Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
K Nycz: świadome użycie słowa "eugenika" o invitro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:08, 22 Wrz 2015    Temat postu:

RPO pyta o ujawnianie danych dot. zapłodnienia in vitro


W przypadku anonimowego dawstwa dane dotyczące zapłodnienia in vitro będą zamieszczane w aktach stanu cywilnego; może to prowadzić do uzyskania informacji o pochodzeniu dziecka przez osoby nieuprawnione - alarmuje RPO, który zwrócił się w tej sprawie do MSW.

Rzecznik praw obywatelskich Adam Bondar podjął z urzędu sprawę danych dotyczących zapłodnienia in vitro, zamieszczanych w aktach stanu cywilnego. Poinformował o tym we wtorek na stronie internetowej swojego urzędu.
REKLAMA


Jak wyjaśnił, zgodnie z postanowieniami ustawy o leczeniu niepłodności, w celu zabezpieczenia interesów ojca i dziecka, w przypadku tzw. dawstwa innego niż partnerskie przewidziano procedurę uznania dziecka przed rozpoczęciem procedury medycznie wspomaganej prokreacji. W takim wypadku konieczne jest złożenie przez mężczyznę oświadczenia koniecznego do uznania ojcostwa przed przeniesieniem do organizmu kobiety komórek rozrodczych. Informacja o tym będzie umieszczana w aktach stanu cywilnego.

Dostęp do rejestrów stanu cywilnego prowadzonych w systemie teleinformatycznym ma - jak podkreśla RPO - duża liczba pracowników urzędów stanu cywilnego oraz MSW, co w jego ocenie może prowadzić do uzyskania informacji o pochodzeniu dziecka przez osoby nieuprawnione.

RPO zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych z prośbą o poinformowanie, w jaki sposób są zabezpieczane dane zamieszczane w scentralizowanym rejestrze stanu cywilnego.

Problem będzie jednocześnie dalej analizowany w Biurze RPO.

Sprawę tę RPO podjął po analizie informacji zawartych w artykułach prasowych, które w zeszłym tygodniu publikowały m.in. Gazeta Prawna i Gazeta Wyborcza.

Ustawa o leczeniu niepłodności wejdzie w życie 1 listopada. Daje ona prawo do korzystania z procedury in vitro małżeństwom i osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Zgodnie z ustawą komórki rozrodcze mogą być pobierane w celu dawstwa partnerskiego (czyli zastosowania ich u biorczyni pozostającej z dawcą w związku małżeńskim albo we wspólnym pożyciu) bądź innego niż partnerskie (w celu zastosowania ich u anonimowej biorczyni). Możliwe jest to także w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość, np. przed poddaniem się terapii, która może upośledzić zdolność płodzenia.

Ustawa dopuszcza też dawstwo zarodka - wyłącznie na rzecz anonimowej biorczyni.

...

A zwyrodnialec tylko o jednym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:00, 01 Paź 2015    Temat postu:

Biskupi: in vitro jest niegodne człowieka
1 października 2015, 14:38
Biskupi przestrzegają katolików, aby nie stosowali in vitro, antykoncepcji i pigułek wczesnoporonnych. W liście, który będzie czytany w parafiach w najbliższą niedzielę, hierarchowie piszą, że metoda sztucznego zapłodnienia "jest niegodna człowieka".

List powstał w związku z przypadającym 11 października 15. Dniem Papieskim. Będzie on obchodzony pod hasłem "Jan Paweł II - patron rodziny".

- Dziś dynamicznie rozwija się biomedycynę, ale pomija się refleksję etyczną - mówi przewodniczący fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, kardynał Kazimierz Nycz. - Dlatego biskupi napisali tak mocne słowa o in vitro i antykoncepcji - wyjaśnia.

Kardynał, pytany o list, jednocześnie zastrzega, że naukę Kościoła trzeba traktować jako całość. Jego zdaniem, w tym kontekście, trzeba też przypomnieć, że każdy nowo narodzony człowiek to owoc miłości mężczyzny i kobiety. Duchowny dodaje, że każdy, kto słucha przestróg przed in vitro i antykoncepcją, jest człowiekiem wolnym i może te słowa przyjąć lub odrzucić. Kościół natomiast nie może o nich nie mówić.

W liście zapowiadającym Dzień Papieski biskupi zwracają uwagę, że będzie się on odbywał w trakcie trwającego w Rzymie Synodu Biskupów, który dotyczy rodziny w Kościele i świecie współczesnym. Sam list, poza kwestiami ochrony życia ludzkiego, także odnosi się do wyzwań i problemów rodziny.

Główny cel Dnia Papieskiego to propagowanie życia i nauczania Jana Pawła II. Z tej okazji w kraju i za granicą zastaną zorganizowane modlitwy, koncerty i przedstawiania teatralne. Zbierane będą także datki na stypendia dla zdolnej, ale ubogiej młodzieży. Fundacja ma dziś pod swoją opieką 2,5 tys. stypendystów.

...

To oczywiste.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:28, 05 Paź 2015    Temat postu:

Hiszpania: klinika ukarana za odmowę sztucznego zapłodnienia lesbijki

Hiszpania: klinika ukarana za odmowę sztucznego zapłodnienia lesbijki - Thinkstock

Klinika w Madrycie, która odmówiła lesbijce sztucznego zapłodnienia, ma zapłacić odszkodowanie, wraz z resortem zdrowia madryckiego regionu autonomicznego. Sąd uznał, że wobec kobiety dopuszczono się dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

Państwowa rozgłośnia RNE podkreśla, że opublikowane dzisiaj orzeczenie sądu, jest pierwszym tego rodzaju w Hiszpanii. Wysokość odszkodowania sąd określił na 5 tys. euro.
REKLAMA


Klinika zapowiedziała apelację, powołując się na zarządzenie rządu centralnego z 2014 roku, zabraniające państwowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu finansowania sztucznego zapłodnienia samotnych kobiet bądź lesbijek.

Sąd podkreślił w uzasadnieniu orzeczenia, że zakaz dyskryminacji ma pierwszeństwo przed zarządzeniem.

Hiszpańskie stowarzyszenie homoseksualistów FELGTB z zadowoleniem powitało orzeczenie sądu. Jego rzeczniczka Isabel Gomez podkreśliła, że "zasada równouprawnienia liczy się bardziej niż upór niektórych członków rządu, próbujących narzucić nam model rodziny".

...

mxzptlk : W obecnych czasach każdy degenerat może cię wyzwać fobem, rasistą, antysemitą i ty nie możesz mieć prawa do obrony i własnych przekonań. Brawa dla dyrekcji tego szlitala. Walczmy ze zb0czeństwami.

~wstyd : No tak egoistyczny baba skazuje dziecko na zycia bez ojca. Homo to egoisci bez serca.

~tyl : Biedny dziecko nie bedzie mialo ojca.jak mozna swiadomie skazywac dziecko na cierpienie.

...

Zwyrodniale bestie Zachodu. Wsrod sedzioli sa chyba najgorsze potwory Zachodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:36, 29 Paź 2015    Temat postu:

RPO zaskarżył do TK brak przepisów przejściowych przy in vitro

RPO zaskarżył do TK brak przepisów przejściowych przy in vitro - istock

Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o in vitro w zakresie braku możliwości skorzystania przez samotne kobiety z wcześniej zamrożonych ich zarodków. W ustawie brak jest przepisów przejściowych w tej kwestii - wskazał.

Jak wskazał RPO, brak przepisów przejściowych powoduje, że po wejściu w życie ustawy samotne kobiety musiałyby znaleźć partnera, aby móc skorzystać z wcześniej zamrożonych swoich zarodków.
REKLAMA


Bodnar mówił wcześniej, że chodzi o samotne kobiety, które zdecydowały się zamrozić zarodki, a po wejściu w życie ustawy 1 listopada musiałyby znaleźć partnera, aby z nich skorzystać. Zwrócił uwagę, że wcześniej nikt od takich kobiet nie wymagał, aby miały partnera, wobec czego teraz nie można wymagać, aby go znalazły. Ocenił, że mogłoby to także rodzić "pewne fikcyjne sytuacje". - Brak w ustawie przepisów przejściowych, które regulowałyby taką sytuację, jest niezgodny z zasadami państwa prawa - dodał Bodnar. We wniosku powołał się też na naruszenie zasad zaufania obywateli do państwa i prawa oraz ochrony praw nabytych.

Zdaniem Bodnara oddzielnego rozważenia wymaga kwestia braku dostępności w ustawie procedury in vitro dla samotnych kobiet, ale na razie za wcześnie na decyzje w tej sprawie.

Opinie w sprawie dostępności in vitro dla samotnych kobiet nie są jednoznaczne; część ekspertów uważa, że ustawa tego nie wyklucza. Resort zdrowia jednak podkreślał, że intencją ustawodawców było "zapewnienia przyszłemu dziecku prawa do przyjścia na świat i wychowywania w pełnej rodzinie", dlatego in vitro możliwe ma być, jeśli kobieta pozostaje w związku małżeńskim lub we wspólnym pożyciu

Oprócz wniosku RPO, w TK na rozpatrzenie czeka jeszcze wniosek b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, który podpisując ustawę o leczeniu niepłodności, zaskarżył jednocześnie zapis dotyczący pobierania komórek rozrodczych od dawcy niezdolnego do świadomego wyrażenia na to zgody.

...

Bestia w ludzkiej skorze. Kobiety beda sobie robic maskotki zeby nie byc same. Ten potwor jest do natychmiastowego usuniecia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:46, 30 Paź 2015    Temat postu:

Marian Zembala przedłuży finansowanie in vitro
30 października 2015, 11:06
Minister zdrowia Marian Zembala przedłuży finansowanie in vitro z budżetu państwa do 2019 roku. Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk potwierdził, że stosowne rozporządzenie zostało złożone, a minister podpisze je prawdopodobnie w poniedziałek.

Na rozpoczęty w lipcu 2013 roku rządowy program finansowania zapłodnienia pozaustrojowego przeznaczono z budżetu ministerstwa zdrowia 260 milionów złotych. Według początkowych założeń, miał obowiązywać do końca czerwca przyszłego roku.

Podsumowując niedawno rok swoich rządów Kopacz chwaliła się, że jej zapowiedzi dotyczące wprowadzenia ustawy regulującej problem zapłodnienia in vitro zostały zrealizowane.

Zdaniem premier, podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości można spodziewać się całkowitego zakazu procedury in vitro. - Tak będzie wyglądał świat według PiS - mówiła Kopacz na początku października, komentując zawetowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o uzgodnieniu płci.

- Dzisiaj ci, którzy nie mogą mieć dzieci korzystają z nieodpłatnej metody in vitro finansowanej przez budżet państwa, kiedy będzie rządził PiS mogą o tym zapomnieć. Ustawa będzie wtedy nowelizowana, będzie zakaz tej metody i na pewno zakaz jej finansowania. Ale też lekarze, którzy będą tej procedury używać, będą pod odpowiednią presją karną, lub pozbawienia prawa wykonywania zawodu - takie przynajmniej były wypowiedzi polityków PiS-u - przypomniała premier.

...

Zwyrodniali zbrodniarze. Łajno dla nich to komplement.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:10, 01 Lis 2015    Temat postu:

MZ: będzie kontynuacja rządowego programu dot. in vitro do 2019 r.


Program, w ramach którego refundowane jest leczenie niepłodności metodą in vitro, ma być kontynuowany do 2019 r. Nad kolejną edycją programu pracuje Ministerstwo Zdrowia, ewentualna decyzja w tej sprawie może zapaść w poniedziałek.

Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego, powszechnie zwany rządowym programem in vitro, ruszył 1 lipca 2013 r. i był przewidziany do 30 czerwca 2016 r. Na początku października premier Ewa Kopacz poinformowała, że będzie kontynuowany. Ma zostać również dostosowany do zapisów wchodzącej w życie w niedzielę ustawy o leczeniu niepłodności.
REKLAMA


Projekt dotyczący programu na lata 2016-2019 - jak informuje resort zdrowia - "jest procedowany i oczekuje na uzyskanie zgody ministra na jego realizację". Z informacji służb prasowych MZ wynika, że ewentualna decyzja w tej sprawie może zapaść w poniedziałek.

