Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:45, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
USA wzywają Rosję do zbadania nieprawidłowości wyborczych
Stany Zjednoczone wezwały władze Rosji do przeprowadzenia śledztwa w sprawie domniemanych nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów prezydenckich. Waszyngton podkreślił, że jest gotów współpracować z prezydentem-elektem Władimirem Putinem.
"Apelujemy do rosyjskiego rządu, by przeprowadził niezależne i wiarygodne śledztwo w sprawie wszystkich zgłaszanych nieprawidłowości wyborczych" - napisano w oświadczeniu Departamentu Stanu USA. W komunikacie dodano, że Waszyngton odnotował obawy obserwatorów w sprawie warunków, w jakich odbywała się kampania wyborcza, stronniczego wykorzystywania zasobów rządowych i nieprawidłowości proceduralnych w dniu wyborów. Podkreślono, że po potwierdzeniu rezultatów wyborów Stany Zjednoczone będą gotowe do współpracy z Putinem. Po przeliczeniu 99,5 proc. głosów obecny szef rządu rosyjskiego otrzymał 63,71 proc. głosów. Jednak według obserwatorów OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy podczas liczenia głosów doszło do poważnych nieprawidłowości, a kampania wyborcza była tendencyjna i jawnie skierowana na rzecz Putina.
>>>>
Jak najbardziej ! Tak nie moze byc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:47, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Wierni proszą Cyryla o wstawienie się za artystkami z Pussy Riot
Ponad 2 tys. wiernych podpisało się już pod apelem do zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryla o wstawienie się za członkiniami zespołu punkowego Pussy Riot, aresztowanymi pod zarzutem chuligaństwa w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
21 lutego pięć młodych kobiet weszło do tej najważniejszej w Rosji świątyni prawosławnej, naciągnęło na głowy kolorowe kominiarki, rozstawiło przed ołtarzem aparaturę nagłaśniającą i wykonało utwór nazwany przez siebie "Modlitwą punkową". Prosiły w nim Bogurodzicę, by "przepędziła Putina". Ochroniarze wyprowadzili artystki z soboru i pozwolili im swobodnie odejść. Skandal wybuchł, gdy członkinie Pussy Riot umieściły w internecie film ze swojego występu. Wśród prawosławnych, w tym hierarchów, podniosły się głosy oburzenia. Dziewczęta oskarżono o sprofanowanie świątyni, obrażenie uczuć religijnych i szerzenie nienawiści.
Przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego Wsiewołod Czaplin dopatrzył się w ich czynie nawet złamania ustawodawstwa o walce z ekstremizmem.
W końcu ktoś złożył skargę do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, a ten wszczął śledztwo. W minioną sobotę policja - wspierana przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) - zatrzymała trzy domniemane członkini Pussy Riot, a w niedzielę - kolejne dwie. Po przesłuchaniach trzy kobiety zostały zwolnione.
W poniedziałek Tagański Sąd Rejonowy w Moskwie nakazał aresztowanie Nadieżdy Tołokonnikowej i Marii Aliochinej pod zarzutem "udziału w akcie chuligaństwa w grupie z innymi osobami po uprzedniej zmowie". Grozi za to kara do siedmiu lat łagru.
Obie dziewczyny przywieziono do sądu w kajdankach. Żadna z nich nie przyznała się ani do popełnienia zarzuconego czynu, ani w ogóle do występowania w Pussy Riot. Nakaz aresztowania obowiązuje do 24 kwietnia.
W czasie rozprawy ich adwokat Nikołaj Połozow prosił sąd o zastosowanie wobec nich środka zapobiegawczego niezwiązanego z pozbawieniem wolności, na przykład - wypuszczenie za kaucją w wysokości 100 tys. rubli (około 3370 USD) lub umieszczenie w areszcie domowym. Obrońca argumentował, że obie nigdy nie były karane. Zwracał też uwagę, że obie mają małe dzieci, a jedna z nich wychowuje dziecko samotnie.
Sąd podzielił jednak pogląd śledczego Artioma Ranczenkowa, który ocenił, że kobiety popełniły "ciężkie przestępstwo", przy czym - "ze szczególnym cynizmem".
Po procesie Tołokonnikowa i Aliochina ogłosiły głodówkę. Ta druga określiła decyzję sądu jako wykonanie politycznego zlecenia.
„Większość z nas uważa takie zachowanie w świątyni za niedopuszczalne. Wszelako za jeszcze bardziej niedopuszczalną uważamy reakcję na to wydarzenie - wszczęcie śledztwa i pozbawienie wolności, a także ostre uwagi pod adresem uczestniczek "punkowej modlitwy" ze strony członków Cerkwi prawosławnej” - piszą autorzy apelu do Cyryla.
Natomiast sekretarz prasowy premiera Rosji Dmitrij Pieskow poinformował w środę, że reakcja Władimira Putina na czyn dziewcząt z Pussy Riot była "negatywna". Sam Pieskow określił ich występ jako "odrażające wydarzenie". Rzecznik zaznaczył, że szef rządu wie o fakcie występu w świątyni, natomiast nie zna treści wykonanego utworu.
Według Pieskowa doszło do złamania prawa, naruszenia norm religijnych i obrazy uczuć wierzących. - Bez wątpienia jest to sprawa dla sądu - oświadczył.
"Koncert" w Soborze Chrystusa Zbawiciela była drugą taką akcją Pussy Riot. 20 stycznia na Placu Czerwonym zaśpiewały piosenkę "o Putinie, który przestraszył się opozycyjnych wystąpień". Artystki zostały wtedy zatrzymane. Dwie spośród nich ukarano grzywnami w wysokości 500 rubli (około 17 dolarów) za naruszenie przepisów wiecach i zgromadzeniach.
>>>>
Wprawdzie Putin to szef mafii ale niestety feministki normalne nie sa . W kazdym kraju sa psychopatyczne . Rozumiem hepeningi no ale sa granice .
Oczywiscie jest to glupota i jak glupote traktujmy nie jak zbrodnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:18, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Liga Wyborców nie uznała wyników wyborów prezydenckich
Jako "zniewagę dla społeczeństwa obywatelskiego Rosji" i "dyskredytację władz państwowych Federacji Rosyjskiej" określiła dziś Liga Wyborców (LW), rosyjska niezależna organizacja pozarządowa, niedzielne wybory prezydenckie w FR.
LW, która stawia sobie za cel obronę praw obywatelskich Rosjan, odmówiła uznania wyników głosowania za prawomocne. Podkreśliła, że wybory nie były ani równe, ani sprawiedliwe, ani uczciwe. Liga Wyborców zaprezentowała dziś swój protokół zbiorczy z głosowania, w którym zwróciła uwagę na różnice występujące między wynikami w kopiach protokołów, otrzymanych przez obserwatorów LW od przewodniczących poszczególnych komisji wyborczych, a rezultatami podanymi przez Centralną Komisję Wyborczą (CKW).
Najwięcej naruszeń - według Ligi Wyborców - miało miejsce w Petersburgu, gdzie tylko w trzech obwodach wyborczych Putinowi dodano ponad 2 tys. głosów.
LW podkreśliła, że wybory "nie były równe, gdyż dyskryminacja znanych polityków ograniczyła obywatelom możliwość wyboru i ułatwiła konkurowanie kandydatowi władz"; "nie były sprawiedliwe, ponieważ kandydaci prowadzili walkę w nierównych warunkach"; "nie były uczciwe, bo liczeniu głosów towarzyszyły systematyczne fałszerstwa, które w istotny sposób wypaczyły wolę wyborców".
Liga Wyborców "z ubolewaniem" skonstatowała, że "4 marca znieważono społeczeństwo obywatelskie Rosji, a także zdyskredytowano instytucję prezydenta Rosji, rosyjski system wyborczy i władze państwowe FR jako takie".
Centralna Komisja Wyborcza oznajmiła, że nie zgadza się z konkluzją LW, iż wybory są pozbawione legitymacji. Zdaniem CKW, informacje o fałszerstwach nie znajdują potwierdzenia. - W skład Ligi Wyborców wchodzą znani ludzie. Dlaczego pozwala im się kłamać, deformować świadomość społeczną wyborców - oświadczył wiceprzewodniczący CKW Leonid Iwlew.
Z kolei sekretarz prasowy premiera Rosji Dmitrij Pieskow odmówił skomentowania raportu LW. - Wszystkie oceny już dano. Sprawa jest zamknięta - oznajmił.
Równoległe liczenie głosów oddanych w niedzielnych wyborach prezydenckich prowadzi też niezależne od Kremla stowarzyszenie Gołos, które od 11 lat zajmuje się monitorowaniem naruszeń prawa podczas wyborów w Rosji.
Po podliczeniu 2687 protokołów nadesłanych przez obserwatorów z ponad połowy rosyjskich regionów Gołos podał, że Władimir Putin zebrał 50,15 proc. głosów. Giennadija Ziuganowa poparło 19,19 proc. wyborców, Michaiła Prochorowa - 17,47 proc., Władimira Żyrinowskiego - 6,22 proc., a Siergieja Mironowa - 5,11 proc.
Ligę Wyborców powołali do życia uczestnicy wielotysięcznych manifestacji w obronie prawa do uczciwych wyborów. Protesty te odbyły się w Moskwie i innych miastach FR po grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, uznanych przez opozycję za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja.
Wśród założycieli LW są, m.in., literaci Ludmiła Ulicka, Borys Akunin i Dmitrij Bykow, piosenkarz rockowy Jurij Szewczuk, politolog Dmitrij Orieszkin, dziennikarze: Tatiana Łazariewa, Olga Romanowa, Siergiej Parchomienko i Leonid Parfionow, a także blogerzy Ilja Warłamow i Rustem Adagamow.
Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła w poniedziałek, że wybory już w pierwszej turze wygrał Putin, zdobywając 63,60 proc. głosów. Według CKW lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow uzyskał poparcie 17,18 proc. wyborców, miliarder Michaił Prochorow - 7,98 proc., przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski - 6,22 proc., a szef socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow - 3,86 proc. Na podanie oficjalnych wyników wyborów CKW ma 10 dni.
>>>>
Oczywiscie . Falsze byly nawet wieksze niz przy parlamentarnych !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:13, 08 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Komorowski zadzwonił do Putina z gratulacjami.
Bronisław Komorowski - jak poinformowano w komunikacie opublikowanym na stronie prezydenta - pogratulował Władimirowi Putinowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich.
- Polska i Rosja w ostatnich latach potrafiły nawiązać dialog, który służy rozwiązywaniu spraw trudnych i budowaniu współpracy - podkreślił prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie telefonicznej z rosyjskim prezydentem-elektem Władimirem Putinem.
Jak zaznaczono, Komorowski wyraził również przekonanie, że "współpraca i dialog będą trwałym elementem w tworzeniu partnerskich relacji Federacji Rosyjskiej z Unią Europejską".
