Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:05, 11 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Śmierć 54 osób w trakcie próby przedostania się z Libii do Włoch
54 nielegalnych imigrantów zmarło z pragnienia w trakcie próby przepłynięcia pontonem z Libii do Włoch - poinformowało w środę BBC za źródłami ONZ. Ocalał tylko jeden mężczyzna, którego rybacy odnaleźli u wybrzeży Tunezji.
Jak wynika z relacji mężczyzny, łódź z 55 afrykańskimi uchodźcami wypłynęła z Trypolisu pod koniec czerwca. Uciekinierzy dotarli do wybrzeży Włoch, jednak silny wiatr zniósł łódź z powrotem na pełne morze.
Ponton dryfował po Morzu Śródziemnym około dwóch tygodni. W pewnym momencie zaczęło z niego uciekać powietrze, a pozbawieni wody pitnej ludzie umierali z odwodnienia. Wielu z nich, łącznie z uratowanym, próbowało gasić pragnienie wodą morską.
Ocalały mężczyzna został dostrzeżony przez rybaków u wybrzeży Tunezji w nocy z poniedziałku na wtorek. Wyczerpany Afrykanin unosił się na szczątkach pontonu. Zaraz po wyłowieniu z morza przez tunezyjską straż przybrzeżną, mężczyznę przewieziono do szpitala w Dżardżis na wschodzie Tunezji. Według jego późniejszych zeznań ponad połowa płynących łodzią ludzi, podobnie jak on, pochodziła z Erytrei.
O wydarzeniu poinformował we wtorek Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR).
Według UNHCR w 2012 roku z Libii do Włoch nielegalnie przedostało się drogą morską już ponad 1300 osób, natomiast na Maltę około 1000. Około 170 ludzi uznano za zmarłych lub zaginionych.
>>>>
Kolejny koszmar ... Ale dalczego ryzykuja ? Juz nie ma wojny ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:22, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Policja rozpędziła protestujących w Jordanii Libijczyków.
Jordańska policja rozpędziła, używając gazu łzawiącego, około 200 Libijczyków, którzy usiłowali wtargnąć na teren ambasady swego kraju w Ammanie. Libijczycy są oburzeni, że rząd w Trypolisie nie dotrzymuje słowa i nie pokrywa kosztów ich leczenia.
Jak poinformowała jordańska służba zdrowia, w całym kraju leczono ok. 45 tys. Libijczyków, którzy zostali ranni w zeszłym roku podczas trwającej osiem miesięcy wojny domowej, zakończonej obaleniem reżimu Muammara Kadafiego.
Według władz w Ammanie Trypolis obiecał uregulować koszty tego leczenia, jednak od kwietnia bieżącego roku libijskie władze zalegają z płatnościami na sumę 225 milionów dolarów.
Według anonimowego przedstawiciela jordańskiej policji, podczas niedzielnego protestu nikt nie ucierpiał. Agencja Associated Press pisze, że jej reporter widział jak pięć osób odniosło lekkie obrażenia i zostało zabranych do szpitala.
>>>>
Sloawa nalezy dotrzymywac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:53, 17 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Drastyczny film w internecie. Rebelianci bawili się ciałem Kaddafiego jak lalką
Dziewięć miesięcy po zabójstwie Muammara Kaddafiego do internetu trafiło kolejne nagranie wideo, na którym widać ciało libijskiego satrapy. Uśmiechnięci rebelianci, którzy wyciągają z auta zwłoki martwego dyktatora, bawią się nim jak lalką-brzuchomówcą.
Drastyczny film zaczął promować na Twitterze syryjski aktywista Sami al-Hamwi. Jak napisał na swoim mikroblogu, to ostrzeżenie i przypomnienie dla dyktatora Baszara al-Assada, co stało się z innym bliskowschodnim dyktatorem.
Na minutowym nagraniu widać, jak rebelianci wyciągają ciało zabitego dyktatora z samochodu. Jeden z bojowników nagle chwyta głowę zmarłego i zaczyna nią manipulować jak lalką, mówiąc coś po arabsku - najwyraźniej przedrzeźnia martwego satrapę. Inni mężczyźni fotografują zwłoki Kaddafiego swoimi telefonami komórkowymi.
20 października 2011 r. Kaddafi został zabity w regionie Syrty na północy kraju przez libijskich rewolucjonistów. Jak mówili przedstawiciele nowych libijskich władz, satrapa zmarł w wyniku odniesionych ran. Już wtedy do mediów trafiły filmy, na których widać martwego dyktatora.
Dobry wynik liberałów w wyborach do Konstytuanty
Dziesięć dni temu w Libii odbyły się wybory do Konstytuanty, która mianuje premiera oraz przygotuje struktury państwa do wyborów parlamentarnych w 2013 r. Wybrani członkowie zgromadzenia ustawodawczego nominują 60 osób, które opracują projekt konstytucji, określającej przyszły ustrój polityczny kraju.
Liberałowie z koalicji ponad 56 partii, stworzonej przez ekonomistę oraz premiera rządu tymczasowego w trakcie zeszłorocznej rewolucji Mahmuda Dżibrila zdobyli w sobotnich wyborach większość głosów w dwóch spośród trzech okręgów, gdzie policzono głosy: w Janzurze na zachodnich przedmieściach Trypolisu oraz w Zlitenie na zachód od Misraty.
Korespondent "Financial Timesa" Borzou Daragahi uznał, że "to bardzo ciekawy wynik, bowiem Janzur jest znany z opozycji wobec Muammara Kadafiego, natomiast Zliten (...) do końca popierał reżim". Jego zdaniem może to oznaczać, że koalicja będzie wspierana przez zróżnicowaną grupę wyborców i w konsekwencji uzyska szerokie poparcie społeczne.
W Misracie, gdzie trwały najcięższe walki podczas zeszłorocznej wojny domowej, zwyciężyło niewielkie ugrupowanie z silnymi koneksjami wśród lokalnych klanów. Drugi wynik zdobyła organizacja Bractwa Muzułmańskiego czyli Partia Sprawiedliwości i Rozwoju, na trzecim miejscu uplasował się Front Narodowy, którego przywódcą jest legenda opozycji Mohamed Jusef Magariaf.
To dopiero wstępne wyniki historycznych, bo pierwszych od pół wieku wyborów do 200-osobowej Konstytuanty.
>>>>
Co sie dziwicie ? W tak dzikim kraju . Zreszta co sie dzialo w ,,kulturalnej'' Francji po upadku Hitlera jak tam tlum sie zabral do ,,rozliczen'' na ulicach . To tylko Polska jest ak katolicka ze kanaliom nic sie nie dzieje ani hitlerowcom nic sie specjalnie nie stalo ani komuchom ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:10, 04 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Wybuch samochodu pułapki koło żandarmerii w Trypolisie.
W wybuchu samochodu-pułapki koło biur żandarmerii w stolicy Libii Trypolisie lekko ranny został w sobotę jeden Tunezyjczyk - podało źródło w siłach bezpieczeństwa.
To pierwszy taki atak w stolicy Libii od czasu rewolty, która obaliła reżim Muammara Kadafiego.
Źródło, na które powołuje się agencja Reutera nie podało, kto mógł stać za zamachem.
W ostatnich dniach w Libii dochodziło do przypadków przemocy, w większości we wschodniej części kraju. Celem ataków były m.in. biura wywiadu wojskowego. W jednym z nich zginął były starszy rangą wojskowy.
>>>>
Potepiamy zbrodniarzy . Przypominam ze teraz to juz jest zamach na demokratycznie wybrane wladze . To juz nie ,,wojna domowa''... To terroryzm...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:12, 06 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zabito podejrzanych o próby zamachów w Libii.
Libijskie służby bezpieczeństwa zabiły trzech uzbrojonych mężczyzn, podejrzewanych o próby zorganizowania zamachów bombowych - poinformował rzecznik Tymczasowej Rady Narodowej Saleh Darhouba.
Jak tłumaczył, trzech uzbrojonych mężczyzn schwytano w gospodarstwie rolnym. Mieli przy sobie takie same materiały wybuchowe, jakie wykorzystano w siedmiu próbach zamachu.
W ciągu ostatnich dni doszło w Libii do wzrostu przemocy. W niedzielę Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża ogłosił zawieszenie działalności w drugim co do wielkości mieście kraju - Bengazi - po tym, jak jedną z placówek organizacji zaatakowano granatami i rakietami.
????
Jak rozumiem stawiali opor ? Bo normalnie trzeba probowac ich zamknac przeslichac wytoczyc proces itp .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:03, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Tymczasowa Rada Narodowa przekazała władzę Zgromadzeniu Narodowemu.
Rządząca w Libii od czasu obalenia Muammara Kadafiego Tymczasowa Rada Narodowa przekazała władzę wybranemu w lipcu Zgromadzeniu Narodowemu.
Uroczystość odbyła się późnym wieczorem w stolicy Libii - Trypolisie. Przewodniczący Rady Mustafa ad-Dżalil symbolicznie przekazał kierownictwo państwa na ręce najstarszego członka liczącego 200 deputowanych Zgromadzenia Narodowego Mohammeda Ali Salima.
Kto zostanie przewodniczącym?
- Tymczasowa Rada Narodowa przekazuje konstytucyjne obowiązki kierowania państwem ogólnonarodowemu kongresowi, który jest od tej chwili jedynym prawowitym reprezentantem narodu libijskiego - powiedział Dżalil ku aplauzie tłumów zgromadzonych na Placu Męczenników w centrum Trypolisu.
Członkowie Zgromadzenia, na czele z Salimem, zostali zaprzysiężeni. Ich pierwszym zadaniem będzie wybór przewodniczącego. Tymczasowa Rada Narodowa, która była politycznym reprezentantem sił opozycyjnych walczących z reżimem Kadafiego, zostanie rozwiązana.
Zgromadzenie wyznaczy następnie nowego premiera, który powoła rząd. Będzie on sprawował władzę do czasu opracowania nowej konstytucji i rozpisania wyborów do parlamentu, co ma nastąpić w przyszłym roku.
