Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:12, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalscy oficerowie zagrozili buntem
Oficerowie portugalskiej armii zagrozili buntem w obliczu planowanej przez rząd Pedra Passosa Coelho redukcji personelu sił zbrojnych oraz projektu wstrzymania podwyżek pensji i awansów.
"Nic nas nie zmusza do bycia posłusznymi" - napisali wojskowi w liście otwartym do ministra obrony narodowej. W dokumencie, którego treść ujawnił dziennik Diario de Noticias, wyrażono dezaprobatę dla polityki prowadzonej przez gabinet Passosa Coelho wobec siłach zbrojnych. Autorzy listu poinformowali, że systematycznie rośnie w armii niezadowolenie i opór wobec programu oszczędnościowego rządu.
Sygnatariusze dokumentu zaapelowali do ministra Jose Aguiara-Branco o podjęcie działań w celu wstrzymania planowanej w armii kilkuprocentowej redukcji etatów oraz projektu zamrożenia pensji i awansów. Oficerowie zagrozili, że mogą odmówić posłuszeństwa cywilnemu zwierzchnictwu w przypadku zignorowania przez rząd ich postulatów.
Minister obrony narodowej określił list mianem „upolitycznionego dokumentu”, który nie oddaje prawdziwych nastrojów w szeregach portugalskiej armii oraz jest inspirowany przez stowarzyszenia działające w siłach zbrojnych.
W listopadzie ub.r. Otelo Saraiva de Carvalho, legendarny przywódca portugalskiej rewolucji goździków z 1974 r., powiedział, że obecnie istnieją znacznie większe przesłanki do przeprowadzenia kolejnego zamachu stanu, niż wtedy, gdy obalano reżim salazarystów.
W ocenie de Carvalho duże niezadowolenie w armii sprzyja zamachowi stanu. - W praktyce nie jest on trudny do przeprowadzenia. Wystarczy 800-osobowa grupa żołnierzy, aby dokonać tego, co udało nam się w 1974 r. - powiedział przywódca rewolucji goździków.
W wyniku bezkrwawego zamachu stanu, tzw. rewolucji goździków, obalony został w 1974 r. autorytarny reżim salazarystów. Osłabienie gospodarki Portugalii, w wyniku przewlekłej wojny kolonialnej w Afryce, było głównym powodem niezadowolenia społeczeństwa i buntu sił zbrojnych, które doprowadziły do upadku dyktatury.
>>>>>
Portugalia tez w stanie agonalnym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: organizują randki na cmentarzu
Władze samorządowe Lizbony przygotowały z okazji walentynek wiele akcji służących "zbliżaniu do siebie" samotnych mieszkańców miasta. Jedna z nich odbywa się na największym zabytkowym cmentarzu miejskim.
Choć organizowana przez władze samorządowe portugalskiej stolicy akcja oprowadzania po cmentarzu w Dzień Zakochanych dostępna jest dla wszystkich Lizbończyków, to jej głównym celem jest "pomoc samotnym mieszkańcom miasta w odnalezieniu swojej drugiej połowy". Inicjatywa zatytułowana "I nie opuszczę Cię aż do śmierci" obejmuje zwiedzanie zabytkowego cmentarza Prazeres, na którym przewodnik opowiada najbardziej romantyczne historie stolicy Portugalii. W ramach finansowanej przez ratusz akcji wskazywane są miejsca spoczynku bohaterów największych lizbońskich romansów, a także przybliżane okoliczności najgorętszych historii miłosnych i sylwetek najsłynniejszych kochanków.
>>>>>
Przygotowuja sie do bankructwa kraju . Niedlugo cala Porugalia wyladuje na euro-cmentarzu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:15, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: przybyło 100 tys. bezrobotnych
Liczba bezrobotnych w Portugalii wzrosła w ub.r. o 100 000 i wynosi 706 000 - ogłosił dziś portugalski Krajowy Instytut Statystyki (INE). Połowę stanowią Portugalczycy w wieku od 15 do 34 lat.
Podczas gdy prognozy rządowe zapowiadały na koniec 2011 r. bezrobocie na poziomie 12,5 proc. w kraju liczącym 10 732 000 ludności (z czego w wieku aktywności zawodowej 5 587 000), okazało się ono nieco wyższe: wyniosło 12,7 proc. W roku 2008 było w Portugalii 7,6 proc. bezrobotnych, w 2009 r. - 9,5 proc., a w 2010 r. - 10,8 proc.
Ciężki kryzys gospodarczy, jaki przeżywa kraj, i głębokie cięcia oszczędnościowe, które były warunkiem uzyskania pomocy finansowej UE i MFW, doprowadziły do upadku wielu przedsiębiorstw, co zgodnie podkreślają w związku z komunikatem INE portugalskie portale internetowe.
Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju Portugalia zajmuje pod względem wysokości bezrobocia trzecie miejsce po Hiszpanii i Irlandii wśród krajów tej organizacji. W 2011 r. portugalski PKB zmalał o 1,5 proc., a w roku bieżącym - według przewidywań rządu konserwatystów - spadnie o 3 proc.
>>>>
Ta spadnie . I co jeszcze ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:01, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Grypa zabiła aż 3 tys. osób w ciągu tygodnia
Kilka tysięcy osób zmarło w lutym w Portugalii z powodu epidemii grypy. Tylko między 13 a 19 lutego wirus przyczynił się do zgonu aż 3 tys. osób. Największy odsetek ofiar stanowią osoby powyżej 65. roku życia.
Drastyczny wzrost śmiertelności między 13 a 19 lutego tłumaczony jest przez epidemiologów złymi warunkami, w jakich żyją obywatele Portugalii. Szacuje się, że 40% mieszkańców kraju nie ogrzewa swoich domostw.
- Przy utrzymujących się w niektórych regionach kraju niskich temperaturach grypa zbiera swoje żniwo szybciej. Najbardziej narażone na jej atak są osoby starsze, powyżej 65 lat. Odsetek zmarłych podczas ostatnich dni był w tej grupie wiekowej największy - oświadczył szef Generalnej Dyrekcji Ochrony Zdrowia w Lizbonie Francisco George.
Dla wielu komentatorów przyczyna nagłych zgonów mieszkańców Portugalii jest nadal niejasna i niedostatecznie wyjaśniona przez ministerstwo zdrowia. Sandra Vindeirinho z telewizji RTP określiła rozprzestrzeniający się wirus mianem "bliżej nieokreślonego", odnotowując, że resort zdrowia zleciło już zaawansowane studia nad śmiercionośnym szczepem.
Według Francisco George'a, powołującego się na informacje zebrane w szpitalach, w Portugalii rozprzestrzeniają się dwa wirusy grypy typu A: H3N2 oraz H1N1. - Pierwszy z nich atakuje głównie osoby w podeszłym wieku, drugi - młodszych - powiedział szef Generalnej Dyrekcji Ochrony Zdrowia.
Epidemia grypy przyczyniła się do drastycznego zwiększenia liczby pacjentów w portugalskich szpitalach. W niektórych placówkach zaczyna brakować łóżek dla chorych.
>>>>
Portugalai zaczyna wymierac . Za euro !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:15, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ekstremalna susza w Portugalii. "To dramat"
Prawie jedna trzecia powierzchni Portugalii kontynentalnej boryka się z ekstremalną suszą. Deszcz nie spadł już od wielu tygodni. O "dramacie" mówią przedstawiciele Instytutu Meteorologii w Lizbonie.
Z danych lizbońskiego instytutu badającego pogodę wynika, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Już 68 proc. terenów w Portugalii nawiedziła "poważna" susza, a na 32 proc. powierzchni kraju stwierdzono suszę określaną jako "ekstremalną". O niekorzystnych warunkach alarmowano już w styczniu, ale w ciągu ostatnich dwóch tygodni sytuacja dramatycznie się pogorszyła - mówią specjaliści. Najgorzej jest na północy kraju, w regionie Lizbony, w górach Serra de Estrela oraz w regionie Alentejo i części Algarve na południu.
W ciągu zeszłego miesiąca, zazwyczaj deszczowego, średnio w kraju spadło zaledwie 2,2 mm deszczu. To najgorszy wynik od ponad 80 lat. Co gorsza, w marcu według Instytutu Meteorologii pogoda zbytnio się nie zmieni.
>>>>
A wiec nadchodzi kara na Portugalie za jej grzechu . Njapierw ekonomia teraz natura . Ostrzegalem ale byli ,,mundrzejsi'' no to teraz majo co hcieli :
http://www.ungern.fora.pl/wiara-ojcow-naszych,4/ojcze-swiety-wita-cie-portugalia-katolicka,2891.html
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:15, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: Ministrowie wydali w restauracjach tysiące euro ze służbowych kart
Zlecona przez premiera Pedra Passosa Coelho kontrola wydatków członków poprzedniego rządu Portugalii wykazała poważne nadużycia finansowe w wydatkach reprezentacyjnych w ministerstwach sprawiedliwości i obrony narodowej. Inspektorzy potwierdzili, że kierownictwa resortów wydawały co miesiąc w restauracjach tysiące euro posługując się służbowymi kartami.
Największe wydatki reprezentacyjne zanotowano w ministerstwie obrony narodowej, gdzie szef resortu, jego zastępcy i dyrektorzy departamentów dysponowali kartami kredytowymi o miesięcznym limicie na poziomie ponad 60 tys. euro. Z informacji, do których dotarł dziennik "Correio da Manha", wynika, że co miesiąc Augusto Santos Silva, były minister obrony narodowej, a także dwóch jego zastępców i kilku dyrektorów resortu wydawali tysiące euro na przyjęcia w restauracjach.
Były minister obrony narodowej w socjalistycznym rządzie Jose Socratesa broni się przed zarzutami. - Nie posiadałem wiedzy na temat limitów dostępnych na kartach. Nie mogę też brać odpowiedzialności za innych pracowników resortu. Sam na wydatki reprezentacyjne przeznaczałem miesięcznie zaledwie po kilkaset euro - powiedział Augusto Santos Silva.
