Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:54, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: sprawę Memoriału przełożono na 11 marca; włączono w nią prokuraturę
Sąd w Moskwie włączył prokuraturę w rozpatrzenie skargi stowarzyszenia Memoriał na decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości o wpisaniu organizacji do rejestru "zagranicznych agentów". Sprawę przeniesiono na 11 marca - podały rosyjskie media.
Sąd miał dzisiaj zająć się merytorycznie sprawą skargi Memoriału, lecz uznał za niezbędne włączenie do niej przedstawiciela moskiewskiej prokuratury, gdy z wyjaśnień Ministerstwa Sprawiedliwości wynikło, że Memoriał trafił do rejestru "zagranicznych agentów" po zgłoszeniu prokuratury. Sąd zdecydował, że rozpatrzenie pozwu jest niemożliwe bez udziału prokuratora.
Rosyjska organizacja pozarządowa Memoriał, która od 25 lat broni praw człowieka, a także dokumentuje zbrodnie stalinowskie, odmówiła wystąpienia do Ministerstwa Sprawiedliwości o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów". Obowiązek wystąpienia o taki wpis nakłada na organizacje pozarządowe (NGO) uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym FR. Za uchylenie się od tego obowiązku grozi kara grzywny.
Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie, jest ono bowiem synonimem "szpiega" lub "zdrajcy".
Agencja TASS pisze, że wcześniej wpisanie się do rejestru było praktycznie aktem dobrowolnym, lecz na początku czerwca r. 2014 prezydent Rosji Władimir Putin podpisał poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą Ministerstwu Sprawiedliwości FR prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
Memoriał jest jedną z najbardziej cenionych organizacji pozarządowych w Rosji. Ostro krytykuje politykę Kremla wobec Ukrainy. W sierpniu stowarzyszenie zażądało natychmiastowego położenia kresu agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Memoriał domaga się też od władz FR wyjaśnień dotyczących rosyjskich żołnierzy poległych w walkach na wschodzie Ukrainy. Organizacja uznała za więźnia politycznego przetrzymywaną w Rosji ukraińską pilotkę wojskową Nadiję Sawczenko.
...
Kreml niszczy przede wszystkim Rosje . Bestialsko .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:11, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: Aleksieja Nawalnego mogą odesłać do łagru
Znany przeciwnik Władimira Putina, rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny trafił na 15 dni do aresztu. Taka decyzja moskiewskiego sądu wyklucza blogera z udziału w antyputinowskiej demonstracji, zaplanowanej na 1 marca. Jednocześnie może oznaczać również odwieszenie starego wyroku i odesłanie Nawalnego do łagru.
Na początku lutego Nawalny, wspólnie z innymi opozycjonistami, postanowił zorganizować w centrum Moskwy antyputinowską demonstrację. Władze stolicy nie zaakceptowały tego wniosku, proponując przeniesienie akcji na przedmieścia. Aleksiejowi Nawalnemu nie spodobała się decyzja moskiewskiego samorządu, bo postanowił osobiście zaprosić moskwian do udziału w demonstracji, którą nazwał antykryzysowym marszem "Wiesna". Blogera rozdającego ulotki na stacji metra zatrzymała policja, a sąd skazał go na 15 dni aresztu. Nawet jeśli władze Moskwy dojdą do porozumienia z opozycjonistami i antyputinowska demonstracja odbędzie się, to Nawalny nie weźmie w niej udziału.
Adwokat opozycjonisty Wadim Kobziew twierdzi, że nie to jest najgorsze. W jego ocenie, administracyjny areszt orzeczony wobec blogera, daje federalnym służbom możliwość wystąpienia do sądu z wnioskiem o odwieszenie starych wyroków. Gdyby tak się stało, to Nawalny może trafić do łagru. W 2013 roku sąd w Kirowie skazał blogera na 5 lat za oszustwa, a kilka miesięcy temu moskiewski sąd dołożył jeszcze 3,5 roku za malwersacje finansowe.
...
Pamietajmy ze i w Rosji rosnie bestialstwo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:22, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Areszt Nawalnego utrzymany; opozycjonista nie pójdzie na demonstrację
Moskiewski sąd utrzymał w mocy karę 15 dni aresztu dla jednego z liderów opozycji Aleksieja Nawalnego, skazanego za złamanie przepisów o zgromadzeniach. Nie weźmie więc on udziału w planowanej na 1 marca manifestacji przeciw polityce prezydenta Rosji.
Sąd uznał w piątek za zasadny wyrok niższej instancji i oddalił wniosek obrony, która wyrok zaskarżyła.
Aleksiej Nawalny wyjdzie z aresztu 6 marca; nie będzie mógł wziąć udziału w, jak pisze TASS, już uzgodnionej z władzami manifestacji opozycji, która ma się odbyć w najbliższą niedzielę.
Sąd, który utrzymał wyrok, orzekł, że 5 i pół godziny, które Nawalny spędził na posterunku po aresztowaniu w połowie lutego, należy mu wliczyć do kary.
Policja zatrzymała Nawalnego 15 lutego na jednej ze stacji metra, gdy rozdawał ulotki zachęcające do udziału w planowanej na 1 marca demonstracji w Moskwie przeciwko polityce prezydenta Rosji Władimira Putina. Opozycjonista twierdzi, że prawa nie złamał, a aresztowano go, by uniemożliwić mu udział w manifestacji.
38-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml.
30 grudnia Nawalny został skazany na 3,5 roku łagru w zawieszeniu za rzekome zagarnięcie pieniędzy francuskiej firmy Yves Rocher. Jego brat Oleg w tym samym procesie otrzymał karę 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności w kolonii karnej. Na Aleksieju Nawalnym ciąży też wyrok 5 lat łagru za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat.
...
Panicznie sie boja tej demonstracji . Tutaj zamkniety tu mord . Ta rzekoma pewnosc soebie i bezczelnisc Kremla TO STRACH !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:42, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: Sąd Najwyższy odroczył rozpatrzenie apelacji
Sąd Najwyższy Rosji przeniósł na 18 marca rozpatrzenie apelacji lidera radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa i jego współpracownika Leonida Razwozżajewa, skazanych w 2014 roku na 4,5 roku łagru za zorganizowanie rozruchów w Moskwie.
Sąd uczynił to na wniosek 38-letniego Udalcowa, który wyjaśnił, że dopiero we wtorek otrzymał odpowiedź na swojego uwagi do protokołu z procesu przed sądem pierwszej instancji. Opozycjonista oświadczył, że potrzebuje czasu na zapoznanie się z tymi materiałami.
W lipcu 2014 roku Moskiewski Sąd Miejski skazał Udalcowa i Razwozżajewa na 4,5 roku kolonii karnej za zorganizowanie rozruchów na placu Bołotnym w Moskwie w maju 2012 roku, przed inauguracją prezydenta Rosji Władimira Putina.
Oskarżonym w tej sprawie był też eksdeputowany do parlamentu Gruzji, zaufany współpracownik poprzedniego prezydenta tego kraju Micheila Saakaszwilego, Giwi Targamadze, któremu Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej dodatkowo zarzuca finansowanie zajść. Prokuratura Generalna FR wysłała za nim międzynarodowy list gończy. Nikt z tej trójki nie przyznał się do winy.
6 maja 2012 roku na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali odejścia Putina, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. ludzi.
Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. Według Komitetu Śledczego FR obrażeń doznało 82 policjantów. W stan oskarżenia za udział w zamieszkach postawiono 29 osób. Czternaścioro moskiewski sąd skazał na kary od 2,5 do 4,5 lat łagru. Jeden z oskarżonych został uznany za niepoczytalnego i skierowany na przymusowe leczenie psychiatryczne. W stosunku do 11 osób zastosowano amnestię. Śledztwo przeciwko pozostałym oskarżonym trwa.
...
Kolejni z opozycji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:33, 12 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Sąd w Moskwie oddalił skargę Memoriału na resort sprawiedliwości
PAP
11 marca 2015, 17:40
Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił skargę stowarzyszenia Memoriał na decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej o wpisaniu organizacji do rejestru "zagranicznych agentów".
Sędzia Denis Iwanow nie dopatrzył się uchybień w postępowaniu resortu sprawiedliwości, który swoją decyzję oparł na wnioskach z kontroli, jaką Prokuratura Moskwy przeprowadziła w Memoriale.
Ta organizacja pozarządowa (NGO), która od 25 lat broni praw człowieka, a także dokumentuje zbrodnie stalinowskie, odmówiła wystąpienia do Ministerstwa Sprawiedliwości o wpisanie jej do rejestru "zagranicznych agentów".
Obowiązek występowania o taki wpis nakłada na NGO uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym FR. Za uchylenie się od tego obowiązku grozi kara grzywny.
Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie, jest ono bowiem synonimem "szpiega" lub "zdrajcy".
W czerwcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
Memoriał jest jedną z najbardziej cenionych organizacji pozarządowych w Rosji. Ostro krytykuje politykę Kremla wobec Ukrainy. W sierpniu stowarzyszenie zażądało natychmiastowego położenia kresu agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Memoriał domaga się też od władz FR wyjaśnień dotyczących rosyjskich żołnierzy poległych w walkach na wschodzie Ukrainy. Organizacja uznała za więźnia politycznego przetrzymywaną w Rosji ukraińską pilotkę wojskową Nadiję Sawczenko.
..
To jest ponura parodia sadow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:55, 13 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: wniosek o odwieszenie Aleksiejowi Nawalnemu kary 5 lat łagru
Federalna Służba Więzienna Rosji (FSIN) wystąpiła dziś do sądu rejonowego w Moskwie o odwieszenie jednemu z liderów opozycji w Rosji Aleksiejowi Nawalnemu kary pięciu lat łagru, którą w lipcu 2013 roku wymierzył mu sąd w Kirowie.
- Do sądu wpłynął wniosek FSIN. Data rozpatrzenia sprawy znana będzie później - poinformowała służba prasowa sądu.
W lipcu 2013 roku sąd obwodowy w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, skazał Nawalnego na pięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat.
19 lutego sąd rejonowy w Moskwie wymierzył opozycjoniście karę 15 dni aresztu za złamanie przepisów o zgromadzeniach publicznych. Sąd uznał, że nawoływał on do udziału w nielegalnej akcji.
15 lutego Nawalny został zatrzymany przez policję na jednej ze stacji metra, gdy rozdawał ulotki zachęcające do udziału w planowanej na 1 marca demonstracji w Moskwie przeciwko polityce prezydenta Rosji Władimira Putina. Organizatorzy manifestacji, wśród których był Nawalny, w tym momencie nie mieli jeszcze zgody moskiewskich władz na jej przeprowadzenie. Później władze Moskwy wydały stosowne zezwolenie.
Nałożona na opozycyjnego polityka kara aresztu została uznana przez Federalną Służbę Więzienną za niedotrzymanie przez niego warunków zawieszenia kary pozbawienia wolności.
Na Nawalnym ciąży też wymierzony mu przez Sąd Rejonowy w Moskwie w grudniu 2014 roku wyrok 3,5 roku łagru w zawieszeniu na 3,5 roku za domniemane zagarnięcie pieniędzy francuskiej firmy Yves Rocher.
Nawalny na razie nie chce komentować tych doniesień. "Dokumentów nie widziałem. O wszystkim wiem z mediów" - napisał w swoim blogu.