Bój o większość
Liberalna koalicja kierowana przez premiera z okresu powstania przeciwko Kadafiemu, Mahmuda Dżibrila uzyskała w Zgromadzeniu Narodowym 39 miejsc a jej islamscy rywale z Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, będącej polityczną reprezentacją Bractwa Muzułmańskiego - 17. Pozostałe miejsca przypadły kandydatom niezależnym, których polityczne orientacje są niejasne, i małym partiom.
Reuter pisze, że toczy się obecnie zacięta walka o kontrolę nad Zgromadzeniem, w którym najważniejsze decyzje wymagają większości 2/3 głosów. Sojusz Sił Narodowych Dżibrila i Partia Sprawiedliwości i Rozwoju usiłują sformować koalicje z deputowanymi niezależnymi i małymi ugrupowaniami.
>>>>
To formlanie konczy okres walki o wolnosc ! To byly piekne dni ! :O))) Warto bylo w tym uczestniczyc !
A jak tam ida prace historyczne ? Czy powstaja ksiazki i opracowania ? Czy zbierane sa dokumenty ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:54, 10 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: Mohammed Megarjef szefem Zgromadzenia Narodowego.
Libijskie Zgromadzenie Narodowe wybrało na swego przewodniczącego Mohammeda Megarjefa, byłego opozycjonistę, a obecnie lidera Frontu Narodowego.
Popierany przez islamistów Megarjef otrzymał 113 głosów; jego rywal - niezależny i uważany za liberała Ali Zidan - zdobył 85 głosów w 200-osobowej izbie.
Megarjef, długoletni przeciwnik władzy obalonego w 2011 roku dyktatora Muammara Kadafiego, pokieruje teraz deputowanymi, którzy wybiorą premiera i przygotują kraj do wyborów parlamentarnych.
Front Narodowy Megarjefa w lipcowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego zdobył trzy mandaty. Korzenie partii sięgają Frontu Narodowego na rzecz Wyzwolenia Libii, powołanego w 1981 roku zbrojnego ugrupowania przeciwnego władzy Kadafiego.
Zgromadzenie Narodowe rozpoczęło prace w środę, po tym jak oficjalnie władzę przekazała mu Tymczasowa Rada Narodowa.
>>>>
Tak rodzi sie demokracja oby poszlo jak najlepiej ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:11, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Po zamachach w Trypolisie: aresztowano 32 zwolenników Kadafiego.
Libia poinformowała o aresztowaniu w związku z niedzielnymi zamachami bombowymi 32 zwolenników swego obalonego przywódcy Muammara Kadafiego. W zamachach tych zginęli w Trypolisie dwaj funkcjonariusze libijskich sił bezpieczeństwa, a trzej zostali ranni.
O aresztowaniu 32 osób poinformował przedstawiciel Najwyższej Komisji Bezpieczeństwa, nadzorującej kwestie bezpieczeństwa od czasu obalenia w zeszłym roku i śmierci Kadafiego. Według tego źródła ustalono powiązania między zamachami a ugrupowaniem zwolenników obalonego libijskiego przywódcy.
W zamachach użyto samochodów-pułapek. Pierwszy z nich eksplodował w pobliżu biur ministerstwa spraw wewnętrznych, nie powodując ofiar w ludziach. Po przybyciu na miejsce policja wykryła tam drugi samochód z materiałem wybuchowym, który nie został zdetonowany.
W niewiele minut później dwa samochody-pułapki wybuchły w pobliżu dawnej siedziby szkoły policyjnej dla kobiet, którą ministerstwo obrony wykorzystuje jako areszt i miejsce przesłuchań. W wyniku tych eksplozji dwaj uzbrojeni funkcjonariusze ponieśli śmierć, a trzej inni doznali obrażeń.
>>>>
Ale jakichkolwiek zwolennikow czy podejrzanych ??? Aresztuje sie tylko podejrzanych inaczej sa to zakladnicy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:57, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: wkrótce rozpocznie się proces syna Kadafiego.
Proces Saifa al-Islama, syna nieżyjącego dyktatora Libii Muammara Kadafiego, rozpocznie się we wrześniu w mieście Zintan, gdzie Saif jest przetrzymywany od chwili aresztowania w listopadzie ubiegłego roku - poinformowano w Prokuraturze Generalnej kraju.
Według prokuratury zakończono dochodzenie w sprawie przestępstw popełnionych przez Saifa al-Islama od początku rewolucji, czyli od lutego roku 2011, do czasu aresztowania, i przygotowano akt oskarżenia. Ma on zostać zatwierdzony przez prokuratora generalnego w najbliższych dniach przed ustaleniem dokładnej daty procesu, który się rozpocznie we wrześniu.
Przedstawiciel prokuratury Naser Taha Baara powiedział, że Saif al-Islam będzie sądzony w mieście Zintan (170 km na południowy zachód od Trypolisu).
40-letni Saif al-Islam jest oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości.
>>>>
To bedzie jedna wielka farsa z gory potepiamy . Jak rozumiem rzadzacym jest potrzebny taki proces jako ich ,,sukces'' aby miec poparcie ludu ... Ja ostrzegalem Kadafich aby sie oddali silom miedzynarodowym to kombinowali i widzimy jak wyszlo . Oczywiscie potepiam cyrki . To ma byc sprawiedliwosc...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:37, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: 100 czołgów zdobyto w akcji przeciwko zwolennikom Kadafiego
Oddziały rządowe w Libii zarekwirowały podczas akcji przeciwko zwolennikom Muammara Kadafiego w okolicach Trypolisu ponad 100 czołgów i około 30 wyrzutni rakietowych. W walkach zginęła co najmniej jedna osoba, kilka zostało rannych - podało libijskie MSW.
Podczas akcji w Tarhunie pod Trypolisem zostało zatrzymanych 13 członków milicji wiernych pozbawionemu władzy i zabitemu w zeszłym roku Kadafiemu. Jak powiedział w czwartek wieczorem rzecznik libijskiego MSW, Abdelmonem al-Hur, strona rządowa sądziła, że milicje stoją po jej stronie, jednak okazało się, że "jest wręcz przeciwnie". Wypowiedź rzecznika przytoczyła agencja dpa.
W Zlitanie na południowy wschód od Trypolisu doszło z kolei do walk między plemionami. Według Reutersa trzy osoby zginęły, a osiem odniosło rany. Obie strony użyły ciężkiej broni - podały źródła rządowe. Konflikt wywołała kłótnia między dwoma rodzinami należącymi do rywalizujących plemion. Nie wiadomo, co było przyczyną sporu.
Jak przypomniał Reuters, w ubiegłym tygodniu dwie osoby zginęły w Trypolisie w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego.
Niesnaski pomiędzy zwaśnionymi plemionami należą do najpoważniejszych problemów nowego kierownictwa Libii. Do tej pory konflikty plemienne spowodowały śmierć dziesiątków osób; setki są ranne. Władzę w Libii przejęło na początku sierpnia wybrane w lipcu Zgromadzenie Narodowe.
>>>>
Brawo ! Bron musi miec armia . Trzeba ja zebrac z calego kraju wyremontowac . Przeciez nie bedziemy kupowac nowej skoro tyle zostalo . Szkoda kasy a i tak tej co jest jest za duzo bo Kadafi szlalal i kupowal bez potrzeby...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:14, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Alarmujące doniesienia: Libia pogrąża się chaosie.
Służby dyplomatyczne i organizacje pozarządowe z zaniepokojeniem donoszą o zwiększającej się fali przemocy w Libii, po pierwszych w historii tego państwa wolnych wyborach parlamentarnych. Ich zdaniem władze w Trypolisie utraciły kontrolę nad większością kraju i nie potrafią zapanować nad chaosem - informuje agencja Middle East Newsline.
Według alarmujących raportów Libia została zalana bronią, od zwykłych karabinów po rakiety ziemia-powietrze, skradzioną z arsenałów armii Muammara Kadafiego. Władzom nie udało się jej odebrać ani objąć nadzorem, w rezultacie około 85 proc. wszystkich zbrojnych jest poza kontrolą rządu.
Walki toczą się między rywalizującymi plemionami, grupami etnicznymi i potężnymi milicjami, które nie złożyły broni po upadku Kadafiego. Źródła dyplomatyczne twierdzą, że najgorzej jest w takich miastach jak Bengazi lub Trypolis, w znacznej mierze kontrolowanych przez bojowników. Jak donosi MENL, część krwawych starć powiązana jest z ogromnym przemytem uzbrojenia z Libii do państw ościennych, głównie Algierii, Czadu, Sudanu i Mali.
Sytuację pogarsza fakt, że rząd nie potrafi opanować chaosu. Nieudolna policja nie daje sobie rady nawet z pomniejszymi przestępstwami. Co więcej, krajem zaczynają władać różne formacje bezpieczeństwa potworzone przez m.in. resorty obrony i spraw wewnętrznych.
Wprawdzie w krótkiej perspektywie zapewniły one kruchą stabilizację i pozwoliły na przeprowadzenie w miarę spokojnych lipcowych wyborów parlamentarnych, jednak szybko stały się swoistym państwem w państwie i dysponują coraz większą władzą, spychając w cień policję i armię.
Według brytyjskiego analityka z firmy Maplecroft, zajmującej się kwestiami bezpieczeństwa i oceną ryzyka, tworzenie równoległych instytucji bezpieczeństwa o niejasnych relacjach z armią i policją, może być poważnym problemem w przyszłości, ponieważ będzie prowadzić do szkodliwej rywalizacji i braku współpracy, co przeszkodzi regularnym siłom bezpieczeństwa w efektywnym działaniu.
>>>>
W jakim chaosie skoro przejeli 100 czolgow ? To wrecz przeciwnie ! Stabilizuje sie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:03, 05 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Izraelska modelka prosi Blaira o wstawienie się za synem Kadafiego
Izraelska modelka poprosiła byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira o wstawiennictwo za swoim dawnym chłopakiem, synem obalonego libijskiego dyktatora, Saifem al-Islamem Kadafim. - Pan Blair ma moralny obowiązek pomóc przyjacielowi w potrzebie - powiedziała dziennikowi "The Daily Mail". Synowi Muammara Kadafiego grozi kara śmierci za zbrodnie przeciwko ludzkości.
