Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:31, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjska ustawa o blogerach przyjęta w ramach tzw. pakietu antyterrorystycznego
Na wszystkich poziomach wszystkich sieci miałoby być wprowadzone filtrowanie treści - Reuters
Rada Federacji - wyższa izba parlamentu Rosji - w ramach tzw. pakietu antyterrorystycznego przyjęła ustawę o blogerach. Po wejściu jej w życie popularni internauci będą musieli spełnić szereg wymogów, m.in. będą musieli sprawdzać wiarygodność relacji, które zamieszczają na swoich blogach. Z kolei rosyjska gazeta "Kommiersant" ostrzega, że zaostrzenie stosunków Rosji z Zachodem może całkowicie zmienić strukturę rosyjskiego rynku internetowego.
Ustawa wchodzi w skład tzw. pakietu antyterrorystycznego, który reguluje wymianę informacji w internecie. Jak przypomina radio Echo Moskwy, została już skrytykowana przez ekspertów i obrońców praw człowieka, którzy uważają, że ograniczy ona swobodę komunikowania się w internecie.
Szef Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji Michaił Fiedotow ocenił, że dokument zawiera "szereg sformułowań pozwalających na dowolną interpretację".
Ustawa określa jako "blogera" osobę, której stronę w internecie odwiedza ponad 3 tys. użytkowników na dobę. Przewiduje stworzenie rejestru blogerów, który prowadzić będzie Federalna służba ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu (Roskomnadzor). Blogerzy będą musieli opublikować tam swoje nazwisko i adres elektroniczny.
Blogerzy nie będą mogli wykorzystywać swojej strony internetowej do działań, za które grozi odpowiedzialność karna, a także do rozpowszechniania informacji będących tajemnicą państwową. Nie będą mogli też jej używać w celu publikowania materiałów wzywających publicznie do działalności terrorystycznej i usprawiedliwiających terroryzm, jak również propagujących pornografię czy przemoc.
Autorzy blogów będą też zobowiązani "do sprawdzania wiarygodności informacji przed jej rozmieszczeniem". Ustawa nakazuje im także, by nie dopuszczali do rozpowszechnienia informacji o życiu prywatnym obywateli. Blogerów będą ponadto obowiązywać regulacje związane z wyborami i referendami - np. nie będą mogli się zajmować agitacją polityczną w przeddzień głosowania.
Ustawa nakłada też obowiązek przechowywania przez pół roku informacji zamieszczonych przez użytkowników na portalach społecznościowych, forach i w wyszukiwarkach.
To nie koniec problemów użytkowników internetu w Rosji. "Kommiersant" ostrzega, że zaostrzenie stosunków Rosji z Zachodem może całkowicie zmienić strukturę rosyjskiego rynku internetowego. Gazeta informuje, że władze przygotowują rozwiązania, zmierzające do zaostrzenia kontroli nad dostawcami usług internetowych.
Dziennik twierdzi, powołując się na informatorów z branży, że chodzi o filtrowanie treści na wszystkich poziomach sieci transmisji danych, zakaz lokowania za granicą serwerów DNS z domenami .ru i (cyrylicą) .rf.
Serwery DNS (ang. Domain Name System, czyli system nazw domenowych) umożliwiają zmianę zrozumiałych dla człowieka adresów internetowych na numeryczne adresy IP.
Według "Kommiersanta" przygotowywany jest też zakaz łączenia lokalnych i regionalnych sieci transmisji danych z sieciami zagranicznymi. Eksperci i dostawcy usług internetowych obawiają się, że państwo otrzyma dzięki temu nieograniczone możliwości cenzurowania internetu - wskazuje gazeta i dodaje, że dla rosyjskich internautów będzie to oznaczało wzrost opłat i pogorszenie jakości dostępu do internetu.
"Kommiersant" dowiaduje się, że propozycje uregulowań prawnych w sferze infrastruktury telekomunikacyjnej przygotowuje grupa robocza przy administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej.
Przygotowywane rozwiązania zakładają m.in. przymusowe wprowadzenie w Rosji trzech poziomów sieci transmisji danych: lokalnego, regionalnego i ogólnorosyjskiego. Proponuje się też zakaz łączenia sieci lokalnych i regionalnych z sieciami zagranicznymi. Cały przepływ danych z i do operatorów lokalnych i regionalnych miałby być realizowany tylko przez sieć operatorów ogólnorosyjskich.
Na wszystkich poziomach wszystkich sieci miałoby być wprowadzone filtrowanie treści.
"Kommiersant" przytacza opinię przedstawiciela jednego z dostawców usług internetowych, który podkreśla, że filtrowanie treści i hierarchizacja sieci może doprowadzić do wypadnięcia z rynku małych firm i operatorów zagranicznych.
Ów przedstawiciel nie wyklucza, że może chodzić o ograniczenie dostępu do treści w jakimś konkretnym języku, np. angielskim, co - jego zdaniem - byłoby sprzeczne z zapisanym w konstytucji Rosji prawem swobodnego dostępu do informacji.
Wskazuje też, że wprowadzenie hierarchizacji sieci wymagałoby całkowitej przebudowy architektury sieci w kraju, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami dla wszystkich operatorów. Kosztowne byłoby też obligatoryjne umieszczenie serwerów DNS w Rosji. Jego zdaniem zakaz lokowania serwerów z domenami .ru i .rf zagranicą doprowadzi do ustania rejestracji w tych strefach. W razie konfliktu władze miałyby możliwość ograniczania na terenie Rosji dostępu do informacji w internecie.
Informator "Kommiersanta" wskazuje też, że proponowane wprowadzenie państwowych licencji na rejestrację nazw w strefach .ru i .rf i obsługę serwerów DNS w Rosji "w praktyce oznaczałoby odłączenie kraju od internetu".
"Kommiersant" informuje na zakończenie, że rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, iż "pierwszy raz słyszy" o istnieniu opisanej grupy roboczej i jej propozycjach.
...
Typowy rosyjski fatalizm . Wprawdzie jestem smieciem i wladza mnie gwalci ale wkroctce podbijemy innych i oni tez beda niewolnikami . Rosyjskie ,,myslenie polityczne" to naprawde psycholstwo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:40, 02 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Putin chce kontrolować internet
Reuters
Prezes Google Eric Schmidt ostrzegł w ubiegłym roku, że Rosja "jest na najlepszej drodze" do pójścia w ślady Chin w cenzurowaniu internetu. Władimir Putin pokazał, że Schmidt miał rację.
W sytuacji, kiedy Rosja znalazła się w najpoważniejszym impasie politycznym ze Stanami Zjednoczonymi od czasów zimnej wojny, rosyjski prezydent powiedział w ubiegłym tygodniu, że jego rząd musi w większym stopniu kontrolować przepływ informacji w sieci, która zdaniem byłego pułkownika KGB, jest wytworem amerykańskich agencji wywiadowczych.
Wypowiedź Putina miała miejsce po przyjęciu przez izbę niższą parlamentu projektu ustawy, zgodnie z którą firmy internetowe, takie jak Google, będą musiały umieścić w Rosji serwery obsługujące ruch internetowy w tym kraju (podobnie jak zrobiły to Chiny) i przechowywać dane użytkowników przez sześć miesięcy. Ustawa, zatwierdzona we wtorek przez izbę wyższą parlamentu, wejdzie w życie 1sierpnia po podpisaniu jej przez Putina, klasyfikuje blogerów, którzy mają ponad 3 tysiące czytelników - dotyczy to około 30 tysięcy osób - jako środki masowego przekazu, co powoduje, że podlegają oni tym samym regulacjom prawnym.
"Ustawa jest krokiem w stronę segmentacji i nacjonalizacji internetu i poddaniu go kontroli Kremla - napisał w e-mailu Matthew Schaaf z organizacji Freedom House w Waszyngtonie. - Może mieć to bardzo niekorzystny wpływ na możliwość wypowiedzi w Rosji i sprawić, że użytkownicy zaczną się obawiać, w jaki sposób historia ich wyszukiwania w Google, czy wpisy na Facebooku, zostaną wykorzystane przeciwko nim".
Rosyjskie agencje wywiadowcze, podobnie jak ich amerykańskie odpowiedniki, wciąż rozszerzają swoje możliwości działania w sieci, powiedział 61-letni Putin 24 kwietnia podczas spotkania z dyrektorami mediów w St. Petersburgu. Jego zdaniem Rosja musi chronić swoje informacje na rynku zdominowanym przez amerykańskie firmy technologiczne.
Ustawa o przechowywaniu danych użytkowników jest następną po ustawie z 1 lutego, która daje Roskomnadzor (służba ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu) możliwość blokowania stron internetowych uważanych za "ekstremistyczne" lub zagrażające porządkowi społecznemu, bez sądowego nakazu.
Roskomnadzor skorzystał z tej możliwości 13 marca, kiedy tymczasowo zamknął dostęp do kilku stron, między innymi lidera opozycji Aleksieja Nawalnego, żeby storpedować próby zorganizowania nielegalnych protestów przeciwko zajęciu przez Putina Krymu. Organ nadzoru zamknął też działalność 13 ukraińskich grup na portalu VKontakte, który jest rosyjskim odpowiednikiem Facebooka.
- Putin uważa, że Stany Zjednoczone są największym zagrożeniem dla jego rządów, a Ukraina to ostatni przykład próby zdyskredytowania go - powiedział Aleksiej Muchin, szef Centrum Informacji Politycznej w Moskwie. - Dla Putina zamieniło się to w osobistą wendettę, więc kontrolowanie internetu jest niezbędnym środkiem.
Rosyjskie agencje domagały się od firm internetowych przekazania danych Ukraińców, którzy w lutym żądali obalenia popieranego przez Kreml prezydenta Wiktora Janukowycza, twierdzi założyciel VKontakte (w skrócie VK) Paweł Durow.
Durow, który założył VK w 2006 roku, w tym samym, w którym miliarder Mark Zuckerberg udostępnił Facebook Inc., powiedział 16 kwietnia, że wolał sprzedać swoje udziały i odejść z funkcji prezesa, niż zastosować się do wymogów i przekazać osobiste dane ukraińskich użytkowników.
"Nie mam już udziałów, ale mam coś znacznie ważniejszego - czyste sumienie i ideały, których zamierzam bronić", napisał Durow na swojej stronie na VK.
W przypadku firm zagranicznych przeniesienie serwerów do Rosji może się okazać nieopłacalne, co oznacza, że ich usługi staną się w Rosji niedostępne, powiedziała Karen Kazarian, analityk rosyjskiego stowarzyszenia firm w branży komunikacji elektronicznej.
Wybudowanie centrum danych w przypadku tak dużych firm jak Google i Facebook to wydatek rzędu aż 200 milionów dolarów, uważa Kazarian. Jej zdaniem przetrzymywanie przez sześć miesięcy danych wszystkich użytkowników może kosztować kolejne 10 milionów dolarów rocznie.
Moskiewscy przedstawiciele Google i Facebooka odmówili komentarza na temat ustawy. Amerykańskie biura obu firm nie odpowiedziały na prośbę o wypowiedź.
Rosja jest jednym z kilku krajów, gdzie rodzime firmy pokonują amerykańskich rywali w przeszukiwaniu internetu, świadczeniu usług e-mailowych, portalach społecznościowych i grach, jak podaje Dmitrij Griszin, prezes należącej do miliardera Aliszera Usmanowa firmy Mail.ru Group, do której należy VK i inny portal społecznościowy o nazwie Odnoklassniki - oba portale cieszą się w Rosji większą popularnością niż Facebook.
