Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:36, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: za zatrudnienie osób powyżej 45 lat - ulgi finansowe
W Hiszpanii przedłużono w ub. r. wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat. Aby otrzymać pełną emeryturę, trzeba przepracować 37 lat. Do zatrudniania osób po 45. roku życia rząd zachęca ulgami finansowymi, a władze regionalne realizują Plan 45 Plus.
Reforma emerytalna, podnosząca wiek emerytalny kobiet i mężczyzn o dwa lata, będzie wprowadzana w życie stopniowo, od 2013 r. aż do 2027 r. Okres pracy ma być wydłużany co roku przeciętnie o 1,5 miesiąca. Zgodnie z reformą, przed ukończeniem 67. roku życia na emeryturę będą mogły przechodzić osoby, które przepracowały 37 lat albo wykonują niebezpieczne prace. Kobiety mogą wliczyć do lat pracy dwa lata urlopu wychowawczego, a osoby z wyższym wykształceniem - dwa lata praktyk i stypendiów z okresu studiów. Osoby, które po ukończeniu 67 lat będą chciały nadal pracować, otrzymają za każdy dodatkowy rok premię w wysokości 2 proc. emerytury.
Rząd zapowiedział, że do reformy wprowadzi wkrótce zmiany, np. pozwoli, aby emeryci pracowali zawodowo bez utraty prawa do emerytury.
Aby zachęcić firmy do zatrudniania osób powyżej 45. roku życia, rząd oferuje ulgi finansowe.
Pracownik musi jednak spełniać wiele dodatkowych warunków, np. musi być zarejestrowany jako bezrobotny, nie może być spokrewniony (do drugiego stopnia pokrewieństwa) z pracodawcą, nie może być związany z firmą co najmniej dwa lata przed zatrudnieniem, jeżeli umowa o pracę jest bezterminowa, lub pół roku, jeżeli jest czasowa.
Rząd oferuje największe ulgi w przypadku bezterminowych umów o pracę. Za zatrudnienie osoby w wieku 45-55 lat, państwo pokrywa wówczas 50 proc. kwoty ubezpieczenia społecznego w ciągu pierwszego roku pracy i 45 proc. przez pozostałe lata.
W przypadku zatrudnienia osób w wieku 55-65 lat, państwo opłaca 55 proc. kwoty ubezpieczenia społecznego za pierwszy rok i 50 proc. przez resztę lat.
Za zatrudnienie bezrobotnych kobiet na czas nieokreślony ulgi w opłatach wzrastają o 10 pkt proc. Jeżeli zatrudnia je osoba prowadząca samodzielną działalność gospodarczą (tzw. autonomo), ulgi zwiększają się o 5 pkt proc.
Wszystkie ulgi nie mogą jednak przekroczyć 60 proc. rocznej kwoty ubezpieczenia społecznego.
Praktyka wskazuje, że firmy bardzo sobie cenią kandydatów do pracy, dzięki którym mogą skorzystać z takich ulg.
Od wielu lat jest realizowany w poszczególnych regionach Hiszpanii Integralny Program na Rzecz Zatrudniania Osób Powyżej 45 lat, tzw. Plan 45 Plus. Jego celem jest zwiększenie szansy na zatrudnienie osób bezrobotnych powyżej 45. roku życia. W tym celu władze lokalne oferują tym osobom pomoc w kształceniu i przekwalifikowywaniu, subsydia w przypadku przenoszenia się do pracy poza miejscem zamieszkania, pomoc finansową w samozatrudnieniu, jeżeli dodatkowo tworzone jest co najmniej jedno miejsce pracy.
>>>
Jak rozumiem mlodych to juz sobie odpuscili ? Ci maja zrezygnowac z pracy ? Tylko po 45 ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:07, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: wielotysięczne manifestacje przeciw reformie rynku pracyTłumy wyszły na ulice 60 miast Hiszpanii, protestując przeciw przyjętej przez rząd reformie rynku pracy. Niedzielne demonstracje są "próbą sił" przed zapowiedzianym na 29 marca strajkiem generalnym.
Dwa wielkie syndykaty hiszpańskie - UGT i CCOO - wezwały do zorganizowania manifestacji w 60 miastach, by oprotestować cięcia budżetowe i reformy prawa pracy, które rząd przyjął, by walczyć z sięgającym 23 proc. bezrobociem. Według organizatorów demonstracji w Madrycie na ulice wyszło 500 tys. osób, zdaniem dziennikarzy w proteście w stolicy udział wzięło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. W Barcelonie związkowcy oceniają liczbę manifestantów na 450 tys., a policja - na 17 tys. Dziesiątki tysięcy osób protestowało w Walencji i Sewilli. "Bezużyteczna, nieefektywna, niesprawiedliwa. Nie dla reformy (rynku) pracy. Strajk generalny" - głosił wielki transparent wywieszony na placu Niepodległości w Madrycie.
Przywódca UGT Candido Mendez powiedział do tłumu zabranego w Madrycie przy Puerta de Alcala: "Robimy dziś krok w kierunku strajku generalnego 29 marca", a sekretarz generalny CCOO Ignacio Fernandez Toxo zagroził, że "jeśli rząd nie wycofa się (z reformy prawa pracy), zrodzi się konflikt, który nie skończy się 29 (marca)".
Atakowana przez związkowców reforma została przyjęta 11 lutego przez konserwatywny gabinet premiera Mariano Rajoya; jej celem było wprowadzenie bardziej elastycznych regulacji na rynku pracy, w tym obniżenie wysokości odpraw dla zwalnianych pracowników. Stworzono też zachęty dla pracodawców zatrudniających osoby młode. Rząd Rajoya chciał ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy w chwili, gdy bezrobocie w Hiszpanii sięga blisko 23 proc., a wśród osób poniżej 25. roku życia - prawie 49 proc.
Związki zawodowe uznały, że nowe prawa ułatwią przed wszystkim zwalnianie pracowników. Rząd prognozuje zresztą, że bezrobocie wzrośnie i osiągnie w tym roku 24,3 proc.
Syndykaty sprzeciwiają się też polityce cięć budżetowych, która ma obniżyć dług publiczny Hiszpanii z 8,51 proc. PKB (pod koniec 2011 roku) do 5,8 proc. z końcem 2012 roku. Gabinet Rajoya ma przedstawić 30 marca budżet na rok bieżący, zakładający drastyczne środki oszczędności - podaje AFP.
Zarówno francuska agencja, jak i AP podkreślają, że niedzielne protesty są zaledwie "próbą sił" przed strajkiem generalnym.
Gdy poprzedni, socjaldemokratyczny gabinet premiera Jose Luisa Zapatero zaprowadził łagodniejsze od obecnych cięcia budżetowe, Hiszpanie zareagowali strajkiem generalnym zorganizowanym 29 września 2010 roku.
AP przypomina, że hiszpańska gospodarka załamała się w 2008 roku wraz z końcem boomu na rynku nieruchomości, który przez dekadę nakręcał koniunkturę i sprawiał, że w Hiszpanii powstawało najwięcej miejsc pracy w UE.
Premier Rajoy wprowadza surowe reformy, starając się dowieść inwestorom, że jego kraj nie będzie potrzebował pakietów pomocowych, którymi ratowano Grecję, Irlandię i Portugalię - wyjaśnia AP.
Niedzielne marsze w Hiszpanii zbiegły się rocznicą krwawego zamachu terrorystycznego w Madrycie 11 marca 2004 roku, w którym zginęło 191 osób. Jak podaje EFE, wybranie tej właśnie daty przez związkowców wywołało w Hiszpanii polemikę i odmienne reakcje dwóch stowarzyszeń ofiar terroryzmu, choć demonstranci uczcili pamięć zabitych chwilą ciszy.
Szefowa organizacji 11M Dotknięci Terroryzmem Pilar Manjon poparła związki zawodowe i strajkujących, nie dopatrując się w protestach braku szacunku dla ofiar zamachu.
Przewodnicząca Stowarzyszenia Ofiar Terroryzmu Angeles Pedraza powiedziała jednak do demonstrantów, że nie mają "serca, duszy i są niegodni", maszerując w dzień rocznicy zamachu.
>>>>>
23 %bezrobocie to problem na dziesieciolecia . I to gdyby TERAZ wyszli z euro . A o tym nawet nie mowia wiec bezrobocie jeszcze wzrosnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Niewesoła przyszłość Hiszpanii
Hiszpania to drugi po Portugalii kraj najbardziej narażony na bankructwo w przypadku niedokapitalizowania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM). Obecny program o wartości 500 mld euro zostanie jednak prawdopodobnie powiększony 30 marca do 750 mld w drodze kompromisu z Niemcami.
Niemniej nawet ta suma to za mało. Problemem Hiszpanii jest tzw. prawo mnożników fiskalnych. Ekonomiści z reguły stosują mnożnik na poziomie 0,5x na każdy 1 proc. oszczędności fiskalnych – zatem zacieśnienie polityki pieniężnej o 1 proc. „kosztuje” 0,5 proc. wzrostu PKB. Od pewnego czasu posiadamy wiele dowodów na to, że w przypadku krajów, które zmagają się ze strukturalnymi problemami gospodarczymi (patrz Hiszpania) – a mianowicie wysokim bezrobociem, wysokimi kosztami sektora publicznego oraz słabym systemem bankowym – mnożnik może sięgnąć 1, 1,5 lub nawet 2,0. Oznacza to, że za każde 0,5 proc. oszczędności Hiszpania zapłaci utratą 1-1,5 proc. wzrostu PKB, co naturalnie skutkować będzie kolejnymi wzrostami bezrobocia i deficytu fiskalnego oraz znacząco niższym wzrostem gospodarczym.
Jak wspomniałem dziś rano w wywiadzie dla Bloomberg TC, „Prędzej dostanę powołanie do piłkarskiej reprezentacji Danii, niż Hiszpania obniży deficyt PKB do poziomu 3 proc.” (przy czym karierę piłkarską zakończyłem 25 lat temu). Hiszpania po prostu musi znaleźć oszczędności, jednak ostatnimi czasy w Europie wiele się obiecuje, a niewiele robi.