40-letni Saif al-Islam jest obecnie przetrzymywany w areszcie w libijskim mieście Zintan, gdzie jeszcze we wrześniu ruszy jego proces. Jest on oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości, do jakich doszło podczas wojny domowej w Libii, która wybuchła w lutym 2011 roku. W wyniku zbrojnego wystąpienia, inspirowanego Arabską Wiosną, zginął Muammar Kadafi, a w listopadzie ubiegłego roku ujęto również jego syna - Saifa al-Islama. O jego wydanie, nieskutecznie, ubiegał się także Międzynarodowy Trybunał Karny.
Przed wybuchem rewolucji Saif al-Islam był postrzegany jako zwolennik Zachodu. Była dziewczyna syna dyktatora, izraelska modelka Orly Weinerman, twierdzi, że był on zaprzyjaźniony z Tonym Blairem. - To czas, by pan Blair również wykazał się lojalnością. Pan Blair jest człowiekiem bogobojnym - jako chrześcijanin ma moralny obowiązek pomóc przyjacielowi w potrzebie - powiedziała 41-latka tabloidowi "The Daily Mail".
Modelka i syn dyktatora poznali się w 2005 roku w Londynie, dzięki wspólnym znajomym. Ich związek miał być poddawany sporej presji ze względu na to, że Weinerman jest Żydówką. Kobieta opisuje Kadafiego jako honorowego człowieka. - MTK zawiódł go, tak jak międzynarodowa społeczność. Zabicie go niczego nie przyniesie, poza ukaraniem go za to, kim był jego ojciec - dodała modelka.
>>>>
Argumenty dziwaczne zwlaszcza o przyjazni bo jaka tam ,,przyjazn''... Ja z takimi kolesiami sie nie przyjaznie i ich nie ,,chronie'' a potepiam pseudoproces ktory bedzie zemsta i egzekucja . Bo to jest po prostu prostytucja sprawiedliwosci...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:46, 11 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: proces syna Kadafiego odłożony na czas nieokreślony.
Proces Saifa al-Islama, syna nieżyjącego dyktatora Muammara Kadafiego, został odłożony na czas nieokreślony - ogłosiło w poniedziałek biuro prokuratora generalnego Libii. Proces ten jest kością niezgody między Trypolisem a Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
- Już od ubiegłego miesiąca byliśmy przygotowani do tego procesu. Jednak ekstradycja (szefa wywiadu za czasów Kadafiego) Abdullaha al-Senussiego wymaga wszczęcia nowego dochodzenia w niektórych sprawach - oświadczył rzecznik biura prokuratora Milad al-Dikali.
Senussi został zatrzymany w marcu br. na lotnisku w stolicy Mauretanii, Nawakszut. Legitymował się fałszywym malijskim paszportem. Na początku września władze libijskie potwierdziły, że został przekazany Libii.
Przedstawiciel prokuratury odpowiedzialny za sprawę Saifa al-Islama dodał, że wspomniane dochodzenie wymaga czasu i na razie niemożliwe jest podanie dokładnej daty rozpoczęcia procesu. Można jednak, jego zdaniem, mówić o początku przyszłego roku.
23 sierpnia biuro prokuratora generalnego oświadczyło, że proces odbędzie się we wrześniu w mieście Zintan, gdzie syn Kadafiego jest przetrzymywany od czasu zatrzymania w listopadzie 2011 roku.
Jednak w dokumencie przekazanym Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu (MTK), upublicznionym w poniedziałek, władze w Trypolisie oświadczyły, że sierpniowe deklaracje prokuratora, zwłaszcza o "nieuchronności" rozpoczęcia procesu we wrześniu, były "bezpodstawne i fałszywe". Według władz proces nie może odbyć się przed sformowaniem rządu, co nastąpi najwcześniej 20 września, i mianowaniem nowego prokuratora generalnego.
40-letni Saif al-Islam jest oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości. Jego osądzenie jest przedmiotem sporu między Trypolisem a MTK. Władze libijskie podważają prawo Trybunału do sądzenia Saifa, który jest jedynym synem Muammara Kadafiego przetrzymywanym w Libii.
Stosunki między Trypolisem a MTK są szczególnie napięte od czasu aresztowania w czerwcu delegacji Trybunału odwiedzającej Saifa al-Islama. Władze libijskie zatrzymały jedną z prawniczek MTK, Australijkę Melindę Taylor, oraz tłumaczkę. Powodem było znalezienie u Australijki listu od jednego z najbliższych współpracowników Saifa, Mohameda Ismaila, który jest poszukiwany przez libijskie władze. Według władz libijskich prawniczka, która ma być jednym z obrońców syna Kadafiego, usiłowała też przekazać mu długopis z ukrytą kamerą. Delegację zwolniono 2 lipca.
>>>>
Slusznie ! Lepiej odlozyc niz robic pospieszna parodie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:10, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Polska wezwała Libię do zapewnienia bezpieczeństwa dyplomatom
Polska placówka dyplomatyczna w Trypolisie w Libii jest bezpieczna; MSZ nie planuje jej ewakuacji po tym, jak w ataku na konsulat w Bengazi zginął amerykański ambasador i trzech pracowników ambasady USA - poinformował wiceszef MSZ Jerzy Pomianowski.
Polski resort spraw zagranicznych stanowczo wezwał libijskie władze do zapewnienia właściwej ochrony zagranicznym placówkom dyplomatycznym w Libii i ich personelowi, a także do pojmania i surowego ukarania sprawców zamachu na amerykański konsulat w Bengazi.
- Nasza placówka w Trypolisie jest bezpieczna. Trypolis jest 1200 km od Bengazi, jest tam zupełnie inna sytuacja polityczna, panuje zupełnie inna atmosfera, a zatem na razie nie ma żadnych przesłanek, żeby myśleć o wycofaniu polskich dyplomatów - powiedział na konferencji prasowej Pomianowski.
Jak wyjaśnił, nasza ambasada funkcjonuje od miesięcy w ograniczonym składzie, a polscy dyplomaci są pod ochroną BOR. Poinformował, że wszystkie polskie placówki dyplomatyczne w regionie otrzymały polecenie bieżącego monitorowania sytuacji wokół nich. Dotyczy to przede wszystkim pobliskich zgromadzeń czy manifestacji.
Wiceszef MSZ podkreślił również, że w Bengazi nie ma żadnego polskiego dyplomaty. Dodał, że w mieście tym jest niewielka grupa Polaków, ale przebywają oni tam na stałe i doskonale znają miejscowe realia.
Pomianowski potępiając zamach stwierdził, że jest absolutnie niedopuszczalne, by ludzie, którzy wykonują na co dzień pracę na rzecz pojednania i współpracy między narodami, padali ofiarą przejawów nienawiści.
Wiceminister zaznaczył, że MSZ przyjęło informację o zabójstwie ambasadora USA w Libii Chrisa Stevensa i trzech innych dyplomatów "z głębokim żalem i potępieniem". Jak zaznaczył, Stevens był dyplomatą, który wniósł wybitny wkład we wspieranie libijskiej transformacji, po upadku reżimu Muammara Kadafiego.
MSZ złożyło w komunikacie wyrazy głębokiego współczucia i solidarności amerykańskim władzom i rodzinom tragicznie zmarłych. - Zawsze takie wydarzenia, a szczególnie tego typu wydarzenia, które mają miejsce po raz pierwszy w historii amerykańskiej dyplomacji od 1979 r., w sposób szczególny poruszają wszystkich dyplomatów na całym świecie, ale też wszystkich ludzi, wszystkich przyjaciół Ameryki - podkreślił wiceminister.
Powodem ataku na amerykański konsulat w Bengazi był film obrażający proroka Mahometa. Szczegóły śmierci ambasadora Chrisa Stevensa i pozostałych osób różnią się w zależności od źródła.
Według agencji Associated Press, która powołuje się na libijskie władze, ambasador zginął w nocy z wtorku na środę, gdy on i grupa pracowników ambasady przybyli do zaatakowanego konsulatu w celu ewakuowania personelu.
Agencja Reutera pisze, że ambasador i trójka członków personelu ambasady zginęli ostrzelani w samochodzie, którym opuszczali zaatakowany konsulat w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Panarabska telewizja Al-Dżazira podała jednak, że ambasador USA poniósł śmierć z powodu zatrucia się dymem podczas wtorkowego ataku na konsulat.
Władze libijskie przeprosiły za ten atak i zapowiedziały ustalenie oraz ukaranie winnych.
>>>>
Trzeba skomasowac ambasady i utworzysc ,,strefe'' . To moze byc zemsta . Zwracam uwage na amabasady Francji i Brytanii szczegolnie!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:23, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Atak na konsulat USA w Libii - nie żyje amerykański ambasador
Ambasador USA w Libii oraz trzech innych pracowników amerykańskiej placówki dyplomatycznej zginęło we wtorkowym ataku na wschodzie kraju w Bengazi, którego powodem był amerykański film obrażający proroka Mahometa. Jednak wiceminister spraw zagranicznych Libii Wanis al-Szarif twierdzi, że ataku dokonali lojaliści Muammara Kadafiego.
Agencje informacyjne podają, że uzbrojeni manifestanci zaatakowali konsulat w Bengazi na znak protestu wobec amerykańskiego filmu, który według nich obraża islam. Szczegóły śmierci ambasadora i pozostałych osób różnią się w zależności od źródła.
Różne wersje tragicznych wydarzeń
Według agencji Associated Press, która powołuje się na libijskie władze, ambasador Christopher Stevens zginął, gdy on i grupa pracowników ambasady przybyli do zaatakowanego konsulatu w celu ewakuowania personelu.
Agencja Reuters pisze, że ambasador i trójka członków personelu ambasady zginęli ostrzelani w samochodzie, którym opuszczali zaatakowany konsulat w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca.