Cytowany przez niezależną telewizję Dożd adwokat opozycjonisty Wadim Kobziejew oznajmił, że obrona liczyła się z taką decyzją FSIN. Zarazem nie wykluczył on, że posunięcie to jest reakcją na czwartkowy wywiad Nawalnego dla "Financial Times", w którym ten ocenił, że Zachód powinien nałożyć sankcje wizowe i finansowe również na członków rodzin kremlowskich urzędników, a także na lojalnych wobec Putina oligarchów i członków ich rodzin.
38-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny kandydował w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.
...
Bestie szaleja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:05, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok na Siergieja Udalcowa
Sąd Najwyższy Rosji utrzymał w mocy wyrok na lidera radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa i jego współpracownika Leonida Razwozżajewa, skazanych w 2014 roku na 4,5 roku łagru za zorganizowanie rozruchów w Moskwie.
Decyzja ta oznacza, że wyrok jest prawomocny. Adwokat opozycjonistów Wioletta Wołkowa zapowiedziała już zaskarżenie go do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
W lipcu 2014 roku Moskiewski Sąd Miejski skazał Udalcowa i Razwozżajewa na 4,5 roku kolonii karnej za zorganizowanie rozruchów na placu Bołotnym w Moskwie w maju 2012 roku, przed inauguracją prezydenta Rosji Władimira Putina.
Oskarżonym w tej sprawie był też eksdeputowany do parlamentu Gruzji, zaufany współpracownik poprzedniego prezydenta tego kraju Micheila Saakaszwilego, Giwi Targamadze, któremu Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej dodatkowo zarzuca finansowanie zajść. Prokuratura Generalna FR wysłała za nim międzynarodowy list gończy. Nikt z tej trójki nie przyznał się do winy.
6 maja 2012 roku na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali odejścia Putina, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. ludzi.
Ponad 450 osób zostało zatrzymanych. W stan oskarżenia za udział w zamieszkach postawiono 29 osób. Czternaścioro moskiewski sąd skazał na kary od 2,5 do 4,5 lat łagru. Jeden z oskarżonych został uznany za niepoczytalnego i skierowany na przymusowe leczenie psychiatryczne. W stosunku do 11 osób zastosowano amnestię. Śledztwo przeciwko pozostałym oskarżonym trwa.
...
Upiorna ustawka ! Przyszyli Sakaszwilego ! Oszustwo grubymi nicmi szyte .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:43, 21 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
49 organizacji na "czarnej liście" Ministerstwa nieSprawiedliwości Rosji
Rosyjska prokuratura bezlitośnie tropi zagranicznych agentów. Na "czarnej liście" Ministerstwa nieSprawiedliwości znalazło się już 49 organizacji. Niemal wszystkie zaangażowane są w obronę praw człowieka i wolności obywatelskich.
Rosyjscy prokuratorzy tropiący zagranicznych agentów nie interesują się podstawową działalnością kontrolowanych organizacji. Interesuje ich jedynie czy korzystają one z funduszy zagranicznych i czy ich działalność nie wpływa na bieżące życie polityczne w kraju. Jeśli tak, to dana organizacja pozarządowa zostaje automatycznie wpisana na tak zwaną listę "zagranicznych agentów".
Jak ujął to prezydent Władimir Putin, niech społeczeństwo wie kto i za czyje pieniądze wtrąca się w wewnętrzne sprawy Rosji. Przedstawiciele organizacji wpisanych na taką "czarną listę" twierdzą, że narusza się ich dobre imię. Tak szanowane na świecie stowarzyszenie jak "Memoriał" i ruch "O prawa człowieka" poskarżyły się na decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości w sądzie, ale tam uznano że resort ma rację.
...
Coraz trudniej zyc w piekle zwanym Rosja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:00, 24 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: sąd skazał Centrum Sacharowa na grzywnę w wys. 300 tys. rubli
Sąd rosyjski skazał Centrum Sacharowa na grzywnę w wys. 300 tys. rubli - Shutterstock
Sąd w Moskwie skazał dziś Muzeum i Centrum Społeczne im. Andrieja Sacharowa na grzywnę w wysokości 300 tys. rubli (4 700 euro) za to, że nie zarejestrowało się jako "zagraniczny agent".
- To absurd. Ministerstwo sprawiedliwości nie stwierdziło wcześniej żadnego naruszenia prawa i znalazło je dopiero trzy miesiące po inspekcji. Będziemy się odwoływać, wyczerpiemy wszelkie środki prawne, gdyż nasze prawa zostały naruszone. Nie będziemy płacić - zapowiedział dyrektor generalny Centrum Sacharowa Siergiej Łukaczewski.
REKLAMA
Przyznał jednocześnie, że Centrum otrzymuje pomoc finansową z zagranicy, lecz odrzucił oskarżenia władz o prowadzenie działalności politycznej. W końcu ubiegłego roku w Centrum przeprowadzono inspekcję.
W ubiegłym tygodniu rosyjskie władze uznały za "agenta zagranicznego" rosyjską filię mającej siedzibę w Oslo organizacji ekologicznej Bellona, monitorującej bezpieczeństwo nuklearne w Arktyce.
Obowiązek występowania do ministerstwa sprawiedliwości o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów" nakłada na organizacje pozarządowe (NGO) uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym FR. Za uchylenie się od tego obowiązku grozi kara grzywny.
Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie, jest ono bowiem synonimem "szpiega" lub "zdrajcy".
W czerwcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
....
To jest kradziez odpowiecie przed Bogiem a sendziole 10 krotnie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:05, 26 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Władimir Putin: Zachód wykorzystuje rosyjskie NGO do destabilizowania Rosji
Władimir Putin podczas kolegium FSB
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin zarzucił dziś zachodnim służbom specjalnym wykorzystywanie rosyjskich organizacji pozarządowych (NGO) do dyskredytowania władz i destabilizowania sytuacji w Rosji. - w 2014 roku kontrwywiad położył kres działalności 52 kadrowych funkcjonariuszy i 290 agentów obcych służb specjalnych - podał Putin.
Putin mówił o tym podczas dorocznego rozszerzonego kolegium Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), które w tym dniu odbyło się w Moskwie.
- Planowane są już akcje na okres zbliżających się kampanii wyborczych 2016-2018 - oświadczył prezydent. W 2016 roku w FR powinny się odbyć wybory parlamentarne, a w 2018 - wybory prezydenckie.
Putin zapowiedział, że władze będą nadal kontrolować organizacje pozarządowe pod kątem finansowania z zagranicy, a także weryfikować ich cele statutowe z praktyczną działalnością.
- Nie ma sensu podejmowania dyskusji z tymi, którzy pracują na zlecenie z zewnątrz, w interesach nie swojego, lecz obcego kraju - oznajmił gospodarz Kremla.
Putin poinformował też, że w 2014 roku kontrwywiad położył kres działalności 52 kadrowych funkcjonariuszy i 290 agentów obcych służb specjalnych.
Putin nie ujawnił szczegółów. Podkreślił jedynie konieczność doskonalenia systemu ochrony informacji stanowiących tajemnicę państwową, a także niedopuszczania do przecieków dotyczących rozwoju armii, planów mobilizacyjnych oraz technologii przemysłowych i obronnych Rosji.
Prezydent również zażądał od FSB aktywniejszego przeciwdziałania nielegalnym machinacjom na rynku kapitałowym i walutowym. - Należy aktywniej przeciwdziałać próbom nielegalnych machinacji na rynku kapitałowym i walutowym, które prowadzą do skoków kursowych i trzęsą systemem finansowym kraju - oświadczył.
Putin także przypomniał FSB o konieczności obrony interesów rosyjskich firm za granicą. Podkreślił, że "dalece nie wszyscy konkurenci rosyjskiego biznesu gotowi są pracować uczciwie".
...
Juz wiemy kto popelnia zbrodnie w Doniecku . Zagraniczni agenci z NGO na rozkaz Zachodu utworzyli Doniecka Republike Ludowa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:08, 08 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: Transparency International uznana za "zagranicznego agenta"
Rosyjskie władze zakwalifikowały rosyjską filię organizacji walczącej z korupcją Transparency International jako "agenta zagranicznego". W Rosji określane są w ten sposób organizacje pozarządowe otrzymujące finansowanie z zagranicy.
Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości podało w komunikacie, że decyzję dotyczącą Transparency International podjęto w następstwie kontroli przeprowadzonej przez prokuraturę.
Denis Primakow, odpowiedzialny za kwestie prawne w Transparency International, powiedział, że organizacja stara się "zweryfikować szczegóły tej decyzji", ale ma problem z zasięgnięciem wszelkich informacji.
- Teraz wszystko będzie dla nas trudniejsze, ale będziemy kontynuować działalność na ile będzie to możliwe - zapewnił.
Rosyjska filia Transparency International rozpoczęła działalność w 1999 roku. Według oficjalnej strony internetowej zajmuje się "walką z korupcją w Rosji i promowaniem idei antykorupcyjnych".
Organizacja nie podała, czy ma zamiar podważyć wtorkową decyzję na drodze sądowej.
Obowiązek występowania do ministerstwa sprawiedliwości o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów" nakłada na organizacje pozarządowe (NGO) uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym Federacji Rosyjskiej. Za uchylenie się od tego obowiązku grozi kara grzywny.
W czerwcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie, jako synonim "szpiega" lub "zdrajcy".
...
Korupcja byc musi ... Imperium korupcja stoi . Dlatego Rosje nazywamy tez Imperium Korupcji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:26, 11 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Memoriał: w sprawie Katynia jesteśmy w tym samym miejscu, co pięć lat temu
10 kwietnia 2015, 07:15
W kwestii Katynia jesteśmy w tym samym miejscu, co pięć lat temu, kiedy Duma Państwowa podjęła uchwałę dotyczącą zbrodni katyńskiej - ocenił przedstawiciel stowarzyszenia Memoriał Aleksandr Gurianow.
W listopadzie 2010 roku Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, przyjęła uchwałę, w której uznała mord na polskich oficerach w 1940 roku za zbrodnię reżimu stalinowskiego, a ZSRR - za państwo totalitarne. Duma uchyliła się jednak od rozwiązania problemu pośmiertnej prawnej rehabilitacji ofiar katyńskiej tragedii, uznając, że "z wyczerpującą oczywistością" zamordowanych polskich oficerów "zrehabilitowała już sama historia".
"Jesteśmy w tym samym miejscu, co pięć lat temu"
- Oceniam, że w wyjaśnianiu okoliczności zbrodni katyńskiej jesteśmy w tym samym miejscu, co pięć lat temu. W stanowisku władz Rosji formalnie nic się nie zmieniło - powiedział Gurianow, który w Memoriale, rosyjskiej organizacji pozarządowej broniącej praw człowieka i dokumentującej stalinowskie zbrodnie, kieruje sekcją polską.
- Trudno powiedzieć, czy to już tak zamarło na zawsze. Niewykluczone, że coś jednak jeszcze drgnie. Na przykład w sprawie uznania wszystkich zamordowanych indywidualnie za ofiary represji politycznych, co jest niezbędne do ich prawnej rehabilitacji. Zabiegamy o to od lat - oświadczył przedstawiciel Memoriału.