Zgodnie z art. 48 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - na podstawie której działa również program ws. in vitro - programy polityki zdrowotnej mogą opracowywać, wdrażać, realizować i finansować ministrowie oraz jednostki samorządu terytorialnego.

Do przyjęcia projektu programu nie jest więc wymagana zgoda lub opinia Prezesa Rady Ministrów; nie jest on tez przedkładany do zaopiniowania przez rząd.

Nowy program ws. in vitro ma być kontynuacją obecnego. Na jego realizację od 1 lipca 2016 r. do 31 grudnia 2019 r. przeznaczono ok. 304 mln zł.

Głównym celem programu, jak informuje MZ, pozostanie zapewnienie równego dostępu i możliwości korzystania z procedury zapłodnienia pozaustrojowego parom, u których stwierdzono niepłodność kobiety lub mężczyzny i wyczerpały się - albo nie istnieją - inne możliwości leczenia.

Program ma także na celu zmniejszenie liczby par bezdzietnych, zapewnienie najlepszego standardu leczenia niepłodności oraz poprawę trendów demograficznych poprzez zastosowanie metody o najwyższej skuteczności udokumentowanej badaniami naukowymi.

W związku z wejściem w życie ustawy o leczeniu niepłodności z programu będą mogły skorzystać również pary, które – aby przeprowadzić procedurę zapłodnienia pozaustrojowego – muszą skorzystać z dawstwa innego niż partnerskie komórek rozrodczych lub zarodków. Program, jak sygnalizuje MZ, w sposób bardziej szczegółowy określa zasady udzielania świadczeń dla osób przystępujących do zabezpieczenia płodności na przyszłość.

Projekt programu zaopiniowała w ostatnich dniach Agencja Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. W piśmie z 26 października podano, że oceniono go pozytywnie pod warunkiem uwzględnienia przedstawionych uwag.

Uwagi te dotyczyły m.in. niezdefiniowania oczekiwanych efektów. W opinii wskazano ponadto, że wątpliwości może budzić ustalenie górnej granicy wieku uczestniczek zapraszanych do programu (40 lat). Zasygnalizowano także, że warto byłoby określić sposób zapewnienia ciągłości między programem a dalszym sprawowaniem opieki nad kobietą w okresie ciąży, porodu i połogu.

Z informacji przekazanych przez resort zdrowia wynika, że większość uwag AOTMiT została uwzględniona. Podtrzymano jednak granicę wieku uczestniczek programu.

Resort wyjaśnił też, że opieka nad ciężarną po realizacji świadczeń w ramach programu jest zapewniana ze środków publicznych już poza programem. Uzupełniono także wyjaśnienia dotyczące monitorowania jakości świadczeń, elementów promocji w ramach programu i sposobu wyłaniania realizatorów (liczby ośrodków).

W ubiegłym tygodniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że resort musi zająć się wnioskiem Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian” ws. udostępnienia danych o skuteczności poszczególnych ośrodków uczestniczących w rządowym programie.

Organizacja występowała o takie dane, ale ich nie otrzymała. Według stowarzyszenia o wyborze placówki decyduje obecnie przypadek, poczta pantoflowa czy osobiste preferencje, a powinny – obiektywne dane i twarde statystyki. Tym bardziej, że - jak przekonuje Anna Krawczak z "Naszego Bociana" - skuteczność poszczególnych klinik po pierwszym roku realizacji programu była zróżnicowana i wahała się od kilku do ponad 40 proc.

W efekcie realizacji programu urodziło się dotychczas (stan na 29 października) 3627 dzieci; w trakcie leczenia jest ok. 17 tys. par.

...

TO NIE JEST LECZENIE! MEDIOLE KLAMIA UPARCIE!

Krytycznie o planach przedłużenia programu w ostatnich dniach urzędowania obecnego kierownictwa MZ wypowiedział się w mijającym tygodniu m.in. szef sztabu PiS, wicemarszałek Senatu, wskazywany w gronie potencjalnych kandydatów na ministra zdrowia, Stanisław Karczewski.

...

Opetani pchaja sie do piekla do konca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:23, 01 Lis 2015    Temat postu:

W niedzielę wchodzi w życie ustawa o in vitro


Procedura in vitro dla małżeństw oraz związków nieformalnych, dostępna po wyczerpaniu innych metod leczenia prowadzonych przez co najmniej rok, a także możliwość dawstwa komórek rozrodczych i zarodków - to niektóre z zapisów wchodzącej w życie Ustawy o leczeniu niepłodności.

Ustawa - nad projektem której prace trwały prawie rok - określa sposób i warunki leczenia niepłodności, jednak jego finansowanie określane ma być w odrębnych przepisach.
REKLAMA


Stanowi ona, że leczenie niepłodności jest prowadzone z poszanowaniem godności człowieka, prawa do życia prywatnego i rodzinnego, ze szczególnym uwzględnieniem prawnej ochrony życia, zdrowia, dobra i praw dziecka. Pozwala na korzystanie z procedury in vitro małżeństwom oraz osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem.

W myśl ustawy leczenie niepłodności obejmuje nie tylko procedurę in vitro, ale też m.in. diagnozowanie przyczyn, zachowawcze leczenie farmakologiczne, leczenie chirurgiczne, a także zabezpieczenie płodności na przyszłość.

Leczenie niepłodności w drodze procedury in vitro może być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia prowadzonych przez okres co najmniej roku. Wcześniej, i bez wyczerpania innych metod, będzie można ją zastosować, jeżeli nie jest możliwe uzyskanie ciąży innym sposobem.

W procedurze in vitro zapłodnionych będzie mogło zostać nie więcej niż sześć komórek jajowych. Więcej zarodków będzie można utworzyć, gdy kobieta poddająca się procedurze ma ponad 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania - współistniejąca z niepłodnością inna choroba albo wcześniejsze dwukrotne, nieskuteczne leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego.

Ustawa zobowiązuje rząd (a samorządom daje możliwość) do podejmowania działań na rzecz ochrony i promocji zdrowia rozrodczego, takich jak edukacja w zakresie stylu życia chroniącego potencjał rozrodczy człowieka czy ograniczanie emisji czynników, które mogą mieć na to szkodliwy wpływ.

Ustawa zabrania tworzenia zarodków w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie, zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju (grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat).

Przepisy zakazują też preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka. Wyjątkiem mają być sytuacje, gdy wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej.

Ustawa dopuszcza inne niż partnerskie dawstwo komórek rozrodczych oraz zarodków i szczegółowo określa, na jakich zasadach może być prowadzone; zakazuje handlowania nimi. Stworzony ma zostać Rejestr Dawców Komórek Rozrodczych i Zarodków.

Zarówno komórki rozrodcze, jak i zarodki w dawstwie innym niż partnerskie można będzie przekazać wyłącznie na rzecz anonimowej biorczyni. Dawcy przed wyrażaniem zgody muszą zostać poinformowani o skutkach prawnych przekazania, m.in. o braku dostępu do informacji na temat dalszego postępowania z komórkami, braku jakichkolwiek praw wobec dziecka, które urodzi się w wyniku in vitro.

Dawca komórek rozrodczych, które nie zostały zastosowane w procedurze in vitro, może w każdej chwili zażądać ich zniszczenia lub przekazać je na cele badawcze.

Z komórek rozrodczych jednego dawcy, może - w przypadku dawstwa innego niż partnerskie - urodzić się nie więcej niż dziesięcioro dzieci (nie dotyczy to dawstwa partnerskiego).

W przypadku dawstwa partnerskiego nie można zastosować komórek rozrodczych, jeśli dawca zmarł. Jednak zarodki powstałe w wyniku dawstwa partnerskiego mogą być przeniesione do organizmu biorczyni również po śmierci dawcy.

Do dawstwa anonimowego będą przekazywane zarodki przechowywane w banku komórek rozrodczych i zarodków po 20 latach od ich przekazania do banku, a także te zarodki, których oboje dawcy zmarli. Warunkiem skorzystania z przekazanego zarodka będzie m.in. stwierdzenie - na podstawie danych fenotypowych - podobieństwa biorców zarodka z jego dawcami.

Jak tłumaczyli autorzy ustawy, nie chodzi o takie cechy jak kolor włosów czy oczu, a raczej cechy świadczące o przynależności do określonej rasy czy grupy etnicznej. Nie będą o tym decydować przyszli rodzice, a lekarz, który będzie miał obowiązek maksymalnie, na ile to możliwe, ustalić zgodność cech fenotypowych. Ma to zapobiegać sytuacjom, w których po wyglądzie dziecka mogłoby być widać, że jego rodzice korzystali z medycznie wspomaganej prokreacji.

Po osiągnięciu pełnoletności dziecko z in vitro może poznać rok i miejsce urodzenia dawcy komórek rozrodczych lub dawców zarodka oraz informacje na temat ich stanu zdrowia: wyniki badań wykonanych przed pobraniem komórek lub utworzeniem zarodka. Z informacjami dotyczącymi stanu zdrowia dawcy ma prawo zapoznać się również przedstawiciel ustawowy dziecka, jeżeli mogą one przyczynić się do uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia dziecka.

Zastosowanie u kobiety komórek rozrodczych pobranych od dawcy w celu dawstwa partnerskiego albo innego niż partnerskie lub zarodka utworzonego z tych komórek możliwe będzie po wyrażeniu pisemnej zgody przez jej męża bądź partnera.

Może to oznaczać, że po wejściu ustawy w życie samotne kobiety nie tylko nie będą mogły korzystać z in vitro, ale nie wolno im będzie wykorzystać już utworzonych i przechowywanych ich zarodków.

Ustawa przewiduje również pobieranie komórek rozrodczych w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość, np. przed poddaniem się terapii, która może upośledzić zdolność płodzenia. Warunkiem jest m.in. wyrażenie na to zgody przez dawcę; w przypadku osób małoletnich albo ubezwłasnowolnionych pobranie komórek może być dokonane za zgodą albo na wniosek jego przedstawiciela ustawowego.

Jeżeli kandydat na dawcę jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody lub niemożliwe jest uzyskanie pisemnej zgody przedstawiciela ustawowego, wymagane jest zezwolenie sądu opiekuńczego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach zezwolenie to można uzyskać po pobraniu komórek rozrodczych. W przypadku gdy po pobraniu komórek rozrodczych nie uzyskano takiego zezwolenia lub gdy dawca świadomie nie wyraził zgody – komórki niszczy się niezwłocznie.

Na mocy ustawy powstać mają centra leczenia niepłodności, które poza prowadzeniem terapii mają m.in. rozwijać i popularyzować wiedzę na temat nowych metod diagnozowania i leczenia niepłodności, a także Rada do spraw Leczenia Niepłodności - jako organ doradczy i opiniodawczy ministra zdrowia.

Ustawa wprowadza też regulacje dotyczące znakowania, monitorowania, przechowywania, transportu i wywozu za granicę oraz kryteria bezpieczeństwa i jakości komórek rozrodczych i zarodków. Jej przepisy doprecyzowuje dziewięć rozporządzeń. Wszystkie z nich są już podpisane przez ministra zdrowia i wchodzą w życie razem z ustawą.

...

A to nie jest leczenie. Juz to jest oszustwem nie mowiac ze to zbrodnia. Operni pchaja sie do piekla. A KORYTO I TAK STRACILI! TAK IM DIABEL POMOGL! TO OSZUST!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:38, 04 Lis 2015    Temat postu:

Program finansowania in vitro przedłużony
4 listopada 2015, 03:21
Minister zdrowia Marian Zembala zdecydował o przedłużeniu rządowego programu finansowania in vitro. Poinformował o tym w TVP Info. "Podpisałem kontynuację programu leczenia niepłodności" - powiedział.



To nie była łatwa decyzja - podkreślał minister. Tłumaczył, że decyzję podjął dla tych, którzy chcą mieć dzieci. Jak mówił, "jest grupa, także wśród wierzących, którzy pragną mieć dziecko i o to dziecko zabiegają i wielu wśród nich akceptuje tę metodę". Dlatego - choć jak przyznawał Zembala - on sam jest człowiekiem wierzącym i praktykującym, "nie może i nie chce nie uwzględnić tych osób, które na to czekają".

...