>>>>
Po tym kolesiu jak najbardziej sie spodziewalismy ze bedzie gratulowal falszowania . Szkola Michnika . 20 lat czytania Wyborczej i niczego innego robi swoje . Wie ktorzy to sa ,,ludzie honoru''...
Nie martwcie sie Rosjanie to nie sa Polacy . My tez czekamy na upadek miejscowego rezimu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Obrońcy praw człowieka krytykują Clinton za wypowiedź o wyborach
Za "obraźliwą" uznali dziś obrońcy praw człowieka w Rosji środową wypowiedź Hillary Clinton, w której sekretarz stanu USA oceniła, że niedzielne wybory prezydenckie w Federacji Rosyjskiej mają "oczywistego zwycięzcę".
„Słowa te zostały wypowiedziane w dniach, gdy na jaw wychodzą coraz to nowsze fakty masowego fałszowania wyników głosowania” oznajmili obrońcy praw człowieka we wspólnym oświadczeniu. „Jak można mówić o «zwycięzcy» tych wyborów, nawet nie wspomniawszy o tym, że były one nierówne i niesprawiedliwe. Słów Hillary Clinton, z naszego punktu widzenia, nie można ocenić inaczej, niż jako obraźliwe dla ludzi, walczących o uczciwe wybory w Rosji” dodali.
Dokument podpisali m.in. szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa, lider Ruchu Praw Człowieka Lew Ponomariow oraz przywódcy stowarzyszenia Memoriał Siergiej Kowalow i Oleg Orłow.
Clinton oświadczyła w środę w Waszyngtonie, że wybory prezydenckie w Rosji "mają oczywistego zwycięzcę". Przekazała również, że Stany Zjednoczone gotowe są współpracować z prezydentem Władimirem Putinem, gdy tylko zostanie zaprzysiężony i przystąpi do pełnienia prezydenckich obowiązków.
Amerykańska sekretarz stanu oznajmiła zarazem, że konieczne jest zbadanie informacji o naruszeniach w toku głosowania. Wyraziła też zaniepokojenie z powodu zatrzymania uczestników poniedziałkowej manifestacji opozycji w Moskwie.
Media w Rosji zwracają uwagę, że sam prezydent Barack Obama nie złożył dotąd gratulacji Putinowi jako zwycięzcy, ograniczając się jedynie do pogratulowania "narodowi rosyjskiemu z powodu przeprowadzenia wyborów".
Radio Echo Moskwy podało dziś, że zdaniem Białego Domu nie należy dopatrywać się w tym podtekstu politycznego - po prostu obaj przywódcy mają bardzo napięte harmonogramy pracy. Rosyjskie media odnotowują także, iż Mitt Romney, prawdopodobny rywal Obamy w jesiennych wyborach prezydenckich w USA, określił wybory prezydenckie w Rosji jako "kpinę z demokracji".
>>>>
Tak oczywiscie . Z tym Clintonowa chciala przez to powiedziec ze jest zwyciezca a jednoczesnie nie powiedziec ze wygral w glosowaniu .
Inaczej brzmi zadnie : Putin wygral wybory .
A inaczej tryb bierny :
,,Wybory maja zwyciezce''...
Ale tez to nie jest dobre bo jednak sugeruje ze ten zwyciezca wygral w wyborach ...
Raczej trzeba bylo powiedziec ze ,,nastapila sukcesja'' ... Czyli zmiana na urzedzie ...
Ale to nie mialo nic wspolnego z wyborami . To bylo juz dawno ustalone ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:54, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Żart Putina wywołał oburzenie w Ameryce
Amerykańska prasa kipi od złośliwych komentarzy. Jak donosi newsru.com, przyczyną była wypowiedź rosyjskiego prezydenta-elekta Wladimira Putina, który zażartował, nazywając Chicago miastem Ala Capone.
Skandal został sprowokowany wypowiedzią prezydenta Putina ze środy. Jak podaje "The Chicago Tribune" feralne zdanie brzmiało: "Tak, powiadają, że to ładne miasto, tam żył Al Capone". Takim żartem Putin uniknął pytania jednego z dziennikarzy, który pytał o jego udział w spotkaniu przedstawicieli krajów NATO, które odbędzie się wiosną właśnie w Chicago.To zdanie wywołało wielkie emocje w amerykańskim społeczeństwie. Korespondent Rob Menker stwierdził, że takie wypowiedzi "utrwalają wyobrażenie o Chicago jako o mieście, gdzie tradycyjnie żądzą gangsterzy i bandyci". Dziennikarz sądzi, że złośliwość Putina wynika z tego, że urodzony w Chicago Barack Obama nie pogratulował mu zwycięstwa w wyborach prezydenckich.
Należy dodać, że już wcześniej Wladimirowi Putinowi zdarzało się komentować amerykańsko-rosyjskie stosunki w sposób żartobliwy, a nawet balansujący na granicy dobrego smaku.
>>>>
Ale o co chodzi ? Głodnemu chleb na mysli . Wolodia interesuje sie tym co najblizsze jego sercu . Czyli jak jedzie do USa to od razu Chicago i Al Capone . Ale najbardziej jak wiemy Wolodia lubi gosci z Italii . Mafia Kamora Kosa Ostra ... Tam sie jego dusza wyrywa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:49, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Z cyklu burakogłowi !
Gerhard Schröder wierzy w Putina
Pomimo protestów opozycji przeciwko fałszowaniu wyborów w Rosji, były kanclerz Gerhard Schröder (SPD) nadal widzi w przyszłym prezydencie Rosji Putinie "czystego jak łza" demokratę.
W wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk Schröder powiedział, że nie wątpi, iż Putin pragnie wprowadzenia prawdziwej demokracji w swym kraju. - O tym, że jest w tej mierze jeszcze wiele do zrobienia, on sam wie najlepiej, również ludzie z jego otoczenia - powiedział.
W wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk Schröder powiedział, że nie wątpi, iż Putin pragnie wprowadzenia prawdziwej demokracji w swym kraju. - O tym, że jest w tej mierze jeszcze wiele do zrobienia, on sam wie najlepiej, również ludzie z jego otoczenia - powiedział.
Gerd, swój człowiek
Tymczasem sekretarz generalny CDU Hermann Gröhe wskazał na ścisłe powiązania Schrödera z Putinem i Rosją. Schröder jest prezesem Rady Nadzorczej w niemiecko-rosyjskiej spółce Nord Stream. Większościowym udziałowcem jest tam rosyjski koncern państwowy Gazprom. Gröhe powiedział: "dla Gerda z Gazpromu obowiązuje widocznie stara zasada: kto czyj chleb je, tego pieśń śpiewa".
W podobnym tonie wypowiedziała się szefowa Zielonych Claudia Roth: nie mam pewności, czy dbałość o własne interesy nie odgrywa w tej ocenie większej roli, niż opowiedzenie się po stronie ludzi w Rosji.
>>>>>
W ogole jakis cyrk psychopatow jest w Berlinie . Zreszta wczoraj urzadzili uroczystosc ,,pozegnania'' prezydenta aferzysty ... Tak w ogole to co najmniej powinni isc do psychiatry a tak najlepiej do egzorcysty ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:51, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Obama zadzwonił do Putina - nie wiadomo, czy gratulował mu wyborów-
Prezydent USA Barack Obama zadzwonił dziś do Władimira Putina w związku z jego wygraną w niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji - ogłosił rzecznik Białego Domu Josh Earnest. Wiadomość podano, gdy w USA trwa spór o reakcję Waszyngtonu na wybory w Rosji.
Wiadomość o telefonie natychmiast podchwyciły konserwatywne media, krytykując Obamę, że "gratuluje" Putinowi, chociaż rzecznik nie użył tego określenia. Podał on tylko, że przywódca USA dzwonił do Putina z pokładu samolotu prezydenckiego Air Force One. Pięciodniowa zwłoka z telefonem Obamy do Putina po wyborach jest szeroko komentowana w Waszyngtonie. W poniedziałek, dzień po tym, gdy Rosjanie poszli do urn, sekretarz stanu Hillary Clinton oświadczyła tylko, że rząd USA "składa gratulacje narodowi rosyjskiemu z okazji przeprowadzenia wyborów".
Prawica w USA krytykuje nawet i to oświadczenie. Czwartkowy "Wall Street Journal" wytknął szefowej dyplomacji, że "nie było w nim ani słowa krytyki, nie mówiąc o potępieniu".
Według oficjalnych danych Putin, dotąd premier Rosji, który ubiegał się o powrót na stanowisko szefa państwa, zdobył w wyborach 63,6 proc. głosów. Międzynarodowi obserwatorzy kwestionują jednak ten wynik, donosząc o przypadkach fałszerstw. Wskazują, że wybory nie były demokratyczne, gdyż Kreml nie dopuścił do kandydowania żadnego przedstawiciela liberalnej opozycji, m.in. Grigorija Jawlińskiego.
Główny rzecznik Białego Domu Jay Carney zapytany rano, dlaczego prezydent nie pogratulował dotąd Putinowi zwycięstwa, odpowiedział: "Nie przywiązywałbym do tego wagi. Obaj są zajęci".
- Ufam, że będą ze sobą rozmawiać. Nasza polityka wobec Rosji nie jest oparta na osobowościach. Opiera się na naszych interesach - dodał.
O tym, że administracja amerykańska waha się, jak zareagować na wybory w Rosji, świadczy m.in. zachowanie ambasady USA w Moskwie. Jak podało radio NPR, początkowo planowano, że ambasador Michael McFaul wystąpi z krytycznym oświadczeniem na temat ogłoszenia zwycięstwa Putina. W ostatniej chwili jednak z tego zrezygnowano.
McFaul był wcześniej celem ataków Kremla za domniemane wspieranie rosyjskiej opozycji, podobnie jak Hillary Clinton.
Prawica amerykańska krytykuje ostatnio politykę "resetu" (przestawienia na nowe tory) stosunków z Moskwą, zainicjowaną przez Obamę.
"Przedstawiciele administracji twierdzą, że USA muszą współpracować z każdym władcą Rosji. To prawda. Nawet jednak w kategoriach realpolitik, faworyzowanych przez Biały Dom, okazana w tym tygodniu nadgorliwość w zacieśnieniu współpracy nie wydaje się pomagać amerykańskim interesom" - napisał wczoraj w komentarzu redakcyjnym "Wall Street Journal".
"Putin uzyskuje koncesje polityczne i błogosławieństwo USA, o które zabiega, by legitymizować swoją formę demokracji. Tymczasem Ameryka nie uzyskuje nic" - ocenił dziennik.
Wytknął również administracji Obamy, że - jak to ogłoszono we wtorek w Kongresie - zamierza ona dzielić się z Rosją tajnymi danymi na temat prób z systemem europejskiej obrony antyrakietowej.