Zauważył on, że w kwestii tej "formalnie nic nie zaszło". - Były jakieś próby za prezydentury Dmitrija Miedwiediewa. Wiem, że został nawet powołany zespół, który miał przygotować zmiany do ustawy o rehabilitacji ofiar represji politycznych z 1990 roku. Chodziło o zmiany, które pozwoliłyby uwzględnić, a zarazem pokonać sprzeciw prokuratury wobec wszczynania procedury rehabilitacji - wyjaśnił.
Gurianow przypomniał, iż Memoriał "zawsze stał na stanowisku, że ustawa ta jest w zupełności wystarczająca do przeprowadzenia rehabilitacji ofiar Katynia i że do wszczęcia tej procedury nie wymaga nowelizacji". - Wszystko znajduje się jednak w stadium prac nad poprawkami. Otwarte jest czy zostaną one przyjęte, czy nie - podkreślił.
"Rosja czeka na moment, by coś utargować"
Jego zdaniem "zamknięcie tej sprawy zależy wyłącznie od woli politycznej, od tego, czy taka wola jest czy też jej nie ma". - Władze naszego kraju najwyraźniej wszystko traktują przetargowo. Wydaje im się, że skoro kwestia ta jest w Polsce podnoszona, to znaczy, że Polsce na tym zależy, a skoro tak, to można coś na tym utargować. Czekają aż nadarzy im się coś takiego, co można utargować - powiedział, zaznaczając, że jest to jego prywatna opinia. - To jednak wszystko są domniemania. W sferze faktów dokonanych nic się nie zmieniło - podkreślił.
W ocenie Gurianowa "również w sprawie przekazywania Polsce akt śledztwa katyńskiego wszystko stoi w miejscu". - Polska wciąż nie otrzymała 35 tomów. Bodaj trzy lata temu główny prokurator wojskowy Federacji Rosyjskiej Siergiej Fridinski dość zdecydowanie oznajmił, że te brakujące tomy nigdy nie zostaną przekazane, gdyż zawierają informacje, które nie są dla strony polskiej interesujące, tj. dane personalne - wskazał.
Co z białoruską listą katyńską?
Przedstawiciel Memoriału odnotował, że niewyjaśniona pozostaje wciąż sprawa białoruskiej listy katyńskiej. - Trudno twierdzić, że jest kwestią złej woli, iż listy nie ma. Federalna Służba Bezpieczeństwa nieoficjalnie mówi, że w ich archiwum nic takiego nie odnaleziono. Osobiście wierzę, że szukali. Przy czym, że szukali porządnie. Czy coś znaleźli, czy rzeczywiście niczego nie znaleźli, to tego nie wiem. Są poszlaki wskazujące, że coś powinno być - oświadczył.
Według Gurianowa "w tej chwili najbardziej realne wydają się - ale też z niezbyt wysokimi szansami na powodzenie - jakieś działania naukowo-badawcze, próba zrekonstruowania tej listy na podstawie innych źródeł dokumentalnych".
- Jeśli mówimy o pięciu latach, od kwietnia 2010 roku, to powiedziałbym, że najbardziej znaczącym faktem dotyczącym Katynia było przyjęcie przez Dumę wspomnianej uchwały. Mimo, że jako Memoriał mamy do niej dużo zastrzeżeń, to jednak jest ona znacząca, gdyż po raz pierwszy oficjalny organ Rosji wypowiedział się tak zdecydowanie o zbrodni katyńskiej - oznajmił.
Przedstawiciel Memoriału przypomniał, że "wcześniej były tylko wypowiedzi polityków, przy czym - nieoficjalne, na przykład (pierwszego prezydenta pokomunistycznej Rosji) Borysa Jelcyna". - Poprzednim oficjalnym stanowiskiem był komunikat TASS z 1990 roku, w którym winą za Katyń obarczono nie NKWD, lecz Ławrentija Berię i jego popleczników. Deklaracja Dumy, choć nie jest efektowna, to jednak jest znaczącym faktem. Przy czym - faktem trudno odwracalnym. To znaczy, że trudno się z niej wycofać - powiedział.
Gurianow zauważył, że "jej największym mankamentem jest to, że odmówiono w niej rehabilitacji ofiar i nie dano kwalifikacji prawnej samej zbrodni". - Oprócz tej uchwały nic więcej się nie wydarzyło w ciągu tych pięciu lat - podsumował.
Główny prokurator FR: Polska dostała wszystko, co można było przekazać
W kwietniu 2012 roku Fridinski dał do zrozumienia, że Rosja może nie przekazać Polsce wszystkich akt śledztwa katyńskiego. - Wszystko, co można było przekazać, praktycznie już przekazaliśmy - z wyjątkiem tej części materiałów, które stanowią tajemnicę państwową - oświadczył wówczas. Główny prokurator wojskowy FR wyjaśnił, że chodzi o materiały zawierające dane osobowe. - Nie sądzę, abyśmy musieli komukolwiek przekazywać takie dane - powiedział.
Rosja - jak dotąd - przekazała Polsce 148 ze 183 tomów akt śledztwa, jakie w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach z 1940 roku prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa (GPW) FR. Dokumenty te trafiły do prokuratorów z Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która działa w ramach Instytutu Pamięci Narodowej, a która od listopada 2004 roku prowadzi polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej.
IPN podkreśla, że otrzymanie pozostałych 35 tomów akt rosyjskiego śledztwa, w tym postanowienia o jego umorzeniu, jest niezbędne dla polskiego śledztwa, ponieważ pozwoli w sposób procesowy ustalić stan faktyczny dotyczący mordu NKWD na polskich oficerach.
We wrześniu 2004 roku prezydent RP Aleksander Kwaśniewski po rozmowach w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem poinformował, że rosyjski przywódca zapewnił go, iż "te dokumenty, które mają klauzulę tajności, zostaną jej pozbawione". Podobne deklaracje w kwietniu i maju 2010 roku - po spotkaniach w Krakowie i Moskwie z pełniącym obowiązki prezydenta RP Bronisławem Komorowskim - złożył też prezydent FR Dmitrij Miedwiediew.
Memoriał uważa, że rehabilitacja ofiar zbrodni katyńskiej nie wymaga żadnych nowych aktów prawnych, że może być dokonana na podstawie obowiązującej od 1991 roku ustawy o rehabilitacji ofiar represji politycznych. Wszelako w tym celu - przyznaje stowarzyszenie - konieczna jest zmiana kwalifikacji prawnej mordu z 1940 roku, co wymaga wznowienia śledztwa katyńskiego.
Memoriał tłumaczy, że niezbędna jest adekwatna kwalifikacja prawna zbrodni katyńskiej, która zastąpi ocenę daną przez Główną Prokuraturę Wojskową przy umarzaniu śledztwa, iż było to "nadużycie władzy ze strony kilku funkcjonariuszy z kierownictwa NKWD ZSRR", tj. przestępstwo pospolite, a nie polityczne represje.
Odmawiają rehabilitacji polskich ofiar
Główna Prokuratura Wojskowa odmawia rehabilitacji polskich oficerów, twierdząc, że dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej się nie zachowały, więc nie może ona rozpatrzyć wniosków o rehabilitację jej ofiar. Sądy w Rosji - mimo protestów Memoriału i rodzin pomordowanych - nie dopatrzyły się uchybień w postępowaniu GPW.
Białoruska lista katyńska, którą historycy uważają za jedną z największych tajemnic zbrodni katyńskiej, dotyczy co najmniej 3870 polskich obywateli z co najmniej 21 768 wszystkich ofiar tego mordu. Po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku osoby te zostały aresztowane przez NKWD na terenie północno-wschodnich województw II Rzeczpospolitej, a następnie zamordowane najprawdopodobniej w więzieniu NKWD w Mińsku. Przypuszczalnie miejscem ukrycia zwłok Polaków są Kuropaty pod Mińskiem (obecnie w granicach miasta), które były terenem pochówku ofiar NKWD w latach 1937-1941.
Z Moskwy Jerzy Malczyk
...
Trzeba powiedzieć jasno sowieckiej holocie że tu nie mają nic do ugrania . Wiemy wiemy jak . Moskwa nam do niczego nie potrzebna. Bydło chce handlować zwłokami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:29, 11 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
"FT": w Rosji tlą się protesty na znak społecznego niezadowolenia
Protesty mogą miec wkrótce podłoże ekonomiczne - AFP
W Rosji mamy do czynienia ze wzrostem sporadycznych, lokalnie organizowanych protestów na znak głębokiego społecznego niezadowolenia z działania władz, mimo wysokich notowań poparcia dla prezydenta Władimira Putina w ostatnich latach - pisze dzisiejszy "Financial Times".
Setki ludzi demonstrowało wczoraj w Petrozawodzku, stolicy Karelii, domagając się ustąpienia Aleksandra Chudiłajnena, mianowanego przez Kreml gubernatora, po aresztowaniu wielu opozycyjnych polityków lub sądownie ściganych na podstawie zmyślonych - jak mówią - zarzutów korupcyjnych - informuje londyński dziennik.
Wydaje się - jak dodaje "FT" - że powodem wielu protestów są skargi lokalnych społeczności. I tak na przykład ponad 2 tysiące ludzi wyszło w niedzielę na ulice Nowosybirska, trzeciego największego miasta w Rosji, domagając się wolności wypowiedzi po odwołaniu przez władze spektaklu opery "Tannhaeuser" Ryszarda Wagnera, której rosyjski Kościół prawosławny zarzucał obrazę uczuć religijnych i profanację.
"FT" powołuje się w swoim artykule na badania Instytutu Kolektiwnoje Diejstwie, pozarządowej grupy socjologów badającej aktywizację ludności na terenie kraju. Według tego ośrodka w ciągu ostatnich kilku miesięcy w Rosji odnotowano wyraźny wzrost niezadowolenia społecznego. Często są to niewielkie protesty w związku ze zwalnianiem personelu szpitali, co zagraża osłabieniu i tak już wątpliwego stanu systemu opieki zdrowotnej w wielu regionach.
Gazeta zastrzega przy tym, że niewiele wskazuje, iż protesty te przerodzą się w zakrojone na szerszą skalę ogólnokrajowe wystąpienia o charakterze politycznym. "Chociaż dziesiątki tysięcy moskwian przyłączyło się w marcu do marszu potępiającego zamordowanie opozycyjnego polityka Borysa Niemcowa, a miejsce, gdzie został zastrzelony w centrum Moskwy stało się nieoficjalnym miejscem pamięci, to w następstwie tej brutalnej śmierci nie udało się ożywić szerszego ruchu protestacyjnego, który wstrząsnął Moskwą na przełomie 2011 i 2012 roku" - zauważa dziennik.
Aczkolwiek - zastrzega "FT" - lokalnie organizowane protesty przypominają, jak szybko mogą zmienić się społeczne nastroje.
I znowu gazeta powołuje się na badania opinii publicznej na przestrzeni wielu lat. Wynika z nich, że po kilku latach szybkiego wzrostu gospodarczego rosyjskie społeczeństwo zaczęło mniej koncentrować się na kwestiach dotyczących zwykłego przetrwania jak wypłata zarobków i bezpieczeństwo pracy, a bardziej na jakości takich sfer życia, jak edukacja, środowisko naturalne, czy reprezentacja polityczna.
Wydaje się jednak, że geopolityczny przewrót w zeszłym roku odwrócił ten trend: "W patriotycznej gorączce, która nastała w następstwie aneksji Krymu na początku 2014 r., wojny na wschodzie Ukrainy i zachodnich sankcji, ludzie skupili się wokół Putina i protestowali mniej, a kiedy protestowali, to w większości w związku z toczącym kraj kryzysem gospodarczym".