Bydlak i zwyrodnialec. A wszystko to dla nedznego stolka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:03, 06 Lis 2015    Temat postu:

"In vitro łączy się ze śmiercią" – łódzki metropolita krytykuje decyzję ministra zdrowia
Magdalena Gałczyńska
Dziennikarz Onetu

Abp Marek Jędraszewski - PAP

- Jedynie Bóg jest źródłem i Panem życia – tak, podczas homilii wygłoszonej wczoraj mówił abp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki. Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wprost oświadczył, że – tu cytat – "stosowanie metody in vitro łączy się ze śmiercią innych zarodków".

Abp Jędraszewski, podczas kazania wygłoszonego w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu odniósł się do bieżących kwestii politycznych. Ostro skrytykował decyzję ministra zdrowia Mariana Zembali, który przedłużył funkcjonowanie rządowego programu in vitro.
REKLAMA


– Była batalia o życie, były wyraźne głosy polskiego Episkopatu, iż każde życie jest cenne, bo jest cenne w oczach Boga, od chwili poczęcia do momentu naturalnej śmierci – mówił abp Jędraszewski. I kontynuował - Wiemy przecież, że stosowanie metody in vitro wiąże się ze śmiercią innych ludzkich zarodków – podkreślał metropolita łódzki.

Abp Jędraszewski zaznaczył także, że 40 milionów złotych, które przyznano na rządowy program in vitro w przyszłym roku to suma niemal dwukrotnie wyższa niż ta, jaką przeznaczono na funkcjonowanie ośrodków adopcyjnych.

- Do końca 2019 roku ma tych pieniędzy, na in vitro, być ponad 300 mln złotych. Gdyby utrzymała się ta suma przeznaczona na ośrodki adopcyjne, łatwo obliczyć, że trzykrotnie więcej pieniędzy wydaje się na stosowanie metody, która łączy się ze śmiercią bardzo wielu istnień ludzkich – mówił ksiądz arcybiskup.

Społeczeństwo dało sygnał

Łódzki metropolita podkreślał także, że społeczeństwo, poprzez wynik wyborów wyraźnie pokazało obecnie rządzącym, czego pragnie.

Odniósł się także do tak zwanej konwencji przemocowej oraz ustawy o uzgodnieniu płci. Podkreślał, że domagając się odrzucenia tych rozwiązań, kościół nie chce czynić "republiki wyznaniowej".

– To jest kolejna nieprawda! Kościół nigdy nie chciał, aby jego prawo stało się prawem państwowym, nawet w średniowieczu. Kościół wypomina się – jedynie i aż – o to, aby było poszanowane prawo naturalne, które jest wpisane w sumienie każdego człowieka. Prawo, które mówi: "czyń dobro, a unikaj zła". Prawo, które znajduje swoje przełożenie także w tym, że trzeba za wszelką cenę bronić ludzkiego życia. Czyżby obrona ludzkiego życia byłą próbą podporządkowania sobie przez Kościół państwa? Czy jest to usiłowanie tworzenia "republiki wyznaniowej"? – pytał łódzki metropolita.

Kończąc kazanie, ksiądz arcybiskup zwrócił się do zebranych z apelem, by wytrwali w wierze.

- Polska was potrzebuje, świat was potrzebuje. Europa, która chce odciąć się za wszelką cenę, samobójczo, od chrześcijańskich korzeni was potrzebuje. Waszego świadectwa, waszego pięknego przykładu życia przenikniętego miłością do boga do drugiego człowieka – mówił abp Jędraszewski.

Zebrani nagrodzili jego wystąpienie oklaskami. Kazanie było transmitowane przez Radio Maryja i Telewizję Trwam.

...

Oczywista sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:41, 24 Lis 2015    Temat postu:

Częstochowscy radni za kolejnym programem in vitro; obejmie nie tylko małżeństwa

Częstochowscy radni za kolejnym program in vitro; obejmie nie tylko małżeństwa - istock

Uchwałę ws. przyjęcia programu umożliwiającego dofinansowanie zabiegów metodą in vitro podjęli częstochowscy radni. Zakłada on m.in. podwyższenie wieku kobiet uczestniczących w programie i objęcie nim nie tylko par małżeńskich.

Głosowanie nad kontynuacją programu poprzedziła ponad godzinna burzliwa dyskusja w sali rady miasta.
REKLAMA


Radna Anna Majer z klubu PiS powiedziała, że "procedura in vitro i tak jest realizowana w programie rządowym". - Nie musimy się martwić o to, że jakieś pary, które chcą z tej procedury skorzystać, z niej nie skorzystają - mówiła Majer i dodała, że pieniądze zamiast na in vitro można byłoby przeznaczyć m.in. na wykonanie "jednoosobowych boksów do porodu" w szpitalu miejskim. W trakcie dyskusji Majer oświadczyła, że PiS będzie głosowało przeciw uchwale.

Małgorzata Iżyńska z klubu SLD apelowała, by pozostawić program, który - jak to ujęła - "był pionierski". - Gdyby dzisiaj poszedł sygnał, że jednak "nie", to (...) społecznie byłoby to źle odebrane i mogłoby to bardzo źle wpłynąć na dalszą chęć korzystania z tej metody, która jest naprawdę już jedną z podstawowych metod w leczeniu bezpłodności - mówiła przed głosowaniem radna.

Uchwałę ws. przyjęcia programu polityki zdrowotnej "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Częstochowy na lata 2015–2017" poparło 14 radnych, przeciw było 13, jeden wstrzymał się od głosu.

Częstochowska rada składa się z 28 radnych: z klubu PiS - 10, SLD - 9, Mieszkańcy Częstochowy - 4, PO - 4; jeden radny jest niezależny. Koalicja PO-SLD ma łącznie 13 głosów.

W 2012 r. Częstochowa jako pierwsza w kraju wprowadziła miejski program "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców". Był on realizowany w latach 2012-2014. Zakwalifikowano do niego ponad 30 par. - Urodziło się 12 dzieci, wśród nich bliźnięta - powiedział rzecznik Urzędu Miasta w Częstochowie Włodzimierz Tutaj.

Zaktualizowany program na lata następne - jak poinformowano w uzasadnieniu do uchwały - "zgodnie z wymogami ustawowymi został skierowany do zaopiniowania do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji".

Drugi program też przewidziany na kilka lat zakłada zmiany, w tym m.in. podwyższenie wieku kobiety do 40 lat (poprzednio było 37), a w uzasadnionych medycznie przypadkach do 42 lat (jeżeli stężenie AMH jest powyżej 0,7 ng/ml). Do programu zostaną zakwalifikowane - jak poinformowano w uzasadnieniu do uchwały - pary, które "pozostają w związku małżeńskim lub związku partnerskim".

Wzrosła też kwota jednokrotnego dofinansowania z 3 tys. zł do 5 tys. zł "pod warunkiem przeprowadzenia jednej procedury"; pozostałe koszty procedury ponoszą pacjenci.

Odnosząc się do "potrzeby wdrożenia programu" w dokumencie wskazano, że program dofinansowania na lata 2015-2017 "zwiększy dostępność do leczenia niepłodności mieszkańcom Częstochowy (...) i wsparcie niepłodnych par dofinansowaniem do zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego".

- Rodzina i macierzyństwo podlegają szczególnej ochronie państwa. Wynika to z przepisu art. 71 Konstytucji RP. W związku z tym rolą państwa jest też podjęcie działań mających na celu zapewnienie możliwie jak najszerszego dostępu do świadczeń medycznych o potwierdzonej skuteczności, przezwyciężających skutki niepłodności. Art. 16 Deklaracji Praw Człowieka stanowi, iż prawo do posiadania potomstwa jest podstawowym prawem człowieka - przypomniano w programie.

Realizowany w latach 2012-2014 program był skierowany do małżeństw - mieszkańców Częstochowy, które wyczerpały inne możliwości leczenia i zostały zakwalifikowane do leczenia tą metodą, zgodnie z określonymi wytycznymi. Warunkiem było, by kobieta miała od 20 do 37 lat. Każda zakwalifikowana do programu para mogła otrzymać jednorazowe dofinansowanie do zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego in vitro w wys. 3 tys. zł, pod warunkiem przeprowadzenia co najmniej jednej procedury. Pozostałe koszty pokrywała sama.

...

Zwyrodnialcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:29, 26 Lis 2015    Temat postu:

Marian Zembala konsultantem krajowym. Przed dymisją mianował sam siebie
26 listopada 2015, 08:48
Były minister zdrowia prof. Marian Zembala na krótko przed dymisją mianował się konsultantem krajowym ds. kardiochirurgii - donosi tygodnik "Wprost". Jak tłumaczy Zembala, na czas szefowania resortowi "zawiesił się jedynie w pełnieniu tej funkcji".

Zembala pełnił funkcję konsultanta krajowego ds. kardiochirurgii od 2011 roku, ale zrezygnował, kiedy został ministrem zdrowia. W tym czasie na to stanowisko nie powołano nikogo.

Teraz Zembala jako konsultant krajowy będzie doradzał nowemu ministrowi zdrowia Konstantemu Radziwiłłowi.

Pod decyzją o powołaniu byłego ministra podpisała się wiceminister Anna Łukasik. Zrobiła to 3 listopada, czyli na kilka dni przed dymisją.

- Ja tylko zawiesiłem się w tej funkcji na czas bycia ministrem - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" na krótko przed dymisją prof. Zembala powołał siebie do zespołu, który będzie opracowywał założenia Narodowego Programu Wyrównywania Dostępności do Profilaktyki i Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego na lata 2017-2020. Projekt powstaje na potrzeby Ministerstwa Zdrowia.

Program finansowania in vitro przedłużony

Z kolei 2 listopada Zembala zdecydował o przedłużeniu rządowego programu finansowania in vitro.

- To nie była łatwa decyzja - podkreślał minister. Tłumaczył, że podjął ją dla tych, którzy chcą mieć dzieci. Jak mówił, "jest grupa, także wśród wierzących, którzy pragną mieć dziecko i o to dziecko zabiegają i wielu wśród nich akceptuje tę metodę". Dlatego - choć jak przyznawał - on sam jest człowiekiem wierzącym i praktykującym, "nie może i nie chce nie uwzględnić tych osób, które na to czekają".

Finansowaniu in vitro z budżetu sprzeciwia się PiS. Senator partii Stanisław Karczewski wyrażał zdziwienie, że w końcówce urzędowania minister zdrowia podejmuje decyzję w tej sprawie i krytykował to. - Decyzja pana ministra jest bardzo przedwczesna, niepotrzebna i zła - mówił Karczewski.

...

Osobnicy od invitro to kryminalne typy. Kogos to dziwi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:41, 26 Sty 2016    Temat postu:

RPO: brak finansowania in vitro pozbawia ustawę skuteczności


Bez finansowania procedury in vitro ze środków publicznych ustawa o leczeniu niepłodności nie będzie skuteczna - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich w kolejnym piśmie do MZ w tej sprawie. W resorcie trwają teraz prace nad programem z zakresu zdrowia prokreacyjnego.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł po objęciu kierownictwa resortu zapowiedział, że program refundacji procedury in vitro będzie kontynuowany tylko do połowy 2016 r.

RPO Adam Bodnar skierował wówczas do ministerstwa pismo, w którym przekonywał, że w efekcie tej decyzji in vitro będzie dostępne jedynie dla wąskiego kręgu zamożnych osób. Wskazywał też, że niektóre osoby, będące w trakcie leczenia, nie zdążą skorzystać z gwarantowanych przez program trzech prób procedury wspomaganego rozrodu.

W odpowiedzi na uwagi RPO wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas podkreślił, że "sprowadzanie leczenia niepłodności wyłącznie do stosowania procedury zapłodnienia pozaustrojowego jest daleko idącym uproszczeniem". Przypomniał, że zgodnie z ustawą o leczeniu niepłodności procedura in vitro - poza wyjątkowymi sytuacjami - powinna być podjęta nie wcześniej niż po 12 miesiącach stosowania innych metod leczenia (np. leczenia farmakologicznego lub chirurgicznego).

Wiceminister zaznaczył, że świadczenia związane z leczeniem niepłodności są finansowane ze środków publicznych, a leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego do końca czerwca jest finansowane w ramach specjalnego programu.