Hiszpania to nowa Grecja. Napięcia społeczne i nowe dotkliwe programy oszczędnościowe czekają na 1,8 mln Hiszpanów, którzy żyją za 400 euro miesięcznie.
Konsekwencje ze strony UE nie będą dotkliwe – niedotrzymywanie obietnic to w Europie raczej reguła, niż wyjątek. Co innego odpowiedź rynków. Na razie tani pieniądz z LTRO załagodził sytuację, ale gospodarcza rzeczywistość może prędzej czy później przypomnieć o sobie. Na przykład po wyborach we Francji lub po IPO Facebooka.
Steen Jakobsen
>>>>
Tak euro wesole nie jest oj nie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:46, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Protest mieszkańców. Mówią "nie" dla Las Vegas
Kilkuset mieszkańców Madrytu protestowało na Puerta del Sol przeciwko projektowi stworzenia w stolicy Hiszpanii "Europejskiego Las Vegas", tj. zrealizowania amerykańskiej inwestycji, w którą zaangażowały się władze miejskie.
Władze Madrytu twierdzą, że Eurovegas stworzy 200 tysięcy stałych miejsc pracy, co złagodzi prawie 24-procentowe bezrobocie w Hiszpanii. Przeciwnicy projektu uważają z kolei, że zmieni on niepowtarzalny charakter jednego z najpiękniejszych miast Europy. Wyrażają przy tym obawę, że Madryt zapadnie na te same choroby, co wielkie ośrodki hazardu na świecie: nastąpi w mieście gwałtowny wzrost patologii społecznych m.in. prostytucji i przemocy.
- To będzie przecież tylko swego rodzaju park tematyczny dla dorosłych - uspokaja obawy przeciwników projektu konserwatywna przewodnicząca madryckiego samorządu regionalnego, Esperanza Aguirre.
"Nie chcemy, aby instrumentalizowano dramat bezrobocia i jesteśmy przeciwko pracy za wszelką cenę i najgorszej jakości" - głosił jeden z transparentów na Puerta del Sol.
Podobne plany ma drugie co do wielkości miasto Hiszpanii, Barcelona. Ich przeciwnicy zapowiadają dalsze protesty w obu miastach.
Madryt został wybrany do zrealizowania projektu Eurovegas przez 78-letniego amerykańskiego miliardera Sheldona Adelsona i jego koncern Las Vegas Sands.
>>>>
Widzicie do jakiego updlenia doprowadzilo euro ? Hiszpanie sa zebrakami i sa gotowi aby jacys USAbiznesmeni zrobili im plastikowy disneyland bez gustu w miescie slynacym ze wspanialej kultury i niepowtarzalnych zabytkow ! Dzicy maja im przebudowac to wspaniale miasto na plastikowy lunparak . Kopie Las Vegas neony kasyna i caly ten blyszczacy prymitywizm estetyczny z ktorego slyna pozbawieni gustu Jankesi . A UE miala odeprzec zagrozenie kulturalne z USA ! Tymczasem UTOROWAŁA MU DROGĘ !!! Jak zwykle !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:21, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: piloci Iberii zapowiadają nowe strajki
Piloci hiszpańskich linii lotniczych Iberia zapowiedzieli we wtorek 30 akcji strajkowych w każdy poniedziałek i piątek od 9 kwietnia do 20 lipca. Zdecydowali o tym w związku z brakiem porozumienia w sporze na temat uruchomienia nowych tanich linii.
Konflikt między pilotami a przewoźnikiem koncentruje się wokół utworzenia nowej filii - tanich linii Iberia Express - co, zdaniem strajkujących, narusza w wielu punktach układ zbiorowy" - podał w komunikacie związek zawodowy pilotów Sepla. Poinformował też, że Iberia "przewiduje przekazanie filii 40 samolotów firmy matki, co oznacza likwidację 8000 miejsc pracy".
Tanie linie Iberia Express, które rozpoczęły działalność w niedzielę, mają zapewnić połączenia na deficytowych trasach krótkich i średniej długości. Zdaniem kierownictwa nierentowne obecnie loty zaczną przynosić zyski. Od grudnia piloci Iberii strajkowali już w sumie 12 dni. Iberia w związku z tymi strajkami musiała odwołać około 1400 lotów i poniosła straty w wysokości 36 mln euro.
>>>>
Kolejna runda !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:50, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
24-godzinny strajk generalny w Hiszpanii.
W Hiszpanii trwa 24-godzinny strajk generalny przeciw rządowej reformie prawa pracy, ograniczeniu wydatków budżetowych i podwyżce podatków. W czasie protestu zatrzymano 58 osób - podało MSW. Kilka kanałów telewizyjnych przerwało nadawanie programu.
W całym kraju lekko rannych zostało dziewięć osób - sześciu policjantów i trzech strajkujących.
Do najpoważniejszego incydentu doszło w mieście Torrelavega, w Kantabrii na północy kraju, gdzie uczestniczka pikiety została pchnięta nożem. Sprawcę zatrzymano - informuje agencja EFE.
W Murcji na południowym wschodzie kraju w policyjny radiowóz rzucono koktajlem Mołotowa.
Od północy nie nadaje kilka regionalnych kanałów telewizyjnych z Katalonii, Madrytu i Andaluzji, w tym stacje: Telemadrid, Canal Sur i TV3.
Protesty rozpoczęły się już w środę wieczorem od pikiety w centrum Madrytu. Odbywają się też w czwartek przed siedzibami firm, stacjami metra czy banków w stolicy. Protestujący przynieśli transparenty z napisami: "Nie - dla reformy pracy" i "Strajk generalny". Przed dworcem Atocha związkowcy wymachują czerwonymi flagami swej organizacji.
Protestujący próbowali zablokować giełdy żywności w kilku miastach, ale według policji w Walencji, Madrycie i Saragossie sytuacja już wróciła do normy.
Według MSW transport nie jest utrudniony, a czwartek "przypomina zwykły dzień roboczy", ponieważ zgodnie z zawartym z władzami porozumieniem związki zawodowe zapewniają usługi na poziomie minimalnym.
Jak pisze agencja EFE, w Madrycie protestujący próbowali uniemożliwić autobusom miejskim wyjazd na ulice.
Zapowiadano, że w stolicy będzie jeździć jedna trzecia autobusów i wagonów metra. W całym kraju ma kursować 30% pociągów regionalnych i 20% pociągów krajowych.
Linie lotnicze Iberia, Air Nostrum i Vueling odwołały ok. 60% lotów.
Szpitale i przychodnie pracują tak jak w dniu świątecznym.
Związki zawodowe mówią o wielkim sukcesie strajku. Informują, że na nocną zmianę do pracy nie przyszli pracownicy fabryk samochodów Renault, SEAT, Volkswagen i Ford. Do strajku przystąpili też m.in. górnicy i pracownicy obiektów portowych.
Związki zapewniają, że w sektorze chemicznym w strajku bierze udział 87% pracowników, w tekstylnym - 82%. Do akcji protestacyjnej przystąpiło też 85% pracowników przemysłu spożywczego. Związkowcy utrzymują, że w firmach budowlanych zajmujących się infrastrukturą do pracy w czwartek nie przyszli prawie wszyscy pracownicy.
To szósty strajk generalny od 1977 r. Ostatni zorganizowano 29 września 2010 r. za rządów socjalistów.
Rząd zapewnił, że mimo protestów będzie kontynuował reformy. Przyjęte w lutym przez prawicowy gabinet Mariano Rajoya zmiany mają na celu znaczne uelastycznienie i uproszczenie sztywnych praw pracowniczych, co w dalszej perspektywie ma ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy.
Nowe przepisy przewidują m.in. obniżenie kosztów zwolnień, wprowadzenie nowej formy czasowych umów o pracę - zawieranych najdłużej na rok, ułatwienie zwolnień pracowników, także grupowych.
Związki zawodowe i partie lewicowe sprzeciwiają się reformie, twierdząc, że nadmiernie ogranicza prawa pracownicze i daje zbyt wiele przywilejów pracodawcom.
Obecnie wskaźnik bezrobocia w Hiszpanii wynosi 23%.
>>>>
Wojna trwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:27, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: wielotysięczne manifestacje na koniec strajku generalnego
Kilkadziesiąt tysięcy osób protestowało wieczorem w Madrycie na zakończenie 24-godzinnego strajku generalnego przeciw rządowej reformie prawa pracy, ograniczeniu wydatków i podwyżce podatków. Rząd zapowiedział jednak, że nie zrezygnuje z reform.
W największych hiszpańskich miastach manifestanci maszerowali ulicami, powiewając czerwonymi flagami - kolor głównych centrali związkowych UGT i CCOO - oraz przyklejając etykiety "Nieczynne z powodu strajku" na okna sklepów, także tych, które były otwarte. Wiele osób miało przypięte znaczki przedstawiające nożyce, co ma symbolizować rządowe cięcia. W centrum Madrytu na każdym kroku można było natknąć się na policjantów strzegących porządku, a szczególnie wielu otoczyło parlament. W budynku trwają przedłużone obrady nad pięcioma ustawami, m.in. nad ustawą dotyczącą finansowania dla zadłużonych władz regionalnych.
Policja aresztowała 58 osób, w tym wiele z tych, które próbowały powstrzymywać innych od pójścia do pracy. Dziewięć osób odniosło niegroźne obrażenia. "Policja musiała interweniować i użyć kul gumowych wobec dość dużej grupy osób, które prowokowały akty przemocy" - poinformował rzecznik MSW.
Kilkadziesiąt tysięcy ludzi protestowało w Barcelonie, drugim co do wielkości mieście Hiszpanii. Na marginesie protestu doszło do starć grup młodzieży z policją. Reuters pisze też o protestujących, którzy podpalali śmietniki i rzucali na ulicę krzesła zabrane z kawiarnianych ogródków. Aresztowano 30 osób.
Jak podała agencja AFP, wiece strajkowe odbyły się także w kilkudziesięciu innych miastach.
