Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Jaśminy wstrząsają Libią!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:24, 04 Mar 2012    Temat postu:

Zniszczono brytyjskie i włoskie groby wojenne w BengaziW Bengazi zniszczono nagrobki ponad 150 Brytyjczyków poległych w kampanii libijskiej podczas drugiej wojny światowej - poinformowała w niedzielę gazeta "Daily Mail" w wydaniu internetowym. Reuters informuje, że zniszczone zostały także groby Włochów.

"Daily Mail" opublikował wideo obrazujące zniszczenia; gazeta podkreśla, że akcja dewastowania grobów była systematyczna i trwała dwa dni. Na Facebooku pojawiło się amatorskie nagranie wideo, pokazujące ponad 20 uzbrojonych mężczyzn, kopniakami niszczących nagrobki. Słychać jednego z nich, który mówi: "To jest grób chrześcijanina". Inny o pochowanych tam żołnierzach mówi "psy".

Zniszczony został też krzyż upamiętniający wszystkich poległych i jeden grób z gwiazdą Dawida. Na wojennym cmentarzu w Bengazi pochowanych jest ogółem 1 214 osób, z czego 815 to Brytyjczycy.

Brytyjscy żołnierze, których groby zniszczono, służyli w 8. Armii dowodzonej przez gen. Bernarda Montgomery'ego. Uczestniczyli w walkach o Libię i Egipt w latach 1941-43 z Afrika Korps gen. Erwina Rommla. Bengazi kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk. W kampanii libijskiej w obronie Tobruku walczyli m. in. Polacy (Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich) oraz Czechosłowacy.

Według "Daily Mail" dewastacja cmentarza wojennego mogła zostać dokonana przez islamistów w odwecie za niedawne spalenie Koranu przez żołnierzy USA w Afganistanie. Narodowa Rada Libijska wydała oświadczenie, w którym potępiła dewastację grobów, wyraziła ubolewanie oraz zapowiedziała schwytanie i ukaranie winnych.

>>>

Jacys byli kadfisci . Oczywiscie niszczenie grobow poleglych w walce z hitleryzmem a nawet zolnierzy z drugiej strony czyl Wlochow jest aktem zwyrodnienia . Groby zolnierzy sie szanuje szczegolnie bo oni zawsze gina ZA KOGOS !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:20, 05 Mar 2012    Temat postu:

Libia: dwóch brytyjskich dziennikarzy podejrzanych o szpiegostwo

Dwaj bry­tyj­scy dzien­ni­ka­rze pra­cu­ją­cy dla an­glo­ję­zycz­ne­go ka­na­łu irań­skiej te­le­wi­zji Press TV, któ­rzy zo­sta­li w lutym za­trzy­ma­ni w Libii, są po­dej­rza­ni o szpie­go­stwo - po­in­for­mo­wał szef li­bij­skiej mi­li­cji w Try­po­li­sie, która ich prze­trzy­mu­je.

Agen­cja Reu­te­ra po­da­ła, że mi­li­cja miała zna­leźć przy dzien­ni­ka­rzach ofi­cjal­ne li­bij­skie do­ku­men­ty, sprzęt uży­wa­ny przez izra­el­ską armię i ma­te­riał fil­mo­wy, na któ­rym widać jak strze­la­ją. Przed­sta­wi­ciel li­bij­skiej mi­li­cji Fa­radż al-Sweh­li za­strzegł na kon­fe­ren­cji pra­so­wej, że na razie za wcze­śnie mówić o tym, dla ja­kie­go pań­stwa dzien­ni­ka­rze szpie­go­wa­li. W spra­wie trwa śledz­two.

Al-Sweh­li dodał, że po za­koń­cze­niu do­cho­dze­nia po­dej­rza­ni zo­sta­ną prze­ka­za­ni wła­dzom w celu prze­pro­wa­dze­nia pro­ce­su. We­dług niego, aresz­to­wa­ni nie mieli w pasz­por­tach wizy do Libii.

Dzien­ni­karz Ni­cho­las Da­vies i ope­ra­tor ka­me­ry Ga­reth Mont­go­me­ry-John­son zo­sta­li aresz­to­wa­ni pod­czas ro­bie­nia ma­te­ria­łu fil­mo­we­go 22 lu­te­go w Mi­sra­cie, ok. 200 km na wschód od sto­li­cy Libii, Try­po­li­su. Obec­nie są prze­trzy­my­wa­ni w bazie mi­li­cji, w cen­trum Try­po­li­su. Al-Sweh­li pod­kre­ślił, że za­trzy­ma­ni są trak­to­wa­ni do­brze; od­wie­dził ich bry­tyj­ski kon­sul.

????

Dziwne ? Jak rozumiem jest to iranska stacja ale Z ZACHODU ! Nie z Teheranu . W takiej sa rzeczywiscie agenci rezimu . Nie nalezy mylic mediow zachodnich po iransku z mediami rezimowymi z Iranu !!! TO PRZECIWIENSTWO !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:39, 06 Mar 2012    Temat postu:

Przywódcy we wschodniej Libii ogłosili autonomię

Przy­wód­cy ple­mien­ni i do­wód­cy lo­kal­nych mi­li­cji we wschod­niej Libii ogło­si­li pół­au­to­no­mię. Wschod­nie re­gio­ny Libii - Cy­re­na­ika, to re­jo­ny bo­ga­te w złoża ropy. Czy po upad­ku dyk­ta­to­ra Mu­am­ma­ra Kad­da­fie­go Libia roz­pad­nie się na dwa pań­stwa?

De­cy­zja o ogło­sze­niu pół­au­to­no­mii za­pa­dła po spo­tka­niu w mie­ście Ben­ga­zi, na któ­rym ze­bra­ło się pra­wie 2 ty­sią­ce ludzi. Zwo­len­ni­cy au­to­no­mii uwa­ża­ją, że przez de­ka­dy ich re­gion był za­nie­dby­wa­ny i po­mi­ja­ny w klu­czo­wych de­cy­zjach. Dla­te­go teraz uwa­ża­ją, że to oni sami po­win­ni de­cy­do­wać o swo­ich spra­wach.

Rządząca Rada Narodowa Libii w Trypolisie jest jednak przeciwna wszelkim ruchom separatystycznym. Obawia się, że mogło by to doprowadzić do rozpadu Libii.

Na razie nie wiadomo jak szerokiej autonomii domagają się przywódcy z Cyreaniki. Będzie to prawdopodobnie przedmiotem debaty i rozmów z rządem w Trypolisie przez najbliższe miesiące.

????

O co chodzi ??? Rzecz jasna trzeba wyrownac zaniedbania . Ale to sie nie nazywa autonomia . Ale ...

SAMORZĄDNOŚĆ !

Podsatwa wladzy wyzwolonych krajow jasminowych powinny byc samorzady . Nie mianowani gubernatorzy ale obywatele wybierajacy swoich przedstawicieli . Musza to byc NATURALNE wspolnoty a wiec juz istniejace a nie sztucznie utworzone . Wazne jest aby byly odpowiednie sady aby decyzje takich samorzadow mozna bylo zaskarzyc aby nie powsatwaly kliki i sitwy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:45, 07 Mar 2012    Temat postu:

Libia: szef NRL grozi użyciem siły by uniemożliwić autonomię Cyrenajki

Szef Na­ro­do­wej Rady Li­bij­skiej (NRL) Mu­sta­fa Dża­lil za­gro­ził dziś uży­ciem siły, aby unie­moż­li­wić wschod­niej czę­ści kraju uzy­ska­nie cał­ko­wi­tej au­to­no­mii. Dzień wcze­śniej przy­wód­cy ple­mien­ni i sze­fo­wie zbroj­nych mi­li­cji ogło­si­li pół­au­to­no­mię Cy­re­naj­ki.

- Nie je­ste­śmy go­to­wi na po­dział Libii - po­wie­dział prze­wod­ni­czą­ce­go NRL, czyli cen­tral­ne­go or­ga­nu, kie­ru­ją­ce­go kra­jem od oba­le­nia re­żi­mu Mu­am­ma­ra Kad­da­fie­go. Cy­to­wa­ny przez li­bij­ską te­le­wi­zję Dża­lil mówił, że miesz­kań­cy Cy­re­naj­ki po­win­ni wie­dzieć, iż zwo­len­ni­cy daw­ne­go re­żi­mu "pró­bu­ją ich wy­ko­rzy­stać". - Je­ste­śmy go­to­wi ich po­wstrzy­mać, nawet siłą - po­wie­dział Dża­lil w Mi­sra­cie, gdzie ogła­szał za­koń­cze­nie prac nad tzw. kartą pań­stwo­wą - aktem praw­nym, który ma być wy­ko­rzy­sta­ny przy pi­sa­niu przy­szłej kon­sty­tu­cji Libii.

We wto­rek przy­wód­cy ple­mien­ni i sze­fo­wie zbroj­nych mi­li­cji ze wscho­du kraju ogło­si­li pół­au­to­no­mię bo­ga­tej w ropę naf­to­wą Cy­re­naj­ki. In­for­mo­wa­li, że chcą w Libii ustro­ju fe­de­ral­ne­go. De­kla­ra­cję przy­ję­ło zgro­ma­dze­nie ty­się­cy przed­sta­wi­cie­li miej­sco­wych elit na uro­czy­sto­ści w Ben­ga­zi, ko­leb­ce re­wol­ty prze­ciw­ko Kad­da­fie­mu.

Wy­bra­no radę, która ma zaj­mo­wać się spra­wa­mi re­gio­nu roz­cią­ga­ją­ce­go się od por­to­we­go mia­sta Syrta po gra­ni­cę z Egip­tem. Na prze­wod­ni­czą­ce­go rady zgro­ma­dze­nie wy­zna­czy­ło Ah­me­da al-Zu­ba­ira Ah­me­da as-Sa­nu­sie­go - wie­lo­let­nie­go więź­nia po­li­tycz­ne­go z cza­sów Kad­da­fie­go i lau­re­ata na­gro­dy Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go im. Sa­cha­ro­wa. As-Sa­nu­si jest rów­nież człon­kiem NRL.

NRL wie­lo­krot­nie wy­ra­ża­ła sprze­ciw wobec utwo­rze­nia czę­ścio­wo au­to­no­micz­ne­go re­gio­nu na wscho­dzie, oba­wia­jąc się, że fe­de­ra­lizm może do­pro­wa­dzić do roz­pa­du Libii, nie­speł­na pół roku po oba­le­niu Ka­da­fie­go.

Nowe wła­dze wciąż pró­bu­ją usta­bi­li­zo­wać sy­tu­ację w Libii, jed­nak są lek­ce­wa­żo­ne przez nie­któ­re mi­li­cje, które wal­czy­ły z re­żi­mem Kad­da­fie­go. Mi­li­cje nie chcą zło­żyć broni i pod­po­rząd­ko­wu­ją się je­dy­nie wła­snym do­wód­com.

>>>>

Na razie nie wiadomo czy trzeba tak ostro bo nie jest pewne czy oni rozumieja slowo autonomia . Czy tak samo jak my . Z tego co mowili chodzi im po prostu o to ze byli dyskryminowani przy inwestycjach i aby to odrobic ... Proponuje aby urzedy panstwowe nie miescily sie tylko w Trypolisie ale czesc niech ma centrum w Bengazi . To dobre rozwiazanie decentarlizacyjne ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:51, 12 Mar 2012    Temat postu:

ibia: zakończyła się konferencja na temat bezpieczeństwa

W Try­po­li­sie za­koń­czy­ła się w po­nie­dzia­łek dwu­dnio­wa kon­fe­ren­cja na temat bez­pie­czeń­stwa i ochro­ny gra­nic, w któ­rej udział wzię­li przed­sta­wi­cie­le wy­wia­du, re­sor­tów spraw we­wnętrz­nych i obro­ny dzie­wię­ciu państw Afry­ki Pół­noc­nej, w tym Libii, Al­gie­rii i Egip­tu.

W kon­fe­ren­cji uczest­ni­czy­ły rów­nież de­le­ga­cje Unii Eu­ro­pej­skiej, Ligi Arab­skiej oraz ONZ. Celem spo­tka­nia było usta­le­nie planu współ­pra­cy re­gio­nal­nej w za­kre­sie walki z ter­ro­ry­zmem, han­dlem bro­nią, prze­my­tem nar­ko­ty­ków oraz nie­le­gal­ną mi­gra­cją. Kon­fe­ren­cja miała też po­słu­żyć jako plat­for­ma do wy­pra­co­wa­nia umów dwu­stron­nych po­mię­dzy Libią a pań­stwa­mi są­sia­du­ją­cy­mi. Pre­mier Abd ar-Ra­him Cha­lid al-Kib po­in­for­mo­wał, że osią­gnię­to po­ro­zu­mie­nie co do planu ope­ra­cyj­ne­go dal­szej współ­pra­cy. Roz­mo­wy w tej spra­wie będą kon­ty­nu­owa­ne na spo­tka­niu w Ma­ro­ku.

- Obec­nie bra­ku­je nam wy­kształ­co­nej kadry, sprzę­tu i za­awan­so­wa­nych tech­no­lo­gii, a mó­wi­my o 4 tys. ki­lo­me­trów gra­ni­cy lą­do­wej oraz pra­wie 2 tys. km gra­ni­cy mor­skiej. Dla­te­go po­trze­bu­je­my nie tylko współ­pra­cy re­gio­nal­nej, ale rów­nież po­mo­cy spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej - po­wie­dział li­bij­ski wi­ce­mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Mo­ha­med Ab­du­la­ziz.