"W związku zaś z planowanym brakiem kontynuacji omawianego programu polityki zdrowotnej po 30 czerwca 2016 r. w dotychczasowej formie, w Ministerstwie Zdrowia rozpoczęto prace nad opracowaniem założeń do rozwiązań w zakresie zdrowia prokreacyjnego, które kwestie związane z problemem niepłodności będą traktować w sposób bardziej kompleksowy, niż finansowane ze środków publicznych świadczeń z zakresu zapłodnienia pozaustrojowego" - czytamy w piśmie Pinkasa.

W odpowiedzi na te wyjaśnienia Bodnar przypomniał, że podstawowym zadaniem Rady Ministrów jest zapewnienie wykonywania ustaw w zakresie i na zasadach określonych w konstytucji i w ustawach. "Zaprzestanie finansowania procedury zapłodnienia pozaustrojowego z budżetu państwa w praktyce równoznaczne będzie z pozbawieniem skuteczności ustawy o leczeniu niepłodności" - ocenił rzecznik. Dodał, że decyzja ta będzie skutkować "nieuzasadnionym ograniczeniem dostępu do regulowanej ustawowo metody in vitro".

Rzecznik odniósł się również do argumentów, iż finansowanie procedury in vitro powodowało, że mniejszą wagę przykładano do procesu diagnostyki i innych metod leczenia niepłodności. Zdaniem Bodnara wystarczającymi gwarantami w tym zakresie są zarówno przepis pozwalający zastosowanie na in vitro po przynajmniej rocznym stosowaniu innych metod leczenia, jak i obowiązek udzielania przez lekarza świadczeń zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej.

"Co więcej, nierzadko in vitro jest jedyną skuteczną metodą leczenia niepłodności, a zatem skupienie się na innych niż zapłodnienie pozaustrojowe metodach leczenia niepłodności, przy jednoczesnym zaprzestaniu finansowania in vitro, w rzeczywistości pozbawi część osób bezpłodnych możliwości posiadania genetycznie spokrewnionego potomstwa" - ocenił rzecznik.

Jednocześnie wyraził zadowolenie z planów resortu upowszechnienia wiedzy o przyczynach niepłodności i sposobach ich leczenia. "Działania profilaktyczne nie powinny jednak być substytutem dla metod terapeutycznych, w tym metody in vitro, a raczej powinny funkcjonować równolegle" - dodał RPO.

Pod koniec grudnia Radziwiłł powołał zespół, który ma opracować projekt programu polityki zdrowotnej z zakresu zdrowia prokreacyjnego. Ma on także opracować projekt celu operacyjnego Narodowego Programu Zdrowia ukierunkowanego na promocję zdrowia prokreacyjnego.

...

Satanistyczna bestia! Kiedy on wyleci? WYTRZYMAC NIE MOZNA ZE POTWOR PELNI TAKA FUNKCJE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:14, 28 Sty 2016    Temat postu:

Papież Franciszek embriony nie są "materiałem do wyrzucenia"
Papież Franciszek embriony nie są "materiałem do wyrzucenia"
Papież Franciszek embriony nie są "materiałem do wyrzucenia" - AFP

Papież Franciszek powiedział w czwartek, że embriony nie są "materiałem do wyrzucenia". Podczas spotkania z włoskim Komitetem ds. Bioetyki zaapelował do specjalistów w tej dziedzinie o prace nad kwestiami niszczenia środowiska naturalnego i niepełnosprawności.

Zwracając się do przedstawicieli Komitetu, działającego od 25 lat przy włoskim Urzędzie Rady Ministrów, Franciszek podkreślił: "Wiadomo wszystkim, jak bardzo Kościół wrażliwy jest na kwestie etyki, ale może nie jest dla wszystkich równie jasne to, że Kościół nie domaga się dla siebie żadnego uprzywilejowanego miejsca na tym polu".

Kościół - dodał papież - jest zadowolony, gdy problematykę tę porusza się na różnych poziomach w wymiarze "obywatelskiego sumienia", zdolnego do refleksji, rozeznania i działania, przy "wolnym i otwartym rozumowaniu i na podstawie wartości konstytutywnych osoby i społeczeństwa".

Franciszek wskazał, że w złożonych kwestiach etycznych "chodzi o to, by służyć człowiekowi", wszystkim ludziom, ze szczególną uwagą i troską o "najsłabszych i pokrzywdzonych, którzy starają się o to, by ich wysłuchano lub nie mogą już sprawić, by byli słyszani".

W tych kwestiach zdaniem papieża konieczna jest współpraca Kościoła i społeczeństwa obywatelskiego, zgodnie z ich kompetencjami.

Papież mówił, że szacunek dla integralności istoty ludzkiej i jej ochrona od poczęcia do naturalnej śmierci, a także postrzeganie człowieka jako cel i nigdy jako środek jest fundamentalną zasadą etyczną, także przy zastosowaniu biotechnologii w medycynie. Podkreślił, że zastosowania biotechnologiczne nie mogą być nigdy wykorzystane w sposób godzący w ludzką godność i "nie mogą nimi kierować wyłącznie cele przemysłowe i komercyjne".

Franciszek wyraził przekonanie, że "bioetyka zrodziła się, by skonfrontować, poprzez podejście krytyczne, racje i warunki wymagane przez zasadę obrony godności człowieka z postępem nauki oraz technologii biologicznych i medycznych". Te zaś, uważa, przy ich przyspieszonym tempie rozwoju grożą zatraceniem wszelkiego odniesienia, które nie będzie "przydatnością i zyskiem".

Papież zachęcił bioetyków do tego, by ich praca skoncentrowała się na interdyscyplinarnej analizie przyczyn zniszczenia środowiska naturalnego, by promować działania na rzecz jego zachowania i troski o nie. Jako następną dziedzinę wymienił badania nad niesprawnością i marginalizacją najsłabszych w społeczeństwie, które - jak ocenił - jest "nastawione na rywalizację i przyspieszenie postępu".

Wyzwaniem w opinii papieża jest przeciwstawienie się mentalności odrzucania, która ma wiele przejawów. Za jeden z nich uznał "traktowanie embrionów ludzkich jako materiału do wyrzucenia", podobnie - zwrócił uwagę - jak osób chorych i starszych, zbliżających się do śmierci.

>>>

To niwyobrazalne bestialstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:15, 31 Sty 2016    Temat postu:

Prokurator Generalny: niektóre przepisy ustawy o in vitro są niezgodne z konstytucją


Przepisy ustawy o leczeniu niepłodności dotyczące tzw. zabezpieczania płodności oraz zakazujące wykorzystywania przez samotne kobiety wcześniej utworzonych zarodków są niekonstytucyjne - ocenił Prokurator Generalny w stanowisku przesłanym do Trybunału Konstytucyjnego.

Jeszcze przed wejściem w życie ustawy o leczeniu niepłodności do TK wpłynęły dwa wnioski w sprawie jej przepisów: jeden ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, a drugi rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.
REKLAMA


Komorowski zaskarżył zapis dotyczący pobierania komórek rozrodczych od dawcy niezdolnego do świadomego wyrażenia na to zgody. Taką możliwość przewidziano w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość, np. w sytuacji niebezpieczeństwa jej utraty lub istotnego upośledzenia na skutek choroby, urazu albo leczenia. Ustawa zezwala w takich sytuacjach na pobieranie komórek rozrodczych również od osób, które nie są zdolne do świadomego wyrażenia zgody.

Odnosząc się do wniosku prezydenta, Prokurator Generalny ocenił, że "ingerowanie w tak intymną sferę, jaką jest ludzki potencjał reprodukcyjny, bez zgody i wiedzy zainteresowanego, stanowi bez wątpienia naruszenie autonomii decyzyjnej jednostki, niezależnie od tego, że samo zastosowanie komórek rozrodczych (...) w procedurze medycznie wspomaganej prokreacji (...) może nastąpić m.in. po uzyskaniu samodzielnej i +oświeconej+, a więc podjętej na podstawie należytego rozpoznania okoliczności faktycznych, zgody zainteresowanego".

Jego zdaniem nie tylko pozytywne decyzje w sprawie prokreacji, ale także decyzje o powstrzymaniu się od niej, należy zaliczyć do sfer szczególnie silnie związanych z ochroną autonomii życia prywatnego każdego człowieka.

Prokurator podkreślił, że pacjent ma możliwość samodzielnej oceny potrzeby i metod postępowania leczniczego, a lekarz powinien uszanować jego wolę. Zaznaczył jednocześnie, że ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty przewiduje ograniczenie tej reguły np. w sytuacji, gdy zwłoka spowodowana koniecznością uzyskania zgody groziłaby niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia.

Jednak - zdaniem PG - procedura zabezpieczenia płodności na przyszłość nie tylko nie mieści się w granicach określonych tymi przepisami, ale "nie stanowi też sytuacji porównywalnej, która uzasadniałaby zastosowanie porównywalnego w swej istocie unormowania".

Z kolei rzecznik praw obywatelskich zaskarżył do TK ustawę w zakresie braku możliwości skorzystania przez samotne kobiety z ich wcześniej zamrożonych zarodków. Bodnar wskazywał, że w ustawie brak jest przepisów przejściowych w tej kwestii.

W ocenie Prokuratora wątpliwości budzi rozstrzygnięcie w ten sposób konfliktu wartości: dobra dziecka, które ma się urodzić w wyniku procedury in vitro, (nieuwzględniającego jednak postulatu, by członków rodziny łączyła więź biologiczna) i prawa do prywatności kobiety, którego elementem jest prawo do decyzji w sferze prokreacji.

Zdaniem PG takie ograniczenie jest uzasadnione w sytuacji kobiet chcących skorzystać z in vitro po wejściu w życie ustawy, jednak wątpliwości budzi wyłączenie możliwości stosowania tej procedury wobec samotnych kobiet, które wcześniej zdeponowały zarodki powstałe z ich komórki rozrodczej i komórki anonimowego dawcy. Prokurator wskazał, że kobietom tym odebrano możliwość decydowania o sposobie wykorzystania zarodka, co redukuje ich rolę do porównywalnej z anonimowym dawcą komórek rozrodczych.

Prokurator negatywnie ocenił także brak odpowiednich przepisów przejściowych, które dałyby kobietom czas na dostosowanie się do zmienionych regulacji i spokojne podjęcie decyzji co do dalszego postępowania. "Należy uznać, że ustawodawca naruszył zasadę ochrony zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa" - czytamy w piśmie podpisanym przez zastępcę prokuratora generalnego Roberta Hernanda.

Prokurator zauważył też, że na tle poprzedniego stanu prawnego brak było ograniczeń podmiotowych w zakresie możliwości uczestniczenia w procedurze in vitro. Dopuszczalne było również tworzenie w ramach tej procedury dodatkowych zarodków, których przeniesienie do organizmu biorczyni miało nastąpić w późniejszym okresie. "W tym stanie rzeczy należałoby uznać, iż wejście w życie ustawy było zmianą w obowiązującym prawie, wpływającą na sytuację prawną obywateli i innych podmiotów prawa" - ocenił PG.

Zgodnie z ustawą o leczeniu niepłodności procedura in vitro może być podejmowana przez pary - małżeńskie i nieformalne - po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy. Ustawa dopuszcza też dawstwo zarodka - wyłącznie na rzecz anonimowej biorczyni.

Komórki rozrodcze mogą być pobierane w celu dawstwa partnerskiego (czyli zastosowania ich u biorczyni pozostającej z dawcą w związku małżeńskim albo we wspólnym pożyciu) bądź innego niż partnerskie (w celu zastosowania ich u anonimowej biorczyni). Możliwe jest to także w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość, np. przed poddaniem się terapii, która może upośledzić zdolność płodzenia.

...

Oczywiscie. Ochrone zycia od poczecia.

Przy tej wiadomosci jest w onecie reklama invitro! Widzicie jakie bestie. Od Assada to sie nie roznia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:23, 15 Kwi 2016    Temat postu:

Trzy rodziny pozwały bank spermy. Dawca okazał się chory psychicznie
jak/dro/
2016-04-15, 12:56



Skomentuj
0
Był reklamowany jako jeden z najlepszych kandydatów na dawcę spermy z IQ 160, międzynarodową sławą zdobytą dzięki grze na perkusji i doktoratem z neurologii. Tymczasem trzy rodziny z Ontario w Kanadzie właśnie pozwały amerykański bank nasienia i jego kanadyjskiego "dystrubutora", bo wyszło na jaw, że geniusz z katalogu okazał się pacjentem leczonym psychiatrycznie, m.in. z powodu schizofrenii.
Pixabay.com/ekseaborn0

Świat
Joginka-akrobatka ćwiczyła w ciąży, ćwiczy z...