"Próba nadmiernego uregulowania sieci doprowadzi do tego, że Rosja straci internet jako źródło wzrostu dla nowej, post-industrialnej gospodarki", napisał Griszin w e-mailu.
Akcje Mail.ru Group i największego krajowego rywala firmy Yandex NV - obsługującej 60 procent rosyjskojęzycznego przeszukiwania internetu - straciły w ubiegłym tygodniu ponad 16 procent; to najwyższa strata odnotowana przez firmy. Daje to tegoroczną stratę Yandex w wysokości 44 procent i powoduje, że firma miała najgorsze notowania w indeksie Bloomberga śledzącego najbardziej popularne na giełdach w Stanach Zjednoczonych firmy rosyjskie. W 2013 roku akcje zyskały dwukrotnie.
Nowa ustawa i inne propozycje przedstawione przez kremlowskie grupy robocze związane z bezpieczeństwem internetowym zagrażają rozwojowi rosyjskiego internetu, napisała we wtorek rosyjska gazeta "Kommersant".
Grupa robocza proponuje podział danych sieciowych na trzy grupy - krajowe, regionalne i lokalne - co ułatwi rządowi monitorowanie ruchu w sieci, napisała gazeta powołując się na anonimowych rozmówców zaznajomionych ze sprawą.
Rosyjska próba rozszerzenia kontroli nad internetem "ustanawia precedens i podważa wartości, jakie przyczyniły się do rozwoju sieci", napisał w e-mailu Peter Micek, prawnik organizacji Acces zajmującej się prawami mediów cyfrowych. "Wiele rządów chce zahamować rozwój internetu. Nasze zaniepokojenie budzi fakt, że to wątpliwe tzw. narodowe podejście do regulowania internetu szybko się rozpowszechnia".
Autorzy - Ilya Khrennikov i Anastasia Ustinova
...
Bezdenna ciemnota mas Rosji popierajacych agresje doprowadzi do ich wiekszego zniewolenia . To samogwalt . Zjawisko znane od wiekow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:09, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja: sąd utrzymał w mocy decyzję o zablokowaniu opozycyjnego serwisu
Sąd Rejonowy w Moskwie utrzymał w mocy decyzję Federalnej Służby ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu (Roskomnadzor) o zablokowaniu dostępu do opozycyjnego serwisu internetowego Grani.ru.
Roskomnadzor zablokował Grani.ru w marcu. Wyjaśnił wówczas, że uczynił to na żądanie Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej. Ta swój wniosek uzasadniła tym, że serwis ten publikuje "wezwania do nielegalnych działań i udziału w masowych imprezach organizowanych z naruszeniem prawa".
Grani.ru ocenił, że decyzja Federalnej Służby ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu narusza Konstytucję FR, ustawę o mediach i ustawę o informacji, które - jak zauważył - nakładają na organy nadzorcze obowiązek wskazania, jakie konkretnie materiały zawierzają niedozwolone treści. Według opozycyjnego serwisu Roskomnadzor tego nie uczynił.
Sąd oddalił skargę Grani.ru, nie dopatrując się uchybień w postępowaniu Federalnej Służby ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu.
Wraz z Grani.ru do rejestru zakazanych stron internetowych - również na wniosek Prokuratury Generalnej FR - wpisane zostały serwisy Kasparow.ru i EJ.ru, a także blog jednego z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.
W tym samym czasie zwolniona została redaktor naczelna serwisu internetowego Lenta.ru Galina Timczenko. Wcześniej redakcja otrzymała od Roskomnadzoru oficjalne upomnienie za opublikowanie wywiadu z jednym z przywódców ukraińskiego ultranacjonalistycznego Prawego Sektora Andrijem Tarasenką. Drugie takie upomnienie w ciągu roku mogłoby poskutkować zamknięciem serwisu.
- W ciągu ostatnich kilku lat przestrzeń dla wolnego dziennikarstwa w Rosji dramatycznie się zmniejszyła. Jedne tytuły zarządzane są bezpośrednio z Kremla, inne - za pośrednictwem (wyznaczonych przez Kreml) kuratorów, a jeszcze inne - przez redaktorów, którzy boją się, że stracą pracę. Jedne media już się zamknęły, inne zamkną się w najbliższych miesiącach. Nieszczęście polega nie na tym, że my nie mamy gdzie pracować, lecz na tym, że wy nie macie co czytać - oświadczyli dziennikarze Lenty.ru na wieść o dymisji szefowej serwisu.
...
Glupota Rosjan popierajacych agresje pozwolila Putinowi wziac ich za morde .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:06, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjska opozycja wyjdzie dziś na ulice
Rosyjska opozycja będzie domagać się dziś uwolnienia więźniów politycznych. Ponieważ władze Moskwy nie wydały zgody na oficjalną demonstrację, kilkaset osób zamierza spacerować wieczorem po Placu Bołotnym. Protest opozycji związany jest z drugą rocznicą zamieszek, do których doszło 6 maja 2012 r., w przeddzień inauguracji prezydentury Władimira Putina.
Dwa lata temu, w trakcie antyputinowskiej demonstracji na Placu Bołotnym doszło do starć policji z demonstrantami. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a około 800 trafiło do aresztów. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oskarżył część osób o sprowokowanie zamieszek i napaść na funkcjonariuszy policji.
Do łagrów trafiło już dziewięć osób. Ich przyjaciele twierdzą, że wyroki moskiewskich sądów to farsa. Zapewniają też, że zamieszki w 2012 r. sprowokowała policja. Rosyjska opozycja chciała zorganizować w rocznicę tamtych wydarzeń kolejny "marsz wolności", ale nie dostała zgody stołecznych władz. W związku z tym przeciwnicy Władimira Putina postanowili wieczorem spacerować po Placu Bołotnym.
...
Popieramy . Oni ratuja resztki honoru tego kraju .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:07, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Manifestacja solidarności z sądzonymi za protesty przeciwko Władimirowi Putinowi
Kilkaset osób przyszło wieczorem na plac Bołotny w Moskwie, aby zażądać uwolnienia więźniów politycznych i zaprzestania represjonowania uczestników protestów przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml, do których doszło tam w maju 2012 roku.
Manifestacja miała charakter spaceru po tej części stolicy Rosji, gdyż moskiewskie władze nie zezwoliły jej inicjatorom na zorganizowanie marszu i wiecu. Włodarze Moskwy uzasadniali to przygotowaniami do piątkowej parady wojskowej na pobliskim placu Czerwonym. W piątek przypada 69. rocznica zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
We wtorek po południu policja zatrzymała na placu Bołotnym 12 aktywistów, który wywiesili na znajdującym się tam moście transparent z hasłami "Rosja nie jest więzieniem!" i "Uwolnić więźniów politycznych!". Zatrzymana została też dziennikarka, który obserwowała akcję.
6 maja 2012 roku, w przeddzień zaprzysiężenia Putina na prezydenta Federacji Rosyjskiej, na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali jego odejścia, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W demonstracji wzięło udział około 15 tys. ludzi.
Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej obrażeń doznało 82 policjantów.
W stan oskarżenia w sprawie zajść postawiono łącznie 29 osób. W lutym sąd w Moskwie skazał na kary od 2,5 do 4 lat łagru ośmioro opozycjonistów z placu Bołotnego. Jeden z oskarżonych już w listopadzie 2012 roku został skazany na 4,5 roku w kolonii karnej. Innego uczestnika rozruchów, którego uznano za niepoczytalnego, w październiku 2013 roku sąd skierował na przymusowe leczenie psychiatryczne. W kwietniu przed sądem w Moskwie rozpoczął się proces kolejnych czworga uczestników protestów.
W stosunku do siedmiorga osób w styczniu i lutym Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zastosował amnestię. Śledztwo przeciwko pozostałym oskarżonym trwa.
Opozycjoniści, obrońcy praw człowieka i aktywiści niezależnych od Kremla organizacji pozarządowych uważają "sprawę bołotną" za polityczną, a starcia policji z demonstrantami - za sprowokowane działaniami władz. Ich zdaniem celem represji jest zastraszenie przeciwników polityki Putina.
!!!!
450 !!! ZATRZYMANYCH !!! NAZIZM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:40, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjski sąd: Memoriał ma się zarejestrować jako "zagraniczny agent"
Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił w piątek skargę stowarzyszenia Memoriał na prokuraturę, która żąda, by Memoriał zarejestrował się w Ministerstwie Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej w charakterze "zagranicznego agenta".
Sąd uznał, iż żądanie prokuratury nie narusza prawa. W kwietniu Sąd Konstytucyjny FR orzekł, że ustawa o organizacjach pozarządowych (NGO), która wymusza na tych, które otrzymują środki z zagranicy, rejestrowanie się jako "zagraniczni agenci", jest zgodna z konstytucją.
W kwietniowym orzeczeniu Sąd Konstytucyjny wyraził pogląd, że wszelkie próby dopatrywania się w określeniu "zagraniczny agent" negatywnego znaczenia, nawiązującego do stereotypów z epoki ZSRR, są pozbawione podstaw prawno-konstytucyjnych. Według sądu taki termin nie jest nacechowany negatywnie i nie dyskredytuje organizacji.
Z opinią tą w piątek polemizował przedstawiciel Memoriału Kirił Korotiejew, który oświadczył, że z badań socjologicznych wynika, iż mieszkańcy Rosji nadal negatywnie przyjmują określenie "zagraniczny agent", kojarząc je ze szpiegostwem.
Korotiejew oznajmił też, że Memoriał nie może zarejestrować się jako "zagraniczny agent", gdyż uderzyłoby to w reputację stowarzyszenia. Zapowiedział również, że Memoriał dobrowolnie nie wystąpi o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów", gdyż się za takiego nie uważa.
Analogiczne skargi na prokuraturę złożyło także kilka innych NGO, w tym stowarzyszenie Gołos zajmujące się monitorowaniem wyborów i innych głosowań na terytorium FR. Kilkanaście NGO odwołało się już w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Zgodnie z ustawą organizacje otrzymujące status "pełniących funkcje zagranicznych agentów" zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się nowym przepisom organizacjom grożą wysokie grzywny lub likwidacja, a ich szefom nawet więzienie.
Projekt ustawy o NGO - zagranicznych agentach jeszcze na etapie opracowywania wywołał ostrą krytykę ze strony rosyjskich obrońców praw człowieka, którzy oskarżyli jego autorów o planowanie stosowania represji. Ustawę skrytykowały także międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka.
Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie jest ono bowiem synonimem "szpiega" lub "zdrajcy".
Kontrowersyjną ustawę zaostrzającą zasady działania organizacji pozarządowych, które otrzymują granty z zagranicy i uczestniczą w życiu politycznym, Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, uchwaliła w lipcu 2012 roku.
W przededniu kwietniowego posiedzenia Sądu Konstytucyjnego prezydent FR Władimir Putin oświadczył, że Kreml nie dopuści do tego, by organizacje pozarządowe były wykorzystywane do destrukcyjnych celów na terytorium Rosji, jak stało się to na Ukrainie.
- Nigdy nie dopuścimy do tego, aby organizacje pozarządowe były wykorzystywane do destrukcyjnych celów, jak stało się to na Ukrainie, gdzie w dużej mierze właśnie kanałami NGO z zagranicy finansowano nacjonalistyczne, neonazistowskie struktury i bojówkarzy, którzy stali się główną siłą uderzeniową antykonstytucyjnego zamachu stanu - oznajmił wówczas gospodarz Kremla.