Kontrolerzy wykazali nadmierne wydatki na obiady i kolacje także w ministerstwie sprawiedliwości, gdzie poza kartami kredytowymi dla kierownictwa resortu wykryto istnienie osobnego funduszu na potrzeby reprezentacyjne. - Korzystali z niego zarówno były minister Alberto Martins, jego zastępca, jak i dwóch szefów gabinetu ministra. Co miesiąc wydawali oni łącznie ponad 5 tys. euro - ujawnił "Correio da Manha" w oparciu o raport pokontrolny.
Jak zapewnił Miguel Relvas, obecny minister ds. parlamentu, w drugiej połowie 2011 roku rząd pozbawił ministrów kart kredytowych na wydatki reprezentacyjne. - Prawa do korzystania z nich nie ma już nawet premier - poinformował Relvas.
>>>>
Tak to jest zycie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:11, 08 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalskiej policja skandalicznie nieodinwestowana.
2012-03-07 (22:05)
PAP
Portugalscy policjanci skarżą się na brak podstawowych środków do wykonywania zadań. - Funkcjonariusze potrzebują pilnie pojazdów, ubrań i tuszu do drukarek - poinformowali przedstawiciele policyjnych związków zawodowych.
Według członków policyjnych syndykatów największe braki w wyposażeniu odczuwane są na posterunkach w dużych portugalskich miastach, szczególnie w aglomeracji lizbońskiej.
Jak poinformował Jose Mendes ze stołecznej delegatury Stowarzyszenia Policyjnych Związków Zawodowych (ASPP), z powodu braku papieru i tuszu do drukarek w marcu źle funkcjonuje drogówka w Lizbonie i okolicach. - Od ponad dwóch tygodni funkcjonariusze wielu stołecznych komisariatów odmawiają wystawiania poświadczeń o wypadkach z powodu braku materiałów biurowych - ujawnił Mendes.
Przedstawiciel policyjnych związków zawodowych powiedział też, że w ostatnich miesiącach portugalskie organy ścigania utraciły ponad 300 aut patrolowych. Zdaniem syndykatu samochody uległy awariom i nie można ich naprawić z braku pieniędzy. Według związków niedobory są efektem wdrażanej przez rząd polityki oszczędnościowej oraz chaosu organizacyjnego w jednostkach sfery budżetowej.
- Problemy te zostaną wkrótce rozwiązane. Lada dzień podpiszemy umowę z nową firmą serwisową. Zamierzamy też usprawnić dystrybucję materiałów biurowych do zgłaszających niedobory komisariatów - zapowiedziała Carla Duarte z komendy głównej policji w Lizbonie.
Według przedstawicieli policyjnych związków zawodowych pilnie potrzebne jest także uzupełnienie składów umundurowania. - Brakuje szczególnie koszul oraz spodni. Dla wielu policjantów jedynym rozwiązaniem jest nabycie elementów ubioru w drugim obiegu. Alternatywą są producenci odzieży dla firm ochroniarskich, ale to jest nielegalne, gdyż nie mają oni niezbędnych certyfikatów - dodał przedstawiciel ASPP.
>>>
Ale za to macie euro i to powinno napawac was szczesciem !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:33, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: rząd zamierza wspierać aktywizację zawodową osób po pięćdziesiątce
Władze Portugalii zamierzają w najbliższych miesiącach przygotować pakiet propozycji wspierających aktywizację zawodową osób powyżej 50. roku życia.
Dotychczas miejscowi przedsiębiorcy mieli niewiele zachęt do zabiegania o dłuższy okres zatrudnienia starszych pracowników. Grupie tej zresztą w ostatnich latach nie zależało na osiąganiu pełnego wieku emerytalnego, który w Portugalii – zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet – wynosi 65 lat. Szacuje się, że zatrudnionych osób po 60-ce jest w tym kraju zaledwie 30 proc. „Portugalia posiada niższy od średniej europejskiej współczynnik osób aktywnych zawodowo w przedziale wiekowym 55-64 lata”, odnotowuje Nuno Pestana z ministerstwa pracy i polityki społecznej.
Najwięcej pracowników – ponad 10 tys. – przeszło na wcześniejszą emeryturę w 2010 r. zachęconych wprowadzoną przez rząd Jose Socratesa regulacją przewidującą opcję zakończenia aktywności zawodowej dla osób ze sfery publicznej, które mają 62,5 roku oraz 25-letni staż pracy.
W tym samym roku przedstawiciele kierowanego przez socjalistów ministerstwa pracy i polityki społecznej poinformowali o konieczności podwyższenia „w niedługiej przyszłości” granicy wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, ze względu na niewydolność publicznego systemu ubezpieczeń społecznych. Rząd Jose Socratesa – który ostatecznie podał się do dymisji w marcu ub.r. – zapowiadał możliwość wprowadzenia nowelizacji w tej materii w 2013 r.
Rządzący Portugalią od czerwca ub.r. centroprawicowy gabinet Pedra Passosa Coelho odłożył wdrożenie w życie zmian związanych z podwyższeniem wieku emerytalnego na bliżej nieokreślony termin. Szef rządu nie sprzyja też ubiegłorocznej propozycji kanclerz Niemiec Angeli Merkel w sprawie podwyższania w Europie wieku emerytalnego do 67 lat.
„Nie zgadzam się z tym projektem. Lepszym wariantem jest opracowanie skutecznych metod aktywnego wchodzenia w starszy wiek” - stwierdził Passos Coelho.
W lutowym w wywiadzie dla telewizji RTP szef portugalskiego rządu przyznał, że jego gabinet rozważa wprowadzenie w niedługim czasie zachęt dla przedsiębiorców w celu aktywizacji zawodowej osób powyżej 50. roku życia. „Jedną z rozważanych opcji jest obniżenie firmom składek na ubezpieczenie społeczne w przypadku zatrudniania pracowników o 40-letnim stażu na rynku pracy” - poinformował premier.
Passos Coelho zaznaczył też, iż w ciągu najbliższych dwóch dekad zmniejszy się w Portugalii tendencja do ubiegania się o wcześniejszą emeryturę, gdyż świadczenie to zmniejszy się o 50 proc. w stosunku do aktualnych stawek.
Tymczasem w ostatnich latach kryzys, w jakim pogrążona jest Portugalia, nasilił wśród miejscowych przedsiębiorców dążenie do redukcji etatów. I choć prawo pracy tego iberyjskiego kraju wystarczająco chroni pracowników powyżej 50. roku życia przed zwolnieniem, to w ostatnich latach najczęściej następuje ono w efekcie bankructw firm, i nie ma związku z wiekiem zatrudnionego.
Jak wskazuje Nuno Pestana, w Portugalii pracownicy po 50. roku życia coraz częściej sami czują się jednak mniej wydajni i chętniej występują o prawo do wcześniejszej emerytury.
Poza tym, na portugalskim rynku pracy istnieje też przeświadczenie, że osoba zbliżająca się do wieku emerytalnego jest gorszym pracownikiem. „Studia potwierdzają, że wśród przedsiębiorców występuje dystans do osób starszych. Zazwyczaj wynika on ze stereotypu, że 50-latkowie i starsi są osobami schorowanymi, o mniejszej wydajności pracy” - wyjaśnia Nuno Pestana.
Badanie zlecone przez ministerstwo pracy i polityki społecznej wykazało, że największy odsetek przedsiębiorców negatywnie ustosunkowanych do starszych członków załogi występuje firmach, w których zatrudniona jest wysoka liczba pracowników w wieku powyżej 50 lat. Z innego studium przeprowadzonego przez to samo ministerstwo wynika, że najwięcej zatrudnionych pracowników w przedziale wiekowym 50-64 lata mieszka w południowej i środkowej części kraju, głównie w Lizbonie, Faro, Setubalu, Evorze oraz Santarem. Zazwyczaj pracują oni w dużych firmach prowadzących kursy dokształcające dla swojej załogi. Tymczasem wśród pracowników powyżej 45. roku życia na portugalskim rynku pracy dominują mężczyźni, zwykle posiadający wykształcenie średnie lub podstawowe.
>>>>
Poszaleli . Po jakiej 50tce ? Jestescie w EURO przypominam . Pracy nie bedzie dla mlodych a co dopiero po 50tce ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:39, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: gigantyczne oszustwo w sektorze farmaceutycznym
Lizbońska policja poinformowała o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej działającej w portugalskim sektorze farmaceutycznym. Jej członkowie manipulowali przetargami dzięki danym wykradzionym z systemów elektronicznych 250 krajowych aptek.
Proceder służył faworyzowaniu jednego z największych na portugalskim rynku dostawców leków. Dzięki dostępowi do bazy danych kilkuset aptek, głównie państwowych placówek, przestępcy uzyskali wiedzę pomocną do wygrywania przetargów w całym kraju. Jak poinformowała komenda główna policji w Lizbonie, we wtorek u jednego z czołowych portugalskich dystrybutorów leków zabezpieczono "pokaźny" materiał dowodowy.
"Prowadzone podczas ostatnich sześciu miesięcy śledztwo pod kryptonimem »Operacja Relaks« dowiodło istnienia zorganizowanej grupy wykradającej dane informatyczne aptek, a także dokonującej sabotażu w systemach informatycznych kilku spółek" - powiedział przedstawiciel portugalskiego aparatu ścigania.
Komenda lizbońskiej policji odmówiła informacji na temat ewentualnych aresztowań. Potwierdziła jedynie, że zamieszany w aferę dystrybutor wygrywał przetargi wartości kilku milionów euro.
Według portugalskich mediów zabezpieczone dane mają służyć jako podstawa do sformułowania aktu oskarżenia wobec członków zorganizowanej grupy przestępczej. "Wykradali oni dane za pomocą specjalnego oprogramowania, do którego, zgodnie z prawem, legalny dostęp miało jedynie Krajowe Stowarzyszenie Aptek" - ujawniła telewizja RTP.
>>>
Dobrze ze wykryli !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:56, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Obroty turystyki religijnej mogą przekroczyć 1 mld euro
Rząd Pedra Passosa Coelho, który zadeklarował wsparcie dla sektora turystyki religijnej, przewiduje, że obroty w ruchu pielgrzymkowym w Portugalii mogą przekroczyć 1 mld euro rocznie. Pielgrzymi stanowią 10 proc. wszystkich osób spędzających urlop w tym kraju.