Zdaniem związkowców poparcie dla strajku generalnego wyniosło 77 proc. Rząd nie podał jeszcze swoich danych, jednak zarówno władze, jak i pracodawcy podkreślają, że miał on ograniczone oddziaływanie.
Mimo ogromnego rozmachu akcji wielu ludzi zdecydowało się pójść do pracy z obawy przed natychmiastową utratą zatrudnienia, nieprzedłużeniem czasowej umowy czy potrąceniem z pensji kwoty średnio 100 euro za udział w strajku.
Wskazywano też, że centrale UGT i CCOO zrzeszają niespełna piątą część osób zatrudnionych w Hiszpanii, przez co zdaniem wielu nie reprezentują interesów większości pracowników. "Wielu ludzi uważa wręcz, że związki zawodowe częściowo ponoszą winę za nieelastyczny rynek pracy i brak konkurencyjności" - wskazuje politolog David Bach cytowany przez Reutera.
Z powodu strajku w Madrycie kursowała tylko jedna trzecia autobusów i pociągów metra. W całym kraju wyjechało 30 proc. pociągów regionalnych i 20 proc. pociągów krajowych.
Odwołano większość lotów krajowych i europejskich, jednak kursy długodystansowe utrzymano. Linie lotnicze Iberia, Air Nostrum i Vueling odwołały ok. 60 proc. lotów.
Szpitale i przychodnie pracowały jak w dniu świątecznym, a kilka kanałów telewizyjnych przerwało nadawanie programu.
Strajk odczuli też turyści chcący odwiedzić XIV-wieczny kompleks pałacowy Alhambra w Grenadzie czy barcelońskie muzeum Pabla Picassa, które w czwartek z powodu protestu były zamknięte.
Związkowcy podali, że praca stanęła całkowicie w hiszpańskich zakładach General Motors, Renault czy produkujących stal koncernów ArcelorMittal i Acerinox.
Rząd zapewnił, że mimo protestów będzie kontynuował reformy. "Plan reform jest nie do powstrzymania" - zapowiedziała minister pracy Fatima Banez.
Przyjęte w lutym przez prawicowy rząd Mariano Rajoya zmiany mają na celu znaczne uelastycznienie i uproszczenie praw pracowniczych, co w dalszej perspektywie ma ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy.
Nowe przepisy przewidują m.in. obniżenie kosztów zwolnień, wprowadzenie nowej formy czasowych umów o pracę - zawieranych najdłużej na rok, ułatwienie zwolnień pracowników, także grupowych.
Związki zawodowe i partie lewicowe sprzeciwiają się reformie, twierdząc, że nadmiernie ogranicza prawa pracownicze i daje zbyt wiele przywilejów pracodawcom. Hiszpania obecnie niebezpiecznie zbliża się do drugiej już recesji od 2009 roku, a zdaniem części ekspertów co najmniej milion osób zasili w tym roku rzeszę bezrobotnych. Obecnie wskaźnik bezrobocia w Hiszpanii wynosi 23 proc., a wśród osób poniżej 25. roku życia - blisko 50 proc.
::::
Hiszpania kona ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:29, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Strajk generalny w Hiszpanii, zatrzymano 58 osób
W Hiszpanii trwa dziś 24-godzinny strajk generalny przeciw rządowej reformie prawa pracy, ograniczeniu wydatków budżetowych i podwyżce podatków. W czasie protestu zatrzymano 58 osób - podało MSW. Kilka kanałów telewizyjnych przerwało nadawanie programu.
W całym kraju lekko rannych zostało dziewięć osób - sześciu policjantów i trzech strajkujących. Do najpoważniejszego incydentu doszło w mieście Torrelavega, w Kantabrii na północy kraju, gdzie uczestniczka pikiety została pchnięta nożem. Sprawcę zatrzymano - informuje agencja EFE.
W Murcji na południowym wschodzie kraju w policyjny radiowóz rzucono koktajlem Mołotowa.
Od północy nie nadaje kilka regionalnych kanałów telewizyjnych z Katalonii, Madrytu i Andaluzji, w tym stacje: Telemadrid, Canal Sur i TV3.
Protesty rozpoczęły się już wczoraj wieczorem od pikiety w centrum Madrytu. Odbywają się też w czwartek przed siedzibami firm, stacjami metra czy banków w stolicy. Protestujący przynieśli transparenty z napisami: "Nie - dla reformy pracy" i "Strajk generalny". Przed dworcem Atocha związkowcy wymachują czerwonymi flagami swej organizacji.
Protestujący próbowali zablokować giełdy żywności w kilku miastach, ale według policji w Walencji, Madrycie i Saragossie sytuacja już wróciła do normy.
Według MSW transport nie jest utrudniony, a dzisiejszy dzień "przypomina zwykły dzień roboczy", ponieważ zgodnie z zawartym z władzami porozumieniem związki zawodowe zapewniają usługi na poziomie minimalnym.
Jak pisze agencja EFE, w Madrycie protestujący próbowali uniemożliwić autobusom miejskim wyjazd na ulice.
Zapowiadano, że w stolicy będzie jeździć jedna trzecia autobusów i wagonów metra. W całym kraju ma kursować 30 proc. pociągów regionalnych i 20 proc. pociągów krajowych.
Linie lotnicze Iberia, Air Nostrum i Vueling odwołały ok. 60 proc. lotów.
Szpitale i przychodnie pracują tak jak w dniu świątecznym.
Związki zawodowe mówią o wielkim sukcesie strajku. Informują, że na nocną zmianę do pracy nie przyszli pracownicy fabryk samochodów Renault, SEAT, Volkswagen i Ford. Do strajku przystąpili też m.in. górnicy i pracownicy obiektów portowych.
Związki zapewniają, że w sektorze chemicznym w strajku bierze udział 87 proc. pracowników, w tekstylnym - 82 proc. Do akcji protestacyjnej przystąpiło też 85 proc. pracowników przemysłu spożywczego. Związkowcy utrzymują, że w firmach budowlanych zajmujących się infrastrukturą do pracy nie przyszli prawie wszyscy pracownicy.
To szósty strajk generalny od 1977 r. Ostatni zorganizowano 29 września 2010 r. za rządów socjalistów.
Rząd zapewnił, że mimo protestów będzie kontynuował reformy. Przyjęte w lutym przez prawicowy gabinet Mariano Rajoya zmiany mają na celu znaczne uelastycznienie i uproszczenie sztywnych praw pracowniczych, co w dalszej perspektywie ma ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy.
Nowe przepisy przewidują m.in. obniżenie kosztów zwolnień, wprowadzenie nowej formy czasowych umów o pracę - zawieranych najdłużej na rok, ułatwienie zwolnień pracowników, także grupowych.
Związki zawodowe i partie lewicowe sprzeciwiają się reformie, twierdząc, że nadmiernie ogranicza prawa pracownicze i daje zbyt wiele przywilejów pracodawcom. Obecnie wskaźnik bezrobocia w Hiszpanii wynosi 23 proc.
>>>>
No prosze ! Zatrzymuja !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:26, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
500 tys. osób strajkowało w Hiszpanii
Co najmniej pół miliona Hiszpanów protestowało w całym kraju przeciwko zmianom w prawie pracy i rządowym oszczędnościom. W kraju tym zakończył się 24-godzinny strajk generalny.
>>>>
I podsumaowanie strajku . Duzo ich jak widac bylo . Caly kraj wrze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:59, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rekordowe bezrobocie w Hiszpanii - ponad 4,75 mln ludzi bez pracy
Liczba bezrobotnych w Hiszpanii wzrosła w marcu o prawie 39 tys. i osiągnęła rekordowy poziom 4,75 mln. Według danych Eurostatu bezrobocie w tym kraju jest najwyższe w państwach UE i wynosi 23,6 proc.
Według rządu bezrobocie w 46-milionowej Hiszpanii do końca roku osiągnie poziom 24,3 proc. osób w wieku produkcyjnym. Mimo recesji w gospodarce Hiszpania zobowiązała się obniżyć deficyt budżetowy z 8,5 proc. produktu krajowego brutto w 2011 roku do 5,3 proc. w roku bieżącym. Wzrost gospodarczy przewidziano na 1,7 proc. PKB.
Przyjęta w lutym przez prawicowy rząd Mariano Rajoya reforma prawa pracy ma na celu znaczne uelastycznienie i uproszczenie praw pracowniczych, co w dalszej perspektywie ma ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy i zmniejszyć bezrobocie.
Nowe przepisy przewidują m.in. obniżenie kosztów zwolnień, wprowadzenie nowej formy czasowych umów o pracę - zawieranych najdłużej na rok, ułatwienie zwolnień pracowników, także grupowych. Związki zawodowe i partie lewicowe sprzeciwiają się reformie, twierdząc, że nadmiernie ogranicza prawa pracownicze i daje zbyt wiele przywilejów pracodawcom. Zorganizowały one w miniony czwartek strajk generalny przeciwko tej reformie, a także ograniczeniu wydatków budżetowych i podwyżce podatków.
>>>>
Ja dziekuje !!! Ale wskaznik !
4. 750. 000 bezrobotnych !!!
Gospodarka w Hiszpanii znika z predkoscia swiatala . Albo opuszcza UE albo to bedzie koniec tego kraju !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:13, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Protesty hiszpańskich pilotów, odwołano 124 loty
Hiszpańskie linie lotnicze Iberia odwołały dziś 124 loty. To 38 procent zaplanowanych na drugi dzień Świąt, 330 rejsów. Piloci rozpoczęli serię jednodniowych strajków w proteście przeciwko warunkom pracy w nowych tanich liniach Iberia Express.
Zarządowi firmy i związkowi zawodowemu skupiającemu pilotów, nie udało się osiągnąć porozumienia. W efekcie, do 20 lipca, piloci będą strajkować w każdy poniedziałek i piątek - w sumie będzie to 30 dni. To kolejna fala protestu personelu Iberii. Podobny strajk, prowadzony przez grudzień, styczeń i luty, kosztował firmę 36 milionów euro straty. Dzisiejszy protest sprawi, że wielu Hiszpanów nie będzie mogło prawdopodobnie powrócić do kraju ze świątecznych wyjazdów.