Szef de­le­ga­cji UE Ma­ciej Po­po­wski po­wie­dział, że Eu­ro­pa jest go­to­wa udzie­lić Libii wspar­cia eks­perc­kie­go. Dodał, że na miej­scu znaj­du­je się już ze­spół spe­cja­li­stów do spraw cel­nych, bez­pie­czeń­stwa gra­nic i służb po­li­cyj­nych, któ­rzy mają oce­nić za­kres po­trzeb. - Jest to jed­nak pro­ces zło­żo­ny, a w kon­tek­ście nie­le­gal­nej mi­gra­cji dla państw eu­ro­pej­skich ważna jest rów­nież kwe­stia prze­strze­ga­nia praw czło­wie­ka - po­wie­dział Po­po­wski.

Gdy w lutym 2011 roku re­be­lian­ci przy wspar­ciu sił NATO wy­stą­pi­li zbroj­nie prze­ciw­ko dyk­ta­to­ro­wi Libii Mu­am­ma­ro­wi Ka­da­fie­mu i roz­po­czął się - jak oce­nia Mię­dzy­na­ro­do­wa Or­ga­ni­za­cja ds. Mi­gra­cji (IOM) - naj­więk­szy w hi­sto­rii kry­zys mi­gra­cyj­ny, Eu­ro­pa uszczel­ni­ła swoje gra­ni­ce i za­wra­ca­ła mi­gran­tów do Libii. Pre­mier al-Kib wy­ra­ził na­dzie­ję, że pań­stwa afry­kań­skie nie będą udzie­la­ły azylu po­li­tycz­ne­go człon­kom ro­dzi­ny Ka­da­fie­go i innym oso­bom, które po­peł­ni­ły zbrod­nie na na­ro­dzie li­bij­skim. Dodał, że ro­zu­mie de­kla­ra­cje nie­któ­rych państw, iż robią to w ce­lach hu­ma­ni­tar­nych, za­uwa­żył jed­nak, że lu­dzie ci po­win­ni być są­dze­ni w Libii.

>>>>

Tak jest ! Trzeba normalizowac sytuacje kraju !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:55, 15 Mar 2012    Temat postu:

Libia: pierwsi turyści na szlaku arabskiej rewolucji

Chociaż sytuacja w Libii nie jest jeszcze w pełni ustabilizowana - ulice patrolują uzbrojone milicje, a w centrum Trypolisu ruiny koszarów Muammara Kadafiego przypominają o niedawnych nalotach NATO - do kraju po rewolucji przyjechali pierwsi turyści.

Alan pochodzi z Teksasu, pracuje w przemyśle naftowym. Jo, Amerykanka, ma 83 lata, odwiedziła już kilkadziesiąt krajów, ostatnio Irak i Afganistan. Derek pracuje dla oenzetowskiej agencji ds. uchodźców w Jemenie, ale myśli o dziennikarstwie. W grupie jest jeszcze Glyn, prawnik z Australii oraz Alex, najmłodszy, student z Wielkiej Brytanii. Nick Wood, były korespondent czołowych dzienników brytyjskich na Bałkanach, na pytanie, czy jest organizatorem turystyki wojennej odpowiada - To przygoda intelektualna. Nigdy nie zabrałbym nikogo do strefy, gdzie wciąż trwają walki, do Iraku czy Afganistanu. W Libii jesteśmy w stanie zapewnić ludziom bezpieczeństwo i możemy się swobodnie poruszać po kraju.

Wielu turystom przestały już odpowiadać konwencjonalne wycieczki, dlatego organizatorzy ruchu turystycznego prześcigają się w coraz to wymyślniejszych ofertach. Zdaniem Wooda, ci którzy decydują się na wyjazd śladami wielkiej polityki to ludzie poważni, akademicy i profesjonaliści. Chcą być świadkami, a nie tylko biernymi obserwatorami, współczesnej historii.

Australijczyk Glyn przyznaje jednak, że nikt z jego znajomych nie odważył się dołączyć do niego na ten wyjazd. - Koledzy mówili mi, że chyba oszalałem, wybierając się do Libii. Kiedy jednak usłyszałem w radiu, jak Nick opowiadał o tej wyprawie, pomyślałem, że to przygoda, jakiej szukam. Niedługo potem byłem już w samolocie - opowiada.

Grupa turystów zwiedzała ruiny siedziby Kadafiego Bab Al-Azizija, zrównanej z ziemią podczas bombardowań NATO. O historii tego miejsca opowiadał pracownik jednej z organizacji międzynarodowych.

Celem następnej wizyty jest więzienie Abu Salim, gdzie przetrzymywani byli przeciwnicy polityczni Kadafiego. Po obiekcie oprowadzał Libijczyk, który spędził w więzieniu ponad 11 lat. Opowiadał o torturach, o tym jak został aresztowany i więziony bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Pokazywał również miejsce, gdzie w 1996 roku doszło do masakry około 1270 więźniów, najprawdopodobniej w związku z buntem.

Grupie towarzyszyła ekipa telewizji CNN. Przy lunchu dziennikarze rozmawiali z uczestnikami wyprawy o swoich doświadczeniach w trakcie wojny. Reporterka Jomana Karasheh opowiadała, jak z grupą kilkunastu korespondentów była przetrzymywana w hotelu Rixos w centrum Trypolisu, i jak negocjowała z rebeliantami ich uwolnienie.

Wood podkreśla, że wyprawy polityczne organizuje do różnych miejsc. - Nie koncentrujemy się na konfliktach zbrojnych jako takich, ale rewolucje wiosny arabskiej mają ogromny wpływ na współczesne stosunki międzynarodowe. Myślę, że można je porównać do upadku muru berlińskiego i takie miejsca chcemy pokazywać - tłumaczy. W trakcie ośmiu dni w Libii pierwsi turyści zwiedzają Trypolis, Misratę i okoliczne miejscowości. Spotykają się z władzami lokalnymi, znawcami sektora naftowego i liderami religijnymi. - Zakładamy, że ta podróż pozwoli im lepiej zrozumieć dynamikę procesów politycznych zachodzących w kraju przygotowującym się do pierwszych historycznych wyborów - mówi Wood.

>>>>>

No i prosze ! Ciekawa historia przyciaga :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:47, 15 Mar 2012    Temat postu:

Spór o majątek dyktatora

Spokojne, luksusowe przedmieście Londynu. Nikt by się nie domyślił, że ten dom należy do syna dyktatora. Posiadłość, której wartość przekracza 15 milionów dolarów, należy do Saadiego Kadafiego, przebywającego obecnie w areszcie domowym w Nigrze. Aktualnie trwa batalia sądowa o zwrot mienia rodziny Kaddafiego libijskiemu narodowi.

>>>>

To wszystko musi wricic do narodu . To nie jest ich majatek ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:18, 16 Mar 2012    Temat postu:

Karolina Duda-Potapska
Trudna noc. "Byłam gotowa na śmierć"

"Gdy oglą­da­łam zdję­cia z Pol­ski, pła­ka­łam. Nie wsty­dzi­łam się łez, byłam pewna, że to już ko­niec. Mia­łam wra­że­nie, że za­po­mniał o nas cały świat. Czu­łam ogrom­ną złość. Na moich oczach za­bi­ja­no nie­win­nych ludzi".

Sara El Ga­dh­ra uro­dzi­ła się w Pol­sce, ale więk­szość życia spę­dzi­ła w Libii. Miesz­ka­jąc w Der­nie, na wscho­dzie kraju, była świad­kiem za­rów­no dzia­łań bru­tal­nej dyk­ta­tu­ry Mu­am­ma­ra Kad­da­fie­go, jak i krwa­wej wojny do­mo­wej, któ­rej celem było oba­le­nie 42-let­nie­go re­żi­mu. Dziś ob­ser­wu­je od­bu­do­wę swo­jej dru­giej oj­czy­zny. - Trud­no było się po­go­dzić, że moje życie bę­dzie takie krót­kie i za­koń­czy się w cza­sie, który po­wi­nien być naj­pięk­niej­szy - wspo­mi­na wy­da­rze­nia z 17 marca 2011 roku 24-let­nia Sara w roz­mo­wie z One­tem. Po­znaj­cie hi­sto­rię dziew­czy­ny od dziec­ka uczo­nej, by "nie pytać za dużo" o Kad­da­fie­go, która go­to­wa była zgi­nąć za wol­ność. Sara El Ga­dh­ra: Głę­bo­ko w duszy chcia­łam re­wo­lu­cji, ale wie­dzia­łam, że jeśli w ogóle doj­dzie do tego, to cał­kiem moż­li­we, że nie do­ży­je­my na­stęp­ne­go dnia. Bałam się tego i za­czę­łam się za­sta­na­wiać nad sen­sem re­wo­lu­cji, jeśli nikt jej nie prze­ży­je. Krą­ży­ły plot­ki, że Kad­da­fi za­tru­je wodę, jeśli lu­dzie zde­cy­du­ją się na re­wo­lu­cję. Po po­wsta­niu w Tu­ne­zji Kad­da­fi prze­czu­wał, że coś wisi w po­wie­trzu i za­czął się szy­ko­wać, tre­nu­jąc swoją bez­li­to­sną armię.

Osta­tecz­nie nie spo­dzie­wa­łam się wy­bu­chu re­wo­lu­cji, nikt się jej nie spo­dzie­wał. Wszy­scy chcie­li zmian, ale wie­dzie­li, że Libia za­mie­ni­ła­by się w morze krwi. Od dzie­ciń­stwa, kiedy za­czę­łam cho­dzić do szko­ły, tata mnie ostrze­gał, żebym z nikim nie roz­ma­wia­ła na temat Kad­da­fie­go. Za każ­dym razem, gdy py­ta­łam dla­cze­go, tata od­po­wia­dał: "Nie pytaj za dużo". Wszy­scy do­brze wie­dzie­li, kim jest Kad­da­fi, ale nikt nie mógł się ode­zwać, bo wia­do­mo było, że można za to stra­cić życie.

"Dzień gnie­wu" - 17 lu­te­go

Pa­mię­tam, że pierw­sze­go dnia wy­rzu­co­no nas z zajęć. Na uni­wer­sy­te­cie za­czął się praw­dzi­wy chaos i pa­ni­ka. Usły­sze­li­śmy, że Kad­da­fi jest skoń­czo­ny i mamy wra­cać do domu. Za­czę­ły się pro­te­sty z żą­da­niem wol­no­ści i oba­le­nia Kad­da­fie­go. Za­dzwo­ni­łam szyb­ko do taty i po­pro­si­łam, aby po mnie przy­je­chał. W ciągu kilku minut cały uni­wer­sy­tet był pusty i pro­te­sty prze­nie­sio­no do mia­sta. Potem za­czę­ła się rzeź. Lu­dzie Kad­da­fie­go za­czę­li strze­lać do wszyst­kich i to był po­czą­tek wojny o wol­ność.

Mia­łam moż­li­wość opusz­cze­nia Libii, ale nawet wyj­ście z domu było nie­bez­piecz­ne. Z uciecz­ką wią­za­ło się wiel­kie ry­zy­ko. I nie mo­gła­bym uciec z Libii, zo­sta­wia­jąc na­rze­czo­ne­go, ro­dzi­nę i przy­ja­ciół. Nigdy bym sobie tego nie wy­ba­czy­ła. Nie mo­gła­bym żyć ze świa­do­mo­ścią, że moi naj­bliż­si w każ­dej chwi­li mogą stra­cić życie.

Póź­niej po­ma­ga­li­śmy po­wstań­com fi­nan­so­wo. Oprócz tego wy­sy­ła­li­śmy im je­dze­nie. Po­ma­ga­łam mojej cioci w kuch­ni, bo trud­no było go­to­wać dla tylu osób. Wszy­scy po­ma­ga­li­śmy sobie na­wza­jem i wspie­ra­li­śmy po­wstań­ców, jak tylko się dało.

W cza­sie re­wo­lu­cji ro­dzi­na, krew­ni i przy­ja­cie­le z Pol­ski bar­dzo nas wspie­ra­li. Dzwo­ni­li co­dzien­nie, wspie­ra­li nas psy­chicz­nie i emo­cjo­nal­nie. Po­czu­li­śmy się strasz­nie, gdy Kad­da­fi po­zba­wił nas ja­kiej­kol­wiek ko­mu­ni­ka­cji ze świa­tem - na jakiś czas odłą­czo­no nam te­le­fon i in­ter­net.