Według ministra gospodarki Alvaro Santosa Pereiry, zwiększenie wsparcia dla tej niszy ze strony państwa jest konieczne w związku z dużym i mało dotychczas wykorzystanym potencjałem tego sektora w Portugalii. Członek centroprawicowego rządu przypomniał, że 75 proc. dziedzictwa materialnego tego iberyjskiego kraju stanowią obiekty religijne.
- Branża ta była dotychczas traktowana po macoszemu przez władze państwowe. A szkoda, bo może ona napędzać naszą gospodarkę i odegrać ważną rolę w jej odbudowie - powiedział Santos Pereira.
W tym roku z państwowych środków wsparte zostaną m.in. inwestycje w budowę dróg i obiektów dla pielgrzymów na szlakach łączących Fatimę z Coimbrą i hiszpańskim Santiago de Compostela. Liczące ponad 250 km trasy przeznaczone są zarówno dla pieszych, jak i rowerzystów.
- Łączny koszt realizacji przedsięwzięć w infrastrukturę religijną w środkowej Portugalii oceniany jest w tym roku na 0,5 mln euro - powiedział Pedro Machado z oddziału Portugalskiej Organizacji Turystycznej w Coimbrze.
Rządowi eksperci przewidują, że dzięki realizacji zapowiadanych na 2012 r. inwestycji w budowę szlaków oraz baz noclegowych dla pielgrzymów sektor turystyki religijnej w Portugalii może zanotować wynik na poziomie przekraczającym 1 mld euro.
Szacuje się, że pielgrzymi stanowią już 10 proc. wszystkich osób spędzających urlop w Portugalii. Roczne obroty sektora turystyki religijnej w tym iberyjskim kraju oscylowały w ostatnich latach na poziomie 700 mln euro.
Głównymi ośrodkami turystyki religijnej w Portugalii jest Lizbona, Braga, Lamego oraz Fatima. Do tego znanego na całym świecie sanktuarium maryjnego przybywa w ciągu roku ponad 5 mln turystów. Czwartą pod względem liczby grupę narodowościową - po Portugalczykach, Hiszpanach i Włochach - stanowią wśród pielgrzymujących tam osób Polacy. W 2011 r. przybyło tam prawie 12,5 tys. turystów w ramach 261 zorganizowanych grup z Polski.
Z Lizbony Marcin Zatyka
>>>>
To ze Bóg ratuje przed zguba i nalezy sie do Niego zwrocic o pomoc to nie znaczy ze chodzi o zarabianie na religii ! Chodzi o zwrocenie duszy do Boga . Czyli zycie zgodne z Ewangelia . A nie zboczenia dewiacje i łajdactwo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:02, 19 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: drastyczny wzrost próśb do Caritas o pomoc
W ubiegłym roku liczba osób zwracających się o pomoc do portugalskiej Caritas wzrosła aż o 91 procent - wynika z danych tej kościelnej instytucji charytatywnej. Codziennie po wsparcie zgłasza się ponad 250 osób, w tym nawet adwokaci i architekci.
Jak wskazują przedstawiciele Caritas, od kilku miesięcy wyraźnie rośnie liczba potrzebujących z grup zawodowych, które dotychczas uważane były za dobrze sytuowane. - Odnotowaliśmy gwałtowne zwiększenie się liczby ubogich wśród adwokatów, architektów, nauczycieli, przedszkolanek, a nawet doradców finansowych - poinformowała Daniela Guimaraes z portugalskiej Caritas. Po dużym wzroście liczby potrzebujących w 2011 roku również w pierwszym kwartale bieżącego roku utrzymuje się tendencja wzrostowa. - Niestety, nasze możliwości są ograniczone i nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim w wystarczającym stopniu, tym bardziej że szybko przybywa liczba tzw. nowych ubogich - powiedział szef portugalskiej Caritas, Eugenio Fonseca.
Według niego poza doraźną pomocą dla biednych, którzy najczęściej proszą o żywność, potrzebne jest szkolenie portugalskich rodzin w zakresie oszczędnego prowadzenia gospodarstw domowych. Fonseca ujawnił, że Caritas uzyskała już zapewnienie ze strony Urzędu Ochrony Konsumenta (DECO) o zainicjowaniu akcji propagującej rozsądne wydawanie pieniędzy.
- Popieramy wszelkie inicjatywy, które pomagają zwalczyć poszerzającą się w kraju sferę ubóstwa. Musimy jak najszybciej zacząć uczulać naszych obywateli, że bieda często zaczyna się od niegospodarności i braku nawyków do oszczędzania. Każda forma jej zapobiegania jest dobra - uważa Fonseca.
Władze Caritas poinformowały, że w związku z rosnącą falą ubóstwa wśród Portugalczyków żyjących w Luksemburgu, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii wkrótce uruchomiona zostanie specjalna linia wsparcia dla emigrantów. W Portugalii panuje najwyższe od 35 lat bezrobocie. Bez zajęcia jest prawie 15 proc. osób zdolnych do pracy.
>>>>
Portugalai tez dozywa swoich dni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:35, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Protest studentów w Lizbonie
Przed Zgromadzeniem Republiki w Lizbonie zakończył się protest studentów. Uczestnicy manifestacji domagali się m.in. odstąpienia rządu od cięć w szkolnictwie wyższym.
Jak poinformował Paulo Antunes ze Stowarzyszenia Akademickiego w Lizbonie, w przemarszu ulicami stolicy wzięli udział studenci z wyższych uczelni z całej Portugalii. "Podczas manifestacji reprezentowana była też większość krajowych organizacji akademickich" - odnotował przedstawiciel organizatora protestu.
Po dojściu pod parlament uczestnicy manifestacji odczytali swoje postulaty, które zawierały m.in. żądanie szybkich wypłat zaległych stypendiów oraz zaprzestanie ograniczania ich liczby przez ministerstwo oświaty. Protestujący wyrazili również swoją dezaprobatę wobec rządowego planu cięć w szkolnictwie wyższym i rosnących kosztów studiowania.
- Zamiast redukcji oczekujemy wsparcia dla studentów. Prawie połowie z nich doskwierają dziś w Portugalii problemy finansowe i wielu z braku środków musi porzucać naukę. Oczekujemy zmiany w traktowaniu szkolnictwa wyższego - stwierdził Sergio Martinho z Akademickiego Stowarzyszenia z Vila Real.
Wśród ponad tysiąca uczestników wtorkowej manifestacji wznoszono hasła: "Czesne boli", "Walka trwa" oraz "Edukacja to nie biznes". Poza studentami w proteście udział wzięli również deputowani Portugalskiej Partii Komunistycznej oraz przedstawiciele grupy Anonymous, którzy rozdawali ulotki. "Razem stanowimy 99 proc. Zjednoczmy się przeciwko 1 proc. lobbystów" - napisano na jednej z nich.
Według szacunków organizacji akademickich, średni miesięczny koszt studiowania w Portugalii wynosi 550 euro.
>>>>
Tak postepuje upadek Portugalii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:09, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: strajk generalny paraliżuje komunikację w miastach
Pierwszy w tym roku strajk generalny w Portugalii przeciwko oszczędnościom wprowadzanym przez rząd pociągnął za sobą w czwartek poważne zakłócenia w transporcie miejskim w głównych miastach. Strajk ogłosiła jedna z największych central związkowych kraju CGTP.
CGTP reprezentuje ponad 600 tysięcy pracowników, głównie fizycznych. W Lizbonie całkowicie stanęło metro i stateczki na Tagu, służące do przewożenia pasażerów na drugi brzeg rzeki. W stolicy mają być zapewnione jednak usługi minimum w kursowaniu autobusów; w ciągu dnia spodziewane jest uruchomienie zaledwie 13 proc. połączeń.
W drugim pod względem wielkości mieście kraju, Porto, kierowcy linii obsługiwanych przez STCP zostali zobowiązani decyzją sądu do realizacji środowych i czwartkowych kursów nocnych, a minimalną liczbę połączeń ma zapewnić metro.
Do strajku nie przystąpili kontrolerzy lotniczy i transport powietrzny powinien funkcjonować. Lotnisko w Lizbonie działa normalnie.
Jednak zapewniająca obsługę lotnisk firma Ana prosi pasażerów, by sprawdzali przed wyjazdem na lotnisko, czy ich lot odbędzie się, ponieważ do protestu przyłączyli się pracownicy międzynarodowych lotnisk w Lizbonie, Porto, Faro, Funchal oraz Ponta Delgada, a także piloci największej portugalskiej linii TAP.
Poważnych utrudnień należy spodziewać się także w funkcjonowaniu portów morskich w Lizbonie, Leixoes oraz Sines, gdzie udział w strajku zapowiedzieli dokerzy.
Udział w strajku biorą też pracownicy kolei państwowych CP. Już w środę wieczorem nastąpiły zakłócenia w kursowaniu pociągów podmiejskich i dalekobieżnych.
W czwartkowym proteście uczestniczą również portugalscy pocztowcy, nauczyciele, lekarze i pielęgniarki, pocztowcy, a także pracownicy telewizji publicznej, bibliotek i muzeów.
Strajk zorganizowano w proteście przeciwko oszczędnościom wprowadzonym w zeszłym roku przez rząd w zamian za międzynarodową pomoc finansową w wysokości 78 mld euro - powiedział przywódca CGTP Armenio Carlos.
Związki zawodowe sprzeciwiają się - powiedział Carlos "deregulacji rynku pracy i modelowi niskich płac, (które są) makiaweliczną próbą likwidacji prawa pracy". Po południu w głównych portugalskich miastach spodziewane są dziesiątki zgromadzeń i manifestacji. Strajk, który rozpoczął się w środę późnym wieczorem, ma trwać do piątku rano.
