Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:41, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Kasparowowi grozi 5 lat więzienia za "ugryzienie policjanta"
Jeden z przywódców opozycji demokratycznej w Rosji, były mistrz świata w szachach Garri Kasparow został przesłuchany przez policję w związku z zarzutem ugryzienia w rękę policjanta podczas protestu pod sądem w Moskwie. Grozi mu do 5 lat łagru.
Do incydentu miało dojść przed moskiewskim sądem, gdzie ogłaszano wyrok na trzy członkinie feministycznej grupy punkrockowej Pussy Riot. Według policji Kasparow ugryzł jednego z funkcjonariuszy podczas zatrzymania, gdy policjanci ciągnęli go do furgonetki. Opozycjonista nie przyznaje się do winy.
- Złożyłem wyjaśnienia i dołączyłem nagranie wideo (...). Obiecali przekazać je do miejscowego Komitetu Śledczego, który zdecyduje, czy wszczyna śledztwo przeciwko mnie w sprawie domniemanej agresji wobec policjanta - powiedział Kasparow, cytowany przez media po wyjściu z komisariatu policji w centrum Moskwy.
- Chcę zobaczyć tego policjanta. Mówienie, że pogryzłem kogoś, to majaczenie - podkreślił.
Tymczasem jeden z przedstawicieli stowarzyszenia "Oficerowie Rosji" Anton Cwietkow twierdzi, że dysponuje dowodami przeciwko Kasparowowi.
Członkowie Stowarzyszenia, którzy byli obecni w piątek pod gmachem sądu w Moskwie, "wyraźnie widzieli", że Kasparow "ugryzł policjanta" - oznajmił Cwietkow, wyrażając gotowość składania zeznań w sądzie.
Zgodnie z rosyjskim prawodawstwem za agresję wobec policjanta grozi kara od grzywny w wysokości 200 tysięcy rubli (ok. 5 tys.euro) do pięciu lat kolonii karnej.
- W wielu nagraniach wideo krążących po internecie można zobaczyć, że zostałem zatrzymany przez policjantów w trakcie udzielania wywiadu - napisał Kasparow w komunikacie na swej stronie internetowej. Dodał, że złoży skargę na nielegalne zatrzymanie i przekroczenie uprawnień przez policję.
- Wiele nagrań wideo i zdjęcia zaprzeczają oskarżeniom policji, która twierdzi, że napadłem na policjanta i ugryzłem go w rękę - dodał. - Te oskarżenia są bezpodstawne i w wolnym kraju z niezależną policją byłyby one natychmiast odrzucone - podkreślił.
>>>>>
No jacy to z-grizliwi . Przypomina sie sie kawal jak radzieccy w USA spotkali niedzwiedzia ...
I co ? Strielali ?
Niet . Grizzli !
Cuz radziecka policja moze poradzic wobec takiego zgryzu ? Nic !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:01, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Okazją do kolejnych ataków na premiera Miedwiediewa, prawdopodobnie inspirowanych przez prezydenta Putina, była czwarta rocznica wojny w Osetii Południowej. Jakby tego było mało za kulisami swoją rozgrywkę prowadzi Igor Sieczin, kremlowska szara eminencja. Czy to koniec ery stabilności w Moskwie?
Film, który przed kolejną rocznicą wybuchu konfliktu, pojawił się w sieci wywołał polityczny skandal. Po pierwsze wyprodukowało go nikomu nie znane studio. Firma krzak, zasłaniająca rzeczywistych twórców, a przede wszystkim ich zleceniodawców. Nie wiemy, kto był twórcą dokumentu, jednak fakt, że wystąpili w nim wysokiej rangą wojskowi, nie pozostawia wątpliwości: w jego produkcję musieli być zamieszani wpływowi i bliscy Kremlowi ludzie.
W czyim interesie leży kompromitacja Miedwiediewa?
Nieoficjalnie eksperci przyznają, że to właśnie Sieczin jest odpowiedzialny za podkopywanie dołków pod premierem. Sieczin, który tej wiosny odzyskał utracone za kadencji Miedwiediewa polityczne wpływy, ma ambicje, by zostać drugim człowiekiem w państwie. Walczy też o zmonopolizowanie wpływów w państwowym koncernie Rosnieft, zajmującej się wydobyciem ropy naftowej. Kto w Rosji kontroluje przepływ surowców, ten ma realną władzę.
>>>>>
Sieczin ? A kto jest Sieczin ??? Ze podskakuje ???
Krenlowskie szambo. To musi zniknac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:27, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Okupacja platformy wiertniczej Gazpromu
Grupa aktywistów Greenpeace wraz z dyrektorem generalnym organizacji, Kumi Naidoo, rozpoczęła dziś rano okupację należącej do Gazpromu platformy wiertniczej Prirazlomnaya na Morzu Peczorskim, niedaleko północno–wschodniego wybrzeża Rosji. Akcja ta jest częścią kampanii, mającej na celu powstrzymanie tzw. krajów arktycznych i międzynarodowych koncernów paliwowych przed eksploatacją zasobów Arktyki (głównie ropy i gazu). Greenpeace domaga się by m.in. firma Gazprom porzuciła plany prowadzenia odwiertów w tym regionie. - Weszliśmy dziś na tę platformę z mandatem danym nam przez ponad milion ludzi z całego świata, którzy podpisali nasz apel o ochronę Arktyki przed przemysłowym wykorzystaniem i ekologiczną dewastacją - powiedział Naidoo.
O godz. 4 nad ranem lokalnego czasu, aktywiści przypłynęli na platformę w łodziach motorowych spuszczonych ze znajdującego się nieopodal statku Arctic Sunrise. Wspięli się na nią po linach cumowniczych. Sześciu z nich zajęło pozycje uniemożliwiające funkcjonowanie platformy. Mają zapasy żywności na kilka dni.
Gazprom planuje rozpoczęcie odwiertów jeszcze w tym roku, stając się w ten sposób pierwszą firmą w historii, która przystąpi do komercyjnego wydobycia ropy na wodach wokół Arktyki. Firmą całkowicie nie przygotowaną do radzenia sobie z bardzo w tym regionie prawdopodobnym wyciekiem ropy. W ubiegłym tygodniu organizacje Greenpeace i WWF upubliczniły niezależny raport ekspertów rosyjskiego centrum badawczego Informatica Riska, którzy przygotowali komputerowe modele różnych scenariuszy wycieku ropy na platformie Prirazlomnaya. Po przeanalizowaniu tysięcy scenariuszy eksperci doszli do wniosku, że taki wypadek doprowadziłby do katastrofy ekologicznej w całym regionie. Skażeniu uległoby 140 tys. km kw. otwartych wód i 3 tys. km wybrzeża.
Ponadto Greenpeace odkrył niedawno, że od lipca Gazprom działa bez ważnego planu zarządzania kryzysowego na wypadek wycieku ropy, co czyni te działania nielegalnymi do czasu przygotowania i zatwierdzenia nowego planu.
Naukowcy ostrzegają: lód arktyczny topi się osiągając rekordowo niski poziom - dowiedz się więcej!
- Weszliśmy dziś na tę platformę z mandatem danym nam przez ponad milion ludzi z całego świata, którzy podpisali nasz apel o ochronę Arktyki przed przemysłowym wykorzystaniem i ekologiczną dewastacją. Jesteśmy tu w ich imieniu. Stoimy także ramię w ramię z rdzennymi mieszkańcami tych terenów, którzy w ubiegłym tygodniu podpisali wspólne stanowisko, w którym sprzeciwiają się prowadzeniu tak niebezpiecznych prac w pobliżu terenów przez nich zamieszkanych. Wiercenie w tak ciężkich warunkach klimatycznych to prosta droga do katastrofy, pytaniem nie jest czy do niej dojdzie, ale kiedy - powiedział przebywający na platformie Prirazlomnaya Kumi Naidoo.
Arktyka jest jednym z najbardziej ekstremalnych i najniebezpieczniejszych miejsc na Ziemi do prowadzenia odwiertów. Region, w którym planuje prace Gazprom, jest ścięty lodem przez dwie trzecie roku. Temperatury spadają tam często poniżej –50 stopni Celsjusza, a silne sztormy są na porządku dziennym.
Także Polska może przyczynić się do ochrony Arktyki. Jesteśmy jednym z niewielu krajów (obok Francji, Niemiec, Holandii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii), który ma status stałego obserwatora przy Radzie Arktycznej. Greenpeace postuluje utworzenie Arktycznego Sanktuarium Przyrody – na obszarze wokół bieguna, w odległości ponad 200 mil morskich od wybrzeży państw regionu arktycznego byłoby zakazane wydobycie surowców i przemysłowe rybołówstwo. Taka decyzja będzie międzynarodowym konsensusem, ale niemożliwym do osiągnięcia bez akceptacji Rady Arktycznej.
- Eksploatacja Arktyki to barbarzyństwo. Ryzyko zanieczyszczeń jest ogromne, a znajdująca się tam ilość ropy jest równa trzyletniemu zapotrzebowaniu świata na ten surowiec. To nie jest warte zniszczenia tego unikalnego ekosystemu i życia ludzi tam mieszkających. Dalsze inwestycje w wydobycie paliw kopalnych to ślepa uliczka, odciągająca uwagę od tego, co jest prawdziwą energetyczną przyszłością tej planety – odnawialnych źródeł energii - komentuje Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska.
>>>>
OO !!! Istotnie Gazprom jest wyjatkowo toksyczny . Pod kazdy, wzgledem !!! TRUCIZNA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:15, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Wandale niszczą krzyże w Rosji
W dwóch regionach Rosji nieznani sprawcy zniszczyli krzyże prawosławne - donosi agencja Rosbałt. Pełnomocnik ds. praw człowieka w Rosji Władimir Łukin określił umyślne niszczenie chrześcijańskich symboli jako "orgię nienawiści".
W nocy na 25 sierpnia dwóch nieznanych sprawców ścięło krzyż w Archangielsku. W tę samą noc wandale spiłowali trzy krzyże w obwodzie czelabińskim. Powalone krzyże zostały w tym przypadku dodatkowo pocięte na kawałki.
Sprawców nie udało się ująć.
Przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego ojciec Wsiewołod Czaplin podkreślił, że powinni oni zostać surowo ukarani.
Sprawców ostro potępił również pełnomocnik ds. praw człowieka w Rosji Władimir Łukin.
- Jak wszyscy normalni ludzie, jestem oburzony – powiedział Łukin, dodając, że życzyłby sobie, aby sprawcy pokazali się i wyjaśnili motywy swoich szalonych działań.
Łukin określił umyślne niszczenie chrześcijańskich symboli jako "orgię nienawiści".
Jak pisze agencja Rosbałt, zniszczenie krzyży w Rosji uradowało z kolei aktywistki ruchu FEMEN.
Działaczki kilka dni temu zapowiedziały "tournee" po Rosji, podczas którego - jak twierdziły - będą ścinać prawosławne krzyże.
Wcześniej, w odpowiedzi na ogłoszenie wyroku w sprawie członkiń grupy Pussy Riot, zniszczyły w centrum Kijowa krzyż, który stanął w hołdzie ofiarom stalinowskich represji.
>>>>
To wszystko wyglada jak realizowanie prowokacji KGB ...
Widocznie Kreml realizuje akcje pt. ,,nienawisc do religii'' . Kto zwalcza Putina te ,,nienawidzi religii'' . ,,Nieznani sprawcy'' scinaja krzyże ...
A przyklad oczywiscie wzieli z sekty smolenskiej i calego zamieszania . Tylko robia to na wlasny sposob ... Prowokacje manipulacje . Widzicie co jest grane ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:40, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Działacze Greenpeace przykuli się do rosyjskiego statku
Międzynarodowa organizacja Greenpeace ogłosiła w poniedziałek, że jej 14 działaczy przykuło się do rosyjskiego statku przewożącego robotników na platformę wiertniczą koncernu Gazprom w Arktyce. Aktywiści zablokowali statek, nie pozwalając mu wypłynąć.
Działacze z 10 krajów przykuli się do łańcucha kotwicy statku "Anna Achmatowa" - podaje rosyjska agencja ITAR-TASS. Greenpeace oświadczył, że celem akcji jest pokojowy protest przeciw wydobyciu ropy naftowej w Arktyce.
Należący do państwa Gazprom w zeszłym roku zainstalował w Zatoce Peczorskiej na Morzu Barentsa pierwszą platformę wiertniczą Prirazłomnaja i przygotowuje się do rozpoczęcia wierceń.