>>>>
Tak jest tak zle ze swieta nie sa powodem aby nie strajkowac !
Strajk w Hiszpanii, fot. AFP -JAVIER SORIANO
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpańskie banki muszą zamknąć od 10 do 12 tysięcy oddziałów
Hiszpańskie banki będą musiały zamknąć kolejne 10-12 tysięcy placówek, by przystosować się do zmniejszonego popytu na kredyty, powiedział w środę szef działu bankowości detalicznej Banco Santander SA. Jednak dwa największe banki w kraju widzą w tym szansę na poszerzenie swojego udziału w rynku.
“Biznes bankowy po prostu nie jest teraz opłacalny”, powiedział Enrique Garcia Candelas, podczas konferencji bankowej w Madrycie. W obliczu spadającego popytu na kredyty, trudnych warunków finansowych i szybko rosnącej puli złych kredytów, wiele hiszpańskich banków zostało w ostatnich latach zmuszonych do fuzji, a najsłabsze z nich zostały znacjonalizowane. W rezultacie ich liczba spadła do 17 z 53 pięć lat temu.
Banki od początku kryzysu finansowego w 2008 roku zamknęły jednak jak dotąd jedynie 5.000 placówek, czyli 12 procent ogółu. Obecnie w Hiszpanii jest blisko 40.000 placówek bankowych.
Garcia Candelas powiedział, że Santander nie zamknie żadnej ze swoich placówek w Hiszpanii i ma nadzieję na wykorzystanie zawirowań na rynku i osłabienia słabszych rywali w celu powiększenia udziału w rynku.
Konkurencyjny Bilbao Vizcaya Argentaria SA (BBVA), drugi bank w kraju pod względem wartości aktywów po Santanderze także chce zwiększyć swój udział w rynku, powiedział Juan Asua, szef BBVA na Hiszpanię i Portugalię. „Najsilniejsze banki mają duży potencjał wzrostowy. To bardzo delikatna sytuacja, ale w Hiszpanii ma ona korzenie historyczne”, powiedział.
BBVA przejął niedawno Unnim, mały, znacjonalizowany bank. Santander nie dokonuje jak na razie żadnych poważniejszych kroków.
Zarówno Garcia Candelas jak i Asua powiedzieli, że choć ich banki nie muszą dokonywać przejęć w Hiszpanii, przyjrzą się ewentualnym możliwościom w najbliższych miesiącach, ale będą bardzo ostrożne.
Hiszpański bank centralny przeprowadzi w najbliższych tygodniach przetarg na dwa znacjonalizowane banki, Banco de Valencia SA (BVA.MC) i CatalunyaCaixa. Obie transakcje dostaną prawdopodobnie znaczące wsparcie państwa, by przyciągnąć oferentów.
>>>>
Znowu bezrobocie sie kroi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:40, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: strajk pilotów Iberii, odwołano 121 lotów
Z powodu strajku pilotów hiszpańskie linie Iberia musiały dziś odwołać 121 z przewidzianych na ten dzień 333 lotów. Piloci protestują przeciwko utworzeniu tanich linii lotniczych Iberia Express, które rozpoczęły działalność 25 marca.
Strajk, organizowany przez związek zawodowy pilotów SEPLA, rozpoczął się w wielkanocny poniedziałek. Piloci Iberii mają strajkować w każdy poniedziałek i piątek, aż do 20 lipca. Tani przewoźnik Iberia Express ma obsługiwać deficytowe dotąd loty krajowe i europejskie oraz zatrudniać własnych, niżej opłacanych, pilotów i personel kabinowy. Iberia chce z kolei ograniczyć się do obsługiwania wyłącznie lukratywnych przelotów transatlantyckich. Dyrekcja firmy zapewniała, że utworzenie spółki oferującej tanie połączenia nie wpłynie na warunki zatrudnienia obecnych pracowników firmy. SEPLA twierdzi, że utworzenie Iberia Express jest złamaniem układu zbiorowego i wstępem do redukcji zatrudnienia oraz pogorszenia warunków płacowych. Natomiast według zarządu linii lotniczych Iberia Express jest jedyną szansą odzyskania rentowności przez Iberię jako całość.
>>>>
Hiszpania kona ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:10, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: nowe środki w walce z oszustwami podatkowymi
Rząd hiszpański ujawnił dziś nowe posunięcia, które będzie zawierał jego program walki z oszustwami podatkowymi. Przedsiębiorcy będą mogli przy zawieraniu transakcji płacić gotówką tylko do 2 500 euro - to jedna z zapowiadanych restrykcji.
Zgodnie z nowymi przepisami wyższe kwoty hiszpańscy przedsiębiorcy będą mogli wpłacać jedynie przelewem bankowym lub kartą płatniczą. Zapowiadany przez konserwatywny rząd Program Walki z Oszustwami Podatkowymi wprowadza obowiązek ujawnienia wszystkich zagranicznych rachunków bankowych posiadanych przez hiszpańskich obywateli.
Ujawnione rachunki zostaną objęte amnestią podatkową. Będą zalegalizowane po opłaceniu przez ich posiadaczy lub użytkowników 10 proc. wysokości kwot ukrywanych dotąd przed krajowym fiskusem na zagranicznych kontach. Hiszpański minister skarbu i administracji publicznej Cristobal Montoro oświadczył przed zapowiedzianą na piątek debatą rządową nad tymi posunięciami, że stanowią istotny element walki o zmniejszenie hiszpańskiego deficytu budżetowego i szarej strefy gospodarczej.
>>>>
To nic nie da . Upadek gospodarki napedza szara strefe bo ludzie ratuja sie jak moga . Chyba nie chodzi o to aby i to zadusic . Trzeba wyjsc z UE .
Tylko to uratuje Hiszpanie ...
Widzimy tu prostactwo rzadow i Brukseli . Byle byla kasa w budzecie . Tylko tyle sie wysilaja . A ze gospodarka ma byc zdrowa ze ma rosnac . To juz za trudne do pojecia . Jest dobrze jak jest kasa do wydanai przez urzedasow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:22, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Suzanne Daley / New York Times
Największy burdel Europy
W Hiszpanii kwitnie seksturystyka i handel kobietami. Kraj staje się celem młodych mężczyzn z całej Europy, szukających łatwej rozrywki i tanich prostytutek.
Valentina myślała, że czeka na nią praca w hotelu. Jednak kiedy dwa miesiące temu przyjechała z Rumunii, mężczyzna, który jej pomógł dostać się do Hiszpanii – i którego uważała za swojego chłopaka – jasno dał do zrozumienia, że będzie pracowała przy drodze. Groził, że pobije ją i jej dzieci, jeżeli nie spełni jego żądań. Jeszcze niedawno stała więc niedaleko jakiegoś ronda, z brudnymi włosami spiętymi w kucyk, inkasując 40 euro za stosunek i 27 za seks oralny. - Moje życie się skończyło – mówi wieczorem płacząc. - Nigdy nie zapomnę, co tu robiłam. La Jonquera była dawniej cichym przygranicznym miasteczkiem, gdzie kierowcy TIR-ów zatrzymywali się na odpoczynek, a Francuzi szukali taniej ceramiki i rzeczy ze skóry. Ostatnio jednak kwitnie tu prostytucja, jak wszędzie w Hiszpanii, gdzie jest w zasadzie legalna.
Choć reszta hiszpańskiej gospodarki podupada, ekspertki mówią, że prostytucja (praktycznie w całości opierająca się na bezwzględnym handlu kobietami) kwitnie na oczach wszystkich zarówno w niewielkich miasteczkach, jak i wielkich metropoliach. Niedawno policja uratowała 19-letnią Rumunkę, której handlarze wytatuowali na nadgarstku kod kreskowy i sumę, którą nadal jest im winna: ponad 2,5 tys. dolarów.
W przeszłości większość klientów stanowili mężczyźni w średnim wieku. Jednak obecny boom napędzany jest w znacznej mierze przez mężczyzn młodych (wielu z nich przyjeżdża grupowo na weekend), korzystających z możliwości taniego i łatwego podróżowania po Europie. - Dawniej młodzież chodziła na dyskoteki – mówi Francina Villa i Vals, barcelońska działaczka na rzecz kobiet i praw człowieka. - Dzisiaj chodzą do domów publicznych. To dla nich forma rozrywki.
Nie ma na ten temat zbyt wielu wiarygodnych danych. Raport Departamentu Stanu o handlu ludźmi mówi, że w roku 2010 w Hiszpanii prostytucją zajmowało się od 200 do 400 tysięcy kobiet. Według raportu 90 proc. z nich było ofiarami handlu ludźmi. Policja i działaczki alarmują jednak, że bez względu na to, ile dokładnie jest ofiar, na pewno ich liczba rośnie. Tysiące kobiet zmuszanych jest do pracy w eleganckich klubach i prywatnych mieszkaniach, ale i w kompleksach przemysłowych i na odludnych wiejskich drogach (z powodu kryzysu gospodarczego za jeszcze mniejsze pieniądze niż dawniej).
Europa zajęła się problemem handlu kobietami w latach 90., kiedy młode kobiety zaczęły masowo przyjeżdżać z byłego Związku Radzieckiego. Ostatnią dekadę spędzono na opracowywaniu ram prawnych dla rozwiązania tej kwestii. Jednak według wielu działaczek dopiero obecna dekada pokaże, czy Europa jest naprawdę zaangażowana w realizację nowego prawa. - Struktury w zasadzie już funkcjonują – mówi Luis CdeBaca, ambasador szefujący amerykańskiemu Urzędowi Departamentu Stanu ds. Monitorowania i Walki z Handlem Ludźmi. - Teraz czas na sprawdzenie ich w praktyce.
Według ekspertek wiele czynników napędza boom w branży usług seksualnych w Hiszpanii, w tym nieszczelne granice w wielu częściach świata i nieprecyzyjne przepisy. Aż do roku 2010 hiszpańskie prawo nie rozróżniało między handlem ludźmi a nielegalną imigracją. Według działaczek jest równie mało aresztowań handlarzy, co pomocy dla ich ofiar. Raport Departamentu Stanu o handlu ludźmi mówi, że wedle wstępnych informacji w roku 2010 hiszpańskie władze wszczęły postępowanie przeciwko 202 podejrzanym o handel ludźmi, a skazały 80.
