Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:24, 04 Sie 2010 Temat postu: Islamscy psychole w akcji ! |
|
|
Grupa muzułmanów napadła na chrześcijańskiego profesora i obcięła mu rękę. Oprawcy dokonali aktu zemsty na naukowcu, gdyż ich zdaniem dopuścił się "bluźnierstwa wobec Mahometa". Do brutalnej napaści doszło w Muvattupuzha w rejonie Ernakulam, w stanie Kerala w południowo-zachodnich Indiach, choć nie obowiązuje tam ustawodawstwo muzułmańskie.
Napad nastąpił, gdy profesor Newman's College w Thodupuzha T.J. Joseph wracał wraz z rodziną z niedzielnego nabożeństwa. Jak poinformowała agencja AsiaNews, grupa osób wyciągnęła go z samochodu, zadała szereg ran i obcięła rękę. Ofiarę przewieziono do szpitala, gdzie lekarze usiłują przyszyć jej kończynę. Zdaniem muzułmanów, którzy wcześniej kierowali groźby w kierunku profesora, w przygotowanym przez niego teście egzaminacyjnym znajdowały się pytania obraźliwe dla wyznawców islamu. Choć naukowiec poprosił publicznie o wybaczenie niezamierzonego błędu, jak widać, nie uspokoiło to jego wrogów.
Małgorzata Pabis
>>>>>
Mimo ze PRZEPROSIL!Choc nie wiedzial za co!
Rzeczywiscie ilosc opetanych przez Diabla w Islamie przestrasza.Jednakze niech nikt nie mysli ze samo bycie w Isalmie powoduje ze czlowieka opanowuje Diabel.W ZADNYM RAZIE.,,Studenci'' musieli robic jakies swinstwa.Jak znam zycie to jest cudzolozenie moze nawet sodomskie nakrotyki i tym podobne.Wtedy wchodzi Diabel i NEKA wyrzutami sumienia.ZGRZESZYLES aby to ODKUPIC musisz zabic wroga Islamu.To jest zwykla droga takich ludzi.Pograzaja sie w zbrodni pozniej trafiaja do Talibow gdzie dostaja kule w łeb od wojsk koalicji...
Smutne.Ale poczatkiem jest GRZECH.ZADNEGO CZLOWIEKA DOBREJ WOLI W ISLAMIE NIE ZNIEWOLI DEMON!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:59, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Muzułmańscy duchowni powołali w Indonezji oddziały milicji przeznaczone do zapobiegania nawróceniom na chrześcijaństwo. Bojówki miałyby śledzić i ścigać osoby, które próbują ewangelizować.
>>>>>
"Olbrzymi plakat przedstawiający młodego chrześcijanina z okularami na nosie, na tle meczetu, z zaciskającą się na jego szyi pętlą i podpisem: 'Ten człowiek zasługuje na karę śmierci', sukcesywnie zamykane kościoły. Islamska milicja do ścigania nawróconych na chrześcijaństwo rozpoczyna swój pierwszy dzień treningu" - tak codzienne życie w Indonezji opisuje dziennik "The Jakarta Post". Mimo że do wszystkich tych wydarzeń dochodzi zaledwie 10 km od stolicy kraju i trafiają one na czołówki lokalnych gazet oraz są głównym tematem niemal wszystkich portali społecznościowych, to jednak nie zajmują uwagi przedstawicieli najwyższych władz.
- Dokładnie widać, że jest to zagrożenie dla demokracji - tłumaczy to zjawisko analityk Arbi Sanit. Jak zauważa, liderzy krajowych władz rzadko kiedy odnoszą się do kwestii, które mogą w negatywnym świetle stawiać religię islamską. Dzieje się tak dlatego, że ich władza opiera się w dużym stopniu na poparciu ugrupowań islamskich. Także największe partie w obecnym parlamencie są partiami o podłożu muzułmańskim. - Zdobycie popularności i poparcia jest dla nich ważniejsze niż wywieranie nacisku i ściganie tych, którzy w ewidentny sposób łamią prawo - dodaje Sanit.
Według konstytucji, Indonezja jest formalnie krajem świeckim z dużym odsetkiem muzułmanów. Państwo szczyci się długą tradycją tolerancji religijnej. To się jednak zmienia. Coraz większy wpływ na życie publiczne zyskują radykalne ugrupowania islamskie. Do takich należy przede wszystkim Islamski Front Obrońców (FPI) słynący nie tylko z prześladowania chrześcijan, ale także niszczenia miejsc kultu oraz ataków przy pomocy kijów bambusowych i kamieni na przedstawicieli innych wyznań. Obecnie jego głównym celem stali się wyznawcy Chrystusa z miejscowości Bekasi, przedmieścia Dżakarty. Jest to miejscowość, w której spory odsetek stanowi ludność napływowa, która przybyła do stolicy Indonezji w poszukiwaniu pracy. Osiedlając się w tej części kraju, przywozili ze sobą swoje tradycje, przyzwyczajenia, a także religię. "To rozwścieczyło konserwatywnych islamskich duchownych. Część z nich zaczęła korzystać z nabożeństw, aby ostrzec swoich wiernych, by ci szczególnie zwrócili uwagę na przypadki prozelityzmu" - pisze "The Jakarta Post". "Kiedy więc autobus z 14 osobami podjechał 30 czerwca pod dom Henry'ego Sutanto, przewodniczącego Fundacji Chrześcijańskiej, plotki rozeszły się szybko, że on, a także Andreas Sanau, czyli człowiek, którego wizerunek znalazł się na plakacie z meczetem, planują masowy chrzest" - czytamy w gazecie.
- Powinien zostać stracony - mówi o szefie fundacji Murhali Barda przedstawiciel lokalnej siatki FPI. - Chciał przeprowadzić masowy chrzest - dodaje nieprzekonany. Dzień później powołano 10-osobową grupę składającą się z młodych ochotników, którzy będą pełnić rolę milicji zajmującej się "śledzeniem i zniechęcaniem" osób, które próbują porzucić islam. W następnych dniach masowo zgłaszali się kolejni wolontariusze. Ostatecznie oddziały "milicji moralności" w Bekasi liczą 1500 osób. W ubiegły weekend bojówka rozpoczęła "trening". - Robimy to, aby zasiać strach w sercach chrześcijan, którzy zachowują się w ten sposób. Jeśli nie będą chcieli przestać tego robić, jesteśmy gotowi z nimi walczyć - dodaje. W ramach antychrześcijańskich treningów młodzi milicjanci odbywają szkolenia fizyczne i zdobywają wiedzę o islamie. Ich głównym zadaniem ma być "obrona islamskiej wiary i wskazywanie ludziom prawdziwej ścieżki".
Jak podkreślają przedstawiciele społeczności chrześcijańskiej, powołanie takich oddziałów doprowadzi jedynie do wywołania ogólnego poczucia strachu, nerwowości i niepotrzebnych niepokojów. - Rząd musi chronić wszystkich obywateli przed takimi anarchistycznymi akcjami. To wynika z konstytucji - podkreśla ksiądz Andreas Yewangoe, przewodniczący Indonezyjskiej Wspólnoty Kościołów. Apele chrześcijańskich duchownych na niewiele się jednak zdają. Zamknięto już dwa kościoły w tym roku. Z miasta usunięto pomnik trzech kobiet, ponieważ islamscy bojówkarze uznali, że symbolizuje on Trójcę Przenajświętszą. Kilka tygodni wcześniej zamaskowani, ubrani na czarno młodzi ludzie zaatakowali katolicką szkołę, po tym jak na jednym z blogów pojawiły się sugestie, że jest to placówka "bluźniercza". Takie historie niezwłocznie trafiają na czołówki gazet i bulwersują opinię publiczną, także w internecie. Ostatnio petycję w obronie chrześcijan podpisało 50 tys. osób. Jednak władze praktycznie nic nie robią w tej sprawie. Strach przed muzułmanami bierze górę.
Łukasz Sianożęcki
>>>>>
Oczywiscie nie trzeba podkreslac zwyrodnienia tych psycholi.Fakty mowia za siebie.Jednakze te fakty wrecz KRZYCZA o czyms innym!
Jak mowil ksiadz Jerzy SYSTEM KTORY UTRZYMUJE SIE PRZEMOCA PREDZEJ CZY POZNIEJ UPADNIE PONIEWAZ NIE MOZNA NIC ZBUDOWAC NA NIENAWISCI.
Mozna dodac ze raczej predzej niz pozniej.Zreszta sam ks. Jerzy jest tutaj przykladem bo system padl w 4 czy 5 lat po zamordowaniu tego świętego.Narastajca agresja islamistow swiadczy o tym ze ich ,,religia'' nienawisci nikogo juz nie pociaga.Ludzie kieruja sie ku Jezusowi i Maryi i trzeba ich w sposob zbrodniczy od tego odciagac...
A wiec z tego wszystkiego przbija OPTYMIZM!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:59, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Do internetu trafiło nagranie, na którym sudańscy policjanci publicznie wymierzają karę chłosty. Karana kobieta błaga o litość, podczas gdy funkcjonariusze śmieją się i kontynuują chłostę. W odpowiedzi na ten incydent grupa "Inicjatywa Kobiet" zorganizowała protest i zapowiedziała, że będzie starała się o pociągnięcie rządu do odpowiedzialności. Dziesiątki osób, które wzięły udział w proteście, zostały aresztowane.
Sudańska policja zatrzymała we wtorek ok. 50 kobiet, protestujących przeciwko islamskiemu prawu zezwalającemu na karę chłosty, po tym jak w internecie ukazał się film przedstawiający publiczne wymierzanie tej kary byłej dziennikarce.
Kara chłosty zgodnie z islamskim prawem wymierzana jest w Sudanie prawie codziennie za przeróżne przestępstwa, począwszy od picia alkoholu po cudzołóstwo. Jednak przepisy dotyczące ubioru kobiet są niejasne - pisze agencja Reutera.
We wtorkowym proteście przed ministerstwem sprawiedliwości uczestniczyło ok. 50 kobiet. Gdy policja zatrzymywała je, krzyczały: "Upokarzając wasze kobiety, upokarzacie swój naród".
Wszystkie trafiły na pobliski komisariat. Do środka nie wpuszczono jednak ich adwokatów.
- Ten film to jeden z przykładów na to, co dzieje się tutaj cały czas - powiedziała jedna z adwokatów kobiet Mona el-Tidżani.
Uczestniczki protestu twierdzą, że próbowały zdobyć pozwolenie na demonstrację, jednak nie uzyskały go. Ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło, że zbada przypadek Hussein.
>>>>>
To jest policja?To bydlaki.Przed gangsterami pierwsi by uciekli!Hołota w mundurach!
Tak wiec jak byscie slyszeli ze kobietom tam sie podoba bo tam jest inny ,,styl zycia'' to wszystko brednie!
Sudan to jeden z najbardziej bestialskich krajow zamordowali tam na przyklad 3 miliony chrzescijan i innych murzynow z 12 mln. jakie tam byly!!!!
http://www.ungern.fora.pl/wiara-ojcow-naszych,4/chrzescijanie-w-sudanie-bestialsko-mordowani-poluja-na-nich,2436.html
http://www.ungern.fora.pl/wiara-ojcow-naszych,4/zrozumiec-islam,2364.html
http://www.youtube.com/watch?v=M-BuqkFHe6U&feature=player_embedded
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 19:00, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:34, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nauczyciel mówił na lekcji geografii o klimacie górskim. Wspomniał o miejscowości Trevelez w paśmie Sierra Nevada, gdzie klimat jest zimny i suchy, dzięki czemu wyrabia się tam doskonale suszone szynki.