"Mu­sie­li wziąć się w garść i zmy­wać krew z ulic"

Pierw­sze dni re­wo­lu­cji w Der­nie były strasz­ne. Wszy­scy sie­dzie­li w domu i cze­ka­li na ja­kieś dobre wie­ści. Wielu mło­dych chłop­ców stra­ci­ło życie. Było sły­chać strza­ły i krzy­ki, z nie­któ­rych miejsc uno­sił się dym. Lu­dzie byli w szoku. Wszy­scy oglą­da­li­śmy Al-Dża­zi­rę, bo to był je­dy­ny kanał, który po­ka­zy­wał, co się dzia­ło na­praw­dę. Tego nie da się opo­wie­dzieć, po pro­stu nie ma słów! Mło­dzież pil­no­wa­ła mia­sta przed po­ten­cjal­nym ata­kiem, a inni mu­sie­li wziąć się w garść i zmy­wać krew z ulic. Nie­ustan­nie od­by­wa­ły się po­grze­by - co­dzien­nie kil­ka­dzie­siąt mło­dych chłop­ców było cho­wa­nych. Nikt nie spał. Każdy od­głos wia­tru ko­ja­rzył się nam z ata­kiem mi­li­tar­nym. Ba­li­śmy się, że Kad­da­fi za­cznie nas bom­bar­do­wać, gdyż było wcze­śniej kilka prób zbom­bar­do­wa­nia Derny i zrów­na­nia nas z zie­mią. Lu­dziom udało się ze­strze­lić kilka sa­mo­lo­tów. Jeden z pi­lo­tów wy­lą­do­wał na po­bli­skim lot­ni­sku i pod­dał się. Przy­znał, że Kad­da­fi wydał roz­kaz uni­ce­stwie­nia Derny.

Kilka dni póź­niej, po rzezi, jaka miała miej­sce w od­da­lo­nej o sto ki­lo­me­trów Bej­dzie, wielu żoł­nie­rzy Kad­da­fie­go za­czę­ło ucie­kać w stro­nę Derny. Męż­czyź­ni wzię­li broń i sta­nę­li na wy­so­ko­ści za­da­nia. Więk­szość żoł­nie­rzy Kad­da­fie­go to opła­ce­ni za­bój­cy z in­nych kra­jów afry­kań­skich. Po nie­ca­łych dwóch ty­go­dniach Derna była mia­stem wy­zwo­lo­nym. Wszy­scy ca­ło­wa­li nową flagę Libii - to była nasza pierw­sza i praw­dzi­wa flaga, z cza­sów króla Idri­sa. Kiedy sy­tu­acja zo­sta­ła opa­no­wa­na, męż­czyź­ni i mło­dzi chłop­cy za­czę­li wy­jeż­dżać na linię fron­tu. W Der­nie mąka, olej i cu­kier były roz­da­wa­ne za darmo - ko­bie­ty za­czę­ły go­to­wać dla po­wstań­ców. Mło­dzież za­ję­ła się sprzą­ta­niem mia­sta i udzie­la­niem wszel­kiej po­mo­cy, nawet w szpi­ta­lu.

Cze­ka­jąc na re­zo­lu­cję numer 1973

Naj­gor­szy mo­ment był tuż przed de­cy­zją ONZ (17 marca - red.) o stre­fie za­ka­zu lotów. Cze­ka­li­śmy na de­cy­zję przed te­le­wi­zo­rem, z za­par­tym tchem. Kad­da­fi w tym cza­sie szy­ko­wał naj­więk­sze swoje siły na Ben­ga­zi. Jego syn, Saif, śmiał się i gro­ził nam, że już jest za późno i nie­dłu­go bę­dzie po wszyst­kim. Miesz­kań­ców Ben­ga­zi i całej wschod­niej czę­ści kraju ogar­nę­ła pa­ni­ka. Nie wsty­dzi­li­śmy się wła­snych łez, by­li­śmy pewni, że to już ko­niec. Mie­li­śmy wra­że­nie, że Kad­da­fi prze­ku­pił wszyst­kich i że za­po­mniał o nas cały świat. Py­ta­li­śmy sa­mych sie­bie, gdzie jest spra­wie­dli­wość. Kiedy tylu ludzi, w tym dzie­ci, umie­ra­ło bez na­dziei na pomoc, to co można czuć? Przede wszyst­kim czu­łam wiel­ką złość na po­rzą­dek świa­ta i strasz­ne osa­mot­nie­nie w nie­rów­nej walce. Trud­no było oglą­dać wia­do­mo­ści z in­nych stron świa­ta, gdzie by­li­śmy za­le­d­wie wzmian­ką, mó­wio­no, że "coś tam się dzie­je, po­dob­no giną lu­dzie". Roz­wa­ża­no jakąś pomoc, ale po­li­ty­cy mar­twi­li się o ropę naf­to­wą i o to, czy w ogóle jest sens tej re­wo­lu­cji, bo nie wia­do­mo, kto za­stą­pi Kad­da­fie­go.

Prze­pła­ka­łam wtedy całą noc, wspo­mi­na­łam moje dzie­ciń­stwo, oglą­da­łam zdję­cia z Pol­ski, było mi żal, że już nigdy nie zo­ba­czę bli­skich. W sza­fie wi­sia­ła moja suk­nia ślub­na, cze­ka­ją­ca na za­ło­że­nie. Trud­no było się po­go­dzić, że moje życie bę­dzie takie krót­kie i za­koń­czy się w cza­sie, który po­wi­nien być naj­pięk­niej­szy. To był wy­ścig z cza­sem, dla­te­go szyb­ka de­cy­zja pre­zy­den­ta Sar­ko­zy'ego ura­to­wa­ła Ben­ga­zi i nas. Co­kol­wiek myślą po­li­ty­cy i resz­ta świa­ta, my je­ste­śmy Sar­ko­zy'emu bar­dzo wdzięcz­ni.

"Za­słu­żył na taki ko­niec"

Po śmier­ci Kad­da­fie­go (20 paź­dzier­ni­ka - red.) po­czu­łam ulgę i nie­opi­sa­ną ra­dość. To się może wy­da­wać bru­tal­ne, ale jeśli ktoś nie był w Libii w cza­sie re­wo­lu­cji i nie wie, jak tu na­praw­dę było, nigdy nas nie zro­zu­mie. Kad­da­fi nie był czło­wie­kiem, nie miał serca, ani współ­czu­cia. Przez 42 lata Kad­da­fi po­ry­wał młode, nie­peł­no­let­nie dziew­czy­ny, które mu się po­do­ba­ły. Były przez niego wię­zio­ne i gwał­co­ne. Pod­czas re­wo­lu­cji osiem ty­się­cy ko­biet zo­sta­ło zgwał­co­nych na roz­kaz Kad­da­fie­go, naj­młod­sza ofia­ra miała osiem lat. Przez kilka lat na roz­kaz Kad­da­fie­go no­wo­rod­ki były za­ka­ża­ne wi­ru­sem HIV. Lu­dzie, któ­rzy ma­rzy­li o wol­no­ści, byli osa­dza­ni w strasz­nych wię­zie­niach i więk­szość z nich zo­sta­ła bru­tal­nie za­mor­do­wa­na. Ciał nigdy nie od­na­le­zio­no. Po­czu­łam też sa­tys­fak­cję, że czło­wiek, który nie­mal uwa­żał się za Boga, skoń­czył jak jego ofia­ry - po­zba­wio­ny god­no­ści. Wiem, że nie po­win­no tak być, ale taka jest na­tu­ra ludz­ka.

Kad­da­fi po­zba­wił nas ma­rzeń, przy­szło­ści, nie zna­li­śmy hi­sto­rii na­sze­go kraju, po­zba­wił nas tego wszyst­kie­go, czym cie­szą się lu­dzie w wol­nych kra­jach. Nie mo­gli­śmy god­nie re­pre­zen­to­wać na­sze­go kraju, po­nie­waż każdy oby­wa­tel Libii w świe­cie trak­to­wa­ny był jak ter­ro­ry­sta - od­czu­li­śmy to oso­bi­ście pod­czas licz­nych po­dró­ży do Pol­ski. Tata był po­dejrz­li­wie trak­to­wa­ny, za­wsze spraw­dza­ny, wy­py­ty­wa­ny – a my za­wsze mu­sie­li­śmy cze­kać pełni nie­po­ko­ju. To nie było miłe. Re­wo­lu­cja li­bij­ska spły­nę­ła mo­rzem krwi i łez, za­mor­do­wa­no 50 ty­się­cy ludzi - i to nie jest osta­tecz­ny bi­lans, pra­wie 30 ty­się­cy zo­sta­ło oka­le­czo­nych. Nigdy tego nie za­po­mnę. To nas do­tknę­ło za spra­wą jed­ne­go czło­wie­ka. Za­słu­żył na taki ko­niec.

Długa droga do de­mo­kra­cji

Je­stem za­do­wo­lo­na z re­wo­lu­cji i z obec­nych władz, bo sta­ra­ją się, jak tylko mogą. Przed Libią jesz­cze długa droga do od­bu­do­wa­nia kraju. Poza tym, tro­chę to po­trwa, zanim lu­dzie za­po­mną o tym, co się tu dzia­ło. Jeśli w ogóle uda im się za­po­mnieć. Wszy­scy mają jeden cel: wspól­nie od­bu­do­wać Libię.

Re­wo­lu­cja w Libii ko­ja­rzy mi się teraz z pra­gnie­niem wol­no­ści i pa­trio­ty­zmem. Wszy­scy nagle po­czu­li­śmy wiel­ką po­trze­bę, by bro­nić Libii. Nigdy w życiu tak się nie czu­łam. Po raz pierw­szy po­czu­łam, co to jest od­da­nie dla kraju. Wszy­scy by­li­śmy go­to­wi umrzeć dla wol­no­ści. Jed­no­cze­śnie, Pol­ska jest drugą oj­czy­zną i za­wsze nią bę­dzie. Ko­cham Pol­skę i czuję do niej sen­ty­ment.

Po re­wo­lu­cji lu­dzie się otwo­rzy­li, prze­sta­li się bać. Wy­zwo­li­ło to wiele uczuć, wcze­śniej skry­wa­nych przez 42-let­ni sys­tem. Wszy­scy po­czu­li nagle te wszyst­kie war­to­ści, jakie czują lu­dzie w wol­nym świe­cie. Zdali sobie rów­nież spra­wę, że jesz­cze czeka nas długa droga do praw­dzi­wej de­mo­kra­cji.

>>>>

Tak wspomnienie tych wspanialych dni walki o wolnosc ! Tak tworzy sie historie :O)))

Byli po­wstań­cy świę­tu­ją trzy dni po śmier­ci M. Kad­da­fie­go, pod­czas ogło­sze­nia wy­zwo­le­nia Libii. Ben­ga­zi, 23 paź­dzier­ni­ka 2011 roku. Fot. Reu­ters


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:47, 16 Mar 2012    Temat postu:

Libijska giełda otwarta po raz pierwszy od upadku Kaddafiego

Li­bij­ska gieł­da zo­sta­ła otwar­ta w czwar­tek po raz pierw­szy od oba­le­nia dyk­ta­to­ra Mu­am­ma­ra Kad­da­fie­go - po­in­for­mo­wa­ła te­le­wi­zja Al-Ara­bi­ja. Na li­bij­skim par­kie­cie no­to­wa­nych jest 10 spół­ek wy­ce­nia­nych łącz­nie na 3,1 mld do­la­rów.

Jak za­zna­cza te­le­wi­zja, to "skrom­ny, ale ważny" krok Li­bij­czy­ków, któ­rzy pró­bu­ją oży­wić swoją go­spo­dar­kę po de­ka­dach dyk­ta­tu­ry, du­sze­niu ini­cja­ty­wy pry­wat­nych firm i uza­leż­nie­niu ban­ków od ka­pry­sów klanu Kad­da­fie­go. Więk­szość firm no­to­wa­nych na li­bij­skiej gieł­dzie re­pre­zen­tu­je sek­tor fi­nan­so­wy, w tym pry­wat­ne banki i firmy ubez­pie­cze­nio­we. Cy­to­wa­ny przez Al-Ara­bi­ję szef li­bij­skie­go par­kie­tu Ahmed Ka­ro­ud za­po­wie­dział, że na ten rok de­biu­ty firm za­rzą­dza­nia nie­ru­cho­mo­ścia­mi, pa­li­wo­wych i te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­nych.

Ka­ro­ud wy­ra­ził na­dzie­ję, że Libia sta­nie się waż­nym łącz­ni­kiem fi­nan­so­wym mię­dzy kra­ja­mi Eu­ro­py i Afry­ki. "Wciąż nie ma rządu, ale mamy po­ten­cjał i in­fra­struk­tu­rę nie­zbęd­ną, aby stać się cen­trum fi­nan­so­wym z Afry­ki Pół­noc­nej" - po­wie­dział. "To otwar­cie to znak dla świa­ta, że Libia jest obec­nie sta­bil­nym kra­jem, gdzie go­spo­dar­ka znów na­bie­ra roz­pę­du" - dodał.

Li­bij­ska gieł­da zo­sta­ła otwar­ta w Try­po­li­sie po raz pierw­szy w 2006 r. Pod­czas wojny do­mo­wej, która wy­bu­chła w ubie­głym roku, gieł­da nie funk­cjo­no­wa­ła. Mu­am­mar Kad­da­fi, który rzą­dził kra­jem 42 lata, zgi­nął w paź­dzier­ni­ku ub.r. Re­be­lian­ci przy wspar­ciu sił NATO wy­stą­pi­li prze­ciw niemu zbroj­nie w lutym 2011 roku. Pierw­sze w hi­sto­rii Libii de­mo­kra­tycz­ne wy­bo­ry za­pla­no­wa­no na ten rok.

>>>>

No i bawo . Coz z a uroczy obrazek :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:01, 17 Mar 2012    Temat postu:

Szef wywiadu libijskiego za reżimu Kaddafiego aresztowany w Mauretanii

Szef wywiadu Libii w okresie rządów Muammara Kaddafiego, Abdullah al-Senussi, został aresztowany w nocy z piątku na sobotę w stolicy Mauretanii. Senussi był poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze.