Według niektórych działaczek najważniejszy jest rosnący popyt na usługi seksualne ze strony młodszych turystów. Oczywiście istnieje rynek lokalny. Według badania cytowanego w raporcie ONZ z 2009 roku 39 procent Hiszpanów przyznało, że przynajmniej raz skorzystali z usług prostytutki. Jest powszechnie przyjętą praktyką, że spotkania biznesowe kończą się kolacją i wizytą w domu publicznym. Jednak od niedawna Hiszpania stała się celem seksturystyki.
W La Jonquera, ukryty za całodobową stacją benzynową, stoi nowo otwarty Club Paradise, który ze swoimi 101 pokojami jest jednym z największych domów publicznych w Europie. Jego klienci to w znakomitej większości młodzi mężczyźni z Francji, gdzie wiele aspektów prostytucji jest nielegalnych, a ponadto, co być może ważniejsze, seks kosztuje więcej.
Wieczorem jakiś młody paryżanin przechwala się przed znajomymi swoimi seksualnymi wyczynami, stojąc na parkingu przed Club Paradise. Według niego kobiety nie dawały poznać, że są zmuszane do uprawiania seksu. - Może i tak - powiedział - ale moim zdaniem dobrze się bawiły.
Jeżeli nawet tak było, trafił na wyjątki.
Trzydzieści lat temu praktycznie wszystkie prostytutki w Hiszpanii były Hiszpankami. Dziś prawie żadna. Działaczki i policja mówią, że większość kobiet jest kontrolowanych przez nielegalne szajki. To współczesne niewolnice. Szajki bardzo się między sobą różnią i nieustannie zmieniają. Niektóre to ”biznesy rodzinne” ze Wschodniej Europy, podobne do tej kontrolującej Valentinę. Inne mają znacznie szerszy zasięg, jak organizacja nigeryjska, która pojawiła się w Hiszpanii w ostatnim dziesięcioleciu. Młodszy Inspektor Xavier Cortes Camacho, szef regionalnej jednostki do walki z handlem ludźmi w Barcelonie, mówi, że grupy nigeryjskie przerzucają do Hiszpanii kobiety z całej Północnej Afryki, a potem szantażują je, że zgwałcą i zabiją członków ich rodzin.
Według Cortesa w handel ludźmi zamieszani są ludzie kilkunastu narodowości. Do niedawna policja w Barcelonie nie zdawała sobie sprawy, że niektóre szajki kontrolujące prostytucję w mieście były częścią chińskiej mafii. Zaczęło się pojawiać coraz więcej ogłoszeń reklamujących Chinki, Japonki i Koreanki (w rzeczywistości wszystkie pochodziły z Chin) pracujące w sieci około 30 domów publicznych.
Warunki pracy były straszne, mówi Cortes. Podsłuchy ujawniły, że kobiety skarżą się na brak odpoczynku, na ból, ale mimo to muszą pracować dalej. Jedna z nich popełniła samobójstwo, kiedy się okazało, że zaraziła się HIV.
Niektóre kobiety sprzedawane są do burdeli przez własne rodziny. Policja trafiła na przypadek, w którym kolumbijscy handlarze płacili rodzinie za córkę 650 dolarów miesięcznie. Udało jej się uciec, ale kiedy skontaktowała się z rodziną, ta kazała jej wracać albo wyślą zamiast niej jej siostrę.
Spośród 1605 kobiet zidentyfikowanych w roku 2010 jako ofiary handlu ludźmi, największa część (ok. 30 procent) pochodziła z Bałkanów. Wiele z nich opowiada historie podobne do Valentiny, która miała nadzieję zarobić w Hiszpanii dość pieniędzy, by zbudować dom i żyć w spokoju ze swoimi dziećmi. Mówi, że jak dotąd zarobiła nieco ponad 2 tys. dolarów, ale nie pozwolono jej zachować ani grosza. - Powiedzieli, że za dużo jem. Wściekają się, kiedy kupię sobie coś do picia. - Cały czas odbierała telefony z groźbami od byłego chłopaka.
Problemem stała się widoczność prostytucji. Wybuchł spór, czy należy pozwalać na reklamowanie usług seksualnych w prasie, ale reklamy pozostały legalne i ukazują się w najszacowniejszych gazetach. Po tym, jak barceloński dziennik opublikował w ubiegłym roku serię artykułów o seksie uprawianym publicznie tuż przy jednej z głównych atrakcji turystycznych miasta, bulwarze Las Ramblas, rada miejska zapowiedziała wprowadzenie zakazu ulicznej prostytucji i zapewnienie większej ochrony kobietom.
W La Jonquera burmistrz Sonia Martinez Juli mówi, że jej trzytysięczne miasteczko nie ma wystarczających środków finansowych, by skutecznie pomóc prostytutkom. - Czujemy się zostawieni samym sobie – mówi.
Niektórzy politycy chcieliby wprowadzenia zakazu prostytucji, choć raczej nie stanie się to prędko. Wiele organizacji kobiecych uważa, że zepchnęłoby to prostytucję do podziemia, jeszcze bardziej utrudniając pomoc ofiarom handlu kobietami. Na razie oficjalnie prostytucja w Hiszpanii nie jest ani legalna ani nielegalna, więc większość domów publicznych, jak Club Paradise, działa jak hotele. Każą kobietom płacić za pokój 90 dolarów za noc.
Jose Moreno, jeden z właścicieli, mówi, że pracujące w Club Paradise kobiety robią to dobrowolnie. - Zdarzają się czasem problemy z narzeczonym – mówi. - Ale zazwyczaj szybko sobie z tym radzimy.
Władze twierdzą, że kobiety mogą szukać pomocy, ale niechętnie to robią. Niedawno Valentina, posługując się mieszaniną hiszpańskiego i rumuńskiego, powiedziała, że nie jest dla niej jasne, gdzie i do kogo zwrócić się po pomoc. Była już na miejscowym komisariacie, ale odesłano ją do powiatu w Figueres, oddalonego o około 25 km. Kilka dni później przestała odbierać telefon i zniknęła ze swojego stałego miejsca przy drodze. Według Cortesa zgłosiła się na policję w Figueres, ale w ostatniej chwili odrzuciła propozycję zamieszkania w schronisku i odjechała w nieznanym kierunku.
>>>>
Jka zwykle system radziecki konczy sie wielkim burdelem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:23, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Der Spiegel
Burmistrzyni walczy o miasto
Ana Botella -AFP
Żadne inne hiszpańskie miasto nie jest zadłużone tak bardzo jak Madryt. Burmistrzyni, 58-letnia Ana Botella musi szybko zapłacić rachunki opiewające na ponad miliard euro. Inaczej niż jej poprzednik, nie otacza się luksusem, nosi ubrania ze zwykłych sieciówek i sztuczną biżuterię, a w przemówieniach trzyma się ściśle tekstu, by uniknąć nieprzemyślanych wypowiedzi na temat homoseksualistów lub lewicy. Czy poradzi sobie z najtrudniejszym zadaniem?
Ana Botella -AFP
Gdy Ana Botella w swoim gabinecie na czwartym piętrze ratusza podnosi głowę znad akt, jej spojrzenie pada na koronę bogini płodności. Marmurowa Kybele na swym rydwanie ciągniętym przez lwy stoi w samym centrum jednego z najbardziej uczęszczanych placów stolicy. Tutaj, przed fontanną ze statuą Kybele zawodnicy i kibice Realu Madryt świętują swoje zwycięstwa. To są dobre chwile na placu. Niedawno jednak dziesiątki tysięcy demonstrantów maszerowało, wymachując czerwonymi flagami, pod balkonem burmistrzyni Botelli i obok bogini. Protestowali przeciwko bezrobociu ponad pięciu milionów ich współobywateli i przeciwko reformom oszczędnościowym konserwatywnego rządu, które wiele rodzin wpędzają w biedę.
W środku, w samym ratuszu, Botella dziś przed południem ustaliła wraz z radą miasta, że przeznaczy milion euro na obniżenie czynszów w mieszkaniach socjalnych najbiedniejszych mieszkańców. Tak wyglądają najtrudniejsze chwile na Plaza de Cibeles. Burmistrz Madrytu musi uregulować 16 712 niezapłaconych rachunków z zeszłego roku, opiewających na kwotę ponad miliarda euro, i doprowadzić do porządku finanse najbardziej zadłużonego miasta w kraju. I wszystko to trzeba zrobić jak najszybciej.
Od końca grudnia 58-letnia Ana Botella, żona byłego konserwatywnego premiera José Maríi Aznara, pełni swój urząd w ratuszu – po ośmiu latach nauki w radzie miasta, gdzie odpowiadała najpierw za sprawy rodzinne i socjalne, ostatnio zaś za ekologię i transport. Burmistrzem nie została za sprawą wyboru, lecz odziedziczyła tę funkcję po swoim poprzedniku, który został powołany do rządu jej partyjnego kolegi Mariano Rajoya.
Ma w tej chwili nie tylko pokój z pięknym widokiem, większy niż Gabinet Owalny w Waszyngtonie, i pałac z 1917 roku, za 500 milionów euro przebudowany na ratusz, przejęła także kamerdynera, który podaje kawę burmistrzyni i jej gościom. I odziedziczyła prawie 6,4 miliarda euro długów.
Botella musi szybko przedstawić ministerstwu finansów plan, w jaki sposób chce oszczędzać w przyszłości, aby już dłużej nie mieć więcej wydatków niż przychodów. Bo rząd konserwatysty Mariano Rajoya postanowił właśnie, że na urzędy administracji publicznej, które nadal będą się zadłużać, zostaną nałożone sankcje.