Ponadto komentatorzy przy tej okazji zwracają uwagę na niedawne weto Rosji wobec rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającej do ustąpienia prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Rosja i Chiny sprzeciwiły się rezolucji popieranej przez Zachód, w tym USA.
Rzecznik Carney odrzucił zarzut, że "reset" nie opłacił się Stanom Zjednoczonym. - Polityka ta przyniosła korzyści dla interesów Ameryki w sferze bezpieczeństwa narodowego oraz jej interesów ekonomicznych - powiedział.
>>>>
Tak reset to jest zbrodnia przeciw ludzkosci za ktora powinien byc trybunal . Nie tylko za zbronie ekonomiczne jak w Islandii ale takze za ulatwianie rezimom duszenie obywateli tez powinien byc trybunal . I nikt nie moze tlumaczyc sie niekompetencja tak jak nikogo nie tlumaczy nieznajomosc prawa . I ten telofon PO CO ??? Porozmawiac chcial ? To niech zadzwoni do zony !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:12, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Condoleezza Rice o perspektywach zmian w Rosji
- Zwycięstwo Władimira Putina w wyborach prezydenckich z 4 marca może być ostatnim zarówno dla niego, jak i dla "putinizmu" - pisze w dzisiejszym wydaniu dziennika "Washington Post" była sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. Jej zdaniem, deklarując, że będzie znów prezydentem i angażując się w fałszerstwa wyborcze podczas grudniowych wyborów parlamentarnych, Putin obraził ludzi.
Jej zdaniem przyszłość Rosji powinna należeć do "rosnącej w siłę klasy średniej zintegrowanej ze światem i zrażonej do korupcyjnej polityki Kremla". Rice zaznacza, że ci młodzi ludzie stanowią relatywnie niewielki procent rosyjskiej ludności, lecz "przywykli do normalnego życia i czego innego oczekują od przyszłości". - Putin postawił w swych rządach na dobrobyt i porządek, lecz zdaje się nie rozumieć, że prosperujące społeczeństwo zażąda też szacunku. Deklarując, że będzie znów prezydentem i angażując się w fałszerstwa wyborcze podczas grudniowych wyborów parlamentarnych, Putin obraził ludzi - pisze Rice.
- Nie jest jasne czy zmiana (w Rosji) będzie rewolucyjna czy ewolucyjna - uważa była szefowa amerykańskiej dyplomacji i podkreśla, że jeśli władze wyciągną wnioski z ostatniego roku i przeprowadzą nawet skromne reformy, to mogą dać ludziom wielki prezent, niemający precedensu w historii Rosji - pokojową zmianę. - Jeśli tego nie zrobią, konflikt jest nieunikniony. A doświadczenia Rosji z rewolucją nie są piękne - pisze Rice.
Była sekretarz stanu USA twierdzi, że wiele zależy od tego, kto zechce zbić kapitał na pragnieniu zmian. Rice uważa, że tym razem liberałowie mają gotowych zwolenników w postaci klasy średniej i jej młodej awangardy.
- Nie mogą zmarnować tej okazji - pisze Rice podkreślając, że w przeciwnym razie standardy zmian podyktują radykalni nacjonaliści, a nawet - jak to nazwała - "odgrzewani" komuniści, którzy mogą też zechcieć wykorzystać rosnące niezadowolenie, wesprzeć je ksenofobią i, w ostatecznym rachunku, odrzucić zasady demokratyczne.
>>>>
Bardzo madre uwagi Kondolencji . Jednak gdy byla u wladzy z realizacja bylo beznadziejnie . Ale pisze bardzo dobrze popieram !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Moskwa: kilka tysięcy przeciwników Putina domaga się jego odejścia
Kilka tysięcy przeciwników Władimira Putina zgromadziło się w sobotę na Nowym Arbacie, w centrum Moskwy, aby zażądać jego odejścia. Uczestnicy manifestacji domagają się również nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Akcja odbywa się pod hasłem "To nie były wybory, to nie jest prezydent". Wśród występujących - oprócz opozycyjnych polityków - są niezależni obserwatorzy, którzy byli świadkami fałszerstw podczas niedzielnych wyborów prezydenckich. Według policji w demonstracji uczestniczy około 3 tys. osób.
>>>>
E tam 3 tys . Jest na pewno ponad 10 ! Na pewno 12 tysiecy ... Zobaczymy dalej ilu przyjdzie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:46, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Barack Obama pogratulował Putinowi zwycięstwa
Prezydent Barack Obama pogratulował Władimirowi Putinowi zwycięstwa w niedzielnych wyborach prezydenckich - poinformowała w piątek wieczorem amerykańska agencja AP, powołując się na Biały Dom.
Obama i Putin rozmawiali w piątek przez telefon. Jak poinformował Biały Dom, obaj politycy uzgodnili, że będą kontynuować dyskusję na tematy, które dzielą Rosję i USA, między innymi o polityce wobec Syrii.
Barack Obama powiedział Władimirowi Putinowi, że Rosjanie i Amerykanie mają razem wiele do zrobienia. Podkreślił znaczenie obecnej współpracy w takich kwestiach jak Afganistan, rozbrojenie nuklearne i sankcje wobec Iranu.
W swej depeszy agencja AP powołuje się na Biały Dom, ale nie cytuje w niej konkretnego przedstawiciela administracji prezydenta Obamy.
Kilka godzin wcześniej rzecznik Białego Domu Josh Earnest poinformował, że prezydent Obama zadzwonił w piątek do Władimira Putina w związku z jego wygraną w niedzielnych wyborach, nie użył jednak określenia "gratulacje".
Pięciodniowa zwłoka z telefonem Obamy do Putina po wyborach jest szeroko komentowana w Waszyngtonie. W poniedziałek, dzień po tym, gdy Rosjanie poszli do urn, sekretarz stanu Hillary Clinton oświadczyła tylko, że rząd USA "składa gratulacje narodowi rosyjskiemu z okazji przeprowadzenia wyborów".
Prawica w USA krytykuje nawet i to oświadczenie. Czwartkowy "Wall Street Journal" wytknął szefowej dyplomacji, że "nie było w nim ani słowa krytyki, nie mówiąc o potępieniu".
Według oficjalnych danych, Putin, dotąd premier Rosji, który ubiegał się o powrót na stanowisko szefa państwa, zdobył w wyborach 63,6% głosów. Międzynarodowi obserwatorzy kwestionują jednak ten wynik, donosząc o przypadkach fałszerstw. Wskazują, że wybory nie były demokratyczne, gdyż Kreml nie dopuścił do kandydowania żadnego przedstawiciela liberalnej opozycji.
Główny rzecznik Białego Domu Jay Carney zapytany w piątek rano, dlaczego prezydent nie pogratulował dotąd Putinowi zwycięstwa, odpowiedział: - Nie przywiązywałbym do tego wagi. Obaj są zajęci.
>>>
Tu ludzie protestuja a ten gratuluje ,,zwyciestwa''... Widocznie jego srodowisko uznaje za normalne ,,zwyciesta'' osiagniete za pomoca przestepstwa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:00, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ekspert: protesty zepchną Putina do "mentalnego bunkra"
Protesty uliczne w Rosji przeciwko nadużyciom wyborczym nie wpłyną na to, kogo Władimir Putin wyznaczy na premiera; jeśli będą duże, zepchną go do "mentalnego bunkra", a nie w stronę pojednania - sądzi ekspert ośrodka badawczego Chatham House Andrew Wood.
ego zdaniem jest już za późno, by ewentualne - np. antykorupcyjne - obietnice Putina mogły mieć duży ciężar gatunkowy, gdyż pokaźna część Rosjan przestała mu wierzyć. "Nic z tego, co Putin napisał lub powiedział w okresie przedwyborczym, nie sugeruje, że ma on duże ambicje wprowadzenia reform strukturalnych. Ze zobowiązań zwiększenia wydatków wywiąże się, jeśli stan gospodarki na to pozwoli, jednak społeczeństwo nie zostało przygotowane na skutki reform" - napisał Wood w sobotnim komentarzu ("Russia after the elections").
"Większa otwartość i kontrola społeczna byłyby istotne, jeśli Putin miałby obrać kurs głębokiej modernizacji gospodarki. Ryzyko takiego kroku byłoby znaczne. Na obecnym etapie przyszły rząd w Moskwie nie będzie czuł przymusu dokonania go i zrobi tylko minimum tego, co niezbędne" - ocenił.
Wood sądzi, że w nowej kadencji Putin nie będzie w żaden sposób inny, niż był do tej pory.
Zarazem nie ma pewności, czy opozycjoniści zdołają utrzymać społeczną mobilizację przeciwko prezydentowi. Ekspert obawia się, że za kilka miesięcy oskarżenia o nadużycia wyborcze nie będą już tak nośne jak obecnie. Wskazuje też, że opozycja jest zróżnicowana, nie ma struktur ani zdyscyplinowanego kierownictwa.
Wood ocenia, że wszystkie trzy największe partie polityczne Rosji przechodzą głęboki kryzys. Putin zdystansował się od dotychczasowej partii władzy, Jednej Rosji, która wyniosła go na szczyty, a przyszły rząd będzie jej potrzebował już tylko jako struktury w terenie i w charakterze mięsa armatniego w Dumie.
Ekspert Chatham House sądzi, że dzięki mediom życie polityczne w Rosji stanie się "bardziej publiczne", a tym samym teoretycznie bardziej otwarte na zmianę. Taka perspektywa nie będzie jednak w smak elicie władzy. "W ostatnich miesiącach Putin wykazał instynktową preferencję do podporządkowania mediów ścisłej kontroli. Naciski na samodzielnie myślące rozgłośnie radiowe i media drukowane zapewne się nasilą" - przewiduje ekspert.
>>>
Bez obaw swiat sie zminia nic juz nie bedzie takie jak kiedys . Nawet jak ludfzie sa chwilowo przytloczeni bezczelnoscia falszu to tylko wzmoze ich gniew ... Liczy sie przede wszystkim to co WEWNATRZ czlowieka . Na zewnatrz demonstuje rozne rzeczy ale tym moga rzadzic takie czynniki jak strach . Decyduje to co w srodku ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:10, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Protesty w Moskwie. Przeciwnicy Putina chcą nowych wyborów
Tysiące przeciwników Władimira Putina demonstrowało na Nowym Arbacie, w centrum Moskwy, żądając jego odejścia. Uczestnicy manifestacji domagali się również nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Według organizatorów w demonstracji uczestniczyło mniej więcej 25 tys. osób. Policja liczbę uczestników oszacowała na 10 tys. ludzi. Akcja odbywała się pod hasłem "To nie były wybory, to nie jest prezydent". Zgromadzeni skandowali: "Rosja bez Putina!", "Putin nie jest naszym prezydentem!", "Oddajcie nam wybory!" i "To my jesteśmy władzą!".
