Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:14, 23 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Jacek Michałowski: Kancelaria zapłaciła 30 tysięcy złotych za noclegi pana Dubienieckiego
Jacek Michałowski - Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tysięcy złotych za noclegi pana Dubienieckiego w hotelu »Klonowa«. Kancelaria płaciła za noclegi osób, które nie powinny tam mieszkać. (...) Za czasów Lecha Kaczyńskiego kancelaria zbudowała salę kinową za 2 mln złotych, która kompletnie nie jest używana" – wyliczał w trakcie audycji w RMF FM były szef kancelarii Bronisława Komorowskiego Jacek Michałowski.
Jacek Michałowski opowiadał również, że w kancelarii zostały znalezione szafy pancerne "po Antonim Macierewiczu". – Znaleźliśmy w zamkniętych magazynach kilka szaf pancernych, które Antoni Macierewicz wykorzystywał wtedy, kiedy zajmował się likwidacją WSI. Za grube pieniądze musieliśmy je otwierać, bo nie przekazano nam kluczy. Trzeba było je rozwiercić. Okazało się, że nic tam nie było – opowiadał Michałowski.
REKLAMA
Michałowski: nie zgadzam się z oceną raportu otwarcia Kancelarii Prezydenta Dudy
Nie zgadzam się z oceną zawartą w raporcie otwarcia przygotowanym przez Kancelarię Prezydenta Andrzeja Dudy – oświadczył przed kilkoma dniami Michałowski.
Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy opublikowała w czwartek raport otwarcia, który krytycznie ocenia sposób zarządzania urzędem za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego. Wśród zarzutów pojawia się: nieuzasadnione wydatki, możliwość zniszczenia lub przywłaszczenia mienia należącego do Kancelarii Prezydenta. Najsłabszym elementem według raportu było planowanie w zakresie działań i finansów.
– Większość z tego, co usłyszałem, i tyle, na ile udało mi się przejrzeć ten raport, to jest to ocena – złe planowanie, zła gospodarka. Oni mają taką ocenę, ja mam zupełnie inną ocenę – podkreślił Michałowski. Jak zapewnił, Kancelaria Prezydenta Komorowskiego robiła "wszystko w najlepszej wierze, tak jak umiała i było to robione dobrze".
– Nie zgadzam się z tą oceną – dodał Michałowski.
Odniósł się także do konkretnych zarzutów, m.in. tych dotyczących prezydenckiej rezydencji w Klarysewie, która – jak mówiła – szefowa kancelarii Dudy Małgorzata Sadurska – została bez mebli. – Byłem w Klarysewie w 2010 czy 2011 roku i to wtedy był dość zapuszczony budynek, który nie nadawał się do użytku. Nie nadawał się do przyjmowania przedstawicieli innych państwa – powiedział Michałowski.
Prezydencki minister Andrzej Dera zapowiedział, że kancelaria złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie stanu rezydencji w Klarysewie.
W raporcie jest mowa też o zagubionych zestawie i części drugiego zestawu mobilnego niejawnego systemu Sieci Łączności Rządowej CATEL, będących w posiadaniu szefa gabinetu prezydenta oraz szefa Kancelarii Prezydenta.
Michałowski powiedział, że nieodnaleziony został tzw. token do jednego z telefonów komórkowych, ale – jak zapewnił – rozmawiał w tej sprawie z ABW. – Mówili, że to nie jest wielki problem, nie zagraża to bezpieczeństwu państwa" – relacjonował.
Inny z zarzutów zawartych w raporcie dotyczył umów-zleceń w ramach Prezydenckiego Programu Eksperckiego. Michałowski – zgodnie z raportem – miał między 20 lipca a 5 sierpnia 2015 podpisać umowy-zlecenia w ramach Prezydenckiego Programu Eksperckiego (zajmującego się m.in. prowadzeniem prac analitycznych) na kwotę blisko 200 tys. zł.
– Program ekspercki był od czterech lat. W jednym roku udało się nam wyselekcjonować więcej osób, w drugim mniej i stąd różne koszty. To był otwarty konkurs na współpracę z kancelarią i w warunkach tego konkursu było zapisane, że będą przez rok współpracować z Kancelarią Prezydenta. Nie miałem moralnego prawa w połowie kontraktu go przerwać i podpisałem z nimi umowę do końca roku – wyjaśnił Michałowski.
Autorzy dokumentu stwierdzają, że przyjęta od 24 maja do 6 sierpnia praktyka zatrudniania pracowników i przyznawania nagród pozostawała w sprzeczności z możliwościami planu finansowego kancelarii. W tym okresie podwyżki otrzymało 15 pracowników kancelarii, a nagrody 328 osób. Łączna kwota nagród przyznanych od maja do sierpnia wyniosła blisko 1,5 mln zł. W tym samym czasie 8 pracownikom zmieniono umowy terminowe na umowy na czas nieokreślony, zatrudniono sześciu pracowników, 14 pracowników otrzymało awans (w tym 5 przed rozwiązaniem stosunku pracy). Do pracy w kancelarii wróciły osoby zatrudnione w sztabie wyborczym poprzedniego prezydenta i otrzymały podwyżki.
"Jeśli chodzi o umowy o pracę – powiedział Michałowski – to ci ludzie pracują w kancelarii, te pieniądze są w kancelarii i do końca roku będą wypłacane. Zlikwidowaliśmy też dwa biura i odprawy to kolejne koszty" – dodał.
Odnosząc się natomiast do wydania 1,5 mln złotych na nagrody, Michałowski ocenił, że "w momencie, gdy kończy się kadencja, normalne jest, że wypłaca się ludziom nagrody za dotychczasowy czas współpracy". "Nie widzę nic zdrożnego w tym, że zdecydowałem o wypłacie nagród pracownikom na zamknięcie naszej pracy" – powiedział.
...
TERAZ DOPIERO MOWICIE? W CO WY GRACIE?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:12, 23 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Bronisław Komorowski: mogliśmy napisać wstrząsający raport o tym, co zastaliśmy po moim poprzedniku
akt. 23 listopada 2015, 11:14
- Jest coś szalenie niepokojącego w próbie dyskredytowania poprzednika przez obecnie sprawujących władzę w kancelarii prezydenta. Świadczy to nie tylko o złym stylu uprawianej polityki, ale o złym zamiarze. Mogliśmy napisać bardziej wstrząsający raport o tym, co zastała moja ekipa w roku 2010, ale doszliśmy do wniosku, że nie wypada - mówił były prezydent Bronisław Komorowski w #dziejesienazywo.
B. prezydent zastanawiał się, skąd "ta troska nowej władzy o Klarysew". - Tak jakby chcieli przywrócić tam siedzibę pierwszego sekretarza. Raport nie jest podpisany przez nikogo. Brakuje w nim odniesienia do raportu NIK, który za każdym razem wystawiał nam laurkę - podkreślał Komorowski.