W tej kwestii burmistrzyni ma do wykonania takie samo zadanie jak i premier. On z kolei musi w uchwalonym właśnie budżecie państwa na 2012 rok zaoszczędzić 27 miliardów euro, a także zwiększyć o 12 miliardów wpływy z podatków. Również poprzednik Rajoya, socjalista José Luis Rodríguez Zapatero pozostawił bowiem krajowi spore obciążenia – deficyt w wysokości 8,5 procent PKB, daleko większy niż uzgodnione było to z Brukselą. Do końca 2013 roku ma on zmniejszyć się do 3 procent. Jest to zobowiązanie, którego Hiszpania za wszelką cenę musi dotrzymać, jeśli chce odzyskać zaufanie europejskich partnerów i rynków finansowych.
Ana Botella, w przeciwieństwie do szefa rządu, nie może winić za rozrzutność swego przeciwnika politycznego z lewicy. To jej poprzednik, konserwatysta był tym, który zwiększył długi pięciokrotnie. Kazał zbudować wokół miasta pierścień autostrad i dwukrotnie zgłaszał kandydaturę Madrytu na miejsce organizacji igrzysk olimpijskich. Wiele milionów euro wydał na budowę stadionów, które pozostają obecnie mało używane. Nowa pani burmistrz chce kontynuować ubieganie się o olimpiadę w 2020 roku, większość drogiej infrastruktury i tak już bowiem istnieje – mówi – a społeczeństwo potrzebuje czasem marzeń. Wszystkie pozostałe dziedziny podlegają jednak surowym oszczędnościom.
>>>>
Tam pada dokladnie wszystko !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:50, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: kolejny strajk pilotów Iberii, odwołano 125 lotów
W związku ze strajkiem pilotów hiszpańskie linie lotnicze Iberia odwołały dziś 125 z przewidzianych na ten dzień 334 lotów. Piloci protestują przeciwko utworzeniu tanich linii Iberia Express, które rozpoczęły działalność 25 marca.
Od 9 kwietnia piloci strajkują w każdy poniedziałek i piątek. Akcja protestacyjna, organizowana przez związek zawodowy SEPLA, ma potrwać aż do 20 lipca. W poniedziałek odwołano m.in. pięć połączeń między Madrytem a miastami Ameryki Łacińskiej. Wcześniejsze strajki pilotów przeciwko utworzeniu nowych linii, przeprowadzone między grudniem 2011 roku a lutym bieżącego roku, kosztowały Iberię 36 mln euro. Nowa seria strajków może narazić linie lotnicze na straty sięgające 90 mln euro - pisze agencja EFE.
W zeszły piątek związek zawodowy personelu kabinowego Iberii ogłosił, że na trzy dni przyłączy się do akcji protestacyjnej pilotów i zastrajkuje 4, 11 i 14 maja.
Tani przewoźnik Iberia Express ma obsługiwać deficytowe dotąd loty krajowe i europejskie oraz zatrudniać własnych, niżej opłacanych, pilotów i personel kabinowy. Iberia chce z kolei ograniczyć się do obsługiwania wyłącznie lukratywnych przelotów transatlantyckich. Dyrekcja firmy zapewniała, że utworzenie spółki oferującej tanie połączenia nie wpłynie na warunki zatrudnienia obecnych pracowników firmy. SEPLA twierdzi, że utworzenie Iberia Express jest złamaniem układu zbiorowego i wstępem do redukcji zatrudnienia oraz pogorszenia warunków płacowych. Natomiast według zarządu linii lotniczych Iberia Express jest jedyną szansą odzyskania rentowności przez Iberię jako całości.
>>>>
Tak upada sobie Hiszpania .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:14, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania już bez A
Jeszcze na początku 2009 roku Hiszpania była oceniana przez wszystkie najważniejsze agencje ratingowe na poziomie potrójnego A. To oznaczało, że hiszpański dług miał być tak bezpieczny jak niemiecki, szwajcarski czy brytyjski. Dziś w ocenie agencji S&P Hiszpanie nie zasługują choćby na pojedyncze A. Co ciekawe, rynek dość chłodno zareagował na tę decyzję.
Kryzys wróci w pełni? Agencja S&P obniżyła ocenę wiarygodności Hiszpanii z A do BBB+ utrzymując negatywną perspektywę. W ocenie agencji pole manewru hiszpańskiego rządu zawęża się wobec rosnącego zadłużenia i kurczącej się gospodarki. Decyzja S&P z jednej strony jest zaskoczeniem, z drugiej nie. Jest zaskoczeniem co do timingu, gdyż rynek na chwilę obecną takiego ruchu się nie spodziewał, a wręcz można powiedzieć, iż odwykł od obniżek ocen wiarygodności. Z drugiej strony wielokrotnie pisaliśmy, iż pogarszające się perspektywy makroekonomiczne w Europie oznaczają realne ryzyko powrotu kryzysu zadłużenia w strefie euro w jego najgorszej odsłonie. W tym kontekście decyzja agencji pasuje choćby do słabych danych z Niemiec i Francji, które poznaliśmy na początku tygodnia.
Raport z rynku pracy znów słaby
Rozczarował także raport z amerykańskiego rynku pracy. W ubiegłym tygodniu przybyło 388 tys. bezrobotnych, o 1 tys. mniej niż tydzień wcześniej (jednak te dane skorygowano w górę), jednak o 12 tys. więcej niż oczekiwał rynek. We wczorajszym komentarzu pisaliśmy, iż po dwóch poprzednich rozczarowaniach konsensus rynku powędrował wyraźnie w górę (jeszcze trzy tygodnie temu wynosił 355 tys.), jednak i tych oczekiwań nie udało się spełnić.
Kwietniowe raporty z amerykańskiej gospodarki ewidentnie wskazuje na hamowanie wzrostu, zaś w Europie mamy już nie tylko obawy o brak ożywienia, ale wręcz o powtórkę sytuacji z jesieni ubiegłego roku. Jednak wczoraj tych obaw nie było specjalnie na rynku widać. Dlaczego? Jednym z możliwych wytłumaczeń jest „efekt Apple”. Wskazywaliśmy już także, iż w ubiegłym roku po pierwszej fali „ostrzeżeń” wiele rynków odnotowało jeszcze roczne maksima nie dowierzając w pogorszenie sytuacji. Podobnie może być tym razem. Dziś na nastroje rynkowe istotniej wpłynąć może jeszcze raport o amerykańskim PKB za pierwszy kwartał.
BoJ drukuje We wczorajszym komentarzu wskazywaliśmy, iż BoJ może zdecydować się na dodruk pieniądza i tak właśnie się stało. Warto jednak zwrócić uwagę, iż reakcja rynkowa jest niejasna – początkowo jen stracił na wartości, ale szybko te straty odrobił i podobnie jak poprzednimi razami zapewne skończy się na przejściowej zmienności. Jeśli temat kryzysu w Europie znów zdominuje sytuację na rynkach, jen – pomimo polityki BoJ – powinien zyskać wobec EUR i USD.
>>>>
Kolejny zjazd w dol !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:50, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Stopa bezrobocia w Hiszpanii w I kw. 2012 r. 24,4 proc., najwyższa od 18 lat
Stopa bezrobocia w Hiszpanii w I kw. 2012 r. wzrosła do 24,4 proc. z 22,9 proc. w IV kw. 2011 r. - poinformował w piątek instytut statystyczny w komunikacie.
To najwyższy poziom od 18 lat. Analitycy spodziewali się w I kw. wskaźnika na poziomie 23,8 proc.
>>>>
Hiszpania coraz blizej cmentarza ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:26, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Szef hiszpańskiego MSZ: "Kraj jest w kryzysie niebywałych rozmiarów"
Hiszpański minister spraw zagranicznych komentując ogłoszone dane statystyczne oświadczył, że jego kraj z prawie 25-procentowym bezrobociem "znalazł się w kryzysie niebywałych rozmiarów". Jest ono najwyższe wśród 17 krajów strefy euro.
Minister Jose Manuel Garcia-Margallo w wywiadzie udzielonym stacji publicznej Hiszpańskie Radio Narodowe komentował dane ogłoszone tego dnia przez Krajowy Instytut Statystyki. Instytut podał, że w pierwszym kwartale tego roku liczba bezrobotnych w kraju wzrosła o 374 000.
Łączna liczba bezrobotnych wynosi 17 433 000, a liczba rodzin, w których nie ma pracy ani jedna osoba, wzrosła do 1 728 000.
Najbardziej dramatyczna jest sytuacja jeśli chodzi o zatrudnienie nowych roczników wchodzących na rynek pracy. Odsetek mieszkańców, którzy ukończyli 25 lat i nie mają pracy zarobkowej, wzrósł z 48,5 procent na koniec ubiegłego roku do 52 proc. na koniec pierwszego kwartału 2012 roku.
Według prognoz Standard and Poor's bezrobocie w Hiszpanii wzrośnie w przyszłym roku jeszcze do 25,5 proc. i do 2016 r. nie należy przewidywać zmiany tej tendencji.
W roku bieżącym przewidywany spadek PKB ma wynieść 1,7 proc.
Program Stabilizacji Gospodarki na lata 2012-2015 zatwierdzony w piątek na posiedzeniu hiszpańskiej Rady Ministrów przewiduje, że w 2013 r. gospodarka hiszpańska drgnie w górę i zanotuje wzrost o 0,2 proc. PKB. Ma to być pierwszy rezultat zastosowania ogłoszonego w tym tygodniu programu wielkich cięć budżetowych rzędu 50 miliardów euro.
>>>>
Kraj nie jest w kryzysie . Jest w agonii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:15, 29 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: protesty przeciwko cięciom w oświacie i ochronie zdrowia
Dziesiątki tysięcy ludzi wzięły udział w protestach w Madrycie i innych hiszpańskich miastach przeciwko cięciom budżetowym w wydatkach na ochronę zdrowia i oświatę. Media zwracają jednak uwagę, że protesty były mniej liczne niż wcześniejsze akcje.
