusa nadaje sens wielu rzeczom, a dziś przywrócenia sensu potrzeba w polityce, edukacji czy rodzinie – mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Ocenił, że polityka stała się nieroztropną zabawą dla dorosłych ludzi. Hierarcha przewodził wielkanocnej mszy św. rezurekcyjnej w stołecznej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
- To, co się wydarzyło w wielkanocny poranek, pusty grób, który odkryli apostołowie, a potem spotykany Chrystus objawiający się im, przywraca nie tylko radość i szczęście człowiekowi, ale poranek wielkanocny i wydarzenia tego poranka, zmartwychwstanie Chrystusa nadaje sens wielu rzeczom, przywraca sens temu wszystkiemu, co człowiek zgubił, stracił przez tempo swojego życia czy przez różne inne sytuacje współczesności – powiedział w homilii kard. Nycz. Ocenił, że przywrócenia sensu potrzebuje obecnie świat życia społecznego, mediów i polityki. - Jakże często straciła ona (polityka – red.) swój sens, stała się często zabawą dla dorosłych ludzi, walką nie tylko na słowa, walką jeden przeciw drugiemu bez porządkującej idei dobra państwa i dobra wspólnego – ocenił kard. Nycz.
Powiedział też, że wielu młodych ludzi dystansuje się od świata polityki, ponieważ nie widzi sensu "w tym, co zamiast być roztropną troską o dobro wspólne, o ojczyznę", staje się "nieroztropną troską o własne sprawy i prywatne interesy".
- Życie rodzinne, rodzicielskie także potrzebuje przywracania i nadawania nowego sensu; takiego, jaki nadał mu kiedyś Pan Bóg, kiedy stwarzał rodzinę, kiedy stwarzał małżeństwo mężczyzny i kobiety – powiedział hierarcha. Podkreślał, że nie sztuką jest być dobrem ojcem czy matką w weekend, kiedy "człowiek w pewnym sensie bawi się ze swoimi dziećmi". - Sztuką jest być dobrym ojcem wtedy, kiedy się jest w tygodniu, od poniedziałku do piątku zapracowanym, zagonionym – tłumaczył kardynał.
- Nowego sensu i przywrócenia sensu potrzebuje wychowanie. Przede wszystkim wychowanie w rodzinie i w szkole wspartej przez Kościół. Wychowanie, które jest sprofilowane zbyt wcześnie do kilku przedmiotów kierunkowych. Wychowanie, które jest zastąpione przez szybkie i efektywne kształcenie, żeby człowiek był operatywny w nowoczesnym świecie komputerów – powiedział kard. Nycz.
- To wszystko jest potrzebne, ale jeżeli brakuje duchowego, etycznego, moralnego fundamentu, czyli jeżeli brakuje wychowania, to wszystko wisi w powietrzu – zaznaczył. Nycz ocenił też, że rację mają ci, którzy próbują podejmować dyskusję nad wychowaniem i profilem szkół.
- Krzyż, Ewangelia i Chrystusowe przykazanie to jest drogowskaz do bycia szczęśliwym, radosnym. Drogowskaz do tego, co często współczesny człowiek gubi – do nieba – podkreślił Nycz. Kościół katolicki obchodzi w niedzielę święto Zmartwychwstania Pańskiego. Święta wielkanocne są szczególnie radosne, ponieważ zmartwychwstanie Chrystusa jest symbolem jego zwycięstwa nad grzechem i śmiercią.
>>>>
O i wlasnie w ten sposob powinni duchowni zajmowaac sie polityka . A nie podburzac do szalenstw z krzyżem wbrew uzgodnionieniom z miejscowym hierarcha czy tez przemieniac media z zalozenia katolickie w trybune oblednego sekciarskiego belkotu czy tez kultu jednostki . Lub tez uczestniczy w nawalankach partyjnych gdzie jedni w drugich wala . To nie jest zajmowanie sie polityka tylko niszczenie kraju ...
Kard. Kazimierz Nycz, fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:48, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Powstał katolicki ruch społeczny Błękitna Polska
Środowiska katolickie, które spotkały się w Warszawie, ogłosiły powstanie ruchu społecznego Błękitna Polska. W założeniu ruch ma przeobrazić się w partię polityczną. Spotkanie zgromadziło kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk katolickich z różnych części Polski. Obecni byli m.in. były poseł Mirosław Orzechowski oraz prof. Anna Raźny.
- Zebraliśmy się dzisiaj na przekór wszystkim tym, którzy wiele zrobili, byśmy nigdy więcej w takim gronie nie spotkali się - przywitał zebranych jeden z założycieli Błękitnej Polski Krzysztof Zagozda. - Jesteśmy tutaj też dla siebie, żeby spojrzeć sobie prosto w oczy i powiedzieć, że oto naszedł czas, żeby podjąć kolejną próbę ratowania naszej ojczyzny - powiedział. Wśród priorytetów Błękitnej Polski Zagozda wymienił ochronę Kościoła katolickiego, w który - jego zdaniem - jest wymierzona "niebywała agresja". Zastrzegł, że Błękitna Polska nie chce stworzyć państwa wyznaniowego, ale ocenił, że katolicyzm jest częścią polskości.
Na zjeździe zaproponowano zmiany w kodeksie karnym dotyczące wprowadzenia sankcji za publiczne obrażanie i wyszydzanie religii katolickiej, znieważanie przedmiotu jej czci lub miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów. Propozycja zakłada też kary za "złośliwe przeszkadzanie" publicznemu wykonywaniu obrzędów innych wyznań, a także za ograniczanie praw osób bezwyznaniowych.
Celem Błękitnej Polski ma być również działanie na rzecz silnej gospodarki. Zagozda chciałby też, by powstała "specjalna komisja", która miałaby opracować bilans – ekonomiczny, społeczny i polityczny - członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Jak przekonywał, poza Unią Europejską "również jest życie". - Unia Europejska nie jest naszą ostatnią i jedyną szansą do tego, żeby państwo polskie mogło się rozwijać i żeby naród polski poczuł się (...) bezpiecznie - mówił.
Zapowiedział, że 15 sierpnia w Częstochowie odbędzie się kongres Błękitnej Polski.
W rozmowie przed zjazdem Zagozda oświadczył, że w założeniu ruch ma przeobrazić się w partię polityczną. Jak poinformował, w programie nowej partii ma się znaleźć m.in. postulat likwidacji urzędu prezydenta. Jego kompetencje miałby – według tej propozycji - przejąć premier. Błękitna Polska – zapowiedział – będzie też chciała likwidacji powiatów.
>>>>
Oczywiscie takie inicjatywy ciesza ... Osobiscie jestem za tym aby partai inspirowala sie Ewangelia ale nie nazywala katolicka . Bo to jest jednak wykorzystywanie wartosci ktore maja inny cel na tej ziemi . Poza tym to jest duza odpowiedzialnosc bo nikt nie potrafi zrealizowac programu ewangelicznego bo kazdy jest grzeszny . Tylko Bóg .
LRR miala dobre zlaozenie . W nazwie rodzina i glowny program o rodzinie a kazdy inteligentny rozumial ze bedzie obrona wartosci ewangelicznych .
A jednoczesnie nikt nie mylil LPR z Kościołem . Taki mniej wiecej model jest optymalny .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:07, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kard. Kazimierz Nycz: bez polityki rodzinnej nie da się rozwiązać problemów.
Bez polityki rodzinnej nie da się w Europie i w Polsce rozwiązać żadnego z ważnych problemów - podkreślił kard. Kazimierz Nycz w wywiadzie przed przypadającym w niedzielę Dniem Dziękczynienia.
Już po raz piąty w tym roku będzie obchodzony Dzień Dziękczynienia, tym razem pod hasłem: "Dziękujemy za dar życia i rodzinę". Proszę powiedzieć, czym się kierowano wybierając takie hasło?
Kard. Nycz: Pod takim hasłem papież Benedykt XVI spotka się 30 czerwca z rodzinami w Mediolanie. Polskie rodziny w tym samym duchu spotkają się w Świątyni Opatrzności Bożej. Dziękować będziemy za dar życia i rodzinę, dlatego że bez rodziny, bez pomocy rodzinie i polityki rodzinnej nie da się w Europie i w Polsce rozwiązać żadnego z ważnych problemów.
Wydłużenie wieku emerytalnego z całą pewnością będzie miało ujemny wpływ na wielodzietność rodzin, gdyż nie będzie miał kto opiekować się wnukami. Jeśli zaś nie będzie licznych rodzin, to nie będzie miał kto opiekować się ludźmi starszymi. Dlatego jest to niesłychanie ważna sprawa, by wszystko było nastawione w polityce państwa, samorządu, a także w polityce i działaniu Kościoła, na rodzinę.
Jak ksiądz kardynał ocenia politykę prorodzinną prowadzoną przez państwo?
Kard. Nycz: Na pewno nie można powiedzieć, że jej nie ma w ogóle. Jest, tylko w stadium początkowym, tzn. procent produktu krajowego brutto przeznaczany na wspieranie rodzin jest ciągle mały (0,7%) obiektywnie i w relacji do innych krajów Europy. Nie można tłumaczyć, że jesteśmy na dorobku, że jesteśmy biedni. Bo jak zaniedbamy pomoc rodzinie, to wszystkie inne rzeczy będą zmierzały w niewłaściwym kierunku.
Jakie działania powinno podjąć państwo w zakresie polityki prorodzinnej?
Kard. Nycz: Najważniejsze jest to, co pokazują nam inni, którzy mają dobrą politykę prorodzinną. I są takie kraje w Europie, jak np. Francja. Musi być stworzony korzystny dla rodzin system podatkowy, ulgi wynikającej z samego faktu posiadania dzieci. Czym innym jest wspomaganie rodzin biednych, bo to jest polityka socjalna, a czym innym wspomaganie rodzin z tego tytułu, że są rodzinami i mają dzieci. Chodzi o taki system podatkowy, który sprawi, że rodzina nie będzie karana za każde kolejne dziecko ubóstwem.
Ważną rzeczą jest możliwość zaliczania okresu, kiedy kobieta po urodzeniu dziecka przebywa na urlopie macierzyńskim, w system składek rentowych czy emerytalnych. Istotną sprawą jest też stworzenie możliwości elastycznego czasu pracy dla tych kobiet, które urodziły dziecko i chcą pracować, tak, by mogły pogodzić pracę zawodową z opieką nad dzieckiem.
Należy też budować przyjazną i życzliwą atmosferę wokół rodzin wielodzietnych. Chodzi m.in. o upowszechnienie tzw. Karty Dużej Rodziny na poziomie samorządu czy miasta, na terenie całego kraju, by rodziny te miały dostęp do kultury, rekreacji, wstępu na basen, do kina, do miejskich środków komunikacji. Obecnie karty są w zaledwie kilku miastach Polski, m.in. w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu, Tychach, Gorzowie Wlkp., Grodzisku Mazowieckim. Potrzebny jest szereg sprzężonych ze sobą działań, bo tylko one i po odpowiednim długim czasie przyniosą właściwe skutki.
Wracając do Dnia Dziękczynienia, proszę powiedzieć o idei ustanowienia tego dnia, którego pomysłodawcą był ksiądz kardynał.
Kard. Nycz: Pięć lat temu zastanawialiśmy się, w jaki sposób trafić do ludzi z pojęciem Opatrzność Boża, ponieważ jest to pojęcie teologiczne. Znaleźliśmy jedno słowo-klucz, które mogłoby otworzyć człowieka na tę rzeczywistość dziękczynienia - słowo "dziękuję". Odnoszone do Boga - za to, że opiekuje się nami, że nas kocha, kieruje naszym życiem, bo to właśnie nazywamy Opatrznością Bożą. Ale także "dziękuję" względem innych ludzi, gdyż nie da się tego rozłączyć.
Dlatego też przy różnych momentach Dnia Dziękczynienia uczymy się dziękować, rozpoczynając od małych dzieci. Chcemy je uczyć postawy dziękowania swoim rodzicom, nauczycielom, ale także uczyć rodziców postawy wdzięczności wobec dzieci. To nie jest tak, że tylko my uczymy dzieci, ale bardzo wiele uczymy się także od dzieci.
Jakie są główne motywy dziękczynienia?
Kard. Nycz: Główny motyw dziękczynienia w Świątyni Opatrzności Bożej zawsze pozostaje motywem historycznym. Świątynia jest budowana jako wotum za Konstytucję 3 Maja. Została obiecana Panu Bogu w roku 1791 zaraz po jej uchwaleniu. Obiecał to król i obiecali to posłowie Sejmu Wielkiego, którzy uchwalili tę konstytucję. Rok później był już projekt i poświęcony plac pod budowę. Jednak nadeszły rozbiory Polski (drugi i trzeci) i sprawa się skończyła. A potem przyszły inne uwarunkowania historyczne.
Myśmy do tego dodali inne wielkie wydarzenia z historii, za które trzeba dziękować, jak odzyskanie wolności w 1918 roku, za wygraną Bitwę Warszawską w 1920 r., za odzyskanie wolności w 1989 roku. Dołączyliśmy także podziękowanie za wielkie osoby naszej historii. I wśród tych wielkich osób historii polskiej umieściliśmy w Muzeum w Świątyni Opatrzności Bożej bł. Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego, ale także innych wielkich Polaków znaczących, zarówno tych, którzy już są czy też będą pochowani w Panteonie Wielkich Polaków, jak i tych, którzy odegrali ogromną rolę, chociażby ks. Jerzy Popiełuszko.
Stąd też kolejne Dni Dziękczynienia miały swoje wyjątkowe hasła. Dziękowaliśmy Opatrzności Bożej za beatyfikacje ks. Popiełuszki i Jana Pawła II. W tym roku w sposób szczególny chcemy podziękować za 25. rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1987 r., a jeszcze bardziej za życie i rodzinę.
Chciałbym zaprosić mieszkańców Warszawy na Pola Wilanowskie przed Świątynią Opatrzności Bożej i do włączenia się we wspólną modlitwę w Dniu Dziękczynienia. Zapraszam także wszystkich mieszkańców Polski do tego, by wzięli udział w zbiórce pieniężnej, która będzie organizowana we wszystkich parafiach na dokończenie budowy tej Świątyni.
>>>>
Tak . Jestesmy spoleczenstwem nowoczesnym . Tradycyjne motywy prokreacji typu ,,aby ród był silny'' ,,aby miał kto przejąć gospodarkę'' nie dzialaja ... Trzeba zatem nowoczesnych metod motywacyjnych . Kazda epoka ma swoja logike ... Obecne jakby jest bez sensu ... Bo bez przyszlosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:41, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Piłkarski pojedynek: kard. Nycz strzelił gola reprezentantowi Polski.
Strzałem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza do bramki, w której stanął brązowy medalista Europy do lat 17 - Oskar Pogorzelec, rozpoczęły się dwudniowe obchody Dnia Dziękczynienia przed Świątynią Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie.
Sobota jest dniem spotkania młodych ludzi. Uczestniczą oni m.in. w zabawie pod hasłem "Wielka Bramka - Pomóżmy naszej reprezentacji strzelić gola!".
Na placu przed Świątynią stanęła bramka o wymiarach 20 m x 5 m x 4 m. Młodzi ludzie mogą pod okiem znanych piłkarzy poćwiczyć umiejętności i wygrać atrakcyjne nagrody m.in. bilety na mecz Euro 2012 na Stadionie Narodowym. Organizatorzy chcą pobić rekord świata w ilości strzelonych goli do największej bramki świata.