Wśród występujących - oprócz przywódców opozycji, w tym lidera zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji (RPR) Władimira Ryżkowa i szefa Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garriego Kasparowa - byli niezależni obserwatorzy niedzielnych wyborów prezydenckich. Opowiedzieli oni o licznych przypadkach fałszerstw.
- Ta władza nie ma legitymacji. Owszem, przestraszyła się i poszła na ustępstwa. Nie zamierza jednak przeprowadzić kompleksowych reform politycznych - oświadczył Ryżkow.
Przywódca RPR zaprzeczył, jakoby opozycja nie miała programu politycznego. - Będziemy żądać wolności słowa oraz nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich na podstawie nowej ordynacji. Będziemy też żądać zniesienia cenzury i uwolnienia więźniów politycznych - zapowiedział Ryżkow.
Kasparow określił niedzielne głosowanie jako "operację specjalną władz z wykorzystaniem wszystkich rezerw administracyjnych". - Prawdziwa opozycja nie została dopuszczona do wyścigu wyborczego. A mimo to władzom potrzebne były masowe fałszerstwa - zauważył lider OGF.
Najbardziej radykalny był szef Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, który wezwał oponentów Putina do masowych wystąpień ulicznych i strajków. Udalcow podkreślił, że 1 maja na ulice Moskwy powinien wyjść co najmniej milion ludzi.
Władze Moskwy podjęły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Na wszystkich ulicach i placach w centrum miasta obecne były setki policjantów, funkcjonariuszy sił specjalnych policji (OMON).
Antyputinowskie manifestacje odbyły się też w kilku innych miastach, w tym w Petersburgu, Niżnym Nowogrodzie, Jekaterynburgu, Ufie i Nowosybirsku. W mieście nad Newą organizatorzy nie mieli zezwolenia na swoją akcję. OMON zatrzymał około 50 osób.
>>>>
Znowu zatrzymania . Sadzac z relacji bylo ze 40 tys . Czyli tyle ile na pierwszej demonstarcji po poprzednim falszu . Zobaczymy jak sie sytaucaj rozwinie ...Nic sie nie skonczylo . Putin niby wygral ale TERAZ ZACZYNAJA SIE PROBLEMY . Oslabiony Putni wobec masy problemow . To bedzie spacer pijaka po kancie dachu ... Kiedy poleci ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:27, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: Służby nie mają dowodów na przygotowania do zamachu na Putina
Ukraińskie służby specjalne nie znalazły dowodów potwierdzających przygotowania do zamachu na premiera Rosji, a obecnie prezydenta-elekta Władimira Putina - podały ukraińskie media powołując się na źródła w organach bezpieczeństwa państwa.
Informacje o udaremnieniu przez służby specjalne Ukrainy i Rosji zamachu na Putina, który mieli zlecić czeczeńscy rebelianci, przekazała 27 lutego rosyjska telewizja państwowa Kanał Pierwszy. Do zamachu - według telewizji - miało dojść wkrótce po marcowych wyborach prezydenckich w Federacji Rosyjskiej. Kanał Pierwszy podał, że domniemanych zamachowców - trzech obywateli Rosji - ujęto na początku lutego w Odessie, na południu Ukrainy, dokąd przybyli oni ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich przez Turcję. Mężczyźni rzekomo planowali zdetonowanie potężnego ładunku wybuchowego w pobliżu Prospektu Kutuzowa w czasie przejazdu kolumny samochodowej z premierem FR.
- Rzeczywiście, na twardym dysku (należącego do zatrzymanych) notebooka było nagranie, na którym widać jadącą kolumnę Putina, ale to wideo było wykorzystywane nie dla przygotowania zamachu terrorystycznego, lecz dla szkolenia nowej grupy terrorystów. Wszystko wskazuje na to, że ani jeden z zatrzymanych nie miał do czynienia z przygotowaniami do zamachu na terytorium Ukrainy, czy Rosji, w każdym razie śledztwo takimi danymi nie dysponuje - oświadczył rozmówca z ukraińskich organów ścigania, cytowany w poniedziałek przez agencję Interfax-Ukraina.
Wiadomość o przygotowaniach do zamachu na Putina potwierdzał wcześniej jego sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow. - Informację potwierdzam, ale na razie jej nie komentuję - mówił. Doniesienia te potwierdziła również Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Z relacji rosyjskiej telewizji wynikało, że zamordowanie Putina zlecił przywódca rebeliantów czeczeńskich Doku Umarow.
- Celem końcowym była Moskwa, gdzie miała być podjęta próba zamachu na premiera Putina. Są takie miny, które nazywa się minami przeciwburtowymi. Nie jest więc potrzebny zamachowiec-samobójca - cytował Kanał Pierwszy jednego z domniemanych terrorystów. Stacja przedstawiła go jako Adama Osmajewa.
Miny przeciwburtowe to rodzaj min przeciwpancernych. Są one wyposażone w zapalniki niekontaktowe lub kontaktowe wykorzystujące światłowody. Po zadziałaniu zapalnika w kierunku pojazdu wystrzeliwany jest pocisk przeciwpancerny z głowicą kumulacyjną lub odpalany jest pocisk formowany wybuchowo rażący ścianę kadłuba pancernego.
O schwytaniu w Odessie trzech obywateli FR podejrzanych o terroryzm jako pierwsza 7 lutego poinformowała SBU. Nie przekazała ona wówczas żadnych szczegółów.
Na ślad terrorystów SBU wpadła na początku stycznia po eksplozji w jednym z mieszkań w Odessie. Jak się okazało, w lokalu tym przyszli zamachowcy przygotowywali ładunek wybuchowy. W eksplozji zginął jeden z terrorystów. Drugiego - niejakiego Ilję Pijanzina - lekarze zdołali uratować. To właśnie Pijanzin zeznał, że zleceniodawcą zamachu na Putina był Umarow.
Rosyjskie media przypominały, że podobna historia miała miejsce także przed poprzednimi wyborami prezydenckimi w Rosji w marcu 2008 roku. Rosyjskie służby specjalne poinformowały wtedy o zatrzymaniu w pobliżu Kremla mężczyzny z karabinem snajperskim. Twierdziły one, że zatrzymany - 24-letni obywatel Tadżykistanu Szachweład Osmanow - zamierzał zastrzelić Putina i prezydenta Dmitrija Miedwiediewa podczas koncertu na Placu Czerwonym.
W 2000 roku ukraińskie służby specjalne utrzymywały, że weszły w posiadaniu danych o planowanym zamachu na Putina. Miało do niego dojść w czasie nieformalnego szczytu WNP w Jałcie 18-19 sierpnia. Ówczesny szef SBU Leonid Derkacz przekazał, że na Krymie schwytano i wydalano z terytorium Ukrainy czterech Czeczenów. Podczas 12 lat rządów Putina informowano o co najmniej 10 próbach zamachu na jego życie.
>>>>
No bo to wszytko pic na wode fotomontaz wyborczy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:50, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: sąd odmówił wypuszczenia z aresztu chorej opozycjonistki
Sąd Rejonowy w Smoleńsku odmówił dziś uchylenia aresztu, orzeczonego wobec aktywistki niezarejestrowanej partii Inna Rosja Taisy Osipowej, oskarżonej o produkcję i sprzedaż narkotyków.
Sąd przystąpił do ponownego rozpatrywania sprawy 27-letniej Osipowej, którą w grudniu 2011 roku już skazał na 10 lat łagru. Wyrok ten w lutym został jednak uchylony przez smoleński Sąd Obwodowy, który zdecydował jednocześnie, że pozostanie ona w areszcie. Działaczka Innej Rosji została zatrzymana 25 listopada 2010 roku. Kobieta nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów.
Jej koledzy partyjni utrzymują, że narkotyki jej podrzucono, a sprawę sfabrykowano, by wywrzeć presję na jej męża - Siergieja Fomczenkowa, innego z liderów Innej Rosji. Zajmuje się on przygotowywaniem dokumentów, niezbędnych do ponowienia wniosku o rejestrację partii.
W styczniu 2011 roku Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej odmówiło wpisania Innej Rosji do rejestru partii politycznych, uznając ją za ugrupowanie ekstremistyczne. Na czele tej radykalnej formacji, której trzon stanowią działacze zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej (PNB), stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow.
Obrońcy kobiety wielokrotnie występowali o zwolnienie jej z kolonii karnej ze względu na stan zdrowia - cierpi ona na przewlekłe zapalenie trzustki i cukrzycę; wymaga zastrzyków z insuliny. Podkreślali też, że wychowuje ona 5-letnią córkę.
- Dla ciężko chorej Osipowej konieczność spędzenia kilku lat w więzieniu stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo, a wysokość kary, zażądanej przez prokuraturę, to zabójstwo w majestacie prawa - argumentował jeden z przywódców Innej Rosji Aleksandr Awierin.
Podczas rozprawy apelacyjnej prokuratura wnioskowała o skrócenie Osipowej kary pozbawienia wolności z 10 do czterech lat.
Nazwisko Osipowej figuruje na liście więźniów politycznych, których zwolnienia od Kremla domagają się uczestnicy trwających w Moskwie od grudnia wielotysięcznych wystąpień w obronie prawa do uczciwych wyborów. W końcu stycznia podczas spotkania ze studentami Wydziału Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) prezydent Dmitrij Miedwiediew zadeklarował, że gotów jest rozpatrzyć wniosek o ułaskawienie Osipowej, zauważając, że wyrok orzeczony wobec ciężko chorej kobiety jest, jego zdaniem, zbyt surowy. Miedwiediew polecił prokuraturze, aby wnikliwiej zbadała jej sprawę.
Aktywistka Innej Rosji oświadczyła, że o akt łaski prosić nie będzie, bo wymagałoby to przyznania się do winy. W 2003 roku Osipowa była już pociągana do odpowiedzialności karnej za "chuligaństwo" i "przemoc w stosunku do przedstawiciela władzy" po tym, gdy publicznie uderzyła ówczesnego gubernatora obwodu smoleńskiego Wiktora Masłowa bukietem kwiatów w twarz. Sąd skazał ją wtedy na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.
>>>>>
Czekamy na gratulacje zachodnich menszuff stanufff ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:14, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Nawalny musi zapłacić 1 tys. rubli za udział w zgromadzeniu
Na grzywnę 1 tysiąca rubli (ok. 107 zł) za udział w nielegalnej akcji po wiecu na moskiewskim placu Puszkina 5 marca twerski sąd rejonowy skazał dziś opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Sprawę innego opozycjonisty Eduarda Limonowa odroczono na kwiecień.
Rosyjskie media piszą, że sąd ten rozpatrywał dzisiaj sprawy administracyjne dotyczące wykroczeń na antyputinowskich mityngach opozycji 5 marca: legalnym na placu Puszkina i nielegalnym na Placu Łubiańskim. Według danych policji zatrzymano wówczas 250 osób, w tym adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego i lidera niezarejestrowanej partii Inna Rosja Eduarda Limonowa. Sprawę Limonowa odroczono na 2 kwietnia, gdyż sędzia uznał za konieczne wezwanie na rozprawę funkcjonariuszy policji, którzy sporządzali raport o zatrzymaniu opozycjonisty, a których zeznania są sprzeczne z zeznaniami Limonowa.