Panarabska telewizja Al-Dżazira podała, że ambasador USA poniósł śmierć z powodu zatrucia się dymem podczas wtorkowego ataku na amerykański konsulat. Według stacji trzy pozostałe ofiary to dwóch ochroniarzy ambasadora oraz pracownik konsulatu. Dwie osoby zostały ranne.
Libijski wicepremier Mustafa Bu Szagur, który potwierdził śmierć ambasadora USA, potępił, jak to nazwał "tchórzowski atak na konsulat i zabicie Stevensa i innych dyplomatów".
Z kolei przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Libii Mohammed Megarjef przeprosił USA za atak. - Przepraszamy Stany Zjednoczone, naród i cały świat za to, co się stało - powiedział Megarjef na konferencji prasowej, transmitowanej na żywo przez telewizję Al-Dżazira. Atak nazwał aktem "tchórzostwa" i zapowiedział, że sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Obama potępia atak i zwiększa środki bezpieczeństwa
Barack Obama ostro potępił "oburzający atak". Prezydent zarządził wzmocnienie środków bezpieczeństwa w placówkach dyplomatycznych USA na całym świecie i zaznaczył, że Stany Zjednoczone będą współpracować z rządem Libii, by postawić przed sądem sprawców ataku.
Obama podkreślił, że "choć Stany Zjednoczone odrzucają uwłaczanie przekonaniom religijnym innych, wszyscy musimy wyraźnie przeciwstawić się tego rodzaju bezsensownej przemocy, która pochłonęła życie tych urzędników państwowych".
Zabitego ambasadora Chrisa Stevensa prezydent nazwał "dzielnym i wzorowym przedstawicielem Stanów Zjednoczonych"
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton określiła atak w Bengazi "bestialski i brutalny" i wyraziła "głęboki smutek" z powodu tych ofiar. Clinton podkreśliła, że Amerykanie, którzy zginęli, byli "zaangażowani w udzielanie pomocy narodowi libijskiemu w osiągnięciu lepszej przyszłości". Podkreśliła, że pasją ambasadora Stevensa była "służba, dyplomacja i naród libijski".
- (Stevens) ryzykował życiem, żeby pomóc narodowi libijskiemu w budowaniu podstaw nowego, wolnego kraju - powiedziała sekretarz stanu USA. - Wolna i stabilna Libia jest w interesie USA - mówiła, wskazując, że atak na konsulat USA w Bengazi, w którym zginął m.in. ambasador Chris Stevens, był dziełem "małej i brutalnej grupy", a nie rządu czy narodu Libii.
Kondolencje w związku ze śmiercią ambasadora złożył szef polskiego MSZ. Radosław Sikorski za pośrednictwem serwisu Twitter złożył wyrazy ubolewania rodzinie Christophera Stevensa i USA. Podkreślił, że winni jego śmierci muszą zostać ukarani.
Do słów potępienia przyłączył się również Anders Fogh Rasmussen. Sekretarz Generalny NATO z satysfakcją przyjął ofertę pełnej współpracy libijskich władz w znalezieniu winnych tragedii.
Telewizja CNN poinformowała, powołując się na anonimowych przedstawicieli Pentagonu, że do Bengazi wysłano żołnierzy korpusu piechoty morskiej (marines) z zadaniem zapewnienia ochrony amerykańskim dyplomatom.
Radykalni islamiści czy lojaliści Kadafiego?
Wbrew pierwotnej wersji, libijski wiceminister al-Szarif nazwał napastników "pozostałościami poprzedniego reżimu" i zasugerował, że była to zemsta za ekstradycję z Mauretanii do Libii byłego szefa wywiadu Kadafiego, Abdullaha al-Senussiego.
Al-Szarif poinformował, że "pozostali członkowie personelu zostali ewakuowani; są cali i zdrowi". Wcześniej wiceminister powiedział, że napastnicy "strzelali w powietrze zanim weszli do budynku".
Jak pisze francuska agencja AFP, jeden ze świadków zdarzenia poinformował, że kilkudziesięciu demonstrantów zaatakowało konsulat, po czym go podpaliło.
Inny świadek mówił, że słyszał strzały wokół budynku. Dodał, że uzbrojeni mężczyźni zablokowali drogi prowadzące do konsulatu. Według niego, wśród napastników byli salafici, wyznawcy ruchu postulującego powrót do korzeni islamu.
Agencja Reutera pisze, że przed konsulatem doszło do starć między uzbrojonymi napastnikami a libijskimi siłami bezpieczeństwa. Według przedstawiciela tych sił Abdela-Monena al-Hurra, w stronę konsulatu strzelano z RPG (ręcznych granatników przeciwpancernych). Informację tę potwierdził wiceminister al-Szarif. Drogi prowadzące do amerykańskiej placówki zostały zamknięte, a siły bezpieczeństwa otoczyły budynek; starcia toczyły się na zewnątrz konsulatu.
Jak podkreślił al-Hurr, atak w Bengazi miał związek z zajściami w Kairze; protestowano bowiem przeciwko temu samemu filmowi.
Gorąco przed ambasadą w Kairze
W ciągu dnia tłum około dwóch tysięcy Egipcjan demonstrował przed ambasadą USA w Kairze, gdy egipskie media poinformowały o nakręconym w Stanach Zjednoczonych filmie, obrażającym proroka Mahometa.
Kilkudziesięciu demonstrantów sforsowało mur otaczający amerykańską placówkę dyplomatyczną i wdarło się na dziedziniec. Ściągnęli flagę USA i zastąpili ją czarną flagą z islamskim wyznaniem wiary: "Nie ma Boga nad Allacha, a Mahomet jest jego prorokiem".
Film, który stał się przedmiotem protestu w Kairze i którego fragmenty można zobaczyć na portalu YouTube, nosi tytuł "Niewinność muzułmanów". Jest to amatorska produkcja m.in. przedstawiająca proroka Mahometa uprawiającego seks oraz kwestionująca jego status jako posłańca Boga.
>>>>
Film oblesny ale islamisci niszcza Koran i podrzucaja chrzescijanom aby ich mordowac zatem oni sami produkuja materialy obrazajace islam jak trzeba . Zatem to tylko pretekst . Libia to po prostu slabe ogniwo burdel itp . wykorzystali ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:07, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Mustafa Bu Szagur nowym szefem rządu.
Mustafa Bu Szagur, dotychczasowy wicepremier, został nowym szefem rządu przejściowego Libii. Wyboru dokonał libijski parlament - Powszechny Kongres Ludowy.
W pierwszej turze Mustafę Bu Szagura pokonał Mahmud Dżibril, ale nie udało mu się zdobyć wymaganej większości głosów i konieczne było kolejne, decydujące głosowanie. To wygrał już Szagur. W sumie o urząd premiera ubiegało się aż ośmiu kandydatów.
Mustafa Bu Szagur, który do tej pory był wicepremierem Libii, cieszy się opinią technokraty. Studiował w USA i stosunkowo niedawno powrócił z emigracji.
Pokonany Mahmud Dżibril był jedną z najważniejszych postaci powstania, które doprowadziło do obalenia libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego. Odegrał istotną rolę w rozmowach z zachodnimi rządami, które wsparły operację NATO w Libii. Od 23 marca do 23 października 2011 roku był szefem rządu tymczasowego.
Nowego premiera Libii czekają niezwykle trudne zadania, w tym głównie przywrócenie bezpieczeństwa i stabilizacji w kraju.
>>>>
No wlasnie !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:08, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
USA: Romney potępia zabójstwo amerykańskiego ambasadora w Libii.
Republikański kandydat na prezydenta USA Mitt Romney przyłączył się do potępień zabójstwa amerykańskiego ambasadora w Libii i trzech innych dyplomatów przez ekstremistów muzułmańskich oburzonych opublikowanym w internecie filmem, który ma obrażać Mahometa.
Kandydat skrytykował przy okazji administrację prezydenta Baracka Obamy za oświadczenie wydane w pierwszej reakcji na wtorkowe ataki na placówki dyplomatyczne USA w Bengazi i Kairze, kiedy nie było jeszcze wiadomo, że zginął ambasador w Libii Christopher Stevens.
Zdaniem Romneya, komunikat władz sprowadza się do przeprosin za film obrażający islam, chociaż z jego autorstwem rząd USA nie miał nic wspólnego.
Kandydat GOP wydał najpierw oświadczenie z tym zarzutem - natychmiast skrytykowane przez administrację - a potem ponowił go na konferencji prasowej w Jacksonville na Florydzie.
- Uważam, że administracja nie miała racji podtrzymując oświadczenie sympatyzujące z tymi, którzy wdarli się na teren ambasady w Egipcie, zamiast potępić ich działania. Dla rządu amerykańskiego nigdy nie jest za wcześnie potępić atak na Amerykanów i bronić naszych wartości - powiedział Romney na konferencji prasowej.
Zapytany potem, czy uważa za stosowne od razu potępiać rząd w takim tragicznym momencie, Romney podtrzymał to, co powiedział, a nawet użył ostrzejszych słów. - Oświadczenie administracji, przepraszanie za amerykańskie wartości, było oburzające - powiedział. Nawiązywał w domyśle do prawa do swobodnej wypowiedzi, w tym krytyki religii.
Już po początkowym oświadczeniu, kiedy okazało się, że zamordowany został ambasador Stevens, Obama i sekretarz stanu Hillary Clinton wygłosili oświadczenia surowo potępiające zabójstwo. Podkreślili w nich, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiego czynu.
Romney jednak powiedział na konferencji, że następstwo oświadczeń "jest odbiciem mieszanych sygnałów, które wysyłają oni (administracja Obamy) do świata".
Dodał też, że najnowsze wydarzenia w Egipcie i Libii "wskazują, iż świat pozostaje niebezpiecznym miejscem i pilnie potrzebuje amerykańskiego przywództwa". Podkreślił, że arabska wiosna, czyli seria rewolucji w krajach Bliskiego Wschodu i Maghrebu, "stwarza również potencjał niebezpieczeństwa, jeżeli siłom ekstremizmu i przemocy pozwoli się kontrolować bieg wydarzeń".