W miniony piątek sześciu członków Greenpeace wspięło się na platformę Prirazłomnaja, również protestując przeciw wydobyciu ropy naftowej w tej części Arktyki. Spędzili 12 godzin w namiocie zawieszonym na linach przymocowanych do platformy. Zakończyli protest, ponieważ załoga platformy polewała ich lodowatą wodą i obrzucała metalowymi przedmiotami.
Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Jego eksploatacja ma wielkie znaczenie dla Rosji, walczącej o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy naftowej.
Greenpeace alarmuje, że ewentualny wyciek ropy z tego pola miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie. Zdaniem organizacji wiercenia tam powinny być zakazane, przynajmniej do czasu aż Gazprom opracuje przekonujący plan likwidacji skutków ewentualnego wycieku.
>>>>
Obserwujemy z uwaga ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:53, 28 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
MSZ Rosji radzi: Putin jak Franco, Salazar i "czarni pułkownicy".
MSZ Rosji radzi swojemu rządowi, by w razie problemów politycznych w negocjacjach z OECD argumentował, że Hiszpania i Portugalia przystąpiły do niej w 1961 roku pod rządami dyktatorów, a Grecja pozostała w niej po przewrocie "czarnych pułkowników" w 1967 roku.
Informuje o tym we wtorek dziennik "Wiedomosti", powołując się na Finmarket, rosyjską agencję specjalizującą się w dostarczaniu informacji na temat rynków finansowych. Ta z kolei odwołuje się do notatki dla rządu Dmitrija Miedwiediewa przygotowanej przez MSZ FR na potrzeby negocjacji z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
OECD to organizacja międzynarodowa o profilu ekonomicznym. Obecnie skupia ona 34 wysoko rozwinięte i demokratyczne państwa, w tym Polskę. Rosja zabiega o członkostwo w tym elitarnym gronie od 1996 roku. Od 2007 roku prowadzi z OECD negocjacje w tej sprawie.
Pierwszy wicepremier Rosji Igor Szuwałow niedawno wyraził nadzieję, że Rosja zdoła wejść do tej organizacji w 2014 roku, dostosowawszy wcześniej swoje prawo gospodarcze do norm OECD.
Z notatki rosyjskiego MSZ wynika, że Rosja zostanie poproszona o uchylenie różnych ograniczeń, które pozostały po jej przystąpieniu do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Zdaniem rosyjskiego MSZ chodzi m.in. o zakaz otwierania filii zagranicznych banków, uznawanie badań lekarstw, pestycydów, kosmetyków i dodatków do żywności przeprowadzonych w zagranicznych laboratoriach, a także o ścisłe reglamentowanie kredytów eksportowych i upublicznianie danych o subsydiach dla przemysłu.
Według "Wiedomosti" MSZ Rosji ostrzega jednocześnie, że niektóre kraje członkowskie mogą przedstawić Moskwie również "standardowy zestaw pretensji" dotyczących polityki wewnętrznej FR.
Gazeta wyjaśnia, że kraje kandydujące do OECD powinny szanować fundamentalne wartości tej organizacji - przywiązanie do pluralistycznej demokracji opierającej się na prymacie prawa i przestrzeganiu praw człowieka, a także zasady otwartej i transparentnej gospodarki oraz cele stabilnego rozwoju.
"Wiedomosti" podają, że "MSZ proponuje, by na polityczne pretensje odpowiadać przywoływaniem przykładów Hiszpanii, Portugalii i Grecji, których członkostwu w OECD nie przeszkadzały reżimy (Francisco) Franco, (Antonio) Salazara i "czarnych pułkowników".
>>>>
Ot cwaniaki . Oczywiscie Rosja nie ma nic wspolnego tamtymi dyktaturami ... Zreszta te dyktatury roznily sie diametralnie . Njawyzszy poziom reprezentowal Salazar . To byl teoretyk i praktyk korporacjonizmu i porownywanie go z Kremlowskimi mętami jest po prostu smieszne . Natomiast Franco czyl pulkownicy byli WOJSKOWYMI a nie czekistami . To roznica jak miedzy wojskiem a nadzorcami obozu koncentracyjnego . Niby tez w mundurach a droban roznica . I nawet greccy pulkownicy nie uprawiali ludobojstwa ... Po prostu przepasc cywilizacyjna . Tamci zostawili kraje KWITNACE POD KAZDYM WZGLEDEM . KAZDYM . Po Putinie zostanie szambo . Jedyne co w Rosji kwitnie to mafia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:27, 28 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Sąd w Smoleńsku skazał Taisę Osipową na 8 lat łagru.
Na osiem lat łagru Sąd Rejonowy w Smoleńsku skazał aktywistkę niezarejestrowanej, opozycyjnej partii Inna Rosja Taisę Osipową oskarżoną o produkcję i sprzedaż narkotyków.
Osipowa nie przyznała się do winy. Twierdziła, że narkotyki jej podrzucono. Prokurator żądał dla niej czterech lat pozbawienia wolności.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrona opozycjonistki zapowiedziała już apelację.
To był drugi proces 27-letniej Osipowej z tego oskarżenia. W grudniu 2011 roku smoleński Sąd Rejonowy skazał ją już na 10 lat łagru. W lutym tego roku - po tym jak przypadkiem Osipowej zainteresował się ówczesny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew - Sąd Obwodowy w Smoleńsku uchylił wyrok sądu I instancji i zwrócił mu sprawę do ponownego rozpatrzenia przez innego sędziego. Sąd apelacyjny zdecydował jednocześnie, że pozostanie ona w areszcie.
Działaczka Innej Rosji została zatrzymana 25 listopada 2010 roku. Koledzy partyjni Osipowej utrzymują, że jej sprawę sfabrykowano, by wywrzeć presję na jej męża - Siergieja Fomczenkowa, innego z liderów Innej Rosji. Jest on odpowiedzialny za przygotowywanie dokumentów, niezbędnych do ponowienia wniosku o rejestrację partii.
W styczniu 2011 roku Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej odmówiło wpisania Innej Rosji do rejestru partii politycznych, uznając ją za ugrupowanie ekstremistyczne. Na czele tej radykalnej formacji, której trzon stanowią działacze zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej (PNB), stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow.
Obrońcy kobiety wielokrotnie występowali o zwolnienie jej z aresztu ze względu na stan zdrowia - cierpi ona na przewlekłe zapalenie trzustki i cukrzycę; wymaga zastrzyków z insuliny. Podkreślali też, że wychowuje ona 5-letnią córkę.
Juz podczas lutowej rozprawy apelacyjnej prokuratura wnioskowała o skrócenie Osipowej kary pozbawienia wolności z 10 do czterech lat.
Koordynator radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, który we wtorek przyjechał do Smoleńska, aby wyrazić solidarność z Osipową, uznał werdykt sądu za "potworny i niesprawiedliwy". - Prokurator prosił o cztery lata, a sąd dał osiem i to w całkowicie sfabrykowanej sprawie - oświadczył. - To triumf bezprawia i cynizmu - dodał.
Z kolei Fomczenkow oznajmił, iż "nie ma wątpliwości, że sąd kierował się instrukcjami z góry". Nazwisko Osipowej figuruje na liście więźniów politycznych, których zwolnienia od Kremla domaga się opozycja. W końcu stycznia podczas spotkania ze studentami Wydziału Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) Miedwiediew zadeklarował, że gotów jest rozpatrzyć wniosek o ułaskawienie Osipowej, zauważając, że wyrok orzeczony wobec ciężko chorej kobiety jest, jego zdaniem, zbyt surowy. Miedwiediew polecił prokuraturze, aby wnikliwiej zbadała jej sprawę.
Aktywistka Innej Rosji oświadczyła wtedy, że o akt łaski prosić nie będzie, bo wymagałoby to przyznania się do winy.
W 2003 roku Osipowa była już pociągana do odpowiedzialności karnej za "chuligaństwo" i "przemoc w stosunku do przedstawiciela władzy" po tym, gdy publicznie uderzyła ówczesnego gubernatora obwodu smoleńskiego Wiktora Masłowa bukietem kwiatów w twarz. Sąd skazał ją wtedy na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.
>>>>
KGB na prowincji jak widzicie jest duzo bardzij brutalne . W Moskwie tak sie boja pojechac a tutaj ida na chama jak za Stalina ! SZOK !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:47, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Chcieli zabić Putina? Ta historia nadal budzi szereg pytań.
Rosyjskie i ukraińskie służby udaremniły zamach na Władimira Putina - taka wiadomość gruchnęła tuż przed wyborami prezydenckimi w Rosji. Mimo upływu kilku miesięcy, sprawa domniemanego zamachu nie ma końca. Przeciwnie, nadal budzi wiele pytań. Kim są oskarżeni o terroryzm i czy stali się obiektami politycznych targów Kijowa i Moskwy? - opisuje dla Wirtualnej Polski Katarzyna Kwiatkowska.
Karawana samochodów służb bezpieczeństwa Ukrainy mknie przez lotnisko w Odessie. Z więziennej furgonetki wychodzi mężczyzna w kajdanach. To Ilja Pjanzin, obywatel Kazachstanu i jeden z podejrzanych o szykowanie zamachu na Władimira Putina.
Przekazano go Moskwie w pośpiechu. Ekstradycję domniemanego szefa grupy terrorystycznej, Adama Osmajewa, wstrzymał Europejski Trybunał Praw Człowieka. Istniało prawdopodobieństwo, że tak samo będzie w przypadku 28-letniego Pjanzina. Tym bardziej, że odwołał obciążające siebie i Osmejewa zeznania, twierdząc, że zostały wymuszone biciem. Rosyjskie media podają, że Pjanzinowi grozi dożywocie.
Tymczasem opozycja znad Dniestru oskarżyła ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza, że handluje głowami podejrzanych w zamian za tańszy gaz. Choć w marcu ukraińska prokuratura twierdziła, że nie zebrano wystarczających dowodów winy, już w maju procedury ekstradycyjne ruszyły pełną parą. Strasburg pokrzyżował rosyjsko-ukraińskie plany, co - jak przyznają nieoficjalnie rosyjscy politycy - kompletnie zaskoczyło Kreml. Europejscy sędziowie wstrzymali ekstradycję, ponieważ były wątpliwości, czy w Rosji Osmajew może liczyć na bezstronny proces.
Tajemnicza sprawa domniemanego zamachu na najważniejszego człowieka w Rosji ciągnie się już osiem miesięcy. Jednak ważne pytania z nią związane wciąż pozostają bez odpowiedzi.
Zamach, ale na kogo?
W styczniu w jednym z domów w Odessie doszło do wybuchu. Zginął w nim mężczyzna, drugi został ranny, a jak się później okazało, trzeciemu udało się zbiec. Strażacy myśleli, że zawiniła nieszczelna instalacja gazowa. Oględziny mieszkania nie pozostawiły jednak wątpliwości: eksplozja nastąpiła w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z materiałami wybuchowymi. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Przybywający w szpitalu Ilja Pjanzin został aresztowany. Miesiąc później w jednym z odeskich mieszkań znaleziono Osmajewa. Zatrzymano go wraz z ojcem, Asłambekiem, czeczeńskim biznesmenem. Ukraińscy dziennikarze spekulowali, że grupa szykowała atak na miejscowych biznesmenów.
W lutym wybuchła jednak medialna bomba. Rosyjska telewizja poinformowała, że zjednoczone siły FSB i SBU udaremniły planowany przez czeczeńskich rebeliantów zamach na Władimira Putina. Nagrania z przesłuchań Pjanzina pokazano w rosyjskiej telewizji na krótko przed marcowymi wyborami prezydenckimi. Mężczyzna przyznał, że trzyosobowa grupa pod dowództwem Osmajewa działała na zlecenie Doku Umarowa. To przywódca czeczeńskich separatystów, oskarżony o organizację największych zamachów terrorystycznych w Rosji, w tym ataku na szkołę w Biesłanie. Umarow jest rosyjskim wrogiem publicznym numer jeden.
Co ciekawe, informacja o szykowanym zamachu zbiegła się w czasie z oświadczeniem Umarowa, że wstrzymuje on zamachy terrorystyczne na ludność cywilną. - Aktualne wydarzenia w Rosji udowadniają, że ludność nie popiera już reżimu Putina. Jest zakładnikiem reżimu, który walczy z islamem na terytorium Emiratu Kaukazu. Dlatego jesteśmy zobowiązani do chronienia ludności cywilnej podczas naszych operacji specjalnych - oznajmił w opublikowanym w internecie nagraniu przywódca czeczeńskich terrorystów.
To oświadczenie nie było na rękę rosyjskim służbom specjalnym, które na walce z islamskim terroryzmem od lat zbijają polityczny kapitał, dzięki czemu są hojnie dofinansowywane z budżetu państwa. Afera wokół niedoszłego zamachu na Putina na powrót przypomniała Rosjanom o toczącej się wojnie z kaukaskim podziemiem.