>>>>>
Nastroj zrobil sie romantyczny i rozmarzony ...
Wtedy jeden z uczniów poprosił, aby nie mówił o szynce, gdyż muzułmanie nie mogą nawet o tym słuchać. Muzułmanie nie jedzą mięsa wieprzowego ani jego przetworów.
>>>>
I nastroj romantyczny prysl pojawil sie ISLAM!
A wiec groza smutek potwornosc!Cywilizacja koszmaru...
>>>>
Rodzice ucznia złożyli doniesienie na policję i do prokuratury o popełnieniu wykroczenia polegającego na propagowaniu rasizmu i ksenofobii.
>>>>>
Bardzo Euro-pejskie oskarzenia!
>>>>>
Prokuratura zamknęła śledztwo w tej sprawie uznając, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. - To uczeń zachował się kapryśnie, sekciarsko, niedopuszczalnie - stwierdził prokurator Juan Cisneros. - Próbował cenzurować treści nauczania w szkole, narzucając swoją wolę nauczycielowi i innym uczniom.
- Nie wiem, jak do tego doszliśmy - dodał nauczyciel.
>>>>>
Gwalcac prawa Boga do tego doszliscie.Nie ma dzieci u was sa w islamie.Nie bedzie was bedzie islam.Do jeszcze gorszych rzeczy dojdziecie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:24, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Przebywający od 47 lat w Kaszmirze holenderski kapłan – ks. Jim Borst musi opuścić ten indyjski, w większości muzułmański stan, bo zbyt dobrze zarządza dwoma szkołami. To wcale nie jest żart. Jeszcze niedawno przedłużono mu wizę do 2014 r., ale pod wpływem politycznych nacisków nakazano mu wyjechać z Kaszmiru. „Zbyt dobrze zarządzał dwoma szkołami” – napisała agencja „AsiaNews”.
Holenderski kapłan od 13 lat kierował dwoma szkołami „Dobrego Pasterza”. W większości uczyły się w nich muzułmańskie dzieci. Nauczyciele też byli muzułmanami, zresztą w stanie, w którym 97 proc. mieszkańców nazywa Boga Allachem, to nic dziwnego. Już wcześniej ks. Borsta spotykały zarzuty, że w jego szkołach stosuje się prozelityzm. Do tej pory udawało mu się w cudowny sposób bronić przed tymi absurdami. Teraz naciski okazały się za silne. – Wszystko przez zazdrość – podejrzewa katolicki duchowny. Szkolnictwo muzułmańskie stoi na wyjątkowo niskim poziomie i nie może się równać z edukacją w placówkach prowadzonych przez Kościół katolicki.
>>>>>
ZA wysoki poziom dzieci byly zbyt madre :O))))
Dzieci wedlug islamistow powinny byc glupie wtedy chetnie obwieszaja sie ladunkami i morduja innych muzulmanow...
Genialne!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:50, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Makabryczna egzekucja w Bangladeszu. Fanatycy religijni zakatowali na śmierć 14-letnią Mosammet Henę. Dziewczynka dostała 70 ciosów kijem bambusowym. Gdy upadła nieprzytomna, pozwolono zabrać ją do miejscowego szpitala. Niestety na reanimację było już za późno. O szokującej zbrodni napisał brytyjski dziennik "Daily Mail".
Nastoletnia Mosammet niczym nie zawiniła. Mało tego! Padła ofiarą wielokrotnych gwałtów ze strony żonatego kuzyna. Gdy sprawa wyszła na jaw, oprawca opowiedział wszem i wobec, że mieli ze sobą przelotny romans. Słowa ofiary były niczym przeciwko zeznaniom mężczyzny.
Mieszkańcy wioski nie potrzebowali żadnego dowodu. Zebrali się w 25 osób i wywlekli Mossamet z domu. Potem przewrócili ją na ziemię, chwycili za bambusowy kij i zabrali się za wymierzanie "sprawiedliwości". Dziewczynka nie miała żadnych szans na przeżycie. Zginęła w męczarniach.
Takie działania są w Bangladeszu nielegalne ale policja nie potrafi sobie poradzić z procederem mordowania ludzi za to, że uprawiali przedmałżeński seks.
Przypadki publicznych egzekucji zdarzyły się ostatnio nie tylko w Bangladeszu, ale też między innymi w Afganistanie, gdzie kilka dni temu ukamieniowano mężczyznę i kobietę za cudzołóstwo. To pierwszy taki przypadek odkąd odsunięto od władzy talibów.
>>>>>
Po prawdzie to ja tu nie widze niczego religijnego?Degenerat chcial sie ,,zabawic w seks z nieletnia'' a jak sprawa wyszla na jaw oskarzyl ja o ,,cudzolostwo'' ... I wtedy ja zamordowali... To jest jest zwyrodniala dzicz .Coz tu jest religijnego?To sa poganie i realizuja dzikie popedy opetani przez demony.TYCH LUDZI TRZEBA NAWRACAC I TLUMACZYC IM KIM JEST BÓG BO ŻYJĄ GORZEJ NIŻ ZWIERZĘTA!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:09, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Bangladesz: 14-latka zabiczowana na śmierć !!!!
Hena Akhter w ostatnich słowach skierowanych do swojej matki zapewniała o swojej niewinności. Ale było za późno, by ocalić czternastolatkę.
Mieszkańcy z jej wioski w okręgu Shariatpur w Bangladeszu wydali już na nią ostateczny wyrok. Winna – uznali oskarżając ją o romans z żonatym mężczyzną. Imam z lokalnego meczetu wydał fatwę i wyrok: 101 uderzeń biczem wykonanych publicznie. Hena upadła po 70. Krwawiąca i posiniaczona została zabrana do szpitala, gdzie tydzień później zmarła.
Co ciekawe, wstępny raport z autopsji nie informował o żadnych urazach i uznał jej śmierć za samobójstwo. Rodzina Heny nalegała jednak na ekshumację. Chciała pokazać całemu światu, co stało się z ich córką.
Szariat: nielegalny ale nadal praktykowany
Rodzina Heny pochodzi z wiejskich rejonów Shariatpur, w którym krzyżują się ciemne wody rzek, które zasilają pola ryżowe i miękkie pola warzywne.
Hena była najmłodszym z pięciorga dzieci Darbesha Khana oraz jego żony, Aklimy Begum. Rodzina mieszkała w ubogiej chatce z próchniejącego drewna i prowadziła proste życie, które zostało nagle zburzone, kiedy do wioski wrócił kuzyn Heny, Mahbub Khan.
Mężczyzna wrócił właśnie z Malezji, gdzie zarabiał na życie. Jego syn był w wieku Heny i chodził razem z dziewczyną do siódmej klasy.
Jak mówi ojciec nastolatki, Khan, trzykrotnie starszy, upatrzył sobie Henę i zaczął ją napastować w drodze do szkoły i z powrotem. Ojciec skarżył się na niego do starszyzny wioski, która upomniała Mahbuba Khana i nakazała zapłacić mu tysiąc dolarów grzywny na rzecz rodziny Heny. Ale Mahbub był synem starszego brata Darbesha i Darbesh poprosił go, by rodzina zgodziła się zapomnieć o całej sprawie.
Wiele miesięcy później, w pewną zimową noc, jak mówi siostra Heny, Alya, Hena wracała do swojego domku z położonej na zewnątrz toalety, kiedy Mahbub Khan złapał ją, zaciągnął w pobliskie zarośla, pobił i zgwałcił.
Jak powiedziała Alya w rozmowie z CNN, Hena walczyła, by uciec. Jej krzyki usłyszała żona Mahbuba Khana i kiedy znalazła nastolatkę wraz ze swoim mężem, zaciągnęła ją do jej domu, pobiła i rzuciła na podłogę.
Następnego dnia, starszyzna wioski zebrała się, by omówić całe wydarzenie. Jak powiedziała Alya, imam ogłosił fatwę i Khan z Heną zostali uznani za winnych. Zgodnie z prawem szariatu, w przypadku cudzołóstwa, dziewczyna miała zostać ukarana 101 uderzeniami z bicza, a mężczyzna 201.
Mahbub Khan zdołał uciec po kilku pierwszych uderzeniach.
Darbesh Khan i Aklima Begum nie mieli innego wyjścia i musieli postąpić zgodnie z nakazem imama. Patrzyli, kiedy bicz przecinał skórę ich najmłodszego dziecka, które w końcu upadło nieprzytomne na ziemię.
- To, co przytrafiło się Henie to nieszczęście i wszyscy musimy się wstydzić tego, że nie zdołaliśmy uratować jej życia – powiedział później Sultana Kamal, który stoi na czele organizacji walczącej o prawa człowieka, zwanej Ain o Shalish Kendro.
Bangladesz uważany jest za demokratyczne i umiarkowane państwo muzułmańskie, a prawo narodowe zakazuje tam praktykowania szariatu. Jednak aktywista i dziennikarz Shoaib Choudhury, który dokumentuje takie przypadki, mówi, że szariat jest wciąż powszechny w wioskach i małych miastach, w których brakuje edukacji i silnego systemu sądowniczego.
Sąd Najwyższy w Bangladeszu zakazał także fatwy już dziesięć lat temu, ale organizacje praw człowieka udokumentowały ponad 500 przypadków kobiet, które w ciągu tych dziesięciu lat zostały ukarane poprzez religijne wyroki i rozporządzenia. Niewielu z tych, którzy wydali takie wyroki, zostało oskarżonych.
W zeszłym miesiącu sąd poprosił władzę, by wyjaśniły, co zrobiły, aby zapobiec karom opartym na fatwie. Nakazano wysłanie odpowiednich informacji do wszystkich meczetów i szkół religijnych, w których podkreślano, że szariat w Bangladeszu jest nielegalny.
- Rząd musi ustanowić konkretne prawo, które pozwoli na karanie takich oprawców, którzy wymierzają kary w imieniu islamu – powiedział Kamal CNN.
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że prawie połowa kobiet żyjących w Bangladeszu cierpi z powodu przemocy w domu, a wiele z nich doświadczyło gwałtu, bicia, ataków kwasem, a nawet śmierci, co ma związek z patriarchalnym systemem wpajanym przez długi czas w tym kraju.
Hena mogła po chichu dołączyć do tych tragicznych statystyk, gdyby nie wrzawa i zainteresowanie mediów, które wiąże się z tą tragiczną śmiercią z 31 stycznia 2011 roku.
"Zbyt młoda, by nawet wyjść za mąż"
W poniedziałek lekarze, którzy przeprowadzili pierwszą sekcję zwłok Heny, stanęli przed sądem za to, że "ukryli prawdziwą przyczynę śmierci Heny".
W lutym, w związku z wrzawą medialną dotyczącą pierwszej autopsji, sąd najwyższy nakazał ekshumację ciała czternastolatki. Druga autopsja przeprowadzona przez szpital Dhaka ujawniła, że Hena zmarła z powodu wewnętrznego krwawienia, a jej ciała miało poważne obrażenia.