>>>>
A wiec po Grecji Portugalia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:56, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Strajk generalny w Portugalii
W środę późnym wieczorem rozpoczął się w Portugalii strajk generalny w proteście przeciw polityce oszczędnościowej rządu Pedra Passosa Coelho. Strajk, który zorganizowała jedna z dwóch wielkich central związkowych - CGTP - ma potrwać do piątku rano.
Pierwsi do strajku przystąpili pracownicy metra w Lizbonie oraz Porto. W środowy wieczór ze stołecznych zajezdni wyjechało też zaledwie kilka autobusów. W czwartek w ciągu dnia spodziewane jest uruchomienie w Lizbonie zaledwie 13 proc. połączeń autobusowych. W strajku generalnym udział biorą również pracownicy portugalskich kolei państwowych CP. Już w środę wieczorem doszło do zakłóceń w kursowaniu pociągów podmiejskich i dalekobieżnych. Według rzeczniczki prasowej kolei poważnych utrudnień w transporcie kolejowym należy się spodziewać w czwartek w godzinach porannych.
Do protestu przyłączyli się również pracownicy międzynarodowych lotnisk w Lizbonie, Porto, Faro, Funchal oraz Ponta Delgada, a także piloci największej portugalskiej linii TAP. Poważnych utrudnień należy spodziewać się również w funkcjonowaniu portów morskich w Lizbonie, Leixoes oraz Sines, gdzie dokerzy zapowiedzieli udział w strajku generalnym.
W czwartkowym proteście uczestniczyć będą również portugalscy pocztowcy, nauczyciele, lekarze i pielęgniarki, a także pracownicy telewizji publicznej. Już w środę po południu w stan podwyższonej gotowości postawiona została lizbońska policja. "W związku z zaplanowanymi na czwartek dwiema dużymi manifestacjami w stolicy spodziewamy się eskalacji napięcia ze strony protestujących" - powiedział rzecznik prasowy komendy policji w Lizbonie Paulo Flor.
>>>>
A wiec Portugalia tonie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:44, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: hotelarze kuszą funkcjonariuszy policji dużymi obniżkamiWłaściciele hoteli najbardziej turystycznego regionu Portugalii, Algarve, zdecydowali się znacznie obniżyć ceny noclegów dla policjantów. Hotelarze mają nadzieję, że niecodzienna promocja pomoże zredukować wysoki poziom przestępczości na południu kraju.
Jak poinformował Eliderico Viegas, prezes Zrzeszenia Przedsiębiorców Branży Hotelowej i Turystycznej Algarve (AHETA), rozmowy z przedstawicielami rządu w kwestii zwiększenia liczby policjantów w tym południowym regionie Portugalii są już bardzo zaawansowane. - Wszystko jest na dobrej drodze, aby ministerstwo spraw wewnętrznych przychyliło się do naszej prośby. Lada dzień spodziewamy się zwiększenia liczby policjantów w Algarve - powiedział Eliderico Viegas.
Władze stowarzyszenia hotelarzy twierdzą, że głównym celem inicjatywy jest zwiększenie nadwątlonego w ostatnim czasie poczucia bezpieczeństwa wśród turystów przybywających do Algarve. Pomóc w tym ma radykalna obniżka cen noclegów dla policyjnych posiłków z północy kraju.
W połowie marca br. hotelarze ogłosili znaczne obniżki dla funkcjonariuszy policji, którzy zostaną oddelegowani do Algarve. Ich propozycja nie dotyczy jednak tylko sezonu wakacyjnego. W przekazanym szefowi MSW wniosku przewidziano opcję "zintegrowania" dodatkowych policjantów z regionem przez cały rok.
- Koszt pobytu dodatkowych policjantów określiłbym jako symboliczny. Aby umożliwić każdemu z nich całoroczny pobyt w naszym regionie, jesteśmy w stanie zgodzić się na opłatę w wysokości 5 euro za dobę - dodał Viegas.
Hotelarzom zależy szczególnie na wzmocnieniu organów ścigania w obleganej przez obcokrajowców Albufeirze i okolicach Faro, gdzie podczas ubiegłorocznych wakacji doszło do licznych napadów na zagranicznych turystów i kradzieży w hotelach. Wśród ofiar znaleźli się m.in. piłkarze reprezentacji Luksemburga, którzy w przededniu towarzyskiego meczu z Portugalią w sierpniu ub.r. zostali okradzeni w pięciogwiazdkowym hotelu. W regionie Algarve pracuje około 2,2 tys. policjantów. Podczas ubiegłorocznych wakacji ich szeregi zostały wsparte przez 50 dodatkowych funkcjonariuszy z północy kraju.
>>>>>
Euro tak zniszczylo Portugalie ze chwytaja sie w rozpaczy srodkow dziwacznych i czarnoksieskich ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:54, 05 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: kryzys zmusza do sprzedaży cennych pamiątek
Nasilający się kryzys finansowy zmusza wiele rodzin w Portugalii do pozbywania się złotej biżuterii i pamiątek zawierających ten cenny metal. W ostatnim roku sprzedaż złota w tym kraju zwiększyła się o 100 procent.
W 10-milionowej Portugalii działa obecnie około 6 tysięcy punktów prowadzących skup złota, które posiadają pozwolenie na obrót tym metalem. Nielegalnych placówek przetapiających złoty kruszec może być jednak dwa razy więcej. Z obserwacji ekspertów wynika, że nasilone w ostatnich miesiącach zjawisko wyprzedaży złota utrzyma się do końca roku. Właściciele firm skupujących cenny metal przewidują, że obecny rok będzie nawet lepszy od poprzedniego. Tymczasem w samym tylko 2011 roku w Portugalii sprzedano ok. 14 ton złota o łącznej wartości 520 mln euro, czyli niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.
- Coraz częściej złoto jest sprzedawane przez Portugalczyków w formie starych, często wielowiekowych pamiątek rodzinnych, które na rynku nie są traktowane jak zabytkowe dzieła sztuki. Ich wartość oceniana jest wielokrotnie nie w zależności od rzeczywistej wartości, a jedynie od wagi. Niestety, nierzadko przetapiane są one na zwyczajne sztabki złota - twierdzi Dario Viegas, pracownik jednego z lizbońskich sklepów skupujących szlachetny metal.
Zjawisko potwierdza Krajowe Stowarzyszenie Konsumenta w Lizbonie (DECO). W trakcie inspekcji przeprowadzonej w 17 sklepach skupujących złoto na stołecznej Starówce wykazano drastyczne rozbieżności w wycenie tego samego towaru.
- Za tę samą złotą monetę 1 funta, za którą właściciel zapłacił niegdyś 280 euro, punkty skupu oferowały od 110 do 220 euro. Nasi kontrolerzy wykazali niemal 50-procentową różnicę w ocenie wartości przedmiotu nawet w sklepach tej samej sieci - ujawnił przedstawiciel DECO.
Z danych Krajowego Instytutu Statystycznego w Lizbonie wynika, że większość portugalskiego złota po przetopieniu na sztabki trafia na eksport, głównie do Belgii. Zjawisko to co roku się nasila. Tylko w 2011 roku zagraniczny eksport cennego kruszcu wzrósł o 140 proc. wobec roku poprzedniego. Ubiegłoroczne statystyki nie objęły Narodowego Banku Portugalii (BdP), którego rezerwy złota, szacowane na 13 mld euro, należą do czternastu największych na świecie. Jednak jak zapewniają władze banku, w ciągu ostatnich dwóch lat BdP nie przeprowadził żadnej transakcji z udziałem szlachetnego kruszcu.
>>>>
Unia puscila ich w skarpetkach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:08, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: przechodzenie na wcześniejsze emerytury zawieszone
Rząd Portugalii, przeżywającej ostry kryzys gospodarczy, ogłosił dziś, że zawiesza do 2014 roku, kiedy kończy się program europejskiej pomocy finansowej dla tego kraju, przechodzenie pracowników przed 65. rokiem życia na wcześniejsze emerytury.
Rząd konserwatywnego premiera Anibala Cavaco Silvy przewidział jeden wyjątek: wcześniejszą emeryturę będą mogły uzyskać osoby, które "nie z własnej woli od ponad 5 lat nie mogą znaleźć zatrudnienia". Decyzja została uzasadniona problemami finansowymi, jakie występują w portugalskim systemie ubezpieczeń społecznych wskutek "stałego wzrostu przeciętnej długości życia w Portugalii, zwłaszcza w starszym pokoleniu, wśród osób, które mają ponad 65 lat."
Dotychczas obowiązujące ustawodawstwo portugalskie przewidywało możność ubiegania się o wcześniejszą emeryturę po ukończeniu 55 lat, pod warunkiem co najmniej 30-letniego stażu pracy. Według oficjalnych statystyk 65 lat ukończyło 20 proc. ludności Portugalii, liczącej 10,6 miliona osób.
>>>>
Widzimy ze w strefie euro panstwa stopniowo zawieszaja wyplaty CZEGOKOLWIEK !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:31, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: przybywa gmin, w których nie rodzą się dzieci
Niż demograficzny jest coraz bardziej widoczny na portugalskiej prowincji. Już w ponad 20 gminach w ostatnich dwóch latach nie urodziło się ani jedno dziecko. W 5-tysięcznej gminie Manteigas w północno-wschodniej Portugalii w ciągu ostatniego roku przyszło na świat zaledwie jedno dziecko.
"Nasza mała Laura jest nadzieją regionu - mówi 35-letni ojciec. - W coraz bardziej wyludniającej się okolicy narodziny dziecka są dużym wydarzeniem. Poza naszą córką w ostatnim roku urodziła się dziewczynka w sąsiedniej gminie Sameiro. Prawdopodobnie, z uwagi na ogromny niż demograficzny w naszym regionie, obie będą chodziły do tej samej szkoły w oddalonym o 80 kilometrów mieście Covilha". Coraz częściej urzędnicy ze starzejących się portugalskich gmin uruchamiają programy służące zachęcaniu młodych małżeństw do powiększenia rodziny. W gminie Gois w środkowej części kraju samorządowcy oferują rodzicom każdego nowonarodzonego dziecka 500 euro oraz kartę uprawniającą do ulg podatkowych, kilkunastoprocentowych zniżek w lokalnych sklepach oraz do mniejszych opłat za usługi wykonywane przez miejscowe firmy remontowe. Demografowie wyjaśniają niski przyrost naturalny w Portugalii i odkładanie przez tamtejsze małżeństwa decyzji o pierwszym dziecku pogłębiającym się kryzysem gospodarczym, szczególnie rosnącym poziomem bezrobocia. W pierwszym kwartale br. przekroczyło ono nienotowany od ponad 35 lat poziom 15 proc. Największe problemy na rynku pracy mają młodzi ludzie. Co trzecia osoba w wieku od 16 do 24 lat pozostaje bez zatrudnienia.