Byłego szefa libijskiego wywiadu, nazywanego szarą eminencją reżimu Kaddafiego, zatrzymano na lotnisku w Nawakszut krótko po przylocie z Casablanki. Legitymował się fałszywym malijskim paszportem - podała mauretańska agencja informacyjna. Od schwytania w listopadzie 2011 roku Saifa al-Islama, syna Muammara Kaddafiego, 62-letni Senussi pozostawał ostatnim przedstawicielem libijskiego reżimu poszukiwanym przez MTK za zbrodnie przeciwko ludzkości. Jego żoną jest siostra wdowy po Kadafim.

MTK zarzuca Senussiemu odegranie "kluczowej roli" w realizacji planu Kaddafiego i Saifa, zmierzającego do stłumienia powstania w Libii. Senussi ma być odpowiedzialny za zabójstwa i prześladowania setek cywilów przez reżimowe służby bezpieczeństwa w Bengazi.

Strona libijska potwierdziła zatrzymanie Senussiego. Jak podał rzecznik Narodowej Rady Libijskiej Salah al-Manaa, rozpoczęto już starania o deportację byłego szefa wywiadu do Libii.

- Rząd libijski jest gotowy na przejęcie Abdullaha al-Senussiego, osadzenie go w więzieniu i sprawiedliwe osądzenie - powiedział na konferencji prasowej. Jak dodał, w chwili zatrzymania Senussiemu towarzyszyła jedna osoba, prawdopodobnie syn.

Zainteresowanie ekstradycją byłego prominenta libijskiego reżimu wyraziła też Francja. - W rezultacie wspólnych działań władz Francji i Mauretanii, o których na bieżąco informowane były władze libijskie, w najbliższych godzinach Francja zwróci się do mauretańskiego wymiaru sprawiedliwości o ekstradycję Senussiego - głosi oświadczenie kancelarii prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. W 1999 roku sąd w Paryżu zaocznie skazał Senussiego na dożywocie za rolę, jaką odegrał w zamachu na samolot francuskich linii UTA w 1989 roku nad terytorium Nigru. W zamachu zginęło 170 osób, w tym 54 Francuzów.

>>>>

Teraz miedzynarodowy trybunal . Nie moze byc tak jak z Kadafim ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:32, 20 Mar 2012    Temat postu:

Libia: przewodniczący NTC deklaruje jedność

W poniedziałek, podczas obchodów rocznicy odparcia ataku wojsk Muammara Kaddafiego na miasto Bengazi, przewodniczący Tymczasowej Rady Narodowej Muhammad Abd ad-Dżalil podkreślał konieczność zachowania jedności Libii i równocześnie zapowiadał działania na rzecz decentralizacji władzy.

W ubiegłorocznych walkach zginęło około 90 osób. - Siły Muammara Kaddafiego miały ogromną przewagę. Ewakuowaliśmy rodziny i czekaliśmy właściwie na śmierć – powiedział Muhammad, który był w mieście podczas oblężenia. - Ci którzy zostali, zebrali się aby bronić granic miasta, ale właściwie nie mieliśmy szans, było nas zbyt mało, byliśmy słabo uzbrojeni; bez interwencji z zewnątrz zostalibyśmy zmiażdżeni – dodał. Jako pierwsze wsparło rebeliantów francuskie lotnictwo, które realizując postanowienia rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, rozpoczęło operację militarną mającą na celu wymuszenie zakazu lotów nad Libią. Wskutek nalotów sił koalicji wojska Kaddafiego ogłosiły zawieszenie broni.

Uczestnicy obchodów wskazywali, że obecność przedstawicieli Tymczasowej Rady Narodowej oraz rządu podczas poniedziałkowych obchodów w Bengazi była sygnałem politycznym. Niedawne deklaracje plemiennych liderów oraz niektórych zbrojnych ugrupowań o utworzeniu półautonomii regionu Cyrenajka, wzbudziły publiczną dyskusję na temat przyszłego systemu politycznego w Libii i spowodowały napięcie w relacjach Bengazi ze stolicą w Trypolisie. W trakcie swojego wystąpienia Dżalil mówił o jedności Libii, co spotkało się z dużym entuzjazmem zgromadzonych. W odpowiedzi skandowali: "Jesteśmy przeciwko federalizmowi i chcemy jednej Libii". Premier, Abd ar-Rahim Chalid al-Kid, zadeklarował, że rząd chce większej decentralizacji administracji oraz równej dystrybucji miejsc w parlamencie. Dżalil dodał, że w planach jest przeniesienie gabinetów wiceministrów do Bengazi oraz Sabhy.

>>>>

Tak to byly pamietne dni . Historyczne ! Widac to byla interwencje Boga i Naszej Matki rzecz jasna ! Ratunek w ostaniej chwili . Kto by sie spodziewal ! Wlasnie z nieba ! Z nikad indziej !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:35, 21 Mar 2012    Temat postu:

Były szef wywiadu wraca do Libii jako więzień

Władze Mauretanii zgodziły się na ekstradycję do Libii szefa libijskiego wywiadu w okresie rządów Muammara Kadafiego, Abdullaha al-Senussiego, aresztowanego w weekend w stolicy Mauretanii. Senussi był poszukiwany przez Międzynawowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze.

Poinformował o tym wicepremier Libii Mustafa Bu Szagur.

- Spotkałem się z prezydentem Mauretanii (Mohammedem uld Abd el-Azizem) i zgodził się on na deportację Senussiego do Libii - napisał Szagur na Twitterze.

Byłego szefa libijskiego wywiadu, nazywanego szarą eminencją reżimu Kadafiego, zatrzymano w nocy z piątku na sobotę na lotnisku w Nawakszut krótko po przylocie z Casablanki. Legitymował się fałszywym malijskim paszportem.

Od schwytania w listopadzie 2011 r. Saifa al-Islama, syna Muammara Kadafiego, 62-letni Senussi pozostawał ostatnim przedstawicielem libijskiego reżimu poszukiwanym przez MTK za zbrodnie przeciwko ludzkości. Jego żoną jest siostra wdowy po Kadafim.

MTK zarzuca Senussiemu odegranie kluczowej roli w realizacji planu Kadafiego i Saifa zmierzającego do stłumienia powstania w Libii. Senussi ma być odpowiedzialny za zabójstwa i prześladowania setek cywilów przez reżimowe służby bezpieczeństwa w Bengazi.

Zainteresowana ekstradycją byłego prominenta libijskiego reżimu była oprócz Libii również Francja. W 1999 r. sąd w Paryżu zaocznie skazał Senussiego na dożywocie za rolę, jaką odegrał w zamachu na samolot francuskich linii UTA w 1989 r. nad terytorium Nigru. W zamachu zginęło 170 osób, w tym 54 Francuzów.

>>>>

ZADAM MIEDZYNARODOWEGO TRYBUNALU > JAK MOZNA DAWAC TAM GDZIE NIE MA ZADNEJ GWARANCJI PROCESU !!! Lubie Libijczykow ale dlatego chce ich ochronic przed gorzkimi owocami zemsty ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:19, 22 Mar 2012    Temat postu:

Libijscy rebelianci zdemolowali cmentarz - film.

Uzbrojeni rebelianci libijscy zdewastowali w Bengazi aliancki cmentarz z czasów II wojny światowej. Wtargnęli na miejsce pochówku chrześcijan i Żydów poległych w wojnie i kopniakami zdemolowali nagrobki, a kilkumetrowy kamienny krzyż rozbijali młotkami.

Groby, które Libijczycy obrali sobie za cel należały do obywateli Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Kanady, Indii, RPA i Włoch. Na cmentarzu liczącym około 1000 mogił naliczono ponad 200 połamanych nagrobków. Zostały zniszczone przez kilkudziesięciu młodych mężczyzn, z których część była uzbrojona w karabiny.

Atak skupił się wokół kamiennego krzyża, który jest stałym elementem wszystkich cmentarzy Wspólnoty Brytyjskiej, na którym pochowano przynajmniej 50 żołnierzy. Najbardziej ucierpiały mogiły żołnierzy australijskich.

Napastnicy to najprawdopodobniej salafici, członkowie radykalnego ruchu islamskiego, postulującego powrót do "wiary przodków". Za zajście oficjalnie przeprosił tymczasowy rząd, który przejął władzę po zabiciu Muammara Kadafiego.

>>>

Zwyrodnialcy . To sa dzicy ! Potepiamy ta swolocz i domagamy sie osadzenia bandytow !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:35, 24 Mar 2012    Temat postu:

Libia: armia protestuje przeciwko rządom milicji

W pią­tek na ulice Ben­ga­zi wy­szło woj­sko, po­li­cja oraz inne służ­by mun­du­ro­we, w pro­te­ście prze­ciw­ko bez­rad­no­ści rządu, który we­dług de­mon­stran­tów, wciąż nie od­zy­skał peł­nej kon­tro­li nad stra­te­gicz­ny­mi obiek­ta­mi woj­sko­wy­mi oraz cy­wil­ny­mi . Na Placu Wol­no­ści ze­bra­ło się ponad ty­siąc osób.

De­mon­stran­ci do­ma­ga­li się stwo­rze­nia „jed­no­li­tej armii oraz struk­tu­ry dla służb po­rząd­ko­wych, która umoż­li­wia­ła­by wła­ści­we funk­cjo­no­wa­nie lot­nisk, por­tów oraz za­pro­wa­dze­nie po­rząd­ku na li­bij­skich uli­cach” – po­wie­dział PAP Mar­wan Ham­mo­uda, woj­sko­wy. Dodał, że rząd jest słaby a na­ro­do­wa armia nie ma żad­nej re­al­nej wła­dzy nad mi­li­cja­mi. Nad gło­wa­mi uczest­ni­ków la­ta­ły woj­sko­we he­li­kop­te­ry w sym­bo­licz­nym akcie po­par­cia dla żądań de­mon­stran­tów. Re­pre­zen­tu­ją­cy po­li­cję Ab­dul­ha­kim Abo­do­wa­ra po­wie­dział PAP, że lu­dzie są zmę­cze­ni rzą­da­mi re­wo­lu­cjo­ni­stów a dzi­siej­sza de­mon­stra­cja to votum nie­uf­no­ści dla rządu pre­mie­ra Abd ar-Ra­hi­ma Cha­li­da al-Ki­ba oraz Tym­cza­so­wej Rady Na­ro­do­wej. „Chce­my aby mi­li­cje od­da­ły broń oraz wy­bra­ły - przy­łą­cze­nie się do armii albo po­wrót do cy­wil­ne­go życia.”

Rząd przy­go­to­wał plan, który od ty­go­dni jest przed­mio­tem ne­go­cja­cji z mi­li­cja­mi. Na po­cząt­ku marca jedno z naj­sil­niej­szych ugru­po­wań, kon­tro­lu­ją­ce mię­dzy­na­ro­do­we lot­ni­sko w Try­po­li­sie, ofi­cjal­nie zgo­dzi­ła się na jego prze­ka­za­nie wła­dzom cy­wil­nym. Po­dob­ną de­kla­ra­cję zło­ży­ły grupy z Mi­sra­ty, które zo­bo­wią­za­ły się opu­ścić sto­li­cę Libii oraz oddać pod kon­tro­lę rządu gra­ni­ce z kra­ja­mi trze­ci­mi, lot­ni­sko i inne obiek­ty.

Po­mi­mo de­kla­ra­cji za­rów­no rządu jak i li­de­rów mi­li­cji, de­mon­stran­ci z Ben­ga­zi twier­dzą, że mi­li­cje są zbyt silne. W roz­mo­wie z PAP wska­zy­wa­li, że pań­stwo kon­tro­lo­wa­ne przez uzbro­jo­ne grupy re­wo­lu­cjo­ni­stów. Bez wła­ści­wie funk­cjo­nu­ją­ce­go sys­te­mu są­dow­nic­twa nie ma szans na de­mo­kra­cję i bez­pie­czeń­stwo – mó­wi­li. Przez ostat­nie kilka dni rów­nież woj­sko­we lot­ni­sko w Ben­ga­zi było oku­po­wa­ne przez lo­kal­ną mi­li­cję. "To jest przy­kład jak silne są struk­tu­ry pań­stwa skoro woj­sko­we lot­ni­sko może być z ła­two­ścią kon­tro­lo­wa­ne przez kilku uzbro­jo­nych re­wo­lu­cjo­ni­stów" - ko­men­to­wał miesz­ka­niec Ben­ga­zi, Ma­ho­med,.

>>>>

Rzecz jasna popieramy odzyskiwanie kontroli ale bez gwaltownych ruchow ktore moglyby bardzo zaszkodzic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:30, 30 Mar 2012    Temat postu:

Włochy: Gwardia Finansowa zajęła majątek Kadafiego

Wło­ska Gwar­dia Fi­nan­so­wa za­ję­ła dziś ma­ją­tek oba­lo­ne­go i za­bi­te­go pod­czas wojny do­mo­wej dyk­ta­to­ra Libii Mu­am­ma­ra Ka­da­fie­go, jego syna Saifa al-Is­la­ma i by­łe­go szefa służb spe­cjal­nych Ab­dal­la­ha al-Se­nus­sie­go - po­da­ły media. War­tość ma­jąt­ku to 1,1 mld euro.