Poprzednio Romney krytykował Obamę za chwiejną - jego zdaniem - politykę wobec powstań w krajach arabskich, chociaż nie powiedział co by zrobił na jego miejscu.
>>>>
Tenm caly ,,film'' byl po to wyciagniety aby miec okazje do zbrodni . Specjalnie w rocznice 11 wrzesnia ... Wiec nie ma sie co nim zajmowac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:09, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Samoloty bezzałogowe będą tropić zabójców ambasadora USA w Libii.
Amerykańskie bezzałogowe samoloty rozpoznawcze rozpoczną wkrótce loty nad Libią w celu wytropienia ekstremistów islamskich odpowiedzialnych za zamordowanie ambasadora USA w tym kraju Christophera Stevensa - podała telewizja CNN.
Powołując się na anonimowe źródła w Pentagonie, CNN poinformowała, że bezzałogowce będą latać nad Bengazi i innymi terenami we wschodniej Libii i zbierać dane wywiadowcze o obozach dżihadystów.
Informacje o nich będą następnie przekazywane władzom libijskim, które powinny atakować te cele. Według CNN administracja USA zapewnia, że kontrola nad operacjami samolotów będzie w rękach Libijczyków.
Obecny rząd libijski powstał po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego, ze zbrojnym poparciem USA i innych państw NATO.
Wcześniej w środę poinformowano o wysłaniu do Libii 50 żołnierzy piechoty morskiej USA, którzy mają wzmocnić ochronę amerykańskich placówek dyplomatycznych w tym kraju po wtorkowym ataku na konsulat USA w Bengazi.
Stany Zjednoczone używają dronów do zbierania informacji wywiadowczych i atakowania islamistów w Jemenie i Pakistanie. W wyniku tych akcji giną niekiedy niewinni cywile, co wywołuje oburzenie miejscowej ludności i stwarza napięcia między Waszyngtonem a rządami wspomnianych krajów.
>>>>
Bez przesady . Mozna atakowac bez wiedzy wladz Libii . Nie panuja one nad krajem to trzeba sobie radzic samemu ... To bylo EWIDENTNIE zorganizowane w rocznice 11 wrzesnia . Wydlubali jakis ,,filmik'' z youtube i wymyslili ze to ,,zemsta'' . A chodzilo o pokaz zbrodni ...
Trzeab ich wysledzic i przywalic bezzalogowcami . Wybrali sami rodzaj kary . Musza wiedziec kto tu rzadzi . To sa męty najgorszego sortu ... Tak zbezczescic Libie i cala walke o wolnosc tak splugawic Bengazi ... ODPOWIEDZ MUSI BYC ADEKWATNA OGNIEM I STALĄ ! Nie na darmo lwadza miecz nosi ... USA w ogole musza monitorowac placowki w krajach zagrozonych i jak jakas gromada atakuje wysylac bezzalgowce ktore sprawia lomot holocie ... Mordowanie ambasadorow to atak na Boga . To pogwalcenie swietych praw gascinnosci . NIE MA ZADNYCH USPRAWIEDLIWIEN !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:16, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Władze Libii: aresztowano czterech mężczyzn w związku z atakiem w Bengazi
- Libijskie władze dokonały czterech aresztowań w ramach dochodzenia w sprawie ataku na konsulat USA w Bengazi, w którym zginął amerykański ambasador i trzej pracownicy ambasady - poinformował dzisiaj libijski wiceminister spraw wewnętrznych.
- Czterej mężczyźni są w areszcie i przesłuchujemy ich, bo są podejrzani o pomoc w inspirowaniu zdarzeń pod amerykańskim konsulatem - powiedział agencji Reuters wiceminister spraw wewnętrznych Libii Wanis al-Szarif. Nie podał jednak więcej szczegółów.
Amerykański ambasador Christopher Stevens i trzej inni Amerykanie zginęli w następstwie ataku na konsulat USA w Bengazi. Uzbrojeni manifestanci zaatakowali we wtorek konsulat amerykański na znak protestu wobec filmu, który według nich obraża islam.
Prezydent USA Barack Obama zaapelował o ukaranie odpowiedzialnych za atak, który, zdaniem amerykańskich wysokich urzędników, mógł być zawczasu zaplanowany.
Sekretarz stanu Hillary Clinton powiedziała, że Waszyngton nie miał absolutnie nic wspólnego z kontrowersyjnym filmem, który nazwała "wstrętnym i karygodnym".
>>>>
Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:59, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Bliski Wschód - Ameryce coraz dalszy
Czarne dymy nad podpalanymi ambasadami i uliczne pochody, skandujące "śmierć Ameryce", stały się symbolem narastającej nieufności między Zachodem i światem islamu, a także kłopotów bliskowschodniej polityki USA. Wyemitowane przed tygodniem przez jedną z kairskich telewizji fragmenty amatorskiego filmu, ubliżającego prorokowi Mahometowi, wywołały gwałtowne demonstracje i zamieszki w całym świecie islamu.
Od kaszmirskiego Śrinagaru po Chartum, i od Dżakarty po Casablankę, tysiące muzułmanów paliło na ulicach gwiaździste sztandary Ameryki, oblegało amerykańskie ambasady i konsulaty. W libijskim Bengazi, w podpalonym konsulacie zginął ambasador USA, a w ostrzelanej z moździerzy kamienicy, tajnej kryjówce amerykańskich oficerów wywiadu – dwóch żołnierzy.
Antyamerykańskie rozruchy wybuchały we wrogim Waszyngtonowi Teheranie, w Gazie i w jemeńskiej Sanie, ale także w Kairze, Kabulu i Bagdadzie, stolicach, które Ameryka przywykła uważać za sprzymierzeńców i dłużników.
Zwłaszcza wydarzenia w Bengazi pokazują kłopoty, w jakich znalazła się amerykańska polityka bliskowschodnia. Stolica Cyrenajki była twierdzą libijskich partyzantów, którzy wywołali powstanie przeciwko Muammarowi Kaddafiemu. Po początkowym zaskoczeniu rozwojem wydarzeń Amerykanie wraz ich zachodnimi sojusznikami z NATO udzielili poparcia rebeliantom, którzy obalili i zgładzili Kaddafiego. W rok po upadku Kaddafiego w Bengazi zginął amerykański ambasador.
Co więcej, strzegący konsulatu wartownicy, należący do jednej z milicji zbrojnych popieranych przez Zachód, nie kiwnęli palcem, by bronić uwięzionych w budynku Amerykanów przed rozszalałym tłumem. Według "Independenta" z konsulatu skradzione zostały tajne dokumenty, mogące zawierać listy miejscowych współpracowników CIA (oznaczałoby to dla nich wyroki śmierci), a także kontrakty, zawarte przez amerykańskie firmy na wydobycie libijskiej ropy. Napastnicy z moździerzami i bazookami doskonale wiedzieli też, w którym budynku znajduje się sekretna kryjówka amerykańskich oficerów wywiadu.
Rok po obaleniu Kaddafiego Libia przeradza się w krainę udzielnych księstw, zarządzanych przez plemiennych watażków i zamiast upodabniać się, zgodnie z życzeniem Amerykanów, do Turcji, coraz bardziej przypomina Somalię. - Wielu Amerykanów zadaje dziś sobie to pytanie, sama je sobie stawiam – przyznała na konferencji prasowej szefowa amerykańskiej dyplomacji Hilary Clinton. "Jak to się mogło stać w kraju, któremu pomogliśmy zdobyć wolność i w mieście, które ocaliliśmy od zagłady?". "Trzeba było nie popierać rebelii arabskiej wiosny” – odpowiedział jej prezydent Rosji Władimir Putin. – Ostrzegaliśmy, że będą z tego tylko kłopoty".
Amerykański prezydent Barack Obama uznał, że arabska wiosna może być dla Ameryki okazją, by pozbyć się opinii najeźdźcy, imperialisty i wroga islamu, na jaką inwazjami zbrojnymi na Afganistan i Irak zapracował poprzedni gospodarz Białego Domu, George W. Bush.
Po początkowym zaskoczeniu i nieufności wobec powstańców w Tunezji, Egipcie, Libii i Jemenie, Amerykanie, a wraz z nimi cały Zachód zdecydowali się poprzeć arabską wiosnę, choć oznaczała ona upadki zachodnich sprzymierzeńców, dyktatorów z Tunisu i Kairu. Uznając, że i tak nie będzie w stanie uratować tronu wiernego sojusznika Hosniego Mubaraka, Obama poświęcił go na ołtarzu "nowego początku" w relacjach między Ameryką i światem islamu.
Popierając demokrację, Ameryka musiała uznać wynik demokratycznych wyborów w Egipcie, które wyniosły do władzy Bractwo Muzułmańskie i jego przywódcę Mohammeda Mursiego, ogłoszonego nowym prezydentem. Amerykanie wyciągnęli do niego rękę, mając nadzieję, że przyjaźń z Bractwem Muzułmańskim, uważanym do niedawna za diabła wcielonego, przekona Arabów, że nie są ich wrogami ani nieprzyjaciółmi islamu.
Nowy Egipt okazał się jednak sojusznikiem trudniejszym niż ten Mubaraka, który za 2 mld dolarów corocznej pomocy spełniał wszystkie życzenia Amerykanów. Mursi podziela niechęć Amerykanów wobec dyktatora Syrii Baszara el-Asada i wzywał do spokoju tłumy, oblegające ambasadę USA w Kairze, ale zażądał też od Amerykanów skruchy za bluźnierczy wobec islamu film. - Egipt nie jest ani naszym sojusznikiem, ani wrogiem – przyznał Obama.
Próbując naprawić stosunki z Arabami, Obama doprowadził do ochłodzenia amerykańskiej przyjaźni z Izraelem, a o ból głowy przyprawia polityków z Waszyngtonu także przeciągająca się i coraz krwawsza wojna domowa w Syrii.