Nawalnemu, jak pisze portal news.ru, nie udało się odsunąć od sprawy sędzi Olgi Zatomskiej. Obrona Nawalnego zabiegała o to argumentując, że sędzia ta wielokrotnie orzekała wyroki skazujące wobec opozycjonistów, a bloger krytykował jej działania. To ona skazała w grudniu na 15 dni aresztu Nawalnego i jednego z przywódców ruchu Solidarność Ilję Jaszyna za akcję protestu 5 grudnia w Moskwie przeciwko sfałszowaniu przez władze wyników wyborów do Dumy Państwowej, które odbyły się w przeddzień.
Nawalny zaprzeczył, by uczestniczył 5 marca w nielegalnej akcji, lecz policjanci utrzymywali, że Nawalny nie podporządkował się ich apelom i wykrzykiwał hasła.
Opozycjonista ma zamiar odwołać się od wyroku. 5 marca siły specjalne policji OMON zatrzymały w stolicy Rosji około 250 uczestników manifestacji, zorganizowanych przez oponentów Putina, którzy uznali wygrane przez niego niedzielne wybory prezydenckie za nieuczciwe. Większości spośród zatrzymanych postawiono zarzut naruszenia przepisów dotyczących zgromadzeń publicznych, za co grozi grzywna od 1000 do 2000 rubli (od ok. 107 do ok. 215 zł). Niektórych oskarżono o niepodporządkowanie się poleceniom policji, co jest już zagrożone karą nawet do 15 dni aresztu.
>>>>
Rezim juz zaczyna szalec ... ,,Zwyciestwo'' wprowadzilo ich w euforie . A przypominam ze to bylo fałszystowskie zwyciestwo a nie wyborcze . Potencjal gniewu nie zniknal . Te setki tyiecy co protestowaly sie nie rozplynely ... Poza tym kolejny rocznik mlodych stal sie dorosly a kolejna porcja ludzi sowieckich zmarla z przyczyn wieku . I ten proces jest nieuchronny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:17, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Eduard Limonow krytykuje niezdecydowanie liderów opozycji
- Przyczyną był cały łańcuch debilnych decyzji liderów opozycji – tak na pytanie "czy Rosja przegrała?" odpowiedział w wywiadzie dla portalu lenta.ru Eduard Limonow, były przewodniczący Partii Narodowo-Bolszewickiej, obecny lider partii "Inna Rosja", dziennikarz, pisarz, poeta i jeden z najbardziej radykalnych krytyków Władimira Putina.
W wiecach "za uczciwe wybory" pisarz nie brał udziału. Według niego były bezsensowne i głupie. W wywiadzie dla portalu lenta.ru Limonow wyjaśnia, czemu Rosja straciła szansę na poważną polityczną zmianę. - 10 marca Niemcow w imieniu wszystkich zgodził się przenieść demonstracje z centrum. Przecież to była główna bitwa! – emocjonalnie komentował Limonow. Decyzję o przeniesieniu zgromadzenia opozycji jej liderzy tłumaczą obawą przed starciem z policją.
- Od trzech lat wychodzimy na ulicę. Biją nas pałkami, ale tylko trochę – ripostuje pisarz. – Według mnie to, co zrobił Niemcow, to była zwykła zdrada.
Według słów lidera "Innej Rosji" właśnie 10 grudnia przypadał punkt kulminacyjny, w którym demonstracje mogły obalić reżim Władimira Putina.
Eduard Limonow jest weteranem działalności opozycyjnej w Rosji. Według jego oceny fala protestów, która powstała wokół wyborów parlamentarnych i prezydenckich już opada, a liderzy partii opozycyjnych nie działali dość odważnie i przegapili szansę na prawdziwe zmiany w Rosji.
>>>>>
Bez przesady . Na razie nie bylo tak aby natychmiast mozna bylo obalic Putina ... Jedan demonstracja nie wystarczy tam gdzie przez stulecia byla tyrania . To musi narastac tak jak u Arabow . Spokojnie . Trzeba cierpliwosci !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:01, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: kary aresztu dla opozycjonistów w Niżnim Nowogrodzie
Sądy w Niżnim Nowogrodzie, 420 km na południowy wschód od Moskwy, skazały dziś kilkoro opozycjonistów na kary od pięciu do 10 dni aresztu za udział w nielegalnej demonstracji przeciwko Władimirowi Putinowi w dniu 10 marca.
Karę 10 dni aresztu sąd wymierzył liderowi miejscowego oddziału niezarejestrowanej, radykalnej partii lewicowej ROT-Front Piotrowi Tipakowowi, na 9 dni skazany został dziennikarz niezależnej "Nowej Gaziety" Stanisław Dmitrijewski, natomiast na 7 dni - aktywista tamtejszej Innej Rosji Aleksandr Zajcew. Z kolei po pięć dni aresztu dostali przywódca niżnonowogrodzkiej Innej Rosji Ilja Szamazow, aktywistka tej niezarejestrowanej partii Daria Gładskich, anarchista Siergiej Kuzniecow i obrońca praw człowieka Igor Niestierow. 10 marca siły specjalne policji OMON w centrum Niżniego Nowogrodu brutalnie rozpędziły uczestników opozycyjnej manifestacji, która odbywała się pod hasłem "Rosja będzie wolna!". Organizatorzy nie mieli zezwolenia władz na jej przeprowadzenie. OMON-owcy użyli pałek.
>>>>
Tak ! Trzeba podkreslac bohaterstwo ludzi na prowincji . Bo jak wiemy w Moskwie to jeszcze wladzy trudno zdusic calkowiecie opozycje . Ale lokalni radzieccy buce czuja sie wszechwladni na swoich smieciach i niech im kto podskoczy ! Stad szczegolnie obserwujemy prowincje !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:38, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Sąd w Moskwie skazał Udalcowa na 10 dni aresztu
Presnieński Sąd Rejonowy w Moskwie skazał lidera radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa na 10 dni aresztu za próbę zorganizowania nielegalnej manifestacji. Tego samego dnia za udział w manifestacji 5 marca karę grzywny otrzymał Aleksiej Nawalny.
Udalcow został zatrzymany w Moskwie 10 marca, gdy po zakończeniu legalnej demonstracji antyputinowskiej opozycji na Nowym Arbacie wraz ze swoimi stronnikami usiłował przejść na plac Aleksandra Puszkina. Przywódca Frontu Lewicy uznał tę karę za niesprawiedliwą i ogłosił głodówkę.
28 marca Udalcow ponownie stanie przed sądem. Tym razem - za zorganizowanie nielegalnej akcji na placu Puszkina 5 marca, nazajutrz po wyborach prezydenckich w Rosji, wygranych przez Władimira Putina.
Za udział w tej manifestacji na grzywnę 1 tysiąca rubli (ok. 107 zł) Twerski Sąd Rejonowy skazał w czwartek innego opozycjonistę - adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego.
Nawalnemu nie udało się odsunąć od sprawy sędzi Olgi Zatomskiej, która wielokrotnie orzekała wyroki skazujące wobec opozycjonistów i której działania bloger krytykował. To ona skazała w grudniu na 15 dni aresztu Nawalnego i jednego z przywódców ruchu Solidarność Ilję Jaszyna za akcję protestu w Moskwie przeciwko sfałszowaniu przez władze wyników wyborów do Dumy Państwowej.
Nawalny zaprzeczył w czwartek, by uczestniczył 5 marca w nielegalnej akcji, lecz policjanci utrzymywali, że oskarżony nie podporządkował się ich wezwaniom i że wykrzykiwał hasła. Opozycjonista ma zamiar odwołać się od wyroku.
Sprawę lidera radykalnej Innej Rosji Eduarda Limonowa - także zatrzymanego 5 marca, ale na placu Łubiańskim - odroczono do 2 kwietnia. Sąd uznał za konieczne wezwanie na rozprawę funkcjonariuszy policji, którzy sporządzali raport o zatrzymaniu opozycjonisty, a których zeznania są sprzeczne z zeznaniami Limonowa.
5 marca siły specjalne policji OMON zatrzymały w Moskwie około 250 uczestników manifestacji zorganizowanych przez oponentów Putina, którzy uznali wygrane przez niego wybory prezydenckie za nieuczciwe. Większości spośród zatrzymanych postawiono zarzut naruszenia przepisów dotyczących zgromadzeń publicznych, za co grozi grzywna od 1000 do 2000 rubli (od ok. 107 do ok. 215 zł). Niektórych oskarżono o niepodporządkowanie się poleceniom policji, co jest już zagrożone karą nawet do 15 dni aresztu.
>>>>
I dlalszy ciag represji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:43, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: policja aresztowała 20 opozycjonistów
Ponad 20 opozycjonistów zostało aresztowanych podczas dwóch zorganizowanych bez zezwolenia wieców w centrum Moskwy, w tym trzech zatrzymano ponieważ odmówili zwinięcia transparentów, z którymi demonstrowali - poinformowały władze policyjne.
Na Placu Rewolucji demonstranci protestowali przeciwko dziesięciodniowemu aresztowi zastosowanemu wobec ekologów z Krasnojarska - jeden z nich należy do partii Jabłoko. Rosyjscy zieloni wyrażali publicznie swe oburzenie z powodu przestępstw przeciwko środowisku naturalnemu, jakich dopuszczają się władze Syberii. Wśród aresztowanych w sobotę na Placu Rewolucji jest wiceprzewodnicząca moskiewskiej sekcji partii Jabłoko, Galina Michalewa i dwaj inni działacze tej formacji politycznej - poinformowało Jabłoko na swym portalu internetowym.
W innym punkcie śródmieścia Moskwy, na placu Puszkinskaja, kilkaset osób demonstrowało w sobotę przeciwko zatrzymaniu przez policję członków punkowego zespołu "Pussy Riot" oraz przeciwko wyemitowaniu przez jedną z państwowych stacji TV programu, w którym oskarżano opozycję, że płaci ludziom za udział w demonstracjach.
Merostwo Moskwy odmówiło zezwolenia na ten wiec na placu Puszkinskaja. Wobec odmowy organizatorzy zwołali go formalnie jako spotkanie z jednym z deputowanych, na co zezwolenie nie było wymagane.
>>>>
Radzieccy szaleja . Wystarczylo ze Putin zamienil Miedwiediewa a juz brezniewowskie ,,obyczaje'' wracja...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:27, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kilkaset osób domagało się uwolnienia więźniów politycznych.
2012-03-17 (15:40)
PAP
Kilkaset osób demonstrowało na placu Aleksandra Puszkina w Moskwie, domagając się od Kremla uwolnienia więźniów politycznych, w tym skazanego w czwartek na pięć lat łagru biznesmena Aleksieja Kozłowa.