Memoriał jest jedną z najbardziej cenionych organizacji pozarządowych w Rosji. Od 25 lat broni praw człowieka, a także dokumentuje stalinowskie zbrodnie. Za swoją walkę o ujawnienie prawdy o Katyniu stowarzyszenie w grudniu 2012 roku zostało uhonorowane przez ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego nagrodą "Pro Dignitate Humana" (Na rzecz godności ludzkiej). Memoriał jest też laureatem Nagrody Sacharowa przyznawanej przez Parlament Europejski.
>>>
Nazizm coraz bezczelniejszy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:23, 02 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Reżyser Aleksandr Sokurow wezwał Władimira Putina, by uwolnił więźniów politycznych
Rosyjski reżyser filmowy Aleksandr Sokurow, będący w Rosji autorytetem moralnym, wezwał prezydenta tego kraju Władimira Putina, by uwolnił wszystkie osoby uwięzione za poglądy polityczne.
- Iluż ludzi w naszym kraju pozbawionych jest wolności! - powiedział reżyser, odbierając w niedzielę wieczorem w Soczi nagrodę za całokształt twórczości podczas inauguracji 25. Otwartego Rosyjskiego Festiwalu Filmowego "Kinotawr".
Jak podała opozycyjna "Nowaja Gazieta" 62-letni Sokurow wziął w obronę "tych, którzy mają swoje własne wyobrażenia o tym, jakim powinien być nasz kraj, a co nie zgadza się z wyobrażeniami organów państwa".
- Zawsze byli, są i będą ludzie, którzy będą bronić demokracji w naszym kraju, w którym w tej chwili sytuacja nie jest zdrowa - ciągnął dalej Sokurow. - Gdybym mógł, zwróciłbym się do prezydenta i powiedział mu: panie prezydencie, proszę wszystkich uwolnić! - dodał.
Internetowy dziennik gazeta.ru wskazuje, że połowa gości uczestniczących w ceremonii otwarcia festiwalu, urządziła reżyserowi owację na stojąco.
W 2011 roku Sokurow otrzymał na festiwalu w Wenecji Złotego Lwa za "Fausta" na motywach dramatu Goethego i powieści Tomasza Manna, którym reżyser zamknął tetralogię poświęconą władzy, dyktatorom i ludzkiej głupocie. W ostatnich latach występował z krytyką putinowskiej Rosji.
W marcu około 100 artystów, w tym rosyjski dyrygent Walerij Giergijew (Valery Gergiev) i reżyser Paweł Łungin podpisali list poparcia dla polityki wobec Ukrainy prowadzonej przez Putina. W piątek Sokurow wziął w obronę ukraińskiego filmowca Ołeha (Olega) Siencowa aresztowanego na Krymie i oskarżonego o "terroryzm" na półwyspie zaanektowanym przez Rosję.
- Na jego miejscu ja również wyrażałbym swoją opinię - powiedział Sokurow. W 2012 roku Sokurow podpisał się pod listem opozycyjnych artystów krytykujących aresztowania podczas manifestacji w Petersburgu.
>>>
Brawo ! Kolejny bohater !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:03, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja: Gołos przymusowo wpisany do rejestru "zagranicznych agentów"
Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej poinformowało o przymusowym wpisaniu do rejestru "zagranicznych agentów" pięciu organizacji pozarządowych (NGO), w tym stowarzyszenia Gołos.
W czerwcu 2013 roku Gołos został już prawomocnie uznany przez Sąd Rejonowy w Moskwie za "zagranicznego agenta". Jednak stowarzyszenie odmówiło dobrowolnego wystąpienia do resortu sprawiedliwości FR o wpisanie do rejestru. Zostało za to ukarane grzywną.
Obowiązek wystąpienia o taki wpis na NGO nakłada uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy, a uczestniczących w życiu politycznym FR.
W kwietniu 2014 roku Sąd Konstytucyjny FR orzekł, że ustawa o NGO, która wymusza na tych, które otrzymują środki z zagranicy, rejestrowanie się jako "zagraniczni agenci", jest zgodna z konstytucją.
W kwietniowym orzeczeniu Sąd Konstytucyjny wyraził pogląd, że wszelkie próby dopatrywania się w określeniu "zagraniczny agent" negatywnego znaczenia, nawiązującego do stereotypów z epoki ZSRR, są pozbawione podstaw prawno-konstytucyjnych. Według sądu taki termin nie jest nacechowany negatywnie i nie dyskredytuje organizacji.
Z badań socjologicznych wynika jednak, iż mieszkańcy Rosji nadal negatywnie przyjmują określenie "zagraniczny agent", kojarząc je ze szpiegostwem.
W zeszłą środę, 4 czerwca, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą Ministerstwu Sprawiedliwości FR prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
Gołos działa w Rosji od 2002 roku. Zajmuje się monitorowaniem wyborów wszystkich szczebli w FR, szkoleniem obserwatorów na wybory i dokumentowaniem przypadków łamania ordynacji wyborczej.
Zgodnie z ustawą z 2012 roku organizacje otrzymujące środki finansowe z zagranicy i uczestniczące w życiu politycznym Rosji otrzymują status "pełniących funkcje zagranicznych agentów" oraz zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się nowym przepisom takim NGO i ich szefom grożą wysokie kary pieniężne, a nawet więzienie.
Od czerwca 2013 roku w Rosji w charakterze "zagranicznego agenta" zarejestrowała się tylko jedna organizacja pozarządowa - Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Konkurencji w Krajach Wspólnoty Niepodległych Państw.
Gołos odmawia zarejestrowania się w takim charakterze, podkreślając, że prowadzi działalność społeczną, a nie polityczną. Zaprzecza również, by po uchwaleniu wspomnianej ustawy otrzymywał zagraniczne granty.
Oponenci Kremla uważają, że Gołos stał się celem restrykcji ze strony władz z powodu roli, jaką odegrał w wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 i prezydenckich w marcu roku 2012, kiedy to wytknął władzom liczne nieprawidłowości, co w konsekwencji doprowadziło do masowych wystąpień przeciwko Kremlowi na ulicach Moskwy.
Gołos był pierwszą organizacją pozarządową ukaraną z mocy ustawy z 2012 roku. Teraz stał się pierwszym NGO przymusowo wpisanym do rejestru "zagranicznych agentów".
...
Obled . Rosja zawsze zdradzala objawy szalenstwa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:15, 10 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Putin zapewnia, że nie chce kontrolować internetu
Prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił, że nie zamierza ograniczać swobód przysługujących użytkownikom internetu, a wprowadzone w Federacji Rosyjskiej restrykcje prawne mają na celu jedynie ochronę nieletnich przed nieodpowiednimi treściami.
- Wiele rozmawialiśmy o ograniczeniach w sprawie (stron internetowych dotyczących) pedofilii, promowania narkomanii, terroryzmu czy zachęcania do samobójstwa, ale jest też inna kwestia - żeby nie był to pretekst do ograniczania swobód obywatelskich i wolnego rynku - zauważył Putin na forum nowo powstających firm internetowych (startupów).
Rosyjski prezydent odżegnywał się od prób ograniczania swobód internautów, choć jednocześnie przekonywał uczestników forum, że pewna regulacja treści zamieszczanych w internecie jest nieunikniona.
- To ogromny segment rynku, którego nie można nie regulować. Codziennie jedna trzecia mieszkańców (Rosji) korzysta z internetu, dlatego też oczywiście jakaś regulacja musi istnieć - powiedział. - Internet stał się w naszym kraju bardzo lukratywnym biznesem. Przypomnę, że składa się na 8,5 proc. rosyjskiego PKB, a rynek e-handlu jest wart ponad 5 bilionów rubli (88 mld zł) - dodał Putin.
Rosja, gdzie z sieci korzysta ok. 61 mln użytkowników, jest najszybciej rozwijającym się rynkiem internetowym w Europie - wynika z ubiegłorocznego raportu amerykańskiej firmy analitycznej ComScore. Handel internetowy postrzegany jest z kolei jako rozwojowy sektor rosyjskiej gospodarki, na której odbiły się sankcje wprowadzone przez Zachód w obliczu działań rosyjskich na Ukrainie.
Jednocześnie jednak media społecznościowe i internet w ogóle wykorzystywany jest przez Rosjan do krytykowania władz i zwoływania protestów; w ten sposób organizowali się m.in. uczestnicy demonstracji na przełomie lat 2011-2012, protestujący przeciwko powrotowi Putina na Kreml.
Rosyjskie władze odpierają oskarżenia o cenzurowanie internetu lub wywieranie presji na media i internautów.
Obowiązuje w Rosji prawo zakazuje działania stron internetowych, które zawierają pornografię dziecięcą, treści związane z narkotykami czy ekstremizmem lub zachęcają do popełnienia samobójstwa. Jednak zdaniem krytyków mogą one utorować drogę przepisom wprowadzającym restrykcje także na inne treści.
W kwietniu Putin, który mówił niedawno, że internet powstał jako projekt CIA i tak się rozwija, podpisał też ustawę wymagającą od autorów blogów odwiedzanych przez więcej niż 3000 osób dziennie, by rejestrowali się pod imieniem i nazwiskiem w instytucji zajmującej się monitoringiem internetu.
...
Oczywiscie Putin nie bedzie kontrolowal internetu .
Nie ma na to czasu . Bedzie to robic FSB .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:08, 11 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Instytut Polski w Moskwie zaprotestował przeciwko cenzurze w Rosji
Instytut Polski w Moskwie zarzucił Ministerstwu Kultury Federacji Rosyjskiej stosowanie presji i cenzury; protestując przeciwko temu wycofał się z 9. Międzynarodowego Otwartego Festiwalu Książki.
Powodem protestu jest wykreślenie z programu imprezy na żądanie Ministerstwa Kultury FR dwóch spektakli lalkowych: dla dzieci - "Dusza poduszki" wyreżyserowanego przez Borisa Konstantinowa i dla dorosłych - "Trawożercy" w reżyserii Natalii Pachomowej. Konstantinow jest laureatem Złotej Maski, najważniejszej nagrody teatralnej w Rosji, a Pachomowa - nominantką do tego wyróżnienia.
W tym pierwszym przedstawieniu, opowiadającym o miłości przedszkolaka do poduszki, wiceminister kultury Rosji Władimir Aristrachow dopatrzył się "oznak propagowania homoseksualizmu wśród niepełnoletnich". Drugie - w jego ocenie - zawiera "niecenzuralną leksykę".
- Treść obu spektakli jest sprzeczna z obowiązującymi w kulturze rosyjskiej tradycyjnymi wartościami moralnymi - oznajmił Aristrachow. Zażądał od portalu Colta.ru, który zgłosił oba spektakle do programu festiwalu, aby je wycofał. W przeciwnym razie zagroził cofnięciem przez resort kultury patronatu nad imprezą.
Wcześniej organizatorzy festiwalu wymusili na stowarzyszeniu Memoriał, zasłużonej organizacji pozarządowej broniącej praw człowieka i dokumentującej stalinowskie zbrodnie, odstąpienie od czytania w ramach tej imprezy sztuki dokumentalnej Natalii Worożbit "Dzienniki Majdanu".
"W zaistniałej sytuacji, gdy urzędnicy z Ministerstwa Kultury stosują metody presji i cenzury, gdy dotknęło to bezpośrednio naszych przyjaciół i kolegów z Colta.ru, Memoriału i innych instytucji, uważamy za niemożliwe uczestnictwo w festiwalu i odwołujemy wieczór poetycki z cyklu "Ambasadorowie poezji" - oświadczył Instytut Polski w Moskwie.
"Jest nam bardzo przykro, że musieliśmy pójść na ten krok. Wszelako nazywamy rzeczy po imieniu. Jesteśmy przeciwko cenzurze i zakazom. Jesteśmy za wolnością poglądów i otwartą dyskusją" - dodał.