Pierwszy strzał na bramkę, w której stanął młodzieżowy reprezentant Polski, oddał kard. Nycz. Na trzy próby skuteczna okazała się jedna. Pogorzelcowi w bramce pomagali juniorzy.
- Biorąc pod uwagę, że kard. Nycz nie był w sportowym stroju i butach, trzeba uznać, że wybrał najlepsze rozwiązanie: strzał z czuba - powiedział były reprezentant Polski i b. zawodnik Legii Warszawa Cezary Kucharski, który w ten sposób ocenił strzał metropolity Warszawskiego.
Kard. Nycz podkreślał, że zabawa piłkarska ma przygotować do Euro 2012, które rozpoczyna się w piątek. - Wierzę, że nasza reprezentacja wyjdzie z grupy - powiedział. Jak mówił, nie łatwo było zdobyć gola. Dodał, że mecze polskich piłkarzy chce zobaczyć w telewizji.
Także prymas-senior kard. Józef Glemp podkreślał, że będzie kibicował polskiej reprezentacji i zamierza zobaczyć jej wszystkie mecze na Euro 2012. - Marzy mi się, że Polska zagra w finale z Ukrainą w Kijowie - powiedział.
Kard. Glemp, wspominał, że w młodości często stawał na bramce podczas meczów z kolegami. - Stawiali mnie na bramkę, ponieważ mówili, że się rzucam. A rzucać się, oznaczało nie bać się upadać - mówił prymas-senior.
O godz. 17 na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej zostanie odprawiona uroczysta msza święta. Przewodniczyć jej będzie kard. Nycz, a homilię wygłosi przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko z Rzymu. Koncelebrować ją będą wyświęceni tego dnia neoprezbiterzy Archidiecezji Warszawskiej. Odbędą się także koncerty.
W niedzielę przed Świątynią Bożej Opatrzności Bożej zostanie odprawiona msza św. z udziałem m.in. kard. Ryłki, kard. Nycza i biskupów. Poprzedzi ją pielgrzymka dziękczynna, która wyruszy z pl. Piłsudskiego, a także Marsz dla życia i rodziny pt. "Rodzina receptą na kryzys" - z pl. Trzech Krzyży. Podobne marsze mają się odbyć w 60 miastach Polski.
Po mszy nastąpi otwarcie Miasteczka dla Dzieci oraz wypuszczenie baloników "Dziękuję" do nieba. Po mszy św. przewidziane są występy artystów, m.in. Majki Jeżowskiej, Joszko Brody, Mietka Szczęśniaka oraz zespołów Brathanki, Raz Dwa Trzy, i Maleo Regge Rockers. Ma być program dla dzieci w wieku do 12 lat, m.in. gra, teatrzyk, wspólne śpiewanie. Obchody zakończą się wystawieniem Najświętszego Sakramentu w Czarnej Monstrancji, przywiezionej ze Śląska przez górników oraz modlitwą.
Wydarzeniom sobotnio-niedzielnym będzie towarzyszyła zbiórka funduszy na rzecz budowy Świątyni Opatrzności Bożej. W niedzielę w parafiach w całej Polsce zostanie odczytany list pasterski kard. Nycza i odbędzie się zbiórka przykościelna do puszek na dokończenie budowy Świątyni.
Dzień Dziękczynienia, który jest obchodzony w pierwszą niedzielę czerwca, został ustanowiony w 2008 r. z inicjatywy metropolity warszawskiego kard. Nycza. Jego idea związana jest z kontynuacją historycznej inicjatywy Sejmu Czteroletniego, jaką była budowa Świątyni Opatrzności Bożej. O budowie świątyni jako narodowego wotum wdzięczności, przede wszystkim za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, zdecydował Sejm uchwałą z 5 maja 1791 roku. Inicjatywę podjął na nowo w 2002 roku prymas Polski kard. Józef Glemp.
Budowa świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich w Warszawie została zainaugurowana 23 listopada 2002 r.. Tego dnia symboliczną "pierwszą łopatę" wbił w ziemię prymas Józef Glemp. Wmurowanie kamienia węgielnego odbyło się 2 maja 2002 r. z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i przedstawicieli Episkopatu Polski.
>>>>
Tak . Trzeba organizowac godziwa rozrywke bo inaczej to diabel zorganizuje zabawe w ,,wolne konopie'' a aborcje w eu-tanazje w prostytucje i wszelkie te ohydy . Spedzanie czasu wolnego nie jest bynjamniej proste . Gdyby bylo proste ludzie nie ulegali by takim patologiom . To tez jest sztuka ! A poza tym uczyc bawiac - bawic uczac . To ponadczasowe haslo . No i Bóg nie moze sie kojarzyc z oficjalna ceremonia bo to nieprawda . Bóg nie przychodzi do czlowieka formalnie po od prawieniu dlugich celebracji a natychmiast bezposrednio . Wiemy to chocby od Faustyny ... A rzecz jasna ludzie patrza na tzw. ,,autorytety religijne'' i z ich zachowan wnioskuaj jaki jest Bóg . Choc to bledne to jest faktem . Stad Jezus tyle mowi o tym aby ludzie po waszych uczynkach poznali Boga ... O to wlasnie chodzi ...
(fot. PAP / Grzegorz Jakubowski)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:41, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kard. Ryłko: Kościół nie może milczeć wobec zagrożeń dla rodziny
Kościół nie może milczeć wobec zagrożeń dla rodziny; trzeba dbać o ustanawianie mądrych praw, które szanują jej naturę - zaapelował w niedzielę przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko z Rzymu, który przewodniczy mszy św. w Dniu Dziękczynienia.
Kard. Ryłko wygłosił homilię podczas mszy św. odprawianej przed Świątynią Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie. Dzień Dziękczynienia w tym roku obchodzony jest pod hasłem "Dziękujemy za dar życia i rodzinę". W mszy uczestniczą m.in. metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, prymas-senior kard. Józef Glemp, wielu biskupów, doradca prezydenta i b. premier Tadeusz Mazowiecki, przedstawiciele władz Warszawy, górnicy.
Przed Świątynię dotarła pielgrzymka, która wyruszyła rano z pl. Piłsudskiego, oraz część uczestników Marszu dla Życia i Rodziny.
Watykański hierarcha podkreślał, że Dzień Dziękczynienia odbywa się także w związku ze światowym spotkaniem Benedykta XVI z rodzinami w Mediolanie. "Kościół niezmordowanie przypomina, iż małżeństwo i rodzina są najcenniejszym dobrem wspólnym każdego narodu i każdego społeczeństwa" - mówił kard. Ryłko.
- Trzeba więc strzec rodziny, bronić jej wobec tak licznych dzisiaj zagrożeń. Szczególnie trzeba dbać o ustanowienie mądrych praw, które szanują naturę małżeństwa i rodziny, które tych instytucji podstawowych dla egzystencji człowieka nie niszczą, lecz wspomagają. Niestety wiemy, że często bywa inaczej - dodał hierarcha.
>>>
Tak jest ! Nie ma co komentowac . Wszystko jest jasne . Nie ma rodzin nie ma ludzi . Rodzina nie moze byc cokolwiek tylko zwiazek kobiety i mezczyzny oparty na milosci czyli nie na ,,uczuciu'' a na zwiazku duchowych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:28, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Marsz dla Życia i Rodziny w Dniu Dziękczynienia.
Pod hasłem "Rodzina receptą na kryzys" już po raz siódmy wyruszył w Warszawie Marsz dla Życia i Rodziny. Jego uczestnicy mają wziąć udział w uroczystościach z okazji Dnia Dziękczynienia przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie.
- Idziecie w słusznej sprawie, w trosce o życie i rodzinę. Bez tych dwóch spraw niczego nie zdziałamy w świecie, Europie i Polsce - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz do uczestników marszu.
Według służb porządkowych w marszu uczestniczy 1200 osób, zdaniem organizatorów jest ich 2 tys. Wśród uczestników przeważają młode rodziny z dziećmi. Niesione są transparenty: "Stop aborcji", "Wybieram życie", "Prawo narodzin dla każdego dziecka", "Kibicuj rodzinie".
Marsz rozpoczął się przy pomniku Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. Uczestnicy, którym towarzyszy orkiestra "Pipes and Drums", grająca na dudach szkockich, przejdą na Plac Teatralny; stamtąd mają pojechać do Wilanowa, gdzie wezmą udział w mszy św. z okazji Dnia Dziękczynienia przed Świątynią Opatrzności Bożej.
Organizatorzy marszu podkreślają, że chcą zwrócić uwagę na "kondycję rodziny w dobie kryzysu ekonomicznego i moralnego". Marsze dla Życia i Rodziny odbywają się w niedzielę w 49 polskich miastach. "Są przede wszystkim świętem rodzin - stanowią okazję do tego, by publicznie manifestować radość z posiadania rodziny, by spotkać osoby, z którymi dzielimy te same wartości, i zarażać innych swoim szczęściem" - napisali w oświadczeniu organizatorzy.
"Maszerujemy jednak również po to, by zwracać uwagę opinii publicznej i władz - zarówno tych lokalnych, jak i ogólnopolskich - na sytuację rodziny. Wychodzimy na ulice również po to, by upominać się o prawa tych, którzy sami nie mogą się bronić - dzieci przed urodzeniem" - dodają.
Słowo pozdrowienia do uczestników marszów przekazał za pośrednictwem Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej Benedykt XVI. Papież "zapewnia wszystkich małżonków o pamięci w modlitwie, wypraszając, by w każdej polskiej rodzinie był podtrzymywany żywy płomień wiary, miłości i zgody, jako największe i najbardziej cenne dziedzictwo".
Mszę przed Świątynią Opatrzności Bożej odprawi przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko z Rzymu, obecny będzie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz oraz wielu biskupów. We mszy wezmą też udział uczestnicy dziękczynnej pielgrzymki, która wyruszyła w niedzielę rano z pl. Piłsudskiego w Warszawie.
Po mszy nastąpi otwarcie Miasteczka dla Dzieci oraz wypuszczenie baloników "Dziękuję" do nieba. Przewidziane są także występy artystów, m.in. Majki Jeżowskiej, Joszko Brody, Mietka Szczęśniaka oraz zespołów Brathanki, Raz Dwa Trzy, i Maleo Regge Rockers. Obchody zakończą się wystawieniem Najświętszego Sakramentu w Czarnej Monstrancji, przywiezionej ze Śląska przez górników oraz modlitwą.
>>>>
Taki byl plan i zostal zrealizowany ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:52, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz w Boże Ciało o dramatycznej sytuacji demograficznej
O sytuacji demograficznej, która skłania do dramatycznego wołania o pomoc rodzinom, mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej w czwartek na zakończenie procesji Bożego Ciała na pl. Piłsudskiego w Warszawie.
- Jest to wołanie w Europie i w Polsce bardzo spóźnione. Pesymiści mówią, że jest już za późno na odrodzenie, na odwrócenie tragicznej demografii. Nam nie wolno tak mówić, bo jesteśmy ludźmi nadziei chrześcijańskiej - apelował kard. Nycz.
Hierarcha zaznaczył, że sytuacja rodziny, dzietności, a w konsekwencji demografii jest prawdziwie dramatyczna i groźna, co ujawniło się bardzo mocno podczas dyskusji nad reformą emerytalną.
Zdaniem metropolity warszawskiego, podstawą tej reformy "musi być odważna, zdecydowana i podjęta natychmiast polityka prorodzinna". - W ubiegłym roku mówiłem o tym, co same rodziny, co chrześcijanie, co Kościół ma do zrobienia w tej dziedzinie. Jest to wielka praca formowania świadomości i sumień rodziców młodych ludzi, powracania do właściwej hierarchii spraw w życiu codziennym, jest to obrona małżeństwa i rodziny tak, jak je przewidział i stworzył Bóg - mówił kard. Nycz.
Podkreślił jednocześnie, że rodzina jest wielkim polem współpracy Kościoła i państwa, co przypomniał papież Benedykt XVI w Mediolanie.
"Wołam i proszę w imieniu Kościoła o otocznie rodzin wielką troską i wielką pomocą przez państwo, przez samorządy, przez organizacje pozarządowe. Także Kościół ma w tych sprawach wiele do zrobienia. Nie ma dziś żadnej innej sprawy tak priorytetowej jak służba wszystkim rodzinom, a szczególnie wielodzietnym" - zaznaczył metropolita warszawski.
Kard. Nycz podkreślił jednocześnie, że dzięki długofalowej pomocy rodzinie będzie się rozwiązywało wiele poważnych problemów Polski, "od wychowania poprzez troskę o starszych, od demografii aż do utrzymania ludzi w jesieni życia".
Nawiązując do miejsca zakończenia procesji Bożego Ciała na pl. Piłsudskiego metropolita warszawski przypomniał, że przez wiele lat był on nazywany placem Zwycięstwa. "I nikt nie przypuszczał, że stanie się on symbolem tego zwycięstwa, które kojarzy się z rokiem 1989, po 40 latach zniewolenia i braku suwerenności. Na tym placu stoi Grób Nieznanego Żołnierza i jest symbolem tych wszystkich, często bezimiennych żołnierzy, którzy oddawali życie w tysiącach miejsc Polski, Europy i świata. Padając, przemawiali swoją śmiercią, że nie może być Europy sprawiedliwej bez niepodległej i wolnej Polski. A dziś swoją śmiercią przemawiają, że nie może być Polski wolnej, bezpiecznej i naszej bez poświęcenia, bez miłości wzajemnej, bez przebaczania, bez prawdziwej solidarności, bez zgody narodowej, bez wspólnego wysiłku dla Ojczyzny" - podkreślił hierarcha.
Homilia kardynała Nycza została nagrodzona gromkimi brawami przez kilkanaście tysięcy mieszkańców Warszawy uczestniczących w procesji Bożego Ciała.
Procesję, która przeszła Krakowskim Przedmieściem na pl. Piłsudskiego, poprzedziła msza święta odprawiona w warszawskim kościele akademickim św. Anny.
W uroczystościach uczestniczyli m.in.: biskupi warszawscy, duchowieństwo, siostry zakonne, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych stolicy, rektorzy warszawskich uczelni, kawalerowie Zakonu Maltańskiego oraz tłumnie zgromadzeni mieszkańcy Warszawy.
Na zakończenie uroczystości abp Nycz udzielił Najświętszym Sakramentem błogosławieństwa miastu i całej Polsce; odśpiewano też dziękczynny hymn "Te Deum" ("Ciebie Boga wysławiamy").
>>>>
Tak . Rodzina odpowiedzia NA WSZYSTKIE problemy zcahodu . Od zboczen przez mordowanie bezbronnch po emerytury . Rodzina - to takie proste .
No i plac Zwycięstwa . Istotnie tej nazwy sie wstydzimy . Plac Zwycięstwa Piłsudskiego . To najlepsza kompromisowa nazwa :O)))
I znow swieto ! A po nim oktawa . Czyli znow swietujemy ! Najpierw Wielkanoc potem Zesłanie Ducha Świętego teraz - Boże Ciało ! Czyli swieto Komunii Boga z czlowiekiem . Jak zwykle w Kościele wszystko jasne i doslowne . W tej Hostii jest Bóg żywy - ukryty ale prawdziwy . Te slowa mowia wszystko . Nie potrzeba tlumaczyc . Zamiast bezmyslnie sluchac warto pomyslec co to znaczy a znaczy doslownie . TO JEST UKRYTY BÓG .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:07, 06 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz do pielgrzymów: państwo musi dbać o rodzinę.