Zgromadzeni wzywali też do bojkotu kontrolowanej przez koncern paliwowy Gazprom telewizji NTV z powodu wyemitowania propagandowego filmu "Anatomia protestu". Materiał nadany w nocy z czwartku na piątek oskarżał opozycję o opłacanie uczestników masowych protestów w Moskwie przeciwko prezydentowi elektowi Władimirowi Putinowi.
Manifestacja na placu Puszkina miała formę publicznego spotkania z deputowanym do Dumy Państwowej z ramienia lewicowej partii Sprawiedliwa Rosja, Giennadijem Gudkowem. Do zorganizowania takiej akcji nie potrzeba zezwolenia władz.
Inicjatorami demonstracji byli liderzy liberalnego ruchu Solidarność - Borys Niemcow i Ilja Jaszyn. W manifestacji wziął też udział przywódca radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow. Zebrani skandowali "Rosja bez Putina!", "Rosja będzie wolna!", "Uwolnić więźniów politycznych!", "Uwolnić Aleksieja Kozłowa!" i "Precz z NTV!". Policja nie interweniowała.
Przed rozpoczęciem akcji siły bezpieczeństwa zatrzymały kilkoro protestujących, którzy próbowali rozwinąć plakaty. Z tego samego powodu kilka osób zostało zatrzymanych również po zakończeniu demonstracji.
Aleksiej Kozłow, którego uwolnienia żądali uczestnicy sobotniej akcji, to mąż opozycyjnej dziennikarki Olgi Romanowej, należącej do grona organizatorów trwających od grudnia w stolicy Rosji wielotysięcznych protestów przeciwko Putinowi.
Kozłow, były doradca przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, izby wyższej parlamentu Rosji, Michaiła Margiełowa, został aresztowany we wrześniu 2008 roku. Zarzucono mu przywłaszczenie 33,4 proc. akcji moskiewskiej spółki Iskoż, zajmującej się produkcją sztucznych skór. W marcu 2009 roku Presnieński Sąd Rejonowy skazał go na osiem lat pozbawienia wolności.
Przedsiębiorca nie przyznaje się do winy. Dowodzi, że papiery spółki kupił legalnie. Utrzymuje też, że inspiratorem oskarżeń jest były członek Rady Federacji Władimir Słucker, jego dawny partner biznesowy.
W lipcu 2011 roku Moskiewski Sąd Miejski złagodził Kozłowowi karę do pięciu lat kolonii karnej. Biznesmen zaskarżył ten wyrok w Sądzie Najwyższym, który we wrześniu 2011 roku go uchylił i skierował do ponownego rozpatrzenia przez Presnieński Sąd Rejonowy. Sąd Najwyższy zdecydował też, że Kozłow ma odpowiadać z wolnej stopy.
W czwartek Presnieński Sąd Rejonowy ponownie skazał przedsiębiorcę na pięć lat łagru. Kozłow został aresztowany na sali sądowej i wkrótce po tym przewieziony do jednego z moskiewskich więzień.
W listopadzie Romanowa ostrzegła, że jej mężowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Poinformowała, że może on zostać zamordowany w drodze do kolonii karnej. "Wiemy, że zlecono zabójstwo Aleksieja. Wiemy, że zlecenie zostało ponowione. W drugim procesie Aleksiej dostanie o kilka miesięcy więcej, niż już odsiedział. Zostanie rozwalony w drodze do łagru. Prezes Moskiewskiego Sądu Miejskiego Olga Jegorowa zna szczegóły sprawy" - oświadczyła wówczas dziennikarka.
W środę opozycyjna "Nowaja Gazieta" poinformowała, że z wiarygodnych źródeł wie, iż zabójcy otrzymali za zamordowanie Kozłowa 200 tys. dolarów i że "zlecenie" nie zostało wycofane. Gazeta ostrzegła, że wyrok pozbawienia wolności w tym wypadku będzie równoznaczny z wyrokiem śmierci.
Redaktor naczelny "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow wystosował nawet list otwarty do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, w którym zadeklarował gotowość do ujawnienia mu źródła tych informacji. Muratow podkreślił, że "Nowaja Gazieta" nigdy dotąd nie ujawniała źródeł swoich informacji.
Romanowa należy do grona założycieli Ligi Wyborców, organizacji stawiającej sobie za cel obronę praw obywatelskich Rosjan. LW powołali uczestnicy masowych manifestacji w obronie prawa do uczciwych wyborów. Odbywały się one w Moskwie i kilku innych miastach FR po grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, uznanych przez opozycję za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja.
Romanowa jest nieformalną skarbniczką Ligi Wyborców. Zajmuje się zbieraniem za pośrednictwem internetu pieniędzy na finansowanie manifestacji ulicznych. Dziennikarka stoi też na czele niezależnej organizacji pozarządowej Ruś Siedząca, broniącej praw więźniów i walczącej z korupcją w rosyjskim więziennictwie.
W innym punkcie Moskwy, na Placu Rewolucji, opozycjoniści protestowali w sobotę przeciwko dziesięciodniowemu aresztowi zastosowanemu wobec ekologów z Krasnojarska - jeden z nich należy do partii Jabłoko. Rosyjscy Zieloni wyrażali publicznie swe oburzenie z powodu przestępstw przeciwko środowisku naturalnemu, jakich dopuszczają się władze Syberii.
Wśród aresztowanych w sobotę na Placu Rewolucji jest wiceprzewodnicząca moskiewskiej sekcji partii Jabłoko, Galina Michalewa i dwaj inni działacze tej formacji politycznej - poinformowało Jabłoko na swym portalu internetowym.
Łącznie na obu wiecach w Moskwie zatrzymano w sobotę ponad 20 opozycjonistów.
>>>
Oczywiscie ! Domagamy sie uwolnienia wiezniow politycznych !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:16, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Jawliński trafił do szpitala z objawami stenokardii
Przywódca demokratycznej partii Jabłoko Grigorij Jawliński trafił do jednego z moskiewskich szpitali z objawami stenokardii. Opozycyjny polityk został poddany operacji wszczepienia stentu. Jego życie nie jest zagrożone.
"Grigorij Aleksiejewicz został hospitalizowany z diagnozą +stenokardia+. Jednak jego życie nie jest zagrożone. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie telefonicznym. Nawet trudno powiedzieć, że coś się z nim działo" - przekazał inny z przywódców Jabłoka Siergiej Mitrochin, którego cytuje agencja Interfax. Według Mitrochina Jawlińskiemu wszczepiono stent. "Jeśli wszystko będzie przebiegać normalnie, to za kilka dni zostanie on wypisany do domu" - oświadczył przedstawiciel Jabłoka.
Sam Jawliński, który 10 kwietnia kończy 60 lat, za pośrednictwem portalu Life News, podziękował dziennikarzom za "obiektywne naświetlanie" stanu jego zdrowia.
>>>>
Co znowu zabawa z dioksynami ? Kolesie Z KGb w kolo to samo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Policja rozpędziła manifestację opozycji w Moskwie
Siły specjalne rosyjskiej policji OMON rozpędziły w niedzielę manifestację stronników opozycji przed siedzibą telewizji NTV w Moskwie. Demonstranci przyszli tam, by wyrazić oburzenie z powodu nadania przez tę stację propagandowego filmu "Anatomia protestu".
W manifestacji, która odbyła się pod hasłem "Pogrzeb uczciwej telewizji", wzięło udział około 300 osób. Zebrani skandowali: "NTV kłamie!" i "Hańba NTV!". Składali też kwiaty przed wejściem do budynku stacji, kontrolowanej przez koncern paliwowy Gazprom. Organizatorzy nie mieli zezwolenia na demonstrację. Policja zatrzymała około 100 uczestników zgromadzenia, w tym lidera liberalnego ruchu Solidarność Borysa Niemcowa, przywódcę radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa i obrońcę praw człowieka Michaiła Krigiera.
Pokazany w nocy z czwartku na piątek film "Anatomia protestu" ostro atakuje oponentów prezydenta elekta Władimira Putina. Oskarża ich o opłacanie uczestników masowych protestów w Moskwie przeciwko Putinowi i organizowanie antyputinowskich prowokacji. Zarzuca im również, że działają pod dyktando Waszyngtonu.
Były szef liberalnej partii Słuszna Sprawa Borys Nadieżdin złożył już w sądzie pozew przeciwko NTV, zarzucając stacji oszczerstwa pod adresem przeciwników Putina. Polityk zaapelował do innych opozycjonistów, aby postąpili tak samo.
W odpowiedzi NTV poinformowała, że "na liczne prośby telewidzów" ponownie nada film w niedzielę wieczorem w najlepszym czasie antenowym. W sobotę podczas manifestacji na placu Aleksandra Puszkina w Moskwie kilkuset opozycjonistów wzywało do bojkotu NTV.
>>>>>
Tylko Wolodia wrocil i od razu terror ! Czolowy terrorysta w Rosji !!!
A oczywiscie i w TV klamstwo na calego ... Jaki pan taki kram . To niesie Wolodia ...[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:04, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Obrońcy praw człowieka odmawiają uznania Putina za prezydenta.
Czołowi rosyjscy obrońcy praw człowieka odmówili uznania Władimira Putina za prezydenta Rosji. Według nich Putin nie ma żadnych legalnych podstaw, by zająć najwyższy urząd w państwie.
O swoim stanowisku poinformowali oni we wspólnym oświadczeniu. Dokument podpisali m.in.: szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa, przywódca Ruchu Praw Człowieka Lew Ponomariow, lider stowarzyszenia Memoriał Oleg Orłow, szefowa stowarzyszenia Gołos Lilia Szybanowa, przywódczyni komitetu Akcja Obywatelska Swietłana Gannuszkina i adwokat Jurij Szmidt.
Zdaniem autorów oświadczenia, "imprezy wyborczej, która odbyła się w Rosji 4 marca 2012 roku, nie można uznać za wybory prezydenta Federacji Rosyjskiej, a jej wyników - za prawomocne".
Obrońcy praw człowieka podkreślili, że "impreza" z 4 marca nie spełniła międzynarodowych kryteriów wolnych wyborów: do udziału nie dopuszczono niezależnych kandydatów, Putin wykorzystywał stanowisko służbowe, na jego rzecz pracowała cała administracja państwowa, a w toku głosowania doszło do wielu manipulacji.
Wcześniej uznania wyników wyborów prezydenckich w Rosji za prawomocne odmówiła Liga Wyborców, niezależna organizacja pozarządowa stawiająca sobie za cel obronę praw obywatelskich Rosjan. Określiła ona wybory jako "zniewagę dla społeczeństwa obywatelskiego Rosji" i "dyskredytację władz państwowych Federacji Rosyjskiej".