Według rosyjskiego ekonomisty i socjologa, na którego powołuje się "FT", jeśli kryzys na Ukrainie będzie dalej eskalował, to również będzie pogarszał się kryzys gospodarczy w Rosji. - Wówczas będziemy obserwować więcej protestów o podłożu ekonomicznym - podsumowuje ekspert.
...
Gdyby były sankcje to by było wcześniej i większe. Zachód szkodzi demokracji na Świecie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:35, 11 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Wojska Wewnętrzne MSW Rosji ćwiczyły rozpędzanie Majdanu w FR
W ramach dobiegających końca manewrów Zasłon-2015 (Osłona-2015) Wojska Wewnętrzne MSW Rosji przećwiczyły przeciwdziałanie takim masowym rozruchom, jak te na kijowskim Majdanie zimą 2014 roku - poinformował ich rzecznik Wasilij Panczenkow.
Manewry rozpoczęły się 2 kwietnia i potrwają do piątku. Odbywają się na terytorium sześciu okręgów federalnych - Północno-Zachodniego, Centralnego, Nadwołżańskiego, Północnokaukaskiego, Południowego i Krymskiego. Uczestniczy w nich około 40 tys. żołnierzy oraz 1,5 tys. jednostek sprzętu bojowego i specjalnego.
Cytowany przez agencję RIA-Nowosti rzecznik Wojsk Wewnętrznych MSW przekazał, że "podczas jednego z etapów za podstawę wzięto wydarzenia, do których doszło niedawno w jednym z sąsiednich krajów". - Ćwiczono udział Wojsk Wewnętrznych w ochronie porządku i zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego, a także przeciwdziałaniu terroryzmowi i ekstremizmowi - oświadczył.
Panczenkow podał, że "dla stworzenia sytuacji bliskiej tej realnej wykorzystano wszystkie atrybuty tamtych wydarzeń, łącznie z płonącymi oponami samochodowymi oraz obrzucaniem żołnierzy kamieniami i butelkami". Z kolei żołnierze - jak poinformował - "sięgnęli po cały arsenał środków specjalnych: gaz łzawiący i armatki wodne, a także sprzęt wojskowy i broń specjalną o nieśmiercionośnym oddziaływaniu".
Rzecznik przekazał, że podczas ćwiczeń "zademonstrowano nowe środki służące do przeciwdziałania rozruchom, w tym ekwipunek chroniący żołnierzy przed »koktajlami Mołotowa«". - Duże zainteresowanie wywołały środki techniczne do zatrzymywania pojazdów samochodowych i nowe modele nieśmiercionośnej broni - zauważył.
RIA-Nowosti podała, że "trwające od listopada 2013 r. do lutego 2014 r. masowe rozruchy w Kijowie, w wyniku których śmierć poniosło 106 protestujących i 17 funkcjonariuszy MSW, doprowadziły do zmiany władzy na Ukrainie i dymisji prezydenta Wiktora Janukowycza".
Podczas dorocznego rozszerzonego kolegium Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), które odbyło się w Moskwie 26 marca, prezydent Władimir Putin zarzucił zachodnim służbom specjalnym dążenie do dyskredytowania władz i destabilizowania sytuacji w Rosji. Putin podkreślił, że wykorzystują one w tych celach rosyjskie organizacje pozarządowe.
Według prezydenta zachodnie służby specjalne planują już akcje na okres zbliżających się kampanii wyborczych 2016-2018. W 2016 roku w Rosji powinny się odbyć wybory parlamentarne, a w 2018 - prezydenckie.
W styczniu 2015 roku rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oskarżył kraje zachodnie o to, że dążą do odsunięcia Putina od władzy, wykorzystując w tym celu konflikt na Ukrainie.
Moskwa uważa, że za zeszłoroczną rewolucją na Ukrainie, którą określa jako przewrót państwowy, stały Stany Zjednoczone, wspierane przez niektóre kraje Unii Europejskiej.
...
Widać czego się boją.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:04, 20 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: opozycja tworzy koalicję na wybory regionalne i parlamentarne
Opozycja demokratyczna w Rosji tworzy koalicję, która wystartuje w wyborach regionalnych w 2015 roku i parlamentarnych w 2016 roku. Wspólną listę wystawi ona pod egidą Republikańskiej Partii Rosji (RPR) - Partii Wolności Narodowej (Parnas).
RPR-Parnas, której współprzewodniczył zamordowany 27 lutego Borys Niemcow, jest jedynym z dwóch - obok partii Jabłoko - ugrupowań antykremlowskiej opozycji, mającym prawo uczestniczyć w wyborach do Dumy Państwowej w 2016 roku bez konieczności zbierania podpisów wyborców. Przywilej ten zawdzięcza Niemcowowi, który we wrześniu 2013 roku, kandydując z jej listy, zdobył mandat deputowanego do Dumy Obwodowej w Jarosławiu.
To właśnie Niemcow na krótko przed śmiercią wystąpił z inicjatywą wspólnego startu opozycji w wyborach w latach 2015-16. Zaproponował, aby przywódcy Partii Postępu i Otwartej Rosji - Aleksiej Nawalny i Michaił Chodorkowski - weszli do RPR-Parnas w charakterze współprzewodniczących.
Zobacz post na facebooku
Na razie Nawalny - w piątek - porozumiał się z drugim ze współprzewodniczących RPR-Parnas Michaiłem Kasjanowem w sprawie utworzenia koalicji wyborczej. W czasie weekendu za wspólną listą wyborczą opowiedziały się Demokratyczny Wybór Władimira Miłowa i Inicjatywa Obywatelska Andrieja Nieczajewa, a także niezarejestrowane Partia 5 Grudnia i Partia Libertariańska. Koalicję poparły również ruchy Solidarność i Otwarta Rosja.
Cytowany w poniedziałek przez dziennik "RBK" Nawalny oznajmił, że koalicja czeka jeszcze na Jabłoko. Jednak lider tej partii Siergiej Mitrochin oświadczył wcześniej, że jego ugrupowanie nie podejmie współpracy wyborczej z RPR-Parnas, gdyż to Jabłoko jako pierwsze zaproponowało "platformę dla koalicji", a RPR-Parnas inicjatywy tej nie poparła.
Kasjanow, również cytowany przez "RBK", poinformował, że we wrześniowych wyborach regionalnych koalicja skoncentruje się na pięciu-sześciu regionach, w których ma szanse na sukces. Z kolei Nawalny zapowiedział, że kandydaci koalicji będą wyłaniani w prawyborach, których procedura będzie zależeć od specyfiki poszczególnych regionów.
W tegorocznym ustawowym wspólnym dniu głosowania dla całej Rosji we wrześniu wybieranych będzie 11 parlamentów regionalnych. Opozycjoniści myślą o starcie w Petersburgu, Nowosybirsku, Kałudze, Kostromie i Woroneżu.
Jest to pierwsza od dawna próba konsolidacji antykremlowskiej opozycji przed wyborami. Wszystkie poprzednie zakończyły się fiaskiem, przede wszystkim z powodu osobistych ambicji liderów poszczególnych formacji; ich spory skutecznie podsycał Kreml.
....
Potencjał już urósł. Trzeba mądrości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:10, 22 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Chiny: 14 miesięcy za oblanie atramentem portretu Mao
42-letni Sun Bing został skazany przez sąd w Pekinie na 14 miesięcy więzienia za oblanie 6 marca ubiegłego roku atramentem gigantycznego portretu Mao Zedonga, górującego nad pekińskim Placem Tiananmen - poinformowały państwowe chińskie media.
Jak podał chiński dziennik prawniczy, czyn ten, którego Sun dokonał podczas dorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (parlamentu Chin), został zakwalifikowany przez sąd jako zakłócenie porządku publicznego. Zatrzymany na miejscu zdarzenia sprawca przyznał się do winy.
Media nie ujawniły, jakimi motywami kierował się Sun. Plac Tiananmen i jego okolice bywały niejednokrotnie sceną publicznych aktów kontestacji, prezentowanych przez niezadowolonych obywateli w czasie obrad OZPL, które odbywają się w sąsiadującej z placem Wielkiej Hali Ludowej.
Według prasy Sun był wcześniej skazany za wyłudzenie pieniędzy przy użyciu karty kredytowej i w roku 2013 opuścił więzienie po spędzeniu tam 17 miesięcy.
...
Kult potwora.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:53, 29 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: organizacja ANO "Perm-36" na liście "zagranicznych agentów"
Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości dołączyło do listy tzw. zagranicznych agentów dwie organizacje, w tym ANO "Perm-36", która kierowała muzeum na terenie jednego z najbardziej znanych łagrów dla więźniów politycznych w b. ZSRR.
Informacja o tym ukazała się na stronie internetowej resortu.
Wcześniej w kwietniu, jak informowały media, w organizacji przeprowadzono niezaplanowaną kontrolę. Kontrolerzy uznali, że ANO "Perm-36" powinna zostać włączona do rejestru "zagranicznych agentów". W Rosji określane są w ten sposób organizacje pozarządowe otrzymujące finansowanie z zagranicy.
Drugą umieszczoną na liście organizacją jest "Liga Kobieca" z Kaliningradu. Tym samym w wykazie Ministerstwa Sprawiedliwości widnieje obecnie 58 organizacji.
Na początku marca br. Muzeum Historii Represji Politycznych Perm-36 utworzone na terenie obozu przeszło pod kontrolę państwa. Szef ANO "Perm-36" Wiktor Szmyrow mówił wówczas, że organizację odsunięto od pieczy nad placówką. Wtedy organizacja zapowiedziała samolikwidację.
W maju zeszłego roku władze regionalne wstrzymały finansowanie muzeum, co skutkowało odcięciem energii elektrycznej. Musiano wstrzymać oprowadzanie wycieczek.
Obóz Perm-36 istniał kilkadziesiąt lat. W pierwszym okresie zsyłano tam przede wszystkim żołnierzy Armii Czerwonej z niemieckich obozów jenieckich i koncentracyjnych. W latach 70. obóz stał się jednym z głównych ośrodków przetrzymywania dysydentów i obrońców praw człowieka. Wśród więzionych w tym łagrze był legendarny dysydent Siergiej Kowalow. Ostatni opozycjoniści opuścili obóz w 1987 roku. Osiem lat później na jego terenie powstało jedyne w FR muzeum na terytorium byłego Gułagu.
Obowiązek występowania do resortu sprawiedliwości o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów" nakłada na organizacje pozarządowe (NGOs) uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym Federacji Rosyjskiej. Za uchylenie się od tego obowiązku grozi kara grzywny.
W czerwcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania NGOs otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie, jako synonim "szpiega" lub "zdrajcy".
...
Znów ponury spektakl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:06, 29 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: resort sprawiedliwości cofnął rejestrację partii Nawalnego
Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej cofnęło rejestrację Partii Postępu Aleksieja Nawalnego, co uniemożliwia temu opozycyjnemu ugrupowaniu wzięcie udziału w wyborach regionalnych we wrześniu 2015 roku i parlamentarnych w grudniu 2016 roku.
38-letni Nawalny to adwokat, bloger i bojownik z korupcją, jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku opozycjonista kandydował w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.