Swoje utwory na festiwalu w Moskwie mieli zaprezentować dwaj polscy poeci - Dariusz Sośnicki i Marian Sendecki. Instytut Polski zapowiedział, że uczynią to w innym miejscu.
Na znak protestu przeciwko postępowaniu Ministerstwa Kultury FR z udziału w moskiewskiej imprezie wycofali się też m.in. Memoriał, Colta.ru, wydawnictwa NLO i Corpus, a także znani rosyjscy twórcy oraz krytycy kulturalni, w tym Lew Rubinstein, Marat Gelman, Artur Sołomonow i Michaił Kałużski.
Niektórzy uczestnicy festiwalu wyrazili poparcie dla organizatorów zakazanych przedstawień, ale z udziału w imprezie nie zrezygnowali.
9. Międzynarodowy Otwarty Festiwal Książki odbywa się w Centralnym Domu Artysty na Krymskim Wale. Jego program tradycyjnie składa się z czterech działów - "Książki", "Muzyka", "Kino" i "Dzieci". Impreza potrwa do soboty.
>>>
U nich ,,kultura" to to co robi car ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:35, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Sąd rozpatruje sprawę ekstradycji rosyjskiego przedsiębiorcy
Rosyjscy prawnicy – obrońcy praw człowieka zeznawali przed gdańskim sądem, który ma zdecydować o ekstradycji do Rosji tamtejszego przedsiębiorcy z branży bursztynniczej podejrzanego o próbę wyłudzenia co najmniej 350 mln rubli podatku VAT.
Pochodzący z obwodu kaliningradzkiego 45-letni Wiktor Bogdan (za pośrednictwem swego prawnika zgodził się na podawanie swoich danych) został zatrzymany w marcu br. w Gdańsku na podstawie nakazu wydanego przez rosyjski sąd. Od tego czasu przebywa w gdańskim areszcie śledczym, gdzie czeka na decyzję miejscowego sądu, dotyczącą jego ewentualnej ekstradycji. Obrońcy Rosjanina przekonują, że nie jest on przestępcą, ale ofiarą politycznych rozgrywek, a po wydaleniu do Rosji może go czekać stronniczy proces, a nawet prześladowania.
Latem ub.r. kaliningradzka prokuratura postawiła Bogdanowi zarzut usiłowania wyłudzenia co najmniej 350 mln rubli (dziś to ok. 31 mln zł) podatku VAT. Jak powiedział mecenas Jacek Potulski, który reprezentuje Bogdana w postępowaniu ekstradycyjnym, według rosyjskich organów ścigania przedsiębiorca miał tworzyć fikcyjne koszty i w związku z tym próbować wyłudzić VAT. Zdaniem Potulskiego zarzut ten postawiono wbrew wcześniejszym rozstrzygnięciom rosyjskiego sądu arbitrażowego (zajmuje się on m.in. sprawami państwowych podatków), który prawomocnie orzekł, iż przedsiębiorcy należał się zwrot VAT-u.
Na niejawnym posiedzeniu gdańskiego sądu w sprawie o ekstradycję Bogdana zeznawali dwaj rosyjscy adwokaci specjalizujący się w obronie praw człowieka. Jeden z mecenasów - Borys Pantelejew, pracujący w rosyjskiej organizacji działającej na rzecz obrony praw człowieka, powiedział, że – na prośbę obrońców Bogdana - organizacja, którą reprezentuje, szczegółowo zapoznała się z jego sprawą.
W opinii Pantelejewa przypadek Bogdana jest ewidentnym przykładem łamania praw człowieka w Rosji. - Jeden sąd – gospodarczy - po zbadaniu sprawy orzeka, że wszystko jest w porządku, a za chwilę drugi sąd - kryminalny - ignorując opinię tego pierwszego stwierdza, że doszło do złamania prawa. To paradoks, który powoduje nihilizm, nihilizm wynikający z tego, że prawnicy zachowują się jak barbarzyńcy – powiedział Pantelejew.
45-letni Wiktor Bogdan prowadził na terenie obwodu kaliningradzkiego firmę Amber Plus, która pośredniczyła w handlu bursztynem. Współpracował głównie z działającym w miejscowości Jantarnoje jednym z największych na świecie kombinatem wydobywającym bursztyn.
Zdaniem mec. Potulskiego Rosjanin jest ofiarą prześladowań politycznych. - Cała sprawa zaczęła się w momencie, gdy w obwodzie kaliningradzkim pojawiły się nowe władze i zażądały od Bogdana profitów od jego biznesu. Gdy mój klient odmówił, usłyszał, że "go załatwią" – powiedział Potulski.
W opinii Potulskiego – obok odmowy dzielenia się zyskami - drugim powodem działań władz przeciw Bogdanowi była jego działalność polityczna. - Poparł on lokalną opozycję wobec "Jednej Rosji" (największa w Rosji partia polityczna, popierająca politykę rosyjskich władz) – powiedział mecenas.
Dodał, że w jego opinii po ewentualnej ekstradycji Bogdan może być prześladowany. - Na poprzednich posiedzeniach gdańskiego sądu zeznawali m.in. świadkowie, w tym rosyjscy znajomi i przedsiębiorcy, którzy mówili o torturowaniu ich przez policję – powiedział Potulski.
Gdański sąd wyznaczył kolejne posiedzenie w tej sprawie na 25 czerwca. Jeśli sąd zgodzi się na ekstradycję Rosjanina, ostateczną decyzję w sprawie podejmie minister sprawiedliwości.
...
Tylko sprobujcie go wydac tym zbrodniarzom . Tam nie ma sprawiedliwosci . Sa egzekucje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:30, 04 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Całkowita inwigilacja internautów w Rosji
Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, przyjęła w piątek ustawę, zgodnie z którą zagraniczne firmy internetowe będą zobowiązane do przechowywania wyłącznie na terytorium Rosji danych osobowych internautów z tego kraju.
Według radia Echo Moskwy oznacza to, że portale społecznościowe, jak np. Twitter czy Facebook, a także serwisy umożliwiające rezerwację przez internet hoteli czy biletów lotniczych, będą musiały otworzyć w Rosji swoje przedstawicielstwa.
Według AFP także serwisy służące do komunikowania się czy wyszukiwarki będą zobowiązane do przechowywania danych użytkowników na serwerze w Rosji.
Duma zadecydowała, że wymóg ten będzie obowiązywał od 1 września 2016 roku. Jego naruszenie grozi blokadą zagranicznych serwisów.
Ustawa budzi zaniepokojenie sektora technologicznego. Rosyjskie Stowarzyszenie Komunikacji Elektronicznej (RAEK), zrzeszające firmy z tego sektora, wskazuje, że wprowadzenie podobnych przepisów w innych krajach doprowadziło do odpływu usług i poważnych strat gospodarczych.
Współautor ustawy Wadim Dieńgin twierdzi zaś, że krok taki jest niezbędny i ważny dla państwa. -Większość Rosjan woli, by ich dane pozostały na terytorium Rosji- twierdzi deputowany.
Cytowany przez radio Echo Moskwy ekonomista Dmitrij Janin ocenia, że zagraniczne firmy nie wycofają się z rosyjskiego rynku internetowego, ale ich usługi znacznie podrożeją. Jednocześnie wzrośnie ryzyko wycieku danych osobowych użytkowników - dodaje Janin.
Projekt musi zostać jeszcze przyjęty przez wyższą izbę parlamentu Rosji, Radę Federacji, i podpisany przez prezydenta Władimira Putina.
>>>
Glupiemu ludowi spodobal sie neosowietyzm to ma ... Czekamy na łagry . Kazdy obywatel co najmniej 7 lat wczasow na mrozi ... Jak za Stalina !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:52, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Matthias Schepp | Der Spiegel
Cyfrowa kontrrewolucja
Wystarcza już samo podejrzenie o "wspieranie ekstremizmu" - a "ekstremizmem" jest każda antykremlowska demonstracja. Z pomocą surowych przepisów i wiernych Kremlowi oligarchów Putin zamierza wziąć pod kontrolę dynamicznie rozwijający się w Rosji internet. Na ostatnie niezależne redakcje online'owe wywierane są coraz większe naciski. "Niebawem Rosja będzie miała internetową policję" – napisała "Niezawisimaja Gazeta". Wkrótce przekonamy się, czy Putin zniszczy wolny internet, czy też stanie się dokładnie odwrotnie.
Widok z tarasu na dachu zapiera dech w piersiach, autorzy i graficy krytycznej gazety internetowej slon.ru mają stolicę u stóp. Wystarczy jednak rozejrzeć się wokół, by określić region zapalny, w którym 35 kobiet i mężczyzn walczy o przetrwanie ich onlineowego projektu.
Stojący nieopodal ogromny pomnik cara Piotra Wielkiego przypomina od razu imperialne ambicje największego państwa świata. Na drugim krańcu, niczym symbol religijnego, konserwatywnego zwrotu prezydenta Władimira Putina, wznosi się wysadzony w powietrze przez Stalina, a po upadku Związku Radzieckiego odbudowany na powrót sobór Chrystusa Zbawiciela. Tam właśnie członkinie zespołu Pussy Riot miały swój skandaliczny występ, który w przypadku dwóch z nich zaowocował dwoma latami łagru.
Z kolei po zachodniej stronie znajduje się plac Błotny, postrzegany przez redaktorów Slon jako miejsce przełomu. Jeszcze dwa i pół roku temu dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowały tutaj przeciwko oszustwom wyborczym i powrotowi Putina na Kreml oraz za prawem współdecydowania o losach swego kraju. – Była to rewolta kierowana przez zmysł obywatelski i internet – mówi szef portalu Slon Maksim Kaszuliński.
W tamtym czasie redakcja Kaszulińskiego wstawiła do sieci interaktywną stronę, na której ludzie mogli zgłaszać oszustwa wyborcze Putina. Nad głowami demonstrantów huśtał się mini dron internetowego start-upu Ridus, założonego przez moskiewskich nerdów w dżinsach i o kędzierzawych czuprynach. Dron filmował demonstracje i w czasie rzeczywistym rozpowszechniał zdjęcia w całym kraju, podczas gdy państwowa telewizja według własnego upodobania przemilczała po części protesty, denuncjowała uczestników lub bagatelizowała owe wydarzenia. Dziś Ridus należy do państwowego w połowie koncernu Kamaz, w którym ma udziały również Daimler.
Świadoma część rosyjskiego społeczeństwa pokładała wówczas nadzieję w urzędującym prezydencie Dmitriju Miedwiediewie, który przejął ów urząd po Putinie, a potem znowu mu go oddał. Miedwiediew oświadczył, że dopóki on będzie miał coś do powiedzenia, internet w Rosji pozostanie wolny. Dzisiaj jest znów premierem i stale nosi przy sobie iPada, do gadania jednak nie ma już nic. Jeden po drugim wchodzą w życie paragrafy, które coraz bardziej zaczynają trzymać sieć na podsłuchu. Putinowa kontrrewolucja wygrywa również online.
W ostatnich tygodniach prezydent podpisał ustawę, która nakłada karę do pięciu lat więzienia na osoby wzywające w sieci do akcji ekstremistycznych. Utrudnia to zbieranie pieniędzy na internetowe projekty polityczne i społeczne, tak zwany crowdfunding, i pozwala władzom na przeszukiwanie mieszkań blogerów i siedzib firm internetowych bez nakazu sądowego – podaje "Niezawisimaja Gazeta".