Niezależna rosyjska prasa nazwała odeską akcję "prezentem od Wiktora Janukowycza", a zeznania oskarżonych o terroryzm określono "przedwyborczymi". Nie od dziś wiadomo, że poczucie zagrożenia konsoliduje elektorat.
Złota młodzież na drodze terroryzmu?
Adam Osmajew jest postacią tajemniczą. Ma 31 lat, ale wygląda na dużo starszego. Brunet o piwnych oczach - kaukaskiego pochodzenia nie zdradza ani jego karnacja, ani akcent. Mówi po rosyjsku jak rodowity moskwiczanin. Zamożny, wykształcony, obyty w świecie.
Urodził się w Groznym we wpływowej rodzinie czeczeńskiej. Jego ojciec handlował ropą naftową. Wuj, Amin Osmajew, był prorosyjskim politykiem - w latach 90. członkiem Rady Federacji, wyższej izby parlamentu.
Ponad dekadę temu Adam Osmajew przeprowadził się do Moskwy, gdzie ukończył - jak podaje "Nowaja Gazeta" - prestiżowy Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Tam kształcą się przyszli rosyjscy dyplomaci. Jego brat, Ramzan, studiował w Instytucie Prawa przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Rosji. Według świadków, bracia żyli jak na przedstawicieli złotej młodzieży przystało: między restauracjami a nocnymi klubami.
O Ilji Pjanzinie wiadomo zdecydowanie mniej. Pochodzi z Uralska, 200-tysięcznego miasta w zachodnim Kazachstanie. Młody mężczyzna mieszkał tam z rodzicami. Portal Centr Azja podaje, że mieszkańcy Uralska nie mogą uwierzyć, że pochodzący z dobrej rodziny Pjanzin jest terrorystą.
Kto w Moskwie kryje terrorystów?
W 2007 r. Adam Osmajew został aresztowany i oskarżony o przygotowanie zamachu na prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Wkrótce jednak go zwolniono. Oficjalnie z braku dowodów. Nieoficjalnie mówi się, że prokuratorzy przymknęli oko na ciężkie zarzuty po interwencji zamożnego i wpływowego ojca.
Młody Osmajew wyjechał do Wielkiej Brytanii. Tam, według rosyjskich śledczych, nawiązał kontakt z emisariuszami Doku Umarowa i na sfałszowanym paszporcie przyjechał na Ukrainę.
Niezależni dziennikarze rosyjscy pytają: jeśli Osmajew rzeczywiście jest niebezpiecznym terrorystą związanym z Doku Umarowem, dlaczego i w jakich okolicznościach pozwolono mu na opuszczenie Rosji? Nie od dziś przyczyn rosyjskiego terroryzmu upatruje się w korupcji. Przekupni urzędnicy i mundurowi są często pośrednimi sprawcami zamachów (eksplozja na moskiewskim lotnisku nie doszłaby do skutku, gdyby nie sprzedajni strażnicy, którzy przepuścili terrorystów przez bramkami). Nie bez kozery mówi się w Rosji, że "korupcja zabija".
Wątpliwe jednak, by proces Osmajewa - niezależnie, czy dojdzie do niego w Rosji, czy na Ukrainie - dał odpowiedź na ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa ludności cywilnej pytania. Będzie to raczej medialna pokazówka, gdzie od prawdy (zapewne niewygodnej) ważniejsza będzie polityka.
Katarzyna Kwiatkowska
>>>>
Jak zwykle z prowokacjami KGB . Nic sie nie zagadza i wszystko jest bez sensu . Jedna wersja ktora sie zgadza to taka ze zrobili to Putinowcy . Wtedy wszystko nagle pasuje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:44, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Garri Kasparow o różnicach między szachami, a polityką Putina
Rosyjski opozycjonista i były szachowy mistrz świata Garri Kasparow wyjaśnił w Johannesburgu różnicę między szachami a rządami prezydenta Rosji Władimira Putina.
- Kiedy ludzie pytają mnie, czy moje doświadczenie szachowe pomaga mi wypracować strategię walki politycznej, odpowiadam im, że różnica pomiędzy szachami a polityką Władimira Putina jest taka, iż w szachach są ustalone zasady gry, a wynik jest nie do przewidzenia. W Rosji natomiast jest dokładnie odwrotnie - powiedział opozycjonista.
Kasparow, przywódca Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) i były kandydat na prezydenta Federacji Rosyjskiej, uczestniczy w RPA w międzynarodowej konferencji, w której bierze udział m.in. były premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair.
>>>>
Znakomite powiedzenie ! Regula jest bark regul ale wynik wiadomy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:22, 01 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Putin chce przełomu w przezbrojeniu Rosji jak za czasów Stalina.
Prezydent Rosji Władimir Putin zaapelował o stworzenie warunków do jakościowego przełomu w rozwoju kompleksu obronno-przemysłowego na skalę, w jakiej stało się to w latach 30. za Stalina. Ma na to zostać przeznaczona suma o równowartości 563 mld euro.
Niezbędne jest odnowienie zasobów produkcyjnych i przeprowadzenie modernizacji technologicznej zakładów tej branży - powiedział Putin na piątkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Jego zdaniem należy dokonać takiej modernizacji przemysłu obronnego, jak miało to miejsce w latach 30. ubiegłego wieku.
Wartość inwestycji w program zbrojeń i program modernizacji kompleksu obronno-przemysłowego w ciągu 10 lat wyniesie ok. 23 bilionów rubli (ok. 563 mld euro).
Agencja AFP przypomina, że rosyjski dyktator Józef Stalin wdrożył program modernizacji przemysłu zbrojeniowego w ZSRR między rokiem 1930 a 1939. W tym samym czasie, zaznacza AFP, doszło do najkrwawszych stalinowskich represji, w tym w siłach zbrojnych.
Zapowiedź rozwoju armii i modernizacji przemysłu zbrojeniowego Putin ogłaszał już wcześniej w tym roku, jeszcze jako premier Rosji, w jednym z artykułów programowych przed wyborami prezydenckimi, które odbyły się 4 marca.
>>>>
Wtedy radzieccy zbudowali 30 tys czolgow 40 tys samolotow 100 tys dzial ...
Ale w efekcie zginelo 50 mln ludzi a 1 mln zostalo kalekami . Nie liczac sierot bo tam wiekszosc dzieci bylo sierotami . Putin chce zostac drugim Stalinem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:40, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Władimir Putin przygotowuje Rosję do powrotu rządów gerontokracji.
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wniósł do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, projekt ustawy wydłużającej wiek emerytalny dla wysokich rangą urzędników państwowych z 60 do 70 lat.
Część mediów oceniła tę inicjatywę jako przygotowywanie kraju do powrotu rządów gerontokracji, jak w Rosji nazywa się ostatnie lata panowania Leonida Breżniewa (1964-82), kiedy to średnia wieku członków ówczesnego Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego wynosiła 67,7 lat.
Projektem tym Putin przekreślił jedną ze sztandarowych reform swojego poprzednika Dmitrija Miedwiediewa, z którego inicjatywy wiek emerytalny dla ministrów i wiceministrów, szefów agencji federalnych i ich zastępców, pełnomocnych przedstawicieli prezydenta w regionach, Dumie Państwowej i Radzie Federacji, a także doradców prezydenta i szefów jego kancelarii został obniżony w 2010 roku do 60 lat.
Zgodnie z reformą Miedwiediewa w indywidualnych przypadkach wiek emerytalny dla tych kategorii urzędników państwowych mógł być jednak przedłużany do 65 lat.
Według Putina jego poprawki "stanowią logiczną kontynuację ogólnej tendencji, ponieważ sędziowie, prokuratorzy i śledczy Komitetu Śledczego FR już dzisiaj mogą zajmować swoje stanowiska do ukończenia 70 lat".
Spośród 11 doradców Putina pięciu skończyło już 60 lat, a jeden - 70 lat. Wkrótce wiek 65 lat osiągnie jeden z najbliższych współpracowników prezydenta, jego doradca ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow.
Wśród innych zaufanych współpracowników Putina 67 lat ukończył szef Federalnej Służby Ochrony (FSO) Jewgienij Murow, 62 lata - szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Michaił Fradkow i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, zaś 61 lat - sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew.
Sam Putin, który powrócił na Kreml 7 maja tego roku, w październiku będzie świętować swoje 60-lecie. Wszelako w wypadku prezydenta Rosji nie ma takich ograniczeń wiekowych.
Natomiast średni wiek w rządzie Miedwiediewa wynosi 50 lat. Najmłodszy minister - łączności i technologii informatycznych - Nikołaj Nikiforow w czerwcu skończył 30 lat. Sam premier ma 46 lat, a jego pierwszy zastępca Igor Szuwałow - 45.
Jak zauważył portal Slon.ru, brak rotacji na najwyższych stanowiskach coraz bardziej upodobnia putinowską administrację do breżniewowskiego politbiura. Portal określa też otoczenie Putina mianem "kremlowskich starców".
Slon. ru przyznaje jednak, że politbiuro z czasów Breżniewa wyglądało "znacznie solidniej": najstarszy członek - Arwid Pelsze miał 81 lat, a najmłodszy Michaił Gorbaczow - 49 lat.
Po rozpadzie ZSRR - pod rządami Borysa Jelcyna - średnia wieku wysokich rangą urzędników państwowych w Rosji wynosiła niespełna 50 lat.
>>>>
Wspaniala wiadomosc ! Powrot radzieckich zywych trupow skleconych z rozpadajacych sie kosci i podtrzymywanych aparatura typu ,,epoka'' Brezniewa to jest to na co czekamy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:15, 05 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Podczas akcji Greenpeace w Moskwie zatrzymano 10 aktywistów
Międzynarodowa organizacja Greenpeace poinformowała, że jej dziesięciu działaczy, w tym Polak, zostało zatrzymanych podczas protestu przez siedzibą koncernu Gazprom w Moskwie. Aktywiści demonstrowali przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce. - Jesteśmy we wspólnej sali, traktują nas bardzo dobrze, możemy korzystać z telefonów - mówi Radiu Zet zatrzymany Piotr Dankowski. Wraz z innymi aktywistami czeka na tłumaczy na posterunku policji.
Niektórzy działacze byli przebrani za niedźwiedzie polarne.
"Dziesięciu aktywistów i aktywistek Greenpeace biorących udział w dzisiejszej blokadzie siedziby głównej Gazpromu w Moskwie zostało zatrzymanych przez policję i przewiezionych na posterunek" - napisał Greenpeace w komunikacie przesłanym PAP. W w proteście uczestniczyło 15 osób, w tym dwie z Polski.
Jak powiedział agencji AFP członek Greenpeace'u Roman Dołgow aktywiści zostali zatrzymani za udział w nielegalnym zgromadzeniu. Wyjaśnił, że dziesięciu działaczy rozbiło namioty i przykuło je do bramy prowadzącej do centrali Gazpromu.
Aktywiści z pięciu krajów przez godzinę blokowali bramę, skandując: "Uratujcie Arktykę!" - powiedział Dołgow. Oprócz Polaków byli tam działacze z Rosji, Niemiec, Austrii i Węgier.
Na swojej stronie internetowej Greenpeace napisał, że była to jedna z akcji mających na celu "powstrzymania rosyjskiego giganta paliwowego przed rozpoczęciem wydobycia ropy w rosyjskiej Arktyce, co wiąże się z ogromnym ryzykiem katastrofy ekologicznej".
To kolejna akcji organizacji Greenpeace w Rosji w ostatnim czasie. 27 sierpnia 14 działaczy przykuło się do rosyjskiego statku przewożącego robotników na platformę wiertniczą Gazpromu w Arktyce. Aktywiści zablokowali statek, nie pozwalając mu wypłynąć.
Kilka dni wcześniej sześciu członków Greenpeace wspięło się na platformę Prirazłomnaja, również protestując przeciw wydobyciu ropy naftowej w tej części Arktyki. Spędzili 12 godzin w namiocie zawieszonym na linach przymocowanych do platformy. Zakończyli protest, ponieważ załoga platformy polewała ich lodowatą wodą i obrzucała metalowymi przedmiotami.
Gazprom w zeszłym roku zainstalował w Zatoce Peczorskiej na Morzu Barentsa pierwszą platformę wiertniczą Prirazłomnaja i przygotowuje się do rozpoczęcia wierceń.
Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Jego eksploatacja ma wielkie znaczenie dla Rosji, walczącej o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy naftowej.