Jego zdaniem willa w Klerysewie jest obiektem nieprzydatnym, z którego od dawna nikt nie korzystał, w związku z czym pełniła funkcję magazynu na niepotrzebne rzeczy. - Nic tam nie zniknęło. To kłamliwy, politycznie motywowany wymysł osób z nowej kancelarii prezydenta. Wszystkie działania były podejmowane zgodnie z przepisami - podkreślał b. prezydent.
Dziwił się, dlaczego poprzednia kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie tylko "nie inwestowała żadnych pieniędzy w Klarysew, ale również wpychała niepotrzebne meble i sprzęty do magazynów, bo nie miała odwagi ich skasować".
Komorowski przyznał, że w planach było pozbycie się Klarysewa. - Sam obiekt jest byle jaki, ale działka jest bardzo ekskluzywna. Stąd problem - mówił.
Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, dyrektor biura prasowego kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, poinformowała w ub. tygodniu, że pismo ws. willi w Klarysewie będzie złożone do prokuratury. Szefowa kancelarii Dudy Małgorzata Sadurska mówiła, że prezydencka posiadłość "została ogołocona z mebli i całego wyposażenia".
...
TO DLACZEGO NIE NAPISALISCIE BARANY! JESTESCIE ZERAMI POD KAZDYM WZGLEDEM! SZOK KTO NAMI RZADZI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:27, 23 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Andrzej Dera o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego: prezydent ma prawo łaski, więc mu wolno
23 listopada 2015, 20:36
- W sądzie okręgowym leży apelacja Mariusza Kamińskiego. Co sąd powinien z nią zrobić? - zapytała Monika Olejnik w programie "Kropka nad i" Andrzeja Derę, ministra w Kancelarii Prezydenta. - Moim zdaniem sąd nie powinien jej rozpatrywać, ponieważ pan Prezydent zastosował prawo łaski - odparł minister Dera.
Prowadząca program przypomniała, że nie wszyscy prawnicy zgadzają się z takim stanowiskiem, twierdząc, że prezydent może zastosować prawo łaski jedynie w stosunku do osoby skazanej prawomocnym wyrokiem. Przytoczyła między innym zdanie w tej kwestii prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
- A w oparciu o jaki przepis prof. Rzepliński to mówi? Prof. Rzepliński, który jest prezesem TK, podważa zapisy Konstytucji. Przepis art. 139 jest bardzo prosty - prezydent ma prawo łaski. Więc po prostu mu wolno - stwierdził Andrzej Dera. - W komentarzach do konstytucji wybitni specjaliści piszą, że prezydent na każdym etapie postępowania sądowego może ułaskawić każdą osobę - dodał.
Na ripostę, że nie tylko prof. Rzepliński uważa, że prezydent nie miał prawa ułaskawiać osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem, prezydencki minister zasugerował, że "prof. Zoll, prof. Stępień, prof Rzepliński, jako byli i obecni sędziowie Trybunału, mogą nie być do końca obiektywni w tej sprawie."
- Prezydent uznał, że nie może być tak, że ci, którzy brali łapówki, są wolni. A ci, którzy ścigali, są skazani - dodał Dera.
- Prosiliśmy PO o opinie do projektów ustaw. Oni mówili, że nie trzeba. Skoro PO nie musiała, to domyślam się, że PiS też nie musi - odparł minister Dera, pytany dlaczego PiS odrzucił wniosek PO o możliwość zapoznania się opiniami konstytucjonalistów w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Na pytanie, co zrobi prezydent, gdy okaże się, że wybór dwóch sędziów Trybunału przez Sejm poprzedniej kadencji był jednak zgodny z Konstytucją, odparł, że prezydent ich zaprzysięgnie. Dodał jednak, że ma nadzieję, że tak się nie stanie.
- Sejm poprzedniej kadencji nie powinien wybrać pięciu sędziów. Nie powinien nawet wybrać trzech. Powinien się wstrzymać z decyzją - stwierdził prezydencki minister.
...
Gdzie prezydent ma prawo do przerywania procedury sadowej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:13, 24 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Hall i Samsonowicz rezygnują z zaszczytnych funkcji. Protest przeciwko prezydentowi Dudzie
Hall i Samsonowicz rezygnują z zaszczytnych funkcji - PAP
Aleksander Hall i prof. Henryk Samsonowicz zrezygnowali z członkostwa w kapitule Orderu Orła Białego. W ten sposób protestują przeciwko ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego oraz podpisaniem nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Zdaniem samych zainteresowanych, Andrzej Duda "podważa niezależność władzy sądowniczej" - czytamy na portalu wyborcza.pl.
Katarzyna Adamiak-Sroczyńska kierująca biurem prasowym prezydenckiej Kancelarii Prezydenta powiedziała, że Kancelaria nie będzie komentować rezygnacji Halla i Samsonowicza. - To ich osobista decyzja, którą szanujemy - oceniła. - Kapituła Orderu Orła Białego nie powinna ulegać politycznym zawirowaniom. Mamy nadzieję na współpracę w przyszłości - powiedziała Adamiak-Sroczyńska.
REKLAMA
Hall: ułaskawienie Kamińskiego było niezgodne z prawem
Hall powiedział dziś, że dzień wcześniej złożył wraz z Samsonowiczem w Kancelarii Prezydenta rezygnację z zasiadania w Kapitule Orderu Orła Białego. - Uzasadniamy to podważeniem przez pana prezydenta niezależności władzy sądowniczej - dodał.
- Decyzję tę podjąłem, zanim jeszcze prezydent Andrzej Duda pospiesznie podpisał nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Natomiast postanowiłem to uczynić natychmiast po tym, jak dowiedziałem się, że został ułaskawiony pan Mariusz Kamiński - dodał Hall.
Jego zdaniem ułaskawienie Kamińskiego było niezgodne z prawem. - Prawo ułaskawienia oczywiście prezydentowi przysługuje, ale wtedy, kiedy procedura jest zakończona i to jest dla mnie - a ja nie jestem prawnikiem - sprawa oczywista. I jest to też oczywiste dla wielu autorytetów prawniczych, którzy wypowiadali się w tej sprawie - zaznaczył.
- Drugi problem z tym ułaskawieniem jest taki, że trzeba pamiętać, iż Mariusz Kamiński był wysokim działaczem Prawa i Sprawiedliwości, a później funkcjonariuszem państwowym. Został skazany, wprawdzie nieprawomocnie, wraz ze swymi współpracownikami za poważne przestępstwo, o czym świadczy wyrok sądu pierwszej instancji. Takie ułaskawienie to jest więcej niż gest w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości - to jest zachowanie całkowicie stronnicze - ocenił Hall.
W opinii Halla, Kamiński jako szef CBA "przekraczał prawo, stosując jako pewną metodę prowokację w stosunku do przeciwników politycznych".
- Mówię to także jako mieszkaniec Sopotu, bo przecież przyglądałem się bardzo uważnie przebiegowi tzw. afery sopockiej, która została rozpętana przez CBA w okresie, kiedy tą instytucją kierował Mariusz Kamiński. O tych metodach miałem już wyrobione zdanie z tej bliskiej, sopockiej perspektywy - dodał.