Antyamerykańskie zamieszki w muzułmańskich stolicach nie staną się początkiem antyzachodniej wojny, ale raczej kolejną falą wciąż niezmiennie utrzymującej się i narastającej wrogości wobec Ameryki i Zachodu. Arabska wiosna niczego w tej mierze nie zmieniła.
Świat Zachodu i islamu dzieli nie tyle polityka, co wrażliwość i odmienne postrzeganie spraw wiary i wolności. Podczas gdy na Zachodzie religia coraz bardziej traktowana jest jako sprawa prywatna, w islamie pozostaje sprawą świętą. Za bluźnierstwo muzułmanie karzą śmiercią, na Zachodzie jest ono zaś traktowane często jako forma artystycznej wypowiedzi, chroniona świętą wolnością słowa.
>>>
O no i macie . Glos szatana na codzien - Wolodia Putin - Trzeba bylo nie pomagac ... - debilek zdaje mu sie ze triumfuje tymczasem diabel przez niego mowi jak przez mikrofon ... Przede wszystkim to te protesty s asmieszne . po kilka tysiecy na kraj a muzulmanow jest ilu ? MILIARD CZTERYSTA czy cis . To oznacza ze to nie ma poparci muzulmanow ... Poza tym dal sprawiedliwosci przypomnijmy ze byal tez manifestacja poparcia dla zamordowanych co wymaga nie lada odwago wobec uzbrojonych band ...
Nonsensem jest to przedstawiac jako ,,swiat islamu protestuje'' ... Zachodnie media tez manipulowane przez demona przedstawiaja to tak jak chca islamisci ze to ,,caly islam''... To grupy zwyrodnialcow ...
Przeciez w USA na okraglo sa mordy . Czy z tego wynika ze Ametrykanie nienawidza USA ??? Absurd . Wszedzie sa psychopaci a tam gdzie jest bron psychopaci z bronia ...
Brak poparcia dla wyzwalania sie krajow Arabskich nie oznacza ze tak zostanie ... W 1991 USA nie poparly szyitow w Iraku . Czy bylo ,,lepiej'' ??? Gorzej ... Ilu Amrykanow zginelo w Iraku ??? Jak ten kraj wyglada .
Poza tym dziwi traktowanie Libii jako ,,kraju przyjaznego'' ... Przeciez burdel tam nie jest tajemnica ... Tam trzeba chodzic uzbrojonym ...
A jak niby Polska wygladala w 1918 ? Czy w 1920 ? Czy myslicie ze bylo bezpiecznie ??? Toz wystarczt kryzys ekonomiczny i juz starch wyjsc na ulice tak bandytyzm narasta ... A po TAKIEJ wojnie !!! Pare lat trzeba porzadkowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:19, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: po ataku w Bengazi zdymisjonowano szefów sił bezpieczeństwa
Libijski minister spraw wewnętrznych Fawzi Abdelal zdymisjonował dzisiaj dwóch wysokich rangą urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na wschodzie kraju w związku z atakiem na konsulat USA w Bengazi, w którym zginął amerykański ambasador.
Ze stanowiska usunięto wiceministra spraw wewnętrznych na wschodzie kraju Wanisa al-Szarifa oraz szefa biura bezpieczeństwa narodowego w Bengazi generała Husajna Bu Hmida. Tego ostatniego zastąpi pułkownik Salahadin Dogman. Na razie nie wiadomo, kto przejmie obowiązki Szarifa.
Abdelal powiedział, że decyzję o zdymisjonowaniu Szarifa i Hmida podjęto w zeszłym tygodniu. - Zrobimy to, co będziemy uważać za słuszne, jeśli w kierownictwie służb bezpieczeństwa znajdziemy wady, które wpłynęły na pracę służb w mieście - oświadczył szef resortu spraw wewnętrznych.
Do ataku na biuro konsularne USA w Bengazi doszło w zeszły wtorek, na fali rozpoczynających się demonstracji w Libii i Egipcie przeciwko krytyce islamu zawartej w filmie wideo, który ukazywał karykaturalny obraz proroka Mahometa. W ataku, który zbiegł się z rocznicą przeprowadzonych 11 września 2011 roku zamachów terrorystycznych w USA, zginął amerykański ambasador Christopher Stevens, dyplomata Sean Smith oraz dwaj byli członkowie amerykańskich sił specjalnych Navy SEALs.
Prezydent Libii Muhammad al-Magariaf powiedział wczoraj, że atak był zaplanowany przez islamskich ekstremistów. Z kolei według ambasador USA przy ONZ Susan Rice był on spontaniczną reakcją na wcześniejsze protesty w Egipcie.
>>>>
Oczywiscie wiemy jaka jest sytuacja i nie bedziemy meczyc tego rzadu ... Bojowki nalezy rozbroic a posiadania broni ZABRONIC . Panstwo ma MONOPOL na bron a wladze wybierane sa DEMOKRATYCZNIE !!! Taki jest model !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:12, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libijczycy próbowali ratować ambasadora USA?.
Libijczycy próbowali ratować amerykańskiego ambasadora, który uległ zaczadzeniu podczas ataku na konsulat USA w Bengazi w ubiegłym tygodniu - wynika z ujawnionego w poniedziałek filmu i relacji świadków. W ataku zginęło w sumie czterech dyplomatów USA.
Associated Press podaje, że na filmie widać, jak Libijczycy próbują cucić ambasadora Chrisa Stevensa w jednym z pomieszczeń konsulatu wznosząc okrzyki "On żyje!", "Bóg jest wielki!", a następnie szybko go wynoszą i torują sobie drogę, by odwieźć go do szpitala prywatnym samochodem, bowiem nie było w pobliżu karetki pogotowia ani straży pożarnej.
Śmierć ambasadora
AP pisze, że według autora nagrania i innych świadków obecnych na miejscu tłum nie wiedział, że nieprzytomny, ale wciąż żywy mężczyzna jest ambasadorem USA; ludzie wiedzieli jedynie, że to cudzoziemiec.
Nie ma jasności, jak doszło do tego, że Stevens znalazł się sam w zamkniętym na klucz pomieszczeniu konsulatu, oddzielony od reszty pracowników, ok. 30 Amerykanów, którzy byli ewakuowani z budynku atakowanego przez agresywny i uzbrojony tłum. Podczas ataku w konsulacie wybuchł pożar; ostatecznie ambasador zmarł z powodu zatrucia dymem krótko po tym, jak został odnaleziony. 90-minutowa reanimacja w szpitalu się nie powiodła.
Kto stoi za atakiem?
Wciąż nie jest też jasne, czy śmierć ambasadora i pozostałych dyplomatów była przypadkowa, czy też byli oni celem ataku zbrojnych bojówek. Według amerykańskiej ambasador przy ONZ Susan Rice, wydarzenia, jakie rozegrały się w ubiegły wtorek w konsulacie w Bengazi były spontaniczną reakcją na wcześniejsze demonstracje w Egipcie przeciwko antyislamskiemu filmowi o proroku Mahomecie, jaki został umieszczony w internetowym serwisie YouTube.
- Uważamy, że ludzie (demonstrujący) w Bengazi przyszli pod nasz konsulat, aby naśladować to, co działo się w Kairze. Gdy już trwało, zostało niejako przechwycone przez grupki ekstremistów, którzy przyszli z cięższą bronią - powiedziała Rice.
Wypowiedź Rice stoi w sprzeczności z deklaracją prezydenta Libii Muhammada al-Magariafa, który powiedział w niedzielę, że atak był zaplanowany przez islamskich ekstremistów.
- To było z góry zaplanowane (...) przez cudzoziemców, którzy specjalnie przyjechali do Libii kilka miesięcy temu i od początku przygotowywali ten przestępczy czyn. Nie mamy wątpliwości, że to zostało popełnione z premedytacją - powiedział libijski prezydent.
Stacja CNN podała, że na trzy dni przed atakiem na amerykańskie przedstawicielstwo dyplomatyczne w Bengazi funkcjonariusze libijskich służb bezpieczeństwa ostrzegali dyplomatów USA przed zagrożeniem ze strony działających w okolicy uzbrojonych grup dżihadystów.
Autor filmu i jego rodzina w ukryciu
Jak podało biura szeryfa w Los Angeles, rodzina domniemanego autora antyislamskiego filmu o Mahomecie, który na świecie wywołał burzliwe protesty muzułmanów, została w poniedziałek przewieziona w nieujawnione, bezpieczne miejsce, by do niego dołączyć.
55-letni Nakoula Basseley Nakoula dobrowolnie opuścił swój dom w sobotę rano i został przewieziony przez służby szeryfa na posterunek niedaleko Los Angeles, a następnie w trzymane w tajemnicy miejsce. Od tej pory nie był widziany.
W poniedziałek dołączyła do niego rodzina. - Doszli do wniosku, że będzie dla nich bezpieczniej udać się tam, gdzie będą mogli normalnie mieszkać - powiedział rzecznik szeryfa Steve Whitmore telewizji ABC. Dodał, że to służby szeryfa wywiozły w poniedziałek przed świtem czteroosobową rodzinę Nakouli w nieujawnione miejsce.
Liczne ekipy telewizyjne zainstalowały się przed domem rodziny na południowych przedmieściach Los Angeles od kiedy wyszło na jaw, że zdaniem władz USA był on zaangażowany w produkcję filmu "Innocence of Muslims" (Niewinność muzułmanów). Film wywołał gwałtowne protesty muzułmanów na świecie i ataki na placówki dyplomatyczne USA. Prorok Mahomet został przedstawiony w nim jako oszust i nieodpowiedzialny kobieciarz aprobujący molestowanie seksualne dzieci.
Nakoula został skazany w 2010 roku na karę w zawieszeniu za przestępstwa finansowe.. Skazano go na zapłacenie 790 tys. dolarów odszkodowania i na 21 miesięcy w więzieniu federalnym. Zabroniono mu też korzystania z internetu przez pięć lat bez zgody kuratora sądowego. Jeśli okaże się, że naruszył warunki wyroku, może wrócić do więzienia.