Greenpeace alarmuje, że ewentualny wyciek ropy z tego pola miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie. Zdaniem organizacji wiercenia tam powinny być zakazane, przynajmniej do czasu aż Gazprom opracuje przekonujący plan likwidacji skutków ewentualnego wycieku.
????
I co z nimi ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:11, 07 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
W Rosji nie ma tradycji odczytywania w cerkwiach dokumentów
Wspólny dokument, podpisany 17 sierpnia w Warszawie przez patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla oraz przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Józefa Michalika, w Rosji nie będzie odczytywany w świątyniach, bo nie ma tam takiej tradycji.
Pełny tekst przesłania, wzywającego narody Polski i Rosji do pojednania, a także wzajemnego wybaczenia sobie wszelkich niesprawiedliwości i krzywd, został już opublikowany na oficjalnej stronie internetowej Patriarchatu Moskiewskiego.
Ponadto o podpisaniu dokumentu wiernych w Rosji osobiście powiadomił Cyryl w swoim cotygodniowym programie religijnym "Słowo pasterza" nadawanym przez rosyjską telewizję państwową Kanał 1. Ta 15-minutowa audycja jest emitowana w każdą sobotę o godz. 9.45, bezpośrednio przed porannym wydaniem magazynu informacyjnego "Nowosti". To właśnie w "Słowie pasterza" zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej informuje o najważniejszych wydarzeniach w jej życiu.
25 sierpnia w programie tym pokazano homilię wygłoszoną przez Cyryla 19 sierpnia w Polsce podczas uroczystości Święta Przemienienia Pańskiego w sanktuarium na Św. Górze Grabarce koło Siemiatycz. Patriarcha nawiązał w niej do podpisanego na Zamku Królewskim przesłania, podkreślając, że "zmienić wzajemne relacje dwóch narodów można tylko z pomocą Bożą". Cyryl zaznaczył też, że nie oznacza to bynajmniej, iż w tym procesie nie mają znaczenia polityczne, ekonomiczne i inne czynniki.
- Ale naszą główną nadzieję pokładamy w Bogu, w mocy modlitwy. Podpisanie tego porozumienia jest jak nastawienie pod prawidłowym kątem żagla, w który powieje wiatr łaski Bożej i pomoże ruszyć z miejsca we właściwym kierunku - oświadczył wówczas Cyryl. - Dzisiaj modlimy się za narody rosyjski i polski, za nasze narodowe pojednanie - dodał.
Sierpniową wizytę patriarchy w Polsce szeroko relacjonowały trzy największe rosyjskie stacje telewizyjne - Kanał 1, Rossija i NTV. Telewizja dla zdecydowanej większości Rosjan jest wciąż głównym źródłem informacji. W materiałach z Polski wszystkie trzy stacje informowały również o przesłaniu, choć go nie komentowały. Podkreślały jednak historyczny wymiar podróży Cyryla.
Dokument w swoim serwisie skomentowała natomiast państwowa agencja RIA-Nowosti. Jej komentator Wadim Dubnow ocenił, że pojednanie między Rosją a Polską jest problemem trudnym i delikatnym.
- Rosja i Polska mają co sobie wzajemnie przypominać i wybaczać. Lata 20., rozgromienie Armii Czerwonej, śmierć tysięcy żołnierzy i oficerów w polskiej niewoli - tym liczni patrioci w Rosji gotowi są usprawiedliwiać Katyń - zauważył komentator agencji. - Polska dla Rosji wiecznie była europejskim źródłem rozdrażnienia, a Rosja dla Polski - wiecznym wschodnim, nie puszczającym na Zachód imperium - dodał.
???? Jacy ,,patrioci '' ??? Rosja nie zna pojecia patriotyzmu bo nie ma swiadomosci narodowej . Jestescie imperium a to zaprzeczenie panstwa narodowego . To zjawisko to szowinizm imperialny...
Natomiast inny komentator RIA-Nowosti Dmitrij Babicz zauważył, że natychmiastowego pojednania między narodami Rosji i Polski nie będzie. - Mamy bowiem za sobą długą i trudną historię. Wszelako przesłanie jest krokiem w dobrym kierunku. Pojednanie nastąpi, ale będzie to proces, który potrwa lata, a może nawet dziesięciolecia - oświadczył Babicz, znawca stosunków rosyjsko-polskich.
O przesłaniu informowały również najważniejsze rosyjskie gazet, m.in. "Kommiersant", "Rossijskaja Gazieta", "Niezawisimaja Gazieta", "Komsomolskaja Prawda" i "Moskowskije Nowosti". Ten ostatni dziennik, wydawany przy współpracy z RIA-Nowosti, opublikował fragmenty dokumentu, akcentując, że jest on adresowany nie tylko do prawosławnych i katolików, lecz wszystkich obywateli dwóch państw bez względu na wyznawaną wiarę.
>>>>
Nic nowego . Ten kraj jest moralna ruina . Oni sa slepi i glusi . Tam nie tyle chodzi o pojednanie . ONI MUSZA SIE NAUCZYC NA PRZYKLADZIE POLSKI BYC LUDZMI !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:18, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Brutalny napad na polskiego kierowcę w Moskwie.
W Moskwie bandyci napadli na polskiego kierowcę i ukradli mu ciężarówkę. Około godz. 7 rano trzech mężczyzn podeszło do ciężarówki marki Volvo z polskimi numerami rejestracyjnymi. Grożąc pistoletem wyciągnęli kierowcę z szoferki i przez kilka godzin wozili po rosyjskiej stolicy.
Inna grupa bandytów, w tym samym czasie, uprowadziła ciężarówkę wyładowaną urządzeniami grzewczymi. Uwolniony kierowca powiadomił policję. Wszczęto śledztwo w tej sprawie. Trwają poszukiwania skradzionego auta.
>>>>
Bandytyzm w Rosji . No tak ... Nic nowego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:18, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dokument o pojednaniu odczytany w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
Tekst przesłania, wzywającego narody Polski i Rosji do pojednania, a także wzajemnego wybaczenia sobie wszelkich niesprawiedliwości i krzywd, został odczytany w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
Dokument, podpisany 17 sierpnia w Warszawie przez patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla oraz przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika, odczytał metropolita wołokołamski Hilarion, kierujący Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, tj. cerkiewną dyplomacją.
Uczynił to na zakończenie liturgii, upamiętniającej 200. rocznicę zwycięstwa wojsk rosyjskich nad Wielką Armią Napoleona w 1812 roku, a celebrowanej przez Cyryla.
W uroczystości uczestniczyło około 15 tys. osób: 5 tys. wewnątrz świątyni i 10 tys. - na zewnątrz. Wśród obecnych był przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji, Siergiej Naryszkin.
Sobór Chrystusa Zbawiciela - to najważniejsza świątynia prawosławna w Rosji.
O czytaniu przesłania w kościołach w Polsce w niedzielę poinformowały wszystkie najważniejsze media w Rosji, w tym państwowe telewizje Kanał 1 i Rossija, agencja ITAR-TASS i radio Echo Moskwy.
>>>>
Przynajmniej sie postarali ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:45, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjska TV: przesłanie wykracza poza ramy dwustronnych stosunków.
Znaczenie wizyty zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryla w Polsce, podobnie jak dokumentu, który był jej głównym wynikiem, wykracza daleko poza ramy stosunków między dwoma krajami i narodami - oceniła rosyjska telewizja państwowa Kanał 1.
"W ostatecznym rachunku chodzi o relacje między prawosławiem i katolicyzmem, lub jeszcze szerzej - między Wschodem i Zachodem" - wskazała stacja w materiale poświęconym przesłaniu dwóch Kościołów wzywającym narody Polski i Rosji do pojednania, a także wzajemnego wybaczenia sobie wszelkich niesprawiedliwości i krzywd.
Rosyjska TV nadała go w niedzielę wieczorem w magazynie informacyjnym "Wremia". Zaznaczyła, że podpisany w sierpniu w Warszawie przez Cyryla i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Józefa Michalika dokument został w tym dniu odczytany we wszystkich kościołach w Polsce, a także w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
"Przez stulecia dla naszych przodków Zachód zaczynał sie na polskiej granicy i przez stulecia dla Polaków na tej granicy się kończył. Z definicji taka granica nie mogła być stabilna. Przez wieki przemieszczanie się tej umownej linii po osi Zachód-Wschód zostawiało za sobą prawdziwie krwawy ślad" - skonstatował Kanał 1.
Stacja zauważyła, że "doświadczenie ostatnich dziesięcioleci pokazało, iż budowa przez Rosję pełnowartościowych stosunków z pozostałą Europą jest niemożliwa bez normalizacji relacji z Polską".
"Jednak próby zbliżenia, które w ostatnich latach były podejmowane na poziomie międzypaństwowym, okazały się zbyt uzależnione od opinii publicznej, przede wszystkim - w Polsce. Coraz bardziej oczywiste stawało się to, że korzenie obcości i nieufności między narodami tkwią głębiej niż najboleśniejsze dla obu stron karty wspólnej historii - tam, gdzie przez stulecia przebiegała rzeczywista granica między Wschodem i Zachodem; tam, gdzie kończył się katolicyzm i zaczynało prawosławie" - wskazał Kanał 1.
Rosyjska telewizja oceniła, że "jednomyślność, z jaką najwyższe duchowieństwo polskiego Kościoła poparło ideę wspólnego posłania do narodów, to - niewątpliwie - krok odważny".
"Przyczyną tego jest straszna tragedia - katastrofa polskiego samolotu prezydenckiego podczas lądowania w Smoleńsku wiosną 2010 roku. To nieszczęście znów zaostrzyło tak bolesny dla Polaków problem wschodni. Pogrążona w smutku Polska się podzieliła: jedna część, która stanowiła absolutną większość ludności, z wdzięcznością przyjęła wyrazy współczucia z Rosji, podczas gdy druga oskarżyła Rosję za śmierć polskiej pary prezydenckiej. Nie bacząc na to, że Polska uznała rezultaty oficjalnego dochodzenia mówiące, iż przyczyną tragedii był błąd pilota, ultrakonserwatywni politycy zaczęli odbudowywać znany wizerunek wroga ze Wschodu, a nieszczęsne ofiary katastrofy przedstawiać jako męczenników, którzy ucierpieli z rąk niewiernych" - poinformował Kanał 1.
Stacja podkreśliła, że "w takiej sytuacji każdy, kto - apelując o zdrowy rozsądek - mówił o konieczności rozszerzenia kontaktów z Rosją stawał się celem dla oskarżeń o zdradę". "I oto w takim momencie Kościół katolicki w Polsce, na którym tradycyjnie opierały się siły konserwatywne, Kościół cieszący się w kraju niekwestionowanym autorytetem nagle razem z Rosjanami wezwał do pojednania" - zaznaczył Kanał 1.
Telewizja przekazała też wypowiedzi Cyryla i abpa Michalika. - Pamięć historyczna, która zarejestrowała duchowy ból zarówno polskiego, jak i rosyjskiego narodu, tak bardzo ciążyła nad naszymi dwoma narodami i państwami, że nawet w XXI wieku nie byliśmy w stanie uwolnić się od tej pamięci, aby zbudować nowy typ wzajemnych relacji - oświadczył patriarcha moskiewski i całej Rusi.
- Dwie siły duchowe, siły narodowe - rosyjska Cerkiew prawosławna i Kościół katolicki w Polsce - postanowiły wezwać narody dwóch krajów, by zwracając się do siebie wypowiedziały jedno jedyne słowo: 'wybacz'. I by na gruncie tego wzajemnego przebaczenia się pojednały - dodał Cyryl.
Z kolei przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zauważył, że w tych parafiach w Polsce, w których przesłanie już odczytano, zostało ono przyjęte pozytywnie - tak przez duchownych, jak i świeckich. - Czyż nie jest piękne, że odtąd możemy razem modlić się w miejscach naszych wspólnych cierpień? Mamy wspólną modlitwę - 'Ojcze nasz'. Dlaczego nie mielibyśmy razem głosić chwałę wspólnego dla nas Boga - powiedział abp Michalik.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że "przesłanie jest bardzo ważnym krokiem w stosunkach między Kościołem katolickim i Cerkwią prawosławną". Zdaniem Kanału 1 "prawdopodobnie potrzeba będzie wielu lat, aby zrozumieć prawdziwy sens tego wydarzenia".
>>>>
Sluszny wniosek . Roska wroci do Boga przez Polske . TAK POSTANOWIL BÓG ! I tak sie stanie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:06, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejne kłopoty Gazpromu
Także rosyjskie służby antymonopolowe chcą zainteresować się działalnością Gazpromu. Według dziennika "Wiedomosti", Federalna Służba Antymonopolowa podejrzewa, że koncern wykorzystuje swoją pozycję na rynku do nieuczciwej konkurencji z małymi firmami wydobywającymi gaz.