Resort sprawiedliwości uzasadnił swoją decyzję tym, że Partia Postępu złamała prawo, które nakładało na nią obowiązek zarejestrowania swoich oddziałów w ponad połowie regionów FR w ciągu pół roku od wpisania jej do ogólnokrajowego rejestru partii politycznych, co nastąpiło 24 lutego 2014 roku.
Ministerstwo podało, że w październiku 2014 roku partia Nawalnego przedstawiła dane o rejestracji oddziałów w 44 regionach. Resort zaznaczył, że tylko w 16 regionach partia uzyskała rejestrację w ustawowym sześciomiesięcznym terminie. Zgodnie z Konstytucją FR, w jej skład wchodzi 85 regionów, licząc z zaanektowanymi Krymem i Sewastopolem jako miastem wydzielonym.
Partia Postępu uznała decyzję resortu sprawiedliwości za niezgodną z prawem i zapowiedziała zaskarżenie jej do sądu. W ocenie prawników ugrupowania Nawalnego pozbawić partię polityczną rejestracji może tylko sąd.
Nawalny oświadczył, że decyzja ministerstwa sprawiedliwości stanowi reakcję na niedawną zapowiedź Partii Postępu, że wystartuje w wyborach regionalnych w 2015 roku i parlamentarnych w 2016 roku w ramach Koalicji Demokratycznej pod egidą Republikańskiej Partii Rosji (RPR) - Partii Wolności Narodowej (Parnas).
RPR-Parnas, której współprzewodniczył zamordowany 27 lutego Borys Niemcow, jest jednym z dwóch - obok partii Jabłoko - ugrupowań antykremlowskiej opozycji, mającym prawo uczestniczyć w wyborach do Dumy Państwowej w 2016 roku bez konieczności zbierania podpisów wyborców. Przywilej ten zawdzięcza Niemcowowi, który we wrześniu 2013 roku, kandydując z jej listy, zdobył mandat deputowanego do Dumy Obwodowej w Jarosławiu.
Za wspólnym startem opozycji demokratycznej w wyborach - poza Partią Postępu i RPR-Parnas - opowiedziały się też Demokratyczny Wybór Władimira Miłowa, Inicjatywa Obywatelska Andrieja Nieczajewa, a także niezarejestrowane Partia 5 Grudnia i Partia Libertariańska. Koalicję poparły również ruchy Solidarność Ilji Jaszyna i Otwarta Rosja Michaiła Chodorkowskiego.
W ubiegłym tygodniu Koalicja Demokratyczna ogłosiła, że wystawi swoje listy w wyznaczonych na 13 września 2015 roku wyborach do parlamentów trzech regionów FR - obwodów: kałuskiego, kostromskiego i nowosybirskiego.
...
Dyktatura ciemniakow...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:15, 29 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: partia Nawalnego zaskarżyła decyzję o cofnięciu jej rejestracji
Partia Postępu Aleksieja Nawalnego zaskarżyła w moskiewskim sądzie rejonowym wtorkową decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej o cofnięciu rejestracji partii.
Cofnięcie rejestracji uniemożliwia temu opozycyjnemu ugrupowaniu wzięcie udziału w wyborach regionalnych we wrześniu 2015 roku i parlamentarnych w grudniu 2016 roku.
38-letni Nawalny to adwokat, bloger i bojownik z korupcją, jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku opozycjonista kandydował w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.
Zapytany w środę przez agencję RIA-Nowosti, czy Władimir Putin uważa Nawalnego za "polityczne zagrożenie", rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odparł, że "prezydent cieszący się takim zaufaniem, taką popularnością, mający taki rating wyborczy nie może traktować innych polityków jako zagrożenia".
Resort sprawiedliwości uzasadnił swoją decyzję tym, że Partia Postępu złamała prawo, które nakładało na nią obowiązek zarejestrowania swoich oddziałów w ponad połowie regionów FR w ciągu pół roku od wpisania jej do ogólnokrajowego rejestru partii politycznych, co nastąpiło 24 lutego 2014 roku.
Ministerstwo podało, że w październiku 2014 roku partia Nawalnego przedstawiła dane o rejestracji oddziałów w 44 regionach. Resort zaznaczył, że tylko w 16 regionach partia uzyskała rejestrację w ustawowym sześciomiesięcznym terminie. Zgodnie z Konstytucją FR w jej skład wchodzi 85 regionów, licząc z zaanektowanymi Krymem i Sewastopolem jako miastem wydzielonym.
Partia Postępu uznała decyzję resortu sprawiedliwości za niezgodną z prawem. W ocenie jej prawników partię polityczną rejestracji może pozbawić tylko sąd.
Nawalny oświadczył, że decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości stanowi reakcję na niedawną zapowiedź Partii Postępu, że wystartuje w wyborach regionalnych w 2015 roku i parlamentarnych w 2016 roku w ramach Koalicji Demokratycznej pod egidą Republikańskiej Partii Rosji (RPR) - Partii Wolności Narodowej (Parnas).
RPR-Parnas, której współprzewodniczył zamordowany 27 lutego Borys Niemcow, jest jednym z dwóch - obok partii Jabłoko - ugrupowań antykremlowskiej opozycji mających prawo uczestniczyć w wyborach do Dumy Państwowej w 2016 roku bez konieczności zbierania podpisów wyborców. Przywilej ten zawdzięcza Niemcowowi, który we wrześniu 2013 roku, kandydując z jej listy, zdobył mandat deputowanego do Dumy Obwodowej w Jarosławiu.
Za wspólnym startem opozycji demokratycznej w wyborach - poza Partią Postępu i RPR-Parnas - opowiedziały się też Demokratyczny Wybór Władimira Miłowa, Inicjatywa Obywatelska Andrieja Nieczajewa, a także niezarejestrowane Partia 5 Grudnia i Partia Libertariańska. Koalicję poparły również ruchy Solidarność Ilii Jaszyna i Otwarta Rosja Michaiła Chodorkowskiego.
W ubiegłym tygodniu Koalicja Demokratyczna ogłosiła, że wystawi swoje listy w wyznaczonych na 13 września 2015 roku wyborach do parlamentów trzech regionów FR - obwodów: kałuskiego, kostromskiego i nowosybirskiego.
...
To oczywiście bandytyzm nie sąd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:13, 05 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: Memoriał apeluje o nieeksponowanie wizerunku Stalina
Rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał zaapelowało we wtorek o niewykorzystywanie wizerunku Józefa Stalina podczas zbliżających się uroczystości upamiętniających 70. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w drugiej wojnie światowej.
"Odsłonięcie dowolnego pomnika z postacią Stalina to bluźnierstwo. Zbrodnie Stalina nie mają analogii w ojczystej historii. Ich skala jest tak wielka, że pojawienie się jego wizerunku w przestrzeni publicznej w jakimkolwiek pozytywnym kontekście jest niedopuszczalne i powinno być zakazane z mocy prawa" - oświadczyła ta rosyjska organizacja pozarządowa, broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie.
Memoriał podkreślił, że "w żadnym wypadku nie chodzi o to, by wykreślić Stalina z historii i zakazać mówienia o nim, jak uczynił to sam Stalin w przypadku zamordowanych przezeń byłych współpracowników". "Miejsce dla dyktatorów jest w salach muzealnych, podręcznikach i monografiach historycznych w kontekście ich czynów, a nie na miejskich placach" - oznajmiło stowarzyszenie.
Przypomniało ono, że co roku przed 9 maja w Rosji na różnych szczeblach podejmowane są próby ustawiania pomników Stalina lub wywieszania plakatów z jego wizerunkiem. "Często próby te są kamuflowane: Stalin prezentowany jest nie w pojedynkę, lecz w grupie osób - marszałków, kawalerów Orderu Zwycięstwa lub przywódców koalicji antyhitlerowskiej" - zauważa Memoriał.
"Istnieją granice, po których przekroczeniu człowiek traci prawo do szacunku ze strony społeczeństwa. Brak ustawowego zakazu publicznego wychwalania Stalina pokazuje, że państwo jeszcze nie uświadomiło sobie istnienia takich granic" - wskazał Memoriał.
Rosjanie są podzieleni w ocenie Stalina. Jedni - stanowią oni większość - kojarzą go z represjami i terrorem. Inni podkreślają, że to za Stalina narodził się wielki przemysł, a radziecka armia stała się jedną z najsilniejszych w świecie, dzięki czemu ZSRR odparł agresję Hitlera.
Za rządów Stalina wiele miejsc, w tym miast, zostało nazwanych na jego cześć. Po śmierci tyrana w roku 1953, w ramach destalinizacji, miejscom tym przywrócono dawne nazwy. Teraz w Rosji rozlegają się głosy postulujące powrót do nazw z czasów Stalina. Na przykład niektóre środowiska w Rosji od lat domagają się przywrócenia Wołgogradowi jego nazwy z lat wojny - Stalingrad. W styczniu 2013 roku radni Wołgogradu przyjęli już uchwałę pozwalającą na wykorzystywanie nazwy Stalingrad w kontekście wydarzeń związanych z II wojną światową.
Wołgogradzcy radni zdecydowali też, że w rocznicę zwycięstwa w bitwie stalingradzkiej (2 lutego) Wołgograd będzie wracać do wojennej nazwy. Duma miejska dopuściła używanie nazwy Stalingrad także 9 maja (rocznica zakończenia II wojny światowej w Europie), 22 czerwca (rocznica najazdu hitlerowskich Niemiec na ZSRR), 23 sierpnia (dzień pamięci ofiar zmasowanego nalotu bombowego na Stalingrad) i 19 listopada (rocznica początku gromienia faszystowskich wojsk pod Stalingradem).
W lutym w Liwadii na Półwyspie Krymskim, oderwanym przez Rosję w marcu 2014 roku od Ukrainy, odsłonięto pomnik Stalina, Franklina D. Roosevelta i Winstona Churchilla, uczestników konferencji tzw. Wielkiej Trójki, tj. przywódców ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii, którzy obradowali w Jałcie w lutym 1945 roku. Rozpoczęta 4 lutego 1945 roku w Jałcie konferencja do dziś pozostaje symbolem zdrady zachodnich sojuszników wobec Polski i ich zgody na podporządkowanie Europy Wschodniej totalitarnemu imperium radzieckiemu.
>>>
Swiadomosc rosyjska to horror.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:30, 13 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Sąd odmówił odwieszenia Aleksiejowi Nawalnemu kary pięciu lat łagru
Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił wniosek Federalnej Służby Więziennej Rosji (FSIN) o odwieszenie jednemu z liderów opozycji Aleksiejowi Nawalnemu kary pięciu lat łagru, którą w lipcu 2013 roku wymierzył mu sąd w Kirowie.
O odwieszenie kary wnioskowała FSIN, którą w toku środowego postępowania sądowego poparła prokuratura. W lipcu 2013 roku sąd obwodowy w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, skazał Nawalnego na pięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat.
19 lutego sąd rejonowy w Moskwie wymierzył opozycjoniście karę 15 dni aresztu za złamanie przepisów o zgromadzeniach publicznych. Sąd uznał, że nawoływał on do udziału w nielegalnej akcji. 15 lutego Nawalny został zatrzymany przez policję na jednej ze stacji metra, gdy rozdawał ulotki zachęcające do udziału w planowanej na 1 marca demonstracji w Moskwie przeciwko polityce prezydenta Rosji Władimira Putina. Organizatorzy manifestacji, wśród których był Nawalny, w tym momencie nie mieli jeszcze zgody moskiewskich władz na jej przeprowadzenie. Później władze Moskwy wydały stosowne zezwolenie.