>>>>
Lud libijski jest w wiekszosci zachodowi wdzieczny JAK NIGDY z wyjatkiem grupy psychopatow i agentow osi zla ... Ale nigdy nie ma 100 % . W ogole jak mozna ,,informowac'' ze ,,muzlmanie protestuja'' . WSZYSCY ??? Nieliczne grupki ... To jest wrecz manipulacja faktami . NIE WOLNO !
Tym bardziej gdy morduja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:34, 21 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rząd USA: Ambasador w Libii zginął w "ataku terrorystycznym"
W ponad tydzień po antyamerykańskich protestach w libijskim Bengazi, w których zginął ambasador USA w Libii i trzej inni Amerykanie, administracja USA oświadczyła, że ich śmierć nastąpiła w wyniku ataku terrorystycznego. - Jest oczywiste, że to, co stało się w Bengazi, było atakiem terrorystycznym - powiedział rzecznik Białego Domu Jay Carney.
Na początku rząd USA przedstawiał tragiczny incydent w Libii jako efekt "spontanicznego" protestu radykalnych muzułmanów przeciwko filmowi, który obrażał proroka Mahometa.
Wywołało to krytykę ze strony republikańskiej opozycji, której zdaniem administracja prezydenta Baracka Obamy bagatelizuje groźbę islamskiego terroryzmu.
Prezydent Libii Muhammad al-Magariaf powiedział zaraz po ataku, że był on "z pewnością z góry zaplanowany". Nastąpił 11 września - w 11. rocznicę ataku Al-Kaidy na USA.
Carney powiedział, że śledztwo w sprawie zabójstwa ambasadora Christophera Stevensa jeszcze trwa.
W piątek do Bengazi mają przybyć funkcjonariusze FBI, którzy będą współpracować w dochodzeniu z władzami libijskimi.
Desygnowany na premiera Libii Mustafa Abu Szagur powiedział, że w związku z atakiem na amerykański konsulat aresztowano ośmiu Libijczyków.
O "ataku terrorystycznym" wspomniał także w środę w Kongresie szef Krajowego Centrum Antyterrorystycznego (NCTC) Matthew Olsen. Powiedział on jednak, że wciąż "nie ma dowodów" na to, że atak był wcześniej zaplanowany.
>>>>
Tak to byl akt terroru ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:10, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
"WSJ": Zaniedbania bezpieczeństwa umożliwiły zabójstwo ambasadora w Libii
Atak na konsulat USA w Bengazi 10 dni temu, w którym zginął ambasador Chris Stevens, spowodował tak tragiczne konsekwencje z powodu licznych zaniedbań bezpieczeństwa tej placówki - twierdzi piątkowy "Wall Street Journal".
Jak pisze dziennik, przed przypadającą 11 września 11. rocznicą historycznego ataku Al-Kaidy na USA rząd amerykański ogłosił alarm antyterrorystyczny i zarządził wzmocnione środki bezpieczeństwa w Egipcie. Zlekceważył jednak zagrożenie w innych krajach arabskich, w tym w Libii.
Chociaż w Benghazi w ostatnich miesiącach zdarzały się już sporadyczne zamachy na placówki dyplomatyczne USA i innych krajów zachodnich, w konsulacie w tym mieście utrzymywano jedynie ograniczone zabezpieczenia. Mimo że Waszyngton prosił Libię, żeby je wzmocniono, władze libijskie uczyniły to tylko raz, przez jeden tydzień w czerwcu br.
W czasie ataku na konsulat 11 września rząd USA nie rozważał serio wysłania na pomoc dyplomatom wojsk amerykańskich. Oddział piechoty morskiej przysłano dopiero po śmierci ambasadora Stevensa.
Pentagon czekał na instrukcje Departamentu Stanu, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo swojego personelu. Ten z kolei tłumaczy, że nie sądził, by resort obrony zmobilizował oddział do odsieczy wystarczająco szybko, aby zmienić przebieg zajść w Bengazi.
Administracja prezydenta Baracka Obamy oświadczała początkowo, że atak w Bengazi był wyrazem "spontanicznego" protestu przeciwko filmowi wyprodukowanemu w USA - chociaż przez prywatnych realizatorów - który obraził muzułmanów.
Tymczasem prezydent Libii zaraz na początku powiedział, że atak był uprzednio przygotowany, prawdopodobnie przez islamistów związanych z Al-Kaidą.
Dopiero po ponad tygodniu rzecznik Białego Domu Jay Carney określił zabójstwo ambasadora jako zamach terrorystyczny.
Republikanie zapowiadają dochodzenie w Kongresie w sprawie okoliczności ataku w Bengazi.
>>>>
I na dodatek jeszcze byly ostrzezenia ! Bo atak nie byl pierwszym !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:06, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: 4 zabitych w demonstracji przeciw islamistycznym milicjom
Co najmniej 4 osoby zginęły, a ok. 34 zostało rannych w nocy z piątku na sobotę w Bengazi podczas prorządowej demonstracji, której uczestnicy wyparli islamistyczną milicję Ansar Al-Szaria z jej baz oraz zaatakowali siedzibę innej milicji.
W sobotę po południu rzecznik Ansar Al-Szaria oświadczył, że milicja ta opuściła Bengazi na rozkaz dowództwa i w trosce o bezpieczeństwo w mieście. "Szanujemy poglądy mieszkańców Bengazi; ewakuowaliśmy się z naszych baz, by zachować bezpieczeństwo" - powiedział Jusef al-Jehani.
Reuters odnotowuje, że milicja Ansar Al-Szaria jest podejrzewana o związki z atakiem na konsulat USA w Bengazi 11 września br. Zginął wtedy ambasador USA i trzech innych Amerykanów. Ansar Al-Szaria zaprzecza, jakoby miała cokolwiek wspólnego z tym atakiem.
Demonstranci ściągali flagi tej milicji, skandując "Libia, Libia", "Nigdy więcej Al-Kaidy" i "Powiedzcie Ansar Al-Szaria, że Bengazi będzie dla nich piekłem" - wołali. Następnie podpalili samochód zaparkowany przed bazą milicji.
Bojownicy Ansar Al-Szaria początkowo strzelali w powietrze, chcąc rozpędzić demonstrantów, ale wkrótce opuścili swą bazę pod naporem kilkutysięcznego tłumu uzbrojonego w prymitywną broń. Według jednego z demonstrantów, który przedstawił się jako Adusalam al-Tarhuni, na terenie kompleksu znajdowało się czterech więźniów, którzy zostali następnie uwolnieni.
"Po tym, co stało się w amerykańskim konsulacie, mieszkańcy Bengazi mają dość ekstremistów. Nie zadeklarowali lojalności wobec armii, więc ludzie wdarli się (do ich siedziby), a oni uciekli" - cytuje Reuters jednego z demonstrantów.
Po przejęciu głównej bazy Ansar Al-Szaria w Bengazi demonstranci skierowali się pod bazę wojskową tej milicji; wywiązały się starcia między bojownikami a uczestnikami demonstracji. Armia opuściła miejsce zdarzenia dopiero, gdy manifestanci wtargnęli do środka.
Reuters podaje również, że demonstranci zdobyli bazę innej islamistycznej milicji Abu Slim oraz kolejną siedzibę Ansar Al-Szaria. Wcześniej agencja Associated Press podawała, że drugą zaatakowaną bojówką była Rafallah Sahati.
Przegrana Al-Szaria w Bengazi nie oznacza całkowitego zwycięstwa sił prorządowych nad tą i innymi milicjami, ponieważ mają one inne bazy we wschodniej Libii, zwłaszcza w pobliżu nadmorskiego miasta Darna, znanego w regionie jako ośrodek rekrutacji bojowników - przypomina Reuters.
W piątek tysiące Libijczyków przemaszerowały ulicami Bengazi, demonstrując przeciwko islamistycznym milicjom, które Waszyngton obciąża winą za atak na konsulat USA. Demonstranci domagali się od rządu rozwiązania tych ugrupowań, które odmawiają złożenia broni.
>>>>
Jak widzicie Libijczycy bardzo sie tym przejeli ! To naprawde dobrzy ludzie ! Ktoz inny bylby gotow demonstrowac i ponosic ofiary smiertelne !!! ONI NAPRAWDE SA WDZIECZNI ZA URATOWANIE ICH PRZED KADAFIM ! A ONI POTRAFIA BYC WDZIECZNI > Nie to co zachod ! Ci mordercy to zwyrodnialy margines . Zreszta jzu ich wyparli ... Nie wiadomo zreszta czy cala ta milicja jest winna . Moze tylko grupka ??? Tez nie mozna wszystkich do jednego wora . Wielu mlodych moglo tam wstapic dla idei a nie dla zbrodni ...
Powtarzam jednak .
PANSTWO DEMOKRATYCZNE MA MONOPOL NA BRON ! Nie ma prawa byc zadnych milicji . Milicje partyjne znaja takie panstwa jak radzieckie NKWD KGB itp . hitlerowskie SS czy SA . To byly panstwa ZWYRODNIALE a Libia ma byc panstwem PIEKNYM I DOBRYM I MADRYM !!! Zadnych uzbrojonych band . Trzeba je POWOLI rozbroic . POWOLI ! Bez gwaltu ale stanowczo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:29, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
11 zabitych w protestach przeciw islamistycznym milicjom w Libii.
Do 11 wzrosła liczba zabitych w libijskim Bengazi w protestach przeciw islamistycznym milicjom, po tym, jak źródła medyczne powiadomiły o sześciu dalszych ofiarach - funkcjonariuszach sił bezpieczeństwa. Władze przejęły kontrolę nad bazami islamistów.
Wcześniej informowano o czterech, a następnie pięciu osobach, które zginęły w nocy z piątku na sobotę podczas prorządowej demonstracji. Jej uczestnicy zaatakowali siedziby dwóch islamistycznych milicji: Ansar Al-Szaria i Abu Slim, i wyparli stamtąd bojówki.