Do kilku rosyjskich firm wydobywczych dotarły pisma od kierownictwa Gazpromu z informacją o wstrzymaniu zakupów błękitnego paliwa. Rzekomo koncern zmusza do takiego działania zmniejszający się popyt na gaz. Ograniczenia dotkną między innymi: ŁUKoil, Sibneftegaz i Nowatek.
Cytowany przez "Wiedomosti" wiceszef Federalnej Służby Antymonopolowej twierdzi, że działania Gazpromu mogą zostać zakwalifikowane jako wykorzystywanie pozycji monopolisty w złych celach.
>>>>
To nie podejrzenia to fakty . Po to Gazprom jest aby wykorzystywac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:43, 11 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: instrukcje Kremla dla firm, do których są pretensje z zagranicy
Prezydent Władimir Putin nakazał podmiotom gospodarczym o strategicznym znaczeniu dla Rosji, by uzgadniały z rządem swoje postępowanie w sytuacjach, gdy wobec nich ze strony innych państw lub organizacji międzynarodowych wysuwane są jakieś żądania. Poinformowała o tym dzisiaj służba prasowa Kremla.
Polecenie to prezydent zawarł w specjalnym dekrecie "o środkach mających na celu ochronę interesów Federacji Rosyjskiej podczas prowadzenia przez rosyjskie osoby prawne działalności gospodarczej za granicą".
Zgodnie z tym aktem prawnym rosyjskie firmy uznane przez Kreml za mające strategiczne znaczenie dla kraju mogą udostępniać informacje o swojej działalności tylko za zgodą federalnego organu władzy wykonawczej upoważnionego przez rząd FR. Nie dotyczy to jedynie danych, które winny być upubliczniane z mocy prawa, w tym w związku z emisją, sprzedażą lub kupnem papierów wartościowych.
Dekret nakłada też na firmy o strategicznym znaczeniu obowiązek uzgadniania z rządem wszelkich zmian w umowach z zagranicznymi kontrahentami i innych dokumentach dotyczących ich polityki handlowej, w tym cenowej, za granicą.
Prezydent dał rządowi Dmitrija Miedwiediewa miesiąc na wskazanie instytucji, z którymi podmioty gospodarcze będą zobowiązane uzgadniać swoje działania.
>>>>>
HEHEHEHE ! Smichu warte . Tak jakby te firmy byly niezalezne od Kremla i trzeba bylo ,,uzgadniac''... Tymczasem mafia na kremlu i te ,,firmy'' to jedno . Typowe medialne zagranie ...
GasPutin
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:19, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
"Komsomolskaja Prawda" kwestionuje raporty jeńców USA ws. Katynia
Gazeta "Komsomolskaja Prawda" kwestionuje wiarygodność raportów amerykańskich jeńców wojennych, którym hitlerowcy w maju 1943 roku pokazali zwłoki polskich oficerów odkryte w Lesie Katyńskim i którzy potajemnie poinformowali Waszyngton o zbrodni ZSRR.
Relacje te są wśród ponad tysiąca stron dokumentów o Katyniu, niedawno odtajnionych przez rząd USA i opublikowanych w poniedziałek przez amerykańskie Archiwa Narodowe.
W przeszłości ta wielkonakładowa rosyjska gazeta już niejednokrotnie negowała odpowiedzialność Józefa Stalina i NKWD za mord katyński.
Historycy, którzy przeglądali te materiały, a których cytowała amerykańska agencja Associated Press, oceniają, że najważniejsze są dokumenty dowodzące wysłania do wywiadu wojskowego USA zaszyfrowanych informacji o zbrodni w Katyniu przez dwóch pojmanych przez Niemców amerykańskich jeńców wojennych: kpt. Donalda B. Stewarta i ppłk. Johna H. Van Vlieta jr.
Jak zauważyła agencja AP, dotychczas dokumenty te nie były znane i przemawiają na rzecz tezy, iż administracja prezydenta Franklina D. Roosevelta stosunkowo wcześnie dowiedziała się o sowieckiej zbrodni.
Zgodnie z tymi materiałami Stewart i Van Vliet w maju 1943 roku znajdowali się w grupie amerykańskich i brytyjskich jeńców, których Niemcy przywieźli do Katynia, aby byli świadkami ekshumacji masowych mogił polskich oficerów. Według AP obaj Amerykanie nienawidzili hitlerowców i nie chcieli uwierzyć, że zbrodni dokonali Sowieci.
Jednak fakt daleko posuniętego rozkładu zwłok oraz znalezione na miejscu przedmioty - takie jak listy, pamiętniki i wycinki z gazet, z których żaden nie pochodził z okresu późniejszego niż wiosna 1940 roku - przekonały ich, że zbrodni dokonali Sowieci.
Po wojnie, w 1951 roku, Stewart zeznawał co widział przed komisją ds. zbrodni katyńskiej powołaną przez Kongres USA. Z kolei Van Vliet napisał na ten temat dwa raporty - w 1945 i 1950 roku (z których pierwszy zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach).
"Komsomolskaja Prawda" podkreśla, że "człowiek niebędący ekspertem praktycznie nie jest w stanie określić 'na oko', czy zwłoki pochodzą sprzed dwóch czy trzech lat". Gazeta przypomina też, że Niemcy zajęli Smoleńsk latem 1941 roku, a nie na krótko przed odkryciem miejsca egzekucji Polaków.
"Jest oczywiste, że w interesie Hitlera leżało skłócenie swoich wrogów - ZSRR i USA. W imię tego dowolne trupy można przedstawić jako 'ofiary bolszewików'" - konstatuje "Komsomolskaja Prawda".
Gazeta zauważa również, że w tym samym czasie, kiedy hitlerowcy pokazywali amerykańskim jeńcom "bolszewickie bestialstwo", sami "milionami spalali w piecach obozów koncentracyjnych Rosjan, Białorusinów, Ukraińców i Żydów", co "każe wątpić w szczerość ich intencji".
Zdaniem gazety "Komsomolskaja Prawda" "praktycznie nie ma wątpliwości, że nowe 'odkrycia' zostaną wykorzystane przez ekipę kandydata na prezydenta USA z ramienia Partii Republikańskiej Mitta Romney'a do rozkręcania rusofobicznej histerii, zdobywania dodatkowych punktów u wyborców i uzasadniania swojej polityki 'twardej konfrontacji z Rosją'".
Spośród centralnych dzienników - oprócz "Komsomolskiej Prawdy" - tylko "Niezawisimaja Gazieta" odnotowała odtajnienie w USA dokumentów dotyczących Katynia (za agencją RIA-Nowosti).
>>>>
Takie tam radzieckie pieprzenie . Tym matolom sie zdaje ze cos odkrywamy i ,,polemizuja''... Idioci nie maja pojecia ze juz wszystko wiemy a te dokumenty sa nie po to abysmy czerpali wiedze o Katyniu tylko po to aby czerpac wiedze O STANOWISKU ZACHODU WOBEC KATYNIA . To zupelnie inne kwestia . No ale oni nie maja praktycznie historii tylko propagande . Nie pojmuja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:10, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Miedwiediew opowiada się za uwolnieniem członkiń Pussy Riot.
Rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że uważa za niepotrzebny dalszy pobyt w więzieniu trzech członkiń zespołu Pussy Riot skazanych na dwa lata łagru. Podkreślił, że wyraża swój osobisty pogląd i nie zamierza wpływać na sąd.
Miedwiediew mówił na ten temat na spotkaniu z działaczami rządzącej partii Jedna Rosja w mieście Penza.
- Według mnie wystarczyłby wyrok w zawieszeniu z uwzględnieniem tego czasu, który już spędziły (...) w więzieniu - mówił premier o członkiniach punkrockowego zespołu. Wskazał, że kara, którą skazane już odbyły, "jest jak najbardziej wystarczająca, aby mogły przemyśleć to, co się stało".
- Ich dalszy pobyt w więzieniu wydaje mi się zbędny - ocenił. Podkreślił przy tym, że "nie chce zajmować miejsca sędziego".
Jednocześnie Miedwiediew skrytykował akcję Pussy Riot. - To, co zrobiły, ich wygląd, i histeria, która po tym nastąpiła, wszystko to, co się wydarzyło przyprawia mnie o mdłości - powiedział.
Według agencji Reutera premier mówiąc, że dalszy pobyt artystek w więzieniu nie jest potrzebny, chciał zdystansować się od niepopularnego wyroku, który wywołał protesty zarówno na Zachodzie, jak i wśród rosyjskich obrońców praw człowieka.
Trzy członkinie Pussy Riot, 22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 24-letnia Maria Alochina i 29-letnia Jekatierina Samucewicz, trafiły do więzienia w marcu. W sierpniu zostały skazane na dwa lata łagru za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną".
Kobiety były wśród pięciu członkiń zespołu, które w lutym w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". W ich zamyśle akcja była protestem przeciwko powrotowi na Kreml obecnego prezydenta Władimira Putina i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi Cyryl.
Moskiewski Sąd Miejski zgodził się rozpatrzyć ich skargę apelacyjną. Rozprawa odbędzie się 1 października.
>>>>
Istotnie feministki z ohydne wszedzie na swiecie a wyskok ten budzil obrzydzenie . Ale Rosja to zwyrodnialy kraj . Nigdy nie byla religijna a po komunie ludzie nie wiedza jak sie zachowac w kosciele . Wchodza kreca sie ogladaja gadaja . Jak na targu . Ale kto mial nauczyc ... Miedwiedwiew ma racje ... Celem byla autoreklama w debilny sposob ... Kto by o takim czyms slyszal gdyby nie to ? Putin tym procesm je podreklamowal . Niedlugo osły z Oslo im dadza Nobla ... Glupota putinizmu spotak sie z zachodnia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:18, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Putin wstawił się za dziennikarką wyrzuconą z pracy z jego powodu
Prezydent Rosji Władimir Putin zaprosił na Kreml dziennikarkę Mashę Gessen, wyrzuconą z popularnego miesięcznika "Wokrug swieta" ("Dookoła świata") za to, że odmówiła zrelacjonowania jego niedawnego lotu na motolotni na czele klucza żurawi syberyjskich.
Poinformowała o tym dzisiaj sama Gessen, według której Putin zaproponował jej powrót na stanowisko redaktora naczelnego "Wokrug swieta". Dziennikarka przekazała, że odmówiła, gdyż nie chce pracować w piśmie, którego redaktora naczelnego wyznacza prezydent Rosji.
Swoją 20-minutową rozmowę z Putinem, do której doszło we wtorek, Gessen opisała w gazecie "Bolszoj gorod" ("Wielkie miasto"). Dziennikarka ujawniła, że oprócz sprawy jej zwolnienia z pracy rozmowa dotyczyła akcji medialnych z udziałem prezydenta, mających poprawić jego wizerunek.
Gessen podała, że Putin osobiście zainicjował spotkanie, dzwoniąc na jej telefon komórkowy. - Słyszałem, że panią zwolniono. I że ja mimowolnie jestem odpowiedzialny za to wydarzenie. Pragnę wyrazić ubolewanie - przekazała dziennikarka słowa prezydenta.
Gessen poinformowała, że w spotkaniu z Putinem uczestniczył też Siergiej Wasiliew, właściciel miesięcznika "Wokrug swieta", współpracującego z Rosyjskim Towarzystwem Geograficznym, któremu patronuje prezydent.
Według Gessen Putin powiedział Wasiliewowi, że nie miał racji, wyrzucając ją. "Nie można tak od razu z karabinu maszynowego" - zacytowała dziennikarka prezydenta.
Gessen zdradziła, że przyjechała do Putina na rowerze, jednak na Kreml z tym środkiem transportu nie chciano jej wpuścić - przypięła go do wiaty pobliskiego przystanku trolejbusowego.
Sekretarz prasowy Putina, Dmitrij Pieskow, potwierdził fakt spotkania prezydenta z dziennikarką. Podał też, że "generalnie wiernie" opisała jego przebieg.
Gessen jest obywatelką Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych. W latach 1981-1991 pracowała w USA. Obecnie mieszka w Moskwie. Jest korespondentką "US News & World Report". Wcześniej pisała m.in. dla "The New Republic" i "New Statesman". Jest autorką kilku książek na temat życia społecznego i politycznego współczesnej Rosji, w tym głośnej - wydanej również w Polsce - biografii obecnego gospodarza Kremla "Putin. Człowiek bez twarzy".