Sprawa nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjny
Henryk Samsonowicz powiedział, że głównym powodem jego wycofania się z zasiadania w kapitule Orderu Orła Białego jest sprawa nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjny. Jak zaznaczył, w kwestię ułaskawienia Kamińskiego nie chce już wchodzić, "niech martwią się tym prawnicy".
Jak mówił, swą decyzję uzasadnił "naruszeniami założeń praworządności", do których doszło wraz z uchwaleniem zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Według niego podpisana przez prezydenta nowelizacja narusza "samorządność działu prawnego niezależnego sądownictwa".
- To jest dla mnie rzecz bardzo przykra. Jestem zdania, że trzy dziedziny życia - to znaczy władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza - powinny istnieć niezależnie od siebie. To, co w tej chwili się dzieje, trochę mnie degustuje - powiedział prof. Samsonowicz.
Kapituła Orderu Orła Białego
Kapitułę Orderu Orła Białego tworzą Wielki Mistrz Orderu i pięciu członków Kapituły. Hall został powołany do Kapituły 25 lutego 2011 r.; był jej sekretarzem. Samsonowicz zasiadał w Kapitule od 25 lutego 2011 r.
Prezydent z tytułu swego wyboru na ten urząd staje się Kawalerem Orderu Orła Białego, Wielkim Mistrzem Orderu i przewodniczy jego Kapitule. Członków Kapituły powołuje Wielki Mistrz spośród Kawalerów Orderu Orła Białego na pięć lat. Kapituła wybiera ze swego grona Kanclerza Orderu i Sekretarza Kapituły. Kanclerz Orderu zastępuje Wielkiego Mistrza jako przewodniczącego Kapitule.
Prezydenckie prawo łaski
W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i b. funkcjonariuszy CBA skazanych za działania w "aferze gruntowej". Kamiński w rządzie Beaty Szydło jest ministrem, koordynatorem służb specjalnych. Został nieprawomocnie skazany na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej", złożył apelację od tego wyroku.
Prezydent, uzasadniając swoją decyzję o ułaskawieniu byłego szefa CBA, powiedział, że postanowił "uwolnić wymiar sprawiedliwości" od sprawy Mariusza Kamińskiego, która - zaznaczył - zawsze byłaby postrzegana jako polityczna. Prezydencki minister Andrzej Dera przekonywał, że prezydent miał prawo do zastosowania prawa łaski na każdym etapie postępowania, także przed uprawomocnieniem się wyroku.
Nowelizacja przepisów o TK niezgodna z prawem?
Parlament - głosami PiS i Kukiz'15 - uchwalił w ubiegłym tygodniu uchwalił nowelizację, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru.
Przyjęto także, że w 3 miesiące od wejścia zmian w życie, wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK. Prezesa TK prezydent będzie powoływać na trzy lata, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK. Kadencja prezesa trwa 3 lata z możliwością ponownego powołania. Ta zmiana wejdzie w życie 5 grudnia. Prezydent Duda podpisał nowelizację w ubiegły piątek.
Wczoraj PO złożyła w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o zbadanie konstytucyjności nowych przepisów o TK autorstwa PiS, ustawę zaskarżył też rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. PiS odpowiada, że to PO i PSL dokonały zamachu na Trybunał poprzez nowelizację ustawy o TK, na mocy której wybrani zostali następcy dwóch sędziów Trybunału, którym kadencja kończy się w grudniu.
...
Samsonowicz dziwacznie mowi ale Hall sensownie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:26, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego. Zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez Dudę
Mariusz Kamiński - Tomasz Gzell / PAP
Prokuratura zajmie się sprawą ułaskawienia Mariusza Kamińskiego. Zawiadomienie wpłynęło od osoby prywatnej; śledczy zostali powiadomieni o przypuszczalnym "przekroczeniu uprawnień przez prezydenta Andrzeja Dudę" - informuje TVN24.
Mariusz Kamiński został ułaskawiony kilkanaście dni temu. Andrzej Duda podjął decyzję o ułaskawieniu byłego szefa CBA i byłych funkcjonariuszy biura skazanych za działania w tzw. aferze gruntowej, m.in. wiceszefa Macieja Wąsika. Decyzja prezydenta ws. ułaskawienia Kamińskiego budzi duże emocje wśród polityków i komentatorów.
REKLAMA
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej postanowieniem z 16 listopada 2015 roku zastosował prawo łaski wobec 4 osób – korzystając z prerogatywy określonej w art. 139 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej" - poinformowano w komunikacie na stronie Kancelarii Prezydenta.
- Chciałem potwierdzić, że Andrzej Duda ułaskawił czterech funkcjonariuszy CBA, w tym Mariusza Kamińskiego - powiedział Andrzej Dera. - Andrzej Duda miał do tego prawo. Tak wynika z doktryny - dodał.
- Jaki wyrok by nie zapadł, to pojawiłyby się zarzuty, że jest on polityczny. Jeśli Mariusz Kamiński zostałby uniewinniony, pewnie pojawiłyby się głosy, że sąd wystraszył się nowej władzy. Dlatego prezydent postanowił uciąć tę sprawę i uwolnić wymiar sprawiedliwości od zarzutu polityczności - podkreślił Dera.
W marcu tego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał na kary więzienia b. szefów CBA, w tym Mariusza Kamińskiego (3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk), m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r. Proces dotyczył operacji CBA z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Na początku listopada Mariusz Kamiński złożył apelację od wyroku w sprawie tzw. afery gruntowej, podobnie jak były wiceszef Biura Maciej Wąsik.
W czerwcu 2012 r. ten sam sąd, który w marcu tego roku skazał podsądnych, niejednogłośnie umorzył na wniosek obrony ten proces - jeszcze przed jego rozpoczęciem. Podstawą był "brak znamion przestępstwa". W grudniu 2012 r. na wniosek prokuratury i pokrzywdzonych Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił to umorzenie i nakazał przeprowadzenie procesu. Obie decyzje wydano tajnie.
Zgodnie z art. 139. konstytucji prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.
Mariusz Kamiński w rządzie Beaty Szydło będzie ministrem, koordynatorem służb specjalnych.
...
Jedyne co realnie mozna orzec to uznanie o nieskutecznosci ulaskawienia bo nie spelnia kryteriow ustawowych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:54, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Aleksander Hall: Nikt nie oddał Orderu Orła Białego. Nie będę pierwszy
Jacek Gądek
Dziennikarz Onetu
Aleksander Hall - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Nie słyszałem o ani jednym przypadku w historii, aby ktoś oddał Order Orła Białego - najwyższe polskie odznaczenie. Nie zamierzam być pierwszy - mówi Onetowi prof. Aleksander Hall, który opuścił kapitułę Orderu Orła Białego.