>>>>
Prtugalia umiera na 1000 sposobow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:24, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia wprowadzi podatek dla super- i hipermarketów.
Portugalski rząd Pedra Passosa Coelho wprowadzi podatek dla właścicieli sklepów o powierzchni większej niż 400 m2, w których odbywa się handel artykułami spożywczymi. Opłata dotyczyć będzie również mniejszych obiektów działających w ramach sieci handlowych.
Jak poinformowała portugalska minister rolnictwa Assuncao Cristas, nowy podatek obejmie zarówno placówki działające w ramach handlu detalicznego, jak i hurtowego. Członkini centroprawicowego gabinetu Coelho zapewniła, że w najbliższych dniach upubliczniona zostanie wysokość tego podatku.
Z informacji uzyskanych przez portugalskie media w ministerstwie finansów wynika, że unikanie płacenia nowego podatku może narazić przedsiębiorstwa handlowe na karę od 2,5 tys. do 44,9 tys. euro.
Zapowiedź wprowadzenia nowego podatku z tytułu obrotu produktami spożywczymi wywołała protesty środowiska producentów rolnych oraz przedstawicieli dużych sieci handlowych. Portugalskie Stowarzyszenie Przedsiębiorstw Dystrybucyjnych (APAD), zrzeszające większość operatorów super- i hipermarketów, określiło rządowy projekt mianem "nieporozumienia".
- Autorom tej propozycji najwyraźniej brakuje wyobraźni. Siła nabywcza portugalskiego klienta od kilkunastu miesięcy drastycznie spada. Tymczasem wprowadzenie podatku dla super- i hipermarketów wpłynie na zwiększenie finalnych cen produktów. Ucierpi na tym zubożały już konsument - powiedziała Ana Morais, dyrektor generalna APAD.
Negatywnie o nowym projekcie wypowiedziała się także Federacja Producentów Artykułów Spożywczych (FIPA). W wydanym w środę wieczorem komunikacie stwierdzono, że nowa opłata dla placówek oferujących żywność "osłabi konkurencyjność portugalskich wytwórców produktów spożywczych".
W budżecie na 2012 rok rząd Passosa Coelho zlikwidował średnią stawkę VAT na artykuły spożywcze, podnosząc ją z 13%. do 23%. Jedynie podstawowe produkty żywnościowe zostały utrzymane na poziomie 6%.
Komentatorzy wskazują, że nowa opłata dla super- i hipermarketów może być korzystna dla właścicieli drobnych placówek handlu tradycyjnego, których obroty systematycznie malały od dwóch dekad w związku z ekspansją wielkich sieci handlowych w Portugalii.
Według danych Portugalskiej Konfederacji Handlu i Usług (CCP) udział drobnych detalistów w portugalskim rynku wynosi około 8 proc., podczas gdy średnia europejska sięga 16 proc. Ich głównymi konkurentami w Portugalii są m.in. takie sieci handlowe jak Auchan, Muszkieterowie, Lidl, Leclerc, Jeronimo Martins, Aldi, Spar, a także Makro.
>>>>
Ciekawy pomysl . Z tym ze nie jest to jakis system tylko trywialne latanie kasy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:06, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: protest kontrolerów lotów zakłócił ruch lotniczy
Strajk kontrolerów lotów w Portugalii spowodował dziś rano odwołanie kilkunastu rejsów. Protest ma być wznawiany trzykrotnie do 26 kwietnia w 9 portach lotniczych kraju. Wymierzony jest przeciwko polityce firmy kontrolującej ruch powietrzny NAV Portugal.
Pierwsza faza protestu kontrolerów rozpoczęła się o godz. 7 na lotniskach w Lizbonie, Porto, Faro, Funchal, Ponta Delgada, Lajes, Vila Real, Porto Santo oraz w Bradze. W ciągu pierwszych dwóch godzin w strajku wziął udział cały personel firmy NAV Portugal, odpowiedzialnej za ruch powietrzny nad tym iberyjskim krajem. Nie pracowały też dwa centra kontroli lotów: w Lizbonie oraz na azorskiej wyspie Santa Maria.
W rezultacie odwołano kilkanaście lotów, w tym większość połączeń obsługiwanych przez TAP, głównego portugalskiego przewoźnika. Do skutku nie doszły zarówno poranne loty międzynarodowe, jak i połączenia pomiędzy Portugalią kontynentalną a Azorami i Maderą.
Jak poinformował Carlos Felizardo z komitetu strajkowego, dziś przed południem zakończono pierwszą fazę strajku. - Ruch lotniczy nad Portugalią został przywrócony i do końca dnia będzie odbywał się bez zakłóceń. Wznowienia protestu należy się spodziewać jutro nad ranem - zapowiedział Felizardo.
Kolejne protesty kontrolerów lotów w Portugalii zostały przewidziane na drugą połowę kwietnia; mają oni wznowić strajk 19, 20 oraz 26 kwietnia. - Każdego dnia protestu należy oczekiwać kilkugodzinnego paraliżu lotnisk i centrów kontroli lotów - ostrzegł Felizardo. Głównym żądaniem strajkujących jest zmiana polityki kierownictwa NAV Portugal, któremu pracownicy zarzucają zaniedbania oraz marnotrawienie środków i potencjału spółki.
>>>>
I dalszy ciag dramatu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:48, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: państwo będzie zabierać nieuprawianą ziemię
Portugalski rząd Pedra Passosa Coelho nowelizuje przepisy o własności rolnej. Zgodnie z nowym rozporządzeniem, które wejdzie w życie w tym miesiącu, nieużytki rolne po 10 latach będą mogły zostać przejęte przez państwo i wystawione na sprzedaż.
Jeszcze w tym roku w teren mają zostać wysłani inspektorzy ministerstwa rolnictwa, którzy prowadzić będą spis obszarów rolnych użytkowanych przez ich właścicieli. Grunty nieuprawiane przez 10 lat będą mogły zostać przejęte przez państwo i wystawione na sprzedaż. Według nowych przepisów, państwo zyska po upływie dekady również prawo do przejęcia obszarów rolnych o zawiłej sytuacji właścicielskiej.
„Orzeczenie braku właściciela gruntu będzie stanowić podstawę do przejęcia terenu przez państwo po upływie roku. Do czasu uzyskania przywileju sprzedaży, będzie mogło wynająć nieużytek rolny” - dowiedział się dziennik „Diario de Noticias”.
Przejęte przez państwo tereny rolne trafią do tzw. banku ziemi, który powstanie jeszcze w tym roku. Po upływie 10 lat państwo będzie mogło sprzedać je, zasilając swój budżet. Ostateczna decyzja o sprzedaży ziemi zapadnie po konsultacjach z urzędnikami gminy, na terenie której znajduje się nieużytek rolny.
Zdaniem portugalskich komentatorów, nowelizacja przepisów o obrocie ziemią uprawną ma pobudzić do aktywności sektor rolny, w którym w ostatnich latach systematycznie maleje obszar terenów uprawnych. Inną zaletą ma być dodatkowy zastrzyk pieniędzy dla borykającego się z trudnościami budżetu państwa.
W maju ub.r. znajdująca się na krawędzi bankructwa Portugalia zawarła porozumienie o pożyczce kredytowej z Unią Europejską oraz Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W zamian za 78 mld euro pożyczki zewnętrznej zobowiązała się do obniżenia do końca 2011 r. deficytu budżetowego z 8,9 proc. do 5,9 proc. W 2012 r. ma on wynieść 4,5 proc., a rok później 3 proc.
>>>>
Komunizm wojenny ! Zmuszanie ludzi do uprawy ziemi . Tego od czasu upadku zwiazku radzieckiego nie bylo . IDIOCI WYJDZCIE Z UE I WPROWADZCIE NORMALNA EKONOMIE BO SIE ZARŻNIECIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:53, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Banki przejmują nieruchomości od zadłużonych rodzin
W Portugalii rośnie gwałtownie liczba domów i mieszkań przejmowanych przez banki od zadłużonych gospodarstw domowych. Każdego dnia w ręce banków trafia średnio 25 nieruchomości.
Tylko od stycznia do marca br. banki przejęły ponad 2300 domów oraz mieszkań na terenie całej Portugalii. W porównaniu z analogicznym okresem ub.r. zjawisko to zwiększyło się o 74 proc.
Jak poinformował Luis Lima, przewodniczący Portugalskiego Stowarzyszenia Firm Arbitrażu w Sprawach Nieruchomości (APEMIP), główną przyczyną nasilonego w pierwszym kwartale 2012 r. przejmowania przez banki majątku nieruchomego jest niezdolność do spłaty zobowiązań, głównie kredytów mieszkaniowych i budowlanych.
- Zjawisko oddawania bankom apartamentów w zamian za niespłacone pożyczki jest zmorą przede wszystkim dużych aglomeracji miejskich, głównie Lizbony i Porto. Oba miasta posiadają prawie 40-procentowy udział w całości przejmowanych w I kwartale br. nieruchomości na terenie Portugalii - oszacował Luis Lima.
W ciągu całego 2011 r. zadłużone portugalskie rodziny przekazały bankom prawie 6900 domów i mieszkań.
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości w Lizbonie wynika, że od stycznia do marca br. niewypłacalność ogłosiło 2753 portugalskich gospodarstw domowych, czyli o 140 proc. więcej niż w pierwszym kwartale ub.r. i aż o 1283 proc. więcej wobec analogicznego okresu w 2008 r. Główną przyczyną bankructwa portugalskich rodzin jest utrata pracy.