Państwo musi dbać o rodzinę, sytuacja demograficzna jest dramatyczna - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy św. rozpoczynającej 301. Warszawską Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę.
- Tegoroczne intencje można zamknąć w trzech słowach: rodzina, dom, nowa ewangelizacja - zaznaczył hierarcha. - Wszyscy wiemy, jak potrzeba wielkiej troski o rodzinę. Problem jest dramatyczny - mówił kard. Nycz, odnosząc się m.in. do sytuacji demograficznej w Polsce. - Trzeba troszczyć się i łożyć na rodzinę - dodał.
Metropolita podkreślił, że to obowiązek państwa, samorządów, Kościoła. - Ale jest to także obowiązek samych rodzin, żeby nie ulegały pokusie jednego dziecka. (...) Trzeba otwartości na życie - powiedział kard. Nycz.
Zaznaczył, że w wielu przypadkach chęć wygodnego życia staje się pretekstem, by nie decydować się na kolejne dzieci. Jak mówił metropolita, chrześcijańskie rodziny dają często świadectwo tego, że w dzisiejszych czasach możliwe jest wychowywanie kilkorga dzieci.
- Rodzina powinna tworzyć dom, który będzie wzorem dla innych środowisk - podkreślił kard. Nycz. Dodał, że Polska powinna być "domem sprawiedliwym, otwartym". - Domem, z którego się nikogo nie wyrzuca - ocenił metropolita.
Jak zaznaczył kard. Nycz, warszawska pielgrzymka jest najbardziej rozpoznawalna w Polsce. - Pielgrzymka ze stolicy państwa do duchowej stolicy Polski, jaką jest Częstochowa - powiedział.
Warszawska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę od 1711 r. wychodzi z kościoła ojców paulinów przy ul. Długiej. Trasa liczy 248 km i wiedzie przez sanktuaria maryjne. Pątnicy dojdą do Częstochowy 14 sierpnia.
Wśród pielgrzymów są starsze osoby, młodzież oraz rodziny z małymi dziećmi - niektóre z nich jadą w wózkach. Pątnicy niosą przy sobie tylko podręczny bagaż, pozostałe rzeczy - plecaki, namioty, śpiwory, karimaty i dodatkowy ekwipunek - wiozą samochody ciężarowe. Pielgrzymi podzieleni są na grupy, które mają swoich przewodników i kwatermistrzów; jest także pomoc medyczna. Większość pątników nocuje u osób, które przyjmują ich do swoich domów; część śpi w namiotach.
- Pierwszy raz idę z mężem i dziećmi: pięciolatkiem i czterolatkiem. Ja chodziłam na pielgrzymki jeszcze przed małżeństwem, mąż także, ale z Krakowa. Mamy nadzieję, że chłopcy wytrzymają trudy trasy, chociaż większość drogi spędzą w wózkach - powiedziała Marzena.
Anna wyruszyła na Jasną Górę po raz piąty, towarzyszą jej dwie koleżanki. - Idę w intencji chorego ojca - powiedziała.
Wojciech i Barbara idą po raz trzeci. - Pielgrzymka to dla mnie nie tylko czas modlitwy w jakiejś intencji, ale także wspólne przebywania z ludźmi, rozmowa, śpiewy, czyli doświadczenie wspólnoty. Są dni, kiedy nie chce się iść dalej, na nogach pojawiają się odciski, jest ogólne zmęczenie, ale są to tylko chwile. Ogólnie motywacja jest bardzo duża, szczególnie, kiedy widzisz maszerujące starsze panie, którym nie przeszkadza upał czy deszcz - podkreślił Wojciech.
Pierwsza Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wyruszyła 6 sierpnia 1711 r. z inicjatywy przeora klasztoru warszawskiego paulinów o. Innocentego Pokorskiego. Z pielgrzymką wyruszyli wówczas członkowie działającego przy klasztorze Arcybractwa Pięciorańskiego - w podzięce za ustąpienie panującej w mieście od 1707 r. epidemii tyfusu plamistego. Od tamtej pory dzień ten jest początkiem dorocznych pielgrzymek z Warszawy. W dziejach pielgrzymki tragicznie zapisał się 1792 r., kiedy wojsko kozackie w służbie carskiej wymordowało wszystkich pątników.
>>>>
Tak . Panstwo to tylko oragnizacja SLUZEBNA wobec czlowieka . Tak uczy Kościół !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:14, 31 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kard. Kazimierz Nycz: droga do prawdziwego szczęścia prowadzi przez krzyż
Kto szuka szczęścia i radości poza krzyżem Chrystusa, bardzo szybko się przekona, że będzie to radość płytka, a szczęście pozorne - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas uroczystej mszy pontyfikalnej w katedrze św. Jana Chrzciciela.
Hierarcha podkreślił, że w tegoroczne święta Wielkiej Nocy nowy papież Franciszek wskazuje na obecność krzyża w życiu każdego człowieka i "przypomina, że do prawdziwej radości i szczęścia droga prowadzi przez krzyż, przez wyrzeczenie, poświęcenie, trud i ofiarę".
"Kto próbuje wyeliminować krzyż z życia Kościoła, ominąć krzyż w swoim życiu, i szuka szczęścia i radości poza krzyżem Chrystusa, bardzo szybko się przekona, że będzie to radość płytka, a szczęście pozorne. To jest być może jedna z głównych przyczyn naszych problemów w naszym kręgu kulturowym, cywilizacyjnym, europejskim, polskim" - powiedział.
Kardynał Nycz ocenił, że wiele problemów osobistych i problemów życia społecznego wynika z podejmowania drogi do szczęścia na skróty. "Wszystko byśmy chcieli mieć natychmiast, bez wysiłku, bez poświęcenia, bez trudu, bez krzyża" - podkreślił.
Metropolita zaznaczył, że zadaniem Kościoła we współczesnym świecie jest "iść i czynić sobie uczniów". "Kościół ma swoje zadanie do spełnienia. Jest to to zadanie, o którym mówi Chrystus i to zadanie, które nam przypomina papież Franciszek. Bo człowiek, który przyjął ewangelię, człowiek który świadczy o Chrystusie, człowiek który idzie i czyni uczniów, taki człowiek poradzi sobie w całym wymiarze swojego życia" - powiedział.
Jak dodał, człowiek wolny i uformowany ewangelią, "jeżeli tylko ktoś mu nie skrępuje tej wolności sumienia przez takie czy inne dyscypliny partyjne przy głosowaniach dotyczących spraw moralnych, potrafi dać temu światu najwięcej".
Przypominając słowa emerytowanego papieża Benedykta XVI, wypowiedziane w dniu inauguracji jego pontyfikatu, kard. Nycz powiedział, że "mamy być stróżami stworzenia".
"Tak, jak Józef był stróżem Jezusa, Maryi i rodziny nazaretańskiej, mamy być stróżami sumienia, zaczynając od siebie. Stróżami stworzenia, to znaczy człowieka, rodziny, tych wszystkich spraw, które Bóg powierzył człowiekowi w swoim stwórczym akcie. I to nam bardzo stanowczo przypomina nowy papież" - dodał.
Metropolita podkreślił też, że człowiek, który wierzy w zmartwychwstanie Chrystusa "nie ma trwogi na myśl o śmierci".
"Czeka na ten dzień, tak jak czekał bł. Jan Paweł II, czy tak, jak czekał w ostatnich tygodniach swojego życia - a mogę o tym zaświadczyć osobiście - zmarły w tym roku ksiądz prymas kardynał Józef" - powiedział kard. Nycz.
....
Tak . Wtedy smierc to nie strach . To spotkanie z Bogiem - przyjacielem. ;0)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:34, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Burza po słowach abpa Michalika. Kard. Nycz: nie zrezygnujemy!
Dyskusja na temat in vitro była niepotrzebna. Kościół nie zrezygnuje z głoszenia prawd moralnych wynikających z prawa Bożego - będzie to robił w Boże Ciało i będzie to robił podczas każdej innej okazji, bo nie byłby wierny swojemu posłannictwu i swojej misji - tak skomentował w TVP Info słowa biskupów o in vitro kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
W homilii wygłoszonej podczas procesji Bożego Ciała w Przemyślu arcybiskup Józef Michalik powiedział, że "nie można patrzeć obojętnie, jeśli dzisiaj czyni się eksperymenty, tzw. in vitro, czyli poczęcie człowieka w probówce, które jest związane z grzechem".
Te słowa wzbudziły spore kontrowersje. Pojawiły się opinie, iż Kościół zanadto chciałby wpływać na stanowienie prawa. Teraz kard. Nycz bierze abpa Michalika w obronę: - Ksiądz arcybiskup Józef Michalik mówił na temat życia, na temat obrony tego życia, nadzwyczaj jasno. Wypowiedź księdza Michalika sprzed kilku dni w wywiadzie prasowym nie jest czymś nowym. Proszę sobie przeczytać dokument bioetyczny Episkopatu Polski. W ostatniej jego części jest wszystko napisane, w odniesieniu do zadań, obowiązków i tego co mają do zrobienia w tej konkretnej dziedzinie politycy - powiedział kardynał Kazimierz Nycz.
- Naprawdę nikt nie musi się obawiać, że Kościół chce państwa wyznaniowego. Zapewniam, że nie chce. Natomiast chce i zależy mu na tym, żeby prawo Boże było respektowane we wszystkich wymiarach życia i żeby nasz kraj, nasza Polska była naprawdę budowana na takich wartościach, które się sprawdziły przez tysiące lat, nawet przed chrześcijaństwem - podkreślił kardynał Nycz.
....
Byla idiotyczna proba zrobienia sensacji ze oto Kościół ,,zmienia zdanie" . Tak jakby Kościół byl niedojrzalym nastolatkiem i zmienial zdanie co jakis czas . Nigdy nie bedzie wolno mordowac ! Nigdy ! Moze powstac najwyzej herezja ze wolno . Ale to bedzie satanizm . A my jestesmy z Bogiem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:34, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: uświadomiliśmy sobie, że trzeba walczyć o rodzinę
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, fot. Radek Pietruszka - PAP
W mijającym roku politycy, samorządowcy, ale także i Kościół, jeszcze bardziej uświadomili sobie konieczność walki o rodzinę. Widać to m.in. w polityce prorodzinnej państwa - ocenił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Zdaniem kard. Nycza sytuacja społeczna w Polsce jest lepsza od tej przedstawianej w niektórych debatach politycznych. - Oczywiście wiele spraw mogłoby być rozwiązywanych lepiej i szybciej. Chodzi m.in. o kwestie związane z demografią, starzeniem się społeczeństwa. Liczba ludzi starszych znacznie przewyższa liczbę ludzi młodych. W tym widzę duże zagrożenie - powiedział.
Metropolita podkreślił, że w kwestii wspierania rodziny dostrzega optymistyczne przesłanki. - Sądzę, że tym roku wszyscy: politycy, samorządowcy i Kościół, jeszcze bardziej uświadomili sobie, że trzeba walczyć o rodzinę i jej pomagać. Zaczęto wprowadzać politykę prorodzinną, która przejawia się m.in. w wydłużonych urlopach dla rodziców - ocenił kard. Nycz. Zaznaczył jednocześnie, że te działania nie są wystarczające i konieczne są kolejne inicjatywy.
Hierarcha podkreślił, że potrzebny jest dialog wierzących z niewierzącymi. - Taki dialog jest możliwy, pokazał to Dziedziniec Dialogu, który w październiku odbył się w Warszawie. Trzeba rozmawiać z ludźmi, którzy mają inne poglądy na Kościół, na wiarę, uważają się za agnostyków czy nawet za niewierzących - powiedział kard. Nycz.
Dodał, że na potrzebę dialogu zwraca uwagę papież Franciszek. - Naucza on, że wiara nie jest żadną ideologią. U podstaw chrześcijaństwa nie leży żadna idea, nie leży żaden system etyczny, ale u podstaw chrześcijaństwa leży wydarzenie i osoba Jezusa Chrystusa, a z tego wynika wszystko inne, z tego wynika cała nasza religijność i pobożność - podkreślił metropolita.
Do najważniejszych wydarzeń 2013 r. kard. Nycz zaliczył odejście z urzędu papieża Benedykta XVI i wybór nowego papieża, który pierwszy raz w historii pochodzi z Ameryki Południowej. - Papież Franciszek przyniósł to wszystko w czym wzrastał. Przyniósł sporo problemów Kościoła w Ameryce Południowej - problemów, które okazują się także naszymi problemami. Bieda i ubóstwo, niesprawiedliwość społeczna i wykluczenie są także problemami Europy, a w pewnym sensie także Polski - powiedział hierarcha.
...
Tak trzeba bylo odczekac na agresje ze strony gender typu atam na 83 przedszkola i dopiero naglosnjc te potwory . Inaczej to by plugawe media wrzeszczaly . Co wy chcecie od wspanialej ,,nauki" . A tak zbrodniarz zostal przylapany z goracyn uczynku . A i tak niektorzy zwyrodnialcy majaczelnosc mamrotac o przesladowaniach . Walka trwa zawsze az do powrotu Jezusa . I nie maco narzekac . Dawniej nie bylo specjalnie lepiej ani gorzej . Obecnie nie ma juz krwi . Kraje dzikie tez przezywaja juz ostatnie krawe konwulsje religijne .Teraz jest juz czas wojny o kulture. Kulturkampf . I znowu Polska jest znakomicie przygotowana przez historie ) jak nikt . My to znamy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 21 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: są podobieństwa w pontyfikatach Franciszka i Jana Pawła II
Jest wiele podobieństw w między papieżem Franciszkiem a Janem Pawłem w sposobie sprawowania pontyfikatu -powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz na prezentacji filmu pt. "Papież Franciszek. Człowiek, który zmienia świat".
Polski film dokumentalny w reż. Krzysztofa Tadeja zaprezentowano w Domu Arcybiskupów Warszawskich. W obrazie przedstawiono wypowiedzi Polaków – hierarchów, księży i świeckich – związanych z Watykanem, którzy mówią o pierwszych miesiącach pontyfikatu papieża z Argentyny.
- Chcieliśmy pokazać cechy osobowości i charakter obecnego papieża – powiedziała producentka filmu Magdalena Wolińska-Riedi. Zwróciła uwagę, że Franciszek od pierwszych dni pontyfikatu zadziwia swoim niekonwencjonalnym zachowaniem, swoją mocną osobowością, otwartością i charyzmą. Swoim postępowaniem "zmienia Kościół i ludzi" - podkreśliła.
Zdaniem metropolity warszawskiego pomiędzy obecnym papieżem a Janem Pawłem II istnieje duże podobieństwo, jeśli chodzi o przełomowy styl sprawowania urzędu. - Dotyczy to nie istoty Kościoła, ale osobistego charyzmatu, którym był obdarzony Jan Paweł II i jest obdarzony Franciszek – podkreślił kard. Nycz.
- Musimy sobie przypomnieć, jakie było i zdziwienie i radość świata, kiedy zaczynał pontyfikat Jan Paweł II, także w zupełnie nowym stylu. Osobiście widzę wiele podobieństw w stylu pontyfikatu papieża Franciszka i Jana Pawła II, może z jedną dość zasadniczą różnicą - bo Jan Paweł II od samego początku ogromną wagę przywiązywał do nauczania doktrynalnego, a wyrazem tego były encykliki i to zaraz na początku pontyfikatu - zaznaczył kard. Nycz.