Ma­ją­tek ten za­ję­to na wnio­sek Sądu Ape­la­cyj­ne­go w Rzy­mie na pod­sta­wie aktu, wy­da­ne­go przez Try­bu­nał Spra­wie­dli­wo­ści w Hadze. Dobra te zo­sta­ły wcze­śniej za­mro­żo­ne na mocy dwóch re­zo­lu­cji ONZ z lu­te­go i marca 2011 roku.

Na li­ście tego ma­jąt­ku, na­le­żą­ce­go do Ka­da­fie­go, jego synów i człon­ków re­żi­mu, znaj­du­ją się dwa fun­du­sze: Lia (Li­by­an in­ve­st­ment Au­tho­ri­ty) i La­fi­co (Li­by­an Arab Fo­re­ign In­ve­st­ment Com­pa­ny), udzia­ły w banku Uni­cre­dit, kon­cer­nie ener­ge­tycz­nym ENI, kon­cer­nie Fin­mec­ca­ni­ca, Fiat Spa i Fiat In­du­strial oraz w klu­bie pił­kar­skim Ju­ven­tus. Po­nad­to do­ko­na­no za­ję­cia akcji Fiata.

Wśród prze­ję­te­go przez po­li­cję skar­bo­wą ma­jąt­ku jest też 150 hek­ta­rów na wy­spie Pan­tel­le­ria i dwa mo­to­ry - Har­ley Da­vid­son i Yama­ha, a także apar­ta­ment w Rzy­mie.

>>>>>

No i slusznie . Najwyzszy czas !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:24, 31 Mar 2012    Temat postu:

Te zdjęcia przejdą do historii. "Jak ginie życie"

Te zrobione przez fotografów wojennych zdjęcia odsłaniają brutalną rzeczywistość libijskiej rewolucji. Jednym z nich jest urodzony w Brazylii fotoreporter Andre Liohn. - Fotografujemy, filmujemy, rejestrujemy śmierć ludzi, w momencie gdy tracili życie. Z bardzo bliska. Każde z moich zdjęć zrobionych w Libii pokazuje właściwie, jak ginie życie - mówi Liohn. Dlaczego wybrał taką pracę i jak sami Libijczycy oceniają jego fotoreportaże?

Strach, ból, nadzieja i śmierć. Te zdjęcia przejdą do historii -

????

To jacys psychopaci jesli interesuje ich ,,temat jak ginie zyvie'' i takich scen poszukuja . Potepiamy takie numery . Filmowanie zabitych jest oznaka protestu przeciw zbrodni i ma poakzac swiatu dramat a nie byc realizacja zboczonych instynktow . To nie tamat na sensacje i lansowanie siebie ... Ale oczywiscie te zdjecia odegraly swoja role pozytywna niezlaeznie od motywow ich tworcow ... Bo to sa fakty ... Pokazywac je nalezy wtedy gdy jest dramat i sa one wolaniem o sprawiedliwosc . Ale nie wtedy gdy chce sie przyciagnac gapiow dla wlasnej korzysci . Bo kariera ,,znanego fotografa'' tez jest korzyscia zreszta od razu przeliczalna na pieniadze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:38, 01 Kwi 2012    Temat postu:

Rozejm między zwaśnionymi plemionami na południu; 147 zabitych.

Premier libijskiego rządu tymczasowego Abd ar-Rahim Chalid al-Kib oznajmił w sobotę, że dwa zwaśnione plemiona, które od 6 dni toczyły między sobą walki w mieście Sebha na południu kraju porozumiały się w sprawie zawieszenia broni - podała telewizja Al-Arabija.

Walki, które spowodowały 147 ofiar śmiertelnych, toczyły się między bojownikami z plemienia Tubu zamieszkującego na południu Libii (ma swe siedziby również w Czadzie i Nigrze), a uzbrojoną milicją innych plemion arabskiego pochodzenia.

Podjęte przez rząd wysiłki doprowadziły do rozejmu, a rządowe siły bezpieczeństwa zajęły pozycje w mieście. Obsadziły strategiczne punkty, wśród nich lotnisko w mieście - oświadczył szef libijskiego sztabu generalnego Jusef al-Mangucz na konferencji prasowej w Trypolisie, na której wystąpił razem z premierem.

>>>>

No i brawo ! Trzeba uspokajac oszlalych . Pokoj niech zapanuje jak najszybciej !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:24, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Libia: 14 zabitych w starciach między Berberami i Arabami

Czter­na­ście osób zgi­nę­ło w star­ciach mię­dzy uzbro­jo­ny­mi mi­li­cja­mi Ber­be­rów i Ara­bów na pół­noc­nym za­cho­dzie Libii - po­da­ły dziś tym­cza­so­we wła­dze pań­stwa, in­for­mu­jąc rów­no­cze­śnie, że wy­sła­ły tam swe siły w celu przy­wró­ce­nia po­rząd­ku.

Mi­li­cje z za­miesz­ka­ne­go głów­nie przez Ber­be­rów nad­mor­skie­go mia­sta Zu­wa­ra już trze­ci dzień pro­wa­dzą wy­mia­nę ognia z moź­dzie­rzy i innej cięż­kiej broni z bo­jow­ni­ka­mi z po­bli­skich arab­skich osie­dli Al-Dżu­ma­il i Reg­da­lin. Zu­wa­ra leży około 120 ki­lo­me­trów na za­chód od Try­po­li­su - Trwa­ją cięż­kie walki przy wjeź­dzie do Reg­da­li­nu, a z Al-Dżu­ma­ilu pro­wa­dzo­ny jest cięż­ki ostrzał Zu­wa­ry - po­wie­dział w roz­mo­wie te­le­fo­nicz­nej z Reu­te­rem Ijub So­fian z rady lo­kal­nej Zu­wa­ry. We­dług niego przed­sta­wi­cie­le armii pró­bo­wa­li wczo­raj po­śred­ni­czyć w za­war­ciu ro­zej­mu, ale oka­za­ło się to bez­owoc­ne.

Rzecz­nik rzą­dzą­cej kra­jem Tym­cza­so­wej Rady Li­bij­skiej Mo­ham­med al-Ha­ri­zy po­wie­dział na kon­fe­ren­cji pra­so­wej, że zgi­nę­ło czte­rech ludzi z Zu­wa­ry i 10 po prze­ciw­nej stro­nie. Dodał, że 80 osób zo­sta­ło ran­nych i walki wciąż trwa­ją.

We wcze­śniej­szej roz­mo­wie z dzien­ni­ka­rza­mi mi­ni­ster spraw we­wnętrz­nych Fawzi Ab­de­lal za­po­wie­dział in­ter­wen­cję pod­le­głych mu sił. - Przy­go­to­wa­li­śmy od­dział 200 ludzi z mi­ni­ster­stwa spraw we­wnętrz­nych, który zo­stał skie­ro­wa­ny w ten rejon. Zwra­cam się do obu stron o po­wścią­gli­wość, po­nie­waż w tej walce nie bę­dzie zwy­cięz­cy - za­zna­czył szef MSW.

Jak wska­zu­je Reu­ters, nie jest jasne, czy rząd li­bij­ski zdoła wła­sny­mi si­ła­mi spa­cy­fi­ko­wać sy­tu­ację, gdyż jego for­ma­cje bez­pie­czeń­stwa są do­pie­ro w fazie two­rze­nia. W prze­szło­ści mu­siał pro­sić za­przy­jaź­nio­ne mi­li­cje o pomoc w przy­wra­ca­niu po­rząd­ku.

So­fian po­in­for­mo­wał z Zu­wa­ry, że obie stro­ny wy­mie­nia­ją ogień z moź­dzie­rzy i uży­tych do ostrza­łu celów na­ziem­nych dzia­łek prze­ciw­lot­ni­czych. - Wstrzy­ma­li­śmy ogień, ale Al-Dżu­ma­il i Reg­da­lin nie za­prze­sta­ły ostrza­łu, zatem otrzy­ma­li­śmy roz­ka­zy, by ata­ko­wać - dodał.

Pro­wa­dzą­ca przez Zu­wa­rę głów­na droga sa­mo­cho­do­wa z Try­po­li­su do gra­ni­cy z Tu­ne­zją jest ważną trasą za­opa­trze­nio­wą li­bij­skiej sto­li­cy.

Przed­sta­wi­ciel MSW po­wie­dział Reu­te­ro­wi, że kon­fron­ta­cja wy­bu­chła przed­wczo­raj, gdy grupa ludzi z Zu­wa­ry w trak­cie po­lo­wa­nia na dziką zwie­rzy­nę przy­pad­ko­wo po­strze­li­ła miesz­kań­ca Al-Dżu­ma­il. My­śli­wych na krót­ko za­trzy­ma­no, co wy­wo­ła­ło wzbu­rze­nie w Zu­wa­rze. Od upad­ku dyk­ta­tu­ry Mu­am­ma­ra Ka­da­fie­go w róż­nych czę­ściach Libii od czasu od czasu do­cho­dzi do walk, któ­rym sprzy­ja­ją utrzy­mu­ją­ce się od po­ko­leń kon­flik­ty kla­no­we, ob­fi­tość po­zo­sta­łej po po­przed­niej eki­pie broni i brak sil­nej wła­dzy cen­tral­nej.

>>>>

Niestety niepotrzebne starcia trwaja ...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:03, 04 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:02, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Libia: zawieszenie broni w mieście Sabha

Pre­mier li­bij­skie­go rządu tym­cza­so­we­go Abd ar-Ra­him Cha­lid al-Kib oznaj­mił w so­bo­tę, że dwa zwa­śnio­ne ple­mio­na, które przez sześć dni to­czy­ły mię­dzy sobą walki w mie­ście Sabha na po­łu­dniu kraju po­ro­zu­mia­ły się w spra­wie za­wie­sze­nia broni. Walki, które spo­wo­do­wa­ły 147 ofiar śmier­tel­nych, to­czy­ły się mię­dzy bo­jow­ni­ka­mi z ple­mie­nia Tibu za­miesz­ku­ją­ce­go na po­łu­dniu Libii (ma swe sie­dzi­by rów­nież w Cza­dzie i Ni­grze), a uzbro­jo­ną mi­li­cją in­nych ple­mion arab­skie­go po­cho­dze­nia. Fot. Reu­ters

>>>>

To dobrze wreszcie ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:57, 05 Kwi 2012    Temat postu:

Libia: rośnie liczba ofiar starć na zachodzie kraju

Z go­dzi­ny na go­dzi­nę ro­śnie ofiar starć na pół­noc­nym za­cho­dzie Libii. Jak po­in­for­mo­wał rzecz­nik rządu Naser Al-Ma­ni, licz­ba ofiar, po czte­rech dniach ostrej wy­mia­ny ognia, wzro­sła do 18 za­bi­tych i ponad 250 ran­nych. Na miej­scu od po­nie­dział­ku jest armia wspie­ra­na przez mi­li­cję oraz re­sort spraw we­wnętrz­nych.

Szef li­bij­skich sił zbroj­nych, Jusef al Man­gusz, po­wie­dział na spo­tka­niu z dzien­ni­ka­rza­mi, że rząd jest go­to­wy użyć wszel­kich środ­ków, aby wpro­wa­dzić w życie po­ro­zu­mie­nie o za­wie­sze­niu broni, nawet jeśli bę­dzie to ozna­cza­ło uży­cie siły. - W nocy z po­nie­dział­ku na wto­rek wszyst­ko wska­zy­wa­ło na to, że przy me­dia­cji armii, stro­ny do­szły do kom­pro­mi­su i na kilka go­dzin walki usta­ły. Jed­nak we wto­rek rano, ostrzał z cięż­kiej broni, w tym z moź­dzie­rzy, zo­stał wzno­wio­ny - po­wie­dział Man­gusz.

Nie wia­do­mo do­kład­nie jaka jest przy­czy­na kon­flik­tu, a w lo­kal­nych me­diach po­ja­wia­ją się różne wer­sje wy­da­rzeń. Wal­czą­cy­mi stro­na­mi są z pew­no­ścią trzy mia­sta znaj­du­ją­ce w nie­da­le­kiej od­le­gło­ści od gra­ni­cy z Tu­ne­zją. Rzecz­nik rządu po­pro­sił jed­nak dzien­ni­ka­rzy aby nie uprasz­czać kon­flik­tu spro­wa­dza­jąc go do walk et­nicz­nych po­mię­dzy Ber­be­ra­mi z Zuary oraz bo­jow­ni­ka­mi z arab­skich osie­dli Al-Dżu­ma­il i Reg­da­lin.

Al Mani zwró­cił się z ape­lem do wszyst­kich stron aby za­prze­sta­ły walk do­da­jąc, że "czas na re­flek­sję i ana­li­zę przy­czyn kon­flik­tu przyj­dzie póź­niej." Dodał, że Libia jest obec­nie w okre­sie trans­for­ma­cji i jest wiele osób, któ­rym za­le­ży na po­głę­bie­niu de­sta­bi­li­za­cji kraju.

Obec­na sy­tu­acja to praw­dzi­we wy­zwa­nie dla rządu, który nie cie­szy się po­pu­lar­no­ścią ani za­ufa­niem spo­łecz­nym. Li­bij­skie Mi­ni­ster­stwo Obro­ny Na­ro­do­wej jest po­wszech­nie kry­ty­ko­wa­ne za brak dzia­łań w celu stwo­rze­nia jed­no­li­tej armii, roz­bro­je­nia mi­li­cji oraz przy­wró­ce­nia rzą­dów prawa w kraju. W ze­szłym ty­go­dniu, w star­ciach na po­łu­dniu Libii w mie­ście Sabha, zgi­nę­ło pra­wie 150 osób a ponad 300 zo­sta­ło ran­nych.