Jacek Gądek: - Orderu Orła Białego pan nie zwraca prezydentowi Andrzejowi Dudzie? Prawda?
REKLAMA
Prof. Aleksander Hall: - Nie. Otrzymałem go w 2010 r….
…z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
I absolutnie nie widzę powodu, abym miał ten order teraz oddawać.
Niektórzy tak czynili - np. Ewa Milewicz i Seweryn Blumsztajn.
Ale nie słyszałem o ani jednym przypadku w historii, aby ktoś oddał Order Orła Białego - najwyższe polskie odznaczenie. Nie zamierzam być pierwszy.
Rezygnacja z zasiadania w kapitule Orderu Orła Białego to przejaw moralnego uniesienia czy chłodna decyzja?
Jest w tym element chłodnej decyzji, ale jest i składnik emocjonalny. Ważne jest to, aby wyjaśnić, czym kapituła jest w istocie. Otóż kapituła jest organem doradczym prezydenta. Nasze rekomendacje i oceny są tylko radami, z których może skorzystać lub nie prezydent, do którego należy ostateczna decyzja. W obecnej sytuacji dla mnie rzeczą niemożliwą jest zasiadanie w organie doradczym prezydenta Andrzeja Dudy.
Bo?
W krótkim okresie od momentu zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych prezydent Andrzej Duda zrobił kilka rzeczy, które - moim zdaniem - stawiają go w bardzo złym świetle.
Panu wystarczył miesiąc czasu, aby czara goryczy została przez prezydenta przelana?
Tak. Wystarczyło.
Bezpośrednim impulsem do odejścia z kapituły była decyzja o ułaskawieniu byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego?
Zdecydowałem w momencie, w którym się dowiedziałem o akcie łaski dla Mariusza Kamińskiego. Żeby było śmieszniej: niedawno jeden ze znajomych profesorów prawa w pewnym momencie zażartował, że prezydent może ułaskawić Kamińskiego. Ja odpowiedziałem, że nie biorę tego pod uwagę. Bo - po pierwsze - wtedy trwała jeszcze procedura sądowa, gdyż Kamiński odwołał się od wyroku, podobnie jak jego współpracownicy. Prezydent ma prawo łaski, ale - tak uważam - po zakończeniu procesu sądowego. I druga kwestia: Mariusz Kamiński to bardzo ważny działacz PiS i funkcjonariusz państwowym, który został w I instancji skazany na bardzo wysoką karę 3 lat bezwzględnego więzienia i zakaz sprawowania funkcji publicznych.
Jako obserwator życia politycznego, a do 2001 r. także uczestnik, nie mam wątpliwości, że w latach 2006-07 prowokacje policyjne stosowane głównie przez CBA były instrumentem używanym przez sprawujące władzę PiS. Akt łaski wobec Mariusza Kamińskiego uznaję zatem za demonstrację i podkreślenie, że tamte metody są według prezydenta dopuszczalne. Ja się z tym poglądem nie zgadzam.
Pana gest ma znaczenie tylko symboliczne?
I tylko takie. Nie zamierzam wstępować do którejkolwiek z partii. Zresztą żadna z formacji nie spełnia moich oczekiwań i nie odpowiada moim poglądom. Jestem obywatelem i zamierzam się wypowiadać jako publicysta i autor. Pozostanę na tych polach aktywny. Wolałbym pisać o Francji i problemach Europy, ale obawiam się, że będę znowu musiał ruszyć do publicystycznej polemiki i krytyki powracającej IV RP. Bo choć to hasło dziś nie pada, to IV RP wróciła ze swoimi symbolami jak Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński czy Zbigniew Ziobro.
Wpisał się pan w tradycję odchodzenia z kapituł orderów, gdy nadchodzi czas przesilenia w polityce. Patrząc wstecz, to Andrzej Gwiazda odszedł z kapituły, gdy prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Adama Michnika. W 2010 r. także Zofia Romaszewska, Bogusław Nizieński, a także prof. Ryszard Bugaj podziękowali Komorowskiemu za miejsca w kapitule. Takie odejścia to normalna rzecz czy jednak smutna?
Każdy przypadek należy oceniać indywidualnie. Wiem, że moi poprzednicy w kapitule odchodzili z niej, czyniąc z tego gest moralno-polityczny. Sam podejmując decyzję nie patrzyłem na to, jak i dlaczego rezygnowali inni.
W kapitułach najwyższych orderów jest dużo wakatów. Po ich obsadzeniu polityka co do odznaczeń państwowych może się jakoś znacząco zmienić?
Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Na razie jesteśmy w okresie przejściowym - przed nowymi nominacjami do kapituł.
....
To bylo obrzydliwe i jeszcze okraszone obluda... Nie mowiac o tym ze prawo nie przewiduje ulaskawien w tym etapie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:31, 27 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Mariusz Kamiński jednak nie wycofał apelacji od wyroku w aferze gruntowej
27 listopada 2015, 15:00
Mariusz Kamiński, były szef CBA i obecny koordynator służb specjalnych, nie wycofał apelacji od wyroku w aferze gruntowej - dowiedział się portal tvp.pl.
Okazuje się, że oskarżony osobiście nie składał apelacji w swojej sprawie. Złożyli ją dwaj obrońcy. Jeden z tych obrońców złożył dwie apelacje: jedną nadał pocztą, a drugą nadał w biurze podawczym. Kiedy jedna z tych apelacji została zarejestrowana, wycofał drugą.
- Nie oznacza to jednak cofnięcia apelacji dotyczącej Mariusza Kamińskiego – powiedziała tvp.info sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie ds. karnych.
Tymczasem sąd wciąż nie ustalił, czy ułaskawienie czterech funkcjonariuszy CBA przez prezydenta Andrzeja Dudę jest skuteczne, czy też nie.
TVP Info
..
Nie jest. Ulaskawil co najwyzej pierwszy wyrok. Ale moze byc teraz drugi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:18, 29 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Nowy szef państwowej agencji czeka ma proces. Jest oskarżony o korupcję
27 listopada 2015, 18:32
Daniel Obajtek, któremu powierzono pełnienie obowiązków szefa Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, w grudniu ma stanąć przed sądem w Sieradzu. Na polityku PiS ciążą zarzuty korupcyjne - informuje wprost.pl.
Radca ministra ministra rolnictwa i rozwoju wsi Dariusz Mamiński powiedział w rozmowie z tvn24bis.pl, że Krzysztof Jurgiel, wnioskując do premiera o powierzenie pełnienia obowiązków prezesa ARiMR Danielowi Obajtkowi, wiedział o kierowanych przeciwko niemu zarzutach. Przypomniał, że zgodnie z art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. - W związku z powyższym, sytuacja w której znalazł się Pan Daniel Obajtek, nie wpłynie na realizację powierzonych mu zadań - podkreślił Mamiński.
Obajtek to były wójt gminy Pcim (woj. małopolskie), który jest oskarżony o korupcję i oszustwo. Jego sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Sieradzu.
- Jest jeszcze przed otwarciem przewodu sądowego. W tej samej sprawie odpowiada siedmioro innych oskarżonych. Pierwszy termin rozprawy, na której sąd zakłada, że oskarżeni złożą wyjaśnienia, odbędzie się 21 grudnia. Są wyznaczone także kolejne terminy na styczeń i luty 2016 roku - powiedział w rozmowie z tvn24bis.pl Jacek Klęk, rzecznik sieradzkiego sądu.
Obajtkowi zarzuca się popełnienie dwóch przestępstw: przyjęcie korzyści majątkowej w wysokości 50 tys zł. w związku z zajmowaną funkcją oraz oszustwa.
O wójcie Pcimia zrobiło się głośno, gdy podczas kampanii wyborczej w 2011 roku prezes PiS stawiał go premierowi Donaldowi Tuskowi jako wzór do naśladowania. Jarosław Kaczyński nazwał wójta Danielem "Wszystko mogę" Obajtkiem.
Obajtek pojawił się także podczas tegorocznej kampanii wyborczej. W sierpniu Beata Szydło, wówczas jeszcze kandydatka PiS na premiera przyjechała do Pcimia i wraz z ówczesnym wójtem Obajtkiem pomagała w remoncie miejscowej szkoły podstawowej, która na początku roku ucierpiała w wyniku wichur.
...
O tam... Sie ulaskawi jeszcze przed procesem i spokoj.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:25, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sondaż IBRiS dla Onetu: Andrzej Duda i Beata Szydło mają powody do zmartwień
Andrzej Duda i Beata Szydło - AFP
Ponad 39 procent Polaków dobrze ocenia działalność premier Beaty Szydło - wynika z badania IBRiS przygotowanego dla Onetu. Dokładnie 44,7 proc. Polaków jest jednak przeciwnego zdania i uważa, że nowa premier pracuje źle. Jeszcze więcej Polaków źle ocenia działania Andrzeja Dudy - takiego zdania jest niemal co drugi Polak. Prawie 43 proc. Polaków uważa jednak, że Duda pracuje dobrze.
IBRiS na zlecenie Onetu zapytał Polaków o ocenę działalności dwóch najważniejszych polityków w kraju - prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło. Czego dowiadujemy się z badania?
REKLAMA
Zarówno Beata Szydło, jak i Andrzej Duda mogą mieć powody do zmartwień. Beata Szydło rozpoczyna swoje urzędowanie z pozytywnymi ocenami na poziomie notowań Ewy Kopacz z końcowego okresu urzędowania, jednak widoczna jest przewaga negatywnych opinii na jej temat. Pozytywnie działalność nowej premier ocenia 39,3 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania jest zaś 44,7 proc. ankietowanych.
Co ważne, wysoki jest też poziom osób niezdecydowanych. Bez zdania na temat działalności Beaty Szydło pozostaje aż 16 proc. ankietowanych. Czy ten trend zmieni się w przyszłości?
- W kolejnych miesiącach można oczekiwać zmniejszenia się odsetka respondentów niezdecydowanych na rzecz zdecydowanych postaw. Kierunek zmian w poparciu Prezesa Rady Ministrów należy wiązać bezpośrednio z tempem realizacji obietnic socjalnych nowego rządu i działaniami partii rządzącej w zakresie zmian ustrojowych - mówi Onetowi Marcin Duma, prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych.
Wyniki badania IBRiS dla Onetu mogą być też powodem do zmartwień dla Andrzeja Dudy. Od chwili, kiedy rozpoczął urzędowanie w Pałacu Prezydenckim, liczba osób, które oceniają go negatywnie, wzrosła ponad dwukrotnie!
W pierwszym notowaniu sondażu, tuż po objęciu urzędu, Andrzeja Dudę pozytywnie oceniało 35 proc. ankietowanych, a 22 proc. było przeciwnego zdania. Co jednak ważne, aż 43 proc. Polaków nie miało zdania na ten temat. W porównaniu do tamtego notowania liczba negatywnych opinii wzrosła dwukrotnie - obecnie sięga niemal 50 proc. ankietowanych.
Co jednak ważne, wzrosła też liczba osób, które pozytywnie oceniają Andrzeja Dudę. Początkowo Andrzeja Dudę dobrze oceniał więcej niż co trzeci Polak, a dzisiaj ta liczba wzrosła do dokładnie 43 procent z ankietowanych.
Wydaje się, że tak gwałtowny skok negatywnych opinii względem Andrzeja Dudy ma jego decyzja odnośnie ułaskawienia byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, a także postawa wobec reformy Trybunału Konstytucyjnego przeprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. Kontrowersje, jakie pojawiły się przy okazji tych wydarzeń, mogły bowiem wpłynąć na decyzje niezdecydowanych Polaków i ustawić prezydenta w złym świetle.
Jak taki wynik badania komentuje Marcin Duma z IBRiS? - Zmiany są wynikiem radykalnego spadku udziału ankietowanych, którzy nie potrafili wystawić oceny obecnej prezydenturze - stwierdza w rozmowie z Onetem. - W listopadowym pomiarze, po raz pierwszy od objęcia funkcji, prezydent Andrzej Duda ma więcej przeciwników niż zwolenników. W dalszym okresie należy spodziewać się stabilizacji notowań bez zmian o wartości obserwowanej w pierwszych miesiącach urzędowania - dodaje.
Badanie IBRiS na zlecenie Onetu zrealizowano w dniach 27-28 listopada 2015 metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI). Wielkość próby wyniosła n = 1100, błąd oszacowania = 3 proc., a poziom ufności wynosi 0,95.
...
To sa wlasciwie oceny prezesa bo to on przeciez stoi za tym ulaskawienie i mianowaniem ministrow typu Macio czy Kaminski. Ludzie zareagowali na naplucie im w twarz...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:28, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sąd Okręgowy rozpatrzy apelacje wniesione ws. Mariusza Kamińskiego
Mariusz Kamiński - Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Sprawą Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników z CBA zajmie się sąd II instacji - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie Ewa Leszczyńska-Furtak.
- Apelacje wniesione w sprawie Mariusza Kamińskiego, zarówno na jego korzyść, jak i niekorzyść, zostaną przekazane Sądowi Okręgowemu. Pamiętajmy, że cała sprawa jest bardzo ważna, precedensowa. Otwiera także pewną praktykę na przyszłość, stąd wymaga precyzyjnego omówienia - poinformowali przedstawiciele warszawskiego sądu.
REKLAMA
- Sąd Okręgowy będzie nadal zajmował się tą sprawą. Musimy poczekać na jego ustalenia. Jedno wiemy na pewno: osoby skazane w tej sprawie (Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik, Grzegorz Postek i Krzysztof Brendel - przyp.red.) nie odbędą kary - poinformowali przedstawiciele sądu.
Koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński (PiS) został ułaskawiony przez prezydenta, zanim zapadł w jego sprawie prawomocny wyrok. Zarówno według konstytucjonalisty dr. Ryszarda Piotrowskiego, jak i zdaniem warszawskiego adwokata z kancelarii prawnej specjalizującej się w największych sprawach sądowych w kraju, proces Kamińskiego powinien się toczyć dalej. Jeśli jednak zapadłby wyrok skazujący, to żadna kara nie może byłego szefa CBA spotkać.
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, który nie został skazany prawomocnie. To pierwsza taka sytuacja w historii III RP. Prawo łaski prezydenta jest w zasadzie nieograniczone (nie może zostać ułaskawiony tylko skazany przez Trybunał Stanu). Konstytucja mówi bowiem w art. 139: "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu".
Z prawa łaski Andrzej Duda skorzystał w czterech przypadkach: Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, Grzegorza Posteka i Krzysztofa Brendela. Zostali oni nieprawomocnie w I instancji skazani ws. afery gruntowej. Wyrok ten - bardzo surowy: trzy lata więzienia dla Kamińskiego - wzbudził wielkie kontrowersje, a w środowisku PiS został uznany za polityczny. Czterej oskarżeni zwrócili się do Andrzeja Dudy o ułaskawienie, a wcześniej odwołali się od wyroku do II instancji. Prezydent zdecydował już o skorzystaniu z prawa łaski.
Co w tej sytuacji oznacza to dla procesu karnego, który jest w toku? Wedle zgodnej opinii rozmówców Onetu - dr. Piotrowskiego i warszawskiego adwokat z kancelarii prawnej specjalizującej się w największych sprawach sądowych w kraju (z uwagi na dobro osób, które reprezentuje, nie podajemy jego personaliów) - proces powinien trwać i zakończyć się wydaniem wyroku.
W opinii konstytucjonalisty "prezydent korzystając z prawa łaski wobec osoby, która nie została skazana prawomocnie, deklaruje, że władza wykonawcza nie wykona wyroku". - Prezydent nie ma bowiem uprawnień w zakresie władzy sądowniczej i nie może ingerować w proces karny, nie może też człowieka niewinnego czynić winnym i odwrotnie. Prezydent nie może też pozbawić prawa do sądu tak oskarżonego, jak i pokrzywdzonych oraz obywateli, którzy mają prawo dowiedzieć się, czy przestępstwo miało miejsce. Odstąpienie przez sąd od ustalania prawdy czyniłoby z Polski postpaństwo, w którym nie wiadomo, co jest prawdą, a co nie, bo liczyć by się miała tylko narracja. W tej sprawie mogłyby funkcjonować dwie narracje, bez rozstrzygania, która jest prawdziwa - stwierdza dr Piotrowski.
Z kolei adwokat z warszawskiej kancelarii stwierdza, że sprawa ułaskawienia kogoś, kto nie został prawomocnie skazany, jest o tyle problematyczna, że dotychczas nie było takiego precedensu w Polsce.
Według tego prawnika podstawą rozwiązania problemu ułaskawienia m.in. Mariusza Kamińskiego jest wyjaśnienie, czym w istocie jest prawo łaski. - Czy prezydent na mocy tego prawa może stwierdzić, czy ktoś jest winny i popełnił przestępstwo, bądź jest niewinny? Czy głowa państwa może jedynie darować komuś karę, bez wnikania w kwestię winy? Sąd, rozpatrując apelację od wyroku I instancji, będzie zatem musiał ocenić, czy wydać swój wyrok co do istoty sprawy, czy uznać, że akt łaski prezydenta kończy proces bez ustalania, czy doszło do przestępstwa i umorzyć postępowanie - tak adwokat opisuje dylemat sądu.
Jego zdaniem prezydent nie może decydować, czy ktoś popełnił przestępstwo, a zatem proces Kamińskiego powinien się toczyć dalej. - Sąd ma ustalić prawdę: czy prawo zostało złamane, czy nie. Prezydent w istocie zdecydował więc, że bez względu na to, czy przestępstwo miało miejsce, czy nie i tak wyrok ma nie zostać wykonany. Możliwe jest jednak, że wcześniej sąd II instancji zwróci się do Sądu Najwyższego z zapytaniem prawnym, co w tej sytuacji należy zrobić. Sędziowie nie powinni jednak uciekać od odpowiedzialności za rozwiązanie sprawy, która ma polityczny kontekst - mówi mecenas.
...
Nie robcie sobie kpin. Jak zapadnie prawomocna kara musi ja odbyc. Jak niby inaczej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:19, 03 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Prof. Jan Zimmerman skomentował działania Andrzeja Dudy
408
Andrzej Duda
Andrzej Duda - Janek Skarzyński / AFP
Przełożony Andrzeja Dudy na Uniwersytecie Jagiellońskim, prof. Jan Zimmerman skomentował działania prezydenta w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. - Jest dobrym prawnikiem, ale obecnie robi wiele rzeczy nieoczekiwanych - stwierdził na antenie TVN24.
- Ciężko to ocenić, bo choć znam Andrzeja Dudę bardzo długo, to widzę, że zupełnie się zmienił, wchodząc w politykę. Jest dobrym prawnikiem, ale obecnie robi wiele rzeczy nieoczekiwanych - powiedział Jan Zimmerman.
- Mogę powiedzieć, co powinien zrobić. Po wyroku TK jego obowiązkiem jest zaprzysiężenie trzech sędziów wybranych przez poprzedni parlament. Trybunał będzie liczył 13 sędziów, dwóch następnych powinien wybrać Sejm - dodał profesor.
Prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie od czterech spośród pięciu nowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Wczoraj kandydatów zgłoszonych przez PiS wybrał Sejm. – Zachowana została ciągłość pracy Trybunału – powiedział Duda, którego cytuje oficjalna strona internetowa Kancelarii Prezydenta.
Od piątego wybranego przez Sejm sędziego – Julii Przyłębskiej – prezydent odbierze ślubowanie po upływie kadencji sędziego, którego zastąpi on w TK.
– Do ślubowania doszło po północy w najszybszym możliwym terminie, tak aby zachować ciągłość pracy Trybunału Konstytucyjnego – tłumaczył na antenie TVN24 Andrzej Dera, sekretarz stanu Kancelarii Prezydenta. – W ten sposób zamknięto galimatias, który rozpętała PO – dodał.
>>>
Nie oszukujmy sie. Prawnikiem jest kiepskim. Zdaje sie jego promotorem byl Lech? To nie byl tez wybitny prawnik... W PRL miernoty wyplywaly...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:00, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Akcja Demokracja złożyła apele do prezydenta ws. ułaskawienia M. Kamińskiego i TK
3 grudnia 2015, 19:25
Przedstawiciele ruchu Akcja Demokracja złożyli w Kancelarii Prezydenta apel do prezydenta Andrzeja Dudy o wyjaśnienie sprawy ułaskawienia b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Dołączyli też apel w sprawie zakończenia sporu wokół TK. Kancelaria Prezydenta zapewniła, że udzieli odpowiedzi.
"Ułaskawienie swojego byłego kolegi partyjnego oraz innych pracowników Centralnego Biura Antykorupcyjnego, bez oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji, trudno odczytywać inaczej niż jako psucie państwa, wykorzystywanie urzędu do osiągania partykularnych celów własnego obozu politycznego i podważanie niezawisłości sądów. (...) Pośpieszny charakter decyzji o ułaskawieniu pana ministra Kamińskiego wskazuje na pozamerytoryczne motywy decyzji" - napisali autorzy apelu.
"Panie prezydencie, jako obywatelki i obywatele Rzeczypospolitej Polskiej domagamy się wyjaśnień co do motywów pańskiej decyzji i trybu jej podjęcia" - napisali autorzy apelu; podpisało się pod nim w internecie ponad 31 tys. osób.
Akcja Demokracja złożyła także drugi apel - "Zakończcie wojnę o Trybunał Konstytucyjny", skierowany do prezydenta oraz parlamentarzystów. Wyrażono w nim oburzenie "używaniem nominacji do TK do bieżących gier politycznych, zarówno w tej, jak i poprzedniej kadencji parlamentu". "Działania te podważają fundamenty państwa prawa i prowadzą do utraty przez obywateli zaufania do instytucji publicznych" - ocenili autorzy apelu; zebrali pod nim ponad 11 tys. podpisów.
Przedstawicieli Akcji Demokracji, Weronikę Paszewską i Bogumiła Kolmasiaka, przyjął podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski i dyrektor Biura Dialogu i Inicjatyw Obywatelskich Grażyna Wereszczyńska.
Kolarski powiedział dziennikarzom po spotkaniu i przyjęciu apeli, że Kancelaria Prezydenta odpowiedziała na prośbę przedstawicieli ruchu Akcja Demokracja, którzy zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość przekazania apelu do prezydenta, w którym proszą o dodatkowe informacje, wyjaśnienia ws. ułaskawienia Kamińskiego.
Kolarski powiedział, że Kancelaria Prezydenta udzieli odpowiedzi autorom apelu. - Spotkałem się z przedstawicielami sygnatariuszy, odebrałem apel z podpisami i umówiliśmy się, że odpowiedź niebawem zostanie przekazana - powiedział Kolarski.
Dodał, że przyjął także drugi apel dotyczący sytuacji wokół TK, chociaż pierwotnie, w prośbie o spotkanie, nie było o nim mowy. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przyjąć również taki apel w trakcie spotkania i udzielić odpowiedzi. Tak też się stanie - zapewnił Kolarski.
Kolmasiak powiedział po spotkaniu, że spotkanie upłynęło w "sympatycznej i kurtuazyjnej atmosferze, natomiast odbyło się bez konkretów".
Prezydent Andrzej Duda w połowie listopada ułaskawił byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i byłych funkcjonariuszy biura skazanych za działania w tzw. "aferze gruntowej".
W marcu tego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał na kary więzienia b. szefów CBA, w tym Mariusza Kamińskiego (3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk), m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r. Proces dotyczył operacji CBA z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Akcja Demokracja jest organizacją pozarządową, na swojej stronie internetowej przedstawia się jako "ruch ludzi zaangażowanych w ważne dla nich sprawy". "Dążymy do pełnego poszanowania praw człowieka, ochrony środowiska naturalnego i zmniejszenia nierówności społeczno-ekonomicznych. Uważamy, że prawdziwa zmiana polityczna nastąpi nie w wyniku zakulisowych rozgrywek, lecz tylko wtedy, gdy zażądamy jej razem, głośno i wyraźnie" - napisali przedstawiciele ruchu.
...
Co to za ludzie? O ile mianowanie przestepcu ministrem jest ohydne moralnie o tyle w sprawie TK NIE MOZNA BYLO PRZYKLEPAC MATACTW PO! To bylo wlasnie glupie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:09, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Prof. Jan Zimmermann: prezydent złamał Konstytucję przynajmniej trzykrotnie
3 grudnia 2015, 16:26
Andrzej Duda złamał konstytucje przyjemniej trzy razy - twierdzi prof. Jan Zimmermann z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy krytykuje postępowanie prezydenta wobec Trybunału Konstytucyjnego: - Ubolewam, że jest on absolwentem naszego wydziału. Pisał u mnie doktorat, znam go 20 lat i jest on dobrym prawnikiem, ale dobry prawnik powinien wiedzieć co to jest demokratyczne państwo prawne, co to jest Trybunał Konstytucyjny i co to jest konstytucja - mówi Zimmermann i dodaje, że "niestety Andrzej Duda brnie coraz bardziej - do dziś licząc złamał konstytucję trzy razy".
Zdaniem profesora, Duda złamał konstytucję ułaskawiając Mariusza Kamińskiego, nie zaprzysięgając trójki sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez poprzedni Sejm i zaprzysięgając czterech sędziów wybranych wczoraj przez obecny Sejm. - Andrzej Duda nie przejął się niczym. Nie chcę go usprawiedliwiać, bo złamanie przez niego konstytucji jest poza dyskusją, ale wydaje mi się, że nie zrobił tego swoją samodzielną decyzją - dodał Zimmermann.
We wtorek Rada Wydziału Prawa UJ wysłała do prezydenta uchwałę. Prawnicy napisali w niej: "Apelujemy o niezwłoczne podjęcie działań, które nie dopuszczą do trwałego zachwiania równowagi między władzą sądowniczą a władzami ustawodawczą i wykonawczą. Mamy nadzieję, że wypełni pan swój obowiązek strażnika Konstytucji i Polski jako demokratycznego państwa prawa”.
Prezydent Andrzej Duda jest pracownikiem wydziału na bezpłatnym urlopie.
...
Z tym zlamaniem to przesada. Z Kaminskim powiedzmy naduzyl. Prawo tego nie zabrania ale przyjmuje za oczywistosc ze ulaskawia sie PO PROCESIE NIE W TRAKCIE! Prawnika jednak to kompromituje. Z TK w ogole nie ma problemu. Gdyby zalegalizowal dzialania PO to by byla glupota. TU MUSIAL COS ZROBIC. Nie mozna miec pretensji za sytuacje przymusowa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:40, 25 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
: CBA zatuszowała przeciek i zwolniła szefa lubelskiej delegatury za jego ujawnienie. Szef Biura odpowiada
Radio ZET: CBA zatuszowała przeciek i zwolniła szefa lubelskiej delegatury za jego ujawnienie. Szef Biura odpowiada
25.04.2018, 13:48 | Aktualizacja: 25.04.2018, 13:53
Facebook24Google Plus0Wykop0Tweet
16
CBA
CBA / Polska Agencja Prasowa / Marcin Bielecki
X
Facebook
Google Plus
Wykop
Tweet
Były szef lubelskiej delegatury CBA, który po tym, jak wykrył i ujawnił przeciek, został zwolniony. Do przecieku doszło, kiedy CBA rozpracowywało współpracownika znanej posłanki PiS - pisze Radio ZET. Szef CBA, Ernest Bejda, wydał w te sprawie oświadczenie.
To afera starachowicka bis - ocenia b. szef CBA i wskazuje, że mogło dojść do zagrożenia życia prowadzących operację. CBA odpowiedziało Radiu ZET, że nie znalazło podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Radio ZET dotarło też do listu potwierdzającego fakty, który były dyrektor lubelskiej delegatury Tomasz G. wysłał do Jarosława Kaczyńskiego. G. potwierdził wysłanie listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale jak dodał, od października 2016 roku nie otrzymał odpowiedzi.
.@RadioZET_NEWS W CBA zatuszowano przeciek o tajnej operacji-twierdzi jeden z b. szefów Biura. Do przecieku doszło, kiedy rozpracowywano współpracownika znanej posłanki PiS. Dyrektor delegatury w Lublinie,który ujawnił przeciek, został zwolniony. Napisał o tym do J.Kaczyńskiego. pic.twitter.com/zVsJ2upPVw
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) 24 April 2018
W liście ujawnił, że 10 grudnia 2015 roku powiadomił szefa CBA Ernesta Bejdę o uzasadnionym podejrzeniu, że jeden z funkcjonariuszy ostrzegł osobę, wobec której prowadzono tajną operację. Mimo zebrania mocnych dowodów wobec funkcjonariusza nie wszczęto postępowania dyscyplinarnego, a tylko wyjaśniające, które miało zadziwiający przebieg. Jak relacjonuje Tomasz G., wezwano funkcjonariusza i zapoznano go z podejrzeniami kierowanymi wobec niego.
"Nawet funkcjonariusz z jednomiesięcznym stażem służby wie, że ta czynność powinna zostać wykonana po zebraniu pełnego materiału dowodowego" - napisał były szef delegatury CBA.
W wyniku dziennikarskiego śledztwa udało się ustalić, że podejrzewany o przeciek funkcjonariusz miał dowiedzieć się o tajnej operacji Biura prowadzonej wobec współpracownika jednej z posłanek PiS i ostrzec go o tym, że jest podsłuchiwany. Radio ZET ustaliło, że funkcjonariusz o operacji miał dowiedzieć się z materiałów operacyjnych, na czytaniu których został nakryty w kancelarii tajnej. Śledztwo CBA po tych zdarzeniach utknęło w martwym punkcie.
Były szef CBA Paweł Wojtunik ocenia całą sprawę jako skandal i drugą aferę starachowicką z tą różnicą, że chodzi o ostrzeżenie ludzi polityki, a nie gangsterów.
Czytaj więcej
Wojtunik wybrał się na spotkanie Kamińskiego z mieszkańcami Białobrzegów i zadał mu niewygodne pytanie
CBA zapewnia, że postępowanie wewnętrzne w lubelskiej delegaturze CBA nie dało podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Szef CBA wydaje oświadczenie
W związku z pojawiającymi się informacjami w sprawie rzekomego przecieku w Delegaturze CBA w Lublinie informuję, że formułowane zarzuty są bezpodstawne. Sprawa była wnikliwie badana w wyniku postępowania wyjaśniającego CBA, w trakcie którego przesłuchano m.in. wszystkich funkcjonariuszy Biura, mających dostęp do materiałów sprawy, z której rzekomo miało dojść do przecieku. Wbrew publicznie podawanym informacjom funkcjonariusz CBA, pomawiany o dokonanie przecieku, nie prowadził tej sprawy, nie zapoznawał się z jej dokumentacją, a także nie miał żadnej wiedzy o prowadzonych działaniach. Postępowanie CBA nie dało podstaw do skierowania zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
W mojej opinii przyczyną obecnego ataku na CBA są inne wydarzenia. Były Szef Delegatury CBA w Lublinie Jacek L., w wyniku zawiadomienia złożonego przez Szefa CBA, usłyszał w listopadzie 2017 roku zarzuty składania fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym m.in. fałszowania dokumentów wytwarzanych przez Delegaturę CBA w Lublinie. W ramach śledztwa wyjaśniana jest także rola innych funkcjonariuszy podległych Jackowi L., w tym Tomasza Graszy, który w tamtym czasie pełnił funkcję kierowniczą w lubelskiej Delegaturze CBA. Również w związku z tą sprawą Prokuratura w Kielcach prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez Pawła Wojtunika.
Jednocześnie informuję, że w wyniku złożonego przez obecnego Szefa CBA zawiadomienia toczy się śledztwo w sprawie przekazywania informacji o działaniach operacyjnych CBA osobom pozostającym w zainteresowaniu Biura. Zawiadomienie w tej sprawie dotyczy kilku byłych dyrektorów Delegatur CBA za czasów kierowania tą służbą przez Pawła Wojtunika.
Śledztwo jest zaawansowane.
Nie wykluczam, że opinia publiczna jest w sposób świadomy dezinformowana przez osoby z byłego kierownictwa CBA, w celu odwrócenia uwagi od rzeczywistych patologii, jakie występowały w służbie za czasów Pawła Wojtunika.
...
Typ afery starachowicki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:01, 06 Lut 2020 Temat postu: |
|
|
Gdzie pracuje Marta Kaczyńska? Wiemy na czym zarabia.
Marta Kaczyńska nie przepracowała w życiu nawet dnia, a i tak stać ją na wszystko. 34-latka żyje w luksusie. Ma dwa mieszkania - w Warszawie i Sopocie, drogi samochód, m.in. torebkę od Louisa Vuittona, a jej dzieci chodzą do prywatnej szkoły. Skąd ma na to wszystko pieniądze?
KOMENTARZE (14) : najstarszenajnowszenajlepsze
Redguard 45 min. temu +5
Krótko mówiąc utrzymanka ¯\_(ツ)_/¯
...
To sie nazywa renta wladzy! Jest ona po to zeby np. król mogl rzadzic a nie musial gotowac prać gacie co byloby absurdem. Jest ona potrzebna.
Niestety tu mamy kompletnych pasozytow czyli zlodzei. Nic nie wnosza a zyja dostatnio.
Jeszcze z uwagi na takiego szkodnika jak prezio. Lepiej juz byc bezdomnym niz miec tak niegodziwe luksusy. A nawet jak w przypadku Walesy gdzie renta byla zrozumiala. Wiadomo ze szef Solidarnosci bedzie slawny na swiecie. To dzieci wyrosly na patusów a Walesa oszalal. Nic fajnego. Nie zazdrosccie! Lepiej byc prostym!
Podobnie z kazdym bogactwem. Np wiedza. 99% ludzi z duza wiedza to rekordowi pyszalkowie! Nadete balony. Ja wyjatkowo jestem normalny dzieki doslownie Bogu! Bóg mnie chroni przed niebezpieczenstwem pychy.
Czyli widzicie najlepiej ma biedny nieutalentowany prostaczek!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|