W ubiegły czwartek Putin wziął udział w kolejnej akcji, która miała zwrócić uwagę na zwierzęta zagrożone wyginięciem. Tym razem na motolotni w ramach realizowanego od kilku lat przez rosyjskich naukowców programu "Lot nadziei" prowadził naukę latania wychowanych w niewoli młodych żurawi białych nazywanych też żurawiami syberyjskimi.
Ubrany w biały kombinezon prezydent jako "przewodnik klucza" lub - jak go określiły media w Rosji - "żuraw alfa" na Półwyspie Jamalskim pokazywał młodym ptakom kierunek migracji.
W przeszłości Putin występował już w roli obrońcy tygrysów, białych niedźwiedzi, fok i panter śnieżnych. Latał też myśliwcem, bombowcem strategicznym, samolotem-amfibią i śmigłowcem.
>>>>
Typowe zagranie stalinowskie . Kogos wywalaja z pracy i juz sie boi ze go rozstrzelaja a towarzysz Stalin - Nie badzcie tacy . Trzeba byc dobrym dla ludzi . I przywrocil do pracy ... Lubil poudawac dobrego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:46, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Krytyk Putina wyrzucony z parlamentu.
Duma Państwowa pozbawiła mandatu poselskiego parlamentarzystę opozycyjnej partii, Giennadija Gudkowa. Członek Sprawiedliwej Rosji jest oskarżony o prowadzenie działalności biznesowej, czego nie wolno robić deputowanym. Zdaniem niektórych analityków przypadek Gudkowa świadczy o tym, że Putin zaczyna tracić poparcie w środowiskach, które dotąd go popierały.
Za odebraniem 56-letniemu Gudkowowi, byłemu pułkownikowi KGB, mandatu głosowali posłowie putinowskiej partii Jedna Rosja i lojalnej wobec Kremla nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego.
Przeciwko zagłosowali parlamentarzyści socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergieja Mironowa i Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa. W środę parlamentarzyści tych 2 opozycyjnych formacji wystąpili do Sądu Konstytucyjnego FR o orzeczenie, czy większość parlamentarna ma prawo pozbawiać posła statusu deputowanego bez odpowiedniej decyzji sądu. Pod wnioskiem podpisało się 116 posłów, w tym Ziuganow i Mironow.
Gudkow odrzuca oskarżenia, twierdząc, że jest ofiarą "polowania na czarownice". Zdaniem parlamentarzysty chodzi o "polityczną rozprawę" za jego działalność opozycyjną. Decyzję Dumy Państwowej określił jako "bezprawie" i "hańbę dla Rosji". Zapowiedział zaskarżenie jej do Sądu Najwyższego FR.
Jest to pierwszy przypadek pozbawienia deputowanego mandatu przez Dumę Państwową od 1995 roku, kiedy to izba usunęła z parlamentu Siergieja Mawrodiego - twórcę piramidy finansowej MMM, w której swoje oszczędności straciło około 10-12 mln Rosjan.
O odebranie Gudkowowi mandatu do Dumy 30 sierpnia zwrócił się prokurator generalny FR Jurij Czajka. Wcześniej Komitet Śledczy FR zapowiedział wszczęcie przeciwko niemu śledztwa. Według Komitetu Śledczego parlamentarzysta Sprawiedliwej Rosji prowadzi działalność biznesową, co jest niezgodne ze statusem deputowanego.
Zarzuty wobec Gudkowa opierają się na zeznaniach jego byłego partnera biznesowego, obywatela Bułgarii Iwajło Zartowa, który oskarżył go o pranie brudnych pieniędzy za pośrednictwem jednej z bułgarskich firm. Komitet Śledczy FR utrzymuje też, że deputowany kieruje należącym do jego rodziny holdingiem firm ochroniarskich Oskord, a także podmoskiewskim targowiskiem z materiałami budowlanymi Kołomienskij Stroitiel.
Działalność biznesowa i polityczna
Gudkow był deputowanym do Dumy od 2001 roku. W obecnej kadencji izby pełnił funkcję wiceprzewodniczącego komisji ds. bezpieczeństwa. Był też wiceszefem klubu parlamentarnego Sprawiedliwej Rosji. W samej partii jest sekretarzem jej Centralnej Rady. W przeszłości - do 2007 roku - był członkiem Jednej Rosji.
W 1992 roku założył pierwszą firmę z grupy Oskord. Media w Rosji twierdzą, że w połowie lat 90. w holdingu Gudkowa pracowało około 3 tys. osób, w większości byłych funkcjonariuszy służb specjalnych i milicji. W latach 1997-2001 był członkiem rady konsultacyjnej przy dyrektorze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), w której zasiadali szefowie prywatnych firm ochroniarskich.
Holding Oskord prowadził ze swoją żoną Marią i starszym synem Dmitrijem, który od grudnia 2011 roku także jest deputowanym do Dumy Państwowej. Gudkow utrzymuje, że z chwilą, gdy został posłem, swoje udziały w rodzinnym biznesie przekazał w zarząd żonie i wyłączył się z bieżącej działalności holdingu.
Gudkow jest absolwentem Instytutu KGB im. Jurija Andropowa (obecnej Akademii Służby Wywiadu Zagranicznego). W latach 1982-92 - podobnie jak Putin - pełnił służbę w KGB.
Działalność antyputinowska
W ostatnich miesiącach Gudkow był jednym z organizatorów wielotysięcznych manifestacji w Moskwie, których uczestnicy żądali odejścia Putina oraz przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Deputowany Sprawiedliwej Rosji był jednym z nielicznych parlamentarzystów, którzy włączyli się do tych masowych protestów. Niejednokrotnie wykorzystywał swój status deputowanego do obrony demonstrantów przed policją.
Kłopoty Gudkowa zaczęły się po tych wystąpieniach. Na pierwszy ogień poszedł jego biznes ochroniarski: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych cofnęło licencje kilku firmom.
Zdania analityków podzielone
Zanim przeszedł na stronę antykremlowskiej opozycji, poseł Sprawiedliwej Rosji nawoływał do odgórnych reform w Rosji. Wspierał modernizacyjne inicjatywy poprzedniego prezydenta FR Dmitrija Miedwiediewa.
Zdaniem niektórych analityków przypadek Gudkowa świadczy o tym, że Putin zaczyna tracić poparcie również w środowiskach, które dotąd ślepo go popierały.
Tymczase, cytowany przez "Komsomolską Prawdę" politolog Aleksandr Cypko uważa, że pozbawienie Gudkowa mandatu deputowanego nie będzie miało poważniejszych konsekwencji politycznych. - Tacy ludzie nie cieszą się większym poparciem społecznym. Wiadomo przecież, że Gudkow, to były oficer KGB, że biznes ochroniarski zbudował dzięki swoim powiązaniom, że przez długi czas był po stronie władz. Aż tu nagle z placów zaczął wzywać niemal do przewrotu. To dwulicowość - oświadczył Cypko.
Siergiej Mitrochin: Gudkow nie jest wyjątkiem
Demokratyczna partia Jabłoko Siergieja Mitrochina twierdzi, że w podobnej sytuacji jak Gudkow jest co najmniej 21 deputowanych z Jednej Rosji i LDPR, którzy uruchomili bądź rozszerzyli swój biznes zasiadając w parlamencie. Jabłoko podkreśla, że Komitet Śledczy FR nie zgłasza żadnych pretensji pod adresem tych posłów. Na liście Jabłoka jest m.in. prezes Rosyjskiego Towarzystwa Gazowego, czołowy lobbysta Gazpromu Walerij Jaziew.
Swoją listę deputowanych-biznesmenów z Jednej Rosji ogłosił też Dmitrij Gudkow. Znalazło się na niej pięcioro posłów, w tym Andriej Isajew, jeden z liderów putinowskiej partii.
>>>>
Vla - diemokratija ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:16, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Manifestacja opozycji antyputinowskiej w Moskwie.
Około 15-20 tys. osób demonstrowało w Moskwie, żądając uwolnienia więźniów politycznych w Rosji, odejścia prezydenta Władimira Putina z Kremla oraz rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
W manifestacji wzięli udział przedstawiciele praktycznie wszystkich opozycyjnych sił politycznych - od radykalnej lewicy, przez liberałów i konserwatystów, po skrajną prawicę.
Policja oszacowała liczbę manifestujących na niespełna 15 tys. osób, a niezależni obserwatorzy na ponad 20 tys.
Uczestnicy akcji zebrali się na placu Aleksandra Puszkina, skąd śródmiejskimi bulwarami w kilku kolumnach przeszli na prospekt Andrieja Sacharowa, gdzie odbył się antyputinowski wiec.
Idąc demonstranci skandowali m.in.: "Rosja bez Putina!", "Rosja będzie wolna!" i "Nie zapomnimy, nie wybaczymy!". Domagali się uwolnienia więźniów politycznych, w tym trzech artystek z punkrockowej grupy Pussy Riot, skazanych na dwa lata łagru za wykonanie antyputinowskiego utworu w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
Wśród przemawiających na wiecu byli: koordynator Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, przywódca liberalnej Solidarności Borys Niemcow, adwokat i bloger walczący z korupcją Aleksiej Nawalny, szef Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garri Kasparow oraz lider skrajnie prawicowego ruchu Rosjanie Aleksandr Biełow-Potkin.
Manifestacja, nazwana - podobnie jak poprzednie takie wspólne wystąpienia opozycji - Marszem Milionów, była pierwszą akcją przeciwników Putina po wakacyjnej przerwie. Odbyła się za zgodą władz stolicy Rosji.
>>>>
Brawo ! Znow kilkadziesiat tysiecy a dane jak wiemy sa zanizane !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:30, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosjanie pozwali Louise Veronicy Ciccione do sądu
Dziewięciu mieszkańców Sankt Petersburga złożyło do miejscowego sądu wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej amerykańskiej piosenkarki Louise Veronicy Ciccione. Sprawa ma związek z jej niedawnym występem w tym mieście. Rosjanie domagają się od królowej muzyki pop odszkodowania w wysokości 333 milionów rubli (ok. 33 mln zł). Wstępne przesłuchanie Louise Veronicy Ciccione zaplanowano na 11 października.
Wnioskodawcy chcą, aby przed sądem poza piosenkarką stanęli także przedstawiciele organizatora sierpniowego koncertu. Ich zdaniem, podczas swojego występu wyraziła poparcie dla mniejszości seksualnych, co - ich zdaniem - jest niezgodne z miejscowym prawem. Jak zaznaczyli, w mieście nad Newą od marca br. "promocja homoseksualizmu" wśród nieletnich wiąże się z wysoką grzywną. Według nich nieznajomość rosyjskiego prawa nie może być dla Madonny usprawiedliwieniem.
Jak zaznaczył serwis internetowy newsru.com, mieszkańcy Sankt Petersburga wykazali się wielką wytrwałością w zebraniu wszelkich informacji na temat występu Madonny i związanych z tym dokumentów. Inaczej sąd nie przyjąłby bowiem ich wniosku.
Teraz wszyscy muszą poczekać na reakcje Louise Veronicy Ciccione. W końcu dla amerykańskiej artystki będzie to pierwsze wezwanie przed oblicze rosyjskiego sądu.
>>>>
Rzecz jasna popieramy idee procesu. Chodzi o ta kobiete ktora podszywa sie bluznierczo pod Naszą Matkę ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:34, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjski policjant brutalnie uderzył kobietę. Jest nagranie!
Około 15-20 tys. osób demonstrowało w weekend w Moskwie, żądając uwolnienia więźniów politycznych w Rosji, odejścia prezydenta Władimira Putina z Kremla oraz rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Do demonstracji doszło też w innych miastach kraju, a cały świat obiegł już brutalny film, na którym widać, jak rosyjski policjant bije pałką jedną z protestujących kobiet.
Zdarzenie, do którego doszło podczas tzw. Marszu Milionów w Niżnym Nowogrodzie wywołało oburzenie opozycji, która domaga się od władz, by wyjaśniły sprawę. Głównym dowodem jest nagranie umieszczone w serwisie Youtube, na którym dokładnie widać, jak podczas protestu policjant gumową pałką uderza młodą kobietę w głowę. Dziewczyna upada i przez dłuższą chwilę nie może dojść do siebie. Wcześniej protestujący zerwali policjantowi z głowy hełm.
Jak podaje agencja AFP, kobieta doznała uszkodzenia "tkanki miękkiej głowy", a szef policji w Niżnym Nowogrodzie podkreślił, że chciała ona przeszkodzić "legalnym działaniom policji". Mimo to, zapowiedział też wewnętrzne dochodzenie w całej sprawie.