>>>>

Szalona wojna . Absurd i abberacja . TERAZ JEST WOLNOSC > ROZSTRZYGAMY SPORY DEMOKRATYCZNIE A NIE PO RADZIECKU !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:43, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Libia odwołuje się od nakazu wydania MTK syna Kaddafiego

Wła­dze Libii od­wo­ła­ły się od wy­da­ne­go przez Mię­dzy­na­ro­do­wy Try­bu­nał Karny (MTK) na­ka­zu nie­zwłocz­ne­go prze­ka­za­nia Try­bu­na­ło­wi syna Mu­am­ma­ra Kad­da­fie­go, Saifa al-Is­la­ma. MTK chce osą­dzić syna dyk­ta­to­ra za zbrod­nie prze­ciw­ko ludz­ko­ści.

W zło­żo­nym we wto­rek od­wo­ła­niu wła­dze li­bij­skie ar­gu­men­tu­ją, że osą­dze­nie Saifa al-Is­la­ma w Libii, a nie w Hadze, jest "spra­wą naj­wyż­szej wagi pań­stwo­wej". Saif al-Is­lam zo­stał oskar­żo­ny przez pro­ku­ra­to­rów MTK o mor­do­wa­nie i prze­śla­do­wa­nia cy­wi­lów pod­czas li­bij­skie­go po­wsta­nia, które w ze­szłym roku oba­li­ło reżim jego ojca.

W po­nie­dzia­łek wła­dze li­bij­skie za­po­wia­da­ły, że pro­ces Saifa al-Is­la­ma roz­pocz­nie się "wkrót­ce", a wyrok zo­sta­nie wy­da­ny w po­ło­wie czerw­ca.

Saif al-Is­lam zo­stał schwy­ta­ny w po­łu­dnio­wej, pu­styn­nej czę­ści Libii w li­sto­pa­dzie ubie­głe­go roku; wła­dze li­bij­skie od po­cząt­ku za­po­wia­da­ły, że naj­star­szy syn oba­lo­ne­go dyk­ta­to­ra nie zo­sta­nie prze­ka­za­ny MTK, lecz bę­dzie są­dzo­ny w kraju. Saifa schwy­ta­li re­wo­lu­cjo­ni­ści z Zin­ta­nu i prze­trzy­mu­ją go w za­chod­niej Libii, ne­go­cju­jąc jego prze­ka­za­nie rzą­do­wi li­bij­skie­mu. Rzecz­nik rady woj­sko­wej Zin­ta­nu, Has­san Dżwa­ili, po­twier­dził w po­nie­dzia­łek, że Saif osta­nie prze­ka­za­ny wła­dzom w Try­po­li­sie "w tym ty­go­dniu, bez żad­nych wa­run­ków".

>>>

Wlasnie dlatego ze to jest w Libii ,,sprawa wagi panstwowej'' nie moze on tam byc sadzony . Bo nie bedzie sparwiedliwosci a ,,waga panstwowa''... A ma byc sparwiedliwosc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:53, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Libia: mimo zawieszenia broni wciąż niespokojnie

Od ubie­głe­go czwart­ku trwa za­wie­sze­nie broni w pół­noc­no-za­chod­niej Libii, ale sześć mie­się­cy po oba­le­niu rzą­dów Mu­am­ma­ra Ka­da­fie­go, Libia wciąż bo­ry­ka się z kon­flik­ta­mi unie­moż­li­wia­ją­cy­mi nowym wła­dzom zbu­do­wa­nia sta­bil­nej struk­tu­ry pań­stwa.

W ze­szło­ty­go­dnio­wych wal­kach po­mię­dzy mniej­szo­ścią et­nicz­ną Ber­be­rów z nad­mor­skiej Zu­wa­ry na pół­noc­nym za­cho­dzie oraz miesz­kań­ca­mi po­bli­skich arab­skich miast Al-Dżu­ma­il i Reg­da­lin zgi­nę­ło 18 osób a ponad 250 zo­sta­ło ran­nych. Jaka była praw­dzi­wa przy­czy­na starć - nie wia­do­mo, bo­wiem każda ze stron po­da­je różną wer­sję wy­da­rzeń. Praw­do­po­dob­nie zo­sta­ły one spo­wo­do­wa­ne za­trzy­ma­niem w ze­szłą so­bo­tę przez miesz­kań­ców Al-Dżu­ma­il oraz Reg­da­lin ponad dwu­dzie­stu Ber­be­rów ze stra­ży gra­nicz­nej. Jak po­wie­dział Ajob Su­fjan z cen­trum pra­so­we­go w Zu­wa­rze, za­trzy­ma­ni męż­czyź­ni byli na­stęp­nie tor­tu­ro­wa­ni oraz upo­ka­rza­ni wy­zwi­ska­mi. - Wszy­scy wie­dzą, że mia­sta Al-Dżu­ma­il i Reg­da­lin do ostat­niej chwi­li wspie­ra­ły Ka­da­fie­go. W trak­cie re­wo­lu­cji za­bi­to wielu na­szych braci i jak widać, po­mi­mo upad­ku re­żi­mu, nic się nie zmie­ni­ło – dodał.

Przed­wczo­raj pra­cow­ni­cy stra­ży gra­nicz­nej zo­sta­li uwol­nie­ni i tego sa­me­go dnia roz­po­czę­ły się walki. We­dług do­nie­sień lo­kal­nych me­diów w trak­cie walk w obu arab­skich mia­stach po­wie­wa­ły zie­lo­ne flagi - sym­bol wier­no­ści Ka­da­fie­mu. Jed­nak przed­sta­wi­cie­le lo­kal­nych władz sta­now­czo temu za­prze­czy­li, po­dob­nie jak oskar­że­niom o sto­so­wa­nie tor­tur.

Za­daw­nio­ne wa­śnie po­mię­dzy Ber­be­ra­mi a lo­ja­li­sta­mi Ka­da­fie­go z Al-Dżu­ma­il i Reg­da­lin wy­da­ją się być zbyt pro­stym wy­ja­śnie­niem ostat­nich walk. Stro­na in­ter­ne­to­wa Te­me­hu, jedno z głów­nych źró­deł in­for­ma­cji o kul­tu­rze Ber­be­rów, su­ge­ru­je, że straż gra­nicz­na in­ter­we­nio­wa­ła prze­ciw­ko kon­tra­ban­dzie z udzia­łem prze­myt­ni­ków z Al-Dżu­ma­il. Po dru­giej stro­nie gra­ni­cy, w Tu­ne­zji, wiele miej­sco­wo­ści żyje z han­dlu ropą oraz nie­le­gal­nej wy­mia­ny walut.

W tym samym cza­sie pre­mier Libii Abd ar-Ra­him Cha­lid al-Kib pró­bo­wał ła­go­dzić sy­tu­ację na po­łu­dniu kraju uczest­ni­cząc w roz­mo­wach o za­wie­sze­niu broni po­mię­dzy czar­ny­mi ple­mio­na­mi Tabu a arab­ski­mi miesz­kań­ca­mi mia­sta Sabha. W wal­kach, które trwa­ły przez ostat­ni ty­dzień marca, zgi­nę­ło pra­wie 150 osób, a setki zo­sta­ło ran­nych.

W pierw­szych dniach kon­flik­tu na po­łu­dniu kraju rów­nież trud­no było zo­rien­to­wać się, kto wal­czy z kim i dla­cze­go. Z Sabhy do­cho­dzi­ły do Try­po­li­su dra­ma­tycz­ne in­for­ma­cje o czyst­kach wśród lud­no­ści Tabu ży­ją­cej na przed­mie­ściach mia­sta oraz w osa­dach na po­łu­dnie od Sabhy i pół­noc­nej czę­ści Nigru i Czadu.

Nie jest ta­jem­ni­cą, że re­la­cje po­mię­dzy Tabu a ich arab­ski­mi ro­da­ka­mi są trud­ne, do czego w dużym stop­niu przy­czy­nił się sam Mu­am­mar Ka­da­fi otwie­ra­jąc gra­ni­ce i uła­twia­jąc pro­ce­du­ry wi­zo­we przy­by­szom z Afry­ki sub­sa­ha­ryj­skiej oraz lud­no­ści Tabu z Czadu. Kon­flik­ty et­nicz­ne po­mię­dzy "go­ść­mi" z Afry­ki a lud­no­ścią arab­ską miały miej­sce re­gu­lar­nie w ostat­nich la­tach, szcze­gól­nie w mia­stach al-Ku­fra i Sabha. Ka­da­fi za­że­gny­wał je ofe­ru­jąc pie­nią­dze i przy­wi­le­je przy­wód­com kla­no­wym, a jeśli było trze­ba - uży­wa­jąc siły, jak w 2009 r.

Po upad­ku re­żi­mu za­czę­to kwe­stio­no­wać karty po­by­tu osób, które zo­sta­ły za­pro­szo­ne do Libii przez Ka­da­fie­go. Za­czę­ły po­ja­wiać się głosy, że na­le­ży do­ko­nać pro­ce­du­ry we­ry­fi­ka­cji pasz­por­tów, a ci, któ­rzy nie są "praw­dzi­wy­mi Li­bij­czy­ka­mi", po­win­ni wró­cić do swo­ich kra­jów.

Po­dob­nie jak na po­łu­dnio­wym za­cho­dzie Libii, rów­nież w Sabha iskrą, która wznie­ci­ła ogień, był in­cy­dent - kłót­nia pod­czas spo­tka­nia ple­mion na temat po­dzia­łu pie­nię­dzy przy­zna­nych przez rząd. Do­szło do strze­la­ni­ny, zgi­nę­ło kilku li­de­rów Tabu. W tym samym cza­sie za­bi­ty zo­stał rów­nież przy­wód­ca waż­ne­go lo­kal­ne­go ple­mie­nia arab­skie­go. Tabu zo­sta­li na­tych­miast oskar­że­ni o do­ko­na­nie tej zbrod­ni, a za­rzu­ty wy­su­nę­ło wpły­wo­we ple­mię Su­lej­ma­nów w prze­szło­ści bli­sko współ­pra­cu­ją­cych z Ka­da­fim a teraz dą­żą­cych do prze­ję­cia kon­tro­li nad gra­ni­cą.

Han­del bro­nią, prze­myt ludzi, nar­ko­ty­ków, pa­pie­ro­sów i wszel­kiej kon­tra­ban­dy w prze­szło­ści był kon­tro­lo­wa­ny przez Ka­da­fie­go. We­dług rzą­do­wych źró­deł, Tabu zo­sta­li po­trak­to­wa­ni jako po­ten­cjal­na kon­ku­ren­cja. In­cy­dent wy­ko­rzy­sta­no do na­sta­wie­nia arab­skiej lud­no­ści Sabhy prze­ciw­ko czar­no­skó­rym Tabu, pod ha­sła­mi jed­no­ści Ara­bów wobec in­tru­zów.

W lo­kal­nej te­le­wi­zji miały po­ja­wić się apele o pomoc w dzia­ła­niach prze­ciw­ko Tabu, któ­rzy rze­ko­mo wspie­ra­ni byli przez brat­nich wo­jow­ni­ków z Czadu i Nigru. Za­czę­ły krą­żyć in­for­ma­cje, że w trak­cie walk za­trzy­ma­no pasz­por­ty Tabu z in­nych państw. Wi­ce­kon­sul Czadu w Sabha po­wie­dział, że jego zda­niem na­le­ży trak­to­wać tę sy­tu­ację jako kon­flikt we­wnętrz­ny po­mię­dzy Li­bij­czy­ka­mi. - Nie mam in­for­ma­cji, aby ja­kie­kol­wiek zor­ga­ni­zo­wa­ne grupy oby­wa­te­li Czadu wspie­ra­ły Tabu – dodał.

Po­ka­zał na­to­miast listę kil­ku­dzie­się­ciu osób, które za­gi­nę­ły w ostat­nim cza­sie. Byli to mi­gran­ci z Czadu pra­cu­ją­cy w Sabha, nie­któ­rzy nie­le­gal­nie. - Mamy po­dej­rze­nia, że mogli zo­stać upro­wa­dze­ni, być może ode­bra­no im pasz­por­ty i na tej pod­sta­wie prze­ko­ny­wa­no, że ple­mio­na Tabu były wspie­ra­ne przez wo­jow­ni­ków z Czadu – sko­men­to­wał wi­ce­kon­sul. Po­re­wo­lu­cyj­na Libia przy­po­mi­na obec­nie ko­cioł bał­kań­ski: trud­no zro­zu­mieć, kto jest po czy­jej stro­nie i z kim wal­czy. Ka­da­fi silną ręką pil­no­wał po­rząd­ku i gasił kon­flik­ty kla­no­we zanim się na dobre za­czę­ły. Obec­ny rząd jest słaby, nie ma po­par­cia spo­łecz­ne­go ani man­da­tu do dzia­ła­nia, a lu­dzie ocze­ku­ją szyb­kiej re­ak­cji. Po­mi­mo de­kla­ra­cji, że każ­de­go ty­go­dnia do zjed­no­czo­nej armii przy­łą­cza­ją się ko­lej­ne grupy re­wo­lu­cjo­ni­stów, sła­bość struk­tur pań­stwa jest bar­dzo wi­docz­na.