Teraz policja prowadzi w tej sprawie śledztwo i już aresztowano kilka osób, w tym Mahbuba Khana.
- Mogę już teraz domagać się tylko sprawiedliwości – powiedział Darbesh Khan, prowadząc reportera CNN w miejsce, w którym w nocy uprowadzono jego córkę, a później zgwałcono.
Ojciec stał tam przez chwile bez słowa, aż w końcu wziął głęboki oddech. – Ona nawet była zbyt młoda, by wyjść za mąż – powiedział. – Była taka mała.
Matka Heny, Aklima, patrzyła przed siebie, kiedy opowiadała o ostatnich godzinach życia swojej córki. Ledwo była w stanie wydobyć z siebie jakieś słowa. – Ona była niewinna – powiedziała w końcu, wspominając ostatnie słowa czternastolatki.
Rodzinę Heny musi teraz ochraniać policja. Darbesh i Aklima obawiają się odwetu za to, że odważyli się oskarżyć starszyznę wioski i imama.
Spotkała ich już jednak najgorsza rzecz – ich córka nie żyje. Teraz nie mogą o tym zapomnieć.
!!!!!!
Zwyrodnialec imam jeszcze ich poparl zamiast studzic zwyrodniale mozgi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:01, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tymczasem islamscy psychole uczcili swieto ofiarami ... z ludzi ...
Kampania zabójstw przed świętem ofiar
Co najmniej 67 osób zginęło w piątek w serii ataków na posterunki policyjne i kościoły w mieście Damaturu i jego rejonie na północnym wschodzie Nigerii - poinformowały w sobotę władze. Do ataków przyznała się islamska sekta Boko Haram.
Jej bojówki na północy Nigerii prowadzą kampanię zabójstw i zamachów bombowych, domagając się wprowadzenia szariatu. Nazwa Boko Haram oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo". Piątkowe ataki, najzuchwalsze i najlepiej skoordynowane jak dotąd akcje Boko Haram, przeprowadzono tuż przed muzułmańskim świętem ofiar Id al-Adha, upamiętniającym ofiarę Abrahama i jego posłuszeństwo wobec Boga.
W sobotę rzecznik Boko Haram, używający pseudonimu Abul-Qaqa, w wywiadzie dla gazety "The Daily Trust", powiedział, że "przygotowywanych jest jeszcze więcej ataków".
"Będziemy kontynuować atakowanie formacji rządu federalnego, aż siły bezpieczeństwa zaprzestaną swoich ekscesów wobec naszych członków i cywilów" - powiedział rzecznik. Deklaracja ta padła po informacji podanej przez działaczy praw człowieka, że żołnierze pobili i zabili cywilów podczas poszukiwań członków Boko Haram w Maiduguri.
Boko Haram - jak podaje agencja AP - podzieliła się na trzy frakcje. Frakcja umiarkowana chce zakończenia przemocy, druga - porozumienia pokojowego z władzami na wzór zawartych z różnymi ugrupowaniami bojowników w 2009 roku. Trzecia frakcja, radykalna, odmawia negocjacji. Frakcja ta utrzymuje kontakty z północnoafrykańskim odgałęzieniem Al-Kaidy oraz prawdopodobnie z ugrupowaniem szababów z Somalii - powiedział agencji AP wypowiadający się anonimowo dyplomata.
Ataki w piątek zaczęły się od eksplozji samochodu pułapki przed trzypiętrowym budynkiem biura wojskowego i koszar. W zamachu tym zginęło wielu funkcjonaruszy bezieczeństwa.
Zamachowcy wysadzili w powietrze filię First Bank PLC, zaatakowali trzy komisariaty policyjne i kilka kościołów.
Do ataków w rejonie Damaturu doszło po czterech odrębnych zamachach bombowych w Maiduguri około 130 kilometrów na wschód. W sierpniu Boko Haram przyznała się do samobójczego zamachu na siedzibę ONZ w stolicy Nigerii, w którym zginęły 24 osoby, a 116 zostało rannych.
>>>>>
Walcza w dodatku z edukacja !!! Klimaty jak w Rosji i znow nie przypadkiem !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:08, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nasima Hamdard / LA Times
Jej imienia nie wypowiada nawet mąż
W Afganistanie nawet imię kobiety nie należy do niej.
Khaleda Mohammadi, 23-letnia studentka uniwersytetu w Heracie, została pobita przez męża i uwięziona w domu na trzy tygodnie. Za co? Bo jeden z jej kolegów ze studiów wymówił publicznie jej imię. Khaleda jest mężatką od dwóch lat. Jak opowiada, wychodziła pewnego dnia z zajęć, kiedy podszedł do niej kolega i powiedział: "Khaleda, nie mamy jutro testu. Jest przełożony na przyszły tydzień". Mąż czekał przy bramie wejściowej, żeby ją odprowadzić do domu. Kiedy usłyszał, że imię żony zostało wypowiedziane na głos, chwycił kolegę i zapytał: - Dlaczego wymawiasz przy wszystkich imię mojej żony? Nie wystarczy, że w ogóle wiesz, jak ma na imię?
Khaleda opowiada, że kiedy dotarli do domu, mąż pobił ją dotkliwie, domagając się odpowiedzi, dlaczego pozwoliła chłopakowi używać swojego imienia. - Mąż powiedział mi, że nie mogę więcej chodzić na uczelnię i w ogóle nie wolno mi wychodzić z domu – mówi. Ugiął się dopiero po interwencji jej ojca. - Mąż pozwala mi chodzić na uczelnię, ale z zastrzeżeniem, że rozwiedzie się ze mną, jeżeli ktokolwiek jeszcze raz użyje mojego imienia.
Mąż Khaledy, Feraidun, utrzymuje, że nie zrobił niczego niewłaściwego. - Ze względu na dumę, nie mogę znieść, kiedy ktoś woła moją żonę po imieniu – mówi. - Nie mogę popatrzeć w inną stronę i udawać, że nie słyszałem. Ona reprezentuje mój honor. Każdy mężczyzna, który ceni własną dumę, musi tak postępować. Inaczej byłby bez godności.
Historia Khaledy ilustruje wielowiekową afgańską tradycję, zgodnie z którą imiona kobiet nie mogą być wypowiadane przez mężczyzn spoza rodziny. Mężczyźni przyprowadzający swoje córki albo żony do lekarza często odmawiają podania ich imion pracownikom medycznym, nawet jeżeli są potrzebne, by je wpisać na recepcie. Nawet w gronie rodzinnym mężczyźni często unikają używania imion swoich żon, zamiast tego określając je jako "matki moich dzieci".
Rzecznik prasowy policji w Heracie Nur Khan Nekzad mówi, że funkcjonariusze aresztowali w ciągu minionego półrocza ośmiu mężczyzn w związku z użyciem przemocy po tym, jak ktoś wypowiedział imię ich żony. Taki scenariusz nie jest niczym nowym dla innej Afganki imieniem Nasrin. - Dwa miesiące temu mój mąż wybrał się po zakupy na targ. Po drodze spotkał znajomego, który go zapytał w obecności innych mężczyzn: "Jak się ma Nasrin?" Mąż wdał się z nim w bójkę i zranił go nożem.
Kobieta mówi, że po powrocie do domu mąż ciężko ją pobił, dopytując się, skąd jego znajomy znał jej imię. - Teraz mąż jest w więzieniu, a mnie czeka niepewna przyszłość – mówi.
Rahima Yusufi, prawniczka w departamencie do spraw kobiet lokalnego rządu mówi, że jej biuro odebrało 10 zgłoszeń tego typu przypadków w ciągu ostatniego półrocza. - Żeby edukować mężczyzn i zająć się problemem, sekcja genderowa naszego departamentu zorganizowała trzy czy cztery seminaria dla mułłów i imamów, których poglądy cieszą się wielkim poważaniem, ponieważ mogą oni informować ludzi o zachowaniach, które są sprzeczne z zasadami religii.
Eksperci w dziedzinie islamu, tacy jak Khalilollah Ahadi, wykładowca prawa szariackiego na Uniwersytecie Herackim, mówią, że tabu dotyczące imienia kobiety nie ma nic wspólnego z islamem. - Religijni przywódcy mają obowiązek podjęcia wszelkich starań, by rozwiązać tego typu problemy – mówi Ahadi.
Psychiatra z Heratu Sayed Khalil Moayed uważa, że kwestia imion jest związana z postrzeganiem kobiet w afgańskim społeczeństwie. - W społeczeństwie Heratu, kiedy ktoś użyje imienia czyjejś żony, jest to postrzegane jako naruszenie prywatności i godności mężczyzny – mówi. - Ludzi tak zawstydzają imiona własnych żon, że nie są nawet gotowi używać ich sami. Mężczyźni mówią: "matka moich dzieci" albo "członkini mojej rodziny".
Zmiana takiego stanu rzeczy zajmie dużo czasu, a wielu mężczyzn trwa przy silnie zakorzenionych przesądach. Mieszkaniec Heratu Wahidollah mówi, że afgańscy mężczyźni są wrażliwi na punkcie trzech rzeczy: obrażania ich kraju, ich wiary i ich kobiet. Co do tych, którzy nie dość entuzjastycznie podchodzą do obrony swego honoru w tych trzech kwestiach, "dopuszczalne jest nawet zabicie ich".
>>>>>
Wielu tam mieszkajacych uwaza ze wygodne jest takie prawo . Jak cos nie wychodzi mozna trzasnac kobiete i porzadek przywrocony ... Stad to wszystko ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:55, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Okrutne prawo w Afganistanie. Zgwałcona kobieta skazana za cudzołóstwo
Kobieta o imieniu Gulnaz z Afganistanu zdecydowała się opowiedzieć swoją wstrząsającą historię o tym, jak została zgwałcona, a następnie potraktowana prze sąd. Wyrok był okrutny: Gulnaz jest winna cudzołóstwa. Jeszcze okrutniejsza od samego wyroku okazała się jednak kara. Kobieta dostała wybór: albo 12 lat więzienia, a potem hańba i groźba śmierci ze strony swojej rodziny, albo ślub z potworem, który ją zgwałcił, a obecnie sam przebywa za kratkami.
>>>>>
Zwyrodnialcy . Coz tu komentowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:53, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Darowali 19-latce karę. Miała wyrok, bo... była zgwałcona.
Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj ułaskawił dziewczynę skazaną na 12 lat więzienia za uprawianie seksu pozamałżeńskiego - do stosunku doszło, gdy została zgwałcona. Seks z osobą inną niż mąż czy żona jest w Afganistanie uznawany za przestępstwo.
W wyniku gwałtu 19-latka zaszła w ciążę, a następnie - już w więzieniu - urodziła i wychowywała dziecko. Sąd proponował jej wyjście na wolność, jeśli poślubi gwałciciela, w ten sposób unieważniając powód uwięzienia. Ta odmawiała.
Kancelaria prezydenta Hamida Karzaja poinformowała jednak w oświadczeniu, że szef państwa daruje dziewczynie resztę kary, bo zdecydowała się na ślub. W oświadczeniu nie określono, kiedy nastąpi uwolnienie dziewczyny, ani jak dużą część kary anulowano.
Dziewczyna stała się jedną z bohaterek filmu dokumentalnego o kobietach w Afganistanie. Jednak jego emisję zablokowała Unia Europejska z obawy, że może to doprowadzić do prześladowań przedstawionych w dokumencie kobiet.
W wywiadzie sprzed miesiąca dla agencji AP dziewczyna wyraziła nadzieję, że rozgłos, jaki zdobędzie dzięki filmowi, może przyczynić się do jej uwolnienia. Po zablokowaniu filmu mówiła, że traci nadzieję i rozważa poślubienie gwałciciela, by odzyskać wolność. Sprawca gwałtu naciska na nią, by przestała udzielać wywiadów - dodała.
Połowa z ok. 300-400 więzionych w Afganistanie kobiet odsiaduje wyroki za tzw. przestępstwa moralne, takie jak seks pozamałżeński czy ucieczka od męża - wynika z raportów ONZ i innych organizacji. Pozostawienie żony przez męża nie jest uznawane za przestępstwo.
Unia Europejska wyraziła zadowolenie z uwolnienia kobiety. - Jej sytuacja zwraca uwagę na położenie afgańskich kobiet, które 10 lat po obaleniu rządów talibów często nadal cierpią w niewyobrażalnych warunkach, pozbawione najbardziej podstawowych praw - ocenił unijny ambasador i specjalny wysłannik do Afganistanu Vygaudas Uszackas.
Zapowiedział, że kwestię praw kobiet w Afganistanie podniesie 9 grudnia w Bonn na konferencji poświęconej przyszłości tego kraju.
Po upadku Talibanu zniesiono niektóre z najbardziej restrykcyjnych praw wobec kobiet, takie jak zakaz uczęszczania do szkoły czy nakaz opuszczania domu jedynie w towarzystwie mężczyzny. Mimo to Afganistan pozostaje państwem głęboko konserwatywnym i patriarchalnym.
>>>>>
Koszmar ! Ofiara musi wyjsc za gwalciciela !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:28, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Alissa J. Rubin / New York Times
Afganistan – piekło kobiet
Gulnaz urodziła w więzieniu dziecko spłodzone przez gwałciciela. Początkowo skazano ją na trzy lata. Podczas drugiego procesu wyrok podniesiono do dwunastu lat, jednak sędzia zaproponował wyjście: poślubić oprawcę.
Kiedy afgański rząd ogłosił, że ułaskawi więzioną za cudzołóstwo ofiarę gwałtu, decyzja ta wydawała się zwycięstwem wielu kobiet poniżanych dotychczas przez system sprawiedliwości w Afganistanie. W rządowym oświadczeniu dano jednak do zrozumienia, że uwolniona Gulnaz powinna zgodzić się na poślubienie mężczyzny, który ją zgwałcił. Okazało się zatem, że mimo powodowanych najlepszymi intencjami wysiłków, zwyczaje obowiązujące w kraju są tak trwałe, że nawet głowa państwa nie jest w stanie im się sprzeciwić. Decyzja rządzących naraża Gulnaz na ogromne niebezpieczeństwo. Oprawca może bowiem mieć tak duże poczucie upokorzenia, że będzie nadal nękał kobietę, która go oskarżyła, a niewykluczone, że postanowi ją nawet zabić.
Postanowienie rządu prezydenta Hamida Karzaja, podjęte w czasie, gdy zachodnie siły szykują się do opuszczenia Afganistanu, pokazuje, że w kwestii praw kobiet jest tam jeszcze dużo do zrobienia. Pojawia się pytanie, co będzie w przyszłości z takimi kobietami jak Gulnaz.
Władze podjęły działania na rzecz ułaskawienia kobiety na skutek nacisków oddolnego ruchu, którego inspiracją stał się film dokumentalny zrealizowany na zlecenie Unii Europejskiej. Problem w tym, że unijne instytucje zablokowały rozpowszechnianie dokumentu. Przeciwnicy tej decyzji oskarżają europejskich urzędników, że unikają ujawnienia cierpień, jakim poddawane są na co dzień kobiety w Afganistanie, by nie urazić tamtejszych władz.
Ułaskawienie Gulnaz jest zwycięstwem zarówno dla Clementine Malpas, która przez blisko pół roku pracowała nad dokumentem, jak również dla Kimberley Motley, amerykańskiej prawniczki, która zajęła się sprawą zgwałconej. Przypadek ten dowodzi jednak, że w afgańskim systemie sprawiedliwości kobiety stoją na straconej pozycji.
Zakazany film, "In-Justice: The Story of Afghan Women in Jail" (Nie-sprawiedliwość: Historia uwięzionych afgańskich kobiet), to portret trzech Afganek. Jedną z nich jest właśnie Gulnaz, która w okresie kręcenia zdjęć miała około 19 lat. Dziewczyna urodziła w więzieniu dziecko spłodzone przez gwałciciela. Początkowo skazano ją na trzy lata. Podczas drugiego procesu wyrok podniesiono do dwunastu lat, jednak sędzia zaproponował wyjście: poślubić oprawcę.
Druga kobieta była nękana przez męża i uciekła z chłopakiem, w którym była zakochana. Oboje odsiadują teraz karę za cudzołóstwo. Trzecia bohaterka filmu to 14-letnia dziewczynka, która – jak się okazało – została porwana. Była przetrzymywana w areszcie jako uciekinierka. Nastolatka wróciła już do swojej rodziny.
Kiedy prace nad filmem dobiegły końca, Unia Europejska zakazała jego rozpowszechniania, skutecznie uciszając kobiety, które chciały opowiedzieć swoje historie. Urzędnicy tłumaczyli, że dokument może przynieść więcej szkody niż pożytku, ponieważ Afganka, która uprawiała seks pozamałżeński może stać się ofiarą "honorowego zabójstwa". Jak tłumaczył ambasador UE w Afganistanie Vygaudas Usackas, bohaterki nie wydały pisemnej zgody na pokazanie ich w tym filmie.
Jednak email wysłany do filmowców przez innego unijnego urzędnika zdradza także polityczne motywy takiej decyzji. "Unia Europejska musi również brać pod uwagę swoje relacje z organami sprawiedliwości w kontekście innych prac prowadzonych w tym sektorze" – wyjaśnia w liście attache ds. sprawiedliwości, rządów prawa i praw człowieka Zoe Leffler.
Z pisma wynika, że nawet gdyby bohaterki wyraziły pełną zgodę na pokazanie ich w filmie, Unia Europejska nie chciałaby brać na siebie odpowiedzialności za wydarzenia, które mogłyby mieć później miejsce i które zagrażałyby by ich życiu.
Wieść o zablokowaniu rozpowszechniania dokumentu rozeszła się wśród członków organizacji praw człowieka. Pod petycjami wzywającymi do uwolnienia Gulnaz podpisało się ponad 6 tysięcy osób. Wnioski trafiły do prezydenta Karzaja.
Wprawdzie obrońcy praw człowieka domagają się dopuszczenia dokumentu do dystrybucji, jednak grupy broniące afgańskich kobiet, pomne wcześniejszych doświadczeń, są bardziej ostrożne.
W 2010 roku nagłośniona została sprawa Bibi Aishy, pusztuńskiej nastolatki, której mąż – mężczyzna należący do talibów – odciął nos. Po ujawnieniu tego faktu konserwatywni afgańscy liderzy wszczęli kampanię przeciwko charytatywnym schroniskom dla kobiet (w jednym z takich miejsc znalazła schronienie Bibi Aisha). Mało brakowało, a doszłoby do zamknięcia wszystkich schronisk, co byłoby ogromnym problemem dla wszystkich nękanych kobiet.
– Kiedy piszemy artykuły czy kręcimy filmy o afgańskich kobietach, niezależnie od tego, jak straszny jest ich los, musimy być bardzo ostrożni, żeby nie pogorszyć sytuacji – tłumaczy Samira Hamidi z Afghan Women’s Network.
Tyle że niepokazywanie cierpienia kobiet w Afganistanie oznacza zmniejszenie szans na to, że tamtejsze społeczeństwo i rząd kiedykolwiek się zmienią.
Problemem Gulnaz i pozostałych bohaterek filmu jest głęboko zakorzenione przeświadczenie, że na barkach kobiet spoczywa honor rodziny. W tej sytuacji każda próba ujawnienia nieprawidłowości jest na tyle upokarzająca, że ofiara, która chce mówić o swoim cierpieniu, zostaje odtrącona przez krewnych.
Przypadek Gulnaz pokazuje siłę norm kulturowych. Z jednej strony obrońcy kobiety doprowadzili do jej ułaskawienia, dzięki czemu będzie ona mogła wychowywać swoje dziecko poza zakładem karnym. Z drugiej strony jednak fakt, że jedynym wyjściem w sytuacji kobiety z nieślubnym potomstwem jest małżeństwo z ojcem dziecka – nawet jeśli jest on gwałcicielem – świadczy o sztywnym przekonaniu, że kobieta jest szanowana tylko wówczas, gdy przynależy do rodziny.
Gulnaz wyjaśniła autorce dokumentu, dlaczego musi zgodzić się na poślubienie oprawcy wbrew swojej woli: w przeciwnym razie nie tylko sama zostałaby wyrzutkiem, ale także skazałaby na to córkę, przynosząc jednocześnie hańbę swojej rodzinie.
– Gwałciciel zniszczył moją przyszłość – stwierdziła ofiara w rozmowie z Malpas. – Po tym, co mi zrobił, nikt już się ze mną nie ożeni. Muszę więc wyjść za swojego gwałciciela ze względu na dziecko. Moi bracia będą pozbawieni honoru w naszym społeczeństwie, jeśli tego nie zrobię – tłumaczyła Gulnaz.
Jednak pamiętając o swoim bezpieczeństwie, będzie żądała, by jedna z sióstr jej przyszłego męża poślubiła któregoś z jej braci. Praktyka ta, znana jako "baad", to plemienny sposób rozstrzygania sporów. W tym przypadku jednak będzie dla Gulnaz polisą ubezpieczeniową. Gwałciciel zastanowi się dwa razy, zanim ją skrzywdzi, bo jego siostra będzie na łasce jego szwagra. Na ułaskawioną czeka miejsce w schronisku. Nie wiadomo jednak, czy takie zachodnie rozwiązanie ma szanse wygrać z afgańską tradycja i czy Gulnaz się na nie zdecyduje.
>>>>>
Ta skrajnie dzikie ludy ... Tam trzeba cywilizacje zaprowadzic dopiero ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:08, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Afganistan: Ofiara gwałtu wyszła na wolność
Na wolność wyszła dzisiaj Afganka, którą sąd skazał za to, że jako ofiara gwałtu była winna uprawiania seksu pozamałżeńskiego. Seks z osobą inną niż mąż czy żona jest w Afganistanie uznawany za przestępstwo.
Kobieta "wyszła z więzienia zeszłej nocy i jest szczęśliwa, że znajduje się w bezpiecznym miejscu" - powiedziała dzisiaj jej adwokat Kimberley Motley. Gulnaz w wieku 19 lat została zgwałcona przez męża kuzynki. Sąd skazał ją na 12 lat więzienia za uprawianie seksu pozamałżeńskiego. W wyniku gwałtu dziewczyna zaszła w ciążę, a następnie - już w więzieniu - urodziła i wychowywała dziecko.
Sąd proponował jej wyjście na wolność, jeśli poślubi gwałciciela, w ten sposób unieważniając powód uwięzienia. Dziewczyna odmawiała. W listopadzie jej karę skrócono do czterech lat więzienia, przestano też ponawiać namowy.
Gwałciciel odsiaduje obecnie karę siedmiu lat więzienia, dlatego kwestia, czy Gulnaz poślubi go czy nie, nie jest na razie rozważana - powiedziała Motley.
Sytuacja Afganki przyciągnęła uwagę społeczności międzynarodowej i wywołała krytykę afgańskich władz. 1 grudnia kancelaria prezydenta Hamida Karzaja ogłosiła, że ułaskawił on Gulnaz.
Obrończyni Gulnaz powiedziała, że z rozmów z władzami wynika, iż większość kobiet odbywających kary za "przestępstwa" podobne do tego, za które skazano Afgankę, również zostało uwolnionych.
Pod koniec listopada połowa z ok. 300-400 więzionych w Afganistanie kobiet odsiadywała wyroki za tzw. przestępstwa moralne, takie jak seks pozamałżeński czy ucieczka od męża - wynika z raportów ONZ i innych organizacji. Pozostawienie żony przez męża nie jest uznawane za przestępstwo. Po upadku Talibanu zniesiono część najbardziej restrykcyjnych praw wobec kobiet, m.in. zakaz uczęszczania do szkoły czy nakaz opuszczania domu jedynie w towarzystwie mężczyzny. Mimo to Afganistan pozostaje państwem głęboko konserwatywnym i patriarchalnym.
>>>>>
Tak tylko czy ona wolnosc przezyje ??? Trzeba ja ochronic !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:21, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Związał ją i zasłonił oczy. To miała być "niespodzianka"....
Jedyną "winą" 21-letniej Hawy Akther Jui był to, że chciała się uczyć. Zapisała się na studia i za to spotkała ją barbarzyńska kara. Mąż młodej mieszkanki Bangladeszu obciął jej palce prawej dłoni. Tragiczną historię opisuje reporter BBC.
21-latka marzyła o lepszym wykształceniu. Rozmawiała o tym przez telefon z mężem, który pracował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 30-letni Rafiqul Islam był jednak przeciwny edukacji żony. Mimo to młoda kobieta zapisała się na studia - nie podejrzewała, jakie spotka ją przez to cierpienie.
Gdy Islam wrócił do kraju, związał żonę i zasłonił jej oczy. - Zakleił także moje usta i powiedział, że ma dla mnie prezent-niespodziankę. Zamiast tego obciął mi palce - zwierza się Hawa Akther BBC.
Lekarze nie mogli pomóc kobiecie. Doszycie palców, by dłoń była choć częściowo ponownie sprawna, należało wykonać do sześciu godzin. Jednak oprawca wyrzucił je do śmieci.
Banglijska policja, jak informuje brytyjski serwis, prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Jak podał jej przedstawiciel, mężczyzna przyznał się do ataku na żonę. Policja uważa, że był on wcześniej zaplanowany.
Hawy Akther uczy się pisać lewą ręką, nie chce rezygnować z nauki.
>>
Kolejny koszmar !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:19, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Katowali ją, bo nie chciała zostać prostytutką
Nastolatka maltretowana przez teściów -
Sahar Gul znaleziono zamkniętą w piwnicy domu jej teściów, gdzie przetrzymywano ją prawdopodobnie dlatego, że nie chciała się zgodzić na bycie prostytutką. Afgańska policja podała, że 15-latka była ciężko pobita, wyrwano jej włosy i paznokcie, była głodzona.
>>>>>
To sa prawdziwe meczennice ! Bez zadnych watpliwosci ! Tak walcza o godnosc ! Chwala im !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:26, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Indie: księża zostaną usunięci
Samozwańczy sąd szariatu w Srinagar w północnych Indiach wydał w czwartek fatwę, która nakazuje trzem chrześcijańskim kapłanom opuścić region Jammu i Kashmiru, za "kuszenie muzułmańskiej doliny chrześcijaństwem" - informuje serwis timesofindia.indiatimes.com.
Fatwa nakazuje władzom regionu, aby przejęły zarządzanie nad szkołami chrześcijańskimi oraz monitorowanie chrześcijańskiej aktywności. Według Nasir-ul-Islama - namiestnika wielkiego Mufti Bashiruddina (muzułmańskiego prawnika - przyp. red.) - trzej księża byli zaangażowani w namawianie młodych kaszmirskich muzułmanów do przejścia na chrześcijaństwo. Ojciec MC Khanna, Jim Borst i Gayoor Messah mają opuścić dolinę za udział w namawianiu do zmiany wiary.
- Sprawa przeciwko dyrektorowi Tyndale Biscoe School, Parvezowi Samuelowi Koulowi, jest w trakcie śledztwa. Wyrok zostanie ogłoszony w odpowiednim czasie - powiedział Naib Mufti Nasir-ul-Islam.
Dodatkowo sąd szariatu zwrócił się do rządu, aby zaangażował się w zarządzanie misyjnych szkół.
>>>>
No i teraz beda dziciom pakowac islamistyczne brednie jak obwiesic sie bombami i wysadzic w tlumie . Kraj pograzy sie w zbrodni i bestialstwie . Taki sa skutki wyrzucania chrzescijan . To dlatego narody z islamem sa tak zacofane ! Czesto jeszcze pogarszaja sytuacje wyrzucajac chrzescijan i zamykajac dostep oswiaty wiedzy i kultury ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:33, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Belgia: biła córkę młotkiem, bo ta kochała chrześcijanina
Matka biła młotkiem swoją córkę, za to że ta chciała się spotykać z chrześcijaninem. Sąd w Antwerpii w Belgii skazał rodzinę muzułmanów (58-letnią matkę, 69-letniego ojca, a także ich dwóch synów) na trzy lata więzienia za znęcanie się nad córką - 26-letnią Asel - podaje newsru.co.il.
W 2002 roku dziewczyna zaczęła spotykać się ze swoim kolegą z klasy - Peterem, chrześcijaninem, który nie miał nic wspólnego z muzułmańską społecznością w Belgii. Rodzice Asel już wcześniej wybrali dla niej przyszłego męża. Byli więc oburzeni jej zachowaniem.
W 2008 roku postawili córce ultimatum: miała albo zrezygnować ze swojego wybranka albo zerwać jakikolwiek kontakt z rodziną.
Asel poszła za głosem serca i wybrała Petera. Jednocześnie opuściła muzułmańską wspólnotę. Półtora roku później para się pobrała. Asel miała nadzieję, że uda się uzyskać błogosławieństwo rodziców na ten ślub. Matka przekonała ją, by na "jakiś czas" wróciła do domu.
30 września 2010 roku ojciec, matka i dwóch braci napadli na dziewczynę i brutalnie ją pobili. Śledczy ustalili, że matka kilka razy uderzyła córkę młotkiem w głowę. Asel została przewieziona do szpitala w stanie ciężkim.
W sądzie wszyscy członkowie rodziny nie przyznali się do winy. Zostali jednak skazani na trzy lata więzienia za znęcanie się nad Asel.
Poza tym będą musieli zapłacić odszkodowanie: 3,4 tys. euro - Asel, 1,6 tys. - Peterowi. Dostali również zakaz zbliżania się do domu Asel.
>>>>
Islamisci naprawde sa opetani ! Od diabla . Jak widzicie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:16, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Szyicki meczet w Brukseli podpalił salafita; zginął imam
Podejrzany o podpalenie szyickiego meczetu w Brukseli, w następstwie czego zginął imam, to członek ultrakonserwatywnego ugrupowania salafitów - poinformowała dziś w nocy belgijska minister spraw wewnętrznych Joelle Milquet.
Minister, jak pisze agencja ITAR-TASS, przybyła na miejsce incydentu w gminie Anderlecht w stołecznym Regionie Brukselskim, gdzie mieszka kilka wspólnot imigrantów z Afryki Środkowej i Północnej. - Podejrzany wywodzi się ze skrajnie radykalnego środowiska. To daje śledczym jeden z możliwych motywów jego działań - oświadczyła Milquet. Tożsamości podejrzanego, który jest przesłuchiwany, nie podano.
Według świadków zajścia sprawca wszedł w poniedziałek wieczorem do meczetu z toporem i kanistrem z benzyną. Rozbił szyby, rozlał i podpalił benzynę. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że do podpalenia meczetu użył rzuconej butelki zapalającej. Zatrzymano go jeszcze przed przybyciem policji. Mimo starań strażaków, budynek spłonął całkowicie. W następstwie pożaru zginął 46-letni imam, który próbował gasić ogień; zatruł się produktami spalania. Druga poszkodowana osoba doznała lekkich obrażeń.
>>>>
Islamscy psychole sa najwiekszym zagrozeniem dla wyznawcow islamu . To juz wiemy nie od dzis . Sa to goscie opetani przez demonyu - kieruje nimi diabel ... Widzicie teraz co znaczy ze Polska jest katolicka i ze tu jest PEŁNIA PRAWDY ! Inni zyja w starsznych sektach i herezjach gdzie rzadzi diabel . Dlatego chodzi o to aby caly swiat nawracac i wyrwac go ze szponow diabla . TO JEST MIŁOŚĆ !
Ludzie zebrali się na ulicy po wybuchu bomby zapalającej w meczecie w Brukseli fot. PAP/EPA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:20, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wdarł się z bejsbolem do meczetu. Jedna osoba nie żyje.
Co najmniej jedna osoba zginęła, a kolejna została ciężko ranna podczas napadu w meczecie w mieście Arras na północy Francji - poinformowała agencja AFP.
Sprawca napadu został obezwładniony i aresztowany. Minister spraw wewnętrznych Francji Claude Gueant ostro potępił ten atak, określając go "aktem wyjątkowego barbarzyństwa".
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że napastnik wdarł się do świątyni i zaatakował kijem bejsbolowym modlących się w niej ludzi. Zabił jedną osobę, a kolejną ranił. - To młody muzułmanin, który wcześniej często przychodził do meczetu i było o nim wiadomo, że cierpiał na zaburzenia psychiczne - powiedział o napastniku przywódca społeczności muzułmańskiej w Arras.
>>>>
No tak . Jak juz mowilem . Njawiekszym zagrozrniem dla wyzawcow islamu sa islamisci ... Nic nowego . Cigle to samo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:05, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Porwać , poślubić i zmusić do islamu ...
Rachna Kumari miała szesnaście lat. Kupowała właśnie sukienki na zakurzonym miejskim bazarze, kiedy to się stało. Mężczyzna, który według jej rodziny miał ją porwać, nie był zwykłym, ulicznym opryszkiem. Był policjantem.
Porywacz nie był też obcy. Rodzina dziewczyny znała go i ufała mu. Ochraniał hinduską świątynię, którą opiekował się ojciec Rachny – a więc pełnił odpowiedzialne i trudne zadanie w społeczeństwie, w którym wyznawcy hinduizmu często są zastraszani przez islamskich ekstremistów. Co więcej, pomagał Rachnie przygotowywać się do egzaminów w szkole. Kiedy dziewczyna zniknęła z bazaru, nie zażądał okupu. Zdaniem jej rodziny porwał ją w zupełnie innym celu: aby zmusić ją do przejścia na islam i zostania jego żoną.
Zdominowane przez wyznawców hinduizmu Indie uważane są w Pakistanie za największego wroga – dlatego pakistańscy hindusi często są zastraszani, padają ofiarami wymuszeń, są pozbawiani pełni praw obywatelskich i poddawani innym formom dyskryminacji.
Dziś jednak największym problemem są dla wyznawców hinduizmu porwania nastoletnich dziewcząt przez młodych muzułmanów, którzy następnie zmuszają je do konwersji i ślubu. Pakistańscy działacze organizacji broniących praw człowieka twierdzą, że miesięcznie dochodzi tu nawet do 25 takich przypadków.
Najwięcej ma miejsce w północnych rejonach prowincji Sindh, przy granicy z Indiami – bo na tych terenach mieszka większość z 2,5 miliona pakistańskich wyznawców hinduizmu. Społeczność hinduska stale się zmniejsza, bo coraz więcej rodzin opuszcza te okolice – głównie za sprawą lokalnych islamskich przywódców i właścicieli ziemskich, mających duże wpływy w polityce, policji i sądach.
Hindusi opowiadają, że zmuszanie do nawrócenia na islam przebiega według stałego schematu: ofiara zostaje uprowadzona przez młodego mężczyznę pracującego dla któregoś z lokalnych przywódców albo z nim spokrewnionego; porywacze prowadzą ją do meczetu, gdzie islamscy duchowni razem z rodziną przyszłego pana młodego grożą, że jeśli nie zgodzi się przyjąć nowej wiary skrzywdzą ją i jej bliskich.
Dziewczyna niemal zawsze się zgadza i wkrótce potem zostaje przewieziona do miejscowego sądu, gdzie sędzia – zwykle muzułmanin – potwierdza przejście na islam i zawarcie małżeństwa.
Młodemu muzułmaninowi towarzyszą często uzbrojeni ludzie. Na „ślubie” może pojawić się tylko część rodziny dziewczyny, która – nie widząc możliwości ratunku – podpisuje papiery potwierdzające konwersję i zawarcie małżeństwa.
– W sądzie jest zwykle czterech, czasami pięciu członków rodziny dziewczyny i kilka setek uzbrojonych ludzi pana młodego – mówi B.H. Khurana, lekarz i przywódca społeczności hinduskiej w Jakobabadzie. – Nie mamy broni, jest nas niewielu, jak mamy walczyć o swoje prawa?
Obecnie także wysoko postawieni pakistańscy muzułmanie przyłączyli się do przywódców społeczności hinduskiej i wspólnie wzywają do położenia kresu takim praktykom.
Azra Fazal Pechuho, siostra prezydenta Pakistanu, Asifa Alego Zardariego i członkini Pakistańskiej Partii Ludowej, mówiła niedawno w parlamencie, że coraz większa liczba hinduskich dziewcząt przetrzymywana jest w medresach – muzułmańskich szkołach religijnych – gdzie zmusza się je do konwersji na islam. Pani Pechuho wraz z innymi posłami swojej partii wezwała do ustanowienia zakazu tego typu praktyk.
Jako pierwsza nagłośniła całą sprawę siedemnastoletnia Rinkle Kumari, hinduska z miasta Mirpur Mathelo na południu prowincji Sindh. Jej sprawa była jedną z trzech podobnych przypadków, jakie rozpatrywał ostatnio pakistański Sąd Najwyższy.
Rodzice Kumari (niespokrewnieni z rodziną Rachmy Kumari, o której pisaliśmy na początku) twierdzą, że w lutym pięciu mężczyzn włamało się do ich domu, uśpiło Rinkle chusteczką nasączoną chloroformem i porwało ją. Dziewczyna została zmuszona do przejścia na islam i wyjścia za mąż za niejakiego Naveeda Shaha, sąsiada rodziny.
Shah twierdzi jednak, że dziewczyna działała z własnej woli. – Do niczego nie była zmuszona – tłumaczy jego prawnik, Malik Qamar Afzal. – Przyjęła islam z własnej woli, a potem zgodziła się na małżeństwo.
Następnego dnia po porwaniu i konwersji Rinkle pozwolono zobaczyć się z matką w lokalnym sądzie. – Powiedziała mi: “Zostałam porwana, chcę wrócić z tobą do domu!” – opowiada matka, Sulchani Kumari. – Płakała i wołała: “Zabierzcie mnie z tego piekła!”.
Przywódcy społeczności hinduskiej przyznają, że czasami hinduskie dziewczęta z własnej woli wychodzą za mąż za muzułmanów i przyjmują islam. Władze mają poważną trudność w określeniu, kiedy do takiej sytuacji dochodzi pod przymusem, a kiedy nie.
Szesnastoletnia Asha Kumari (niespokrewniona ani z Rinkle, ani z Rachną) zniknęła 3 marca z salonu kosmetycznego w Jakobabadzie, gdzie uczyła się zawodu kosmetyczki – tak twierdzi jej brat, o sześć lat od niej starszy Vinod Kumar.
Nie była jej w stanie znaleźć ani rodzina, ani policja – aż do 13 kwietnia, kiedy pojawiła się przed pakistańskim Sądem Najwyższym razem ze swoim nowo poślubionym mężem, Bashirem Lasharim.
Asha, podobnie jak Rinkle, zeznała, że dobrowolnie wyszła za mąż i przyjęła islam. I podobnie jak w przypadku Rinkle obrzęd konwersji miał miejsce w meczecie prowadzonym przez brata Miana Abdula Haqa, muzułmańskiego posła z ramienia Pakistańskiej Partii Ludowej, a przy tym zamożnego właściciela ziemskiego.
– Tak to właśnie wygląda – komentuje Vinod Kumar. – Dziewczęta są porywane, a potem stają przed sądem i zeznają, że nawróciły się dobrowolnie.
Przywódcy społeczności hinduskiej zdecydowali się walczyć w sprawach Rinkle, Ashy i trzeciej dziewczyny (nieznanej nam z imienia i nazwiska) we wszystkich instancjach, aż do Sądu Najwyższego.
W środę sąd zadecydował, że trzy kobiety powinny same wybrać, czy chcą pozostać z nowymi mężami, czy wrócić do rodziców. Wszystkie trzy wybrały mężów. Największym problemem w całej sprawie, jak podkreślają hinduscy przywódcy, jest brak dobrej woli po stronie sądów i policji. – Kiedy ktoś zostaje porwany, wnosimy sprawę do sądu, ale władze nie reagują – mówi Ramesh Kumar Vankwani, przywódca Pakistańskiej Rady Hinduskiej. – Po 20 dniach porywacze mówią dziewczynie: “Jeśli nie przejdziesz na islam albo nie dasz sądowi właściwej odpowiedzi, wiesz, co się stanie”. Więc to nie jest dobrowolna konwersja i ślub.
>>>>
Dzicz potworna dzicz . I kompletny brak Boga . A co gorsza diabel poslguje sie nimi aby perwersyjnie rzekomo ,,nawracac'' na wiare w ... Boga !!! Grozbami gwaltami i mordami ! Recz jasna to jest od diabla . Zyjac w spoleczenstwach przemienionych przez Kościół ( zreszta zyjaecie jak bydalki bez slubu cudzolozac mordujac nienarodzonych i tylko korzystajac z praw czlowieka ktore sa przeciez z Ewangelii . Biorac co najlepsze zcahod bluzga na Kosciol i niszczy go . Dlatego sie wykonczy. ) Ludy gdzie Kosciola nie bylo zyja w potwornych niewiarygodnych warunkach . Pieklo na ziemi . tak wyglada swiat bez Kosciola . Dlatego tak wazne sa misje i nawracanie DOBROWOLNE ! Tak jak ks. Rybiński męczennik ! On nawracal i BEDZIE JESZCZE NAWRACAL pzykladem zycia !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:03, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kanada: profesor udziela w książce rad, czym bić żonę
W Toronto w Kanadzie w sprzedaży pojawiła się książka "Podarunek dla muzułmańskiej pary", w której autor m.in. udziela rad, czym bić żonę – podaje newsru.com.
Książka została wydana w Delhi. To 160-stronnicowa publikacja profesora Maulaviego Ashrafa Alego Thanvi, który odsłania przed młodymi muzułmanami tajniki pożycia małżeńskiego. W książce naukowca, cenionego za znajomość islamskich tradycji, szczegółowo opisano sposoby kontrolowania żony przez męża. Opisywane są różne groźby, które można wykorzystywać w kontaktach z nią. Publikacja zawiera także opis metod przemocy fizycznej. Autor udziela m.in. wskazówek, czym należy bić żonę. Profesor nie wyklucza bowiem, że "mężczyzna będzie musiał kierować swoją żoną, wykorzystując siłę i groźby". Mimo to – przekonuje – powinien on być dla niej wyrozumiały nawet wtedy, gdy jest "głupia'. Kobieta powinna zaspokajać wszystkie potrzeby i zachcianki męża, dbać o siebie i wykonywać wszystkie nałożone na nią obowiązki. Mężczyzna może ją ukarać, bijąc rękami albo pałką, pozbawiając pieniędzy, ale także ciągnąc za uszy. Przy tym mąż powinien jednak trzymać nerwy na wodzy, aby nie przesadzić – przekonuje autor.
Kanadyjski polityk i przeciwnik szariatu Tarek Fatah dostrzega w pojawieniu się podobnej książki w kanadyjskich księgarniach zagrożenie. – Nie możemy mówić, że radykalny islam puka do bram Kanady. On już tu jest – alarmuje.
>>>>
Wspanialy przyklad islamistycznej ,,nauki'' . Ci to maja problemy .
Czym bic zone ? Czym wysadzic ludzi na tagu ? Ale od czego poradniki !
Zrób to sam . Bibliteka małęgo islamisty .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:13, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kampania przeciw kobietom, producentom ubrań i psom w Iranie
Iran zapowiedział podjęcie "radykalnych działań" przeciw kobietom w obcisłych ubraniach, a nawet za krótkich płaszczach. Sankcje spadną też na producentów "nieprzyzwoitych" ubrań. Ponadto planowana jest kampania przeciw psom - podaje w poniedziałek "Le Point".
Irańska policja rozpocznie w sobotę akcję przeciw "ulicznym modelkom”, czyli kobietom, którym włosy wymykają się spod obowiązującego szala na głowie lub noszącym niestosowne ubrania, "obcisłe i przylegające". Każda Iranka przyłapana w tak gorszącym stroju zostanie aresztowana - poinformowała irańska policja, która rozpoczyna swoją "letnią ofensywę".
Kontrolowane będą nawet samochody, na wypadek gdyby kobiety były niewłaściwie ubrane w swym własnym aucie.
Niedopuszczalne będą nawet płaszcze sięgające przed kolano i dżinsy-rurki.
Republika islamska wypowiada też wojnę importerom i producentom "niemoralnych strojów"; na czym polegać będą nakładane na nich sankcje, jeszcze nie wiadomo - pisze "Le Point".
Władze zapowiedziały też kampanię przeciw psom. Zamożni Irańczycy coraz częściej trzymają w domu psy, które w Iranie uznawane są za zwierzęta "nieczyste" i określane terminem "haram", który dotyczy wszystkiego, co zakazane.
Odkąd po rewolucji islamskiej nakazano kobietom noszenie zasłon, władze irańskie nieustannie starają się jeszcze bardziej ograniczyć im wszelką swobodę. Na próżno - pisze francuski tygodnik. - W dużych miastach coraz częściej widać ekstrawaganckie fryzury, utlenione włosy widoczne pod szalem, a kobiety korzystają w nadmiarze z jedynej swobody, jaka im pozostała - noszą przesadny, mocny makijaż.
Niestety w sukurs policji przychodzą oddziały "strażniczek moralności" odzianych w czarne burki, wyłapujące kobiety "wulgarne" i "niemoralne". Te, które mają szczęście, tylko wysłuchują publicznie obelg, reszta kończy na komisariacie. Recydywistki musza płacić mandat, by uniknąć chłosty.
Policja poinformowała, że prócz powyższych elementów "letniej ofensywy" poczyni kolejne radykalne kroki, o których poinformuje w ciągu najbliższych czterech dni.
>>>>
Tak to wyglada pod wladza psycholi islamistycznych .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:07, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Iran: wychłostali go publicznie za to, że pił alkohol
Mieszkaniec Iranu został publicznie wychłostany za to, że spożywał alkohol. Otrzymał 20 uderzeń batem – podaje newsru.com.
Do internetu trafił filmik i fotografie z tego zdarzenia. Mężczyzna leży na ławce. Obok stoi islamski duchowny, który instruuje kata. Potem ten przystępuje do dzieła. Wszystkiemu przygląda się tłum.
Filmik sugeruje, że do zdarzenia doszło w jednej z irańskich wiosek w północno-zachodniej części Iranu.
Spożywanie alkoholu jest zakazane w Iranie, tak samo jak jego sprzedaż i import. Żydzi i chrześcijanie mogą go spożywać, ale tylko w celach rytualnych.
Od czasu do czasu policja urządza naloty na siedziby przemytników alkoholu, który najczęściej jest dostarczany z innych krajów Zatoki Perskiej.
Jednak wielu młodych ludzi, mimo zakazów, urządza imprezy, na których alkohol leje się strumieniami.
Publiczna chłosta w Iranie to kara, która jest przewidywana nie tylko za spożywanie alkoholu, ale również za niektóre inne naruszenia prawa szariatu.
>>>>
I znowu dzicy islamisci szaleja !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:39, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zabił trzymiesięczną córkę, bo nie była chłopcem
Trzymiesięczna Neha Afreen z Indii została przywieziona do szpitala ze śladami ugryzień, ranami po dogaszaniu papierosa i złamanym karkiem, po tym, jak jej ojciec brutalnie ją pobił. Mimo prób uratowania jej życia, dziewczynka zmarła - czytamy na huffingtonpost.com.
Ojciec trzymiesięcznej dziewczynki, chciał mieć syna, jednak jego żona urodziła córeczkę. - Po porodzie mój mąż przyszedł, żeby zobaczyć mnie i naszą córeczkę. Kiedy ją zobaczył powiedział: "To dziewczynka! Czemu urodziłaś dziewczynkę" - relacjonuje matka.
Zaledwie kilka dni po narodzinach dziecka mężczyzna powiedział swojej żonie, że posag dla dziewczynki będzie bardzo dużo kosztował i jeśli nie będzie ich stać, aby go zebrać, będą musieli zabić swoją córkę.
Kiedy ojciec został sam ze swoim dzieckiem dotkliwie je pobił. Dziewczynka walczyła o życie w szpitalu przez prawie miesiąc. Mimo starań lekarzy zmarła. Teraz mężczyzna oczekuje w areszcie na wyrok w swojej sprawie.
>>>>
Sami widzicie . Zreszat to cecha kultur dzikich i prymitywnych silnie patriarchalnych a nie tylko islamu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:19, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nowe życie Aishy
Młoda Afganka, której zdjęcie z okaleczoną twarzą ukazało w pełni okrucieństwo rządów talibów, cały czas jest w trakcie terapii. Dopiero gdy upora się z traumą, amerykańscy chirurdzy wykonają dla niej operację rekonstrukcji twarzy.
Dziś Aisha umie nawet śmiać się do rozpuku ze swoich trudnych przeżyć. Podobno popłakała się ze śmiechu wspominając wraz ze swoimi opiekunami, jak pewnego razu na jednej ze stacji metra w Nowym Jorku zgubiła swój sztuczny nos. Pokazywała później rozbawiona, jak szukała protezy w tłumie współpasażerów, którzy ani przez chwilę nie zwrócili na nią uwagi. Istnieje jednak i druga strona medalu. Co jakiś czas zdeformowana twarz przypomina jej, że jest inna, odrażająca. Innym razem, także w Nowym Jorku, pewien mężczyzna zaczął ją śledzić. Przyspieszyła kroku, on także zaczął iść szybciej. W końcu odważyła się odwrócić w stronę mężczyzny: wtedy natręt uciekł.
Być może samo imię Aisha niewiele wam mówi, jednak większość z was kojarzy jej twarz ze zdjęcia opublikowanego na okładce magazynu "Time", 9 sierpnia 2010 roku. Wizerunek młodej Afganki szybko stał się symbolem opresji kobiet żyjących pod rządami talibów.
Dzięki staraniom Fundacji Grossman Burn z Los Angeles, udało się sprowadzić Aishę do Stanów Zjednoczonych, gdzie miała poddać się operacji rekonstrukcji twarzy. Jak na razie do zabiegu jednak nie doszło, gdyż lekarze uznali, że przed tak skomplikowaną operacją pacjentka powinna najpierw poradzić sobie ze swoją traumą.
– Po tak strasznych doświadczeniach, trudno jest od razu rozwinąć skrzydła – zauważa jedna z opiekujących się Aishą osób, Esther Hyneman. Niewątpliwie dziewczyna wraca do zdrowia i nie może doczekać się zabiegu. – Nie boję się – zapewnia, po czym szybko dodaje: – No, może trochę się boję. Mam nadzieję, że nie zrobią mi nic złego.
Jej trudne przeżycia sprawiły, że Jessica Ravitz z CNN postanowiła nakręcić o niej reportaż. Dziennikarka była w kontrakcie z Aishą prawie od chwili przyjazdu Afganki do Stanów Zjednoczonych, była świadkiem radości dziewczyny z nowej protezy, a później jej zmęczenia sztucznym nosem. Aisha mieszkała już w Kalifornii, Nowym Jorku, a teraz żyje w Maryland, u rodziny, która się nią zaopiekowała. I choć jeszcze niedawno nie umiała pisać ani czytać, dziś nie boi się już mówić po angielsku, z przyjemnością ogląda filmy Bollywood i słucha muzyki.
Matka Aishy zmarła, gdy dziewczynka była jeszcze mała. Gdy miała dwanaście lat, jeden z wujków dopuścił się morderstwa. Ojciec oddał wtedy Aishę rodzinie ofiary, by w ten sposób spłacić dług swoich krewnych. Zmuszono ją do ślubu, dręczono, kazano spać wśród zwierząt. Dziewczyna zdecydowała się uciec, jednak złapano ją i wsadzono do więzienia. Jej teść doprowadził do tego, że "talibański wymiar sprawiedliwości" skazał ją na okaleczenie nosa i uszu. Następnie trafiła do schroniska, gdzie jedna z kobiet opiekowała się nią aż do chwili, gdy o losie Aishy dowiedział się cały świat, a ona sama wyjechała z Afganistanu.
W Kalifornii zapewniono jej protezę i dobrą opiekę, w Beverly Hills szła po czerwonym dywanie i ściskała ręce sławnych ludzi. Jednak wewnątrz cały czas trawił ją ból. Nie umiała żyć bez towarzystwa kobiety, która uratowała ją z Kabulu, nie rozumiała zachodniego społeczeństwa. Lekarze doszli do wniosku, że nie jest gotowa na operację rekonstrukcji twarzy. Jedno ze stowarzyszeń działających na rzecz afgańskich kobiet zdecydowało się jej pomóc i udostępnić jedno ze swoich mieszkań w Queens. Tam zaczęła uczyć się nowego życia. Polubiła buty na obcasach i magazyny mody. I zaczęła zazdrościć urody innym dziewczynom.
Jej życie zmieniło się ponownie w listopadzie 2011 roku. Sama zdecydowała, że chce się przenieść do Maryland i zamieszkać w domu afgańskiego małżeństwa. Terapeuci odczytują to jako znak, że dojrzewa do samodzielnego życia. Po kilku miesiącach od przeprowadzki Mati Arsala i Jamila Rasouli-Arsala adoptowali Aishę. – Widzi, co to znaczy żyć w rodzinie, a to dla niej nowość – mówi Jamila. – Obserwujemy, jak z dnia na dzień ma się coraz lepiej – dodaje Mati. Aisha cały czas uczy się, ma przyjaciół, zrozumiała, że musi uczestniczyć w pracach domowych. Jak mówi Jamila, "chodzi o to, by po operacji była niezależną osobą". Opiekunowie zapewniają, że teraz największym marzeniem dziewczyny jest "ładny nos".
>>>>
To cieszy ze ma sie ku dobremu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:32, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pakistan: mężczyzna zlinczowany przez tłum za obrazę Koranu
Tłum rozwścieczonych muzułmanów pobił na śmierć mężczyznę oskarżonego o profanację Koranu - poinformowała w środę policja w mieście Bahawalpur w pakistańskim Pendżabie. Do linczu doszło we wtorek w jednym z najbardziej konserwatywnych regionów kraju.
Wcześniej mężczyzna został zatrzymany przez policję, ponieważ mieszkańcy oskarżyli go o rozrzucanie na ulicy kart wyrwanych z Koranu, świętej księgi muzułmanów. W trakcie przesłuchania na posterunku policji rozległy się z umieszczonych na minarecie głośników nawoływania, wzywające mieszkańców do ukarania sprawcy bluźnierstwa.
W ciągu kilku godzin przed komisariatem zgromadziły się tysiące osób. Jak zapewnił oficer miejscowej policji Mohammed Azhar Gujar, na posterunku starano się chronić zatrzymanego, jednak coraz bardziej agresywny tłum próbował wedrzeć się do środka. Rannych zostało kilku policjantów; podpalono również kilka policyjnych samochodów.
Rozwścieczeni ludzie w końcu wyciągnęli mężczyznę na ulicę, pobili, a jego ciało spalili. Następnie tysiące ludzi zaatakowały dom szefa lokalnej policji, któremu spalono meble i część dobytku.
Nie jest jasne, jakiego wyznania był zabity mężczyzna, który - jak przyznał Gujar - sprawiał wrażenie niepoczytalnego.
Według pakistańskiego prawa obraza Koranu lub islamskich proroków zagrożona jest nawet karą śmierci. Chociaż od kilkudziesięciu lat w Pakistanie nie wykonano kary śmierci za bluźnierstwo, a sądy apelacyjne zamieniają ją rutynowo na więzienie lub w ogóle anulują wyroki niższej instancji, rząd nie zamierza zmieniać prawa.
Zdarzają się przypadki, w których sprawiedliwość wymierzana jest jednak samowolnie, a wszelkie próby zmiany obecnego prawa spotykają się z głębokim społecznym sprzeciwem. W zeszłym roku dwaj wpływowi pakistańscy politycy, którzy wypowiadali się przeciwko surowej karze za bluźnierstwo, zostali zabici w zamachach przez islamskich ekstremistów.
Wśród 167 mln mieszkańców Pakistanu tylko około 3 proc. jest innego wyznania niż islam.
>>>>
Jak widzicie wystarczy ze wskaza was placem i juz tlum opetany przez diabla rzuca sie na was i rozrywa na kawalki . To jest wyrazny przyklad dzialania diabla !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:22, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Okrutny mord w Afganistanie. Rośnie fala zabójstwo ,,honorowych''.
Do okrutnego mordu doszło w Afganistanie, gdzie mężczyzna zabił swoją byłą żonę i dwoje małych dzieci odcinając im głowy. Według policji było to tzw. zabójstwo honorowe - podaje Reuters. Organizacje humanitarne alarmują, że w Afganistanie lawinowo wzrasta liczba podobnych zbrodni.
Jak poinformowała policja w Ghazni, stolicy prowincji o tej samej nazwie, napastnik włamał się do domu rozwiedzionej z nim 30-latki i zabił ją wraz z 8-letnim synem i 9-letnią córką.
Według lokalnego funkcjonariusza, którego cytuje Reuters, dzieci były świadkami zbrodni, dlatego również zostały zamordowane. Mężczyzna odciął swoim ofiarom głowy, ocalała jedynie najmłodsza, 2-letnia córka.
Szefowa regionalnego departamentu ds. kobiet poinformowała, że zamordowana kobieta rozwiodła się przed rokiem, po niemal 10 latach koszmaru, w trakcie którego wielokrotnie padała ofiarą przemocy ze strony brutalnego męża. Dla mężczyzny ucieczka żony z trojgiem dzieci była upokorzeniem nie do zniesienia.
Nieszczęsny los Afganek
Organizacje praw człowieka alarmują, że w ostatnim roku w Afganistanie znacząco wzrosła liczba ataków wymierzonych w kobiety. Winą za taki stan obarczają rząd Hamida Karzaja, który przykłada coraz mniejszą wagę do przestrzegania praw kobiet, przygotowując sobie pole do negocjacji z nieprzejednanymi w tej kwestii talibami.
Po obaleniu talibskiego reżimu w 2001 roku los kobiet w Afganistanie zmienił się diametralnie - przynajmniej na papierze. Zdobyły szeroki dostęp do edukacji, zrównano je w prawach z mężczyznami, a nawet zastrzeżono dla nich jedną czwartą miejsc w parlamencie. Jednak poza Kabulem i większymi miastami, o życiu codziennym Afganek nadal decydowały surowe obyczaje, wynikające z tradycji i nakazów religii.
Teraz realne jest zagrożenie, że zostanie zabrana nawet namiastka tego, co udało się wywalczyć. Rząd Karzaja wie, że po wyjściu wojsk NATO w 2014 roku będzie musiał usiąść z talibami do rozmów. Dlatego wysyła czytelne sygnały, które mają ułatwić osiągnięcie porozumienia i podzielenie się z nimi władzą.
Czytaj więcej: Czy Zachód zapomina o afgańskich kobietach?
Wiosną, zabiegając o poparcie konserwatywnych mułłów i mieszkańców wsi, prezydent Karzaj poparł edykt Rady Ulemów, stwierdzający, że "mężczyzna jest fundamentem porządku społecznego, a kobieta pełni w nim rolę drugorzędną". Edykt zezwalał też mężczyznom na stosowanie kar cielesnych wobec żon, nieokazujących im posłuszeństwa.
Rezultat nowej polityki afgańskich władz jest taki, że tylko w marcu i kwietniu w kraju zanotowano 16 przypadków "honorowych zabójstw", podczas gdy w całym 2011 roku takich zbrodni było tylko 20. Od 2001 roku liczba podobnych morderstw nigdy nie przekroczyła 20 rocznie - pisze Reuters.
Śmierć za splamienie honoru
Zabójstwa honorowe to mordy popełniane przez członków rodziny na swoich bliskich, motywowane chęcią "zmycia hańby" z rodu. Do zabójstw na tym tle dochodzi najczęściej w kulturze islamu, jednak według danych ONZ zdarzają się również w wiejskich społecznościach hinduskich.
Ofiarami morderstw honorowych najczęściej bywają młode kobiety, zazwyczaj żyjące w tradycyjnych i konserwatywnych społecznościach, w których reputacja żony czy córki stanowi o reputacji całej rodziny.
Według ONZ-owskiej organizacji UNPF, ofiarami takich zbrodni pada ok. 5 tys. kobiet rocznie. Jednak organizacje broniące praw człowiek twierdzą, że liczba ta jest o wiele większa.
>>>>
Szatan latwo nie odpuszcza a jak widzimy w karjch islamu przegrywa . Walka o wolnosc wygrywa - stare zlo pada . I padnie ostatecznie ale ofiary beda ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:59, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
"Muzułmański patrol" terroryzuje mieszkańców Londynu
Grupa młodych mężczyzn, nazywająca siebie "muzułmańskim patrolem", opublikowała w sieci film, na którym widać, jak zaprowadza islamski porządek na ulicach Londynu - podaje "Daily Mail".
Zakapturzeni muzułmanie zaczepiali przechodniów, odbierając ludziom zakazany przez islam alkohol, a kobietom nakazując zakryć odsłonięte fragmenty ciała. Grupa obraża mieszkanki Londynu, nazywając je "nagimi zwierzętami bez szacunku do siebie". Film z "patrolu" zatytułowali "Prawda o sobotniej nocy".
- Nie obchodzi nas, czy jesteście oburzeni - mówi w jednej wymianie zdań muzułmanin, stwierdzając, że jego grupa "zaprowadza islam na waszych karkach".
Według "muzułmańskiego patrolu" londyńczycy prowadzą "nieczyste życie". Krzyczą też do przechodniów, że znajdują się na "muzułmańskim terenie". Na uwagę jednej z kobiet, że są w Wielkiej Brytanii odpowiedzieli, że "nie szanują tych, którzy sprzeciwiają się Bogu".
Na innym filmie zamieszczonym w sieci przez tę samą grupę widać, jak niszczą reklamy damskiej bielizny.
"Daily Mail" przytacza wypowiedź Mohammeda Szafika z Fundacji Ramadan, islamskiej organizacji promującej pokojową koegzystencję różnych kultur, który potępił działania "muzułmańskiego patrolu".
- Żyjemy w Wielkiej Brytanii i obowiązuje nas brytyjskie prawo, nie powinno być zgody na rządy motłochu. Jeżeli ludzie angażują się w tego typu zachowanie, to jest to niepokojące, ale to odosobniony incydent - powiedział Szafik.
...
Kolejne swiry .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:16, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Uznany islamski profesor: "Nienawidzę chrześcijan, nienawidzę ich zapachu, czuję do nich wstręt, jestem nimi zniesmaczony"
[link widoczny dla zalogowanych]
Abdullah Badr
Egipski specjalista od islamu, prof. Abdullah Badr, wyraził publicznie swoją wrogość do wyznawców Chrystusa, wpisującą się w muzułmańską kulturę pogardy wobec chrześcijaństwa. Ten piewca Koranu został skazany za czasów Hosniego Mubaraka na 10 lat więzienia. Niedawno został oswobodzony przez prezydenta Mohammeda Mursiego.
W najnowszej analizie Badra, która dotyczy drugiej części doktryny islamskiej niezgody „wala wabara” („Miłość i nienawiść”), można przeczytać, że „prawdziwy muzułmanin musi kochać innych muzułmanów oraz odczuwać nienawiść i wstręt do nie-muzułmanów”. Badr przyznał, że chrześcijanie napawają go do tego stopnia wstrętem, że nie mógłby napić się ze szklanki, która była dotknięta przez jednego z nich.
-To nie jest kwestia pobożności, ale wstrętu. Odczuwam wstręt. Czy wy to rozumiecie? Wstręt, jestem zniesmaczony, nie mogę znosić ich zapachu. Nie lubię ich, to jest mój wybór. Napawa mnie wstrętem ich zapach, ich wygląd, to wszystko mnie zniesmacza – deklarował islamski filozof podczas konferencji naukowej, na której wygłaszał swój referat.
Badr wskazywał, że co prawda szariat nie zabrania muzułmanom jedzenia potraw przyrządzonych przez chrześcijan, to jednak to pożywienie staje mu w gardle. Opowiadał, że kiedyś kupił na targu w Kairze żywność, ale zobaczył krzyż na murze, co oznaczało, że sprzedawca sklepu był chrześcijaninem, więc natychmiast dał ją na ulicy pierwszemu napotkanemu przechodniowi.
Islamista uważa, że wstręt i nienawiść w stosunku do chrześcijan i innych niewierzących powinny znaleźć się w centrum postaw muzułmanów. Jak twierdzi, nie może to być tylko jakaś demonstracja przed innymi muzułmanami."
[link widoczny dla zalogowanych]
"Odpowiadaj dobrem na zło, a zniszczysz w podłym człowieku zadowolenie ze zła." Lew Tołstoj
....
Macie tutaj opetanego . Sam przyznaje ze nie wie kto nim kieruje . Jest to demon . Jest niebezpieczny bo nosi tytul profesora . A to juz przypomina hitleryzm . Niemcy tez byli wyksztalceni .
Bóg jest Miłością . Kto glosi nienawisc jest od diabla . Strzezcie sie bo on was chce w piekle . Tam jest nienawisc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:39, 01 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Pakistańczyk zabił własne siostry, bo nagrały jak tańczą w deszczu?
Dwie nastoletnie siostry z Chilas w Pakistanie zostały zamordowane za splamienie honoru rodziny. Wyrok najprawdopodobniej wykonał ich przyrodni brat. Mężczyzna miał je zastrzelić, bo zostały sfilmowane podczas tańca w deszczu, a nagranie, które obiegło okolicę, oburzyło konserwatywną społeczność - donosi serwis dawn.com.
15-letnia Nur Basra i 16-letnia Nur Sheza zginęły w niedzielę. Ich dom został napadnięty przez bandę zamaskowanych napastników, którzy zastrzelili siostry i ich matkę. Bezpośrednią przyczyną ataku było krążące po miasteczku nagranie, przedstawiające je podczas zabawy i tańca w deszczu.
Policja wszczęła śledztwo w sprawie potrójnego morderstwa, jedno z rodzeństwa zabitych sióstr wniosło skargę na przyrodniego brata, który najprawdopodobniej dokonał zbrodni. Mężczyzna ukrywa się przed policją, a czterech wspólników, którzy brali udział w ataku, obciążyło go zeznaniami.
Komisja ds. Praw Człowieka w Pakistanie wyliczyła, że w 2011 roku ofiarą morderstw honorowych padły co najmniej 943 kobiety. Inne organizacje potwierdzają te szacunki, podając, że rokrocznie dochodzi do około tysiąca takich zabójstw.
Zbrodnie te popełniane są przeważnie przez mężczyzn na kobietach z ich własnych rodzin. Motywem bywa często wejście niezamężnej kobiety w związek z mężczyzną bez zgody jej rodziny lub niechęć do zawarcia związku zaaranżowanego przez krewnych.
Do zabójstw na tym tle dochodzi najczęściej w kulturze islamu, jednak według danych ONZ zdarzają się również w wiejskich społecznościach hinduskich.
>>>>
Horror . Co tym zwyrodnialcom sie roi . Kobieta nie tak spojrzy czy sie poruszy i juz mord ! To sa niewolnicy szatana .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|