W marcu br. poziom bezrobocia w Portugalii osiągnął najwyższy od 35 lat poziom. Bez zatrudnienia pozostaje w tym kraju ponad 15 proc. osób zdolnych do pracy.
Według szacunków APEMIP, rosnące bezrobocie oraz słabnąca siła nabywcza gospodarstw domowych są głównymi przyczynami wyhamowania transakcji na rynku nieruchomości w Portugalii. - W całym kraju od stycznia do marca br. sprzedano zaledwie 43 tys. jednostek mienia nieruchomego. Oznacza to prawie 20-procentowy spadek wobec pierwszego kwartału 2011 r. - ujawnił Luis Lima.
Z Lizbony Marcin Zatyka
>>>>
Portugalia to juz do odstarzalu ...[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:49, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: słone opłaty za wstęp do parków przyrody
Portugalskie ministerstwo turystyki zaczęło pobierać opłaty za wejście do parków krajobrazowych. Za przechadzkę po ich terenie grupy muszą uiścić 152 euro.
W kwietniu br. na terenie 13 portugalskich parków krajobrazowych oraz parku narodowego Peneda-Geres pojawili się inspektorzy Krajowego Instytutu Ochrony Przyrody, którzy żądają uiszczenia opłaty od grup przemieszczających się po szlakach wyznaczonych dla zwiedzających. Urzędnicy domagają się wpłacenia kwoty także od zwyczajnych miłośników natury, których wizyta w parku nie ma celu turystycznego ani komercyjnego. Ministerstwo turystyki w Lizbonie potwierdziło, że "od kilku tygodni zalewane jest skargami" na działalność państwowych urzędników pobierających opłaty w parkach krajobrazowych. Jego przedstawiciele wyjaśniają, że inicjatywa wprowadzenia opłat pochodziła od socjalistycznego gabinetu Jose Socratesa, który w rozporządzeniu z 2009 r. przewidział dla grup turystycznych opłatę w wysokości 200 euro.
Tymczasem przedstawiciele portugalskich organizacji turystyki górskiej wskazują, że po licznych protestach rząd Socratesa jeszcze w 2009 r. wprowadził korektę do rozporządzenia, usuwając zapis o odpłatnościach w parkach krajobrazowych.
- Państwowi inspektorzy działają wbrew prawu, wymuszając egzekucję anulowanych już przepisów. Ostrzegliśmy ministerstwo turystyki, że przyzwolenie na bezprawne pobieranie opłat doprowadzi do dużego protestu stowarzyszeń turystycznych w parku Peneda-Geres. Zamierzamy zorganizować go jeszcze w tym miesiącu - poinformował Carlos Garcia z komitetu protestacyjnego.
Według informacji dziennika "Publico" najwięcej inspektorów pobierających opłaty działa na terenie jedynego portugalskiego parku narodowego Peneda-Geres, a także w parku krajobrazowym Serra de Aires e Candeeiros. "Państwowi urzędnicy dosyć często żądają też opłat w podlizbońskim parku Cascais-Sintra" - napisała gazeta. Pobieranie należności za wstęp do portugalskich parków krajobrazowych przyniosło na razie niewielkie wpływy do budżetu resortu turystyki. Jak ujawniło ministerstwo, większość zatrzymanych osób odmawia zarówno uiszczenia wymaganej kwoty, jak i stawienia się przed kolegium ds. wykroczeń.
>>>>
Trzeba kasy aby ratowac euro . To oplaty rosno .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:43, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Giles Tremlett / The Guardian
Naród bieduje a król baluje
Do tej pory go chwalili i podziwiali, dziś coraz głośniej domagają się abdykacji. Mowa o królu Hiszpanii Juanie Carlosie, który rozwścieczył swoich borykających się z kryzysem podwładnych luksusową - i niemoralną - wyprawą do Afryki na polowanie na słonie.
Niegdyś stawiano ich za wzór innym europejskim rodzinom królewskim. Mieli opinię pracowitych, oszczędnych, nowoczesnych i cieszyli się autentyczną popularnością wśród zwykłych Hiszpanów, którzy uwielbiali króla Juana Carlosa jako tego, który dał im demokrację. Jednak dziś hiszpańska rodzina królewska pokazuje, jak można strzelić sobie w stopę - tak w dosłownym, jak i przenośnym znaczeniu tego wyrażenia. Jej postępki rozwścieczyły obywateli zastanawiających się, czy jej członkowie w ogóle dostrzegają ich problemy i dramaty.
Gdy bezrobocie w Hiszpanii sięga poziomu 24 proc., obywatele borykają się z wprowadzonymi przez rząd drastycznymi oszczędnościami a kraj pogrążony jest w kryzysie, 74-letni monarcha pozwolił sobie na publiczne wyznanie, że nocą leżał w łóżku zamartwiając się losem młodych, pozbawionych pracy Hiszpanów. Ta historia została jednak szybko zweryfikowana przez… nagłośniony przez media nieszczęśliwy upadek króla w drodze do jego sypialni w ekskluzywnym obozie safari w Botswanie. Okazało się, że Juan Carlos pojechał tam, by postrzelać sobie do słoni, bawołów i innych egzotycznych zwierząt.
Podczas gdy Hiszpanie desperacko poszukują pracy i z trudem wiążą koniec z końcem, monarcha wybrał się w tajemnicy na wyprawę łowiecką, podczas której polował na zwierzynę w jednym z najbardziej egzotycznych zakątków świata – delcie Okawango w Botswanie. Koszt jego wakacji, połączonych z zabijaniem dużych zwierząt, szacuje się na 10 000 dolarów dziennie. Podobno rachunek zapłacił syryjski biznesmen, blisko związany z saudyjską rodziną królewską.
Nie jest to wiadomość, jakiej Hiszpanie oczekiwaliby w momencie, gdy rząd ogłosił cięcia w sferze ochrony zdrowia i edukacji, a obywatele obawiają się, że będą latami spłacać zaciągane pożyczki.
– Wszyscy musimy zacisnąć nieco pasa z powodu trudnych czasów dla gospodarki – powiedział król latem, wyrażając swe poparcie dla wprowadzenia przez rząd drastycznych środków oszczędnościowych.
Tymczasem jego ekskluzywna wyprawa na polowanie stanowi kolejną z serii gaf i skandali, w wyniku których zwykle powstrzymująca się od krytykowania rodziny królewskiej hiszpańska prasa zerwała tę wieloletnią umowę z monarchą. Umowa zobowiązująca prasę do dyskrecji obowiązywała od czasów, kiedy Juan Carlos przejął władzę po śmierci generała Francisco Franco w 1975 roku i zaczął nadzorować proces przywracania monarchii i demokracji.
Wszystko zaczęło się od problemów z królewskim zięciem. W ostatnich miesiącach Juan Carlos starał się nie dopuścić, by łączono rodzinę królewską z korupcyjnym skandalem związanym z jego zięciem Inakim Urdangaríną, księciem Palmy. Książę, który zdobył z hiszpańską drużyną szczypiornistów medal olimpijski, zaprzecza oskarżeniom, że wykorzystywał organizacje charytatywne do sprzeniewierzenia milionów euro z publicznych funduszy.
– Wszyscy, a szczególnie ci z nas, którzy pełnią funkcje publiczne, muszą zachowywać się we właściwy sposób, tak aby dawać przykład innym – deklarował król podczas bożonarodzeniowego wystąpienia, kiedy skandal zataczał coraz większe kręgi a notowania rodziny królewskiej drastycznie zniżkowały w sondażach.
Król zatrudnił też nowego szefa ds. public relations, byłego felietonistę "El País" Javiera Ayuso, dzięki czemu w tym centrolewicowym dzienniku oraz innych gazetach zaczęły pojawiać się wychwalające monarchię wstępniaki i artykuły. Upubliczniono także księgi rachunkowe pałacu, co - jak powiedziano Hiszpanom - miało dać początek nowej epoce przejrzystości.
Ale wysiłki Juana Carlosa, aby przedstawić swoją rodzinę jako pracowitą, skromną i praworządną spełzły na niczym, kiedy jego 13-letni wnuk Froilán Marichalar przestrzelił sobie stopę śrutówką zaledwie kilka dni przed wypadkiem króla w Botswanie. Gazety donosiły, że Froilán jest zbyt młody, aby legalnie korzystać z tego rodzaju broni, i ostro stawiały pytania, czy rodzina królewska stosuje wobec siebie te same reguły co wobec reszty narodu.
– Ci ludzie po prostu nie rozumieją realiów tego kraju – narzeka Mercedes Munarriz, z zawodu realizatorka dźwięku. – Można nawet odnieść wrażenie, że prowadzą skuteczną kampanię przeciwko samym sobie.
Ale dopiero wypadek króla w Bostwanie, który zmusił go do przylotu do Madrytu na operację stawu biodrowego – tym samym zdradzając kierunek i cel jego podróży, spowodował bezprecedensową falę krytyki wobec monarchy, który nie przywykł do ostrych słów ze strony prasy i ważnych polityków.
– Król powinien dokonać wyboru pomiędzy odpowiedzialnością a abdykacją – mówi Tomás Gómez, przewodniczący Partii Socjalistycznej w Madrycie. Rośnie presja ze strony Hiszpanów, aby Juan Carlos ustąpił na rzecz swojego syna Felipe.
– Skandal z afrykańskim słoniem nie jest tylko anegdotką – mówi Ignacio Escolar, jeden z najbardziej popularnych hiszpańskich blogerów. – Nie może nią być, kiedy hiszpańska monarchia od miesięcy wpada z jednego skandalu w drugi. Kryzys gospodarczy skłania Hiszpanów do zakwestionowania wszystkich swoich instytucji i nawet rodzina głowy państwa nie jest w stanie uniknąć posądzeń o korupcję.
Nawet życie prywatne króla nie stanowi już strefy zakazanej dla prasy, podobnie jak jego przyjaźń z pewną niemiecką arystokratką. Jej nazwisko jest powszechnie znane w Hiszpanii i Niemczech, lecz jej prawnicy twierdzą, że zaprzecza ona jakimkolwiek niestosownym związkom z monarchą i grozi podjęciem kroków prawnych wobec jakiejkolwiek brytyjskiej gazety, która opublikuje jej nazwisko.