Nałożona na opozycyjnego polityka kara aresztu została uznana przez Federalną Służbę Więzienną za sankcję za niedotrzymanie przez niego warunków zawieszenia kary pozbawienia wolności.
Nawalny oświadczył w środę przed sądem, że 19 lutego nie naruszył porządku prawnego i że został zatrzymany bezprawnie. - Wszystko to robi się po to, aby trzymać w napięciu mnie i moją rodzinę - oznajmił opozycjonista, prosząc o oddalenie wniosku FSIN.
Sąd wniosek FSIN oddalił, jednak przedłużył Nawalnemu okres próby do 5,5 roku, licząc od lipca 2013 roku.
Na Nawalnym ciąży też wymierzony mu przez Sąd Rejonowy w Moskwie w grudniu 2014 roku wyrok 3,5 roku łagru w zawieszeniu na 3,5 roku za domniemane zagarnięcie pieniędzy francuskiej firmy Yves Rocher.
Na wieść o wniosku FSIN adwokat opozycjonisty Wadim Kobziejew nie wykluczył, że posunięcie to jest reakcją na jedno z wystąpień Nawalnego, w którym ten wyraził pogląd, że Zachód powinien nałożyć sankcje wizowe i finansowe również na członków rodzin kremlowskich urzędników, a także na lojalnych wobec Putina oligarchów i członków ich rodzin.
38-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny kandydował w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.
Obecnie założona i kierowana przez niego Partia Postępu przygotowuje się do udziału w wyznaczonych na wrzesień wyborach do parlamentów trzech regionów Federacji Rosyjskiej - obwodów: kałuskiego, kostromskiego i nowosybirskiego. Wystartuje ona w koalicji z innymi formacjami demokratycznymi. Sam Nawalny z powodu ciążących na nim wyroków w tych wyborach kandydować nie może. Może jednak uczestniczyć w kampanii wyborczej swojej partii.
...
Tacy jak Nawalny zapłacą rachunki za Zachód. Za tę wszystkie spotkania z Putinem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:24, 19 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: Duma uchwaliła "ustawę o niechcianych gościach"
Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, uchwaliła dzisiaj ustawę pozwalającą władzom Rosji uznać zagraniczne i międzynarodowe organizacje pozarządowe, a także firmy, za niepożądane na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Zgodnie z ustawą za niepożądaną może być uznana organizacja pozarządowa lub firma "stwarzająca zagrożenie dla podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji, jej obronności lub bezpieczeństwa".
Zdaniem przewodniczącego Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego przy prezydencie FR Michaiła Fiedotowa przyjęcie ustawy może także zmusić wielkie zagraniczne fundacje do zakończenia działalności na terytorium Rosji. Natomiast szefowa organizacji Solidarność Biznesu Jana Jakowlewa oceniła, że akt ten może zaszkodzić klimatowi biznesowemu w FR.
Za "niepożądaną" zagraniczna organizacja pozarządowa (NGO) lub firma uznawana będzie w postępowaniu pozasądowym - przez Prokuraturę Generalną na podstawie wniosku Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) uzgodnionego z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Organizacja lub firma uznana za "niepożądaną" będzie wpisywana do rejestru, który ma prowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości. Wpisanie do rejestru pociąga za sobą zamknięcie filii i struktur danej organizacji lub firmy, wstrzymanie wszystkich jej programów i projektów, a także zablokowanie jej rachunków i depozytów w bankach.
Za złamanie ustawy przedstawicielom organizacji i firm grozić będzie odpowiedzialność administracyjna (grzywna do 2 tys. dolarów), a przy ponownym naruszeniu - odpowiedzialność karna (do 6 lat pozbawienia wolności). Inicjatorzy ustawy - Aleksandr Tarnawski z lojalnej wobec Kremla partii Sprawiedliwa Rosja i Anton Iszczenko z również prokremlowskiej nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) - argumentowali, że "pozwoli ona w trybie prewencyjnym bronić podstaw konstytucyjnych państwa, interesów narodowych, praw obywateli i bezpieczeństwa państwa".
Uznali oni, że obowiązująca w Rosji ustawa o organizacjach pozarządowych - zagranicznych agentach nie stanowi wystarczającego zabezpieczenia przed "kolorową rewolucją" i że konieczne są odrębne regulacje prawne dotyczące zagranicznych i międzynarodowych organizacji pozarządowych. Autorzy projektu podkreślali, że obce organizacje mogą być jednym z narzędzi prowadzenia walki geopolitycznej. Ich zdaniem działalność zagrażającą bezpieczeństwu FR mogą też prowadzić zagraniczne firmy, w tym korporacje ponadnarodowe.
Uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym FR nakłada na nie obowiązek rejestrowania się w Ministerstwie Sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta".
W czerwcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin podpisał poprawkę do tej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania NGOs otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przyznano prawo odwołania się do sądu. Zgodnie z tym aktem prawnym organizacje otrzymujące status "pełniących funkcje zagranicznych agentów" zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się ustawie organizacjom grożą wysokie grzywny lub likwidacja, a ich szefom nawet więzienie.
W marcu, podczas dorocznego rozszerzonego kolegium FSB, prezydent Putin zarzucił zachodnim służbom specjalnym wykorzystywanie rosyjskich organizacji pozarządowych do dyskredytowania władz i destabilizowania sytuacji w Rosji. Według Putina zachodnie służby specjalne planują już akcje na okres zbliżających się kampanii wyborczych 2016-2018. W 2016 roku w FR powinny się odbyć wybory parlamentarne, a w 2018 - prezydenckie. Putin zapowiedział, że władze będą nadal kontrolować organizacje pozarządowe pod kątem zagranicznego finansowania, a także weryfikować ich cele statutowe z praktyczną działalnością.
...
Tu już widać chorobę psychiczną.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:00, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: cudzoziemcy-działacze praw człowieka mają problemy z wizami
We wtorek Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, uchwaliła ustawę nazwaną przez media "ustawą o niechcianych gościach". Na jej mocy za niepożądaną na terytorium Rosji może być uznana organizacja pozarządowa lub firma "stwarzająca zagrożenie dla podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji, jej obronności lub bezpieczeństwa" - Shutterstock
Rosyjskie służby imigracyjne zakwestionowały wizy trojga cudzoziemców z duńskiej organizacji obrony praw człowieka - poinformowała dziś rosyjska organizacja z Niżnego Nowogrodu, która zaprosiła cudzoziemców na konferencję.
Działacze Duńskiego Instytutu Przeciw Torturom - Dunka, Łotyszka i Niemiec - są oskarżeni o to, że nie posiadają odpowiedniej rosyjskiej wizy - przekazał Igor Kalapin z rosyjskiego Komitetu Przeciw Torturom. - Wizy biznesowe, które posiadali, nie są dobre dla służb imigracyjnych i zażądały one wydalenia tych osób - powiedział Kalapin agencji AFP. Dodał, że służby nie wyjaśniły, o jakiego rodzaju wizy powinna była poprosić trójka obcokrajowców.
REKLAMA
Sąd w Niżnym Nowogrodzie nakazał w czwartek wyjazd obywatelowi Niemiec - Uwe Arthurowi Harlacherowi. Służby imigracyjne powiedziały AFP, że Harlacher powinien był zwrócić się o wizę humanitarną, a miał wielokrotną wizę biznesową. Harlacher może złożyć apelację. Sprawę obywatele Danii i Łotwy sąd wciąż bada.
W środę policja rosyjska przerwała konferencję z udziałem obrońców praw człowieka i psychologów, w której brała udział ta trójka ekspertów i która odbywała się w hotelu w Niżnym Nowogrodzie. Cudzoziemców przewieziono do urzędu służb imigracyjnych. Radio Swoboda przypomniało dziś, że rosyjska międzyregionalna organizacja społeczna Komitet Przeciwko Torturom została w styczniu br. umieszczona przez Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji w rejestrze tzw. zagranicznych agentów. Organizacje, które mają taki status, zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa.
We wtorek Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, uchwaliła ustawę nazwaną przez media "ustawą o niechcianych gościach". Na jej mocy za niepożądaną na terytorium Rosji może być uznana organizacja pozarządowa lub firma "stwarzająca zagrożenie dla podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji, jej obronności lub bezpieczeństwa". Jeśli dana organizacja lub firma zostanie wpisana do rejestru "niepożądanych", jej struktury i filie w Rosji zostaną zamknięte, wszystkie jej programy wstrzymane, a rachunki i depozyty w bankach - zablokowane.
...
Kraj bezprawia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:38, 23 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Wladimir Putin podpisał "ustawę o niechcianych gościach"
Władimir Putin - Reuters
Władimir Putin podpisał ustawę represjonującą zagraniczne firmy i organizacje. Dokument potocznie nazywany jest "ustawą o niechcianych gościach" i pozwala na wydalanie z Rosji organizacji i firm, które w ocenie urzędników godzą w podstawy ustroju konstytucyjnego państwa. Opozycja i obrońcy praw człowieka twierdzą, że Kreml wykorzysta kontrowersyjne przepisy do walki ze swoimi oponentami.
Ustawa, przyjęta we wtorek przez Dumę Państwową, niższą izbę rosyjskiego parlamentu, a dzień później przez Radę Federacji, przewiduje, że za niepożądaną może zostać uznana organizacja lub firma "stwarzająca zagrożenie dla podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji, jej obronności lub bezpieczeństwa".
REKLAMA
Zagraniczne firmy lub organizacje, których działalność zostanie uznana za szkodliwą dla interesów i bezpieczeństwa państwa, zostaną zdelegalizowane, a ich konta zablokowane. Obcokrajowcy będą musieli opuścić Rosję, a obywatelom Federacji będzie groziło nawet do 6 lat łagru. W opinii deputowanych, nowa ustawa pozwoli skuteczniej bronić interesów państwa i praw obywateli.
Ustawa zezwala także na blokowanie kont bankowych podmiotów uznanych za niepożądane; dodatkowo rosyjskie organizacje otrzymujące od nich pieniądze będą zobowiązane "zdać sprawę" z własnej działalności.
Ustawa ma "pozwolić bronić podstaw konstytucyjnych państwa"
Inicjatorzy ustawy - Aleksandr Tarnawski z lojalnej wobec Kremla partii Sprawiedliwa Rosja i Anton Iszczenko z również prokremlowskiej nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) - argumentowali, że "pozwoli ona w trybie prewencyjnym bronić podstaw konstytucyjnych państwa, interesów narodowych, praw obywateli i bezpieczeństwa państwa".
Uznali oni, że obowiązująca w Rosji ustawa o organizacjach pozarządowych - zagranicznych agentach nie stanowi wystarczającego zabezpieczenia przed "kolorową rewolucją" i że konieczne są odrębne regulacje prawne dotyczące zagranicznych i międzynarodowych organizacji pozarządowych. Autorzy projektu podkreślali, że obce organizacje mogą być jednym z narzędzi prowadzenia walki geopolitycznej.
Ich zdaniem działalność zagrażającą bezpieczeństwu FR mogą też prowadzić zagraniczne firmy, w tym korporacje ponadnarodowe.
...
Najbardziej niechcianym gosciem jest Putin... Gosciem? Nie! OKUPANTEM!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:15, 07 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: demonstracja w obronie organizacji wspierających naukę i oświatę
Około dwa tys. osób manifestowało w Moskwie, domagając się od władz Rosji większego wsparcia finansowego dla nauki i edukacji, a także zaprzestania szykan wobec organizacji pozarządowych działających w tych sferach.