.>>>

Jkais czas sie pokotluje....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:34, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Libia: syn Kaddafiego ma nadzieję na proces w kraju, a nie w MTK

Syn Muammara Kaddafiego, Saif al-Islam, oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) o zbrodnie przeciwko ludzkości, ma nadzieję, że będzie sądzony w kraju i nie zostanie wydany Trybunałowi.


Saif al-Islam, fot. Reuters
"Zadeklarował: »liczę, że będę sądzony w kraju i że mnie stracą, bądź nie«" - napisał przedstawiciel Trybunału w opublikowanym wczoraj raporcie z 5 marca, cytując Saifa, który jest przetrzymywany w Zintanie, 180 km na południe od Trypolisu. Spotkał się tam z nim 3 marca. Saif al-Islam został oskarżony przez prokuratorów MTK o mordowanie i prześladowania cywilów podczas libijskiego powstania, które w zeszłym roku obaliło reżim jego ojca.

- Sądzę, że odegrał on swoją rolę ku zadowoleniu libijskiego prokuratora obecnego podczas spotkania - dodał wysłannik MTK. Przypomniał, że władze Libii odwołały się wczoraj od wydanego przez Trybunał nakazu niezwłocznego przekazania MTK syna Kaddafiego, gdyż chcą go osądzić same.

39-letni Saif al-Islam został schwytany w południowej, pustynnej części Libii 19 listopada ubiegłego roku; władze libijskie od początku zapowiadały, że najstarszy syn obalonego dyktatora nie zostanie przekazany MTK, lecz będzie sądzony w kraju.

Saif, zatrzymany przez rewolucjonistów z Zintanu, ma być przetransportowany w najbliższych dniach do Trypolisu - poinformował przedstawiciel Libii przy MTK Ahmed Jehani. Zostanie osadzony w więzieniu Tajura pod Trypolisem.

Syn dyktatora wykazywał w areszcie oznaki "agresji fizycznej" i "przebywa w całkowitym odosobnieniu" - powiedział w ubiegłym tygodniu przedstawiciel Biura Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego Xavier-Jean Keita, który także spotkał się z nim 3 marca.

>>>>

To co on mowi jest podyktowane strachem przed tymi ktorzy go przetrzymuja . Pokazuje to ze absolutnie nie ma szans na sprawiedliwosc w Libii . To bedzie egzekucja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:33, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Libia: zamachowiec z Lockerbie przeszedł transfuzję

Były oficer wywiadu libijskiego Abdelbaset al-Megrahi, skazany w Wielkiej Brytanii za udział w zamachu nad Lockerbie z 1988 roku i zwolniony później ze względów humanitarnych, w nocy z piątku na sobotę przeszedł pilną transfuzję krwi - poinformował jego brat.

Megrahi, cierpiący na zaawansowanego raka prostaty, został w piątek wieczorem przewieziony do szpitala koło Trypolisu, gdy jego stan gwałtownie się pogorszył. Rodzina musiała prosić ochotników o krew, ponieważ w szpitalu było jej za mało. "Chodziliśmy po meczetach, po sąsiadach, po moich kolegach z wojska, by zebrać 11 litrów krwi dla mojego brata" - powiedział Reutersowi brat Megrahiego. Dodał, że 60-letni Megrahi pozostał po transfuzji w szpitalu. "Czasem mówi, czasem zasypia" - opisał jego stan.

Reżim Muammara Kaddafiego wydał Megrahiego Brytyjczykom pod naciskiem sankcji. Megrahi został skazany w 2001 roku przez sąd w Szkocji na co najmniej 27 lat więzienia za umieszczenie w samolocie amerykańskich linii Pan Am ładunku wybuchowego. Bomba eksplodowała, gdy maszyna znajdowała się nad szkocką miejscowością Lockerbie. Zginęło wszystkie 259 osób na pokładzie i 11 na ziemi.

W 2008 roku zdiagnozowano u Megrahiego raka prostaty. 20 sierpnia 2009 roku, na podstawie opinii lekarskiej, zgodnie z którą pozostało mu zaledwie kilka miesięcy życia, został zwolniony i powrócił do Libii. Stany Zjednoczone, których obywatele stanowili większość ofiar zamachu nad Lockerbie, były oburzone zwolnieniem Libijczyka. Megrahi cały czas utrzymuje, że z zamachem nie miał nic wspólnego.

>>>>

Pokutuje za zbrodnie jakich sie dopuscil. Wywiad nie wywiad rozkaz nie rozkaz a zbrodni popelniac NIE WOLNO .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:46, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Stu tunezyjskich pracowników porwanych na granicy Libii i Tunezji

Stu tu­ne­zyj­skich pra­cow­ni­ków zo­sta­ło po­rwa­nych przez grupę uzbro­jo­nych Li­bij­czy­ków w oko­li­cy Zawii w pół­noc­no-za­chod­niej Libii - po­da­ła dziś Tu­ne­zyj­ska Liga Obro­ny Praw Czło­wie­ka. Po­ry­wa­cze do­ma­ga­ją się uwol­nie­nia Li­bij­czy­ków prze­trzy­my­wa­nych w Tu­ne­zji.

We­dług prze­wod­ni­czą­ce­go Ligi La­sa­da Dża­mu­sie­go, Tu­ne­zyj­czy­ków pra­cu­ją­cych koło Zawii upro­wa­dził wczo­raj wie­czo­rem li­bij­ski od­dział re­wo­lu­cyj­ny, który do­ma­ga się w za­mian za za­kład­ni­ków uwol­nie­nia czte­rech Li­bij­czy­ków prze­trzy­my­wa­nych w Tu­ne­zji. W gru­pie upro­wa­dzo­nych jest 20 osób za­trud­nio­nych przy ro­bo­tach pu­blicz­nych na rzecz firmy naf­to­wej i 80 in­nych pra­cow­ni­ków z oko­lic Zawii. Dża­mu­si po­wo­łał się na in­for­ma­cje prze­ka­za­ne z miej­sca po­rwa­nia przez tu­ne­zyj­skie­go in­ży­nie­ra.

Wcze­śniej tu­ne­zyj­skie MSZ po­da­wa­ło, że na po­gra­ni­czu tu­ne­zyj­sko-li­bij­skim uzbro­je­ni li­bij­scy po­ry­wa­cze upro­wa­dzi­li ok. 80 Tu­ne­zyj­czy­ków. Re­sort po­da­wał, że tu­ne­zyj­skich oby­wa­te­li upro­wa­dzo­no na dro­dze łą­czą­cej przej­ście gra­nicz­ne Ras Dżdir z Try­po­li­sem.

W stre­fie przy­gra­nicz­nej pro­ble­mem jest wszel­kie­go ro­dza­ju kon­tra­ban­da. Od kon­flik­tu w Libii, uwień­czo­ne­go oba­le­niem li­bij­skie­go dyk­ta­to­ra Mu­am­ma­ra Ka­da­fie­go w sierp­niu 2011 roku, kwit­nie tam prze­myt broni. 7 kwiet­nia grupa uzbro­jo­nych Li­bij­czy­ków po­rwa­ła na gra­ni­cy pię­ciu Tu­ne­zyj­czy­ków; zo­sta­li oni jed­nak uwol­nie­ni dwa dni póź­niej.

>>>>

Cigale jeszcze jest balagan ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:55, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Libijska milicja uwolniła porwanych Tunezyjczyków

Uwol­nio­no 80 tu­ne­zyj­skich pra­cow­ni­ków, po­rwa­nych przez mi­li­cję w oko­li­cy Zawii w płn.-zach. Libii. W za­mian na wol­ność wy­szło trzech Li­bij­czy­ków prze­trzy­my­wa­nych w Tu­ne­zji za po­sia­da­nie nar­ko­ty­ków - po­da­ła w środę tu­ne­zyj­ska agen­cja TAP, cy­tu­jąc MSZ w Tu­ni­sie.

We­dług re­sor­tu spraw za­gra­nicz­nych Tu­ne­zyj­czy­cy zo­sta­li uwol­nie­ni we wto­rek, 24 go­dzi­ny po po­rwa­niu. Uzbro­je­ni spraw­cy do­ma­ga­li się zwol­nie­nia trzech Li­bij­czy­ków prze­trzy­my­wa­nych od so­bo­ty w Tu­ni­sie. Pro­blem roz­wią­za­no "w ra­mach bra­ter­skich sto­sun­ków mię­dzy dwoma na­ro­da­mi" - głosi ko­mu­ni­kat MSZ.

We wto­rek Tu­ne­zyj­ska Liga Obro­ny Praw Czło­wie­ka in­for­mo­wa­ła o po­rwa­niu stu pra­cow­ni­ków - 20 osób za­trud­nio­nych przy ro­bo­tach pu­blicz­nych na rzecz firmy naf­to­wej i 80 in­nych pra­cow­ni­ków z oko­lic Zawii.

Z kolei tu­ne­zyj­ski MSZ mówił o upro­wa­dze­niu 80 osób na dro­dze łą­czą­cej przej­ście gra­nicz­ne Ras Dżdir z Try­po­li­sem.

Mi­li­cje, utwo­rzo­ne w 2011 r. pod­czas re­wol­ty prze­ciw­ko przy­wód­cy Libii Mu­am­ma­ro­wi Ka­da­fie­mu, na­rzu­ca­ją wła­sne prawa na ob­sza­rach, które są pod ich kon­tro­lą. Słaba li­bij­ska armia nie ma re­al­nej wła­dzy nad mi­li­cja­mi. 7 kwiet­nia grupa uzbro­jo­nych Li­bij­czy­ków po­rwa­ła na gra­ni­cy pię­ciu Tu­ne­zyj­czy­ków; zo­sta­li oni jed­nak uwol­nie­ni dwa dni póź­niej.

>>>>

No to skandal . Gangi narokotykowe biora zakladnikow . Trzeba wzmocnic rzadowe sily bezpieczenstwa NARKOTYKI TO NIE WOLNOSC TO SMIERC > Takich trzeba tepic !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:20, 19 Kwi 2012    Temat postu:

W.Brytania: libijski dowódca pozwał byłego ministra Jacka Strawa

Li­bij­ski do­wód­ca Abdel Hakim Bel­hadż za po­śred­nic­twem ad­wo­ka­tów w Lon­dy­nie za­żą­dał od by­łe­go szefa bry­tyj­skie­go MSZ Jacka Stra­wa wy­ja­śnie­nia, czy oso­bi­ście za­apro­bo­wał wnio­sek o prze­ka­za­nie go re­żi­mo­wi Mu­am­ma­ra Kad­da­fie­go. Bel­hadż pod­kre­śla, że był w Libii Kad­da­fie­go tor­tu­ro­wa­ny.

Z ta­ki­mi za­rzu­ta­mi po raz pierw­szy wy­stą­pił wobec Stra­wa ty­go­dnik "Sun­day Times". Oprócz Stra­wa w spra­wę tę za­mie­sza­ny jest były wy­so­ki funk­cjo­na­riusz bry­tyj­skie­go wy­wia­du (MI6) Mark Allen. Za­rzu­ca mu się, że chwa­lił się "owoc­ną" współ­pra­cą wy­wia­du bry­tyj­skie­go z li­bij­skim w cza­sach Kad­da­fie­go. Jako szef MSZ Straw nad­zo­ro­wał funk­cjo­no­wa­nie wy­wia­du. Li­bij­ski do­wód­ca twier­dzi, że w 2004 r. w wy­ni­ku wspól­nej ope­ra­cji trzech wy­wia­dów - MI6, CIA oraz li­bij­skie­go - nie­le­gal­nie za­trzy­ma­no go wraz z cię­żar­ną żoną w Taj­lan­dii i prze­ka­za­no wła­dzom li­bij­skim. Sa­mo­lot, któ­rym go trans­por­to­wa­no, uzu­peł­niał pa­li­wo na Diego Gar­cia, wy­spie wcho­dzą­cej w skład Bry­tyj­skie­go Te­ry­to­rium Oce­anu In­dyj­skie­go.

We­dług Bel­ha­dża - jed­ne­go z li­de­rów grupy LIFG (Li­bij­skiej Is­lam­skiej Grupy Bo­jo­wej), a póź­niej do­wód­cy rady woj­sko­wej Try­po­li­su - Straw pod­pi­sał sto­sow­ne do­ku­men­ty, choć wie­dział, jak Kad­da­fi trak­tu­je swo­ich po­li­tycz­nych prze­ciw­ni­ków; Straw po­no­si więc współ­od­po­wie­dzial­ność za to, że Bel­hadż był wię­zio­ny przez 6 lat i tor­tu­ro­wa­ny.

Do Taj­lan­dii li­bij­ski bo­jow­nik przy­był w dro­dze do W. Bry­ta­nii, gdzie za­mie­rzał wy­stą­pić o azyl.

Straw nie usto­sun­ko­wał się do tych za­rzu­tów, wska­zu­jąc, że w spra­wie do­mnie­ma­ne­go udzia­łu bry­tyj­skie­go rządu w prak­ty­ce taj­ne­go trans­fe­ru więź­niów toczy się do­cho­dze­nie po­li­cyj­ne.