Kraj
Holenderska organizacja proaborcyjna...

Xytex, międzynarodowy bank spermy działający od 1975 roku, miał udostępnić spermę chorego dawcy kilkudziesięciu kobietom. W wyniku zabiegów inseminacji urodziło się 36 dzieci, dziś obywateli Kanady, USA i Wielkiej Brytanii.



Jednak rodzice trójki z nich właśnie pozwali firmę o szkody, które niedopełniając obowiązków, im wyrządziła. Żądają 15 milionów dolarów odszkodowania.





Początek dramatu



Pierwsze rozbieżności między profilem dawcy spermy przedstawianym rodzinom, które skorzystały z nasienia dawcy, z jego faktyczną tożsamością, pojawiły się w 2014 roku. Kiedy adres e-mail dawcy przez pomyłkę znalazł się w mailach wysyłanych do biorczyń.



Angie Collins, jedna z kobiet, które skorzystały ze spermy chorego dawcy, dziś wspomina, jak zaczęła gorączkowo wyszukiwać w internecie informacji na jego temat. I szybko okazało się, że prawda o reklamowanym przez bank spermy inteligencie władającym pięcioma obcymi językami jest brutalna.



- To był koszmar - przyznaje.



Po nitce do kłębka



Okazało się bowiem, że dawca, 39-letni Gruzin, to mężczyzna u którego zdiagnozowano schizofrenię, zaburzenia osobowości i urojenia. Zaś w 2005 roku spędził w więzieniu osiem miesięcy za włamanie. A zamiast doktoratu, ma licencjat. I to ukończony 20 lat po rozpoczęciu studiów.



Wyszło na jaw, że mężczyzna kilkukrotnie oddawał swoją spermę do banku w latach 2000-2004. A jego donacje były opłacane przez bank.



Collins, 45-letnia nauczycielka z Toronto, która dzięki spermie Gruzina 8 lat temu została matką, przyznała, że jest wściekła na mężczyznę, że zataił swoją chorobę. Ale całą winą za sytuację obarcza firmę, która nie zweryfikowała informacji na jego temat.



Jak przyznaje, u jej syna na razie nie pojawiły się żadne oznaki choroby psychicznej, jednak zgodnie z opiniami lekarzy, wszystko może się zmienić w okresie dojrzewania, bo dziecko jest obciążone genetycznie.





Żąda zmiany procedury



Collins, oprócz odszkodowania, w swoim pozwie żąda, by bank spermy Xytex zmienił procedury i zaczął lepiej sprawdzać medyczną i kryminalną przeszłość kandydatów na dawców.



Poza tym chce, by firma założyła fundację, która mogłaby wspierać dzieci urodzone dzięki spermie Gruzina.



W kolejnych miesiącach także rodziny z Ameryki, które korzystały ze spermy tego dawcy, zmaierzają złożyć pozwy przeciwko firmie Xytex.



Polskie realia



W Polsce istnieje kilka banków spermy, jednak kliniki przeprowadzające zabieg inseminacji swoim pacjentkom dają także możliwość wyboru spośród światowych baz dawców nasienia.



Pacjentki często korzystają z zagranicznych banków, choćby dlatego, że nasienie przez nie oferowane pochodzi od lepiej "opisanych" dawców i kobieta może się np. dowiedzieć, jakie wykształcenie ma donator.



The Star

...

Z zycia bestii. Tak jest gdy sie gwalci przykazania Boga. Pieklo na Ziemi. Przestepcy odpowiedzialni za ,,produkcje ludzi" powinni byc traktowani jak hitlerowcy. To samo traktowanie czlowieka jako surowca do czegos tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:01, 11 Maj 2016    Temat postu:

Urodziła w wieku ponad 70 lat. Pomogło zapłodnienie in vitro
Dodano dzisiaj 10:51
Kolejny noworodek stracił życie (fot. sxc.hu) / Źródło: sxc.hu
Hinduska Daljinder Kaur w wieku ponad 70 lat urodziła zdrowego chłopca. Małżeństwo 70-latków zostało rodzicami dzięki zapłodnieniu in vitro - podaje „The Guardian”.

Próby zapłodnienia kobiety trwały dwa lata. Dokładny wiek Daljinder Kaur nie jest znany, ponieważ nie posiada ona aktu urodzenia. W Indiach tego typu dokumenty nie są zbyt rozpowszechnione. Lekarze szacują, że kobieta ma ok. 72 lat. Jej mąż urodził się w 1937 roku.

Ojciec dziecka jest rolnikiem. Jak tłumaczył, już prawie stracił nadzieję, że będzie mógł cieszyć się narodzinami swojego dziecka. Ponadto w państwie, w którym żyje bezpłodność jest traktowana jako przekleństwo i powód do wstydu.

– Bóg wysłuchał naszych modlitw. Teraz czuję się spełniona. Szukałam tego dziecka całą sobą. Czuję się teraz pełna energii. Mój mąż jest bardzo opiekuńczy i pomaga mi tyle, ile jest w stanie – powiedziała Kaur.

Anurag Bishnoi, który dokonał sztucznego zapłodnienia wyjaśnił, że początkowo nie był przekonany, że próba zapłodnienia zakończy się sukcesem. Seria badań wykazała jednak, że kobieta jest zdrowa, a ryzyko komplikacji nie jest większe niż u osoby w średnim wieku.
/ Źródło: "The Guardian"

...

Bóg NIE WYSŁUCHAŁ waszych modlitw. Poszliscie do szatana.
A dlaczego Bóg nie wysluchal? Tak trudno pojac? To chorzy umyslowo psychopaci. 70 lat i chca byc w ciazy! Nikt przytomny nie da psychopatom dziecka na wychowanie! A tzw. naukowcy to psychopaci do kwadratu. Jak widac. Bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:35, 26 Maj 2016    Temat postu:

60-letnia kobieta chce urodzić własne wnuki. Liczy na in vitro
wyślij
drukuj
łz, k | publikacja: 26.05.2016 | aktualizacja: 08:43 wyślij
drukuj
Do zajścia w ciążę kobieta chce użyć jajeczek zamrożonych w 2008 roku (fot. Pixabay)
W Wielkiej Brytanii toczy się osobliwa batalia sądowa. 60-letnia kobieta walczy o prawo do poddania się zabiegowi in vitro, dzięki któremu miałaby urodzić własną wnuczkę bądź wnuczka. Planuje bowiem wykorzystać jajeczka swojej zmarłej córki.

70-latka została matką. O dziecko starała się 46 lat
Kobieta, której tożsamość pozostaje nieznana, argumentuje, że zachodząc w ten sposób w ciążę chce wypełnić wolę córki. Walczy o możliwość wykorzystania jajeczek, które jej zmarła córka zamroziła w 2008 roku w obawie, że choroba nowotworu uniemożliwi jej zajście w ciążę.

Matce już raz odmówiono wykorzystania jajeczek. Obecnie sąd w Londynie rozpatruje jej apelację.

Urząd ds. Płodności i Embriologii, który przechowuje jajeczka, argumentuje, że nie ma możliwości przekazania komórek, ponieważ zmarła córka nie zostawiła żadnego upoważnienia na piśmie.
#wieszwiecej | Polub nas
60-latka przekonuje, że ostatnią wolą jej córki było, żeby jej komórki zostały wykorzystane do zapłodnienia. Jeżeli sąd przychyli się do wniosku kobiety, zabieg in vitro zostanie przeprowadzony w USA.
BBC
...

CHRONMY DZIECI PRZED PSYCHOPATAMI! DZIECKO TO NIE ZABAWKA! JA BYM SIE BAL JEJ DAC NAWET PIESKA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:48, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. pomyłki in vitro
prz/
2016-09-06, 17:42
W 2014 r. wskutek błędu przy zabiegu zapłodnienia in vitro w klinice ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego nasienie męża, zamiast z komórką jajową żony, miało zostać połączone z komórką innej kobiety. Dziecko urodziło się z wadami genetycznymi. Po zapoznaniu się z opinią biegłych śledczy uznali, że nie można ustalić, na którym etapie zapłodnienia doszło do powikłań.
Polsat News

Kraj
Szczecin: Nowoczesna chce wsparcia zabiegów...

Kraj
Pomyłka podczas zabiegu in vitro. Kobieta...

Kraj
Rzeszowscy radni chcą refundowania zabiegów...

Do pomyłki doszło w klinice w Policach (Zachodniopomorskie) w 2013 r.


Jak powiedział we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Damian Kordykiewicz, śledczy po uzyskaniu opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej stwierdzili, że w nie doszło do czynów, za które ponosi się odpowiedzialność karną.


- Mówimy o przestępstwie polegającym na narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu matki oraz córki, a związanego z przeprowadzeniem zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego - wyjaśnił.


Biegli wykluczyli zagrożenie życia kobiety


Prokuratura umorzyła śledztwo po analizie opinii, która wpłynęła z prywatnego zakładu medycyny sądowej w Łodzi.


- Biegli stwierdzili, że do obciążenia dziecka zespołem genetycznym mogło dojść na trzech etapach, poprzez: wadę zawartą w plemniku ojca, wadę zawartą w jajku nieznanej dawczyni oraz w wyniku powikłań, do których mogło dojść po prawidłowym połączeniu plemnika z komórką czyli na etapie rozwojowym. Eksperci nie są w stanie stwierdzić, kiedy i w jaki sposób do tego powikłania mogło dojść - zaznaczył Kordykiewicz. Biegli wykluczyli też, że konflikt serologiczny, jaki wystąpił u zapłodnionej kobiety mógł zagrażać jej życiu.


"Możliwe dochodzenie odszkodowania"


Kordykiewicz powiedział, że doszło do niedopatrzenia procedur, co doprowadziło do pomyłki podczas pozaustrojowego zapłodnienia. - Niewykluczone jest dochodzenie roszczeń odszkodowawczych w procesie cywilnym. W sprawie karnej nie można przypisać konkretnej osobie, konkretnej odpowiedzialności za konkretny czy" - powiedział.


Jak dodał, śledczy również badali procedury medyczne, które były przeprowadzane w klinice w Policach, a także rozpoznawane były skargi na zachowanie pracującego tam personelu. - Po umorzeniu śledztwa pokrzywdzonym przysługuje prawo zaskarżenia od tej decyzji. W momencie, jeśli zostanie ona podtrzymana umorzenie zostanie prawomocne i prokuratura zakończy swoje postępowanie w tej sprawie - powiedział.


Dwa sądy lekarskie nie zajęły się sprawą


Niezależnie od śledztwa prowadzonego przez szczecińska prokuraturę, od kwietnia w Okręgowym Sądzie Lekarskim we Wrocławiu trwa proces Tomasza B., lekarza obwinionego w sprawie tej pomyłki. Jest to trzeci sąd lekarski, do którego sprawę skierowano; dwa poprzednie się nią nie zajęły.


Na początku sprawę miał rozpatrywać Okręgowy Sąd Lekarski w Szczecinie, jednak uznał, że "może nie zachować bezstronności" i odesłał ją do Naczelnego Sądu Lekarskiego, który wyznaczył białostocki sąd lekarski. Ten odesłał ją z powrotem do naczelnego sądu uznając, że "może być niewystarczająco przygotowany merytorycznie". Ostatecznie w lutym tego sprawa trafiła do Wrocławia.


Rozprawy przed wrocławskim sądem są utajnione z powodu tajemnicy lekarskiej i dobra pokrzywdzonych.


Klinika została zamknięta


W 2013 r. 30-letnia kobieta wraz z mężem poddała się zabiegowi pozaustrojowego zapłodnienia w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w szpitalu w Policach, który był wówczas częścią szpitala klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Laboratorium korzystało z rządowego "Programu - Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016".


Małżeństwo wcześniej kilkakrotnie poddawało się procedurze zapłodnienia pozaustrojowego.