Zebrani protestowali przeciwko uznaniu przez ministerstwo sprawiedliwości za "zagranicznego agenta" Fundacji "Dynastia", finansującej projekty naukowe i edukacyjne.
REKLAMA
Demonstracja odbyła się na placu Aleksandra Suworowa, w centrum Moskwy. Władze stolicy wyraziły zgodę na jej przeprowadzenie. Wśród uczestników byli opozycyjni politycy, w tym Aleksiej Nawalny i Dmitrij Gudkow.
25 maja resort sprawiedliwości poinformowało o wpisaniu "Dynastii", którą z własnych środków, w tym ulokowanych za granicą, finansuje znany rosyjski biznesmen Dmitrij Zimin, do rejestru "zagranicznych agentów".
Zimin, twórca koncernu Wympiełkom, do którego należy jedna z największych sieci telefonii komórkowej w Rosji - Beeline, poczuł się dotknięty decyzją ministerstwa i zapowiedział nie tylko zamknięcie fundacji, lecz także opuszczenie kraju.
W ciągu 13 lat swojego istnienia "Dynastia" przekazała na różne projekty naukowe i edukacyjne w Federacji Rosyjskiej ponad 2 mld rubli (35,7 mln dolarów). Za pieniądze te wydano wiele książek popularno-naukowych, ustanowiono nagrodę literacką Oświeciciel, a także przyznano granty młodym fizykom, matematykom, biologom i chemikom.
Petycję w obronie "Dynastii" podpisało ponad 250 rosyjskich naukowców. Ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło jednak, że nie zmieni decyzji.
Uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach pozarządowych otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym Federacji Rosyjskiej nakłada na nie obowiązek rejestrowania się w ministerstwie sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta".
W czerwcu 2014 roku prezydent Władimir Putin podpisał poprawkę do tej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania organizacji otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przyznano jedynie prawo odwołania się do sądu.
Zgodnie z tym kontrowersyjnym aktem prawnym organizacje otrzymujące status "pełniących funkcje zagranicznych agentów" zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się ustawie grożą im wysokie grzywny lub likwidacja, a ich szefom nawet więzienie.
W marcu, podczas dorocznego rozszerzonego kolegium FSB, Putin zarzucił zachodnim służbom specjalnym wykorzystywanie rosyjskich organizacji pozarządowych do dyskredytowania władz i destabilizowania sytuacji w kraju. Według niego zachodnie służby specjalne planują już akcje na okres zbliżających się kampanii wyborczych 2016-2018. W 2016 roku w Rosji powinny się odbyć wybory parlamentarne, a w 2018 - prezydenckie. Putin zapowiedział, że władze będą nadal kontrolować organizacje pozarządowe pod kątem zagranicznego finansowania, a także weryfikować ich cele statutowe z praktyczną działalnością.
..
Zarzynaja nauke w Rosji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:24, 11 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Rosyjski dziennikarz stracił pracę po wypowiedzi dla niemieckiej TV
Prezydent Rosji Władimir Putin na ekranach telewizorów - ALEXANDER UTKIN / AFP
Dziennikarz rosyjskiej stacji telewizyjnej NTV Konstantin Goldenzweig został zwolniony z pracy po krytycznej wypowiedzi o prezydencie Rosji Władimirze Putinie dla niemieckiej TV ZDF podczas szczytu G7 w Elmau. NTV uzasadniła decyzję naruszeniem norm etycznych.
Komentując reakcje rosyjskie na spotkanie przywódców siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów Zachodu, które odbyło się w niedzielę i poniedziałek bez udziału Rosji, Goldenzweig powiedział: "Biorąc pod uwagę nie najłatwiejszy charakter naszego prezydenta, uważam, że (Putin) jest obrażony z powodu swojej nieobecności (w Elmau). Państwowe media użyją wszelkich środków, by wykazać, że nie da się (działać) bez Rosji".
REKLAMA
O zwolnieniu dziennikarza poinformowała wczoraj wieczorem ZDF, a dzisiaj berliński "Tagesspiegel". Szefowa studia ZDF w Brukseli Anne Gellinek napisała na Twitterze, że Goldenzweig został "w trybie natychmiastowym" zwolniony z pracy. - Kontrola i cenzura dobrze funkcjonują w Rosji - dodała niemiecka dziennikarka.
Goldenzweig powiedział ZDF, że po poniedziałkowej wypowiedzi otrzymał telefony z informacją, że "kierownictwo jest na niego wściekłe i że został zwolniony". Jak wyjaśnił, jego zadaniem jako korespondenta w Berlinie było wykazywanie, że kanclerz Angela Merkel jest marionetką USA i że Unia Europejska się rozpada.
Według "Tagesspiegla" stacja NTV poinformowała wczoraj, że Goldenzweig "został zdjęty z programu". Powodem było naruszenie norm etycznych, które zabraniają wypowiadania się dla innych mediów bez zgody macierzystej redakcji.
Goldenzweig napisał wcześniej na Facebooku, że i tak zamierzał odejść z NTV na własne życzenie. Przeprosił za swój udział w "propagandowym obłędzie".
ZDF przypomina, że NTV była wcześniej niezależną stacją prywatną. W 2000 roku do pomieszczeń redakcji wkroczyły siły specjalne w związku z rzekomymi przestępstwami podatkowymi. Obecnie stacja należy do imperium Gazpromu.
Komentując incydent, dziennikarz ZDF przyznał, że również dziennikarze niemieckiej stacji nie mogą pracować dla innych redakcji. - Nie do pomyślenia jest jednak, by kogoś zwolniono za to, że udzielił wywiadu koledze z innej stacji. Rosja to inny świat - powiedział prowadzący audycję Claus Kleber.
...
A Zahut spotykajac sie z Putinem UTWIERDZA TEN TERROR! PUTIN NIE JEST KOCHANY! TYLKO TAKIMI METODAMI OSIAGAJA TA PROPAGANDE! NISZCZENIEM LUDZI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:33, 15 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kremlowski agent w radiu Echo Moskwy?
Lesia Riabcewa, zdjęcie z konta na Twitterze - [link widoczny dla zalogowanych]
Lesia Riabcewa to 23-letnia asystentka Aleksieja Wieniediktowa, redaktora naczelnego radia Echo Moskwy, które uważane jest za ostatnią wyspę wolności słowa w rosyjskich mediach. Jako dziennikarka zasłynęła niewybrednym obrażaniem członków opozycji oraz inicjatywą spisania zasad, jakimi mieliby kierować się dziennikarze w swoim zachowaniu w sieci. Mówi się także, o czym pisze TVN24, że Riabcewa jest kochanką Wieniediktowa.
Do Echa Moskwy Riabcewa trafiła w 2012 roku, jako stażystka. W 2013 roku została asystentką redaktora naczelnego, Aleksieja Wieniediktowa. Początkowo prowadziła audycje poświęcone kulturze, a gdy dostała więcej czasu antenowego i zaczęła zapraszać do swoich programów polityków, czy ekonomistów dodała się poznać jako osoba wyjątkowo butna, arogancka oraz konfliktowa.
REKLAMA
Rozgłos przyniosło jej niewybredne atakowanie członków opozycji. Aleksieja Nawalnego nazwała publicznie na antenie radia "wieśniakiem", na swoim blogu pytała: "Wiecie, jaki jest największy błąd opozycji? Taki, że są bezlitosnymi, kłamiącymi samym sobie burakami bez kręgosłupa" oraz: "Władza nie musi wydawać ani grosza na walkę z wami. Sami pożrecie swoje ogony" - zwracając się do Michaiła Chodorkowskiego, Nawalnego oraz przyjaciół Borysa Niemcowa. Swoich przeciwników nazywała "dupkami", a opozycjonistów, pogardliwie, "demokrałami". W ramach protestu wobec takich praktyk 23 maja z radia odszedł jeden z jego założycieli Siergiej Kozun.
Riabcewa była także inicjatorką opracowania tzw. kodeksu zachowania dziennikarzy w mediach społecznościowych. Była także jedną z autorek tzw.: "ustawy o blogerach, wedle której każdy, kto prowadzi blog odwiedzany przez ponad 3 tys. użytkowników dziennie ma obowiązek zarejestrować swój blog oraz publikować pod własnymi danymi. W tym miejscu należy przypomnieć, że media społecznościowe są kanałem krytyki rządowej, który był wykorzystywany m.in. podczas organizacji protestów antyputinowskich na przełomie 2011 i 2012 roku.
W jej posunięciach zaczęto się dopatrywać celowego i przemyślanego działania na niekorzyść opozycji. Określano ją mianem projektu Wieniediktowa oraz "trolla". Sama zaprzecza tym opiniom, mówiąc, że nie jest agentką Kremla. Pytania o związek z redaktorem naczelnym Echa Moskwy zbywa, odpowiadając, że jest kochanką Eduarda Bagirowa, pisarza, który oficjalnie poparł start Władimira Putina w wyborach prezydenckich.
Po kolejnym obraźliwym wpisie skierowanym w stronę opozycji i opublikowanym 3 czerwca, wielu rosyjskich intelektualistów postanowiło zbojkotować radiostację. Rabcewa, nie wymieniając jego nazwiska, zwróciła się do lidera opozycyjnej partii RPR-PARNAS Michaiła Kasjanowa, komentując w niewybrednych słowach to, że odwołał swoją wizytę w studiu Echa Moskwy. "Jeśli ty, polityku, sikasz po nogach, bojąc się niewygodnych pytań i ostrych odpowiedzi, marzysz o spokojnych rozmowach i cieplutkiej wodzie, w takim razie na pewno nie możesz pozostawać w polityce. Echo Moskwy, polityku, nie jest dla takich jak ty" - napisała.
W ramach reakcji pisarz Borys Akunin zażądała, by radio niepublikowało w dziale blogów jego wpisów. Za Akuninem poszli też inni autorzy, komentatorzy i blogerzy. Wieniediktow za wypowiedzi swojej podwładnej przeprosił, ale zaznaczył, że goście radia nie będą wybierać sobie dziennikarzy, z którymi chcą rozmawiać. Riabcewa jak na razie nie odniosła się do sprawy.
>>>
Niewatpliwie agentow w Rosji mnogo. To przeciez kraj typu konfidencjonalnego. Rosja to zawsze byl aparat przemocy.
Ale bez paranoi. Miliony agentow nie powstrzymaly upadku CCCP. I teraz nie pomoga. Przypominam haslo RÓBMY SWOJE! Zawsze aktualne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:46, 16 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja: obrońcy praw człowieka i dziennikarze zaskarżyli dekret Putina
Prezydent Rosi Władimir Putin - VASILY MAXIMOV / AFP
Obrońcy praw człowieka i niezależni dziennikarze zaskarżyli do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej dekret prezydenta Władimira Putina, uznający informacje o stratach w ludziach w operacjach specjalnych w czasie pokoju za tajemnicę państwową.
Poinformował o tym dzisiaj dziennik "Wiedomosti". Według gazety wśród dziewięciu autorów skargi są dziennikarze Grigorij Paśko, Timur Olewski i Lew Szlosberg, a także szef organizacji pozarządowej Komanda 29, adwokat Iwan Pawłow.