Źródła medyczne powiadomiły o dalszych ofiarach starć - sześciu funkcjonariuszach sił bezpieczeństwa, z których czterech zostało zastrzelonych. Brak bliższych informacji o okolicznościach ich śmierci. Z najnowszych danych wynika też, że liczba rannych wzrosła do 70.
W sobotę dwie główne bazy milicji Ansar Al-Szaria, z których w nocy manifestanci wyparli jej bojówkarzy, zajęte już były przez rządowe siły bezpieczeństwa.
W piątek tysiące Libijczyków przemaszerowały ulicami Bengazi, demonstrując przeciwko islamistycznym milicjom, które USA obciążają winą za atak na amerykański USA 11 września. Zginęło wówczas czterech amerykańskich dyplomatów, w tym ambasador w Libii Christopher Stevens. Demonstranci domagali się od rządu rozwiązania tych ugrupowań, które odmawiają złożenia broni.
Przegrana Ansar Al-Szaria w Bengazi nie oznacza całkowitego zwycięstwa sił prorządowych nad tą i innymi milicjami, ponieważ mają one inne bazy we wschodniej Libii, zwłaszcza w pobliżu nadmorskiego miasta Darna, znanego w regionie jako ośrodek rekrutacji bojowników - przypomina Reuters.
>>>>
Tak wielki wysilek spoleczenstwa zasluguje na najwyzsze uznanie ! Libijczycy nie sa mordercami amabasdorow co pokazali WLASNYM ZYCIEM ! Chwala bohaterom !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:55, 23 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: władze postanowiły rozwiązać zbrojne ugrupowania.
Rząd libijski zarządził rozwiązanie wszystkich milicji i zbrojnych ugrupowań nie reprezentujących włądz państwowych - poinformował przewodniczący libijskiego Zgromadzenia Narodowego Mohamed el Megarjef.
Decyzję opublikowano nazajutrz po proteście mieszkańców Bengazi przeciwko milicjom islamskim, w rezultacie którego musiały one opuścić miasto.
Wcześniej dwa ugrupowania milicji islamskich w mieście Derna, we wschodniej Libii, Abu Slim i Ansar Al-Szaria, ogłosiły o swym rozwiązaniu i opuszczeniu pięciu zajmowanych dotąd baz.
>>>>
Slusznie . Oczywiscie wszyscy przydtani powinni byc wcieleni do armii . Natomiast moze byc MILICJA ale jedna ogolnokrajowa . Bylaby to rezerwa militarna majaca pomagac an wypadek klesk zywiolowych czy jakichs walk . Ale ona ma by KRAJOWA !!! Armie patii i ugrupowan nie maja prawa istniec . W wolnosci demokracji nastaepuje starcie NA AGRYMENTY W DYSKUSJI ! Trzeba PRZEKONAC ludzi a nie zastarszyc . Zastarszanie mordowaniem jako ,,argumentem'' Libia juz przerabiala i nie chcemy juz tego wiecej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:28, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Wstrząsające relacje: Kadafi seryjnie gwałcił porwane uczennice.
Libijski dyktator Muammar Kadafi był seryjnym gwałcicielem, który wykorzystywał porwane uczennice służące mu jako seksualne niewolnice - twierdzi francuska reporterka w książce "Zdobycz: w haremie Kadafiego". Jej fragmenty przytacza "Daily Mail".
Dziennikarka Annick Cojean zebrała wstrząsające relacje młodych kobiet, które siłą zmuszono do służenia dyktatorowi w jego prywatnym haremie. Historie opublikowała w książce, która pojawiła się w księgarniach w ubiegłym tygodniu.
Ze zgromadzonych wspomnień wyłania się obraz zdegenerowanego satrapy, sadysty i seksualnego maniaka, który gwałcił, bił i dawał upust swym żądzom, wykorzystując do tego uprowadzone przez jego służby dziewczyny.
Jedna z nich, Soraya, miała 15 lat, gdy w 2004 roku została porwana przez "łowców talentów" po tym, jak wybrał ją sam Kadafi. Jak opowiada, na szkolnej uroczystości wręczała dyktatorowi kwiaty, wtedy ten położył rękę na jej głowię. Według dziewczyny był to znak dla jego służb, że wybrał właśnie ją.
Następnego dnia, pod pretekstem wzięcia udziału w kolejnej ceremonii na cześć przywódcy, Sorayę zabrano rodzicom i przewieziono do siedziby Kadafiego. Tam pobrano jej krew, zmierzono piersi, rozebrano i poddano zabiegom kosmetycznym. A potem wysłano do sypialni dyktatora.
Jak wspomina dziewczyna, Kadafi leżał na łóżku kompletnie nagi. Zmusił ją, by położyła się obok niego. - Nie bój się, jestem twoim tatą. Tak mnie nazywacie, prawda? - powiedział jej. - Ale jestem również twoim bratem i kochankiem. Będę dla ciebie nimi wszystkimi. Ponieważ będziesz ze mną żyć i zostaniesz na zawsze.
Jej koszmar trwał pięć lat - w tym czasie była wielokrotnie gwałcona i bita, sadystyczny tyran oddawał nawet na nią mocz. Czasami dołączały się do nich inne nastolatki, wtedy Kadafi urządzał dzikie orgie.
Soraya nie była wyjątkiem, podobnych ofiar zdegenerowanego satrapy było więcej. Według nich Kadafi każdego dnia wykorzystywał kilka dziewczyn, gwałty to była dla niego codzienna rutyna. Wykorzystywał seksualnie też chłopców, czasami w obecności swoich "nałożnic".
Co gorsza, jak opisuje w swej książce Cojean, ofiary Kadafiego, mimo jego upadku, wciąż cierpią, odrzucone przez swoje rodziny za to, że zostały zbrukane. I nie ma znaczenia, że do najgorszego zmuszono je siłą. Soraya żyje w ciągłym strachu przed braćmi, którzy mogą ją zabić, żeby - jak twierdzi - "zmyć hańbę" z rodu.
>>>>
Oczywiscie ona jest OFIARĄ a zatem szczegolnie Bogu bliska . Jesli moga ja zamordowac to lepiej ewakuowac ja z Libii ... Niestety tyrani na takie ,,łowy'' wyruszaja ... Sa wszak bezkarni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:46, 25 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: wojsko przejęło dowództwo nad dwiema największymi milicjami
Libijskie wojsko przejęło w poniedziałek dowództwo nad dwiema najbardziej wpływowymi milicjami w Bengazi na północnym wschodzie kraju, które dotychczas funkcjonowały poza kontrolą władzy centralnej.
W wyniku negocjacji wojska z milicjami o nazwach 17 Lutego oraz Rafallah al-Sahati na ich czele stanęli dwaj porucznicy, zastępując dotychczasowych dowódców - poinformował pułkownik Salah Buhlaiga.
Informację tę potwierdził inny przedstawiciel armii, pułkownik Hamid Hantisz ze sztabu głównego libijskich sił zbrojnych.
Dotychczasowi przywódcy obu milicji - Fawzi Bukatif oraz Ismail al-Sallabi - należeli do grona najbardziej wpływowych osób we wschodniej Syrii. Teoretycznie ich formacje działały za przyzwoleniem władz w Trypolisie, w rzeczywistości jednak nie poddawały się żadnej kontroli z zewnątrz - pisze Reuters.
Milicja 17 Lutego (od oficjalnej daty wybuchu powstania w ub.r.) oraz Rafallah al-Sahati dysponują pokaźnymi arsenałami oraz siecią więzień, w których przetrzymywały ludzi poza oficjalnym systemem prawa.
Podobne milicje zaczęły powstawać rok temu, wypełniając próżnię władzy po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego, i początkowo działały za zgodą nowych, tymczasowych władz. Jednak od pewnego czasu społeczeństwo libijskie coraz mocniej domaga się od rządu, by wcielił opierające się formacje do regularnych sił zbrojnych i uzyskał pełną kontrolę nad nimi - przypomina Reuters.
W minioną sobotę rząd libijski zarządził rozwiązanie wszystkich milicji i zbrojnych ugrupowań niereprezentujących władz państwowych.
Decyzję tę ogłoszono nazajutrz po demonstracjach mieszkańców Bengazi przeciwko milicjom islamskim Abu Slim i Ansar al-Szaria; w rezultacie protestów musiały one opuścić miasto. Ansar al-Szaria jest podejrzewana o udział w antyamerykańskich zamieszkach w Bengazi, w wyniku których zginęło czterech Amerykanów, w tym ambasador.
>>>>
Tak jest ! Armia Libii ma skladac sie z dwu czesci :
1 Wojsko Regularne.
2 Wojsko Lokalne - milicja ( JEDNA a nie 10 czy 20 ) i kazdy moze do niej sie zglosic i byc JEDNAKOWO oceniony !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:23, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Libia: tłumy żegnają zmarłego rebelianta, który schwytał Kadafiego
Ponad 10 tysięcy osób zgromadziło się na uroczystościach upamiętniających zmarłego 22-letniego rebelianta, któremu przypisuje się schwytanie Muammara Kadafiego. Omran Ben Shaaban zmarł we wtorek w Paryżu. Wcześniej został porwany i był torturowany przez zwolenników byłego dyktatora.
Tymczasem libijski rząd zapowiedział, że uhonoruje Shaabana pogrzebem godnym bohatera. W trakcie demonstracji w Trypolisie protestujący wezwali rząd do pomszczenia śmierci 22-latka, który przez 50 dni był przetrzymywany w mieście Bani Walid, gdzie niegdyś ukrywał się Muammar Kadafi.
Ciężko ranny Shaaban został uwolniony w ubiegłym tygodniu, następnie przewieziono go do paryskiego szpitala, gdzie we wtorek zmarł.
Libijski rząd zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, by osądzić sprawców tortur.
>>>>
Jak widzicie ZEMSTA ! TE BYDLAKI MUSZA BYC SCHWYTANE > NAJLEPSZE BEDZIE DOZYWOCIE !!! Drogo zaplacil za slawe . Ale teraz odcierpial pokute i jest juz u Boga ! Grzechy odpokutowal !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|