Protest w Niżnym Nowogrodzie był częścią tzw. Marszów Milionów, do których doszło w weekend w całej Rosji. Tylko w tym mieście policja zatrzymała 18 osób, oskarżając ich o udział w nielegalnej demonstracji. Mocny sprzeciw w tej sprawie zapowiedzieli już liderzy opozycji. Ilija Jaszyn wezwał też do próby identyfikacji policjanta, którego widać na filmie po to, by postawić go przed sądem.
Marsz Milionów w Moskwie
Około 15-20 tys. osób demonstrowało w sobotę w Moskwie, żądając uwolnienia więźniów politycznych w Rosji, odejścia prezydenta Władimira Putina z Kremla oraz rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
W manifestacji wzięli udział przedstawiciele praktycznie wszystkich opozycyjnych sił politycznych - od radykalnej lewicy, przez liberałów i konserwatystów, po skrajną prawicę.
Policja oszacowała liczbę manifestujących na niespełna 15 tys. osób, a niezależni obserwatorzy na ponad 20 tys.
Uczestnicy akcji zebrali się na placu Aleksandra Puszkina, skąd śródmiejskimi bulwarami w kilku kolumnach przeszli na prospekt Andrieja Sacharowa, gdzie odbył się antyputinowski wiec.
Idąc demonstranci skandowali m.in.: "Rosja bez Putina!", "Rosja będzie wolna!" i "Nie zapomnimy, nie wybaczymy!". Domagali się uwolnienia więźniów politycznych, w tym trzech artystek z punkrockowej grupy Pussy Riot, skazanych na dwa lata łagru za wykonanie antyputinowskiego utworu w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
Wśród przemawiających na wiecu byli: koordynator Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, przywódca liberalnej Solidarności Borys Niemcow, adwokat i bloger walczący z korupcją Aleksiej Nawalny, szef Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garri Kasparow oraz lider skrajnie prawicowego ruchu Rosjanie Aleksandr Biełow-Potkin.
Sobotnia manifestacja, nazwana - podobnie jak poprzednie takie wspólne wystąpienia opozycji - Marszem Milionów, była pierwszą akcją przeciwników Putina po wakacyjnej przerwie. Odbyła się za zgodą władz stolicy Rosji.
>>>>>
No tak radzieccy milicjanci slyna z odwagi bicia kobiet po twarzy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:05, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjska "kamasutra dla dzieci" wycofana ze sprzedaży
Z przyczyn etycznych i w atmosferze skandalu z rosyjskich księgarni wycofano encyklopedię seksu dla dzieci. Wydawca tego niefortunnego podręcznika przeprosił czytelników; obiecał również, że cały nakład zostanie zniszczony.
Kilka tygodni temu na półkach księgarni w Jekaterynburgu pojawiła się książka autorstwa Walerii Fediejewej pt. "Jak rośnie moje ciało". Ta swoista "kamasutra dla dzieci" - jak nazwały ją rosyjskie media - zawierała ilustracje prezentujące szczegóły budowy anatomicznej ciała człowieka, a także zdjęcia pozycji seksualnych. Książka w zamierzeniu była przeznaczona dla dzieci w wieku od 8 do 16 lat.
Szok wśród rodziców nastolatków wywołały jednak nie tylko zdjęcia opublikowane na łamach tej książki. Dorośli w wielu księgarniach protestowali przeciwko sprzedaży podręcznika, a także niezwykle odważnym słowom jego autorki. Fadiejewa w jednym z wywiadów stwierdziła, że nastał już najwyższy czas na to, by uczyć dzieci nie tylko interpunkcji, ale również tego, gdzie znajduje się punkt G.
>>>>
Poszaleli !!! Biorac pod uwage ,,radziecka tradycje'' gwalcenia to trzeba ODUCZAC DZIECI W ROSJI TYCH TRADYCJI ... Seksualizacja dzieci zaostrza jeszcze te patologie . To dopiero beda gwalcic !!! Obecnie nalezy uczyc dzieci ze ,,seks'' to nie zabawa . Ze malzenstwo to zwiazek kobiety i mezczyzny . Ze na ,,seksie'' nie da sie zbudowac malzenstwa bo an pewno sie rozpadnie . I PRZEDE WSZYSTKIM TRZEBA UCZYC MILOSCI > Jesli milosci nie bedzie NIE BEDZIE NIC !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:19, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja wyprasza amerykańską agencję pomocy USAID.
MSZ Rosji oskarżył władze USA o próbę wykorzystywania agencji pomocowej USAID do wpływania na rosyjskich polityków i wyniki wyborów w Rosji. Komunikat w tej sprawie wydano nazajutrz po ogłoszeniu przez USA, że Rosja nakazała zamknięcie biura USAID w Moskwie.
- Decyzja została podjęta, ponieważ działalność przedstawicieli organizacji w naszym kraju jest odległa od zakładanych celów polegających na ułatwianiu rozwoju dwustronnej współpracy humanitarnej. Chodzi raczej o próby wpływania na procesy polityczne, w tym różnego rodzaju wybory oraz na instytucje społeczeństwa obywatelskiego poprzez rozdysponowywanie grantów - oświadczyło w środę Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
Jak wskazano w komunikacie, USAID (Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego) "powinna zakończyć swoją działalność w Rosji do 1 października".
Rosyjskie MSZ wyraziło również zaniepokojenie działalnością USAID na Północnym Kaukazie, gdzie - jak to ujęto - Moskwa stawia czoło islamistycznej rebelii.
Jak poinformował we wtorek amerykański Departament Stanu, USAID zamyka biuro w Rosji po tym, gdy o zakończeniu jej działalności w tym kraju zadecydowały rosyjskie władze.
W grudniu zeszłego roku rosyjski dziennik "Kommiersant" donosił, powołując się na dane USAID, że fundusze ze źródeł rządowych USA, przeznaczone na różne projekty w Rosji, znacząco spadły w ostatnich latach. W 2003 roku były to środki w wysokości 148 mln dolarów, na 2012 rok Departament Stanu planował na ten cel nieco ponad 35 mln dolarów. Głównie na rozwój demokracji, ochronę zdrowia i podnoszenie poziomu kształcenia.
USAID, która jest agencją rządu federalnego USA, działała w Rosji od 20 lat. Sfery jej współpracy z rosyjskimi organizacjami pozarządowymi obejmowały: ochronę zdrowia, społeczeństwo obywatelskie, rządy prawa, samorząd lokalny, rozwiązywanie konfliktów. Na te programy społeczne i ekonomiczne USAID wydała w Rosji łącznie 2,6 mld dolarów - podaje Associated Press.
12 września Moskwa wysłała list do Waszyngtonu, w którym poinformowała, że nie chce już otrzymywać amerykańskiej pomocy. W dokumencie nie podano żadnych przyczyn. Zdaniem komentatorów to jasny sygnał od Władimira Putina, że nie życzy sobie, aby Stany Zjednoczone mieszały się w wewnętrzną politykę Rosji. Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Władimir Putin oskarżał Amerykanów i kraje Unii Europejskiej o finansowanie rosyjskiej opozycji.
W lipcu rosyjski parlament przyjął ustawę o organizacjach pozarządowych, zgodnie z którą NGOs korzystające z zagranicznej pomocy finansowej zostaną uznane za "zagranicznych agentów". W razie wejścia ustawy w życie będą one podlegać ostrzejszej kontroli. Media rosyjskie oceniały, że nowe przepisy dotkną takie organizacje jak Moskiewska Grupa Helsińska i Gołos, czyli największych krytyków ostatnich wyborów parlamentarnych i prezydenckich w Rosji.
>>>>
O to se Kreml szaleje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:12, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
"Washington Post" potępia Obamę za milczenie ws. wydalenia USAID z Rosji.
Brak krytycznej reakcji administracji prezydenta USA Baracka Obamy na wydalenie z Rosji amerykańskiej rządowej agencji pomocowej USAID stwarza "niebezpieczny precedens" - ostrzega w "Washington Post" prezes fundacji Freedom House David J. Kramer.
W artykule "Milczenie Obamy w sprawie Rosji" zwraca on uwagę, że wyrzucenie z Rosji USAID (Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego) jest kolejnym krokiem rządu w Moskwie potwierdzającym jego coraz bardziej autorytarny kurs.
Kramer przypomina o pokazowym procesie w Rosji punkrockowego zespołu Pussy Riot, rewizjach w domach działaczy opozycji i prowadzonych przeciwko nim śledztwach kryminalnych.
Ani Biały Dom, ani Departament Stanu nie skrytykowały decyzji o wydaleniu USAID, uzasadnianej pomocą agencji dla opozycyjnych organizacji pozarządowych. Waszyngton oświadczył, że podporządkuje się poleceniu rządu rosyjskiego.
"Prezydent Obama i większość jego europejskich kolegów nie powiedziała prawie nic. Tymczasem wyraźne potępienie działań (prezydenta Władimira) Putina jest niezbędne - dla zasady, i też po to, by okazać poparcie tym dzielnym Rosjanom, którzy mają dość korupcji, nadużyć i brutalności władz" - pisze Kramer.
Jego zdaniem rząd USA "powinien jasno oświadczyć, że nadal popiera rosyjskie organizacje pozarządowe (NGOs)".
Jak poinformował we wtorek amerykański Departament Stanu, USAID zamyka biuro w Rosji po tym, gdy o zakończeniu jej działalności w tym kraju zadecydowały rosyjskie władze. MSZ Rosji oskarżył władze USA o próbę wykorzystywania USAID do wpływania na rosyjskich polityków i wyniki wyborów w Rosji.
Ustawa o NGOs
W lipcu rosyjski parlament przyjął ustawę o organizacjach pozarządowych, zgodnie z którą NGOs korzystające z zagranicznej pomocy finansowej zostaną uznane za "zagranicznych agentów". Ich przywódcy odrzucają to określenie, gdyż w ZSRR władze używały go wobec dysydentów.
Rosyjskie NGOs zapowiadają, że nadal zamierzają korzystać z finansowego wsparcia z Zachodu, bez czego wiele z nich nie mogłoby kontynuować działalności. "Nie są one jednak pewne, czy rząd amerykański będzie nadal wspierał ich działania" - pisze Kramer.
"Niepewność ta przechodzi w rozpacz po oświadczeniu administracji Obamy we wtorek, że podporządkuje się żądaniu Putina, by USAID zaprzestała działalności w Rosji od 1 października. (...) Ostateczna kapitulacja administracji, bez żadnych nawet wyrazów żalu, oznacza zdradę rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego i niebezpieczny precedens, po którym inne represyjne reżimy, jakim też nie podoba się nasze poparcie dla praw człowieka, również będą nas prosić, byśmy się wynieśli" - czytamy w artykule.
Autor przypomina, że administracja Obamy sprzeciwia się także uchwaleniu przez Kongres ustawy, wniesionej z inicjatywy obu partii, która zakazałaby wjazdu do USA przedstawicielom Rosji odpowiedzialnym za śmierć prawnika Siergieja Magnitskiego, zmarłego w rosyjskim więzieniu.
Fiasko polityki "resetu"?
Milczenie w sprawie wydalenia USAID wywołało już pierwsze krytyczne reakcje w Kongresie. Republikanie uznali je za kolejny dowód fiaska polityki "resetu" w stosunkach z Rosją. Krytycy tej polityki uważają, że sprowadza się ona do jednostronnych ustępstw wobec Moskwy w dążeniu do poprawy współpracy, za które jednak Waszyngton nie otrzymuje nic w zamian.
Administracja Obamy odpowiada na to, że "reset" skłonił m.in. Rosję do umożliwienia tranzytu dostaw dla wojsk amerykańskich do i z Afganistanu. Wskazują też na poparcie przez Rosję międzynarodowych sankcji wobec Iranu.
>>>>
Taki wasz medialny ,,ulubieniec''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:43, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki interwencji Putina dochód z akcji najwyższy od 3 lat
Rosyjskie spółki wypłacają największe dywidendy spośród rynków wschodzących od 2009 r. Prezydent Władimir Putin wymusza wyższe wypłaty przed sprzedażą państwowego majątku wartego 12 mld dol.
Spółki ujęte w indeksie Micex takie jak największy producent ropy Rosneft i największy bank Sberbank wypłaciły w minionym roku rekordowe dywidendy i zwiększą je o 16% w kolejnych 12 miesiącach. Jest to, jak wynika z prognoz analityków największy wskaźnik spośród czterech głównych gospodarek rozwijających się. Dywidendy ze spółek indeksu Micex są szacowane na 3,8% w porównaniu z 3,1% dla indeksu MSCI Emerging Markets. Różnica osiągnęła w czerwcu rekordową wartość 1,1 pkt.