"Powszechnie wiadomo o fiasku małżeństwa króla z księżną Zofią, z którą praktycznie pozostaje w separacji", pisze w swoim internetowym felietonie José Antonio Zarzalejos, były redaktor naczelny konserwatywnego dziennika "ABC".
Właśnie w internecie toczy się też inna niezwykle gorąca debata dotycząca króla. Organizacja World Wildlife Fund (WWF) donosi, że otrzymała ponad 80 000 zażaleń przeciwko królowi - który jest jej honorowym prezydentem w Hiszpanii - ponieważ strzelał on do słoni dla zabawy.
– To odbiło się bardzo głośnym echem w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, USA i innych krajach – mówi przewodniczący WWF w Hiszpanii Juan Carlos del Olmo wyjaśniając, dlaczego organizacja rozważa odebranie królowi jego honorowej funkcji. – To bardziej problem wizerunkowy zarówno w kraju, jak i zagranicą, niż kwestia bezpośrednio dotycząca ochrony przyrody.
Rząd Hiszpanii został zasypany żądaniami, aby nowa ustawa o przejrzystości obejmowała także wysokość sum przeznaczanych z podatków na dwór królewski. Wszystko to jednak blednie wobec zarzutów wystosowanych ostatnio przez prawników reprezentujących biznesowego partnera królewskiego zięcia.
Przedstawili oni kopie e-maili, które rzekomo dowodzą, że Juan Carlos pełnił funkcję mediatora pomiędzy Urdangarínem a urzędnikami państwowymi, próbując przekonać polityków, by zaangażowali się w stworzenie nowego projektu w ramach Regat o Puchar Ameryki. Podobno Urdangarín chciał sporo zarobić na tym projekcie.
Nie sugerowano, że król złamał prawo, choć jego status i tak wyklucza wytoczenie mu procesu. Urzędnicy twierdzą, że e-maile potwierdzają jedynie poparcie króla dla żeglarstwa, które jest jednym z ulubionych sportów jego rodziny. Magazyn informacyjny "Interviú" twierdzi zaś, że urząd antykorupcyjny szukał 5 mln euro, które Urdangarín miał ukrywać w rajach podatkowych.
18 kwietnia król pojawił się o kulach, aby wygłosić liczące 10 słów przeprosiny za swoje zachowanie: "Bardzo przepraszam. Popełniłem błąd i więcej się on nie powtórzy".
– Cieszę się z przeprosin, ale wciąż trapi mnie pytanie: co dokładnie więcej się nie powtórzy? – pyta Escolar. Nawet ministrowie gubią się w leksykonie królewskich gaf, a zwrot "strzelić sobie w stopę" zyskał wśród Hiszpanów nowe znaczenie. Minister spraw zagranicznych José Manuel García-Margallo musiał przepraszać za użycie go do opisania nacjonalizowania przez Argentynę pozostającego w hiszpańskich rękach koncernu naftowego YPF. – To było niezręczne sformułowanie – powiedział. – Nie miałem na myśli podwójnego znaczenia.
>>>>
Czarwony krol pomagal euro-peizowac Hiszpanie . Teraz widzimy skutki ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:54, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: przywódcy Rewolucji Goździków wzywają kraj do buntu
Podczas zorganizowanej w środę w Lizbonie wielotysięcznej manifestacji z okazji 38. rocznicy Rewolucji Goździków jej przywódcy wezwali do buntu przeciwko obecnym władzom Portugalii.
Vasco Lourenco, jeden z ówczesnych członków Komisji Politycznej Ruchu Sił Zbrojnych, zaapelował do portugalskiego społeczeństwa o wypowiedzenie posłuszeństwa rządowi i parlamentowi. "Obecne Zgromadzenie Republiki nie jest reprezentatywne i działa na szkodę suwerenności narodu. Jestem pewien, że niebawem pojawią się tacy, którzy powołując się na parlament będą chcieli ogłosić +dyktaturę rynków+. Prawdziwa władza należy nie do Zgromadzenia Republiki, lecz do narodu, i to on musi się przeciwstawić próbom jej ograniczenia" - powiedział Vasco Lourenco, przewodniczący Stowarzyszenia 25 Kwietnia (A25A), które zorganizowało środową manifestację.
Wypowiedzi jednego z przywódców Rewolucji Goździków, która w 1974 r. obaliła w Portugalii dyktaturę salazarystów, były owacyjnie przyjmowane przez tłum. Stojący w strugach deszczu manifestanci wznosili hasła antyrządowe.
Lourenco mówił, że premier Passos Coelho i inni członkowie rządu mają "niewiele wspólnego z Rewolucją Goździków". "To my jesteśmy właścicielami ideałów rewolucji, takich jak demokracja i wolność. Naszym patriotycznym obowiązkiem jest zająć stosowną postawę i bronić ich, gdyż leżą one u podstaw portugalskiej konstytucji" - oświadczył.
Legendarny przywódca zamachu stanu z 1974 r. oskarżył portugalską klasę polityczną o roztrwonienie wartości Rewolucji Goździków, na jakich zbudowano współczesną Republikę Portugalską. "Zbliżone motywy pokierowały nami 38 lat temu do zburzenia ówczesnego ładu. Dziś społeczeństwo również musi zmienić sytuację, gdyż parlament nie reprezentuje już interesów portugalskiego narodu, a krajem rządzi uprzywilejowana grupa dzierżąca w swych rękach majątek narodowy" - mówił Lourenco.
W środowym przemarszu ulicami Lizbony wziął udział m.in. były wiceprzewodniczący parlamentu Manuel Alegre oraz liderzy partii lewicowych: Jeronimo de Sousa z Komunistycznej Partii Portugalii (PCP) i Francisco Louca z Bloku Lewicy (BE). Manifestację poparł też były prezydent państwa Mario Soares, który w proteście wobec polityki rządu Passosa Coelho odmówił udziału w porannej sesji parlamentu upamiętniającej Rewolucję Goździków.
25 kwietnia 1974 r. w wyniku bezkrwawego zamachu stanu obalony został autorytarny reżim salazarystów. Osłabienie sytuacji gospodarczej Portugalii w efekcie przewlekłej wojny kolonialnej w Afryce było głównym powodem niezadowolenia społeczeństwa i buntu w siłach zbrojnych, które w rezultacie doprowadziły do upadku dyktatury.
Vasco Lourenco był jednym z czterech oficerów, którzy w lutym 1974 r. utworzyli konspiracyjny Ruch Sił Zbrojnych (MFA). Dwa miesiące później, 25 kwietnia, zainicjował on bunt w armii, prowadząc do udanego zamachu stanu. W maju ub.r. Portugalia podpisała umowę o pomocy zewnętrznej z Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz Unią Europejską. W dokumencie, na podstawie którego udzielono jej 78 mld euro pomocy kredytowej, Lizbona zobowiązała się do uregulowania stanu swych finansów publicznych poprzez wdrożenie programu oszczędnościowego.
>>>>
A to zwyrodnialcy . TO ONI ZNISZCZYLI PORTUGALIE KOMUNISTYCZNA REWOLUCJA i ,,zeuropeizowali'' ten kraj ktory dzis umiera . DZIS MAJA CZELNOSC COS KOMUS ZARZUCAC ! Trybunal dla nich !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:26, 29 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalski fiskus codziennie sprzedaje 95 domów po bankrutach
W Portugalii rośnie popyt na nieruchomości przejęte przez fiskusa od niewypłacalnych gospodarstw domowych i firm. Każdego dnia urzędy skarbowe sprzedają średnio 95 domów.
Jak poinformował Instytut Notarialny w Lizbonie (INR), w pierwszym kwartale tego roku na terenie Portugalii zostało przejętych przez fiskusa za niespłacone zobowiązania podatkowe 25 tys. nieruchomości. W porównaniu z analogicznym okresem w 2011 roku zjawisko zwiększyło się o prawie 1000 przypadków. Dynamika przejmowania przez urzędy skarbowe domów i mieszkań niewypłacalnych rodzin oraz spółek stale rośnie. Do marca br. fiskus zawłaszczał każdą nową posiadłość z częstotliwością 12 godzin - oszacował INR.
Tymczasem jak dowiedział się lizboński dziennik "Correio da Manha", w pierwszym kwartale br. portugalskie urzędy skarbowe znalazły nowych właścicieli dla 10,4 tys. domów i mieszkań zabranych bankrutom.
"Zdecydowaną większość wśród niewypłacalnych podmiotów stanowią w Portugalii przedstawiciele dotychczasowej klasy średniej z dużych aglomeracji miejskich, takich jak Lizbona i Porto" - odnotowała gazeta.
Choć ceny nieruchomości na portugalskich licytacjach komorniczych są bardzo zróżnicowane, głównie ze względu na lokalizację oraz stan obiektu, to większość z nich kosztuje średnio 60 proc. ich rynkowej wartości. Zdarzają się jednak tańsze okazje na przedmieściach, gdzie dwupokojowe mieszkanie w trzydziestoletnim bloku można nabyć już za ok. 25 tys. euro.
W Portugalii urzędy skarbowe przekazują na licytacje komornicze nieruchomości bankrutów po nieudanych próbach odzyskania należności z rachunków bankowych dłużników lub fiasku przejęcia ich pojazdów. Te również coraz częściej są obiektem zainteresowania fiskusa. Liczba aut przejmowanych przez portugalskie urzędy skarbowe w ciągu miesiąca wynosi w tym roku średnio 3200, czyli o 30 proc. więcej niż w 2011 r.
>>>>
Stamtad permanentnie coraz gorsze wiesci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:21, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalczycy będą mniej świętować
To już pewne - od przyszłego roku Portugalczycy będą mniej świętować. W ramach antykryzysowych cięć z kalendarza wykreślono 4 dni wolne.