Wnio­sek zło­żo­ny przez Li­bij­czy­ka jest po­wódz­twem cy­wil­nym. Bel­hadż do­ma­ga się od Stra­wa uzna­nia od­po­wie­dzial­no­ści i prze­pro­sin. Na­stęp­nym eta­pem może być wnio­sek od­szko­do­waw­czy. Praw­ni­cy Li­bij­czy­ka - firma Leigh Day & Co - sądzą, że ich klient usta­na­wia praw­ny pre­ce­dens, po­nie­waż nikt w prze­szło­ści nie wy­stę­po­wał z po­dob­ną spra­wą prze­ciw­ko by­łe­mu sze­fo­wi bry­tyj­skie­go MSZ.

Straw ma czte­ry ty­go­dnie na usto­sun­ko­wa­nie się do za­rzu­tów. Praw­ni­cy ocze­ku­ją, że jeśli je od­rzu­ci, bę­dzie mu­siał przed­sta­wić do­ku­men­ta­cję i udo­wod­nić, iż z prze­ka­za­niem Li­bij­czy­ka Kad­da­fie­mu nie miał nic wspól­ne­go.

"Sed­nem spra­wy nie jest wy­so­kość ewen­tu­al­ne­go od­szko­do­wa­nia, lecz pu­blicz­ne przy­zna­nie się przez Stra­wa i inne osoby za­mie­sza­ne w nie­le­gal­ne upro­wa­dza­nie i trans­fer więź­niów" - po­wie­dzia­ła BBC Sapna Malik z Leigh Day & Co.

Malik za­uwa­ża, że oskar­że­nia Bel­ha­dża bada także Sco­tland Yard, a w razie roz­sze­rze­nia do­cho­dze­nia Straw musi się li­czyć z wsz­czę­ciem do­cho­dze­nia prze­ciw niemu. Spra­wa Bel­ha­dża, jego żony Fa­ti­my Bo­uchar oraz in­ne­go Li­bij­czy­ka Sa­mie­go al-Sa­adie­go wy­szła na jaw po oba­le­niu re­żi­mu Kad­da­fie­go, gdy or­ga­ni­za­cje obroń­ców praw czło­wie­ka ujaw­ni­ły do­ku­men­ty jego taj­nych służb. Do­wo­dzą one bli­skiej współ­pra­cy z bry­tyj­ski­mi służ­ba­mi spe­cjal­ny­mi w tro­pie­niu po­li­tycz­nych prze­ciw­ni­ków Kad­da­fie­go.

>>>>

To wszystko trzeba wyjasnic .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:20, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Brytyjski kontrwywiad pomagał tajnym służbom Kadafiego?.

Brytyjski kontrwywiad (MI5) zdradził libijskich opozycjonistów ubiegających się w Wielkiej Brytanii o azyl. Informacje o nich przekazano tajnym służbom Muammara Kadafiego, które dzięki temu mogły zastosować wobec opozycjonistów represje - napisał tygodnik "Mail on Sunday".

Według BBC, brytyjskie MSW odmówiło ustosunkowania się do tych doniesień, wskazując na względy narodowego bezpieczeństwa. Rzeczniczka resortu zaznaczyła przy tym, że zajmie się nimi komisja ds. tajnych służb Izby Gmin, która bada stosunki brytyjsko-libijskie.

Tygodnik twierdzi, że funkcjonariusze libijskiego wywiadu, realizujący zadania operacyjne na terenie Wielkiej Brytanii, dzięki gościnności Brytyjczyków zostali wyposażeni w bezpieczne telefony komórkowe, mogli korzystać z lokalu konspiracyjnego przy ekskluzywnej Knightsbridge w centralnym Londynie i uzyskali dostęp do brytyjskich danych kontrwywiadowczych. Dwóch libijskich agentów MI5 miała nawet odebrać z lotniska Heathrow.

W 2006 r. służba MI5 miała ujawnić libijskim funkcjonariuszom poufne informacje osobowe, które libijscy uchodźcy przekazali Brytyjczykom w dobrej wierze, występując o azyl. Nie była to jednorazowa pomoc, lecz efekt systematycznej współpracy.

Z kolei tygodnik "Sunday Telegraph" napisał, że brytyjski wywiad (MI6) we współpracy z libijskimi służbami w niewymienionym z nazwy mieście w Europie Zachodniej otworzył meczet z radykalnymi kaznodziejami w celu przyciągnięcia i wyłowienia potencjalnych współpracowników Al-Kaidy.

W celu infiltracji komórki Al-Kaidy brytyjski wywiad zwerbował też podwójnego agenta znanego jako "Joseph". Miał on mieć bliskie kontakty z wysoko postawionym dowódcą Al-Kaidy w Iraku.

Twierdzenia te oparte są na dokumentach znalezionych w Libii po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego, głównie korespondencji brytyjskich tajnych służb do ówczesnego szefa tajnych libijskich służb.

W ostatnich dniach libijski dowódca wojskowy, jeden z liderów zbrojnego zrywu przeciw Kadafiemu, Abdel Hakim Belhadż wystąpił na drogę sądową przeciwko byłemu ministrowi spraw zagranicznych w rządzie Tony Blaira, Jackowi Straw. Belhadż oskarżył Strawa, że zaakceptował przekazanie go władzom libijskim, co naraziło go na sześcioletnie więzienie i tortury.

>>>

Jak zwykle zachod umoczyl ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:31, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Uchodźcy z Libii zmarli dryfując w pontonie po morzu. RE wzywa NATO

Zgro­ma­dze­nie Par­la­men­tar­ne Rady Eu­ro­py we­zwa­ło NATO do zba­da­nia oko­licz­no­ści śmier­ci 63 uchodź­ców z Libii, któ­rzy zmar­li z głodu i pra­gnie­nia w pon­to­nie dry­fu­ją­cym po Morzu Śród­ziem­nym. O re­zo­lu­cji w spra­wie śledz­twa po­in­for­mo­wa­ła agen­cja dpa.

Ho­len­der­ska so­cjal­de­mo­krat­ka Ti­ne­ke Strik za­rzu­ci­ła So­ju­szo­wi Pół­noc­no­atlan­tyc­kie­mu, że nie za­re­ago­wał na sy­gna­ły o pomoc wy­sy­ła­ne z prze­cią­żo­nej i prze­ła­do­wa­nej łodzi. NATO i eu­ro­pej­skie rządy po­win­ny usu­nąć nie­do­cią­gnię­cia w ko­mu­ni­ka­cji mię­dzy mor­ski­mi pla­ców­ka­mi ra­tow­ni­czy­mi a So­ju­szem - czy­ta­my w re­zo­lu­cji przy­ję­tej przez Zgro­ma­dze­nia Par­la­men­tar­ne­go RE. Do­ku­ment po­par­ła zde­cy­do­wa­na więk­szość z 47 kra­jów człon­kow­skich.

Jak twier­dzi Strik, nie tylko okrę­ty NATO, lecz także jed­nost­ki in­nych kra­jów nie udzie­li­ły po­mo­cy roz­bit­kom. Pon­ton wy­pły­nął w marcu 2011 r. z Try­po­li­su w kie­run­ku Eu­ro­py z 50 męż­czy­zna­mi, 20 ko­bie­ta­mi oraz dwoma nie­mow­lę­ta­mi. Po 15 dniach na morzu fale ze­pchnę­ły dry­fu­ją­cą z po­wo­du braku pa­li­wa łódź na li­bij­ski brzeg. Tylko dzie­wię­ciu uchodź­ców prze­ży­ło po­dróż.

Rada Eu­ro­py obar­czy­ła NATO od­po­wie­dzial­no­ścią za śmierć uchodź­ców. Jej zda­niem dwa znaj­du­ją­ce się w po­bli­żu okrę­ty So­ju­szu nie udzie­li­ły po­mo­cy znaj­du­ją­cym się w dry­fu­ją­cej łodzi lu­dziom. Dpa przy­po­mnia­ła, że NATO ob­ję­ło 31 marca 2011 r. do­wódz­two nad mię­dzy­na­ro­do­wą ope­ra­cją woj­sko­wą "Uni­fied Pro­tec­tor" w Libii.

Rzecz­nicz­ka NATO oświad­czy­ła na­to­miast w ubie­głym ty­go­dniu, że So­jusz otrzy­mał od władz wło­skich wia­do­mość o małej łodzi znaj­du­ją­cej się w nie­bez­pie­czeń­stwie i prze­ka­zał ją wszyst­kim okrę­tom NATO, zgod­nie z przy­ję­ty­mi pro­ce­du­ra­mi.

Za­le­ce­nia par­la­men­ta­rzy­stów Rady Eu­ro­py nie są wią­żą­ce, lecz są trak­to­wa­ne je­dy­nie jako in­stru­ment po­li­tycz­ne­go na­ci­sku.

>>>>

No niestety tragiczne wiesci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:08, 25 Kwi 2012    Temat postu:

Libia zakazuje tworzenia partii religijnych

Przed czerw­co­wy­mi wy­bo­ra­mi wła­dze Libii przy­ję­ły prawo za­ka­zu­ją­ce two­rze­nia par­tii po­li­tycz­nych, któ­rych ide­olo­gia opar­ta jest na re­li­gii, przy­na­leż­no­ści ple­mien­nej czy et­nicz­nej - po­in­for­mo­wał rzecz­nik rzą­dzą­cej kra­jem Na­ro­do­wej Rady Li­bij­skiej.

Rzecz­nik Mo­ham­med al-Ha­ri­zy wy­ja­śnił, że przy­ję­te we wto­rek wie­czo­rem prawo ma na celu za­cho­wa­nie jed­no­ści na­ro­do­wej Libii. - Nie chce­my, aby rząd był po­dzie­lo­ny - dodał. Al-Ha­ri­zy nie wy­ja­śnił, w jaki spo­sób nowe prawo wpły­nie na los ugru­po­wa­nia utwo­rzo­ne­go w marcu przez li­bij­skie Brac­two Mu­zuł­mań­skie i in­nych is­la­mi­stów. Ocze­ku­je się, że Par­tia Wol­no­ści i Roz­wo­ju od­nie­sie suk­ces w czerw­co­wych wy­bo­rach do kon­sty­tu­an­ty. Bę­dzie to pierw­sze gło­so­wa­nie po re­wo­lu­cji, która do­pro­wa­dzi­ła do za­koń­cze­nia dyk­ta­tor­skich rzą­dów Mu­am­ma­ra Ka­da­fie­go.

Szef par­tii Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go do­ma­ga się, aby Rada wy­ja­śni­ła, co ozna­cza zakaz. Dodał, że prawo wzbu­dzi kon­tro­wer­sje w kon­ser­wa­tyw­nej Libii, za­miesz­ka­nej głów­nie przez sun­ni­tów.

- Taka klau­zu­la przy­da­je się tylko w kra­jach, w któ­rych jest wiele re­li­gii, a nie w Libii, gdzie więk­szość ludzi to re­li­gij­ni mu­zuł­ma­nie - po­wie­dział Sawan. Dodał, że jeśli NRL nie zmie­ni prawa, jego ugru­po­wa­nie za­pro­te­stu­je.

- Nie ro­zu­mie­my tego prawa. Może ono nie mieć żad­ne­go zna­cze­nia, ale może też ozna­czać, że nie weź­mie­my udzia­łu w wy­bo­rach - dodał rzecz­nik ugru­po­wa­nia Mo­ham­med Gaira.

NRL wcze­śniej za­po­wia­da­ła, że pod­sta­wą prawa w nowej Libii bę­dzie sza­riat, jed­nak do­kład­ne miej­sce is­lam­skie­go prawa w sys­te­mie praw­nym tego kraju zo­sta­nie usta­lo­ne do­pie­ro po opra­co­wa­niu kon­sty­tu­cji. Zaj­mie się tym 200-oso­bo­wa kon­sty­tu­an­ta, która zo­sta­nie wy­ło­nio­na w wy­ni­ku czerw­co­wych wy­bo­rów.

We­dług ana­li­ty­ków Brac­two Mu­zuł­mań­skie ma duże szan­se na to, aby stać się naj­bar­dziej zor­ga­ni­zo­wa­ną siłą po­li­tycz­ną i naj­bar­dziej wpły­wo­wym gra­czem w Libii, gdzie is­la­mi­ści byli prze­śla­do­wa­ni pod­czas 42-let­nich rzą­dów Ka­da­fie­go. W Tu­ne­zji, Egip­cie i Ma­ro­ku is­la­mi­ści od­nie­śli suk­ce­sy w wy­bo­rach or­ga­ni­zo­wa­nych po wy­bu­chu arab­skiej wio­sny i naj­pew­niej mo­gli­by po­wtó­rzyć taki suk­ces w kon­ser­wa­tyw­nej Libii, w któ­rej al­ko­hol był za­ka­za­ny jesz­cze przed re­wo­lu­cją - za­uwa­ża agen­cja Reu­te­ra.

>>>>

Tak to dosc dziwne . To trzeba by uscislisc . WSZYSTKIE PARTIE MAJA SIE KIEROWAC PRAWEM BOGA ! Ale trzeba wyeliminowac tych co mowia Bóg a kieruje nimi diabel . Jak talibowie . I tu o to chodzi . Zatem partie musza byc DEMOKRATYCZNE I ODRZUCAC PRZEMOC JAKO METODE POSTEPOWANIA !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 32 z 39

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy