Dziennikarze zdemaskowali fałszywego księdza.

BRMTvonUngern

Reporterzy "Uwagi TVN" zdemaskowali oszusta podającego się za księdza. Mężczyzna wyłudzał ogromne kwoty na rzekomą pomoc dla niepełnosprawnych. Swój proceder uprawiał od co najmniej pięciu lat. Krakowska kuria i MSWiA o sprawie dowiedziały się dopiero od dziennikarzy "Uwagi".

Koloratka i zgoda MSWiA na zbiórki publiczne. Te dwa atrybuty pozwoliły Jackowi Kuśkowskiemu zbudować potężną machinę do wyłudzania pieniędzy. Podający się zamiennie za księdza lub benedyktyna, od lat organizował publiczne zbiórki pieniędzy na terenie całego kraju. Reporterzy programu "Uwaga TVN" dotarli do byłych pracowników oszusta.

Informatorzy twierdzą, że fałszywy duchowny zbierał około 20 tysięcy złotych tygodniowo, czyli tyle samo, ile założone przez niego stowarzyszenie wykazywało w rocznych rozliczeniach dla MSWiA. Zbiórki organizował w co najmniej 32 miejscowościach, najczęściej z udziałem dzieci i wolontariuszy.

Dziennikarze "Uwagi" dotarli do niepełnosprawnych, którym fałszywy ksiądz obiecywał pieniądze na operacje, organizował dla nich zbiórki wykorzystując ich wizerunek, po czym znikał bez śladu.

Krakowska kuria wydała dziś oświadczenie, w którym pisze, że Jacek Kuśkowski "nie jest kapłanem Archidiecezji Krakowskiej. Nie występuje w żadnym spisie kapłańskim i nie otrzymał żadnego pozwolenia na zbieranie ofiar na terenie Archidiecezji. Bezprawnie posługuje się strojem kapłańskim i wykorzystuje go w swojej działalności".

Szokujące szczegóły działalności fałszywego księdza ujawnione zostaną w reportażu "Uwagi", który zostanie wyemitowany już niebawem.

>>>>

No szok!Media zrobily COS DOBREGO!
Rzadko sie zdarza.Ze przypomne haniebna postawe Rzplitej ws. bpa. Paetza gdzie weszli w toczone dyskretnie sledztwo i ujawnili w sposob plugawy.W tej sytuacji nie dalo juz sie wyjasnic sprawy.I zostalo na biskupie obciazenie na cale zycie.Gdyby nie Rzplita to albo by go pochwycili albo stwierdzili ze nie zaobserwowali zadnych zboczonych zachowan.Z chwila ujawnienia rzecz jasna obserwacja nie byla mozliwa...
To jest zwyrodnienie a nie dziennikarstwo.Natomiast ujawnianie nieznanych nikomu oszutsow jak najbardziej jest godne pochwaly...

BRMTvonUngern

Łukasz Grass żegna się z dziennikarstwem informacyjnym

- Wypaliłem się i zmęczyłem newsami – mówi Łukasz Grass, były dziennikarz m.in. TVN24 i TOK FM. O powodach definitywnego porzucenia dziennikarstwa informacyjnego mówi w wywiadzie dla portalu Wirtualne Media.

Łukasz Grass dziennikarstwem informacyjnym zajmował się przez ostatnie 12 lat i, jak sam przyznaje, przez cały ten czas towarzyszył mu stres i "uczucie wiecznego pośpiechu".

- Z jednej strony drażniło mnie coraz więcej informacji, a raczej sposobu przekazu informacji, które opiszę symbolicznie jako wiadomości typu "Matka Madzi", "Royal Baby" i tym podobne. Przestałem też widzieć sens w rozmowach z politykami, bo nic nie przynosiły, były kolokwialnie mówiąc "biciem piany", politycy albo nie mieli nic ciekawego do powiedzenia, albo ich dyskusja sprowadzała się do emocji i wzajemnego oskarżania – tłumaczy dziennikarz.

Grass przyznaje, że po kilkunastu latach pracy w permanentnym stresie, ciągłym dążeniu do perfekcyjności, poświęcaniu mnóstwa czasu na wymyślanie nowych pomysłów na te same tematy po prostu się wypalił.

- Informacje z definicji są bardzo krótkie i powierzchowne, ale mam wrażenie, że ten proces spłycania przekazu, pozbawiania wiadomości wartości merytorycznej kosztem wzbudzania emocji jeszcze bardziej się pogłębił. Na pewno jest to związane z permanentnym przekazem na żywo, nie ma czasu na refleksję, liczy się tu i teraz, wszystko musi być "instant" – zauważa dziennikarz i zaznacza, że ten rozdział swojego życia zamyka, jak mówi, "na cztery spusty i bez żalu".

Od września poprowadzi na TVP1 program o tematyce kulinarnej "Sąsiad na widelcu".

- Będę pracować w telewizji, ale po pierwsze bardziej jako prezenter, prowadzący niż dziennikarz, po drugie tylko w ramach tzw. projektów, które dają mi ogromny wachlarz możliwości i czasu na realizowanie własnej pasji – czytamy w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów.

- Mam nadzieję, że nowy projekt medialny spowoduje, że już nigdy nie usłyszę pytań zarówno o powrót do informacji, bo takiego nie będzie, ani też pytań przy kolejnych programach "lajfstajlowych" - dodaje Łukasz Grass.

>>>>

Zawsze cieszy dojrzalosc . Oczywiscie to co uprawiaja psudomedia to ohyda . Jednakze wywiady z goscmi typu POPiS musza byc . Bo taka jest rzeczywistosc . Nlaezy to traktowac jak wybieranie szamba . Ktos musi .
Jednakze gdy to komus sprawia przyjemnosc i czuje sie wielki w wielkiej ,,polityce" to juz zboczenie . Szambo jest szambem .
Ale trzeba tez czynic dobro . Ja np. tak traktuje popieranie Gowina czy SP . Sa ludzie ktorym o cos chodzi poza kariera trzeba wspierac .