Wystarczy do tego jedynie zwykłe podejrzenie o "wspieranie ekstremizmu". A za ekstremistyczne uważane jest już nawet wzywanie do demonstracji przeciwko prezydentowi lub ujawnienie korupcji w otoczeniu Putina, co uczynił swoim znakiem firmowym bloger i czołowy opozycjonista Aleksiej Nawalny. "Niebawem przekonamy się, czy Putin zniszczy rosyjski internet, czy to raczej sieć rozprawi się z jego panowaniem" – napisała moskiewska publicystka Julia Latynina.
Władimir Putin ledwo doszedł do władzy na początku drugiego tysiąclecia, natychmiast poddał państwowej kontroli wielkie stacje telewizyjne, które należały wcześniej do oligarchów i pilnowały ich interesów politycznych, jak i biznesowych. Potem podporządkował sobie prasę bulwarową wraz z milionami jej czytelników, ale również prestiżowe pisma, jak choćby "Izwiestia". W czasach jego poprzednika, Borysa Jelcyna, były one bastionem demokratyzacji, a dzisiaj spadły do rangi piarowskich pisemek Kremla.
Kiedy nieliczne krytyczne wobec rządu publikacje, tak jak te z "Nowoj Gazety" odsłaniają skandale korupcyjne, pozostaje to bez echa. Żaden prokurator nie wszczyna w tej sprawie śledztwa, krąg czytelników jest niewielki. Za tą gazetą stoją Michaił Gorbaczow i magnat Aleksandr Lebiediew.
– Klasyczne media w dużej mierze porzuciły swoją siłę uświadamiania ludziom określonych zjawisk – stwierdza Kaszuliński. – Krytykę poczynań rządzących przejął obecnie internet, który łączy w sobie dziennikarstwo i aktywność polityczną.
W połowie czerwca zasłynął pewien bloger, który skompromitował publicznie białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę, podając się w rozmowie telefonicznej za syna zbiegłego prezydenta Ukrainy. Łukaszenka zaoferował rodzinie obalonego kleptokraty hojną pomoc. Ponad 800 tysięcy ludzi odwiedziło stronę, na której bloger zaprezentował swoją rozmowę z dyktatorem. Największe tygodniki polityczne nie osiągają w Rosji nawet 100 tysięcy nakładu.
Przeciwnik Kremla, przedstawiający się w sieci jako Doktor Z., obalił w zeszłym roku szefa komisji etyki Dumy Państwowej. W najważniejszym rosyjskim portalu blogerów, który ma 19 milionów czytelników miesięcznie, wyjawił, że ów parlamentarzysta jest właścicielem willi i dwóch apartamentów w Miami. Ustawa zaś zabrania politykom posiadania nieruchomości za granicą. Rzeczony szef komisji etyki również głosował za tym rozwiązaniem prawnym.
Działacze internetowi wstawiają na strony także zdjęcia przepysznych daczy będących własnością potężnych zastępców szefa prezydenckiej administracji Wiaczesława Wołodina. To właśnie on kieruje na Kremlu kampanią na rzecz kontroli internetu.
Slon.ru rozpowszechniał owe fotografie. – Według największego prawdopodobieństwa przeciek ten pochodził od ludzi z Kremla – mówi jeden z redaktorów.
W maju portal najmocniej jak dotychczas ugodził w moskiewski reżim. Putin w perfekcyjnej operacji tajnych służb doprowadził do zajęcia przez rosyjskie siły bezpieczeństwa Półwyspu Krymskiego, zaprzeczył jednak, by sam maczał palce w owej grze.
Slon.ru opublikował jednak e-maile, potwierdzające, że Kreml najpóźniej od lutego przygotowywał aneksję Krymu. Tajny sztab, do którego należeli wysocy urzędnicy Putinowej administracji, wynajął do tego celu moskiewską agencję piarowską o pięknej nazwie Poufny Doradca. Poleciła ona opłacanym przez siebie blogerom szerzyć na ukraińskim półwyspie plotki będące na rękę Rosji, a nowy, proeueuropejski rząd w Kijowie znieważać, nazywając go bandą faszystów.
Szef owej tajnej grupy, podobnie jak Putin były wywiadowca działający za granicą, został w międzyczasie mianowany pełnomocnikiem prezydenckim na Kremlu.
Pod artykułem zamieszczonym na portalu slon.ru widnieje nazwisko dziennikarki, która pracuje właściwie dla poważanego niegdyś dziennika "Kommiersant". W tej chwili owa gazeta należy jednak do najbogatszego człowieka w Rosji, bliskiego Kremlowi oligarchy Uliszera Usmanowa. Magnat ów, prowadzący interesy między innymi w takich branżach, jak surowce naturalne i media, sam lubi chwytać za słuchawkę telefonu, jeśli sposób prezentowania informacji w jego periodyku zaczyna zbytnio odbiegać od oficjalnej linii.
Usmanow uważany jest za przedłużone ramię Kremla w rosyjskojęzycznym internecie. W 2009 roku razem z innymi rosyjskimi inwestorami zapewnił sobie, za kwotę 200 milionów dolarów, wygodne dziesięć procent Facebooka, które sprzedał później z pokaźnym zyskiem. Wiosną przejął większość Vkontaktie, największego w Europie serwisu społecznościowego, liczącego 240 milionów zarejestrowanych użytkowników. Założyciela tego portalu, Pawła Durowa, nazywanego "rosyjskim Markiem Zuckerbergiem", wypędził zaś na emigrację. Durow długo opierał się naciskom wewnętrznych tajnych służb, które domagały się od niego ujawnienia danych użytkowników serwisu. Już z zagranicy podał do protokołu: "Usmanow i Igor Seczin przejęli pełną kontrolę". Seczin jest szefem zarządu państwowego giganta naftowego Rosnieft i jednym z niewielu zaufanych, którzy w każdej chwili mają dostęp do prezydenta.
Szturm Putina na rusnet, rosyjski internet, to atak na jedną z nielicznych branż rosyjskiej gospodarki, która może konkurować z całym światem. W owej branży pracuje 1,3 miliona ludzi, a ich udział w PKB wynosi, według oficjalnych danych, około 8,5 proc. Z 61 milionami użytkowników Rosja stanowi najszybciej rosnący rynek onlinowy w Europie.
Kiedy jednak Putin w trakcie któregoś ze swoich wystąpień skrytykował internetowego giganta Yandex, wartość akcji tej firmy na amerykańskiej giełdzie technologicznej Nasdaq spadła o 15 procent. Yandex, czwarta co do wielkości wyszukiwarka na świecie, zyskuje coraz większy zasięg w krajach nowo uprzemysłowionych, takich jak na przykład Turcja, w Rosji zaś, z 62-procentowym udziałem w rynku, zostawia w tyle nawet Google, które ma zaledwie 28 procent.
Ze względu na kryzys ukraiński kontrola nad serwisami społecznościowymi i internetowymi portalami informacyjnymi jest w tej chwili dla Rosji priorytetem. Strona z wiadomościami lenta.ru, dzięki swoim krytycznym wobec Kremla doniesieniom na temat wydarzeń rozgrywających się w Kijowie, miała nawet trzy miliony czytelników każdego dnia. Redaktor naczelna Galina Timczenko cieszyła się z owych rekordowych liczb. – Tymczasem oznaczały one wyrok śmierci dla lenta.ru – stwierdza dzisiaj. Właściciel portalu, magnat Aleksandr Mamut jeszcze dwa i pół roku temu maszerował w masowych demonstracjach przeciwko Kremlowi, a teraz wyrzucił szefową portalu z pracy. – Z nadgorliwego posłuszeństwa albo ze względu na naciski Kremla – uważa Timczenko. Zdążył jej jeszcze powiedzieć, że bardzo tego żałuje, ale nie może postąpić inaczej. Szefem portalu jest obecnie dziennikarz blisko związany z moskiewskimi władzami.
Na znak solidarności z Galiną Timczenko wymówienie złożyła niemal połowa redakcji. Trzech reporterów znalazło schronienie na portalu slon.ru. Ale również na niego wywierane są coraz większe naciski. Z kolei dziennikarze i cały zespół niepokornej stacji telewizyjnej Dożdż muszą do końca sierpnia opuścić pomieszczenia redakcyjne ze wspaniałym tarasem na dachu, mimo że właściciele budynku są dobrymi przyjaciółmi właściciela portalu slon.ru oraz ich stacji.
– Kiedy Krem naciska, takie rzeczy już nie pomagają – mówi jeden z redaktorów. Znany dziennikarz Leonid Berszydski, pierwszy redaktor naczelny slon.ru, porzucił już nadzieję pokładaną niegdyś w "Rosji podążającej za wartościami europejskimi". Właśnie przeprowadza się do Berlina.
....
Ruska ciemność umrę ila sobie bat na siebie popieraniem Putlera Hitlera ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:46, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja: sąd uznał, że Udalcow i Razwozżajew są winni zorganizowania rozruchów
Moskiewski sąd uznał dwóch opozycjonistów - Siergieja Udalcowa i Leonida Razwozżajewa - za winnych organizacji rozruchów w 2012 roku podczas protestów w związku z powrotem na Kreml Władimira Putina.
Prokuratorzy zażądali dla obu oskarżonych po osiem lat więzienia. Ogłoszenie wymiaru kary spodziewane jest jeszcze dzisiaj.
Udalcow, który od lutego 2013 roku znajduje się w areszcie domowym, i przetrzymywany w areszcie śledczym Razwozżajew zostali oskarżeni o koordynowanie protestów w Moskwie w maju 2012 roku; przekształciły się one w starcia z siłami bezpieczeństwa. Demonstranci, którzy żądali odejścia Putina, obejmującego wówczas już po raz trzeci urząd prezydenta, domagali się także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich.
Obrona obu opozycjonistów już zapowiedziała odwołanie się od wyroku, choć jeszcze nie ogłoszono wymiaru kary. Obaj podsądni odrzucają oskarżenia o organizowanie rozruchów i nakłanianie do masowych zamieszek na terytorium Federacji Rosyjskiej. Sami uważają się za ofiary polowania na czarownice - zemstę na przeciwnikach Putina.
6 maja 2012 roku na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z uczestnikami antyputinowskiej manifestacji, w której wzięło udział około 15 tys. ludzi. Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. Według Komitetu Śledczego FR obrażeń doznało 82 policjantów.
W stan oskarżenia postawiono 29 osób, część z nich już skazano, kilka osób amnestionowano - podały w czwartek rosyjskie media.
....
Ruskie głupki za Krym dały sobie nałożyć smycz .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:19, 25 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja: głosił dobrą nowinę, zabił go pijany kierowca
W ciągu ostatnich kilkunastu lat pokonał na rowerze 120 tysięcy kilometrów i odwiedził ponad 60 krajów. Niestety, w Rosji spotkał go smutny los. Amerykanin Ron McGerity, który sam siebie nazywał "ambasadorem pokoju", zginął pod kołami samochodu prowadzonego przez pijanego kierowcę.
Do wypadku doszło na autostradzie w okręgu iwanowskim, na wschód od Moskwy. Kierowca auta po uderzeniu rowerzysty próbował ucieć, ale został szybko zatrzymany przez policję. W tej sprawie wszczęto już śledztwo.
Ron McGerity jeździł rowerem po świecie od 1998 roku, głosząc dobrą nowinę i przesłanie pokoju. Prowadził też działalność charytatywną. Swoich podróży nie planował i liczył głównie na gościnność ludzi. Niemal wszędzie był ciepło przyjmowany.
W tym roku odwiedził między innymi Niemcy, Polskę oraz Czechy, a kilka tygodni temu dotarł do Rosji. Był w Moskwie, Kaliningradzie i Sankt Petersburgu. Najprawdopodobniej jego następnym celem miał być Astrachań, położony nad Morzem Kaspijskim.