W sumie pod hasłem "Nie igra się z edukacją i zdrowiem" odbyły się manifestacje w 55 miastach. Ich organizatorem była Platforma na rzecz Obrony Państwa Opiekuńczego i Usług Publicznych, zrzeszająca dwa główne związki zawodowe: CCOO i UGT. Najliczniejszy był protest w Madrycie, gdzie zebrało się - według związkowców - 40 tys. ludzi. "Cięcia w ochronie zdrowia i edukacji są ostatnią rzeczą, którą możemy poprzeć, jako pracujący. Bez tego, co nam zostanie?" - pytał retorycznie zatrudniony w sektorze publicznym 60-letni Domingo Zamora, który wziął udział w madryckim proteście.
Na transparentach można było przeczytać: "Ludu Europy, powstań" i "NIE". Większości sloganów towarzyszyła ilustracja nożyczek, symbolizujących cięcia budżetowe.
W Barcelonie zebrało się ok. 700 osób - oszacowała policja. Związki twierdzą, że protestujących były 4 tysiące. "Ja nie mam pracy, a moi rodzice cierpią, ponieważ oboje pracują w sektorze publicznej ochrony zdrowia i to, co osiągnęli po 30 latach walki, (premier Mariano) Rajoy zniszczył w ciągu miesiąca" - opowiadała 30-letnia Alba Sanchez.
Bardzo kontrowersyjne cięcia i oszczędności przewidują m.in. podniesienie cen leków refundowanych i ograniczenie dostępu do opieki zdrowotnej dla obcokrajowców (tzw. turystyka medyczna), a także podwyżki czesnego dla studentów i zwiększenie liczebności klas.
Frekwencja w niedzielnych protestach była zdecydowanie niższa niż przy okazji poprzednich demonstracji, zwłaszcza w czasie strajku generalnego 29 marca. Związki zawodowe wezwały do kolejnych manifestacji 1 maja.
Parlament Hiszpanii zatwierdził w środę rządowy projekt budżetu na rok 2012 przewidujący wzrost aktywów finansowych dramatycznie zadłużonego państwa o ponad 27 mld euro dzięki rekordowym przedsięwzięciom oszczędnościowym i zwiększeniu wpływów podatkowych. 10 mld euro oszczędności mają przynieść wydatki na oświatę i służbę zdrowia. Bezrobocie w Hiszpanii jest na rekordowym poziomie 24,4 proc., co oznacza, że bez pracy jest ponad 5,6 miliona ludzi (na 47 mln).
>>>>>
Hiszpania kona . Tutaj nasuwa sie sie przeformowanie znanego zartu .
- Panie doktorze jestem s -konana.
-A ja z Rambo .
Zmienic nalezy na :
-Jestem skonana .
-A ja z euro .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:57, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Protesty "oburzonych" w 80 miastach Hiszpanii
Hiszpanie przeciwni rządowym programom oszczędności wyszli w sobotę na ulice blisko 80 miast, by demonstrować przeciw polityce cięć budżetowych w pierwszą rocznicę rozpoczęcia protestów i powstania ruchu "oburzonych".
Fala protestu przetoczyła sie przez cały kraj, ale najwięcej "oburzonych" - dziesiątki tysięcy - zebrało się w sobotę wieczorem na głównym placu Madrytu Puerta del Sol, gdzie 15 maja 2010 roku narodził się ten ruch kontestatorów.
Demonstracje odbyły się bez zamieszek i incydentów, ale - jak pisze agencja EFE - w napiętej atmosferze. "Oburzeni" skandowali: "Nazywają to demokracją, ale tak nie jest", "Ludzie zjednoczenie nigdy nie będą pokonani" i "Obudźcie się, sjesta się skończyła". Wielu protestujących niosło transparenty z napisami: "Bankier uratowany, złodziej opłacony" i "Kto nas uratuje przed bankructwem?".
"Oburzeni" mieli zamiar pozostać na placu przez trzy dni, ale władze przestrzegły jednak, że nie zezwolą nikomu obozować tam po godz. 22. Według ministerstwa spraw wewnętrznych w Madrycie na ulice wysłano od 1,5 do 2 tysięcy policjantów.
Hiszpania przechodzi jeden z najtrudniejszych okresów w swej współczesnej historii - jak powiedział w piątek minister gospodarki Luis de Guindos Jurado - pogrążona jest w recesji, a bezrobocie sięga prawie 25 proc. i jest najwyższe w Europie.
W opinii analityków rynku Hiszpania może być kolejnym europejskim krajem, któremu potrzebny będzie międzynarodowy pakiet pomocowy ratujący go przed bankructwem.
Hiszpania wraz z Portugalią potwierdziły w środę na szczycie iberyjskim gotowość prowadzenia polityki oszczędności budżetowych, a w piątek rząd w Madrycie przyjął pakiet reform sektora finansowego, który ma uchronić kraj przed losem Grecji.
>>>>
A zatem rusza kolejna fala . Nic dziwnmego bo karj w coraz gorszym stanie . Euro litosci nie ma ...
[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:17, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: co najmniej 100 tysięcy "oburzonych" na ulicach miast
Co najmniej 100 tysięcy Hiszpanów oburzonych rządowym programem oszczędności wyszło w sobotę na ulice miast, by demonstrować przeciw oszczędnościom w pierwszą rocznicę rozpoczęcia takich protestów.
Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się wieczorem na centralnym placu Madrytu Puerta del Sol; mają zamiar pozostać tam przez trzy dni. Władze przestrzegły jednak, że nie zezwolą nikomu obozować na placu w nocy i zmobilizowały 2 tysiące policjantów.
Co najmniej 20 tysięcy osób demonstrowało w Barcelonie. Marsze odbyły się także w innych miastach, w tym w Bilbao, Maladze i Sewilli.
W ten sposób Hiszpanie z tzw. ruchu oburzonych obchodzą rocznicę jego istnienia.
Analityk z mającej siedzibę w Londynie Eurasia Group Antonio Barroso wyraził wątpliwość, by protesty "oburzonych" wpłynęły na zmianę polityki rządu premiera Mariano Rajoya.
Hiszpania wraz z Portugalią po raz kolejny potwierdziły w środę w portugalskim Porto na szczycie iberyjskim konieczność prowadzenia polityki oszczędności budżetowych.
>>>>
Tak jest ! Walka sie zaostrza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:40, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Policja wyrzuciła "oburzonych" z głównego placu Madrytu.
Hiszpańska policja wyrzuciła w niedzielę rano "oburzonych", demonstrujących od soboty na głównym placu Madrytu Puerta del Sol, gdzie 15 maja 2010 roku narodził się ten ruch kontestatorów.
W ciągu kilku minut specjalne oddziały policji ewakuowały kilkuset demonstrantów, którzy pozostali na placu, pomimo oficjalnego zakazu obozowania tam po godz. 22.
Demonstracje odbyły się bez zamieszek i incydentów, ale - jak pisze agencja EFE - w napiętej atmosferze. "Oburzeni" skandowali: "Nazywają to demokracją, ale tak nie jest", "Ludzie zjednoczeni nigdy nie będą pokonani" i "Obudźcie się, sjesta się skończyła". Wielu protestujących niosło transparenty z napisami: "Bankier uratowany, złodziej opłacony" i "Kto nas uratuje przed bankructwem?".
"Oburzeni" mieli zamiar pozostać na placu przez trzy dni, ale władze przestrzegły jednak, że nie zezwolą nikomu obozować tam po godz. 22. Według ministerstwa spraw wewnętrznych w Madrycie na ulice wysłano od 1,5 do 2 tys. policjantów.
Hiszpania pogrążona jest w recesji, a bezrobocie sięga prawie 25 proc. i jest najwyższe w Europie. Analitycy uważają, że może być ona kolejnym europejskim krajem, któremu potrzebny będzie międzynarodowy pakiet pomocowy ratujący go przed bankructwem.
Hiszpania wraz z Portugalią potwierdziły w środę na szczycie iberyjskim gotowość prowadzenia polityki oszczędności budżetowych, a w piątek rząd w Madrycie przyjął pakiet reform sektora finansowego, który ma uchronić kraj przed losem Grecji.
>>>>
A co to ma niby byc ? Euro-faszyzm ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:43, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Strajk hiszpańskich nauczycieli
Hiszpańscy nauczyciele wszystkich szczebli edukacji strajkują we wtorek w proteście przeciwko redukcji wydatków na oświatę w ramach programu oszczędnościowego rządu. W akcji uczestniczą również uczniowie i studenci, a także rodzice.
W proteście nie biorą udziału tylko trzy z 17 hiszpańskich wspólnot autonomicznych. Związki zawodowe zastrzegają, że jest zbyt wcześnie, by podać liczbę uczestników bezprecedensowego protestu, w którym biorą udział placówki wszystkich szczebli - od szkół podstawowych po uniwersytety.
W ubiegłym tygodniu parlament Hiszpanii uchwalił oszczędności na sumę 10 mld euro w oświacie i służbie zdrowia. Kraj borykający się z zadłużeniem i deficytem budżetowym nie może sobie pozwolić na zachowanie tych systemów w obecnym kształcie - podkreślał premier Mariano Rajoy.
Za ustawą głosowali wyłącznie przedstawiciele rządzącej Partii Ludowej. Najprawdopodobniej wejdzie ona w życie w czerwcu. Na skutek redukcji wydatków w oświacie zwiększona ma zostać liczebność klas, podwyższone będzie także nauczycielskie pensum i czesne za studia.
Hiszpania pogrążona jest w recesji, a bezrobocie sięga prawie 25 proc. i jest najwyższe w Europie. W weekend rząd Hiszpanii skorygował dane o deficycie budżetowym za 2011 roku podnosząc go z 8,5 proc. do 8,9 proc. PKB.
>>>>
Z kolei dogorywa Hszpania ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: Kolejne demonstracje przeciw reformie rynku pracy
Setki osób zebrały się w Madrycie, protestując przeciw reformie rynku pracy. Demonstrowano również w innych miastach Hiszpanii. To kolejna fala protestów przeciw liberalizacji rynku pracy w kraju dotkniętym rekordowym bezrobociem.
W stolicy demonstranci, którzy zebrali się przed budynkiem Kongresu Deputowanych nieśli transparenty z napisami: "Koniec kontraktów śmieciowych", "Niech winni zapłacą za kryzys" i "Nie - dla niesprawiedliwej reformy pracy". Protesty zorganizowano również na ulicach Sewilli, Barcelony, Saragossy, Badajoz, Caceres i innych miast Hiszpanii.