Choć według funduszu Prosperity Capital (największego inwestora zagranicznego na rosyjskim rynku finansowym) wyższe dywidendy spowodują wzrost kursów akcji, interwencja Putina przypomina akcjonariuszom o jego skłonności do mieszania się w sprawy spółek giełdowych. W przeciwieństwie do narzuconej przez władzę likwidacji Yukosu sześć lat temu, w kontekście obecnej presji widać bardziej prorynkową twarz Putina – tak twierdzi Matthias Siller, nadzorujący 4 mld dol. inwestycji w Baring Asset Management z Londynu. - Z wyższego wskaźnika wypłacanej dywidendy wyciągam wniosek, że rosyjskie władze poważnie myślą o spełnieniu obietnicy reform rynkowych i wprowadzenie lepszego ładu korporacyjnego – powiedział Siller w rozmowie telefonicznej.
Akcje 25 spółek z indeksu Micex płacących w tym roku gotówkowe dywidendy przyniosły na moskiewskiej giełdzie średnio 14% zysku w porównaniu z 12-procentowym spadkiem pięciu spółek nie płacących dywidendy. W indeksie Standard & Poor’s 500 spółki z dywidendą miały wyniki średnio o ok. 2% niższe.
W ciągu następnych 12 miesięcy wypłaty ze spółek z indeksu Micex wzrosną do 56 rubli na akcję, jak wynika z oszacowań 200 analityków skompilowanych przez Bloomberga. 16-procentowy wzrost w Rosji można porównać z prognozowanymi 15% dla Indii, 5% dla Chin oraz z 16% spadkiem w przypadku Brazylii.
Putin stara się zwiększyć wartość rynkową, zanim rząd sprzeda udziały w kontrolowanych przez państwo spółkach, twierdzi Dmitri Kriukow, współzałożyciel funduszu hedgingowego Verno Capital z Moskwy.
Rosja planuje pozyskać 380 mld rubli (12 mld dol.) ze sprzedaży państwowych aktywów w przyszłym roku. Wynika to z planu budżetowego ogłoszonego 18 lipca na stronie internetowej ministerstwa finansów. Według Chrisa Weafera, głównego stratega banku inwestycyjnego Troika Dialog, byłaby to największa roczna suma w dziejach.
Akcje Sberbanku, który podniósł ponad dwukrotnie dywidendę za 2011 r. wzrosły w b.r. na moskiewiskiej giełdzie o 21%. Rosyjski bank centralny zaczął wczoraj sprzedaż 7,6% jego akcji.
W latach 90. rząd Borysa Jelcyna złożył niektóre największe państwowe spółki jako zabezpieczenie pożyczek od największych biznesmenów, które wykorzystał do łatania dziur w budżecie. Program pożyczek za akcje spowodował, że spółki trafiły w ręce wierzycieli zwanych zbiorowo “oligarchami”, bowiem rząd nigdy nie spłacił zadłużenia. Sześć lat temu kontrolowany przez państwo Rosneft pozyskał w wyniku publicznej oferty akcji ponad 10 mld dol.
Rentowność rosyjskich obligacji spadła w porównaniu z akcjami – rządowe papiery denominowane w rublach dają ok. 3,5 pkt powyżej indeksu Micex. Średnia różnica w ciągu minionych pięciu lat wynosiła zaś 4,5 pkt, jak wynika z indeksu GBI-EM prowadzonego przez JPMorgan Chase.
Rosneft oświadczył we wtorek, że w ślad za żądaniem prezydenta Putina podniesie ponad dwukrotnie dywidendę za 2011 r. Micex zyskał na wartości 10 lipca po tym, jak Putin oświadczył na spotkaniu z władzami spółek i urzędnikami, że spółki energetyczne (54% wartości rosyjskiego rynku akcji) powinny rozważyć podniesienie dywidendy.
Rosneft, wciąż będący w większości własnością państwa, planuje wypłacić udziałowcom za 2012 r. co najmniej 25% zysku netto wyliczonego według międzynarodowych standardów raportowania finansowego. Tak brzmiała odpowiedź służby prasowej spółki na pytania zadane przez Bloomberg News 5 września.
Wicepremier Arkady Dworkowicz stwierdził podczas konferencji prasowej w Londynie 11 września, że rosyjskie spółki będące własnością państwa powinny “w większości przypadków” wypłacić dywidendy równe 25% zysku. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow odmówił komentarza.
Dywidendy podnoszą także spółki niekontrolowane przez państwo. W sieci spożywczej Magnit z Krasnodaru wypłaty mogą wzrosnąć w przyszłym roku o 24% a w 2014 r. o 23%, jak wynika ze średniej oszacowań analityków zestawionych przez Bloomberga.
Według tych samych analityków spółka Novatek kontrolowana przez miliarderów Leonida Michelsona i Giennadija Timchenkę zwiększy wypłaty z 6,8 rubli na akcję w b.r. do do 11 rubli w 2014 r. w sytuacji, gdy zyski wzrosną o 59%.
- Spółki zaczynają rozumieć, że wypłata dywidendy i uszczęśliwianie inwestorów prowadzi do wyższego zwrotu z inwestycji i dobrego kursu akcji – stwierdził Władimir Bragin, nadzorujący 2,6 mld dol. jako szef działu badań w funduszu Alfa Capital z Moskwy.
Niektóre rosyjskie spółki podniosły dywidendy częściowo dlatego, że kończą im się pomysły, jak ożywić tempo wzrostu zysków. Twierdzi tak Michaił Achramowski, zarządzający 850 mln dol. rosyjskich aktywów w Allianz Rosno Asset Management z Moskwy.
Kontrolowany przez państwo eksporter gazu Gazprom podniósł wypłaty z 3,85 rubli na akcję w 2011 r. do 8,97 rubli, choć według prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberg jego zysk w tym roku spadnie o 10%. W 2012 r. akcje Gazpromu straciły 1,1% wartości.
- Wyższe dywidendy mają sens, kiedy spółki doszły do takiego poziomu, że niemożliwy jest już znaczny dalszy wzrost – dodał Achramowski.
Gazprom planuje utrzymać “wysokie” dywidendy a wypłaty wspomagają kurs akcji, stwierdziła służba prasowa spółki w e-mailu z 31 sierpnia. Przyjęta przez gazowy koncern lina postępowania w sprawie dywidendy pokrywa się z oczekiwaniami władz, poinformował członek zarządu Andriej Akimow podczas telekonferencji z analitykami 27 kwietnia.
Dmitrij Postolenko zarządzający 110 mln dol. rosyjskich aktywów w Kapital Asset Management stwierdził, że woli unikać spółek powiązanych z państwem, bowiem polityczne względy mogą negatywnie wpływać na zyski.
Spółka Yukos, niegdyś największy producent ropy, została doprowadzona do bankructwa za poprzedniej prezydentury Putina w 2006 r. po tym, jak władze zażądały 30 mld dol. zaległych podatków. Były prezes Michaił Chodorkowski został skazany za oszustwa i malwersacje w handlu ropą. Zarzuty te według niego były zemstą za finansowanie przezeń partii opozycyjnych.
- Staramy się unikać wielu spółek należących do państwa. Inwestujemy w spółki z przejrzystą strukturą inwestorów, którzy są motywowani interesami biznesowymi a nie politycznymi – dodał Postolenko.
Putin to niejedyny polityk z rynków wschodzących, który wywiera presję na giełdowe spółki w sprawie podniesienie dywidendy. Rząd Donalda Tuska wymusił na KGHM Polska Miedź SA wypłatę dywidendy o 67% wyższej niż proponowało w czerwcu kierownictwo spółki. Władze Chin oświadczyły 4 maja, że zwiększą wypłaty ze strony spółek kontrolowanych przez państwo. Polski indeks WIG20 zwyskał w tym roku 12% a chiński indeks Shanghai Composite spadł o 5,5%.
Rentowność inwestycji w rosyjskie spółki jest coraz wyższa, bowiem dywidendy rosną szybciej niż kurs akcji. Łączna wypłata ze spółek Micex podskoczyła w ciągu minionych 12 miesięcy o 42% do 48 rubli na akcję. Tymczasem sam indeks zyskał w tym czasie tylko 1,3%.
Jest odwrócenie sytuacji z 2009 r., kiedy podczas kryzysu gospodarczego przychód z akcji rósł dzięki temu, że kurs spadał szybciej niż dywidendy. W tym roku rosyjskie PKB może wzrosnąć o 4% a w 2013 r. o 3,9%, jak wynika z podanych w lipcu prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
- W ostatecznym rozrachunku dywidendy pomogą wycenie rosyjskich akcji. Kiedy przychód z dywidendy będzie wyższy, akcje te staną się czymś bardziej realnym, ludzie będą bardziej zainteresowani inwestowaniem w nie – stwierdził Mattias Westman, nadzorujący ok. 4 mld rosyjskich aktywów jako prezes Prosperity Capital z Londynu, który według niego jest największym zagranicznym inwestorem portfelowym w Rosji.
>>>>
Radziecka ksiezycowa ekonomika . Car zarzadza nawet kiedy dywidendy placic ... Wladza otumania ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136619
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:53, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja zaostrza przepisy o szpiegostwie i zdradzie państwa.
Rosyjska Duma przyjęła jednogłośnie w pierwszym czytaniu poprawki do kodeksu karnego, które m.in. zaostrzają kary za szpiegostwo i ujawnienie tajemnicy państwowej oraz poszerzają wykaz działań określanych jako zdrada państwa.
Do przyjęcia projektów legislacyjnych w Dumie, niższej izbie parlamentu, wymagane jest przyjęcie ich w trzech czytaniach.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka ostrzegają jednak, że proponowane przepisy mogą posłużyć do ostrzejszego karania krytyków władz, działaczy społecznych czy polityków opozycji.
Obecnie zdrada państwa definiowana jest jako szpiegostwo lub inna pomoc okazywana obcemu państwu, zagrażająca bezpieczeństwu zewnętrznemu Rosji - pisze Associated Press. Proponowane poprawki jako zdradę państwa opisują "okazanie obcemu państwu, organizacji zagranicznej czy międzynarodowej pomocy: finansowej, w postaci konsultacji, materialnej i technicznej i innej" - podaje ITAR-TASS.
Prócz tego rozszerzono przedmiot takich działań: zdrada państwa może być wymierzona nie tylko przeciw bezpieczeństwu zewnętrznemu, ale i: "bezpieczeństwu, ustrojowi konstytucyjnemu, integralności terytorialnej i państwowej Federacji Rosyjskiej".
Dodanie organizacji międzynarodowych do wykazu instytucji, na których rzecz świadczona jest zdrada państwa, postulowała Federalna Służba Bezpieczeństwa. "Proponujemy (...), by do adresatów zdrady państwa dołączyć organizacje międzynarodowe, bo obce służby aktywnie wykorzystują je jako przykrywkę i organizacje te samodzielnie prowadzą działalność wywiadowczą" - mówił przedstawiciel FSB Jurij Gorbunow.
Szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa, dysydentka w czasach ZSRR, oceniła, że poprawki mają na celu "skończenie z wszelką niezależną działalnością publiczną" w Rosji. Inny znany obrońca praw człowieka Lew Ponomariow oświadczył, że "rozpocznie się nowa fala manii szpiegowskiej", a władze "będą prześladować działaczy, polityków opozycji i obrońców praw człowieka".
Deputowany rządzącej partii Jedna Rosja Otari Arszba zapewnił, że w zmianach przepisów chodzi o to, by bardziej szczegółowo opisać przestępstwa i w ten sposób zmniejszyć możliwość dowolnej interpretacji prawa.
W części dotyczącej ujawnienia tajemnicy państwowej poprawki proponują, by odpowiedzialności karnej podlegało bezprawne otrzymanie takich tajnych informacji drogą m.in. "przechwycenia, oszustwa, przekupstwa i szantażu". Maksymalna kara za takie działania wynosiłaby 4 lata więzienia. Ponadto przepisom podlegałyby nie tylko osoby, które uzyskały dostęp do tajemnicy państwowej w pracy, ale też w trakcie nauki.
W ostatnich miesiącach rosyjski parlament przyjął szereg ustaw, które obrońcy praw człowieka uznają za ograniczenia swobody działalności społecznej i politycznej. Przepisy te m.in. nadają organizacjom pozarządowym korzystającym z grantów zagranicznych status "agentów zagranicznych", zaostrzają kary za uczestnictwo w nielegalnych protestach oraz za oszczerstwo, które z wykroczenia stało się znów przestępstwem.
>>>>
To terza trzeba zdrajcow dorwac i ukarac . Z Wolodia na czele - toz najwiekszy zdrajca ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|