Zarzucają oni Putinowi przekroczenie uprawnień, gdyż - jak argumentują - wykaz danych stanowiących tajemnicę państwową może być rozszerzany wyłącznie na mocy ustawy federalnej.
Zdaniem skarżących dekret prezydenta narusza również konstytucyjne prawo obywateli do poszukiwania i rozpowszechniania informacji, jak też może spowodować ściganie dziennikarzy wyjaśniających okoliczności śmierci rosyjskich żołnierzy. W opinii autorów skargi, celem dekretu Putina jest ukrycie strat w ludziach sił zbrojnych FR na wschodzie Ukrainy.
Kontrowersyjny akt prawny został ogłoszony 28 maja na państwowym portalu informacji prawnej, będącym odpowiednikiem polskiego Dziennika Ustaw. Dotychczas tajemnicą państwową w Rosji objęte były tylko straty w ludziach w czasie działań wojennych.
Media w Rosji wiążą dekret prezydenta z przebijającymi się do opinii publicznej informacjami o rosyjskich żołnierzach poległych lub rannych w walkach na wschodzie Ukrainy.
Wśród jednostek, których żołnierze uczestniczyli w walkach w ukraińskim Donbasie w szeregach separatystów, rosyjskie środki masowego przekazu wymieniały m.in. 76. dywizję desantowo-szturmową z Pskowa, 98. dywizję powietrznodesantową z Iwanowa, 5. samodzielną brygadę pancerną z Ułan-Ude i 3. brygadę sił specjalnych (specnazu) wywiadu wojskowego GRU z Togliatti.
Kreml konsekwentnie neguje doniesienia o udziale żołnierzy z Rosji w walkach w Donbasie. Zaprzecza też, by Moskwa wspierała separatystów sprzętem bojowym. Przyznaje jedynie, że na wschodzie Ukrainy mogą walczyć ochotnicy z Rosji. Rosyjskie media niejednokrotnie informowały o przypadkach przenoszenia żołnierzy do cywila przed wysłaniem do Donbasu.
Z przedstawionego 12 maja przez opozycyjną Republikańską Partię Rosji-Partię Wolności Narodowej (RPR-Parnas) raportu "Putin. Wojna", poświęconego konfliktowi na Ukrainie, wynika, że zginęło tam już co najmniej 220 rosyjskich żołnierzy. RPR-Parnas przewodził Borys Niemcow zamordowany 27 lutego w Moskwie.
>>>
Oczywiscie popieramy BETON W ROSJI W KONCU SKRUSZEJE! Co bylo z niezwyciezonym caratem? A z niezlomnym Sojuzem? Zwyciezeni i zlamani kompletnie. Teraz to juz popluczyny ba rzygowiny po tym wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:04, 17 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Rosyjski sąd ukarał Fundację "Dynastia" jako "zagranicznego agenta"
Sąd Rejonowy w Moskwie nałożył na Fundację "Dynastia", finansującą projekty naukowe i edukacyjne, karę w wysokości 300 tys. rubli (5,6 tys. dolarów) za odmowę wystąpienia do ministerstwa sprawiedliwości o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów".
O ukaranie fundacji wystąpił resort sprawiedliwości, według którego "Dynastia" sfinansowała dwa projekty Fundacji "Liberalna Misja", które miały polityczny charakter. W ocenie ministerstwa w ten sposób "Dynastia" zajęła się polityką i powinna zostać uznana za "zagranicznego agenta".
REKLAMA
Prawnicy fundacji zaprzeczyli, jakoby uprawiała ona politykę. Argumentowali, że dwa projekty "Liberalnej Misji" - książka "Prawo i władza" oraz seminarium "Myślę" - miały charakter edukacyjny.
Sędzia Siergiej Komlew przyznał rację ministerstwu sprawiedliwości i uznał, że "Dynastia" powinna była z własnej inicjatywy wystąpić o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów".
25 maja resort sprawiedliwości poinformowało o uznaniu "Dynastii", którą z własnych środków, w tym ulokowanych za granicą, finansuje znany rosyjski biznesmen Dmitrij Zimin, za "zagranicznego agenta".
Zimin, twórca koncernu Wympiełkom, do którego należy jedna z największych sieci telefonii komórkowej w Rosji - Beeline, poczuł się dotknięty decyzją ministerstwa i nie tylko wstrzymał finansowanie fundacji, lecz także opuścił kraj.
Na razie nie wiadomo, jakie będą dalsze losy "Dynastii". Rada fundacji zadecyduje o tym w najbliższych miesiącach, a na razie próbuje znaleźć innych sponsorów.
W ciągu 13 lat swojego istnienia "Dynastia" przekazała na różne projekty naukowe i edukacyjne w Federacji Rosyjskiej ponad 2 mld rubli (37 mln dolarów). Za pieniądze te wydano wiele książek popularno-naukowych, ustanowiono nagrodę literacką Oświeciciel, a także przyznano granty młodym fizykom, matematykom, biologom i chemikom.
Petycję w obronie "Dynastii" podpisało ponad 250 rosyjskich naukowców. Ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło jednak, że nie zmieni decyzji.
Uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach pozarządowych otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym FR nakłada na nie obowiązek rejestrowania się w ministerstwie sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta".
W czerwcu 2014 roku prezydent Władimir Putin podpisał poprawkę do tej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania organizacji otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przyznano jedynie prawo odwołania się do sądu.
Zgodnie z tym kontrowersyjnym aktem prawnym organizacje otrzymujące status "pełniących funkcje zagranicznych agentów" zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się ustawie grożą im wysokie grzywny lub likwidacja, a ich szefom nawet więzienie.
Ministerstwo sprawiedliwości domaga się również ukarania "Liberalnej Misji", którą także uznało za "zagranicznego agenta". Na czele tej fundacji stoi znany liberalny ekonomista, profesor elitarnej niepaństwowej Wyższej Szkoły Ekonomii w Moskwie Jewgienij Jasin.
Oburzenie z powodu środowego werdyktu sądu wyraziła już szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa, która za pośrednictwem agencji Interfax oświadczyła, że Zimin zrealizował wiele pożytecznych projektów i że należałoby go przeprosić za postępowanie władz.
Z kolei przewodniczący Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR Michaił Fiedotow oznajmił, że wpisanie "Dynastii" do rejestru "zagranicznych agentów" było błędem resortu sprawiedliwości, który można jeszcze naprawić.
W marcu, podczas dorocznego rozszerzonego kolegium FSB, Putin zarzucił zachodnim służbom specjalnym wykorzystywanie rosyjskich organizacji pozarządowych do dyskredytowania władz i destabilizowania sytuacji w kraju. Według niego zachodnie służby specjalne planują już akcje na okres zbliżających się kampanii wyborczych 2016-2018.
W 2016 roku w Rosji powinny się odbyć wybory parlamentarne, a w 2018 - prezydenckie. Putin zapowiedział, że władze będą nadal kontrolować organizacje pozarządowe pod kątem zagranicznego finansowania, a także weryfikować ich cele statutowe z praktyczną działalnością.
...
Agenci u wladzy nazywaja uczciwych agentami. Bydlo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135911
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:14, 20 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Aleksiej Nawalny dla "Gazety Wyborczej": trzeba wycofać nasze wojska z Donbasu
Aleksiej Nawalny - ANTON BELITSKIY / AFP
- Funkcjonariusze państwowi chcą dalej sprawować kontrolę nad krajem, by kraść, a kradną, by mieć pieniądze na utrzymanie kontroli politycznej - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Aleksiej Nawalny.
Z rosyjskim opozycjonistą rozmawiał korespondent Gazety, Wacław Radziwinowicz. Dziennikarz przedstawia swojego rozmówcę jako osobę bardzo niebezpieczną dla Kremla. Głównie dlatego, że Nawalny nigdy nie był u władzy i Putin nie może o nim powiedzieć, że "nakradł w czasach Jelcyna". - Chcę zmieniać kraj, który ma wszelkie szanse, by się rozwijać, a nasz naród wystarczająco już wycierpiał – mówił. I dodał, że Rosjanie mieli wielu carów "i to się często kończyło źle".
REKLAMA
Nawalny tłumaczył, dlaczego Rosja powinna iść europejską drogą. - Rosja jest częścią Europy nie tylko w sensie geograficznym, ale także politycznym. I powinniśmy pójść drogą demokracji europejskiej – podkreślił.
Nie obyło się oczywiście bez krytyki prezydenta Rosji. - Putin stale opowiada o jakiejś nienawiści do wszystkiego, co rosyjskie. W rzeczywistości sam zachowuje się jak rusofob. Chce powiedzieć swoim i światu, że Rosjanie są niedorozwiniętym narodem dzikich ludzi, którym niezbędny jest car – dodał Nawalny.
"Dowódcy rebeliantów wiedzą, że mogą wiele"
Opozycjonista przedstawił błędne koło, które nie pozwala naprawiać sytuacji w Rosji. - Funkcjonariusze państwowi chcą dalej sprawować kontrolę nad krajem, by kraść, a kradną, by mieć pieniądze na utrzymanie kontroli politycznej. Więc żadne, choćby najlepsze, pomysły na modernizację kraju nie mogą być wdrożone. I to się tyczy nie tylko opozycji – podkreślił w rozmowie dla "Gazety Wyborczej".
Nawalny zaznaczył, że "Rosja musi skończyć ze sponsorowaniem tej wojny (na Ukrainie – red.)". - Dowódcy rebeliantów wiedzą, że mogą wiele, bo stoi za nimi wielki kraj, który, jeśli będzie trzeba, ewakuuje ich, da im pieniądze, zapewni immunitet. Trzeba więc wycofać nasze wojska z Donbasu i na ile to możliwe, normalizować stosunki z Ukrainą – podkreślił.
Zakaz kandydowania
38-letni Aleksiej Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny kandydował w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.
Obecnie założona i kierowana przez niego Partia Postępu przygotowuje się do udziału w wyznaczonych na wrzesień wyborach do parlamentów trzech regionów Federacji Rosyjskiej - obwodów: kałuskiego, kostromskiego i nowosybirskiego. Wystartuje ona w koalicji z innymi formacjami demokratycznymi. Sam Nawalny z powodu ciążących na nim wyroków w tych wyborach kandydować nie może. Może jednak uczestniczyć w kampanii wyborczej swojej partii.
...
Złodziejstwo i bandytyzm jest w tym smutnym kraju dlatego że lud je akceptuje. Gdyby zamienić tych co rządzą na przeciętnych, zaczęli by robić to samo. W Rosji jest akceptacja dla łamania nawet praw człowieka ,,gdy trzeba". A powiedzieć że trzeba to już łatwo. Widzimy jak szybko Ukraińcy z BRACI STALI SIĘ BANDEROWCAMI ! BRACI ! TO SŁOWO JEST POTĘŻNE! I CO? A WOBEC BANDROWCOW MOŻNA ŁAMAĆ PRAWA CZŁOWIEKA! I tak szybko im to przychodzi z brata zrobić trupa zamordowanego że szczególnym okrucieństwem. Bo z takimi wszystko wolno zrobić. Toteż i widzimy stan tego kraju. Przede wszystkim widzimy społeczeństwo W SPOSÓB PLANOWY WYPRODUKOWANE BEZ BOGA! W Polsce nawet ateisci są katoliccy. W Rosji nawet księża gadają jak funkcjonariusze FSB. Kraj całkowicie ateistyczny. Piekło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|