Klinice w Policach, w której miało dojść do błędu podczas zapłodnienia pozaustrojowego wypowiedziano umowę w zakresie rządowego programu in vitro. Została też na nią nałożona maksymalna przewidziana w takich sytuacjach kara finansowa - 10 proc. wartości kontraktu, w tym przypadku to 76 tys. zł. W lutym 2015 r. decyzją Senatu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie klinika została zamknięta.

PAP

...

Jedna wielka potwornosc i ohyda! KONIEC TEGO PROCEDERU!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 8:49, 07 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:17, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Zostają matkami zastępczymi. "Dla tysięcy Ukrainek to jedyny sposób na zarobek"
dro/
2016-09-08, 20:21
- Chętnych jest znaczne więcej niż rok temu. Pracujemy z kobietami z całego kraju, ale najwięcej pytań i zgłoszeń jest od mieszkanek obwodów chersońskiego, sumskiego i łuckiego - powiedział przedstawiciel firmy, która prowadzi bazę Ukrainek gotowych pomóc bezdzietnym parom. Firma gwarantuje legalną procedurę i pośrednictwo prawne między surogatką a nowymi rodzicami, zwykle cudzoziemcami.
Government of Alberta/flick.com/(CC0 1.0)

Biznes
Siła kobiet. Nigdy wcześniej nie czuły się...

Kraj
Matka Polka bez pracy

"Klinika zachęca do macierzyństwa zastępczego i programu dawstwa komórek jajowych. Nagroda do 300 tysięcy hrywien" (ponad 43 tys. zł). Poszukiwane są zdrowe młode kobiety, dobrze wyglądające, średniego wzrostu, które mają już dziecko".



Duży odzew na reklamy



Takie ogłoszenia pojawiły się ostatnio w wielu małych ukraińskich miastach i miasteczkach. Pełen jest ich internet na stronach z ogłoszeniami dla poszukujących pracy. Zainteresowały się nimi dziennikarki ukraińskiego portalu "Wiesti".



"Odzew na reklamy jest dość duży. Dla tysięcy Ukrainek macierzyństwo zastępcze lub sprzedaż komórek jajowych jest jedynym sposobem na zarobienie pieniędzy. Głównymi odbiorcami takich usług matek zastępczych są cudzoziemcy" - potwierdza cytowany przez portal Artiom Sereda, prawnik specjalizujący się w sprawach rodzinnych.



Przyznał, że pośrednicy zarabiają duże pieniądze. Najczęściej są to spółki zależne klinik zajmujących się reprodukcją. W ten sposób zapewniają sobie z klientów.



Stosują różne kruczki



Pośrednicy załatwiają wszystkie dokumenty: umowę ws. urodzenia dziecka, umowę z kliniką, akt urodzenia. - Rodzice wskazują parę, która wyświadczy im usługę. Natomiast kobieta podpisuje dokument o zrzeczeniu się dziecka - poinformował przedstawiciel firmy.



W koszty pośrednictwa wliczone są trudności, z jakimi borykają się tego typu firmy.



We Francji, Niemczech, Austrii, Norwegii i Szwecji macierzyństwo zastępcze jest nielegalne. Dlatego zagraniczne pary, umawiając się w sprawie urodzenia dziecka na Ukrainie, stosują różne wybiegi.



- W dokumentach wykazują fałszywą ciążę, obcokrajowcy mieszkają u nas co najmniej rok, w tym czasie matka zastępcza zachodzi w ciążę, nosi i rodzi dziecko. Natomiast jako matka dziecka jest wpisywana cudzoziemka, która wywozi dziecko jako swoje - opowiedział pragnący zachować anonimowość informator portalu.



Jak wynika z dokumentów sądowych, do których dotarł portal, jedna z wykrytych firm w Charkowie, działała inaczej: dziecko rejestrowano na nazwisko matki zastępczej (w dokumentach medycznych nie było informacji o sztucznym zapłodnieniu), następnie przez sąd była ona pozbawiana praw rodzicielskich, po czym zagraniczni klienci adoptowali dziecko.



"Powodem bieda i beznadzieja"



Według eksperta gospodarczego Alexandra Okhrimenko, którego cytuje portal, kobiety zgadzają się na taką "pracę" "tylko z wielkiej biedzie i beznadziei".


"Jeśli teraz na Ukrainie rośnie zapotrzebowanie na tego typu zarobek, jest to kolejny wskaźnik głębokości kryzysu" - podkreślił.


vesti-ukr.com
...

Ludzie sowieccy to bydlęta. Ale kto ich upadla? WASZ WSPANIALY ZACHOD!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:16, 06 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zamieszanie z ustawą o zakazie in vitro. Kilku posłów Kukiz'15 wycofało swoje podpisy
Zamieszanie z ustawą o zakazie in vitro. Kilku posłów Kukiz'15 wycofało swoje podpisy

Dzisiaj, 6 października (15:32)

​Kilku posłów Kukiz’15 wycofało swoje podpisy pod projektem ustawy zaostrzającym przepisy w sprawie in vitro. Brak odpowiedniej ilości podpisów oznacza zakończenie prac nad tym projektem - poinformowała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Paweł Kukiz i Grzegorz Długi / Zdj. ilustracyjne
/Jacek Turczyk /PAP


Swoje poparcie dla projektu wycofało kilku posłów Kukiz'15 - potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza. Jak mówił, decyzja o wycofaniu podpisów, była indywidualną decyzją tych posłów. Nie rozmawialiśmy o tym na klubie, ani na prezydium klubu - zapewnił.

Grzegorz Długi (Kukiz'15) powiedział, że posłowie, którzy wycofali podpisy uznali, iż nie jest to dobry moment na dyskusję i pogłębianie konfliktów. On sam nie podpisał się pod projektem.

Norbert Kaczmarczyk (Kukiz'15), który wycofał swój podpis powiedział PAP, że zrobił tak dlatego, ponieważ nie chce ponosić odpowiedzialności za ostateczny kształt ustawy, na którą nie będzie miał wpływu.

W komisji większość ma PiS, natomiast pod projektem podpisało się wielu posłów Kukiz'15. To nie ja będę procedował ustawę, a odpowiedzialność spadnie na mnie, jako posła Kukiz'15 - wyjaśnił.

Kaczmarczyk przypomniał też, że głosował za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu, a teraz - będąc konsekwentnym - wycofał swój podpis pod projektem.

Pod projektem ustawy o obronie życia i zdrowia nienarodzonych dzieci poczętych in vitro, nowelizacji ustawy o leczeniu niepłodności, ustawy Kodeks karny oraz Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, podpisali się posłowie Kukiz'15, niezrzeszeni oraz poseł PO Marek Biernacki.

Pierwsze czytanie nad projektem ustawy odbyło się 23 września. Projekt został wówczas skierowany do dalszych prac w Sejmie.

Projekt przewidywał, że w procedurze in vitro będzie można tworzyć tylko jeden zarodek, który należy umieścić w ciele kobiety w ciągu 72 godzin. Obecnie przepisy zezwalają na zapłodnienie sześciu żeńskich komórek rozrodczych (w określonych przypadkach można utworzyć więcej zarodków).

Wnioskodawcy chcieli, by zarodek definiować jako "dziecko poczęte w najwcześniejszej fazie rozwoju biologicznego, powstałe w wyniku połączenia gamety męskiej i żeńskiej". Autorzy projektu chcieli także, by do artykułu określającego, w jaki sposób powinno być prowadzone leczenie niepłodności, dodać m.in.: "ze szczególnym uwzględnieniem prawnej ochrony życia" oraz zapisania, że żadne z działań podejmowanych na podstawie ustawy nie może naruszać praw i dobra dziecka poczętego.

...

Godzina szatana deja vu. Kiedys to juz bylo. TAK ROK TEMU Z PO! Pieklo dzis stalo sie waszym udzialem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:02, 26 Paź 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Mordercza pułapka in vitro
Mordercza pułapka in vitro

Ludwika Kopytowska
dodane 26.10.2016 10:16

Moment wstrzyknięcia plemnika do komórki jajowej.
Ekem

U dzieci poczętych metodą in vitro jest nawet do 10-11 razy więcej zespołów wad genetycznych niż u dzieci poczętych naturalnie. Ta metoda to także swobodna furtka dla aborcji, na wypadek gdyby "coś nam się nie udało."

Prof. Andrzej Kochański, specjalista genetyki klinicznej i laboratoryjnej, członek Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mówił o zatrważających skutkach metody in vitro.

"Mamy już niezbite dowody niemalże we wszystkich specjalnościach medycznych, że zapłodnienie pozaustrojowe jest związane ze wzrostem liczby różnych problemów zdrowotnych" - powiedział Kochański. Wyjaśnił, że zbadanie zjawiska występowania chorób u "dzieci z probówki" jest o tyle łatwe, że wzrasta liczba dokonywanych zabiegów in vitro, zatem można mówić o masowości zjawiska. Również dzieci poczęte jakiś czas temu metodą in vitro stają się coraz starsze, zatem tym lepiej można zaobserwować ich stan zdrowia i choroby, jakie się u nich rozwijają.

Profesor zaznaczył, że u dzieci z in vitro występuje do 10-11 razy więcej zespołów wad niż u dzieci poczętych naturalnie. Największym zaburzeniem jest przede wszystkim bardzo mała masa urodzeniowa, która w konsekwencji rzutuje na dalsze nieprawidłowości w rozwoju dziecka. Wymienione są także: ostra białaczka limfoblastyczna, niepełnosprawność intelektualna, autyzm, zarośnięcie odbytu i wady rozwojowe przełyku. Kochański podkreślił, że poczęcie in vitro sprawia, że u dzieci zdrowych ta metoda wywołuje także subkliniczne uszkodzenie układu krążenia, miażdżycę, nadciśnienie płucne i wzrost sztywności naczyń. Co ważne, to nie czynnik rodzicielski był przyczyną tych wad, ale właśnie metoda poczęcia.

"Okres zarodkowy z biologicznego punktu widzenia jest najważniejszym okresem życie człowieka" - powiedział Kochański. "Los tych maleńkich komórek determinuje zdrowie człowieka na całe życie." Nie jest więc tak, jak to podkreślają zwolennicy aborcji, że ten "zlepek komórek" jest bez znaczenia i można go ot tak usunąć.

Profesor w wywiadzie przyznał, że sam długo nie mógł sobie uzmysłowić ogromnego znaczenia życia zarodkowego dla rozwoju człowieka, dopóki nie zobaczył schematu porównującego poczęcie naturalne z poczęciem metodą in vitro. "(...) maleńki zarodek wędruje przez różne przestrzenie, aż dostanie się do macicy i tam ulega implantacji. To jest bardzo złożony proces w porównaniu do zapłodnienia in vitro, w którym komórki zostają włożone do sztucznych warunków, niezmiennych, bez kontroli pH, w stałej temperaturze, na sztucznym podłożu, które się nie zmienia" - wyjaśnił Kochański. Dodał, że dodatkowo problemy mogą pojawiać się przy zamrażaniu i rozmrażaniu zarodków. Dobitnie zobrazował także moment samego poczęcia, stwierdzając, że wady mogą się pojawić, "gdy do komórki jajowej, otoczonej zwykle przez dziesiątki milionów plemników, zostaje mechanicznie wstrzyknięty jeden plemnik, którego ona nie wybiera."

Kochański przyrównał metodę in vitro do technologicznego procesu produkcji, np. sprzętu AGD. "Jednak w odróżnieniu od konstrukcji AGD, gdzie mamy pewne schematy, tutaj sytuacja jest zupełnie inna, bo nie znamy instrukcji obsługi i budowy systemu, czyli my brutalnie ingerujemy w początki życia" - zauważył.

Profesor stwierdził także, że metoda in vitro to otwarta furtka dla aborcji. "System jest tak sprytnie zmontowany, że jednocześnie w in vitro buduje się nadzór nad tą ciążą i w momencie, gdy zaczyna się dziać coś nie tak, uruchamiana jest najpewniej krótka ścieżka do aborcji."

...

Przywracajmy prawde. Ilez bylo klamstw oczywiscoe W MEDIACH jakoby invitro nie powodowalo zadnych uszkodzen! Wszystko normalnie. A tu uszkodzenia. Plus morderstwa. OHYDA! MEDIA SZATANA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:17, 08 Sty 2017    Temat postu:

Chłopcy urodzili się jako bliźniaki, ale sąd nie uznał ich za braci
8 stycznia 2017, 17:43
Surogatka z Kalifornii urodziła dwójkę dzieci parze włoskich homoseksualistów. Jednak urząd stanu cywilnego w Mediolanie odmówił rejestracji chłopców jako rodzeństwa.