>>>>
Meczennik za Rosje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:19, 25 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja: Udalcow skazany za rozruchy ogłosił strajk głodowy
Rosyjski opozycjonista, przywódca radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, skazany na 4,5 roku więzienia za rozruchy podczas protestów w r. 2012 przeciw powrotowi na Kreml Władimira Putina, w piątek ogłosił głodówkę. Poinformowały o tym władze więzienne.
37-letni Udalcow, dla którego piątek był pierwszym dniem w areszcie śledczym, odmówił zjedzenia śniadania i powiadomił pisemnie naczelnika aresztu, że rozpoczyna strajk głodowy na znak protestu przeciwko decyzji sądu - powiedział agencji ITAR-TASS rzecznik Federalnej Służby Więziennej (FSIN) Siergiej Cygankow.
Powiedział, że skazanego przeniesiono do pojedynczej celi i że jest pod obserwacją lekarską.
Moskiewski sąd skazał w czwartek dwóch opozycjonistów - Siergieja Udalcowa i Leonida Razwozżajewa - na kary po 4,5 roku więzienia, uznając ich za winnych organizacji rozruchów w 2012 roku podczas protestów w związku z powrotem na Kreml Władimira Putina. Przekształciły się one w starcia z siłami bezpieczeństwa. Demonstranci, którzy żądali odejścia Putina, obejmującego wówczas już po raz trzeci urząd prezydenta, domagali się także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich.
Obrona obu opozycjonistów zapowiedziała odwołanie się od wyroku. Obaj podsądni odrzucają oskarżenia o organizowanie rozruchów i nakłanianie do masowych zamieszek na terytorium Federacji Rosyjskiej. Sami uważają się za ofiary polowania na czarownice, za ofiary zemsty na przeciwnikach Putina.
6 maja 2012 roku na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z uczestnikami antyputinowskiej manifestacji, w której wzięło udział około 15 tys. ludzi. Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. Według Komitetu Śledczego FR obrażeń doznało 82 policjantów.
W stan oskarżenia postawiono 29 osób, część z nich już skazano, kilka osób amnestionowano - informował rosyjskie media.
>>>
A tu eksterminacja resztek wolnosci . Ruskie glaby sprzedaly wolnosc za Krym ... Jak zwykle ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:50, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wszyscy Rosjanie popierają Putina
Przeciwko polityce Putina protestują rosyjscy obrońcy praw człowieka.
Rosja narusza międzynarodowe normy ustanowione po 1945 roku - tak oceniają politykę Władimira Putina w stosunku do Ukrainy rosyjscy obrońcy praw człowieka. W ich opinii, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się poprawy stosunków Moskwy z Kijowem, Brukselą i Waszyngtonem.
Są wśród nich obrońcy praw człowieka, którzy oskarżają Kreml o próbę zburzenia dotychczasowego porządku międzynarodowego. - Stosunki Rosji z Zachodem będą się pogarszać i nic nie wskazuje, aby było inaczej - tłumaczy Polskiemu Radiu Nikita Pietrow ze stowarzyszenia "Memoriał".
- Rosja prowadzi przestępczą wojnę na wschodzie Ukrainy. Rosja okupuje Krym. Tak więc sankcje Europy to nic innego, jak reakcja na złośliwe naruszanie międzynarodowych norm, które zostały uzgodnione po 1945 roku - dodaje rosyjski obrońca praw człowieka.
Tego typu opinie nie są w stanie przebić się w państwowych mediach. Publikują je jedynie niszowe portale lub niezależne gazety.
....
A lud może bez problemu w dobie internetu się tego dowiedzieć , ALE NIE CHCE BO WOLI SOWIECKIE ZBYDLECENIE ! NIE CHCĄ BYĆ LUDŹMI TYLKO BDYŁEM !
STĄD MUSZĄ DOSTAĆ BO ZBRODNIA JEST ZBIOROWA !
Ale chwała tych sprawiedliwych jest nie do wyrażenia . Wspaniali ludzie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:36, 11 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Kropla Zachodu w morzu Rosji
Połowa mieszkańców Kaliningradu nigdy nie była w innych regionach Rosji. Za to ochoczo wędrują za granicę: do Polski, Niemiec i na Litwę. I pomimo kryzysu na Ukrainie nie zmieniają swojego pozytywnego stosunku do Polaków. O całej sprawie pisze portal Rosbałt.ru.
Wyniki badań socjologicznych są zaskakujące. A na dodatek, jak podaje portal Rosbałt, na terenie enklawy czy – jak kto woli – eksklawy, funkcjonuje wolna prasa i nie ma tam kontroli internetu. Jak jednak mówi Ludmiła Czernowa z tamtejszego Biura Socjologicznego, kaliningradczycy jak najbardziej uznają się za Rosjan. Tyle że stopy życiowej nie porównują do warunków bytowych ludzi w Riazaniu czy Jarosławlu, ale do poziomu życia obywateli sąsiednich krajów zachodnich.
W opinii Czernowej, jednocześnie jej krajanie mają wyższe wymagania, żądania i wyższy stopień znajomości świata niż pozostali Rosjanie. Do Polski "jeżdżą po produkty nie tylko tanie, ale i jeszcze jakościowe. Też mamy dość taniej kiełbasy, lecz nie weźmie jej do pyska nawet pies" – stanowczo twierdzi. Zwraca uwagę i na to, że kaliningradczycy zmierzają za granicę nie tylko po dobre artykuły żywnościowe czy budowlane, lecz i w celach turystycznych. Na wakacje udają się nawet częściej.
Zdaniem rosyjskiej socjolożki, mieszkańcy terytorium mają również inny, zdrowszy stosunek do usług finansowych, co także wynika z częstych podróży zagranicznych. "Naoglądali się tam różnych rzeczy w dziedzinie bankowości" i też "zechcieli mieć to samo". Chodzi o gwarancje bankowe, ubezpieczenia, jakość obsługi, serwis, ludzie "zanim podpiszą dokument, prześwietlą go dokładnie". Czernowa uważa, że tubylcom może brakować nieco "kultury postępowania i w podejściu do przestrzegania prawa".
Z badań, jakie przeprowadził jej ośrodek analityczny, wynika ponadto, że kaliningradczycy niezmiennie "lubią Polaków czy Litwinów". A wydarzenia na Ukrainie, czynny udział w nich Rosji, a sankcje nałożone przez Unię Europejską, do której należą Niemcy, Polska i Litwa? Nie miały wpływu na stosunek "prostej ludności" do sąsiadów. W wyniku stykania się często z cudzoziemcami, z obcymi obyczajami i zwyczajami, wypowiedziami na innym poziomie intelektualnym, w społeczności kaliningradzkiej wytworzyła się inna mentalność.
Jest inna, wręcz odrębna w porównaniu z tą, jaka wykształciła się w Rosjanach żyjących w pozostałych podmiotach Federacji Rosyjskiej, nawet w tych z Moskwy. Kaliningrad jest – jak się to niekiedy obrazowo przedstawia – kroplą Zachodu w morzu Rosji. Przypomnijmy, że obszar obwodu kaliningradzkiego wynosi raptem 215 km kw., podczas gdy terytorium całej Rosji to aż 17 mln km kw.
...
Jak widzicie wystarczy mieć kontakt z Polakami i od razu poziom kultury rośnie niebywale . Zanika nienawiść i typowo moskiewskie chamstwo połączone z ciemnota wódą i agresją ... Ten region zawsze rósł pod wpływem Polski . Gdy to zarabiali Niemcy nieustannie wybuchały powstania aby się do Polski przyłączyć . Najbardziej udane w 1454 ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:25, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
W Moskwie ruszył proces opozycjonisty Aleksieja Nawalnego
Sąd Rejonowy w Moskwie przystąpił do rozpoznawania sprawy opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, oskarżonego o zagarnięcie 26 mln rubli (ok. 713 tys. dolarów) na szkodę firmy Yves Rocher. Współoskarżonym w tej sprawie jest brat Nawalnego - Oleg.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zarzuca im, że zagarnęli 26 mln rubli na szkodę rosyjskiej filii francuskiej firmy kosmetycznej Yves Rocher. Śledczy utrzymują, że większość tej kwoty bracia wydali na własne potrzeby, a część, w celu legalizacji, wpłacili na rachunek innej firmy, której są współwłaścicielami. Nawalni nie przyznają się do winy.
Jest to jedno z dwóch śledztw, jakie KŚ prowadzi przeciwko Nawalnym. Podejrzewa ich także o wyłudzenie co najmniej 3,8 mln rubli (ok. 105 tys. dolarów). Śledczy twierdzą, że bracia Nawalni narzucili prywatnej firmie usługi pocztowe po zawyżonych cenach i że utworzyli w tym celu fikcyjną firmę.
Oskarżonym grozi do 10 lat kolonii karnej.
W razie skazania w rozpoczętym w czwartek postępowaniu Aleksiejowi Nawalnemu grozi też "odwieszenie" wyroku 5 lat łagru, który wymierzył mu w lipcu zeszłego roku Sąd Obwodowy w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat.
Władze Moskwy zaostrzyły środki bezpieczeństwa wokół sądu. Dostępu do gmachu strzegą wzmocnione patrole policji. W pobliżu stoją autobusy z siłami specjalnymi policji OMON. Zamknięto ruch samochodowy na ulicy przylegającej do budynku.
37-letni Aleksiej Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny uczestniczył w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu włodarzowi stolicy Rosji Siergiejowi Sobianinowi.
...
Oddali wolność za Krym imbecyle ... Oczywiście dobro zwycięży !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:14, 19 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Syberia autonomiczną republiką?
W niedzielę w Nowosybirsku odbył się marsz zwolenników... federalizacji Syberii pod hasłem "Dość karmienia Moskwy! Zebrało się kilkadziesiąt osób, które głośno domagały się stworzenia autonomicznej republiki Syberii - informuje tvrain.ru.
Jak argumentują zwolennicy federalizacji, wydzielenie w ramach Rosji republiki syberyjskiej pozwoli na sprawiedliwszy podział środków między budżetem federalnym i miejscowym oraz wprowadzenie systemu ulg dla osób mieszkających w trudnych warunkach klimatycznych.
Odwołując się do zapisów rosyjskiej konstytucji, inicjatorzy utworzenia republiki chcą też większej niezależności miejscowych władz od organów federalnych.
Mer Nowosybirska dwukrotnie odmówił zgody na organizację marszu z powodu "potrzeby zapewnienia stabilności porządku konstytucyjnego, integralności terytorialnej i suwerenności Federacji Rosyjskiej." Jego organizatorzy zmienili więc nazwę: na marsz dla nienaruszalności porządku konstytucyjnego.
Marsz się odbył, co więcej, nie tylko w Nowosybirsku. Niestety, jego organizatorzy zostali zatrzymani przez milicję. Kilku ma zarzut kradzieży... telefonów komórkowych, inni zakłócania porządku publicznego.
...
Kradzież ... komórek ! Widzicie jak (nie) działa tam rozum ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:16, 19 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Opozycjoniści z placu Bołotnego skazani na 2,5 do 3,5 roku łagru
Sąd Rejonowy w Moskwie skazał na kary od 2,5 do 3,5 roku pozbawienia wolności kolejnych czworo uczestników protestów w stolicy Rosji w maju 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml.