Według kardynała Nycza wybór argentyńskiego kardynała jest odpowiedzią na zapotrzebowanie dzisiejszego Kościoła, który bardzo prężnie rozwija się zwłaszcza w krajach Afryki, Azji, w Ameryce Południowej. Zdaniem metropolity warszawskiego było zapotrzebowanie, żeby papieżem został ktoś z tamtych kręgów i z tamtych krajów.
- I to wyjście poza Europę jest największym novum konklawe, które miało miejsce w ubiegłym roku. I to wszystko, o czym mówi ten film, to są jakby konsekwencje tego nowego doświadczenia Kościoła, doświadczenia wiary, doświadczenia jej przekazywania - uważa hierarcha.
Grzegorz Gałązka, fotografik od wielu lat pracujący w Watykanie, zwracał uwagę, że dokumentując obecny pontyfikat, trzeba mieć szczególny refleks. - Papież często zatrzymuje papamobile, by uścisnąć komuś rękę, porozmawiać, przytulić dziecko – mówił Gałązka.
...
Sa oczywiscie podobni w swietosci bo to zupelnie inni ludzie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:54, 30 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Kard. Kazimierz Nycz: to nie był „Marsz ateistów".
To był marsz ludzi "prowokująco i wrogo nastawionych do Kościoła "- mówi IAR kardynał Kazimierz Nycz o Marszu Ateistów, który w sobotę przeszedł ulicami Warszawy.
.... Holota ... Wydzieliny PRL zmutowane w sosie marksizmu z USA .
Metropolita uważa, że to wydarzenie nie miało nic wspólnego z prawdziwym dialogiem wierzących z niewierzącymi. Duchowny pyta: „Gdzie dziś podziała się dawna inteligencja, która była autorytetem?” Argumentuje , że niewierzący, tak jak katolicy, pytają o sens życia, cierpienia i śmierci.- Kiedy ktoś potrafi podać swoje odpowiedzi na te pytania, mimo, że nie wierzy, to taki publiczny dialog popieram - mówił kardynał.
Jego zdaniem odpowiedzią katolików na „Marsz ateistów” będzie niedzielny „Marsz Świętości Życia”. Katolicy przypomną o wartości ludzkiego życia, od jego poczęcia do naturalnej śmierci, i upomnianą się o nienarodzonych, niepełnosprawnych i starszych.
Jak mówiła w Polskim Radiu 24 przedstawicielka organizatorów marszu Lidia Klempis, w tym roku na marszu oczekiwana jest rekordowa frekwencja, bo coraz więcej Polaków utożsamia się z postawami "pro-life"
Lidia Klempis podkreślała, że w dzisiejszych czasach szacunek do życia jest niezwykle potrzebny, bo jego brak często rodzi tragedie i ma negatywne skutki. Tak jest na przykład w kwestii aborcji - mówiła - przez którą na całym świecie nie rodzą się miliony dzieci i rozpadają się rodziny.
W marszu biorą udział wierni z archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej. O 12.30 równolegle w archikatedrze Świętego Jana na Starym Mieście i w katedrze św. Floriana na Pradze zostaną odprawione msze święte. Po ich zakończeniu wierni przejdą na plac Zamkowy, gdzie o 13.30 zaplanowano początek marszu. Kwadrans później uczestnicy przemaszerują Krakowskim Przedmieściem do bazyliki Świętego Krzyża, gdzie po zakończeniu marszu zaplanowano okolicznościowy koncert.
...
Tak jest wspanialy marsz .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:30, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
W Warszawie spotkanie kard. Marksa z kard. Nyczem
Z powodu "straszliwych" doświadczeń, jakie miały miejsce w naszej historii relacje między Polską a Niemcami mają szczególne powiązania - mówił przewodniczący episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx, który spotkał się w Warszawie z kard. Kazimierzem Nyczem. - Z przerażeniem widzę, ilu ludzi milczało (w czasie II wojny światowej - red.), ilu ludzi brało wtedy udział w tym strasznym wydarzeniu. Jak milczał wtedy Kościół - mówił kard. Marx.
Spotkanie odbyło się z okazji obchodów 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Po spotkaniu obaj kardynałowie podkreślali, że Warszawa jest miejscem modlitwy i refleksji nad tą rocznicą poprzez wstawiennictwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- Im bardziej patrzę w przeszłość związaną z rocznicą wybuchu II wojny światowej, tym bardziej z przerażeniem widzę, ilu ludzi wtedy milczało, ilu ludzi brało wtedy udział w tym strasznym wydarzeniu. Jak milczał wtedy Kościół - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Dodał, że dlatego tak ważne jest, by episkopaty - Polski i Niemiec - intensywnie pielęgnowały kontakty.
Ocenił, że właśnie z powodu tych "straszliwych doświadczeń, jakie miały miejsce w naszej historii", relacje między Polską a Niemcami mają szczególne powiązania. - Jest to dobrą podstawą do tego, by można znaleźć zrozumienie i szukać pojednania - podkreślił niemiecki hierarcha.
Kard. Marx przypomniał, jak ważną rolę odegrał list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku, w którym polscy hierarchowie prosili o przebaczenie. Dodał, że 50. rocznicę tego listu oba episkopaty będą świętować w przyszłym roku. Podkreślił, że biskupi polscy w związku z tym listem nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech spotkali się z wieloma nieprzyjemnościami za to, że "jako pierwsi podjęli ten krok ku pojednaniu".
W ocenie kard. Marksa, odpowiedź biskupów niemieckich na list była dobra, ale mogła być o wiele lepsza. Zaznaczył jednak, że był to początek, który przyniósł pozytywne skutki ku pojednaniu polsko-niemieckiemu.
Na pytanie, jak rocznica wybuchu wojny jest obchodzona w Niemczech, kard. Marx odpowiedział, że bardzo różnie. Wyjaśnił, że w Polsce jest ona widziana całkiem inaczej, bo Polacy obchodzą ją jako bezpośrednie ofiary. - W Niemczech bardziej obchodzona jest data 8 maja jako koniec wojny; to jest najważniejszy dzień jako uwolnienie Polski od niemieckiego nazisty. To jest bardzo trudna praca upamiętniająca przeszłość, ale wierzę, że w konstruktywnie zjednoczonej Europie potrafimy podejmować właściwe kroki na przyszłość - powiedział.
- Ale to przerażenie, którego doświadczyliśmy podczas II wojny światowej, nie może być zapomniane - zaznaczył.
Pytany, jak należy patrzeć na tę rocznicę w kontekście sytuacji na Ukrainie, kard. Marx powiedział, że biskupi nie chcą być aktorami politycznymi, ale rozumieją obawy, jakie towarzyszą społeczności na Wschodzie, która "jest nękana wojną i przemocą". - Naszym obowiązkiem jest, żebyśmy się temu przeciwstawili - dodał.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz powiedział, że obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej "stanowią istotny element zadumy, refleksji, nie tylko nad przeszłością, ale także nad przyszłością Europy i narodów Polski i Niemiec".
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx przybył do Warszawy z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Przyjechał z Gliwic, gdzie w niedzielę uczestniczył w uroczystościach z udziałem przewodniczącego episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego, związanych z rocznicą "Prowokacji Gliwickiej", czyli atakiem na radiostację w 1939 roku przez przebranych w polskie mundury Niemców. Stała się ona dla Adolfa Hitlera pretekstem do rozpoczęcia wojny.
Episkopat Polski podczas obrad biskupów diecezjalnych 25 sierpnia na Jasnej Górze przygotował specjalny dokument poświęcony obchodom 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Hierarchowie podkreślają w nim, że "przebaczenie jest niezbędnym warunkiem zaistnienia pokoju" oraz że "nie można rozpocząć żadnego procesu pokojowego, jeżeli w ludziach nie dojrzeje postawa szczerego przebaczenia".
Po popołudniu kardynał Marx odwiedził parafię św. Stanisława Kostki na Warszawskim Żoliborzu. Wspólnie z metropolitą warszawskim złożył kwiaty na grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Odwiedził też kościół, w którym ks. Popiełuszko był kapłanem, oraz poświęcone jego pamięci muzeum. Mówił, że był tu w 1986 r. jako opiekun wycieczki niemieckiej młodzieży akademickiej.
...
Jest to nawiązanie do tradycji kardynała Wyszyńskiego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:31, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
W Warszawie spotkanie kard. Marksa z kard. Nyczem
Z powodu "straszliwych" doświadczeń, jakie miały miejsce w naszej historii relacje między Polską a Niemcami mają szczególne powiązania - mówił przewodniczący episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx, który spotkał się w Warszawie z kard. Kazimierzem Nyczem. - Z przerażeniem widzę, ilu ludzi milczało (w czasie II wojny światowej - red.), ilu ludzi brało wtedy udział w tym strasznym wydarzeniu. Jak milczał wtedy Kościół - mówił kard. Marx.
Spotkanie odbyło się z okazji obchodów 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Po spotkaniu obaj kardynałowie podkreślali, że Warszawa jest miejscem modlitwy i refleksji nad tą rocznicą poprzez wstawiennictwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- Im bardziej patrzę w przeszłość związaną z rocznicą wybuchu II wojny światowej, tym bardziej z przerażeniem widzę, ilu ludzi wtedy milczało, ilu ludzi brało wtedy udział w tym strasznym wydarzeniu. Jak milczał wtedy Kościół - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Dodał, że dlatego tak ważne jest, by episkopaty - Polski i Niemiec - intensywnie pielęgnowały kontakty.
Ocenił, że właśnie z powodu tych "straszliwych doświadczeń, jakie miały miejsce w naszej historii", relacje między Polską a Niemcami mają szczególne powiązania. - Jest to dobrą podstawą do tego, by można znaleźć zrozumienie i szukać pojednania - podkreślił niemiecki hierarcha.
Kard. Marx przypomniał, jak ważną rolę odegrał list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku, w którym polscy hierarchowie prosili o przebaczenie. Dodał, że 50. rocznicę tego listu oba episkopaty będą świętować w przyszłym roku. Podkreślił, że biskupi polscy w związku z tym listem nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech spotkali się z wieloma nieprzyjemnościami za to, że "jako pierwsi podjęli ten krok ku pojednaniu".
W ocenie kard. Marksa, odpowiedź biskupów niemieckich na list była dobra, ale mogła być o wiele lepsza. Zaznaczył jednak, że był to początek, który przyniósł pozytywne skutki ku pojednaniu polsko-niemieckiemu.
Na pytanie, jak rocznica wybuchu wojny jest obchodzona w Niemczech, kard. Marx odpowiedział, że bardzo różnie. Wyjaśnił, że w Polsce jest ona widziana całkiem inaczej, bo Polacy obchodzą ją jako bezpośrednie ofiary. - W Niemczech bardziej obchodzona jest data 8 maja jako koniec wojny; to jest najważniejszy dzień jako uwolnienie Polski od niemieckiego nazisty. To jest bardzo trudna praca upamiętniająca przeszłość, ale wierzę, że w konstruktywnie zjednoczonej Europie potrafimy podejmować właściwe kroki na przyszłość - powiedział.
- Ale to przerażenie, którego doświadczyliśmy podczas II wojny światowej, nie może być zapomniane - zaznaczył.
Pytany, jak należy patrzeć na tę rocznicę w kontekście sytuacji na Ukrainie, kard. Marx powiedział, że biskupi nie chcą być aktorami politycznymi, ale rozumieją obawy, jakie towarzyszą społeczności na Wschodzie, która "jest nękana wojną i przemocą". - Naszym obowiązkiem jest, żebyśmy się temu przeciwstawili - dodał.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz powiedział, że obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej "stanowią istotny element zadumy, refleksji, nie tylko nad przeszłością, ale także nad przyszłością Europy i narodów Polski i Niemiec".
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx przybył do Warszawy z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Przyjechał z Gliwic, gdzie w niedzielę uczestniczył w uroczystościach z udziałem przewodniczącego episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego, związanych z rocznicą "Prowokacji Gliwickiej", czyli atakiem na radiostację w 1939 roku przez przebranych w polskie mundury Niemców. Stała się ona dla Adolfa Hitlera pretekstem do rozpoczęcia wojny.
Episkopat Polski podczas obrad biskupów diecezjalnych 25 sierpnia na Jasnej Górze przygotował specjalny dokument poświęcony obchodom 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Hierarchowie podkreślają w nim, że "przebaczenie jest niezbędnym warunkiem zaistnienia pokoju" oraz że "nie można rozpocząć żadnego procesu pokojowego, jeżeli w ludziach nie dojrzeje postawa szczerego przebaczenia".
Po popołudniu kardynał Marx odwiedził parafię św. Stanisława Kostki na Warszawskim Żoliborzu. Wspólnie z metropolitą warszawskim złożył kwiaty na grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Odwiedził też kościół, w którym ks. Popiełuszko był kapłanem, oraz poświęcone jego pamięci muzeum. Mówił, że był tu w 1986 r. jako opiekun wycieczki niemieckiej młodzieży akademickiej.
...
Jest to nawiązanie do tradycji kardynała Wyszyńskiego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:32, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
W Warszawie spotkanie kard. Marksa z kard. Nyczem
Z powodu "straszliwych" doświadczeń, jakie miały miejsce w naszej historii relacje między Polską a Niemcami mają szczególne powiązania - mówił przewodniczący episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx, który spotkał się w Warszawie z kard. Kazimierzem Nyczem. - Z przerażeniem widzę, ilu ludzi milczało (w czasie II wojny światowej - red.), ilu ludzi brało wtedy udział w tym strasznym wydarzeniu. Jak milczał wtedy Kościół - mówił kard. Marx.
Spotkanie odbyło się z okazji obchodów 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Po spotkaniu obaj kardynałowie podkreślali, że Warszawa jest miejscem modlitwy i refleksji nad tą rocznicą poprzez wstawiennictwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- Im bardziej patrzę w przeszłość związaną z rocznicą wybuchu II wojny światowej, tym bardziej z przerażeniem widzę, ilu ludzi wtedy milczało, ilu ludzi brało wtedy udział w tym strasznym wydarzeniu. Jak milczał wtedy Kościół - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Dodał, że dlatego tak ważne jest, by episkopaty - Polski i Niemiec - intensywnie pielęgnowały kontakty.
Ocenił, że właśnie z powodu tych "straszliwych doświadczeń, jakie miały miejsce w naszej historii", relacje między Polską a Niemcami mają szczególne powiązania. - Jest to dobrą podstawą do tego, by można znaleźć zrozumienie i szukać pojednania - podkreślił niemiecki hierarcha.
Kard. Marx przypomniał, jak ważną rolę odegrał list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku, w którym polscy hierarchowie prosili o przebaczenie. Dodał, że 50. rocznicę tego listu oba episkopaty będą świętować w przyszłym roku. Podkreślił, że biskupi polscy w związku z tym listem nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech spotkali się z wieloma nieprzyjemnościami za to, że "jako pierwsi podjęli ten krok ku pojednaniu".
W ocenie kard. Marksa, odpowiedź biskupów niemieckich na list była dobra, ale mogła być o wiele lepsza. Zaznaczył jednak, że był to początek, który przyniósł pozytywne skutki ku pojednaniu polsko-niemieckiemu.
Na pytanie, jak rocznica wybuchu wojny jest obchodzona w Niemczech, kard. Marx odpowiedział, że bardzo różnie. Wyjaśnił, że w Polsce jest ona widziana całkiem inaczej, bo Polacy obchodzą ją jako bezpośrednie ofiary. - W Niemczech bardziej obchodzona jest data 8 maja jako koniec wojny; to jest najważniejszy dzień jako uwolnienie Polski od niemieckiego nazisty. To jest bardzo trudna praca upamiętniająca przeszłość, ale wierzę, że w konstruktywnie zjednoczonej Europie potrafimy podejmować właściwe kroki na przyszłość - powiedział.