Tłum protestował przeciw reformie, która jest właśnie przedmiotem parlamentarnej debaty - wyjaśnia AFP. 1 maja na ulice Madrytu wyszły dziesiątki tysięcy ludzi domagając się zarzucenia tej reformy. W czwartek związkowcy poinformowali, że protesty będą kontynuowane.
Liderzy dwóch głównych hiszpańskich związków zawodowych: przewodniczący UGT Candido Mendez i szef CCOO Fernandez Toxo dołączyli do protestujących, a potem sami zanieśli list do Kongresu Deputowanych, żądając od jego szefa i rzeczników poszczególnych ugrupowań parlamentarnych, by nie poparli reformy w głosowaniu.
- To skandal, (władze) uderzają w najsłabszych, w ludzi pracujących, którzy są większością, a rozdają pieniądze bankom - powiedziała uczestnicząca w proteście 49-letnia Carmen Rodrigues, czyniąc aluzję do decyzji rządu, podanej w środę do wiadomości publicznej, zgodnie z którą fundusze państwowe zasilą zagrożony bank Bankia. Został on niedawno częściowo znacjonalizowany.
Reforma, przeciw której protestują zarówno związki zawodowe, jak i tłumy niezrzeszonych pracowników miała wprowadzić bardziej elastyczne regulacje rynku pracy, np. obniżenie wysokości odpraw dla zwalnianych pracowników. Stworzono też zachęty dla pracodawców zatrudniających osoby młode i pracowników po 45. roku życia.
Nowe przepisy nie uchroniły kraju przez wzrostem bezrobocia. Sięgnęło ono rekordowego poziomu i przekracza obecnie 24 proc.; wśród ludzi młodych wynosi ponad 50 proc. Gabinet premiera Mariano Rajoya tłumaczył jednak, że wprowadzane zmiany nie mogą przynieść natychmiastowych rezultatów, a jedynie zreformować rynek, by na dłuższą metę stworzyć nowe miejsca pracy.
Protestujący zwrócili swój gniew przeciw bankom i polityce ich dofinansowywania, jednak to właśnie potencjalne załamanie sektora finansowego może sprawić, że Hiszpania podzieli los Grecji. Niedawno obniżone ratingi iberyjskich banków podbiły oprocentowanie hiszpańskich obligacji. A jak powiedział w środę w Paryżu Rajoy, Hiszpania nie będzie w stanie na dłuższą metę finansować się na rynkach przy obecnym poziomie rentowności papierów dłużnych skarbu państwa.
>>>>
Tam tez ,,reformuja'' czyli wywalaja na bezrobocie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:42, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: starcia między policją a górnikami w centrum Madrytu
Na Avenida Castellana w samym centrum Madrytu doszło w czwartek do starć między uczestnikami demonstracji górników z północy kraju, zwołanej w obronie ich miejsc pracy, a oddziałami policji. Czternaście osób, w tym trzech policjantów, zostało lekko rannych.
Według związkowców demonstrowało kilkanaście tysięcy górników, a według policji - 5 tys. Między stadionem Bernabeu a gmachem Ministerstwa Przemysłu słychać było wybuchy petard, najszersza arteria stolicy zasnuta była dymem.
Była to demonstracja przeciwko zmniejszeniu w tym roku przez rząd o 63 proc. pomocy dla przemysłu węglowego.
Konserwatywny rząd premiera Mariano Rajoya w ramach redukcji deficytu publicznego zmniejszył dotacje dla górnictwa węglowego z 301 milionów w 2011 roku do 111 milionów euro w tym roku.
Według organizatorów demonstracji cięcia doprowadzą do zniknięcia całych osiedli górniczych nie tylko na północy kraju, lecz także w najuboższej części Hiszpanii - w Andaluzji.
Już obecnie bezrobocie wśród młodzieży w hiszpańskich zagłębiach węglowych jest najwyższe w kraju: wynosi około 60 proc.
Organizatorzy demonstracji, wielkie centrale związkowe: Komisje Robotnicze i UGT postanowiły przeprowadzić w hiszpańskim górnictwie węglowym strajk bezterminowy.
Ostrzegają, że zmniejszenie o dwie trzecie dotacji dla górnictwa węglowego będzie oznaczało śmierć całych osad i miasteczek górniczych.
"Na każdego bezpośrednio zatrudnionego w kopalni przypadają tam trzy miejsca pracy w szkołach, w handlu i w innych usługach. One też przestaną istnieć" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami sekretarz federalny partii Zjednoczona Lewica Adolfo Barrena.
Jeden z transparentów niesionych w pochodzie górniczym głosił: "Pieniędzmi, które zabraliście zagłębiom węglowym, ratujecie bankierów".
Górnicy z tradycyjnych hiszpańskich zagłębi węglowych w Asturii i Aragonii obawiają się, że rządowe cięcia oszczędnościowe pozbawią pracy dalsze 25-30 tysięcy górników.
Hiszpański minister przemysłu, energetyki i turystyki Jose Manuel Soria Lopez w rozmowie z organizatorami demonstracji zapewnił: "Rząd jest całkowicie gotów dojść do porozumienia ze związkowcami i przedsiębiorcami reprezentującymi zagłębia węglowe".
Strajki w hiszpańskich kopalniach węgla i blokady autostrad A-66 i A-8 w Asturii trwają od kilku tygodni.
>>>
Hiszpania juz jest blisko sytuacji Grecji ... Ta sama euro-przyczyna . Te same euro-objawy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:01, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Strajkujący górnicy paraliżują ruch w północnej Hiszpanii
Strajkujący od dwunastu dni górnicy kopalń węgla w północnej Hiszpanii zatrzymali w trzydziestu miejscach ruch na drogach i w czterech miejscach na liniach kolejowych w regionach Asturia i Leon. W Asturii do strajku przystąpiło 100 proc. górników.
Bezterminowy strajk ogłoszono w proteście przeciwko obcięciu przez rząd o przeszło 60 proc. dotacji na górnictwo węglowe.
Doprowadzi to, według górniczych związków zawodowych zrzeszonych w socjaldemokratycznej Powszechnej Unii Pracy (UGT), do "nieuchronnej likwidacji górnictwa węgla i śmierci osiedli górniczych".
W zagłębiu węglowym w regionie Leon 150 uczestników strajku zablokowało autostradę łączącą miasto La Coruna (północno-zachodnia Hiszpania) z Madrytem.
Barykada wzniesiona na torach kolejowych w regionie Leon przecięła komunikację między Vigo i Barceloną.
>>>>
Corrida !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:27, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Protesty hiszpańskich górników coraz ostrzejsze
Od około miesiąca trwają protesty hiszpańskich górników sprzeciwiających się zmniejszeniu o 63 proc. pomocy dla przemysłu węglowego. Według organizatorów strajków tak duże cięcia spowodują, że pracę straci około 30 tysięcy górników. Dodają oni jednak, że na tym problemy się nie skończą, a cięcia dotkną wszystkich mieszkańców górniczych osad i miasteczek.
"Na każdego bezpośrednio zatrudnionego w kopalni przypadają tam trzy miejsca pracy w szkołach, w handlu i w innych usługach. One też przestaną istnieć" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami sekretarz federalny partii Zjednoczona Lewica Adolfo Barrena.
Protestujący górnicy nie przebierają w środkach, palą opony, wystrzeliwują rakiety domowej roboty i budują barykady. Posunęli się nawet do powieszenia kukły premiera Hiszpanii Mariano Rajoya.
>>>>
Bo i sytuacja sie zaostrza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:02, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: dymisja szefa Sądu Najwyższego oskarżanego o nadużycia
Przewodniczący Sądu Najwyższego Hiszpanii, Carlos Divar, ustąpił ze stanowiska w związku z zarzutami o finansowanie z publicznych pieniędzy luksusowych prywatnych podróży. 71-letni sędzia twierdzi, że "padł ofiarą kampanii oszczerstw".
- Divar wręczył swoją dymisję - powiedział agencji Reutera wiceprzewodniczący hiszpańskiej Rady Sędziów (CGPJ) Fernando des Rosa.
W latach 2008-2011 Divar wyjeżdżał w sumie 32 razy na weekendy do eleganckich kurortów, głównie do Marbelli nad Morzem Śródziemnym i na Majorkę, deklarując te podróże jako wyjazdy służbowe. Zatrzymywał się w luksusowych hotelach, jadał w drogich restauracjach - pisze Reuters.
Divar, który jest "konserwatywnym pobożnym katolikiem", utrzymywał do końca, że jest niewinny. Zapewniał, że prywatne wydatki podczas wyjazdów pokrywał z własnej kieszeni, regulując z publicznych pieniędzy jedynie rachunki służbowe. W wywiadzie dla dziennika "El Mundo" powiedział, że "padł ofiarą kampanii oszczerstw".
Divar odmówił jednak podania nazwisk osób, z którymi spotykał się, twierdząc, że chodziło o poufne kontakty. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, wskazując na brak dowodów oraz obowiązujące przed kilkoma laty liberalne przepisy. Sędziowie nie mieli wówczas obowiązku dokładnego rozliczania się z wyjazdów. Ustąpienia Divara domagała się natomiast cześć środowiska prawniczego.
W przypadku ewentualnych nadużyć trudno mówić o zawrotnych sumach, doniesienia o luksusowych podróżach sędziego na koszt państwa oburzyły Hiszpanów, boleśnie odczuwających skutki głębokich cieć wydatków publicznych. Stopa bezrobocia w Hiszpanii oscyluje wokół 25 proc., a wielu Hiszpanów obarcza polityków i bankierów odpowiedzialnością za kryzys.
Skandal był okazją do zmiany przepisów dotyczących podróży służbowych sędziów. Obecnie są oni zobowiązani do szczegółowych rozliczeń takich wyjazdów.
>>>>
Gdy glod zaglada w oczy robi sie brutalnie . Lud potrzebuje winnych . Totez nie nalezy zaraz wszelkich tego typu traktowac jak oszustow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|