Sędzia Natalia Susina uznała opozycjonistów za winnych udziału w "masowych rozruchach" i użycia siły przeciwko policjantom. Aleksiejowi Gaskarowowi i Aleksandrowi Margolinowi wymierzyła kary po 3,5 roku kolonii karnej, Jelenie Kochtariewej - 3 lata i 3 miesiące, a Ilji Guszczynowi - 2,5 roku. W wypadku 58-letniej Kochtariewej zawieszono wykonanie kary na trzy lata.
Prokurator żądał dla oskarżonych od 3 lat i 3 miesięcy do 4 lat pozbawienia wolności. Adwokaci zapowiedzieli złożenie apelacji.
W lutym Sąd Rejonowy w Moskwie skazał już ośmioro opozycjonistów na kary od 2,5 do 4 lat łagru. Natomiast w lipcu Moskiewski Sąd Miejski wymierzył kary po 4,5 roku kolonii karnej Siergiejowi Udalcowowi i Leonidowi Razwozżajewowi, uznając ich za winnych organizacji "masowych rozruchów" w przededniu inauguracji Putina.
6 maja 2012 roku na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali odejścia Putina, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. ludzi. Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. W stan oskarżenia w sprawie zajść postawiono łącznie 29 osób.
Jeden z oskarżonych już w listopadzie 2012 roku został skazany na 4,5 roku. Inny, 38-letni Michaił Kosienko, w październiku 2013 roku został uznany za niepoczytalnego i skierowany na przymusowe leczenie psychiatryczne. W czerwcu Sąd Miejski w Czechowie, 70 km na południe od Moskwy, zgodził się, aby Kosienko był poddawany kuracji w warunkach ambulatoryjnych, a nie szpitalnych, jak dotąd.
W stosunku do 11 osób zastosowano amnestię. Śledztwo przeciwko pozostałym oskarżonym trwa.
...
Naziści wykańczają Rosjan ... Gdzie !? W Moskwie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:05, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Moskiewska policja zatrzymała rosyjskich opozycjonistów
Ukraina obchodzi dziś Dzień Niepodległości
W Moskwie policja zatrzymała pięć osób próbujących wywieść ukraińską flagę naprzeciw Kremla. Rosyjscy opozycjoniści chcieli w ten sposób pozdrowić Ukrainę z okazji obchodzonego dziś Święta Niepodległości.
Rozgłośnia Echo Moskwy poinformowała, że pięcioro uczestników akcji zostało przewiezionych na posterunek policji "Zamoskworeczje". Przypomina, że kilka dni temu w Moskwie aresztowano cztery osoby w związku z pomalowaniem w ukraiński narodowy niebiesko-żółty kolor gwiazdy na jednym z budynków w rosyjskiej stolicy.
Z kolei wczoraj policja zatrzymała w parku "Aleksandryjski Sad", sąsiadującym z Kremlem, pięcioro młodych ludzi, którzy nagrywali na wideo pozdrowienia dla Ukraińców, w związku z ich świętem narodowym. Ci zatrzymani, po złożeniu wyjaśnień, zostali wypuszczeni do domów.
....
Pamiętajmy że nie tylko skraju nikczemnicy są w Rosji . Ci dobrzy też są skrajnie dobrzy ! Popierają Ukrainę sercem zdrowiem !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:15, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Muzyk rockowy Andriej Makarewicz prosi Putina o wstrzymanie nagonki na niego
Popularny rosyjski muzyk rockowy Andriej Makarewicz wystosował list otwarty do prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym poprosił go, aby zaprzestano "sabatu", rozpętanego przeciwko niemu w mediach, a godzącego w jego dobre imię.
Makarewicz jest w Rosji krytykowany za poparcie, jakiego od początku udziela rewolucji na Ukrainie. Ataki na niego nasiliły się po tym, jak dwa tygodnie temu w kontrolowanym przez ukraińskie siły rządowe Światogorsku, w Donbasie, zaśpiewał dla uchodźców z Doniecka i Ługańska. Niektórzy rosyjscy politycy, dziennikarze i twórcy kultury uznali postawę muzyka za niepatriotyczną.
- Od trzech tygodni z łamów prasy i ekranu telewizora spływa na mnie potok brudu i oszczerstw. Jestem nazywany "przyjacielem junty", "poplecznikiem faszystów" i "zdrajcą". Tymczasem jedyne "przestępstwo", jakie popełniłem, sprowadza się do tego, że w Światogorsku w obozie dla uchodźców z Doniecka i Ługańska w ramach działalności charytatywnej zaśpiewałem trzy piosenki dla dzieci tych uchodźców" - oświadczył muzyk.
Makarewicz oznajmił, że nie poczuwa się do żadnej winy. - Wszystko pozostałe, co o mojej podróży (do Donbasu) opowiadają media, jest kłamstwem - podkreślił. Muzyk przypomniał, że założony przez niego zespół "Maszyna Wriemieni" istnieje już 45 lat oraz że w tym czasie zdobył miliony sympatyków w Rosji i poza jej granicami. - Jeśli można nas o coś oskarżyć, to na pewno nie o to, że nie kochamy swojej ojczyzny - zaznaczył.
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył we wtorek, że poinformuje Putina o liście Makarewicza. Rzecznik Kremla wyraził zarazem zdziwienie, że muzyk prosi prezydenta, by ten spowodował zaprzestanie szczucia swojej osoby. W ocenie Pieskowa, to, co Makarewicz uważa za szczucie, można uznać za reakcję opinii publicznej.
Bodaj najostrzej muzyka zaatakował Jewgienij Fiodorow, deputowany do Dumy Państwowej z ramienia stanowiącej zaplecze polityczne Putina partii Jedna Rosja, który zażądał odebrania Makarewiczowi odznaczeń państwowych. Parlamentarzysta oznajmił, że muzyk współpracuje z "faszystami" na Ukrainie i że już dawno "przeszedł na stronę wrogów Federacji Rosyjskiej".
Telewizja NTV: oto lista narodowych zdrajców
W przeszłości Makarewicz niejednokrotnie kierował listy otwarte do Putina. W sierpniu 2012 roku w wystąpieniu takim skrytykował stan sądownictwa i korupcję w Rosji. W październiku 2013 roku poprosił prezydenta, by zwrócił uwagę na urzędników, którzy "wyciągają z budżetu miliony i miliardy", a z których winy "spadają rakiety i śmigłowce".
W niedzielę Makarewicz znalazł się wśród kilkunastu twórców kultury, naukowców, aktywistów społecznych, ludzi mediów i polityków, których kontrolowana przez Kreml telewizja NTV określiła jako "narodowych zdrajców" za to, że domagają się, aby Rosja wstrzymała poparcie dla rebeliantów na wschodniej Ukrainie.
W filmie dokumentalnym "13 przyjaciół junty" prokremlowska stacja zaatakowała także m.in. popularną piosenkarkę rockową Dianę Arbeninę, pisarzy Wiktora Szenderowicza i Dmitrija Bykowa, politologów Stanisława Biełkowskiego i Aleksandra Kyniewa, dziennikarzy Aleksieja Suchanowa i Ilję Kazakowa, aktywistę społecznego Marka Galperina oraz lewicowego deputowanego do Dumy Państwowej Ilję Ponomariowa.
W wypadku Arbeninej, liderki zespołu "Nocznyje Snajpery", postawione przez NTV piętno zdrajczyni "zaowocowało" już odwołaniem jej koncertu we Włodzimierzu. Piosenkarka stała się "bohaterką" filmu z powodu tego, że w lipcu swoje 40. urodziny świętowała w Kijowie, gdzie ze sceny poprosiła o wybaczenia za kolegów, którzy - jak to ujęła - "nie poparli Ukraińców w strasznym dla Ukrainie czasie".
....
To są prawdziwi bohaterowie Rosji ! A niech tylko coś im się stanie bydlaki ! Nie wszyscy w Rosji to lajno ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:01, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Obrońcy praw człowieka potępiają agresję przeciwko Ukrainie
Stowarzyszenie Memoriał zażądało od prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina niezwłocznego zaprzestania agresji Rosji przeciwko Ukrainie.
Ta zasłużona organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie oceniła, że "działania FR przeciwko Ukrainie wypełniają znamiona definicji agresji, sformułowanej w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych z 14 grudnia 1974 roku".
Memoriał podkreślił, że "Doszło już do bezpośredniego udziału rosyjskich wojskowych w działaniach bojowych na obcym terytorium - przeciwko legalnym władzom sąsiedniego kraju".
Natomiast grupa rosyjskich intelektualistów wystąpiła z odezwą do narodu Ukrainy, w której ostro potępiła działania Rosji. "Rządzący w Rosji reżim przekroczył ostatnią granicę moralną i bez wypowiedzenia wojny rozpoczął działania wojenne na Ukrainie" - stwierdzili.
Dokument podpisali: szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa, były premier FR Michaił Kasjanow, historyk Andriej Zubow, politolog Lilja Szewcowa i publicysta Gieorgij Satarow.
"Federacja Rosyjska, a dokładniej mówiąc reżim, który przejął w niej władze, w sposób szyderczy dokonuje agresji przeciwko wam, Ukraińcom, najbliższemu i bratniemu dla nas narodowi, wyniośle żądając od was przyjęcia tych czy innych rozwiązań ustrojowych, zrewidowania waszej konstytucji i praw" - oświadczyli autorzy odezwy.
"Obecny reżim zapomina, że nawet jego władza nad Rosją ma bardzo wątpliwą legitymację z powodu braku w dzisiejszej Rosji wolnych i uczciwych wyborów na wszystkich szczeblach, w tym prezydenckim, a także z powodu licznych fałszerstw" - podkreślili.
"Brzydzimy się tymi działaniami naszych władz, cierpimy z powodu hańby, którą ściągają na naszą ojczyznę na oczach całej wspólnoty światowej. Mamy świadomość, że stajemy się krajem zbójeckim, ze wszystkimi wynikającymi z tego nieszczęśliwego położenia konsekwencjami gospodarczymi i politycznymi" - oznajmili.
"Drodzy ukraińscy bracia i siostry: broniąc własnej wolności, integralności własnego kraju, bronicie również integralności naszego kraju, Rosji, jak też wolności naszego narodu. Jesteśmy z wami w tej sprawiedliwej walce" - zaznaczyli sygnatariusze odezwy.
....
TAK TRZEBA WALCZYĆ ! ROSJANIE ZWŁASZCZA O RATOWANIE RESZTEK WŁASNEJ GODNOŚCI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:28, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Muzyk rockowy Makarewicz prosi Putina o wstrzymanie nagonki na niego
Popularny rosyjski muzyk rockowy Andriej Makarewicz wystosowal list otwarty do prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym poprosił, aby zaprzestano "sabatu", rozpętanego przeciwko niemu w mediach, a godzącego w jego dobre imię.
Makarewicz jest w Rosji krytykowany za poparcie, jakiego od początku udziela rewolucji na Ukrainie. Ataki na niego nasiliły się po tym, jak dwa tygodnie temu w kontrolowanym przez ukraińskie siły rządowe Światogorsku, w Donbasie, zaśpiewał dla uchodźców z Doniecka i Ługańska. Niektórzy rosyjscy politycy, dziennikarze i twórcy kultury uznali postawę muzyka za niepatriotyczną.
"Od trzech tygodni z łamów prasy i ekranu telewizora spływa na mnie potok brudu i oszczerstw. Jestem nazywany »przyjacielem junty«, »poplecznikiem faszystów« i »zdrajcą«. Tymczasem jedyne »przestępstwo«, jakie popełniłem, sprowadza się do tego, że w Światogorsku w obozie dla uchodźców z Doniecka i Ługańska w ramach działalności charytatywnej zaśpiewałem trzy piosenki dla dzieci tych uchodźców" - oświadczył muzyk.