- Ale to przerażenie, którego doświadczyliśmy podczas II wojny światowej, nie może być zapomniane - zaznaczył.
Pytany, jak należy patrzeć na tę rocznicę w kontekście sytuacji na Ukrainie, kard. Marx powiedział, że biskupi nie chcą być aktorami politycznymi, ale rozumieją obawy, jakie towarzyszą społeczności na Wschodzie, która "jest nękana wojną i przemocą". - Naszym obowiązkiem jest, żebyśmy się temu przeciwstawili - dodał.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz powiedział, że obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej "stanowią istotny element zadumy, refleksji, nie tylko nad przeszłością, ale także nad przyszłością Europy i narodów Polski i Niemiec".
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx przybył do Warszawy z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Przyjechał z Gliwic, gdzie w niedzielę uczestniczył w uroczystościach z udziałem przewodniczącego episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego, związanych z rocznicą "Prowokacji Gliwickiej", czyli atakiem na radiostację w 1939 roku przez przebranych w polskie mundury Niemców. Stała się ona dla Adolfa Hitlera pretekstem do rozpoczęcia wojny.
Episkopat Polski podczas obrad biskupów diecezjalnych 25 sierpnia na Jasnej Górze przygotował specjalny dokument poświęcony obchodom 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Hierarchowie podkreślają w nim, że "przebaczenie jest niezbędnym warunkiem zaistnienia pokoju" oraz że "nie można rozpocząć żadnego procesu pokojowego, jeżeli w ludziach nie dojrzeje postawa szczerego przebaczenia".
Po popołudniu kardynał Marx odwiedził parafię św. Stanisława Kostki na Warszawskim Żoliborzu. Wspólnie z metropolitą warszawskim złożył kwiaty na grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Odwiedził też kościół, w którym ks. Popiełuszko był kapłanem, oraz poświęcone jego pamięci muzeum. Mówił, że był tu w 1986 r. jako opiekun wycieczki niemieckiej młodzieży akademickiej.
...
Jest to nawiązanie do tradycji kardynała Wyszyńskiego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:14, 26 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Kard. Kazimierz Nycz: prawdziwa miłość musi kosztować
- Miłość musi kosztować. Bez prawdziwej miłości, która jest ofiarna, gotowa do poświęceń i trudu, który daje prawdziwą radość, nie ma udanego małżeństwa i udanej rodziny - mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas pasterki.
Kard. Nycz celebrował uroczystą pasterkę w parafii Matki Bożej Różańcowej w podwarszawskim Piasecznie. W homilii podkreślał znaczenie miłości, rodziny i pokoju.
- Prawdziwa miłość Boga do człowieka kosztowała Chrystusa jego mękę na krzyżu. Prawdziwa miłość człowieka do człowieka także musi być miłością ofiarną. Musi kosztować - powiedział.
Hierarcha podkreślił, że bez prawdziwej miłości nie ma udanego małżeństwa i udanej rodziny. - Nie ma otwartości na kolejne dziecko, nie ma poświęcenia czasu na to, by być razem z dzieckiem, by dawać siebie samego wtedy, kiedy jest małe i wtedy, kiedy przysparza większych trudności - powiedział.
Kardynał zaznaczył, że ofiarna i pełna poświęcenia powinna być także miłość do ojczyzny. - Wszyscy, którzy czują się Polakami, muszą wiedzieć i uświadomić sobie, że miłość do ojczyzny, która jest wielką wartością dla każdego z nas, musi kosztować. Musi kosztować każdego człowieka, który ojczyznę naszą buduje i wspiera swoją pracą, swoim poświęceniem, swoją ofiarą, swoja radością, a czasem swoim smutkiem. Musi kosztować wszystkich tych, których stanowimy odpowiedzialnymi za dobro naszej ojczyzny. Musi kosztować wszystkich, którzy państwem kierują, wszystkich, którzy się o Polskę troszczą - podkreślił.
Kard. Nycz podkreślał także znaczenie pokoju, którego - jak zaznaczył - nie da się zbudować bez prawdy i bez sprawiedliwości. - Wiele ludzi podejmuje trud, w cudzysłowie trud, budowania pokoju na różnych półprawdach. Nie mówią sobie prawdy do końca, żeby nie burzyć pokoju w rodzinie, pokoju w miejscu swojej pracy. A to nie jest pokój, to jest tak zwany święty spokój - powiedział.
Jak dodał, pokój musi być budowany na sprawiedliwości wobec drugiego człowieka, na wykluczeniu ze swojego życia wszelkiego egoizmu i pazerności, "która najpierw burzy pokój w nas, a potem burzy pokój wokół nas".
- Jest to ważne w tym roku także dlatego, że kiedy śpiewamy "chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie znalazł upodobanie", to mamy na myśli także ten wielki niepokój, którego nie przeżywaliśmy od wielu dziesiątków lat. Kto z nas mógł przypuszczać, że blisko nas pokój jest zagrożony? Giną ludzie na Ukrainie. Trzeba nam myśleć w te święta Bożego Narodzenia o tych wszystkich, którzy giną w różnych miejscach świata z powodu braku pokoju, a także stają się męczennikami z powodu niepokoju wojny religijnej. I na Bliskim Wschodzie, i w wielu miejscach współczesnego świata - powiedział metropolita.
Hierarcha podkreślał też znaczenie małżeństwa i rodziny. - Małżeństwo jest tak wielką i tak świętą sprawą, i tak nadającą ludzkiemu życiu sens, celem tego życia, że dla tej wartości warto się poświęcić, warto życie dać - powiedział. Podkreślił, że potrzebne jest dziś "wielkie świadectwo wielkich i wspaniałych rodzin, które są przecież między nami".
- Świadectwa tego, że warto, świadectwa tego, że można żyć w pięknym małżeństwie, pięknej rodzinie. Ale warto, kiedy u podstaw tej rodziny leży ta wielka miłość, którą Bóg nas umiłował, która jest rozlana w naszych sercach, która jest pełna pokory i poświęcenia, która szuka najwyższych wartości, dla których Bóg stworzył człowieka i powierzył mu to wielkie zadanie życia w rodzinie, mówiąc "rośnijcie i rozmnażajcie się" - powiedział.
...
Tak skoro milosc jest bezcenna to musi kosztowac . Prawo fizyki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:20, 04 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: irlandzkie referendum ws. związków ostrzeżeniem dla Europy i Polski
Kard. Kazimierz Nycz. - PAP
Referendum w Irlandii w sprawie związków partnerskich tej samej płci, a zwłaszcza jego wynik, to poważne ostrzeżeniem dla całej Europy i Polski - powiedział podczas uroczystości Bożego Ciała metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Kard. Nycz najwięcej uwagi poświęcił w homilii sprawom rodziny i pokoju. Kardynał podkreślił, że Kościół jest z rodzin i dla rodzin, jest dla nich nadzieją, a one są nadzieją dla niego.
REKLAMA
- Patrzymy na rodziny pozytywnie, bo jesteśmy w pełni świadomi, że nikt i nic w pełni i do końca nie potrafi zastąpić rodziny, która jest dla społeczności ludzkiej, także dla społeczności Kościoła, która jest dla wychowania następnych pokoleń wspólnotą niezastąpioną i niezastępowalną - podkreślił Nycz.
Dodał, że Kościół patrzy na rodziny także z troską, bo wie, że nie jest im łatwo we współczesnym świecie, m.in. trudno pogodzić podstawowe zadania rodziny z pracą zawodową.
- Patrzymy z niepokojem na rodziny także wtedy, kiedy się próbuje podważyć w Europie, w Polsce też czasem, tożsamość małżeństwa i rodziny. Ostatnie referendum w Irlandii w sprawie związków partnerskich tej samej płci, a zwłaszcza jego wynik w tak bardzo katolickim kraju jeszcze 30 lat temu, są poważnym ostrzeżeniem dla całej Europy. A bracia i siostry, bądźmy pokorni i powiedzmy, że są także ostrzeżeniem dla naszej ojczyzny – powiedział metropolita warszawski, na co zebrani odpowiedzieli oklaskami.
Przed dwoma tygodniami większość uczestników referendum w Irlandii opowiedziała się za zalegalizowaniem małżeństw jednopłciowych.
Kard. Nycz wspominał też 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej i 75. rocznicę zbrodni w Palmirach koło Warszawy, którą nazwał symbolem wszystkiego złego, co wydarzyło się w ciągu sześciu lat wojny. - Dziękujemy Panu Bogu, że to wszystko się zakończyło, ale dziękujemy Panu Bogu przede wszystkim za pokój, pamiętając o tym, a ostatnie dwa lata nam to przypomniały także w Europie, że pokój nie jest dany raz na zawsze. Pokój jest zawsze zadawany człowiekowi i kolejnym pokoleniom - powiedział kardynał.
- Bardzo dziękujemy przy tym ołtarzu wojsku, nie tylko za obecność dziś tutaj na procesji Bożego Ciała i przy tylu innych uroczystościach, ale dziękujemy przede wszystkim za to, że gwarantujecie naszej ojczyźnie pokój - podkreślił metropolita warszawski, na co zgromadzeni zareagowali brawami.
Jak mówił kardynał, potrzeba profesjonalnej, nowoczesnej armii, żebyśmy się czuli bezpieczni wobec wszelakich zagrożeń współczesnego życia. - Nie jesteśmy przecież naiwnymi pacyfistami, którzy chcieliby zapominać o tym, że pokój trzeba zapewniać w rozsądny i rozumny sposób także w naszej ojczyźnie. Wiemy doskonale, że są takie dziedziny życia, w których nie wolno oszczędzać za wszelką cenę. Do nich należycie niewątpliwie wy (żołnierze - red.). Do tych spraw należą niewątpliwie sprawy rodziny i do tych spraw, na których nie wolno oszczędzać za wszelką cenę, należą sprawy ubogich - powiedział kardynał.
Metropolita dziękował też za wszystkie osoby życia konsekrowanego, czyli m.in. zakonników i zakonnice. Bez nich Kościół byłby uboższy - powiedział Nycz, podkreślając przede wszystkim ich działalność charytatywną. Mówił też o kończącej się peregrynacji obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej po diecezji warszawskiej. Podkreślił, że śluby jasnogórskie napisane na tysiąclecie chrztu Polski w 1966 r. przez kard. Stefana Wyszyńskiego są na nowo aktualne, tak samo jak potrzeba "trwania w wierności Bogu za wstawiennictwem Matki Najświętszej".
Boże Ciało jest jednym z najważniejszych świąt obchodzonych przez Kościół katolicki. Uroczystości i procesje odbyły się w czwartek w całym kraju.
Święto to zostało ustanowione w 1264 roku przez papieża Urbana IV. Tego dnia wierni publicznie wyznają wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.
W Warszawie tematem tegorocznego dziękczynienia za Eucharystię były rodzina, peregrynacja obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, osoby życia konsekrowanego oraz – w 70. Rocznicę zakończenia II wojny światowej – pokój na świecie. Tym wartościom poświęcone były cztery ołtarze ustawione na trasie procesji.
...
Oczywiscie nie pocieszajmy sie ze ,,u nas na pewno do tego nie dojdzie". Choc oczywiscie objawienia mowia ze nie dojdzie. Polska nie dokona zbiorowej apostazji. Nie jednak powiedziane ze nie bedzie duzych patologii i wielu nie straci duszy. A WALKA JEST O KAZDEGO!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:07, 06 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kardynał Kazimierz Nycz: tegoroczne święto jest wyjątkowe
Kardynał Kazimierz Nycz - PAP
Nie trzeba nikogo przekonywać o ważności rodziny i o potrzebie modlitwy w intencji rodzin - podkreśla metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w liście pasterskim skierowanym do wiernych z okazji Święta Dziękczynienia. Zdaniem kardynała Nycza, "nie byłoby wolnej Polski bez dwóch wielkich Polaków".
W niedzielę po raz ósmy obchodzone będzie Święto Dziękczynienia pod hasłem "Maryjo, Królowo Rodzin - zawierzamy i dziękujemy". W liście, który ma być odczytany w niedzielę, 7 czerwca na wszystkich mszach świętych, kard. Nycz zwraca uwagę, że tegoroczne Święto Dziękczynienia jest wyjątkowe.
REKLAMA
"W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie nasza Matka i Królowa, w ikonie jasnogórskiej, kończy nawiedzenie wszystkich parafii Archidiecezji Warszawskiej. Jest to więc szczególne dziękczynienie za obecność wśród nas Matki, która jest blisko codziennych doświadczeń, naszych radości i bolączek" - napisał w liście metropolita warszawski.
Wspomnienie prymasa Wyszyńskiego
Jak podkreślił, obraz Jasnogórski "w niezwykły sposób uzmysławiał nam na przestrzeni stuleci tę obecność Maryi w Kościele, zawsze troszczącej się o swoje dzieci". Hierarcha przypomina w nim również postać Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego i jego rolę jaką odegrał w życiu polskiego narodu.
"Gdy widoki na dobrą przyszłość wydawały się mało realne, a sytuacja Ojczyzny – beznadziejna, prymas Wyszyński zawierzył nasz kraj Maryi. Nawiedzenie Jasnogórskiego wizerunku Matki Bożej w miastach, miasteczkach i wioskach wzbudziło nadzieję i ufność w działanie Bożej Opatrzności" - zaznaczył w liście kard. Nycz.
"Nie byłoby wolnej Polski bez dwóch wielkich Polaków"
Nawiązując do odzyskanej przez Polskę wolności, metropolita warszawski zwraca uwagę na to, że "nie byłoby dziś wolnego kraju bez opieki Boga, który dał nam Maryję na Królową i Orędowniczkę". Zdaniem kard. Nycza, "nie byłoby wolnej Polski bez dwóch wielkich Polaków: św. Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego".
"Dziś w Święto Dziękczynienia dziękujemy Opatrzności Bożej za opiekę i zawierzamy wszystkie nasze sprawy i troski. Pamiętamy tego dnia także o tych wielu czasem bezimiennych bohaterach historii i naszych najbliższych, naszych rodzinach. Im wszystkim mówimy: dziękuję" - czytamy w liście.
Prośba o pomoc w budowie Świątyni Opatrzności Bożej
Nawiązując do budowanej Świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich w Warszawie, kard. Nycz zauważył, że to wotum wdzięczności całego narodu za wolną Polską i za codzienną opiekę Bożą nad każdym z nas. "Nasi darczyńcy niosą trud i odpowiedzialność za obietnicę złożoną podczas Sejmu wielkiego przed 200 laty. To wtedy nasi przodkowie zobowiązali się przed Bogiem i historią do budowy Świątyni jako wotum wdzięczności" - napisał metropolita warszawski.
Jak zauważył Świątynia powstaje w warszawskim Wilanowie dzięki wsparciu tysięcy ofiarodawców. Dziś mówimy im wielkie "dziękuję" - podkreślił. Kardynał Nycz zauważył, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy nastąpił dzięki darczyńcom, znaczny postęp prac: została zakończona elewacja Świątyni, wstawiono okna, położono granitowe płyty na placu przed Świątynią i przed jej wejściem.