LW oceniła, że głosowanie nie było ani równe, ani sprawiedliwe, ani uczciwe. Podkreśliła, że wybory "nie były równe, gdyż dyskryminacja znanych polityków ograniczyła obywatelom możliwość wyboru i ułatwiła konkurowanie kandydatowi władz"; "nie były sprawiedliwe, ponieważ kandydaci prowadzili walkę w nierównych warunkach"; "nie były uczciwe, bo liczeniu głosów towarzyszyły systematyczne fałszerstwa, które w istotny sposób wypaczyły wolę wyborców".
Ligę Wyborców powołali do życia uczestnicy wielotysięcznych manifestacji w obronie prawa do uczciwych wyborów. Protesty te odbyły się w Moskwie i innych miastach FR po grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, uznanych przez opozycję za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja.
Wśród założycieli LW są m.in.: literaci Ludmiła Ulicka, Borys Akunin i Dmitrij Bykow, piosenkarz rockowy Jurij Szewczuk, politolog Dmitrij Orieszkin, dziennikarze Tatiana Łazariewa, Olga Romanowa, Siergiej Parchomienko i Leonid Parfionow, a także blogerzy Ilja Warłamow i Rustem Adagamow.
Centralna Komisja Wyborcza Rosji ogłosiła, że wybory już w pierwszej turze wygrał Putin, zdobywając 63,60% głosów.
>>>>
Tak jest . Putin to typowy zlodziejaszek . Ukradl wladze . Zreszta tak jak i jego cala ,,pratia'' żulików i złodziei . Wladze tez mozna ukrasc !!! Z tym ze jakwiemy takich policja nie sciga a nawet im sluzy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:10, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: kanibal przyznał się do zbrodni, za którą skazano niewinnego
Policja z miasteczka Bielinskij w Rosji zupełnym przypadkiem złapała kanibala, za zbrodnie którego osądzono i skazano niewinnego człowieka. Wyrok zapadł jeszcze w 2011 roku – donosi serwis newsru.com.
Aleksandra Byczkowa aresztowano z związku z kradzieżą ze sklepu. Podczas rutynowego przesłuchania żaden z policjantów nawet nie podejrzewał, z kim ma do czynienia. W pewnym momencie Byczkow zaczął spontanicznie opowiadać o morderstwach, których dokonał. Poinformował policję o ciałach, które zakopywał w wąwozie za domem. Zeznał on, że ukrył w ten sposób zwłoki 6 osób. W miejscu, które wskazał Byczkow faktycznie wykopano sześć ciał. Według ekspertyzy patologów i zeznań sprawcy zginęli oni od ciosów nożem. Po śmierci z ich ciał usunięto wątroby. Aleksander Byczkow zeznał, że wyciął organy po to by je zjeść - informuje newsru.com.
Wszystko zaczęło się w październiku 2010 roku kiedy za miejską łaźnią odnaleziono trzy poćwiartowane ciała. Jeszcze w tym samym miesiącu policja zatrzymała Aleksandra Żuplowa, inwalidę. Zostały mu postawione zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Sąd skazał go prawomocnym wyrokiem. Byczkow przyznał się także do tych mordów tym samym udowadniając niewinność Żuplowa.
Miejscowi mieszkańcy od początku podejrzewali, że Żuplowa zaaresztowano tylko po to by szybko zamknąć sprawę i wykazać się sukcesem bez nadmiernego wysiłku. Według ich opinii skazany był zwykłym inwalidą, miejscowym niegroźnym dziwakiem.
- Śmiali się z niego, a czasem obrażali, a on nawet ręki nie podniósł. Był bardzo spokojnym człowiekiem – komentuje mieszkanka Bielinskiego.
O rodzinie prawdziwego sprawcy sąsiedzi wypowiadają się mniej pozytywnie. Byczkow z rodzeństwem dorastali bez ojca i z matką alkoholiczką. Podobno już w dzieciństwie musieli pracować, żeby zarobić dla niej na alkohol. Obecnie matka kanibala narzeka na ostracyzm społeczności, a nawet na otwarte groźby.
- Pamiętam tylko jak półnadzy całe dnie taszczyli wiadra z wodą i zbierali złom – wspomina dzieciństwo Byczkowa i jego rodzeństwa jedna z sąsiadek.
Jednak jeszcze bardziej niż same zabójstwa szokują wysiłki policji skierowane na zatuszowanie całej sprawy. Szef miejscowej policji oficjalnie dementował w mediach fakt popełnienia jakiegokolwiek morderstwa, a gdy skazano niewinnego Żuplowa sprawa została zamknięta i gdyby nie niespodziewana skłonność do zwierzeń kanibala policja nawet nie próbowałaby go szukać.
>>>>
No tak radziecki system prawny . Skazac stracic > W ten sposob wykazali ,,sprawnsc oragnow silowych ...
a pozniej dopiero wychodzi kto to naprawde zrobil .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:25, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Miedwiediew znów spotka się z opozycją pozaparlamentarną
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w przyszłym tygodniu ponownie spotka się z liderami partii politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono rejestracji lub które zdelegalizowano. Na spotkanie zaproszono też przywódców nowo powstających partii.
Według źródeł na Kremlu, na które we wtorek powołuje się dziennik "Kommiersant", do spotkania dojdzie 2 kwietnia, a tematem dyskusji będzie zainicjowana przez Miedwiediewa reforma systemu politycznego. Reformę tę prezydent zapowiedział 22 grudnia ubiegłego roku w dorocznym orędziu do Zgromadzenia Federalnego, czyli Dumy Państwowej i Rady Federacji, dwóch izb parlamentu Federacji Rosyjskiej. Wkrótce potem Miedwiediew przesłał do Dumy projekty ustaw, które mają uprościć przepisy dotyczące zakładania partii, ułatwić rejestrację kandydatów w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, a także przywrócić bezpośrednie wybory gubernatorów, zniesione w 2004 roku z inicjatywy ówczesnego gospodarza Kremla Władimira Putina. W połowie lutego prezydent wniósł też do Dumy projekt ustawy zmieniającej zasady wybierania niższej izby parlamentu.
Pierwszą z ustaw, liberalizującą przepisy regulujące zakładanie partii, Duma już uchwaliła. Oczekuje się, że w środę zatwierdzi ją Rada Federacji oraz że jeszcze w tym tygodniu podpisze ją prezydent.
Demokratyzacja systemu politycznego była jednym z głównych żądań uczestników wielotysięcznych manifestacji przeciw Putinowi, do których doszło w Moskwie i innych miastach Rosji po wyborach parlamentarnych z 4 grudnia zeszłego roku. Opozycja uznała je za sfałszowane na korzyść putinowskiej partii Jedna Rosja.
W lutym Miedwiediew spotkał się z liderami zarówno zarejestrowanych, jak i niezarejestrowanych partii. W wyniku tego dialogu powołano grupę roboczą, na której forum przywódcy opozycji pozaparlamentarnej mogą zgłaszać poprawki do prezydenckich projektów. Jej pracami kieruje pierwszy zastępca szefa kremlowskiej kancelarii Wiaczesław Wołodin.
Na posiedzenia plenarne Dumy, podczas których izba debatowała nad prezydenckimi projektami, zaproszono też reprezentantów opozycji pozaparlamentarnej, w tym partii niewpisanych do prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości rejestru osób prawnych, tj. z punktu widzenia prawa - nielegalnych. Jednak tym drugim nie udzielono głosu; mogli tylko przysłuchiwać się dyskusji.
Cytowany przez "Kommiersanta" politolog Jewgienij Minczenko uważa, że Miedwiediew chce odejść z Kremla jako człowiek, który dał impuls reformom demokratycznym w Rosji.
Z kolei inny politolog Siergiej Czerniachowski jest zdania, że Miedwiediew "werbuje stronników", gdyż w tym czy innym charakterze zamierza kontynuować swoją karierę polityczną. "Kreuje się na człowieka gotowego do rozmów, bardziej liberalnego i nowoczesnego niż Putin" - zauważył Czerniachowski.
W poniedziałek do Moskwy przyjechała mołdawska dziennikarka Natalia Morar, która od 2007 roku miała zakaz wjazdu do Rosji. Jej mąż, zastępca redaktora naczelnego tygodnika "New Times/Nowoje Wriemia" Ilja Barabanow poinformował, że zakaz został uchylony z inicjatywy Miedwiediewa, do którego w lutym zwróciła się o to szefowa tego opozycyjnego pisma Jewgenija Albac.
Do 2007 roku Morar pracowała w "New Times/Nowoje Wriemia". Była autorką serii publikacji na temat korupcji na szczytach władzy w Rosji, w tym w administracji prezydenta FR. W 2007 roku, gdy wracała z delegacji służbowej z Izraela, została zatrzymana na lotnisku Domodiedowo w Moskwie, gdzie poinformowano ją, że na mocy decyzji Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) ma zakaz wjazdu do Rosji. Dziennikarka bezskutecznie zabiegała w rosyjskich sądach o cofnięcie zakazu. Sytuacja uległa zmianie dopiero po interwencji Miedwiediewa.
>>>>
Tak to potrzebne wobec kolejnych smtnych faktow swiadczacych ozaostrzajacej sie fałszyzacji kraju i stawiania przez wladze na ,,rozwiazania'' typu brezniewowskiego . Wobec brezniewizacji kraju trzeba zastanowic sie nad nowa strategia walki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:35, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Rada Federacji zatwierdziła ustawę ułatwiającą zakładanie partii
Rada Federacji, izba wyższa parlamentu Rosji, zatwierdziła dziś ustawę, która liberalizuje przepisy regulujące zakładanie partii politycznych, uchwaloną w ubiegły piątek przez Dumę Państwową, niższą izbę parlamentu Federacji Rosyjskiej.
Oczekuje się, że najbliższych dniach ustawę podpiszę prezydent FR Dmitrij Miedwiediew, który był jej inicjatorem. Ma ona wejść w życie 1 kwietnia. Ustawa przewiduje m.in., że partia, aby uzyskać rejestrację, będzie mogła liczyć tylko 500 członków, a nie 40 tys. jak dotychczas lub 50 tys. jak było do niedawna. Złożenie wniosku o wpisanie na nowych zasadach do prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości FR rejestru osób prawnych zaanonsowało już około 80 ugrupowań.
Nowo zarejestrowane partie będą mogły wziąć udział w wyborach do lokalnych zgromadzeń ustawodawczych, które jesienią tego roku odbędą się w 10 regionach Rosji.
Jest to pierwsza z pakietu ustaw zmierzających do zreformowania systemu politycznego FR, których projekty przedłożył Miedwiediew. Reformę tę prezydent zapowiedział 22 grudnia ubiegłego roku w swoim dorocznym orędziu do Zgromadzenia Federalnego, tj. Dumy Państwowej i Rady Federacji.
Wkrótce potem przesłał do Dumy projekty ustaw, które - oprócz uproszczenia przepisów dotyczących zakładania partii - mają ułatwić rejestrację kandydatów w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, a także przywrócić bezpośrednie wybory gubernatorów, zniesione w 2004 roku z inicjatywy ówczesnego gospodarza Kremla Władimira Putina.