Makarewicz oznajmił, że nie poczuwa się do żadnej winy. "Wszystko pozostałe, co o mojej podróży (do Donbasu) opowiadają media, jest kłamstwem" - podkreślił. Muzyk przypomniał, że założony przez niego zespół "Maszyna Wriemieni" istnieje już 45 lat oraz że w tym czasie zdobył miliony sympatyków w Rosji i poza jej granicami. "Jeśli można nas o coś oskarżyć, to na pewno nie o to, że nie kochamy swojej ojczyzny" - zaznaczył.
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że poinformuje Putina o liście Makarewicza. Rzecznik Kremla wyraził zarazem zdziwienie, że muzyk prosi prezydenta, by ten spowodował zaprzestanie szczucia swojej osoby. W ocenie Pieskowa, to, co Makarewicz uważa za szczucie, można uznać za reakcję opinii publicznej.
Bodaj najostrzej muzyka zaatakował Jewgienij Fiodorow, deputowany do Dumy Państwowej z ramienia stanowiącej zaplecze polityczne Putina partii Jedna Rosja, który zażądał odebrania Makarewiczowi odznaczeń państwowych. Parlamentarzysta oznajmił, że muzyk współpracuje z "faszystami" na Ukrainie i że już dawno "przeszedł na stronę wrogów Federacji Rosyjskiej".
W przeszłości Makarewicz niejednokrotnie kierował listy otwarte do Putina. W sierpniu 2012 roku w wystąpieniu takim skrytykował stan sądownictwa i korupcję w Rosji. W październiku 2013 roku poprosił prezydenta, by zwrócił uwagę na urzędników, którzy "wyciągają z budżetu miliony i miliardy", a z których winy "spadają rakiety i śmigłowce".
W niedzielę Makarewicz znalazł się wśród kilkunastu twórców kultury, naukowców, aktywistów społecznych, ludzi mediów i polityków, których kontrolowana przez Kreml telewizja NTV określiła jako "narodowych zdrajców" za to, że domagają się, aby Rosja wstrzymała poparcie dla rebeliantów na wschodniej Ukrainie.
W filmie dokumentalnym "13 przyjaciół junty" prokremlowska stacja zaatakowała także m.in. popularną piosenkarkę rockową Dianę Arbeninę, pisarzy Wiktora Szenderowicza i Dmitrija Bykowa, politologów Stanisława Biełkowskiego i Aleksandra Kyniewa, dziennikarzy Aleksieja Suchanowa i Ilję Kazakowa, aktywistę społecznego Marka Galperina oraz lewicowego deputowanego do Dumy Państwowej Ilję Ponomariowa.
W wypadku Arbeninej, liderki zespołu "Nocznyje Snajpery", postawione przez NTV piętno zdrajczyni "zaowocowało" już odwołaniem jej koncertu we Włodzimierzu. Piosenkarka stała się "bohaterką" filmu z powodu tego, że w lipcu swoje 40. urodziny świętowała w Kijowie, gdzie ze sceny poprosiła o wybaczenia za kolegów, którzy - jak to ujęła - "nie poparli Ukraińców w strasznym dla Ukrainie czasie".
...
To są prawdziwi męczennicy ! Prawdziwi bohaterowie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:24, 03 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ochrona Putina brutalnie potraktowała kobietę na wózku. Szokujące nagrania
Szokujące zachowanie ochroniarzy Władimira Putina. W sieci pojawiły się nagrania pokazujące, jak mężczyźni brutalnie zatrzymują niepełnosprawną sportsmenkę na wózku, która chciała wręczyć kwiaty rosyjskiemu prezydentowi - informuje telewizja Biełsat.
Do zajścia miało dojść 31 sierpnia podczas ceremonii zamknięcia mistrzostw świata w judo, które miały miejsce w Czelabińsku. Dinara Muchametdinowa, która porusza się na wózku, wjechała przed trybuny i zmierzała w kierunku prezydenta Rosji, któremu chciała dać kwiaty oraz listę postulatów dotyczących osób niepełnosprawnych.
Nie udało się jej tego jednak dokonać, ponieważ ochrona Putina szybko się na nią rzuciła, wyłamała ręce i wyrwała dokumenty, a następnie wyciągnęła poza trybuny. Kobieta wraz z ojcem spędziła później trzy godziny na policji, tłumacząc, że nie miała żadnych złych zamiarów wobec Władimira Putina.
Dinara Muchametdinowa jest znaną w Czelabińsku aktywistką, która walczy o poprawę warunków życia osób niepełnosprawnych. Spotkała się już m. in. z ministrem spraw wewnętrznych Władimirem Kołokolcowem oraz z Junus-biekem Jewkurowem, prezydentem Inguszetii.
>>>
Czyli juz ja znaja . To nie byl przypadek . Chcieli dac ,,nauczke" ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:49, 03 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
W Rosji powstanie antymajdanowe, "antyfaszystowskie" ORMO
W rosyjskich regionach przy wsparciu organów policji rozpoczęto formowanie ochotniczych drużyn, które mają zapobiec "antypaństwowym i prowokacyjnym działaniom ze strony opozycji niesystemowej skierowanym w celu zniszczenia konstytucyjnego porządku" - podaje TV Biełsat.
Dokładany plan działania przedstawił Siergiej Meniajło, przewodniczący Rady Antyfaszystowskiej (Antymajdanowej) i prezydent Fundacji Wsparcia Weteranów „Otrada”. Powołując się na ustawę federalną "o uczestnictwie obywateli w ochronie porządku społecznego" (Władimir Putin podpisał ją w marcu), Meniajło napisał w liście do kilku rosyjskich gubernatorów, jak powinny wyglądać takie drużyny. W jej skład powinno wchodzić dziewięć osób oraz jeszcze jedna osoba, będąca "bezpośrednio skoordynowana z funkcjonariuszem służb porządkowych".
Pierwsze oddziały mają powstać w regionach graniczących z Ukrainą, ale organizacja ma działać w całej Rosji. Jej głównym celem będzie likwidowanie zarzewi buntu i informowaniem obywateli o metodach działania zachodniej propagandy.
Drużyny ludowe istniały w czasach radzieckich. W komunistycznej Polsce obywatele mogli współpracować z milicją w ramach oddziałów Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO).
???
Teraz to juz chyba SS ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:43, 04 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
"Wyjeżdżamy z Rosji": Borys Akunin komentuje sytuację na Ukrainie
Joanna Podgórska
Borys Akunin, jednej z najbardziej znanych rosyjskich pisarzy, odniósł się do sytuacji panującej w jego kraju. Artysta zdecydowanie odciął się od "putinowskiej Rosji", o czym napisał w swoim felietonie opublikowanym kilka dni temu na portalu Obozrevatel.com.
Według Akunina w Rosji panuje "powszechne zaćmienie umysłu". Pisarz nie spodziewał się, że jego rodacy pozostaną obojętni wobec polityki Putina i zbagatelizują sytuację na Ukrainie. Bezmyślność Rosjan spowodowała, że autor "Pór roku" zdecydował się na wyjazd z kraju.
Na Twitterze pojawiło się zdjęcie, na którym Borys Akunin oraz jego żona Erika trzymają kartkę z napisem: "Wyjeżdżamy z Rosji".
Pisarz podkreślił, że nie jest to emigracja na stałe. Akunin pragnie jedynie ograniczyć czas, jaki spędza w Rosji, która według niego stała się "pijanym domem, w którym trzeźwemu nie jest wygodnie".
>>>>
Wspanily czlowiek !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:28, 13 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Organizacja działająca na rzecz praw człowieka w Rosji uznana za "zagranicznego agenta"
Moskiewski Sąd Miejski potwierdził zasadność decyzji stołecznej prokuratury, która żąda, by stowarzyszenie Memoriał zarejestrowało się w Ministerstwie Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej w charakterze "zagranicznego agenta".
Wcześniej - w maju - skargę Memoriału na decyzję prokuratury odrzucił Sąd Rejonowy w Moskwie. Piątkowe orzeczenie sądu apelacyjnego oznacza więc, że decyzja prokuratury jest prawomocna i podlega wykonaniu.
W kwietniu rosyjski Sąd Konstytucyjny orzekł, że ustawa o organizacjach pozarządowych (NGO), która wymusza na tych, które otrzymują środki z zagranicy, rejestrowanie się jako "zagraniczni agenci", jest zgodna z konstytucją.
Memoriał odmawia zarejestrowania się jako "zagraniczny agent", argumentując, że uderzyłoby to w reputację stowarzyszenia. Podkreśla przy tym, że nie uważa się za "zagranicznego agenta".
Podczas piątkowej rozprawy przedstawiciele Memoriału nie zaprzeczali, że otrzymują granty z zagranicy, jednak kategorycznie odrzucali tezę prokuratury, że stowarzyszenie zajmuje się działalnością polityczną.
Obowiązek wystąpienia o taki wpis na NGO nakłada uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy, a uczestniczących w życiu politycznym FR.
W kwietniowym orzeczeniu Sąd Konstytucyjny wyraził pogląd, że wszelkie próby dopatrywania się w określeniu "zagraniczny agent" negatywnego znaczenia, nawiązującego do stereotypów z epoki ZSRR, są pozbawione podstaw prawno-konstytucyjnych. Według sądu taki termin nie jest nacechowany negatywnie i nie dyskredytuje organizacji.
Z badań socjologicznych wynika jednak, iż mieszkańcy Rosji nadal negatywnie przyjmują określenie "zagraniczny agent", kojarząc je ze szpiegostwem.
Na początku czerwca prezydent Rosji Władimir Putin podpisał poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą Ministerstwu Sprawiedliwości FR prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
Memoriał jest jedną z najbardziej cenionych organizacji pozarządowych w Rosji. Od 25 lat broni praw człowieka, a także dokumentuje stalinowskie zbrodnie.
...
Nazizm zadusi Rosję ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:39, 15 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Badanie opinii publicznej w Rosji
Bigot
Oto mamy badanie swobody dyskusji w Rosji. Tygodnii "Ogoniok" z 25 sierpnia raportuje jaka jest wolność wypowiedzi w kraju Putina.
Pytanie: możecie swobodnie rozmawiać o swoim stosunku do polityki prowadzonej przez kierownictwo kraju?
odpowiedzi:
38% tak, zawsze i wszędzie
28% tak, ale z pewnymi ograniczeniami i nie wszędzie
6% nie, nie mogę (boję się lub czuję się niezręcznie)
26% nie mam takiej potrzeby
2% ciężko odpowiedzieć
Zważywszy, ze profesor Andriej Zubow z porównanie ptrzyłączenia Krymu do Rosji został wyrzucony z uczelni - liczba chętnych do szczerych rozmów jest spora. Tyle, że ta szczerość polega w 90% procentach na całkowitej aprobacie inkryminowanych władz państwowych.
6 % bojących się to przeciwnicy polityki Kremla. I to by zgadzało się z moimi obserwacjami.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wyniki są porażające !
26 % NIE WIDZI POTRZEBY SWOBODNYCH ROZMÓW O KRAJU ! Owszem są to tacy którzy się wykrecaja od odpowiedzi ale naprawdę są tłuki w stylu ... Niech oni tam na Kremlu myślą co nam prosjanom do tego . A biorąc pod uwagę manipulacje i fałszywe odpowiedzi to te 38 % co to niby zawsze i wszędzie może mówić co myśli to się zrobi 20 % .A poza tym ... Są to goście popierający Putina . A takie rzeczy mogą wygłaszać zawsze i wszędzie ...
Ludzie się boją mówić co myślą w Rosji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|