"W planach na najbliższe półtora roku jest posadzka Świątyni, drzwi i oświetlenie. Zakres prac będzie jednak uzależniony od wielkości zebranych środków. Dlatego chciałbym pokornie prosić o pomoc i wsparcie w budowie tego naszego narodowego wotum Opatrzności Bożej" - zaapelował metropolita warszawski.
...
Tak nie koncentrujmy sie na zlu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:25, 07 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Procesja z okazji VIII Święta Dziękczynienia
VIII Święto Dziękczynienia - PAP
Dziś obchodzone jest VIII Święto Dziękczynienia. W tym roku przebiega ono pod hasłem "Królowo Rodzin - dziękujemy i zawierzamy". Z tej okazji w Warszawie odbywa się procesja.
Procesja z ikoną Nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej dotarła przed południem do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. W południe zaczęła się msza, której przewodniczy prymas Polski abp Wojciech Polak. Obecny jest prezydent elekt Andrzej Duda. We mszy uczestniczą przedstawiciele Episkopatu Polski, przedstawiciele grup zawodowych, zrzeszeń, wierni z Warszawy i innych części Polski.
REKLAMA
Procesja wyruszyła rano z pl. Piłsudskiego. Bp Rafał Markowski, który przywitał uczestników procesji, przypomniał, że VIII Święto Dziękczynienia związane jest z budową Świątyni Opatrzności Bożej. - Kolejnego roku dziękujemy Opatrzności za wielkie rzeczy, które dokonuje dla nas, dziękowaliśmy za beatyfikację księdza Jerzego, za beatyfikację Jana Pawła II, dziękowaliśmy również za kanonizację Jana Pawła II, dzisiejszą myślą przewodnią Święta Dziękczynienia jest wielkie dziękczynienie za nawiedzenie ikony jasnogórskiej, jaka dokonała się w naszych parafiach na terenie archidiecezji warszawskiej na przestrzeni minionego roku" - zaznaczył.
Jak dodał, uczestnicy pielgrzymki chcą podziękować też m.in. "za wielkie rzeczy, których dokonał Bóg". - Dziękujemy za wszelkie łaski, które Maryja nam wyprosiła mówił bp Markowski. - Dziękujemy za jej miłość, którą otacza każdego z nas, nasze rodziny i nasz naród" - dodał.
W procesji szły dwie orkiestry strażacka i góralska, a także m.in. poczty sztandarowe, wojsko, harcerze, górnicy, duchowni, przedstawiciele organizacji katolickich i parafii warszawskich.
Przy kościele św. Antoniego Mari Zaccarii nastąpiło uroczyste przekazanie Świętego Wizerunku. Ostatni odcinek do Świątyni Opatrzności Bożej uczestnicy przeszli w asyście przedstawicieli różnych grup i stanów, w tym: przedstawiciele Wojska Polskiego, harcerzy, Episkopatu Polski, duchownych z całego kraju, prezydentów miast papieskich oraz darczyńców, którzy przybyli z różnych części Polski. Na ostatnim odcinku obraz nieśli przedstawiciele Episkopatu i żołnierze WP.
W Święto Dziękczynienia w parafiach na terenie całej Polski zostanie przeprowadzona zbiórka pieniędzy na budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Święto Dziękczynienia, obchodzone w pierwszą niedzielę czerwca, zostało ustanowione w 2008 r. z inicjatywy metropolity warszawskiego kard. Nycza. Idea Święta Dziękczynienia związana jest z kontynuacją historycznej inicjatywy Sejmu Czteroletniego, jaką była budowa Świątyni Opatrzności Bożej. O budowie Świątyni jako narodowego wotum wdzięczności, przede wszystkim za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, zdecydował Sejm uchwałą z 5 maja 1791 roku. Inicjatywę budowy Świątyni podjął na nowo w 2002 roku prymas Polski kard. Józef Glemp.
...
Tak wiekszosc prosi ale nie dziekuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:29, 07 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Prymas abp Wojciech Polak: nie dajmy zrównać małżeństwa z innymi formami wspólnego życia
Arcybiskup Wojciech Polak - Jakub Kaczmarczyk / PAP
- Rodzinę próbuję się zepchnąć na margines społeczeństwa, ale nie możemy pozwolić na próby zrównania małżeństwa i rodziny z takimi formami wspólnego życia, które nimi nie są - mówił prymas Polski abp Wojciech Polak podczas obchodów Święta Dziękczynienia w Warszawie.
W niedzielę obchodzone jest VIII Święto Dziękczynienia, które w tym roku przebiega pod hasłem "Królowo Rodzin - dziękujemy i zawierzamy".
Uroczystości z tej okazji rozpoczęły się już rano, gdy z pl. Piłsudskiego wyruszyła procesja z ikoną Nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej. Szły w niej dwie orkiestry: strażacka i góralska, a także m.in. poczty sztandarowe, wojsko, harcerze, górnicy, duchowni, przedstawiciele organizacji katolickich i parafii warszawskich. Przed południem procesja dotarła do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, gdzie odprawiona została msza święta. Uczestniczyli w niej m.in.: prezydent elekt Andrzej Duda, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Episkopatu Polski, władz państwowych i samorządowych, Wojska Polskiego, parlamentarzyści, a także prezydenci miast papieskich z całej Polski oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy.
Prymas: piękno chrześcijańskiej rodziny, to "piękno życia otwartego na życie"
Prymas Polski abp Wojciech Polak, który przewodniczył mszy, nawiązał w homilii do tegorocznego hasła Święta Dziękczynienia, podkreślając, że zgromadzeni wokół Królowej Rodzin możemy odkrywać przekonujące piękno, do jakiego są zaproszone nasze chrześcijańskie rodziny.
- Zaproszone są z całą prostotą, a zarazem ze wszystkimi ważnymi wyzwaniami, przed jakimi dziś stają. W prostotę tego piękna wpisują się pewnie najpierw te najbardziej oczywiste, a może już dziś właśnie nieoczywiste, postawy. Dlatego mając przed oczyma Świętą Rodzinę z Nazaretu, tak o nich mówił papież Franciszek: "kiedy w jakieś rodzinie nie jesteśmy natrętni i prosimy o pozwolenie, kiedy w jakiejś rodzinie nie jesteśmy egoistyczni i uczymy się mówić dziękuję i kiedy w jakiejś rodzinie ktoś zdaje sobie sprawę, że uczynił coś złego i umie prosić o przebaczenie, to w takiej rodzinie rodzi się pokój i radość" - mówił.
Zdaniem prymasa przekonujące piękno chrześcijańskiej rodziny, to "piękno życia otwartego na życie i chroniącego życie", bo przecież – jak przypomniał nam papież Franciszek – "obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka. Zakłada przekonanie, że każda istota ludzka jest zawsze święta i nienaruszalna w jakiejkolwiek sytuacji i w jakiejkolwiek fazie swego rozwoju - ocenił.
"Pragniemy dziś w modlitwie dziękować za rodziny"
- Przekonujące piękno chrześcijańskiej rodziny, to piękno wspólnego małżeńskiego życia, opartego na miłości i wierności mężczyzny i kobiety, zdolnych do całkowitego i wyłącznego daru z siebie samych - jeden dla drugiej, jedna dla drugiego - dodał.
Abp Polak apelował też, aby nie pozwolić, by "ta rzeczywistość została zawłaszczona, aby - jak mówił papież Franciszek – została ideologicznie skolonizowana, również poprzez ustawodawcze próby zrównujące małżeństwo i rodzinę z formami, z takimi sposobami wspólnego życia, które przecież nimi nie są".
Prymas Polski mówił ponadto, że rodzinę coraz częściej próbuję się zepchnąć na margines społeczeństwa. - Wobec Królowej Rodzin pragniemy dziś w modlitwie dziękować za rodziny i Jej zawierzyć nasze rodziny. Owszem, trudno zaprzeczyć, że dla niektórych rodzina zdaje się nie przystawać do współczesnej kultury i dlatego coraz bardziej próbuje się ją zepchnąć na margines społeczeństwa. Odbiera się jej własne miejsce. Czasem ciężko oprzeć się wrażeniu, że w życiu publicznym ekonomia, interes idą swoim własnym torem, podczas gdy więzy rodzinne przywołuje się jedynie jako sentymentalne wspomnienie. Niewielu decyduje się dzisiaj mówić głośno o trwałości, nierozerwalności i wierności w małżeństwie - mówił w homilii.
Podkreślił jednocześnie, że dzisiaj dziękujemy za rodzinę, która nie jest wyłącznie niedościgłym ideałem, ale pomimo "całej swej kruchości pozostaje naprawdę największym skarbem ludzkości".
Rodzina "gwarancją dobra wspólnego"
- To w niej na wyciągnięcie ręki spotykamy człowieka, który nie jest sam. Jako dziecko, rodzeństwo, małżonek, rodzic, bez żadnej zasługi przychodzi na świat z miłości i do niej dorasta. Jest w stanie na nią odpowiedzieć i wziąć za nią odpowiedzialność. Wyraża ją w swojej cielesności, aż do przekazania życia - mówił.
- Dziękujemy za rodzinę, która jest skarbem przez swoją zdolność budowania trwałych więzi społecznych. Bez niej nie można liczyć na zaufanie, wychowanie i oddanie siebie do końca w życiu społecznym. To ona jest szkołą i gwarancją dobra wspólnego – czyli dobra każdej i każdego, każdej kobiety i każdego mężczyzny, bez wyjątku. Gdy wszystko wokół zawodzi, ona jest dowodem na to, że sens życia polega na obietnicy, do której trzeba powracać i którą, zawierzając Bogu, można wypełnić - dodał abp Polak.
Święto Dziękczynienia - inicjatywa kardynała Nycza
Po homilii został odczytany przez kard. Kazimierza Nycza akt zawierzenia Matce Bożej Jasnogórskiej polskich rodzin, a także polskiej młodzieży, która przygotowuje się do przyszłorocznych obchodów Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie.
Po mszy świętej uczestnicy uroczystości mieli możliwość zapoznania się z nowoczesnym sprzętem Wojska Polskiego, a także tym z czasów II Wojny Światowej. Odbył się też koncert przygotowany przez Artystów Scen Polskich zatytułowany "Moc dobra". Wierni mogli też zapoznać się z postępami prac przy budowie Świątyni Opatrzności Bożej. Według organizatorów w uroczystości Święta Dziękczynienia uczestniczyło ok. 7 tys. osób.
Święto Dziękczynienia, obchodzone w pierwszą niedzielę czerwca, zostało ustanowione w 2008 r. z inicjatywy metropolity warszawskiego kard. Nycza. Idea Święta Dziękczynienia związana jest z kontynuacją historycznej inicjatywy Sejmu Czteroletniego, jaką była budowa Świątyni Opatrzności Bożej. O budowie Świątyni jako narodowego wotum wdzięczności, przede wszystkim za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, zdecydował Sejm uchwałą z 5 maja 1791 r. Inicjatywę budowy Świątyni podjął na nowo w 2002 r. prymas Polski kard. Józef Glemp.
...
Sprawa jest dosc oczywista. I to prawo naturalne. Nawet ateisci zdrowi na umysle pojmuja ze malzenstwo to kobieta i mezczyzna. A rodzina to wlasciwie to samo. Z tym ze szerzej bo jest i tzw. dalsza. Czlowiek ma to w biologi. Teologia niespecjalnie jest potrzebna. Ale mamy juz powaznie zdegenerowanie umyslowe na Zachodzie ze nie jest to dla nich oczywiste! Ba z agresja i wrzaskiem chca to zanegowac. Trudno z chorym dyskutowac. Trzeba go leczyc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:28, 28 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kardynał Nycz: ludzie nie czują ducha świąt, gdy zbyt szybko są one w sklepach
Kardynał Nycz: ludzie nie czują ducha świąt, gdy zbyt szybko są one w sklepach - Shutterstock
Świąteczne dekoracje w sklepach i dostęp do towarów związanych ze świętami już w listopadzie powodują, że ludzie gubią religijny sens Bożego Narodzenia i nie potrafią się cieszyć świąteczną atmosferą we właściwym czasie - uważa kard. Kazimierz Nycz. - Sami sobie zabieramy adwent - dodaje.
Według niego, komercjalizacja wchodzi w każdą dziedzinę naszego życia. Są nią przeniknięte także piękne sprawy, także świętowanie Bożego Narodzenia.
Kard. Nycz zwrócił jednak uwagę, że strojenie wystaw sklepowych w dekoracje świąteczne i dostęp do towarów związanych ze świętami już w listopadzie szybko męczy. - Zabieramy sobie sami adwent, który jest naturalnym, religijnym przygotowaniem do świąt Bożego Narodzenia. Jak ktoś nie oczekuje na coś - a adwent jest oczekiwaniem - to się potem nie potrafi cieszyć, jak to coś przyjdzie i tak jest ze świętami Bożego Narodzenia - powiedział metropolita warszawski.
- Ponieważ prawdopodobnie żadnymi dekretami nie zatrzymamy handlowania w sklepach i dekoracji i wystaw związanych z Bożym Narodzeniem, róbmy to, co do nas należy (...), żeby zachować porządek liturgiczny przygotowania do tych świąt - powiedział kard. Nycz.
Wyjaśnił, że ma on trzy etapy - kończy się stary rok liturgiczny uroczystością Chrystusa Króla (w tym roku jest to 22 listopada) i zaczyna radosny czas oczekiwania, czyli adwent, a wraz z nim roraty i rekolekcje. Potem jest wigilia i święta, które mają swoje wyraźne polskie akcenty. Jak zaznaczył, większość rodzin dostrzega te etapy i właściwie je ocenia, ale jest coraz więcej osób, które tuż po wigilii wyjeżdżają na wypoczynek. - Przychodzi jakaś moda, pytanie czy dobra - dodał.
...
Najlepszy sposob aby cos zniszczyc to robic to nie w czas i nie w tym miejscu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:48, 24 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Kardynał Nycz: święta powinny być czasem wyciszenia
Kardynał Nycz podczas wczorajszej Wigilii dla bezdomnych w Warszawie - PAP
Kardynał Kazimierz Nycz radzi Polakom, by w święta Bożego Narodzenia zdystansowali się wobec toczący się sporów politycznych. Metropolita warszawski mówił w radiowej Jedynce, że świąteczny czas powinien służyć "zatrzymaniu się" i wyciszeniu. Słuchaczom Polskiego Radia życzył spokojnych, błogosławionych świąt Bożego Narodzenia.
Kardynał podkreślił, że dobrze by było, by tematyka polityczna nie zdominowała rozmów przy świątecznym stole, a zwłaszcza by nie podzieliła domowników. - To nie jest ucieczka od problemów, ale moim zdaniem jest potrzebny dystans (...) Aby na jakieś sprawy popatrzeć głębiej, to trzeba się zatrzymać. Myślę, że święta dają okazję (...) do takiego dystansu - zaznaczył arcybiskup.
REKLAMA
Metropolita warszawski przypomniał, że przyszły rok będzie ważny dla polskiego Kościoła, ze względu na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, Rok Miłosierdzia oraz przypadającą wówczas 1050. rocznicę chrztu Polski. Gość Jedynki liczy, że wszystkie te wydarzenia przyczynią się do ożywienia wiary wśród Polaków.
...
To nie jest tylko dzien wolny od pracy czy miniwakacje. To przedecwszystkim czas zjednoczenia Boga z ludzmi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:41, 27 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: zamiast słów o miłosierdziu, trzeba konkretnego miłosierdzia
27 marca 2016, 14:05
O konieczności przejścia od miłosierdzia w słowach do miłosierdzia konkretnego mówił podczas mszy w Niedzielę Wielkanocną w stołecznej archikatedrze metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Zaznaczył, że o takim miłosierdziu mówi właśnie papież Franciszek.
Kardynał mówił podczas homilii m.in. o roli przebaczenia, które odbudowuje w człowieku to wszystko, co popsuł on przez grzech - zarówno w wymiarze swojego indywidualnego życia, jak i w wymiarze życia społecznego. - Nie ma nic straconego, wszystko można odbudować, jeżeli się otworzymy na miłosierdzie Boga. To, co proponuje Kościół, a wyraża to najlepiej w roku miłosierdzia papież Franciszek, to jest przejść do konkretów - mówił.
Wskazał, że Bóg się cieszy, kiedy potrafimy używać nie tylko słowa "przebaczam", ale też słowa "przepraszam", którego - zdaniem kardynała - używamy ewidentnie za rzadko. - Ten Bóg pragnie, abyśmy i my byli miłosierni, także dla naszych braci i sióstr - mówił. Zaznaczył, że dlatego trzeba iść drogą konkretnego miłosierdzia. Tłumaczył, że papież Franciszek właśnie nawiązuje do tego, żebyśmy nie byli ogólnikowi i miłosierni tylko w słowach, ale żebyśmy byli "konkretnie miłosierni".
Zwrócił uwagę, ze Chrystus zadaje nam m.in. pytanie, czy jesteśmy dość konkretni wobec ludzi potrzebujących, biednych, dotkniętych przez życie. - Wielkanoc nie dzieje się obok naszych problemów, obok naszego życia, one są i muszą pozostać w środku Paschy Pana - mówił kardynał.
Zaznaczył, że uroczystość zmartwychwstania Chrystusa jest największą w roku kościelnym, a jednocześnie zmartwychwstanie Jezusa wpisuje się w konkretne, zmieniające się konteksty. - Często mówimy, może nawet za często mówimy, że żyjemy w trudnych czasach. Ale myślę, że w jakimś sensie w tym roku można by to nasze mówienie (...) usprawiedliwić - powiedział Nycz.
Jego zdaniem kontekst tegorocznych Świąt przynosi wiele momentów, nad którymi niewątpliwie trzeba się pochylić. - Pascha Pana dokonuje się i musi się dokonywać w naszym życiu i naszym otoczeniu. Rzeczywiście ten czas, w który się wpisuje Wielkanoc roku 2016, to czas konfliktów w świecie, trwających wojen, ginących ludzi, to czas terroryzmu, który przenika cały współczesny świat i niestety zaczyna być coraz bliżej nas. Ten kontekst, to jest także lęk przed czymś nieokreślonym, ale czasem zupełnie konkretny strach i po ludzku to rozumiemy. Ale ten kontekst, to jest także szukanie mądrych, roztropnych, bezpiecznych dla kraju, dla ludzi rozwiązań. Ale rozwiązań takich, które nie byłyby obok Ewangelii, albo które nie byłyby - nie daj Boże - wbrew Ewangelii - podkreślił.
- Bo kiedy coraz częściej słyszymy z ust poważnych ludzi, poważnych komentatorów, słowa, że papież Franciszek przesadza w tym upominaniu się o uchodźców, to już jest bardzo źle. Ale naprawdę bardzo źle będzie wtedy, kiedy powiemy, że Ewangelia i Chrystus w Ewangelii jest przeciw temu, z czym my się musimy borykać (...). Jeżeli do tego dodamy te wszystkie nasze ludzkie podziały, które przechodzą przez rodziny, przez ludzi w pracy, którzy najczęściej w tych czasach zawieszają rozmowy na pewne tematy, bo nie chcą się denerwować, jeżeli to wszystko dodamy, to mamy prawo usprawiedliwić to, że ludzie przychodzą, tak jak przychodzili uczniowie, jak przychodzili faryzeusze do Jezusa i pytali go o znak - mówił kardynał.
Według niego znakiem tym jest Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały; jest znakiem na wszystkie czasy, także na te nasze trudne. Nycz podkreślił, że zmartwychwstanie, zaufanie do Jezusa i pokój, który on przynosi są odpowiedzią Kościoła na pytania, z którymi się ludzie dziś do Kościoła zwracają, pytania dotyczące spraw, którymi żyją ludzie i Polska.
- Ludzie ciągle walczą o pokój zapominając o tym, że pokój trzeba budować najpierw w sobie, w swoim sercu, w swoim otoczeniu, że o pokój trzeba się modlić i prosić, bo pokój jest wielkim darem Chrystusa zmartwychwstałego" - mówił kardynał.
Dodał, że odpowiedzią Kościoła jest też jedność uczniów Chrystusa. - Taka jedność, która pozwala wspólnie pracować, wspólnie się troszczyć o rodzinę, wspólnie się troszczyć o szkołę, o uczelnię, o miejsce pracy, wspólnie się troszczyć i współpracować przy szukaniu tego wszystkiego, co stanowi dobro wspólne, wspólnie się troszczyć w jedności o naszą ojczyznę - Polskę - tłumaczył kardynał.
PAP
...
Ze zla w sercu rodza sie wojny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:25, 03 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: Konstytucja 3 Maja ważnym testamentem Pierwszej Rzeczypospolitej
az/
2016-05-03, 13:24
Skomentuj
0
- Mimo upadku Polski pomagała przetrwać aktywnie 123 lata rozbiorów i była dla potomnych punktem odniesienia w staraniach o wolną Polskę - podkreślił kard. Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej podczas mszy św. sprawowanej we wtorek w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela w intencji ojczyzny.
Kraj
Prezydent: należy się pochylić nad...
Kard. Nycz dodał, że Eucharystia ta jest dziękczynieniem za Konstytucję 3 Maja. Przypomniał, że dzień ten jest zarówno świętem państwowym, jak i kościelnym, gdyż obchodzona jest także uroczystość Matki Bożej Królowej Polski.
- O Konstytucji 3 Maja powiedziano, że była testamentem konającej Pierwszej Rzeczypospolitej. I tak było w istocie. Konstytucja obowiązywała bowiem zaledwie 14 miesięcy, zniesiona przez Targowicę i przez drugi rozbiór Polski. Każdy testament zawiera rzeczy najważniejsze, które sporządzający testament chce przekazać potomnym w ostatnich chwilach życia. Testament należy wykonać w imię wierności temu, kto testament sporządził. Testamentu należy się trzymać. Konstytucja 3 Maja niewątpliwie była takim wielkim, ważnym testamentem Pierwszej Rzeczypospolitej. Mimo upadku Polski pomagała przetrwać aktywnie 123 lata rozbiorów. Była dla potomnych pewnym podstawowym punktem odniesienia w staraniach o wolną Polskę. Była rzeczywiście testamentem - mówił Nycz.
Świątynia Opatrzności Bożej votum za konstytucje 3 Maja
Nycz przypomniał także, że twórcy Konstytucji 3 Maja dwa dni po jej uchwaleniu podjęli decyzję o wybudowaniu Świątyni Opatrzności w Warszawie jako votum za tę konstytucję.
- Obietnica świątyni, dana przez Króla i Parlament, czekała na realizację ponad 200 lat. Wynikało to z różnych powodów historycznych, politycznych, takich jak: rozbiory, wojny, czas komunizmu. Bogu dzięki, po 200 latach tę obietnicę zaczęto realizować. Dziś, na naszych oczach, spełnia się zobowiązanie naszych przodków, zobowiązanie naszej ojczyzny i Kościoła wobec Boga i narodu - mówił kardynał.
Dodał, że być może 11 listopada wierni będą mogli świętować w już otwartej świątyni. - W świątyni Opatrzności będziemy też dziękować za Konstytucję 3 Maja, za wielkie wydarzenia w historii naszej ojczyzny, a także za wielkich Polaków, którzy tę historię tworzyli - mówił Nycz.
Przypomniał, że inicjatywę budowy świątyni podjął prymas Józef Glemp, a w 1998 r. Sejm odnowił zobowiązanie podjęte przez Sejm Czteroletni i wyraził uznanie dla inicjatywy kardynała Glempa.
Beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia
- Pragnę gorąco podziękować wszystkim wiernym przyczyniającym się do powstawania świątyni. Dziękuję władzom państwowym za znaczący współudział w powstawaniu tego votum, szczególnie tej części, która będzie służyła celom historycznym i kulturalnym, w tym poprzez muzeum św. Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego oraz przez to miejsce które nazywamy Panteonem Wielkich Polaków - mówił Nycz.
Poinformował także, że proces beatyfikacyjny kardynała Stefana Wyszyńskiego wszedł w ostatnią fazę i jest bliski zakończenia.
Na zakończenie homilii Nycz zaapelował, abyśmy jeszcze raz wrócili do Konstytucji 3 Maja, by zobaczyć nasze współczesne problemy i dylematy, niejako w jej świetle. I dodał: "Jej twórcy napisali w preambule:
- Dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic niniejszą Konstytucję uchwalamy i tę całkowicie za świętą, za niewzruszoną deklarujemy, dopóki by naród, w czasie prawem przepisanym, wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej jakiegoś artykułu. Do tej Konstytucji dalsze ustawy sejmu teraźniejszego we wszystkim stosować się mają.
PAP
...
Testamentem niezrealizowanym. Obecna psudokonstytucja jest dokladnie odwrotna o tej ktora swietujemy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:18, 26 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Kard. Nycz: potrzeba nam więcej pokoju i spokoju. Także w życiu społecznym i politycznym
prz/
2016-05-26, 14:53
Skomentuj
1
- Eucharystia jest wołaniem o miłość i jedność skierowanym do tych, którzy w niej uczestniczą, którzy ją przyjmują - powiedział w uroczystość Bożego Ciała kard. Kazimierz Nycz. Potrzeba nam więcej pokoju i spokoju. Nie wystarczy zawiesić spory na czas przyjazdu papieża - mówił.
PAP/Leszek Szymański
Kraj
Kard. Nycz: Konstytucja 3 Maja ważnym...
W słowie pasterskim, skierowanym do wiernych na pl. Piłsudskiego na zakończenie procesji eucharystycznej kardynał Nycz mówił w czwartek - nawiązując do Roku Miłosierdzia, że "Eucharystia jest darem Bożego Miłosierdzia".
- Chcemy się otworzyć na ten wielki dar miłości Boga do człowieka, miłości do końca. Umiłowawszy swoich, do końca ich umiłował. A odpowiedzią na tę miłosierną miłość Boga jest nasza miłosierna miłość do braci. Przypomina nam o niej Jezus, mówiąc na Górze Błogosławieństw: „błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. To są słowa przewodnie światowych Dni Młodzieży w Krakowie, wybrane przez papieża Franciszka - podkreślił kard. Nycz.
Nawiązał do modlitwy Jezusa o jedność, pokój i miłość z Wieczernika. - Czy nie mamy obowiązku, by w związku ze zbliżającymi się wydarzeniami w naszej ojczyźnie, ze ŚDM, jako ludzie Eucharystii, lepiej usłyszeć tę modlitwę Jezusa z Wieczernika i zadbać bardziej o zgodę, miłość, jedność, przebaczenie i wzajemne przepraszanie się na co dzień? - pytał metropolita warszawski. I dodał: "Potrzeba nam więcej pokoju i spokoju, w ludzkich sercach, w rodzinach, w miejscach pracy, w świecie mediów, w życiu społecznym i politycznym".
"Nie wystarczy zawiesić spory na czas przyjazdu papieża"
Dodał jednocześnie, że potrzeba nam kierowania się w życiu przykazaniem miłości, wg miary Chrystusowej: "miłujcie się wzajemnie jak ja was umiłowałem". - Nie wystarczy zawiesić spory na czas przyjazdu papieża i młodzieży z całego świata, to byłoby za mało. Trzeba zacząć po nowemu rozwiązywać poważne ludzkie sprawy, tak jak przystoi ludziom, którzy do życia, do rodziny, do pracy idą od ołtarza Eucharystii. Czas zbliżających się uroczystości może być dobrą okazją do takiego nowego początku - podkreślił w homilii kard. Nycz.
Przypomniał, że Polska jest w przeddzień ważnych, radosnych i wielkich uroczystości. 5 czerwca odbędzie się IX Dzień Dziękczynienia. Wtedy - jak mówił kardynał - zostanie odprawiona msza święta przy świątyni Opatrzności Bożej. - W tym roku dziękujemy Opatrzności Bożej za chrzest święty w roku 1050-lecia Chrztu Polski - podkreślił duchowny.
"Stoimy wokół Chrystusa obecnego w Eucharystii"
- W połowie lipca - kontynuował - przyjmiemy w Warszawie młodzież z całego świata, w rodzinach, parafiach i w mieście. Jest to tygodniowy przystanek w drodze do Krakowa, na Światowe Dni Młodzieży i na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Tam, w Krakowie, będzie radosne święto młodego Kościoła. Chciejmy wszyscy, na miarę naszych możliwości, uczestniczyć w tych Dniach. Mobilizujmy się nawzajem i zapraszajmy, w szczególności młodzież naszej archidiecezji - apelował kard. Nycz.
- Stoimy wokół Chrystusa obecnego w Eucharystii na centralnym placu naszego miasta - mówił metropolita warszawski do wiernych. - Spełniają się słowa pieśni eucharystycznej: „zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się Jego dzieciom powodzi”. Jak się powodzi Ludowi Bożemu Warszawy - dodał.
"Eucharystia jest zadatkiem życia wiecznego"
Idąc w procesji - podkreślał - wierni wyznają wiarę w to, że "Eucharystia jest zadatkiem życia wiecznego". - Idąc w procesji chcemy się uczyć tej jedności i miłości, o którą modlił się Jezus w Wieczerniku: „Ojcze spraw, aby byli jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. Także miłość, którą Mnie umiłowałeś, im przekazałem, aby stanowili jedno tak, jak My stanowimy jedno" - podkreślił kard. Nycz.
Homilia została przyjęta brawami przez wiernych zgromadzonych na pl. Piłsudskiego.
Procesję, która przeszła Krakowskim Przedmieściem na pl. Piłsudskiego, poprzedziła msza święta odprawiona w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
W uroczystościach uczestniczyli m.in.: biskupi warszawscy, duchowieństwo, siostry zakonne, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych stolicy, rektorzy warszawskich uczelni, kawalerowie Zakonu Maltańskiego, Zakon Rycerzy Jana Pawła II oraz kilka tysięcy mieszkańców Warszawy.
Na zakończenie uroczystości abp Nycz udzielił błogosławieństwa miastu i całej Polsce; odśpiewano też dziękczynny hymn "Ciebie Boga wysławiamy" i "Boże coś Polskę".
Święto Bożego Ciała zostało ustanowione w 1264 roku przez papieża Urbana IV. Tego dnia wierni publicznie wyznają wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.
PAP
...
Polskie swieto...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:16, 05 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Relikwie św. Maksymiliana w Panteonie Wielkich Polaków. IX Święto Dziękczynienia
wyślij
drukuj
pw, pszl | publikacja: 05.06.2016 | aktualizacja: 14:44 wyślij
drukuj
Do Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie procesja przeniosła relikwie św. Maksymiliana Kolbego (fot. PAP/Rafał Guz)
Uroczyste obchody IX Święta Dziękczynienia pod hasłem „Chrzest darem miłosierdzia” odbywają się w Warszawie. W tym roku przypada ono w ustanowionym przez papieża Franciszka Roku Miłosierdzia oraz obchodzoną 1050. rocznicę Chrztu Polski.