W połowie lutego Miedwiediew wniósł też projekt ustawy zmieniającej zasady wybierania niższej izby parlamentu. Nowe przepisy mają zagwarantować, że w Dumie reprezentowane będą wszystkie regiony Rosji.
Demokratyzacja systemu politycznego była jednym z głównych żądań uczestników wielotysięcznych manifestacji oponentów Putina, do których doszło w Moskwie i innych miastach FR po wyborach parlamentarnych z 4 grudnia ub.r. Opozycja uznała je za sfałszowane na korzyść putinowskiej partii Jedna Rosja.
W lutym Miedwiediew spotkał się z liderami zarówno zarejestrowanych, jak i niezarejestrowanych partii. W wyniku tego dialogu powołano grupę roboczą, na której forum przywódcy opozycji pozaparlamentarnej mogą zgłaszać poprawki do prezydenckich projektów. Jej pracami kieruje pierwszy zastępca szefa kremlowskiej kancelarii Wiaczesław Wołodin.
Na przyszły tydzień zapowiedziano kolejne spotkanie prezydenta z opozycjonistami.
Projekty Miedwiediewa zakładają też obniżenie z 2 mln do 200 tys. liczby podpisów wyborców, które muszą zbierać kandydaci na prezydenta wysunięci przez ugrupowania pozaparlamentarne lub własne komitety wyborcze. Prezydent zaproponował również wydłużenie kadencji gubernatorów z czterech do pięciu lat.
Kreml nie zgodził się natomiast, by partie mogły się łączyć w bloki wyborcze, czego domagała się opozycja. Obawia się ona bowiem, że zmniejszenie liczebności członków partii do 500 osób doprowadzi do rozdrobnienia sceny politycznej, co w ostatecznym rachunku będzie służyć partii władzy. Opozycyjne formacje najczęściej proponowały, aby do zarejestrowania partii wymagany był akces co najmniej 5000 osób.
Na posiedzenia plenarne Dumy, podczas których izba debatowała nad prezydenckimi projektami, zaproszono też reprezentantów opozycji pozaparlamentarnej, w tym partii niewpisanych do rejestru osób prawnych, tj. z punktu widzenia prawa - nielegalnych. Jednak tym drugim nie udzielono głosu; mogli oni tylko przysłuchiwać się dyskusji. Obecnie w FR legalnie działa tylko siedem partii. Oprócz putinowskiej Jednej Rosji są to: Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR), socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja, liberalna Słuszna Sprawa, prokomunistyczni Patrioci Rosji i demokratyczne Jabłoko. Formacje te uważane są za opozycję systemową. Wszystkie w większym lub mniejszym stopniu są lojalne wobec Kremla.
>>>>
Poczekamy na parktyczne rezultaty . Bo jak wiemy ustawy to nic . W Rosji jest pelno ustaw i im ich wiecej tym bezprawie wieksze ... Licza sie FAKTY ! Zawsze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:11, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Udalcow skazany na karę grzywny za nielegalną akcję w Moskwie
Sąd Rejonowy w Moskwie skazał dziś koordynatora radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa na karę grzywny w wysokości 1000 rubli (około 35 dolarów) za próbę zorganizowania w stolicy Rosji nielegalnej manifestacji.
Udalcowa zatrzymano w Moskwie 5 marca, gdy po zakończeniu legalnej demonstracji opozycji na placu Aleksandra Puszkina wraz ze swoimi stronnikami usiłował zorganizować tam bezterminową akcję protestacyjną. Siły specjalne policji OMON brutalnie rozpędziły uczestników tej manifestacji, zatrzymując około 200 osób. Oprócz szefa Frontu Lewicy omonowcy zatrzymali wówczas również kilku innych przywódców opozycji, w tym znanego adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego oraz lidera liberalnego ruchu Solidarność Ilję Jaszyna. Obaj także wcześniej zostali skazani na grzywny w wysokości 1000 rubli.
W wypadku Udalcowa to już druga taka kara w ciągu ostatnich dwóch tygodni. 16 marca przywódca Frontu Lewicy otrzymał karę grzywny w wysokości 1000 rubli za próbę zorganizowania w Moskwie nielegalnej akcji 10 marca.
35-letni Udalcow stoi też na czele Awangardy Czerwonej Młodzieży (AKM) i niezarejestrowanej partii ROT-Front. W niedawnych wyborach prezydenckich w Rosji był mężem zaufania lidera Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa. Przez niektórych opozycjonistów jest typowany na następcę Ziuganowa na stanowisku szefa KPRF. W 1999 roku Udalcow bez powodzenia kandydował do Dumy Państwowej z listy Stalinowskiego Bloku na rzecz ZSRR, utworzonego przez Jewgienija Dżugaszwilego, wnuka Józefa Stalina. Od 2006 roku współpracuje z radykalną Inną Rosją, na której czele stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow.
>>>>
No tak po radziecku ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:34, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zmiany w radzie dyrektorów radia Echo Moskwy
Walne zgromadzenie akcjonariuszy radia Echo Moskwy, znanego z krytycznych komentarzy pod adresem premiera Rosji Władimira Putina, wybrało nową radę dyrektorów rozgłośni, usuwając z niej dwóch niezależnych dyrektorów.
Z rady dyrektorów Echa Moskwy na własną prośbę odeszli też redaktor naczelny stacji Aleksiej Wieniediktow i jego pierwszy zastępca Władimir Warfołomiejew, którzy nie zgadzali się na odwołanie niezależnych dyrektorów - prawnika Aleksandra Makowskiego i ekonomisty Jewgienija Jasina. Dwóch ostatnich, którzy pełnili swe funkcje ponad 10 lat, zastąpili: szef koncernu telekomunikacyjnego Swiazinwest Wadim Siemionow i były prezes petersburskiego wydawnictwa Lenizdat Jewgienij Rubin. Natomiast miejsca Wieniediktowa i Warfołomiejewa zajął dyrektor generalny Echa Moskwy Jurij Fiedutinow.
Według rosyjskich mediów Siemionow i Rubin są kolegami prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa ze studiów na wydziale prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. Pierwszy ukończył go w 1987 roku, razem z Miedwiediewem, a Rubin - w 1986 roku.
Rada dyrektorów to odpowiednik polskiej rady nadzorczej. Obecne zmiany w tym gremium mogą utorować drogę do odwołania Wieniediktowa, a w konsekwencji - przejęcia kontroli nad radiem przez państwo.
Echo Moskwy jest częścią holdingu Gazprom-Media, należącego do kontrolowanego przez państwo koncernu paliwowego Gazprom. Do holdingu należy 66 proc. akcji rozgłośni. Pozostałe 34 proc. stanowi własność dziennikarzy Echa Moskwy.
Dotychczas w radzie dyrektorów zasiadało 9 osób, w tym cztery delegowane przez Gazprom-Media, trzy przez zespół oraz dwóch niezależnych dyrektorów. W nowej radzie redakcja zachowała tylko jednego przedstawiciela.
Zgodnie ze statutem Echa Moskwy redaktor naczelny wybierany jest przez zespół na trzyletnią kadencję. Wieniediktow kieruje radiem od 1998 roku; do zakończenia obecnej kadencji pozostały mu dwa lata. W razie odwołania go z tej funkcji przez radę dyrektorów jego obowiązki do końca kadencji pełnić będzie pierwszy zastępca. Jednak wybranie nowego szefa Echa Moskwy może wówczas okazać się trudne, gdyż potrzeba do tego 75 proc. akcji.
O planowanych zmianach w radzie dyrektorów w połowie lutego poinformował Wieniediktow. Oświadczył on wówczas, że pozostanie na stanowisku szefa stacji i że w polityce redakcyjnej nie nastąpią żadne zmiany.
Z kolei redakcja Echa Moskwy wyraziła zdumienie z powodu trybu odwołania rady dyrektorów. Zwróciła uwagę, że walne zgromadzenie akcjonariuszy, które miało wybrać nową radę, planowano na czerwiec. Dymisje Makowskiego i Jasina redakcja określiła jako "niesprawiedliwe". Echo Moskwy oceniło, że wydarzenia te stanowią reakcję na krytykę rozgłośni ze strony osób sprawujących najwyższe urzędy w państwie.
Holding Gazprom-Media ze swej strony zapewnił wtedy, że zmiany w radzie dyrektorów Echa Moskwy związane są z działalnością biznesową i nie odbiją się na polityce redakcyjnej radia. "Dzisiejsze wydarzenia mnie zasmuciły. Nie dają jednak powodu do tego, by dziennikarze podnieśli białą flagę. Nie panikujmy. Od mikrofonu nikt nas nie odsunął. A ja odchodzić nie zamierzam" - oświadczył w czwartek Warfołomiejew, informując dziennikarzy i słuchaczy Echa Moskwy o wynikach walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
>>>>>
A wiec trwa putinizacja kraju . Odwrot od wolnosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136596
Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:48, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Apel rosyjskiego ministra ws. kreskówek
Minister spraw wewnętrznych Rosji uważa, że ojczyste bajki i filmy animowane są lepsze dla rosyjskich dzieci niż zagraniczna produkcja – podała agencja Itar-Tass.
Raszid Nurgalijew zaprezentował taką opinię, występując przed Radą Federacji (izbą wyższą rosyjskiego parlamentu – red.) w czasie debaty nad koncepcją "narodowej strategii działań w interesie dzieci". Szczęście najmłodszych Rosjan uznał za ważne zadanie dla państwa. Przy tym, jak podkreślił Nurgalijew, "w niektórych kwestiach wychowawczych nie powinniśmy kopiować zachodnich modeli".
- Często mi mówili: oddajcie nam nasze kreskówki, które były dobre, nasze bajki, naszych bohaterów, na których wyrastały całe pokolenia – powiedział Nurgalijew. - Nadszedł moment, kiedy należy wszystko poustawiać na swoich miejscach – podkreślił minister. – Jesteśmy szczególnym krajem o ciekawej historii. Mamy wiele dobroci i wartości, których nie mają inne kraje. Ale najważniejsze są wartości rodzinne – dodał.
>>>>
W ogole nie powinni kopiowac zachodu . Raz skopiowali bizancjum i co ? Iwan Grozny i masakra . Drugi raz zachod i Piotr psychol i masakra . Pozniej marksizm i wrecz morze krwi . Po 91 przeszli na dziki kapitalizm i ponowne zbrodnie .
Trzeba brac przyklad z Polski . Solidarnosc itd .
A oczywiscie bajki Krylowa sa super . Tylko nikt ich w Rosji nie pojmuje . Ostrzegal w roku 1800 przed rewolucja typu francuskiego i co ? I nastapil rok 1917 ... A Krylow wiedzial juz co bedzie ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 16:49, 30 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|