Niemowlęta przyszły na świat dzięki metodzie in vitro. Każde z nich ma innego ojca, ponieważ obaj mężczyźni oddali nasienie.

...

Zwyrodnialcy i pedofile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:51, 18 Sty 2017    Temat postu:

Szczecin: Sąd zakończył postępowanie ws. pomyłki in vitro


Jakub Szymczuk /Foto Gość
Sąd Rejonowy w Szczecinie przychylił się do decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. pomyłki in vitro, do której doszło w klinice w Policach w 2013 r. Wyrok jest prawomocny

Sąd Rejonowy w Szczecinie przychylił się do decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. pomyłki in vitro, do której doszło w klinice w Policach w 2013 r. Wyrok jest prawomocny.
Reklama

W 2014 r. wskutek błędu przy zabiegu zapłodnienia in vitro w klinice ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego pacjentka urodziła nie swoje dziecko. Nasienie męża, zamiast z komórką jajową żony zostało połączone z komórką innej kobiety. Dziecko urodziło się z wadami genetycznymi.

Jak powiedział w środę PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala, sędzia przychylił się do wcześniejszej decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie pomyłki podczas zapłodnienia pozaustrojowego w polickim szpitalu. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie umorzyła śledztwo we wrześniu 2016 r.

"Sąd nie uwzględnił zażalenia pełnomocnika pokrzywdzonych w sprawie dotyczącej nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonych, do których mogło dojść w wyniku błędu lekarskiego podczas zabiegu zapłodnienia in vitro" - wyjaśnił Tomala. Jak zaznaczył, decyzja sędziego jest prawomocna, co oznacza, że postępowanie karne nie może być dalej prowadzone. Sąd zasądził, że koszty postępowania zostaną pokryte przez Skarb Państwa.

Ze względu na to, że sprawa była precedensowa, zawiła i skomplikowana sąd podjął decyzję, że uzasadnienie wyroku zostanie przygotowane w ciągu 7 dni - dodał rzecznik sądu.

Od kwietnia 2016 r. w Okręgowym Sądzie Lekarskim we Wrocławiu trwa proces Tomasza B., lekarza obwinionego w sprawie tej pomyłki. Jest to trzeci sąd lekarski, do którego sprawę skierowano; dwa poprzednie się nią nie zajęły. Rozprawy są utajnione z powodu tajemnicy lekarskiej i dobra pokrzywdzonych.

Po zdarzeniu klinice w Policach wypowiedziano umowę w zakresie rządowego programu in vitro. Została też na nią nałożona maksymalna przewidziana w takich sytuacjach kara finansowa - 10 proc. wartości kontraktu, w tym przypadku to 76 tys. zł. W lutym 2015 r. decyzją Senatu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie klinika została zamknięta.

30 czerwca 2016 r. trzyletni rządowy program refundacji in vitro został zakończony. Według danych Ministerstwa Zdrowia dzięki programowi urodziło się ok. 5,3 tysiące dzieci.

...

Kompletny koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:42, 08 Lut 2017    Temat postu:

Ryzyko ze szkła (grafiki)

Karol Białkowski /Ordo Iuris
dodane 08.02.2017 10:15

Zwolennicy procedury in vitro podkreślają dobrodziejstwo jakim jest możliwość sztucznego zapłodnienia, która daje szansę na urodzenie dziecka. Nie mówią jednak o tym, że u kobiet, które się jej poddają, wielokrotnie rośnie prawdopodobieństwo wystąpienia chorób, a u poczętych w ten sposób dzieci dodatkowo również wad genetycznych.

To kolejny argument przeciw przyjęciu przez Radę Miasta Wrocławia uchwały pozwalającej finansować in vitro z budżetu miasta (grafiki przygotował Instytut Ordo Iuris). Kliknij w obrazek, aby zobaczyć całość.

...

Trzeba to przypominac bo przez Polske przetoczyla sie fala ohydnej dezinformacji. Osobnicy z uczelni usilowali wmowic tonem naukowej wyzszosci ze nie ma zadnych roznic czy normalnie czy invitro. WBREW FAKTOM!






Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:10, 09 Lut 2017    Temat postu:

Jeszcze są tacy, którzy nie chcą

Maciej Rajfur
dodane 08.02.2017 19:24

Protest przed Sukiennicami we Wrocławiu
Maciej Rajfur /Foto Gość

Na wrocławskim rynku odbyła się pikieta przeciwko finansowaniu in vitro z budżetu miejskiego. Swój sprzeciw wobec projektu Nowoczesnej wrocławianie chcą wyrazić jeszcze tuż przed głosowaniem.

- Chcemy pokazać, czym jest naprawdę in vitro. To procedura śmierci, przez którą przechodzi tylko parę procent dzieci. Reszta jest zamrażana, zabijana. Takie są statystyki Zachodu. Trzeba także pamiętać, że dzieci poczęte z in vitro cechuje nawet trzykrotnie większa zachorowalność i prawdopodobieństwo np. wad genetycznych - mówi Adam Brawata z Fundacji PRO - Prawo do Życia

Podkreśla, że w klinikach in vitro nie diagnozują i nie leczą.

- Ich celem jest w tym przypadku sprzedaż produktu, w tym przypadku istoty ludzkiej. Często media grają na emocjach, mówiąc, że in vitro to lek dla bezpłodnych małżeństw, związków, że my chcemy zabrać im ten dar dziecka. Nie wolno mieć dziecka za wszelka cenę, za cenę niszczenia innych istot ludzkich! Pamiętajmy, że in vitro opiera się na eugenice, na selekcji. Zwracamy uwagę na ludzi, którzy chcą, którzy pragną, a nie patrzymy na dzieci. Traktujemy je przedmiotowo - tłumaczy A Brawata.

Protestujący przypominali pismo 300 polskich naukowców do polskich parlamentarzystów w debacie społecznej o in vitro. Adresaci przypominali wówczas o publikowanych danych z różnych ośrodków medycznych przeprowadzających zabieg sztucznego zapłodnienia, z których wynika, że w trakcie procedury ginie od 60 do 80 proc. poczętych istot ludzkich.

„Procedura ta jest rażąco sprzeczna z ekologią prokreacji, zastępując naturalne środowisko poczęcia początkowego rozwoju człowieka, jakim jest łono matki, przez szkło, a w skrajnym przypadku przez system głębokiego zamrażania do temperatury - 195 stopni Celsjusza.” - cytowali przez megafon pikietujący.

Swoje stanowisko ws. projektu Rady Miejskiej Wrocławia dot. finansowania procedury in vitro przygotowała także Akcja Katolicka

"Metoda in vitro to działanie, w ocenie wielu naukowców, wyjątkowo nieetyczne. Wiąże się z nią daleko posunięta selekcja genetyczna a przede wszystkim doprowadza do zabijania albo zamrażania embrionów ludzkich. Jest ponadto wiele wyników badań wskazujących na negatywne skutki doraźne i dalekosiężne dla dzieci poczętych w taki sposób" - czytamy w oświadczeniu.

Akcja Katolicka przypomina, że w wydawnictwach naukowych znajdują się doniesienia o tym, że w krajach takich jak: Stany Zjednoczone, Australia i Kanada, ponad 90% poczętych dzieci metodą „in vitro” ginie przed narodzeniem. „In vitro” jest procedurą śmierci i kalectwa.

"Z zatrważających doniesień naukowych wynika również, że nieliczne dzieci żywo urodzone w procesie „in vitro”, wykazują zdecydowany wzrost różnych wad wrodzonych, łącznie z najpoważniejszymi schorzeniami onkologicznymi. Szwedzkie przykłady pokazują, że dzieci które zostały poczęte metodą „in vitro” i urodziły się żywe, wykazują ponad 40% wzrost zachorowań na nowotwory złośliwe" - podaje w oświadczeniu prezes AK Janusz Wolniak.

Posiedzenie Rady Miejskiej rozpocznie się o godz. 12.00 w Sali sesyjnej nr 200, Sukiennice 9.

- Akcja Katolicka zamierza zaprotestować podczas obrad, manifestując swoje stanowisko w miejscu przeznaczonym dla publiczności. Zbiórka osób, które pragną przyłączyć się do protestu, 9 lutego o godz. 11:45 w Rynku przy fontannie - mówi Janusz Wolniak.

...

Przyzwoitych ludzi jest mniejszosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:46, 09 Lut 2017    Temat postu:

Jednak nie przeszło

Maciej Rajfur
dodane 09.02.2017 16:22

Akcja Katolicka na Sali Sesyjnej podczas głosowania nad finansowaniem in vitro
Maciej Rajfur /Foto Gość

Wrocławscy radni zdecydowali. Miasto Wrocław nie będzie finansować zabiegów in vitro z budżetu miasta. "Za" głosowało 14. "Przeciw" 20. Wstrzymało się 2.

W Sali Sesyjnej pojawili się działacze Akcji Katolickiej, którzy protestowali przeciwko uchwale. W sali Klubu Radnego stanęła mini-wystawa prezentująca m.in. hasła: "Metoda o najwyższej skuteczności w leczeniu niepłodności" czy "We Wrocławiu co roku dla 420 par jedyną szansą na dziecko jest in vitro".

Jak zagłosowali wrocławscy radni?

Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości

Czepil Rafał PRZECIW

Kordel Grażyna PRZECIW

Krzyżanowski Marcin – (Przewodniczący Klubu) PRZECIW

Lach Mirosław PRZECIW

Małek Tomasz PRZECIW

Maryński Piotr PRZECIW

Mieszkała Krystian PRZECIW

Mrozek Damian PRZECIW

Olbert Łukasz PRZECIW

Piechel Michał PRZECIW

Pieńkowski Robert PRZECIW

Skoczylas Jerzy Józef PRZECIW

Szczerba Krzysztof PRZECIW

Sznerch Jerzy PRZECIW



Klub Radnych Rafała Dutkiewicza

Aniszczyk Bohdan ZA

Błoński Wojciech ZA

Chmielewski Jan - (Sekretarz Klubu) PRZECIW

Krauze Jarosław – (Przewodniczący) Klubu WSTRZYMAŁ SIĘ

Macała Henryk PRZECIW

Mauer-Różańska Renata PRZECIW

Mrozowska Urszula PRZECIW

Nabzdyk Andrzej ZA

Ossowski Jacek ZA

Skoczylas Jerzy Władysław PRZECIW

Wanat Urszula PRZECIW

Zawada Małgorzata – (Wiceprzewodnicząca Klubu) WSTRZYMAŁA SIĘ



Klub Radnych .Nowoczesna

Galant Dorota ZA

Hanczarek Tomasz ZA

Kędzierska Agnieszka ZA

Rańda Paweł ZA

Razik-Trziszka Magdalena ZA

Uhle Piotr – (Przewodniczący Klubu) ZA



Radni niezrzeszeni

Granowska Renata - Platforma Obywatelska ZA

Kłosowski Dominik - Sojusz Lewicy Demokratycznej ZA

Lorenc Sebastian - Platforma Obywatelska ZA

Obara-Kowalska Katarzyna NIEOBECNA

Rybczak Agnieszka - Platforma Obywatelska ZA

...

Chyba to Rok Fatimski. Czuje ze bedzie duzo dobra od Matki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:04, 21 Lut 2017    Temat postu:

Gdański program in vitro budzi liczne zastrzeżenia

Jan Hlebowicz
dodane 21.02.2017 19:45 Zachowaj na później

Pod takim hasłem odbędzie się manifestacja przeciwko programowi dofinansowania in vitro przez miasto Gdańsk
Diakonia Społeczna Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Gdańskiej

Petycja, analiza prawna, list otwarty naukowców, protest. Szereg inicjatyw przeciwko planowi finansowania in vitro ze środków samorządowych.

W najbliższy czwartek o godz. 8.15 pod budynkiem Rady Miasta Gdańska pod hasłem "Dzieci? Naturalnie!" odbędzie się protest przeciwko planowi finansowania in vitro przez miasto.