Kard. Nycz: VII Święto Dziękczynienia za rocznicę wolności i kanonizację papieża
Z pl. Piłsudskiego o godz. 8 wyruszyła procesja z relikwiami św. Maksymiliana Kolbego do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.
W południe odprawiona została tam msza św. pod przewodnictwem prymasa Grecji i arcybiskupa Aten Sevastianosa Rossolatosa.
„Dziś naszym wrogiem jest sekularyzacja”
Dziś naszym wrogiem nie jest jakiś naród, który chce okupować naszą ojczyznę, ale sekularyzacja, która przeniknęła nasze ojczyzny, zalała Europę - podkreślił prymas Grecji abp Sevastianos Rossolatos podczas niedzielnych obchodów Święta Dziękczynienia w Warszawie.
– Dziś naszym wrogiem nie jest jakiś naród, który chce okupować naszą ojczyznę, ale sekularyzacja, która przeniknęła nasze ojczyzny, zalała Europę – powiedział w homilii igrecki duchowny. Podkreślał m.in., że „sekularyzacja to mentalność, według której wystarczą nam wykształcenie, zawód, pieniądze, przyjemności, nauka, technologia”. – To sposób myślenia, który podpowiada ci, że jesteś w porządku, że nie masz grzechów, że jesteś doskonały, kochasz wszystkich i nie potrzebujesz żadnego Zbawiciela, zatem nie potrzebujesz też Kościoła, który głosi ci Słowo wiernego Boga i udziela ci sakramentów zbawienia! – mówił abp Rossolatos.
– Ta Świątynia, którą wznieśliście wspólnie jako Kościół żywy w Polsce, aby dziękować Bożej Opatrzności, ma przypominać wam i wszystkim, że Bóg jest zawsze wierny i że zawsze jest gotów przywracać nam życie, jeśli tylko wracamy do Niego całym sercem! – powiedział abp Rossolatos o Świątyni Opatrzności Bożej.
Uroczystości Święta Dziękczynienia w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie (fot. PAP/Rafał Guz)
– Czuję, że naród polski i naród grecki są do siebie podobne z racji, że obydwa nasze ludy na przestrzeni wieków sporo wycierpiały przez okupację innych narodów i żywiły w sobie zawsze mocne pragnienie wolności i zbawienia. Z tej to przyczyny owa potrzeba wyrażenia naszej wdzięczności Bożemu Miłosierdziu za wszystkie momenty, kiedy to Bóg przychodził, aby na nowo obdarzyć nas wolnością. To dziękczynienie kierujemy ku Bogu jako Polacy i jako Grecy – zaznaczył prymas Grecji.
Relikwie św. Maksymiliana w Panteonie Wielkich Polaków
Po homilii relikwie św. Maksymiliana Kolbego zostały przeniesione do Panteonu Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej. Kard. Kazimierz Nycz odczytał akt zawierzenia Opatrzności Bożej polskiej młodzieży, która przygotowuje się do ŚDM zaplanowanych w lipcu w Krakowie, a także polskich rodzin i zakonu franciszkanów.
W mszy uczestniczyli kardynałowie, biskupi, przedstawiciele władz państwowych, m.in. premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu, oraz samorządowych.
#wieszwiecej | Polub nas
Święto Dziękczynienia, które jest obchodzone w pierwszą niedzielę czerwca, zostało ustanowione w 2008 r.
Idea święta
Idea Święta Dziękczynienia związana jest z kontynuacją historycznej inicjatywy Sejmu Czteroletniego, jaką była budowa Świątyni Opatrzności Bożej. O budowie świątyni jako narodowego wotum wdzięczności, przede wszystkim za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, zdecydował Sejm uchwałą z 5 maja 1791 roku.
Inicjatywę budowy świątyni podjął na nowo w 2002 roku ówczesny prymas Polski kard. Józef Glemp.
Obchodzimy Święto Dziękczynienia
PAP
...
Dzis nie tylko kanonizacja ale i nowe swieto zwiazane z Sejmem Wielkim i postanowiona wtedy budowa swiatyni...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Nie 15:17, 05 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:29, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Kościół zareaguje na list ws. ekshumacji? Kard. Nycz: Nie spodziewałbym się oficjalnej wypowiedzi
Dzisiaj, 25 października (08:02)
"Nie spodziewałbym się wypowiedzi Kościoła oficjalnej, ponieważ nigdy nie wypowiadaliśmy się komentując działania prokuratury" - mówił kard. Kazimierz Nycz w Porannej rozmowie w RMF FM, komentując kwestię listu części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, w którym apelują oni m.in. o to, żeby Kościół zabrał głos ws. ekshumacji. "Nie wypowiadam się w imieniu Episkopatu, bo nie mam do tego prawa, ale powiem w taki sposób: duchowo i empatycznie jestem absolutnie po stronie rodzin, które mają pytania, wątpliwości, albo jest im przykro, że będą musiały traumę sprzed 6 lat przeżywać w pewnym sensie raz jeszcze" - mówił metropolita warszawski. Jak dodał, "trzeba bardzo wyraźnie społeczeństwu wyjaśniać, dlaczego to jest konieczne i co może zmienić, co może wnieść nowego, bo w przeciwnym wypadku rodziny - ale nie tylko rodziny, ludzie patrzący na to z zewnątrz - mają prawo mieć wątpliwości".
Kard. Kazimierz Nycz
/Michał Dukaczewski /RMF FM
Posłuchaj całej rozmowy!
Robert Mazurek: Dzień dobry, państwa i moim gościem jest kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
Kard. Kazimierz Nycz: Pozdrawiam państwa, szczęść Boże, w tym dość ponurym dniu.
Dzień jest ponury ze względu na widoki za oknem. Witamy naszych słuchaczy z Pałacu Arcybiskupów Warszawskich. Ale pytanie też jest mało rozrywkowe - 17 z 99 rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej apeluje o to, by m.in. Kościół zabrał głos ws. ekshumacji - innymi słowy, by nie doprowadzać do nich, by Episkopat albo biskupi sami z siebie powiedzieli, że to nie tędy droga.
Nie wypowiadam się w imieniu Episkopatu, bo nie mam do tego prawa. Wypowiadam się w swoim imieniu - duchowo i empatycznie jestem absolutnie po stronie rodzin, które mają pytania, wątpliwości, jest im przykro, że będą musieć traumę sprzed 6 lat przeżywać w pewnym sensie raz jeszcze. Rozumiem ich. Natomiast nie spodziewałbym się oficjalnej wypowiedzi Kościoła, ponieważ nigdy nie wypowiadaliśmy się, komentując działania prokuratury - mimo że niektórzy tak robią - i pewnie nie będziemy tego robić. Natomiast trzeba bardzo wyraźnie społeczeństwu wyjaśniać, dlaczego to jest konieczne, co może zmienić, co może wnieść nowego, bo w przeciwnym wypadku rodziny i nie tylko rodziny, mogą mieć wątpliwości.
Dzisiaj 25 października, rocznica wyborów. To rok "dobrej zmiany". Jest lepiej?
Jestem w tym szczęśliwym położeniu, że będę oceniał rząd przy następnych wyborach, tak jak większość społeczeństwa. Natomiast ocenę roku zostawiam z jednej strony mediom, z drugiej strony fachowcom, politologom, ekonomistom - i to robią, jak słyszę.
A kardynał Nycz jak ocenia?
Wiele elementów widzę bardzo pozytywnie. Myślę, że jeżeli ktoś szuka przysłowiowej dziury w całym, np. w programie 500+ - to myślę, że popełnia błąd, dlatego że to otwarcie na rodziny wielodzietne, które przez całe lata były dyskryminowane przez to, że kolejne dziecko było karą za to, że posiadali dzieci - to jest program jest rzeczywiście godny poparcia i myślę, że nikt w przyszłości, Bogu dzięki, nie zdobędzie się na to, by z niego zrezygnować.
Ale tak naprawdę ten rok jednej rzeczy na pewno nie zmienił - tak jak Polacy się nienawidzili, kiedy mówią o polityce, tak nadal się nienawidzą. Czy to jest poważny problem dla Kościoła?
To jest poważny problem dla państwa, jeszcze poważniejszy dla Kościoła i wiele razy w ciągu tego roku o tym mówię. Kiedy patrzę na niego z perspektywy Roku Miłosierdzia, który przeżywamy i niebawem go skończymy, kiedy patrzę z perspektywy wizyty papieża Franciszka, który potrafił jednak wokół siebie zgromadzić ludzi i stworzyć pewien entuzjazm, także miłości braterskiej i przebaczenia, to aż żal duszę ściska człowiekowi, że to nie może być przynajmniej trochę z tego na stałe. Moim zdaniem tu mamy wszyscy ogromne zadanie do zrobienia - chrześcijanie, niechrześcijanie, politycy i niepolitycy, dlatego że to tworzenie wspólnoty, bycie we wspólnocie nie może się obyć bez przebaczenia, nie może się obyć bez tej konkretnej, codziennej miłości, kiedy człowiek potrafi być dla drugiego człowieka.
A czy ksiądz kardynał korzysta z internetu?
Korzystam, ale w sposób umiarkowany, nie jestem uzależniony.
Bo chciałem zapytać, czy wie ksiądz, co to jest internetowy hejt?
Wiem, co to jest internetowy hejt, ale wolę na tę płaszczyznę nawet nie zaglądać. Czasem czuję niesmak, a czasem czuję coś więcej niż niesmak. To też jest problem - problem odpowiedzialności, często problem chowania się za pewną anonimowość, pozorną anonimowość w kwestii hejtu.
Jak to jest - że ludzie, którzy idą w niedzielę do kościoła, jak sobie wieczorem siądą do komputera, to wylewa się z nich w internecie cała żółć nie tylko tego dnia, ale tygodnia i "jadą sobie" jak chcą?
To jest wyzwanie dla nas wszystkich, wyzwanie dla ludzi wierzących. Także w tym aspekcie wiara bez uczynków jest martwa. To jest jeden z tych wymiarów, uczynków, które nie są sposobem zasługiwania na zbawienia - bo nie o to chodzi w Ewangelii i w historii zbawienia - ale są sposobem potwierdzenia tego, że jestem wybrany przez Boga, że jestem obdarzony zaufaniem, łaską przez Boga. A wyrazem tego powinno być moje ładne, piękne i spójne z wyznawaną wiarą życie. Niestety, jesteśmy słabi i grzeszni. Zawsze tak było, że nie dorastaliśmy, ale wydaje mi się, że dzisiaj nasilenie tego problemu jest dosyć duże.
Wczoraj przeszły przez Polskę kolejne demonstracje kobiet. Większość z nich tym razem już jednoznacznie pod hasłem walki o aborcję na życzenie. Czy to nie pokazuje, że nauczanie Kościoła "rozjeżdża się" z postawami znacznej części kobiet?
Ja myślę, że w wielu sprawach to nauczanie "rozjeżdża się", jak pan użył słowa. Rozjeżdża, natomiast tak było i będzie pewnie zawsze, tzn. Kościół nie może zmienić nauczania, dlatego że życie ludzkie idzie innym torem, tylko będzie głosił Ewangelię w porę i nie w porę. Pod tym względem będzie, jest, w kwestii ochrony życia poczętego, od początku do końca. Ja myślę osobiście, bo nieraz słyszę pytanie jako biskup, czy Kościół będzie popierał, czy biskupi poprą, tzw. kompromis aborcyjny. Odpowiadam wtedy: zdecydowanie nie poprze Kościół, dlatego że Kościół, biskupi nie są od stanowienia kompromisów, są od głoszenia prawdy o życiu świętym, nienaruszalnym od początku aż do naturalnej śmierci. Ostatnio nawet przytoczyłem zdanie takiego człowieka, którego śmierci obchodziliśmy 25. rocznicę, ks. Ziei. "Nigdy nikogo nie zabijaj" - to była jego dewiza życiowa. I myślę, że to jest aktualne w nauczaniach wszystkich papieży, biskupów Kościoła nauczającego i nie może być inne. Natomiast politycy mają szukać takich rozwiązać, które będą rozwiązaniami optymalnymi i w pewnym momencie osiągnąć to, co się da osiągnąć. Ale to nie jest zadanie biskupów, zadanie Kościoła nauczającego.
A co Kościół powie tym kobietom, które uczestniczą w "czarnych marszach"? Tak duszpastersko i po ludzku też.
Jeżeli chodzi o same marsze w obronie życia czy wszystkie inne marsze, to oczywiście ludzie do tego mają prawo. Kiedy widzimy we Francji marsze pro life, duże, wielkie, mówimy o zlaicyzowanej Francji, a jednak ludzie widzą wartość życia i chcą go bronić, to oczywiście takie postępowanie trzeba pochwalić, natomiast ja bym tylko chciał, żeby nie zostały one zinstrumentalizowane, bo kiedy się obserwuje po jednej i po drugiej stronie, to widać, jak w miarę tych marszów następują tzw. dodane cele, które ewidentnie te kobiety i tych ludzi, którzy wychodzą na ulicę w jakimś sensie czynią instrumentem polityki bieżącej, która jest uprawiana.
Wkrótce otworzy ksiądz kardynał Świątynię Opatrzności Bożej. Czy to nie jest trochę zmarnowana szansa? Miała być zupełnie niezwykła świątynia, wotum narodu, a stała się, co tu kryć, parafią w Wilanowie i miejscem, gdzie przynajmniej mieszkańcy "Lemingradu" mogą głosować.
O, to pytanie zawiera w sobie taki ironiczny podtekst, muszę się od niego odciąć absolutnie.
Dobrze, niech się ksiądz kardynał odetnie od "Lemingradu".
Nie tylko. Odcinam się, mianowicie dlatego że liczba pielgrzymów i liczba ludzi przyjeżdżających z zewnątrz, mimo że świątynia nie jest otwarta, już jest znacząca. Liczymy, że po 11 listopada, kiedy to odprawimy tam pierwszą mszę świętą i wejdziemy do świątyni, tej głównej, górnej, ta liczba się jeszcze bardzie zwiększy i zrównoważy, a nawet przeważy liczbę parafian. Ja się osobiście bardzo cieszę i pozdrawiam parafian, że to osiedle tam powstało, że mają ten kościół także do swojej dyspozycji, ale niemniej pozostanie on Sanktuarium Bożej Opatrzności i ku temu idziemy.
Wiele tematów nam jeszcze zostało i to na następny raz je sobie zachowamy, ale jednak muszę zadać to pytanie. Arcybiskup Hoser twierdzi, że zarabia 3500 złotych. A ile zarabia kardynał Nycz?
Myślę, że w tych kategoriach, jeśli chodzi o biskupów w Polsce czy księży pracujących w kuriach itd., to jest taka granica, jaką arcybiskup Hoser wyznaczył, myślę, że my się w niej obracamy.
Ale myśli ksiądz? To znaczy ksiądz wie, czy nie wie?
Wiem. Wiem, oczywiście, że wiem.
To ile?
Moja pensja netto wynosi 2700 złotych, natomiast oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mam pewne sprawy, o które się nie muszę troszczyć.
Rozumiem - dach nad głową.
Dach nad głową i jedzenie, czy jakiś transport do parafii, itd.
Dziękuję za tę rozmowę księdzu kardynałowi.
Ja także dziękuję i pozdrawiam wszystkich, zapraszając na 11 listopada.
...
Ostatni Sprawiedliwy niemal w hierarchii w Kosciele w Polsce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|