Od 2013 roku dniami wolnymi nie będą Boże Ciało i Wszystkich Świętych oraz święta państwowe: Święto Republiki obchodzone 5 października i Święto Odnowienia Niepodległości obchodzone 1 grudnia. Do tej pory sporną kwestią było wykreślenie z kalendarza dwóch świąt religijnych. Ostatecznie jednak władze w Lizbonie doszły do porozumienia z Watykanem, co ogłosił nuncjusz apostolski. Zaznaczył, że stało się to "na drodze wyjątku". Początkowo mówiło się, że normalnym dniem pracy stanie się 15 sierpnia - Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.
Niespodzianką jest także fakt, że decyzja ta wchodzi w życie dopiero od przyszłego roku, a nie - jak początkowo zapowiadano - już od tego. Będzie ona obowiązywać przez 5 kolejnych lat. Te zmiany są jednymi z wielu antykryzysowych posunięć wprowadzanych w życie przez portugalskie władze. Mniejszej liczby dni wolnych od pracy domagały się od Lizbony międzynarodowe instytucje, które dały jej wielomiliardową pożyczkę w zamian za realizację restrykcyjnego planu oszczędnościowego.
>>>>
No to bedzie wyzsze bezrobocie . Nie wiem jaka trzeba miec perwersyjna logike aby bezrobocie leczyc wydluzaniem czasu pracy . Ale jak widac euro-przy-wódcy takie maja mozgi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:34, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Uniwersytety będą zabierać stopnie naukowe dłużnikom
Portugalskie uczelnie wyższe będą zabierać stopnie naukowe absolwentom zalegającym z uiszczeniem czesnego. Inicjatywa rektorów trzech czołowych uczelni publicznych w Portugalii ma służyć odzyskaniu 3,6 mln euro długu.
Zagrożonymi utratą uzyskanego w przeszłości tytułu naukowego jest prawie 5 tys. absolwentów z uniwersytetów Minho w Bradze, Nowego w Lizbonie, a także Uniwersytetu w Coimbrze. Wśród zalegających ze spłatą czesnego przeważają posiadacze stopnia licencjata.
Według mediów na pozostałych portugalskich uczelniach odsetek ociągających się z opłatami absolwentów jest wyższy. "Nic więc dziwnego, że radykalny sposób na odzyskanie długu już spotkał się z przychylnością innych rektorów", ujawnił dziennik "Publico".
W przesłanym pod koniec kwietnia br. liście do absolwentów-dłużników władze uniwersytetów w Bradze, Lizbonie i Coimbrze zapowiedziały, że w przypadku dalszej zwłoki przekażą sprawę komornikom, a jeśli ich interwencja nie przyniesie skutku - pozbawią zalegających z opłatami stopni naukowych.
Do szybkiej zapłaty zaległego czesnego zostali zobowiązani również studenci, którzy kontynuują naukę. "Daliśmy im 30-dniowy termin do pokrycia zobowiązań wobec naszej uczelni. Jeśli nie uregulują oni długu skierujemy sprawę do komornika. Z oczywistych względów nie będą oni mogli również otrzymać stopnia naukowego", poinformował Antonio Cunha, rektor Uniwersytetu Minho w Bradze.
Inną decyzją władz portugalskich uczelni było wprowadzenie odsetek za miesiąc studiowania dla osób, które spóźniły się z terminowym uiszczeniem zobowiązań. Ich wysokość sięga od 1 do 7 proc. wysokości czesnego.
- Skierowaliśmy już do władz naszej uczelni propozycję odstąpienia od wdrożenia odsetek dla "spóźnialskich". Niestety, rektorat nadal pozostaje w tej sprawie nieprzejednany - poinformował przedstawiciel Stowarzyszenia Studentów na Uniwersytecie w Coimbrze.
Na wyższych uczelniach w Portugalii studiuje ponad 300 tys. osób. W większości z nich odsetek studentów zalegających z opłatą czesnego przekracza 20 proc.
Z Lizbony Marcin Zatyka
>>>
Jak widzicie uczelnie traktuja przyznawanie tytulow jak zrodlo kasy a nie potwierdzenie wiedzy . Normalnie przeciez nawet morderca nie przestaje byc magistrem doktorem czy profesorem bo wiedzy nie traci . Tym bardziej osoba nie placaca za uslugi . No ale takie sa realia . Dla kadry jest to kasa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:57, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: Kościół zgodził się, by dwa święta były dniami roboczymi
Kościół katolicki w Portugalii zaakceptował rządową propozycję, by od 2013 roku święta Bożego Ciała oraz Wszystkich Świętych przestały być dniami wolnymi od pracy.
Jak poinformowała nuncjatura apostolska w Lizbonie, porozumienie zawarte między Stolicą Apostolską a rządem premiera Pedra Passosa Coelho przewiduje, że w przyszłym roku z oficjalnego portugalskiego kalendarza znikną dwa święta religijne oraz dwa państwowe. - Zmiana będzie obowiązywała przez kolejnych pięć lat - zaznaczyła nuncjatura.
Poza świętami Bożego Ciała i Wszystkich Świętych wolne od pracy przestaną być również rocznice ustanowienia republiki w 1910 roku oraz usamodzielnienia się Portugalii od Hiszpanii w 1640 roku. Pierwsza przypada 5 października, zaś druga 1 grudnia.
Informację o zawartym porozumieniu pomiędzy Kościołem katolickim a portugalskim rządem potwierdził przedstawiciel gabinetu premiera Coelho. Podkreślił on, że zmiana była wymagana przez warunki umowy o pomocy zewnętrznej, jaką w maju 2011 roku Portugalia zawarła z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Portugalscy komentatorzy przypominają jednak, że nowy kalendarz pracy wejdzie w życie z roczną zwłoką, przez co zawarte porozumienie odbiega od ubiegłorocznych ustaleń pomiędzy rządem Coelho i Konferencją Episkopatu Portugalii, według których likwidacja obu świąt miała nastąpić już w 2012 roku. Media odnotowują też, iż w ostatnich tygodniach znacznie wyhamował proces negocjacji pomiędzy biskupami a stroną rządową.
Przedstawiciele portugalskiego episkopatu potwierdzają, że większość biskupów niechętnie przyjęła rządową propozycję likwidacji dwóch świąt religijnych.
- Najchętniej nie rezygnowalibyśmy z żadnego święta. Niestety, na mocy przepisów konkordatu jesteśmy zobowiązani do negocjacji z rządem i do wzajemnej współpracy - - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Portugalii, kardynał Jose Policarpo.
Portugalia miała dotąd trzynaście świąt państwowych i religijnych, będących dniami wolnymi od pracy, nie licząc Niedzieli Wielkanocnej.
>>>>
Koszmar . czywiscie to jest Portugalia i skoro tam Kościół sie godzi to poniekad jest ich sprawa . Ale stanowczo trzeba oswiadczyc ze jest to przeciwne zasadom Kościoła a z punktu widzenia ekonomii jest psychopatyczna abberacja przedluzanie okresu pracy w sytaucji narasatajacego bezrobocia . Przyspieszy to jedynie spoleczna katstrofe .
Jacy sa Portugalczycy taki i tam Kościół a jak widac spoleczenstwo upada a wraz z nim Kościół . Portugalia musi wyjsc z Ue i zlikwidowac euro tylko to da im szanse na ratunek . Calkowicie potepiam obecnie antyludzkie posuniecia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:27, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Portugalia: parlament przyjął reformę kodeksu pracy
Portugalski parlament uchwalił dziś reformę kodeksu pracy, mającą na celu uelastycznienie rynku pracy, zalecaną przez MFW i UE w ramach porozumienia z zeszłego roku, przyznającego Lizbonie pomoc finansową.
W rezultacie podpisanej w maju ub.r. umowy Portugalia otrzymała 78 mld euro pakietu pomocowego, zobowiązując się do cięć budżetowych i zmian w prawie pracy obejmujących m.in. uelastycznienie czasu pracy, kryteriów zwolnień i zniesienie kilku dni wolnych od pracy w święta religijne i państwowe począwszy od 2013 roku.
Projekt nowelizacji kodeksu pracy, którego pierwsze czytanie odbyło się w końcu marca, został przyjęty bez problemu przez Zgromadzenie Republiki, w którym centroprawicowy rząd Pedra Passosa Coelho dysponuje większością głosów.
Socjalistyczna opozycja, która była u władzy, kiedy negocjowano warunki pakietu pomocy, w większości wstrzymała się od głosu.
- Mam nadzieję, że te zmiany pomogą zdynamizować inwestycje i rynek pracy - powiedział premier Passos Coelho.
Dodał, że nowelizacja powinna zapewnić pracownikom "prawo podstawowe" do pracy, którego obecnie im się odmawia.
Reforma była przedmiotem negocjacji między rządem a partnerami społecznymi z wyjątkiem największej portugalskiej centrali związkowej Generalnej Konfederacji Pracowników Portugalskich (CGTP), zbliżonej do komunistów, która ją odrzuciła.
Partia komunistyczna kolejny raz skrytykowała reformę, obiecując walczyć dalej o prawa pracownicze. - Pracownicy nie będą stać bezczynnie wobec wywłaszczenia ich z należnych im praw - oznajmił sekretarz generalny Portugalskiej Partii Komunistycznej Jeronimo de Sousa. - Przygotujcie się do walki - dodał.
W piątek z rana setki przedstawicieli związków zawodowych zrzeszonych w CGTP protestowało przeciwko reformie kodeksu pracy przed parlamentem.
Centrale związkowe przeciwko zmianom prawa pracy zorganizują dwie manifestacje: 9 czerwca w Porto i 16 czerwca w Lizbonie.
Przeciwko rządowej reformie ustawodawstwa pracy w lutym w stolicy Portugalii protestowały tłumy ludzi - według CGTP 300 tys. osób. Była to największa związkowa demonstracja w kraju od 32 lat.
Sekretarz generalny CGTP Armenio Carlos oskarżył wówczas rząd o "bezwarunkowe podporządkowanie się zagranicznej ingerencji", to jest dyktatowi trojki - Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
>>>>
No ! To teraz bezrobocie skoczy jak szalone . Jedyne co ,,zdynamizuja'' to bezrobocie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|