- Zapraszamy wszystkich, od prawa do lewa, którym leży na sercu dobro małżeństw bezdzietnych. Kierujmy się rozumem i nowoczesną medycyną, a nie ideologią. Niech nas nie dzielą partyjne przepychanki, lecz łączy wspólne dobro gdańszczan. Przychodząc przed budynek Rady Miasta, pokażmy radnym, jaka jest wola wyborców - zachęcają do udziału w manifestacji organizatorzy z Diakonii Społecznej Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Gdańskiej.

Protest dotyczy Programu Wsparcia Prokreacji Dla Mieszkańców Gdańska, który przygotowywany był od listopada ubiegłego roku i zakłada finansowanie in vitro ze środków samorządowych. Na czele zespołu odpowiedzialnego za ten projekt stoi Aleksandra Dulkiewicz, wiceprezydent Gdańska. Uchwała w tej sprawie ma być głosowana przez radnych podczas najbliższej sesji rady miasta, czyli 23 lutego.

Na zapowiadany przez władze miasta program zareagowali przedstawiciele gdańskich środowisk naukowych i medycznych. Wystosowali w tej sprawie list otwarty skierowany do Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, oraz A. Dulkiewicz.

"Stwierdzamy, iż z niezrozumiałych powodów w przedstawionych założeniach programu brak jest odwołania do troski o zdrowie prokreacyjne gdańszczan, lecz skupiają się Państwo wyłącznie na zamiarze dofinansowania zabiegów in vitro. W swoim wystąpieniu nie przedstawili Państwo żadnego uzasadnienia dla wspierania finansowego przez samorząd Gdańska jedynie metod sztucznie wspomaganego rozrodu, z wykluczeniem leczenia niepłodności metodami opartymi na aktualnej wiedzy medycznej, ale wykluczającymi in vitro" - czytamy w piśmie. Więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Petycję o powstrzymanie finansowania in vitro w Gdańsku wystosowało także Human Life International Polska.

"Metoda zapłodnienia pozaustrojowego in vitro jest bardzo kontrowersyjna. Wiele ludzkich embrionów ginie podczas tej procedury. Można postawić wiele pytań i zarzutów. Jest też mało skuteczna i niezwykle kosztowna. Projekt tej uchwały dyskryminuje osoby, które mając problemy z płodnością ponoszą wysokie koszty leczenia metodą naprotechnologii" - czytamy w piśmie.

- Bardzo prosimy o podpisanie petycji. Wasz głos zostanie przekazany radnym i na pewno będzie miał duże znaczenie w zbliżającej się dyskusji i przy podejmowaniu decyzji w tej sprawie - mówi Ewa Kowalewska z Human Life International Polska z siedzibą w Gdańsku.

Petycję można znaleźć i podpisać TUTAJ.

Analizę prawną gdańskiego programu In vitro przygotowało z kolei Ordo Iuris. Jak wskazuje instytut sama podstawa prawna uchwały Rady Miasta jest wadliwa. "Wskazane w uchwale przepisy Ustawy o samorządzie gminnym nie stanowią samoistnej, a zatem i dostatecznej podstawy do przyjęcia uchwały ws. refundacji in vitro przez miasto, lecz wymagają powiązania ze szczegółową podstawą prawną w odrębnej ustawie merytorycznie regulującej określony obszar" - możemy przeczytać w dokumencie.

Instytut Ordo Iuris podkreśla również, że zaproponowane rozwiązania nie uwzględniają naczelnej w prawie rodzinnym zasady dobra dziecka. Nie wprowadzono bowiem ograniczeń podmiotowych w dostępie do zabiegu zapłodnienia in vitro, tzn. umożliwiono dostęp do zabiegu nie tylko małżeństwom, ale także konkubentom, ignorując tym samym konstytucyjny wymóg priorytetowego traktowania małżeństw.





Przedstawiciele gdańskich środowisk naukowych i medycznych wystosowali do władz Gdańska list otwarty zawierający zastrzeżenia wobec programu finansującego in vitro. Wśród sygnatariuszy znalazła się dr n. med. Aleksandra Kicińska z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego
Jan Hlebowicz /Foto Gość
Przeciwni programowi in vitro w takim kształcie są także gdańscy radni PiS. 20 lutego podczas specjalnej konferencji zaproponowali, by Program Wsparcia Prokreacji Dla Mieszkańców Gdańska dofinansowywał nie tylko metodę in vitro, ale także naprotechnologię. Inicjatywę tę wsparł lekarz wojewódzki dr Jerzy Karpiński z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. W trakcie spotkania wykład poświęcony naprotechnologii wygłosiła dr Aleksandra Kicińska z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

"Do tej pory nie otrzymałam żadnego projektu zdrowotnego, który uzupełniałby Program Wsparcia Prokreacji Dla Mieszkańców Gdańska właśnie o kwestie naprotechnologii. Nikt nie przedstawił konkretów programu polegających na tym ile kosztuje, ile trwa i jaki jest zakres procedur medycznych" - skomentowała A. Dulkiewicz.

[link widoczny dla zalogowanych]

...

To oczywiste. Psychopaci nie pojmuja ze szykuja sobie pieklo po smierci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:09, 25 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Biskupi skrytykowali próbę zalegalizowania "surogatek"
Biskupi skrytykowali próbę zalegalizowania "surogatek"
KAI
dodane 25.02.2017 08:50 Zachowaj na później

Według feministek hiszpańskie surogatki zarabiają na nielegalnym procederze od 50 do 200 tys. euro
Roman Koszowski /Foto Gość


Hiszpańscy biskupi odnieśli się negatywnie do prób legalizacji w ich kraju instytucji surogatek, czyli kobiet oferujących donoszenie w swych łonach zarodków innych małżeństw. Rzecznik tamtejszego episkopatu ks. José Gil Tamayo wyjaśnił przy tym, że - zdaniem biskupów - szkodliwa dla społeczeństwa jest już sama dyskusja nad kwestią tzw. macierzyństwa zastępczego.

"Dzieci i kobiety nie mają ceny. Macierzyństwo zastępcze jest formą wykorzystywania kobiety i dziecka, które staje się w ten sposób przedmiotem konsumpcji, a w grę wchodzą pieniądze, którymi wynagradzane są za swoje usługi surogatki" – powiedział rzecznik.

Prawo hiszpańskie zakazuje zawierania umów na tzw. wynajem brzucha. Nawet jeśli strony porozumiały się co do kwoty za usługę surogatki, to kontrakt nie ma żadnej mocy, a kobieta po porodzie może odstąpić od porozumienia i pozostać z dzieckiem. Dodatkowo za udział w tym procederze obowiązują kary od 10 tys. do 1 mln euro.

Od kilku lat w hiszpańskich mediach i kołach politycznych trwa ożywiona dyskusja nad możliwością legalizacji surogatek. W minionym roku przeciwnicy tego rodzaju usług zyskali tam nieoczekiwanego sojusznika – feministki. Partia Feministek Hiszpańskich (PFE) złożyła pozew do madryckiego sądu, żądając likwidacji targów Surrofair, popularyzujących usługi surogatek. Lewicowe aktywistki stwierdziły w pozwie, że wynajem brzucha jest najnowszą formą prostytucji i handlu ludźmi. Według PFE organizujące imprezę wystawienniczą pismo "Babygest" pomaga pośrednio Hiszpankom w wyjazdach do Rosji, Grecji i na Ukrainę, gdzie w sposób legalny i taniej niż w swojej ojczyźnie mogą one wynająć surogatkę.

Według feministek hiszpańskie surogatki zarabiają na nielegalnym procederze od 50 do 200 tys. euro. Tymczasem w Europie Wschodniej “zastępczą matkę” można wynająć już za 20 tys. euro.

...

Noszenie dziecka dla pieniedzy. Prostytucja prenatalna jeszcze gorsza niz zwykla. Owszem jesli matka by umarla a druga poronila to jesli by przeszczep dziecka byl mozliwy to bylo by ratowanie zycia ale tylko na zasadzie adopcji. NIE ZE DLA PIENIEDZY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:10, 07 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Warszawa będzie refundowała zabiegi in vitro
Warszawa będzie refundowała zabiegi in vitro
PAP
dodane 07.03.2017 14:18 Zachowaj na później

Jakub Szymczuk /Foto Gość

Warszawa chce od jesieni refundować zabiegi in vitro; uchwała rady miasta w tej sprawie ma zostać przyjęta w kwietniu. Program ma zapewniać dofinansowanie nawet do 80 proc. jednej procedury in vitro. Stołeczna PO szacuje, że z program obejmie ok. 2,5 tys. warszawiaków.

"Program dofinansowania in vitro będzie w Warszawie wdrożony, będziemy kontynuowali jako warszawska Platforma to, co robił rząd PO w ostatnich latach. (...) Dziś możemy powiedzieć, że ten program w Warszawie ruszy" - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej szef stołecznej PO poseł Marcin Kierwiński.

Stołeczne radne PO Gabriela Szustek i Monika Suska zapowiedziały, że z programu refundacji in vitro będą mogły skorzystać warszawianki w wieku 25-40 lat, pozostające zarówno w związkach małżeńskich, jak i partnerskich. Program przewiduje trzy procedury in vitro; dofinansowanie ma wynieść nawet do 80 proc. wartości kosztów jednej procedury, nie więcej jednak niż 5 tys. złotych. "Skorzysta z niego prawdopodobnie ok. 2,5 tys. mieszkańców Warszawy" - oceniła Szustek.

...

To nie Warszawa to Warszawka. Warszawa zginela w Powstaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:29, 14 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
64-latka i jej 75-letni mąż przegrali proces o odzyskanie 7-letniej córki
64-latka i jej 75-letni mąż przegrali proces o odzyskanie 7-letniej córki

Dzisiaj, 14 marca (13:49)

"Zabraniają nam dać miłość naszej córce" - mówią pochodzący z północy Włoch rodzice 7-letniej dziewczynki. Walczą w sądach o jej odzyskanie, bo uznano, że nie nadają się do tej roli. Matka ma 64 lata, a ojciec - 75. Dziewczynka urodziła się w wyniku in vitro.
W 2013 roku dziewczynka została odebrana rodzicom (zdj. ilustracyjne)
/ LEO THAL Keystone /PAP


W 2013 roku dziewczynka została odebrana małżeństwu z Piemontu, po tym jak rodzice zostawili je na kilka minut w samochodzie na dziedzińcu przed domem. Gdy zauważyli to sąsiedzi, wezwali policję. Rodzice tłumaczyli, że córka spała w aucie i nie chcieli jej budzić.

Dziewczynka urodziła się w 2010 roku, gdy jej matka miała 57 lat, a ojciec prawie 69. Zdecydowali się na sztuczne zapłodnienie za granicą, gdy uznano, że nie nadają się na rodziców adopcyjnych ze względu na swój wiek.

Sąd rodzinny, który badał sprawę pozostawienia dziecka w samochodzie, zdecydował, że córka "rodziców-dziadków", jak są nazywani w mediach, trafi do adopcji. Od 2013 roku dziewczynka nie ma już żadnych kontaktów ze swymi biologicznymi rodzicami, bo trafiła do nowej rodziny adopcyjnej.

Ponieważ rodzice walczyli dalej o odzyskanie córki, sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Jako zasadniczy powód swej skargi podali to, że sądy niższej instancji wskazywały m.in. na ich wiek, argumentując, że mają i będą mieli w przyszłości kłopoty z zapewnieniem dziecku właściwej opieki i odpowiedniego rozwoju.

W 2016 roku Sąd Najwyższy odesłał sprawę do sądu apelacyjnego, orzekając, że nie ma limitu wieku dla rodziców.

Sąd apelacyjny w Turynie oddalił ich zażalenie na adopcję dziewczynki i utrzymał ją w mocy.

Nie dano nam czasu, by pokazać, że będziemy dobrymi rodzicami - powiedzieli Gabriella Carsano i Luigi Deambrosis dziennikowi "Corriere della Sera". Zwrócili uwagę na to, że biegli przed sądem apelacyjnym stwierdzili, że oboje są zdrowi i że ich wiek nie ma znaczenia.

Liczy się miłość, którą byśmy jej dali - podkreślili. Zadeklarowali, że nie poddadzą się i będą walczyć dalej o córkę.

...

Zachodni psychopaci produkuja dzieci. Niedobrze mi sie zrobilo....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy