Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:24, 08 Mar 2010 Temat postu: Haki z czasow AWSUW |
|
|
Romuald Szeremietiew, powiedział w wywiadzie dla dziennika "Polska The Times", że marszałek Komorowski nasłał na niego WSI. Mówi także, że był śledzony i jest pewny, że zbierano na niego haki.
>>>>>
Przypomne ze pozniej wykorzystal to Miller ktory potrzebowal pokazowki pt. ,,rozliczanie afer AWS''. Szeremietiew sie nadal bo byl politycznie slaby a poza tym ta sprawa nie dotykala zadnej rzeczywistej afery mafijnej wiec mozna bylo ja ,,uruchomic'' bez obawy ze zlapia sie za wlasna reke...
>>>>>
Komorowski powiedział: "rzeczą normalną jest, jeżeli są wielkie, wielomiliardowe przetargi idą, że zawsze kontrwywiad osłania to, także poddając szczególnej kontroli ludzi, którzy je organizują".
Szeremietiew został ostatecznie oczyszczony z zarzutów korupcyjnych. Jego asystent w grudniu 2006 r. został uznany za winnego ujawniania kontrahentom resortu tajnych informacji z przetargów - za co skazano go na 2,5 roku więzienia. Zarazem sąd uniewinnił go od wszystkich zarzutów korupcyjnych.
>>>>>
Coz ja moge powiedzic?Moge przypomniec jak Szeremietiew uruchamial haki:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/4-czerwca-dzien-swira-lustracyjnego,21.html\
Powtarzajac z Biblii ,,uderz w pasterza o owce sie rozpierzchna''...
Dobry Pasterz przypomne to Jezus a owce to ludzie.Uderzenie to Krzyż.
Tutaj przypomne inne slowa Jezusa:
Kto mieczem wojuje ten od miecza...
No i mamy nowy serial Przygody Rabina Ic-HAKA:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:20, 21 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kto zbiera haki na Jarosława Gowina?
Nieślubny syn, romans z urokliwą panią minister, powiązania z aferzystami oraz przekręty gospodarcze - polityczny światek od miesięcy huczy od plotek na temat słabych stron ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Plotki o nieślubnym synu zrodziły się w krakowskiej Platformie już w 2008 r., kiedy pozycja Gowina w partii zaczęła rosnąć, co było nie w smak jego lokalnym rywalom. Dziś jednak - jak twierdzą stronnicy Gowina - plotki o nieślubnym dziecku dotarły do stolicy i to zwielokrotnionym echem. Jest nawet kandydat na tajnego potomka - R.
R. to wysoki, szczupły, przystojny młody człowiek. Dla tych polityków Platformy, którzy zestawiali zdjęcia jego i Gowina, podobieństwo jest znaczące. Partyjni przeciwnicy Gowina zwrócili na R. uwagę, gdy okazało się, że ów młody człowiek pojawia się akurat tam, gdzie działa Gowin.
Gowin ma z żoną Anną trójkę dzieci: synów w wieku 20 i 25 lat, oraz 23-letnią córkę. Do ojcostwa R. się nie przyznaje. Według naszych rozmówców z Platformy, Gowin jest przekonany, że w ostatnim czasie jego główni konkurenci w partii intensywnie interesowali się R.
Czytaj więcej na wprost.pl:
.....
I znowu haki . Przygody Zulusa Haka .
Oczywiscie powielam te brednie jako szczepionke abyscie wszycy wiedzieli czym beda obrzucac Gowina . A nie po to abyscie sie podniecali . Jest to ohydne bo chodzi tylko o to aby zastopowac zmiany na lepsze ustrzeleniem Gowina jak kiedys Leppera .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:52, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Szeremietiew w "Uważam Rze": Moskwa życzyła zwycięstwa Komorowskiemu
- W przeszłości miałem wątpliwą przyjemność współpracy z panem Komorowskim. (...) Źle na tym wyszedłem - mówi w rozmowie z "Uważam Rze" Romuald Szeremietiew. Były wiceminister obrony zaznacza, że prezydent nie jest osobą wartą zaufania. Zwraca też uwagę, że zwycięstwa Komorowskiemu w wyborach prezydenckich "życzono w Moskwie".
Z grudniowego sondażu CBOS wynika, że aż 69 proc. Polaków ufa prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. - Jeśli te dane są prawdziwe, to bardzo mnie dziwi ta popularność - mówi Szeremietiew i pyta: "Czy można ufać komuś, kto jak Komorowski ustawicznie mija się z prawdą; kto twierdzi, że nie miał czasu nauczyć się angielskiego, bo w PRL siedział za kratami (przez miesiąc), chociaż przedtem w danych sejmowych podaje, że zna trzy języki? Czy można ufać komuś, kto ogłasza się jako doktor nauk, a następnie przez siedem lat nie jest w stanie napisać pracy doktorskiej?"
Jak twierdzi rozmówca "Uważam Rze", w przeszłości miał "wątpliwą przyjemność" współpracy z Komorowskim w resorcie obrony. - Źle na tym wyszedłem - zaznacza. Dodaje, że gdy w lipcu 2001 r. został oskarżony o korupcję, ówczesny minister obrony "nie tylko dał temu wiarę, ale też odegrał bardzo aktywną rolę" w zniszczeniu jego kariery.
Szeremietiew zaznacza, że "Komorowski jest autorem kuriozalnej tezy, że Sowieci nie mieli w PRL swoich agentów, więc tym samym po rozpadzie ZSRR Rosja nie ma swojej agentury w Polsce". Jednocześnie zwraca też uwagę, "że zwycięstwa Komorowskiemu (w wyborach prezydenckich - przyp. red.) życzono w Moskwie".
Były wiceminister obrony krytykuje politykę obronną Polski, gdyż mimo dużych nakładów finansowych przyjęto "nieodpowiedni model sił zbrojnych". - W zasadzie zrezygnowano z przygotowań do obrony kraju, np. zlikwidowano wojska obrony terytorialnej i nastawiono się na tworzenie sił do działań daleko od kraju - mówi.
W jego ocenie można mówić o zagrożeniu suwerenności naszego kraju. - Jeśli (…) siły zbrojne są w zapaści, koncepcja obrony oparta na fałszywych założeniach, a ludzie odpowiedzialni za obronność i przemysł obronny zachowują się tak, jakby nie dostrzegali zagrożeń, to wnioski są jednoznaczne - podkreśla Szeremietiew.
Więcej w najnowszym numerze "Uważam Rze".
>>>
No tak wylewa żółć . A tak naprawde to najgorzej wyszedl na wspolpracy z kaczyzmem . Te haki listy Macierewicza . To brudzi sumienie . Tymczasem ten najazd prokuratora to byla POKUTA . I zreszta nauczka ze NIE WARTO bic sie o stolki . A ze to byl akurat Bronek ? Skoro Attyla byl Biczem Bożym to dlaczego nie Bronek ? Czy to wazne jakie narzedzie ? Nie ci sa najgorsi ktorzy zadaja bol ale ci co wciagaja w brud moralny bo to grozi pieklem . Jak slusznie zuwazyl Kminski - W PiSie stalem sie gorszy !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:37, 16 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Po 16 latach prawomocnie uniewinniono Zbigniewa F., byłego asystenta wiceszefa MON
Po 16 latach prawomocnie uniewinniono Zbigniewa F., byłego asystenta wiceszefa MON
Wczoraj, 15 września (20:5
Zbigniew F. - były doradca Romualda Szeremietiewa, wiceszefa MON w rządzie AWS - jest już prawomocnie uniewinniony z zarzutów ujawniania kontrahentowi resortu tajnych informacji z przetargów oraz żądania i przyjęcia łapówek. F. zatrzymano w 2001 r. na promie do Szwecji.
Zdjęcie ilustracyjne
/Kuba Kaługa /RMF FM
W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy taki wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia z lutego, oddalając apelację prokuratury - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego sędzia Anna Ptaszek.
Szczegółów nie ujawniono. Proces w Sądzie Rejonowym w dużej części był niejawny. Niejawna była też piątkowa rozprawa apelacyjna.
Sąd rejonowy uniewinnił F. od zarzutu, że w 1998 r. - jako doradca wiceszefa MON, z dostępem do niejawnej dokumentacji ws. zamówienia publicznego na współpracę w produkcji armatohaubicy - miał ujawnić przedstawicielowi firmy Denel z RPA, biorącej udział w tym przetargu, dokumenty zawierające tajemnicę służbową, a następnie za ich ujawnienie - zażądać 20 tys. dolarów USA, które miał od tego przedstawiciela uzyskać.
Drugim zarzutem, od którego F. został uniewinniony, było podejrzenie, że w 1998 r. miał on zażądać od przedstawiciela firmy Denel 100 tysięcy dolarów amerykańskich w zamian za wpłynięcie na uwzględnienie oferty firmy i wygranie przez nią przetargu na współpracę w produkcji armatohaubicy.
F. został aresztowany w 2001 roku
F. aresztowano w lipcu 2001 r. po spektakularnej akcji Urzędu Ochrony Państwa na płynącym do Szwecji promie, na którego pokładzie był F. Prom znajdował się wówczas na wodach międzynarodowych. Media podawały, że decyzję o akcji aprobował ówczesny szef MON Bronisław Komorowski. Wojskowym śmigłowcem przewieziono z promu F. do Polski.
Sam Szeremietiew (ówczesny wiceszef MON ds. infrastruktury i uzbrojenia) podkreślał, że sprawa F. była wymierzona w niego. W lipcu 2001 r. "Rzeczpospolita" w głośnym artykule pt. "Kasjer z Ministerstwa Obrony" pisała bowiem, że F. miał żądać od firm zbrojeniowych łapówek w imieniu szefa, który miał także bezprawnie dopuścić go do tajnych materiałów resortu. Pisano też, że Szeremietiew wydawał więcej niż zarabiał - kupił m.in. okazały dom pod Warszawą.
Szeremietiew zaprzeczył zarzutom, ale po publikacji został zawieszony, a potem odwołany z MON przez premiera Jerzego Buzka, na wniosek szefa resortu Komorowskiego. Potem Szeremietiew zarzucał Komorowskiemu, że zlecił WSI jego inwigilację. Komorowski replikował, że to normalna rzecz, iż kontrwywiad osłania wielkie przetargi, poddając szczególnej kontroli ludzi, którzy je organizują.
Akt oskarżenia skierowany do sądu rok później
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec F. w 2002 r. Zarzucono mu, że od przedstawicieli firm, uczestniczących w przetargach zbrojeniowych na dostawę samochodów ciężarowo-osobowych, taktyczny radar pola walki i armatohaubicy, żądał łapówek (w sumie 170 tys. dolarów, z czego miał otrzymać 20 tys. dolarów). F. groziło do 8 lat więzienia.
Innym zarzutem wobec F. było to, że jako doradca wiceministra, mając dostęp do tajnych dokumentów, ukrył kilka z nich, m.in. ofertę koncernu Fiat, który wnosił do MON o zmianę kryteriów przetargu na samochody osobowo-ciężarowe. Oskarżono go też o to, że przedstawicielowi jednego z oferentów armato-haubicy pokazał tajny dokument komisji przetargowej.
W 2006 r. sąd rejonowy po niejawnym procesie uznał, że F. jest winny ujawniania kontrahentom resortu tajnych informacji z przetargów - za co skazano go na 2,5 roku więzienia (co w praktyce było zaliczeniem jego pobytu w areszcie, do którego trafił w lipcu 2001 r.). Sąd uniewinnił zaś wtedy F. od pozostałych zarzutów.
Jak mówił wtedy obrońca F., mec. Bonifacy Bąk, "sąd swój wyrok oparł na oddzieleniu prawdy od plotek i akcji organizowanych przez różnych prominentnych ludzi, także z mediów". Zapowiedział apelację.
Potem sąd II instancji uchylił wyrok (utrzymując część uniewinnienia), a sprawa F. w części wróciła do SR, który badał ją ponownie od 2008 r.
Umorzone postępowanie wobec Szeremietiewa
W 2002 r. Urząd Skarbowy umorzył postępowanie wobec Szeremietiewa, uznając, że jego majątek pochodzi z legalnych i jawnych źródeł. W 2004 r. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie oskarżyła go jednak o pięć przestępstw. Dwa zarzuty dotyczyły korupcji: że w 1998 r. za łapówkę miał zmienić kryteria przetargu na kupno aut dla MON tak, by wygrała spółka Fiat Auto Poland. Łapówką miało być kupno przezeń lancii o wartości 125 tys. zł za 52 tys. Inny zarzut korupcyjny dotyczył rzekomego żądania od dyrektora Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy nawiązania współpracy z firmą należącą do znajomej Szeremietiewa, który miał liczyć na udział w zyskach. Ponadto oskarżono go o ujawnianie informacji niejawnych F., któremu miał bezprawnie udostępnić 50 tajnych dokumentów, w tym pisma WSI.
Szeremietiewowi, który nie przyznawał się do winy, groziło do 10 lat więzienia. W 2008 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uniewinnił go z zarzutów korupcji. Dwa inne mniej ważne zarzuty sąd uznał za przedawnione. Zarazem skazał go na 3 tys. zł grzywny za bezprawne dopuszczenie F. do czterech tajnych akt. Po apelacji, w 2010 r. został on jednak ostateczne uniewinniony także i z tego zarzutu. Sąd uznał, że to nie on, lecz Komorowski odpowiadał za ochronę tajemnicy w resorcie.
W 2016 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał prawomocnie byłym dziennikarzom "Rz" przeprosić Szeremietiewa za nieprawdziwy zarzut z ich artykułu z 2001 r., jakoby nie umiał on wyjaśnić pochodzenia swego majątku. Sąd apelacyjny częściowo uwzględnił apelację Szeremietiewa od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie. W 2014 r. oddalił on w całości pozew o ochronę dóbr osobistych wobec Anny Marszałek-Rochowicz i Bertolda Kittela oraz wydawcy "Rzeczpospolitej" za dwa artykuły z 2001 i 2004 r. o Szeremietiewie.
Sąd uznał, że powód ma być przeproszony w "Rz" - ale tylko za zarzut dziennikarzy, że nie potrafił wyjaśnić pochodzenia swego majątku. Sąd uznał, że nie muszą oni zaś przepraszać m.in. za zwrot, że F. miał żądać łapówek w imieniu szefa, bo "nie dotykało to" samego Szeremietiewa, gdyż w artykułach "Rz" nie zarzucono mu przyjmowania łapówek.
...
Zawsze przy korycie jest zapotrzebowanie na afery u konkurentow...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|